text_structure.xml 243 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławCzerniawski">Otwieram posiedzenie, którego porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie: opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich o wykonaniu budżetu państwa za rok 1998 w częściach budżetowych: Kancelarii Prezydenta RP, Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Krajowego Biura Wyborczego i rezerwy celowej (poz. 40); opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o wykonaniu budżetu państwa za rok 1998 w częściach budżetowych: Ministerstwa Edukacji Narodowej, subwencjach ogólnych dla gmin w zakresie subwencji na zadania oświatowe, budżetów wojewodów w zakresie oświaty i wychowania, rezerw celowych w 12 pozycjach, a także Polskiej Akademii Nauk, Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, Komitetu Badań Naukowych, Państwowej Agencji Atomistyki, Urzędu Patentowego RP, Polskiego Komitetu Normalizacyjnego i Głównego Urzędu Miar; opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu o wykonaniu budżetu państwa za rok 1998 w częściach budżetowych: Ministerstwa Kultury i Sztuki, budżetu wojewodów w zakresie kultury i sztuki, Funduszu Promocji Twórczości, rezerw celowych (poz. 62 i 65), Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MieczysławCzerniawski">Pan przewodniczący Henryk Goryszewski za chwilę obejmie przewodnictwo obrad. Chciałbym prosić Komisję, aby o godz. 11.30 zwolnić z posiedzenia posłów-członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ponieważ dzisiaj odbywa się pierwsze posiedzenie Tymczasowej Krajowej Rady Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dobrym obyczajem było, że myśmy zawsze wyrażali zgodę na podobne prośby składane przez posłów Akcji Wyborczej „Solidarność” czy posłów Unii Wolności. Mam nadzieję, że spotkamy się z przychylnością Komisji w związku z naszą prośbą. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MieczysławCzerniawski">Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszej opinii, którą przedstawia nam Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Pierwszą pozycją tej opinii jest ustosunkowanie się do wykonania budżetu za rok 1998 w części dotyczącej Kancelarii Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MieczysławCzerniawski">Przedstawiciel Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomanRutkowski">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na posiedzeniu w dniu 25 czerwca br. rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w części dotyczącej Kancelarii Prezydenta RP. Jednogłośnie przyjęto opinię, w której Komisja pozytywnie oceniła wykonanie tego budżetu. Podczas dyskusji mówiono o wynikach i stwierdzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli uchybieniach w realizacji budżetu państwa w tej części. NIK pozytywnie oceniła wykonanie budżetu Kancelarii Prezydenta RP. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że stwierdzone uchybienia nie spowodowały zwiększenia wydatków budżetowych przez Kancelarię.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RomanRutkowski">Podczas omawiania sprawozdania z wykonania tej części budżetu dyskusja dotyczyła także płac w Kancelarii Prezydenta, które w 1998 r. wzrosły ponad założony w ustawie budżetowej wzrost płac w sferze budżetowej. Stwierdzono, że płace w Kancelarii Prezydenta należą do najwyższych w zestawieniu z płacami w innych centralnych urzędach administracji państwowej. Już po posiedzeniu Komisji otrzymaliśmy opinię Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu dotyczącą wykonania tego budżetu, a także opracowanie zawierające ustosunkowania się Kancelarii Prezydenta do wyników kontroli NIK, jak również opinię prezesa Najwyższej Izby Kontroli na temat ustosunkowania się przedstawicieli Kancelarii Prezydenta do uwag pokontrolnych NIK. Te dokumenty są znane także członkom Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przypomnę procedurę omawiania sprawozdania z realizacji poszczególnych części budżetowych. Pierwszy występuje zawsze przedstawiciel Komisji, która rozpatrywała dane sprawozdanie, następnie wyraża stanowisko przedstawiciel Komisji Finansów Publicznych o tym sprawozdaniu i zaprezentowanej opinii, a później przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli i wreszcie przedstawiciel urzędu czy resortu, którego sprawozdanie z wykonania budżetu jest rozpatrywane.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławCzerniawski">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Wielowieyskiego, który przedstawi stanowisko w imieniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym wprowadzić pewne poprawki do tego trybu procedowania. Mieliśmy wysłuchać, a nie wysłuchaliśmy, na posiedzeniu Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o wykonaniu budżetu za rok 1998 przez Krajową Radę Sądownictwa. Takiej opinii nie widziałem. Nie ma tam prawdopodobnie niczego, co mogłoby wzbudzać jakieś zastrzeżenia, ale jednak wolałbym usłyszeć opinię odpowiedniej Komisji sejmowej albo przedstawicieli Kancelarii Prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławCzerniawski">Byłem razem z panem posłem Andrzejem Wielowieyskim na posiedzeniu Komisji Regulaminowej i sprawa rozpatrzenia budżetu Krajowej Rady Sądownictwa została odłożona. Byłbym zobowiązany, gdyby przedstawiciel Kancelarii Prezydenta omówił to w kilku słowach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWielowieyski">W nawiązaniu do tej uwagi porządkowej i uzupełniającej stwierdzam, że były czynione korekty pomiędzy rozdziałami w budżecie Kancelarii Prezydenta i m.in. został zmniejszony budżetu Krajowej Rady Sądownictwa o 321 tys. zł. Dotyczyło to np. zmniejszenia wydatków na wymianę zagraniczną, a podwyższono kwotę wydatków w samej Kancelarii Prezydenta, w tym w dużej mierze na wydatki osobowe.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przyjmiemy propozycję Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, aby pozytywnie zaopiniować wykonanie budżetu państwa w tej części, tzn. w Kancelarii Prezydenta. Jedna sprawa wymaga jednak wyjaśnienia, a dwie sprawy wymagają zajęcia stanowiska przez Komisję Finansów Publicznych. Sprawa, która wymaga wyjaśnienia, dotyczy gospodarki funduszem płac, o czym już kiedyś mówiliśmy. Przypominam, że w planowaniu budżetowym na rok 1998 przyjęliśmy założenie, iż wzrost płac nastąpi nominalnie o 13% w związku z przewidywaną inflacją w wysokości 11%. Odbywały się różne negocjacje, zgłaszano różne postulaty, by ten wzrost był nieco większy, zwłaszcza w tych pozarządowych częściach budżetowych, które - jak przypominam - są wyłącznie pod naszą kontrolą i Ministerstwo Finansów nam tu nie pomaga. NIK jest naszym narzędziem rozpoznania i oceny tego, co się z tym dzieje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejWielowieyski">Ogólne wyniki gospodarki w zakresie funduszu wynagrodzeń są takie, że wykonanie planu wzrostu płac za rok 1998 wynosi 16,9%, a więc zamiast planowanych 13% jest 16,9%. Ma to związek i z tym, że poziom inflacji był trochę wyższy od planowanego i wyniosła ona 11,9%. Dokonuję porównania tego wzrostu we wszystkich częściach budżetowych, które nas dzisiaj interesują, ale o tym będziemy mówili także przy rozpatrywaniu wykonania budżetów przez trybunały, sądy, rzeczników i w innych pozarządowych częściach budżetu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejWielowieyski">W Kancelarii Prezydenta wzrost płac w 1998 r. jest dość wyraźny, tzn. nastąpiło znaczne przekroczenie, bo o 21,8%, czyli o 5% powyżej średniej budżetowej, a o 8% powyżej tego, co założono w budżecie. Stan formalny jest taki, że podobnie, jak to było w 1995 r. i w 1996 r., rząd zwracał się do dysponentów wszystkich budżetowych części pozarządowych, także do Prezydenta RP, z prośbą, aby te wszystkie kancelarie, trybunały, sądy uszanowały zalecenia budżetowe w zakresie gospodarki płacowej i żeby stosować przyjęte wskaźniki. Z reguły jednak tych wskaźników nie stosowano.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejWielowieyski">Wykorzystywano tutaj różnice między faktycznym zatrudnieniem a liczbą etatów kalkulacyjnych. Ta różnica dawała Kancelarii Prezydenta szansę na dodatkowe podwyższenie płac o 3%, a 2% uzyskano przesuwając środki z budżetu Krajowej Rady Sądownictwa. W rezultacie uzyskano wzrost o 5% wyższy od średniej budżetowej, a prawie o 9% powyżej tego, co założono sobie w budżecie. Możemy wymienić poglądy na ten temat. Ja będę proponował - a będziemy o tym decydować na ostatnim naszym posiedzeniu poświęconym rozpatrywaniu części pozarządowych - aby zostały podane wyraźnie do wiadomości opinii publicznej, że w tych budżetowych częściach pozostających poza kontrolą rządu występują takie a takie przesunięcia środków. Dla porównania już teraz sygnalizuję, że w budżecie Kancelarii Sejmu ten wskaźnik wzrostu płac będzie znacznie niższy, chociaż są też przekroczenia, ale tylko o 1% tej średniej budżetowej. W budżecie Kancelarii Senatu to przekroczenie jest trochę wyższe, ale Senat próbuje nadrobić dystans, jaki dzieli go od uposażeń w Sejmie, i wzrost ten jest wyższy o 3 czy 4%.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejWielowieyski">Uważam, że w sprawozdaniu naszej Komisji powinno się zaznaczyć te przekraczania wskaźników wzrostu płac.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejWielowieyski">Drugim problemem jest sprawa samochodów. Niektórzy z państwa otrzymali informację o wymianie korespondencji między Kancelarią Prezydenta a Najwyższą Izbą Kontroli w tej sprawie. Nie wchodząc w szczegóły, uważam że z dwóch względów, najbardziej ogólnych, stanowisko NIK jest uzasadnienie. Po pierwsze, „żona Cezara jest poza podejrzeniami”, ale równocześnie nie wolno jej dawać najmniejszych powodów do podejrzeń. Zgodnie z obyczajami zachodnimi, gdzie ludzie są bardzo wyczuleni na sprawy pieniężne, gdzie zawsze bywało mnóstwo tzw. przekrętów, powstawało dużo takich przypadków uzyskiwania osobistych korzyści, omijania przepisów - to wyczulenie jest uzasadnione. W moim przekonaniu w przypadku takiej instytucji, jak Kancelaria Prezydenta, jak Kancelaria Sejmu, jak Najwyższa Izba Kontroli czy inne tego rodzaju szczególne instytucje zaufania publicznego, muszą one być niezmiernie wyczulone na każdą krytykę. Jeżeli Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że używanie samochodów w Kancelarii Prezydenta budzi jakieś wątpliwości czy zastrzeżenia, a prezes NIK wyjaśnia to w swoim piśmie - to wówczas w moim przekonaniu nie ma o czym gadać, sprawa jest zamknięta, uciekamy i nie ma nas. Taki jest mój osobisty sąd. Czy Komisja będzie miała czas i ochotę zająć się tym - nie wiem. Tak wygląda stan sprawy. Skrytykowano pewien tryb załatwiania sprawy samochodów.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejWielowieyski">Mam jeszcze inną sprawę budżetowo-bilansową. Mianowicie rok 1998 był rokiem pewnych przekształceń organizacyjnych i ograniczania rozwoju biur w Kancelarii Prezydenta i nawet nastąpiło zmniejszenie liczby etatów. Równocześnie jednak zakupiono 20 samochodów. Prawdopodobnie pewna część starych została skasowana, sprzedana czy w każdym razie zużyta. W sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli mamy adnotację, że 8 samochodów z jakimś opóźnieniem kilku miesięcy przeksięgowano czy wyksięgowano z inwentarza. Z tego by wynikało, że przybyło 12 samochodów. Dlaczego Kancelaria Prezydenta musiała powiększyć swój stan posiadania o te 12 samochodów? Gdybyśmy nie uzyskali dostatecznie przekonujących wyjaśnień, Komisja powinna również odnotować, że mamy tutaj do czynienia z przykładami pewnych przekroczeń średniej budżetowej. Nie naruszono budżetu, ale wzrost wydatków w tej części w zakresie wydatków na zakupy towarów i usług i wydatków majątkowych również przekracza średnie budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#AndrzejWielowieyski">Z uporem maniaka wracam do tego, że mamy do czynienia w budżecie Kancelarii Prezydenta z tą szczególną pozycją wydatków na ochronę zabytków Krakowa. To trwa już od ośmiu czy dziewięciu lat. W moim przekonaniu osiągnęliśmy wielki sukces społeczny dzięki pomocy Kancelarii Prezydenta - poprzedni prezydenta Lecha Wałęsy, a później prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Kraków ogromnie wiele zyskał, a kultura polska odniosła duży sukces. I teraz możemy pokazać Kraków sobie i Europie jako piękne i bogate miasto, tzn. bogate w przeszłość. Równocześnie jednak przypominam raz jeszcze - a nikt dotychczas nie potrafił mnie przekonać, że nie mam racji - iż ma miejsce jaskrawe naruszenie porządku finansowego, a także jaskrawa niesprawiedliwość w stosunku do innych miast Polski. Istota tego finansowania zabytków Krakowa polega na tym, że jest jedno miasto, któremu budżet państwa od kilku lat przy pomocy ponad dwustu kilkudziesięciu milionów złotych - na dzisiejsze pieniądze - funduje inwestowanie w zabytki, a wszystkie inne miasta muszą to wykonywać w ramach swoich budżetów przy pomocy tych udziałów w podatkach, jakie mają samorządy, i na tym koniec. Zarówno Poznań, Wrocław, Zamość, Lublin, Gdańsk mają też wiele zabytków, które warto by chronić. Tak więc i to ze względów merytorycznych, tj., że to powinno być realizowane przez właściwy resort, a nie przez Kancelarię Prezydenta, która nie jest powołana do wykonywania tego rodzaju konkretnych zadań, jak również z tego względu, żeby wprowadzić jakiś porządek w finansowaniu spraw lokalnych, powinniśmy bezwzględnie od przyszłego roku zmienić ten układ budżetowy i przesunąć finansowanie zabytków Krakowa do kompetencji ministra kultury i sztuki. Oczywiście, trzeba będzie w tym celu przygotować odpowiednią nowelizację ustawową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję. Głos ma drugi przewodniczący naszej Komisji, pan poseł Mieczysław Czerniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MieczysławCzerniawski">Tradycyjnie będziemy się różnić w opiniach z panem posłem Andrzejem Wielowieyskim. Różnimy się, jeżeli chodzi o ocenę realizacji budżetu Kancelarii Prezydenta. Nawet z dotychczasowych ocen resortów rządu koalicyjnego AWS-UW wynika, że Kancelaria Prezydenta jest chyba najbardziej zdyscyplinowaną instytucją stosunku do tego, z czym mieliśmy do czynienia na posiedzeniach wczoraj i kilka dni wcześniej. Jeżeli minister ochrony środowiska nielegalnie wydaje 603 tys. zł i jeżeli tenże minister nie realizuje planu 1500 etatów kalkulacyjnych, to proszę mi powiedzieć, jak to się ma do tego, co ma miejsce w Kancelarii Prezydenta. Moja ocena realizacji budżetu w 1998 r. przez Kancelarię Prezydenta jest całkowicie pozytywna. Jest ona pozytywna również dlatego, że ani Najwyższa Izba Kontroli, ani nasze Biuro Studiów i Ekspertyz nie sformułowały żadnych istotnych zarzutów, a wręcz odwrotnie. Sprawę samochodów, o której mówił pan poseł Andrzej Wielowieyski, zapewne wyjaśni pan minister Kalisz albo pan minister Szymański, bo to był jedyny zarzut czy zastrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MieczysławCzerniawski">Kancelaria Prezydenta, zgodnie z decyzją Sejmu, w 1998 r. zrealizowała wydatki na poziomie 99,6%, a dodam, że Kancelaria premiera postąpiła odwrotnie. Były to wydatki realnie niższe niż w 1997 r. o 10,9%.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MieczysławCzerniawski">Sprawozdanie, które przedstawiła Kancelaria Prezydenta, po raz pierwszy - a w Komisji Finansów Publicznych pracuję już szósty rok - zawiera nie tylko rachunek i rozliczenie finansowe, ale również informację o działalności prezydenta na arenie krajowej w zakresie kontaktów z obywatelami, w zakresie kontaktów parlamentarnych - prezydent, i w zakresie swojej aktywności na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MieczysławCzerniawski">Można by tu podawać wiele przykładów, iż w ramach tych skromnych środków budżetowych Prezydent RP realizował właściwie swoje zadania i dobrze reprezentował nas jako Polaków i jako kraj. Dziwne jest to, że zawsze staramy się znaleźć „dziurę w całym”.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MieczysławCzerniawski">Nie wdając się w żadne dalsze szczegółowe analizy, bo jest to zawarte w sprawozdaniu Kancelarii Prezydenta i w ocenie Najwyższej Izby Kontroli, a także w materiale Biura Studiów i Ekspertyz, stawiam wniosek, aby realizację budżetu Kancelarii Prezydenta za rok 1998 przyjąć nie tylko pozytywnie, ale wyrażając także pewną pochwałę, bo osiągnięto rzeczywiste oszczędności, których praktycznie nie uzyskano w żadnym resorcie. Będziemy o tym mówić dzisiaj i jutro, a także w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli po przeprowadzeniu kontroli wykonania budżetu przez Kancelarię Prezydenta ocenia to wykonanie pozytywnie. Stwierdzone przez nas uchybienia nie miały według nas istotnego wpływu na wykonanie budżetu jako całości.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WaldemarDługołęcki">Plan dochodów został przekroczony o 24,6% - z tym, że oceniając realność planowania, naszym zdaniem trzeba uznać, że ze względu na charakter tych dochodów były one niełatwe do zaplanowania i trudno byłoby mieć w tym przypadku pretensję co do realności ich planowania. Dochody, zgodnie z przepisami, były odprowadzane na odpowiednie rachunki budżetu państwa i nieprawidłowości w tym zakresie nie stwierdziliśmy. Oceniamy też, że Kancelaria Prezydenta wykorzystała wszystkie możliwości pozyskania dochodów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WaldemarDługołęcki">Jeżeli chodzi o wydatki, to jest tu kilka kwestii formalnych. Szef Kancelarii Prezydenta dokonał 34 zmian i przeniesień w planie wydatków w ciągu roku. Z punktu widzenia ich legalności, jak również celowości dokonywanych przeniesień Najwyższa Izba Kontroli nie wnosi w tym zakresie zastrzeżeń. Środki, które pozostały na rachunku Kancelarii Prezydenta na koniec roku, też były w terminie odprowadzone do budżetu państwa. Nie stwierdziliśmy żadnych przekroczeń wydatków w poszczególnych podziałach klasyfikacji budżetowej, a dane ujęte w sprawozdawczości budżetowej były zgodne z danymi w ewidencji księgowej.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WaldemarDługołęcki">Te trzy uchybienia, które stwierdziliśmy, dotyczą, o czym była już mowa, po pierwsze - zakupu samochodów. Po drugie - było opóźnienie, chociaż jest to sprawa formalna, z wyrejestrowaniem z ewidencji 8 sprzedanych w ciągu roku samochodów. Po trzecie - chodzi o działalność komisji w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej. W jednym przypadku dopuszczono do przedawnienia, jak również sprawozdanie z działalności tej komisji zostało z niewielkim opóźnieniem przesłane do ministra finansów. Wymienione przeze mnie uchybienia nie miały wpływu na generowanie jakichś dodatkowych wydatków z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WaldemarDługołęcki">Kilka zdań chciałbym powiedzieć o sprawie zakupu samochodów. W 1998 r. został dokonany zakup 5 samochodów, co do którego Najwyższa Izba Kontroli zgłasza pewne zastrzeżenia. Otóż 3 samochody zostały zakupione w trybie z wolnej ręki i przekraczało to dopuszczalną kwotę w ramach podziału zamówienia na dwa zakupy. W opinii, którą przedłożyliśmy Komisji do stanowiska przedstawionego przez szefa Kancelarii, stwierdzamy - i to zostało stwierdzone także w czasie kontroli - że Kancelaria Prezydenta występowała do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wyrażenie zgody na zakup tych samochodów w szczególnym trybie, traktując to jako jedno zamówienie. Natomiast po dwukrotnej odmowie ze strony Urzędu Zamówień Publicznych w sprawie wyrażenia takiej zgody te samochody zostały zakupione właśnie w taki sposób, o którym mówiłem. Co do zakupu dwóch pozostałych samochodów zgłaszamy takie zastrzeżenia, że w specyfikacji istotnych warunków zamówienia zostały określone dokładnie te parametry, którym odpowiadały wcześniej testowane samochody przez Kancelarię Prezydenta. Chciałbym dodać, że Najwyższa Izba Kontroli właśnie w tym iż Kancelaria Prezydenta bada czy testuje samochody później zakupywane, upatruje kłopotów z dostosowaniem takich procedur zakupu do wymogów ustawy o zamówieniach publicznych. Naszym zdaniem, nie ma takich praktycznych możliwości, aby najpierw testować samochody, a później dokonać ich zakupu w sposób zgodny z ustawą o zamówieniach publicznych. Z tego powodu Najwyższa Izba Kontroli uznała - i zawarte jest to w naszej informacji - że dokonywanie zakupu samochodów w ten właśnie sposób jest niecelowe. Wychodzimy tu z założenia, jak powiedział pan poseł Andrzej Wielowieyski, że Kancelaria Prezydenta jest taką samą jednostką budżetową, jak każda inna, ale tylko z punktu widzenia Prawa budżetowego - w ubiegłym roku, a w tym roku - ustawy o finansach publicznych. Rygory dokonywania wydatków powinny być tu szczególne.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WaldemarDługołęcki">Dodam, że Najwyższa Izba Kontroli zgłaszała uwagi co do sposobu zakupu samochodów również w ramach kontroli wykonania budżetu za rok 1997. Teraz te problemy się powtórzyły. Wydaje się, że sprawa powinna być przesądzona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HenrykGoryszewski">Nim sam zabiorę głos w dyskusji, zwracam się do pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner z pytaniem, czy jako przedstawicielka rządu chce teraz coś powiedzieć, czy na zakończenie dyskusji. Pytam o to, ponieważ pani jest głównym budżetowcem Rzeczypospolitej, odpowiedzialnym za cały budżet, również za budżet Kancelarii Prezydenta, i może mieć swoje spostrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Prosiłabym bardzo o to, abyśmy mogli się w tych sprawach nie wypowiadać, ponieważ jaki był budżet i jaka była jego realizacja, widać ze sprawozdań. Uchybienia, o jakich jest mowa w opinii Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące przestrzegania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych występują niemal wszędzie i jest to powszechna bolączka.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pozostałe sprawy są takie, jak to przedstawiał pan poseł Mieczysław Czerniawski. trzeba przypomnieć, może od bardzo wielu lat, bo praktycznie od 1993 r., systematycznie i sukcesywnie obniżane są nakłady na Kancelarię Prezydenta w kolejnych budżetach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykGoryszewski">Mam nadzieję, że doczekam takiego czasu, kiedy będziemy umieli się ze sobą ładnie różnić, a rozmowy polityczne i rywalizacja polityczna będą odbywały się tak, jak mecz tenisowy, ale przed wojną, kiedy ponownie grający nosili jeszcze głupie białe spodnie i bez względu na błędy popełniane przez arbitra, podawali sobie ponad siatką ręce po zakończeniu pojedynku.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym, żebyśmy tak podeszli do sprawozdania Kancelarii Prezydenta. Dwa lata temu mówiłem, gdy pierwszy raz omawialiśmy w tym gronie budżet Kancelarii Prezydenta, że miałem okazję pracować z panem prezydentem Lechem Wałęsą przez okres dwóch budżetów i jednego absolutorium. Wiem o tym, że pan prezydent Lech Wałęsa i jego Kancelaria byli pod bardzo trudnym i ostrym ostrzałem przez cały czas. Po wyborach nastąpiły zmiany w Kancelarii. Obecny prezydent w prywatnej rozmowie ze mną - ale to powiem i mam nadzieję, że mi wybaczy - powiedział do mnie, że właściwie był to błąd, bo prezydenci się zmieniają, a Kancelaria pozostaje i urząd prezydenta pozostaje. Chciałbym, abyśmy o tym pamiętali podczas dyskusji, aby było mniej emocji, a więcej fachowych uwag i rozważań o Kancelarii Prezydenta i o wszystkich kancelariach. Proszę, aby mnie też upomnieć, gdybym poddał się emocjom.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#HenrykGoryszewski">Mam mieszane uczucia, gdy myślę o zakupie tych pięciu samochodów, przede wszystkim jako prawnik. Przecież można było to załatwić inaczej. Można było wystąpić do Urzędu Zamówień Publicznych przed wzięciem samochodów do jazd próbnych - od razu z wnioskiem, aby Urząd zaaprobował takie postępowanie, że po tych jazdach kupi się te samochody po ulgowej cenie. Nie byłoby działania z zaskoczenia i w rezultacie dwukrotnej odmowy Urzędu Zamówień Publicznych. Zakładam, że to działanie było podyktowane wyłącznie przesłankami merytorycznymi.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#HenrykGoryszewski">Druga strona tego zagadnienia jest następująca. Moim zdaniem, Kancelaria Prezydenta nie powinna korzystać z tego rodzaju przysług. Stwarza to zawsze pewne wrażenie, że ten pierwszy Urząd w państwie, że głowa państwa, która ma odpowiadać w warunkach naszej konstytucji za budowanie jedności narodowej, za utrzymanie pewnego wysokiego poziomu, morale w naszym życiu publicznym, wchodzi w jakieś dziwne układy z podmiotami gospodarczymi konkurującymi ze sobą. Co przystoi obywatelowi Kowalskiemu, to nie przystoi prezydentowi Kowalskiemu. Pan Kowalski może wziąć samochód i jeździć. Jeżeli to robi osoba publiczna, również jak robią to posłowie, a ja wiem, że robili i robią, że biorą samochody na próbę, musi to budzić wątpliwości. Mnie też oferowano tego rodzaju przyjemność, że mogę pojeździć bardzo dobrym samochodem na próbę. Odpowiedziałem, że musiałbym wtedy jeździć na próbę samochodem każdej innej firmy konkurującej z tą firmą, a poza tym, jak się przyzwyczaję do dobrego samochodu, to ciężko będzie wrócić do gorszego. Moim zdaniem, Kancelaria Prezydenta powinna zarzucić tego rodzaju praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie do przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, bo po raz pierwszy spotykam się z taką sprawą, żeby prezes Najwyższej Izby Kontroli opiniował pismo szefa Kancelarii Prezydenta. Pan prezes powinien odpisać, że się nie zgadza ze stanowiskiem wyrażonym w piśmie, ale nie opiniował takiego pisma. Jaki cel miała ta opinia? W tej opinii prezesa NIK wspomina się dwa razy o odmowie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych zatwierdzenia trybu zakupu samochodów z wolnej ręki, a nie podaje się czym prezes Urzędu motywował swoją odmowę.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławStec">Prosiłbym, aby przedstawiciel NIK wyjaśnił, co oznacza powiedzenie, którego użył, że „naszym zdaniem” jest to naruszeniem dyscypliny. W takich przypadkach państwo powoływali się zawsze na odpowiedni artykuł, a tu użyto stwierdzenia „naszym zdaniem”. Czy problem nieprzestrzegania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, który występuje praktycznie w każdej części budżetowej, wypada stawiać aż tak mocno w stosunku do Kancelarii Prezydenta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofJurgiel">Czy taki wzrost wynagrodzeń w Kancelarii Prezydenta był zakładany na początku roku, kiedy uchwalaliśmy budżet? Mam uwagę do wypowiedzi pana posła Mieczysława Czerniawskiego. Jeśli ktoś mówi o tym, że nie posprzątane jest u sąsiada, podczas gdy nie posprzątane jest u niego, to nieładnie, panie pośle. Jeżeli po dwukrotnej odmowie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych złamano prawo, to to prawo złamano i co byśmy mówili, ono zostało złamane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechFrank">Ile pozostaje w tej chwili w zarządzie Kancelarii Prezydenta tzw. rezydencji - poza tymi, które zostały wymienione w ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz, a zostały wymienione: Augustówka, Lucień, Jurata - poza Belwederem? Proszę przekonać mnie o celowości przeprowadzenia w tych obiektach remontów i modernizacji za tak ogromne kwoty, jakie na to przeznaczono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławSzweda">Mam pewne wątpliwości co do uwag o tych decyzjach budżetowych podejmowanych przez Kancelarię Prezydenta, gdzie praktycznie nie ma czego dyscyplinować. Chodzi mi o poruszoną przez posła Andrzeja Wielowieyskiego sprawę środków na waloryzację zabytków Krakowa. Nie tak dawno otrzymaliśmy specjalne wydanie albumowe ilustrujące efekty, jakie przynosi wydatkowanie środków na waloryzację zabytków Krakowa. Jest w tym albumie m.in. prezentowany pewien budynek przed i po waloryzacji. Według mnie waloryzacja jest to przywrócenie poprzedniego stanu obiektu i jego wartości użytkowych. Na zamieszczonych w albumie zdjęciach mamy natomiast dwa zupełnie różne kształty waloryzowanego budynku, z czego wynika, że zupełnie zmieniono jego wygląd architektoniczny. Jest to właściwie nowy budynek, co jest niezgodne z ideą waloryzacji. Chciałbym zaproponować, aby nasza Komisja odbyła odrębne po-siedzenie - być może wyjazdowe - dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Waloryzacji Zabytków Krakowa, oceniła sposób wydatkowania tych środków i wyciągnęła z tego wnioski oraz podjęła odpowiednie decyzje. Praktycznie co roku wysuwane są wątpliwości nie tylko co do wykorzystania tych środków, ale również kwestii ulokowania ich właśnie w budżecie Kancelarii Prezydenta. Może już czas, aby coś w tym układzie zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławKracik">Chciałbym prosić pana przewodniczącego, aby przypomniał wszystkim zabierającym głos, co jest przed-miotem naszej debaty. Dyskusje dotyczące sposobu waloryzacji zabytków Krakowa były prowadzone już przy rozpatrywaniu budżetu na rok 1999. 7 mln zł z Funduszu Waloryzacji Zabytków Krakowa przekazano na waloryzację zabytków Gniezna. I teraz jest podejmowana taka próba nie wiadomo czego - czy dawania wyrazu swoim wątpliwościom intelektualnym? Gdy będziemy dyskutowali nad budżetem na rok 2000, to sobie pogadamy o tym, czy to jest zasadne i godziwe, aby z budżetu Kancelarii Prezydenta remontować kościoły, bo to niektórym przeszkadza. Oczekiwałbym, aby w takiej sytuacji, gdy są wątpliwości, albo ktoś stawiał wniosek o negatywne zaopiniowanie wykonania budżetu i wtedy możemy jakoś sensownie procedować, albo będziemy sobie tu wzajemnie wyjaśniali różne wątpliwości, albo też podejmowali się obrony dobrego imienia Kancelarii Prezydenta, czy też odpierania ataków na tę Kancelarię. Nie dotyczy to specjalnie wykonania budżetu za rok 1998.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie pośle Szweda, wie pan, jaką żywię niechęć do wszelkich posiedzeń wyjazdowych, których główną funkcją jest na pewno funkcja integracyjna, a nie funkcja merytoryczna. Z kwestią rewaloryzacji zabytków Krakowa jest tak, że jak zaczynają nad tym radzić konserwatorzy, to zaczynają się też spory, czy bardziej właściwe jest odtworzenie obiektów zabytkowych w ich kształcie z wieku XVI, XVII, czy też XIII, czy może w ogóle wystarczy zbudować słomianą strzechę na dwóch drewnianych balach, bo w przeszłości tak właśnie było.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#HenrykGoryszewski">Jeśli będzie takie życzenie Komisji, możemy powołać podkomisję i powołać biegłych, chociaż będzie to trochę kosztowało, żeby sprawdzono, co za wydatkowane pieniądze zrobiono w Krakowie. Uważam, że nie najlepsze jest umiejscowienie tych pieniędzy w budżecie Kancelarii Prezydenta, ale jestem świadomy tego, że gdy te pieniądze przeniesiemy z Kancelarii Prezydenta do Ministerstwa Kultury i Sztuki, to one się rozpłyną, a Kraków jest jeden i mamy bardzo mało takich zabytków, do których możemy przyciągnąć ludzi z zewnątrz. Od młodości uważam, że o bezpieczeństwie państwa decyduje nie tylko poziom dochodu narodowego i liczba „zbrojnych mężów” - jak to ładnie pisał Prus - ale również znajomość tego państwa i tego narodu, czyli jego autorytet i wiedza o nim w środowisku międzynarodowym. Przyciągniemy cudzoziemców do Krakowa, a nie przyciągniemy do mojego Ciechanowa, do moich rodzinnych stron.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#HenrykGoryszewski">Pytania były kierowane do przedstawicieli Kancelarii Prezydenta i do posłów - sprawozdawców. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie przewodniczący, podzielił się pan z nami po raz kolejny pewną refleksją. Chciałbym się także podzielić pewną refleksją. W poprzedniej kadencji, kiedy prezydentem RP był Lech Wałęsa i kiedy bezwzględną większość w Sejmie miała koalicja SLD-PSL, rzeczywiście były również takie zamiary, aby środki dla Kancelarii Prezydenta znacznie zmniejszyć. Wówczas ja byłem tym posłem, który zwrócił się do ówczesnego szefa Kancelarii Prezydenta i do pana ministra Falandysza i razem udaliśmy się do Pałacu Namiestnikowskiego. I to ja na Komisji przekonywałem moich kolegów z SLD i z PSL, że nie wolno tego robić, a nie wiedziałem jeszcze wówczas, czy prezydentem będzie Aleksander Kwaśniewski, czy ponownie będzie prezydentem Lech Wałęsa. Mówię o tym dlatego, aby była świadomość, że nigdy w SLD i w PSL, mimo różnych propozycji, nie zwyciężyła teza, że jeżeli to nie jest nasz prezydent, to my będziemy wówczas bardzo restrykcyjni.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MieczysławCzerniawski">Mam oczywiście prawo nie zgodzić się z uwagami pana posła Andrzeja Wielowieyskiego, chociaż go bardzo szanuję. Nie wrzucałem żadnego kamyczka do cudzego ogródka. Panie pośle, mamy do omówienia jeszcze wykonania budżetu wielu resortów i tam będzie można wrzucać bardzo dużo takich kamyczków i przekona się pan, że posłowie SLD będą dyskutować merytorycznie, a nie wrzucać kamyczki. Jeżeli posłużę się teraz przykładem Ministerstwa Ochrony Środowiska, to tylko dlatego, aby postawić kontrtezę do tej, którą wygłosił pan poseł Andrzej Wielowieyski. Teza, że w Kancelarii Prezydenta ciągle nakręcana jest spirala coraz wyższych wydatków, jest niesłuszna. Chciałbym, abyśmy przywołali w pamięci tylko podwyżki płac, jakie nastąpiły w tych instytucjach, których sprawozdania dotychczas rozpatrywaliśmy. To nie Kancelaria Prezydenta jest tutaj wiodąca. Mówiłem, że kwestia zakupu samochodów wymaga wyjaśnienia, i nie podpierałem tego jakimiś teoretycznymi dywagacjami, żeby kogoś chronić. To jest rzeczywiście pewne uchybienie i można było znaleźć inne rozwiązanie, o czym mówił pan poseł Henryk Goryszewski. Mam nadzieję, że wyjaśnienia panów ministrów Kalisza i Szymańskiego dadzą nam odpowiedź na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MieczysławCzerniawski">Będziemy zapewne dyskutować o środkach na rewaloryzację Krakowa przy omawianiu budżetu na rok 2000. W sprawozdaniu Kancelarii Prezydenta jest bardzo szczegółowy wykaz, co za te pieniądze zrobiono w Krakowie. Wiem, że każdy kocha swoje miasto, ale Kraków jest jeden.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Chciałbym podziękować wszystkim państwu za uwagi, także te bardzo krytyczne, i przedstawić kilka informacji. Ze słów pana przewodniczącego wyciągniemy odpowiednie merytoryczne wnioski. Wsłuchiwałem się także bardzo uważnie w słowa pana posła Andrzeja Wielowieyskiego. Bardzo pana proszę, panie pośle, aby pan poinformował opinię publiczną, jak pan to zapowiedział, że w Kancelarii Prezydenta są najwyższe zarobki, a jednocześnie, żeby pan dodał, że Kancelaria Prezydenta wypłaca wynagrodzenia panu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i trzem byłym prezydentom: panu prezydentowi Lechowi Wałęsie, panu prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu i panu prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu w takiej samej wysokości, jaką otrzymuje obecny prezydent RP. Są to najwyższe uposażenia w sferze budżetowej, co siłą rzeczy musi podnieść średnią płacę w Kancelarii Prezydenta. Bardzo proszę, panie pośle, aby w pańskich informacjach kierowanych do opinii publicznej podać również, że trzem byłym prezydentom Kancelaria Prezydenta zapewnia dzisiaj warunki normalnego funkcjonowania, łącznie w pewnej części z wyjazdami zagranicznymi. Chcę powiedzieć, że współpraca między Kancelarią Prezydenta a biurami wszystkich trzech byłych prezydentów układa się bardzo dobrze, nie ma tutaj żadnych komplikacji. Pieniądze od nas przekazywane są zawsze w ustalonym terminie i ze strony biur byłych prezydentów nie ma uwag co do wykonywania przez Kancelarię Prezydenta RP obowiązków wynikających z ustawy o wynagrodzeniach byłych prezydentów.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RyszardKalisz">I jeszcze jedna uwaga dotycząca remontów. Zgadzam się z panem posłem Mieczysławem Czerniawskim i myślę, że Belweder jest własnością całego narodu. Zdecydowaliśmy się w ubiegłym roku rozpocząć remont Belwederu, który jest pierwszym remontem od kilkudziesięciu lat, i ten remont jest przeprowadzany po kolejnych zaniżeniach kosztów. Chcemy tenże Belweder przeznaczyć na cele reprezentacyjne. Mają one polegać na tym, że byłaby to rezydencja głów i premierów państw odwiedzających Polskę. Wyliczyliśmy, że wynajmowanie siłą rzeczy najdroższych hoteli dla prezydentów przyjeżdżających do Polski jest bardzo kosztowne. Nakłady na remont Belwederu, który ukończony będzie w 2000 r., w ciągu kilku lat zwrócą się, bo nie trzeba będzie płacić za hotele podczas wizyt głów obcych państw. Można mówić, że to są fanaberie, że nie trzeba remontować Belwederu, bo siedzibą prezydenta jest Pałac Namiestnikowski. Jeżeli jednak mówimy o tym w kategoriach finansowych, to trzeba również oceniać to z perspektywy kilku najbliższych lat.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RyszardKalisz">O innych sprawach szczegółowych powie pan minister Edward Szymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EdwardSzymański">Przedstawiliśmy na piśmie sprawozdanie rozliczając każdą złotówkę budżetu i prawie każdą godzinę pracy pana prezydenta. Dotyczy to także wydatków na rewaloryzację zabytków Krakowa. Chciałbym poinformować Komisję, że jeśli chodzi o kwalifikowanie wydatków z Funduszu na tę rewaloryzację, zajmują się tym rzeczowo władze Krakowa. W związku z zarzutem, że w ramach rewaloryzacji prowadzi się nieuzasadnioną modernizację, pragnę poinformować Komisję, że zasada jest następująca. Wartość zabytkowa obiektu decyduje o jego zakwalifikowaniu dofinansowania. Jeśli natomiast architekt dopuszcza jego modernizację, to użytkownik, właściciel danego obiektu, płaci za modernizację. Może się zdarzyć, że te obiekty po rewaloryzacji nie mają poprzedniego wyglądu. Jednak o zakwalifikowaniu do remontu czy modernizacji obiektu decydują wyłącznie względy konserwatorskie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#EdwardSzymański">Najwyższa Izba Kontroli dwa lata temu dokonywała kontroli realizacji i zgodności wydatków z ustawą. Wówczas stwierdzono jedno uchybienie polegające na tym, że z finansowaniem zabytków wykroczono poza granice Krakowa, bo sfinansowano wtedy rewaloryzację jednego z obiektów w Wieliczce, ale później wycofano się z tego. Wydaje się, że oszczędna gospodarka pieniędzmi jest cechą tego ponad 100-osobowego Komitetu Społecznego, który sprawuje pieczę nad rewaloryzacją i licznej rzeszy fachowców o światowej renomie, którzy się tym zajmują. Mówienie o jaskrawej niesprawiedliwości jest zbyt daleko posunięte w tym przypadku. Pieniądze te są celowo i ze wszech miar właściwie wydatkowane.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#EdwardSzymański">W tym roku zakończy się rewaloryzacja Bazyliki Mariackiej i jeszcze cztery-pięć lat powinna trwać rewaloryzacja Wawelu. Gdyby nie ten Fundusz i nie każdorazowa decyzje finansowe Sejmu, stan zabytków Krakowa byłby niewątpliwie znacznie gorszy. Prosiłbym Komisję, aby zechciała podzielić punkt widzenia, jaki w tej sprawie przedstawił pan poseł Henryk Goryszewski.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#EdwardSzymański">Przeniesienia środków w budżecie Kancelarii Prezydenta między Krajową Radą Sądownictwa a pozostałymi częściami budżetu były związane z tym, iż mieliśmy do wyboru, czy na trwałe zwiększać zatrudnienie w biurze Krajowej Rady Sądownictwa, czy też te środki spożytkować w ramach funduszu płac dla istniejącego stanu zatrudnienia - tylko w innym miejscu w Kancelarii. Wybraliśmy tańsze rozwiązanie dokonując tych przemieszczeń.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#EdwardSzymański">Z kolei chciałbym poinformować o stanie taboru samochodowego w Kancelarii, bo mamy tu do czynienia jakby z dwiema sprawami. Ten epizod z ustawą o zamówieniach publicznych skutkuje tym, że kwestionuje się jakby w ogóle prawidłowość gospodarowania samochodami w Kancelarii Prezydenta. Sprawa zakupu samochodów ma według mojej oceny trzy aspekty: budżetowy, prawny i - jak mówił pan poseł Henryk Goryszewski - w pewnym sensie moralno-etyczny. W materiałach, które Komisji dostarczyła Najwyższa Izba Kontroli, stwierdza się jasno, że budżet nie poniósł żadnego uszczerbku na tej operacji; wprost przeciwnie: budżet na tym zaoszczędził i pan dyrektor z NIK to potwierdza. Kierując się zasadą oszczędnej gospodarki budżetowej przeprowadziliśmy tę transakcję.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#EdwardSzymański">Przyznam szczerze, że nie wiem dlaczego z tego epizodu robi się wręcz aferę.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#EdwardSzymański">Jeżeli ta sprawa wymaga wyjaśnień, to ma ona znaczenie wyłącznie z punktu widzenia interpretacji przepisów prawa. Jeżeli złamaliśmy prawo, to jest odpowiedni tryb postępowania i poniesiemy za to konsekwencje. Różnimy się z Najwyższą Izbą Kontroli w interpretacji tych przepisów. We właściwym organie, powołanym zgodnie z ustawą o finansach publicznych, tzn. w komisji wspólnej do orzekania w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej, będziemy starali się wyłożyć swoje racje. Prosiłbym Komisję, żeby temu organowi powierzyć wydanie orzeczenia w tej sprawie i aby nie pan poseł Andrzej Wielowieyski orzekał o naszej winie czy niewinności. Sprawa nie mieści się w kategoriach rozważań budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#EdwardSzymański">Pragnę przedstawić wiarygodne dane co do jednej sztuki o gospodarce samochodami w Kancelarii Prezydenta. Według stanu na 31 grudnia 1997 r. Kancelaria dysponowała 76 samochodami, w tym 63 samochodami osobowymi. Według stanu na 31 grudnia 1998 r. Kancelaria miała do dyspozycji 62 samochody osobowe. Nieprawdą jest, że dla jakichś fanaberii dokonujemy zakupów samochodów, które są nikomu niepotrzebne. W celu zobrazowania, że racjonalnie i oszczędnie staramy się wykorzystywać środki budżetowe, informuję Komisję, że w taborze samochodowym Kancelarii Prezydenta są jeszcze dwa samochody, które mają rok produkcji 1991, cztery samochody, które mają rok produkcji 1992, 12 samochodów, które mają rok produkcji 1993, 11 samochodów, które mają rok produkcji 1994, 8 samochodów, które mają rok produkcji 1995. Wiem, że podawanie tych danych może być nużące, ale proszę mi wierzyć, iż w naszym przekonaniu dbamy o interes państwa. Naruszane jest na szwank nasze dobre imię, jeżeli spotykają nas tego rodzaju formułowane ad hoc zarzuty.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#EdwardSzymański">Pan poseł Wojciech Frank pytał o wydatki na rezydencje, wymieniając Augustówkę, Lucień, Juratę. Rezydencjami są rzeczywiście obiekty w Lucieniu i w Juracie, natomiast piorunujące wrażenie robi wymienienie tu Augustówki. Komisja miała już okazję słyszeć ode mnie, że Augustówka nie jest rezydencją. Jest to baza gospodarczo-transportowa Kancelarii Prezydenta, co już dwukrotnie referowałem na posiedzeniach Komisji, i jest ona w końcowej fazie budowy. Z końcem tego roku Kancelaria Prezydenta opróżni obiekty zajmowane dotychczas w Kancelarii Sejmu i w Kancelarii Senatu - takie jak warsztaty, garaże, magazyny, a więc wszystkie te pomieszczenia, które były administrowane przez Kancelarię Prezydenta. W rezultacie porozumienia między Kancelarią Sejmu a Kancelarią Prezydenta przejęliśmy ciężar oddania tych pomieszczeń, a dzisiaj znowu jesteśmy podejrzewani, że lekkomyślnie wydajemy pieniądze, bo na budowę Augustówki rzeczywiście wydaje się dużo. Przypominam, że była to najpierw inwestycja Kancelarii Sejmu, a nie Kancelarii Prezydenta, ale logicznie postępując uznano, że skoro pod biurami Sejmu i Senatu są pomieszczenia, które użytkowuje Kancelaria Prezydenta, to właściwe będzie oddanie tych pomieszczeń przenosząc się gdzie indziej. Ponosimy na tym istotny uszczerbek, bo ciągle się nas podejrzewa, że angażujemy ogromne pieniądze w jakąś budowę. Informuję Komisję, że Augustówkę od Pałacu Prezydenckiego dzieli 6 kilometrów, i te przejazdy też będą nas kosztować. Proszę, aby w tych kategoriach zechcieli państwo oceniać to, co robimy.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#EdwardSzymański">O tym, że gospodarzymy oszczędnie, świadczą jeszcze przynajmniej trzy przykłady. Budżet Kancelarii Prezydenta, jak informowali pani minister i pan poseł Mieczysław Czerniawski, niestety nie rośnie, a maleje. Budżet Kancelarii Sejmu w roku bieżącym wzrósł w stosunku do roku ubiegłego o 18% i ja tego nie kwestionuję. Mnie jest przykro, że muszę o tym mówić, ale skoro pan poseł Andrzej Wielowieyski ciągle nam wypomina wydatki i grozi, że opublikuje taką wiadomość, że jesteśmy rozrzutni, to mnie boli serce. Oczekuję, że usłyszymy tu sprawiedliwe oceny, a nie podteksty polityczne i naciągane argumenty, że przyłoży się właściwą miarę do tego wszystkiego, co się dzieje faktycznie w Kancelarii Prezydenta. Wydatki Kancelarii Senatu są w tym roku wyższe o 42%, a Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o 25,7%. Nie kwestionuję tych wzrostów, bo nie mam do tego żadnych uprawnień, podaję tylko liczby. Budżet Kancelarii Prezydenta na rok bieżący jest niższy od budżetu roku 1998.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykGoryszewski">Chcę przypomnieć, że nie jest to debata budżetowa, ale debata o absolutorium dla budżetu za 1998 r. Jeżeli ktokolwiek z pań i panów posłów uważa, że budżet ubiegłego roku został wykonany z przekroczeniem preliminowanych kwot, to powinniśmy o tym dzisiaj dyskutować. Natomiast jeżeli chcemy dzisiaj dyskutować o tym, że budżet Kancelarii Prezydenta jest za wysoki, to szanujmy teraz swój czas i mówmy o tym za pół roku, kiedy będziemy rozpatrywali budżet na rok przyszły. Budżet dla Kancelarii Prezydenta w ustawie budżetowej myśmy uchwalili, a nie pan prezydent. Proszę kończyć wypowiedź, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardKalisz">Jeżeli są potrzebne jakieś dodatkowe informacje czy wyjaśnienia, jesteśmy gotowi ich udzielić.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardKalisz">Jeżeli chodzi o wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w Kancelarii Prezydenta, również kwestionujemy wyliczenia pana posła Andrzeja Wielowieyskiego, ale mało jest takich tematów, w których możemy zgodzić się z panem posłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejWielowieyski">W tej chwili nie mam zamiaru odpowiadać panu ministrowi, a tylko rezerwuję sobie prawo zabrania głosu w tych sprawach. Nie wyjaśnił mi pan, panie ministrze, sprawy liczby samochodów. Wykazał pan tylko, że na koniec grudnia 1998 r. było o jeden samochód mniej w taborze samochodów osobowych, podczas gdy nastąpił wzrost liczby wszystkich samochodów w Kancelarii Prezydenta o 20 sztuk. Przybyło 9 samochodów, poza osobowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EdwardSzymański">Przybyło 6 samochodów i są to samochody dostawcze. Proszę to odnotować. Pan może się z tym nie zgadzać, ale ja ponoszę pełną odpowiedzialność za to, co mówię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie ministrze, proszę mówić nieco ciszej i pamiętać, że jest pan w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejWielowieyski">To nie są moje wymysły i nie rozumiem tego zirytowania pana ministra Szymańskiego. Czytam tylko to, co podaje w swojej informacji NIK. Może to jest nieścisłe i wymaga skorygowania, ale jest napisane. Może jest jakiś błąd w księgowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKalisz">Jeżeli zakupiono 9 samochodów, a trzy zostały skasowane, to przybyło 6 samochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym w jednej sprawie krzyczeć bardzo głośno, ale słusznie pan przewodniczący zaleca, aby rozmawiać spokojnie i bez nerwów. Nie ma żadnych podtekstów politycznych w moich uwagach. Traktujemy wszystkie części budżetowe pozarządowe jednakowo i musimy tak robić, bo jesteśmy jedynymi odpowiedzialnymi za finansową kontrolę tych resortów i instytucji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejWielowieyski">Rozumiem, że wszyscy uważamy, iż Augustówka, mimo że jej budowa podniesie koszty eksploatacyjne, powinna być jak najszybciej ukończona. Najwyższa Izba Kontroli jako kontrolny organ Sejmu ma prawo dokładnie badać wszelkie sprawy związane z wykonaniem budżetu. Ma też obowiązek przedkładać opinie w kontrowersyjnych sprawach. To wydaje się dość oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejWielowieyski">Na początku posiedzenia zająłem stanowisko w sprawie „żony Cezara” i je podtrzymuję. dodam teraz coś więcej. Ja też kiedyś przez krótki czas zajmowałem wysokie stanowisko państwowe i korzystałem z różnych bardzo dobrych samochodów. Wiem, że lepiej jest mieć dobry samochód niż np. fiata czy poloneza.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz powiem coś demagogicznego. Jesteśmy krajem na pół kolonialnym. Przeczytajcie panowie posłowie ekspertyzę prof. Kabaja dotyczącą wydatków budżetowych na pewne sektory, a zwłaszcza porównanie wydatków na administrację z wydatkami na zdrowie i oświatę. Przekonacie się, jak dalece jesteśmy krajem półkolonialnym w porównaniu z krajami zachodnimi. Istotą tego układu półkolonialnego, który odziedziczyliśmy po PRL, jest słaba kontrola nad elitami politycznymi. Taka kontrola w krajach wysokorozwiniętych jest bardzo silna i rygorystycznie egzekwowana. Jeżeli takie czy inne elity kierownicze pozostają pod kontrolą, zawsze ułatwiają sobie życie: mają wyższe pensje, droższe samochody i lepsze możliwości działania. Tak jest z reguły i nie jest to nic nadzwyczajnego, bo jest to układ naturalny. Musimy o tym jednak pamiętać i dlatego uważam, że większość naszych urzędów centralnych mogłaby mieć samochody o jedną lub dwie kategorie gorsze, niż ma.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli NIK zgłasza uwagi, to trzeba je rozważyć i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Sprawa stosunków z firmami samochodowymi czy innymi dostawcami potrzebnych towarów i usług jest sprawą najbardziej delikatną w układach budżetowych. Nie wolno dopuszczać do jakiegokolwiek układu, nawet jeżeli byłoby to korzystne budżetowo. To jest mój pogląd, sprawdzony na przykładzie pracy budżetowców najbardziej rozwiniętych krajów zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli mówiłem o dyscyplinie płacowej, a tę sprawę będę podnosił przy omawianiu realizacji budżetów wszystkich resortów - także dużych problemów, jakie mamy z tzw. etatami kalkulacyjnymi - to w moich uwagach nie ma niczego, co świadczyłoby o wtrącaniu się do poziomu uposażeń. Stwierdzam, że krzywa wzrostu uposażeń w Kancelarii Prezydenta jest inna niż krzywa takiego wzrostu innych resortów czy sektorów. Nie poruszam sprawy wypłat wynagrodzeń dla byłych prezydentów czy liczby zatrudnionych wysoko opłacanych ekspertów. Chodzi mi o porównanie tego, co było w 1998 r. i w roku poprzednim. Niestety, liczby są takie, jakie są: jest to 5% wyżej od przeciętnej i 8% od tego, co proponował rząd wszystkim kancelariom przed półtora rokiem. Taka jest rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli chodzi o sprawy inwestycji w Kancelarii Prezydenta, o czym mówił pan poseł Mieczysław Czerniawski, jest to częściowo słuszne i niestety w tym zakresie jest trafne. Wyrażam ubolewanie. Z kolegą Bugajem i kolegami z PSL walczyliśmy z tamtą Kancelarią Prezydenta. Dokonywałem wizji lokalnych i wiem, że Pałac Namiestnikowski, zwłaszcza dzięki działaniu firmy pana Pawlikowskiego, kosztował nas bardzo drogo, a jednocześnie Komisja wraziła pogląd, że budowę tę trzeba zakończyć. Postulowaliśmy, aby później ograniczyć inwestycje Kancelarii Prezydenta. Niestety, to się nie udało. Bardzo bym prosił, że jeżeli chcemy coś jeszcze zrobić w Belwederze, przygotujcie państwo kalkulację, ile można zaoszczędzić na wizytach głów państw czy innych wybitnych gości dzięki tej inwestycji. Sądzę, że porównanie prawdopodobnych kosztów zamiany Belwederu w lepszy hotel będzie bardzo niekorzystne. O tym jestem przekonany, ale zróbmy taką próbę. Byłbym tu bardzo ostrożny w podejmowaniu dalszych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejWielowieyski">Pod tym, co panowie mówią w sprawie ratowania zabytków Krakowa, odpisuję się obydwoma rękami. Sam czuję się związany z Krakowem - kończyłem tam studia i kocham Kraków. Panu ministrowi nie podobało się słowo „niesprawiedliwe”. Jest to niesprawiedliwe w stosunku do dziesiątek innych miast, które nie korzystają z takiego finansowego wsparcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę o skoncentrowanie się na rozliczeniu budżetowym, a nie na budżecie na 2000 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze. Dziękuję bardzo. Innych uwag nie ma. Podkreślam niskie wykonanie zakupów usług i materiałów, ale jest ono niskie dlatego, że parlament radykalnie ograniczył budżet, a więc tu wydatki nie wzrosły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma pan poseł Mieczysław Czerniawski. Proszę skoncentrować się na sprawie absolutorium, a nie na budżecie na przyszły rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MieczysławCzerniawski">Staram się być zawsze bardzo merytoryczny, emocje odkładam na bok. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że Kancelaria Prezydenta budżet za rok 1998 zrealizowała zgodnie z decyzją Sejmu. Raz jeszcze pragnę poruszyć jedną kwestię. Bardzo szanuję pana posła Andrzeja Wielowieyskiego, ale to właśnie Kancelaria Prezydenta jako jedyna - a posługuję się danymi z analizy dokonanej przez NIK - obniżyła o 10,9% swój budżet. Obiecuję panu przewodniczącemu, że nie będę na tej samej zasadzie rewanżował się przy omawianiu wykonania budżetu np. przez Kancelarię Premiera gdzie nie tylko zwiększono budżet, ale także zatrudnienie w 1998 r. i w 1999 r. Nie chcę rzucać kamyczka do cudzego ogródka.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MieczysławCzerniawski">Sprawa samochodów była kontrowersyjna i Najwyższa Izba Kontroli wytknęła uchybienia - i słusznie. To zostało wyjaśnione. Jeżeli chodzi o wzrost wynagrodzeń, chciałbym prosić Komisję, abyśmy analizowali z tego punktu widzenia wykonanie budżetu każdego resortu, żeby ustalić, jakie nastąpiły wzrosty wynagrodzeń. Na wczorajszym posiedzeniu nie słyszałem słów oburzenia, gdy mówiliśmy o wzroście wynagrodzeń w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Nie słyszałem, panie pośle Wielowieyski, pańskiego oburzenia, że w tym resorcie 1568 etatów kalkulacyjnych nie zostało wykorzystanych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MieczysławCzerniawski">Przypomnę panu posłowi Wielowieyskiemu, że w poprzedniej kadencji myśmy wizytowali nie tylko Pałac Namiestnikowski jako Komisja - wówczas jeszcze Budżetu i Finansów - ale rozpatrywali i prowadzili ostrą dyskusję na temat budżetu Kancelarii Prezydenta. Czy dzisiaj jest w Polsce dokładna kontrola elit politycznych, bo tezę, że takiej kontroli nie ma, postawił pan poseł Andrzej Wielowieyski, i ja się z tym zgadzam. Nie ma takiej kontroli. W 1998 r. rząd i poszczególne resorty pokazały nam, że Sejm może uchwalać jedno, a oni będą robić swoje. I z tym będziemy mieli w naszej Komisji niedługo do czynienia, jeżeli chodzi o poszczególne resorty. Zgadzam się z panem posłem Andrzejem Wielowieyskim, że kontrola elit jest niedostateczna, ale nie tylko: w 1998 r. te elity uznały wyraźnie, że są samodzielne, samorządne i kierują się tylko własnymi interesami. To akurat nie dotyczy Kancelarii Prezydenta. I tu następuje zderzenie.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MieczysławCzerniawski">Stawiam formalny wniosek o wyrażenie pozytywnej opinii o wykonaniu budżetu w 1998 r. przez Kancelarię Prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#EdwardSzymański">Informuję, że w Kancelarii Prezydenta planowano wzrost płac, zgodnie z założeniem przyjętym w całym budżecie, o 13%; wykonanie wynosi 12,8%, a faktyczny wzrost płac wynosi 10% po odliczeniu nagród jubileuszowych i odpraw emerytalnych. Chciałbym prosić o przyjęcie do wiadomości następującego sprostowania. Płace w Kancelarii Prezydenta nie są najwyższymi płacami wśród wszystkich instytucji państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HenrykGoryszewski">Przed następnymi naszymi głosowaniami proszę o sporządzenie przez Biuro Studiów i Ekspertyz wykazu, jaka była dynamika realnego wzrostu płac w 1998 r. we wszystkich kancelariach najwyższych urzędów państwowych i we wszystkich głównych resortach.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#HenrykGoryszewski">Czy możemy przyjąć bez sprzeciwu przedstawione sprawozdanie z wykonania budżetu w części dotyczącej Kancelarii Prezydenta RP? Czy też mamy wniosek o przyjęcie sprawozdania pod głosowanie? Jeżeli mamy głosować, to odbędzie się to na ostatnim naszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#HenrykGoryszewski">Czy ktoś zgłasza sprzeciw co do przyjęcia sprawozdania Kancelarii Prezydenta z wykonania budżetu? Nie ma sprzeciwu. Wobec tego stwierdzam, że sprawozdanie zostało przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym do pana przewodniczącego zaapelować, aby pan przezwyciężył swoją niechęć do wyjazdów Komisji poza Warszawę. Można odbyć posiedzenie w Krakowie - tym bardziej że myśmy poważnie zwracali się do władz miasta Krakowa, aby wyjaśniono nam, ile miasto przeznacza z własnych środków na renowację zabytków. Dzieje się tak, że z budżetu państwa odnawiane i konserwowane są zabytki, a miasto te odnawiane kamieniczki sprzedaje prywatnym nabywcom i dochody z tych sprzedaży przenosi na własny rachunek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, abyśmy powołali podkomisję nadzwyczajną, która wyjedzie do Krakowa, zbada te sprawy i przedstawi sprawozdanie. Będzie to tańsze niż wyjazd całej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWielowieyski">Uważam, że powołanie takiej podkomisji jest zupełnie niepotrzebne. Jest niezaprzeczalne, że inwestowanie w zabytki Krakowa jest wielkim sukcesem. Nie jest takie bardzo ważne, ile już zrobiono dla rewaloryzacji tych zabytków i za ile, chyba że chcemy sprawdzać budżet niezależnego, samorządnego miasta Krakowa. Ta sprawa wymaga rozmowy z Komisją Kultury na temat, jak gospodarować pieniędzmi na zabytki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiesławSzweda">Prosiłbym, aby pan przewodniczący wytłumaczył panu posłowi Stanisławowi Kracikowi, że poseł może mieć wątpliwości w każdej sprawie i może je artykułować. Nie może być tak, że jeden poseł zabrania drugiemu posłowi wyrażania swoich wątpliwości, a poseł Stanisław Kracik podczas dzisiejszej dyskusji próbował to robić w stosunku do mnie. Próbował też włożyć w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem, że jestem przeciwny temu, aby z tych pieniędzy remontowano czy waloryzowano kościoły. Ja czegoś takiego nie powiedziałem i nigdy nie miałem zamiaru powiedzieć. Proszę, aby pan przewodniczący upomniał takie osoby, które wkładają komuś w usta to, czego nie powiedział. Jeżeli taka praktyka nie zostanie zaniechana, to ja, stosując tę samą zasadę, mogę oskarżyć pana posła Stanisława Kracika - jako byłego burmistrza Niepołomic - że jest odpowiedzialny za to, iż wytwórnia Coca-Coli w Niepołomicach produkuje napoje z pleśnią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKracik">W ramach potyczki na oświadczenia chciałbym powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, proszę, aby pan mnie nie upominał, dlatego że przywoływałem jedynie okoliczność, nad którą debatujemy i prosiłem, aby zgłaszać wątpliwości wtedy, kiedy jest na to czas, czyli przy konstruowaniu budżetu na rok 2000. To był mój jedyny wniosek. Zawartością ust pana posła Wiesława Szwedy w ogóle się nie zajmuję, w związku z czym wkładaniem mu i wyjmowaniem czegokolwiek z ust też się nie zajmuję. Żart pana posła Wiesława Szwedy w sprawie produkcji Coca-Coli w Niepołomicach jest nie na miejscu, gdyż to podobno dotyczyło innej miejscowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HenrykGoryszewski">Rozumiem, że ostatnie grzmoty po tej burzy już wygasły i możemy przystąpić do dalszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#HenrykGoryszewski">Mamy rozpatrzyć teraz sprawozdanie z wykonania budżetu Kancelarii Sejmu. Miło mi powitać pana ministra Macieja Granieckiego. Jak pan widzi, pracujemy tutaj bardzo nieelegancko. Nawet przewodniczący się załamał i zdjął marynarkę, a wszystko dlatego, że nie ma klimatyzacji w tej sali, w której pracuje bądź co bądź najważniejsza Komisja sejmowa. Nasze postulaty - nie chcę używać mocniejszego określenia - są łatwo zapominane.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma przedstawicielka Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DanutaCiborowska">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na posiedzeniu w dniu 25 czerwca poddała analizie realizację budżetu Kancelarii Sejmu w roku 1998. Posłowie nie wnieśli zastrzeżeń do wykonania przez Kancelarię ustaleń zawartych w ustawie budżetowej. Budżet zamykał się kwotą wydatków w wysokości 224.480 mln zł, a wydatkowano w 1998 r. 207.640 mln zł, tj. 92,5%. dochody zaplanowane były w wysokości 2.667 mln zł, a wykonanie wyniosło 3.326 mln zł, tj. 124,7% w stosunku do planu. Raz jeszcze podkreślę, że posłowie nie wnieśli zastrzeżeń do wykonania wydatków i dochodów w żadnej części budżetu Kancelarii Sejmu. W dyskusji przedstawiciele Kancelarii wyjaśnili sprawę dwóch uchybień wskazanych przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#DanutaCiborowska">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich podkreśliła wysoką dyscyplinę budżetową, jeżeli chodzi o realizację budżetu za rok 1998 w Kancelarii Sejmu i jednogłośnie przyjęła pozytywną opinię o wykonaniu budżetu Kancelarii Sejmu, którą w imieniu Komisji przedkładam Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję. Głos ma pan poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWielowieyski">Podzielam zdanie pani posłanki Danuty Ciborowskiej i Komisji Regulaminowej. Mimo pewnych zastrzeżeń, które zgłoszę, budżet Kancelarii Sejmu był wykonywany rozsądnie i oszczędnie. Dla naszej świadomości, a być może także dla naszej konkluzji, którą podejmiemy, chciałbym zwrócić uwagę na pewne występujące tu dysproporcje. Plan wydatków został wykonany w 118,2%, ale wydatki osobowe na wynagrodzenia - zarówno pracowników, jak i posłów - wzrosły o 30%. W związku z tym pozostałe wydatki na usługi, zakupy i inwestycje wzrosły tylko o 8%. Wynikło to przede wszystkim z podniesienia wynagrodzeń i uposażeń posłów. Ten wzrost w stosunku do 1997 r. wyniósł 43,6% i on rzutuje, podobnie jak w Senacie, na to względnie wysokie wykonanie wydatków w budżetach obu Kancelarii - powyżej średniej budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym aby w świadomość członków naszej Komisji zapadło to - chociaż jest to mój indywidualny pogląd - że poziom wynagrodzeń posłów i senatorów jest ustalony na poziomie co najmniej o 15% za wysokim. Chodzi o tę zasadę dorównania do poziomu wynagrodzenia wiceministra w rządzie. W ekspertyzie pana prof. Kabaja o relacji zarobków osób wysoko postawionych w hierarchii państwowej do zarobków lekarza czy nauczyciela podane są proporcje tych zarobków w krajach zachodnich i u nas. Chodzi tu o relacje, a nie o bezwzględne wysokości.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wysokie wydatki na uposażenia posłów i senatorów są wynikiem ustaleń zawartych w ustawie. Tak to przyjęliśmy, tak postanowiła poprzednia koalicja rządząca, bo to poprzedni parlament uchwalił tę ustawę - wbrew mojemu stanowisku i moim opiniom, a także wielu moich kolegów. Wzrost wynagrodzeń pracowników, ujmuję to całościowo - wyniósł 17,9%. Oznacza to, że wzrost tych wynagrodzeń był tylko 1% wyższy od przeciętnej wykonania w całej sferze budżetowej. Przeciętny wzrost płac w tej sferze wynosi 16,9%. Jeżeli chodzi o Kancelarię Sejmu, jest to blisko 5% ponad limit ustalony w ustawie budżetowej na rok 1998 i ponad 4% ponad poziom średniej inflacji, jaka miała miejsce w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejWielowieyski">W 1/3 wynika to z etatów kalkulacyjnych, tzn. z tego, że nie wykorzystano tych kilkunastu etatów i jest to rezerwa, którą można przemieścić na wyrównanie i podwyższenie wynagrodzeń. Na dalszy wzrost poziomu tych wydatków wyraził zgodę Sejm. Ja tylko odnotowuję, że poza tym iż zgodziliśmy się na ten trochę wyższy poziom wynagrodzeń dla ekspertów i legislatorów Sejmu, dochodzi jeszcze ponad 1,5% z tytułu tych etatów kalkulacyjnych. Powinniśmy to jednak odnotować w naszym zestawieniu odnoszącym się do wzrostu wydatków na wynagrodzenia w częściach pozabudżetowych i w ogóle we wszystkich częściach budżetu.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejWielowieyski">Z dużą ostrożnością i powściągliwością wskazuję, że były pewne słabości w naszym planowaniu, o czym należy pamiętać. Np. w zakresie wynagrodzeń osobowych wyłoniła się kilkumilionowa rezerwa, bo mniej zapłaciliśmy parlamentarzystom. Wynikło to z faktu, że przyjęto, planując wydatki, iż wszyscy czy prawie wszyscy posłowie będą pobierali wynagrodzenia, a pobierało je tylko 403 posłów. W związku z tym zaoszczędzono ponad 8 mln zł na wydatkach osobowych.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#AndrzejWielowieyski">Na wzrost osobowych wynagrodzeń pracowniczych rzutuje też wysoki wzrost - o blisko 20% - godzin nadliczbowych. To dotyczyło przede wszystkim pewnych kategorii pracowników, ale mimo to, iż to zjawisko należałoby hamować, ma to związek z intensywnością prac Sejmu. Fundusz godzin nadliczbowych to jest prawie 10% całego funduszu płac w Kancelarii Sejmu. Myślę, że można ostrożniej i dokładniej planować wydatki na wynagrodzenia osobowe parlamentarzystów, aby nie powstawały zbyt wysokie rezerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławCzerniawski">Nie chciałbym powtarzać tego, o czym mówił pan poseł Andrzej Wielowieyski. Po zapoznaniu się ze sprawozdaniem z wykonania budżetu w Kancelarii Sejmu i z informacją Najwyższej Izby Kontroli nie widzę tutaj żadnych podstaw, aby ważyć krytyczne uwagi, jeżeli chodzi o realizację budżetu Kancelarii Sejmu za rok 1998. Pan poseł Andrzej Wielowieyski przywołał tutaj ekspertyzę pana prof. Mieczysława Kabaja. Mam przed sobą tę ekspertyzę w sprawie wynagrodzeń w sferze budżetowej w 1998 r. Nastąpił wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej, ale zaledwie o 0,8% w stosunku do wzrostu wynagrodzeń w sferze przedsiębiorstw i o 0,6% w stosunku do wynagrodzeń w całej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MieczysławCzerniawski">Uważam, że przy tym wysokim tempie prac sejmowych pracownicy Kancelarii są ogromnie obciążeni. Nie powinniśmy rozdzierać szat nad tym i zastanawiać się, czy minimalne podwyżki płac są załamaniem ustawy budżetowej, czy nie. Uważam, że nie nastąpiło załamanie ustawy, a pracownikom Kancelarii należą się jeszcze wyższe zarobki.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MieczysławCzerniawski">Stawiam wniosek o przyjęcie sprawozdania z realizacji budżetu za rok 1998 przez Kancelarię Sejmu - bez zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#HenrykGoryszewski">Wysłuchamy teraz uwag NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia wykonanie budżetu państwa za rok 1998 przez Kancelarię Sejmu. Stwierdzone uchybienia, podobnie jak w przypadku Kancelarii Prezydenta, nie miały, zdaniem NIK, istotnego wpływu na wykonanie budżetu. Dochody w budżecie Kancelarii Sejmu zostały wykonane w takim stopniu, jak w Kancelarii Prezydenta. Podobnie jak i tam, te przekroczenia trudno było precyzyjnie zaplanować. Nie mamy do tego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WaldemarDługołęcki">Mówiąc o dochodach, chciałbym podkreślić, że w stosunku do 1997 r. nastąpiło dość istotne zmniejszenie należności. Były one niższe od stanu na koniec 1997 r. o 182 tys. zł. Od kilku lat Kancelaria Sejmu podejmuje działania w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WaldemarDługołęcki">Jeżeli chodzi o wydatki budżetowe i formalną poprawność wykonania budżetu, to szef Kancelarii Sejmu dokonał w ciągu roku przeniesień na łączną kwotę 1.038 mln zł. Zarówno legalność, jak i celowość tych przeniesień nie budziły zastrzeżeń NIK. Nie wykorzystane środki na koniec roku zostały, zgodnie z obowiązującymi przepisami, odprowadzone na rachunek budżetu państwa. Także dochody budżetowe były w sposób prawidłowy przekazywane na rachunek budżetu państwa. Nie wystąpiły żadne zobowiązania wymagalne.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WaldemarDługołęcki">Podobnie jak w Kancelarii Prezydenta i tu znaleźliśmy dwa przypadki zamówień publicznych, przy których - zdaniem NIK - wystąpiło naruszenie ustawy o zamówieniach publicznych. Sprawa dotyczy remontu pokrycia dachu. Zawarto tu umowę przed rozpatrzeniem i rozstrzygnięciem protestu wniesionego przez jednego z oferentów. Drugi przypadek dotyczył zlecenia wykonania strojów dla Straży Marszałkowskiej o wartości jednostkowej przekraczającej 20 tys. ECU, bo było to zamówienie na kwotę 118,2 tys. zł - bez uzyskania zgody prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na zastosowany tryb. Uchybienie w zakresie przestrzegania ustawy o zamówieniach publicznych zostało stwierdzone po raz pierwszy od kilku lat w Kancelarii Sejmu. Oba te przypadki, zgodnie z ustawą - Prawo budżetowe i z ustawą o finansach publicznych, są naruszeniem dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WaldemarDługołęcki">Mówiąc o zamówieniach publicznych, chciałbym dodać co wynika także z naszej kontroli, że w znacznie większym stopniu, niż to bywało w latach poprzednich, stosowany jest przez Kancelarię Sejmu przetarg nieograniczony jako tryb dokonywania zamówień.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#WaldemarDługołęcki">Drugim uchybieniem, które stwierdziła NIK, było opóźnienie wprowadzenia do ewidencji nowych inwestycji, które zostały wykonane w gmachu Sejmu. Chodzi o przekaz telewizyjny z sali obrad plenarnych i telewizję przemysłową na terenie Sejmu. Jest obowiązek dokonania odpowiednich zapisów w terminie 60-dniowym, a ten termin nie został dotrzymany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję. Kto z pań i panów posłów chce zabrać głos? Nie ma chętnych. Oznacza to, że jest wszystko dobrze. Nie udzielam głosu panu ministrowi Maciejowi Granieckiemu, chyba że chce odpowiedzieć na zarzuty NIK. Nie zgłasza takiej chęci.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec propozycji przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu za rok 1998 przez Kancelarię Sejmu? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#HenrykGoryszewski">Sprawozdanie został przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia opinii o wykonaniu budżetu przez Kancelarię Senatu. Głos ma przedstawiciel Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PiotrMiszczuk">Budżet Kancelarii Senatu obejmuje dochody i wydatki związane z działalnością tej Kancelarii, a także wydatki i dotacje na zadania zlecone jednostkom niepaństwowym, obejmujące opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Co do tej drugiej części Komisja Regulaminowa otrzymała pozytywną opinię Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PiotrMiszczuk">Planowane dochody w budżecie Kancelarii Senatu wynosiły 26 tys. zł, a wykonanie wyniosło prawie 162 tys. zł. W trakcie roku 1998 dokonano dwóch zmian w budżecie, a mianowicie przeniesienia środków w wysokości 475 tys. zł w wydatkach bieżących Kancelarii Senatu, a ponadto dotacje dla jednostek niepaństwowych na zadania opieki nad Polakami za granicą zmniejszono o 327 tys. zł, zwiększając o tę kwotę wydatki inwestycyjne. Wydatki ogółem Kancelarii Senatu planowane były w wysokości 84.577 mln zł. Wykonano ten plan w 94,7% w kwocie 80.049 mln zł. Wydatki w 1998 r. były o 42% wyższe w porównaniu z wydatkami w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PiotrMiszczuk">Do części budżetu obejmującej opiekę nad Polonią i Polakami za granicą Najwyższa Izba Kontroli zgłosiła trzy drobne uchybienia. W jednym przypadku dotyczy to przesunięcia pewnych środków bez podpisania aneksu do umowy. W drugiej kwestii dotyczy to niezrealizowania w całości zadania wynikającego z podpisanej umowy. Trzecie uchybienie - to zwrot środków uzyskanych przez Polską Akcję Humanitarną bez odprowadzenia odsetek od tych środków do Kancelarii Senatu.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PiotrMiszczuk">Środki budżetowe, nie wykorzystane w kwocie 4,52 mln zł, zostały przekazane do budżetu państwa. Na rachunku inwestycyjnym pod koniec roku pozostawały środki finansowe w kwocie 1.598 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PiotrMiszczuk">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich jednomyślnie pozytywnie opiniuje wykonanie budżetu państwa w części dotyczącej Kancelarii Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejWielowieyski">Oceniając wykonanie budżetu Kancelarii Senatu, trzeba dodać jeden element istotny, zwłaszcza przy prezentacji tego budżetu na zewnątrz. Chodzi mianowicie o pomoc dla Polaków za granicą. Rzucają się w oczy pewne wskaźniki wydatków: w Kancelarii Sejmu wzrost wydatków wyniósł 18%, a w Kancelarii Senatu - 42%. Jest tak dlatego, że na wydatki na sam Senat przypada tylko 28% wzrostu, natomiast na Polonię i Polaków za granicą przeznaczono tych wydatków więcej o 7%. Z tego znaczną część stanowią inwestycje, na które wydano o 7 mln zł więcej, zwłaszcza na szkoły i domy Polonii na Litwie i na Białorusi. Nie będę się do tego ustosunkowywał emocjonalnie, chociaż czuję raczej wyrzut sumienia, że tak niewiele nasze pokolenie zrobiło dla Polaków na tamtych terenach. Wymaga to jednak merytorycznego sprawdzenia zasadności wydatków. Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą opiniuje to pozytywnie i ja też nie składam innego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejWielowieyski">Gdy oceniamy wzrost wydatków Kancelarii Senatu o 28%, to podobnie jak w przypadku Kancelarii Sejmu jest to wynik szczególnie wysokiego wzrostu wydatków osobowych w związku ze zmianami w ustawie o prawach i obowiązkach posła i senatora. Moje uwagi do tego są takie same, jakie wyraziłem przy omawianiu budżetu Kancelarii Sejmu. Wynagrodzenia dla senatorów wzrosły o 35%, podczas gdy wskaźnik wzrostu płac pracowników Kancelarii Senatu wynosi 24,5%. Jest to wskaźnik wyższy niż w przypadku Kancelarii Sejmu, gdzie mieliśmy ok. 18% wzrostu. Jest to wyraźnie więcej o 6,5%, co wynika z sytuacji obiektywnej przedstawiam to Komisji tak powściągliwie, jak tylko się da. Niewątpliwie poziom wynagrodzeń legislatorów czy kierowników biur komisji senackich w ciągu minionych dwóch lat był o jedną kategorię niższy niż podobnych pracowników w Sejmie. Być może, komisje i inne organy Senatu są rzeczywiście mniej obciążone, ale zadania legislacyjne są analogiczne i mają podobną wagę społeczną i państwową. Różnic między Izbami być nie powinno i dlatego powinniśmy potraktować ten wysoki wzrost wynagrodzeń ze zrozumieniem. Dzięki temu, że ten wskaźnik wzrostu wyniósł prawie 8% powyżej średniej budżetowej, średnia płac senackich zbliżyła się do średniej płac sejmowych. Jest to uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejWielowieyski">Jest jedna sprawa, którą przedstawiciele Kancelarii Senatu mogliby nam wyjaśnić. O ile wydatki materialne w Kancelarii Sejmu wzrosły tylko o 8% nominalnie, czyli realnie był to spadek, o tyle w Kancelarii Senatu wydatki materialne wzrosły o ponad 20%. Tłumaczy się to większymi zakupami sprzętu biurowego. Widocznie w Sejmie ten sprzęt zakupiono wcześniej; przynajmniej nie było teraz takiej konieczności.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#AndrzejWielowieyski">Mimo tych moich uwag, wykonanie budżetu Kancelarii Senatu nie budzi większych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HenrykGoryszewski">Łagodność pana posła Andrzeja Wielowieyskiego budzi podejrzenia, że pewnie chce zostać senatorem. Witam przybyłego na obrady naszego zaproszonego gościa: pierwszego marszałka Senatu I kadencji III Rzeczypospolitej pana prof. Andrzeja Stelmachowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławCzerniawski">Nie chciałbym powtarzać ocen, które przed chwilą wygłosił pan poseł Andrzej Wielowieyski, i powiem tylko krótko, że wykonanie budżetu Kancelarii Senatu, poza trzema uwagami czy zastrzeżeniami Najwyższej Izby Kontroli, nie budzi zastrzeżeń. Chcę podtrzymać to, o czym mówił pan poseł Andrzej Wielowieyski, aby w ramach budżetu na rok 2000 można było zrównać poziom wynagrodzeń i status Kancelarii Senatu z Kancelarią Sejmu. Uważam, że ta różnica, jaka ma miejsce, nie jest stosowna, i sądzę, że trochę dodatkowych środków można by znaleźć na zwiększenie budżetu Kancelarii Senatu, bo Senat w całym procesie legislacyjnym odgrywa przecież ogromną rolę. Opozycja nie będzie się sprzeciwiać takiemu wnioskowi i takiej propozycji. Będę o tym przekonywał moich kolegów.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MieczysławCzerniawski">Jeżeli chodzi o pomoc dla naszej Polonii, zgodnie z sugestią pana przewodniczącego, nie chcę wkraczać w 1999 r., ale w tym zakresie mamy ogromne zaległości. Dostałem zaproszenie na bal maturalny polskiej szkoły w Kazaniu, którą podtrzymują tylko sponsorzy, ale mam nadzieję, że pan marszałek Stelmachowski, prezes „Wspólnoty Polskiej”, odnotuje to i szkoła ta będzie wspierana ze środków państwowych. Tam naucza się języka polskiego. Od 1988 r. w tej szkole, dzisiaj już maturalnej, poza Polakami, także Tatarzy i Rosjanie uczą się języka polskiego. Wiem, ile potrzeba na wspomaganie takich przedsięwzięć i takich placówek.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MieczysławCzerniawski">Składam wniosek o pozytywne zaopiniowanie realizacji budżetu Kancelarii Senatu za 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli, po przeprowadzeniu kontroli wykonania budżetu Kancelarii Senatu, również pozytywnie ocenia jego wykonanie. Uchybienia, które stwierdziliśmy i opisaliśmy w naszej informacji, w naszej ocenie nie miały istotnego znaczenia dla wykonania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WaldemarDługołęcki">Zwraca uwagę dość znaczne przekroczenie kwot dochodów w stosunku do planowanych w ustawie budżetowej, bo aż o 523%. Biorąc pod uwagę, że głównymi źródłami dochodów były rozliczenia środków na wyposażenie i prowadzenie biur senatorskich z poprzedniej kadencji, zwroty dotacji przez niektóre organizacje, które dostały te środki na zadania zlecone, jak również odszkodowania, jakie występują w każdej instytucji, i że te dochody stanowiły ponad 3/4 ogółu zrealizowanych dochodów, trudno mieć tu jakieś zasadnicze uwagi co do realności planowania, mimo tego istotnego przekroczenia planu dochodów.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WaldemarDługołęcki">Jeżeli chodzi o przestrzeganie zasad wykonywania budżetu w ciągu roku, tzn. dokonywania zmian i przeniesień środków, przestrzeganie ich celowości legalności, a także odprowadzanie dochodów na rachunki budżetu państwa - to Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła w tym zakresie nieprawidłowości. Nie stwierdziliśmy także nieprawidłowości w zakresie stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Zwraca uwagę dość wysoki stan środków na rachunku inwestycyjnym, ponieważ na koniec roku pozostały środki w kwocie 12.598 mln zł, tj. nieco ponad 57% środków przewidzianych na ten cel w ustawie budżetowej. W ciągu roku dokonano dość istotnych zmian założeń zakupów inwestycyjnych i zakresu prowadzenia pewnych prac.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WaldemarDługołęcki">Mówiono już o tych trzech stosunkowo drobnych uchybieniach, jakie stwierdzono w zakresie zlecania jednostkom niepaństwowym zadań ze środków budżetowych Senatu. Nie będę tego powtarzał. Uchybienia stwierdziliśmy w zakresie trzech umów z jednostkami, które otrzymały do wykonania takie zadania, spośród 31 takich umów. Łączna kwota tych uchybień wynosiła 11,1 tys. zł, a ogólna kwota środków przeznaczonych na wszystkie zadania zlecone wynosiła prawie 32 mln zł. Mówię o tym, aby pokazać skalę tych uchybień, która jest niewielka. Mówię o tym także dlatego, że szef Kancelarii Senatu, podobnie jak szef Kancelarii Prezydenta, przedstawił stanowisko do naszej informacji w tej kwestii. Wydaje nam się, że z informacji przekazanej Komisji wynika to w sposób jednoznaczny, ponieważ podana jest kwota umów, których dotyczyły te uchybienia, jak i ogólna kwota dotacji, co dowodzi drobnego charakteru tych uchybień, raczej formalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AdamŁoziński">Nie ma okazji rozmawiać o sprawach mniejszości narodowych i działaniach służących pomocy Polakom zamieszkującym w innych krajach. Dobrze się stało, że w budżecie Kancelarii Senatu są środki na wspieranie działań Polonii. Chodzi tu także generalnie o politykę, jaką prowadzi rząd polski wobec swoich sąsiadów, np. Ukrainy. Często Przemyśl, bo stamtąd pochodzę, postrzegany jest jako miejsce konfliktów narodowościowych. To nie jest prawda. Tam stosunki polsko-ukraińskie układają się dobrze. Rząd polski i samorząd Przemyśla wspierają szkołę prowadzoną od kilku lat przez miasto dla dzieci mniejszości ukraińskiej. Od kilku lat trwają starania o zbudowanie szkoły w Mościskach i są na to środki, ale nie można się porozumieć ze stroną ukraińską. Wspaniale wyglądają nasze stosunki polsko-ukraińskie ze szczebla prezydentów, ale jeśli chodzi o stosunki ludnościowe w pasie przygranicznym, wygląda to znacznie gorzej. Wiem, że to nie wiąże się z omawianym przez nas dzisiaj tematem, ale musimy o tym mówić, bo nie mamy okazji mówić o tym publicznie, a jeżeli jest taka możliwość, to tylko w środowiskach lokalnych albo przy nielicznych okazjach w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AdamŁoziński">Chciałbym, aby nasza Komisja w jakiś sposób wspierała działania Senatu, gdzie ulokowane są pieniądze na te cele, a także wspierała organizacje, które chcą się tym zajmować. Mam na myśli „Wspólnotę Polską”. Powinniśmy wspierać finansowo politykę, jeżeli chodzi o rozwijanie stosunków zagranicznych i właściwe relacje w układach z mniejszościami narodowościowymi, aby także oddziaływać na naszych sąsiadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym zabrać głos w dwóch sprawach. Najpierw w sprawie tego wątku pobocznego, o którym mówił pan poseł Adam Łoziński. Byłem osamotniony, kiedy w ubiegłym roku dosyć krytycznie mówiłem na posiedzeniu Komisji o polskiej polityce zagranicznej. I gdy ocenialiśmy tę politykę generalnie - zarówno tę będącą przedmiotem starań dyplomatycznych, polską politykę obronną, a także politykę zagraniczną w sferze gospodarczej. Musielibyśmy równie gorzko i równie krytycznie po-wiedzieć teraz o polskiej polityce w tej szeroko pojmowanej sferze stosunków między-narodowych. Opowiedziano mi wczoraj o następującym przypadku. Duże polskie przedsiębiorstwo budowlane kupiło nieruchomość w Niemczech, w Berlinie. Po to, aby uzyskać możliwość wyremontowania tej nieruchomości własnymi środkami, musi ono uzyskać pozytywną opinię tamtejszego samorządu gospodarczego. Oczywiście, takiej pozytywnej opinii to przedsiębiorstwo nie uzyskało. Poradzono, że znacznie szybciej wykonają remont, jeśli wynajmą przedsiębiorstwo niemieckie do remontu tego budynku. Gdyby Henryk Goryszewski zaproponował w polskim Sejmie, żeby - skoro pieczołowicie pytamy na każdym etapie, czy uchwalana przez nas ustawa jest zgodna z prawodawstwem Unii Europejskiej - pytać także o to, czy ona gwarantuje w związku z tym równą ochronę polskim podmiotom gospodarczym w krajach Unii, to zostałbym przez większość uznany za Ciemnogród i nacjonalistę. I znów zaczęto by o mnie pisać to, co pisano dawniej. Taki jest obraz polskiej polityki.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HenrykGoryszewski">Proszę wziąć pod uwagę to, co dzieje się w sprawie strażnicy granicznej w Puńsku. Fikcją jest twierdzenie, że tam występuje zagrożenie dla stosunków narodowościowych. Przed wojną w Polsce obowiązywała surowo przestrzegana zasada, że celnik i funkcjonariusz Straży Granicznej - nie mówię o Korpusie Ochrony Pogranicza, bo to była formacja wojskowa - nie mógł pochodzić z tej miejscowości, w której pracował. Jest to żelazna zasada, przyjmowana także w krajach Unii Europejskiej, chroniąca przed przemytem. Tymczasem my cały czas zachowujemy się inaczej, antyszambrując w Europie, aby ktoś o nas źle nie pomyślał, a Europa się śmieje, że jesteśmy naiwni, bo dajemy się nabierać.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HenrykGoryszewski">I druga sprawa. Jestem posądzany, nie powiem przez kogo, o antysenackie stanowisko. Mam trochę antysenackie stanowisko, ponieważ uważam, że Izba wyższa ma pewne tradycje w Polsce, ale takie mniej więcej, jak monarchia. Byłem posądzany o antysenackie stanowisko również wtedy, kiedy żądałem zwiększenia limitów dochodów budżetowych Senatu w budżecie na 1998 r. Tymczasem fakty są takie, że w budżecie przewidziano 26 tys. zł, a wykonano - 161 tys. zł. Myślę, że moje stanowisko nie było akurat w tym przypadku wyrazem nastawienia antysenackiego, tylko po prostu było pewnym odwoływaniem się do tego, że rokrocznie, w różnym wymiarze, po stronie dochodowej w tych małych jednostkach budżetowych - takich, jak Kancelarie - budżet jest przekraczany. W sumie zbierze się tego kilkadziesiąt milionów złotych i ja to sobie skrupulatnie zapisuję. Nie wiem, czy to będzie 20 mln zł, czy 30 mln zł z tych wszystkich nadwyżek, bo w jednym przypadku taka nadwyżka wynosiła 20 mln zł. A taką kwotę to w skali jednego dawnego województwa moglibyśmy przeznaczyć na szkoły i moglibyśmy zapewnić tymi dodatkowymi dochodami budżetowymi realizację remontów i rozbudowę szkół. Przypominam o tym, ponieważ grożono w pewnym momencie zerwaniem koalicji rządowej, jeżeli zwiększona będzie strona dochodowa budżetu.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#HenrykGoryszewski">Kto jeszcze z pań i panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#BogdanSkwarka">Chciałbym podziękować za przyjcie naszego sprawozdania z wykonania budżetu i za obietnice łagodniejszego spojrzenia na przyszły budżet, zwłaszcza jeśli chodzi o wysokość pensji pracowników. Z której strony by nie liczyć, to one są rzeczywiście niższe niż w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#BogdanSkwarka">Wyjaśniam, że wydatki na materiały i wyposażenie zwiększono dlatego, że dostaliśmy polecenie Państwowej Inspekcji Pracy, aby przenieść pracowników Kancelarii Senatu z tzw. podziemi. Dostaliśmy nowe pomieszczenia na ul. Frascati i przeznaczyliśmy dodatkowe środki na zakupy różnego rodzaju wyposażenia.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#BogdanSkwarka">Niskie wykonanie planowanych inwestycji wynikło z przyczyn niezależnych od Kancelarii Senatu. Musieliśmy przeznaczyć pewne środki na wyposażenie kancelarii tajnej. Zarówno Sejm, jak i Senat, a także inne jednostki, z powodu wejścia w życie ustawy o ochronie tajemnicy niejawnej, muszą przebudować gruntownie swoje kancelarie przechowujące materiały tajne. Ponieważ nie było przepisów wykonawczych co do organizacji takich kancelarii w poszczególnych jednostkach, wydatkowanie tych środków było wstrzymane. W tym roku zostaną one skrupulatnie wydatkowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MirosławPietrewicz">Pół żartem i pół serio chciałbym powiedzieć, że zgodnie z analizą wykonania budżetu przedstawioną przez NIK, różnice w wynagrodzeniach między Sejmem a Senatem wynoszą 69 zł i w tych granicach jestem gotów poprzeć przyszłe starania o zrównanie wynagrodzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym zauważyć, że były to tylko indywidualne deklaracje poszczególnych posłów.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec wniosków o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu Kancelarii Senatu? Nie widzę, aby ktokolwiek zgłaszał sprzeciw. Stwierdzam, że sprawozdanie z wykonania budżetu Kancelarii Senatu zostało przyjęte bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#HenrykGoryszewski">Rozpatrujemy teraz sprawozdanie z wykonania budżetu przez Krajowe Biuro Wyborcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejWielowieyski">Budżet Krajowego Biura Wyborczego na rok 1998 był znacznie wyższy, ponieważ przekazano dodatkowo 53 mln zł na przeprowadzenie wyborów samorządowych. Wykonanie tych wydatków było nieco niższe, bo wydatkowano nieco mniej niż 50 mln zł. Większych wątpliwości czy zastrzeżeń wykonanie tego budżetu nie nasuwa.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejWielowieyski">W wydatkach na wynagrodzenia przeciętna budżetowa została przekroczona o 2,5%. Wzrost płac wyniósł 119,4%, w związku z czym musimy to zanotować i umieścić w rejestrze ponadlimitowych wzrostów wynagrodzeń w instytucjach pozarządowych. To wynika, podobnie jak i w przypadku innych części budżetowych, z oszczędności na etatach kalkulacyjnych. Niewykorzystanie 15 takich etatów umożliwiło podniesienie wynagrodzeń powyżej wzrostu płac, przewidzianego w ustawie budżetowej, o 5%.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejWielowieyski">Pewne środki przekazano na wydatki majątkowe, ale sumy te nie zostały wykorzystane na mocy decyzji szefa Krajowego Biura Wyborczego z powodu przewidywanych re-organizacji biur wyborczych w województwach w związku ze zmianami struktury administracyjnej państwa. Chciałbym dowiedzieć się, co z tymi środkami i czy to zostało wykorzystane np. na działalność bieżącą biur, bo ze sprawozdania to nie wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli ocenia, że omawiany budżet został wykonany prawidłowo. Ocena nasza jest podobna jak poprzednich części budżetowych rozpatrywanych przez Komisję, tzn. uznaliśmy, że stwierdzone uchybienia nie miały istotnego wpływu na wykonanie budżetu. Po stronie dochodowej do budżetu Krajowego Biura Wyborczego wpłynęło 54 tys. zł. Połowa tych środków pochodziła ze sprzedaży informacji o wynikach wyborów, a połowa stanowiła zwroty dotacji, które otrzymały gminy. Dochody te były przekazywane na rachunek budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WaldemarDługołęcki">Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości w zakresie przestrzegania procedur wynikających z prawa budżetowego przy wydatkowaniu środków. Kierownik Krajowego Biura Wyborczego w ciągu roku dokonał ośmiu zmian w budżecie. Nie budzą one naszych zastrzeżeń zarówno z punktu widzenia ich legalności, jak i celowości. Tymi zmianami objęto 0,9% ogólnej kwoty wydatków. Sprawozdania budżetowe były sporządzane zgodnie z ewidencją księgową.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WaldemarDługołęcki">Badając stosowanie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, stwierdziliśmy dwa przypadki naruszenia tych przepisów i to są tylko te uchybienia, jakie ustaliliśmy w ramach kontroli wykonania budżetu. Zorganizowana została narada z pracownikami Krajowego Biura Wyborczego, która kosztowała 43 tys. zł. W trybie pytania o koszt zorganizowania takiej narady wpłynęła tylko jedna oferta. Umowa została zawarta, a ustawa o zamówieniach publicznych wymaga, żeby w przypadku gdy wpłynie tylko jedna oferta, unieważnić postępowanie i rozpocząć je od nowa. Podobna sytuacja wynikła w związku z zamówieniami na świadczenie usług teletransmisyjnych. Zastosowano dokładnie ten sam tryb i popełniono tę samą nieprawidłowość. Natomiast kwota umowy wyniosła 74 tys. zł. Te wydatki, dotknięte tą wadą, wyniosły łącznie 117 tys. zł, tzn. 0,14% ogółu wydatków Krajowego Biura Wyborczego w 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MirosławPietrewicz">Mam tylko jedną uwagę. Przeciętna wzrostu wysokości uposażeń, którą operuje NIK i sprawozdanie Biura, nie odzwierciedla w pełni stanu rzeczy, z jakim mamy do czynienia w Krajowym Biurze Wyborczym. Na tę średnią 2447 zł składają się wyższe - i to znacznie - wynagrodzenia w centrali i stosunkowo znacznie niższe wynagrodzenia w terenowych delegaturach. Wydaje mi się, że te wysokości wynagrodzeń w centrali KBW zbliżają się - jeżeli nie przekroczyły - do wysokości wynagrodzeń w Kancelarii Prezydenta, a więc należą do ścisłej czołówki krajowej. Prosiłbym pana przewodniczącego o polecenie, aby w zestawieniu tego wzrostu wynagrodzeń, które ma być przygotowane, oddzielić wynagrodzenia w centrali Krajowego Biura Wyborczego od wynagrodzeń w delegaturach terenowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#HenrykGoryszewski">Pozwolę sobie na bardziej generalną refleksję. Mianowicie wydaje mi się, a mieliśmy już pewne uwagi przed rokiem, że trzeba dokładniej przyjrzeć się ustawie o zamówieniach publicznych i ocenić jej funkcjonowanie. Dobrze byłoby, aby zajął się tym rząd. Pewne rozwiązania wynikające z przepisów tej ustawy są absurdalne. Gdy organizuje się konferencję, trzeba robić przetarg i zbierać oferty. Jeżeli ta konferencja ma się odbyć w górach czy nad jeziorami, to czy też trzeba organizować taki przetarg? Gdzieś są jakieś granice rozsądku i trzeba inaczej określić wymagania co do przeprowadzania takich przetargów i tego obowiązkowego postępowania. Wracam do tego, o czym mówiliśmy na wczorajszym posiedzeniu. Zapytałem trochę złośliwie panów pułkowników, czy przetarg miał wygrać ten, którego od razu typowano na zwycięzcę. Przecież to wojsko ocenia, czy potrzebna mu jest taka armata, czy inna i przetarg nie może polegać na tym, żeby armata była tańsza, ale nie będzie strzelała do przodu.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#HenrykGoryszewski">Muszą ukształtować się pewne nawyki. Skoro się takie przepisy, że Rada Ministrów może w pewnych przypadkach uchylić obowiązek postępowania przetargowego, to trzeba z tego korzystać, a nie prowadzić przez cztery lata przetarg na rakietę do „Huzara”. Po czterech latach jesteśmy w tym samym miejscu, w jakim byliśmy na początku. Napisano o tej sprawie tak wiele, że teraz, bez względu na to, kto wygra, to i tak połowa Polaków będzie uważała, że ten który wygrał, dał po prostu łapówkę.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu przez Krajowe Biuro Wyborcze? Nikt nie zgłasza sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#HenrykGoryszewski">Stwierdzam, że sprawozdanie Krajowego Biura Wyborczego, łącznie ze sprawozdaniem dotyczącym wykorzystania rezerwy celowej w ubiegłorocznym budżecie, zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad - rozpatrzenia opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z subwencjami, budżetami wojewodów i rezerwami celowymi w zakresie oświaty i wychowania oraz szkolnictwa wyższego. Opinia Komisji dotyczy także wykonania budżetu za rok 1998 przez Polską Akademię Nauk, Komitet Badań Naukowych, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji, Państwową Agencję Atomistyki, Polski Komitet Normalizacyjny, Urząd Patentowy RP, Główny Urząd Miar.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#HenrykGoryszewski">Na rozpatrzenie sprawozdań tych wszystkich instytucji należałoby przeznaczyć tydzień, ale wówczas pracowalibyśmy pół roku nad budżetem i pół roku nad sprawozdaniem z wykonania budżetu. I tak się powinno pracować, ale nie ma na to czasu.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#HenrykGoryszewski">Omówimy najpierw budżet Ministerstwa Edukacji Narodowej, łącznie z subwencjami dla gmin na zadania oświatowe i z budżetami wojewodów w zakresie oświaty i wychowania, a także rezerwy celowe związane z finansowaniem zadań edukacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma przedstawiciel Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MirosławSwoszowski">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży na posiedzeniach w dniach 23 i 24 czerwca br. rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 1998 w częściach wymienionych przez pana przewodniczącego - wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli. Część sprawozdania dotyczącą zbiorczego budżetu wojewodów oraz dotacji i subwencji oświatowych dla gmin Komisja omawiała wspólnie z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Tę część omówi za chwilę pan poseł Edmund Sroka, prezentując wspólną opinię obu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli chodzi o sprawozdanie z wykonania budżetu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, to po zapoznaniu się z materiałami resortu oraz analizą NIK w sprawie wykonania budżetu w dziale „oświata i wychowanie”, że dochody zostały po raz kolejny znacznie zaniżone, chociaż skala tego jest niewielka wskutek niezaplanowania w dochodach odsetek bankowych od środków przyznanych przez Komitet Badań Naukowych. Komisja zwróciła także uwagę na zmniejszenie w budżecie MEN środków na pokrywanie niedoszacowania budżetów wojewodów w częściach realizowanych przez kuratoria oświaty, a przeznaczonych na wyrównywania niedoborów na wynagrodzenia, pomoc dzieciom w rodzinach zastępczych czy remonty szkół.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MirosławSwoszowski">W tej części 91,3% ogółu wydatków przeznaczono na szkolnictwo wyższe. Udział dotacji budżetowej w przychodach z działalności dydaktycznej szkół wyższych zmalał w stosunku do 1997 r. z 74% do 71,5%, a wzrósł o 9,2% udział w finansowaniu tych zadań opłatami wnoszonymi przez studentów. Komisja zwraca uwagę, że przy niespełna 2-procentowym w ujęciu realnym wzroście wydatków w 1998 r. realizowane były w szkolnictwie wyższym nowe zadania. Nastąpił nieznaczny wzrost finansowania, natomiast przybyło wiele nowych zadań. Podjęło działalność 9 nowych uczelni - wyższych szkół zawodowych, uruchomiono system pożyczek i kredytów studenckich, finansowano niektóre wydatki związane z usuwaniem skutków powodzi.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MirosławSwoszowski">Realnie tylko 74,3% środków w porównaniu do 1997 r. przeznaczono na wydatki majątkowe. Wskutek znacznego zmniejszenia środków na inwestycje zaprzestano finansowania 12 zadań inwestycyjnych, już wcześniej podjętych.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#MirosławSwoszowski">Mimo tych uwag, Komisja wnosi o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MirosławSwoszowski">Kwestię realizacji subwencji oświatowej dla gmin omówi pan poseł Edmund Sroka, a po tym wystąpieniu omówię wykonanie budżetów kuratorów oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#EdmundSroka">Przypadł mi w udziale zaszczyt zreferowania sprawozdania z wykonania budżetu państwa za 1998 r. w częściach dotyczących finansowania zadań oświatowych w gminach oraz w gminach o statusie miasta i w miejskiej strefie usług publicznych. Połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na posiedzeniu w dniu 22 czerwca br. rozpatrzyły sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za 1998 r., wraz z analizą NIK, w częściach dotyczących subwencji ogólnej dla gmin w zakresie subwencji na zadania oświatowe oraz zbiorczego budżetu wojewodów w dziale „Oświata i wychowanie” w zakresie dotacji celowych na zadania zlecone gminom.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#EdmundSroka">Komisje wysłuchały sprawozdań przedstawicieli rządu i Najwyższej Izby Kontroli oraz przeprowadziły dyskusję. W dyskusji zwrócono uwagę, że od 1996 r. z roku na rok gminy dokładają coraz więcej do powierzanych im zadań oświatowych. Subwencja nie wystarczała na pokrycie wykonywania zadań oświatowych. W 1997 r. gminy dofinansowały z własnych środków wydatki na zadania oświatowe w wysokości 12,2%, a w 1998 r. - już aż w 15,3%. To wywołało zaniepokojenie członów obu Komisji. Dlatego obie Komisje wnoszą o zwiększenie środków przeznaczanych w budżecie państwa na edukację, zwłaszcza mając na względzie wdrażaną w nowym roku szkolnym reformę oświaty. Szukano przyczyn tak wysokiego udziału gmin w dofinansowaniu zadań oświatowych. Stwierdzono, że jedną z przyczyn jest nieuwzględnienie w algorytmie naliczania subwencji oświatowej wszystkich wydatków wynikających z przepisów prawa. Komisje wniosły, aby przy naliczaniu subwencji uwzględniać wszystkie wydatki wynikające z przepisów prawa obowiązujących obligatoryjnie samorządy.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#EdmundSroka">Po dyskusji i wysłuchaniu wyjaśnień przedstawicieli rządu i NIK Komisje wnoszą o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za rok 1998 w części dotyczącej subwencji ogólnej dla gmin w zakresie subwencji na zadania oświatowe oraz w części dotyczącej dotacji celowych na zadania zlecone gminom oraz gminom o statusie miasta i miejskiej strefie usług publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MirosławSwoszowski">W części budżetowej - zbiorczy budżet wojewodów w zakresie oświaty i wychowania, nastąpiło niedoszacowanie środków na ten dział, co spowodowało duże zadłużenia szkół prowadzonych przez kuratoria oświaty. Do tej części Komisja odniosła się najbardziej krytycznie. Wydatki na zadania oświatowe w tym dziale były o 7% wyższe nominalnie w stosunku do 1997 r., ale realnie zmniejszyły się o 4,4%. Nie pokrywały one w związku z tym potrzeb wynikających z zadań realizowanych przez kuratoria i podległe im szkoły oraz placówki oświatowe. Wydatki zmniejszyły się o 4,4%, natomiast liczba uczniów w szkołach prowadzonych przez kuratoria wzrosła o 2%, a liczba zatrudnionych tam nauczycieli - o 1,6%. Takie niedoszacowanie wydatków spowodowało powstanie bardzo dużych zobowiązań wymagalnych na koniec 1998 r. w wysokości ok. 350 mln zł, tj. 6,2% ogółu wydatków. Część tych zobowiązań powstała wskutek spłaty należności z poprzednich lat. Nierzetelnie zostały określone limity wydatków płacowych. Nie uwzględniono wzrostu zadań obligatoryjnych oraz rzeczywistego stanu i struktury zatrudnienia w szkołach. Również wydatki inwestycyjne zmalały o 14%.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#MirosławSwoszowski">Najwyższa Izba Kontroli odstąpiła od formułowania wniosków pokontrolnych w związku z reformą administracyjną kraju i przejęciem zadań kuratoriów oświaty przez samorządy. Komisja stanowczo stwierdza, że planowanie wysokości subwencji na zadania oświatowe musi odbywać się w oparciu o rzetelny rachunek uwzględniający zakres obligatoryjnych zadań szkół i placówek oświatowych oraz rzeczywisty stan i strukturę zatrudnienia pracowników oświaty i wynikające z tego wielkości wynagrodzeń. Ma to szczególne znaczenie przy preliminowaniu wydatków oświaty w projekcie budżetu państwa na rok 2000, a zwłaszcza przy określaniu środków finansowych na zadania oświatowe realizowane w powiatach.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#MirosławSwoszowski">Po tych stwierdzeniach Komisja, biorąc pod uwagę stanowisko Najwyższej Izby Kontroli, rekomenduje przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w części dotyczącej zbiorczego budżetu wojewodów w dziale „oświata i wychowanie”.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#MirosławSwoszowski">Kolejna część budżetowa to są dotacje dla jednostek niepaństwowych na zadania państwowe. Dotacje te są realizowane ze środków pochodzących z budżetu MEN i ze środków zbiorczego budżetu wojewodów, a także ze środków budżetowych Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Komisja wnosi o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu państwa w tym zakresie, zwraca jednak uwagę, że wystąpiły nieprawidłowości polegające na wykorzystaniu środków z dotacji przez zleceniobiorców niezgodnie z ich przeznaczeniem. Prawie w połowie urzędów wojewódzkich stwierdzono rozpatrywanie wniosków o przyznanie środków z dotacji nie zawierających informacji o posiadanych zasobach rzeczowych i kadrowych przez jednostki ubiegające się o te dotacje, a także nie zawierających kalkulacji kosztów podejmowanego zadania. Ponieważ większość zadań dotyczyła organizacji letniego wypoczynku dzieci i młodzieży, uznano, że opóźnienia, jakie wystąpiły w podpisywaniu umów i w przekazywaniu środków, utrudniły zleceniobiorcom realizację zadań.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#MirosławSwoszowski">Komisja ponawia swój postulat, który formułowała już w roku ubiegłym, o staranne wykonywanie przez dysponentów środków obowiązku nadzoru i kontroli wobec zleceniobiorców i dopilnowanie terminowego rozliczania wykorzystywanych funduszy. Komisja oczekuje również przedkładania przez Ministerstwo Edukacji Narodowej szczegółowych informacji o rozdysponowaniu środków na zadania zlecane jednostkom niepaństwowym, z uwzględnieniem liczby dzieci objętych tymi zadaniami, realizowanymi przez poszczególnych zleceniobiorców.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli chodzi o część budżetową - rezerwy celowe, Komisja także rekomenduje przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu, jednak krytycznie ocenia działania ministra finansów i ministra edukacji narodowej dotyczące sposobu i terminów uruchamiania środków z niektórych rezerw celowych. W wyniku znacznych opóźnień w przekazywaniu tych pieniędzy do budżetu wojewodów planowane środki przeznaczono na inne wydatki, a części w ogóle nie wykorzystano. Przykładem może być zadanie zakupu podręczników dla dzieci z rodzin najuboższych. Pieniądze na ten cel przekazano dopiero w listopadzie, zamiast na początku września, i wskutek tego pieniądze te szkoły przeznaczyły na doposażenie swoich bibliotek. Również pieniądze na kolonie i obozy dla dzieci z rodzin najuboższych przekazano dopiero w czasie wakacji, co utrudniło zorganizowanie wypoczynku tym dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#MirosławSwoszowski">Komisja oczekuje, że podział środków przeznaczonych w rezerwach na dożywianie uczniów i ograniczanie ubóstwa wśród dzieci i młodzieży będzie następował w przyszłości zgodnie ze stopniem ubóstwa na terenie danego województwa lub powiatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AdamŁoziński">W porównaniu do 1997 r. jest wyraźna poprawa w wykonaniu budżetu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Najwyższa Izba Kontroli oceniła to wykonanie w roku 1997 w czterostopniowej skali od 2 do 5 na „dostatecznie”, a w roku 1998 na „dobrze”, a więc o stopień wyżej. Realizacja budżetu w 1998 r. była, generalnie biorąc, lepsza. Podobnie jak w wielu innych częściach budżetowych, wzrost płac wynosi 5,6%, a w części dotyczącej oświaty wynosi 2,3%. To jest niewątpliwie problem, bo zadania edukacyjne rosną, a środki przeznaczane na ich realizację są stosunkowo mniejsze. W 1997 r. wynagrodzenia w administracji ogółem były o 39,4% wyższe niż wynagrodzenia w oświacie, a w 1998 r. ten dystans jeszcze się powiększył, ponieważ w administracji ogólnie zarobki są wyższe o 43,8% niż w oświacie. Takie rozpiętości nie są uzasadnione ani kwalifikacjami, ani wykształceniem, ani stopniem odpowiedzialności za pracę. Zadaniem Komisji Finansów Publicznych, ale nie tylko, jest to, aby te dysproporcje łagodzić i przeznaczać większe środki na oświatę.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AdamŁoziński">W ramach zbiorczego budżetu wojewodów także nastąpił znaczny spadek środków na oświatę i wychowanie - realnie o ponad 4%. Należałoby to wyjaśnić, bo w niektórych województwach nastąpił realny wzrost tych środków; dotyczy to pięciu województw, a najwyższy realny wzrost nastąpił w woj. łódzkim - o 10%. Do realizacji subwencji ogólnych w zakresie subwencji na zadania oświatowe dla gmin nie ma zastrzeżeń. Podobna ocena dotyczy realizacji środków z rezerw celowych - według NIK na „dobrze” zarówno w 1997 r., jak i w 1998 r. Są natomiast zastrzeżenia co do kryteriów podziału tych środków między województwa. MEN przyjęło pewne kryteria i one nie są kwestionowane, ale nie wiadomo, czy w województwach dzieli się te środki według tych samych kryteriów między poszczególne samorządy. Z rezerwami celowymi jest pewien problem, chociaż sami o tym zadecydowaliśmy, że one mają być rozdysponowane najpóźniej do października, a być może jest to termin zbyt bliski końca roku, aby te pieniądze mogły trafić na czas zgodnie z przeznaczeniem i były dobrze wykorzystane. Trzeba się nad tym zastanowić, czy nie należałoby ustalić wcześniejszego terminu uruchamiania środków z rezerw.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AdamŁoziński">Uważam, że zgodnie z opinią Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży należy przyjąć sprawozdanie z realizacji budżetu MEN za 1998 r. wraz ze sprawozdaniem z realizacji zbiorczego budżetu wojewodów, subwencji i dotacji na zadania edukacyjne oraz rezerw celowych na finansowanie tych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#CzesławBaran">Najwyższa Izba Kontroli na podstawie wyników kontroli oraz ocen dokonanych wcześniej w komisjach sejmowych pozytywnie oceniła wykonanie budżetu państwa zarówno w części dotyczącej Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i w pozostałych częściach, tzn. subwencji oświatowych dla gmin, budżetu wojewodów w zakresie oświaty i wychowania oraz rezerw celowych. W realizacji wszystkich tych części wystąpiły pewne nieprawidłowości i uchybienia, które jednak nie miały istotnego wpływu na wykonanie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#CzesławBaran">W przypadku budżetu MEN stwierdzone uchybienia dotyczyły zarówno pewnych działań na etapie planowania dochodów budżetowych, jak i ich realizacji. Dochody w tej części budżetowej zostały wykonane aż w ponad 400%. W przypadku wydatków w poszczególnych działach, realizowanych w tej części budżetowej, zostały one zaplanowane z nadwyżką. Zmiany w wielkościach wydatków budżetowych dokonane zostały w ciągu roku na mocy aż 299 decyzji. Większość środków nie wykorzystanych została przekazana do budżetu wojewodów na zasilenie realizacji zadań w dziale „oświata i wychowanie”. Kierunek tych wydatków został zachowany, niemniej jednak wymagało to wielu przesunięć w ciągu roku.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#CzesławBaran">Były też pewne uwagi do sprawowania nadzoru nad gospodarką finansową jednostek finansowych z części budżetowej MEN; dotyczyło to zwłaszcza Centrum Obliczeniowego MEN oraz nieprzestrzegania zasad wynikających z ustawy o zamówieniach publicznych, w związku z czym nastąpiło naruszenie dyscypliny budżetowej przy pewnych zakupach.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#CzesławBaran">Jeżeli chodzi o zbiorczy budżet wojewodów i środki przeznaczone w nim na zadania w dziale „oświata i wychowanie”, NIK oceniła pozytywnie wykonanie tej części budżetu, a stwierdzone uchybienia dotyczyły głównie nierzetelnego planowania wydatków przez kuratorów oświaty prowadzących w imieniu wojewodów szkoły i placówki. Już na etapie planowania wydatków części tych placówek były zaniżone, co prowadziło do pewnych napięć w wydatkach w skali roku, jak również do przekroczenia planowanych wydatków.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#CzesławBaran">Pozytywna ocena NIK wynika również z faktu, że mimo znacznego niedostatku środków na wydatki bieżące w dziale „oświata i wychowanie”, w budżetach wojewodów spłacono znaczną część zadłużeń z roku 1997 i lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#CzesławBaran">W realizacji subwencji oświatowej dla gmin nie znaleźliśmy istotnych uchybień, zaś drobne nieprawidłowości dotyczyły nieprzestrzegania ustawy o zamówieniach publicznych, czyli jest to zjawisko występujące i powielające się w różnych możliwych układach wśród realizatorów wydatków w zakresie oświaty i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#CzesławBaran">Najistotniejszym niedostatkiem w wykorzystywaniu środków z rezerw celowych było zbyt późne ich uruchamianie, które dotyczyło np. wypoczynku wakacyjnego dzieci i młodzieży z rodzin ubogich. Środki te trafiły do organizatorów dopiero w lipcu, a więc organizacja tego wypoczynku była znacznie utrudniona, co rzutowało na skalę tej akcji. Dotyczyło to także środków na zakup podręczników dla dzieci z rodzin ubogich. Wprawdzie środki te zostały wykorzystane w tym samym obszarze zadań, ponieważ zasilono z tych środków biblioteki szkolne w książki, niemniej jednak cel główny nie został osiągnięty.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#CzesławBaran">Według Najwyższej Izby Kontroli w 1998 r. nie nastąpiła również istotna poprawa w stosunku do lat ubiegłych, jeżeli chodzi o udzielanie dotacji jednostkom niepaństwowym i przestrzegania zasad obowiązujących w tym zakresie. Dotyczyło to przede wszystkim nadzoru nad realizacją tych zadań i rozliczania jednostek, którym udzielono takich dotacji, zarówno z wydatkowania środków, jak i z realizacji zadań. W przewidzianym ustawowo terminie nie rozliczono 89 jednostek, a kwota nie rozliczonych przekroczyła 1 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto z pań i panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MirosławSekuła">Z corocznych sprawozdań z wykonania budżetu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz z analiz wykonania subwencji oświatowych wyraźnie wynika, że środki w naszym państwie na oświatę są nie doszacowane. Rokrocznie następuje zadłużanie się szkolnictwa i rokrocznie gminy prowadzące szkoły dokładają do subwencji oświatowej z własnych środków. W ub. roku gminy o 15% zwiększyły nakłady na oświatę z innych środków, nie przeznaczonych na ten cel. W ub. roku te placówki, które nie zostały przekazane samorządom, wygenerowały 650 mln zł zadłużeń, w tym aż 350 mln zł zadłużeń wymagalnych, czyli takich, które trzeba koniecznie od razu zapłacić.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#MirosławSekuła">Trzeba się zastanowić, jak w najbliższych latach urealnić środki przeznaczane na oświatę w strukturze wydatków publicznych. Po prostu należy jednoznacznie oszacować i być może przenieść z innych wydatków, które są faktycznie wydatkami na oświatę, odpowiednie kwoty i nazwać je wydatkami oświatowymi. Mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, bo mówimy ile przeznaczamy na oświatę, a faktycznie z innych środków przeznaczane są dodatkowe kwoty lub sztucznie kredytuje się działalność oświatową zaciągając długi.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#MirosławSekuła">W coraz większym stopniu narasta zjawisko postępowania niezgodnego z prawem w szkolnictwie wyższym. Przypomnę, że bardzo wiele szkół wyższych osiągnęło już takie proporcje, iż na studiach dziennych, tzn. bezpłatnych, studiuje ok. 1/3 studentów, a 2/3 studentów studiuje na tzw. studiach zaocznych i płatnych. Ponieważ nie ma ustawowo uregulowanych zasad odpłatności za studia, oznacza to, że pozostajemy w niezgodzie z art. 70 ust. 2 konstytucji, który mówi, że „nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, a ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością”. Brak regulacji prawnych w tym zakresie stwarza sytuację niezgodności z prawem. Taka sytuacja nie powinna dłużej trwać albo powinna trwać jak najkrócej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejWielowieyski">Być może, narażę się panu przewodniczącemu, ale powiem nieco emocjonalnie, że przyznanie środków na zakup podręczników dla dzieci z rodzin ubogich w listopadzie oraz opóźnienie w przyznaniu dotacji na obozy letnie dla dzieci i młodzieży z rodzin ubogich woła o pomstę do nieba. To jest po prostu skandal i sprawa gorsząca. To musi być wytknięte i podkreślone w naszym sprawozdaniu i ktoś powinien za to odpowiadać. Z jakiej racji dostajemy pensje my, parlamentarzyści, i wy, urzędnicy, jeśli nie stać nas na to, aby te małe w stosunku do potrzeb pieniądze mogły być przydzielone w terminie na rozwiązanie tych bardzo bolesnych spraw, w związku z czym nie można ich wydać. To, że środki przekazano na biblioteki szkolne, jest bardzo kiepskim wykrętem.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejWielowieyski">O 350 mln zł wzrosło zadłużenie. Nie znam się na tym, jak to wygląda w oświacie, ale analizowaliśmy, jak to się kształtuje w służbie zdrowia. W placówkach służby zdrowia poszczególnych województw rozkład tego zadłużenia był bardzo nierównomierny. Było kilka województw z woj. gdańskim na czele, w których kwoty tych długów były bardzo wysokie, ale były też województwa, w których nie było żadnego zadłużenia. Jak rozkładają się te zadłużenia w wysokości 350 mln zł na poszczególne województwa? Którzy to wojewodowie i którzy kuratorzy oświaty pozwalali sobie na dopuszczanie do takiego wzrostu zadłużenia? Najbardziej uderzające w naszym systemie wydatków jest to, że jedni są porządni i przestrzegają dyscypliny finansowej, a drudzy nie - i nic im za to nie jest.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#AndrzejWielowieyski">Z czego wynika to, że wprawdzie w znacznie mniejszym stopniu niż w poprzednich latach, ale w dalszym ciągu płacimy odsetki gminom za spóźnienia w przekazywaniu środków? To są jednak bardzo znaczne kwoty. Czy to można usprawiedliwić?</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#AndrzejWielowieyski">I sprawa organizacji pozarządowych i różnych stowarzyszeń, które działają w obszarze edukacji. Jest ich kilkaset, co wynika z danych MEN. Przypominam, że mieliśmy do czynienia z czterema tysiącami zadań finansowanych przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. W oświacie jest tego mniej, ale także bardzo dużo. Po odbyciu rozmów w NIK staje się dla mnie jasne, gdzie występują największe zagrożenia i niedomogi. Chodzi głównie o niewykonywanie podpisanych umów w terminie, w zakresie, w ilości, w efektach. Nie jest to kontrolowane. Umowy naciąga się do stanu fizycznego. Można przypuszczać, że brak kontroli wydawania przyznanych pieniędzy - zarówno wyprzedzającej, jak i po wykonaniu zadania przez organizacje czy jednostki dotowane z budżetu - powoduje marnotrawienie pieniędzy społecznych, które są potrzebne, i dotować trzeba w skali od 15 do ponad 20%. Sądzę, że należy podjąć odpowiednie działania normatywne, aby można było tego lepiej dopilnować.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#AndrzejWielowieyski">Moim zdaniem, istnieje pilna potrzeba wprowadzenia do obiegu dobrze przygotowanego komentarza dla wykonawców i kontrolerów tych wszystkich zadań i działań, żeby było jasne, co i kiedy ma być kontrolowane czy sprawdzane, bo tej świadomości nie ma, a skala marnotrawstwa i nieporozumień wydaje się być tu bardzo duża. Jeszcze raz powtarzam, że brak jest jakiejś wyraźnej instrukcji dotyczącej dysponowania i wykorzystywania pieniędzy społecznych w ramach podpisywanych umów i przyjmowania określonych zobowiązań. Sprawa ta jest niesłychanie nagląca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym tylko zauważyć, że to nie ode mnie pochodzi taki głos antysamorządowy, bo jak wydamy taką centralną instrukcję, to skrępujemy samorządy. Uważam, że trzeba je skrępować, ale ta inicjatywa nie ode mnie wychodzi, podobnie jak nie ja atakowałem ustawę o finansach publicznych. Tymczasem dzisiaj nadal mamy do czynienia z bałaganem w finansowaniu instytucji pozarządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MirosławPietrewicz">W pełni zgadzam się z oceną pana posła Andrzeja Wielowieyskiego dotyczącą zbyt późnego uruchomienia środków z rezerwy celowej na zakupy podręczników dla dzieci z rodzin ubogich oraz na wypoczynek dla dzieci i młodzieży. Jest to tym bardziej karygodne, że w roku ubiegłym realny spadek wydatków budżetu państwa w dziale „oświata i wychowanie” wyniósł 3,5%, a poza tym te małe środki były nie wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Ze środków działu „szkolnictwo wyższe” nie jest odpowiednio dotowana działalność dydaktyczna. Tu też występuje duży niedobór środków.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MirosławPietrewicz">Odnotowujemy realny spadek wydatków na stypendia o 0,3% przy jednoczesnym wzroście liczby studentów o 8,2%. Na marginesie dodam, że studentów studiów dziennych mamy prawie 54%, a nie 1/3 ogółu studentów. Przynajmniej tak podaje Najwyższa Izba Kontroli. Oznacza to, że coraz mniejsza liczba studentów potrzebujących pomocy może tę pomoc otrzymać. Ile wypłacano stypendiów socjalnych w szkołach wyższych w 1978 r., bo rozumiem, że te zmniejszone środki kierowane są głównie na stypendia naukowe, a to nie zawsze albo raczej rzadko dotyczy studentów z rodzin ubogich.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MirosławPietrewicz">Jak kształtowały się wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych szczeblach nauczania i jaka była ich dynamika w stosunku do wynagrodzeń w 1997 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym odnieść się do jednej kwestii szczegółowej i do jednego problemu ogólnego. Kwestia szczegółowa to rezerwa celowa na dożywianie uczniów. Ta rezerwa w skromnym budżecie edukacji jest dość znacząca, bo wynosiła w 1998 r. blisko 60 mln zł. Wobec tego warto by zapoznać się z jej efektywnym wykorzystaniem. W związku z tym, że jednostką administracji rządowej odpowiedzialną za wykorzystanie tej rezerwy jest Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, bo wiąże się to z innymi środkami pomocowymi przyznawanymi przez ten resort, proponuję, abyśmy mogli odnieść się do tego wówczas, gdy będziemy omawiali wykonanie budżetu przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Moim zdaniem, tzw. parametryczny rozdział tych środków pomiędzy poszczególne województwa nie odpowiada skali ubóstwa tych województw. Nie mam nic przeciwko woj. stołecznemu, ale jeżeli dwukrotnie więcej środków otrzymuje to województwo niż średnio inne województwo, nie jest to prawidłowy podział, zważywszy, że woj. stołeczne nie należy do biednych.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AndrzejWoźnicki">Edukacja jest najlepszą inwestycją w nieodległą przyszłość Polski w ramach konkurencji z państwami - członkami Unii Europejskiej. Tymczasem zbyt dużo marnotrawi się środków budżetowych, np. na restrukturyzację górnictwa. Okazuje się, że odprawy przyznawane górnikom w wysokości 50 tys. zł są według nich niewystarczające. Jednocześnie nie są zamykane nierentowne kopalnie, przez co cena węgla nie spada i sytuacja ekonomiczna górnictwa ulega dalszemu pogorszeniu. To jest błędne koło. Czy nie lepiej te i inne środki budżetowe, nieprawidłowo wykorzystywane, przeznaczyć na oświatę, szczególnie teraz, kiedy wdrażana jest jej reforma, w roku, w którym MEN powinno mieć możliwość godziwego opłacenia nauczycieli, zwłaszcza tych, których oceni i sklasyfikuje jako dobrych nauczycieli. To odnosi się także do szkolnictwa wyższego. Taka jest moja generalna uwaga, może nie związana dość ściśle z porządkiem posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PawełArndt">Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że pewne nieprawidłowości powodowane są brakiem dostatecznego nadzoru i kontroli. W Ministerstwie Edukacji Narodowej brakuje 41 osób, a więc o tyle niższe jest wykorzystanie etatów. Czy zatrudnienie tych dodatkowych osób nie spowodowałoby poprawy kontroli realizacji zadań oświatowych i nie przyczyniłoby się do jeszcze lepszej pracy resortu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#HenrykGoryszewski">Chcę zapytać przedstawiciela NIK, ile było przesunięć budżetowych w MEN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#CzesławBaran">Było ich 279.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejKarwacki">Rok 1998 był szczególny w edukacji głównie z tego względu, że był to rok pewnego epilogu działalności oświaty rządowej, kuratoryjnej i resortowej. To miało określone skutki dla realizacji budżetu. W ramach realizacji budżetu dokonywano weryfikacji zaszłości, podejmowano starania, aby sprostać zwiększonym zadaniom edukacyjnym, zwłaszcza w szkolnictwie ponadpodstawowym i w szkolnictwie wyższym. Odbywało się to w warunkach oszczędności i racjonalizacji wydatków. Nie ukrywam, że resort edukacji ma powody do satysfakcji, ponieważ państwo posłowie i Najwyższa Izba Kontroli uznali, że w 1998 r., mimo ograniczonych możliwości finansowania, w wielu segmentach edukacji można dostrzec działania oszczędnościowe i zmniejszenie wydatków poniżej poziomu 1997 r. Można oceniać to pozytywnie, że były to działania oszczędne, ale można też zarzucić, iż wchodzimy w nadmierną siermiężność.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejKarwacki">W dyskusji i w pytaniach pojawił się problem zadań państwowych zlecanych jednostkom niepaństwowym. Pozwolę sobie przypomnieć, że problem ten był przedmiotem debaty w tej Komisji w roku ubiegłym. Jest to ten wycinek zadań ministra edukacji, który ma ewidentnie charakter polityczny. Zmiana kalendarza politycznego musiała znaleźć odbicie w sposobie i warunkach realizacji tych zadań. Musiały ulec weryfikacji kryteria, procedury i kompetencje. Pozwolę sobie przypomnieć, że w gremiach sejmowych rozstrzygana była kwestia kompetencji ministra edukacji i pełnomocnika rządu do spraw młodzieży. Miało to miejsce w połowie roku i niestety negatywnie odbiło się m.in. na realizacji finansowania zadań z zakresu organizacji kolonii. Było to pewne przesilenie. Już w drugiej połowie roku uległo to poprawie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#HenrykGoryszewski">Przepraszam, panie ministrze, ale nie mogę przyjąć tego rodzaju tłumaczeń. Żaden rząd w żadnym państwie demokratycznym nie jest rządem po to, aby się uczył, ale żeby rządził od pierwszego dnia, gdy mu się to powierza. niech pan mnie nie zmusza, żebym powiedział to z trybuny sejmowej, jeśli będę sprawozdawcą wykonania budżetu. Nie przyjmujemy tego rodzaju wyjaśnienia. Od pierwszego dnia objęcia urzędu zostaje się ministrem z pełną kompetencją i z pełną koncepcją kierowania resortem, albo nie zostaje się ministrem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejKarwacki">Dziękuję za tę uwagę i przyjmuję ją z pokorą. Realizacja tych zadań w bieżącym roku wykaże, że wyeliminowano dostrzeżone zaniedbania.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejKarwacki">Zwrócono uwagę na terminowość uruchamiania środków z rezerw celowych. W ub. roku był to istotnie problem bardzo poważny, a wynika on z kalendarza procedur budżetowych, a także procedur uzgodnieniowych. Rezerwa, której dotyczyły uwagi państwa posłów, to jest rezerwa pozostająca w dyspozycji prezesa Rady Ministrów - w tym sensie, że kryteria jej wydatkowania muszą być każdorazowo uzgadniane dla każdego zadania. Z tych środków pokrywa się zakupy podręczników i organizowanie kolonii dla dzieci z rodzin biednych. W tym roku środki te są uruchamiane terminowo.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#AndrzejKarwacki">Trudno jest mi oceniać relacje płacowe pracowników oświaty i pracowników administracji państwowej. Struktura wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej jest ukształtowana już od wielu lat. Są pewne zamierzenia odejścia od limitów i rozszerzanie zakresu swobody w ustalaniu wysokości płac w związku z określonymi zadaniami. To powinno umożliwić poprawę tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#AndrzejKarwacki">Pan poseł Mirosław Sekuła podniósł problem zwiększania się udziału gmin w finansowaniu wydatków oświatowych ponad poziom ustalany w subwencji. Ta tendencja istotnie daje się zauważyć, ale można dyskutować, czy jest to przejaw niedofinansowania, czy też pewnego wzrostu wymagań i możliwości. Zapewne prawda jest pośrodku. Pragnę zauważyć, że w tych 15% dofinansowania ponad poziom wynikający z subwencji mieszczą się gminy, które nie wydają wszystkich środków przyznawanych im w ramach subwencji na zadania oświatowe, i są takie, które wydają dwukrotnie więcej, niż otrzymują. A więc ta średnia wynika z dosyć zróżnicowanych działań gmin.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#AndrzejKarwacki">Jeżeli chodzi o problem zobowiązań, to bardziej kompetentną będzie tu wypowiedź pani minister Wasilewskiej, ale podano w dyskusji pewne liczby. Pan poseł Mirosław Sekuła wspomniał o zobowiązaniach sięgających kwoty 700 mln zł, a w materiałach NIK podano, że było to 350 mln zł. Trzeba powiedzieć jednoznacznie, że są to zobowiązania będące akumulacją zobowiązań z kilku lat, a nie tylko z roku ubiegłego. W roku ubiegłym kuratorzy oświaty wykupili z bieżących limitów środków znaczną część dawniejszych zobowiązań. Stąd wynikło zmniejszenie wydatków bieżących.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#AndrzejKarwacki">Jeżeli chodzi o problem stypendystów, to ogółem stypendystów było 193 tys., z czego stypendia socjalne pobierało 89 tys. Ponadto 25 tys. spośród stypendystów socjalnych otrzymywało stypendia za wyniki w nauce. Chciałbym odnieść to do ogólnej liczby studentów studiów stacjonarnych, których jest ok. 450 tys. Oznacza to, że niespełna 30% z nich mogło korzystać z takich stypendiów. Problem jest poważny na przyszłość, ponieważ konstytucja poszerza uprawnienia w tym zakresie studiujących, bez względu na rodzaj studiów i typ uczelni. Praktycznie w momencie wejścia w życie takiej obligacji konstytucyjnej ze środków funduszu pomocy materialnej dla studentów, które są preliminowane w budżecie państwa każdego roku, powinna korzystać trzykrotnie większa liczba studiujących.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#AndrzejKarwacki">Zwrócono uwagę na względne obniżanie się wskaźnika tej pomocy stypendialnej z roku na rok. Tak jest istotnie. Jeżeli przybyło studentów studiów dziennych o ponad 10%, to poziom tej pomocy przy nieadekwatnym do tego wzroście funduszu pomocy materialnej musiał ulec obniżeniu.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#AndrzejKarwacki">Jakie są poziomy wynagrodzeń nauczycieli na wszystkich szczeblach - od oświaty podstawowej do szkolnictwa wyższego? W oświacie średnie wynagrodzenie nauczycieli wynosi 1200 zł, w szkolnictwie wyższym, bez ubruttowienia - wynosi ok. 1500 zł. Płace w oświacie są generalnie spłaszczone, bo nie ma tam żadnej hierarchii poza stażową, a więc można przyjąć, że ta średnia jest dosyć charakterystyczna. W szkolnictwie wyższym uposażenia profesorów wynoszą średnio 2800 zł według limitów, adiuntków -wykładowców - 1550 zł, asystentów-lektorów - 1100 zł, pracowników nie będących nauczycielami - 1200 zł. Tak wygląda ta hierarchia płacowa.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#AndrzejKarwacki">Pan przewodniczący zwrócił uwagę na liczbę zmian, jakich dokonywaliśmy w budżecie w ub. roku. Na skutek zaleceń NIK z ubiegłego roku, realizując wiele zadań poprzez kuratorów, musieliśmy odstąpić od praktyki przekazywania na rachunki sum depozytowych, a dokonywać formalnych przeniesień każdej, nawet najmniejszej kwoty. W efekcie było aż tak wiele przeniesień. Każde zadanie przekazywaliśmy wojewodzie i kuratorowi w trybie przeniesień środków.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#AndrzejKarwacki">Jeden z panów posłów zwrócił uwagę na sytuację kadrową w resorcie. Nie mamy aż takich rezerw etatów, o jakich tu była mowa; one są znacznie niższe. Trzeba mieć oczywiście świadomość wzrostu zakresu zadań w resorcie w ostatnim okresie oraz poziomu kompetencji i umiejętności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec wniosku o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu MEN?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejWielowieyski">Nie uzyskaliśmy odpowiedzi co najmniej na dwa pytania. Sądzę poza tym, że powinniśmy otrzymać - obok tego sprawozdania ogólnego - rozkład zadłużeń według byłych województw. Nie rozumiem, dlaczego musimy płacić kilkadziesiąt milionów złotych odsetek gminom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Odsetki płaciliśmy gminom w 1998 r. z tego powodu, że byliśmy do tego zobowiązani orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Kwota 65 mln zł to były wpłaty, jakie część gmin wniosła na konto budżetu państwa w 1996 r. Tych wpłat dokonywały gminy zobowiązane do tego ustawą z 1995 r. Pozostałe gminy wniosły skargę do Trybunału Konstytucyjnego o to, że zbyt późno ukazała się ustawa nakazująca dokonanie takich wpłat w formie rozliczeń z budżetem. Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku gmin, że decyzja o tych wpłatach wydana została za późno, w związku z czym rujnowała projekty budżetów gmin, które przygotowano na rok 1996. W swoim orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny nakazał nam zwrot pobranych w ten sposób od gmin dochodów budżetu państwa. Ponieważ decyzja Trybunału Konstytucyjnego zapadła w połowie 1997 r., nie było na to środków w budżecie i spłacaliśmy te zwroty w 1998 r. W 1998 r. nie było już takich sytuacji, w których musielibyśmy płacić gminom odsetki za nieterminowe przekazywanie pieniędzy. Przekazywaliśmy je zawsze przed datą ustawową dla przekazywania subwencji. Faktem jest, że gminy otrzymywały - jak pisze o tym w swojej informacji NIK - te pieniądze z pewnym opóźnieniem, bo procedura ich przepływu przez wszystkie banki czasami trwa dłużej niż dwa-trzy dni.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Państwo otrzymają wykaz zadłużeń w oświacie, ale będą to dane z określoną datą ich ustalenia. Obecnie skarb państwa jest z mocy ustawy spadkobiercą wszystkich długów, jakie zaciągnęły placówki oświatowe przechodzące w gestię samorządu terytorialnego. Jest jeszcze dużo spraw nie uregulowanych i zaległych. Niektóre z tych spraw sięgają początku lat 90. Są to wyroki sądowe, renty odszkodowawcze, postępowania deliktowe. Jest takich spraw dość dużo. Z tego zestawienia widać, że byli wojewodowie i byli kuratorzy, którzy dbali o te sprawy, ale byli i tacy, którzy pozostawiali je swojemu biegowi. Nieszczęście polega na tym, że mamy to już w układzie nowych województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#HenrykGoryszewski">Stawiam formalne pytanie: czy jest sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej za rok 1998, łącznie z odpowiednimi działami? Nie widzę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#HenrykGoryszewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję panu ministrowi i przepraszam, że w pewnym momencie panu przerwałem, ale nie mogę akceptować takiej sytuacji, że premier tak długo rozstrzygał spory między ministrem edukacji a pełnomocnikiem rządu do spraw rodziny i młodzieży, że nie zdołano w terminie przekazać pieniędzy na zakupy podręczników i akcję wakacyjną dla dzieci najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu za rok 1998 w części dotyczącej Polskiej Akademii Nauk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MirosławSwoszowski">W imieniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży mam wyrazić opinię o tym sprawozdaniu, ale jeżeli pan przewodniczący pozwoli, ustosunkuję się także do wszystkich pozostałych części budżetowych, które rozpatrywała Komisja Edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę bardzo omówić te sprawozdania w kolejności - z tym że po dyskusji będziemy podejmowali decyzje o każdej z tych części osobno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MirosławSwoszowski">W dniu 24 czerwca br. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, po wysłuchaniu informacji kierownictw poszczególnych urzędów oraz stanowiska Najwyższej Izby Kontroli i analizie przedłożonych materiałów, przedstawia następujące stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#MirosławSwoszowski">Komisja pozytywnie ocenia realizację budżetu w części dotyczącej Komitetu Badań Naukowych, zwracając jednak uwagę, że był to budżet niewystarczający w stosunku do potrzeb i do zadań, jakie stoją przed polską nauką. W latach 1991–1998 udział nakładów budżetowych na naukę w produkcie krajowym brutto zmniejszył się z 0,758% do 0,457%, co spowodowało pogorszenie się sytuacji placówek naukowych Polskiej Akademii Nauk i jednostek badawczo-rozwojowych. Ponieważ pieniądze pozyskiwane na naukę ze środków pozabudżetowych od lat są niewielkie i utrzymują się na poziomie 0,3% produktu krajowego brutto, powstaje pilna konieczność zwiększenia nakładów na naukę w ustawie budżetowej na 2000 r. Komisja nie wnosi uwag do sprawozdania z wykonania budżetu państwa w części dotyczącej Polskiej Akademii Nauk, a także w częściach dotyczących: Państwowej Agencji Atomistyki, Urzędu Patentowego RP, Głównego Urzędu Miar, Polskiego Komitetu Normalizacyjnego oraz Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji i rekomenduje przyjęcie sprawozdań w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AdamŁoziński">Przedstawiam opinię w imieniu Komisji Finansów Publicznych. Jest ona podobna do tej, którą przyjęła Komisja Edukacji. W odniesieniu do sprawozdania z wykonania budżetu przez Polską Akademię Nauk trzeba stwierdzić, że w stosunku do roku 1997 nastąpiło pogorszenie. W 1997 r. według tej czterostopniowej skali ocen Najwyższej Izby Kontroli wykonanie budżetu ocenia się na 4, a w 1998 r. ocenia się je na 3.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AdamŁoziński">Przeciętne wynagrodzenie w Polskiej Akademii Nauk wzrosło ogólnie o 14,4%, natomiast w dziale „administracja państwowa” - aż o 28,3%. Mówiliśmy już o tym przy rozpatrywaniu innych części budżetowych, że w administracji ten wzrost wynagrodzeń jest wyraźnie wyższy.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#AdamŁoziński">Ocena wykonania budżetu przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji jest podobna - zarówno w 1997 r., jak i w 1998 r. Jest to ocena 3. Ocena wykonania budżetu przez Komitet Badań Naukowych w 1998 r. jest lepsza, bo ocenia się je na 4, podczas gdy w 1997 r. oceniono na 4. Ocena wykonania budżetu w Państwowej Agencji Atomistyki za rok 1998 jest gorsza niż w 1997 r. Wykonanie budżetu w pozostałych częściach ocenione jest dobrze, ale i tu, podobnie jak w przypadku Polskiej Akademii Nauk, nastąpił wzrost wynagrodzeń w administracji w granicach ponad 20%.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#AdamŁoziński">Uważam, że te wszystkie sprawozdania z wykonania budżetu należy przyjąć bez uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejSosnowski">Odniosę się do wykonania budżetów przez Polską Akademię Nauk, Komitet Badań Naukowych oraz Państwową Agencję Atomistyki i jako przedstawiciel NIK skupię się na stwierdzonych w toku kontroli nieprawidłowościach, które uzasadniają oceny przedstawione już przez posła referenta.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejSosnowski">Nieprawidłowości stwierdzone w trakcie kontroli wykonania budżetu Polskiej Akademii Nauk za 1998 r. miały ścisły związek ze zmianami organizacyjnymi w Akademii. Pod koniec 1997 r. zaczęła obowiązywać nowa ustawa o Polskiej Akademii Nauk, która spowodowała te zmiany organizacyjne. Nieprawidłowości dotyczyły nieprzeprowadzania rozliczeń likwidacyjnych po likwidacji jednostek gospodarki pozabudżetowej i budżetowej, a w konsekwencji nieodprowadzenia do budżetu państwa środków w kwocie 740 tys. zł. Nieprawidłowością było niepełne rozdysponowanie środków budżetowych przyznawanych na jednostki budżetowe oraz zawyżenie planowanych wydatków budżetowych i planowanie ich niezgodnie z klasyfikacją budżetową. Stwierdziliśmy udzielenie dotacji w łącznej kwocie 681 tys zł, nie planowanej w ustawie budżetowej, na pierwsze wyposażenie w środki obrotowe nowo tworzonych zakładów budżetowych. Finansowano jednostki gospodarki pozabudżetowej na zasadach jednostek budżetowych przez ustalanie limitu wydatków tych jednostek, pokrywano te wydatki oraz udzielano zaliczek na nieprzewidywane wydatki, które nie zostały następnie rozliczone. Nieprawidłowością było przekazanie na rachunki bieżące jednostek gospodarki pozabudżetowej, a nie na rachunek, z którego finansowana jest inwestycja, środków w kwocie 2,575 mln zł. Finansowano kwotą 668 tys. zł wydatki remontowe ze środków inwestycyjnych oraz finansowano wydatki niektórych jednostek budżetowych za pośrednictwem rachunków bankowych innych jednostek budżetowych. Nie przestrzegano obowiązującego trybu postępowania w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#AndrzejSosnowski">Jeżeli chodzi o niedokonanie rozliczeń likwidacyjnych i nieodprowadzenie do budżetu państwa środków pozostałych po likwidacji jednostek, to w świetle obowiązujących jeszcze w 1998 r. przepisów prawa budżetowego stanowiło to naruszenie dyscypliny budżetowej. Najwyższa Izba Kontroli nie sformułowała jednak takiego zarzutu z uwagi na wątpliwości co do konieczności rozliczania przychodów po likwidacji jednostek, w konkretnym przypadku Polskiej Akademii Nauk. Przypomnę, że Polska Akademia Nauk, zgodnie z ustawą, ma szczególny status: jest jedyną osobą prawną, w której strukturze funkcjonują jednostki budżetowe i prowadzona jest działalność we wszystkich określonych w prawie budżetowym formach gospodarki pozabudżetowej. Pozostające w strukturze Akademii jednostki korzystają w swojej działalności nie tylko ze środków budżetowych, ale również z mienia Akademii.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#AndrzejSosnowski">Najwyższa Izba Kontroli, nie formułując zarzutów naruszenia dyscypliny budżetowej, wystąpiła już do ministra finansów o zajęcie w tej sprawie stanowiska. Wniosek w tej sprawie został sformułowany w ten sposób, że wnieśliśmy o powtórne dokonanie rozliczeń, ale w porozumieniu z ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#AndrzejSosnowski">Wydatki i dochody Komitetu Badań Naukowych wykonane zostały zgodnie z planem, chociaż stwierdzono pewne uchybienia w zakresie wydatków. Dotyczyły one rozdysponowania w okresie I kwartału 1998 r. ze środków budżetowych na naukę, znajdujących się w dyspozycji Komitetu Badań Naukowych, kwoty ponad 248 tys. zł niezgodnie z procedurą wynikającą z przepisów ustawy o KBN. Przekazano przez Urząd KBN środki w kwocie 3913 tys. zł, przeznaczone na inwestycje, na rachunki bieżące jednostek, a nie na wyodrębnione rachunki inwestycyjne, mimo iż taki wymóg został określony w rozporządzeniu ministra finansów z 7 sierpnia 1991 r. w sprawie szczególnych zasad gospodarowania środkami z budżetu państwa przeznaczonymi na naukę. Przekazano także ze środków przeznaczonych na dofinansowanie działalności statutowej jednostek badawczo-rozwojowych kwoty 1747 tys. zł na sfinansowanie zadań wnioskowanych przez organy nadzorujące te jednostki, co było niezgodne z przepisami ustawy o Komitecie Badań Naukowych. Stwierdzonym uchybieniem było też przyznanie decyzją przewodniczącego KBN dotacji na działalność statutową w kwocie 55 tys. zł jednostce badawczo-rozwojowej Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, która z powodu nieprowadzenia żadnej działalności badawczej nie uzyskała żadnej kategorii kwalifikacyjnej i utraciła tym samym uprawnienia do tego rodzaju dotacji.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#AndrzejSosnowski">Wymienione uchybienia uznano za pewne odchylenie i dlatego NIK pozytywnie oceniła wykonanie budżetu Komitetu Badań Naukowych.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#AndrzejSosnowski">W Państwowej Agencji Atomistyki stwierdzono w toku kontroli wykonania budżetu nieprawidłowości dotyczące również wydatków. Dotyczyły one zaakceptowania przez prezesa Agencji nieprawidłowego rozliczenia dotacji w kwocie 200 tys. zł przyznanej Międzynarodowemu Instytutowi Techniki Radiacyjnej Politechniki Łódzkiej na zakup źródeł kobaltowych. Stwierdzono rozbieżności między planowanym przez Agencję a faktycznym przeznaczeniem środków na inwestycje służące zapewnieniu bezpiecznego wykorzystania energii atomowej. Określono w projekcie budżetu PAA wysokość środków na opłacanie składek do dwóch organizacji międzynarodowych niezgodnie z faktycznymi potrzebami w tym zakresie. Nierzetelnie informowano ministra finansów o wysokości środków, które nie zostaną wykorzystane do końca roku budżetowego. W 1998 r. dokonano nieplanowanej w projekcie budżetu - wyprzedzającej w porównaniu do zobowiązań strony polskiej - wpłaty kwoty 864 tys. zł do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej tytułem składki na 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#AndrzejSosnowski">Uznano, że te nieprawidłowości, jakkolwiek istotne, nie miały wpływu na wykonanie budżetu, dlatego Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła wykonanie budżetu Państwowej Agencji Atomistyki za rok 1998.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#LechOniszczenko">Przedstawię ustalenia kontroli dotyczące wykonania budżetu za rok 1998 w częściach obejmujących: Urząd Patentowy RP, Główny Urząd Miar, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji oraz Polski Komitet Normalizacyjny.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#LechOniszczenko">Najwyższa Izba Kontroli wyraziła pozytywną ocenę wykonania budżetu przez Urząd Patentowy RP. Zastrzeżenia stwierdzone w wystąpieniu pokontrolnym dotyczyły przede wszystkim pewnych nieformalności w przygotowywaniu dokumentacji inwestycji prowadzonej w ramach rozbudowy Urzędu. Nie wszystkie dokumenty związane z przygotowaniem zamówień publicznych odpowiadały standardom. Inne uchybienia dotyczyły rozliczeń umów. W jednym przypadku chodziło o nie liczenie kary umownej kontrahentowi. Była to stosunkowo niska kwota, bo tylko 260 zł. W drugim przypadku chodziło o nie-rozliczenie jednej z umów, pomimo iż upłynął termin jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#LechOniszczenko">Z odpowiedzi Urzędu na wystąpienie pokontrolne wynika, że wnioski zawarte w tym wystąpieniu zostały zrealizowane. Podjęto działania, które mają zapobiec w przyszłości powtórzeniu się takich uchybień.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#LechOniszczenko">Generalnie NIK oceniła pozytywnie wykonanie budżetu Urzędu Patentowego RP.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#LechOniszczenko">Podobnie pozytywnie oceniono wykonanie budżetu przez Główny Urząd Miar. Stwierdzono tylko nieznaczne uchybienia, a dotyczyły one w jednym przypadku tworzenia rezerw budżetowych na wydatki nie przewidziane dla podległych jednostek, co było sprzeczne z postanowieniami art. 4 ust. 1 w związku z art. 6 ust. 2 obowiązującej w 1998 r. ustawy - Prawo budżetowe. Ta rezerwa została utworzona w części jednostek podległych i już w ciągu roku budżetowego została w pełni i zgodnie z przeznaczeniem rozdysponowana. W drugim przypadku chodziło o pewną nierzetelność w dokumentowaniu wyników kontroli wewnętrznej dokonywanej w Głównym Urzędzie Miar. Zapisy kontroli wewnętrznej były nieadekwatne do działań podejmowanych w związku z tymi dokumentami pokontrolnymi. We wnioskach NIK wskazano na potrzebę usunięcia tych zaniedbań. Otrzymaliśmy od prezesa GUM deklarację, że zaniecha tworzenia w przyszłości tych rezerw i zwróci uwagę na podniesienie stopnia wiarygodności przeprowadzanych kontroli wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#LechOniszczenko">W części dotyczącej budżetu Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji uwagi NIK dotyczyły planowania finansowego, zwłaszcza dochodów. Chodziło tu przede wszystkim o dostosowanie planu finansowego PCBC do realnie istniejącego w ciągu roku stanu wykonania tego planu, inaczej mówiąc, do stanu zaawansowania ściągalności przychodów. Za-strzeżenia kontroli wzbudziło też tworzenie niezupełnie uzasadnionych rezerw na należności. W naszej ocenie nie było takiego uzasadnienia, ponieważ należności, które miały być z tych rezerw pokrywane, można było wyegzekwować.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#LechOniszczenko">Nasze zastrzeżenia dotyczyły, na co wskazywaliśmy już w latach poprzednich, zatrudniania w PCBC przewyższającej realne potrzeby liczby pracowników zewnętrznych na umowy zlecenia i umowy o dzieło. Ze względu na to, że zamierzenia co do Polskiego Centrum Badań, i Certyfikacji są daleko idące w związku z nowelizacją ustawy o badaniach, nasze wnioski powinny trafić już do nowo powołanych - na mocy ustawy - jednostek.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#LechOniszczenko">Jeżeli chodzi o realizację budżetu Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, to jedyne stwierdzone uchybienie dotyczy niecelowego zwiększenia planu zakupów inwestycyjnych pod koniec roku, w sytuacji kiedy zadania inwestycyjne, które miały być finansowane z tych zwiększonych środków, nie były dostatecznie przygotowane i w związku z tym nie zostały zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-92.8" who="#LechOniszczenko">W przypadku Polskiego Komitetu Normalizacyjnego pozostawienia na koniec roku dość znacznej kwoty na rachunku inwestycyjnym nie uznaliśmy za naganne, gdyż od wielu lat trwają starania tej jednostki o uzyskanie nowej siedziby. Z informacji jakie mieliśmy podczas przeprowadzania kontroli, miało to nastąpić po długich oczekiwaniach w 1999 r., co wymagałoby poniesienia odpowiednich nakładów na dostosowanie tej nowej siedziby do potrzeb Polskiego Komitetu Normalizacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MirosławPietrewicz">Otwieram dyskusję. Czy są pytania, uwagi lub wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym przedstawić kilka uwag dotyczących wynagrodzeń. Trzeba powiedzieć, że w większości tych mniejszych urzędów i komitetów naukowo-technicznych wygląda to inaczej niż w Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejWielowieyski">Informuję przedstawicieli resortów i urzędów, że sporządzimy w Komisji zestawienie wyników gospodarki finansowej w zakresie wynagrodzeń. Chcemy wykazać, jak niedobra jest instytucja etatów kalkulacyjnych. Krępują one polityką budżetową, jeżeli chodzi o racjonalność wynagrodzeń. W niektórych resortach te etaty kalkulacyjne nie były wykorzystane i panuje tu zupełna dowolność. W Polskiej Akademii Nauk przeciętne wynagrodzenie brutto w centrali wzrosło o 28%, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż ustalono w ustawie budżetowej. Odbyło się to właśnie kosztem tych etatów kalkulacyjnych, ponieważ zatrudnienie ogółem, mimo założonych w budżecie określonych wielkości, było o 33% niższe. Jest to jakaś niepoważna zabawa w budżetowanie. Zamiast 280 osób zatrudnionych było 210 osób, tzn. o 1/3 mniej.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#AndrzejWielowieyski">W Komitecie Badań Naukowych sytuacja jest niezrozumiała dla mnie jako dla budżetowca, ponieważ wzrost wynagrodzeń w centrali wynosi 21,3%, czyli jest to też wysokie przekroczenie ustaleń przyjętych do budżetu, bo przekroczenie tego, co planowano, o 7%, a nie ma do tego podstawy w etatach kalkulacyjnych. Skąd w tej części budżetowej wzięły się pieniądze na to, żeby pokryć tak duże podwyżki płac? Nie wykorzystane etaty kalkulacyjne pokrywały tylko 2% tych podwyżek. To należałoby wytłumaczyć.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#AndrzejWielowieyski">Jeżeli chodzi o te pozostałe urzędy i komitety - z wyjątkiem Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, gdzie też nastąpił wzrost wynagrodzeń o 21%, ale wynika to z oszczędności na etatach kalkulacyjnych - tzn. Państwową Agencję Atomistyki, Urząd Patentowy, Polski Komitet Normalizacyjny i Główny Urząd Miar, mieszczą się w założeniach polityki wynagrodzeniowej budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MirosławPietrewicz">Jeżeli nie ma innych pytań, proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ZdzisławHensel">Chciałbym usprawiedliwić nieobecność prezesa Akademii, który jest na posiedzeniu UNESCO jako przedstawiciel Polski. W wystąpieniu pana dyrektora Sosnowskiego padły krytyczne uwagi pod adresem Polskiej Akademii Nauk, ale właściwie wyjaśnione zostały przyczyny tych naszych nieprawidłowości w realizacji budżetu. Chcę odnieść się do stwierdzenia pana posła Andrzeja Wielowieyskiego. Wzrost wynagrodzeń, który wygląda tak dramatycznie w odniesieniu do Polskiej Akademii Nauk, został spowodowany przez nową ustawę o PAN. Na mocy ustawy nastąpiło przeniesienie wynagrodzeń osób z grupy uposażeniowej „R” - bo przewodniczący wydziałów PAN zostali pozbawieni tych uprawnień - do działu „administracja państwowa” i nastąpiło to w czasie trwania kadencji władz. W związku z tym, żeby utrzymać te wynagrodzenia na dotychczasowym poziomie, zostało to przeniesione do ogólnej puli środków na wynagrodzenia. Stąd może pozornie wynikać, że nastąpił gwałtowny wzrost wynagrodzeń, a faktycznie go nie ma; jest taki, jaki przewidywała ustawa budżetowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MałgorzataKozłowska">Było pytanie dotyczące zatrudnienia w Komitecie Badań Naukowych. W 1998 r. nastąpiły w Komitecie dwa zwiększenia zatrudnienia, jedno - o 7 etatów, drugie - o 1 etat. Dokonano tego na podstawie decyzji Rady Ministrów w II połowie 1998 r. Niewykonanie planu etatów kalkulacyjnych wynika z niższego stanu zatrudnienia w zakładzie obsługi, który jest gospodarstwem pomocniczym Komitetu. Ten stan jest stały, ponieważ musimy zapewnić w tym zakładzie wysokość średniego wynagrodzenia na poziomie 1295 zł i na tyle pozwala nam limit środków na wynagrodzenia przy wykorzystaniu 33 etatów, a nie 50, jak obliczono to w etatach kalkulacyjnych. Z tego tytułu, że w Urzędzie Komitetu zwiększono w II połowie roku liczbę etatów o 7, nie zdążyliśmy zatrudnić tych osób do końca grudnia 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejWielowieyski">Skąd się wzięły pieniądze na te dodatkowe etaty? Z rezerwy ogólnej prezesa Rady Ministrów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W budżecie istnieje zawsze rezerwa środków na dokonywanie zmian organizacyjnych w administracji państwowej. Są tu przewidywane i etaty, i środki na wynagrodzenia. Decyzją prezesa Rady Ministrów przyznawane są ewentualne zwiększenia liczby etatów. W 1998 r. te zwiększenia etatowe wynikały przede wszystkim z konieczności podjęcia pewnych nowych prac w zakresie przygotowań do integracji z Unią Europejską. Głównie ta grupa zadań spowodowała, że prezes Rady Ministrów dla niektórych jednostek organizacyjnych zwiększył wynagrodzenia w połowie roku 1998. Decyzja o przyznaniu 7 etatów Komitetowi Badań Naukowych została podjęta 1 sierpnia, a przyznanie jednego etatu kalkulacyjnego nastąpiło od 1 października.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W odróżnieniu od wszystkich urzędów i komitetów, o których tu mówiono, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji nie jest jednostką budżetową, ale zakładem budżetowym. Oznacza to, że polityka wynagrodzeń w tej jednostce może być prowadzona w taki sposób, iż wzrosty płac mogą być uzależnione od zwiększenia przychodów Centrum. Takie zwiększone przychody miały miejsce w 1998 r. i w związku z tym nastąpił wzrost wynagrodzeń. Limit etatów w tej jednostce jest limitem etatów, który ma ograniczać wielkość dotacji budżetowej do Centrum. Od wielu lat ze względu na działalność, jaką prowadzi Centrum, dotacje do tej jednostki są ograniczone do dotacji inwestycyjnych, a w nowym, zmienionym układzie PCBC będzie finansowało ze swoich przychodów również inwestycje i wówczas te dotacje zanikną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#HenrykGoryszewski">Ponieważ nie było wniosków o odrzucenie któregokolwiek z omawianych sprawozdań, możemy już podjąć decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejWielowieyski">Mam jeszcze jedną uwagę legislacyjno-porządkową. W części budżetowej dotyczącej Głównego Urzędu Miar były bardzo niskie dochody. Najwyższa Izba Kontroli żali się, że taki stan spowodowany był brakiem możliwości pobierania nowych stawek, bo w tym celu należałoby znowelizować ustawę. Minęło już kilkanaście miesięcy, a takiej propozycji nowelizacji nie ma i w Głównym Urzędzie Miar brakuje kilku milionów złotych z opłat, które można by pobierać, gdyby dokonano nowelizacji. Dlaczego dotychczas nie ma tych nowych przepisów, aby można było pobierać wyższe opłaty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#HenrykGoryszewski">Dzieje się tak dlatego, że cała uwaga skoncentrowana jest na zmianach podatkowych, a nie myśli się o zmianach tamtych ustaw, dzięki którym można by uzyskać wpływy do budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Główny Urząd Miar jest jednym z tych urzędów, które na mocy regulacji konstytucyjnych nie mają możliwości występowania z inicjatywą ustawodawczą. Urząd ten, podobnie jak wszystkie inne, przygotowuje projekty zmian legislacyjnych, jednak projekty takie w tym przypadku może wnieść minister zainteresowany przedmiotem działania Urzędu, a jest to minister gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ustawa dotycząca ochrony własności intelektualnej, ustawa dotycząca ochrony przemysłowej i inne z tym związane są przedmiotem nowelizacji wynikającym z konieczności dostosowania prawa polskiego do postanowień, zaleceń i wskazań Unii Europejskiej. Dyskusje nad tym, jak dalece w tej chwili otwierać polski rynek na te zalecenia Unii, są dyskusjami bardzo trudnymi. Prace te są prowadzone. Kwestia podniesienia stawek - to jest inny obszar zainteresowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#HenrykGoryszewski">Pani reprezentuje tutaj rząd w tych rozmowach. Dlatego, jak nie ma nikogo innego, to postulaty adresujemy do pani. Za tydzień zaczniemy prace nad ustawami podatkowymi i wrócimy do tej sprawy usunięcia luk dochodowych, które można wypełnić wpływami z innych źródeł, a nie tylko z podatków.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#HenrykGoryszewski">Nie było wniosków o odrzucenie któregokolwiek z przedstawionych nam sprawozdań w tym punkcie obrad. Czy oznacza to, że możemy przyjąć te sprawozdania? Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia któregokolwiek z tych sprawozdań? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#HenrykGoryszewski">Dziękuję bardzo. Stwierdzam, że sprawozdania te zostały przyjęte przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do kolejnego punktu obrad.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#HenrykGoryszewski">Rozpatrzymy opinie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#HenrykGoryszewski">Nie ma przedstawiciela Komisji, a więc udzielam głosu panu posłowi Wiesławowi Szwedzie reprezentującemu naszą Komisję jako referentowi tych części budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WiesławSzweda">W związku z podjętą przez Komisję decyzją jestem koreferentem tych części budżetowych, które opiniowała Komisja Kultury i Środków Przekazu. Zacznę od omówienia dwóch pozycji rezerw celowych i zbiorczego budżetu wojewodów w dziale „kultura i sztuka”, a następnie przejdę do omówienia sprawozdania z wykonania budżetu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, gdzie jest najwięcej problemów.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#WiesławSzweda">Komisja Kultury i Środków Przekazu przedstawia w swojej opinii pozytywną rekomendację co do wykonania budżetu w zakresie rezerw celowych. Przypominam, że rezerwa celowa nr 62 to rezerwa w wysokości 3,260 mln zł na wydatki związane z realizacją Festiwalu „Kraków 2000”, a rezerwa celowa nr 65 to kwota 8 mln zł na dofinansowanie działalności bibliotek i domów kultury w budżetach wojewodów. Środki z tych pozycji zostały w całości przekazane: w przypadku pierwszej pozycji do budżetu woj. krakowskiego, a w przypadku drugiej pozycji Ministerstwo Kultury i Sztuki przekazało w całości te środki do budżetów wojewodów, zgodnie z ich przeznaczeniem. Proponuję, aby przyjąć bez zastrzeżeń sprawozdanie z wykonania tej części budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#WiesławSzweda">Wydatki w zbiorczym budżecie wojewodów w zakresie kultury i sztuki określono w ustawie budżetowej na poziomie 635,975 mln zł. W wyniku zmian z tytułu podwyżek płac, przekazania środków z rezerwy ogólnej i rezerw celowych, uruchomienia rezerw wojewódzkich - wydatki wyniosły 696,225 mln zł, a więc wzrosły o 9,5%. W strukturze wydatków zdecydowanie największą pozycję, bo kwotę 589,344 mln zł, przeznaczono na wydatki bieżące, a niespełna 107 mln zł na wydatki majątkowe. Na szczególną uwagę w tej części zbiorczego budżetu wojewodów zasługuje sprawa przyznawania dotacji jednostkom niepaństwowym na zadania państwowe. Ustawa przewidywała tu wydatki w wysokości 13,072 mln zł, ale w ciągu roku nastąpiły bardzo poważne zmiany w tej pozycji budżetowej i nastąpił wzrost tej kwoty aż do 28,075 mln zł. Kwotę tę wydatkowano niemal w całości. Można tu mieć pewne uwagi co do trafności planowania i przewidywania wydatków w tym dziale i można wysnuć wniosek, że z uwagi na duże i radykalne zmiany, jeżeli chodzi o różnice między ustaleniami ustawy budżetowej a wykonaniem, występuje bardzo duża uznaniowość przy rozdziale tych środków. Mimo tych zastrzeżeń, przychylam się do opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu, aby pozytywnie ocenić wykonanie zbiorczego budżetu wojewodów w zakresie kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#WiesławSzweda">Wiadomo już członkom Komisji, że ocena Najwyższej Izby Kontroli w sprawie wykonania budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Kultury i Sztuki jest negatywna. Sprawozdanie trzeba rozpocząć od omówienia poziomu dochodów Ministerstwa Kultury i Sztuki. Nie będę omawiał przypadków naruszeń i nieprawidłowości w realizacji budżetu tego resortu w zakresie zarówno dochodów, jak i wydatków, ponieważ omówi to przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli. Zwrócę tylko uwagę komisji na pewne kwestie.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#WiesławSzweda">Dochody w budżecie Ministerstwa Kultury i Sztuki na rok 1998 zostały określone na 800 tys. zł, a wykonanie wyniosło 1,408 mln zł, czyli dochody wykonano w 176%. Dochody zostały więc znacznie przekroczone, ale tym nie należy się za bardzo przejmować, bo występują tu inne poważne nieścisłości co do kształtowania poziomu dochodów oraz niefrasobliwość resortu w tej sprawie. NIK stwierdza w swoim sprawozdaniu, że „nie wykazywano należytej staranności i skuteczności w ustalaniu i pobieraniu należności budżetowych”. Gdyby to miało miejsce, poziom wykonania dochodów wyniósłby 317%. W dochodach resortu nie została uwzględniona, a powinna być według mnie uwzględniona, kwota 7,753 mln zł jako dochody należne z tytułu nie rozliczonych dotacji, przekazanych na realizację zadań w latach poprzednich. Po podsumowaniu tych wszystkich nie wykorzystanych źródeł, poziom dochodów wykonanych przez resort powinien wynosić 1287%. Na uwagę zasługuje fakt, że zaległości w nierozliczaniu kwot przyznanych dotacji sięgają nawet roku 1993, np. nierozliczenia zaliczek na podróże zagraniczne, a także lat 1995–1997, jeżeli chodzi o wydatki i dotacje na realizację różnych zadań z zakresu kultury.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#WiesławSzweda">Proponuję, aby Komisja Finansów Publicznych kwotę 1,134 mln zł, jaką wskazano w sprawozdaniu NIK, i kwotę 7,753 mln zł zapisała i ewentualnie odpowiednio zwiększyła poziom dochodów Ministerstwa Kultury i Sztuki w budżecie na 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#WiesławSzweda">Jeżeli chodzi o wydatki, to w budżecie Ministerstwa Kultury i Sztuki na rok 1998 miały one wynieść według planu 817,203 mln zł; zwiększono je z różnych powodów o ponad 62 mln zł oraz zmniejszono o 1,350 mln zł. W rezultacie plan wydatków na rok 1998 wyniósł 878,104 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#WiesławSzweda">Do dodatkowych przesunięć, zwiększeń lub zmniejszeń kwot budżetowych nie wnosi się zasadniczych uwag, chociaż NIK wysuwa pewne zastrzeżenia do jednej kwoty, która została przekazana z powrotem do budżetu państwa jako środki nie wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#WiesławSzweda">Wydatki wykonano w wysokości 877,767 mln zł, czyli w 99,9%, co należy uznać za wykonanie prawidłowe.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#WiesławSzweda">Nie budzi zastrzeżeń wykonanie budżetu w układzie działowym.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#WiesławSzweda">Jeżeli chodzi o relacje między wydatkami bieżącymi a majątkowymi, to ponad 93% stanowiły wydatki bieżące, a pozostałą część, tj. ponad 6% - wydatki majątkowe.</u>
          <u xml:id="u-105.11" who="#WiesławSzweda">Analizując budżet Ministerstwa Kultury i Sztuki na 1998 r. trzeba odnieść się do kilku kwestii. Pierwsza - to poziom zatrudnienia. W 1998 r. zatrudnione były w resorcie 21.183 osoby i była to liczba niższa od wykonania 1997 r. aż o 44 osoby, przy czym w stosunku do liczby etatów kalkulacyjnych była niższa aż o 1321, a w dziale „administracja państwowa” - o 86 osób. Wypadałoby, aby Ministerstwo Kultury i Sztuki odniosło się do kwestii, czy poziom zatrudnienia wpływa na realizację zadań w sferze kultury i czy nie należałoby zmniejszyć liczby etatów kalkulacyjnych przyjętych do wyliczania w budżecie prawidłowego stanu zatrudnienia, odpowiadającego potrzebom kultury.</u>
          <u xml:id="u-105.12" who="#WiesławSzweda">Według sprawozdania przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło 1145 zł, a w dziale „administracja państwowa” - 2268 zł. Wynagrodzenie w porównaniu do 1977 r. wzrosło średnio o 13,6%, a w centrali - o 22%. Proszę o wyjaśnienie, dlaczego ten wzrost jest ukształtowany powyżej założeń budżetowych i jakie są tego przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-105.13" who="#WiesławSzweda">Sprawa zobowiązań była dyskutowana podczas rozliczania budżetu za rok 1997 i podczas prac nad budżetem na rok 1999. Mimo zaleceń, nastąpił znaczny wzrost zobowiązań. Zobowiązania na koniec 1998 r. były wyższe aż o 806,2%, a także wzrosły kwoty zobowiązań wymagalnych.</u>
          <u xml:id="u-105.14" who="#WiesławSzweda">Wydatkowanie środków na dotacje dla jednostek niepaństwowych realizujących zadania państwowe budzi zastrzeżenia. NIK wskazuje tu na niedostateczną troskę o społeczne fundusze. Wydatki w resorcie na te cele, w odróżnieniu od wydatkowania środków w ramach zbiorczego budżetu wojewodów, zostały zmniejszone. W budżecie przewidywano wydatkowanie 39,728 mln zł, następnie zmniejszono tę kwotę do 34,575 mln zł, a wykonano w wysokości 34,565 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-105.15" who="#WiesławSzweda">Dochody z gospodarki pozabudżetowej wyniosły 21,227 mln zł i były niższe o 1,7% od kwoty planowanej po zmianach. Wydatki wyniosły 20,316 mln zł. Większość dochodów i wydatków w gospodarce budżetowej stanowiły dochody i wydatki środków specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-105.16" who="#WiesławSzweda">Mając na uwadze to, iż większość wydatków środków specjalnych przeznaczona jest na wynagrodzenia, proszę, aby Ministerstwo Kultury i Sztuki przedstawiło, jak wielkość środków wypłaconych ze środka specjalnego wpłynęła na poziom wynagrodzeń w resorcie.</u>
          <u xml:id="u-105.17" who="#WiesławSzweda">Omówienia wymaga jeszcze plan finansowy Funduszu Promocji Twórczości. Stan środków tego Funduszu na początku 1998 r. wynosił 702 tys. zł. W ciągu roku zanotowano dochody w wysokości 820 tys. zł i wydatki w wysokości 657 tys. zł. Stan na koniec grudnia 1998 r. wynosił według sprawozdania 865 tys. zł. Biorąc pod uwagę naszą mizerię, jeśli chodzi o kształcenie i przyznawane przez resort stypendia dla twórców, można mieć poważne wątpliwości, czy środki z tego Funduszu zostały wykorzystane w sposób właściwy i czy tych dodatkowych środków z tego Funduszu nie można było wykorzystać na inne cele, które przewiduje się w ramach promowania twórczości.</u>
          <u xml:id="u-105.18" who="#WiesławSzweda">Biorąc pod uwagę to wszystko, stanowisko NIK, jak również fakt, że nadal w Ministerstwie Kultury i Sztuki mamy praktycznie do czynienia ze złym nadzorem nad wykonaniem budżetu, bo nic się tu nie zmienia, a tolerowanie działań naruszających dyscyplinę budżetową jest tam stałym zjawiskiem, uważam, że w pełni uzasadniony jest wniosek o negatywne zaopiniowanie wykonania tego budżetu. Wnoszę o odrzucenie sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#RomanPluta">Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie wykonanie budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Kultury i Sztuki. Ocena ta wynika zarówno z nieprawidłowości w realizacji planu dochodów, jak i wydatków budżetowych. Jeżeli chodzi o dochody budżetowe, stwierdziliśmy niedostateczną dbałość o prawidłowe ustalenie i wyegzekwowanie należnych dochodów. Ministerstwo Kultury i Sztuki nie podjęło starań o egzekucję środków należnych budżetowi oraz nieprawidłowo dokonało umorzeń należności budżetowych. Łączna kwota uszczupleń z tego tytułu wynosi 1,134 mln zł, co stanowi ponad 80% zrealizowanych dochodów w tej części budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#RomanPluta">Po raz kolejny stwierdziliśmy tworzenie przez ministra kultury - bez podstawy prawnej - rezerwy na wydatki budżetowe. Zwiększył się stan zobowiązań wymagalnych w podległych jednostkach m.in. o oddłużenia w 1997 r., które spowodowało znaczne zmniejszenie się zadłużeń. Trzeba podkreślić, że w części stan ten wynika z podejmowania decyzji zwiększających koszty funkcjonowania szkolnictwa artystycznego, tzn. zwiększających liczbę uczniów, liczbę oddziałów, a także liczbę szkół. Decyzją ministra kultury została powołana nowa szkoła, a minister zobowiązał się do finansowania kosztów wynagradzania jej pracowników w sytuacji, gdy brakuje środków. Decyzje te muszą powodować zwiększenie kosztów funkcjonowania szkolnictwa i w praktyce wskazują na nieuwzględnianie przy podejmowaniu decyzji realnych możliwości finansowych budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#RomanPluta">Z zadłużeniami wiążą się także odsetki od nie uregulowanych w terminie należności. Kwota tych odsetek w 1998 r. wyniosła 433 tys. zł. Stwierdziliśmy nieprawidłowości także w zakresie udzielania zamówień publicznych oraz w zakresie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym. Kwestionowaliśmy również sposób finansowania działalności instytucji prowadzonych przez ministra kultury i sztuki w formie zlecania im zadań, zamiast zwiększania dotacji podmiotowej na funkcjonowanie tych instytucji. Kwestionowaliśmy także celowość przenoszenia w wielu przypadkach środków, przeznaczonych na wydatki bieżące, na wydatki inwestycyjne. Decyzje takie były podejmowane w końcu roku i w wielu przypadkach dotyczyły sytuacji, kiedy instytucje kultury nie były w stanie wykorzystać tych środków na cele inwestycyjne. Kwota ponad 2,243 mln zł została w związku z tym nie wykorzystana przez te instytucje. Świadczy to, iż decyzje te podejmowane były bez uwzględnienia realnych potrzeb i realnych możliwości wykorzystania tych środków. Była to po prostu ucieczka z pieniędzmi nie wykorzystanymi na działalność bieżącą instytucji kultury.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#RomanPluta">Nasze uwagi w odniesieniu do Funduszu Promocji Twórczości dotyczą generalnie nie-wykorzystywania przez ministra kultury tego instrumentu, który został stworzony po to, aby gromadzić dochody pozabudżetowe i finansować z tych środków ważne dla kultury dziedziny działalności, w tym głównie wydawanie książek. Wprawdzie kwota zaplanowanych dochodów budżetowych została zrealizowana, a nawet przekroczona w stosunku do planu, to jednak minister kultury nie jest w stanie ustalić wielkość pełnych należności Funduszu i nie jest w stanie wyegzekwować tych należności na rzecz Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#RomanPluta">Plan wydatków Funduszu nie został wykonany i był niższy o 22,7% od wielkości ustalonych w ustawie budżetowej. Decyzje w sprawie zmiany tego planu były podejmowane przez osoby nieuprawnione i w sposób nieformalny. Wydatki Funduszu miały w naszej ocenie niewłaściwą strukturę, bo w niedostatecznym zakresie były wykorzystywane na pokrywanie w całości czy w części kosztów wydań utworów, czyli na finansowanie wydawnictw. Właściwie od początku funkcjonowania Funduszu nie została dofinansowana żadna książka, żadne wydawnictwo dla niewidomych, co jest ustawowym celem działania tego Funduszu. Natomiast środki w coraz większym zakresie są przeznaczane na wypłatę stypendiów i zapomóg socjalnych, czyli właściwie zmienia się charakter tego Funduszu z Funduszu Promocji Twórczości na Fundusz Socjalny, zasilający właściwie czy wspomagający twórców socjalnie, ale nie promujący ich twórczości.</u>
          <u xml:id="u-106.5" who="#RomanPluta">Stwierdziliśmy także brak zakładowego planu kont dla tego Funduszu. W księgach rachunkowych Funduszu nie ewidencjonowano zobowiązań z tytułu wypłat stypendiów twórczych. Minister kultury nie wydał rozporządzenia określającego szczegółowe zasady gospodarki finansowej tego Funduszu. Nie egzekwowano obowiązków od stypendystów Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-106.6" who="#RomanPluta">Chciałbym jeszcze dodać, że stwierdziliśmy niezaewidencjonowanie w księgach rachunkowych resortu należności i składników majątkowych skarbu państwa w kwocie ok. 4,5 mln zł. To świadczy o nierzetelnym prowadzeniu ewidencji majątkowej resortu.</u>
          <u xml:id="u-106.7" who="#RomanPluta">Te wszystkie ustalenia spowodowały, że Najwyższa Izba Kontroli oceniła wykonanie budżetu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki negatywnie. Na tę negatywną ocenę wpływ miało także niepełne wykonanie wniosków i zaleceń z poprzedniej kontroli, przez co nie tylko nie poprawiono dyscypliny wydatków, a nawet w pewnym stopniu nastąpiło pogorszenie w stosunku do lat poprzednich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto z pań i panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JanKulas">Krytyka Najwyższej Izby Kontroli nie do końca wydaje mi się jasna i zrozumiała. Nie polemizuję z faktami, bo fakty są wyraźne. Zabrakło mi jednak nawiązania do genezy, do źródeł tego stanu. Było tylko jedno nawiązanie do wniosków pokontrolnych z roku poprzedniego czy z lat poprzednich. Gdybyśmy określili te źródła negatywnej oceny, jaką przedstawiła NIK, nawet w kontekście dwóch czy trzech lat poprzednich, mielibyśmy pełniejszy obraz sytuacji. Czy nastąpiło tu jakieś załamanie? Czy wystąpiły jakieś szczególne okoliczności? Nie odczytałem tego z analizy Najwyższej Izby Kontroli i tak tego nie odebrałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#HenrykGoryszewski">Pan poseł Jan Maria Jackowski był uprzejmy się spóźnić i dopiero teraz możemy wysłuchać opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym przeprosić pana przewodniczącego i Komisję Finansów Publicznych, ale nie działała łączność i informacja o rozpoczęciu tego punktu obrad dotarła do mnie z opóźnieniem. Chciałbym przypomnieć Komisji, że w naszej opinii zawarliśmy stwierdzenie, które jest istotne w tej materii, a mianowicie, że „Komisja wnosi o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1998 r. w tej części”, tzn. Ministerstwa Kultury i Sztuki, łącznie z planem finansowym Funduszu Promocji Twórczości. Oczywiście, po wnikliwej analizie i dyskusji przeprowadzonej na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu uwzględniliśmy w opinii dostarczonej Komisji Finansów Publicznych te uwagi, które sformułowała Najwyższa Izba Kontroli, oceniając wykonanie budżetu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Chciałbym zwrócić uwagę na kwestię o charakterze ogólniejszym. Zaczął o tym mówić pan poseł Jan Kulas. Chodzi o to, że pracując cały czas nad budżetem Ministerstwa Kultury i Sztuki, stwierdzamy ciągle bardzo duże niedobory, jeżeli chodzi o finansowanie tego ważnego obszaru życia zbiorowego w Polsce. Nie przesądzając o tym, jaka będzie opinia Komisji Finansów Publicznych o wykonaniu tej części budżetu, chciałbym zaapelować do Komisji, że skoro tych funduszy z budżetu państwa jest z różnych przyczyn niezbyt wiele, to może mogłoby ich być więcej i myśmy zawsze o to wnioskowali. Ponieważ jutro zaczynamy dyskusję nad ustawami podatkowymi, to w toku dyskusji nad tymi ustawami będzie okazja do poważnego rozważenia kwestii dofinansowania sfery kultury ze środków poza-budżetowych. Ten temat praktycznie leży odłogiem, a podjęcie go mogłoby sprawić, że nastąpiłoby zwiększenie strumienia finansów na ożywienie tej sfery życia publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie ministrze, udzielam panu głosu, nawet gdyby pan nie życzył sobie zabierać głosu, dlatego że padły pod pańskim adresem poważne zarzuty. Nim pan zabierze głos, chciałbym, aby przedstawiciel NIK odpowiedział na pytanie pana posła Jana Kulasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RomanPluta">Jeżeli chodzi o przyczyny takiego stanu rzeczy, on wynika w większości przypadków jednak z pewnych zaniedbań, czy też z niewykonywania standardowych, rutynowych działań przez urzędników ministerstwa w zakresie egzekwowania dochodów budżetowych. Jeżeli przekazana jest dotacja dla Muzeum Narodowego w Krakowie na zakup jakichś zabytkowych obiektów sztuki, a za te środki kupuje się obiekty dla fundacji Czartoryskich, a więc dla innego podmiotu, przy czym rozliczenie, z którego wynika, dla kogo zakupiono te eksponaty, jest przyjmowane i akceptowane, to ktoś z urzędników popełnia błąd. Jeżeli jest wyrok sądowy, z którego wynika, że ministerstwu należą się jakieś środki finansowe, a dział księgowości czy dział ekonomiczny o tym nie wie, bo nie dociera do niego taka informacja, to znaczy, że coś jest niedobrego w obiegu informacji wewnątrz resortu, ponieważ właściwa jednostka tego nie wie. Jeżeli Ministerstwo Kultury zakupuje listy Chopina za pieniądze budżetowe mające określoną wartość majątkową, a te składniki majątkowe skarbu państwa nie są nigdzie zaewidencjonowane, bo właściwa komórka organizacyjna tego nie wie, to znaczy, że przepływ informacji jest zły. Zakupione listy Chopina przekazane zostały Towarzystwu im. Fryderyka Chopina na podstawie pisma, natomiast nie ma żadnego dokumentu finansowego, księgowego. Tymczasem to są składniki majątkowe skarbu państwa i to wymaga formalnie pewnych działań, a te działania nie są prowadzone. Tu trudno szukać jakichś przyczyn obiektywnych, to są w większości przypadków pewne ewidentne zaniedbania. Wiadomo, że jest pewne niedoszacowanie kosztów, np. w przypadku szkolnictwa. Ja wskazuję tu na pewne obiektywne przyczyny, ale są i przyczyny subiektywne, oczywiście nie decydujące o całej sprawie, ale takie też są. Dlatego mówię, że w większości przypadków są to błędy wynikające z zaniedbań, z zaniechań pewnych działań i po prostu obciążające pracowników, urzędników tego resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#HenrykGoryszewski">Za chwilę zabierze głos pan minister. Chciałbym, panie ministrze, aby pan wziął pod uwagę w swojej odpowiedzi to, co ja w tej chwili powiem. Otóż w moim przekonaniu szczupłość środków, przeznaczanych na kulturę, która jest oczywista, niczego nie usprawiedliwia. Chyba że byśmy stwierdzili, że środki są tak małe, iż nie można zatrudnić dobrego księgowego albo asystenta asystentów tego księgowego. Komu się nie spodoba to, co powiem, niech porozmawia ze swoją żoną, a żona mu powie, że jak jest mało pieniędzy, to tym bardziej trzeba rozsądnie, skrupulatnie rozliczać każdą złotówkę, czyli - jak to mówiono na Mazowszu - obrócić kilka razy w ręku, nim ją się wyda. Dlatego nie jest żadnym usprawiedliwieniem to, że jest mało środków. Kwestia wysokości środków to jest kwestia budżetu i również naszej odpowiedzialności. Czy my dajemy się przekonać argumentami, iż nie możemy niczego zmienić, bo wyglądałoby to, że cofamy zaufanie dla swojego rządu, czy też możemy w tym budżecie popenetrować, nie zmieniając w nim wskaźników makroekonomicznych, bo nam na to nie pozwala konstytucja? Natomiast niedostatek środków zmusza tylko do jednego: że powinny one być wyjątkowo gospodarnie wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#HenrykGoryszewski">Jeżeli jest taka sytuacja, na co zwraca uwagę NIK, że kupuje się manuskrypty Chopina czy jego listy, po czym przekazuje się je bez dokumentów, trzeba to sobie wyjaśnić. Przecież to jest nieoceniona wartość, to jest, mówiąc językiem prawniczym, złożenie oświadczenia woli i przeniesienie własności. Gdzie mamy tego ślad? Rozumiem, że wygląda niezbyt elegancko, kiedy postępuje się tak, jak to bywało w latach mojej młodości, że na Dzień Kobiet panie coś dostawały, ale musiały podpisać odbiór tego czegoś. Manuskrypt Chopina to nie jest goździk dla pani, bo jest nieodtwarzalny, jest jedyny i ma ogromną wartość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AndrzejWielowieyski">Jeszcze jedna uwaga, ale raczej pod adresem pani minister Wasilewskiej, bo występuje tu sytuacja podobna do tej, jaka była w Komitecie Badań Naukowych, o czym już mówiliśmy. Być może, zapadały podobne decyzje. Mianowicie wzrost płac w centrali Ministerstwa Kultury i Sztuki wyniósł 22%, czyli 9% powyżej limitu przyjętego w budżecie ogólnie. Oszczędności na etatach wyniosły tylko 5%. Wobec tego tak jak przy omawianiu wykonania budżetu KBN, pytam: skąd wzięły się pieniądze na to, aby opłacić ten wzrost?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma pan minister. Jeżeli chce pan posłużyć się specjalistami, to może pan potem przekazać głos komu pan uważa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JacekWeiss">Jest tu kilka elementów polemicznych. Zgadzam się z panem przewodniczącym. To, o czym pan mówił, spowodowało podjęcie działań, o których zaraz powiem. O tym mówili pan poseł Jan Kulas i pan poseł Jan Maria Jackowski.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#JacekWeiss">Jestem trochę zdziwiony, ponieważ wyjaśnialiśmy przedstawicielom NIK już w trakcie kontroli i później dwie sprawy, które zostały tu podniesione, a świadczą o oszczędzaniu państwowych pieniędzy, a nie ich nadmiernym wydawaniu. Chodzi np. o pieniądze na usuwanie skutków powodzi. Jak państwo wiedzą, pieniądze te zostały podzielone dość późno i wiadomo, że aby wykorzystać te środki, zwłaszcza tam, gdzie te prace dopiero się zaczynały, należało ogłosić przetarg, a czas mija. Człowiek niegospodarny wydaje pieniądze za wszelką cenę i czy wtedy jest to zgodne z zaleceniem NIK? To, że zrobi się wszystko pośpiesznie, kupi się nie najbardziej potrzebne rzeczy, pozostawi mokre ściany, byłoby nieracjonalne. Ludzie, kierując się zasadą oszczędności, zrobili to, co mogli, a w sprawie tego, czego nie mogli, zwrócili się do nas, a ja występowałem do ministra finansów i przede wszystkim do ministra Widzyka z pytaniem, czy środki te mogą być przeniesione na rok następny. Otrzymałem odpowiedź, że nie można tego zrobić. Państwo kontrolujący o tym wiedzą. Otrzymaliśmy od ministra Widzyka zalecenie, aby oddać te nie wykorzystane pieniądze w grudniu, a w następnym roku zostaną nam zwrócone. Mój sposób myślenia jest taki, o jakim pan przewodniczący mówił, bo to był dowód gospodarności, aby nie wydawać pieniędzy byle jak. Ludzie zrobili to, co mogli, a tam, gdzie nie mogli jeszcze podjąć prac, nie wydali pieniędzy i zwrócili je. Tak postąpiła Biblioteka Narodowa, bo uznano, że nie ma jeszcze warunków do dokonania zakupu komory do osuszania książek, i uzyskała zgodę na to, aby oddała pieniądze - tym bardziej że otrzymano obietnicę, iż te pieniądze wrócą w następnym roku. Uważam, że postąpiono gospodarnie.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#JacekWeiss">Następna sprawa dotyczy przeniesień środków na wydatki inwestycyjne. To także jest dowód gospodarności i proszę tego nie traktować, że to jest demagogia. Chodzi tu nie o kilkanaście, ale dokładnie o 9 narodowych instytucji kultury, które dzięki tym zmianom uzyskały wyższe dochody, bo są to instytucje licznie odwiedzane. Nie ukrywam, że te instytucje w warunkach biedy, o której państwo mówią i ja mówię nieustannie, zarabiają jak tylko mogą, czasami może nawet przesadnie. Okazuje się wówczas, że np. w listopadzie Muzeum Narodowe w Warszawie czy Zamek Królewski w Warszawie uzyskuje pewne oszczędności i już wie, że może te pieniądze przenieść na inwestycje, na które prawie nie ma pieniędzy, a przede wszystkim na drobne zakupy, na remonty. Myśmy to także wyjaśniali, że w momencie kiedy te pieniądze zostały przeniesione na inwestycje, to one istotnie nie były wydane, ale nie w ogóle, lecz tylko w tym roku, bo nie zdążono ich wydać w listopadzie i grudniu. Te pieniądze na początku roku bieżącego zostały wydane i to jak najlepiej i jak najskuteczniej - na to, co tym instytucjom jest pilnie potrzebne. To też nie jest niegospodarność.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#JacekWeiss">Jest oczywiście kilka uwag, których nie kwestionujemy. Chciałem dodać, że wystąpiliśmy z pytaniem do Najwyższej Izby Kontroli, jaki to przepis prawny zabrania zlecania zadań własnych instytucjom, i otrzymaliśmy odpowiedź, że wprawdzie generalnie NIK podtrzymuje swoją opinię, iż przekazywanie środków na zadania własne instytucjom powinno się odbywać w innym trybie, ale to nie jest niezgodne z prawem. To jest zgodne z prawem. Zacytuję to, co pisze NIK: „Przede wszystkim podkreślenia wymaga fakt, iż w wystąpieniu pokontrolnym nie wskazano podstawy prawnej wniosku o zaniechanie przez Ministerstwo Kultury i Sztuki finansowania podległych sobie instytucji kulturalnych w formie zlecania im zadań należących do statutowego zakresu działania, albowiem NIK nie kwestionuje legalności tego typu działania”.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#JacekWeiss">Rozumiem, że uwaga i wątpliwości NIK w tej sprawie są zasadne, i myśmy w tym roku tak konstruowali budżet, aby zwiększyć budżety własne instytucji, żeby nie dawać im zleceń. Generalnie zgadzam się z tym, że była pewna przesada w tych proporcjach zadań własnych i zadań zleconych. Jednak często wymagała tego sytuacja, bo jak ocenić to, iż na przykład w Roku Chopinowskim podczas obchodów jedyną instytucją, która ze specjalnie przeznaczonych na to pieniędzy nie może korzystać, byłaby Filharmonia Narodowa albo Teatr Wielki? Czy mają być w ten sposób ukarane tylko dlatego, że są instytucjami ministra kultury? W niektórych przypadkach taka możliwość zlecania zadań powinna istnieć. Zgadzam się, że nadmiernie z tego korzystano, i w tym roku to zmieniamy.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#JacekWeiss">W Ministerstwie Kultury i Sztuki pani minister Wnuk-Nazarowa osobiście zajmowała się sprawami finansowymi i wszystkimi sprawami budżetowymi. Na niektóre z pytań nie mogę odpowiedzieć, bo nie wszystkie sprawy znam dostatecznie dokładnie. Po prostu taka jest sytuacja i chcę to wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#HenrykGoryszewski">To, o czym pan mówi, przypomina mi moje lata młodociane, kiedy byłem urzędnikiem. Największym szczęściem biura, w którym pracowałem, było to, jak przed przejściem na emeryturę któryś z kolegów umarł. Wówczas następowało generalne czyszczenie biurek w całym departamencie ze wszystkich niewygodnych, ciężkich i zaległych spraw i twierdzono, że to zmarły miał te akta i je zgubił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JacekWeiss">Chcę tylko powiedzieć, że gdyby nie było tej sytuacji, to pani minister Wnuk-Nazarowa odpowiadałaby na pytania sama i wtedy byłoby to prostsze. Kwestionowano pewne rezerwy, które pani minister wprowadziła nie w formie rezerwy, ale w formie tzw. blokad na początku roku budżetowego. Chciałbym wyjaśnić, że wszystkie te pieniądze - wszystko jedno, czy były zablokowane, czy nie - pani minister mogła jako dysponent najważniejszych środków budżetowych w resorcie przeznaczyć zgodnie z celami i zadaniami resortu i one były przeznaczane na taką działalność. Żadna rezerwa nie była blokowana w nieskończoność, a wprost przeciwnie - po kilku miesiącach te wszystkie rzekome blokady przestały istnieć i te pieniądze normalnie wydawano. Decyzją ministrów kultury w poprzednich latach - tu nawiązuję to tego, o czym mówił pan poseł Jan Kulas - dokonywano tego nagminnie, tzn. minister decydował o wydawaniu pieniędzy w różnych działach i tak było co rok.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#JacekWeiss">W sprawach, które uznano za uchybienie, podjęto odpowiednie decyzje, osoby winne tych uchybień zostały ukarane i wyciągnięto wnioski, aby to się nie powtórzyło. Czy tak będzie, przekonamy się przy następnej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#JacekWeiss">Większość spraw budzących wątpliwości dotyczy tzw. zakładu gospodarczego; chodzi np. o sposób naliczania dochodów. Nie jestem finansistą i mogę tylko powołać biegłego i pewnie to zrobimy. Tak postępowano od lat. Kiedy my przyszliśmy do resortu, nie wiedzieliśmy, że to, co jest realizowane od lat, jest niezgodne z przepisami. Musielibyśmy za każdym razem sprawdzać wszelkie postępowania, czy sposób działania praktykowany w poprzednich latach był zgodny z przepisami, czy nie. Nigdy dotychczas nie kwestionowano naliczania dochodów przez zakład gospodarczy, podobnie jak i przekazywania środków inwestycyjnych, wraz z innymi środkami, do uczelni wyższych, a nie na konto inwestycyjne. Obecnie tak się już postępuje, ale dotychczas nikt tego nie kwestionował, bo i tak uczelnia musi się rozliczyć z pieniędzy przyznanych na inwestycje i nie może ich wykorzystać na inny cel.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#JacekWeiss">I jeszcze jedno wyjaśnienie. Ministerstwo Kultury i Sztuki w celu wzbogacenia kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie przeznaczyło pieniądze na zakup dwóch obrazów i dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie wpisał je do zasobu Fundacji, której jest prezesem. Jest to szacowny, świetny profesor, historyk sztuki i on ich nie wziął dla siebie, one są w Muzeum. Zostało to już przepisane do zasobów Muzeum Narodowego. Prosiłem, aby osoby odpowiedzialne za to przybyły na posiedzenie Komisji, ale ich nie ma. Mogę więc tylko przekazać informację ogólną na ten temat. Sprawa została załatwiona, a osoba za to odpowiedzialna zostanie ukarana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#HenrykGoryszewski">To nie jest błaha sprawa. Nie może być tak, że kupione zostały dwa obrazy, ale nie zostały odpowiednio zaewidencjonowane. Wiem, że ten profesor jest wybitnym znawcą sztuki, że jest człowiekiem krystalicznej uczciwości, tylko że to jest majątek publiczny i musi to być właściwie zarejestrowane. W przeciwnym razie, gdy nastanie nowy minister kultury i następny przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, i następny premier, i zgodnie powiedzą: skąd mieliśmy wiedzieć, że na strychu są jeszcze dwa worki obrazów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JacekWeiss">Informuję, że to zostało już zarejestrowane w spisie inwentarza Muzeum Narodowego w Krakowie i już nie będzie z tym żadnych kłopotów, bo to jest załatwione.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#JacekWeiss">Jeżeli chodzi o obiekty, które są w Towarzystwie im. Fryderyka Chopina, powinno to być odpowiednio uregulowane. Tego nie zrobiono. Sądzę, że pani dyrektor Morawska w tej sprawie, jak i w sprawie Funduszu Promocji Twórczości, przekaże odpowiednie informacje.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#JacekWeiss">Jeżeli chodzi o szkolnictwo artystyczne, to chciałbym przypomnieć to, o czym mówiłem na posiedzeniu Komisji Kultury, że w latach 1995–1996 zaległości wymagalne wynosiły 4,5 mld starych złotych. Nie wiem, czy ktoś z państwa ma odwagę zaproponować, aby zamknięto 1/3 szkół artystycznych. Szkoły artystyczne - o czym państwo dobrze wiedzą, bo wszyscy otrzymują w tej sprawie listy z interwencjami - połowę swoich wydatków na działalność bieżącą uzyskują z opłat od rodziców uczniów i wszelkich innych działalności. Państwo również zapewne wiedzą o tym, że kiedy oddłużono szkoły, okazało się, że długi wobec ZUS sprzed kilku lat były rewaloryzowane i w związku z tym procenty okazały się dużą kwotą. Dotyczyło to nie tylko szkolnictwa artystycznego, ale w ogóle oświaty.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#JacekWeiss">Sprawa szkoły, o której była mowa, też wymaga wyjaśnienia. Funkcjonujące od wielu lat Ognisko Muzyczne w rejonie rzeszowskim zbierało wiele pochwał i wyróżnień. Rodzice i samorząd zwrócili się do nas z prośbą o przekazanie dwóch etatów i miało to kosztować w sumie 46 tys. zł. Myśmy przekształcali w tym czasie szkołę cyrkową, ponieważ jej formuła się wyczerpała i teraz tworzy się inną szkołę drugiego stopnia, w której młodzież będzie się uczyła dużo mniejszym kosztem. W związku z tym kilka etatów było wolnych. W ub. roku fundusz płac w budżecie resortu w dziale „oświata i wychowanie” nie został przekroczony, a więc można było przesunąć dwa etaty.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#JacekWeiss">Wymaga jeszcze wyjaśnienia sprawa Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. W związku ze swoim jubileuszem Wyższa Szkoła Filmowa zwróciła się do nas o poparcie wniosku w sprawie przyznania z rezerwy premiera środków na zakup domu dla potrzeb szkoły. Okazało się, że właściciel tego budynku, który był likwidatorem jednej z fabryk włókienniczych w Łodzi, sprzedał ten dom komuś innemu. Rektor Wyższej Szkoły Filmowej zwrócił się do Ministerstwa Finansów i do premiera z prośbą o wykorzystanie tej rezerwy na zakup innego budynku. Popieraliśmy te starania, bo wydawało się, że szkoda byłoby nie wykorzystać pieniędzy i dopuścić do tego, żeby jedna z najlepszych szkół filmowych w Europie, obchodząca jubileusz, nie mogła powiększyć swojej bazy lokalowej. Dopiero w tym roku Wyższa Szkoła Filmowa otrzymała ostateczną odmowę i teraz, w związku z zaleceniami NIK pieniądze te zostały zwrócone wraz z odsetkami. Długu wobec skarbu państwa nie ma, natomiast żal, że szkoła ta będzie się nadal gnieździła w tych samych starych budynkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#MałgorzataKomarMorawska">Jeżeli chodzi o listy Chopina, to Ministerstwo Kultury i Sztuki, a konkretnie mój departament, wypełnił swoje zadania w tej sprawie, ale sprawa budzi zastrzeżenia. Nie będę jednak korzystać z nieobecności osób, które były za to odpowiedzialne. Zdanie departamentu było takie, że listy te powinny zostać własnością narodu i nie powinny być przekazywane jakiejkolwiek instytucji niepaństwowej.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#MałgorzataKomarMorawska">W kwestii Funduszu Promocji Twórczości zacznę od stwierdzenia, być może, paradoksalnego. Zarzuty stawiane nam przez Najwyższą Izbę Kontroli, których zasadności nie negujemy, są wynikiem stosowania prawa. Rozporządzenie ministra kultury i sztuki z dnia 20 grudnia 1994 r. bardzo jasno i wyraźnie, ale także w tej sytuacji w sposób uniemożliwiający elastyczne działania, określa, jak należy ściągać dochody Funduszu Promocji Twórczości i jak się nimi dysponuje, tzn. jaka obowiązuje tu procedura. Dochody Funduszu Promocji Twórczości są określane a priori w sposób bardzo wizjonerski. Ich źródłem jest o 5 do 8 procent od sprzedaży detalicznej książek. Ministerstwo Kultury i Sztuki nie jest w stanie w obecnej sytuacji prawnej uzyskać takiej informacji od podmiotów gospodarczych. Możemy i stosujemy taką technikę uzyskiwania informacji o wielkości nakładów poprzez to, że dysponujemy dostępem do katalogów wydawnictw w Bibliotece Narodowej. Nie oznacza to poznania faktycznej wysokości sprzedaży detalicznej. Staramy się o to, aby w znowelizowanej ustawie - Prawo autorskie znalazły się odpowiednie przepisy, które umożliwią pozyskiwanie takich informacji. Wówczas rzeczywiście będziemy mogli poznać plany wydawnicze i przewidywać, jaki może być poziom sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#MałgorzataKomarMorawska">Dyskutowałbym z taką interpretacją zasad funkcjonowania Funduszu Promocji Twórczości, że jest on przeznaczony w gruncie rzeczy na cele socjalne. Część tego Funduszu jest przeznaczana na stypendia i nagrody. W roku ubiegłym do Funduszu Promocji Twórczości wpłynęło pięć wniosków o przyznanie stypendiów. Z tych wniosków zaaprobowano trzy. Jedna książka wydana została w sposób umożliwiający dotowanie jej z Funduszu Promocji Twórczości. Przekazanie środków z Funduszu Promocji Twórczości na dotacje dla wydawnictw byłoby złamaniem obowiązującego prawa, czyli obowiązującego rozporządzenia ministra kultury i sztuki z dnia 20 grudnia 1994 r. Można dyskutować o tym, czy dotacje dla wydawnictw są rzeczywiście mechanizmem promocji twórczości i czy nie stają się czasem mechanizmem ingerencji w rynek, czego - jak sądzę - nie powinno uprawiać Ministerstwo Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#MałgorzataKomarMorawska">Na skutek zaleceń pokontrolnych NIK departament promocji twórczości, a właściwie od dzisiaj biuro dyrektora generalnego, które przejęło wydział stypendiów i nagród, występuje o nowelizację rozporządzenia ministra kultury i sztuki. Także departament zgłosił wcześniej propozycję nowelizacji ustawy Prawo autorskie, tak żeby znalazły się w niej sankcje dla wydawców, którzy nie respektują tego zapisu, i żeby ministerstwo mogło pozyskać odpowiednie informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy z tego, co pani dyrektor powiedziała, wynika, że nie mamy czego promować, skoro było tylko pięć wniosków, a tylko trzy zostały zaaprobowane? Wyciągam z tego wniosek, że nie mamy czego promować, albo że wszyscy nasi twórcy są tak prężni i tak bogaci, jak Penderecki, i nie muszą korzystać z Funduszu Promocji Twórczości, bo dają sobie radę bez promocji.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#HenrykGoryszewski">Uważam, że powinniśmy być bardziej ostrożni w zachwycaniu się liberalizmem. Gdyby Janko Muzykant dostał stypendium, to też byłaby to ingerencja w rynek, bo jakby został wybitnym muzykiem, to on by wziął część honorariów, a nie kto inny. Trzeba uważać z liberalizmem. Mam ochotę powtórzyć to, co powiedziałem na jednym ze spotkań: za dużo liberalizmu, za mało zdrowego rozsądku w polskiej polityce gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#MałgorzataKomarMorawska">Pytanie, czy nie mamy czego promować, jak rozumiem, dotyczy wydawnictw. W ub. roku do Ministerstwa Kultury i Sztuki zgłoszono ok. 500 wniosków z wydawnictwa, a w tym roku zgłoszono już ok. 600 wniosków z wydawnictw. Resort udziela w normalnym trybie z funduszy państwowych, budżetowych dotacji na zadania zlecone i w takim trybie odbywa się udzielanie większości dotacji na działalność wydawniczą, na konkretne tytuły. Natomiast inną możliwość stwarza Fundusz Promocji Twórczości, ale - jak widać - z tej możliwości korzysta niewielu wydawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#HenrykGoryszewski">Jakie kryteria przyjmuje się przy udzielaniu dotacji z tego Funduszu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#MałgorzataKomarMorawska">Podstawowym kryterium jest wysoki poziom merytoryczny publikacji, ale także niskonakładowość takiej publikacji i to, aby nie były to wznowienia, co może wywołać małe zainteresowanie na rynku. Jeżeli chodzi o czasopisma, to w ub. roku stosowaliśmy zasadę, iż muszą to być czasopisma będące na rynku już od pewnego czasu. Staramy się o to, aby te pieniądze publiczne były nie tylko przeznaczane na utrzymanie wydawnictwa, ale na faktyczną promocję kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#HenrykGoryszewski">Gdy będziemy budować kolejny budżet, należy porozmawiać szczegółowo o tym Funduszu. Dla mnie jest naturalne, że z Funduszu Promocji Twórczości można dofinansować wydanie książki, namalowanie obrazu, a nawet udzielenie stypendium, jeżeli jest to stypendium celowe, np. na skomponowanie wielkiego oratorium przez młodego muzyka. Natomiast nie bardzo mi się kojarzy z porządkiem prawnym, z porządkiem finansów publicznych, że można finansować wydawanie książek w trybie zadań państwowych zlecanych jednostkom niepaństwowym, bo przecież pisanie książek nie jest zadaniem państwa; zadaniem państwa jest troska o to, aby również Polacy pisali książki.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#HenrykGoryszewski">Trzeba się nad tym zastanowić, bo nie wszystko jest zrozumiałe w tym systemie finansowania kultury. W związku z naszą dyskusją nad ustawą o finansach publicznych mieliśmy dostać znowelizowaną ustawę o finansowaniu kultury. I ja na to cierpliwie czekam. Ta nowelizacja miała to wszystko uporządkować, a ciągle jej nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#RomanPluta">Negatywna ocena realizacji planu finansowego Funduszu Promocji Twórczości wynikała m.in. z faktu, że Ministerstwo Kultury i Sztuki otrzymywało bardzo wiele wniosków, o czym przed chwilą słyszeliśmy, o dofinansowaniu twórczości wydawniczej i tych pieniędzy budżetowych brakowało. W związku z tym tylko nieznaczna część wniosków została zaakceptowana pozytywnie i znalazły się na to środki. Pozostałe wnioski były załatwione negatywnie. Mimo to minister kultury, który jest dysponentem swojej części budżetu państwa, ale jest także dysponentem środków Funduszu Promocji Twórczości, nie zaproponował wnioskodawcom przeniesienia tych wniosków do Funduszu i ich sfinansowania ze środków Funduszu. Środki Funduszu są nie wykorzystane, a są to bardzo duże kwoty, natomiast wnioski wydawców zostały załatwione negatywnie. I to oceniamy krytycznie.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#RomanPluta">Ponadto istotą tworzenia funduszy celowych jest wydzielenie z budżetu pewnych zadań i finansowanie ich ze środków pozabudżetowych. Skoro powstał celowy Fundusz Promocji Twórczości, to nie ma powodów, aby budżet państwa finansował działalność wydawniczą, jeśli środki na ten cel powinien mieć Fundusz. Jeżeli ministerstwo we właściwy sposób zadbałoby o egzekwowanie od wydawców wpływów na ten Fundusz, to mogłoby nie obciążać budżetu państwa wydatkami na wydawnictwa, tylko finansować wydawnictwa ze środków Funduszu Promocji Twórczości. Tymczasem w ubiegłym roku MEN dofinansowało tylko jedną książkę. Nie możemy się zgodzić z takim punktem widzenia ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#RomanPluta">Rozporządzenie, o którym mówiła pani dyrektor, formalnie blokujące czy utrudniające możliwości działania, jest rozporządzeniem ministra kultury i sztuki. Skoro minister je wydał, to minister może je zmienić. Nie ma żadnego problemu, żeby tak określić zasady działania tego Funduszu, aby był on przydatny.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#RomanPluta">Kolejna sprawa - to uzyskiwanie informacji, czy wydawcy dokonują wpłat na Fundusz, czy nie. To Ministerstwo Kultury i Sztuki daje dotacje, np. „Czytelnikowi”, na wydawanie dzieł Mickiewicza. Wiadomo, że prawa autorskie Mickiewicza już dawno wygasły, i przychody za wydawanie tych książek powinny być odprowadzane na Fundusz Promocji Twórczości. Wiadomo komu przyznano dotację, a mimo to ministerstwo nie żąda od wydawcy wpłat na Fundusz. Nie próbuje nawet egzekwować ani ustalać należności budżetowych, a więc nie potrzebuje tego instrumentu. Ustawodawca stworzył Fundusz, dał szanse na gromadzenie środków pozabudżetowych, a minister nie chce tych pieniędzy. Jeżeli nawet uzyska jakieś pieniądze, bo kilku wydawców jednak płaci nie wiedząc, że może bezkarnie nie płacić, to i tak te środki są nie wykorzystywane czy też wykorzystywane w niewielkim zakresie. To budzi naszą wątpliwość i dlatego m.in. jest taka krytyczna ocena.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#RomanPluta">Pan minister podjął temat pomocy na likwidację skutków powodzi. Wiemy, że pan minister Widzyk napisał takie pismo, z którego wynika, że środki te trzeba zwrócić, ale w 10 dni po tym piśmie ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów, które dopuszczało pozostawienie środków nie wykorzystanych w 1998 r. - na rok 1999. Jeżeli ministerstwo pośpieszyło się ze zwrotem tych środków, to w naszej ocenie postąpiło niewłaściwie.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#RomanPluta">Jeżeli chodzi o zlecanie zadań własnych instytucjom kultury, to my nie kwestionujemy możliwości czy prawa zlecania przez ministra pewnych zadań instytucjom kultury, dla których jest organem prowadzącym. Jednak praktyka stosowana w ministerstwie właściwie polegała na ręcznym sterowaniu działalnością tych instytucji. Takie instytucje, jak np. „Zachęta”, otrzymywały takich zadań 34 w ciągu roku i to nie są zadania organizowania dużych wystaw i poważnych przedsięwzięć, tylko dofinansowania druku jakiegoś katalogu czy sfinansowania kosztów podróży pani dyrektor. To są jednostkowe decyzje w sprawach, co do których nie trzeba zlecać zadania jednostce, tylko po prostu zwiększyć jej budżet albo kazać jej oszczędnie gospodarować tym budżetem. Finansowanie tych zadań powinno odbywać się w formie zwiększenia dotacji podmiotowej, a nie zlecenia zadań państwowych, bo to nie jest realizowanie polityki kulturalnej, ale w naszej ocenie ręczne sterowanie tymi instytucjami. Nie kwestionujemy generalnie samej zasady. Jeżeli jest sytuacja ważna, np. podpisana została umowa międzynarodowa czy ze względów ważnych dla kultury narodowej instytucja powinna zrealizować dodatkowe zadanie, to można zlecić jej takie zadanie i przekazać dodatkowe środki. Nie powinna to być jednak praktyka finansowania działalności tych instytucji, bo wówczas dyrektorzy tych instytucji muszą bez przerwy zwracać się o dodatkowe środki, a ministerstwo co tydzień czy co dwa tygodnie przyznaje dodatkowe pieniądze na drobne, jednostkowe działania. Dzieje się to w sytuacji, gdy jest tak dużo braków w zakresie legislacji, ministerstwo ma zdezaktualizowane przepisy o urzędzie ministra kultury i sztuki, nie ma przepisów regulujących finansowanie ochrony zabytków. Przepisy dotyczące kinematografii są nieaktualne już od 1991 r. po zlikwidowaniu Funduszu Rozwoju Kultury i Funduszu Kinematografii. Występuje wiele braków i problemów o zasadniczym, strategicznym znaczeniu, a ministerstwo zajmuje się ręcznym sterowaniem podległych sobie jednostek. I to kwestionujemy, bo nie tym powinno się zajmować ministerstwo.</u>
          <u xml:id="u-127.6" who="#RomanPluta">W sprawie dochodów zakładu gospodarczego, o czym nie wiedział pan minister, chcę powiedzieć, że podczas którejś kontroli, być może trzy lata temu, stwierdziliśmy, że zakład gospodarczy w ogóle nie odprowadzał dochodów do budżetu. Obecnie zakład ten dochody odprowadza, ale nie w takich kwotach, jakie powinien, tzn. zawyża koszty uzyskiwania przychodów i w ten sposób zaniża należne dochody budżetowe. Nie jest tak, że NIK niczego nie kwestionowała w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-127.7" who="#RomanPluta">W sprawie etatów szkoły w Kolbuszowej chcę powiedzieć, że w tej chwili są to niewielkie koszty obciążające Ministerstwo Kultury i Sztuki, ale umowa jest zawarta w ten sposób, że ministerstwo zobowiązało się finansować wynagrodzenia pracowników tej szkoły. Liczba uczniów, klas i stan zatrudnienia będą stopniowo wzrastać i rosnąć będą koszty. Ta decyzja, podjęta teraz, będzie skutkowała w latach następnych. Trzeba myśleć perspektywicznie i liczyć się z tym, czy będą, czy też nie będzie środków na ten cel. Dlatego piszemy w naszych uwagach o tej szkole, chociaż w tym roku nie były to jeszcze istotne koszty, ale za pięć lat będą one znaczące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#JacekWeiss">Jeżeli chodzi o tę szkołę, to pan dyrektor chyba nie zrozumiał tego, co mówiłem. Ta szkoła za rok będzie szkołą samorządową i nie będzie finansowana z budżetu państwa. Myśmy podpisali z samorządem porozumienie, że on przejmie szkołę i nie będzie tego wzrostu kosztów. Myśmy to dobrze wyliczyli.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#JacekWeiss">Jeżeli chodzi o „Zachętę”, to instytucja ta miała już przy kształtowaniu tegorocznego budżetu zwiększone środki podstawowe i odmawialiśmy dotowania poszczególnych zadań. Sam brałem udział w tych decyzjach. To zalecenie NIK, jak i inne, zostały wykonane.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#JacekWeiss">To jest dla nas nauka na przyszłość, bo - jak mówiłem - samo kierownictwo resortu to nie są finansiści. Po prostu uczymy się, zresztą nie tylko my.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#HenrykGoryszewski">Nie słyszał pan tego, co powiedziałem panu wiceministrowi edukacji narodowej, a więc powtórzę, ale niech pan skończy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#JacekWeiss">Wracam jeszcze do sprawy powodzi. Myśmy to wyjaśniali i pieniądze te zostały uczciwie oddane, ponieważ wiedzieliśmy, że ich nie wykorzystamy. Nie wiedzieliśmy, że wydane zostanie rozporządzenie. Gdybyśmy otrzymali to rozporządzenie wtedy, kiedy te pieniądze były przekazywane, to na pewno zostałyby zatrzymane. To jest logiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#HenrykGoryszewski">A teraz panu powiem to, co zapowiedziałem. Po pierwsze ponieważ pracowałem wiele lat w ministerstwie ancien regime'u dobrze wiem, że rozporządzenia nie wydaje się z dnia na dzień i że jest to poprzedzone m.in. procesem uzgodnień międzyresortowych. I to rozporządzenie też musiało być poddane temu procesowi. Panie ministrze, niech pan mnie nie zmusza do tego, abym posunął się do stwierdzenia, iż oznacza to, że źle pracuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i źle pracuje prezes Rady Ministrów, skoro wydał takie rozporządzenie bez uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#HenrykGoryszewski">Po drugie - panie ministrze, kiedy obaj byliśmy w opozycji - ja gdzieś bardzo nisko, a pan był bardziej znaczący - to mawialiśmy uszczypliwie: partia uczy się na błędach, a powinna się uczyć w szkole. Gdy przychodzi się do rządu, to się siada i od pierwszej godziny odpowiada za wszystko. I nie można mówić, że „musieliśmy się dopiero czegoś nauczyć”. W przeciwnym razie wyborcy mogą dojść do wniosku, że najlepiej tylko raz wybrać ministrów i tych, którzy są dobrzy, pozostawić do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#JacekWeiss">W sprawie tej nieszczęsnej powodzi chciałbym jeszcze dodać, że podczas pierwszej kontroli, jaką przeprowadziła u nas NIK, nie było zapisu, że 22 grudnia wydane zostało rozporządzenie, co oznacza, że w NIK także o tym nie wiedziano. Była tylko mowa o tym, że pieniądze zostały niepotrzebnie oddane.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#JacekWeiss">Przepraszam, że będę zarozumiały, ale podejrzewam, że spośród ministrów przychodzących do ministerstwa dawno nie było osoby tak dobrze przygotowanej, jak ja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#HenrykGoryszewski">To po co pan używał tych argumentów, na które musiałem tak odpowiedzieć? Teraz okazuje się, że nie możemy przyjąć do wiadomości pańskiego argumentu, że nie wiedzieliście wszystkiego o tym, co zastaliście w ministerstwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym wyjaśnić to, o co pytał pan poseł Andrzej Wielowieyski, a więc skąd brały się takie dziwne zdarzenia, jak zmiany w wysokości wynagrodzeń w ministerstwie w 1998 r. w porównaniu z 1997 r. Otóż w 1997 r. nastąpiła zmiana ustawy o wielkich miastach i miejskich strefach usług publicznych. I w tej ustawie zmieniono m.in. zapisy o przynależności służb ochrony zabytków i przesunięto te służby w wielkich miastach z gestii ministra czy wojewody w gestię miasta. To spowodowało przesunięcia w całej służbie konserwatora zabytków i w ten sposób część etatów niskopłatnych przeniesiona została z ministerstwa, a pozostała część etatów wyżej płatnych i pewna rezerwa etatów zostały zachowane. W związku z tym były możliwości rozdzielenia środków pomiędzy tych, którzy powinni otrzymać wsparcie na utrzymanie tych służb konserwatorskich. To spowodowało pewną nadwyżkę środków na wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W kwestii zadłużenia chcę wyjaśnić, że faktycznie w dziale „oświata i wychowanie” w tej części, którą opiekuje się minister kultury, podobnie jak i w innych placówkach oświatowych, następowało w 1997 r. oddłużenie. Zostały wówczas ujawnione i zapłacone zobowiązania, a także rozwiązano sprawy zobowiązań w stosunku do ZUS, co zresztą znalazło wyraz w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Faktycznie było tak, iż ministerstwo zadeklarowało, że część środków przyznanych z tzw. rezerwy powodziowej nie może być wykorzystana, wobec czego ta część została zatrzymana, bo nie było sensu wysyłania pieniędzy, skoro nie były potrzebne. Rozporządzenie Rady Ministrów dotyczyło pozostawienia tych pieniędzy, które zostały już przekazane gminom.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przygotowany został projekt ustawy o instytucjach kultury i został już przez ministra kultury i sztuki przekazany do Komitetu Społecznego Rady Ministrów. Otrzymaliśmy już informację z Komitetu, że ten projekt będzie wkrótce przedmiotem obrad. Nie jest to ustawa łatwa, ponieważ w tej dziedzinie, o której teraz mówimy, istnieje kilka różnych form prawnych funkcjonowania instytucji oraz są bardzo silne tendencje lobbystyczne opowiadających się za rozwiązaniami zachowującymi w wielu przypadkach status quo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#HenrykGoryszewski">Ostrzegam, że w ustawie o finansach publicznych są przepisy intertemporalne, które określają pewne skutki, jeśli to nie będzie wykonane na czas, i wówczas trzeba się będzie podporządkować regulacjom ustawy o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#HenrykGoryszewski">Skoro został postawiony wniosek przez NIK i przez pana posła sprawozdawcę ze strony naszej Komisji o odrzucenie sprawozdania z wykonania budżetu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, co skutkowałoby odpowiednim zapisem w uchwale sejmowej o absolutorium, to wniosek ten zostanie poddany pod głosowanie na ostatnim posiedzeniu kończącym nasze prace.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#HenrykGoryszewski">W odniesieniu do zbiorczego budżetu wojewodów i rezerw celowych w zakresie kultury i sztuki zastrzeżeń nie było i pytam: czy jest sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania w tych częściach? Nie ma sprzeciwu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#HenrykGoryszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia opinii Komisji Kultury i Środków Przekazu o wykonaniu budżetu za rok 1998 w części dotyczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-135.4" who="#HenrykGoryszewski">Udzielam głosu przedstawicielowi Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JanMariaJackowski">Z przyjemnością przysłuchiwałem się dyskusji dotyczącej sprawozdania z wykonania budżetu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Przypomniało mi się zdarzenie, które miało miejsce kilka lat temu w Genewie. Otóż tam jest bardzo znany teatr, finansowany przez samorząd, i corocznie sprawozdanie finansowe tego teatru jest przyjmowane przez zarząd miasta. Rewident skierowany przez zarząd miasta badał dokładnie budżet teatru i okazało się, że na każdy spektakl jednej ze sztuk kupowano dwa banany. Na pytanie rewidenta, co się dzieje z tymi bananami, odpowiedziano, że jeden spożywa aktor na scenie w czasie spektaklu, a nie wiadomo, co się dzieje z drugim bananem. Zalecenie pokontrolne było takie, aby jednak zainwestować i kupić atrapę bananów, ponieważ to jest bardziej ekonomiczne. Opowiadam to nie tylko dla samej anegdoty, ale po to, że istotnie w sferze kultury mamy często do czynienia z takimi regulacjami prawnymi i z takimi obszarami, wobec których racjonalność rachunku ekonomicznego czasami jest dosyć trudno udowodnić. Dobrze jest, jeżeli Komisja Finansów Publicznych i Najwyższa Izba Kontroli zwracają na to uwagę, ponieważ kierując się emocjami i racjami wyższymi, czasami można przejść do porządku dziennego np. nad takimi sprawami, jak Fundusz Promocji Twórczości, który właściwie jest w świetle tego, co usłyszeliśmy, dosyć martwy.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#JanMariaJackowski">Na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, gdy rozpatrywaliśmy wykonanie tej części budżetu państwa, która dotyczy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie wzbudził niczyjej wątpliwości sposób gospodarowania tymi środkami budżetowymi. Komisja wnosi o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu państwa za rok 1998 w części dotyczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#JanMariaJackowski">Do tej opinii dopisaliśmy i przyjęliśmy jednogłośnie jedynie takie stwierdzenia, że Komisja zwraca uwagę na konieczność pełnego respektowania przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji ustawy o zamówieniach publicznych. Ten zapis w naszej opinii wziął się stąd, że podniósł tę kwestię przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#JanMariaJackowski">Wnoszę o to, aby Komisja Finansów Publicznych pozytywnie oceniła wykonanie budżetu państwa w części dotyczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma pan poseł Wiesław Szweda, występujący jako koreferent z ramienia naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#WiesławSzweda">Budżet Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest specyficznym budżetem, bo jest to jedyna instytucja, która nie wykonała w pełni swojego budżetu pod względem formalnym. W ustawie budżetowej dochody Krajowej Rady ustalono na poziomie 6,2 mln zł. Po raz pierwszy zdarzyło się, że wykonanie wyniosło tylko 3,823 mln zł, czyli na poziomie 61,68%. Największa część nie zrealizowanych dochodów to niezrealizowanie wpływów z opłat koncesyjnych. Wytłumaczono to brakiem odpowiednich postanowień ministra łączności w zakresie technicznych parametrów sposobu rozpowszechnienia programów. Prosiłbym, aby przedstawiciel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wyjaśnił tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#WiesławSzweda">Na uwagę zasługują także zaległości w opłatach za udzielone koncesje. Według sprawozdania na koniec 1998 r. te zaległości z opłat za udzielone koncesje wynosiły ponad 197 tys. zł. Należałoby zobowiązać Krajową Radę do lepszej egzekucji tych zaległości w opłatach. Wątpliwości może budzić także niska ściągalność kar nakładanych przez Krajową Radę za naruszanie przepisów ustawy o radiofonii i telewizji. Te zaległości wyniosły w 1998 r. ponad 455 tys. zł i to wymaga też odpowiedniego wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#WiesławSzweda">Wydatki KRRiT zostały określone w ustawie budżetowej na poziomie 16.178 tys. zł. Zrealizowano plan wydatków w kwocie 14.536 tys. zł, tj. na poziomie 89,8%. Było to spowodowane tym, że w 1998 r. Krajowa Rada nie przystąpiła do Europejskiego Programu Media II i w związku z tym kwota wydatków była mniejsza o 976 tys. zł, bo tyle miała wynieść składka członkowska do tej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#WiesławSzweda">Wystąpiły pewne drobne nieprawidłowości w rozliczeniach z urzędem telekomunikacji. Poruszano także w dyskusji nad sprawozdaniem Krajowej Rady kwestię zapłacenia już w grudniu 1998 r. - w związku z pewnymi przesunięciami w budżecie KRRiT - czynszu za styczeń 1999 r. za lokal, który zajmuje Krajowa Rada.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#WiesławSzweda">Wnioskuję, podobnie jak Komisja Kultury i Środków Przekazu, o przyjęciu, mimo tych uchybień, sprawozdania z budżetu za rok 1998 w części dotyczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli uznała, że w toku wykonania budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 1998 r. wystąpiły uchybienia, ale generalnie ocenia wykonanie tego budżetu pozytywnie. Może odniosę się do tych spraw, o których mówił pan poseł Wiesław Szweda na podstawie przeprowadzonej przez nas kontroli.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#WaldemarDługołęcki">Kwestia pierwsza - to planowanie dochodów. Plan dochodów KRRiT wykonany został na stosunkowo niskim poziomie. Przyczyny tego przedstawił pan poseł. Dodałbym tylko to, co było pewną usterką warsztatową, że opracowując plan dochodów przyjęto stan zobowiązań do ściągnięcia wyższy, niż był w rzeczywistości. Ta okoliczność nie miała jednak zasadniczego wpływu na to, że plan nie został wykonany. Jeżeli chodzi o zaległości w dochodach, to wyniki przeprowadzonej przez nas kontroli dają podstawę do stwierdzenia, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wykorzystał dostępne instrumenty prawne w dochodzeniu należności. Przewodniczący był na bieżąco informowany przez odpowiednie służby o zaległościach budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#WaldemarDługołęcki">Chciałbym jeszcze powiedzieć o wydatkach na inwestycje. Plan wydatków inwestycyjnych, ustalony w ustawie budżetowej, wynosił 1160 tys. zł. W ciągu roku został zmniejszony do kwoty 659 tys. zł, a wykonanie wyniosło 589 tys. zł. Już w momencie konstruowania planu dość znaczna część środków w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nie została przypisana konkretnym zadaniom, tylko określona jako rezerwa w preliminarzu budżetowym. To stało się przyczyną naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#WaldemarDługołęcki">Stwierdziliśmy kilka przypadków naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych, a w jednym przypadku uzasadniano szybki zakup z wolnej ręki tym, że dopiero w dniu 31 grudnia zostały przekazane środki na ten cel, co w świetle przepisów budżetowych jest niedobrym tłumaczeniem. Wspominam o tych naruszeniach także dlatego, że jest to kolejny rok, w którym odnotowujemy tego rodzaju przypadki w Krajowej Radzie. Potrzebne są zdecydowane działania, aby ten stan zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejWielowieyski">Oczekuję od pana prezesa Grabosia wyjaśnienia, bo zarzut NIK, iż dochody KRRiT były zaplanowane na zbyt wysokim poziomie, formułowany jest nie po raz pierwszy. Ponieważ Krajowa Rada będzie miała ciągle dochody w formie opłat i egzekwowania kar, to warto się przyjrzeć, czy można sprawniej ściągać te należności.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#AndrzejWielowieyski">Tutaj mamy podobną sytuację z poziomem wynagrodzeń jaką stwierdzamy w przypadku Komitetu Badań Naukowych. Mianowicie w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wynagrodzenia pracowników wzrosły o 28%, podczas gdy możliwości uzyskania oszczędności z etatów kalkulacyjnych nie przekraczały 9%. Z czego wzięto pieniądze na tę podwyżkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WitoldGraboś">Odpowiem na pytania i ustosunkuję się do wątpliwości. Jedna z podstawowych wątpliwości dotyczyła dochodów budżetowych. Te dochody to przede wszystkim opłaty koncesyjne, opłaty za rejestrację programów w sieciach telewizji kablowej, a także karne odsetki od sum zaległych opłat i innych należności. Zaplanowaliśmy wpływy w wysokości 6200 tys. zł; wykonanie tego planu jest złe, bo uzyskano tylko 3823 tys. zł, czyli 61,7%. Stało się tak dlatego, że istnieją pewne obiektywne trudności w planowaniu, oprócz ewidentnych, być może, pomyłek w obliczaniu wpływów budżetowych. Pierwsze prognozy tych wpływów trzeba już w połowie roku przedstawiać ministrowi finansów. Rynek medialny jest rynkiem bardzo dynamicznym. Nie wszystkie procesy rynkowe jesteśmy w stanie przewidzieć. Jeśli jest tak, że procesy koncesyjne zostają zahamowane z różnych powodów, niekoniecznie zależnych od Krajowej Rady, np. dlatego, że oczekuje się na wydanie wyroków przez NSA albo dlatego, że np. w ub. roku przez cztery miesiące nie były rozstrzygane sprawy koncesyjne, ponieważ trwały procedury uzgodnień z ministrem łączności, zdarzają się spiętrzenia tych płatności lub też okresy, w których wpływy z tego tytułu nie są wysokie.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#WitoldGraboś">Liczba rozdysponowanych kanałów czy częstotliwości zależy od stanu ich posiadania. Przekazuje je nam minister łączności, a jeżeli nie mamy tego dobra, to wiadomo, że nikt nam za owo dobro nie płaci.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#WitoldGraboś">Chciałbym jednak dodać, że w 1997 r. wpływy Krajowej Rady zostały przekroczone przeszło czterokrotnie. W latach 1994–1998 dochody budżetowe przekroczyły wydatki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o 2246 tys. zł. Jest to rzeczywista suma z uwzględnieniem stopnia inflacji.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#WitoldGraboś">Musimy zdać sobie sprawę z tego, że wraz z nasyceniem rynku medialnego dochody bezpośrednie wynikające ze wspomnianych opłat będą malały, natomiast dochody pośrednie skarbu państwa wynikające z faktu, że rynek medialny staje się coraz ważniejszą gałęzią gospodarki narodowej, będą rosły.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#WitoldGraboś">Jeżeli chodzi o zaległości w opłatach i ich ściągalność, to przewodniczący Krajowej Rady nie zaniedbał żadnych swoich powinności w tym względzie. Zaległości egzekwujemy w trybie administracyjnym, a niektóre z nich są przedmiotem sporów sądowych.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#WitoldGraboś">Pewne wątpliwości dotyczą przesunięć budżetowych. Nasze wydatki były zaplanowane na kwotę nieco większą niż 16 mln zł, ale proszę pamiętać, że zostały one umniejszone o 20% dlatego, że był to zwrot środków z funduszu na rzecz powodzian. Od początku brakowało nam w budżecie środków na usługi materialne i niematerialne.</u>
          <u xml:id="u-141.6" who="#WitoldGraboś">Natomiast decyzją Sejmu skreślono w naszym budżecie roku 1998 nakłady inwestycyjne na siedzibę Krajowej Rady. Nie skreślono jednak wszystkich nakładów, pozostawiając pewne możliwości. I dlatego pewna kwota środków inwestycyjnych została za-kwalifikowana jako rezerwa i przeniesiona do puli wydatków bieżących.</u>
          <u xml:id="u-141.7" who="#WitoldGraboś">Wiemy, że nie wykonaliśmy budżetu, ale są tu przyczyny obiektywne i stanowią one ponad 90% tego stanu rzeczy. Nie wydatkowaliśmy znacznej kwoty z tego powodu, że Polska nie została przyjęta do Europejskiego Programu Media II i środki przeznaczone na składkę do tej organizacji oddaliśmy do budżetu państwa. Oddaliśmy także kwotę 60 tys. zł przeznaczoną na stypendia. Suma ta okazała się za mała, aby w sposób planowy promować w ten sposób uczniów, studentów czy doktorantów. Kontrowersje dotyczące przeznaczenia tej kwoty były tak wielkie, że rozsądniej było oddać ją do budżetu państwa. Oddanie do budżetu państwa pewnych środków, mimo naszych licznych potrzeb, wynikło po części z niedowładu organizacyjnego i mam śmiałość przyznać się do tego. Wyciągniemy z tego wnioski.</u>
          <u xml:id="u-141.8" who="#WitoldGraboś">Jedna sprawa jest dla nas bolesna. Mam na myśli zarzuty o naruszanie ustawy o zamówieniach publicznych. Mógłbym to tłumaczyć tym, że np. zakupy komputerów powinny być dokonywane w tej samej firmie, aby marka była taka sama. Skoro NIK stwierdza, że nasze decyzje naruszały ustawę o zamówieniach publicznych, to - być może - na tym powinniśmy poprzestać i wyciągnąć z tego wnioski. I deklaruję taką gotowość.</u>
          <u xml:id="u-141.9" who="#WitoldGraboś">Chciałbym jeszcze poruszyć sprawę naszej siedziby. W tym roku na ten cel przeznaczamy 1600 tys. zł, a więc 9% naszych wydatków. Tak było i w latach ubiegłych. My obecnie dzierżawimy naszą siedzibę od Episkopatu. Przy każdej okazji dziękuję Episkopatowi, ponieważ stawki, które wyznacza nam za użytkowanie tej siedziby, nie są najwyższe, są relatywnie niższe niż stosowane w tamtym rejonie Warszawy. To nie zmienia faktu, że dajemy środki budżetowe innemu podmiotowi, nie mając nadal własnej siedziby. Obliczyliśmy, że realna suma wydatków na ten cel przekroczyła już 9 mln zł. W tym roku zwróciliśmy się do pana premiera Tomaszewskiego, aby w swoim budżecie przewidział środki na naszą siedzibę. Pan premier odpowiedział, że nie widzi takiej możliwości. Próbujemy te środki uzyskać, korzystając z przychylności Sejmu, a przede wszystkim dwóch sejmowych komisji, które opiniują nasze zamiary budżetowe. Apeluję tu o przychylność, dlatego że dzieje się coś dziwnego, instytucja państwowa nie ma własnej siedziby i naraża budżet państwa na niepotrzebne wydatki.</u>
          <u xml:id="u-141.10" who="#WitoldGraboś">Sprawa płac członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest rozstrzygnięta ustawowo i nie budzi wątpliwości. Jeżeli natomiast chodzi o płace pracowników biura Krajowej Rady, to średnio te wynagrodzenia wyniosły 2868 zł i był to wzrost o 18,7% w porównaniu do 1997 r. Jeżeli uwzględnimy wypłaty z zakładowego funduszu wynagrodzeń, to wzrost ten był większy i wyniósł blisko 28%. Powodem tego wzrostu jest fakt, iż nie wykonaliśmy planu zatrudnienia. W planie zatrudnienia na 1998 r. przewidzieliśmy, zgodnie z sugestią resortowych komisji, że zatrudnimy 14 pełnomocników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w dużych ośrodkach miejskich w Polsce. Okazało się, że wyłonienie grupy osób o specyficznych kwalifikacjach nie jest łatwe. Trzeba było zorganizować rodzaj wysłuchań i te procedury bardzo się przedłużyły. Być może, był tam element naszej niesprawności i nie mówię, że jesteśmy tu bez winy. Skończyło się na tym, że zatrudnienie nastąpiło dopiero w listopadzie i stąd wynikły pewne oszczędności, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że są one sztuczne, bo fundusz płac pozostał taki, jaki był planowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#HenrykGoryszewski">Mówiliśmy już wielokrotnie w naszych dyskusjach i podkreślam to jeszcze raz, że oczekujemy kompleksowego nowego podejścia do planowania środków na płace, tak aby skończyć z tym wyścigiem urzędów w manipulowaniu nie obsadzonymi etatami, który urząd jakie miejsce zajmuje. Na najwyższych miejscach nie są akurat te urzędy, które powinny je zajmować, biorąc pod uwagę hierarchię ich służby państwowej.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#HenrykGoryszewski">Już zapowiadano, że minister pracy i polityki socjalnej coś przygotowuje. Uważam, że to powinno być w naszym sprawozdaniu bardzo mocno wyeksponowane, iż Sejm oczekuje od premiera, aby rząd szybko zakończył te prace i przedstawił odpowiedni dokument w formie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Cokolwiek byśmy zrobili, to taka ustawa nie obejmie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#HenrykGoryszewski">Nie mówię w tym przypadku o Krajowej Radzie, ale generalnie. Jeżeli to zostanie potraktowane kompleksowo, obejmie także Krajową Radę. Nie będzie to ustawa o kształtowaniu środków na wynagrodzenia, a np. ustawa o zasadach wynagradzania pracowników instytucji państwowych, niesamorządowych.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#HenrykGoryszewski">Zgodnie przedstawiono wnioski, aby przyjąć sprawozdanie z wykonania budżetu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Stosuję więc procedurę uproszczoną. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#HenrykGoryszewski">Stwierdzam, że sprawozdanie zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#HenrykGoryszewski">Porządek dzienny w zakresie absolutorium za rok 1998 został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#HenrykGoryszewski">Został przedstawiony plan pracy Komisji. Czy są uwagi do tego planu?</u>
          <u xml:id="u-144.5" who="#HenrykGoryszewski">Musimy liczyć się z tym, że czeka nas praca nad ustawami podatkowymi jeszcze w lipcu, po zakończeniu prac nad absolutorium, i albo będziemy kontynuować ją w pierwszym tygodniu sierpnia, albo zaczniemy ponownie w trzeciej dekadzie sierpnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#AndrzejWoźnicki">Czy projekt nowelizacji ustawy o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej wpłynie w tym roku do Sejmu? To byłby ewentualnie dodatkowy punkt w naszym planie pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejWielowieyski">Oczekujemy także na projekt ustawy o reprywatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#HenrykGoryszewski">Tego projektu jeszcze nie ma. Najważniejsze są ustawy ustrojowe, ale muszą być przygotowane. Z rozszerzeniem planu pracy zawsze musimy się liczyć. Na razie przyjmujemy to, co zostało już ustalone. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#HenrykGoryszewski">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>