text_structure.xml 51.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekSawicki">Witam wszystkich przybyłych na posiedzenie Komisji. Porządek posiedzenia wszyscy państwo otrzymali, pytam, czy są do niego uwagi? Jeśli nie ma uwag do porządku dziennego, przystępujemy do pierwszego punktu, którym jest kontynuacja dyskusji na temat sytuacji na rynku energetycznym po urynkowieniu cen ciepła i energii elektrycznej. Zostało zadanych wiele pytań, proszę pana prezesa Juchniewicza o wypowiedź na temat poruszonych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeszekJuchniewicz">Jeśli dobrze pamiętam, odpowiedziałem na zadane pytania, a zgodnie z poczynionym zobowiązaniem przedstawiłem dzisiaj informację na piśmie dotyczącą opłat przyłączeniowych w taryfach zakładów energetycznych. Informacja ta już w sposób sformalizowany powtarza treści, które prezentowałem na poprzednim posiedzeniu Komisji. W dniach 18–22 czerwca br. zostały poprawione taryfy 31 zakładów dystrybucyjnych. Wniosek Warszawy - Teren jest już w opracowywaniu. Jeszcze tylko nie wpłynął do nas wniosek warszawskiego STOEN-u o zmianę taryfy, ale myślę, że niebawem to nastąpi. W ten sposób problem zostanie rozwiązany. Tyle z mojej strony, bowiem Komisja chciała zgłaszać jeszcze pytania, tak więc służę wyjaśnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ElżbietaOstrowska">W skrócie przedstawiłam na poprzednim posiedzeniu charakter i zakres skarg, które wpływają do Urzędu w związku z procesem urynkowienia cen energii. Ponieważ również w tym zakresie były dodatkowe pytania, chętnie służę wyjaśnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTabiś">Jestem dziś po raz pierwszy na posiedzeniu Komisji, nie znam przebiegu poprzedniego spotkania i zakresu poruszanych kwestii. Natomiast ustosunkuję się do ewentualnych pytań, gdyby więc były jakieś niewyjaśnione kwestie, służę chętnie odpowiedzią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekSawicki">Panie posłanki, panowie posłowie, otwieram dyskusję, proszę o pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyZając">Mam pytanie do pana dyrektora Tabisia. Chodzi mi o to, jaki wpływ na sporządzenie taryf miały rozporządzenia wydane przez Ministerstwo Go-spodarki. Czy ministerstwo, przygotowując zmiany rozporządzeń, określiło, w jakim kierunku ewentualne zmiany mają iść? Drugie pytanie kieruję do pana prezesa Juchniewicza. Te zmiany, które są w tej chwili wprowadzone, zarówno w kwestii opłat przyłączeniowych, jak również zmiany taryfy cen C 11, są zmianami, które idą w bardzo dobrym kierunku, ale z drugiej strony zamieszanie, które było po wprowadzeniu taryf sugeruje, że Urząd Regulacji Energetyki popełnił pewien błąd. W taryfie część stała opłat stanowiła od 2 do 98% opłat, co spowodowało, że wpływających skarg, głównie z białostockiego i rzeszowskiego, było bardzo dużo. Ktoś, kto miał urządzenia w małym gospodarstwie lub prowadził niewielką działalność gospodarczą, o wysokiej liczbie zamówionych KW i małym zużyciu energii, płacił relatywnie bardzo dużo. Z materiałów, które widziałem w Polskim Towarzystwie Przesyłu i Rozdziału Energii wynika, że część stała kosztowała od 4 zł do ponad 140 zł za KW, mówię tu o przyłączu trójfazowym. Dlaczego zostało to wszystko zatwierdzone? Wydaje mi się, że gdyby w lutym br. poczyniono symulację, mimo presji czasu, to okazałoby się, że może trzeba postąpić inaczej. Odnoszę wrażenie, że Urząd Regulacji Energetyki podszedł do sprawy na zasadzie „zobaczymy, jak to będzie chodziło”. To jednak chodziło źle. Oczywiście źle „chodziło” w części Polski, proszę nie zrozumieć mojej wypowiedzi tak, że ja uogólniam. Teraz, jak pan prezes poinformował, już w 15 przypadkach są podpisane zmiany taryf. Czy więc nie można było zrobić tego lepiej? Stopień doinformowania ludzi był znikomy. Ludzie nie wiedzieli, że umowy podpisane kilkanaście lat temu na dość dużą zamówioną moc, mogą ich zgnieść finansowo wówczas, gdy opłata stała stanie się tak wysoka.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyZając">Wiem, że są prowadzone różnego typu postępowania dotyczące różnych części kraju i wiem, że niektóre spółki dystrybucyjne próbowały wprowadzić swoisty monopol na swoim terenie. Jak pani prezes Ostrowska się do tego odnosi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTabiś">Rozporządzenie dotyczące ciepła zostało zmienione. Wzięliśmy tu pod uwagę skargi, jakie napływały od odbiorców ciepła, ze spółdzielni, od różnych grup środowiskowych. Wydaje mi się, że ono zostało zmienione w ten sposób, że opóźniliśmy trochę dojście do rynkowej ceny ciepła, natomiast uwzględniliśmy doświadczenia URE. Rozporządzenie dotyczące taryf gazowych jest w fazie uzgodnień międzyresortowych, ukaże się ono najprawdopodobniej w najbliższym okresie, mniej więcej w ciągu miesiąca. Jeśli chodzi o pozostałe rozporządzenia, to zbieramy uwagi. Na to trzeba trochę czasu, musimy rozmawiać zarówno z Urzędem Regulacji Energetyki, jak i z organizacjami konsumenckimi na temat funkcjonowania tych rozporządzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LeszekJuchniewicz">Pan poseł pytał, czy nie można lepiej zatwierdzać taryf. Zawsze można, przy czym chciałbym zwrócić uwagę na fakt najistotniejszy. Nowe taryfy, to prawdziwy przełom w dotychczasowych zasadach cenotwórstwa. Są zupełnie odmienne od dotychczasowych. Przyszło nam działać pod niesłychaną presją czasu, ponieważ wszelkie symulacje finansowe ukazywały narastający niedobór środków w tym sektorze. Chodziło o to, by jak najszybciej dystrybucja zaczęła pozyskiwać przychody dla całego sektora. Powiem wprost. Jeśli zakładać średnioroczne tempo wzrostu cen o 13%, to każdy miesiąc opóźnienia we wprowadzaniu nowych cen powoduje zmniejszenie strumienia przychodów, bo realny napływ środków do sektora jest znacznie mniejszy. To, co się stało w taryfie C 11, choć nie tylko tam, działo się za sprawą pewnych formuł regulacyjnych. Instrumentem podstawowym regulacji jest cena wskaźnikowa, a nie procent wzrostu cen dla każdego z odbiorców osobno. Gdyby bowiem tak uczynić, trzeba by wrócić do stanowienia cen urzędowych, odejść od koncepcji kosztów uzasadnionych poszczególnych przedsiębiorstw. Opłaty różnicowały się w skali kraju, bo różne są koszty funkcjonowania poszczególnych przedsiębiorstw. Rozporządzenia wykonawcze do Prawa energetycznego w sposób detaliczny nie przesądzały niektórych kwestii. Na przykład opłata stała za przesył mogła być naliczana zarówno w złotych na KW mocy przyłączeniowej, jak też w złotówkach za miesiąc. Ponieważ rozporządzenie tego nie precyzowało, różne spółki postąpiły w różny sposób. To sprzyjało znacznemu zróżnicowaniu. Czy z tego powodu można było nie zatwierdzić taryf? Otóż, nie można było. Tak się składa, że Prezes Urzędu Regulacji Energetyki nie jest autorem taryfy. Prawo energetyczne i rozporządzenia mówią wyraźnie: taryfę, czyli zbiór cen i opłat oraz warunków ich stosowania ustala przedsiębiorstwo. Moim zadaniem jest to zatwierdzić bądź odrzucić, jeśli poczyniono to niezgodnie z przepisami prawa. Jeśli takiej niezgodności nie stwierdziłem, a nie stwierdziłem, to nie było podstaw do odrzucenia takiej taryfy. Gdyby została ona odrzucona, to spółka miałaby prawo wnieść odwołanie do sadu antymonopolowego. Ponieważ nie było naruszenia prawa, to taki werdykt byłby niekorzystny dla Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Czy zmierzamy w dobrym kierunku? Myślę, że nie do końca, ponieważ nowelizacje poszczególnych taryf w wielu wypadkach powodują utrzymanie niepokojącego zjawiska, które cechuje polską energetykę, a mianowicie tzw. subsydiowania skrośnego. Poszczególne rodzaje działalności są wzajemnie dotowane, nie ma tutaj transparentności rachunku kosztów, co więcej, poszczególne grupy odbiorców i odbiorcy wewnątrz grup sklasyfikowani, również siebie wzajemnie dofinansowują. Usunięcie tego zjawiska, wyeliminowanie subsydiowania skrośnego musi się odbywać w długim okresie czasu, nie jest możliwe dokonanie tego zbyt szybko. W tym sensie zmierzamy w dobrym kierunku. Chodzi o to, by wiedzieć, za co się płaci, a więc mieć zmierzoną ilość energii elektrycznej, ciepła lub gazu, a w drugiej kolejności wiedzieć, ile to będzie kosztować.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#LeszekJuchniewicz">I niewątpliwie ten trend jest utrzymywany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaOstrowska">Skargi na wysokość opłat za przyłączenie do sieci, a także na tryb wykonawstwa tych przyłączy, stanowią potężną grupę wśród ogółu spraw związanych z energetyką, kierowanych do naszego urzędu. Skarżą się zarówno konsumenci na wzrost opłat, który w tej chwili występuje, jak i przedsiębiorcy, którzy się czują eliminowani z rynku wskutek zachowań niektórych zakładów energetycznych, przyznających sobie, lub wyłącznie wskazanej przez siebie firmie, monopol na wykonawstwo tych połączeń. W ocenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów takie zachowanie jest nadinterpretacją Prawa Energetycznego i przynosi antykonkurencyjny i antykonsumencki efekt. Część przedsiębiorstw dotychczas znajdujących zatrudnienie na tym rynku jest z niego eliminowana, jednocześnie stawki opłat rosną, co powoduje określone obciążenie dla odbiorców energii. O ile same stawki opłat za przyłączenia są elementem taryf i nie podlegają kwestionowaniu przez Urząd, o tyle tryb wykonawstwa przyłączy w naszej ocenie może niekiedy nosić charakter praktyki monopolistycznej. W tej sprawie Urząd w kilkunastu przypadkach prowadzi postępowanie wyjaśniające. W jednym przypadku delegatura urzędu w Katowicach podjęła sformalizowane postępowanie przeciwko jednemu z zakładów energetycznych, zarzucając mu stosowanie praktyki monopolistycznej, polegającej na wykorzystywaniu swojej pozycji i narzucaniu odbiorcom energii niekorzystnych warunków umowy. To postępowanie dobiega końca i najprawdopodobniej skończy się decyzją stwierdzająca praktykę i nakazującą jej zaniechanie. Oczywiście w następnych tego typu skargach będziemy również sprawy rozpatrywać i o ile będą one nosiły charakter praktyki monopolistycznej, będziemy podejmować postępowanie zgodnie z naszymi kompetencjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AntoniTyczka">Mam pewne wątpliwości po analizie materiału z dnia 23 czerwca. Otóż występują tam duże zróżnicowania opłat za przyłącza. Czym to jest uwarunkowane, że są tak duże dysproporcje? Czy te wielkości, które są tu naniesione, będą obowiązywały? Widzę, że gdzieniegdzie są wielokrotnie wyższe opłaty za tę samą działalność, tego samego typu przyłącza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PawełNowok">Tu nam sugerowano, że podnosząc te kwestie chcemy wracać do cen regulowanych. Nie o to nam chodzi. Ale jak się mają te podwyżki do spadku cen węgla energetycznego? Cena węgla energetycznego spadła prawie o 20%. Jak się ma podwyżka w energetyce do tych cen węgla, czym to jest podyktowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarianJuśko">Chodzi mi o taryfę dwuczłonową za dystrybucję ciepła. Kiedyś przynajmniej tak było ustanowione, że część stała i część zmienna różniły się między sobą w ten sposób, że część stała była mniejsza niż 50% ogólnych kosztów. W tej chwili, z tego, co wiem, Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfę dystrybutorom ciepła w każdym przypadku na część stałą, wynosząca ponad 50% kosztów. Wydaje mi się, że jeśli nie będzie żadnego rozgraniczenia, ustalenia, jaki procent ceny powinna stanowić część stała, to dojdzie do tego, że 90 lub 95% ceny będzie stanowić część stała. Będzie to cena wypaczona, nie będąca odzwierciedleniem żadnych parametrów. Czy URE zamierza w jakiś sposób to kontrolować, czy też to będzie propozycja każdego zakładu energetycznego lub cieplnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeszekJuchniewicz">Problem, o który pytał pan poseł Tyczka jest już nieaktualny, bo są to zestawienia ilustrujące sytuacje sprzed zmiany taryf. Widać jak to się w skali kraju różnicowało. Tytułem wyjaśnienia można powiedzieć tyle, że nie był precyzyjnie określony standard przyłączeniowy, nie było to wiadome, bo rozporządzenie tego nie regulowało i nie przesądzało, co ten standard powinien zawierać. A nawet w tych samych grupach przyłączeniowych można realizować przyłącze za pomocą różnych kabli, transformatorów, złączek itp. Natomiast to, co jest obowiązujące, jest wspólne w tej chwili dla wszystkich, to optymalne nakłady uwidocznione w tabelach na stronie 6 i 7, gdzie wspólnie z Polskim Towarzystwem Rozdziału i Przesyłu Energii Elektrycznej dokonaliśmy weryfikacji zarówno zawartości standartowego przyłączenia, jak i ponoszonych kosztów. Rozstrzygnęliśmy te sprawy dzięki wyjaśniającemu stanowisku Ministerstwa Gospodarki w kwestii co jest nakładem, a co kosztem przyłączenia i mamy sytuację taką, że optymalny nakład przez nas wyliczony zamienia się dla osoby przyłączonej w koszt, w postaci opłaty przyłączeniowej, odpowiednio 50% kosztów przyłączenia i w zakresie nakładów na rozbudowę sieci zaledwie 10% tychże. To powoduje zupełne zrównanie wszystkich spółek, jeśli chodzi o działalność przyłączeniową.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#LeszekJuchniewicz">Jeśli chodzi o węgiel i ceny energii elektrycznej, to pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że węgiel nie jest jedynym wyznacznikiem kosztów energii elektrycznej. Udział paliwa w koszcie wytwarzania przekracza już 50%, niemniej jednak są również inne elementy kosztowe. Podstawą cenotwórstwa dla energii elektrycznej, energii cieplnej i gazu, zgodnie z Prawem energetycznym, z jego art. 45, są uzasadnione koszty funkcjonowania, modernizacji, rozbudowy i ochrony środowiska. A więc nie tylko „wsad” węglowy ma istotne znaczenie. Cena węgla dla energetyki, oprócz węgla brunatnego, nie podlega regulacji, jest przedmiotem wolnej gry rynkowej. Ta cena może spaść lub wzrosnąć. Na to nie mamy wpływu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#LeszekJuchniewicz">Co do kwestii taryf dwuczłonowych. Musiałbym sprawdzić tę konkretną sprawę. Wydaje mi się, że wskaźnik udziału opłat stałych nie powinien przekraczać takiego poziomu, tak być nie powinno. Sprawdzę to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PawełNowok">Powiedziano tu, że wprawdzie nie podstawowym ale jednak 50% udziałem w koszcie całkowitym jest cena węgla. Ale wpływ na cenę ma odbiorca węgla, ponieważ może dokonywać zakupu w maju, czerwcu lub lipcu, gdy cena węgla spada nawet nie o 20, a o 40%. Energetyka, gdyby chciała, mogłaby na pewno z tego skorzystać. Pan prezes mówi, że tabelka jest nieaktualna, ale przecież jak się taką tabelkę przygotowuje, to bierze się pod uwagę jednakowe wskaźniki. Jeżeli w jednym przypadku widzę kwotę 13800, a w drugim 720 zł, to odnoszę wrażenie, że chyba specjalnie zgodzono się na takie różnice, aby średnia cena, którą teraz ustalono, mogła być wyższa. To jest moje przypuszczenie. Ale przypuszczam że też tak wielu konsumentów, z takimi wnioskami zwraca się do biur poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarianJuśko">Indywidualny odbiorca ma w taryfie część zamówioną i część stałą. I właśnie ta część stała, która się składa z poszczególnych składników, wynosi ponad 50%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#LeszekJuchniewicz">Panie pośle, postaram się na pańskie pytanie odpowiedzieć na piśmie, ponieważ wymaga to przyjrzenia się tej kwestii w odniesieniu do poruszonego przez pana posła przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyZając">Chciałem zapytać pana dyrektora Tabisia i pana prezesa Juchniewicza o taką sprawę. Idzie zima, z kraju dochodzą niepokojące sygnały na temat kosztów ogrzewania i ciepła, jakie mogą się pojawić w niedalekiej przyszłości. Te małe ciepłownie, jak stwierdził pan prezes Juchniewicz, nie mają obowiązku stosowania się do rozporządzeń taryfowych, nie obowiązuje ich staranie się o koncesje. Mogą one nadmiernie podnieść cenę swoich usług. A może należałoby obniżyć próg mocy cieplnej, powyżej którego zakłady muszą się starać o koncesję? Wówczas więcej ich musiałoby przedstawiać swoje taryfy do zatwierdzenia i stosować do rozporządzenia ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyZając">Obawiam się, że za parę miesięcy te małe ciepłownie „wymyślą sobie ceny zupełnie „z powietrza”. Może się okazać, że w wielu wypadkach uderzy to w ubogich lokatorów spółdzielni itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wprawdzie pytanie nie było adresowane wprost do mnie, ale sprawa dotyczy bezpośrednio konsumentów, dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi systematyczne kontrole cen ciepła stosowanych przez przedsiębiorstwa ciepłownicze. Przyjęliśmy, że w odniesieniu do tych przedsiębiorstw ciepłowniczych, które nie mają obowiązku uzyskiwania koncesji, a w związku z tym przedkładania taryf do zatwierdzenia przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, nasz urząd będzie sprawował stałą kontrolę. Ponieważ te przedsiębiorstwa mają z zasady monopolistyczną pozycję na danym lokalnym, niekiedy niewielkim rynku, podlegają przepisom naszej ustawy i w przypadku stosowania przez nie cen nadmiernie wygórowanych, mogą być przez Urząd zobligowane do zaniechania tego typu działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LeszekJuchniewicz">Tytułem uzupełnienia chciałbym dodać, że nawet te niekoncesjonowane przedsiębiorstwa i ciepłownicze, i elektroenergetyczne są zobowiązane do przestrzegania przepisów rozporządzenia ministra gospodarki. Tak więc Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest wyposażony w pewną normę prawną, wedle której może badać prawidłowość kalkulacji. Alternatywą byłoby objęcie działaniami regulacyjnymi, ingerencja administracyjna w stosunku do wszystkich przedsiębiorstw. Myślę, że nie jest to ani potrzebne, ani możliwe. Nie bylibyśmy w stanie tego fizycznie zrealizować. Samych przedsiębiorstw ciepłowniczych jest ponad 3000. Sądzę, że tu trzeba wyzwalać nieco inne mechanizmy, również lokalne. Ciepło ma charakter lokalny. W wielu małych ośrodkach miejskich i pozamiejskich są często dramatyczne sytuacje za sprawą lokalnych ciepłowni. Trzeba na to po prostu reagować lokalnie, scentralizować tego się nie da i wtłoczyć w ramy regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyŁatkowski">Chciałem tylko dodać pewne uzupełnienie. Mianowicie, to rozporządzenie ministra gospodarki zwalnia z obowiązku koncesjonowania źródła ciepła o mocy do 5,6 MW, ale tylko w zakresie działalności związanej z wytwarzaniem ciepła. Jeżeli to odnieść do ewentualnej uciążliwości związanej z innymi rodzajami działalności, czyli z dystrybucją i przesyłem, to z tego rodzaju działalności rozporządzenie ministra gospodarki tych jednostek nie zwalnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarekSawicki">Czy są jeszcze osoby chętne do dyskusji? Nie widzę. Pytam wobec tego, czy ktoś jest przeciwny przyjęciu informacji przedstawionej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki? Nie widzę. Wobec tego informację uważam za przyjętą. Przechodzimy do pkt. 2 porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszGosztyła">Budżet Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, część 37, to niewielki odsetek budżetu państwa. Jak skrupulatnie wyliczyła Najwyższa Izba Kontroli, po stronie dochodów jest to 0,003%, a po stronie wydatków jest to 0,009%. Budżet służy realizacji zadań przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz przez Główny Inspektorat Inspekcji Handlowej - Dział 91 i 61.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszGosztyła">Urząd zatrudnia 192 pracowników, natomiast Główny Inspektorat znacznie mniej, bo 44.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszGosztyła">Z dzisiejszej perspektywy możemy powiedzieć, że rok 1998 był rokiem rzeczywiście dynamicznych działań, nie tyle może organizacyjnych, co merytorycznych. Jeśli chodzi o działania organizacyjne, to wypada wspomnieć, że zmienił się szef Urzędu, mamy nowego prezesa. Jeśli chodzi o inne zmiany, to otrzymaliśmy 6 dodatkowych etatów. Wydzieliliśmy działalność gospodarczą, zamieniliśmy środek specjalny na gospodarstwo pomocnicze. Ze spraw merytorycznych trzeba wspomnieć, że charakterystyczną cechą jest to, iż rok ubiegły był tym, w którym działalność konsumencka stała się równoprawną, „drugą nogą” działalności Urzędu. Do tej pory była ona związana głównie z ochroną konkurencji. W sposób istotny, zauważalny, rozwinęła się także działalność na rzecz ochrony konsumentów. W roku ubiegłym powróciliśmy niejako do prognozowania działalności Urzędu. W początkach działalności Urzędu Antymonopolowego obowiązywała strategia dotycząca działania Urzędu podlegająca zatwierdzeniu przez rząd. Działo się tak przez dwa lata, a potem nastąpiła przerwa. W roku ubiegłym powróciliśmy do tego rodzaju prognozowanej działalności Urzędu. Rada Ministrów zatwierdziła dwa ważne dokumenty: „O przeciwdziałaniu monopolom i ochronie konkurencji - strategia cząstkowa” oraz „Rządowy projekt polityki konsumenckiej na lata 1998–1999”. Urząd składa okresowe sprawozdania z realizacji tych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszGosztyła">Bardzo znaczącym elementem działalności Urzędu w roku ubiegłym okazała się działalność legislacyjna. Do tej pory mieliśmy głównie do czynienia z ochroną konkurencji i w grę wchodziła ewentualnie ustawa, kilkakrotnie zresztą nowelizowana. W roku ubiegłym pojawiły się nowe obszary, które do tej pory nie miały w ogóle regulacji i należało pilnie przystąpić do prac nad nimi. Chodzi mi tu o kwestie zawierające się między innymi w obszarze konkurencji. W nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym zmiany miały charakter zupełnie doraźny, wiązały się z zaniechaniem kontroli tych połączeń, które dla rynku nie miały istotniejszego znaczenia. W tym obszarze przystąpiono już do pracy nad nową ustawą, której zadaniem będzie całkowite zbliżenie naszego ustawodawstwa do ustawodawstwa Unii Europejskiej, a także do wyeliminowania tych legislacyjnych nieprawidłowości, jakie zawiera obecna ustawa. Prace podjęte w tym zakresie są kontynuowane także w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszGosztyła">Jeżeli chodzi o sprawy konsumenckie, to mamy tu do czynienia z zupełnie nowymi regulacjami, które do tej pory, ani w obrocie prawnym, ani na rynku prawnym nie istniały. Bo jeśli wymienimy tu na przykład ustawę o bezpieczeństwie produktu, to taki dokument do tej pory w obrocie prawnym nie istniał. Podjęto nad tym prace w ubiegłym roku, kontynuowano je w roku bieżącym i ostatnio rząd przyjął ten dokument. Niebawem będzie on skierowany do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszGosztyła">Drugi dokument, nad którym pracę także rozpoczęto w ubiegłym roku i jest ona kontynuowana w roku bieżącym, to zmiana ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Oba dokumenty mają istotne znaczenie dla funkcjonowania Urzędu, gdyż przewidują dla niego nowe uprawnienia. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zwiększa uprawnienia Urzędu w kierunku umocnienia jego pozycji, jako strony w postępowaniach ściśle sądowych.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszGosztyła">Trzeci dokument, nad którym prace są może najmniej zaawansowane, to regulacja związana z kredytem konsumenckim. Prace nad nim będą w tym roku kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszGosztyła">Jeżeli chodzi o Inspekcję Handlową, to, jak pamiętamy, zmieniła się ustawa o PIH. Weszła ona w życie, natomiast akty wykonawcze, wobec występujących rozbieżności w opiniach z Ministerstwem Zdrowia, nie mogły się ukazać, choć od dawna jesteśmy gotowi na ich wprowadzenie w życie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszGosztyła">Jeżeli chodzi o dział legislacji. Tu przede wszystkim chodzi o pomoc publiczną. Urząd już wcześniej został wyznaczony jako organ monitorujący pomoc publiczną. Rząd przyjął ustawę i teraz, nad jej ostatecznym kształtem pracują komisje sejmowe. Urząd, jak wiadomo, działa w obszarze ochrony konkurencji jako organ wydający decyzje, zaś w obszarze zwalczania nieuczciwej konkurencji jest stroną w postępowaniu sądowym. Jest to czasochłonna, uciążliwa i kosztowna droga, niemniej jednak, jeżeli chodzi o rok ubiegły mieliśmy takich spraw 70. Charaktery-styczne jest to, że wiele spraw podejmowanych w obszarze nieuczciwej konkurencji, już na etapie kontaktu z przedsiębiorstwami, podczas zbierania materiału, jako dowody w postępowaniu sadowym, zostaje wycofanych z uwagi na zmianę stanowiska strony, której to postępowanie dotyczy. Głównie chodzi o nieuczciwą reklamę; na ogół zostaje ona wycofana.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszGosztyła">Jak wspomniałem, budżet relatywnie w stosunku do budżetu państwa jest niewielki, jeżeli chodzi o dochody, planujemy zawsze niewielką kwotę, jak w przypadku ostatnich dwóch lat - 200 tys. zł, natomiast wykonanie jest wielokrotnie wyższe. Wynika to z tego, że zarówno po stronie planu jak i wykonania jest zawsze ta sama pozycja, to znaczy kary za niewłaściwe wykonywanie ustawy antymonopolowej. Ta rozbieżność, o której ws-pomniałem, była oceniana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Oceniono, że jest to mimo wszystko rozbieżność prawidłowa i uzasadniona, ponieważ trudno jest zaplanować, w jakiej wysokości zostaną nałożone kary. Na potwierdzenie tego faktu podam, że w budżecie na rok bieżący zaplanowaliśmy 300 tys. zł. Uważaliśmy, że też będzie taki przyrost, jak w roku ubiegłym, ale już minione miesiące wskazują, że możemy mieć problemy nawet z osiągnięciem planowanej kwoty. Potwierdziła się zasada, że planowanie w zakresie kwoty kar jest niedobrym narzędziem.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszGosztyła">Dochody z czynszów zwiększają nam kwotę w budżecie, zyskuje on z tego tytułu dość pokaźna sumę.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#TadeuszGosztyła">Jeśli chodzi o wydatki budżetowe, to nasuwa się generalnie taka refleksja, że w roku 1998 skończyła się złota era, choć wówczas wydawało nam się, że to były wydatki bardzo niewielkie. Z biedą jednak zbilansowaliśmy środki z potrzebami. W tym roku będzie to niezwykle trudne, będzie wiele kłopotu w wykonywaniu bieżącej działalności Urzędu.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#TadeuszGosztyła">Jeśli chodzi o budżet roku ubiegłego, to główne wydatki stanowiły płace. Wyniosły one w zakresie wynagrodzeń i pochodnych 69%, w zakresie wydatków rzeczowych 29%, resztę stanowiły niewielkie inwestycje, głównie zakupy. Wynagrodzenia stanowią u nas duży problem, gdyż brutto wynoszą one na osobę średnio około 1700 zł. Wysokość tej kwoty stanowi ogromną przeszkodę w pozyskiwaniu wysokokwalifikowanych pracowników. Ta średnia wysokość płacy stwarza nam duże problemy, mamy dużą fluktuację kadr. Zatrudniamy głównie młodych pracowników, niekiedy bardzo zdolnych. Jednakże aktualną tendencję obrazuje taki przykład: przyjęliśmy w okresie ostatnich 5 miesięcy 27 osób, a w tym samym czasie zwolniło się 17 pracowników. Oznacza to wysoką rotację, ludzie pracują po kilka miesięcy, po czym odchodzą. Utrzymanie stanu kadr jest bardzo trudnym zadaniem dla administracji Urzędu. Mamy trudności z zatrudnieniem bardzo nam potrzebnych ekonomistów, a także prawników. Możemy zatrudniać prawników po studiach, ale już w przypadku radców prawnych potrzebni nam są doświadczeni specjaliści, będący w stanie stawić czoła w sądach wyspecjalizowanym, doskonale opłacanym pracownikom firm prawniczych, wynajętym przez pozwane firmy.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#TadeuszGosztyła">Jeżeli chodzi o inwestycje, to są to z reguły zakupy. Kupowaliśmy głównie komputery. W zeszłym roku kupiliśmy także 1 auto, choć powinniśmy kupić 2 lub 3. Z uwagi na szczupłość środków było to jednak niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#TadeuszGosztyła">Posiadane samochody są już bardzo wyeksploatowane.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#TadeuszGosztyła">Dotacje pochodzą głównie ze środków na zadania zlecone przez państwo, przede wszystkim na rzecz organizacji konsumenckich. Głównym udziałowcem jest tutaj Federacja Konsumentów, otrzymująca kwotę 1 mln 330 zł, w stosunku do kwoty 1 mln 842 zł, przeznaczonej na działalność takich organizacji. Wspomniałem także o środku specjalnym. Jest on przeznaczony na interwencje. Najwyższa Izba Kontroli przy ocenie działalności w 1998 r. sugerowała, że nie jest to najlepsza forma realizowania obsługi budynku, z jednej strony generującego pewne koszty, z drugiej jednak przynoszącego odpowiednie dochody do budżetu. Poszliśmy tym tropem likwidując środek specjalny i powołując gospodarstwo pomocnicze, które zaczęło funkcjonować od 1 stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#TadeuszGosztyła">Centrala nasza składa się z 9 departamentów, mamy także 9 delegatur Urzędu. W nowym roku dokonaliśmy nowego podziału merytorycznych zadań pomiędzy delegatury i centralę. Uważamy, że delegatury są już bardzo wyspecjalizowane i podejmują absolutnie wszystkie zadania i decyzje, takie, jak centrala, z tym że centrala posiada także pewne funkcje rządowe, które delegatur nie dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#TadeuszGosztyła">Jeśli chodzi o Główny Inspektorat Inspekcji Handlowej, to zatrudnia on tylko 44 pracowników i stosownie do tego ma mniejsze kwoty zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków. Wspomnę tylko, że mieliśmy ogromne problemy w zeszłym roku z częścią wydatków. Wynikało to z niedoszacowania w momencie przechodzenia Inspekcji Handlowej w gestię i nadzór Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejKrólikowski">Ponieważ niedawno na posiedzeniu wyjazdowym w Zakopanem relacjonowana była sytuacja Inspekcji Handlowej oraz odbyło się podsumowanie działalności za rok ubiegły, wspomnę tylko krótko, że w 1998 r. cała inspekcja miała 1535 etatów kalkulacyjnych i budżet wyjściowy 33 mln 149 tyś. zł. W tym Główny Inspektorat miał 44 etaty kalkulacyjne i budżet wyjściowy 1 mln 690 tys. zł. Po wszystkich ubiegłorocznych zmianach, ilość etatów pozostała nie zmieniona, zaś cały budżet Inspekcji zamknął się kwotą 37 mln 431 tys. zł, w tym 2 mln 263 tys. zł wyniósł budżet Głównego Inspektoratu, przy czym został on w części wykorzystany na potrzeby inspektoratów wojewódzkich, ponieważ w tej kwocie jest 450 tys. zł rezerwy celowej na inwestycje, którą przejął Główny Inspektorat. Za te pieniądze między innymi kupiliśmy 57 zestawów komputerowych. Jednostkom terenowym Inspekcji przekazano w użytkowanie 51 zestawów.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejKrólikowski">Kwota 37 mln 437 zł też nie jest jeszcze całkowicie właściwa, gdyż w końcu roku niektórzy wojewodowie w trybie pilnym dofinansowywali inspektoraty ze swoich środków, aby mogły pokryć pewne zobowiązania, których nie były w stanie zrealizować w ciągu roku ze swoich budżetów. Na ten temat nie ma szczegółowych informacji. Wiem na przykład, że inspektorat lubelski dostał 30 tys. zł na opłacanie zaległych czynszów i innych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejKrólikowski">Cały budżet Inspekcji, to w około 80% środki na wynagrodzenia dla pracowników. Pozostałe 20%, to środki na działalność rzeczową i inwestycje. To wskazuje, że praktycznie biorąc, gros środków budżetowych idzie na utrzymanie kadry pracowniczej, natomiast pozostałe 20% środków staramy się wykorzystać z jak największym pożytkiem dla konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejKrólikowski">Środków na inwestycje w roku ubiegłym, łącznie z rezerwą budżetową, Inspekcja posiadała 3 mln 90 tys. zł, z tego rezerwę stanowiły 2 mln zł, a 1 mln 90 tys. znajdowało się w budżetach 49 inspektoratów wojewódzkich. Można więc powiedzieć, że około połowa inspektoratów nie miała w ogóle środków inwestycyjnych, a pozostali posiadali te niewielkie kwoty składające się na owy 1 mln 90 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejKrólikowski">W roku bieżącym sytuacja jest jeszcze trudniejsza, rezerwa celowa to 2 mln 100 tys. zł, czyli troszeczkę więcej, niż w roku ubiegłym, natomiast inspektoraty wojewódzkie potrafiły sobie zabezpieczyć w budżetach wojewodów środki na inwestycje tylko w wysokości 382 tys. zł. To jest praktycznie biorąc nic, jeśli chodzi o potrzeby, szczególnie w przypadku wyposażenia laboratoriów, którymi inspekcja dysponuje. Średnia płaca jest państwu znana, w ubiegłym roku zamknęła się ona kwotą 961 zł, łącznie z tzw. „13” jest to kwota 1030 zł, czyli generalnie rzecz biorąc bardzo niewiele. W rok 1999 weszliśmy z nowymi zadaniami i ze środkami, o których wspomniałem. W ubiegłym roku uzyskaliśmy jeszcze dodatkowe wspomaganie w postaci 30 tys. ECU z programu FIESTA, na zorganizowanie poradnictwa konsumenckiego i 50 tys. ECU w porozumieniu z Radą Krajową Federacji Konsumentów, na wspomaganie polubownych sądów konsumenckich. To były jedyne dodatkowe środki, jakie w ubiegłym roku Inspekcja otrzymała do dyspozycji. W tym roku, mam nadzieję, że jeśli chodzi o Główny Inspektorat, to takich problemów, jak w roku ubiegłym, wymagających decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o umorzeniu sporej należności czynszowej, bo wynoszącej prawie 25% całego budżetu Głównego Inspektoratu, nie będziemy mieli. Sądzę, że na bieżąco z tym wyjdziemy. Natomiast będzie powstawał w najbliższym czasie nowy problem, mianowicie wdrożenie reformy administracyjnej, przekształcenie Inspekcji z 49 w 16 jednostek wojewódzkich powoduje dość znaczne zwolnienia pracownicze. Za tydzień będzie ten problem w pełni znany, bo do połowy roku ustawa „zawiesiła” wszystkich pracowników Inspekcji. Stosunki pracy nawiązywane są od nowa. Już wiemy, że to będą dość spore zmiany. Już nie mówię o 33 jednostkach, które zostały zlikwidowane i utraciły samodzielność. Tam pewne służby z natury rzeczy musiały być zlikwidowane. To jest sprawa jasna. Natomiast w szeregu innych inspektoratów przeprowadzana jest przynajmniej częściowa wymiana kadry i to oczywiście będzie rzutowało na koszty, a ile oczywiście poziom zatrudnienia, będą chcieli wojewódzcy inspektorzy utrzymać. Praktycznie większość zwalnianych pracowników, to pracownicy mianowani i w związku z tym, do końca roku pozostaną oni na „garnuszku” budżetu. Nowych pracowników nie bardzo będzie za co zatrudnić. W lipcu br. będziemy mieli, jak sądzę, pełną informację o skutkach finansowych tych działań. Będą również skutki w obszarze rzeczowym, gdyż wiele inspektoratów otrzymało propozycję „nie do odrzucenia” - przeniesienia siedzib delegatur do budynków urzędów wojewódzkich. To się łączy z dodatkowymi nakładami, bo trzeba wyremontować zwalniane pomieszczenia. Trzeba także na ogół dostosować przejmowane pomieszczenia. Przy tegorocznym budżecie, zmniejszonym o 25%, często są to bardzo duże wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ReginaPawłowska">Chciałam się wypowiedzieć w sprawie tej propozycji wojewodów. W Radomiu siedziba Inspektoratu IH została przeniesiona w taki kącik urzędu wojewódzkiego, że podejrzewam, iż mało który konsument znajdzie w ogóle tę siedzibę, nawet pracownicy urzędu nie wiedza, gdzie ona się znajduje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekUczkiewicz">Chciałbym tylko dodać, że Inspekcja Handlowa należy do tej mniejszościowej grupy dysponentów części budżetowych. Najwyższa Izba Kontroli, jeśli chodzi o wykonanie jego budżetu, stwierdziła jedynie nieistotne uchybienia, nie mające istotnego wpływu na realizacje budżetu. Ocen a NIK jest bardzo pozytywna. Stwierdzone uchybienia dotyczyły niewystarczającej staranności przy przygotowywaniu umów, braku aktualizacji instrukcji obiegu dokumentów. Są to, jak mówiłem, uchybienia drobne i ogólna ocena wykonania budżetu jest pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekSawicki">Czy są jeszcze zapytania lub uwagi? Jeśli nie, proponuję, aby Komisja przyjęła pozytywnie, bez wnoszenia uwag, sprawozdanie z wykonania budżetu w częściach wymienionych w punkt 2 porządku dziennego. Na koreferenta w Komisji Finansów proponuję wyznaczyć posła Jerzego Koralewskiego, wiceprzewodniczącego naszej Komisji, który również bierze udział w pracach Komisji Finansów. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że moja propozycja w całości została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę. Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego, do sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 1998 r. w zakresie działań Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JacekUczkiewicz">Jest to zadanie dla nas i trudne i wdzięczne zarazem. Trudne dlatego, że przedstawiając w jednym dokumencie sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli nie jesteśmy w stanie ująć go tak, aby zaprezentować go przez pryzmat zainteresowania Komisji w poszczególnych działach. Prowadziłoby to do nieuchronnego powtarzania się tych samych informacji, czy tych samych stwierdzeń. Proszę więc mi pozwolić na dokonanie pewnego ekstraktu, wyciągu tych zagadnień, które są przedstawione w sprawozdaniu, a które dotyczą obszarów, którymi Komisja jest szczególnie zainteresowana. Zadanie zaś wdzięczne jest dlatego, że ubiegły rok był wyjątkowo bogaty w planie prac Najwyższej Izby Kontroli w tematy dotyczące szeroko rozumianej konkurencji i ochrony praw konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JacekUczkiewicz">Badania prowadziliśmy w trzech płaszczyznach. Pierwsza, to funkcjonowanie instytucji państwowych i funkcjonowanie prawa w tym zakresie. Druga, to badanie warunków zachowania konkurencji w postępowaniach o udzielenie zamówień publicznych i trzecia, to szeroko rozumiane prawa konsumenckie i badanie tych zjawisk, które bardzo ściśle dotyczą różnego rodzaju grup konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JacekUczkiewicz">Jeżeli chodzi o pierwszą grupę, czyli o kontrole systemowe, to oprócz kontroli budżetowych, bo te są coroczne i stałe, przeprowadziliśmy dwie kontrole urzędów, czyli działalności prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w zakresie funkcji centralnego organu administracji państwowej oraz przeprowadziliśmy kontrole Państwowej Inspekcji Handlowej. Ponieważ te informacje są Komisji znane, więc pozwolę sobie je pominąć. Chcę tylko powiedzieć, że zwłaszcza jeśli chodzi o funkcjonowanie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych wskazaliśmy na szereg istotnych uchybień, których usunięcie z pewnością poprawi działalność urzędu. Trzecia kontrola w tym zakresie była kontrolą, a właściwie częścią kontroli pt. „Realizacja harmonogramu działań dostosowawczych do Unii Europejskiej”, czyli dokumentu rządowego „Narodowa strategia integracji”, gdzie sporą część zadań mają do spełnienia zarówno prezes Urzędu Zamówień Publicznych, jak i inne urzędy zajmujące się np. certyfikacją. Stwierdziliśmy, że w tym obszarze nasze urzędy centralne realizowały zadania wyznaczone w tym harmonogramie. Większych zastrzeżeń, co do wykonania tych zadań, nie zgłaszaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JacekUczkiewicz">Jeśli chodzi o kontrole obszaru związanego z problemem uczciwej konkurencji, to dotyczyły one przede wszystkim wykonywania Ustawy o zamówieniach publicznych. Właściwie można powiedzieć, że podczas co drugiej kontroli planowej i doraźnej ten problem występował, jako część kontrolowanego zagadnienia. Niezależnie od tego przeprowadziliśmy w ubiegłym roku kontrole poświęcone wyłącznie realizacji ustawy, np. kontrole wykonywania Ustawy o zamówieniach publicznych przez organy samorządu terytorialnego. Niestety, jest to obszar o wciąż bardzo wysokim stopniu nieprawidłowości, nieznajomości przepisów przez wykonujących ustawę, o znacznym stopniu dowolności. Choć stwierdzamy w analizie wykonania budżetu poprawę, zwłaszcza po stronie administracji rządowej, to jednak jest to poprawa, która następuje od bardzo niskiego poziomu, a ponadto nie można tego powiedzieć o organach samorządowych. Stwierdzamy tu nie tylko rażące naruszenia ustawy, ale również, co może jest bardziej zastanawiające, nieznajomość przepisów wśród urzędników odpowiedzialnych za jej realizację. Nie dotyczy to tylko, chociaż przede wszystkim, małych samorządów, urzędów gminnych, które może mogą mieć słabszą obsługę prawną, słabsze tradycje. Znaleźliśmy takie negatywne przykłady w dużych gminach, jak np. Gmina Poznań. Zresztą wnioski z kontroli wykonywania Ustawy o zamówieniach publicznych zawarte są w szczegółowej analizie wykonania budżetu, oczywiście pod kątem dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JacekUczkiewicz">Również w administracji rządowej stwierdziliśmy występowanie przypadków naruszania Ustawy o zamówieniach publicznych. Jest to obszar, który naszym zdaniem powinien być pod ciągłą obserwacją Izby.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JacekUczkiewicz">Trzeci obszar dotyczy praw konsumenckich. W sumie ze 192 tematów kontroli, których wyniki zostały przesłane do Sejmu, 12 tematów dotyczy kwestii praw konsumentów i funkcjonowania instytucji, które te prawa mają zagwarantować. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na niektóre z nich, ale przede wszystkim na kontrole działalności przedsiębiorstwa PKP w zakresie pozaprzewozowym, chodzi tu o zawieszanie i likwidację linii kolejowych. Wykazaliśmy, że przy podejmowaniu decyzji o zawieszaniu linii kolejowych, absolutnie nie były brane pod uwagę potrzeby potencjalnych klientów PKP.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JacekUczkiewicz">Druga kontrola, dotycząca telefonizacji wsi wykazała, że są zarówno przypadki działań, które nie sprzyjają konkurencji w podaży usług telefonicznych, jak również nieprzestrzegania praw klientów TP S.A. i stosowania praktyk monopolistycznych w stosunku do prywatnych podmiotów, współpracujących z telekomunikacją w zakresie telefonizacji wsi.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JacekUczkiewicz">Do ważniejszych kontroli z tego zakresu trzeba zaliczyć kontrolę wykorzystania środków budżetowych przeznaczonych na rozwój przetwórstwa rolno-spożywczego. Sprawdzaliśmy, jak wygląda działalność KRUS w odniesieniu do uprawnionej grupy rolników, a ściślej rodzin rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JacekUczkiewicz">Kontrolowaliśmy także działalność administracji rządowej w zakresie zawierania i realizacji umów z firmami doradczymi w zakresie prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JacekUczkiewicz">Do tego, o czym mówiłem, należy doliczyć także kilkadziesiąt kontroli doraźnych, przeprowadzanych przez Departament Kontroli Doraźnych i delegatury Najwyższej Izby Kontroli, które w znacznej mierze dotyczyły poszczególnych podmiotów i bardzo szczegółowych zagadnień, a związane były z realizacją Ustawy o zamówieniach publicznych, jak i np. funkcjonowania instytucji związanych z obsługą klientów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekSawicki">Otwieram dyskusję, proszę o zadawanie pytań, uwagi lub wnioski. Czy ktoś chciał zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Chciałabym poprosić, o ile byłoby to możliwe, o te materiały od Najwyższej Izby Kontroli, o jakich dziś była mowa. Federacja byłaby tym bardzo zainteresowana. Jeśli mogą one tylko być udostępnione, bardzo byśmy o to prosili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekUczkiewicz">Nie widzę żadnych przeszkód w udostępnieniu tych materiałów, są one jawne, niedługo będą dostępne w Internecie. Prześlemy je państwu wraz z danymi za rok ubiegły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekSawicki">Czy w świetle tego, co pan prezes mówił o kontroli realizacji zadań z zakresu Ustawy o zamówieniach publicznych, nie nasuwa się sugestia nowelizacji tej ustawy, może są propozycje co do kierunku zmian? Przepracowałem kilka lat w samorządzie i mam na ten temat pewne refleksje. Trzeba przyznać, że do czasu wejścia w życie tej ustawy, samorządowcom było znacznie łatwiej realizować wiele zadań. Wbrew temu, co sądzono przed rozpoczęciem funkcjonowania tej ustawy, myśmy kontraktowali zadania znacznie taniej, szczególnie jeśli chodzi o inwestycje. Obecnie dość powszechne jest odczucie, że po wprowadzeniu ustawy, przetargi, prowadzone wedle jej zapisów, podniosły automatycznie koszty inwestycji, chociażby z tego tytułu, że instytucja licytacji na przetargu została praktycznie wyeliminowana, że trzeba składać wcześniej oferty, itp. Wykonawcy zaś skarżą się, że warunki przetargów są przygotowywane „pod” określonych wykonawców, co ustawa zresztą umożliwia. Trzeba byłoby się zastanowić nad tym także i w naszej Komisji, czy przypadkiem ta ustawa nie powinna być nowelizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JacekUczkiewicz">Ustawa o zamówieniach publicznych nie jest łatwa. Nie daje 100% gwarancji, że osiągnie się optymalne rozwiązanie. Natomiast w ocenie Najwyższej Izby Kontroli jest ona potrzebna. Kwestia jej nowelizacji, to jest sprawa należąca do Sejmu. Nam jest trudno za pomocą kontroli udowodnić, że badane postępowanie np. przy udzieleniu zamówienia publicznego jest droższe, niż gdyby było prowadzone bez tej ustawy. To w naszym przypadku nie jest możliwe. Kontrolujemy pewną rzeczywistość stwierdzoną w dokumentach. Chcę zwrócić jednak uwagę na jedną sprawę. Jeśli ma następować uelastycznienie Ustawy o zamówieniach publicznych, to ten proces musi być ściśle związany, czy też równoważony, przez zwiększenie dyscypliny w jej realizacji. Konieczny jest wzrost świadomości prawa oraz rygoryzmu w jego egzekwowaniu, w przypadku realizacji tych zliberalizowanych przepisów. Możemy się przerzucać różnymi przykładami. Mogę podać przykład z dzisiejszego dnia. Zwrócono się do mnie z informacją, że oto jeden z samorządów trzykrotnie przeprowadzał ten sam przetarg, trzykrotnie wskazywał tego samego zwycięzcę, wobec konkurencyjnej oferty, niższej o 40%. Trzykrotnie też przegrywał sprawę w arbitrażu, w Urzędzie Zamówień Publicznych w tej samej sprawie. Ciągle chodziło o tego samego wykonawcę. Po trzykrotnej przegranej uzyskał zgodę prezesa Urzędu i z wolnej ręki zrealizował ten wyższy o 40% kontrakt. Można oczywiście podawać różne przykłady. Stwierdzamy, że ustawa w znacznym stopniu nie jest nieprzestrzegana. Inną sprawą jest to, czy ta ustawa w obecnym brzmieniu daje 100% gwarancję osiągnięcia optymalnych rozwiązań. Na pewno nie. Jak każda ustawa, nie jest absolutnie doskonała. Sądzę, że ten proces ewentualnej nowelizacji musi być, jak już wspomniałem, równoważony większą dyscypliną w jej realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszPawlus">Jakie są konsekwencje stwierdzonych przez państwa nieprawidłowości? Podam przykład. W jednym ze szpitali stwierdzono, że z pominięciem Ustawy o zamówieniach publicznych zostały zakupione leki na sumę ponad 800 tys. zł, co - licząc przy przeciętnej marży 20% - daje sumę 160 tys. zł. Być może jest to mało. A we wnioskach pokontrolnych NIK stwierdza, że trzeba przestrzegać Ustawy o zamówieniach publicznych. I to wszystko. Jeśli w taki sposób będzie egzekwowane prawo, to nikt ustawy przestrzegał nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JacekUczkiewicz">To ważny problem, ale po trosze nieaktualny. W obowiązującej do końca grudnia ubiegłego roku ustawie dotyczącej finansów publicznych i w ustawie o zamówieniach publicznych nieprzestrzeganie ustawy o zamówieniach publicznych było traktowane jako naruszenie dyscypliny budżetowej, nie zaś jako przestępstwo. W związku z tym to, co Najwyższa Izba Kontroli mogła robić, to kierować wnioski do Komisji Dyscypliny Budżetowej, które powinny istnieć przy wszystkich dysponentach. Niestety, te komisje w naszej ocenie działały bardzo liberalnie i na tym procedura się kończyła. Po prostu nie było odpowiednich narzędzi. Nowa ustawa o finansach publicznych jest bardziej rygorystyczna, nakłada ona większe rygory, jeśli chodzi o łamanie dyscypliny budżetowej. Będziemy w pełni korzystać z możliwości, które daje ta ustawa, jeśli chodzi o odpowiedzialność personalną za naruszenie Ustawy o finansach publicznych i Prawa budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekSawicki">Czy są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Wobec braku uwag i zastrzeżeń do sprawozdania, proponuję, aby przyjąć sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli, rekomendować je Komisji ds. Kontroli Państwowej, a na koreferenta, jeśli to zostanie zaakceptowane rzez Komisję, rekomendowałbym własną osobę. Sprzeciwu nie słyszę, więc propozycja została przyjęta. Kończymy rozpatrywanie pkt. 3.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MarekSawicki">W punkcie sprawy różne informuję, iż dziś o 8.00 zebrało się Prezydium Komisji, które podjęło decyzję, że jutro, za zgodą marszałka Sejmu, odbędziemy kolejne posiedzenie Komisji o godz. 8.15. Będziemy obradować nad planem pracy na II półrocze. Propozycję tego planu paniom posłankom i panom posłom zostały doręczone. Prosiłbym tylko o przeanalizowanie go, naniesienie ewentualnych poprawek itp. Oczywiście nasi stali współpracownicy i partnerzy również mogą zgłaszać swoje propozycje. Na dzisiaj porządek posiedzenia został wyczerpany, dziękuję wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MarekSawicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>