text_structure.xml
92.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie pana Wolfganga Steiningera - ambasadora Austrii, przedstawicieli rządu oraz pozostałych przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dobrym obyczajem naszej Komisji jest organizacja spotkania posłów z przedstawicielami krajów urzędującej prezydencji Rady Unii Europejskiej. Fakt przewodnictwa Austrii w tym półroczu w Radzie Unii oraz duże doświadczenie tego kraju na arenie europejskiej były powodem zaproszenia dzisiaj pana ambasadora Steiningera. Dziękujemy za przyjęcie tego zaproszenia.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">W drugim punkcie porządku dziennego zapoznamy się ze stanem realizacji „Harmonogramu działań dostosowujących prawo polskie do prawa Unii Europejskiej”. Następnie poruszymy sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszMazowiecki">Czy w sprawie porządku dziennego mają państwo uwagi? Nie słyszę. Porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszMazowiecki">Panie ambasadorze, cieszymy się, że przyjął pan nasze zaproszenie. Austria jest obecnie krajem prezydencji w Radzie Unii. Posiada też doświadczenie w procesie przygotowań do przystąpienia do Unii Europejskiej oraz doświadczenie jako członek tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszMazowiecki">Oddaję głos panu ambasadorowi Steiningerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WolfgangSteininger">Nasze spotkanie jest dla mnie okazją do za-prezentowania państwu priorytetów działań prezydencji austriackiej. Jesteśmy na półmetku naszego przewodniczenia Radzie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WolfgangSteininger">Na pierwszym miejscu chciałbym postawić zadanie rozszerzenia Unii Europejskiej, co jest równie ważne dla Polski. W oświadczeniu zasadniczym 15 państw, w tym również Austrii, takie zadanie zostało wymienione jako priorytet Unii.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WolfgangSteininger">Na początku naszej prezydencji w dniu 3 lipca br. wicekanclerz austriacki, który przewodniczy Radzie Unii oraz Minister Spraw Zagranicznych Austrii podkreślili, że Polska jest najważniejszym z kandydatów do członkostwa. Fakt ten potwierdziła wizyta ministra spraw zagranicznych Austrii w Polsce zaraz po objęciu przewodnictwa. Także prezydent federalny Austrii Thomas Klestil był w Polsce przed dwoma tygodniami, a w składzie delegacji było 5 członków rządu austriackiego. Nie są to codzienne gesty. Takie wydarzenie o czymś świadczy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WolfgangSteininger">Jesteśmy przekonani, że istnieje historyczna okazja do naprawienia błędów, do zadośćuczynienia wielkiej niesprawiedliwości. Niedawno kupiłem w antykwariacie mapę Francji z XIX wieku, na której Polska znalazła się w ramach Europy Centralnej. Nie potraktowano waszego kraju jako Europy Wschodniej, lecz Europę Centralną.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WolfgangSteininger">Przyglądając się historii integracji europejskiej, można ją porównać do rzeki, która nie płynie prostą drogą, lecz zakolami, meandrami, różnej szerokości korytem. Główny kierunek nie zmienił się od 1956 roku, a podstawowe cele ostatecznie były osiągane.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WolfgangSteininger">Jestem przekonany, że obecnie wytyczony cel również zostanie osiągnięty. Musimy jednak spekulować w tej chwili, próbując określić możliwy termin zakończenia negocjacji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WolfgangSteininger">Chcę przejść do tematu przewodnictwa Austrii w Radzie Unii Europejskiej. Jesteśmy przekonani, że jeszcze w tym roku negocjacje z Polską powinny się rozpocząć w niektórych rozdziałach, w tych mniej kontrowersyjnych. Niech to będzie 6–7 rozdziałów, ale to będzie początek, gest dobrej woli obu stron. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że negocjacje zakończą się w momencie rozpatrzenia wszystkich rozdziałów. Jednak dla poprawy nastroju dobrze byłoby rozpocząć negocjacje, chociażby od tych najprostszych spraw.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WolfgangSteininger">Pomiędzy państwami członkowskimi również nie wszystko przebiega szybko. W tej chwili rzeka Unii Europejskiej płynie krętą drogą w wolnym tempie.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WolfgangSteininger">Proces screeningu prawa polskiego w stosunku do unijnego acquis communautaire rozpoczął się i już się toczy. Rozmawiałem wczoraj z ministrem Plewą, który przedstawił mi sytuację w rolnictwie. W tej dziedzinie rozpoczął się właśnie screening. Na początku lat 90. kraje EFTA zastały w Unii ok. 60 tysięcy dokumentów i przepisów prawa. Teraz kraje kandydujące konfrontują swoje prawo z ok. 80 tysiącami dokumentów prawnych Unii. Prawo europejskie w dalszym ciągu rozwija się.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WolfgangSteininger">Wszyscy powinni pamiętać, że Wspólnoty Europejskiej nie można rozszerzyć jednym pociągnięciem, pozostawiając instytucje Unii w nie zmienionym stanie. Ważna jest kwestia finansowania tej operacji. Agenda 2000 dotyczy właśnie zmiany sposobu finansowania europejskiej Piętnastki. Bez przeprowadzenia koniecznych zmian nie będzie możliwe poszerzenie Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WolfgangSteininger">Komisarz do spraw rolnictwa Franz Fischler, były minister rolnictwa Austrii, opracował bardzo radykalną koncepcję reformy unijnego rynku rolnego. Przewidziano np. ograniczenie dotacji do produkcji wołowiny o 30%, do produkcji zbóż o 20%, zaś do produkcji przetworów mlecznych o 15%.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WolfgangSteininger">Wielki kryzys w Rosji ograniczył eksport dużej ilości produktów Unii na tamten rynek. Rosja nie może zagwarantować zapłaty za dostarczone towary. Musieliśmy w związku z tą sytuacją rozpocząć przygotowanie magazynów na gromadzące się zasoby produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WolfgangSteininger">Minister federalny rolnictwa i leśnictwa Austrii Wilhelm Molterer rozpatrywał kolejne propozycje reformy rolnictwa Unii. Wiele propozycji unijnych reform rolnictwa zostało odrzuconych przez ministrów poszczególnych państw członkowskich. Wszyscy zdają sobie sprawę, że reforma jest konieczna. Trzeba więc uzgodnić jej przebieg. Myślę, że do marca lub kwietnia, a więc już za prezydencji Niemiec, powinniśmy zapewnić pełne finansowanie w Unii.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WolfgangSteininger">Przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech nie było możliwe podejmowanie ważniejszych decyzji w łonie Unii. Teraz należy zastanowić się, kiedy niemiecki rząd będzie na tyle gotowy do działania, aby w najważniejszych kwestiach rozpocząć rozmowy z innymi członkami.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WolfgangSteininger">Kolejnym priorytetem Austrii i przewodniczącego Rady Unii austriackiego ministra spraw wewnętrznych, który niedawno był w Polsce, jest trzeci filar, a więc sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego. Ważna jest dla nas rola Polski w tym systemie.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WolfgangSteininger">Austria wydała w ostatnich latach 3 mld szylingów, czyli ok. 250 mln dolarów, na zabezpieczenie naszej granicy w związku z zapisami porozumienia z Schengen. Nasi sąsiedzi, a szczególnie Bawarczycy, są bardzo zainteresowani bezpieczną i szczelną granicą wyznaczoną układem z Schengen.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WolfgangSteininger">Proszę pamiętać, że Austria jest krajem turystycznym. Pod względem dochodów z turystyki w przeliczeniu na jednego mieszkańca Austria jest pierwszym krajem na świecie. Dopiero od 1 kwietnia br. jesteśmy w pełni zintegrowani z Układem z Schengen. Na granicy z Niemcami nie ma już w ogóle kontroli celnej i paszportowej. Kiedyś ogromnym problemem był dla nas podział Tyrolu. Teraz granica nie jest uciążliwa.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WolfgangSteininger">Przed Polską stoi trudniejsze zadanie, ponieważ długość granic, będących zewnętrznymi granicami Unii Europejskiej, jest jeszcze większa. Wydatki będą więc jeszcze większe.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WolfgangSteininger">Kolejnym priorytetem działań jest zapewnienie bezpieczeństwa w Unii. W Hadze otwieramy centralę Europolu. Przez wiele lat w ramach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Austrii zajmowałem się sprawami bezpieczeństwa w Europie. Brałem udział w przygotowaniu wspólnych dokumentów. Porozumienie dotyczące stworzenia Europolu zostało po dwóch latach ratyfikowane i może wejść w życie. W okresie zorganizowanej przestępczości trzeba ściśle współpracować ze sobą, aby stawić czoła temu zjawisku. Główne zagrożenia to przemyt narkotyków, handel ludźmi, nielegalne przekraczanie granic oraz terroryzm. Potrzeba czasu na zorganizowanie wspólnego działania w walce z takimi zagrożeniami.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WolfgangSteininger">Wiele lat temu bywałem w Brukseli i Strasburgu w celu zorganizowania wspólnego systemu komputerowego, który zbierałby informacje dochodzeniowe ze wszystkich krajów objętych układem z Schengen. Miał to być Schengen Information System. Okazało się, że w poszczególnych krajach działają inne systemy komputerowe, które nie są kompatybilne. Ostatecznie udało się pokonać te trudności i system działa teraz świetnie, ku niezadowoleniu wielu nieuczciwych ludzi. Czas otrzymywania informacji z systemu schengeńskiego jest coraz krótszy.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WolfgangSteininger">Wielką uwagę poświęcamy także tematowi, który spędza sen z powiek całej Europy. Chodzi o bezrobocie. Szczególną wagę do tej kwestii przykładają partie socjaldemokratyczne. Należy zintensyfikować wysiłki, aby obniżyć przeciętny poziom bezrobocia. Wynosi on 5–9% i jest to zły wynik. Jednak np. w Hiszpanii bezrobocie wynosi 20%. Tak znaczący poziom jest też w dawnych landach wschodnich Niemiec. Walka z bezrobociem jest jednym z najważniejszych priorytetów w wielu krajach członkowskich.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WolfgangSteininger">Nie chcę nadużywać państwa cierpliwości mówiąc o przyszłości Unii Europejskiej. Chcę jeszcze dodać, że wkrótce odbędzie się nieformalny szczyt w Poertschach nad jeziorem Woerther, w Karyntii, przy granicy ze Słowenią. Tam spotkają się szefowie rządów Piętnastki, aby zastanowić się nad zbliżeniem Unii do potrzeb obywateli. Jesteśmy zdania, że powinno się zlecać jak najwięcej zadań samorządom, władzom lokalnym. Jeżeli tylko coś może być wykonane w gminie, to tam powinno być zrobione. Nie można ze wszystkim jeździć do Brukseli.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WolfgangSteininger">Np. Bawarczycy protestowali przeciwko unijnej dyrektywie regulującej dopuszczalne zakrzywienie banana w handlu w Unii. Obawiali się oni, że niedługo dyrektywą Unii Europejskiej będzie regulowana wysokość słupków, do których przywiązują krowy. Nie można z Brukseli kierować takimi sprawami, tym bardziej że pewne rozwiązania są w danym regionie przyjęte od stuleci.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WolfgangSteininger">Wracając do spraw, które państwa interesują bezpośrednio, podkreślam, że chcielibyśmy, aby pierwsze negocjacje w najprostszych kwestiach rozpoczęły się już w listopadzie. Jeden z krajów Unii nie chce się na to zgodzić, a jak wiadomo, potrzebna jest 100-procentowa zgoda Piętnastki. Sądzę jednak, że nie jest to przeszkoda nie do pokonania.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#WolfgangSteininger">Oczekuję teraz na państwa pytania, mając nadzieję, iż będę mógł na wszystkie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram dyskusję. Proszę, aby pan ambasador odpowiedział na grupę pytań, a nie na każde pytanie oddzielnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BogumiłBorowski">Interesuje mnie, jakie jest nastawienie społeczeństwa austriackiego do rozszerzenia Unii Europejskiej? Czy były aktualnie prowadzone badania na ten temat? Pamiętam, że przed dwoma laty dochodziły do nas z Austrii niepokojące sygnały.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Z obszernego i ciekawego wystąpienia pana Ambasadora prosiłbym o rozwinięcie dwóch kwestii.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyJaskiernia">Pierwsza z nich dotyczy poszerzenia Unii Europejskiej. Jak pan wie, na początku tego roku, gdy mówiono o perspektywie przystąpienia Polski do Unii, sugerowano, że wstępna faza, czyli tzw. pre-screening, zakończy się na jesieni 1998 roku. Później przystąpimy do poważnych negocjacji. Następnie termin ten został przesunięty na czerwiec 1999 roku, choć - o czym mówiliśmy na forum Parlamentarnej Komisji Wspólnej - Polska zabiegała, aby - nie czekając do czerwca 1999 roku - przystąpić wcześniej do rozmów rzeczywistych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyJaskiernia">Pan ambasador reprezentuje prezydencję i dlatego chciałbym poznać pogląd prezydencji w tej kwestii. Czy już można przystąpić do rozmów przedakcesyjnych, przynajmniej w sprawach, w których nie powinny wystąpić poważniejsze problemy?</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyJaskiernia">Druga kwestia łączy się z unijną polityką rolną. Temat wraca często. Mówił pan o radykalnych propozycjach komisarza Fischlera. Jaki jest odbiór tych projektów? Wiem, że nie wszyscy członkowie Unii podzielają projekt tak dużych zmian. Chodzi mi głównie o środowiska producentów rolnych. Jaka jest szansa przeforsowania takiej polityki rolnej w Unii Europejskiej? Jak to będzie oddziaływać na sytuację polskiego rolnictwa po przystąpieniu do Unii?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyJaskiernia">Na spotkaniach poselskich często jesteśmy pytani, czy polska wieś powinna się bać przystąpienia do Unii. Do jakiej polityki rolnej Polska ma się dostosowywać?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszMazowiecki">Jak pan ocenia realność terminu listopadowego jako początku negocjacji rzeczywistych? Jestem optymistą. Myślę, że screening będzie przebiegać jednocześnie z rozmowami.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszMazowiecki">Jak pan ocenia polityczny wpływ kryzysu rosyjskiego na kształtowanie poglądów o rozszerzeniu Unii Europejskiej? Czy tło kryzysu w Rosji pokazało - zdaniem członków Unii - że dla stabilizacji w tym regionie Europy ważne jest poszerzenie Unii? Jak pan ocenia, czy taki punkt widzenia znalazł w Unii zwolenników? Jaka jest gotowość do wyciągnięcia wniosku z kryzysu rosyjskiego?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TadeuszMazowiecki">Chcę zapytać pana jako ambasadora Austrii. Mam wrażenie, że w Polsce nieprawidłowo interpretuje się nastroje Austriaków wobec Unii. Najpierw był to entuzjazm z powodu przystąpienia do Unii, potem - rozczarowanie. Czy zgodzi się pan z oceną, iż popełniono błędy propagandowe w okresie referendum? Mówiono, że kieszeń każdego obywatela napełni się od razu po wejściu do Unii. A być może społeczeństwo austriackie z merytorycznych powodów odczuwa pewne rozczarowanie?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#TadeuszMazowiecki">Napływ obcych robotników jest w Austrii zbyt wyolbrzymianym problemem. Jak pan odnosi się do dyskusji na ten temat? Obawy dotyczą teraz bardziej Węgier niż Polski. Jeden z większych instytutów w Wiedniu dokonał badań, z których wynika, że nie grozi wam nadmierny napływ obcych robotników. Czy te uspokajające wnioski wpłynęły na zmianę poglądów Austriaków w tej kwestii, czy też pozostały w sferze naukowych dywagacji?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#TadeuszMazowiecki">Pytam o to, ponieważ w Austrii i Niemczech jest to główny argument przeciwko poszerzeniu Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataOstrowska">W jaki sposób możemy wykorzystać okres prezydencji Austrii, a później bieżącą współpracę z Ambasadą Austrii do większej promocji Polski w kręgach gospodarczych? Kapitał austriacki jest ostrożny i w małym stopniu jest reprezentowany w Polsce. Mam tego przykład, ponieważ w moim mieście mieści się firma austriacka i często wysłuchuję, jak mało przywilejów Polska daje kapitałowi zagranicznemu w porównaniu z Węgrami. Podczas ostatnich rozmów z pracownikami resortu gospodarki Austrii ten pogląd był także potwierdzony.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataOstrowska">Czy możemy uczynić cokolwiek, aby nasze gospodarki bardziej zetknęły się ze sobą, aby współpraca była szersza?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JacekTworkowski">W wielu krajach Unii Europejskiej słychać głosy sceptyków, którzy podważają rację wiązania się z Unią Europejską. Wokół jakich zagadnień koncentrują się obawy? Czy są to tylko drobne sprawy, typu wymienionej dyrektywy o zakrzywieniu banana, czy też poważne głębokie kwestie? Czy obawy i wątpliwości pochodzą jeszcze z czasów przedakcesyjnych, czy też są to nowe, aktualnie powstające wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chciałbym dodać jeszcze jedno pytanie. Był pan obecny przy negocjacjach Austrii z Unią Europejską. W jaki sposób przebiegały negocjacje w najtrudniejszych kwestiach, np. nabywania ziemi na terenie Tyrolu? Sądzę, że wasze doświadczenia będą dla nas bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMazowiecki">Oddaję teraz głos panu ambasadorowi. Poprosimy o odpowiedzi na pytania posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WolfgangSteininger">Dziękuję za pytania, choć przyznam, że część z nich nie jest prosta. Spróbuję jednak na nie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WolfgangSteininger">Rozpocznę od grupy pytań dotyczących nastrojów w Austrii w odniesieniu do planów poszerzenia Unii Europejskiej. W tej chwili mamy w Austrii silną władzę, która dysponuje większością 2/3 głosów w parlamencie. Wielka koalicja i po raz drugi wybrany prezydent Klestil są absolutnymi zwolennikami rozszerzenia Unii. Jednak największa partia opozycyjna i jej charyzmatyczny przywódca dr Joerg Haider zajmują przeciwne stanowisko w sprawie poszerzenia Unii. Niedawno powiedział on, że proces potrwa zapewne ok. 20 lat i nic rozsądnego wcześniej nie może mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WolfgangSteininger">Badanie opinii publicznej sprawdza się tylko w danym momencie. Nie wiadomo, jakie oceny będą wygłaszane w średniookresowej perspektywie. Większość Austriaków nie ma nic przeciwko wstąpieniu do Unii Węgier, Słowenii czy Czech. Jeśli chodzi o Polskę, część obawia się negatywnych skutków jej wejścia do Unii. Należy się zastanowić, jaki jest powód powstania takiej opinii?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WolfgangSteininger">Polska jest krajem o znacznej liczbie ludności. Tymczasem do Wiednia z Katowic, czy Poznania jest bardzo blisko. W stolicy Austrii pracuje legalnie 40 tysięcy Polaków, którzy przybyli tu w okresie stanu wojennego. Każdy z nas zna dobrą polską kobietę, która opiekuje się chorą osobą w domu. Wszyscy akceptują tę sytuację. Każdy z Wiedeńczyków wie, że jeśli dom wymaga remontu lub naprawy, zatrudnia się grupę polskich fachowców.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WolfgangSteininger">Sądzę, że niedługo nie będzie potrzeby, aby Polacy osiedlali się poza granicami swojego kraju. Wkrótce obawy staną się nieracjonalne. Sytuacja zmienia się wszędzie. 30 lat temu w Paryżu nie mogłem znaleźć Francuzki, która posprzątałaby mi mieszkanie. Zajmowały się tym Portugalki, zaś nie mężczyźni, bo ci zabierali pracę np. na budowach. Negocjacje z Portugalią w sprawie możliwości podejmowania pracy w jednym z krajów unijnych trwały długo i ostatecznie wynegocjowano okres przejściowy 7 lat. Po tym czasie stało się coś, czego nikt nie przypuszczał. Większość legalnie zatrudnionych za granicą Portugalczyków powróciło do swojej ojczyzny. Portugalia przeżywała wtedy szybki rozkwit gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WolfgangSteininger">Proszę nie zrozumieć mnie źle. Mamy spore doświadczenia w tym zakresie, dzielimy się nimi.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WolfgangSteininger">Niedawno byłem w Mińsku Mazowieckim, gdzie taka moja wypowiedź wywołała oburzenie. Prosiłem wówczas, aby się nie oburzać, że jest to normalna sytuacja. Nie jest tragedią, kiedy kraj żąda okresów przejściowych. Prezydent federalny Thomas Klestil będąc w Polsce również o tym mówił.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WolfgangSteininger">Przed referendum austriackim w sprawie przystąpienia Austrii do Unii Europejskiej byliśmy pełni obaw o wynik. Sądziliśmy, że będzie to rezultat na pograniczu naszych oczekiwań. W 1994 roku okazało się, że 2/3 Austriaków opowiedziało się za przystąpieniem do Unii. Prawdą jest też, że krótko po wstąpieniu Austrii do Unii Europejskiej entuzjazm znacznie opadł.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WolfgangSteininger">W moim kraju nie uprawialiśmy propagandy w starym stylu socjalistycznym. Uprawialiśmy raczej politykę informacyjną w odniesieniu do ważnych ugrupowań. Stwierdziliśmy, że istotną grupą zawodową są nauczyciele, a oni byli bardzo sceptycznie nastawieni do członkostwa w Unii. To samo dotyczyło dziennikarzy. Są to dwie grupy zawodowe, które silnie oddziałują na opinię publiczną. Zorganizowaliśmy więc centrum informacyjne prowadzone przez znanego dziennikarza. Kampanię skierowaliśmy do nauczycieli, uczniów i dziennikarzy, nie tylko tych, którzy zajmowali się tematyką europejską.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#WolfgangSteininger">Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że odnieśliśmy duży sukces. Pani sekretarz stanu znalazła też dobry argument dla przeciętnego obywatela: dzięki niskim cenom produktów rolnych w Unii Europejskiej rodzina austriacka zaoszczędzi miesięcznie 1000 szylingów, w przeliczeniu ok. 300 zł. Był to dobry argument, choć w obliczeniach pani sekretarz przesadziła. Było to ostatecznie 2/3 tej sumy. Jednak ludzie powiedzieli od razu, że obiecano im 1000 szylingów, a mają oszczędności rzędu 600 szylingów. To był argument przeciwko integracji z Unią.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#WolfgangSteininger">Proszę, aby państwo w Polsce nie popełnili tego samego błędu. Nie można obiecywać zbyt wiele. Lepiej powiedzieć mniej niż przesadzić. Każda obietnica związana z przystąpieniem do Unii musi być spełniona w 100%. Inaczej nie spełnione obietnice staną się powodem niezadowolenia obywateli.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#WolfgangSteininger">W tej chwili znacząca większość społeczeństwa austriackiego jest zadowolona z przystąpienia do Unii Europejskiej. Jednak niebezpieczne jest traktowanie Unii jako Mikołaja, który rozdaje czekoladki. Trzeba ostrzegać przed takim widzeniem. Konieczne są procesy dostosowawcze, będące trudnym zadaniem wymagającym poświęceń.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#WolfgangSteininger">Nie mówiłem wcześniej o euro. Chcę jednak zaznaczyć, że wspólne działania na rzecz wprowadzenia europejskiego systemu walutowego od 1 stycznia 1999 roku w sektorze bankowym jest poważnym przedsięwzięciem. W Austrii dominuje opinia, że euro jest ważnym i dobrym krokiem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#WolfgangSteininger">Kryzys w Rosji jeszcze się nie zakończył, więc nie można go oceniać z tej perspektywy. Kryzys rosyjski pokazuje, że kraje uczestniczące w systemie euro będą silnym tankowcem na morzu tego świata. Dotychczas tankowiec nie został poruszony przez zawirowania. Przez 5 lat byłem w Finlandii i tam przeżyłem kilka podobnych dewaluacji co w Rosji. Wartość rynkowa euro nie zmniejszyła się w tym czasie, zaś wartość fińskich koron spadła. Jest to dowód, że polityka czwartej waluty jest dobrym posunięciem.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#WolfgangSteininger">Z wielką sympatią patrzymy na działania Polski w celu przygotowania do członkostwa w Unii. Czy nastąpi to w 2000 roku, czy w 2007 roku nie jest tak ważne jak to, że Polska idzie w dobrym kierunku. Nie należy wykorzystywać tego faktu propagandowo, ale już dziś widać, że te działania przynoszą duże korzyści dla polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#WolfgangSteininger">Chcę odnieść się do pytania pani poseł Ostrowskiej. Prezydentowi Austrii podczas wizyty w Polsce towarzyszyli przedstawiciele 24 firm, które mają znaczenie na arenie europejskiej. Wiecie państwo, że austriacka i holenderska firma przemysłu stalowego są zainteresowane restrukturyzacją Huty Sendzimira w Katowicach. Dobrze, że w ostatnich latach przeprowadzono w tej hucie tak poważne inwestycje. Jestem przekonany, że już wkrótce sytuacja powinna się zmienić i polskie firmy będą działać w Austrii, a austriackie w Polsce. To pożądany kierunek.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#WolfgangSteininger">Niedawno pojawiło się opracowanie Banku Narodowego dotyczące euro i jego skutków. Była tam mowa także o restrukturyzacji. Np. na początku lat 90. w przemyśle tekstylnym była taka sytuacja, że nagle w strefie przygranicznej ciężarówki przewiozły z dnia na dzień cały sprzęt z fabryk tekstylnych zaledwie o 30 km, na stronę czeską, ponieważ tam jest tańsza siła robocza. Ze względu kalkulacyjnego było to właściwe posunięcie. Szwaczki czeskie zarabiały tylko 15% tego, co dostawały szwaczki austriackie.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#WolfgangSteininger">Niektóre obawy są uzasadnione, a dotyczy to głównie strefy przygranicznej. Na tych terenach nasze kobiety nie mogą znaleźć zatrudnienia. Trudno im zrozumieć, że ekonomicznie uzasadnione jest przeniesienie zakładów tekstylnych na drugą stronę granicy.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#WolfgangSteininger">W Unii Europejskiej dysponujemy środkami na wspieranie działań na terenach przygranicznych. Np. na granicy z Węgrami robimy wszystko, aby animozje nie rosły.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#WolfgangSteininger">Polityka wprowadzania waluty euro wymagała poważnej kampanii wśród społeczeństwa. W Niemczech i Austrii robiliśmy wszystko, aby przekonać ludzi, że euro nie zagrozi rodzimej walucie. Jednocześnie chcieliśmy, aby szyling nie był traktowany jako najmocniejsza waluta. Efekty tych działań były pozytywne.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#WolfgangSteininger">W najbliższym czasie będziemy przeprowadzać w naszym kraju kampanię informacyjną na rzecz poszerzenia Unii Europejskiej. Trzeba pamiętać, że „bliższa ciału koszula”. Jednak chcemy pokazać, jaki interes mamy w przystąpieniu do Unii nowych państw. W tej chwili rozmawiamy o tym ze środowiskami akademickimi. Wędrujemy po kraju i mówimy o tym. Jednak masowa informacja nastąpi po zapoznaniu się z wynikami rozmów przedakcesyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#WolfgangSteininger">Rząd austriacki jest zdecydowany popierać poszerzenie Unii. Jak mówiłem, jest to silny rząd większościowy. Nasze działania na rzecz zdobycia poparcia w społeczeństwie dla stanowiska rządu rozpoczniemy już wkrótce.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#WolfgangSteininger">Nie ulega wątpliwości, że na skutek wprowadzenia w Polsce stanu wojennego ponad 1 mln Polaków opuściło swój kraj. Z tego 2/3 wyjechało do RFN, a wiele dziesiątków tysięcy do Austrii. Wielu Polaków pojechało przez Austrię do dalszych krajów. Jeśli przyjrzycie się państwu temu problemowi z drugiej strony, to zobaczycie, że w Saksonii, dawnym landzie NRD, bezrobocie sięga 22%. Tam skrajnie prawicowa opozycja zdobywa zwolenników dzięki sprawom dotyczącym zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#WolfgangSteininger">Poważne ruchy migracyjne po integracji nie będą możliwe. Miałyby one niewłaściwy skutek polityczny. Swoboda przemieszczania w ramach Unii Europejskiej nie doprowadziła do znaczących migracji. Wspominałem już o Portugalczykach. Każdy problem można rozwiązać, ale trzeba to robić spokojnie.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#WolfgangSteininger">Wracając do kryzysu rosyjskiego, brytyjski „The Economist” napisał cynicznie, że Rosja ma produkcję tej samej wielkości, co Hiszpania i siłę ekonomiczną równą 2/3 siły Indonezji. Jednak posiada tysiące głowic jądrowych, rosyjskie rakiety mogłyby trafić w każdy punkt na naszym globie. Jeżeli dojdzie do tego, że strefa dolarowa i euro postąpi wobec Rosji niewłaściwie, to może dojść do ogólnego kryzysu.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#WolfgangSteininger">Minister spraw wewnętrznych Austrii, który przewodniczy teraz Radzie Unii, był w Moskwie kilka dni temu. Powiedział po powrocie, że sytuacja jest tam tragiczna. Jeśli Rosja nie jest w stanie powołać skutecznie działającego rządu, to trzeba w końcu przyjąć, że ktoś, kto nie może sobie poradzić, musi odejść. Nie możemy być nadmiernie cierpliwi.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#WolfgangSteininger">Nasze doświadczenia z Rosją nie są tak długie jak wasze, ale jednak mieliśmy z Rosją pewne kontakty. Na ich sytuację trzeba patrzeć z rezerwą. Ok. 2/3 polskich obrotów handlowych kierowane jest do Unii Europejskiej, a zaledwie 10% do Rosji. Jest to dobry kierunek, ponieważ gwarantuje stabilizację.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#WolfgangSteininger">Przechodząc do problemu polskiego rolnictwa, to bardzo poważna kwestia. Austria miała duże problemy w tej dziedzinie, ale obecnie mniej niż 5% pracuje zawodowo w rolnictwie. Jadąc przez wielką Polskę widać, że wiele ludzi żyje i pracuje na wsi. Jednak nie traktowałbym tych osób jako rolników. Mają kilka zwierząt, ale nie dają na rynek żadnej produkcji. Nie stanowią siły rynkowej.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#WolfgangSteininger">Austria także ma swoje problemy z rolnictwem. Myślę o rolnikach z Tyrolu, z terenów górskich. Przyjęliśmy tezę, że osoby żyjące z rolnictwa w tym regionie powinny być wspierane finansowo po to, aby zajmowały się tzw. pielęgnacją krajobrazu. Chodzi o roślinność górską. Nie można pozostawić natury samej sobie, nie żyjemy w epoce kamiennej. Trzeba dbać o przyrodę, choć jesteśmy także za ograniczaniem dotacji.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#WolfgangSteininger">Prawie połowa środków Unii wydawana jest na dotacje dla rolnictwa. Wszyscy zgadzają się, że trzeba tę sytuację zmienić. Z drugiej strony rozszerzenie Unii na Wschód znowu oznacza problemy z rolnictwem.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#WolfgangSteininger">Kolejna kwestia budzi ogromny niepokój w Polsce. Rozmawiałem o tym również z ministrem Papandreu z Grecji. Płatnicy netto kasy unijnej, tzn. Niemcy, Holandia, Szwecja i Austria wpłacają po 1,27% produktu krajowego brutto. To jest bardzo dużo i Austria nie może płacić już więcej. Jest nas tylko 8 milionów. Składka członkowska na ten ekskluzywny klub kosztuje nas 1 miliard dolarów amerykańskich. Tyle kosztuje nas solidarność z pozostałymi członkami Unii. Pieniądze wykorzystywane są na osiągnięcie przez innych przeciętnych wyników.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#WolfgangSteininger">Wspominałem już o dr Haiderze, który kieruje skrajną opozycją. To on podkreśla ten fakt bardzo często. Nasz wicekanclerz dr Wolfgang Schuessel mówi, że podwyższenie składki do kasy Unii jest niemożliwe. To samo powtarzają Niemcy, którzy dążą do przesunięcia środków wewnątrz Unii. Holendrzy także twierdzą, że więcej płacić nie mogą, że to jest granica możliwości.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#WolfgangSteininger">Jesteśmy zainteresowani konstruktywną rozbudową Unii Europejskiej. Musimy dążyć do przesunięcia środków tak, aby ułatwiało ono pozyskiwanie funduszy.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#WolfgangSteininger">Nasze przewodnictwo w Radzie Unii przypadło na czas zaostrzenia kryzysu w Kosowie. Istnieje groźba, że przerodzi się on w katastrofę humanitarną. Nie można wykluczyć zaangażowania sił militarnych NATO. Słyszeli państwo wczoraj, jak na to zareagowała Rosja. Z jej strony padały gromy. Zachowała się tak, jak na początku tego stulecia.</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#WolfgangSteininger">Austria była długi okres poza Unią Europejską. Działaliśmy w ramach EFTA - Europejskiej Strefy Wolnego Handlu. Był to obszar bezcłowy tylko na artykuły przemysłowe, a nie rolnicze. Naszym terenem eksportowym były Włochy. Potem nie mogliśmy pozwolić sobie na eksport przez góry. Od 3,5 roku mamy dostęp do rynku unijnego i nasz eksport do północnych Włoch i do Bawarii wzrósł spektakularnie. Dotyczyło to produktów mleczarskich, wędlin i mięsa. Wielu austriackich rolników musiało zrezygnować z zajmowania się wyłącznie uprawą roli, musieli stać się „dwuzawodowcami”. Jednocześnie udało się nam rozwinąć przemysł, produkujemy wysokojakościowe wyroby.</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#WolfgangSteininger">Każdy medal ma dwie strony. Mamy twardą walutę. Pamiętam dyskusję około 1970 roku nad powiązaniem szylinga z marką zachodnioniemiecką. Wreszcie podjęto taką decyzję. To samo uczynili Holendrzy. Natomiast kraje, które miały miękką walutę, jak Szwecja, Wielka Brytania czy Finlandia, wiele straciły.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#WolfgangSteininger">Unia Europejska oznaczała dla nas szansę, ponieważ jako mały kraj nie moglibyśmy marzyć o tak szerokim rynku zbytu. Nie powinniście państwo obawiać się wejścia do Unii. Należy patrzeć na ten fakt optymistycznie, ale też realistycznie.</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#WolfgangSteininger">Austria ma teraz najmniejszy poziom bezrobocia w Unii Europejskiej, zaraz po Luksemburgu. Można powiedzieć, że dziesiątki nowych miejsc pracy powstało właśnie po wstąpieniu do Unii. Państwa kandydujące do Unii już zwiększyły swój eksport na ten obszar o 27%. Po wejściu do Unii pojawi się duża ilość taniej siły roboczej, co budzi niepokój w krajach członkowskich. Jestem przekonany, że polskie przedsiębiorstwa, które będą zdolne przebić się przez konkurencję zachodnią, osiągną sukces.</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#WolfgangSteininger">Wracając do rolnictwa, Polska ma teraz deficyt w handlu artykułami rolnymi w wysokości 1 mld dolarów. Są to faktycznie alarmujące wartości. Austria jest w Unii Europejskiej dopiero od 3,5 roku. Wcześniej nie mieliśmy możliwości eksportowania naszych wędlin i nabiału do Bawarii lub północnych Włoch. Teraz osiągamy w tej dziedzinie sukcesy. Powstające w Polsce ogromne supermarkety, takie jak Geant lub Carrfour, sprzedają 8–10 tysięcy różnych produktów. Oferowane są tam również wyroby, które nie są w Polsce produkowane. Patrząc perspektywicznie, niekorzystne jest wysyłanie produktów na odległość kilku tysięcy kilometrów. Mówi się, że polskie rolnictwo jest słabe, ale właśnie tu realizowane są teraz wielkie inwestycje, np. Danone, która to firma nie chce wozić swoich produktów mleczarskich na duże odległości. Wreszcie dojdzie do sytuacji, w której Polska będzie mieć bardzo konkurencyjny przemysł spożywczy.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#WolfgangSteininger">Sądzę, że w Austrii poszczególne branże przemysłowe wykorzystały swoje szanse. Dotyczy to również efektywnie gospodarujących rolników. Kiedyś walczyliśmy o każdego buraka cukrowego, ponieważ austriackie buraki były zagrożeniem dla Francji. Negocjowaliśmy właściwie produkcję każdego buraka, zamknięcie każdej cukrowni. Udało nam się wygrać tę kampanię. Opracowaliśmy 5-letni plan dla tej branży.</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#WolfgangSteininger">Chcę jeszcze nawiązać do pytania pana przewodniczącego dotyczącego nabywania ziemi w Tyrolu. Jest to szczególny obszar w Europie. Jest to teren górski i tam ludzie żyją wyłącznie z turystyki. Zimowy wypoczynek na Tyrolu jest popularny, dochody z turystyki są więc znaczące. Austriaccy Tyrolczycy obawiali się, że przyjadą bogaci Niemcy i wykupią działki, na których postawią sobie sezonowe domy. Mogło to mieć poważny wpływ na mieszkańców wiosek, gdzie wykupiono by całą ziemię.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#WolfgangSteininger">Wprowadziliśmy w związku z tym okres przejściowy 5 lat, w którym warunki dla cudzoziemców są dyskryminujące. Po 5 latach ograniczenia zostaną zniesione. Jako Wiedeńczyk muszę przyznać, że na wysokości 1350 metrów w pięknych górach również nie mogę sobie kupić działki, jeśli w tamtej gminie znajdzie się mieszkaniec, który będzie chciał kupić tę ziemię. Duńczycy wprowadzili także ograniczenia w tym zakresie. Jeśli jakiś niemiecki przedsiębiorca sponsorował miejscowe święta, został zaakceptowany przez mieszkańców Tyrolu, pozwalali mu wreszcie kupić u siebie ziemię.</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#WolfgangSteininger">Generalnie nie można wprowadzić okresów przejściowych na 20 lat. Jest to nierealne.</u>
<u xml:id="u-10.43" who="#WolfgangSteininger">Poważnym problemem dla Austrii było jej położenie. Jesteśmy krajem tranzytowym na drodze północ-południe. Przez górskie przełęcze przejeżdża tysiące samochodów dziennie. Prognozy Unii co do ruchu tranzytowego nie sprawdziły się. Nasi sceptycy mieli rację, ponieważ ruch zwiększył się o 40%. Chcąc zapobiec temu ogromnemu natłokowi w górach, mamy zamiar wprowadzić transport kombinowany, kołowo-szynowy. Na ten cel Unia musi wydać poważne kwoty, ale Austria nie zrezygnuje z nacisków w tej sprawie. Tyrolczycy przyciskają nas coraz bardziej.</u>
<u xml:id="u-10.44" who="#WolfgangSteininger">Pewne ograniczenia zakupu ziemi wprowadziliśmy w Vorarlbergu, ale w pozostałej części kraju nie ma ograniczeń. Inną sprawą są nasze problemy z Rosjanami, którzy przyjeżdżali do Austrii i tu kupowali sobie ogromne działki, stawiali wille. Ale to osobny temat.</u>
<u xml:id="u-10.45" who="#WolfgangSteininger">Sądzę, że udało mi się odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękujemy panu za tak wyczerpujące odpowiedzi na nasze pytania. Myślę, że będziemy mieli jeszcze okazję spotkać się i wymienić poglądy. Dziękujemy panu ambasadorowi za przybycie na posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszMazowiecki">Przed przystąpieniem do omówienia drugiego punktu porządku dziennego, ogłaszam krótką przerwę.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszMazowiecki">Drugi punkt porządku dziennego jest poświęcony stanowi realizacji „Harmonogramu działań dostosowujących prawo polskie do prawa Unii Europejskiej”. Sądzę, że pani minister Karasińska-Fendler przedstawi nam nie tylko oficjalnie sam dokument, lecz zapozna Komisję z faktycznym poziomem i zaawansowaniem prac.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę o zabranie głosu panią minister Karasińską-Fendler.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariaKarasińskaFendler">Przed-łożony dokument porządkuje obraz aktualnego stanu dostosowania prawa, ale przede wszystkim próbuje się w nim przybliżyć i uporządkować sposób postępowania w stosunku do poszczególnych dziedzin prawa. Nie możemy jednak powiedzieć, że „Harmonogram” odzwierciedla rzeczywistość, ponieważ prace nad tym dokumentem trwały długo. Raport przedstawia naprawdę stan harmonizacji i zamierzenia na przyszłość w końcu maja 1998 roku.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MariaKarasińskaFendler">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej został zobowiązany do sporządzenia takiego harmonogramu na posiedzeniu Rady Ministrów, gdy przyjęto Narodowy Program Przygotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej. W „Harmonogramie działań dostosowujących prawo polskie do prawa Unii Europejskiej” nie ma jeszcze efektów prac legislacyjnych prowadzonych w ramach screeningu.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MariaKarasińskaFendler">Nie jest to dokument, który porządkuje wszystkie sprawy do realizacji przed uzyskaniem pełnej gotowości do członkostwa w Unii z wyłączeniem okresów przejściowych. W związku z tym na posiedzeniu Komitetu Integracji Europejskiej 28 września br. przedstawiłam propozycję regularnego uzupełniania „Harmonogramu” w równych odstępach czasowych. Ustalenia z kolejnych sesji przeglądu prawa powinny być natychmiast przetłumaczane na zestaw zadań dla poszczególnych ministerstw. Ministrowie muszą zaś przedstawić propozycję takiego rozłożenia prac legislacyjnych, aby nie doszło do nadmiernej kumulacji prac w parlamencie.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MariaKarasińskaFendler">W rozmowach z naszymi partnerami w Unii od kilku lat słyszymy, że za dokonaną implementację przepisów wspólnotowych, czyli acquis communautaire, uważa się sytuację, w której to prawo zostało wdrożone. Nie chodzi więc tylko o przeniesienie norm prawnych do polskiego systemu prawnego, co jest procesem transpozycji, a nie tylko przetłumaczania. Konieczne jest zapewnienie działania tego prawa.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MariaKarasińskaFendler">Stan implementacji dorobku wspólnotowego w krajach członkowskich Unii nie jest stuprocentowy, jak państwo wiedzą. Możemy oczekiwać, że średni wspólnotowy stan transpozycji prawa może być uznany za wystarczający. W tej chwili stan implementacji prawa krajowego do wspólnotowego wynosi w Unii od 62% do 92%. Nie znamy przykładu kraju, który wdrożyłby całość dorobku wspólnotowego w sposób zadowalający Unię Europejską.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MariaKarasińskaFendler">„Harmonogram” odzwierciedla dokładnie stan przyjęty za docelowy przez rząd w dokumencie Narodowy Program Przygotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej. Priorytety zapisane w tym programie zostały zapisane jako listy aktów prawnych wyższej i niższej rangi z datami, do których dokumenty te powinny zostać dostosowane do polskiego prawa.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MariaKarasińskaFendler">Jeżeli chodzi o metodę postępowania w sprawach dotyczących screeningu, zaproponowaliśmy procedurę, w której przygotowania do screeningu będą obejmować również Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, a nie zawsze brał on udział w tym działaniu. Główny negocjator został zobowiązany do przekazywania po odbytej sesji screeningu wyników w postaci uzgodnionej listy A, a więc głównej listy aktów prawnych, oraz protokołu ustaleń wraz ze sprawozdaniem z sesji screeningowej. Te ustalenia będziemy wbudowywać w makietę dzielącą proces wdrażania na część konceptualizacji prac wewnątrzrządowych, uzgodnień międzyresortowych, prac komitetów Rady Ministrów i przyjęcie przez Radę Ministrów, jeśli taka potrzeba zaistnieje.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MariaKarasińskaFendler">Na pół roku przed obowiązującym terminem wdrożenia wyników screeningu opracujemy deadline do wprowadzenia dokumentu do Sejmu, jeżeli musi on podlegać pracom legislacyjnym.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#MariaKarasińskaFendler">Ostatnie akty prawne, nie dotyczące dziedzin objętych okresami przejściowymi, powinny trafić do Sejmu nie później niż do końca 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#MariaKarasińskaFendler">Chętnie odpowiem na państwa pytania. Do państwa dyspozycji jest także pan dyrektor Wojciechowski, który merytorycznie prowadzi tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Jak w świetle aktualnych rozmów, czyli w fazie tzw. pre-screeningu, oceniany jest stan dostosowania polskiego prawa do prawa unijnego?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyJaskiernia">Uczestniczyłem w pracach Komitetu Integracji Europejskiej w ubiegłym roku i pamiętam, że wówczas operowaną wielkością ok. 10–15% dostosowanego prawa. Kiedy tę informację przekazałem specjaliście, stwierdził on, iż jest to optymistyczne stwierdzenie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzyJaskiernia">Wiem, że trudno jest określić taki wskaźnik, ale być może jest on uchwytny.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JerzyJaskiernia">Jak na tle obecnych rozmów przedakcesyjnych ocenia się aktualny stan polskiego prawa? Czy Unia Europejska stwierdza, że obecne tempo prac gwarantuje, iż do 2002 roku osiągniemy dostosowanie prawa w takim stopniu, jaki jest niezbędny dla uzyskania członkostwa przez Polskę?</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JerzyJaskiernia">Swego czasu pytałem już rząd o kolejną kwestię. W czasie, gdy ciążą na nas tak poważne obowiązki dostosowawcze, Sejm powinien być zasypywany projektami nowelizacji i ustaw. Tymczasem ja nie odczuwam takiej lawiny projektów. W bieżących pracach nad projektami rząd zawsze zgłasza, czy dana regulacja jest zgodna, czy też nie jest zgodna z prawem europejskim. Czy jednak, w pani ocenie, tempo prac parlamentu jest wystarczające? Czy nie można byłoby oczekiwać pewnego przyspieszenia? Konieczność dopasowania prawa do nowej Konstytucji RP i jednocześnie do prawa europejskiego powinno spowodować zalew Sejmu projektami ustaw, a tak się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JerzyJaskiernia">Czy rząd ma jakąś wizję prac parlamentu nad kolejnymi projektami w trakcie całej kadencji do 2001 roku? Obawiam się sytuacji, gdy pod koniec kadencji do Sejmu trafi kilkadziesiąt projektów, z którymi sobie nie poradzimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę kontynuować drugą myśl wypowiedzianą przez pana posła Jaskiernię. Proponuję, aby dzisiaj spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób - pomagając de facto Komitetowi Integracji Europejskiej - wymóc na wszystkich instytucjach państwowych kierowanie zgodnie z „Harmonogramem” kolejnych projektów dostosowawczych?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MałgorzataOstrowska">Musimy postarać się zwiększyć naszą atrakcyjność jako kandydata właśnie poprzez większe dostosowanie prawa do Acquis communautaire. Corocznie dyskutowaliśmy w tej Komisji nad raportem o przystosowaniu. Pracy było dużo, nie wiem, w jakim stopniu nasza praca wpłynęła inspirująco na poszczególne urzędy, ale chyba coś osiągnęliśmy zadając niekończące się pytania o stan prac i ich zaawansowanie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MałgorzataOstrowska">Swoje słowa powinnam raczej skierować do pana przewodniczącego i członków Komisji, ale myślę, że pani minister też jest zainteresowana takim tokiem rozumowania. Proponuję, abyśmy spróbowali podzielić pracę pomiędzy członków Komisji, aby monitorować fragmenty prac np. kilku resortów lub innych instytucji. „Harmonogram” wykorzystywalibyśmy jako bazowy, ponieważ wiemy już, że nie jest on aktualny. Dobrze byłoby uzupełnić ten dokument o bieżące zagadnienia. Moglibyśmy wtedy prowadzić nadzór nad terminowym wpływem projektów ustaw do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MałgorzataOstrowska">Powinniśmy zastanowić się, jak zorganizować pracę naszej Komisji, aby na podstawie „Harmonogramu” korzystać z naszych funkcji kontrolnych i mocno „zainspirować” poszczególne resorty, aby wspomóc działalność Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Byłby to istotny wkład w realizację podstawowego zadania Polski, a więc dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MałgorzataOstrowska">Sugeruję, aby powołać podkomisje lub zespoły, które na bieżąco będą obserwować prace dostosowawcze w poszczególnych dziedzinach i pokażą rządowi i Sejmowi konieczność podejmowania kolejnych kroków na drodze do integracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EwaFreyberg">W Komisji zgłaszaliśmy już problem dotyczący zgodności projektów ustaw z prawem europejskim. Projekty te są następnie zmieniane, w Sejmie często podlegają dość poważnym poprawkom. Przyjęta przez parlament ustawa nie jest natomiast opiniowana.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#EwaFreyberg">Czy jest przewidziana procedura badania zgodności z prawem europejskim gotowych ustaw? Dobrze byłoby zorientować się, jaki jest stopień zgodności dotychczas opracowanych przez nas ustaw.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#EwaFreyberg">Druga sprawa dotyczy szkolenia prawników. Jak ono przebiega, jak jest finansowane, czy istnieje potrzeba zwiększenia funduszy na ten cel? Z moich obserwacji wynika, że środowisko prawnicze jest, w dużej mierze, przeszkodą w procesie dostosowawczym. Zwyczajowo przyjmuje się, że tego nie da się zrobić, że to jest zbyt trudne.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#EwaFreyberg">Uważam, że stosujemy mniej wyrafinowane metody ochrony naszej gospodarki w przepisach prawnych. Obserwowałam to podczas negocjacji porozumienia inwestycyjnego w OECD. W krajach naszych partnerów jest wyższy poziom obrony gospodarki poprzez odpowiednią konstrukcję przepisów. U nas prawnicy, przez brak doświadczenia lub własną wygodę, wybierają proste rozwiązania, które można łatwo podważyć, a w czasie negocjacji musimy z nich ustąpić. Chodzi mi o przepływ ludzi, ochronę rynku itp.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#EwaFreyberg">Często przyglądając się prawu stosowanemu w innych krajach, można stwierdzić, że jest ono bardziej protekcjonistyczne niż nasze prawo, a mimo to ma pieczęć potwierdzającą jego zgodność z wymogami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#EwaFreyberg">Szkolenie prawników powinno być bardzo pomocne właśnie z tych powodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dodam jeszcze swoje pytania.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszMazowiecki">Jak pani minister widzi rolę Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w inicjowaniu działań resortów, aby przygotowywały one odpowiednie projekty ustaw dostosowujących nasze prawo do unijnego w poszczególnych zakresach? Czy mogą państwo zapobiec spiętrzeniu projektów w ostatnich miesiącach kadencji Sejmu?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszMazowiecki">W „Harmonogramie” są sprawy ważne i mniej ważne. Dobrze byłoby, aby rząd pokazał hierarchię tych spraw. Ważne tematy będą wymagać dłuższej i bardziej skomplikowanej debaty społecznej, co wymagać będzie też więcej czasu.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszMazowiecki">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej powinien inicjować i dopingować resorty nie tylko do przygotowania projektów prawnych, ale także odpowiednich działań ekonomicznych mających na celu wdrożenie prawa w gospodarce polskiej.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszMazowiecki">Czy Urząd Komitetu Integracji Europejskiej może ustalić hierarchię zadań? Nasza rola w monitorowaniu procesu dostosowawczego byłaby też łatwiejsza, gdybyśmy mogli najpierw wyrobić sobie pogląd na hierarchię ważności poszczególnych spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MariaKarasińskaFendler">Dziękuję za wszystkie pytania. Postaram się na nie odpowiedzieć po kolei.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MariaKarasińskaFendler">Pan poseł Jaskiernia pytał, czy można procentowo określić stan dostosowania prawa w stosunku do ok. 15% w ubiegłym roku. Podając statystyki dotyczące poziomu wdrożenia prawa wspólnotowego do systemu prawa krajów członkowskich, korzystałam z obliczeń opartych na pewnej metodologii: przepisy bezpośrednio mające zastosowanie w prawie krajowym i przepisy, które muszą być transponowane do prawa krajowego.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MariaKarasińskaFendler">Mówiąc o Polsce można na tej samej podstawie oszacować nasz stan dostosowania. Jednak bałabym się tutaj mówić o procentach. Brakuje nam kilku fundamentalnych ustaw, nad którymi praca trwa niewspółmiernie dłużej, a także kilkunastu tysięcy rozporządzeń. Najpierw trzeba opracować i przyjąć ustawy najwyższej hierarchii.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MariaKarasińskaFendler">Pracujemy nad monitorowaniem systemu wdrażania prawa wynikającego ze screeningu, ponieważ priorytety związane są z wyrażeniem woli obu stron. My wolelibyśmy opóźnić liberalizację prawa w pewnych dziedzinach aż do końca, a ze strony wspólnotowej otrzymujemy sygnały, że właśnie w tych dziedzinach powinniśmy zrobić porządek na początku.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MariaKarasińskaFendler">Musimy mieć naszą własną priorytatyzację, która będzie uwzględniać sugestie strony unijnej w takim stopniu, na jaki się godzimy. 6 października br. odbędą się konsultacje dotyczące raportu o stanie implementacji przygotowywanego przez Komisję Europejską. Po Avis przygotowaliśmy pod koniec sierpnia naszą informację, w której pokazujemy pewne przyspieszenie prac legislacyjnych, ale nie radykalne. Na pewno usłyszymy, że postęp nie jest satysfakcjonujący w niektórych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MariaKarasińskaFendler">W wielu dziedzinach postęp nie mógł być satysfakcjonujący, ponieważ nie mieliśmy przeprowadzonej reformy administracji szczebla terenowego i lokalnego, nie mieliśmy też przeprowadzonej reformy systemu ubezpieczeń społecznych i systemu emerytalno-rentowego. Rynek ubezpieczeń nie mógł być regulowany określoną ustawą zgodną z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MariaKarasińskaFendler">W pracach legislacyjnych musimy zachować logikę aktów prawnych, priorytety krajowe i te sugestie Unii, które jesteśmy w stanie zaakceptować. Do tematu kolejności priorytetów możemy wrócić po uzyskaniu obowiązującej, aktualnej opinii Komisji Europejskiej. W niektórych dziedzinach zauważono znaczący postęp, zaś w innych spodziewamy się ponagleń i pytań. Wspomnę tu o ustawie o pomocy państwa lub ustawie o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#MariaKarasińskaFendler">Uciekam od określenia wielkości dostosowania w procentach. Na pewno powrót do dobrej tradycji corocznych raportów z realizacji „Harmonogramu” pozwoli dokonywać fotografii sytuacji z roku na rok. Jak państwo wiedzą, od momentu przyjęcia Narodowej Strategii Integracji harmonogramy zastąpiły raporty z wykonania działań dostosowawczych. Obecny „Harmonogram działań dostosowujących prawo polskie do prawa Unii Europejskiej” odzwierciedla stan na koniec maja br. Sądzę, że pod koniec roku powinniśmy dysponować aktualnym raportem. Potem proponowałabym ocenę sytuacji dokonywać co rok, a może nawet co pół roku.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#MariaKarasińskaFendler">Dokonamy fuzji dokumentu, będącego załącznikiem do Narodowego Programu Przy-gotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej oraz regularnie dołączanych aneksów z kolejnych uzgodnień sesji monitorujących.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#MariaKarasińskaFendler">Pojawia się trudność. Precyzyjne łączenie efektów wszystkich prac legislacyjnych w dużej mierze zależy od kształtu niektórych polityk wspólnotowych, które w znoju rodzą się w łonie samej Unii. Część dorobku wspólnotowego mogłaby być przez nas absorbowana w znacznym stopniu i tempie, ale nie wiemy, czy to dobry kierunek. Może się bowiem okazać, że część regulacji zostanie uznana za niepriorytetowe.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#MariaKarasińskaFendler">Istnieje obszar przepisów, do których musimy się dostosować, bo tu żadnych zmian nie będzie. Ostateczny kształt np. polityki rolnej będzie znany na przełomie marca i kwietnia 1999 roku. Zakres interwencji regionalnej będzie znany dopiero, gdy zostanie ustalony nowy model podejścia do wspólnotowej polityki regionalnej z określonymi celami.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#MariaKarasińskaFendler">Napotykamy zadania z wieloma niewiadomymi, których nie da się rozwiązać. W od-niesieniu do Białej Księgi przyjętej w Cannes możemy powiedzieć, że stopień implementacji jest znaczący. Gdybym miała tu podać jakąś wielkość, to stwierdziłabym, że wdrożyliśmy 2/3 Białej Księgi.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#MariaKarasińskaFendler">Wiele trudności wynika z naszego wewnętrznego systemu prawnego. Finalne opiniowanie ustaw jest niezwykle potrzebne. Uważam, że projekt powinien być opiniowany po raz drugi, gdy wychodzi z prac Komisji sejmowej i podlega debacie plenarnej, zaś przed ostatecznym głosowaniem. Opiniowanie przyjętej ustawy oznaczałoby rozpoczęcie procedowania od nowa, a to bardzo wydłużyłoby pracę nad każdym aktem prawnym. Mamy przykłady wtórnej niezgodności z prawem europejskim, wymienię chociażby Ustawę o Ochotniczej Straży Pożarnej, nierówne traktowanie przedsiębiorstw w zależności od ścieżki, jaką są prywatyzowane, prawo energetyczne itp.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#MariaKarasińskaFendler">Uważam, że kwestia ta powinna być uregulowana wewnątrz parlamentu. Obawiam się nałożenia kompetencji władzy wykonawczej i ustawodawczej. Dokument rządowy podlega opiniowaniu już we wstępnej fazie, potem formułowana jest opinia ostateczna. Czasami zdarza się, że jakiś projekt trafia do Sejmu z negatywną opinią Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Jest to konieczne, np. powinniśmy dostosować przepisy dotyczące ochrony przeciwpożarowej lasów, a z przyczyn od nas niezależnych nie jesteśmy w stanie dokonać zgodnej w wymogami kategoryzacji tych zasad. Nie możemy bowiem utworzyć rady, która weryfikowałaby kryteria ochrony, ponieważ nie mamy partnerów lokalnych ze względu na inną strukturę zarządzania lasami. Idziemy obecnie w dobrym kierunku, ponieważ kategoryzacja wstępnie zmierza ku zgodności. Urząd Komitetu stara się wydawać opinię z zastrzeżeniem, a więc musimy pamiętać, że w ostatnim etapie wrócimy do tej kwestii i postaramy się usunąć zastrzeżenie.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#MariaKarasińskaFendler">Obawiam się jednak, że jeśli na ostatnim etapie screeningu okaże się, iż mamy zbyt dużo zastrzeżeń, to zostaniemy zasypani projektami aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#MariaKarasińskaFendler">Pani poseł Freyberg poruszyła sprawę szkolenia prawników. Od początku naszych przygotowań do stowarzyszenia, a następnie członkostwa wiele czasu i uwagi było poświęcane szkoleniom. Mieliśmy na ten cel sporą pulę pieniędzy z PHARE, dysponowaliśmy dużą grupą ekspertów. Teraz skończył się już etap, w którym specjaliści z zachodu mogą nas wiele nauczyć. Czeka nas zadanie przeniesienia litery prawa do naszego systemu. Jest to więc etap pracy 'ręka w rękę'. Institution Building nie do końca spełnia nasze oczekiwania, o tym mówiłam na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. Mam nadzieję, że wkrótce tą formułę będzie można usprawnić.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#MariaKarasińskaFendler">Podejmowane od 1993 roku próby umieszczenia w budżecie państwa polskich środków na szkolenia pracowników administracji publicznej w związku z procesem przygotowania do członkostwa w Unii do tej pory nie powiodły się. Zawsze pojawiały się inne zadania, które te środki zabierały z budżetu. W programach wspólnotowych, które jeszcze realizujemy z 1997 i 1998 roku, jest tylko jeden komponent, pozwalający nam zaplanować szkolenia. Niestety w najbliższych 3 miesiącach tego roku nie ma już środków na szkolenia.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#MariaKarasińskaFendler">W ubiegłym roku Instytut Europejski, którym kierowałam, przeszkolił 3,5 tysiąca osób, w tym roku - 1200 osób. Form szkolenia jest wiele, są to studia podyplomowe, studia doktoranckie, szkolenia okazjonalne, cykl szkoleń uzupełniających dla pracowników administracji publicznej. O ile mi wiadomo, do tej pory w Polsce przeprowadzono tylko 12 szkoleń dla sędziów i pozostałych praktykujących prawników. W kilku kategoriach specjalizacji sędziowskiej Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadziło szkolenie w zakresie prawa europejskiego. Jednak dla prawników praktykujących na rynku szkoleń było 12. Jest to wyraźna luka. Potrzebne jest w rozmowach dotyczących PHARE'99 zwrócenie na tę dziedzinę szczególnej uwagi. Dotyczy to także budżetu państwa na 1999 rok, w którym powinny znaleźć się środki na szkolenia prawników i innych urzędników.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#MariaKarasińskaFendler">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej stara się, aby we wszystkich programach pomocy bilateralnej, które będą omawiane w nadchodzących miesiącach, znalazły się priorytety szkoleniowe. Holendrzy udzielają nam pomocy bilateralnej od 1989 roku wycofali się już z human resource development. Postaramy się wrócić do finansowania szkoleń ze środków bilateralnych.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#MariaKarasińskaFendler">Stan gotowości pod koniec 2002 roku wynika z Narodowego Programu Przygotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej, z politycznych deklaracji Polski. Nie odwołaliśmy tego zobowiązania. Czas i pieniądze są ze sobą silnie związane. Jeśli nie znajdziemy środków i motywacji, aby wydatki na ten cel skumulować w tym okresie, to nie zdołamy wywiązać się z tego zobowiązania. W takim razie trzeba będzie wcześniej podjąć decyzję mówiącą, że nie stać nas na zmieszczenie się w terminie do 2002 roku.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#MariaKarasińskaFendler">W tej chwili rozwinęła się sieć prywatnych szkół, które oferują szkolenia, kursy, konferencje i seminaria dokształcające dla prawników różnych specjalności. Podejmuję próby, aby w PHARE'99 umieścić model, który świetnie funkcjonował w pierwszych latach transformacji - Management Box. Środki z programu PHARE, które są czymś w rodzaju rewolwingowego funduszu zasilanego corocznie zastrzykami finansowymi z programu, służą sprawdzeniu wiedzy absolwentów danej szkoły i w zależności od wyników dodaje się kolejne środki lub odbiera dofinansowanie. Jest to model dobry dla studiów europejskich i powinien zostać zastosowany. W priorytetach na 1999 rok chcę ten temat umieścić.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#MariaKarasińskaFendler">Wrócę do roli Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i samego Komitetu w inicjowaniu i pobudzaniu resortów. Przejęcie przewodnictwa w Komitecie przez pana premiera Buzka tworzy pewne dodatkowe możliwości. Kiedy okazało się, że mamy zaległości w realizacji programu PHARE'96 i przedstawiliśmy listę resortów, które nie zakontraktowały środków w tego programu, pan premier podpisał pisma i przeprowadził rozmowy, czego skutkiem było zakontraktowanie tych środków w ciągu 4 tygodni.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#MariaKarasińskaFendler">Dyscyplinująca rola przewodniczącego Komitetu, będącego Prezesem Rady Ministrów nie może być nadużywana, ale w krytycznych sytuacjach powinna zostać wykorzystana.</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#MariaKarasińskaFendler">Przykładem inicjowania jest ostatnie działanie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej polegające na pilnym wprowadzeniu screeningu i uprawnieniu Urzędu Komitetu do bieżącego monitorowania resortów. Jeżeli mija okres, w którym konceptualizacja powinna się w danym resorcie finalizować, a my nic nie wiemy o podjętych pracach, to stawiamy sprawę na posiedzeniu Komitetu Integracji Europejskiej. Sankcjonujemy ministrów, którzy odpowiadają za te działania. Nie wyobrażam sobie, aby nie było tego rodzaju presji. Jest to czasem forma łagodnego nacisku, ale to wystarczy.</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#MariaKarasińskaFendler">Przygotowanie do członkostwa w Unii Europejskiej jest naszym priorytetem. Musimy być odpowiednio zdeterminowani, aby postęp był widoczny. Jeżeli będzie taka potrzeba, można pokusić się o związanie rozwiązań prawnych z priorytetami w przydzielaniu środków PHARE. W tym przypadku mogą być także stosowane instrumenty finansowe.</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#MariaKarasińskaFendler">Pan poseł Jaskiernia słusznie zauważył, że dostosowanie polskiego prawa do nowej konstytucji i prawa Unii Europejskiej wymaga uchwalenia ogromnej ilości aktów prawnych. Tymczasem Sejm nie odnotował takiego nawału projektów. Wynika to z hierarchizacji. Najpierw do Sejmu poszły ustawy kompetencyjne oraz te związane z reformą administracji. Jeśli przyjąć, że tok prac nad projektem w rządzie trwa około pół roku - od konceptualizacji przez prace w jednym resorcie aż do uzgodnień międzyresortowych - a ten rząd rozpoczął faktycznie pracę w listopadzie ubiegłego roku, to właśnie zaczyna się moment intensyfikacji przekazywania projektów aktów prawnych do Sejmu. Ten poślizg wynika ze zmiany rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MałgorzataOstrowska">Jakie propozycje złożył Komitet Integracji Europejskiej do planu przyszłorocznego budżetu państwa? Czy uwzględniono w nich niezbędne środki na szkolenia, które zostałyby skierowane na ten cel wraz z pieniędzmi z programu PHARE?</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MałgorzataOstrowska">Hierarchizacja priorytetów nam również znacząco ułatwiłaby monitorowanie prac rządu, a państwu konieczne inspirowanie działań poszczególnych resortów. Na pewno nie uda nam się sformułować sztywnego planu, zawsze będzie on podlegać zmianom, aktualizacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MałgorzataOstrowska">Proponowałam jednak, aby tu, w Sejmie, w naszej Komisji spróbować uchwycić główne priorytety na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. Z doświadczenia wiem, że naprawdę trudno jest wyegzekwować od poszczególnych resortów projekty koniecznych aktów. Osoba premiera jest z pewnością skutecznym ponagleniem, ale Sejm również mógłby naciskać szefów resortów, aby ci przyspieszali pracę nad wymaganymi dokumentami.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MałgorzataOstrowska">Mam nadzieję, że cała Komisja jest gotowa do wspomożenia wysiłków Komitetu Integracji Europejskiej i jego Urzędu. Powinniśmy wspólnie działać, aby wysiłki na rzecz dostosowania polskiego prawa stały się skuteczne i widoczne.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MałgorzataOstrowska">Chcemy, aby pani minister skorzystała z naszej pomocy. Czasami udaje się nam załatwić pewne sprawy szybciej, niż to się może wydawać. Jednak tu potrzebna będzie nasza współpraca.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#MałgorzataOstrowska">Mówi pani, że dziś priorytetem nie jest kwestia pomocy państwa. Pamiętam z po-przednich lat, że zarzucano nam przede wszystkim, że nie wprowadzamy odpowiednich przepisów, które regulowałyby właśnie ten obszar. W dalszym ciągu nie ma projektu ustawy, która określałaby sposób realizacji pomocy państwa, czyli zakres interwencji państwowej w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#MałgorzataOstrowska">Warto wybrać kilka najważniejszych priorytetów, które moglibyśmy razem monitorować i przyspieszyć. Moja propozycja zmierzała do powołania stałych zespołów w Komisji, jak najszybszej aktualizacji przedłożonego nam dokumentu, a następnie oceny stanu prawnego. Równoległe prace w Urzędzie Komitetu i w Komisji sejmowej będą uzupełniać się i na koniec roku powstanie obraz sytuacji prawnej. Będziemy wiedzieć, w jakim czasie powinna być przygotowana jaka ustawa. Na tej podstawie od strony rządowej będzie można wymagać realizacji konkretnych zadań.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#MałgorzataOstrowska">Chcę jeszcze zabrać głos w sprawie opiniowania ustaw wychodzących z Sejmu, które mogą być niezgodne z prawem europejskim. To jest zadanie dla parlamentu. Od kilku lat nasza Komisja naciska, aby tu w Sejmie powstał, obok zespołu prawa europejskiego w Biurze Studiów i Ekspertyz KS, zespół zajmujący się wtórnym opiniowaniem aktów prawnych. Jest to zadanie do zrealizowania wewnątrz Sejmu.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#MałgorzataOstrowska">Rząd wywiązuje się ze swojego zadania. Projekt ustawy przychodzi do nas opatrzony opinią o zgodności. Posłowie i senatorowie dokonują zmian w projekcie i to zadaniem Sejmu jest powtórne zaopiniowanie efektu prac. Podczas dyskusji nad przyszłorocznym budżetem musimy pamiętać o powrocie do tego tematu i wnioskować przeznaczenie środków na ten cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszMazowiecki">Część uwag pani poseł jest skierowana do mnie. Prowadzę w tej chwili dyskusje z Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, a następnie będę rozmawiać o tym z Prezydium Sejmu. Chodzi o wprowadzenie zmian w regulaminie Sejmu, aby uchwycić problem opiniowania ustaw. Projekt ma uwzględniać większą rolę Biura Studiów i Ekspertyz oraz możliwość odwoływania się w sprawach spornych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszMazowiecki">Cieszę się, że pani minister wyraziła w imieniu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej propozycję większego zaangażowania się Urzędu w proces opiniowania projektu w trakcie prac nad nim. To na rządzie spoczywa odpowiedzialność, zgodnie z układem stowarzyszeniowym, za wykazywanie przez Polskę maksymalnej staranności. Urząd jest także obarczony opiniowaniem projektu w drugim stadium, a więc po poprawkach parlamentu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszMazowiecki">Sądzę, że na następnym posiedzeniu Komisji przedstawię państwu projekt zmian w regulaminie Sejmu, które następnie wniesiemy w formie projektu Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MałgorzataOstrowska">Uważam, że powinniśmy pójść raczej w innym kierunku. Być może Komisja Integracji Europejskiej albo inna stała się quasi-Komisją Ustawodawczą, która wypowiadałaby się o zgodności prawa polskiego z prawem Unii Europejskiej. Wtedy miałaby tytuł do korzystania z ekspertów, również z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Jednak ta komisja musiałaby zorganizować wewnątrz Sejmu system ekspertyz, które weryfikowałyby akty prawne przed drugim czytaniem.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MałgorzataOstrowska">Nie sądzę, abyśmy obarczali tym zadaniem Urząd Komitetu. Uważam, że powinno to być załatwione wewnątrz Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nie sądzę, aby Sejm miał większe możliwości niż Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, który dysponuje największym zapleczem prawniczym. Zresztą jedno drugiego nie wyklucza.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszMazowiecki">Uważam, że rząd musi wziąć większą odpowiedzialność za projekt ustawy, a nie tylko na wejściu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Wciąż stajemy przed dylematem, czy powinien się tym zajmować rząd, czy parlament. Projekty poselskie są opiniowane przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, co już jest pewnym rozbudowaniem funkcji opiniodawczej. Pozostaje pytanie, czy opinia naszego Biura jest wystarczająca z punktu widzenia ocen rządowych? Prawdą jest, że nas w każdym przypadku interesuje stanowisko rządu. Prezentowałem pogląd, że rząd nie powinien się wahać przed oceną każdego projektu, bez względu na to, kto jest jego autorem.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy Urząd Komitetu Integracji Europejskiej śledzi rozwój prac nad projektami ustaw? Czy przed drugim czytaniem lub po drugim czytaniu Urząd kontroluje stan zgodności projektu z normami europejskimi? Czy też informuje nas o ewentualnej niezgodności? Pani minister wymieniała tu kilka przykładów „wpadek” legislacyjnych. Czy możemy mieć świadomość tych niebezpieczeństw, zanim skończymy pracę nad ustawą przyjmując ją w głosowaniu? Nazwałem to kiedyś systemem wczesnego ostrzegania europejskiego. Nazwa nie jest być może fortunna, ale odzwierciedla istotę.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JerzyJaskiernia">Nie zgodziłbym się z moją koleżanką, która podniosła rolę naszej Komisji. Zlikwidowana Komisja Ustawodawcza czuwała właśnie nad wszystkimi projektami ustaw i kontrolowała ich zgodność z obowiązującym prawem. Likwidując Komisję Ustawodawczą argumentowano tę decyzję konieczności przyspieszenia prac legislacyjnych. Tymczasem ta propozycja oznacza, że przy każdym projekcie ustawy nasza Komisja musiałaby uczestniczyć w pracach nad nim, co obciążyłoby nas w ogromnym stopniu, a przecież nie taką funkcję nam przydzielono w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JerzyJaskiernia">Jestem zdania, że nasza Komisja ma inne zadanie. Kiedy Urząd Komitetu Integracji Europejskiej zgłasza nam nieprawidłowości w projekcie ustawy, naszym zadaniem jest sygnalizowanie odpowiedniej Komisji tematycznej tego problemu. Nie możemy natomiast wziąć na siebie odpowiedzialności za opracowanie każdego projektu.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JerzyJaskiernia">Oczywiście życzyłbym sobie, aby nasz parlament posiadał takie środki i logistykę, aby mógł sam kontrolować całość uchwalanego prawa co do zgodności z prawem europejskim. Jednak w tej chwili w Polsce tylko Urząd Komitetu Integracji Europejskiej posiada takie siły i środki, aby pełnić funkcję kontrolną w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszMazowiecki">Zaproponowane zmiany regulaminowe mają właśnie pójść w kierunku pokazanym przez pana posła Jaskiernię.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszMazowiecki">Zwracając się do pani minister, chcę podkreślić, że w momencie ustalenia wspólnej hierarchii priorytetów, nasza Komisja mogłaby pomóc urzędowi Komitetu Integracji Europejskiej w wywieraniu presji na poszczególne resorty. Mając określone priorytety moglibyśmy podzielić pracę pomiędzy naszych członków i tak pokierować pracami Komisji, aby spełniała ona rolę nadzorującą wobec resortów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MariaKarasińskaFendler">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej zatrudnia w tej chwili w Departamencie Harmonizacji Prawa 22 osoby, z czego 2 są na urlopie wychowawczym. Dysponujemy też siecią 270 prawników, którzy pozostają we współpracy z nami. Jeśli nasz Urząd miałby wysłać przedstawiciela do każdej Komisji i podkomisji, która pracuje nad projektem ustawy, to przyznam, że przy ilości równolegle prowadzonych przez parlament prac, trudno sobie to wyobrazić. Zbyt słabo znam regulamin Sejmu, aby teraz zaproponować konkretne rozwiązanie. Jednak Urząd Komitetu jest zainteresowany zmniejszeniem liczby nowelizacji aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MariaKarasińskaFendler">Jeżeli będziemy sobie pozwalać na niezamierzone niezgodności z prawem europejskim, to - biorąc pod uwagę fakt, iż będą też zamierzone niezgodności, które będziemy musieli usunąć później - na koniec screeningu pojawi się tyle pracy, że nie zdołamy jej zakończyć w przewidzianym terminie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#MariaKarasińskaFendler">Wiem, że czeka nas opracowanie metody kontrolowania aktów prawnych tuż przed ich uchwaleniem, aby były one zgodne z prawem europejskim. Muszę zastanowić się nad tym problemem i wkrótce przedstawię państwu jakąś propozycję.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#MariaKarasińskaFendler">Wracając do spraw budżetowych, przyznany Urzędowi Komitetu limit na 1999 rok wynosi 15.252.000 zł. W bieżącym roku dysponowaliśmy kwotą 14.970.000 zł. Jesteśmy jednym z niewielu urzędów, które odnotowały choć niewielki wzrost limitu w stosunku do ubiegłego roku. W 1997 roku nie mieliśmy rezerwy celowej.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#MariaKarasińskaFendler">W tym roku dostaliśmy rezerwę w wysokości 17,5 mln zł na współfinansowanie programów PHARE, które musiałyby być współfinansowane przez Polskę oraz 8 mln zł rezerwy celowej z przeznaczeniem na wzmocnienie placówki polskiej w Brukseli do dyspozycji wspólnej z Ministrem Spraw Zagranicznych, tzn. na wzmocnienie kilku stanowisk resortowych w przedstawicielstwie w Brukseli oraz na zadania związane z integracją europejską, a konkretnie na tłumaczenie aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#MariaKarasińskaFendler">Łącznie na 1998 rok była to kwota 22.785.000 zł. Wstępnie na nowy rok dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej przyznano limit 15.252.000 zł. Złożyłam wniosek ponowne włączenie rezerwy celowej do limitu, ale ta prośba nie została uwzględniona. Złożyłam też wniosek o substytucję przez kilka lat wydatków, które będą pochodzić ze środków pomocy żywnościowej i pestycydów otrzymanych z krajów Unii Europejskiej w latach 1990–1992. Środki te kończą się, a stanowiły istotne wsparcie finansowe dla Urzędu. Z tych środków płacono wynagrodzenia dla ekspertów, z nich też finansowana była działalność Funduszu Współpracy.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#MariaKarasińskaFendler">Limit na 1999 rok jest wyższy od ubiegłorocznego o kilkaset tysięcy złotych, bez rezerwy celowej. Spodziewam się, że w stosunku do złożonego zapotrzebowania, uwzględniając realną kontynuację zadań, musiałabym mieć 45 mln zł. Przy obecnym limicie będą dziedziny, w których możemy zaspokoić potrzeby w 2%! Finansowanie kosztów screeningu możemy zapewnić w 40%.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#MariaKarasińskaFendler">Informację taką przedstawiłam Ministrowi Finansów i sądzę, że będzie przedyskutowana na posiedzeniu rządu.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#MariaKarasińskaFendler">Przedstawiony „Harmonogram” próbuje ustalić normy czasowe. Priorytety krótko- i średniookresowe były zaś precyzowane w Narodowym programie przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. W „Harmonogramie” priorytety zostały przetłumaczone implementację aktów prawnych. Zapisano też terminy zakończenia procesu legislacyjnego w każdym przypadku. Jeśli od zapisanego terminu odejmiemy pół roku, otrzymamy termin, w którym możemy zapytać danego ministra, czy kończy już prace koncepcyjne.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#MariaKarasińskaFendler">Szczegółowe rozpisanie problemów pojawi się w matrycy wykorzystywanej do monitorowania wyników screeningu, czyli do przestrzegania, aby zobowiązania Polski nie musiały być odwoływane.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#MariaKarasińskaFendler">Proszę, aby moją wypowiedź mógł uzupełnić pan dyrektor Wojciechowski.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#MariaKarasińskaFendler">Dyrektor departamentu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Jerzy Wojciechowski: Pytania i uwagi dotyczące opiniowania projektów aktów prawnych wracają w każdej kadencji parlamentu. W ubiegłej kadencji byliśmy bliscy rozwiązania tego problemu. Urząd zgłosił swoją dyspozycyjność w parlamencie w stosunku do współpracy na określonych warunkach. Dosłownie w ostatnim czytaniu zmian regulaminu Sejmu cała koncepcja upadła. Teraz temat wraca i zaczynamy znowu od punktu zerowego.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#MariaKarasińskaFendler">Nadal zgłaszam gotowość naszego Urzędu do współpracy w tym zakresie. Dysponujemy zapleczem dobrych prawników. Są to młodzi, wykwalifikowani ludzie, znakomicie poruszający się w materii prawa europejskiego. Nie ma wielu prawników poruszających się równie swobodnie w prawie europejskim i polskim. Rynek jest tu bardzo ograniczony. Tworzenie zespołów odrębnych w Sejmie, przy Komitecie itp. Powoduje wzajemne konkurowanie, co polegałoby na podkupowaniu i przechwytywaniu takich prawników.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#MariaKarasińskaFendler">W rękach Sejmu pozostaje ustalenie procedur współpracy w zakresie opiniowania projektów. Zgłaszamy swoją gotowość. Na ogół kilka razy opiniujemy projekty aktów rządowych, we wstępnej fazie, po poprawkach, podczas uzgodnień międzyresortowych. W ciągu tygodnia wydajemy ok. 45–95 opinii do projektów różnego typu aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#MariaKarasińskaFendler">Nie jesteśmy w stanie śledzić całego procesu projektodawczego. Jeśli projekt dochodzi do drugiego czytania, mógłby być opiniowany ponownie przez naszych prawników. Jednak w tej chwili trudno byłby nam znaleźć instytucjonalno-prawną podstawę, jeżeli Sejm nie zwróci się do nas o to.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#MariaKarasińskaFendler">Swego czasu o opinię do ustawy zwracał się do nas pan prezydent przed jej podpisaniem. Nie było to całkiem oficjalne działanie, ale gwarantowało panu prezydentowi, że dany akt jest uznawany za kompatybilny z prawem europejskim.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#MariaKarasińskaFendler">Nie dysponujemy instytucjonalnymi możliwościami, ale mamy intelektualne możliwości pomocy Sejmowi w tym zakresie. Jednak należy precyzyjnie porozmawiać raz jeszcze o budżecie. Obecny budżet Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej nie wytrzyma zatrudnienia kilku nowych prawników.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#MariaKarasińskaFendler">Do projektów poselskich ustosunkowujemy się w formie opiniowania stanowisk rządowych do każdego projektu poselskiego. W tej chwili pani minister wyraża opinię do stanowiska, a równocześnie zgłasza uwagi do samego projektu. Jest to jedna z możliwości naszego oddziaływania i ustosunkowania się do projektu w odniesieniu do jego zgodności z prawem europejskim.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#MariaKarasińskaFendler">W rękach pana przewodniczącego i całej Komisji jest wykorzystanie naszego potencjału, aby zbudować przejrzysty i drożny system opiniowania. Jeśli nasz zespół prawników wraz z zespołem pana dyrektora Staśkiewicza będą musieli opiniować dany projekt kilka razy, to w którymś momencie maszyna opiniodawcza utknie. Odrobina komfortu pracy intelektualnej dla prawnika jest konieczna.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#MariaKarasińskaFendler">Widzimy zasadność i konieczność opiniowania projektów poselskich, tym bardziej że Unia coraz częściej pyta nas, jak jest kontrolowany finalny produkt Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chwalebna jest taka otwartość i chęć pomocy, ale w dalszym ciągu upieram się, abyśmy choć podjęli próbę zbudowania wewnątrz Sejmu struktury opiniowania projektów. Nie przekonują mnie argumenty mówiące o konkurowaniu prawników i ich pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszMazowiecki">Na następnym posiedzeniu Komisji przedstawię państwu projekt zmian w regulaminie Sejmu i będzie to dobra okazja do szczegółowego omówienia tematu. Będzie też okazja do wyrażenia opinii w tej sprawie przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszMazowiecki">Zamykam dyskusję nad drugim punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszMazowiecki">W punkcie trzecim - Sprawy różne - chciałbym zadać pani minister dwa pytania.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#TadeuszMazowiecki">Nie jestem pewien, czy pani minister będzie w stanie odpowiedzieć mi na te wątpliwości. Od pewnego czasu czytam w prasie krytyczne uwagi na temat złożonego przez nas projektu restrukturyzacji przemysłu stalowego. W pierwszej chwili projekt był przyjęty bardzo dobrze. Czy istnieje tu jakieś zagrożenie dla tego projektu w odniesieniu do jego finansowania z funduszu PHARE?</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#TadeuszMazowiecki">Wczoraj dowiedziałem się z telewizji o jakimś projekcie dotyczącym restrukturyzacji polskiego rolnictwa, który to komentował pan minister Janiszewski mówiąc, że ocena jest pewną średnią. Czy wiemy, jaki charakter ma ten raport i jakiej jest wagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MariaKarasińskaFendler">Te dwa pytania nurtują nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MariaKarasińskaFendler">W czerwcu br. przedstawialiśmy główne założenia restrukturyzacji wydobycia węgla i przemysłu stalowniczego. Zaproponowano w nim określony pułap osłon socjalnych i nie budził on wątpliwości. W trakcie dalszych rozmów został osiągnięty poziom porozumienia i kontrowersji nie było w dalszym ciągu, zwłaszcza że w programie zaproponowane były również, obok osłon socjalnych, również zachęty do rejestrowania działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MariaKarasińskaFendler">Za sektor stalowniczy odpowiedzialny jest pan minister Kaczurba, który współpracuje w tym zakresie z Ministerstwem Finansów oraz Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej. Zostaliśmy poproszeni o szczegółowe programy indywidualne restrukturyzacji poszczególnych hut z listą odpowiedzi na szczegółowe pytania dotyczących m.in. informacji wchodzących w zakres tajemnicy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MariaKarasińskaFendler">Część informacji mogła być przekazana od razu, reszta nie. Wystąpiło więc pewne niezadowolenie ze strony producentów rur walcowanych na zimno, łączonych bezszwowo z 4 krajów członkowskich, które są zainteresowane ograniczeniem naszego udziału na tym rynku. Kraje te zakwestionowały nadzwyczajnie wysoki poziom osłon socjalnych zaproponowanych w polskim projekcie restrukturyzacji przemysłu stalowego.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#MariaKarasińskaFendler">Uruchomiliśmy działania, także dyplomatyczne, aby przekonać kraje członkowskie, że nasze rury bezszwowe nie są tak groźne. Przekwalifikowanie hutnika walcownika nie jest tak łatwe ze względu na jego specyfikę pracy. Poziom osłon socjalnych musi więc być wyższy.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#MariaKarasińskaFendler">Napięcie jest budowane przed posiedzeniem Rady Stowarzyszenia, które odbędzie się na początku listopada br. Będziemy jeszcze spotykać się z sygnałami o zagrożeniach, aby przełamać nasz opór. Jednak chcemy zatrzymać pewną część tego sektora przemysłu. Jeśli okaże się, że pojawi się kryzys w rozmowach, postaramy się nieco złagodzić nasze stanowisko.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#MariaKarasińskaFendler">W ciągu tygodnia będziemy mieć informacje o przebiegu uzgodnień dwustronnych, ponieważ Minister Pracy i Polityki Socjalnej bada, czy możemy obniżyć lub substytuować poziom osłon socjalnych.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#MariaKarasińskaFendler">Raport o rolnictwie został opracowany na podstawie zaleceń zawartych w dokumencie Agenda 2000, gdzie zapisano, że podstaw do debaty o reformie wspólnej polityki rolnej powinna być analiza porównawcza sytuacji sektorów rolnych krajów kandydujących. Raport był więc pisany na zamówienie. Trzeba było napisać, że połowa Polaków żyje na wsi, stan higieny jest niezadowalający. Jednak patrząc na ostatni protokół z oceny produktów mleczarskich w niektórych zakładach mleczarskich, to można zauważyć, że stan higieny podniósł się.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#MariaKarasińskaFendler">W dyrekcji Generalnej 6 zdają sobie sprawę, że jeśli wszyscy żyjący na wsi i nie mający innego źródła utrzymania zostali zakwalifikowani jako rolnicy, to jest to zafałszowanie statystyk. Z jednej strony pozytywna jest interpretacja tego raportu, ponieważ większy nacisk położy się na reformę wspólnej polityki rolnej. Sądzę, że po wyborach Niemcy będą starać się pociągnąć tę reformę w kierunku korzystnym także dla nas.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#MariaKarasińskaFendler">Widziałam niedawno pierwszą, ale nieoficjalną wersję raportu. Przedstawia on nasze rolnictwo na tle rolnictwa Węgier i Czech. Będzie to m.in. podstawą do dyskusji z przedstawicielami Komisji Europejskiej podczas wizyty 6 października br. Będziemy mówi o ocenie naszej informacji do raportu, postęp w gospodarce. Najprawdopodobniej otrzymamy pierwszy sygnał, w jakim kierunku pójdą negocjacje dotyczące wspólnej polityki rolnej. Dopiero na tej podstawie można wyliczyć, ile czasu może nam zająć nasze dostosowanie do wymogów Unii w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#MariaKarasińskaFendler">Sądzę, że jest jeszcze za wcześnie na wysuwanie głębokich wniosków do raportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne sprawy różne?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejFolwarczny">Chciałbym się dowiedzieć, czy materiały na posiedzenie Komisji mogą trafiać do nas wcześniej? Materiał potrzebny dzisiaj dostałem w poniedziałek. Nie wiem, czy są to zastoje na linii Urząd Komitetu-Komisja, czy też dotyczy to kontaktu naszego sekretariatu z biurami poselskimi członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejFolwarczny">Chcę jeszcze ponowić mój wniosek, który składałem przy tworzeniu planu pracy Komisji. Prosiłem, aby unikać łączenia tak ważnych tematów z innymi tematami. Drugi mój wniosek dotyczył terminów posiedzeń naszej Komisji. Powinniśmy zwoływać je w dni, które zagwarantują większą frekwencję posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszMazowiecki">Uważam, że pana ostatnia uwaga jest skierowana raczej do nieobecnych posłów. Planując posiedzenie Komisji nie wiedzieliśmy, że zostanie skrócone posiedzenie plenarne Sejmu. Komisja nie może się zbierać tylko w trakcie posiedzeń Sejmu. Nie można mówić, że posiedzenie Komisji jest uciążliwe, kiedy odbywa się poza sesją Sejmu. Udział w posiedzeniu jest obowiązkiem posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SekretarzKomisjiIntegracjiEuropejskiej">Sekretariat otrzymuje tak dużo dokumentów, że nie zawsze zdążymy je powielić i rozesłać odpowiednio wcześnie. Przesyłki są do odebrania osobiście w skrytkach podczas posiedzenia Sejmu poprzedzającego kolejne posiedzenie Komisji. Podaliśmy resortom plan prac Komisji, aby wszystkie dokumenty trafiały do nas wcześniej. Zdarza się jednak, że materiały są zmieniane w ostatniej chwili. Wtedy wysyłamy je pocztą do posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MałgorzataOstrowska">Mam odmienne zdanie od pana posła Folwarcznego. W porównaniu z innymi komisjami materiały otrzymuję wyjątkowo szybko i często, a zawiadomienia o posiedzeniach Komisji dostaję wszędzie, do skrytki, do biura.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MałgorzataOstrowska">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że posiedzenia nie muszą zawsze odbywać się w dni sejmowe. Wówczas jest tak samo źle z frekwencją. Poza tym nasza Komisja potrzebuje zazwyczaj więcej czasu na zapoznanie się z tematem, potrzebne jest nieco seminaryjne podejście.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję państwu za przybycie i udział w posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszMazowiecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>