text_structure.xml 26.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyGwiżdż">Otwieram posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Witam panie posłanki i panów posłów. Tematem naszego posiedzenia jest rozpatrzenie sprawozdania Komisji dotyczącego odpowiedzialności konstytucyjnej byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pana Bolesława Sulika. Ponieważ pan poseł Wierchowicz, który ma referować tę sprawę, spóźni się kilka minut, a czas nas nagli, pozwolę sobie przeczytać sprawozdanie, a pan Wierchowicz, gdy przyjdzie, ewentualnie je uzupełni.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyGwiżdż">Tekst brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzyGwiżdż">"Wniosek wstępny o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - Bolesława Sulika został przekazany do rozpatrzenia przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej przez Marszałka Sejmu w dniu 29 października 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JerzyGwiżdż">Wniosek jest autorstwa 121 posłów z klubów i kół parlamentarnych: AWS, PSL, ZChN, ROP, PL, KPN-O, NK oraz posłów niezależnych, którzy w postępowaniu przed Komisją upoważnili poseł Annę Sobecką do ich reprezentowania. Wniosek ten opatrzony jest datą 15 czerwca 1999 r. Prace nad tym wnioskiem Komisja rozpoczęła 2 września 1999 r., kiedy to - zgodnie z art.6 ust. 4 ustawy o Trybunale Stanu oraz art. 68 ust. 2 i art. 18 ust. 1 pkt. 2 regulaminu Sejmu - Komisja wydała opinię dla Marszałka Sejmu dając odpowiedź na pytanie: czy wniosek wstępny o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu byłego przewodniczącego i członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odpowiada warunkom określonym w ustawie o Trybunale Stanu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JerzyGwiżdż">Wątpliwości Pana Marszałka co do zgodności z tą ustawą budziły następujące zagadnienia, czy zasadnym jest:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JerzyGwiżdż">- objęcie wnioskiem wstępnym jedynie byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (w świetle art. 33 ust. 2 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji);</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JerzyGwiżdż">- złożenie wniosku także przez senatorów (w świetle art. 6 ust. 2 pkt. 3 ustawy o Trybunale Stanu);</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JerzyGwiżdż">- zawarcie podpisów na stronach nie opatrzonych informacją o celu, dla którego były one zbierane.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#JerzyGwiżdż">Opinia przedstawiona Marszałkowi Sejmu przez Komisję poparta została ekspertyzami w tej sprawie sporządzonymi przez przedstawicieli Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Komisja oparła swoje rozważania o ustawę o Trybunale Stanu oraz ustawę o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#JerzyGwiżdż">Rozpatrując wątpliwości Pana Marszałka co do niektórych kwestii wynikłych z wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Bolesława Sulika, Komisja uznała trzy zastrzeżenia wysunięte przez Pana Marszałka za zasadne.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#JerzyGwiżdż">Odnośnie kwestii pierwszej należy zważyć, czy zasadnym jest objęcie wnioskiem wstępnym jedynie byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (w świetle art. 33 ust. 2 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji). Ustawa o Trybunale Stanu w art. 6 ust. 3 wyraźnie wymaga określenia osoby oraz zarzutu. Wnioskodawcy nie skonkretyzowali zarzutu, czy za fakt odmowy przyznania częstotliwości Radiu Maryja obwiniają Krajową Radę, czy też tylko jej przewodniczącego, który swoimi decyzjami - być może sprzecznymi z uchwałami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - przyczynił się do nieposiadania przez tę stację odpowiedniej częstotliwości. Pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu tylko przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie miałoby uzasadnienia prawnego, bowiem rozstrzygnięcia w sprawach koncesji należą do zadań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#JerzyGwiżdż">Odnośnie wątpliwości Pana Marszałka dotyczących złożenia pod wnioskiem wstępnym podpisów także przez senatorów (w świetle art. 6 ust. 2 pkt. 3 ustawy o Trybunale Stanu), Komisja uznała, iż należy traktować tę okoliczność jako wadę wniosku, jednakże nie mającą wpływu na jego ważność. Komisja stwierdza, iż ustawa o Trybunale Stanu nie wymienia senatorów wśród podmiotów uprawnionych do złożenia wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Ustawa o Trybunale Stanu wyraźnie precyzuje, że pod wnioskiem wstępnym swoje podpisy mogą złożyć wyłącznie posłowie w liczbie co najmniej 115.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#JerzyGwiżdż">Odpowiadając na trzecią z kolei wątpliwość Pana Marszałka dotyczącą zawarcia podpisów na stronach nie opatrzonych informacją o celu, dla którego były one zbierane, Komisja uważa, iż zgodnie z art. 6 ust. 3 ustawy o Trybunale Stanu, z ustawowego punktu widzenia złożenie podpisów na kartach nie opatrzonych nagłówkiem czy tytułem pozwalającym jednoznacznie powiązać podpisy z treścią wniosku wstępnego, nie stanowi podstawy do odrzucenia tego wniosku przez Marszałka Sejmu. Jednakże względy wiarygodności dokumentacji i zaufania przemawiają jednoznacznie za tym, aby każda strona zawierająca podpisy wnioskodawców opatrzona była właściwą informacją, pozwalającą utożsamić podpisy z treścią wniosku, pod którą były złożone.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#JerzyGwiżdż">Zdaniem Komisji, Pan Marszałek biorąc pod uwagę opinię Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej powinien zwrócić wniosek wstępny wnioskodawcom celem usunięcia wykazanych braków formalnych. Pomimo podzielenia przez Komisję wątpliwości Pana Marszałka co do braków formalnych tego wniosku - wniosek ten bez usunięcia przez wnioskodawców wskazanych uchybień skierowany został pod obrady Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej celem przeprowadzenia stosownego postępowania. Skierowanie tego wniosku pod obrady poprzedzone było listem skierowanym do Komisji przez reprezentanta wnioskodawców, tj. poseł Annę Sobecką. W tej sytuacji Komisja wszczęła postępowanie, pomimo nie wzięcia pod uwagę przez Pana Marszałka zastrzeżeń Komisji i sugestii, aby Pan Marszałek zwrócił omawiany wniosek do uzupełnienia wnioskodawcom.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#JerzyGwiżdż">W trakcie ośmiu posiedzeń Komisji w tej sprawie udział brał Bolesław Sulik oraz jego adwokat, mecenas Adam Jaroszyński. Komisja zapoznała się z wyjaśnieniami złożonymi przez Bolesława Sulika. Należy podkreślić szczególną aktywność przedstawicielki wnioskodawców, poseł Anny Sobeckiej. Pan Bolesław Sulik stwierdził, że przedstawione we wniosku wstępnym zarzuty nie mają żadnego uzasadnienia faktycznego i prawnego. Według niego, uzasadnienie wniosku świadczy, że wnioskodawcy sugerują popełnienie deliktu konstytucyjnego przez członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co by było możliwe na gruncie zasad wyrażonych w ustawie z dnia 29.12.1992 r. o radiofonii i telewizji (w szczególności art. 5, art. 6 ust. 2 pkt. 3, art. 33 ust. 3). Indywidualizacja wniosku w odniesieniu do Bolesława Sulika jest bezpodstawna. Na poparcie tego przytoczyć należy treść art. 198 konstytucji i art. 1 ust. 2 pkt. 7 ustawy o Trybunale Stanu.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#JerzyGwiżdż">Wnioskodawcy sformułowali zarzut, iż „przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odmówił przyznania zagwarantowanej [Radiu Maryja] częstotliwości”. Podkreślić należy jeszcze raz, że przewodniczący nie podejmuje takiej decyzji, ale podejmuje to in corpore cała Rada. Zarzut natury merytorycznej, jaki jest stawiany panu przewodniczącemu Bolesławowi Sulikowi nie jest zasadny, gdyż nie ma żadnych dowodów na to, że pan przewodniczący Bolesław Sulik złamał ustawę o radiofonii i telewizji, bądź konstytucję.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#JerzyGwiżdż">W pracach Komisja wnikliwie rozpatrzyła składane wnioski dowodowe ze strony obrońcy p. Bolesława Sulika. Zapoznała się z licznymi uchwałami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz protokołami posiedzeń Rady. Komisja wzięła pod uwagę wyniki kontroli NIK przeprowadzone na zlecenie Sejmu na mocy uchwały podjętej 15 grudnia 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#JerzyGwiżdż">Zdaniem NIK, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadząc w latach 1994–1999 proces koncesyjny dotyczący sieci radiowych dla nadawców niepublicznych, podejmowała działania nie znajdujące podstaw w obowiązujących przepisach i budzące wątpliwości co do legalności przyjętych rozwiązań. Tego typu działania, podejmowane w celu realizowania określonej polityki, ale bez jasnych reguł i oparcia w przepisach prawnych, powodowały brak przejrzystości kryteriów przyznawania częstotliwości i mogły budzić wątpliwości w odniesieniu do nadawców rozpowszechniających programy o zasięgu ogólnokrajowym - wymóg ten nie był przestrzegany (opis str. 29):</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#JerzyGwiżdż">- brak było podstaw prawnych do wyodrębnienia przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji programów radiofonicznych rozpowszechnianych na obszarze obejmującym co najmniej 80 proc. powierzchni kraju, traktowanych jako programy o zasięgu ogólnokrajowym oraz upoważnienia dla organu koncesyjnego do używania takiego pojęcia w postępowaniu koncesyjnym. Wyodrębnienie programów radiofonicznych o zasięgu ogólnokrajowym - z uwagi na szczególne uwarunkowania techniczne - wymagało precyzyjnego zdefiniowania pojęć oraz ustawowego określenia odrębnych procedur, w tym dotyczących rozszerzenia koncesji nadawcom ogólnokrajowym, konstruowania sieci stacji nadawczych i zasad finansowania niezbędnych opracowań w tym zakresie, o co nie zadbano przed rozpoczęciem procesu koncesyjnego (opis str. 27–28);</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#JerzyGwiżdż">- w postępowaniu koncesyjnym na rozpowszechnianie programów o zasięgu ogólnokrajowym naruszony został przepis (par. 10 rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 2 czerwca 1993 r.), w którym ustalono 6-miesięczny termin na rozpatrzenie wniosku o udzielenie koncesji, liczony od dnia wszczęcia postępowania, gdyż koncesje na rozpowszechnianie programów o zasięgu ogólnokrajowym zostały udzielone w terminie prawie dwukrotnie dłuższym od określonego w rozporządzeniu (opis str. 31–32);</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#JerzyGwiżdż">- w dokumentacji dotyczącej postępowania koncesyjnego prowadzonego w latach 1993–1995 występowały braki, a także rozbieżności pomiędzy danymi wynikającymi z wniosków złożonych przez nadawców a zawartymi w komputerowej bazie danych Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#JerzyGwiżdż">Niezależnie od wniosków NIK podkreślić należy, że we wniosku wstępnym nie sprecyzowano, za jakie działania ma konstytucyjnie odpowiadać Bolesław Sulik jako przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a jakie zarzuty są kierowane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji in gremio. Z treści i uzasadnienia wniosku wynika, że zarzuty dotyczą działań, czynności, braku uchwał czy też braku realizacji uchwał, które zgodnie z ustawą podejmuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji in pleno. Natomiast przewodniczący Bolesław Sulik powinien jedynie wykonywać te decyzje, które zostały prawomocnie podjęte przez Radę.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#JerzyGwiżdż">Zdaniem członków Komisji, wnioskodawcy skierowali zarzut niewłaściwie, albowiem zarzut taki można stawiać całej Radzie, a nie tylko jej przewodniczącemu. O wyjaśnienie tej kwestii zwracał się również do wnioskodawców Marszałek Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#JerzyGwiżdż">W tej sytuacji, za zgłoszonym wnioskiem o umorzenie postępowania opowiedziało się 8 członków Komisji, przeciw temu było 6 członków Komisji, nikt nie wstrzymał się od głosu. Dlatego, w imieniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył podjąć uchwałę o umorzeniu postępowania w tej sprawie”.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#JerzyGwiżdż">To jest tekst, który pan poseł Wierchowicz przedłożył Komisji. Proszę bardzo, pan poseł Wełnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszWełnicki">Ja chciałem ze zdziwieniem stwierdzić, że opis stanowiska NIK w sprawie Radia Maryja, który przeczytał pan przewodniczący z owego dokumentu, jest sprzeczny z tym, co było przedmiotem dyskusji na Komisji. Tu są wyjęte fragmenty ocen, które zostały przygotowane przez NIK, to jest przeważnie tylko pół akapitu albo pół zdania. Owszem, NIK wskazywała na to, że wydawano obietnice bez podstaw prawnych, ale w następnym zdaniu powiedziała - cytowałem to na Komisji - że skoro decyzja nie została zaskarżona, to powinna być wykonana i podmiot, którego to dotyczy, słusznie mógł oczekiwać, zgodnie z logiką konstytucyjną, że ta decyzja zostanie wykonana. Co więcej, w raporcie NIK są 2–3 akapity niezwykle ostro i jednoznacznie określające działania Krajowej Rady w stosunku do Radia Maryja jako dyskryminacyjne. Więc dziwi to, że w sprawozdaniu znalazło się tylko opisanie tych działań Krajowej Rady, które utrudniały potem podejmowanie decyzji korzystnych albo równoprawnych dla wszystkich podmiotów starających się o częstotliwości koncesyjne. W raporcie wskazano, że nie było żadnych przeszkód technicznych do wykonania obietnic - jest taki fragment i to było na Komisji podnoszone. Więc przedstawienie w takim dokumencie tylko jednego elementu całego sprawozdania NIK jest moim zdaniem nierzetelne i jeśli przyjdzie do głosowania, to będę przeciwko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyGwiżdż">Nie chcielibyśmy głosować nad sprawozdaniem. Trzeba zrobić tak, aby nie było wątpliwości w Komisji. Czy wobec tego pan wnosi o uzupełnienie sprawozdania o ten fragment?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TomaszWełnicki">O te fragmenty, które w osób jednoznaczny mówiły, że skoro decyzja nie została zaskarżona, to powinna być wykonana. Pan przewodniczący czytał to, co dotyczy dania obietnicy bez podstaw prawnych. Ale w tym samym akapicie, zdanie dalej, jest napisane, że podmiot miał prawo oczekiwać, iż zostanie to zrealizowane, bo wynika to z normalnych, konstytucyjnych już uzasadnień. A poza tym są i inne fragmenty, które bardzo negatywnie oceniają całą pracę Krajowej Rady w związku z dyskryminacyjnym traktowaniem Radia Maryja. Ja zaraz to znajdę i przytoczę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyGwiżdż">Pan będzie łaskaw odszukać te fragmenty, a w tym czasie wypowie się pan poseł Wierchowicz, a potem pani poseł Murynowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AlicjaMurynowicz">Jeśli można, ja chciałam wcześniej, w nawiązaniu do sprawozdania, które pan przewodniczący odczytał, i do wypowiedzi pana posła Wełnickiego. Tu są podane strony. Opisy tego, co zawiera raport NIK, są bardzo krótkie, ale jest podane: opis na stronie 29, na stronie 27, na stronie 31–32 itd. Tam są zawarte pełne akapity, a w sprawozdaniu nie muszą się znajdować rzeczy przepisane dokładnie z raportu NIK. Więc skoro powołano się na konkretne strony, to chyba nie ma sensu dodatkowo cytować poszczególne fragmenty. Każdy ma prawo zapoznać się z raportem NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyGwiżdż">Jeszcze raz pan poseł Wełnicki, który chce doprecyzować swoje zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TomaszWełnicki">Oczywiście nie mogę się zgodzić z taką tezą, bo jeżeli w raporcie NIK przywołuje się jedno stwierdzenie, a to, co uzupełnia owo stwierdzenie, jest pominięte, to chyba nie po to, żeby ktoś się z tym zapoznał, tylko po to, żeby je sprytnie ukryć. Przeczytam trzy fragmenty, które znalazłem. „Tak więc organ koncesyjny nie mógł przyznać częstotliwości, którymi nie dysponował, ani nawet przyrzec takiego przyznania. Wydanie decyzji administracyjnej bez podstawy prawnej stanowi podstawę do stwierdzenia jej nieważności”. I to się znalazło w opisie sprawozdawczym. Natomiast potem jest w tym samym akapicie następne zdanie: „Ponieważ jednak nie została stwierdzona nieważność decyzji w sprawie przyznania koncesji niepublicznym nadawcom ogólnokrajowym, podjęte zobowiązania należało realizować, gdyż nadawcy z pełnym zaufaniem do konstytucyjnego organu państwa uznawali słusznie, że jest wiążące dla Krajowej Rady”. I jeszcze synteza ustaleń kontroli, strona 4, w pierwszym rozwiniętym akapicie i jego zakończeniu. Do fragmentu tego akapitu pan poseł się odniósł. To znajduje się na samym początku rozdziału 3, na str. 8 „Uwagi i wnioski” - przeczytam pierwszy akapit: „Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadząc w latach 1994–1999 proces koncesyjny dotyczący sieci radiowej dla nadawców niepublicznych, podejmowała działania nie znajdujące podstaw w obowiązujących przepisach i budzące wątpliwości co do legalności przyjętych rozwiązań. Tego typu działania podejmowane w celu realizowania określonej polityki, ale bez jasnych reguł i oparcia w przepisach prawnych, powodowały brak przejrzystości kryteriów przyznawania częstotliwości i mogły budzić wątpliwości co do rzetelności działania tego organu. Wskazywało to także na nadrzędne traktowanie celów prowadzenia polityki w stosunku do przepisów prawa, a także w stosunku do istniejących realiów oraz ograniczeń technicznych”. I ostatni cytat, który przypomnę, to jest str. 9 akapit drugi od końca, niezwykle istotny: „Dysproporcje, które powstały w początkowym okresie realizacji koncesji dla nadawców ogólnokrajowych, utrzymywały się także w latach następnych, m.in. na skutek prowadzenia przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji polityki preferującej innych nadawców ogólnokrajowych”. To się odnosi do akapitu poprzedniego, gdzie mowa o Radiu Maryja, w związku z tym to znaczy, że ci inni, to nie Radio Maryja. „Nie było bowiem obiektywnych przeszkód technicznych, które uniemożliwiałyby równomierne rozmieszczenie rozgłośni radiowych”. To jest sentencja raportu NIK. Pominięcie tego w sprawozdaniu jest rzeczą nierzetelną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyGwiżdż">Pani poseł Tomaszewska, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#EwaTomaszewska">Zgadzam się, że jeżeli się zaznacza, z którego miejsca pochodzą określone zapisy, to nie zawsze jest konieczność przytaczania całości tych zapisów. Ale jeżeli są to dla sprawy, której dotyczy sprawozdanie, kwestie najważniejsze, oceniające funkcjonowanie Krajowej Rady, istotne dla tej problematyki, którą się tu zajmujemy, to akurat tych fragmentów pominąć nie wolno. I wypowiadam się tutaj za uzupełnieniem sprawozdania o te zapisy. Pominięcie ich powodowałoby, że obraz sprawy byłby niepełny, czyli nieprawdziwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TomaszWełnicki">Pamiętam, że wniosek posła Wierchowicza o umorzenie głównie opierał się na przesłankach formalnoprawnych i tak był podtrzymywany. Pewna logika prawna w tym jest - można się z tym zgodzić czy nie zgodzić, ale jest - i to znalazło wyraz w sprawozdaniu, które pan przewodniczący czytał. I to jest jasne i oczywiste - takie stanowisko reprezentował pan poseł Wierchowicz i takie uzyskało większość na Komisji. To jest spór prawny. Natomiast w opisie raportu NIK, który ma dodatkowo merytorycznie uzasadnić takie stanowisko powinniśmy podać wszystkie okoliczności i wszystkie elementy oceny, które zostały zawarte w raporcie NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyGwiżdż">Dziękuję, teraz już pan poseł sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWierchowicz">Jesteśmy w fazie przygotowania sprawozdania i to jest dzieło nasze, które ja będę prezentował. Formułując to sprawozdanie, kierowałem się rzetelnością, aby przedstawić cały przebieg zdarzeń, przebieg dyskusji, jakie odbyły się na naszej Komisji. Właśnie dlatego przytoczyłem część tych opinii NIK, gdyż miałem do wyboru: albo w ogóle tego nie przytaczać i w jednym zdaniu napisać, że w tej sprawie negatywnie wypowiedziała się NIK (patrz sprawozdanie z dnia tego a tego, druk taki a taki), albo przytoczyć całość tego raportu. Bo przyznacie państwo, że wybrane przeze mnie fragmenty to jest rzecz ocenna - ja uważam, że one oddają ducha tego raportu, krytycznego raportu wobec pana przewodniczącego Sulika, natomiast państwo uważacie, że inne fragmenty raportu oddają to lepiej. I w związku z tym mam trzy propozycje: możemy albo przytoczyć cały raport, albo tylko wnioski końcowe, możemy scharakteryzować ten raport (z tym że boję się, że wtedy znów będą różne zastrzeżenia), możemy też jednym zdaniem napisać, że raport w tej sprawie, krytyczny wobec pana Sulika, znajduje się tam i tam i dołączyć go do naszego sprawozdania. Tak żeby każdy z państwa posłów miał sprawozdanie oddające nasze decyzje i mówiące, czym się Komisja kierowała wnosząc o umorzenie. Gdyby dołączyć sprawozdanie NIK, to wtedy Wysoka Izba rzeczywiście będzie miała wszystkie materiały. Chyba, że postanowimy inaczej, czyli pójdziemy tą pierwszą ścieżką i ustalimy, którą część tego raportu NIK winniśmy włączyć do sprawozdania. Więc albo tak, albo sprawozdanie plus raport jako integralna część sprawozdania Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyGwiżdż">Pani poseł Murynowicz, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AlicjaMurynowicz">Uważam, że aby uniknąć pewnego rodzaju nieporozumień, powinniśmy skupić się tylko i wyłącznie na naszej pracy. Raport NIK był nam w tym pomocny, i to w ostatniej fazie. Nie jest to rzecz żadną miarą tajna. Myślę, że ta struktura naszego sprawozdania powinna wyglądać w ten sposób, że pan poseł opisuje prace Komisji dotyczące tylko sprawy pana Sulika. W raporcie NIK mówi się o całej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i tam jest mowa również o innych przewodniczących Krajowej Rady. Myślę w związku z tym, że należałoby wycofać z tego sprawozdania wszystkie zapisy powołujące się na raport NIK, natomiast powiedzieć, że dogłębniejsza analiza znajduje się „w”, dostępna „w” - i koniec, kropka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyGwiżdż">Pan poseł, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WacławOlak">Mogę tylko powtórzyć to, co powiedziała moja koleżanka, posłanka Murynowicz. Uważam, że należałoby wycofać te wszystkie fragmenty przytoczone z raportu NIK, natomiast kto będzie chciał szczegółowo zapoznać się ze sprawą, będzie mógł przeczytać raport jako załącznik, sam wyciągnąć wnioski i od tego uzależnić swoje postępowanie przy głosowaniu nad przyjęciem lub odrzuceniem sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyGwiżdż">Czy pan poseł Wełnicki zgadza się na takie rozwiązanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TomaszWełnicki">Myślę, że sprawozdanie, które ma oddawać treść prac Komisji nie może pomijać istnienia raportu, dlatego choćby, że to sama Komisja czekała na dostarczenie raportu. Jeszcze słowo - przepraszam za użycie słowa „nierzetelność”, to były emocje. Lepiej byłoby to nazwać niedopatrzeniem. Jestem przekonany, że nie może być w sprawozdaniu uwzględniony tylko jeden wątek raportu ważnej instytucji państwowej, a drugi wątek nie, bo wtedy powstaje wrażenie, że ktoś to zrobił specjalnie. Więc albo trzeba dać całość, albo dokładnie i precyzyjnie opisać, jakie wątki w raporcie NIK są zawarte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyGwiżdż">Na stronie 4 jest napisane: „Komisja wzięła pod uwagę wyniki kontroli NIK przeprowadzone na zlecenie Sejmu na mocy uchwały podjętej 15 grudnia 1999 r.”. W to miejsce wprowadzilibyśmy zapis, że raport stanowi załącznik do sprawozdania, które otrzymują wszyscy posłowie. I cały ten akapit aż do słów: „Niezależnie od wniosków NIK” byśmy wykreślili. I wtedy moglibyśmy dać komplet dokumentów nie budzących żadnych wątpliwości. Mnie się wydaje, że tak będzie lepiej, dlatego że raport będzie przecież przedmiotem obrad plenarnego posiedzenia Sejmu. Wobec tego tak: rozumiem, że w tej formie moglibyśmy przyjąć sprawozdanie. Jeśli nie ma sprzeciwu, to rozumiem, że tak to zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzyGwiżdż">Jest jeszcze jedna sprawa do załatwienia. Mamy skończoną sprawę pana ministra Maksymowicza. Umawialiśmy się, że w tym roku przyjmiemy sprawozdanie i wniosek mniejszości w formie aktu oskarżenia. Przewidywane było posiedzenie na 28 grudnia i myślałem, że to wtedy będzie. Ale to już nieaktualne. Więc może zróbmy posiedzenie w przyszłym tygodniu, bo warto by skończyć tę sprawę. Tylko czy zdążymy? Czy państwo zdołają przygotować wniosek mniejszości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AlicjaMurynowicz">Nie zdążymy, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyGwiżdż">Więc żeby nie komplikować sprawy umawiamy się tak: na pierwszym posiedzeniu po Nowym Roku przyjmujemy sprawozdanie i państwo składacie wniosek.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyGwiżdż">Dziękuję wszystkim państwu i zamykam posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>