text_structure.xml
36.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanRulewski">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej zwołane na podstawie decyzji prezydium; które proponuje najpierw zajęcie stanowiska w sprawie pisma marszałka Sejmu i następnie opinii Komitetu Integracji Europejskiej. Informuję, że na sali obecni są przedstawiciele KIE. Ponadto prezydium w porozumieniu z Biurem Legislacyjnym Kancelarii Sejmu uznało, że, gdyby komisja uwzględniła część lub wszystkie uwagi zawarte w piśmie Marszałka Sejmu, ewentualne zmiany dotyczące projektu ustawy zostałyby ujęte w formie erraty. Załącznikiem do erraty byłby jednolity tekst projektu ustawy, co zdaniem przedstawiciela Biura Legislacyjnego jest zgodne z regulaminem. Należy dodać, że podczas opracowywania tekstu ustawy brakowało dobrej współpracy z rządem i innymi instytucjami. W efekcie członkowie komisji doszukali się pewnych błędów redakcyjnych i merytorycznych. Nie są to jednak błędy na tyle ważne, aby zmieniały istotę projektu ustawy. Czy ktoś z państwa zgłasza uwagi do porządku dziennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chciałbym się zapytać, czy właściwą rzeczą jest procedować w taki sposób, aby przygotować sprawozdanie w formie erraty, ponieważ będzie ona za obszerna. Czy nie byłoby lepiej, gdyby komisja wycofała druk sejmowy 1506 i opracowała nowe sprawozdanie. Stanowisko takie będzie jasne i czytelne oraz nie będzie źle świadczyć o pracach komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanRulewski">Z pisma marszałka Sejmu wynika, że powstałe na podstawie oceny Biura Legislacyjnego zastrzeżenia nie są istotne. Niektóre z nich, jak marszałek Sejmu podkreśla, są dyskusyjne i intencjonalne. Inne, zdaniem prezydium i moim, wykraczają poza zakres zadania zleconego komisji. Korekty dokonane podczas obrad komisji ograniczają się, z wyjątkiem jednego przypadku dotyczącego prokurencji, do poprawek redakcyjnych i nie wpływają na całość sprawozdania. Chciałbym zwrócić uwagę posłowi Czepułkowskiemu, iż podczas drugiego czytania mogą zostać zgłoszone daleko bardziej idące poprawki. Wtedy, jak sądzimy, będziemy mogli dokonać ich pogłębionej analizy w dodatkowym sprawozdaniu. Nikt nie zgłasza uwag do porządku.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanRulewski">Sądzę, że wszyscy zapoznali się z pismem marszałka Sejmu. Chciałbym, abyście państwo zwrócili uwagę, jak już wcześniej powiedziałem, iż zawarte w nim uwagi oparte na opinii prawnej Biura Legislacyjnego sporządzonej na polecenie marszałka Sejmu wskazują na potrzebę zmian. Niektóre z nich mają charakter merytoryczny, np. w części pisma oznaczonej rzymską jedynką w pierwszym podpunkcie. W podpunkcie szóstym również, gdzie jest napisane „iż nie jest to bezwzględnie konieczne z punktu widzenia legislacyjnego”. Natomiast w podpunkcie trzecim znajdujemy bardzo ważne zastrzeżenie, w którym marszałek Sejmu niesłusznie, moim zdaniem, zwraca nam uwagę, iż nie zastosowaliśmy rozwiązania, które nie jest jeszcze aktem prawnym. Mam na myśli druk sejmowy 498 — rządowy projekt ustawy zmieniający część regulacji dotyczących wynagradzania osób zarządzających przedsiębiorstwem spółki. Nie mieliśmy takiego obowiązku ani nie ma takiego zapisu w regulaminie. Nasza komisja ma, zgodnie z nazwą, nadzwyczajny charakter i nie może monitorować prac innych stałych komisji, tak jak te komisje nie są uprawnione do wywierania wpływu na działalność naszej komisji. Mamy zajmować się tylko wynagrodzeniami i inne zagadnienia związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstw państwowych bądź spółek z przewagą skarbu państwa zawarte w projektach ustaw nie są przedmiotem naszego zainteresowania i nie mogą być, ponieważ nie mamy takiej delegacji. Przypominam, że nasz projekt miał być zaopiniowany jedynie przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Istnieją również zastrzeżenia dotyczące zawyżonego wynagrodzenia w sferze administracji samorządowej. Powstaje pytanie, czy to nie narusza zasady ochrony wynagrodzenia jako wynagrodzenia pobranego w dobrej wierze. Komisja badała tę sprawę i uznała, że jeśli wynagrodzenie jest konstytuowane świadomie przez samych pracowników, członków samorządów, co jest sprzeczne z ustawą, nie oznacza pobierania wynagrodzenia w dobrej wierze. W moim przekonaniu jest to świadome dążenie do naruszenia prawa w celu pozyskania dodatkowych korzyści. Przypominam wyjaśnienia komisji, kiedy przyjmowała zapis, iż z mocy prawa nieważna jest decyzja o wysokości wynagrodzenia bądź diet dla członków zarządu przekraczającego limity określone w ustawie. Ponadto, kwota ta ma podlegać zwrotowi. Ale nie jest to kara, chociaż tak to zapisano. Można to porównać do „skoku na kasę” i traktować wypłatę wynagrodzenia jako czynność dokonaną w dobrej wierze. W stosunku jednak do klasy politycznej, na którą składają się radni i pracownicy samorządu pochodzący z wyboru, ten zarzut można postawić. Natomiast, jeśli chodzi o uwagi marszałka Sejmu w części jego pisma oznaczone rzymską dwójką, są to głównie poprawki redakcyjne i, moim zdaniem, należy je uwzględnić. Nie powinny one stanowić podstawy do wstrzymania prac nad poniższym projektem ustawy. Przyjmujemy jednak te uwagi pod rozwagę komisji, być może unikając w ten sposób poprawek zgłoszonych przez Sejm, czy też Senat. Na tym chciałbym zakończyć wstępne rozważania na temat pisma marszałka Sejmu. Przechodzimy do dyskusji. Prezydium proponuje, aby głosować kolejno zastrzeżenia zawarte w piśmie marszałka Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chciałbym zapytać się, czy po tak długim wstępie pana przewodniczącego rozpoczynamy prace od początku, czy też tylko rozpatrujemy poprawki zaproponowane przez marszałka Sejmu. Chciałbym, zanim przystąpimy do rozpatrywania uwag i wniosków marszałka Sejmu, abyśmy zapoznali się z drugim dokumentem, przygotowanym przez Komitet Integracji Europejskiej, który wcale nie musi być identyczny. W ten sposób poznalibyśmy podstawowe uwagi, czy wręcz zarzuty dotyczące bardzo źle przygotowanego sprawozdania. Dopiero po ustosunkowaniu się do tych wszystkich poprawek, powinniśmy zapoznać się z każdym artykułem projektu ustawy i ewentualnie dokonać zmiany ich treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanRulewski">Być może zbyt długo przemawiałem i nie zrozumiał pan, panie pośle, że na początku dzisiejszego posiedzenia zaproponowałem dwa punkty. Po pierwsze zapoznanie się z pismem marszałka Sejmu, ponieważ ma ono wpływ na procedowanie i po drugie, dyskusję nad opinią Komitetu Integracji Europejskiej. Zaproponowałem taki porządek, ponieważ opinia KIE, uwzględniona w regulaminie, nie jest elementem proceduralnym i jest, zgodnie z regulaminem, tylko opinią. Ponadto, opinia KIE nie musi być pozytywna. Projekt ustawy również nie musi być zgodny ze stanowiskiem KIE. Jest to zrozumiałe, gdyż w przeciwnym przypadku oznaczałoby, iż Sejm jest ubezwłasnowolniony. Wszelkiego rodzaju opinie mają charakter tylko opiniodawczy i nie mogą wpływać na decyzje parlamentu. Sądzę, że Sejm uwzględni to w ostatecznym głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekPotulski">Nie chciałbym wtrącać się do dyskusji na temat znaczenia KIE, ale wydaje mi się, że od momentu kiedy Polska podjęła decyzję o przystąpieniu do Unii Europejskiej, parlament nie może uchwalać prawa, które byłoby sprzeczne z prawodawstwem Unii. Chciałem zapytać, czy marszałek Sejmu korzystał w przygotowaniu swojego stanowiska z porad innego biura prawnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanRulewski">Trudno mi odpowiadać w imieniu Biura Legislacyjnego. Jak państwo zauważyliście, stale pracujemy w obecności przedstawicieli Biura Legislacyjnego i na to pytanie może odpowiedzieć pracownik tego biura.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poseł Potulski zapytał, jak rozumiem, czy marszałek Sejmu brał pod uwagę opinie innych biur. Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Tylko marszałek Sejmu może stwierdzić, czyje opinie brał pod uwagę, opracowując swoje pismo. Natomiast, nie ukrywam, że konkretne uwagi, które znalazły się w piśmie marszałka, zostały zaczerpnięte z materiału, jakie Biuro Legislacyjne opracowało na polecenie marszałka. Marszałek, jak się okazało, podzielił te uwagi i włączył je in corpore do pisma do przewodniczącego komisji nadzwyczajnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanRulewski">Czy ta odpowiedź pana zadowala?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#FranciszekPotulski">Stawia to pod znakiem zapytania jakość pracy komisji. Jeżeli to samo biuro, które uczestniczy w pracach komisji, przygotowuje potem inną propozycję dla marszałka Sejmu, to oznacza, że podczas procedowania w komisji można było uwzględnić uwagi biura i w ten sposób wyłączyć z tych prac marszałka. Czy możemy w takim razie uderzyć się w piersi i przyznać, że w trakcie prac nie słuchaliśmy rad biura. Jeśli tego nie zrobiliśmy, to albo my popełniliśmy błąd albo pan przewodniczący. Może więc się tak zdarzyć, iż kolejny raz rozpatrzymy ten projekt w obecności przedstawiciela biura, które następnie przekaże listę swoich uwag marszałkowi Sejmu. W związku z tym powinniśmy podjąć stosowną decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanRulewski">Podzielam pana wątpliwości. Należy jednak przyjąć, iż komisja jest również organem sejmowym i nie jest zobowiązana do uwzględniania stanowiska marszałka. Nie chcemy jednak doprowadzić do takiej sytuacji, traktując pismo marszałka, zgodnie z jego intencjami, jako czynnik mogący wpłynąć na przyspieszenie i poprawność procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TomaszKarwowski">Chciałem zwrócić uwagę kolegom posłom, iż Polska nie jest członkiem Unii Europejskiej i obowiązujących w niej przepisów nie musimy zupełnie poważnie traktować. Z wypowiedzi polityków europejskich wynika, że wstąpimy do Unii nie wcześniej niż w 2005 roku. Poza tym należy przeprowadzić referendum i wyrazić w nim wolę przystąpienia do UE. W związku z tym uważam, że opinie KIE można traktować wyłącznie jako opinię i w ogóle się nią nie sugerować, ponieważ nie istnieje żaden wymóg, aby nasze prawo w chwili obecnej było ściśle związane z prawem europejskim. Składam więc formalny wniosek, aby przewodniczący poddał pod głosowanie poprawki marszałka. Opinię zaś weźmiemy pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie zgadzam się i proponuję wniosek przeciwny do propozycji posła Karwowskiego, ponieważ wstąpienie do Unii w 2005 roku lub później wymaga spełnienia określonych warunków. Nie wypełnianie ich przedłużać będzie okres ubiegania się o członkostwo w Unii. Nieprawdą jest, iż stanowiąc prawo zasięgamy tylko opinii KIE. Istnieje uchwała naszego parlamentu, jasno określająca, które projekty powinny być opiniowane przez stosowne instytucje. Marszałek więc nie ma prawa wprowadzać do porządku obrad projekty ustaw, które zostały negatywnie zaopiniowane przez KIE. Cały rozpatrywany przez nas projekt ustawy jest niezgodny z prawem Unii. Zanim przejdziemy do głosowania formalnego wniosku posła Karwowskiego, chciałbym zapytać przedstawicieli KIE, czy projekt ten będzie zgodny z prawodawstwem UE, jeśli nawet uwzględnimy wszystkie uwagi i wnioski marszałka Sejmu. Przewodniczący powiedział, iż nie musimy się liczyć ze zdaniem Biura Legislacyjnego, skoro marszałek sformułował opinię, którą powinniśmy wziąć pod uwagę. Nie zgadzam się z takim stanowiskiem i chciałbym powiedzieć, żeby przewodniczący tak łatwo nie podzielał opinii posła Potulskiego na temat opinii przygotowywanych przez Biuro Legislacyjne, ponieważ Biuro jak i pracownice Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej mają niezwykle trudne zadanie i powinny dostawać dodatek za pracę w komisji nadzwyczajnej, którą kieruje prezydium i przewodniczący Jan Rulewski. Biuro Legislacyjne przygotowuje tyle wersji, ile dostaje poleceń, w tym od naszej komisji. I wina nie leży po jego stronie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanRulewski">Nie będę przytaczał początku listu marszałka Sejmu, pośle Czepułkowski, który stwierdza, iż projekt ustawy nie narusza pewnych norm. Wzywa ono raczej do zachowania większej precyzji i spełnienia jego intencji. Przed głosowaniem, muszę jednak, broniąc swoje stanowisko, powołać się na artykuł 39 ustęp 3a regulaminu Sejmu, który stwierdza, iż w sprawach dotyczących postępowania z projektami ustaw z prawem Unii Europejskiej, zasięganie opinii Komitetu Integracji Europejskiej jest obowiązkowe. Termin przedstawienia opinii przez komitet określa komisja. Podkreślam jeszcze raz, iż nie ma obowiązku, aby każda ustawa, również i ta, była zgodna z prawem europejskim. Chciałbym dodać jeszcze, że Sejm, przedstawiając uchwałę wraz z załącznikiem - projektem ustawy druk sejmowy 1020, w ogóle nie sprawdzał, czy jest zgodny z prawem europejskim. Skoro został zgłoszony wniosek formalny, chciałbym prosić posła Karwowskiego o przypomnienie jego treści, ponieważ mam wrażenie, że rozmawiamy o regulaminie, a nie o konkretnym projekcie. Nie leży w kompetencji komisji negowanie lub interpretowanie regulaminu. Pośle Karwowski, pana wniosek był zgłoszony jako pierwszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TomaszKarwowski">Proponuję zakończyć dyskusję nad opiniami marszałka Sejmu i Komitetu Integracji Europejskiej i przejść, zgodnie z regulaminem, do głosowania poprawek zgłoszonych przez Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę wyrazić wolę dostosowania naszych działań do opinii Komitetu Integracji Europejskiej. Sądzę, że powinniśmy w tej chwili przejść do głosowania i dowiedzieć się, czy większość komisji podziela ten pogląd. Jeśli nie uwzględniamy opinii, to, zgodnie ze zdaniem posła Karwowskiego, głosujemy po kolei każdą poprawkę, nie zajmując się w ogóle opinią komitetu. Ponadto, chciałbym powiedzieć, iż podzielam stanowisko przewodniczącego, który twierdzi, że z opiniami KIE różnie bywa. Przypominają mi się projekty rządowe, co do których opinia komitetu była co najmniej niejasna, czy nawet sprzeczna. Wyglądało to na wynik nieporozumień powstałych w łonie samego rządu, ale pomińmy to milczeniem. Po trzecie, jeśli chodzi o lapsus z poprawkami, to albo biuro źle działa albo styl prowadzenia prac w komisji jest nie najlepszy i biuro nie ma możliwości innego działania niż wywieranie na nas presji poprzez marszałka Sejmu. Przychylałbym się do drugiej koncepcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KosmaZłotowski">Musimy odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy uwzględnić opinię Komitetu Integracji Europejskiej. Poseł Czepułkowski zadał ważne pytanie, na które jak dotąd nie uzyskał odpowiedzi. Myślę, że odpowiedź na to pytanie powinna zostać udzielona przed głosowaniem. Powtarzam pytanie: czy zdaniem przedstawicieli Komitetu Integracji Europejskiej, uwzględniając intencje projektu ustawy, możliwe jest poprawienie go w taki sposób, aby nie był sprzeczny z prawem europejskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanRulewski">Nie chcę komentować wniosku pod względem merytorycznym, chcę jedynie zwrócić uwagę, iż moim obowiązkiem jest czuwać, aby uchwała Sejmu powołująca komisję w celu opracowania sprawozdania była realizowana. Nikt nie zwolni naszej komisji od obowiązku wykonania sprawozdania, bez względu na to, czy będzie ono sprzeczne czy zgodne z opinią. Rozstrzygnięcie należy do Sejmu, a nie do Komisji. Niedopuszczalna byłaby oczywiście sytuacja, gdyby komisja nie przygotowała sprawozdania. Dlatego jeszcze raz powtarzam, że w porządku dziennym, w punkcie drugim, przewidziana jest dyskusja i dokonanie oceny stanowiska KIE. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Karwowskiego, aby w pierwszej kolejności ocenić uwagi i wnioski marszałka, następnie przejść do dyskusji i ewentualnej oceny opinii KIE. Czterech posłów. Kto jest przeciw? Sześciu. Kto się wstrzymał? Jeden. Wniosek upadł. Porządek dzienny został zmieniony, lecz nie zgłoszono żadnej innej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie zgadzam się. Moim zdaniem nie oznacza to zmiany porządku, lecz to, że najpierw zastanowimy się, co będziemy czynić, a nie odwrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanRulewski">Regulamin nie zna pojęcia „zastanawiania się”, tylko termin wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Wróciłbym do wniosku zgłoszonego na wczorajszym posiedzeniu prezydium, stwierdzającym, że, w sytuacji kiedy zostały przedstawione poprawki dość daleko idące, rzeczą potrzebną i możliwą jest przygotowanie jednolitego nowego tekstu ustawy, który byłby czytelny na tyle, abyśmy mogli nad nim dyskutować. Proponuję więc przyjąć wniosek, zlecający komisji przygotowanie pełnego, nowego, uzupełnionego o poprawki tekstu projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanRulewski">Pan poseł spóźnił się trochę. To była propozycja prezydium, którą komisja przez aklamację zaakceptowała. Następnie, poseł Karwowski złożył podobny w treści wniosek, który upadł. W efekcie powstał problem proceduralny.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RomanRutkowski">Nie wiem, czy dobrze odczytałem intencje posłów, którzy głosowali przeciwko temu wnioskowi, ale wynik głosowania, moim zdaniem, oznacza, iż powinniśmy zmienić kolejność obrad komisji i w pierwszej kolejności przedyskutować opinię Komitetu Integracji Europejskiej. Nie chcę oceniać problemów proceduralnych, ponieważ przewodniczący przeczytał już fragment regulaminu dotyczący opinii Komitetu Integracji Europejskiej, ale poseł Karwowski ma rację, twierdząc, że Sejm nie może uchwalić ustawy, która byłaby sprzeczna z prawem Unii Europejskiej. Aż tak daleko regulamin Sejmu nie sięga. Jednak intencją tego zapisu, a mówię to jako członek Komisji Integracji Europejskiej oraz Regulaminowej i Spraw Poselskich, było, aby na każdym etapie procesu legislacyjnego formułowana była opinia komitetu i posłowie, czy to na posiedzeniu komisji czy Sejmu, mogli ją poznać w celu podjęcia świadomej decyzji podczas głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanRulewski">Poseł Czepułkowski apelował o zastanawianie się, natomiast prosiłbym o wnioski, ponieważ naszym obowiązkiem jest przygotowanie sprawozdania, a nie niekończące się rozważania.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Pośle Rutkowski, tak się niestety składa, że Sejm może podjąć najgorszą i do tego sprzeczną z prawem ustawę i istnieją, chwała Bogu, jeszcze inne instancje wraz z Trybunałem Konstytucyjnym, które mogą jego decyzję zmienić. Ponadto, złożyłem wniosek, iż na dzisiejszym posiedzeniu powinniśmy podjąć decyzję o przygotowaniu jednolitego tekstu projektu ustawy, uwzględniającego wszystkie wnioski i opinie, które wpłynęły do nas od marszałka Sejmu i od Komitetu Integracji Europejskiej. Projekt ten zawiera rozwiązania wariantowe i możemy nie zgodzić się również z propozycjami zgłoszonymi przez oba wymienione przeze mnie podmioty. Niemniej taki projekt jesteśmy zobowiązani przygotować i to powinna dzisiaj komisja ustalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejPoręba">Uważam, że wniosek posła Dziewałtowskiego nie jest sprzeczny z głosowaniem w sprawie KIE i prosiłbym, aby po złożeniu formalnego wniosku przejść od razu do głosowania. Sądzę, że sprawozdanie w formie jednolitego tekstu z uwzględnieniem stanowiska KIE i uwag marszałka Sejmu jest niezbędne dla kontynuowania prac. Taki tekst umożliwi nam, panie przewodniczący, szybsze i sprawniejsze procedowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanRulewski">Zmieniamy w tej chwili porządek posiedzenia. Moim zdaniem, najpierw powinniśmy złożyć formalny wniosek o zmianę porządku. Zgodnie z jego intencją, nie rozpatrzylibyśmy odpowiedzi na pismo marszałka Sejmu i nie zapoznalibyśmy się z opinią KIE oraz nie dokonalibyśmy ewentualnej jej oceny. Miałoby być za to przyjęte nowe sprawozdanie. Pośle Dziewałtowski, kto opracowałby je?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Opracowanie sprawozdania możemy powierzyć Biuru Legislacyjnemu albo ekspertom, którym zlecimy przygotowanie projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanRulewski">Zgodnie z regulaminem, nie ma takiej możliwości, aby Biuro Legislacyjne albo jakiekolwiek inne biuro konsumowało rozwiązania legislacyjne, w tym opinie KIE. Jest to obowiązek poselski. Biuro Legislacyjne, czy eksperci mogą nam udzielić pomocy prawnej. Biuro Legislacyjne nie może rozstrzygać, czy opinia KIE odpowiada zdaniu większości członków Komisji, czy też całej komisji, oraz uwzględniać ją w tekście projektu ustawy. Chciałbym prosić przedstawiciela Biura Legislacyjnego o wypowiedź w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wydaje mi się, że zachodzi tutaj pewne nieporozumienie. Moim zdaniem, wniosek posła stanowi, że na podstawie zgłoszonych poprawek miałby powstać jednolity tekst, przy założeniu, że wszystkie poprawki zostaną w nim uwzględnione. Następnie tak przygotowany projekt byłby przedmiotem prac komisji, w trakcie których przyjmowano by kolejne poprawki według załączonej listy, aby posłowie byli świadomi konsekwencji wynikających z ich przyjęcia. Natomiast w przypadku opinii KIE, Biuro Legislacyjne nie może przygotować jednolitego tekstu, uwzględniającego zarzuty KIE. Jeśli zaś chodzi o kwestię opinii KIE, istnieje obowiązek jej przedstawiania, ale nie ma zakazu uchwalania ustawy, która jest niezgodna nie tyle z prawem Unii Europejskiej, co ze stanowiskiem KIE. Jeżeli członkowie komisji w toku prac uznają, że w celu realizacji opinii KIE trzeba wykreślić punkty od 3 do 6 w artykule 1, to Biuro Legislacyjne wykona takie polecenie. Biuro nie może jednak samodzielnie podejmować działań zmierzających do sanacji projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanRulewski">Regulamin precyzyjnie określa zasady postępowania w takiej sytuacji i chciałbym, aby nasza komisja nie zmieniała regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#FranciszekPotulski">Przegłosowaliśmy, zgodnie z regulaminem, że chcemy uwzględnić opinię KIE i chciałem zapytać się przedstawicieli KIE, czy komitet jest w stanie oprócz przygotowania opinii zaproponować zmiany, co konsumuje postawione już na forum komisji pytanie dotyczące możliwości stosownej korekty projektu ustawy. Ponadto, chciałbym zwrócić uwagę na poprawkę 12, która stanowi, iż w artykule 8 ustęp 1 należy zastąpić spójnik albo spójnikiem lub. Podpisał się pod nią marszałek Sejmu, rozumiem więc, że to przywraca należytą rangę zastąpieniu słowa albo na słowo lub.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanRulewski">Nie przegłosowaliśmy jeszcze formalnego wniosku, ponieważ propozycja najpierw była oceniana przez przedstawiciela Biura Legislacyjnego. Uzyskaliśmy opinię, iż Biuro Legislacyjne ze względów merytorycznych i prawnych nie może podjąć się wykonania polecenia zawartego we wniosku posła Gintowt-Dziewałtowskiego, sugerującego przygotowanie jednolitego tekstu konsumującego uwagi marszałka Sejmu i wnioski z opinii KIE. Regulamin jasno określa zasady. Inicjatywa ustawodawcza jest przypisana posłom, nie zaś ekspertom. Prosiłbym o zgłaszanie poprawnych wniosków formalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MaciejPoręba">Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie zwrócić się albo do ekspertów albo do KIE, aby swoje wnioski sformułowali w postaci konkretnych, zrozumiałych zapisów, które następnie opracuje Biuro Legislacyjne i przedstawi nam jako jednolity tekst, a posłowie zdecydują, czy go przyjmą czy też odrzucą. Przyspieszy to znacznie nasze prace nad przygotowaniem sprawozdania i przejście do drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanRulewski">Jest to sprzeczne z regulaminem. Powodowany jednak pańskim wystąpieniem zwracam się do KIE z pytaniem, czy komitet podejmie się wprowadzenia swoich poprawek do tekstu projektu ustawy bądź przygotowania nowego tekstu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyCzepułkowski">Przewodniczący cały czas powtarza, iż realizujemy inny porządek niż ten, który został przyjęty na początku posiedzenia. Moim zdaniem, jest on realizowany od początku do końca. Zastanawiamy się jedynie nad kwestią przygotowania nowego sprawozdania, rozważając tekst pisma marszałka Sejmu oraz opinii KIE. Po drugie, przewodniczący twierdzi, że wniosek posła Dziewałtowskiego jest sprzeczny z regulaminem. Proponuję zatem, aby prezydium komisji przygotowało nową wersję sprawozdania. Natomiast, zlecenie opracowania nowego tekstu jest już w gestii komisji. Zbyt dosłownie przyjmuje pan przewodniczący wniosek posła Dziewałtowskiego, sądząc, że Biuro Legislacyjne przygotuje nowy projekt, uwzględniając uwagi KIE. Oczywistą sprawą jest, że posłowie prezydium przygotują nowy tekst, czy też powołana w tym celu podkomisja. Wiadomo, że posłowie będą formułować intencje, tekst zaś będzie przygotowywany przez Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanRulewski">Przepraszam, że jestem rzeczywiście zbyt dosłowny. Nie chcę uprzedzać faktów, ale niektórzy opacznie pojmują swoją rolę. Nie mam na myśli posłów z SLD, byłby to zbyt daleko idący zarzut. Chodzi mi o przedstawiciela rządu, który najpierw bojkotuje prace, następnie po wpłynięciu sprawozdania do marszałka Sejmu zmienia całkowicie opinie uprzednio przedstawione. Pośle Dziewałtowski, nie rozstrzygnęliśmy nadal, czy ta opinia, jak słusznie zauważył przedstawiciel Biura Legislacyjnego, jest do przyjęcia. Poseł Potulski wypowiadał się, iż spotkał się z opiniami, które były sprzeczne z prawem europejskim. Poseł Czepułkowski zaś wnioskuje, aby przyjąć tę opinię bez wnikania w jej treść, uznając ją w ten sposób za źródło prawa. Poseł Dziewałtowski zaproponował, aby uwzględniając opinię KIE i uwagi z pisma marszałka Sejmu, przygotować nowe, jednolite sprawozdanie. Czy komisja zgadza się, aby ex cathedra uznać, że opinia KIE wyczerpuje zagadnienia prawa polskiego, intencje komisji i być może nawet Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MaciejPoręba">Pan przewodniczący „falandyzuje” prawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanRulewski">Nie „falandyzuję”. Nie mogę przyjmować wniosków sprzecznych z regulaminem, który stanowi, iż Sejm nie uchwali ustawy, jeśli nie będzie zgodna z prawem europejskim. Zwracam uwagę, że poseł Czepułkowski bojkotuje prace komisji i zdaje sobie doskonale sprawę, iż opinia nie jest źródłem prawa. Tak więc nie mogę przyjąć tego wniosku, chyba że jego autor znajdzie osobę, która miałaby przygotować nowy, jednolity tekst projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">W odpowiedzi na wezwanie pana przewodniczącego składam deklarację, iż zobowiązuję się do przygotowania jednolitego tekstu projektu ustawy na następne posiedzenie Sejmu, w przyszłym tygodniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RomanRutkowski">Kilkanaście minut temu zgłosiłem wniosek w sprawie procedowania, który został pominięty, chociaż miałem wrażenie, iż członkowie komisji byli jemu przychylni. W związku z wynikiem ostatniego głosowania proponuję poprosić przedstawiciela komitetu o krótkie zreferowanie opinii KIE, a następnie przeprowadzić dyskusję nad nią. Mówienie w chwili obecnej o nowym sprawozdaniu jest co najmniej przedwczesne. Komisja, zgodnie z regulaminem, przyjęła sprawozdanie druk sejmowy nr. 1506. Pismo marszałka Sejmu można potraktować jako głos w dyskusji podczas drugiego czytania, które miało się odbyć na tym posiedzeniu chociaż zdaję sobie sprawę, że zdanie marszałka Sejmu więcej waży niż opinia pojedynczego posła. Proponuję teraz przejść do omówienia opinii KIE, następnie w zależności od wyników naszej dyskusji zastanowić się nad dalszym postępowaniem. Przypominam, że według stanu na dzień dzisiejszy, mamy gotowe sprawozdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanRulewski">Czy zgłasza pan poseł kolejny wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RomanRutkowski">Nie jest to kolejny wniosek, proponuję tylko przejść do drugiego punktu czyli rozpatrywania opinii KIE i w ten sposób realizować porządek posiedzenia. W związku z wynikiem ostatniego głosowania nic nie stoi na przeszkodzie, aby przejść do drugiego punktu. Po rozpatrzeniu tego punktu postanowimy o dalszym toku postępowania z ewentualnymi wnioskami dotyczącymi opinii KIE i uwagami zawartymi w piśmie marszałka Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanRulewski">Zgłoszonych zostało kilka wniosków w sprawie porządku posiedzenia. Pierwszy dotyczy rozpatrywania w pierwszej kolejności odpowiedzi na pismo marszałka Sejmu zgodnie z porządkiem zaproponowanym przez prezydium. Drugi wniosek, posła Dziewałtowskiego, postuluje przygotowanie nowego, jednolitego tekstu sprawozdania konsumującego uwagi pisma marszałka Sejmu i stanowiska KIE. Trzeci wniosek, posła Rutkowskiego, proponuje zmienić kolejność porządku przedstawionego przez prezydium i w pierwszej kolejności zająć się opinią KIE, a następnie pismem marszałka Sejmu. W związku z tym przechodzimy do głosowania wymienionych przeze mnie wniosków w kolejności ich zgłoszenia: pierwszy wniosek prezydium o rozpatrzenie najpierw pisma marszałka i następnie opinii, drugi wniosek posła Dziewałtowskiego i trzeci posła Rutkowskiego. Kto jest za wnioskiem prezydium? Za głosowało 6 posłów, przeciw 6, wstrzymał się jeden. Wniosek prezydium nie uzyskał większości głosów. Wniosek posła Dziewałtowskiego dotyczy opracowania nowego tekstu projektu ustawy. Kto jest za drugim wnioskiem? Za głosowało 5 posłów, przeciw 6, wstrzymało się 2. Trzeci wniosek posła Rutkowskiego wnosi o rozpatrywanie najpierw opinii KIE, a następnie pisma marszałka Sejmu. Kto jest za jego przyjęciem? Za głosowało 5 posłów, przeciw 6, wstrzymało się 2. Dziękuję bardzo za cudowny śmiech posłów siedzących po mojej lewej stronie i jestem ciekawy, czy podatnicy akceptują ten nastrój rozbawienia. Regulamin wprawdzie nie zakazuje uzewnętrzniania swoich reakcji emocjonalnych, ale przedłużanie procedowania zostało potępione między innymi przez pańskiego prezydenta. Chciałbym, aby sytuacja sprzed dwóch tygodni nie powtarzała się na tej sali. To był apel pańskiego prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzyCzepułkowski">To nie jest pański prezydent?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanRulewski">Nie, w tym sensie nie jest. Proponuję przerwę w obradach komisji i zwołanie posiedzenia prezydium, ponieważ upadł wniosek zmierzający do kontynuowania pracy komisji. Ze względu na brak nastroju powagi na posiedzeniu komisji nie uzyskał on akceptacji. Sadzę, że wnioski, które są zgłaszane i przegłosowywane w atmosferze rozbawienia są niepoważne. Posiedzenie komisji wymaga skupienia i uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JerzyCzepułkowski">W celu uzyskania takiego stanu rzeczy należałoby zmienić prowadzącego posiedzenie. Pan nieumiejętnie przewodniczy pracom komisji, poddaje pod głosowania wnioski, o których wiadomo, że nie uzyskają akceptacji, ponieważ są pozbawione sensu. Jak można głosować wniosek, kto jest za tym, aby uwzględnić kolejne opinie i przejść do dyskusji nad wnioskami. Jest to przecież nasz obowiązek. Jeżeli pan zaproponuje, kto jest za głosowaniem tych poprawek bez przeprowadzenia dyskusji, to taki wniosek wymaga głosowania. Kiedy pan poddaje pod głosowanie wnioski pozbawione sensu, proszę się nie dziwić takiej reakcji. Ponadto, pan nie rozumie słowa bojkot i nie życzę sobie, aby pan mówił, że bojkotuję obrady komisji. Proszę sprawdzić listy obecności i liczbę wystąpień na forum komisji. Jestem przeciwny stylowi prowadzenia przez pana komisji, gdyż jest on chaotyczny i powoduje zamieszanie w pracach komisji. Winą zaś za taki stan rzeczy obarcza pan osoby uczestniczące w posiedzeniach komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanRulewski">Nie skomentuję oczywiście pańskiej wypowiedzi. Przypominam tylko, że poseł Czepułkowski z pełną świadomością lub z powodu braku znajomości regulaminu usiłował stawiać wnioski, które zostały sprawdzone i są sprzeczne z regulaminem. W związku z tym nie widzę potrzeby przedłużania dyskusji i jeszcze raz zwracam uwagę, iż powinno nam zależeć na przygotowaniu...</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dokumentu, którego nie trzeba będzie się znowu wstydzić, ponieważ, to co przygotowaliśmy, było nie do przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanRulewski">Pan chciał, żeby ex cathedra, bez rozpatrywania opinii KIE, włączyć ją jako źródło prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyCzepułkowski">Uwzględnić ich opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanRulewski">Jest to niezgodne z regulaminem i nie mamy prawa tak postanowić. Powziąłem więc decyzję, ponieważ żaden wniosek nie uzyskał większości głosów, przerwać obrady komisji. Członkowie komisji i zaproszeni goście zostaną powiadomieni o terminie następnego posiedzenia. Planuję, powodowany zdaniem marszałka Sejmu, który zapowiedział, iż ewentualne uwzględnienie tych poprawek spowoduje przyspieszenie prac nad tym projektem, że posiedzenie naszej komisji odbędzie się prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu. Proszę mieć to na uwadze. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>