text_structure.xml
111 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów i zaproszonych gości. Na ręce pana ministra kieruję też serdeczne podziękowanie za udostępnienie nam sali, w której możemy odbyć niniejsze posiedzenie. Porządek obrad został przedstawiony na piśmie. Chciałbym więc wiedzieć, czy ktoś z państwa ma pod jego adresem ewentualne propozycje zmiany bądź też uzupełnienia. Nie ma żadnych zgłoszeń, w związku z czym stwierdzam, iż porządek dzienny został przyjęty. przystępujemy do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Punkt pierwszy to rola i zadania spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w zakresie wspierania małych przedsiębiorstw w świetle nowych zapisów ustawowych. Bardzo proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszDonocik">Witam w gmachu Ministerstwa Gospodarki. Pragnę zapewnić, że wielkim zaszczytem jest dla nas możliwość goszczenia państwa, a zatem serdecznie witam naszych gości. Nie ukrywam, że bylibyśmy ogromnie zadowoleni, gdyby posłowie zdecydowali się wszystkie swoje posiedzenia odbywać w tym gmachu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszDonocik">Jeśli chodzi o pierwszy punkt porządku, zacznę od podziękowania za podjęcie tematu odnoszącego się do roli i zadań spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Jest to problem ważny, tym bardziej że w tych obszarach ustawa o działalności gospodarczej weszła w życie przed miesiącem. Vacatio legis dla ustawy o działalności gospodarczej w obszarze kas spółdzielczych wynosiło 3 miesiące. Jak pamiętam, w stosunku do owej ustawy przyjęto trzy terminy wchodzenia przepisów w życie. I tak — termin dwutygodniowy odnosił się do definicji małej i średniej przedsiębiorczości, taki sam termin obowiązywał w odniesieniu do koncesji, a konkretnie do przepisów mających na celu ułatwienie postępowania legislacyjnego w stosunku do ustaw dotyczących 8 koncesji. Cała ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia przyszłego roku, natomiast przepisy związane ze spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi obowiązywać zaczęły w trzy miesiące po ogłoszeniu ustawy, co nastąpiło 18 grudnia 1999 r.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszDonocik">Dostarczyliśmy państwu krótki materiał w przedmiotowej sprawie, a ze swej strony pragnąłbym jeszcze zwrócić uwagę na to, że na podstawie obowiązującego w 1992 r. Prawa spółdzielczego powstało ponad 200 spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, liczących obecnie ok. 250 tys. członków. Dodać należy, iż udzielanie kredytów na działalność gospodarczą było obwarowane wieloma przepisami, które mówiły, że działalność owa nie może być podstawowym źródłem utrzymania. W praktyce zatem, jeżeli ktoś prowadzi działalność tego typu, będąc małym czy też średnim przedsiębiorcą, nie mógł z kas tych korzystać.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszDonocik">Inne przepisy z dziedziny finansów publicznych również uniemożliwiały korzystanie z konta bankowego w tych kasach, gdy weszły w życie przepisy stwierdzające, iż każda firma prowadząca działalność gospodarczą musi mieć konto w banku. Ponieważ kasy spółdzielcze nie były traktowane na równi z bankami, skutek był taki, jak to przedstawiłem. Dlatego też ustawa o działalności gospodarczej w interesującym nas dziś obszarze wprowadziła rozwiązanie bardzo postępowe, powodując sytuację, w której małe i średnie firmy same mogą tworzyć kasy oszczędnościowo-kredytowe bądź też mogą korzystać z kas już istniejących. Istotą owych kas jest fakt, że istnieją one lokalnie, a więc operacje finansowe nie muszą być załatwiane w miejscach odległych od miejsca zamieszkania przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszDonocik">Myślę, że omawiając istotę spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, trzeba podkreślić, iż od 1992 r. odegrały one niebagatelną rolę dla lokalnych społeczności. Obecnie zaś mają szansę odgrywać rolę wręcz ogromną w obsługiwaniu małej i średniej przedsiębiorczości. Ważny jest niezmiernie już sam fakt stworzenia małym i średnim przedsiębiorcom możliwości organizowania kas tego typu. Jestem zdania, że może się to stać źródłem kapitału dla osób prowadzących działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszDonocik">Niewątpliwie będzie to również bardzo ważnym elementem aktywizacji lokalnego rynku pracy. Warto zapewne podkreślić też społeczną rolę kas, działających obecnie przede wszystkim w środowisku robotniczym, wśród pracowników sfery budżetowej, jak też w parafiach Kościoła rzymskokatolickiego itd., jest to więc zarazem wpajanie cnoty oszczędzania. Myślę, że to już wszystko na etapie wprowadzenia. Jeżeli jednak chcieliby państwo skierować pod naszym adresem jakieś pytania, chętnie udzielimy na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję panu ministrowi. Proszę o zaprezentowanie stanowiska Ministerstwa Finansów w kwestii będącej przedmiotem naszego pierwszego punktu porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrSota">Jak wspomniał minister Tadeusz Donocik, od 18 marca br. obowiązuje przewidziane w prawie działalności gospodarczej zmiany w ustawie z dnia 14 grudnia 1995 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, normujące m.in. kwestię prowadzenia przez te kasy rachunków dla osób prowadzących działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrSota">Powyższe zmiany stanowią istotny element wsparcia dla właścicieli małych przedsiębiorstw, zwłaszcza dla drobnych przedsiębiorców będących klientami spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, gdyż dzięki temu przedsiębiorcy, dla których działalność gospodarcza jest głównym źródłem dochodu, a tym samym realizują oni większe transakcje, będą mogli rozliczać podatki nie tylko poprzez rachunki bankowe. Jest to ważne, ponieważ dotychczas przedsiębiorca będący członkiem spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej nie mógł za pośrednictwem rachunku posiadanego w tejże kasie regulować z innymi przedsiębiorcami transakcje, a także należności podatkowe bez konieczności zakładania odrębnego rachunku bankowego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PiotrSota">Dzięki wejściu w życie wymienionych przepisów, spółdzielcze kasy mogą już udzielać swym członkom pożyczek i kredytów na cele związane z działalnością gospodarczą, także tę, będącą ich podstawowym źródłem dochodu. Dotychczas ustawa z dnia 14 grudnia 1995 r. wyraźnie tego zakazywała. Na wymienione cele kasa może obecnie udzielić jednemu członkowi pożyczek lub kredytów, których suma nie przekracza 15% zasadniczych funduszy własnych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PiotrSota">Przy innych kredytach i pożyczkach limit nadal wynosi 10% funduszy własnych. Łączna kwota pożyczek i kredytów udzielanych wszystkim członkom na cele związane z działalnością gospodarczą nie może natomiast przekraczać 150% tych funduszy kasy spółdzielczej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PiotrSota">Obowiązująca nadal ustawa z 1998 r. o działalności gospodarczej, a także przepisy podatkowe nakładają na prowadzących działalność gospodarczą obowiązek posiadania rachunku bankowego, dokonywania za jego pośrednictwem niektórych transakcji, a także rozliczeń podatkowych. Obowiązek rozliczeń bezgotówkowych ciąży - według ustawy z 1998 r. - tylko na przedsiębiorcach prowadzących księgi rachunkowe, to znaczy pełną księgowość lub podatkową księgę przychodów i rozchodów.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PiotrSota">Podatnicy zobowiązani do posiadania rachunku bankowego muszą zawiadomić urząd skarbowy, w którym opłacają podatek dochodowy, o posiadaniu tego rachunku. Jeśli mają więcej niż jeden rachunek, powinni wskazać jeden z nich jako rachunek podstawowy i zawiadomić o tym bank, w którym jest on otwarty. Takie same informacje muszą przekazać oddziałowi ZUS, w którym opłacają składki na ubezpieczenia społeczne.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PiotrSota">Obowiązani do posiadania rachunku bankowego muszą przeprowadzać w formie bezgotówkowej te transakcje, w których stroną jest inny podmiot gospodarczy i jednorazowa wartość należności lub zobowiązań przekracza równowartość 300 euro albo równowartość 1 tys. euro, jeśli suma należności i zobowiązań powstałych w poprzednim miesiącu przekracza 10 tys. euro. Podobnie obowiązek rozliczeń bezgotówkowych normuje art. 13 ustawy - Prawo działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PiotrSota">Z dniem 18 marca 2000 r. wszystkie te obowiązki przedsiębiorca może realizować za pośrednictwem rachunku w kasie oszczędnościowo-kredytowej. Rachunek ten wystarczy również, gdy chodzi o obowiązki i uprawnienia wynikające z ustaw: o VAT, o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników - czyli NIP, o ordynacji podatkowej oraz o systemie ubezpieczeń społecznych. Ordynacja podatkowa będzie od tego momentu traktować kasy oszczędnościowo-kredytowe jak banki, a rachunki przedsiębiorstw w kasach jak rachunki w bankach, gdy chodzi o obowiązek udzielania urzędom skarbowym informacji o rachunkach. Minister finansów wierzy, iż nowe regulacje znacznie uproszczą sytuację, a zatem ułatwią działalność małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RomanJagieliński">Czy chcieliby państwo zadać pytania? Nie ma pytań, a zatem oddaję głos posłowi koreferentowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#GrzegorzWalendzik">Przy pracach nad Prawem o działalności gospodarczej dyskutowana kwestia stanowiła jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów, a więc sądzę, że celowe będzie przypomnienie, jakie decyzje podjął swego czasu Sejm. Może użyteczne będzie zwrócenie uwagi na ich zasadność, jak też na kierunki rozwoju.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#GrzegorzWalendzik">Sądzę, że nie ma powodu do wstydu dlatego, że starałem się o wejście owych przepisów w życie. Mam też nadzieję, że osoby, które były im wówczas przeciwne, będą mogły się przekonać, że przyjęcie przepisów nie wynikało z działań ściśle lobbystycznych. Był bowiem w tym głęboki sens.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#GrzegorzWalendzik">Zanim ustosunkuję się do wypowiedzi przedmówców, pragnę przypomnieć państwu, iż idea kas oszczędnościowo-kredytowych sięga kas Raiffeisena, znanych później w naszym kraju jako kasy Stefczyka w Galicji, a w zaborze pruskim jako banki ludowe. Kasy te uczyły oszczędności oraz pomagały zdobywać kapitał małym przedsiębiorcom.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#GrzegorzWalendzik">Dziś słyszy się często opinię, że głównym motorem rozwoju polskiej gospodarki będą małe i średnie przedsiębiorstwa. Na marginesie godzi się przypomnieć, że myślą przewodnią ustawy - Prawo działalności gospodarczej było wprowadzenie nazewnictwa, czy też kategoryzacja przedsiębiorców. Stąd właśnie mamy w tej chwili kategorię małych i średnich przedsiębiorców. Zamysłem osób opracowujących Prawo działalności gospodarczej było również przekazanie pewnych instrumentów wspomagających rozwój tych przedsiębiorców, jeżeli rzeczywiście mają oni być ostoją rozwoju gospodarczego, jak też motorem tego rozwoju i twórcami nowych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#GrzegorzWalendzik">Wszyscy pamiętamy na pewno dyskusje, jakie trwały podczas prac nad ustawą — są w tej sali posłowie, którzy współuczestniczyli w pracach nad nią. Jeśli jednak mogłyby powstać jakieś wątpliwości na tym tle, to od razu przypomnę, że największe dyskusje toczyły się w Ministerstwie Finansów. Analizowaliśmy wówczas słowo po słowie wszelkie zastrzeżenia zgłaszane pod adresem projektu ustawy, padały argumenty z obydwu stron. Udało się w końcu osiągnąć porozumienie we wszystkich niemal kwestiach — „niemal”, bo do końca pozostała rozbieżność stanowisk w dwóch bodajże sprawach, ale nie na tyle istotnych, by nie udało się przegłosować całości.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#GrzegorzWalendzik">Chciałbym również przypomnieć stanowisko członka zarządu Narodowego Banku Polskiego, który podczas rozpatrywania poprawek Senatu stwierdził, że ludziom zwalnianym z pracy banki z całą pewnością kredytów nie udzielą. Oświadczenie to zabrzmiało bardziej przekonująco niż wszystkie inne argumenty przemawiające za utworzeniem kas oszczędnościowo-kredytowych. Skoro bowiem wiadomo już było, że banki osobom zwalnianym z pracy nie udzielają kredytu, to musieliśmy opracować mechanizm, który pozwoliłby na danie ludziom będącym kiedyś członkami kas oszczędnościowo-kredytowych, ludziom, którzy w wyniku restrukturyzacji dużych przedsiębiorstw utracili pracę, instrumentów pozyskiwania kapitału od tej instytucji, która w innych okolicznościach kapitałów tych nie dostarczyła.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#GrzegorzWalendzik">Czuję się też zobowiązany do zapoznania państwa z fragmentem pisma sygnowanego przez wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Leszka Balcerowicza. Pismo stanowi odpowiedź na zapytanie jednego z posłów, odnoszące się do przyszłości spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W odpowiedzi wiceprezesa Rady Ministrów znajdujemy wyjaśnienia, które mogą rzucić nieco światła na sens nowych regulacji dotyczących spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, na ich zasadność i perspektywy. W piśmie czytamy m.in.: „Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe są organizacjami o charakterze niezarobkowym i jako takie obsługują niemal wyłącznie osoby niezamożne, które często nie uzyskałyby analogicznych usług w instytucjach nastawionych na zysk. Kasy obsługują także regiony, które ze względu na swój wolniejszy rozwój nie są dostatecznie obsługiwane przez instytucje komercyjne. Działalność kas stanowi tym samym istotne uzupełnienie oferty innych obecnych na rynku usług finansowych instytucji.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#GrzegorzWalendzik">Spółdzielcze kasy odgrywają ważną rolę społeczno-ekonomiczną, przyczyniając się do podnoszenia świadomości społeczeństwa. Poprzez oferowane swoim członkom na korzystnych warunkach usługi oszczędnościowo-kredytowe spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe stwarzają im szansę na poprawę warunków życia, uzyskanie wykształcenia i podniesienie kwalifikacji zawodowych. Pozostając w zgodzie z oczekiwaniami ruchu spółdzielczych kas, jak również z praktyką ukształtowaną w krajach Unii Europejskiej, w których organizacje tego typu są wyłączone spod działania dyrektyw bankowych Unii Europejskiej i podlegają w tym zakresie wyłącznie lokalnym regulacjom.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#GrzegorzWalendzik">Rząd RP w toku negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską wystąpił o wyłączenie spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych spod działania ustawodawstwa wspólnotowego. Umieszczenie spółdzielczych kas na liście wyjątków zawartych w art. 2 pierwszej Dyrektywy bankowej nr 77/780/EEC oznacza zwolnienie ich z obowiązku spełnienia szeregu kryteriów i wymogów przewidzianych dla instytucji kredytowych działających w obszarze jednolitego rynku, których SKOK, ze względu na szczególny rodzaj i charakter działalności, nie byłyby w stanie spełnić.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#GrzegorzWalendzik">Zwolnienie to dotyczy w szczególności posiadania określonej minimalnej wysokości funduszy własnych. Przyjęty w Polsce model spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych jest w istotnych elementach zbieżny z modelem funkcjonowania instytucji tego typu w krajach Unii Europejskiej, a obowiązująca obecnie ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych jest zgodna z zasadami przyjętymi w tym zakresie w Unii Europejskiej. Przyjęte w ustawie rozwiązania zapewniają kasom bezpieczny rozwój i stabilne funkcjonowanie, skutecznie chroniąc interesy członków kas. Wypracowany przez kasy system gwarancji depozytów, oparty na obowiązkowo tworzonym funduszu stabilizacyjnym i ubezpieczenie depozytów stanowi rozwiązanie gwarantujące bezpieczeństwo porównywalne z bezpieczeństwem zapewnianym klientom banków w postaci Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#GrzegorzWalendzik">Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że w ośmioletnim okresie funkcjonowania spółdzielczych kas żadna z kas nie upadła i żaden z członków kas nie utracił swoich oszczędności. Plany dotyczące działania systemu SKOK w ciągu najbliższych pięciu lat zakładają, że spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe staną się dostawcą szerokiego zakresu usług osobistych i konsumpcyjnych na rynku finansowym w Polsce, zwiększając jednocześnie ilość swoich członków. Dla osiągnięcia tego SKOK podejmują działania m.in. na rzecz: umacniania bezpieczeństwa kas poprzez zwiększenie kapitałów kas i wspólnych rezerw systemu SKOK, stałego podnoszenia jakości zarządzania i profesjonalizacji kadry kierowniczej, stałego ulepszania narzędzi, którymi posługuje się SKOK przy świadczeniu usług, wzbogacania oferty usług, w zakresie których SKOK może być pośrednikiem - usługi ubezpieczeniowe, fundusze powiernicze i emerytalne. Ponadto planowane jest skonsolidowanie systemu SKOK w zakresie księgowym, podatkowym i operacyjnym. Działania powyższe oparte zostaną m.in. na: podnoszeniu jakości sprawozdawczości SKOK, doskonaleniu systemów przetwarzania danych, standaryzacji usług i ujednolicania procedur ich świadczenia, stworzeniu systemu skonsolidowanej sprawozdawczości podatkowej systemu SKOK.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#GrzegorzWalendzik">Należy podkreślić, że dalszy rozwój spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, tak pod względem ilości członków, jak i zakresu świadczonych usług, nie może nastąpić bez stałego zwiększania stopnia bezpieczeństwa działania tego systemu oraz wykonywania sprawnego nadzoru przez Kasę Krajową.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#GrzegorzWalendzik">Biorąc powyższe pod uwagę, można mieć nadzieję, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będą mogły podążać dotychczasową ścieżką rozwoju, stając się trwałym i bezpiecznym elementem polskiego rynku finansowego”.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#GrzegorzWalendzik">Tyle minister finansów. Ze swej strony natomiast, nawiązując do obaw, z którymi mieliśmy do czynienia podczas obrad podkomisji — a które wiązały się z bezpieczeństwem depozytów, sprawnym i bezpiecznym udzielaniem pożyczek, gwarancją obsługi finansowej — pragnę poinformować, że istnieje uchwała Kasy Krajowej, która może rozproszyć wątpliwości zgłaszane podczas posiedzenia podkomisji. Nie muszę chyba przypominać, że mieliśmy wcześniej do czynienia z różnymi propozycjami ze strony Kasy Krajowej, z propozycjami wiążącymi się z normami bezpieczeństwa, które dopiero miały być uchwalone. Otóż informuję, że Kasa podjęła już uchwałę w tej kwestii. Jest to uchwała zarządu Kasy Krajowej odnosząca się do jednolitej procedury świadczenia usług w zakresie prowadzenia rachunków oraz udzielania pożyczek i kredytów członkom SKOK będącym przedsiębiorcami. Jednolite procedury, o których mowa, obejmują: regulamin rachunków bieżących TANDEM spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej, umowę o otwarcie linii pożyczkowej w rachunku bieżącym TANDEM (wzór), umowę o otwarcie linii kredytowej w rachunku bieżącym TANDEM (wzór).</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#GrzegorzWalendzik">Tak więc wszystkie kasy nadzorowane przez Krajową Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową będą posługiwały się określonymi wzorami, liczącymi niekiedy kilkanaście albo i więcej stron. Dodać należy, że zawierają one określone jednolite procedury, zapewniające bezpieczeństwo depozytów oraz bezpieczeństwo kredytowania finansowego klientów będących członkami SKOK.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#GrzegorzWalendzik">Jestem zdania, że Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa odpowiedzialnie potraktowała dyskutowaną kwestię, co niezmiernie nas, ustawodawców cieszy. Mamy też nadzieję, że powstały w ten sposób instrument będzie mógł w miarę rozwoju kas służyć przedsiębiorcom, szczególnie tym najmniejszym. Z mojej zaś wiedzy wynika, że jest na usługi kas wielkie zapotrzebowanie, zwłaszcza w środowiskach rzemieślniczych, w niedużych miejscowościach, w których SKOK mogą okazać się tanim źródłem dostarczania kapitału służącego do rozwoju małej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#GrzegorzWalendzik">Przewodniczącego Komisji chciałbym prosić, by korzystając z obecności wśród nas prezesa Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Grzegorza Biereckiego, udzielił panu prezesowi głosu, tak abyśmy mogli się czegoś więcej dowiedzieć na temat regulaminów związanych z kredytowaniem, pożyczkami itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo więc proszę pana prezesa o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzBierecki">Postaram się, bez zagłębiania w szczegóły, przekazać państwu najważniejsze informacje na temat podjętych przez nas działań, które mają ułatwić spółdzielczym kasom oszczędnościowo-kredytowym funkcjonowanie na nowym dla nas rynku. Zacznę od podania kilku liczb, które pomogą w uzmysłowieniu sobie, jaki mechanizm został uruchomiony dzięki decyzji ustawodawcy. Według publikowanych informacji w ostatnim roku ok. 70 mln zł zostało udzielonych w postaci tzw. mikropożyczek, to znaczy pożyczek dla małych przedsiębiorców. Kwoty tych pożyczek zamykają się w granicach od 3 tys. zł do 30 tys. zł. Pożyczki te udzielane są na czas nie dłuższy niż 2 lata.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#GrzegorzBierecki">Zapis ustawowy, mówiący o tym, iż spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będą mogły udzielać pożyczek i kredytów swoim członkom na cele związane z działalnością gospodarczą w wysokości 150% zasadniczych funduszy własnych kas oznacza, że decyzja Sejmu uruchamia ok. 100 mln zł rocznie dla małych przedsiębiorców. Jest to kwota wyższa niż w wypadku istniejących na rynku innych instytucji finansowych. Mówię o instytucjach finansowych, ponieważ chodzi nie tylko o banki, ale i o wszelkiego rodzaju fundusze pożyczkowe, które - korzystając często z funduszy pomocowych - trudnią się działalnością tego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#GrzegorzBierecki">Kwota jest niewątpliwie znacząca, jeśli mówić o tym segmencie rynku, czyli jeśli mówimy o małych pożyczkach udzielanych przedsiębiorcom prowadzącym działalność gospodarczą na własny rachunek, zatrudniających kilka osób, często w przedsiębiorstwach rodzinnych. Jak wspomniałem, na tego typu działalność uruchomione zostało ok. 100 mln zł rocznie. Wiadomo, iż ze względu na ograniczenia ustawowe działalność ta nie stanie się głównym motorem funkcjonowania spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Większość kredytu będzie bowiem wciąż przeznaczona na zaspokojenie potrzeb konsumenckich naszych członków. Niemniej jednak będzie to znacząca część funkcjonowania spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Jestem przekonany, że w środowiskach, gdzie kasy już funkcjonują, oraz w środowiskach, gdzie są tworzone, dobrze przysłużą się rozwojowi lokalnej drobnej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#GrzegorzBierecki">Procedury, które przygotowaliśmy i które przesłaliśmy posłowi Grzegorzowi Walendzikowi ukazują, w jaki sposób zamierzamy kredytować osoby nie mogące stać się klientami banków z powodu swej sytuacji materialnej. O spółdzielczych kasach mówimy przecież jako o instytucji, która uzupełnia ofertę rynkową, nie zastępując oferty banków. Sądzę, że przygotowane procedury pozwolą na skuteczne kredytowanie osób, o których mówimy, a zatem na stworzenie dodatkowych szans dla dziesiątków tysięcy osób, które potrzebują wspomożenia, w miejscach, gdzie bardzo potrzebny jest rozwój małych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#GrzegorzBierecki">Myślę, że to wszystko, co mam do powiedzenia, gdyż szczegółowe informacje wymagałyby sięgnięcia po bardzo obfitą dokumentację, którą opracowaliśmy. Dodam więc tylko, że podjęte przez nas działania wymagały m.in. przygotowania promocyjnego, przygotowania kadry spółdzielczych kas. Trzymiesięczne vacatio legis wykorzystaliśmy właśnie na przygotowanie kadry, jednolitych procedur, standardów obsługi. Obecnie spółdzielcze kasy oferują już swoje usługi małym przedsiębiorcom.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#GrzegorzBierecki">O rezultatach można będzie - jak sądzę - powiedzieć za rok, jeżeli zechcą państwo powrócić do tego tematu. Wówczas będziemy mogli podać realne liczby, ukazujące, jak sprawdziły się plany i nadzieje pokładane w instytucji SKOK.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z państwa chciałby się zwrócić z pytaniem do prezesa Krajowej Kasy bądź też do posła koreferenta?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanChmielewski">Dziękuję za informacje, jakie zostały nam przekazane. Będąc członkiem Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, uczestniczyłem ostatnio w niezmiernie interesującym spotkaniu ze studentami. We Wrocławiu zorganizowano konferencję pt. „Młodzi przedsiębiorcy”.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanChmielewski">Pragnę poinformować państwa, że wielkim zainteresowaniem zgromadzonych cieszyły się rozwiązania, nad którymi pracował Sejm przy współudziale Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Zwłaszcza te ostatnie rozwiązania wywołały szczególnie żywe zainteresowanie, tym bardziej że informacje z tego zakresu dopiero zaczynają docierać do przedsiębiorców. Szczególnie pozytywnie przyjmują je przedsiębiorcy drobni, w dużej części będący handlowcami. Słyszeli dotąd głównie o trudnościach, a zatem z wielką radością powitali wieść o przygotowanych ułatwieniach. Nie ukrywają niedowierzania, gdy słyszą, że pewne rozwiązania prawne zaczynają już obowiązywać, zwłaszcza że chodzi o rozwiązania, które mają ułatwić im działalność.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanChmielewski">Zgromadzeni na konferencji studenci wykazywali ogromne zainteresowanie tymi kwestiami. Są bowiem świadomi, że w początkach swej działalności nie będą dysponować kapitałem ani też możliwością ubiegania się o kredyt w banku. Dlatego też w instytucji będącej przedmiotem pierwszego punktu porządku posiedzenia Komisji lokuję wielkie nadzieje i widzę w niej szansę na podjęcie działalności z zakresu małej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanChmielewski">W związku z tym, że zaangażowany jestem w tworzenie nowego oddziału SKOK we Wrocławiu, mam pewne rozeznanie w tej tematyce. Mogę też odpowiedzialnie stwierdzić, że kasy spółdzielcze nie stanowią dla banków żadnej konkurencji, będąc raczej po prostu wypełnieniem luki w zakresie finansowania małej i średniej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JanChmielewski">Powinniśmy mieć świadomość, że w wyniku działania SKOK powstaną nowe miejsca pracy, a co ważniejsze, będą to miejsca, które nikomu nie zostaną odebrane, ponieważ tworzone będą od podstaw. Niebagatelne jest i to, że kasy mają wielką szansę nauczyć ludzi oszczędzania, wdrożyć im zasady przedsiębiorczości, co jest przecież znakomitą alternatywą dla nierozważnej konsumpcji. Myślę, że powinniśmy też monitorować inne rozwiązania dla małych i średnich przedsiębiorców, obserwować, czy nie powstają jakieś zagrożenia. Chodzi o to, że powinniśmy wiedzieć, czy rozwiązania, w których powstawaniu mieliśmy udział, były istotnie trafne i działają z korzyścią dla osób zainteresowanych, czy też może należałoby szybko pomyśleć o zmianach, gdyby się miało okazać, że praktyka odbiega od założeń i oczekiwań. Jestem przekonany, że omawiane dziś kwestie stanowią konkretny wkład w utrzymanie i rozwój przedsiębiorczości - zwłaszcza małej i średniej - na poziomie lokalnym, co, jak wszyscy wiemy, jest bardzo ważnym czynnikiem dla rozwoju przedsiębiorczości w ogóle.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JanChmielewski">Prezes Grzegorz Bierecki wspominał o dbałości Kasy Krajowej w zakresie odpowiedniego przygotowania kadr, ale prosiłbym o informację, czy naprawdę pracownicy wszystkich oddziałów odbyli stosowne przeszkolenie, czy jest nadzieja na to, że w każdym z tych oddziałów przedsiębiorcy będą mogli otrzymać kompetentną informację w omawianym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RomanJagieliński">Jak widać, przeszliśmy do kolejnego etapu posiedzenia, czyli do dyskusji. Może jednak ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytanie do prezesa Grzegorza Biereckiego lub koreferenta?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WitoldNieduszyński">Istotne, mam pytanie do prezesa Krajowej Kasy. Otóż wiemy, że sytuacja spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych zmieniła się w wyniku przepisów ustawy. Prosiłbym więc o informację, jakie są w tej chwili plany Krajowej Kasy, jeśli chodzi o dalszy rozwój kas - w sensie całej instytucji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WitoldNieduszyński">Chciałbym też wiedzieć, w jaki sposób zamierzają państwo stabilizować funkcjonowanie całego tego ruchu w nowych okolicznościach, to znaczy w sytuacji, która nastąpiła po zmianie niektórych przepisów, dając możliwości rozwojowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">W zadaniu jednego z pytań uprzedził mnie poseł Witold Nieduszyński. Pozostanę więc przy drugim, o charakterze dość technicznym. Wdzięczny byłbym za wyjaśnienie sprawy, która rysuje się na tle zróżnicowanej kondycji kas funkcjonujących w terenie. Proszę zatem o informację, czy oferta, którą będą państwo przedstawiać przedsiębiorcom, mieć będzie postać jednakową w całej Polsce, czy też zdecydują się państwo na jej modyfikowanie, zależnie od kondycji danej kasy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanJagieliński">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Nie widzę zgłoszeń, a więc ja skieruję do pana prezesa pytanie. Jaka jest możliwość dalszego rozwoju sieci spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych? Jakie są szanse na to, by placówki kas znajdowały się przynajmniej w każdym powiecie?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BronisławDankowski">Nie ukrywam, że mam nieco sceptyczny stosunek do nowo powstałych kas oszczędnościowo-kredytowych, a to dlatego, iż tworzy się w ten sposób nowa instytucja, która chce przejąć finansowanie małej przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BronisławDankowski">Prezes Grzegorz Bierecki wspomniał o mikropożyczkach w wysokości od 3 do 30 tys. zł. Z moich doświadczeń w działalności gospodarczej wynika, iż takie sumy, to raczej kredyty konsumpcyjne. Na rozwój gospodarczy bowiem, czy też na inwestowanie w rozwój przedsiębiorczości, wymienione kwoty są stanowczo za małe. W ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co można w tym zakresie zrobić za takie pieniądze w przedsiębiorstwie, a co w dodatku miałoby zaowocować realnym rozwojem owego przedsiębiorstwa. Załóżmy, że prowadzę nieduży sklep z artykułami gospodarstwa domowego. Za wymienioną kwotę mógłbym co najwyżej zakupić 10 kuchenek gazowych i tyle.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#BronisławDankowski">Sprawa kolejna to zasady obowiązujące chętnych do zostania członkiem kasy oszczędnościowo-kredytowej. Z regulaminu wynika, że zanim zostanę klientem kasy, muszę zostać jej członkiem, a w tym celu niezbędne jest wpłacenie przeze mnie jakiegoś wkładu. Trudno więc mówić o szczególnie atrakcyjnych warunkach działania SKOK.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#BronisławDankowski">Równie dobrze mogłoby się przecież kilku przedsiębiorców umówić, że tworzą na własne potrzeby kasę zapomogowo-pożyczkową - istniały zresztą kiedyś takie kasy w zakładach pracy. Tu mamy do czynienia z analogiczną zasadą. Trudno mi zatem dostrzec jakąś atrakcyjną nowość w formie proponowanej w postaci spółdzielczej kasy oszczędnościowej-kredytowej. Nie ma na naszym posiedzeniu przedstawicieli banków, a szkoda bo myślę, że dobrze byłoby usłyszeć wyjaśnienia ze strony bankowców. Szczególnie zainteresowała mnie informacja, z której wynika, że o ile bezrobotnym banki kredytów nie udzielają, o tyle kasy - wręcz odwrotnie - kredytu udzielą. Oczywiście jedynie w wypadku, gdy ów bezrobotny jest członkiem kasy, a więc ma stosowne zabezpieczenie. Przecież bank również udzieli bezrobotnemu kredytu, jeśli uzyska odpowiednie zabezpieczenie. W takiej zaś instytucji trudno mówić o występowaniu zasadniczej różnicy w postępowaniu jednej i drugiej instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomanJagieliński">Czy są chętni do zabrania głosu? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#RomanJagieliński">W nawiązaniu do wypowiedzi przedmówcy, chciałbym prosić prezesa Grzegorza Biereckiego o informację. Otóż jak pan ocenia obecną konkurencyjność spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w stosunku do banków spółdzielczych. Ponieważ byłem aktywnym uczestnikiem prac nad niniejszą ustawą, wiadomo mi, że część ugrupowań politycznych była przeciwna ustawie o SKOK, co wynikało z faktu, że ugrupowania te uważały kasy za podmioty, które będą wyniszczać banki spółdzielcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzBierecki">Pozwolą państwo, że będę odpowiadać nie tyle kolejno na zadane pytania, ile postaram się ustosunkować do problemów rysujących się na tle dyskusji. Za rzecz fundamentalną, którą poruszono w dyskusji, uważam zasady członkostwa w kasie. W tej zaś kwestii muszę od razu zaznaczyć, że nic się w tej dziedzinie nie zmieniło. zasady członkostwa reguluje ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Mówimy tu o członkostwie w spółdzielni, czyli o członkostwie kwalifikowanym. Pojęcie to oznacza, iż osoba, która zamierza zostać członkiem, musi spełniać określone kwalifikacje, aby członkostwo to uzyskać. W naszym przypadku kwalifikacje te ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych określa jako przynależność do konkretnego środowiska. Są to więc pracownicy bądź też byli pracownicy danego zakładu, z jednej miejscowości, albo z jednej branży itp. Najważniejsze jest to, że w każdym przypadku pozostaje więź zatrudnienia bądź też historia zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#GrzegorzBierecki">Mówimy także o członkach różnego rodzaju organizacji społecznych, przy czym zaznaczyć trzeba, iż szczególną aktywność przy tworzeniu SKOK wykazują organizacje społeczne związane z Kościołem katolickim - są one liczne i dobrze usytuowane lokalnie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#GrzegorzBierecki">Jak zaznaczyłem, w wypadku spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w grę wchodzi członkostwo kwalifikowane, a zatem oferta tych kas nie jest porównywalna z ofertą banków, głównie z tej przyczyny, iż nie jest ofertą publiczną. Oferta skierowana jest przecież do określonego środowiska. Żeby skorzystać z usługi SKOK, trzeba przynależeć do określonego środowiska. Osoby tworzące kasę spółdzielczą muszą być połączone konkretną więzią społeczną. W wypadku banku sprawa jest znacznie prostsza, ponieważ tam wykupuje się usługę danego typu, stając się w ten sposób klientem banku. W SKOK natomiast najpierw obowiązuje członkostwo, a następnie dopiero można stać się klientem i korzystać z usług kasy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#GrzegorzBierecki">Jak zauważył jeden z posłów, spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa jest istotnie instytucją kredytu wzajemnego. Rzecz polega na tym, iż to właśnie członkowie kasy, będący jej wyłącznymi właścicielami, a zarazem jedynymi klientami, za pośrednictwem tejże kasy udzielają sobie wzajemnie kredytów. Nie wiem jednak, czy to model naganny. Na tym bowiem polega instytucja kredytu wzajemnego. Oczywiście, kredytu takiego może sobie udzielić również nie sformalizowana grupa przedsiębiorców, ale SKOK formalizuje, czy też instytucjonalizuje ów kredyt wzajemny, ułatwiając życie swoim członkom.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#GrzegorzBierecki">Pytano, czy oferta spółdzielczych kas jest spójna. Wyjaśniam, że na Kasie Krajowej spoczywa obowiązek standaryzowania usług spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Dlatego też we wszystkich SKOK, które będą obsługiwać przedsiębiorców, w grę wchodzić będzie ten sam produkt, lecz warunki oferty będą różne. Pamiętajmy bowiem, że nie jesteśmy - jak np. w wypadku danego banku - jednym organizmem. Mówiąc o SKOK mówimy przecież o niemal 200 odrębnych, autonomicznych spółdzielniach, z których każda samodzielnie ustala swoje warunki gospodarowania. W takiej zaś sytuacji cena tej samej usługi będzie się różnić w poszczególnych kasach, zależnie od decyzji danej kasy.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#GrzegorzBierecki">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na fakt znaczącej korzyści, jaką oferują spółdzielcze kasy swoim członkom. Kasy prowadzą bowiem działalność niezarobkową — nie są nastawione na zysk, właściciel kasy jest jednocześnie jej klientem. Tak więc korzyść wynikająca z członkostwa w kasie jest pobierana w trakcie realizacji usługi w tej kasie. Oznacza to, że członkowie korzyść właścicielską otrzymują w formie dobrze oprocentowanego kredytu — używam wyrazu „dobrze” w odniesieniu do oprocentowania, ponieważ chcę uniknąć określenia tego kredytu jako „taniego”, a to z tego względu, iż oferujemy ofertę rynkową, z tym że jest to zawsze najlepsza oferta na rynku.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#GrzegorzBierecki">Inna strona członkostwa w SKOK to fakt, że członkowie gromadzący oszczędności w kasie otrzymują korzyść również w postaci atrakcyjnego oprocentowania tych oszczędności. Dość chyba wspomnieć, że jest to oprocentowanie 2–3% wyższe niż w wypadku banków. Podobnie rzecz wygląda w wypadku kredytów, a to dlatego, że SKOK mają po prostu znacznie niższe marże niż banki. To z kolei wynika z konstrukcji spółdzielczej kasy jako instytucji kredytu wzajemnego, instytucji będącej własnością swych członków. Kasy te nie pracują na zysk dla właściciela, pracują po to, by usługa oferowana członkom była realizowana na jak najkorzystniejszych dla członków warunkach. Nie oznacza to wszakże, iż kasy nie gromadzą koniecznych rezerw, kapitału, który stanowi gwarancję bezpieczeństwa tychże kas. W marży SKOK znajduje się ów element rezerwy.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#GrzegorzBierecki">Poseł Roman Jagieliński pytał o możliwość rozwoju sieci. Informuję, że 1999 r. zamknęliśmy 417 placówkami spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, skupiających 307 tys. członków. W praktyce oznacza to, że obsługujemy 307 tys. gospodarstw domowych, bo zwykle sytuacja wygląda w ten sposób, że jedna osoba z rodziny jest członkiem kasy i to właśnie poprzez nią budżet domowy realizuje swoje potrzeby w spółdzielczej kasie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#GrzegorzBierecki">Pożyczki udzielamy w istocie gospodarstwu domowemu, jak też oszczędności gospodarstwa domowego gromadzone są w SKOK. Myślę zatem, że podaną liczbę członków można w praktyce zwielokrotnić w celu uzyskania rzeczywistych rozmiarów rynku spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#GrzegorzBierecki">Zakładamy bardzo dynamiczny rozwój, tym bardziej że — jak państwu wiadomo — rozwijamy się bardzo szybko. Do końca br. chcemy mieć 650 placówek SKOK w różnych miejscowościach. Obecnie intensywnie pracujemy nad budową sieci placówek w regionach mniej uprzemysłowionych. Myślę, że warto pamiętać, że historia kas spółdzielczych rozpoczęła w Polsce działalność w zakładach pracy i przeznaczona była wyłącznie dla pracowników tych zakładów. Pierwsze regulacje były właśnie tego typu — mogliśmy oferować swoje usługi jedynie pracownikom zakładów. Stąd też wywodzi się zjawisko powstawania pierwszych placówek w rejonach wysoko uprzemysłowionych, tam gdzie znajdowały się duże zakłady pracy. Teraz jednak, gdy mówimy o tworzeniu kas parafialnych, plany rozwoju wiążemy raczej z mniejszymi miejscowościami. Chciałbym tu zaznaczyć, że gdy używam pojęcia „kasy parafialne”, stosuję pewien skrót, który pochodzi od stowarzyszeń katolickich, wykazujących wielką aktywność w omawianym zakresie. Nie są to więc kasy parafialne sensu stricto. Zakładane są one przez stowarzyszenia działające przy parafiach i skupiają członków tychże stowarzyszeń, a nie osoby zamieszkujące na terenie danej parafii. Ten typ kas rozwija się szczególnie w rejonach mało uprzemysłowionych.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#GrzegorzBierecki">Jak wygląda kwestia konkurencyjności SKOK wobec banków spółdzielczych? Otóż kasy nie koncentrują w tej chwili swej działalności na obsłudze rolników. Rolnicy bowiem w rozumieniu ustawy - Prawo działalności gospodarczej nie są przedsiębiorcami.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RomanJagieliński">To nieporozumienie. Rolnicy są przedsiębiorcami. Ich działalność jest działalnością gospodarczą, choć oni sami nie mają osobowości prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzBierecki">Widać z tego, że dysponowaliśmy innymi ekspertyzami, kiedy przygotowywaliśmy nasze opracowanie. Niemniej jednak muszę powtórzyć, że niewielka jest w tej chwili nasza obecność w rejonach rolniczych kraju. Ponadto spółdzielcze kasy nie mają obecnie oferty dla rolników, a skoro sytuacja wygląda właśnie tak, to trudno chyba mówić o konkurencyjności SKOK dla banków spółdzielczych. Banki te nadal funkcjonują na terenach rolniczych, a ponadto stanowią zupełnie inny typ spółdzielni finansowej. Sądzę zresztą, że nie ma powodów, dla których mielibyśmy pojawiać się na tym i tak wąskim rynku z ofertą spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Jeżeli jednak dostrzegają państwo takie powody, to jesteśmy naturalnie zainteresowani usłyszeniem ich. Chętnie zapoznamy się z argumentami, które przemawiałyby za wprowadzeniem naszych kas na tereny rolnicze. Tradycyjnie jednak rozwój SKOK koncentruje się w środowiskach miejskich, co oznacza, że zupełnie inna grupa społeczna jest obecnie obsługiwana przez spółdzielcze kasy. Mam nadzieję, że czytelny był nacisk, jaki położyłem w ostatnim zdaniu na wyraz „obecnie”, ponieważ mówimy o budowie instytucji finansowej, która tworzona jest na podstawie środków lokalnych, przy pomocy działaczy spółdzielczych kas. Oczywiste jest też, że nikt nam nie dostarczył pieniędzy po to, byśmy założyli instytucję SKOK. Kasy spółdzielcze powstają oddolnie, przy czym nasze możliwości rozwoju w pewnym stopniu wynikają z faktu, że w istocie budujemy dopiero od 7 lat ów system, a z tym łączą się konkretne ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#GrzegorzBierecki">W ciągu tych 7 lat powstało wspomnianych 417 placówek, obsługujących praktycznie ok. 1 mln osób. Sądzę, że to całkiem dobry efekt. Nie wykluczamy jednak, że w przyszłości kasy będą dysponować również ofertami dla rolników, choć w tej chwili nie istnieje ani jedna tego typu. Myślę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania, jeśli coś mi umknęło, bardzo proszę o przypomnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RomanJagieliński">Mam pytanie dodatkowe, które wiąże się z tym, że prezydium Komisji zauważyło, iż posługuje się pan innymi danymi statystycznymi niż te, które reprezentował minister gospodarki. Pan wspomina o 417 kasach skupiających 307 tys. członków, natomiast w materiale ministerstwa mamy podane, że kas istnieje 200, a ich członkowie obliczani są na 250 tys. Jak można wytłumaczyć tę rozbieżność?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#GrzegorzBierecki">Czy mogę wiedzieć, jakiego okresu dotyczą te dane?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RomanJagieliński">Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć, ale jestem zdania, że skoro przygotowano je specjalnie na dzisiejsze posiedzenie Komisji, to minister gospodarki podaje zapewne aktualne dane.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzBierecki">Mogę zapewnić pana posła, że dane, które przytoczyłem w swojej wypowiedzi, są aktualne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RomanJagieliński">Może przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki potrafi wyjaśnić, dlaczego dane, o których mowa, nie zostały uzgodnione z Krajową Kasą?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MirosławMarek">Mogę powiedzieć jedynie, iż przed trzema tygodniami otrzymaliśmy od Krajowej Kasy takie właśnie liczby, jakie zamieściliśmy w naszej notatce.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#GrzegorzBierecki">Ja z kolei mogę dodać do swoich poprzednich zapewnień jedynie informację, iż dane, które prezentuję, są publikowane w środkach masowego przekazu — regularnie, co kwartał. „Rzeczpospolita”, „Prawo i Gospodarka” otrzymują od nas dane dotyczące rozwoju spółdzielczych kas. Jeśli chodzi o liczbę SKOK, jest ona prawidłowo podana przez Ministerstwo Gospodarki. Jest tych kas rzeczywiście 200, a ja w swojej wypowiedzi mówiłem o placówkach kas. Placówek zaś niektóre SKOK mają po kilka, tak że w tej chwili wszystko się zgadza. 1999 r. zamknęliśmy liczbą 417 placówek SKOK. Jeżeli natomiast chodzi o liczbę członków, to obawiam się, że 250 tys. to dane z przeszłości. Rzecz zresztą będzie można bardzo łatwo zweryfikować, ponieważ GUS publikował już raport o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych i jako odrębny dokument potraktował dane za 1998 r., tak więc można się spodziewać w nieodległym terminie analogicznego raportu za 1999 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję panu prezesowi. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HelmutPaździor">Prosiłbym o poinformowanie, jakie jest średnie oprocentowanie kredytów. Pan prezes podał wprawdzie, że jest to 2 bądź 3 punkty mniej niż w bankach, ale zważywszy, iż w różnych bankach stosowane jest różne oprocentowanie, prosiłbym o dane średnie. Wdzięczny będę także za wiadomość, jak wygląda kwestia terminowości spłat, jakie sankcje stosuje się wobec osób, które nie dotrzymują terminów. Dwuletni okres spłaty, bez karencji, wydaje mi się dość rygorystycznym potraktowaniem sprawy. Być może zasada taka mobilizuje kredytobiorców, lecz prosiłbym o więcej informacji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RomanJagieliński">Nie widzę chętnych do zadania kolejnych pytań, w związku z czym proszę pana prezesa o odpowiedź na powyższe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#GrzegorzBierecki">Sprawa średniego oprocentowania jest trudna do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ każda kasa samodzielnie kształtuje cennik na rynku lokalnym, kierując się ofertami innych instytucji, z ofert których członkowie SKOK również mogą korzystać. Nie ma bowiem żadnych przeszkód, by członek SKOK, mogący otrzymać kredyt w kasie, ubiegał się o kredyt w innej instytucji finansowej. Tak więc stopy procentowe ustalane są zawsze lokalnie, przy przestrzeganiu zasady, że oferuje się naszym członkom najlepsze warunki na rynku lokalnym. Dokładniej mogę podać warunki w odniesieniu do kasy, do której sam należę, a która działa na Wybrzeżu. Roczne oprocentowanie wynosi w niej aktualnie 17,5%, oprocentowanie kredytu zaczyna się od 19,5%. Dodam, że jest to z całą pewnością najkorzystniejsza oferta na Wybrzeżu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Powiedział pan prezes, że oprocentowanie kredytu zaczyna się od 19,5%, a co dalej? Czy w miarę spłacania oprocentowania to maleje, czy też rośnie? Jak rozumiem, jest to procent narastający?</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#RomanJagieliński">Wiemy, że udzielając kredytu, należy brać pod uwagę wiele czynników, w tym m.in. czas trwania tego kredytu, warunki zabezpieczenia itp. Trudno zagłębiać się tu w szczegóły, powtórzę zatem jedynie, że oferta kasy jest niewątpliwie najlepsza ze wszystkich ofert dostępnych członkom tej kasy. Gdybym chciał rzecz przedstawić dokładnie, musiałbym zaprezentować państwu niemal 200 cenników, gdyż - jak już mówiłem - warunki obowiązujące w poszczególnych kasach są zróżnicowane lokalnie.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#RomanJagieliński">Jeśli chodzi o windykację, to procedury są takie, jak przewiduje prawo. W sposobie dochodzenia należności, bardzo istotnie różnimy się od banków. W naszych regulaminach nie istnieje bowiem zapis mówiący o wypowiedzeniu umowy kredytu w sytuacji pogarszania się położenia materialnego kredytobiorcy. Kasa usiłuje znaleźć możliwość dopasowania spłaty przez klienta kredytu o jego nowych warunków, tak by dać mu szansę dokonania spłaty. Wszystkie natomiast regulaminy bankowe, które widziałem, przewidują w takich okolicznościach natychmiastowe wypowiedzenie umowy kredytu.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#RomanJagieliński">W kwestii wielkości przeterminowanych pożyczek nie mamy jeszcze doświadczenia w zakresie kredytowania działalności gospodarczej na podstawie przepisów, które ostatnio weszły w życie. Mogę więc powiedzieć tylko, że dotychczas odnotowywaliśmy bardzo niski poziom pożyczek przeterminowanych - poniżej 1%.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GrzegorzWalendzik">Nie pamiętam szczegółów, ale wiadomo mi, że zmieniły się wielkości depozytów gwarantowanych przez fundusz stabilizacyjny. Proszę więc, by pan prezes zechciał dokonać porównania, z którego można by wywnioskować, jak sytuacja wygląda pod tym względem w bankach komercyjnych oraz w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzBierecki">Gwarantujemy depozyty naszych członków do poziomu porównywalnego z gwarancjami, które otrzymują klienci banków poprzez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Czynimy to poprzez fundusz stabilizacyjny, tworzony obligatoryjnie z mocy ustawy, a także poprzez obowiązkowe ubezpieczenie depozytów w Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, w przedsiębiorstwie będącym licencjonowanym towarzystwem ubezpieczeniowym. Ubezpieczenie depozytów jest obecnie na poziomie do 10 tys. euro, czyli w grę wchodzi kwota podobna jak w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Nasi członkowie uzyskują nieco większą korzyść gwarancyjną, polegającą na tym, że nie stosujemy tak zwanego odcięcia, które występuje w wypadku Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. U nas jest to 100% do 10 tys. euro, czyli o 900 euro więcej gwarantujemy naszym członkom niż BGŻ.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że członkowie Komisji czują się w pewni przekonani do potrzeby propagowania inicjatywy powoływania kolejnych spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Dane jednoznacznie wskazują, że SKOK wpisały się znakomicie w przestrzeń gospodarczą, uzupełniając podmioty finansowe, w celu wspierania małej i średniej przedsiębiorczości. Mam wszakże jedną uwagę krytyczną. Otóż jestem niezadowolony ze wstrzemięźliwości, którą przedstawiciele Krajowej Kasy wykazują wobec obszarów rolnych, czy szerzej — wiejskich. Bardzo nam zależy na sieci kas właśnie na obszarach wiejskich. Przecież mamy propagować tam małą i średnią przedsiębiorczość. Pamiętajmy, że funkcjonuje wielu rolników, którzy prowadzą nie tylko działalność typowo rolniczą, owocującą produktami rolnymi, ale zajmują się oni również małą i średnią przedsiębiorczością. Sądzę, że gdyby powstała na terenach wiejskich sieć SKOK, stałoby się to z korzyścią dla nich. Zachęcam zatem do skierowania inwazji mającej na celu rozbudowę sieci również na tereny wiejskie. Czyżby poseł Helmut Paździor chciał powiedzieć, że na Opolszczyźnie i pod tym względem wszystko idzie w dobrym kierunku?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#HelmutPaździor">Niezupełnie taki miałem zamiar podnosząc rękę. Chciałbym jednak zauważyć, że nie istnieją żadne przeciwwskazania, by rolnicy należeli do już istniejących kas. Przecież to nie jest tak, że kasa musi się znajdować w małej odległości od domu rolnika, by mógł on zostać jej członkiem. Na Opolszczyźnie mamy takie przypadki, o których wspomniałem. Rolnik, który znalazł drogę do SKOK, ma takie same uprawnienia jak wszyscy pozostali członkowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanJagieliński">Sytuacja jest podobna jak w wypadku banków rolniczych. Dlatego trudno mi zrozumieć stanowisko prezesa Grzegorza Biereckiego, który banki spółdzielcze uznał za instytucje obsługujące wyłącznie rolnictwo. W rzeczywistości bowiem wcale tak nie jest. Banki te żyją głównie z obsługi instytucji samorządowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Dopiero w następnej kolejności lokuje się dofinansowanie rolników i zarabia na nich. Warto też pamiętać, że w wielu gminach nie ma już placówek banków spółdzielczych, a zatem aż się prosi, by tę lukę wypełniły spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, które mogłyby w ten sposób znacząco przyczynić się do rozwoju tych obszarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrzegorzBierecki">Czuję się zobowiązany do uzupełnienia wszystkich moich poprzednich wypowiedzi. Otóż rozwój SKOK nie zależy od planowania odgórnego. Naturalnie, możemy pewne rzeczy stymulować jako Kasa Krajowa, lecz w praktyce rzecz wygląda w ten sposób, iż kasy powstają tam, gdzie są ludzie pragnący mieć taką kasę. Impuls do powstania kasy pochodzi więc od samych zainteresowanych. Jeżeli więc środowiska wiejskie wyrażą taką wolę i osiągną porozumienie w kwestii zorganizowania kasy spółdzielczej, z całą pewnością udzielimy wszelkiej niezbędnej pomocy, by rzecz została sfinalizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję za tę deklarację. Ze swojej strony będę propagował ideę zakładania spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, do czego zachęcam również pozostałych członków Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Sądzę, że wyczerpaliśmy w ten sposób punkt pierwszy porządku dziennego. Przechodzimy do punktu drugiego, czyli do rozpatrzenia odpowiedzi na opinię nr 7 Komisji w sprawie innowacyjności polskich przedsiębiorstw. Oddaję głos przedstawicielom Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#BronisławaKowalak">26 stycznia przedstawiliśmy państwu stanowisko ministra gospodarki, uzgodnione z Komitetem Badań Naukowych, z Ministerstwem Edukacji Narodowej, Ministerstwem Skarbu Państwa, Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz z Rządowym Centrum Studiów Strategicznych. Sądzę, że wszystkim państwu jest ono znane, a zatem nie ma chyba powodu do przytaczania go. Chciałabym natomiast powiedzieć, co stało się w tzw. międzyczasie, a co może okazać się istotne, ponieważ od daty powstania owego stanowiska minęło już dwa miesiące. Otóż w lutym minister gospodarki przekazał Komisji sprawozdanie z realizacji programu wspierania rozwoju instytucji regionalnych działających na rzecz transferu technologii. Przypomnę, że chodzi o program z 1997 r., program, którego realizacja przez jednostki regionalne jest monitorowana przez ministerstwo. Przed posiedzeniem trzech połączonych Komisji, które odbyło się 30 marca br., złożyliśmy projekt programu zwiększania innowacyjności gospodarki w Polsce do 2006 r.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#BronisławaKowalak">Zgodnie z zapowiedzią, jednym z zadań programu realizowanym w ramach priorytetu, który nazywamy tworzeniem mechanizmów i struktur sprzyjających działalności innowacyjnej, jest budowa parków technologicznych w celu zwiększenia efektywności wykorzystania wyników prac naukowo-badawczych i rozwojowych dla potrzeb praktyki gospodarczej. Jak wiadomo, głównym zadaniem parku jest tworzenie środowiska innowacyjnego, zwiększającego dynamikę rozwoju regionu. Program, o którym mowa, jest państwu znany, ponieważ wystąpiliśmy do Komisji z prośbą o uwagi i opinie, na które bardzo liczymy i które uznajemy za niezmiernie cenne już na tak wczesnym etapie prac, gdyż pragnęlibyśmy, aby w jak najlepszy sposób zadziałały zasady partnerstwa społecznego. Dodam więc jedynie, że zdaniem Ministerstwa Gospodarki program zwiększania innowacyjności gospodarki w Polsce zbieżny jest - jak rozumiem - z ideą Komisji, wyrażoną w opinii nr 7. Jesteśmy też przekonani, że ma ona szansę przyczynić się do lepszego funkcjonowania parków technologicznych w naszym kraju. Pierwsze parki już zresztą powstają, o czym więcej można się dowiedzieć ze sprawozdania z realizacji programu wspierania.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#BronisławaKowalak">Jeśli chodzi o dalsze działania ministerstwa w tej kwestii, to informuję, że jeszcze w dniu dzisiejszym odbędzie się spotkanie z przedstawicielami urzędów marszałkowskich i wojewódzkich, podczas którego będziemy się zastanawiać, w jaki sposób powinniśmy się wspólnie przygotowywać do realizacji programu, mimo że znajduje się on dopiero na etapie pozyskiwania opinii i przedkładania rządowi do rozpatrzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszDonocik">Uzupełnię jeszcze, że we wrześniu br. Ministerstwo Gospodarki organizuje w Katowicach forum poświęcone innowacyjności, a w przyszłym roku chcielibyśmy zorganizować pierwsze targi innowacyjności. W ogóle działanie, o którym mówimy, planujemy na dłuższą perspektywę, przy czym jego podjęcie konieczne jest od zaraz, ponieważ właśnie ono warunkuje podniesienie konkurencyjności firm polskich. To przecież od działań i zakresu innowacyjności, od działań związanych z jakością w ogromnym stopniu zależy konkurencyjność naszych firm. Na działania te składają się m.in. programy jakości - zarówno regionalne, jak i ogólnopolskie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#TadeuszDonocik">Jeśli zamierzamy wejść do Unii Europejskiej, konieczne są wszelkie działania mające na celu coraz lepsze przygotowanie firm pod względem konkurencyjności. Zdajemy sobie z tego sprawę, będziemy się starali sprostać temu zadaniu, a w związku z tym zwracamy się do członków Komisji o współpracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję panu ministrowi, dziękuję pani dyrektor. Czy chcieliby państwo zadać panu ministrowi pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanChmielewski">Kiedy czytamy stanowisko ministra gospodarki, w oczy rzucają się przede wszystkim bardzo ogólne tezy w nim zamieszczone. Są to wprawdzie tezy, z których wynika konieczność wspierania procesu tworzenia parków technologicznych, ale stanowisko owo to w zasadzie podsumowanie działalności zainicjowanej regionalnie. Wkład ministerstwa natomiast jest tu zupełnie znikomy, co należy powiedzieć wprost. Pewnym optymizmem napawa mnie drugi dokument, który został nam również przedstawiony, czyli projekt programu zwiększenia innowacyjności gospodarki w Polsce do 2006 r. Dopiero na tle tego projektu celowe wydają się spostrzeżenia zawarte w samym stanowisku. Gdyby nie możliwość łącznej lektury obydwu dokumentów, miałbym spore problemy z odbiorem treści stanowiska ministra gospodarki. Generalny wniosek, jaki nasuwa się przy lekturze tego dokumentu, to wrażenie, że popełniono pewien błąd metodologiczny, polegający na przyjęciu założenia, iż parki technologiczne mogą stanowić narzędzie wspomagające rozwój ekonomiczny regionów słabiej rozwiniętych gospodarczo. Mam w tej kwestii zdanie odmienne, przy czym sądzę, że nie jestem w nim odosobniony, na co wskazywała nasza ostatnie debata. Otóż park technologiczny to instrument wzmacniania konkurencyjności o znaczeniu międzynarodowym w odniesieniu do regionów dysponujących wysokim potencjałem. Bardzo ważna jest tu zwłaszcza wysoko wykwalifikowana kadra, integracja nauki i przemysłu, podmiotów finansowych na poziomie regionalnym.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanChmielewski">Zadaniem państwa jest natomiast wspieranie działań, które pozwolą na wykorzystanie powyższego kapitału.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JanChmielewski">Na marginesie dodać muszę, że jakość dokumentów, jakie otrzymujemy, poprawia się sukcesywnie, niemal z dokumentu na dokument, z opracowania na opracowanie. Niemniej jednak z dokumentu, który omawiam, nie płynie jednoznaczny wniosek, którego się po nim spodziewałem. W czym rzecz?</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JanChmielewski">Otóż należy wyraźnie rozróżnić działania zmierzające do wyrównania szans rozwoju poszczególnych regionów — poprzez specjalne strefy ekonomiczne, parki przemysłowe w regionach słabo rozwiniętych — od działań zmierzających wprost do podniesienia konkurencyjności gospodarki narodowej — poprzez tworzenie parków technologicznych, parków naukowych w regionach najbardziej rozwiniętych. Zgadzam się ze stanowiskiem ministra, który zaznacza, że należy dążyć do wprowadzenia regulacji zapobiegających nadużyciom przy przekazywaniu majątku, niemniej jednak daje się zauważyć brak mechanizmów umożliwiających rzeczywiste wyposażenie parków technologicznych w odpowiedni majątek stanowiący własność skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JanChmielewski">Jako radny poprzedniej kadencji, jako poseł uczestniczyłem i uczestniczę nadal w pracach samorządu. Wiem zatem z własnego doświadczenia, że dolnośląski samorząd województwa wpisał park technologiczny w swoją strategię rozwoju, na podstawie art. 50 ustawy o samorządzie województwa.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#JanChmielewski">Inna sprawa, że wszystko to trwa niesłychanie długo, mimo że działanie nie zostało zawieszone, wciąż trwają rozmowy. Uważam, że należałoby umożliwić przyspieszenie tych spraw - może za pomocą rozporządzenia? Mogłoby ono spowodować jasność w tej kwestii, która może przestałaby być przedmiotem sporów. Na razie bowiem wiadomo jedynie ogólnie, że coś się należy, ale bardzo trudno wyegzekwować konkretne decyzje.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#JanChmielewski">W pełni popieram tezy zawarte w projekcie programu zwiększania innowacyjności gospodarki w Polsce do 2006 r. i oceniam ten dokument bardzo pozytywnie. Nasuwa mi się wszakże w związku z nim pytanie, jakie konkretne działania podjął rząd - bądź też jakie działania zamierza podjąć w najbliższej przyszłości - lub minister gospodarki wobec realizowanych od kilku lat działań regionalnych zmierzających do tworzenia parków technologicznych wymienionych przez pana ministra w zaprezentowanym Komisji opracowaniu. Myślę, że należałoby oczekiwać od pana ministra jednoznacznego ustosunkowania się do liczby parków technologicznych, jak też ich lokalizacji w kontekście postulatu na temat zdolności do samofinansowania się parków w perspektywie długofalowej.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#JanChmielewski">Jak bowiem wspomniałem, na razie mamy do czynienia wyłącznie z dorobkiem regionalnym, a gdzie wsparcie merytoryczne? Myślę, że rysuje się tu duże pole do popisu dla Agencji Techniki i Technologii, która miałaby wiele do powiedzenia w kwestii wyposażenia tych parków, pomocy w niektórych przedsięwzięciach. Mam wrażenie, że to właśnie minister gospodarki powinien zająć jednoznaczne stanowisko w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#JanChmielewski">W opinii mówi się m.in. o środkach pomocowych, ale uważam, że zbyt ogólnie. W ośrodkach mówi się bowiem praktycznie we wszystkich dokumentach. Uważam zatem, że należałoby podać wreszcie jakieś konkrety.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#JanChmielewski">Jeżeli zaś chodzi o sferę nauki, to jestem zdania, że słuszny jest postulat mówiący o tym, by fundusze na ów cel nie były tak bardzo - jak do tej pory - rozpraszane. Należałoby je skupiać na przedsięwzięciach, które w krótkim czasie mają szansę przynieść określony efekt.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#JanChmielewski">Jeśli chodzi o odpowiedź na naszą opinię, opowiadam się za jej przyjęciem, lecz zaznaczam, że w odpowiedzi na dezyderat uchwalony podczas posiedzenia trzech Komisji, należy oczekiwać znacznie bardziej szczegółowych informacji i konkretów od poszczególnych ministerstw i instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyBudnik">Nie mam uwag merytorycznych pod adresem odpowiedzi na naszą opinię, uważam ją za wystarczającą. Mam natomiast pytanie do ministra Tadeusza Donocika. Chciałbym mianowicie prosić o informację, jakiej wielkości środki ma ministerstwo na realizowanie tego ambitnego programu. Może pytanie brzmi nieco przewrotnie, bo jak wiadomo budżetu uchwalany jest przez Sejm, niemniej jednak myślę, że warto by wiedzieć, czy ministerstwo przewiduje na ów cel jakieś pieniądze pomocowe. Czy możemy oczekiwać od pana ministra dobrych informacji w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JerzyBudnik">Czy w rozmowach z Unią Europejską kwestię parków technologicznych traktuje się preferencyjnie, czy też nie? Czy są może ważniejsze programy, na które skierowane zostanie dofinansowanie ze środków unijnych? Chciałbym też wiedzieć, czy resort i rząd traktują tę kwestię jako jeden z priorytetów, czy też niekoniecznie sprawa tak wygląda.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WitoldNieduszyński">Kiedy zapoznałem się z treścią odpowiedzi na opinię Komisji, zauważyłem również, że odpowiedź ta została przesłana do wiadomości wielu instytucji, które mają coś do powiedzenia w kwestii programu. Myślę, że w tej sytuacji ważne byłoby ustalenie, kto w zasadzie jest koordynatorem owego programu, niezmiernie ważnego dla polskiej gospodarki, dla państwa. Skoro jest tak ważny, to bardzo nierozważne byłoby dopuszczenie do rozmycia odpowiedzialności za jego realizację. Jeśli nie będzie konkretnie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność, obawiam się, że przedsięwzięcie zakończy się niepowodzeniem.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WitoldNieduszyński">Czy mogę więc prosić o informację na temat koordynatora głównego? Wymienione instytucje traktuję jako dostarczycieli informacji w przedmiotowej sprawie, ale zarazem sądzę, że będą one również uczestniczyć w realizowaniu programu. Prosiłbym więc także o informację, jaki ma być wkład poszczególnych instytucji w tę realizację.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WitoldNieduszyński">Jako przeoczenie traktuję brak powyższych informacji w odpowiedzi na opinię. Nie chciałbym, aby sprawy potoczyły się tak, że program nie zostanie zrealizowany tylko dlatego, że nie będzie wiadomo, kto ma się tym zająć. Wiemy już, że wiele instytucji jest nim zainteresowanych, rzecz teraz w tym, aby na szczeblu rządowym podjęta została decyzja, kto ma być koordynatorem, jak też jakie środki na realizację zostaną skierowane. Równie istotne wydaje się opracowanie harmonogramu realizacji programu.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WitoldNieduszyński">Jeśli chodzi o stanowisko już dzisiaj omawiane, to - moim zdaniem - brak w nim jednej instytucji, która niewątpliwie i tak zajmuje się sprawami, o których dyskutujemy, to znaczy Agencji Techniki i Technologii, która w moim przekonaniu powinna uczestniczyć we wszystkich pracach związanych z parkami technologicznymi, jak też brać udział w realizacji programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AdamSzejnfeld">Z przekazanej nam informacji pisemnej wynika, że organami, które mogłyby zakładać parki technologiczne, są organy samorządu terytorialnego, przy czym mamy do czynienia z sugestią, że najlepiej byłoby powierzyć to zadanie samorządom województw bądź też gmin lub powiatów. Ponieważ samorząd powiatowy powstał niedawno, nie ma jeszcze ustawowych zadań własnych w tym zakresie, traktowany jest jako organ subsydialny. Mam w związku z tym pytanie, czy organy bądź instytucje pozarządowe mogą podejmować się tego typu zadań. Wiadomo mi np., że częstokroć trudno uzyskać zgodę na prowadzenie takich przedsięwzięć przez gminę. Odnotowuję tendencję, w myśl której przedsięwzięcia powierza się chętniej organizacjom pozarządowym --jak np. stowarzyszeniom, izbom gospodarczym - a samorząd ma być jedynie organem wspierającym. Wspieranie to polega głównie na przekazaniu jakichś nieruchomości. Czy w omawianym przypadku przewiduje się podobne postępowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RomanJagieliński">Zanim poproszę pana ministra o wyjaśnienie, pozwolę sobie również na zgłoszenie wątpliwości. Zastanawiam się, czy jest w ogóle sens w tym, byśmy mówili o parkach technologicznych w regionach problemowych. Region o takim charakterze — według mojej oceny — nie ma zaplecza intelektualnego, a myślę, że jest ono niezbędne w wypadku parku. Tak więc ma, oczywiście, rację poseł Jan Chmielewski, walczący o stworzenie parku technologicznego we Wrocławiu, gdzie zaplecze intelektualne istnieje, i to silne. Nie uwłaczając natomiast nikomu, trudno zaplecza takiego oczekiwać w miejscowościach typu Pcim Wielki. Pociągnęło to przecież za sobą monstrualne wprost koszty związane z przemieszczeniem tamże całego zaplecza intelektualnego.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#RomanJagieliński">Reasumując — parki powinny powstawać — moim zdaniem — tak, gdzie zaplecze intelektualne już istnieje, tym bardziej że jeśli nawet tworzenie parków powierzone zostanie organizacjom, o których wspomniał mój przedmówca, to musi się to odbywać w ścisłym skoordynowaniu z zapleczem intelektualnym — albo z Polską Akademią Nauk, albo z instytutami badawczo-rozwojowymi, albo z uczelniami wyższymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszDonocik">Myślę, iż wyjaśnienia należy zacząć od pytania posła Romana Jagielińskiego, gdyż pozwoli nam to w pełni uświadomić sobie, co będziemy rozumieć pod pojęciem „park technologiczny”. Rzecz w tym, że pojęcie to jest bardzo różnie interpretowane nie tylko w naszym kraju, ale i wszędzie indziej na świecie. Według jednej interpretacji pojęcie to oznacza każdą działalność prowadzoną w miejscu poindustrialnym — czyli pozostałym po fabryce, po przedsiębiorstwie produkcyjnym — według drugiej coś innego.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#TadeuszDonocik">Posługując się tym pojęciem w naszym dokumencie, mamy na myśli raczej parki technologiczne w rodzaju tych istniejących w Niemczech czy w Austrii. Chodzi o transfer technologii, skupisko intelektualistów, badaczy, którzy umieją wyniki swych badań przekładać na praktykę gospodarczą. Takie zaś parki mogą powstawać tylko w tych ośrodkach, w których istnieje prawdziwe zaplecze intelektualne, badawcze.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#TadeuszDonocik">Nie wyobrażam sobie, by w przywołanym przez pana posła Pcimiu Wielkim można było stworzyć park technologiczny. Można ewentualnie planować takie przedsięwzięcie, pod warunkiem wszakże, iż władze lokalne zdecydują się na sprowadzenie tamże ludzi mogących stworzyć zaplecze intelektualne bądź kompleks naukowo-przemysłowy. Niewykluczone przecież, że można by tam stworzyć np. filię jakiegoś instytutu naukowo-badawczego, dysponującego zapleczem na tyle dużym, że byłby się skłonny zgodzić na taką propozycję.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#TadeuszDonocik">W odniesieniu do zastrzeżeń pod adresem naszego dzisiejszego wystąpienia chciałbym wyjaśnić, że potraktowaliśmy je jako część wystąpienia, które wygłosiliśmy podczas obrad trzech połączonych komisji sejmowych. Z uwag jednak wnioskuję, że powinniśmy byli nie traktować tych wystąpień łącznie. Dlatego też pozwolę sobie przypomnieć, że program dotyczący innowacyjności przygotowany jest dla potrzeb Narodowego Planu Rozwoju. Narodowy Plan Rozwoju natomiast, to dokument, na podstawie którego będziemy się ubiegać o program wsparcia w Unii Europejskiej, kiedy już do niej wstąpimy. Przypomnę również, iż Narodowy Plan Rozwoju składa się z 6 narodowych strategii, takich jak: Narodowa Strategia Rozwoju Regionalnego, Zasobów Ludzkich, Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Terenów Wiejskich, Rybołówstwa, Transportu i Komunikacji.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#TadeuszDonocik">Narodowa Strategia Rozwoju Regionalnego powstaje z kolei na podstawie 16 strategii rozwoju regionalnego, przygotowanych przez samorządy województw. Strategie te znajdują się obecnie na etapie przygotowania, a mają zostać ukończone do końca czerwca, m.in. w tym właśnie celu zaplanowano na dziś spotkanie z przedstawicielami urzędów marszałkowskich oraz urzędów wojewodów. Problem, który należy opracować, podzieliłbym umownie na dwie sekwencje czasowe, to znaczy na problematykę innowacyjności w okresie przedakcesyjnym oraz na tę samą problematykę po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Zawartość dokumentu dotyczy przygotowania tej problematyki w okresie 2,5 roku. Wszystkie zresztą dokumenty odnoszące się do tej kwestii opracowywane są w podobny sposób - mają swój harmonogram. W końcu zaś jako narodowe strategie wejdą do Narodowego Planu Rozwoju, a za jego pośrednictwem trafią do komisji sejmowych, a następnie oddane zostaną zwykłej procedurze parlamentarnej jeszcze w końcu br.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#TadeuszDonocik">Jeżeli w tym kontekście mówimy o środkach finansowych, to możemy mówić o środkach, które będą dostępne w okresie przedakcesyjnym, czyli obecnie, gdy również podejmujemy temat innowacyjności, tyle że nie w sensie działania wynikającego ze wspomnianych strategii, lecz działania w dłuższej perspektywie.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#TadeuszDonocik">W odniesieniu do obydwu sekwencji czasowych — o których mówiłem — przewidujemy w latach 2001–2006 łącznie nakłady w wysokości ok. 16 mld zł, z czego 25%, czyli 4 mld zł stanowić będą polskie udziały. Myślę, że możemy stwierdzić wprost, iż w chwili obecnej nasz kraj stać jedynie na to, by włączyć ten 25% udział, który w perspektywie 5 lat będzie naszym wkładem na rzecz innowacyjności. Nie wyobrażam sobie, by dało się ze środków budżetowych wygospodarować na ten cel więcej.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#TadeuszDonocik">Kiedy wczytają się państwo w omawiany dokument, dostrzegą, iż inicjatorami powoływania parków technologicznych mają być samorządy województw i struktury samorządowe województwa. Temat ten jest ostatnio dość nagłośniony, a to w tym celu, by miał szansę na zapisanie go w strategii rozwoju regionalnego, tak jak zapisane są w niej tematy dotyczące paktu dla wsi, małej i średniej przedsiębiorczości. Jest to bardzo istotne zamierzenie, ponieważ - jak już mówiłem - właśnie na podstawie strategii podpisywane będą kontrakty regionalne.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#TadeuszDonocik">Kontrakty natomiast, to już realizacja konkretnego celu, wynikającego ze strategii rozwoju regionalnego i określenie sposobu jego współfinansowania. Dlatego też jest to tak bardzo ważne zarówno dla nas, czyli dla administracji centralnej, rządowej, jak i dla administracji samorządów terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#TadeuszDonocik">W odpowiedzi na pytanie jednego z posłów wyjaśniam, że realizatorem omawianego programu będą przede wszystkim samorządy terytorialne, ponieważ nie da się zorganizować parku technologicznego na zasadzie, którą można by ująć wyrazami „tworzymy ten park po prostu w państwie”. Wiadomo, że musi on powstać na konkretnym terytorium o określonych zasobach, potencjale intelektualnym, wdrożeniowym.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#TadeuszDonocik">Koordynatorem programu — o czym piszemy na str. 35 — jest minister właściwy do spraw gospodarki. Odpowiedni zapis brzmi następująco: „Obsługę programu zapewni Ministerstwo Gospodarki, nazywane instytucją zarządzającą. (...) Instytucja zarządzająca uzgodni skład oraz powoła komitet monitorujący program...”. W związku zaś z powyższym minister właściwy do spraw gospodarki będzie pełnił funkcje koordynacyjne w stosunku do wszystkich resortów, co ma zapewnić spójność działania.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#TadeuszDonocik">Jestem zdania, że jeśli w strategii rozwoju regionalnego podjęta zostanie inicjatywa utworzenia parku technologicznego - załóżmy, że rzecz dotyczy np. Trójmiasta i chodzi o utworzenie parku w Gdyni, to jestem przekonany, że ciężar tej realizacji nie spocznie wyłącznie na barkach marszałka, ale weźmie w tym przedsięwzięciu udział zarówno starosta, jak i prezydent Gdyni. Podobnie rzecz się ma np. z województwem śląskim, w którym funkcjonują ośrodki zaplecza naukowo-badawczego w Zabrzu, Gliwicach, Sosnowcu, Katowicach, Tychach, Rybniku. Jeżeli powstaną tam parki technologiczne, to na pewno nie tylko dzięki zaangażowaniu marszałka czy też jego urzędu. będzie to bowiem inicjatywa zarejestrowana w strategii rozwoju województwa, a w realizacji przedsięwzięcia uczestniczyć będą również instytucje pozarządowe w rodzaju samorządu gospodarczego, organizacji przedsiębiorców, żywotnie zainteresowanych tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#TadeuszDonocik">Istnieją możliwości działania w omawianym zakresie na poziomie różnych struktur pozarządowych, choć dziś trudno jeszcze powiedzieć, w jakich proporcjach poszczególne struktury będą w tworzeniu parków uczestniczyć i jaki kapitał wniosą w to dzieło. Musimy jednak pamiętać, że według obowiązujących obecnie zasad 25% wynosi minimalny wkład Polski, a wkład środków pochodzących z funduszy prywatnych, czy też w ogóle funduszy innych niż publiczne, może spowodować sytuację, w której nastąpi zmniejszenie nakładów ze strony Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#TadeuszDonocik">Z 75% środków unijnych możemy zejść nawet do 40% po to, by dać możliwość partycypacji większej grupie współtwórców przedsięwzięcia. Może to nastąpić, jeżeli uda się nam doprowadzić do finansowania przez strukturę publiczno-prywatną. Zaznaczyć wszakże należy, że wspomniane wcześniej 25% środków musi pochodzić ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#TadeuszDonocik">W przedstawionej sytuacji trudno więc mówić o szczegółach realizacji. Dodam, że zastrzeżenie to dotyczy nie tylko innowacyjności, bo również wszystkich innych sposobów realizacji funduszy pomocowych z Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#TadeuszDonocik">W dyskusji wyłonił się temat uczestnictwa w omawianym przedsięwzięciu Agencji Techniki i Technologii. Pragnę zatem państwa poinformować, że w ubiegłym tygodniu delegacja tej Agencji brała udział w licznych spotkaniach organizowanych w Tuluzie i innych miastach regionu Pirenejów Środkowych. Warto dodać, że jest to region zajmujący w wielu dziedzinach pierwsze miejsce we Francji, a nawet w Europie i świecie.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#TadeuszDonocik">Pierwszeństwo przypada owemu regionowi zwłaszcza pod względem najwyższych technologii know-how. Ja również uczestniczyłem tamże w jednodniowej prezentacji dorobku polskiego, przy czym skorzystałem z możliwości odbycia kilku spotkań w szerszym gronie. Zwiedziłem m.in. znajdujące się na obrzeżach Tuluzy zakłady stosujące najwyższe technologie światowe w produkcji sprzętu do badań kosmicznych, zbrojeniowych itp.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#TadeuszDonocik">Przy okazji owych spotkań Agencja Techniki i Technologii uzyskała ponowne zaproszenie do złożenia wizyty, która ma dojść do skutku jesienią br. Będzie to uczestnictwo w europejskich spotkaniach poświęconych nowoczesnym technologiom, z możliwością prezentacji dorobku naszego kraju w tej dziedzinie. Warto podkreślić, że będzie to jedno z pierwszych tego typu prezentacji europejskich, w której Polska zyska szansę kompleksowego zaprezentowania swego dorobku. Wspominam o tym, aby wykazać, że Agencja Techniki i Technologii staje się coraz bardziej aktywna, choć z drugiej strony należy pamiętać, że Agencja ta ma być przede wszystkim narzędziem ministra gospodarki w realizacji dyskutowanego dziś programu, a zatem nie powinna uprawiać w tym zakresie własnej polityki.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#TadeuszDonocik">Inna sprawa to brak transferu technologii do naszego kraju, jak też niemożność „przełożenia” tych najnowocześniejszych technologii, nawet wywodzących się z produktów polskich, na potrzeby małej i średniej przedsiębiorczości. Tu właśnie widzimy rolę Agencji Techniki i Technologii — w wymiarze zarówno międzynarodowym, jak i krajowym.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#TadeuszDonocik">Jeśli zaś chodzi o budowę parków technologicznych, to jestem zdania, że Agencja powinna stanowić tylko element wśród instytucji zajmujących się tym przedsięwzięciem. Nie może natomiast być inicjatorem w tej dziedzinie, ponieważ takiemu zadaniu nie sprosta. Należy zatem dążyć do wyspecjalizowania Agencji w zakresie najważniejszych na dziś potrzeb i pilnować, by istniała niezbędna koncentracja działań. Tylko wówczas można liczyć na pożądane efekty.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#TadeuszDonocik">Kwestię parków technologicznych pozostawmy natomiast samorządom wojewódzkim, dając im zarazem całą gamę propozycji, sugestii itp. Uświadommy im również, że mogą liczyć na pomoc w realizacji tego ambitnego przedsięwzięcia. Na marginesie dodam, że wciąż zbyt mało wykorzystywane jest bogactwo tkwiące w regionach.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#TadeuszDonocik">Poruszono w dyskusji sprawę przekazywania majątku przemysłowego na rzecz parków technologicznych. Jak słusznie zauważył autor wypowiedzi, idea jest wspaniała, co zdają się potwierdzać doświadczenia europejskie. Niemniej jednak musimy pamiętać, że nie ma w tym zakresie odpowiednich regulacji prawnych. Nie chciałbym wchodzić w kompetencje minister Aldony Kameli-Sowińskiej, ale zaznaczam, że obserwuję tę kwestię z punktu widzenia ministra gospodarki. Znane są mianowicie przypadki, że za symboliczną złotówkę starano się przekazać majątek na takie cele jak np. inkubator przedsiębiorczości, po czym okazywało się, że samorząd, który wykonał taki gest, popełnił przestępstwo. Zaistniały podejrzenia, że ktoś mógł na tej „transakcji” wzbogacić się itp.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#TadeuszDonocik">Fakt, że nasz kraj opanowany jest korupcją na wielką skalę, powoduje takie właśnie sytuacje. Osoby nie ulegające korupcji wykazują natomiast nadmierną wręcz chyba niekiedy ostrożność, graniczącą z podejrzliwością, a w efekcie następuje kompletny paraliż w miejscach, gdzie można by coś użytecznego uczynić. To właśnie kolejna kwestia, która czeka na rozwiązanie za pomocą mądrych rozstrzygnięć prawnych.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#TadeuszDonocik">Naturalną jest rzeczą walka z korupcją, lecz nie można przecież normalnie funkcjonować, gdy podejrzenie o korupcję paraliżuje obiektywnie godne pochwały postępowanie. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której niechciany przez samorządy majątek niszczeje, a nie można go przekazać, gdyż zaraz pojawią się podejrzenia, że ktoś na tym zyskał prywatnie. A przecież gdyby majątek ten został przekazany do innego wykorzystania, nie groziłaby mu ruina, a ponadto mógłby się komuś przydać z pożytkiem dla gospodarki państwa.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#TadeuszDonocik">Poruszona kwestia ma znaczenie wprost kapitalne z punktu widzenia praktyki niezbędnej teraz i w przyszłości m.in. dla celów, które omawiamy. Użyłem wyrazów „między innymi” ponieważ inicjatyw zmierzających do publicznego wykorzystania poprzemysłowych obiektów jest znacznie więcej. Olbrzymie jest jednak i bogactwo, które można by wykorzystać, gdyby istniały odpowiednie regulacje.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#TadeuszDonocik">Myślę, że byłoby bardziej wskazane, gdyby moją wypowiedź zechciała uzupełnić minister Aldona-Kamela-Sowińska, jak też prezes Agencji Techniki i Technologii, która ma zapewne więcej niż ja do powiedzenia na temat efektów pobytu delegacji w Tuluzie oraz planów związanych z kolejnymi wizytami w regionie Pirenejów Środkowych. Mam wrażenie, że dopiero takie kompleksowe informacje mogą wyraźnie zarysować problematykę, którą dziś omawiamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Zacznę od informacji, że Ministerstwo Skarbu państwa w pełni popiera prezentowany program. Argumenty przemawiające za jego przyjęciem są tak oczywiste, że nie ma chyba potrzeby ich przytaczać. Przypomnę jednak, że skarb państwa i minister skarbu państwa to właściciel największy chyba w kraju - ma w swojej dyspozycji 1,8 tys. spółek skarbu państwa o różnej strukturze kapitału, w tym 500 spółek jednoosobowych oraz 100 przedsiębiorstw państwowych, działających na podstawie ustawy z 1981 r., przy czym 900 z nich to przedsiębiorstwa małe i średnie.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AldonaKamelaSowińska">Jeżeli zaś chodzi o opinię nr 7 Komisji, to uważam, że należy na zawarte w niej postulaty, zamieszczone na str. 2, spojrzeć realistycznie. Czytamy tam o potrzebie wsparcia majątkowego parków technologicznych. Stosowny przepis zaczyna się od wyrazów: „Wsparcie to powinno obejmować: wprowadzenie regulacji prawnych umożliwiających wyposażenie tworzonych parków technologicznych w odpowiednie nieruchomości, stanowiące zasoby publiczne gminy, powiatu, województwa samorządowego, skarbu państwa oraz agencji państwowych”. Z postulatem tym wiąże się także wypowiedź posła Jana Chmielewskiego. Co można powiedzieć? A to mianowicie, że obecny stan prawny niezmiernie utrudnia zrealizowanie powyższego postulatu. Wiadomo, że stosunki własnościowe są w naszym kraju bardzo skomplikowane, zwłaszcza w relacji majątek-państwo. Nie ma bowiem jednej ustawy, która regulowałaby te kwestie, w związku z czym jest tak, że wszelkie sprawy z tego zakresu regulowane są przez 54 akty prawne o różnej randze - są to głównie ustawy, ale także rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Mamy 14,6 tys. podmiotów korzystających z praw majątkowych skarbu państwa — o różnym stopniu i sile władania majątkiem. Administrują nim, zarządzają, gospodarują, działają „w imieniu” oraz „na rzecz”. Akty prawne, o których mowa, to m.in. ustawa o finansach publicznych, która w art. 18 i 19 związuje praktycznie ręce każdemu podmiotowi dysponującemu mieniem państwowym. Inne akty to ustawa o prywatyzacji, o komercjalizacji itd.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AldonaKamelaSowińska">Poseł Jan Chmielewski słusznie stwierdził, że art. 50 ustawy o samorządzie województwa, który mógłby być narzędziem realizacji postulatu o parkach technologicznych, jest w praktyce niewykonywalny. Ma pan rację - panie pośle - co stwierdzam z przykrością, ale taki właśnie jest stan spraw. Dodam, że dwukrotnie postulowaliśmy, by w zmianach ustawy o samorządzie województwa wprowadzić normę odsyłającą tak, by w grę wchodziło rozporządzenie w sprawie trybu przekazywania mienia.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#AldonaKamelaSowińska">Warto przypomnieć, że poselski projekt ustawy o samorządzie powiatowym zawiera taki właśnie tryb, a zatem może zostać wydane rozporządzenie w kwestii przekazania mienia, w odniesieniu do województwa, jednak takiego trybu brak. I tu kryje się pierwsza zasadnicza przeszkoda, uniemożliwiająca praktycznie przekazywanie majątku. A skoro brak odpowiedniego trybu, wciąż obowiązuje posługiwanie się przepisami zawartymi w 54 aktach prawnych.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#AldonaKamelaSowińska">Sprawa druga wiąże się z istnieniem terminu „państwowa osoba prawna”, którą to osobą jest skarb państwa, przedsiębiorstwo państwowe, jednoosobowa spółka skarbu państwa, agencje państwowe. Wszystkie one mają dość dziwną osobowość prawną. Pod wyrazem „dziwną” chcę powiedzieć, że jest to osobowość jednostkowa, specjalna. A ponieważ mają taką właśnie osobowość, skarb państwa nie jest właścicielem majątku tych podmiotów, w związku z czym nie może nikomu nakazać ani też zakazać przekazywania określonych składników majątkowych na rzecz nowo tworzonych organizmów zwanych parkami technologicznymi. W tej sytuacji pozostają owe 54 akty prawne, które rządzą się własnymi przepisami.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#AldonaKamelaSowińska">W praktyce rzecz ma się w taki sposób, że jest pewna idea, jest majątek, jest własność, jest też jednak system prawny, który uniemożliwia podjęcie decyzji w odniesieniu do tego majątku. Proszę mi wybaczyć te mało optymistyczne słowa, ale jako osoba zajmująca się niemal wyłącznie stosunkami własnościowymi, mam powody do takiego dość ponurego widzenia opisanej sytuacji. Myślę, że jako jedna z bardzo nielicznych osób zdaję sobie w pełni sprawę, że nie da się przeprowadzić działań, które byłyby zrealizowaniem postulatu Komisji. Nie da się tego zrobić w sposób zapewniający prawidłowe przekazywanie mienia. Zarysowałam tylko sytuację, przed którą stoimy, bo sądzę, że nie pora ani miejsce na wyliczanie szczegółów, gdyby jednak chcieli państwo zapoznać się ze wszelkimi detalami, jestem do dyspozycji. Czuję się teraz zobowiązana do poinformowania państwa, że do majątku skarbu państwa jest wielu aplikantów. Nie będę wyliczała ich wszystkich, tym bardziej że znają państwo tę sprawę, choćby na podstawie ustawy o komercjalizacji. Niejednokrotnie zresztą minister skarbu państwa omawiał tę problematykę w różnych kontekstach. Stwierdzić należy w końcu, iż majątku tego już nie starcza na wszystkie potrzeby. Powstaje więc pytanie, który majątek ma być przekazywany i przez kogo, jeśli postulat Komisji miałby zostać zrealizowany.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#AldonaKamelaSowińska">Jeszcze jedna sprawa. Pragnę uczulić państwa na takie sformułowanie postulatów, z których wynikałoby, iż majątek, o który chodzi, miałby być przekazywany nieodpłatnie. Nie powinno być bowiem tak, że obligatoryjnie majątek miałby zostać przekazany nieodpłatnie ubiegającym się o to podmiotom.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#AldonaKamelaSowińska">Proszę jeszcze o zwrócenie uwagi na art. 49 i 50 ustawy o samorządzie województwa oraz na art. 60 i 69 ustawy wprowadzającej. Chodzi o to, iż te cztery artykuły plus ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji powodują, że w rzeczywistości majątku, który nadawałby się do przekazania, już nie ma. Jeżeli więc są jakieś priorytety, to powinny być po pierwsze - uwzględnione, a po drugie - uwzględniona powinna zostać technika funkcjonowania prawa, po trzecie zaś - powinny zostać uwzględnione fakty, z którymi walczyć się nie da. Biorąc to wszystko pod uwagę, muszę stwierdzić, że nie widzę możliwości szybkiego zrealizowania postulatu o charakterze majątkowym, ponieważ wiązałoby się to z nieuchronnym naruszeniem prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RomanJagieliński">Czy Agencja Mienia Wojskowego ma uprawnienia do przekazywania tego typu majątku? Czy ma prawo wejść w spółkę z samorządem? Skoro bowiem samorządy w celu inicjowania działań gospodarczych mogą zawiązywać spółki, może byłoby to jakieś wyjście w tej skomplikowanej prawnie sytuacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Ustawa o Agencji Mienia Wojskowego i gospodarowaniu składnikami tego mienia mówi - bodajże w art. 24 - że istnieją cztery sposoby gospodarowania mieniem. Zaznaczam wszakże, że ustawa mówi o możliwości tego działania, nie ma natomiast konieczności. Jeśli więc Agencja chce, może przekazać majątek i wejść aportem do spółki. Musi jednak spełnić postulat pierwszy art. 24, w którym mowa o gospodarowaniu majątkiem z punktu widzenia celu, dla którego powstała ustawa o Agencji. Ustawa natomiast jasno stanowi, że głównym zadaniem jest zbywanie majątku w celu zdobycia środków finansowych, które zostaną przekazane na wsparcie i modernizację armii.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanChmielewski">Dziękuję pani minister za bardzo konkretną odpowiedź, choć wiadomo, że jej istota nie może mnie cieszyć. Sądzę, że pozostaje nam tylko zastanowić się, czy będziemy zmieniać prawo, a jeśli tak, to kto ma podjąć inicjatywę ustawodawczą - czy posłowie, czy rząd. Poza tym bowiem rzecz wygląda prosto. Jest spółka akcyjna, która zamierza realizować określone przedsięwzięcie.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanChmielewski">Jeśli samorząd wojewódzki nie będzie mieć do zaoferowania niczego, z czym mógłby wejść aportem do tej spółki, to będzie to oznaczać, iż jest on spółce zupełnie niepotrzebny. Gdyby to było oficjalnie stwierdzenie, wiadomo byłoby, że społeczność lokalna nie ma na co liczyć i prawdopodobnie powstałyby inne koncepcje. A tak wszystko tkwi w zawieszeniu, choć — jak wynika z wypowiedzi pani minister — wszystko jest jasne.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JanChmielewski">Ta sytuacja niepewności nie jest dobra, wręcz odwrotnie. Kiedy się patrzy na to z boku, zauważalne jest tylko oczekiwanie na stosowne decyzje i powstaje nastrój niechęci, ponieważ decyzje nie napływają. Moim zdaniem, znacznie lepszym wyjściem byłoby oznajmienie wprost, że wyczekiwanie to do niczego nie prowadzi i należy pomyśleć o innych rozwiązaniach.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#JanChmielewski">Powinniśmy również pamiętać, że przez brak możliwości podjęcia konkretnych działań tracimy poważnych inwestorów. Każdy miesiąc zwłoki równoznaczny jest z konkretną stratą dla tego najwyższego produktu w zakresie innowacyjności polskiej gospodarki, czyli dla parków technologicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZygmuntMachnik">Z przyjemnością wysłuchałem wypowiedzi ministra Tadeusza Donocika, który mówił o zamierzeniach resortu gospodarki, choć obawiam się, że te ambitne zamierzenia pozostaną jedynie na papierze, a to z winy ministra skarbu, dlatego że minister ów jest głównym sabotażystą wielu reform, w tym samorządowej, ponieważ nie przekazuje mienia skarbu państwa na wyposażenie samorządów.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ZygmuntMachnik">Budżet wojewody, który miał być nadzorcą nad prawem polskim w terenie i reprezentantem rządu, jest niemal trzykrotnie większy niż budżet samorządu województwa. Do dnia dzisiejszego niewiele mienia skarbu państwa zostało przekazane samorządom wojewódzkim i powiatowym. Niektóre z nich wręcz nie mają własnej siedziby. Sytuacja taka panuje, ponieważ minister skarbu państwa specjalizuje się w wynajdowaniu różnych przeszkód prawnych.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#ZygmuntMachnik">Przez cały ubiegły rok np. minister skarbu państwa pracował nad definicją Agencji Rozwoju Regionalnego. Mówimy tutaj o udziale samorządu w rozwoju naszego przemysłu, innowacyjności, a tymczasem samorząd ten nie ma nic. Nie ma żadnych instrumentów, które pozwoliłyby mu na udział w procesie rozwoju polskiego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#ZygmuntMachnik">Ostatnia tzw. ustawa czyszcząca w art. 54 zobowiązała ministra skarbu państwa do przekazania Agencji Rozwoju regionalnego samorządom wojewódzkim, Agencja Rozwoju Lokalnego samorządom powiatowym - do 30 czerwca br. Z moich wiadomości wynika, że żadna z Agencji nigdzie nie została przekazana, a na podstawie wypowiedzi pani minister mogę obawiać się, że minister skarbu państwa znowu znajduje przeszkody prawne różnego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#ZygmuntMachnik">Jeżeli nic się nie zmieni, długo jeszcze możemy się tak bawić, długo możemy pisać efektowne programy, tyle że w praktyce nic z nich nie wyniknie. Jestem zdania, że Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw powinna zaapelować do rządu - bo już nie do ministra gospodarki - bądź do premiera osobiście, być może w formie dezyderatu, o przyspieszenie procesu przekazywania przez ministra skarbu państwa mienia na wyposażenie samorządów, mienia niezbędnego do animowania rozwoju gospodarki kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">Skoro nie ma innych pytań, oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Muszę sprostować trzy spostrzeżenia posła Zygmunta Machnika. I tak art. 69 w wersji pierwotnej ustawy wprowadzającej mówi, że minister skarbu państwa przekazuje nie agencje, a tylko prawo do wykonywania praw z akcji. Żaden zaś przepis naszego systemu prawnego nie mówi, które to są prawa wykonywane z akcji — czy własność, czy decyzje, czy władza, czy pieniądze, czy dywidenda? proszę mi to powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#AldonaKamelaSowińska">Informuję też, iż 30 czerwca ub.r. przez ministra skarbu państwa została sporządzona lista agencji, do których uprawnienia z akcji będą wydane. Jeśli pan poseł sobie życzy, mogę listę tę przekazać. Proszę więc nie udzielać błędnych informacji. Jeśli się pan nie orientuje, służę informacjami na ten temat. Nie jest prawdą, że nic nie przekazaliśmy, choć jest faktem — na co zwrócił pan uwagę — iż nie istnieje w prawie pojęcie „Agencja Rozwoju Regionalnego”. Minister skarbu państwa włada akcjami spółek, którymi dysponuje. W takiej zaś sytuacji musielibyśmy poddać analizie poszczególne terminy i ustalić, co to jest agencja, co to jest region. Mieliśmy przy tym świadomość, że z drugiej strony występuje cały czas władza w postaci akcji. Kwestie powyższe stanowiły przedmiot półrocznej dyskusji, a to pewna różnica w stosunku do roku trwania prac nad definicją Agencji Rozwoju Regionalnego, jak powiedział pan poseł Zygmunt Machnik.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Aplikacje spływają i mienie oddajemy. Problem ów przestał zatem w zasadzie istnieć, niemniej jednak ma pan poseł rację zauważając, że był taki problem i to sporej wagi, tyle że rzecz dotyczy ub.r., a nie br.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZygmuntMachnik">Problem ten istnieje nadal.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Nie, nie ma takiego problemu, a jeżeli nawet, to nie dotyczy ministra skarbu państwa, który wspominane aplikacje wykonuje. Dodam, że to jedyna rzecz, którą minister skarbu wykonuje w sposób bezpośredni.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AldonaKamelaSowińska">Art. 49 ustawy o samorządzie województwa mówi, iż mienie skarbu państwa i mienie państwowych osób prawnych przekazuje samorządom wojewoda, a więc nie minister skarbu państwa. Minister skarbu państwa jest jedynie przywołany w art. 52 jako komisja odwoławcza. W ciągu 1,5 roku obowiązywania tej ustawy przyszło 116 wniosków do odwołania - na dziesiątki czy nawet setki obligatoryjnych decyzji wojewodów.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Podkreślam z całą mocą, że minister skarbu państwa ma w tym zakresie jedynie rolę komisji odwoławczej. Przekazywanie mienia natomiast to rzecz wojewodów.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AldonaKamelaSowińska">Z art. 60 ustawy wprowadzającej wynika to samo. Kto bowiem wydaje decyzje - wojewoda. Strona niezadowolona z decyzji ma prawo złożenia skargi w trybie odwoławczym do ministra skarbu państwa. Tu istotnie zaczyna się nasza rola. Nie oznacza to jednak, że to my wstrzymujemy podejmowanie decyzji. Proszę więc nie ferować takich wyroków. Obawiam się, że nieporozumienie wywodzi się stąd, że stale myli się własność skarbu z kompetencjami ministra skarbu państwa, który przy przeprowadzanej reformie ma kompetencje niewielkie. W ramach ministerstwa, które reprezentuję, znajdują się wspomniane wcześniej kwestie dotyczące agencji oraz ustawy odwoławcze - to wszystko. Cała reszta to kompetencje wojewodów.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AldonaKamelaSowińska">Myślę, że koncepcja wystosowania postulatu pod adresem rządu to rzeczywiście celowe zamierzenie. Wojewodowie i ministerstwa to elementy składowe rządu. Minister skarbu jako adresat byłby tu nieporozumieniem. Czuję się zobowiązana do obrony Ministerstwa Skarbu Państwa, ponieważ bardzo często utożsamianie skarbu państwa z Ministerstwem Skarbu Państwa powoduje tego typu nieporozumienia, a w efekcie podawanie informacji podobnych do tej, jakie podał pan poseł. Może nie zasługujemy na szczególne pochwały, ale nie mogę pokornie przyjmować zarzutów i przyznawać się do odpowiedzialności za czyny, których nie popełniliśmy. Nie jesteśmy bowiem sprawcami sytuacji, którą opisuje poseł Zygmunt Machnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ZygmuntMachnik">Panie przewodniczący, podtrzymuję swoje stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomanJagieliński">Zastanawialiśmy się nad dyskutowaną sprawą w prezydium Komisji i uznaliśmy, że są to problemy należące do kompetencji Komisji Samorządu Terytorialnego, w związku z czym sądzimy, że byłoby stosowniej, gdyby propozycja dezyderatu wyszła z Komisji Samorządu Terytorialnego, z poparciem Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZygmuntMachnik">Pamiętajmy jednak, że program, o którym dzisiaj mówiliśmy, jest niewykonalny bez przekazania mienia samorządom. Zatem to również sprawa naszej Komisji. W nawiązaniu do wypowiedzi pani minister powiem jedynie, iż na prawie 30 agencji, które znajdują się w województwie śląskim, a nie została samorządom przekazana ani jedna.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomanJagieliński">Decyzję odnoszącą się do postulatu posła Zygmunta Machnika podejmiemy pojutrze, po rozpatrzeniu jej w gronie prezydium Komisji. Prosiłbym pana posła o podanie nam treści proponowanego dezyderatu, gdyż w ten sposób łatwiej nam będzie się do propozycji ustosunkować. Proszę zatem, by zechciał pan złożyć projekt na piśmie pojutrze w sekretariacie Komisji przed godz. 11.00.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#RomanJagieliński">Czy pani minister zechce się ustosunkować do informacji posła Zygmunta Machnika, odnoszącej się do przekazania agencji w województwie śląskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Chciałabym powiedzieć tylko tyle, iż temat przekazywania agencji był niedawno przedmiotem wspólnego posiedzenia Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na którym to posiedzeniu nasze ministerstwo oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji składały raport w tej kwestii. Jeżeli pan poseł sobie życzy, możemy raport zaprezentowany na tamtym wspólnym posiedzeniu przekazać.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo więc prosimy o przekazanie tego dokumentu, jeśli to możliwe, to w 30 egzemplarzach. Proszę teraz prezesa Zbigniewa Wrzesińskiego o krótkie zapoznanie Komisji z efektami wizyty we Francji.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewWrzesiński">Podczas pobytu we Francji uczestniczyłem w spotkaniach z przedstawicielami instytucji gospodarczych regionu Pirenejów Środkowych oraz z władzami Tuluzy. Główne nasze spotkanie odbyło się w zakładach produkujących najnowsze samoloty, znane powszechnie na świecie airbusy.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewWrzesiński">Efekt tego spotkania jest taki, że będziemy reprezentować Polskę na Międzynarodowych Targach Zaawansowanych Technologii, które odbędą się w październiku br. Są to targi 3-dniowe więc myślę, że warto zaznaczyć, że jeden z tych dni będzie dniem polskim. Zaprezentujemy wówczas nasze firmy, a zarazem powstanie okazja do przedstawienia Polski jako kraju aspirującego do grona państw rozpoznawalnych na mapie Europy pod względem zaawansowanych technologii.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#ZbigniewWrzesiński">Targi, o których mówię, są znaczącym wydarzeniem we Francji, tym bardziej że w Tuluzie - mieście kilkunastu wyższych uczelni - uczy się ok. 110 tys. studentów, a samo miasto jest prężnym ośrodkiem technologicznym i francuskim liderem w dziedzinie rozwoju przedsiębiorczości w zaawansowanych technologiach.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#ZbigniewWrzesiński">Myślę, że warto dodać, iż cieszymy się tam bardzo dobrą opinią, a ludzie, z którymi prowadziliśmy rozmowy, deklarują się jako nasi przyjaciele. Sądzę, że w październiku będziemy tam mogli przedstawić ok. 15 dobrych firm polskich, działających w zaawansowanych technologiach, przez co wykażemy, że tego typu działalność istnieje w naszym kraju i że mamy nawet w tej dziedzinie pewne osiągnięcia - nie tylko na rynku krajowym, ale i globalnym. Zainteresuje zapewne członków Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, że w grę wchodzić będą przede wszystkim firmy małe i średnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję panu prezesowi. Proszę o informację, czy zgłaszają państwo zastrzeżenia pod adresem odpowiedzi na opinię nr 7 Komisji. Nie widzę chętnych do zgłoszenia zastrzeżeń, a zatem przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem odpowiedzi?</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 10 posłów, nikt nie był przeciwny, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na opinię nr 7.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego, czyli do rozpatrzenia projektu dezyderatu Komisji w sprawie zasad wspierania kapitałowego istniejących i tworzonych funduszy poręczeń kredytowych poprzez dofinansowanie ze środków publicznych i ze środków pomocowych, zapisanych w dokumencie rządowym pt. „Kierunki działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku”.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#RomanJagieliński">Czy są uwagi pod adresem projektu dezyderatu? Uwag nie ma, w związku z czym przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem tego dezyderatu?</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 10 posłów, głosów przeciwnych nie było, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że przyjęliśmy dezyderat do przekazania na ręce marszałka Sejmu.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#RomanJagieliński">Czy w sprawie punktu czwartego porządku dziennego, czyli spraw bieżących, ktoś chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych do zabrania głosu, co oznacza, że wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#RomanJagieliński">Dziękuję państwu za udział w obradach. Kierownictwu Ministerstwa Gospodarki serdecznie dziękuję za goszczenie nas w gmachu ministerstwa. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>