text_structure.xml
16.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyGwiżdż">Otwieram posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Witam wszystkich obecnych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyGwiżdż">Proponowany porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej byłego ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego. Ściślej mówiąc, chodzi o analizę wyjaśnień złożonych przez Andrzeja Milczanowskiego. Czy są wnioski lub uwagi do zaproponowanego porządku dziennego? Nie ma uwag. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu zaproponowanego porządku dziennego? Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BogdanLewandowski">Pojawia się problem dalszego udziału w pracach nad wstępnym wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej byłego ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego tych posłów, którzy podpisali ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BogdanLewandowski">Jak bowiem pamiętamy, w trakcie wczorajszego posiedzenia Komisji, dotyczącego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Bolesława Sulika, jego obrońca złożył wniosek o wyłączenie od udziału w postępowaniu przed Komisją tych posłów, którzy złożyli swoje podpisy pod wnioskiem wstępnym.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BogdanLewandowski">Istnieją więc uzasadnione obawy, że w innych sprawach obrona również będzie chciała wykorzystać to rozwiązanie. Zwrócił mi na to uwagę poseł Marek Mazurkiewicz, który jest podpisany pod wnioskiem dotyczącym Andrzeja Milczanowskiego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BogdanLewandowski">Chodzi więc o uniknięcie sytuacji, która mogłaby być wykorzystana do podważenia prawidłowości postępowania prowadzonego w związku z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzeja Milczanowskiego. Tak więc, biorąc pod uwagę zaprezentowane argumenty, zgłaszam wniosek formalny o odroczenie posiedzenia do czasu uzyskania ekspertyz na temat, czy prawnie możliwy i zgodny z porządkiem prawnym jest udział w pracach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nad sprawą pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzeja Milczanowskiego tych członków Komisji, którzy podpisali wniosek wstępny.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyGwiżdż">Przychylając się do wniosku posła Bogdana Lewandowskiego proponuję jednak, aby nie występować z odrębnym zleceniem o ekspertyzę, gdyż należy unikać sytuacji, w których w tej samej kwestii Komisja występuje ze zleceniem o ekspertyzę. Ekspertyza, która zostanie przygotowana w związku z wnioskiem obrońcy Bolesława Sulika będzie możliwa do wykorzystania w sprawie dotyczącej Andrzeja Milczanowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JerzyGwiżdż">W najbliższym czasie będzie faktyczna trzytygodniowa przerwa w pracach Sejmu. Można więc zakładać, że w tym czasie zostanie przygotowana ekspertyza. Po jej otrzymaniu nasza Komisja odniesie się do sprawy pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej Bolesława Sulika, a następnie powrócimy do sprawy pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzeja Milczanowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JerzyGwiżdż">Przy okazji chcę dodać, że sprawa wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzeja Milczanowskiego trwa już dość długo i wynikała głównie z dość długiego trwania procedury uzyskiwania przez członków Komisji uprawnienia do dostępu do materiałów tajnych. Ponieważ mamy to już za sobą, byłoby dobrze, aby sprawa wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Andrzeja Milczanowskiego jak najszybciej mogła stać się przedmiotem prac Komisji. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#EdwardWende">Chcę, aby eksperci wzięli pod uwagę wątpliwości, które nasuwają mi się w tej sprawie. Oskarżyciel nie musi być bezstronny. Oskarżyciel ma prawo być zaangażowany w stosunku do aktu oskarżenia, który popiera przed sądem. Warto też przypomnieć, że w postępowaniu w sprawie wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Kodeks postępowania karnego stosuje się odpowiednio. Nie oznacza to, że ma być stosowany dosłownie. Ponadto nasuwa się jeszcze jeden argument, jakim jest regulamin Sejmu, który expressis verbis nie zabrania posłom podpisywania wniosków wstępnych i pracy w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Gdyby tak było, to powinien obowiązywać przepis, zgodnie z którym wniosek wstępny powinien być poparty podpisami co najmniej 115 posłów z wyłączeniem tych, którzy zasiadają w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Tego typu regulacji nie ma w regulaminie Sejmu. Ponadto należy dodać, że gdyby tego rodzaju przepis został wprowadzony, byłoby to poważne ograniczenie praw posłów, którzy mają prawo podpisywać wniosek oraz mają prawo zasiadać w Komisji, która będzie rozpatrywać ten wniosek. Nie widzę więc powodów do wyłączenia. Podniosłem powyższe wątpliwości gdyż uważam, że eksperci powinni się ustosunkować do tych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#EdwardWende">Sprawa ostatnia. Przychodzi mi na myśl, że w tradycji Sejmu i tradycji Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie padały tego rodzaju zarzuty. Nie potrafię jednak powiedzieć, w ilu przypadkach Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej rozpatrywała wnioski wstępne, które były podpisane przez członków Komisji. Dodam jednak, że poseł Janusz Zemke poinformował mnie, iż w Klubie Parlamentarnym Sojuszu Lewicy Demokratycznej - z ostrożności - podpisy zbierano wśród posłów, którzy nie są członkami Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#EdwardWende">Trzeba jednak podkreślić, iż uczyniono tak dobrowolnie, bez nakazu i bez wniosku o wyłączenie. Tak więc przedstawiłem moje wątpliwości i proszę, aby biuletyn z dzisiejszego posiedzenia został przedstawiony ekspertom. Chodzi bowiem o to, aby eksperci mogli odnieść się do tych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyGwiżdż">Nasuwa się następujące pytanie. Jak miałbły przebiegać prace Komisji, gdyby członkami Komisji byli posłowie, którzy podpisali wniosek? Trudno sobie to wyobrazić. Można wręcz założyć, że gdyby poseł, który podpisał wniosek wstępny, był członkiem Komisji i nie chciał z niej wystąpić, a Sejm nie odwołałby tego posła, to sprawa wniosku wstępnego chyba nigdy nie byłaby rozpatrzona. Byłby to absurd.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyGwiżdż">Nie ulega jednak wątpliwości, że są zastrzeżenia i zostały złożone wnioski, zarówno o wyłączenie, jak i o odroczenie i przygotowanie ekspertyzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekMazurkiewicz">Nawiązując do wypowiedzi posła Edwarda Wendego chcę zwrócić uwagę na to, że tego typu sytuacje nie zdarzały się w poprzednich kadencjach, gdyż nie łamano wówczas zasady dyskontynuacji. Sprawy nie były dziedziczone. Ponadto bardzo rygorystycznie przestrzegano zasady, aby członkowie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie podpisywali się pod wnioskami wstępnymi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę dodać, że rozpatrywany wniosek pochodzi z wiosny 1997 r. Wówczas ja nie byłem członkiem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Warto też dodać, że zarówno art. 18 ustawy o Trybunale Stanu, jak i art. 68 ust. 1 regulaminu Sejmu przewidują wprost, że zarówno w postępowaniu w Sejmie, jak i przed Trybunałem Stanu mają zastosowanie przepisy Kodeksu postępowania karnego. Mają jednak odpowiednie zastosowanie. Ekspertów należy jednak zapytać, jak należy to interpretować. Moim zdaniem, nie może być zastosowana interpretacja ograniczająca, a przepisy Kodeksu postępowania karnego dotyczące wyłączenia sędziego czy prokuratora wydają się jednoznaczne.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MarekMazurkiewicz">Sprawa powinna zostać wyjaśniona również z tego powodu, że nie chciałbym pochopnie rezygnować z pracy w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Jeżeli jednak zapadnie rozstrzygnięcie idące w kierunku wyłączenia, to oczywiście będę gotów do wystąpienia z Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyGwiżdż">Przyjęcie tego rodzaju rozstrzygnięcia oznaczałoby w praktyce uniemożliwienie pracy Komisji. Ponadto konieczne jest sprostowanie w odniesieniu do tego, co mówił poseł Marek Mazurkiewicz. Było bowiem tak, że określone sprawy przechodziły z kadencji na kadencję, a więc z jednej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej na następną. Jest nawet tak, że praktycznie wszystkie ważniejsze sprawy przechodziły z kadencji na kadencję. Przykładem może być sprawa pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej gen. Wojciecha Jaruzelskiego i innych osób za wprowadzenie stanu wojennego. W rozpatrywaniu tego wniosku uczestniczyli posłowie KPN, którzy również podpisali wniosek wstępny. Tak więc to, co wyniknęło wczoraj z wniosku mecenasa Adama Jaroszyńskiego w związku z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Bolesława Sulika, jest nowością. Wcześniejsze przypadki, kiedy to posłowie będący członkami Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie podpisywali wniosków wstępnych, były efektem pewnego zwyczaju czy praktyki jednego z klubów parlamentarnych. Wydaje się więc, że wniosek o wyłączenie nie jest uzasadniony. Niemniej jednak ekspertyza jest konieczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszKilian">Swoje uwagi również czynię głównie pod adresem ekspertów, którzy będą przygotowywać ekspertyzę. Nie będę powtarzał argumentów, które przedstawił poseł Edward Wende. Argumenty te podzielam. Cieszę się również, że poseł Marek Mazurkiewicz ma takie samo zdanie jak ja w kwestii formuły o odpowiednim stosowaniu przepisów Kodeksu postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszKilian">Nie ulega wątpliwości, że problem polega na wyborze pomiędzy dopuszczalnością a poprawnością polityczną. Ja chcę natomiast zwrócić uwagę na to, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, tak jak każda inna komisja, jest powołana uchwałą Sejmu według parytetu politycznego. Sprawa wyłączenia posła w sytuacji, o jakiej jest mowa, musiałaby oznaczać uszczuplenie pracy Komisji. Komisja powinna bowiem pracować w składzie, który powołuje Sejm. To jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#TadeuszKilian">Sprawa druga - sądzę, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, uprawnienia poselskie są jednorodne. Są to uprawnienia dotyczące zarówno Sejmu, jak i komisji.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#TadeuszKilian">Sprawa trzecia - chyba do tej pory nie zdarzało się, aby przy powoływaniu oskarżycieli brano pod uwagę to, czy posłowie ci podpisali wniosek wstępny, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#TadeuszKilian">Tak więc dyskutowana kwestia dotyczy także zagadnienia wyłonienia oskarżycieli. Problem ma charakter prawny. Ponadto chcę dodać, że nie przypuszczam, aby Komisja musiała zasięgać opinii prawnych na temat rozumienia przepisów. Jest to trochę podobne do sytuacji sądu i prokuratury, którym nie wolno zasięgać opinii co do rozumienia przepisów prawa. Jest to niedopuszczalne. Nie jest więc tak, że w każdej sytuacji, w każdym przypadku można zasięgać opinii prawnych. Warto też przypomnieć, że jeżeli sąd mając wątpliwości prawne kieruje pytania do Sądu Najwyższego, to Sąd Najwyższy może uznać, że w pytaniu nie ma żadnego zagadnienia prawnego. Wówczas Sąd Najwyższy odmawia odpowiedzi. Jest to bardzo duży dyshonor dla sądu pytającego. Dobrze byłoby, aby komisja - składająca się w większości z prawników - nie znalazła się w podobnej sytuacji m.in. pod wpływem praktyki jednego z klubów, który przyjął, iż członkowie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie podpisują wniosków wstępnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BogdanLewandowski">Zwracam uwagę, że stosowanie w prawie analogii nie zawsze jest trafne. Należy bowiem pamiętać, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej ma charakter specjalny. Do Komisji tej nie zawsze mają zastosowanie reguły dotyczące innych stałych komisji sejmowych. Ponadto chcę jeszcze przytoczyć jeden argument. W swoim gronie bardzo często operujemy określeniem, iż Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej występuje w roli prokuratora. Nie znam jednak prokuratora, który sam na siebie złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, czy w ogóle o popełnieniu przestępstwa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#BogdanLewandowski">Komisja działa z urzędu na podstawie stosownego wniosku. W związku z tym obawy, które przedstawiłem, są zasadne. Rozstrzygnięcie, jakie zostanie przyjęte, będzie więc mieć zastosowanie do wszystkich spraw, gdyż podobne problemy mogą wyłonić się także w przyszłości. Warto bowiem pamiętać, że tworzymy określoną praktykę związaną z odpowiedzialnością konstytucyjną. Dorobek w zakresie praktyki nie jest jednak zbyt duży i dlatego występują określone problemy wymagające rozstrzygnięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyGwiżdż">Rozumiem więc, że przyjmujemy, iż kwestia zgłoszona we wniosku posła Bogdana Lewandowskiego zostanie rozstrzygnięta na podstawie ekspertyzy, która zostanie przygotowana w związku z wnioskiem mecenasa Andrzeja Jaroszyńskiego na tle wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Bolesława Sulika. Przyjmuję również, że wniosek o odroczenie ma aprobatę członków Komisji. Tak więc porządek dzienny można uznać za wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyGwiżdż">Przed zakończeniem posiedzenia chcę jednak członków Komisji poinformować o jednym zdarzeniu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JerzyGwiżdż">Wczoraj telewizyjne „Wiadomości” o godz. 19.30, przedstawiając informację o posiedzeniu naszej Komisji dokonały manipulacji, choć zapewne nie ze złej woli dziennikarzy, a raczej z powodu niedostatecznej staranności w przysłuchiwaniu się obradom Komisji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JerzyGwiżdż">W relacji telewizyjnej znalazło się bowiem stwierdzenie, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej znowu nie podjęła decyzji w sprawie postawienia Bolesława Sulika przed Trybunałem Stanu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JerzyGwiżdż">Użyto sformułowania „znowu”, a tymczasem było to pierwsze posiedzenie Komisji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JerzyGwiżdż">Muszę jednak dodać, że w „Panoramie” informacja była prawidłowa i precyzyjna.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JerzyGwiżdż">W związku z tym chcę poinformować Komisję, że napiszę sprostowanie w tej sprawie. Kwestia jest jednak poważna. Musi więc być wyjaśniona. Ponadto apeluję do dziennikarzy o rzetelne przedstawianie prac Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszKilian">Myślę, że w tego typu przypadkach pan przewodniczący może liczyć na upoważnienie i poparcie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyGwiżdż">Jak już wspomniałem, napiszę sprostowanie. Muszę jednak jeszcze raz podkreślić, iż uważam, że nie wchodzi w grę świadoma manipulacja, lecz nieznajomość sprawy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JerzyGwiżdż">Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos przed zamknięciem posiedzenia? Nikt się nie zgłasza. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>