text_structure.xml 54.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardCzarnecki">Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Dzisiaj wysłuchamy sprawozdań z wyjazdów poselskich na Ukrainę, Litwę, do Łotwy, Estonii i Izraela. Zaczniemy od wyjazdu na Ukrainę, gdzie Komisję reprezentował poseł Wit Majewski i poseł Piotr Miszczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WitMajewski">W kwietniu tego roku odbyliśmy od dawna planowaną wizytę we wschodniej części Ukrainy. Zwykle nasze zainteresowanie, ze zrozumiałych względów, koncentruje się wokół zachodniej części Ukrainy, ale na pozostałym obszarze tego kraju również mieszkają Polacy, którzy wykazują zainteresowanie utrzymywaniem kontaktów z Polską oraz działalnością polonijną w swoim środowisku. Podróż rozpoczęliśmy od Kijowa. Środowisko Polaków jest tam bardzo zróżnicowane. Jak państwo wiecie te grupy mają strukturę federacji. Federacja odnosi już pewne sukcesy na polu integracji grup polskich, działających na tym obszarze. Prowadziliśmy również rozmowy z polsko-ukraińską grupą parlamentarną. Poruszano różne problemy, które dotyczyły bezpośrednio Polaków mieszkających na Ukrainie, ale także mówiono w ogóle o stosunkach polsko-ukraińskich. Spotkanie miało bardzo dobry wydźwięk. Zwracano jednak uwagę na brak przełożenia dobrych stosunków na wyższym szczeblu, na stosunki gospodarcze i współpracę lokalną.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WitMajewski">Następnymi punktami naszej podróży były Charków, Dniepropietrowsk, Zaporoże i Jałta. Organizacje polskie w tych miejscach są mało liczne, zwłaszcza w porównaniu z zachodnią częścią Ukrainy. Problemy Polaków w odwiedzanych przez nas miastach nie odbiegają od kłopotów, z jakimi codziennie mają do czynienia inni mieszkańcy Ukrainy. Przede wszystkim jest tam bardzo trudna sytuacja ekonomiczna. Ci ludzie żyją w wielkiej biedzie, a zatem i organizacje polonijne działające na tym obszarze nie dysponują żadnym majątkiem. Część z nich dopiero niedawno otrzymała pomieszczenia, w których mogłyby pracować, ale bez kapitalnego remontu nie da się tych obiektów eksploatować. Myślę, że rozmawiając z organizacjami, które realizują pomoc na Wschodzie, trzeba będzie wspomnieć o tym, aby okazano większe zainteresowanie również tym terenom.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WitMajewski">Nasze wizyty przebiegały prawie zawsze w ten sam sposób:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WitMajewski">— spotkania z organizacjami polskimi,</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WitMajewski">— spotkania z władzami,</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WitMajewski">— wspólne spotkania władz, poselskiej delegacji i organizacji polskich.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WitMajewski">Jeżeli chodzi o miejscowe władze, to zaobserwowałem dużo lepszy stosunek do Polaków niż w Zachodniej Ukrainie. Można powiedzieć, że to jest naturalne, bowiem Polacy na wizytowanych przez nas obszarach nie stanowią większości, a zatem nikt się ich tutaj nie obawia. Wręcz przeciwnie - nawiązywanie kontaktów z Polską, traktuje się jako wstęp do rozpoczęcia współpracy gospodarczej, która nie jest tam duża jak kiedyś, ze względu na słabą kondycję tamtejszego przemysłu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PiotrMiszczuk">Dwa razy podczas naszego pobytu na Ukrainie, udało się zebrać zarówno przedstawicieli Federacji Organizacji Polskich jak i Związku Polaków na Ukrainie. To był pewnego rodzaju sukces, ponieważ podczas poprzedniego wyjazdu zawsze te spotkania odbywały się osobno.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PiotrMiszczuk">Wszędzie spotykaliśmy się z dużą życzliwością, ale problem polega na tym, że pewne sprawy i tak nie są załatwiane. Byłem na Ukrainie wiele razy i kiedy sięgnąłem do swoich notatek z tych spotkań, okazało się, że znowu rozmawiamy o tych samych problemach. Tamtejsze władze twierdzą, że wiele opóźnień bierze się stąd, że na Ukrainie żyje ponad 100 mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PiotrMiszczuk">Podczas naszej wizyty zaskoczyła mnie jedna kwestia. Chodzi o msze. Polacy skarżą się, że za mało nabożeństw odprawia się w języku polskim. Praktycznie taka msza jest raz w tygodniu. Pozostałe prowadzone są w języku rosyjskim lub ukraińskim. Proszono nas o to, aby częściej odprawiane były msze po polsku. Wszędzie poruszano problem dostępu do programów polskiego radia i telewizji. W Zachodniej Ukrainie sytuacja ostatnio uległa poprawie w związku z wybudowaniem nowego ośrodka nadawczego Polskiego Radia. Wiem, że prowadzi się rozmowy z lokalnymi telewizjami kablowymi, w sprawie retransmisji programu Telewizji „Polonia”. Oczywiście to nie rozwiąże problemu do końca. Nie wszystkich przecież stać, aby płacić abonament za telewizję kablową.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PiotrMiszczuk">Następna kwestia dotyczy czynszów za pomieszczenia, w których działają polskie organizacje. Te opłaty mają charakter komercyjny, a zatem bardzo ciężko jest tym organizacjom opłacać czynsze za te pomieszczenia. Podczas spotkań wielokrotnie proszono nas o pomoc materialną. Udało się wypracować taki system, że zarówno przedstawiciele Federacji Organizacji Polskich jak i Związku Polaków na Ukrainie, przedstawili nam listę rzeczy, które są im najbardziej potrzebne. Chciałem podziękować Kancelarii Senatu, ponieważ wszystkie te życzenia zostały już spełnione. Zakupiono nawet klimatyzatory dla biblioteki, w której nie dało się bez tych urządzeń przebywać. Uważam, że to jest dobra droga do rozwiązywania określonych problemów. Należy systematycznie realizować poszczególne zadania.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PiotrMiszczuk">Najważniejsza wydaje się kwestia związana w uznawaniem dyplomów. Podczas spotkania z przedstawicielami ukraińskiego ministerstwa oświaty niektóre sprawy stawialiśmy bardzo ostro. Wiadomo, że do tej pory nie załatwiono sprawy budowy szkoły w Mościskach. Podobnie jest w przypadku Gródka. Władze Ukrainy mówiły, że jeśli podpiszemy porozumienie z lokalnymi władzami, to rząd się nie będzie w to wtrącał. Kiedy Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” podpisała porozumienie, wtedy ministerstwo zablokowało tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PiotrMiszczuk">Bardzo interesujące były nasze spotkania na Krymie z grupą polsko-ukraińską oraz z panem Udowenko byłym ambasadorem w Polsce, a obecnie przewodniczącym Komisji do Spraw Mniejszości Narodowych, który odnosi się bardzo życzliwie do wszystkich problemów zgłaszanych przez Polaków.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PiotrMiszczuk">W lutym tego roku odbyło się spotkanie wszystkich organizacji mniejszości narodowych z prezydentem Ukrainy. Prezydent wystosował wówczas pismo do wszystkich gubernatorów, aby rozwiązywać problemy wszystkich mniejszości narodowych. Problem polega jednak na tym, że gubernatorzy nie chcą się stosować do tych zaleceń.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PiotrMiszczuk">O skali problemów na Krymie niech świadczy fakt, że trzeba znaleźć około 1,5 mld dolarów na rozwiązanie kwestii Tatarów. W 1999 roku przeznaczono na to zaledwie 5 mln dolarów. Ważne było również spotkanie z grupą ukraińsko-polską, która jest najliczniejsza w parlamencie ukraińskim. W tej grupie są osoby bardzo znaczące na scenie politycznej w Ukrainie. Proszono nas, abyśmy zwrócili uwagę na niewłaściwy stosunek polskich służb celnych i granicznych do obywateli Ukrainy. Co jakiś czas tamtejsze media relacjonują przebieg akcji organizowanych przez polską Straż Graniczną. Mówi się o masowych deportacjach i wyłapywaniu obywateli Ukrainy. Podczas wszystkich spotkań z gubernatorami merami miast, wyrażano chęć nawiązania współpracy z naszymi nowymi województwami. Ukraińcy gotowi są organizować wspólne przedsięwzięcia kulturalne oraz rozwijać współpracę między wyższymi uczelniami. Na przykład Uniwersytet w Zaporożu chciał nawiązać kontakt z Uniwersytetem Wrocławskim, ponieważ w większości tych szkół wprowadza się specjalizację z języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PiotrMiszczuk">Prawie zawsze podczas naszych wyjazdów pojawia się problem braku podręczników. Nie chodzi tylko o podręczniki do nauki języka polskiego. Ciągle nie ma podręczników napisanych w języku polskim do nauczania innych przedmiotów. Te książki muszą być zgodne z tamtejszym programem nauczania. W tym przypadku zawożenie polskich podręczników nie ma sensu, ponieważ nasz program szkolny jest zupełnie inny.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PiotrMiszczuk">W Kijowie dość prężnie działa środowisko lekarzy polskiego pochodzenia. Ci ludzie sygnalizowali nam potrzebę zorganizowania stażów w Polsce. Mówili też o tym, że można by wprowadzać polskie lekarstwa do aptek, ale do tego potrzebny jest silny marketing.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejZapałowski">Niezależnie od tego, że dzisiaj omówimy naszą wizytę na Ukrainie, proponuję, abyśmy jednak zorganizowali od dawna planowane posiedzenie wyjazdowe w Przemyślu i Lwowie. Na Ukrainie spośród wszystkich krajów byłego Związku Radzieckiego, sytuacja Polaków jest zdecydowanie najgorsza. Przez ostatnie dziesięć lat poza lokalem Federacji Organizacji Polskich w Kijowie i Domem Polskim w Żytomierzu, praktycznie Polacy nie otrzymali żadnej pomocy. Nie mówię tutaj o doraźnym zaspokajaniu sygnalizowanych przez te organizacje potrzeb. Poza tym, trzeba powiedzieć, że nie wszystkie tereny Ukrainy są objęte naszym zainteresowaniem. Na marginesie jest całe Zakarpacie, które przed wojną należało do Rzeczpospolitej. Co jakiś czas otrzymujemy sygnały o nowych ośrodkach polskich w różnych częściach Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejZapałowski">Wracając do tematu naszych wizyt na Ukrainie, chciałbym powiedzieć, że na pierwszy plan wysuwa się kwestia Lwowa. Jest to polski ośrodek, który leży najbliżej Rzeczpospolitej i który jest najbardziej z Polakami kojarzony. Nie chcę przez to powiedzieć, że należy zaniedbywać inne skupiska Polaków, ale z naszego punktu widzenia to miasto jest ważne. Uważam, że zarówno Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Ministerstwo Spraw Zagranicznych jak i Komisja Łączności z Polakami za Granicą niewiele zrobiły dla Lwowa.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejZapałowski">Bardzo trudna jest sytuacja konsulatu we Lwowie. Tylko gabinet konsula ma ok. 20 m2. Pozostali urzędnicy po dwóch, trzech przebywają w małych 10 m pomieszczeniach, w których nie można przyjmować petentów. Podczas mojej rozmowy z konsulem dowiedziałem się, że posiada on 0,5 mln dolarów na zakup odpowiedniego lokalu we Lwowie. Jak mi tłumaczył, trudność polega na tym, że na rynku nie ma właściwych ofert. Kiedy rozmawiałem z szefami organizacji polskich we Lwowie, oni ze zdziwieniem stwierdzili, że nie wiedzą nic o tym, jakoby konsulat starał się o zakup nowego budynku.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejZapałowski">Na Ukrainie jest tylko jeden Dom Polski, który został niedawno otwarty w Żytomierzu. Przypominam, że na przykład na Białorusi jest 16 takich obiektów. Tymczasem za 200 tys. dolarów można kupić odpowiedni budynek we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejZapałowski">Te zaniedbania nie pozostają bez wpływu na inne polskie działania na tym obszarze. Jeżeli nie można sobie poradzić z funkcjonowaniem konsulatu, to co dopiero myśleć o zgodzie ukraińskich władz na budowę szkół w Strzelczyskach i Mościskach. Można powiedzieć, że tam obowiązuje taka zasada, że ze słabymi władze nie rozmawiają. To nie dotyczy tylko polskiej społeczności. Rozmawialiśmy z przewodniczącym diaspory żydowskiej i on ma podobne problemy. Dlatego tak pilny jest zakup Domu Polskiego we Lwowie. Polskie organizacje mają swoje siedziby we Lwowie w różnych miejscach tego miasta. To tylko umacnia rozbicie tych środowisk, co z zadowoleniem przyjmują władze ukraińskie. Bardzo ważny jest wybór nowego konsula - obecny wraca do Polski w lutym przyszłego roku. Kandydat na to stanowisko powinien rozumieć te problemy i dobrze znać polskie środowisko w tym mieście.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejZapałowski">Przygotowałem projekt dezyderatu w tej sprawie, który Komisja mogłaby skierować do ministra spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejZapałowski">Jeśli chodzi o mój wyjazd do Drohobycza, to przebywałem tam w związku z dziesiątą rocznicą powstania Oddziału Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. W spotkaniu brali udział przedstawiciele lokalnych władz i polskich organizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejZapałowski">W Drohobyczu dzięki składkom polskiej społeczności został zbudowany Dom Polski. Przed rokiem mer miasta obiecał panu posłowi Witowi Majewskiemu, że ten budynek zostanie zwrócony Polakom. Tak się jednak nie stało - obiekt został przekazany grekokatolikom. To również pokazuje stosunek tamtejszych władz do Polaków. Oczywiście poruszyłem tę kwestię podczas mojej rozmowy z merem miasta. Powiedziałem, że jeżeli przepisy na Ukrainie się zmienią, to będziemy dochodzić swoich praw na drodze sądowej.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejZapałowski">Chciałbym podkreślić, że te problemy są bardzo istotne i powinniśmy jak najszybciej podjąć konkretne działania, aby je rozwiązać. Na Ukrainie była pani marszałek Senatu Alicja Grześkowiak. Miejscowi Polacy prosili ją o przyspieszenie zakupu budynku we Lwowie, w którym mógłby się mieścić Dom Polski. To pozostało bez odpowiedzi. Podobnie było po wizycie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Uważam, że przez dziesięć lat mogliśmy już coś w tej sprawie zrobić. Tu są wieloletnie zaniedbania, których konsekwencje wszyscy odczujemy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejZapałowski">Proponuję, aby członkowie Komisji Łączności z Polakami za Granicą spotkali się we Lwowie z odpowiednimi konsulami. Wówczas zapoznamy się z problemami i każdy sam wyrobi sobie opinię na ten temat. Być może to sprawi, że inaczej podejdziemy do tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardCzarnecki">Jak słyszymy, sytuacja Polaków na Ukrainie jest szczególna i mamy do czynienia z fiaskiem polityki polskiej na tym obszarze. Pan poseł Andrzej Zapałowski mówił o braku porządnej siedziby konsulatu we Lwowie i o zakupie budynku, który ma być przeznaczony na Dom Polski. Przygotowaliśmy dezyderat w tej sprawie. Rozumiem, że wszyscy otrzymali jego treść. Chcielibyśmy, aby Komisja dzisiaj przyjęła ten dokument i skierowała go do ministra spraw zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Proponuję wprowadzenie zmiany do treści dezyderatu. W drugim punkcie tego dokumentu czytamy:</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitMajewski">„2. Wzmożenie starań i bardziej aktywną pomoc dyplomatyczno-prawną dla organizacji polonijnej w pozyskaniu budynku pod jej siedzibę, jest niemal skandalem, iż tak ważna i liczna społeczność polska we Lwowie nie ma dotychczas odpowiedniego lokalu, umożliwiającego wypełnianie jej statutowych obowiązków; fakt ten ma też niewątpliwy, negatywny wpływ na rezultaty starań organizacji polskiej w innych miastach okręgu lwowskiego o siedziby dla swych oddziałów; stan taki, trwający już od lat, pogarsza sytuację mniejszości polskiej i powoduje, że wszelkie podejmowane przez nią działania, w tym otwieranie szkół polskich, przez władze ukraińskie, zbywane są obietnicami lub oddalane na najdalszy plan”.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitMajewski">Proponuję, aby wykreślić słowa „jest niemal skandalem, iż” i po słowie siedzibę postawić kropkę. Wówczas nowe brzmienie tego fragmentu powinno być następujące: „Wzmożenie starań i bardziej aktywną pomoc dyplomatyczno-prawną dla organizacji polonijnej w pozyskaniu budynku pod jej siedzibę. Tak ważna i liczna społeczność polska we Lwowie nie ma dotychczas odpowiedniego lokalu, umożliwiającego wypełnianie jej statutowych obowiązków;” itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardCzarnecki">Ja również mam uwagę do tej części tekstu. Proponuję, aby zastąpić sformułowanie „organizacji polonijnej” określeniem „organizacji polskiej”. Polacy we Lwowie nie są Polonią. Oni tam mieszkają od wieków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzPiechowiak">Myślę, że powinniśmy wykorzystać obecność przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wysłuchać, na jakim etapie jest sprawa zakupu budynku konsulatu we Lwowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardCzarnecki">To jest słuszna uwaga. Chciałbym jednak, aby najpierw posłowie dokończyli swoje sprawozdania z wyjazdów do krajów bałtyckich i Izraela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardUlicki">Między 1 a 10 października 1999 r. grupa posłów w składzie: Ryszard Czarnecki, Zdzisława Kobylińska, Mirosław Podsiadło oraz Andrzej Zapałowski, uczestniczyła w wyjeździe do krajów nadbałtyckich. Od 1 do 3 października byliśmy na Litwie, od 3 do 7 na Łotwie i od 7 do 10 w Estonii. Uważam, że osiągnęliśmy główny cel tego wyjazdu, jakim było możliwie najpełniejsze rozpoznanie wszystkich problemów Polonii w tych krajach. Kontakty nawiązane na wszystkich poziomach — parlamentarnym, rządowym i samorządowym — potwierdzają, że najbliższe lata charakteryzować będzie intensywne konsumowanie młodej suwerenności, którą niestety niekiedy cechuje niechętny stosunek władz nie tyle do samych Polaków, ile do manifestowanych przez nich potrzeb, zwłaszcza w tych dziedzinach, które rodzą poczucie przynależności narodowej i budzą intelektualne aspiracje Polaków. Część Polonii nie zna języków tych krajów i mówi tylko po rosyjsku, a ten język jest tam bardzo źle przyjmowany. Władze niechętnie odnoszą się do tych grup obywateli, lub „nieobywateli” — mamy tam do czynienia z takim określeniem — które używają języka rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RyszardUlicki">Większość spotkań potwierdza, że coraz większą rolę w dziele zaspokajania potrzeb naszych rodaków będą odgrywały kontakty na poziomie samorządowym. Coraz więcej zależy od postawy merów miast i ich zarządów. Obok myślenia globalnego, które powinno cechować nasze wysiłki, ważne jest teraz działanie na poziomie lokalnym. Myślę, że we wszystkich kontaktach, jakie mamy jako Komisja, ale także na poziomie organizacji pozarządowych, trzeba zwrócić uwagę na te kwestie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RyszardUlicki">Spotykaliśmy się z samorządami, które były bardzo życzliwe, ale zdarzały się też takie, które z początku traktowały nas z wyraźną rezerwą. Sądzę, że potrafiliśmy przełamać tę barierę. Obszarem szczególnej dyskryminacji Polaków stała się restrykcyjna polityka naturalizowania mniejszości narodowych, szczególnie na Łotwie i w Estonii. Nieznajomość języka danego państwa szczególnie powszechna wśród starszej Polonii oraz tej, która przybyła z innych byłych republik ZSRR, sytuuje naszych rodaków w upośledzonej pod każdym względem grupie „nieobywateli”. Przeciwstawienie się temu groźnemu fenomenowi wymaga działań zarówno dyplomatycznych, jak i zweryfikowania naszej koncepcji polskiej szkoły na Wschodzie, która obok misji narodowej powinna się stać centrum nauczania języków obcych oraz co jest bardzo ważna, ale być może niezbyt popularne, także języka danego państwa. Koszty kursów językowych, które są organizowane w celu uzyskania obywatelstwa, przekraczają możliwości wielu Polaków.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#RyszardUlicki">Nauka języków obcych może mieć istotny aspekt komercyjny. Należy podkreślić, że atrakcyjność polskich szkół polega między innymi na tym, że są wielojęzykowe. Wyposażenie tych placówek w laboratoria językowe umocni ich prestiż oraz pozwoli na pozyskiwanie niezbyt wielkich, ale jakże potrzebnych wpływów finansowych.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#RyszardUlicki">Analiza aktualnej sytuacji polskiej oświaty na Litwie, Łotwie i w Estonii skłania do sformułowania tezy o potrzebie bardzo roboczego przeglądu stanu posiadania, potrzeb w perspektywie najbliższych 10–20 lat i zweryfikowania pewnych nierealnych oczekiwań i obietnic, które budzą zbędne napięcia i kontrowersje. Nie chcę się powoływać na żadne konkretne przykłady, ale niektórzy przedstawiciele różnych organizacji podczas swoich wizyt na tym terenie obiecują rzeczy, które nie są realne.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#RyszardUlicki">Jednym z najpilniejszych problemów jest stworzenie systemu materialnej pomocy nauczycielstwu polskiemu, które znalazło się w obszarze skrajnego ubóstwa. Wobec takiej sytuacji niezrozumiałe jest domaganie się przez polskie władze oświatowe składania przez nauczycieli, pracujących na kontraktach, oświadczeń, że nie podejmą kolejny raz pracy za granicą. Są to nauczyciele z Polski wysoko oceniani przez kierownictwa szkół i dobrze znający specyficzne problemy środowiskowe, metodyczne i co najważniejsze, akceptujący aktualne warunki życia i pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#RyszardUlicki">Ogromnie poruszającym doświadczeniem było powszechne zainteresowanie wszystkich środowisk pracami Sejmu nad ustawami o obywatelstwie, repatriacji i Kartą Polaka. To obliguje naszą delegację do przekazania Sejmowi swoistego apelu o przyspieszenie prac nad tymi aktami prawnymi. Karta Polaka obok wszystkich walorów dokumentu realizującego większość oczekiwań Polonii wobec ich relacji z macierzą, dla wspomnianych już „nieobywateli” ma walor dokumentu tożsamości o charakterze bardziej terapeutycznym niż formalnoprawnym. Jest to szczególnie ważne dla tych ludzi w ich obecnym położeniu obywateli drugiej lub trzeciej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#RyszardUlicki">Uwadze parlamentu, rządu i służb dyplomatycznych nie może ujść, zauważalny szczególnie na Łotwie, syndrom działań składających się na politykę „naturalizacji”. W oficjalnych wystąpieniach przedstawicieli Urzędu Naturalizacji mówi się o swoistej triadzie celów.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#RyszardUlicki">Pierwszym celem jest obywatelstwo. Na Łotwie ponad 600 tys. osób, w tym 20 tys. Polaków, nie ma obywatelstwa. Drugim celem jest integracja, która może następować po nauczeniu się języka, historii Łotwy i zdaniu egzaminu. Trzecim elementem jest bezpieczeństwo państwa. Ten model polityki narodowościowej może sytuować większość „nieobywateli” na marginesie życia społecznego, zagrażającego bezpieczeństwu państwa. Tak może w przyszłości wyglądać sytuacja tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#RyszardUlicki">We wszystkich krajach krytykowano brak skodyfikowanej i solidnie zrealizowanej polityki oświatowej wobec Wschodu. Spytano mnie nawet. „Czy jest jakiś zarys strategii państwa wobec Polonii, a zwłaszcza oświaty polonijnej? Czy mamy kształcić ludzi, którzy pójdą do polskiej szkoły wyższej czy też lokalnych analfabetów? Polak na Wschodzie ma obecnie szansę zostać magistrem filologii polskiej lub analfabetą”.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#RyszardUlicki">Większość naszych rodaków nie może zrozumieć, że w Polsce nie ma już instytucji, która wydawałaby podręczniki jednakowe dla wszystkich i że w kraju w tej chwili jest bardzo wiele koncepcji szkół. Być może trzeba poszukać jakiejś nowej strategii, która uwzględni specyficzne problemy tamtego systemu nauczania. Chciałbym teraz państwu przedstawić listę szczegółowych problemów, o których dowiedzieliśmy się podczas naszego pobytu w tych krajach.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#RyszardUlicki">1. W Kownie dowiedzieliśmy się o problemie ze zwrotem Domu Polskiego oraz z remontem obecnej siedziby polskiej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#RyszardUlicki">2. W Kiejdanach spotkaliśmy się z merem i on obiecał nam przydzielić lokal dla Związku Polaków.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#RyszardUlicki">3. W Rydze w polskiej szkole średniej brakuje mebli.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#RyszardUlicki">4. Dość powszechnie się mówi o tym, że Telewizja „Polonia” powinna stworzyć światową szkołę języka polskiego i historii Polski.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#RyszardUlicki">Myślę, że moglibyśmy napisać dezyderat w tej sprawie do Rady Programowej Telewizji „Polonia”. Chodzi o stworzenie pewnego standardu, zarówno w kwestii metodologii jak i podręczników. Podobne systemy nauki na odległość istnieją w wielu krajach świata. Moglibyśmy stworzyć taką międzykontynentalną szkołę nauki języka polskiego i historii Polski poprzez program Telewizji „Polonia”. Można do tego wyprodukować specjalne pomoce naukowe.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#RyszardUlicki">5. Związek Polaków na Łotwie oczekuje od nas większej pomocy finansowej.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#RyszardUlicki">6. Łotewski Polonijny Komitet Olimpijski krytycznie ocenia terminowość uzyskiwanych informacji oraz nieregularne przekazywanie środków finansowych. Oni mówią, że nigdy nie wiedzą, czy otrzymają coś na czas.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#RyszardUlicki">Ta uwaga jest chyba skierowana do Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#RyszardUlicki">7. Związek Młodzieży Polskiej na Łotwie skarży się na opóźnienia w przekazywaniu dotacji i oczekuje pomocy w organizowaniu Klubu Polskiego Kina. To jest bardzo interesująca inicjatywa.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#RyszardUlicki">8. Akademia Kultury Polskiej przy Związku Polaków na Łotwie zgłasza zapotrzebowanie na antenę satelitarną.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#RyszardUlicki">9. W audycji polskiej w II Programie łotewskiego radia brakuje polskiej muzyki. Delegacja przekazała im płyty kompaktowe lecz tamtejsze radio nie ma odpowiednich urządzeń, aby je odtwarzać. Myślę, że w krajach byłego Związku Radzieckiego można by nawiązać współpracę z lokalnymi stacjami radiowymi, tak aby one mogły przekazać swoje zasoby muzyczne nagrane na taśmach, których same już nie potrzebują.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#RyszardUlicki">10. Konieczne jest pilne wyjaśnienie losów inwestycji oświatowej w miejscowości Krasława na Łotwie. Rozbudowa istniejącej szkoły, a zwłaszcza budowa sali sportowej będzie niemożliwa wobec wchodzących w 2000 roku przepisów zakazujących lokalizacji obiektów użyteczności publicznej w bezpośredniej bliskości cmentarza. Trzeba zatem zdecydować, czy nastąpi adaptacja obiektu po bibliotece Platerów, czy też jeszcze w tym rozpocznie się inwestycję pod rządami obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#RyszardUlicki">11. Należy naciskać na spełnienie obietnicy danej nam przez wicemarszałka sejmu Estonii pana Tunne-Valdo Kelama. Zapewniono nas, że Polacy będą mogli korzystać z szybkiej ścieżki w procesie naturalizacji. Pragnę przypomnieć, że pan marszałek wyraził zdecydowaną wolę zacieśniania polsko-estońskiej współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#RyszardUlicki">12. Podczas naszej wizyty w ministerstwie do spraw narodowości w Estonii mówiono o zasadach Państwowej Polityki Integracyjnej. Pani minister nie wymieniła wśród wyliczanych mniejszości naszych rodaków, dodając, że wymienia najliczniejsze. Podkreśliła jednak, że władze Estonii będą popierać działalność organizacji mniejszościowych głównie poprzez działania ministerstw: Kultury i Edukacji. Zapewniła nas również, że w przyszłym roku zostaną ostatecznie rozwiązane problemy lokalowe tych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#RyszardUlicki">13. Centrale Związku Polaków zainteresowane są otrzymywaniem biuletynów z posiedzeń Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Przyrzekaliśmy, że będziemy to im wysyłać.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#RyszardUlicki">14. Celowy Urząd do Spraw Integracji organizuje kursy językowe. Koszt takiego kursu dla 50 osób sięga kwoty 4000 koron czyli około 250 dolarów. Związek Polaków liczy na pomoc finansową w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#RyszardUlicki">15. Uniwersytety w Tartu i Tallinie potrzebują dwóch dobrych lektorów języka polskiego. Uczelnie zapewniają mieszkanie. Istnieje też możliwość „dorobienia” i partycypacji ambasady.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#RyszardUlicki">16. Członkowie Związku Polaków w Estonii są zaniepokojeni „różnorodnością” przesyłanych z Polski podręczników. Podnosili oni również problem opieki lekarskiej dla studentów polonijnych, przypominając, że kwestię tę omawiano podczas pobytu w Estonii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#RyszardUlicki">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że Bałtycka Wyższa Szkoła Humanistyczna, największa prywatna wyższa szkoła w Polsce, mająca ponad 20 tys. studentów, ufundowała 140 miejsc dla młodzieży z Litwy i Ukrainy. Okazało się, że były kłopoty z pozyskaniem młodzieży polskiego pochodzenia. Chciałbym, aby na jedno z posiedzeń Komisji Łączności z Polakami za Granicą zaprosić kanclerza tej uczelni, ponieważ w czasie naszej podróży moglibyśmy oferować miejsca dla studentów.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#RyszardUlicki">W czasie pobytu w parlamencie Łotwy poseł Mirosław Podsiadło podniósł problem kultywowania tradycji łotewskich formacji SS, przez które przeszło około 140 tys. Łotyszów. Fakt ten podchwyciła lokalna prasa. Nasze zdecydowane potępienie tej powszechnie nieakceptowanej praktyki spotkało się z wyraźnie pokrętnym i standardowym odreagowaniem członków tamtejszej sejmowej komisji praw człowieka. Wyjaśniano nam, że oba reżimy - hitlerowski i stalinowski, traktowane są równorzędnie, zaś przewodniczący komisji oświadczył, że nie uczestniczył w żadnych uroczystościach związanych z rocznicą powstania łotewskiego Legionu SS.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#RyszardUlicki">Pragnę podkreślić, że realizacji celów naszej misji dobrze służyła profesjonalna i niezawodna pomoc sekretarza Komisji Łączności z Polakami za Granicą pani Elżbiety Smolarek oraz zawodowa i nadzwyczaj życzliwa postawa obu kierowców. Dziękuję również przedstawicielowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych panu Tomaszowi Leoniukowi, którego obecność bardzo nam pomogła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardCzarnecki">Moje wrażenia z tej wizyty są takie, że oczywiście są problemy i różnice zdań, jeśli chodzi o relacje Polaków i miejscowych władz, ale postawa tych władz jest wobec Polaków przyjazna bądź neutralna. To jest zupełnie inna sytuacja niż jeśli chodzi o Polaków na Litwie, Ukrainie czy Białorusi, gdzie w najlepszym przypadku postawa władz jest neutralna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejZapałowski">Na Łotwie najważniejszym problemem, który nam sygnalizowano jest brak pomocy naukowych dla sześciu polskich szkół. Tam co roku wizytuje się szkoły i wówczas sprawdza się, czy szkoły maja pomoce naukowe do nauczania różnych przedmiotów i czy nauczyciele są odpowiednio przygotowani. Jeśli jednego z tych elementów zabraknie, odbiera się szkole patent siedmiu lub ośmiu klas i szkoła staje się czteroklasowa. Zagrożonych jest w tej chwili pięć szkół, ponieważ państwo łotewskie nie zabezpiecza tych rzeczy dla żadnej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardUlicki">Chciałbym powiedzieć, że nie należy się godzić na wymuszanie realizacji zobowiązań w kwestii zdobywania przez szkoły akredytacji. Łotewskie władze próbują wymuszać na przedstawicielach polskich organizacji przyjmowanie zobowiązań, które są nierealne. Na przykład lokalne szkoły nie posiadają hal sportowych, ale miejscowe władze mówią, że polska placówka oświatowa uzyska akredytację, jeśli wybuduje halę sportową. Wtedy wszystkie szkoły będą z niej korzystać. W ten sposób dyskryminuje się polskie szkoły, które wcale nie są gorzej wyposażone niż inne szkoły łotewskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardCzarnecki">Sugeruję, abyśmy wystąpili w tej sprawie do Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#RyszardCzarnecki">Przechodzimy do wizyty w Izraelu, gdzie Komisję reprezentowała posłanka Elżbieta Radziszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaRadziszewska">We wrześniu przez dziesięć dni przebywałam prywatnie w Izraelu. Wykorzystałam ten pobyt do tego, aby spotkać się z miejscowymi organizacjami polonijnymi. Myślę tutaj o organizacjach, które działają w Strefie Gazy i w Hajfie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ElżbietaRadziszewska">W Gazie powstało Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Palestyńskiej, które skupia głównie Polki, żony Palestyńczyków, którzy kiedyś studiowali w Polsce. Członkami Towarzystwa są także Palestyńczycy, którzy ukończyli inne wyższe uczelnie. Wszyscy mówią po polsku - dzieci również uczą się tego języka. Ci ludzie żyją w bardzo trudnych warunkach. Między Strefą Gazy a państwem Izrael jest normalna granica. Palestyńczycy nie mogą się swobodnie przemieszczać, do innych miejsc, w których również mieszkają Arabowie. W październiku między Izraelem a autonomią palestyńską, została podpisana umowa o otworzeniu korytarza łączącego Strefę Gazy z Hebronem, a zatem może te problemy będą mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ElżbietaRadziszewska">Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Palestyńskiej otrzymało na rok pomieszczenie na siedzibę dzięki uprzejmości prywatnego przedsiębiorcy. Jednak umowa najmu wygasa w kwietniu i wtedy zaczną się problemy. W tych dwóch małych pokojach nie ma nawet prądu.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ElżbietaRadziszewska">Zarobki w Strefie Gazy są wielokrotnie mniejsze niż w Izraelu. Dlatego ci ludzie dziękują za to, że ich dzieci mogą wyjeżdżać na kolonie do Polski. Inny kontakt z krajem jest utrudniony. Tam nie dociera nawet polska prasa. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” zapewniło mnie, że to się zmieni. Tamtejsza Polonia prosi o takie rzeczy jak komputer, telefon czy antena satelitarna. To w znacznym stopniu ułatwiłoby im działalność. Niestety wraz z przekazaniem tych urządzeń, trzeba by również zadbać o środki na ich utrzymanie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ElżbietaRadziszewska">Drugą organizacją, z którą się spotkałam, było Towarzystwo Polonijne „Piast”. Ta organizacja skupia głównie Polki, żony obywateli Izraela. Częściowo są to Żydzi, a częściowo Arabowie wyznania prawosławnego. Tutaj sytuacja finansowa jest lepsza, ponieważ w Izraelu zarabia się więcej.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ElżbietaRadziszewska">Od dłuższego czasu Towarzystwo Polonijne „Piast” próbuje od władz miasta uzyskać tańszy lokal, w którym mieściłaby się siedziba tej organizacji. Szefową Towarzystwa jest lekarka pani dr Izabela Stępień. Cieszy się ona zaufaniem zarówno Żydów jak i Arabów. Atmosfera wokół tej organizacji jest bardzo dobra.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ElżbietaRadziszewska">W rozmowach ze mną najczęściej zwracano uwagę na to, że brakuje im polskiej prasy, a szczególnie wydawnictw dla dzieci. Chodzi o możliwość nauki języka polskiego małych dzieci poprzez czytanie na przykład „Misia”. Kontakt z Polską jest w tym przypadku łatwiejszy, ponieważ kilka z tych osób posiada anteny satelitarne i komputery, a zatem istnieje możliwość wysyłania poczty przez Internet.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#ElżbietaRadziszewska">W Hajfie działa szkółka niedzielna, w której zajęcia prowadzi pani, która wyemigrowała do Izraela 10 lat temu. Jest to absolwentka filologii polskiej. Ta osoba pracuje społecznie. Zwróciłam się do Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” o to, aby wesprzeć jej pracę.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#ElżbietaRadziszewska">Ze strony obu Towarzystw padały krytyczne uwagi w stosunku do pracy konsulatu. Skarżono się na arogancję pracowników wydziału konsularnego. Mówiono o tym, że nie ma problemów z uzyskaniem wizy, natomiast sama obsługa jest bardzo nieprzyjemna. Jeśli dzwoni się do ambasady, to lepiej znać język polski, ponieważ pani, która odbiera telefony, nie zna innego języka. Języków obcych nie znają również strażnicy pilnujący wejścia. Ogólne wrażenie jest takie, że kontakt z placówką jest utrudniony.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#ElżbietaRadziszewska">Skarżono się również na to, że jeżeli w polskim konsulacie stoją w kolejce Arab i Żyd, to Arab jest dyskryminowany. Takie były opinie ludzi, z którymi rozmawiałem.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#ElżbietaRadziszewska">Kolejna sprawa dotyczy osoby, która zajmuje się promocją kultury polskiej na terenie Izraela. Ta pani ma zostać szefową Instytutu Polskiego. Powiedziano mi, że ta osoba wypowiada się w ten sposób, że „nie widzi interesu Polski w tym, by naszą kulturę promować między Arabami mieszkającymi na terenie Izraela”. Wydaje mi się, że ta sprawa jest bardzo bolesna. Nie wiem, czy dokładnie tak ta wypowiedź brzmiała, ale taki był jej kontekst. Ci ludzie chcą promować polską kulturę i to jest potrzebne, tym bardziej że mówi się tam, że w Izraelu ludzie nie myślą o Polsce w sprzyjający sposób. Podczas tych spotkań rozmawialiśmy o wycieczkach młodzieży żydowskiej do Polski, które są swoistymi lekcjami historii Holocaustu. Każdy młody człowiek otrzymuje skrót historyczny, jak wyglądała zagłada narodu żydowskiego. W tej broszurze nie wszystko jest zgodne z prawdą. Treść tego opracowania sugeruje, że ponieważ to wszystko wydarzyło się na terenie Polski, to Polacy są temu winni. Opowiada się tam taką historię, że jedna z grup, które przyjechały do Polski, podpaliła pokój hotelowy w Lublinie, pozostawiając na ścianie napis „Za Majdanek”. Proszono mnie o to, aby polskie władze zaczęły się zastanawiać nad tym, jak uzupełniać te wizyty młodzieży żydowskiej w Polsce. Chodzi o to, aby obraz, jaki te młode osoby wynoszą z naszego kraju, nie był taki jednostronny i o to, żeby wszystko nie sprowadzało się do tego, że za to, co się wydarzyło na terenie Polski, odpowiadają Polacy.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#ElżbietaRadziszewska">Ostatnia kwestia dotyczy studiów w Polsce. Część rodzin wysyła młodzież na studia do Polski za własne pieniądze. Ci biedniejsi studiują na terenie Izraela. Proszono mnie, aby organizować dla nich takie dwumiesięczne staże wakacyjne w Polsce, podczas których młodzież będzie się uczyć języka i poznawać naszą kulturę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardCzarnecki">Dziękuję za tę ciekawą relację. Podkreślam fakt, że pani posłanka Elżbieta Radziszewska będąc na urlopie, wykorzystała go na prowadzenie prac parlamentarnych, za co jej dziękujemy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardCzarnecki">Czy są jakieś pytania? Nie widzę. Przechodzimy do wysłuchania sprawozdania z wizyty na Grodzieńszczyźnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EdwardDaszkiewicz">W dniach 11–14 listopada 1999 roku uczestniczyłem w wyjeździe delegacji rektorów uczelni szczecińskich i koszalińskich na Białoruś. Wyjazd został zorganizowany przez warszawski oddział Stowarzyszenia Przyjaciół Wilna i Grodna oraz przez konsulat w Grodnie. Uczestniczyłem w cyklu obchodów święta odzyskania niepodległości w Grodnie, w Wołkowysku, Świsłoczy, Nowogródku i Lidzie. Uroczystości uświetnił swoimi występami chór Politechniki Szczecińskiej. Odbyły się dwa koncerty oficjalne pod patronatem pana konsula Sylwestra Szostaka. Chciałbym w tym miejscu podkreślić wielkie zaangażowanie całej placówki konsularnej w organizację naszego pobytu. Owocem naszego wyjazdu jest między innymi deklaracja wszystkich rektorów uczelni ufundowania stypendiów dla polskiej młodzieży. We wszystkich spotkaniach uczestniczyli przedstawiciele miejscowych władz.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#EdwardDaszkiewicz">Głównym tematem, jaki poruszano podczas spotkań, była rusyfikacja Polaków. Robi się to różnymi metodami na przykład poprzez ograniczanie funkcjonowania polskich szkół. W Grodnie jest seminarium duchowne i tam się kształci księży wyznania rzymsko-katolickiego w języku rosyjskim, pomimo tego, że są Polakami. Istnieje obawa, że działając w ten sposób dąży się do zaniku polskości na tym terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardCzarnecki">To jest dzisiaj już druga tego typu uwaga. Poprzednio pan poseł Piotr Miszczuk mówił o takich zagrożeniach. Rozumiem, że tu chodzi o strategię Kościoła, który chce, aby w tych krajach kler posługiwał się językiem zrozumiałym dla wszystkich. Oczywiście nie należy zapominać o tym, że tam żyją Polacy i że podtrzymywanie ich polskości leży w naszym interesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitMajewski">Proponuję, abyśmy na jedno z posiedzeń Komisji zaprosili duchownego, który czuwa nad procesem duszpasterstwa polonijnego. Moglibyśmy wymienić poglądy i wysłuchać innych racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardCzarnecki">Myślę, że warto ten pomysł zrealizować. Nawiążę kontakt z przedstawicielami episkopatu i zwrócę się z taką prośbą.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RyszardCzarnecki">Czy są jakieś pytania do pana posła Edwarda Daszkiewicza? Nie widzę. Przechodzimy do omówienia następnego sprawozdania z Sankt Petersburga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarianSołtysiewicz">W Sankt Petersburgu przebywałem 8, 9 i 10 listopada 1999 r. Uczestniczyłem w dwóch imprezach organizowanych przez środowiska polonijne w Petersburgu. Odbyło się tam kilkudniowe sympozjum naukowe zatytułowane „Polacy we flocie Rosji”. W sympozjum uczestniczyło trzech profesorów z Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarianSołtysiewicz">To było bardzo ciekawe doświadczenie. Po raz pierwszy zorganizowano tego typu konferencję naukową poświęconą udziałowi Polaków w carskiej flocie oraz kontaktów między Polską a Związkiem Radzieckim w latach 20-tych i 30-tych. Wielu polskich bohaterów II Wojny Światowej, na przykład admirał Świrski, służyło przedtem we flocie rosyjskiej. Oni nabierali szlifów w bitwach o Port Artur i Władywostok. Te doświadczenia zostały wykorzystane przy tworzeniu niepodległej polskiej floty w 1918–1919 r. Admirał Świrski był do końca II Wojny Światowej naczelnym dowódcą polskiej marynarki wojennej na Zachodzie. We flocie Pacyfiku 40% załóg stanowili Polacy i 20% dowódców wywodziło się z Polski.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarianSołtysiewicz">Drugim wydarzeniem było otwarcie wystawy części zbiorów Radziwiłłów ordynacji w Nieświeżu. Te zbiory zostały stosunkowo niedawne udostępnione do zbadania. Profesorowie z Uniwersytetu w Sankt Petersburgu Leonow i Michailenko wykonali olbrzymią pracę i doszli do tego, że w tych zbiorach znajduje się 10 tys. egzemplarzy i woluminów, przypominam, że biblioteka liczyła 16 tys. woluminów. Te zbiory zostały wywiezione do Rosji po powstaniu w 1863 roku i zostały ukryte w okresie Rosji sowieckiej. Według prof. Leonowa 4 tys. woluminów pochodzących z tych zbiorów znajduje się w Mińsku. Rozmawiałem w przedstawicielem konsulatu o sytuacji organizacji polskich w Petersburgu. Wydaje się, że te środowiska mają warunki do działania. Polski konsulat udostępnia im pomieszczenia, w których mogą organizować swoje spotkania. Zwracano mi uwagę na niewystarczające zainteresowanie polskich inwestorów tym rynkiem. W tej chwili w Petersburgu jest szereg wolnych obiektów, które można nabyć za bardzo niewielkie pieniądze. Władze miasta bardzo przychylnie odnoszą się do wszelkich poczynań gospodarczych. Wydaje się, że tu tkwi ogromna szansa. W Petersburgu odsłonięto pomnik Adama Mickiewicza przed budynkiem polskiej szkoły. Wydano także w nakładzie 5 tys. egzemplarzy w języku rosyjskim „Pana Tadeusza”. Dobiegają końca prace nad otwarciem polskiej przychodni w Petersburgu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardCzarnecki">Chciałbym powiedzieć, że wystąpiliśmy o wyjazd dwóch przedstawicieli Komisji do Sankt Petersburga, ale marszałek Sejmu w ramach oszczędności zdecydował, że pojedzie tylko jedna osoba. Pan poseł Ryszard Ulicki właśnie wrócił z Brześcia z Festiwalu Polskiej Piosenki, gdzie był jurorem. Prosimy o kilka zdań na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardUlicki">Cała impreza nazywa się „Brzeska jesień z polską pieśnią i piosenką”. To jest bardzo dobrze zorganizowane przedsięwzięcie, które znakomicie integruje miejscowe polskie środowisko. Panuje tam prawie rodzinna atmosfera. Niektóre zespoły reprezentują naprawdę profesjonalny poziom. W konkursie brało udział 250 dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Chciałbym powiedzieć, że w Polsce także odbywają się festiwale pieśni kresowej. Uważam, że przedstawiciele Komisji Łączności z Polakami za Granicą powinni w nich uczestniczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardCzarnecki">W ten sposób omówiliśmy wszystkie wyjazdy członków Komisji. Przechodzimy do omówienia drugiego punktu posiedzenia. Na sali jest przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Bardzo proszę o wypowiedź dotyczącą spraw poruszanych przez nas w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JarosławCzubiński">Chciałbym państwu powiedzieć o sytuacji lokalowej Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. Oczywiście doskonale znamy warunki, w jakich muszą pracować urzędnicy konsulatu. Podejmujemy takie działania, które wiosną przyszłego roku powinny doprowadzić do rozwiązania tych problemów. Delegacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych przebywała we Lwowie we wrześniu i nawiązaliśmy w tej sprawie rozmowy z miejscowymi władzami. Nie zaprzestajemy też poszukiwań nieruchomości na wolnym rynku. Pomimo tego, że Ukraina jest samodzielnym państwem, tamtejszy system prawa praktycznie nie uległ zmianie. Dotyczy to miedzy innymi możliwości nabywania nieruchomości przez podmioty zagraniczne. Dlatego, poza tym, że dokonaliśmy wyboru pewnych obiektów, które być może uda nam się zakupić, musimy uzyskać zgodę miejscowych władz. O taką zgodę wystąpiliśmy. Oczywiście decyzja jeszcze nie zapadła, niemniej jednak pracujemy nad tym, aby zgoda została wydana.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JarosławCzubiński">W przyszłym tygodniu w Warszawie odbędą się rozmowy przedstawicieli ministerstw spraw zagranicznych obu krajów i ten temat również będzie poruszany. Staramy się zakupić budynek w historycznej części miasta. Obiekty, które oglądaliśmy, są w bardzo złym stanie technicznym. Zakup takiego budynku oznaczałby, że należałoby go rozebrać, a następnie zrekonstruować. Liczymy się z taką koniecznością. Jesteśmy gotowi wyremontować zabytek lub budować na działce gruntu po takim obiekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Czy mógłby pan poinformować Komisję, kiedy powstanie konsulat w Irkucku? Jakie zmiany nastąpią w Kazachstanie? Wiemy, że ambasada zostanie przeniesiona do Astany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JarosławCzubiński">Jeśli chodzi o Kazachstan, to właśnie zapadają decyzje w sprawie zakupu budynku w Ałmacie. W tym obiekcie będzie można część pomieszczeń przeznaczyć na współpracę z Polakami i Polonią. Oczywiście z chwilą przeniesienia stolicy do Astany zostanie tam również zlokalizowana nasza ambasada. Ta kwestia jest uwzględniona w naszych planach. Po przeniesieniu ambasady budynek w Ałmacie stanie się siedzibą Konsulatu Generalnego. W Irkucku wkrótce znajdzie się osoba, którą można nazwać konsulem organizatorem. W tej chwili brakuje pieniędzy na lokal dla konsulatu. Konsul pojedzie tam wtedy, kiedy będzie miał do dyspozycji jakąkolwiek bazę lokalową. Przez pierwszy okres on będzie mieszkał w hotelu. Propozycje lokalowe zebrane do tej pory są nie do przyjęcia bądź to ze względów technicznych bądź cenowych i powierzchniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechTyciński">Chcielibyśmy, aby sprawozdania z wyjazdów posłów docierały również do naszego departamentu. Pojawiają się w nich bardzo ciekawe szczegóły, z którymi chcielibyśmy się zapoznać. Pani posłanka Elżbieta Radziszewska mówiła o drastycznych przypadkach dyskryminacji Arabów w kolejkach w polskim konsulacie w Izraelu. Druga kwestia dotyczyła wypowiedzi pani, która przejęła funkcję osoby kierującej Instytutem Polskim w Izraelu. Te stwierdzenia są szalenie daleko idące. Gdyby to się potwierdziło, to te przypadki kwalifikują się do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego i odwołania tych osób z placówki oraz usunięcia ich ze służby państwowej. Gdyby istniała możliwość zweryfikowania tych wydarzeń, to bylibyśmy bardzo wdzięczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardCzarnecki">Proponuję przyjęcie dezyderatu o następującej treści: „Na podstawie obserwacji poczynionych podczas wielokrotnych wizyt poselskich na terenie ukraińskiego obwodu lwowskiego, a także w wyniku rozmów z działaczami organizacji polonijnych z zachodniej Ukrainy — Komisja Łączności z Polakami za Granicą wnosi o:</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#RyszardCzarnecki">1. Przyspieszenie starań o zakup stosownego budynku we Lwowie, zapewniającego nie tylko godziwe, ale także godne warunki pracy tej placówki konsularnej; dotychczasowy budynek, szczupłością pomieszczeń i usytuowaniem w miejskim kompleksie, dłużej już nie może prawidłowo spełniać swej roli; uwłacza to wręcz godności Państwa Polskiego w wypełnianiu misji dyplomatycznej w tym niewątpliwie trudnym i obciążonym obowiązkami konsularnymi Okręgu Ukrainy;</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#RyszardCzarnecki">2. Wzmożenie starań i bardziej aktywną pomoc dyplomatyczno-prawną dla organizacji polonijnej w pozyskaniu budynku pod jej siedzibę, jest niemal skandalem, iż tak ważna i liczna społeczność polska we Lwowie nie ma dotychczas odpowiedniego lokalu, umożliwiającego wypełnianie jej statutowych obowiązków; fakt ten ma też niewątpliwy, negatywny wpływ na rezultaty starań organizacji polskiej w innych miastach okręgu lwowskiego o siedziby dla swych oddziałów; stan taki, trwający już od lat, pogarsza sytuację mniejszości polskiej i powoduje, że wszelkie podejmowane przez nią działania, w tym otwieranie szkół polskich, przez władze ukraińskie, zbywane są obietnicami lub oddalane na najdalszy plan”.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#RyszardCzarnecki">Zaproponowano dwie poprawki do tego projektu. Pan poseł Wit Majewski zaproponował, aby wykreślić słowa „jest niemal skandalem, iż” i po słowie siedzibę postawić kropkę. Wówczas nowe brzmienie tego fragmentu powinno być następujące: „Wzmożenie starań i bardziej aktywną pomoc dyplomatyczno-prawną dla organizacji polonijnej w pozyskaniu budynku pod jej siedzibę. Tak ważna i liczna społeczność polska we Lwowie nie ma dotychczas odpowiedniego lokalu, umożliwiającego wypełnianie jej statutowych obowiązków;” itd.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#RyszardCzarnecki">Natomiast moja propozycja dotyczyła zamiany słowa „polonijnej” wyrazem „polskiej”.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#RyszardCzarnecki">Czy są jakieś uwagi do tego tekstu? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja Łączności z Polakami za Granicą przyjęła dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejZapałowski">Chciałbym przypomnieć o mojej prośbie dotyczącej zorganizowania posiedzenia Komisji we Lwowie. Sądzę również, że Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” powinno otrzymać odpis tego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RyszardCzarnecki">Odkładaliśmy wyjazd na Ukrainę ze względu na tamtejsze wybory, które niedawno się zakończyły. Członkowie Komisji sugerowali, aby ten wyjazd odbył się, kiedy będzie trochę cieplej. Prezydium uzgodni termin wyjazdu z panem posłem Andrzejem Zapałowskim.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#RyszardCzarnecki">Czy są jakieś sprawy bieżące? Nie widzę. Zamykam posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>