text_structure.xml
121 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanWyrowiński">Witam wszystkich przybyłych. Otwieram wspólne posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Proponowany porządek dzienny, który państwo otrzymaliście, składa się z czterech punktów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanWyrowiński">Pierwszy punkt porządku obejmuje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o nawozach i nawożeniu, zawartego w druku nr 988. W drugim punkcie rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji do spraw poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, a w punkcie trzecim - powołanie podkomisji do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o przeznaczaniu gruntów rolnych na grunty leśne, zawartego w druku nr 1018. Punkt czwarty obejmuje rozpatrzenie informacji na temat problemów ekologizacji obszarów wiejskich. Czy w sprawie porządku obrad są propozycje i wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławStec">Mam propozycję, aby po zakończeniu wspólnego posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa. Komisja będzie miała wówczas możliwość wysłuchania informacji głównego lekarza weterynarii na temat kontroli żywności na granicach i jakości importowanej żywności. Moje pytanie ma związek z dioksynami występującymi w żywności wyprodukowanej na terenie Belgii. Jest to w interesie polskich rolników i w interesie polskich konsumentów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#StanisławStec">Po drugie, pragnę, aby Komisja przyjęła stanowisko odnośnie do następującej sprawy. Dzisiaj rano w „Sygnałach Dnia” była podana informacja, że minister-pełnomocnik rządu do spraw negocjacji o członkostwo Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, zgodził się na to, żeby polscy rolnicy nie otrzymywali dopłat wyrównawczych, co ma przyśpieszyć nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Jest zgoda na traktowanie polskich rolników jako drugiej kategorii. To nie tylko nie przyśpieszy naszej integracji z Unią Europejską, ale oddali, bo rolnicy będą wówczas absolutnie jej przeciwni. Sam będę ich do tego namawiał.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławStec">Myślę, że stanowisko Komisji powinno być w tej sprawie podjęte, bo pan minister Jan Kułakowski utracił wiarygodność w oczach rolników co do dalszego negocjowania i reprezentowania polskiego rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że sprawy, które pan poseł podniósł, są niezwykle istotne, dlatego powinniśmy im poświęcić oddzielne posiedzenie zwołane w nadzwyczajnym trybie, jutro bądź pojutrze. Prezydium w tej sprawie się zbierze i ewentualnie podejmie decyzje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanWyrowiński">Czy są inne wnioski do porządku dziennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekKaczyński">Występuję w podobnym duchu jak pan poseł Stanisław Stec, z tym że chodzi o inny problem. Niepokojące sygnały pojawiły się odnośnie do planowania i przebiegu skupu zbóż. Czy dzisiaj byłoby możliwe poinformowanie nas przez pana ministra, czy przygotowania resortu, które wcześnie były prezentowane w Sejmie i na Komisji, przebiegają sprawnie? Czy faktycznie pogłoski o tym, że nie da się zrealizować skupu tak jak był planowany, są prawdziwe? Jeżeli dzisiaj uzyskanie odpowiedzi jest niemożliwe, to stawiam wniosek, żeby zwołać posiedzenie Komisji podczas najbliższego posiedzenia Sejmu w tym tygodniu i ten problem przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że ten temat będzie również przedmiotem obrad i, mam nadzieję, decyzji Prezydium. Z tego co wiemy, Rada Ministrów przyjęła już plan interwencji na rok bieżący. Będzie więc okazja, żeby na ten temat Komisja została poinformowana.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanWyrowiński">Czy są jeszcze inne uwagi, propozycje dotyczące porządku dziennego? Jeżeli nie ma, to rozumiem, że został on przyjęty.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanWyrowiński">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. W punkcie pierwszym mamy pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o nawozach i nawożeniu, zawartego w druku nr 988. W imieniu ministra rolnictwa i gospodarski żywnościowej temat zreferuje pan podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Andrzej Łuszczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Przedłożony Sejmowi projekt uchwały o nawozach i nawożeniu zawiera regulacje dotyczące wprowadzenia do obrotu nawozów i ich stosowania, zapobiegania zagrożeniom dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska, które mogą powstawać w wyniku przewozu, przechowywania i stosowania nawozów, a także regulacje dotyczące tworzenia i zakresu działania wojewódzkich stacji chemiczno-rolniczych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejŁuszczewski">Nawożenie, będące jednym z głównych czynników plonotwórczych, powoduje zmiany w zasobności gleby i składzie chemicznym roślin. Umiejętne stosowanie nawozów wpływa korzystnie zarówno na produkcyjność gleb, jak i na jakość uzyskiwanych płodów rolnych. Natomiast intensyfikacja nawożenia niezgodna z zasadami racjonalnej gospodarki nawozowej, w tym stosowanie niewłaściwych substancji nawozowych, może doprowadzić do zachwiania jonów w środowisku glebowym, a w konsekwencji do strat i obniżania jakości plonów. Powodować może również zanieczyszczenie środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejŁuszczewski">Działalność związana z nawożeniem wybiega poza zakres samego rolnictwa. Chemizacja rolnictwa, w tym nawożenie, jest przedmiotem dyskusji i działań również przemysłu nawozowego oraz służb ochrony środowiska i ochrony zdrowia. Chodzi tu o wpływ nawozów zarówno na zasobność gleb, plonowanie roślin, jak i na zdrowie ludzi oraz środowisko.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejŁuszczewski">W krajach Europy Zachodniej opcja środowiskowa podnosząca zagrożenia dla środowiska ze strony nawozów i nawożenia jest bardzo silna. Szczególną uwagę zwraca się na działalność związaną z ochroną wód gruntowych i otwartych przed szkodliwymi zanieczyszczeniami pierwiastkami biogennymi. Komisje europejskie, w tym Komisja Konwencji Helsińskiej i połączone komisje z Paryża i Oslo wydały zalecenia nakierowane na ochronę wód gruntowych i powierzchniowych, w tym także wód Morza Bałtyckiego. Praktyczne konsekwencje wynikające z działalności tych komisji dla gospodarki nawozowej w Polsce to przede wszystkim realizacja Dyrektywy 91/676 EEC z 1991 r. w sprawie ochrony wód przed zanieczyszczeniami wywołanymi azotanami ze źródeł rolniczych, ograniczanie zanieczyszczeń odprowadzanych do Bałtyku, opracowanie i wdrażanie dobrej praktyki rolniczej.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejŁuszczewski">Należy również podkreślić stale rosnące wymagania odnośnie do jakości dostarczanych rolnictwu nawozów. Dotyczy to głównie dopuszczalnych limitów zanieczyszczeń nawozów metalami ciężkimi. Problem ten jest niezwykle istotny w produkcji żywności i ochronie środowiska, co znalazło wyraz w zaleceniach Komisji Konwencji Helsińskiej. W zaleceniach połączonych komisji z Paryża i Oslo - OSPARCOM z 1995 r. określono pojęcie zrównoważonego nawożenia oraz zalecono wprowadzenie zrównoważonego nawożenia w perspektywie do 2000 r. Dobra praktyka rolnicza w zakresie nawożenia stanowi system postępowań agrotechnicznych i agrochemicznych zmierzających do realizacji wymogów zrównoważonego nawożenia zabezpieczającego wymywanie biogenów z nawozów w wyniku ich niewłaściwego składowania.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejŁuszczewski">Starania Polski o członkostwo w Unii Europejskiej wymagają dostosowania naszych przepisów prawnych do regulacji obowiązujących w Unii. Także zawarte porozumienia międzynarodowe i wynikające z nich zadania zmuszają do podjęcia działań w zakresie gospodarki nawozowej. Również ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska zobowiązuje ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej do prawnego uregulowania spraw związanych ze stosowaniem środków chemicznych i biologicznych na gruntach użytkowanych rolniczo. W świetle powyższych wystąpiła konieczność określenia podstaw prawnych funkcjonowania gospodarki nawozowej w celu umożliwienia równoczesnego spełnienia wymagań rolnictwa, ochrony zdrowia i środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejŁuszczewski">Projekt ustawy o nawozach i nawożeniu jest pierwszą regulacją prawną dotyczącą gospodarki nawozowej. Pozwoli ona na prawne usankcjonowanie działań dotyczących obrotu nawozami, ich stosowania, przewozu i przechowywania oraz wojewódzkich stacji chemiczno-rolniczych. Prezentowany projekt ustawy składa się z ośmiu rozdziałów. Pierwszy z nich dotyczy przepisów ogólnych. Sprecyzowano w nim regulowane zagadnienia oraz zawarto słownik stosowanych w ustawie określeń.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejŁuszczewski">Przepisy rozdziału drugiego mają na celu zagwarantowanie dostarczania rolnictwu tylko tych nawozów, które spełniają wymagania rolnictwa, w tym nie zawierają szkodliwych dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska zanieczyszczeń. Obecnie na rynku znajduje się kilkaset asortymentów nawozów, z których wiele nie wykazuje odpowiedniej skuteczności rolniczej, co naraża producentów rolnych na straty finansowe związane z brakiem odpowiedniego przyrostu plonów pomimo poniesionych kosztów zakupu i zastosowania nawozów. W szczególności dotyczy to niektórych nawozów mineralnych płynnych, organicznych i organiczno-mineralnych. Ponadto oferowane są rolnictwu nawozy organiczne i organiczno-mineralne produkowane na bazie różnego rodzaju odpadów. Nawozy te charakteryzują się niską zawartością składników potrzebnych roślinom, które niekiedy występują w formie dla nich nieprzyswajalnej. Poza tym są często znacznie zanieczyszczone metalami ciężkimi i innymi substancjami szkodliwymi dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#AndrzejŁuszczewski">Sprawą pilną stało się więc stworzenie podstaw prawnych dla zabezpieczenia rynku przed niewłaściwymi produktami, również szkodliwymi odpadami oraz egzekwowania wymaganej jakości nawozów. Przepisy projektu ustawy zezwalają na wprowadzenie do obrotu tylko nawozów sprawdzonych pod względem ich wartości użytkowej i składu chemicznego. W niektórych przypadkach istnieje także możliwość sprawdzenia stanu fitosanitarnego nawozów wpływającego na jakość plonu i środowisko. Prawidłowo stosowane dobrej jakości nawozy nie są szkodliwe dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#AndrzejŁuszczewski">Z mocy samej ustawy będą mogły być wprowadzane do obrotu nawozy już wcześniej importowane. Należą do nich objęte polskimi normami nawozy wapniowe i wapniowo-magnezowe oraz nawozy mineralne będące przedmiotem handlu w krajach Unii Europejskiej. Są one wyszczególnione w załączniku do projektu ustawy, który jest odpowiednikiem załącznika do Dyrektywy Rady 76 EEC z dnia 18 grudnia 1975 r. w sprawie uzgodnienia regulacji prawnych państw członkowskich dotyczących nawozów.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#AndrzejŁuszczewski">Inne nawozy, które po przeprowadzeniu określonych badań zostaną zaopiniowane jako przydatne do nawożenia i nieszkodliwe dla ludzi i zwierząt oraz środowiska będą mogły być wprowadzone do obrotu na podstawie zezwolenia ministra właściwego do spraw rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#AndrzejŁuszczewski">Również ważną sprawą dotychczas nie uregulowaną jest konfekcjonowanie nawozów. Obecne praktyki dowolnego przepakowywania nawozów i ich sprzedaży bez zgody producenta prowadzą do nadużyć polegających na niewłaściwej jakości nawozów często przepakowanych, fałszowaniu asortymentów, a w skrajnych przypadkach sprzedaży substancji nie będącej nawozami, na przykład piachu zamiast soli potasowej. Proponowane regulacje nie dopuszczają możliwości legalnego pojawienia się na rynku polskim niewłaściwych nawozów bądź niewiadomego pochodzenia, przeterminowanych, źle opakowanych i oznakowanych.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#AndrzejŁuszczewski">Rozdział trzeci obejmuje zagadnienia związane ze stosowaniem nawozów. Zawiera on zabezpieczenia prawne dla właściwego stosowania nawozów. Uregulowano w nim sprawy związane z zagrożeniami dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska wynikające z właściwości lub sposobu stosowania nawozów. Przepisy tego rozdziału są między innymi realizacją zaleceń wcześniej wymienionej Dyrektywy Rady 91/676 oraz Komisji Konwencji Helsińskiej. Bardziej szczegółowe przepisy o stosowaniu nawozów zostaną wydane na podstawie zawartej w projekcie deklaracji dla ministra właściwego do spraw rolnictwa do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowego sposobu stosowania nawozów nie zagrażającego zdrowiu ludzi, zwierząt oraz środowisku.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#AndrzejŁuszczewski">W rozdziale czwartym uregulowano sprawy związane z przywozem i przechowywaniem nawozów. Sprecyzowano ogólne zasady bezpiecznego przywozu i przechowywania nawozów. Regulacje te mają zapobiegać uchybieniom prowadzących do zagrożenia zdrowia ludzi, zwierząt oraz zanieczyszczeń środowiska, w tym zabezpieczać przed wymywaniem składników z nawozów, co pozwoli ograniczyć zanieczyszczenia wód pochodzących z rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#AndrzejŁuszczewski">Zobowiązania wynikające z podpisania przez Polskę konwencji o ochronie środowiska morskiego obszarów Morza Bałtyckiego w zakresie ograniczenia o 50 proc. zanieczyszczeń pochodzących ze źródeł rozproszonych dotyczą w dużym stopniu rolnictwa, a w szczególności spraw związanych z sanitacją wsi. Duże znaczenie odgrywa tu właściwe przechowywanie nawozów naturalnych - obornika, gnojówki i gnojowicy. Artykuł 18 projektu ustawy stanowi realizację zaleceń Komisji Konwencji Helsińskiej i Dyrektywy Rady 91/676 EEC odnośnie do budowy zbiorników na te nawozy. Nałożony w projekcie ustawy obowiązek określonego składowania nawozów naturalnych ograniczy w znacznym stopniu zanieczyszczenie wód pochodzące z zagrody i wyeliminuje jedno ze źródeł zanieczyszczeń wód w studniach, jakim jest niewłaściwie przechowywany nawóz naturalny.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#AndrzejŁuszczewski">Mając na uwadze zarówno wymagania rolnictwa, jak i ochrony zdrowia oraz środowiska zaistniała konieczność prawnego określenia obowiązku bezpiecznego wywozu i przechowywania określonych nawozów. Coraz bardziej rozpowszechnione technologie nawożenia płynnego wymagają nakazu szczególnej ostrożności przy postępowaniu z nawozami dostarczanymi rolnictwu w niebezpiecznych formach i stężeniach. Natomiast w przypadku nawozów stałych zawierających dużą ilość azotanu amonu, chodzi o wyeliminowanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia związanego z ich właściwościami wybuchowymi. Przepisy tego rozdziału powinny znacznie przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń pochodzących z rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#AndrzejŁuszczewski">Bardzo ważną rolę w racjonalizacji gospodarki nawozowej i ochronie środowiska rolniczego spełnia agrochemiczna obsługa rolnictwa prowadzona przez stacje chemiczno-rolnicze. Określone w projekcie ustawy zadania wojewódzkich stacji chemiczno-rolniczych to między innymi realizacja wspomnianej wcześniej dobrej praktyki rolniczej w zakresie procedury nawożenia pól, zaleceń nawozowych dla poszczególnych gospodarstw rolnych, prowadzenia określonych badań gleb, roślin itp. Pozwoli to na wdrożenie zrównoważonego nawożenia zgodnie z wymogiem dobrej praktyki rolniczej.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#AndrzejŁuszczewski">Niezbędne są badania w celu określenia stanu zasobności i zakwaszenia gleb oraz potrzeb nawozowych. Pozwolą one na prowadzenie właściwego doradztwa nawozowego, uzyskanie informacji o stanie użytków rolnych w świetle wymagań rolnictwa i ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#AndrzejŁuszczewski">Badania stacji służyć także będą do podejmowania decyzji dotyczących niwelowania skutków skażenia gleby i zanieczyszczania płodów rolnych. Zgodnie z zasadami reformy administracyjnej kraju wojewódzkie stacje chemiczno-rolnicze wejdą w skład wojewódzkiej administracji zespolonej i będą działały w formie zakładów budżetowych. Zostaną one utworzone na bazie obecnie istniejących okręgowych stacji chemiczno-rolniczych i obejmą zasięgiem swojego działania teren całego kraju.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#AndrzejŁuszczewski">Rozdziały szósty, siódmy i ósmy projektu ustawy dotyczą odpowiednio opłat sankcyjnych i odpowiedzialności karnej za nieprzestrzeganie przepisów ustawy, zmiany w przepisach obowiązujących przepisów przejściowych i końcowych umożliwiających dostosowanie istniejących regulacji prawnych, a także mających na celu ułatwienie stosowania się obywateli i jednostek organizacyjnych do przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#AndrzejŁuszczewski">Prezentowany projekt uzyskał pozytywną opinię Komisji Integracji Europejskiej, w której stwierdza się zgodność proponowanej regulacji z prawem europejskim.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#AndrzejŁuszczewski">Przedstawiając projekt ustawy o nawozach i nawożeniu pragnę podkreślić, że jest to pierwsza regulacja prawna dotycząca gospodarki nawozowej. Zabezpiecza ona interes rolnictwa i konsumenta oraz ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanWyrowiński">Proponuję, abyśmy w tej chwili otworzyli rundę pytań i wypowiedzi na temat przedstawionego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykDykty">Chciałbym zapytać pana ministra o następującą sprawę. W uzasadnieniu pan minister powiedział, że do obrotu będą wprowadzone tylko te nawozy, które zostaną sprawdzone pod względem wartości użytkowej i składu chemicznego, a w niektórych przypadkach również i stanu sanitarnego. Czy nawozy produkowane obecnie w Polsce spełniają właśnie te wartości użytkowe? Czy mają one właściwy skład chemiczny? Czy nie zaistnieje sytuacja, że nagle nasze nawozy będą spychane z rynku przez nawozy sprowadzane z zagranicy?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MariaStoltzman">Chciałam przede wszystkim przywitać członków Komisji, bo jestem na pierwszym posiedzeniu. Sejm na ostatnim posiedzeniu skierował mnie do tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MariaStoltzman">Ustawa o nawozach i nawożeniu została skierowana do Sejmu 15 marca 1999 r. w gruncie rzeczy w brzmieniu prawie analogicznym do tego, jaki miała ta ustawa w poprzedniej kadencji Sejmu. Wpłynęła ona pod sam koniec poprzedniej kadencji. Projekt ustawy był po pierwszym czytaniu, ale już dalsze prace się nie odbyły.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MariaStoltzman">W piśmie premiera kierującym ustawę do Sejmu jest napisane, że projekty podstawowych aktów wykonawczych zostaną przekazane niezwłocznie po zakończeniu prac nad ich przygotowaniem. Kiedy te projekty aktów prawnych zostaną Komisji udostępnione? Rozumiem, że ustawa jest ważna i pilna, a brak tych aktów prawnych bardzo opóźni prace nad nią. Wydaje się, że było bardzo dużo czasu, żeby to przygotować.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanWyrowiński">Również serdecznie witam w gronie członków Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanWyrowiński">Czy są jeszcze pytania do pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPawlak">Mam trzy pytania dotyczące trzech artykułów. Pierwsze z nich dotyczy artykułu 12 punkt 3, gdzie się podaje pewne parametry wynikające ze stosowania nawożenia przy użyciu sprzętu agrolotniczego. Z czego wynikają te normy dotyczące powierzchni i odległości od dróg publicznych? Rozumiem normy odległości od budynków, obiektów inwentarskich, ale dlaczego mają one dotyczyć także dróg publicznych? Chciałem prosić pana ministra o wyjaśnienie tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławPawlak">Drugie moje pytanie dotyczy artykułu 22. Jest w nim zapis, że ewentualne opłaty sankcyjne wynikające z niewłaściwego stosowania nawozów lub wprowadzenia ich do obiegu będą wpływać na konto rachunku urzędu skarbowego. Stacje wojewódzkie podlegać będą administracji wojewódzkiej. Dlaczego zatem opłaty te będą wpływać na konto urzędu skarbowego, a nie na konto urzędu wojewody?</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławPawlak">Ostatnie pytanie dotyczy sytuacji prawnej dyrektorów okręgowych stacji. O nich się mówi w artykule 31. Tam gdzie okręgowa stacja ma siedzibę w mieście wojewódzkim, stają się oni z mocy prawa dyrektorami nowych stacji wojewódzkich. Chciałbym natomiast zapytać o sytuację, tam gdzie te stacje mają siedzibę nie w mieście wojewódzkim. Czy przekształcenia tych stacji wymagać będą zmiany dyrektorów, gdyż powołanie dyrektora jest związane z opinią regionalnej izby rolniczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekKaczyński">Moje pytania może nie wiążą się ściśle z projektem ustawy, ale dla całokształtu prac nad ustawą są istotne. Jeżeli jest taka możliwość, to bardzo proszę o odpowiedź. Jeżeli dzisiaj nie ma takiej możliwości, to proszę o odpowiedź w najbliższym czasie na piśmie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarekKaczyński">Jaki jest udział procentowy nawozów pochodzących z zagranicy w rynku nawozów stosowanych przez polskich rolników? Chodzi mi o udział procentowy w skali roku 1998 lub 1997.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarekKaczyński">Jaka jest kondycja ekonomiczna polskich zakładów produkujących nawozy?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to na część pytań udzieli odpowiedzi pani dyrektor Bożena Nowicka, która bezpośrednio pracuje nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejŁuszczewski">Chciałem odpowiedzieć na pytanie dotyczące aktów prawnych, które są przygotowane w świetle ustawy. One są dołączone do projektu tej ustawy. Rozporządzenia ministra rolnictwa i ministra gospodarki są w projekcie przygotowane. Proszę panią dyrektor o odpowiedzi na szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BożenaNowicka">Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy nasze nawozy nie zostaną wyeliminowane przez nawozy zagraniczne. Nie ma takiej obawy, żeby krajowe nawozy zostały wyeliminowane, aczkolwiek nasze nawozy mineralne były do tej pory badane tylko pod kątem ich właściwości chemicznych. Tylko one były określane. Natomiast nie były do tej pory badane nawozy organiczne i organiczno-mineralne, jak również nie była badana ich przydatność pod względem rolniczym. Dotyczy to także nawozów importowanych. Jeżeli te nawozy będą pod takim kątem badane, to tylko ich przydatność będzie lepiej znana rolnikom.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BożenaNowicka">Pani posłanka Maria Stoltzman poruszyła sprawę aktów prawnych. Akty te zostały przekazane łącznie z projektem ustawy i nie wiem, z jakiego powodu państwo ich nie otrzymali. Państwo w swoich materiałach dostaliście projekt ustawy łącznie z załącznikiem do ustawy, w którym przedstawiono typy nawozów, jak również dwa rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BożenaNowicka">Kolejne pytanie dotyczyło artykułu 12 punkt 3. Dlaczego stacje, które są u wojewodów mają pieniądze z tytułu kar przekazywać do Skarbu Państwa? Sankcji karnych nie będą nakładać stacje chemiczno-rolnicze, bo one są tylko do badania i dokonywania ocen, analiz. Natomiast kontrolą nawozów w obrocie zajmuje się Państwowa Inspekcja Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, która jest jednostką kontrolną i działa na mocy innych przepisów, z których wynika, że pieniądze będą przekazywane do Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#BożenaNowicka">Następna sprawa dotyczy dyrektorów w tych województwach, których stacje są położone nie w miastach wojewódzkich. Są raptem dwa takie przypadki i dotyczą Koszalina i Szczecina. Stacja taka może zostać jednostką - oddziałem terenowym stacji chemiczno-rolniczej, albo jeżeli uznana zostanie za zbędną, to przestanie istnieć.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#BożenaNowicka">Na pytanie, które zadał pan poseł Marek Kaczyński, nie jestem w stanie dzisiaj od-powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanWyrowiński">Rozumiem, że odpowiedź będzie udzielona na piśmie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanWyrowiński">Czy są jeszcze pytania i wątpliwości? Nie ma. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o nawozach i nawożeniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefPilarczyk">Co do celowości tej ustawy, pracy nad nią i uchwalenia tej ustawy nie mam wątpliwości. Potrzeba uregulowań prawnych jest oczywista, tym bardziej że w wielu przypadkach trzeba jednoznacznego ustawowego określenia, co jest nawozem, a co nim nie jest. Częste dyskusje i polemiki rolników z instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę środowiska powodują, że nie uregulowany jest problem, które z nawozów naturalnych trzeba traktować jako nawozy, a co należy traktować jako odpad lub ściek. To było przedmiotem dyskusji w poprzedniej kadencji Sejmu w pracach podkomisji. Myślę, że to będzie też jeden z podstawowych dylematów podkomisji, którą - mam nadzieję - powołamy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefPilarczyk">W moim przekonaniu, i tutaj przypomnę, że była taka opinia prezentowana przez większość parlamentarną w poprzedniej kadencji, że płynne nawozy naturalne, jeżeli są gromadzone, przechowywane i stosowane zgodnie z przepisami projektowanej ustawy, to są nawozami.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JózefPilarczyk">Chciałbym uspokoić wszystkich tych, którzy się troszczą bardzo lub za bardzo o ochronę środowiska. Przyjmując projektowane zapisy mówiące, że gnojowica jest nawozem, od razu nie zatrujemy środowiska. Przypominam, ciągle mówimy o tym, że jeżeli gnojowicę pozyskuje się, przechowuje, transportuje i stosuje w sposób zgodny z ustawą, to jest ona nawozem. A wszelkie inne przypadki mogą być i powinny być traktowane jako odpad. Jeżeli rolnik gnojowicę stosuje niezgodnie z przepisami tej ustawy, to jest to odpad i podlega pod przepisy karne wynikające z ustawy o ochronie środowiska czy gospodarki wodnej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JózefPilarczyk">Jest to niezmiernie ważne dla rolnictwa, dlatego że dotychczasowy brak uregulowania powodował, że rolnik chcąc stosować nawóz naturalny, jakim jest gnojowica, musiał przeprowadzać całą procedurę przewidzianą dla zagospodarowania odpadów lub ścieków. To znaczy miał on obowiązek sporządzenia operatu wodno-prawnego, a potem otrzymania pozwolenia wodno-prawnego na to, żeby wyprodukowany nawóz naturalny w swoim gospodarstwie mógł wywieźć na swoje pole. Zgodnie z aktualnym prawem tak to miałoby być. Jest potrzebne do końca to dopowiedzenie. Dzisiaj służby ochrony środowiska przymykają na to oko, bo inaczej musiałyby zakazać w większości gospodarstw, szczególnie gospodarstw wysokotowarowych, stosowania nawozu, jakim jest gnojowica.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JózefPilarczyk">Wiem, że pani prezes Maria Zajączkowska, w poprzedniej kadencji posłanka, zapewne skontruje moją wypowiedź, ale każdy z nas ma prawo do swoich poglądów i zapewne pani prezes swoje poglądy też przedstawi.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JózefPilarczyk">Uprzedzam, że intencją projektodawców, intencją również i rolników nie jest działanie takie, które miałoby szkodzić środowisku. Tylko jest to działanie i zapisy, które mają zgodnie z przepisami prawa dać szansę na wykorzystywanie nawozów naturalnych, które w niewłaściwy sposób stosowane mogą zagrażać środowisku naturalnemu, tak samo jak zagrażać mogą nawozy mineralne, nawozy sztuczne niewłaściwie stosowane.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JózefPilarczyk">I na drugą rzecz chciałem zwrócić uwagę. Proponowałbym, ażeby resort, potem także posłowie w podkomisji i w połączonych Komisjach zastanowili się nad rolą, zadaniami, umiejscowieniem i formułą okręgowych stacji chemiczno-rolniczych. Wszyscy doskonale wiemy, że formuła zakładu budżetowego jest formułą fatalną z różnych względów. W tym roku było to dobitnie widoczne w stacjach chemiczno-rolniczych, gdzie przez kilka miesięcy nie otrzymywały one żadnych pieniędzy i nie wiadomo było, kto za nie odpowiada, kto powinien przydzielić im środki na funkcjonowanie. Sposób obiegu finansów w zakładzie budżetowym jest fatalny.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JózefPilarczyk">Jest szereg propozycji i nie chciałbym ich w tej chwili przedstawiać, bo wydaje mi się, że właściwsze byłoby, żeby o tych wszystkich problemach przedyskutować z przedstawicielami poszczególnych resortów. Takie instytucje jak okręgowe czy wojewódzkie stacje chemiczno-rolnicze powinny być wkomponowane w pewien system funkcjonowania instytucji obsługujących rolnictwo. Również powinien być określony systemowy sposób podległości, żebyśmy stacje chemiczno-rolnicze i inne instytucje związane z funkcjonowaniem rolnictwa i jego obsługą w takiej formule i w taki sposób umieścili, by tworzyły pewną spójną całość.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JózefPilarczyk">Propozycja zawarta w chwili obecnej w projekcie ustawy, że stacje chemiczno-rolnicze mają funkcjonować w formule zakładu budżetowego, jest nieszczęśliwym rozwiązaniem, bo to naprawdę w dużym zakresie utrudnia ich funkcjonowanie. Tym bardziej że musimy pamiętać o tym, że stacje chemiczno-rolnicze w dużej mierze wykonują usługi, a więc również te usługi w części lub w całości płatne. W nieznacznej części te usługi są pokrywane ze środków budżetu państwa. Od strony finansowania i realizowania zadań należałoby jeszcze nad tymi rozwiązaniami popracować.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JózefPilarczyk">Materia tej ustawy nie jest skomplikowana, z wyjątkiem może dwóch, trzech co najwyżej kontrowersyjnych spraw, które powinny być może dogłębnie przeanalizowane i zdecydowane. W pozostałych przypadkach sprawy są oczywiste i wydaje mi się, że Komisje po powołaniu podkomisji powinny w niedługim czasie prace nad tym projektem skończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MariaZajączkowska">Po pierwsze zastanawiam się, jak powinien się zachowywać Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sytuacji, gdy państwo z definicji ścieków wykreślicie gnojowicę. Mamy cały program, realizowany łącznie z Bankiem Światowym, który między innymi ma za zadanie budowanie zbiorników na gnojowice i na gnój. Jeżeli zapiszemy, że gnojowica to nie jest ściek i nie będzie tego stwierdzenia w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska, to zastanawiam się, czy Narodowy Fundusz wówczas winien taki program dofinansowywać. Gnojowica nie jest ściekiem, a więc nie ma problemu dla ochrony środowiska. Ale to jest uproszczenie z punktu widzenia prezesa Narodowego Funduszu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MariaZajączkowska">W tym zapisie to jest bardziej skomplikowane niż tylko zapisanie gnojowicy jako ścieku lub nie. Po pierwsze, filozofia polskiego zapisu definicji ścieku jest taka, że coś, co nie trafia do kanalizacji i nie trafia do odbiornika, nie jest ściekiem. Definicja bowiem mówi, że ściekiem staje się wprowadzenie do wód lub do ziemi substancji, które mogą zanieczyszczać wody. Czyli wtedy kiedy coś zanieczyszcza wody, staje się ściekiem.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MariaZajączkowska">Oczywiście pan poseł ma rację, że stosowanie zapisu takiego wprost i wymaganie, aby na każdy spłachetek ziemi trzeba było zrobić wielką dokumentację, jest utrudnieniem. Dlatego w ustawie powinien się znaleźć sposób i opis tego, jak powinno wyglądać wykorzystanie gnojowicy, bez robienia takich tomów dokumentacji. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli państwo wykreślicie zapis dotyczący gnojowicy, to nie tylko Narodowy Fundusz będzie się zastanawiał, czy ma podstawy prawne do finansowania tego programu. Również wykreślając to uniemożliwimy stosowanie sankcji w stosunku do tych, którzy nie będą chcieli, tak jak pan poseł mówił, dostosować się do wymagań prawa. Dla tych, którzy chcą dobrze, to nie potrzeba żadnego prawa, bo oni będą stosować się do tego, gdy będzie zapis, bądź gdy go nie będzie. Natomiast zapis prawny rodzi za sobą sankcje dla tych, którzy się nie stosują do dobrej praktyki. W związku z tym jak państwo wykreślicie zapis o tym, że gnojowica nie jest ściekiem, to będzie to oznaczało, że inspekcja nawet jak będzie widziała, że rolnik leje ją do jeziora, to nie będzie miała podstaw prawnych do jego ukarania z ustawy o prawie wodnym. To poddaję państwu posłom pod refleksję, a państwo zdecydujecie jak będziecie uważali.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławStec">Chciałbym w pełni poprzeć stanowisko zaprezentowane przez pana posła Józefa Pilarczyka, żeby gnojowicę uznać za nawóz naturalny. Natomiast środki funduszu nie wykorzystane na budowanie zbiorników na gnojowicę można wykorzystać na budowę oczyszczalni ścieków. Ich budowa jest bardziej potrzebna w środowisku wiejskim i w małych miasteczkach niż same zbiorniki na gnojowicę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławStec">W swojej karierze nie spotkałem się jeszcze, żeby rolnik bezpośrednio wylewał gnojowicę do jeziora i takiej obawy nie mam, bo jest to znakomity nawóz naturalny i tako taki dalej będzie wykorzystywany. Natomiast przez to, że gospodarstwo sporządzi operat i spółka z tego tytułu skorzysta i zarobi, to nie rozwiązuje problemu. Trzeba to naprawdę uprościć. W wersji przedstawionej w projekcie ustawy jest to dobrze zrobione.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli nie będzie zbiorników, to gnojowica, którą się wylewa w grunt, trafi do wód gruntowych. Ciekawe, że na wsiach coraz więcej pojawia się wód w studniach skażonych bakteriologicznie, właśnie odchodami. To sanepidy między innymi sygnalizują.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MariaZajączkowska">Pan poseł mówi, że należałoby pieniądze przekazać na oczyszczalnie. Uważam, że powinna być gnojowica zbierana w zbiornikach, a nie wylewana jak się chce i gdzie się chce. Ale jak państwo zdecydujecie, że nie będziemy budować zbiorników, to Narodowy Fundusz będzie się do tego stosował. To jest jedno.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MariaZajączkowska">Mówiłam już, że procedury muszą być uproszczone. Natomiast nie oznacza to, że gnojowica nie powinna być traktowana, jak trafia do wody, jako ściek. Tak samo można potraktować serwatkę i parę innych rzeczy. Serwatka, jeżeli jest przerabiana lub skarmiana, nie stanowi problemu. Jak trafia do kanalizacji, jeziora lub rowu melioracyjnego, jest traktowana jak ściek. Proszę o zwrócenie na to uwagi. Procedury pozwolenia na stosowanie gnojowicy jako nawozu muszą być proste. Co do tego nie mam wątpliwości. Ale ten zapis jest zły, ponieważ tych, którzy robią źle, nie będzie można ukarać.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyDobosz">Praktyka wskazuje, że gnojowica bardzo często jest zanieczyszczana najdziwniejszymi substancjami. W związku z tym sądzę, że powinno być ustawowo doprecyzowane określenie, że nawozy naturalne nie mogą zawierać substancji i związków, które niekorzystnie oddziałują na środowisko i zdrowie ludzi. Mam tu na myśli wszelkie mieszaniny gnojowicy i nawozów z innymi substancjami na przykład ze ściekami komunalnymi itd. Powinno być doprecyzowane, aby takie praktyki mieszania gnojowicy z innymi substancjami z mocy prawa wyeliminować. Ale to musi być wyraźnie powiedziane.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyDobosz">Nie ma także doprecyzowanego zapisu dotyczącego kompostu. W ustawie pisze się, że nawozem naturalnym jest również kompost. Taki krótki sygnalny zapis otwiera natychmiast ogromne pole nadużyć i o tym mógłbym długo opowiadać, bo sprawy prokuratorskie z tym związane mają miejsce.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyDobosz">Na Śląsku Opolskim i na Dolnym Śląsku kilkakrotnie brałem udział w postępowaniach prokuratorskich dotyczących wylewania gnojowicy i gnojówki do rowów i potoków pod pretekstem rolniczego wykorzystywania. Te rzeczy też powinny być doprecyzowane.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JerzyDobosz">Zgadzam się, że trzeba te nawozy zagospodarowywać. To jest dla mnie zrozumiałe. Ale pamiętajmy o tym, że wszelkie furtki, które pozwalają na ucieczkę od racjonalnego wykorzystania czy przerobienia gnojowicy muszą być pozamykane. Nie może być tak, że słabość prawa spowoduje, że nie będzie możliwości sankcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RadosławGawlik">Ponieważ jesteśmy w pierwszym czytaniu projektu ustawy w paru słowach przedstawię stanowisko Ministerstwa Ochrony Środowiska. Projekt jest wyrazem stanowiska rządu, ale nie chciałbym ukrywać pewnej kontrowersji, która była dokładnie wokół tego artykułu i między innymi dlatego te prace toczyły się, żeby ułatwić prace także posłom.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RadosławGawlik">Te prace tak długo trwały ze względu na ową trudność ustalenia w tej materii stanowiska. Po pierwsze, nie wolno bagatelizować problemów z gnojowicą, dlatego że ładunek zanieczyszczeń takiej fermy 10-tysięcznej tuczników z gnojowicą odpowiada kilkuset-tysięcznemu miastu. Niewątpliwie nie udało się tutaj jednej rzeczy zrobić, którą zgłaszaliśmy godząc się, że te rozwiązania, które są rozwiązaniami biurokratycznymi, nie przynoszą tego efektu, na który liczyliśmy. Godząc się na liberalizację zapisów zwracaliśmy uwagę, że nie ma dobrych mechanizmów kontrolnych. Może państwu uda się je znaleźć, bo nam się nie udało znaleźć rozwiązań. Nie ma instytucji kontrolnych, które by kontrolowały, żeby ładunek 170 kg przeliczeniowych był stosowany i dotrzymywany.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RadosławGawlik">Zakładaliśmy, że tę kontrolę ma sprawować Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska. A jak państwo wiecie, PIOŚ jest w tej chwili w 16 województwach i jest tak zapracowana, że nie ma szans, żeby efektywnie sprawowała kontrolę nad kilkoma tysiącami gospodarstw. To powinny robić służby rolne, służby doradztwa rolniczego. Nie udało się nam w tym procesie uzgodnień tego ustalić, więc zgłaszam, że praca posłów powinna dopomóc w tym, żeby gnojowica była właściwie stosowana, bo do tego to się sprowadza. Nie może być tego pola do nadużyć, które może się pojawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławGórny">Zabieram głos, chociaż nie mam projektu ustawy, nie znam jej szczegółowych punktów, ale chcę się ustosunkować do głosów w dyskusji, która przed chwilą się odbyła na temat gnojowicy. Musimy sobie zdać sprawę, że fermy produkujące gnojowicę powinny za jakiś czas zginąć. To jest sprawa pierwsza.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MieczysławGórny">Po drugie, gnojowicy w żaden sposób nie można uznać za naturalny nawóz. Naturalny nawóz to nie jest taki nawóz, który pochodzi od zwierząt, tylko taki, który pochodzi od takiej ilości zwierząt, że przyroda jest w stanie go przerobić. Natomiast gnojowicy przy dużym nagromadzeniu zwierząt nie przerobi żadna gleba. Po prostu wszystko, co w glebie żyje, musi zginąć. Dlatego gnojowica nie jest absolutnie nawozem naturalnym, bo nienaturalne jest nagromadzenie tej dużej ilości zwierząt. Z tego trzeba zdawać sobie sprawę.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MieczysławGórny">Jeżeli nie wprowadzimy do ustawy zapisu, że gnojowica jest szkodliwa, że jest to ściek, i to bardzo silny, to uważam, że powinniśmy rozłożyć ręce. Bo dlaczego mamy przeciwko przemysłowi protestować, jak my w rolnictwie, kiedy potrzebujemy żywej gleby, będziemy ją sami zatruwać.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZdzisławPupa">Nie możemy tutaj popadać w jakieś skrajności. Rozumiem pana profesora, że ma pewne uprzedzenia naukowe czy może „skrzywienie zawodowe” w tych sprawach. Do tego tematu trzeba podejść w sposób realny, a nie wyimaginowany. Jeżeli podejdziemy do tego w sposób wyimaginowany, to praktycznie możemy przenieść się na Marsa.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ZdzisławPupa">Gnojowica może być nawozem, tylko trzeba ją gromadzić i korzystać z niej jak z nawozu naturalnego, bo jest ona bowiem nawozem naturalnym, który można zastosować w odpowiednich warunkach.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#ZdzisławPupa">Każdy rolnik wie, jak można stosować gnojowicę i w jakim stężeniu, żeby nie poczyniła szkód. I tu nie trzeba żadnej filozofii. Rolnik, który ma wykształcenie podstawowe, potrafi gnojowicę odpowiednio na swoim polu zastosować. Problem polega tylko na tym, żeby gnojowicę zgromadzić i właściwie jej użyć w gospodarstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefPilarczyk">Nie będę wdawał się w polemikę, tylko chciałbym, żeby każdy, kto mówi na ten temat, sobie wyobraził, że w Polsce nie są tylko i wyłącznie fermy na kilka tysięcy czy kilkadziesiąt tysięcy tuczników. Takie fermy są już nieliczne lub znajdują się w likwidacji. Natomiast w Polsce jest kilkaset tysięcy producentów zajmujących się hodowlą zwierząt i tam jest produkowana gnojowica.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JózefPilarczyk">Wyobraźcie sobie państwo sytuację, że od dzisiaj obowiązuje przepis - gnojowica jest ściekiem. Kto wyegzekwuje od rolnika operat i pozwolenie wodno-prawne? Dzisiaj funkcjonujemy w sytuacji takiej, że państwo odpowiadające za ochronę środowiska musi tolerować bezprawie. Rolnicy nagminnie łamią prawo, bo nie mają operatu i nie mają pozwolenia wodno-prawnego. Po co robić fikcję, kiedy wprowadza się przepisy nieżyciowe, które nie są stosowane i obywatel, społeczeństwo niestety przyzwyczaja się do takiego funkcjonowania prawa. Bardzo łatwo w innych obszarach przychodzi łamanie tego prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WacławSwięcicki">Nie można za bardzo również zejść do problemów naukowych, ale musimy rozwiązać problem tego rodzaju, co ma zrobić rolnik z nadmiarem gnojowicy. Czy ma sprzedać sąsiadowi, który jej nie chce? Czy ma ją wywieść do lasu i wylać, gdy nikt nie widzi? I to jest właściwy problem.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WacławSwięcicki">Przypuszczam, że się zgadzamy, bo z wypowiedzi panów posłów wynika, że nie można gleby zaczopować, zatkać jej porów. Mamy zjawiska związane chociażby z warszawskimi opadami deszczu i zalewaniem. To samo jest z wpływem powierzchniowym. Mówimy o wpływaniu na dużych powierzchniach. Te fermy liczące kilkaset tysięcy hektarów wpływają na całą hydrologię zlewni. Musimy o tym pamiętać. Nie chodzi tu tylko o metale ciężkie, ale także o zanieczyszczenia biologiczne.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WacławSwięcicki">Chciałbym, abyście panowie posłowie spróbowali pomóc rozwiązać problem, co ma rolnik zrobić z gnojowicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanWyrowiński">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Zamykam dyskusję w pierwszym czytaniu. Złożony został pośrednio przez pana posła Józefa Pilarczyka wniosek o to, aby powołać podkomisję. Ze strony Prezydium jest propozycja, aby ta podkomisja liczyła 6 osób, po 3 osoby z każdej Komisji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanWyrowiński">Bardzo proszę pana przewodniczącego o przedstawienie kandydatur z Komisji Ochrony Środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławŻelichowski">Ze strony Komisji Ochrony Środowiska zaproponowalibyśmy do podkomisji pana posła Jerzego Madeja, pana posła Bogumiła Borowskiego i pana posła Leszka Szewca.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanWyrowiński">Ze strony Komisji Rolnictwa proponujemy do podkomisji pana posła Tadeusza Matyjka, panią posłankę Marię Stoltzman i pana posła Piotra Krutula.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanWyrowiński">Czy są inne propozycje? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanWyrowiński">Przeczytam proponowany skład podkomisji - pan poseł Leszek Szewc, pan poseł Bogumił Borowski, pan poseł Jerzy Madej, pan poseł Tadeusz Matyjek, pani posłanka Maria Stoltzman, pan poseł Piotr Krutul. Czy są uwagi? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanWyrowiński">Kto z państwa jest za tym, aby podkomisja pracowała w wyżej wymienionym składzie? Jednomyślnie, przy jednym głosie wstrzymującym, przyjęliśmy podkomisję w proponowanym składzie. Po posiedzeniu Komisji podkomisja się ukonstytuuje i przystąpi do pracy.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JanWyrowiński">Wyczerpaliśmy punkt pierwszy porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JanWyrowiński">W punkcie drugim rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji do spraw poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, zawarty w druku nr 552. Referuje pan poseł Stanisław Żelichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławŻelichowski">Komisja nadzwyczajna została powołana w czasie pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy na posiedzeniu połączonych Komisji: Komisji Ochrony Środowiska i Komisji Rolnictwa. W tym czasie rozumiejąc intencje posłów wnioskodawców wskazywano na tworzenie się niebezpiecznych precedensów przy tworzeniu tego typu ustawy, stąd rola podkomisji polegała na znalezieniu jakiegoś kompromisu, który wychodziłby naprzeciw intencjom posłów wnioskodawców, jednocześnie nie powodował tych wszystkich zagrożeń, o których mówiliśmy w trakcie pierwszego czytania.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#StanisławŻelichowski">W międzyczasie podkomisja poprosiła rząd o stanowisko do tego projektu. Stanowisko rządu do tego projektu było negatywne. W zasadzie rząd podzielał te wszystkie obawy, które były podane w czasie pierwszego czytania.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#StanisławŻelichowski">W ramach podkomisji spotkaliśmy się z zarządcami strefy ekonomicznej. Chodziło tu głównie o jedną strefę, żeby stworzyć dla niej specjalne prawo. Poradziliśmy, jak w ramach istniejącego prawa można znaleźć złagodzenie tych problemów, o które chodziło. Wszyscy przyjęli to złagodzenie, stąd w tym stanie rzeczy podkomisja jednomyślnie wnosi o odrzucenie tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanWyrowiński">Wniosek Komisji jest jednoznaczny. Czy ktoś chciałby zabrać głos w dyskusji nad sprawozdaniem podkomisji? Jeżeli nie, to przystąpimy do głosowania nad wnioskiem podkomisji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanWyrowiński">Kto z państwa posłów jest za tym, aby przyjąć wniosek podkomisji? Większością głosów Komisje przyjęły wniosek podkomisji o to, aby odrzucić ten projekt. Stoimy wobec problemu wyznaczenia pana posła sprawozdawcy. Propozycja prezydium jest taka, aby pan poseł przewodniczący podkomisji, który siłą rzeczy najlepiej zna problematykę wiążącą się z tym projektem, był sprawozdawcą. Czy są inne kandydatury? Nie ma. Czy jest sprzeciw wobec kandydatury pana posła Stanisława Żelichowskiego? Nie ma. Przy braku sprzeciwu Komisje przyjęły kandydaturę pana posła.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JanWyrowiński">W ten sposób wyczerpaliśmy punkt drugi porządku dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JanWyrowiński">W punkcie trzecim mamy powołanie podkomisji do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych na grunty leśne, zawarty w druku 1018. Jak państwo pamiętacie, odbyło się już pierwsze czytanie projektu. Jest taka propozycja połączonych Komisji, aby powołać podkomisję złożoną z 6 posłów, po 3 przedstawicieli z każdej z Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławŻelichowski">Z Komisji Ochrony Środowiska powołalibyśmy do podkomisji pana wiceprzewodniczącego Mariana Golińskiego, pana posła Tadeusza Maćkałę i pana posła Stanisława Żelichowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanWyrowiński">Z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi proponuję pana posła Bogdana Bujaka, pana posła Józefa Lassotę i pana posła Piotra Krutula. Czy są jakieś inne propozycje? Nie ma. Pozwolę sobie odczytać proponowany skład podkomisji: pan poseł Stanisław Żelichowski, pan poseł Marian Goliński, pan poseł Tadeusz Maćkała, pan poseł Bogdan Bujak, pan poseł Józef Lassota, pan poseł Piotr Krutul.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanWyrowiński">Kto z państwa jest za tym, aby podkomisja pracowała w tym składzie? Przy jednym głosie wstrzymującym przyjęliśmy wniosek o to, aby podkomisja, która zajmować się będzie poselskim projektem ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych na grunty leśne, pracowała w powyższym składzie.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanWyrowiński">W taki sposób wyczerpaliśmy punkt trzeci porządku posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanWyrowiński">Przechodzimy do punktu czwartego, który zatytułowaliśmy w proponowanym porządku dziennym jako rozpatrzenie informacji na temat ekologizacji obszarów wiejskich. Chciałbym przypomnieć, że w pierwotnym planie mieliśmy mieć posiedzenie tylko Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poświęcone wyłącznie problematyce rolnictwa ekologicznego. W wyniku różnych wniosków zaproponowaliśmy Komisji Ochrony Środowiska, aby również uczestniczyła w tym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JanWyrowiński">Jeszcze raz chcę powitać obecnych na sali przedstawicieli, którzy związani są z tym, co się nazywa rolnictwem ekologicznym, przedstawicieli różnych organizacji, a w szczególności Stowarzyszenia EKOLAND, różnych środowisk naukowych. Ich głos w tej naszej debacie będzie bowiem niezwykle istotny i ważny. Proponuję, aby w tej sprawie głos zabrali zarówno przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jak i Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, bo ministerstwa te przygotowały dokumenty dotyczące tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RyszardBrzezik">Ministerstwo Rolnictwa przygotowało krótki materiał na temat ekologizacji obszarów wiejskich. Nie chciałbym go w szczegółach omawiać, macie państwo go przed sobą. W kilku słowach powiem o głównych problemach związanych z ekologizacją obszarów wiejskich.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RyszardBrzezik">W naszym dokumencie staramy się zdefiniować czy też zidentyfikować zagrożenia, jakie dla tego środowiska obserwujemy. Są to zagrożenia wynikające z industrializacji, rozwoju transportu, a więc są one skutkami rozwoju przemysłowego i dynamicznie rozwijającej się motoryzacji. Z tym wiąże się wzrost zanieczyszczeń pierwiastkami śladowymi wzdłuż szlaków komunikacyjnych, jak również zakwaszenie gleb. O zagrożeniach, które generuje samo rolnictwo czy środowisko wiejskie, była również mowa w poprzednich punktach dzisiejszego posiedzenia. To jest problem zagospodarowania nie oczyszczonych ścieków bytowych, źle składowanych odpadów stałych i płynnych oraz zanieczyszczeń wynikających z intensywnej produkcji rolnej, zarówno roślinnej, jak i zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#RyszardBrzezik">Pokrótce można powiedzieć, że dość dynamicznie w latach ubiegłych rozwijał się program budowy wodociągów. Nie nadążał za tym rozwój systemu oczyszczania ścieków bytowych. Większość tych ścieków trafia do szamb bez zabezpieczenia. Jest to taki typowy przykład problemu, który musi być w najbliższym czasie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#RyszardBrzezik">Sprawa kolejna to zagospodarowanie odpadów stałych, a w tym szczególnie niebezpiecznych odpadów związanych z nie wykorzystanymi do końca, przeterminowanymi środkami ochrony roślin i ich opakowaniami. Z tym zagadnieniem łączy się sprawa mogielników.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#RyszardBrzezik">Przy okazji dyskusji na temat nawożenia poruszono na dzisiejszym posiedzeniu sprawy związane z koncentracją produkcji zwierzęcej i problem gnojowicy. Wiąże się z tym również problem obornika i skutków jego złego przechowywania dla ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#RyszardBrzezik">Kolejna sprawa w Polsce - na szczęście - nie jest zbyt groźna. Jest to wielkość i sposób stosowania środków ochrony roślin. 0,6 kg substancji aktywnej na 1 ha w stosunku do innych krajów nie powinien nas uspokajać, bo nie chodzi tylko o ilość, ale i o sposób stosowania. Z punktu widzenia ilości stosowanych środków ochrony roślin te zagrożenia są stosunkowo niewielkie. Jest również problem nie tyle ilości, co sposobu stosowania nawozów mineralnych.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#RyszardBrzezik">To są w skrócie mówiąc potencjalne zagrożenia dla środowiska naturalnego obszarów wiejskich. Być może ta lista nie jest pełna, ale oczekujemy również na efekty naszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#RyszardBrzezik">W naszym materiale przedstawiamy informację o przebiegu prac, jakie są podejmowane, jeżeli chodzi o sanitację wsi, gospodarkę wodno-ściekową. Prezentujemy programy tych prac.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#RyszardBrzezik">Jednym z ważniejszych rozdziałów programu związanego ze zmianami strukturalnymi na wsi jest rozdział poświęcony sprawom wiążącym się z zachowaniem środowiska naturalnego i jego ochroną.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#RyszardBrzezik">Kolejną sprawą są środki, jakie przeznaczamy w ramach środków na rozwój infrastruktury wiejskiej na inwestycje i działania, które mają sprzyjać powstawaniu lokalnych oczyszczalni ścieków. Jeśli jest potrzeba, to jest dzisiaj obecna pani Maria Zajączkowska, która szerzej przedstawi problem pożyczki Banku Światowego służącej poprawie obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#RyszardBrzezik">Gospodarka odchodami zwierzęcymi. Mówiliśmy o gnojowicy, o konieczności budowy tzw. płyt gnojowych. Ten cały program zmierza do lepszego sposobu przechowywania powstających w procesie produkcji zwierzęcej odchodów, nawozów czy też ścieków. Nazwa ta zależy od tego, jak one zostaną zagospodarowane.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#RyszardBrzezik">Jest rozdział poświęcony ochronie gruntów rolnych. Są to takie rutynowe nasze działania, które zmierzają do tego, aby w sposób administracyjny ograniczać wyłączanie z działalności rolniczej najlepszych gruntów rolnych. Jeszcze dzisiejszego ranka kierownictwo resortu rozpatrywało takie wnioski. Jesteśmy bardzo powściągliwi w wydawaniu pozwoleń na włączanie najlepszych, najbardziej korzystnych fragmentów użytków rolnych na cele pozarolnicze.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#RyszardBrzezik">W materiale wspomniany jest system dofinansowania nawożenia wapnem, aby chociaż w ograniczonym stopniu zneutralizować negatywne następstwa zakwaszenia gleb, spowodowane wspomnianymi na wstępie czynnikami zewnętrznymi, a wynikającymi z kwaśnych deszczów.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#RyszardBrzezik">Dużą uwagę przywiązujemy do problemu doradztwa dotyczącego właściwego stosowania zarówno technik nawożenia, jak i środków ochrony roślin. Wspomnę, że w tym zakresie weszło w tym roku rozporządzenie, które nakłada obowiązek na przykład badania certyfikacji urządzeń służących do stosowania środków ochrony roślin. Mówiąc wprost, chodzi o to, aby opryskiwacze i inne urządzenia, które dozują środki ochrony roślin, były, tak jak nasze samochody, co pewien czas przeglądane. Zdolność do prawidłowego dozowania środków będzie w tym sprzęcie badana.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#RyszardBrzezik">Wreszcie przygotowaliśmy materiał informujący o sytuacji i perspektywach rolnictwa ekologicznego w Polsce. Jest to program, który zakłada promowanie i wspieranie rolnictwa ekologicznego oraz metod integrowanych produkcji, a więc takiego rolnictwa, które w sposób możliwie właściwy kojarzy z jednej strony naturalne formy z kontrolowanym stosowaniem środków postępu chemicznego i biologicznego.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#RyszardBrzezik">Jest w materiale naszego resortu rozdział może najbardziej interesujący, poświęcony naszym przymiarkom dostosowania się do ustawodawstwa unijnego, ustawodawstwa bardzo rozbudowanego, a co za tym idzie - również w wielu przypadkach bardzo kosztochłonnego. Niemniej jednak w naszych pracach związanych ze screeningiem, przeglądem ustawodawstwa unijnego musimy brać pod uwagę również skutki, jakie ono w przyszłości będzie wywierało na naszą administrację i kroki, jakie w tym zakresie musimy podjąć. Tutaj w szczególności chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że przystępujemy do realizacji dwóch programów pilotażowych testujących założenia w tym zakresie. Te programy głównie skierowane są do ośrodków doradztwa rolniczego. Mają one charakter edukacyjny i przybliżają środowisku rolniczemu czy - szerzej - wiejskiemu wagę spraw ochrony środowiska i ekologii.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#RyszardBrzezik">Mówiliśmy już na temat szerszego programu zalesień. W pewnym zakresie jest to alternatywny sposób zagospodarowania przestrzeni rolniczej. Jest to w prawdzie domena Ministerstwa Ochrony Środowiska z którym w tym zakresie współpracujemy, ale chodzi o zwiększenie zalesienia. Przymierzamy się także do programu, który by przyśpieszył proces przekazywania gruntów o najsłabszych walorach, jeśli chodzi o użyteczność rolniczą pod zalesienia.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#RyszardBrzezik">Tyle tytułem wstępu. Jeśli będzie potrzeba, w miarę swoich możliwości odpowiem na ewentualne pytania państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanWyrowiński">Chciałem przypomnieć, że państwo posłowie otrzymaliście informację opracowaną przez Ministerstwo Rolnictwa. Są to dwie takie małe broszurki. Jedna z nich zatytułowana jest „Ekologizacja terenów wiejskich”, druga natomiast - „Sytuacja i perspektywy rolnictwa ekologicznego w Polsce”. Nieco obszerniejszą informację w postaci trzech opracowań przygotowało Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. O ich krótkie przedstawienie poproszę pana Wacława Święcickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MariaZajączkowska">Już mówiłam podczas dyskusji o ustawie o nawozach i nawożeniu o tym, że Narodowy Fundusz prowadzi program - obszary wiejskie wspólnie z Bankiem Światowym. Na cały program przeznaczone jest 15 mln USD. Tym programem pilotażowym objęte ma być około 1000 gospodarstw w dawnym województwie ostrołęckim, łomżyńskim, toruńskim i elbląskim. Ten program ma za zadanie:</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MariaZajączkowska">- budowę płyt gnojowych i zbiorników na gnojowicę,</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MariaZajączkowska">- przygotowanie rolników do prawidłowego prowadzenia i wykorzystania organicznych nawozów,</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#MariaZajączkowska">- szkolenia,</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#MariaZajączkowska">- zalesienia.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#MariaZajączkowska">Jest to więc cały program ukierunkowany tak, aby rolnik został przekonany o tym, że dobre gospodarowanie gnojowicą oraz gnojem i dobre gospodarowanie w stosunku do środowiska to nie tylko jest zysk dla środowiska, ale również zysk ekonomiczny dla niego samego.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#MariaZajączkowska">Obszary zostały wybrane według określonej procedury we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa. Zaczynamy od województwa łomżyńskiego i ostrołęckiego nie dlatego, że je kochamy, ale dlatego że ci, którzy chcą dawać pieniądze, a więc Unia Europejska, GEF, Bank Światowy, Narodowy Fundusz, chcą wykorzystać doświadczenia zebrane przez wcześniej realizowany tam program wspólnie z agencjami rządu USA. Tam się on sprawdził i chcemy to przećwiczyć na większej grupie. Potem doświadczenia te będą wykorzystywane w innych obszarach Polski, a również jest plan wykorzystania go w innych krajach Europy Wschodniej i nad Morzem Bałtyckim.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#MariaZajączkowska">Oprócz tego programu Narodowy Fundusz uruchomił 5 linii kredytowych w Banku Ochrony Środowiska na obiekty małe, które predysponują zdecydowanie obszary wiejskie. Są to następujące środki:</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#MariaZajączkowska">- pierwsza linia kredytowa przeznaczona jest na przydomowe oczyszczalnie ścieków o przepustowości do 200 metrów sześciennych,</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#MariaZajączkowska">- druga linia kredytowa - na gospodarkę odpadami,</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#MariaZajączkowska">- trzecia linia kredytowa - na kanalizację,</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#MariaZajączkowska">- czwarta linia kredytowa - odnawialne źródła energii. Linię tę można wykorzystać na obszarach wiejskich na przykład do budowy w szkołach kolektorów słonecznych,</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#MariaZajączkowska">- piąta linia kredytowa już mniej związana z obszarami wiejskimi, bo jest adresowana do gmin uzdrowiskowych.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#MariaZajączkowska">Niezależnie od tych dwóch programów Narodowy Fundusz w ramach swojej statutowej działalności dofinansowuje gospodarkę odpadami w gminach. Z tym że jest to nasze działanie międzygminne. Staramy się nie dofinansowywać pojedynczych gmin, ponieważ wówczas powstają małe składowiska, które trudno będzie eksploatować za chwilę, kiedy będzie trzeba prowadzić gospodarkę odpadami z recyklingiem, wykorzystaniem wtórnym surowców. W małych gminach, kilkutysięcznych będzie to tak kosztowne, że gmina sobie takiej gospodarki zafundować chyba nie będzie mogła. Tak więc wspomagamy międzygminną gospodarkę odpadami.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#MariaZajączkowska">Z naszej puli korzystają również różne programy edukacyjne związane z edukacją ekologiczną i tu nie rozróżniamy, czy są to tereny wiejskie, czy miejskie. Między innymi ze środków funduszu korzysta Stowarzyszenie EKOLAND.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#MariaZajączkowska">Oczyszczalnie. Preferujemy oczyszczalnie większe. Jesteśmy do tego zobligowani, a tym bardziej teraz, gdy weszła w życie ustawa o finansach publicznych, która zmusza nas do uzyskiwania maksymalnego efektu przy minimalnych kosztach. Automatycznie to preferuje duże obiekty. W statutowej działalności mamy oczyszczalnie na 2000 metrów sześciennych, a więc nie takie duże w porównaniu z aglomeracjami, która ma 100 tysięcy metrów sześciennych ścieków na dobę.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#MariaZajączkowska">Mamy linie dla małych oczyszczalni, mamy linie w Banku Ochrony Środowiska dla średnich, czyli o pojemności do 2000 metrów sześciennych w swojej działalności statutowej. Natomiast odpady to jest gospodarka skojarzona. Również trafiają do nas wnioski z redukcji emisji niskiej. Wypada to różnie. Większe obiekty na terenach wiejskich, na przykład szkoły, będące dużymi szkołami zbiorczymi, są przez nas dofinansowane. O tym, czy dofinansowywany jest obiekt z terenów wiejskich, czy miejskich decyduje wielkość redukowanej emisji. To jest podstawowym miernik tego, jakie programy wspomagamy finansowo.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#MariaZajączkowska">Wczoraj nabrała mocy decyzja rady nadzorczej Narodowego Funduszu o tym, jakie będą zasady dofinansowania i umarzania pożyczek oraz programy priorytetowe na rok 2000. Dodam, że minister ochrony środowiska nie wniósł do niej zastrzeżeń. Mogę państwu posłom z obu Komisji zadeklarować, że w momencie, kiedy decyzję rady wydrukujemy, to państwo ją otrzymacie. Jest to książeczka, którą wydajemy co roku. Są w niej te spisane zasady. W ciągu 2–3 tygodni powinniśmy ją wydrukować. Potem państwu ją prześlemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WacławŚwięcicki">Materiał, który został państwu przedstawiony, składa się z trzech części. Materiał zasadniczy liczy 34 strony. Staraliśmy się ująć w nim sprawę problemowo, dlatego nie było sensu kopiowania tego, co przygotuje Ministerstwo Rolnictwa. Naszym zdaniem, zakres tego materiału jest dla nas za mały. My nieco szerzej interesujemy się problematyką ekologizacji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WacławŚwięcicki">Jaką przyjęliśmy metodę przy sporządzaniu tego materiału? Zebraliśmy materiały z instytutów naukowo-badawczych, resortowych. To, co robią instytuty w tym zakresie, zostało zawarte w załączniku numer 1. Postaraliśmy się o pierwszą próbę nawiązania kontaktu z wydziałami ochrony środowiska i wydziałami rolnictwa urzędów wojewódzkich, co jest zawarte w załączniku numer 2 zatytułowanym „Priorytety ekologizacji obszarów wiejskich w województwach”. Zawarte w tym materiale dane, zostały przedstawione jako wnioski z problematyki. Gdybyśmy chcieli zawrzeć cały materiał, to liczyłby on około 150 stron.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WacławŚwięcicki">Nie będę omawiał szczegółowo całego materiału, ale chciałbym na pewne sprawy zwrócić uwagę, bo widzę, że jest taka potrzeba. Chciałem zwrócić uwagę na to, że przygotowanie materiału na temat ekologizacji obszarów wiejskich jest bardzo dużym zadaniem. To zagadnienie może być rozpatrywane między innymi w aspekcie wskaźników środowiskowych w skali krajowej, które zostały przedstawione na przykład przez OECD w 1998 r. w części dotyczącej rolnictwa i obszarów chronionych. Przykładem tego są wskaźniki, które są podane na stronie 2 tego opracowania.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WacławŚwięcicki">Zacytuję kwestie, które nas niepokoją, a mianowicie zużycie energii na jednostkę dochodu narodowego. Średnie zużycie wody na osobę jest w Polsce niższe niż w innych krajach. Obrazem sytuacji na wsi jest obszar nawadniany obejmujący w Polsce tylko 0,7 proc. powierzchni uprawianej rolniczo. Obserwujemy w latach 90 wyraźny spadek zużycia nawozów mineralnych, pestycydów oraz niekorzystny ze względu na strukturę globalny spadek inwentarza (bydła o 41 proc., owiec i kóz o 83 proc., świń o 2 proc.). A więc ma miejsce zmiana składu nawozów organicznych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#WacławŚwięcicki">Zagrożonych w roku 1995 było: 12 z 84 gatunków ssaków w Polsce, 16 z 232 gatunków ptaków, 25 z 48 gatunków ryb, 9 z 33 gatunków gadów, 18 ze 100 gatunków płazów i 9 z 2300 gatunków roślin naczyniowych. Analiza powyższa wskazuje, że najbardziej zagrożone są zasoby i ekosystemy wodne.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#WacławŚwięcicki">Na pierwszym miejscu w dalszej części opracowania potraktowaliśmy ochronę wód przed degradacją zasobową i jakościową. Chcę podkreślić, że jest to czynnik minimum dalszego rozwoju gospodarki w Polsce, który daje już znać nie tylko w produkcji rolniczej, ale także rolnikom na wielu obszarach.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#WacławŚwięcicki">Podam bardzo istotny przykład, który wskazuje na pewien możliwy do zrealizowania wzór gospodarowania. Jest to przykład z Niemiec dotyczący obsady sztuk dużych na hektar. Jest podany komentarz w materiale, że stosowanie jednocześnie nawozów organicznych, gnojowicy, nawozów mineralnych stwarza duże zagrożenie. Jest konieczność ograniczenia obsady dość wyraźne. Rolnictwo ekologiczne stwarza nam możliwość bezpiecznego gospodarowania posiadając do 2 sztuk dużych na hektar.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#WacławŚwięcicki">Informacje na stronie 5 dotyczą opłacalności stosowania metod ekologicznych z uwagi na ochronę jakości wody. W cytowanym przykładzie udało się ograniczyć koszty z 0,5–1 DM na metr sześcienny wody do 0,02 DM. W strukturze obiektu gospodarstwa ekologiczne zajmowały 29 proc., konwencjonalne 8,3 proc., lasy 48 proc., inne użytki 14,2 proc.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#WacławŚwięcicki">Na następnych stronach podkreślamy rolę lasów. Potencjał oczyszczania wód jest również ograniczony z uwagi na zbyt duże zakwaszenia opadów i inne czynniki, a więc możemy obserwować degradację całego materiału glebowego, łącznie z minerałami ilastymi.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#WacławŚwięcicki">Na stronie 6 przedstawiamy program małej retencji, który funkcjonuje w ramach porozumienia ministra rolnictwa i ministra ochrony środowiska. Następne informacje dotyczą ochrony przed powodzią. Jest to tylko sygnalizacja opracowań dotychczas przy-gotowanych. Dane są niekompletne i nie w pełni udało się nam odnieść do tematu, bo działania te nie są podzielone na obszary wiejskie i pozostałe. Jest to podstawowy problem na niektórych obszarach i chciałbym, żeby to był jeden z wniosków z naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#WacławŚwięcicki">Zaopatrzenie w wodę jest przedstawione na stronie 7 i 8. Następnie poruszamy problem braku kompleksowych rozwiązań w gospodarce wodno-ściekowej. Ten problem narasta. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że nasz resort jest w tej chwili zaangażowany w szereg programów, które pani prezes już wymieniała wcześniej.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#WacławŚwięcicki">Zagospodarowanie odchodów zwierzęcych i odpadów roślinnych, stosowanie nawozów, środków ochrony roślin są to problemy, które spróbujemy w tym momencie rozwiązać w ramach przygotowywanej ustawy i nowelizowanej ustawy o ochronie roślin.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#WacławŚwięcicki">Chciałbym zwrócić uwagę na zagadnienie degradacji środowiska glebowego. Dotychczas degradacja była oceniania w kategoriach degradacji chemicznej. Na ubiegłorocznej konferencji w Bonn i w tym roku na spotkaniu przygotowawczym do I Europejskiego Forum Glebowego podkreślono, że Europa nie posiada jeszcze dostatecznych uregulowań w tym zakresie. Dlatego Polacy mogą dać tutaj swój duży wkład, również w naszej części kontynentu i wykorzystać swój potencjał. Chciałbym podkreślić długofalowe znaczenie ochrony gleby dla zrównoważonej produkcji rolniczej i ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#WacławŚwięcicki">Kolejny problem nie jest oficjalnie jeszcze ujęty, natomiast są próby przygotowywania prawa o organizmach zmodyfikowanych genetycznie. Problem nie dotyczy jedynie żywności. Sądzimy, że dotyczy on eksploatacji próchnicy, zasobów glebowych. W tej chwili sytuacja nie jest do końca opanowana. Jest potrzeba lepszego monitoringu i przede wszystkim, zależy nam na tym, żeby wydobyć pewne materiały, które po pewnych nieudanych eksperymentach są skrzętnie chowane. Trzeba postawić sprawę jasno, bo to nie dotyczy tylko przenoszenia się cech odporności, nie dotyczy to tylko tego, że roślina uodporniona na określony pestycyd eliminuje w swoim otoczeniu inne pożyteczne rośliny, ale dotyczy to wyeliminowania z rynku materiału genetycznego. To jest najbardziej dla nas niebezpieczne, bo powoduje, że jesteśmy uzależnieni od obcego materiału genetycznego.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#WacławŚwięcicki">Problem ochrony powietrza i likwidacji niskiej emisji został w naszych materiałach krótko zarysowany. Występują w nim pewne różnice. Na stronie 19 podajemy, że wartość stężenia uśrednionego dwutlenku siarki na wsi wynosi ok. 9 mikrogramów na metr sześcienny, co stanowi 50–60 proc. średniego stężenia w miastach. Natomiast na stronie 20 jest mowa, że średnioroczne stężenia dwutlenku siarki wynosi w różnych częściach kraju od 10 do 14 mikrogramów na metr sześcienny, przy normie 40 mikrogramów na metr sześcienny. Te różnice wynikają z odmiennego systemu uśrednienia.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#WacławŚwięcicki">Zadrzewienie na obszarach wiejskich i jego ochrona jest to problem, który narasta aktualnie. Należy zwiększyć wysiłki, aby nastąpiła ochrona istniejących zadrzewień, ponieważ one są bardzo zagrożone. Sądzimy, że programy, które są przygotowywane, powinny też włączyć ten temat.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#WacławŚwięcicki">Ochrona przyrody i krajobrazu. Chcę zwrócić uwagę na nasze zasoby obszarów takich jak torfy, obszary bagienne, które są unikalne w skali Europy. Naszym problemem jest zachowanie tych obszarów dla przyszłych pokoleń, a także przede wszystkim dla zachowania równowagi w sąsiedztwie tych agrosystemów. W międzyczasie, między innymi pojawił się problem lokalizacji intensywnych upraw w sąsiedztwie parków narodowych. Mamy sygnały na ten temat z kilku województw.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#WacławŚwięcicki">Jeżeli chodzi o przykłady gospodarowania, to są podejmowane promujące działania proekologiczne w sąsiedztwie i na obszarach objętych różnymi formami ochrony. Na stronie 26 jest podany przykład Puszczy Białowieskiej.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#WacławŚwięcicki">Treść kilku następnych stron materiału resortu jest bardziej optymistyczna. Określone obszary rolnictwa ekologicznego wymagają ściślejszej współpracy naszego resortu. Wykorzystanie ekologicznych szans rolnictwa nie polega bowiem tylko na ekologizacji czy na działaniach proekologicznych. Duże opracowanie na ten temat ukazało się na zalecenie komisji do spraw ekorozwoju.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#WacławŚwięcicki">Chciałbym się z państwem podzielić informacją zamieszczoną na stronie 31 na temat rolnictwa ekologicznego. Jest ona bardzo optymistyczna. Dla warunków polskich współczynnik sprawności energetycznej dla uprawy pszenicy jarej wynosił 2,9 dla gospodarstw ekologicznych i 2,5 dla gospodarstw konwencjonalnych oraz 1,9 dla gospodarstw bardzo intensywnych, nagradzanych. Natomiast dla uprawy ziemniaka 1,36 dla gospodarstw ekologicznych i 1,29 dla gospodarstw konwencjonalnych. To jest niebagatelny wniosek. Generalnie działania proekologiczne to nie tylko wszystkie sprawy związane z jakością żywności, ale także z oszczędnością energii i sprawnością energetyczną.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#WacławŚwięcicki">Żeby zakończyć optymistycznie, chciałbym dodać, że jest dobra atmosfera, jeśli chodzi o współpracę. Jesteśmy pełni optymizmu, że dotrzemy z tymi zagadnieniami do rolników, szczególnie w ramach nowego podziału administracyjnego kraju. Pełniejszy raport moglibyśmy przygotować w ujęciu wojewódzkim, ale potrzebujemy na to sporo czasu. Należałoby wszystkie informacje zebrać i uporządkować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanWyrowiński">Niektórzy posłowie zadali sobie trud i przeczytali te dokumenty, tak że dla nich wszystko to, być może, było oczywiste.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JanWyrowiński">Pan dyrektor i pan minister może nie dosyć wyraźnie powiedzieli, że jedną z szans na to, żeby zatrzymać bieg spraw w złym kierunku na wsi, jest rolnictwo ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JanWyrowiński">Proszę, żeby zaproszeni goście krótko powiedzieli o aktualnej sytuacji rolnictwa ekologicznego w Polsce. Dodam, że to rolnictwa rozwija się najdynamiczniej w Unii Europejskiej. Tempo wzrostu zapotrzebowania na artykuły pochodzące z gospodarstw ekologicznych jest największe na rynku. W związku z tym jest to również szansa i dla naszych produktów rolnych. Tu jest tylko kwestia taka, aby miały one możliwość wydostania się poza granice Polski. To jest w tej chwili podstawowy problem. Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby w tej sprawie krótko wypowiedzieć się?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MieczysławGórny">Króciutko chciałbym państwa poinformować, co dzieje się w zakresie rolnictwa ekologicznego w Polsce. Jest mi trochę smutno, że dzieje się zbyt mało na tle właśnie tego, co się dzieje w Unii Europejskiej, do której mamy wejść. Poza tym Unia gorąco popiera nie tylko ekologiczne rolnictwo, ale w ogóle ekologizację wsi i rolnictwa. Na te cele dostajemy między innymi pieniądze, a nie na intensyfikację produkcji.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MieczysławGórny">Ogromnie się cieszę, że korzystam z obecności państwa posłów i mam wielki apel. Musimy działać profilaktycznie, aby przeciwdziałać złu w rolnictwie czy na wsi. Przecież obszary wiejskie zajmują w Polsce ponad 80 proc. obszaru naszego kraju. To jest bardzo ważne, co się tam dzieje. Musimy działać profilaktycznie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MieczysławGórny">Wracam z uporem maniaka do tematu gnojowicy. Jest to ściek absolutny, a nie żadna produkcja. Przede wszystkim wiąże się ona z gehenną dla zwierząt. I pozostaje problem, co z nią robić. To jest skażenie środowiska. Jeżeli nie będziemy widzieli tego jako ścieku, to znaczy, że my właściwie mało rozumiemy. Wciąż widzimy, że to jest produkcja. To nie jest produkcja. Jeżeli obliczymy koszty tej produkcji, nakłady energetyczne, finansowe i inne, to one są straszne. To jest w ogóle nieopłacalne. Od tego musimy zacząć.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#MieczysławGórny">Profilaktyka to jest przede wszystkim podstawa myślenia. Nie tylko zresztą podstawa myślenia. Przecież Polska podpisała w 1992 r. w Rio de Janeiro Konwencję Ekorozwoju. Podpisał ją ówczesny minister ochrony środowiska. We wszystkich działach naszej gospodarki jesteśmy zobowiązani do działania w kierunku ekologizacji, a w rolnictwie szczególnie.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#MieczysławGórny">Można się cieszyć, że w Polsce zużycie nawozów mineralnych i pestycydów ostatnio spadło. Ale wcale to nie jest powód do radości, bo spadło z biedy, a nie z programu. Będę się dopiero cieszył, jak będzie program. Pewnym aspektem ekologizacji rolnictwa jest zmniejszenie zużycia tych środków, gdyby właśnie na tej podstawie zrobić program.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#MieczysławGórny">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, a mianowicie na ochronę roślin. Zagadnieniem tym się zajmuję. Nowa ustawa o ochronie roślin zawiera jeszcze bardzo wiele punktów słabych.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#MieczysławGórny">Między innymi dzisiaj mówiąc o nawożeniu pan poseł Stanisław Pawlak zadał pytanie dotyczące strefy ochronnej. Dlaczego od dróg ma być taka odległość, a od budynków inna i jakie są uzasadnienia? Gdybyśmy myśleli profilaktycznie, to byśmy przy takiej mozaice pól, różnych biotopów, jakie mamy w Polsce, zakazali ustawowo używania samolotów w rolnictwie. To jest przecież jedyne wyjście. Czy musimy stosować samoloty? Zresztą kogo w tej chwili na to stać? Ale jeżeli stać, to też powinniśmy mu to uniemożliwić i doradzać co innego. Nie ma możliwości przy pomocy samolotu, helikoptera dokładnego sterowania opryskiem. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#MieczysławGórny">Pan minister wspomniał o kontroli opryskiwaczy. W Niemczech co dwa lata rolnik opryskiwacz musi poddać kontroli. Gdy zaś rolnik używa go bez kontroli, naraża się na olbrzymie kary. Jesteśmy chyba krajem o najbogatszym asortymencie opryskiwaczy dla ochrony roślin. Sprowadzamy za grosze gdzieś ze wschodu sprzęt, z którym nie wiadomo, co teraz zrobić.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#MieczysławGórny">Ustawa mówi, że po 2 latach pestycyd trzeba gdzieś oddać. Do mogielników. Ale one są nieszczelne, o czym można było się w zeszłym roku przekonać, jak była powódź w województwie opolskim i wrocławskim. Zawartość mogielników popłynęła. I to jest to. Nie wystarczy go mieć formalnie, trzeba, by był on jeszcze szczelny.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#MieczysławGórny">Kto może stosować pestycydy I i II klasy toksyczności? W krajach dobrze zorganizowanych musi to robić wyspecjalizowana firma ochrony roślin. U nas mówi się, że może je stosować rolnik po przeszkoleniu, odpowiednio ubrany, z maską na twarzy. To jest śmiech. Ustawowo się śmiejemy w nos, ponieważ w życiu nie widziałem rolnika stosującego pestycydy z maską na twarzy. Widziałem natomiast, jak dziecko siedzi na opryskiwaczu i pomaga tatusiowi.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#MieczysławGórny">Sprawa kolejna to jest jakaś wiarygodność ludzi. U nas wiadomo, mamy na wsi pewien prymitywizm podejścia i to musimy uwzględnić również w ustawie. Chcemy podnosić kulturę na wsi i powinniśmy ją podnosić, ale musimy uwzględnić, że w tej chwili nie można ludziom za bardzo wierzyć.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#MieczysławGórny">O rolnictwie ekologicznym mówi się w Polsce różnie, natomiast bardzo gorąco jest popierane rolnictwo integrowane. To moje pytanie jest takie. Dlaczego zasady rolnictwa integrowanego w którym można stosować pestycydy, nawozy mineralne itd., ale bardzo ostrożnie, ukrywa pod nazwą kodeksu dobrej praktyki rolniczej? Dlaczego nie nazywa się tego kodeksem rolnictwa integrowanego? Tego nie rozumiem. Dodam, że zasady tego rolnictwa są bardzo ładne i mnie się podobają. Jeżeli jednak jest to kodeks dobrej praktyki rolniczej, to kodeks rolnictwa ekologicznego powinien nazywać się w takim razie kodeksem bardzo dobrej praktyki rolniczej. Tego przecież nie chcemy robić. To są pewne paradoksalne sytuacje.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#MieczysławGórny">W tej chwili zaczynamy działać i dzięki dwóm resortom Ministerstwa Ochrony Środowiska i Ministerstwa Rolnictwa zaczyna poprawiać się sytuacja w rolnictwie ekologicznym.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#MieczysławGórny">W tym roku został przygotowany projekt ustawy o rolnictwie ekologicznym. Został powołany przy ministrze rolnictwa zespół do spraw rolnictwa ekologicznego, któremu mam przyjemność przewodniczyć. Ten zespół wyłonił z pośród siebie czteroosobową grupę, która przygotowała właśnie ten projekt ustawy. Został on oceniony przez resortowych prawników, między innymi z punktu widzenia dopasowania wszystkich szczegółów do wymagań Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#MieczysławGórny">Tu nawiasem powiem, że nasze kryteria rolnictwa ekologicznego w dostosowaniu do wymogów Unii Europejskiej musiały zostać pogorszone. Mianowicie, my w zasadach rolnictwa ekologicznego uwzględnialiśmy stan środowiska na obszarze gospodarstwa, które dostanie atest i sposób produkcji. To miało być w Polsce oceniane. Przedstawiciel rolnictwa ekologicznego w Unii Europejskiej, który nas wizytował w zeszłym roku, powiedział, że ocenę stanu środowiska powinniśmy wykreślić. W Unii jest oceniany tylko sposób produkcji.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#MieczysławGórny">Sposób produkcji ekologicznej może istnieć w najbardziej skażonym środowisku, również. To jest oszukiwanie konsumentów. Ale my nie możemy być lepsi niż kraje Unii Europejskiej, to chcę państwu wszystkim mocno podkreślić. Dostosowanie do Unii Europejskiej nie jest tylko poprawianiem, ale jest czasem pogarszaniem sytuacji. Tak my również musimy robić. Powiedział nam przedstawiciel Brukseli, że z uwzględnieniem stanu środowiska możemy sprzedawać żywność wewnątrz kraju, ale nie na zewnątrz. Tu mam pewne pomysły, które w razie czego przedstawię.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#MieczysławGórny">W tej chwili ustawa jest rozesłana do różnych instytucji, rolniczych związków zawodowych do oceny. Mam nadzieję, że jeszcze pod koniec czerwca będziemy mogli zorganizować zebranie dyskusyjne na temat tej ustawy. Po czym na początku lipca ustawa skierowana zostanie do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#MieczysławGórny">W międzyczasie wyprzedzając tę ustawę wyszły w życie dwa zarządzenia Ministra Rolnictwa. Pierwsze z nich dotyczy dofinansowania rolników do hektara w drugim i trzecim roku przestawiania się ich gospodarstw z tradycyjnych na ekologiczne. Drugie zaś dotyczy dopłaty do opłat, jakie ponoszą rolnicy ekologiczni na koszty kontroli swoich gospodarstw. Czyli zaczyna się dziać dobrze.</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#MieczysławGórny">Natomiast chcę jednocześnie powiedzieć, że prawie wszystkie kraje Unii Europejskiej mają już programy ekologizacji rolnictwa z założeniem, że do roku 2000 10 proc. gospodarstw, a w niektórych krajach 10 proc. areału będzie stanowić rolnictwo ekologiczne. My jeszcze czegoś takiego na razie nie mamy, a liczba gospodarstw ekologicznych u nas to są ułamki promila.</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#MieczysławGórny">Mamy jedne z najlepszych w Europie warunków do rozwoju rolnictwa ekologicznego, natomiast jesteśmy na końcu, jeśli chodzi o korzystanie właśnie z tych warunków. Uważam, że jeśli nie wykorzystamy w tej chwili warunków z rozwojem rolnictwa ekologicznego, będzie to jeszcze jedna zaprzepaszczona szansa gospodarcza dla Polski, zaprzepaszczona szansa poprawy zdrowia, kultury, wiedzy ekologicznej społeczeństwa polskiego. Stąd mój wielki apel do państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanWyrowiński">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławStec">Chciałem zadać dwa pytania panu ministrowi Ryszardowi Brzezikowi. Podzielam zdanie mojego przedmówcy, że mamy warunki naturalne do produkcji żywności ekologicznej i że te warunki powinniśmy wykorzystywać. Natomiast, żeby te warunki wykorzystywać, trzeba stworzyć warunki finansowe. Wiadomo, że przy produkcji ekologicznej wydajność jest mniejsza i w związku z tym rekompensata dla rolnika musi być.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#StanisławStec">Dlaczego zatem w rozporządzeniu z 19 marca w sprawie wysokości stawek dotacji przedmiotowych dla podmiotów wykonujących zadania na rzecz rolnictwa i szczegółowym rozdziałem tych dotacji ustalono, że do upraw rolniczych jest dopłata w wysokości 120 złotych od hektara, a do kontroli produkcji ekologicznej ta dopłata wynosi aż 350 złotych? Dlaczego trzy razy więcej wynoszą dopłaty do kontroli gospodarstwa niż do upraw? Przecież największe koszty powinny być skierowane raczej do upraw.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#StanisławStec">I drugie pytanie, również związane z powyższym rozporządzeniem. Jeżeli na przykład rolnik ma plantacje jagód o powierzchni 50 hektarów, ale w sumie ma 101 hektarów, to już nie otrzyma dotacji. Jest znaczone w rozporządzeniu, że dopłaty są tylko do gospodarstw o powierzchni do 100 hektarów. Czy to jest zgodne z konstytucją?</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#StanisławStec">Czy te propozycje nakładów na ekologiczne gospodarstwa na rok 2000 już mają odbicie w projekcie budżetu? Doceniając znaczenie tych gospodarstw, będziemy się starać, aby te środki nawet zwiększyć. Stawka dotacji powinna być tutaj znacznie wyższa.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławŻelichowski">Dotychczasowe wystąpienia wskazują jak bardzo przydałaby się komisja, którą miała miejsce na forum rządowym, a mianowicie komisja do spraw ekorozwoju. Parlament czy komisje sejmowe nie mają funkcji rozjemczych w rządzie, mają funkcje ustawodawcze. Dzisiaj siłą rzeczy musimy być w jakimś sensie rozjemcą, bo mamy dwa opracowania, jedno Ministerstwa Ochrony Środowiska, a drugie Ministerstwa Rolnictwa. Dobrze byłoby, aby zespół ekspertów z tych dwóch resortów zebrał się i przedstawił jakiś pomysł rządu w tym zakresie, a tak musimy się z nich domyślać intencji i być czymś w rodzaju rozjemcy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#StanisławŻelichowski">Pan profesor wspominał o projekcie ustawy. Nie podzielam pana optymizmu, że jeżeli projekt jest w takcie uzgodnień międzyresortowych w tej chwili, to w lipcu trafi do Sejmu. Załóżmy, że w jakimś okresie, bliższym czy dalszym projekt w Sejmie się znajdzie. Byłoby dobrze, gdybyśmy debatując później nad tym projektem w parlamencie, można było wyciągnąć wnioski z tych materiałów, które dzisiaj dostaliśmy.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#StanisławŻelichowski">Pani prezes Maria Zajączkowska mówiła o 15 mln USD i podała, że jest to kwota na cztery byłe województwa. To jest symboliczna suma. Trzeba byłoby niezależnie od wszystkiego zastanowić się, jak niezależnie od instrumentów prawnych, o których mówimy, stworzyć instrumenty ekonomiczne, które są nieodłączną częścią sukcesów w tej dziedzinie. Trzeba byłoby się temu przyjrzeć na roboczo. Nasza Komisja mogłaby się tym zająć.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#StanisławŻelichowski">Wczoraj dostałem materiały Najwyższej Izby Kontroli, które oceniają budżet. Zbulwersowało mnie trochę, kiedy rzuciłem okiem, że ilość środków w depozytach na kontach narodowych funduszy wzrosła trzykrotnie, natomiast ilość obsługiwanych kredytów zmniejszyła się o blisko 70 proc. W tym stanie rzeczy, mamy na cele związane z ekologią tylko 15 mln USD, podczas gdy zatrudnienie w funduszu wzrosło o 80 osób, z 205 do 285. Takie dane podają materiały NIK. To wskazuje, że kierunki zmian idą nie w tym kierunku, w jakim byłyby oczekiwane.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#StanisławŻelichowski">Dziękuję za wszystkie materiały, które są dla mnie niezmiernie interesujące. Jakbyśmy mogli jakąś konkluzję z tych materiałów wyciągnąć, to dobrze byłoby, żeby powstało jakieś wspólne stanowisko dwóch resortów, których nie należy traktować jako niezależnych ciał. W ramach rządu powinna powstać taka grupa, która pokaże politykę w tym zakresie, do czego zmierzamy. O to bym apelował.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RyszardBrzezik">Zwracam się najpierw do pana posła Stanisława Steca. Pan poseł poruszył między innymi sprawę dotacji do 100 ha i konstytucyjności tego zapisu. Konstytucyjne jest to, że wszystkie podmioty mają równość dostępu do tych środków. Nie wiem, czy konstytucja zajmuje się hektarami. Czy każdy hektar musi być jednakowo traktowany? W tym wypadku uwarunkowania wynikają z finansów.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#RyszardBrzezik">Przy okazji było pytanie o wysokość dotacji dla gospodarstw ekologicznych. Dlaczego wynosi ona 120 złotych, podczas gdy dotacja do badań kształtuje się na poziomie 350 złotych? Otóż, 350 złotych jest przeznaczone na badanie gospodarstwa ekologicznego mającego powyżej 100 hektarów. 120 złotych jest zaś dotacją na 1 hektar w tym gospodarstwie. To są inne pieniądze. Proporcje są zatem zachowane. Stawka za badanie jednego gospodarstwa mającego powyżej 100 hektarów użytków rolnych stawka wynosi 350 złotych.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#RyszardBrzezik">Projekt budżetu na 2000 r. Założenia do budżetu były omawiane przez poszczególne komitety ekonomiczne i społeczne. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie szczegółowości, aby omawiać poszczególne „działeczki” w budżecie. Oczywiście będziemy pamiętać o tym, aby odpowiednie środki zostały na rolnictwo ekologiczne zagwarantowane.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#RyszardBrzezik">Pan poseł Stanisław Żelichowski wspomniał o niewielkiej rzeczywiście sumie pożyczki 15 mln USD. Być może pani prezes zapomniała dodać, że ma ona charakter pożyczki kroczącej. Oznacza to, że po wydaniu tych środków będzie można zaciągnąć kolejną pożyczkę. To jest taki nowy testowany dopiero w Polsce system mikropożyczek, czyli pożyczek, które są dystrybuowane w niewielkich transzach, ale mają charakter powtarzalny, jeśli przyniosą pozytywne rezultaty. Po sprawdzeniu, że one dobrze działają, będą uruchamiane kolejne. Na początek dobre i to. Jeśli będzie się one sprawdzały, to wówczas należy takie finansowanie wspierać. Tym bardziej że jest to skojarzenie pożyczki z Banku Światowego z funduszami europejskimi oferowanymi nam przez kraje skandynawskie. Jest wiele źródeł finansowania tych pożyczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanWyrowiński">Pan przewodniczący Stanisław Żelichowski podniósł jeden bardzo istotny aspekt, a mianowicie pewnej integracji polityki ekologicznej dotyczącej obszarów wiejskich na poziomie ministerstw - Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Ochrony Środowiska i ewentualnie instytucjonalizacji tej integracji. W poprzedniej kadencji Sejmu była powołana komisja w ramach rządu. Można się zastanowić nad takim pomysłem, aby powołać stałą podkomisję sejmową do spraw ekorozwoju, która mogłaby być podkomisją wspólną Komisji Rolnictwa i Komisji Ochrony Środowiska. Prezydia obydwu Komisji mogą się nad tą propozycją ewentualnie zastanowić się.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekKaczyński">Chciałem trochę wcześniej zabrać głos i może pewne rzeczy powtórzę, które były już omawiane, ale chciałbym jednak o pewnych sprawach po raz wtóry powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MarekKaczyński">Pani prezes Maria Zajączkowska poruszyła temat budowy zbiorników na gnojowicę. Reprezentuję byłe województwo łomżyńskie i znam sytuację gminy Śniadowo, gdzie wniosek o dofinansowanie takich zbiorników w niewielkiej wysokości w Narodowym Funduszu leży już ponad rok. Problemy, jakie są z uzyskaniem tych pieniędzy, na pewno zniechęcą gminy sąsiednie, które chciałyby wchodzić w taki program, do podejmowania tej inicjatywy. Są i problemy proceduralne. A tak do końca nie wiadomo, gdzie ten problem leży, bo środki nie są stosunkowo duże na poprawę sytuacji ekologicznej na wsi.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#MarekKaczyński">Pan profesor poruszył szereg spraw, które oczywiście są bardzo istotne. Cały problem konieczności ekologizacji terenów wiejskich jest niezbędny, oczywisty i bardzo pilny. Tylko jak skonfrontujemy go z ilością środków, jakie mogą pozyskać gminy, już nie mówiąc o indywidualnych rolnikach, na budowę oczyszczalni, zbiorników na gnojowicę czy chociażby na kontrolę opryskiwaczy, to sprawa ekologizacji wsi nie wygląda ciekawie.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#MarekKaczyński">Pan profesor mówił o kupowanych zza wschodniej granicy opryskiwaczach. Dlatego tak się dzieje, bo są one tanie. Rolnik po prostu nie ma pieniędzy, żeby kupować wysoko specjalistyczny opryskiwacz, więc kupuje najtańszy, ten, który jest dostępny.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#MarekKaczyński">Konkluzja moja jest następująca. Muszą znaleźć się, i to szybko odpowiednie środki, a także stałe źródła finansowania tych wszystkich spraw i problemów o których dzisiaj mówimy, przede wszystkim na infrastrukturę gmin w dziedzinie ekologizacji, ekologii. Również muszą się znaleźć środki na dopłaty dla gospodarstw, które zajmują się produkcją żywności ekologicznej, bądź chciałby się nią zajmować na poziomie tych, które są w Unii Europejskiej. Jeżeli tak się nie stanie, to możemy o tym problemie sobie mówić w tym roku, za rok, dwa lata, trzy.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#MarekKaczyński">Wiadomo na przykład, że w budżecie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa środków na kanalizację, która się wiąże bardzo mocno z ekologią jest praktycznie niewiele. Jeżeli będziemy mówili o takim poziomie środków i taki poziom środków będzie zapewniany, to o tym problemie będziemy ciągle mówić, ale go nie rozwiążemy.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#MarekKaczyński">Pytania nasuwałyby się następujące. Skąd miałby pochodzić środki na ekologizację wsi? Czy jest szansa, że środki z Unii Europejskiej pojawią się niebawem i jakie to będą środki? Czy jest szansa, że środki z naszego budżetu będą większe niż dotychczas?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BogusławMorawski">Chciałem dotknąć jednej tylko kwestii zamieszczonej na stronach 7 i 8 broszurki Ministerstwa Rolnictwa - „Ekologizacja obszarów wiejskich”. Sugeruje się tutaj mianowicie, że w połowie polskich gmin powinno powstać od 1 do 3 wysypisk odpadów, a do roku 2010 trzeba będzie wybudować ich jeszcze 1000. Jest to sugestia bardzo dyskusyjna. W Europie na-stępuje kres tzw. kultury wysypiskowej. Po roku 2003 nie będzie wolno deponować odpadów w sposób nieselektywny, czyli tak jak się to robi u nas, że przyjeżdża śmieciarka, ładuje śmieci i wyrzuca je na wysypisko. Każde wysypisko, a co do tego zgodni są pracownicy Instytutu Gospodarki Odpadami, na którym nieselektywnie deponuje się śmieci, przeistacza się w wysypisko niebezpieczne. Istniejące frakcje przenikają do wody, dostają się do podłoża, w postaci aerozolu unoszą się w promieniu kilometra od takiego wysypiska. Jest niezdrowe powietrze, ludzie chorują, żeruje ptactwo itd.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#BogusławMorawski">Także i nas będzie obowiązywać po roku 2003 inne podejście do odpadów, przede wszystkim takie, by nie budować nowych wysypisk, tylko budować urządzenia, instalacje przetwórstwa odpadów, bo odpady są przede wszystkim surowcem. Polski problem numer 1 nie polega na tym, że nie ma wysypisk, bo te śmieci w końcu gdzieś się wyrzuca, między innymi na 10 tysięcy nielegalnych, tzw. dzikich wysypisk, ale na tym, że w Polsce nie ma przemysłu przetwórstwa odpadów.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#BogusławMorawski">Proszę się rozejrzeć po swoich miasteczkach i miastach, w których kiedyś były punkty skupu szmat, makulatury i czego tam jeszcze. Dzisiaj te firmy poszły z torbami, bo podobno w gospodarce rynkowej czegoś takiego nie opłaca się robić.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#BogusławMorawski">Będę prosić z tego miejsca autorów tej broszurki po jej weryfikacji, jeżeli uznają, że to co mówię jest sensowne, by sugerowali raczej nie budowanie nowych wysypisk odpadów, lecz budowanie w powiatach rozmaitych stacji przeładunkowych i punktów przetwórstwa odpadów, bo takie są obowiązujące tendencje, nie tylko w nauce, ale także w prawie. Przypominam, że po roku 2003, jeżeli już będziemy w Unii Europejskiej, nie będzie można z odpadami postępować tak jak się postępuje dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#BogusławMorawski">I ostatnia kwestia, jaką przedstawię w formie pytania. Gdy słucham o gospodarstwach ekologicznych, za którymi jestem całym sercem, zadaję sobie takie oto pytanie: czy mogą istnieć gospodarstwa ekologiczne na wsiach, gdzie stan środowiska pozostawia wiele do życzenia, gdzie jest zatruta woda, której nie można dawać do picia nawet inwentarzowi, gdzie śmieci się „załatwia” w tzw. własnym zakresie, czyli zakopuje, gdzie są dalekie i bliskie emisje? Jeżeli nie odpowiemy sobie na to pytanie, a będziemy musieli odpowiedzieć, wówczas powstanie cała masa znaków zapytania i wysoko problematycznych sądów na temat gospodarstw ekologicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#DorotaMetera">Jestem sekretarzem zespołu do spraw rolnictwa ekologicznego przy ministrze rolnictwa. Żałuję, że pan poseł, który zadał pytanie o dotacje, nie wysłuchał szczegółowo wyjaśnienia pana ministra. Chciałabym wyjaśnić genezę, jak doszło do powstania tych propozycji dotacji. Prosząc o dotacje do kosztów kontroli gospodarstw chcieliśmy, żeby rolnicy otrzymali refundacje w wysokości co najmniej 50 proc. tych kosztów i stąd 350 złotych, co wytłumaczył pan minister Ryszard Brzezik. Ta kontrola kosztuje dużo więcej. Koszty kontroli małych gospodarstw są dofinansowane tylko w wysokości 100 złotych.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#DorotaMetera">Bardzo się cieszę, że Komisja Rolnictwa i Komisja Ochrony Środowiska, jak również przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Ochrony Środowiska dostrzegli konieczność współpracy w dziedzinie rolnictwa ekologicznego i ekologizacji wsi, ponieważ jest taka konieczność. Dostrzegła ją również Unia Europejska. Byłam w maju na konferencji w Wiedniu, na której wspólnie występował komisarz do spraw rolnictwa i komisarz do spraw ochrony środowiska. Razem zadeklarowali oni europejską strategię rozwoju rolnictwa ekologicznego, ponieważ wspólnie zauważyli, że w ostatnich 5 latach rolnictwo ekologiczne w Unii Europejskiej potroiło swoją powierzchnię i w tej chwili powierzchnia upraw ekologicznych przekroczyła tam 2,9 mln hektarów.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#DorotaMetera">Wzrost powierzchni upraw ekologicznych w Unii nie stał się tylko dzięki pracy rolników. Było to możliwe dzięki programom Unii Europejskiej, wprowadzeniu odpowiedniego prawodawstwa, programów agrośrodowiskowych i działań strukturalnych. I to jest właśnie rola polityków, parlamentarzystów i ministerstw.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#DorotaMetera">Zapowiedziano na konferencji wprowadzenie wspólnego europejskiego logo dla żywności ekologicznej, a także wprowadzenie rozporządzenia Unii Europejskiej w sprawie rolnictwa ekologicznego w zakresie produkcji zwierzęcej, ponieważ do tej pory od roku 1993 obowiązywało ono tylko w zakresie produkcji roślinnej. Stąd nasze prośby jako członków zespołu do spraw rolnictwa ekologicznego i rolników ekologicznych i całego ruchu, żeby panowie posłowie z większą uwagą śledzili te sprawy, które dzieją się w Unii Europejskiej i z większą uwagą podchodzili do tego co się dzieje w Polsce, ponieważ obecność w tej chwili posłów na sali nie wskazuje na to zainteresowanie i bardzo żałujemy z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#DorotaMetera">Prosimy mimo wszystko o spojrzenie łaskawym okiem na nasz projekt ustawy. Bardzo chętnie wysłuchamy wszelkich uwag. Już w końcu czerwca będzie konferencja uzgodnieniowa tej ustawy i myślę, że po naszych dopracowaniach pewnych szczegółów trafi ona już w postaci troszeczkę lepszej do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanWyrowiński">Będziemy mieli okazję jeszcze się spotykać właśnie przy okazji prac nad tą ustawą, która, mam nadzieję, jak najszybciej trafi do laski marszałkowskiej i konkretniej na temat rolnictwa ekologicznego rozmawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławBabalski">Jestem rolnikiem i praktycznie od 15 lat prowadzę gospodarstwo metodami ekologicznymi. Chciałbym uspokoić wszystkich, bo niektórzy mówią, że przejście na metodę ekologiczną przyczyni się do tego, że nie będzie żywności i będzie mała produkcja, niskie plony. Na ogół tak się nie dzieje. Pierwszy okres przechodzenia na rolnictwo ekologiczne trwa od 5 do 7 lat jest okresem bardzo trudnym. W tym czasie musi dojść do równowagi w glebie. Gdy do niej dojdzie, plony wcale nie są niższe od plonów upraw konwencjonalnych.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MieczysławBabalski">I druga sprawa - dobór odmian i odpowiedniego nawożenia organicznego. Mamy nieduże gospodarstwo, bo liczące 8,5 hektara, ale zajmujemy się również przetwórstwem zbożowym. Kupujemy pszenicę z gospodarstw ekologicznych po cenie 800 złotych. Myślę, że ta cena jest bardzo zadowalająca. Przyjeżdża bardzo dużo zainteresowanych osób, które chcą kupować te produkty na zachód. Mieliśmy niedawno przedstawiciela z Belgii, który chciał kupić 5000 ton pszenicy ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#MieczysławBabalski">Obecnie w Polsce gospodarstw ekologicznych nie jest wiele. Ale ze wszystkich faksów, które przychodzą do EKOLANDU, jedno wynika, że jest bardzo duże zainteresowanie produktami ekologicznymi z Polski. Co nas ogranicza? Ogranicza nas brak ustawy, która by mówiła o rolnictwie ekologicznym w Polsce.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#MieczysławBabalski">Po drugie postuluję, żeby nasze Ministerstwo Rolnictwa zgłosiło do Brukseli, że mamy rolnictwo ekologiczne i produkty ekologiczne. Takim przykładem są Węgry. Węgrzy, chociaż nie są w Unii Europejskiej, handlują produktami ekologicznymi na równi z krajami Unii. Powinno jak najszybciej dojść do takiej ustawy.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#MieczysławBabalski">Pracowałem przez pewien okres czasu w gospodarstwach ekologicznych na Zachodzie. Obserwowałem rolnictwo zachodnie. Odnosząc je do naszego rolnictwa, mogę z całą pewnością powiedzieć, że u nas jest o wiele bliżej do takiego rolnictwa na które jest coraz większe zainteresowanie na Zachodzie, niż w Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanWyrowiński">Chciałem państwu uświadomić, że eksport artykułów rolnych ekologicznych Węgier szacuje się na poziomie 1 mln USD rocznie. To są naprawdę spore pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejBednarek">Myślę, że nie 1 mln USD, ale 10 mln DM.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanWyrowiński">Takie mam informacje. Może już bilans się poprawił.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejBednarek">To dobrze, bo widać, że to dużo więcej. W Polsce szacujemy, że nasz eksport towarów ekologicznych jest w granicach około 0,5 mln DM. Tak więc widzimy skalę problemu porównując nasz eksport z eksportem tak małego kraju, jakim są Węgry.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#AndrzejBednarek">Pozwolę sobie zabrać głos w związku z materiałem przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa dotyczącym rolnictwa ekologicznego. Jest to bardzo ciekawy materiał i on będzie jeszcze ciekawszy jak zostanie jeszcze rozszerzony. W tym aspekcie przedstawię trzy zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#AndrzejBednarek">Byłem podobnie jak pani Dorota Metera na konferencji w Wiedniu. Przedstawiłem państwu informację na ten temat. Poza tym, o czym pani powiedziała, w zasadzie ustalono, że ma zostać przygotowany strategiczny plan Unii Europejskiej rozwoju rolnictwa ekologicznego, które w perspektywie do roku 2000 ma zajmować 10 proc. powierzchni gruntów rolnych.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#AndrzejBednarek">Pracując nad ustawą o rolnictwie ekologicznym, która jest niezwykle ważna i która rozwiązuje pewne zagadnienia systemowe, niezbędne jest także podjęcie działań nad pewnym strategicznym programem rolnictwa ekologicznego w Polsce, które odniesie się także do kwestii finansowania tego sektora rolnictwa. W Unii Europejskiej bowiem o rolnictwie ekologicznym mówi się jako sektorze rolnictwa. U nas, chociaż skala jest niewielka, ale perspektywy są duże też trzeba mówić o strategii dla tego sektora. To jest jedna kwestia.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#AndrzejBednarek">Druga kwestia. W dokumencie Ministerstwa Rolnictwa za słabo jest wyeksponowana kwestia znaczenia rolnictwa ekologicznego dla rozwoju regionalnego. W Unii Europejskiej zagadnienia regionalizmu w zakresie rolnictwa ekologicznego są niezwykle ważne. Dlaczego? Bo wskazuje się, iż gospodarstwa ekologiczne powinny dominować, czyli stanowić w zasadzie 100 proc. obszarów związanych z tzw. terenami marginalnymi, czyli na przykład obszarami przylegającymi do obszarów chronionych. W tym dokumencie państwo piszą o bodajże 25 proc. Myślę, że trzeba postawić sprawę bardzo wyraźnie, o czym powiedział pan profesor Mieczysław Górny. Mamy do czynienia z obszarami chronionymi, a więc musimy wprowadzić specjalne formy użytkowania, także rolniczego. Rolnictwo ekologiczne stwarza ku temu bardzo dobre warunki. Tego zagadnienia nie będę rozwijał, bo ono jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#AndrzejBednarek">Drugi rodzaj gruntów, terenów, obszarów, które mają w Polsce niezwykle ważne znaczenie i rolnictwo ekologiczne może rozwiązać wiele problemów, to są tzw. tereny o bardzo rozdrobnionej strukturze agrarnej. Stoimy wobec bardzo poważnego problemu niezwykle rozdrobnionego rolnictwa południowo-wschodniej Polski, gdzie pewne koncepcje, które są przedstawiane, jeżeli chodzi o scalanie gospodarstw, są oczywiście słuszne, ale być może w bardzo dalekiej perspektywie. Dzisiaj trzeba stworzyć dla tych terenów alternatywę. Taką alternatywą są właśnie gospodarstwa ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#AndrzejBednarek">Wspólnie z trzema powiatami południowego Mazowsza pracujemy w tej chwili nad koncepcją tzw. ekoagroparku w dolinie Radomki, gdzie chcemy przedstawić program zrównoważonego rozwoju oparty właśnie na rolnictwie ekologicznym tego terenu. Ten program spotyka się na szczeblu gminnym i powiatowym z bardzo dobrym przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#AndrzejBednarek">Bardzo kiepsko w tym dokumencie ujęty jest problem środków przedakcesyjnych. Mówimy co prawda o tym, że 75 proc. środków ma pochodzić ze środków przedakcesyjnych na rozwój rolnictwa ekologicznego, ale nic na ten temat więcej się nie robi. Przygotowywany jest w tej chwili plan krajowy czy plany regionalne i kwestie związane z niektórymi priorytetami, które tam są podane. Na przykład jednym z takich priorytetów jest promocja metod produkcji rolniczej chroniących środowisko. Temat ten został bardzo słabo potraktowany w materiale.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#AndrzejBednarek">Sprawa pomocy państwa dla rolnictwa. Uważam, że jest to znakomite, co się stało ostatnio. Widzę to w bezpośredniej współpracy z rolnikami, że oni są bardzo zadowoleni iż mogli uzyskać dotacje dla swojej działalności. Oni wiedzą, że ta dotacja jest zasłużona, ponieważ mają mniejsze plony, przynajmniej w początkowym okresie.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#AndrzejBednarek">Chciałem natomiast zwrócić uwagę na inną kwestę. I tu się znowu posiłkuję doświadczeniami Unii Europejskiej. Pomoc bezpośrednia dla rolników jest bardzo ważna. Ale musimy także pamiętać o stworzeniu pewnej struktury dla tego sektora. Ta struktura to jest na przykład promocja, tworzenie struktur marketingowych. Tego każdy z rolników oddzielnie czy też Stowarzyszenie EKOLAND, czy jakakolwiek inna organizacja społeczna nie jest w stanie zrobić. Tutaj mamy przykład Austrii albo Włoch, gdzie państwo łoży na promocję żywności ekologicznej, a tym samym na rozwój rolnictwa ekologicznego. Jest to zgodne z interesem społecznym.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#AndrzejBednarek">Eksport. Rolnictwo ekologiczne i nasze produkty są poszukiwane. Mam swoje własne doświadczenia we tej dziedzinie. Ale rząd musi pomóc w tej dziedzinie. Jeżeli chodzi o eksport surowców i półfabrykatów, to tutaj stawki celne importowe nie odgrywają większej roli, one są dosyć koniunkturalne. Pewne rzeczy można sprzedawać i nie ma obciążeń importowych. Natomiast, jeżeli chodzi o produkty przetworzone, takie jak na przykład marmolady, to są one obłożone cłami importowymi rzędy 60 czy 80 proc. Tę kwestię dyskutowałem z jednym z pracowników departamentu rolnictwa w Unii Europejskiej i on powiedział, że tutaj moglibyśmy wytworzyć pewną presję w ramach struktur polsko-unijnych, gdzie można byłoby właśnie produkty rolnictwa ekologicznego traktować trochę oddzielnymi ścieżkami, co jest zresztą zgodne z WTO. Organizacja ta, która być może limituje możliwość w ogóle eksport żywności ekologicznej, stwarza pewną furtkę, tą furtką jest produkcja żywności w środowisku o wysokiej jakości. To promując będziemy mogli omijać pewne restrykcje, które WTO nam narzuca, o czym też na tej konferencji mówiono.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanWyrowiński">Dziękuję za te bardzo wnikliwe i cenne uwagi. Czy jeszcze ktoś z państwa chciał zabrać głos? Jeżeli nie, to pan minister chciałby się odnieść do niektórych zagadnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RyszardBrzezik">Dwa słowa komentarza do tej ostatniej wypowiedzi pana profesora Andrzeja Bednarka. Po to, aby zwiększyć popyt na żywność produkowaną w gospodarstwach ekologicznych czy metodami ekologicznymi, nie wystarczy tylko wspierać samą produkcję. Nie wystarczy wspierać instytucje, które atestują ją, ale również potrzebna jest promocja. Tylko pytanie jest oczywiście szersze. Generalnie potrzebujemy promocji naszej żywności, zwłaszcza na rynkach zagranicznych. Tutaj skupienie całej uwagi tylko na ten segment ważny, ale przecież tylko segment całej produkcji rolnej, mogłoby się spotkać z reakcją, że jest to nierówne traktowanie partnerów, o czym wspomniał pan poseł Stanisław Stec.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#RyszardBrzezik">Brakuje generalnie środków na promocję. Na ten temat w Ministerstwie Rolnictwa zresztą dyskutowaliśmy, aby generalnie wspierać eksport polskiej żywności, w tym również żywności produkowanej metodami ekologicznymi. Oczywiście, o ile znajdą się w przyszłym roku na to środki, a mam nadzieję, że będą.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#RyszardBrzezik">Zgadzam się z panem profesorem z tym stwierdzeniem, że produkcja ekologiczna musi być traktowana regionalnie. Zupełnie inaczej ona wygląda niż cała produkcja rolna, trudno zatem o stosowanie tych samych instrumentów, tych samych metod dla całej Polski. Inne problemy stoją przed rolnictwem Małopolski, a inne przed rolnictwem Pomorza. To również przyjmujemy.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#RyszardBrzezik">Wreszcie chciałem się odnieść do wystąpienia pana redaktora, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami stałymi. Odczytuję go jako zarzut zapisu, który się znalazł w naszym dokumencie, mówiący o powstawaniu nowych wysypisk. Po to, aby gospodarować odpadami, trzeba je najpierw gdzieś zgromadzić. Najpierw musimy zadbać o to, żeby one w ogóle były ujawnione. Bo obecny stan, jaki obserwujemy to w zasadzie nie ma śmieci, bo nimi się nie gospodaruje. Gdzieś się je utylizuje w sposób, który nazywamy „dziki”, czyli na dzikich wysypiskach. Musimy ten aspekt też dostrzegać. Nie można tylko odpadów gdzieś wysypać, nie zagospodarowując ich ani nie selekcjonując.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#RyszardBrzezik">W dokumencie mówimy o tym, że 50 proc. wysypisk musi być zmodernizowanych. Modernizacja może polegać tylko na tym, że powstanie wysypisko wytyczone, ograniczone, ale również i na tym, że w odpowiedni sposób zostaną zagospodarowane gromadzone śmieci. Przyjmuję tę uwagę pana redaktora, bo jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#RyszardBrzezik">Pytanie pana posła Marka Kaczyńskiego dotyczyło środków. Jest to bardzo ważne pytanie, bo najbardziej widocznym instrumentem polityki państwa jest przeznaczanie odpowiednich środków. Tak jak mówiłem we wcześniejszym etapie odpowiedzi na pytania, jeszcze jesteśmy na etapie pewnych generalnych przymiarek do budżetu. Staramy się, aby w tym roku środki na rolnictwo były istotnie większe. One na razie wyglądają w ten sposób, że są większe i jest pewna potencjalna możliwość zwiększenia ich o dwadzieścia kilka procent, ale pod pewnymi warunkami. Nie chciałbym więcej szczegółów pracy nad budżetem wyjawiać. To są jeszcze wczesne prace w tym zakresie. Mamy nadzieję w Ministerstwie Rolnictwa, że zwiększenie środków będzie istotnie.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#RyszardBrzezik">Środki w skrócie określone sapardowskimi w przymiarkach do budżetu szacuje się na poziomie 700 mln złotych. Środki, które mamy uzyskać z Unii Europejskiej i jakieś analogiczne środki ze źródeł krajowych jeszcze w nie do końca nieokreślonej części, będą również skierowane na programy związane z ochroną środowiska na terenach wiejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanWyrowiński">Zbliżamy się do końca posiedzenia. Od 1993 r. do 1998 r. areał pod rolnictwo ekologiczne w Unii Europejskiej zwiększył się trzykrotnie, z 890 tysięcy hektarów do prawie 3 mln hektarów. To jest proces, który ma tendencje wzrostową i bardzo wysoką dynamikę wzrostową. Myślę, że stoimy przed niepowtarzalną szansą, aby to często powtarzane w różnych debatach hasło, że polskie rolnictwo ma szansę sprzedaży swoich zdrowych produktów, wykorzystać. Jedynym sposobem na to, aby tak było, jest wspieranie tej najczystszej formy uprawy roli, jaką jest rolnictwo ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanWyrowiński">W tej chwili mamy w Polsce 500 gospodarstw ekologicznych, które zajmują 10 tysięcy hektarów. To są bodajże 2 czy 3 promile całego areału, który jest pod uprawą w Polsce, to jest 18,5 mln hektarów. Ta forma najlepszego wykorzystywania ziemi i uzyskiwania z tego efektów ekonomicznych w tej chwili bardzo poważnych. To jest jedyny fragment rynku, który się w tej chwili rozwija w Unii. Poza tym jest wyraźny wzrost zapotrzebowanie na artykuły ekologicznej hodowli.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanWyrowiński">Tą szansę musimy wykorzystać. W interesie Komisji Rolnictwa i Komisji Ochrony Środowiska i nas wszystkich jest to, aby te szanse były coraz większe. Trzeba uczciwie stwierdzić, że sytuacja się poprawia, jeśli chodzi o to, co się dzieje wokół rolnictwa ekologicznego. Funkcjonuje ten zespół intensywnie. Jest projekt ustawy, który, mamy nadzieję, jak najszybciej pojawi się w Sejmie. Są decyzje operacyjne w postaci rozporządzeń, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rolników ekologicznych, które były cały czas formułowane w stosunku do rządu. W tej chwili są to już pewne może niezbyt duże, ale jednak pieniądze. Jest tylko problem w tym, aby w maksymalnym stopniu wykorzystać również te środki pomocowe, bo one na to rolnictwo niewątpliwie będą adresowane i co do tego nikt nie ma wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#JanWyrowiński">Proponuję, abyśmy przyjęli te dokumenty, które przedstawiły nam obydwa resorty. Proponuję także, abyście państwo posłowie zobowiązali Prezydia obu Komisji do tego, aby rozważyły powstanie stałej podkomisji do spraw ekorozwoju, która mogłaby być również takim miejscem docierania się stanowisk obydwu resortów. Jak również, abyśmy, jeżeli tylko będziemy mieli po temu okazję, a najbliższą okazją będzie pierwsze czytanie projektu ustawy o rolnictwie ekologicznym, również zajęli się wyłącznie rolnictwem ekologicznym na wspólnym bądź odrębnych posiedzeniach Komisji.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#JanWyrowiński">Czy w sprawie finalnych wniosków są jakieś uwagi państwa posłów? Jeżeli nie ma, to uznaję, że zostały one przyjęte. Mam nadzieję, że na tę problematykę będziemy mieli coraz więcej czasu i coraz bardziej aktywnie będziemy się nią zajmowali z pożytkiem dla nas wszystkich, a w szczególności dla naszego środowiska. Dziękuję państwu za udział w naszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#JanWyrowiński">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>