text_structure.xml 37.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia jest rozpatrzenie sprawozdań z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w latach 1997 i 1998 oraz Opinii i raportu z badania sprawozdania finansowego za rok obrotowy od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. oraz od 1 stycznia do 31 grudnia 1998 r. (druki nr 391 i 1160). Przy okazji chcę powiedzieć, że Komisja uporała się już niemal ze wszystkimi sprawami zaległymi, które, tak jak dzisiejsze sprawozdania, od dość dawna czekały na rozpatrzenie. Myślę, że po przyjęciu ich na obecnym posiedzeniu, będziemy mogli przejść do omawiania sprawozdań bieżących. Jeśli chodzi o Bankowy Fundusz Gwarancyjny, to wkrótce będziemy mogli szczegółowo przedyskutować sprawozdanie za rok 1999, które powinno do nas wpłynąć w najbliższym czasie. Pragnę też w imieniu pana wiceministra Rafała Zagórnego przeprosić Wysoką Komisję za jego nieobecność spowodowaną ważnymi sprawami osobistymi.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSekuła">Proponuję następujący sposób procedowania nad obydwoma sprawozdaniami: najpierw udzielę głosu przedstawicielowi ministra finansów, aby w imieniu rządu krótko przypomniał, co one zawierają, potem będzie czas na pytania ze strony posłów, a następnie udzielę głosu przedstawicielom Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrSota">Na wstępie chciałbym wiedzieć, jak szczegółowo mam przedstawić stanowisko rządu? Czy omawiać je dokładnie, czy też wspomnieć tylko, jaka jest opinia rządu w stosunku do tych sprawozdań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSekuła">Druki sejmowe są już od dawna w posiadaniu posłów i każdy miał okazję zapoznać się z nimi dokładnie. Myślę, że osoby, które będą miały wątpliwości, zwrócą się ze szczegółowymi pytaniami. Proponuję więc, aby pan przedstawił nam w ciągu 5 minut swoje stanowisko, a w razie potrzeby będziemy je rozszerzać pytaniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrSota">Rząd przedstawił Sejmowi do rozpatrzenia sprawozdania z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w roku 1997 i 1998 i załączone do niego sprawozdania finansowe, wraz z wynikami badania tych finansów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PiotrSota">Sprawozdania z działalności prezentują czynności statutowe Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w zakresie gwarantowanych środków pieniężnych gromadzonych na rachunkach bankowych oraz w zakresie pomocy finansowej udzielanej bankom o zagrożonej wypłacalności. Działania te ukazane są na szerszym tle sytuacji sektora bankowego. Ponadto przedmiotem sprawozdania jest gospodarka finansowa oraz działalność władz i organizacja BFG, a także współdziałanie tego Funduszu z Narodowym Bankiem Polskim, Ministerstwem Finansów, Związkiem Banków Polskich i innymi instytucjami.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PiotrSota">W opinii rządu sprawozdania spełniają wszystkie wymogi nałożone na BFG przy przygotowywaniu tego typu dokumentów oraz pokazują, że działalność Funduszu prowadzona była zgodnie z ustawą i statutem BFG oraz że w tym okresie Fundusz wywiązywał się prawidłowo ze swoich zobowiązań. Z tych też powodów rząd proponuje przyjęcie przedstawionych sprawozdań dotyczących Bankowego Funduszu Gwarancyjnego za lata 1997 i 1998.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSekuła">Proszę o pytania pod adresem przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWoźnicki">Wczoraj odbyło się posiedzenie podkomisji do spraw systemu bankowego i polityki pieniężnej, która zapoznała się z tymi sprawozdaniami i nie było wątpliwości co do przyjęcia ich, zgodnie z propozycją złożoną przez przedstawiciela rządu. Były natomiast pytania skierowane do przedstawicieli Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, na które odpowiadała pani prezes Ewa Kawecka-Włodarczak. Prosiliśmy też o dodatkowe materiały, które w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy. Myślę więc, że wniosek o przyjęcie sprawozdań, jaki w imieniu ministra finansów przedstawił pan dyrektor Piotr Sota, jest jak najbardziej zasadny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławStec">Nie mam pytań do samego sprawozdania, ale wykorzystując obecność przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego chciałbym zapytać o skutki, jakie musi przyjąć na siebie Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a w sumie także wszystkie banki, po decyzji o likwidacji Banku Staropolskiego. Moje pytanie zmierza do tego, czy należało tak długo czekać z tą decyzją, jeżeli od półtora roku nie były wykonywane wnioski Komisji Nadzoru Bankowego? Chciałbym też wiedzieć, czy gdyby ta decyzja została podjęta wcześniej, to wówczas skutki obciążenia Bankowego Funduszu Gwarancyjnego zwrotem depozytów nie byłyby mniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławPietrewicz">Ja również oceniam pozytywnie przedstawione nam sprawozdanie, z tym że chciałbym jednocześnie prosić o następujące informacje uzupełniające. Otóż przy generalnie skróconym czasie oczekiwania depozytariuszy na zwrot przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny wkładów z 83 do 72 dni w roku 1998, ogólnie ten czas jest bardzo długi. Wynika to z tego, że sądy bardzo długo nie wydają orzeczeń o likwidacji banków. W sprawozdaniu napisane jest, że trwają starania o inny sposób rozwiązywania tych spraw. Chciałbym więc zapytać o to, jak skuteczne są te „inne działania”.W jakiej mierze pozwalają one na uratowanie banku, a w jakiej oznaczają tylko stratę czasu?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MirosławPietrewicz">Drugie pytanie dotyczy sformułowania zawartego na str. 33 sprawozdania. Mówi ono, że „w części baków kontrolowanych w roku 1998 sytuacja była trudna, a realizacja programów naprawczych odbiegała od założeń”. Otóż nigdzie dalej nie doczytałem się, jakiej części kontrolowanych banków dotyczyła uwaga, iż programy naprawcze odbiegały od założeń?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MirosławPietrewicz">Mam też drobną uwagę techniczną związaną z tabelą nr 1 na str. 11. W kolumnie trzeciej wskaźnik wzrostu podany jest w procentach w odniesieniu do większości informacji zawartych w tabeli, ale w odniesieniu do ostatnich pięciu już nie są to procenty, ale różnica wskaźników. Proponowałbym na przyszłość, dla jasności, tego typu dane zamieszczać w dwóch odrębnych tabelach, aby nie pojawiały się nagle ujemne liczby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Moja odpowiedź na pytania posła Stanisława Steca dotyczyć będzie tylko znanych już, z ogromnym prawdopodobieństwem, skutków dla systemu bankowego upadłości Banku Staropolskiego. Najprawdopodobniej już za dwa dni przyjęta będzie lista deponentów i tym samym przystąpimy do uruchomienia procedury wypłat. Syndyk już dwukrotnie składał taką listę, a ta, która jest u nas w tej chwili, jest już w bardzo dobrym stanie i trwają ostatnie prace nad nią. Deponentów jest 145 tys., przy czym 63 tys. dotyczą wypłat bardzo drobnych, do jednego tysiąca złotych. W ogóle depozytów w tym banku było na sumę 780 mln. zł, a kwota gwarantowana wynosi 625 mln. zł, co oznacza, że środki nie gwarantowane przez Fundusz wynoszą 155 mln. zł.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Wszyscy niemal deponenci to są osoby fizyczne, bowiem osób prawnych jest tylko 412. Stan środków płynnych jest znaczny i wynosi ok. 130 mln. zł, co oznacza, że z banków ciągnąć będziemy kwotę w granicach 480–500 mln. zł. Obciążenia poszczególnych banków są bardzo nierówne, bowiem zależą od liczby depozytów w danym banku. I tak np. bank PKO pokrywa ok. 22% kwoty wynikającej z obciążeń Banku Staropolskiego, ponad 18% bank PKO SA, zaś takie banki depozytowe jak PBK, Kredyt Bank, BGŻ czy BIG Bank obciążone są w granicach 10–17%.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Mówię o tym dlatego, że znacznymi wypłatami na rzecz Banku Staropolskiego obciążone będą te banki, które już realizują programy naprawcze.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Szczegółowe dane znane będą w przyszłym tygodniu i wszystko wskazuje na to, że wypłaty zostaną uruchomione na przełomie kwietnia i maja i będą one realizowane przez dużą sieć banków komercyjnych co powinno znacznie usprawnić i przyspieszyć całą operację. Mam nadzieję, że w ciągu 30 dni przewidzianych ustawą wszystkie wypłaty zostaną dokonane, choć skala operacji jest przeogromna. W całej naszej dotychczasowej, 5-letniej praktyce mieliśmy 166 tys. deponentów, a kwota, którą dotychczas wypłaciliśmy, łącznie wyniosła niewiele ponad 170 mln. zł. To uzmysławia niewiarygodną skalę tej operacji.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Również w zakresie obciążeń systemu bankowego jest to zjawisko, z jakim dotychczas nie mieliśmy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Czy wcześniejsze ogłoszenie upadłości zmieniłoby ten rachunek ekonomiczny? W mojej ocenie - tylko w niewielkim stopniu, dlatego że dla Komisji Nadzoru Bankowego, której jestem członkiem, sytuacja była jasna mniej więcej od września, października. Wtedy ten bank spełniał już wszystkie wymogi formalne dla ogłoszenia upadłości, ale przypominam, że był to okres napięć spowodowanych problemem roku 2000 i jakiekolwiek dramatyczne wydarzenia w sektorze bankowym w tym okresie mogły spowodować lawinowe zagrożenie. Pozwolę sobie też przypomnieć, że Bank Staropolski to był tylko jeden przypadek. W równie dramatycznej sytuacji były dwa banki grupy Banków Współpracy Regionalnej, choć ten problem udało się załatwić w 99,9%. Prawdopodobieństwo, że coś się tam jeszcze może zdarzyć, istnieje, ale jest symboliczne. Deutsche Bank już wpłacił należne kwoty i myślę, że problem tej grupy banków przestał istnieć, choć było tam zagrożone 650 mln. zł depozytów gwarantowanych. Bez rozwiązania tego problemu nikt nie miał odwagi, w przededniu problemów roku 2000 podjąć decyzji o upadłości Banku Staropolskiego. Dla banków oznacza to, że nastąpiło podwyższenie kwoty gwarantowanej, choć depozyty w Banku Staropolskim były bardzo rozdrobnione. Jak już mówiłam, spośród 145 tys. depozytów 63 tys. stanowią kwoty poniżej 1 tys. zł, a więc objęte są gwarancją w 100%. Dlatego też ten rachunek zwiększył się o kilkadziesiąt tys. zł, jeśli chodzi o kwoty wypłacane. Myślę, że nie rzutowało to w znaczący sposób na kwotę, którą będziemy ciągnęli z systemu bankowego.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#EwaKaweckaWłodarczak">To z mojej strony wszystko, jeśli chodzi o Bank Staropolski. Resztę uzupełni przedstawiciel Nadzoru Bankowego.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Odpowiadając zaś na pytania posła Mirosława Pietrewicza, powiem, że skrócenie czasu oczekiwania deponentów na wypłaty już jest faktem. Wszystkie upadłości, o jakich czytaliście państwo w naszych sprawozdaniach za lata 1997 i 1998, odbywały się pod rządami starego prawa bankowego. W nowym prawie okres od zawieszenia banku do ogłoszenia upadłości został skrócony do 30 dni, a przypadek Banku Staropolskiego jest pierwszym przypadkiem upadłości już w reżimie nowego prawa bankowego. Tu okres ten trwał 29 dni. Wszystko też wskazuje na to, że mimo kolosalnej skali całego przedsięwzięcia i my, i syndyk także dotrzymamy wszystkich terminów. W tej chwili okres niedostępności wkładów utrzymuje się w granicach cywilizowanych norm europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechKwaśniak">Odpowiadając na pytania zadane przez posła Stanisława Steca chciałbym powiedzieć, że biorąc pod uwagę rozwiązania systemowe gwarantujące depozyty, przy kolejnej upadłości banku okazało się, że system jest skonstruowany dobrze, bo liczba osób i podmiotów gospodarczych, które poniosą szkodę z powodu tego, że posiadały w tym banku środki ponad kwotę gwarantowaną przez system bankowy, jest niewielka. I to jest pierwsze ważne stwierdzenie. Drugie dotyczy tego, że wielkość tego banku, z punktu widzenia systemu bankowego, jest nieznaczna. Jest to ułamek procenta całego systemu. W związku z tym jest to swego rodzaju wyzwanie dla systemu bankowego, które testuje wydolność systemu gwarancji depozytów w szczególności w zakresie podwyższonych kwot gwarancji, jakie są zapisane w ustawie o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym celem dostosowania do standardów unijnych. Chcę ponadto powiedzieć, że kwoty, o jakich powiedziała prezes Ewa Kawecka, w odniesieniu do wyniku finansowego netto systemu bankowego za ubiegły rok nie są tak istotne, bo wynik ten sięga ok. 4,5 mld. zł. Oczywiście, w odniesieniu do niektórych banków mających duże kwoty depozytów i pełniących funkcję banków sieciowych są to kwoty dosyć istotne, mające wpływ na wynik finansowy tego roku. Nie jest to jednak sytuacja, która miałaby zagrażać w jakimś stopniu czy systemowi bankowemu, czy tym bankom. Część z nich posiada już zresztą akcjonariuszy strategicznych, którzy są w stanie wspierać je w rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechKwaśniak">Jeśli zaś chodzi o Bank Staropolski, to tak jak pani prezes powiedziała, sytuacja jego powiązana była z rozwiązaniami ustawowymi funkcjonującymi początkowo pod rządami starej, a następnie nowej ustawy - Prawo bankowe, która weszła w życie w roku 1998. Obydwie te ustawy mówią, iż aby udowodnić w sądzie, że aktywa banku nie wystarczają na pokrycie zobowiązań, trzeba przedstawić określone dowody. Przy okazji powiem, że w innym banku trwało to dwa lata i dopiero w postępowaniu kasacyjnym sąd uznał upadłość Sawin Banku, bo sądy różnych instancji miały rozbieżne stanowiska odnośnie do kwestii udowodnienia przez nadzór bankowy niewypłacalności z uwagi na stanowiska, jakie prezentowali biegli rewidenci badający sytuację wspomnianego banku. Dlatego też, również i w tym banku należało brać pod uwagę opinię biegłego wskazującego jednoznacznie, iż sytuacja jest stabilna, a bank generuje dochody.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechKwaśniak">Bank Staropolski przedstawia oprócz tego szereg ekspertyz o charakterze naukowym przygotowanych przez krajowe ośrodki akademickie, które dowodziły, iż system, w jakim ten bank funkcjonował, jest systemem bezpiecznym i efektywnym. Przedkładano również szereg ekspertyz prawnych wybitnych autorytetów prawa polskiego, które dowodziły tego samego, a także opinii biegłych sądowych starających się udowodnić, że system ten jest bezpieczny.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WojciechKwaśniak">W związku z tym, Komisja Nadzoru Bankowego prowadząc swoje postępowanie w granicach obowiązującego prawa, musiała przede wszystkim zebrać dowody na to, aby przekonać sąd, że te wszystkie ekspertyzy są z gruntu błędne. Jednocześnie Komisja musiała uwzględniać sytuację, w której równocześnie należało usunąć stan zagrożenia innego banku, powiązanego z Bankiem Staropolskim, a posiadającego również ogromną pulę depozytów, jak również dwóch innych banków, w tym jednego giełdowego, gdzie skala depozytów była również bardzo duża. Pomimo tych zagrożeń udało się w przypadku trzech instytucji pozyskać inwestora strategicznego w pełni gwarantującego bezpieczeństwo depozytów i interesy klientów tych banków. W przypadku Banku Staropolskiego to się nie udało, m.in. na skutek zachowania jego właścicieli i władz. Spośród ewentualnych inwestorów zapoznających się z sytuacją tego banku nikt nie chciał podjąć się ryzyka jego sanacji. Dotyczyło to zarówno inwestorów krajowych, jak i zagranicznych. Żaden z polskich banków nie złożył oferty przejęcia tego banku, nawet po zawieszeniu jego działalności, gdy w grę wchodziła pomoc Funduszu Gwarancyjnego. Zdawano sobie sprawę z kosztów, jakie będzie musiał ponieść system bankowy, a w tym i ten bank, który będzie płacił gwarancje z tytułu depozytów Banku Staropolskiego. Poziom ryzyka był w ocenie wszystkich taki, iż wykluczał bezpieczeństwo transakcji.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WojciechKwaśniak">Komisja Nadzoru Bankowego wykorzystała w stosunku do tego banku wszystkie przewidziane przez prawo bankowe działania ratunkowe, i to zarówno na gruncie starego prawa, gdzie takie działania mógł podejmować prezes NBP, jak i nowego, gdy działała już Komisja Nadzoru Bankowego. Sprawa ta była wielokrotnie omawiana na posiedzeniach Komisji Nadzoru, na które dwukrotnie wzywany był też przewodniczący Rady Nadzorczej celem złożenia wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WojciechKwaśniak">Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego jako organ wykonawczy Komisji Nadzoru Bankowego przeprowadził w Banku Staropolskim kilka inspekcji, w tym bardzo kompleksową w pierwszej połowie roku 1999, dotyczącą wyniku finansowego za rok 1998. Jej wyniki spowodowały, że dotychczasowy audytor tego banku zmienił swoje stanowisko i potwierdził stanowisko nadzoru bankowego, a biorąc pod uwagę sytuację finansową banku odstąpił od wydania opinii. Był to ten sam audytor, który w poprzednich latach ten bank audytował.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WojciechKwaśniak">Jednocześnie, w ramach środków nadzorczych w miesiącach wymienianych przez pana posła, zobowiązywano bank do wycofania środków z banku zagranicznego, nakładano obowiązek opracowania programu naprawczego, wzywano Radę Nadzorczą do zmiany zarządu banku, jak również skierowano, w trybie nadzoru bankowego, pięć upomnień do zarządu. Przypominam tu, że ustawa wymaga, aby zastosowanie kolejnych sankcji następowało dopiero po bezskutecznym upomnieniu. W stosunku do tego banku upomnienie stosowano pięciokrotnie, zaś ośmiokrotnie zmieniany był zarząd, co w żadnym stopniu nie wpływało na sposób zarządzania tym bankiem. W związku z tym jest tu ewidentna odpowiedzialność właścicieli i Rady Nadzorczej.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WojciechKwaśniak">Wystąpiono do władz banku o zwiększenie funduszy własnych, zakazano mu stosowania wszelkich form reklamy oraz zażądano zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy celem rozpatrzenia sytuacji w banku oraz podjęcia uchwał o sposobie pokrycia straty bilansowej i zwiększenia funduszy do niezbędnej wysokości. Jednocześnie, w celu ustalenia rzeczywistej sytuacji tego banku, a pamiętajmy, że on funkcjonował w określonej strukturze powiązań z podmiotami o charakterze niebankowym, w stosunku do których Komisja Nadzoru Bankowego nie ma żadnych uprawnień władczych ani kontrolnych, zwrócono się do Departamentu Kontroli Skarbowej Ministerstwa Finansów o przeprowadzenie kontroli skarbowej we wszystkich krajowych podmiotach niebankowych powiązanych z tym bankiem. Jednakże, co chcę podkreślić, przepisy ustawy o kontroli skarbowej, nie dają możliwości Komisji Nadzoru Bankowego wglądu do akt pokontrolnych, jak też uzyskania wyników kontroli. Może to nastąpić jedynie na żądanie władz prokuratorskich lub sądowych w toczących się postępowaniach. Obecnie, na skutek złożonego do prokuratury doniesienia przez zarząd komisaryczny ustanowiony przez Komisję Nadzoru Bankowego, są już wystarczające przesłanki do żądania takich dokumentów. Chcę również powiedzieć, że presja wywierana przez Komisję Nadzoru na Bank Staropolski doprowadziła w roku 1999 do wymiany zarządu na taki, który uzyskał akceptację Komisji z uwagi na to, że były to osoby, które wcześniej w imieniu sprawującego nadzór NBP prowadziły działalność sanacyjną w różnych bankach. Te osoby, w okresie kilku miesięcy odzyskały ponad 100 mln. zł, które to kwoty pomniejszają obecnie wielkość obciążeń dla systemu bankowego. Dodam tu jednak, że sąd poznański, przed ustanowieniem zarządu komisarycznego odmówił wpisania tych ludzi do rejestru handlowego, podczas, gdy jednocześnie wpisywał co najmniej ośmiokrotnie ludzi, którzy po upomnieniach Komisji Nadzoru Bankowego i prezesa NBP nie posiadali stosownych zgód w zakresie reprezentowania banku.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#WojciechKwaśniak">Mamy na uwadze, że wobec tak znaczących wątpliwości, konieczne będzie udowodnienie przed sądem rzeczywistej sytuacji banku, oprócz tych działań sanacyjnych, jakich dokonał zarząd komisaryczny starający się odzyskiwać jakieś środki. Aby jednocześnie mieć pełne poparcie dla rezerw na należności nieregularne, tworzone przez ten bak, a kwestionowane przez jego właścicieli, Narodowy Bank Polski zgodził się pokryć koszty audytu przeprowadzonego przez międzynarodową firmę audytorską działającą również na rynku polskim. Ta firma prowadziła działania od października roku ubiegłego do stycznia roku bieżącego. 12 stycznia br. przedłożyła wstępny raport z wyników badania, po którym Komisja Nadzoru Bankowego złożyła natychmiast wniosek do sądu o zawieszenie działania Banku Staropolskiego, oraz o jego upadłość. Raport ten w pełni potwierdził oceny, jakie nadzór bankowy prezentował w ciągu roku 1999 co do ryzyka związanego z działalnością tego banku. Dodam jeszcze, że w tym właśnie roku, wbrew deklaracjom składanym przez właścicieli i wcześniejsze zarządy oraz Radę Nadzorczą, podejmowane były działania pogłębiające ryzyko i trudną sytuację, a nie powodujące poprawę. Dowiedzieliśmy się o tym zresztą dzięki naszym kontaktom i wymianie informacji z nadzorami zagranicznymi.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#WojciechKwaśniak">Jeśli spojrzymy na całą sprawę pod kątem tego, czy Komisja Nadzoru Bankowego podejmowała wszystkie działania możliwe i zgodne z obowiązującym prawem, to jestem przekonany, iż tak właśnie było. W ocenie międzynarodowych ekspertów rozwiązanie tak skomplikowanej sprawy, która docelowo mogła stanowić bardzo duże zagrożenie dla całego systemu bankowego i deponentów w Polsce jest znacznym sukcesem nadzoru bankowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MirosławSekuła">Chcę stwierdzić, że wyszliśmy dość daleko poza zakres dzisiejszego porządku posiedzenia, na którym mamy ocenić sprawozdania z działalności Bankowego Funduszu gwarancyjnego za lata 1997 i 1998. Do tych spraw, które już zdominowały naszą dyskusję, będziemy jeszcze mieli okazję powrócić przy omawianiu sprawozdania za rok 1999.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MirosławSekuła">Chciałem też prosić o przejęcie przewodniczenia przez posła Mirosława Pietrewicza, który zgłaszał również chęć zadania kolejnych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MirosławPietrewicz">Nie chodzi mi o kolejne pytania, ale o to, że nie uzyskałem odpowiedzi na wszystkie wcześniej zadane i nie wiem, czy mam je jeszcze raz powtórzyć, czy też pani prezes je pamięta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Jeśli chodzi o banki, które kiepsko realizują programy naprawcze, to ten problem praktycznie został rozwiązany. Odpowiedź szczegółową znajdą państwo w sprawozdaniu za rok 1999. My nigdy nie pozostajemy bierni. Jeśli sytuacja jest zła, to, korzystając z pomocy banków regionalnych staramy się wspólnymi siłami szukać partnera do łączeń. W roku 1999 kilkanaście takich banków, w których źle się działo, zostało przejętych przez banki dobre, sprawne i dobrze zarządzane.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#EwaKaweckaWłodarczak">Banków, które by źle realizowały programy naprawcze i korzystały z naszej pomocy, już prawie nie ma, a jeśli są, to może jeden lub dwa. Postaramy się też rozwiązać ich problem w ten sam sposób, znajdując partnera do połączenia, aby powstała silniejsza, lepiej zarządzana struktura, przy pomocy której programy naprawcze będą realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWoźnicki">Rzeczywiście, daleko wyszliśmy już poza zakres przewidzianych na dziś prac, ale ja przewidywałem, że taka sytuacja nastąpi, bowiem trudno byłoby sądzić, aby pytania postawione przez posła Stanisława Steca zostały zawieszone do końca maja roku 2001, gdy otrzymamy sprawozdanie z roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejWoźnicki">Na podstawie tego, o czym mówił dyr. Wojciech Kwaśniak, warto byłoby natomiast wysnuć wnioski pro domo sua. Wiemy, że trwają prace nad ustawą o biegłych rewidentach i ustawą o rachunkowości. Pierwsza z nich ma wejść wkrótce do drugiego czytania, druga zaś jest w podkomisji. Sądzę, że byłoby rzeczą pożyteczną, wobec tego, co usłyszeliśmy w związku z Bankiem Staropolskim na temat funkcjonowania audytu, aby przyjrzeć się, jakie luki w przepisach pozwoliły na takie wyniki. Przecież za działalność audytorską, firma, która się jej podejmuje, powinna ponosić odpowiedzialność. Jeśli tę odpowiedzialność trzeba jeszcze doprecyzować, to byłoby to rzeczą pożyteczną.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejWoźnicki">Myślę również, i wydaje mi się, że rząd będzie także spolegliwy na sugestię NBP, który nie ma inicjatywy ustawodawczej, aby przejąć pewne wnioski, które by prezes NBP, czy też przedstawiciel nadzoru bankowego sformułował odnośnie do zasad księgowości i takiego funkcjonowania audytu, aby ostrzeżenia o tym, że dzieje się źle, otrzymywać wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejWoźnicki">Sytuacja, jaka się wydarzyła, jest poważnym egzaminem dla systemu bankowego i myślę, że w tej sprawie zechce zabrać głos pan dyrektor Krzysztof Pietraszkiewicz, ponieważ rachunek za te wszystkie działania przestępcze płaci cały system bankowy, który jest przecież fundamentem gospodarki. Na szczęście okazało się, że był on na tyle mocno i w sposób efektywny zbudowany, że zawirowanie, o jakim mówimy, nie spowodowała lawiny, bo „efekt domina” przecież groził. Ci, którzy ponoszą koszt tej całej operacji też, moim zdaniem, powinni być zainteresowani tym, aby działania audytorskie były efektywne i w porę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechKwaśniak">Odnośnie rewidentów chcę powiedzieć, że na wniosek NBP w nowej ustawie - Prawo bankowe, która już obowiązuje, wpisano art. 136 nakładający na biegłego rewidenta kontrolującego działalność banku, obowiązek powiadamiania Komisji Nadzoru Bankowego o ujawnionych faktach wskazujących na: popełnienie przestępstwa, naruszenie przepisów regulujących działalność banku, naruszenie zasad dobrej praktyki bankowej lub inne zagrożenie interesów klientów banków banku, istnienie przesłanek do wyrażenia opinii negatywnej na temat sprawozdania lub odmowę wyrażenia tej opinii.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WojciechKwaśniak">W końcu ubiegłego tygodnia prasa podała, że w komisji parlamentarnej, w której pracuje się nad ustawą o biegłych rewidentach, na wniosek tego środowiska, przyjęto rozwiązanie likwidujące ten artykuł. Jeśli to ma zwiększać brak odpowiedzialności ze strony niektórych biegłych rewidentów badających instytucje finansowe, to chcę powiedzieć, iż Komisja Nadzoru Bankowego będzie bardzo negatywnie oceniała takie działania, usuwające z zapisów ustawy - Prawo bankowe, przepis, który w rezultacie prowadzi do zwiększenia ryzyka związanego z działalnością bankową. Jest to wbrew międzynarodowym standardom efektywnego nadzoru bankowego, który określa Komitet Bazylejski i dyrektywy Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławPietrewicz">Ja bym bardzo prosił o nierozwijanie dyskusji na temat, który nie jest przedmiotem dzisiejszych obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławStec">Chcę po pierwsze poinformować pana dyrektora, że w trakcie prac nad ustawą o biegłych rewidentach nie dokonano żadnej zmiany w ustawie - Prawo bankowe. Doniesienia prasowe są po prostu nieprawdziwe. Dokonywano zmian jedynie w ramach istniejącej ustawy o biegłych rewidentach. Myślę jednak, że sedno sprawy jest w tym, o czym mówił poseł Andrzej Woźnicki. Dlaczego opinia rewidenta była tak rażąco odbiegająca od stanu faktycznego?</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławStec">Mam w związku z tym pytanie, czy Komisja Nadzoru Bankowego powiadomiła Krajową Izbę Biegłych Rewidentów, aby ta zajęła tym audytorem, a także czy tylko jeden audytor cały czas badał ten bank? Zgadzam się, że Bank Staropolski to tylko ułamek procenta całego systemu bankowego. Dla mnie nie był on nigdy normalnym bankiem i dziwię się, że tak długo był tolerowany. Ale skutki jego działalności dla systemu bankowego są bardzo duże, bo przecież te 480 mln. zł zapłacą kredytobiorcy i depozytariusze. Ja osobiście zwrócę się do Krajowej Izby Biegłych Rewidentów z zapytaniem, czy zna tego audytora, a jeśli nie, to prosiłbym pana dyrektora, aby ich powiadomił o tym. Mam też wniosek do podkomisji do spraw zmian w kodyfikacji systemu bankowego, aby zajęła się tym, jak mogło dojść do rejestracji takiego zarządu, który ośmiokrotnie nie uzyskał akceptacji Komisji Nadzoru Bankowego? To jest naruszenie prawa i ktoś to prawo naruszył. To trzeba wyjaśnić, bo jest to temat bulwersujący opinię publiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MirosławPietrewicz">Słyszeliśmy już, że sprawa zastała skierowana do prokuratury i mam nadzieję, że będzie miała dalszy ciąg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Odnosząc się do sprawozdań z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego chcę powiedzieć, że dobrze przedstawiają one to, co działo się w latach 1997–1998, i po dodatkowych uzupełnieniach jakie otrzymaliśmy, sprawa jest dość czytelna.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Mam też kilka uwag, które chciałbym przekazać. Pomimo to, że system gwarancyjny działa już kilka lat, to jednak jest on dopiero na początku drogi. Trzeba pamiętać, że są to bardo duże obciążenia dla sektora bankowego zarówno po stronie pomocowej, jak i po stronie gwarantowania depozytów. Wkrótce ten stan tak wysokich obciążeń będzie musiał być zbliżony do pułapu europejskiego, ponieważ czyni on polskie banki niekonkurencyjnymi po stronie kredytowej, a także działa negatywnie na wynik ekonomiczny banku. Kiedy była duża inflacja i wysokie marże, można to było od czasu do czasu ukrywać, ale teraz już się tego nie da robić na dłuższą metę. Z pewnością rozwiązanie, jakie mamy, działa stabilizująco, ale są też głosy w środowisku, że istniejąca ustawa wymaga doprecyzowania, które by nie kierowało zarządów banków w stronę działań z pogranicza hazardu. Związek Banków Polskich będzie tu przedstawiał stosowne propozycje.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Sprawa Banku Staropolskiego autentycznie bulwersuje środowisko bankowe. W dniu jutrzejszym i pojutrze, na Walnym Zgromadzeniu będzie na ten temat z pewnością wiele opinii i stanowisk. Wszystko wskazuje też na to, że przyjęta zostanie specjalna uchwała skierowana do parlamentu, rządu i Narodowego Banku Polskiego w sprawie znalezienia sposobu zamortyzowania obciążeń i niekumulowania ich w ciągu jednego roku z tytułu wpłat na działalność pomocową i gwarancyjną. Te kilkaset milionów złotych to jest bardzo poważny uszczerbek w wyniku finansowym polskich banków, w tym także dużych banków, które znalazły się w sytuacji dla nich niespodziewanej. Nie chodzi tu o uniknięcie tych obciążeń, ale o znalezienie sposobu swego rodzaju zamortyzowania ich i rozłożenia w czasie. W naszej ocenie są pewne środki, także w ramach Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, które przy niewielkiej nowelizacji ustawy można byłoby wykorzystać. Bezdyskusyjne jest to, że trzeba znaleźć sposób na pokrycie powstałych strat, ale trzeba się zastanowić nad metodą. Jestem przekonany, że przypadek Banku Staropolskiego, podobnie jak przypadek grupy BWR powinien być przedmiotem bardzo rzetelnej analizy, na początek odrębnych regulatorów środowiska bankowego, w tym także audytorów, ale wkrótce także wspólnych, uzgodnionych działań w zakresie monitorowania sytuacji i podejmowania czynności zmierzających do przeciwdziałania nieetycznym postawom właścicieli i zarządów, a także nieprofesjonalnych zachowań audytorów. Z takimi propozycjami zamierzamy się zwrócić m.in. do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJakubiak">Odnosząc się do drugiej części wypowiedzi dyrektora Krzysztofa Pietraszkiewicza chcę powiedzieć, że moim zdaniem istniejący system bankowy sprawdził się, a przykład Banku Staropolskiego pokazuje w sposób prosty i jawny, że ci wszyscy, którzy w roku 1994 forsowali jako jedyne zadanie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wypłatę depozytów w przypadku upadłości banku, mylili się.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzyJakubiak">Pragnę przypomnieć panu dyrektorowi, który jako członek rady BFG wie o tym lepiej niż ja, że gdyby nie było funduszu pomocowego, to byśmy dziś nie rozmawiali tylko o upadku Banku Staropolskiego, ale również obydwu BWR-ów. Przejęcie kontroli i dalsza restrukturyzacja Banku Współpracy Regionalnej w Krakowie i dołączonego doń Realbanku wymaga wsparcia z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JerzyJakubiak">Istnienie funduszu pomocowego odgrywało niezwykle istotną rolę w ograniczaniu skutków upadłości banków poczynając od roku 1995, gdy ta ustawa weszła w życie. Powracanie dziś do kwestii, czy nie należałoby podchodzić inaczej do kwestii restrukturyzacji, moim zdaniem, jest z gruntu błędne. Co się zaś tyczy obciążeń banków, to koszty upadłości są w całości ponoszone przez banki, ale po to istnieje fundusz pomocowy, aby do takich ostateczności nie doprowadzać. Pragnę też zwrócić uwagę, że Narodowy Bank Polski bierze na siebie ogromny ciężar jeśli chodzi o funkcjonowanie tego funduszu. Od 1 stycznia 1999 r. jest to 40 proc. ogółu składki. Wcześniej było 30 proc., zaś od 1 stycznia 2001 roku będzie już 50 proc. Zmniejszamy tu zysk banku i kwotę do podziału, a więc mówimy nie o interesie klienta, ale bardziej o interesie akcjonariusza. Jak wpłynie odpowiedni projekt rządowy, to oczywiście będziemy o tym rozmawiać, ale ja bym prosił, aby nie mówić od razu, że oto system jest nieefektywny, niesprawny itp. Bo na to będzie jeszcze czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWoźnicki">Dziękując za wszystkie wypowiedzi chcę jeszcze raz przypomnieć, że rzeczywiście bardzo daleko odeszliśmy od właściwego tematu naszego dzisiejszego posiedzenia. Przypuszczam, że do tego tematu trzeba będzie jeszcze wrócić, zwłaszcza po wnioskach z Walnego Zgromadzenia Związku Baków Polskich, zapowiadanych przez dyrektora Krzysztofa Pietraszkiewicza. Rozumiem, że rząd będzie wrażliwy na ewentualne inicjatywy ustawodawcze w tym kierunku, bo system bankowy powinien być pod szczególną opieką rządu. Proszę jednak, abyśmy zakończyli posiedzenie przyjęciem przedstawionych nam sprawozdań i wnioskiem o zarekomendowanie ich Wysokiej Izbie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MirosławPietrewicz">Rozumiem, że poseł Andrzej Woźnicki sformułował w ten sposób wniosek o pozytywne zarekomendowanie Sejmowi sprawozdań z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego za lata 1997 i 1998 zawartych w drukach nr 391 i 1160. W związku z tym chcę zapytać, czy jest sprzeciw wobec tego wniosku? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MirosławPietrewicz">Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych jednogłośnie rekomenduje Sejmowi przyjęcie wymienionych sprawozdań wraz ze sprawozdaniami finansowymi Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MirosławPietrewicz">Pozostała nam sprawa wyboru sprawozdawcy. Ze strony prezydium jest propozycja, aby był nim poseł Andrzej Woźnicki. Czy pan się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAndrzejWoźnickiAWS">Tak. Dziękuję za zaufanie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełAndrzejWoźnickiAWS">Czy ktoś jest przeciwny tej kandydaturze? Nie słyszę. Stwierdzam więc, że Komisja Finansów Publicznych ustanowiła posła Andrzeja Woźnickiego sprawozdawcą obydwu przyjętych sprawozdań z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełAndrzejWoźnickiAWS">Dziękuje za udział w obradach. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>