text_structure.xml 103 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JacekPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji i witam wszystkich na dzisiejszym wyjazdowym posiedzeniu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Tak się składa, że na posiedzeniu Komisji Sejmowej gospodarzem jest cała Komisja, ale dziś odbywamy posiedzenie wyjazdowe. I jak zwykle w takich sytuacjach znajduję się - jako przewodniczący Komisji - w trudnej sytuacji. Będąc bowiem gospodarzem posiedzenia muszę witać goszczących nas przedstawicieli władz województwa, powiatu, miasta i środowiska gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JacekPiechota">Dzisiejsze posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest poświęcone problematyce związanej z systemem promocji małych i średnich przedsiębiorstw. Członkowie naszej Komisji otrzymali wcześniej proponowany porządek dzienny. Czy do tego porządku dziennego są może jakieś uwagi? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JacekPiechota">W związku z powyższym przechodzimy do realizacji przyjętego porządku dziennego. Jeszcze raz witam na posiedzeniu wszystkich, którzy chcieliby w nim uczestniczyć. Witam pana senatora Wojciecha Kruka, który tym razem, na tym posiedzeniu Komisji Sejmowej występuje jako prezydent Wielkopolskiego Sejmiku Gospodarczego, wicemarszałka Sejmiku Wielkopolskiego, pana Wojciecha Jankowskiego, przedstawicieli konwentu starostów, prezydentów, wójtów, burmistrzów i wszystkich przybyłych przedstawicieli środowiska gospodarczego. Witam wszystkich, którzy chcą z nami dyskutować i dziś, i jutro.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JacekPiechota">Porządek dzienny przewiduje wystąpienia przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki oraz przedstawiciela Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Nasza Komisja stale współpracuje z wymienioną fundacją. Po tych wystąpieniach zaproszę państwa do dyskusji. Szczególnie zależy nam na głosach przedstawicieli organizacji przedsiębiorców i organizacji przedsiębiorców. Środowisko to ma stałe nasze zaproszenie do prac Komisji. Jeśli można to jeszcze przed wystąpieniami merytorycznymi udzielę głosu przedstawicielowi miejscowych władz, przewodniczącemu Rady Miejskiej w Pile, panu Lechowi Cabańskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LechCabański">Jako współgospodarz dzisiejszego posiedzenia Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, które odbywa się w Pile, chciałbym serdecznie powitać wszystkich posłów i pozostałe zgromadzone tu osoby. Nasze miasto po raz pierwszy gości tak liczną reprezentację naszego Sejmu. Witam państwa i życzę owocnych obrad oraz przyjemnego pobytu. Nie bez przyczyny składam takie właśnie życzenia. Piła słynie bowiem z gościnności, Piła słynie ze wspaniałej kuchni pilskich restauratorów. W Pile i w okolicy mamy moc atrakcji turystycznych. Można tu doświadczyć zarówno jazdy samochodem pod górę przy zgaszonym silniku oraz ryb wskakujących na patelnie. W Pile można także spotkać liderów przedsiębiorczości, zwycięzców złotych laurów oraz liczne grono dobrych, wielkopolskich przedsiębiorców. Pilscy przedstawiciele samorządu gospodarczego stanowią także jego krajową czołówkę.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LechCabański">Pan przewodniczący Jacek Piechota miał już okazję przekonać się o tym przed rokiem, kiedy uczestniczył w konferencji organizowanej przez Pilskie Forum Handlowe. Była to konferencja poświęcona małych i średnim przedsiębiorstwom handlowym oraz perspektywom ich rozwoju. Nasz poseł, pan Adam Szejnfeld, stale i cierpliwie wsłuchuje się w nasze głosy, w głos naszych środowisk gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LechCabański">Jeszcze raz serdecznie dziękuję panom posłom za przybycie do Piły, za to, że tu będą przez dwa dni pracować. Dziękuję za przyjęcie naszego zaproszenia. Wszystkim członkom Komisji składam też przy tej okazji wyrazy uznania i podziękowania za stałe wysiłki na rzecz poprawy sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw. I chociaż część inicjatyw Komisji nie znajduje - przynajmniej na razie - poparcia większości sejmowej podczas głosowań, to uzmysławia to nam potrzebę zmian na korzyść pracodawców i małych przedsiębiorstw. Jestem rad, że za chwilę będziemy śledzić waszą pracę nie na podstawie relacji prasowych i nie z informacji pana posła Adama Szejnfelda.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LechCabański">Piła jest jednym z dwóch byłych miast wojewódzkich, które miały możliwość wyboru i zdecydowały się na powiat ziemski. Dziś okazuje się, że był to wybór korzystniejszy dla powiatu, a nie dla miasta. Z braku inwestorów strategicznych przyszłość miasta wiążemy właśnie z rozwojem małych i średnich przedsiębiorstw. W tym celu przystąpiliśmy do opracowania strategii rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, jako czynnika decydującego o rozwoju miasta. Na przykładzie Piły będą państwo mieli okazję zaobserwować efekty działania uchwalonego przez rząd programu rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LechCabański">Piła jest miastem, które wiele sobie obiecuje właśnie po rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Zapraszamy więc Komisję do corocznego monitorowania realizacji tego programu w naszym mieście. W mieście średniej wielkości, dla którego rozwój małych i średnich przedsiębiorstw jest podstawą jego bytu. Nie mamy innej alternatywy. Zapraszam panów posłów za rok, abyście się mogli przekonać o skuteczności rządowego programu, który będzie tu wsparty samorządowymi inicjatywami.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#LechCabański">Uważam, że I Wielkopolska Wystawa Gospodarcza Małych i Średnich Przedsiębiorstw, w regionie słynącym z gospodarności i zaradności, będzie wystarczającym magnesem dla przyszłorocznej wizyty Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Będzie to niezwykła okazja, by sprawdzić jak działa prawo stanowione przez Sejm i stosowane przez agendy rządowe. Pozwolę sobie zatem jeszcze raz życzyć i zakończyć swoje wystąpienie słowami: do zobaczenia w przyszłym roku. Życzę owocnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekPiechota">Po tym powitaniu przechodzimy już do realizacji naszego porządku dziennego. Udzielam głosu panu dyrektorowi Mirosławowi Markowi z Ministerstwa Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MirosławMarek">Tradycyjnie już Ministerstwo Gospodarki dostarczyło wszystkim członkom Komisji materiał informacyjny. W związku z tym, jeśli państwo pozwolą, nie będę go dokładnie referował. Postaram się podkreślić tylko niektóre i najważniejsze zagadnienia związane z promocja małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MirosławMarek">Przyznam też, że podzieliliśmy się obowiązkami z panem Włodzimierzem Dzierżanowskim z Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Uznaliśmy bowiem, że będzie naturalne jeśli przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki zajmie się omawianiem promocji zagranicznej, natomiast przedstawiciel Fundacji skupi się na promocji wewnętrznej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MirosławMarek">Działalność promocyjna Ministerstwa Gospodarki dotyczy nie tylko małych i średnich przedsiębiorstw. Chociaż te właśnie przedsiębiorstwa są solą polskiej gospodarki. Stanowią jej większość. Działania te są znane zarówno Komisji, jak i środowisku gospodarczemu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MirosławMarek">Minister gospodarki każdego roku dysponuje określonym funduszem na te cele. Jest to określona kwota w budżecie ministerstwa, która jest przeznaczona na promocje polskiej gospodarki i polskich przedsiębiorstw. Z tego funduszu pokrywane są wydatki na finansowanie udziału polskich przedsiębiorstw w wystawach i targach zagranicznych. Te środki są także używane do przekazu informacji o tych imprezach oraz na rozwój systemu informacji dla przedsiębiorców o tych imprezach.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MirosławMarek">Określone kwoty są także przeznaczane na koszty organizacji misji gospodarczych za granicą, na ich współfinansowanie, dofinansowanie publikacji i wydawnictw promocyjnych. Te i inne działania są finansowane, współfinansowane lub dofinansowywane przez ministra gospodarki. W tym zakresie współpracują z nami oczywiście nasze zagraniczne placówki dyplomatyczne.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MirosławMarek">Jeżeli chodzi o ten fundusz i dysponowanie nim, i działanie w tym zakresie, to muszę powiedzieć, że spotykam się z dobrymi ocenami ze strony przedsiębiorców. To znaczy tych przedsiębiorców, którzy rzeczywiście mieli praktyczną możliwość skorzystania z tej pomocy Ministerstwa Gospodarki. Niestety, te możliwości nie są duże. Można powiedzieć, że w stosunku do potrzeb są one nawet skromne.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MirosławMarek">Kwoty przewidziane na tę działalność w budżecie ministra gospodarki są stosunkowo skromne. Jest to nawet smutne, bo one z roku na rok maleją. Na przykład w budżecie Ministerstwa Gospodarki na rok bieżący była przewidziana na ten cel kwota niecałych 22 milionów złotych. Jest to kwota mniejsza niż w latach poprzednich. Dla porównania mogę powiedzieć, że kraje znajdujące się na zbliżonym stopniu rozwoju społeczno-gospodarczego, to jest Węgry i Czechy przeznaczają na realizację tego samego celu kilkakrotnie większe kwoty. Dobrym przykładem jest także Irlandia, która przeznacza na ten sam cel kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy. To jednak sprawia, że Ministerstwo Gospodarki stara się jak najlepiej gospodarować tymi szczupłymi środkami. Staramy się zachować w tej mierze jak największy rozsądek. Dlatego też w roku bieżącym doszło do poważnej reorientacji w sposobach wydatkowania tych środków. Przyjęliśmy mianowicie takie kryteria ich przydzielania, aby mogły z nich korzystać przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MirosławMarek">Tego rodzaju polityka wzięła się z tej prostej obserwacji, że duże przedsiębiorstwa stać na samodzielne finansowanie przedsięwzięć promocyjnych skierowanych nie tylko na rynek wewnętrzny, lecz także na rynki obce. One same mogą sfinansować udział w targach i wystawach międzynarodowych. Przedsiębiorstw małych i średnich po prostu nie stać na takie wydatki.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MirosławMarek">Postaram się krótko omówić te kryteria, które stosujemy w tym roku. Po pierwsze ta forma, która najbardziej interesuje małych i średnich przedsiębiorców, to udział w targach i wystawach międzynarodowych i dofinansowanie ich udziału. W tym roku odbywało się to w taki sposób, że minister gospodarki określił listę imprez, w których udział polskich przedsiębiorstw jest dofinansowywany. Ta lista jest podzielona na kilka kategorii. Pierwsza kategoria, najwyższa, to takie imprezy międzynarodowe, w których udział polskiego przedsiębiorstwa jest w pełni refinansowany przez Ministerstwo Gospodarki. Jest kilka takich imprez. Druga kategoria imprez to takie, w których udział jest dofinansowywany w wysokości 80 procent kosztów. Trzecia kategoria to dofinansowanie w wysokości 50 procent kosztów udziału w imprezie.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MirosławMarek">Jakie są kryteria doboru tych imprez? Po pierwsze - znaczenie ma geografia i podział branżowy. 100 procent dofinansowania otrzymują przedsiębiorstwa w przypadku udziału w targach, które odbywają się na potencjalnie atrakcyjnym rynku, na potencjalnie rozwojowym rynku dla naszego eksportu. Generalnie można powiedzieć, że dotyczy to krajów położonych na wschód od Polski. Klucz branżowy polega zaś na tym, że popieramy udział w takich targach branżowych, na których - naszym zdaniem - polskie małe i średnie przedsiębiorstwa mają do pokazania duże potencjalne możliwości eksportowe. Mam tu na myśli zwłaszcza targi artykułów spożywczych czy meblarskie.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MirosławMarek">4 sierpnia 1999 roku Rada Ministrów przyjęła dokument przygotowany przez ministra gospodarki, który nosił tytuł „Ocena sytuacji i propozycje działań dla polepszenia sytuacji w handlu zagranicznym Polski”. Wszyscy sobie bowiem zdajemy sprawę z tego, że ta sytuacja nie jest ostatnio najlepsza. Mamy nadzieję, że wdrażanie tego dokumentu Rady Ministrów pozwoli na jej stopniową poprawę.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MirosławMarek">W tym programie, obok takich instrumentów jak bezpośrednie wsparcie finansowe udziału w imprezach wystawienniczych i targach międzynarodowych, przewidziano jeszcze wiele innych działań finansowych. Chodzi tu między innymi o ubezpieczanie kredytów eksportowych, które niby od dawna są znane i w zasadzie funkcjonują, ale są bardzo trudno dostępne dla naszych przedsiębiorców. Zwłaszcza tych małych i średnich. Kolejnym instrumentem jest dofinansowanie kredytów eksportowych, realizowane poprzez dopłaty do oprocentowania tych kredytów. Nie chciałbym jednak za długo rozwodzić się nad zagadnieniami, które są Komisji dobrze znane z naszego materiału informacyjnego. Chciałbym więc na zakończenie swojego wystąpienia podkreślić, że nie są to jedyne działania Ministerstwa Gospodarki, ponieważ na promocję zagraniczną naszych małych i średnich przedsiębiorstw przeznaczamy także część tych funduszów, które pozyskujemy z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MirosławMarek">Funkcjonuje na przykład program promocji eksportu małych i średnich przedsiębiorstw EXPROM-2, który także jest znany Komisji. Przypomnę tylko przy tej okazji, że w ramach tego programu w grupie około 200 przedsiębiorstw opracowano strategie rozwoju eksportu. Dofinansowywane są także inwestycje proeksportowe oraz inwestycje mające na celu powiększenie zdolności eksportowych. Drugim programem jest EUROPARTENARIAT. W praktyce jest to realizacja wieloletniego programu Unii Europejskiej, skierowanego zwłaszcza do małych i średnich przedsiębiorstw. Jak państwo wiedzą Polska nie jest jeszcze członkiem tej wspólnoty, niemniej jednak w niektórych dziedzinach jesteśmy traktowani już na równi z innymi krajami Unii. Dziedziną taką jest właśnie pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw. Tak więc uczestniczymy w tym programie na tych samych zasadach jak państwa członkowskie Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MirosławMarek">W ramach EUROPARTENARIATU w tym roku kalendarzowym odbywają się dwie imprezy. Jedna z nich już odbyła się w maju w Wiedniu. Wzięło w niej udział i pokazało swoje oferty aż 110 polskich przedsiębiorstw. W tej chwili kończymy nabór do udziału w drugiej tegorocznej imprezie z tego cyklu, która odbędzie się w Poczdamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JacekPiechota">Proszę teraz o zabranie głosu pana Włodzimierza Dzierżanowskiego z Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Dziękuję przy tej okazji za przygotowanie nam na dzisiejsze posiedzenie bardzo obszernego materiału informacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Podobnie jak pan dyrektor Mirosław Marek i ja również nie będę dokładnie omawiał naszego materiału informacyjnego. Zachęcę państwa po prostu do jego studiowania.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Moim udziałem jest omówienie systemu promocji małych i średnich przedsiębiorstw w kraju. Jaki jest ten system? Czy da się w ogóle wyodrębnić jakikolwiek system promocji? O ile w przypadku promocji zagranicznej łatwo można powiedzieć, kto jest adresatem działań promocyjnych, o tyle w przypadku promocji krajowej nie jest to łatwe. Promocja zagraniczna dotyczy tych wszystkich, którzy wystawiają swoje oferty poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WłodzimierzDzierżanowski">A w Polsce? No cóż, można oczywiście promować małe i średnie przedsiębiorstwa wśród samych małych i średnich przedsiębiorstw, w samym środowisku i dla tego środowiska. Ale cel takiego działania byłby oczywiście średnio uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Można byłoby też promować ten sektor gospodarki wśród innych grup społecznych. I takie działania są aktualnie prowadzone, bo na przykład Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw prowadzi wiele projektów zmierzających do promocji małej i średniej przedsiębiorczości wśród młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Dopiero realizując te projekty odkrywamy pewną prawdę, której istnienia praktycznie nawet nie podejrzewaliśmy. Oto w wielu szkołach przedsiębiorca jest nadal postrzegany jako spekulant i osoba niepewna. Jest to wizerunek prywatnego przedsiębiorcy rodem z lat siedemdziesiątych. Tymczasem wydaje nam się, że wizerunek przedsiębiorcy powinien nieść ze sobą takie wartości jak zaradność, zdolności twórcze, odwaga, operatywność.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WłodzimierzDzierżanowski">W związku z tym celowość prowadzenia takiego programu nie ulega - jak mi się wydaje - żadnej wątpliwości. Nie trzeba się więc nad nim dłużej zatrzymywać.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Drugą, bez wątpienia mniej liczną grupą adresatów naszej akcji promocyjnej, choć zdecydowanie ważniejszą, bardziej opiniotwórczą i wpływową, są decydenci. To te osoby, które znajdują się również na tej sali. W tym środowisku także trzeba promować przedsiębiorczość, kształtować wobec niej określone pozytywne nastawienie, kreować korzystne społecznie postawy wobec małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Akurat członkowie tej Komisji sejmowej nie mają kłopotów z prawidłową identyfikacją zagadnień, o których mówię. Jednak wśród wielu posłów, członków innych Komisji sejmowych zdarzają się postawy, które wymagają naszej perswazji.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Problem generalnie polega chyba na braku podstawowej wiedzy na temat ekonomii, gospodarki i tak dalej. I oczywiście trzeba się zgodzić z tym, że tę wiedzę jest dość trudno - że użyję kolokwializmu - wykoncypować. Wiedza na temat sektora małych i średnich przedsiębiorstw, dostępność do danych jest na tyle trudna, że jej usystematyzowanie i przekazanie w przystępnej formie nie jest łatwe. Zwłaszcza osobom zajmującym eksponowane stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Staramy się to jednak czynić. Każdego roku publikujemy na przykład raport na temat tego sektora i jego aktualnej sytuacji. Mam nadzieję, że jest to dobre kompendium wiedzy na temat małych i średnich przedsiębiorstw. Ale nawet jeśli — w moim przekonaniu — nie powinno się promować małych i średnich przedsiębiorstw wśród małych i średnich przedsiębiorstw, to ja staram się patrzyć na słowo „promocja” nieco szerzej. I chciałbym powiedzieć parę słów na temat usług dla małych i średnich przedsiębiorstw, informacji przeznaczonych dla przedsiębiorstw tego sektora, które pochodzą z czegoś, co z powodzeniem zasługuje na miano systemu.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Oto z grupy stu kilkudziesięciu ośrodków tak zwanego Krajowego Systemu Usług (KSU), który jest powiązany w sposób funkcjonalny, czyli wykonujący zadania wespół z Polską Fundacją Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Ministerstwem Gospodarki, można uzyskiwać rozmaite rodzaje usług. To są po pierwsze usługi doradcze w dość szerokim zakresie tematów. Można tam więc uzyskać informacje na temat prowadzenia przedsiębiorstwa, sporządzania planów inwestycyjnych i tak dalej i tak dalej. Ja oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że najlepiej uzyskiwać takie usługi na zasadach komercyjnych, bo inna jest ich jakość. Zakładam jednak, że akurat w tych punktach KSU, które otrzymały środki na ten rodzaj usług, te porady są zdecydowanie tańsze. Warto z nich więc korzystać, jeśli prowadzi się małe przedsiębiorstwo i nabiera się dopiero jakiegoś doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Te usługi doradcze obejmują zarówno doradztwo podstawowe dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą na własny rachunek, jak i zaawansowane dla firm już obecnych na rynku. Można tu zaliczyć doradztwo w zakresie badań, analiz marketingowych, porad prawnych, analiz finansowych. W punktach tych można także uzyskać pomoc w zakresie metod zarządzania przedsiębiorstwem i pracownikami.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Często potrzebna jest przedsiębiorcom pomoc w zakresie tworzenia biznes planów i wypełniania wniosków kredytowych. To jest rzeczywiście dość trudne i te rodzaje pomocy cieszą się sporą popularnością. Coraz częściej też wykonywane są zadania z zakresu wprowadzania w przedsiębiorstwach systemów kontroli jakości.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Drugi rodzaj usług, który jest nie do przecenienia, to usługi informacyjne, a ostatnio głównie informacja na temat prognoz gospodarczych związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Polscy przedsiębiorcy chcą po prostu wiedzieć, co ich czeka po integracji. Chcą wiedzieć, czy większe są szanse, czy też większe są potencjalne zagrożenia. Jakie będą koszty tej integracji w wymiarze mikro, czyli jednego przedsiębiorstwa. Te informacje są do zdobycia w ośrodkach KSU. Szczególnie w tej części ośrodków, które wyspecjalizowały się w świadczeniu usług informacyjnych. To są ośrodki o nazwie BIN. W praktyce gospodarczej informacja staje się przecież coraz częściej towarem. Podstawowe informacje gospodarcze można oczywiście uzyskać w większości ośrodków KSU, ale - jak to wcześniej zasygnalizowałem - wyodrębniona została grupa ośrodków, które wyspecjalizowały się w gromadzeniu i udostępnianiu wszelkich informacji gospodarczych. Stało się tak, ponieważ pojawiło się zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi informacyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#WłodzimierzDzierżanowski">I tak w centrach tych, obok typowych danych teleadresowych, dostępne są wszelkie informacje dotyczące targów, misji gospodarczych oraz warunków prowadzenia działalności na rynku Unii Europejskiej. Są to informacje, które są przydatne zarówno dla inwestorów krajowych, jak i zagranicznych. W ośrodkach działają także wywiadownie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Szczególnym rodzajem usług informacyjnych jest poszukiwanie i kojarzenie partnerów gospodarczych. Ośrodki te dysponują tak dużymi zasobami informacyjnymi, że znalezienie wiarygodnego partnera jest znacznie ułatwione. W tym celu utworzono nawet dwa rodzaje sieci.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#WłodzimierzDzierżanowski">W ślad za informacją idą oczywiście usługi szkoleniowe. Nie wystarczy bowiem mieć wiedzę na temat tego, co nas czeka. Nie wystarczy skorzystać z usługi doradcy. Trzeba jeszcze umieć się usamodzielnić dzięki tej wiedzy. Trzeba się nauczyć samodzielnie podejmować rozmaite decyzje. Zakładam zresztą, że mali i średni przedsiębiorcy w 99 procentach samodzielnie podejmują decyzje, bez oglądania się na doradców. Czasem jednak ten jeden procent przedsiębiorców potrzebuje pomocy.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Szkolenia prowadzone są w takim zakresie i na takie tematy, na jakie jest zapotrzebowanie. A oferta szkoleniowa ośrodków KSU jest doprawdy bardzo rozległa i dopasowana do lokalnego zapotrzebowania przedsiębiorców. Oni bowiem, na co dzień kontaktując się ze specjalistami z ośrodków Krajowego Systemu Usług, formułują wizję potrzeb szkoleniowych. W szczególnych przypadkach ośrodki te zwracają się do nas z sugestią, że - ich zdaniem - należałoby ogłosić przetarg na takie, a nie inne usługi szkoleniowe dla przedsiębiorców. I to jest na ogół w taki sposób realizowane. Oczywiście ograniczeniem są dla nas - jak zwykle - posiadane przez nas środki finansowe. Dochodzi do tego rozległa sprawozdawczość dla Komisji Europejskiej. Mamy wszakże nadzieję, że uda się to ograniczyć, te wszystkie formalności do minimum i najwięcej czasu przeznaczać na efektywną pomoc dla przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Podobnie jak w przypadku doradztwa oferta szkoleniowa jest skierowana do przedsiębiorców o zróżnicowanym stopniu zaawansowania. Są szkolenia dla początkujących, rozpoczynających dopiero działalność gospodarczą na własny rachunek i dla przedsiębiorców już z pewnym własnym doświadczeniem. W pierwszym przypadku szkolenia dotyczą najczęściej podstawowych problemów związanych z prowadzeniem własnej firmy. Przedsiębiorcy z pewnym doświadczeniem i stażem na rynku mogą zaś skorzystać ze szkoleń na wyższym stopniu wtajemniczenia. Dla nich oferta jest bardziej zróżnicowana i obejmuje tematykę finansów, podatkową, zarządzanie i marketing.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#WłodzimierzDzierżanowski">O przydatności szkoleń - zgodnie z tym, co mówiłem przed chwilą - decydują przedsiębiorcy. Oni przecież dokonują wyboru szkolenia i kierują na nie swoich pracowników. Oczywiście inne szkolenia są adresowane do kadry kierowniczej, a inne dla pracowników z niższych szczebli zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Dla ilustracji mogę powiedzieć, że w 1998 roku bardzo dużym wzięciem cieszyły się szkolenia z zakresu reformy emerytalnej. W poprzednich zaś latach popyt skierowany był na szkolenia w zakresie systemu podatkowego, tematyki celnej i na temat dostępu do rozmaitych źródeł finansowania.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Wśród najpopularniejszych form szkoleń znajdują się seminaria o charakterze informacyjnym. Obok nich przedsiębiorcy wybierają także warsztaty praktyczne, na których rozwiązuje się konkretne problemy oraz fora dyskusyjne, w których uczestniczą doświadczeni specjaliści z danej dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Szczególnym rodzajem usług są usługi finansowe. Ich bezpośrednim i wymiernym następstwem jest możliwość uzyskania kredytu, pożyczki, poręczenia i tak dalej. Bo przecież przygotowanie dokumentacji wymaganej przez bank lub inną instytucję finansową nie jest takie proste. Sygnalizowałem to zresztą przed chwilą.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Niektóre ośrodki KSU specjalizują się w świadczeniu usług finansowych. Znajdują się w nich fundusze pożyczkowe lub poręczeniowe. Są one potrzebne, ponieważ obok problemów natury logistycznej, związanych z zawiłościami procedury bankowej, występują kłopoty z uzyskaniem decyzji kredytowej. Małe i średnie przedsiębiorstwa, zwłaszcza na starcie do działalności, nie są dla banków wiarygodnymi kredytobiorcami.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Do tego dołączyć należy także cenę kredytów, czyli wysokość oprocentowania i inne opłaty bankowe. Niezbędne jest także odpowiednie zabezpieczenie kredytu, które na ogół przekracza możliwości finansowe przedsiębiorców. Gwarancje, udzielane przez fundusz poręczeniowy, znacznie ułatwia uzyskanie kredytu, bo najzwyczajniej podnosi — w oczach bankowców — wiarygodność przedsiębiorcy. W przypadku niepowodzenia zamierzonego przedsięwzięcia gospodarczego bank ma prostszą drogę do odzyskania udzielonych środków kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Ośrodki KSU, które specjalizują się w usługach finansowych dysponują oczywiście informacjami na temat innych stosowanych w biznesie instrumentów finansowych. Mam na myśli leasing, factoring, ventures capital i inne. Oferują też pomoc doradczą przy ich stosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Na zakończenie chciałbym jeszcze powrócić na moment do informacji, ponieważ to jest - moim zdaniem - najważniejsza kwestia. Ważne otóż są informacje na temat programów Unii Europejskiej, które są kierowane bezpośrednio do przedsiębiorców. Najgłośniejszym i największym - jeśli chodzi o skalę - jest Business Support Programme. Jest on skierowany do organizacji przedsiębiorców z krajów kandydujących do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Jest to program, na który Unia przeznaczyła — jeśli dobrze pamiętam — około 16 milionów euro. Do 15 października można składać aplikacje, żeby w tym programie uczestniczyć. A środki te powinny być przeznaczane na dostosowanie polskich organizacji przedsiębiorców i przedsiębiorców do funkcjonowania na rynku europejskim i przygotowanie ich do tego, co na nich „spadnie” po wejściu do Unii Europejskiej. Przecież polski system prawny musi się zmieniać na drodze do Europy. To nie jest łatwa droga dla przedsiębiorców. Program ten umożliwia także powstanie swoistego rodzaju lobbingu dla polskich przedsiębiorców, a może szerzej — dla polskich regionów. Lobbing ten mógłby się odbywać nie tylko na szczeblu polskiego rządu i Sejmu, ale także na szczeblu europejskim, gdzie przecież małe i średnie przedsiębiorstwa z różnych krajów mają swoje wspólne interesy.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#WłodzimierzDzierżanowski">A ten interes może być często sprzeczny z interesem - dajmy na to - niemieckich, francuskich i polskich związkowców. Ale oczywiście nie jest moim zamiarem antagonizowanie poszczególnych grup społecznych. Podaję tylko hipotetyczny przykład. Po prostu przedsiębiorcy z różnych krajów mają na ogół wspólne interesy.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Informacja dotyczy również przygotowywanego mechanizmu dysponowania środkami publicznymi. Niezwykle ważne w tym względzie są dwie ustawy przyjmowane właśnie przez Sejm. Nad jedną z tych ustaw pracuje zresztą podkomisja kierowana przez pana posła Adama Szejnfelda. Ustawa ma dość długi tytuł, ale go przytoczę - ustawa o dopuszczalności i monitorowaniu pomocy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Rzecz dotyczy oczywiście przedsiębiorców, bo do nich jest adresowana ta ustawa. Reguluje ona sposób, kierunki, zasady i warunki udzielania pomocy przez państwo i ze środków publicznych. To musi być bardzo dokładnie określone, żeby nie zakłócać konkurencji miedzy różnymi podmiotami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Druga ustawa znajduje się już po pierwszym czytaniu. Jest to ustawa na temat zasad prowadzenia polityki regionalnej przez państwo. Oczywiście można by zacząć o niej mówić w momencie, kiedy już zostanie uchwalona, bo jeszcze nie wiadomo, jak się ona zmieni podczas dyskusji w Komisjach. Ja jednak jestem zwolennikiem poglądu, że im wcześniej środowisko się o czymś dowiaduje, tym lepiej potrafi się do prawa przystosować.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Ponieważ nie dysponuję nieograniczonym czasem na swoje wystąpienie, nie będę go zanadto przeciągał. Jeśli ktoś byłby zainteresowany dalszymi szczegółami, będę służył kolejnymi informacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekPiechota">Po tych wystąpieniach obu panów chciałbym otworzyć dyskusję. Zachęcam w związku z tym do zgłoszeń. Przy tej okazji drobny komunikat. W związku z tym, że każde posiedzenie Komisji jest dokumentowane, a sala nie jest dobrze nagłośniona, proszę o podchodzenie do mównicy i korzystanie z mikrofonu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JacekPiechota">Nawiązując zaś do ostatnich informacji pana Włodzimierza Dzierżanowskiego o nowych projektach ustaw chciałbym powiedzieć, że na zakończonym dziś posiedzeniu Sejm przyjął w trzecim czytaniu ustawę Prawo działalności gospodarczej. Teraz jeszcze zajmie się nią Senat, a potem ustawa raz jeszcze wróci do Izby. Proszę zatem pana senatora Wojciecha Kruka o przychylność i wsparcie dla tej ustawy. To naprawdę jest bardzo ważny akt prawny dla gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JacekPiechota">W ustawie tej znalazły się wreszcie dwie ważne definicje - małego i średniego przedsiębiorstwa. W ten sposób weszły one do naszego systemu prawnego. Wielkości te są określone zarówno wielkością przychodów, jak i liczbą zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JacekPiechota">Tyle tytułem informacji. Kto chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamSzejnfeld">Moje wystąpienie nie będzie merytoryczne, ponieważ chciałbym jedynie zachęcić zebranych do dyskusji. Jest ona dla nas ważna z tego powodu, że tak prowadzimy program naszego posiedzenia, że jest tylko jeden i to dość wąski temat. Temat, który nawiązuje do I Wielkopolskiej Wystawy Gospodarczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wystawa ta dzisiaj właśnie została otwarta.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AdamSzejnfeld">Przeznaczyliśmy na tę dyskusję - jak mi się wydaje - dość czasu. Dość czasu na to, żeby państwo - korzystając z przyjazdu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw do Piły - mogli się wypowiedzieć na podany temat. Zwłaszcza na ten podany temat przewodni. Jeśli jednak pojawią się głosy na inny temat, to nie będziemy odbierali prawa do wypowiedzi. Lepiej byłoby jednak, by na początku głosy dotyczyły raczej systemu promocji małych i średnich przedsiębiorstw. To jest powód, dla którego w porządku dzisiejszego posiedzenia naszej Komisji - inaczej niż bywa to w Warszawie - znalazł się jeden tylko wąski temat. Niekiedy Komisja nasza zbiera się na wiele godzin i toczy gorące dyskusje. Dziś jest tylko jeden.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AdamSzejnfeld">Na sali są przedstawiciele organizacji gospodarczych oraz sami przedsiębiorcy. Mają więc państwo znakomitą okazję, żeby przekazać nam swoje przemyślenia tu na miejscu, bez konieczności odbywania podróży do stolicy. Przedstawcie nam więc swoje opinie, uwagi, lub wnioski. Jeszcze raz bardzo państwa do tego zachęcam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekPiechota">Po takiej zachęcie pana posła Adama Szejnfelda obawiam się, że posiedzenie potrwa dłużej niż to zaplanowaliśmy. Mam jednak nadzieję, że także podczas przerwy między posiedzeniami naszej Komisji będzie okazja i czas do wymiany poglądów, opinii i doświadczeń. Czy są jakieś zgłoszenia do dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GrzegorzTurkiewicz">Chciałbym zadać pytanie panu dyrektorowi Mirosławowi Markowi z Ministerstwa Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#GrzegorzTurkiewicz">Pan dyrektor, mówiąc o promocji polskich przedsiębiorstw za granicą, wymienił trzy kategorie targów, udział w których wspiera Ministerstwo Gospodarki. W odróżnieniu od tego, ja mówiłbym o czterech kategoriach targów. Ta czwarta kategoria to są targi, które się odbywają w Polsce. Oczywiście jest tych targów niewiele i może dlatego problem umyka Ministerstwu Gospodarki z pola widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję za ten pierwszy głos. Pan dyrektor Mirosław Marek udzieli odpowiedzi na zakończenie dyskusji. Czy są dalsze wypowiedzi, pytania, uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejRakowski">Oprócz rozmaitych funkcji społecznych, jakie mam zaszczyt pełnić, jestem także drobnym przedsiębiorcą.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejRakowski">Mam w związku z tym konkretną sprawę związaną z promocją. Przy okazji jednego ze spotkań w Poznaniu z panem ministrem Tadeuszem Donocikiem prosiliśmy o informacje i materiały dotyczące targów, o których wspominał tu przed chwilą pan dyrektor Mirosław Marek. Otrzymaliśmy te materiały za co bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejRakowski">Zaczęliśmy je dokładniej oglądać i sprawdzać różne możliwości wyjazdów. I rzeczywiście jest tam grupa A imprez targowych, która w teorii jest - powiedzmy sobie - grupą zerową. Po bliższym jednak przestudiowaniu możliwości wyjazdu okazało się, że firma, która wysłałaby dwóch pracowników na czterodniowe targi na Wschód, otrzymałaby za darmo stoisko z zabudową, ale sam pobyt pracowników na targach kosztowałby tę firmę od 10 do 15 tysięcy złotych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejRakowski">Może warto się nad tym zastanowić. W szczegółowych materiałach informacyjnych okazało się ponadto, że trzeba było zapłacić za przejazd, najczęściej był to przelot samolotem, za pobyt w hotelu, gdzie stawka była od 200 do 250 dolarów za dobę, albo 150 dolarów plus 50 dolarów za obowiązkowe śniadanie, dodać obowiązkowy wpis do targowego katalogu i za jakieś inne opłaty obowiązkowe. Razem czyniło to kwotę kilkuset dolarów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejRakowski">Chcieliśmy wziąć udział w tej wystawie jako Stowarzyszenie, bo od kilku lat organizujemy konkurs na polskiego producenta żywności, w którym bierze udział kilkudziesięciu producentów żywności. Po zebraniu tych danych zastanawiamy się jednak, jak ten udział zaproponować jakiejś małej firmie.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejRakowski">Zastanawiamy się też jak się do tego ustosunkować. Może na tym forum Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw wypadałoby się zastanowić czy dając ten darmowy udział w targach nie sfinansować także dojazdu i pobytu? Może dałoby się zorganizować jakiś autokar, jakiś tańszy hotel?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MirosławKukliński">Korzystając z możliwości zabrania głosu chciałbym nawiązać do kwestii poruszonej tu przed chwilą przez mojego przedmówcę. Również moim zamiarem jest wypowiedzenie się na ten sam temat.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MirosławKukliński">Tak się złożyło, że w tym roku brałem udział w międzynarodowych targach na Tajwanie. Myślę na tej podstawie, że jest to bardziej złożony problem. To nie jest tylko kwestia pomocy, jakiej mogłaby udzielić nasza Komisja. To nie jest właściwy adres. Właściwym adresem jest Ministerstwo Gospodarki. Ono dysponuje przecież zarówno środkami, jak i wszelkimi możliwościami logistycznego wspierania małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MirosławKukliński">I co zauważyłem? Najbardziej brakuje nam przepływu informacji. Targi, o których wspomniałem były zorganizowane specjalnie dla czterech krajów Europy Środkowo-Wschodniej - Czech, Litwy, Polski i Węgier. Polska reprezentowana była nader skromnie. Dlaczego? Zabrakło dobrej informacji. Mimo że targi te odbywały się o 13 tysięcy kilometrów od Polski, praktycznie były refundowane uczestnikom w stu procentach.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MirosławKukliński">Polscy przedsiębiorcy, którzy wystawiali na tych targach nie ponosili praktycznie żadnych kosztów. Były one zresztą tak minimalne, że - mogę to tak porównać - wyjazd na targi do Niemiec częstokroć bywa znacznie droższy. Myślę więc, że problem nadal jest przed nami. On stoi przed takimi stowarzyszeniami, przed różnymi organizacjami przedsiębiorców. Naprawdę trzeba bardziej dbać o kontakty z Ministerstwem Gospodarki i z innymi organizacjami, które profesjonalnie zajmują się takimi wyjazdami.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MirosławKukliński">Przy okazji mam także uwagę do pana dyrektora Mirosława Marka z Ministerstwa Gospodarki. Strona polska była reprezentowana na tych targach w sposób bardzo zróżnicowany. Pod względem organizacyjnym nie był to jednak udany wyjazd. Odbiegaliśmy pod tym względem od innych krajów. Muszę przyznać, że Czesi, Węgrzy i Litwini nie ponosili żadnych dodatkowych kosztów. Polscy uczestnicy byli natomiast zmuszeni wnosić jakieś niewielkie dodatkowe opłaty. Polecam tę sprawę uwadze Ministerstwa Gospodarki, aby umowy były zawierane z Polexpo i bardziej zwrócić uwagę na stronę organizacyjną wyjazdów.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MirosławKukliński">Myślę, że akurat ta firma, może niedobrze, że podałem jej nazwę, czy inne firmy chcą na tym zarabiać to nie tędy droga. Myślę jednakże, że generalnie taka współpraca z Ministerstwem Gospodarki byłaby pożądana. A zwłaszcza z Departamentem Rzemiosła, Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest ze wszech miar wskazana. Nie zawsze więc te wystawy i targi powinny być takim kłopotem dla uczestników, jak pokazał to pan prezes Andrzej Rakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekPiechota">Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Nie chciałbym usprawiedliwiać ministra gospodarki, bo zapewne z ostrożności sytuacja ze środkami na promocję została wstrzemięźliwie potraktowana w pisemnej informacji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JacekPiechota">Miałbym jednak pytanie, co nas czeka w przyszłości? Minister gospodarki stwierdza, że sytuacja pod tym względem jest i będzie niedobra. W tym roku przewidziano na promocję małych i średnich przedsiębiorstw kwotę blisko 22 milionów złotych. Jest to zresztą kwota niższa, niż w ubiegłych latach. W 1997 roku - jak nas informuje minister gospodarki - była to kwota niemal 24 milionów złotych. Zamiast poprawiać się, sytuacja ta pogarsza się i to bardzo wyraźnie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JacekPiechota">Jakie są perspektywy na rok 2000? Czy minister gospodarki byłby w stanie udzielić nam jakiejś informacji w tej mierze? I w związku z tym wydaje mi się, że dla nas, jako Komisji, byłoby to szczególnie ważne zadanie. Powinniśmy wystąpić w tej sprawie z dezyderatem i pytaniami do Komisji Finansów Publicznych. Na dziś poprosilibyśmy jednak o odpowiedź reprezentanta ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JacekPiechota">Mam też kilka pytań do treści informacji, którą otrzymaliśmy z Ministerstwa Gospodarki. Ministerstwo stwierdza między innymi, że „przyspieszone zostaną prace nad listami imprez i warunkami dofinansowania udziału firm w imprezach targowych tak, aby były one znane firmom ze znacznym wyprzedzeniem”. Tym samym minister przyznaje, że z informacją nie jest najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JacekPiechota">Dalej zaś czytamy, że „w związku z tym rozpoczęto prace związane z utworzeniem teleinformatycznego systemu promocji eksportu Ministerstwa Gospodarki”. Sprawa ta jest bezwzględnie bardzo ważna. I prosiłbym pana dyrektora o rozszyfrowanie tego słowa „rozpoczęto”. Czy to znaczy, że to się kiedyś zakończy i jaki czas został przewidziany przez ministerstwo na te działania? Jaki jest stan zaawansowania prac w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZenonKulesza">Chciałbym nawiązać do poprzednich wypowiedzi. Ale chciałbym też zapytać, czy aby na pewno powinniśmy mówić o małych przedsiębiorstwach. Z wypowiedzi przedmówców wybija się przede wszystkim słowo „promocja”. Myślę, że należałoby zdefiniować, co uważamy za promocję. Z dotychczasowych wypowiedzi wcale nie wynika jasno, czy wszyscy podkładamy pod to pojęcie tę samą treść. Należy też rozróżniać działania promocyjne na obszarze krajowym i zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZenonKulesza">Zacznę od obszaru zagranicznego, bo więcej mówiono tu na ten temat. Nawiążę też do wypowiedzi pana posła Jacka Piechoty. Rzeczywiście mamy bardzo mało pieniędzy na wspieranie promocji małych i średnich przedsiębiorstw, na rozwój eksportu. Nie mamy też pieniędzy na wspieranie promocji i eksportu dużych przedsiębiorstw. Ale nawet te niewielkie środki nie zawsze są dobrze wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZenonKulesza">Jeśli więc nie możemy mieć więcej pieniędzy na ten cel, to wykorzystajmy lepiej te, które posiadamy. Zacznę może od tego, gdzie te pieniądze są najmniej efektywnie wykorzystywane. To jest ciągnący się od 1991 roku problem Biur Radców Handlowych i ambasad. Jest to do dziś nie rozwiązany problem. Te dwa ciała są - w moim przekonaniu - niepotrzebne. Jest faktem, że te dwie struktury konkurują ze sobą. Rzadko też współpracują ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZenonKulesza">Bardzo często jest tak, że organizują one różne przedsięwzięcia w poszczególnych krajach i środki są po prostu marnotrawione. Myślę, że ta współpraca miedzy nimi w obszarze ekonomicznym wymaga jakiegoś systemowego rozwiązania. Należy wreszcie przesądzić jakie mają być kierunki ich oddziaływania.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ZenonKulesza">Wydaje mi się, że poszukiwania rynków dla ekspansji dla naszych przedsiębiorstw powinno być oparte na bardzo dobrze i profesjonalnie przygotowanych programach informacyjnych. Wtedy wszystkim byłoby łatwiej poruszać się w tym obszarze eksportu i promocji.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ZenonKulesza">Takie informacje powinny trafiać do poszczególnych branż. A tego brakuje. Wydaje mi się także, że takie inicjatywy w zakresie wyjazdów na targi i wystawy międzynarodowe powinny się pojawiać nie tylko ze strony polskich przedsiębiorców czy ze strony Ministerstwa Gospodarki. Inicjatywę w tym zakresie powinny także przejawiać właśnie Biura Radców Handlowych. One powinny nam pokazywać te obszary gospodarcze i te rynki, które są najbardziej sprzyjające dla polskiej produkcji. Z drugiej strony powinniśmy także znać oczekiwania tych rynków.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ZenonKulesza">Chciałbym też nawiązać do tego wątku targowego naszej dyskusji. Ja również uczestniczyłem w tych targach w Taipei. Tam była dość ostra konkurencja. Nie mogę mówić o całości projektu i wchodzić tu w szczegóły. Wszystkie firmy miały tam tak zwane koszty towarzyszące - przejazd z lotniska i inne. Mieliśmy tylko opłaconą powierzchnię wystawową i przelot samolotem. Ale był też program nieobowiązkowy, na który potrzebne były własne pieniądze. Dobrze byłoby także, gdyby organizacją takich targów zajmowały się dwie, albo i trzy wyspecjalizowane firmy. Łatwiej byłoby wtedy oceniać jak kto te zadania realizuje. Mamy tu i dobre doświadczenia, i zupełnie marne. Jakaś konkurencja byłaby więc pożądana także i w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#ZenonKulesza">Trzeba też powiedzieć, że samym dofinansowaniem udziału w targach eksportu nie pobudzimy. Jak się obserwuje inicjatywy rządu i Ministerstwa Gospodarki w tym zakresie, to trzeba je ocenić jako mało znaczące. To są tylko pewne mity gospodarcze. Jeśli wyjeżdżamy do nieznanego nam kraju, to ta współpraca z biurem radcy handlowego jest czymś właściwym. Ale ten pierwszy krok nie jest jedynym. Później zaś potrzebna jest ciężka praca i potrzeba szczegółowych informacji o danym rynku. Nam potrzeba dobrych kontaktów ze środowiskiem gospodarczym danego kraju. I o to wszystko się rozbija. Tego nie robi dla nas ani ambasada, ani radca handlowy. Dla nas, przedsiębiorców wiąże się to z wieloma niedogodnościami i brakiem informacji. Najgorsze jest jednak to, że ta polityka nie zmienia się od kilku lat. I myślę, że powinna się rozpocząć dyskusja także i na ten temat, i praca nad wzmocnieniem tych struktur. One powinny nam pomagać.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#ZenonKulesza">I jeszcze dwa słowa na temat targów krajowych. Rozumiem, że ta krajowa promocja polega przede wszystkim na przekonywaniu społeczeństwa, że warto kupować krajowe produkty i że ludzie, którzy to robią są bardzo wartościowi, potrzebni krajowi i tak dalej. Ja myślę, że to jest taka prawda, dla której nie trzeba budować wielkich programów.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#ZenonKulesza">Myślę, że trzeba zrobić krok dalej w jakichś szczegółowych programach i zidentyfikować problemy związane z rozwojem małych i średnich przedsiębiorstw. Czy chcemy je wzmacniać, czy chcemy je pozostawić samym sobie, czy mają się rozwijać, czy też mamy jakieś problemy z ich rozwojem? W jaki sposób moglibyśmy te problemy rozwiązywać? Z pewnością jest tu zgoda i na specjalny program gospodarczy, i na te działania, jakie podejmuje rząd i wyspecjalizowane agencje.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#ZenonKulesza">Są posiedzenia Sejmu i Komisji sejmowych, które przecież mają w swojej pracy możliwość dowiadywania się i zdobywania najbardziej czytelnej wiedzy na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#ZenonKulesza">Kończąc to swoje wystąpienie chciałbym jeszcze raz powiedzieć, że moim pragnieniem było zasygnalizowanie państwu moich doświadczeń w tym względzie. Dzięki przyjęciu moich propozycji te kontrakty miałyby charakter związany ze wszystkimi środowiskami gospodarczymi w danym kraju. A trzeba pamiętać, że nasi partnerzy mają silniejsze środowiska gospodarcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekPiechota">Chciałbym w związku z powyższym powiedzieć, że nasza Komisja ściśle współpracuje z Polską Fundacją Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Otrzymujemy z Fundacji bardzo wiele różnego rodzaju analiz, omówień, wyników badań i innych obszernych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JacekPiechota">Myślę, że ważne byłoby stworzenie warunków dla poprawy stanu informowania także środowisk gospodarczych na temat różnego rodzaju zjawisk zachodzących w gospodarce. W tym zwłaszcza informacji z zakresu interesującego środowisko małych i średnich przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JacekPiechota">Ważne byłoby także dla tego środowiska informowanie go o zjawiskach gospodarczych zachodzących poza granicami naszego kraju. To także jest przecież element promocji gospodarczej. Dlatego też tą problematyką powinno się mocniej zajmować także Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Kiedyś było Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Wydaje się, że teraz, kiedy nie ma już tego ministerstwa, także ta tematyka umknęła nam z pola widzenia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JacekPiechota">Jest to także wniosek dla naszej Komisji, byśmy na jednym z następnych posiedzeń zaplanowali dyskusję na temat biur radców handlowych i tego, co z nich zostało w kontekście oczekiwań w obszarze promocji małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszGrabowski">Chciałbym nieco zmienić optykę naszej dyskusji. Moim zamiarem jest skierowanie uwagi państwa na to, że aby promować, trzeba mieć co promować. W związku z powyższym chciałbym się podzielić z państwem swoimi refleksjami.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#EugeniuszGrabowski">Wywodzę się bowiem z tak zwanego zaplecza gospodarczego. Przez wiele lat zajmowałem się na niższych szczeblach planowaniem rozwoju gospodarczego. Było to planowanie w skali mikro. Teraz patrzę na te same problemy, ale w skali makro. I z prawdziwą przykrością muszę stwierdzić, że jakiekolwiek nasze marzenia na temat Unii Europejskiej są nierealne.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#EugeniuszGrabowski">Pojawia się bowiem problem i pytanie. Czy my i całe nasze otoczenie gospodarcze jesteśmy zdolni do konkurencji po wejściu do Unii Europejskiej? Muszę powiedzieć, że proces wdrożenia produkcji - od momentu opracowania biznes planu, technicznego przygotowania produkcji, aż do wdrożenia produkcji dobrego wyrobu, który byłby w stanie sprostać konkurencji - to jest jeszcze mało i daleko nie wszystko. To jest jeszcze kwestia dostosowania tego wyrobu do parametrów i standardów stosowanych w Unii Europejskiej. I chciałbym państwu powiedzieć jeszcze i to, że na niedawnym spotkaniu Poznańskiego Klubu Kapitału prelegent z Polskiego Centrum Certyfikacji stwierdził, że zaledwie około 5 procent polskich wyrobów posiada certyfikację zgodną ze standardami unijnymi. Nie trzeba zatem jakiejś wyjątkowej wyobraźni, żeby sobie wyobrazić, jaki będzie los tych pozostałych wyrobów po zniesieniu wszelkich barier rynkowych. Co będzie po integracji z Unią Europejską, jaki los spotka nasze przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#EugeniuszGrabowski">W tej chwili nasze towary nie funkcjonują przecież w ogóle na jednolitym rynku Unii Europejskiej. A po jego otwarciu nasze przedsiębiorstwa będą padały jak muchy. Nasze przedsiębiorstwa, bez mechanizmów odpornościowych nie dadzą sobie rady z konkurencją. Nie dadzą sobie rady z konkurencją w skali europejskiej. To jest jeden problem.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#EugeniuszGrabowski">Druga sprawa to konieczność rozwiązania problemu z jakim często spotykają się twórcy, wynalazcy, a nawet producenci, którzy chcą doskonalić swoje wyroby. Przypadkowo tak się stało, że do Urzędu Marszałkowskiego zgłosił się wynalazca, który zapytał, do kogo mógłby się zwrócić o wsparcie instytucjonalne. Zamierzał on po prostu zrealizować w praktyce swój projekt wynalazczy.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#EugeniuszGrabowski">Doktryna wolnego rynku, jaką się lansuje w naszym kraju każe, żeby on sobie sam poradził. Ale co zrobić, kiedy okazuje się, że nie stać go na to? Bank nie chce mu dać kredytu, bo wynalazca nie ma zabezpieczenia. Nikt nie pożyczy mu pieniędzy prywatnie, bo nie ma takich znajomych. Jest to problem, który się w tej chwili pojawia i ja - szczerze mówiąc - nie widzę żadnej instytucji, która mogłaby temu wynalazcy pomóc.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#EugeniuszGrabowski">A to jest przecież jeden z przedstawicieli środowiska, które znajduje się na tej sali. To jest więc jeden z kolejnych problemów, który także musi zostać rozwiązany. Zaraz za promocją idzie bowiem problem kreowania rozwoju przedsiębiorstw. One powinny się rozwijać, powinny być nie tylko zasilane kapitałowo, ale także intelektualnie. To jest problem innowacyjności polskiej gospodarki. Przeciętnie tylko bardzo mocne ekonomicznie jednostki - fizyczne i prawne - mają szansę na nawiązanie dialogu ekonomicznego z zagranicą. Większość będzie musiała to - niestety - odłożyć dla następnego pokolenia. Być może. Może następne pokolenia będą doganiały zagranicę.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#EugeniuszGrabowski">Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli sprzedawać za granicę tylko tanią robociznę. Trzeba będzie przecież kiedyś odrabiać te zaległości intelektualne. A tej Komisji sejmowej przypadnie w udziale obowiązek odpowiedzi na pytanie, jak zatroszczyć się o to, żeby ten sektor małych i średnich przedsiębiorstw był objęty najważniejszymi celami strategicznymi zarówno na poziomie regionalnym, jak i poziomie krajowym.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#EugeniuszGrabowski">Sami przecież państwo widzą to, że w dowolnym układzie - terytorialnym, branżowym, zatrudnienia i tak dalej - jest to największy pracodawca w kraju. W związku z tym nie muszę chyba apelować do tego środowiska, aby właściwie ulokowane zostały mechanizmy kreacji rozwoju tego sektora gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekPiechota">Chciałbym poinformować i jednocześnie przypomnieć, że kilka lat temu utworzono rządową Agencję Rozwoju Regionalnego. Została ona powołana po to, aby wspierać projekty innowacyjne związane z nowoczesnymi technologiami. Powstała też Agencja Techniki i Technologii. Ona także korzysta z określonych środków budżetowych. Została powołana po to, żeby właśnie w takich projektach uczestniczyć, o jakim powiedział nam pan dyrektor Eugeniusz Grabowski.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekPiechota">Ale znów - problemem związanym nieodłącznie z funkcjonowaniem tych dwu instytucji jest ich budżet. I tu dochodzimy ponownie do punktu, w którym w grę wchodziłby dezyderat naszej Komisji. Jego adresatem mógłby jednak być bardziej minister finansów niż minister gospodarki, który utworzył obie te agencje.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekPiechota">Chciałbym też przeprosić za pewną niezręczność. Przed chwilą bowiem wystąpił dyrektor z Urzędu Marszałkowskiego, a teraz dopiero udzielę głosu panu wicemarszałkowi. Wynika to jednak z tego, że nie znam dobrze składu osobowego urzędów marszałkowskich w Polsce. Myślę, że pan marszałek nie będzie miał tego za złe zarówno mnie, jak i swojemu dyrektorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechJankowiak">Wyjaśnimy to z panem dyrektorem między sobą.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WojciechJankowiak">Dotychczasowy przebieg dyskusji dowodzi, że nasze zainteresowania są związane z konkretnymi szczegółami działalności małych i średnich przedsiębiorstw. Są związane z problematyką wspierania i programami wspierania sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Ja zaś chciałbym się przede wszystkim odnieść do kilku kwestii natury systemowej. Ale chciałbym to uczynić z punktu widzenia samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WojciechJankowiak">To, że sprawa sektora małych i średnich przedsiębiorstw ciągle powraca we wszystkich dyskusjach o gospodarce, jest jak najbardziej naturalne. Jest to po prostu sektor najbardziej mobilny, najbardziej dynamiczny i przynosi on w najkrótszym czasie największe rezultaty gospodarcze. Mierzyć je można między innymi liczbą nowych miejsc pracy. Co do tego nie można mieć jakichkolwiek wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WojciechJankowiak">Również my, jako samorząd województwa wielkopolskiego, jako gospodarze tej ziemi, konstruując strategię gospodarczą regionu - chcemy, czy nie chcemy - musimy ten sektor bardzo zdecydowanie uwzględniać. Staramy się to czynić. Czynimy to - jak mówię - zarówno w tworzonej strategii rozwoju, jak i w działaniach doraźnych, bieżących.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WojciechJankowiak">Efektem tego jest także dzisiejsza pilska wystawa gospodarcza. Jeśli mogę ją na gorąco ocenić, to z pewnością jest ona dużym wydarzeniem w skali naszego regionu. Odbywa się ona zresztą także i przy naszej pomocy. Była to wprawdzie pomoc skromna, ale na miarę naszych aktualnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WojciechJankowiak">Chciałbym także powiedzieć, że przy wszelkiego rodzaju kontaktach zewnętrznych, w tym także podczas kontaktów zagranicznych, nawiązujemy do spraw tego sektora i jego problemów. Podnosimy atuty, jakimi dysponuje ten sektor w naszym województwie. Ukazujemy także atuty naszego regionu.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WojciechJankowiak">Przy tej okazji chciałbym się jednak odnieść także do treści ustawy o polityce regionalnej państwa. Ta ustawa, jak mi się wydaje, nie dotyka bezpośrednio tematyki, z jaką styka się Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Uważam jednak, że jest ona bardzo istotna dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Mamy do projektu tej ustawy - jako zarząd samorządu terytorialnego województwa - co najmniej dwa bardzo poważne zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WojciechJankowiak">Pierwsze z nich dotyczy kształtowania, albo też sposobu opracowania narodowej strategii rozwoju regionalnego. Ma ona być opracowana przez rząd i ma być przyjęta przez Sejm. W tworzeniu tej strategii nie przewidziano jednak żadnego udziału samorządu terytorialnego. Ustawa nie daje samorządom głosu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WojciechJankowiak">Również władzom tych województw, które zostały przecież z istoty sprawy po to powołane, żeby być podmiotami tej polityki regionalnej. Tymczasem podczas tworzenia narodowej strategii rozwoju regionalnego samorząd województwa ma być - ewentualnie - tylko proszony o opinię wobec projektu opracowanego przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WojciechJankowiak">To jest - naszym zdaniem - nieporozumienie. Przecież my, opracowując naszą regionalną strategię, musimy się podporządkować pewnym priorytetom zawartym w strategii narodowej. A więc kto tu właściwie jest gospodarzem? Chyba jednak mimo wszystko nie samorząd terytorialny.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#WojciechJankowiak">Druga propozycja, która jest zawarta w tym projekcie ustawy, i która nas, Wielkopolan bulwersuje jeszcze bardziej, to są cele i priorytety polityki regionalnej. Te cele i priorytety, które są określone w tym projekcie ustawy. Ten projekt ustawy uwypukla bowiem te kwestie, które zostały sprowadzone do wspomagania regionów z określonymi opóźnieniami w rozwoju gospodarczym i społecznym, wyrównywania szans i tak dalej, i tak dalej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WojciechJankowiak">Można więc powiedzieć, że w tym konkursie, w tym przedbiegu, przegrywa ten region, który nie musi być „wyrównywany”, który w tym procesie będzie musiał dokładać do innych. I jeśli są państwo dziś gośćmi w naszym regionie, to możecie łatwo zauważyć, że dzisiejsza Wielkopolska to region o ogromnych dysproporcjach zarówno pod względem rozwoju gospodarczego, jak i sytuacji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#WojciechJankowiak">Pewne wskaźniki makroekonomiczne kształtują się w naszym regionie w miarę dobrze. I to jest fakt. Ale jeśli tylko spojrzymy dokładniej na subregion pilski, z wyłączeniem samego miasta Piły, to dostrzeżemy, że wszystkie okoliczne powiaty i gminy stanowią teren o bardzo wysokim wskaźniku bezrobocia. To jest także teren o bardzo słabo rozwiniętej infrastrukturze. Mam również na myśli sektor małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#WojciechJankowiak">Jakakolwiek pomoc w tym zakresie może być dla tego subregionu szansą na jego ożywienie gospodarcze. Może ona być dla niego motorem napędowym. Pozytywne przykłady tego mamy już na pilskiej wystawie gospodarczej. Ale jeżeli - jako cały region - będziemy pozbawieni możliwości ubiegania się o środki budżetowe na prowadzenie polityki regionalnej, to wówczas - niestety - sami sobie nie poradzimy. Miałbym w związku z tym serdeczną prośbę do Komisji. Prośba moja wiąże się z tym, by podczas prac sejmowych nad tym projektem ustawy, raczyli panowie zwrócić baczną uwagę na te aspekty, o których mówiłem. Po pierwsze - czy samorząd regionalny faktycznie jest podmiotem polityki regionalnej? Po drugie - czy wspomaganie słabszych, czyli tak zwane wyrównywanie szans ma sens? A może by tak postawić na odrodzenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekPiechota">Rzeczywiście prace nad tą ustawą zaczęły się na tym posiedzeniu Sejmu. Udzielam teraz głosu panu senatorowi i prezydentowi Wielkopolskiego Sejmiku Gospodarczego, panu Wojciechowi Krukowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechKruk">Mówimy o promocji małych i średnich przedsiębiorstw. I rzeczywiście należy o tym dużo mówić. I zawsze podczas tych rozważań będziemy dochodzili do wniosku, że środków na tę promocję jest wciąż za mało. Ale cóż, taka jest przecież sytuacja gospodarcza naszego kraju. Zawsze ta sprawa tego sektora będzie przegrywać z innymi potrzebami. Potrzebami ważniejszymi. Rozmyślając na ten temat zawsze dochodzę do tego pytania - czy ważna jest dla nas filozofia dzielenia, czy filozofia tworzenia?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WojciechKruk">W tej sytuacji, z którą mamy do czynienia w kraju zawsze ważniejsze będzie dzielenie. Długo jeszcze tak będzie. Dlatego też - jak mi się wydaje - racjonalna będzie troska o jak najlepsze wykorzystanie tych środków, które mamy do dyspozycji. I można się zastanowić, czy te środki, które są, są - tak do końca - racjonalnie wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WojciechKruk">Nie jestem tego dziś w stanie ocenić. Mogę jednak dać taki przykład, który będzie dość anegdotyczny i będzie dotyczył mojej firmy. Miało to miejsce mniej więcej sześć lat temu przy okazji realizacji programu promocji eksportu. Po jakimś czasie od samego wydarzenia dotarłem do dokumentów tego programu i okazało się, że zaledwie około 30 procent środków przeznaczonych na ten cel docierało bezpośrednio do przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WojciechKruk">W tym programie chodziło o to, że dofinansowywane były katalogi reklamowe, udział w targach i tak dalej. Ale znakomitą większość środków wykorzystali konsultanci. Oni przyjeżdżali do naszych firm. Jak państwo wiedzą, prowadzę firmę jubilerską. Okazało się, że konsultanci z Belgii, którzy do mnie przybyli, znali się akurat na czymś zupełnie innym i konsultacje polegały na tym, że przybiliśmy im na dokumentach naszą firmową pieczątkę. Byli, posiedzieli, otrzymali wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WojciechKruk">Tak było parę lat temu. Dziś jest z tym zapewne trochę lepiej. Ale czy jest bardzo dobrze? Nie wiem. Mówiłem tylko o tym, co wiązało się z początkami naszej rodzącej się nowej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WojciechKruk">To wszystko są także sprawy, które żywo interesują rodzący się samorząd gospodarczy. Te wszystkie sprawy są rozproszone w kompetencjach różnych bardzo dobrych, dobrych i czasem trochę gorszych urzędników. I to wszystko znajduje się pod czujną kontrolą polityczną. Ale nie znajduje się to pod kontrolą tych osób, które powinny za rzecz całą odpowiadać.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WojciechKruk">Gdyby to zagadnienie znajdowało się pod pieczą któregoś z organów samorządu gospodarczego, to po prostu rząd miałby bardzo wygodną sytuację. Po prostu mógłby nam wtedy powiedzieć, że to jest nasza wina, że źle wydajemy te pieniądze. A dziś to my mówimy rządowi, że daje nam za mało pieniędzy na promocję i nie potrafi na dodatek racjonalnie ich wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WojciechKruk">Czyli ten podział na my i wy powinien akurat nieco inaczej tu przebiegać. Raczej sami powinniśmy pomagać i kreować nowe przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WojciechKruk">Druga kwestia, która także wydaje mi się być bardzo istotna, to sprawa zauroczenia konsumpcją. To pewnie zmieni się za parę lat. Na razie jednak jest to naturalne, ponieważ stosunkowo niedawno skończył się komunizm i czas, kiedy na rynku było bardzo niewiele towarów. I to zauroczenie konsumpcją obraca się - niestety - jakże często przeciwko nam, polskim przedsiębiorcom.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#WojciechKruk">Dobrze wszyscy wiemy, że deficyt w bilansie handlowym wynosi obecnie około 20 miliardów dolarów. Jak mówią specjaliści, jest to równoważne 400 tysiącom miejsc pracy, które my, Polacy, jako społeczeństwo, utrzymujemy, ale poza granicami naszego kraju. I nie chodzi tu wyłącznie o inwestycje zagraniczne w Polsce. Ale one właśnie sprawiają, że musi występować nadwyżka importu na eksportem. Zastanówmy się bowiem, czy owe całe 20 miliardów dolarów jest stałą wielkością, która jest niezmienna? Tak musi być? Czy to nie jest przypadkiem w dużej mierze kreowane także i przez nas? Przez naszych urzędników samorządowych i naszych urzędników rządowych?</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WojciechKruk">Ile tych miliardów dałoby się obronić, gdyby dało się użyć takiego sformułowania? Czy czasem nie nazbyt często postępujemy w taki trochę nieracjonalny sposób? Przecież jest tak, że ktoś do urzędu gminy lub do urzędu miasta albo - dajmy na to - szpitala przychodzi i namawia do dokonania jakichś zakupów zaopatrzeniowych. I kupuje się francuskie strzykawki, albo coś innego. Ja nie namawiam tu oczywiście do jakiejś dyskryminacji towarów zagranicznych. Jestem bowiem liberałem i myślę w takich właśnie kategoriach. Jednakowoż istnieje coś, co można nazwać pewną odpowiedzialnością. Każdy, kto podejmuje taką decyzję musi wiedzieć, że ta decyzja zwalnia z pracy kogoś w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WojciechKruk">W wielu krajach ludzie doszli już do pewnych przemyśleń na ten właśnie temat. I tam bardziej szanuje się własne wyroby. U nas natomiast wciąż jeszcze jesteśmy zauroczeni tym czymś innym - towarem zagranicznym. A mamy przecież towary, które są z tamtymi porównywalne.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WojciechKruk">I parę słów do naszych posłów, skoro już jestem przy głosie. Czy nie powinniśmy się przypadkiem zastanowić jednak nad jakimś wzmocnieniem ustawy o zamówieniach publicznych, o przetargach? Myślę, że stać nas na jakieś jeszcze większe preferencje dla miejscowych producentów, dla miejscowych firm? Nawet takich, że jakiś krajowy produkt o 5 procent droższy od zagranicznego byłby preferowany w takim przetargu. On bowiem w rachunku globalnym byłby tańszy od importowanego. Bo nie musielibyśmy płacić zasiłku dla bezrobotnego, nie mielibyśmy tego typu problemów. To jest rozwiązanie zupełnie nie związane z interwencjonizmem państwowym. Problem w tym, jak zacząć oddziaływać na naszą świadomość, świadomość bardziej społeczną tak, abyśmy bardziej polubili to, co jest nasze. Bo bardzo często jest jeszcze tak, że podcinamy gałąź, na której sami siedzimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekPiechota">Chciałbym zaprosić pana senatora na posiedzenie naszej Komisji, które mamy już zaplanowane, i na którym będziemy dyskutowali treść ustawy o zamówieniach publicznych. Chcemy się wówczas zastanowić, jak można w tej ustawie zapisać mechanizmy obrony rynku wewnętrznego. Jak można byłoby chronić własny, lokalny rynek małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JacekPiechota">Z doświadczenia wiemy, że jakiego tylko tematu związanego z małymi i średnimi przedsiębiorstwami byśmy nie dotknęli, to zawsze kończymy na temacie samorządu gospodarczego i jego braku. Jak trudna jest to dyskusja sami mogliśmy się przekonać na posiedzeniu 14 września. Otóż zorganizowaliśmy tego dnia konferencję Komisji pod patronatem marszałka Sejmu, pana Macieja Płażyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyWłodawiec">Jestem rzemieślnikiem z Poznania. Podkreślam to, ponieważ niektórzy posłowie wstydzą się tego słowa. Jak wiadomo Poznań i Wielkopolska stały rzemiosłem i to rzemiosło „ciągnęło” gospodarkę Polski przez stulecia. Tym bardziej zaś gospodarkę Wielkopolski. Pozwolę sobie wspomnieć tylko nazwisko jednego z naszych wielkich poprzedników, przemysłowca Hipolita Cegielskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyWłodawiec">Tymczasem dziś dla tego rzemiosła, albo - jak to się teraz mówi - małej i średniej przedsiębiorczości, niczego się tak naprawdę nie robi. To bowiem, co nam proponujecie, te dofinansowania udziału w targach i wystawach, to ja tego nie oczekuję. Jestem eksporterem. Małym eksporterem. I pomocy w promocji moich wyrobów nie oczekuję.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JerzyWłodawiec">Ja oczekuję tylko tego, żeby nie zaciskała się pętla fiskalna wobec mojej szyi. A ona znajduje się przede wszystkim w ukrytych podatkach. Przecież ostatnie wzrosty cen nośników energii, energii elektrycznej i paliw to są ukryte podatki. To podnosi koszt wytworzenia mojego wyrobu. To z kolei sprawia, że mój wyrób przestaje być konkurencyjny na jednolitym rynku europejskim.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JerzyWłodawiec">Wyregulowanie tej sprawy jest dla mnie znacznie ważniejsze niż wypłata 100 dolarów za metr kwadratowy powierzchni na targach. To ja już wolę sam te pieniądze zapłacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekPiechota">Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia do dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyBudnik">Chciałbym zabrać głos na temat przebiegu naszej dyskusji. Wydaje mi się bowiem, że mogą być państwo zaskoczeni tym, że posłowie nie zabierają dziś głosu. Pragnę państwa zapewnić, że nasze posiedzenia w Warszawie są długie i dochodzi na nich do bardzo gorących dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JerzyBudnik">Nasza dzisiejsza dyskusja, jak ją oceniam, zbliża się już do końca. Dzieje się tak również z tego powodu, że doszło tu do pewnego „poślizgu” w rozpoczęciu posiedzenia. Odbywa się ono bowiem na półmetku ważnej dla was imprezy. W związku z tym chciałbym też zaproponować, żeby nasza Komisja wystąpiła z dezyderatem do ministra gospodarki i abyśmy się w tym dezyderacie upomnieli o sprawy poruszone tu zarówno przez pana Włodzimierza Dzierżanowskiego z Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, jak i przez przewodniczącego naszej Komisji, pana posła Jacka Piechotę.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JerzyBudnik">Chodzi o środki na ochronę rynku małych i średnich przedsiębiorstw. Chodzi mi o to, żebyśmy mogli wesprzeć starania Ministerstwa Gospodarki, które stale je podejmuje, ale nie zawsze kończą się one sukcesem. Chciałbym też przypomnieć, że w swoim wystąpieniu telewizyjnym pan premier Jerzy Buzek powiedział, iż dla obywateli ważne jest bezpieczeństwo i praca. Dla przedsiębiorców zaś ważne jest to, żeby mogli sprzedać wyrób lub usługę.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JerzyBudnik">Nie każdy jest w tak doskonałej sytuacji, jak ta, o której mówił mój przedmówca. Inaczej patrzą jednak na rynek pańscy młodsi koledzy. Pomoc w finansowaniu wystaw także jest potrzebna, niech mi pan wierzy.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JerzyBudnik">Chciałbym też zapewnić, że my bardzo poważnie traktujemy głosy państwa. Odnoszę jednak nieodparte wrażenie, że pan poseł Adam Szejnfeld do pewnego stopnia przygotował wszystkie wystąpienia. Zabrakło tu głosów krytycznych, których ja bym się osobiście spodziewał. Ale my oczywiście wiemy, że nigdy nie jest tak dobrze, jak mogłoby wynikać z przebiegu takich dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JerzyBudnik">Myślę jednak, że ważne są dla nas głosy wszystkich tych, którym chcemy służyć. Nie zawsze udaje nam się służyć skutecznie, ale jakieś sukcesy jednak mamy. Chociaż naszą porażką jest to, że środki na promocję w ostatnich latach maleją. To jest niepokojąca tendencja. Byłoby dobrze, gdyby w przyszłym roku coś drgnęło w tej sprawie. Dzięki temu wszyscy by skorzystali. To są bowiem naczynia połączone. I sukces eksporterów byłby zachętą do tego, żeby rozwijać swoją firmę.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JerzyBudnik">Kończąc swoje wystąpienie chciałbym bardzo podziękować panu posłowi Adamowi Szejnfeldowi, który - mam nadzieję, że nie odkryję wielkiej tajemnicy - jest jednym z najaktywniejszych posłów naszej Komisji. Jest to poseł, który ma bardzo wiele pomysłów i jest w tym zakresie pewnym wzorem dla nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JerzyBudnik">Było nam także bardzo miło spotkać się z reprezentantami regionu wielkopolskiego, który zawsze słynął z gospodarności, z zaradności, z samorządności. Myślę, że nawiążą państwo do tych tradycji w warunkach wolnej działalności gospodarczej. Wierzę, że będzie to pierwszy region, który odniesie rzeczywisty, realny sukces gospodarczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JacekPiechota">Pan poseł Jerzy Budnik dość wcześnie zaczął dziękować gospodarzom, a tymczasem nasza dyskusja wcale nie ma się jeszcze ku końcowi. Myślę też, że pan poseł przecenia zdolności posła Adama Szejnfelda jeżeli chodzi o „ustawianie” sali. Patrząc na salę i liczbę gości uważam, że było to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JacekPiechota">Ważne jest jednak to, o czym mówiliśmy i co wynika w sposób szczególny z zapowiedzi pana premiera Jerzego Buzka. Chodzi mi zwłaszcza o ten fragment jego wypowiedzi, kiedy mówił on o wspieraniu eksportu, o wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw. Mamy bowiem dobry program i należałoby go tylko zacząć realizować. Ale nasza Komisja wystąpi w tej sprawie z odpowiednim dezyderatem. O głos w dyskusji prosił teraz pan poseł Adam Szejnfeld.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie muszę chyba zapewniać pana posła Jerzego Budnika o tym, że sali nie „ustawiałem”. Nie uczyniłem tego oczywiście tylko dlatego, że nie miałem na to dość czasu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AdamSzejnfeld">Bardzo się cieszę, że w dzisiejszym posiedzeniu naszej Komisji bierze udział tak liczna rzesza przedstawicieli małych i średnich przedsiębiorstw oraz organizacji gospodarczych, reprezentujących środowisko gospodarcze nie tylko z Piły i byłego województwa pilskiego, lecz także z całej Wielkopolski. Wszystkim paniom i panom, którzy tu dzisiaj przyjechaliście na nasze posiedzenie, bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AdamSzejnfeld">Nawiązując po raz kolejny do wypowiedzi pana posła Jerzego Budnika chciałbym też powiedzieć, że przecenia on nieco znaczenie mojej osoby w Sejmie tej kadencji. Ale dziękuję mu za te słowa otuchy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AdamSzejnfeld">Zgadzam się też z propozycją skierowania dezyderatu Komisji do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zwiększenia środków budżetowych, które byłyby przeznaczone na promocję małych i średnich przedsiębiorstw. Czas na takie działania jest przecież najlepszy, ponieważ zaczynają się właśnie sejmowe prace nad budżetem. Warto byłoby przygotować treść tego dezyderatu na najbliższym prezydium Komisji. Zdecydowanie podzielam pogląd o konieczności wystąpienia z tym dezyderatem.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym też zauważyć, że większość czasu naszej dyskusji poświęcono promocji zewnętrznej. Ja to rozumiem. Jest to po prostu bardzo ważne. W kontekście zaś pozycji negocjacyjnej Polski w perspektywie integracji z Unią Europejską jest to szczególnie ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#AdamSzejnfeld">Ale równie ważna jest też promocja przedsiębiorczości prowadzona w kraju. To jest ta, tak zwana, promocja wewnętrzna. Dlatego też temat promocji zdecydowaliśmy się podjąć dziś właśnie i przy okazji tej wystawy w Pile. Przy tej sposobności chciałbym też poinformować kolegów posłów, że ta wystawa jest właśnie wystawą promującą głównie małe i średnie przedsiębiorstwa z terenu Wielkopolski.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#AdamSzejnfeld">Muszę też powiedzieć, że zarówno w Wielkopolsce, jak i na terenie byłego województwa pilskiego odbywają się także inne wystawy. Są tu na sali panowie reprezentujący zarząd Chodzieskiego Klubu Gospodarczego, którzy również co roku organizują swoją wystawę promocyjną. Ma ona oczywiście mniejszy wymiar, bo tylko powiatowy.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#AdamSzejnfeld">Mam nadzieję, że zechcecie panowie podzielić się z nami swoimi doświadczeniami, bo to jest ciekawe, czy warto w tym naszym dużym regionie wielkopolskim organizować taką wystawę jak ta w Pile. Czy warto organizować mniejsze przedsięwzięcia? Jaki jest cel, jaki jest sens organizowania jeszcze mniejszych prezentacji? Czy jest uzasadnienie dla organizowania imprez o zasięgu powiatowym?</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#AdamSzejnfeld">Mnie się wydaje, że skoro odbywają się one co roku, to warto. Ale warto też powiedzieć dlaczego tak się dzieje? Bo przecież są jeszcze inne formy promocji przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Przecież chodzi w końcu o promocję całej polskiej gospodarki, wszystkich jej sektorów i przedsiębiorstw o różnej wielkości. To nie tylko są targi, ale także promocja w mediach. Są tu na sali także przedstawiciele Forum Handlowego, grupującego kupiectwo pilskie. Potrafią oni promować swoich członków także przy pomocy radia i lokalnych rozgłośni. Tych form promocji jest zresztą bardzo dużo i one służą generalnie rozwojowi. Sądzę także, że dobrze się stało, iż przy okazji tych targów pilskich mamy dziś na sali silną reprezentację samorządów terytorialnych. Oprócz wójtów i burmistrzów zgromadzili się tu także starostowie, czyli przedstawiciele nowych powiatów, nowego szczebla samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#AdamSzejnfeld">A trudno sobie przecież wyobrazić, żeby można było promować i wspierać przedsiębiorczość oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, bez aktywnego udziału samorządu terytorialnego. Zwłaszcza tych nowych struktur - samorządu powiatowego i samorządu wojewódzkiego. Nie tylko dlatego trudno to sobie wyobrazić, że te szczeble samorządu mają takie obowiązki wpisane do ustawy. Dlatego bardzo się cieszę, że pan marszałek zechciał nie tylko przyjechać na tę wystawę, ale także bierze udział w posiedzeniu naszej Komisji. Moja radość wynika bowiem z tego, że dopiero dobra współpraca między Sejmem, rządem i samorządem oraz organizacjami gospodarczymi i przedsiębiorcami da ten dobry efekt, o który nam wszystkim chodzi. A ten cel to zrównoważony wzrost gospodarczy, przyrost nowych miejsc pracy oraz wzrost eksportu polskiej gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekPiechota">Dyskusja staje się coraz ciekawsza. Chcę jednak powiedzieć, że mamy przed sobą również noc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WaldemarStranczycki">Pan poseł Adam Szejnfeld w zasadzie wywołał mnie do tablicy. A ponieważ zaczęli państwo dyskusję na bardzo wysokim pułapie, czyli od promocji na arenie międzynarodowej, nie chciałem zrazu zabierać głosu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WaldemarStranczycki">Z tym, że jest to niewątpliwie jedna z niewielu okazji do tego, żeby pokazać dokonania małego środowiska i małego związku gospodarczego. To, co powiem, będzie więc dla państwa zapewne jakąś ciekawostką. Chciałbym bowiem zaprezentować sytuację rodem z małego miasta.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WaldemarStranczycki">Kilka lat temu założyliśmy otóż lokalną, miejscową nawet organizację gospodarczą - Chodzieski Klub Gospodarczy. Działamy cały czas bez jakiegokolwiek wsparcia zewnętrznego. Jedynie zaangażowanie naszych członków sprawia, że funkcjonujemy. Jesteśmy przykładem na to, że istnieje obiektywna potrzeba integrowania się środowiska gospodarczego. I co ciekawe, dzieje się tak także na szczeblu podstawowym. W naszym Klubie znaleźli się przedsiębiorcy, którzy są właścicielami zarówno dużych firm, jak i osoby prowadzące działalność gospodarczą jednoosobowo.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WaldemarStranczycki">Prowadzimy naszą działalność promocyjną w postaci targów promocyjnych już od czterech lat. Mogę także powiedzieć, że pan poseł Adam Szejnfeld jest również członkiem naszego skromnego klubu. Na podstawie tych naszych skromnych doświadczeń pragnę stwierdzić, że te nasze skromne działania mają jednak pewien sens. Jest to bowiem działanie u podstaw gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WaldemarStranczycki">Ideą tych targów, którą wymyśliliśmy sobie pięć lat temu jest chęć pokazania nie tego, co się dzieje w gospodarce miasta, lecz pokazanie tej małej społeczności jakie zakłady, jakie firmy działają na terenie miasta i jakie powstają wyroby. A ponieważ nasza działalność jest w gruncie rzeczy niesformalizowana, nie dysponujemy oczywiście żadnym budżetem. W zasadzie w ogóle nie dysponujemy żadnymi środkami.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#WaldemarStranczycki">Z tego też względu nasza impreza jest jednodniowa i ma ona charakter zarówno komercyjny, jak i wystawowy. Jest to także okazja do urządzenia ogólnomiejskiego festynu. Staramy się bowiem tak uatrakcyjnić tę naszą imprezę, żeby zachęcić do udziału w niej nie tylko mieszkańców naszego miasta, lecz także mieszkańców najbliższych okolic.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#WaldemarStranczycki">Fakt, że impreza jest tylko jednodniowa sprawia, iż koszty związane z udziałem w niej są wyjątkowo niskie. Na przykład stanowisko wystawowe kosztuje w granicach 400 złotych. Najwyżej 400 złotych. Jest to stoisko o powierzchni 9 metrów kwadratowych. W ten sposób mogą się tam zmieścić nawet całe pięcioosobowe firmy. Jest to oczywiście tylko jedna z form naszej działalności. Staramy się bowiem także organizować każdego roku spotkania z liderami polskiej gospodarki. I chociaż jesteśmy bardzo małym środowiskiem, to jednak przyjeżdżają do nas znaczące postaci. Dzieje się tak - co zrozumiałe - dzięki znaczącej pomocy pana posła Adama Szejnfelda. Na ogół są to wielogodzinne spotkania. Był już u nas pan wicepremier Leszek Balcerowicz, była też pani prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz. Planujemy dalsze spotkania.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#WaldemarStranczycki">A skoro już jestem przy głosie, to pozwolę sobie zwrócić uwagę panów posłów na to, że tego typu organizacji, tego typu aktywności i takich inicjatyw jest coraz więcej. Ludzie chcą się ze sobą spotykać, chcą się samoorganizować. I bardzo by nam wszystkim zależało na tym, żeby nas dostrzegać. Tych skromnych działaczy gospodarczych na najniższym szczeblu. Warto byłoby może stworzyć jakiś system obiegu informacji, który pozwoliłby na docieranie do nas pewnych programów, które byłyby centralnie opracowywane. Do nas również powinna docierać informacja z Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekPiechota">Powoli zbliżamy się do odpowiedzi na zadane pytania. Wcześniej jeszcze głos zabierze pan poseł Grzegorz Piechowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzPiechowiak">Będę mówił bardzo króciutko i tylko o jednej konkretnej sprawie. W maju bieżącego roku obecny tu pan dyrektor Eugeniusz Grabowski podpisał w Genui umowę w sprawie współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#GrzegorzPiechowiak">Jest to wielkie pole do działań promocyjnych. Jest jednak problem, że wszystkie województwa wchodzące w skład dzisiejszej Wielkopolski podpisywały poprzednio swoje umowy z innymi regionami Włoch.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#GrzegorzPiechowiak">I było tak, że małe i średnie przedsiębiorstwa promowane były na terenie Włoch, a włoskie firmy w Polsce. Była to też możliwość udziału w targach na terenie Włoch. Było też tak, że jednego dnia 27 firm z terenu ówczesnego województwa pilskiego odbyło 120 rozmów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#GrzegorzPiechowiak">Zainteresowanie naszą ofertą było bardzo duże. I jakie są tego efekty? Trudno powiedzieć, bo wyniki nigdy nie zostały zebrane. Z tego jednak co wiem prywatnie wynika, że wiele firm nawiązało praktyczną współpracę z Włochami. Myślę więc, że należałoby odświeżyć te wszystkie podpisane niegdyś umowy i kultywować tę współpracę gospodarczą. Dobrze byłoby bowiem, gdybyśmy mogli za rok, na naszych targach gospodarczych Wielkopolski, gościć firmy z Ligurii i kilku innych regionów Włoch.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#GrzegorzPiechowiak">Podobne umowy powinny też podpisać z innymi regionami pozostałe województwa. A my powinniśmy wykorzystywać te kontakty i wyjeżdżać również na tamte tereny. Jak państwo bowiem dobrze się orientują, Włochy zajmują czwarte miejsce pod względem wielkości inwestycji w Polsce. Oni inwestują u nas dużo, ale myślę, że ta współpraca byłaby mimo wszystko wzajemnie korzystna. Zgłaszam więc tę uwagę organizatorom przyszłych targów w Wielkopolsce. Sądzę, że należałoby ją wziąć pod uwagę. Apeluję też zarówno do wojewody, jak i marszałka województwa o to, by tego typu umowy realizowali i żeby były one korzystne dla obu stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KajetanPyrzyński">Promocja jest oczywiście niezwykle ważnym elementem przygotowania obecności na rynku. W pierwszej części naszego spotkania dyskusja dotyczyła głównie promocji na rynkach zewnętrznych. W domyśle chodziło o to, żeby polski produkt ulokować, albo - inaczej mówiąc - poszerzyć możliwość jego ulokowania na rynkach obcych. To jest jedna informacja. Ale co dalej?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#KajetanPyrzyński">Produkt potrzebuje rynku. W wielu miejscach odbywają się targi. Kiedy zapytamy wystawców po co na nie przyjechali, odpowiedzą, że poszukują rynków zbytu. Jeżeli tak zapytamy, dowiemy się, że ta wystawa jest adresowana do kupców, do tych, którzy przybędą, aby nabyć te towary. Kupiec jest więc tym, który obsługuje rynek. I to jest kolejna informacja. To jest pierwszy poziom analizy.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#KajetanPyrzyński">Ale, moi państwo, za parę lat - według prognoz - polski handel będzie się odbywał wyłącznie na przestrzeniach wielkopowierzchniowych. Rozszyfrujmy tę informację. To znaczy, że polski handel ma się znaleźć pod zarządem zewnętrznych sieci. Rozszyfrowujmy dalej. To znaczy, że te sieci będą najprawdopodobniej zainteresowane lokowaniem na naszym rynku własnych produktów.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#KajetanPyrzyński">Myślę w związku z tym, że czas jest niezwykle pilny, by zająć się analizą właśnie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#KajetanPyrzyński">Wielkopolskie gminy założyły firmę pod nazwą „Mój Sklep”. Serdecznie zachęcam panów posłów, by zapoznali się z tym programem. Książeczka, którą trzymam w ręce, jest adresowana do sklepów. Program w niej zawarty polega na tym, żeby własnymi siłami podnieść konkurencyjność rodzimego handlu. Żeby ta obsługa rynku odbywała się siłami własnymi polskiego handlu. Przy założeniu oczywiście, że handel może działać tylko w warunkach konkurencyjności i bez ingerencji administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekPiechota">Bardzo chętnie zapoznalibyśmy się z tym programem. Pragnę jednak poinformować, że nie ma takiej prognozy, która mówi, iż w Polsce będą istnieć za parę lat wyłącznie wielkopowierzchniowe obiekty handlowe.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JacekPiechota">Nasza Komisja z własnej inicjatywy zajmowała się tym problemem, oceniając założenia rządowego programu wspierania i rozwoju handlu. W Komisji znajduje się też projekt ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Projekt ten wzbudza bardzo wiele różnych namiętności. Udało mi się nawet doprowadzić do spotkania w tej sprawie przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki, Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług oraz autorów ustawy i przewodniczącego podkomisji pracującej nad ustawą. Mam nadzieję, że w niedługim czasie dojdziemy do konkluzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JacekPiechota">Intencją projektu ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych jest to, iżby samorząd terytorialny, przy udziale samorządu gospodarczego, decydował o tego rodzaju inwestycjach. My w naszej Komisji rozumiemy wszystkie uwarunkowania tego problemu. Nie można tego niestety powiedzieć o innych Komisjach.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JacekPiechota">To samo dotyczy także wielu innych zagadnień. Dziś scena polityczna jest zdominowana przez związki zawodowe i wielkie przedsiębiorstwa. Przez to małe i średnie przedsiębiorstwa są traktowane gorzej niż na to zasługują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofHorodecki">Chciałbym się krótko odnieść do propozycji przedstawionej tu przez pana posła Jerzego Budnika. Pan poseł był uprzejmy wspomnieć o potrzebie sformułowania przez Komisję kolejnego dezyderatu. Jest jeszcze jeden powód do sformułowania tego dezyderatu. Tym powodem jest konieczność realizowania rządowego programu wspierania małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#KrzysztofHorodecki">Program ten powinien być realizowany, a nie ma na to środków. Jak można go więc realizować bez pieniędzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyPawlik">Pozwolę sobie zwrócić uwagę pań i panów na to, że promocja to nie jest tylko i wyłącznie domena Ministerstwa Gospodarki. Jest to także obszar zainteresowań organizacji społeczno-zawodowych. Zwiększenie efektywności tego rodzaju działań będzie więc możliwe tylko dzięki większemu zaangażowaniu małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JerzyPawlik">Nasz sukces jest związany zarówno z większą porcją środków na promocję, jak i większą odpowiedzialnością osób odpowiadających za ich dystrybucję. Musimy wyjść z naszymi towarami, z naszą ofertą do Europy i świata. Ścisłe administrowanie tymi środkami nie jest łatwe. Administracja państwowa nie poradzi sobie sama z tymi problemami. Dlatego potrzebny jest nam samorząd gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JerzyPawlik">Chcę także zwrócić uwagę na problematykę zamówień publicznych. W Europie są takie mechanizmy, dzięki którym określone są kwoty zamówień dla małych i średnich przedsiębiorstw. Na przykład we Francji słynny samolot mirage w 10 procentach powstaje w małych i średnich przedsiębiorstwach. Tego rodzaju mechanizmy wspierania małych i średnich przedsiębiorstw są znane w całej bez mała Europie.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JerzyPawlik">Inny problem związany ze wspieraniem przedsiębiorstw tego sektora to informacja. Ona dociera do nas z opóźnieniem. Niektóre idą do nas od lipca. Nie da się zrealizować żadnego programu w ciągu tak krótkiego czasu. Marnują się fundusze i mamy coraz trudniejsze warunki pracy. Wydaje mi się w związku z tym, że należałoby koniecznie zawrzeć zobowiązanie w rządowym programie wspierania małych i średnich przedsiębiorstw o upowszechnianiu także informacji o targach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#JerzyPawlik">Niechże wreszcie ta informacja o imprezach nie dociera do nas z kilkumiesięcznym opóźnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JacekPiechota">Podczas wizyty posłów naszej Komisji w Stanach Zjednoczonych poznaliśmy ten mechanizm, o którym wspomniał mój przedmówca. Tam także wspiera się udział małych i średnich przedsiębiorstw w najpoważniejszych nawet zamówieniach federalnych. I znów - tak, jak to mówiłem przy okazji wielkopowierzchniowych obiektów handlowych - mogę zapewnić, że nasza Komisja doskonale rozumie ten problem i widzi potrzebę wprowadzenia do polskiej ustawy odpowiednich przepisów.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JacekPiechota">Pomóżcie nam jednak przekonać do tego innych posłów. Trzeba bowiem państwu wiedzieć, że podziały w tej sprawie przebiegają w Sejmie zupełnie inaczej niż w wielu innych sprawach. W każdym razie po tej wizycie w Stanach Zjednoczonych jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami tego rodzaju rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JacekPiechota">W sprawie programu rządowego wspierania małych i średnich przedsiębiorstw wystosowaliśmy już bardzo wiele różnych dezyderatów. I muszę powiedzieć, że dla ostatecznego przyjęcia tego programu brakowało przez parę miesięcy poparcia ze strony Ministerstwa Finansów. W rezultacie różnego rodzaju działań Ministerstwo Gospodarki, które jest odpowiedzialne za ostateczny kształt tego programu i jego realizację, odstąpiło od niektórych przedsięwzięć zawartych w tym programie. Rząd, na skutek obstrukcji ze strony Ministerstwa Finansów, przyjął w końcu program okrojony o niektóre zapisy finansowe. Powodem jest oczywiście szczupły budżet. W każdym razie jeszcze pod koniec tego roku, na jednym z naszych następnych posiedzeń, będziemy chcieli poznać wyniki tegorocznej realizacji tego programu. Wszystko w nim bowiem jest uzależnione od wysokości środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JacekPiechota">Przyznam też, że kiedy dyskutowaliśmy na ten temat podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych, nasi gospodarze dość długo nie mogli zrozumieć na czym polegają nasze kłopoty z wdrożeniem tego programu. Kiedy dowiedzieli się, że chodzi o pieniądze, przyjęli nasze tłumaczenia ze zrozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JacekPiechota">Ponieważ nie ma już dalszych zgłoszeń do dyskusji poproszę pana dyrektora Mirosława Marka z Ministerstwa Gospodarki o udzielenie odpowiedzi na pytania zadane podczas całej naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MirosławMarekDyrektor">Przyznam, że czuję się wyjątkowo uprzywilejowany podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Mogę bowiem zabrać głos po raz drugi. Postaram się jednak nie nadużywać cierpliwości państwa i odpowiedzieć jak najkrócej. Dodam też, że kolejność odpowiedzi będzie najzupełniej przypadkowa. Pozwolę sobie także zauważyć, że nie wszystkie pytania były kierowane do mnie. Uważam, że to zwalnia mnie z obowiązku udzielania odpowiedzi na te pytania.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MirosławMarekDyrektor">Sprawa pełnego dofinansowania kosztów imprez targowych w grupie zerowej i występowania pewnych dodatkowych kosztów. Wiemy o tym. Pragnę jednak jeszcze raz podkreślić, że dysponujemy bardzo skromnymi środkami. Staramy się więc tak nimi rozporządzać, żeby starczyło dla jak największej liczby przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MirosławMarekDyrektor">Wydaje nam się również, że pokrywanie przez ministra gospodarki pełnych kosztów udziału przedsiębiorstw w tego rodzaju imprezach miałoby charakter patologiczny. Przedsiębiorca powinien ponosić część kosztów udziału w targach, ponieważ w przeciwnym razie traktowałby taki wyjazd jak darmową wycieczkę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MirosławMarekDyrektor">Lista targów, które były dofinansowywane przez Ministerstwo Gospodarki w roku bieżącym była powszechnie znana, ale być może zajdą na niej pewne zmiany już w przyszłym roku. Są bowiem nowe doświadczenia i pojawiły się nowe kryteria. Inne będą także - jak sądzę - możliwości budżetu. Jakie to będą kryteria? Jeszcze nie potrafię powiedzieć, ale te informacje z całą pewnością zostaną przez nas rozpowszechnione w całym polskim środowisku przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MirosławMarekDyrektor">Organizacja wyjazdów przedsiębiorców na targi. Naszą intencją jest wyłanianie organizatorów takich wyjazdów na drodze przetargów w procesie zamówień publicznych. Jednak w ostatnim czasie skierowany został do uzgodnień międzyresortowych projekt powołania nowej instytucji, która zajmie miejsce Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Musimy więc poczekać z tym rozstrzygnięciem, ponieważ problemem tym będzie się zajmowała ta nowa instytucja.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#MirosławMarekDyrektor">System teleinformatyczny w Ministerstwie Gospodarki znajduje się na etapie zerowym. Jest znana jego koncepcja i jeśli tylko znajdą się środki na jego realizację, to powstanie najpierw wstępne studium wykonalności takiego systemu. Mogę zapewnić, że na rok przyszły zaplanowano pewne środki na ten program i chyba takie studium zostanie wykonane.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#MirosławMarekDyrektor">Biura radców handlowych a ambasady. Znamy ten problem. Aktualna propozycja jest taka, by włączyć te struktury biur do ambasad, ale z utrzymaniem nadzoru nad nimi przez ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#MirosławMarekDyrektor">Projekt budżetu jest w tej chwili finalizowany w gronie Rady Ministrów. Pragnę zapewnić państwa, że minister gospodarki zdaje sobie sprawę z wagi problemów i proponuje określone środki na realizację wszystkich programów.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#MirosławMarekDyrektor">Rząd zacznie się też wkrótce słodko uśmiechać do posłów w związku z koniecznością uchwalenia przez nich budżetu. Warto jednak pamiętać o tym, że doświadczenie uczy, iż środki na promocje jest najłatwiej ciąć. Uwaga ta dotyczy zarówno Rady Ministrów, jak i Sejmu. Jaki będzie budżet ostatecznie i tak zadecyduje Sejm. Pragnę powiedzieć, że osobiście uważam, iż znajdą się w nim środki i na promocję eksportu, i na program wspierania małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję za te odpowiedzi. W ten sposób zbliżamy się do rychłego zakończenia naszego posiedzenia. Z dyskusji, jaka się dziś toczyła, wypływa kilka wniosków.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JacekPiechota">Po pierwsze interesują nas zasady dofinansowywania firm w imporcie towarów na rynek polski. Chcielibyśmy otrzymać takie zestawienie.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JacekPiechota">Chcielibyśmy także otrzymać analizę porównawczą, która pokaże nam, jak kształtuje się wielkość środków na promocję gospodarczą w państwach naszego regionu, czyli w Europie Środkowo-Wschodniej. Potrzebne są nam bowiem argumenty do dyskusji nad budżetem Ministerstwa Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JacekPiechota">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu Komisji. Zamykam posiedzenie, ale mam nadzieję, że w kuluarach dyskusja będzie nadal trwała.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>