text_structure.xml 112 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JacekPiechota">Witam serdecznie wszystkich państwa przybyłych na posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W porządku dzisiejszym mamy zaplanowane wprawdzie dwa zasadnicze punkty, niemniej ich tematyka jest ściśle ze sobą powiązana. Punkt pierwszy — to kary grzywny, ograniczenia i pozbawienia wolności za wykroczenia i przestępstwa popełnione w trakcie prowadzenia działalności gospodarczej, a drugi — to stan i represyjność systemu prawa karnego wobec przedsiębiorców i kierunki rozwoju w latach 1990–2000 oraz pożądane w tym zakresie zmiany.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JacekPiechota">W praktyce trudno by było powyższą problematykę rozdzielić i odrębnie referować te dwa zagadnienia. Dlatego też proponuję, byśmy wysłuchali wprowadzenia do nich obu, przedstawionego w imieniu ministra sprawiedliwości przez wicedyrektora Departamentu Legislacyjno-Prawnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, pana Jerzego Zientka. Następnie zapoznamy się z wprowadzeniem przedstawionym przez wicedyrektora Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, pana Włodzimierza Dzierżanowskiego. Koreferat natomiast wygłosi poseł Mirosław Kukliński.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JacekPiechota">Jeżeli nikt nie zgłosi sprzeciwu, uważam, że zaprezentowany porządek został przez członków Komisji zaaprobowany. Sprzeciwu nie ma, a zatem bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości o zabranie głosu. Nie przybył wprawdzie na posiedzenie minister Janusz Niemcewicz, ale sądzę, że pan dyrektor wyjaśni nam przyczyny nieobecności pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyZientek">Serdecznie przepraszam za nieobecność ministra Janusza Niemcewicza, lecz mam nadzieję, że wybaczą nam to państwo, gdy wyjaśnię, że bawi w Warszawie lord kanclerz Wielkiej Brytanii, któremu podlega cały wymiar brytyjskiej sprawiedliwości. Odbywa się też w dniu dzisiejszym posiedzenie Rady Ministrów, jak też posiedzenie innej komisji sejmowej. A dodać należy, że mamy w ministerstwie tylko jednego podsekretarza stanu oraz jednego sekretarza stanu. Nadmiar obowiązków nie pozwolił ministrowi Januszowi Niemcewiczowi przybyć na posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyZientek">Jeśli pozwolą państwo, przystąpię teraz do omówienia zagadnienia będącego przedmiotem obrad Komisji, zaczynając od przypomnienia fundamentalnego stwierdzenia, zawartego w naszej konstytucji w art. 20 i 22. Przepisy, o których mowa, są potwierdzeniem elementarnej zasady wolności działalności gospodarczej z jednej strony, z drugiej zaś - że owa wolność może zostać ograniczona mocą ustawy jedynie z ważnych względów interesu publicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyZientek">Zapis ten oznacza, że również ingerencja państwa w sferę wolności działalności gospodarczej - także w aspekcie prawa karnego — musi mieć charakter ograniczony. Wiemy, że w odniesieniu do wszelkich przestępstw publiczno-skarbowych obowiązuje tak zwana zasada legalizmu, nakazująca wszczynanie z urzędu wszystkich postępowań karnych. Natomiast w odniesieniu do przestępstw gospodarczych istnieje w Kodeksie karnym odrębny rozdział 36, zatytułowany „Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu”, który to rozdział ma dość specyficzny układ. Otóż każdy przepis karny, odnoszący się do jakiegoś typu przestępstwa, zakończony jest paragrafem, w myśl którego nie wszczyna się postępowania karnego i nie podlega karze sprawca, który dobrowolnie i w całości naprawił szkodę wyrządzoną przez przestępstwo, jakiego się dopuścił, albo też podjął działania mające szkodzie tej zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyZientek">Należy się tu państwu wyjaśnienie, iż zwrot „nie podlega karze” w kontekście innego kodeksu — Kodeksu postępowania karnego — oznacza, zgodnie z przepisami ustawy, że w takich wypadkach nie wszczyna się postępowania karnego, wszczęte zaś już postępowania ulegają umorzeniu, jeśli przesłanka naprawienia szkody zostaje spełniona. Mamy również do czynienia ze swoistą filozofią postępowania w wypadku przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu nie godzących bezpośrednio w skarb państwa. W stosownych paragrafach znajduje się mianowicie stwierdzenie, że jeśli pokrzywdzony w wyniku przestępstwa omawianego typu nie jest skarb państwa, to ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyZientek">Przedstawione zasady świadczą o tym, iż ustawodawca w specyficzny sposób podchodzi do ingerencji państwa w zakresie zwalczania przestępczości gospodarczej, trzymając się dewizy konstytucyjnej, w myśl której ingerencja państwa ma następować wówczas, kiedy wymaga tego interes państwa i kiedy przestępczość owa godzi bezpośrednio w uczestników tego obrotu gospodarczego. Można więc stwierdzić, iż w odniesieniu do przestępstw o charakterze gospodarczym obowiązuje zasada ultima ratio prawa karnego. Jest to zasada, według której do zwalczania przestępstw i patologii w życiu gospodarczym powinny mieć przede wszystkim zastosowanie środki i instrumenty właściwe dla innych gałęzi prawa, a jeżeli są one nieskuteczne bądź niewłaściwe, dopiero wtedy powinno mieć zastosowanie prawo karne.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyZientek">Myślę, że właśnie w tym kierunku zmierzać będzie w najbliższym czasie rozwój prawa karnego. Muszę podzielić się z państwem informacją, że ten właśnie zakres spraw stanowił największy problem w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy to trwały prace nad nowym kodeksem karnym. Komisja kodyfikacyjna zastanawiała się poważnie, czy w ogóle powinny być ujęte w nim przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu, ponieważ była wówczas także koncepcja, w myśl której wolność działalności gospodarczej powinna być kształtowana tylko przez prawa rynku - podaży, popytu i uczciwej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyZientek">Ostatecznie uznano jednak, że skoro znajdujemy się w okresie transformacji ustrojowej i gospodarczej, niezbędne jest, aby przynajmniej w tym okresie przejściowym do wszelkich zjawisk patologii w sferze gospodarczej miały zastosowanie także przepisy prawa karnego, choć — jak wspomniałem — jedynie na zasadzie ultima ratio. Jest to szczególna cecha charakterystyczna polityki karnej w zakresie zwalczania czynów godzących w działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyZientek">Druga cecha charakterystyczna to fakt, że w omawianej kategorii przestępstw zupełnie inną rolę odgrywają kary zwane wolnościowymi, to znaczy: kara grzywny, kara ograniczenia wolności, czy też kara pozbawienia wolności. Jak zaznaczyłem, ustawodawca nakazuje powściągliwe ingerowanie w postaci kary kryminalnej w sferę zwalczania przestępstw gospodarczych; głównym orężem prawnym powinna być tu kara grzywny.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyZientek">W związku z powyższym mamy do czynienia z kolejną osobliwością, wynikającą z art. 309 Kodeksu karnego, nakazującą stosowanie zupełnie innych zasad w odniesieniu do wysokości orzekanej kary grzywny. Normalnie bowiem kara grzywny w stosunku do sprawców przestępstw pospolitych ustalona jest dwuetapowo, w stawkach dziennych, przy czym wysokość stawki wynosi od 1 tys. do 2 tys. zł, a liczba stawek nie może przekraczać 360. W odniesieniu natomiast do przestępstw gospodarczych ustawa zezwala na wymierzanie tej kary w wysokości aż 2 tys. stawek. Spróbujmy to sobie przeliczyć. 2 tys. stawek np. po 2 tys. zł daje horrendalną wprost kwotę 4 mln zł. Jest to zarazem górna granica kary grzywny stosowanej w wypadku przestępstw gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyZientek">Sytuacja taka wynika z pewnego przewartościowania, pochodzącego ze stosowania odmiennej polityki zwalczania sprawców przestępstw gospodarczych i karania ich głównie za pomocą grzywien, a nie kar kryminalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyZientek">Kolejna kwestia ogólna, do której nie odnieśliśmy się w materiale pisemnym dostarczonym członkom Komisji, a która wymaga chyba poruszenia, ponieważ w ten sposób możemy przybliżyć państwu omawianą problematykę, dotyczy faktu, że jedynie przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu - bo już nie wykroczenia - są zagrożone karą pozbawienia wolności. Proszę bowiem zwrócić uwagę, że zarówno w ustawie o działalności gospodarczej, jak i w ustawie o rachunkowości dominuje kara wolnościowa, to znaczy kara grzywny bądź ograniczenia wolności. Kara pozbawienia wolności figuruje jedynie w Kodeksie karnym w stosunku do przestępstw o charakterze gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyZientek">Dla pełniejszego zorientowania członków Komisji w tej kwestii przystąpię niebawem do krótkiego omówienia poszczególnych typów owych przestępstw. Na razie przypomnę tylko, że w wypadku typu podstawowego istnieje zagrożenie pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat. Typ kwalifikowany przestępstw występuje, gdy sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo też gdy skutkiem takiej działalności jest znaczna szkoda w mieniu — jak to określa ustawa. W wypadku typu kwalifikowanego zagrożenie pozbawienia wolności jest większe — niekiedy nawet do 10 lat. Powinniśmy jednak pamiętać, iż fakt zamieszczenia w Kodeksie karnym zagrożenia w postaci kary pozbawienia wolności nie oznacza, że nie można stosować kary innej. Z części ogólnej Kodeksu karnego — art. 58 par. 1 — wynika bowiem, że kary pozbawienia wolności nie stosuje się, jeżeli inny rodzaj kary spełni swe cele. W ten sposób widzimy stosowanie tej postaci kary na zasadzie ultima ratio — jako kary ostatecznej, bo w pierwszej kolejności prokurator i sąd powinni poszukiwać możliwości spełnienia celu poprzez orzeczenie innej kary.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JerzyZientek">Par. 3 mówi z kolei, że jeśli przestępstwo z art. 58 zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, to sąd ma przede wszystkim rozważać możliwość orzeczenia zmiany tej kary na karę wolnościową, czyli karę grzywny bądź ograniczenia wolności. Jeżeli zaś orzeczona zostanie jednak kara pozbawienia wolności, to sąd powinien rozważyć możliwość warunkowego jej zawieszenia, choć obok kary w takiej właśnie formie można orzec dodatkowo karę grzywny.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzyZientek">Jak więc widzimy, pakiet instrumentów karnoprawnych ustalonych przez ustawodawcę w stosunku do przestępstw gospodarczych jest bardzo szeroki. Zaznaczam raz jeszcze, iż kara pozbawienia wolności ma być orzekana na zasadzie ultima ratio, co zresztą odnosi się również do samego faktu ingerencji prawa karnego w tę sferę działalności. Pożądana jest bowiem powściągliwość w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzyZientek">Pozwolą państwo, że przejdę teraz do spraw ujętych w naszej informacji pisemnej, przybliżając problematykę dotyczącą podstawowych typów przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JerzyZientek">Zacznę od spostrzeżenia ogólnego. Otóż z całą odpowiedzialnością stwierdzić muszę, iż nasze prawo karne jest w pełni dostosowane do nowoczesnej gospodarki rynkowej. Warto przypomnieć, że w okresie centralnego sterowania gospodarką, kiedy to istniała monopolistyczna pozycja własności państwowej, nie było w Kodeksie karnym rozdziału poświęconego przestępstwom przeciwko działalności gospodarczej. Z typowych przestępstw o tym charakterze pamiętamy w zasadzie jedynie o wyłudzeniu mienia społecznego, o niegospodarności oraz niedoborze.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JerzyZientek">Przestępstwa gospodarcze wyodrębnione zostały dopiero w nowym Kodeksie karnym, za którego preludium można uznać uchwalenie już w roku 1994 ustawy o ochronie obrotu gospodarczego. Ustawa ta była ni mniej ni więcej jak tylko wyłączeniem rozdziału dotyczącego przestępstw o charakterze gospodarczym, który to rozdział był przygotowany do uchwalonego ostatecznie w roku 1997 nowego Kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JerzyZientek">Warto podkreślić, że po raz pierwszy w okresie powojennym w polskim prawie karnym znajduje się odrębny rozdział poświęcony osobnemu typowi przestępstw, jakimi są niewątpliwie przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu. Siłą więc rzeczy nie ma już osławionych luk prawnych, które we wcześniejszym okresie wykorzystywali w swej działalności pseudobiznesmeni, zbijający w ten nieuczciwy sposób fortuny. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której zupełnie od nowa skonstruowano przepisy odnoszące się do przestępstw o charakterze gospodarczym, dostosowując je w jakimś sensie do osobistych mechanizmów przestępczej działalności gospodarczej, występujących najczęściej w sferze patologii z tej dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JerzyZientek">Podstawowym przestępstwem typowym w zakresie obrotu gospodarczego jest przestępstwo nadużycia zaufania przy prowadzeniu działalności gospodarczej, przestępstwo ujęte w art. 296 Kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JerzyZientek">Ustawodawca zakłada, że jest to przestępstwo popełniane przez osoby, które albo zajmują się sprawami majątkowymi innych osób, albo też prowadzą działalność gospodarczą innych osób, przy czym dopuszczają się nadużycia zaufania tychże osób. Nie jest to, oczywiście, postępowanie, które można by uznać za niedopełnienie obowiązków bądź też przekroczenie uprawnień; chodzi o ewidentne nadużycie zaufania, nadużycie udzielonych uprawnień. W grę wchodzi po prostu pewnego rodzaju niegodziwe zachowanie strony, której powierzono mienie do zarządzania, niegodziwe zachowanie wobec osoby, która mienie to powierzyła.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JerzyZientek">Odpowiedzialność za tego rodzaju przestępstwo istnieje wówczas, kiedy jego sprawca wyrządzi znaczną szkodę majątkową.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JerzyZientek">Można tu mówić o typie kwalifikowanym przestępstwa, tzn. takim, w którym sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kiedy dopuści się wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - jak określa to ustawa - przestępstwo zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JerzyZientek">Innym, nowym w naszych warunkach, typem przestępstwa jest wyłudzenie przyznania kredytu. Podkreślam słowo „przyznania”, bo rzecz w tym właśnie, że chodzi o wyłudzenie przyznania owego kredytu, a nie samego kredytu. Na czym polega istota tego przestępstwa? Otóż mówimy o nim, kiedy osoba ubiegająca się o kredyt, subwencję, dotację, o zamówienie publiczne przedstawia nierzetelny dokument — nierzetelny, czyli bądź sfałszowany, bądź też autentyczny, ale potwierdzający nieprawdę — na etapie zwanym recyzyjnym, to znaczy wówczas, gdy trwa proces rozważania przyznania tej osobie wspomnianego kredytu czy dotacji, czy subwencji, czy też zamówienia publicznego. Mamy tu zatem do czynienia właśnie z wyłudzeniem pozytywnej dla zainteresowanego decyzji, w następstwie której otrzymuje on kredyt, subwencję itp.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JerzyZientek">Jest to więc przestępstwo nieco odmienne od występującego również w warunkach poprzedniego ustroju przestępstwa wyłudzenia kredytu. Odmienne, bo przez wyłudzenie kredytu rozumiemy sytuację, w której osoba pobierająca kredyt działa z zamiarem niespłacenia go. W opisanym zaś przypadku sytuacja taka nie występuje.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JerzyZientek">Karalność dotyczy więc samego mechanizmu starania się o ów kredyt, subwencję, dotację czy zamówienie publiczne. Trudno mówić w tym wypadku o wyłudzeniu kredytu, gdyż osoba ubiegająca się o jego przyznanie ma na ogół zamiar spłacania długu. Inna rzecz, że z reguły do tego nie dochodzi; kredyt spłacany jest bądź tylko częściowo, bądź też wcale. Nie sposób jednak przyjąć, że osoba taka działała z zamiarem niespłacenia pożyczonych pieniędzy. Mamy tu więc do czynienia z sytuacją, w której ustawodawca, ubiegając niejako wyłudzenie, penalizuje sam mechanizm ubiegania się o przyznanie kredytu.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JerzyZientek">Kolejny typ przestępstwa to niepowiadomienie właściwego organu o okoliczności mającej znaczenie albo dla wstrzymania wypłaty przydzielonego kredytu, albo też dla ograniczenia jego wysokości. Jak wiadomo, kredyty o wysokiej wartości przyznawane są w transzach, co w praktyce sprowadza się z reguły do tego, że na określony etap danego zadania przydzielana jest określona kwota. Po zrealizowaniu tego etapu i rozliczeniu go, bank finansuje następny etap działalności inwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JerzyZientek">Jeśli jednak klient zawiedzie zaufanie banku już przy pierwszym etapie, to może nie otrzymać kredytu na etap kolejny. I tu kryje się istota przedstawianego przestępstwa. Jeżeli mamy w takim przypadku do czynienia z niepowiadomieniem banku czy innej instytucji udzielającej kredytu, dotacji bądź subwencji o zaistnieniu okoliczności, które nakazywałyby wstrzymanie wypłaty następnych transz, powstaje przestępstwo.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JerzyZientek">Inny typ przestępstwa to oszustwo ubezpieczeniowe, którego istota polega na wprowadzeniu zdarzenia będącego podstawą do wypłaty odszkodowania. Podobnie jak w poprzednio opisanym przypadku, nie mamy tu do czynienia z wyłudzeniem świadczenia ubezpieczeniowego. Samo wyłudzenie świadczenia jest, naturalnie, również przestępstwem znanym nie od dziś, ale tu chodzi o coś innego, o nieco odmienny typ przestępstwa. Istotą jego jest spowodowanie zdarzenia mogącego być podstawą do wypłaty odszkodowania. Sprawca nie musi wówczas podejmować żadnych dalszych działań, mających na celu otrzymanie świadczenia ubezpieczeniowego. Wystarczy, że dokona np. uszkodzenia swego pojazdu, by następnie dopiero po jakimś czasie wystąpić o odszkodowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JerzyZientek">Podobnie jak w przypadku już przytoczonym, ustawodawca i tu przewiduje reakcję wcześniejszą niż samo wyłudzenie odszkodowania - penalizacji poddaje sprawcę zdarzenia mogącego być podstawą roszczenia ubezpieczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JerzyZientek">Kolejny typ przestępstwa to pranie brudnych pieniędzy, które to przestępstwo polega na przyjmowaniu bądź wypłacaniu kwot pochodzących z przestępczej działalności.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JerzyZientek">Nowy w naszych warunkach typ przestępstw to przestępstwa dokonywane na szkodę wierzycieli, które przejawiają się głównie w postaci udaremnienia lub uszczuplania zaspokojenia wierzyciela w razie grożącej niewypłacalności czy upadłości. W wypadku tego właśnie typu przestępstw częste jest występowanie udaremnienia egzekucji, orzeczonej przez sąd. Do udaremnienia tego dochodzi, gdy osoba, która powinna wykonać postanowienie sądu, zbywa fikcyjnie daną nieruchomość, która miała stać się przedmiotem tejże egzekucji bądź też dokonuje fikcyjnego jej obciążenia, a zagrożone egzekucją ruchomości ukrywa.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JerzyZientek">Opisanym zachowaniom towarzyszy niekiedy tzw. oszukańcze bankructwo. Jego istota polega na tym, że osoba, która staje się niewypłacalna, zakłada nowy podmiot gospodarczy - zwany potocznie spółką krzak - na który to podmiot przenosi majątek z podmiotu poddanego już postępowaniu sądowemu i obciążonego wyrokiem zasądzającym wypłacenie odszkodowania, które miałoby w przyszłości spowodować upadek tegoż podmiotu. Aby uratować dla siebie mienie nie poddane jeszcze egzekucji, dana osoba zakłada szybko fikcyjną spółkę, w której mienie to lokuje. W tej zaś sytuacji nie ma sposobu, by ściągnąć wierzytelności z tego pierwszego podmiotu.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JerzyZientek">Mamy do czynienia również z postępowaniem polegającym na faworyzowaniu pewnych wierzycieli kosztem innych. Kodeks karny mówi w takich wypadkach o odrębnym typie przestępstwa - wręczaniu przez dłużnika korzyści majątkowej jednym wierzycielom, od których oczekuje w zamian działania na szkodę innych wierzycieli.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JerzyZientek">Kolejny typ przestępstwa to nierzetelne prowadzenie dokumentacji z działalności gospodarczej. Może to polegać na sytuacji, w której pewne operacje gospodarcze w ogóle nie znajdują odbicia w dokumentacji bądź też na nieprowadzeniu niektórych rejestrów. Niekiedy natomiast bywa i tak, że dokumentacja prowadzona jest w komplecie, lecz celowo dopuszcza się w niej do błędów - czy to merytorycznych, czy nawet rachunkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JerzyZientek">Inne typy przestępstw uwzględnionych w Kodeksie karnym to lichwa oraz utrudnianie bądź udaremnienie przetargu. Udaremnienie i utrudnianie przetargu następuje na ogół w efekcie prowadzonej dezinformacji. Osoba, która zainteresowana jest tym, by przetarg się nie odbył, lub też by zaniżona została wartość przedmiotu przetargu, powoduje rozpowszechnianie informacji, mających na celu doprowadzenie do pożądanego przez tę osobę skutku.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JerzyZientek">Mogą to być np. informacje mówiące o tym, że któryś z potencjalnych nabywców jest zadłużony, albo też że przedmiot poddany przetargowi to falsyfikat, a nie oryginalne dzieło sztuki. Bywa też, że rozchodzą się nagle pogłoski, iż przetarg się nie odbędzie, bądź też przeniesiony został w inne miejsce, a to w tym celu, by chętni do uczestniczenia w tymże przetargu oddalili się, przez co zmaleje liczba zainteresowanych nabyciem przedmiotu przetargu, który może wówczas kupić za znacznie niższą cenę jako obiekt nie cieszący się większym zainteresowaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JerzyZientek">W nowym Kodeksie karnym ustawodawca w szczegółowy sposób stypizuje ustawowe znamiona poszczególnych zachowań o charakterze patologicznym, które mogą utrudniać wolną działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JerzyZientek">W związku zaś z powyższym stwierdzić należy, iż nasze prawo karne w pełni jest przygotowane do zwalczania za pomocą kary kryminalnej najdrastyczniejszych przejawów nieuczciwego postępowania w życiu gospodarczym kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JerzyZientek">To w zasadzie wszystko, co chciałem państwu przekazać w odniesieniu do Kodeksu karnego. Godzi się wszakże dodać, iż funkcjonują jeszcze dwie ustawy dotyczące przestępstw, o jakich mówimy. Pierwsza z nich to ustawa o działalności gospodarczej, która m.in. za typ przestępstwa uznaje nieposiadanie przez przedsiębiorcę rachunku bankowego, bądź też realizowanie należności z pominięciem tegoż rachunku. Jak już mówiłem, za tego rodzaju postępowanie ustawodawca przewiduje jedynie karę o charakterze wolnościowym, w zasadzie wyłącznie w postaci grzywny.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#JerzyZientek">Druga ze wspomnianych ustaw, to ustawa o rachunkowości, uwzględniająca wiele występków, ale tylko jeden z nich karany jest za pomocą pozbawienia lub ograniczenia wolności. Pozostałe występki zagrożone są jedynie samoistnymi karami grzywny. Do występków karanych tymi ostatnimi karami należą m.in.:</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#JerzyZientek">— niepoddawanie rocznego sprawozdania finansowego badaniu przez biegłego rewidenta,</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#JerzyZientek">— nieudzielanie informacji lub też udzielanie ich niezgodnie ze stanem faktycznym, przy czym przepis dotyczy także udzielania wyjaśnień i oświadczeń wobec biegłego rewidenta, jak również niedopuszczania tegoż rewidenta do pełnienia obowiązków,</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#JerzyZientek">— nieskładanie rocznego sprawozdania do ogłoszenia,</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#JerzyZientek">— nieskładanie rocznego sprawozdania w sądzie lub innym organie prowadzącym rejestr lub ewidencję działalności gospodarczej jednostki,</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#JerzyZientek">— nieudostępnianie sprawozdania finansowego i innych dokumentów wspólnikom lub akcjonariuszom spółki prawa handlowego.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#JerzyZientek">Karą pozbawienia wolności do lat dwóch zagrożone jest natomiast niesporządzenie sprawozdania finansowego z działalności gospodarczej lub zawarcie w tymże sprawozdaniu nierzetelnych danych.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#JerzyZientek">Inne zachowania, które mogą godzić w sferę działalności gospodarczej, mają już charakter wykroczeń. Za prawdziwe nieszczęście powinniśmy uważać fakt, że wszystkie wykroczenia tego rodzaju rozrzucone są po kilkudziesięciu ustawach, co niezmiernie utrudnia zapoznanie się z obowiązującym stanem prawnym osobom prowadzącym działalność gospodarczą. W istocie przedsiębiorcy powinni więc dysponować obsługą prawną, która opanowałaby wszelkie przepisy odnoszące się do działalności prowadzonej przez dane przedsiębiorstwo. Inaczej naprawdę trudno się zorientować, w której ustawie szukać informacji na temat pewnych zachowań zagrożonych ewentualnie karami, jakimi i pod jakim rygorem.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#JerzyZientek">W kodeksie wykroczeń - w rozdziale poświęconym wykroczeniom przeciwko interesom konsumentów - znajduje się w zasadzie 5 wykroczeń bezpośrednio związanych z działalnością gospodarczą. I tak penalizacji podlega oszukiwanie przy sprzedaży towarów lub świadczeniu usług, ukrywanie towarów lub odmowa ich sprzedaży, usunięcie z towarów oznaczeń o terminie przydatności do spożycia, cen, oznaczeń mówiących o dacie produkcji towaru, o jego jakości, gatunku itd.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#JerzyZientek">Jak państwo wiedzą, pracujemy obecnie nad nowym kodeksem wykroczeń, co wiąże się z szeroko zakrojoną nowelizacją prawa karnego. Zakończone już zostały w ministerstwie prace nad nowelizacją Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego oraz Kodeksu karnego wykonawczego. Jakby na marginesie tych działań - co wszakże nie oznacza, że rzecz dotyczy mniej ważnej problematyki - pracujemy nad stworzeniem nowego kodeksu wykroczeń oraz nowego kodeksu postępowania w sprawach wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#JerzyZientek">Pamiętamy, że zapis konstytucji stwierdza wręcz, iż obowiązujący kodeks wykroczeń nie może funkcjonować dłużej jak do 17 października przyszłego roku. W ten to sposób ustawą zasadniczą zostaliśmy zobowiązani do uchwalenia nowego kodeksu wykroczeń. Prace nad tą kodyfikacją wykroczeniową zostały w gruncie rzeczy również zakończone.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#JerzyZientek">Warto chyba podkreślić, że ów nowy kodeks kieruje się ideą, w myśl której - podobnie jak w wypadku nowego kodeksu karnego - odrębny rozdział poświęcony zostanie wykroczeniom związanym z działalnością gospodarczą. Próbujemy w związku z tym skupić w tym właśnie rozdziale wszystkie wykroczenia rozrzucone do tej pory po kilkudziesięciu ustawach, po to, by skodyfikować je w jednym akcie prawnym. Na razie doliczyliśmy się ok. 40 wykroczeń tego typu. Nie jest to jednak przedsięwzięcie tak proste, jak mogłoby się wydawać. Z jednej strony niewątpliwym plusem naszego zamierzenia jest znaczne ułatwienie w zapoznawaniu się z aktualnym stanem prawnym w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#JerzyZientek">Z drugiej wszakże strony niemal każda nowo uchwalana ustawa związana z działalnością gospodarczą penalizuje z reguły jakiś nowy odcinek zachowań w tym zakresie. Nie bez znaczenia jest tu i fakt, że w przededniu naszego wstąpienia do Unii Europejskiej mamy do czynienia z nieustannym narzucaniem nam nowych rygorów, nowych standardów, które do tej pory nie były w Polsce objęte przepisami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#JerzyZientek">W tej zaś sytuacji nieuchronnym mankamentem takiej techniki legislacyjnej będzie sytuacja, w której przyjęcie niemal każdej nowej ustawy będzie powodować konieczność nowelizacji kodeksu wykroczeń. Rozważywszy wszystkie „za” i „przeciw” opracowywanego rozwiązania, doszliśmy w końcu do wniosku, że lepiej już mieć do czynienia z opisanym mankamentem niż dalej zmagać się z przepisami rozrzuconymi po licznych odrębnych ustawach. Powstanie niewątpliwie znaczne utrudnienie, lecz w zasadzie tylko dla legislatorów, dla reprezentantów świata prawniczego, ale nie dla użytkowników. Jeśli bowiem chodzi o nich, stan prawny stanie się w pełni przejrzysty i nie powodujący konieczności zgłębiania kilkudziesięciu aktów prawnych w celu zorientowania się w interesującej ich problematyce.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#JerzyZientek">Był to zresztą główny powód, dla którego zdecydowaliśmy się na takie potraktowanie omawianej dziedziny. Żeby zakończyć informacje w tej kwestii, dodam, że w zakresie omawianych prac znajdujemy się obecnie na etapie po dokonaniu uzgodnień międzyresortowych, w związku z czym mam nadzieję, że jeszcze w tym półroczu projekt kodeksu wykroczeń, jak i projekt kodeksu postępowania w sprawach wykroczeń powinny trafić pod obrady Rady Ministrów, a następnie przez rok można by nad projektami tymi pracować w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#JerzyZientek">Myślę, że nie ma potrzeby omawiania tu wszystkich wykroczeń o charakterze gospodarczym, ponieważ w dostarczonym państwu materiale pisemnym odnieśliśmy się do wszystkich z nich.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#JerzyZientek">Na zakończenie swej wypowiedzi pragnąłbym dodać w odniesieniu do szeroko zakrojonej nowelizacji Kodeksu karnego, iż tam również wprowadzamy dwie istotne zmiany związane z przestępstwami o charakterze gospodarczym. Po raz pierwszy znajdzie się tam zapis mówiący o korupcji w sektorze prywatnym, co narzucone nam zostało przez standardy międzynarodowe. Tak więc w myśl tego nowego przepisu również w sektorze prywatnym będzie zwalczane łapownictwo. W rozdziale 36 znajdzie się zatem art. 296 prim, penealizujący przyjęcie korzyści majątkowej bądź jej wręczenie przez osobę, która albo pełni funkcję kierowniczą, albo też ma wpływ na podjęcie decyzji związanej z działalnością gospodarczą w danej jednostce, a wręczenie korzyści majątkowej odbyłoby się ze szkodą dla tej jednostki. Ponieważ rzecz jest nowa, spróbuję zilustrować ją przykładem. Wspomnianemu przepisowi podlegać będzie m.in. wręczenie przez osobę ubiegającą się o kredyt łapówki urzędnikowi prywatnemu banku, który ma wpływ na przyznawanie kredytów. Zaznaczyć chciałbym, że w takim wypadku nie tylko osoba sprawująca urząd kierowniczy będzie podlegać odpowiedzialności, ale i ów urzędnik, zajmujący znacznie niższe stanowisko służbowe, lecz kierujący podanie o kredyt do swych zwierzchników. W zamian za przyjęcie łapówki może on przecież zataić jakieś istotne informacje, przemawiające przeciwko przyznaniu temu klientowi kredytu. Warto podkreślić, że penalizacja w podobnych sprawach miała mieć charakter dość ograniczony, czyli że stosowana by była w razie znacznej szkody dla podmiotu. Ostatecznie jednak zapadła decyzja, że penalizowany będzie już sam fakt wręczenia korzyści majątkowej, niezależnie od wysokości szkód, jakie w wyniku takiego postępowania powstaną, a nawet więcej — zaliczać się będzie do przestępstwa wręczenie łapówki bądź jej przyjęcie, jeśli mogłoby to narazić daną jednostkę gospodarczą na szkodę.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#JerzyZientek">Zmiana druga jest niewielka, a wprowadzamy ją w art. 299, odnoszącym się do przestępstwa prania brudnych pieniędzy. W odniesieniu do tego przestępstwa wymieniano dotychczas 5 wyspecyfikowanych źródeł, z których pochodziły pieniądze poddawane praniu. Był to m.in. handel bronią, handel narkotykami, łapownictwo. Uznaliśmy jednak, że nie jest celowe zawężanie liczby owych źródeł pochodzenia brudnych pieniędzy. Dlatego też każde przyjęcie dochodu pochodzącego z przestępstwa powinno być penalizowane, zwłaszcza gdy następnym etapem jest pranie tych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#JerzyZientek">Gdyby zechcieli państwo poruszyć jeszcze jakieś kwestie, do których ewentualnie się nie odniosłem lub gdyby jakaś część mojego wystąpienia okazała się niejasna bądź przedstawiona w zbyt wielkim skrócie, chętnie udzielę wyczerpujących wyjaśnień, jeżeli zgłoszą państwo taką potrzebę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Proszę teraz o zabranie głosu przedstawiciela Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Pan dyrektor Jerzy Zientek odniósł się już do części problematyki, którą miałem omówić - m.in. do ogólnych zasad odpowiedzialności, jak też różnych typów przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Przejdę w tej sytuacji do zakresu możliwości nakładania kar z tytułu wykroczeń oraz z tytułu przestępstw. Sankcje z tytułu wykroczeń zawarte są w ponad pięćdziesięciu ustawach, a jeśli chodzi o karę pozbawienia wolności, zaliczyliśmy ok. 30 aktów prawnych o randze ustawy zawierających taką sankcję w związku z przestępstwami, jakich może - świadomie bądź nie - dopuścić się przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą. Ponieważ pan dyr. Zientek mówił głównie o tym, jak skonstruowane jest prawo karne oraz jak ma ono wraz z prawem wykroczeń gwarantować ochronę interesów państwa, to ze swej strony - nie negując, naturalnie, konieczności tej ochrony - chciałbym zapoznać członków Komisji z uciążliwościami, jakie dla przedsiębiorców wynikają z takiej właśnie konstrukcji przepisów prawa karnego oraz prawa wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Rozproszenie przepisów, o czym wspomniał pan dyrektor, jest niewątpliwie sprawą pierwszoplanową. Na marginesie dodam, że poza Federacją Rosyjską nie udało nam się znaleźć kraju, w którym byłaby pełna kodyfikacja przepisów karnych, niemniej Federacja Rosyjska nie jest dobrym przykładem, który świadczyłby o tym, iż pełna kodyfikacja zapobiega przestępczości. Nie postulujemy w związku z tym pójścia tym tropem.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Bardzo jednak nas cieszy zamiar Ministerstwa Sprawiedliwości, które chce skodyfikować kodeks wykroczeń, w związku z czym wykroczenia zamiast w pięćdziesięciu ustawach znalazłyby się w jednym akcie prawnym. Cieszymy się z tego, ponieważ realizacja tego przedsięwzięcia zdecydowanie ułatwi prowadzenie działalności gospodarczej. Do tej pory jest bowiem tak, że przedsiębiorcy 15–20 proc. swego czasu spędzają na śledzeniu zmian prawnych, interpretowaniu przepisów, przy czym znaczną część tego czasu poświęcają na studiowanie przepisów dotyczących zagrożenia karą, jaka może na nich spaść w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Oczywiście, czas, jaki przeznaczają na śledzenie zmian przepisów, jest tak długi nie tylko dlatego, że przepisy są nie skodyfikowane, ale również dlatego, że jest ich bardzo wiele, a w stosunku do niektórych z nich można żywić wątpliwości, czy istotnie dotyczą rzeczy, za które należy karać i czy na pewno nie są jednak pozostałością dawnego systemu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Spójrzmy np. na art. 135 Kodeksu wykroczeń, który mówi o możliwości nałożenia na przedsiębiorcę grzywny, jeśli ukrywa on towar przeznaczony do sprzedaży. Nie wyobrażam sobie w dzisiejszych warunkach przedsiębiorcy, który postępowałby w taki sposób. Jest to typowy przepis z wcześniejszych lat wymierzony przeciwko spekulantom, i jestem przekonany, że nie ma żadnej potrzeby dalszego utrzymywania go. Jest to wprawdzie przepis nieszkodliwy, bo w dzisiejszych warunkach zupełnie nie funkcjonujący, ale czy istnieje potrzeba zachowywania martwych przepisów?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Poważniej wygląda wszakże sprawa w wypadku przepisów o sensie co najmniej wątpliwym, które w rzeczywistości prawnej nadal funkcjonują. Weźmy jako przykład tego typu przepisów art. 283 Kodeksu pracy. Mamy tu do czynienia z zagrożeniem przedsiębiorcy grzywną, jeśli nie powiadomi on inspektora pracy o przewidywanej liczbie pracowników. Zastanówmy się, jaką korzyść odnosi inspekcja pracy z tego tylko tytułu, że wie, jaka jest przewidywana - bo przecież nawet nie rzeczywista - liczba pracowników w danym zakładzie. Ten przepis uważam również za niecelowy.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Kolejny artykuł Kodeksu pracy budzący wątpliwości to art. 281, w myśl którego istnieje możliwość nałożenia grzywny na pracodawcę w przypadku rozwiązania stosunku pracy z osobą zatrudnioną z naruszeniem prawa pracy. Mamy tu oczywiście w jakimś sensie do czynienia z obroną interesów strony słabszej w powstałym sporze, ale jest też rzeczą oczywistą, że nałożenie grzywny, o której mowa, to nieporozumienie. Sprawa powinna bowiem trafić do sądu. Sąd, rozstrzygając prawidłowość zwolnienia pracownika, orzeknie albo przywrócenie go do pracy, albo odszkodowanie. Nie ma więc w rozumieniu przedsiębiorców racjonalnego powodu do dodatkowego karania, do ingerencji państwa w działalność przedsiębiorcy. Skoro sprawa sporna i tak znajdzie się w sądzie, niepotrzebne są przepisy w rodzaju tych, z jakimi mamy do czynienia w art. 281.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Takich przepisów, które stawiają pracodawcę w sytuacji gorszej niż sytuacja rzeczywistego bądź tylko potencjalnego pracownika jest zresztą wiele. Znajdują się one nie tylko w Kodeksie pracy. W art. 15 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne widnieje zapis mówiący, że przedsiębiorca zatrudniający osobę, która wcześniej brała udział w podejmowaniu decyzji istotnej dla tegoż przedsiębiorstwa, podlega karze grzywny. Można by się zastanowić, dlaczego wspomnianej karze podlega pracodawca, a nie osoba, która podejmuje u niego pracę. Można by się też zastanawiać, czy przedsiębiorca zostanie ukarany grzywną również wówczas gdy zatrudni osobę, o której mowa, ale gdy wiadomo, że osoba ta wydała kiedyś decyzję bardzo niekorzystną dla tego przedsiębiorcy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Kolejna uciążliwość, z jaką spotkają się przedsiębiorcy to wysokość sankcji i jej związek z popełnionym czynem. Wiadome jest, że o ostatecznej wysokości sankcji decydują sądy, a także kolegia do spraw wykroczeń, lecz analizując przepisy prawa karnego, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przewidziana w przepisach sankcja niejednokrotnie bywa ustalana na wyrost. Co rozumiem pod tym pojęciem? To mianowicie, że jej wysokość wydaje się niewspółmierna do popełnionego czynu. Dlaczego tak sądzę? Może kolejne przykłady będą w stanie to uzasadnić.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Otóż wydaje mi się, że możliwość ukarania karą pozbawienia wolności na 2 lata osoby przekazującej niewłaściwe dane statystyczne, to rozstrzygnięcie nazbyt rygorystyczne, podobnie jak możliwość ukarania karą pozbawienia na rok wolności osoby pielęgnującej uprawę dziko wyrosłego tytoniu, a jest to osoba nie uprawniona do tego. Ten ostatni przepis zawarty jest w art. 4 ustawy o uprawie tytoniu z 1953 r., ale wciąż jest to przepis funkcjonujący. Moim zdaniem, nie ma on żadnego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Pan dyr. Zientek wspomniał o grupie przepisów dotyczących czynów, mających na celu uzyskanie odszkodowań z tytułu ubezpieczeń. Nie negując bynajmniej potrzeby wprowadzenia regulacji tego rodzaju, czuję się zobowiązany do wyrażenia opinii, że wymaga ona dogłębnego rozważenia. Rzecz bowiem w tym, iż przepisy te w praktyce często funkcjonują w taki sposób, że uprzywilejowują jedną ze stron stosunków cywilnoprawnych. Jeżeli bowiem przedsiębiorca zawrze umowę ubezpieczenia z dużą firmą ubezpieczeniową, a następnie podpali np. swą fabrykę, to jest z tego powodu karany. A tak naprawdę wystarczyłoby przecież, żeby po udowodnieniu faktu podpalenia przedsiębiorca ów nie otrzymał odszkodowania. Takich roszczeń można dochodzić na drodze cywilnoprawnej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Żeby oddać sprawiedliwość ustawodawcy, dodać należy, że uprzywilejowuje on nie tylko stronę silniejszą, ale i uczciwszą, mimo wszystko jednak - silniejszą. Dlatego też uważam, że jest się nad czym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Kolejna kwestia to kwestia organów wymierzających sankcje i kary z tytułu wykroczeń i przestępstw. Otóż w grę wchodzą w tej chwili przede wszystkim dwa organy: kolegia do spraw wykroczeń, które w roku 2001 zakończą swą działalność, oraz sądy. Niemniej jednak kolegia te będą do przyszłego roku funkcjonować, w związku z czym należy sobie powiedzieć, że kryteria, jakie muszą spełniać kandydaci na ich członków, mają się po prostu nijak do niezbędnych w rzeczywistości kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Otóż członkiem kolegium nie może zostać sędzia, prokurator, adwokat, aplikant adwokacki, czyli w gruncie rzeczy członkami kolegium nie mogą być prawnicy. W związku z tym kwalifikacje składów orzekających są niższe. Kiedy zaś kwalifikacje są niższe, to siłą rzeczy musi dochodzić częściej do błędnych rozstrzygnięć, a kiedy jest więcej błędnych rozstrzygnięć, jest też więcej odwołań, które trafiają do sądów. Sądy natomiast - o czym wszyscy wiemy - od roku 1989 giną niemal pod tonami dokumentów, stając się powoli niewydolne. Tylko do roku 1995 - takie jedynie dane zagregowane udało nam się zyskać - od początku okresu transformacji długość okresu rozpatrywania spraw wzrosła w sądach dwunastokrotnie. Wprawdzie od tegoż 1995 r. tendencja ta nieco podobno maleje, ale nie zmienia to faktu, że okres oczekiwania na rozstrzygnięcia w drodze sądowej jest niezmiernie długi, tym bardziej że nie obserwuje się tendencji do skracania czasu oczekiwania na orzeczenie sądu.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Trudno się zatem dziwić, że uciążliwość związana z kierowaniem spraw na drogę sądową zniechęca przedsiębiorców do szukania pomocy w taki sposób, a zatem niekorzystne decyzje wydawane przez kolegia do spraw wykroczeń pozostają w mocy.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Do wspomnianych niekorzystnych decyzji należy również wysokość wymierzanej sankcji. Maksymalna grzywna orzeczona przez kolegium może wynosić 5 tys. zł, co w roku 1998 stanowiło 25 proc. rocznych dochodów przedsiębiorcy. Jest to więc kwota bardzo wysoka, a uważam, że wcale nie musi być aż tak wygórowana, tym bardziej że kolegium jest zobowiązane wziąć pod uwagę dochody sprawcy wykroczenia przy wymierzaniu grzywny.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Jeśli jednak powiążemy ten fakt z sygnalizowanym wcześniej problemem kwalifikacji składu kolegiów, to może się okazać, że po maksymalny wymiar grzywny sięga się zbyt często, niekiedy zupełnie nieadekwatnie do okoliczności konkretnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Jakie wnioski? Takie mianowicie, że słuszna jest decyzja, na mocy której w roku 2001 kolegia ulegną likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Sprawa kolejna to liczba organów uprawnionych do nakładania na przedsiębiorców kar w postępowaniu mandatowym. Kary, o których mowa, są co prawda niewielkie, ale ponieważ dość powszechnie stosowane, to przez to uciążliwe. Przedsiębiorca może zostać ukarany mandatem przez funkcjonariuszy 19 organów administracji. Kompetencje tych 19 organów częstokroć pokrywają się ze sobą lub chociażby częściowo nakładają się na siebie. A skutek tej sytuacji jest bardzo łatwy do przewidzenia. Otóż w oczach przedsiębiorców z krajów Europy środkowej i wschodniej gorzej niż administracja polska wypada jedynie administracja Białorusi i Bułgarii. Zajmujemy trzecie miejsce od końca na liście badanych krajów.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Wątpliwości budzi niejednokrotnie także tryb przeprowadzania kontroli. Z wielką przykrością muszę tu powiedzieć o trybie funkcjonującym w ustawie, nad którą pracowała również Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Otóż w nie obowiązującej jeszcze ustawie - Prawo o działalności gospodarczej organ koncesyjny uprawniony jest do przeprowadzania kontroli pod nieobecność przedsiębiorcy, jedynie w obecności świadka.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Znam argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem - gdyby nie ów przepis, przedsiębiorca mógłby niemal w nieskończoność uchylać się od kontroli, przy której miałby obowiązek uczestniczyć. Ale przecież gdyby tak się istotnie działo, można przedsiębiorcy po prostu odebrać koncesję - sądzę, że w obliczu takiego zagrożenia nie stosowałby uników. Jeżeli zaś chodzi o obecność przy kontroli świadka - notabene zupełnie przypadkowego, bo ustawa nie wymaga, by był on pracownikiem kontrolowanego przedsiębiorstwa - to z całą pewnością nie gwarantuje on poprawności postępowania kontrolujących. Odważę się nawet zaryzykować tezę, że mamy tu do czynienia z naruszeniem własności prywatnej. Jakże bowiem potraktować inaczej wejście do zakładu kontrolerów pod nieobecność właściciela?</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Biorąc ten fakt pod uwagę, pozwolę sobie wyrazić sugestię, by członkowie Komisji zechcieli rozważyć ewentualność nowelizacji ustawy - Prawo o działalności gospodarczej jeszcze przed wejściem tej ustawy w życie.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Poza oficjalną sankcją, która pojawia się z tytułu nakładania grzywien na przedsiębiorców, istnieją jeszcze dodatkowe uciążliwości. Otóż w niektórych przypadkach funkcjonariusze organów kontrolnych - przede wszystkim zaś funkcjonariusze Inspekcji Ochrony Środowiska - w razie stwierdzenia nieprawidłowości mają prawo do zamknięcia zakładu. Nie podważam zasadności takiego działania, bo istotnie dany zakład może bardzo szkodliwie oddziaływać na środowisko naturalne. Mój sprzeciw budzi natomiast fakt, że okres odwoławczy od takiej decyzji wynosi 2 miesiące. Wiadomo jest, że przez taki okres może dojść do bankructwa zakładu zamkniętego do ostatecznego wyjaśnienia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Postulat w tej kwestii nasuwa się sam: w opisanej sytuacji terminy rozpatrywania odwołań złożonych przez przedsiębiorców powinny zostać radykalnie skrócone. Sądzę, iż niebagatelnym argumentem może być tu fakt, że w ten sposób skonstruowane przepisy otwierają drogę korupcji, i to w szerokim zakresie. Tak ogromna liczba kontroli, przy tak niewydolnym, jak nasz system sądownictwa, powoduje sytuację, w której Polska zajmuje mało zaszczytne 44 miejsce, tuż za Mongolią, wśród krajów ocenianych przez Transparency International pod względem odporności na korupcję. Inna rzecz, że jest to miejsce znajdujące się w połowie wspomnianej listy, ale nie bez znaczenia musi być fakt, że wszystkie poza nami kraje kandydujące do członkostwa w Unii Europejskiej zajmują na owej liście pozycje o znacznie niższych numerach.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Z innych badań - przeprowadzonych, o ile dobrze pamiętam, przez Bank Światowy - wynika, że statystyczny przedsiębiorca przeznacza 2,5 proc. swych rocznych dochodów na łapówki dla wszelkiego rodzaju urzędników i kontrolerów. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja taka jest pochodną konstrukcji prawa, szczególnie zaś tego prawa, które może spowodować wymierzenie przedsiębiorcy kary. Jeśli spojrzymy na tę kwestię przez pryzmat zarobków kontrolerów - oscylujących wokół średniej krajowej, czyli ok. 2 tys. zł miesięcznie - to będziemy musieli przyznać, że pole do korupcji jest znakomite.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Kolejny - już ostatni zresztą - przykład uciążliwości, o których mowa, to przenoszenie przez administrację kosztów kontroli na kontrolowanego. Najwyraźniej widać to na przykładzie ustawy - Prawo budowlane. Otóż zgodnie z przepisami tej ustawy przedsiębiorca powinien na żądanie organu kontrolującego przedstawić badania i ekspertyzy, których koszty zobowiązany jest ponieść. Jeżeli przedsiębiorca odmówi poniesienia owych kosztów, odmówi przeprowadzenia żądanych badań, to i tak zostaną one wykonane na zlecenie kontrolującego, lecz kosztami ich obciążony zostanie przedsiębiorca.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Trudno, naturalnie, odwrócić tę sytuację o 180 stopni, bo bardzo często badania i ekspertyzy są rzeczywiście potrzebne, lecz postulowałbym, aby w wypadku potwierdzenia przez te badania, że racja była po stronie przedsiębiorcy, a nie strony kontrolującej, organ, który zażądał ekspertyz i badań, zwracał przedsiębiorcy koszty ich przeprowadzenia. Myślę, że na tym poprzestanę, choć, oczywiście, można by mówić jeszcze o rekomendacjach ogólnych, ale oszczędzę tego państwu, ponieważ, mówiąc szczerze, są one bardziej potrzebne mnie niż Komisji. Wspomnę zatem jedynie, że wśród przedsiębiorców potrzebna jest przede wszystkim akcja, która miałaby na celu poprawienie świadomości prawnej i podniesienie poziomu znajomości przepisów z zakresu prawa karnego oraz prawa wykroczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję. Oddaję teraz głos naszemu koreferentowi, a następnie przystąpimy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MirosławKukliński">Przygotowując się do niniejszego wystąpienia, prze-analizowałem gruntownie materiał przedłożony Komisji przez Polską Fundację Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz tekst przedstawiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Ponieważ materiały dostarczone zostały wszystkim członkom Komisji, sądzę, że niecelowe byłoby powtarzanie zawartych w nich informacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MirosławKukliński">Muszę również zaznaczyć, że pan dyr. Włodzimierz Dzierżanowski w znacznym stopniu wyręczył mnie w referowaniu zagadnień, które zamierzałem poruszyć. Stwierdzam to, ponieważ planowałem podejść do kwestii będących przedmiotem naszych dzisiejszych obrad właśnie z punktu widzenia raczej pracodawców niż ustawodawcy. Większość spraw, które chciałem podjąć, podjęta już została przez pana dyrektora, a zatem sądzę, że nie ma sensu dublowanie wypowiedzi mojego przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MirosławKukliński">W tej sytuacji ograniczę swą wypowiedź do zwrócenia uwagi na dość istotne sprawy, które powinny stanowić przedmiot szczególnego zainteresowania nas, jako ustawodawcy, a które są być może czynnikiem powodującym, iż osoby rozpoczynające działalność gospodarczą z nieświadomości dopuszczają się pewnych nadużyć czy przekraczają obowiązujące przepisy. Sytuacja taka wcale nie oznacza, że osoby te zamierzały popełnić czyny niezgodne z prawem; często wykroczenia owe powstają na tle nieznajomości przepisów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MirosławKukliński">Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie wspominane wcześniej ogromne rozproszenie przepisów, które należy śledzić w około pięćdziesięciu ustawach. Z materiału zaprezentowanego nam przez Fundację Promocji wynika nawet, że w grę wchodzą 54 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MirosławKukliński">Chciałbym się odnieść do materiału przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a konkretnie do proponowanej nowelizacji Kodeksu wykroczeń, która ma pomóc w stworzeniu odrębnego rozdziału w tymże kodeksie, poświęconego wykroczeniom o charakterze gospodarczym. Intencję tę oceniam jako bardzo słuszną, z pewnym wszakże zastrzeżeniem. Otóż, jak zostało już powiedziane, na razie przepisy, o których mowa, rozproszone są w 54 ustawach. Obawiam się w związku z tym, że propozycja zamieszczenia w odrębnym rozdziale Kodeksu wykroczeń 40 artykułów nie wyczerpie kompleksowo tej problematyki. W tej sytuacji jestem zdania, że zanim projekt ten trafi pod obrady Rady Ministrów, dobrze by było, gdyby powstała możliwość ponownego przyjrzenia się jego zapisom, ze szczególnym zwróceniem uwagi na niedorzeczne niekiedy przepisy, które pozostały po poprzednim systemie - jak choćby ten o karalności ukrywania towarów, na co zwrócił uwagę pan dyr. Włodzimierz Dzierżanowski. Być może dogłębna analiza projektu pozwoliłaby na dokonanie pełniejszej nowelizacji Kodeksu wykroczeń, tym bardziej że taki właśnie akt prawny jest niecierpliwie oczekiwany przez środowisko pracodawców. Skodyfikowanie przepisów z tej dziedziny w zdecydowany sposób powiększyłoby szansę na przyswojenie sobie przez zainteresowanych ich treści, a więc siłą rzeczy mogłoby ograniczyć także popełnianie wykroczeń, które często powstają w wyniku nieznajomości obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MirosławKukliński">Jeszcze kilka zdań na temat charakterystyki prawa wykroczeń zamieszczonej w materiale Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Charakterystyka ta jest dość szczątkowa, ponieważ w zasadzie odnosi się jedynie do dwóch miejscowości i do jednego roku - 1996, niemniej jednak wskazuje pewne specyficzne cechy właściwe dla wykroczeń najczęściej popełnianych podczas prowadzenia działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MirosławKukliński">I tak najczęstszym naruszeniem przepisów prawnych jest zagarnięcie mienia społecznego, przestępstwa związane ze znakami akcyzy, z zasadami przeciwdziałania narkomanii, z ochroną środowiska. Dodać wypada, że przestępstwa i wykroczenia z wymienionych dziedzin pojawiają się ze znaczną częstotliwością. Sądzę zatem, że byłoby bardzo pożyteczne, gdybyśmy mogli poznać skalę zjawiska występującego w całym kraju, a nie tylko w dwóch przez Fundację podanych przykładowo miejscowościach. Może któraś z odpowiednich instytucji rządowych pokusiłaby się o próbę sporządzenia takiego raportu?</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MirosławKukliński">Na podstawie tego typu danych można by podjąć stosowne decyzje przy nowelizowaniu czy to Kodeksu karnego, czy Kodeksu wykroczeń. Kładę nacisk na tę sprawę, ponieważ w końcu wszystko trafi do Sejmu i jako posłowie będziemy mieć możliwość wprowadzenia pożądanych korekt, ale musimy przy tym mieć jakiś dokument, na którym moglibyśmy się oprzeć. Przy gruntownie przygotowanych materiałach prace sejmowe nad projektami ustaw przebiegają znacznie sprawniej, a efekt finalny w postaci aktów prawnych jest lepszy niż wówczas, gdy dysponujemy jedynie wycinkowymi informacjami z jakiejś dziedziny. Nie będę poruszać już innych spraw, do których miałem zamiar się odnieść, gdyż byłoby to zbędne dublowanie wypowiedzi poprzednich mówców. Jeśli jednak w dyskusji pojawią się jakieś nowe wątki bądź wątpliwości, chętnie włączę się w ich analizowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekPiechota">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławSkrzypek">Chciałbym ustosunkować się do opinii wyrażonej przez pana dyr. Jerzego Zientka. Otóż nie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż polskie prawo karne dostosowane jest w pełni do nowoczesnej gospodarki rynkowej. Żeby nie być gołosłownym, posłużę się konkretnymi przykładami z terenu Włocławka.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławSkrzypek">Mieliśmy tam m.in. do czynienia z taką sytuacją, że pewien przedsiębiorca budował Market Plus, w które to przedsięwzięcie włożył własnych 800 tys. zł, zapłaciwszy od tego podatek, a pieniędzy do dzisiaj nie może otrzymać. Do sądu nawet się nie zwraca, ponieważ nie ma możliwości, aby doczekał się rychłej reakcji. Odbiór został przeprowadzony, ale teraz wprowadza się wciąż nowych rzeczoznawców, byle tylko przedłużyć sprawę. Ostatnio zgłoszono pod adresem tegoż przedsiębiorcy sugestię, by założył sprawę cywilnoprawną.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WładysławSkrzypek">Druga sprawa dotyczy „Hanki Kujawianki”, śląskich zakładów cukierniczych, w których przeprowadzono za ciężkie pieniądze remont kapitalny. Do dziś przedsiębiorca nie może za to odzyskać pieniędzy. Pytam więc, w czym przejawia się owo rzekome dostosowanie prawa karnego do nowoczesnej gospodarki? Do mojego biura poselskiego przychodzą obydwaj ci przedsiębiorcy i oczekują ode mnie stosownej rady. Co mogę im poradzić? Zapewniać, że prawo jest znakomite? A przecież izba skarbowa ściągnęła z tych ludzi podatki, natomiast pieniędzy za wykonane prace jak nie było, tak nie ma. Obydwu grozi bankructwo.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WładysławSkrzypek">W „Hance Kujawiance” trwa zresztą strajk, o czym zapewne wiedzą państwo z telewizji. Może warto dodać, że panowie prezesi tych zakładów pourządzali sobie m.in. luksusowe łazienki z masażami wodnymi, pobierają niebotyczne pensje. Wszystko to nasuwa pytania: gdzie jest kontrola? W jaki sposób ustawodawstwo karne chroni pokrzywdzone osoby? Wszyscy wiemy, naturalnie, że pracodawcy dzielą się na uczciwych i na takich, którzy liczą wyłącznie na znaczne korzyści, możliwe do osiągnięcia w warunkach intensywnych przemian gospodarczych. Tych ostatnich jest bardzo wielu. A nasze prawo w dalszym ciągu nie nadąża z regulowaniem rynku za pomocą przepisów, w związku z czym pracodawcy postępujący nieuczciwie wymykają się w znacznym stopniu wszelkim regulacjom tego typu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WładysławSkrzypek">Jestem przekonany, że jedynym skutecznym rozwiązaniem może być wyłącznie szybka ścieżka postępowania, która pozwoli wyeliminować tych nieuczciwych pracodawców. Powinna zostać stworzona możliwość szybkiego nałożenia na nich kary, wejścia na ich konto bankowe, z którego można by spłacić wierzycieli. Za pomocą dotychczasowych sposobów jeszcze długo nie uporamy się z patologiami, których ilustracją są przykłady z Włocławka, patologiami - powtarzam, bo sytuacja wygląda tak, że dłużnicy unikają odpowiedzialności, a uczciwym rzemieślnikom zagląda w oczy widmo bankructwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanChmielewski">Myślę, że godne podkreślenia jest spostrzeżenie dyrektora Jerzego Zientka z Ministerstwa Sprawiedliwości, który mówił o tym, że istotną wartością jest nowa jakość życia społecznego w postaci wolności działalności gospodarczej, ale nie ulega wątpliwości, iż pojęcie to musi oznaczać prowadzenie tej działalności zgodnie z obowiązującym prawem.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanChmielewski">Bez wątpienia przestrzeganie przepisów stwarza niekiedy poważne problemy, dlatego też niezmiernie pilną sprawą jest uczynienie owego prawa przejrzystym i jasnym dla obydwu stron - pracowników i pracodawców. A temu celowi ma służyć skupienie przepisów odnoszących się do działalności gospodarczej w jedną całość, gdyż ujęcie ich w odrębny rozdział pozwoli na łatwiejsze poruszanie się w gąszczu regulacji prawnych dotyczących interesującej nas dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanChmielewski">Jest to zagadnienie tym ważniejsze, że chcielibyśmy niemal już od jutra ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy właśnie w małych i średnich przedsiębiorstwach. Dlatego też bardzo istotne jest stworzenie takich warunków, w których przedsiębiorcy nie będą się obawiać, że dopuszczają się jakichś wykroczeń wynikających z faktu, że któryś z rozproszonych po kilkudziesięciu ustawach przepisów umknął ich uwadze. Jeśli wszelkie odnoszące się do działalności gospodarczej przepisy skupione zostaną wreszcie w jedną całość, sytuacja będzie znacznie prostsza i w pełni klarowna.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanChmielewski">Przedstawicielowi Ministerstwa Sprawiedliwości chciałbym zadać pytanie, czy w razie uzupełniania jakichś przepisów prawa karnego automatycznie uzupełnienie to zostanie zamieszczone we wspomnianym odrębnym rozdziale. Jestem przekonany, że tak właśnie powinno się to odbywać, aby uniknąć nieuchronnych w wypadku przeciwnym luk bądź nieporozumień, a w efekcie i dalszych komplikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZygmuntMachnik">Dzisiejsze posiedzenie Komisji jest bez wątpienia bardzo potrzebne, tym bardziej że przygotowano na nie gruntownie opracowane materiały, tak że wiemy, na jakim gruncie się poruszamy. Nie są to, oczywiście, materiały nazbyt emocjonujące, ale przecież wcale nie oczekiwaliśmy jakiejś emocjonalnej dyskusji, bo i problematyka temu nie sprzyja.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZygmuntMachnik">Niemniej mamy do czynienia z niezmiernie istotną z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw tematyką, zwłaszcza że w grę wchodzi m.in. próba nowelizacji Kodeksu pracy, a jak nam wszystkim wiadomo, sprawa ta jest bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ZygmuntMachnik">Myślę, że opinie, które już zostały wygłoszone, jak zresztą sam fakt, że powstała potrzeba zorganizowania niniejszego posiedzenia, świadczą o tym, iż nasz system prawny nie jest jednak dostosowany do współczesnej sytuacji gospodarki, czyli do warunków gospodarki rynkowej. Z jednej bowiem strony istnieje bardzo wiele regulacji prawnych, które są nieegzekwowalne, nawet mimo wielości instytucji przeznaczonych do nadzorowania i ewentualnego karania za występki z zakresu działalności o charakterze gospodarczym. Z drugiej natomiast strony prawo to jest bardzo nieruchawe, a zatem i na sprawiedliwość przychodzi czekać niezmiernie długo.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ZygmuntMachnik">Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest na pewno i fakt istnienia na naszym rynku wielkiej liczby podmiotów małych, a przy tym bardzo ruchliwych. Nie do przeoczenia jest i to, że skutki działalności niektórych z nich są bardzo szkodliwe dla środowiska naturalnego, czemu sprzyja sytuacja, w której zanim odpowiednie instytucje zdołają zareagować w stosunku do trucicieli środowiska, podmioty te przestają w danym miejscu istnieć i podejmują szkodliwą działalność gdzie indziej, pod nowym szyldem.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#ZygmuntMachnik">Z niepokojem obserwuję, nie od dziś zresztą, że nasz system prawny jakby nie dostrzega pewnego postępu cywilizacyjnego, a w efekcie tego przeoczenia wciąż traktuje pracownika tak samo, jak w latach 50. W czym się to przejawia? A w tym choćby, że mamy do czynienia z traktowaniem zatrudnionych jako pracowników o bardzo niskich kwalifikacjach, o znikomej wprost wiedzy, czyli jako osób, za które należy niemal myśleć, nadmiernie ich bronić i chronić je w każdej niemal sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#ZygmuntMachnik">Z takiego właśnie stosunku do pracownika pochodzą znajdujące się w naszym prawie przepisy dotyczące ochrony pracy, przepisy, które - moim zdaniem - dostrzegają jednego tylko winowajcę wszelkiego zła - pracodawcę, o czym wspomniał już pan dyr. Dzierżanowski. Chciałbym się w związku z tym podzielić z państwem doświadczeniami, które wyniosłem z ośmioletniego okresu sprawowania funkcji dyrektora. Otóż bardzo dobrze pamiętam sytuacje, w których pracownicy złośliwie stwarzali kompromitujące dla kierownictwa zakładu możliwości, gdy przebywali np. inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy, i czuli się ogromnie zadowoleni, kiedy kierownika karano mandatami. Nie wymagało to od nich nawet szczególnej pomysłowości - wystarczyło, by ułożyli na drodze pożarowej kable spawalnicze, notabene była to droga nigdy nie używana. Dziwnym trafem kable te zawsze tam się znalazły, kiedy tylko w zakładzie pojawił się inspektor pracy. Kierownik zakładu kilkakrotnie więc był karany za to samo wykroczenie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#ZygmuntMachnik">Podobnych sytuacji mógłbym przytoczyć więcej, ale nie w tym rzecz. Chodzi po prostu o to, by całą winą za wszelkie nieprawidłowości przestali być obciążani pracodawcy, bo nie zawsze z ich winy dochodzi do sytuacji wymagającej ukarania w takiej czy innej postaci. Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, dlatego też dodam od razu, iż znakomicie zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszej praktyce życia gospodarczego pracownik jest zdecydowanie słabszą stroną. Problemów na linii pracodawca - pracownik jest ogromnie wiele. Sądzę więc, że doktryna prawa pracy, ochrony pracy, powinna zostać bardzo dogłębnie rozważana. Tym bardziej że wiadomo już z całą pewnością, iż niezbędne są nam nowe regulacje, bynajmniej nie dlatego, by zaniechać ochrony pracownika, bo wiadomo też, że ochraniać go trzeba, i to skutecznie. Niemniej jednak pracownik musi również wiedzieć, że oprócz praw ma też obowiązki. Przepisy prawne muszą zatem od pracowników wymagać konkretnych rzeczy, tak jak wymagają od pracodawcy.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#ZygmuntMachnik">Jest to bardzo ważne, ponieważ w bardzo wielu wypadkach nieporządek w miejscu pracy, nieprawidłowości, powodujące zagrożenie życia bądź zdrowia są skutkiem działania nie tylko pracodawców, co właśnie pracowników.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#ZygmuntMachnik">Sądzę, że przy opracowywaniu nowelizacji kolejnych aktów prawnych w dziedzinie działalności gospodarczej wszystkie tego typu spostrzeżenia powinniśmy brać pod uwagę. Wydaje mi się nawet, że niezbędne jest zorganizowanie konferencji na ten temat, podczas której można by przeanalizować kwestie dotyczące doktryny prawa z zakresu działalności gospodarczej. Zgłaszam tę sugestię, ponieważ sądzę, że dyskusja na forum Komisji będzie mieć charakter raczej przyczynkarski, a widać już, że potrzebna jest głęboka przebudowa przepisów prawnych z omawianej dziedziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HelmutPaździor">Jest jeszcze jeden problem, o którym nie było tu mowy, a który uważam za niezmiernie istotny. To problem związany z kontrolą skarbową, która nagminnie wprost wmawia przedsiębiorcom popełnianie przestępstw czy choćby wykroczeń. Częstokroć bywa i tak, że nawet w wypadku nieudowodnienia przestępstwa, czyli w wypadku przestępstwa jedynie domniemanego, w protokole znajduje się zapis na ten temat. Siłą więc rzeczy przedsiębiorca odwołuje się do instancji sądowych, przy czym wiadomo, jak długo trwają procedury tego typu. Zanim rzecz zostanie przez sąd wyjaśniona, dochodzi do wszczęcia postępowania egzekucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#HelmutPaździor">W takiej zaś sytuacji przedsiębiorca nie może spokojnie oddać się pracy. Mimo świadomości czystego sumienia wisi nad nim poważne zagrożenie i nie ma żadnej możliwości, by dało się w takiej sprawie cokolwiek zrobić. W wielu wypadkach doprowadza się takiego człowieka do katastrofy. To paradoksalna sytuacja, której ilustracją niech będzie fakt, że bywa i tak, iż przybywający po raz pierwszy do jakiegoś zakładu inspektorzy kontroli skarbowej zadają sobie pytanie, jak długo ów zakład funkcjonuje. Gdy słyszą, że np. od 10 lat, stwierdzają beztrosko, iż w takim razie na pewno popełnione zostało w tym czasie jakieś przestępstwo natury skarbowej. Abstrahuję już od innych aspektów takiego postępowania, ale przecież mamy w takich wypadkach do czynienia z moralnym niszczeniem człowieka. Nie wolno zakładać, że każdy przedsiębiorca to potencjalny przestępca, czyhający na zgubę skarbu państwa. Podkreślam raz jeszcze, że tragizmu podobnym sytuacjom dodaje fakt, że przedsiębiorca, który spotka się z takimi a priori rzucanymi oskarżeniami, nie ma żadnych możliwości odparcia zarzutów. Zatrudnieni w celu udowodnienia niewinności takiego człowieka obrońcy częstokroć po prostu żerują na nim, przeciągając procedury w nieskończoność. Najwyższa już pora, by naprawić tę patologiczną sytuację. Musi zostać zrobione coś, w wyniku czego przedsiębiorcy przestaną być traktowani jak przestępcy, jeśli nie prawdziwi, to co najmniej domniemani. Myślę, że na początek można by chociaż wprowadzić rozwiązanie polegające na tym, że jeśli podejrzewany o przestępstwo skarbowe przedsiębiorca wygra proces, udowadniając swe racje, to powinny mieć zastosowanie takie sankcje wobec kontroli skarbowej, które zdołają skutecznie odstraszyć inspektorów od nagannych zachowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekPiechota">Uważam, że problematyką kontroli skarbowej musimy zająć się oddzielnie, na odrębnym posiedzeniu Komisji, do którego powinniśmy się starannie przygotować. Sygnał posła Paździora zapisuję jako kolejny punkt naszego planu pracy w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefNowicki">Moje obserwacje w pełni potwierdzają spostrzeżenia posła Helmuta Paździora w kwestii działalności urzędów kontroli skarbowej, tym bardziej że część tych obserwacji wynika z moich własnych doświadczeń. Często mam do czynienia z sytuacją, w której urzędnik kontroli skarbowej, wchodząc do zakładu handlowego, daje do zrozumienia, że ze względu na szeroką działalność tego zakładu, ze względu na wysokie obroty firmy należy dopłacić np. 100 tys. zł. W efekcie przedsiębiorca musi udowadniać, że nie popełnił żadnego przestępstwa o charakterze skarbowym. Nie ulega wątpliwości, że nie wchodzą w grę jedynie jednostkowe zachowania poszczególnych kontrolerów, czy też poszczególnych urzędów. To problem o znacznie szerszej skali. Dlatego popieram wniosek o poświęcenie tej sprawie któregoś z kolejnych posiedzeń naszej Komisji. W odniesieniu zaś do tematyki dzisiejszej chciałbym zwrócić uwagę na to, że ponieważ przedsiębiorca z tytułu prowadzonej przez siebie działalności styka się z różnymi obszarami prawnymi, trudno nam jako ustawodawcy założyć, iż uda nam się stworzyć takie prawo, które na zasadzie niemal pigułki będziemy mogli zaaplikować osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Takiego prawa po prostu nie da się stworzyć. Nie da się, tym bardziej że w dziedzinie np. prawa finansowego mamy do czynienia z wieloma komplikacjami, ponieważ regulacje z tego zakresu znajdują się w kilkudziesięciu ustawach. Przy takiej konstrukcji rzeczywiście niezmiernie trudno zorientować się w całości przepisów. Z drugiej jednak strony należy sobie postawić pytanie, czy polscy przedsiębiorcy mają nawyk, bądź też choćby zamiar przeznaczenia konkretnych środków na zapewnienie sobie doradztwa prawnego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JózefNowicki">W przedstawionych Komisji materiałach nie znalazłem, niestety, odpowiedzi na pytanie, czy istotnie przedsiębiorcy korzystają z pomocy tego typu, co niewątpliwie mogłoby ułatwić im przestrzeganie wszelkich przepisów i uchroniłoby przed popełnianiem niezamierzonych wykroczeń, czy nawet przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JózefNowicki">Jeśli bowiem chodzi o propozycję kompleksowego ujęcia przepisów odnoszących się do działalności gospodarczej, nie możemy zakładać, iż prawo zostanie tak skonstruowane, że zapoznanie się z wszelkimi niezbędnymi przepisami przestanie sprawiać przedsiębiorcom trudności. Obawiam się, że wcześniej czy później każdy przedsiębiorca będzie musiał w końcu korzystać z pomocy firm, które prowadzą doradztwo w określonej dziedzinie prawa. Z tym zaś wiążą się koszty. Taka praktyka panuje zresztą na całym świecie, w związku z czym sądzę, że i u nas sprawy potoczą się w tym kierunku. W warunkach gospodarki wolnorynkowej to nieuniknione.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JózefNowicki">Myślę, że interesujące mogłyby okazać się dane mówiące o tym, jak wygląda zainteresowanie przedsiębiorców korzystaniem z firm doradztwa prawnego. Mam bowiem nadzieję, że część ich już korzysta z takiej pomocy na stałe. Przypadkowe informacje na ten temat wskazują raczej, że osoby prowadzące działalność gospodarczą zwracają się o pomoc do wyspecjalizowanych firm dopiero wówczas, gdy znajdą się w sytuacji podbramkowej, czyli gdy zostaną im postawione jakieś zarzuty popełnienia wykroczenia bądź nawet przestępstwa. Wtedy ponoszą koszty znacznie wyższe, niż gdyby korzystali ze stałej pomocy tych firm.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JózefNowicki">W nawiązaniu do wypowiedzi posła Machnika, który mówił m.in. o przepisach z zakresu ochrony pracy, muszę powiedzieć coś, co zapewne pana posła zmartwi. Otóż w większości krajów Unii Europejskiej obowiązują dziś w dziedzinie ochrony pracy przepisy, w myśl których niezależnie od tego, co się w zakładzie wydarzy i kto jest tego zdarzenia bezpośrednim sprawcą, odpowiedzialność ponosi zawsze pracodawca. Nie istnieje tam nawet pojęcie odpowiedzialności pracownika.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JózefNowicki">W polskim prawie pracy występują jeszcze enumeratywnie wyszczególnione zobowiązania pracownika, jak też mówi się tam o odpowiedzialności za złamanie któregoś z tych obowiązków. W krajach Unii jednak odchodzi się od tego. Wprowadza się natomiast zarządzanie bezpieczeństwem i ochroną pracy przy pomocy określania poziomu ryzyka, przy czym to ustawodawca określa minimalny poziom ryzyka. W innych wypadkach pracodawca musi radzić sobie na własną odpowiedzialność. Jeżeli dopuszcza danego pracownika do wykonywania określonego typu pracy, to ponosi za to pełną odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JózefNowicki">Sądzę więc, że przy całej niedoskonałości polskich przepisów, są one i tak dalej idące pod wspomnianym względem niż te, które obowiązują w krajach unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitoldNieduszyński">Panu dyr. Zientkowi chciałbym zadać pytanie, które rodzi się na tle faktu, iż w warunkach dzisiejszej gospodarki bardzo wiele firm powstaje, ale też chyba wcale nie mniej upada. Niebagatelna liczba firm to takie, które zakładane są jedynie w tym celu, by możliwe było dokonanie — jak się to powszechnie nazywa — przekrętu. Po zrealizowaniu tegoż celu firmy takie po prostu znikają. Prosiłbym zatem o informację, czy w przeprowadzonej nowelizacji uwzględniono ten fakt. Czy proponuje się jakieś rozwiązania, które ułatwiłyby ponoszenie przez pseudoprzedsiębiorców odpowiedzialności za ewidentne nieuczciwe postępowanie? Sprawa jest tym poważniejsza, że wykształciło się już niemal stałe grono właścicieli firm, którzy po dokonaniu „przekrętu” powodują upadłość swych firm, a następnie zakładają kolejne, i tak niemal w nieskończoność postępują, korzystając z możliwości zakładania nowych firm w innym rejonie kraju, w nowej branży itp.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitoldNieduszyński">Czy nowelizowane przepisy są w stanie przeciwdziałać temu zjawisku, groźnemu przecież dla funkcjonowania gospodarki i bardzo dotkliwemu dla innych partnerów obrotu gospodarczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzWalendzik">Chciałbym się na chwilę zatrzymać na materiale zaprezentowanym nam przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a konkretnie informacji dotyczącej propozycji przygotowania w Kodeksie wykroczeń rozdziału 15, odnoszącego się do wykroczeń gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#GrzegorzWalendzik">Przejrzałem propozycję zapisu tego rozdziału i muszę stwierdzić, że odnoszę wrażenie, iż mamy tu do czynienia z pewnym pomieszaniem. Nie wykluczam, oczywiście, że tkwi w tym wszystkim jakaś swoista logika, wdzięczny więc byłbym za jej przedstawienie, ponieważ sam jakoś nie mogę się jej dopatrzyć. Kiedy tak przyglądam się zapisom, odczuwam przede wszystkim wrażenie chaosu - nie wiem, dlaczego nie została zachowana pożądana przecież kolejność, która powinna wynikać z zastosowanych kryteriów, a ponieważ jej nie dostrzegam, powstaje odczucie zupełnej przypadkowości takiego właśnie zamieszczenia poszczególnych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#GrzegorzWalendzik">Inna rzecz, która budzi moje zastrzeżenia to fakt, że nie wszystkie zapisy są skorelowane z przyjmowanymi przez nas ustawami. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę kilka przykładów. Weźmy np. art. 266 par. 1, w którym czytamy: „Kto prowadzi działalność gospodarczą bez wymaganego zgłoszenia jej do ewidencji działalności gospodarczej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia, podlega grzywnie”. Zapis ten wydaje mi się niecelowy, ponieważ, jak wszyscy wiemy, od 1 stycznia 2001 roku nie będzie już funkcjonować ewidencja działalności gospodarczej, w miejsce której powstanie krajowy rejestr sądowy, służący do rejestrowania wszystkich podmiotów gospodarczych. Nie widzę celowości w zamieszczaniu zapisu, który za kilka miesięcy stanie się nieaktualny.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#GrzegorzWalendzik">Przypominam również, iż zgodnie z prawem o działalności gospodarczej przyjęliśmy 8 obszarów podlegających koncesjonowaniu, zwiększając zarazem liczbę zezwoleń. Jestem zdania, że takie zwykłe umieszczenie w powyżej cytowanym zapisie koncesji, które dotyczą strategicznych dziedzin życia, na równi z zezwoleniami odnoszącymi się przecież do dziedzin o znacznie mniejszym znaczeniu jest krokiem niezbyt przemyślanym. Uważam, że nie powinno występować takie zrównanie wagi koncesji i zezwoleń.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#GrzegorzWalendzik">Kolejny artykuł budzący moje wątpliwości to art. 268, w którego par. 1 zapisano: „Kto prowadzi działalność gospodarczą na terenie specjalnej strefy ekonomicznej bez wymaganego zezwolenia, podlega grzywnie”, a treść par. 2 brzmi: „Jeżeli sprawca nieumyślnie dopuszcza się wykroczenia określonego w par. 1, podlega grzywnie do 3 tys. zł”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#GrzegorzWalendzik">Przyjmuję powyższy przepis ze zdziwieniem, o ile mi wiadomo, to można zostać ukaranym, jeżeli korzysta się z ulg bądź przywilejów występujących w specjalnej strefie ekonomicznej. Jeżeli jednak prowadzi się działalność gospodarczą na terenie tej strefy, nie korzystając wszakże z żadnych przywilejów, to nie jest się narażonym na żadne konsekwencje. Dlatego też uznaję ten przepis za co najmniej zaskakujący.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#GrzegorzWalendzik">Następna moja uwaga dotyczy art. 271 par. 1 w brzmieniu: „Kto rozpowszechnia nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd wiadomości o przedsiębiorstwie, w szczególności o osobach kierujących przedsiębiorstwem, wytwarzanych towarach, świadczonych usługach lub stosowanych cenach albo o sytuacji gospodarczej lub prawnej przedsiębiorstwa w celu szkodzenia przedsiębiorcy, podlega karze grzywny albo karze pozbawienia wolności”. Otóż zastanawiam się, czy postępowanie, o którym mowa w powyższym zapisie, wiąże się bezpośrednio z wykroczeniami gospodarczymi. Mamy następnie do czynienia z kilkoma zapisami czysto teoretycznymi, które w zasadzie nie wnoszą nic nowego, sankcjonując jedynie praktykę występującą na co dzień. Spotykamy się zresztą z częstymi pytaniami, czy zamierzamy wreszcie coś w kwestii tej praktyki uczynić. Jak widać z propozycji ministerialnych, chyba nie zamierzamy niczego w tym zakresie zrobić. Świadczy o tym dowodnie np. art. 279, w którego par. 2 czytamy: „Kto prowadząc sprzedaż napojów alkoholowych chociażby nieumyślnie nie uwidacznia informacji o szkodliwości spożywania napojów alkoholowych, o których mowa w par. 1 — czyli innych niż piwo — podlega naganie albo grzywnie do 3 tys. zł”.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#GrzegorzWalendzik">Widzę tu ewidentne przestawienie akcentów, o ile bowiem znam sposób działania samorządów, to wiem, że interesują się raczej tym, by nie sprzedawać alkoholu nieletnim, a kwestia samego napisu mówiącego o szkodliwości alkoholu to chyba nie taka znów wielka sprawa, gdyż, jak sądzę, wszyscy zapewne zdają sobie sprawę z wpływu alkoholu na organizm.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#GrzegorzWalendzik">Mówię o zapisie czysto teoretycznym, ponieważ jest on taki w rzeczywistości. W par. 1 cytowanego zapisu mowa o tym, że „kto prowadzi reklamę napojów alkoholowych innych niż piwo, podlega grzywnie”. Czy to nie czysta teoria? Przecież nawet w telewizji pojawiają się reklamy napojów alkoholowych innych niż piwo. Bardzo jestem ciekawy, jak w praktyce będzie się więc egzekwować ten zapis. Proszę również posłuchać brzmienia art. 296:</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#GrzegorzWalendzik">„Par. 1. Kto prowadzi reklamę wyrobów tytoniowych w telewizji lub radiu albo w prasie dziecięcej lub młodzieżowej, podlega grzywnie.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#GrzegorzWalendzik">Par. 2. Kto chociażby nieumyślnie nie uwidacznia informacji o szkodliwości wyrobów tytoniowych podczas dozwolonej reklamy lub na opakowaniach tych wyrobów, podlega naganie albo grzywnie do 3 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#GrzegorzWalendzik">Par. 3. W przedsiębiorstwie odpowiedzialność za wykroczenia przewidziane w par. 1 lub 2 ponosi osoba kierująca przedsiębiorstwem, a jeżeli została wyznaczona osoba odpowiedzialna za prowadzenie reklamy lub uwidacznianie informacji o szkodliwości tych wyrobów — ta osoba”.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#GrzegorzWalendzik">A propos reklamy wyrobów tytoniowych dodać muszę, że widać ją wszędzie. Nie orientuję się, na jakich zasadach jest ona prowadzona, ale sądzę, że wobec jej wszechobecności cytowane zapisy — choć bez wątpienia szczytne — pozostają martwe. Nie wiadomo mi o żadnych konsekwencjach wyciąganych w stosunku do reklamodawców wyrobów tytoniowych. To tylko kilka uwag w odniesieniu do rozdziału 15 pt. „Wykroczenia gospodarcze”, będącego w moim przekonaniu pomieszaniem różnego rodzaju obszarów działalności, a zatem takiego, któremu nie uda się zapewne spełnić zadania, z myślą o którym został przygotowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekPiechota">Mówiąc szczerze, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć panu posłowi sukcesów przy przekonywaniu osób tworzących przepisy ustawy antyalkoholowej, czy też antytytoniowej. Obawiam się jednak, że o sukces w tym zakresie będzie niezmiernie trudno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JacekOlesiński">Myślę, że należy się państwu ze strony naszego ministerstwa kilka wyjaśnień, zwłaszcza w sprawach poruszonych w dyskusji. I tak, jeśli chodzi o art. 283 Kodeksu pracy par. 2 pkt 1, czyli o zawiadamianie o rozpoczęciu działalności przez pracodawcę, ustawodawca miał na celu poinformowanie Państwowej Inspekcji Pracy o tym, że zakład z taką to a taką liczbą pracowników, o takich to a takich zagrożeniach zawodowych, o określonym poziomie ryzyka rozpoczyna działalność. Są to dane niezbędne, ponieważ łączą się z dobrem zakładów przewidzianych do kontroli dokonywanej przez organ kontroli i nadzoru nad warunkami pracy, jakim jest właśnie Państwowa Inspekcja Pracy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JacekOlesiński">Wymóg wywołujący niechęć posła Zygmunta Machnika wynika również z art. 209 Kodeksu pracy, w którym to artykule na pracodawcę został nałożony obowiązek informowania PIP o rozpoczęciu działalności, bądź też o zmianie profilu produkcji zakładu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JacekOlesiński">Poruszono w dyskusji m.in. sprawę krajowego rejestru sądowego. Chciałbym więc przypomnieć, iż w Ministerstwie Gospodarki działa zespół ds. odbiurokratyzowania, przy czym w ramach prac tego zespołu zgłoszono propozycję, by wspomniany art. 209 Kodeksu pracy zastąpić informacją na temat krajowego rejestru sądowego. W ten to sposób budząca wątpliwości sprawa byłaby w przyszłości załatwiona zgodnie z oczekiwaniami większości państwa. Przedsiębiorcy nie musieliby już wówczas powiadamiać PIP o rozpoczęciu działalności, ani też dołączać informacji o profilu działalności itp., gdyż wszystko to figurowałoby w krajowym rejestrze sądowym, na podstawie którego PIP dokonywałaby wyboru zakładów przewidzianych do skontrolowania.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JacekOlesiński">Nie potępiałbym jednak w czambuł zapisu zawartego w art. 283 par. 2 pkt Kodeksu pracy, ponieważ - jak wszyscy wiemy, prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się nieuchronnie z pewnym poziomem ryzyka, a zatem organ nadzoru powinien dysponować pełną informacją w tej kwestii. Powinien wiedzieć, jakie ryzyka występują w danym zakładzie pracy i jaka liczba osób jest z tego tytułu zagrożona.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JacekOlesiński">Jeśli chodzi o art. 281 Kodeksu pracy, to ustawodawca chroni za jego pomocą przede wszystkim pracownika w wypadku rozwiązania stosunku pracy w trybie natychmiastowym, bez wypowiedzenia. Kodeks pracy uważa takie postępowanie za rażący sposób rozwiązania stosunku pracy, wymieniając poszczególne wypadki, które kwalifikują się do zastosowania takiego określenia, i dalszych konsekwencji. Do rażącego naruszenia przepisów prawa pracy należą m.in. takie zachowania, jak: brak konsultacji, brak formy pisemnej, brak sprecyzowanego zarzutu.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JacekOlesiński">W kwestii ochrony pracy zgadzam się ze spostrzeżeniem posła Józefa Nowickiego, który mówił o tej sprawie w aspekcie rozwiązań stosowanych w krajach Unii Europejskiej. W tamtejszym bowiem prawie pracy od wielu lat kładzie się szczególny nacisk na odpowiedzialność pracodawcy za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie. To właśnie pracodawca ponosi odpowiedzialność za wszelkie nieprawidłowości w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JacekOlesiński">W art. 207 par. 2 Kodeksu pracy jest mowa właśnie o takim stosunku do tej dyskusyjnej - jak się okazuje - kwestii.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JacekOlesiński">W dyrektywie ramowej Unii Europejskiej nr 391 z 1989 r., uznanej w screeningu za wdrożoną do polskiego prawa pracy, wyraźnie się stwierdza, iż to właśnie pracodawca ma poinformować pracownika o ryzyku zawodowym wiążącym się z zatrudnieniem na danym stanowisku pracy. Par. 39 rozporządzenia ministra pracy wyraźnie to zresztą akcentuje. Sądzę, że warto przypomnieć, iż wprowadzamy właśnie system oceny ryzyka zawodowego poprzez zarządzanie sprawami bezpieczeństwa i higieny pracy. Są dwie nowe polskie normy dotyczące oceny ryzyka zawodowego - uznane za normy fakultatywne, wykorzystywane przy szacowaniu tego ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JacekOlesiński">Prosiłbym pamiętać więc o tym, że to pracodawca odpowiada za stan bezpieczeństwa i higieny pracy, co zgodne jest z przepisami obowiązującymi w krajach Unii Europejskiej, przy czym tenże pracodawca ma do dyspozycji art. 211 i 212 Kodeksu pracy, które to artykuły mówią o obowiązkach pracowników w zakresie bhp.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JacekOlesiński">Jeżeli zatem dyrektor zakładu pracy stwierdza, że przepisy z tego to zakresu naruszane są w sposób złośliwy przez pracownika - jak było to w wypadku opisanym przez posła Zygmunta Machnika, którego pracownicy umieszczali w niedozwolonym miejscu kable spawalnicze - to może się posłużyć art. 108 Kodeksu pracy bądź też art. 52 tego kodeksu, w którym mowa o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych, a w efekcie rozwiązać nawet stosunek pracy z osobami, które dopuściły się tego postępku, naruszając przepisy bhp.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JacekOlesiński">Apeluję o spojrzenie na dyskutowane sprawy w ten sposób, że ochrona pracy to pewien standard minimum bezpieczeństwa pracy, które pracodawca musi zrealizować wobec osób przez siebie zatrudnianych. Dysponuję jednak również art. 108 i 52 Kodeksu pracy, w sytuacjach zaś szczególnych w grę może wchodzić nawet kodeks karny. Nie jest więc tak, że pracodawca jest bezradny wobec pracowników naruszających przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekPiechota">Mam wrażenie, iż mimo tych wyjaśnień temat prawa pracy jeszcze wielokrotnie będzie przedmiotem pracy naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekPiechota">Czy są kolejni chętni do zabrania głosu w dyskusji? Jeśli nie, to proszę pana dyr. Zientka o ustosunkowanie się do kwestii już podniesionych i udzielenie odpowiedzi na pytania skierowane pod adresem ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyZientek">Zacznę wyjaśnienie od tego, że mówiąc o pełnym dostosowaniu naszego prawa karnego do warunków gospodarki rynkowej, miałem na myśli fakt, że ustawowe znamiona określonych przestępstw czy wykroczeń, o których dziś dyskutujemy, będą wystarczające dla organu procesowego przy wszelkiego rodzaju sytuacjach, z którymi przyjdzie nam się zetknąć. Chodzi bowiem o to, by nie zaistniała sytuacja taka, w której by zabrakło normy prawa karnego, pozwalającej na zakwalifikowanie jego przestępstwa bądź wykroczenia patologicznego zachowania przedsiębiorcy czy innego uczestnika działalności gospodarczej. Muszę przypomnieć, że regulacji takiej nie było w warunkach gospodarki centralnie sterowanej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyZientek">Jeśli chodzi o uwagi zgłoszone w czasie dyskusji, to sądzę, że odnoszą się one raczej do wydolności całego naszego systemu prawnego, nie tylko do rozwiązań dotyczących przestępstw czy wykroczeń o charakterze gospodarczym, bądź też jedynie prawa karnego. Zagadnienia te dotyczą w gruncie rzeczy problemu skuteczności działania organów i rozwiązań systemu prawa. Nie ukrywam przecież, że mamy prawo cywilne obowiązujące od 1964 r. Została jednak ostatnio powołana Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach w związku z tym, że prawo to jest po prostu przestarzałe i jako takie musi zostać zmienione. Komisja ta już działa, co jest bardzo istotne, gdyż jak wiemy, głównie w sferze gospodarczej potrzebne są nowoczesne instrumenty prawa cywilnego. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że prawo to musi zostać jak najszybciej dostosowane do nowoczesnej gospodarki rynkowej. Pozwolę sobie zauważyć, że opisane przykłady patologii nie wymagają zastosowania norm prawa karnego, ale norm prawa gospodarczego. Niewykluczone zresztą, że niektórzy urzędnicy, czy też inne osoby, które w przytoczonych przypadkach nie dopełniły swych obowiązków, powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej - za mało wiem o tych sprawach, by wypowiadać się na ich temat autorytatywnie. Jedno jest pewne - nie istnieje w tym zakresie pustka prawna, która uniemożliwiłaby zastosowanie odpowiednich norm, choćby właśnie z dziedziny prawa karnego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyZientek">Skarżyli się posłowie na nierychliwość wymiaru sprawiedliwości. To, naturalnie, prawda, i nikt, kto choć trochę orientuje się w tych zagadnieniach, nie będzie tej oceny podważać. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, co dzieje się w ostatnich latach. W 1997 r. wprowadziliśmy nowy Kodeks karny, obejmujący zupełnie nowe typy przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyZientek">W ubiegłym roku - Kodeks karny skarbowy, w związku z czym 800 tys. spraw przeszło do sądów. W roku przyszłym zamierzamy wprowadzić kodeks wykroczeń, w związku z czym do sądów trafi 1.200 tys. spraw. W Sejmie dobiegają końca prace nad ustawą dotyczącą przestępstw drogowych, przy czym w grę wchodzi jako przestępstwo prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym. Z tym znowu wiąże się ok. 200 tys. spraw, które znajdą się w sądach.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyZientek">Gdyby wymienione sprawy spróbować podliczyć, choćby tylko pobieżnie, to okaże się, że są to po prostu miliony spraw, które w ciągu ostatnich dwóch lat przeszły do sądów. W ślad za tym nie idzie, niestety, znaczący wzrost liczby etatów w sądach; można mówić co najwyżej o kilkuset etatach więcej, co w porównaniu z kilkoma milionami spraw mówi samo za siebie. Etatów zaś więcej nie będzie, bo podobno nie ma pieniędzy na dofinansowanie Ministerstwa Sprawiedliwości w tak szerokim zakresie, na jaki opiewałyby potrzeby. Nie mówię już nawet o prokuraturze, która wszystkie te postępowania będzie musiała nadzorować. Na razie wszelkie pieniądze, które nasze ministerstwo otrzymuje, przeznaczane są na etaty dla sędziów. Nie realizowane są natomiast potrzeby odnoszące się do organów, które mają przygotowywać dla sądu postępowania.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyZientek">Nie muszę chyba zapewniać państwa, że w ogóle cały wymiar sprawiedliwości jest niedoinwestowany od dziesiątków lat. Łatwo się o tym przekonać już na podstawie bardzo pobieżnego oglądu sądów czy prokuratur rejonowych najniższych szczebli, gdzie do dziś stoją np. szafy, które zostały wstawione tam w okresie tuż powojennym - na drzwiach tych mebli trudno wprost znaleźć miejsce, gdzie dałoby się zainstalować nowe zamki, niezbędne w celu właściwszego zabezpieczenia przechowywanych dokumentów. Mówiąc szczerze, postęp cywilizacyjny nie objął w naszym kraju wymiaru sprawiedliwości. W takiej zaś sytuacji odbywa się po prostu łatanie największych dziur.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyZientek">Za najpilniejsze zadanie uznano zapewnienie powiększenia liczby etatów obsługi sądów, co wiąże się z przebudowaniem prawa tak, by dostosować je do narzuconych nam standardów europejskich. Niewydolność sądów skutkuje bardzo bolesnymi zjawiskami w postaci przedawnienia niektórych spraw - głównie zresztą w sądach warszawskich. Sytuacja ta spowodowana jest po części faktem dostosowywania naszego prawa do standardów unijnych, które to działania narzucają nam ogromny zakres kontroli sądowej. Prawie każda sfera działalności życia karnego powinna być poddana kontroli sądowej. A to z kolei wymusza konieczność zatrudniania dodatkowych ludzi, zagospodarowywania dodatkowych budynków itd.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JerzyZientek">Musimy pamiętać o tym i odpowiednio rzecz tę widzieć. To nie jest kwestia uchylenia się od pracy sędziów czy prokuratorów. To po prostu problem wynikający z niemożności podołania zakresowi zadań, które spadły na wymiar sprawiedliwości w ostatnich latach.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JerzyZientek">Odnieśli się też państwo do niedostatków w funkcjonowaniu kontroli skarbowej. Wiem już, że sprawa ta będzie przedmiotem odrębnego posiedzenia Komisji, niemniej proszę o wysłuchanie dosłownie kilku zdań na ten temat. Otóż muszę zwrócić uwagę, że aby ktoś został ukarany mandatem, potrzebne jest wyrażenie przez niego zgody na przyjęcie tegoż mandatu. Gdy zgody zabraknie, organ zobowiązany jest do skierowania wniosku do sądu i dalej już rzecz podlega kontroli sądowej. Gdyby sprawa dotyczyła nawet tylko występku, a nie wykroczenia, to organ i tak musi przeprowadzić całe postępowanie, znajdujące się pod nadzorem prokuratora. Nie obawiałbym się takiej drogi, gdybym miał przekonanie, że mandatem obciąża się mnie bezzasadnie. Trudno mi w wypadku opisanej sytuacji mieć pewność, że takie, a nie inne postępowanie funkcjonariuszy organów kontroli skarbowej nie zmierzało do wywołania jakiejś konkretnej reakcji ze strony osoby kontrolowanej. Nie chciałbym nikogo o nic posądzać, ale różnie to bywa. Radziłbym po prostu zachowanie zimnej krwi w podobnych przypadkach. Gdybym był przekonany, że nie dopuściłem się żadnego przestępstwa czy wykroczenia, nie wyraziłbym zgody na zapłacenie mandatu, albo też ewentualnie wystąpiłbym do kolegium o uchylenie wymierzonego mandatu. Jeśli bowiem mandat bym nawet przyjął, to mam prawo wystąpić o jego uchylenie - na razie jeszcze do kolegium, a od roku 2001 - do sądu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JerzyZientek">Jak więc widać, instrumenty prawne służące rozwiązaniu opisanej sytuacji istnieją i myślę, że problem tkwi raczej w braku świadomości prawnej niż w braku możliwości szukania wyjścia na drodze prawnej.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#JerzyZientek">W nawiązaniu do wypowiedzi posła Witolda Nieduszyńskiego chciałbym poinformować, że istnieją rozwiązania prawne, mające zastosowanie w opisanej sytuacji. Proszę posłuchać treści art. 301 Kodeksu karnego: „Kto będąc dłużnikiem kilku wierzycieli, udaremnia lub ogranicza zaspokojenie ich należności przez to, że tworzy w oparciu o przepisy prawa nową jednostkę gospodarczą i przenosi na nią składniki swojego majątku, podlega karze (...)”.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#JerzyZientek">Jeżeli więc opisane postępowanie ma w dodatku charakter notorycznego zachowania tego rodzaju, można temu zapobiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WitoldNieduszyński">Niezupełnie o to mi chodziło. Miałem na myśli sytuację, w której dana firma zakończyła swą działalność upadłością, przy czym wcale w grę nie musiało wchodzić ani przenoszenie majątku na inną firmę, ani też ukrywanie go. Rzecz w tym, że taki pseudoprzedsiębiorca w innym miejscu niemal natychmiast zakłada nową firmę i powtarza cały scenariusz od początku. I to wielokrotnie. Przecież w ten sposób korzysta nie tylko z ewentualnie przenoszonego majątku, bo w istocie rzeczy wszystko to odbywa się na cudzy koszt. Taki człowiek — jak już wspomniałem — zakłada kolejne przedsiębiorstwa wyłącznie w celu dokonywania „przekrętów”. A to coś znacznie więcej niż tylko przenoszenie własnego majątku w celu uchronienia go przed egzekucją.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WitoldNieduszyński">Interesowało mnie zatem, czy powstanie prawna możliwość zablokowania zakładania przez takie osoby wciąż nowych firm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyZientek">Owszem. Jednym ze środków z zakresu kar dodatkowych jest wydanie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli już przy pierwszym przypadku opisanego typu wszczęte zostanie postępowanie karne, zakończone wyrokiem sądowym, sąd może uznać zarazem, że postępowanie osoby, której udowodniono winę, zagraża interesowi społecznemu, a w związku z tym może oprócz kary grzywny czy pozbawienia wolności orzec również zakaz prowadzenia określonej działalności gospodarczej na okres do 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyZientek">Chciałbym też przypomnieć o istnieniu ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, która jeszcze w tym roku będzie nowelizowana. Jej przepisy stanowią, że jeśli w toku postępowania karnego zostaną stwierdzone postępowania noszące znamiona przestępstwa, powstaje możliwość uruchomienia odrębnego postępowania karnego przed prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji, czego skutkiem może być nawet orzeczenie zakazu ubiegania się danej osoby o prawo uczestniczenia w postępowaniu, mającym na celu otrzymanie zamówień publicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzyZientek">Odniosę się jeszcze do nieprawidłowości poruszonych przez posła Grzegorza Walendzika, który poddał krytyce zapisy poszczególnych artykułów rozdziału 15 Kodeksu wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JerzyZientek">Muszę wyjaśnić, że stan, który został opisany, aktualny był w chwili przygotowywania materiału, czyli na początku kwietnia. W dniach 17–19 kwietnia natomiast odbyło się spotkanie zespołu kodyfikacyjnego w Kazimierzu, podczas którego analizowano wnioski pochodzące z uzgodnień międzyresortowych, niemniej stan prawny, który obowiązuje obecnie, wynika i musi wynikać z ustaw mających wciąż moc prawną, czyli musi penalizować sytuacje, które penalizowane są mocą innych ustaw. Nie można konstruować projektu, opierając się wyłącznie na innym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JerzyZientek">Pan poseł dał przykład, polegający na tym, że pewna ustawa, która de facto jeszcze nie obowiązuje, znosi pewien zakres zezwoleń czy koncesji. Wcale to jednak nie upoważnia nas do tego, by tworząc nowe prawo wykroczeń, czynić to na podstawie zapisu będącego wciąż tylko projektem. Tak postępować nie wolno. Skoro ustawa nie weszła jeszcze w życie, nie ma mocy obowiązującej, nie jest aktem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JerzyZientek">Jeśli jednak okaże się, że bezprzedmiotowe jest uzyskiwanie zezwoleń, przepis, o którym pan poseł mówi, zostanie zmieniony. Należy się zresztą spodziewać, że jeżeli przyjmiemy tego rodzaju technikę legislacyjną, że wszystkie przepisy tego typu ujęte zostaną w jednym akcie prawnym, nastąpi sytuacja, którą już sygnalizowałem - powstanie konieczność stałego nowelizowania danego rozdziału. Mamy tego świadomość i wiemy, że przy każdej ustawie wchodzącej w życie zajdzie potrzeba nowelizowania tego rozdziału. Będziemy to musieli robić na bieżąco, tak by w tym konkretnym akcie prawnym mieć do czynienia z aktualnym stanem prawnym. Jeżeli zatem ustawa, o której wspominał poseł Grzegorz Walendzik, wejdzie w życie, w związku z czym zmieni się zakres działania zezwoleń czy koncesji, prawo będzie musiało zostać dostosowane i pod tym względem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MirosławKukliński">Sprowokował mnie do ponownego zabrania głosu dyr. Jerzy Zientek, mówiąc o kontroli skarbowej. Odnoszę wrażenie, że nastąpiło pewne pomieszanie pojęć, co zresztą jest kolejnym argumentem przemawiającym za zorganizowaniem odrębnego posiedzenia Komisji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MirosławKukliński">Panie dyrektorze, problem nie tkwi w mandatach czy innym karaniu za konkretne przestępstwa. Chodzi o tak zwane decyzje administracyjne pokontrolne, które są wydawane, i na mocy których to decyzji pracodawcy dolicza się częstokroć tzw. domiar. W praktyce polega to na tym, że domniemane uszczuplenia podatku są wielokrotnie naliczane, a nierzadko w średnich spółkach w grę wchodzą kwoty kilkumilionowe, które dany pracodawca musi zapłacić bez względu na ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MirosławKukliński">Zaznaczam jeszcze raz: problem nie kryje się w żadnej karze, bo tę jest w stanie zapłacić każdy pracodawca. Istota rzeczy polega na tzw. domiarze.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MirosławKukliński">Prosiłbym, aby na posiedzenie Komisji poświęcone tej kwestii prezydium zechciało zaprosić również przedstawicieli Ministerstwa Finansów jako organu najwłaściwszego do rozważań na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyZientek">Myślę, że to słuszna prośba, ponieważ autorem ustawy, o której mowa, jest właśnie Ministerstwo Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekPiechota">Właśnie to chciałem powiedzieć: to nie minister sprawiedliwości powinien być adresatem uwag na temat kontroli skarbowej. Istotnie musimy poświęcić w nieodległym terminie posiedzenie Komisji temu problemowi, który należy do poważnych problemów, dokuczliwych dla wszystkich bezpośrednio zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JacekPiechota">Jeśli zaś chodzi o tematykę dzisiejszego posiedzenia, myślę, iż wymiana uwag była konstruktywna. Do posła Mirosława Kuklińskiego chciałbym skierować prośbę, by na podstawie przebiegu dzisiejszej dyskusji zechciał się zastanowić, czy jako Komisja nie powinniśmy przyjąć dla ministra sprawiedliwości opinii odnoszącej się do pewnych działań niezbędnych. Mówiąc szczerze, nie w pełni czuję się przekonany wyjaśnieniami pana dyr. Jerzego Zientka, utrzymującego, że skoro prawo o działalności gospodarczej jeszcze nie obowiązuje, nie ma potrzeby prowadzenia prac nad zmianami w obowiązującym systemie prawnym. Sejm pracował nad tym prawem dość długo i w związku z tym rodzi się pytanie, jaką rolę odegrał minister sprawiedliwości, który powinien był wówczas zaproponować w przepisach przejściowych, przepisach końcowych prawa o działalności gospodarczej zmianę określonych przepisów, m.in. tych, o których wspominał poseł Grzegorz Walendzik. Umożliwiłoby to sytuację, w której w życie weszłaby skorelowana całość zmian, z dniem 1 stycznia 2001 roku. Można było tego dokonać przy omawianiu prawa o działalności gospodarczej. Jestem przekonany, że fakt, iż przepisy dotyczące wykroczeń, kar odnoszących się do działalności gospodarczej są tak ogromnie rozproszone, powoduje nie tylko wielkie trudności dla osób prowadzących tę działalność, zmuszonych do wyszukiwania przepisów w ponad 50 ustawach. Fakt ten powoduje bowiem trudność i dla ustawodawcy.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JacekPiechota">Gdyby tak porównać rozmiary kar, stopień ich dokuczliwości, relacje w stosunku do rozmiarów prowadzonej działalności gospodarczej itd., to można by przytoczyć cały szereg przykładów świadczących o tym, że nie istnieją wzajemne zależności tego typu. To zresztą uwaga do nas samych jako gremium tworzącego prawo. Dzieje się tak dlatego, że przy uchwalaniu nowej ustawy za każdym razem w odpowiednich przepisach odnoszących się do kar, formułujemy w sposób często bardzo dowolny wysokość tychże kar.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JacekPiechota">Miałem okazję niedawno uczestniczyć np. w posiedzeniu Komisji Transportu i Łączności, gdzie była m.in. mowa o nowych karach, związanych z nowym prawem telekomunikacyjnym. Toczyła się tam dyskusja, nieco oderwana od działalności gospodarczej, jakiego rodzaju wysokość kar można by nakładać na podejmujących działalność w tym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JacekPiechota">Niezmiernie istotna jest kwestia podniesiona przez pana dyr. Włodzimierza Dzierżanowskiego, odnosząca się do okresów odwoławczych od wszelkich decyzji skutkujących wstrzymaniem działalności gospodarczej. I tu znowu nasuwa się refleksja, że przepis w tym zakresie powinien być wspólny dla wszystkich tego typu dokuczliwości, którymi mogą zostać obciążeni pracodawcy. Może to właśnie minister sprawiedliwości w toku procesu legislacyjnego powinien pilnować utrzymywania pewnej jednolitej zasady w tym zakresie? Nie upieram się zresztą, że to rzecz ministra sprawiedliwości - może ewentualnie ministra gospodarki? Ale to już wewnętrzna sprawa rządu. Nam chodzi jedynie o to, by w wypadku tego rodzaju decyzji, okresy odwoławcze były zdecydowanie krótsze. Wstrzymanie bowiem działalności gospodarczej na dwa miesiące, do czasu rozpatrzenia odwołania, oznacza często w praktyce zakończenie tej działalności.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JacekPiechota">Biorąc to wszystko pod uwagę, proszę posła Mirosława Kuklińskiego o przeanalizowanie dyskusji, którą właśnie zakończyliśmy, a następnie - w porozumieniu z dyr. Włodzimierzem Dzierżanowskim, dyr. Mirosławem Markiem z Ministerstwa Gospodarki - o rozważenie sugestii w sprawie wspomnianej opinii dla ministra sprawiedliwości. Nie ulega wątpliwości, że do kwestii podniesionych podczas dzisiejszych obrad jeszcze powrócimy, zapewne wielokrotnie. Myślę, że rozważenia wymaga również propozycja posła Zygmunta Machnika, który mówił o potrzebie zorganizowania konferencji na temat kwestii dotyczących doktryny prawa z zakresu działalności gospodarczej. Przemyślimy tę sprawę podczas posiedzenia prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JacekPiechota">Czy w sprawach merytorycznych związanych z dzisiejszym porządkiem obrad ktoś chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych, w związku z czym uznaję, że porządek posiedzenia wyczerpaliśmy. Podam jeszcze kilka komunikatów:</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JacekPiechota">9 maja odbędzie się wspólne posiedzenie naszej Komisji i Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Gospodarki, poświęcone rozpatrzeniu uchwały Senatu w sprawie ustawy - Prawo o własności przemysłowej. Uprzedzam, że w grę wchodzi olbrzymia liczba poprawek wniesionych przez Izbę Wyższą, które będziemy musieli rozpatrzyć. Posiedzenie to rozpocznie się o godz. 14.00.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JacekPiechota">10 maja spotkamy się z kolei o godz. 15.00, na którym to posiedzeniu planujemy podjęcie problemów polskiego handlu oraz kierunków zmian w polityce rządu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#JacekPiechota">Chciałbym też poinformować, że w dniach 17 i 18 lipca planujemy odbyć posiedzenie wyjazdowe w Spale, a poświęcimy je agroturystyce. Szczegóły podane zostaną w terminie późniejszym.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#JacekPiechota">W najbliższy piątek, bezpośrednio po głosowaniach, odbędzie się posiedzenie prezydium Komisji, podczas którego chcielibyśmy omówić wszystkie sprawy bieżące, wynikające z już odbytych, jak i planowanych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#JacekPiechota">Czy są chętni do zabrania głosu w sprawach różnych? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#JacekPiechota">Dziękuję serdecznie wszystkim osobom biorącym udział w dzisiejszym posiedzeniu, naszym gościom i członkom Komisji, którzy stawili się tak licznie. Zamykam posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>