text_structure.xml 112 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Oddaję głos panu dr Friedbertowi Pfluegerowi, który przewodniczy Komisji do spraw Unii Europejskiej niemieckiego Bundestagu. Proszę pana o przewodnictwo w tej części obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#FriedbertPflueger">Szanowni państwo, to wielka radość, że mogę powitać państwa na posiedzeniu Komisji Integracji Europejskiej Sejmu i Komisji do spraw Unii Europejskiej niemieckiego Bundestagu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#FriedbertPflueger">To pierwsze takie posiedzenie, a więc ma wymiar historyczny. 31 maja 1995 roku, a więc prawie dokładnie 6 lat temu, po drugiej stronie Odry, we Frankfurcie spotkaliśmy się z przedstawicielami rządu, nie było wówczas parlamentarzystów. Pierwszy raz dzisiaj spotkały się dwie komisje parlamentarne.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#FriedbertPflueger">Szczególne słowa chciałbym skierować do pana przewodniczącego Tadeusza Mazowieckiego, który gotów był podjąć bez namysłu inicjatywę przeprowadzenia takiego spotkania. Wszyscy wiemy, że przed 11 laty upadła „żelazna kurtyna”. Wiemy też, że nie stało się to z dnia na dzień, że wymagało długich przygotowań. Ich ogromną część wykonała Solidarność, tacy ludzie jak Tadeusz Mazowiecki. Odczuwamy wdzięczność za organizację tego wspaniałego ruchu wolnościowego w Europie. Bez takich ludzi jak Tadeusz Mazowiecki nie mielibyśmy szans na zorganizowanie tego posiedzenia. Za to wszystko serdecznie dziękuję w imieniu wszystkich parlamentarzystów niemieckiego Bundestagu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#FriedbertPflueger">Posiedzenie odbywa się w placówce uniwersyteckiej, w Collegium Pollonicum, dziecku Uniwersytetu Europejskiego Viadrina i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dlatego szczególnie serdecznie witam panią prezydent Uniwersytetu Europejskiego Viadrina, prof. Gesine Schwan, która w krótkiej swojej prezydenturze zapewniła temu uniwersytetowi szacunek i znaczenie naukowe. Dziękuję jej za zaangażowanie akademickie i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#FriedbertPflueger">Witam także pana prof. Stanisława Lorenca, prorektora Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Uniwersytet nosi imię wielkiego Polaka i Europejczyka, którego można porównać z Goethem czy Puszkinem. Uniwersytet nosi to imię z wielką dumą.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#FriedbertPflueger">Powitać pragnę także pana dr Krzysztofa Wojciechowskiego, dyrektora administracyjnego Collegium Polonicum. Dziękujemy za gościnę i udział w obradach.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#FriedbertPflueger">Collegium Polonicum jest produktem transgranicznej współpracy. Dokumentuje doskonale fakt, jakie możliwości otwierają się dzięki przygranicznemu położeniu miast. Uniwersytet Europejski Viadrina istnieje wprawdzie dopiero od kilku lat, ale posiada znacznie dłuższą tradycję. Jest przykładem świetnej współpracy strony polskiej i niemieckiej. W Viadrinie kształceni są przyszli pośrednicy w kontaktach między Wschodem a Zachodem. Jestem pewien, że wśród studentów są przyszli premierzy, ministrowie spraw zagranicznych, parlamentarzyści. Już teraz cieszymy się na myśl o współpracy z takimi osobami.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#FriedbertPflueger">Niektórych ze studentów obecnych na sali znam dzięki programowi praktyk Bundestagu. Studentów gościliśmy bowiem w gmachu Bundestagu i wynieśliśmy z tych spotkań ciekawe doświadczenia i wspomnienia. Każdego roku w moim biurze pojawiają się polscy studenci. Jestem zadowolony z możliwości kontaktowania się z nimi.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#FriedbertPflueger">Podczas spotkania komisji parlamentarnych w Słubicach należy podnieść temat dotyczący procesu rozszerzenia Unii Europejskiej. Wiemy, że pociąga on za sobą także problemy. Nikt nie chce zaprzeczać, iż po naszej stronie również pojawiają się obawy. Jesteśmy jednak zdania, że szanse związane z rozszerzeniem Unii, a wolę raczej mówić o zjednoczeniu Europy, dominują nad problemami.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#FriedbertPflueger">Regiony przygraniczne, to laboratoria procesów poszerzeniowych. W chwili rozszerzenia regiony nadgraniczne staną się centralnymi terenami Unii Europejskiej. Mimo problemów, które pojawiają się w kilku dziedzinach, wszyscy skorzystamy na poszerzeniu Unii. Nie tylko dlatego, że stabilizujemy wolność i pokój w Europie. Ten proces należy mierzyć także liczbami i pieniędzmi. Poszerzenie oznaczać będzie korzyści gospodarcze, a handel będzie się rozwijać jeszcze lepiej niż do tej pory. Powinniśmy więcej czasu poświęcać na przedstawianie szans i korzyści wynikających z rozszerzenia Unii i nie dopuścić do zniechęcenia nas przez tych ludzi, którzy wysyłają w świat tylko czarne wieści.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#FriedbertPflueger">Potrzebujemy w tym procesie pomocy mediów. W prasie powinny ukazywać się dobre tytuły.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#FriedbertPflueger">Proces poszerzenia Unii wstępuje w tych dniach w nową fazę. Po stosunkowo spokojnym okresie negocjacji i wielkich postępach w krajach kandydujących, dostrzeganej przez nas rewolucji połączonej z wielkimi ofiarami, przechodzimy do fazy końcowej. Ujawniają się teraz konkretne interesy polityczne. Pomimo dyskusji na temat kwot, okresów przejściowych i innych spraw technicznych, nie wolno mam stracić z pola widzenia historycznego wymiaru procesu poszerzenia Unii. Nie możemy pozwolić na prowadzenie tego procesu tylko przez urzędników i techników, tu rolę odgrywają politycy.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#FriedbertPflueger">Sądzę, że Unię Europejską trzeba rozszerzyć szybko i to zdanie przeważa w mojej komisji. Nie wyobrażamy sobie pierwszej rundy rozszerzenia bez Polski. To wielki kraj z 40 milionami mieszkańców. To jasne, że Unia stosuje pewne kryteria. Każdy kraj jest mierzony według swoich osiągnięć, ale jasne jest także, że zapewnienie pokoju, stabilności i wolności w Europie, nie jest możliwe bez udziału dużego i sympatycznego kraju, jakim jest Polska.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#FriedbertPflueger">Komisja do spraw Unii Europejskiej Bundestagu zajmowała się tematem poszerzenia Unii z wielkim zaangażowaniem. W październiku 1999 roku przeprowadziliśmy rozmowę z przedstawicielami europejskich instytucji finansowych wspierających proces poszerzenia o kraje kandydujące. W grudniu 1999 roku odbyły się nasze rozmowy z ambasadorami 10 krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz Cypru i Malty na temat ich samooceny. Wspólnie z komisją do spraw żywienia, rolnictwa i lasów Bundestagu w styczniu tego roku poświęciliśmy się sprawie skutków rozszerzenia w aspekcie wspólnej polityki rolnej Unii. W lutym zaś zajmowaliśmy się szansami gospodarczymi i wyzwaniami ekonomicznymi procesu rozszerzenia. W kwietniu br. nasze posiedzenie dotyczyło interesującego nas tematu swobody przepływu siły roboczej w kontekście poszerzenia Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#FriedbertPflueger">Dokumentacja działań Komisji do spraw Unii Europejskiej jest dostępna w naszym sekretariacie i mogą ją państwo otrzymać.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#FriedbertPflueger">Nasze posiedzenie ma bogaty porządek dzienny. Jednak zanim rozpoczniemy jego realizację, chcę podziękować wszystkim, którzy umożliwili nam to spotkanie, a więc sekretariatom obu komisji. Dziękuję za tak sprawne przygotowanie posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#FriedbertPflueger">Dziękuję także naszemu koledze, deputowanemu Winfriedowi Mante, który jest członkiem naszej komisji i deputowanym z tego regionu. Pan Winfried Mante otworzył nam tutaj wiele furtek i za to jesteśmy mu wdzięczni. W naszej komisji mamy także innych przedstawicieli Brandenburgii. Staramy się posiadać w składzie komisji właściwą reprezentację wszystkich krajów związkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#FriedbertPflueger">Przedstawię państwu teraz plan naszego posiedzenia. Za chwilę głos zabiorą pan przewodniczący Tadeusz Mazowiecki, pani prof. Gesine Schwan i pan prof. Stanisław Lorenc. Następnie przejdziemy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, dotyczącego swobody przepływu siły roboczej. Ok. 11.00 rozpoczniemy dyskusję w drugim punkcie poświęconym sytuacji gospodarczej w regionie granicznym i współpracy transgranicznej, a ok. 12.00 przejdziemy do tematu bezpieczeństwa wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#FriedbertPflueger">Czy akceptują państwo taki program posiedzenia? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#FriedbertPflueger">Proszę o krótkie wystąpienia inaugurujące. Następnie poproszę o pytania i uwagi członków komisji oraz o odpowiedzi na nie ze strony prelegentów.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#FriedbertPflueger">Przekazuję głos panu posłowi Tadeuszowi Mazowieckiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Witam serdecznie naszych niemieckich kolegów oraz przedstawicieli władz województwa i kraju, państwa rektorów i wszystkich gości. Collegium Polonicum to symboliczne miejsce i cieszymy się, że właśnie w Słubicach odbywa się nasze spotkanie. Cieszyłbym się jeszcze bardziej, gdyby w posiedzeniu uczestniczył trzeci partner w Trójkącie Weimarskim, czyli Francuzi. Nie udało się jednak tego dzisiaj zorganizować. Mam nadzieję, że kiedyś to się nam uda.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszMazowiecki">Nie chcąc przedłużać wstępnej części posiedzenia pragnę zwrócić uwagę na jeden fakt. Wchodzimy teraz w najtrudniejszy etap negocjacji z Unią Europejską. Sądzę, że pan przewodniczący słusznie przed chwilą podkreślił polityczny aspekt procesu rozszerzenia. Chciałbym podkreślić jeszcze partnerski aspekt tego procesu. Chodzi o sposób rozmowy na trudne tematy. Na jeden z nich będziemy dyskutować dzisiaj. Myślę o kwestiach związanych ze swobodą poruszania się, swobodą zatrudnienia. Nie tylko negocjatorzy, ale także my, parlamentarzyści, powinniśmy być otwarci na wzajemne argumenty.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszMazowiecki">Powinniśmy pamiętać o zasadzie, zgodnie z którą negocjacje z Unią Europejską, to z jednej strony negocjacje kraju kandydującego z Unią, a z drugiej strony negocjacje wspólnoty nie z przeciwnikiem, lecz przyszłym członkiem. Ogromnie ważne jest, aby nowy kraj członkowski wstąpił do Unii silny, zadowolony i pragnący dalszej, dobrej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszMazowiecki">Element partnerstwa jest według mnie bardzo ważny podczas negocjacji. Oddaję głos gospodarzom naszego spotkania, państwu rektorom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławLorenc">W imieniu rektora Uniwersytetu w Poznaniu, pana prof. Stefana Jurgi oraz Senatu Uniwersytetu mam zaszczyt powitać państwa w Collegium Polonicum - jednostce utworzonej do prowadzenia wspólnych badań i nauczania studentów wraz z Uniwersytetem Europejskim Viadrina.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławLorenc">Od kilku lat na co dzień praktykujemy funkcjonowanie wspólnej Europy. Wspólnie nauczamy 1,5 tysiąca studentów, wspólnie prowadzimy badania naukowe. To najlepszy sposób na poznanie się i przekonanie do siebie nawzajem, na nabranie zaufania.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławLorenc">Jestem wdzięczny obydwu komisjom parlamentarnym, Komisjom Integracji Europejskiej Sejmu RP i Komisji do spraw Unii Europejskiej niemieckiego Bundestagu, za wybranie Collegium Polonicum na miejsce swojego spotkania. Życzę państwu owocnych obrad i miłego pobytu w naszym gmachu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GesineSchwan">Cieszę się bardzo, że spotkali się państwo w Collegium Polonicum. Budynek ten został postawiony przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#GesineSchwan">Viadrina była znanym uniwersytetem zanim zostałam jego szefem. Cieszę się, że pan przewodniczący Tadeusz Mazowiecki zwrócił uwagę na fakt, iż brakuje na dzisiejszym spotkaniu przedstawicieli Francji, trzeciego partnera w Trójkącie Weimarskim. Niedawno w tym gmachu zorganizowaliśmy wielką ceremonię otwarcia, wzorem Trójkąta Weimarskiego, z udziałem przedstawicieli trzech narodów, tego uniwersytetu dla Europy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#GesineSchwan">Dziękuję państwu za odwiedzenie naszego Collegium Polonicum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FriedbertPflueger">Dziękuję za powitania. Proponuję przejść teraz do porządku dziennego. Witam panią sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Proponuję, aby pani rozpoczęła dyskusję w pierwszym punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IrenaBoruta">Swobodny przepływ osób wywołuje dzisiaj wiele emocji, ponieważ prace nad stanowiskiem Unii Europejskiej w tym obszarze negocjacyjnym wkroczyły w ostatnią fazę. Stąd większe zainteresowanie stanowiskami państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IrenaBoruta">Nie przedstawię państwu dzisiaj stanowiska polskiego rządu w tej kwestii, gdyż nie znamy jeszcze ostatecznego stanowiska Unii Europejskiej. Sądzę, że w Goeteborgu zostanie ono przedstawione. Wypracowanie i przekazanie stanowiska Polski będzie możliwe wkrótce po poznaniu ostatecznej pozycji Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IrenaBoruta">Dzisiaj ograniczę się do kilku refleksji i uwag związanych z omawianym obszarem. Myślę, że kwestia wizji przepływu osób jest wciąż w fazie opracowań. Celowe byłoby więc zatrzymanie się na kwestii określanej mianem klauzul ochronnych. Są dla nas zrozumiałe obawy społeczeństw państw członkowskich związane z możliwością napływu pracowników z nowych państw członkowskich. Z drugiej strony ekspertyzy wykonywane zwłaszcza w Republice Federalnej Niemiec i Austrii wskazują, iż zasadniczo przyjmuje się niskie szacunki migracji i zakłada się, że ryzyko wystąpienia takich konsekwencji otwarcia granic jest niewielkie. Jeśli tak jest w istocie, to logiczną konsekwencją tego faktu jest stwierdzenie, że warto byłoby zastosować środek redukujący ryzyko niepewności co do przepływu osób. Są to właśnie klauzule ochronne, a nie okres przejściowy. To właśnie jest odpowiedź na niepewność przyszłego kształtu migracji w Europie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IrenaBoruta">Mówiąc o klauzulach ochronnych myśli się o rozwiązaniu przewidującym brak okresu przejściowego. Gdyby jednak migracje przybrały niepokojący rozmiar, zadziałają pewne mechanizmy i instrumenty blokujące przepływ osób. Do rozważenia są tu dwa rozwiązania - klauzula ochronna oparta na ocenie sytuacji na rynku pracy, a więc wprowadzenie blokady przepływu osób w razie wystąpienia zagrożenia rynku pracy w danym kraju oraz klauzula ochronna oparta na stałym progu, a więc wskazano by liczbę grantów i po jej przekroczeniu przechodziłoby się do procedury wydawania zezwoleń na pracę.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IrenaBoruta">W naszym przekonaniu w klauzulach zawarte są podejścia do sprawy przepływu osób, które odpowiada na obawy drugiej strony, zwłaszcza niemieckiej i austriackiej. Byłoby to także rozwiązanie do zaakceptowania przez Polskę. Nie eliminowano by tym samym jednej z podstawowych zasad funkcjonowania jednolitego rynku, czyli zasady swobody przepływu osób. Naszym partnerom, czyli państwom członkowskim, dawałoby komfort i zabezpieczało przed masowym napływem siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IrenaBoruta">Klauzule ochronne były już stosowane w przeszłości w Unii Europejskiej. Przechodziły też ewolucję. Celem mojego wystąpienia jest w tej chwili zwrócenie uwagi gości z Bundestagu na to zagadnienie. Apeluję, aby zastanowili się państwo ponownie nad możliwością wprowadzenia klauzul ochronnych. Odpowiadają one w większym stopniu zjawiskom występującym dzisiaj w świecie i na naszym kontynencie. Myślę o globalizacji. Budowanie barier w świetle szybkiej globalizacji i integracji gospodarek jest działaniem idącym w zupełnie innym kierunku. Wiemy też, że społeczeństwo europejskie starzeje się. Należałoby więc zastanowić się, w jaki sensowny sposób zapewnić odpowiednią alokację siły roboczej w Europie, a nie zastanawiać się, jakie zbudować bariery.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#IrenaBoruta">Klauzula ochronna jest wyjściem z sytuacji. Jest rozwiązaniem, które mogłyby zaakceptować wszystkie strony.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IrenaBoruta">Nie chcę przekroczyć wyznaczonego dla mnie czasu, ale pozwolę sobie jeszcze poruszyć jedną kwestię. Chodzi o jeden z czynników, tzw. wypychających, określających potencjał migracyjny, a więc różnice w poziomie dochodów pomiędzy państwami kandydującymi a państwami członkowskimi. Często ten wątek pojawia się w prowadzonych przez nas rozmowach. Mówi się, iż istnienie tych różnic ma wpływ na potencjał migracyjny, co przekłada się na stwierdzenie, że dużo Polaków w obszarach przygranicznych ruszy w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#IrenaBoruta">Zwracam państwa uwagę na współczynnik, o którym mówi się rzadko. Jest to współczynnik poziomu społecznie akceptowanego przychodu. Jeśli taki współczynnik zostanie osiągnięty w danym państwie i jeśli występuje perspektywa integracji z Unią Europejską, a więc strukturą skierowaną na sukces, wówczas potencjał migracyjny wygasa w dużym stopniu i różnice występują nadal. Krótko mówiąc, jeżeli jesteśmy już zadowoleni z tego, co dzieje się w naszym kraju, a widząc Słubice i tę piękną szkołę jestem przekonana, że mam rację - to wolimy sensownie ulokować się w kraju i na jego rynku pracy zamiast myśleć o migracji. Potencjał migracyjny wygasa więc pomimo że różnice w dochodach nadal istnieją.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#IrenaBoruta">Uznałam za stosowne wspomnieć o tym mechanizmie, ponieważ pojawia się to w dyskusjach na temat migracji.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#IrenaBoruta">Na zakończenie mojego wystąpienia powiem krótko, że intensywnie przygotowujemy się do rozszerzenia Unii. W obszarze Swobodny przepływ osób zbudowaliśmy struktury administracyjne niezbędne do uznawania kwalifikacji zawodowych oraz do przystąpienia do unijnego systemu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. W ten sposób dajemy w praktyce szansę na realizację swobody przepływu osób. Myślę, że hasła „Europa bez granic”, Europa, w której czynnik ludzki będzie najważniejszy, a jedna z najważniejszych zasad integracji europejskiej realizowana są nadal aktualne. Swoje wystąpienie pozwolę sobie zakończyć tymi właśnie hasłami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#FriedbertPflueger">Dziękuję za ten udany wstęp do dyskusji. Proszę jeszcze o wystąpienie przedstawiciela powiatowej organizacji niemieckich związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Temat rozszerzenia Unii Europejskiej na wschód, a szczególnie kwestia swobodnego przepływu siły roboczej jest przedmiotem szczególnego zainteresowania niemieckich związków zawodowych. Zarząd federalny Zrzeszenia Niemieckich Związków Zawodowych uchwalił więc stanowisko w tej sprawie, którego główne akcenty chciałbym państwu przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Kryteria akcesji wymagają od krajów kandydujących podjęcia wysiłków oznaczających bolesne ekonomiczne i społeczne procesy dostosowawcze. Droga do Unii Europejskiej związana jest ze zróżnicowaniem socjalnym i regionalnym, z częściowo wysokim bezrobociem. Liczyć się trzeba bowiem z długotrwałymi, dużymi różnicami w dochodach na obecnej wschodniej granicy Unii. Konieczne jest wykorzystanie wszystkich możliwości pomocy przedakcesyjnej, aby zlikwidować tę nierównowagę. Aby osiągnąć gotowość do przystąpienia do Unii Europejskiej, kraje kandydujące muszą nie tylko przejąć ustawodawstwo unijne w dziedzinie polityki społecznej, polityki pracy i prawami pracowników do współdecydowania, lecz muszą implementować to prawo i je stosować w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Rozszerzenie Unii Europejskiej na wschód tworzy nie tylko szanse i nadzieje, ale także obawy i ryzyko. Nie dramatyzując kwestii oczekiwanych ruchów migracyjnych, trzeba rozważyć ich skutki dla regionalnych i sektorowych rynków pracy. Szanse na pracę dla nisko wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników mogą się jeszcze zmniejszyć.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Zrzeszenie Niemieckich Związków Zawodowych od początku lat dziewięćdziesiątych prowadzi dialog na temat polityki migracyjnej ze związkami zawodowymi krajów kandydujących. Celem dialogu jest m.in. opracowanie wspólnych wymogów w zakresie ustanowienia swobodnego przepływu siły roboczej. Wobec ok. 4 milionów osób pozostających bez pracy i cichej rezerwy liczącej 3 miliony osób, zdolność przyjmowania pracowników przez niemiecki rynek pracy będzie jeszcze przez dłuższy czas ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Zrzeszenie opowiada się więc za ograniczeniem swobody przepływu pracowników w ramach odpowiedniego okresu przejściowego. Punktem odniesienia mogłyby być tutaj regulacje przyjęte podczas akcesji Hiszpanii i Portugalii. Okres przejściowy trzeba traktować elastycznie, uwzględniając również specyfikę sytuacji branż w poszczególnych regionach. Okresowe ograniczenie swobodnego przepływu osób byłoby pożądane ze względu na zapobieganie zniekształceniu warunków konkurencji. W rejonach granicznych ze względu na duże zróżnicowanie dochodów i cen oczekiwać należy szczególnych problemów w dziedzinie rzemiosła i usług. Finansowane powinny być transgraniczne programy strukturalne i osłonowe działania pomocowe.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Dla naszego regionu migracja nie będzie stanowić problemu. Będzie nim tylko kwestia przekraczania granicy. Co robimy w tym regionie, aby wspierać proces integracji i nim sterować? Wspólnie z polskimi związkowcami utworzyliśmy międzyregionalną radę związkową Viadrina. Takie regionalne rady związkowe istnieją w całej Unii Europejskiej. Wraz z innymi międzyregionalnymi radami związkowymi wypracowaliśmy wspólną deklarację szczecińską, w której sformułowano nasze cele w kontekście rozszerzenia Unii Europejskiej. Dokument zawiera zgodne stanowisko stron.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Współdziałanie związkowców wspierane jest przez departament do spraw współpracy, nauki i świata pracy na Uniwersytecie Europejskim Viadrina.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#weFrankfurcienadOdrąVolkerKulle">Chcąc ograniczyć czas mojego wystąpienia musiałem wykreślić kilka kwestii z mojego referatu. Jako związkowiec i mieszkaniec Frankfurtu nad Odrą chcę powiedzieć na zakończenie, że potrzebujemy praktycznego sąsiedztwa i nad tym powinniśmy codziennie pracować. To też czynimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#FriedbertPflueger">Dziękuję za te uwagi. Otwieram rundę pytań. Oddaję państwu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GünterGloser">W imieniu frakcji SPD chcę podkreślić, jak ważne jest dla nas to spotkanie. W przeszłości cieszyliśmy się już dobrą współpracą między oboma krajami, szczególnie na płaszczyźnie parlamentarnej i partyjnej, a także między poszczególnymi grupami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#GünterGloser">Zanim doszło do tego spotkania, nasz kolega, Winfried Mante, o czym wspomniał już pan przewodniczący, namawiał nas gorąco do odwiedzenia Frankfurtu nad Odrą. Powiedział, że zobaczymy tu, jak przebiegają znane nam często tylko z teorii procesy integracji.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#GünterGloser">Wszyscy chcemy rozszerzenia Unii Europejskiej. Nie wystarczy jednak tylko chcieć tego w naszej komisji. Potrzebna jest wola obywateli. Chcemy ich włączyć w proces. W Republice Federalnej Niemiec ważnym tematem jest swobodny przepływ osób. Sądzę, że ta poważna pozycja wynika ze sposobu przedstawienia tej problematyki ludziom. Największe obawy mają mieszkańcy terenów przygranicznych. Boją się naporu siły roboczej zza granicy.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#GünterGloser">Jeżeli chcemy podwyższyć poziom akceptacji dla wielkiego zamierzenia rozszerzenia Unii, powinniśmy zadbać o stworzenie w ramach dostępnego instrumentarium możliwości dojścia do kompromisu, który będzie satysfakcjonował obie strony i uwzględniał interesy krajów.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#GünterGloser">Pan przewodniczący Volker Kulle zwrócił uwagę na ważną kwestię. Należy wyróżniać spośród całej migracji tę, która będzie odbywać się na terenach przygranicznych. Na dzisiejszym etapie trzeba stworzyć przesłanki do wyrównania poziomu gospodarczego po obu stronach obecnej granicy Unii, poziomu dochodów itp. Konieczne będą pewne zmiany dla likwidacji tych dysproporcji.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#GünterGloser">Kanclerz federalny Gerhard Schroeder w swoim słynnym przemówieniu w grudniu minionego roku złożył pewną propozycję rozwiązań. Wywołało to reakcje w środowisku politycznym. W Niemczech złamało to ostrze dyskusji politycznej na temat swobody przepływu osób. Chodziło o to, aby temat ten nie był traktowany populistycznie, lecz racjonalnie. Obywatele RFN mogliby wówczas zostać przekonani do rozszerzenia Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#GünterGloser">Gdyby się to udało, należy pamiętać, jak to powiedział pan przewodniczący Tadeusz Mazowiecki, że negocjują partnerzy, a nie przeciwnicy. Partnerom po obu stronach życzę wielu sukcesów. Popierając dzieło poszerzenia Unii, SPD będzie starało się wnieść swój wkład do tego procesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJaskiernia">Dołączam się do gratulacji wygłoszonych wcześniej. Miejsce jest szczególne i temat posiedzenia bardzo ważny. Obradujemy w chwili, gdy nad procesem rozszerzenia pojawiły się ciemne chmury. Być może są one sztucznie stworzone, ale wywołały emocje opinii publicznej, a to grozi poszerzeniem tendencji eurosceptycznych. Stąd dobrze byłoby, aby wszystkie elementy zagadnienia swobody przepływu osób zostały klarownie przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyJaskiernia">Ograniczę się wyłącznie do pytań kierowanych do przedmówców i wszystkich uczestników dyskusji, którzy chcieliby na nie odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy istnieją obiektywne kryteria prognozowania sytuacji w zakresie swobodnego przepływu siły roboczej? Z jednej strony pani minister Irena Boruta cytowała wyniki badań instytutów niemieckich i austriackich, sugerujących, że nie będziemy mieć do czynienia z wielkim przepływem pracowników. Jednak w pewnych oficjalnych stanowiskach słyszymy o okresach siedmioletnich, o różnych wariantach. To wskazuje na istnienie obaw jako elementu negocjacyjnego. Czy jest sposób na zobiektywizowane, merytoryczne prognozowanie zdarzeń w tej dziedzinie?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzyJaskiernia">Pan Volker Kulle mówił, że należy sięgnąć po doświadczenia z akcesji Hiszpanii i Portugalii. Przypominam sobie, że na jednym z posiedzeń w Berlinie lub na konferencji COSAC podano przykład Hiszpanii i Portugalii jako państw, w przypadku których poważne obawy związane z przepływem siły roboczej nie potwierdziły się. Czy to prawda, że liczba Hiszpanów i Portugalczyków przebywających na terenie RFN zmalała po akcesji do Unii?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JerzyJaskiernia">Z tym wiąże się trzecie pytanie. Czy prowadzono już jakieś oceny reakcji na ostatnią ofertę niemiecką, dotyczącą pracy dla informatyków i specjalistów od komputerów? Reakcja polska na tę ofertę była, jak wiem, ograniczona. Nie sprawdziło się twierdzenie, że w Polsce wszyscy czekają na moment zniesienia granicy Unii na Odrze.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JerzyJaskiernia">Pani minister Irena Boruta wystąpiła dziś z koncepcją klauzul ochronnych, pokazując, że takie rozwiązania uwzględniałyby istnienie pewnego ryzyka. Klauzula określałaby możliwość przyjęcia stałego pułapu zatrudnienia lub blokady przepływu, gdyby był on nadmierny. W sprawie przepływu siły roboczej stanowiska Niemiec i Austrii są najważniejsze. Hiszpania nie martwi się napływem polskich pracowników. Czy rząd federalny, Bundestag i Komisja do spraw Unii Europejskiej traktują poważnie ten wariant? Czy jest to dopuszczalna opcja, czy jest ona chociaż opcją subsydiarną? Czy możemy liczyć na kompromis w tym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JerzyJaskiernia">Opinia publiczna w Polsce oczekuje większej otwartości i życzliwości przy rozwiązywaniu tego problemu. Niektóre eurosceptyczne koła próbują wykorzystywać ten element negocjacji jako dowód na to, że Unia chce nas przyjąć jako członka drugiej kategorii, gdyż bez swobody poruszania się nie będzie to ta sama Unia. To byłaby Unia o dwóch szybkościach. Dlatego istotne jest, abyśmy po dzisiejszym spotkaniu mogli przekazać opinii publicznej informację precyzyjną, rzetelną i w miarę optymistyczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PeterHintze">W imieniu koła parlamentarnego CDU/CSU chcę wyrazić przekonanie, że możliwość uczestnictwa w procesie jednoczenia Europy ma dla nas ogromne znaczenie. Dzisiejsze wspólne posiedzenie jest elementem tego procesu. Panu przewodniczącemu Tadeuszowi Mazowieckiemu chcę przekazać serdeczne słowa podziękowania za to, co zrobił pan na rzecz współdziałania między Polską a Niemcami i na rzecz jednoczenia Europy. To dla nas zaszczyt spotkać się z osobą tak wpisaną w historię Europy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PeterHintze">Przechodząc do tematu, uważam, że politycy powinni działać głównie tam, gdzie potrzebne są zmiany. Dlatego uważam, że inicjatywa spotkania się w Słubicach, regionie przygranicznym, jest bardzo cenna. Mamy możliwość przeprowadzenia dialogu na ważny dla obu stron temat przepływu siły roboczej. To bardzo trudny rozdział negocjacyjny. Odniosę się do głosów, które już padły w dyskusji. Pani minister Irena Boruta wprowadziła interesujący wątek do debaty. Trzeba znaleźć uregulowanie, które umożliwi elastyczne reagowanie na rzeczywiste problemy. Musimy poradzić sobie z obawami i lękami obywateli, a także uzmysłowić sobie rzeczywiste problemy. Należy zastanowić się, jak w okresie przejściowym rozwiązać tę kwestię, aby wszyscy ocenili rozwiązanie jako pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PeterHintze">Pan poseł Jerzy Jaskiernia wspomniał o akcesji Hiszpanii i Portugalii. Rzeczywiście, wówczas przypuszczenia dotyczące poważnych ruchów migracyjnych nie potwierdziły się i w krótkim czasie oceniono je jako przesadzone. Nikt nie jest w stanie teraz stwierdzić jasno, czy rozszerzenie Unii Europejskiej na wschód przyniesie podobne rezultaty. Nauka płynąca z doświadczeń hiszpańskich i portugalskich daje nam jednak powód do przemyśleń. Jak powiedział już pan przewodniczący Friedbert Pflueger, ważna jest realizacja historycznych i politycznych podziałów Europy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PeterHintze">W Niemczech toczy się żywiołowa dyskusja na temat swobody przepływu osób. Osobiście opowiadam się za krótkimi okresami przejściowymi, ale uważam, że nie najważniejsze są liczby, lecz elastyczne uregulowania, które pomogą współdziałać w przyszłości, pomogą wykorzystać wszystkie szanse dla obu stron. Rozszerzenie przynosi korzyści dla całej Europy. Powinno oznaczać rozszerzenie stabilizacji, zamożności, demokracji na wiele krajów. Jestem optymistą.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PeterHintze">Jedyną kroplą goryczy, która zakłóca nasze myślenie, jest fakt, że inne kraje partnerskie w Unii Europejskiej teraz podnoszą ważne dla ich interesu kwestie i łączą je ze swobodą przepływu siły roboczej. Musimy gwałtownie i żywo dyskutować na te tematy. Łączyć można kwestie, które sensownie wiążą się w całość. Dyskusje w Unii trwają. Sądzę, że państwo śledzą te debaty. Ostatnie spotkania pokazały jeszcze wiele problemów. Trzeba o nich dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#FriedbertPflueger">Cieszę się, że rozmawiamy szczerze. Proszę o dalsze opinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławSiekierski">Odpowiada mi sposób patrzenia na ten problem, jaki zaprezentował przedstawiciel związków zawodowych, mówiący o praktycznym sąsiedztwie. Rozumiemy stanowisko naszych sąsiadów, szczególnie w rejonach przygranicznych. Sądzę, że Unia powinna w związku z tym utrzymać specjalne wsparcie ze środków unijnych dla tych obszarów.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#CzesławSiekierski">Konieczne jest szersze spojrzenie na problem swobodnego przepływu siły roboczej w kontekście przepływu towarów. Wiemy, że saldo handlu zagranicznego między Unią a Polską wykazuje ogromne korzyści dla krajów członkowskich Unii, m.in. wzrost miejsc pracy dla obywateli Unii.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#CzesławSiekierski">W mojej ocenie Europa, szybciej niż się to może wydawać, będzie potrzebowała zasilenia w nową siłę roboczą, aby zachować wysokie tempo rozwoju. Nie można patrzeć na omawiane zagadnienie poprzez bieżące sprawy. Trzeba spojrzeć poprzez pryzmat przyszłości Europy, nawet za cenę krótkich uciążliwości tuż po akcesji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ChristianSterzing">W imieniu frakcji zielonych chciałbym wyrazić radość z faktu, iż udało się zorganizować takie wspólne posiedzenie komisji parlamentarnych. Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w konferencji wraz z kolegami z Sejmu. Dobrze zapadły mi w pamięci te spotkania, także w czasie mojej wizyty w Warszawie. To bardzo przyjemne wspomnienia. Dziękuję naszym polskim partnerom za uczestnictwo w tym spotkaniu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ChristianSterzing">Sądzę, że większość z nas jest zgodna z ekspertami, którzy twierdzą, że po akcesji nie nastąpi napór siły roboczej ze wschodu. Nie będzie wielkich migracji pracowników, nie zostanie zaburzona sytuacja na rynku pracy po naszej stronie. Teraz jest najlepszy czas na oddramatyzowanie tego tematu i zajęcie się praktycznymi rozwiązaniami. Pewne sugestie takich rozwiązań już dzisiaj podawano. Podkreślano też polityczne aspekty rozszerzenia Unii po obu stronach. To decydujący czynnik w tym procesie. Mam nadzieję, że akcesja przyniesie poprawę sytuacji obywateli krajów kandydujących.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ChristianSterzing">We wszystkich rozwiązaniach, o których mówi się w kontekście rozszerzenia, ważna jest elastyczność i szybka reakcja na rozwój wydarzeń. Szczególnie ważna jest akceptacja procesu poszerzenia przez społeczeństwo przygraniczne. W czasie dyskusji o okresach przejściowych trzeba pamiętać, że mają one być swoistą siatką bezpieczeństwa. Jest to sposób na wyeliminowanie podejścia z rezerwą do kwestii rozszerzenia. Chodzi o zapewnienie akceptacji dla integracji europejskiej po stronie państw kandydujących. Bronimy się przed traktowaniem w dyskusji o okresach przejściowych obywateli państw aplikujących jako obywateli drugiej kategorii. Nie o to chodzi. Okresy przejściowe są potrzebne w różnych obszarach. W przejściowym momencie powinny stanowić praktyczną realizację partnerstwa przy zrozumieniu trudności po obu stronach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechArkuszewski">Mam pytanie do pana przewodniczącego Friedberta Pfluegera. Jaki jest status naszej rozmowy? Trudno dyskutować o takich drażliwych elementach negocjacji. Rozumiem, że w tej chwili wyjaśniamy sobie, na czym polegają nasze stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WojciechArkuszewski">Ludziom w Polsce niełatwo byłoby się pogodzić z tak sztywnym wykluczeniem możliwości podejmowania przez nich pracy w innych krajach Unii, nie dlatego że zamierzają z tego skorzystać, lecz dlatego że mają oni aspiracje do posiadania takich praw jak wszyscy mieszkańcy Unii. Prawdą jest, że ci, którzy dziś mają takie aspiracje, rzadko potem z nich skorzystają.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WojciechArkuszewski">Dla Polski byłoby trudne do zaakceptowania stanowisko idącego dalej niż do poziomu umiarkowanego ograniczenia swobody podejmowania pracy za granicą. Myślę o metodach, o których wspomniała pani minister Irena Boruta. Nie byłby to sztywny zakaz, lecz rozwiązanie kompromisowe.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WojciechArkuszewski">W tym kontekście chciałbym zapytać o stanowisko niemieckiego rządu, który mówi, że występuje o ograniczenia swobody przepływu siły roboczej. Czy myśli on tylko o obszarze Niemiec i ewentualnie terytorium Austrii, czy też o całej Unii? Mam nadzieję, że dotyczyć to może tylko terenu Niemiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#FriedbertPflueger">Sądzę, że na zadawane pytania powinniśmy postarać się odpowiadać wszyscy, a nie tylko ja.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#FriedbertPflueger">Panu Wojciechowi Arkuszewskiemu mogę odpowiedzieć jako parlamentarzysta, a nie jako przedstawiciel strony rządowej. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HelmutHausmann">Reprezentuję koło parlamentarnej partii liberalnej, która zawsze opowiadała się za zjednoczeniem Europy. Od początku mówiliśmy w Bundestagu, że nie widzimy sprzeczności między szybkością a jakością procesu integracyjnego. Chcielibyśmy, aby w 2004 roku Polacy mogli wybierać już swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HelmutHausmann">W kwestii swobody przepływu osób jestem odmiennego zdania niż niektórzy mówcy. Swoboda ta jest jedną z czterech podstawowych wolności w Europie. Nowe kraje członkowskie rozczarowałyby się, gdyby została im ograniczona jedna z tych wolności.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HelmutHausmann">Rozwiązanie zaproponowane przez panią minister Irenę Borutę przyniosłoby wiele korzyści. Integracja rozwijałaby się bez przeszkód, a tylko w razie potrzeby stosowano by pewne instrumenty. Jesteśmy rozczarowani niejasnym stanowiskiem Komisji Europejskiej w tej sprawie, zwłaszcza pana komisarza Guentera Verhuegena. Na początku mówił on o okresach przejściowych, teraz pozostawia tę kwestię otwartą.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#HelmutHausmann">Jestem zdania, że gdyby akcesja nastąpiła w 2004 roku, a od tego terminu liczyłoby się 7 lat okresu przejściowego, oznaczałoby to dla nowych członków rodziny, że będą mogli swobodnie szukać pracy w Unii dopiero za 10 lat. W obliczu globalizacji i dynamizacji gospodarki światowej to absurdalna propozycja. Jeden z polskich kolegów ma rację mówiąc, iż Europa cierpi na zbyt niski wzrost gospodarczy w porównaniu z Azją czy Ameryką. Optymalizacja siły roboczej między Europą Zachodnią a Wschodnią jest nam potrzebna. Wówczas wzrośnie także na zachodzie wydajność pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EwaFreyberg">Ze względu na brak czasu chcę ograniczyć się do zadania pytań.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#EwaFreyberg">Skąd pojawiła się propozycja 7 lat okresu przejściowego? Nie udało mi się dotychczas spotkać racjonalnego uzasadnienia. Jeżeli w ogóle istnieje uzasadnienie dla wprowadzenia jakichkolwiek ograniczeń, choć ma ono bardziej emocjonalny niż ekonomiczny charakter, to nie ma nigdzie wyjaśnienia, dlaczego ten okres ma być tak długi.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#EwaFreyberg">Mój przedmówca słusznie powiedział, że jeśli dodamy lata do akcesji i lata proponowanego okresu przejściowego, to w dzisiejszych czasach globalizacji daje to całą epokę, w której zachodzić będą szybkie zmiany. Proszę zauważyć, że transformacja w Europie Środkowo-Wschodniej trwa 10 lat i jest to już dziś zupełnie inny świat niż na początku tej drogi. Przy dzisiejszym postępie technologicznym, przepływie informacji itp. 7 lat wydaje się być propozycją nieracjonalną.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#EwaFreyberg">Czy przygotowano jakieś uzasadnienie dla pomysłu 7 lat okresu przejściowego? Dlaczego to nie są np. 2 lata? Jeden z przedmówców mówił o siatce bezpieczeństwa, która potrzebna jest z przyczyn emocjonalnych. Rozwiązanie przedstawione przez panią minister Irenę Borutę jest bardzo dobre z tego punktu widzenia. Tworzy siatkę bezpieczeństwa, jest elastyczne, stwarza możliwość szybkiego reagowania i unika się strat gospodarczych. Nie ograniczano by tym samym szans, jakie niesie współczesna zjednoczona Europa.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#EwaFreyberg">Jak silna jest pozycja pracodawców w procesie negocjowania okresu przejściowego? Z mojej wiedzy wynika, że grupa pracodawców jest przeciwko wprowadzeniu ograniczeń na rynku pracy. Przed chwilą wysłuchaliśmy stanowiska związków zawodowych, które na wyrost próbują chronić praw pracowniczych, co jest zrozumiałe. Wydaje się jednak, że stanowisko drugiej strony też powinno być brane pod uwagę. Nie wiem, jak silna jest ich pozycja w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#EwaFreyberg">Kolejne pytanie ma charakter ogólny. Część obaw związanych z wolnym dostępem do rynku pracy Unii Europejskiej łączy się nie tylko z tym, co będzie działo się na rynku pracy, lecz także z napływem cudzoziemców do krajów członkowskich, ze zbyt dużą koncentracją obcokrajowców w krajach Unii, szczególnie w krajach z nami sąsiadującymi. Czy państwo deputowani podzielają także tę opinię? Czy coś robi się w tej dziedzinie w Niemczech? Gdyby takie obawy były równoważone innymi argumentami, sytuacja mogłaby ulec zmianie na korzyść bardziej elastycznego rozwiązania kwestii przepływu siły roboczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#UweHiksch">Swobodny przepływ osób jest jednym z zasadniczych filarów Unii Europejskiej. Nikt nie mówi o swobodzie przepływu kapitału, to rzecz zrozumiała dla wszystkich. Ograniczenia przychodzą do głowy dopiero, gdy mowa jest o swobodnym wyborze miejsca pracy w Unii Europejskiej. Frakcja PDS jest sceptyczna wobec takiej drogi rozumowania, która miałaby służyć rozwiązaniu problemów, o jakich mówił pan Volker Kulle. Kieruję moje pytanie właśnie do przedstawiciela związków zawodowych. Nasza frakcja podziela stanowisko związkowców w sprawie płac pracowniczych. Czy jednak wiąże się to z faktem, iż pracownicy z Polski chcieliby ewentualnie przyjechać do Niemiec? Może jest to raczej wynikiem zaniedbań w polityce Niemiec w tej sferze? Nie udało się uwzględnić propozycji związków zawodowych w sprawie płacy minimalnej i zwalczanie nielegalnego zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#UweHiksch">Weźmy na przykład budownictwo. Zastanawiamy się, czy nacisk związków zawodowych w kwestii płac nie będzie jeszcze mocniejszy, jeśli w wyniku wprowadzenia okresu przejściowego cudzoziemcy, nie mogący znaleźć legalnie pracy w Niemczech, zaczną jej szukać nielegalnie. Czy to nie będzie sposób zmuszania ludzi do szukania nielegalnego zatrudnienia? Sądzę, że okres przejściowy pociągnie za sobą większe problemy niż dopuszczenie do swobodnego zatrudniania. Wówczas sądzę, że nie byłoby nacisków w sprawie płac minimalnych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#UweHiksch">W Unii Europejskiej nie powinniśmy eliminować któregokolwiek z krajów członkowskich poprzez wprowadzanie okresów przejściowych. Czujemy się dotknięci polską propozycją dotyczącą okresu przejściowego na zakup ziemi. Trzeba zrealizować program strukturalny na terenach przygranicznych, aby rozwój gospodarczy doprowadził tu do wyrównania poziomów. Podstawowym zadaniem jest rozwój struktur, a nie pozbawianie ludzi ich praw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogumiłBorowski">Jednym z podstawowych problemów gospodarczych w Polsce jest wysoka stopa bezrobocia, oscylująca na granicy 14%. W liczbach bezwzględnych to blisko 2,5 miliona bezrobotnych zarejestrowanych, z których większość utraciła prawo do zasiłku. Zasiłek ten jest symboliczny, wynosi 260 zł. To rzeczywiście potencjalna grupa pracowników, którzy mogą szukać pracy w krajach wspólnej Europy. Jednak właściwszym antidotum wydaje się być rzeczywiste, a nie pozorne wsparcie polskich małych i średnich przedsiębiorstw w ramach funduszy przedakcesyjnych Unii Europejskiej. Mogłyby one zdynamizować swoją produkcję, usługi i zatrudnić rzeszę bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BogumiłBorowski">Na wzór japoński trzeba zdynamizować wspólnie eksport i rynki zbytu dla drobnych przedsiębiorstw. Japończycy potrafili to zrobić, a my razem nie potrafimy tego uczynić. Przytoczę tu słowa prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich, który oświadczył: „Gdyby każda z małych polskich firm zatrudniła 1–2 bezrobotnych, to bezrobocie w Polsce przestałoby istnieć”.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BogumiłBorowski">Jakie inicjatywy podejmą niemieccy parlamentarzyści po dzisiejszym spotkaniu, aby udrożnić tę metodę naturalnego ograniczenia przepływu siły roboczej z Polski do Niemiec? Jako przykład przytoczę punkt listy projektów PHARE CBC Polska-Niemcy 2001, zatwierdzonej przez wspólny komitet PHARE CB 2: na kwotę 44 milionów euro zaledwie 2 miliony euro przeznaczane jest na wsparcie infrastruktury okołobiznesowej na terenach przygranicznych Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#UrsulaHeinen">Odpowiadając na ostatnie pytanie mojego przedmówcy, należy stwierdzić, że najlepiej byłoby zaniechać tworzenia okresów przejściowych i przejść do opracowania klauzul ochronnych. Pozwólcie nam jeszcze porozmawiać o tym w gremiach unijnych i w Bundestagu. Zastanowimy się, czy dłuższe okresy przejściowe są naprawdę konieczne i słuszne.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#UrsulaHeinen">Pani poseł Ewa Freyberg pytała o uzasadnienie dla siedmioletniego okresu przejściowego. Nie ma takiego uzasadnienia. Z ekonomicznego punktu widzenia nie powinniśmy robić żadnych przeszkód. W wielu branżach Niemcy poszukują pracowników. Na rynku pracy mamy 4 miliony bezrobotnych i mówi się, że niepotrzebna jest nam migracja. Jednak z drugiej strony mamy dużo wolnych miejsc pracy, na które trudno znaleźć pracowników wśród Niemców.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#UrsulaHeinen">Odnosząc się do stanowiska pani sekretarz stanu, stwierdzam, że należy myśleć elastycznie. Apeluję do moich niemieckich kolegów o przemyślenie tej propozycji w ciągu najbliższych tygodni. Powinniśmy jeszcze raz przeanalizować niemieckie stanowisko negocjacyjne w tym obszarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#GabrielJanowskiniez">Z uwagą słucham wypowiedzi kolegów i odczuwam pewien niedosyt. Wydaje się, że nie dotykamy istoty rzeczy. Pan przewodniczący powiedział, że nie mówimy o rozszerzeniu Unii, lecz o jej zjednoczeniu. Używano też innych sformułowań. Jednak to wszystko jest pozorną dyskusją bez analizy istoty rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#GabrielJanowskiniez">Dla Polski dziesięcioletni okres realizacji Układu stowarzyszeniowego jest okresem bolesnych doświadczeń. Układ miał być asymetryczny na korzyść Polski. Okazał się zaś asymetrycznie korzystny dla krajów Unii. W czasie 10 lat swoboda przepływu towarów spowodowała, że Polska utraciła - jak szacują polskie instytuty badawcze - ok. 500–600 tysięcy miejsc pracy z powodu ogromnego importu. To Polacy byli lekarstwem na wasze bezrobocie. Jeżeli państwo tego nie dostrzegają, a targują się teraz w negocjacjach o ograniczenie swobody przepływ siły roboczej, jest to jednostronne wykorzystanie sytuacji. Polska i nasza opinia publiczna nie zgodzi się na taki stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#GabrielJanowskiniez">W 1990 roku podpisaliśmy z Niemcami porozumienie, które gwarantowało 35 tysięcy miejsc pracy dla polskich pracowników. W tej chwili zrealizowano ok. 8 tysięcy i to przy wielu utrudnieniach.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#GabrielJanowskiniez">Sprawy idą w złym kierunku. Pan Peter Hintze powiedział, że sprawę swobodnego przepływu siły roboczej należy łączyć z innymi elementami negocjacji. Mówi się, że siłę roboczą wymieni się za ziemię. To gra przedwyborcza i my to rozumiemy. Chcę jednak jednoznacznie podkreślić, że stawianie warunku wymiany siły roboczej za ziemię jest wyjściem zupełnie chybionym.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#GabrielJanowskiniez">Reprezentuję stronnictwo Przymierze dla Polski i w jego imieniu informuję, że będziemy dążyć do rewizji Układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską. Wykluczymy też jakiekolwiek targi na płaszczyźnie swobody przepływu siły roboczej i zakupu ziemi. Nie wszyscy wiedzą, że w tej chwili 500 tysięcy hektarów polskiej ziemi znajduje się we władaniu obcokrajowców, głównie niemieckich sąsiadów. Taki stan rzeczy jest nie do zaakceptowania przez polską opinię publiczną w dłuższej perspektywie czasowej.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#GabrielJanowskiniez">Przedstawiam te kwestie zdecydowanie i jednoznacznie, abyście państwo nie byli zaskoczeni. Jeżeli opisane przeze mnie tendencje będą utrzymywać się, polska opinia publiczna powie „nie” w czasie referendum akcesyjnego. Musimy budować nowy ład europejski, ale nie na podstawie warunków opracowanych przez wąskie gremium najwyżej rozwiniętych krajów europejskich, które swoje kryteria narzucają innym.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#GabrielJanowskiniez">Przedstawiciel związków zawodowych powiedział, że musimy przyjąć bezwzględnie wszystkie kryteria i prawa unijne. To dobre podejście w odniesieniu do prawa, ale nie do rozwoju ekonomicznego naszego kraju. Nie mam czasu rozwijać tej myśli. Sygnalizuję jedynie problem. Chciałbym, aby w przyszłości mówiono konkretniej i dosadniej o rzeczywistości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#FriedbertPflueger">Za chwilę odniosę się do wypowiedzi pana posła Gabriela Janowskiego, ale najpierw oddaję głos ostatniemu zgłoszonemu w dyskusji, deputowanemu Markusowi Meckelowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarkusMeckel">Cieszę się, że mogę wziąć udział w tym posiedzeniu. Chcę przypomnieć państwu, że 10 lat temu w Bonn spotkali się parlamentarzyści Polski, Francji i Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MarkusMeckel">Panią Ursulę Heinen zapraszam do regionu przygranicznego, aby sama stwierdziła, czy potrzebne jest wyrównywanie poziomów. Sądzę, że sytuacja kształtuje się tu bardziej elastycznie niż do tej pory uważano.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MarkusMeckel">Chciałbym wyjść nieco poza kwestię zatrudnienia. W czasie spotkania parlamentarzystów Polski i Niemiec należy skierować spojrzenie na okres po akcesji. Dzisiaj dyskutujemy oczywiście o bardzo ważnych sprawach, jednak teraz trzeba odpowiedzieć sobie wspólnie na pytanie, co chcemy osiągnąć docelowo. Kiedy Polska stanie się członkiem Unii w 2004 roku, co chce robić razem z nami we wspólnej Europie? Informuję państwa, że pracujemy nad pewnym dokumentem, który dotyczy tych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#MarkusMeckel">Uzgodniliśmy w minionym tygodniu, że 21 czerwca br. koło parlamentarne będzie dyskutować nad wnioskiem dotyczącym uczczenia dziesięciolecia polsko-niemieckiego traktatu sąsiedzkiego. Sądzę, że powinniśmy przyjrzeć się bardzo dobrej wspólnej historii. Na wniosek Bundestagu chcemy uczcić to wydarzenie sprzed 10 lat. Projekt dokumentu przekazaliśmy Sejmowi, aby posłowie mogli się z nim zapoznać. Być może w tym samym czasie polski parlament mógłby uczcić także rocznicę podpisania traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#VolkerKulle">Ekspertyzy dotyczące migracji po akcesji są bardzo rozbieżne. Mówią o wielkościach od 300 tysięcy osób do kilku milionów. Nie traktujemy tej sprawy dramatycznie, ale tym problemem trzeba się zajmować. Opowiadamy się za elastycznymi rozwiązaniami strukturalnymi, branżowymi, regionalnymi. Analizując myśl pani minister Ireny Boruty dochodzę do wniosku, że nasze rozumowanie nie jest tak bardzo rozbieżne.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#VolkerKulle">W naszym regionie istnieje zapotrzebowanie na siłę roboczą w budownictwie. Sądzę, że kwestię przepływu siły roboczej wiąże się niepotrzebnie ze sprawą honoru politycznego. To nie jest dobra postawa.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#VolkerKulle">Reprezentuję robotników naszego regionu, a nie ludzi z wyższym wykształceniem i urzędników. Dlatego podkreślam, że w układach zbiorowych trzeba zabezpieczyć płace minimalne. Gdyby takie układy zostały podpisane, wszystko byłoby dobrze.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#VolkerKulle">W branży budowlanej spotykamy się z dużą ilością nielegalnych pracowników. Również z tej przyczyny właśnie w budownictwie notuje się duży poziom bezrobocia. Jako reprezentanci pracowników staramy się prowadzić dialog z władzami federalnymi. Sądzę, że Zrzeszenie ma dobre stosunki z władzami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszMazowiecki">Cieszę się, że dyskusja była otwarta i szczera. Usłyszeliśmy wypowiedzi o różnych zabarwieniach emocjonalnych po obu stronach. Zauważyli państwo, jak ważnym problemem dla polskiej strony jest swobodny przepływ osób. Generalnie mamy świadomość, że jest to jedna z czterech podstawowych wolności unijnych. Jeżeli mamy przystąpić do Unii wiedząc, że pozbawiono nas na wiele lat jednej z tych wolności, będzie to miało wpływ na postawy ludzi w referendum.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszMazowiecki">Powiem szczerze, że Niemcy były i chcemy, aby były w przyszłości, naszym adwokatem w drodze do Unii Europejskiej. Dlatego z zaskoczeniem i troską obserwujemy, że Niemcy w tym trudnym punkcie proponują, ustami swojego kanclerza, siedmioletni okres przejściowy w omawianym obszarze. Austria podejmuje ten postulat. Zgadzam się, że te dwa kraje są najbardziej zaangażowane w sprawę, ale w pewnym sensie Niemcy naciskają na Unię, aby przyjęła ich stanowisko jako własne. Nie widzę, aby inne kraje, które są mnie zainteresowane ograniczeniem Polsce dostępu do rynku pracy, starały się modelować stanowisko Niemiec i dyskutować nad zmianą kształtu propozycji. Ulegają wpływom wielkiego państwa.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#TadeuszMazowiecki">Pojawia się sprzeczność między naszym przeświadczeniem, iż Niemcy są naszym adwokatem w sprawie akcesji, a obserwowanym konkretnym zachowaniem w tej sprawie. Z takich rozmów i spotkań, jak dzisiejsze, powinien wynikać impuls do bardziej elastycznego podejścia. Warto rozważyć propozycję klauzul ochronnych, która po stronie niemieckiej nie jest chyba w ogóle brana pod uwagę. To mógłby być dobry, sprawny mechanizm.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#TadeuszMazowiecki">Rozumiem troski osób mieszkających na terenach przygranicznych. Jednak trzeba pomyśleć o wsparciu tych obszarów, aby mogły się rozwijać prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#TadeuszMazowiecki">Odnosimy wrażenie paradoksalnie, że w sprawie rozszerzenia Unii elity polityczne Niemiec idą nieco z przodu, przed społeczeństwem. Jednak w sprawie swobody przepływu osób, to społeczeństwo obawia się mniej niż elity polityczne. Sądzę, że jest to kwestia zbliżających się wyborów parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#TadeuszMazowiecki">Powinniśmy szczerze formułować tu nasze stanowiska. Ktoś z państwa powiedział, że należy oddramatyzować temat, gdyż nie spodziewamy się masowego napływu pracowników z Polski. Postarajmy się oddramatyzować problem i porozmawiać o propozycji 7 lat okresu przejściowego. Taka propozycja już padła, ale należy elastycznie podejść do tematu. Nasza propozycja, to mechanizmy klauzul ochronnych. Gdyby parlamentarzyści uczynili krok w czasie takich spotkań, byłby to ważne element ogólnej dyskusji i toczących się negocjacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#FriedbertPflueger">Pozwolę sobie powiedzieć kilka słów na zakończenie dyskusji w pierwszym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#FriedbertPflueger">To bardzo ważne, że dostrzegliśmy różnorodność stanowisk w tej kwestii w obu krajach, a nawet w obrębie partii. Jeden z panów mówił o dyktacie z jakiejś strony. Sądzę, że nasza dzisiejsza dyskusja, przedstawianie opinii wszystkich kolegów świadczą o tym, że sformułowanie o przyszłym dyktacie jest nieodpowiednie, niestosowne. Jestem zdania, że zajmujemy się teraz troskami, jakie towarzyszą Polakom, którzy obawiają się, iż będą członkami drugiej kategorii. Polacy zastanawiają się, dlaczego Unia, dla której poświęcamy się i tak staramy, zaczyna dyskusję od ograniczeń. Przyjmujemy wasze uwagi, choć sądzę, że zdenerwowanie nie jest właściwą postawą.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#FriedbertPflueger">Nikt nie powiedział, że chcemy dokonywać targów praca za ziemię. Kolega Peter Hintze powiedział coś odmiennego, że w obrębie obecnej Unii Europejskiej jest kilka krajów, jak Hiszpania, które zaczynają targować się z Niemcami. Mówią, że skoro Niemcy chcą ograniczenia przepływu osób, to my chcemy więcej środków z funduszy strukturalnych. Nie ma to nic wspólnego z polską ziemią. Podkreślam to mocno.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#FriedbertPflueger">Nie wynalazłem okresów przejściowych. Zgadzam się z panią minister Ireną Borutą, że elastyczne podejście i propozycja klauzul ochronnych powinny być elementami naszej myśli przewodniej. Chcę jednak wyraźnie podkreślić, że żądanie okresów przejściowych nie jest czymś złym, niewłaściwym, wymyślonym właśnie dla Polski. Okresy przejściowe pojawiły się także w rokowaniach z Hiszpanią czy Portugalią. Strona polska wnosi także o okresy przejściowe w niektórych obszarach, np. w ochronie środowiska czy swobodzie zakupu ziemi. Nie można więc od początku odrzucać żądań okresów przejściowych i twierdzić, że są to elementy dyskryminacji jakiegoś kraju. Słusznym apelem był ten o oddramatyzowanie dyskusji. Do kwestii swobody przepływu siły roboczej trzeba podchodzić bardzo racjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#FriedbertPflueger">Politycy myślą oczywiście o następnych wyborach. To sedno demokracji. Politycy reagują na opinie ludzi.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#FriedbertPflueger">Chcielibyśmy być motorem rozszerzenia Unii Europejskiej. Jednak proszę nam pozwolić na zastanowienie się, w jaki sposób zdobyć poparcie większości obywateli dla tego procesu. Chcemy pozyskać ludzi, choć czasami wzmacniamy obawy, które chcielibyśmy likwidować. Myślę, że ogólnie niesprawiedliwy jest ton zarzutów, który pojawił się w niektórych wypowiedziach. Staramy się pozyskać poparcie ludzi i np. w regionach przygranicznych musimy im uświadomić, że nie będziemy robić nic ponad ich głowami. Wówczas akceptacja procesu rozszerzenia w krajach członkowskich, zwłaszcza w moim kraju, malałaby.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#FriedbertPflueger">Czas spróbować poszukać bardziej elastycznych rozwiązań, nie myśleć tylko o ścisłych okresach przejściowych. W taki sposób będziemy myśleć podczas prac Komisji do spraw Unii Europejskiej Bundestagu. Dziękuję państwu za ciekawe wystąpienia i konstruktywne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#FriedbertPflueger">Chcę jeszcze przywitać na sali panią ministra pełnomocnego ambasady RP w Berlinie, panią Urszulę Pałłasz. Od wielu lat pracuje w dyplomacji i jest osobą, zapewniającą ciągłość pracy polskiej ambasady. Dziękuję za dotychczasową współpracę.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#FriedbertPflueger">Przekazuję głos panu przewodniczącemu Tadeuszowi Mazowieckiemu, który będzie prowadzić posiedzenie w następnym punkcie porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję krótką przerwę na kawę. Po niej przejdziemy do realizacji drugiego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Izby Przemysłowo-Handlowej we Frankfurcie nad Odrą, który wprowadzi nas do dyskusji na temat sytuacji gospodarczej w regionie granicznym oraz współpracy transgranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KlausKroeplin">Na wstępie dziękuję za stworzenie mi możliwości przedstawienia tematu sytuacji gospodarczej w regionie przygranicznym. W moim wystąpieniu będę mówić o regionie przygranicznym, myśląc o wschodniej części Brandenburgii. Ten teren obejmuje nasza Izba. Granica naszego okręgu liczy 200 km.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#KlausKroeplin">Kwestią sytuacji gospodarczej w regionie przygranicznym zajmuje się nasz wiosenny raport w sprawie koniunktury. Będę się odnosić do stwierdzeń zawartych w tym raporcie. Jeśli ktoś z państwa chce zapoznać się szczegółowo z tym opracowaniem, dysponuję kilkoma egzemplarzami raportu.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#KlausKroeplin">W okresie przełomu lat 2000 i 2001 nasi członkowie stwierdzali, że mamy do czynienia z nieznacznym wzrostem rozwoju gospodarczego w porównaniu z połową 2000 roku. Wynika to z poprawy sytuacji w sektorze przemysłowym. Należy jednak stwierdzić ogólnie, że sytuacja gospodarcza wszystkich przedsiębiorstw może być jedynie oceniona jako zadowalająca. Liczba przedsiębiorstw twierdzących, że znajdują się w dobrej sytuacji i tych, które twierdzą, że ich sytuacja jest niekorzystna, jest mniej więcej taka sama.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#KlausKroeplin">Prawdopodobnie wiedzą państwo, że sektor przemysłowy w nowych krajach związkowych wykazuje pozytywne trendy. Można obserwować wyraźne oznaki wzrostu gospodarczego, które jednak wychodzą od niewielkiego potencjału bazowego. Nasz okręg, inaczej niż to jest w innych okręgach w starych krajach związkowych, posiada zaledwie 1/3 wszystkich miejsc pracy w sektorze przemysłowym. Przemysł nie jest więc jeszcze dostatecznie silny, aby przyczynić się do wzrostu dynamiki rozwoju innych gałęzi gospodarki w tym regionie. Oceniając sytuację w zakresie zatrudnienia, trzeba stwierdzić, że powstające dzięki inwestycjom nowe miejsca pracy nie skompensowały jeszcze strat miejsc pracy z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#KlausKroeplin">Mimo pozytywnych cech rozwoju gospodarczego przemysłu w naszym regionie, zdarzają się bolesne przypadki upadłości przedsiębiorstw, zwłaszcza w przemyśle przetwórczym. Wśród problemów, którymi zajmuje się Izba, ważną kwestią pozostaje nadal kapitał własny małych i średnich firm, szczególnie rozpoczynających działalność w połowie lat dziewięćdziesiątych lub przejmujących majątek w procesie prywatyzacji. Takie firmy żyją z dnia na dzień. Gdy pojawią się niewielkie problemy lub skumulują niezapłacone rachunki, przedsiębiorstwo staje wobec poważnego problemu. Szczególnie trudna sytuacja obserwowana jest w budownictwie. Częściowo problemy wynikają tu z faktu, że znaczny procent świadczonych usług dotyczy sektora państwowego, a tu często dochodzi do zatorów finansowych, co osłabia niewielkie firmy sektora budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#KlausKroeplin">Mówiąc o problemach z zatrudnieniem i o warunkach ramowych działalności gospodarczej w tym regionie, trzeba pamiętać, że mamy do czynienia ze stagnacją w dziedzinie handlu. W moim przekonaniu nie został jeszcze wykorzystany potencjał nabywczy terenu po obu stronach granicy.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#KlausKroeplin">Ocena sytuacji gospodarczej, przeprowadzona przez naszą Izbę, skłoniła nas do namawiania naszych członków do wykorzystywania możliwości tkwiących po drugiej stronie Odry. Niestety, w tej dziedzinie współpraca transgraniczna nie jest jeszcze rozwinięta w takim stopniu, aby doprowadzić do stworzenia w regionie przygranicznym jednolitego obszaru gospodarczego. Dostrzegamy, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest niedostateczne wykształcenie się struktur klasy średniej w rejonie Odry. Strona polska ma w tym względzie jeszcze większe niedostatki niż my. Zbyt rzadko dochodzi do współpracy przedsiębiorstw polskich i niemieckich, dzięki której następowałaby wspólna produkcja wartości i świadczenie usług.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#KlausKroeplin">Nasze przedsiębiorstwa przyjeżdżają do Polski z zamiarem tworzenia spółek-córek, a nie zawierania umów z polskimi partnerami. Przyczyną jest nadal brak pewności prawnej, informacji o możliwościach polskich firm oraz subiektywny czynnik stosunków międzyludzkich. Izby z naszego regionu organizują często giełdy kontaktów handlowych, spotkania przedsiębiorców i organizacji gospodarczych. Ma to umożliwić wzajemne poznawanie się przedsiębiorców. Takie spotkania cieszą się dużym powodzeniem, lecz niestety rezultaty są mierne.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#KlausKroeplin">Chcę podkreślić w tym gronie, że organizacje gospodarcze potrzebują wsparcia. Dotyczy to wszelkich form organizacji przedsiębiorców. Brakuje nam profesjonalnego doradztwa w języku polskim w zakresie prawa krajowego. W naszym regionie przygranicznym obserwujemy, że po polskiej stronie brakuje multiplikatorów, inicjatyw gospodarczych. W Polsce członkostwo w izbach gospodarczych nie jest obowiązkowe, co powoduje, że polskie izby gospodarcze mogą zwracać się tylko do ograniczonej grupy klientów, nie mogą docierać do wszystkich zainteresowanych kontaktami z drugą stroną. Możliwości finansowe polskich izb są także niewielkie. Myślę, że przedstawiciel polskiej izby gospodarczej potwierdzi moje obserwacje.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#KlausKroeplin">Państwo parlamentarzyści przyznają zapewne, że izby podejmują duży wysiłek. Często zwraca się nam uwagę, że powinniśmy interesować się bardziej programem INTERREG. Wiemy o tym. Nasi przedstawiciele zasiadają we wszystkich gremiach związanych z tym programem. Staramy się wpływać na decyzje w sprawie wykorzystania środków pomocowych.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#KlausKroeplin">Znamy trudności związane ze współpracą transgraniczną. Dlatego wspólnota robocza izb przemysłowo-handlowych, działających wzdłuż granicy Unii Europejskiej na wschodzie, wystosowała apel do politycznych decydentów w Brukseli i stolicach landów jeszcze przed rozpoczęciem programu na lata 2000–2006 z prośbą o to, aby dla całego regionu przygranicznego zaoferowano taki sam program pomocy. Nie chcemy różnicować terytorialnie programów PHARE-CBC. Jak państwo wiedzą, to się nie udało. Praktyka pokazuje, że środki pomocowe z tego programu byłyby odczuwalnym wsparciem dla obsługi gospodarczej po obu stronach granicy. Jeżeli chcemy wspierać systemy zarządzania jakością po obu stronach Odry, a jest to naszym zamiarem realizacyjnym w ramach programu INTERREG 3, to warunkiem jest, aby po polskiej stronie możliwa była obsługa tego programu z PHARE-CBC. Niezależnie od technicznych warunków wsparcia trudno jest zapewnić kompatybilność realizacji wszystkich projektów.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#KlausKroeplin">Już w 1990 roku izby przemysłowo-handlowe tego regionu przedstawiły pomysł, aby stworzyć korytarz gospodarczy przy granicy, który otrzymałby ogólną, jedną dotację finansową. Polskie i niemieckie przedsiębiorstwa w tym rejonie traktowano by jednakowo. Nadal myślimy o takim rozwiązaniu. Chcemy opracować jednolity program rozwoju obszaru przygranicznego. Proszę, aby państwo o tym pomyśleli.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#KlausKroeplin">Ostatnie rozmowy na ten temat nie skłaniają do optymizmu. Rząd federalny patrzy na reakcję Unii Europejskiej, Unia patrzy na reakcję rządu federalnego itd. Ostatecznie stało się to przeszkodą do przeprowadzenia tego pomysłu. Na zakończenie chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Małe i średnie przedsiębiorstwa naszego regionu, które nie korzystają jeszcze w dostatecznym stopniu z możliwości, jakie daje rynek po drugiej stronie granicy, mówią często, że problemem jest ich niski kapitał własny. Banki nie są zaś gotowe wspierać działań gospodarczych. Często firmy mają tylko taki kapitał, że są w stanie obsłużyć jedynie kredyty pobrane w okresie zakładania firmy. Nie ma więc akumulacji środków, a więc nie ma też możliwości realizacji zamiarów inwestycji. Trzeba pomyśleć o lepszych warunkach poręczeń. Takim instrumentem mogłyby być np. preferencje podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#KlausKroeplin">Mimo wielu szczegółowych problemów Izba Przemysłowo-Handlowa we Frankfurcie nad Odrą jest zdania, że proces rozszerzenia Unii Europejskiej przyniesie więcej szans i możliwości niż problemów. Ważne jest, abyśmy przekonali ludzi po obu stronach Odry do tego procesu, abyśmy likwidowali obawy i lęki. Sukcesy gospodarcze odgrywają poważną rolę w tych działaniach. Warunkiem osiągania takich sukcesów jest istnienie odpowiedniej infrastruktury, aby móc wykorzystać wewnętrzny potencjał i zaangażować inwestorów spoza regionu.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#KlausKroeplin">Dziękuję za uwagę. Jestem gotów odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#EmilianPopławski">Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze spotkanie. To dla nas wielki zaszczyt wystąpić przed tak zacnym forum.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#EmilianPopławski">Uwzględniając apel pana przewodniczącego o skracanie wypowiedzi do 5 minut, postaram się skwitować rozwój gospodarki w naszym regionie kilkoma informacjami. Będę mówić o województwie lubuskim, który utrzymuje najściślejsze kontakty z Brandenburgią. Sądzę, że pozostałe województwa przygraniczne są w podobnej sytuacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#EmilianPopławski">Sytuacja gospodarcza na obszarze przygranicznym charakteryzuje się następującymi wielkościami, które przytoczę z najnowszej analizy sporządzonej na koniec marca br. Gospodarkę charakteryzują najlepiej liczby, więc oto one. Najważniejszym problemem jest zatrudnienie i bezrobocie. W przedsiębiorstwach województwa lubuskiego zatrudnienie zmniejszyło się o 1,1%, podczas gdy w kraju jest to 2,6%, głównie w przetwórstwie przemysłowym. Wzrost zatrudnienia odnotowano w produkcji wyrobów gumowych, tworzyw sztucznych oraz wyrobów z metali. Spadek zatrudnienia obserwujemy w rolnictwie, łowiectwie, leśnictwie oraz transporcie i gospodarce magazynowej. Tendencję wzrostową zatrudnienia zaobserwowano również w budownictwie i hotelarstwie, obsłudze nieruchomości, w działalności komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#EmilianPopławski">W województwie lubuskim zatrudnienie wzrosło do 95.000 osób przy 1 milionie mieszkańców. To duży wskaźnik. W stosunku do grudnia 2000 roku bezrobocie wzrosło o 6% i wynosi w skali województwa ok. 20%, przy ogólnokrajowym wskaźniku 16%.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#EmilianPopławski">Kapitalne znaczenie na wpływy z eksportu i wyniki finansowe firm ma kurs walut zachodnich. Niekorzystny kurs złotówki spowodował spadek eksportu. Temat jest o wiele obszerniejszy, więc tylko sygnalizuję państwu zagadnienie. Ceny wyrobów konsumpcyjnych w województwie rosną. Ceny produktów rolnych były wyższe niż w ubiegłym roku. Dynamika wzrostu cen zbóż, żywca wołowego i ziemniaków była równie wysoka. Skup poszczególnych produktów maleje. Ma to zasadniczy wpływ na sytuację w przemyśle przetwórczym. Wzrasta natomiast skup żywca i mleka, co jest pozytywnym symptomem.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#EmilianPopławski">W przemyśle i budownictwie wartość produkcji sprzedanej wzrosła w marcu o 16% w stosunku do wartości z lutego br. Wzrost sprzedaży zanotowano we wszystkich sekcjach, tzn. w górnictwie i kopalnictwie, w przemyśle przetwórczym, w wytwarzaniu i zaopatrzeniu w energię elektryczną, gaz i wodę.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#EmilianPopławski">W bieżącym roku produkcja sprzedana przemysłu była na wyższym o 2% poziomie w stosunku do roku ubiegłego. Wzrost wydajności pracy mierzony wartością produkcji sprzedanej na jednego zatrudnionego wyniósł 7% w pierwszym kwartale tego roku.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#EmilianPopławski">Nieznacznie gorzej oceniamy ogólny klimat koniunktury w przemyśle. To istotny sygnał. W budownictwie zaś przychody ze sprzedaży usług kształtują się na wyższym poziomie niż przed rokiem, ale klimat koniunktury w budownictwie oceniamy także mniej optymistycznie.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#EmilianPopławski">Należy wspomnieć o uwarunkowaniach zewnętrznych i wewnętrznych. Są powszechnie znane, choćby kryzys wschodni czy szokowy wzrost cen paliw. To doprowadziło do wzrostu kosztów produkcji. Otwarcie polskiego rynku dla Unii Europejskiej spowodowało zwiększony napływ kapitału zagranicznego, co także ma wpływ na sytuację krajowych przedsiębiorców. Ważnymi czynnikami są deficyt w handlu zagranicznym i globalizacja gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#EmilianPopławski">W wyniku badań Krajowej Izby Gospodarczej stwierdzono istnienie nowego zjawiska w gospodarce. Spada tzw. optymizm konsumentów, co ma wpływ na wymianę handlową z Brandenburgią. Sytuacja materialna ludzi skłania ich do deponowania pieniędzy na kontach dla zabezpieczenia przyszłości ze względu na niepewność zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#EmilianPopławski">Choć może się to wydać truizmem stwierdzę, że naszej gospodarce jest potrzebny kapitał, który nie będzie eliminować naszych przedsiębiorców z rynku, lecz wspólny kapitał, który wzmocni kondycję finansową obu stron. Już dawno powinniśmy otrzymać pomoc unijną, jak już wspomniał mój przedmówca. Przygraniczne landy niemieckie otrzymały poważną pomoc unijną w ramach funduszy strukturalnych. Jest ona wyższa od budżetu Polski. W takiej sytuacji niedoinwestowane tereny przygraniczne po naszej stronie mogą stworzyć określone problemy po akcesji. Nie dziwimy się, że przedsiębiorcy niemieccy obawiają się, że polscy pracownicy stanowić będą konkurencję na rynku pracy. Przy obecnym poziomie płac w Polsce istnieje taki problem. Jednocześnie opóźnienia technologiczne terenów przygranicznych stwarzają określone szanse.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#EmilianPopławski">Przydałby się nam nowy Plan Marshalla. Adresujemy ten apel do przedsiębiorców, także własnych. Polskim przedsiębiorcom potrzebne jest wsparcie naszego rządu. Bez środków finansowych nie można wiele zrobić. Wiemy, co należy robić, nie potrzeba nam już pieniędzy na szkolenia. Teraz potrzebujemy wsparcia dla rozwoju gospodarki polskiej i handlu.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#EmilianPopławski">Chciałbym wspomnieć jeszcze o współpracy transgranicznej i odnieść się do stwierdzenia pana Klausa Kroeplina. My, jako samorząd gospodarczy, jesteśmy silni duchem, mamy energię do działania i pomysły. Pod względem finansowym nasza sytuacja nie odbiega od sytuacji w całym kraju. Unia Europejska, mamy nadzieję, weźmie pod uwagę nasze dążenia do stosowania standardów unijnych. Póki co nie jest jednak tak źle, ponieważ prowadzimy działalność gospodarczą, choć kłóci się to trochę z działaniami na rzecz przedsiębiorców. Zachodnia Izba Gospodarcza prowadzi dużą firmę targową. W ciągu 10 lat zorganizowaliśmy ok. 30 imprez handlowych, w tym 10 międzynarodowych. Działania promocyjne prowadzimy wspólnie z zarządem Gorzowa Wielkopolskiego. Działalność ta przynosi dochody, które możemy przeznaczyć na usługi dla naszych przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#EmilianPopławski">Od lat współpracujemy z Izbą Przemysłowo-Handlową we Frankfurcie nad Odrą. Razem staramy się pomagać przedsiębiorcom w formie doradztwa, porad handlowych itp. Sądzę, że dzięki rozwojowi informatyki pomoc Izby będzie coraz lepiej dostępna. Można będzie korzystać z doświadczeń całego świata.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#EmilianPopławski">Duże znaczenie ma dla nas współpraca z Euroregionem Pro Europa Viadrina. Wzajemna pomoc i życzliwość wpływa na poprawny rozwój współpracy transgranicznej. Podobnie pomaga nam ambasada RP w Berlinie. Ścisłe współdziałanie przynosi wiele korzyści. Wielką rolę odgrywa też Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki, które jest na naszym pograniczu bardzo aktywne. Nasze wspólne działania przynoszą efekty: w naszym regionie powstało ok. tysiąca firm polsko-niemieckich, joint venture.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#EmilianPopławski">Przed kilkoma laty jeden z dziennikarzy niemieckich zapytał mnie, czy możliwa jest współpraca między Polską a Niemcami. Myślę, iż to jest ciągle aktualne pytanie. Niemcy są dla nas lepszym i bliższym partnerem niż Japonia czy Chiny. Jesteśmy „skazani” na współpracę z Niemcami. Przedstawiciele niemieckiego parlamentu wiedzą równie dobrze, jak nasi parlamentarzyści, że potrzebne jest nam wyraźne wsparcie. W przeciwnym razie współpraca transgraniczna może mieć karykaturalny charakter.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WinfriedMante">Jako deputowany z Frankfurtu nad Odrą wiem oczywiście, że to miasto to dobre miejsce na podejmowanie w nim dyskusji o rozszerzeniu Unii Europejskiej na wschód. Sądzę, że obie komisje wyniosą stąd także takie przeświadczenie i będą traktować Frankfurt jako dobrą bazę dla spotkań.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WinfriedMante">Jesteśmy w gmachu Collegium Polonicum, które jest doskonałym przykładem współpracy transgranicznej. Często odbywają się tu posiedzenia radnych z obu stron. Frankfurt nie jest wolny od problemów, które występują w całym regionie. Znamy jednak szanse, jakie daje nam przygraniczne położenie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WinfriedMante">Obaj prelegenci uświadomili nam, co należy jeszcze zrobić, aby wykorzystać szanse i rozwiązać problemy. Myślę, że wspólnie powinniśmy działać na rzecz tego procesu. Jestem przekonany, że żądania sformułowane przez rząd federalny i Brukselę można zrealizować. Jestem optymistą. Mam nadzieję, że podczas wizyty w naszym regionie pan prezydent federalny przywiezie nam dobre wieści. Wspieranie słabych ekonomicznie obszarów, osłanianie procesu rozszerzania Unii, jak to sformułowaliśmy w naszych marcowych wnioskach w Bundestagu, będzie rozwijać się w określonym tutaj kierunku.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WinfriedMante">Pan Klaus Kroeplin powiedział, że konieczny jest rozwój rynków przyszłości. Wiemy, że musimy zrobić wiele w kraju związkowym Brandenburgii. Jeżeli nie udaje się wspierać pewnych projektów w pożądanym zakresie, to powinniśmy podejmować jeszcze większe wysiłki. Myślę, że z naszej strony musimy włożyć w ten proces więcej pracy. Mimo problemów jesteśmy optymistami w naszym regionie. Będziemy kontynuować rozpoczętą pracę.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WinfriedMante">Wspomniano, że struktury izb gospodarczych w Polsce nie odpowiadają naszym strukturom. Proszę, aby pan Emilian Popławski powiedział, czy po polskiej stronie przewidziane są jakieś zmiany struktur z myślą o dalszej współpracy z organizacjami za granicą? Obowiązkowe członkostwo w izbach nie jest jedynym rozwiązaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jestem posłem z ziemi dolnośląskiej, a więc z południowo-zachodniego województwa przygranicznego. Na naszym terenie działają dwa euroregiony: Nysa od 1991 roku i Szprewa-Nysa-Bóbr od 1993 roku. Mają już spory dorobek i doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MarekMazurkiewicz">Polska Komisja Integracji Europejskiej sukcesywnie zajmuje się kwestią funkcjonowania euroregionów z punktu widzenia podstaw prawnych i efektywności. Wnioski były przekazywane we właściwym trybie do postępowania legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę odnotować tu fakt, który jest również dorobkiem naszych niemieckich partnerów. W ostatnim okresie zaczyna ożywiać się wyraźnie współpraca parlamentarna i regionalna w kwestii całego Nadodrza, czyli trzech landów niemieckich i czterech polskich województw. Na przełomie roku w Szczecinie odbyło się spotkanie przedstawicieli władz politycznych SPD i SLD, w tym parlamentarzystów tych ugrupowań. Poświęcone było funkcjonowaniu współpracy transgranicznej. Takie kontakty mają miejsce także między Dolnym Śląskiem a Saksonią oraz między Szczecinem a Meklemburgią. Doświadczenie wynikające z funkcjonowania euroregionów zdaje się wskazywać, że mimo pewnego spadku koniunktury gospodarczej w Polsce w ostatnich trzech latach, ten efekt jest słabszy na terenach przygranicznych, a tak jest właśnie na Dolnym Śląsku. Jest to zapewne wynikiem współpracy transgranicznej. Wąskie obecnie ramy tej współpracy powinny być w naszym przekonaniu rozszerzane.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MarekMazurkiewicz">Przypominam także, że istotne znaczenie odgrywa mały ruch transgraniczny i współpraca gospodarcza w ramach euroregionów oraz handel przygraniczny. Przypomnę powszechnie znany fakt, iż 58% polskich obrotów transgranicznych przypada na wymianę z pogranicznymi landami Republiki Federalnej Niemiec. To utrzymuje przy życiu wiele ośrodków przygranicznych.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#MarekMazurkiewicz">Na tym tle mam pytanie, które wiąże się z faktem, iż w licznych naszych opracowaniach publicystycznych w różny sposób traktuje się euroregiony. Spotkaliśmy się nawet z twierdzeniem, że jest to forma substytucyjna i komplementarna w stosunku do przygotowywanej współpracy z Unią Europejską. Czy nie powinniśmy traktować doświadczeń z euroregionów jako pewnego poligonu współpracy bezpośredniej między partnerami pogranicza? Takie doświadczenia są wyraźne np. w zakresie lokowania na Dolnym Śląsku, w większym stopniu niż w całej Polsce, inwestycji firm niemieckich, kooperacji handlowej czy budownictwa. Pozytywne doświadczenia euroregionów powinny być wykorzystane także w naszej dyskusji na temat warunków akcesji. Dobre doświadczenia euroregionów mogą przydać się do rozwiania niektórych mitów, które hamują naszą dyskusję, m.in. związanych z transferem siły roboczej. W otwartej gospodarce euroregionów nie ma takiego przepływu. Na Dolnym Śląsku obserwujemy, że więcej osób wróciło do Polski w ostatnich latach niż ją opuściło w latach osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych. To przeczy obawom przed masowym napływem pracowników za zachodnią granicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ArnoldVaatz">Pochodzę z Drezna i reprezentuję w Bundestagu Saksonię, która ma na Nysie wspólną granicę z Polską. Współpraca między naszym landem a Dolnym Śląskiem trwa już od wielu lat. Przetrwała reformę struktur administracyjnych w Polsce. Mamy wspólne zakłady komunalne, zajmujące się oczyszczaniem ścieków, wspólną gospodarkę odpadami. Po obu stronach granicy działają wspólne przedsiębiorstwa, które odnoszą sukcesy ekonomiczne. Firmy z powodzeniem stosują tzw. kalkulację mieszaną.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ArnoldVaatz">Parlamentarzyści saksońscy spotkali się wczoraj z izbami przemysłowo-handlowymi na naszym terenie. Ich przedstawiciele powiedzieli w trakcie dyskusji na temat rozszerzenia Unii Europejskiej, że oczekują po tym procesie istotnych impulsów, że rozszerzą się rynki i będą mogli działać na większą skalę. Region graniczny w Saksonii jest najbardziej dotknięty bezrobociem. Wynosi ono nawet 26%, a liczba ta nieznacznie waha się w zależności od pory roku. Małe i średnie przedsiębiorstwa nie obawiają się jednak otwarcia granicy. To pozytywny sygnał. Wyraźnie mówi się jednak, że gdyby od razu wprowadzono swobodę świadczenia usług, w niektórych przypadkach mogą pojawić się trudności, głównie w sferze usług mobilnych. Mówiono tu o potrzebie moratorium, które zabezpieczy strukturę gospodarczą Saksonii. Mam nadzieję, że znajdziemy jakieś rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ArnoldVaatz">W naszym kraju związkowym prowadzi się ożywioną dyskusję na temat propozycji osiemnastoletniego moratorium na nabywanie ziemi w Polsce. Nie wiem, czy takie jest jeszcze stanowisko polskiego rządu, ale przedstawiciele małych i średnich przedsiębiorstw zastanawiają się, dlaczego Polska chce zrezygnować z wielkiej siły nabywczej, która pojawiłaby się w kraju poprzez nabywanie gruntów. To oznacza napływ środków. To oznaczałoby wzrost siły inwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ArnoldVaatz">Byłoby dobrze, gdybyśmy zastanowili się nad gospodarczymi skutkami takiego okresu przejściowego. Poważnym ograniczeniem jest wymóg zachowania udziału strony polskiej minimum 51% przy tworzeniu struktur gospodarczych. Trzeba zastanowić się nad tym ograniczeniem, które dotyczy własności środków produkcji itp. Należy uwzględnić sytuację po obu stronach granicy i znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#BogumiłBorowski">Mam pytanie do moich przedmówców. Dotyczy listy projektowej do PHARE-CBC w programie Polska-Niemcy 2001, który dotyczy wsparcia infrastruktury okołobiznesowej. Dla województwa lubuskiego zapisano tylko 810.000 euro, dla województwa zachodniopomorskiego - 710.000 euro, dla dolnośląskiego - 480.000 euro. Daje to łącznie 2.000.000 euro na ogólną kwotę 44.000.000 euro. Ubolewałem z powodu przeznaczenia tak niskiej kwoty na wsparcie rozwoju struktur w obszarze przygranicznym. Na jakie przedsięwzięcia przeznacza się te środki na obszarze trzech wymienionych województw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzPoznański">Reprezentuję Akcję Wyborczą Solidarność województwa małopolskiego i Krakowa. Dziękuję panu Klausowi Kroepelinowi za jego wystąpienie. Zainteresowałem się jego uwagami dotyczącymi niedostatków w funkcjonowaniu multiplikatorów w działalności gospodarczej. Przekładając to na język praktyczny, którym mówimy o wspólnej, transgranicznej polityce regionalnej, na przyszłość proponuję, aby nie mówić tonem narzekań, jak to czynił pan prezes Emilian Popławski. Nie należy oczekiwać jedynie rozwiązań z Warszawy lub Berlina. Nie docierają one zbyt szybko na tereny przygraniczne. Trzeba korzystać z dobrych doświadczeń, np. Turyngii i Bawarii w zakresie funduszy inwestycyjnych, czy chociażby z doświadczeń Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki z Gorzowa Wielkopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzPoznański">To panowie powinni organizować i koordynować pracę izb gospodarczych i proponować władzom wojewódzkim, powiatowym i gminnym tworzenie wspólnych, publiczno-prywatnych, inwestycji w formie partnerskiej. Tego rodzaju inicjatywy byłyby jednym ze sposobów rozwiewania obaw, o których mówiliśmy w pierwszym punkcie obrad. Tworząc nowe inwestycje po obu stronach granicy, daje się szansę młodym, prężnym przedsiębiorcom na rozwinięcie działalności, zachęca się też kolejnych do tworzenia własnych firm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#UweHiksch">Mam trzy krótkie pytania do pana Klausa Kroeplina z Izby Przemysłowo-Handlowej we Frankfurcie nad Odrą. Powiedział pan, że izby sformułowały pewien dokument, w którym żądały zaproponowania wspólnego programu dla obszarów przygranicznych. Jak wyobrażają sobie państwo wykonanie takiego „szpagatu”? Niektóre regiony przygraniczne, jak Bawaria, którą reprezentuję lub Meklemburgia-Pomorze Przednie, są bardzo silne gospodarczo. Jak widzi pan możliwości zorganizowania jednolitego programu przy takich różnicach w poziomach gospodarki?</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#UweHiksch">Koło parlamentarne PDS jest zdania, że włączenie polskich obszarów do jednolitej struktury to za mało. Trzeba byłoby połączyć wszystkie zainteresowane tereny przygraniczne.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#UweHiksch">Jakie jest pana zdanie na temat postępów i rozwoju telekomunikacji i transportu? Przedstawili państwo w dokumencie 21 konkretnych projektów, w których mowa jest o wspieraniu rozwoju sieci transeuropejskich. Jak państwo oceniają możliwości realizacji tych dużych projektów?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#UweHiksch">Ostatnie pytanie również kieruję do przedstawiciela Izby Przemysłowo-Handlowej. W jaki sposób rozwija się polsko-niemiecka współpraca między małymi i średnimi przedsiębiorstwami? Czy widzi pan możliwości wpływania na ten proces przez rząd federalny czy Unię Europejską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszMazowiecki">Lista mówców wyczerpała się. Proszę teraz o krótkie odpowiedzi na pytania parlamentarzystów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KlausKroeplin">Pan poseł Marek Mazurkiewicz pytał, czy euroregiony mogłyby spełniać rolę poligonów w procesie integracji europejskiej. Sądzę, że tak powinno być. Jednak nie jest to możliwe samo z siebie. Potrzebny byłby katalizator w postaci polityki pomocowej. Z moich doświadczeń wynika, że program INTERREG nie jest w stanie efektywnie spełniać tej roli. Jest on nakierowany na euroregiony należące do Unii. W znacznie mniejszym stopniu obejmuje euroregiony przyszłych krajów członkowskich. To jego największy mankament.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KlausKroeplin">Panu deputowanemu Uwe Hikschowi odpowiadam, że potrzeby ekonomiczne w poszczególnych regionach przygranicznych są różne. Dotyczy to nie tylko Bawarii, ale także obszaru między Wiedniem a Budapesztem. Chodzi nam jednak o stworzenie szczególnych możliwości na terenach przygranicznych, np. doradztwa w obu językach, istnienia banków danych i innych motorów współpracy. Niektóre dziedziny gospodarki interesują wszystkie regiony przygraniczne. Nie chcemy, aby pieniądze trafiały tylko do najbiedniejszych euroregionów. Niektóre potrzeby nie są zależne od potencjału gospodarczego obszaru.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#KlausKroeplin">Projekty transportowe powinny mieć pierwszeństwo wśród projektów pomocowych. Mają ogromne znaczenie dla procesu rozszerzenia Unii Europejskiej. Komunikat Izby Przemysłowo-Handlowej przedstawia nasz punkt widzenia. Przyjrzeliśmy się planowi dróg i szlaków komunikacyjnych, a następnie wybraliśmy połączenia, które naszym zdaniem są najistotniejsze dla wspierania regionalnych układów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#KlausKroeplin">Mamy świadomość, że lokalne ograniczenia transportowe jeszcze pozostaną i dlatego przyjęlibyśmy z zadowoleniem informację o stworzeniu pewnych przywilejów dla małego ruchu granicznego. Technicznie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#KlausKroeplin">W moim wystąpieniu wspomniałem o współpracy małych i średnich przedsiębiorstw po obu stronach granicy oraz o niedostatkach w tym zakresie. W dalszym ciągu zbyt niski jest udział produkcji wspólnego produktu finalnego przez kooperujące firmy polskie i niemieckie. Lepiej funkcjonują teraz spółki-córki. Nie radzimy sobie z konstrukcjami prawnymi sąsiedniego kraju.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#KlausKroeplin">Naszym przedsiębiorcom potrzebne jest fachowe doradztwo prawne. To element likwidowania obaw i lęków. Izby przemysłowo-handlowe nie mogą już więcej zaoferować firmom. Konieczne jest wsparcie z innych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#EmilianPopławski">Mój przedmówca podkreślił kwestię barier prawnych, stojących na drodze do zwiększenia możliwości tworzenia wspólnych firm polsko-niemieckich. Przedsiębiorcy już wielokrotnie proponowali rozwiązania prawne, które sprzyjałyby nawiązywaniu szerszej współpracy. Nie mamy jednak prawa składać projektów ustaw, a tym bardziej ich przyjmować. Zajmuje się tym parlament. Sejmiki gospodarcze przedłożyło projekt nowej ustawy, która zawiera dostosowania struktur gospodarczych do nowego podziału kraju. Istnieją autorskie projekty posłów, projekty ministra gospodarki i Krajowej Izby Gospodarczej. Należy jednak stwierdzić, że w naszym kraju nie ma woli politycznej do uchwalenia nowego prawa. Muszę to stwierdzić, również na podstawie oficjalnych stanowisk, które przekazywał nam m.in. rząd i inni uczestnicy polskiego życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#EmilianPopławski">Dodam jeszcze, że w naszym regionie funkcjonują dwie izby gospodarcze i dwa euroregiony. Nie mogę się jednak wypowiadać w imieniu wszystkich uczestników życia gospodarczego. Ograniczę się do takich krótkich stwierdzeń.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#EmilianPopławski">Wiele środków, które przeznacza się na wsparcie instytucji okołobiznesowych, przeznacza się z góry na szkolenia i wydawnictwa. Brakuje zaś środków na wsparcie konkretnych działań. U nas finansuje się tworzenie punktów informacji gospodarczej i ich wyposażanie. Nie posiadam teraz informacji, na ile wykorzystuje się te środki pomocowe. Wiem jednak, że przekazane środki są kroplą w morzu potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#EmilianPopławski">Pan poseł zarzucał nam, że nie działamy sami, lecz oglądamy się na Warszawę czy Berlin. Będzie tak nadal, ponieważ jesteśmy zbyt słabi finansowo, aby realizować własne pomysły. Bez pieniędzy nie można nic zdziałać. Nie brakuje nam pomysłów, lecz musimy szukać środków na ich realizację. Zwracamy się więc do Krajowej Izby Gospodarczej, to przedsiębiorcy w terenie informują o potrzebach i pomysłach.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#EmilianPopławski">Należy jednak podkreślić, że Ministerstwo Gospodarki znacznie zwiększyło w tym roku środki na wsparcie funkcjonowania samorządu gospodarczego, wsparcie eksportu i promocji gospodarki polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PiotrStachańczyk">Przyjechałem wprawdzie na posiedzenie jako referent kolejnego tematu, ale jestem przewodniczącym polsko-niemieckiej komisji współpracy transgranicznej, więc pozwolę sobie zabrać głos w omawianej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PiotrStachańczyk">Bardzo dokładnie obserwujemy doświadczenia euroregionów. W tej chwili istnieją one na całej polskiej granicy. W zależności od granicy doświadczenia euroregionów są różne. Uważam, że to zbyt daleko idące stwierdzenie, iż euroregiony mają spełniać rolę komplementarną czy subsydiarną. To znakomity poligon doświadczeń we współpracy między gminami, powiatami i strukturami terenowymi. Wsłuchujemy się w głosy euroregionów i m.in. teraz powstała idea objęcia całych euroregionów przylegających do granicy zachodniej małym ruchem granicznym. Chcemy poszerzyć pas podlegający takiemu prawu.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PiotrStachańczyk">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Bogumiła Borowskiego, owe 2 mln euro to środki z PHARE 2001, dopiero planowanego, które przeznaczone będą na fundusz małych przedsięwzięć euroregionalnych. Pieniądze będą dzielone tu, na miejscu. Teraz nie mają jeszcze przeznaczenia. Dopiero tu będą rozdzielane.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PiotrStachańczyk">PHARE jest programem nastawionym na działania infrastrukturalne. To pewna forma wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Ktoś przekuwa przekazane miliony na konkretne inwestycje. To właśnie są w zdecydowanej większości małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszMazowiecki">Zbliża się godzina rozpoczęcia konferencji prasowej. Dlatego wraz z panem Friedbertem Pfluegerem musimy państwa opuścić. Proszę, aby przewodnictwo posiedzeniu przejęli panowie Wojciech Arkuszewski i Juergen Meyer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JuergenMeyer">Przechodzimy to realizacji trzeciego punktu porządku dziennego - bezpieczeństwo wewnętrzne.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JuergenMeyer">Zanim jednak oddam głos prelegentom chcę przypomnieć, że czas naszego posiedzenia dobiega końca. Temat bezpieczeństwa wewnętrznego ma podobną wagę i podobnie wiele uwagi zaprząta, jak sprawa swobody przepływu osób i rozwoju współpracy transgranicznej. Musimy sobie uzmysłowić fakt, iż w chwili akcesji Polski do Unii Europejskiej zacznie obowiązywać Polskę Układ z Schengen. Odra nie będzie już granicą zewnętrzną Unii, a granicą taką zaczyna być Bug. Polska musi zabezpieczyć wschodnią granicę Unii, nie tylko własną. To poważna zmiana, która na pewno będzie zaprzątać naszą uwagę w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JuergenMeyer">Proszę, aby referenci spróbowali krótko wprowadzić nas do dyskusji. Jeżeli zajmą panowie zbyt wiele czasu, nie będziemy mogli zadawać pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrStachańczyk">Problem bezpieczeństwa wewnętrznego obejmuje znacznie więcej zagadnień niż to można przedstawić w ciągu 5 minut. Pozwolę sobie więc na kilka refleksji i uwag, które będą wstępem do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PiotrStachańczyk">Bezpieczeństwo wewnętrzne jest obszarem negocjacyjnym, w którym nie istnieją problemy o charakterze formalnym. Polska nie występowała tu o żadne okresy przejściowe. Zobowiązała się do przygotowania szeregu aktów prawnych w tym obszarze, a ich zdecydowana większość jest już gotowa lub uchwalona. Oceniamy, że stopień dostosowania polskiego prawa w tym obszarze przekracza 90%, a może nawet 95%. Pozostaje kwestia dyskusji z ekspertami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PiotrStachańczyk">Nawiązywanie współpracy z organami unijnymi postępuje bezproblemowo. Niedawno ratyfikowaliśmy umowę o współpracy z Europolem. Umowa ta niedługo wejdzie w życie.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PiotrStachańczyk">Najważniejszym tematem w obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego jest zabezpieczenie przyszłej wschodniej granicy Unii Europejskiej, a więc polskiej granicy na Bugu. Nieustannie trwają już teraz oceny wielu komisji z udziałem ekspertów unijnych i mężami stanu Unii. Nasz plan przygotowania granicy wschodniej do końca 2002 roku do standardów unijnych nie jest zagrożony. Mówię o inwestycjach w dotychczasowych przejściach granicznych, o budowie nowych strażnic, o wzmocnieniu kadrowym, finansowym i sprzętowym. Wszystkie działania są realizowane zgodnie z przyjętą przez rząd strategią. W lipcu br. przedstawimy w Brukseli nasz raport z wykonania zadań owej strategii.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PiotrStachańczyk">Problem stanowi fakt, iż jednocześnie musimy rozbudowywać infrastrukturę granicy zachodniej Polski. Robimy to jednocześnie, nie przerzuciliśmy wszystkich sił i środków na wschód. W zeszłym roku oddaliśmy na granicy z Niemcami dwie poważne inwestycje: przejście w Gubinku i terminal w Olszynie. W tym roku będziemy modernizować przejście w Świecku. Choć dla przyszłości Polski i Unii granica wschodnia jest najważniejsza, nie zrezygnowaliśmy z inwestycji na pozostałych granicach.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PiotrStachańczyk">Bardzo wysoko oceniamy naszą współpracę z niemiecką strażą graniczną na Odrze i Nysie. Jest to najobszerniejsza współpraca polskich służb z partnerem zagranicznym. Nie sposób w moim referacie wymienić wszystkich form tej współpracy. Zakładamy, że zaistnieje okres - wbrew temu, co mówi pan przewodniczący - w którym Polska będzie członkiem Unii, ale nie będą jej jeszcze obowiązywać rozwiązania z Schengen. Granica na Odrze i Nysie pozostanie, choć przeprowadzać się tu będzie tylko kontrolę ruchu osobowego. Będzie to okres, w którym sprawdzone zostaną nasze zdolności do działania na granicy wschodniej. Zakładamy, że ten okres nie powinien przekroczyć półtora roku, a mógłby być nawet krótszy. Im data akcesji będzie późniejsza, tym okres ten będzie krótszy.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PiotrStachańczyk">Unia musi uporać się jeszcze z jednym problemem technicznym, który dotyczy systemu informatycznego. Obecny system wyczerpał już swoje możliwości i należy stworzyć nowy program, do którego przystąpi Polska. Przystąpimy do Układu z Schengen w pełni, wówczas gdy strona unijna będzie gotowa. Ubiegamy się z dużym trudem o podjęcie rozmów na temat nowego systemu informatycznego. Sądzimy, że gdybyśmy uczestniczyli w debacie na ten temat, jak też inne kraje kandydujące, odbyłoby się to z pożytkiem dla wszystkich zainteresowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Dziękuję za zaproszenie i możliwość przedstawienia z punktu widzenia mojego urzędu sytuacji na granicy polsko-niemieckiej. Mam nadzieję, że przez to przyczynię się do powodzenia dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Urząd Federalnej Straży Granicznej we Frankfurcie nad Odrą zatrudnia ok. 2 tysięcy funkcjonariuszy, którzy spełniają zadania służb granicznych i policji kolejowej. 90% moich pracowników pracuje w 6 inspekcjach terenowych w charakterze kontrolerów 20 przejść granicznych. Pracują oni jako policjanci prowadzący służbę patrolową w pojazdach wyposażonych w urządzenia termowizyjne przy nadzorowaniu liczącej 267 km zielonej granicy. Współpracujemy również ściśle z prokuraturą i polskimi organami w zakresie zwalczania poszczególnych form przestępczości zorganizowanej. Punkt ciężkości naszych działań przesunięty jest jednak na dokonywanie odpraw granicznych.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">W 2000 roku granicę, za którą odpowiadam, przekroczyło na 18 przejściach granicznych ok. 68 milionów podróżnych. Personel kierowniczy w terenie musi codziennie stawiać czoła zadaniom związanym z ułatwianiem ruchu granicznego, a z drugiej strony z pełnieniem funkcji granicy zewnętrznej na podstawie układu z Schengen. Zadaniem naszych służb jest przeciwdziałanie zagrożeniom dla państw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">We Frankfurcie nad Odrą odprawiono w minionym roku ok. 10 milionów osób i 1 milion ciężarówek. Tędy przebiega linia między Moskwą, Warszawą i Berlinem. Dokonano 20 tysięcy ustaleń z wpisem do akt i złożono 4700 doniesień o przestępstwie. Zatrzymano ok. 2000 osób z uwagi na wydane wcześniej nakazy aresztowania, ok. 3000 osób zakazano wjazdu do Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Pięciogodzinne oczekiwanie w kolejkach dla samochodów osobowych i ośmiogodzinne dla ciężarówek to już przeszłość. To zdarza się tylko od czasu do czasu w określonych punktach. Z pewnością takich sytuacji będzie coraz mniej z uwagi na rozbudowę infrastruktury na granicy z Polską. Ten pocieszający trend nie może przysłonić faktu, iż jest to nadal granica dobrobytu, na której istnieje przestępczość transgraniczna, którą należy zwalczać.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Zjawisko masowego przemieszczania kradzionych pojazdów, które zajmowało nas intensywnie w ostatnich latach, nie jest już tak silne. W ubiegłym roku zabezpieczono tylko 181 takich pojazdów, podczas gdy w 1995 roku było ich 569.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Gwałtownie zmalała także liczba nielegalnych wjazdów do Niemiec, z 6200 w 1995 roku do 1578 w 2000 roku. Wzrosła natomiast przestępczość związana z nielegalnym przekraczaniem granicy. Coraz więcej osób korzysta bowiem z pomocy organizatorów nielegalnego przemytu osób. Więcej niż dotychczas osób próbuje wjeżdżać do Niemiec na podstawie sfałszowanych dokumentów. Moi urzędnicy stwierdzili w 2000 roku ok. 1900 takich przypadków. Mój urząd prowadzi teraz działania przygotowawcze, w wyniku których udowodnione zostanie, że w skutek wyłudzenia wiz ok. 3400 osób dostało się do Unii Europejskiej bezprawnie.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Sukcesy policyjne nie byłyby możliwe bez współpracy z polską strażą graniczną oraz innymi organami polskimi i niemieckimi. Od 1998 roku polscy funkcjonariusze wspólnie patrolują granicę między naszymi krajami. Urząd Federalnej Straży Granicznej we Frankfurcie nad Odrą i nasi koledzy we Frost nad Odrą to pionierzy w Europie. Wymieniamy informacje z polskimi strażami granicznymi, obie strony korzystają ze sprzętu termowizyjnego itd. Przeprowadzamy wspólne szkolenia, kursy nauki języka. Przygotowujemy się do wspólnych, transgranicznych ćwiczeń.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#weFrankfurcienadOdrąEckehartWache">Celem działań jest przybliżenie i nawiązanie lepszej współpracy policji granicznej i tym samym wzrost bezpieczeństwa na tej granicy. Jako jedyną przeszkodę z mojego punktu widzenia chcę wymienić brak dostatecznej liczby pracowników. Odległość między Kostrzynem a Osinowem Dolnym wynosi ok. 60 km. Myślę, że obie strony powinny wnieść wkład w poprawę tej sytuacji na tym odcinku granicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#GünterGloser">Wiemy wszyscy, jak wielkie jest zaangażowanie polskiej strony w przygotowania do członkostwa. Czy w tym procesie Polska współpracuje także ze wschodnimi sąsiadami? Czy współpracujecie z Ukrainą czy Białorusią dla poprawy sytuacji na granicy wschodniej Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PiotrStachańczyk">Prowadzimy stałą współpracę z naszymi wschodnimi sąsiadami. Odbywa się to na różnych forach i szczeblach. Przede wszystkim są to kontakty między kierownikami poszczególnych jednostek straży granicznej. Jest to także współpraca na poziomie pełnomocników granicznych między komendantami służb po obu stronach. Na forum politycznym istnieją komisje zajmujące się współpracą transgraniczną z każdym z krajów sąsiadujących i osobna komisja do spraw granicy z Obwodem Kaliningradzkim.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PiotrStachańczyk">Na szczeblu politycznym odbywają się stałe wizyty po obu stronach. Dwa tygodnie temu odwiedził nas gubernator Kaliningradu. Dyskutowaliśmy na temat zwalczania przestępczości, współpracy na granicy, budowy nowych przejść, infrastruktury drogowej. Obecnie w Polsce gości szef straży granicznej Ukrainy, z którym omawiana jest realizacja zasad współpracy przygranicznej.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PiotrStachańczyk">Staramy się doprowadzić do podpisania zestawu umów z każdym z sąsiadów na wschodniej granic. Z niektórymi krajami takie umowy są już podpisane, z innymi je negocjujemy. Nie zostawiamy żadnego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PeterHintze">Mam pytanie do pana komendanta Eckeharta Wache. Czy mógłby pan ogólnie powiedzieć, z jakich krajów pochodzą osoby próbujące wjechać lub wjeżdżające nielegalnie do Niemiec?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#DyrektorEckehartWache">Są to głównie obywatele Iraku, Afganistanu. Coraz więcej zatrzymanych pochodzi z byłych terenów ZSRR, z Czeczenii, Kirgizji czy Kazachstanu. Stwierdzamy, że znacząco wzrosła liczba nielegalnie przekraczających granicę pochodzących z Rosji. Generalnie to Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy są powodem takiego wzrostu przypadków nielegalnego przekraczania granicy z Niemcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JuergenMeyer">Nie widzę kolejnych zgłoszeń do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JuergenMeyer">Tym samym zrealizowaliśmy porządek dzienny naszego posiedzenia. W imieniu prezydiów komisji chcę serdecznie podziękować wszystkim referentom, gościom i uczestnikom spotkania. Dziękuję paniom tłumaczkom, które świetnie poradziły sobie z tłumaczeniami.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JuergenMeyer">Wszyscy, którzy są zainteresowani zwiedzaniem gmachu Collegium Polonicum mogą to uczynić pod przewodnictwem pana dyrektora Krzysztofa Wojciechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#JuergenMeyer">W imieniu moich kolegów dziękuję za zaproszenie nas do Słubic. Mam nadzieję, że polscy koledzy dzięki temu spotkaniu odnieśli wrażenie, że członkowie Komisji do spraw Unii Europejskiej Bundestagu są motorem rozszerzenia Unii i przyjęcia Polski w pierwszej kolejności. Takie rozmowy powinny wzmacniać takie przekonanie, a przede wszystkim budować wzajemne zaufanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechArkuszewski">W imieniu prezydium Komisji Integracji Europejskiej przepraszamy za zbyt ambitne zaplanowanie czasu trwania posiedzenia, przez co nie mieli państwo tak wiele czasu na dyskusję, jak byśmy sobie tego życzyli.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechArkuszewski">Dziękuję za udział w posiedzeniu tylu znakomitych gości. Dziękuję gospodarzom Collegium Polonicum za udzielenie nam sal na spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WojciechArkuszewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>