text_structure.xml 106 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BronisławGeremek">Chciałbym, żeby dzisiejsze posiedzenie Komisji było okazją do określenia miejsca, w którym jesteśmy oraz perspektyw, przed którymi stoimy. Powinniśmy także omówić problemy, które pojawiły się w trakcie prac Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BronisławGeremek">Nie będę próbował przedstawić sprawozdania z dotychczasowych prac Komisji. Chcę jednak powiedzieć, że zgodnie z decyzją Sejmu i poleceniem marszałka Sejmu, nasza Komisja pracowała przez cały czas. Nie mieliśmy urlopu. W pierwszym okresie wpłynęło do nas mniej inicjatyw rządowych niż się spodziewaliśmy. Podjęliśmy pracę nad projektami, które zostały skierowane do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#BronisławGeremek">O intensywności naszych prac może świadczyć fakt, że we wrześniu Komisja odbyła 10 posiedzeń. W tym czasie odbyło się 14 posiedzeń podkomisji. Komisja zakończyła prace nad trzema projektami. Podjęliśmy pracę nad 5 projektami, które przygotowane zostaną do drugiego czytania. Do podkomisji skierowaliśmy 4 następne projekty. Prace nad jednym projektem zostały wstrzymane do dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#BronisławGeremek">Chcę powiedzieć, że w pierwszym okresie decyzja parlamentu została wykonana zgodnie ze złożonym przyrzeczeniem. Jednak w toku naszych prac pojawiły się pewne problemy, dotyczące współpracy między rządem a parlamentem. Jeśli te problemy będą się powtarzać, mogą mieć zły wpływ na dalszą pracę Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#BronisławGeremek">Udało nam się osiągnąć stan mobilizacji oraz ponadpartyjne porozumienie. Dzięki temu decyzja Sejmu o uznaniu dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej za priorytet, była realizowana w dobrej atmosferze. Powinniśmy otrzymywać od rządu przedłożenia o dobrej jakości. Stałą bolączką w naszych pracach jest to, że jakość prawna i merytoryczna projektów rządowych stwarza pewne problemy.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#BronisławGeremek">Służby Kancelarii Sejmu, w tym Biuro Legislacyjne oraz Biuro Studiów i Ekspertyz, dobrze wspierają działania Komisji. Muszę jednak stwierdzić, że często otrzymujemy projekty, które nie w pełni zgodne są z literą i duchem regulaminu Sejmu. Oczekujemy, że jakość tłumaczonych aktów prawa europejskiego będzie odpowiadała niezbędnym wymogom. Niektóre tłumaczenia powodowały problemy legislacyjne. Złe tłumaczenia powodują różne konsekwencje, np. konieczność dokonywania tłumaczenia tekstu w trakcie posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#BronisławGeremek">W relacjach między Komisją a Sejmem istnieje problem, na który chciałbym zwrócić uwagę. Konsens polityczny wymaga pracy ze strony rządu. Oczekujemy, że rząd będzie kierował swoje inicjatywy do klubów parlamentarnych. Czasami mamy niepokojące wrażenie, że projekty rządowe kierowane do naszej Komisji obejmują bardzo szerokie zmiany. Czasami są one tak szerokie, że nie możemy uzyskać odpowiedzi na pytanie o ich związek z dostosowaniem do prawa europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#BronisławGeremek">Problemem jest także jeśli rządowy projekt ustawy, który trafia do Komisji, narusza decyzje podjęte wcześniej przez Sejm. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku projektu ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach, ustawy o radiofonii i telewizji, ustawy o doradztwie podatkowym oraz ustawy o języku polskim.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#BronisławGeremek">Z niepokojem stwierdzamy, że przygotowane są bardzo obszerne projekty, w których występuje brak spójności tematycznej. W projektach zaproponowano istotne zmiany w stosunku do decyzji podjętych przez Sejm. Sądzimy, że nie sprzyja to właściwemu klimatowi prac Komisji. Niejednokrotnie spotykamy się ze zmianami stanowiska rządu. Czasami zmiana ta wiązała się z wycofaniem projektów, które były skierowane do Komisji. Rozumiemy motywy takiego działania.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#BronisławGeremek">Nowelizacja Kodeksu morskiego była bardzo dużą inicjatywą ustawodawczą. Jednak tylko częściowo wiązała się ona z dostosowaniem prawa do wymogów Unii Europejskiej. Decyzją rządu ten projekt został wycofany z Sejmu. W toku prac legislacyjnych składane są autopoprawki do przedłożeń rządowych. Zdarza się to w okresie między złożeniem projektu do Sejmu, a skierowaniem projektu do Komisji. Autopoprawki składane są także w sytuacjach, gdy prace podkomisji nad projektem są bardzo zaawansowane. Uważamy, że to także ma wpływ na jakość prac Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#BronisławGeremek">Chciałbym, żeby intencje dzisiejszego spotkania były jasne i zrozumiałe. Komisja Prawa Europejskiego jest gotowa odpowiedzieć na wyzwanie jakim było jej powołanie. Jest gotowa do tego, żeby stać się instrumentem parlamentu, przy pomocy którego tworzone będzie szybko dobre prawo. Żeby tak się stało trzeba stworzyć dobry klimat do współpracy i wzajemne zaufanie. Trzeba także stworzyć nowe mechanizmy współpracy.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#BronisławGeremek">Właśnie temu ma służyć nasza dzisiejsza rozmowa. Mam nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie służyć będzie stworzeniu możliwie najlepszych warunków do realizacji zadań, które Sejm zlecił Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyBuzek">Z satysfakcją przyjąłem zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Wydawało mi się w kwietniu, że ta inicjatywa może bardzo pomóc naszemu procesowi dostosowawczemu. Na początku roku rząd podjął szczególnie intensywne prace, związane z dostosowaniem polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Sądziłem, że powołanie Komisji będzie wyraźnym sygnałem świadczącym o tym, że Polska bardzo poważnie traktuje datę 1 stycznia 2003 r. jako datę naszego pełnego przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyBuzek">Z satysfakcją mogę państwa powiadomić, że w czasie mojego niedawnego pobytu we Francji zarówno prezydent Chirac jak i premier Jospin wyraźnie podkreślili, że od kilku miesięcy widoczne jest znaczne przyspieszenie w procesie dostosowawczym Polski. Przyjęli ten fakt z wielkim zadowoleniem. Obaj podkreślali, że powołanie Komisji Prawa Europejskiego w Sejmie jest odbierane jako rzeczywista wola strony polskiej do dobrego i szybkiego przygotowania się do członkostwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyBuzek">Właśnie na taki efekt oczekiwałem. Niezależnie od tego musimy wykonać wielką pracę. Dlatego uwagi zgłoszone przez pana przewodniczącego, a także nadesłane wcześniej przez marszałka Sejmu, traktuję bardzo poważnie. W pełni potwierdzam potrzebę lepszego porozumiewania się rządu z parlamentem. Jestem przekonany, że istnieje odpowiedni klimat do dobrego porozumiewania się. Być może brakuje jeszcze pewnych mechanizmów. Jednym z takich mechanizmów mogą być częstsze spotkania Komisji z przedstawicielami rządu, także z moim udziałem.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyBuzek">Dostrzegam ogromną przychylność posłów dla działań Komisji i współpracy z rządem. Chcę podkreślić, że także w Senacie powołana została odpowiednia Komisja. Zawarliśmy porozumienie z Senatem, które dobrze spełnia swoje zadanie, którym było ożywienie procesu legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyBuzek">Na początku podzielę się z państwem kilkoma uwagami. Odniosę się także do wypowiedzi pana przewodniczącego. Ważne jest, żebyśmy mogli porozumieć się do końca w sprawach, które wzbudzają wątpliwości, przede wszystkim wtedy, gdy uważają państwo, że rząd powinien zmienić swoje postępowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyBuzek">Chcę podkreślić, że proces dostosowania polskiego porządku prawnego do prawa Unii Europejskiej jest jednym z warunków naszego przyjęcia do Unii Europejskiej. Jest to także podstawowy warunek przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia. Są to sprawy zbieżne, które w pewien sposób można rozłączyć, szczególnie jeśli będziemy mówić o trudnej ustawie o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach, o której mówił pan przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyBuzek">Od razu wyjaśnię, że pół roku temu Sejm podjął decyzję w każdej z ustaw, które są zmieniane w ramach tej trudnej i kontrowersyjnej ustawy. Jednak te decyzje nie odpowiadają rozwiązaniom przyjętym w ustawodawstwie europejskim. W tej sytuacji stoi przed nami następujący wybór. Możemy zrezygnować z przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia. Możemy także jeszcze raz przeanalizować te problemy. Może uda się znaleźć rozwiązania pośrednie, które będą realizować wymogi określone przez Unię Europejską. To właśnie spowodowało, że ustawy ponownie trafiły do parlamentu. Uważamy, że Sejm może zmienić swoje zdanie. Jest to normalna praktyka sejmowa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyBuzek">Przejdę jednak do zasadniczego wątku mojej wypowiedzi. W zasadzie jest to jedyna sprawa, która blokuje nam przejście do drugiego etapu stowarzyszenia. Do drugiego etapu przeszli już Węgrzy i Czesi. W tym zakresie jesteśmy spóźnieni. Możemy jednak uznać, że nie powinniśmy się spieszyć, że możemy jeszcze poczekać. W gruncie rzeczy chodzi o znacznie szersze i dalej idące dostosowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyBuzek">Chcę wyraźnie podkreślić, że dostosowanie do wymogów Unii Europejskiej odbywa się jednocześnie z porządkowaniem polskiego prawa i uzupełnieniem istniejących w nim luk. Ważne są nie tylko rozwiązania stosowane w Europie. Ważne jest uzupełnienie tego, czego w polskim prawie brakuje. Dlatego niektóre skierowane do Komisji projekty są bogatsze niż rozwiązania, które wynikają z dostosowania do ustawodawstwa Unii Europejskiej. Nie można jednak oddzielić rozwiązań europejskich od kręgosłupa ustawy. Czasami w polskim prawie brakuje pewnych rozwiązań, co uniemożliwia dostosowanie ustawy do prawa Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyBuzek">Właśnie z tego powodu zakres niektórych projektów, które trafiają do Komisji, jest nieco szerszy. Może się wydawać, że są to propozycje na wyrost. Jednak zmiany te są konieczne, gdyż służą uporządkowaniu polskiego prawa oraz tworzeniu podstaw do jego dostosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyBuzek">Druga uwaga dotyczy harmonogramu prac dostosowawczych. Na początku roku - w styczniu i w lutym - podjęliśmy w tej sprawie pewne zobowiązania. Mogę powiedzieć, że prace prowadzone są zgodnie z przewidywanym harmonogramem. Przekazujemy do Sejmu projekty ustaw, na które parlament oczekuje. Udało nam się nadrobić zaległości, które występowały jeszcze na początku roku.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyBuzek">Chcę podkreślić, że utrzymanie takiego tempa wymaga ogromnego nakładu prac ze strony właściwych ministrów. W ubiegłym roku przygotowaliśmy ok. 40 ustaw, które wdrażały konstytucję. Ten proces zakończyliśmy w październiku. Płynnie przeszliśmy do realizacji drugiego wielkiego zadania, jakim jest dostosowanie do prawa Unii Europejskiej. Można powiedzieć, że przez pół roku wdrażaliśmy się do wszystkich związanych z tym wymogów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JerzyBuzek">Nie mam wątpliwości, że wiele z zastrzeżeń zgłaszanych przez pana marszałka i pana przewodniczącego jest zasadnych. Chcę jednak podkreślić, że rząd podejmuje wielką pracę. Liczba aktów ustawodawczych, które przekazujemy do parlamentu znacznie przewyższa wcześniejszą średnią. Trzeba zaznaczyć, że materia tych projektów jest trudna.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzyBuzek">Pan przewodniczący zgłosił uwagę, która dotyczyła jakości tłumaczeń. W przypadku ustawy weterynaryjnej potrzebne są tłumaczenia wielu aktów prawnych Unii Europejskiej. W zasadzie projekt ustawy jest już gotowy od dłuższego czasu. Nie przesyłamy go jednak do Sejmu, gdyż ciągle tłumaczymy kolejne akty regulujące tę problematykę w Unii Europejskiej. Przyznaję, że uwaga na temat jakości tłumaczeń jest zasadna. Nie mam żadnych wątpliwości, że nie wszystkie tłumaczenia są wystarczająco wysokiej klasy.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzyBuzek">Przy tłumaczeniach zatrudniamy wiele osób. Nie wszystkie z nich wystarczająco dobrze znają potrzebne słownictwo. Do tej pracy trzeba się odpowiednio wdrożyć. Jestem przekonany, że zgłoszone uwagi zostaną wykorzystane do tego, żebyśmy poprawili naszą pracę. Zwrócimy uwagę osobom, które zajmują się tłumaczeniami.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JerzyBuzek">W Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej utworzyliśmy dwa nowe departamenty, w których toczą się intensywne prace. Przygotowują one 14 projektów ustaw, które zostaną skierowane do Komisji Prawa Europejskiego. Są to projekty łączne, które obejmują różne ustawy. Do końca roku zamierzamy skierować do Komisji 26 projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JerzyBuzek">Kolejna uwaga dotyczyła wycofania przez rząd projektów ustaw. Chcę podkreślić, że dotyczy to projektów, które zostały skierowane do Sejmu przed opracowaniem regulaminu pracy Komisji Prawa Europejskiego. Po przyjęciu tego regulaminu stwierdziliśmy, że dwa lub trzy projekty nie odpowiadają wymogom regulaminowym, w związku z czym zostały one wycofane. Dotyczyło to np. ustawy Kodeks morski, która miała niezbyt duży związek z prawem Unii Europejskiej. Była to ustawa systemowa. Zaproponowaliśmy skierowanie jej do komisji branżowej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JerzyBuzek">Chcę państwa zapewnić, że zrobimy wszystko, żeby nie było autopoprawek do projektów rządowych. Na pewno ułatwi to prace Komisji. Jednak w tej chwili ministerstwa stoją przed bardzo trudnymi zadaniami. Przyznaję, że niektórych spraw dopiero się uczymy. Uczą się także osoby, które odpowiadają za ustawodawstwo w poszczególnych ministerstwach. Korzystamy z regulaminu Sejmu, który pozwala rządowi składać autopoprawki. W ten sposób nie zostaje naruszona żadna norma dotycząca współpracy między rządem i parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JerzyBuzek">Uwaga w tym zakresie jest uzasadniona, gdyż zależy nam na tym, żeby parlament jak najszybciej zakończył pracę nad danym projektem. Jednak przy tak szybkim tempie prac nieuniknione jest występowanie w projektach pewnych usterek. Kiedy dostrzeżemy te usterki, musimy zwrócić się do parlamentu z propozycją autopoprawki. Na pewno będziemy się starali unikać w przyszłości takich sytuacji, gdyż wpływa to niekorzystnie na prace Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JerzyBuzek">Rząd przygotowuje dwa rodzaje projektów ustaw. Pierwszy rodzaj obejmuje całościowo daną dziedzinę i przybliża ją do rozwiązań, które obowiązują w Unii Europejskiej. Na pewno ten rodzaj projektów jest łatwiejszy do zaaprobowania przez Komisję. Są to zazwyczaj obszerne projekty, które prawie w całości dotyczą dostosowania do prawa Unii Europejskiej. Zdarzają się w nich rozwiązania, które nie mają charakteru dostosowawczego. Są to rozwiązania uzupełniające, które stanowią kościec ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JerzyBuzek">Drugim rodzajem są projekty zbiorcze, o których była już mowa. Możemy przyjąć, że ustawy zbiorcze zostaną podzielone na poszczególne nowelizacje. Jeśli projekt zbiorczy odnosi się np. do 6 ustaw, przygotujemy 6 odrębnych nowelizacji. Nie jest to dla nas żaden problem. Będzie to nawet ułatwienie. Jednak boimy się, że możemy się pogubić przy tak dużej liczbie ustaw. Stąd właśnie wzięła się propozycja, żeby je łączyć.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JerzyBuzek">Mogę przyrzec, że będziemy się starali łączyć ustawy tematycznie. Robiliśmy tak kilkakrotnie w przypadku nowelizacji ustaw związanych z finansami. Jednak ustawa związana z wejściem do drugiego etapu stowarzyszenia jest zlepkiem wielu różnych ustaw. Łączy je tylko to, że jeśli przyjmiemy je wszystkie, przejdziemy do drugiego etapu stowarzyszenia. Nie istnieje między nimi żaden związek merytoryczny.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JerzyBuzek">Jednak rozbicie tej ustawy na oddzielne projekty nie stanowi problemu. Możemy to zrobić, jeśli uznają państwo, że lepiej będzie podzielić ten zbiór ustaw na poszczególne akty ustawodawcze. Jest to wyjątkowa ustawa, w której nie występuje żaden związek tematyczny. Jedyne co łączy te ustawy to układ stowarzyszeniowy.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JerzyBuzek">Mówiono o politycznym wsparciu dla niektórych rozwiązań. Przyjmuję apel w tej sprawie. Takie wsparcie trzeba tworzyć. Chcę podziękować parlamentarzystom za dobry klimat dla spraw związanych z naszymi zobowiązaniami wobec Unii Europejskiej i możliwością ich szybkiej realizacji. Sam jestem członkiem parlamentu i wyczuwam ten klimat.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JerzyBuzek">W czasie niedawnego pobytu we Francji spotkałem się z członkami prezydencji francuskiej Unii Europejskiej. Francja jest krajem, który w tej chwili decyduje o przebiegu konferencji międzyrządowej oraz o negocjacjach. Ma ogromny wpływ na to, co będzie się działo przez najbliższe trzy miesiące. Strona polska uzyskała pozytywną odpowiedź we wszystkich sprawach, o które wnosiliśmy. Dotyczy to także daty naszego członkostwa. Jest oczywiste, że nikt nie daje nam gwarancji, iż od 1 stycznia 2003 r. będziemy członkiem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JerzyBuzek">Jednak w rozmowach z prezydentem i premierem Francji podkreślano, że nasze członkostwo od tej daty jest możliwe. Mówiono, że Francja dołoży starań, żeby ta data była prawdopodobna. Podjęte zostaną wszelkie działania w ramach konferencji międzyrządowej w sprawie możliwości równoległej ratyfikacji, a także złożenia ostatniego pakietu negocjacyjnego. Uważamy, że w grudniu powinniśmy otrzymać taki pakiet, w którym mają się znaleźć podstawowe problemy polityczne.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JerzyBuzek">Oczywiście nie mamy żadnych gwarancji. Nie wiadomo, czy prezydencji francuskiej uda się zrealizować te zamiary. Jednak do tej pory Francuzi nie bardzo chcieli przyznać, że byłoby to dobre rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JerzyBuzek">Mówię w tej chwili o problemach ogólnych. Nie oznacza to wcale, że nie znam przeszkód i trudności, które pojawiają się na naszej drodze do Unii Europejskiej. Pojawiają się one przede wszystkim w krajach członkowskich. Dlatego bardzo ważna jest informacja dla krajów członkowskich o naszej determinacji. Jest ona przekonująca. Powinniśmy także informować o poziomie poparcia społeczeństwa polskiego dla wejścia Polski do Unii Europejskiej. W tej chwili przekracza ono 60 proc.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JerzyBuzek">Tą sprawą zaczęliśmy się mocno zajmować. Także parlament przystąpił do działania. Dzięki temu utrzymuje się dość duże poparcie społeczne. Powinniśmy informować opinię publiczną w krajach Unii Europejskiej o naszych zamierzeniach. Przedstawiliśmy je w programie, który rząd przyjął w maju br. Rząd przyjął program informowania państw i społeczeństw Unii Europejskiej o Polsce jako kandydacie do członkostwa w Unii. Wszystkie podejmowane działania mogą być wspierane przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JerzyBuzek">Za każdym razem, gdy odwiedzam kraje Unii Europejskiej, spotykam się z przedstawicielami parlamentów. Zawsze podkreślane są dobre kontakty z Polską. Jest to jeden z najlepszych sposobów oddziaływania na opinię publiczną w innych krajach. Wspólnie wykonujemy tę pracę dobrze. Dokładamy wielu starań. Chcę jednak raz jeszcze podkreślić, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej zależy przede wszystkim od nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram dyskusję. Proszę o zgłaszanie się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefOleksy">Dobrze się stało, że dzisiejsze spotkanie odbywa się na starcie prac naszej Komisji. Pan przewodniczący powiedział, że już po miesiącu pracy pojawiły się pewne zagrożenia i bariery, które mogą ograniczyć tempo prac Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefOleksy">Z zadowoleniem przyjmuję oświadczenie pana premiera, że rząd ma świadomość występowania różnych mankamentów i w przyszłości będzie ich unikać. Dotychczasowa praca nad projektami kilka razy doprowadziła do dyskusji na temat sposobu rozumienia zadań realizowanych przez Komisję i powinności rządu, których spełnienia Komisja oczekuje. Choćby z tego powodu dzisiejsze spotkanie ma dużą wartość.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefOleksy">Nie będę mógł uczestniczyć w posiedzeniu do końca, w związku z czym powstrzymam się od zadawania pytań. Poruszę jednak trzy ważne kwestie. Pan premier powiedział, że dostosowanie prawa jest prowadzone równolegle z jego doskonaleniem. Zaznaczył pan, że tych spraw nie da się rozdzielić, gdyż są ze sobą ściśle związane. Nie podzielam w pełni tej opinii.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JózefOleksy">Można zrozumieć takie stanowisko, jeśli w projekcie ustawy znajdzie się kilka dodatkowych rozstrzygnięć, które towarzyszą dostosowaniu ustawy do prawa Unii Europejskiej. Jednak w przypadku projektów, w których proporcja przepisów nie mających związku z dostosowaniem do przepisów dostosowawczych ma się jak 70:30, trudno jest przyjąć tezę, że ustawa jest poprawiana przy okazji jej dostosowania. Musimy takich sytuacji unikać.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JózefOleksy">Przyspieszona ścieżka legislacyjna przyjęta została dla projektów, które mają dostosować polskie prawo do prawa Unii Europejskiej. Nie może jednak ono być dogodnym sposobem do poprawiania prawa. Na pewno jest to zabieg szlachetny. Takie intencje są godne pochwały. Nie należy jednak robić tego w ten sposób, przy okazji dostosowania naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Należy podejmować inne działania w celu poprawiania prawa. Rząd w tych działaniach odgrywa rolę wiodącą.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JózefOleksy">Pan premier stwierdził stanowczo, że mamy tylko dwie możliwości. Możemy zrezygnować z przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia, albo zatwierdzić 100 proc. udział kapitału zagranicznego w grach hazardowych i mediach. Czy pana stwierdzenie nie idzie zbyt daleko? Uwarunkowania związane z przejściem do drugiego etapu stowarzyszenia nie mogą się sprowadzać do tak postawionej kwestii. Rozumiem, że te ustawy były tylko przykładem warunków przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JózefOleksy">Warto jednak wyjaśnić tę sprawę. Jak rząd rozumie przejście do drugiego etapu stowarzyszenia bez tych warunków, które nie są możliwe do przyjęcia? Takim warunkiem jest zgoda na 100 proc. udział kapitału zagranicznego w grach hazardowych i mediach. Dowiadujemy się dzisiaj, że tę sprawę należy rozstrzygnąć w pierwszej kolejności, chociaż ogromna liczba ustaw czeka na dostosowanie. Rząd uznaje, że jest to warunek pierwszoplanowy.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JózefOleksy">W tej sprawie powinniśmy usłyszeć argumenty merytoryczne. Nie chodzi przecież o to, żebyśmy wykazali się przed Brukselą wielką liczbą mechanicznie przyjętych aktów prawnych, zgodnych z wykazem przepisów, które są warunkiem przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia. Chodzi nam o tworzenie prawa dostosowanego do prawa Unii Europejskiej z uwzględnieniem naszego interesu. Gry hazardowe są źródłem czystych dochodów Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JózefOleksy">Dyskutowaliśmy na posiedzeniu Komisji, czy powinniśmy się tego źródła pozbywać. Może lepiej byłoby przejść w tym zakresie na monopol państwowy, który jest uznawany w Unii Europejskiej. Musimy patrzeć na interes Polski i Skarbu Państwa. Nie możemy mechanicznie przyjąć ustawy tylko dlatego, że w ten sposób wypełniamy rygory związane z przejściem do drugiego etapu stowarzyszenia. Zresztą takich rygorów nie ma w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JózefOleksy">Jest to bardzo delikatna sprawa, gdyż te kwestie były niedawno przedmiotem sporu, który odbywał się w Sejmie. Priorytetowe traktowanie tej inicjatywy przez rząd sprawia wrażenie, że ktoś uporczywie wraca do tej samej sprawy, chociaż nie jest to sprawa najważniejsza. Może jest to ważna sprawa dla naszych partnerów z Unii Europejskiej, gdyż kryją się za nią pieniądze. Jednak nie jest to najważniejsza sprawa dla polskiego rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JózefOleksy">Trzeci problem dotyczy daty wejścia w życie nowelizowanych ustaw. Często wracamy do tego problemu w dyskusjach na posiedzeniach Komisji. Uważam, że rząd powinien podchodzić do tej sprawy w zróżnicowany sposób. W niektórych przypadkach Polska ma przyjąć pewne rozwiązania bez dyskusji. W takich przypadkach ustawy po prostu należy przyjąć. Jednak w wielu przypadkach ustawy dostosowane do wymogów Unii Europejskiej rodzą pewne zobowiązania, także finansowe. Ważny jest moment przyjęcia na siebie tych zobowiązań. Czy w każdym przypadku ustawy mają wchodzić w życie po 1–2 miesiącach od ich uchwalenia?</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JózefOleksy">Warto pamiętać, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej, a więc także wzajemność w otwieraniu rynków, nastąpi dopiero za kilka lat. Ten problem pojawia się przy kolejnych projektach rządowych. Opozycja, którą reprezentuję, oczekuje, że w tej sprawie rząd przyjmie pewną politykę. Potrzebna jest dywersyfikacja terminów wejścia w życie ustaw, zwłaszcza tych, które powodują powstanie po stronie polskiej zobowiązań finansowych lub powodują nieodwzajemnione korzyści dla partnerów z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JózefOleksy">Warto w tym zakresie przyjąć elastyczną politykę. Nie chodzi o to, żebyśmy wchodzili w konflikt z Brukselą. Musimy jednak podejmować rozumne decyzje, zgodne z przyjętą taktyką. Często zajmujemy się prognozą kosztów finansowych spowodowanych nowelizacją ustaw. Zdarza się, że rząd nie przedstawia symulacji kosztów związanych z daną nowelizacją. Jest to złamanie przepisów regulaminu Sejmu i konstytucji. Istnieje obowiązek przedstawienia kosztów przy każdym akcie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JózefOleksy">Proszę, żeby koszty związane z ustawą przedstawiane były nie tylko na jeden rok. Powinna być przedstawiana także kilkuletnia prognoza budżetowa. Musimy wiedzieć, jakie obowiązki przyjmuje na siebie Polska. Ta uwaga dotyczy ustaw, które powodują koszty finansowe. Bez tych danych może dojść do takiej sytuacji, że przyjmiemy na siebie zbyt wiele zobowiązań i nie wystarczy środków na ich pokrycie. W takim przypadku nasze przejście do drugiego etapu stowarzyszenia stanie pod znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JózefOleksy">Chcę poprosić pana premiera o przedstawienie oceny wydolności Komitetu Integracji Europejskiej przy obecnej intensyfikacji prac. Jak pan ocenia koordynację problematyki europejskiej między resortami i instytucjami państwowymi a Komitetem Integracji Europejskiej? Nie twierdzę, że występują tu jakieś mankamenty. Jednak tak się może stać, gdy w radykalny sposób zwiększy się liczba podejmowanych działań.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#JózefOleksy">Do społeczeństwa powinna trafiać informacja o tym, co rząd i parlament zmieniają w polskim prawie. Obywatele powinni wiedzieć, co te zmiany będą dla nich oznaczać. Na pewno w tej chwili nie jest to najbardziej pilne zadanie. Jednak w miarę upływu czasu ten problem będzie nabierał znaczenia. Bez informacji bieżącej nie będzie wiadomo o czym trzeba będzie poinformować społeczeństwo przed referendum.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#JózefOleksy">Konsens polityczny jest wielką wartością. Jest to osiągnięcie parlamentu i całej sceny politycznej. Sojusz Lewicy Demokratycznej chce go podtrzymać i pielęgnować. Jednak przypomnę, że konsens nie był bezwarunkowy. Jego warunkiem jest dobra jakość projektów rządowych. Projekty powinny być dobrze skonsultowane. Wszystkie projekty powinny spełniać wymogi określone w regulaminie Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BronisławGeremek">Pan premier może zabrać głos w każdym momencie, gdy uzna to za właściwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyBuzek">Odpowiem od razu, gdyż pytania były wynikiem pewnego nieporozumienia. Chcę tę sprawę od razu wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyBuzek">Nie chciałem sugerować, że poprawianie ustawy przy okazji jej dostosowania do prawa Unii Europejskiej jest uzasadnione i powinno być tolerowane. Proszę o podanie mi konkretnych przykładów. W przyszłości będziemy się starali wyeliminować takie sytuacje. Mówiłem jedynie o tym, że dopuszczalne jest poprawianie ustawy przy okazji dostosowania, jeśli dotyczy to niewielkich fragmentów ustawy. Uważam, że materia wykraczająca poza zakres dostosowania powinna mieścić się w ustawie w odwrotnej proporcji do tej, o której mówił poseł Józef Oleksy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JerzyBuzek">Kolejny problem dotyczy rozwiązań związanych z przejściem do drugiego etapu układu stowarzyszeniowego. Nie twierdziłem, że Sejm musi uchwalić ustawę w takiej formie, w jakiej rząd ją przekazał. Mówiłem o znalezieniu rozwiązań kompromisowych. W tym przypadku rozwiązanie, o którym mówił poseł Józef Oleksy, może być właśnie rozwiązaniem kompromisowym.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JerzyBuzek">Chodzi przede wszystkim o to, że rozwiązanie przyjęte przez Sejm przed rokiem nie jest zgodne z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Właśnie o tym mówiłem wcześniej. Dlatego skierowaliśmy ustawę do Sejmu. Nie oznacza to jednak, że ma zostać przyjęte rozwiązanie, które zaproponował rząd, szczególnie jeśli posłowie uważają, że to rozwiązanie nie jest korzystne. Na pewno rząd będzie pracował nad tym, żeby wspólnie z parlamentem znaleźć rozwiązanie, które będzie zadowalające także dla strony polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JerzyBuzek">W tej chwili istnieją cztery terminy wejścia w życie ustaw, które dostosowują nasze prawo. Prosimy, żeby korzystać z tej możliwości. Termin wejścia w życie ustawy może określić data wejścia w życie ustawy dostosowawczej, data wejścia w życie umowy o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej, albo data liczona od dnia wejścia w życie umowy o przystąpieniu Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Termin można także określić w ustawie o przepisach wprowadzających w życie ustawę dostosowawczą.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JerzyBuzek">Trzeba wybrać jeden z tych terminów, w zależności od tego w jaki sposób dana ustawa będzie obciążać stronę polską. Wynikające z ustawy obciążenia należy odsuwać w czasie. Byłoby najlepiej, gdyby wystąpiły one dopiero po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Przewidzieliśmy możliwość rozwiązań, o których mówił pan przewodniczący. Jesteśmy do tego przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JerzyBuzek">Najtrudniejszym problemem jest przygotowanie symulacji kosztów. Przyznaję, że nie zawsze udaje nam się przeprowadzić ją w sposób precyzyjny. Nie tylko Sejm jest z tego niezadowolony. Niezadowolony jest także rząd. Jednak nie zawsze jest to zadanie wykonalne. Staramy się przeprowadzić symulację kosztów wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Sumujemy wszystkie koszty. Chcemy wiedzieć co jest wprowadzane i za jaką cenę. Nie możemy doprowadzić do takiej sytuacji, że nie będziemy w stanie wykonać podjętych zobowiązań. Zwracamy uwagę na to, co będzie za rok lub za dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JerzyBuzek">Ponieważ zgłaszają państwo w tej sprawie uwagi, muszę przyznać, że sytuacja nie jest idealna. Jednak w wielu przypadkach bardzo trudno jest ocenić rzeczywiste koszty, które poniesie strona polska. Muszę to przyznać.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JerzyBuzek">Pytano o koordynację działań rządu. Występuje ogromne spiętrzenie prac. Mogę ocenić, że w tej sytuacji koordynacja działań jest umiarkowanie dobra. Ważne projekty udaje nam się dość szybko przygotować. Na pewno zgłaszane przez posłów uwagi są zasadne. W wielu przypadkach projekty mają różne mankamenty. Przyjmuję te uwagi. Będziemy się starali usuwać w przyszłości te mankamenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Powiem o dwóch kwestiach. Projekt ustawy zawarty w druku sejmowym nr 2190 dotyczy ogólnie liberalizacji kapitałowej. Mam podstawy do tego, żeby odnieść się szczególnie do rynku medialnego. Projekt ten wzbudził bardzo poważne kontrowersje. Zgodnie z życzeniem przewodniczącego Bronisława Geremka Komisja Kultury i Środków Przekazu odbyła posiedzenie w celu zaopiniowania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanMariaJackowski">To posiedzenie odbyło się w dniu wczorajszym. W posiedzeniu uczestniczyło kilkunastu posłów. Tylko jeden poseł opowiedział się za przyjęciem tej propozycji, a jeden wstrzymał się od głosu. Pozostali posłowie byli przeciwni. Warto podkreślić, że reprezentowali oni różne kluby, gdyż w komisjach odzwierciedlony jest parytet polityczny. Mówię o tym problemie dlatego, że w tej kadencji już dwukrotnie dyskutowaliśmy o kapitale w mediach. Poglądy Sejmu na ten temat są dość dobrze znane.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanMariaJackowski">Zostaliśmy zaskoczeni nowym projektem, w tym jego radykalizmem i brakiem konsultacji. Zaproponowano liberalizację rynku w dość specyficzny sposób. Liberalizacja została ograniczona do podmiotów europejskich. Wszyscy wiemy, że na polskim rynku działają także podmioty, które są zakorzenione poza Europą. Proponowany zapis można w tej sytuacji uznać za zapis lobbystyczny. Jest on korzystny dla jednych nadawców, a niekorzystny dla innych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanMariaJackowski">Gdyby rząd przeprowadził na ten temat merytoryczną dyskusję z udziałem posłów, tego typu propozycji można byłoby uniknąć. To doświadczenie może nas prowadzić w kierunku konstruktywnego rozwiązania tego problemu. Pan premier mówił o potrzebie wsparcia przez parlament działań na rzecz dostosowania prawa. W Sejmie działa 28 komisji stałych. Sądzę, że w pracach nad projektami dostosowawczymi należałoby przyjąć taką procedurę jak w pracach nad budżetem państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanMariaJackowski">W przypadku budżetu prace nad projektem ustawy prowadzone są przez Komisję Finansów Publicznych. Natomiast komisje branżowe wyrażają opinie o podlegających im merytorycznie częściach budżetu. Przedstawiciel komisji branżowej prezentuje stanowisko na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. W ten sposób można uniknąć dyskusji o tym czy projekt ma charakter lobbingu i jest próbą przeforsowania zapisu, który nie uzyskał poparcia Sejmu kilka miesięcy wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanMariaJackowski">Dzięki temu znacznie większa grupa posłów brałaby udział w pracach nad dostosowaniem naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej, co zwiększałoby ich wiedzę na ten temat. Uważam, że dzięki temu łatwiejsze byłoby osiągnięcie celu, który przyświeca Sejmowi oraz Komisji Prawa Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanMariaJackowski">Apeluję do prezydium Sejmu i do prezydium Komisji o rozważenie możliwości wyrażania opinii o projektach przez komisje branżowe. Można przyjąć krótki termin przedstawienia opinii. Nie chodzi mi o przedłużanie procedury. Należałoby jednak przyjąć tryb konsultacji projektu z komisjami branżowymi.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili trwa dyskusja na temat ustawy Prawo farmaceutyczne. W Komisji Zdrowia pracują posłowie, którzy mają pewne przemyślenia o tej ustawie. W Komisji Prawa Europejskiego pracują posłowie o różnych specjalnościach. Nie zawsze Komisja jest w pełni uzbrojona w argumenty merytoryczne do prowadzenia trudnych i skomplikowanych prac legislacyjnych. Być może opiniowaniu nie powinny podlegać wszystkie projekty. Na pewno jednak trzeba opiniować sprawy szczególnie dyskusyjne.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JanMariaJackowski">Trudno jest dyskutować, gdy w trakcie pierwszego czytania projektu ustawy pojawiają się fundamentalne wątpliwości. Wrócę do problemów rynku mediów. Powstały wątpliwości czy dostosowanie prawa do wymogów Unii Europejskiej nie spowoduje konfliktu z naszymi zobowiązaniami wobec OECD. Poprzez konsultacje projektu można uniknąć tego typu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AntoniMacierewicz">Nie mam żadnych wątpliwości, że wszyscy zabierali się do pracy z intencją jak najlepszego dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej. Intencją było wspomożenie procesu integracji, ale także ochrona polskiego interesu narodowego. Sądzę, że jest to także istotnym celem. Dla niektórych jest to sprawa najbardziej istotna.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AntoniMacierewicz">Po dwóch miesiącach pracy z przykrością muszę stwierdzić, że w trakcie prac Komisji nie jest możliwe uczciwe dbanie o polskie interesy narodowe. Mam nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zasadniczej zmianie. Z taką intencją zwrócę uwagę na kilka ważnych kwestii. Uważam, że mamy do czynienia z trzema głównymi problemami. O niektórych już mówiono.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AntoniMacierewicz">Pierwszym problemem są zasadnicze i głębokie wady projektów, które trafiają do Komisji. O tych wadach już mówiono. Poseł Józef Oleksy pomylił się mówiąc, że ok. 70 proc. zmian w projektach nie ma związku z dostosowaniem do prawa europejskiego. Nie pomylę się chyba mówiąc, że takie zmiany stanowią ok. 90 proc. wszystkich zmian zawartych w projektach. Zdarzają się takie projekty, w których aż 99 proc. proponowanych zmian nie ma żadnego związku z dostosowaniem do wymogów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AntoniMacierewicz">Nie będę przedstawiał przykładów. Jeśli będzie to konieczne, można wymienić te projekty. Z tym problemem nieustannie spotykaliśmy się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W żadnym projekcie nie przedstawiono kosztów związanych z wejściem ustawy w życie. W ten sposób łamane były przepisy konstytucji oraz regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AntoniMacierewicz">Wejście w życie co najmniej połowy ustaw nie jest związane z wymogami Unii Europejskiej. Strona rządowa nie wskazywała żadnego powodu, dla którego dana ustawa powinna wejść w życie w terminie wskazanym w przedłożeniu. W tej sprawie nie mieliśmy żadnych wskazówek. Dopiero ostatnio mamy do czynienia z projektami, w których - moim zdaniem słusznie - przyjęto, że ustawa wejdzie w życie po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Takie projekty pojawiły się na dwóch ostatnich posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AntoniMacierewicz">Komisja w ogóle nie dysponuje ekspertami niezależnymi od Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Jest to bardzo ważna sprawa z punktu widzenia komfortu pracy i prowadzenia jej w sposób merytoryczny. Mam nadzieję, że ten problem będzie można rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AntoniMacierewicz">Chcę podkreślić, że problemy, o których mówiłem, traktuję w sposób zasadniczy. Zgodnie z regulaminem Sejmu Komisja nie ma prawa do rozpatrywania ustaw, które nie są związane z dostosowaniem prawa do ustawodawstwa europejskiego. Do tej pory było to robione jedynie ze względu na interwencje posła Bronisława Geremka. Mam nadzieję, że na dzisiejszym posiedzeniu wyjaśnione zostaną wszystkie nieporozumienia i z tymi problemami nie będziemy już mieli do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AntoniMacierewicz">Obecnie ciągle dochodzi do łamania regulaminu Sejmu. Pracujemy nad projektami pod naciskiem wysokiego autorytetu pana przewodniczącego. Liczyliśmy jednak na to, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji ta sprawa zostanie wyjaśniona w obecności pana premiera. Sytuacja jest dla nas bardzo trudna, gdyż działamy poza prawem.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AntoniMacierewicz">Mówiono także o koncepcji politycznej, która rządzi kierowaniem ustaw do naszej Komisji. Z wypowiedzi pana premiera rozumiem, że jakieś miejsce w tej koncepcji zajmuje problem sanacji polskiego prawa przy okazji dostosowania go do wymogów Unii Europejskiej. Nie ukrywam, że ten pogląd jest mi bliski. Jeśli w ogóle istnieje jakaś racja wchodzenia Polski do Unii Europejskiej, taka koncepcja mogłaby istnieć. Jednak do jej realizacji należałoby zmienić regulamin Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AntoniMacierewicz">Z politycznego punktu widzenia taka koncepcja jest trafna. Jednak regulamin w ogóle nie przewiduje takiej możliwości. Co decyduje o kolejności kierowania projektów do Komisji? Przyznaję, że w tej chwili nie potrafię znaleźć w tym zakresie żadnego porządku. Być może wynika to z siły przebicia poszczególnych ministrów. Może decydują o tym grupy interesów lub inne kwestie. W tym zakresie nie ma żadnego porządku.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AntoniMacierewicz">Warto zaznaczyć, że praca naszej Komisji jest pilnie obserwowana przez społeczeństwo. Bez względu na to, czy prace te są omawiane w środkach masowego przekazu, są one żywo komentowane przez społeczeństwo. W tych sprawach posłowie spotykają się z silnym naciskiem społecznym. Musimy umieć odpowiedzieć na zadawane nam pytania. W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przy okazji dostosowania ustawy do prawa Unii Europejskiej musimy zgodzić się na sprzedaż lokalnych kolei firmom z Unii Europejskiej. Tej sprawy nie potrafię w żaden sposób wytłumaczyć.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#AntoniMacierewicz">Na podobne problemy wskazywał poseł Jan Maria Jackowski. Jest jeszcze jedna kwestia, która mocno mnie zbulwersowała. W ustawie dotyczącej handlu bronią wyeliminowane zostały wszelkie zabezpieczenia, które miały gwarantować, że osoba handlująca bronią będzie poddana sprawdzeniu na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Takie zabezpieczenia zostały usunięte. Przedstawiciel rządu tłumaczył przez godzinę, że takie zabezpieczenia nie są potrzebne. Trudno jest mi znaleźć racje polityczne, które stały za tymi tłumaczeniami.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#AntoniMacierewicz">Właśnie dlatego uważam, że dla skuteczności naszych prac powinniśmy poznać koncepcję polityczną, która decyduje o tym, że przyjęcie określonej ustawy jest niezbędne w danym momencie. Powtórzę, że do Komisji powinny być kierowane tylko projekty związane z dostosowaniem prawa do wymogów Unii Europejskiej. W celu skutecznego działania Komisji należy umożliwić opiniowanie projektów przez ekspertów niezależnych od Kancelarii Sejmu. Dzięki temu będziemy mieli gwarancję, że każdy projekt został dobrze przeanalizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławŻelichowski">Pan premier powiedział, że powołano dwa nowe departamenty, które intensywnie będą pracować nad dostosowaniem prawa. Czy tego typu zmiany zostaną także przeprowadzone w Sejmie? Kancelaria Prezesa Rady Ministrów znacznie się rozrosła. Posłowie powinni mieć możliwość zlecenia niezależnym ekspertom przeprowadzenia oceny rozpatrywanych projektów. Dzięki temu moglibyśmy podejmować lepsze decyzje.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławŻelichowski">W tej chwili zdajemy się całkowicie na opinie ekspertów rządu. Jednak często zdarza się, że przedstawiciele resortów mają rozbieżne zdanie. Musimy mieć pewność, że tworzymy dobre i spójne prawo. Jeden z kandydatów na prezydenta zapowiada, że kiedy zostanie prezydentem postawi przed Trybunałem Stanu wszystkich członków naszej Komisji. W tej sytuacji muszą się znaleźć pieniądze dla ekspertów, albo dla prawników, którzy później będą nas bronili. Ten problem trzeba rozważyć.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławŻelichowski">Po stronie rządu następuje dynamizacja działań. Może należałoby przesunąć pewne środki z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do Kancelarii Sejmu. Środki na te prace powinny się znaleźć. Przy tej okazji chcę złożyć podziękowania pracownikom Biura Legislacyjnego oraz Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, którzy wykonują ogromną pracę. Jesteśmy z nich dumni. Jednak projektom należy przyjrzeć się także z innej strony.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławŻelichowski">Mam także pewne wątpliwości. Pan premier powiedział, że do Komisji kierowane są projekty, które niekoniecznie są związane z poszczególnymi dyrektywami Unii. Wiele spraw było już wcześniej przedmiotem obrad parlamentu. Niektóre rozwiązania zostały odrzucone. W tej chwili mamy rząd mniejszościowy. Jeśli w jednym projekcie znajdą się problemy, które wcześniej nie uzyskały akceptacji parlamentu, a także inne sprawy związane z dostosowaniem, nie można mieć pewności, że parlament nie odrzuci takiego projektu.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StanisławŻelichowski">Sprawy, które nie mają bezpośredniego związku z poszczególnymi dyrektywami powinny być kierowane do komisji branżowych. Marszałek Sejmu może ustalić kolejność rozpatrywania projektu w komisjach branżowych w taki sposób, żeby nie blokowało to prac Sejmu. Sądzę, że służyć to będzie rozwiązywaniu problemów.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StanisławŻelichowski">Rząd przeprowadził analizę szans i zagrożeń. Zapewne wyniki tej analizy są poufne. Staramy się, żeby szanse były jak największe, a zagrożenia jak najmniejsze. Obawiam się jednak, że przyjmowane rozwiązania nie uwzględniają kierunków naszych negocjacji i tego, co chcemy wynegocjować. Jeśli podejmiemy decyzje, które nie będą zgodne z naszym narodowym interesem, nie będziemy mogli zmienić ich w przyszłości. Dopóki nie zostały zakończone negocjacje, możemy na ten temat dyskutować. Później nie będzie już takich możliwości. Na ten problem należy zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#StanisławŻelichowski">Jednocześnie zwracam się do pana marszałka o przydzielenie środków na ekspertyzy. Komisja pracuje w bardzo szybkim tempie. Jeśli ekspertyza ma być przygotowana w ekspresowym tempie, trzeba za to odpowiednio zapłacić. Środki, które mają kluby, nie wystarczają na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamWędrychowicz">W trakcie dyskusji mówiono o wielu problemach, które ja także zaobserwowałem. Zasadniczym problemem jest to, że w dialogu prowadzonym między naszą Komisją a rządem nie ma równowagi. W pracach nad projektami po stronie rządu występują wiceministrowie lub szefowie urzędów centralnych. Budzi to zastrzeżenia. Proszę, żeby rząd był reprezentowany na poziomie urzędu premiera. Wynika to z faktu, że w posiedzeniach powinien uczestniczyć jeden przedstawiciel rządu, który będzie umiał odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AdamWędrychowicz">Komisja powinna być poinformowana o stanowisku negocjacyjnym. Często jest tak, że to stanowisko przedstawione jest jedynie w dokumentach, które dostajemy. Komisja powinna także wiedzieć w jaki sposób dyrektywy i stanowiska negocjacyjne zostały uwzględnione w przedstawianym Komisji projekcie. Muszę stwierdzić, że często zdarza się, że dostosowanie do prawa europejskiego nie jest odpowiednie. Mówiłem o tym w wystąpieniu sejmowym na temat regulacji niektórych rynków europejskich. Jest to niezwykle ważna sprawa, gdyż poziom projektów jest niski.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AdamWędrychowicz">Ważny jest także stosunek do obowiązującego prawa polskiego. Nie podjęto prac nad wieloma ważnymi ustawami. Jestem lekarzem. Wiem jak ważne jest dostosowanie prawa w zakresie przepisów farmaceutycznych. Ta sprawa w ogóle nie została rozpoczęta. Te trzy ważne elementy mówią o poziomie naszych prac. Mówię to w trosce o nasze państwo.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AdamWędrychowicz">Chcę jasno powiedzieć, że poziom ustaw po pracach i dyskusjach w Sejmie jest dość wysoki. Do wielu ustaw można mieć zastrzeżenia, ale prowadzą one do prawnego konsensu. Istnieje niebezpieczeństwo, że w trakcie pospiesznych prac nad projektami powstaną błędy. Europa nie będzie nas za to chwalić, lecz będzie się z nas śmiać.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AdamWędrychowicz">Nie może być tak, że Komisja jest wprowadzana w błąd przez prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, który mówi o związkach projektu z dyrektywami Unii Europejskiej. Jednak w tym projekcie nie chodzi o dyrektywy lecz o normy, które obowiązują w Unii Europejskiej. Normy mają być przyjmowane w tzw. systemie okładkowym. Oznacza to, że normy nie będą tłumaczone.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#AdamWędrychowicz">Otrzymywane tłumaczenia prawa europejskiego są niezbyt dokładne. Na dokumentach rządowych zaznacza się, że tłumaczenie nie było weryfikowane. Uważam, że jest to niedopuszczalna praktyka. Na podstawie rozmów z posłami z różnych klubów uważam, że w Sejmie nie będzie poparcia dla takiego sposobu tworzenia prawa. Sytuacja musi ulec zmianie. Podstawowe znaczenie ma jakość pracy wszystkich ogniw, poczynając od rządu. Dopiero wtedy Komisja będzie mogła zrobić to, czego się od niej oczekuje.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#AdamWędrychowicz">Jest oczywiste, że posłowie potrzebują pomocy. Mówiono już o ekspertyzach. Będziemy prosić o stworzenie takiej możliwości. Muszę powiedzieć, że członkowie Komisji wykonują wielką pracę. Jestem pełen uznania dla posłów, którzy uczestniczą w pracach podkomisji zajmujących się konkretnymi projektami. Sam wezmę udział w pracach podkomisji, żeby zobaczyć jak to się robi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HelenaGóralska">W trakcie dyskusji omówiono już wiele problemów. Niektóre z nich będę chciała omówić na przykładach. Przedstawię także pewne sugestie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#HelenaGóralska">Pierwszy problem dotyczy zawartości projektów ustaw i tego, jaka część tych projektów wiąże się z dostosowaniem ustawy do prawa europejskiego. W dniu dzisiejszym nasza Komisja zakończyła prace nad ustawą o funduszach inwestycyjnych. W tym projekcie dostosowanie do wymogów Unii Europejskiej stanowiło ok. 5 proc. Pozostałe 95 proc. stanowiły ważne i bez wątpienia potrzebne zmiany, które nie miały związku z dostosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#HelenaGóralska">Rozpoczęliśmy prace nad nowelizacją Kodeksu celnego. W mojej ocenie sprawy związane z dostosowaniem stanowią ok. 50 proc. zmian. W tej sprawie mam sugestię odmienną od tej, którą zgłosił poseł Jan Jackowski. Kieruję ją do pana marszałka. W przypadku gdy projekt zawiera zmiany wykraczające poza dostosowanie, służby sejmowe - które są bardzo sprawne - powinny ocenić, czy ten projekt należy przesłać do komisji merytorycznej czy do Komisji Prawa Europejskiego. Nie mam wątpliwości, że ustawa o zmianie ustawy o funduszach inwestycyjnych powinna zostać skierowana do komisji merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#HelenaGóralska">Zwracam uwagę, że na Komisji spoczywa ogromna odpowiedzialność za wszystkie zmiany merytoryczne, nie związane z dostosowaniem do prawa Unii Europejskiej. Zajmowałam się pracą nad ustawą o funduszach inwestycyjnych. Ciągle czuję niepokój, że przyjęliśmy zmiany merytoryczne, które nie powinny zostać przyjęte. Ponawiam apel, żeby badać projekty przed skierowaniem ich do Komisji. Od początku kadencji nie było ustawy, która nie zawierałaby pewnych elementów dostosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#HelenaGóralska">Przewodniczący Bronisław Geremek mówił, że przedstawiciele rządu w ostatniej chwili zgłaszają autopoprawki do swoich projektów. Mam dość długi staż parlamentarny. Wiem, że nawet w takim momencie może się jeszcze coś przypomnieć. Jednak często jest tak, że nad projektem pracuje podkomisja. Przy odpowiednim nastawieniu zawsze można poprawić projekt lub go zmienić. Jednak rząd przypomina sobie o konieczności autopoprawek dopiero wtedy, gdy projekt jest omawiany na posiedzeniu Komisji. Uważam, że jest to niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#HelenaGóralska">Pojawiają się różne projekty, które dotyczą tej samej ustawy. Jako przykład podam ordynację podatkową. W jednym projekcie znalazły się zupełnie niekontrowersyjne zmiany związane z dostosowaniem do prawa Unii Europejskiej. Jednocześnie pojawiła się duża nowelizacja ustawy, która zostanie skierowana do Komisji Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#HelenaGóralska">W tym samym czasie dwie komisje będą odrębnie pracować nad tą samą ustawą. Każda komisja może dokonać w projekcie pewnych zmian. Może to spowodować znaczne pogorszenie jakości stanowionego prawa. W takich przypadkach wszystkie projekty powinny trafiać do jednej komisji. Służby Kancelarii Sejmu powinny ocenić jakie zmiany przeważają w danym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#HelenaGóralska">Ostatnia uwaga dotyczy ustawy o grach losowych. Byłam przewodniczącą podkomisji powołanej przez Komisję Finansów Publicznych do rozpatrzenia tego projektu. Była to bardzo kontrowersyjna ustawa, szczególnie w zakresie dopuszczenia kapitału zagranicznego. Zaproponowałam wtedy przyjęcie rozwiązania, które można było uznać za koncyliacyjne. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w czterech ustawach gospodarczych. Mam na myśli zasadę wzajemności.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#HelenaGóralska">Pojawiały się także inne propozycje, dotyczące ograniczonego dopuszczenia kapitału zagranicznego. Jednak te wszystkie propozycje zostały odrzucone przez Sejm. Nadal obowiązuje rozwiązanie przyjęte w 1992 r., które przewiduje całkowity zakaz udziału kapitału zagranicznego. W trakcie prac Komisji przedstawiciele rządu składali wyjaśnienia. Wyjaśnienia te różniły się od tych, które kilka dni temu były składane na posiedzeniu Komisji Prawa Europejskiego. Nie wiem kto wprowadza nas w błąd.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#HelenaGóralska">W trakcie prac nad projektem proponowaliśmy zastosowanie zasady wzajemności, która została np. przyjęta w ustawie o działalności ubezpieczeniowej. Rząd uważał, że stosowanie tej zasady w działalności ubezpieczeniowej nie jest dobrym rozwiązaniem. Kilka dni temu usłyszeliśmy, że jest to dobre rozwiązanie w przypadku działalności ubezpieczeniowej. Natomiast nie jest to dobre rozwiązanie w przypadku ustawy o grach losowych.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#HelenaGóralska">Zwracam się w tej sprawie do pana premiera. Mam nadzieję, że obecni na posiedzeniu liczni przedstawiciele różnych resortów zajmą się tą sprawą. Otrzymujemy sprzeczne wyjaśnienia. Komisja Prawa Europejskiego chciałaby otrzymać w tej sprawie wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RyszardCzarnecki">Odniosę się nie tylko do wystąpienia pana premiera, ale także do lamentów, które rozpoczął poseł Józef Oleksy. Harmonizację polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej widzę w zupełnie inny sposób. Sugeruję, żeby wszyscy odnosili się do faktów i danych statystycznych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RyszardCzarnecki">Pod adresem rządu padały dość poważne zarzuty. Należy jasno powiedzieć, że dwa lata temu Sejm uchwalił łącznie 9 ustaw, w których nasze prawo było dostosowywane do prawa Unii Europejskiej. Rząd zgłosił 9 takich projektów. W ubiegłym roku uchwalono 26 takich ustaw, natomiast rząd nadesłał do Sejmu 35 projektów dostosowawczych. W ciągu 8 miesięcy bieżącego roku Sejm uchwalił 35 ustaw, a więc tyle, ile w dwóch poprzednich latach. Pokazuje to dynamikę prac dostosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RyszardCzarnecki">Takie są fakty. Należy je uczciwie przedstawiać. Warto pamiętać o tym, że rząd złożył do Sejmu 62 projekty ustaw dostosowujących polskie prawo do prawa Unii Europejskiej. Wśród nich były projekty obejmujące nowelizację kilku ustaw, co było krytykowane. Projekty złożone przez rząd w roku bieżącym stanowią 60 proc. wszystkich projektów dostosowujących prawo. Wyraźnie widać, że nastąpiło w tych pracach przyspieszenie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#RyszardCzarnecki">Mówiono o braku konsultacji. Chciałbym, żebyśmy odnieśli to stwierdzenie do sytuacji w innych parlamentach. Parlament czeski przyjął niezwykle szybką ścieżkę legislacyjną, dzięki czemu w ciągu kilku tygodni możliwe było uchwalenie 180 ustaw. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nasz parlament pracuje znacznie wolniej. Daje to posłom możliwość weryfikacji projektów rządowych. Na tle innych parlamentów trudno jest mówić o braku konsultacji. Trzeba uczciwie przyznać, że polski parlament prowadzi prace ustawodawcze znacznie staranniej niż inne parlamenty.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#RyszardCzarnecki">Nie mogę zgodzić się z uwagami zgłoszonymi przez posła Józefa Oleksego. Jestem także przeciwny opiniom, które usłyszeliśmy z ust moich przedmówców. Często mamy do czynienia z projektami, w których zaproponowano zmiany nie mające związku z prawem Unii Europejskiej. Byłoby grzechem, gdybyśmy nie poprawili polskiego prawa przy okazji dostosowania go do wymogów Unii. Musimy je unowocześnić, żeby było adekwatne do obecnej rzeczywistości ekonomicznej. Musimy robić to także przy okazji harmonizacji polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RyszardCzarnecki">W tej sprawie musieliśmy dokonywać wyborów. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji odbyła się dyskusja na ten temat. Generalnie przyjęto, że dobrze się stało, iż przy okazji dostosowywania prawa rozwiązano także inne problemy dotyczące m.in. funkcjonowania funduszy inwestycyjnych, biur maklerskich i giełd.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#RyszardCzarnecki">Mówiono o potrzebie określania kosztów związanych z wejściem w życie nowych ustaw. W większości projektów koszty zostały określone. Można twierdzić, że w rzeczywistości koszty będą większe niż określono. Jednak zostały one obliczone. Nie można powiedzieć, że rząd nie przedstawia takich danych.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#RyszardCzarnecki">Zgadzam się z propozycją, żeby ustawy dostosowawcze wchodziły w życie w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Uważam, że jest to rozwiązanie optymalne, które likwiduje pola do konfliktów. Rząd powinien wziąć tę propozycję pod uwagę. Mam jeszcze jedną uwagę techniczną. Kilka miesięcy temu Sejm odrzucił rozwiązania zaproponowane przez Radę Ministrów. O tej sprawie mówił już poseł Jan Maria Jackowski oraz posłanka Helena Góralska. Chodzi o dopuszczenie obcego kapitału do mediów i gier hazardowych. Nie wiem czy najlepszym pomysłem jest wracanie w tej chwili do tych samych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#RyszardCzarnecki">Problemów harmonizowania polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej nie powinniśmy widzieć tylko w białym lub czarnym kolorze. W dalszych pracach dostosowawczych należy uwzględnić uwagi dotyczące wejścia w życie ustaw dostosowujących w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jest to reguła, od której nie powinno być wyjątków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofOksiuta">Na wstępie chcę podziękować za możliwość odbycia dzisiejszej debaty. Byłem jednym z wnioskodawców tego spotkania. Jestem bardzo zadowolony z tego, że możemy porozmawiać o różnych problemach.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofOksiuta">Powiedziano, że ok. 60 proc. Polaków opowiada się za wejściem Polski do Unii Europejskiej. Może te dane są prawdziwe. Jednak w Sejmie spotykają się różni ludzie. Niektórzy członkowie naszej Komisji opowiadają się za przyspieszeniem terminu wejścia Polski do Unii Europejskiej. W Komisji są także posłowie, którzy nie są zbyt entuzjastycznie do tego nastawieni. Trzeba to uwzględniać.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofOksiuta">Mam wrażenie, że popełniono kilka zasadniczych błędów. Pierwszy błąd dotyczy Sejmu, który nie był przygotowany do takiej pracy, jakiej wymaga się od Komisji Prawa Europejskiego. Jest na to wiele dowodów. W komisjach zaawansowane są prace nad różnymi projektami ustaw. Te prace są wstrzymywane z powodu utworzenia Komisji Prawa Europejskiego. Mówi się, że niektóre projekty zostaną przekazane do naszej Komisji. Można to sprawdzić, np. w Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofOksiuta">Drugi błąd dotyczy pracy rządu. Tę uwagę kieruję pod adresem poszczególnych resortów. Kilkakrotnie byliśmy świadkami lobbingu prowadzonego przez przedstawicieli ministerstw na rzecz określonych rozwiązań. Przykładem takiego lobbingu mogą być kwestie dotyczące Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. O tym problemie mówiłem na posiedzeniu Komisji. Umożliwienie Narodowym Funduszom Inwestycyjnym prowadzenia inwestycji na rynkach zachodnich bez stworzenia takiej możliwości dla inwestorów prywatnych jest lobbingiem na rzecz określonej grupy inwestorów. Tak być nie może.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#KrzysztofOksiuta">Drugim przejawem lobbingu może być ustawa o grach losowych. Ja także byłem zaangażowany w pracę nad rozwiązaniami, które miały ucywilizować hazard w Polsce. Sejm odrzucił proponowane rozwiązania. W tej chwili tylnymi drzwiami - poprzez Komisję Prawa Europejskiego - ponownie podjęto próbę przeforsowania odrzuconych propozycji. Czy dyrektywa Unii Europejskiej jest obligatoryjna dla polskiego rządu i polskiego parlamentu? Czy jest to tylko pewien kierunek do działań, które powinny być podjęte choć niekoniecznie w takim wymiarze i czasie?</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#KrzysztofOksiuta">Wystarczy spojrzeć na ustawodawstwo, które obowiązuje w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Jest ono bardzo zróżnicowane. Dotyczy to także gier losowych. W Europie nie stosuje się do gier losowych zasady wzajemności. Być może korzystne byłoby przyjęcie rozwiązania, o którym mówiła posłanka Helena Góralska.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#KrzysztofOksiuta">Chciałbym, żeby rząd w projektach ustaw kierował się zasadą wzajemności w gospodarce, szczególnie tam, gdzie chodzi o pieniądze. Jeśli rozwiązania Unii Europejskiej nie stwarzają udogodnień dla polskich przedsiębiorców na rynkach europejskich, nie powinniśmy tego typu rozwiązań przyjmować w Polsce. Przyjęte rozwiązania powinny działać w obie strony.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#KrzysztofOksiuta">Uważam, że w tym zakresie popełniliśmy błąd. Przyspieszamy dostosowanie polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej. Druga strona nie wykonuje żadnego gestu w naszym kierunku. Nie ma powodu do lamentów. Nie musimy wejść do Unii Europejskiej w 2003 r. Możemy zrobić to później. O dacie wejścia Polski do Unii Europejskiej będziemy mogli mówić dopiero po jej uzgodnieniu. W tej chwili nie możemy mówić o konkretnej dacie. Można tylko mówić ogólnie o wejściu do Unii Europejskiej. Właśnie w taki sposób powinno to być zapisane w ustawach, bez wymieniania daty.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#KrzysztofOksiuta">W niektórych ustawach, np. w Prawie telekomunikacyjnym zapisano konkretną datę, chociaż nie mamy żadnego dowodu na to, że od tego momentu po drugiej stronie nastąpi takie samo otwarcie. Dzisiejsza dyskusja powinna uporządkować sprawy związane z materią ustaw, które kierowane są do Komisji Prawa Europejskiego. Rację mają ci, którzy mówią, że do Komisji nie należy kierować projektów, które w znikomym stopniu dotyczą dostosowania polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#KrzysztofOksiuta">Trzeba pracować nad tymi ustawami, których uchwalenie jest niezbędne. Rząd dysponuje katalogiem naszych merytorycznych zaniedbań. Raporty Banku Światowego wskazują, że w Polsce istnieje duże zagrożenie korupcją. Uważam, że Komisja Prawa Europejskiego powinna zająć się tym problemem. Napływają z Unii Europejskiej sygnały, że przy wejściu do Unii pewne problemy będzie stwarzać polski biznes nomenklaturowy. Dlaczego Komisja nie zajmuje się tą sprawą?</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#KrzysztofOksiuta">Potrzebne jest określenie hierarchii merytorycznej projektów, które są kierowane do Komisji. My tego nie zrobimy. Rząd ma wyspecjalizowany aparat, który może to zrobić na podstawie posiadanych materiałów i raportów. Do tej sprawy należy podejść właśnie w taki sposób. Należy także ustalić tryb współpracy rządu z Komisją. Nasza Komisja nie może zastępować innych komisji sejmowych. Powoduje to niepotrzebne wzburzenie i ferment w komisjach branżowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BronisławGeremek">Proszę państwa o zwięzłe wypowiedzi. Określiliśmy ramy czasowe dzisiejszego spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Na wiosnę rząd ogłosił, że następuje przyspieszenie prac dostosowawczych, związanych z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Później to samo zrobił parlament. Unia Europejska uwierzyła nam. Raport o Polsce będzie pomyślny.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Miałem nadzieję, że Komisja Prawa Europejskiego będzie mogła spokojnie pracować. Jednak spokoju nie ma, chociaż podstawowe zadanie zostało wykonane. Unia Europejska nam uwierzyła, a więc wszystko jest w porządku. Rację mają posłowie, którzy mówią, że rząd popełnia błędy, że projekty nie są do końca dobre, że przedstawiciele rządu mają rozbieżne stanowiska. Takie sytuacje się zdarzają. Jednak nie to jest najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Można powiedzieć, że dostosowanie prawa dotyczy tempa i stopnia liberalizacji różnych rynków. To właśnie jest materią różnych ustaw i to burzy nasz spokój. Właśnie dlatego debaty nie zawsze mają charakter merytoryczny. Są wykorzystywane przez różne grupy. Trzeba to sobie jasno powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Pracowałem w komisji nadzwyczajnej, która zajmowała się wdrożeniem reformy administracyjnej. Przez pół roku rozpatrzyliśmy 200 ustaw, a wdrożyliśmy 140. Te ustawy funkcjonują do dnia dzisiejszego. Niektórzy trochę na nie narzekają. Jednak generalnie rzecz biorąc nie są to złe ustawy. Jest to w miarę dobre prawo.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chcę jasno powiedzieć, że uczestniczymy w pewnej grze. W tej grze wykorzystywane są różnego rodzaju błędy, wady i potknięcia. Mówili państwo o rynku mediów. Niektórzy mówią, że polski interes narodowy polega na tym, żeby nie wpuszczać obcego kapitału do polskich mediów. Wszyscy wiedzą, w czyich rękach są polskie media. Ograniczenie konkurencji nie leży w interesie narodowym, lecz w interesie właścicieli mediów. Niektórzy utożsamiają interes narodowy z interesem tych właścicieli. Jednak niekoniecznie to twierdzenie musi być prawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Mamy do czynienia z grą. Jeśli zdarzy się potknięcie, jest ono wykorzystywane przez grupy nacisku. Robią one wszystko, żeby odrzucić ustawę lub przedłużyć czas jej rozpatrywania. Praca Komisji Prawa Europejskiego jest niezwykle ważna dla przyszłości Polski. Proponuję, żebyśmy mówili nie tylko o tym, że rząd popełnia błędy. Trzeba jasno mówić o tym, że prowadzona jest gra.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Jeśli mamy do przyjęcia trudną ustawę, musimy wyraźnie powiedzieć, że chcemy nad nią pracować merytorycznie. Nawet jeśli postanowimy, że jakiś rynek powinien zostać zliberalizowany nie w 2003 r. i nie w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, lecz 10 lat później, powinniśmy to zapisać. Powinniśmy pracować w taki sposób, żeby w ustawach określać tempo i stopień liberalizacji naszych rynków. Wtedy ta gra będzie uczciwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WaldemarPawlak">Uważam, że Komisja nie nadrobi tego, czego nie udało się zrobić w ciągu trzech lat. Nie zawsze ilość przechodzi w jakość. Zbyt szybkie tempo prac może nie być korzystne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WaldemarPawlak">Nie jestem pasjonatem biurokracji. Chcę jednak prosić, żeby rząd przekazywał nam projekty dotyczące zmian w konkretnych ustawach. W jednym projekcie nie powinny być zmieniane różne ustawy, odległe od siebie lecz powiązane jakimś elementem, np. finansowym. Przykładem może być projekt z druku nr 2088, w którym znalazły się różnorodne przepisy dotyczące egzekucji w administracji, opłat lokalnych, papierów wartościowych, finansów publicznych i ordynacji podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WaldemarPawlak">Prace nad tym projektem zostały zatrzymane ze względu na poprawki, które dotyczyły fragmentu ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Problem dotyczył podatku od środków transportu, a konkretnie od samochodów ciężarowych. Rząd nie mógł się zdecydować, którą wersję przepisów należy przyjąć. Projekt był przygotowywany bez udziału komórek branżowych. Przyjęto w nim polskie kryteria do określania wysokości podatku, czyli ładowność. Natomiast odpowiednie przepisy w Unii Europejskiej mówią o masie całkowitej pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WaldemarPawlak">W pośpiechu przetłumaczono przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej. Okazało się, że powinniśmy wprowadzić podatek od ciężarówek o masie całkowitej 2 tony. Tyle waży samochód osobowy z bagażem. Jest to konkretny przykład, który jasno pokazuje, że szybkie tempo prac prowadzi do powstania niezamierzonych pomyłek. Te przepisy na pewno były przygotowywane w dobrej wierze. Nie jestem przekonany, że przyjęte przez nas rozwiązanie, które zostało wypracowane po uwzględnieniu wszystkich wątpliwości, nie wywoła protestów transportowców. Rozwiązanie to zostało wypracowane bardzo szybko i nie było opiniowane przez przedstawicieli tej branży.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WaldemarPawlak">Trudno jest odpowiedzialnie pracować nad projektami ustaw. Wyjaśnię to na przykładzie projektu ustawy o zmianie ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Przepisy dopuszczające funkcjonowanie podmiotów zagranicznych na polskim rynku zostały przetłumaczone i przeniesione wprost z dyrektywy Unii Europejskiej. Dla podmiotów krajowych pozostawiono stare przepisy.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#WaldemarPawlak">Próbowałem uzyskać opinię ekspertów na ten temat. Jednak żaden z nich nie zgodził się na to, żeby w tak krótkim czasie przygotować opinię o możliwości synchronizacji tych przepisów. Chciałem, żeby przepisy były zgodne ze standardami obowiązującymi w Unii Europejskiej i w jednakowy sposób traktowały podmioty krajowe i zagraniczne. Być może życie pokaże, że rozwiązanie, które przyjęliśmy, nie jest złe. Jednak w ten sposób stworzyliśmy dwa światy. W innym świecie są podmioty europejskie, a w innym krajowe.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#WaldemarPawlak">Chciałbym wrócić do problemu dotyczącego forsowania rozwiązań, które wcześniej zostały rozpatrzone i odrzucone przez Sejm. Przykładem może być projekt z druku sejmowego nr 2190, dotyczący zmiany ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach, ustawy o radiofonii i telewizji, ustawy o doradztwie podatkowym oraz ustawy o języku polskim.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#WaldemarPawlak">Poseł Adam Wędrychowicz wspomniał o możliwości przyjmowania norm europejskich w tzw. systemie okładkowym. Na okładce zostanie opisane po polsku co jest w środku. Natomiast obowiązująca norma będzie napisana w jednym z języków europejskich. Takie rozwiązanie może dyskryminować podmioty państwowe. Małe firmy będą musiały zatrudnić tłumaczy, żeby poznać obowiązujące normy. Każda firma będzie musiała przetłumaczyć tę samą normę na własne potrzeby. Wydaje się, że przyjmowane rozwiązania powinny zmierzać w innym kierunku. Żyjemy w państwie prawa. Obywatele mają prawo dostępu do obowiązujących przepisów prawnych w języku narodowym.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#WaldemarPawlak">W związku z tym zwracam się do rządu z prośbą o rozważenie możliwości wycofania z Sejmu projektu z druku nr 2190. Nie sądzę, że z powodu niedostosowania przepisów o grach losowych zatrzymany zostanie proces przejścia Polski do drugiego etapu stowarzyszenia. Na posiedzeniu Komisji wskazywano, że nie ma dyrektyw europejskich, które mówią o konieczności dopuszczenia kapitału zagranicznego do rynku gier losowych. Ta sprawa pozostaje domeną regulacji krajowych. Proszę pana premiera, żeby polecił to sprawdzić.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#WaldemarPawlak">Komisja otrzymuje rozwiązania cząstkowe; ciągle zmienia zakres swoich zainteresowań. Zajmujemy się bardzo skomplikowanymi sprawami finansów, później problemami rynku rolnego, a następnie innymi problemami. Zazwyczaj zakres regulacji jest bardzo wąski. Zajmowaliśmy się np. ustawą o regulacji rynku owoców i warzyw, rynku chmielu, tytoniu i suszu paszowego. Regulacje dotyczące pozostałych rynków rolnych nie zostały jeszcze przygotowane. Mam nadzieję, że zgodnie z zapowiedzią, do końca września otrzymamy rozwiązania dotyczące innych ważnych rynków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#WaldemarPawlak">W pracach nad projektami często zajmujemy się dostosowaniem administracji. Oceniam, że sytuacja w tym zakresie jest zła. Tworzy się nowe inspekcje i różne struktury nadzoru, które będą pilnowały krajowych producentów. Kiedy mówimy o pomocy dla producentów, która stosowana jest w Europie, zazwyczaj słyszymy, że są trudności budżetowe i musimy odłożyć tę pomoc na później. Uważam, że powinniśmy przynajmniej rozpocząć ten proces wobec producentów, którzy zostaną objęci regulacjami o charakterze nierynkowym. Będą ich obowiązywać limity i kontyngenty. Ustalony zostanie poziom produkcji, którego nie będzie wolno przekroczyć.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#WaldemarPawlak">Z tego powodu producenci powinni otrzymać rekompensaty na takim poziomie, jaki obowiązuje w Europie. Na razie mamy do czynienia z częściowym dostosowaniem prawa. Najczęściej dostosowanie dotyczy administracji. Natomiast nie przyjmujemy rozwiązań, które dotyczą gospodarki. W Europie w tym zakresie obowiązują także określone rozwiązania, jednak wymagają one zaangażowania ze strony budżetu. Uważam, że dostosowanie powinno być prowadzone także w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefKorpak">Podzielam pogląd, że dostosowanie polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej oznacza w praktyce liberalizację naszych rynków. Podstawowa trudność polega na tym, że wiele projektów, które przewidywały liberalizację rynku, skierowano do komisji branżowych. Przykładem może być projekt ustawy Prawo pocztowe. W tej chwili projekty te kierowane są do Komisji Prawa Europejskiego. Wydaje się, że prace nad tymi projektami trzeba skorelować.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JózefKorpak">Mało widoczna jest polityka rządu dotycząca priorytetów przy dostosowywaniu polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Zapoznałem się z dostępnymi materiałami na ten temat. W ramach negocjacji o członkostwo określono 29 obszarów negocjacyjnych. Jeśli spojrzymy na projekty, które zostały skierowane do Komisji Prawa Europejskiego, można sądzić, że przy wyborze tematów dostosowania nie obowiązują żadne reguły.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JózefKorpak">Chcę zapytać czy naprawdę tak jest, że o skierowaniu projektu do Komisji Prawa Europejskiego decyduje przypadek? Czy w tym zakresie istnieją jakieś reguły? Uważam, że w tym zakresie powinny obowiązywać pewne reguły. Należy rozstrzygnąć czy w pierwszej kolejności będziemy dostosowywać nasze prawo w zakresie polityki społecznej i zatrudnienia, czy też w zakresie polityki przemysłowej, transportowej lub wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Można przyjąć, że w pierwszej kolejności dostosowanie powinno dotyczyć ochrony środowiska. Możemy rozpocząć od każdej sprawy określonej w obszarach negocjacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JózefKorpak">Proszę, żeby projekty ustaw były kierowane do Komisji zgodnie z pewnymi regułami. Trzeba ustalić pewne priorytety. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nie wszyscy Polacy chcą, żeby Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Wyraźnie widać to w toczącej się kampanii prezydenckiej. Niektórzy kandydaci są przeciwni wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Także wśród członków Komisji są posłowie, którzy chcieliby opóźnić, a może nawet całkiem zahamować proces dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Z takimi działaniami na pewno będziemy mieli do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JózefKorpak">Nie należy zrażać się różnymi niepowodzeniami. Nasza praca powinna być dobrze zorganizowana. To, co robimy, powinno być czytelne dla posłów oraz dla społeczeństwa, które reprezentujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#CzesławBielecki">Słuchając tej dyskusji mam jednocześnie dyskomfort polityczny i satysfakcję intelektualną. Większość z nas jest tu nie dla satysfakcji intelektualnej lecz dla politycznej. W tej sytuacji trudno przyjąć, że przebieg dyskusji może komukolwiek sprawiać przyjemność.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#CzesławBielecki">Podjąłem inicjatywę, w której uczestniczył poseł Tadeusz Mazowiecki oraz przewodniczący wszystkich klubów parlamentarnych. Była to grupa ad hoc, którą powołaliśmy po to, żeby zastanowić się w jaki sposób miałaby działać komisja, którą później nazwano Komisją Prawa Europejskiego. Muszę powiedzieć, że w tej grupie doszliśmy do porozumienia. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie zareagowała. Ponieważ problem został wyrzucony oknem, a na dzisiejszym posiedzeniu wraca drzwiami.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#CzesławBielecki">Przypomnę, czego dotyczyło porozumienie. Stwierdziliśmy, że ogrom prac wymaga ich uporządkowania. Ustawy, które mamy dostosować do wymogów prawa europejskiego, można podzielić na dwie zasadnicze grupy. Jest duża grupa ustaw, których dostosowanie ma charakter techniczno-proceduralny. Te ustawy w ogóle nie budzą żadnych kontrowersji politycznych. Jest także druga grupa ustaw, które wzbudzają takie kontrowersje.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#CzesławBielecki">Dostosowanie powinno dotyczyć około 200 ustaw. Mamy także ok. 100 nowych ustaw. Jeśli posłużymy się arytmetyką łatwo obliczymy, że 29 obszarów negocjacyjnych i 2 grupy ustaw dają nam 58 typosytuacji. Zwracałem uwagę ministrowi Jackowi Saryusz-Wolskiemu, że kupiec, który handluje powidłami i sznurowadłami, nie wrzuca ich do jednego słoika. Do Komisji kierowane są projekty, w których w jednym słoiku są powidła i sznurowadła. Jest oczywiste, że musiało to zbulwersować wielu posłów i spowodować problemy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#CzesławBielecki">Chcę wrócić do myśli, którą wtedy przedstawiłem. Rząd ją odrzucił, ale ten problem wrócił. Rząd powinien wybrać sprawy oczywiste, które będą mogły podlegać przeglądowi. Nie oznacza to wcale, że później te przepisy nie powinny zostać przetłumaczone na język polski. Po zapoznaniu się z danym problemem można stwierdzić czy będzie on wzbudzać kontrowersje. Sprawy nie wzbudzające kontrowersji można przekazać urzędnikom Kancelarii Sejmu, którzy będą nad nimi pracować w zupełnie innym trybie. Zupełnie inaczej trzeba pracować nad sprawami, o których z góry wiadomo, że spowodują debatę polityczną.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#CzesławBielecki">Przejęcie części - choć znacznie mniejszej - dorobku prawnego Unii Europejskiej wymagać będzie kompromisu politycznego. Dostosowania w tym zakresie nie należy forsować ponad miarę, gdyż może to doprowadzić do zbytecznych blokad. Należy wyraźnie określić i przyporządkować grupy ustaw oraz obszary negocjacyjne. Proces negocjacji także oznacza pewne kompromisy. Posłowie będą inaczej debatować nad możliwym kompromisem w danym obszarze negocjacyjnym, jeśli będą widzieć jednocześnie wszystkie zagadnienia. Możemy coś oddać, wiedząc, że bronimy tego, co jest dla nas ważne.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#CzesławBielecki">W tej chwili dostosowanie polskiego prawa nie jest traktowane jako wielkie zadanie, podzielone na zrozumiałe fragmenty. Bez tego trudno będzie osiągnąć w parlamencie kompromis, ponieważ polityka negocjacyjna rządu jest zupełnie niezrozumiała. W tej sprawie osiągnięto konsens klubów parlamentarnych, z którym należy się liczyć. To porozumienie zapowiadało możliwość osiągnięcia sukcesu. W sytuacji, gdy rząd nie godzi się na taki sposób uporządkowania swoich prac, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nadal będziemy mieli do czynienia z zamieszaniem, o którym mówili posłowie.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#CzesławBielecki">Jak zwykle, osiągnęliśmy pierwszy spektakularny sukces medialny. Powstała nowa komisja, która ma pracować w szybkim trybie. Jednak bez uwzględnienia naszych uwag, wszystko skończy się na tym pierwszym sukcesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BogusławLiberadzki">Na początku prac Komisji poseł Bronisław Geremek powiedział, że jest to Komisja wielkiej powagi i rozwagi. Bardzo zależy nam na tym, żeby Komisja utrzymała taką rangę. W tej sytuacji wypowiedź posła Józefa Oleksego należy traktować bardzo poważnie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BogusławLiberadzki">Mówiono, że proces dostosowawczy polega na liberalizacji naszych rynków. Uważam, że jest to bardzo duże uproszczenie. Jeśli następuje liberalizacja, to na pewno nie po naszej stronie. Dostosowując prawo, wprowadzamy europejskie reżimy, normy i standardy. Natomiast liberalizacja występuje po stronie naszych partnerów. My przyjmiemy ich reguły gry, a oni za to otworzą rynek. Jednak musimy przyjąć zupełnie nowe reżimy dla naszych przedsiębiorców. Powinniśmy mieć taką świadomość.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#BogusławLiberadzki">Krótko przedstawię państwu moje doświadczenia. Byłem przewodniczącym podkomisji, która pracowała nad drukiem sejmowym nr 2089. Pierwszym problemem była współpraca z rządem. W prace nad projektem ustawy nie włączył się żaden minister. Nad projektem pracowali przedstawiciele trzech ministerstw. Najczęściej w posiedzeniach uczestniczyli podsekretarze stanu. Jednak nie byli to podsekretarze stanu koordynujący współpracę z Unią Europejską. Z tego powodu nie zawsze mogliśmy uzyskać odpowiedzi na zadawane pytania.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#BogusławLiberadzki">Proponowano, żeby projekty były opiniowane przez komisje branżowe. Nasza podkomisja wystąpiła o takie opinie. Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki przygotowała opinię, w której odniosła się do kolejnych artykułów projektu. Komisja Transportu i Łączności stwierdziła w opinii, że przedłożenie rządowe wraz z autopoprawkami nie nadaje się do dalszych prac. Zastanawialiśmy się na forum Komisji, co w tej sytuacji robić. Postanowiliśmy postępować zgodnie z regulaminem Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#BogusławLiberadzki">Nie jest dobrze, jeśli po tygodniu od złożenia projektu do Sejmu zgłaszane są poprawki. Zazwyczaj autopoprawki są tak samo obszerne jak cały projekt ustawy. Nie są to drobne zmiany. Autopoprawki często odwołują byty powoływane w projekcie ustawy. Nie jest dobrze, jeśli zgłoszenie autopoprawki jest zgłoszone w piśmie podpisanym przez podsekretarza stanu, a później długo oczekujemy na nadesłanie jej treści.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#BogusławLiberadzki">Chciałbym złożyć podziękowania posłom, z którymi współpracowałem w podkomisji. Muszę stwierdzić, że praca nad projektem wymagała od nas wielkiego wysiłku i czasu. Następny problem dotyczy symulacji kosztów. Nie jest dobrze, jeśli przedstawiciele rządu mówią, że zwiększą koszty, jeśli Komisja będzie na to nalegać. Często przedstawiciele rządu nie mają zdania na temat kosztów. Po prostu nie wiedzą ile naprawdę będzie kosztować wdrożenie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#BogusławLiberadzki">Nie jest także dobrze, jeśli rządowy projekt ustawy zmienia zapisy w ustawie, która oczekuje na podpis prezydenta. Przedstawiciele rządu często nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, których dyrektyw nie uwzględniono w projekcie, a których w ogóle rząd nie zamierza uwzględniać. Często mówi się, że za te sprawy odpowiada ktoś inny, kto jeździł na negocjacje lub przygotowywał screening. Na te problemy warto zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#BogusławLiberadzki">Przedstawiciele rządu nie potrafią wyjaśnić, w jakim stopniu poszczególne dyrektywy są wdrożone we wszystkich i w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Jest faktem, że we wszystkich krajach Unii Europejskiej wprowadzono ok. 60 proc. regulacji unijnych. Jednak w poszczególnych krajach sytuacja jest różna.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#BogusławLiberadzki">Z satysfakcją mogę stwierdzić, że raz udało nam się namówić przedstawiciela rządu do publicznego przedstawienia argumentu, iż rząd nie chce przyjąć tej regulacji, gdyż nie leży to w naszym interesie. Przedstawiciel rządu bał się powiedzieć tego publicznie.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#BogusławLiberadzki">Można powiedzieć, że jesteśmy dopiero na początku drogi. Nie jest zbyt późno, żeby poprawić sposób naszej pracy. Chyba przyszła pora, żeby to zrobić, mając na uwadze doświadczenia, o których mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JoannaFabisiak">Chcę przedstawić wnioski praktyczne, dotyczące przygotowania materiałów. Te wnioski są wynikiem udziału w pracach podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JoannaFabisiak">Jeśli nasza Komisja ma pracować w nadzwyczajny sposób nad dostosowaniem naszego prawa do prawa Unii Europejskiej, konieczna jest zmiana sposobu przygotowania materiałów. W naszych pracach mamy do czynienia z prawem, które dostosowujemy oraz z prawem, do którego musimy się dostosować. W materiałach obok siebie powinny znaleźć się przepisy polskie i przepisy Unii Europejskiej. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której nie wiadomo, do której dyrektywy dostosowywana jest ustawa. Sprawy te musi wyjaśniać Biuro Legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JoannaFabisiak">Mój pierwszy wniosek dotyczy przedstawiania w materiałach treści porównywanych przepisów. Uważam, że powinno to usprawnić prace Komisji. Powinno to zagwarantować szybkość i właściwy poziom prac.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JoannaFabisiak">Część zmian w projektach ma charakter merytoryczny. Uważam, że w takich przypadkach bezwzględnie potrzebne są opinie komisji branżowych. Proszę pana marszałka, żeby takie opinie były przygotowywane przed skierowaniem projektu do Komisji Prawa Europejskiego. Brak tych opinii przedłuża prace nad projektami.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JoannaFabisiak">Konieczne podawanie jest w projekcie daty wejścia ustawy w życie. Jednak w żadnym projekcie nie przedstawiono uzasadnienia dla przyjęcia zaproponowanego terminu. Jeśli Komisja ma w odpowiedzialny sposób prowadzić prace nad różnymi projektami ustaw, konieczne jest dobre przygotowanie materiałów. Musimy mieć także możliwość korzystania z pomocy ekspertów. Bez tego istnieją obawy, że prace nie będą prowadzone w taki sposób, w jaki chcielibyśmy je prowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BronisławGeremek">Proszę o zabranie głosu przedstawicieli rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekSaryuszWolski">W wyniku dzisiejszej debaty uzyskaliśmy bardzo bogaty materiał. Nie mamy możliwości, żeby ustosunkować się do wszystkich uwag szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JacekSaryuszWolski">Zacznę od uwagi generalnej. Nowy reżim przygotowywania prawa w aspekcie dostosowania go do wymogów Unii Europejskiej, jest systemem wyjątkowym zarówno dla Sejmu jak i dla rządu. Ze względu na tę wyjątkowość ma on pewne niedoskonałości. Ta wyjątkowość wynika przede wszystkim z kalendarza i z sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Przejmujemy prawo, które było tworzone przez 50 lat. Mamy to zrobić w ciągu 5 lat. Takie są fakty, których nie możemy zmienić.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JacekSaryuszWolski">Odniosę się także do niektórych problemów szczegółowych. W wielu wystąpieniach mówiono o tym, że w projektach dużą część stanowią zmiany, które nie mają związku z dostosowaniem naszego prawa. Nie ma takiej możliwości, żeby w czystej postaci wyodrębnić przepisy, które mają związek z dostosowaniem prawa do prawa Unii Europejskiej. Próbujemy zrobić to w dwóch formułach - w ustawach zbiorczych i ustawach całościowych.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JacekSaryuszWolski">Zdarzają się jednak takie sytuacje, że musimy wprowadzić pewne regulacje, gdyż taki jest wymóg harmonizacji naszego prawa. Ten wymóg został przez nas przyjęty. Jednak te regulacje muszą być w jakiś sposób zastosowane. Można porównać system prawa polskiego do ściany, na której chcemy powiesić obraz, który jest systemem europejskim. Najpierw musimy mieć ścianę. Jeśli jej nie ma, trzeba ją postawić. Dlatego w pewnych sytuacjach projekty ustaw muszą być znacznie szersze.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JacekSaryuszWolski">Zgodnie z regulaminem Sejmu, marszałek może podjąć decyzję o skierowaniu projektów, które w dużej części nie dotyczą dostosowania prawa do wymogów Unii Europejskiej, do komisji branżowych.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JacekSaryuszWolski">Poseł Antoni Macierewicz pytał o to, czym kieruje się rząd przy podejmowaniu decyzji o skierowaniu projektu ustawy do Komisji Prawa Europejskiego. Przede wszystkim decyduje o tym przyjęty przez rząd harmonogram prac. W modyfikowanym co roku Narodowym Programie Przygotowań do Członkostwa przewidziana została sekwencja przejmowania dorobku prawnego Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JacekSaryuszWolski">Sądzę, że dobrze będzie wytłumaczyć ten problem na przykładzie ustawy o funduszach inwestycyjnych, o której mówiła posłanka Helena Góralska. Jeśli jakaś dziedzina życia w ogóle nie jest uregulowana, nie można jej dostosować bez przyjmowania całościowego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JacekSaryuszWolski">Porównywanie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach z ustawą o działalności ubezpieczeniowej nie jest dobrym przykładem na stosowanie zasady wzajemności. W przypadku ustawy o działalności ubezpieczeniowej można powiedzieć, że obie strony korzystają z tych samych przywilejów. W przypadku gier losowych nie możemy zastosować zasady wzajemności wobec państwa, które ma monopol. Nie możemy przyjąć, że w tym zakresie utrzymywać będziemy monopol wobec jednego państwa, a wobec innego nie. To się kłóci z logiką systemu prawa.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JacekSaryuszWolski">Wiele racji ma poseł Kazimierz Marcinkiewicz. W niektórych przypadkach dostosowanie prawa do wymogów Unii Europejskiej oznacza liberalizację. Mieści się to w logice Narodowego Programu Przygotowań do Członkostwa, który wynika z przeglądu prawa, sekwencji prac dostosowawczych oraz podjętych zobowiązań. Jest oczywiste, że jest on także wynikiem stanowisk negocjacyjnych, które zostały przyjęte przez rząd. Stanowią one kręgosłup naszych negocjacji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JacekSaryuszWolski">Mówiono także o metodzie okładkowej. Na pewno byłoby dobrze, gdyby wszystkie normy były przetłumaczone na język polski. Przypominam sobie debatę na ten temat, która odbyła się na posiedzeniu Rady Ministrów. Takie rozwiązanie byłoby zgodne z ustawą o języku polskim. Na pewno byłoby także wygodne dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jednak przyjmowanie wszystkich norm europejskich w języku polskim zajęłoby nam tak dużo czasu, że termin naszego wstąpienia do Unii Europejskiej musiałby zostać przesunięty.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JacekSaryuszWolski">Właśnie z tego powodu przyjęto, że normy będą wdrażane metodą okładkową, chociaż nie jest to metoda zbyt dogodna. Zrobiliśmy to z pełną świadomością. Chcę państwu powiedzieć, że metoda okładkowa jest stosowana w wielu krajach członkowskich Unii Europejskiej przez ich organy normalizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JacekSaryuszWolski">Poseł Józef Korpak oraz poseł Czesław Bielecki przedstawili propozycje, które są kuszące pod względem architektonicznym i estetycznym. Jednak wadą tych propozycji jest to, że administracyjnie nie są one możliwe do wykonania. Nie można dostosowywać polskiego prawa w kolejnych sektorach lub obszarach. Musimy iść tyralierą, nawet jeśli nie jest to estetyczne. Dostosowanie kolejnych sektorów wydłużyłoby cały proces.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JacekSaryuszWolski">Wiele uwag dotyczyło rozłożenia harmonizacji prawa w czasie. Z punktu widzenia logiki procesu akcesyjnego nie możemy przyjąć, że najpierw przystąpimy do Unii Europejskiej, a później dostosujemy prawo. W aktualnie obowiązującej doktrynie akcesyjnej Unii Europejskiej poza wymogiem przyjęcia całego dorobku prawnego Unii, z wyjątkami wynegocjowanymi jako okresy przejściowe, obowiązuje zasada, że liczy się nie tylko litera prawa, ale także jego wdrożenie. Oznacza to konieczność stworzenia odpowiednich instytucji i zastosowanie pewnych procedur.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JacekSaryuszWolski">Podsekretarze stanu, którzy referują projekty ustaw, są zazwyczaj odpowiedzialni za opracowanie projektów. Projektów jest bardzo dużo, są one złożone i skomplikowane. Staramy się oddelegować do pracy w Komisji osoby, które najlepiej znają daną materię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyBuzek">Odpowiadałem już na zgłoszone postulaty i uwagi. Niektóre uwagi zostały znacznie rozszerzone. Przedstawione opinie przyjmuję do wiadomości. Ważne jest, żeby wykorzystać te opinie wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyBuzek">Nie będę mówił o szczegółach, dotyczących np. daty wejścia ustawy w życie. Mówiłem wcześniej, że istnieją tu cztery możliwości. Rozumiem, że opowiadają się państwo za tym, żeby ustawy wchodziły w życie w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Podjęliśmy uchwałę w tej sprawie. Od pewnego czasu przyjmujemy właśnie takie rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JerzyBuzek">Poczyniliśmy wiele uzgodnień, które są zgodne z opiniami posłów. Chcę powiedzieć o dwóch sprawach, które mają zasadnicze znaczenie. Pierwsza sprawa dotyczy doboru ustaw i kierunku prac Sejmu. Rząd przedstawia sugestie na temat zakresu dostosowania oraz wagi danej ustawy. Podawano przykłady wskazujące, że w projektach niewiele zmian dotyczy dostosowania ustaw do prawa Unii Europejskiej. Zdarza się tak w przypadku, gdy ustawa obejmuje całościowo jakiś problem. Jest to jednak zazwyczaj bardzo ważna ustawa z punktu widzenia tworzenia opinii o postępach w dostosowaniu polskiego prawa.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JerzyBuzek">Możemy zdecydować o tym, że ustawa będzie wchodzić w życie w pierwszym dniu członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jednak po uchwaleniu takiej ustawy jasno widać, że podejmujemy określone działania i zmierzamy w deklarowanym kierunku. W takim przypadku często zdarza się, że takie projekty kierujemy do Komisji Prawa Europejskiego, chociaż zakres zmian dostosowawczych nie jest duży. Robimy to przede wszystkim ze względu na wagę danego projektu.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JerzyBuzek">Decyzje w tej sprawie podejmuje marszałek Sejmu. Rząd przedstawia tylko pewne sugestie. Sądzę, że powinniśmy wypracować lepsze metody działania, żeby rozwiązać ten problem. Przyjmuję tę opinię. Chciałbym poznać stanowisko pana marszałka na temat możliwości dopracowania sposobu działania w tym zakresie. Nie chcę, żeby mieli państwo z tego powodu dodatkowe stresy. Zwracają państwo uwagę, że zakres projektów często przekracza możliwości Komisji, zwłaszcza jeśli dotyczą one spraw szczegółowych. Sugerują państwo, żeby takie projekty były kierowane do komisji branżowych.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JerzyBuzek">Ja także jestem posłem, w związku z czym przedstawię pewną sugestię. Uważam, że w takim przypadku lepszym rozwiązaniem będzie opiniowanie projektów przez komisje branżowe. Sądzę, że byłoby znacznie mniej problemów, gdyby do projektów ustaw kierowanych do Komisji Prawa Europejskiego dołączone były szczegółowe opinie komisji branżowych.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JerzyBuzek">Rozumiem, że obecny system wzbudza pewne zastrzeżenia. Staraliśmy się wyjaśnić, dlaczego sugerowaliśmy skierowanie różnych projektów do Komisji Prawa Europejskiego. Takie sugestie formułowaliśmy, gdy projekty zawierały rozwiązania ważne z punktu widzenia zbliżania naszego prawa do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej. Nie oznacza to jednak wcale, że takie rozwiązania musimy szybko wprowadzić w życie. W takich przypadkach można przyjąć długie vacatio legis.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JerzyBuzek">Wątpliwości budziły także sytuacje, w których rząd ponownie skierował do Sejmu ustawy, chociaż wcześniej nie uzyskały one akceptacji. W tej sprawie musimy podjąć decyzję polityczną. W parlamencie reprezentowane są ugrupowania popierające rząd oraz ugrupowania opozycyjne. Podejmowana przez parlament decyzja ma ogromne znaczenie. Dlatego chcemy, żeby parlament jasno wypowiedział się na temat harmonogramu wprowadzania trudnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JerzyBuzek">Obowiązkiem rządu jest zwrócenie uwagi parlamentu na pewne problemy. Kierując projekt ustawy do ponownego rozpatrzenia zwracamy uwagę, że dotyczy ona zasadniczych kwestii, związanych z dostosowaniem naszego prawa do prawa Unii Europejskiej. W ten sposób chcemy doprowadzić do przyjęcia ważnych rozwiązań. Dotyczą one problemów, które powinny być rozstrzygnięte, jeśli mamy ambicje, żeby odpowiednio wcześnie znaleźć się w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#JerzyBuzek">Należy poszukiwać rozwiązań kompromisowych. W tej chwili mamy ok. 5 trudnych ustaw. W jednym lub w dwóch przypadkach zaproponowano rozwiązanie kompromisowe, które powinno być wystarczające z punktu widzenia przystąpienia do drugiego etapu stowarzyszenia. W tym zakresie należy podjąć polityczną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#JerzyBuzek">Rząd jest otwarty na konsultacje. W niektórych przypadkach można je rozszerzyć. W szczególnych przypadkach, dotyczących bardzo trudnych rozwiązań należy dyskutować z konstytucyjnymi ministrami. Wiceministrowie nie zawsze mogą przedstawić opinię o tych rozwiązaniach. Sugeruję, żeby trudne rozwiązania były konsultowane na najwyższym szczeblu. Proszę zwracać nam uwagę, że dany problem wymaga szczególnego sposobu konsultacji. Zaznaczę, że jeśli takie przypadki będą zdarzać się zbyt często, nie podołamy tej pracy.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#JerzyBuzek">Mówili państwo o przypadkach lobbingu ze strony ministerstw. Należy tę sprawę wyjaśnić. Rząd przyjmuje określone stanowisko. Ministrowie są zobowiązani do prezentowania tego stanowiska. Jeśli zdarza się inaczej, proszę o informacje na ten temat. Uważam, że jest to niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#JerzyBuzek">Rząd może zmienić swoje stanowisko. Jednak taka zmiana musi mieć charakter oficjalny. Zmiana stanowiska może nastąpić z różnych powodów, np. w wyniku dyskusji prowadzonej w Sejmie lub Komisji. Jednak w tej sprawie wymagana jest decyzja rządu.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#JerzyBuzek">Jesteśmy dopiero na początku drogi. Liczyliśmy na to, że wysłuchamy wielu uwag, a wiele z nich będziemy mogli wykorzystać. Mam nadzieję, że nasze wyjaśnienia pomogły państwu w zrozumieniu uwarunkowań, które wiążą się z naszą wspólną pracą. Sądzę, że umożliwiło to zbliżenie naszych stanowisk. Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BronisławGeremek">Proszę pana marszałka o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MaciejPłażyński">Dzisiejsze spotkanie odbywa się w optymalnym momencie po dwóch miesiącach pracy Komisji Prawa Europejskiego. Komisja zebrała już pewne doświadczenia, które pozwalają na wyciągnięcie wniosków i dokonanie zmian. Przed nami jest jeszcze co najmniej kilka miesięcy intensywnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MaciejPłażyński">Nie dziwi mnie, że posłowie zgłosili wiele krytycznych uwag. Nie jest to spotkanie kurtuazyjne. Ma ono służyć wskazaniu istniejących problemów. Chcę wyraźnie podkreślić, że Kancelaria Sejmu jest do państwa dyspozycji. Na pewno z tego tytułu nie będzie żadnych problemów. Jeśli rząd zwiększy grono swoich ekspertów, na pewno zrobimy to samo.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MaciejPłażyński">Po dzisiejszym spotkaniu będę bardziej wnikliwie przyglądał się wnioskom rządu o skierowanie projektu ustawy do Komisji Prawa Europejskiego. Do tej pory taka decyzja była podejmowana w sposób automatyczny. Jeśli rząd złożył taki wniosek, projekt był kierowany do Komisji Prawa Europejskiego. Nie podważaliśmy decyzji podjętych przez rząd. Po dzisiejszej dyskusji będę podchodził do tych wniosków w sposób bardziej krytyczny. Być może niektóre projekty będą kierowane do komisji branżowych. Mam nadzieję, że w tym zakresie nie będzie dalszych zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MaciejPłażyński">Watro zastanowić się nad przygotowywaniem zbiorczych projektów, szczególnie jeśli dotyczą one trudnych problemów politycznych. Dotyczy to szczególnie kwestii, które niedawno były rozstrzygane przez parlament. Przy takiej okazji, Sejm może odrzucić całą ustawę. Jeśli rząd przygotuje kilka odrębnych projektów, nie wszystkie zostaną w takiej sytuacji odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#MaciejPłażyński">Proponuję rozważenie możliwości podzielenia projektu, który wzbudza najwięcej kontrowersji, na odrębne nowelizacje. Konieczne jest przeprowadzenie szybkich konsultacji politycznych, które mogą doprowadzić do rozstrzygnięcia tych trudnych zagadnień. Pamiętam dyskusję, która odbyła się w tej sprawie kilka miesięcy temu. Nie ma większego sensu, żeby ponownie pojawiły się takie same wnioski. Trzeba znaleźć jakiś kompromis, którego zabrakło wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#MaciejPłażyński">Nie osiągniemy sukcesu, jeśli nie będzie dobrej współpracy. Sukcesem będzie szybkie uchwalenie dobrego prawa. Na ten sukces musi pracować rząd i parlament. Mam nadzieję, że po obu stronach istnieją dobre chęci w sprawach związanych z dostosowaniem polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej. W tej sytuacji pozostaje mi tylko życzyć państwu skutecznej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BronisławGeremek">W imieniu Komisji dziękuję naszym gościom za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>