text_structure.xml 87.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów. Rozpatrzymy sprawozdania podkomisji, którym przewodniczyli panowie posłowie Andrzej Wielowieyski i Paweł Arndt. Sprawozdania zawierają rekomendację podkomisji w sprawie pozytywnego lub negatywnego zaopiniowania wykonania tych części budżetowych, które zostały wymienione w zawiadomieniu o porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSekuła">Za chwilę oddam głos panu Andrzejowi Wielowieyskiemu, a po jego wystąpieniu odbędzie się krótka dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejWielowieyski">Podkomisja pracowała przez dwa dni, 20 i 21 czerwca br. Z przykrością stwierdzam, że nie było dużej frekwencji. Jeszcze pierwszego dnia, kiedy omawialiśmy wykonanie mniejszych części budżetu, w posiedzeniu uczestniczyło kilku członków podkomisji, ale drugiego dnia ta liczba zmniejszyła się do 3 posłów. Tym niemniej dokonaliśmy przeglądu i wydaje mi się, że możemy pomóc Komisji, gdyż staraliśmy się wyselekcjonować te problemy, które zasługują na uwagę.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejWielowieyski">W sprawozdaniu zaproponowaliśmy, aby pozytywnie zaopiniować rozpatrywane przez nas części budżetu, ale ponieważ uważamy, iż pracę nad absolutorium trzeba potraktować jako rzetelnie wykonywaną funkcję kontrolną Sejmu, w związku z tym zasygnalizowaliśmy pewne nieprawidłowości, na podstawie uwag zgłoszonych przez Najwyższą Izbę Kontroli, jak i podczas dyskusji na forum podkomisji. Sądzę, że powinniśmy zestawić te problemy, które powtarzają się w odniesieniu do różnych części budżetowych. Dotyczy to np. planowania dochodów i wydatków na takim poziomie, który nie różni się znacznie od poziomu ich wykonania, a także należałoby wyciągnąć odpowiedni wniosek z przekroczenia in plus wskaźnika wzrostu wynagrodzeń, jeśli zakres tego zjawiska jest niepokojący. Chodzi o powtarzające się nieprawidłowości, ale także wystąpiły sprawy tylko częściowo powiązane z wykonaniem budżetu, z których wynika, że są luki prawne, albo występują luki w systemie organizacyjnym. Przykładem może być Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, która żaliła się na opieszałość prokuratury w reagowaniu na zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw dotyczących obrotu papierami wartościowymi na giełdzie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejWielowieyski">Podałem tylko wyrywkowe przykłady. Sądzę, iż powtarzające się nieprawidłowości powinny znaleźć się w sprawozdaniu Komisji dla Sejmu, a najważniejsze z nich należałoby zamieścić w uchwale Sejmu, która powinna zalecać wypełnienie luk w przepisach, wskazać na istotne niedociągnięcia w metodach konstruowania budżetu państwa, a także na istotne przypadki naruszenia dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejWielowieyski">Przechodzę do referowania poszczególnych części budżetu. Chcę zapytać pana przewodniczącego, z jaką szczegółowością mam prezentować wykonanie tych części i jak traktujemy odnoszące się do nich uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSekuła">Posłowie otrzymali sprawozdanie na piśmie i to nam ułatwi procedowanie. Chciałbym, abyśmy więcej czasu poświęcili na pytania i wypowiedzi posłów. W sprawozdaniu wykonanie wszystkich rozpatrywanych części zostało zaopiniowane pozytywnie, ale są do nich uwagi i musimy się zastanowić, jak je zaprezentujemy w sprawozdaniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWielowieyski">Rozpoczynam od części 50 - Główny Urząd Statystyczny. Wykonanie wydatków jest dość niskie, nominalnie na poziomie 101,4 proc., a zatem wydatki w wymiarze realnym zostały ograniczone, głównie ze względu na spadek zatrudnienia, ale równocześnie przekroczony został wskaźnik wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Przypominam, że zakładany na 1998 r. wskaźnik wynosił 10,5 proc., w tym 8,5 proc. ze względu na inflację i 2,5 proc. miał wynieść realny wzrost wynagrodzeń. Główny Urząd Statystyczny przekroczył ten wskaźnik o 2,5 punktu procentowego i w tym miejscu nawiążę do mojej propozycji, abyśmy sporządzili listę podobnych przypadków.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejWielowieyski">Część 15 - Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Wydatki zostały wykonane na niższym poziomie od zakładanego, pomimo niewielkiego wzrostu zatrudnienia. Podkomisja sformułowała zalecenie pod adresem rządu, aby podjął działania, których efektem będzie szybsze reagowanie prokuratury na zawiadomienia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jeśli chodzi o wzrost wynagrodzeń, na który zawsze zwracamy uwagę, to powstał spór pomiędzy Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu a Najwyższą Izbą Kontroli, która wykazała, że przeciętne średniomiesięczne wynagrodzenie wzrosło o 11,6 proc., natomiast zdaniem Biura wskaźnik jest wyższy i wynosi 14,5 proc. Ta rozbieżność jest obecnie wyjaśniana.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejWielowieyski">Część 20 - Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Nastąpił spadek wydatków, przede wszystkim dlatego, że w poprzednim roku został zakupiony budynek przy ul. Domaniewskiej w Warszawie, w którym Urząd ten ma swoją siedzibę. Wzrosła liczba pracowników, ale wskaźnik wzrostu wynagrodzeń ukształtował się nieznacznie poniżej zakładanego poziomu. Pewien problem wystąpił w zakresie dochodów. Został postawiony zarzut popełnienia błędu przy planowaniu dochodów. Działalność tej instytucji jest finansowana ze składek płaconych przez firmy ubezpieczeniowe. Ponieważ w poprzednim roku składki zostały oszacowane na zbyt wysokim poziomie i PUNU musiał zwrócić firmom ubezpieczeniowym powstałą z tego tytułu nadpłatę, ich wysokość została obniżona, ale tego nie uwzględniono w budżecie na 1999 r., co było przyczyną niewykonania dochodów na założonym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejWielowieyski">Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń na swoją obronę powołał się na fakt, że zarządzenie o obniżce stawek zostało wydane pod koniec roku, a więc nie można było już zmienić budżetu tej instytucji. Podkomisja podzieliła ten argument i pozytywnie zaopiniowała wykonanie tej części budżetu.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejWielowieyski">Część 51 - Główny Urząd Ceł. Plan dochodów, a była to poważna pozycja budżetu, gdyż wynosiła prawie 6 mld zł., został wykonany tylko w 93,5 proc. Przyczyny, które na to się złożyły, przedstawili przedstawiciele tej instytucji, a także Ministerstwa Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli. Wystąpiły różne czynniki, oddziaływujące na realizację dochodów in minus, ale do najważniejszych należy zaliczyć spadek importu towarów z Rosji oraz niższą od założonej przeciętną stawkę celną, co wynika z ustaleń z Unią Europejską, w ramach naszego procesu dostosowawczego do przepisów unijnych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejWielowieyski">Ten przykład jest przyczynkiem do ogólnej oceny realizacji dochodów budżetowych, że wpływy z tytułu ceł i podatków nie zostały wykonane w pełnym wymiarze, w wyniku przyjęcia korzystniejszych, od realnych, założeń makroekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejWielowieyski">W odniesieniu do części 51 zwracamy uwagę na wzrost zaległości we wpływach z ceł w stosunku do poprzedniego roku, ale znamienne jest to, że Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia wystąpienie tego zjawiska, gdyż jego przyczyną jest wykrycie podczas powtórnych kontroli nieprawidłowości, których dopuścili się importerzy. Ta sprawa nie jest niepokojąca, a nawet jest elementem optymistycznym, bo świadczy o wzroście aktywności służb celnych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejWielowieyski">Podkomisja proponuje zwrócić uwagę rządu na przewlekłość procedur celnych, zwłaszcza na niedostateczną sprawność w wykonywaniu czynności egzekucyjnych oraz na konieczność rozwiązania dość skomplikowanej sprawy, bo okazało się, że jest nią za-instalowanie wag samochodowych na przejściach granicznych. Problem powstał na skutek tego, że zachodzą na siebie kompetencje wojewodów i Głównego Urzędu Ceł. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 10,1 proc., a zatem ukształtowało się poniżej założonego wskaźnika. Podkomisja zainteresowała się rezerwą, która została wykorzystana na wynagrodzenia, ale uzyskaliśmy wyjaśnienie, że ma ona związek z obniżaniem, w wyniku ustaleń z Unią Europejską środka specjalnego, z którego wypłacana jest ruchoma część wynagrodzeń. Rezerwa służyła utrzymaniu wynagrodzeń na odpowiednim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejWielowieyski">Część 25 - Generalny Inspektorat Celny. Ta instytucja w ubiegłym roku dopiero rozwijała swoją działalność i z tego powodu liczba etatów wzrosła o 85 proc., ale przeciętne miesięczne wynagrodzenie było niższe w porównaniu do 1998 r. Wówczas zostało ono znacznie przekroczone i ten stan uregulowano przez przyznanie nowym pracownikom wynagrodzenia na odpowiednio niższym poziomie. Podkomisja nie wnosi uwag do merytorycznej działalności Generalnego Inspektoratu Celnego i do jego wydatków poniesionych w 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejWielowieyski">Część 81 - rezerwa ogólna. Wydatki z tej rezerwy wyniosły 72 mln zł, co stanowiło 97 proc. planowanych wydatków. Stwierdzony został jeden przypadek wykorzystania środków niezgodnie z przeznaczeniem. Jeśli dobrze pamiętam, miało to związek z wydatkami na pielgrzymkę papieża i przy okazji policja śląska wydała kilkadziesiąt tysięcy złotych na inny cel. Nie jestem jeszcze przygotowany do zreferowania jednej sprawy dotyczącej tej części budżetu. Poprosiliśmy Ministerstwo Finansów o sporządzenie wykazu wniosków do prezesa Rady Ministrów o przyznanie środków z rezerwy ogólnej, które nie zostały zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#AndrzejWielowieyski">Część 81 - rezerwy celowe. Podkomisja nie wnosi uwag. W jednym przypadku musimy przyznać, że ponosimy część winy, a mianowicie chodzi o poz. 20 - rezerwa na zmiany organizacyjne, która została wykonana poniżej 50 proc. Jest to dobry przykład na to, że nie należy planować wydatków „na wszelki wypadek”, czyli podchodzić do nich z nadmierną nieufnością. Z przykrością przyjęliśmy informację, że z Europejskiego Banku Inwestycyjnego została pobrana mniejsza ilość środków, od postawionej Polsce do dyspozycji, m.in. na budowę infrastruktury drogowej. Stało się tak, ponieważ rząd przedłożył Sejmowi późno propozycję ratyfikacji umowy z bankiem w Luksemburgu, a my też z pewnym opóźnieniem zajęliśmy w tej sprawie stanowisko. Stwierdziliśmy, iż wystąpił brak środków na wykonanie zobowiązań Skarbu Państwa. Podkomisja popiera wniosek Najwyższej Izby Kontroli, aby Ministerstwo Finansów rozważyło potrzebę nowelizacji ustawy o finansach publicznych, aby określić warunki i terminy dokonywania zmian w budżecie w związku z przenoszeniem wydatków z rezerw celowych.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#AndrzejWielowieyski">Część 08 - Ministerstwo Finansów. Zwracając uwagę na niewykonanie planowanych dochodów z tytułu ceł, wspomniałem, że to samo zjawisko wystąpiło w przypadku dochodów podatkowych, gdyż przy opracowywaniu projektu budżetu zbyt optymistycznie zostały oszacowane główne wskaźniki makroekonomiczne. Stwierdzamy, iż w 1999 r. pogorszyła się skuteczność w egzekwowaniu należnych podatków. Wskaźnik ściągalności obniżył się z 50 do 44,4 proc., a zaległości wzrosły prawie o 30 proc. Sądzimy, że w tym zakresie występują luki prawne, które trzeba usunąć i Sejm, a zwłaszcza Komisja Finansów Publicznych powinna dopilnować tej sprawy w najbliższych miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#AndrzejWielowieyski">Najwyższa Izba Kontroli wytknęła Ministerstwu Finansów niedopatrzenie w planowaniu, bowiem nie została uwzględniona jedna pozycja dochodów w wysokości 9 mln zł. W czasie prac podkomisji został zgłoszony pod adresem tego Ministerstwa postulat, aby w związku z utrzymującą się spadkową tendencją dochodów z tytułu akcyzy na wyroby spirytusowe, rozważyło obniżenie stawki akcyzy. Przez ostatnie dwa lata nie udało nam się uzyskać pogłębionych analiz, w jakim stopniu spadek dochodów jest spowodowany mniejszym spożyciem wyrobów spirytusowych, a jaka zachodzi relacja pomiędzy wzrostem stawki akcyzy a rozszerzaniem się szarej strefy, na którą składa się przemyt alkoholi i pokątna ich produkcja. Równocześnie proponujemy, aby zbadać zjawisko nielegalnego handlu paliwami płynnymi, co też powoduje ubytki w dochodach budżetu.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#AndrzejWielowieyski">Przypominam, że kilka miesięcy temu otrzymaliśmy raport Najwyższej Izby Kontroli, która badała decyzje podejmowane w sprawie ulg podatkowych i stosowania potrąceń od należnych podatków przez organy skarbowe. Wyniki kontroli są bardzo interesujące i pouczające. Sygnalizujemy, że należałoby się zastanowić, czy nie wymaga ustawowego uregulowania sprawa potrącania z należności podatników wobec budżetu ich wierzytelności, które są długami jednostek sektora finansów publicznych. Należałoby się także przyjrzeć praktykom polegającym na udzielaniu ulg podatkowych podatnikom, którzy wykonali jakieś prace dla jednostek budżetowych. Powoduje to zmniejszenie dochodów budżetowych, choć niewykluczone, że te jednostki zaoszczędziły na wydatkach, ale ogólnie rzecz biorąc są to praktyki nieprawidłowe.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#AndrzejWielowieyski">Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła działalność urzędów skarbowych polegającą na udzielaniu ulg podatkowych przedsiębiorstwom, które nie mają szans na dalsze funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#AndrzejWielowieyski">Podczas analizowania wydatków Ministerstwa Finansów zaniepokojenie członków podkomisji wzbudził spadek zatrudnienia o prawie 2 proc. w organach podatkowych, którzy nie uważają, aby było to uzasadnione. Przeciętne wynagrodzenie w resorcie wzrosło o 13 proc., a zatem o 2,5 punktu procentowego powyżej założonego wskaźnika.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#AndrzejWielowieyski">Przypomnę, że podczas prac nad projektem ustawy budżetowej na dany rok, Komisja proponowała Sejmowi, aby zaakceptował wyższy od założonego wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w odniesieniu do wybranych części budżetowych, dotyczących np. Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Kancelarii Senatu, lub w odniesieniu do określonych pracowników sfery budżetowej, np. sędziów i personelu pomocniczego zatrudnionego w sądach. Natomiast nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której wiodące resorty przekraczają wskaźnik wzrostu wynagrodzeń, którego powinni przestrzegać wszyscy dysponenci części budżetowych i ta sprawa powinna znaleźć się w sprawozdaniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#AndrzejWielowieyski">Wątpliwości budzi ograniczenie subwencji do nawozów wapniowych, które w dalszym ciągu powinny być stosowane przez polskich rolników. Ograniczenia subwencji przyniosły oszczędności, ale nie są one uzasadnione ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#AndrzejWielowieyski">Podkomisja zaleca, idąc śladem uwagi zgłoszonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, by Ministerstwo Finansów przestało tworzyć nieformalną rezerwę w części 08, która powstała na skutek tego, że z opóźnieniem przekazało ono podległym jednostkom pełne limity środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#AndrzejWielowieyski">Część 41 - obsługa zadłużenia zagranicznego. Wydatki były niższe od planowanych o 12 proc., ale wynikało to głównie z różnic kursowych i korzystnej dla zadłużenia zagranicznego państwa zmiany stóp procentowych. Należy także zauważyć, że zadłużenie za-graniczne uległo zmniejszeniu o prawie 6 proc. Podkomisja Nie zgłasza zastrzeżeń do wy-konania tej części budżetu, podobnie jak Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#AndrzejWielowieyski">Część 44 - obsługa długu krajowego. W tym zakresie wzrósł dług publiczny o 11 proc., czyli o 13,5 mld zł. Podkomisja zwraca uwagę na to, że istotnym elementem jest zadłużenie jednostek służby zdrowia, wynoszące powyżej 8 mld zł, przy czym nie jest to pełne zadłużenie, bowiem jeszcze w tym roku Bank Handlowy S.A., który administruje tym długiem, ustalał, jaka jest jego rzeczywista wysokość. Trzeba to wreszcie wyjaśnić i odpowiednio skorygować wysokość zadłużenia krajowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#AndrzejWielowieyski">Powstał spór w sprawie kapitalizacji odsetek, który toczyło Ministerstwo Finansów z Najwyższą Izbą Kontroli, bowiem powołała się ona na postanowienie zawarte w ustawie o finansach publicznych, iż odsetki nie mogą powiększać zadłużenia krajowego i należy je wypłacać zgodnie z wyznaczonymi terminami.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#AndrzejWielowieyski">Należy odnotować, że budżetowi państwa groziła w IV kwartale 1999 r. utrata płynności finansowej, ale skutecznie stawiono temu czoła dzięki emisji bonów skarbowych o krótszym terminie zapadalności. Ta operacja kosztowała kilkanaście milionów złotych, ale budżet państwa był w stanie realizować przypadające na ten kwartał wydatki, pomimo problemów, jakie wystąpiły w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Najwyższa Izba Kontroli, a także podkomisja nie zgłasza w tej sprawie zastrzeżeń. Mieliśmy zamiar ocenić, jak w 1999 r. kształtowało się zatrudnienie, w porównaniu z poprzednim rokiem, ale mieliśmy z tym trudności, ponieważ struktury zatrudnienia w tych dwóch latach są nieporównywalne na skutek zmian w administracyjnym podziale kraju na województwa i powiaty i zmian w ustroju samorządu terytorialnego. W związku z tym poprosiliśmy o dane dotyczące urzędów centralnych, które otrzymałem dzisiaj i dlatego nie jestem w stanie ustosunkować się do nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSekuła">Jeżeli ktoś z członków Komisji ma pytania dotyczące części omówionych przez pana posła Andrzeja Wielowieyskiego, to proszę je zgłaszać. Sądzę, że państwo uzyskają wyczerpujące odpowiedzi, gdyż oprócz przedstawicieli Ministerstwa Finansów, jest liczna reprezentacja Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWoźnicki">Z pewnym zaskoczeniem wysłuchałem sprawozdania, które przedstawił pan poseł Andrzej Wielowieyski z tego powodu, że zgłoszone przeze mnie wnioski, dotyczące istotnych spraw wykonania budżetu w części 08, nie znalazły w nim odzwierciedlenia. Chodzi o przyjęcie przez Ministerstwo Finansów strategii w stosunku do stawki akcyzy na wyroby spirytusowe, ponieważ z roku na rok maleje nominalna kwota wpływów z tego tytułu. W 1999 r. wpłynęło mniej dochodów ze sprzedaży wyrobów spirytusowych - akcyza i WAT - w stosunku do planowanych, o ponad 900 mln zł. Jednocześnie występują zjawiska, o których wspomniał pan poseł Andrzej Wielowieyski, a mianowicie przemyt i produkcja pokątna spirytusu i wyrobów spirytusowych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejWoźnicki">Wobec tego Ministerstwo Finansów powinno rozważyć strategię ustalania stawki akcyzy w taki sposób, aby dbając o zachowanie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, nie doprowadzać do sytuacji, której skutki są odwrotne od zamierzonych, ponieważ z zagranicy napływa w znacznej ilości tani alkohol i równocześnie spada produkcja polskich firm przemysłu spirytusowego oraz gorzelni, dla których dostawcami surowców są rolnicy. Należy więc przeprowadzić dogłębną analizę, czy podnoszenie stawki akcyzy na wyroby spirytusowe są zgodne z interesem państwa i jego społeczeństwa. Niestety, w tej sprawie nie otrzymałem z Ministerstwa Finansów żadnego dokumentu, natomiast zostały mi przedstawione dane liczbowe w dwóch innych sprawach. Otóż według moich szacunków, wpływy z tytułu akcyzy na paliwa płynne powinny być wyższe od zebranych, jeżeli za podstawę do obliczeń przyjmie się wartość sprzedanych paliw w 1999 r. Dane, które przedstawiło Ministerstwo Finansów nie pozwalają na udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy nie było ubytku we wpływach należnych budżetowi państwa, natomiast opierając się na tych danych, można dojść do wniosku, że powstała nadwyżka o ponad 1 mld zł w stosunku do tego, co można było uzyskać, a zatem uzyskałem niewiarygodne informacje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejWoźnicki">Trzecim problemem są zaległości w podatku VAT, które razem z zaległościami z tytułu akcyzy spowodowały, że do budżetu państwa wpłynęło mniej o 4,5 mld zł. Mniej więcej taka sama kwota została przeznaczona na wydatki szkolnictwa wyższego. Z wpłatą podatku VAT zalega przede wszystkim górnictwo i stąd wziął się mój wniosek, aby Komisja zajęła stanowisko w sprawie restrukturyzacji tego sektora, bowiem narastanie zaległości podatkowych świadczy o tym, że przebiega ona niezgodnie z oczekiwaniami.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejWoźnicki">Otrzymałem dane dotyczące wielkości zaległości podatkowych górnictwa, sektora zbrojeniowego, oraz łączne zadłużenie z tytułu podatków hutnictwa, przemysłu zbrojeniowego i PKP i te dane są dla mnie wystarczające, natomiast ponawiam prośbę o przedstawienie danych odnośnie do dwóch pierwszych tematów.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejWoźnicki">Uważam, że Komisja powinna przedstawić odpowiednie wnioski, ponieważ różnica pomiędzy planowanymi a zrealizowanymi dochodami podatkowymi jest tak znaczna, że nie można nad tym przejść do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MirosławPietrewicz">Sądziłem, że podkomisja, którą kierował pan poseł Andrzej Wielowieyski, zajmie się oceną zaszłości, która doprowadziła do takiego wykonania budżetu, jakie miało miejsce w 1999 r. Tego podkomisja nie zrobiła, a także w pracach Komisji nad absolutorium dla rządu nie została przewidziana ocena przebiegu realizacji budżetu na tle procesów gospodarczych. W moim przekonaniu niewykonanie w istotnym stopniu dochodów, zwłaszcza dotyczy to podatku dochodowego od osób prawnych i podatków pośrednich, jest wynikiem przede wszystkim tego, że w ubiegłym roku wskaźnik wzrostu gospodarczego, mierzony wzrostem PKB, był niższy od zakładanego. Również tempo wzrostu inwestycji odbiegało in minus od przyjętego w tym względzie założenia. Radykalnie spadła rentowność przedsiębiorstw, a zatem mniejszy był ich potencjał podatkowy. Wzrosło zadłużenie przedsiębiorstw, w tym zadłużenie zagraniczne. Eksport, w porównaniu do 1998 r., nie wzrósł zgodnie z tym, co zostało założone, natomiast wystąpiło zjawisko spadku eksportu o 12 proc. Mniejszy był import, co przełożyło się na określone dochody budżetowe. Równocześnie wzrosło bezrobocie, skutkiem czego musiały wzrosnąć wydatki budżetu z tego tytułu. Wzrosła inflacja, co niekorzystnie wpłynęło przede wszystkim na sytuację grup społecznych, które są wynagradzane ze środków budżetowych, a także spadły w wymiarze realnym renty i emerytury.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MirosławPietrewicz">W związku z tym Komisja nie powinna ograniczać swoich wniosków do oceny, iż planowane dochody podatkowe zostały przeszacowane oraz, że popełniono jakieś nieprawidłowości podczas ich realizacji, bowiem to, że dochody były niższe od założonych, jest wynikiem błędnej polityki gospodarczej, realizowanej w ubiegłym roku pod przewodnictwem pana wicepremiera Leszka Balcerowicza. Sądzę, że taka konkluzja powinna znaleźć się w sprawozdaniu Komisji, ale też spodziewa się odbycia na forum Komisji szerszej debaty na temat uwarunkowań makro-ekonomicznych wykonania budżetu w 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MirosławPietrewicz">Pan poseł Andrzej Wielowieyski stwierdził, że spadek wpływów z akcyzy na wyroby spirytusowe ma związek z przemytem tych wyrobów. Można tylko postawić hipotezę, że skala tego zjawiska jest duża, ponieważ trudno jest ją zweryfikować ze względu na brak danych, ale nikt nie kwestionuje samego faktu, że przemyt wyrobów spirytusowych ma miejsce, gdy tymczasem podkomisja pozytywnie oceniła wykonanie budżetu przez Główny Urząd Ceł i Generalny Inspektorat Celny. Jak można pogodzić taką ocenę ze stratami, które poniósł budżet państwa?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MirosławPietrewicz">Relacja zachodząca pomiędzy wysokością stawki akcyzy, a ilością sprzedanych wyrobów spirytusowym w legalnym obrocie tymi wyrobami, to jest jedna sprawa, a inną sprawą jest skuteczność służb celnych, których rolą jest eliminowanie przemytu. Nie zauważyłem, aby została podniesiona kwestia realizacji ustaw przez ministra finansów. Otóż skądinąd wiem, że nie zrealizował on ustawy o doradztwie podatkowym, która obowiązuje od lipca 1996 r. Jest ona martwą literą prawa, skutkiem czego około 10 tys. osób zostało postawionych w bardzo niedobrej sytuacji. Minister Finansów, wbrew postanowieniom tej ustawy, nie zwołał pierwszego zjazdu delegatów doradców podatkowych i w związku z tym nie można było powołać komisji kodyfikacyjnej i nie ukonstytuował się samorząd doradców podatkowych. W związku z tym chcę zapytać, czy ten aspekt działalności ministra finansów nie podlega ocenie?</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MirosławPietrewicz">W ubiegłym roku przychody z prywatyzacji wzrosły prawie 100 proc. w stosunku do planowanych. Chcę się dowiedzieć, jak minister finansów ocenia wpływ tej sytuacji na rynek kapitałowy oraz na cenę oferowanych aktywów?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MirosławPietrewicz">W sprawozdaniu, które pan poseł Stanisław Kracik przedstawił na piśmie, znajduje się następujące sformułowanie: „Rozdysponowanie nadwyżki budżetowej wykonano zgodnie z dyspozycją zawartą w ustawie budżetowej, co nie budzi zastrzeżeń”. Proszę, aby pan poseł wyjaśnił, o jaką nadwyżkę budżetową chodzi, bo chyba się nie mylę, że w roku ubiegłym mieliśmy do czynienia z deficytem budżetowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławSekuła">Chcę podziękować wszystkim tym posłom, którzy na piśmie przedstawili swoje opinie na temat referowanych przez nich części budżetowych i proszę tych, którzy jeszcze tego nie uczynili, aby także wzięli sobie „do serca” przepis art. 58a regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MirosławSekuła">Oddaję głos pani minister Halinie Wasilewskiej-Trenkner z prośbą, aby odniosła się do tych kwestii, które były zawarte w wypowiedziach posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Badanie elastyczności sprzedaży wyrobów spirytusowych w zależności od wysokości stawki akcyzy na te wyroby i przygotowanie stosownej strategii w tym względzie, wymaga więcej czasu od tego, którym dysponowaliśmy na przygotowanie informacji, aby móc je dzisiaj przedstawić panu posłowi Andrzejowi Woźnic-kiemu. Minister finansów, ustalając strategię podwyżek stawki akcyzy na wyroby spirytusowe, musi brać pod uwagę dwa ograniczenia. Chodzi o to, aby nie doprowadzić do przekroczenia punktu krytycznego na skali podatkowej, po którym akcyza zaczyna oddziaływać negatywnie na wielkość sprzedaży tych wyrobów. Równocześnie musi sprostać wymaganiom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, aby tempo wzrostu cen wyrobów spirytusowych było odpowiednie do tempa wzrostu cen artykułów konsumpcyjnych. Bardzo trudno jest zachować tę równowagę, gdyż producenci wyrobów spirytusowych, chcąc utrzymać się na rynku, prowadzą konkurencję cenową. Wobec tego jedynym sposobem na podniesienie cen tych wyrobów do odpowiedniego poziomu, jest zastosowanie instrumentu w postaci akcyzy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Na to wszystko nakłada się przemyt spirytusu i wyrobów alkoholowych. Sprzyja temu duża różnica pomiędzy cenami na rynku polskim i na rynkach naszych sąsiadów. Wspólnie z Głównym Urzędem Ceł i Generalnym Inspektoratem Celnym prowadzimy liczne działania na rzecz ograniczenia tego przemytu, które przyniosły pewne sukcesy, ale dopóki przemyt będzie się opłacał, to nie można oczekiwać, że zostanie on całkowicie wyeliminowany. Pewną nadzieję pokładamy w tym, że nasi południowi sąsiedzi, w ramach dostosowania cen do wymogów Unii Europejskiej, będą musieli w tym roku podnieść stawki akcyzy na wyroby spirytusowe, co spowoduje, że ich przemyt stanie się mniej opłacalny.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W sprawozdaniu z wykonania budżetu za rok 1999 r. podaliśmy informację o tym, że zmieniła się struktura spożycia wyrobów alkoholowych, bowiem wyroby o wysokiej zawartości alkoholu są wypierane przez piwo i w drugiej kolejności przez wino. Stawki akcyzy na te wyroby wzrastają w tempie szybszym niż na wyroby spirytusowe, po to, aby ograniczyć ich spożycie i równocześnie wykonać zaplanowane dochody budżetowe. W 1999 r. nie udało się osiągnąć dynamiki legalnej sprzedaży wyrobów alkoholowych na poziomie, który zakładaliśmy przy planowaniu dochodów z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Andrzej Woźnicki prosił o podanie wszystkich informacji na temat akcyzy na paliwa płynne, jakie jesteśmy w stanie udostępnić. Przedstawiliśmy, jaki był zamierzony wzrost stawek akcyzy w ciągu 1999 r. i jaki został zrealizowany. Podwyżki stawki były dostosowywane do cen paliw ustalanych przez producentów, bowiem chodziło o to, aby nie podnosić zbyt wysoko „poprzeczki” i nie spowodować nadmiernego wzrostów kosztów podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę także wyjaśnić, że wysokość wpływów z akcyzy zależy od wielkości sprzedanych paliw płynnych, mierzonej w litrach. Gdy wzrost wartości sprzedaży jest spowodowany podwyżką cen paliw płynnych, zaś popyt na nie utrzymuje się na nie zmienionym poziomie, to także nie wzrastają dochody budżetu z tytułu pobranej akcyzy. Przekazaliśmy panu posłowi te informacje na temat sprzedaży paliw płynnych w 1999 r., którymi dysponuje Główny Urząd Statystyczny oraz pełne rozliczenie wskazujące na elementy, które oddziaływały na wzrost i na spadek dochodów z akcyzy. Dane o przyroście zaległości podatkowych, które przedstawiliśmy panu posłowi, dotyczą tradycyjnych dłużników budżetu państwa. W 1999 r. na 3 sektory i jedno przedsiębiorstwo, a mianowicie na: górnictwo węgla kamiennego, hutnictwo, przemysł zbrojeniowy i Polskie Koleje Państwowe przypadało 28,9 proc. ogółu zaległości podatkowych. Przyrost zaległości podatkowych w dużej mierze można wytłumaczyć sytuacją, jaka miała miejsce w tych dziedzinach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Mirosław Pietrewicz postulował, aby Komisja odbyła dyskusje nad uwarunkowaniami makroekonomicznymi realizacji budżetu w 1999 r. Oczywiście, zrealizowanie tego postulatu będzie zależało od woli Komisji, natomiast chcę przypomnieć, że podczas prac obu podkomisji omawiany był wpływ uwarunkowań makroekonomicznych na nie-które wydarzenia szczegółowe, związane z realizacją dochodów i wydatków budżetu.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł przyporządkował sytuację inflacyjną, która występuje w tym roku, warunkom realizacji budżetu w 1999 r., kiedy to średnioroczny wzrost inflacji ukształtował się poniżej poziomu planowanego wskaźnika inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławPietrewicz">Przepraszam, pomyliłem się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Planowany wskaźnik wynosił 8,5 proc., zaś zrealizowany 7,3 proc. Skumulowanie się niższej od zaplanowanej inflacji z niższym od przewidywanego tempem wzrostu produktu krajowego brutto, miało negatywny wpływ na wysokość dochodów podatkowych. Równocześnie niższa inflacja oznaczała, że te wydatki, które zostały zrealizowane, były realnie wyższe od zaplanowanych, m.in. na wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej oraz na renty i emerytury.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie zostały zrealizowane te wydatki, które nie znalazły pokrycia w dochodach. Znaczna ich część w ogóle nie została uruchomiona, ale to nie oznaczało, że odpowiednio zostały zmniejszone wydatki jednostek budżetowych. Nie musieliśmy uruchomić części środków przeznaczonych na pokrycie kosztów obsługi długu publicznego, nie wykorzystaliśmy całej rezerwy środków, które miały zasilić Fundusz Pracy, ponieważ nie było przesłanek dla uruchomienia dotacji w pierwszej części roku. Także Państwowa Komisja Wyborcza nie wykorzystała wszystkich zaplanowanych dla niej środków. Pan poseł Andrzej Wielowieyski już wspomniał o tym, że nie zostały pociągnięte kredyty zagraniczne, a zatem nie zostały wydatkowane odpowiednie kwoty.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Następne pytanie pana posła Mirosława Pietrewicza dotyczyło wpływu zrealizowanych przychodów z prywatyzacji na rynek kapitałowy i ceny sprzedanych akcji. Znaczne przekroczenie planowanego poziomu tych przychodów miałoby negatywny wpływ na rynek kapitałowy, gdyby nie to, że były one realizowane nierównomiernie. Na początku 1999 r. została przeprowadzona prywatyzacja Banku Zachodniego S.A. Później dokonane zostały dwie transakcje.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przekroczenie planowanych przychodów nie było spowodowane tym, że zostało sprywatyzowanych więcej spółek Skarbu Państwa, niż to było zaplanowane. Ta sama liczba spółek została sprzedana za lepszą cenę. Wykorzystano koniunkturę na rynku akcji i wynegocjowano z inwestorami wyższe ceny. Te transakcje bardzo starannie były rozkładane w czasie, w wyniku porozumienia między ministrem skarbu państwa, prezesem Narodowego Banku Polskiego i ministrem finansów, aby nie doprowadziły do zachwiań na rynku kapitałowym. Jeśli państwo porównają daty dokonanych transakcji z przypadającymi na te daty notowaniami akcji oraz wysokością stóp procentowych, to okaże się, że jeśli nawet pojawiły się jakieś zakłócenia, to były one statystycznie nieistotne i nie trwały dłużej niż 48 godzin, wliczając w to dzień, w którym dokonano transakcji. Zawsze staraliśmy się nie podawać z dużym wyprzedzeniem daty wpływu do budżetu przychodów z danej transakcji, aby nie prowokować spekulacyjnych nastawień inwestorów. Po to, aby je wykluczyć w maksymalnym stopniu, w tym roku zawarte zostało trójporozumienie ministra skarbu państwa, ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego w sprawie zasad dokonywania transferu i gromadzenia środków z prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie zrozumiałam zacytowanego przez pana posła Mirosława Pietrewicza fragmentu sprawozdania. Nie mówiliśmy o nadwyżce budżetowej, lecz o dwóch sytuacjach, w których wystąpiła nadwyżka pewnych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MirosławPietrewicz">Pytanie skierowałem do pana posła Stanisława Kracika, ponieważ to on jest autorem tego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to pan dyrektor Krzysztof Dworniak odpowie na pytanie dotyczące ustawy o doradztwie podatkowym, aczkolwiek ta sprawa nie ma nic wspólnego z wykonaniem budżetu w 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofDworniak">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pani minister o kwestie dotyczące ulg podatkowych i spadku egzekucyjnej ściągalności podatków. Informuję, że na wczorajszym posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów był omawiany projekt nowelizacji ustawy - Ordynacja podatkowa, której celem jest m.in ograniczenie uznaniowości w przyznawaniu ulg podatkowych poprzez precyzyjniejsze określenie warunków ich udzielania. Ponadto na posiedzeniu KERM był omawiany projekt ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, w którym zostały zawarte przepisy mające na celu usprawnienie postępowań egzekucyjnych przez uściślenie niektórych postępowań oraz przez wprowadzenie do egzekucji administracyjnej egzekucji z nieruchomości, która obecnie jest domeną wyłącznie komorników sądu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KrzysztofDworniak">Jeśli chodzi o ustawę o doradztwie podatkowym, to trzeba przyznać, że wystąpiła zwłoka w zwołaniu zjazdu doradców podatkowych, co w konsekwencji uniemożliwiło ukonstytuowanie się samorządu doradców. Głównym powodem jest to, że ustawodawca ze zbytnim optymizmem przewidział termin zakończenia wpisów doradców podatkowych, gdyż okazało się, że jest ich 10,5 tys., a w związku z tym trzeba było przeprowadzić tyle samo postępowań administracyjnych i wydać w każdej sprawie decyzję administracyjną.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#KrzysztofDworniak">Poza tym okazało się, że ustawa dopuściła możliwość uzyskania wpisu warunkowego na wykonywanie usług doradztwa podatkowego przez osoby, które nigdy nie były doradcami podatkowymi, lecz prowadziły bardzo proste urządzenia księgowe w postaci podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Zatem powstała koncepcja, aby koncesja była udzielana tylko tzw. biegłym doradcom podatkowym, którzy wcześniej zdali odpowiedni egzamin, natomiast przydatność i kwalifikacje doradców podatkowych zostaną zweryfikowane na rynku tych usług. Stosowny projekt nowelizacji ustawy jest rozpatrywany przez podkomisję sejmową, której członkiem jest pan poseł Mirosław Pietrewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MirosławSekuła">Oddaję głos panu posłowi Andrzejowi Wielowieyskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejWielowieyski">Potwierdzam to, o czym mówiła pani minister Halina Wasilewska-Trenkner, że w 1999 r. wskaźnik inflacji ukształtował się poniżej zakładanego poziomu. Rzutowało to na dochody i wydatki budżetowe. Po stronie dochodów ten czynnik makroekonomiczny powodował relatywnie mniejsze wpływy z niektórych tytułów podatkowych, natomiast wydatki rzeczowe i osobowe były realnie wyższe. Siła nabywcza wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej, oraz świadczeń emerytów i rencistów wzrosła dodatkowo o 1,2 proc. i ciekawe jest, w jakim stopniu ta nadwyżka zniwelowała w tym roku skutki wzrostu inflacji powyżej zakładanego wskaźnika.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pan poseł Mirosław Pietrewicz dąży do wywołania dyskusji nad całą działalnością rządu i jego decyzjami makroekonomicznymi w 1998 r. Nie znam propozycji, która mogłaby stać się punktem wyjścia dla dyskusji owocnej w konkretne konkluzje, wskazujące kiedy popełniono błąd i na czym on polegał, czy może Rada Polityki Pieniężnej podjęła błędne decyzje przy ustalaniu stóp procentowych, czy rząd powinien był podjąć jakieś akcje itd.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejWielowieyski">Na podstawie sprawozdania z wykonania budżetu za 1999 r., który rząd przedstawił Sejmowi, możemy dowiedzieć się, z czego wynika niższe o ponad 3 mld zł wykonanie dochodów z podatku VAT. Główną przyczyną jest to, że przy sporządzaniu projektu budżetu za punkt wyjścia przyjęto przewidywane wykonanie dochodów z podatku za 1998 r., kiedy jeszcze nie było wiadomo, że ich poziom obniży się w IV kwartale z powodu kryzysu w Rosji i spadku obrotów handlowych z tym państwem. Tendencja zniżkowa utrzymywała się także w 1999 r. Na tym polegała rozbieżność pomiędzy założeniem, które przyjęliśmy na początku IV kwartału 1999 r., a rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejWielowieyski">W sprawozdaniu z wykonania budżetu opisane są także uwarunkowania niższych wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych. Niezależnie od tych uwarunkowań wystąpiły szczególne okoliczności, np. w przypadku zaległości podatkowych zakładów pracy chronionej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejWielowieyski">Można podjąć próbę zdiagnozowania niższej rentowności przedsiębiorstw. Ośmielam się postawić hipotezę, że przedsiębiorstwa na trudnej drodze do integracji europejskiej nie są w stanie zmniejszać swoich kosztów i poprawiać konkurencyjności. Może zadłużenie zagraniczne polskich przedsiębiorstw jest sygnałem, iż starają się one temu przeciwdziałać i zaciągają kredyty na modernizację produkcji. Sądzę, że nie jest to fałszywy sygnał, gdyż w 2000 r. mamy do czynienia z lepszymi wskaźnikami charakteryzującymi kondycję przedsiębiorstw, a także relatywnie wzrosły wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejWielowieyski">W każdym razie nie jestem w stanie ani dla siebie, ani dla Komisji ustalić związku przyczynowego pomiędzy polityką prowadzoną przez rząd, a wynikami realizacji budżetu za 1999 r. Także Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła takiej zależności, iżby jakieś błędy, czy niedociągnięcia w polityce rządu rzutowały na wysokość dochodów lub poniesionych wydatków. Ja również ich nie dostrzegam. Nie mogliśmy zapobiec kryzysowi finansowemu w Rosji, a także trudno było go przewidzieć, zwłaszcza jego skali. Trzeba być gotowym na różne przykre zasadzki w życiu. Nam się to przydarzyło i zapłaciliśmy za to, ale zapobiec temu, ani uchylić się od tego nie było można. Ktoś może powiedzieć, że natychmiast trzeba było wyasygnować jakieś szczególnie duże środki, kosztem deficytu budżetowego, aby pobudzić eksport towarów do Rosji, ale zwłaszcza pod koniec 1998 r. i na początku 1999 r. trzeba było zachować dużą ostrożność, gdyż szanse tego państwa na wyjście z kryzysu rysowały się bardzo niewyraźnie. Myślę, że nie było błędem to, że nie angażowaliśmy się zbytnio, zwłaszcza finansowo, w popieranie obrotów handlowych z Rosją.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Poseł Andrzej Woźnicki ma rację, że zamieszczając w sprawozdaniu Komisji szczegółowe uwagi, dotyczące wzrostu zaległości podatkowych powinniśmy wymienić sektory, których udział w tym negatywnym zjawisku jest największy. Natomiast nie jestem w stanie zaproponować wniosków wynikających z oceny stanu zadłużenia tych sektorów wobec budżetu państwa w powiązaniu z przebiegiem ich restrukturyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś chciałby jeszcze zadać pytania? Nikt się nie zgłosił. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja Finansów Publicznych przyjęła sprawozdanie podkomisji, dotyczące wykonania budżetu za 1999 r. w częściach, które zreferował pan poseł Andrzej Wielowieyski. Sprzeciwu nie słyszę. Informuję, że prawdopodobnie w środę zbierze się prezydium Komisji i na tym posiedzeniu zastanowimy się, jak i w jakim zakresie wnioski podkomisji można przetransferować na stanowisko Komisji. Oddaję głos panu posłowi Pawłowi Arndtowi, przewodniczącemu drugiej podkomisji, który przedstawi sprawozdanie z wykonania inwestycji wieloletnich, ujętych w załączniku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PawełArndt">Oceny realizacji inwestycji wieloletnich dokonaliśmy w dwóch etapach. Najpierw w tej sprawie zebrała się stała podkomisja do spraw kontroli i oceny realizacji inwestycji wieloletnich, która obradowała z udziałem przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli i Ministerstwa Finansów, a następnie podkomisja, której miałem zaszczyt przewodniczyć, przy czym na jej posiedzeniu byli obecni także przedstawiciele wszystkich resortów, których inwestycje były realizowane w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PawełArndt">W ustawie budżetowej na 1999 r. przewidziane zostało prowadzenie 118 tytułów inwestycji wieloletnich, które można ująć w dwie grupy. Do pierwszej zaliczyliśmy inwestycje państwowych jednostek budżetowych, zakładów budżetowych, państwowych jednostek organizacyjnych i podmiotów gospodarczych - łącznie 42 tytułów inwestycyjnych - a do drugiej grupy inwestycje samorządów województw, powiatów i gmin - łącznie 76 tytułów inwestycyjnych. Według ustawy budżetowej, sumaryczna wartość kosztorysowa inwestycji wynosiła 24.346 mln zł, a na ich realizację w 1999 r. przewidziano nakłady w łącznej wysokości 3.194 mln zł, z czego 1.146 mln zł przypadało na inwestycje pierwszej grupy i 1.026 mln zł na inwestycje drugiej grupy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PawełArndt">W trakcie roku budżetowego były korygowane wartości kosztorysowe prowadzonych inwestycji, a także kwota poniesionych nakładów różniła się od planowanych W ciągu roku dokonano zmian na łączną kwotę ponad 184 mln zł, z czego ponad 167 mln zł przypadło na inwestycje pierwszej grupy, a niecałe 17 mln zł na inwestycje drugiej grupy. Faktyczna realizacja skorygowanych nakładów była nieco odmienna od założonej. Łącznie wydatkowano 2.306 mln zł, czyli o 133 mln zł więcej niż zostało przewidziane w ustawie budżetowej i zarazem o ponad 51 mln zł mniej niż zostało założone w budżecie po zmianach.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PawełArndt">Z przykrością stwierdzam, że zarówno stała podkomisja, jaki i podkomisja, której przewodniczyłem, negatywnie zaopiniowały wykonanie inwestycji wieloletnich w 1999 r. Także negatywną ocenę przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli. Uważamy, że problemy z realizacją tych inwestycji w dużej mierze biorą się stąd, że w strukturze rządu nie ma instytucji, która wykonywałaby funkcje kontrolne od momentu złożenia wniosku o wpisanie inwestycji na listę inwestycji wieloletnich, aż do oddania ich do użytku.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PawełArndt">Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z września 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad planowania i finansowania inwestycji dotowanych z budżetu państwa, minister gospodarki jest zobowiązany do przedstawiania Radzie Ministrów informacji zawierających dane o kosztach inwestycji, efektach rzeczowych i okresach realizacji inwestycji. Obecny na posiedzeniu podkomisji przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki stwierdził, że ich rola sprowadza się do zebrania danych i nieraz - jak się wyraził - muszą „toczyć boje” z inwestorami, aby móc je uzyskać. Z kolei Ministerstwo Finansów, które przekazuje środki finansowe inwestorom, ma z tej racji możliwość kontrolowania przebiegu realizacji inwestycji, ale ta kontrola nie do końca jest skuteczna.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PawełArndt">Najwyższa Izba Kontroli poinformowała o najczęściej powtarzających się nieprawidłowościach, takich jak: brak właściwego nadzoru ze strony dysponentów części budżetowych, czyli inwestorów bezpośrednich, nad prawidłowym przygotowaniem inwestycji do realizacji, prawidłowym gospodarowaniem środkami budżetowymi, nieprzestrzeganie przepisów ustawy o finansach publicznych, ustawy o zamówieniach publicznych i prawa budowlanego. Podobne uwagi zgłosił przewodniczący stałej podkomisji do spraw kontroli i oceny realizacji inwestycji wieloletnich, a ponadto wskazał na inne nieprawidłowości, które występują na wszystkich etapach procesu inwestycyjnego. Odnoszę wrażenie, że liczne błędy popełnione na etapie przygotowania inwestycji skutkują później nieprawidłowościami w ich realizacji. Zdarza się, że na listę inwestycji wieloletnich trafiają inwestycje, dla których nie została sporządzona pełna dokumentacja, a czasem wartości kosztorysowe są zawyżone lub zaniżone, w zależności od tego, co inwestor zamierza osiągnąć i za to także my ponosimy winę. Występujące w trakcie realizacji inwestycji perturbacje skutkują nieprzewidzianymi kosztami i wydłużeniem cykli inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PawełArndt">W porównaniu do 1998 r., liczba inwestycji została zmniejszona o 45 tytułów, co stwarzało szanse na lepsze zasilenie realizowanych inwestycji w dotacje z budżetu państwa. Okazało się, że byli inwestorzy, którzy wykorzystali tę szansę i np. nakłady na budowę Kliniki Kardiologii w Krakowie były wyższe o 183 proc. od planowanych w budżecie, a drugim ekstremalnym przypadkiem jest budowa Instytutu Treumatologii w Gdańsku, bowiem inwestor wykorzystał 28 proc. środków postawionych mu do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PawełArndt">Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu przedstawiło krańcowo odmienną opinię, stwierdzając, że wykonanie ustawy budżetowej za rok 1999 w zakresie inwestycji wieloletnich nie budzi zastrzeżeń. Zgłoszona została wątpliwość, czy ocena realizacji inwestycji, których inwestorami są jednostki samorządu terytorialnego może być utożsamiana z oceną wykonania ustawy budżetowej w zakresie inwestycji wieloletnich.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PawełArndt">Jak już powiedziałem wcześniej, podkomisja przyjęła negatywną opinię o wykonaniu budżetu państwa w 1999 r. w części dotyczącej załącznika nr 6 „Wykaz inwestycji wieloletnich”. Zasadniczą konkluzją przeprowadzonej dyskusji jest postulat o dokonanie zmian w dotychczasowym systemie planowania, finansowania oraz nadzorowania inwestycji wieloletnich, który jest niewydolny, a skutkiem tego nie zapewnia prawidłowej realizacji procesów inwestycyjnych. Zastanawialiśmy się, czy stała podkomisja do spraw kontroli i oceny realizacji inwestycji wieloletnich nie mogłaby zająć się poszukaniem innego systemu sprawowania nadzoru nad tymi inwestycjami, aby można było przerwać złe praktyki inwestorów, bo przecież także w poprzednich latach ocena realizacji inwestycji wieloletnich nie była zadowalająca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWielowieyski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MirosławPietrewicz">Z roku na rok pogarsza się realizacja inwestycji wieloletnich, ale był taki okres, w którym zarysowała się odwrotna tendencja. Przypominam pani minister, że kiedyś wspólnie pracowaliśmy w tym obszarze i próbowaliśmy poczynić pewne posunięcia, które miały prowadzić do jego uporządkowania. W połowie lat dziewięćdziesiątych ówczesna Komisja Gospodarki, Budżetu i Finansów powołała stałą podkomisję, która miała się zająć kontrolą i oceną przebiegu realizacji inwestycji wieloletnich, nazywanych wtenczas inwestycjami centralnymi. W jakiś sensie ta podkomisja wyręczała rząd, gdyż podjęła się wykonywać funkcje, które są właściwe dla administracji rządowej. Odnosiłem wrażenie, że jest to rozwiązanie przejściowe do czasu podjęcia przez rząd skutecznych działań. Tymczasem tak się nie stało, a po wprowadzeniu w życie ustawy o działach administracji rządowej - mówiąc oględnie - rząd jeszcze zmniejszył swoje zainteresowanie tą problematyką. Minister gospodarki nie przejął tej roli, którą kiedyś pełnił Centralny Urząd Planowania w zakresie inwestycji centralnych, a ponieważ nie zwiększyły się także w tym zakresie kompetencje i odpowiedzialność ministra finansów, a zatem sytuacja uległa pogorszeniu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MirosławPietrewicz">Stąd wynika moje pytanie, dlaczego rząd nie podejmuje działań, które doprowadziłyby do uporządkowania inwestycji wieloletnich przez organ rządowy, który sprawowałby nad nimi nadzór? Dlaczego nie podjął inicjatywy ustawodawczej, aby stworzyć podstawy prawne wyposażenia go w takie kompetencje?</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MirosławPietrewicz">Nie chciałbym usłyszeć odpowiedzi, że intencją rządu jest doprowadzenie do likwidacji instytucji inwestycji wieloletniej, gdyż jeszcze wiele lat będą realizowane takie inwestycje, a poza tym nie jestem pewny tego, że będzie można zrezygnować z dotowania niektórych inwestycji z budżetu państwa. Poza tym sądzę, że dofinansowanie inwestycji o charakterze użyteczności publicznej nie jest pozbawione sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWielowieyski">Czy pan poseł Wiesław Ciesielski z tej racji, że przewodniczy stałej podkomisji do spraw kontroli i oceny realizacji inwestycji wieloletnich, nie zechciałby podać więcej szczegółów uzasadniających negatywną opinię, którą przedłożyła podkomisja kierowana przez pana posła Pawła Arndta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławCiesielski">Przedstawiłem na piśmie uzasadnienie negatywnej opinii, którą podjęła stała podkomisja i uważam, że w tym gronie nie ma sensu po raz kolejny powtarzać tych samych argumentów, natomiast odniosę się do wypowiedzi pana posła Mirosława Pietrewicza.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiesławCiesielski">Stała podkomisja do spraw kontroli i oceny inwestycji wieloletnich nigdy nie zamierzała wyręczać organów rządowych, ani też nie byłaby w stanie tego zrobić. Jednak tak się złożyło, że byliśmy jedyną instytucją w kraju, która przyglądała się tym inwestycjom i próbowała wywierać naciski na inwestorów. Dysponowaliśmy skutecznym instrumentem, jakim była rezerwa celowa, która powodowała, że można było wspierać dodatkowymi środkami tych, którzy w trakcie roku budżetowego uzyskali pozytywną ocenę, bądź karać obniżeniem wysokości przyznanej dotacji tych, którzy źle realizowali inwestycje. Moim zdaniem, jeden z powodów pogorszenia sytuacji to ten, że któryś rok z rzędu Sejm nie zaakceptował utworzenia takiej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WiesławCiesielski">W czasach, kiedy istniał Centralny Urząd Planowania, funkcjonowała w nim komórka organizacyjna, która zajmowała się w sposób profesjonalny inwestycjami dotowanymi z budżetu państwa. Zatrudnieni w niej pracownicy znali te inwestycje pod każdym względem. Później, w ramach reformy centrum administracji rządowej, Centralny Urząd Planowania został zlikwidowany, a jego zadania dotyczące inwestycji centralnej przejęło w znacznie okrojonym zakresie Ministerstwo Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WiesławCiesielski">Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z września 1997 r., zostało ono zobowiązane do opracowywania informacji. Jednak czym innym jest zbieranie informacji o tym co już stało się faktem, do tego informacji opartych na wierze, że ministrowie i wojewodowie dostarczyli prawdziwe dane, a czym innym sprawowanie kontroli nad całym procesem inwestycyjnym. Centralny Urząd Planowania analizował wnioski o włączenie inwestycji do wykazu inwestycji centralnych i wnioski o przyznanie dotacji. Sprawdzał on zasadność tych wniosków i w zależności od tego, co stwierdził, także dokonując wizji lokalnej, przedstawiał pozytywną lub negatywną opinię. Ta procedura już nie istnieje.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WiesławCiesielski">Całkowicie podpisuję się pod konkluzją zawartą w sprawozdaniu podkomisji, że dotychczasowy system okazał się niewydolny i trzeba doprowadzić do tego, aby w ramach władzy wykonawczej istniała profesjonalna komórka organizacyjna, która będzie w stanie kontrolować przebieg realizacji inwestycji, nie dopuszczać do wystąpienia negatywnych zjawisk, rzetelnie zaopiniować wnioski o przyznanie dotacji itd. Można zastanowić się nad alternatywnym rozwiązaniem, postulowanym od kilku lat przez Najwyższą Izbę Kontroli, które było realizowane w II Rzeczypospolitej Polskiej. Rozwiązanie to polega na nadzorowaniu i finansowaniu inwestycji wieloletnich przez sektor bankowy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WiesławCiesielski">Musimy zdecydować się na zrealizowanie jednej z tych dwóch koncepcji i mam nadzieję, że Komisja poprze postulat, aby propozycję w tej sprawie przygotowała stała podkomisja, która zajmuje się inwestycjami wieloletnimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PawełArndt">Nie jestem przekonany, że utworzenie podobnej komórki organizacyjnej analogicznej do tej, która funkcjonowała w ramach struktury Centralnego Urzędu Planowania, stanie się panaceum na wszystkie nieprawidłowości. Istnienie tej komórki nie zapobiegło lawinowemu narastaniu liczby tytułów inwestycji centralnych. W szczytowym okresie było ich około 200, podczas gdy w 1999 r. wykaz inwestycji wieloletnich zawierał 118 tytułów i sądzę, że ta liczba będzie systematycznie malała. Na listę inwestycji centralnych trafiały również takie, które nie powinny się na niej znaleźć ze względu na to, że były źle przygotowane, a przebieg ich realizacji zasługuje na negatywną opinię.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PawełArndt">W świetle tych doświadczeń skłaniam się raczej do rozwiązania, w którym inwestycje wieloletnie byłyby finansowane poprzez sektor bankowy i trzeba byłoby znaleźć inny system kontroli przygotowania inwestycji, ich realizacji i rozliczania procesu inwestycyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławCiesielski">Pozwolę sobie odnieść się polemicznie do tego poglądu. Wykonywane obecnie inwestycje wieloletnie można podzielić na dwie grupy, a mianowicie na te, których realizacja rozpoczęła się przed 1990 r. - nazwijmy je inwestycjami historycznymi - a drugą grupę tworzą inwestycje podjęte w latach dziewięćdziesiątych. Centralny Urząd Planowania nie miał nic do powiedzenia przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu realizacji inwestycji „historycznych”, ani też nie miał wpływu na przebieg ich realizacji przed i po 1990 r. Inaczej przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o drugą grupę inwestycji, gdyż Centralny Urząd Planowania sprawdzał wnioski o ich uruchomienie, pod kątem rzetelnego przygotowania dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiesławCiesielski">W 1999 r. zakończono tylko 6 z 23 inwestycji przewidzianych do zakończenia i proszę zauważyć, że były to te tytuły, które CUP opiniował przed zamieszczeniem ich na liście inwestycji dotowanych z budżetu państwa. Dlatego uważam za słuszną opinię pana posła Pawła Arndta w odniesieniu do inwestycji, które nazwałem historycznymi, natomiast nie przystaje ona do tych inwestycji, które były wprowadzane w realiach lat dziewięćdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WiesławCiesielski">W moim przekonaniu musi istnieć komórka organizacyjna w ramach struktury administracji rządowej, która zajmie się inwestycjami wieloletnimi. Wychodzę z założenia, że wtedy trzeba szukać nowych rozwiązań, jeśli to, co już funkcjonuje jest nieskuteczne. Najpierw stwórzmy taką komórkę, o której wiemy, że może odegrać pozytywną rolę i wyposażmy je w odpowiednie uprawnienia, a następnie sprawdźmy, czy to rozwiązanie jest skuteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejWielowieyski">Broniąc stanowiska, które zajął pan poseł Mirosław Pietrewicz, chcę powiedzieć, że częściowo ponosimy winę za to, że inwestycje wieloletnie wymknęły się spod kontroli administracji rządowej. Sądzę, że w dobrej wierze i w pewnym zakresie z dobrym skutkiem, zajęliśmy się kontrolą przebiegu realizacji tych inwestycji i tę działalność przez kilka lat - za długo - wykonywała stała podkomisja. Pan poseł Mirosław Pietrewicz ma rację, że zastępowaliśmy rząd, ale proszę przez to nie rozumieć, że mam coś przeciwko funkcjonowaniu tej podkomisji. To dobrze, że zespół posłów wizytował miejsca realizacji inwestycji, orientował się w sytuacji i starał się wpłynąć na jej polepszenie, natomiast problem polega na tym, że działał sam. Przecież nawet w tym czasie kiedy istniał Centralny Urząd Planowania, nie sterował on przebiegiem realizacji inwestycji i tylko podkomisja śledziła ten proces, zgłaszała propozycje skorygowania wielkości dotacji na etapie ich planowania, ale także w trakcie roku budżetowego, co było wchodzeniem w kompetencje rządu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejWielowieyski">W tym sensie powiedziałem, że jest to nasza wina, bo wprawdzie zrobiliśmy wiele dobrego, ale jesteśmy odpowiedzialni za to, że nie zmusiliśmy rządu poprzedniej koalicji i rządu w tej kadencji Sejmu, aby utworzył komórkę organizacyjną, która sprawdzałaby wnioski inwestorów i kontrolowała przebieg realizacji inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławCiesielski">Zgadzam się z tą opinią, ale z zastrzeżeniem, że przyznamy, iż instytucja rezerwy celowej na inwestycje była niezwykle użytecznym instrumentem i nowa komórka rządowa powinna być dysponentem takiej rezerwy, Gdyby istniała taka komórka i została wyposażona w ten instrument, to być może nie byłoby powodu do takiej samooceny, jaką przeprowadził pan poseł, że wyręczaliśmy rząd i jesteśmy za to odpowiedzialni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PawełArndt">W 1999 r. też wstrzymywano w niektórych przypadkach dalsze finansowanie inwestycji z budżetu, a inne otrzymywały dodatkowe środki finansowe, czyli istnieje możliwość nagradzania i karcenia inwestorów bez tworzenia rezerwy celowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławCiesielski">Proszę zwrócić uwagę na wielkości, które zamieściliśmy w swojej opinii, a na które także zwraca uwagę Najwyższa Izba Kontroli oraz Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Mamy bowiem do czynienia ze znacznym zamrożeniem środków finansowych na rachunkach inwestycyjnych. W ubiegłym roku nie można było z tego powodu zadysponować kwotą 350 mln zł. Gdybyśmy mogli te pieniądze przekazać na realizację niektórych z 17 inwestycji, które według harmonogramy miały być zakończone w 1999 r., to pomoglibyśmy im w osiągnięciu tego celu. W trakcie roku budżetowego przeznaczono na realizacje inwestycji dodatkową kwotę, z której nie została wykorzystana kwota 51 mln zł, i tych pieniędzy też nie mogliśmy skierować na inwestycje, gdzie były odpowiednie moce przerobowe. Sama blokada środków finansowych, w przypadku gdy na placach budów nic się nie dzieje, jest ułomnym instrumentem, jeśli chce się go wykorzystać do racjonalnego gospodarowania dotacjami z budżetu państwa na inwestycje wieloletnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawy dotyczące inwestycji wieloletnich, które są przedmiotem troski Komisji Finansów Publicznych, a także argumenty zawarte w opiniach stałej podkomisji oraz Najwyższej Izby Kontroli, należałoby umieścić w określonych przedziałach czasowych. Pan poseł Wiesław Ciesielski wspomniał, że każdy rząd przejmował inwestycje w toku realizacji, a znaczna ich część została rozpoczęta w innym ustroju politycznym i gospodarczym, kiedy efektywność nie była istotnym kryterium. Zarzuty Najwyższej Izby Kontroli są w dużej mierze skierowane pod adresem tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1999 r. jednostki samorządu terytorialnego przejęły dużą część inwestycji, a wśród nich inwestycje związane z ochroną zdrowia, stanowiące trudny problem, jeśli chodzi o podjęcie decyzji, czy mają być kontynuowane według pierwotnych założeń, a głównie chodzi o budowę szpitali. Przy administracji rządowej została część inwestycji rozpoczętych w poprzednich dwu dziesięcioleciach i część inwestycji podjętych w latach dziewięćdziesiątych. Musieliśmy wspierać wiedzą i informacją proces przekazywania inwestycji z administracji rządowej do administracji samorządowej, a był to proces długi, trudny i jeszcze nie został zakończony.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przedstawię państwu przypadek, w sprawie którego kierujemy zawiadomienie do prokuratury. Jeden z powiatów odmawia przyjęcia inwestycji, którą w 1998 r. uruchomił były wojewoda ciechanowski na 4 dni przed zakończeniem urzędowania na tym stanowisku. Podpisał on umowy z wykonawcami, nie mając do tego upoważnienia. Inwestycja została rozpoczęta, sukcesorem jest wojewoda mazowiecki, ale władze powiatu nie chcą przyjąć tej inwestycji, gdyż nie udźwigną ciężaru jej finansowania. Prosiliśmy wojewodę mazowieckiego, aby zawiesił wszystkie umowy z wykonawcami, niemniej jednak już narosła pewna kwota zobowiązań Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Staraliśmy się znaleźć dobry system finansowania inwestycji i sprawowania nad nimi nadzoru. Na początku 1999 r. usiłowaliśmy przygotować nowe rozporządzenie o zasadach finansowania inwestycji wieloletnich i oceny ich realizacji, ale doszliśmy do wniosku, że nie jesteśmy w stanie wybrać takiego rozwiązania, które przyniosłoby dobre rezultaty, gdyż każde z rozwiązań, które braliśmy pod uwagę miało swoje plusy i minusy. Powołany przez premiera Leszka Balcerowicza zespół przygotował propozycję przejścia na finansowanie inwestycji wieloletnich via bank. Zastosowanie takiego rozwiązania wymaga zmiany ustawy o finansach publicznych i innych ustaw, ponieważ dysponenci części budżetowych nie będą już mieli kompetencji w zakresie finansowania tej części wydatków majątkowych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Prace musieliśmy zahamować ponieważ zmieniły się uwarunkowania prawne. W momencie wejścia w życie ustawy o wspieraniu rozwoju regionalnego wszystkie inwestycje wieloletnie, z nielicznymi wyjątkami, które są realizowane na terenie danego województwa, stają się inwestycjami marszałka województwa, zaś środki na ich finansowanie będą przedmiotem kontraktu dla województwa, przy czym przepisy ustawy o finansach publicznych nie będą miały zastosowania do zasad gospodarowania tymi środkami. Ustawa o wspieraniu rozwoju regionalnego wymusza również nowelizację ustawy o jednostkach samorządu terytorialnego, bowiem dotacje dla samorządu, w tym także inwestycyjne, będą możliwe tylko w ramach kontraktu regionalnego. Oznacza to, że minister zdrowia nie będzie mógł wspierać inwestycji z zakresu służby zdrowia ze swoich środków, którymi obecnie dysponuje.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Uwagi, które zgłosiła Najwyższa Izba Kontroli, nie pojawiły się po raz pierwszy w związku z oceną realizacji inwestycji w 1999 r., bowiem takie same były zgłaszane w odniesieniu do inwestycji wykonywanych w poprzednich latach. Przyznaję, że nie najlepszy był nadzór nad inwestycjami wieloletnimi, ale zmienili się gestorzy, gdyż część inwestycji przejęły jednostki samorządu terytorialnego. Nawet gdyby te inwestycje nadal były prowadzone przez administrację rządową, to i tak część z nich miałaby innych gestorów na skutek reformy terytorialnej kraju.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zmiana wartości kosztorysowych inwestycji miała miejsce także w poprzednich latach. Nie muszę przypominać ile „bojów” stoczyła Komisja, której autorytet był nam potrzebny, aby poskromić dążenia inwestorów do podwyższania wartości kosztorysowych. Z przykrością muszę stwierdzić, że to zjawisko przybrało jeszcze większe rozmiary w tym roku. Kolejna ustawa o jednostkach samorządu terytorialnego, tzw. czyszcząca, stanowi o tym, że inwestycje, które samorządy przejęły od administracji rządowe, muszą być sfinansowane w ciężar kosztów budżetu państwa. Organy jednostek samorządu terytorialnego dostrzegły w tej regulacji możliwość uzyskania dodatkowych korzyści. Nie są mnie w stanie zdziwić 7-krotne wzrosty wartości kosztorysowych.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wszyscy państwo znacie historię budowy szpitala w Biłgoraju. Ta inwestycja ma wartość kosztorysową rzędu 40 mln zł, ale nowy wniosek opiewa na 145 mln zł. Kilka innych miast zastosowało podobne mnożniki. Powstaje pytanie, w jaki sposób można wpłynąć na opinię samorządu w sprawie wartości kosztorysowej. Nie przyjęcie wniosku oznacza unieruchomienie inwestycji i popadnięcie w konflikt z ustawą o jednostkach samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Usiłujemy pilnować przynajmniej tego, jak jest spożytkowana dotacja na finansowanie inwestycji. Dlatego w 1999 r. zablokowaliśmy środki inwestycyjne na budowę szpitali w Łęcznej i Garwolinie, gdyż na tych budowach nie działo się nic przez I półrocze 1999 r., a w poprzednim roku działo się niewiele. Starostwa zareagowały na blokadę środków finansowych wznowieniem robót. Pod koniec roku część środków została odblokowana dla obu starostw, a ponieważ kupiły one materiały na zapas, więc ich zdaniem otrzymały zbyt mało środków. Nie po raz pierwszy inwestor, który dopiero ogrodził plac budowy miał pretensje, że nie dałam pieniędzy na dachówkę.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Uważam, że tę sytuację może uzdrowić finansowanie inwestycji wieloletnich via banki i wprowadzenie kontroli bankowej nad ich realizacją. Powstaje jednak pytanie, co zrobić, aby banki chciały wykonywać te zadania w przypadku inwestycji nazwanych przez pana posła Wiesława Ciesielskiego „historycznymi”. Mówiąc uczciwie, nie znam banku, który chciałby się ich podjąć, bo to jest zły interes.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sądzę, że niedługo powstanie rządowa komórka organizacyjna na wzór tej, która działała w ramach Centralnego Urzędu Planowania. Wiecie państwo, że Rada Ministrów postanowiła utworzyć resort rozwoju regionalnego i budownictwa. Spodziewam się, że znajdzie się w nim miejsce na taką jednostkę, która będzie mogła merytorycznie, z punktu widzenia przydatności danej inwestycji dotowanej z budżetu państwa, a także z punktu widzenia sztuki budowlanej, oceniać wnioski inwestorów. Przyznaję, że było nam łatwiej dyscyplinować inwestorów, kiedy w budżecie była tworzona rezerwa dotycząca inwestycji. Proszę jednak zauważyć, że 350 mln zł, które z kont inwestycyjnych jednostek budżetowych zostały przekazane w 1999 r. na konta dochodów budżetu, nie wzięły się znikąd. Nie wiem, ile na tę kwotę przypada pieniędzy „zachomikowanych” przez inwestorów, którzy z tej rezerwy otrzymali dodatkowe środki. Niemniej jednak rezerwa celowa dopingowała do sprawniejszej realizacji inwestycji, ale prawdą jest również to, że kolejne budżety były nadzwyczaj oszczędne i w związku zostały zaostrzone kryteria ustanawiania rezerw celowych.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę państwu przypomnieć, że pomimo wszystko w budżecie na 1999 r. były dwie rezerwy związane z inwestycjami wieloletnimi. Jedna dotyczyła projektów drogowych i w ciągu roku budżetowego została całkowicie rozdysponowana, co nie oznacza, że zostały wykorzystane wszystkie środki. Druga rezerwa została utworzona w trakcie roku, gdy Komisja Finansów Publicznych rozdysponowała nadwyżkę środków finansowych, która powstała w obsłudze długu publicznego. Rezerwa ta w wysokości 106,2 mln zł była przeznaczona na inwestycje z zakresu ochrony zdrowia (95 mln zł) i kultury. Rozdysponowana została cała kwota 95 mln zł, ale prawie w całości wróciła na konta depozytowe. To samo dotyczy drugiej części rezerwy, która miała wesprzeć finansowo inwestycje z zakresu kultury. Większość pieniędzy nie została wykorzystana i zostały one ulokowane na niewygasających rachunkach depozytowych, ale wiem, że także w tym roku część z tych środków nie została spożytkowana w wyznaczonym terminie. Wobec tego powstaje pytanie, na które poszukuję odpowiedzi. Czy faktycznie istnieje pęd inwestycyjny, czy jest tak, że istniał pęd inwestycyjny dopóki ze środków inwestycyjnych można było tworzyć własny „zaskórniak”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławCiesielski">Mam prośbę, aby pani minister przedstawiła nam informację, kto dostał pieniądze z rezerwy na dofinansowanie inwestycji z zakresu ochrony zdrowia i kultury i kto ich nie wykorzystał.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WiesławCiesielski">Pani minister powiedziała, że te same zastrzeżenia Najwyższej Izby Kontroli powtarzają się od wielu lat. Jest to informacja prawdziwa, ale wszystkie wytknięte nieprawidłowości nasiliły się w 1999 r., co świadczy o tym, że inwestorzy zupełnie nie liczą się z wnioskami formułowanymi przez NIK i parlament, tak jakby one ich nie dotyczyły. Stali się oni „impregnowani” na te wnioski i w 1999 r. robili to samo, co w latach poprzednich, lecz ze zdwojoną siła i na o wiele większą skalę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKracik">Nawiążę do fragmentu wypowiedzi pani minister o dokonywanych zmianach wartości kosztorysowej, ale nie po to, aby rozliczać się z przeszłością, lecz aby umieścić to zjawisko w kontekście przyszłych nakładów na inwestycje wieloletnie. Podczas prac nad projektem ustawy o finansach publicznych mówiliśmy, że nie może dłużej trwać sytuacja, w której parlament wydaje zgodę na wykonanie inwestycji o określonej wartości kosztorysowej, a potem właściwy minister akceptuje wielokrotne podwyższenie tej wartości. Sądzę, że w takim przypadku tylko z pozoru wygląda na to, że alternatywą dla wypłacenia wyższej dotacji jest kolizja z tzw. ustawą czyszczącą, gdyż intencją ustawodawcy jest to, aby inwestycje przejęte przez jednostki samorządu terytorialnego były do końca finansowane z budżetu państwa. Jednak 7-krotne zwiększenie wartości kosztorysowej szpitala budowanego w Biłgoraju nie zostało spowodowane wzrostem ceny cegły i innych materiałów budowlanych, lecz najprawdopodobniej zmianą kategorii tego szpitala. Myślę, że warto byłoby poprosić o ekspertyzę prawną, czy przepis prawny stanowiący o kontynuowaniu finansowania inwestycji, przejętych przez jednostki samorządu terytorialnego, z tego samego źródła ma zastosowanie także wówczas, gdy zmiana wartości kosztorysowej nie została spowodowana wyłącznie inflacyjnym wzrostem cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Już poprosiliśmy o sporządzenie ekspertyzy prawnej, gdyż nałoży się na siebie obowiązujące dotychczas i nowe regulacje prawne, ale mam nadzieję, że uda nam się wybrnąć z tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławSekuła">Dyskusja dobiegła końca i w związku z tym chce państwu zaproponować przyjęcie sprawozdania podkomisji, która negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu za 1999 r, w zakresie inwestycji wieloletnich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JacekTworkowski">Nie jestem przekonany, że jest to właściwa opinia, zważywszy na to, iż Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu jest innego zdania. W przedstawionej nam ekspertyzie czytamy, że nie można mieć zastrzeżeń, jeśli weźmie się pod uwagę postanowienia zawarte w ustawie budżetowej i ich realizację. Natomiast czym innym jest ocena przebiegu realizacji inwestycji, bowiem jest ona wystawiana inwestorom, w znacznej mierze jednostkom samorządu terytorialnego. Zasadna jest dyskusja nad przyczynami nieprawidłowości, które wystąpiły podczas realizacji inwestycji, aby znaleźć środki zaradcze, ale jest to inny aspekt oceny inwestycji wieloletnich, wykraczający poza kryteria, którymi posługujemy się przy ocenie wykonania budżetu za dany rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">Czy mogę prosić przedstawicielkę Biura Studiów i Ekspertyz, aby odniosła się do zastrzeżeń zgłoszonych przez pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">W tej sprawie odpowiedzi udzieli autorka ekspertyzy, pani Leara Młynarska, natomiast ja przedstawię państwu powód, dla którego Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu podało inny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, niż Najwyższa Izba Kontroli. O tej rozbieżności wspomniał pan poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Pan Wojciech Sadurski, u którego zamówiliśmy ekspertyzę, przy obliczaniu wskaźnika wzrostu wynagrodzeń wziął pod uwagę cały fundusz wynagrodzeń, natomiast Najwyższa Izba Kontroli podała wskaźnik skorygowany o zmiany w zatrudnieniu, czyli jest to wskaźnik wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#EkspertLearaMłynarska">Moją opinię o wykonaniu budżetu państwa w zakresie inwestycji wieloletnich opracowałam na podstawie sprawozdania Rady Ministrów. Opinia dotyczy realizacji zadań w tym zakresie od strony finansowej, tzn., jak się miały planowane kwoty wydatków na cele inwestycyjne do wykonanych, jakie rezerwy dodatkowo zasiliły te inwestycje, jakie kwoty zostały na koniec roku, jako środki niewygasające itp. Poza tym opinia dotyczy stanu środków w odniesieniu do poszczególnych inwestycji, stanu zobowiązań na dzień 31 grudnia 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#EkspertLearaMłynarska">Z punktu widzenia postanowień zawartych w ustawie budżetowej, w odniesieniu do informacji zawartych w sprawozdaniu Rady Ministrów, mogłam sformułować tylko ocenę, iż nie można mieć zastrzeżeń do wykonania ustawy budżetowej w zakresie inwestycji wieloletnich. Wprawdzie w załączniku do ustawy budżetowej są podane terminy zakończenia realizacji inwestycji i efekty rzeczowe, ale sprawozdanie Rady Ministrów nie dotyczy tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#EkspertLearaMłynarska">W późniejszym terminie dysponowałam materiałem opracowanym przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wówczas sformułowałam pogląd, że przy ocenie działalności dysponentów części budżetowych należałoby oddzielić zarzuty dotyczące wykonania inwestycji wieloletnich w 1999 r. od zarzutów odnoszących się do poszczególnych inwestycji w całym okresie ich realizacji. Pozwoliłam sobie podać przykłady dokonanych w latach poprzednich zmian zakresów rzeczowych inwestycji i przesuwania terminów zakończenia inwestycji. Te zmiany rzutują na ocenę realizacji inwestycji w całym okresie ich wykonywania, natomiast - moim zdaniem - nie powinny rzutować na ocenę dysponentów środków na nakłady inwestycyjne w 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiesławCiesielski">Zwracam uwagę na to, że oceniamy wykonanie ustawy budżetowej w zakresie załącznika nr 6, który jest immanentną jej częścią, gdzie są podane terminy realizacji inwestycji, planowane efekty rzeczowe oraz wszystkie wskaźniki finansowe. Zatem nie można przyjąć założenia, że przedmiotem oceny są wyłącznie przepływy finansowe, bo jest to założenie niepoprawne metodologicznie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WiesławCiesielski">Skoro w 1999 r. oddano do użytku 6 z 23 inwestycji przewidzianych do zakończenia w 1999 r., co zostało zapisane w ustawie budżetowej inwestycji, to znaczy, że w tym zakresie nie została ona zrealizowana.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WiesławCiesielski">Każdy ze sformułowanych przez nas zarzutów, oprócz tego, że był powtórzony kilka razy na przestrzeni ostatnich lat, to jednak odnosił się do zjawiska, które wystąpiło tylko w 1999 r. Inwestor, budujący szpital wojewódzki w Przemyślu, samowolnie w ciągu roku 1999 r. podniósł wartość kosztorysową tej inwestycji i wystąpił o przyznanie dodatkowych środków. Nie możemy tego pozytywnie ocenić. Powinienem pierwszy „przymknąć na to oko”, bo chodzi o moje województwo, ale właśnie dlatego nie chcę, aby było ono oskarżane, że prowadzi nieczystą grę.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WiesławCiesielski">Podam drugi przykład Górnośląskiego Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach Ligocie. W 1999 r. zastosowano wskaźniki cenotwórcze bez jakiegokolwiek uzasadnienia o 20 proc. wyższe, niż powszechnie stosowane w Polsce. Czy można się dziwić, że wartość kosztorysowa tej inwestycji wzrosła ze 120 mln zł do 229 mln zł i czy my mamy uważać, że wszystko jest w porządku?</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WiesławCiesielski">Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że w ogóle nie jest zasadne stosowanie tego rodzaju wskaźników, gdyż powinniśmy brać pod uwagę koszty rzeczywiste, a nie koszty szacunkowe.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WiesławCiesielski">Drugi przykład jest dobrą egzemplifikacją postawionej przeze mnie tezy, iż inwestorzy lekceważą kierowane pod ich adresem zastrzeżenia. Otóż w 1998 r. podkomisja wizytowała budowę Górnośląskiego Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Wówczas przestrzegaliśmy, by nie stosowano praktyki zawyżania wartości kosztorysowej, ale uznano to za nieważne, podobnie jak takie same uwagi zgłoszone przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WiesławCiesielski">Podałem tylko 3 przykłady, ale mogę zapewnić pana posła Jacka Tworkowskiego, że podobne nieprawidłowości wystąpiły w każdym przypadku analizowanym przez podkomisję i Najwyższą Izbę Kontroli. Nie były one konsekwencją zmian wprowadzonych w poprzednich latach, lecz taka była praktyka stosowana w ubiegłym roku. Dlatego trzeba to ocenić negatywnie, także po to, abyśmy oceniając inwestycje wieloletnie realizowane w tym roku, mogli stwierdzić, że takie nieprawidłowości już nie miały miejsca, a przynajmniej nie wystąpiły one w tak dużej skali i nie u tych inwestorów, których sposób działania poddaliśmy krytycznej ocenie.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WiesławCiesielski">Uważam, że trzeba poprzeć sprawozdanie podkomisji, w którym negatywnie zaopiniowała wykonanie inwestycji wieloletnich, finansowanych z budżetu państwa w 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#EkspertLearaMłynarska">Pan poseł mnie źle zrozumiał, ponieważ nie twierdziłam, że w 1999 r. nie miały miejsca nieprawidłowości, chociażby tego rodzaju, na które wskazał pan poseł. Pierwszą opinię sporządziłam na podstawie sprawozdania Rady Ministrów i mając na uwadze dane finansowe, podtrzymuję swoje stanowisko, że nie można mieć zastrzeżeń do wykonania budżetu w zakresie inwestycji wieloletnich.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#EkspertLearaMłynarska">W drugiej opinii sugerowałam, aby nie obciążać inwestycji wykonywanych w 1999 r. nieprawidłowościami, które miały miejsce w poprzednich latach, natomiast nie twierdziłam, że nie wystąpiły one w ubiegłym roku. Wręcz odwrotnie, w swojej pierwszej opinii napisałam, że było źle, jest źle i trudno zakładać, że będzie lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wskażę na jeden aspekt realizacji inwestycji w ubiegłym roku, który potwierdza, iż pani rozumowanie jest właściwe. Posłużę się przykładem budowy szpitala w Przemyślu, o którym mówił pan poseł Wiesław Ciesielski. Otóż w tym przypadku od 1 stycznia 1999 r. działania inwestora podlegają nadzorowi marszałka województwa, który zaaprobował podwyższenie wartości kosztorysowej szpitala w Przemyślu. Administracja rządowa nie ma wpływu na to, że pan marszałek nie stosuje przepisów ustawy i tylko mogę pociągnąć go do odpowiedzialności z tytułu nieprzestrzegania dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie twierdzę, że rządowe inwestycje były wykonywane rzetelnie, natomiast uważam, że trzeba oddzielić dwie sprawy, a mianowicie przepływy finansowe do jednostek samorządu terytorialnego od rządowej części inwestycji. Uważam, że samorządowa część inwestycji dostarczyła nam w 1999 r. więcej emocji, niż rządowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WiesławCiesielski">Przypomnę, że na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, na którym zdecydowaliśmy o podziale środków zaoszczędzonych na obsłudze długu publicznego, wyraźnie powiedziałem, że jeśli zgodzimy się dać dodatkowe pieniądze na budowę szpitala w Przemyślu, to tym samym godzimy się na zalegalizowanie nowej wartości kosztorysowej, co później zrobił rząd. W tym przypadku inicjatywa była marszałka, ale decyzję podjął rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MirosławSekuła">Uważam, że mamy do czynienia z pozorną sprzecznością. Nikt nie podnosił na posiedzeniu podkomisji, ani też na tym posiedzeniu Komisji, że przepływy finansowe były niewłaściwe, natomiast posłowie podkreślali, że system wydatkowania pieniędzy publicznych na inwestycje wieloletnie jest nieefektywny i prowadzi do marnotrawienia tych środków. Rozumiem, że w takim kontekście podkomisja sformułowała swoją opinię i jeśli zostanie ona przyjęta przez Komisję, to również w takim kontekście. Porządkując obszar finansów publicznych widzimy, że przez kolejne lata wymyka się spod kontroli dziedzina inwestycji wieloletnich. Rząd i parlament muszą się zastanowić, w jaki sposób wzmocnić efektywność nakładów ponoszonych na te inwestycje z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MirosławSekuła">Ponawiam wniosek o przyjęcia sprawozdania podkomisji i jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam ten wniosek za przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MirosławSekuła">Stwierdzam, że Komisja przyjęła sprawozdanie podkomisji, dotyczące wykonania budżetu za rok 1999 w zakresie inwestycji wieloletnich.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MirosławSekuła">Dziękują za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>