text_structure.xml
27.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam serdecznie kierownictwo Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w osobach pana prezesa Sławomira Najnigiera oraz pani wiceprezes Ewy Bończak-Kucharczyk oraz pana dyrektora Andrzeja Głowackiego z Najwyższej Izby Kontroli. Witam przedstawicieli prasy.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">W czasie dzisiejszego posiedzenia Komisji mamy do rozpatrzenia tylko jeden punkt, a mianowicie przyjęcie dezyderatu nr 5 Komisji w sprawie przedłożenia przez Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast stanowiska dotyczącego realizacji uchwały Sejmu RP z dnia 6 lipca 1995 roku w sprawie polityki mieszkaniowej państwa w okresie transformacji społeczno - gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Czy są uwagi do tego porządku posiedzenia? Uwag nie ma, jest jego pełna akceptacja.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Na początku posiedzenia, jeszcze przed rozpatrzeniem pierwszego punktu, chciałbym wytłumaczyć tak wczesną porę naszego posiedzenia. Wynika to z braku wolnych sal w innych godzinach dzisiejszego dnia. Niektórzy posłowie zgłaszali uwagi, że w środku nocy nie powinno się organizować posiedzeń Komisji. Zatem przepraszam za niedogodności, ale naprawdę nie mieliśmy wyboru.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Przystępując do rozpatrzenia propozycji prezydium czuję się zobowiązany dokonać choćby w kilku zdaniach wprowadzenia do obrad, aby znaleźć pełne uzasadnienie tego zamiaru. Ocena budownictwa, jak również ocena gospodarki mieszkaniowej, zawsze była krytyczna. Sądzono jednak od samego początku transformacji społeczno - gospodarczej i zmiany ustroju, że dojdzie do szybkiego polepszenia sytuacji mieszkaniowej, a nawet w wielu zapisach oficjalnych podkreślano, że w ciągu 10 lat uda się rozwiązać problem mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Jak wiemy, kryzys w budownictwie mieszkaniowym, niestety, pogłębia się, to samo dotyczy gospodarki mieszkaniowej. Efekty nowego budownictwa z roku na rok malały. Jeszcze w roku 1989 oddano do użytku 150 tys. mieszkań, a już w roku 1994 tylko 85 tysięcy. Podobny regres nastąpił w gospodarce mieszkaniowej. Stopa remontowa, mimo że i tak już bardzo niska w roku 1989 i wynosząca 1,4%, spadła do 0,5–0,6% w roku 1994.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">Począwszy od roku 1992 Sejm wielokrotnie podejmował dyskusję na temat problemu mieszkaniowego. Na ogół jednak za mało zdecydowanie, i dopiero w roku 1994 zobowiązał rząd do przedłożenia założeń polityki mieszkaniowej państwa. Okazało się bowiem, że bez polityki mieszkaniowej państwa nie uda się rozwiązać tego problemu.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#TadeuszBiliński">Rząd przedłożył takie założenia a Sejm w dniu 6 lipca 1995 roku przyjął uchwałę oraz rezolucję w tej samej sprawie. Uchwała dotycząca założeń polityki mieszkaniowej państwa w okresie transformacji społeczno-gospodarczej określała ogólne założenia, prezentowała drogę dojścia do mieszkania, określała cele jak również ogólne zasady realizacji tej polityki. Natomiast rezolucja zaakceptowała przedłożenie rządowa, ale zobowiązała jednocześnie rząd do przedstawienia uzupełnień do założeń polityki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#TadeuszBiliński">Takie uzupełnienia zostały przez rząd przedłożone Sejmowi, ale występująca dosyć znaczna różnica zdań odnośnie poszczególnych propozycji rządu nie pozwoliła doprowadzić do znowelizowania tego dokumentu. W efekcie dokument z dnia 6 lipca 1995 roku jest nadal obowiązujący.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#TadeuszBiliński">W ostatnim czasie Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast podejmował wiele inicjatyw, przygotował między innymi średniookresową strategię. Jest to dokument obejmujący gospodarkę przestrzenną, gospodarkę nieruchomościami i budownictwo mieszkaniowe. Dokument ten uzyskał akceptację Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w czerwca ub. roku, ale niestety, nie uzyskał akceptacji rządu. Strategia średniookresowa nie posiada także załącznika w postaci zobowiązań budżetu państwa do wspomagania budownictwa mieszkaniowego i gospodarki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#TadeuszBiliński">Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w roku ubiegłym i bieżącym czynił i czyni dalsze starania zmierzające do przyjęcia aktualnych założeń polityki mieszkaniowej państwa. Tymczasem odczuwamy bardzo brak podsumowania minionego okresu, brakuje oceny sytuacji w mieszkalnictwie, a co bardziej istotne, brakuje analizy przyczyn tak wielkich niepowodzeń.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#TadeuszBiliński">Na zakończenie tego krótkiego wprowadzenia do debaty jeszcze jedno zdanie: to już 20 lat kryzysu. W innych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego takich przykładów nie ma. Począwszy do roku 1988 bez przerwy z roku na rok spadając efekty budownictwa mieszkaniowego i coraz gorszy jest stan techniczny zasobów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#TadeuszBiliński">Z tych powodów prezydium Komisji po przeprowadzeniu analizy dotychczasowej sytuacji, jak również działań Komisji w tej kadencji, postanowiło zaproponować projekt dezyderatu nr 5. Dokument ten miałby stanowić podstawę do już zdecydowanych działań prowadzących do przyjęcia przez Sejm uaktualnionych czy nawet całkowicie nowych, założeń polityki mieszkaniowej państwa. Projekt został przedłożony paniom i panom posłom naszej Komisji i jest dobrze wszystkim znany.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#TadeuszBiliński">Otwieram zatem nad nim dyskusję prosząc o wypowiedzi odnośnie samego zamiaru, jak również treści dezyderatu nr 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejChrzanowski">Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że kryzys w budownictwie mieszkaniowym powstał 20 lat temu. Uważam, że powstał on przeszło 50 lat temu. Za dużo było wtedy cegły rozbiórkowej, żeby można było zatrzymać prace budowlane.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejChrzanowski">Mam pytanie następujące. Projekt dezyderatu nr 5 otrzymałem dopiero wczoraj o godz. 11, a ponieważ cały czas miałem jakieś spotkania i trudno było ze spokojem zapoznać się z tym dokumentem. Zastanawiam się, jaki właściwie jest cel tego dezyderatu. Bo jeśli celem jest spowodowanie, aby Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast wyraźnie przekazał nam swoje stanowisko dotyczące polityki budowlano-mieszkaniowej państwa i pokazał swoje spojrzenie na to, co aktualnie dzieje się w budownictwie mieszkaniowym i jakie ewentualnie widzi możliwości rozwiązania tego problemu, to z tym się absolutnie zgadzam. Takie stanowisko jest nam potrzebne, i chcielibyśmy takich informacji mieć jak najwięcej. Tym bardziej że jak sądzę w najbliższym czasie czeka nas bardzo intensywna dyskusja na temat nie tylko samego budownictwa mieszkaniowego, ale spraw toczących się wokół budownictwa mieszkaniowego, które decydować będą o jego kształcie w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejChrzanowski">W związku z tym uważam, że wiele informacji zawartych w dezyderacie jest niepotrzebnych. Niepotrzebne jest na przykład wyraźne zaznaczenie, że w zasadzie do roku 1989 było dobrze w budownictwie mieszkaniowym, natomiast potem nagle zaczęło się dziać źle.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejChrzanowski">Myślę, że jednorazowa wzmianka dotycząca ewentualnej uchwały Sejmu dotyczącej polityki mieszkaniowej w zupełności by wystarczyło.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejChrzanowski">Nie chciałbym się rozwodzić nad wszystkimi sformułowaniami zawartymi w dezyderacie, ale nie sądzę, aby w dokumencie tego rodzaju było konieczne przedstawianie niemal historii budownictwa mieszkaniowego ilustrowanej liczbami wyrwanymi z kontekstu. Liczby te bowiem nie oddają rzeczywistego stanu rzeczy w budownictwie w tamtych latach. Równie dobrze moglibyśmy podawać dane dotyczące tylko jednego sektora budownictwa i wtedy okazałoby się, że załamanie budownictwa mieszkaniowego nastąpiło na przełomie roku 1996 i 1997.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejChrzanowski">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jeśli chodzi nam o uzyskanie aktualnego stanowiska Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w kwestii mieszkaniowej, to należałoby dezyderat przeredagować i ograniczyć jego treść wyłącznie do tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SiergiejPlewa">Wydaje mi się, że treść dezyderatu oddaje prawdziwy obraz sytuacji w budownictwie mieszkaniowym w ostatnich latach. Prawdą jest przecież, że do 1989 roku budownictwo mieszkaniowe było realizowane w wielkich rozmiarach. Co prawda było to po części również rozdawnictwo mieszkań.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SiergiejPlewa">Ale nie podzielam poglądu mego przedmówcy i stwierdzam, że po roku 1989 nastąpił krach budownictwa mieszkaniowego. Dlatego proponowałbym przyjęcie projektu dezyderatu w przedstawionej nam formie i treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszCymański">Jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedzi poprzedników, to spór idzie o podtekst jednego fragmentu dezyderatu. Bo istota tego dokumentu, jak się wydaje, polega na stwierdzeniu Komisji, że sytuacja w budownictwie mieszkaniowym nadal jest zła i że nie ulega poprawie i że chcemy uzyskać w tej sprawie jasne stanowisko Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszCymański">Jeśli ze strony pana posła Andrzeja Chrzanowskiego padła sugestia, aby jeden fragment dezyderatu zmienić lub go wyeliminować, to nie warto kruszyć to kopii. Wszyscy się zgadzamy z tezą, że każdą sprawę można przedstawić z różnego punktu widzenia. Dezyderat zawierający fragment o cezurze roku 1989 dla postronnego czytelnika dokumentu może być niejasny, a przecież powinien być klarowny i rzucać więcej światła na problem mieszkalnictwa. Tymczasem w obecnej formie może sugerować, że nieszczęście w budownictwie mieszkaniowym zaczęło się od momentu transformacji społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszCymański">Zgadzam się z panem przewodniczącym Komisji, że wiązano ogromne nadzieje z reformami społeczno-gospodarczymi i że zmieni się na korzyść nie tylko w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszCymański">Myślę, że w dokumentach oficjalnych naszej Komisji powinniśmy dbać o prawdę historyczną, a nie używać podtekstów politycznych, wykorzystywanych często w poselskich debatach. Nam przecież zależy na budownictwie. Jeśli mamy w tej kwestii osiągnąć jakiś kompromis, to nie toczmy sporu o jeden fragment zapisu dezyderatu. Jego istota polega bowiem na przypomnieniu dokumentów sejmowych w sprawie polityki mieszkaniowej, na spadających nakładach na cele mieszkaniowe i na innych problemach budownictwa i z nim związanych.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszCymański">Podczas debat toczonych w innych komisjach, w których pracach biorę udział, spotyka się także cezurę roku 1989. Myślę, że nie są one potrzebne, bowiem rodzą zbyt wiele emocji i podtekstów politycznych. Nie wiadomo zresztą, czy również dzisiaj ten spór się nie rozwinie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszCymański">A przecież istota sprawy polega na tym, że Komisja dokonująca oceny aktualnej sytuacji w budownictwie mieszkaniowym jest nią zaniepokojona i występuje do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast o dokonanie próby diagnozy przyczyn tego stanu. Gdyby działać w duchu kompromisu, to zachęcałbym zwolenników obecnej wersji dezyderatu do ustępstw.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszCymański">Wstępne fragmenty tego dokumentu dają jakiś obraz sytuacji zgodnie z przyjętą metodologią. Tych faktów nie kwestionuję. Ale sposób ich prezentacji w dezyderacie wraz z cezurą roku 1989 może budzić wątpliwości i może być tak odczytane, jak to stwierdził pan poseł Andrzej Chrzanowski.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszCymański">Popieram jego propozycję, aby zrezygnować z całego opisu i zestawienia liczb w obecnym kontekście i zastąpić ten fragment dezyderatu bardziej generalnym stwierdzeniem, że w dalszym ciągu sytuacja w budownictwie mieszkaniowym nie ulega poprawie i w ostatnim czasie występuje duży regres.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszCymański">Można by też nawiązać do dokumentów sejmowych i zostawić najważniejszą treść dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszBiliński">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że jest akceptacja propozycji prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszBiliński">Czy pan prezes chciałby się w tej sprawie wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SławomirNajnigier">Pozycja prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast nie jest taka wysoka, jak to sugeruje się w dezyderacie. W urzędzie powstawały niektóre dokumenty, miedzy innymi średniookresowa strategia rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Ale partnerem dla Sejmu i Komisji jest rząd. W związku z tym ostatni akapit dezyderatu powinien być zmieniony i adresowany do rządu, od którego Komisja powinna otrzymać stanowisko dotyczące realizacji uchwały Sejmu o polityce mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SławomirNajnigier">Nie oznacza to, że wzbraniam się z przygotowaniem takiego stanowiska. Ale w przypadku dokumentu sejmowego, jakim jest uchwała z dnia 6 lipca 1995 roku, partnerem Komisji jest rząd jako całość, a nie prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#SławomirNajnigier">Jeszcze chciałem zwrócić uwagę na jeden drobiazg w dezyderacie. Jeśli posługujemy się ilustracjami, to lepiej przyjąć cezurę roku 1996, ponieważ wtedy statystki odnotowały najniższy poziom budownictwa mieszkaniowego. Od tego roku powoli, ale rośnie liczba mieszkań oddawanych do użytku.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#SławomirNajnigier">Warto użyć danych liczbowych z tego roku, bowiem nie tylko w Polsce był to rok dla budownictwa mieszkaniowego najgorszy, podobne zjawisko wystąpiło we wszystkich krajach postkomunistycznych. Różnice wystąpiły jedynie w skali zjawiska. Na Słowacji doszło aż do 20% tego poziomu budownictwa mieszkaniowego z roku 1989. W Polsce i na Węgrzech było to 40% efektów uzyskanych w roku 1989, który w tych wyliczeniach traktowany jest jako rok bazowy.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#SławomirNajnigier">Taką zmianę sugeruję, ale nie zmienia to istoty zagadnienia poruszonego w dezyderacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję za tę sugestię. Czy ktoś z państwa chciałby się jeszcze wypowiedzieć w sprawie treści dezyderatu?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszBiliński">Skoro nie widzę chętnych, spróbuję dokonać pewnego podsumowania. Z wypowiedzi wynika, że Komisja powinna wystąpić z dezyderatem, którego celem byłoby doprowadzenie do pełnej analizy przyczyn niepowodzenia polityki mieszkaniowej i przedłożenia przez rząd całkowicie zmodyfikowanych czy wręcz całkiem odmiennych założeń polityki mieszkaniowej państwa.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszBiliński">Natomiast różnice zdań miedzy posłami dotyczą treści uzasadnienia dezyderatu. Uważam, że nie wykorzystane zostały liczby, które mogłyby być bardzo drażliwe, jak na przykład wielkość środków budżetowych na sferę mieszkaniową i na samo budownictwo mieszkaniowe przyjmowane przez poszczególne ekipy rządowe, Tego absolutnie w dezyderacie nie ma. Jest jedynie próba przedstawienia tragicznej sytuacji w budownictwie w jednym tylko aspekcie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszBiliński">Na to chciałbym zwrócić uwagę. Nie wystarczy bowiem zwiększenie efektów budownictwa o 5 czy 10%. Chodzi o coś innego, a mianowicie o przełamanie wielkiego kryzysu. To fakt, że kryzys nie rozpoczął się od roku 1989, ale z tekstu dezyderatu nic takiego nie wynika. Kryzys datuje się co najmniej od roku 1978, a w ogóle sytuacja mieszkaniowa w kraju była zła pod samego początku.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszBiliński">O tym jednak powiedziałem w swoim wprowadzeniu do debaty i taka też była ocena budownictwa mieszkaniowego od niepamiętnych czasów. Opinia taka dotyczyła także gospodarki mieszkaniowej. Tą problematyką zajmowałem się także w przeszłości nie będąc jeszcze posłem i mam powody do takiego stwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszBiliński">Przystępujemy zatem do rozstrzygnięcia w drodze głosowania. Proponuję, aby było to rozstrzygnięcie dwuetapowe. Pierwsze rozstrzygnięcie będzie dotyczyło celowości wystąpienia przez Komisje z takim dezyderatem, natomiast w drugim głosowaniu zaproponuję dokonanie zmiany w treści, dotyczącej ostatniego akapitu. Zgodnie z sugestia pana prezesa Sławomira Najnigiera proponuję, abyśmy zwrócili się do rządu, a dopiero rząd wystąpi do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast o przygotowanie stanowiska. Zaproponuję również zrezygnowanie w drugiej wersji naszego dokumentu z jakichkolwiek informacji dotyczących rozmiarów budownictwa mieszkaniowego w minionych latach. Nie jest to bowiem najbardziej istotne. Natomiast proponuję pozostawić to wszystko, co dotyczy prac Sejmu nad problematyką mieszkaniową, a więc tych wszystkich uchwał, rezolucji i wreszcie stanowiska Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszBiliński">Przystępujemy zatem do głosowania nad pierwszą kwestią. Kto z pań lub panów posłów jest za przyjęciem dezyderatu nr 5 Komisji, którego celem byłoby wystąpienie do prezesa Rady Ministrów z prośbą o przedłożenie Sejmowi dotychczasowej działalności w zakresie polityki mieszkaniowej wraz z sugestiami dokonania zmian tej polityki.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszBiliński">Kto jest za takim dezyderatem?</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszBiliński">W głosowaniu wszyscy posłowie obecni na posiedzeniu opowiedzieli się za przyjęciem dezyderatu nr 5.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszBiliński">Drugim rozstrzygnięciem będzie zmiana adresata dezyderatu. Proponuje, aby zamiast prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast adresatem był rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzWasiński">Moja propozycja jest trochę inna. W związku z proponowanymi zmianami w dezyderacie, sugeruję inną nieco jego treść. Ponieważ Komisja jest zgodna, że taki dezyderat powinien być przyjęty, zasadną rzeczą byłoby ponowne przepracowanie poprawek na posiedzeniu prezydium Komisji i przedstawienie gotowej propozycji na następnym posiedzeniu, Zmiany powinny uwzględnić wszelkie zgłaszane w dyskusji sugestie, dzięki czemu dezyderat byłby do przyjęcia już bez dalszej obróbki na posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WłodzimierzWasiński">Wydaje się, że na dzisiejszym posiedzeniu trudno będzie spokojnie przygotować taki dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PawełBryłowski">Rozumiem, że zmiany, o których mówił mój poprzednik, wychodzą poza ostatni akapit dezyderatu. Pozwolę sobie zatem wypowiedzieć swoją opinie zanim pan przewodniczący podda pod głosowanie treść dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PawełBryłowski">Czy nie można by dokonać następującej zmiany. Skoro pan przewodniczący uznał zasadność zmiany pewnych sformułowań zawartych w projekcie dezyderatu i wyjęcia z tekstu pewnych konkretów w postaci liczb, to rzeczywiście można by dać przyzwolenie prezydium Komisji na przeredagowanie tekstu. Chodzi o redakcję zgodną z duchem wypowiedzi pana przewodniczącego Tadeusza Bilińskiego. Taka decyzja z pewnością uprościłaby całe postępowanie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PawełBryłowski">Natomiast co do treści ostatniego akapitu, to może ją rozstrzygniemy na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszBiliński">Najpierw małe sprostowanie. Nie akceptowałem pełnej eliminacji danych dotyczących rozmiarów budownictwa w poszczególnych latach. To są wielkości wiernie oddające rzeczywistość. Jednak jeśli mają one nas poróżnić w rozwiązywaniu tak wielkiej sprawy, jaką jest poprawa sytuacji mieszkaniowej Polaków, to oczywiście mogę się wycofać. Nie ma sensu toczenie boju o liczby, można to wyrazić w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszBiliński">Dlatego sądzę, że byłoby poręczniejsze przekazanie dalszej pracy nad tekstem dezyderatu już w ręce prezydium Komisji, a więc proponuję przychylenie się do wniosku pana posła Włodzimierza Wasińskiego. Mamy już bowiem decyzję Komisji, która przyjęła ideę uchwalenia dezyderatu i skierowanie go do prezesa Rady Ministrów z prośbą o zajęcia stanowiska.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszBiliński">W ten sposób zweryfikowana wersja dezyderatu zostanie przedstawiona Komisji na najbliższym posiedzeniu, na którym będziemy także powoływać podkomisję do rozpatrzenia ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Będzie zatem okazja, aby dosyć szybko rozpatrzyć dezyderat, którego nowe brzmienie prezydium przedłoży jeszcze przed posiedzeniem Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SiergiejPlewa">Wydaje się jednak, że moglibyśmy udzielić pełnego zaufania dla prezydium Komisji i nie czekając na następne posiedzenie Sejmu doprowadzić do przekazania dezyderatu prezesowi Rady Ministrów. Prezydium Komisji przygotuje stosowne zmiany zgodne z sugestią pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejChrzanowski">Trochę to jednak przypomina głosowania in blanco. Serdecznie dziękuję panu posłowi w imieniu prezydium Komisji za zaufanie. Chciałbym jednak zaznaczyć, że mimo różnicy zdań, jaka pojawiła się w trakcie dzisiejszych obrad nad projektem dezyderatu nr 5, Komisja jest jednomyślna co do tego, że konieczne są działania dla poprawy sytuacji w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejChrzanowski">W związku z tym konieczne są działania naszej Komisji w postaci zapytań do rządu, dezyderatów czy jakichkolwiek innych posunięć w celu ujawnienia stosunku i zamiarów rządu wobec budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejChrzanowski">Sądzę, że jeśli Komisja zechce przyjąć propozycję pana posła Siergieja Plewy, to zyskalibyśmy na czasie. Takie działanie przyspieszyłoby znacznie prace nad dezyderatem. Myślę, że w prezydium Komisji szybko osiągniemy porozumienie, bo jak słychać wszyscy mamy jedno wspólne zdanie na temat dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszBiliński">Ja również chciałbym zaakcentować potrzebę szybkiego działania. Jakkolwiek w roku 1997 i w roku 1998 wyniki budownictwa mieszkaniowego były nieco lepsze niż w roku 1996, to jednak rok obecny jest, niestety, katastrofalny. Miesiąc marzec jest gorszy od analogicznego miesiąca roku ubiegłego, nie mówiąc już o fatalnych wynikach stycznia i lutego. Łącznie w pierwszym kwartał br. według danych Głównego Urzędu Statystycznego, oddano do użytku o ponad 23% mieszkań mniej niż w I kwartale roku 1998. Dlatego pożądane są bardzo szybkie działania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszBiliński">Ponadto trzeba mieć na uwadze fakt, że przed nami przyjęcie założeń ustawy budżetowej. Jeśli już teraz nie przystąpimy do ostrej dyskusji na tematy mieszkaniowe, to znów się okaże, że nic nie uda się nam załatwić.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszBiliński">Mamy więc dwa wnioski; pierwszy, aby Komisja ponownie rozpatrzyła za dwa tygodnie zweryfikowany projekt dezyderatu. Drugi wniosek zawiera propozycję zawierzenia prezydium Komisji, które dopracuje treść dezyderatu dokonując w nim dwóch zasadniczych zmian. Pierwsza zmiana polega na zmianie adresata. Dezyderat będzie skierowany do prezesa Rady Ministrów, a nie jak pierwotnie proponowaliśmy, do prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Druga zmiana to wyeliminowanie z dezyderatu wszystkich wielkości zawartych w pierwszym akapicie, a pozostawienie działań Sejmu w kwestii mieszkaniowej w ostatnich latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejChrzanowski">Lekko bym sprostował tę zmianę. Chodzi nie tylko o zmianę polegającą na wyeliminowaniu wielkości dotyczących rozmiarów budownictwa, co eliminowaniu stwierdzeń nadających niepotrzebne zabarwienia polityczne sprawie, która w rzeczywistości jest zagadnieniem ponad politycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszCymański">Popieram stanowisko mego poprzednika. Myślę, że intencja rozwiązania problemu została wyrażona czytelnie. Nie chodzi o scedowanie wszystkiego na prezydium Komisji, ponieważ zasadnicza treść dezyderatu pozostaje. Prezydium jedynie doszlifuje ten dokument zachowując intencje wyrażone przez posłów w dyskusji, aby nas mniej dzielił albo w ogóle. Jestem za przegłosowaniem takiej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszBiliński">Warto jednak powiedzieć, że gdyby zdania wśród członków prezydium były nazbyt podzielone, to wówczas zwrócimy się ponownie do całej Komisji, aby rozstrzygnęła ostateczną treść dezyderatu. Sądzę jednak, że do tego nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszBiliński">Pozostaje wobec tego przegłosowanie wniosku, aby przyjąć dezyderat nr 5 w pewnym sensie in blanco ze zmianą uzasadnienia tego dokumentu, za którym członkowie Komisji opowiedzieli się już pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszBiliński">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem takiego wniosku?</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszBiliński">Za wnioskiem głosowali wszyscy posłowie obecni na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszBiliński">Komisja przyjęła zatem dezyderat nr 5, którego ostateczna treść będzie zmieniona przez prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję wszystkim za udział w debacie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#TadeuszBiliński">Posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uważam za zakończone.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>