text_structure.xml 97.8 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Na wstępie chciałbym przeprosić za opóźnienie wynikłe z przedłużającej się debaty nad wetem prezydenta do ustawy podatkowej od osób fizycznych. Przedstawiciele różnych klubów wnioskowali o przesuniecie terminu rozpoczęcia posiedzenia Komisji. Pragnę bardzo serdecznie powitać posłów, panią minister Annę Popowicz, ministra Kazimierza Marcinkiewicza, przedstawicieli KRRiT z wiceprzewodniczącym Janem Sękiem, przedstawicieli środowisk medialnych, dziennikarzy oraz zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Pierwotny porządek dzienny naszego posiedzenia przewidywał jeden punkt: rozpatrzenie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy o łączności.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">Z powodu deklaracji zakończenia prac przez podkomisję ds. prawa autorskiego proponuję poszerzenie dzisiejszego porządku dziennego o rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Sprawę przedstawi przewodniczący podkomisji. Po przedstawieniu stanowisk przez posła Wawaka będziemy musieli podjąć decyzję strategiczną. Ponieważ do jutra musimy zaopiniować dla Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych rządowy projekt ustawy o upoważnieniach ustawowych dla nadawania aktów normatywnych przez centralne organy administracji rządowej (druk nr 1399), więc w dniu dzisiejszym powinniśmy przyjąć opinię w tym zakresie. Myślę, że sprawa ta nie wzbudzi emocji ponieważ jest dość oczywista. Proponuję poszerzenie porządku dziennego również o ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">Po rozmowach z przedstawicielami Komisji Finansów Publicznych jak również Komisji Samorządu Terytorialnego ma miejsce bardzo poważna obawa i zagrożenie, iż ustawa „czyszcząca” reformę samorządową z różnych przyczyn nie będzie mogła być uchwalona przed dniem 1 stycznia 2000 roku. Wiemy jak dramatyczna jest sytuacja instytucji kultury — „kołem ratunkowym” była tu nowelizacja art. 32 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Proponuję, abyśmy dzisiaj przyjęli jako inicjatywę Komisji i zaproponowali Wysokiej Izbie nowelizację art. 32 w brzemieniu przedłożenia rządowego, bez zmiany jakiegokolwiek zapisu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że przyjęliśmy zaproponowany porządek dzienny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LechNikolski">Nie bardzo rozumiem potrzebę tej ostatniej inicjatywy. Ustawa „czyszcząca” jest po drugim czytaniu. W każdej chwili mogą zebrać się komisje, rozpatrzyć poprawki i przedstawić do trzeciego czytania. Nie wiem, czy jest sens przyjmowania osobnego projektu ustawy, który i tak nie ujrzy światła dziennego przed 1 stycznia 2000 r. Wydaje mi się, że szybsza będzie praca nad całością tamtej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanByra">Chciałbym zgłosić podobną wątpliwość. Poseł Jan Maria Rokita poinformował, że jest pełna wola przejścia do trzeciego czytania. Skąd więc jest ta pewność, że z tej ustawy nic nie będzie? Moje informacje w tej sprawie są zupełnie inne. Wydaje mi się, że na najbliższym posiedzeniu powinno dojść do trzeciego czytania. Gdyby na najbliższym posiedzeniu okazało się, że ta ustaw nie ma racji bytu, to rzeczywiście wówczas powinniśmy wystąpić z inicjatywą komisyjną. Dzisiaj uważam tę decyzję za przedwczesną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym zwrócić uwagę, że kolejne posiedzenie Komisji odbędzie się w połowie grudnia, a więc przy następnym posiedzeniu Sejmu. Jeżeli dzisiaj nie przyjmiemy inicjatywy, którą możemy wycofać w sytuacji gdyby nie było zatorów przy pracach nad ustawą „czyszczącą”, to wtedy praktycznie nie ma szans, by przed 1 stycznia 2000 roku zostały przyjęte rozwiązania tak ważne dla instytucji kultury. Mój wniosek wynika po prostu z sytuacji czasowej, a nie z tego, byśmy już teraz wychodzili z rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli jest sprzeciw wobec tej propozycji, to poddam ją pod głosowanie. Uważam, że lepiej mieć gotowy projekt i ewentualnie go wycofać, niż znaleźć się w sytuacji, by zwoływać posiedzenie i dopiero w połowie grudnia debatować nad tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanMariaJackowski">Czy posłowie Lech Nikolski i Jan Byra podtrzymują swoje wątpliwości i zgłaszają wniosek o nierozszerzanie porządku dziennego o ten punkt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LechNikolski">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewWawak">Zgłaszam sprzeciw i wnoszę o głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Kto z posłów głosuje z poszerzeniem porządku dziennego o punkt: przyjęcie inicjatywy ustawodawczej Komisji w sprawie zmiany ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanMariaJackowski">Za przyjęciem wniosku głosowało 11 posłów, 3 posłów głosowało przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty, łącznie z tym punktem.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do omówienia pkt. I - rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Proszę posła Zbigniewa Wawaka o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewWawak">Podkomisja powołana do rozpatrzenia rządowego projektu (druk 1382) stanęła przed pewnym zasadniczym problemem, z którego wynika zaproponowane rozstrzygnięcie. Posłowie otrzymali już projekt sprawozdania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewWawak">Problem ten wynikał ze sprzeczności wobec zasadniczego punktu uzasadnienia wprowadzenia tej ustawy, a mianowicie uchwalenia jej z mocą obowiązującą od 1 stycznia 2000 roku, co było poparte zobowiązaniami międzynarodowymi, jakie Polska podjęła i stanem negocjacji dostosowania, normalizacji prawa zgodnie z negocjacjami integracyjnymi, a zakresem, objętością tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewWawak">Głosami trzech największych klubów parlamentarnych podkomisja przyjęła jednomyślnie, że podjęcie pracy nad całością ustawy dotyka tak wielu złożonych problemów, że niemożliwe byłoby zakończenie tej pracy i przedstawienie sprawozdania w sposób umożliwiający wypełnienie zobowiązań międzynarodowych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZbigniewWawak">Podkomisja podzieliła pogląd wyrażony przez niektórych ekspertów, że wskazane byłoby rozdzielenie materii projektu rządowego ustawy na tę, która jest obligatoryjna, która wynika z naszych zobowiązań i której przyjęcie nie budzi zasadniczych kontrowersji oraz na tę co do której są kontrowersję i dyskusje na ten temat na pewno będą się przeciągały. Całe grono ekspertów zgodziło się z tymi wskazaniami.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#ZbigniewWawak">Zgodnie z tym wskazaniem podkomisja przedyskutowała propozycje rządowe i proponuje przyjęcie sprawozdania o tej ustawie z wyłączeniem tych kwestii, do których przyjęcia nie jesteśmy zobligowani obowiązującymi układami międzynarodowymi ani postępem prac w ramach układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską, ze wspólnotami europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#ZbigniewWawak">Projekt został przedłożony. Jeżeli będzie takie oczekiwanie, jestem gotów przedstawić każdą zmianę w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych - z powołaniem się na stosowne dyrektywy czy zobowiązania międzynarodowe. Jeżeli nie będzie pytań, wnoszę o przyjęcie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę, by do tego sprawozdania ustosunkowała się w imieniu rządu pani minister Anna Popowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AnnaPopowicz">1 grudnia br. wpłynęło do nas sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej z prośbą o przedłożenie stanowiska ministra.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AnnaPopowicz">Minister kultury i dziedzictwa narodowego ma wątpliwości odnośnie takiego dalszego procedowania. Projekt noweli prawa autorskiego i praw pokrewnych, będący przedłożeniem rządowym, jest projektem integralnym. Obejmuje nie tylko dostosowanie do litery dyrektyw Unii Europejskiej, ale także wkracza rzeczywiście w sferę uporządkowania organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i innego procedowania Komisji Prawa Autorskiego. Jest to konieczność nie dlatego, że tak się podoba ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego, ale ze względu na to, że w trakcie seveeningu komisja Unii Europejskiej zwracała uwagę na to, iż sytuacja organizacji zbiorowego zarządzania w Polsce wymaga uporządkowania, że tych organizacji jest zbyt wiele i ich kompetencje krzyżują się. Prowadzi to w efekcie do niemożliwości skutecznego zatwierdzenia tabel stawek autorskich. Uwagi Komisji Unii Europejskiej znalazły swoje odzwierciedlenie w stanowisku negocjacyjnym Polski w obszarze: prawo spółek.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AnnaPopowicz">Prezentując stanowisko ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz mając świadomość, że Komisji zostały przedstawione płynące z rządu sygnały o tym, że sprawa jest bardzo pilna i nowela prawa autorskiego wymaga uchwalenia do 1 stycznia 2000 roku, a także zdając sobie sprawę, że niemożliwe jest procedowanie w tak krótkim czasie nad tak złożoną i obszerną materią, zwróciłam się do głównego negocjatora - Jana Kułakowskiego - z prośbą o zajęcie stanowiska, czy termin 1 stycznia 2000 roku jest terminem wiążącym, ponieważ jest to najistotniejszy problem.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AnnaPopowicz">Wczoraj uzyskałam odpowiedź, która jest dołączona do stanowiska ministra. Główny negocjator - Jan Kułakowski - podzielił pogląd, że ten projekt powinien być rozpatrywany integralnie, nawet kosztem pewnego opóźnienia prac. W swoim stanowisku nie potwierdził tego, że data 1 stycznia 2000 roku jest datą wiążącą w dalszych pracach nad projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewWawak">W swoim sprawozdaniu pominąłem bardzo istotną część. Wbrew obawie pana ministra zamiarem podkomisji nie było zrezygnowanie z pracy nad pozostałą częścią. Zobowiązałem się, że z tej części, której nie przedstawiamy do uchwalenia, sporządzimy projekt poselski. Gdyby Komisja przyjęła sprawozdanie do dalszego czytania, jeszcze tego samego dnia zostanie złożony marszałkowi Sejmu projekt poselski. Mam nadzieję, że marszałek Sejmu zgodzi się z sugestią, by od razu, bez zwłoki, przekazać ten projekt z powrotem do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pozwoliłoby to rozwiązać jednocześnie dwa problemy - nie przeciągać spraw związanych z bardzo ważnym problemem zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i zarazem pozwoli rozwiązać większość problemów, które nie dotyczą zarządzania zbiorowego prawami autorskimi. Przepraszam, że w swoim sprawozdaniu nie powiedziałem o tak istotnych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">Głos w kolejności zabiorą posłowie: Tomasz Wełnicki, Zdzisław Podkański, Zbigniew Leraczyk, Mariusz Olszewski, Marcin Zawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym podkreślić, że jest tylko jeden powód, dla którego podkomisja dokonała podziału na dwie części ustawy wniesionej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Kilkakrotnie podkomisja usłyszała, że data 1 stycznia 2000 roku jest datą kategoryczną i w żadnym wypadku nie powinniśmy jej przekroczyć, ponieważ naruszyłoby to Dyrektywy Unii Europejskiej albo zobowiązania negocjacyjne. Ponieważ zostaliśmy postawieni w sytuacji dosyć dramatycznej, Komisja uznała, że skoro także są polskie zobowiązania, to rzeczywiście musimy tak przygotować przepisy dostosowujące, by mogły wejść w życie przed 1 stycznia 2000 roku, a nad resztą natychmiast będziemy debatować używając pewnej techniki sejmowej, czyli zmieniając drugą część na projekt poselski.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TomaszWełnicki">Jest to jedyny powód, dla którego podkomisja wykonała te prace i jest to również powód tego, że sprawozdanie dotyczy jednej części. Druga część to ewentualny projekt poselski. Gdyby podkomisja dowiedziała się, że prace mogą być prowadzone w normalnym trybie, to ten podział nie miałby żadnego sensu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TomaszWełnicki">Dzisiaj otrzymaliśmy stanowisko, które sprawia, że opowiadam się za całościowym potraktowaniem nowelizacji nawet kosztem pewnych opóźnień w pracach parlamentarnych. Zwalnia to nas z obligu 1 stycznia 2000 roku. W takim razie ten podział traci rację bytu. Podkreślam, że sprawozdanie i pomysł na powodzenie dalszych prac został przyjęty jednomyślnie przez członków podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZdzisławPodkański">Ciągle pada data 1 stycznia 2000 roku jako data obowiązująca. Proszę naszych ekspertów o wyjaśnienie, z czego wynika ta data. Być może słaba jest moja znajomość tych przepisów lub po prostu nie ma takiego obligu. Czy wynika to z jakichś dyrektyw, postanowień? Choć dosyć pobieżnie przejrzałem sprawozdanie, to wydaje mi się, że nie wszystkie zapisy wymagają jednoczesnego dostosowania - są różne terminy. Czy potrzeby dostosowane dotyczą wszystkich postanowień w tym samym stopniu czy też nie? Czy z dyrektyw wynikają postanowienia karne?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZdzisławPodkański">Czy wszystkie państwa Wspólnoty dostosowały swoje przepisy do dyrektyw? My jeszcze nie jesteśmy członkami. Myślę, że to pytanie jest jak najbardziej zasadne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZdzisławPodkański">Jaki mamy stosunek do projektu rządowego? Wydaje mi się, że w tym momencie znowu tworzy się jakaś niezdrowa praktyka. Jeżeli rząd przedstawi całościowy projekt i jeżeli reprezentująca rząd pani minister prosi o rozpatrzenie projektu całościowego, to nie można czegoś wyjąć, a coś włożyć. Wszystko ma bowiem pewne powiązania i znaczenie. Wydaje mi się, że rozdzielanie tego projektu nie ma najmniejszego sensu. Myślę, że eksperci odpowiedzą na pytanie o sens tego rozdzielania. Jestem przekonany, że nie ma to sensu. Popieram inicjatywę rządu i pani minister, by jednak zająć się tym rozważnie i dokonać niezbędnych nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZdzisławPodkański">Pragnę powiedzieć, że część zapisów w obowiązującym prawie autorskim, niestety, niedobrze świadczy o nas, o posłach tamtej kadencji. Jest to dowód na to, że wtedy też za bardzo nam się spieszyło. Gdybyśmy przedłużyli pracę nad tym projektem, to myślę, że jeśli dzisiaj byłaby konieczność nowelizacji, to miałaby ona niewielki zasięg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym przypomnieć, że zarówno z materiałów, jak i z wypowiedzi pani minister wynika, że nie istnieje wymóg 1 stycznia 2000 roku. Nie wiem, czy jest sens prowadzenia dalszej dyskusji. Po prostu należy podjąć decyzję - czy wyjmujemy ten fragment i przyjmujemy sprawozdanie podkomisji czy też nie. Przedstawiciele podkomisji wysłuchali opinii pani minister i zapoznali się ze zmianą stanowiska rządu. Czy wobec tego zapisani do głosu posłowie pragną zabrać głos? Poseł Zbigniew Leraczyk pragnąłby zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanMariaJackowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to projekt skierujemy do dalszej pracy w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewLeraczyk">Chciałbym zgłosić dokładnie taki wniosek. Popieram pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MariuszOlszewski">Chciałbym wyrazić swoje zdziwienie, gdyż po raz drugi w tej kadencji Sejmu, mamy do czynienia z próbą narzucenia posłom jeszcze suwerennego państwa metody niejako „okładkowej” pracy parlamentu. Przed chwilą zasugerowano, że posłowie nie mają prawa ingerować w projekty ustaw, ponieważ cokolwiek zmienią, to wielmożni technokraci z Brukseli będą się gniewać. Chciałbym podkreślić, że posłowie suwerennego państwa powinni tworzyć przede wszystkim prawo na użytek swojego państwa i obywateli. Moje ogromne zdziwienie budzi wypowiedź rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że to był głos w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LechNikolski">Chciałbym spytać posła sprawozdawcę, czy na posiedzeniu podkomisji rząd prezentował jakieś stanowisko w tej sprawie? Jeśli to było takie stanowisko, jakie zaprezentował dzisiaj, to co było motywem tego wyłączenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę posła Zbigniewa Wawaka o udzielenie odpowiedzi posłowi Lechowi Nikolskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewWawak">Chętnie odpowiadam. Poseł Lech Nikolski nie uważał, gdy o tym mówił poseł Tomasz Wełnicki i pani minister. Było stosowne zdanie rządu, że data 1 stycznia 2000 roku jest obligatoryjna w stosunku do części tych rozwiązań. W stosunku do drugiej jest pożyteczna i dostosowująca prawo w sposób nie naruszający polskich interesów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ZbigniewWawak">Powiem tylko, że dosyć dawno przystąpiliśmy do Światowej Organizacji Handlu i podpisaliśmy załącznik - porozumienie w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej. Jednocześnie Polska uczyniła zastrzeżenie odsuwając obowiązek stosowania się do tej umowy międzynarodowej na okres przejściowy 4 lat, który upływa właśnie 1 stycznia 2000 roku. Stąd m.in. ten pośpiech.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ZbigniewWawak">Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi posła Zdzisława Podkańskiego. Nie ma nic zdrożnego w tym, że posłowie dokonują zmian w projekcie rządowym czy też poselskim. Nie ma tutaj żadnej nieprawidłowości, żadnego naruszenia regulaminu. Posłowie mogą przekazać sprawozdanie w takiej postaci, w jakiej uznają to za najbardziej wskazane. Złożenie projektu poselskiego z tej drugiej części jest tylko wykazaniem dobrej woli, a nie ma w tym żadnej niewłaściwej praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Wydaje mi się, że nie tylko od decyzji rządu powinna być uzależniona nasza postawa wobec tej propozycji ograniczonej nowelizacji. Kierujemy się także własnym rozumem oraz własnym poczuciem racji stanu i polskiej polityki. Wydaje mi się, że dobrym posunięciem byłoby to, gdyby wyszedł sygnał, że Polska w sposób pilny, szybki postanowiła uporać się z problemami piractwa i problemami regulacji prawnych, które zbliżają nas do standardów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Jestem zdecydowanie za utrzymaniem tej ograniczonej nowelizacji w duchu zaproponowanym przez podkomisję. Mamy daleko idącą zbieżność poglądów i myślę, że byłoby źle, gdybyśmy tę gotowość do współdziałania, którą zademonstrowała podkomisja, zmarnowali przez to, iż wrócimy do początku i do wszystkich problemów, które związane są z rozstrzyganiem wszystkich wątpliwych kwestii. Mamy jednoznaczną deklarację naszej gotowości do dalszej pracy, ale sygnał Polski o tym, iż zaczyna skutecznie walczyć z piractwem, jest ważnym elementem polskiej polityki. Opowiadam się za tym, byśmy jako parlament jeszcze w tym roku dokonali tej ograniczonej nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TomaszWełnicki">Jeszcze raz chcę przypomnieć, że powodem, dla którego podzieliliśmy ustawę na dwie części było tylko wskazanie daty 1 stycznia 2000 roku jako daty kategorycznej. Stanowisko rządu nie jest sprzeczne ze stanowiskiem podkomisji. To, co przysłał do nas Jan Kułakowski, jest odpowiedzią na sugestie podkomisji. W pewnym momencie podkomisja proponowała, że jeśli uzyskamy odpowiedź, iż nie musimy w sposób absolutny zmieścić się w tej dacie, to po prostu będziemy pracować jak nad każdą normalną ustawą z możliwością jej zmieniania. Musimy bowiem przeanalizować wszystkie rzeczy i to nie tylko te konfliktowe, ale również i te prostsze.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#TomaszWełnicki">Zdanie z pisma Jana Kułakowskiego wypełniło sugestie podkomisji. Jest to odpowiedź na pytanie, czy ze względu na procesy negocjacyjne musimy podzielić, czy też możemy pracować nad całością w normalnym trybie. Odpowiedź uzyskaliśmy dzisiaj. Teraz od decyzji Komisji zależy, czy musimy to robić czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że zbliżamy się do konkluzji. Chciałbym powiedzieć, że z otrzymanej ekspertyzy wynika, że najwcześniejszy obowiązujący termin odnośnie pilnego projektu rządowego, to jest 1 luty 2000 roku. A tu też była klauzula pilności pod hasłem 1 stycznia 2000 roku. Sądzę, że powinniśmy pomyśleć nad zmianą Regulaminu Sejmu, abyśmy w trybie uchwały rządowej otrzymywali deklarację o tym, czy jest to projekt związany terminowo. Mamy bowiem do czynienia z pewnymi sprzecznymi sygnałami, które w trudnej sytuacji stawiają naczelny organ państwa, jakim jest Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MariuszOlszewski">Widzę, że jest już drugi argument do mojej wypowiedzi. Moja wypowiedź opiera się na następującej przesłance. Bardzo proszę, by Prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu wystosowało zapytanie do rządu o to, kto jest odpowiedzialny za wprowadzenie naszej Komisji i posłów na Sejm RP w błąd. Słyszymy, że nie istnieje obligatoryjna data 1 stycznia 2000 roku. A zostaliśmy tak poinformowani przez ministra obecnie rządzącej koalicji. Jest to bardzo niepokojące z perspektywy naszej pracy parlamentarnej. Kto jest odpowiedzialny za wprowadzanie posłów w błąd? Bardzo proszę, by Prezydium Komisji wystosowało do premiera takie zapytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Od samego początku uczestniczyłem w pracach nad tą nowelizacją. Muszę powiedzieć, że nigdy nie zastanawiałem się nad pytaniem, czy ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2000 roku, czy też nie. Sami narzuciliśmy sobie taki punkt widzenia, gdyż nie ma żadnego takiego oświadczenia rządowego w tej kwestii, a dzisiaj mamy odpowiedź Jan Kułakowskiego. Kierowaliśmy się własnym przekonaniem, by zrobić to szybko. Oczywiście, były pewne zapisy, które wyraźnie mówiły, że powinno to wejść w życie 1 stycznia 2000 roku. Taka była intencja ustawodawcy i trudno mieć do niego o to pretensje. Nie zadawajmy pytań typu: kto jest odpowiedzialny, czy to jest wprowadzenie w błąd, ponieważ to nie posuwa do przodu naszych prac. Rozstrzygnijmy jedną kwestię - czy Polska chce efektywnie i szybciej zwalczać piractwo, czy później. Jestem pewien, że dyskusja nad prawem autorskim zakończy się w grudniu przyszłego roku, gdyż obserwuję zróżnicowanie stanowisk środowisk twórczych i różnych stron tego sporu. Dzisiaj przyjmując ograniczoną nowelizację, dajemy szansę na to, że w przyszłym roku szybciej i lepiej przygotujemy tę nowelizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TomaszWełnicki">Podkomisja musiała się zastanawiać i analizować datę 1 stycznia 2000 roku, ponieważ było to zapisane w ustawie, a nie w intencji ustawodawcy. Musieliśmy się więc do tego odnieść - tzn. zmienić tę datę lub ją utrzymać. Nie można mówić, że nie zastanawialiśmy się nad tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZdzisławPodkański">Uważam, że jest nie jedno pytanie lecz trzy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#ZdzisławPodkański">Pierwsze pytanie - dajemy jakiś sygnał, czy też nie?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#ZdzisławPodkański">Drugie pytanie - ile jesteśmy gotowi zapłacić wcześniej niż powinniśmy?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#ZdzisławPodkański">Trzecie pytanie - czy znów mamy tworzyć coś, co będzie wymagało nowelizacji, ponieważ się spieszymy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MariuszGrabowski">Pragnę poprzeć wniosek posła Mariusza Olszewskiego. Odpowiadając na wątpliwości posła Andrzeja Urbańczyka pragnę powiedzieć, że nie rozumiem intencji wniosku posła Mariusza Olszewskiego w sposób tak trywialny, przepraszam za to określenie, iż chodzi tutaj o szukanie, ściganie winnych. Intencję tego wniosku zrozumiałem jednoznacznie. Według mnie, mamy tutaj do czynienia ze sprawami elementarnymi, dotyczącymi relacji między rządem a parlamentem. Nie może być tak, że my odnosimy wrażenie, iż Parlament jest manipulowany przez rząd, że posłowie są manipulowani takimi, a nie innymi różnymi stanowiskami, zachowaniami, sugestiami ze strony rządowej.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MariuszGrabowski">Uważam, że ze względu na szacunek wobec Wysokiej Izby oraz rządu trzeba to po prostu wyjaśnić, by to nie powtarzało się w przyszłości, by w przyszłości nie powtarzały się podejrzenia o to, że mamy do czynienia z manipulacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaPopowicz">Chciałabym wyjaśnić, jak przedstawiały się te rzeczy. Zostałam zaproszona na posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej, która nie poinformowała ministra kultury i dziedzictwa narodowego, że zamierza dokonać takiego podziału przedłożenia rządowego. Prezentowałam więc pogląd ministra kultury i dziedzictwa narodowego i pogląd rządu, wspierający integralny projekt przedłożenia rządowego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AnnaPopowicz">Rzeczywiście, data 1 stycznia 2000 roku była datą, o której mówiło się na posiedzeniach rządu. Zapytana wprost powiedziałam, że była mowa o tej dacie, ale powiedziałam, że to sprawdzę, bowiem ze stanowiska negocjacyjnego czytałam zastrzeżenia Komisji Unii Europejskiej dotyczące funkcjonowania w Polsce organizacji zbiorowego zarządzania, a nie datę 1 stycznia 2000 roku. Oświadczyłam podkomisji, że po otrzymaniu stanowiska podkomisji nadzwyczajnej ustalę, z jakiego dokumentu wynika data 1 stycznia 2000 roku. Zwróciłam się do Głównego Negocjatora o udzielenie mi odpowiedzi, jaki jest termin wynikający z procesów negocjacyjnych, akcesyjnych Polski do Unii Europejskiej. Uzyskałam taką odpowiedź i taką odpowiedź przedłożyłam wczoraj Komisji Sejmowej. Z mojej strony nie było więc ani woli ani chęci wprowadzania w błąd podkomisji i Komisji. Jak mogłam najszybciej, uzyskałam odpowiedź od osoby, która w moim przekonaniu jest najbardziej kompetentna i zorientowana w procesie negocjacji Polski z Unią Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#LechNikolski">Być może w wyjaśnieniu całej sprawy pomogłaby nam odpowiedź pani minister, czy ze strony rządu są negatywne opinie na temat propozycji podkomisji w tym fragmencie. Jeżeli nie ma takich zastrzeżeń rządu, to nie widzę powodu, by wstrzymywać prace i możemy dalej pracować nad projektem ustawy, zgodnie z propozycją przewodniczącego podkomisji. Jeżeli rząd nie sprzeciwia się takim rozwiązaniom, to można tak zrobić, zwłaszcza że odpowiedź ministra Jana Kułakowskiego czytam w ten sposób, iż pan minister uważa za niecelowe wyłączenie z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych kwestii związanych z organizacjami zbiorowego zarządzania. O ile zrozumiałem przewodniczącego podkomisji, to podkomisja nie zamierza tego wyłączyć z prac nad ustawą. Wręcz przeciwnie - zamierza nad tym pracować, tylko w spokoju w dalszej części ustawy. Czy pani minister wyraża zastrzeżenie odnośnie propozycji przedłożonych przez podkomisję w swoim sprawozdaniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaPopowicz">Chciałabym przeczytać ostatnie zdanie ze stanowiska ministra Jana Kułakowskiego: „Dlatego też opowiadam się za całościowym potraktowaniem nowelizacji nawet kosztem pewnych opóźnień w pracach parlamentarnych”. Materia przedstawiona w przedłożeniu rządowym jest skomplikowana i mam tego świadomość. Mam także świadomość rozlicznych kontrowersji i gry interesów, która kryje się za nowelizacją prawa autorskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AnnaPopowicz">Obawiam się, że dla dobrego prawa niedobre jest dzielenie, ponieważ wtedy bardzo łatwo jest o niespójność. To, co jest całościowym, komplementarnym przedłożeniem w dalszych pracach traci tę spójność. Opowiadałabym się więc za pracą nad całością przedłożenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LechNikolski">Jeszcze raz proszę o odpowiedź na pytanie o stanowisko rządu wobec przepisów zawartych w sprawozdaniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewWawak">Bardzo proszę panią minister o odpowiedź na jedno pytanie. Podkomisja kierowała się intencją pójścia „na rękę” rządowi, wyjścia naprzeciw oczekiwaniu terminowości — 1 stycznia 2000 roku. Skoro dzisiaj otrzymaliśmy taką korespondencję, to proszę o stanowcze potwierdzenie, że rząd nie chce, nie oczekuje od podkomisji skierowania do dalszych prac legislacyjnych tej części, którą podkomisja już opracowała, godząc się na to, że w perspektywie kilku miesięcy zakończą się prace nad sprawozdaniem w całości, tzn. nad elementami z dzisiejszego sprawozdania i elementami pominiętymi, dotyczącymi głównie organizacji zbiorowego zarządzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarcinZawiła">Znaleźliśmy się w sytuacji pewnej niezręczności. Również nie widzę powodu, żeby w tej chwili przyjmować tę ekstraordynaryjną formę naszego postępowania, mimo kontrowersji zawartych w projekcie rządowym. Nasze działanie nie musi być jakoś szczególnie przewlekłe. Przypominam, że dość często mamy ustawy, gdzie są różne opinie, różne interesy. Po prostu wymagać to będzie od nas dość jednoznacznego stanowiska w tej kwestii. Opinia osoby odpowiadającej za negocjacje jest dla mnie wystarczająco wiarygodna, aby mieć świadomość tego, że nie zakłócam procesu integracyjnego precyzując nie złośliwie długo, aczkolwiek racjonalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewLeraczyk">Składam wniosek o zamknięcie dyskusji i przystąpienie do głosowania, by podkomisja mogła dalej pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanMariaJackowski">Pan poseł już rozstrzygnął to głosowanie. Oczywiście, był to żart. Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi na pytania zadane przez posła Lecha Nikolskiego i posła Zbigniewa Wawaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AnnaPopowicz">Pragnę wyrazić nadzieję, że jeśli Wysoka Komisja zdecyduje, aby zostały podjęte prace nad całością przedłożenia rządowego, to te prace będą prowadzone w sposób pilny, chociaż ustawa nie ma klauzuli pilności. Jednak z uwagi na cały proces integracyjny, na problem piractwa i inne kwestie wyrażam nadzieję, że prace będą prowadzone w sposób pilny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanMariaJackowski">Zgłoszono wniosek o zamknięcie dyskusji. Udzielę jeszcze głosu posłowi Andrzejowi Urbańczykowi i mec. Kwiatkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Mam wrażenie, że my w Polsce nie tworzymy prawa po to, by przypodobać się Unii Europejskiej i wypełnić różnego rodzaju zobowiązania. Tworzymy prawo po to, by rozwiązywać konkretne problemy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejUrbańczyk">W pracy nad tą ustawą nie jest dla mnie ważne to, kiedy wejdą w życie te przepisy, lecz to by piractwo w Polsce jak najszybciej ukrócono, by prawa twórców były lepiej chronione i by istniał dłuższy okres ich chronienia. To są cele, które chcemy osiągnąć, a nie formalne sztuczki. Odrzucenie tej propozycji można odczytać jako niechęć do rozwiązania problemu piractwa, a jest rzetelna, wypracowana przez podkomisję okazja, byśmy mogli przedłużyć i wzmocnić ochronę prac twórczych itd. Nie rozumiem tego szantażu i całej otoczki owego 1 stycznia 2000 roku. Oczywiście, w ostatnim paragrafie jest zapisane, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2000 roku, ponieważ lepiej, gdy będzie zrobiona szybciej niż później.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Uważam, że piractwo trzeba tępić najszybciej, jak tylko to jest możliwe. Nie czekając na inne rozwiązania, należy lepiej chronić prawa autorskie. Uważam, że wniosek podkomisji zmierza w tym kierunku, by szybciej osiągnąć te cele. Zgłaszam wniosek o przyjęcie przez Komisję sprawozdania podkomisji i promowanie tzw. ograniczonej nowelizacji prawa autorskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanMariaJackowski">Ostatni głos w dyskusji zabierze mec. Kwiatkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TomaszKwiatkowski">Jako członek Komisji Prawa Autorskiego mam własną teorię na temat daty druku 1382, jego zawartości i terminu 1 stycznia 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#TomaszKwiatkowski">Odnośnie wypowiedzi posła Andrzeja Urbańczyka. Nie demonizowałbym nowelizacji przepisów karnych, skuteczności walki z piractwem. Moim zdaniem zmiana trybu prywatno-skarbowego na tryb wnioskowy niczego nie przyniesie, a może wręcz opóźnić działanie z tego względu, że tryb wnioskowy polega na tym, iż od wniosku zaczyna działać urząd prokuratorski, który działa równie fatalnie jak sądy. Jest natomiast elementem dodatkowym. W trybie prywatno-skarbowym można było bezpośrednio wnieść akt oskarżenia do sądu i „cierpieć” tylko etap sądowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. W toku dyskusji poseł Andrzej Urbańczyk złożył wniosek o przyjęcie sprawozdania. Poddam ten wniosek pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JanMariaJackowski">Proszę posła Mariusza Olszewskiego i Mariusza Grabowskiego o zaproponowanie Komisji, zgodnie z regulaminem, przyjęcia opinii bądź dezyderatu i wtedy rozstrzygniemy tę sprawę. Kto z posłów jest z przyjęciem wniosku posła Andrzeja Urbańczyka?</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JanMariaJackowski">Za przyjęciem wniosku głosowało 6 posłów, 14 posłów głosowało przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że wniosek nie uzyskał wymaganej większości. W związku z tym prace nad projektem ustawy o nowelizacji prawa autorskiego wracają do podkomisji. Oczekuję od podkomisji podania realnego terminu ukończenia pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejUrbańczyk">W tej sytuacji wycofuję swoje uczestnictwo w pracach podkomisji, której wysiłek został w dużej mierze zmarnowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanMariaJackowski">W takim razie będziemy musieli uzupełnić skład podkomisji, ponieważ zostało ustalone, że podkomisja jest pięcioosobowa. Czy podkomisja przyjmuje formalnie rezygnację posła Andrzeja Urbańczyka? Słyszę, że jest sprzeciw wobec tej rezygnacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W interesie posła Andrzeja Urbańczyka, który tak intensywnie napracował się przy nowelizacji tej ustawy, sądzę jednak, że byłoby dobrze, gdyby tę pracę nie tylko rozpoczął, ale i skończył, zwłaszcza że jak powszechnie wiadomo, jego ugrupowanie bardzo lubi kończyć dobrze wszelkie działania. Rozumiem, że ten „urobek” nie idzie do kosza, tylko po prostu trzeba dalej pracować. Namawiam posła Andrzeja Urbańczyka do tego, aby się nie wymigiwał od pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanMariaJackowski">Proponuję zamknąć dyskusję. W tej chwili otrzymałem deklarację od posła Andrzeja Urbańczyka, że wycofuje swoją rezygnację. Zamykam rozpatrywanie pkt. I.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrywania pkt. II. Zaopiniowanie dla Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych przez centralne organy administracji rządowej (druk nr 1399) w zakresie art. 1 dotyczącego ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwaliach. Proszę posła Marcina Zawiłę o krótkie zreferowanie tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarcinZawiła">Nastąpiły zmiany dotyczące zarówno kompetencji jak i zakresu działania rządu. Archiwa znalazły się w gestii innego resortu i są przedmiotem troski innej Komisji Sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MarcinZawiła">Wydaje mi się, że logiczną konsekwencją będzie pozytywne zaopiniowanie tego uprawnienia dla ministra kultury i dziedzictwa narodowego w zakresie regulacji dotyczących archiwaliów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś pragnąłby zabrać głos w tej kwestii? Nie widzę. Czy jest sprzeciw wobec zaproponowanego tekstu opinii? Sprzeciwu nie słyszę. Czy pani minister mogłaby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AnnaPopowicz">Jest to przedłożenie rządowe. Oczywiście, popieram ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś jeszcze pragnąłby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to stwierdzę, że przyjęliśmy opinię nr 30, kierowaną do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Stwierdzam, że opinia został przyjęta. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. II.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. III - a więc inicjatywy komisyjnej w sprawie zmiany ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JanMariaJackowski">Przypomnę, że dyskusja na ten temat odbyła się przy okazji podejmowania opinii do komisji, które pracowały nad ustawą „czyszczącą”. W wyniku możliwości nieuchwalenia ustawy „czyszczącej” do 1 stycznia 2000 roku, proponuję, abyśmy przyjęli jako komisyjny projekt nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej te rozwiązania, które zostały zawarte w ustawie „czyszczącej”, a więc nowelizacji art. 32.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JanMariaJackowski">Proszę panią minister Popowicz o zajęcie stanowiska wobec tego projektu Komisji. Czy rząd popiera takie rozwiązanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AnnaPopowicz">Generalnie popieram, ponieważ są to szalenie ważne postanowienia. Jeżeli 1 stycznia 2000 roku to przedłożenie nie będzie literą prawa, przekazane samorządom terytorialnym, instytucje kultury znajdą się w bardzo niedobrej kondycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że rząd nie zgłosi sprzeciwu. Proponuję, byśmy dokonali wyboru osoby reprezentującej ten projekt. Zgłaszam kandydaturę posła Ryszarda Wawryniewicza. W sytuacji, gdy ustawa „czyszcząca” umożliwi wejście tych regulacji od 1 stycznia 2000 roku, to wtedy wycofamy komisyjny projekt. Sprzeciwu nie słyszę. Proszę posła Ryszarda Wawryniewicza o dopisanie krótkiego uzasadnienia do naszego projektu. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. III.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. IV - rozpatrzenie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy o łączności (druk nr 1471).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MariuszOlszewski">Bardzo proszę o pięć minut przerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JanMariaJackowski">Zarządzam przerwę do 14.20.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanMariaJackowski">Wznawiam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. IV porządku dziennego. Przypomnę, że do dnia dzisiejszego rozpatrzyliśmy 4 zmiany. Odbyliśmy dyskusję i składane są zapowiedziane wnioski. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany 5.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JanMariaJackowski">Proszę ministra Kazimierza Marcinkiewicza o zaprezentowanie tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#JanMariaJackowski">Jeszcze ogłoszenie techniczne - najpóźniej o godz. 16.00 zamkniemy posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Z wielką satysfakcją przystępuję do dalszej pracy z Komisją.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zmiana 5). Dotyczy art. 16. W ust. 1 art. 16 dodana jest telesprzedaż. Chodzi o wyodrębnienie reklamy. W ust. 2 jest podobnie. Zostało również dodane zastrzeżenie w ust. 3. Dotyczy ono bloków programowych poświęconych wyłącznie telesprzedaży i mówi o tym, że nie mogą one w programie zajmować więcej niż 3 godziny dziennego czasu nadawania programu, przy czym minimalny czas trwania takiego bloku wynosi 15 minut, a liczba tych bloków nie może przekraczać 8.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Ust. 4 art. 16 jest powtórzeniem ustępu dotychczasowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję. Czy ktoś pragnąłby zabrać głos? Nie widzę. Przystępujemy do rozpatrzenia zmiany 6).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zmiana 6) dotyczy art. 16a, 16b i 16c. Są to nowe, dodane artykuły, mające na celu wypełnienie odpowiednich Dyrektyw: 11, 13–16.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W art. 16a mówimy o reklamie i telesprzedaży, o tym, że mogą być nadawane pomiędzy audycjami z pewnymi zastrzeżeniami. Pierwsze zastrzeżenie w ust. 2 mówi o tym, że audycję można przerwać w celu nadania reklamy lub telesprzedaży przy uwzględnieniu jej czasu trwania i charakteru, jeśli nie naruszy to integralności i wartości audycji, a także praw osób uprawnionych.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W ust. 3 jest mowa o tym, że reklamy lub telesprzedaż mogą być nadawane wyłącznie w przerwach lub między poszczególnymi częściami w transmisjach sportowych i w transmisjach z innych wydarzeń zawierających przerwy oraz w audycjach składających się z autonomicznych części.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W ust. 4 jest opis przerywania filmów fabularnych i telewizyjnych, z wyłączeniem seriali, serii i audycji dokumentalnych. Jeżeli trwają ponad 45 minut, mogą być przerwane w celu nadania reklamy lub telesprzedaży. Kolejne przerwy mogą być dopuszczalne, jeżeli film trwa kolejne 20 minut.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W ust. 5 jest mowa o tym, że audycje inne niż określone w ust. 3 mogą być przerwane w celu nadania reklam lub telesprzedaży, jeżeli okres pomiędzy kolejnymi przerwami w danej audycji wynosi w programie telewizyjnym 20 minut, a w radiowym 10 minut.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W ust. 6 jest ograniczenie przerywania reklamą lub telesprzedażą:</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#KazimierzMarcinkiewicz">1) dzienników gdyby to określenie było zmieniane w poprzednim artykule, to oczywiście tutaj też chodzi o ten sam program,</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#KazimierzMarcinkiewicz">2) audycji o treści religijnej,</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#KazimierzMarcinkiewicz">3) audycji publicystycznych, dokumentalnych i audycji przeznaczonych dla dzieci w czasie trwania krótszym niż 30 minut.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Ust. 7 mówi o tym, że w celu nadania reklam lub telesprzedaży nie można przerwać audycji w programach publicystycznych radiofonii i z wyjątkiem tych audycji, o których jest mowa w ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Art. 16 dotyczy zakazu reklamy. Jest on wypełnieniem artykułów: 13, 14, 15 i 16 Dyrektywy. W artykule tym rząd proponuje zakaz reklamy:</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#KazimierzMarcinkiewicz">1) wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych, produktów imitujących wyroby lub rekwizyty tytoniowe oraz symboli związanych z używaniem tytoniu;</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#KazimierzMarcinkiewicz">2) napojów alkoholowych;</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#KazimierzMarcinkiewicz">3) usług medycznych i leków wydawanych wyłącznie z przepisu lekarza;</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#KazimierzMarcinkiewicz">4) gier losowych i zakładów wzajemnych, z wyjątkiem gier liczbowych, loterii pieniężnych i fantowych.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Kolejne przerwy od pkt. 5) do pkt. 9) mówią już nie o tym, czego nie można reklamować, ale o tym, jaka reklama jest zakazana.</u>
          <u xml:id="u-60.16" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Mamy tutaj zakaz reklamy nawołującej dzieci i młodzież do nabywania produktów lub usług, zachęcającą dzieci i młodzież do wywierania presji na rodziców lub inne osoby w celu skłaniania ich do zakupu, wykorzystującą zaufanie dzieci i młodzieży, jakie pokładają w rodzicach, nauczycielach, czy też innych osobach oraz w nieuzasadniony sposób ukazują dzieci i młodzież w niebezpiecznych sytuacjach. Pkt. 9 mówi o zakazie reklamy oddziałującej w sposób ukryty na podświadomość.</u>
          <u xml:id="u-60.17" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Ust. 2 art. 16 mówi o tym, że te przepisy stosuje się odpowiednio do telesprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-60.18" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chciałbym zaznaczyć, że zapisy tego artykułu spotkały się z różnymi pytaniami i krytyką w trakcie pierwszego czytania. Mówiono, że niejasne jest sformułowanie: „dzieci i młodzież”. Być może warto dokonać zmiany na określenie, używane w kodeksie cywilnym, tzn. „osoby niepełnoletnie”.</u>
          <u xml:id="u-60.19" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Art. 16c zakazuje nadawania przekazów będących kryptoreklamą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję. Głos w kolejności zabiorą: poseł Mariusz Olszewski, poseł Mariusz Grabowski, poseł Zbigniew Wawak, mecenas Józef Birka, posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MariuszOlszewski">Pytanie do pan ministra. Jest tu wyraźna pewna niekonsekwencja w proponowanej zmianie. Pkt. 1 ust 1 mówi o wyrobach tytoniowych, rekwizytach itd., natomiast pkt. 2 mówi o napojach alkoholowych. Dlaczego w pewnym sensie są dyskryminowane wyroby tytoniowe albo odwrotnie — dlaczego jest preferowany napój alkoholowy? Czy nie należałoby przy wyrobach alkoholowych zastosować podobnego rozwiązania jak przy wyrobach tytoniowych? A może odwrotnie — czy nie należałoby przenieść do wyrobów tytoniowych rozwiązań, które mamy w pkt. 2. Jest tutaj pewna niekonsekwencja. Proszę więc o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MariuszGrabowski">Zacznę od pytania do pana przewodniczącego. Czy w tym miejscu jest otwarta dyskusja odnośnie konkretnych zapisów i jest możliwość proponowania zmian w zapisach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanMariaJackowski">Od razu wyjaśniam. Na poprzednim posiedzeniu przyjęliśmy następujący tryb pracy. Odbywamy dyskusję nad kolejnymi zmianami i zapowiadamy składanie wniosków. Po zakończeniu pracy nad wszystkimi zmianami odbędzie się posiedzenie, na którym formalnie będą składane wnioski do poszczególnych zmian, a następnie w uzgodnionym terminie odbędziemy głosowanie. Taki tryb pracy przyjęliśmy na poprzednim naszym posiedzeniu. Ważne jest to, by złożyć zapowiedź wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MariuszGrabowski">Chciałbym się odnieść do zapisu w proponowanym art. 16a ust. 6, gdzie jest mowa o tym, że nie można przerywać w celu nadania reklam lub telesprzedaży:</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MariuszGrabowski">1) dzienników,</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MariuszGrabowski">2) audycji o treści religijnej,</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MariuszGrabowski">3) audycji publicystycznych, dokumentalnych i audycji przeznaczonych dla dzieci krótszych niż 30 minut.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#MariuszGrabowski">Moja propozycja zmian dotyczy właśnie pkt. 3). Gdybyśmy zostawili niezmieniony zapis tego punktu, oznaczałoby to, że audycja publicystyczna czy audycja przeznaczona dla dzieci, która trwa równo 30 minut, może być bardzo często przerywana w sposób bardziej uprzywilejowany niż np. audycje, w których mowa w ust. 4, czyli filmy fabularne, filmy telewizyjne - po prostu co 20 minut i to licząc od pierwszej sekundy trwania takiej audycji. Jeśli np. audycja dla dzieci trwałaby równe 30 minut, tzn, że mogłaby być przerwana już po pierwszych 20 minutach.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MariuszGrabowski">Rozumiem, że intencją takiego zapisu ust. 6 w pkt. 3) jest to, że jest pewien rodzaj audycji, które ze względu na ich charakter nie chcemy, by były „poszatkowane” reklamami w stopniu tak dużym, jak pozostałe inne audycje.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#MariuszGrabowski">Uważam, że ochrona przed tym „poszatkowaniem” reklamami audycji np. przeznaczonych dla dzieci, powinna być ochroną pełną, by nie tworzyć tu jakiejś furtki. Łatwo można zrobić z 29-minutowej audycji, audycję trwającą 30 minut.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#MariuszGrabowski">Chcę zaproponować Komisji przyjęcie takiego zapisu, jaki był proponowany w podkomisji Komisji Kultury i Środków Przekazu, gdy pracowaliśmy nad poprzednią nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#MariuszGrabowski">Proponuję, by w ust. 6 w pkt 3 był zapis z propozycji zawartej w druku sejmowym nr 542: „audycji publicystycznych, dokumentalnych i audycji przeznaczonych dla dzieci o czasie trwania krótszym niż 30 minut, jeżeli czas ich trwania wynosi co najmniej 30 minut przepisy ust. 4 i 5 stosuje się odpowiednio”. Jeśli będziemy mieć do czynienia np. z filmem zaadresowanym do dzieci, to jeśli on trwa 45 minut, mógłby być tylko raz przerwany reklamą. Chciałbym prosić pan ministra o ustosunkowanie się do tej propozycji. Wydaje mi się, że ta propozycja powinna być zgodna z intencjami jego autorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefBirka">Rozważając problem harmonizacji art. 11 Dyrektywy w zakresie przerywania filmów, audycji i seriali filmowych w myśl dokładnego zapisu Dyrektywy należałoby rozważyć jeden istotny moment. Nie można zapominać, że jeśli chodzi o nadawców koncesyjnych radiowych czy telewizyjnych, to ich podstawą bytową, gospodarczą są wpływy z reklam. Tego rodzaju zapis, przeniesiony wprost z Dyrektywy, spowoduje znaczne obniżenie wpływów z tytułu reklam, a zatem pogorszy status finansowy nadawców, a w konsekwencji jakość programu. Przecież z tych środków finansuje się różnego rodzaju produkcje i zakupy.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JózefBirka">Skoro mówimy o tym, że w Polsce rynek reklam jest bardzo trudny, że wyczerpują się zasoby finansowe nadawców konkurencyjnych, to nie możemy dopuszczać do tego, aby w wyniku regulacji prawnych jeszcze bardziej pomniejszyły się te wpływy. Pragnę podkreślić, że w Dyrektywach są zapisy, które umożliwiają rozwiązanie tego problemu. Można utrzymać dotychczasowy stan prawny jako zgodny z prawem europejskim, ale pod warunkiem małej kosmetyki. Art. 20 Dyrektywy mówi, że niezależnie od art. 3, czyli tam gdzie jest mowa o surowszych warunkach, kraje członkowskie mogą ustanowić, zgodnie z prawem Wspólnoty, inne warunki niż określone w art. 11 ust. 2 do ust 5 i w art. 18.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JózefBirka">Jest zatem możliwość odstąpienia od regulacji zawartych w art. 11 w sytuacji, kiedy te audycje są przeznaczone wyłącznie dla ich terytorium państwowego. Nie są odbierane pośrednio ani bezpośrednio w innych krajach członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JózefBirka">W odniesieniu do paragrafu 8 rozporządzenia KRRiT z dnia 20 maja 1993 roku w sprawie zasad działalności reklamowej można dokonać odpowiedniego zapisu, uzależniającego te inne warunki od rozpowszechniania na danym terenie - na terenie Polski - cały system prawa dotyczący reklam będzie zgodny z prawem europejskim. Nie trzeba w sposób bezkrytyczny przenosić całego zapisu z Dyrektywy, ponieważ przewidziano możliwości innego rozwiązania w sytuacji, gdy te audycje kierowane są wyłącznie na teren danego kraju. Należy pamiętać, że większość kupowanych licencji - w zasadzie wszystkie - są już z góry ograniczone do jednego terytorium. Na tym polega działalność operacyjna, związana z nabywaniem licencji. One i tak są przeznaczone dla jednego terytorium. W sytuacji przekazu satelitarnego dany film, czy audycję, można zakodować.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#JózefBirka">W zakresie tego zapisu powinny być rozważone te rozwiązania, które pozwolą ochronić rynek w aspekcie gospodarczym. Można rozważyć wykreślenie art. 16a czy też uzupełnienie go zapisem z art. 20 Dyrektywy.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#JózefBirka">Kwestie związane z proponowanym zapisem w art. 16b. W odniesieniu do pkt 5 ust. 1 w celu wyeliminowania możliwości takich interpretacji, że w ogóle jest zabroniona reklama skierowana do małoletnich, należałoby wprowadzić zapis, „bezpośrednio zachęcające małoletnich do nabywania produktów lub usług, która wykorzystuje brak doświadczenia lub łatwowierność małoletnich”. Nie będzie wtedy problemów i wątpliwości. Obawiam się, że przy proponowanym zapisie, doszłoby do takiej interpretacji, iż zakazana jest reklama skierowana do małoletnich. Proponuje, rozważyć ten zapis i usunąć tego rodzaju interpretacyjne wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AleksandraJakubowska">Moje sugestie są zbieżne z ostatnią częścią wypowiedzi mec. Birki. Pan mecenas nie może składać wniosków o zmianie tych zapisów, w związku z tym zapowiadam złożenie takich wniosków.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#AleksandraJakubowska">Po pierwsze — chodzi o zastąpienie w całym zapisie określenia „dzieci i młodzież” określeniem „małoletni”. Jest to termin zdefiniowany prawnie, wiadomo, że są to osoby do 18 roku życia. Jest to kryterium bardzo precyzyjne i jasno mówiące, do kogo takich reklam nie można adresować.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#AleksandraJakubowska">Po drugie — proponuję uzupełnienie zapisu w pkt 6 i pkt 7 o słowo „bezpośrednio”, ponieważ każdy przekaz reklamowy jest zachęcający dla każdego konsumenta. Natomiast bezpośrednie zwracanie się do małoletnich powinno być zakazane w tym projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#AleksandraJakubowska">Proszę również o uzupełnienie zapisu pkt 6 o zdanie: „która wykorzystuje brak doświadczenie lub łatwowierność małoletnich”. Myślę, że będzie to doprecyzowanie tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#AleksandraJakubowska">Czy pkt 9 mówiący o oddziaływaniu w sposób ukryty na podświadomość ma na myśli reklamę podprogową, czyli ukryte klatki, czy jest to kwestia pewnych skojarzeń? Może być również tak, że reklama jest tak skonstruowana, iż nie oddziałuje na nas w pierwszym oglądzie, ale poprzez zestawienie obrazów czy treści może w sposób ukryty oddziaływać na podświadomość. Proszę więc o sprecyzowanie - czy chodzi o klatki działające podprogowo na podświadomość, co jest zabronione w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych, czy też chodzi o sposób skonstruowania obrazu i treści, który może w sposób ukryty oddziaływać na podświadomość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanMariaJackowski">Do głosu zapisane są jeszcze osoby: prof. Falandysz, prezes Gawda, poseł Andrzej Urbańczyk, posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska, prof. Jan Bełszyński, Sławomir Witek, mec. Anna Opalska.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JanMariaJackowski">Na tym zamykam listę mówców. Apeluję o skrótowość wypowiedzi, ponieważ taką dyskusję odbywaliśmy już rok temu. Myślę, że argumenty zostały już wypowiedziane, mamy stanowiska różnych środowisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#LechFalandysz">Moi przedmówcy w istocie wyczerpali już to, co chciałem powiedzieć. Pragnąłbym jedynie dodać dwie kwestie.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#LechFalandysz">Sugerowane przez pana ministra pojęcie: niepełnoletni nie jest najlepsze. W polskim prawie mamy pojęcie: nieletni albo małoletni. Do zakazów i tego typu ograniczeń bardziej pasuje słowo: „nieletni”. Jest to określenie osób do 18 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#LechFalandysz">Proponowany pkt 5 art. 16b jest nie tylko inny niż Dyrektywa. Oczywiście, można ustanawiać inne standardy. Kłopot polega na tym, że w tej wersji przepis budzi wątpliwości co do zgodności z Konstytucją. Przepis ten ogranicza prawa dużej grupy obywateli, nie powołując się na żadne dobro, które precyzuje Konstytucja w zapisie, kiedy można ograniczać prawa ze względu na określone dobra. Tutaj nie można wskazać takiego dobra. W ten sposób zapis ten narusza kilka przepisów Konstytucji. By uniknąć takich wątpliwości konstytucyjnych, najwygodniej jest w miarę dokładnie przetłumaczyć Dyrektywę, a ona wspomina o owej bezpośredniości oraz o zachęcaniu poprzez wykorzystanie łatwowierności lub braku doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WitoldGawda">Kontynuując wypowiedź prof. Falandysza chciałbym podkreślić znaczenie proponowanych przez nas redakcji punków dotyczących nieletnich. W Dyrektywie europejskiej te punkty rozpoczynają się od zdania: „Reklama telewizyjna nie może powodować moralnych lub fizycznych szkód u nieletnich i z tego powodu musi być zgodna z następującymi kryteriami...”. Dalej następują cztery punkty, które państwo omawialiście. Zgadzam się z propozycją dodania słów: „bezpośrednio” i „wykorzystywanie braku doświadczenia”. Chciałbym podkreślić znaczenie dodania tego początkowego zdania, które rozróżnia sytuację patologii w kierowaniu reklamy do dzieci, powodowania szkód, powodowania jakichś niekorzystnych sytuacji od sytuacji, w której producent powinien mieć prawo do przedstawienia również dzieciom produktów, które są dla nich przeznaczone, są zdrowe i pożyteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Moja uwaga dotyczy ust. 2 art. 16a. Oczywiście, opowiadam się za szeroko idącą obroną praw autorskich i praw twórczych, ale są także sytuacje, w których pewne prawa mogą uniemożliwić w ogóle wykonywanie pewnych funkcji przez różne podmioty nadawcze. Można sobie bowiem skrajnie wyobrazić, że interpretując drugą część zdania, ktoś — artysta wykonawca lub jedna z wymienionych osób uprawnionych: reżyser, scenograf, twórca obrazów, może złożyć nadawcy pewnego typu zastrzeżenia lub tego typu warunki, które będą miały element pewnego szantażu i może to uniemożliwić nadanie pewnych pozycji programowych. Wydaje mi się, że ograniczenie tego ust. 2 do połowy zdania kończącego się na słowie: „charakteru” byłoby wystarczające, ponieważ ust. 3 i ust. 4 określają zasady włączania reklam.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Kwestia praw autorskich jest już dzisiaj jakąś funkcją czegoś powszechnego. Jeżeli jakikolwiek artysta: reżyser, aktor decyduje się wziąć udział w jakimkolwiek przedsięwzięciu, to zdaje sobie sprawę z tego, że te dzieła trafiają w świat mediów, gdzie reguła przerywania programu reklamą w telewizjach komercyjnych jest regułą oczywistą, ponieważ te firmy z tego żyją.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Czy w takim razie konieczna jest ta druga połowa zdania? Pytanie to kierują do ekspertów i osób zainteresowanych z prośbą o wypowiedzenie się, czy to im nie uniemożliwi życia i czy rzeczywiście będą tu istotnie naruszone interesy twórców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem poseł Mariusz Grabowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MariuszGrabowski">Uwaga odnośnie praw twórców. Wszystkie wątpliwości wyrażone przez posła Andrzeja Urbańczyka były przedmiotem dyskusji w podkomisji Komisji Kultury i Środków Przekazu, gdy przygotowaliśmy podobne rozwiązanie. Owocem tej dyskusji było przyjęcie innego zapisu. Chciałbym przyłączyć się do prośby posła Andrzeja Urbańczyka o opinię ekspertów w tej sprawie. Proponowaliśmy wtedy, aby ten zapis był identyczny z jedną różnicą — zamiast określenia „oraz praw osób uprawnionych, w tym praw autorskich oraz praw artystów wykonawców” zapisaliśmy: „oraz praw do audycji, w tym praw autorskich oraz praw artystów wykonawców”. Wydaje mi się to bardziej precyzyjne i zawężające pole możliwości nadużywania praw, o czym mówił poseł Andrzej Urbańczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanMariaJackowski">Eksperci ustosunkują się do tej kwestii. Teraz głos zabierze posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pytanie do przedstawicieli KRRiT. Chodzi o ocenę zapisu art. 16a, oczywiście nie pod kątem zgodności z zapisem Dyrektywy, lecz o rozwianie wątpliwości, na które zwrócił nam uwagę mec. Birka.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy poza ewidentną ochroną interesów, czy doznań telewidzów, te zapisy w naszej rzeczywistości nie mogą przynieść także i strat? Nie mamy bowiem wpływu na jednak pozaprawne nadawanie na nasze terytorium przez nadawców, którzy nadają z zewnątrz i nie stosują się do żadnych reguł. Nie będą także musieli stosować się do tych reguł. Czy nie można się obawiać, że część tych dochodów reklamowych „wycieknie” poza granice Polski? Chciałabym poprosić o opinię KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JanBłeszyński">Najpierw odnośnie art. 16a ust. 2. Myślę, że trafna jest uwaga, iż w tym przepisie jest trochę za dużo. W zapisie mówi się mianowicie o osobach uprawnionych i nie bardzo wiadomo, o jakie osoby uprawnione tutaj chodzi. W ogóle zakazane jest naruszanie czyichś praw, wynika to z ogólnych reguł i nie trzeba o tym pisać.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JanBłeszyński">Natomiast niezbędne jest pisanie o tym, że nie mogą być naruszane prawa autorskie lub prawa pokrewne. Gdyby tego zapisu nie było, to przerywanie zostałoby zalegalizowane w kontekście prawa autorskiego, tzn. byłaby to podstawa prawna do tego, by powiedzieć, że twórca zostaje pozbawiony prawa zakazowego na gruncie prawa autorskiego. Wtedy znaleźlibyśmy się w sprzeczności z Konwencją Berneńską, w szczególności z jej art. 6 Bis, który jako bezwzględne prawo przyznaje twórcy prawo do integralności utworu.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#JanBłeszyński">Wzmianka o tym, że to nie może naruszać integralności i wartości audycji jest celowa, ponieważ jest to jedna wartość, jest to odrębne dobro służące nadawcy, a także praw autorskich oraz praw artystów wykonawców. Są to odrębne kategorie. Myślę, że wtedy przepis byłby krótszy i bardziej czytelny.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#JanBłeszyński">Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska zadała niezwykle istotne pytanie. Rygoryzując warunki w Polsce, ryzykujemy, że działalność handlowa jest atrakcyjniejsza dla działających z zewnątrz. Niestety, poprzez tę ustawę nie możemy ograniczyć np. nadawców satelitarnych, natomiast możemy zrobić to pośrednio w ten sposób, że te zakazy będą wiązały rozprowadzających programy w kablu. Jest to bardzo delikatna sytuacja. Musimy wprowadzać pewne rygory, ponieważ są dyktowane racjami społecznymi. Interesem nadawcy jest bycie jak najbardziej atrakcyjnym dla tego, kto przynosi reklamę, a z drugiej strony są pewne interesy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#JanBłeszyński">Jednak nie możemy wyjść z tą ochroną poza pewną równowagę międzynarodową, ponieważ staniemy się wielokonkurencyjni. Jest to niesłychanie ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#JanBłeszyński">Pkt 5) ust. 1 art. 16 b i wypowiedź prof. Falandysza. Rzeczywiście jest tu niezbędne, by napisać: „małoletni” lub „nieletni”. Z punktu widzenia prawnego nie jest fortunne pisanie o kierowaniu reklamy bezpośrednio, ponieważ nie wiadomo, co to oznacza. Reklamy do nikogo nie adresuje się bezpośrednio. Natomiast można tutaj mówić o reklamie adresowanej do małoletnich. Wtedy sprawa jest jasna. Wszelkie dalsze kryteria będą powodowały tylko powstawanie niepotrzebnych sporów i trudności w praktyce sądowej.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#JanBłeszyński">Pkt 9) ust. 1 art. 16b - oddziaływanie na podświadomość w sposób ukryty. Wydaje mi się, że są tutaj pomylone dwie rzeczy. Posłanka Aleksandra Jakubowska trafnie zwróciła uwagę na tę kwestię. Z jednej strony jest tzw. reklama podprogowa. Jest to pojęcie zwyczajowe, bardzo wąskie, obejmujące pewną sytuację oddziaływania w sposób nierejestrowany przez odbiorcę. Z drugiej zaś strony mamy do czynienia z pojęciem reklamy ukrytej, tzn. takiej, o której osoba, która się z nią zapoznaje, nie ma świadomości, że jest to reklama - np. traktuje ją jako informację. Jest to oczywiście określenie szersze.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#JanBłeszyński">W proponowanym zapisie usiłowano połączyć dwie rzeczy - ukryty charakter reklamy i podświadomość, a ta podświadomość jest sytuacją węższą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AleksandraJakubowska">Sądzę, że określenie „bezpośrednio” jest bardzo wyraziste. Natomiast każda reklama może być adresowana do dzieci, nawet reklama samochodu. Dziecku się spodoba i będzie namawiało tatę, by kupił ten, a nie inny samochód. Określenie „bezpośrednio” rozumiem w ten sposób, że jest bezpośredni przekaz, bezpośrednie zwracanie się do dziecka, czyli: słuchaj, Jasiu, kup te cukierki, kup ten kefir, kup te zabawki. Myślę, że bardziej precyzyjnym słowem jest; „bezpośrednio” niż słowo „adresowane”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanMariaJackowski">Zgłosił się pan senator Sęk, ale proponuje, by KRRiT na końcu ustosunkowała się do poruszonych kwestii i zadanych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanByra">Pytanie do pana ministra Marcinkiewicza. Można chyba próbować w jakiś sposób łączyć pkt 2) z pkt 9 art. 16b z art. 16c. Gdy ewentualnie przyjmiemy te zapisy, to jak się to będzie miało do takich historii, jakie dzisiaj mamy w telewizji. Myślę o piwie potrójnie bezalkoholowym i o pewnej łódce, której nazwy już nie wymienię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#SławomirWitek">Chciałem się odnieść do art. 16b i kwestii związanych z reklamą skierowaną do dzieci. Intencja projektu zmierza w kierunku dostosowania regulacji dotyczącej reklamy skierowanej do dzieci i młodzieży do prawa unijnego. Zapisy zawarte w obecnym projekcie są zbliżone do zapisów unijnych, przy czym są rozproszone. Zawarte są w art. 16b, a także w art. 18 ust. 4. Różnica polega na tym, że Dyrektywa wskazuje dobro, które podlega ochronie, a tym dobrem jest fizyczny, psychiczny i moralny rozwój dzieci i młodzieży, a następnie wskazuje kryteria, jakie powinny spełniać reklamy kierowane do tej grupy konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#SławomirWitek">W obecnym projekcie te rozwiązania są rozłożone w dwóch oddzielnych artykułach. Wydaje się, że dla celów interpretacyjnych będzie tym potem obciążona KRRiT, która będzie musiała rozstrzygać pewne rzeczy. Wskazana byłaby konsolidacja tych zapisów. W tej chwili art. 18 ust. 4 wskazuje na dobro chronione w odniesieniu do dzieci, a kryteria zawarte są w art. 16b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AnnaOpalska">Chciałam odnieść się do zapisów art. 16 ust. 2, który był tak szeroko komentowany przez posła Andrzeja Urbańczyka. Nie podzielam opinii pana profesora, iż dla celów legislacyjnych czy też innych konieczne jest, aby ten artykuł zawierał ostatni passus stwierdzający, że osoby uprawnione to są osoby uprawnione „w tym praw autorskich oraz praw artystów wykonawców”.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AnnaOpalska">Po pierwsze — nie wynika to z treści Dyrektywy. To normowanie wynika z art. 11 Dyrektywy i takich zapisów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#AnnaOpalska">Po drugie — konieczne jest zrozumienie praktycznego aspektu tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#AnnaOpalska">Faktycznie, jest to nowy tytuł prawny dla roszczeń wszystkich osób zainteresowanych tym, aby takie roszczenie zgłosić.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#AnnaOpalska">W tym przepisie jest reprezentowanie typu: aktor grający rolę pierwszoplanową jak i aktor grający giermka. Nie mówię tego dlatego, by kontrować pana profesora, lecz dlatego, że w swojej wieloletniej praktyce spotkałam się już z takimi roszczeniami. Po prostu chodzi o to, że ktokolwiek, kto występuje w filmie, powołując się na ten przepis, może żądać dodatkowej odpłatności za to, iż film został przerwany reklamą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JacekSobczak">Odnośnie art. 16a ust. 2 - prawa osób uprawnionych. Podzielam zdanie prof. Błeszyńskiego, że jest to pleonazm. Nie bardzo mogę znaleźć grupę podmiotów, które by się tutaj mogły znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JacekSobczak">Odnośnie dalszej części, to wydaje mi się, że zastrzeżenia pani mec. Opalskiej są dość wątpliwe i wynikają z tego, że dotychczas dość kiepsko sporządzano umowy. Skoro tego rodzaju roszczenia są w ogóle możliwe, to moim zdaniem należałoby tylko upomnieć się o odpowiednie umowy na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JacekSobczak">Osłabienie treści zawartej w końcowej części tego ustępu jest, moim zdaniem, osłabieniem przynajmniej części prawa autorskiego. Wydaje mi się, że pomysł zaprezentowany przez prof. Falandysza jest całkowicie udany.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#JacekSobczak">Nie podzielam natomiast obaw co do słowa „bezpośrednio”. Określenie to ma olbrzymią literaturę, wprawdzie nie na tle ustawy, ale na gruncie innych ustaw. Słowa „bezpośrednio” używa wymiar sprawiedliwości, w tym również organy ścigania.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#JacekSobczak">Kwestia ukrytej reklamy działającej na podświadomość. Trzeba by może sprecyzować, o co tutaj chodzi. Czy chodzi o reklamę podprogową czy też o to, o czym mówiła posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem mec. Anna Opalska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AnnaOpalska">Nasz system prawny, który dotyczy stanów faktycznych, które obowiązywały przed wejściem w życie ustawy, nie przewidywał specjalnej formy dotyczącej sposobu zawierania umów, który by gwarantował możliwość wykonania tego prawa w sposób właściwy. Nie można więc przytaczać takiego argumentu mówiąc, że kiedyś były złe umowy. W ogóle ich nawet nie było. Bazowanie na takim stanie faktycznym i na takich rozstrzygnięciach, które istniały w przeszłości i traktowanie tego jako możliwość zakwestionowania z tytułu tego przepisu, jest podejściem niewłaściwym z punktu widzenia interpretacji prawa i zasad legislacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MariuszGrabowski">Chciałbym się odnieść do propozycji posłanki Aleksandry Jakubowskiej. Chodzi o wprowadzenie terminu bezpośredniości. Rozumiejąc i podzielając szlachetne intencje pani poseł, chciałbym jednak prosić o rozważenie tego, czy ta bezpośredniość jest wskazana, ponieważ wprowadzenie takiego terminu sprawiłoby nieprawdopodobną furtkę interpretacyjną. Otworzyłoby pole do przeróżnych interpretacji tego, czy dana reklama jest ową reklamą bezpośrednią czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#MariuszGrabowski">Ustawa o radiofonii i telewizji zawiera definicję reklamy i uważam, że wystarczy się do niej odwołać wtedy, gdy interpretujemy przepisy zawierające zakazy, czy ograniczenia reklamowe.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#MariuszGrabowski">W doktrynie prawa toczy się dyskusja. Gdy jest mowa o ograniczeniach reklamowych wielu autorów proponuje przyjmowanie terminu: reklama bezpośrednia, czy reklama pośrednia. Tak jak jest wielu autorów, tak samo jest mnogość określeń, gdzie jest granica między reklamą bezpośrednią a reklamą pośrednią. To pokazuje, jak dowolne może być pole do interpretacji. Powołam się na jedno z ekstremalnych stanowisk. Można tak interpretować pojęcie reklamy bezpośredniej, że praktycznie 99% reklam, zapewne pani posłanka Jakubowska nie chciałaby, by były oglądane przez dzieci, zostałoby potraktowanych jako reklama pośrednia, więc nie spełniająca tego wymogu. Przestrzegam więc przed furtką, która umożliwiłaby wykorzystywanie przymiotnika „bezpośrednie”. Wszyscy przecież zdajemy sobie sprawę z faktu, jak przy okazji reklam duża i potężna jest dążność do maksymalizacji zysku za wszelką cenę wykorzystując przy tym tylko i wyłącznie bierne zachowanie wymiaru sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem posłanka Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AleksandraJakubowska">To, że słowo „bezpośrednio” jest żywcem wyjęte z Dyrektywy unijnej, świadczy o tym, iż znacznie bardziej zaawansowane i dłużej osadzone w realiach gospodarki rynkowej rynki reklamowe radzą sobie jakoś z tym słowem, z jego interpretacją. Sądzę, że my również nie będziemy mieli kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#AleksandraJakubowska">Chciałabym jeszcze odnieść się do tego kontrowersyjnego pkt 2) w art. 16a. Nie jestem prawnikiem, ale być może jakimś wyjściem jest powiedzenie o tym przepisie, że jeśli w umowie zawartej między twórcą nie będzie zamieszczona klauzula, że właściciel audycji będzie ją mógł wykorzystywać w ten sposób, iż będzie ją przerywał reklamami, to twórca może dochodzić swoich praw. Jeżeli twórca podpisze umowę, w której zamieszczona zostanie taka klauzula, to wtedy jakby zrzeka się swoich praw do partycypowania w wartości reklamy, która umieszczana jest w trakcie tej audycji. Proszę prawników o ustosunkowanie się do tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Znowu wracam do art. 16a ust. 2. Wydaje mi się, że jest tak, iż jakiekolwiek przerwanie programu, audycji czy filmu - z wyjątkiem tych, gdzie są tzw. luki czy ściemniacze - jest naruszeniem integralności. Zbędne jest więc powtarzanie tego w zapisie. Wartość z kolei jest kategorią subiektywną i dlatego szalenie trudno wprowadzać do zapisów te normy ogólne. Jaki w praktyce jest związek np. ochrony praw autorskich lub praw artystów wykonawców z przerywaniem reklamami dzieł, w których oni uczestniczą? W czym to się wyraża? Czy dostają więcej pieniędzy np. w postaci tantiem? Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. Wiadomo, że każde nadanie nieprzerywane czy przerywane musi być zgodne z ochroną, czy z interesami właścicieli praw. Jest to ewidentne. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak w praktyce wygląda ten szczególny przypadek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JanMariaJackowski">W kolejności głos zabiorą: mec. Kwiatkowski, prof. Błeszyński, prezes Krzemiński, poseł Nikolski. W tej chwili definitywnie zamykam i tak już poszerzoną listę mówców. Będą jeszcze odpowiedzi ministra Marcinkiewicza. KRRiT i ekspertów. Proszę o zapowiedzi zgłaszania wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#TomaszKwiatkowski">Skoro przewidziany jest głos ekspercki, to w tej chwili rezygnuję z zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JanBłeszyński">Myślę, że pytanie posła Andrzeja Urbańczyka umożliwia dotknięcie istoty zagadnienia. Art. 16a ust. 2 nie zawiera zakazu przerywania audycji ze względu na dobra osobiste autorów lub artystów. Powiada: „jeżeli nie naruszy to”. Nie ma więc tutaj generalnego zakazu nie przerywania ze względu na prawa autorskie, lecz mówi się, że nie wolno przerywać tak, żeby to naruszało prawa autorskie lub prawa artystów wykonawców, czyli musi tu być coś więcej. Moment, w którym dochodzi do przerwania jest taki, że rozrywa sens np. monologu. Natomiast to, że robi się przerwy, jest zjawiskiem normalnym. Na przykład antrakty w teatrze nie są uważane za naruszanie praw do integralności.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JanBłeszyński">Poseł Andrzej Urbańczyk poruszył kwestię różnicy między prawem autorskim i prawem artystów wykonawców. Jeżeli mówimy o prawie autorskim, to odnosimy się do wykonywanego tekstu. Gdy zaś mówimy o artystach wykonawcach, to chodzi o artystyczną realizację tego tekstu. Oczywiście, jest tu zbieżność czasowa. Na przykład jest sztuka, w której jest kwestia przedstawiana przez aktora. Przerwanie reklamą w połowie monologu byłoby naruszeniem integralności utworu. Na pewno jest możliwość znalezienia takiego punktu czasowego, w którym wprowadzenie reklam nie będzie naruszać dóbr osobistych. Myślę, że jest to odpowiedź na drugie pytanie posła Andrzeja Urbańczyka. Przepis jest niezbędny ze względu na to, że wobec braku wzmianki o integralności utworu, będzie on rozumiany jako generalne przyzwolenie na przerywanie w jakimkolwiek miejscu. Prawo autorskie powiada: można domagać się ochrony, chyba że działanie nie jest bezprawne. Przepis legalizujący generalnie i bez wyjątków oznaczałby właśnie takie zalegalizowanie przerywania w każdej sytuacji. W moim przekonaniu wzmianka o prawach autorskich i prawach pokrewnych jest konieczna. Na ogół nakłada się na siebie kwestia naruszania prawa autorskiego i praw pokrewnych.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#JanBłeszyński">Są to jednak odrębne kategorie i trafnie mówimy o poszanowaniu praw nadawców.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#JanBłeszyński">Trzeba więc konsekwentnie mówić o prawach autorów i artystów wykonawców, ponieważ formalnie rzecz biorąc, są to dobra odrębne, chronione niezależnie od siebie.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#JanBłeszyński">Kwestia propozycji posłanki Aleksandry Jakubowskiej, tzn. łączenia tej sprawy z umową. Doskonale rozumiem intencje, a poszukiwania pani posłanki są cenne. Jest to jednak materia nie do opanowania. Bardzo często jest tak, że umowę z autorem i artystą zawiera ktoś zupełnie inny niż nadawca. Nadawca uzyskuje licencję na wykorzystanie utworu, który jest gdzieś tam u kogoś „w portfelu”. Niestety łączenie tutaj tych spraw oznaczałoby postawienie nadawcy w sytuacji, w której nie mógłby zrobić użytku z tego uprawnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JanMariaJackowski">Odnośnie pierwszej kwestii, to rozumiem, że nie można dokonywać takich zabiegów w monologu: „Być przerwa — albo nie być”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#LechNikolski">Chciałbym wrócić do art. 16a ust. 2. Po wypowiedzi prof. Błeszyńskiego rozumiem, że jest to wyjście daleko naprzeciw właścicielom praw autorskich. Jest to jakby przyznanie im większych praw niż są w tej chwili - nawet większych, niż przewiduje to Dyrektywa. W Dyrektywie nie ma mowy o integralności audycji i bezpośrednio nie ma mowy o prawach autorskich. Jest mowa o uprawnieniach właścicieli praw. Tak to jest zapisane.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#LechNikolski">Wolałbym, abyśmy trzymali się przepisu Dyrektywy ponieważ nie wyobrażam sobie, by jakiekolwiek wprowadzenie reklamy do jakiejkolwiek audycji nie naruszało jej integralności. Narusza ją w każdym przypadku. Dlatego zapowiadam zmianę do art. 16a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#StanisławKrzemiński">Zwykle między twórcami a emitentem programów stoją producenci. Już od dłuższego czasu w naszych umowach negocjuje się z twórcami takie warunki, że audycja czy produkt może być przerwany. Ten przepis jest dla nas jedynie wytyczną do negocjowania umów z artystami z jednej strony i do negocjowania umów z emitentami z drugiej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#BronisławCieślak">Myślę, że czas poświęcony dyskusji na temat tej zmiany zaowocuje zgłoszeniem wielu propozycji zmian. Ja również zapowiadam jedną zmianę.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#BronisławCieślak">Chciałbym zapytać pana ministra o powód, dla którego w art. 16b usta 1 pkt 1) i pkt 2) jest taka nierównowartość. Przepraszam, nie zauważyłem, że ta kwestia została już poruszona. Rozumiem więc, że zgodnie z tym zapisem papierośnicy reklamować nie można, ale piersiową butelkę jak najbardziej można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili przejdziemy do fazy odpowiedzi. Najpierw zabierze głos minister Marcinkiewicz, potem KRRiT i eksperci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że dyskusja dotycząca ust. 2 art. 16a była bardzo długa i w gruncie rzeczy pokazała chyba, że zawarty przepis, tzn. umożliwiający przerywanie audycji, ale jednak w określonych ramach, jest niezbędny. Dyskusja tak naprawdę toczyła się o to, jakie wybrać ramy. Moje doświadczenie, a także autorów tego zapisu jest takie, że cenne są słowa w postaci integralności czy wartości audycji. Bowiem mamy do czynienia z takimi sytuacjami, w których w sposób zupełnie automatyczny uruchamia się przerwę reklamową w trakcie audycji czy programów. Warto zwrócić uwagę na to, iż ten przepis jest skierowany nie tylko do nadawców, którzy oczywiście będą to wypełniali, ale także do odbiorców i do wykonawców. Ten zapis próbował znaleźć równowagę pomiędzy tymi trzema podmiotami emisji.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zadano także pytanie odnośnie pkt 3 ust. 6 art. 16a. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że do audycji, które trwają 30 minut lub więcej, odnosi się przepis ust. 5 tegoż artykułu. Uzupełnianie tego przepisu jest więc niepotrzebne. Mam pewną trudność w udzieleniu odpowiedzi na pytanie posła Mariusza Olszewskiego - dlaczego nie ma rekwizytów w przypadku napojów alkoholowych? Wiąże się to z tym, że rekwizyty dotyczące wyrobów tytoniowych są znane autorom poprawek i w związku z tym zostały tu wpisane. Autorzy nie kojarzą rekwizytów napojów alkoholowych. Czy zapis zakazujący reklamy napojów alkoholowych doprowadzi do tego, że nie będziemy mieli reklam tzw. piwa bezalkoholowego? Wydaje się, że nie doprowadzi i to z prostego powodu. Jest przepis prawny definiujący napój alkoholowy. Piwo, które tak naprawdę zawiera alkohol, ale w procencie mniejszym niż jest to ujęte w tamtej ustawie, jest określane jako napój bezalkoholowy. Nie odnoszę się także do takich przedmiotów jak łódki, bowiem one również nie są rekwizytami alkoholowymi. Oczywista jest natomiast sprawa znaku i symbolu.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Kwestia pkt 5) ust. 1 art. 16b. Proszę o konkretne przeczytanie tego przepisu. To nie jest zakaz reklamy, lecz zakaz reklamy nawołującej małoletnich do nabywania produktów i usług. To nie jest zakaz reklamy produktów i usług, lecz zakaz reklamy nawołującej. Taki jest sens tego przepisu i taka jest jego intencja.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zgadzam się z wypowiedzią mówiącą o definiowaniu słowa: „bezpośrednio”. Rozważaliśmy użycie tego słowa w tym przepisie. Wydawało się, że nie ma ono tutaj znaczenia legislacyjnego, ułatwiającego jasność tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że różnica przepisów zawartych w punktach od 5) do 8) w stosunku do Dyrektyw Unii Europejskiej polega na tym, że te przepisy są konkretne, bardziej jednoznaczne niż przepisy Dyrektyw. W Dyrektywach mówi się o tym, że „nie powinny”, o czym wielu prawników bardzo wyraźnie mówi, iż to słowo jest zupełnie niekonkretne. Natomiast tu mamy po prostu zakaz i w związku z tym jest to konkretny do interpretacji przepis. A tej interpretacji będzie oczywiście dokonywała KRRiT. Oczywiście pkt 9) ust. 1 art. 16b. W tym wypadku chodzi rzeczywiście o reklamę oddziałującą na podświadomość, o każdą reklamę oddziałującą na podświadomość. Gdyby projektodawca chciał ująć tylko i wyłącznie tę reklamę, która odnosi się do oszustwa podprogowego, to oczywiście musiałby ten przepis sformułować nieco inaczej.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wysunięto dość interesującą propozycję konsolidacji zapisów dotyczących małoletnich, zawartych w omawianych w tej chwili przepisach oraz w odpowiednim ustępie art. 18. Pogrupowałem omawiane artykułu 16b ust. 1 pokazując, że są to różnego rodzaju zakazy w odniesieniu do różnego rodzaju elementów reklamy. O tym, czy to ułatwi nam czytanie i wykonywanie tej ustawy powinni wypowiedzieć się legislatorzy.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Drobna uwaga. W Dyrektywie w odniesieniu do małoletnich są kryteria, natomiast u nas to już nie są kryteria, lecz zakaz tego typu reklamy. Widzę w tym pewną różnicę, na którą specjalnie zwracam uwagę, ponieważ taki jest cel tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem poseł Mariusz Grabowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MariuszGrabowski">Jestem trochę zaskoczony odpowiedzią pana ministra odnośnie propozycji poprawki do art. 16 ust. 6 pkt 3). Z odpowiedzi wynika jednoznacznie, że pan minister przyjmuje, iż rzeczą dobrą jest, że trwająca 41 minut audycja dla dzieci (np. „Domowe przedszkole”) ma być dwa razy przerwana reklamami, natomiast trwający godzinę film dla dorosłych będzie mógł być tylko raz przerwany reklamą. Czy takiej sytuacji chce rząd?</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#MariuszGrabowski">Pan minister odpowiadając posłowi Bronisławowi Cieślakowi i Mariuszowi Olszewskiemu pomylił przepisy prawne. Przepisy ustawowe, które mówią o zakazie reklamy alkoholu, definicja alkoholu obejmuje również piwo. Natomiast przepisy ustawowe, na mocy których piwa nie traktuje się jak alkohol ze względu na zawartość procentową alkoholu, dotyczą kwestii sprzedaży, dopuszczenia do dystrybucji i koncesji. Taka jest różnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JanMariaJackowski">Poseł Mariusz Olszewski zapowiedział złożenie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JanSęk">Najważniejsze dylematy, które mogą trapić KRRiT, zawarła w swojej wypowiedzi posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. Nasz tok myślenia zbieżny jest z tokiem myślenia eksperta - prof. Błeszyńskiego. Prof. Błeszyński obszernie uzasadnił swoje stanowisko, więc nie będę się rozwodził nad tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JanSęk">Wiele wątpliwości budził art. 16a ust. 2. Niewielkie są tutaj możliwości oddziaływania ze strony KRRiT. Dążymy do maksymalnej ochrony nadawcy publicznego i nadawców koncesjonowanych.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#JanSęk">Sprawa art. 16b KRRiT zajmuje stanowisko prorządowe i proeuropejskie odnośnie subtelności między określeniami „małoletni” i „nieletni”. Opowiadamy się za użyciem słowa: „małoletni”</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JanSęk">Kwestia art. 16 ust. 1 pkt 5). Użycie słowa „bezpośrednio” rzeczywiście ma bogatą literaturę w innych działach prawa. Myślę, że to słowo zabezpieczy tę ustawę przed różnymi wątpliwościami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#TomaszKwiatkowski">W momencie, gdy wszystkie wnioski zostaną sformułowane na piśmie, pozwoli to nam na bardziej efektywną pracę. Jednak już w tej chwili nasuwa się kilka uwag. Kwestia użycia słowa „bezpośrednio”. Moim zdaniem, proponowany tekst jest tekstem prawidłowym. Imiesłów przymiotnikowy: „nawołująca”, „zachęcająca” wskazuje, że jest to bezpośrednio skierowane do dziecka. Kwestia użycia słów: „małoletni” czy „nieletni”. Myślę, że proponowane sformułowanie jest dobre pod warunkiem, że powiemy: „i młodzież do 18 roku życia”. Na przykład, gdy dziewczyna wyjdzie za mąż w wielu 16 lat, to pod względem prawnym jest już pełnoletnia.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#TomaszKwiatkowski">Sprawa naruszenia integralności audycji. Jest to przepis adresowany do instytucji, która będzie również ewentualnie wykonywać ten przepis i nakładać sankcje. Wiadomo, co oznacza integralność audycji. Niektóre audycje są przerywane zupełnie automatycznie i bezmyślnie. Są również kwestie wartości. Każda audycja może zostać ośmieszona pewnego rodzaju reklamą, zupełnie nieprzystępująca do tej audycji. Moim zdaniem, zapis jest czytelny.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#TomaszKwiatkowski">Odnośnie końcówki ust. 2 w art. 16a. Gdyby wykreślić końcówkę: „oraz praw osób uprawionych, w tym praw autorskich oraz praw artystów wykonawców”, to wcale nie znaczy, że ta nowelizacja uchyla uprawnienia wynikające z innych ustaw. Wtedy nowelizacja musiałaby zawierać w przepisach końcowych uchylenie pewnych uprawnień. A tego nie ma. Trzeba wyciągnąć wnioski praktyczne z propozycji, które zostaną złożone. O ile dobrze rozumiem, to chodzi o niematerialne uprawnienia artystów wykonawców i autorów. Jeśli chodziłoby o naruszenie praw osobistych, gdy np. zostaje przerwana jakąś reklamą audycja, która jest wartościowa dla autora, a reklama ta urażałaby autora, to uważam, że taki zapis jest niepotrzebny. Taka ochrona jest wystarczająca w płaszczyźnie np. art. 23–24 kodeksu cywilnego. W tej chwili nie można rozstrzygnąć tej kwestii. Proszę Komisję o danie ekspertom szansy ustosunkowania się do różnych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JanMariaJackowski">Wyczerpaliśmy dyskusję nad zmianą 6).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#MariuszOlszewski">Na poprzednim posiedzeniu Komisji składałem zapytanie do członków KRRiT odnośnie zmian proponowanych do art. 4. Czy wpłynęła już informacja od KRRiT? Treść zapowiadanych przeze mnie wniosków uzależniłem od odpowiedzi KRRiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#ZbigniewWawak">Zgłaszam propozycję zmiany w projekcie ustawy, polegającej na dopisaniu nowego art. 11a. Propozycję składam na piśmie. Chodzi o to, by KRRiT wykonywała zarząd zbiorami programowymi, wytworzonymi do końca 1993 roku w wyniku działalności wszystkich spółek Polskiego Radia i telewizji publicznej. Propozycję pisemną składam na ręce przewodniczącego Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JanMariaJackowski">Odnośnie wypowiedzi posła Mariusza Olszewskiego. Jeszcze dzisiaj telefonicznie kontaktowałem się z KRRiT. Tuż przed naszym posiedzeniem otrzymaliśmy jedynie materiał dotyczący spotkania w Jabłonnie. Zostanie on powielony. Pytanie do przewodniczącego Jana Sęka - kiedy otrzymamy to wyjaśnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłaszam chęć złożenia poprawki do art. 16a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#LechNikolski">Chyba jeszcze nie rozpatrzyliśmy art. 15b. Prosiłbym o sprawdzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JanMariaJackowski">Przypominam sobie ten fragment. Prosiłem pana ministra o uzupełnienie, ponieważ nie było dokończenia. Potem był art. 15b. Oczywiście, sprawdzimy to w protokole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanSęk">Materiały z Jabłonny dostarczyliśmy dzisiaj, ponieważ były one spisywane z taśm. Ta część, o którą pyta poseł Mariusz Olszewski, zostanie dostarczona w poniedziałek w godzinach południowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JanMariaJackowski">Materiały, które napływają do Komisji, są związane z formułowaniem zapowiedzianych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JanMariaJackowski">Następne posiedzenie naszej Komisji odbędzie się 14 grudnia br. prawdopodobnie o godz. 11.00 bądź 12.00 oraz 15 grudnia br. Kończąc chciałbym powiedzieć, że minęły już ponad 2 lata pracy naszej Komisji. Dzisiaj jest 102 lub 101 posiedzenie naszej Komisji. Nasz dorobek to 30 opinii, 15 dezyderatów, 12 ustaw, nad którymi pracujemy, 1 uchwała. Wszystkim członkom Komisji chciałbym złożyć podziękowania za wkład w pracę Komisji i życzyć takiej samej atmosfery i owocnych prac na drugą część naszej działalności w tej kadencji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>