text_structure.xml 18.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekSawicki">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Witam Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pana Tadeusza Aziewicza, a także witam pozostałych zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekSawicki">Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia jest tylko jeden punkt: wysłuchanie informacji na temat przyczyn odwołania pana Andrzeja Królikowskiego ze stanowiska głównego inspektora Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekSawicki">Zanim przejdziemy do wyjaśnień pana prezesa, pozwolę sobie przeczytać państwu pismo, które otrzymaliśmy od pana Królikowskiego. Pismo datowane jest na 2 kwietnia br. i skierowane na ręce przewodniczącego Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów: „W związku z zakończeniem przeze mnie pracy na stanowisku Głównego Inspektora Inspekcji Handlowej, chciałbym panu przewodniczącemu, a na pana ręce wszystkim członkom Komisji, przekazać podziękowania za blisko czteroletnią bardzo owocną dla Inspekcji Handlowej współpracę. Miło mi było wielokrotnie słyszeć z ust pana przewodniczącego i członków Komisji słowa uznania, za ciężkie, ale efektywne dla polskich konsumentów prace wszystkich pracowników Inspekcji. Z satysfakcją mogłem więc przekazać je moim koleżankom i kolegom. Mając nadzieję na dalszą życzliwość, pozostaję z poważaniem - Andrzej Królikowski”. Być może nie zajmowalibyśmy się tym problemem i tym tematem, gdyby nie fakt, że jeszcze kilka tygodni wcześniej, pani Elżbieta Ostrowska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bardzo pozytywnie oceniała pracę głównego inspektora i Inspekcji Handlowej. Takie też oceny pan inspektor miał w naszej Komisji. Nie chcemy wnikać w suwerenne decyzje podejmowane przez administrację rządową, ale wydaje nam się, że przynajmniej informację na temat przyczyn tej decyzji powinniśmy uzyskać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszAziewicz">Zgodnie z ustawą o Inspekcji Handlowej z 25 lutego 1998 r. głównego inspektora Inspekcji Handlowej powoływał i odwoływał Prezes Rady Ministrów, na wniosek Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tak się stało w przypadku pana Andrzeja Królikowskiego. Przypomnę, że na podstawie ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o Inspekcji Handlowej, głównego inspektora Inspekcji Handlowej powołuje i odwołuje Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ustawa obowiązuje od 1 kwietnia 2001 r. Wyżej wymienione ustawy nie podają żadnych warunków powoływania i odwoływania głównego inspektora Inspekcji Handlowej. Przyczyny zmian na stanowiskach kierowników jednostek centralnych ogólnie można podzielić na dwie grupy: pierwsza - wynika z negatywnej oceny działania tych osób. Druga przyczyna jest związana z polityką kadrową rządu, z potrzebą dostosowania kadr do zmieniających się wyzwań, nowych uwarunkowań prawnych, społecznych - w celu optymalnego realizowania zadań przez instytucję, a także w celu kreowania wizerunku, budowania zaufania społecznego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszAziewicz">W trakcie ponad trzyletniej współpracy z panem Andrzejem Królikowskim w oparciu o informacje, które posiadałem, nie miałem podstaw do negatywnej oceny jego działalności przebiegającej w ramach uwarunkowań, w których funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszAziewicz">Przypominam, że po nowelizacji ustawy z 1958 r., pan Andrzej Królikowski mniej więcej trzy lata temu został powołany na mój wniosek złożony Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszAziewicz">W dniu 29 marca 2001 r. zostałem poinformowany przez Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, iż premier, w kontekście wejścia w życie nowej ustawy o Inspekcji Handlowej, oczekuje zmiany na stanowisku głównego inspektora Inspekcji Handlowej, a tym samym, zamierza skorzystać z przysługującego mu prawa odwołania głównego inspektora Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszAziewicz">Nową ustawę ma wdrażać osoba spoza struktur dotychczasowego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. Szef Kancelarii Premiera sugerował także rozważenie przeprowadzenia konkursu na stanowisko głównego inspektora Inspekcji Handlowej. W efekcie uzgodnień złożyłem wniosek o odwołanie pana Andrzeja Królikowskiego, który został odwołany w dniu 29 marca br. W dniu 3 kwietnia br. powołałem panią Elżbietę Krajewską-Kekusz na stanowisko p.o. głównego inspektora Inspekcji Handlowej. Po pewnym czasie zamierzam powołać głównego inspektora Inspekcji Handlowej w kontekście nowej ustawy i przysługujących mi uprawnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekSawicki">Dziękuję za wyjaśnienia, otwieram dyskusję. Kto z pań posłanek i panów posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyKoralewski">Mam przed sobą Biuletyn Informacyjny z naszego posiedzenia z 15 lutego bieżącego roku. Przeczytam jego fragment. Otóż bez żadnej inspiracji ze strony posłów w temacie oceny pracy tej części Urzędu, pani prezes Ostrowska, jak mniemam nie bez wiedzy i akceptacji obecnego tu pana prezesa, powiedziała między innymi: „Chciałabym powiedzieć, że Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów bardzo wysoko ocenia pracę Inspekcji Handlowej i współpracę Inspekcji zarówno na szczeblu Głównego Inspektoratu, jak i inspektoratów wojewódzkich z Urzędem. Ta współpraca jest bardzo bliska nie tylko dlatego, że nasze siedziby mieszczą się w jednym budynku, ale po prostu wysoki jest stopień zbliżenia naszych poglądów, czy wręcz identyfikacji, jeśli chodzi o realizację zadań. Bez wsparcia Inspekcji, bez codziennej współpracy, Urząd nie mógłby należycie wykonywać swoich zadań, w wielu sprawach byłby znacznie bardziej bezradny, niż w tej chwili czasami bywa. Korzystam z okazji, aby na tym forum podziękować głównemu inspektorowi Inspekcji Handlowej”.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyKoralewski">Minęło niewiele, bo dokładnie 2 miesiące, i pan prezes tak sobie lekko mówi, że decyzja jest taka, że ma to być ktoś spoza Inspekcji. Ja, szczerze mówiąc, niczego nie rozumiem, bo tak: jeżeli współautor nowej ustawy, która została przyjęta przez Sejm, jest niewłaściwą osobą do pełnienia tej funkcji nadal, to, przepraszam, o co tutaj chodzi? Jeśli ta zmiana ma być tylko po to, aby obsadzić stanowisko osobą, którą ewentualnie następcy znowu zmienią i trzeba jej będzie płacić odprawę - to nic nie rozumiem. Sądzę, że mówię tu w imieniu wszystkich, iż jesteśmy zbulwersowani takim postępowaniem, gdyż nie było śladu przygany, jeśli chodzi o pracę całej Inspekcji i samego głównego inspektora. Sądzę, że byłoby bardzo kulturalnie zapytać nas przedtem, chociaż nie mamy uprawnień decyzyjnych, skonsultować ten zamiar z Komisją; być może udałoby się to jakoś zatrzymać. Jestem pełen oburzenia na to postępowanie, mojego przedtem, rządu. Co pan prezes teraz proponuje? Kogokolwiek? Jak u Mrożka: ktoś przychodzi z zewnątrz. Inspekcja Handlowa to nie jest instytucja, do której można z zewnątrz kogoś „przetransplantować” i będzie ten ktoś organizował tę pracę od nowa. Myślę, że gdyby oprócz tych, przepraszam, paru okrągłych zdań, które pan prezes powiedział, zechciał nam pan objawić rzeczywiste przyczyny tej decyzji, byłoby pewnie daleko lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyZając">Moje ponad trzyletnie doświadczenia pracy w tym parlamencie zostały w tej chwili zburzone, gdyż chciałem, tylko w swoim imieniu, powiedzieć, że zwyczajnie nie rozumiem tej decyzji. A zupełnie już nie rozumiem owego uzgadniania, które przedstawił pan prezes Aziewicz. Chciałbym w związku z tym zapytać, to kogo powołacie państwo na to miejsce? Bo pomysł konkursu, w tej sytuacji, która jest, wydaje się dość dziwnym pomysłem, kiedy się zwalnia pracownika uczestniczącego we wszystkich pracach, które odbywały się w tej Komisji, pracownika, który był chwalony przez Nadzwyczajną Komisję Prawa Europejskiego, który pracował także przy tworzeniu tej ustawy. Ustawy, która - jak się okazało - wygoniła go z tego urzędu. Przemyślałem to słowo: wygoniła. Nie rozumiem tego po prostu, chyba że pan prezes za chwilę oświadczy, że powoła niebawem pana Andrzeja Królikowskiego na głównego inspektora Inspekcji Handlowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejSłomski">Czuję się także oburzony. Z powodów, o których mówił wcześniej pan poseł Koralewski, ale także z powodu takiego traktowania posłów, Komisji. Jak to wszystko rozumieć? Z jednej strony w lutym br. Komisji przekazuje się sygnał, że pan Królikowski dobrze wypełnia swoją funkcję, padają na sali superlatywy niczym nie wymuszone, posłowie są uwiadamiani, że wszystko jest w porządku, a dzisiaj dowiadujemy się od pana prezesa, że coś w porządku nie jest. Co się więc stało pomiędzy lutym a 1 kwietnia br.? To brzmi jak jakiś żart, tyle że powtórzony 10 kwietnia. Po prostu. Kiepski to żart, przygnębiający. Świadczy to o fatalnym traktowaniu posłów, Komisji, o wprowadzaniu jej w błąd. Ja, jako poseł, czuję się wprowadzony w błąd. W ciągu 8 lat posłowania pierwszy raz się zdarza, abym doświadczył tego rodzaju sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejSłomski">Chciałem panu prezesowi Aziewiczowi zadać takie oto pytanie: mówił pan, wspominając o drugim wariancie mogącym być przyczyną odwołania ze stanowiska, o dostosowaniu do potrzeb, okoliczności, itd. Czy w związku z opinią, która była sformułowana tu, przed Komisją, w lutym br. informował pan pana premiera, gdy pan premier wyrażał oczekiwanie, co do zmiany, że praca pana Królikowskiego jest bez zarzutu, czy też nie odbyła się żadna rozmowa, a tak naprawdę wykonał pan polecenie pana premiera bez żadnej dyskusji, obrony? Czy tak było? Proszę odpowiedzieć, bo sytuacja staje się jak z Mrożka lub Ionesco. Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że dla mnie ta wymiana, jest wymianą osoby, która zasłużyła się dla Inspekcji, na osobę inną. I nie mam żadnych złudzeń, że chodzi tu o karuzelę stanowisk, że być może komuś zależy na jakichś kolejnych odprawach. Jest to kolejny przykład „ewakuowania się” w taki oto sposób, zupełnie przygnębiający. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanBujak">Była to decyzja suwerenna, tylko jest coś, o czym już mówił mój przedmówca. Nas niepokoi fakt takich właśnie działań. Proszę o odpowiedź na pytanie, czy przypadkiem pańska decyzja nie jest częścią scenariusza, który już się dzieje w kraju? W resorcie sprawiedliwości ten etap już się rozpoczął. Nie chcielibyśmy, aby ludzi dobrych, których sami zresztą chwalicie, poddawać jakiejś dyscyplinie zwolnień w ramach szukania miejsc pracy. Ale to zupełnie inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BogdanBujak">Motywacja, którą pan prezes przytoczył, pachnie mi troszeczkę historią: szukanie ważniejszych celów, itd. Nie przyjmuję do wiadomości informacji, że decyzja taka powstała po wejściu w życie nowej ustawy, gdyż ma tę Inspekcję tworzyć ktoś spoza Inspekcji. Boimy się, że jest to pewien etap scenariusza, który państwo zaczynają pisać przed wyborami parlamentarnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzWoźny">Chciałem przyłączyć się do tej opinii, oceny, że taka decyzja, bez uzasadnienia jest skandalem i świadczy o nieprzemyślanych decyzjach rządu, które w konsekwencji doprowadzą do niegospodarności. Mam na myśli to, o czym mówił pan poseł Koralewski, że za chwilę będzie zmiana. Ten, kto zostanie przez pana prezesa powołany na 3 lub 4 miesiące, dostanie później odprawę, a w międzyczasie może narobić wiele złego. Szczególnie jest ta decyzja skandaliczna z tego powodu, że został odwołany człowiek kompetentny, który dobrze prowadził Inspekcję, jego dokonania, a także dokonania Inspekcji pod jego kierownictwem są znane.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#GrzegorzWoźny">Odpowiedź pana prezesa jest odpowiedzią, która lekceważy posłów. Gdybym miał w jednym zdaniu ją streścić, to sprowadziłoby się to do stwierdzenia: co was to obchodzi, to nie wasza decyzja, premier i ja taką podjęliśmy. Gdyby nie było pań, dopowiedziałbym jeszcze jedno zdanie. Na pewno jest to decyzja, która wpłynie na pogorszenie pracy Inspekcji. Następcą ma być człowiek spoza Inspekcji, który będzie potrzebował czasu, aby zapoznać się z zadaniami, z obowiązkami Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#GrzegorzWoźny">Mam konkretny wniosek, aby jednak Komisja zajęła stanowisko, wyraziła opinię w tej sprawie i przekazała ją i marszałkowi Sejmu i premierowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaSzparaga">W zupełności zgadzam się z moimi przedmówcami. Chciałam tylko zadać pytanie w związku z tym, co pan, panie prezesie, wcześniej oświadczył. Praca pana Andrzeja Królikowskiego jest przez Urząd oceniana pozytywnie, pan premier podjął taką decyzję, jaką podjął, a co pan, panie prezesie, uważa na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BogdanBujak">Pan Królikowski został powołany przez Prezesa Rady Ministrów w skład zespołu kryzysowego, zajmującego się problemem BSE w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszAziewicz">Ja przede wszystkim w żaden sposób nie chcę umniejszać dorobku pana Andrzeja Królikowskiego, bardzo cenię sobie współpracę z panem Królikowskiemu, podziękowałem mu za nią. Uważam, że to były dobre trzy lata współpracy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszAziewicz">Z drugiej strony, nie mogę kwestionować prawa rządu do prowadzenia polityki kadrowej i do dobierania sobie takich osób na wysokie, kierownicze stanowiska, które pozwolą na optymalizację zadań tych instytucji w nowych uwarunkowaniach. Powtarzam argument, że premier oczekuje, że nową ustawę wdroży nowa osoba, może nie spoza Inspekcji Handlowej, a spoza Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej - taką opinię usłyszałem. Przypominam, że Urząd działa w strukturach rządu i Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podlega Prezesowi Rady Ministrów. Przedstawiłem moją ocenę współpracy z panem Andrzejem Królikowskim, przyjąłem do realizacji decyzję, którą państwu wcześniej przedstawiłem, że Prezes Rady Ministrów oczekuje zmiany kadrowej na stanowisku głównego inspektora Inspekcji Handlowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BogdanBujak">Rozumiem, że była to decyzja nie pańska, panie prezesie, a doradców pana premiera Buzka, czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejSłomski">Nie uzyskałem jednak jasnej odpowiedzi na postawione pytanie. A brzmiało ono: czy pan, panie prezesie, próbował wobec tej potrzeby zmiany, jaką sformułował pan premier wobec pana, zastosować jakąkolwiek argumentację za utrzymaniem pana inspektora Królikowskiego? Czy pan próbował przeciwstawić się tej decyzji, używał argumentów merytorycznych, czy też był pan pasywny i po prostu wykonał pan polecenie, bo tak jest może najprościej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszAziewicz">Nie jest rzeczą urzędnika państwowego przeciwstawiać się przełożonym, takich zwyczajów nie praktykowałem i nie praktykuję w urzędzie, który mi podlega. Natomiast przedstawiłem moją ocenę dorobku pana Andrzeja Królikowskiego. Chciałbym powiedzieć o czymś jeszcze na marginesie tych rozważań, gdyż padło pytanie, co ja na to, w kontekście karuzeli stanowisk i w kontekście zarzutów o upolitycznienie urzędu. Chciałbym zakończyć moją wypowiedź takim oświadczeniem: w przypadku mojego urzędu, który miałem zaszczyt objąć trzy lata temu, zmiany kadrowe dotyczyły dyrektora Gabinetu i dwóch doradców. Poza tym, Urząd pracuje w takim samym składzie, w jakim go obejmowałem, i osoby, które ze mną współpracują, oceniam wyłącznie za ich działalność merytoryczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekSawicki">Czy panie i panowie posłowie życzą sobie jeszcze dodatkowych wyjaśnień?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyZając">To było smutne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaSzparaga">Boję się o przyszłość Urzędu, skoro pan premier podejmuje decyzje i każe odwołać panu prezesowi kolejnych pracowników, to dopiero będzie problem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekSawicki">Jako posła opozycji, to tak naprawdę, mnie to nie martwi. Jest to kolejny dowód na to, że nawet dobrej ustawy ten rząd nie potrafi wprowadzać w życie, a osobę, która przygotowywała ustawę, zna zagadnienia, odsuwa się po to, aby przyszedł ktoś mniej znający się na sprawach, ktoś z zewnątrz - bo takie sygnały do mnie dotarły. Być może chodzi o to, że niektóre ustawy, które przyjmuje Sejm na wniosek tego rządu, wcale nie muszą być realizowane. Mówię to, jako poseł opozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarekSawicki">Wracając zaś do mojej funkcji, jako przewodniczącego powiem, że wniosek pana posła Grzegorza Woźnego, aby w tej sprawie, na podstawie dzisiejszych wypowiedzi, przyjąć opinię Komisji i przesłać ją panu premierowi, jak również sugestia co do upoważnienia prezydium Komisji do sformułowania takiego wniosku, są jak najbardziej zasadne.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarekSawicki">Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że wniosek ten został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Czy w sprawach różnych ktoś chce zabrać głos? Nie widzę chętnych, wobec tego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>