text_structure.xml 70.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#CzesławŚleziak">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Samorządu terytorialnego i Polityki Regionalnej. Witam posłów i przybyłych gości. W porządku dziennym przewidujemy rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy - Prawo wodne. Czy do zaproponowanego porządku są uwagi? Nie ma uwag. Rozumiem, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#CzesławŚleziak">Zanim oddam głos posłowi sprawozdawcy, w sprawie formalnej zabierze głos poseł Wiesław Woda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławWoda">Panie przewodniczący, na podstawie którego druku pracujemy? Ja otrzymałem dwa różne druki i widzę, że moi sąsiedzi mają inne druki. Poza tym, jeden z druków jest nieoznakowany. Chodzi o to, żebyśmy pracowali nad uzgodnionym materiałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CzesławŚleziak">Oddaję głos przewodniczącemu podkomisji, posłowi Jerzemu Madejowi, który państwu wszystko wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyMadej">Podkomisja przedkłada państwu sprawozdanie ze swoich prac nad projektem ustawy - Prawo wodne. W związku z pytaniem posła Wiesława Wody od razu wyjaśniam, że druk, który otrzymaliście państwo z przypiętym pismem, mówiącym o tym, że jest to sprawozdanie podkomisji, to brudnopis bez ostatecznych poprawek redakcyjnych i niewielkich zmian w ostatnim rozdziale „Przepisy przejściowe i końcowe”, gdzie doszły trzy nowe artykuły.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyMadej">Druk, nad którym pracujemy, nie ma strony tytułowej i datowany jest 20 kwietnia br. Jeszcze raz zaznaczam, że różni się on od poprzedniego tylko ostatnimi artykułami dotyczącymi przepisów przejściowych i tym, że zostały z niego usunięte błędy językowe, redakcyjne. Nie wprowadzono żadnych zmian merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyMadej">Poza tym wśród posłów krąży jeszcze jeden druk, na który nasz ekspert, prof. Marek Górski, naniósł swoje uwagi, ponieważ było zbyt mało czasu, żeby przygotować ich zestawienie. Z tego druku można skorzystać w trakcie dyskusji, a za podstawę naszej pracy służy druk z 20 kwietnia 2001 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławŚleziak">Jeżeli posłowie nie dysponują drukiem z 20 kwietnia 2001 r., jego egzemplarze można pobrać u sekretarzy Komisji. Proszę posła sprawozdawcę o wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyMadej">Jak zapewne państwo pamiętacie, nowa ustawa Prawo wodne miała na celu zrealizowanie kilku zadań. Jednym z nich było dostosowanie Prawa do wymogów Unii Europejskiej, szczególnie do Dyrektywy ramowej w zakresie gospodarki wodnej, a także do innych ustaw, które są w trakcie procedury legislacyjnej. Poza tym - unowocześnienie w miarę możliwości systemu zarządzania gospodarką wodną i udoskonalenie sposobu finansowania.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyMadej">Dyskusje nad tymi sprawami przed rozpoczęciem prac podkomisji spowodowały opóźnienie jej prac, które podjęto dopiero pod koniec ubiegłego roku. Podkomisja intensywnie pracowała do ostatniej chwili, żeby przedłożyć państwu sprawozdanie. Wynikiem pracy podkomisji jest dokument, o którym dziś będziemy mówili.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JerzyMadej">Jeżeli chodzi o dostosowanie prawa polskiego do unijnego, jego głównym elementem jest wprowadzenie zasady, wypunktowanej i jednoznacznie określonej w Dyrektywie ramowej, że podstawową jednostką gospodarowania wodą jest obszar dorzecza. Jest to zapisane w art. 3 w ust. 1: „Zarządzanie zasobami wodnymi jest realizowane z uwzględnieniem podziału państwa na obszary dorzeczy i regionów wodnych” oraz w ust. 2, zgodnie z którym ustala się trzy obszary dorzeczy: obszar dorzecza Wisły, obszar dorzecza Odry oraz obszar dorzecza rzek Przymorza. Są one przedstawione na mapce, którą przygotowano dla nas w Ministerstwie Środowiska. Jest to podstawowy wymóg Unii Europejskiej w zakresie zarządzania. W innych sprawach Unia Europejska pozostawia większą swobodę, w związku z czym przyjęliśmy, że niższym szczeblem w zakresie zarządzania będą regionalne zarządy gospodarki wodnej. Najwyższym organem kierującym jest minister, ale najwyższym centralnym organem administracji rządowej będzie prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, który będzie zarządzał trzema obszarami dorzeczy, o czym przed chwilą mówiłem. Jeżeli więc chodzi o główną strukturę zarządzania, są trzy szczeble - minister, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Te sprawy są zapisane w art. 3 i 4.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JerzyMadej">Dział I „Zasady ogólne” składa się z trzech rozdziałów. W rozdziale 1 „Przepisy ogólne”, jedna z zasad dotyczy podziału wód, o czym traktuje art. 5, w którym wprowadza się podział na wody powierzchniowe, podziemne itd. Art. 9 to słowniczek, który wprowadza definicje zawarte w Dyrektywie ramowej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JerzyMadej">W rozdziale 2 „Prawo własności wód”, w art. 10 czytamy, że „Wody stanowią własność Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych”. Dalej, w art. 12 i 14 jest zapisane, które wody mogą być własnością inną niż własność Skarbu Państwa. Art. 13 dotyczy rybackiego korzystania z publicznych śródlądowych wód powierzchniowych płynących. Następuje zmiana, jeżeli chodzi o sposób użytkowania. Nie będzie to pozwolenie wodnoprawne, tylko umowa o użytkowanie obwodu rybackiego. Dlatego ta zmiana jest już zasygnalizowana w rozdziale 2.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JerzyMadej">Rozdział 3 dotyczy obowiązków właścicieli wody oraz właścicieli innych nieruchomości. Podstawowy artykuł tego rozdziału, art. 21 stanowi, że utrzymywanie wód stanowi obowiązek ich właściciela. Wszystkie obowiązki szczegółowe są rozpisane w tym rozdziale w art. od 21 do 29. Określa się tam, na czym polega utrzymywanie śródlądowych wód powierzchniowych, morskich wód wewnętrznych, obowiązek utrzymywania tworzących brzeg budowli i jakie są obowiązki właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JerzyMadej">Bardzo istotny dział II dotyczy korzystania z wód. Art. 30 ust. 1 określa, że „Korzystanie z wód polega na ich używaniu na potrzeby ludności oraz gospodarki”. W art. 33 ust. 1 czytamy, że: „Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania z śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z wodami Zatoki Gdańskiej i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej”, a z ust. 2 dowiadujemy się, na czym to prawo polega. Art. 35 stanowi, że „Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących jego własność oraz z wody podziemnej znajdującej się w jego gruncie...”, a art. 36 określa, że: „Szczególnym korzystaniem z wód jest korzystanie wykraczające poza korzystanie powszechne lub zwykłe...”, po czym opisuje wszystkie przypadki szczególnego korzystania z wód.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JerzyMadej">W dziale III „Ochrona wód” są dwa rozdziały. W rozdziale 1 są zapisane zasady ochrony wód - rodzaj i cel tej ochrony, na czym ona polega oraz zakazy dotyczące przede wszystkim wprowadzania ścieków i innych odpadów, spławiania śniegu, lokalizowania inwestycji na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią itd. Ponadto rozpisane są zasady wprowadzania ścieków lub wód do ziemi, rolniczego wykorzystywania odpadów gospodarskich. Jest to szczegółowo omówione w obszernych artykułach, które dają delegacje ministrom: środowiska, rolnictwa i rozwoju wsi oraz gospodarki, którzy mają wydać rozporządzenia w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JerzyMadej">Jeśli mówimy o Prawie wodnym, cały czas musimy pamiętać o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Te dwie ustawy nie zachodzą na siebie, tylko się stykają. Ustawa Prawo wodne, jeżeli chodzi o wodę zużywaną na potrzeby ludności, przestaje obowiązywać tam, gdzie zaczyna się ujęcie wody, a zaczyna obowiązywać tam, gdzie jest wylot rury, kanału odprowadzającego ścieki, oczyszczone ścieki lub inne wody. Proszę w trakcie naszej dyskusji pamiętać o tych granicach Prawa wodnego. W związku z tym, jeżeli w rozdziale 2 „Strefy oraz obszary ochronne”, w art. 50 czytamy: „W celu zapewnienia odpowiedniej jakości wody ujmowanej do zaopatrzenia ludności w wodę przeznaczoną do spożycia...”, to nie chodzi o wodę, która trafia do kranów, tylko o wodę pobieraną w ujęciu, żeby w ramach zbiorowego zaopatrzenia została dostarczona ludności. Strefy i obszary ochronne dotyczą stref ochronnych ujęć wody i obszarów ochronnych zbiorników wód śródlądowych. W rozdziale 2 zapisane jest, jak wyznacza się te strefy, czego nie wolno tam robić, jakie wiążą się z tym ograniczenia, a także obowiązki dla tworzących strefy.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JerzyMadej">Dział IV dotyczy budownictwa wodnego. W rozdziale 1 „Przepisy ogólne”, w art. 62 ust. 1 czytamy, że: „Budownictwo wodne polega na wykonywaniu oraz utrzymywaniu urządzeń wodnych”, przy czym pojęcie „urządzenia wodne” zostało w ustawie szczegółowo opisane. W art. 64 czytamy, że „Utrzymywanie urządzeń wodnych polega na ich eksploatacji, konserwacji oraz remontach w celu zachowania ich funkcji. Ponadto, w ramach przepisów ogólnych mówi się o śródlądowych wodach powierzchniowych uznawanych za żeglowne, które jednak podlegają ustawie o żegludze śródlądowej.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JerzyMadej">W rozdziale 2 jest mowa o regulacji koryt cieków naturalnych, która - zgodnie z zapisem - służy poprawie warunków korzystania z wód i ochronie przeciwpowodziowej. Dość obszerny rozdział 3 dotyczy melioracji wodnych. Określa się, że urządzenia melioracji wodnych dzielą się na podstawowe, w zależności od ich funkcji i parametrów, wymienia, co się do nich zalicza, a także określa obowiązki właściciela oraz innych użytkowników.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JerzyMadej">Bardzo ważny dział V dotyczy ochrony przed powodzią oraz suszą i rozpoczyna się od art. 79, który brzmi: „Ochronę przed powodzią oraz suszą prowadzi się zgodnie z planami ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania skutkom suszy na obszarze państwa”. Nie jest to więc ochrona prowadzona na małym obszarze, tylko na obszarze państwa, co w praktyce oznacza obszar trzech dorzeczy, które - przypominam - są podstawowymi jednostkami zarządzania wodą, zgodnie z Dyrektywą ramową Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JerzyMadej">Dział VI „Zarządzanie zasobami wodnymi” budził wiele kontrowersji i m.in. stał się przyczyną opóźnienia prac podkomisji nad projektem ustawy. Część posłów wspierana przez organizacje pozarządowe próbowała doprowadzić do zwiększenia udziału samorządów w zarządzaniu gospodarką wodną samorządom, podjęto jednak inną decyzję. W efekcie strukturę zarządzania tworzą prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej jest centralnym organem administracji rządowej powoływanym i odwoływanym przez prezesa Rady Ministrów, a dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej jest organem administracji rządowej niezespolonej, którego powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw gospodarki wodnej na wniosek prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Prezes ma do swej dyspozycji krajowy zarząd, a dyrektor - regionalny zarząd gospodarki wodnej. Ponadto, dodatkowo, zgodnie z projektem, tworzy się Krajową Radę Gospodarki Wodnej jako organ opiniodawczo-doradczy prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, a także rady gospodarki wodnej regionów wodnych jako organy opiniodawczo-doradcze dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Próby zwiększenia udziału samorządów w zarządzaniu wodą skończyły się w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JerzyMadej">Rozdział 2, również istotny, dotyczący państwowej służby hydrologiczno-meteorologicznej oraz państwowej służby hydrologicznej, nie budził żadnych kontrowersji. Zgodnie z art. 102 ust. 4 „Państwową służbę hydrologiczno-meteorologiczną pełni Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej”, a z ust. 5 „Państwową służbę hydrologiczną pełni Państwowy Instytut Geologiczny”. Zadania obu tych służb zostały szczegółowo rozpisane. W art. 109 ust. 1 czytamy, że: „Państwowa służba hydrologiczno-meteorologiczna oraz państwowa służba hydrologiczna są finansowane ze środków budżetu państwa”, a w bardzo ważnym art. 110 w ust. 1 czytamy, że: „Właścicielem informacji zbieranych i przetwarzanych na podstawie standardowych procedur przez państwową służbę hydrologiczno-meteorologiczną oraz przez państwową służbę hydrologiczną jest Skarb Państwa”, co wydaje się oczywiste, skoro państwo daje na to pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JerzyMadej">Rozdział 3 w tym dziale nosi tytuł „Planowanie w gospodarowaniu wodami” i jest wynikiem dostosowania przepisów do Dyrektywy ramowej Unii Europejskiej, która nakłada obowiązek opracowania tych planów, uzgadniania planów, kiedy dorzecze graniczy z sąsiednimi krajami mającymi swój udział w tym obszarze. W art. 113 zapisano, jakie rodzaju są to plany - plany gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy, plany ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania skutkom suszy na obszarze państwa, z uwzględnieniem podziału na obszary dorzeczy, plany ochrony przeciwpowodziowej regionu wodnego, warunki korzystania z wód regionu wodnego. Są to podstawowe dokumenty, które będą musiały być opracowywane zgodnie z wytycznymi, które są zawarte w Dyrektywie ramowej Unii Europejskiej. Plany dotyczące obszarów dorzeczy i całego obszaru państwa opracowuje prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w uzgodnieniu z ministrem właściwym do spraw gospodarki wodnej, a zatwierdza Rada Ministrów. Oczywiście plany te mogą być przygotowywane również na niższych szczeblach, gdzie przede wszystkim zbierane są wszelkie materiały stanowiące bazę danych do opracowania planów.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#JerzyMadej">W rozdziale 4 „Pozwolenia wodnoprawne” pozwolenia te zostały uporządkowane. W art. 122 wypisano, jaki rodzaj korzystania wymaga, a jaki nie wymaga pozwolenia. Z tym wiąże się nowość, o które już mówiłem, że pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane m.in. na rybackie korzystanie ze śródlądowych wód powierzchniowych. Została opisana również procedura, że pozwolenie wodnoprawne wydaje się w drodze decyzji na czas określony, na wniosek, do którego dołącza się operat wodnoprawny, decyzję o warunkach zabudowy i opis prowadzenia zamierzonej działalności. Ustawa dość szczegółowo opisuje, co ma zawierać operat wodnoprawny. Uznaliśmy, że skoro pozwolenie wodnoprawne jest ważną decyzją, to w ustawie powinny być zapisane wymagania w tym zakresie. W art. 140 jest zapisane, kto jest organem właściwym do wydawania pozwoleń wodnoprawnych. Jest nim starosta, a w przypadkach szczególnych wojewoda.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#JerzyMadej">Rozdział 5 nosi tytuł „Instrumenty ekonomiczne służące gospodarowaniu wodami”. Muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o instrumenty ekonomiczne, mamy właściwie tylko tytuł rozdziału. Zgodnie z zasadą przyjętą przed podjęciem merytorycznych prac w podkomisji, były propozycje, żeby opłaty za szczególne korzystanie z wód kierowane były na konto krajowego czy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, ale nie zostały uwzględnione. Opłaty będą kierowane na konto funduszy ochrony środowiska, po czym dzielone, zgodnie z przepisami ustawy - Prawo ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#JerzyMadej">W związku z tym, instrumenty ekonomiczne, którymi ewentualnie będzie mógł dysponować prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, wymienione w art. 142, to: należności za korzystanie ze śródlądowych dróg wodnych oraz urządzeń wodnych stanowiących własność Skarbu Państwa, opłaty, o których mowa w art. 13 ust. 3 - użytkowanie obwodów rybackich - oraz opłaty, o których mowa w art. 20 ust. 10 - użytkowanie gruntów pod wodami stanowiącymi własność skarbu państwa. Są to wszystkie instrumenty ekonomiczne. Według ministerstwa jest to kilkanaście milionów złotych w skali roku. Żeby te środki mogły być wykorzystywane przez prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w art. 152 zapisano, że: „Należności i opłaty, o których mowa w art. 142, stanowią dochód środka specjalnego prezesa Krajowego Zarządu przeznaczonego na: 1) utrzymanie katastru wodnego, 2) opracowanie planów gospodarowania wodami, 3) odbudowę ekosystemów zdegradowanych przez niewłaściwą eksploatację zasobów wodnych”. To wszystko, jeżeli chodzi o instrumenty ekonomiczne. Reszta pozostaje bez zmian, jako że cała działalność krajowego i regionalnych zarządów gospodarki wodnej jest finansowana z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#JerzyMadej">Rozdział 6 „Kataster wodny” jest bardzo ważny. Kataster wodny składa się z dwóch działów. Dział I dotyczy spraw związanych z zasobami i użytkowaniem, a dział II zawiera plany dotyczące gospodarowania wodami i ochrony przeciwpowodziowej na obszarze dorzeczy.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#JerzyMadej">Rozdział 7 dotyczy kontroli gospodarowania wodami. Kontrolę z urzędu wykonuje prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej oraz upoważnienie przez nich pracownicy, zwani inspektorami. W rozdziale tym zapisano, jakie są uprawnienia kontrolerów i jakie wynikają z tego konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#JerzyMadej">Dział VII „Spółki wodne i związki wałowe” składa się z czterech rozdziałów, w których porządkuje się sprawy w tym zakresie. W nawiązaniu do ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, w art. 164 ust. 3 jest zapisane, że „Spółki wodne nie mogą prowadzić działalności w zakresie uregulowanym ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków”. W związku z tym - o czym za chwilę będę mówił - trzeba było wprowadzić odpowiednie zapisy w przepisach przejściowych.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#JerzyMadej">Poszczególne rozdziały tego działu dotyczą tworzenia spółek wodnych i związków wałowych, organów spółek, nadzoru i kontroli nad działalnością spółek oraz rozwiązania spółki wodnej. W art. 181 czytamy, że: „Spółka wodna może być rozwiązana uchwałą walnego zgromadzenia” albo przez starostę w drodze decyzji, jeżeli działalność spółki narusza prawo, upłynął termin, na jaki został ustanowiony zarząd komisaryczny lub liczba członków jest mniejsza niż określona w art. 165 ust. 1. Przypominam, że minimalna liczbę członków w spółce wodnej stanowią 3 osoby.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#JerzyMadej">Dział VIII „Odpowiedzialność za szkody” wiąże się z odpowiedzialnością cywilną, a w dziale IX „Przepisy karne” określone są kary za niszczenie urządzeń, zaniedbania i korzystanie z wody niezgodne z przepisami.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#JerzyMadej">W dziale X „Zmiany w przepisach obowiązujących, przepisy przejściowe i końcowe”, w rozdziale 1 „Zmiany w przepisach obowiązujących”, art. 196 jest nowelizacją ustawy o rybactwie śródlądowym związaną z rezygnacją z pozwolenia wodnoprawnego na rzecz umowy o użytkowanie obwodów rybackich. Art. 197 dotyczy niewielkiej nowelizacji ustawy - Prawo geodezyjne i kartograficzne, natomiast art. 198 dotyczy zmiany w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, związanej z przekazywaniem melioracji i urządzeń melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#JerzyMadej">Art. 199 dotyczy nowelizacji ustawy - Prawo geologiczne i górnicze. Niestety, projekt Prawa geologicznego i górniczego jest już po drugim czytaniu, zatem, jeżeli przyjmiemy tę propozycję, jedyną możliwością uniknięcia nowelizacji jeszcze nieuchwalonego Prawa geologicznego i górniczego w tej ustawie będzie wprowadzenie tej zmiany do Prawa geologicznego i górniczego w Senacie. Wówczas art. 199 nie musiałby się znaleźć w ostatecznym tekście Prawa wodnego.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#JerzyMadej">Art. 200 dotyczy nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, natomiast art. 201 nowelizacji ustawy - Prawo budowlane, zgodnie z którą wyrazy „budowli hydrotechnicznych” zastępuje się wyrazami „urządzeń wodnych”, ponieważ w ustawie - Prawo wodne mówimy o urządzeniach wodnych, które obejmują również budowle hydrotechniczne, ale nie tylko. Jest to pojęcie szersze.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#JerzyMadej">W art. 202 proponuje się nowelizację ustawy o działach administracji rządowej, żeby dział gospodarka wodna był zgodny z tym, czym zajmuje się ustawa - Prawo wodne. Przepisy przejściowe i końcowe w rozdziale 2 przewidziane są na okres, kiedy już będzie nowe Prawo wodne, a będą jeszcze działać decyzje wydane na podstawie obowiązującego Prawa wodnego. Określenie okresów przejściowych w wielu sprawach jest konieczne. Jeden z bardziej istotnych przepisów przejściowych wiąże się z tym, że powstaną nowe regionalne zarządy gospodarki wodnej. Kwestie dotyczące pracowników, mienia, majątku zawarte są w art. 214, 215, 216 i 217.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#JerzyMadej">Ostatni przepis art. 220 stanowi, że: „Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2002 r., z wyjątkiem art. 2 ust. 3, który wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2003 r.”. Art. 2 ust. 3 dotyczy osób wykonujących dokumentacje hydrologiczne. Ponieważ w projekcie wprowadza się wymóg odpowiednich kwalifikacji dla tych osób, żeby to zorganizować, przewidujemy rok vacatio legis na ten jeden przepis.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#JerzyMadej">Takie są wyniki prac podkomisji nad materiałami, które przedłożył rząd, a także propozycjami zgłaszanymi ze strony różnych ministerstw, organizacji i posłów. Jeszcze raz apeluję, żeby pamiętać o granicach ustawy - Prawo wodne na styku z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Pamiętajmy również o sprawach związanych z zarządzaniem i finansowaniem. Decyzja należy do państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję za omówienie prac podkomisji. Historia tworzenia Prawa wodnego świadczy o tym, że mamy do czynienia ze skomplikowaną, interdyscyplinarną materią. Sądzę, że na tym etapie korzystne będzie kierowanie pytań w sprawach zasadniczych do przewodniczącego podkomisji i podjęcie decyzji dotyczącej filozofii tego dokumentu. Kto chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanRzymełka">Zwracam się do przewodniczącego podkomisji z pytaniem dotyczącym spraw, które w ostatnich 20 latach w Polsce nie były dobrze rozwiązane. Chodzi mi o słone wody z kopalń węglowych, które częściowo są ściekami. Konwencja bałtycka, klasyfikacja wód to wielka fikcja.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanRzymełka">Od kilkunastu lat kopalnie za wody słone nie zapłaciły tyle, ile powinny. Trzy nowe rozwiązania w ustawie - Prawo wodne likwidują fikcję w tym zakresie. Czy jest to zgodne z dyrektywami unijnymi, bardziej cywilizowanymi rozwiązaniami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RadosławGawlik">Korzystając z możliwości przeprowadzenia dyskusji wstępnej, chciałbym nawiązać do sprawy pokrótce zasygnalizowanej przez przewodniczącego podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RadosławGawlik">Opóźnienie prac podkomisji nastąpiło w związku z przygotowywaniem poprawki, m.in. przez Klub Parlamentarny Unii Wolności. Prosiłbym o głębsze uzasadnienie odrzucenia tej poprawki. Wyjaśnię, co było przedmiotem krytyki, co nam się nie podobało i nie podoba w tym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#RadosławGawlik">Po pierwsze, w projekcie nie został uwzględniony samorząd terytorialny. Zwracaliśmy uwagę na to, że jeśli decentralizujemy państwo, przekazujemy kompetencje na dół, nie można przygotowywać Prawa wodnego bez udziału samorządu. Nasza propozycja, sformułowana w formie pisemnej, którą będę starał się zgłosić, żeby niezależnie od wyniku głosowania zaistniała w dokumentach, zmierzała w tym kierunku, żeby regionalne zarządy gospodarki wodnej miały osobowość prawną, były publicznymi zakładami administracyjnymi. Tę konstrukcję zaproponował prof. Kulesza po krytyce niezgodności z konstytucją wcześniejszych rozwiązań. Organy samorządu miałyby ponad 50% przedstawicieli w radach dorzeczy, użytkownicy - 33%. Rady dorzeczy opierałyby się na samorządach.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#RadosławGawlik">Nasza propozycja, zgodnie z Dyrektywą ramową Unii Europejskiej, zmierza do tego, żeby były dwa dorzecza - Odry i Wisły z włączeniem rzek Przymorza. Jest to logiczne rozwiązanie, chociaż istnieje pewna specyfika regionu Przymorza. Na tym szczeblu byłaby wyraźna, podległa ministrowi środowiska struktura zarządzania z dyrektorem dorzecza Odry i dyrektorem dorzecza Wisły oraz radami opiniodawczo-doradczymi. O ile w przypadku proponowanych zarządów dorzeczy jest osobowość prawna i rady stanowiące, to w tym przypadku byłaby to typowa administracja rządowa podległa ministrowi środowiska. Dochodzę do kwestii finansowych. W pewnym sensie petryfikujemy istniejącą strukturę, bo nawet nie zmieniamy liczby zarządów dorzecza z 7 na 6, co wydawałoby się logiczne. Przecież - przy całym szacunku dla posłów ze Śląska - trudno uznać regionalny zarząd w Katowicach za zgodny z podziałem hydrograficznym. Proponujemy zmiany w zakresie finansowania. Przyznanie osobowości prawnej pociągałoby za sobą to, że dyrektor regionalnego zarządu miałby uchwalany budżet, który oczywiście składałby się ze środków budżetu państwa i dotacji z Narodowego czy wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Proponujemy modyfikację tego rodzaju, żeby nie wyjmować całości środków z funduszy, ale żeby istniała możliwość realizowania pewnych zadań z tych środków. Nowość propozycji polega również na tym, żeby dyrektor, poprzez uzgadnianie planów działalności w gospodarce wodnej, miał wpływ wraz z zarządami funduszy. Zatem struktura funduszy pozostaje bez zmian, nie chcemy w to ingerować, ponieważ byłaby to zbyt duża i niecelowa rewolucja zmierzająca do tworzenia kolejnej administracji związanej z zarządzaniem finansami. Chodzi nam tylko o wpływ dyrektora na to, co będzie realizowane na jego terenie i uzgadnianie priorytetów w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#RadosławGawlik">Zapowiadam, że w trakcie prac nad projektem ustawy będę składał propozycje poprawek. Prosiłbym jednak posła Jerzego Madeja o wyjaśnienie, dlaczego zostały odrzucone poprawki, które zmierzały do tego, żeby dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej nie był dyrektorem „malowanym”, żeby miał osobowość prawną i wybieralną strukturę zarządzania - proponowaliśmy bowiem, żeby sejmik samorządu wybierał przedstawicieli do rady, która byłaby radą stanowiącą, a nie opiniującą - i dysponował realnym budżetem w celu gospodarowania na danym terenie, łącznie z możliwością przekazywania majątku, mienia państwowych osób prawnych, na wniosek dyrektora. Nie muszę udowadniać, jak w tej chwili jest rozproszony majątek związany z gospodarką wodną. Znajduje się on w różnych rękach - ministrów i innych państwowych osób prawnych. To na pewno nie przyczynia się do jednolitego, sensownego zarządzania gospodarką wodną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzesławŚleziak">Proszę chętnych o zgłaszanie się do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdamMierzwiński">Rozumiem, że jest pora zadawania pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CzesławŚleziak">Jest pora na zadawanie pytań i wypowiedzi w sprawach ogólnych oraz dotyczących filozofii projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AdamMierzwiński">Pozwolę sobie na zadanie pytania. Czy dobrze zrozumiałem, że przewodniczący podkomisji, poseł Jerzy Madej powiedział, że Prawo wodne zaczyna obowiązywać tam, gdzie jest wylot ścieków? Wydaje się, że tak nie jest, ponieważ problem pozwoleń wodnoprawnych zamyka się wewnątrz zakładu. Powstaje pytanie, dlaczego nie zapewniono należytej łączności między projektem ustawy - Prawo wodne a już prawie przyjętą ustawą - Prawo ochrony środowiska? Mają one wiele punktów wspólnych, a nieuwzględnienie w ustawie - Prawo wodne tego, co jest zapisane w Prawie ochrony środowiska, czyni tę ustawę kaleką. Proszę o odpowiedź na zadane pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderKabziński">Reprezentuję przedsiębiorców górniczych surowców mineralnych. Zgłaszałem już pewne uwagi podczas pracy podkomisji, ponieważ - według nas - w projekcie brakuje konsekwencji. Konstytucją przedsiębiorców jest ustawa o działalności gospodarczej, która jednoznacznie określa, jaka działalność w kraju powinna być koncesjonowana, przez co rozumiemy obowiązek przygotowywania w określony sposób produktu wprowadzanego na rynek, żeby przedsiębiorcy mieli jednakową szansę konkurowania w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AleksanderKabziński">Natomiast, według nas, wszędzie tam, gdzie sprawa dotyczy wody - upraszczam sprawę - powinno absolutnie dominować Prawo wodne. Nie widzimy w tym dla nas zagrożeń. Jeżeli jednak chodzi o kopaliny, dominować powinno Prawo geologiczne i górnicze. Mówię o tym, co dotyczy rynku.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AleksanderKabziński">Sądziliśmy, że prawo będzie eliminować działania patologiczne i korupcję. Natomiast ta propozycja umożliwia ich kontynuację. Dopóki w kraju trwał intensywny postęp gospodarczy, nie zwracano na ten element uwagi. Jednak obecnie sytuacja jest trudniejsza, ponieważ na rynku nielegalnie znalazło się ponad 6 mln ton kopaliny, co stanowi prawie 10% koncesjonowanego wydobycia - nie wspominam o recyklingu, który uznajemy za wspólne działanie na rzecz ochrony środowiska. Dlaczego tak się dzieje? Wydobywanie kopaliny, jaką są kruszywa naturalne - piaski żwiry - z naniesień rzek górskich, budowa stawów rybnych w celach korupcyjnych, rozpoczynanie budowy amfiteatrów i boisk sportowych tylko po to, żeby wydobyć kilkadziesiąt tysięcy m3 piachu, powoduje, że okoliczni mali i średni przedsiębiorcy tracą rację bytu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AleksanderKabziński">Wydobywanie kopaliny i wprowadzanie jej na rynek wiąże się z poniesieniem kosztów związanych z koncesją i wniesieniem opłat eksploatacyjnych. Jeżeli ktoś nie wnosi tych opłat, omija prawo. Zastanawiacie się państwo, gdzie szukać pieniędzy. Właśnie tu. Zarzut, że mamy do czynienia ze złożem nienaturalnym, jest mało przekonujący, gdyż wszystkie tego rodzaju złoża powstały w dolinach rzek lub zostały naniesione przez rzeki. Dlatego państwa proszę, by zastanawiając się nad filozofią projektu ustawy rozważyć sugestię, żeby tam, gdzie mamy do czynienia z wodą, dominowały przepisy Prawa wodnego, a tam, gdzie mamy do czynienia z kopaliną, dominowały przepisy Prawa geologicznego i górniczego. Konkurencja na rynku powinna mieć solidne podstawy, a znane są nam przypadki patologii, którym prawo powinno zapobiec. Z tą sprawą wiążą się już zgłoszone interpelacje poselskie, zainteresowanie Centralnego Biura Śledczego. Przypominam skalę tego zjawiska - w zeszłym roku na rynek weszło w ten sposób 6 mln ton kopalin pospolitych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanuszKindler">Mam dwie uwagi. W pierwszej chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana dyrektora Adama Mierzwińskiego. Uważam, że jest to ważna sprawa. Proszę zauważyć, że projekt „II Polityki Ekologicznej Państwa”, opierającej się na zasadzie zrównoważonego rozwoju, w rozdziale 3 mówi o racjonalizacji i kształtowaniu wszelkiego rodzaju potrzeb - wodnych, energetycznych itd. To odpowiada aktualnym tendencjom w świecie. Jeżeli rzeczywiście chcemy wdrażać zasadę zrównoważonego rozwoju, to należy do tego dążyć poprzez zmniejszanie wodochłonności, materiałochłonności, energochłonności itd. A więc jeśli wszystko, co dzieje się między poborem wody a odprowadzeniem ścieków, procesy wykorzystania wody określone są w innej ustawie, to zgranie Prawa wodnego z Prawem ochrony środowiska ma kapitalne znaczenie. Uważam, że jest to niezwykle ważna uwaga.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanuszKindler">Druga sprawa dotyczy działu VI „Zarządzanie zasobami wodnymi”, w którym znajduje się niezwykle obiecujący rozdział 5 „Instrumenty ekonomiczne służące gospodarowaniu wodami” obejmujący art. 142–152. Wszystkie te artykuły traktują wyłącznie o opłatach żeglugowych, co zakrawa na daleko idące nieporozumienie. Proszę pamiętać, że w Ramowej dyrektywie wodnej art. 9 mówi o odzysku kosztów za usługi wodne, gdzie sprawa kosztów, opłat jest traktowana nieporównywalnie szerzej. Oczywiście kwestia, na ile można oczekiwać pełnego zwrotu kosztów, jest dyskusyjna, ale w rozdziale pod tak obiecującym tytułem nie można się ograniczyć wyłącznie do spraw żeglugowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardMalarski">Jedna z uwag, które chciałbym zgłosić, dotyczy tego, o czym mówił poseł Radosław Gawlik, a mianowicie braku udziału samorządu w zarządzaniu wodą. Projekt, który otrzymaliśmy, rzeczywiście konserwuje stan istniejący. W zasadzie nie zmienia się nic ani w zakresie zarządzania, ani finansów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardMalarski">Pozwolę sobie na chwilę odejść od omawianego projektu. Urzędy marszałkowskie i samorządy wojewódzkie mają w swoich kompetencjach rozwój regionalny, w którego ramach mieszczą się wszystkie działy gospodarki narodowej, w tym również gospodarka wodna. Wobec tego, z racji tej ustawy i konstytucji, odpowiedzialnym za tę działalność w określonych granicach administracyjnych jest marszałek, a jego udział w planowaniu i wydawaniu pieniędzy według tego Prawa jest znikomy. Można powiedzieć, że rządzi ten, kto ma pieniądze. Zatem podtrzymujemy układ, że gospodarką wodną rządzą fundusze ekologiczne, ponieważ to one podejmują decyzje, gdzie ulokować pieniądze. Nie bierze się pod uwagę planów, które powstały „do szuflady” w regionalnym zarządzie, czy Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#RyszardMalarski">Podtrzymywanie istniejącej struktury zarządzania i finansowania gospodarki wodnej spowoduje utrzymanie sytuacji braku pieniędzy, a plany, które - zgodnie z projektem - będą świetnie przygotowane, nie będą realizowane z powodu braku środków.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#RyszardMalarski">Kolejna uwaga dotyczy ingerencji w działalność gospodarczą małych i średnich przedsiębiorstw, o czym już mówił jeden z moich przedmówców. W prezentowanym projekcie są pewne elementy, które powodują ingerencję w konstytucję działalności gospodarczej małych i średnich przedsiębiorstw. Konkretnym przykładem są warunki korzystania z wód dorzecza, które narzucają sposób gospodarowania wodą na danym obszarze. Myślę, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest udział użytkowników wód w zarządzaniu wodami na poziomie regionu. Zatem do samorządów i organizacji pozarządowych, o których mówił poseł Radosław Gawlik, chciałbym dołączyć jeszcze użytkowników wód. Myślę, że dobrze zarządzać wodą może tylko taki zarząd, w którym siły administracji rządowej, samorządów i użytkowników wód byłyby równo rozłożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyDobosz">Dlaczego w projekcie Prawa wodnego nie wspomina się o „Programie dla Odry - 2006” jako elemencie zarządzania i gospodarowania wodami na połowie obszaru Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiktorOsik">Poseł Radosław Gawlik mówił o nieuwzględnieniu samorządów w zarządzaniu zasobami wodnymi. Uważam, że jest to zasadniczy błąd, który powinien zostać naprawiony. Chciałbym również zwrócić uwagę na kwestię finansowania gospodarki wodnej. Przedstawiony projekt nie zmienia dotychczasowego stanu niewydolności finansowej. Przewidywane finanse być może wystarczą na utrzymanie administracji, ale nie na zarządzanie zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WiktorOsik">Kolejna uwaga dotyczy propozycji utworzenia centralnego organu w postaci Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, zamiast trzech zarządów dorzeczy, których utworzenie byłoby zgodne z zapisami Ramowej dyrektywy wodnej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WiktorOsik">Następna sprawa, na którą moi przedmówcy również zwracali uwagę, wiąże się z tym, że niektóre przepisy w projekcie mogą stracić aktualność po uchwaleniu innych ustaw z zakresu ochrony środowiska. Wskazuje na to także w swoich uwagach do projektu prof. Marek Górski, który brał udział w pracach podkomisji. Te zastrzeżenia skłaniają mnie do złożenia wniosku o ponowne skierowanie projektu ustawy do podkomisji. Chodzi mi o oszczędności procesowe. Pracowanie nad poprawkami w dwóch dużych Komisjach będzie poważną stratą czasu. Szybciej będzie można uwzględnić uwagi i wnieść poprawki pracując w mniejszym gronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MaciejJankowski">Niektórzy moi przedmówcy, w tym poseł Radosław Gawlik, stwierdzili, że ograniczyliśmy prawa samorządu, nie daliśmy odpowiednich kompetencji gminom, starostwom i samorządom województw. Jest to nieprawda. Jeśli przejrzymy poszczególne rozdziały i artykuły projektu wypracowanego przez podkomisję, zauważymy, że tam, gdzie leży to w kompetencjach i zadaniach własnych gminy, powiatu czy województwa, struktury samorządowe mają możliwość podejmowania decyzji, a także uczestnictwa w planowaniu, zarządzaniu i ponoszeniu odpowiedzialności za gospodarowanie wodami.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MaciejJankowski">Odnosząc się do wniosku pana posła, który proponuje ponownie skierować projekt do podkomisji, chciałbym zauważyć, że jeśli do tego dojdzie, w tej kadencji Sejmu nie uchwalimy Prawa wodnego. Będzie to kolejna kadencja Sejmu, w której przystępuje się do pracy nad Prawem wodnym i ze względu na obronę interesów grupowych czy z innych powodów zamierza się nie uchwalić, nie zmienić tego Prawa.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#MaciejJankowski">Wiele rozwiązań w projekcie nowego Prawa wodnego zaproponowano na podstawie Dyrektyw, przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Podstawowym zadaniem podkomisji było dostosowanie naszego Prawa wodnego do prawa unijnego. Pewne sprawy zostały wyłączone z ustawy Prawo wodne i przeniesione do ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Należy więc uwzględnić uwagi prof. Marka Górskiego, że momencie uchwalenia tych ustaw te sprawy trzeba będzie uregulować. Aktualnie te ustawy nie są jeszcze uchwalone, zatem trudno się do nich odnosić. Dlatego zgłaszam wniosek, żeby połączone podkomisje podjęły pracę nad sprawozdaniem przygotowanym przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#CzesławŚleziak">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Nikt się nie zgłasza. Oddaję głos posłowi sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyMadej">Zgodnie z zasadami pracy w Sejmie, jako przewodniczący podkomisji przedstawiam sprawozdanie podkomisji, a nie mój osobisty punkt widzenia, o czym proszę pamiętać. Członkowie podkomisji podjęli uchwałę o takim, a nie innym kierunku prac nad tą ustawą. Wszelkie zastrzeżenia i wątpliwości poruszone przez państwa są nam doskonale znane, ale takie decyzje podjęli członkowie podkomisji. Przewodniczący jest wybierany po to, żeby kierować pracami. Kiedy było to możliwe, przedstawiałem swoje zdanie, a kiedy sprawy wymagały demokratycznego rozstrzygnięcia, podejmowaliśmy decyzje w głosowaniu. Taka jest odpowiedź na pytanie, dlaczego ustawa ma taki, a nie inny kształt.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyMadej">Jeżeli chodzi o pytania szczegółowe, poseł Jan Rzymełka poruszył sprawę wód słonych. Panie pośle, tę sprawę reguluje Prawo ochrony środowiska, a także Prawo geologiczne i górnicze. Jeżeli będzie taka potrzeba, będzie można wprowadzić poprawkę w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzyMadej">Poseł Radosław Gawlik stwierdził, że będzie 7 regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Przypominam, że w projekcie jest mowa tylko o trzech obszarach dorzeczy, a pozostałe kwestie są odesłane do rozporządzenia Rady Ministrów. Zatem w ustawie nie precyzujemy, ile ma być regionalnych zarządów gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JerzyMadej">Pan dyrektor Adam Mierzwiński mówił o styku ustawy - Prawo wodne z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. W art. 122 dotyczącym pozwoleń wodnoprawnych, wymagane są one m.in. na: „gromadzenie ścieków oraz odpadów w obrębie obszarów górniczych utworzonych dla wód leczniczych” czy „wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych ścieków zawierających substancje niebezpieczne określone na podstawie art. 44 ust. 1”. Zakres jest więc trochę większy niż - popularnie mówiąc - do końca rury, o czym mówiłem na początku dzisiejszego wystąpienia. Jednak generalizując, tu przebiega granica między Prawem wodnym a ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Zwrócił na to uwagę również prof. Marek Górski stwierdzając, że w kilku miejscach trzeba będzie wnieść poprawki, żeby była pełna korelacja między ustawami.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JerzyMadej">Jednak, jak mówił poseł Maciej Jankowski, zgodnie z procedurą legislacyjną nie można powoływać się na ustawę, która nie jest jeszcze przyjęta przez Sejm. Dlatego nie można było powoływać się na Prawo ochrony środowiska czy inne ustawy, które jeszcze nie były uchwalone, kiedy pracowała podkomisja. W trakcie dalszych prac legislacyjnych trzeba będzie to uzgodnić, żeby uzyskać pełną korelację. Jest to więc wynik procedury legislacyjnej, a nie nieświadomości tych, którzy pracowali nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JerzyMadej">Sprawa poruszona przez pana przewodniczącego Aleksandra Kabzińskiego jest nam znana. Wydobywanie kamieni, żwiru i piasku, zgodnie z prawem wodnym, odbywać się może tylko na podstawie pozwolenia wodnoprawnego, a nie na podstawie koncesji, o której pan przewodniczący wspominał. Zgodnie z art. 122, pozwolenie wodnoprawne jest wymagane na: „wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz ich składowanie - na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią...”. W takim przypadku pozwolenie wodnoprawne jest wymagane. Natomiast w innych przypadkach nie jest wymagane, ponieważ to wydobycie traktuje się również jako prace regulacyjne w zakresie utrzymania wód.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JerzyMadej">Zgadzam się z panem przewodniczącym, który przy okazji pracy nad Prawem geologicznym i górniczym mówił, że takie luki prawne powodują natychmiastowe, niekorzystne zjawiska nieuczciwej konkurencji, czy korupcjogenne. Zatem będziemy musieli podjąć odpowiednie decyzje w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JerzyMadej">Dr Jerzy Dobosz pytał, dlaczego w projekcie ustawy nie wspomina się o „Programie dla Odry - 2006”. Jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta, „Program dla Odry - 2006” powinien stać się częścią planu zagospodarowania w obrębie dorzecza Odry. Na posiedzeniu Komisji dotyczącym „Programu dla Odry - 2006” mówiłem, że musi on uwzględniać wszystkie elementy, a nie część. „Program dla Odry - 2006” nie uwzględnia wszystkich elementów gospodarki wodnej w dorzeczy Odry. Dlatego o tym nie wspomina się w ustawie. Poza tym są przyczyny legislacyjne - „Program dla Odry - 2006” nie istnieje jako oficjalny dokument.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#JerzyMadej">Poseł Wiktor Osik, a także prof. Janusz Kindler zwracali uwagę na sprawę instrumentów ekonomicznych. Zgadzam się z uwagami, że instrumenty ekonomiczne w postaci środka specjalnego, na który w ciągu roku będzie wpływało kilkanaście milionów złotych, mogą być wykorzystane tylko - jak zapisano w projekcie ustawy - na opracowanie planów, a nie na działania związane z utrzymaniem wód, czy inwestycje, które musiałyby być podejmowane. Jednak - jeszcze raz powtarzam - taki jest wynik prac podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#JerzyMadej">Następne pytanie posła Wiktora Osika dotyczyło struktury zarządzania dorzeczami, czy zamiast jednego Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej nie powinno być trzech zarządów dorzeczy. Dyskutowaliśmy nad tym i doszliśmy do wniosku, że unikniemy nadmiernej biurokracji, jeżeli powołamy jeden krajowy zarząd, pod warunkiem, że będą w nim trzy departamenty odpowiadające za poszczególne dorzecza. Jeżeli mówimy o trzech obszarach dorzeczy, to wiadomo, że muszą być trzy departamenty, które będą kierować działalnością na tych obszarach.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#JerzyMadej">Jeżeli chodzi o uwagi prof. Marka Górskiego, jest taki natłok prac legislacyjnych w dziedzinie ochrony środowiska, w której pan profesor jest głównym ekspertem, że nie mógł być w trzech miejscach naraz. Pan profesor nie uczestniczył w każdym posiedzeniu podkomisji i dlatego, kiedy już przygotowaliśmy sprawozdanie, przedstawił do niego swoje uwagi. Są to uwagi natury legislacyjnej, a nie merytorycznej. Przecież decyzje merytoryczne podejmują posłowie, a nie eksperci, którzy pełnią funkcje doradcze. Nie widzę przeszkód, żeby te uwagi uwzględnić w trakcie procedowania przez połączone Komisje nad sprawozdaniem podkomisji. Decyzja o odesłaniu projektu do podkomisji spowoduje, że ustawa - Prawo wodne nie ujrzy światła dziennego 1 stycznia 2002 r. Jest to decyzja polityczna i należy do państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#CzesławŚleziak">Nie wiem, gdzie będzie lepiej pracować nad projektem w zakresie systemu finansowani, czy w połączonych Komisjach, czy w wąskim gronie w podkomisji. Wrócimy jeszcze do tej sprawy. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekMichalik">Chciałbym państwu zaprezentować opinię rządu do tego projektu i pokrótce odnieść się do kilku wystąpień.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekMichalik">Rząd nigdy nie prezentował opinii, że ten projekt w sposób rewolucyjny ma przebudowywać system gospodarki wodnej. Zawsze mówiliśmy, że głównym przesłaniem rządu w pracach nad projektem było przystosowanie go do norm i dyrektyw Unii Europejskiej, a także uporządkowanie istniejącego prawa i naprawienie tego, czego przez wiele lat nie udało się zrobić. Lata doświadczeń przyniosły różne sprawy, które są łatwe do uregulowania wprost w zwartym akcie prawnym. W omawianym projekcie rozwiązywane są w ten sposób trzy sprawy. Jeżeli w Polsce od kilkudziesięciu lat wody płynące są własnością Skarbu Państwa, wywołuje to pewne konsekwencje. Zdaniem rządu tak powinno być, także ze względu na stan dyspozycyjny wód w Polsce. W związku z tym uważamy, że sprawa gospodarowania wodami powinna być pod szczególnym nadzorem, o czym powinny decydować przede wszystkim organy rządowe lub administracji specjalnej, czy zespolonej, a w mniejszym stopniu organy władzy samorządowej, które zapraszamy do opiniowania. Właściwie tą ustawą, w stosunku do poprzedniego Prawa, zwiększamy rolę samorządów.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekMichalik">Została zgłoszona uwaga, że projekt tej ustawy nie jest dostosowany do ustawy - Prawo ochrony środowiska. Rzeczywiście, jest tak, ale tylko w kilku elementach, co w prosty sposób rozwiązuje prof. Marek Górski proponując kilka poprawek, które wprost prowadzą do ustawy - Prawo ochrony środowiska i to regulują. Te poprawki mają charakter legislacyjny i zmierzają do tego, żeby ustawy były wobec siebie komplementarne.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o finansowanie gospodarki wodnej, zarówno w rządzie, jak i w podkomisji prowadzone były dyskusje, czy powinno ono ulec zmianie. Uważamy, zgodnie z decyzją, że odpowiada za to Skarb Państwa, że powinien on rzeczywiście za to odpowiadać poprzez budżet państwa. W związku z tym, ze strony posłów powstała propozycja, żeby to był specjalny środek specjalny, który wspomoże działalność regionalnych zarządów gospodarki wodnej i Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MarekMichalik">Wydaje się, że najważniejsza w tym projekcie jest propozycja dostosowania systemu planowania i programowania do warunków europejskich. W moim przekonaniu, to przełożenie jest w tej ustawie i ma olbrzymią wartość w procesie akcesji dochodzenia do norm Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MarekMichalik">Z jednej strony postawiono zarzut, że projekt nie jest dostosowany do Prawa ochrony środowiska, a z drugiej strony, że instrumenty finansowe dotyczą tylko żeglugi. Możliwe jest albo jedno, albo drugie. Jeżeli mamy to dopasować do Prawa ochrony środowiska, jak chcemy zrobić, musimy zgodzić się, że wszystkie instrumenty ekonomiczne będą w tamtej ustawie. Przypominam, że poprawki do Prawa ochrony środowiska wprowadzone w pracach senackich zostały wczoraj przyjęte przez Komisję. W ich wyniku środki z Narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej będą przeznaczane na kataster wodny i na planowanie. Zatem nie jest prawdą, że nic się nie zmieniło i wszystko zostaje po staremu.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#MarekMichalik">Wydaje się, że jest niezwykła szansa na to, żeby w ostatniej chwili uchwalić Prawo wodne. Naszym zdaniem jest to dobry projekt, który zachowuje założoną wartość ewolucyjną. W naszym przekonaniu żadne rewolucyjne rozwiązania nie mogą spotkać się z akceptacją pod koniec kadencji rządu i Sejmu. Nie jesteśmy w stanie przyjąć takiego rozwiązania, żeby środki kierowane do funduszy ochrony środowiska były prowadzone wprost do Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Chciałbym przypomnieć oczywistą prawdę, którą można sprawdzić przy pomocy liczb, że Narodowy i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, na ochronę wód i urządzenia hydrotechniczne przeznaczają znacznie większe środki niż wpływy z opłat za pobór wód i odprowadzanie ścieków. Zatem, jakkolwiek by oceniać system funduszy, trzeba uczciwie stwierdzić, że z tego systemu przeznacza się więcej środków na ochronę wód, planowanie i gospodarkę wodną, aniżeli uzyskuje wpływów z tego tytułu. Dodatkowo, poprawione zostały mechanizmy, o czym mówił poseł Jerzy Madej. W związku z tym, rząd jest skłonny poprzeć poprawki dotyczące Prawa ochrony przyrody, na które wskazuje prof. Marek Górski, łącznie z niemal wszystkimi poprawkami pana profesora o charakterze legislacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos na tym etapie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyCzepułkowski">Panie przewodniczący, czy potwierdzi pan, że w tym tygodniu mamy rozstrzygnąć poprawki do dwóch ważnych ustaw z zakresu ochrony środowiska, których przyjęcie usunie przeszkody do prowadzenia prac i wątpliwości, które sygnalizuje prof. Marek Górski? W tym kontekście pytam również, czy w związku z tym nie lepiej byłoby spotkać się w mniejszym gronie, np. w przyszłym tygodniu, by wyjaśnić te kwestie i przedstawić Komisjom jednolity projekt nie obciążony wątpliwościami i zastrzeżeniami tego typu, co pozwoliłoby na sprawne procedowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#CzesławŚleziak">Potwierdzam, że podczas jutrzejszego posiedzenia Sejm rozpatrzy uchwałę Senatu w sprawie ustawy o odpadach. Będzie to trzecie głosowanie kończące proces legislacyjny w Sejmie. To samo dotyczy ustawy - Prawo ochrony środowiska. Jutro przewidziane są wystąpienia, a głosowanie odbędzie się prawdopodobnie w piątek. Potwierdzam również, że w piątek odbędzie się drugie czytanie tzw. ustawy wprowadzającej. Taki jest porządek tego posiedzenia Sejmu. Uważam, że nie ma potrzeby zastanawiania się nad pracą w zespołach. Czy poseł Wiktor Osik podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiktorOsik">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyMadej">Zanim przystąpimy do głosowania nad wnioskiem posła Wiktora Osika, prosiłbym, żebyśmy pamiętali o procedurze legislacyjnej obowiązującej w Sejmie. Podkomisja pracowała na podstawie materiałów, wniosków i propozycji, które były dostępne przez cały czas jej pracy. Jeżeli podkomisja przedłożyła sprawozdanie ze swoich prac, to wniesienie propozycji zmian do tego sprawozdania należy do Komisji, a nie podkomisji. Przecież w ten sposób podkomisja nigdy nie skończy pracy. Do naszego kolejnego sprawozdania wpłyną następne uwagi, po czym Komisje znów odeślą projekt do podkomisji. Tą metodą nie wyjdziemy nigdy z błędnego koła. To nie jest rozwiązanie, tym bardziej że chodzi o istotne poprawki merytoryczne, a nie legislacyjne, które nie stanowią żadnego problemu. Żeby przyjąć poprawki legislacyjne w celu dostosowania do istniejących ustaw, wystarczy podkomisji pół godziny. Poprawek merytorycznych podkomisja nie wprowadzi, ponieważ już te sprawy rozpatrywała. Proszę wziąć to pod uwagę. Teraz decyzje należą do Komisji. Są to decyzje polityczne, które trzeba będzie podjąć w zakresie poszczególnych rozwiązań, jeżeli chodzi o strukturę zarządzania, sposób finansowania, czy udział samorządu. Powtarzam, że jestem tylko sprawozdawcą, który przedstawia wyniki prac podkomisji. Zapewniam, że w podkomisji toczyły się gorące dyskusje na te tematy, ale podkomisja niczego innego nie wymyśliła i nie wymyśli, co proszę wziąć pod uwagę zamierzając skierować projekt ponownie do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#CzesławŚleziak">Zanim poddam pod głosowanie wniosek posła Wiktora Osika, na podstawie ekspertyz i dzisiejszej dyskusji chciałbym powiedzieć, że trzy sprawy - a być może więcej - są szczególnie kontrowersyjne. Jest nierozwiązany problem finansowania. Jeżeli zrzucamy na ministra odpowiedzialność za finansowanie, trzeba pamiętać, że od kilku lat budżet jest o 25–30% mniejszy. Albo tworzymy fikcję, albo odpowiednie mechanizmy finansowania.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#CzesławŚleziak">Panie przewodniczący, być może podkomisja powinna była się pokusić o wariantowe przedstawienie propozycji, z uwzględnieniem rozwiązań rewolucyjnych, co umożliwiłoby nam dokonanie wyboru. Nie wiem, czy w pracach Komisji jesteśmy w stanie wymyślić odpowiedni system, żeby Prawo wodne było realne.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#CzesławŚleziak">Wielu mówców poruszyło kolejny kontrowersyjny problem dotyczący uspołecznienia zarządzania gospodarką wodną. Niektórzy mówili nawet o udziale samorządu w procesie zarządzania. Ta sprawa nie została najlepiej rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#CzesławŚleziak">Następnym problemem jest spójność projektu Prawa wodnego z innymi ustawami. Ten problem można w miarę szybko rozwiązać, ponieważ mamy propozycje prof. Marka Górskiego i innych ekspertów, kończymy prace nad innymi ustawami. Te sprawy należy rozważyć głosując nad wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyMadej">Na dostosowanie projektu do obowiązujących ustaw, czy tych, które dopiero zaczną obowiązywać lub będą uchwalone, potrzeba pół godziny. Natomiast przypominam, że kwestie merytoryczne były powodem opóźnienia prac podkomisji. Przecież decyzje, że nasze prace zmierzają w tym kierunku, zostały podjęte przez członków podkomisji z dwóch głównych klubów parlamentarnych w Sejmie. To była decyzja polityczna, a teraz posłowie tego samego klubu mówią, że ten projekt jest zły. Kilka miesięcy temu obarczano mnie odpowiedzialnością za opóźnianie prac podkomisji, ponieważ popierałem propozycje rozwiązań, o których dziś mówimy. Okazuje się, że dziś te rozwiązania są uzasadnione, a pół roku temu nie nadawały się nawet do dyskusji. Na coś trzeba się zdecydować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RadosławGawlik">Większość tych spraw możemy poprawić podczas pracy Komisji. Poprawki są przygotowane i będą przeze mnie zgłoszone. Mam nadzieję, że zostaną poparte nie tylko przez posłów Unii Wolności, ale i z innych klubów. Wtedy będzie można to naprawić. Jeżeli jednak odeślemy projekt do podkomisji, doprowadzimy do tego, że ustawa nie zostanie uchwalona. W związku z tym pytam pana ministra Marka Michalika, jak to się będzie miało do naszych negocjacji i zobowiązań związanych z Unią Europejską? Jeżeli bowiem przyszły rząd będzie miał możliwość nadrobienia tego, być może teraz, ponieważ projekt jest niedoskonały, z pełną świadomością powinniśmy głosować za jego odrzuceniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyMadej">Chciałbym zgłosić wniosek formalny dotyczący procedury. Proponuję, żeby wszyscy chcący zgłosić poprawki złożyli je na piśmie. Podkomisja zbierze się po to, żeby te poprawki uporządkować i przedstawić na posiedzeniu połączonych Komisji gotowe propozycje do głosowania. Podkomisja nie powinna już ingerować w tekst. Jeżeli bowiem dziś zaczniemy zgłaszać poprawki i dyskutować nad nimi w tym gronie, niczego nie załatwimy. Taki wniosek formalny zgłaszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AdamMierzwiński">Państwo dość spokojnie przyjęliście uwagę, że projekt ustawy - Prawo wodne nie jest zharmonizowany z projektem ustawy - Prawo ochrony środowiska. Uznaliście państwo, że wystarczy kilka poprawek natury legislacyjnej i wszystko będzie w porządku. To nie jest takie oczywiste. Jednym z problemów będzie wykorzystanie standardów emisyjnych, umieszczenie których w Prawie ochrony środowiska ministerstwo zlekceważyło odsyłając to do Prawa wodnego. W efekcie, w sprawach programowania ochrony wód nie będzie można wykorzystać standardów emisyjnych - bardzo nowoczesnego instrumentu pozwalającego na optymalizację w układzie koszt - efekt - ponieważ mamy do czynienia z definicjami, które na siebie nachodzą. Co innego znaczy „zakład” w Prawie ochrony środowiska, a co innego w Prawie wodnym. W Prawie ochrony środowiska opiera się to na konstrukcji „instalacji”. Natomiast, gdyby chcieć wprowadzić do Prawa wodnego instrument standardów emisyjnych, odnosiłby się on do całego zakładu. W związku z tym zaznaczam, że nie jest to działanie banalne i proste, że wystarczy dopisać ustęp: „stosuje się odpowiednio...”. Jest to również manewr o charakterze merytorycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszKindler">W pełni popieram wypowiedź mojego przedmówcy, ponieważ również uważam, że jest to bardzo ważna sprawa. Proszę o zwrócenie uwagi na art. 142. Nie chodzi o to, kto zbiera pieniądze i jak są dzielone. Jako instrumenty ekonomiczne służące gospodarowaniu wodą wymienia się tylko należności za korzystanie ze śródlądowych dróg wodnych, opłaty za użytkowanie obwodów rybackich i użytkowanie gruntów pod wodami. O najważniejszych instrumentach w ogóle się nie mówi. Wydaje się, że o tym trzeba wspomnieć, niezależnie od tego, gdzie to jest zapisane. Jest to źle zapisane pod względem merytorycznym. Pojęcie narzędzi ekonomicznych jest znacznie szersze. Na to każdy zwróci uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MaciejJankowski">W sprawach dotyczących zarządzania i finansowania podkomisja pracowała bardzo długo, korzystając z wielu ekspertyz. Jak powiedział przewodniczący Jerzy Madej, takie rozwiązania zostały uzgodnione między przedstawicielami Klubu Parlamentarnego SLD i Klubu Parlamentarnego AWS. Dziwię się posłom z SLD, którzy dziś stawiają wniosek o powrót do dyskusji na temat koncepcji zarządzania. Uważam, że działanie to zmierza do tego, żeby Prawo wodne nie zostało uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MaciejJankowski">Jeżeli są konkretne uwagi i propozycje do przedstawionego sprawozdania, poparłbym wniosek posła Jerzego Madeja. Podkomisja mogłaby zebrać się jeszcze w tym tygodniu i uporządkować zgłoszone poprawki. Jeżeli jednak odeślemy projekt do podkomisji, która zbierze się prawdopodobnie w połowie maja, biorąc pod uwagę cykl procedowania w Sejmie, stracimy szansę na uchwalenie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyCzepułkowski">Mam prośbę do mojego przedmówcy, żeby nie stawiał nas pod pręgierzem czasu. To nie Klub Parlamentarny SLD zdecydował, że po pierwszym czytaniu, przez 8 miesięcy ani razu nie zebrano się, żeby porozmawiać o Prawie wodnym, a teraz straszy się nas końcem kadencji. Poza tym, jeżeli nawet podkomisja zbierze się w tym tygodniu, a nie będą jeszcze rozpatrzone poprawki senackie, i tak nie będzie będziemy mogli rozpocząć pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JerzyCzepułkowski">Z wcześniejsze wypowiedzi wynika, że dwa główne kluby zadecydowały o kierunku prac podkomisji. Otóż nie. Chciałbym sprostować, że dwa główne kluby zdecydowały o odrzuceniu pomysłu Unii Wolności prezentowanego przez przewodniczącego podkomisji Jerzego Madeja, a to nie jest jednoznaczne z podjęciem decyzji o kierunku dalszych prac. Rozwiązania przyjmowane były przez podkomisję w drodze głosowań, nie mówmy więc o stanowisku klubów parlamentarnych wobec tego projektu, tylko o wystąpieniach pojedynczych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyDobosz">Proszę zauważyć, że ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków zajmuje się problematyką - jak powiedział poseł Jerzy Madej - od rury w górę i w dół, ale nie precyzuje, jaką liczbę mieszkańców obejmuje ta zbiorowa usługa. W projekcie podjęto próbę 2 tys. równoważnych mieszkańców. W związku z tym zdecydowanie należy dopracować Prawo wodne z punktu widzenia już właściwie uchwalonej ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekMichalik">Zostało postawione pytanie, jak projekt Prawa wodnego ma się do procesu akcesji.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarekMichalik">Chciałbym wyraźnie podkreślić, że w tej sprawie zgłosiliśmy termin 1 stycznia 2002 r. Jeżeli termin ten nie będzie dotrzymany lub w tej kadencji nie będzie przyjęte Prawo wodne, to - jak mówi minister Antoni Tokarczuk - trudno mówić o aktywnej próbie wchodzenia Polski do Unii Europejskiej, ponieważ tą ustawą przenosi się do prawodawstwa polskiego ponad 20 unijnych dyrektyw i aktów prawnych. Uważam, że jest to najważniejsza sprawa, ponieważ z tą myślą było przygotowywane Prawo wodne. Nie chodziło o rewolucyjną zmianę systemu zarządzania gospodarką wodną, tylko o zapisy zgodne z prawem Unii Europejskiej. W trakcie prac podkomisji wiele definicji i zapisów zmieniono w kontekście dodatkowego dostosowania do norm Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o standardy emisyjne i dwie różne definicje „zakładu”, rzeczywiście tak jest i tak ma być. Wskazuje na to nawet prof. Marek Górski w swej opinii. Natomiast jeszcze raz nie zgodzę się z tym, żeby pełne instrumenty finansowe w zakresie gospodarki wodnej, łącznie z tymi, które znajdują się w Prawie ochrony środowiska, przenosić do Prawa wodnego. Nie ma to żadnego uzasadnienia. Umówiliśmy się - chociaż ta umowa nie ma żadnego charakteru prawnego - że istnieje pewnego rodzaju nadrzędność ustawy - Prawo ochrony środowiska nad pozostałymi ustawami. Budujemy to Prawo w ten sposób, że jeśli tworzymy zapisy, regulacje dotyczące całego systemu pozwoleń w zakresie ochrony środowiska, to przenoszą się one również na ustawę o opłatach produktowych, ustawę o odpadach, Prawo ochrony środowiska i Prawo wodne. Tę ustawę trzeba czytać razem z Prawem ochrony środowiska, bo inaczej nie da się jej czytać.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MarekMichalik">Chciałbym również odnieść się do wypowiedzi posła Jerzego Czepułkowskiego, który bardzo aktywnie pracował w podkomisji do spraw Prawa wodnego. Panie pośle, w moim przekonaniu, jeżeli chodzi o jutrzejsze przyjmowanie poprawek zgłoszonych przez Senat, mogę z dużą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie mają one wpływu na to, co dziś robimy i jak będziemy pracowali nad Prawem wodnym. Niewątpliwie nie zachodzi sytuacja, że musimy niecierpliwie czekać na jutrzejszą decyzję, żeby móc zacząć pracować nad Prawem wodnym. To ustawa wprowadzająca dotyczy zasad wprowadzenia ustaw, a nie ustawa - Prawo ochrony środowiska i ustawa o odpadach. Wydaje się więc, że czekanie nie ma żadnego uzasadnienia. Ustawa - Prawo wodne nie jest podporządkowana ustawie wprowadzającej jak ustawa - Prawo ochrony środowiska i ustawa o odpadach. Ma ona odrębny charakter.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#CzesławŚleziak">Zostały zgłoszone dwa wnioski formalne. Pierwszy dotyczy ponownego skierowania projektu do podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#CzesławŚleziak">Jeżeli chodzi o drugi wniosek, proszę posła Jerzego Madeja o jego powtórzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyMadej">Proponuję, żeby wszelkie uwagi, poprawki i propozycje uzupełnień dotyczące projektu zostały złożone do podkomisji, która je zestawi i skomentuje, a decyzje podejmą połączone Komisje na podstawie materiałów przygotowanych przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JerzyMadej">Mamy dwie możliwości. Albo podkomisja zbierze się w przyszłym tygodniu, albo podczas następnego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#CzesławŚleziak">Musimy wziąć pod uwagę, że mamy bardzo mało czasu. Przed nami jest tylko kilka posiedzeń, a jeszcze dużo do zrobienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyMadej">W moim przekonaniu optymalnym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o czas, byłaby możliwość przeprowadzenia głosowania przez połączone Komisje podczas następnego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#CzesławŚleziak">O jakim głosowaniu pan mówi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyMadej">Mówię o głosowaniu nad poprawkami przygotowanymi przez podkomisję na podstawie uwag zgłoszonych przez posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MaciejJankowski">Panie przewodniczący, ponieważ - jak widzimy - nie ma kworum, proponuję przyjąć rozwiązanie przedstawione przez posła Jerzego Madeja i przerwać posiedzenie połączonych Komisji, by w najbliższym tygodniu posiedzenia Sejmu przystąpić do pracy nad projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#CzesławŚleziak">Czy zgłasza pan wniosek o sprawdzenie kworum?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MaciejJankowski">Tak, zgłaszam formalny wniosek o sprawdzenie kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#CzesławŚleziak">Proszę sekretarzy Komisji o przystąpienie do liczenia.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#CzesławŚleziak">Wobec braku kworum zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>