text_structure.xml 77 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzUjazdowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Na dziś planowaliśmy zaopiniowanie sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za rok ubiegły, zatem porządek obrad zawiera ten punkt jako pierwszy, punkt drugi - tradycyjnie - to sprawy różne i wolne wnioski. Prezydium zgłasza propozycję, żeby dziś odbyć wstępną dyskusję na temat przedstawionego nam przez Głównego Inspektora Pracy sprawozdania, a konkluzja w tej sprawie, uchwała Komisji, zostałaby podjęta na następnym posiedzeniu. Czy są zastrzeżenia, wątpliwości bądź nowe propozycje do porządku obrad i propozycji Prezydium?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomanSroczyński">Zastanawiam się, czy jednak nie byłoby lepiej, gdyby przed przyjęciem uchwały naszej Komisji stanowisko w tej sprawie zajęła najpierw Komisja Polityki Społecznej. Nie chodzi o rozważanie sprawy w kategoriach nadrzędności bądź podrzędności Komisji, ale tak czy inaczej, jak zwykle sprawozdaniem zajmie się Komisja Polityki Społecznej. Jeśli zostanie utrzymana tradycja, iż Komisja Polityki Społecznej rozpatruje sprawozdanie PIP, to wówczas wydaje się sensowne, aby w drugiej kolejności Komisja zajęła się nim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanGiedrojć">Chciałem powiedzieć, że być może jest wolą marszałka, aby w tym roku po raz pierwszy ta tradycja została złamana. Jak państwo wiecie, zgodnie z regulaminem Sejmu ocena sprawozdania jest obligatoryjnie przypisana Komisji, natomiast Komisja Polityki Społecznej zajmuje się tymi sprawami bardzo ogólnie i jest to przyjęte zwyczajowo. Być może poseł Kazimierz Ujazdowski zna rozwiązanie tego problemu i nasza dyskusja jest zbędna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzUjazdowski">Mogę się zobowiązać, że zwrócę się z pytaniem do przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej o termin, w którym Komisja zamierza rozpatrzyć sprawozdanie i czy w ogóle ma taki zamiar. Jeśli termin będzie odległy albo nieznany, należałoby chyba przystąpić do podjęcia uchwały dotyczącej sprawozdania. Natomiast jeśli będzie ustalony, to myślę, że na następnym posiedzeniu w dniu 17 czerwca będziemy już mogli, wiedząc, jak sprawa wygląda, podjąć rozstrzygnięcie. Myślę, że uwaga dotycząca zapytania Komisji Polityki Społecznej o jej tryb postępowania w tej sprawie jest uzasadniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaFilek">Nie chcę bronić PIP, ale zastanawiam się nad tym, że byłby to właściwie jedyny urząd pod kontrolą dwóch Komisji, może niesłusznie. Potem następowałoby jeszcze rozpatrywanie budżetu - dochodziłaby trzecia Komisja. Proponuję, żeby przenieść tę problematykę do naszej Komisji. Potem następowałoby rozpatrywanie budżetu, tak jak w przypadku wszystkich innych urzędów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzUjazdowski">Jaka jest konkretna propozycja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaFilek">Taka, żeby było to rozpatrywane tylko przez Komisję do Spraw Kontroli Państwowej, a następnie Komisję Finansów Publicznych. W tej chwili sytuacja jest taka, że jako jedyny urząd Inspekcja będzie kontrolowana przez trzy Komisje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzUjazdowski">Ale w jakim zakresie? Wykonania budżetu, czy sprawozdania z działalności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaFilek">Sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzUjazdowski">Ale zabronić Komisji Polityki Społecznej....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefZych">Ja myślę, że nie ma tu żadnej sprzeczności. Po pierwsze, trzeba pamiętać o tym, że ostatecznie sprawozdanie rozpatruje Sejm i nie jest on związany żadną opinią. Komisja zwraca jedynie uwagę na pewne kwestie. Po drugie, z racji swoich zainteresowań Komisja Polityki Społecznej wielokrotnie wkracza w problemy prawa pracy, świadczeń, wszystkie, które są przedmiotem szeroko rozumianego sprawozdania PIP. A zatem, jeżeli będzie chciała zajmować się tymi kwestiami, wykorzystać materiały PIP, nic nie stoi na przeszkodzie i nie ma tu żadnej sprzeczności. Natomiast ostatecznie to nasza Komisja przedkłada swoje stanowisko Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanGiedrojć">Ostatnie zdanie posła Józefa Zycha wyjaśnia sprawę, ostatecznie to nasza Komisja przedkłada sprawozdanie Sejmowi. Jeżeli tak, przyjmuję wytłumaczenie posła Józefa Zycha i w związku z tym uważam, że decydujący głos na forum Wysokiej Izby będzie miał przedstawiciel naszej Komisji, jest to dla mnie jasne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzUjazdowski">Proponuję, żeby Komisja wypełniła swoje zadanie w sposób suwerenny. Oczywiście, zwrócę się z pytaniem do przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej, ponieważ powinniśmy wiedzieć, w jakim trybie i terminie będzie ona obradowała, ale powinniśmy wypełnić swoje zadanie. W związku z tym proszę o zabranie głosu inspektora Tadeusza Zająca, myślę, że od tego zaczniemy pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszZając">Tak się składa, że kilka dni po otrzymaniu nominacji na to zaszczytne stanowisko mam przyjemność prezentować przed Komisją sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności PIP w roku 1998. Państwo otrzymali materiały, przepraszam bardzo na wstępie, że została do nich dołączona errata. Staraliśmy się wykonać dyspozycję, aby sprawozdanie zostało przekazane Komisji możliwie szybko, wkradły się do niego pewne błędy, są one poprawione w erracie. Ale przepraszam serdecznie za to, że sprawozdanie zostało państwu przesłane właśnie w tej formie. Moje wystąpienie będzie krótkie, syntetyczne, postaram się zaprezentować państwu nasze spostrzeżenia dotyczące ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszZając">W roku sprawozdawczym wypadkom przy pracy uległy 117.503 osoby, z których 651 poniosło śmierć, a 1850 doznało ciężkich uszkodzeń ciała. Najbardziej miarodajne dla oceny stanu wypadkowości są wskaźniki częstotliwości wypadków, czyli liczba poszkodowanych na 1000 pracujących. Rok sprawozdawczy przyniósł zmniejszenie wszystkich wskaźników częstotliwości wypadków: śmiertelnych, ciężkich oraz ogółem. Przy czym w odniesieniu do wypadków śmiertelnych oraz wypadków ogółem jest to pierwszy spadek od 3–4 lat. Wcześniej tendencja była wzrostowa. Natomiast w odniesieniu do wypadków ciężkich pogłębienie tendencji spadkowej obserwowane jest już od roku 1992. Przedstawione dane ilustrują też, że wskaźniki wypadków śmiertelnych i ciężkich były najwyższe na początku lat 1990.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszZając">Badanie przyczyn i okoliczności wypadków przy pracy należy do najważniejszych obszarów działania PIP, zarówno ze względu na znaczenie prewencyjne, jak i na aspekt społeczny tej problematyki. Przy porównaniu ustaleń inspektorów pracy dotyczących przyczyn wypadków przy pracy z danymi GUS, czyli de facto z zakładów pracy, zwraca uwagę zasadnicza rozbieżność w zakresie ustalania tak zwanych przyczyn ludzkich, czyli związanych z niewłaściwymi działaniami samych pracowników oraz przyczyn organizacyjnych. Można wysnuć wniosek, iż w wielu przypadkach wskazywany przez zakład tak zwany błąd pracownika to w rzeczywistości niewłaściwa organizacja pracy, za którą odpowiada pracodawca i osoby sprawujące nadzór.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszZając">Temat drugi to zachorowalność na choroby zawodowe. Do połowy lat 1990 odnotowywano wzrost współczynnika zachorowalności na choroby zawodowe. Jest to liczba stwierdzonych schorzeń na 100 tys. zatrudnionych. Od 1995 roku wymieniony wskaźnik utrzymuje się na zbliżonym poziomie, jest to corocznie około 116–117 schorzeń. W 1998 roku stwierdzono ponad 12 tys. nowych przypadków chorób zawodowych. Zdecydowana większość powstała po wieloletnim okresie pracy w kontakcie z czynnikiem szkodliwym, a więc nie świadczy o obecnym stanie warunków pracy. Wśród stwierdzonych schorzeń co roku dominują choroby narządu głosu spowodowane nadmiernym wysiłkiem głosowym oraz uszkodzeniem słuchu.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#TadeuszZając">W roku sprawozdawczym inspektorzy PIP przeprowadzili 81.500 kontroli. Działalność kontrolno-nadzorcza koncentrowała się na 3 sekcjach gospodarki: działalność produkcyjna, budownictwo, handel i naprawy, oraz na zakładach należących do sektora prywatnego, zwłaszcza zatrudniających niewielką liczbę pracowników. Taki wybór priorytetów kontrolnych wynika ze skali nieprawidłowości stwierdzanych w latach poprzednich. W wyniku kontroli inspektorzy pracy wydali ponad 590 tys. decyzji, w tym 35 tys. wstrzymania robót ze względu na bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracowników. Sześćdziesiąt siedem tysięcy decyzji zostało opatrzonych rygorem natychmiastowej wykonalności ze względu na konieczność ochrony życia lub zdrowia ludzkiego. Blisko 33 tys. decyzji dotyczyło skierowania pracowników do innych robót, między innymi ze względu na brak wymaganych kwalifikacji, niewyposażenia ich w środki ochrony indywidualnej. W skierowanych wystąpieniach inspektorzy pracy zawarli 394 tys. wniosków, ujawnili popełnienie 93 tys. wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#TadeuszZając">Struktura stwierdzonych naruszeń prawa. Inspektorskie decyzje najczęściej dotyczą nieprawidłowości przy eksploatacji urządzeń i instalacji energetycznych oraz innych maszyn i urządzeń, łącznie było to 29% ogółu wydanych decyzji, zaś wnioski w wystąpieniach w sprawie naruszeń przepisów dotyczących nawiązywania stosunku pracy stanowiły 33%, oraz wynagrodzenia za pracę - 14%. Ujawnione wykroczenia polegały najczęściej na niedopełnieniu obowiązków w zakresie przygotowania pracowników do pracy -23% decyzji. W tym brak szkoleń bhp i badań lekarskich, brak wymaganych kwalifikacji, nieinformowanie pracowników o ryzyku zawodowym, oraz naruszaniu przepisów dotyczących wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń - 13% decyzji.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#TadeuszZając">Efekty działań kontrolno-nadzorczych. Poziom realizacji inspektorskich decyzji i wniosków można uznać za zadowalający. Odpowiednio, 95% decyzji spośród 246 tys., których wykonanie stwierdzili inspektorzy pracy oraz 93% spośród 131 tys. decyzji sprawdzonych do końca roku sprawozdawczego. Poprawę stanu przestrzegania prawa pracy uzyskano w ponad 28 tys. zakładów, są to dane niepełne, oparte na ocenie dokonywanej przez inspektorów pracy bezpośrednio po zakończeniu kontroli. Szczególne znaczenie społeczne ma fakt wyegzekwowania kwoty 23 mln zł zaległych należności dla 82 tys. pracowników, to jest 63% pokrzywdzonych, co daje średnio kwotę 300 zł na jednego pracownika. Podstawową barierę dla skuteczności działań PIP w tym obszarze stanowi trudna sytuacja finansowa wielu pracodawców i zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#TadeuszZając">Spośród wniosków o wydanie przepisów, wnioski nr 1 i 2 stanowią opracowane projekty. Tematyka wystąpień Głównego Inspektora Pracy skierowanych do Ministra Pracy i Polityki Społecznej i efekty uzyskane w wyniku tych wystąpień. Spośród wniosków o wydanie przepisów - wnioski nr 1 i 2 to opracowane projekty, są one w fazie konsultacji z zainteresowanymi podmiotami. Jeśli chodzi o wniosek nr 3, Minister Gospodarki uznając jego słuszność wystąpił w tej sprawie do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Wnioski nr 4 i 5 - projekty przepisów zostały niedawno przedstawione PIP do zaopiniowania. Wniosek nr 6 - do chwili obecnej nie przedstawiono PIP projektu przepisu, pomimo informacji o opracowaniu w 1995 roku jego wstępnych założeń. Wnioski o nowelizację rozporządzeń w sprawach bhp i projekty przepisów są na etapie uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#TadeuszZając">Sprawy skargowe. Liczba skarg skierowanych go organów PIP zaczęła w ostatnich latach, począwszy od roku 1995, bardzo szybko wzrastać. W ciągu 4 lat zwiększyła się ponad dwukrotnie. Równie szybko wzrasta liczba udzielanych porad, przy czym tendencja wzrostowa obejmuje okres jeszcze dłuższy niż w przypadku skarg. W 1998 roku udzielono ponad 872 tys. porad, czyli pięciokrotnie więcej niż w roku 1992. Wzrastająca liczba zgłaszanych skarg i udzielanych porad świadczy z jednej strony o skali problemów w obszarze ochrony pracy, z drugiej zaś - o coraz większej świadomości prawnej pracowników, którzy przy pomocy PIP uczą się między innymi korzystać ze swoich praw. Struktura tematyczna skarg oraz udzielonych porad. Największe różnice dotyczą zagadnień wynagrodzenia - 40% zgłoszonych skarg i 27% udzielonych porad oraz urlopów wypoczynkowych - 5% skarg i 14% porad.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#TadeuszZając">Współpraca między PIP a innymi organami nadzoru nad warunkami pracy była realizowana na podstawie zawartych w poprzednich latach 18 porozumień pomiędzy Głównym Inspektorem Pracy a kierownikami poszczególnych organów i instytucji zajmujących się problematyką ochrony pracy. Zasadnicze formy tej współpracy to wymiana informacji, w tym powiadamianie o wynikach kontroli, szkolenie kadry, przeprowadzanie kontroli na wniosek innych organów oraz wspólne kontrole w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Najwięcej wspólnych kontroli - dokładnie 163 - przeprowadzono z Państwową Inspekcją Sanitarną. Z Policją - 125 kontroli, Państwową Strażą Pożarną -123, Urzędem Nadzoru Budowlanego - 100.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#TadeuszZając">Skuteczność państwowego nadzoru nad przestrzeganiem prawa pracy jest uwarunkowana między innymi efektywnością społecznej kontroli w tym obszarze. Stąd tak wielką wagę PIP przywiązuje do współpracy z partnerami społecznymi, zwłaszcza z organizacjami związkowymi, społecznymi inspektorami pracy, organizacjami pracodawców. Szczególne znaczenie ma program edukacyjny dla partnerów społecznych, w którym przeszkolono na seminariach i kursach 9300 działaczy związkowych, oraz 6000 społecznych inspektorów pracy. Działaczom związkowym udzielono 26 tys. porad, przeprowadzono blisko 2 tys kontroli dotyczących funkcjonowania społecznej inspekcji pracy. Należy jednak wskazać, że liczba kontroli dokonywanych na wniosek związków zawodowych stanowiła tylko 1% ogółu przeprowadzonych kontroli. W krajach europejskich takie kontrole stanowią około 20–30% ogółu.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#TadeuszZając">Współpraca z pracodawcami to stałe kontakty merytoryczne utrzymywane ze Związkiem Rzemiosła Polskiego, mniejszy zakres miało współdziałanie z Federacją Pracodawców Polskich, Krajową Izbą Gospodarczą i Business Centre Club, z powodu niedostatku służb w tych organizacjach. W różnych formach szkoleń udział wzięło 8700 pracodawców. Z poradnictwa prawnego korzystają głównie nigdzie nie zrzeszeni pracodawcy i właściciele małych zakładów. Liczbę udzielonych im porad szacujemy na około 100 tys.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#TadeuszZając">Wnioski dotyczące zadań legislacyjnych. Uważamy, że jest konieczna nowelizacja kodeksu pracy poprzez doprecyzowanie niektórych regulacji i dostosowanie jego przepisów do konstytucji i prawa europejskiego. Projekt dotyczący tych zmian znajduje się na etapie uzgodnień międzyresortowych. Konieczna jest także nowelizacja przepisów dotyczących układów zbiorowych pracy, między innymi poprzez ustalenie procedury wyrejestrowywania zawartych niezgodnie z prawem układów zbiorowych. Za konieczną uważamy również nowelizację ustawy o społecznej inspekcji pracy, poprzez ustanowienie prawa do powoływania inspekcji w zakładach, gdzie nie działają związki zawodowe. W dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy potrzebna jest nowelizacja nieaktualnych przepisów bhp dotyczących między innymi obsługi obrabiarek do drewna i metali, spawania i cięcia metali, bezpieczeństwa w hutach miedzi, ołowiu, cynku, żelaza, a także wydania przepisów bhp dla dziedzin dotychczas nimi nie objętych, to jest między innymi odlewnictwa, skupu, przerobu i sprzedaży złomu, obiektów i instalacji z substancjami niebezpiecznymi. Tu chcę wyjaśnić, że powyższe wnioski zawarte były także w sprawozdaniach z lat ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#TadeuszZając">Wnioski dotyczące PIP. Zmiany w ustawie o państwowej inspekcji pracy, to jest określenie trybu wykonywania czynności kontrolnych i wzmocnienie egzekwowalności decyzji organów PIP - projekt został przekazany do Rady Ochrony Pracy. Nowelizacja ustawy o statystyce państwowej - chcemy mieć dostęp do jednostkowych danych GUS dotyczących warunków pracy. Rozszerzenie współpracy z organami i instytucjami mającymi w swoim zakresie działania związane z problematyką ochrony pracy, przede wszystkim z organami władzy, szczególnie duże znaczenie ma tu współpraca z Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej, a także innymi organami nadzoru i kontroli warunków pracy. Chodzi o koordynację działań z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi poprzez szkolenie, poradnictwo, kontrole interwencyjne, systemy zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy, a także współpracę z placówkami naukowo-badawczymi, zwłaszcza CIOP, instytutami medycyny pracy w Łodzi, Sosnowcu, także Instytutem w Lublinie.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#TadeuszZając">Wnioski dotyczące działań wewnątrzorganizacyjnych PIP, na które powinny się złożyć: doskonalenie zasad doboru zakładu do kontroli, monitorowanie warunków pracy w branżach i przedsiębiorstwach, dalsza decentralizacja procesu planowania działań kontrolnych w PIP, organizacja pracy poprzez racjonalizację zatrudnienia oraz prowadzenie polityki służącej odciążeniu inspektorów pracy od czynności nie związanych bezpośrednio z procesem kontroli, a także wzrost autonomii inspektora. Doskonalenie zawodowe inspektorów pracy, w tym poprzez wdrażanie programów specjalizacji. Budowa zintegrowanego systemu informatycznego dla PIP, a także dostosowanie działalności Inspekcji do zmian wynikających z prowadzonych w bieżącym roku reform administracyjnych i społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardUlicki">Poseł Kazimierz Ujazdowski musiał opuścić salę, wezwały go ważne obowiązki, więc będziemy się starali prowadzić posiedzenie z posłem Jerzym Osiatyńskim. Na posiedzeniu jest obecna przewodnicząca Rady Ochrony Pracy. Jeżeli chce zabrać głos, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BożenaBorysSzopa">Chciałabym pokrótce poinformować Komisję, że ROP jest po nadzwyczajnym posiedzeniu, które odbyło się 19 maja. W nadzwyczajnym trybie zostało poświęcone tylko i wyłącznie omówieniu sprawozdania z działalności PIP oraz zaopiniowaniu nowelizacji ustawy o PIP. Jeśli chodzi o sprawozdanie, jesteśmy po pierwszym etapie prac, a mianowicie zakończyliśmy dyskusję, za tydzień, a ściśle mówiąc 26 maja przewidujemy przyjęcie stanowiska w sprawie przedstawionego przez Głównego Inspektora Pracy sprawozdania, które oczywiście natychmiast przedstawimy Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefZych">Kilka miesięcy temu Sejm rozpatrywał sprawozdanie z działalności PIP w 1997 roku. Kiedy porównamy oba sprawozdania, prawie się pokrywają, to znaczy zmieniają się cyfry, ale problemy pozostają nadal te same, co jest zjawiskiem niepokojącym. Po pierwsze, inspektor Tadeusz Zając zwrócił uwagę na kilka bardzo ważnych spraw dotyczących wypadków przy pracy. Istotnie, często istnieje rozbieżność pomiędzy ustaleniami przyczyn wypadków przy pracy w postępowaniu Inspekcji a przyczynami wykazywanymi przez zakłady pracy dla GUS. Dla mnie sprawa od wielu lat jest w pewnym sensie zrozumiała - zakłady pracy unikają jednej rzeczy. Mianowicie, jeśli wykaże się niewłaściwą organizację pracy, łatwo postawić kierownikowi zakładu zarzut i - teoretycznie zakładając - doprowadzić do procesu karnego. A więc należy sobie zdawać z tego sprawę. Oczywiście jest to postępowanie naganne.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JózefZych">Jeśli chodzi o problemy, które nadal występują w sprawozdaniu i budzą poważne wątpliwości, mamy tu nieprzestrzeganie przepisów prawa pracy przy rozwiązywaniu umów o pracę. Na pierwszym miejscu w tej grupie znajdują się świadczenia z tytułu pracy, wypadków, urlopów. A więc znów w sprawozdaniu z następnego roku powtarza się cała sfera problemów. Przy czym, podzielając pogląd inspektora Tadeusza Zająca, że liczba skarg i udzielonych porad świadczy o znajomości prawa pracy, trzeba jednak stwierdzić, że jest to dowodem bardzo niebezpiecznego zjawiska - nagminności występowania tego typu problemów. Jeżeli zagadnienie płac skojarzymy z problemem realizacji przez zakłady pracy prawomocnych wyroków sądowych, można zauważyć bardzo niebezpieczne zjawisko. Okazuje się, że bardzo często, z zupełnie innych niż brak środków przyczyn, nie realizuje się tych wyroków.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JózefZych">Inną, niezwykle istotną sprawą, na co uprzednio zwracała uwagę PIP, a co było przedmiotem nowelizacji Kodeksu pracy, są umowy cywilnoprawne i próba obchodzenia przepisów. Ja sądzę, że przy okazji nowelizacji Kodeksu pracy trzeba postawić sprawę w sposób jednoznaczny. Tam, gdzie umowa o pracę, to umowa o pracę, a gdzie umowy zlecenia i problemy cywilnoprawne - tu nie może być tego typu wątpliwości, ponieważ już wiemy, do czego one prowadzą. W sprawozdaniu trafnie zwraca się uwagę również na problematykę urlopów. Wiemy, ile spraw trafiło do Sądu Najwyższego. Dziś można powiedzieć, że wymiar urlopu, prawo do urlopu w roku rozwiązania i nawiązania umowy o pracę, są kwestiami klarownymi, ale aby mogło do tego dojść, trzeba było aż decyzji i orzeczeń Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JózefZych">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną sprawę, mianowicie dostosowywanie Kodeksu pracy do przepisów konstytucji, a także - jak tutaj wykazano - norm, które obowiązują w Unii Europejskiej. Jeżeli chodzi o konstytucję, obowiązuje dwuletni okres dostosowawczy w tych wszystkich przypadkach, kiedy wyraźnie stanowi ona, w jakim zakresie powinna być przeprowadzona nowelizacja. A zatem, jeżeli dziś wygłaszamy ogólne stwierdzenia, to trzeba wskazać, w jakich obszarach jeszcze nie zrealizowano przepisów prawa pracy i nie dostosowano ich do konstytucji. Natomiast w sprawie tak zwanego prawa europejskiego, na które dziś prawie każdy w Polsce się powołuje, trzeba powiedzieć, że zmiany Kodeksu pracy odnoszą się do Międzynarodowej Organizacji Pracy i konwencji podpisywanych przez Polskę i w tym zakresie. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na jeden punkt widzenia, a mianowicie, nie mechaniczne przenoszenie jakichkolwiek przepisów, tylko przede wszystkim dostosowywanie ich do obowiązujących zasad, a to jest zupełnie co innego. Nie jest tak, jak w Polsce często się pojmuje, że musimy sztywno przenosić przepisy, przecież art. 68 umowy stowarzyszeniowej z 1994 roku wyraźnie mówi o dążeniu do dostosowywania. Kiedy zostaniemy członkiem UE, będziemy mieli obowiązek korzystania z pakietu i stosowania się do pewnych zasad, a na dzień dzisiejszy to 32 tys. przepisów Unii, ogromny dorobek i ja nie wyobrażam sobie, żeby można było przenosić go automatycznie do polskiego prawodawstwa. Poza tym, wszędzie tam, gdzie tworzymy nowe prawo, jest to łatwe, natomiast dostosowywanie obowiązujących przepisów rodzi komplikację.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JózefZych">Zwracam uwagę na te sprawy, ponieważ widzę, że w wielu wypadkach w Polsce nie rozumie się, co znaczy dostosowywanie prawa i próbuje na siłę przenosić pewne przepisy do naszego prawodawstwa. Jeśli zejdziemy na grunt polskiego prawa pracy, to na wielu odcinkach jest to niemożliwe, chociażby z powodu zupełnie innego poziomu zakładów, innych zasad organizacji, wynagradzania i tym podobnych. Stąd trzeba zdawać sobie z tego sprawę.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JózefZych">Natomiast chciałbym powiedzieć, że niezwykle ważnym problemem, o czym wspomniała przewodnicząca Bożena Borys-Szopa, jest nowelizacja ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. Problem ten przewija się w Polsce od wielu lat. Jako prawnik, który przez całe życie zajmował się prawem pracy i wie coś na temat prawa, jego stosowania, tworzenia i uwarunkowań społecznych, chcę powiedzieć, że wszelkie pomysły, aby podporządkować PIP jakiemukolwiek organowi państwowemu, mam na myśli ministra, są nieporozumieniem. Pozostawienie PIP pod kontrolą Sejmu i rozpatrywanie przez Wysoką Izbę sprawozdania z jej działalności jest tym, czym powinno być. Daje możliwość wejrzenia, wykorzystania uwag Inspekcji, co na dzień dzisiejszy jest potrzebne. Proszę sięgnąć do cyfr - co dzieje się w prywatnych zakładach pracy, do jakich naruszeń prawa tam dochodzi.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JózefZych">Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na następującą sprawę. Gdyby w sprawozdaniu, a niektóre inspekcje to uczyniły, podano liczbę naruszeń prawa pracy w prywatnych i tak zwanych uspołecznionych zakładach oraz wskazano ją na tle liczby istniejących zakładów jednych i drugich, mielibyśmy wyraźny obraz tego, co się dzieje się na tym obszarze. A więc myślę, że sprawą niezwykle ważną dla Komisji i Sejmu będzie problem wnikliwego rozważenia przede wszystkim wspomnianej nowelizacji. W moim przekonaniu nie może być tak, że znający się na tej problematyce wyspecjalizowany organ, który ma wpływać właśnie na stan bezpieczeństwa, zarówno technicznego, jak i w sensie prawnej ochrony pracy, był jednocześnie podporządkowany organowi rządowemu, w stosunku do którego można przecież bardzo często wysuwać uwagi - w sensie i pozytywnym i negatywnym. Rozumiem przez to cały proces dochodzenia do przepisów.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JózefZych">Uważam, że sprawozdanie jest bardzo wnikliwe, podobnie jak i poprzednie zbudowano je w pewnym chronologicznym porządku, ale, co najważniejsze - z tego trzeba wyciągać wnioski. Jeśli chodzi o wystąpienia Głównego Inspektora Pracy do wszystkich organów, szczególnie wtedy, kiedy będzie rozpatrywał je Sejm, muszą być one sformułowane konkretnie, aby nie zamazać tego obrazu. Przede wszystkim trzeba wypunktować zadania, które na obecnym etapie są najistotniejsze, a jeżeli chodzi o problemy nowelizacji prawa, to sądzę, że byłoby bardzo dobrze, gdyby w pewnych sytuacjach Inspekcja pokusiła się o pokazanie konkretnych rozwiązań, to znaczy nie gotowego projektu ustawy, ale - w jakim kierunku powinny pójść rozwiązania. Jest to przecież problem, który dotyczy wszystkich zatrudnionych, można powiedzieć - całego społeczeństwa, więc nie można tu stosować uproszczeń.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JózefZych">Chcę wyrazić osobisty pogląd, że sprawozdanie i rola, jaką spełnia PIP, są bardzo istotne również w stosunku do rolnictwa. Przecież tam jest bardzo dużo wypadków, szczególnie wypadków śmiertelnych. Taki kierunek powinien być realizowany przy jednym założeniu, że organy, którym w swoim sprawozdaniu PIP przedstawia uwagi, traktują je poważnie i starają się realizować. Dlatego też cieszy mnie bliska współpraca z prokuraturą - przecież wiele z wypadków, czy nawet działań w zakresie prawa pracy, jest bliskich naruszenia przepisów Kodeksu karnego. Drugą taką instytucją jest NIK, oczywiście nie mówiąc o innych organizacjach, takich jak NOT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardUlicki">Myślę, że w wystąpieniu posła Józefa Zycha znalazło się wiele wskazówek do pracy samej Komisji. Sądzę, że wyciągniemy stąd wnioski. Uważam, że jest potrzeba, aby w pewnym momencie prezydium Komisji spotkało się z kierownictwem Inspekcji, abyśmy mogli sporządzić listę spraw, które powinny - w myśl tej sugestii - nabrać „nowego blasku”, tak bym to nazwał. Szukalibyśmy rozwiązań, które prowadziłyby do przyjmowania określonych decyzji, wniosków tu, na poziomie parlamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RomanSroczyński">Oczywiście cieszy postęp, który można wyczytać ze sprawozdania. Niewątpliwie cieszy fakt, że większość groźnych zjawisk ma tendencję spadkową. Oby tak dalej, powinniśmy się postarać przyczynić do tego, aby postęp był większy. W tej mierze powiem tak. Nie przeceniam roli informacji w środkach publicznego przekazu, nie wierzę w cuda, iż natychmiast coś się stanie, polepszy, natomiast widzę pewne dysproporcje. W niedzielę wieczorem w publicznej telewizji lub radiu rzecznik Policji, podaje, że weekend wydarzyło się tyle a tyle wypadków, w tym samochodowych, śmiertelnych itd. Dalej mówi o ich przyczynach. Powiadam, nie wierzę, że przynosi to zbawienny skutek, natomiast brak mi tu jakiejś analogii w informowaniu społeczeństwa przez publiczne środki przekazu o wypadkach przy pracy, zarówno śmiertelnych, ciężkich, jak i o naruszeniach prawa pracy. Wydaje mi się, że byłyby szanse wykorzystania możliwości, które stwarza prawo i porozumienia się, nie wykluczam, że sugestie w tej sprawie powinny znaleźć się w opinii Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Poseł Roman Sroczyński poruszył tu kapitalny problem. Można dokonać następującego porównania. Pamiętam, że w ubiegłym roku wydarzyło się 73 tys. wypadków drogowych, a w sprawozdaniu PIP podaje liczbę wypadków przy pracy - 117 tysięcy. Różnica jest ogromna, również jeżeli chodzi o liczbę wypadków śmiertelnych czy ciężkich. Zatem uwaga posła Romana Sroczyńskiego jest całkowicie uzasadniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RomanGiedrojć">Na wstępie chciałem powiedzieć kilka słów na temat podległości Inspekcji. Poseł Józef Zych stwierdził, że sprawa powraca jak bumerang. Dzisiaj odbyła się debata na temat zmiany ustawy o działach administracji rządowej, po raz kolejny pojawiła się próba wprowadzenia „od kuchni” zmiany, podporządkowania PIP bezpośrednio właściwemu ministrowi - do spraw pracy. Argumentacja posła sprawozdawcy, moim zdaniem, była nie do końca prawdziwa. Stwierdził on, że obecne rozwiązanie jest sprzeczne z konstytucją - nie można było postawić takiego wniosku, ponieważ już wcześniej Prezydium Sejmu dokonywało stosownych ocen w zakresie funkcjonowania Inspekcji. Nasza Komisja powstała zgodnie z obecną konstytucją i w sposób jednoznaczny w zakresie jej kompetencji jest zarówno NIK, jak i PIP. Ale dlaczego to mówię? Ponieważ - jak bumerang - powraca zawsze sprawa podporządkowania Inspekcji, a to nie pomaga w funkcjonowaniu urzędu, wręcz przeciwnie, musi się on koncentrować na tym, aby podejmować działania prowadzące do pozostawienia go w obecnym stanie podległości. O tym, jak ważną rzeczą jest podleganie PIP Sejmowi, świadczą sprawozdania i stan bezpieczeństwa pracy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RomanGiedrojć">Jak już było powiedziane, sprawozdanie przygotowane przez grono pracowników Inspekcji jest bardzo podobne do sprawozdań z poprzednich lat, z tymże - znacznie obszerniejsze. Jego wadą jest to, że statystyka została połączona z częścią opisową, a zatem czyta się je dość trudno i - w mojej ocenie - ciężko wyrobić sobie jednoznaczne stanowisko na temat funkcjonowania Inspekcji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RomanGiedrojć">Pozwolę sobie na krytykę sprawozdania w pewnych szczegółach. W sprawozdaniu stanowi regułę, iż porównuje się dane z roku na rok, co jest niepokojące. Porównywanie danych w ten sposób po prostu wypacza obraz tego, co dzieje się w ciągu lat. Uważam, że przyjęty dla porównań okres jest zbyt krótki. W mojej ocenie takie porównania praktycznie nic nie dają, efekt może mieć charakter wyłącznie przypadkowy. Może okazać się, że w jednej części Polski będzie bardzo źle, a w drugiej bardzo dobrze. Zarówno jedno stwierdzenie, jak i drugie może być błędne. Jaką wartość ma informacja, że na przykład w województwie legnickim czy olsztyńskim mamy najwyższe wskaźniki wypadków? Czy taka sytuacja utrzymuje się od dłuższego czasu, czy na przykład od trzech do pięciu lat? Należałoby określić przyczyny tego stanu i podjąć zdecydowane działania zmierzające do ich likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#RomanGiedrojć">Następne uwagi szczegółowe. W rozdziale I - wprowadzeniu - jest napisane tak: „okręgowy inspektor pracy wykonuje swoje zadania przy pomocy następców do spraw nadzoru i prewencji oraz nadinspektorów pracy”. Już od wielu lat mam następującą wątpliwość. W mojej ocenie jest to niezgodne z ustawą o Państwowej Inspekcji Pracy - sprawa nadinspektorów jest przedmiotem intensywnych dyskusji w środowisku. Nie wypowiadam się, czy są oni potrzebni, czy nie, ale powinno to być uregulowane w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#RomanGiedrojć">Rozdział II, na przykład na str. 6 „zagrożenia zawodowe i ich skutki” napisano: „w 1998 roku zarejestrowano 170.503 osoby, które uległy wypadkom przy pracy oraz wypadkom traktowanym na równi z wypadkami przy pracy”. Mam tu pytanie, dlaczego łączy się tutaj wypadki przy pracy z wypadkami zrównanymi z wypadkami przy pracy? Przecież są to dwie odrębne kategorie. Tu również kierownictwo Inspekcji musi się ze mną zgodzić. Na str. 7 napisano, że w porównaniu z poprzednim rokiem największy wzrost wskaźnika wypadków śmiertelnych odnotowano w sekcjach: hotele, restauracje, niemal dwukrotny, oraz: górnictwo i kopalnictwo. Dlaczego właśnie w hotelach i restauracjach? Z tego sprawozdania nie można się tego dowiedzieć. Co zrobiono, aby zmienić taki stan rzeczy? Jakie działania podjęła Inspekcja? Na str. 13 jest napisane, że w porównaniu z poprzednim rokiem ponad dwukrotny wzrost zachorowalności na choroby zawodowe wystąpił w województwie płockim oraz dwukrotny - w województwie łomżyńskim i piotrkowskim. Wiąże się to przede wszystkim ze wzrostem liczby rozpoznań stwierdzonych przewlekłych chorób narządu głosu. To również jest dla mnie kwestią niezrozumiałą. Dlaczego taki wzrost nastąpił w tych dwóch województwach? Dlatego, że nauczyciele byli tam częściej badani, czy są jakieś inne czynniki?</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#RomanGiedrojć">O ogromnie ważnej sprawie jest napisane na stronach 34 i 35 - w pismach okręgowych inspektoratów pracy przedstawiono stan przestrzegania prawa na terenie danego miasta lub gminy na podstawie wyników zmasowanych kontroli. Byłem świadkiem wystąpienia Głównego Inspektora Pracy, który stwierdził, że należy odstępować od zmasowanych kontroli. W mojej ocenie jest to słuszne, ponieważ nie można oceniać stanu przestrzegania prawa na terenie miasta lub gminy tylko na podstawie zmasowanych kontroli, to również powoduje zaciemnienie obrazu.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#RomanGiedrojć">Na str. 63 znalazł się bardzo ważny opis dotyczący ochrony pracy kobiet. Nie wiadomo, czy jest dobrze, czy źle - są tylko liczby i procenty. Na str. 69 stwierdza się, że kontrole zakładów zatrudniających do 20 pracowników zostały ukierunkowane na zakłady usługowe, budowlano-usługowe, naprawcze. Można mieć poważne wątpliwości co do zgodności tego stwierdzenia ze stanem faktycznym, itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#RomanGiedrojć">Uważam, że było dosyć mało czasu na zapoznanie się ze sprawozdaniem. Nie wnoszę tych uwag, aby wskazywać na wadliwość funkcjonowania PIP, proszę mnie dobrze zrozumieć, uważam, że sprawozdanie można byłoby napisać bardziej precyzyjnie i o wiele lepiej. Doceniam wkład i zaangażowanie wszystkich pracowników Inspekcji, którzy naprawdę pracują w coraz gorszych i trudniejszych warunkach. Mam natomiast do Głównego Inspektora Pracy pytanie o charakterze generalnym. Czy jest sens, potrzeba przeprowadzania tak ogromnej liczby kontroli? Czy środowisko w ogóle jest w stanie podołać narastającej ich liczbie? Następne pytanie - czy kontrole nie stają się przez to pobieżne?</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#RomanGiedrojć">Poseł Józef Zych poruszył bardzo ważką kwestię - rolnictwa indywidualnego. Otóż jest prawdą, że w rolnictwie indywidualnym jest przeogromna liczba wypadków, często śmiertelnych, często ulegają im dzieci. W związku z tym mam taki dylemat, mianowicie, czy przy okazji dostosowywania do konstytucji nie należałoby w ustawie o państwowej inspekcji pracy dokonać stosownej zmiany polegającej na tym, że państwowy inspektor pracy mógłby interweniować, nazwijmy to „bardziej ostro”? Dziś może tylko pouczać i wskazywać, że jest źle, co w mojej ocenie nie daje efektów. Trzeba byłoby stworzyć umocowanie w ustawie o państwowej inspekcji pracy lub uregulować sprawę w KRUS i powiązać ją z wysokością składki.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#RomanGiedrojć">Niepokojące jest, że złą sytuację z roku na rok potwierdzają zmasowane kontrole na budowach. Nasuwa się pytanie, co należałoby zrobić, żeby ten stan się zmienił, albowiem stwierdzenie „fotograficzne” nie spowoduje poprawy warunków pracy w Polsce. Mam wątpliwość, czy w chwili obecnej należałoby dzielić zakłady na podmioty państwowe, spółdzielcze, publiczne, niepubliczne czy sektor prywatny. Uważam, że pracownik jest wszędzie pracownikiem. Jest prawdą, że stan warunków pracy był lepszy w zakładach, które miały status spółdzielczy i państwowy. Z tego wynikałoby, że funkcjonowała tam przygotowana kadra. Oczywiście, najwięcej nieprawidłowości jest w małych zakładach, natomiast trzeba zadać sobie pytanie, co należy zrobić - we wnioskach nie znalazłem na nie odpowiedzi - żeby ten stan zmienić. O tym, że jest źle, w sposób jednoznaczny mówią poszczególne debaty nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#RomanGiedrojć">W 1998 roku po raz pierwszy zmniejszyła się liczba wypadków śmiertelnych. Oczywiście, w mojej ocenie, a mam dość dobre rozeznanie, jest to zasługą całej PIP, aczkolwiek można mieć wątpliwości do proporcji: pracownicy „inspekcyjni” i „nieinspekcyjni”, merytoryczni i administracyjni. Ale to wkład ogromnej pracy powoduje, że dziś warunki są takie, a nie inne, mogły być jeszcze gorsze. Być może w niedługim czasie, w wyniku transformacji ustrojowej w hutnictwie, kopalniach, przemyśle odzieżowym, tam, gdzie z roku na rok warunki są gorsze, pogorszy się również bezpieczeństwo pracy. Ale uważam, że trzeba podejmować wysiłki nad wypracowaniem systemu ochrony pracy w Polsce, polegającego na tym, żeby wszystkie urzędy, PIP, również instytucje resortowe, działały na rzecz ochrony człowieka w środowisku pracy. Nie ma żadnych przeszkód, żeby Inspekcja podlegała Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaFilek">Czekałam na wystąpienie na posła Romana Giedrojcia, spodziewałam się, że będzie ono dość ostre i krytyczne, teraz chcę wystąpić w obronie PIP. Jest prawdą, co powiedział poseł Roman Giedrojć, iż w sprawozdaniu znalazło się mało podsumowania, poszukiwań możliwości usunięcia negatywnych zjawisk w zakresie bhp. Być może dlatego, że sam tytuł „sprawozdanie z działalności” w jakiś sposób może sugerować zawężenie jego treści. Tytuł sugeruje, że należy podawać liczby, nie jest zaakcentowane, iż trzeba poddać analizie również przyczyny istniejącego stanu rzeczy. Myślę, że następne sprawozdanie, które będziemy rozpatrywać, zostanie poszerzone i uzupełnione, wzbogacone o sugestie posła Romana Giedrojcia.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnnaFilek">Chcę pokazać to, co uważam za pozytywne w działalności PIP. Moim zdaniem pozytywny jest wzrost liczby porad i w tym kierunku należałoby skierować działania, traktując ten postulat jako pewnego rodzaju profilaktykę. Obecnie przedsiębiorstwa są rozdrobnione, zmianie ulegają formy własności, nie w każdym zakładzie działają związki zawodowe pomagające pracownikom w egzekwowaniu ich praw i pilnowaniu, żeby warunki bhp były zadowalające. Z mojego doświadczenia wynika, że szczególnie w tej sytuacji rola porad jest bardzo ważna. Ludzie są zagubieni, często nie wiedzą, do czego mają prawo, co im się należy, a percepcja słowa pisanego jest siłą rzeczy u robotników - powiedzmy - ludzi pracy, osłabiona. Znacznie lepiej docierają do nich informacje, co im się należy, kiedy przyjdą do Inspekcji, gdzie po prostu wytłumaczy im się to i wskaże. Moim zdaniem porady są pozytywnym rysem w sprawozdaniu, liczba porad prawnych wzrasta i mam nadzieję, że jest to jeden ze środków poprawy stanu bhp w zakładach pracy. To samo dotyczy rolnictwa, wydaje mi się, że przeprowadzane szkolenia mają charakter profilaktyczny i w tym kierunku należy zmierzać.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AnnaFilek">Wyczytałam, że inspektorzy uczestniczyli w 3472 odbiorach nowych i rozbudowywanych obiektów. Spotkałam się w terenie z następującym problemem - do Inspekcji nie docierają wiadomości o nowo powstałych zakładach pracy. Chciałam się zapytać, jak PIP widzi pewien problem, a mianowicie, czy istnieje współpraca - w sprawozdaniu nie doczytałam się niczego na ten temat - na przykład między Inspekcją a sądami, które rejestrują nowe jednostki, spółki prawa handlowego, spółdzielnie, i ewentualnie władzami terenowymi, rejestrującymi podjęcie działalności gospodarczej. Czy nie byłoby wskazane wprowadzenie ustawowego, instytucjonalnego obowiązku informowania Inspekcji przez instytucje rejestrujące jednostki gospodarcze, że takowe powstały, aby inspektorzy mogli do nich wkraczać? Dawniej były duże biura projektów, które miały swoje służby. Jeżeli projektowano obiekt, to wiadomo było, że w tej sprawie musi wypowiedzieć się PIP. W tej chwili bardzo duża część prac projektowych przechodzi do rąk prywatnych. Są realizowane w formie prac zleconych, w bardzo małych przedsiębiorstwach projektowych. Chodzi o to, żeby stan bhp był pilotowany w zakładach, które powstają. Spotkałam się nawet z pracodawcami, których zakłady działały po trzy, cztery lata i dowiadywali się oni o tym, że należy zgłosić swoją firmę do PIP dopiero w momencie przekształcenia jej w zakład pracy chronionej - „jak to, my mamy w ogóle zgłosić zakład, jak już wybudowano budynki, już wszystko jest załatwione?”. Więc chciałam na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AnnaFilek">Chciałam podkreślić również problem harmonizacji polskiego prawa z prawem europejskim. Prace nad harmonizowaniem naszych norm z normami UE i światowymi prowadzi obecnie Polski Komitet Normalizacyjny. Wiąże się to ze swobodnym przepływem towarów, jeśli normy nie zostaną dostosowane, nie będzie on możliwy. Istnieje Sekcja 22 PKN w Łodzi, która zajmuje się normami bhp. Jestem członkiem tej sekcji, nie widziałam w niej żadnego przedstawiciela Inspekcji. Sekcja zajmuje się dość poważnymi sprawami, opracowuje normy bhp i wydaje mi się, że przedstawiciel Inspekcji powinien być w niej ekspertem.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AnnaFilek">Chcę zasygnalizować następny problem, w sprawozdaniu napisano o współpracy z małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Oceniam jej poziom słabo, to znaczy, ze względu na swoje uwarunkowania ekonomiczne małe i średnie przedsiębiorstwa bardzo niechętnie stosują prawo pracy w jego całym obszarze, szczególnie jeśli chodzi o pracę w godzinach nadliczbowych, urlopy i tym podobne sprawy. Wydaje mi się, że Inspekcję czeka zadanie wypracowania w ramach wzajemnych kontaktów pewnych zmian Kodeksu pracy, które, bez specjalnego ograniczania praw pracowniczych, wyszłyby również naprzeciw sugestiom małych i średnich przedsiębiorstw, jest to problem. Chcę jeszcze przyłączyć się do głosów kolegów, uważam, że PIP powinna być podległa Sejmowi, zadaniem Komisji będzie - właśnie przy okazji prac nad działami administracji państwowej - utrzymać obecny stan rzeczy. Są zakusy zmiany podległości Inspekcji, po części odwracają one energię Inspekcji od normalnej pracy. Zazwyczaj bywa tak, iż kiedy są jakieś zakusy, to człowiek nie ma głowy do robienia tego, co do niego należy, a zajmuje się obroną swoich pozycji. Sądzę, że Komisja powinna pomóc PIP, uważam również, że powinniśmy zgłosić gotowość interpelowania w takich sprawach. Ja zwróciłam uwagę na to, że nie ma przepisów bhp dla odlewni. Jest szereg wniosków PIP w dziedzinach, gdzie panuje duża wypadkowość, rząd dosyć swobodnie podchodzi tych spraw. Minęło już dużo czasu, a przepisów nie ma, więc sądzę, że powinniśmy zadeklarować, iż interpelacjami będziemy starali się przyspieszyć załatwienie tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejRudnicki">Moi przedmówcy wyrazili wiele cennych uwag, z którymi się zgadzam. Chciałbym zadać kilka szczegółowych pytań, które nasunęły mi się po lekturze sprawozdania. Po pierwsze, chciałbym się dowiedzieć, może nie znalazłem tej informacji w sprawozdaniu, jaki procent pracodawców czy zakładów pracy skontrolowała w zeszłym roku Inspekcja. Rozumiem, że na tej podstawie są formułowane wszelkie wnioski, zatem czy skontrolowane zakłady stanowią grupę reprezentatywną dla danych branż, sektorów? Jak kształtuje się procentowo liczba skontrolowanych zakładów? Czy jest na przykład daleka od jakiegoś pożądanego modelu? Czy Inspekcja stwierdza, że procent kontrolowanych pracodawców jest zbyt mały, czy może że stanowi wystarczającą wielkość?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MaciejRudnicki">Chciałbym również zadać pytanie o kwestię związaną ze strukturą zatrudnienia w Inspekcji. Na str. 3 sprawozdania podano, że według stanu na 31 grudnia 1998 roku w PIP było zatrudnionych 2196 pracowników, z kolei w innym akapicie stwierdzono, że czynności kontrolne wykonywało lub nadzorowało 1286 osób. Jak rozumiem, tyle osób wykonuje bezpośrednio pracę inspektorów. Chciałbym zapytać, jak wygląda bardziej szczegółowa struktura zatrudnienia w PIP, to znaczy, czym zajmują się osoby na pozostałych stanowiskach pracy?</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MaciejRudnicki">W zeszłym roku, 1 września weszły w życie zmienione przepisy Kodeksu wykroczeń i Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, ustawy o ustroju Kolegium do spraw Wykroczeń i ustawy Kodeks pracy oraz innych ustaw, na podstawie których inspektorzy pracy utracili prawo orzekania w sprawach o wykroczenia przeciwko prawom pracownika. Jednocześnie inspektorzy pracy mają obecnie uprawnienia kierowania wniosków do Kolegium do spraw Wykroczeń. W związku ze zmienionym stanem prawnym mam pytanie. Na str. 22 sprawozdania, w jednym z ostatnich akapitów napisano, że w związku z ujawnionymi wykroczeniami inspektorzy pracy w okresie od stycznia do sierpnia 1998 roku - czyli przed zmianami - wydali 26 tys. orzeczeń o ukaraniu. Z kolei na str. 23 jest napisane, że w okresie od 1 września 1998 roku - to jest od dnia wejścia w życie nowych uregulowań prawnych - do końca 1998 roku, czyli w ciągu czterech miesięcy inspektorzy pracy skierowali 2,5 tys. wniosków o ukaranie do Kolegium do spraw Wykroczeń. Zauważam tu pewien dość znaczny spadek, gdyby podzielić cały rok równo na 4-miesięczne okresy, wynikałoby z tego, że w pierwszej części roku na 4 miesiące przypadałoby 13 tys. orzeczeń, a w drugiej - 2,5 tysiąca wniosków do kolegiów. Chcę zapytać, jakie są przyczyny tego stanu? Oczywiście nastąpiło tu pewne ograniczenie uprawnień inspektorów, zmiana systemowa, czy zatem PIP może porównać i ocenić te dwie sytuacje? Wydaje się, przynajmniej na podstawie sprawozdania, że pod rządami poprzednich uregulowań prawnych efektywność inspektorów była większa. Czy wiadomo, jak w ciągu tych kilku miesięcy od 1 września ubiegłego roku kształtuje się orzecznictwo kolegiów, a następnie sądów w ewentualnych postępowaniach odwoławczych? Jak państwo oceniacie funkcjonowanie Inspekcji w dwóch stanach prawnych?</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MaciejRudnicki">Kolejne pytanie - na str. 170 sprawozdania zawarte jest stwierdzenie, że w ramach przeprowadzanej w jednostkach organizacyjnych PIP kontroli wewnętrznej stwierdzono dalszy postęp w likwidowaniu uchybień w sprawach związanych głównie z jakością dokumentacji. Czy mógłbym prosić o uszczegółowienie tego problemu, na ile jest to ważną sprawą? Czy jakość dokumentacji była bardzo zła? Czym było to powodowane? Wydaje mi się, że w takich instytucjach jak PIP dokumentowanie poszczególnych postępowań jest dość ważną kwestią. Dlaczego pojawił się taki problem i jaka była jego skala?</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MaciejRudnicki">Na str. 175 sprawozdania znalazły się informacje dotyczące realizacji finansowanego ze środków PHARE programu ochrony pracy. Napisano, że z zaplanowanych 27 merytorycznych i 2 technicznych projektów składających się na program ochrony pracy zrealizowano tylko - odpowiednio - 20 i 2 programy. Jeśli przedstawiciele PIP mogliby odpowiedzieć na takie pytanie, to ja byłbym zainteresowany, jakie konkretnie były to programy i czemu służyły, jaka była ich efektywność i ile środków wydatkowano na poszczególne projekty.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MaciejRudnicki">Interesuje mnie uzyskanie bardziej szczegółowych informacji w sprawie warunków pracy panujących w zakładach rolnych, które zostały wydzierżawione lub zakupione w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Jeżeli Inspekcja dysponuje danymi, na podstawie których było sporządzane to sprawozdanie, prosiłbym o ich udostępnienie, chciałbym po prostu poszerzyć swoją wiedzą w tym zakresie. Zafrapowało mnie to samo co posła Romana Giedrojcia. Mianowicie w sprawozdaniu na str. 7 stwierdzono, iż w porównaniu z rokiem poprzednim największy wzrost wskaźnika wypadków śmiertelnych odnotowano w sekcjach: hotele i restauracje. Na stronie 25 stwierdzono również, że właśnie w tych sekcjach częściej niż w innych dziedzinach gospodarki - tu również podano inne, ale jest istotne, że ta sekcja się powtarza - łamana jest zasada praworządności w stosunkach pracy. Chciałbym, dla zaspokojenia ciekawości, również jako częsty z konieczności bywalec hoteli i restauracji, uzyskać odpowiedź na pytanie, czy Inspekcja zainteresowała się, dlaczego jest to aż tak „śmiercionośna” czy działająca na granicach prawa dziedzina. Ciężko mi sobie to wyobrazić i chciałbym poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Na koniec chciałbym poprzeć wniosek czy zdanie posła Kazimierza Ujazdowskiego i stanowisko prezydium, które ze względu na obszerność tego opracowania podjęło decyzję o głosowaniu naszej uchwały na następnym posiedzeniu Komisji. Uważam, że wniosek jest słuszny, będziemy mieli czas na zapoznanie się z tym materiałem w jeszcze większym stopniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomanGiedrojć">Chciałem zadać pytanie. Czy PIP ocenia jako wystarczający poziom współpracy Inspekcji z Urzędem Dozoru Technicznego, Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska i Wyższym Urzędem Górniczym? Chciałbym nadmienić, że w ramach współdziałania z UDT przeprowadzono, w mojej ocenie, tylko 37 wspólnych kontroli, a w 1997 roku - 23 kontrole. Odpowiednio, z PIOŚ - 23 wspólne kontrole, a w 1997–19. W ramach porozumienia zawartego w 1996 roku pomiędzy Głównym Inspektorem Pracy a prezesem Wyższego Urzędu Górniczego w sprawie współdziałania przeprowadzono 9 wspólnych kontroli. W związku z tym pozwoliłem sobie postawić to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RomanGiedrojć">Wracając do wypowiedzi mojego przedmówcy, chciałbym powiedzieć, że na podstawie erraty nie zgadza mi się liczba osób, które przeprowadzają kontrolę. W mojej ocenie tak naprawdę czynności kontrolne wykonywało w 1998 roku nie 1286 osób, lecz 1090, albowiem 196 było jeszcze w szkole. Na koniec jeszcze jedna uwaga, a tak naprawdę pytanie, po wstępnej lekturze sprawozdania. W załączniku nr 2 - stan osobowy PIP i Ośrodka Szkolenia PIP we Wrocławiu w 1998 roku, w pozycji: główni specjaliści, inspektorzy pracy, starsi inspektorzy pracy, liczba pracowników w Głównym Inspektoracie Pracy, jest tutaj wstawiona kreska, ja rozumiem, że to znaczy „0”. Mam wykaz telefonów Głównego Inspektoratu Pracy i wstępnie wyliczyłem, że głównych specjalistów jest 31. W związku z tym pytam się, gdzie leży prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefZych">Chciałbym zwrócić się do inspektora Tadeusza Zająca o rozważenie następującej sprawy. Mówiliśmy tu o problemie naruszeń prawa, skargach, doradztwie. W Polsce działa obecnie 23 tys. radców prawnych i ponad 5 tys. adwokatów. Z tego, co jest mi wiadomo, prawie każdy zakład pracy ma swoją obsługę prawną, i to nie ze względu na potrzeby przestrzegania prawa pracy, ale na działalność gospodarczą. W związku z tym powstaje jedno pytanie i warto by przy kontrolach zwrócić na to uwagę. Po pierwsze, czy w tych zakładach, w których najczęściej występują naruszenia prawa, radcowie prawni widzieli te sprawy i były one opiniowane, a zaraz powiem dlaczego. Po drugie, czy te zakłady pracy w ogóle zatrudniają radców prawnych. Otóż w Polsce nadal obowiązuje ustawa o radcach prawnych, która nakłada na kierowników zakładów pracy - tu nie ma rozróżnienia, czy jest on prywatny, czy ma inny charakter - między innymi obowiązek zasięgnięcia opinii radcy prawnego przed rozwiązaniem stosunku pracy. A przecież są tu duże naruszenia. To samo dotyczy problemów płacowych. Nie wyobrażam sobie również, żeby radca prawny nie był zaangażowany w sferze procesów sądowych. Tak więc tu można byłoby współpracować ściśle z samorządem radców prawnych i zwrócić uwagę na ten problem. Przecież radcowie mają obowiązek opiniowania zgodnie z prawem, a nie na życzenie pracodawcy. Radcowie prawni mają zasady etyki zawodowej, a więc jeżeli by się okazało, że radca opiniuje „pod życzenie”, a jest to niezgodne z prawem, oczywiście może doczekać się postępowania dyscyplinarnego. Myślę, że na tym odcinku można zrobić bardzo dużo dobrego, pamiętam, kiedy PIP w Zielonej Górze współpracowała ściśle z radcami prawnymi, dawało to odpowiednie efekty, a w każdym razie można to doskonale wykorzystać przy szkoleniach, jakie zakłady pracy mają obowiązek prowadzić w zakresie chociażby bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszZając">Odpowiem na niektóre państwa pytania, w innych sprawach pomogą mi koledzy z kierownictwa Inspekcji. Chciałem serdecznie podziękować za wypowiedzi w sprawie usytuowania PIP. Jest rzeczą normalną, iż tego typu sytuacja wpływa w sposób trochę demobilizujący na naszą pracę. Koncentrujemy się na pracy, ale gdzieś tam, w podtekście jest myśl, co się znowu zdarzy w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszZając">Jestem w takiej sytuacji, iż sprawozdanie było pisane, kiedy nie byłem jeszcze szefem Inspekcji, ale oczywiście jest to sprawozdanie urzędu i ja go prezentuję, chcę powiedzieć tak. Uważam, że sprawozdanie jest materiałem bardzo ciekawym, ale również bardzo obszernym. Postaramy się popracować nad zmianą formy prezentowania naszych ustaleń kontrolnych, albowiem są to bardzo ważne rzeczy i oprócz statystyki w sprawozdaniu powinna się znaleźć również nasza diagnoza. Jakie są przyczyny obecnego stanu rzeczy? Prezentacja danych statystycznych w ciągu jest w mojej ocenie błędem, ponieważ może prowadzić do różnego rodzaju przeinaczeń, także na przykładach niektórych województw. Natomiast stanowi to dla nas ogromne wyzwanie, moja kadra wkłada ogromny wysiłek, aby uczynić sprawozdanie dokumentem czytelnym, obrazowym. Dysponujemy kopalnią informacji, wiedzy i rzeczywiście ciągle mamy dylematy, jak przedstawić dane.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszZając">W sprawozdaniu pojawiają się podobne problemy jak w sprawozdaniach z roku 1997 czy 1996. Taka sama jest skala naruszeń w sferze praw pracowniczych, mówię tu szczególnie o prawnej ochronie pracy, wynagrodzeniach, czasie pracy, urlopach, umowach o pracę. Jest to ogromny problem, obserwujemy zjawiska, które nas bardzo niepokoją, mnie jako do niedawna czynnego inspektora pracy: lęk pracownika, który przychodzi do nas często anonimowo, bojąc się ujawnienia swoich danych - nazwiska, gdzie pracuje, także w sytuacji gdy zakończył już pracę u tegoż pracodawcy. Jest to bardzo niepokojące zjawisko, patologia, z którą musimy się po prostu zmierzyć, także PIP, jako urząd. Oczekiwania wobec Inspekcji są bardzo wysokie, przychodzi do nas pracownik i mówi: „nie otrzymałem 600 zł wynagrodzenia za pracę”. Przepraszam, cóż to jest dla prokuratora, który czasami umarza, sprawę bez pardonu, czy dla kolegium? Mamy środek działania zwany wystąpieniem, może być on wykonany, ale nie musi, w taki środek wyposażył nad ustawodawca. Jeżeli dodamy do tego czas oczekiwania pracownika na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie, gdzie często inspektorzy są wzywani przez jako świadkowie w sprawie, to również powoduje określone problemy dla Inspekcji i pracownika. Spotykamy się z zarzutami: jesteście państwo nieskuteczni, byliście, widzieliście, ba, daliście mi informacje, stwierdziliście, iż wynagrodzenie jest zaniżone, niewypłacone. Ukaraliście mandatem, czy skierowaliście sprawę do kolegium. I co? Nie ma pieniędzy. Problemem jest nie wykonywanie prawomocnych wyroków sądu, musimy tutaj mocnym głosem, jako urząd, wspólnie z naszymi partnerami zapytać się: dlaczego tak się dzieje?. Często jest to ogromne naruszenie systemu państwa prawnego.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#TadeuszZając">Kwestia umów zlecenia czy umowy o pracę. Jest to również problem, który podejmujemy, często mamy wątpliwości, pracownik po prostu nie chce tego, ale takie są rozwiązania ustawodawcy. To są nasze dylematy na co dzień w PIP. Ponad to chcę powiedzieć, że inspektor pracy musi podjąć decyzję, rozstrzygnięcie w każdej sprawie i nie ułatwia go ogromna liczba interpretacji konkretnej normy prawnej.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#TadeuszZając">Posłowie Józef Zych i Roman Giedrojć podnosili sprawę rolnictwa. Czynimy tu naprawdę ogromny wysiłek, popularyzacja wiedzy kosztuje urząd, państwo, nas, ale mamy takie uprawnienia, jakie mamy, mówię o rolnictwie indywidualnym. Nie można zaniechać tego, co już jest, co jest dobre, co wpisało się trwale w ten krajobraz, ale pojawią się również pytanie o skuteczność - czy może pójść pół kroku dalej? Ale to jest postulat pod adresem ustawodawcy, trzeba się na coś zdecydować. Zdania na ten temat wśród kadry inspektorskiej są podzielone, chyba tak samo jak u państwa, ale jest to bardzo ważny problem - w rolnictwie indywidualnym zdarza się bardzo wiele wypadków, niebezpiecznych zdarzeń i w mojej ocenie profilaktyka winna być prowadzona w bardzo szerokim zakresie, we współpracy z każdym, komu ta sprawa jest bliska i kto chce z nami współdziałać.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#TadeuszZając">Poruszono kwestię mediów. Ja mam ambitne zadanie, razem z moim sztabem kierowniczym chcemy „otworzyć się” na media. Musimy sprawdzić jeszcze pewne procedury prawne, na ile wolno nam ujawniać pewne sprawy, ale chcemy mówić w mediach o tych zdarzeniach, o przypadkach, które nas wszystkich, a także poszczególne osoby czy rodziny tyle kosztują. Kiedy pojawia się u nas telewizja, radio, żąda sensacji, elementów drastycznych, ale przy okazji musimy także „sprzedać” to, co jest ważne dla nas i dla samej idei. Jest to ogromne wyzwanie, sądzę, że się z nim uporamy. Chcę zapewnić Komisję, że widzimy ten problem i pracujemy nad sposobem prezentacji, naprawdę mamy informacje, tylko chcemy teraz pomyśleć, w jaki sposób najbardziej korzystnie, w sposób dozwolony zaprezentować je i „sprzedać”.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#TadeuszZając">Poseł Roman Gierdojć był uprzejmy podnieść kwestię połączenia w sprawozdaniu statystyki z częścią opisową, braku wskazania przyczyn. Ja się z tym zgadzam w mojej ocenie uwaga jest trafna i będziemy się starali wyeliminować braki. Posłanka Anna Filek zwróciła uwagę na sprawę biur projektowych. Z mojego doświadczenia inspektorskiego pamiętam porządne biura. Szło się tam i od razu, w fazie projektowania stwierdzało bardzo poważne nieprawidłowości. Do tej sprawy odniesie się mój zastępca, jest ona nam znana, my się naprawdę z tym borykamy, ale uważam, że na tym polu mamy także swoje osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#TadeuszZając">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi posła Józefa Zycha na temat współpracy z samorządem radców prawnych. Otóż zadziwiające jest dla nas, dlaczego tak wielu ludzi przychodzi do Inspekcji po porady prawne, często chodzi o proste sprawy, które można wyjaśnić na miejscu, w zakładzie pracy. Przychodzący informują nas, nie wiem, czy jest to prawdą, że nie mogą uzyskać porady w zakładzie pracy. Często sam fakt zwrócenia się po poradę, tu zastrzegam się, nie wiem, czy relacje są rzeczywiście w pełni prawdziwe, może rodzić określone podejrzenia do dalszej przydatności zatrudnienia pracownika w zakładzie. Może jest to mit, ale musimy badać sprawę. Chcę zapewnić posła Józefa Zycha i Komisję, że będę osobiście analizował, w jakim stopniu realizowane są porozumienia zawarte pomiędzy PIP, a różnego rodzaju innymi instytucjami, na pewno nawiążę kontakt również z samorządem radców prawnych. W mojej ocenie powinni oni służyć swoją ogromną wiedzą tym, którzy jej potrzebują. Chcę także zwrócić państwu uwagę na coraz bardziej zwiększający się udział osób, którym udziela się porad pracodawców. Ci ludzie chcą porządnie, przyzwoicie pracować, chcą dobrze prowadzić swoje zakłady pracy. Mamy pytania typu: „dlaczego macie ciągle zajętą linię telefoniczną”, to również jest problem, z którym się borykamy. Zatrudniając na etatach prawników i inżynierów, bo przecież są także i porady techniczne, staramy się sprostać temu zapotrzebowaniu. Tu chcę zwrócić państwu uwagę na fakt, że w pierwszym kwartale bieżącego roku w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Warszawie udzielono tylu porad co w trzech kwartałach roku ubiegłego, ich liczba rośnie lawinowo. Jest to zjawisko, z którym przyjdzie się nam zmierzyć, ponieważ oczekiwania są ogromne. Uważam, że poradnictwo, prewencja, priorytet nadany badaniom przyczyn i okoliczności wypadków jest potrzebą chwili. W mojej ocenie ogromnej wagi sprawą jest wyciąganie wniosków - dlaczego to zdarzenie miało miejsce, jakie były jego przyczyny? O czymś świadczy prezentowany foliogram, na którym widoczna była różnica w ustaleniach przyczyn wypadków między zespołami wypadkowymi i Inspekcją. To są wnioski, z którymi przychodzimy do państwa, bowiem w mojej ocenie, współdziałając między różnymi naszymi partnerami, a także innymi instytucjami i instytutami naukowymi, musimy doprowadzić do powstania pewnego systemu, który przeciwdziałałby tym wszystkim patologiom ujawnianym przez nas z roku na rok w takiej czy innej skali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyWroński">Postaram się w miarę możliwości udzielić odpowiedzi na pozostałe państwa uwagi i pytania. Może nawiążę do pytań i wypowiedzi posła Romana Giedrojcia, który słusznie podniósł problem, iż danych statystycznych o warunkach pracy nie można porównywać z roku na rok, ale trzeba to robić nawet okresach w dziesięcioletnich. Wprawdzie przedstawiliśmy fragment takich porównań w części dotyczącej wypadków i chorób zawodowych, jednak rzeczywiście brak jest danych o ich przyczynach. Jeśli chodzi o przyczyny, jest pewna trudność techniczna. Prezentując Komisji sprawozdanie dostajemy dane GUS - ogólne i podstawowe. W tej chwili nie posiadamy danych GUS dotyczących przyczyn wypadków, niestety otrzymamy je w terminie późniejszym. Chodzi o dane ogólne na temat 117 tys. wypadków. Inspekcja dysponuje wynikami własnych badań dotyczącymi kilku tysięcy wypadków, akurat w 1998 roku - 2215. Mamy do wyboru: pokazać szeroką problematykę, którą zajmuje się PIP, albo w uosób bardziej precyzyjny skoncentrować się na pewnych sprawach. Jesteśmy w stanie przedstawić Komisji analizę wypadków przeprowadzaną przez PIP, pokazując miejsca powstawania wypadków, ich przyczyny. Natomiast dane oparte na materiałach GUS możemy przedstawić w terminie późniejszym. Wzrost wypadków w dziale „hotele i restauracje” wiąże się głównie - niestety - z wypadkami drogowymi, w porównaniu z innymi zakładami pracy właściwie nie ma tam, jako takich, specjalnie dużych zagrożeń. Niestety jest dużo wypadków drogowych, które są uznawane za wypadki przy pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JerzyWroński">Stosujemy różne formy oddziaływania, również tak zwane zmasowane kontrole, tu skorzystaliśmy z doświadczeń innych inspekcji, głównie duńskiej i angielskiej. Jesteśmy skłonni przyjąć krytyczne uwagi na temat ich stosowania, również jeśli chodzi o rozmiar, nie upieramy się, ponieważ jest dość dużo różnych sprawdzonych form kontrolnych. Wydaje się, że w niektórych sytuacjach, szczególnie przy kontroli budownictwa, ta forma zdaje egzamin. Oczywiście, nie są to kontrole bardzo pogłębione, ukierunkowuje się je wyłącznie na występujące bezpośrednie zagrożenia dla życia i zdrowia. Ośmielam się twierdzić, że głównie poprzez te kontrole Inspekcja przyczyniła się trochę do zmniejszenia zagrożeń w budownictwie, po prostu spadła liczba wypadków śmiertelnych. W jakim stopniu, trudno powiedzieć, ale kontrolujemy budownictwo ustawicznie i bardzo konsekwentnie. Poseł Roman Giedrojć podnosił sprawę ukierunkowania działań PIP na różne działy gospodarki narodowej. Oczywiście, wiążemy to z analizą występujących zagrożeń i wypadków, dlatego kontrole były ukierunkowane właśnie na budownictwo, zakłady usługowe, obsługowo-naprawcze pojazdów samochodowych, dystrybucję paliw oraz zakłady produkcyjne, jak obróbka materiałów drzewnych, produkcja wyrobów z drewna - tam jest najwięcej wypadków.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JerzyWroński">Innym sposobem ukierunkowania kontroli są tak zwane kontrole zakładów pod wzmożonym nadzorem. Typujemy do wzmożonej kontroli kilka zakładów, opierając się na danych statystycznych, występujące zagrożenia, wypadki, choroby zawodowe. W takim zakładzie kontrole są przeprowadzane minimum dwa razy w roku, inspektor koncentruje się wyłącznie na przyczynach zagrożeń, wypadków i chorób zawodowych. Sukcesywnie modyfikujemy tę listę, jeśli jest poprawa, skreślamy z niej zakłady, a gdzie się nie da poprawić stanu bezpieczeństwa, sięgamy do ostrzejszych środków. Inspekcja koncentruje się na pewnych grupach zakładów. Jest to związane z innym pytaniem, jaki procent zakładów jest w stanie kontrolować rocznie PIP - około 4%. Jest to mniej więcej taki sam procent jak w przypadku innych inspekcji europejskich. Po prostu nie jest możliwe sprawowanie stałego nadzoru nad tak dużą liczbą zakładów, dlatego musimy skupić się na tych firmach, działach, branżach, procesach technologicznych, gdzie sytuacja jest najgorsza. Oczywiście reagujemy na wszelkiego rodzaju skargi, informacje związków zawodowych, podejmujemy tak zwane kontrole interwencyjne. Takie są główne kierunki działań Inspekcji, ale niestety nie udaje nam się skontrolować „wskaźnikowo” większej liczby zakładów. Jeśli chodzi o wypowiedź posłanki Anny Filek, oczywiście wiemy, że nie mamy pełnej listy zakładów, niestety, mimo najlepszych starań, w ciągu roku liczba likwidowanych firm jest tak duża, że często nie docierają do PIP nawet informacje na ten temat. Zakłady powstają jak grzyby po deszczu i dlatego lista nigdy nie będzie do końca dokładna. Stwierdziliśmy zresztą, że tak jest w innych inspekcjach europejskich, nie da się prowadzić na bieżąco dokładnej listy zakładów, ma ona charakter przybliżony. My wprowadzamy dane, mamy je w naszych komputerach, ale nie możemy z całą stanowczością stwierdzić, że dysponujemy wiedzą na temat wszystkich zakładów, czy też wszystkie, które są na liście, akurat działają. Jeśli chodzi o uwagę związaną z działaniem sekcji zajmującej się normalizacją, zainteresujemy się tą sprawą. Przedstawiciel PIP zawsze uczestniczył w pracach wszystkich sekcji normalizacyjnych, gdzie omawiane są sprawy bhp, więc może nastąpił jakiś „wypadek przy pracy”.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JerzyWroński">Jeśli chodzi o środki z funduszu PHARE, którymi dysponowała PIP na określone zadania, zostały one wydatkowane zgodnie z planem, natomiast część z nich - decyzją niezależną od Inspekcji - została przekazana na pomoc dla powodzian. Stąd też w tym czasie nie zrealizowano kilku tematów, ale jeśli Komisję to interesuje, pokażemy, na jakie tematy ile środków wydatkowano, a ile zostało przekazanych dla powodzian, przy okazji prezentowania wykonania budżetu Inspekcji. W każdym razie wydaje się, że program PHARE realizujemy dosyć sprawnie i tematy zostały zrealizowane zgodnie z planem.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JerzyWroński">Jeśli chodzi o współpracę z innymi organami nadzoru, jak już powiedział Główny Inspektor Pracy, nie jesteśmy zadowoleni z jej poziomu. Uważamy, że podpisane porozumienia są często po prostu tylko zapisanym papierem, nie jesteśmy zadowoleni, poszukujemy różnych form współpracy. Ważny jest tu nie tylko wzrost liczby kontroli, ale również bezpośrednia współpraca, wzajemne informowanie się i uzupełnianie. Wspólne kontrole mają sens tylko wtedy, kiedy jest w pełni zasadne, aby uczestniczyło w nich dwóch ludzi z dwóch urzędów. Na pewno jest ich zbyt mało. Przed nami stoi chyba bardzo poważne zadanie, ponieważ jesteśmy organem wiodącym, jedynym w kraju, który ujmuje wszystkie sprawy związane z warunkami pracy. Chyba będziemy musieli ponosić ciężar doskonalenia kontroli i wykorzystania innych organów, tak zwanej koordynacji w działaniu, to była bardzo słuszna uwaga. Tyle miałem do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszZając">Jedna uwaga w sprawie współpracy. Inspekcja, jako urząd, musi podjąć wysiłek współpracy z każdym, komu bliska jest ochrona pracy. Dla mnie ogromnie ważną sprawą jest współpraca z nauką. Są osiągnięcia naukowe, problemy, także prawne, kadra powinna być szkolona przez fachowców. Mam nadzieję, że współpraca z instytutami naukowymi podniesie poziom wiedzy inspektorów. Padło pytanie dotyczące naszych ustaleń w sprawie wad dokumentacji pokontrolnej. Otóż nie każda dokumentacja spełnia nasze oczekiwania, zdążają się także różnego rodzaju wady, obowiązujący w Inspekcji system jest po to, żeby zapobiegać tego typu zdarzeniom. Błąd inspektora jest błędem urzędu i może przynieść naprawdę kolosalne skutki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWroński">Ja zapomniałem o jednej ważnej sprawie związanej z pytaniem o orzecznictwo i mandaty. Rzeczywiście na str. 22 jest napisane, iż w 1998 roku było 26 tys. orzeczeń o ukaraniu, a na str. 23, że do kolegiów do spraw wykroczeń skierowano tylko 2,5 tys. wniosków o ukaranie. Ale na 24 str. jest napisane o tym, że inspektorzy podjęli postępowanie mandatowe i wydali 7300 mandatów karnych, więc liczbowo może by się to zgadzało. Oczywiście w tej chwili nie jesteśmy zadowoleni z całego systemu mandatowego i wniosków do kolegiów, po prostu monitorujemy cały system, sprawdzamy, jak on działa. Nasze wstępne informacje są dość optymistyczne - kolegia działają coraz lepiej, przyzwyczajają się do nowej problematyki. Uważamy, że ten rok już pokaże rzeczywisty obraz, i to chyba nie negatywny, a raczej chyba pozytywny w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RyszardUlicki">Rozumiem, że powoli zmierzamy do końca obrad. Komisja była zgodna, aby przychylić się do wniosku posła Kazimierza Ujazdowskiego o podjęcie uchwały w sprawie sprawozdania na następnym posiedzeniu. Przez chwilę odniosłem wrażenie, że pytań było więcej niż odpowiedzi, ale tak jest zawsze. Myślę, że będziemy się jakoś „docierali” we współpracy, problem dotyczy milionów ludzi i ich rodzin, z całą pewnością ujawniliśmy jego powagę w dzisiejszej rozmowie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#RyszardUlicki">Myślę, że nigdy dosyć finezji w opisywaniu zjawisk, o którą, razem z podawaniem ich przyczyn, dopominali się posłowie. Uważam jednak, że ciągle jesteśmy w fazie transformacji gospodarczej, co wymaga nie tylko dostosowywania naszego prawa, o czym tutaj była mowa, do standardów europejskich, ale także dostosowywania samych instytucji kontroli państwowej do tej rzeczywistości, którą trzeba kontrolować. Myślę, że interesujący jest problem, czy kontrolowany obszar poszerza się, czy kurczy, jakie są tego przyczyny. Odniosłem wrażenie, iż oczekujemy sprawozdawczości analityczno-edukacyjnej, czyli takiej, która pogłębia analizę, a jednocześnie zasygnalizuje potencjalnym ofiarom naruszeń prawa, jakie są źródła negatywnych zjawisk, jak można im przeciwdziałać, gdzie można uzyskiwać pomoc.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#RyszardUlicki">Inspektor Tadeusz Zając był uprzejmy mówić o doświadczeniach Inspekcji, które polegają na tym, iż ludzie niechętnie potwierdzają w materialny sposób fakt naruszenia prawa. Myślę, że w naszej praktyce, w pracy poselskiej mamy podobne doświadczenia, ludzie często zgłaszają bardzo dramatyczne okoliczności, które towarzyszą zwalnianiu z pracy, zatrudnianiu, warunkom pracy, ale niechętnie chcą to potwierdzić. Rozumiem, że otrzymamy analizę wypadków zarówno z badań inspektorów, jak i GUS.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#RyszardUlicki">Chętnie udzielę pomocy w poszukiwaniu dróg do mass mediów, zwłaszcza telewizji publicznej, jestem członkiem Rady Programowej TVP. W moim głębokim przekonaniu oczekiwanie to odpowiada misji telewizji publicznej, jej informacyjny, edukacyjny charakter powinien uwzględniać ten rodzaj informacji. Niekiedy dokonuje się bardzo gruntowych analiz metod popełniania przestępstwa, niektóre programy - powiedziałbym - są nawet instruktażowe, a tutaj, gdzie chodzi o interes człowieka i jego rodziny, niewiele się robi. Jeśli chodzi o wypadki w hotelach, chcę wspomnieć o interesującej sprawie. Otóż kiedy dyskutowaliśmy nad niezbyt fortunną sprawą głośno mówiących aparatów telefonicznych telefonii komórkowej w samochodach, przyczyny wypadków samochodowych referował poseł Andrzej Szarawarski, wiceprzewodniczący komisji sejmowej. Okazało się, że jedną z najczęściej występujących przyczyn wypadków samochodowych jest nie używanie telefonu, odwracanie uwagi, ale, jak się okazało, kichanie. Stwierdzenie to spowodowało wesołość na sali sejmowej. Okazuje się, że wypadki hotelowe mogą mieć charakter wypadków samochodowych, a myśmy mieli podejrzenie, że chodzi o zatrucia lub jakieś inne nieszczęśliwe wypadki.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#RyszardUlicki">Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>