text_structure.xml 67.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#HenrykDykty">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#HenrykDykty">W dniu dzisiejszym o godz. 20.00 odbędzie się posiedzenie Klubu Parlamentarnego AWS. Na prośbę posłów AWS oraz innych ugrupowań posiedzenie Komisji zakończy się o godz. 19.30. nie będziemy w dniu dzisiejszym rozpatrywać projektu ustawy. Chciałbym, żebyśmy wysłuchali opinii wszystkich ekspertów, którzy uczestniczą w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Proszę, żeby wypowiedzi ograniczyć do 5 minut. Chodzi nam o przedstawienie generalnych uwag do projektu ustawy. Jednocześnie proszę, żeby wszyscy eksperci przedstawili swoje uwagi na piśmie, dzięki czemu posłowie będą mogli je przeanalizować.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#HenrykDykty">Chcę poinformować posłów, że zaplanowaliśmy posiedzenie wyjazdowe w dniach 14–17 czerwca. Prezydium Komisji zaakceptowało tę propozycję. W innym przypadku musielibyśmy organizować 2 posiedzenia Komisji w każdym tygodniu, co byłoby dla wszystkich bardzo uciążliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławSzczepański">Z czego wynika potrzeba odbywania dwóch posiedzeń w tygodniu? Czy prezydium Komisji chce zakończyć pracę nad ustawą w ciągu dwóch miesięcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#HenrykDykty">Na pewno zauważył pan, że jest to trzecie posiedzenie naszej Komisji. Do tej pory nie rozpatrzyliśmy jeszcze żadnego artykułu. Na pewno wynika to z tego, że posiedzeń było mało i krótkotrwałe.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#HenrykDykty">Do tej pory gromadziliśmy różne materiały. Mamy już materiały Najwyższej Izby Kontroli oraz Banku Światowego. Mamy także materiały Urzędu Zamówień Publicznych na temat występujących patologii. Chyba wszyscy są przekonani, że ustawa powinna wejść w życie jak najszybciej. Prace nad ustawą powinny być prowadzone w dobrym tempie. Byłoby dobrze, gdyby ustawa weszła w życie od 1 stycznia przyszłego roku, wraz z nowym budżetem. Potrzeba co najmniej trzech miesięcy, żeby wszyscy mogli się zapoznać z nową ustawą. Pracodawcy muszą przeszkolić w tym zakresie pracowników. Z tego wynika propozycja dotycząca tempa naszych prac.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#HenrykDykty">Myślę, że nie jest to wcale zbyt ostre tempo. Na pewno posiedzenie wyjazdowe nie spowoduje zakłóceń w realizacji innych obowiązków poselskich.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#HenrykDykty">Wiele instytucji zgłosiło chęć udziału w pracach nad ustawą. Na dzisiejsze posiedzenie zaprosiliśmy przedstawicieli Business Center Club, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych oraz Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. W miarę napływu zgłoszeń będziemy zapraszać przedstawicieli kolejnych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#HenrykDykty">Chciałbym, żebyśmy przeszli do merytorycznej części dzisiejszych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefLassota">Chcę zabrać głos w sprawie terminów następnych posiedzeń. Jest to bardzo ważna decyzja. Posłowie wykonują różne inne zadania. Uczestniczyć będą także w posiedzeniach innych komisji. Uważam, że decyzję w sprawie zwołania czterodniowego posiedzenia wyjazdowego powinna podjąć cała Komisja. Trudno się spodziewać, że ta propozycja uzyska pełną akceptację.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefLassota">Co się stanie, jeśli na to posiedzenie przyjedzie tylko część członków Komisji? Posiedzenie nie odbędzie się, jeśli nie będzie kworum. Uważam, że Komisja powinna zaakceptować tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HenrykDykty">Mogą być państwo zaskoczeni tą propozycją. Uzyskała ona akceptację prezydium Komisji. Posiedzenie odbędzie się w tygodniu, w którym nie ma posiedzenia Sejmu. Uznaliśmy, że nie spowoduje to zakłóceń w wypełnianiu obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#HenrykDykty">Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do przewodniczącego Komisji. Nie chciałbym, żebyśmy poddawali pod głosowanie terminy kolejnych posiedzeń. W ten sposób do niczego nie dojdziemy. W najbliższych dwóch tygodniach powinniśmy poświęcić na pracę cztery dni. Chcielibyśmy wykonać tę pracę na posiedzeniu wyjazdowym. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SergiuszPlewa">Uważam, że wyjazdowe posiedzenie nie jest potrzebne. Proponuję, żebyśmy pracowali na miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyBarzowski">Będę miał dylemat, gdyż w tym czasie odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Potwierdziłem już swój udział w tym posiedzeniu. Podobne problemy będą mieli inni posłowie. W tym czasie będzie więcej wyjazdów. Musimy się poważnie zastanowić czy w czasie wyjazdowego posiedzenia Komisja będzie mogła skutecznie obradować. Jeśli w posiedzeniu wyjazdowym miałoby wziąć udział tylko kilku posłów, należałoby przyjąć inny sposób działania.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyBarzowski">Uważam, że prezydium Komisji powinno dowiedzieć się ilu posłów będzie mogło uczestniczyć w posiedzeniu wyjazdowym. Jeśli weźmie w nim udział większość członków Komisji, można przyjąć tą propozycję. W przeciwnym razie trzeba będzie szukać innych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKracik">Musimy dokonać wyboru. Możemy wielokrotnie spotykać się na posiedzeniach trwających po dwie godziny. Jeżeli będziemy musieli uzgadniać terminy następnych posiedzeń Komisji, efektywny czas naszej pracy będzie krótszy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKracik">Możemy postąpić podobnie jak Komisja Nadzwyczajna do spraw ustaw kompetencyjnych, która w tej kadencji w ciągu sześciu dni znowelizowała 130 ustaw. Możemy także odbywać regularnie posiedzenia Komisji do końca lipca, zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem. W tej sprawie musimy podjąć decyzje. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby uzgodnienie posiedzenia wyjazdowego, na którym Komisja przygotowałaby sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SergiuszPlewa">Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby posiedzenia Komisji organizować w dniach obrad Sejmu. Moglibyśmy pracować od godz.18.00 lub 20.00. aż do skutku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WaldemarWiązowski">Dla mnie jest to pewien problem, gdyż nie jestem posłem zawodowym. Uważam, że moglibyśmy pozostać w Warszawie po posiedzeniu Sejmu, żeby pracować nad projektem w piątek, sobotę i niedzielę. Sądzę, że ta propozycja byłaby łatwiejsza do przyjęcia także dla ekspertów. Czterodniowy wyjazd oznacza dla wszystkich oderwanie się od wypełniania podstawowych obowiązków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławSzczepański">Popieram propozycję posła Sergiusza Plewy. Uważam, że powinniśmy odbywać po dwa posiedzenia Komisji w dniach obrad Sejmu. Nie widzę przeszkód, żeby posiedzenia Komisji odbywały się w dniu poprzedzającym posiedzenie Sejmu. Wtedy posiedzenie mogłoby trwać jednorazowo przez osiem godzin. Obawiam się, że wyjazdowe posiedzenie nic nam nie da. Po prostu zmarnujemy czas. Na pewno będziemy mieli kłopoty z kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykDykty">Zależy mi na tym, żeby praca posuwała się jak najszybciej. Przyjmuję do wiadomości, że posiedzenie wyjazdowe nie jest dobrym rozwiązaniem. Mamy przygotowany harmonogram posiedzeń od 1 czerwca do końca lipca. W czasie obrad Sejmu będą się odbywały trzy posiedzenia Komisji. W tygodniu, w którym nie ma obrad Sejmu zaplanowano po dwa posiedzenia. Będą to posiedzenia trwające przez cały dzień.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HenrykDykty">Uważam, że nie ma sensu kontynuowanie dyskusji na ten temat. Prezydium Komisji wyciągnie wnioski i jeszcze dziś podejmie ostateczną decyzję. Trzeba pamiętać o tym, że jeśli posiedzenia będą się odbywać na miejscu, będzie ich więcej.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#HenrykDykty">Przechodzimy do wysłuchania opinii ekspertów. W dzisiejszym posiedzeniu uczestniczy ośmiu ekspertów. Każdy z ekspertów ma pięć minut na wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławaMizdra">Jestem prawnikiem. Wykonuję zawód adwokata w kancelarii adwokackiej w Katowicach. Współpracuję przede wszystkim z firmami budowlanymi i organizacjami samorządowymi. Uwagi, które zgłoszę, pochodzą przede wszystkim od tego typu podmiotów. Ocenię te uwagi i przedstawię państwu moje wnioski, gdyż zostałam powołana jako konsultant do tej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławaMizdra">Zacznę od tego, że nowa ustawa zmierza w dobrym kierunku. Zawarto w niej wiele dobrych rozwiązań, które dostosowują ustawę do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej. Wiele korzystnych rozwiązań dotyczy poszerzenia zasady równości i jawności.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławaMizdra">Powiem także o problemach, które wymagają pogłębionej analizy lub zmiany. Bardzo ważny zapis znajduje się w art. 2 pkt. 9. Zawarta w nim propozycja zmienia filozofię oceny najkorzystniejszej oferty w postępowaniu o zamówienie publiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#HenrykDykty">Przepraszam, ale poseł Sergiusz Plewa chce zgłosić wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SergiuszPlewa">Czy już przystąpiliśmy do rozpatrywania projektu? Słyszę, że nie. W takim razie powinniśmy zastanowić się nad liczbą ekspertów. Każdy z ekspertów powinien przedstawić się Komisji w ciągu minuty.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SergiuszPlewa">Będę głosował za odrzuceniem pani ekspert, która od razu próbuje wpłynąć na nasze decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykDykty">W sprawie ekspertów nie było do tej pory żadnego sprzeciwu. W tej chwili mamy okazję, żeby poznać ekspertów. Powinniśmy poznać ich stanowiska. Dzięki temu będziemy znali opinię ekspertów o projekcie ustawy. Zgłaszane w dniu dzisiejszym uwagi powinny mieć charakter ogólny. Przed chwilą zobowiązałem ekspertów do przedstawienia stanowiska na piśmie. Nie chciałbym, żebyśmy później wracali do problemów, o których mówili eksperci. Każdy z ekspertów powie na jakich problemach będzie się koncentrował w trakcie dalszych prac nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykDykty">Ponownie udzielam głosu pani ekspert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławaMizdra">Mam wiele przemyśleń na temat projektu ustawy. Zaczęłam od analizy art. 2 tylko dlatego, że zmienia on filozofię unormowań zawartych w tej ustawie. Będę kontynuowała ten wątek. Do tej pory kryteria najkorzystniejszej oferty były dowolne. Zamawiający mógł określić kryteria odnoszące się do przedmiotu zamówienia publicznego, a także do konkretnych wykonawców. Zaproponowana zmiana jest bardzo pozytywna. Najkorzystniejsza oferta będzie oceniana wyłącznie według kryteriów dotyczących przedmiotów zamówienia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławaMizdra">Na wstępnym etapie zamawiający będzie oceniał wykonawców przystępujących do zamówienia publicznego. Jest to dobry moment, żeby ocenić ich wiarygodność techniczną oraz ekonomiczną. Przy ocenie przedmiotu zamówienia oceniane będą tylko te cechy, które dotyczą tego przedmiotu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławaMizdra">Chcę podzielić się spostrzeżeniem wielu firm budowlanych. Dotyczy ono warunków odrzucenia oferty. Z ustawy jasno wynika kiedy zamawiający ma obowiązek odrzucenia oferty, a także kiedy może to zrobić. Z art. 41 wynika, że zamawiający może odrzucić ofertę, która zawiera rażąco niską cenę. Uważam, że powinna to być przesłanka obligatoryjnego odrzucenia oferty. Sugeruję także, żeby określenie rażąco niskiej ceny zostało skonkretyzowane. Nie może powstać w tym zakresie dowolność ocen.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławaMizdra">Zwrócę państwa uwagę na art. 51, w którym przedstawiono specyfikację istotnych warunków zamówienia. Zamawiającemu pozwala się na bardzo szerokie określenie cech, które ma zawierać specyfikację. Przy analizie tego przepisu przedstawię państwu konkretne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławaMizdra">Za istotny uważam nowy zapis, który pozwala na wnoszenie środków zaskarżania również przez organy samorządu gospodarczego. Jest dla mnie niezrozumiałe dlaczego prezes Urzędu Zamówień Publicznych ma prowadzić listę organizacji samorządowych, które będą dopuszczone do wnoszenia środków odwoławczych. W polskim porządku prawnym o tym czy dana organizacja może funkcjonować, decyduje niezawisły sąd. Sąd wpisuje do rejestru izby gospodarcze. Sąd okręgowy prowadzi rejestr stowarzyszeń. Dodatkowe wpisywanie tych organizacji na listę prowadzoną przez Urząd Zamówień Publicznych jest wątpliwe, szczególnie że ustawa nie określa tu żadnych kryteriów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#StanisławaMizdra">Chciałabym także zastanowić się nad problemem kosztów postępowania sądowego. Dobrze się stało, że w nowelizacji znalazła się możliwość złożenia skargi na orzeczenie arbitrów do Sądu Okręgowego w Warszawie. Ten przepis dostosowuje polskie prawo do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej. Wydaje mi się jednak, że pominięty został problem kosztów postępowania. W sprawach nieuregulowanych w ustawie stosuje się kodeks postępowania cywilnego, a więc także przepisy o kosztach postępowania.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#StanisławaMizdra">Przy takim rozwiązaniu wykonawcę nie zawsze będzie stać na to, żeby zaskarżyć nie-słuszne orzeczenie. Wszyscy wiedzą, że koszty postępowania w sprawach sądowych są wysokie. W tym przypadku koszty postępowania będą się odnosiły do wartości zamówienia publicznego. Zazwyczaj wartość takiego zamówienia jest bardzo duża.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#StanisławaMizdra">Przedstawiłam państwu uwagi, które nie zostały usystematyzowane. Na pewno szczegółowo odniosę się do poszczególnych rozwiązań zawartych w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SergiuszPlewa">Chciałbym zadać ekspertowi pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykDykty">Najpierw wysłuchamy ekspertów. Będzie jeszcze czas na zadawanie pytań. Proszę o zabranie głosu następnego eksperta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejErenc">Jestem prezesem Wielkopolskiej Izby Budownictwa. Będę zajmował się przede wszystkim sprawami dotyczącymi budownictwa. Zasadniczym problemem powinno stać się wydzielenie z ustawy zamówień na roboty, dostawy i usługi budowlane. Podobne rozwiązania zostały przyjęte w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejErenc">Specyfika robót budowlanych ma związek z całym procesem inwestycyjnym. Mogłem zapoznać się z oceną Banku Światowego na temat tego projektu ustawy. Na te aspekty zwrócili również uwagę eksperci Banku Światowego. Roboty budowlane mają specyfikę związaną z procesem inwestycyjnym, przygotowaniem dokumentacji, harmonogramem robót i finansowania. Długi proces przygotowania inwestycji wymaga odpowiedniego przygotowania merytorycznego Komisji przetargowej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejErenc">Tych problemów nie znalazłem w projekcie ustawy. Nie znaleźli ich również eksperci Banku Światowego. Jest także inny problem, który dotyczy Unii Europejskiej. Od 1993 r. utrzymujemy współpracę z instytucjami Unii Europejskiej. W komisji przygotowującej normy europejskie mamy swojego przedstawiciela. Ze względu na brak czasu mówię tylko o negatywnych elementach ustawy. Na pewno zawiera ona wiele elementów pozytywnych.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejErenc">Zasięgałem opinii przedstawicieli firm budowlanych. Są one zgodne ze stanowiskiem Komitetu Integracji Europejskiej wyrażonym w piśmie z dnia 15 lutego br., które zostało skierowane na ręce sekretarza Rady Ministrów. W tym piśmie zwrócono uwagę na niezgodność projektu z prawem Unii Europejskiej, zwłaszcza z dyrektywą nr 93/38. Oznacza to, że projekt nie przewiduje żadnej formy prekwalifikacji instytucjonalnej. Uprawnienia do posiłkowania się listami kwalifikacyjnymi przedsiębiorstw funkcjonują w większości krajów Europy.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejErenc">W opinii napisano: „Należy podkreślić, że na mocy mandatu M-84 Komisji Wspólnot Europejskich, Komitet Techniczny TC-330 Europejskiego Komitetu Normalizacyjnego prowadzi daleko zaawansowane prace nad wdrożeniem systemu prekwalifikacji w drodze odpowiednich norm”. Jest to sprawa niesłychanie ważna dla naszych przedsiębiorstw. W momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej nasze przedsiębiorstwa nie będą przygotowane do tego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AndrzejErenc">Nasz rynek zostanie otwarty. Jednak naszych przedsiębiorstw nie będzie na listach klasyfikacyjnych. Przedsiębiorstwo polskie będzie miało równe prawa z przedsiębiorstwami niemieckimi na rynku niemieckim. Niemcy są jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie wprowadził u siebie tego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AndrzejErenc">W tym kontekście nowa ustawa jest krokiem wstecz, nawet wobec obecnie obowiązującej ustawy. Likwidowane zostają instytucje kwalifikacji wstępnej. Zakazuje się stosowanie kryterium oceniającego właściwości oferenta. Powstają wątpliwości, czy zakaz preferowania oferentów dobrych technicznie i silnych finansowo, prowadzi we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AndrzejErenc">Jedyną formą wyrażania dezaprobaty dla złych oferentów, którą znaleźliśmy w projekcie, jest zakwestionowanie oświadczenia o wiedzy, doświadczeniu, potencjale ekonomicznym i technicznym oraz sytuacji finansowej. W takiej sytuacji można wykluczyć oferenta z przetargu. Można wyrazić obawę, że zamawiający, który nie jest wyposażony w odpowiednie instrumenty pomiaru wymienionych przesłanek nie będzie w stanie zrobić z tego narzędzia jakiegokolwiek użytku. Proszę policzyć ośrodki dysponujące odpowiednio przygotowaną kadrą, z których usług zamawiający mogą korzystać.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AndrzejErenc">W tej sytuacji musi powstać instytucja, która wstępnie będzie oceniała oferenta. Najlepszym rozwiązaniem są właśnie listy kwalifikacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarianLemke">Chcę przedstawić krótkie sprostowanie. Obawiam się, że mój przedmówca może wprowadzić członków Komisji w błąd. Chcę stanowczo powiedzieć, że zupełnie nieuprawnione jest powoływanie się na dyrektywy Unii Europejskiej, żeby uzasadnić wyłączenie robót budowlanych z ustawy o zamówieniach publicznych. Faktem jest, że odrębne dyrektywy Unii Europejskiej regulują kwestie udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane oraz na dostawy i usługi. Umieszczenie tej regulacji w odrębnym akcie prawnym wynika z tego, że ta sfera była regulowana w innym czasie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarianLemke">Postanowienia zawarte w dyrektywach są w zasadzie identyczne. Nie ma różnic systemowych między procedurami udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, a na dostawy. Najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że w projekcie nowej dyrektywy, który został niedawno ogłoszony, w jednym akcie uregulowano wszystkie procedury dotyczące udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarianLemke">Można zgłaszać postulat dotyczący wyłączenia z tej ustawy robót budowlanych. Nie można jednak powoływać się w tym przypadku na dyrektywę Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#LudwikDorn">Chcę zabrać głos w sprawie formalnej. Pan przewodniczący zapowiedział, że wysłuchamy wypowiedzi ekspertów. Z treści wypowiedzi zrozumiałem, że nie mamy do czynienia z ekspertem lecz z lobbystą. Nie widzę w tym nic złego. Lobbing jest potrzebny w demokracji. Istnieje jednak różnica między ekspertem, a lobbystą. Członkowie Komisji powinni wiedzieć z kim mają do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#LudwikDorn">Trudno jest mi uznać za eksperta kogoś, kto powołuje się na raport Banku Światowego oraz na dyrektywy Unii Europejskiej twierdząc, że należy wyłączyć spod działania tej ustawy roboty budowlane. Tę sprawę wyjaśnił przed chwilą prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Jeśli dobrze pamiętam, w tej chwili roboty budowlane stanowią 77 proc. zamówień publicznych, realizowanych pod rządami obowiązującej ustawy. W raporcie Banku Światowego nie ma żadnych sugestii, żeby dokonać takiego wyłączenia. Bank Światowy uznał, że ocena kwalifikacji oferenta jest nieodmiennie dokonywana w ramach rozpatrywania oferty, w związku z czym wyniki rozpatrzenia oferty mogą opierać się na innych czynnikach niż treść oferty złożonej przez potencjalnego kontrahenta.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#LudwikDorn">Według mnie jest to oczywiste wskazanie na słabość tego rozwiązania, które przedstawiciel lobby budowlanego chciałby utrzymać. Nie wiem czy robi to w ramach ekspertyzy czy lobbingu. Zawód lobbysty jest użyteczny publicznie. Musimy jednak odróżniać ekspertów od lobbystów. Są to zupełnie inne role społeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SergiuszPlewa">Nie znam się zbyt dobrze na zamówieniach publicznych. Jestem przedstawicielem społeczności, która korzysta z takich zamówień. W związku z tym interesują mnie następujące sprawy. Pani ekspert mówiła o rażąco niskich cenach. Chciałbym się dowiedzieć, co to jest?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#HenrykDykty">Przepraszam, że panu przerywam. Przyjęliśmy tryb postępowania. Po wysłuchaniu ekspertów będzie czas na zadawanie pytań i dyskusję. Przedstawiciel rządu ma prawo do zabrania głosu w każdym momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SergiuszPlewa">Posłowie też mają takie prawo. Uważam, że powoływanie się na opinie Banku Światowego jest nieporozumieniem. W materiałach, które otrzymaliśmy była mowa o patologiach w zamówieniach publicznych. Uważam, że eksperci powinni wypowiedzieć się na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HenrykDykty">Prezydium Komisji dokona oceny ekspertów. Proszę, żeby nie kontynuowali państwo dyskusji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKracik">Na posiedzeniu prezydium Komisji opowiadałem się za wysłuchaniem na forum Komisji opinii ekspertów. Mieliśmy pełną świadomość, że wśród ekspertów znajdą się również lobbyści. Wiemy, że lobbing pojawia się nie tylko ze strony określonych przedsiębiorstw, ale także ze strony resortów. Można się o tym przekonać czytając korespondencję, która wpłynęła do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławKracik">W dniu dzisiejszym chcieliśmy się tylko zorientować z jakimi wyzwaniami musimy się zmierzyć, jak silny będzie lobbing. Taka wiedza jest nam potrzebna, żeby spojrzeć na rozstrzygnięcia zawarte w projekcie ustawy. Z góry możemy przewidzieć, gdzie napotkamy na problemy, a gdzie uzyskamy wsparcie ze strony ekspertów. Taki był cel dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławSzczepański">Uważam, że prezydium popełniło błąd wybierając ekspertów. Z tego powodu zmarnowaliśmy czas przeznaczony na dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WiesławSzczepański">Ponieważ postanowiliśmy wysłuchać ekspertów, należy umożliwić im przedstawienie swoich uwag. Nie możemy prowadzić dyskusji nad każdą wypowiedzią. Uważam, że Komisja powinna przesłuchać ekspertów i wybrać tych, którzy będą brali udział w dalszych pracach nad projektem. Wtedy moglibyśmy prowadzić prace w normalny sposób. Dzisiaj zmarnowaliśmy nasz czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HenrykDykty">Nie mogę się z panem zgodzić. Nie chcę jednak rozpoczynać dyskusji na ten temat. W tej chwili wszyscy posłowie mają możliwość poznania ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławSzczepański">Ekspertów moglibyśmy poznawać w trakcie prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HenrykDykty">Chcieliśmy mieć obraz problemów, z którymi spotkamy się w pracach nad ustawą. Na pewno mogliśmy odwołać dzisiejsze posiedzenie Komisji. W obecnej sytuacji taka decyzja byłaby usprawiedliwiona. Ponieważ zaprosiliśmy gości z całej Polski, nie można było odwołać tego spotkania. W tej sytuacji zaproponowałem, żeby eksperci zaprezentowali swoje opinie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#HenrykDykty">Wracamy do prezentowania opinii przez ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyPieróg">Jestem radcą prawnym. Prowadzę kancelarię, która zajmuje się wyłącznie zamówieniami publicznymi. Jestem autorem dwóch książek na temat zamówień publicznych, w tym komentarza do ustawy o zamówieniach publicznych. Brałem udział w pracach nad projektem ustawy, więc trudno jest mi ją krytykować. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że ustawa jest całkiem niezła.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzyPieróg">Jestem zwolennikiem integralności tej ustawy. Nie będę wdawać się w polemiki z innymi ekspertami. Uważam, że ustawa powinna obejmować wszystkie problemy. Nie można wydzielić z niej robót budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JerzyPieróg">W trakcie prac nad projektem stałem na stanowisku, że ustawa powinna być dostosowana do dyrektyw Unii Europejskiej. Jednocześnie uważałem, że nie powinna ona burzyć dotychczas obowiązującego systemu. Chodziło przede wszystkim o wyeliminowanie błędów i złych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JerzyPieróg">Przypomnę, że przez kilka lat uczyliśmy ludzi stosowania obowiązującej ustawy. Początkowo ludzie burzyli się przeciwko tej ustawie. Pracowałem w Urzędzie Zamówień Publicznych, gdzie nieustannie spotykałem się z totalną krytyką tej ustawy. Mówiono, że ustawa przeszkadza w prowadzeniu normalnej działalności, że mocno ją utrudnia. Jeździliśmy wtedy po całym kraju i wysłuchiwaliśmy narzekań na tę ustawę. Stawiano nas pod pręgierz, jako tych, którzy spowodowali wejście ustawy w życie. Nie pomogło tłumaczenie, że ustawy uchwala parlament.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JerzyPieróg">Ludzie uważali, że ustawa jest im zupełnie niepotrzebna. Każdy sądził, że jest w stanie samodzielnie przeprowadzić negocjacje z zainteresowanymi firmami i uzyskać cenę o połowę niższą niż w ofercie. Nie będę tego komentował. Spotykaliśmy tego typu zarzuty. Musieliśmy walczyć z takim nastawieniem do ustawy. Przez dwa lata przyzwyczajaliśmy ludzi do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JerzyPieróg">Po tym czasie wszyscy przyzwyczaili się do tego, że taka ustawa funkcjonuje i trzeba ją stosować. Wszyscy zorientowali się, że regionalne izby obrachunkowe oraz Najwyższa Izba Kontroli zaczęły kontrolować przestrzeganie tej ustawy. Ludzie zaczęli ją stosować. Zaczęli się jej także uczyć.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JerzyPieróg">Przetargu nie zorganizuje się po przeczytaniu ustawy. Trzeba jej się nauczyć, żeby zrobić to dobrze. Dopiero po trzech latach ludzie nauczyli się tej ustawy. Całkowita zmiana systemu spowodowałaby, że przez kilka najbliższych lat mielibyśmy do czynienia z takim samym problemem. Wszyscy zaczęliby się buntować. Potrzebny byłby czas, żeby przyzwyczaić się do nowych rozwiązań, żeby nauczyć się nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JerzyPieróg">Uważam, że nowa ustawa powinna zachować podstawowe rozwiązania systemowe. Trzeba wyeliminować zauważone błędy, wprowadzić precyzyjne definicje. Dotyczy to szczególnie kryteriów oceny ofert. Należało także dostosować przepisy do prawa Unii Europejskiej. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych dbał o to, żeby przyjmowane w projekcie rozwiązania były zgodne z dyrektywami Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JerzyPieróg">Nie mam wątpliwości, że przedłożony projekt ma jakieś braki. Na pewno trzeba będzie poprawić niektóre przepisy. Nie będę o tym mówić w dniu dzisiejszym. Szkoda na to czasu.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#JerzyPieróg">Jest jeszcze jeden problem. Byłem kiedyś szefem zespołu arbitrów. Muszę powiedzieć, że poziom arbitrażu jest bardzo niski. Wynika to z dwóch powodów. Rozwiązanie systemowe powoduje, że arbiter otrzymuje materiały dopiero po przyjeździe do Warszawy. Pół godziny po otrzymaniu materiałów ma rozstrzygać sprawę. Najwcześniej może je otrzymać na dzień przed rozstrzygnięciem.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JerzyPieróg">Arbiter otrzymuje wynagrodzenie. Jednak w miejscu pracy musi uzyskać zwolnienie. Kiedy byłem arbitrem pracowałem w Senacie. Otrzymałem zaproszenie do przewodniczenia zespołowi arbitrów. Z tym zaproszeniem poszedłem do mojego przełożonego. Powiedziałem mu, że muszę wziąć udział w posiedzeniu zespołu arbitrów. Szef kazał mi wziąć urlop. Jednak równie dobrze mógł mi powiedzieć, że nie da mi urlopu.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#JerzyPieróg">Człowiek, który otrzymuje takie wezwanie musi załatwić sobie zwolnienie z pracy. W większości przypadków udaje się to załatwić. Jednak szef może nie wyrazić zgody na zwolnienie pracownika.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JerzyPieróg">Drugi problem dotyczy merytorycznego przygotowania arbitrów. Z tych powodów jestem zdecydowanym zwolennikiem stworzenia od nowa listy arbitrów, po przeprowadzeniu egzaminu. Uważam, że po zmianie ustawy przeprowadzenie takiego egzaminu będzie niezbędne. Arbitrami są osoby, które na co dzień nie zajmują się w ogóle zamówieniami publicznymi. Takie osoby są powoływane na arbitrów tylko dlatego, że są wpisane na listę. Podejmują oni rozstrzygnięcia w sprawach o bardzo dużej wartości, do czego nie są odpowiednio przygotowani. W swojej pracy osoby te zajmują się innymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#JerzyPieróg">Uważam, że powinniśmy poważnie zastanowić się nad funkcjonowaniem arbitrażu. Powinniśmy wyeliminować nie tylko te nieprawidłowości, które powstają na szczeblu zamawiającego, ale także na szczeblu arbitrażu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejBorowicz">Nie chciałbym zostać zaliczony do grupy lobbystów. Jestem dydaktykiem akademickim, doktorem ekonomii z prawie 30-letnim stażem. Moją specjalnością jest ekonomika budownictwa. Przez cały czas zajmuję się przetargami budowlanymi i systemami rynku budowlanego. Wydałem na ten temat około 150 publikacji i artykułów. Około 50 moich publikacji dotyczyło zamówień publicznych. Jestem także praktykiem. Współpracuję z wieloma komisjami. Jestem byłym trenerem i aktywnym arbitrem.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejBorowicz">Przedstawię moje uwagi w kilku punktach. Popieram wypowiedź mojego przedmówcy w sprawie generalnej oceny projektu ustawy. Nie widzę żadnych przesłanek do rozważania możliwości wyodrębnienia zamówień budowlanych do odrębnej ustawy. Trzeba spojrzeć szerzej na problem efektywności budowlanego zamówienia publicznego. Według mnie efektywność takiego zamówienia zależy od właściwego sposobu zarządzania budowlanym zamówieniem publicznym na poszczególnych etapach jego materializacji. Drugim warunkiem efektywności państwowego zamówienia publicznego jest właściwa obudowa dokumentacyjna. Wiemy, że w wyniku dezyderatu komisji branżowej ten problem zostanie rozwiązany. Przygotowane zostały tezy do opracowania odrębnej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejBorowicz">Trzecim warunkiem efektywności publicznych zamówień budowlanych jest właściwy sposób ich udzielania. Projekt ustawy wychodzi naprzeciw temu warunkowi, jednak z jednym wyjątkiem. Dotyczy on utrzymania art. 17 ust. 1 obecnie obowiązującej ustawy, który określa opis przedmiotu publicznego zamówienia budowlanego poprzez obowiązek posiadania dokumentacji projektowej i specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejBorowicz">Specyfikacja techniczna na Zachodzie jest standardowym dokumentem. Tam sprawa jest oczywista. U nas, poza sektorem budownictwa drogowego, inżynierowie projektanci i wykonawcy nie bardzo wiedzą o co chodzi. Nie ma wzorcowych dokumentów. Jest to obowiązek, który dotyczy wszystkich robót, rozpoczynając od robót o wartości jednego grosza. Według mnie jest to rozwiązanie kuriozalne. Nie można nakładać takiego obowiązku na wszystkie publiczne zamówienia budowlane. Wszyscy wiedzą jak ta sprawa wygląda w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AndrzejBorowicz">Wspominano już o rażąco niskiej cenie. W ustawie o cenach z 26 lutego 1982 r. w pewnym momencie zapisana była delegacja dla ministra finansów oraz ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, żeby w odrębnym akcie opracowali definicję ceny rażąco wysokiej. Okazało się, że z powodów obiektywnych określenie takiej ceny w budownictwie nie jest możliwe. W tej sytuacji można przypuszczać, że nie będziemy mogli opracować definicji ceny rażąco niskiej dla potrzeb publicznych zamówień budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AndrzejBorowicz">Można arbitralnie rozstrzygnąć, że jest to np. cena o 20 proc. niższa. Nie można jednak opracować takiej definicji na podstawach merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#AndrzejBorowicz">Poruszano także problem certyfikacji firm budowlanych. Uważam, że ta idea jest godna rozważenia. Jednak sprawa jest skomplikowana. Profesjonalny system certyfikacyjny wymaga poniesienia znacznych nakładów na jego infrastrukturę. W innym przypadku system będzie działać nieprofesjonalnie. W tym momencie warto przypomnieć zasadę primum non nocere. Powinniśmy sobie dać z tym spokój, albo znaleźć pieniądze na infrastrukturę.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#AndrzejBorowicz">W odpowiedzi na apel pana przewodniczącego chcę poinformować, że prześlę do sekretariatu Komisji materiały dotyczące problemów poruszonych w trakcie dzisiejszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszDolecki">Jestem dyrektorem Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji lokalnej w Białymstoku, a także członkiem kolegium redakcyjnego miesięcznika „Zamówienia publiczne — doradca”. Zgadzam się z twierdzeniem, że projekt ustawy nie jest zły. Nie oznacza to jednak, że nie może być lepszy. Ja także uważam, że nie powinniśmy burzyć istniejącego systemu zamówień publicznych. Powinniśmy jednak go doskonalić, usuwając błędy i precyzując przepisy prawa oraz obowiązki. Uważam, że praca nad projektem jest do tego doskonałą okazją.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanuszDolecki">Chciałbym skoncentrować się na kilku problemach. Pewne wątpliwości może budzić kwestia zakazu zamówienia, a także nakazu łączenia zamówień. Mam wiele uwag proceduralnych, dotyczących przebiegu postępowań. Uwagi te wynikają z moich ponad pięcioletnich doświadczeń z działań w zakresie zamówień publicznych. Uważam, że należy podnieść sprawność i efektywność postępowania. Postanowienia powinny być jasne, żeby zmniejszyć możliwość ich różnego rozumienia. Możliwość różnego interpretowania przepisów może prowadzić do powstawania błędów, szczególnie w zakresie działalności służb kontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanuszDolecki">Przekażę Komisji uwagi dotyczące możliwości podniesienia jawności, przejrzystości i możliwości lepszej kontroli postępowań przez wykonawców. Przedstawię także propozycję przepisów, które mogłyby zmniejszyć zakres zachowań korupcjogennych. Moje uwagi dotyczyć będą także uporządkowania struktury ustawy, dzięki czemu będzie ona bardziej czytelna. Zgłoszę także drobne lecz istotne uwagi na temat procedury składania protestów i odwołań. Wszystkie uwagi przekażę na piśmie do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#OlgierdSielewicz">Pracuję społecznie w redakcji „Zamówień publicznych”. Jestem także prezesem Stowarzyszenia Kosztorysantów Budowlanych. Na pewno z tego powodu w mojej wypowiedzi pojawią się problemy kosztowo-cenowe. Od razu poinformuję, że nie reprezentuję żadnego lobby.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#OlgierdSielewicz">Ja także uważam, że w projekcie znalazło się wiele pozytywnych rozwiązań. Mogę je dokładnie wyliczyć. Są to np. kwestie dotyczące wiarygodności. Myślę, że zostałem zaproszony po to, żeby powiedzieć o rozwiązaniach, które można poprawić. W ustawie występują pojęcia, których wzajemna relacja nie została określona. Mówi się np. o wartości szacunkowej zamówienia, cenie, kwocie przeznaczonej przez zamawiającego na finansowanie zamówienia. Te sformułowania wymagają doprecyzowania i określenia wzajemnych relacji między nimi. Brak jasności w tym zakresie będzie powodować negatywne zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#OlgierdSielewicz">Koszt robót budowlanych, który trzeba oszacować jest jedynie częścią kosztów całego procesu inwestycyjnego. Rozumiem, że ustawa o zamówieniach publicznych nie może całościowo patrzeć na proces inwestycyjny. Musi ona regulować pewną część tego procesu, jakim jest zamawianie robót budowlanych. Uważam, że rozwiązania dotyczące robót budowlanych nie są pełne. Dotyczy to np. dokumentacji projektowej, o której już mówiono. W chwili obecnej nikt nie wie jaki powinien być zakres i szczegółowość tej dokumentacji, żeby zamawiane roboty budowlane były właściwie opisane.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#OlgierdSielewicz">Przepisy prawa mówią jedynie o projekcie budowlanym, który służy jedynie do uzyskania pozwolenia na budowę. Inne elementy pozostawiono do uzgodnienia między inwestorem, zamawiającym a projektantem. Chyba w tej sytuacji należałoby zapisać w projekcie delegację dla ministra nadzorującego ten dział do wprowadzenia w drodze rozporządzenia w sprawie zakresu i formy dokumentacji projektowej oraz specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót. W chwili obecnej nie prowadzi się prac nad takimi dokumentami, gdyż nie ma do tego żadnej delegacji.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#OlgierdSielewicz">Doprecyzowania wymaga pojęcie rażąco niskiej ceny, gdyż powoduje ona znaczące konsekwencje. W projekcie mówi się o rażąco niskiej cenie w stosunku do wartości szacunkowej zamówienia. Nie wiemy jednak kto określa szacunkową wartość zamówienia na roboty budowlane. Nie wiadomo w jaki sposób określa się tę wartość, ani kto tę wartość sprawdza. To wszystko wymaga doprecyzowania.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#OlgierdSielewicz">Uważam za słuszne przeniesienie na niższy szczebel wykonywania kosztorysu inwestorskiego. Jednak w takiej sytuacji warto określić wartość szacunkową, która w chwili obecnej jest tajemnicą w procedurach zamówień publicznych. Później powoduje to określone problemy. Dochodzi np. do unieważnienia umów.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#OlgierdSielewicz">W projekcie znalazło się także kilka innych elementów, które wzbudzają wątpliwości. Napisano, że zamawiający będzie pytał czy wykonawca zamierza powierzyć wykonanie robót osobom trzecim. Taki zapis nic nie oznacza. Czy należy przez to rozumieć, że w budownictwie nie będzie podwykonawstwa? W ustawie znalazło się wiele mało precyzyjnych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#OlgierdSielewicz">Niewątpliwie pozytywnym elementem jest odejście od stosowania woluntarystycznych kryteriów oceny oferenta przy zamawianiu robót budowlanych. Zastanawiam się, czy nie należałoby w tym przypadku przywrócić przepisów o wstępnej kwalifikacji podmiotów. Oddzielamy ocenę podmiotową oferenta od merytorycznej oceny oferty. Jeśli wprowadzimy wstępną kwalifikację jako odrębną procedurę, poprzedzającą postępowanie, kto będzie sprawdzał każdorazowo wiarygodność techniczno-finansową oferenta? Czy ma to robić samodzielnie zamawiający?</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#OlgierdSielewicz">W chwili obecnej każdy inwestor sam ocenia oferentów. Należy zapytać, na jakim szczeblu ma być dokonywana taka ocena? W ustawie nie ma przepisów umożliwiających fachowe wsparcie zamawiającego w ocenie firm ubiegających się o zamówienie publiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#TomaszCzajkowski">Jestem redaktorem naczelnym miesięcznika „Zamówienia publiczne — doradca”. Zgadzam się z pozytywnymi ocenami projektu ustawy. Zgadzam się także, że ta ustawa nie trafi w próżnię. Przy jej wprowadzaniu napotkamy zupełnie inną sytuację, niż przy wprowadzaniu w życie obecnie obowiązującej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#TomaszCzajkowski">Nowa ustawa powinna nie tylko dostosować polskie prawo do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej. Powinna ona także poprawić złe lub niedopracowane rozwiązania z obowiązującej ustawy. W ciągu pięciu lat stosowania obowiązującej ustawy okazało się, że nie wszystkie przepisy są dobre. Są różne braki. Nie przewidziano wszystkich możliwych sytuacji. Niektóre rozwiązania źle funkcjonują w praktyce. Nowa ustawa powinna to wszystko poprawić.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#TomaszCzajkowski">W trakcie prac nad projektem należałoby odpowiedzieć na następujące pytania. Czy zmiany wprowadzone do projektu wpłyną na poprawę efektywności gospodarowania środkami publicznymi? Czy będą miały wpływ na to, że postawy i zachowania zamawiających będą zgodne z naszymi oczekiwaniami? Czy zmiany te w znaczący sposób wpłyną na poprawę sytuacji na rynku zamówień publicznych? Czy wygenerują takie mechanizmy, jakie chcemy mieć? Czy zmiany wpłyną na wyraźne ograniczenie korupcji? Wszyscy wiemy, że zjawiska korupcyjne występują przy zamówieniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#TomaszCzajkowski">Chciałbym skoncentrować swoją uwagę na dwóch obszarach problemowych. Pierwszy obszar dotyczy zamawiających. Powstaje tu pewien problem. Czy nowe przepisy, które określają instrumenty prawne pozostające w dyspozycji zamawiającego nie pozostawiają zbyt dużej swobody decyzyjnej? Od razu powiem, że nie jestem przeciwny swobodzie. Jednak jestem przeciwny dowolności w stosowaniu tej swobody.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#TomaszCzajkowski">Uważam, że tam gdzie pozostawiamy swobodę decyzji, należy określić przesłanki ich podejmowania. Mogę wymienić całą listę artykułów, które odnoszą się do tego problemu. Jest to np. art. 40 ust. 3, art. 41 ust. 2, art. 51 ust. 2 i inne. W projekcie jest zbyt dużo przepisów, w których używane są wyrazy „zamawiający może”.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#TomaszCzajkowski">Drugi obszar dotyczy oferentów. Powinniśmy skoncentrować się na podstawowym instrumencie, który ustawa daje w ręce oferenta, umożliwiając mu dochodzenie swoich praw. Mam na myśli środki zaskarżania. Temu problemowi poświęcone są dwa działy ustawy. W dziale 4 jest mowa o środkach zaskarżania. Natomiast rozdział 3 w dziale 1 dotyczy arbitrów.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#TomaszCzajkowski">Jestem zdecydowanie przeciwny pomysłowi likwidacji listy arbitrów w takiej postaci jak zaproponowano w projekcie ustawy. Zgadzam się z intencjami autorów projektu, że trzeba stworzyć mechanizmy wykonania mechanizmów oceny pracy arbitrów. Istnieje taka potrzeba. Jednak zaproponowane w projekcie rozwiązanie nie odpowiada tej potrzebie.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#TomaszCzajkowski">Jeśli lista arbitrów zostanie zlikwidowana, a następnie stworzona od nowa, przeprowadzimy tzw. kurację objawową. Na pewien czas objawy zostaną usunięte. Jednak skutki tych objawów pozostaną. Obecne problemy będą istnieć także po stworzeniu nowej listy. Moim zdaniem, problem polega na stworzeniu czytelnego i jasnego mechanizmu, który pozwoli oceniać działalność arbitrów. Ten mechanizm powinien umożliwić dokonywanie zmian. Sądzę, że elementem tego mechanizmu mogłyby być egzaminy sprawdzające, których przeprowadzenie zaproponowano.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#TomaszCzajkowski">Uważam, że w nowej ustawie powinien znaleźć się przepis zakazujący arbitrom pełnienia funkcji pełnomocników stron w toku postępowania przed zespołami arbitrów. W chwili obecnej taka praktyka jest często spotykana. Nie może być tak, że arbiter raz występuje jako sędzia, a raz jako adwokat, w sytuacji gdy jego kolega sprawuje funkcję sędziego. Mam jeszcze jedną uwagę na temat arbitrażu.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#TomaszCzajkowski">Z projektu usunięty został zapis odsyłający do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, dotyczących sądu polubownego. W to miejsce wpisano odesłanie do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego dotyczących postępowania przed sądem pierwszej instancji. Przy takim zapisie nie potrafię powiedzieć, jaki jest status prawny zespołu arbitrów. Nie jest to sąd polubowny. Nie jest to także sąd w rozumieniu przepisów o ustroju sądów powszechnych. Status zespołu arbitrów jest trudny do określenia, co powoduje różne konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#TomaszCzajkowski">Uważam, że podstawowym problemem, który tworzy złą opinię instytucji arbitrażu, jest wyznaczanie arbitrów przez strony. Jest to mechanizm charakterystyczny dla sądu polubownego. Stąd właśnie zostało przeniesione to rozwiązanie. Widzę tu także pewną niekonsekwencję. Rezygnujemy z odesłania do przepisów dotyczących sądu polubownego, ale zachowujemy mechanizmy charakterystyczne dla tego sądu. Mogłem wielokrotnie przekonać się o tym, że takie rozwiązanie sprzyja utożsamianiu się sędziego-arbitra ze stroną, która go wyznaczyła.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#TomaszCzajkowski">Można powiedzieć, że utarło się przeświadczenie, że właśnie tak być powinno. Przyjęto w praktyce, że strona zwraca się z prośbą do arbitra, żeby ją reprezentował. Następnie dochodzi do spotkania, na którym przekazywane są materiały. Przed podjęciem rozstrzygnięcia przeprowadzane są konsultacje. Jest to bardzo niekorzystny mechanizm, który nie sprzyja obiektywnemu orzekaniu i rodzi podejrzenia o stronniczość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardSzostek">Jestem adiunktem w Katedrze Prawa w Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Z zamówieniami publicznymi jestem związany zawodowo od 1994 r. Współpracuję z redakcją „Zamówień publicznych — doradcy”. Jestem także związany z arbitrażem przy Urzędzie Zamówień Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#RyszardSzostek">Bardzo pozytywnie oceniam projekt ustawy. Zakres proponowanych zmian jest obfity i szeroki. Uwzględniono wiele oczekiwań i postulatów praktyków, które były od dawna zgłaszane. Do projektu wprowadzono wiele drobnych i trudnych zmian, które są bardzo cenne.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#RyszardSzostek">Zakres zmian jest tak bardzo rozbudowany, że podnoszono w tej sprawie zarzuty. Chcę wypowiedzieć się na ten temat. Ustawa jest adresowana do osób, które nie są prawnikami. Nie znają one prawa w taki sposób, żeby mogły dokonywać interpretacji bez instrukcji ustawodawcy. Dlatego w ustawie znalazło się wiele przepisów o charakterze instrukcyjnym, co niektórych może razić. Nawet bez istnienia tych przepisów, określone w nich zasady i tak będą funkcjonowały.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#RyszardSzostek">Jako przykład podam przepis, który stwierdza, że ocena kryteriów podmiotowych nie może zależeć od osoby wykonawcy. Bez tego przepisu także nie można stosować kryteriów dotyczących osoby wykonawcy. Należy stosować kryteria oceny ofert czyli propozycji złożonej przez oferenta, a nie samego oferenta. Dlatego ewentualne zmniejszenie zakresu ustawy musi być robione bardzo ostrożnie. W tym przypadku trzeba znaleźć rozwiązanie optymalne z punktu widzenia praktyki.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#RyszardSzostek">Nie jest dobrze, jeśli ustawodawca poucza zamiast regulować konkretne sprawy. Jednak czasem nie da się tego uniknąć. Język ustawy stał się bardziej przystępny dla zwykłego odbiorcy. Jednak niektóre fragmenty ustawy wymagają udoskonalenia pod tym względem. W niektórych przypadkach brak jest spójności z całym systemem prawa, a zwłaszcza z Kodeksem cywilnym.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#RyszardSzostek">Jest kilka spraw, które budzą zaniepokojenie. Należy do nich niezwykle trudny problem arbitrów. Uważam, że nadal należy doskonalić ich profesjonalizm i bezstronność. Ważny jest status arbitrażu. Ustawa mówi o zespole arbitrów, jednak pomija sposób jego umocowania. Nie wiemy czy jest to nadal sąd polubowny, czy też otrzymuje on status szczególny. Trzeba dodać przepis, który wyjaśni ten problem.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#RyszardSzostek">Następny problem dotyczy odrzucania oferty. Utrzymano nadal przepis, że oferta nieważna jest ofertą do odrzucenia. Natomiast oferta nieważna to oferta bezskuteczna. Jej odrzucenie tego nie zmienia.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#RyszardSzostek">Odrzuca się także ofertę z rażąco niską ceną. Nie mam wątpliwości, że jest to kierunek zgodny z tendencjami europejskimi, jednak pod warunkiem, że rażąco niska cena będzie powiązana z czynem nieuczciwej konkurencji. Jeżeli zamawiający uzyska tanie zamówienie, może się z tego cieszyć. W tym przypadku chodzi o takie obniżenie ceny, które ma na celu wyeliminowanie konkurentów. Tego nie ma w przepisie projektu. Uważam, że przepis, który obowiązywał do tej pory był bardziej korzystny. Mówiono w nim o sytuacji, w której złożenie oferty stanowiło czyn nieuczciwej konkurencji, co powodowało mniej kłopotów interpretacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#RyszardSzostek">Kolejny problem dotyczy reprezentatywności organizacji samorządowych, co jest warunkiem wpisania ich na listę. Ustawodawca chciał powiedzieć, że chodzi tu o poważne organizacje. Chciał uniemożliwić powstawanie przypadkowych organizacji tylko po to, żeby mogły wpisać się na listę. Sądzę, że ten przepis będzie można zmodyfikować. Trudno jest mi w tej chwili przedstawić konkretną propozycję.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#RyszardSzostek">Art. 97 ust. 2 mówi, że zamawiający może wymagać od oferentów, żeby zawiązali osobę prawną dla uzyskania zamówienia albo jednostkę organizacyjną bez osobowości prawnej. Uważam, że jest to zamach na wolność gospodarczą. Tego przepisu nie można przyjąć. Nie można nikogo zmuszać, żeby dla osiągnięcia incydentalnego celu, jakim jest pozyskanie zamówienia, łączył się z innymi podmiotami. Podobne skutki można osiągnąć w inny sposób.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#RyszardSzostek">Kolejny problem dotyczy wysokości wadium. Zostało ono zmniejszone w celu większej ochrony oferentów. Wadium musi być na tyle wysokie, żeby nikomu nie opłaciło się nawet pomyśleć o złożeniu oferty pozornej. Wadium ma nie tylko chronić przed uchyleniem się od podpisania umowy. Przede wszystkim chroni ono przed składaniem ofert pozornych.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#RyszardSzostek">Przepis przewiduje, że jedną z form składania wadium jest czek potwierdzony. Przypomnę, że różnego rodzaju czeki służą jako instrumenty zapłaty. Nie jest to instrument służący innym celom. Opowiadam się za wykreśleniem czeków z tego przepisu. Zaproponowane rozwiązanie spowoduje taką praktykę, że czek będzie składany zamawiającemu w kopercie wraz z ofertą. Dopiero przy otwarciu oferty pojawi się problem czy wadium zostało złożone.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#RyszardSzostek">Czek ma tylko jedno przeznaczenie. Powinien być wymieniony na gotówkę. Sądzę, że da się obronić pogląd, iż zamawiający może przyjąć wadium w formie czeku, jednak pod warunkiem, że zostanie on zrealizowany nie później niż w ostatnim dniu składania ofert. Czeki nie mogą być wykorzystywane jako forma depozytu. Nie takie jest ich przeznaczenie. W polskim prawie okres ważności czeku jest krótki i wynosi 10 dni.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#RyszardSzostek">Mało czytelny jest bardzo pożyteczny przepis zawarty w art. 10. Reguluje on sprawy zakazu dzielenia zamówień na części w celu obchodzenia przepisów ustawy. Przeciętny czytelnik ustawy nie zrozumie tego przepisu. Mało czytelne jest także rozgraniczenie zamówień uzupełniających i dodatkowych, realizowanych w trybie wolnej ręki.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#RyszardSzostek">Ze względu na brak czasu pominę inne uwagi o mniejszym znaczeniu. Podkreślam, że ocena projektu ustawy jest pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TomaszKwieciński">Pozostało mi niewiele czasu. Zwrócę uwagę na najważniejsze kwestie związane z projektem nowej ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#TomaszKwieciński">Jestem doktorem nauk prawnych, radcą prawnym i współwłaścicielem jednej z warszawskich kancelarii adwokacko-radcowskich. Problematyką zamówień publicznych zajmuję się od chwili, gdy pojawiły się one w polskim porządku prawnym. Uczestniczyłem w pracach legislacyjnych nad obecnie obowiązującą ustawą. W pewnym zakresie brałem także udział w pracach nad rozpatrywanym projektem. Jestem autorem jednego z komentarzy do ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#TomaszKwieciński">Podzielam pogląd, że projekt ustawy jest lepszy od obowiązującej ustawy. Jest to znacznie bardziej dojrzały akt legislacyjny. Poprawiono wiele błędów legislacyjnych, licznych niespójności, a nawet sprzeczności. Zmieniono systematykę ustawy. Uważam, że jest ona lepsza niż systematyka przyjęta w obowiązującej ustawie. Jednak w tym zakresie nadal mam uwagi krytyczne. Sądzę, że rozdział dotyczący arbitrów nie powinien być umieszczony w przepisach ogólnych. Powinien znaleźć się w tej części ustawy, która mówi o postępowaniach służących zaskarżaniu decyzji zamawiającego i postępowania odwoławczego.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#TomaszKwieciński">Poprawiona została terminologia ustawy. Jest ona bardziej komunikatywna i precyzyjna. W tym zakresie mam nadal wiele krytycznych uwag. Uważam, że doprecyzowania wymagają przepisy ustawy, w których posłużono się konstrukcjami z prawa cywilnego lub instytucjami regulowanymi w Kodeksie cywilnym lub Kodeksie postępowania cywilnego. Na niektóre kwestie zwracano już uwagę. Dotyczy to np. arbitrażu. Nie wiemy czy ma on być sądem polubownym, czy też prowadzić takie postępowanie jakie toczy się przed sądem powszechnym.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#TomaszKwieciński">Ustawa jest zharmonizowana z dyrektywami Unii Europejskiej. Jest zrozumiałe, że wyjątkiem jest problem preferencji krajowych. To rozwiązanie należy aprobować. Jest jeszcze czas, żeby stosować preferencje krajowe. Z chwilą wstąpienia Polski do Unii Europejskiej będzie można odstąpić od ich stosowania.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#TomaszKwieciński">Przejdę do rozwiązań merytorycznych. Moim zdaniem w projekcie przyjęto właściwe tryby postępowania. W odpowiedni sposób wyważono wprowadzanie zmian, zachowując to co było dobre w obowiązującej ustawie. Mam jednak wiele krytycznych uwag do poszczególnych przepisów. Przygotuję je w formie pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HenrykDykty">Na tym zakończyliśmy prezentację spojrzenia ekspertów na projekt ustawy. W posiedzeniu nie uczestniczył pan Sławomir Dudzik, który był zaproszony jako ekspert.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#HenrykDykty">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiesławSzczepański">Nie zgadzam się z wypowiedzią pana Jerzego Pieroga. Jestem arbitrem i nie podzielam zdania przedstawionego przez eksperta. Myślałem, że pan przewodniczący także zabierze głos jako arbiter.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiesławSzczepański">Cieszę się, że znaleźliśmy autora zapisu mówiącego o likwidacji listy ekspertów. Prezes Marian Lemke nie chciał się wcześniej do tego przyznać. Uważam, że winę za złe opinie arbitrów ponosi Urząd Zamówień Publicznych, który od trzech lat nie organizował dla nich żadnych szkoleń. Jedynym wyjątkiem było szkolenie dla przewodniczących składów orzekających.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WiesławSzczepański">Zgadzam się z twierdzeniem, że ekspert nie powinien być stroną. Arbitrzy powinni być losowani z listy, a nie wyznaczani przez strony. Powinniśmy zastanowić się, czy nie należy przyjąć rozwiązania, zgodnie z którym arbitrzy byliby losowani.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WiesławSzczepański">Proponuję, żeby prezes zamówień publicznych przedstawił Komisji dodatkowe informacje, zanim przystąpimy do rozpatrywania przepisów dotyczących arbitrażu. Chciałbym zapoznać się z wykazem arbitrów, którzy byli pełnomocnikami stron w ostatnich dwóch latach w rozprawach odbywających się w Urzędzie Zamówień Publicznych. Potrzebny byłby także wykaz osób, które ponad 10 razy rozpatrywały sprawy jako arbitrzy, wyznaczonych przez prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WiesławSzczepański">Wydaje się, że niektórzy arbitrzy ani razu nie rozpatrywali żadnej sprawy, gdyż nie byli wskazani przez pana prezesa. Chciałbym się dowiedzieć, ile osób było wskazanych więcej niż 10 razy w ostatnich dwóch latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MarianLemke">Chcę złożyć protest przeciwko tej wypowiedzi. Proszę o wykreślenie z protokołu stwierdzenia, że prezes nie chciał się przyznać do autorstwa jakiegoś przepisu. Projekt ustawy o zamówieniach publicznych jest przedłożeniem rządowym. Projekt został przedłożony rządowi przez Urząd Zamówień Publicznych. Urząd czuje się w pełni odpowiedzialny za ten projekt, tak samo jak rząd. Dlatego proszę o wykreślenie z protokołu tego fragmentu wypowiedzi posła Wiesława Szczepańskiego.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MarianLemke">Chcę także zaprotestować przeciwko wypowiedzi dotyczącej szkoleń arbitrów. Takie szkolenia były prowadzone w ubiegłym roku na jesieni.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MarianLemke">Pan poseł złożył także wniosek. Uważam, że w pracach legislacyjnych potrzebna jest znajomość skali danego zjawiska. Możemy mówić o liczbie osób, które występowały jako arbitrzy i pełnomocnicy. Możemy także mówić o liczbie osób, które zostały wyznaczone na arbitrów przez Urząd Zamówień Publicznych ponad 10 razy. Mam jednak poważne wątpliwości, czy do dalszych prac legislacyjnych potrzebne są dane osobowe tych arbitrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HenrykDykty">Jestem przekonany, że wniosek dotyczył ogólnych danych statystycznych. Zgadzam się, że nie jest dopuszczalne żądanie udostępnienia pełnych danych tych osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WiesławSzczepański">Z wypowiedzi pana przewodniczącego wynika, że istnieją obszary, o których poseł nie może uzyskać informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HenrykDykty">Uważam, że do prowadzenia dalszych prac nad projektem potrzebne będą jedynie ogólne dane statystyczne, pokazujące określone zjawisko. Nie będą nam potrzebne dane dotyczące konkretnych osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#LudwikDorn">Nie popieram wniosku posła Wiesława Szczepańskiego o udostępnienie danych tych osób. Jednak nie uważam, żeby przedstawienie takiego wniosku było niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#LudwikDorn">Poza danymi, które będą pokazywały skalę tego zjawiska, chciałbym wiedzieć czy zbiory, których dotyczy wniosek, są rozłączne, czy też mają część wspólną. W tym przypadku nie będą potrzebne dane osobowe arbitrów.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#LudwikDorn">Rozumiem, że pan prezes przedstawi Komisji takie in-formacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarianLemke">Oczywiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZdzisławKałamaga">Po raz pierwszy pracuję nad ustawą o zamówieniach publicznych. Znam obowiązującą ustawę, ale nie jestem przywiązany do zawartych w niej przepisów.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#ZdzisławKałamaga">Uważam, że dzisiejsze posiedzenie było pożyteczne, wbrew opiniom osób, które od dawna zajmują się sprawą zamówień publicznych. Dobrze się stało, że w pracach nad projektem uczestniczy wielu prawników. Jednak zbyt mało jest inżynierów i budowlańców, którzy znają się na skomplikowanym procesie kosztorysowania. Wspominał o tym ekspert Olgierd Sielewicz. Jest to poważny problem, o którym wspominają zlecający i wykonawcy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#ZdzisławKałamaga">Moglibyśmy wpisać do ustawy delegację upoważniającą odpowiedniego ministra do określenia przepisów wykonawczych na temat dokumentacji w budownictwie. Obawiam się jednak, że te przepisy byłyby martwe. Sugeruję, żebyśmy powołali w skład ekspertów osoby, które mają dużą praktykę w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HenrykDykty">Przypomnę, że w pracach Komisji uczestniczy posłanka Barbara Blida, która jest ekspertem w sprawach budownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarianLemke">Na poprzednim posiedzeniu Komisji poseł Ludwik Dorn prosił o informację na temat wartości zamówień publicznych udzielanych w trybie z wolnej ręki, które nie przekraczają progu 3 tys. euro. Chcę odpowiedzieć na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MarianLemke">Urząd Zamówień Publicznych, ani żadna inna instytucja nie prowadzą takich badań w sposób usystematyzowany. Uzyskaliśmy na ten temat informacje z dwóch regionalnych izb obrachunkowych. Te informacje zostały zebrane przy okazji sporządzania ogólnych sprawozdań. Dane pochodzą z Bydgoszczy oraz z Łodzi. Z tych danych wynika, że procentowy udział wartości udzielonych zamówień publicznych nie przekraczających kwoty 3 tys. euro w stosunku do ogólnej wartości udzielonych zamówień wynosi średnio około 16 proc.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#MarianLemke">Chcę zapytać pana posła czy ta informacja jest wystarczająca? Czy pan poseł oczekuje, że przygotujemy informacje dotyczące szerszej bazy empirycznej? Zaznaczę, że wymagałoby to przeprowadzenia przez Urząd Zamówień Publicznych dodatkowej ankiety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LudwikDorn">Nie chciałbym, żeby moja ciekawość obciążała budżet państwa. Prowadzenie takich badań jest kosztowne. Uważam, że pokazana skala tego zjawiska daje nam do myślenia. Chcę poprosić o doprecyzowanie tej informacji. Czy podana liczba jest średnią, czy też taki poziom udziału zamówień z wolnej ręki występował w danych obu regionalnych izb rozrachunkowych? Czy występuje tu jakaś różnica?</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#LudwikDorn">Jeśli ta wartość jest taka sama na terenie działania obu izb obrachunkowych, uprawnione jest uogólnienie tych danych. Na pewno metodologowie uznaliby, że jest to zbyt mała liczba przypadków do stosowania uogólnień. Chciałbym, żeby pan prezes przedstawił nam dane dotyczące wybranych przypadków z administracji rządowej. Nie chodzi mi o dane w skali całego kraju. Wtedy mielibyśmy informację, która umożliwiłaby nam podejmowanie decyzji, dotyczących np. sugestii zawartych w raporcie Banku Światowego. Chodzi tu np. o ograniczenie górnego pułapu środków publicznych wydawanych na zamówienia o wartości do 3 tys. euro, lub górnego pułapu wartości zamówienia, po przekroczeniu którego potrzebna byłaby zgoda prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Mając te dane wiedzielibyśmy czy należy zajmować się tymi problemami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HenrykDykty">Ustalimy tę sprawę z prezesem Urzędu Zamówień Publicznych. Upłynął czas wyznaczony na dzisiejsze posiedzenie. Wiem, że wiele osób chciałoby wziąć udział w dyskusji. Proszę, żeby państwo zrozumieli, że za chwilę odbędzie się ważne posiedzenie klubu parlamentarnego.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#HenrykDykty">Chcę, żebyśmy na tym zakończyli dzisiejszą dyskusję. Nie zgodzili się państwo na zorganizowanie posiedzenia wyjazdowego. W tej sytuacji następne posiedzenia Komisji odbędą się w dniach 1 i 2 czerwca br. Będziemy pracować od rana do późnych godzin popołudniowych.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#HenrykDykty">Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>