text_structure.xml 108 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzSchreiber">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GrzegorzSchreiber">W dniu dzisiejszym wracamy do prac nad naszym najpoważniejszym zadaniem, a mianowicie do przygotowania projektu uchwały poświęconej zasadom etyki poselskiej. Jest to temat, od którego w zasadzie rozpoczęliśmy prace naszej Komisji. Po dwóch posiedzeniach, w czasie których prowadzona była dyskusja w gronie Komisji, zwróciliśmy się o opinie do ekspertów. Prosiliśmy ich o doradzenie nam, w jakim kierunku należy zmienić projekt, który Komisja przyjęła jako projekt roboczy. Chcieliśmy, żeby ten projekt miał możliwie najlepszą formę.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#GrzegorzSchreiber">Zwróciliśmy się do kilku ekspertów, specjalistów z zakresu etyki, z różnych uniwersytetów. Wyrażę chyba opinię wszystkich członków Komisji, jeśli powiem, że wszystkie nadesłane ekspertyzy cechowała wielka odpowiedzialność. W ekspertyzach znalazło się wiele przydatnych i istotnych uwag. Sądzę, że wiele z nich będziemy mogli wykorzystać w celu dokonania korekt w projekcie przygotowanym przez Komisję kilka miesięcy temu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#GrzegorzSchreiber">Ekspertyzy dotyczyły wielu różnych kwestii. Znalazły się w nich propozycje bardzo szczegółowych zapisów poszczególnych artykułów. Eksperci poruszyli kwestie ogólne dotyczące zasadności tworzenia takiego kodeksu zawodowego. Z satysfakcją mogę dodać, że otrzymaliśmy także własne projekty ekspertów zawierające próbę kodyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#GrzegorzSchreiber">Na poprzednim posiedzeniu powiedzieliśmy, że warto powrócić do tematu, wykorzystując przemyślenia ekspertów. Mieliśmy przygotować pewne propozycje do dalszej dyskusji. Podjąłem taką próbę. Otrzymali państwo kolejną roboczą wersję projektu uchwały. Generalne założenie jest takie, że punktem wyjściowym pozostaje zapis, który uzgodniliśmy wcześniej. Jest tu odniesienie do kodeksu brytyjskiego przygotowanego przez komisję Nolana.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#GrzegorzSchreiber">Mogę powiedzieć, że wszystkie ekspertyzy, które wpłynęły do Komisji odnosiły się w jakiś sposób do przemyśleń brytyjskich. Chyba potwierdza to zasadność kierunku, który wybraliśmy kilka miesięcy temu. W niektórych ekspertyzach stwierdzano, że praca którą Brytyjczycy wykonali w ciągu kilku lat jest na tyle cenna, iż zasadne jest przeniesienie jej wyników na grunt polski. Oczywiście, należy pamiętać o naszej specyfice i pewnej odmienności. Proste przeniesienie rozwiązań na pewno nie będzie dobre.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#GrzegorzSchreiber">Podjąłem próbę konfrontacji naszego projektu z posłami i osobami postronnymi. W naszym pierwszym projekcie znalazło się kilka punktów budzących wątpliwości. Niektóre definicje nakładały się na siebie, co później wytknęli nam eksperci sugerujący przyjęcie odmiennych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#GrzegorzSchreiber">W projekcie, który przygotowałem, ograniczyłem liczbę zasad do pięciu. W pierwotnym projekcie tych zasad było siedem. Dodałem formułę wstępną, która odnosi się do systemu prawnego. W ekspertyzach wskazywano, że w projekcie powinno znaleźć się odniesienie do uwarunkowań prawnych. Tak zresztą jest w kodeksie brytyjskim, co jednak nie znalazło odbicia w naszym wstępnym projekcie. W kodeksie brytyjskim znalazło się odniesienie do tekstu ślubowania, zresztą dość podobne do sformułowania, które zaproponowałem. W art. 1 starałem się wypełnić to zalecenie w powiązaniu z naszą konkretną sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#GrzegorzSchreiber">Nie wiem, czy w tej chwili powinienem wygłosić wykład na temat przygotowanego projektu. Sądzę, że powinniśmy raczej rozpocząć roboczą dyskusję. Będziemy mogli odnieść się do wstępnego projektu oraz zmian, które zaproponowałem. Po zapoznaniu się z refleksja-mi ogólnymi moglibyśmy przejść do analizy kolejnych artykułów. Moglibyśmy przyjąć je lub zmienić. Chciałbym zaproponować taki sposób pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#GrzegorzSchreiber">Byłoby dobrze, gdyby udało nam się zatwierdzić projekt uchwały na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Najpierw mam pewną uwagę techniczną. Czy uważają państwo za słuszne, żeby podziękować ekspertom, którzy nadesłali nam swoje opinie. Jest to pan profesor Janusz Nahorny, pan profesor Jerzy Stelmach, pan profesor Andrzej Szostak, pani dr hab. Barbara Kudrycka i pan profesor Jacek Hołówko. Ekspertyzy są bardzo dogłębne. Zawierają konkretne propozycje. Nie chcę powtarzać wszystkiego, o czym mówił już pan przewodniczący. We wszystkich ekspertyzach pochwalono nasz pomysł, żeby przyjąć jako podstawę, rozwiązania komisji Nolana.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że powinniśmy pracować nad poprawionym tekstem, który przygotował pan przewodniczący. Przyjęto tu także zasady określone przez komisję Nolana, choć zostały nieco inaczej sformułowane. Ta propozycja załatwia nam dwa problemy. Zapisy zamieszczone w art. 1 realizują sugestie zawarte w kilku ekspertyzach, a także propozycję posła Pęka dotyczącą wpisania do kodeksu patriotyzmu. Miałam do tej propozycji pewne zastrzeżenia. Wydawałoby się, że ciężko będzie określić to pojęcie w kodeksie. Natomiast zapis przedstawiony przez pana przewodniczącego odnosi się między innymi właśnie do patriotyzmu. W ten sposób zostały uwzględnione zastrzeżenia pana posła.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że kodeksy powinny być krótkie i zwięzłe. Mogłabym powołać się tu na niektóre ekspertyzy. Im dalej będziemy brnęli w szczegóły, tym więcej będzie sporów i tym dłużej będziemy pracować nad projektem. Dlatego proponuję, żebyśmy rozpatrzyli projekt pana przewodniczącego punkt po punkcie. Jeśli jakiś zapis będzie budził zasadniczy sprzeciw, spróbujemy go zmienić. Być może dzięki temu uda nam się przyjąć ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzSchreiber">Nie ośmieliłem się sam złożyć takiej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzDziałocha">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że powinniśmy sformułować ostateczny projekt „Zasad Etyki Poselskiej” na dzisiejszym posiedzeniu. Jesteśmy już spóźnieni i zdajemy sobie z tego sprawę. Spotkaliśmy się już nawet z dowodem pewnego braku zaufania do naszej pracy. Grupa posłów wystąpiła z projektem zmiany regulaminu Sejmu. Nie wiedziałem o tym wystąpieniu. Jeśli są to posłowie SLD, jest to także dowód braku zaufania do mojej tu obecności. Zmiana zmierza w tym kierunku, żeby do czasu, gdy Komisja Etyki Poselskiej upora się ze swoim podstawowym zadaniem, dotyczącym opracowania zasad etyki, tę kompetencję przejęła Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Ta Komisja miałaby orzekać, czy poseł zachowuje się godnie, czy narusza godność posła. Inicjatorzy tego projektu zapomnieli, że Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich także nie dysponuje zasadami etyki poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich nie ma za-pisanego tego zadania w regulaminie. Jest to zadanie naszej Komisji. O tyle Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich jest w lepszej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzDziałocha">Trzeba te prace zakończyć. Przed nami jest jeszcze wiele problemów i trudności, które się przed nami piętrzą. Są to przede wszystkim przeszkody natury merytorycznej. Dokładnie zapoznałem się ze wszystkimi ekspertyzami, które otrzymaliśmy. Przeczytałem ją dwukrotnie. Powiem państwu, jakie wnioski wynikają z tej lektury.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzDziałocha">Po pierwsze, nie należy mnożyć zasad, czy też reguł etyki poselskiej. Jeśli jest ich więcej, zaczynają się krzyżować zakresy pojęciowe tych zasad. Zwracali nam na to uwagę eksperci. Druga uwaga jest następująca. Po zapoznaniu się z ekspertyzami i gotowymi propozycjami sformułowanymi przez ekspertów, stajemy przed zadaniem, które - moim zdaniem - jest niewykonalne. Mamy wyczerpująco i trafnie określić treść i sens poszczególnych zasad. Łatwiej jest je wymienić, a bardzo trudno zdefiniować.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzDziałocha">Próby definicji przedstawione przez ekspertów są rozbieżne lub powodują, że niektóre elementy różnych definicji pokrywają się. Pokrywa się np. część definicji bezstronności z częścią definicji rzetelności, czy bezinteresowności. Nie wiem jak z tym sobie poradzimy, jeśli będziemy chcieli te pojęcia definiować. Jasno widać, że u samych etyków te pojęcia budzą wiele kontrowersji. Mamy tu przecież całkiem różne definicje.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzDziałocha">Przyjrzałem się definicjom, które przedstawił w swym interesującym projekcie pan przewodniczący. Tu także mamy ten problem. Wykażę później, że treści zawarte w poszczególnych zasadach zazębiają się. Można nawet powiedzieć, że pewne treści powtarzają się, a inne uciekły.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzDziałocha">Dlatego właśnie od dłuższego czasu myślałem nad stworzeniem własnego projektu. Mam go przed sobą. Trochę się krępowałem wystąpić z nim publicznie. W moim projekcie uciekam od definicji. Proszę rozważyć, czy nie jest to dobre wyjście.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzDziałocha">Zobaczyłem jak to wygląda w materiałach, od których zaczęliśmy nasze prace. Zauważyłem, że nie we wszystkich krajach te zasady są zdefiniowane i opisane w kodeksie. W niektórych krajach są one konstruowane - wypełniane odpowiednią treścią - przy okazji rozpatrywania konkretnych spraw. Dopiero kolejne przypadki wypełniają formułę określoną jednym słowem. W pewnym sensie jest to angielski sposób nastawienia do prawa. Konkretne przypadki wskazują, co dana zasada oznacza.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzDziałocha">Na pewno, w przypadku braku definicji, bardzo duża odpowiedzialność spada na gremium wydające werdykty, które wzbogacają, czy też dookreślają poszczególne zasady. Moim zdaniem jest to bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KazimierzDziałocha">Właśnie dlatego w moim projekcie zaproponowałem następujące rozwiązanie. Przeczytam je państwu, gdyż nie mam maszynopisu: „Uchwała Sejmu RP z dnia.... Zasady Etyki Poselskiej”. Tu jest pierwsza zmiana. Nie jest to uchwała w sprawie.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KazimierzDziałocha">Dalej proponuję: „Artykuł 1. Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej będą wykonywać swoje obowiązki wynikające z mandatu i obowiązującego porządku prawnego, kierując się ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi, na których opiera się życie publiczne kraju”. Jest tu zawarta pewna deklaracja. Podobną rolę, choć przy innej treści, wypełnia art. 1 w propozycji pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KazimierzDziałocha">Trudność, o której mówię, ujawnia się przy art. 2. Czy można opisać zasady etyczne w sposób wyczerpujący nie tylko dla celów późniejszej praktyki, ale także dla względu doraźnego, którym jest to, żeby Sejm te zasady zatwierdził. Jeśli te zasady będą rozbudowane, staną się bardziej dyskusyjne. Bardzo łatwo jest rozpocząć taką dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KazimierzDziałocha">W tej sytuacji proponuję następujący zapis: „Artykuł 2. Zasadami etycznego postępowania posłów są: odpowiedzialność, bezinteresowność, rzetelność, przyzwoitość, jawność.”. Liczę na to, że te zasady zostaną dookreślone w trakcie dalszej działalności orzeczniczej, gdy będziemy rozpatrywać kolejne przypadki. Do zapisu, który państwu przedstawiłem, przywiązuję tylko to znaczenie, że wprowadzona tu została pewna gradacja tych zasad. Zostały one podane selektywnie, właśnie dlatego, że zakresy niektórych z nich się pokrywają. Zachowana została jednak ich ranga - odpowiedzialność, bezinteresowność, rzetelność, przyzwoitość i jawność. Jawność znalazła się na końcu ze względu na to, że w pewnym sensie jest to forma dotrzymywania innych zasad.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KazimierzDziałocha">Zaproponowałem także treść art. 3: „Przestrzeganie zasad etyki poselskiej podlega odpowiedzialności określonej w art. 74k Regulaminu Sejmu RP”. Jest to tylko przypomnienie, które powinno znaleźć się w naszym kodeksie. Chodzi tylko o to, żeby powiedzieć, że te zasady mają swoją sankcję. Oczywiście, tę sankcję można znaleźć w systemie prawa - w Regulaminie Sejmu. Z legislacyjnego punktu widzenia można by było tego zapisu nie powtarzać. Jednak z dydaktycznego punktu widzenia należy przypomnieć, że te zasady mają swoją sankcję.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KazimierzDziałocha">Artykuł 4 ma znaczenie formalne i mówi, że uchwała wchodzi w życie z dniem uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KazimierzDziałocha">Proszę, żeby dali mi państwo dowód, że potrafimy zdefiniować te zasady w taki sposób, żeby każda z nich była wyczerpująca i oddzielona od innych pojęć w taki sposób, żeby ich zakresy się nie krzyżowały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzSchreiber">Mogę powiedzieć, że doszliśmy chyba do jednej wspólnej myśli. W każdym projekcie mamy po pięć zasad. Jeśli je porównamy, można powiedzieć, że pokrywają się prawie w 100%. W obu projektach mamy odpowiedzialność, bezinteresowność i jawność. Godność jest właściwie tym samym co przyzwoitość. Jedyna różnica dotyczy niezawisłości i rzetelności. Sądzę jednak, że jest to już duży krok w stronę porozumienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie w pełni bym się z tym zgodziła. Na pewno można powiedzieć, że każdy przyzwoity człowiek powinien być bezinteresowny i szanować godność. Tak powinno być. Kodeks etyki poselskiej jest czymś zupełnie nowym.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie chcę zbaczać z tematu, ale przyjrzeliśmy się temu w Anglii. Komisja Nolana rozpoczęła pracę pięć lat temu. Natomiast kodeks obowiązuje dopiero od dwóch lat. Komisja przez długie lata gromadziła doświadczenia. Powołano komisję, która zajęła się przypadkami nadużywania stanowiska nie tylko przez parlamentarzystów, ale także przez wysokich urzędników. Ta komisja wywołała pewną burzę w angielskim świecie politycznym. Podjęto próbę stworzenia kodeksu. Po długich dyskusjach, może nawet nie w wyniku zbierania doświadczeń, przyjęto kilka ogólnych stwierdzeń.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Zgadzam się, że niektóre z nich nakładają się. Według mnie nie jest to groźne. Znacznie gorzej byłoby, gdyby niektóre pojęcia wzajemnie się wykluczały. Wydaje mi się, że zgodnie z opinią ekspertów możemy całkowicie zgodzić się z określeniem pojęć, choć może po drobnych zdaniach, ze wstępnego projektu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Opowiadam się zdecydowanie za tym, żeby omówić te zasady. Należy określić je w sposób możliwie jasny i krótki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BogdanPęk">Zanim przejdę do meritum sprawy chciałbym powiedzieć kilka słów na temat naszej wyprawy do Anglii. Była to bardzo pouczająca wizyta, która pokazała nam jak działa parlamentaryzm angielski. Trzeba powiedzieć, że wynik prac komisji Nolana był rewolucją. Tak mówili ludzie, którzy pracują w parlamencie od 30 lat, jako urzędnicy parlamentarni. Spowodowało to zmianę zasad postępowania parlamentarzystów. Główne zarzuty nie dotyczyły tego, że istniała przekupność. Chodziło o to, że na porządku dziennym było przyjmowanie przez parlamentarzystów korzyści za zapytania leżące w interesie korporacji, przedsiębiorstw i firm. Było to normalnie przyjęte postępowanie. Przyjęcie zasad etyki zmieniło podstawy działania parlamentarzystów. Przedstawięuwagę, która w znakomity sposób odnosi się także do naszego parlamentu. W Anglii jest nie do pomyślenia, żeby urzędnik najwyższego szczebla w państwie nie zgłosił się na wezwanie komisji parlamentarnej i nie złożył wyczerpujących wyjaśnień. W ogóle niedopuszczalne jest, żeby w trakcie takich wyjaśnień kręcił. Jest to po prostu nie do pomyślenia. Podkreślano to wielokrotnie, gdyż wiele razy o to pytałem. Anglicy nie bardzo rozumieli o co nam chodzi, gdy o to pytaliśmy. Mówili, że taka sytuacja nie zdarzyła się od 300 lat. Komisja nie może pytać tylko królowej. Nie ma w państwie żadnej instytucji jawnej lub tajnej, która odważyłaby się nie zgłosić na wezwanie komisji parlamentarnej lub nie złożyć w terminie wyczerpujących wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Z bankami włącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanPęk">Dotyczy to wszystkich firm i instytucji. Oczywiście w pewnych przypadkach stosowane są procedury zapewniające poufność. Podano nam następujący przykład. Jedna z komisji zażądała przedstawienia listy członków organizacji masonów. Taką listę otrzymała i przyjęła do wiadomości. Oczywiście sprawy nie podano do publicznej wiadomości. W każdym razie służby specjalne niezwłocznie wykonały polecenie komisji. Można powiedzieć, że istnieje między naszymi parlamentami ogromna różnica, choć może nie tyle w systemie zapisanym w prawie, ale w realnym funkcjonowaniu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#BogdanPęk">Myślę, że upłynie jeszcze wiele czasu zanim dojdziemy do takiego pojmowania roli parlamentu, jak w Anglii, gdzie pełni on nie tylko funkcję ustawodawczą, ale jest także strażnikiem zasad i pełni najwyższą funkcję kontrolną.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#BogdanPęk">Wracam do naszego kodeksu. W dniu dzisiejszym pojawiło się wiele rozbieżności. Chcę powiedzieć o tym, co - moim zdaniem - powinno się znaleźć w kodeksie, a nie znalazło się w projekcie przedstawionym przez pana przewodniczącego. Rozumiem, że może być bardzo trudne do zdefiniowania, czym jest patriotyzm, co proponowałem zapisać w kodeksie na poprzednim posiedzeniu Komisji. W kilku ekspertyzach pojawiło się sformułowanie dotyczące służby publicznej. Sądzę, że jest to pojęcie łatwiejsze do zdefiniowania. Przecież najważniejszą powinnością posła jest służenie narodowi, państwu itd. Jest to służba w interesie tego państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#BogdanPęk">W jednej z ekspertyz pojawiła się bardzo ciekawa definicja, którą państwu przeczytam: „Przez służbę publiczną rozumie się gotowość do działania dla dobra publicznego, świadome i dobrowolne podejmowanie obowiązków, których wypełnienie służy państwu i społeczeństwu. W wyjątkowych wypadkach służba publiczna wymaga poświęcenia i ofiarności. Poseł kierujący się zasadą służby publicznej powinien zdawać sobie sprawę z możliwości wejścia w konflikt lojalności. Jego obowiązkiem jest stawiać na pierwszym miejscu dobro kraju, państwa, własnego społeczeństwa i narodu. Na drugim miejscu winny jest lojalność swym wyborcom, na trzecim partii politycznej” itd.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#BogdanPęk">Nie upieram się, żeby ta definicja została wpisana do kodeksu w całości. Uważam jednak, że zasada nadrzędna mówi o działaniu w interesie swego kraju, państwa, społeczeństwa i narodu. Uważam, że zasada służby publicznej jest potrzebna. Jeśli odchodzimy od próby zdefiniowania patriotyzmu, nie należy z niej rezygnować. Uważam, że powinna być ona zawarta w pierwszym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#BogdanPęk">Nie podzielam poglądu, że zasad nie należy definiować. Nawet, gdyby się okazało, że w przyjętych próbach definicji potrzebne są jakieś poprawki, trzeba będzie to zrobić. Nie sądzę, żeby były to zmiany o kluczowym znaczeniu. Zgadzam się, że może to być bardzo trudne, jednak musimy to zrobić. Jeśli porównamy ze sobą wszystkie ekspertyzy, okaże się, że w zasadniczych kwestiach niewiele się różnią.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#BogdanPęk">Jeżeli założymy, że postępowanie przyzwoite jest mniej więcej tym samym, co postępowanie godne, że jedno z tych pojęć obejmuje drugie, moglibyśmy ten zapis uzgodnić. Możemy zapisać jedno z tych pojęć. Na to mógłbym się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#BogdanPęk">W ekspertyzach jest także mowa o przykładzie własnym, co nie zostało uwzględnione w projekcie. Jest to chyba ważne. Oprócz tego, że poseł przyjmuje wymienione w kodeksie zasady, powinien bardzo poważnie traktować przykład własny. Powinien być wzorem moralności. Nie stawiam jednak tego problemu w ostry sposób, w przeciwieństwie do służby publicznej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#BogdanPęk">Mam także pewne uwagi do artykułu 7, który mówi: „Przez postępowanie odpowiedzialne należy rozumieć to, że poseł, ponosząc konsekwencje swoich decyzji i działań godzi się poddać je koniecznym procedurom wyjaśniającym i kontrolnym dokonywanym przez właściwe komisje sejmowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GrzegorzSchreiber">To wynika z regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanPęk">Nie wiem czy powinniśmy to zapisywać w kodeksie etyki. Łatwo mógłbym sobie wyobrazić, jeśli chodzi o moje postępowanie, takie działanie, które mogłoby nie do końca być zgodne z regulaminem, ale możliwe do podjęcia w interesie publicznym.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BogdanPęk">Uważam, że ten zapis jest niepotrzebny. Regulamin zawsze może być zastosowany wobec posła. Mam jednak wątpliwości czy właśnie to oznacza odpowiedzialne postępowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Jest tu napisane, że poseł ponosi konsekwencje podejmowanych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BogdanPęk">Napisano, że poseł odpowiada przed wyborcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GrzegorzSchreiber">Tu pojawia się problem rozumienia poszczególnych sformułowań. Jeśli tego nie rozstrzygniemy w uchwale, w przyszłości będą powstawały trudności interpretacyjne dotyczące poszczególnych sformułowań. W każdym przypadku będziemy musieli rozstrzygać wątpliwości. Dlatego należy podjąć próbę zdefiniowania pojęć.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#GrzegorzSchreiber">Odpowiedzialność można rozumieć na wiele różnych sposobów. Można ją rozumieć tak, jak pan mówił, można ją rozumieć także jako odpowiedzialność wobec wyborców. Możemy sobie wyobrazić taką sytuację, że poseł będzie pociągany do odpowiedzialności za deklaracje złożone w trakcie kampanii wyborczej. W naszym projekcie odpowiedzialność jest rozumiana, jako ponoszenie konsekwencji za swoje działanie. Jest tu także mowa o poddaniu się wszelkim kontrolom, co jest zgodne z duchem rozwiązania brytyjskiego. Z zasady odpowiedzialności wynika, że powinniśmy się poddać wszelkim kontrolom.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#GrzegorzSchreiber">Było dla mnie niejasne, a tę wątpliwość podzielali eksperci, co ma oznaczać poddawanie się wszelkim kontrolom. Jest to sformułowanie bardzo ogólne i nieprecyzyjne. Musimy pamiętać o tym, że kodeks brytyjski odnosił się nie tylko do parlamentarzystów, ale do wszystkich osób pełniących urzędy publiczne, a więc także do urzędników. W tej formule pojawiają się kontrole przewidziane dla sprawowanego przez danego urzędnika urzędu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#GrzegorzSchreiber">Jakiego rodzaju kontrole możemy stosować wobec posłów? Są tylko dwa elementy takiej kontroli. Jest to kontrola poprzez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich oraz poprzez Komisję Etyki Poselskiej. Dlatego sugerowałbym, żeby zapisać, iż poseł poddaje się kontroli właściwych komisji sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym zaproponować, żebyśmy na początku uzgodnili, czy przyjmiemy propozycję, żeby nie formułować definicji, czy też podejmiemy taką próbę. Gdybyśmy zdecydowali, że nie będziemy tego robić, dalsza dyskusja na temat definicji nie ma sensu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeśli zdecydujemy, że będziemy formułować definicje, należy kolejno formułować te punkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrzegorzSchreiber">Z dotychczasowej dyskusji wynika, że nie mamy w tej sprawie pełnej zgodności. Myślę, że argumenty przemawiające za tym, żeby nie definiować poszczególnych zasad, można będzie znaleźć w trakcie prób ich zdefiniowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzDziałocha">Właśnie to chciałem państwu powiedzieć. Zostawmy teraz rozstrzygnięcie. Zastanówmy się nad katalogiem zasad. Ustalmy, które z nich zapiszemy w kodeksie. Wydaje mi się, że zgodziliśmy się, iż powinno ich być jak najmniej. Chodzi o to, żeby nie pojawiło się niebezpieczeństwo polegające na tym, że będą się ze sobą zazębiać.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzDziałocha">Ustalmy, jakie zasady znajdą się w kodeksie i odpowiednio je nazwijmy. Później podejmiemy próbę ich zdefiniowania. Nie chciałbym być złym prorokiem. Chciałbym, żeby nam się to udało. Może się jednak okazać, że nie uda nam się tego zrobić w sposób sensowny.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KazimierzDziałocha">Pani poseł powiedziała, że zdefiniowanie tych zasad jest konieczne. Chcę państwu powiedzieć, że mamy tu do czynienia z pojęciami nieostrymi i niedookreślonymi. Nawet ustawodawca unika tego rodzaju pojęć w ustawach szczegółowych właśnie dlatego, że są one z innego świata. Nie pochodzą ze świata prawa, ale ze świata moralności i etyki.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KazimierzDziałocha">Możemy starać się te pojęcia zdefiniować. Zacznijmy od konstytucji. W artykule 1 konstytucji mamy pojęcie dobra wspólnego obywateli. Czy ktoś próbował zdefiniować to pojęcie? Nie. Nikt się tego nie podejmuje. Jest w niej także mowa o zasadach sprawiedliwości społecznej. Czy ktoś to pojęcie zdefiniował? Zrobił to dopiero Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie. Było to robione stopniowo, gdy rozstrzygano konkretne sprawy, kiedy była odpowiednia okazja lub potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#KazimierzDziałocha">W Kodeksie cywilnym jest mowa o zasadach współżycia społecznego. To pojęcie funkcjonuje do dziś. Ustawodawca nawet nie próbował zdefiniować tych zasad. Zdefiniowało je dopiero orzecznictwo sądów, z Sądem Najwyższym na czele. Dzisiaj już to wiadomo. W ten sposób chcę polemizować ze stwierdzeniem, że te zasady należy koniecznie określić.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#KazimierzDziałocha">Powróćmy jednak do naszego katalogu. Możemy trzymać się tego, co zaproponował pan przewodniczący. W zasadzie pana propozycja pokrywa się z tym, co ja przygotowałem. W obu propozycjach znalazło się pojęcie odpowiedzialności, chociaż w pana projekcie znalazło się na końcu. Z propozycji profesorów, zwłaszcza z KUL, wynika, że to pojęcie powinno być na pierwszym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogdanPęk">Definicja odpowiedzialności jest zupełnie inna. Przez odpowiedzialność rozumie się coś innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzDziałocha">Kierujmy się w tej chwili intuicyjnym wyczuciem sensu tych pojęć i ustalmy ich katalog. Później podejmiemy próbę ich zdefiniowania. Moim zdaniem powinniśmy w tym katalogu zapisać postępowanie bezinteresowne i jawne. Postępowanie godne jest chyba nawet lepszym określeniem niż postępowanie przyzwoite, chociaż eksperci zalecali nam zapisanie przyzwoitości. Jeden z nich przedstawił definicję przyzwoitości, którą można - moim zdaniem - zapisać w kodeksie. Powinniśmy także zapisać odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzDziałocha">Natomiast mam wątpliwości dotyczące pojęcia niezawisłości działania posła. Ta zasada kojarzy nam się z zasadą, która przysługuje sądom. Poza wszystkim, poseł nie jest nie zawisły. Gdybyśmy przyjęli definicję, którą zaproponował nam jeden z ekspertów, popełnilibyśmy kardynalny błąd. Sądzę, że zostalibyśmy za to zganieni. Powiedziano, że niezawisłość polega na niezawisłości przekonań. Należy przez nią rozumieć to, że poseł nie będzie ulegał presji otoczenia ani grup interesu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KazimierzDziałocha">Od razu nasuwają się pytania. Grupy interesu mogą działać w sposób zorganizowany w każdym parlamencie i są dozwolone. Nie są one wielkim złem. Dalej w definicji czytamy, że poseł ustali swoje stanowisko w sprawach kontrowersyjnych samodzielnie lub w porozumieniu z osobami kompetentnymi. W szczególnych przypadkach będzie przestrzegał dyscypliny partyjnej. Czy chcą państwo nałożyć na partie polityczne jakieś rygory? Dalej napisano, że poseł dążyć będzie do stosowania tej strategii tylko w wyjątkowych okolicznościach. Przecież to nie zależy od morale posła. Jeśli poseł kieruje się sumieniem, czy też klauzulą sumienia, w pewnych przypadkach powinien się sprzeciwić wiązaniu go dyscypliną partyjną. Sam tego doświadczyłem w parlamencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogdanPęk">Sądzę, że te wszystkie wątpliwości rozwiewałoby zapisanie w art. 1 treści, którą państwu przedstawiłem, dotyczącej służby publicznej. Wtedy wszystko ma sens.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzSchreiber">Przerwę państwu dyskusję, gdyż wchodzimy w obszar konkretnych sformułowań. Gdybym przysłuchiwał się tej dyskusji z boku, odniósłbym wrażenie, że cytaty zawarte w wystąpieniu posła Działochy pochodzą z naszego projektu. Od razu wyjaśnię, że w naszym projekcie takich zapisów nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzDziałocha">Chciałbym dokończyć. Wyjaśnię, dlaczego o tym mówię. Chcę wykazać, że w katalogu zasad nie powinno znaleźć się pojęcie niezawisłości. Jest to pojęcie mylące, nawet w jego potocznym rozumieniu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzDziałocha">Pan poseł w swoim projekcie zaproponował, aby przez postępowanie bezinteresowne rozumieć to, że poseł w swojej działalności poselskiej winien kierować się interesem publicznym, nie zaś względem osobistych korzyści lub korzyści swoich bliskich. Tak można napisać. Natomiast przez postępowanie niezawisłe należy rozumieć to, że poseł winien kierować się wyłącznie względami merytorycznymi. Nie może zatem przyjmować korzyści lub być uzależniony w jakikolwiek inny sposób od osób, środowisk, organizacji itd.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzDziałocha">Druga część tej definicji mówi właśnie o bezinteresowności - poseł nie powinien być uzależniony od osób i środowisk, a także nie powinien przyjmować od nich korzyści. Tego właśnie dotyczy zasada bezinteresowności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chyba mogę panów pogodzić. Definicje bezinteresowności i niezawisłości są dość podobne. Rzeczywiście mamy tu do czynienia z przypadkiem, że zakres tych pojęć na siebie zachodzi. Może byłoby sensowne, żeby zrezygnować z pojęcia niezawisłości, a rozszerzyć definicję bezinteresowności. Niezawisłość w rozumieniu praktyki poselskiej nie jest możliwa. Należymy do klubów i głosujemy zgodnie z zaleceniami klubowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BogdanPęk">To wynika z ordynacji wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można zapisać, że bezinteresowność oznacza, iż poseł powinien w swojej działalności kierować się interesem publicznym, nie zaś względem na osobistych korzyści lub korzyści swoich bliskich. To dotyczy bezinteresowności. Robię coś nie dlatego, że mam w tym interes, ale ze względu na dobro publiczne. Do tej definicji można dodać zapis o kierowaniu się względami merytorycznymi. Wydaje mi się, że jest to dość istotne w postępowaniu posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzDziałocha">To ma swoją nazwę. W pierwszym projekcie, nawiązującym do rozwiązań komisji Nolana, było to zawarte w zasadzie obiektywizmu, a według ekspertów i według mnie jest to rzetelność. Rzetelność oznacza, że poseł będzie się kierował w swym postępowaniu względami merytorycznymi. To pojęcie zostało bliżej opisane. Chciałbym państwa przekonać, że rzetelność powinna znaleźć się wśród tych zasad. Jeden z ekspertów napisał, że przez rzetelność należy rozumieć to, iż poseł będzie działał w sposób kompetentny, wytrwały, uczciwy i w porozumieniu z odpowiednimi osobami mogącymi mu służyć merytoryczną radą. W załatwianiu spraw publicznych powinien się kierować fachowymi opiniami, doświadczeniami specjalistów i własnym sądem opartym na wyczerpujących informacjach.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzDziałocha">Tego właśnie dotyczy rzetelność, czyli inaczej mówiąc obiektywizm. Mam jednak pewne wątpliwości, co do użycia pojęcia uczciwości w tej definicji. Natomiast pojęcie niezawisłości jest bardzo mylące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że można to zrozumieć racjonalnie i logicznie wytłumaczyć. Musimy dążyć w tym kierunku, żeby zapisy kodeksu były zrozumiałe i możliwe do wytłumaczenia. Czy zgodziliby się państwo, żeby z katalogu zasad wykreślić niezawisłość?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrzegorzSchreiber">Chciałbym powiedzieć kilka słów w obronie tego pojęcia, chociaż na pewno można je wykreślić, jeśli tak państwo zdecydują. Rzetelność i patriotyzm, o którym mówił poseł Pęk, są sformułowaniami wynikającymi wprost z art. 104 konstytucji, a dokładniej mówiąc ze ślubowania. Poseł ślubuje rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki i czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny. Jest to właśnie patriotyzm.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#GrzegorzSchreiber">W art. 1 chcemy zawrzeć odniesienia do ślubowania. Powiem szczerze, że w jednej z wersji roboczych mojego projektu przepisałem sformułowania z roty ślubowania. Później uznałem, że jest to zbędne. Wystarczy powołanie się na fakt złożenia ślubowania. Gdyby uznali państwo, że trzeba ten zapis rozszerzyć, możemy to zrobić. Rzetelność byłaby właśnie swego rodzaju rozszerzeniem zapisu odnoszącego się do ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#GrzegorzSchreiber">W obronie pojęcia niezawisłości chciałbym powiedzieć, że definicja została sformułowana zgodnie z propozycją jednego z ekspertów. Odnosi się ona dokładnie do tego, co wcześniej nazwaliśmy nieprzekupnością, a Anglicy niezależnością. Istnieją jednak pewne różnice między działaniem bezinteresownym, a działaniem wynikającym z pewnego uzależnienia, czy też z zależności posła. Czym innym jest kierowanie się w postępowaniu korzyściami własnymi lub swoich bliskich, a czym innym jest pozostawanie w zależności od kogoś i wykonywanie pewnych czynności na czyjeś polecenie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#GrzegorzSchreiber">Właśnie o tym mówił poseł Pęk, wspominając pobyt w Londynie. O to chodziło Anglikom, gdy zapisywali zasadę niezależności. Wtedy posłowie otrzymywali instrukcje, za którymi szły określone kwoty. Wywoływało to zależność posła od określonych środowisk. Istnieje pewna różnica między tymi pojęciami. Być może bezinteresowność jest pojęciem szerszym. Gdybyśmy nieco rozszerzyli jej definicje, moglibyśmy tę zasadę przyjąć. Na pewno pojęcie niezawisłości jest dyskusyjne. Może to być niezależność, jak przyjęli Anglicy. Można je rozumieć wprost, jako nieprzekupność, co proponowaliśmy. Chodzi przecież o tego typu zachowania.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#GrzegorzSchreiber">Nieprzekupność nie jest tym samym co kierowanie się bezinteresownością przy podejmowaniu decyzji parlamentarnych. Podam państwu konkretny przykład. Jestem także członkiem Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Tam ustawicznie dochodzi do konfliktu interesów. Niektórzy posłowie mogą kierować się tym, iż jakaś formuła działalności gospodarczej jest korzystna np. dla członków ich rodzin. Nie wiąże się to z konkretnymi korzyściami finansowymi. Jest to jednak pewnego rodzaju szerzej rozumiana korzyść. Na pewno jest to coś innego niż otrzymanie konkretnej korzyści w postaci np. wycieczki na Wyspy Kanaryjskie w zamian za określone działanie w Sejmie. Są tu pewne różnice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzDziałocha">Rozważajmy to intuicyjnie, nie zaglądając do ekspertyz. Bezinteresowność kojarzy się z nieprzekupnością. Wolałbym nie używać w tym projekcie pojęcia nieprzekupności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#GrzegorzSchreiber">Użyłem tego pojęcia tylko dlatego, że znalazły się w naszym pierwszym projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzDziałocha">Gdybyśmy użyli tego pojęcia, mogłoby to sugerować, że całe gremium jest bardzo przekupne, ale od wejścia w życie kodeksu etyki, już takie nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Zgadzam się, że kodeks powinien być napisany w taki sposób, żeby stawiał pewne wymogi pozytywne. Należy dokładnie określić, jacy powinni być posłowie. Natomiast nie należałoby opisywać zachowań negatywnych - nie będziemy kłamali, nie będziemy kradli, nie będziemy bili dzieci itd. Przy takim zapisie nie byłby to kodeks etyki lecz przypomnienie Kodeksu karnego. Dobrze wiemy o tym, że nie powinniśmy przekraczać przepisów Kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Kodeks etyki ma wyższą rangę od Kodeksu karnego. W kodeksie etyki mówimy, że oprócz przestrzegania praw, co przyrzekliśmy, będziemy zachowywać się w określony sposób. Ktoś mądrze powiedział, że kodeks etyki nie ma mówić o tym, co poseł ma robić. Wynika to z konstytucji i ustaw. Kodeks powinien mówić jak poseł ma to robić. Jest to bardzo istotny punkt widzenia, związany z formułowaniem zasad tego kodeksu. Nie powinniśmy wymieniać czynności, tylko sposób w jaki pewne czynności powinniśmy wykonywać. Dlatego zgadzam się, że nieprzekupność nie pasuje do innych pojęć, które mają znaczenie pozytywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzDziałocha">Chciałbym rozwiać jeszcze jedną rozterkę pana przewodniczącego, dotyczącą występowania pojęcia rzetelności w rocie ślubowania poselskiego. Powiedział pan, że ze względu na treść art. 1 byłoby to powtórzenie merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzSchreiber">Byłoby to rozszerzenie tej formuły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzDziałocha">Przy tej okazji chciałbym załatwić pewną sprawę, co mogłoby oznaczać pewien postęp w naszych pracach. Zaproponowana przez pana treść art. 1 jest mi bardzo bliska, gdyż ta propozycja jest zbliżona do zapisu, jaki znalazł się w moim projekcie. Jednak w pierwszym zdaniu tej propozycji znalazł się błąd merytoryczny. Napisał pan: „Na mocy ślubowania składanego przed rozpoczęciem sprawowania....”. Tak nie jest. Mandat obejmuje się i rozpoczyna go sprawować w momencie złożenia ślubowania. Co do tego nie ma wątpliwości. Tak mówi się w doktrynie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Tak napisano w konstytucji: „Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie....”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzDziałocha">To jest co innego. W tym przepisie powiedziano, że fakt złożenia ślubowania musi nastąpić...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Może należałoby napisać: „Na mocy ślubowania składanego w związku z objęciem mandatu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzDziałocha">Myślę, że nie trzeba o tym pisać. Można zapisać: „Poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi”. Bardzo dobre jest sformułowanie dotyczące służby publicznej. Nie mówimy o porządku konstytucyjnym, gdyż jest on elementem porządku prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Czy nie uważaliby państwo za słuszne, żeby napisać: „Na mocy ślubowania składanego przez posłów, zgodnie z art. 104 Konstytucji RP....”? Chodzi o to, żeby nie powtarzać tego zapisu, ale wyraźnie się powołać na zapis konstytucji. Dalej można by było napisać: „W związku z objęciem mandatu poseł na Sejm kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym porządkiem prawnym oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi”.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#OlgaKrzyżanowska">W ten sposób wskazywalibyśmy, że przede wszystkim obowiązuje posłów ślubowanie, a ponadto zasady zapisane w kodeksie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#GrzegorzSchreiber">Chciałbym prosić przedstawicielkę Biura Legislacyjnego o wyjaśnienie tej wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Propozycja pani poseł jest poprawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzDziałocha">Chodzi jednak o konkretną formułę. Czy należy napisać „na mocy ślubowania”, czy „zgodnie ze ślubowaniem”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Możemy napisać: „Na mocy ślubowania złożonego przez posłów w związku z objęciem mandatu, zgodnie z artykułem 104 pkt 2 Konstytucji RP...”.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Jest jeszcze jedna wątpliwość. Czy w tym przepisie udałoby się zawrzeć pojęcie „służba publiczna”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#GrzegorzSchreiber">To pojęcie jest użyte. Mówimy o tym, że poseł powinien kierować się w swojej służbie publicznej określonymi zasadami. Nie ma tylko definicji służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KazimierzDziałocha">Ta definicja nie jest potrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BogdanPęk">Można by zapisać tę definicję, zmieniając treść art. 1. Uważam, że rozwiązałoby to co najmniej połowę naszych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Musielibyśmy to ująć, jako osobny punkt. Można by było zapisać w punkcie 2, że zadaniem posła jest służba publiczna. Nie byłaby to zasada etyki. Z dalszej części dodalibyśmy sformułowanie, które proponował poseł Pęk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BogdanPęk">Jest to sformułowanie uczciwe, gdyż przedstawia gradację spraw. Jest jasne, że całkowicie nie da się uniknąć ulegania interesom partii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzDziałocha">Zwracam uwagę, że już w art. 1 stawiamy służbę publiczną ponad wszystkimi zasadami. Zresztą, chyba taka była intencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Może ten zapis wystarczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KazimierzDziałocha">Nie sprowadzajmy służby publicznej do tego, żeby postępować godnie. W tym pojęciu mieści się więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proponuję, żeby pozostawić art. 1 w brzmieniu takim, jakie jest, powołując się na konstytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#GrzegorzSchreiber">W tej chwili mamy już chyba pełną zgodę, co do intencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Trzeba jeszcze wygładzić ten przepis redakcyjnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KazimierzDziałocha">Może dobra byłaby propozycja zapisania: „Zgodnie z treścią ślubowania...” itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że w art. 1 pozostanie zapis tylko o porządku prawnym. Obowiązują nas ustawy o prawach i obowiązkach posłów, których nie będziemy wymieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#GrzegorzSchreiber">Czy możemy uznać, że uzgodniliśmy treść art. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym powrócić do pojęcia „dobra publicznego”. W art. 2 piszemy: „Poseł na Sejm RP, przestrzegając zasad etycznych opartych na poszanowaniu godności osobowej człowieka, na uznaniu praw człowieka oraz na sprawiedliwej i solidarnej trosce o dobro wspólne...”. Może w tym przypadku użylibyśmy wyrażenia „dobro publiczne”? Dobro wspólne jest stwierdzeniem konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzDziałocha">Rozumiem intencję autora art. 2, a właściwie jego pierwszej części, zamieszczonej przed wyliczeniem zasad. Rozumiem, że jest to intencja zgodna z ekspertyzami z Lublina. Nie wiem jednak, czy ze względu na treść przyjętego przez nas art. 1, ten zapis nie jest zbędny.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#KazimierzDziałocha">W art. 2 mają być zapisane zasady, których należy przestrzegać. W zdaniu wstępnym chce się wywieść rodowód tych zasad. Te zasady są oparte na poszanowaniu godności osobistej człowieka, na uznaniu praw człowieka oraz na solidarnej trosce o dobro wspólne. Są to także wielkie zasady wzięte ze wstępu do konstytucji i z art. 30 rozpoczynającego rozdział o prawach i wolnościach.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#KazimierzDziałocha">Te zasady są bardzo wysoko zawieszone. Natomiast nam chodzi o stworzenie pewnego rodzaju pragmatyki parlamentarnej, która zawierałaby zasady dające się bliżej określić. Te wielkie zasady są zapisane w konstytucji. Poseł przysięga na konstytucję, co przypominamy, przywołując art. 104 konstytucji. W związku z tym, czy ten zapis jest konieczny?</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#KazimierzDziałocha">Wiadomo, że poseł przestrzegając konstytucji, ma się kierować wielkimi wartościami, o których się w niej mówi. Nie wiem czy istnieje bezpośrednie przełożenie tych wielkich zasad na zasady, o które nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że tak nie jest. Trudno przecież mówić o bezinteresowności, a zaraz obok o prawach człowieka. Kodeks etyki jest miejscem, w którym powtarza się ogólnie znane prawdy. Zazwyczaj kodeksy właśnie z tego się składają. Powtarzane są w nich zapisy, które są ogólnie znane. Gdybyśmy założyli, że to wszystko wiemy, kodeksy zawodowe, np. lekarski, są zupełnie niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że w kodeksie możemy powołać się na pewne zasady naczelne. Poseł powinien dbać o państwo i interes publiczny, a także o godność człowieka. Pomówienia dotyczą właśnie problemu szanowania cudzej godności. Takie postępowanie szarga także własną godność. Dlatego uważam, że warto ten zapis pozostawić. Zdaję sobie sprawę, że jest to powtarzanie innych zapisów. Nie unikałabym jednak dużych słów. Czasami warto je przypomnieć, tym bardziej, że zostało to zrobione bardzo dobrze. Napisano, że te wysokie zasady będą wcielane w życie w opisany niżej sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzDziałocha">Wydaje się, że art. 1 i art. 2 we wstępnej części, stanowią pewnego rodzaju preambułę. Może w tej sytuacji należałoby wzbogacić treść art. 1, a w art. 2 zawrzeć tylko wyliczone zasady.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#KazimierzDziałocha">W jednej z wersji mojego projektu starałem się rozbudować art. 1. Moja propozycja odbiega od wersji pana przewodniczącego i nie zawiera tych wszystkich elementów, o których mówiliśmy. Przeczytam państwu tę wersję: „Posłowie na Sejm RP będą sumiennie i w poczuciu odpowiedzialności za dobro wspólne wykonywać swoje obowiązki wynikające z mandatu i obowiązującego porządku prawnego, kierując się przyjętymi zasadami etycznymi, na których opiera się życie publiczne kraju”.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#KazimierzDziałocha">W tej wersji powołujemy się na to, od czego zaczyna się konstytucja. Dobro wspólne jest pojęciem nieokreślonym, ale niewątpliwie jest to wielka wartość konstytucyjna. Pan przewodniczący zaproponował w swojej wersji dużo więcej, między innymi odwołuje się do godności osobowej. Chyba powinna być to raczej godność człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można by spróbować zapisać art. 1 nieco inaczej. Treść artykułu zakończyłaby się na wyrazach „porządkiem prawnym”. Natomiast wyrazy „przyjęte zasady etyczne” zostałyby przeniesione do zdania wstępnego w art. 2.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#OlgaKrzyżanowska">W konstytucji nie mówi się o zasadach etycznych. Nie ma o tym mowy także w ślubowaniu poselskim. Jest natomiast mowa o takich pojęciach jak np. dobro państwa. Wtedy art. 2 otrzymałby brzmienie: „Poseł na Sejm RP przestrzega ogólnie przyjętych zasad etycznych opartych na poszanowaniu godności osobowej człowieka”. Wtedy art. 1 odnosiłby się do zapisów konstytucji oraz do porządku prawnego i poselskiego ślubowania. W art. 2 byłaby mowa o tym, że posłowie będą także przestrzegać ogólnie przyjętych zasad etycznych. Następnie zostanie wskazany sposób, w jaki będą to robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#KazimierzDziałocha">Jakie byłoby brzmienie art. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#OlgaKrzyżanowska">W art. 1 skreślilibyśmy wyrazy: „oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Proponowałabym, żeby art. 1 rozpoczynał się wyrazami „Zgodnie z treścią ślubowania...”. Sądzę, że po proponowanym skreśleniu w art. 1 byłoby mało treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Ma pani rację. W takim razie mam inną propozycję polegającą na przeniesieniu pierwszego zdania z art. 2 do art. 1. Art. 1 otrzymałby brzmienie: „Zgodnie z treścią ślubowania, poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym oraz ogólne przyjętymi zasadami etycznymi, opartymi na poszanowaniu godności osobowej człowieka, uznaniu jego praw oraz na sprawiedliwej i solidarnej trosce o dobro wspólne”. Wtedy w art. 2 napisalibyśmy: „Poseł winien postępować: bezinteresownie, jawnie, godnie itd.”.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wtedy w art. 1 zapisalibyśmy jasno czym się kierujemy, a w art. 2, jak powinniśmy postępować. W dalszej części kodeksu tłumaczylibyśmy, co oznaczają poszczególne pojęcia. Czy mogą się państwo zgodzić na taką konstrukcję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#KazimierzDziałocha">Jesteśmy bliscy porozumienia. Czy jednak możemy mówić o sprawiedliwej trosce o dobro wspólne? Takie brzmienie podała pani przed chwilą. Zgadzam się, że troska może być solidarna. Chyba jest tu zbyt dużo słów. Proponuję, żeby napisać wyłącznie o trosce o dobro wspólne.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#KazimierzDziałocha">Niepokoi mnie także pojęcie godności osobowej. Raczej chodzi tu o godność człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#GrzegorzSchreiber">Są to w większej części sformułowania pochodzące z etyki a nie z prawa. Dlatego mogą budzić pana wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#KazimierzDziałocha">Uważam, że wystarczy zapisać pojęcie „troski o dobro wspólne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BogdanPęk">Jeśli pójdziemy tym tokiem, będzie to sprzeczne z moimi propozycjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Jak rozumiem, przez cały czas chodzi panu o służbę publiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#GrzegorzSchreiber">Zwracam uwagę, że pojęcie „służba publiczna” zostało zapisane w art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#BogdanPęk">Dalej mówi się o poszanowaniu godności i uznaniu praw człowieka. Godność człowieka jest pojęciem pochodzącym z etyki, natomiast prawa człowieka są pojęciem prawnym. Uważam, że ważna jest kolejność ustawienia tych pojęć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można zamiast wyrazów „trosce o dobro wspólne” wprowadzić zapis dotyczący służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#GrzegorzSchreiber">Nie, jest to zupełnie co innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#BogdanPęk">Przypomnę, że w definicji wprowadzono pewną gradację. Na pierwszym miejscu jest dobro kraju i państwa itd. Przecież to jest bardzo dobra definicja. Tu właśnie mówi się o etyce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#GrzegorzSchreiber">Ma pan rację. Widzę jednak poważny problem. Nie wiemy, gdzie można by to umieścić. W zasadzie już zgodziliśmy się w sprawie treści dwóch pierwszych artykułów. Art. 1 stanowiłby pewnego rodzaju nadbudowę. Odnosiłby się do systemu prawnego i wskazywał korzenie zasad etycznych, do których chcemy się odwołać.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#GrzegorzSchreiber">Należy spojrzeć na zapisy kodeksu poprzez pryzmat naszej późniejszej działalności. To czym będziemy się w przyszłości zajmować, będzie wynikało z konkretnych zasad, które sformułujemy w art. 2. Bez względu na to, co zapiszemy w tych zasadach, będzie to później przedmiotem naszych określonych zainteresowań.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#GrzegorzSchreiber">Jeśli zapiszemy jako zasadę definicję, którą proponuje poseł Pęk, będziemy musieli zajmować się posłami, którzy nie zachowają w swoich działaniach przyjętej gradacji. Tego się obawiam. Dlatego uważam, że definiowanie służby publicznej może być niebezpieczne. Definicje powinny być bardzo konkretne. Powinny dawać nam jasne i wyraźne drogowskazy do dalszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#BogdanPęk">Wyjątkiem jest postępowanie bezinteresowne. Wszystkie pozostałe definicje zawsze będą dyskusyjne. Bezinteresowaność wiąże się z korzyściami. Jest to w pewnym sensie sprawa wymierna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Według mnie pojęcie służby publicznej warto wziąć pod uwagę w kodeksie etycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzDziałocha">Istota działalności poselskiej sprowadza się do służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#BogdanPęk">Ta definicja została całkiem nieźle sformułowana. Bardzo mi się podoba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Podoba mi się tylko pierwsza część tej definicji. Może w takim razie podjęlibyśmy próbę zmiany zapisu. W art. 2 można napisać: „Poseł mając na względzie dobro publiczne, winien kierować się...”, tu należałoby wymienić określone zasady. Wtedy będzie możliwość, aby w definicjach zawrzeć także wyjaśnienie, czym jest dobro publiczne. W definicji mówi się o tym, że jest to służba państwu, przedkładanie interesu państwa nad własny oraz, że wymaga poświęcenia.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Wtedy przed wyjaśnieniem poszczególnych zasad moglibyśmy wyjaśnić, czym jest służba publiczna. Można by tam zawrzeć pierwsze trzy zdania z definicji, o której mówił poseł Pęk. Wydaje mi się, że ten zapis oddaje to, do czego wszyscy dążymy. Czy moglibyśmy zgodzić się na tę propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#BogdanPęk">Mam pytanie w sprawie formalnej. Czy pan przewodniczący chce, żebyśmy rozstrzygnęli sprawę w dniu dzisiejszym w drodze głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#GrzegorzSchreiber">Może nie koniecznie w postaci ostatecznego głosowania. Chciałbym jednak, żebyśmy w dniu dzisiejszym zakończyli dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#BogdanPęk">Nie jestem za tym, żeby w dniu dzisiejszym poddawać sprawę pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chodzi nam o to, żeby do końca opracować te przepisy. Będzie czas, żeby spokojnie im się przyjrzeć. Głosowanie moglibyśmy odbyć w dniu jutrzejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#GrzegorzSchreiber">Mielibyśmy nową wersję projektu na piśmie. Na pewno będą jeszcze jakieś zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Byłaby możliwość wyszukania błędów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KazimierzDziałocha">Moim zdaniem powinniśmy w dniu dzisiejszym ustalić treść art. 1 i art. 2. W art. 2 znalazłoby się wyliczenie zasad etycznych. Potrzebujemy czasu, żeby dobrze zastanowić się nad definicjami. Na następne posiedzenie Komisji powinniśmy przyjść z propozycjami definicji pojęć, których katalog uzgodnilibyśmy w dniu dzisiejszym. Boję się, że pospiesznie definiując te pojęcia w dniu dzisiejszym, popełnimy wiele błędów.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#KazimierzDziałocha">Opowiadam się za tym, żeby pracować możliwie szybko. Obawiam się jednak, że nie będzie to łatwe. Wskazuje na to także przebieg dzisiejszej dyskusji na temat art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że uzgodniliśmy ogólną myśl dotyczącą zapisu art. 1. Pozostało jeszcze ostateczne jego zredagowanie. Proponuję, żebyśmy zostawili ten artykuł bez rozstrzygania. Biuro Legislacyjne przygotowałoby propozycję zapisu na podstawie przebiegu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Z dzisiejszej dyskusji wynika, że art. 1 mógłby otrzymać brzmienie: „Zgodnie z treścią ślubowania składanego przez posła na podstawie art. 104 konstytucji, poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi, opartymi na poszanowaniu godności człowieka, uznaniu jego praw oraz solidarnej trosce o dobro wspólne”. Mogą tu jeszcze wystąpić drobne zmiany redakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Są dwie propozycje brzmienia art. 2. W pierwszym brzmieniu art. 2 rozpoczynałby się wyrazami: „Poseł powinien postępować: ...”. Następnie wymienione będą wszystkie zasady, które państwo przyjmą. Poseł Pęk proponował, aby zdanie wstępne rozbudować zapisami zawartymi w definicji służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym powrócić do art. 1. Moim zdaniem lepszy byłby zapis: „Na mocy ślubowania złożonego zgodnie z art. 104 konstytucji...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Zastanowię się jeszcze nad tym i spróbuję znaleźć możliwie najlepszą formułę. Sądzę, że wątpliwości nie budzi zawartość merytoryczna art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proponuję, żeby art. 2 napisać następująco: „Traktując swoją działalność jako służbę publiczną, poseł powinien postępować: ...”. W dalszej części należałoby wymienić katalog zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#GrzegorzSchreiber">Posłowi Pękowi chodziło o zdefiniowanie tego pojęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Umieszczenie tego pojęcia w zdaniu wstępnym dawałoby możliwość wyjaśnienia pojęcia służby publicznej w dalszych artykułach. Chyba poseł Pęk ma rację, że pierwsza część tej definicji jest bardzo dobra. W dalszej części podawane są przykłady.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Definicja brzmi: „Przez służbę publiczną rozumie się gotowość do działania dla dobra publicznego, świadome i dobrowolne podejmowanie obowiązków, których wypełnianie służy państwu i społeczeństwu. W wyjątkowych wypadkach służba publiczna wymaga poświęcenia i ofiarności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">W art. 1 zapisano, że poseł kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym porządkiem prawnym. Późniejsze definiowanie tego pojęcia nie jest wskazane. Zresztą chyba wszyscy intuicyjnie wiemy o co tu chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#GrzegorzSchreiber">Chyba rzeczywiście nie należy tego pojęcia definiować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Gdzie mielibyśmy umieścić tę definicję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#BogdanPęk">Musiałoby to wynikać ze stylistyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">To pojęcie jest użyte w art. 1. W związku z tym nie powinno być definiowane w dalszych artykułach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Myślę, że nie jest tak do końca. Poseł Działocha patrzy na ten projekt jako prawnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#KazimierzDziałocha">Mam pełną świadomość, że piszemy coś innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#BogdanPęk">Piszemy o zakresie spraw, których nie obejmuje prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Z tym się nie zgodzę. Popatrzmy np. na zasadę bezinteresowności. Jeśli ktoś będzie interesowny, może zahaczyć o prawo.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że treść art. 1 została uzgodniona. Art. 2 rozpoczynałby się wyrazami: „Poseł powinien postępować:”. Czy sądzą państwo, że potrzebny jest tu jakiś wstęp?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#KazimierzDziałocha">Nic więcej nie potrzeba. W art. 1 jest mowa o zasadach ogólnych. W art. 2 należy wyliczyć zasady, zgodnie z którymi poseł powinien postępować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#GrzegorzSchreiber">Można pójść śladem propozycji posła Pęka. Nie należałoby jednak powtórnie używać wyrazów „służba publiczna”. Można napisać: „Poseł na Sejm przejawiając gotowość do działania dla dobra publicznego...”. Powiem państwu o co mi chodzi. W tym fragmencie należałoby napisać w jaki sposób poseł winien po-stępować. Następnie wymienilibyśmy pięć lub sześć zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można zapisać tak: „Poseł na Sejm, mając na względzie dobro publiczne...”. Czy o to panu chodziło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#GrzegorzSchreiber">Raczej, działając dla dobra publicznego. „Poseł na Sejm, działając dla dobra publicznego, świadomie i dobrowolnie podejmując obowiązki, których wypełnienie służy państwu i społeczeństwu winien postępować:”. Po tym wstępie zamieścilibyśmy katalog zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Oczywiście, musimy jeszcze rozstrzygnąć, jakie zasady znajdą się w tym katalogu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#BogdanPęk">Proponuję zapisać, że wykonywanie mandatu jest służbą publiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#GrzegorzSchreiber">Mówimy o tym w art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#BogdanPęk">Następnie należałoby zapisać definicję służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#GrzegorzSchreiber">W art. 2 byłaby definicja służby publicznej, choć bez wskazania, że jest to służba publiczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Zaproponowano, żeby w art. 2 napisać: „Poseł na Sejm RP, działając dla dobra publicznego, świadomie i dobrowolnie, podejmując obowiązki, których wypełnienie służy państwu i społeczeństwu powinien postępować: ...”. Tu należałoby wymienić zasady postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że ten zapis przypominałby o czymś więcej niż tylko o wypełnianiu mandatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#KazimierzDziałocha">W takim razie, co znalazłoby się w art. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Porządek prawny, poszanowanie godności człowieka i dobro wspólne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KazimierzDziałocha">W takim razie w art. 2 ponownie będziemy odwoływać się do wartości generalnych, choć w nieco inny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#SekretarzKomisji">Chciałabym zwrócić uwagę na to, że na podstawie kodeksu etyki Komisja będzie podejmowała uchwałę. W uchwale będą się państwo powoływali na to, że poseł naruszył określony artykuł i ustęp, postępując w pewien sposób. Dobrze by było, gdyby odpowiedni artykuł składał się wyłącznie z zasad postępowania. Byłoby to wskazane dla późniejszego postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#GrzegorzSchreiber">W rozpatrywanych sprawach zazwyczaj będzie chodziło o naruszenie jednej z konkretnych zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#SekretarzKomisji">Dobrze by było, gdyby powołanie dotyczyło artykułu składającego się wyłącznie z tych zasad. Jest to wskazane ze względu na legislacyjną technikę uchwały. Dobrze było to zapisane w pierwotnej wersji projektu Komisji. Wtedy łatwo wskazać, że naruszenie dotyczyło np. art. 2, ust. 2, pkt 3. Oczywiście jest to przykład. Każdy łatwo sprawdzi, o którą zasadę chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że mamy następującą sytuację. Artykuł 1 został w zasadzie uzgodniony. W artykule 2 mamy propozycje zapisania „Poseł powinien postępować:” i sformułowania katalogu zasad. Dyskutujemy nad tym, czy w art. 2 należy wprowadzić zdanie wstępne. Można propozycję posła Pęka zamieścić w uzasadnieniu uchwały, a w art. 2 pozostawić tylko katalog zasad, które będą podstawą do rozpatrywania konkretnych przypadków. W tej chwili musimy rozstrzygnąć, jaka będzie treść tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#BogdanPęk">Można zapisać, że sprawowanie mandatu jest służbą publiczną. Nie byłaby to żadna norma, lecz wstęp. Dalej można napisać: „Obowiązkiem posła jest stawiać na pierwszym miejscu dobro kraju, państwa, własnego społeczeństwa i narodu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Jest to ważne, lecz nie powinno znaleźć się w kodeksie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#KazimierzDziałocha">Jest to pewnego rodzaju kazanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#OlgaKrzyżanowska">W kodeksie należy jasno wskazać sposób postępowania. W przypadku, gdy przyjmiemy proponowany zapis może do nas wpłynąć oskarżenie, że ktoś kieruje się interesem partii przed interesem państwa. Taki zapis może być wykorzystany do rozgrywek politycznych. Można przecież powiedzieć, że poseł w głosowaniu przedłożył interes partii nad interes państwa. Jeśli zostanie to zapisane w kodeksie, Komisja Etyki Poselskiej będzie musiała się tą sprawą zająć. W takim przypadku będziemy rozstrzygać, co jest interesem państwa, a co nie jest. Wydaje mi się, że nie jesteśmy do tego powołani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#GrzegorzSchreiber">Ta definicja może być w znakomity sposób wykorzystana w uzasadnieniu uchwały. Od tego zapisu można by było rozpocząć uzasadnienie. Jest to tekst, który wyjaśnia dlaczego chcemy przyjąć kodeks etyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Gdyby art. 2 został zapisany tylko w postaci zbioru zasad postępowania, łatwo byłoby później wskazać, że poseł postąpił niezgodnie z konkretną zasadą. Sądzę, że nie trzeba rozbudowywać tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Chyba chodzi tu o coś innego. Jeśli w zdaniu wstępnym art. 2 znajdzie się zapis o służbie publicznej, według pani sekretarz nie będzie można powołać się na konkretną zasadę. Moim zdaniem nie będzie to przeszkadzać. Zawsze można wskazać, że jest to określony punkt lub ustęp art. 2.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo związane z tym, że formułujemy kodeks, a więc coś, czego należy przestrzegać. Jest jasne, że musimy przestrzegać porządku prawnego. Natomiast zamieszczenie w kodeksie sformułowania dotyczącego służby publicznej będzie oznaczało, że tego przepisu trzeba przestrzegać. Wtedy może się zdarzyć, że np. ze względu na niechęć polityczną ktoś wystąpi do Komisji z zarzutem, że jakiś poseł przełożył jedną wartość nad inną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#BogdanPęk">Chciałbym widzieć posła, który nie zgodzi się z takim zapisem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#KazimierzDziałocha">Powstało pewne przygnębienie związane z naszymi rozterkami. Wynikają one z tego, że zbyt wiele wielkich idei chcemy zmieścić w art. 1. Sądzę, że powinniśmy być bardziej lakoniczni, jednocześnie nie roniąc żadnej z tych wielkich wartości. Myślę, że zasady ogólne należy zamieścić w art. 1, a w art. 2 sformułować katalog zasad etycznego postępowania posłów. Wtedy uniknęlibyśmy kolejnych rozterek.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#KazimierzDziałocha">W kodeksie chcemy zawrzeć jak najwięcej pojęć ogólnych, z których mają wynikać zasady szczegółowe. Chcemy nawet je zdefiniować, co proponuje poseł Pęk. To się nam nie uda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proponuje pan, żeby pozostawić art. 1 w brzmieniu, które zostało ustalone, a w art. 2 zapisać, jak powinien postępować poseł. W dalszych artykułach podjęlibyśmy się wytłumaczenia, co która zasada oznacza. Czy zgadzają się państwo na tę propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#GrzegorzSchreiber">Zwracam uwagę, że mamy już zapis mówiąc o służbie publicznej oraz o trosce o dobro wspólne. Te pojęcia odnoszą się do tego o czym pan mówił. Jedyny problem dotyczy tego, że nie podejmujemy próby zdefiniowania tych pojęć. Sądzę, że w przypadku tych pojęć nie jest to konieczne. Można by wykorzystać tę definicję przy pisaniu uzasadnienia uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#BogdanPęk">Bezinteresowność jest pojęciem, które może być jasno określone. Natomiast we wszystkich innych definicjach pojawia się ten sam problem. Nie bardzo rozumiem, dlaczego mielibyśmy opuścić definicję służby cywilnej, a zapisać inne definicje. Każda z nich ma charakter uznaniowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#KazimierzDziałocha">Przecież nie pomijamy służby cywilnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#GrzegorzSchreiber">Została ona wyeksponowana na pierwszym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#OlgaKrzyżanowska">W definicji, na którą się pan powołuje, znalazło się swego rodzaju kazanie „jego obowiązkiem jest stawianie na pierwszym miejscu dobra kraju, państwa, własnego społeczeństwa i narodu, a na drugim miejscu...”. Jest to bardzo piękne sformułowanie. Jeśli zamieścimy ten zapis w kodeksie, ktoś może powiedzieć, że poseł postawił wyżej interes partii niż interes narodu. Wiemy, że jest to możliwe. Taki zarzut może dotyczyć np. jakiegoś głosowania. Wtedy nasza Komisja będzie musiała wypowiedzieć się, czy poseł przedłożył dobro partii nad dobro narodu, czy nie. Będzie to jednak zależało do naszej oceny politycznej, a nie od przyjętych zasad etycznych, takich jak: przyzwoitość, lojalność, uczciwość itd.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przyjęcie takiego zapisu jest według mnie niebezpieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#BogdanPęk">Zwracam uwagę, że w art. 3 projektu napisano, iż przez postępowanie bezinteresowne należy rozumieć to, że poseł w całej swojej działalności powinien kierować się interesem publicznym, itd. Jest to przecież identyczny zapis. Każdy może przez to rozumieć to, co chce. Nie są to pojęcia mierzalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można jednak powiedzieć, że ktoś postępuje w określony sposób ze względu na własny interes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Pojęcie „dobro kraju” można rozumieć na wiele sposobów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym właśnie polegają spory polityczne. Dobro kraju może być widziane w różny sposób. Wcale nie oznacza to, że jedni są źli, a drudzy dobrzy. Świadczy to o różnym pojmowaniu tej samej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#BogdanPęk">Nie jestem w stanie podjąć w tej chwili decyzji w tej sprawie. Powiem szczerze, że najbardziej urządzałoby mnie wpisanie do kodeksu patriotyzmu, nawet bez definiowania. Pojęcie to niekoniecznie musiałoby się znaleźć w katalogu zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Zwracam uwagę, że to jest kodeks. Jeśli to zapiszemy, będziemy musieli rozliczać posłów z patriotyzmu. Każdy będzie mógł do nas przyjść i powiedzieć, że któryś z posłów nie jest patriotą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#BogdanPęk">Właśnie dlatego próbuję obejście tego problemu poprzez definicję służby publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#GrzegorzSchreiber">Zaczyna wychodzić na to, że wszyscy jesteśmy przeciwko patriotyzmowi. Nie chciałbym, żeby tak to było zrozumiane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#BogdanPęk">Jeśli coś nie jest zapisane, później nie ma o tym mowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#GrzegorzSchreiber">Na swoją obronę przytoczę zapis, który znalazł się w pierwszej wersji mojego projektu. Powstaje jednak pytanie, czy warto ten kodeks rozbudowywać? Cytuję: „Na mocy ślubowania składanego przez wszystkich posłów przed rozpoczęciem sprawowania przez nich mandatu mają oni obowiązek strzeżenia suwerenności i interesów państwa, czynienia wszystkiego dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegania konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. To wszystko wynika bezpośrednio z konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#GrzegorzSchreiber">Powstaje pytanie, czy zapisy konstytucji należy dokładnie powtórzyć. Sądzę, że ten zapis wyczerpywałby sprawy, o których pan mówił. Może jednak wystarczy odnieść do roty ślubowania, która w podtekście zawiera te wszystkie treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Moim zdaniem to odwołanie jest wystarczające. Przecież całe nasze ustawodawstwo, nie tylko kodeksy etyczne, opierają się na konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#KazimierzDziałocha">Przez cały czas zastanawiam się, w jaki sposób można by powołać się na wstęp do konstytucji. Proszę zwrócić uwagę, że jest tu mowa o moralności całego życia publicznego. Przeczytam państwu końcowy fragment tego wstępu: „Wszystkich, którzy dla dobra Rzeczypospolitej tę konstytucję będą stosowali wzywamy, aby czynili to dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa dowolności i obowiązku solidarności z innymi...”. Jest oczywiste, że nie można tego tekstu przepisywać. Może jednak należałoby powołać się także na preambułę do konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#KazimierzDziałocha">Opowiadałbym się za tym, żeby napisać jak najmniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#BogdanPęk">Zaraz wrócimy do pierwotnego projektu kodeksu, zgodnie z którym poseł powinien zachowywać się przyzwoicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Można zrobić tak jak Szwedzi, którzy napisali w kodeksie, że poseł powinien zachowywać się przyzwoicie. Wszyscy wiedzą o co chodzi. Można także próbować znaleźć złoty środek na podstawie rozwiązań wymyślonych w innych krajach. Sądzę, że należałoby w jakiś sposób spróbować skodyfikować sposób postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#GrzegorzSchreiber">W konstytucji zawarte są treści, na które chcielibyśmy się powołać. Na konstytucję powołujemy się mówiąc o ślubowaniu. W ślubowaniu poselskim znalazło się zobowiązanie do przestrzegania konstytucji. Można powiedzieć, że odwołanie w art. 1 dotyczy wszystkich treści zawartych w ślubowaniu poselskim i w konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#BogdanPęk">Proponował, żebyśmy rozstrzygnęli to w dniu jutrzejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie będziemy tego rozstrzygać poprzez głosowanie. Proponuję jednak, żebyśmy kontynuowali prace nad projektem, gdyż nigdy go nie skończymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#KazimierzDziałocha">Widzę, że nadal szukamy głębokiej legitymacji do sformułowania zasad postępowania. Można zapisać art. 1 w następujący sposób i do tego ograniczyć sformułowania ogólne: „Poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi, o których mowa we wstępie do konstytucji i w rocie ślubowania poselskiego”. W ten sposób mamy wymienione wszystkie wartości i nie musimy ich powtarzać. Byłoby błędem powtórzenie zapisów konstytucji w akcie takiej rangi, jaką ma uchwała Sejmu. Z legislacyjnego punktu widzenia byłby to błąd niewybaczalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Wydaje mi się, że jest to dobra propozycja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#KazimierzDziałocha">Natomiast w art. 2 nastąpiłoby wyliczenie szczegółowych zasad. Mogłyby to być zasady z propozycji pana przewodniczącego z wyjątkiem niezawisłości. Uważam, że ten katalog byłby wyczerpujący i wystarczający. W dalszych pracach spróbowalibyśmy zdefiniować te zasady. Proponuję, żeby niezawisłość zastąpić rzetelnością.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#KazimierzDziałocha">Proponowany zapis art. 1 mieści w sobie wszystkie zasady ogólne, łącznie z patriotyzmem, poprzez odesłanie. Nie są one wymienione wprost.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#OlgaKrzyżanowska">W konstytucji nie ma zasad etycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#KazimierzDziałocha">Jest to jakieś zupełnie nowe odkrycie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie są skodyfikowane i nie mówi się wyraźnie, że są to zasady etyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#KazimierzDziałocha">Takie właśnie było założenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Zastanawiam się jednak, czy w tej sytuacji nie należałoby wykreślić ogólnie przyjętych zasad etycznych z art. 1. Wtedy w art. 1 napisalibyśmy wszystko, co przed chwilą pan powiedział, w tym odwołanie do preambuły i ślubowania. W artykule 2 napisalibyśmy: „Poseł na Sejm, przestrzegając zasad etycznych opartych na poszanowaniu...” itd. Wtedy nie mielibyśmy artykułu bez nagłówka. W artykule 2 wyraźnie będziemy mówić o zasadach etycznych i ich przestrzeganiu w określony sposób. Czy nie byłoby to rozwiązanie logiczne? W artykule 1 byłyby zamieszczone zapisy dotyczące służby publicznej, preambuły i konstytucji, czyli wszystkie zasady generalne. Natomiast w artykule 2 znalazłyby się ogólnie przyjęte zasady etyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#KazimierzDziałocha">Możemy zapisać to jeszcze w inny sposób: „Poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem konstytucyjnym i systemem wartości, na którym się on opiera”. Można także powiedzieć dosłownie, że są to wartości zawarte we wstępie do konstytucji w rocie ślubowania poselskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#GrzegorzSchreiber">W tej chwili szukamy porozumienia z posłem Pękiem. Czy któraś z tych propozycji w jakikolwiek sposób zmienia sytuację? Przecież we wcześniejszej wersji zapisu, którą prawie przyjęliśmy, także było odniesienie do ślubowania i konstytucji, a więc do tego o czym mówimy w tej chwili. Przecież w tym zapisie jest mowa o służbie publicznej. Czy byłby pan skłonny zgodzić się na taki zapis?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#BogdanPęk">W tej chwili jeszcze raz czytam preambułę do konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#GrzegorzSchreiber">Można powiedzieć, że poprzez odwołanie do ślubowania w art. 1 znalazło się także odwołanie do preambuły oraz do całej konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Proponuję, żeby artykuł 2 otrzymał brzmienie: „Poseł powinien postępować:”, a następnie należałoby wymienić zasadę. Byłoby to pożądane ze względów technicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#GrzegorzSchreiber">Była już rozpatrywana odpowiednia do takiej treści art. 2 propozycja brzmienia art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeśli chcą państwo przenieść określenia zawarte w pierwszej części art. 2 do art. 1, chcę powiedzieć, że - niestety - nie są one kompletne. Na system nie składają się tylko te wartości. Są one wybrane wybiórczo w stosunku do zapisów konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#GrzegorzSchreiber">Możemy uzupełnić to wyliczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#KazimierzDziałocha">Uważam, że pełne wyliczenie tych określeń będzie zbyt szerokie. Trzeba ogólnie odwołać się do wstępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#BogdanPęk">Jeśli tak, powinniśmy także skreślić zapis mówiący o prawach człowieka. Mówię w tej chwili o artykule 2. Rozumiem, że zostałby on zapisany zgodnie z propozycją Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#GrzegorzSchreiber">W art. 2 znalazłby się tylko katalog zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że problem dotyczy tego, czy wstęp do art. 2 przenieść do art. 1. W artykule 2 znalazłby się katalog zasad, a w kolejnych artykułach definicja tych zasad. Jest także propozycja, aby w art. 1 zapisać tylko odwołanie do konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Z tego co zrozumiałam, w chwili obecnej są dwie propozycje brzmienia art. 1. Poseł Działocha zaproponował, żeby art. 1 otrzymał brzmienie: „Poseł na Sejm RP kieruje się w swej służbie publicznej obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym oraz ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi, o których mowa we wstępie do konstytucji oraz w rocie ślubowania”. Do wyboru mają państwo tę propozycję oraz propozycję, która wcześniej została przyjęta. W obu przypadkach art. 2 zawierałby tylko katalog zasad.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Sądzę, że na podstawie dotychczasowej dyskusji powinni państwo zdecydować się na jedną z tych wersji. W obu wersjach jest mowa o zasadach etycznych. W jednej wersji mówi się o nich bezpośrednio. W drugiej wersji odwołują się państwo do nich poprzez odwołanie do preambuły konstytucji i roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Opowiadałabym się za rozszerzeniem zapisu o zasadach etycznych. Szersza wersja zawiera pojęcie dobra wspólnego, które jest tak bardzo istotne, że mówi się o nim w konstytucji. Według mnie jest ono tak ważne, że warto je powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Sądzę, że warto byłoby tę sprawę rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#GrzegorzSchreiber">Proszę, żeby poseł Pęk wypowiedział się w tej sprawie. Ta propozycja wychodzi naprzeciw pańskim sugestiom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#BogdanPęk">Nie protestuję przeciwko wpisaniu do art. 1 dobra wspólnego. Jest to jednak pojęcie tak samo niemożliwe do zdefiniowania, jak patriotyzm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Jednak to pojęcie zostało zapisane w konstytucji. Nie ma w niej natomiast pojęcia patriotyzmu. Na pewno ma pan rację, że i jedno i drugie pojęcie jest niemożliwe do zdefiniowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#GrzegorzSchreiber">Czy moglibyśmy przyjąć, że treść art. 1 została uzgodniona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Zapiszę państwu art. 1 w dwóch wariantach. Decyzję podejmą państwo w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Sądzę, że gdybyśmy mieli dwa warianty, moglibyśmy tę sprawę rozstrzygnąć w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałabym w tej chwili przejść do katalogu zasad. Uważam, że jawność powinna zostać zapisana jako ostatnia. Według mnie ważniejsza jest bezinteresowność, godność i odpowiedzialność. Nie chcę powiedzieć, że jawność jest mniej ważna. Uważam jednak, że określa ona sposób w jaki realizowane są zasady dotyczące godności, bezinteresowności i odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Eksperci zwrócili uwagę, że warto te pojęcia uszeregować, chociaż nie będzie to miało znaczenia w dalszych pracach Komisji. Zasady powinny być ustawione według ich moralnej ważności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#KazimierzDziałocha">Mówiłem już o tym wcześniej, że - moim zdaniem - jawność powinna być zapisana jako ostatnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że wszyscy się z tym zgadzają. Proponowano, żeby niezawisłość zamienić na rzetelność. Czy zgadzają się z tym państwo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#KazimierzDziałocha">Byłaby to rzetelność, jeśli weźmiemy pod uwagę definicję, którą zaproponował poseł Schreiber.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie było wątpliwości dotyczącej zapisania godności. Czy są jakieś uwagi do odpowiedzialności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#KazimierzDziałocha">Odpowiedzialność powinna być zapisana na pierwszym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#GrzegorzSchreiber">Proponowałbym, żebyśmy kolejność tych pojęć ustawili dopiero po ich zdefiniowaniu. W tej chwili możemy jeszcze nie do końca wiedzieć, co będzie się kryło za tymi pojęciami. Proponuję, żebyśmy z tym rozstrzygnięciem zaczekali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#KazimierzDziałocha">Możemy warunkowo przyjąć to ustalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#GrzegorzSchreiber">Przyjmujemy tę kolejność warunkowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#OlgaKrzyżanowska">W chwili obecnej zasady etyki zostały ułożone w następującej kolejności: odpowiedzialność, bezinteresowność, rzetelność, godność i jawność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#BogdanPęk">Jeżeli odpowiedzialność ma być na pierwszym miejscu, powiedzmy o jej definicji. Nie zgadzam się z definicją mówiącą o tym, że poseł postępuje odpowiedzialnie, gdyż podlega kontroli. Zgadzam się natomiast z definicją mówiącą, że odpowiedzialność jest rozumiana jako stała troska posła o rozwiązywanie istotnych problemów itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#GrzegorzSchreiber">Właśnie dlatego sugerowałem, żeby ustalenie kolejności zasad pozostawić na później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Najpierw ustalimy katalog zasad i określimy co przez te zasady rozumiemy. Dopiero wtedy ustalimy kolejność tych zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#GrzegorzSchreiber">W trybie roboczym możemy najpierw zająć się pojęciem bezinteresowności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeśli będziemy chcieli zrobić to w tej chwili, na pewno zrobimy to nierzetelnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#BogdanPęk">Ja także uważam, że należy to odłożyć do jutra. Miałbym czas, żeby się zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#GrzegorzSchreiber">Rozumiem, że sugerują państwo, abyśmy kontynuowali nasze posiedzenie w dniu jutrzejszym. Dzięki temu mogliby się państwo zastanowić nad zdefiniowaniem tych zasad. Należałoby w takim przypadku zwołać w dniu jutrzejszym dodatkowe posiedzenie Komisji. Pragnę przypomnieć, że zaplanowane na jutro posiedzenie dotyczy konkretnej sprawy. Zaprosiliśmy na posiedzenie panią poseł Bańkowską. Moglibyśmy uznać, że w dniu jutrzejszym odbędą się dwa posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#BogdanPęk">Proponuję, żeby drugie posiedzenie odbyło się o godzinie 17-tej. Będziemy mogli pracować aż do zakończenia projektu. W najgorszym przypadku sporządzimy protokół rozbieżności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Nie będziemy sobie mogli pozwolić na sporządzenie protokołu rozbieżności. Jeśli nie będzie ostrych sprzeciwów, będziemy mogli przegłosować sprawę, tak jak w każdej innej komisji. Natomiast, jeśli pojawiłyby się poważne zastrzeżenia, należałoby - tak jak przy każdym innym sprawozdaniu - zgłosić wniosek alternatywny, na zasadzie wniosku mniejszości. W ten sposób rozpętamy jednak dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#GrzegorzSchreiber">Musimy przygotować jednolity projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Regulamin mówi, że zasady etyki poselskiej podlegają zatwierdzeniu przez Sejm. Sejm w uchwale przyjmuje lub odrzuca w całości projekt uchwały. Mówi o tym art. 74i regulaminu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#GrzegorzSchreiber">Ustalamy, że drugie posiedzenie w dniu jutrzejszym odbędzie się o godzinie 17-tej. Zakładam, że otrzymamy zgodę marszałka Sejmu na zwołanie tego posiedzenia. Kontynuować będziemy prace nad zapisami kodeksu etyki poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proponowałabym, żeby przedstawili państwo propozycje definicji na piśmie. Wtedy łatwiej będzie nam pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#GrzegorzSchreiber">Biuro Legislacyjne przygotuje na jutrzejsze posiedzenie warianty art. 1, które będziemy mogli rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-209.1" who="#GrzegorzSchreiber">Sądzę, że w dniu dzisiejszym zrobiliśmy poważny krok naprzód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Bardzo wiele dały nam ekspertyzy.</u>
          <u xml:id="u-210.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałbym przedstawić państwu krótką relację na temat naszego pobytu w Anglii. Przez dwa dni odbywaliśmy po sześć lub siedem spotkań. Program pobytu był przygotowany bardzo precyzyjnie. Tak samo precyzyjnie były przygotowane materiały. Możemy uczyć się od Anglików. Przywieźliśmy bardzo wiele ciekawych materiałów dotyczących nie tylko zakresu działania Komisji Etyki Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-210.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Bardzo ciekawe jest np. roczne sprawozdanie z angielskiego rejestru korzyści. Ten materiał będzie nam niesłychanie przydatny. Chcę państwu powiedzieć, że w tym rejestrze każdy z posłów zeznawał, że określonego dnia brał udział w meczu krykieta, a ktoś zapłacił mu za bilet. Inni pisali np. o powodach wyjazdów za granicę. Byli posłowie, którzy nic nie napisali w tym rejestrze. Ten materiał będzie dla nas bardzo przydatny, gdy będziemy opracowywać nasz rejestr korzyści. Z angielskich materiałów widać jasno, na co należy zwracać uwagę i co posłowie podają.</u>
          <u xml:id="u-210.3" who="#OlgaKrzyżanowska">W Anglii jest inna sytuacja, gdyż większość posłów jest biznesmenami obracającymi dużymi pieniędzmi. Poseł pisze np., że jest członkiem rady nadzorczej i otrzymuje pensję. Nie musi podawać wysokości tej pensji. To co u nas zabronione ustawą, w Anglii zostało ujęte w rejestrze korzyści. Odrębnie zapisywane są wyjazdy zagraniczne, zaproszenia, dodatkowe pensje itp. Sądzę, że Anglicy także uczyli się tego w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-210.4" who="#OlgaKrzyżanowska">W Anglii rejestr korzyści jest jawny, tak jak u nas. Jest dostępny w Internecie. Każdy może do niego zajrzeć. Raz w roku wydawane jest zbiorcze zestawienie. Pocztą dyplomatyczną przesłane będą dodatkowe materiały. Prosiłam o przetłumaczenie niektórych materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#BogdanPęk">Czy prosiła pani także o przetłumaczenie materiałów dotyczących służby cywilnej? Był to Kodeks służby cywilnej oraz zasady postępowania w służbie cywilnej. Do ich przyjęcia doszło po długotrwałych sporach.</u>
          <u xml:id="u-211.1" who="#BogdanPęk">Muszę potwierdzić, że wizyta była bardzo precyzyjnie przygotowana. Spotykaliśmy się przede wszystkim z urzędnikami parlamentarnymi. Powiem państwu, że w Anglii urzędnik parlamentarny pracuje na tej samej funkcji przez 35 lat. Jest to grupa osób usytuowanych podobnie do służby cywilnej, choć formalnie nie wchodzą w jej skład.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Urzędnicy parlamentarni mają 25 lub 30 lat pracy w parlamencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#BogdanPęk">W Anglii funkcjonuje coś, co u nas nie jest możliwe do pomyślenia. Taki urzędnik, bez zmrużenia oka wykonuje swoje obowiązki wobec następnej władzy politycznej, nie rozważając w ogóle tego, że zmieniła się władza.</u>
          <u xml:id="u-213.1" who="#BogdanPęk">Anglikom nie mieści się w głowie, że ktoś mógłby nie przyjść na posiedzenie Komisji, na które został wezwany. Pytałem o to kilka razy. Nie jest do pomyślenia, że ktoś nie przyjdzie na posiedzenie, nie złoży wyjaśnień lub złoży wyjaśnienia skąpe lub nieprawdziwe. Dowiedziałem się, że w Anglii nie zdarzyło się to od 300 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Anglicy bardzo mało mówią o karaniu, a dużo o opinii publicznej. Poseł może być ukarany w ten sposób, że zostanie wykluczony przez spikera. Najważniejsze jest jednak to, że sprawa zostaje podana do publicznej wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-214.1" who="#OlgaKrzyżanowska">W parlamencie angielskim jest tylko jeden poseł niezależny, od którego dostaliśmy książkę. Jest to dziennikarz, który wyciągnął na światło dzienne aferę dotyczącą prania pieniędzy. Przyczyniło się to w dużej mierze do jego sukcesu wyborczego. Swoje miejsce w czasie wyborów udostępnili mu kandydaci konserwatystów i labourzystów. Jest to poseł bardzo szanowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#BogdanPęk">Jego niezależność polega także na tym, że zobowiązał się, iż będzie posłem tylko przez jedną kadencję. Nie będzie już więcej kandydował.</u>
          <u xml:id="u-215.1" who="#BogdanPęk">Bardzo ciekawy jest ceremoniał w parlamencie. Spiker, czyli marszałek jest zaprzeczeniem naszego marszałka Sejmu. Nie chodzi mi o podobieństwo fizyczne. Z chwilą wyboru spiker raz na zawsze zawiesza działalność w jakiejkolwiek partii politycznej. Już nigdy nie wraca do żadnej partii. Jest rzeczywiście niezależny. Wejście spikera na salę poprzedzone jest całą procesją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Spiker nie ma żadnego wpływu na porządek obrad. Porządek jest układany przez rząd. Parlament nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#BogdanPęk">Spiker tylko prowadzi obrady i udziela głosu. Jeśli komuś nie udzieli głosu, nie ma dyskusji ani żadnego odwołania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Do dyskusji zgłasza się np. sześciu posłów, a spiker wskazuje jednego, któremu udziela głosu. Na ten temat nie ma dyskusji. Nie działa tu żaden regulamin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#BogdanPęk">W parlamencie są trzy kamery telewizyjne. Jedna stacjonarna kamera ustawiona jest naprzeciw stanowiska mówcy. Dwie stacjonarne kamery pokazują salę z boku. Posłowie, którzy chcą pokazać się w telewizji siadają w miejscach, które obejmują kamery. Natomiast nie ma żadnej możliwości pokazania innych ujęć z sali obrad.</u>
          <u xml:id="u-219.1" who="#BogdanPęk">Można powiedzieć, że świadczy to o dużo wyższym szacunku dla parlamentu niż u nas. Rozumiem, że wynika to z tradycji. Wszystkie dokumenty parlamentarne gromadzone są od setek lat w jednej wieży. Te dokumenty nie mają swoich odpowiedników komputerowych. Gdyby wieża spłonęła nie byłoby żadnych dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#GrzegorzSchreiber">Czy spotkali się państwo z komisarzem do spraw etyki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Tak. Rzuca się w oczy, że wszyscy urzędnicy sprawdzający publiczne finanse, tzw. audytorzy, są mianowani przez królową. Nie ma kadencyjności tych urzędników. Nie można ich odwołać, jeśli sami tego nie chcą. Są oni mianowani spośród osób cieszących się zaufaniem publicznym. Ich kandydatury nie są wysuwane przez żadne z ugrupowań politycznych. W Anglii widoczne jest wspaniałe oddzielenie służby cywilnej od polityki.</u>
          <u xml:id="u-221.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Co ciekawe, służba cywilna nie jest wcale lepiej płatna niż praca w biznesie. Jednak do służby jest bardzo wielu chętnych ze względu na prestiż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#BogdanPęk">Mało kto odchodzi ze służby cywilnej. Przyjęcie do służby oznacza pewną nobilitację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#GrzegorzSchreiber">Bardzo żałuję, że nie mogliśmy z posłem Działochą wziąć udziału w tym wyjeździe.</u>
          <u xml:id="u-223.1" who="#GrzegorzSchreiber">Zgodnie z ustaleniem podjętym na początku posiedzenia wystosuję podziękowania dla ekspertów, którzy nadesłali uwagi dotyczące naszego projektu.</u>
          <u xml:id="u-223.2" who="#GrzegorzSchreiber">Dziękuję państwu w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>