text_structure.xml 100 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#CzesławŚleziak">Witam członków Komisji i gości zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#CzesławŚleziak">Porządek dzienny posiedzenia został państwu rozesłany. Czy do tak zaproponowanego porządku obrad są uwagi? Nie ma uwag. Rozumiem, że porządek posiedzenia został przyjęty. Przystępujemy do realizacji punktu I - omówienia propozycji tematycznych do planu pracy Komisji na II półrocze 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#CzesławŚleziak">Plan pracy, który prezydium przedstawia członkom Komisji, wynika z kilku przesłanek, m.in. z analizy planu pracy Komisji i jego wykonania w I półroczu 1998 r. Prezydium doszło do wniosku, że plan pracy I półrocza był bardzo bogaty. Niektóre sprawy zawarte w porządkach poszczególnych posiedzeń nie zostały z wielu względów wykonane, dlatego te propozycje z I półrocza są zapisane w projekcie planu pracy na II półrocze.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#CzesławŚleziak">Ten plan pracy wynika z pewnej filozofii, którą - jak sądzę- Komisja powinna się kierować. Mam na myśli sprawy generalne, rozwiązania prawne, które znamy i które są możliwe do omówienia w II półroczu, a wreszcie sprawy związane z mechanizmami finansowania ochrony środowiska. Jest to powrót do tematyki, która była podjęta w I półroczu. Wiele kontrowersji do dziś budzi finansowanie ochrony środowiska ze środków zagranicznych, stąd postulat, żeby dokonać szczegółowej analizy finansowania ochrony środowiska po 1989 r. do dnia obecnego. Jest również kilka tematów wynikających ze skierowania marszałka Sejmu. Mam na myśli ustawę o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz zagospodarowaniu przestrzennym, a także informację o stanie lasów oraz realizacji krajowego programu zwiększania lesistości. Ustawa budżetowa na 1999 r. w części dotyczącej ochrony środowiska jest tematem rutynowym.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#CzesławŚleziak">Wiele organizacji pozarządowych zgłaszało potrzebę powrotu do tematyki transportowej pod kątem zgodności z zasadą ekorozwoju. Dlatego temat ten znajduje się w projekcie planu pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#CzesławŚleziak">Ponieważ Komisja w I półroczu nie przyjęła informacji Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa dotyczącej odpadów niebezpiecznych ze szczególnym uwzględnieniem mogilników, ponownie wracamy do tego tematu, jak również do tematu strategii gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#CzesławŚleziak">Kilkakrotnie podchodziliśmy do sprawy strategii Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak wynika z zapewnień pani prezes Zajączkowskiej, w tym półroczu będziemy mogli ocenić strategię.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#CzesławŚleziak">Prezydium proponuje odbycie jednej wizytacji, tematem której będą problemy terenów poprzemysłowych na przykładzie woj. katowickiego, jedno seminarium - stan i perspektywy odnawialnych źródeł energii w Polsce, które chcemy zorganizować we współpracy z Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, a w ramach współpracy międzynarodowej zamierzamy zaprosić delegację Komisji Ochrony Środowiska Bundestagu w celu zastanowienia się nad wspólnymi problemami. W planie pracy nie ujmujemy prac legislacyjnych, a więc posiedzeń Komisji, które będą odbywały się w miarę napływania projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#CzesławŚleziak">Są pewne ograniczenia czasowe, na które chciałbym zwrócić uwagę. Sierpień jest okresem urlopowym. Wrzesień i październik są okresem wyborczym. Do pracy w Komisji pozostają listopad i grudzień. Te ograniczenia czasowe rzutowały na taki, a nie inny wybór tematyczny dokonany przez prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#CzesławŚleziak">Przedstawiamy ten projekt planu pracy pod rozwagę Komisji. Kto z posłów chciałby zabrać głos w sprawie planu pracy Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BogumiłBorowski">Omówienie strategii gospodarki odpadami komunalnymi zostało zaplanowane dopiero na grudzień. Dlaczego prezydium zdecydowało o przesunięciu tego terminu, skoro pierwotnie mówiliśmy o październiku? Z czego wynika aż takie przesunięcie terminu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefGórny">Wiadomo, że powstał zespół do spraw gospodarki odpadami. Chcemy, żeby posiedzenia Komisji były przygotowane przez ten zespół. Między innymi dzisiaj odbyło się posiedzenie tego zespołu. Bardzo serdecznie zapraszam tych posłów, którzy nie byli obecni, aby uczestniczyli w następnych spotkaniach. We wrześniu odbędzie się posiedzenie zespołu na temat odpadów komunalnych, w październiku na temat odpadów przemysłowych. Posiedzenie, o które pyta pan poseł Borowski, miało odbyć się w listopadzie, a termin został wyznaczony na 1 grudnia. Odbędzie się więc na przełomie listopada i grudnia. Opóźnienie wynika z tego, żeby dobrze przygotować posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TeresaWarchałowska">Ponieważ poruszony został temat strategii gospodarki odpadami komunalnymi, chciałabym zauważyć, że jako przygotowujący materiał jest zgłoszone Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Sprawa odpadów komunalnych leży w gestii samorządów. Jeżeliby typować resort, który powinien przygotować ten materiał, to przede wszystkim powinien to zrobić Urząd Mieszkalnictwa. Minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa generalnie nie prowadzi sprawy odpadów komunalnych, które są w gestii samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławŚleziak">Jest kilka tematów, które budzą wątpliwości, do kogo powinny być adresowane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#CzesławŚleziak">W sprawie mechanizmów finansowania ochrony środowiska oraz finansowanie ochrony środowiska ze środków zagranicznych jako przygotowujący materiał jest zapisane Ministerstwo Finansów, podobnie w przypadku tematu „Ocena polityki transportowej”. Na dobrą sprawę tematy te powinniśmy adresować do Rady Ministrów. Uważam, że powinniśmy zmienić adresata na Radę Ministrów. Do Rady Ministrów należy decyzja, jakie wyda upoważnienie w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogumiłBorowski">Na posiedzeniu zespołu do spraw zagospodarowania odpadów komunalnych, które odbyło się godzinę wcześniej, wnosiłem, żeby wrześniowe posiedzenie zespołu odbyło się w urzędzie miejskim i wojewódzkim m.st. Warszawy, aby sprecyzować, jakie zadania w tym zakresie będą nałożone postanowieniami Rady Ministrów na samorządy, a jakie będą mogły być realizowane przez komórki ministerstwa. Popieram postulat pana przewodniczącego, aby jako adresata zapisać Radę Ministrów, natomiast ponownie powtarzam propozycję, żeby posiedzenie zespołu odbyło się na terenie m.st. Warszawy w urzędzie miejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefGórny">Rozważymy tę propozycję. Posiedzenie zespołu nie należy do planu pracy Komisji. Myślę, że przyjmiemy tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJankowski">Rozumiem funkcję i rolę Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zarówno w starym układzie, jak i nowych układach kompetencyjnych. Politykę ekologiczną kształtuje Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Zupełnie inną sprawą jest rozpisanie zadań na Urząd Mieszkalnictwa czy inne podmioty. Ktoś musi to koordynować. Tym, kto to robi, może być tylko jeden resort - ochrony środowiska, żaden inny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CzesławŚleziak">Proponuję upoważnić prezydium do zastanowienia się nad adresatem, rozważenia wszystkich propozycji. Członkowie zespołu do spraw odpadów komunalnych rozważą propozycję pana posła Borowskiego dotyczącą zorganizowania posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez prezydium planu pracy Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa na II półrocze br. Kto jest za przyjęciem planu pracy Komisji na II półrocze?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#CzesławŚleziak">Stwierdzam, że plan pracy Komisji na II półrocze, został przyjęty jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#CzesławŚleziak">Przechodzimy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderaty. Jako pierwszą rozpatrzymy odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji na dezyderat nr 2 w sprawie funkcjonowania Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska z 27 maja br. Minister uważa, że obawy Komisji związane z ewentualnym zespoleniem inspektoratów ochrony środowiska z organami administracji ogólnej są bezpodstawne. W odpowiedzi przypomina się, że nie przewiduje się utrzymania administracji specjalnej i niezespolonej i że zgodnie z pracami nad ustawami o administracji rządowej w województwie i ustawami kompetencyjnymi dokonano pewnych rozstrzygnięć. Trzeba to widzieć w świetle procesu legislacyjnego, który w przypadku ustawy o administracji rządowej zakończył się, a w przypadku ustaw kompetencyjnych jest na etapie prac w Senacie. Otwieram dyskusję. Kto chciałby zabrać głos w sprawie odpowiedzi na dezyderat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławŻelichowski">Inspekcje były zespolone w różny sposób. Pan minister Kulesza, na posiedzeniu Komisji, zachęcał do poparcia stanowiska rządu. Rząd zaproponował dość miękkie zespolenie Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Wskutek pracy Komisji Nadzwyczajnej stanowisko rządu zostało całkowicie odrzucone, została zmieniona intencja, którą wypracowano na posiedzeniu rządu. Na domiar złego, wnioski składane w tej mierze przez posłów z różnych klubów nie zostały poddane w Komisji Nadzwyczajnej pod głosowanie, czyli nie ma ich w sprawozdaniu Komisji, a zatem nie mogły być poddane pod rozwagę Senatu. Jako uzasadnienie podano, że nie były one zgodne z załącznikiem do ustawy ustrojowej. Przypomnę, że załącznik ten ustalał, które inspekcje były niezespolone. Nikt z nas nie sugerował, że Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska ma być inspekcją zespoloną. Chodziło tylko o to, żeby była zespolona w taki sposób, jak to rząd zaproponował na posiedzeniu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławŻelichowski">W związku z tym proponuję, żebyśmy wrócili do tej sprawy. Nie wiem dlaczego, nie zostały przez marszałka Sejmu uwzględnione protesty, które były zgłoszone w parlamencie w czasie głosowania. Przejrzałem te wnioski dokładnie. Żaden z nich nie zmierzał ku temu, żeby Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska nie była zespolona, tylko żeby forma zespolenia była taka, jak zaproponował rząd na posiedzeniu Rady Ministrów. Rozpatrując odpowiedź na dezyderat powinniśmy uznać te argumenty za niezasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJankowski">Na tym etapie już niewiele zwojujemy. Byłem na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej, kiedy pan przewodniczący zgłaszał, żeby ująć te uwagi w sprawozdaniu i poddać je pod głosowanie w Sejmie. W wyniku zabiegu, który zastosowano w Komisji Nadzwyczajnej, wniosków tych nie ma w sprawozdaniu. Senat nie może się więc do nich ustosunkować. Zgodnie z regulaminem Senatu nie może on dopisywać rozwiązań, które nie wyszły z Sejmu. Gdyby uwzględnić to, o czym mówi pan przewodniczący, Senat musiałby dopisać poprawki, których nie było w sprawozdaniu. Żeby skonsumować tę propozycję, jest tylko taka możliwość załatwienia sprawy, a Senat nie może dopisać tego, czego nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławŻelichowski">Chciałbym sprostować, bo może źle się wyraziłem. Zdaję sobie sprawę z tego, że pan poseł ma rację - Senat nie ma możliwości prawnej naprawienia tego. Uważam, że w związku z odpowiedzią na dezyderat powinniśmy poinformować rząd, co zaistniało, dlaczego tak się stało. Przy kolejnej nowelizacji powinniśmy wrócić do sprawy. Tylko przez nowelizację tej ustawy można to zmienić. Taka była moja sugestia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym powiedzieć, jak wygląda sprawa dalej, ponieważ uczestniczymy w tych pracach. Senacka Komisja Ochrony Środowiska pozytywnie odniosła się do spraw dotyczących zespolenia w możliwie najmniejszym zakresie. Sprawa zespolenia została przesądzona ustawą o administracji rządowej. Opinia senackiej Komisji Ochrony Środowiska była zbieżna z opinią sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Natomiast po posiedzeniu senackiej komisji samorządowej, wszystkie przyjęte tam rozwiązania są dalekie od tego niewielkiego zespolenia, które formułował rząd i które stanowiło przedłożenie rządowe przedstawione Sejmowi w kwietniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzesławŚleziak">Zanim będziemy dalej dyskutować, chciałbym zapytać, czy jest wśród nas upoważniony przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#CzesławŚleziak">Nie ma przedstawiciela ministerstwa. Nie tak dawno zwróciłem się do marszałka Sejmu z pismem, aby wyjaśnić, dlaczego na jednym z poprzednich posiedzeń nie było przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w wyniku czego musieliśmy przerwać posiedzenie. Dzisiaj jest ta sama sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyJankowski">Rozpatrzenie odpowiedzi na ten dezyderat jest furtką do tego, że jeżeli Komisja kiedyś zdecyduje się przejąć inicjatywę i wyjść z projektem ustawy nowelizującej, to powinniśmy mieć początek tego działania. Inaczej godzilibyśmy się z istniejącą sytuacją, a potem nie mielibyśmy legitymacji do tego, żeby coś zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławŚleziak">Ponieważ nie ma sali przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, wyrażam. Ponownie poinformuję pana marszałka o zaistniałej sytuacji, bo jest to po raz drugi godzenie w autorytet Sejmu. Proponuję jednak dokończyć pracę nad odpowiedzią na ten dezyderat i - zgodnie z propozycją pana posła Żelichowskiego - nie przyjmować odpowiedzi, wskazać na wszystkie uwarunkowania, o których już wielokrotnie mówiliśmy. Czy są inne propozycje? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#CzesławŚleziak">Zgodnie z art. 85 pkt 6 regulaminu Sejmu w razie uznania otrzymanej odpowiedzi za niezadowalającą, Komisja może ponowić dezyderat i przedłożyć marszałkowi Sejmu wniosek o zwrócenie odpowiedzi, jako niezadowalającej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefGórny">Mam pewną wątpliwość. Twierdzimy, że przedłożenie rządowe było satysfakcjonujące, a więc do przyjęcia niesatysfakcjonującego rozwiązania przyczyniliśmy się my sami w wyniku prac parlamentarnych. Pomijam nasze stanowisko. W związku z tym mam wątpliwość, czy nieprzyjęcie tej odpowiedzi jest skierowane pod właściwym adresem? Skoro przedłożenie rządowe satysfakcjonowało nas, a my doprowadziliśmy do tego, że rozwiązanie jest niesatysfakcjonujące, czy nieprzyjęcie odpowiedzi jest właściwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJankowski">Moim zdaniem jest właściwe, dlatego że podczas prac Komisji Nadzwyczajnej z ustawami kompetencyjnymi, przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zwracali się do pana prof. Kuleszy jako przedstawiciela rządu, za którym rozwiązaniem optuje - czy za tym, które sam zaproponował, przyjętym przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, czy tym, które wypracowała Komisja Nadzwyczajna? To rząd wycofał się z propozycji, którą złożył a nie Komisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do głosowania. Kto z posłów jest za uznaniem odpowiedzi na dezyderat za niezadowalającą i zwrócenie odpowiedzi?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#CzesławŚleziak">Przy 6 głosach wstrzymujących się, wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 6 w sprawie przygotowywanego przez rząd projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. Odpowiedź datowana jest 10 czerwca tego roku, a podpisana przez pana ministra Wąsacza, wskazuje że w opracowanym projekcie ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach nie przewiduje się zwrotu w naturze zwartych kompleksów leśnych oraz części takich kompleksów, a tym bardziej włączenie ich do katalogu mienia zamiennego. Projekt zakłada jedynie możliwość zwrotu osobom uprawnionym do 5 ha gruntów zalesionych. Takie uregulowanie ustawowe ma na celu uhonorowanie szczególnej roli ekologicznej, przyrodniczej i gospodarczej lasów, jako dobra narodowego, które jest w zarządzie Lasów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#CzesławŚleziak">Pragnę przypomnieć batalię Komisji i środowisk związanych z ochroną przyrody i środowiska. Skoro w odpowiedzi jest napisane, że nie przewiduje się takich rozwiązań, jest to już sukces. Pozostaje natomiast problem 5 ha, nad którym - jak sądzę - trzeba się poważnie zastanowić. Rozumiem, że obecna na posiedzeniu pani minister Sowińska jest upoważniona przez ministra Wąsacza do reprezentowania resortu. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławŻelichowski">Z ramienia prezydium Komisji polecono mi, żeby zbadać, jaką skalę problemu stanowi powierzchnia 5 ha gruntów zalesionych. Pracowaliśmy nad tym w ubiegły wtorek. Lasy państwowe mają wiele opisów dotyczących istniejącego lasu, ale do tej pory nie było potrzeby, żeby te kompleksy opisywać dodatkowo pod względem powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławŻelichowski">Zgodnie z pracą wykonaną przez pana prof. Marszałka, wzięliśmy po dwa losowo wybrane nadleśnictwa z każdej dyrekcji regionalnej Lasów Państwowych. Łącznie przeanalizowaliśmy dane dotyczące powierzchni 630 tys. ha, w tym w kompleksach do 5 ha było 7.463 ha, co daje ok. 1,2 ha jeden kompleks. Specjaliści, z którymi rozmawiałem, sugerują, że ministrowi skarbu należy się podziękowanie za powstały kompromis. Jest to kompromis w stosunku do pierwotnego zapisu. Ponadto muszą być przynajmniej cztery wyjątki z mechanicznego potraktowania tego problemu w związku z powierzchnią 5 ha gruntów zalesionych. Przedstawię je niezgodnie z kolejnością ważności zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławŻelichowski">Po pierwsze, muszą być zachowane korytarze ekologiczne. Na ten temat wykonano trochę prac w ostatnim okresie. Wystarczyłby pewien grant z KBN, żeby wszystkie opracowane prace zebrać razem i dowiedzieć się, jaka jest skala tego problemu. Korytarze biologiczne, gdzie znajdują się rzadkie gatunki ptaków i zwierząt, powinny być wyłączone z tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławŻelichowski">Po drugie, niektóre tereny w kompleksach do 5 ha znajdują się na gruntach ochronnych. Są to źródliska rzek, strumyki z olszynami itd. Powinny one również być wyłączone z tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StanisławŻelichowski">Po trzecie, są tereny zdegradowane. Na terenach ekologicznego zagrożenia, takich jak Śląsk, nie możemy sobie pozwolić na tego typu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#StanisławŻelichowski">Po czwarte, nie powinno to dotyczyć województw, gdzie lesistość jest mniejsza niż 20%. Gdyby wyjątki te zostały uwzględnione, to reszta - zdaniem ekspertów - jest formą kompromisu, którą można rozważyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#CzesławŚleziak">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KonradTomaszewski">Zabieram głos z upoważnienia pana ministra Szyszko, który nie może w dzisiejszym posiedzeniu uczestniczyć osobiście, gdyż ważne obowiązki wezwały go do innych spraw.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KonradTomaszewski">Projekt tej ustawy podlega obecnie procedurze uzgodnień resortowych. Pan minister w przedmiotowej sprawie zajął stanowisko nawiązujące do programu Akcji Wyborczej Solidarność, którego jest współautorem, i podtrzymał swoją opinię, że kompleksy nawet do 5 ha nie powinny podlegać zwrotowi w naturze z przyczyn ekologicznych, które podjął w swej wypowiedzi pan poseł Żelichowski. Gdyby uwzględnić te cztery kryteria, to niewiele kompleksów 5-hektarowych pozostałoby poza tym, co nazywamy oddziaływaniem prośrodowiskowym.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KonradTomaszewski">Jeżeli chodzi o skalę ilościową, to Lasy Państwowe, które - jak twierdzę - uchodzą za dobrze zorganizowaną jednostkę, mają takie rozpoznanie, chociaż podane nie w hektarach. Weryfikujemy w tej chwili dwie wartości. Pierwszy szacunek - na 24 tys. kompleksów w ogóle 6 tys. są to kompleksy do 5 ha. Oznacza to, że w ostrożnym wyliczeniu z systemu informatycznego Lasów Państwowych, kompleks teoretycznie mógłby podlegać zwrotowi. Drugi szacunek - na 23 tys. kompleksów, ok. 9–10 kompleksów spełnia kryterium 5 ha. Lokalnie mógłby to być bardzo poważny problem, oczywiście zniwelowany założeniem, że nie podlegałyby zwrotowi w naturze kompleksy położone w województwach o najniższej lesistości. Gdyby jednak nie było takiego obostrzenia, to regionalne dyrekcje Lasów Państwowych mogłyby przestać istnieć. Nie mówię o tym w obronie Lasów Państwowych, ale w obronie funkcji ekologicznej tych kompleksów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefGórny">Uważam, że odpowiedź ministra skarbu państwa należy przyjąć z zadowoleniem. Proszę sobie przypomnieć, że pierwsza odpowiedź na nasz dezyderat generalnie była negatywna. Z tej odpowiedzi wynika, że nasze wnioski w większym stopniu zostały uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JózefGórny">Proponuję, żeby nasza decyzja była taka, iż z zadowoleniem przyjmujemy to rozwiązanie, ale jednocześnie proponujemy, aby z kompleksów 5 ha wyłączyć te cztery przypadki, o których tu była mowa. Uważam, że takie stanowisko powinniśmy przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AldonaSowińska">Upoważniona przez pana ministra Wąsacza postaram się w dwóch punktach przedstawić stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AldonaSowińska">Po pierwsze, jak państwu wiadomo, mamy umowę koalicyjną, która w pkt. 11.2 mówi dokładnie, że mamy przeprowadzić prywatyzację ze szczególnym uwzględnieniem problemu reprywatyzacji i uwłaszczenia. Po drugie, wykonawcą tego postulatu, w sensie formalnoprawnym, jest Minister Skarbu Państwa, który w art. 1 ustawy o urzędzie Ministra Skarbu Państwa ma jasno wyznaczone zadania. Dlatego też nasz resort musi to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AldonaSowińska">Jaki jest stan prac legislacyjnych? W tej chwili projekt ustawy o rekompensatach i reprywatyzacji znajduje się w Komisji Legislacyjnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i niebawem znajdzie się w Sejmie. Prowadzimy bogatą korespondencję z Ministerstwem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i jest faktem, że zbliżamy się do wspólnego stanowiska, co obie strony przyjmują z dużym zadowoleniem.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AldonaSowińska">O jakie wartości walczymy? W piśmie z 16 kwietnia br. minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa przedłożył nam następującą propozycję. Po pierwsze, będziemy mówili o powierzchni ok. 80 tys. ha gruntów do zalesienia, w które to obszary mogą wchodzić również powierzchnie do 5 ha. Na łączną liczbę hektarów - 7.087.426 ha gruntów będących w zarządzie Lasów Państwowych - a przypominam, że Lasy Państwowe są państwową jednostką organizacyjną nie posiadającą osobowości prawnej, a zatem zgodnie z ustawą o lasach zarządzają lasami w imieniu i na rzecz skarbu państwa - wnosimy, aby 80 tys. ha zostało jako mienie zastępcze przedłożone Ministerstwu Skarbu Państwa, o czym pisał w swej pierwszej propozycji z kwietnia minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Mienie to zaproponuje sam minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Nie będziemy wchodzić w szczegóły, który to jest fizycznie wydzielony obszar gruntu - chodzi o parametry wielkościowe.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AldonaSowińska">Propozycja z kwietnia zakładała również, że zostaną uwzględnione lasy i grunty przeznaczone w planach zagospodarowania przestrzennego pod odkrywkową eksploatację kruszyw, a więc również nie grunty w zwartych kompleksach leśnych, a także budynki mieszkalne wpisane do rejestru zabytków i kompleksy, w tym pałacowo-parkowe, których jest 42. W stosunku do powierzchni 7.499.000 ha gruntów znajdujących się w zarządzie Przedsiębiorstwa Państwowe Gospodarstwo Leśne i Lasy Państwowe, mówimy o wielkości 1,1% nie w kompleksach leśnych, nie w parkach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AldonaSowińska">Proszę o przyjęcie do akceptującej wiadomości, że w ustawie o rekompensatach i reprywatyzacji, propozycją ministra skarbu państwa, która odpowiada na pytanie nie co, ale jak to zrobić, czyli określa jakość wykonania postulatu reprywatyzacyjnego, będą włączone grunty zalesione do 5 ha, niezalesione do 5 ha w wielkości do ok. 80 tys., które obecnie stanowią 1,1% wszystkich gruntów będących w zarządzie Lasów Państwowych. Uważam, że spełniłoby to podstawowe kryterium celu społecznego - zaspokojenia potrzeb społecznych wynikających z ustawy o rekompensatach i reprywatyzacji. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że majątek do reprywatyzacji, który musi przedstawić Ministerstwo Skarbu Państwa w postaci akcji i udziałów, szacowany jest na ok. 40 mld zł. Tyle akcji i udziałów musimy postawić i to zrobimy. Zatem ten 1% powierzchni nie w zwartych kompleksach, z uwzględnieniem wszelkiego rodzaju wyłączenia, ze względu na ustawę o lasach i ratio społeczne są do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#AldonaSowińska">Proszę o przyjęcie takiej informacji, bo wyłączenie samego szeroko rozumianego pojęcia „las” byłoby niesłuszne ze względu na wielkość i klasę społeczną problemu, który musimy rozwiązać oraz ze względu wielkość mienia, które staje do dyspozycji. Jeszcze raz proszę o przyjęcie takiej informacji i zaaprobowanie stanowiska Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MaciejStanisławJankowski">Chciałbym poprzeć stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa. Gdy wyniknął problem, chodziło o to, żeby ochronić wartości ekologiczne, ale mówienie, że nie można oddać nic z tego, co znajduje się w gestii Lasów Państwowych, nie ma sensu. Uważam, że Ministerstwo Skarbu Państwa wyszło nam naprzeciw, chodzi tylko o 1% gruntów.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MaciejStanisławJankowski">Jeżeli chodzi o podawane wyjątki, należy jeszcze rozpatrzyć, czy nie znajdują się tam tereny o bardzo dużej wartości. Wiemy jednak, że będzie o tym decydować Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Są może pewne sprawy, które warto byłoby później dopracować, ale są to wyjątki. Nie robiłbym jednak za dużo wyjątków, tym bardziej że większość tych terenów nie jest tak wartościowa, bo wyizolowanych 5 ha ma małą wartość ekologiczną. Racjonalne będzie przyjęcie tej koncepcji. Nie można z góry zakładać, że prywatny właściciel wszystko zniszczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławŻelichowski">Pani minister rozwinęła odpowiedź na dezyderat, bo odpowiedź, którą otrzymaliśmy, była podana w bardzo zwięzłej formie. Nie chciałbym, żeby politycy decydowali o tym, czy ma być to 1%, czy 1,5% ogólnej powierzchni lasów. Powinno to być poddane dokładnej analizie. Podaliśmy pewne wyjątki, które powinny być zastosowane do tej reguły. Politycy nie mogą decydować o tym, czy kompleks do 5 ha pełni ekologiczną rolę w środowisku, czy nie. Muszą zadecydować ci, którzy znają się na tym. Jesteśmy gotowi na kompromis. Mówiłem tylko o wyjątkach, które powinny być uwzględnione przy podejmowaniu decyzji. Proponuję naszą opinię sformułować na piśmie, żeby członkowie Komisji mogli się jeszcze temu przyjrzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EwaSymonides">Czuję się w obowiązku zabrać głos, gdyż Państwowa Rada Ochrony Przyrody z wielkim niepokojem przyjęła pierwotny projekt. My z natury rzeczy bronimy polskiej przyrody i jest oczywiste, że chcielibyśmy również obronić lasy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#EwaSymonides">Wydaje mi się, że propozycja, którą przedstawiła pani minister, jest bardzo rozsądna i uważam, że członkowie Komisji powinni ją poprzeć. Po pierwsze, jeżeli to Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa będzie decydować o 5-hektarowych kompleksach, a nie Ministerstwo Skarbu Państwa, można mieć nadzieję, że nic złego się nie stanie. Po drugie, jak powiedział pan poseł M. Jankowski, na potencjalnych właścicieli nie można patrzeć jako na niszczycieli lasów. Jeżeli ktoś będzie się ubiegał o zwrot lasów, to można żywić nadzieję, że on kocha las i będzie dokładał wszelkich starań, żeby nie stała mu się krzywda. Sprawa rozwiązała się szczęśliwie. Państwowa Rada Ochrony przyrody na pewno podziękuje panu ministrowi Wąsaczowi za takie podejście.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#EwaSymonides">Druga strona tej sprawy jest taka, że 1% wzrostu zalesienia w skali kraju jest to bardzo dużo. Jest to ogromny koszt i wielka wartość niematerialna, jeżeli chodzi o ochronę środowiska. Ciągle zmierzamy do osiągnięcia średniej europejskiej w kwestii zalesienia. Sądzę, że zmierzamy mniej więcej do osiągnięcia ok. 30%. Powtarzam, że 1% jest to bardzo dużo, ale nie oznacza to, że Polska straci ten 1% lasów. Jestem za przyjęciem tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#CzesławŚleziak">Chciałbym sprostować dwa wątki przewijające się w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#CzesławŚleziak">Po pierwsze, nie przypominam sobie, żeby na posiedzeniach Komisji była reprezentowana filozofia, że nie oddamy ani piędzi ziemi. Nikt z nas nie prezentował takiego myślenia.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#CzesławŚleziak">Po drugie, nie przypominam sobie, aby ktokolwiek z członków Komisji, w trakcie debat nad tym problemem, mówił, że jeżeli odda się las prywatnemu właścicielowi, to go zniszczy. Takie zdania nie padały na posiedzeniach naszej Komisji. Tyle tytułem sprostowania.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#CzesławŚleziak">Przystępuję do konkluzji. Mam nadzieję, że rząd pracując nad ustawą o rekompensatach i reprywatyzacji uwzględni uwagi tu zgłoszone - mam na myśli korytarze ekologiczne, grunty ochronne, tereny zdegradowane i lesistość w poszczególnych województwach. Proponuję, aby po wysłuchaniu dodatkowych informacji, przyjąć odpowiedź na dezyderat nr 3. Kto z państwa jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat?</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#CzesławŚleziak">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 3.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję pani minister za przedstawienie szczegółowych wyjaśnień, bo gdy czytam wypowiedzi pana ministra Błaszkiewicza, np. w ostatniej „Polityce”, to wciąż mam wątpliwości. Ponieważ jednak pani reprezentuje ministra, traktujemy to jako stanowisko oficjalne. Nasza Komisja na bieżąco będzie śledziła dalsze prace nad ostatecznym projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia III punktu porządku obrad - przyjęcia dezyderatów w sprawie ekologicznej reformy podatkowej, w sprawie uwzględnienia odnawialnych źródeł energii w polityce energetycznej Polski oraz po posiedzeniu wyjazdowym w woj. tarnobrzeskim. Rozpoczniemy od dezyderatu dotyczącego odnawialnych źródeł energii w polityce energetycznej Polski. Oddaję głos panu posłowi Madejowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyMadej">Jak wiadomo, zasada zrównoważonego rozwoju, która mówi o tym, żeby następnym pokoleniom zostawić trochę z tego, co mamy do swojej dyspozycji, chyba w największej sferze oddziaływania dotyczy źródeł energii. Cała współczesna cywilizacja opiera się na posiadanych przez nas zasobach energii.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyMadej">W sytuacji naszego kraju nie jest normalne to, że energetyka opiera się głównie na węglu kamiennym i brunatnym. Wynika to z naszego położenia geograficznego, warunków geograficznych i hydrologicznych. W takiej sytuacji jest również kilkadziesiąt krajów na świecie, zwłaszcza w Europie. Jednakże w krajach tych węgiel kamienny i brunatny nie są podstawowym źródłem energii, uwzględnia się również to, co kiedyś nazywano niekonwencjonalnymi, a obecnie odnawialnymi źródłami energii.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyMadej">Niestety, w naszej polityce energetycznej - jeżeli taka istnieje, a powinna istnieć zgodnie z ustawą Prawo energetyczne - nie znajduje to swojego odbicia.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JerzyMadej">W I półroczu było przygotowywane posiedzenie naszej Komisji poświęcone temu zagadnieniu, na które zainteresowane resorty nie przysłały nam swojego stanowiska. Natomiast w piśmie podpisanym przez panią minister Skowrońską-Łuczyńską, są dwa zdania, które brzmią nieco dziwnie. Pierwsze brzmi: „Problematyka odnawialnych źródeł energii, z uwagi na ich minimalny udział w bilansie energetycznym Polski, nie była dotychczas traktowana w kategoriach szczególnych, rozumianych jako działanie o znaczeniu innym niż energetycznie i ekonomicznie uzasadnione”.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JerzyMadej">Stanowisko ministerstwa jest takie, że ponieważ źródła te mają minimalny udział w bilansie energetycznym, to w ogóle nie należy tego uwzględniać w polityce energetycznej. Jest to stanowisko odwrotne do tego, jakie powinno być. Trzeba robić wszystko, aby udział ten z minimalnego stał się znaczący na tyle, na ile istnieją możliwości. Tymczasem stanowisko ministra gospodarki jest takie, że nie warto nic robić, skoro stanowi to zaledwie ułamek procenta całej mocy produkowanej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JerzyMadej">Drugie zdanie brzmi: „Traktowanie odnawialnych źródeł energii w kategoriach polityki jest w polskich warunkach rzeczą nową i wymaga dopiero przygotowania”.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JerzyMadej">Z tego, co wiem, dokument „Polityka ekologiczna państwa” obowiązuje w Polsce już od 7 lat. Jeden z pierwszych rozdziałów tego dokumentu dotyczy spraw energii. Już dawno zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jednym ze źródeł zanieczyszczenia środowiska jest energetyka. Minister gospodarki stwierdza zaś, że od niedawna - może od pół roku lub roku.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JerzyMadej">Po tych doświadczeniach nie pozostało nam nic innego niż przygotować dezyderat, którego projekt macie państwo przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JerzyMadej">Chciałbym wyjaśnić państwu, skąd wzięły się trzy pytania zawarte w treści dezyderatu. Liczyliśmy na to, że ustawa Prawo energetyczne, która nakłada obowiązek uwzględnienia odnawialnych źródeł energii w polityce energetycznej państwa, będzie narzędziem, które zapewni rozwój tych źródeł. Niestety, w tej ustawie, w art. 9 ust. 4 jest zapis, że minister gospodarki może, w drodze rozporządzenia, nałożyć na przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się obrotem energią elektryczną i ciepłem obowiązek zakupu energii elektrycznej i ciepła ze źródeł niekonwencjonalnych, w tym odnawialnych. Ten nieszczęsny zapis, że „może”, a nie „powinien” lub „może” - zamiast „nakłada” powoduje, że nie ma takiego obowiązku, a rozwiązania w krajach rozwiniętych są takie, że jest nałożony obowiązek zakupu energii wytwarzanych z innych źródeł energii. Wynika to z tego, że w pierwszym okresie rozwoju koszty wytwarzania energii są wyższe. W pierwszej fazie rozwoju są wysokie koszty inwestowania, zwłaszcza gdy chodzi o energię wiatrową, słoneczną lub pochodzenia biologicznego. Dlatego w wielu krajach jest obowiązek zakupu tej energii. Stosuje się ulgi podatkowe czy kredytowe lub ceny preferencyjne. Jeżeli u nas jest zapisane, że „może”, a nie „musi”, to minister do tej pory nie wydał takiego rozporządzenia i w związku z tym ci, którzy podjęli działania inwestycyjne, wykonali urządzenia wytwarzające energię, nie mają ich gdzie sprzedać, bo ceny, które proponuje sieć energetyczna, są nieopłacalne. Z tego powodu są w naszym dezyderacie zawarte 3 pytania.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JerzyMadej">Od razu zgłoszę autopoprawkę do pierwszego pytania. W tej chwili Ministerstwo Gospodarki opracowuje założenia polityki energetycznej Polski. Z pisma, które otrzymała Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wynika, że będą one gotowe w 1999 r. Z informacji, które do mnie dotarły wynika, że jeżeli chodzi o odnawialne źródła energii, to ministerstwo zwróciło się o studia i badania - nazwę to eufemistycznie - do środowisk nie najbardziej kompetentnych w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#JerzyMadej">Proponuję, żeby pierwsze pytanie zawarte w naszym dezyderacie uległo modyfikacji i brzmiało następująco: „W świetle przedstawionych faktów Komisja zwraca się do pana premiera o odpowiedź na następujące pytania:</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#JerzyMadej">1. Czy w trakcie opracowywania założeń polityki energetycznej Polski, problematyka odnawialnych źródeł energii była przedmiotem odrębnych studiów i analiz gwarantujących właściwy sposób jej uwzględnienia?</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#JerzyMadej">2. Jakie rozwiązania kredytowe i podatkowe przewiduje Rada Ministrów w celu rozszerzenia zakresu wykorzystywania odnawialnych źródeł energii?”</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#JerzyMadej">Pytanie to powinno być właściwie skierowane do Ministerstwa Finansów, ale ponieważ pytania kierujemy do premiera, to dotyczy całego rządu.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#JerzyMadej">Trzecie pytanie: „Dlaczego minister gospodarki do chwili obecnej nie wydał rozporządzenia o obowiązku zakupu energii i ciepła pochodzących z odnawialnych źródeł energii po cenach uwzględniających rzeczywiste koszty ich wytwarzania?”.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#JerzyMadej">Czwarte pytanie jest raczej pytaniem retorycznym, dotyczącym postawienia kropki nad „i”. Wynika ono z treści pisma, które przysłał do nas minister gospodarki, że ponieważ energia pochodząca z odnawialnych źródeł stanowi tak minimalny procent w energetyce, że nie ma się czym zajmować. Brzmi ono następująco: „Czy spełnienie wymagań i zaleceń Unii Europejskiej odnośnie do ochrony środowiska, w tym również w aspekcie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii, nie jest jednym z istotnych warunkach pełnego członkostwa Polski w Unii?”</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#JerzyMadej">Chciałbym państwa poinformować, że na ostatniej europejskiej konferencji ministrów ochrony środowiska, która odbyła się niecały miesiąc temu w Danii, jednym z czterech zasadniczych problemów była polityka energetyczna, w tym odnawialne źródła energii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję za uzasadnienie dezyderatu. Uważam, że problematyka odnawialnych źródeł energii powinna stać się priorytetem w pracach naszej Komisji. Temu ma służyć ten dezyderat oraz planowane seminarium. Mam nadzieję, że będziemy do tego tematu stale wracali. W świecie, a zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej ma on szczególne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#CzesławŚleziak">Niedawno z przykrością dowiedziałem się - pisano o tym w „Rzeczpospolitej” - że Unia Europejska przeznaczyła ponad 20 mln ecu na program Altener, który ma wspierać projekty dotyczące wykorzystania odnawialnych źródeł energii w krajach Europy Środkowo-wschodniej. Polska nie zrobiła nic, żeby skorzystać z tego programu. Wydaje się więc, że problematykę odnawialnych źródeł energii należy podjąć na różnych płaszczyznach. Otwieram dyskusję nad projektem dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyJankowski">W tej części, o której pan przewodniczący powiedział, co rząd proponuje w zakresie ulg inwestycyjnych, to wszystko wiadomo. Znamy już projekty ustaw o podatku dochodowym od osób prawnych i o podatku dochodowym od osób fizycznych. Wiemy, że nie ma żadnych propozycji. Jeżeli dezyderat ten mamy traktować poważnie, to proponuję, żeby zespół lub podkomisja zaproponowały konkretne zapisy do ustaw podatkowych, które dopingowałyby chętnych do prowadzenia takiej działalności, chociażby poprzez możliwość odpisu od podatku. Nie chcę już mówić o tym, że przy podatku liniowym trzeba będzie to skreślić, bo nie będzie żadnych ulg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MaciejStanisławJankowski">Nie wiem, czy w tej chwili jest najlepszym kierunkiem postulowanie, żeby kupowano energię droższą. Będzie w tej kwestii spory opór. Wszystko będzie w gestii samorządów. Kto zmusi np. władze gminy Bemowo do kupowania dwa razy droższej energii, bo ktoś ją produkuje. Jednak problem istnieje. Źródła energii odnawialnej to nie tylko elektryczność, ale bardzo często ciepło. Gardzi się takimi źródłami energii. Należy popracować nad daniem możliwości rozwoju. Przede wszystkim będą się tym zajmować małe przedsiębiorstwa i firmy. Różnica cen będzie się zmniejszać, dlatego że źródła odnawialne będą coraz tańsze. Nie wspominam o takich, które są zdecydowanie tanie - np. śmieci. Energia ze słońca może być tańsza, podobnie energia wodna, a szczególnie z małych źródeł wody. Dotyczy to nas wszystkich, bo nie chodzi tylko o energię, ale także o warunki rozwoju biologicznego, poziomu wód gruntowych. Można zmierzać w kierunku, że za to użytkownik może płacić. Natomiast nie wiem, czy są realne działania zmierzające w tym kierunku, żeby zmuszać przedsiębiorstwo do zakupu drogiej energii, chociaż wiem, że w wielu miejscach na świecie tak się dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DariuszSzwed">Pozwolę sobie na chwilę nawiązać do następnego dezyderatu, ponieważ w dużym stopniu uwzględnia on kwestie energii odnawialnej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DariuszSzwed">Mówiliście państwo, że nikogo nie da się zmusić do tego, żeby kupił droższą energię. Organizacje ekologiczne od dawna wskazują na to, że tak naprawdę energia ze źródeł odnawialnych nie jest droższa, tylko ta wytwarzana z węgla i innych źródeł, gdyż powstają tzw. koszty zewnętrzne. Koszty zewnętrzne nie uwzględnione w normalnym rachunku ekonomicznym powodują, że przez wiele lat będziemy rozmawiać o tym, jakie ulgi inwestycyjne stosować dla producentów energii odnawialnej, podczas gdy inne przedsiębiorstwa, kopalnie będą wytwarzały tak ogromne koszty zewnętrzne, że nigdy nie uda się nikogo przekonać, żeby źródła odnawialne stały się atrakcyjne ekonomicznie. Dlatego nawiązuję do następnego dezyderatu, gdyż mówi o tym, w jaki sposób zmienić cały system gospodarczy. Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju, a także Instytut Ekologicznej Reformy Podatkowej popierają ideę przestawienia gospodarki na takie tory, które by naturalnie wywołały w gospodarce działania proekologiczne, a nie takie działania jak ulgi podatkowe. Dużo lepszym rozwiązaniem jest budowanie systemu podatkowego w taki sposób, żeby on naturalnie stymulował rozwój technologii proekologicznych, czystszych, a także korzystanie z odnawialnych źródeł energii.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DariuszSzwed">Rozmawiając o tym dezyderacie powinniśmy brać pod uwagę pytania, które pojawiają się w następnym. Proponowałbym ewentualnie uwzględnienie następnego dezyderatu w omawianym teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BogumiłBorowski">Myślę, że przydadzą się nam doświadczenia z wizytacji Komisji w woj. szczecińskim, gdzie zwiedzaliśmy geotermię Pyrzyce. Gorące wody są pompowane z głębokości ok. 200 m do sieci c.o. zasilającej miasto. Problem polega na tym, że cena tej energii jest bardzo wysoka. Część mieszkańców chce odłączyć się od tej sieci i przejść na ogrzewanie gazowe lub inne. W związku z tym wydaje mi się, że pkt 2 dezyderatu, w którym zwracamy się do ministra gospodarki w sprawie wydania rozporządzenia o obowiązku zakupu energii ze źródeł odnawialnych, powinien dotyczyć już istniejących źródeł, na które Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poniósł olbrzymie nakłady. Na geotermię Pyrzyce zostały poniesione ogromne koszty również z Funduszu PHARE. Jeżeli w Polsce istnieją dwie lub trzy takie stacje doświadczalne, powinniśmy umożliwić im działanie poprzez wydanie odpowiedniego rozporządzenia przez ministra gospodarki. Nie można zmierzać w stronę zmarnowania tak wielkich nakładów. Najgorzej byłoby, gdyby użytkownicy zrezygnowali z korzystania z tych źródeł ciepła w 2–3 poligonach doświadczalnych w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">W trosce o alternatywne źródła energii odnawialnej, jako najbardziej ekologiczne, pragnę zwrócić uwagę na energię geotermalną.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZofiaKrasickaDomka">Według ekspertów 85% powierzchni Polski leży na źródłach geotermalnych, które w niewielkim stopniu próbuje się zagospodarować, m.in. na Podhalu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZofiaKrasickaDomka">Z ubolewaniem stwierdzam, że na jednym z naszych posiedzeń temat energii geotermalnej został zdjęty z porządku obrad i tacy eksperci, jak prof. Julian Sokołowski z Krakowa, odjechali z niczym. Proponuję, aby seminarium o potencjalnych możliwościach źródeł energii odnawialnych zorganizować na sesji wyjazdowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Zapraszam do Niedzicy, gdzie w zamku możemy gościć bezpłatnie. Z tą propozycją zwróciłam się na piśmie do pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#CzesławŚleziak">Plan pracy Komisji, a tym samym posiedzenia wyjazdowe, zatwierdziliśmy w punkcie pierwszym obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyJankowski">Obecnie sprawa wygląda tak, jak m.in. mówił pan poseł Jankowski, że energia odnawialna jest wielokrotnie droższa niż energia produkowana metodą klasyczną. Przykładem tego są Pyrzyce. Jeżeli ktoś nie wie, niech pojedzie i sprawdzi, ile kosztuje ogrzewanie w systemie geotermalnym w porównaniu z innymi cenami energii. Patrząc na to z punktu widzenia odbiorcy należy podzielić pogląd, że cena będzie determinowała świadomość ekologiczną społeczeństwa. Jeżeli różnica w cenie będzie się miała jak 1:5, to wiadomo, że użytkownik energii będzie kupował energię tańszą, nawet jeżeli jej wytworzenie spowoduje ujemne skutki dla środowiska.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JerzyJankowski">Proponowałbym, żebyśmy nie mówili o podatku proekologicznym. Podatek jest obciążeniem, które trzeba płacić i nikt nie będzie się cieszył z tego, nawet jeżeli będzie się on nazywał proekologiczny, czy prorodzinny. Nie stwarzajmy iluzji tego typu, jak kiedyś w realnym socjalizmie mówiło się, że trabant to limuzyna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławŻelichowski">Wytworzenie energii w starej elektrowni z najgorszego węgla jest tańsze niż w nowoczesnej elektrowni, np. takiej, jak elektrownia „Opole”.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#StanisławŻelichowski">Problem polega na tym, że zastosowanie odpowiednich mechanizmów ekonomicznych ma wymusić kupowanie energii z nowoczesnych elektrowni, gdzie zainwestowano olbrzymie środki. Jeżeli będzie kupowało się to, co jest tańsze, to taka elektrownia jak „Opole” nigdy nie spłaci kredytów i znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Gdybyśmy policzyli wszystkie koszty wynikające z energetyki bazującej na najstarszej technologii i najgorszym węglu - wpływ na zdrowotność społeczeństwa, na klimat i przyrodę - to nie ulega wątpliwości, że płacenie wyższych cen za czystszą energię jest korzystne. W momencie, gdy wejdziemy do Unii Europejskiej zaczną nas obowiązywać te wszystkie standardy, które tam obowiązują. Powinniśmy popierać wszelkie działania zmierzające do tego, żeby nasze standardy były zbliżone do standardów Unii Europejskiej. Dlatego popieram to, o czym mówił pan poseł Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechRomaniszyn">Na dzisiejszym posiedzeniu padło dużo ogólnych spostrzeżeń dotyczących energetyki odnawialnej. Chciałbym to trochę uporządkować.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WojciechRomaniszyn">W tej chwili na świecie i w Europie niezwykle bujnie rozkwita energetyka odnawialna, a w większości wiatrowa. Stało się to dzięki odpowiednim rządowym programom rozwoju energetyki odnawialnej. Po wielu latach są wreszcie możliwości obniżenia ceny wytwarzania 1 kWh, by była ona porównywalna z energetyką konwencjonalną. Warunki do tego powstały tylko dzięki specjalnym programem rządowym. Wszyscy chcielibyśmy, żeby nasz kraj również doczekał się takiego programu.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WojciechRomaniszyn">W nawiązaniu do wypowiedzi pana posła Madeja, chciałbym powiedzieć, że 2 czerwca 1998 r. na ręce ministra gospodarki wpłynął od nas projekt rozporządzenia do art. 9 ust. 4 Prawa energetycznego, mówiącego o możliwości wprowadzenia obowiązku energii ze źródeł odnawialnych. Mam nadzieję, że projekt ten przejdzie przez poszczególne fazy uzgodnień i będzie wprowadzony w życie.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WojciechRomaniszyn">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na projekt rozporządzenia, które ma dotyczyć cen urzędowych zakupu energii elektrycznej. Musi to być rozporządzenie, a nie zarządzenie ministra gospodarki, które opracowywaliśmy wspólnie z zainteresowanymi stronami przez kilka miesięcy ubiegłego roku. Dzisiejsza treść projektu tego rozporządzenia w zdecydowany sposób odbiega od treści uzgodnionej przez wszystkie zainteresowane instytucje w 1997 r. z uwagi na wprowadzenie nowych współczynników. Z panem posłem Sieńko przez wiele miesięcy analizowaliśmy różne możliwości wprowadzenia tych współczynników i - niestety - są one nie do przyjęcia. Zwracam uwagę na to, że nie możemy myśleć o rozwoju energetyki odnawialnej, jeżeli Ministerstwo Gospodarki w drastyczny sposób niszczy wszelkie wcześniejsze uzgodnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefGórny">Truizmem jest twierdzenie, że żadnym zarządzeniem nie rozwiąże się istniejącego problemu, jedynie względy ekonomiczne mogą wymóc pewne rozwiązania. Uważam, że powinniśmy zmierzać do finalizowania naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JózefGórny">Chciałbym nawiązać do dezyderatu nr 4 w sprawie ekologicznej reformy podatkowej. Dezyderat ten nie jest zachęcaniem do tworzenia nowych podatków. Służy on zasygnalizowaniu pewnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JózefGórny">Zamierzam zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem, o czym nie było mowy. Chodzi o opłaty, czyli swego rodzaju podatek za składowanie odpadów komunalnych. Proszę zauważyć, że za składowanie odpadów komunalnych nie wnosi się opłat, co powoduje, że nie opłaca się budować zakładów utylizacji. Łatwiej i taniej jest składować odpady na wysypisku niż budować zakład utylizacji. Uważam, że w dezyderacie tym niewiele możemy zmienić. Jest on wynikiem dyskusji. Proponuję przyjęcie tego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyJankowski">Zaniepokoiłem się, gdy usłyszałem, że jest mowa o cenie urzędowej. Cena urzędowa nie przystaje do kosztów. Przerabialiśmy już to przez kilka lat, że cenę urzędową na dostawę energii cieplnej czy elektrycznej ustalał minister finansów. Wtedy mieliśmy jasność, że jeżeli cena urzędowa wynosi 2 zł, a faktyczny koszt wytworzenia wynosi 2,50 zł, to różnicę między kosztem a ceną urzędową dopłacał budżet państwa w formie dotacji. To jest istota ceny urzędowej. Jeżeli cena będzie zależała od decyzji, wszystko jedno, czy będzie to zarządzenie, czy rozporządzenie, to będzie odstawała od kosztów. Ponownie wracamy do sytuacji, że koszt wytworzenia może być wyższy niż cena urzędowa. Jeżeli tak będzie, czy budżet państwa będzie dopłacał? Proszę o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechRomaniszyn">Postaram się wytłumaczyć, o co chodzi. Żeby źródła energii odnawialnej były konkurencyjne w stosunku do źródeł konwencjonalnych, musimy wprowadzić pewien program. Ceny urzędowe są jednym z elementów tego programu. Są wprowadzane na 5, 7, maksimum 10 lat, tak jak stało się na całym świecie, gdzie energetyka odnawialna już jest konkurencyjna wobec energetyki konwencjonalnej. To właśnie jest zadaniem ciał ustawodawczych i trzech ministerstw związanych z tym tematem. Musimy pomóc w stworzeniu rynku energetyki odnawialnej. W ciągu najbliższych 15 lat energetyka odnawialna w Polsce może stanowić 15% w bilansie wytwarzania energii elektrycznej. Jest to bardzo dużo i nie możemy tego lekceważyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJankowski">Mniej więcej za pół roku rozpoczniemy prywatyzację energetyki, a zatem od razu likwidujemy elektrownie. Jeżeli cena ma być regulowana lub urzędowa, to ze względu na te podmioty, które wytwarzają energię alternatywną, bo wiemy, że jest ona droższa. Jeżeli ktoś ma kupować tę energię, to cena urzędowa musi być niższa niż w elektrowni, a resztę musi dopłacić państwo. Jak zatem będzie przebiegał ten proces?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CzesławŚleziak">Planowane seminarium ma przynieść odpowiedź na wiele pytań i pomóc w zidentyfikowaniu barier utrudniających rozwój odnawialnych źródeł energii. Potrzebna jest nam pogłębiona dyskusja obejmująca takie zagadnienia, jak: potencjał odnawialnych źródeł energii, prognozy kosztów wytwarzania, techniczne warunki współpracy energetyki odnawialnej z zakładami przemysłu i dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#CzesławŚleziak">Obecnie nie mamy programu. Tymczasem w Unii Europejskiej prawie wszystkie kraje OECD przyjęły krajowe programy energetyki odnawialnej. Stosowane są szeroko rozmaite rozwiązania - regulacje wspomagające i zwiększające konkurencyjność odnawialnych źródeł energii. Musimy wskazać, jakie powinny być te regulacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyJankowski">Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale chodzi mi o takie działania proekologiczne, że jeżeli np. osoba fizyczna podejmie we własnym zakresie działania polegające na docieplaniu budynku, czyli zmniejsza współczynnik przenikalności K, a w wyniku tego spala mniej energii, czy nie powinna być objęta ulgami podatkowymi. Nie mówiłem ani o kopalniach, ani o elektrowniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyMadej">Dyskutujemy o szczegółach, a tracimy z pola najważniejsze elementy. W czasie dyskusji wyłonił się problem dotyczący energii cieplnej i energii elektrycznej. Jak wiemy, wielu producentów wytwarza je na własny użytek. Trudno, żeby ktoś, kto ma elektrownię wiatrową o mocy 25 kW podłączał się do państwowej sieci energetycznej i żądał wysokich opłat. Wyjaśniam, że energii tej nie kupuje gmina, tylko sieci energetyczne. Energia pochodząca ze źródeł odnawialnych stanowi w tej chwili ułamek procenta energii ogółem. Jeżeli chodzi o energię elektryczną, koszty nie są więc tak imponujące. Jest to problem, jeżeli chodzi o energię cieplną.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JerzyMadej">W cytowanej przeze mnie ustawie Prawo energetyczne, w art. 9 jest napisane, że minister gospodarki może nałożyć obowiązek zakupu energii, ale również określić szczegółowy zakres tego obowiązku. W ustawie nie jest zapisane, że od każdego, kto produkuje kilka kilowatów energii, kto produkuje kilkaset kilowatów czy produkuje jeden megawat, energia ta ma być kupowana. Zostało to uwzględnione w ustawie, a więc nie jest aż tak źle.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JerzyMadej">Kolejna sprawa wchodzi w zakres następnego dezyderatu, ale związana jest z energią. Najbardziej skutecznym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie na źródła energii podatku ekologicznego. Ci, którzy najbardziej zanieczyszczają, są obciążeni największym podatkiem. Największe zanieczyszczenia powoduje węgiel brunatny, który stanowi ok. 30% surowca energetycznego w Polsce. Wtedy musielibyśmy zamknąć kopalnie i mogłoby dojść do krachu ekonomicznego. Należy rozważyć wprowadzenie mechanizmów ekonomicznych w postaci ulg podatkowych czy wyższych cen zakupu, które doprowadzą do szybszego rozwoju i wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Jednocześnie muszą być podejmowane działania mające na celu zmniejszenie zanieczyszczeń powstających w procesie wytwarzania energii z węgla kamiennego i brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#JerzyMadej">Nasz dezyderat zmierza w tym kierunku. Nie rozwiązujemy od razu wszystkich problemów. Chcemy, żeby minister gospodarki miał świadomość, że w polityce energetycznej Polski odnawialne źródła energii muszą znaleźć odpowiednie miejsce i te rozwiązania muszę się tam znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#CzesławŚleziak">Panie pośle, czy na podstawie zgłoszonych tu sugestii, jest pan w stanie dzisiaj przedstawić taki projekt dezyderatu, nad którym moglibyśmy głosować? Czy może prezydium Komisji na podstawie zgłoszonych postulatów i wniosków opracuje odpowiedni tekst dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyMadej">Przystałbym na taką propozycję pod warunkiem, że głosowalibyśmy nad tym dezyderatem na następnym posiedzeniu Komisji. Musi on koniecznie jeszcze przed wakacjami trafić do rządu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JerzyMadej">Obecny punkt 3 dotyczący rozporządzenia ministra gospodarki, należy sprecyzować z podziałem na energię cieplną i elektryczną. Trzeba to pytanie precyzyjnie zapisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#CzesławŚleziak">Na podstawie zgłoszonych postulatów, wniosków i sugestii prezydium Komisji opracuje ostateczną wersję dezyderatu w sprawie odnawialnych źródeł energii, którą przedstawi na następnym posiedzeniu Komisji. Czy członkowie Komisji wyrażają zgodę na taką propozycję? Tak.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#CzesławŚleziak">Przechodzimy do następnego projektu dezyderatu w sprawie ekologicznej reformy podatkowej. Proszę o zabranie głosu pana posła Żelichowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławŻelichowski">System finansowania ochrony środowiska, który Polska zastosowała w okresie przejścia z gospodarki nakazowo-rozdzielczej do gospodarki rynkowej, został uznany za system, który sprawdził się w praktyce. System ten przyjęło wiele państw zmierzających tą samą drogą. Dzięki tym mechanizmom dokonaliśmy znacznego postępu w dziedzinie ochrony środowiska. Zbliża się moment naszego wejścia do Unii Europejskiej. Musimy stosować rozwiązania, które obowiązują w tej chwili w Unii Europejskiej. Musimy również mieć świadomość, że wchodzimy w okres walki konkurencyjnej. Jeżeli nasze produkty będą powstawały przy dużym wpływie na skażenie środowiska, to na Polskę mogą być nakładane różne sankcje. Wiemy, jakie środki powinny być włożone i jakie cele powinny być realizowane, żeby sprostać tej konkurencji. Im mniejsze będą szkody w środowisku, tym mniejsze będą opłaty ekologiczne. Dezyderat ten ma służyć zasygnalizowaniu rządowi, że nie da się w tym zakresie przeprowadzić rewolucji. Musimy ewolucyjnie wprowadzać rozwiązania, które już funkcjonują w wielu państwach Unii Europejskiej. Poprzez pytania w dezyderacie sugerujemy rządowi, jaką drogę powinniśmy przyjąć, żebyśmy mogli dojść do tych celów, które są realizowane w innych krajach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#CzesławŚleziak">Informuję państwa, że projekt dezyderatu przygotowany został głównie przez Fundację Instytut na rzecz Ekorozwoju. Otwieram dyskusję nad projektem dezyderatu w sprawie ekologicznej reformy podatkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#BogumiłBorowski">Jest to inicjatywa potrzebna, ale uważam, że może to być źle odbierane w społeczeństwie ze względu na użycie określenia „ekologicznej reformy podatkowej”. Wszystko, co wiąże się podatkami, jest źle odbierane przez elektorat. Może użycie określenia „w sprawie” nie jest zbyt fortunne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyMadej">Zgadzam się z moim przedmówcą, że określenie „ekologiczna reforma podatkowa” nie jest najszczęśliwsze. Na świecie mówi się o zasadzie zrównoważonego rozwoju. Pojęcie „ekologiczne” jest węższe. Jest to uwaga formalna.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JerzyMadej">W dezyderacie najważniejsze są pytania. W moim przekonaniu pytanie pierwsze wiąże się z pytaniem trzecim. Zrobiłbym z tego jedno wspólne pytanie, ewentualnie zacząłbym od podstawowego pytania, czy polityka zrównoważonego rozwoju znajduje swoje odbicie w reformie podatkowej. Jest to najważniejsze pytanie w naszym dezyderacie. Natomiast obecne pytanie drugie powinno być w kolejności trzecie.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JerzyMadej">Mam wątpliwości do trzeciego pytania, czy są prowadzone prace nad ekologiczną reformą podatkową. Jak już mówiłem, wiąże się to z pytaniem pierwszym. Powinno to być inaczej sformułowane. Nie mając zastrzeżeń do samej zasady mam wątpliwości szczegółowe odnoszące się do trzech pytań znajdujących się w dezyderacie. Przedstawiłbym je w nieco innej formie. Nie podejmuję się jednak zrobić tego w tej chwili, na posiedzeniu Komisji. Mogę to zrobić później z autorami dezyderatu. Wyjściem do tych pytań powinna być zasada zrównoważonego rozwoju, a następnie powinna być mowa nie o podatku ekologicznym, a o podatkach, które mają na celu uwzględnienie wpływu produkcji na środowisko. Zanieczyszczanie środowiska powinno znaleźć odbicie w systemie podatkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#BogumiłBorowski">Uważam, że pan poseł Madej dokładnie sprecyzował, o co chodzi. Takie pojęcie, jak „ekologiczna reforma podatkowa” nie istnieje. Może być takie pojęcie jak: reforma podatkowa na rzecz wdrożenia zrównoważonego rozwoju, byłoby to wówczas zrozumiałe. Uważam, że należy poprzeć propozycję pana posła Madeja, żeby popracował nad treścią dezyderatu z jego autorami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławŻelichowski">Podzielam zdanie, że powinniśmy się jeszcze nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#CzesławŚleziak">Jest propozycja, żeby popracować jeszcze nad tym dezyderatem i ostateczną, poprawioną wersję przedstawić na najbliższym posiedzeniu Komisji. Czy są inne propozycje? Nie ma. Propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu trzeciego dezyderatu po wyjazdowym posiedzeniu w woj. tarnobrzeskim. Propozycję przygotował zespół w składzie posłowie: Władysław Stępień, Tadeusz Pawlus i Stanisław Masternak. Proszę przedstawiciela zespołu o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WładysławStępień">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w dniach 23–24 czerwca br. odbyła wyjazdowe posiedzenie na terenie woj. tarnobrzeskiego oraz odbyła wizytację poselską we wszystkich najbardziej istotnych miejscach związanych z zagrożeniami ekologicznymi tego województwa. Posiedzenie i wizytacja dotyczyły likwidacji Zagłębia Górnictwa Siarki, energetyki przemysłowej, Parku Krajobrazowego Lasy Janowskie, a także zagrożenia geologicznego Sandomierza.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WładysławStępień">Zespół powołany przez prezydium do opracowania projektu przedstawia państwu propozycję zaczynając od Sandomierza.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WładysławStępień">Informuję, że wszelkie prace geologiczne związane z bezpieczeństwem tego 1000-letniego miasta zostały przerwane w 1989 r. Poza śladowymi działaniami naukowców na terenie miasta, którzy dysponując małymi środkami próbują badać ruchy wewnętrzne wzgórza zamkowego, skarpy wschodniej, skarpy zachodniej oraz posadowienia zamku, praktycznie nic się nie dzieje, gdyż nigdy nie można znaleźć na to środków. Od 4 lat działa Komitet Rewaloryzacji i Ratowania Zabytków Sandomierza, ale on również nie może uzyskać środków na tego rodzaju działania.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WładysławStępień">Członkowie Komisji wysłuchali informacji i ekspertyz. Proponuję, żeby w tej kwestii Komisja przyjęła stanowisko. Macie państwo przed sobą projekt dezyderatu, w którym zawarte są dwie najważniejsze sprawy dotyczące Sandomierza. Niezbędne jest natychmiastowe opalowanie wzgórza zamkowego. Zamek, który został odbudowany za pieniądze z budżetu państwa, jest zagrożony osunięciem się. Skarpa zaczyna płynąć. Niezbędne są środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z budżetu państwa czy z funduszu geologicznego, aby w trybie pilnym rozpocząć palowanie wzgórza zamkowego. W ten sposób można uratować zamek i całe wzgórze.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#WładysławStępień">Kolejna kwestia dotyczy przeprowadzenia badań grawimetrycznych, aby było wiadomo, jaki jest stan zagrożeń Sandomierza. Zaczyna płynąć skarpa wschodnia i skarpa zachodnia. Jest problem dotyczący kanalizacji budowlanej dawno temu, a także robót górniczych prowadzonych w latach 60. i 70. Wówczas zalewane były szkłem wodnym i betonowane trzypoziomowe chodniki drążone pod Sandomierzem kilkanaście wieków wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#WładysławStępień">Bardzo proszę członków Komisji o poparcie propozycji zawartych w dezyderacie. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za jedno z najpiękniejszych, historycznych miast Polski, perłę naszej kultury.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#WładysławStępień">Następną sprawą jest problem górnictwa siarki. Jest on stawiany na forum Komisji od 1994 r., kiedy w wyniku decyzji rządowej rozpoczęły się roboty likwidacyjne w górnictwie odkrywkowym, które grozi skażeniem ekologicznym wodami z siarkowodorem. Przypomnę, że między dwoma wyrobiskami odkrywkowymi znajduje się rzeka Wisła. Budżet państwa i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wydają ogromne środki na roboty likwidacyjne, rekultywację i odnowienie terenów pogórniczych. Dotyczy to kilku tysięcy hektarów gruntu.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#WładysławStępień">Pieniędzy jest ciągle za mało i wciąż wydaje się zbyt dużo środków na pompowanie skażonych wód, oczyszczanie i zrzucanie ich do Wisły, co nie powinno trwać zbyt długo, a za co również przedsiębiorstwa płacą jak za korzystanie ze środowiska. Próbowaliśmy przeforsować zmianę w ustawie o ochronie środowiska, żeby środki z opłat kierowano bezpośrednio do przyspieszania likwidacji zagrożeń. Chodzi o miliony metrów sześciennych wód. Jest tu obecny dyrektor kopalni. Gdybyście państwo mieli pytania, można jeszcze o tym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#WładysławStępień">Chciałbym państwa poinformować, że akcja dotycząca odkrywkowych kopalń siarki i związanych z tym zagrożeń jest bardzo szeroka. Wizyta Komisji była bardzo ważnym wydarzeniem. 2 lipca br. odbyła się w Sejmie debata i uzyskaliśmy odpowiedź na naszą interpelację od pana ministra Szlązaka. Odbyła się godzinna wymiana poglądów na ten temat. 3 lipca br. rozmawialiśmy na ten temat z panią minister Wasilewską-Trenkner ze względu na przygotowywanie budżetu państwa na 1999 r. 10 lipca minister wizytował wyrobiska górnicze, żeby przekonać się, że sprawa jest ogromnej wagi i należy przyspieszyć działania w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#WładysławStępień">Przedstawiamy Komisji propozycje. Niektóre z nich są w trakcie realizacji. Prosiłbym, żeby członkowie Komisji poparli te działania.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#WładysławStępień">Informuję, że wstępnie zgłoszono 122 mln zł na całość robót likwidacyjnych i rekultywacji w górnictwie siarki. Jest to tzw. kwota przedwstępna, która w Ministerstwie Finansów będzie podlegała skorygowaniu o 0,3 lub 0,4. Kwota ta będzie zatem mnożona wskaźnikiem 0,6 albo 0,7. W tym roku otrzymaliśmy na wszystkie te roboty 88 mln zł. Kwota ta była mnożona wskaźnikiem 0,6. Gdyby była mnożona wskaźnikiem 0,7, nie pokryłoby to nawet inflacji.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#WładysławStępień">Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej cały czas wspomaga programy ekologiczne w górnictwie siarki. Pani prezes Zajączkowskiej oraz jej poprzednikom składam za to serdeczne podziękowania. Dziękuję również tym, którzy do tej pory popierali te sprawy. Jest to sprawa ogólnokrajowa. Nie jest to sprawa Tarnobrzega i woj. tarnobrzeskiego. Jest to sprawa rzeki Wisły, do której zupełnie niepotrzebnie w dalszym ciągu zrzucamy miliony m3 wody po skomplikowanych operacjach fizykochemicznych. Zwiększenie dotacji spowoduje, że w ciągu 2 lat skończy się proces odwadniania i będzie można rozpocząć przygotowania do dalszych prac. Powstaną tam dwa jeziora o łącznej powierzchni ok. tysiąca ha. Jedno jezioro będzie przepływowe, a drugie zamknięte.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#WładysławStępień">W sprawie górnictwa siarki wpłynął do laski marszałkowskiej projekt restrukturyzacji finansowej górnictwa siarki na wzór ustawy która w poprzedniej kadencji Sejmu została uchwalona dla górnictwa węgla, a obecnie jest martwa. Zwracamy się do Komisji o udzielenie poparcia w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#WładysławStępień">W woj. tarnobrzeskim jest strefa ekonomiczna. Inwestorzy chcą wchodzić, ale - niestety - strefa jest zalesiona. Mam przed sobą inicjatywę posłów AWS z 4 lipca br. o nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Chodzi o to, żeby na wniosek podmiotu gospodarczego, który uzyska zezwolenie na działalność w strefie, można go było zwolnić z opłaty w związku z tym, że trzeba wyciąć drzewo. Opłaty te są bardzo wysokie. W uzasadnieniu jest napisane, że dotyczyłoby to 250–300 tys. zł za hektar. Żeby inwestować, należy wyciąć kilka hektarów tych lasów.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#WładysławStępień">7 tys. ludzi jest zagrożonych bezrobociem w wyniku redukcji zatrudnienia w tym i w przyszłym roku. W związku z tym inwestowanie w strefie może stać się rozstrzygnięciem problemu bezrobocia w woj. tarnobrzeskim.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#WładysławStępień">Kolejna sprawa dotyczy huty „Stalowa Wola”. Rząd przyjął program restrukturyzacji hutnictwa polskiego, w którym znajduje się huta „Stalowa Wola”. Na podstawie poręczenia rządowego rozpoczęło się finansowanie modernizacji procesów stalowniczych po to, żeby huta uzyskała standardy europejskie. Mogłaby wówczas być skoordynowana z korporacją stalowniczą Europy. Bank przerwał to finansowanie. Nie powinno to nastąpić, gdyż nadchodzą dostawy maszyn i urządzeń firm zagranicznych. Jest to również ekologiczny problem huty „Stalowa Wola” i miasta.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#WładysławStępień">Od 3 lat staramy się, żeby zlewnia Wisły i Sanu znalazła się w priorytetach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jeżeli chodzi o budowę oczyszczalni ścieków. W czterech województwach jest budowlanych 57 dużych oczyszczalni, z których każda obsługuje kilkadziesiąt tysięcy osób. Oczyszczalnie te albo nie mają żadnego wsparcia z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, albo mają zbyt małe, gdyż zlewnia Wisły i Sanu nie znajduje się w priorytetach Funduszu. Nie udało się do tej pory rozstrzygnąć tej sprawy. Wiem, że jest ciężko z finansami, ale jest to kwestia całej Polski południowo-wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#WładysławStępień">Ostatnia sprawa. W Parku Krajobrazowym Lasy Janowskie jest realizowany program rozwoju agroturystyki. W naszym kraju jest to coś nowego. Ludzie przyjeżdżają odpoczywać do wsi położonych wśród pięknych kompleksów leśnych. Gminy nie mogą sobie poradzić z przygotowaniem odpowiedniej infrastruktury. Uważam, że jest to problem ogólnopolski, dotyczący wszystkich parków narodowych. Na przykładzie Parku Krajobrazowego Lasy Państwowe stawiamy tę propozycję do poparcia. Prosimy, żeby Komisja zajęła w tej sprawie stanowisko i skierowała prośbę do rządu o wyrażenie poglądu, jak realizować tę sprawę w Polsce. Jest to również bardzo ważna sprawa w aspekcie integracji Polski z Europą. Prosimy o poparcie naszych propozycji. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszelkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#CzesławŚleziak">Proszę członków Komisji o uważne przejrzenie niektórych zapisów od strony prawnej. Dezyderat nie ma co prawda mocy obowiązującej, podejmujemy jednak pewne wątki natury prawnej.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#CzesławŚleziak">Na str. 2 w akapicie czwartym jest napisane: „podjęcie inicjatywy zmierzającej do umożliwienia przeznaczenia opłat za korzystanie ze środowiska...”. Pan poseł Stępień informował, że były z tym związane pewne problemy przy okazji nowelizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#CzesławŚleziak">Na tej samej stronie jest napisane: „ujęcie w strategii jako priorytetu...”. Jest to, co prawda, niezręczne sformułowanie, ale wskazuje się na celowość ponownego przeanalizowania złagodzenia zasad spłat zaciągniętych w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kredytów i pożyczek. Nie wiem, czy możemy tę sprawę podejmować. Proponuję, żeby w dyskusji skoncentrować się na wątkach prawnych. Trzeba również zdawać sobie sprawę ze skutków finansowych, gdyby pewne zapisy miały być obowiązujące. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#BogumiłBorowski">Po naszej wizycie w woj. tarnobrzeskim zadałem pytanie ministrowi gospodarki, czy przewiduje on wystąpienie do Urzędu Integracji Europejskiej z wnioskiem o przyznanie z Funduszu PHARE środków na restrukturyzacji przemysłu wydobycia siarki. Jak wiemy, żądaniem Unii Europejskiej przy analogicznej restrukturyzacji przemysłu węglowego oraz przemysłu stalowego jest ograniczenie produkcji i zatrudnienia. Wydobycie siarki zmniejszyło się z 5 mln ton rocznie do 2 mln ton, a zatrudnienie zmniejszono o kilka tys. osób. Dlaczego w takim przypadku nie umiemy wykorzystać możliwości, które stawia Unia Europejska, dając przykład dokonanej restrukturyzacji w przemyśle. Wystarczyłoby, żeby minister gospodarki poprzez Urząd Integracji Europejskiej złożył wniosek do Brukseli o przyznanie takich środków. Proponuję uzupełnienie dezyderatu o punkt - przeanalizowanie możliwości przyznania środków z Funduszu PHARE na restrukturyzację przemysłu wydobycia siarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MariaZajączkowska">Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej może finansować to, na co ustawa pozwala mu przeznaczać środki. Prosiłabym, żeby pod tym kątem spojrzeć na omawiany dezyderat. Nie będę przytaczała ustawowych przepisów, ale należy je wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#MariaZajączkowska">Kolejną sprawą jest restytucja instalacji wodno-kanalizacyjnej. Wspieranie to może mieć miejsce na takiej zasadzie, jak wszędzie, że gmina zgłosi wniosek. Jeżeli będzie on spełniał kryteria, Narodowy Fundusz nie uchyli się od podjęcia takich działań.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#MariaZajączkowska">Następny punkt, w którym jest wymieniony Narodowy Fundusz, dotyczy współpracy finansowej w likwidacji składowisk i odpadów poprodukcyjnych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej współfinansuje również takie zadania. Robi to dlatego, że po pierwsze, są to zadania, na które potrzebne są olbrzymie środki. Po drugie, muszą odpowiednio przygotowane pod względem organizacyjnym, technicznym oraz finansowym. Nie będziemy unikać takich zadań, jeżeli nie zostaną one wraz ze środkami przekazane na szczebel województwa. Jeżeli taka będzie decyzja parlamentu, to nie będziemy finansować tego, do czego nie upoważnia nas ustawa.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli chodzi o podjęcie inicjatywy zmierzającej do umożliwienia przeznaczenia opłat za korzystanie ze środowiska na finansowanie prac likwidacyjnych, pozwolę sobie na pewną refleksję, którą chciałabym się z państwem podzielić, ale nie jako prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wynika ona z wieloletniego doświadczenia człowieka zajmującego się ochroną środowiska. Z moich doświadczeń nie wynika, że jeżeli przekaże się komuś środki, to są one racjonalnie wykorzystywane na przeznaczone cele. Uważam, że do takich postulatów należy podchodzić ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#MariaZajączkowska">W pkt. 4 proponujecie państwo, żeby Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jako priorytet realizacji inwestycji przyjął zlewnię Wisły. Przecież zlewnia Wisły obejmuje 3/4 Polski i stanowi gros naszych zasobów wodnych.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#MariaZajączkowska">Rada Nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, której pan poseł do niedawna był członkiem, przyjęła tylko te zlewnie, w których istnieją obiekty wymagające szczególnej ochrony. Przykładem takim jest zlewnia dopływów Bugu, gdzie znajdują się parki narodowe. Ochroną przyrody w Polsce objęte są parki narodowe, parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody itd. Narodowy Fundusz z racji swej funkcji zajmuje się parkami narodowymi. Parki krajobrazowe pozostawione są funduszom wojewódzkim z racji i funkcji lokalnych, regionalnych, a nie ogólnonarodowych.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli chodzi o San, można dyskutować. Natomiast o zlewni Wisły, która obejmuje 3/4 Polski, nie ma co mówić. Musicie się państwo zdecydować, czy rzeczywiście chodzi o priorytet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#LeszekSzewc">Mam prośbę do autorów dezyderatu, żeby w dezyderacie tym skupili się wyłącznie na likwidacji i rekultywacji Zagłębia Siarkowego. Myślę, że będzie to poważne wskazanie, że jest to obszar szczególnie dotknięty tą problematyką. Myślę, że nawet Europa nie ma doświadczeń w takiej skali.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#LeszekSzewc">Jeszcze raz proponuję ograniczyć dezyderat do tej tematyki, gdyż jawi mi się on jako pożegnanie woj. tarnobrzeskiego. Jakakolwiek Komisja wyjeżdżająca do likwidowanych województw mogłaby sformułować podobny dezyderat dotyczący problematyki infrastruktury danego województwa. Proszę wyłuszczyć w dezyderacie to, co jest najbardziej istotne, żeby zawalczyć o środki w budżecie na przyszły rok. Pan poseł Borowski dobrze podpowiada, żeby wystąpić do Unii Europejskiej o duże środki pomocowe, żeby jak najszybciej rozwiązać ten problem. Mówię o tym w perspektywie kolejnych wyjazdów. Możemy pojechać do woj. wałbrzyskiego, gdzie nastąpiła fizyczna likwidacja kopalnictwa, a problemy zostały. Niebawem może być głośno o tym, że Wałbrzych jest zalewany przez wody, których przez ostatnie kilkaset lat w Wałbrzychu nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JózefGórny">Pan poseł Szewc niejako wyjął mi z ust to, co chciałem powiedzieć. Zadałem sobie pytanie, ile kosztowałaby realizacja postulatów zawartych w dezyderacie. Nie wiem, czy wystarczyłaby na to połowa budżetu państwa. Jeżeli zajęlibyśmy się agroturystyką w miejscowościach położonych w kompleksach leśnych, to musiałoby to dotyczyć całego kraju. Jeżeli chce się zbyt dużo, to można nic nie uzyskać. Popieram propozycję, żeby w tym dezyderacie skupić się na najważniejszym - likwidacji i rekultywacji terenów górniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławŻelichowski">Mam propozycję, żeby autorzy dezyderatu zastanowili się nad tym, co może być finansowane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szlachetna skądinąd działalność na rzecz zabytków kultury narodowej leży w gestii innego resortu. Poprzemy dezyderat w tym zakresie, który dotyczy najistotniejszych problemów górnictwa siarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym powiedzieć kilka zdań na temat możliwości przeznaczenia opłat za korzystanie ze środowiska na finansowanie prac likwidujących zagrożenia. Brałam udział w posiedzeniu wyjazdowym w woj. tarnobrzeskim. Sytuacja jest tam rzeczywiście bardzo trudna. Podobna sytuacja występuje jednak wszędzie tam, gdzie ulega likwidacji pewna gałąź przemysłu. Rozpoczynają się wtedy ogromne problemy związane chociażby z usuwaniem zagrożeń na terenach poprzemysłowych. Pójście w tym kierunku byłoby robieniem wyjątków w jednolitym systemie opłat. Pani prezes Zajączkowska mówiła o tym, że nie zawsze wykorzystanie pozostawionych środków może być najlepsze. Wykorzystanie ich poprzez dotacje czy pożyczki z poszczególnych funduszy podlega kontroli. Pan poseł Stępień powiedział, że poprzednio i teraz jest duża pomoc z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zatem zadania są realizowane.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym się również odnieść do inicjatywy poselskiej dotyczącej zmiany przepisów w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych związanych z ułatwieniem inwestowania na terenach zalesionych. Rozumiem, że tarnobrzeska strefa ekonomiczna chciałaby przyciągnąć inwestorów i stworzyć nowe miejsca pracy. Jednakże strefa ta nie składa się tylko z terenów zalesionych. Czy rzeczywiście istnieje konieczność tworzenia nowych miejsc pracy na obszarach zalesionych? Czy nie można ich tworzyć na terenach niezalesionych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#DariuszSzwed">Wyrażę swoje zdruzgotanie dwoma sformułowaniami, które pojawiły się w wypowiedzi pana posła. Pierwsze - o ile dobrze zrozumiałem - dotyczyło nienaliczania opłat za wycięcie drzew w tarnobrzeskiej strefie ekonomicznej. Drugie pojawia się w pkt. 4: „Komisja uznaje za celowe ponowne przeanalizowanie i złagodzenie zasad spłat zaciągniętych w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kredytów i pożyczek”. Zadaję sobie pytanie, czy jest to Komisja zajmująca się ochroną środowiska...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#CzesławŚleziak">Zapewniam pana, że jest to Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Proszę kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#DariuszSzwed">Moim zdaniem, z Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, nie powinny wychodzić takie propozycje. Wspomniała o tym pani minister Warchałowska, że tego typu rozwiązania rozbijają cały system finansowania. Tworzenie wyjątków powoduje, że otwiera się drogę do zgłaszania żądań tego typu z innych miejsc w kraju. Tego typu problemy nie dotyczą tylko tego obszaru i nie można ich rozwiązywać na zasadzie wyjątkowych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Ponieważ nikt się nie zgłasza, oddaję głos panu posłowi Stępniowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WładysławStępień">Dziękuję za wszystkie uwagi i spostrzeżenia zgłoszone przez państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#WładysławStępień">Rozpocznę od propozycji pana posła Borowskiego. Jeżeli członkowie Komisji wyraziliby zgodę, to bardzo chętnie dopisalibyśmy taki punkt. Podczas debaty 2 lipca nad górnictwem siarki została zgłoszona propozycja, żeby rząd w ramach wielkiego programu restrukturyzacji górnictwa i hutnictwa zwrócił się o środki z Funduszu PHARE, przynajmniej w celu zmniejszenia budżetowych środków finansowych na przyspieszenie likwidacji zagrożeń ekologicznych w górnictwie siarki. Jeżeli Komisja wyrazi na to zgodę, dopisalibyśmy w dezyderacie taką propozycję.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#WładysławStępień">Jeżeli chodzi o wystąpienie pani prezes Zajączkowskiej, jestem zaskoczony pani obawami. Sprawy zlewni Wisły i Sanu mieszczą się w priorytetach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i są przez ten Fundusz realizowane. Publicznie wyraziłem aprobatę dotychczasowej działalności. Dezyderat niejako proponuje kontynuowanie działalności na zasadach przyjętych przez Narodowy Fundusz. Wiadomo, że jeżeli w Sandomierzu potrzebują pieniędzy na kanalizację, to muszą złożyć wniosek. Ta sprawa nie podlega dyskusji. Chodzi jednak o to, że Sandomierz jest historycznym, tysiącletnim miastem. Jeżeli Sandomierzem zajmują się 4 resorty, to proponujemy naszej Komisji problematykę z zakresu ewentualnych środków Narodowego Funduszu i funduszu geologicznego, który funkcjonuje w ramach Narodowego Funduszu. Proszę nie sugerować nam, że nasza Komisja próbuje wyręczyć wszystkie resorty. Interesuje nas problematyka z zakresu geologii i ekologii.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#WładysławStępień">Następna sprawa dotyczy zlewni. Przyznaję, że jest to niefortunne określenie. Nie chodzi tu o zlewnię, a o wodę w widłach Wisły i Sanu. Dotyczy to województw: przemyskiego, rzeszowskiego, tarnowskiego, tarnobrzeskiego, kieleckiego i radomskiego oraz 57 oczyszczalni ścieków, które zrzucają wody w tym rejonie. Widły Wisły i Sanu nigdy nie należały do priorytetów Narodowego Funduszu, pomimo że zlokalizowane są tam trzy potężne elektrownie i rozbudowane górnictwo siarki, które odprowadza do rzeki olbrzymie ilości wód. W rejonie tym są miasta bez kanalizacji. Gdybyście przyjęli państwo określenie: „w widłach Wisły i Sanu”, byłoby to uściślenie tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#WładysławStępień">Panowie posłowie proponują, żeby zająć się tylko tematyką siarki. Mogę powiedzieć, że jestem za tym, bo jestem przedstawicielem górnictwa siarki. Jednakże podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji zabierali głos: wojewoda tarnobrzeski, burmistrz Sandomierza oraz burmistrz Janowa Lubelskiego i te sprawy postawili na forum Komisji. Intencją zespołu opracowującego projekt dezyderatu było poruszenie tych wszystkich tematów. Nie możemy traktować Sandomierza w ten sposób, że dziś jest, a jutro może go nie być. Są to sprawy ponadregionalne. Prosiłbym, żeby sprawy spoza górnictwa siarki również mogły być zawarte w dezyderacie. Można ten dezyderat podzielić na trzy części. Możemy nad tym popracować. Trzeba uwzględnić wszystkie problemy.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#WładysławStępień">Panie pośle, pytanie, ile będzie kosztować realizacja dezyderatu, jest niezasadne. Wynika ono z pańskiej niewiedzy, ponieważ wszystkie te sprawy są realizowane od 30 lat. Nie jest to nic nowego. Chodzi o to, żeby Komisja zajęła stanowisko w tych kwestiach, bo będą one niebawem dyskutowane w Komisji Gospodarki i w różnych organizacjach ekologicznych. Realizacja dezyderatu będzie kosztować tyle, na ile stać budżet państwa i wszystkie fundusze. Podkreślam, to co powiedział pan przewodniczący Śleziak, że dezyderat nie jest dokumentem wiążącym w kwestiach finansowych. Jest to poparcie, z którego rząd i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej skorzystają albo nie.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#WładysławStępień">Następna sprawa, którą chciałbym wyjaśnić, dotyczy tarnobrzeskiej strefy ekonomicznej. Jest ona zorganizowana na powierzchni 604 ha w czterech podstrefach. W Stalowej Woli i Nowej Dębie słynny i zacny Polak pan Kwiatkowski wybudował przed wojną, w lasach zakłady południowe - hutę „Stalowa Wola” i „Dezamet” Nowa Dęba, co wcześniej nosiło nazwę Fabryka Amunicji. Zakłady te stoją nadal i mają puste tereny ogrodzone płotem. Chodzi o las, który rośnie na terenie huty i na terenie „Dezametu” Nowa Dęba. Nikt nie chce karczować Puszczy Sandomierskiej. Chodzi o to, żeby na terenie przemysłowej zabudowy huty „Stalowa Wola” i Nowej Dęby można było budować nowe obiekty. Inwestor nie chce starych, pancernych hal. Buduje nową halę przez 10 dni i rozpoczyna produkcję. Podkreślam, że w strefie jest zapotrzebowanie na 11 tys. miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#WładysławStępień">Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie jestem za wycinaniem drzew, ale jeżeli ma powstać fabryka na terenie, gdzie już stoi jedna fabryka, to byłoby to słuszne, bo inaczej inwestor poszuka innego miejsca. W Polsce jest 17 stref i podejrzewam, że w wielu są obszary leśne na terenach przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#WładysławStępień">Kolejną sprawą jest zapis w dezyderacie, że Komisja uznaje za celowe ponowne przeanalizowanie czy renegocjowanie umów. Wiele umów renegocjuje się w wyniku kataklizmów i katastrof, które mają miejsce w Polsce. Czasami ponownie wydaje się pieniądze na te same zadania, a czasami ze względu na sytuację gminy, zmienia się również formułę umowy. W zapisie tym chodzi o łagodniejsze traktowanie wniosków, które będą napływać z różnych gmin w całej Polsce, a nie tylko z Lasów Janowskich, że trzeba zrealizować budowę kanalizacji we wsi, w której rozwija się agroturystyka. Chodzi o normalne wnioski, a nie żadne nadzwyczajne czy wyjątkowe sprawy. Chodzi o to, żeby Komisja poparła nowy kierunek polityki rozwoju agroturystyki w Polsce. Jeżeli zostanie to już raz wpisane w jakiś dokument sejmowy, to później będzie można się na to powoływać. Nie chodzi o to, żeby burmistrzowi Janowa Lubelskiego dać z czyjejś kieszeni 10 mln nowych zł na inwestycje niezbędne do rozwoju agroturystyki.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#WładysławStępień">Jeszcze raz proszę o poparcie dezyderatu. Proponuję, żeby dezyderat podzielić na kilka części z wyróżnieniem problematyki górnictwa siarki, bo tam jest największe zagrożenie ekologiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#BogumiłBorowski">Kieruję się troską, żeby przynajmniej jeden z trzech przedstawionych projektów dezyderatów uzyskał moc wiążącą. Wydaje mi się, że w sprawie dezyderatu po posiedzeniu wyjazdowym w woj. tarnobrzeskim jest consensus wśród członków Komisji, jeżeli chodzi o zagadnienia dotyczące restrukturyzacji przemysłu siarkowego i niezbędnych spraw związanych z ochroną środowiska w tym zakresie. Może dzisiaj uchwalilibyśmy przynajmniej tę część, pozostawiając prezydium Komisji możliwość ostatecznego sformułowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JózefGórny">Chciałbym pogratulować panu posłowi Stępniowi szerokiej wiedzy. Mogę przyznać się do niewiedzy. Uważam jednak, że dezyderat - zgodnie z regulaminem - powinien dotyczyć konkretnej sprawy, a nie kompleksu spraw z różnych zakresów. Tego dotyczyła moja uwaga. Sądzę, że najważniejszym celem tej wizytacji była sprawa likwidacji kopalń. Tej tematyce powinien być poświęcony odrębny temat. Uważam, że mam prawo zapytać, ile ma kosztować np. złagodzenie zasad spłat zaciągniętych kredytów. Nie sądzę, żeby to pytanie wynikało z niewiedzy. Nie ma powodu obrażania kogokolwiek tego typu stwierdzeniami. Proponuję podjąć decyzję, że dezyderat ten podzielimy na kilka problemów. Zgodnie z art. 85 regulaminu Sejmu dezyderat ma dotyczyć określonej sprawy, a nie kompleksu spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#CzesławŚleziak">Mam inną propozycję niż dotychczasowe. Zarówno dezyderat pierwszy, drugi, jak i trzeci zasługują na przyjęcie. Żebyśmy nie rozstrzygali pewnych spraw w pośpiechu, proponuję przekazać omawiany dezyderat do prezydium Komisji. Prezydium wyciągnie wnioski z dzisiejszej dyskusji i w porozumieniu z autorami przygotuje ostateczną wersję. Czy posłowie, którzy składali wnioski, wycofują je, czy mam je poddać pod głosowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BogumiłBorowski">Zgadzam się z propozycją pana przewodniczącego. Jednakże, chciałbym powiedzieć, że jeżeli poważnie mamy rozważać wystąpienie o środki z Funduszu PHARE w 1999 r. na ten cel, to powinniśmy temu dezyderatowi nadać priorytet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#CzesławŚleziak">Zatem prezydium Komisji na podstawie zgłoszonych wniosków i uwag przygotuje ostateczną treść projektów dezyderatów na następne posiedzenie Komisji. Przyjęliśmy tę propozycję.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#CzesławŚleziak">W sprawach różnych informuję, że posiedzenie prezydium Komisji odbędzie się jutro, bezpośrednio po głosowaniach w pokoju Komisji.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#CzesławŚleziak">Ponieważ ze strony przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nastąpiło tylko spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie, proponuję wycofać pismo adresowane do marszałka Sejmu, które sugerowałem sformułować. Oddaję głos panu ministrowi Stępniowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JerzyStępień">Chciałbym państwa bardzo przeprosić za moje spóźnienie. Miało ono pozytywny skutek, bo uczestniczyłem nie tylko w jednym punkcie posiedzenia Komisji. Przy okazji dowiedziałem się wielu ciekawych spraw, m.in. na temat mojego rodzinnego Sandomierza. Popieram gorąco wszystkie postulaty zawarte w dezyderacie pana posła Stępnia.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JerzyStępień">Przechodzę do rzeczy. Dezyderat w sprawie funkcjonowania Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska pochodzi z kwietnia br., czyli z czasu, kiedy rozpoczęła się zasadnicza dyskusja na temat stopnia zespolenia administracji. W tej chwili dyskusja ta wyczerpuje się. Dzisiaj Senat będzie rozstrzygał kwestie związane z ustawą kompetencyjną, gdzie są określone zasady zespolenia administracji. To, co zostanie uchwalone w formie poprawek przez Senat, w najbliższym czasie trafi do Sejmu. W ten sposób będziecie państwo ostatecznie decydowali o kształcie tego zespolenia.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#JerzyStępień">Wydaje nam się, że to, co zostało zaproponowane w ustawach kompetencyjnych, jest tzw. miękkim zespoleniem. Nie jest to tzw. twarde zespolenie, które powoduje, że struktury danego urzędu są włączone w skład urzędu wojewódzkiego. Tak się nie stało. Albo administracja jest zespolona, albo zupełnie nie zespolona. Spis urzędów, które nie są zespolone, został przedstawiony w ustawie, jako załącznik do ustawy o rządowych organach administracji ogólnej. Tam nie ma tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#JerzyStępień">Jeżeli chodzi o administrację zespoloną, to może mieć ona dwie postacie, albo zespolenie polegające na włączeniu do struktury urzędu wojewódzkiego, albo zachowanie pewnej odrębności organizacyjnej poza urzędem, z powiązaniem struktur danej administracji, jak to jest w przypadku Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Moim zdaniem, jest to tzw. miękkie zespolenie. Być może w piśmie przygotowanym przez nasz resort niezbyt jasno zostało to wyjaśnione, ale wydaje mi się, że bardziej miękkiego zespolenia nie możemy już uczynić. Każdy następny krok prowadziłby do wyłączenia tej administracji z kręgu administracji zespolonej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#StanisławŻelichowski">Z dużą uwagą wysłuchaliśmy tego, co mówił na posiedzeniu naszej Komisji pan minister Kulesza. Minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa przekazał nam projekt rządowy. Wszystkie wnioski złożone przez różne kluby ani o jotę nie odbiegały od przedłożenia rządowego. Proszę się z tym zapoznać. Nie powiem, co zrobiła Komisja Nadzwyczajna z przedłożeniem rządowym nie dopuszczając do głosowania. My chcieliśmy wrócić do przedłożenia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#CzesławŚleziak">Zamykam tę dyskusję, odbyła się ona w stosownym czasie. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>