text_structure.xml
149 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam członków Komisji i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSmirnow">W pierwszym punkcie porządku obrad rozpatrzymy budżet w części 38 - szkolnictwo wyższe. Proszę pana ministra o zreferowanie tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKarwacki">Pozwolę sobie lakonicznie wprowadzić w część 38 budżetu państwa. Biorę pod uwagę fakt, że minęła godz. 18.00, a cały dzień był dla wszystkich tutaj obecnych bardzo intensywny. Sądzę, że sprzyja to pewnej zwięzłości prezentacji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKarwacki">Część 38 została wyodrębniona w konsekwencji wprowadzenia w życie ustawy o działach. Ma ona nieco odmienny charakter od dotychczas rozpatrywanej części 30 - oświata i wychowanie. W układzie działowym jest to dział 79. Odmienność wynika z prostszej niż w oświacie i wychowaniu struktury wydatków. Na część 38 składa się tylko kilka rozdziałów, przy czym główne rozdziały dotyczą dydaktyki i pomocy materialnej. Marginalną rolę - w sensie wielkości - odgrywają pozostałe rodzaje działalności ujęte w innych rozdziałach. Takie ujęcie strukturalne budżetu szkolnictwa wyższego ma związek z poprawą kondycji szkolnictwa wyższego w latach 90. pod rządami obowiązującej obecnie ustawy. Ustawa nadała bowiem uczelniom duży zakres autonomii. Dlatego właśnie rygoryzm czy formalizm budżetowy jest tutaj dalece prostszy. Można by stwierdzić, że rozwiązania przyjęte dla szkolnictwa wyższego stały się wzorem dla rozwiązań przyjmowanych później w oświacie. Wynikało to z faktu, że prawa i reguły rządzące finansami szkolnictwa wyższego, można - w pewnym stopniu - odnieść do porządku, który tworzy system subwencjonowania oświaty.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejKarwacki">Kolejny raz uczestniczyłem w pracach nad projektem budżetu szkolnictwa wyższego. Niektórzy z obecnych brali w tym udział wielokrotnie. Dlatego skracam niektóre argumenty. Cechą specyficzną tej wyodrębnionej części budżetu jest nasilający się wzrost zadań w szkolnictwie wyższym. Zwiększają się one jeszcze z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejKarwacki">Takie zjawisko potwierdzają analizy demograficzne. Ostatnio pan premier Leszek Balcerowicz zlecił Szkole Głównej Handlowej opracowanie długofalowej analizy demograficznej. W opracowaniu miały być uwzględnione m.in. konsekwencje dla potencjału edukacyjnego oraz dla rynku pracy. Znalazła się tam prognoza, której nie możemy bagatelizować. Przewiduje ona, że jeszcze przez cztery lata będziemy mieli wyżową tendencję w realizacji zadań szkolnictwa wyższego. Następnie, aż do roku 2020, liczebność populacji 18–24-latków będzie konsekwentnie spadała.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejKarwacki">Obecnie liczebność tej populacji wynosi około 3.700.000 osób. W prognozie zaś mówi się o spadku do poziomu 2.000.000 osób, a więc degresja osiągnie 40%. Dzisiaj odbyło się spotkanie z rektorami wszystkich uczelni, gdzie również rozważaliśmy kwestie rozwojowe szkolnictwa wyższego. Zwracaliśmy także uwagę, że tak drastyczny spadek liczebności populacji w wieku od 18–24 należy brać pod uwagę. Na razie obserwujemy wzrost liczby uczniów, którzy dostają się na uczelnie. W przyszłym roku akademickim przewidujemy kilkupunktowy wzrost liczby studentów, podejmujących naukę w uczelniach państwowych. Zjawisko takie jest godne podkreślenia, co zresztą uczyniliśmy w pisemnej „Informacji o projekcie budżetu na rok 2000 w zakresie: oświaty i wychowania oraz szkolnictwa wyższego”. Dodam, że taka dynamika wzrostu obniża się w uczelniach niepaństwowych. Poprawiają się też relacje między kształceniem na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejKarwacki">Na tym chciałbym zakończyć tę część wprowadzenia, która ukazuje ogólny obraz zadań stojących przed szkolnictwem wyższym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejKarwacki">Rok 2000 jest trzecim rokiem wdrażania nowego systemu w państwowych szkołach wyższych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejKarwacki">W pierwszej fazie utworzono 9 szkół, w następnej fazie - 5. W bieżącym zaś roku przewiduje się kontynuację rozwoju. Projekcja budżetu na rok 2000 dla szkolnictwa wyższego w założeniach uwzględniała realny wzrost wydatków na podstawowe dziedziny szkolnictwa wyższego. Widoczny w budżecie różny poziom wzrostu jest zależny od rodzajów działalności. I tak wydatki na dydaktykę wzrosną nominalnie o 9,4%, realnie zaś - około 3,5%. Nieco wyższą dynamikę - bo o 1% więcej - założono w przypadku pomocy materialnej dla studentów. Wiąże się to ściśle z relacją tego rodzaju świadczenia do wydatków płacowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejKarwacki">Kolejnym, bardzo ważnym dla dalszego rozwoju szkolnictwa wyższego zjawiskiem, jest konsolidacja systemu kredytów studenckich. Dzięki zaangażowaniu gremiów rządowych i parlamentarnych Fundusz Pożyczek i Kredytów Studenckich jest już trwałym składnikiem w systemie szkolnictwa wyższego. Jest to ścieżka pomocy materialnej dla studentów, alternatywna dla pomocy bezzwrotnej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejKarwacki">Zasadniczym budżetem w priorytecie w budżecie szkolnictwa wyższego są - już drugi rok z rzędu - nakłady na wydatki inwestycyjne. Przypomnę, że w 1998 r. nakłady na ten cel zostały obniżone. Sądzę, że tak jak nasze środowisko, również Komisja z uznaniem przyjmie fakt, iż został utrzymany wysoki poziom nakładów państwa na podtrzymanie i rozwój bazy materialnej szkolnictwa wyższego. W strukturze budżetu owe wydatki inwestycyjne stanowią blisko 7%. Jest to wysoki wskaźnik, w relacji np. do wydatków bieżących.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejKarwacki">Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner ma szersze pole do porównań i może stwierdzić, że w innej części budżetu jakieś wskaźniki są wyższe. Natomiast mój pogląd budżetu pozwala mi stwierdzić, że ten wskaźnik jest rzeczywiście wysoki. Powinno nas to cieszyć, ponieważ dzięki temu będzie możliwa realizacja wielu niezbędnych przedsięwzięć. Mam na myśli głównie takie uczelnie, które w ostatnich latach przyjmują coraz większe zadania edukacyjne. Zwiększenie środków na inwestycje poprawia warunki realizacji tych zadań, stwarza lepsze warunki funkcjonowania wielu uczelni.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejKarwacki">Bardzo często odnosimy wydatki budżetowe państwa na szkolnictwo wyższe do produktu krajowego brutto. Nie zawsze punkt odniesienia jest taki sam, ponieważ przyjmowane są różne wielkości PKB. Dlatego relacje też bywają różne. Mówiliśmy o tym nie jeden już raz. Jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy wielkości PKB podawane przez Główny Urząd Statystyczny - wraz tzw. szarą strefą - można stwierdzić, że w 2000 r. możemy mówić o tendencji wzrostowej wydatków budżetowych na szkolnictwo wyższe. Mam na myśli tendencję wynikającą z relacji między wysokością planowanych wydatków budżetowych a wskaźnikiem PKB.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejKarwacki">Bardzo ważnym elementem kondycji państwowych szkół wyższych jest odpłatna działalność dydaktyczna, czyli głównie - wpływy z czesnego. Projekt budżetu w tej części został opracowany na podstawie planów uczelni. W 2000 r. przewiduje się dalszy, znaczący wzrost wpływów z tego rodzaju działalności. Zasadniczą część wpływów - około 1 mld złotych - stanowią opłaty czesnego. Proszę mnie skorygować, jeżeli ta kwota jest inna. Łącznie wpływy tego rodzaju określono w budżecie na 1550 mln zł.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejKarwacki">Proszę zwrócić uwagę, że wydatki państwa są prawie trzykrotnie wyższe i wynoszą ponad 5 mld zł. Kwota 1,5 mld zł jest w tym kontekście znacząca. Często oceniając kondycję finansową szkolnictwa wyższego ograniczamy warunki finansowania uczelni państwowych do zasilania - stricte - budżetowego. Wtedy wskaźnik PKB na poziomie 0,79–0,8 wydaje się rażąco niski w stosunku do wskaźników w wielu innych państwach. Dlatego powinniśmy mieć świadomość, że owe dodatkowe dochody z dydaktyki stanowią blisko 30% środków, które uczelnie otrzymują z dotacji. Produkt krajowy brutto wyraża potencjał produkcyjny państwa. Uwzględniając także inne dochody uczelni, ów udział szkół wyższych w PKB będzie przekraczał 1%.Mimo to należy stwierdzić, że nawet te łączne środki dalece nie zaspokajają potrzeb szkolnictwa wyższego, przy czym oczekiwania radykalnej poprawy sytuacji muszą wiązać się ściśle z poważnymi zmianami w systemie funkcjonowania szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejKarwacki">Dekada lat 90. jest okresem tworzenia podstaw samodzielnej działalności uczelni. Mam na myśli m.in. samodzielną gospodarkę, samodzielne pozyskiwanie środków z różnych źródeł, powstawanie alternatywnych systemów edukacji. Charakterystycznym zjawiskiem jest np. powstanie ogromnego sektora wyższego szkolnictwa na uczelniach prywatnych. Rozwija się również wyższe szkolnictwo zawodowe. W obu przypadkach miejsce nauki jest bliskie miejscu zamieszkania studentów. To z kolei przekłada się na inne warunki osiągania wyższego wykształcenia. Ponadto kształcenie bardziej odpowiada lokalnym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#AndrzejKarwacki">Dekada lat 90. postawiła jednak pewne kwestie, wymagające nowych regulacji. Należy ubolewać, że już dwa lata trwają prace nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi szkolnictwa wyższego. Owocem prowadzonych prac jest już siedem projektów ustawy o szkolnictwie wyższym.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#AndrzejKarwacki">Chcę zakończyć moją wypowiedź optymistycznym akcentem. Podczas spotkań z premierem oraz spotkań rektorów zostały złożone deklaracje, że władze polskich uczelni bardzo intensywnie zaangażują się w sfinalizowanie tych nowych rozwiązań, służących zmianie systemu szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Pilnym zadaniem w tym zakresie jest dostosowanie systemu do wymagań konstytucyjnych. Podnoszone są różne interpretacje i spekulacje, czy system jest zgodny z konstytucją. Po drugie, należy uporządkować warunki pracy i płacy w szkolnictwie wyższym. Warunki te muszą być ściśle powiązane z inną organizacją funkcjonowania szkolnictwa wyższego w przyszłości. Dokonując tego rodzaju zmian, należy wykorzystać doświadczenia trwającej jeszcze dekady. Im szybciej nowe rozwiązania staną się faktem ustawowym, tym lepiej dla budżetu szkolnictwa wyższego w 2001 r. i budżetów w kolejnych latach.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#AndrzejKarwacki">Mamy nadzieję, że korzystne konsekwencje zmian znajdą pełniejsze odbicie w przyszłych budżetach, że będą one bardziej korzystne dla polskiego szkolnictwa wyższego niż projekt, do którego przedstawienia państwu zostałem zobowiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">O wygłoszenie koreferatu proszę posła Andrzeja Woźnickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWoźnicki">Może powtórzę niektóre informacje, ale sądzę, że warto zatrzymać się przy pewnych liczbach. Przy czym należałoby oceniać budżet w aspekcie dezyderatu, który został przyjęty przez Komisję, do czego wrócę w kolejnej części mojego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejWoźnicki">Wydatki w szkolnictwie wyższym wzrastają realnie o 3,3%. Szczególnie wyraźnie wzrastają wydatki inwestycyjne, majątkowe, które rosną realnie o 8,2%. Notujemy również wzrost dotacji do Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich - realnie wzrastają one o 4,6%. Wyższe niż w poprzednich latach są nakłady na stypendia studenckie. Nominalny wzrost w tym zakresie wynosi 8,9%. Ponieważ trudno mi znaleźć dane dotyczące realnego wzrostu wydatków na stypendia, mogę obliczyć wzrost, odejmując od podanego wskaźnika, wskaźnik inflacji w przyszłym roku. Przyjmując, że inflacja wyniesie 5,7%, ów wskaźnik wzrostu wyniesie gdzieś około 3%. W prezentowanym zestawieniu wzrostu wydatków skromnie przedstawia się wzrost wydatków na wynagrodzenia. W tej części realny wzrost wyniesie około 1%.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejWoźnicki">Następnie proponuję porównanie przytoczonych danych z dezyderatem przyjętym przez Komisję w lipcu br. W szczególności proponuję odnieść się do punktu 7, który dotyczy nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe. W relacji do produktu krajowego brutto, wydatki na szkolnictwo wyższe powinny wzrosnąć, co najmniej do 0,9%.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejWoźnicki">Ten wzrost kształtuje się różnie, w zależności od metodologicznego podejścia do sprawy. Można przyjąć dane Głównego Urzędu Statystycznego lub też rozważać wskaźnik PKB łącznie z szarą strefą. Jeżeli przyjmiemy drugie wyjście, wówczas nakłady na szkolnictwo szacuje się na 0,82% PKB.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejWoźnicki">Przyjmując dotychczasową metodę, a więc poprzestając na oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, ów wskaźnik wynosi 0,835% PKB. Jeżeli jednak zsumujemy wszystkie nakłady na szkolnictwo wyższe - łącznie z przychodami osiąganymi poza dotacjami budżetowymi - wówczas wskaźnik ten osiągnie wielkość 1,04%; wtedy byłoby lepiej niż wnosiliśmy w dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejWoźnicki">W rozumieniu Komisji, dezyderat określał oczekiwany wskaźnik dotacji budżetowej. W świetle tak rozumianego odniesienia do PKB, nakłady państwa na szkolnictwo wyższe nie są, niestety, satysfakcjonujące.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejWoźnicki">W dezyderacie była też mowa o rozwinięciu systemu pomocy materialnej dla studentów. Głównie chodziło o system kredytów i stypendia dla studentów szkół niepublicznych. Z przedstawionych już informacji wynika, że nakłady na kredyty i pożyczki studenckie oraz na stypendia wzrastają. Niestety, w tym przypadku należy wziąć pod uwagę, że ów wzrost powinien pokryć inflację. Należy także uwzględnić takie zjawisko, że liczba studentów studiów dziennych wzrośnie o 7,2%. Dlatego w przeliczeniu na jednego studiującego mielibyśmy realny regres, a nie wzrost - o czym też była mowa.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejWoźnicki">Spójrzmy na środki kierowane na inwestycje. Powinny one być wizytówką obecnego budżetu, i w jakimś sensie one są. W dezyderacie przyjęliśmy, że wzrost nakładów inwestycyjnych na naukę i szkolnictwo wyższe powinien stanowić nie mniej niż 25% nakładów budżetowych w 1999 r. W tegorocznym budżecie łączne nakłady na ten cel są wyższe od ubiegłorocznych o 22%. Nie jest to postulowane 25%, ale ujęta w budżecie kwota niezbyt odbiega od proponowanego przez Komisję poziomu. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę pana ministra na pewną sprawę oraz poprosić o komentarz do niej. Mam na myśli niektóre dane zawarte w informacji dostarczonej Komisji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Mówiłem już o tej sprawie podczas wcześniejszego posiedzenia Komisji. Chodzi o pewne dane dotyczące podziału nakładów inwestycyjnych. Jeżeli bowiem te dane odniesiemy do wskaźnika powierzchni użytkowej na studenta i złotówek przeznaczanych na jednego studenta, wówczas powstanie - swego rodzaju - ranking uczelni.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejWoźnicki">Co prawda każdy stosowany wskaźnik może być - w jakimś sensie - zawodny. Niemniej jednak każdy wskaźnik dostarcza jakiejś informacji. Biorąc pod uwagę powierzchnię przypadającą na jednego studenta, najlepiej przedstawia się sytuacja Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na drugim miejscu plasuje się Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Uniwersytet Warszawski mieści się - wyraźnie - poniżej średniej.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejWoźnicki">Według informacji ministerstwa, podział środków na inwestycje jest zróżnicowany. Najwięcej otrzymuje Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu, a na drugim miejscu znajduje się Uniwersytet Jagielloński. Tak było dotychczas. Dlatego proszę pana ministra o przedstawienie przyszłorocznej propozycji podziału kwot na inwestycje między uczelniami. Nie chcę przesądzać zasadności wspomnianego podziału tych kwot, wykorzystując ten właśnie wskaźnik. Kiedy poruszałem tę sprawę poprzednio, poprosiłem przedstawiciela ministerstwa o zaprezentowanie Komisji metody podziału środków na inwestycje. Chodzi o metodę zasadzającą się na bardziej zasadnych kryteriach niż wspomniany przeze mnie wskaźnik.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejWoźnicki">Na tym chciałbym zakończyć komentarz do przedstawionego przez pana ministra oraz przez ministerstwo projektu budżetu na 2000 r. w części dotyczącej szkolnictwa wyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejKarwacki">Pan poseł Andrzej Woźnicki skupił główną uwagę na zagadnieniach inwestycyjnych, którym nie poświęciłem poprzednio zbyt wiele miejsca. Chcę zwrócić uwagę Komisji, że finansowanie zadań inwestycyjnych nie może być traktowane analogicznie do finansowania działalności bieżącej. Wynika to również z uregulowań ustawowych m.in. z ustawy o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejKarwacki">Działalność dydaktyczną - zresztą zgodnie ze wskaźnikami algorytmicznymi - lokujemy odpowiednio do struktury zadań realizowanych w uczelniach oraz ich potencjału kadrowego. W 2000 r. utrzymamy dotychczasowe reguły. Mówiliśmy o tym dzisiaj podczas spotkania z rektorami. Oczekujemy bowiem, że nowa ustawa określi nowe reguły i kryteria podziału środków między uczelnie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejKarwacki">Wydatki na inwestycje mają natomiast inny charakter: są to wydatki celowe. Zatem takie środki są kierowane na realizację konkretnych zadań inwestycyjnych. Uruchomienie zadania inwestycyjnego zależy - przede wszystkim - od inicjatywy władz uczelni. Wynika ono z jakiegoś programu rozwoju uczelni. Program może uwzględniać np. rozwój zadań edukacyjnych lub badawczych albo rozwój bazy materialnej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejKarwacki">W ubiegłym roku przekazaliśmy posłom obszerną informację na temat działań w tej mierze, podejmowanych w czasie ostatniej dekady. Wynikało z niej, że obszar szkolnictwa wyższego charakteryzował się bardzo intensywną rozbudową bazy. Pan poseł mówił o dwóch uczelniach: Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Adama Mickiewicza, do których kierowano największe środki. W odpowiedzi na zapytanie, chcę zwrócić uwagę, że te uczelnie prowadzą inwestycje wieloletnie. Sam jestem krakowianinem i kogoś może kłuć w oczy, że pozycja Uniwersytetu Jagiellońskiego jest tak wysoka. Nie zamierzam przypisywać sobie takiej zasługi, ponieważ decyzja w tej sprawie zapadła w 1999 r. To Sejm i rząd zdecydowały, że pojawiło się zadanie wieloletnie, budowa campusu III Uniwersytetu Jagiellońskiego. Równolegle realizowane było inne zadanie - rozbudowa biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejKarwacki">Można zapytać, jak te nakłady mają się do potrzeb innych uczelni? Sądzę, że wysokości nakładów nie można odnosić wprost do powierzchni użytkowej. Bardziej znaczącym kryterium jest potencjał naukowy uczelni. Sądzę, że pan poseł zgodzi się z takim argumentem. Proszę zważyć, że są uczelnie, gdzie niedostatek powierzchni bardzo rzuca się w oczy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#AndrzejKarwacki">Równocześnie widzimy niedostatek profesorów i doktorów, a zajęcia prowadzą magistrowie. Są uczelnie, w których na jednego doktora przypada 60 studentów. Pozornie wydaje się, że Uniwersystet Jagielloński dysponuje przyzwoitą bazą. Tymczasem UJ jest raczej przeciwieństwem wielu uczelni, ponieważ na doktora przypada 14 studentów. Oprócz chęci poprawy sytuacji lokalowej uczelni, brany jest pod uwagę pewien racjonalizm, związany z jakością kształcenia. Dlatego podejmując decyzje o podziale środków budżetowych, należy uwzględnić różne kryteria.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#AndrzejKarwacki">Z kolei odpowiem na następne zapytanie pana posła, dotyczące kryteriów podziału środków na inwestycje. Zgodnie z procedurą budżetową już wiosną tego roku musieliśmy zebrać informacje o inicjatywach inwestycyjnych uczelni. Następnie musieliśmy przedłożyć informację i materiały na ten temat ministrowi finansów, aby można było opracować założenia budżetu na następny rok.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#AndrzejKarwacki">Natomiast pełna informacja o realizacji zadań będzie możliwa dopiero na przełomie grudnia i stycznia. Wtedy, kiedy otrzymamy stan zamknięcia bieżącego roku. Inwestycje są jeszcze realizowane. Mamy świadomość, że niektóre zostały uruchomione dopiero we wrześniu, ponieważ dopiero teraz udało się zamknąć postępowania przetargowe.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#AndrzejKarwacki">Nie chcąc wychodzić poza zapytania, będę dążył do zakończenia wypowiedzi. Generalnie rzecz biorąc, środki przewidziane na rok 2000 będą służyły przyspieszeniu realizacji, a w niektórych przypadkach wręcz - zakończeniu wielu zadań kontynuowanych. Jest to około 50 zadań tego rodzaju. Te stwierdzenia ujęliśmy też w materiale przedstawionym Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#AndrzejKarwacki">Od dwóch lat można powiedzieć, że trzeci rok z rzędu - polityka resortu zmierza do skoncentrowania środków na szybkie efekty. Miło mi uczestniczyć - sądzę, że także członkom Komisji - w oddawaniu kolejnych obiektów do użytku. Cieszy nas, że dostrzegalne efekty są wynikiem pomocy państwa, ale również miarą wysiłku wielu uczelni.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#AndrzejKarwacki">Lista inwestycji wieloletnich ma swój koniec. Dlatego co roku powstaje możliwość wprowadzania do planu nowych zadań. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner nie powinna tego słyszeć, ponieważ zapisała w ustawie budżetowej, że nie przewiduje się otwierania nowych zadań. Jednak istnieją takie potrzeby, a jeżeli powstają możliwości - wówczas uruchamiamy nowe inwestycje.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#AndrzejKarwacki">Pan poseł jest związany ze środowiskiem akademickim. Chcę stwierdzić, że poważną przeszkodą w przygotowaniu projektu budżetu jest zdolność uczelni do uruchomienia inwestycji. Problemy występują zarówno w fazie decyzyjnej, w fazie formalnoprawnej, a także w fazie projektowej. Nie ma tylko problemów w fazie wykonawczej, ponieważ rynek wykonawczy jest nieograniczony i ogromnie sprawny. Słabością - szczególnie odczuwaną w dużych uczelniach - jest mało zrozumiała niemoc decyzyjna. Często kuleje np. współpraca między Senatem a rektorem i innymi gremiami kierownictwa uczelni. Przyczyną tego zjawiska jest nierzadko brak skonkretyzowanego programu rozwoju. Ze zdziwieniem mogę stwierdzić, że większą sprawność w tym zakresie wykazują małe ośrodki, a nie duże, historyczne uniwersytety. W dużych uczelniach trudno o decyzje i mobilność inwestycyjną.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#AndrzejKarwacki">Chcąc realizować inwestycję trzeba spełnić kilka ważnych warunków. Trzeba mieć program, odwagę, a zarazem poczucie odpowiedzialności zaangażowania środków publicznych oraz środków własnych. Mówiąc to, chcę zwrócić uwagę na specyficzną cechę związaną z realizacją inwestycji w szkolnictwie wyższym. Uczelnie z zadowoleniem przyjmują istnienie - po raz drugi - priorytetu, który porządkuje sytuację inwestycyjną i daje szanse rozwoju uczelni na przyszłość.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaŁybacka">Mój przedmówca, pan poseł Andrzej Woźnicki, scharakteryzował omawiany dokument. Chcę tylko uzupełnić wypowiedź o dwa fakty. Przy realnym wzroście nakładów na szkolnictwo wyższe określonym na poziomie 3,3%, nakłady na działalność dydaktyczną rosną zaledwie o 2,8%. A jest to podstawowa działalność w szkołach wyższych. Planowany wzrost liczby studentów - tylko na studiach dziennych - wynosi 7,2%. Zgodnie z konstytucją ten rodzaj studiów to studia bezpłatne. Proszę zatem zwrócić uwagę, że dynamika wzrostu na wydatki dydaktyczne nie nadąża za dynamiką planowanego wzrostu liczby studentów.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrystynaŁybacka">Największą dynamikę wzrostu przewiduje się natomiast w przypadkach pozadotacyjnych. Jest to ogromnie niepokojące. Mam na myśli przychody z czesnego, gdzie dynamika wzrostu wynosi 11,1%, a w realiach 2000 r. odpowiada 30% planowanej dotacji z budżetu. W konstytucji stanowi się, że nauka jest bezpłatna. Mając to na uwadze w 30 procentach zgadzamy się, że system szkolnictwa wyższego jest utrzymywany z przychodów pozabudżetowych. To pierwsza konstatacja.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrystynaŁybacka">Z przyjemnością zgadzam się ze stanowiskiem Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” w pewnej kwestii, o której za moment powiem więcej. Przyjemność jest zresztą podwójna. Po pierwsze - zgadzam się dlatego, że nie tylko ja byłam pod urokiem dobrego dokumentu, z którego niepotrzebnie pan się wycofał. To był naprawdę dobry dokument. Mam na myśli „Średniookresowy program finansowania edukacji”.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KrystynaŁybacka">Także Krajowa Sekcja Nauki NSZZ „Solidarność” podaje, że realny przyrost nakładów w bieżącym roku został określony w cytowanym opracowaniu jako bardzo pesymistyczny, nie dający szansy realizacji zmian w szkolnictwie wyższym. Tak wygląda prawda dotycząca aktualnych i planowanych nakładów na szkolnictwo wyższe. Państwa cieszą te nakłady, ponieważ ma miejsce ich wzrost. To może być zrozumiałe. Jednak należy zadać pytanie: w jakich realiach i na co mają te pieniądze wystarczyć?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KrystynaŁybacka">W szkolnictwie wyższym wytwarza się nowa szara strefa. Zachęcam członków Komisji do przyjrzenia się tabeli nr 6 w „Informacji o projekcie budżetu na rok 2000...”, dostarczonej nam przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Chodzi o tę tabelę, gdzie ukazano planowany przyrost liczby studentów w 2000 r. oraz porównanie danych w latach 1998–1999.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KrystynaŁybacka">Proszę zauważyć, że przyrost liczby studentów na uniwersyteckich studiach dziennych określono na 4,6% natomiast na zaocznych na 8,6%. Dynamika zjawiska na rok 2000 wygląda w ten sposób, że na studiach dziennych przyrost określono na 8,6%, natomiast na studiach płatnych - 12,5%. W akademiach ekonomicznych te dane przedstawiają się następująco: na studiach dziennych - 3,4%, na płatnych - 10,1%. W wyższych szkołach pedagogicznych owa relacja wyraża się jak 23,7% i 14,3%, ale jeżeli zwrócimy uwagę na liczbę studentów, stwierdzimy wówczas, że na studiach dziennych ma być 50.350 studentów, natomiast na studiach płatnych - 74.940 studentów.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KrystynaŁybacka">Przytoczone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dane świadczą, że gwałcimy konstytucję. Akurat te trzy rodzaje uczelni łamią konstytucję w tej części, która wiąże się ze zwiększeniem liczby studentów na studiach płatnych oraz z jednoczesnym zmniejszeniem - relatywnie rzecz ujmując - liczby przyjęć na studia bezpłatne. Nie będę rozwijać wątku, czym grozi takie zjawisko, ponieważ chyba wszyscy mamy tego świadomość. Muszę jednak podkreślić jedno - jest to tworzenie bariery w dostępie do studiów. Dlatego proponuję, abyśmy zmienili brzmienie art. 47 w projekcie ustawy budżetowej. Przy czym jest to propozycja, która niczego nie zmienia w finansach, niczego nie przesuwa. Obecnie artykuł ten brzmi następująco: „w przypadku wystąpienia oszczędności w wydatkach planowanych na obsługę zadłużenia zagranicznego i długu krajowego, upoważnia się ministra właściwego do spraw finansów do ich przeznaczenia na zwiększenie dotacji do Funduszu Pracy o kwotę nie przekraczającą 100 mln złotych”.Wszyscy zaś wiemy z doświadczenia, że takie oszczędności mają miejsce zawsze. Tym bardziej że kiedy patrzymy na wydatki związane z obsługą zadłużenia, dostrzegamy tam spore nadszacowanie tych kwot.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KrystynaŁybacka">Proponuję zatem zmianę nie wymagającą przenoszenia środków z innych pozycji budżetu. Podkreślę, że stosowny przepis brzmi jak następuje: „upoważnia się ministra właściwego do spraw finansów do ich przeznaczenia na zwiększenie dotacji” - jak cytowałam - w dziale 38, ale także na działalność w uczelniach ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego - tj. rozdział 81.11 oraz na pomoc materialną dla studentów - tj. rozdział 81.21.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KrystynaŁybacka">Postaram się krótko uzasadnić wniosek. Dopłaty do Funduszu Pracy, czyli środki na tworzenie nowych miejsc pracy i na walkę z bezrobociem byłyby efektywniejsze, gdybyśmy nie szczędzili pieniędzy na edukację. Edukacja pozwala bowiem elastyczniej dostosować się do potrzeb na rynku pracy, szybciej zmieniać kwalifikację itd. Tworząc budżet jesteśmy współuczestnikami procesu regulowania wyniku pracy. Chodzi o to, aby ten sposób pozwalał na zwiększenie liczby studentów, którzy studiują w bezpłatnym systemie studiów dziennych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PiotrWęgleński">Mam kilka uwag do wystąpienia pana ministra oraz do projektu budżetu. Są one następujące.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PiotrWęgleński">W projekcie budżetu bardzo dobrze prezentują się wydatki inwestycyjne. Od razu chciałbym uspokoić posła Andrzeja Woźnickiego, że nie narzekamy na niskie nakłady. Mówię o tym dlatego, że w koreferacie pana posła, Uniwersytet Warszawski został wymieniony w grupie uczelni otrzymujących najniższe wsparcie. Nie narzekamy, ponieważ na inwestycje pozyskujemy znaczące kwoty z innych źródeł niż budżet państwa. Tak było np. z budową nowej biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. W tej sytuacji program rozwoju uniwersytetu dotyczący inwestycji, w części finansowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej - jest realizowany całkiem dobrze. Wydaje się więc, że akurat polityka inwestycyjna ministerstwa nie budzi wątpliwości rektorów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PiotrWęgleński">Nie zgodziłbym się tylko z odpowiedzią pana ministra, że duże uczelnie są bardziej inercyjne. Właśnie przykład podany przez pana ministra przeczy temu stanowczo. Przykład Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu wskazuje, że właśnie największe polskie uniwersytety mają najbardziej ambitne programy inwestycyjne. Być może jest też tak w mniejszych ośrodkach, ale wymienione dwa uniwersytety potwierdzają opinie pana ministra. Nie mogę podobnie pozytywnie odnieść się do innych części budżetu. Zacznę od żonglerki liczbami mającymi ukazać, że ów procent PKB jest wyższy niż to jest faktycznie. Uznaję to za zajęcie całkowicie jałowe. Gdybyśmy chcieli kontynuować tę żonglerkę do końca, to należałoby jeszcze dodać np. wydatki studentów na podręczniki, czesne płacone w szkołach niepublicznych. Przecież to wszystko idzie na edukację. Nie ma jednak chyba innego powodu, aby dla poprawienia statystyki doliczać inne dochody, poza tymi układami, które pochodzą z budżetu państwa na utrzymanie państwowych szkół wyższych. Fakt, że uczelnie zdobywają dodatkowe środki, a studenci chcą płacić za studia w szkołach publicznych i niepublicznych, jest odrębną sprawą. Dodam, że czesne w dochodach różnych uczelni dochodzi do 30%. W największych uczelniach stanowi około 20% dotacji. Zatem należy stwierdzić, że bez pokrywania czesnego, uczelnie nie mogłyby istnieć. Ściślej mówiąc, największe uczelnie ograniczyłyby przyjmowanie studentów o - mniej więcej - 30–40%.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PiotrWęgleński">Planowaną liczbę studentów w następnych latach trudno wyliczyć. Z danych demograficznych wynikają wnioski, o których częściowo już mówiono. Jednak analizy demograficzne nie biorą pod uwagę ambicji edukacyjnych społeczeństwa. Ambicje te rosną z każdym krokiem. Charakterystycznym zjawiskiem ostatniego dziesięciolecia był m.in. niesłychany wzrost zainteresowania studiami wyższymi. Rezultatem tego zjawiska jest fakt, że większe uczelnie państwowe kształcą trzy razy więcej studentów niż poprzednio.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PiotrWęgleński">Mówiąc językiem statystyków, wzrost liczby studentów wynosi 300%. Zdajemy sobie sprawę, że znaczną część tej liczby stanowią studenci, którzy podjęli studia wieczorowe lub zaoczne. Są to studia odpłatne. Nawet bez tej grupy wzrost liczby studentów w ostatnich latach jest bardzo znaczący, przy minimalnym wzroście nakładów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PiotrWęgleński">W tym kontekście wysokość dotacji na działalność dydaktyczną - a wzrasta ona realnie o 2% - jest czymś niesłychanie niepokojącym. Dlatego, że na wszystkich dobrych uczelniach zaczęły dziać się złe rzeczy. Obecnie nie sposób znaleźć dobrego absolwenta, który chciałby podjąć pracę na uczelni. Głównie dlatego, że rozziew między płacami poza uczelnią, a np. na uniwersytecie, jest olbrzymi. Nie sposób znaleźć pracownika dydaktycznego we wszystkich takich naukach jak ekonomia, zarządzanie, prawo, informatyka itd. Średnia płaca adiunkta jest niższa od średniej krajowej i obecnie wynosi ona 1400 zł miesięcznie brutto. Tak jest na Uniwersytecie Warszawskim.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PiotrWęgleński">Płace na dużych uniwersytetach stanowią średnio około 75% wszystkich wydatków. Pomijam wydatki inwestycyjne. Tak więc zwiększenie płac o 1%, a zwiększenie całości dotacji na działalność dydaktyczną o nieco ponad 2% absolutnie nie zahamuje groźnego procesu odchodzenia dobrych jednostek z uczelni. Jednocześnie taka kwota nie umożliwia po-krycia kosztów kształcenia studentów na studiach stacjonarnych. Tymczasem ich liczba zwiększa się o ponad 7%. Zmusi to uczelnie do rozwiązania kontrowersyjnych, kwestionowanych studiów zaocznych, których jakość jest gorsza niż jakość studiów dziennych - co byśmy nie robili. Mało tego - ograniczy się bardzo drastycznie przyjęcia studentów w przyszłym roku. Młodzież, o którą państwo bardzo się martwicie będzie skazana wyłącznie na szkoły niepubliczne, niepaństwowe, którym nikt nie zabrania brać czesnego za usługi edukacyjne - średnio niewspółmiernie niższej jakości niż na dużych uczelniach.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PiotrWęgleński">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Wczoraj, Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zajmowała się sprawą edukacji na poziomie oświaty oraz nauki. Oświata została potraktowana znacznie lepiej niż szkolnictwo wyższe. Wzrost nakładów na oświatę jest wyraźnie wyższy. Jeżeli spełnią się plany ministerstwa, wówczas nauczyciele szkół średnich będą zarabiali znacznie lepiej niż nauczyciele szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PiotrWęgleński">Mam na myśli wspomnianych już adiunktów z doktoratami i 15-letnim stażem pracy. Powstanie duża różnica jakości pracy w szkołach średnich i w szkołach wyższych. Te ostatnie zaś powinny być dużo lepiej traktowane, przynajmniej finansowo.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PiotrWęgleński">Wiadomo już, że nie będzie dużych pieniędzy na naukę. Duże uczelnie - uniwersytety, politechniki i akademie medyczne - utrzymywały dydaktykę ze środków na naukę. W każdym bądź razie dydaktykę na poziomie podyplomowym i magisterskim. Przy kwocie przewidzianej na naukę w omawianym projekcie budżetu nie będzie możliwości zasilania uczelni pieniędzmi przewidzianymi na badania naukowe.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PiotrWęgleński">Z wielką satysfakcją wysłuchałem propozycji zwiększenia nakładów na szkolnictwo wyższe, złożonej przez panią posłankę Krystynę Łybacką. Wydaje mi się jednak, że ta kwota powinna być wydatnie zwiększona. Jeżeli nie chcemy dopuścić, aby kształcenie na poziomie wyższym nie stało się w Polsce fikcją, to trzeba coś konkretnego zrobić. Zrobić nie za dwa lata, ale już w najbliższym roku, przyznając odpowiednie dotacje do szkolnictwa wyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaŁybacka">Panie rektorze, chętnie podwoiłabym kwotę dotacji na szkolnictwo wyższe. Moja propozycja wynika ze stosowania procedury budżetowej. Nie burząc budżetu, nie dokonując w nim zmian, można było znaleźć tylko tę możliwość zwiększenia nakładów. Środki przewidziane na zasilenie Fundusz Pracy powinny być przeznaczone na szkolnictwo wyższe, ponieważ ogólne korzyści będą wtedy znacznie większe.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSmirnow">Zgodnie z naszym dezyderatem, w opinii Komisji wyraźnie wskażemy, że nakłady na szkolnictwo wyższe są w projekcie zdecydowanie za niskie. Natomiast konkretne wnioski, które będziemy starali się formułować, będą zmierzały do wskazania realnych kwot, które można uzyskać na poziomie prac parlamentarnych. Zwiększenie budżetu w jednej części zawsze wymaga poszukiwania przez wnioskodawcę odpowiednich środków w innych działach lub częściach budżetu. Dlatego zwiększenie nakładów na szkolnictwo wyższe również nie jest tak proste, jakbyśmy mogli sądzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#EwaSikorskaTrela">Rzeczywiście przedstawiony projekt budżetu nie jest rewelacyjny. Jest to budżet, który utrzyma negatywne zjawisko i tendencje, takie jak wieloetatowość nauczycieli akademickich, zwiększenie liczby studentów w grupach i niskie płace. Chcę zdecydowanie upomnieć się o podwyższenie płac dla nauczycieli akademickich. Fakt, że uczelnie w 30% pozyskują środki finansowe spoza budżetu, nie powoduje zwiększenia płac. Te środki są kierowane głównie na inwestycje. Tak jest przynajmniej w naszym uniwersytecie - w Gdańsku. W przyszłym roku będziemy obchodzić 30-lecie naszej uczelni. Dlatego chcemy ukończyć budowę przynajmniej dwóch auli. Jestem przekonana, że przy rozdziale środków budżetowych uzyskamy wsparcie także z budżetu państwa. Tym bardziej że część środków na te inwestycje wygospodarowaliśmy we własnym zakresie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#EwaSikorskaTrela">Z kolei chcę zwrócić uwagę, że dość nieoczekiwana jest propozycja wynikająca z budżetu, że z dniem 1 stycznia 2000 r. nauczyciele w oświacie otrzymają większą podwyżkę, natomiast nauczyciele akademiccy otrzymają płace podwyższone o 1%. Chodzi o 149 mln zł, bo to oznacza 1-procentowy wzrost płac. Są to płaca i ich pochodne razem wzięte. Nie chcąc pogarszać sytuacji płacowej nauczycieli akademickich, należałoby dodać kolejne 149 mln zł, a może trochę więcej, ponieważ ów 2-procentowy wzrost byłby liczony od innej podstawy. Mam na myśli 2% wzrost ponad inflację na poziomie 5,7%.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejKarwacki">Cała proponowana podwyżka to 6,7%. Kwotowo jest to owe 149 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EwaSikorskaTrela">Poziom 6,7% oznacza realny wzrost płac o 1%. Będziemy postulować, aby zwiększyć nakłady na ten cel do 7,7%. W ubiegłym roku budżetowym wzrost płac wynosił 2%. Nie chcemy dopuścić do wystąpienia tendencji spadkowej. Uważamy, że nie należy cofać się z wysokością płac. Oznaczałoby to regres. Po konsultacjach ze środowiskiem akademickim wiem, że nie będzie akceptacji dla zaproponowanego rozwiązania. Można spodziewać się jakiegoś ostrego sprzeciwu, a nam jest potrzebny spokój, nie kolejne sprzeciwy. Dlatego bardzo liczę na pomoc pana ministra w znalezieniu kolejnych 149 mln zł. Tak, abyśmy mogli powiedzieć nauczycielom akademickim, że dostają podwyżkę przynajmniej na takim poziomie, jak w 1999 r. Jest to tym bardziej słuszne, że za takim rozwiązaniem przemawiają rzeczowe argumenty. Otóż w porównaniu z bieżącym rokiem, wzrost liczby studentów jest bardzo znaczący. Będzie ich o 6,1% więcej. Tymczasem wzrost kadry wynosi tylko 1.4%. Oznacza to, że ta kadra będzie musiała wykonać znacznie zwiększoną pracę za mniejszą płacę. Dlatego upominam się o to, aby wzrost nakładów na płace w szkolnictwie wyższym nie był niższy niż 2% powyżej wskaźnika inflacji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#EwaSikorskaTrela">Następnie chcę odnieść się do kilku kwestii szczegółowych. Pan minister przekazał bardzo interesujące informacje statystyczne, z których wynika, że po 2000 r. spotkamy się z niżem demograficznym. Chcę zapytać, czy początek tego niżu dotrze już do uczelni wyższych? Jeżeli tak, to w 2002 r. pojawi się szansa podniesienia płac. Może wtedy wzrosną one wyraźnie. Dlatego będziemy musieli jakoś przebiedować najbliższe dwa lata. Jeszcze raz zwracam się do pana ministra o ponowną analizę - przynajmniej tego wewnętrznego budżetu - żeby można było znaleźć kolejne 149 mln zł na podwyżki dla nauczycieli akademickich. Jeżeli to się nie uda, będziemy sięgać do innych części budżetu, aby koniecznie wygospodarować niezbędną kwotę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejKarwacki">W wypowiedzi pani posłanki dominowały kwestie płacowe, dlatego zacznę od odpowiedzi na wątpliwości z tym związane. Obawy, że nastąpi zbliżenie wysokości płac nauczycieli w oświacie i nauczycieli akademickich nie wydają się do końca słuszne. Zwłaszcza pracownicy oświaty mają świadomość, że poprzednio ta relacja była drastycznie odmienna niż obecnie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejKarwacki">Otóż średnia płaca nauczycieli w oświacie wynosi około 1100 zł. Mam na myśli płacę bez systemowego ubruttowienia, a także bez godzin ponadwymiarowych - tych czterech, które nauczyciel zwykle ma - a więc za pensum 18 godzin tygodniowo. Nie jest to płaca netto, ale bez ubruttowienia. W przypadku nauczycieli akademickich jest to kwota około 1900 zł. Dlatego wydaje mi się, że już nawet asystent wyprzedza przeciętnie zarabiającego nauczyciela w szkole.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PiotrWęgleński">Panie ministrze, asystent uczelni wyższej ma pensję miesięczną na poziomie 900 zł. Dodam, że brutto. Tak jest przynajmniej na Uniwersytecie Warszawskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejKarwacki">Nie chcę kwestionować informacji pana rektora. Chcę natomiast zwrócić uwagę, że zmiana systemowa, która ma być następstwem nowelizacji Karty nauczyciela, ma otworzyć szansę rozwoju dla nauczycieli w oświacie. Niedługo Sejm ma zająć się tą sprawą. Chodzi m.in. o to, aby nauczyciele nie byli kwalifikowani - jak to ma miejsce obecnie - według dwuletnich okresów swojej dojrzałości biologicznej, a na podstawie przesłanek merytorycznych, świadczących o ich rozwoju zawodowym. Chcemy, aby zaistniała też szansa rozwoju zawodowego nauczycieli. Chcemy także, aby młody nauczyciel widział perspektywę awansu związaną z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych. Tak zresztą, jak i młody pracownik nauki, który decyduje się pozostać na uczelni.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejKarwacki">Taki wykwalifikowany nauczyciel powinien z czasem otrzymać pensję, co najmniej na poziomie adiunkta na uczelni. Przecież dojdzie do stanowiska kwalifikowanego nauczyciela po wielu latach, wykazując się pewnym dorobkiem zawodowym. Sądzimy, że proponowane rozwiązanie będzie zmierzało do pewnej ciągłości systemu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejKarwacki">Podobny ruch w przód musi też nastąpić w przypadku pracowników na uczelniach wyższych. Mówiła o tym pani posłanka Ewa Sikorska-Trela. Jest to kwestia, kiedy to będzie miało miejsce i jakie będą tego konsekwencje. Muszą być jednak wprowadzone podstawy ustawowe ku temu. W tej materii zgłaszano wiele postulatów - również środowisk związkowych. Mówiąc o wysokości płac w ramach jednolitego systemu, proponowano m.in. relację 3:2:1, przy czym najwyższy współczynnik odnosił się do profesorów, a najniższy do asystenta. Odpowiednia relacja w przypadku nauczycieli kwalifikowanych i początkujących oznaczono jak 2:1 - o ile dobrze pamiętam.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejKarwacki">Przyjęcie podobnej propozycji skutkowałoby wzrostem nakładów na płace rzędu 70%. Obecnie nie jest realne, aby jedynie na ten cel wygospodarować około 3 mld zł w budżecie jednego roku. Toteż w programie finansowania edukacji, o którym mówiła pani posłanka Krystyna Łybacka - uwzględniamy również takie możliwości. W tym miejscu chciałbym podziękować za pochlebstwa ze strony pani posłanki oraz przekazać informację, że oprócz styczniowej wersji programu finansowania edukacji, którą prezentowała pani posłanka, jest jeszcze wersja z sierpnia bieżącego roku...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaŁybacka">Bylibyśmy wdzięczni za jej udostępnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejKarwacki">Właśnie będę miał przyjemność poprosić o jej przyjęcie. Wracając zaś do rozpoczętego wątku, muszę stwierdzić, że w działaniach ministerstwa musimy kierować się także realiami budżetowymi. Otwarcie ze strony budżetu nastąpi wtedy, kiedy środowisko i ministerstwo skonkretyzują rozwiązania systemowe w zakresie finansowania i kwalifikowania kadry. Dlatego w szkolnictwie wyższym powinniśmy naśladować pewne uzgodnienia - nawet, jeżeli konsens nie jest ostateczny - które zaistniały przecież w oświacie. Otworzyło to możliwość - na progu 2000 r. - jakiejś poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejKarwacki">Pani posłanka Ewa Sikorska-Trela mówiła o konieczności podwyższenia nakładów na płace o kolejny 1%. Proszę zwrócić uwagę, że pracownicy szkół wyższych pozostają w państwowej sferze budżetowej. Pragnę również podkreślić, że podstawową normą, która jeszcze w tym roku była przedmiotem prac Komisji Trójstronnej, było ustalenie wskaźnika waloryzacji dla pracowników sfery budżetowej. Ten wskaźnik oznaczono na 1%. Został on tak przyjęty podczas konstruowania budżetu. Dlatego selektywne podejście do poruszonej kwestii jest - jak mi się wydaje - możliwe, ale kompetentną wypowiedź może przedstawić tutaj tylko pani minister Halina Wasilewska-Trenkner.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejKarwacki">Nie możemy też antagonizować nauczycieli akademickich i innych nauczycieli. Jeszcze nic złego się nie stało. Od posłów zależy, czy ta szansa dla nauczycieli zaistnieje od 1 stycznia 2000 r. Bardzo proszę nie porównywać skali wzrostu płac. W przypadku nauczycieli chodzi bowiem o wdrożenie nowego systemu funkcjonowania oświaty, a nie tylko o podwyżki. Podwyżka - tak jak w innych sferach budżetu - wynosi 1% i została skalkulowana w subwencji. Natomiast wdrożenie nowego systemu funkcjonowania nauczycieli niesie ze sobą konkretne konsekwencje finansowe. Nie przekładajmy jednak tego na relacje płacowe - o co bardzo bym prosił.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejKarwacki">Pani posłanka postulowała zwiększenie nakładów na płace o 1%. Nie jest to duży ciężar, ponieważ chodzi o około 20 mln zł. Proszę jednak zważyć, że w szkolnictwie wyższym mamy tylko częściowe finansowanie wynagrodzeń - 96,1%. Dlatego należałoby wykupić resztę. Jednak nie zdążymy tego uczynić, ponieważ w przyszłym roku wejdziemy - najprawdopodobniej -pod rządy ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Nie będzie wówczas limitów wynagrodzeń osobowych dla pracowników szkół wyższych. W ramach dotacji będą tylko środki na wynagrodzenia - w oderwaniu od etatów kalkulacyjnych, które zostaną zniesione. Będzie tak, jak w przypadku subwencji oświatowej, tzn. będzie stosowana kalkulacja wydatków na wynagrodzenia. Dotacja zaś będzie dzielona z pozycji organu realizującego budżet. W przypadku uczelni wyższych będzie to rektor. Zatem w tej sferze zmieni się nieco rzeczywistość formalna i podejście do waloryzacji wydatków.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejKarwacki">Bardzo ważnym zjawiskiem jest przejście na finansowanie zadaniowe. Ostatnio ta sprawa była podnoszona przez środowisko akademickie i polityczne. Przez analogię z bonem oświatowym, podobnych rozwiązań będziemy poszukiwali także w szkolnictwie wyższym. Chodzi o to, aby napływające środki były adekwatne do skali zadań i ich jakości. Ocena tego drugiego kryterium będzie najtrudniejsza. Jednak jakieś zasady trzeba wypracować. Wtedy wymienione dwa kryteria będą podmiotem finansowania. W szkolnictwie wyższym nie można bagatelizować rozwoju kadr, ale jest to odrębny temat do dyskusji, ponieważ chodzi o odrębną sferę działalności uczelni wyższych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejSmirnow">Chcę tylko zwrócić uwagę, że dyskusja na temat struktury zarobków nauczycieli stanowi odrębny temat. Proponuję, aby skoncentrować się na ustawie budżetowej. Ustawa przewiduje realny wzrost płac o 1% dla całej sfery budżetowej, a więc także w szkolnictwie wyższym i w oświacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AnnaJankowska">Chcę przedstawić kilka uwag. Dość często powołujemy się na konstytucję. Przypomnę, że w art. 70 znajdują się dwa ustępy dotyczące obowiązku kształcenia. W ust. 2 stanowi się m.in., że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, natomiast w ust. 4 zapisano, że „władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia”, co oznacza, że państwo ma za to płacić.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AnnaJankowska">Jednakże te normy konstytucyjne są sprzeczne. Cały problem polega na tym, że w życiu należy znaleźć sposób pogodzenia wzajemnie sprzecznych przepisów konstytucyjnych. Sprawa jest zatem bardzo trudna.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AnnaJankowska">Sądzę, że dość spontanicznie wytworzyła się obecnie powszechna sytuacja, że studia dzienne pozostały bezpłatne, a względnie łatwo można było wprowadzić różne formy odpłatności za studia zaoczne i wieczorowe. Jednak należy zwrócić uwagę, że studenci wybierają studia płatne nie tylko ze względów finansowych lub dlatego, że brakuje miejsc na uczelniach państwowych prowadzących studia dzienne. Często chodzi o to, że młodzi ludzie chcą się szybko usamodzielnić albo dlatego, że wartość zarobionych w międzyczasie pieniędzy przeliczanych na dobra jest bardzo atrakcyjna.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AnnaJankowska">Nie jest tak, że pieniędzy nie ma na co wydać. Nawet studenci studiów dziennych zaczynają pracować, przenosić się na studia płatne. W każdym razie - przynajmniej na kierunkach rynkowych - zaczynają oni godzić pracę zawodową ze studiami. Szybciej bronią prac dyplomowych, wymaganych w ich zakładach pracy. Zatem wszystko ma swoje wady i zalety.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AnnaJankowska">Wydaje mi się, że niekiedy występuje dość niebezpieczne zjawisko związane z opłatami za studia. Zdarza się, że nakłady państwa traktuje się jak należne nakłady z enigmatycznego budżetu. Nie traktujmy ich jak nakłady społeczne.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AnnaJankowska">Proszę zauważyć, że już kilka lat temu przeszliśmy ze wskaźnika procentowego w budżecie państwa na procent PKB. Niejako intuicyjnie wyczuwamy, że w gruncie rzeczy istotny jest cały wysiłek społeczny. Można zawsze stwierdzić, że weźmie się ludziom bardzo dużo w podatkach i wszystko da się im bezpłatnie. Wtedy udział konsumpcji zbiorowej w PKB będzie bardzo duży. Można też przyjąć inną koncepcję, że ludzie otrzymają pieniądze i sami zdecydują na co je wydać.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AnnaJankowska">W odniesieniu do oświaty - sprawa nie podlega dyskusji. Skoro szkolnictwo jest obowiązkowe, to musi być finansowane z budżetu państwa. Jeżeli chodzi o studia wyższe, sprawa jest dyskusyjna. Można powiedzieć, że za dobra, które nie są bezwzględnie potrzebne należy zapłacić. Niedługo będziemy dyskutować nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Sądzę, że wtedy ten temat będzie szczegółowo omówiony. W każdym razie kwestia finansowania nauki musi być umiejętnie rozstrzygnięta w ustawie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AnnaJankowska">Nawiązując zaś do wypowiedzi pani posłanki Krystyny Łybackiej, chcę zwrócić uwagę członków Komisji na źródło, gdzie można szukać pieniędzy. Tym źródłem są różne fundusze: państwowe, celowe i wszystkie pozostałe. Jeżeli sięgną państwo do planów finansowych funduszy, to wszędzie można znaleźć informację, że koszty ich funkcjonowania, kolejny już raz, wzrosły o 20% i więcej. Z przerażeniem usłyszałam tutaj propozycję, że może oświata otrzymała coś za dużo albo coś nie tak.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#AnnaJankowska">Można powiedzieć w ten sposób, że jeżeli nie wspomożemy oświaty, wówczas - w ogóle - nie możemy mówić o dostępności studiów dla sfer - nazwijmy to - nieuprzywilejowanych. Mam na myśli te sfery, gdzie nie ma tradycji kształcenia. Na ogół ludzie, którzy mają wykształcenie, kosztem różnych wyrzeczeń zapewniają studia swoim dzieciom.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#AnnaJankowska">Jeżeli - w ogóle - mamy sięgnąć do innych środowisk, to bez dofinansowania kształcenia i dobrego zorganizowania kształcenia na niższych poziomach - w ogóle o szkołach wyższych nie mamy co mówić. Przecież oni nie dojdą nawet do matury, nie uzyskają uprawnień związanych z dostępem do studiów. Dlatego sprawa ma kluczowy charakter. Jeżeli nie będzie maturzystów, nie będzie też studentów.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#AnnaJankowska">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Mówimy o jakości kształcenia. Poza wydziałami, gdzie mamy dużą liczbę kandydatów, a są to wyjątki, musimy uporać się z brakami w kształceniu średnim. Jest to najdroższy sposób rozwiązywania problemu. Jeżeli mamy uczyć studentów tego, czego powinno się ich uczyć w szkole, wówczas na uczelni kosztuje to drożej.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#AnnaJankowska">Mówiono również o wpływie takich lub innych podwyżek na wieloetatowość pracowników naukowych. Drobne podwyżki są bez znaczenia. Czy podwyżka osiągnie 2% ponad inflację, nie ma to żadnego wpływu na wybór kolejnej pracy. Także wtedy, jeżeli zarobki wzrosną o 1 lub 5%. Ci pracownicy, którzy mają inne etaty nawet nie sprawdzają, jaką podwyżkę otrzymali na uczelni.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#AnnaJankowska">Jeżeli nie byłoby wieloetatowości, wówczas nie rozwinęlibyśmy szkolnictwa wyższego. Również to trzeba sobie jasno powiedzieć. Ktoś musi uczyć studentów. Dlatego podjęcie decyzji, że wolno pracować w jednej uczelni stanowi złamanie art. 70 ust. 4 konstytucji, ponieważ taka decyzja ogranicza powszechność kształcenia.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#AnnaJankowska">Podniesiono w dyskusji problem, jak odbije się na szkolnictwie nadciągający niż demograficzny. Po wielu latach mam dość dobre obserwacje szkolnictwa niepaństwowego. Obecnie działa sto kilkadziesiąt uczelni. Mogę stwierdzić, że jedynie kilkadziesiąt, tzn. 20–30, jest przedsięwzięciem długofalowym. Te uczelnie wypracują czasem własną specyfikę i zostaną obok znanych uczelni. Dopracują się też wysokiej rangi.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#AnnaJankowska">Pozostałe zaś szkoły zostały pomyślane i zorganizowane jako bardzo dochodowe przedsięwzięcia krótkoterminowe. Założyciele zadbali już, aby tak ustawić interes, żeby po zamknięciu lub rozwiązaniu szkoły można było przerzucić pieniądze na przedsięwzięcie, które w danym okresie będzie przynosiło najwyższe zyski. Są to dobre przedsięwzięcia i bardzo korzystne, a my nie musimy martwić się o ich los.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#AnnaJankowska">Pani posłanka Ewa Sikorska-Trela wiązała nadejście niżu ze wzrostem zarobków. Gdybyśmy mieli podwyższyć zarobki, wówczas należałoby zmniejszyć zatrudnienie. Jednak - z mocy prawa - od razu pojawiłby się standardowy problem zwolnień grupowych. Niekoniecznie oznacza to, że wielu pracowników musi stracić etaty, ale oznacza to, że wielu pracowników będzie miało znacznie mniejszą liczbę etatów.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#AnnaJankowska">Może nie trzeba już myśleć o zasiłkach dla bezrobotnych, dla zwalnianych pracowników naukowych, ale - w każdym razie - będzie to zjawisko odczuwalne w jakiś sposób. Byłoby najlepiej, gdyby w wyniku pojawienia się niżu zniknęły tylko te efemerydy źle kształcące studentów. Jednak nie należy sądzić, że skutek niżu ograniczy się jedynie do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#AnnaJankowska">W dyskusji pojawiło się wiele problemów, które będą omawiane podczas prac nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Obecnie chcę zaproponować członkom Komisji, aby zaniechali dalszych poszukiwań - gdzie i co przesunąć. Proponuję natomiast dobrze przyjrzeć się planom finansowym wszystkich funduszy celowych. Sądzę, że właśnie tam można znaleźć 100 i więcej milionów, tak bardzo potrzebnych na kształcenie naszej młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PiotrSimbierowicz">Zacznę od kwestii kontrowersyjnej. Chcę wyrazić ubolewanie, że związki zawodowe nie miały szansy dobrze przygotować się do dyskusji. Chodzi o to, że nie dotrzymaliśmy oficjalnych materiałów. Wszystko co mamy pochodzi od zaprzyjaźnionych posłów bądź uzyskaliśmy to drogą nieoficjalną. W związku z tym nie jesteśmy w stanie przedstawić formalnej, pisemnej opinii w sprawie budżetu. Uczynimy to w ciągu kilku najbliższych dni, co powiedziałem wcześniej pani przewodniczącej, posłance Krystynie Łybackiej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PiotrSimbierowicz">Moja powyższa uwaga dotyczy obydwu części budżetu, tzn. oświaty i szkolnictwa wyższego. Właśnie dlatego nasz przedstawiciel nie zabierał głosu podczas wczorajszego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PiotrSimbierowicz">Po drugie - chciałbym w całej rozciągłości przychylić się do opinii rektora Uniwersytetu Warszawskiego, pana prof. Piotra Węgleńskiego. Dodam, że nasza opinia będzie zmierzać w takim samym kierunku.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PiotrSimbierowicz">W swojej wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na trzy problemy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PiotrSimbierowicz">Po pierwsze - pozorny wzrost nakładów na szkolnictwo wyższe jest wyraźnie niewystarczający, jeżeli brać pod uwagę zwiększone zadania dydaktyczne. Jest to bardzo widoczne. Dlatego żadne opowieści, że jest lepiej niczego nie zmienią.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PiotrSimbierowicz">Po drugie - zaproponowane w budżecie podwyżki płac są - po prostu - niezauważalne. Są wręcz żenująco niskie. To - w ogóle - jest śmieszne. Niejako na marginesie, chcę poinformować pana ministra, że Komisja Trójstronna nic nie ustaliła w tym względzie, ponieważ nie doszła do porozumienia. Jest to jednostronne ustalenie rządu. Dlatego proszę nie twierdzić czegoś za całą Komisję, ponieważ w jej skład wchodzą również związki zawodowe.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#PiotrSimbierowicz">W swojej wypowiedzi pan minister Andrzej Karwacki stwierdził, że problemem nie do rozwiązania w budżecie na rok 2000 jest niepełne - bo 96,1% - finansowanie wydatków płacowych szkolnictwa wyższego. Nasz związek zwracał na to uwagę od trzech albo nawet od czterech lat. Mówiono o tym, że z każdym rokiem ten procent będzie malał. Jednak nie maleje, ponieważ są to oszczędności dla budżetu.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#PiotrSimbierowicz">Daleko jest do realizacji dezyderatu Komisji w sprawie finansowania oświaty, nauki i szkolnictwa wyższego. Jednak nie tylko. Daleko jest do realizacji - sławetnej już - bo inaczej nie mogę powiedzieć - rezolucji Sejmu RP sprzed kilku lat. Rezolucja mówiła o 2% udziału wydatków na szkolnictwo wyższe i 1% na naukę w PKB. Jeżeli Sejm nie przekreślił do tej pory swojej rezolucji, to oznacza, że nie może być z czegokolwiek zadowolony. Na tym chcę zakończyć dzisiejszą wypowiedź przed Komisją sejmową.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyPolaczek">Proszę wybaczyć, że nie będę odnosił się do kwestii generalnych, związanych z głównym tematem posiedzenia. Odniosę się natomiast do kwestii szczegółowej. Chodzi mianowicie o to, że począwszy od 2000 r. do działu „Różna działalność”, który przejął minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego, weszła dotacja na Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu. Jest to dotowanie zadań państwowych realizowanych przez Fundację Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyPolaczek">Zakres podmiotowy zadań wykonywanych przez tę Fundację określa odrębna ustawa. Chcę zwrócić uwagę, że na bazę materialną Zakładu składa się gmach z przełomu XVII i XVIII wieku. W swoich zasobach Fundacja posiada wiele bezcennych dla kultury narodowej skarbów kultury. Są tutaj pisma A. Mickiewicza, J. Słowackiego, H. Sienkiewicza, Wł. Reymonta, M. Hłaski, M. Kuncewiczowej i wielu jeszcze innych autorów. Nie muszę chyba przypominać, że w 1997 r. Wrocław nawiedziła słynna powódź, która spowodowała wiele strat w infrastrukturze Fundacji.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JerzyPolaczek">W projekcie budżetu określono dotację dla Zakładu Narodowego im. Ossolińskich na realizację zadań państwowych w wysokości 6.276 tys. zł. Zakład zwrócił się do przewodniczącej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży z wnioskiem o zwiększenie dotacji. Realizacja wniosku pozwoli jak najszybciej zakończyć modernizację obiektów administrowanych przez Fundację. Pozwoli to zabezpieczyć cenne zbiory muzealne oraz zasób archiwalny, które od początku XIX wieku były gromadzone w Ossolineum i do dzisiaj służą pokoleniom naukowców.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JerzyPolaczek">Fundacja zwraca się z wnioskiem o zwiększenie dotacji do kwoty 12 mln zł. Obecnie nie będę wypowiadał się co do źródeł sfinansowania dotacji. Pozwolę sobie określić to w odrębnym wniosku, który złożę na ręce pani przewodniczącej. Dodam, że jest to jedyna, a przynajmniej jedna z bardzo niewielu fundacji, która realizuje pewien podstawowy zakres zadań związanych z opieką i gromadzeniem archiwów będących świadectwem naszej narodowej kultury.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JerzyPolaczek">Chcę poprosić pana ministra, aby także Ministerstwo Edukacji Narodowej spróbowało zweryfikować pogląd na temat wysokości dotacji dla tejże Fundacji. W przypadku głosowania nad moim wnioskiem, uprzejmie proszę członków Komisji o przychylność w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejWoźnicki">Będąc koreferentem projektu budżetu, nie przedstawiałem żadnych wniosków. Obecnie też nie będę tego czynił. Chcę tylko zapewnić, że przygotuję wniosek zwiększenia wysokości środków na szkolnictwo wyższe do Komisji Finansów Publicznych. Propozycja pani posłanki Krystyny Łybackiej jest - w tym sensie - bardzo interesująca. Chcę jednak przypomnieć, że w ubiegłym roku nasza Komisja postulowała zwiększenie nakładów na inwestycje w szkolnictwie wyższym na kwotę 50 mln zł. Taką też kwotę proponowaliśmy dla oświaty. Przypomnę, że skończyło się na znacznie skromniejszej kwocie.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejWoźnicki">Komisja Finansów Publicznych zgodziła się tylko na jeden z proponowanych tytułów. W tej sytuacji sądzę, że należy rozważyć wszelkie możliwości i uwzględnić inne niezbędne potrzeby, które pojawią się podczas naszej dyskusji, żeby można było złożyć trafny wniosek. Dlatego w tym roku wstrzymam się z formułowaniem mojego wniosku do chwili, kiedy nad budżetem będziemy debatowali w Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSmirnow">Chcę jednak dodać, że zwracamy się do wszystkich posłów, aby dopracowali wnioski, które przygotujemy na 27 października br., kiedy odbędą się głosowania. Może należy też uzgodnić proponowane brzmienie podobnych wniosków, zgłoszonych podczas prac naszej Komisji - a więc jeszcze przed wysłaniem opinii Komisji do Komisji Finansów Publicznych. Dobrze by się stało, gdyby wnioski miały szansę na przeforsowanie ich w Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EwaSikorskaTrela">Chcę zapytać pana ministra, czy w tym roku rozpoczynamy realizację jakichś nowych inwestycji? Chodzi o to, że skoro za trzy lata pojawi się niż demograficzny czy nowe inwestycje są konieczne? Nie chcemy chyba powtórzyć sytuacji w służbie zdrowia. Różne powody sprawiły, że budowano szpitale, a nagle okazało się, że jest ich za dużo.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#EwaSikorskaTrela">Obecnie nie wiadomo, czy kontynuować wielkie budowy, czy może zamknąć już istniejące placówki. W interesującym nas zakresie funkcjonują chyba jakieś plany długoterminowe. Należałoby zatem rozważyć, które inwestycje są niezbędne, a co zostało zaplanowane na wyrost. Jeżeli powstaną oszczędności, wtedy wygospodarowane pieniądze można przeznaczyć na inne cele.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekPotulski">Pani Jankowska mówiła m.in. o programach nauczania oraz o słabym przygotowaniu uczniów szkół średnich do studiów. Chcę stwierdzić, że tzw. podstawy programowe nie są tworzone przez nauczycieli szkół średnich. Są tworzone w szkołach wyższych i określają, że tak, a nie inaczej należy uczyć danego przedmiotu. Mówiliśmy o tym na posiedzeniu naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#FranciszekPotulski">Druga moja polemiczna uwaga prowadzi do tego, że chciałbym jednak, aby bezrobotni mieli szansę na podjęcie i ukończenie studiów. Nawet jeżeli nie pochodzą ze środowisk uprzywilejowanych.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#FranciszekPotulski">Kolejna uwaga wiąże się z danymi dotyczącymi nakładów na szkolnictwo. Być może moje rozumowanie jest nie do końca słuszne. Jeżeli jednak tak jest - proszę wyprowadzić mnie z błędu. Otóż w 1999 r. były jakieś nakłady. Inflacja ma wynieść 5,7%. Zatem chcąc utrzymać dotychczasowy poziom, łączne nakłady powinny wzrosnąć do poziomu 113,3%. Tymczasem w projekcie budżetu zapisano, że wzrost nakładów - łącznie z dydaktyką - wyniesie niecałe 109,4%. Moim zdaniem oznacza to, że w szkolnictwie wyższym będzie gorzej, a nie lepiej.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#FranciszekPotulski">Zwracam się do przedstawicieli ministerstwa, do członków Komisji oraz do wszystkich osób, które wypowiadają się na ten temat, aby nie mówili o istnieniu jakiegoś priorytetu. Nie ma żadnych priorytetów w łącznych nakładach na szkolnictwo wyższe. Nie ma też priorytetu w tym, że zakłada się, iż realny wzrost płac na uczelniach wyższych będzie o 1% wyższy. Taki sam poziom wzrostu zakłada się niemal dla całej sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#FranciszekPotulski">Ponadto zwracam się do pana ministra Andrzeja Karwackiego, aby nie powoływał się na ustawy, których nie ma. Nie wiem, czy ustawa o kształtowaniu płac w sferze budżetowej wyszła już z rządu. Być może tak się stało. Jednak nie dotarła ona do Sejmu. Prawdę zaś powiedziawszy - czarno widzę jej przeprowadzenie. Najprawdopodobniej skończy się jak w ubiegłym roku. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner poda wskaźniki wzrostu płac, żeby jakoś utrzymać w ryzach tzw. mnożników - i na tym znowu się skończy. Dawna zaś ustawa nie odpowiada już rzeczywistości charakteryzującej płace w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#FranciszekPotulski">Chcę też zapytać pana ministra, co stanie się ze środkami specjalnymi? Rozumiem, że po wprowadzeniu w życie ustawy o finansach publicznych, szkoły wyższe mają obowiązek odprowadzania zarobionych pieniędzy do budżetu państwa. Zatem moje zapytanie chcę sformułować następująco: czy Ministerstwo Edukacji Narodowej oddaje środki, które zabiera szkołom wyższym? Jak - w ogóle - przedstawia się ta sprawa? Nawiasem mówiąc uważam, że szkoły wyższe dysponują majątkiem państwa.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#FranciszekPotulski">W związku z tym pieniądze, które zarabiają, powinny podlegać jakiejś kontroli. Nie powinno być jednak tak, że najbardziej zaradni tracą na tym najwięcej. Taki zaś duch towarzyszy stanowisku rektorów szkół gdańskich, adresowanemu do wszystkich posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejSmirnow">Chcę tylko zwrócić uwagę, że środki specjalne nie dotyczą szkolnictwa wyższego. Zarobki uczelni są wykorzystywane w tych uczelniach. Nie podlegają odprowadzaniu do budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AleksanderŁuczak">Przychylam się do głosów moich przedmówców w kwestii oceny wysokości nakładów budżetowych. Chcę jednak skoncentrować się na nieco innej sprawie. Mam na myśli zjawiska związane z odpłatnością za studia i ich dostępnością - co wiąże się z zasadą powszechności i równego dostępu do wykształcenia. Uważam, że dyskusja powinna być przeniesiona z kwestii odpłatności na problem dostępności do studiów. W tym kontekście chcę zapytać, czy istnieje możliwość zwiększenia środków na kredyty i pożyczki dla studentów?</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AleksanderŁuczak">Jeżeli środków na kredyty byłoby więcej, wówczas dostępność zwiększy się w odpowiednim do nakładów stosunku. Kiedy w ubiegłym roku pojawiła się możliwość udzielania kredytów sądziliśmy, że takie rozwiązanie stanie się powszechne. Obecnie obserwujemy, że z kredytów korzysta około 10% studentów.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#AleksanderŁuczak">Natomiast charakterystyczną cechą systemu zachodniego jest fakt, że z kredytów korzysta tam niemal 90% studentów. Dlatego chciałbym uzyskać wyjaśnienie, czy droga do udzielania pomocy studentom jest u nas otwarta? Takie rozwiązanie tym różni się od innych nakładów, że pomoc tego rodzaju byłaby pomocą zwrotną. W przyszłości, osoby które skorzystają z tego rodzaju pomocy, musiałyby ją jakoś oddać.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejSmirnow">Rozumiem, że pan przewodniczący przedstawił tylko pewien punkt widzenia sprawy, występując w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejSmirnow">Chcę jeszcze wrócić do porządku posiedzenia. Otóż głosowanie nad dezyderatem Komisji w sprawie finansowania oświaty, nauki i szkolnictwa wyższego proponuję przenieść na 27 października. Sprawy budżetu i treści dezyderatu wiążą się ściśle ze sobą. Dlatego głosując nad opinią Komisji w sprawie budżetu, przeprowadzimy także głosowanie nad odpowiedzią Prezesa Rady Ministrów na dezyderat Komisji. Wnioski z dezyderatu zostaną bowiem w jakiś sposób ujęte w opinii Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaŁybacka">Pod wpływem wypowiedzi pana przewodniczącego Aleksandra Łuczaka, chcę sprecyzować mój wcześniejszy wniosek dotyczący owej kwoty 100 mln zł. Proponuję, aby tę kwotę podzielić w ten sposób, że 80 mln zł będzie skierowane na działalność dydaktyczną, natomiast 20 mln zł - na pomoc materialną dla studentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejSmirnow">Rozumiem, że wniosek zostanie sprecyzowany i będzie głosowany razem z innymi wnioskami w dniu 27 bieżącego miesiąca.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejSmirnow">Obecnie ogłaszam pięciominutową przerwę. Przypomnę, że w porządku posiedzenia mamy jeszcze rozpatrzenie części 30 budżetu - oświata i wychowanie oraz część 83 - rezerwy celowe. Na obecnym posiedzeniu mieliśmy dokończyć dyskusję oraz sformułować wnioski.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrażynaStaniszewska">Rozpoczynamy obrady Komisji po przerwie. Obecnie zajmiemy się częścią 30 budżetu - oświata i wychowanie oraz rezerwami celowymi zawartymi w części 83.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#GrażynaStaniszewska">Ministerstwo dostarczyło nam wiele informacji na temat działań związanych z systemem oświaty. Jedna z nich mówi o przekazaniu z dniem 1 stycznia 2000 r. niektórych zadań i kompetencji do systemu pomocy społecznej. Członkowie Komisji otrzymali informację w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#GrażynaStaniszewska">Ze swojej strony proszę o wnioski bądź sugestie do prezydium Komisji, która niedługo spotka się z prezydium Komisji Polityki Społecznej. Celem spotkania będzie przekazanie zadań wraz z komentarzem. Chcemy też uczulić Komisję Polityki Społecznej, która będzie opiekowała się tym działem na pewne szczególne zagrożenia. Czy możemy tak uczynić, aby po zebraniu wniosków prezydia obydwu Komisji omówiły sprawę do końca? Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja wyraziła zgodę na takie załatwienie sprawy. Nie ma innych propozycji.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#GrażynaStaniszewska">Przechodzimy do rozpatrzenia części 30 budżetu.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#GrażynaStaniszewska">Od Ministerstwa Edukacji Narodowej otrzymaliśmy informację o planowanym wykonaniu budżetu na rok 1999 oraz projekt budżetu na rok 2000.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#GrażynaStaniszewska">Są to informacje dotyczące następujących rozdziałów:</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#GrażynaStaniszewska">- integracja z Unią Europejską,</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#GrażynaStaniszewska">- licea ogólnokształcące,</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#GrażynaStaniszewska">- internaty i stypendia uczniów,</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#GrażynaStaniszewska">- stowarzyszenia oświatowe i wychowawcze,</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#GrażynaStaniszewska">- dokształcanie i doskonalenie zawodowe nauczycieli,</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#GrażynaStaniszewska">- jednostki pomocnicze szkolnictwa, kolonie, obozy i dziecińce wiejskie,</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#GrażynaStaniszewska">- oraz pozostała działalność.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#GrażynaStaniszewska">Może zacznijmy od tej części budżetu, aby następnie zająć się rezerwami celowymi w części 83. Specyfikację dotyczącą rezerw również otrzymaliśmy. Jest to dwustronicowy materiał, zapisany konspiracyjnym maczkiem. Sądzę, że jakoś uda się nam go odczytać. Mamy w tym doświadczenie, ponieważ wydawnictwa podziemne sprzed 1989 r. również tak wyglądały. Niekiedy ulotka mogła być nieco mniej wyraźna, ponieważ nie było wówczas takiego sprzętu, jakim obecnie dysponujemy.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#GrażynaStaniszewska">Otwieram dyskusję na temat dodatkowych informacji związanych z oświatą i wychowaniem. Patrzę na pana posła Franciszka Potulskiego i sądzę, że rozpocznie dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#FranciszekPotulski">Dlaczego? Nie jestem koreferentem. Tę rolę Komisja powierzyła posłowi Janowi Zaciurze. Sam będę z pokorą wysłuchiwał dyskusji, aby wnioski posłów przedstawić na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Poza tym nie ma już ministra Andrzeja Karwackiego...</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaStaniszewska">Nie ma posła Jana Zaciury. Minister wyszedł tylko na chwilę. Zaraz wróci. Może w tej sytuacji zapytam, czy ktoś z obecnych ma uwagi lub propozycje do rozdziałów, których dotyczy dodatkowa informacja?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MirosławSwoszowski">Mam pewne zapytanie związane z przedstawionymi informacjami. Rozdział „Dokształcanie i doskonalenie zawodowe nauczycieli” został podzielony na część dotyczącą funkcjonowania resortowej placówki doskonalenia oraz dofinansowanie studiów podyplomowych i dopłaty do czesnego. Łączna kwota na te cele wynosi 83.853 tys. zł. W rezerwach celowych odnalazłem pozycję - „szkolenie nauczycieli”, w której przewidziano na ten cel 45 mln zł. Mam na myśli rezerwę pod poz. 21.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MirosławSwoszowski">W związku z tym chcę zapytać, na jaki cel przewidziano środki w rezerwie 21? Jak te kwoty mają się do wskaźnika 2,5% na kształcenie nauczycieli? Chciałbym też uzyskać odpowiedź, czy na ten cel przewidziano dalsze środki, a jeżeli tak jest, wówczas chciałbym wiedzieć, jakie to są środki? Moje zapytania mają na celu wyrobienie sobie opinii co do wysokości środków na doskonalenie nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#MirosławSwoszowski">Chcę zadać następne pytanie. W rozdziale „pozostała działalność” znajduje się kwota 18.710 tys. zł na zadanie: reforma oświaty. Chciałbym wiedzieć, na jakie cele związane z reformą oświaty zostały przewidziane wymienione tutaj środki?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GrażynaStaniszewska">Może pan minister wyjaśni poruszone kwestie. Może przy udziale współpracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekLepa">Doskonalenie nauczycieli jest jednym z ważniejszych zadań związanych z przygotowaniem kadr dla reformy. Dlatego znalazło to m.in. odzwierciedlenie w pojawieniu się kwot w budżecie, o które zapytywali posłowie.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MarekLepa">Ponadto dodatkowe środki na ten cel znajdują się w subwencji budżetowej, o czym posłowie dyskutowali podczas dzisiejszego naszego posiedzenia. Była wówczas mowa m.in. o algorytmie podziału subwencji i jej wysokości. Kwoty ujęte w tych pozycjach, o których mówił pan poseł Mirosław Swoszowski, są uzupełnione środkami uwzględnionymi wewnątrz subwencji. Na realizację reformy systemu oświaty przewidziano dodatkowe środki w pozycji „pozostała działalność”. Wiąże się to z wprowadzeniem nowego systemu prowadzonego bezpośrednio przez ministra edukacji narodowej...</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrażynaStaniszewska">Przepraszam, ale ja tego nie rozumiem. Czy może pan konkretnie powiedzieć o co chodzi? Środki na reformę systemu oświaty mamy bowiem także w rezerwach celowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejKarwacki">Zgodnie z życzeniem Komisji, w materiale przedstawiliśmy strukturę zadaniową przedsięwzięć, które są podejmowane w resorcie dla potrzeb reformy. Reforma systemu oświaty zakłada przeprowadzenie wielu zadań. Są to m.in. takie prace, jak przygotowanie podstaw programowych, opracowanie różnych rozwiązań systemowych dotyczących takich kwestii jak opieka, przedmioty itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrystynaŁybacka">Chodzi o oprzyrządowanie reformy?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejKarwacki">Nie tylko. Są to prace logistyczne, projektowe. Może zilustruję ujęte tutaj wydatki, wspominając efekt znanej posłom serii tematycznej, zawartej w owej biblioteczce.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejKarwacki">Wszystkie pozycje tematyczne są efektem prac, które są finansowane z omawianych środków w budżecie. Do wykonania tych prac są angażowane duże zespoły specjalistów z całej Polski. Są to również specjaliści z zakresu informatyki. Możemy udostępnić szczegółową specyfikację prac finansowanych z tej rubryki. Jest to około 200 zadań problemowych. Są one inicjowane i koordynowane przez ministerstwo przy współpracy specjalistów z całej Polski. Dlatego nie sądzę, aby ta pozycja w budżecie była specjalnie szokująca. Co prawda nie jestem fachowcem w tym zakresie. Bardziej kompetentnie mógłby wypowiedzieć się w tej sprawie ktoś, kto bezpośrednio zajmuje się sprawami oświaty, np. pani minister Irena Dzierzgowska, która koordynuje prace w tym zakresie. Jednak mogę stwierdzić, że chodzi o ogromną ilość różnych tematów.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy w tym roku wydano 12,5 mln zł na tę książeczkę?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejKarwacki">Nie. Te środki nie zostały przeznaczone tylko na wydanie książeczek, ale na wszystkie prace, których kwintesencją są te opracowania tematyczne. Są one poświęcone wychowaniu przedszkolnemu, nauczaniu specjalnemu itd. Mam na myśli również prace nad podstawami programowymi dla gimnazjów i szkół podstawowych. Bardzo zaawansowane są także prace nad reformą szkolnictwa ponadpodstawowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekLepa">Przedstawimy Komisji stosowne wyliczenie wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KrystynaŁybacka">Dobrze byłoby uzyskać jakieś wyliczenie, w którym uwzględniony byłby np. fundusz płac za wykonanie określonych prac. Czy jakieś honoraria wiążą się z tymi pracami?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejKarwacki">Płatne są tylko ekspertyzy. Natomiast nie ma żadnego problemu z przedstawieniem żądanej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#GrażynaStaniszewska">Chodzi o informację, na jakie prace wydano owe 21,5 mln zł w bieżącym roku. Proszę o przekazanie informacji przed 27 października br., kiedy odbędą się głosowania w Komisji. Informacja da nam wyobrażenie o nakładach na przyszły rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejKarwacki">Rozumiem, że chodzi o szczegółową strukturę zadaniową. Samych rozdziałów grupujących podobne zadania jest bardzo dużo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#GrażynaStaniszewska">Ta kwestia została jakoś rozwiązana. Jednak drugie pytanie pana posła nie zostało chyba wyjaśnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejKarwacki">Doskonalenie nauczycieli jest zadaniem obligatoryjnym, które ma charakter ustawiczny. Należy je odróżnić od doskonalenia ukierunkowanego ściśle na reformę. W ramach rezerwy celowej - zarówno na rok bieżący, jak również w projekcie budżetu przyszłorocznego -przewidzieliśmy 45 mln zł na duże serie grantów przygotowujących nauczycieli np. do nauczania blokowego, zintegrowanego. Jak są alokowane te granty? Przewidywane w budżecie środki nie są konsumowane w resorcie. Uruchamia się natomiast konkursy na ich realizację. Uczestniczą w nich szkoły wyższe i inne instytucje zajmujące się kształceniem nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejKarwacki">W bieżącym roku zorganizowano chyba trzy tego rodzaju konkursy. Przy czym ilość realizowanych zadań jest ogromna. Można zapytać - dlaczego? Otóż dlatego, że musimy przygotować kadry dla każdego bloku tematycznego, do realizacji nowego programu. Są organizowane szkolenia dotyczące np. całego zakresu przyrody, biologii itp.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#AndrzejKarwacki">Dlatego część kwoty budżetowej jest przekazywana dla tych, którzy wygrywają konkurs, natomiast pozostała część tej kwoty jest przekazywana wojewodom. Wojewodowie realizują podobne programy grantowe w regionie. Przy czym te ostatnie są mocniej dostosowane do konkretnych warunków i potrzeb danego regionu. Przekazywane wojewodom środki dają kuratorom szansę organizacji szkoleń spełniających te potrzeby.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejKarwacki">Ministerstwo organizuje natomiast programy ogólnokrajowe, strategiczne. Szkolenia są prowadzone przez uczelnie oraz doświadczone w tym instytucje państwowe i szkoły niepubliczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KrystynaŁybacka">Sporo nieporozumień w kwestii doskonalenia i dokształcania wynika z faktu, że władze nadrzędne zaniedbały właściwe załatwienie tej sprawy. Trzeba sobie to wreszcie raz powiedzieć. Przy czym z góry mówię, że nie jest to przypadłość jedynie obecnej koalicji, ponieważ to samo mówiliśmy poprzednio. Otóż istnieje przepis zawarty w ustawie, stanowiący o utworzeniu obligatoryjnego Funduszu Doskonalenia i Samodokształcania Nauczycieli. Na ten cel przeznaczono 2,5% funduszu płac. Do tej pory nie ma jednak rozporządzenia wykonawczego do tego przepisu. Dlatego rozumiem, że omawiane środki w budżecie nie są środkami, które wykonują tę dyspozycję ustawową. Są to natomiast środki ujęte pod zbieżnym z nazwą funduszu hasłem „doskonalenie i dokształcanie nauczycieli”.Dlatego też interesują nas, gdzie są środki zapewniające realizację ustawowego przepisu, jeśli one są? Jeżeli nie ma środków na odrębny fundusz, to jak zmieniłaby się sytuacja, gdyby taki fundusz istniał? Ponadto chcę zapytać o jeszcze jedno nieporozumienie związane z subwencjami. Czy przy przekazywaniu środków na płace dla nauczycieli owe 2,5% jest uwzględnione w tej subwencji, czy łączna kwota jest zwiększona o ten wskaźnik?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejKarwacki">Bardzo niefortunny jest przepis zawarty w art. 70a, dotyczący Funduszu Doskonalenia i Samodokształcania Nauczycieli. Przepis ten stanowi, że w budżecie państwa, są wyodrębniane środki na ten cel. Proszę jednak zwrócić uwagę, że gros środków jest zawartych w subwencji. Stanowi to ponad 90%. Na tym tle powstał spór interpretacyjny, gdzie ma się znaleźć owe 2,5% na Fundusz. Patrząc z tego punktu widzenia możemy dowodzić, że 2,5% wynagrodzeń osobowych nauczycieli, to jest 1,15% subwencji, czyli około 200 mln zł. Można sobie wmawiać z różnym przekonaniem, że ta kwota jest zawarta w subwencji. Co za tym przemawia? Otóż jeżeli przyjrzymy się działalności samorządów w tym zakresie, wówczas - w wielu przypadkach - stwierdzimy, że ze swego budżetu oświatowego wyodrębniają one środki na dofinansowanie doskonalenia nauczycieli. I są to właśnie poszukiwane 2,5%. Można tak tłumaczyć.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejKarwacki">Ten temat był omawiany na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządów. Przedstawiciele samorządów deklarowali bardzo szeroki zakres działania. Przy czym deklaracje wynikały z pewnego wyrachowania. Były wyrażane oczekiwania, że pieniądze, o których mówił pan przewodniczący, powinny trafić do nich, a nie na jakieś centralne szkolenia. Postulowano zatem, aby np. 50 mln zł wliczyć do subwencji, a nie pozostawiać ich do dyspozycji ministerstwa. To tylko pierwszy aspekt omawianej sprawy.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejKarwacki">Drugi aspekt sprawy wiąże się z realizacją doskonalenia nauczycieli przez instytucje i programy temu służące. W tym aspekcie mieszczą się środki na placówki centralne szkolenia nauczycieli. Są one umieszczone w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej i wynoszą 45 mln zł. Do tej grupy należy zaliczyć dopłaty do czesnego ulokowane w 30 części budżetu oraz inne środki, np. na edukację kaskadową, umieszczone wśród działań programowych. Spór może dotyczyć kwestii, jak te środki są rozliczane. Obecnie wiadomo, że środki na realizację zadań oświatowych - a wraz z nimi środki na dokształcanie i szkolenie nauczycieli, które są integralną częścią zadań oświatowych - są zawarte w kwocie subwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KrystynaŁybacka">Tak wygląda więc stan faktyczny. Chcę jednak podkreślić, że stan formalny jest inny. Otóż w ustawie znajduje się przepis zobowiązujący rządzących do utworzenia konkretnego funduszu. Podobnych funduszy jest już kilka. Może chyba zatem powstać kolejny fundusz, jeżeli wszystkie fundusze są finansowane z jednego źródła. De facto, ogólna wysokość subwencji oświatowej zmniejsza się radykalnie przez nakładanie samorządom coraz większej ilości zadań. Jednak kwota 250 mln zł wcale nie jest mała.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejKarwacki">W stosunku do 19 mld złotych...</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrystynaŁybacka">Dobrze, dobrze, ale kwota 19 mld zł jest przeznaczona na realizację zadań na wszystkich szczeblach. To po pierwsze. Po drugie - jeżeli porównamy owe 250 mln zł ze środkami na inne zadania, wtedy ta kwota nie jest wcale mała. Dlatego uważam, że mimo ustawowego obowiązku, nie tworzy się Funduszu Doskonalenia i Szkolenia Nauczycieli. Może jakaś gmina dopłaca na ten cel, ale - generalnie - gminy nie mają pojęcia, że mają jeszcze jakieś 2,5% na Fundusz.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#GrażynaStaniszewska">W materiale przedstawionym Komisji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, w rezerwie nazwanej „reforma systemu oświaty” na doskonalenie nauczycieli przewidziano 45 mln zł. Podnosił tę sprawę przewodniczący Mirosław Swoszowski.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#GrażynaStaniszewska">Zatem do kwoty 83 mln zł należy dodać 45 mln zł. Łącznie daje nam to kwotę 128 mln zł. Jednak Komisja powinna dokładnie dowiedzieć się, jakie kwoty składają się na owe 2,5%. Należałoby jasno określić, jakie części składowe subwencji tworzą te 2,5%. Pozwoli to też stwierdzić, że jest to - jakby - dodatkowa część subwencji. Samorządy muszą bowiem wiedzieć o tym, że środki na szkolenie nauczycieli są zawarte w subwencji, w określonym procencie.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#GrażynaStaniszewska">Na tej tylko podstawie nauczyciele lub reprezentacje środowiskowe będą mogły domagać się środków na ten cel. Wtedy nie będzie pojedynczych gmin realizujących to zadanie lecz będzie ich dużo. Chyba że tych pieniędzy nie ma w subwencji. Dlatego kilka godzin temu proponowaliśmy, aby wyliczyć co jest w subwencji. Poza tym co dochodzi z zadań do tej pory dotowanych? Nie dowiedzieliśmy się - na naprawdę - jakie części i jakie kwoty składają się na całość subwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę stwierdzić, że pan minister załamał mnie przed chwilą. Z wcześniejszych dyskusji w dniu dzisiejszym wyniosłem przekonanie, że w budżecie przewidziano więcej pieniędzy na oświatę niż w roku ubiegłym. Co prawda nie oznaczało to, że poziom finansowania zadań oświatowych zbliża się do poziomu finansowania na poziomie 1988 r. Tymczasem okazuje się, że to „więcej”, to tylko 2,5% od 19 mld zł. Jest to jeszcze mniej, ponieważ w łącznej kwocie nie uwzględniono jedynie płac. Uczciwie jednak powiem, że nie do końca odczytałem wszystkie te małe znaczki w informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej, zawierające dane o podziale subwencji. Być może wśród wielu tych znaczków jest jeden, który mówi, że są to składniki wynikające z konieczności kształcenia. Proszę wybaczyć mi pewien sarkazm związany z grantami na dokształcanie i szkolenie nauczycieli. Uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji, podczas której mówiono o dokształcaniu nauczycieli. Prawdę mówiąc, moją uwagę zwróciły dwa wnioski z dyskusji.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#FranciszekPotulski">Po pierwsze, nie jestem pewien, że istnienie grantów na te szkolenia nie powoduje powstawania firm typu „Krzak”. Powstają one doraźnie tylko po to, aby uzyskać grant, zorganizować kurs i wydać dyplom o marnej wartości. Nie wiadomo, co z tym zrobić. Na moim terenie działa tego rodzaju firma „Krzak”. Dlatego będę dowiadywał się, jak uzyskuje ona pieniądze od pana ministra. Nie dzisiaj. Przy okazji.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#FranciszekPotulski">Rzecz jednak poważniejsza. Otóż programy kształcenia na uczelniach wyższych nie zmieniły się ani na jotę. Na dobrą sprawę świeżo upieczony magister z przygotowaniem pedagogicznym natychmiast staje się klientem tego rodzaju instytucji. Jeżeli tego nie potrafimy załatwić, to - praktycznie rzecz biorąc - nie powinniśmy zabierać się do żadnej reformy systemu oświatowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#GrażynaStaniszewska">Stwierdzenie pana posła kierowane do pana ministra ma znaczenie fundamentalne. Przedstawiciele uczelni wyższych uczestnicząc w posiedzeniach Komisji cały czas domagają się pieniędzy. Nie wiem, na co. Na podtrzymanie etatów?</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#GrażynaStaniszewska">Przepraszam bardzo, ale tak to jest. Pani posłanka chyba mnie zaraz zabije. Jednak jeżeli absolwent z tytułem magistra natychmiast musi iść na bardzo drogie kursy, wówczas należy ograniczyć nakłady na uczelnie wyższe, tzn. na to co obecnie robią. Nie powiem - wyprawiają, chociaż gdzieniegdzie śmiało tak to można nazwać. Wiem, że połowa rządu to profesorowie, którzy niedługo będą musieli gdzieś wrócić i szykują sobie miękkie lądowanie. Przepraszam, ale o tej wieczornej porze można używać pewnych skrótów myślowych. Jednak naprawdę coś z tym trzeba zrobić. To niemożliwe żebyśmy wyrzucali tak duże pieniądze w błoto.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejKarwacki">W ministerstwie również dostrzegamy podniesiony tutaj problem. Także podczas dzisiejszego spotkania z rektorami był on przedmiotem dyskusji. Uważamy, że w pierwszej kolejności ta zmiana musi dotyczyć szkolnictwa pedagogicznego. Nie generalizuję stwierdzenia do tego stopnia, że również politechniki kształcą takich nieuków, jak uniwersytety. Prawda? Może jednak nie. Natomiast wyższe szkoły pedagogiczne muszą dostrzec, że obok nich, w Polsce przeprowadza się reformę oświaty, że są przyjmowane nowe metody i programy nauczania. Proszę jednak zrozumieć, że także władze tych uczelni i prowadzący zajęcia muszą mieć czas na reorientację. Tak reaguje każdy rynek na nowe wyzwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#GrażynaStaniszewska">Dziesięć lat?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejKarwacki">Nie. Zmiany należy przeprowadzić niezwłocznie. Podzielam odczucia posła Franciszka Potulskiego, że sprawa jest bardzo ważna i wymaga szybkiej decyzji, ponieważ obecnie oznacza to marnowanie środków.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AndrzejKarwacki">Mam tutaj informacje od pani z Ministerstwa Finansów na ten temat. Z materiału wynika, że na doskonalenie nauczycieli w 1999 r. wyodrębniono w subwencji kwotę 50 mln zł. Podobna kwota została wprost ujęta w subwencji na 2000 r. Pragnę też zwrócić uwagę, że prawie 70 mln zł przeznaczono na wojewódzkie ośrodki metodyczne, a więc faktycznie - zakłady doskonalenia zawodowego nauczycieli. Co prawda WOM-y są formą instytucjonalną kształcenia i w 2000 r. musi dojść do ich przekształcenia w zakłady nie dotowane. Muszą one przygotować nową ofertę doskonalenia dla rynku oświatowego. Wówczas owe 70 mln zł zostanie skierowane do subwencji szkolnej.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AndrzejKarwacki">Czy mamy od 1 stycznia 2000 r. zamknąć te ośrodki, usunąć z pracy metodyków, będących specjalistami w wielu dziedzinach? Nie. Należy stworzyć im szansę na przekształcenie działalności. Sądzę, że roczny termin na realizację tej zmiany nie jest zbyt długi.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AndrzejKarwacki">Jest już przygotowany projekt rozporządzenia w tej sprawie. Sądzę, że był on już prezentowany Komisji. Przewiduje się w nim trzy szczeble doskonalenia zawodowego nauczycieli. Są one jasno określone podobnie jak zdefiniowane zostały kompetencje ministra, kuratora prowadzącego sieć szkolną i dyrektora szkoły, a także przedstawione warunki finansowania doskonalenia. Proszę zatem wierzyć, że sprawa zostanie skonkretyzowana.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#AndrzejKarwacki">Nas wiąże przepis zawarty w ustawie, o czym mówiła też pani przewodnicząca. W budżecie państwa, poza środkami ujętymi w subwencji, powinna być umieszczona odrębnie dotacja celowa, przeznaczona tylko na doskonalenie nauczycieli. Takie też są oczekiwania. Na razie budżet jakoś nie podziela tego zobowiązania i na razie nie zaistniały warunki, aby je spełnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#GrażynaStaniszewska">Panie ministrze, ale nie wolno tak mówić. Jest ustawa obowiązująca w Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego nie wiem, co oznacza stwierdzenie, że „budżet nie podziela” czegokolwiek. Jeżeli prawo zostało uchwalone, to należy go przestrzegać albo go zmienić. Natomiast ministerstwa ani rząd w całości nie wystąpiły z żadną inicjatywą zmieniającą. Wobec powyższego należy wypełnić delegację ustawową.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejKarwacki">Od blisko pół roku miały miejsca próby podejścia do tego tematu. W ramach pakietu nowelizacyjnego znalazła się np. próba wprowadzenia art. 70a do konstytucji. Miały miejsce dyskusje nad stosownymi zmianami w Karcie nauczyciela. Zanim projekty dotarły do Sejmu, zmieniało się podejście do sprawy. Dlatego nadal trwają prace nad najbardziej racjonalnym rozwiązaniem tak, aby efekty były jak najbardziej korzystne. Były zatem prowadzone działania w tej materii, ale nie okazały się jeszcze skuteczne. Jednak nie zaniedbujemy sprawy. Jeżeli zaś chodzi o możliwości budżetu, nie chciałbym zabierać głosu wobec obecności na sali pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa jest rzeczywiście trudna. Wywołała ona kontrowersje przy próbie nowelizacji Karty nauczyciela. Przeliczenie skutków przepisu o 2,5% w 2000 r. prowadzi nas do wniosku, że chodzi o 183,6 mln zł. Na tę kwotę składają się trzy składniki.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po pierwsze - jest to kwota, o której mówił już pan minister - 50,1 mln zł. W latach 1988 i poprzednich, kwota ta była odpowiednio niższa i była umieszczona w środkach do dyspozycji kuratorów. Służyła im do finansowania tego zadania. Zgodnie z tym, że większość zadań oświatowych została przejęta przez samorządy wojewódzkie i powiatowe ta kwota 50 mln zł została obecnie umieszczona w subwencji oświatowej.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Druga grupa kwot, o której mowa i które składają się na sumę środków na omawiany cel jest umieszczona w tej części budżetu ministra edukacji narodowej, gdzie znajdują się kwoty związane z czesnym dla dokształcających się zaocznie nauczycieli. W 2000 r. przewiduje się na ten cel 27 mln zł.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Trzecia kwota, którą należy wymienić w tym kontekście, to 35 mln zł na doskonalenie zawodowe nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wreszcie wynikło pytanie, co zrobić z wojewódzkimi ośrodkami metodycznymi oraz z wojewódzkimi ośrodkami politechnicznymi? Prowadzą one prace związane z kształceniem nauczycieli i są finansowane tak, jak jednostki budżetowe. Ich finansowanie w 2000 r. powinno kosztować 72 mln zł. W związku z tym, że zadania realizowane przez WOM-y i WOP-y przechodzą do samorządów, tę kwotę włączono w strukturę subwencji.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli zechcą państwo podsumować wymienione tutaj kwoty, wówczas łączna kwota na ten cel wynosi 183 mln zł. Do tego dochodzi rezerwa ujęta w rezerwie celowej budżetu państwa w wysokości 45 mln zł. Ta ostatnia kwota powinna zapewnić realizację, co najmniej dwóch celów. Po pierwsze - ma ona zapewnić wyrównanie szans, a po drugie - umożliwić kształcenie bardziej intensywne niżby wynikało z prostego przeliczenia 2,5% - w razie zwykłego wykształcenia systemowego. Tak wygląda ogólne rozliczenie kwoty, o którą zapytywali posłowie. Mam nadzieję, że nic nie pominęłam, ponieważ w wypowiedzi wykorzystałam materiały Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#GrażynaStaniszewska">Skoro wyjaśnienie jest takie proste, a łączne środki pani minister wyliczyła na ponad 2,5%, chcę zapytać, dlaczego nie otrzymaliśmy takich danych na piśmie, z podpisem ministra? Właśnie o to poprosiliśmy wczoraj.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#KrystynaŁybacka">Jest tutaj jeszcze inny problem. Pani minister stwierdziła - a skoro tak mówi, to na pewno tak właśnie jest - że kwota 50 mln zł jest zawarta w subwencji. Przyglądam się wykazanym w materiale wagom kształcenia. Przynajmniej w dwóch przypadkach wyraźnie nawiązuje się w dzieleniu subwencji do tego kryterium. Otóż mamy wagę 14 dla słuchaczy zakładów kształcenia nauczycieli, gdzie wskaźnik wynosi 1...</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejKarwacki">Są to kolegia.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#KrystynaŁybacka">W takim razie mamy wagę 21. W tym przypadku wskaźnik dla ośrodków kształcenia nauczycieli i bibliotek pedagogicznych wynosi 0,008%. Tego w ogóle nie ma w subwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejKarwacki">Są to pieniądze, o których mówiła pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#KrystynaŁybacka">Skoro są one w subwencji oświatowej, która jest dzielona, a tych celów nie ma w algorytmie, to chcę zapytać, jak one mają trafić do tych, którzy te zadania wykonują?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejKarwacki">Niech trafią do organu prowadzącego, przy uwzględnieniu tego wskaźnika, tzn. zgodnie z wagą.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#KrystynaŁybacka">Jaką wagą?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejKarwacki">Tą wagą, która dotyczy np. WOM-ów i wspomnianych ośrodków kształcenia...</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KrystynaŁybacka">Przecież ta waga jest minimalna.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejKarwacki">Wskaźnik odnosi się do wartości 1950 zł pomnożonej przez liczbę uczniów na terenie działania, tzn. województwa. Dlatego w sumie daje to wymienione ponad 70 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#KrystynaŁybacka">Nie ma tak niskiej wagi w żadnym innym przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejKarwacki">Dlatego, że są to zadania pozaszkolne. Nie mieliśmy możliwości, aby szczegółowo przedstawić informację w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KrystynaŁybacka">To nie jest okazja i forum, na którym można spokojnie to wyliczać, ale rzeczywiście trzeba to rozliczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WojciechHausner">Mam krótkie zapytanie. Czy owe 50 mln zł nie jest zawarte w kwocie bazowej? Nie we wspomnianych wagach, tylko w kwocie 1950 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejKarwacki">Tak. Pan poseł ma rację. Kwota 50 mln zł jest zawarta w kwocie bazowej. Natomiast 72 mln zł jest w wadze, na którą zwróciła uwagę pani posłanka Krystyna Łybacka. Środki te uzależnione od liczby uczniów przechodzą do samorządów wojewódzkich, które prowadzą WOM-y i biblioteki publiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#GrażynaStaniszewska">Zatem sądzę, że nic już nie stanie na przeszkodzie, aby pan minister dokładnie nam wyliczył, gdzie i jakie środki przewidziano na doskonalenie nauczycieli oraz przedstawił to Komisji na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejKarwacki">Czy mogę poprosić o termin poniedziałkowy, ponieważ nie ma pani minister Ireny Dzierzgowskiej, przebywającej na urlopie. Pani minister jest zaś osobą wiodącą koordynująca tę materię i chodzi o to, aby mogła autoryzować przedstawianą Komisji informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#GrażynaStaniszewska">Pani minister twierdziła, że w kwestiach budżetowych można zwrócić się do pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#FranciszekPotulski">Na miejscu pani przewodniczącej nie nie doceniałbym możliwości pani minister. Fakt, że kobieta, ale chciałbym stanąć w obronie pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#KrystynaŁybacka">Panie pośle, w Stanach Zjednoczonych musiałby się pan z tego wytłumaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#FranciszekPotulski">Ale ja chciałbym zgłosić prośbę, gdyby pani przewodnicząca pozwoliła. Chcę zapytać, czy z dwóch materiałów na temat finansowania oświaty oraz wysokości i struktury środków na szkolenie nauczycieli uda się zrobić jedną informację? Poza tym chciałbym poprosić o bardziej czytelny egzemplarz informacji niż przekazana posłom tabela wydatków. Rozumiem, że i tak tekst jest w komputerze lub na dyskietce. Pomijając inne zarzuty, tekst obecny trudno odczytać.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#FranciszekPotulski">Ponadto nie sądzę, aby były kłopoty z terminem dostarczenia informacji. Może ona dotrzeć nawet w środę, byle przed głosowaniami. Informacja o środkach na szkolenia wymaga tylko stwierdzenia, że stanowią one fragmenty subwencji. Chodzi o to, aby stwierdzić, w której konkretnie pozycji. Z przedstawionego materiału sporo się dowiedziałem. Jednak został on tak słabo odbity, że następny materiał powinien znajdować się na odrębnych kartkach, a litery i cyfry powinny być znacznie większe.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#GrażynaStaniszewska">Pan minister odnotował nasze postulaty. Czy członkowie Komisji chcą zgłosić jakieś wnioski związane z informacjami Ministerstwa Edukacji Narodowej do części 30 budżetu państwa? Nie słyszę zgłoszeń. W takim razie przechodzimy do rozpatrzenia części 83 - rezerwy celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#KrystynaŁybacka">Wiem, że ministerstwo nie mogło na dzisiaj spełnić naszych postulatów, ponieważ i tak zrobiliście wiele. Dlatego mam prośbę w imieniu Komisji, aby ministerstwo dostarczyło Komisji wyniki rozliczeń dotacjobiorców na zadania zlecone jednostkom pozarządowym. Mamy już informację o dotacjach, natomiast obecnie chodzi o wyniki rozliczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejKarwacki">Za jaki okres?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#KrystynaŁybacka">Najlepiej na bieżąco. Wtedy mielibyśmy kontrolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#GrażynaStaniszewska">Tym bardziej że większość środków została wydana na wakacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#KrystynaŁybacka">Są to akurat środki, co do których od lat mamy wiele zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#GrażynaStaniszewska">Przechodzimy do rozpatrzenia rezerw. Na stronie drugiej materiału sporządzonego „maczkiem” znajdują się interesujące nas informacje. Przypominam sobie, że wczoraj pan poseł Krzysztof Baszczyński podniósł wątpliwość, co do wysokości rezerwy na fundusz socjalny emerytów. Fundusz ten wzrasta realnie aż o 11%, a nominalnie o 17%. Rzeczywiście ten wzrost jest ogromny.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Dziękuję ministerstwu za rozpisanie rezerw, zwłaszcza w zakresie rezerwy 21, 22 i 25. Materiał uwzględnia nowe elementy dotyczące m.in. zakupu autokarów na kwotę około 100 mln zł, sprawę Internetu. Natomiast przedstawiona tabela nie daje odpowiedzi na dwie sprawy, o których wczoraj mówiłem. Po pierwsze, mówiłem o funduszu socjalnym dla pracowników szkół rządowych. Oczywiście można cieszyć się ze wzrostu środków na ten cel, jednak nadal nie wiem, skąd ten wzrost wynika. Wynosi on 11%, gdy wzrost płac został określony na poziomie 1%. Nie wiem, skąd taka różnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejKarwacki">W tym przypadku chodzi o wzrost nominalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Po drugie, poruszałem sprawę środków dla emerytów. Poprosiłem, aby ministerstwo przedstawiło informację, jaki jest koszt funduszu socjalnego emerytów - chodziło o to, czy są tam oszczędności - oraz dlaczego wzrost na przyszły rok wynosi 17%. Skąd biorą się te wartości?</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Ponadto chcę przedstawić wniosek, aby środki związane z wydatkami materialnymi, inwestycyjnymi, na remonty i modernizację bazy szkolnej, zawarte w rezerwie 25, jak też środki na inwestycje gimnazjalne oraz na inwestycje związane z reformą oświaty w kwocie 52 mln zł - przesunąć do rezerwy w części 85 -do wojewodów. Nie wiem, dlaczego resort edukacji ma mieć do dyspozycji tak wysokie środki i według jakich kryteriów będą one przydzielane.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Jeżeli do budżetu wojewodów skierowano 124 mln zł, to sądzę, że jeszcze około 140 mln zł można na ten cel przeznaczyć. Dlatego wnoszę, aby część, która obecnie jest przypisana do ministerstwa, a została przeznaczona na różnego rodzaju inwestycje, przenieść z resortu do części 85, tzn. do wojewodów. Jest to kwota 75 mln zł rezerwy 25, 52 mln z rezerwy 21 oraz 20 mln zł z inwestycji gimnazjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejKarwacki">Są to różne rzeczy. Część wymienionych kwot wiąże się z majątkiem, a nie z inwestycjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#KrzysztofBaszczyński">To proszę wyjaśnić te różnice. Wydatki majątkowe zapisano w rezerwie 22. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejKarwacki">Właśnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Rozumiem przy tym, że zakupu autobusów lub wprowadzenie Internetu powinno się dokonywać centralnie, ponieważ jest to bardziej opłacalne rozwiązanie. Jeżeli zaś chodzi o typowe wydatki inwestycyjne oraz remonty szkół i modernizację bazy, to środki na te cele powinny być przeniesione do budżetu wojewodów. Jeżeli pozostaną one w dyspozycji ministerstwa wówczas kryteria przydziału na te cele będą jakieś dziwaczne. Stąd też bierze się mój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#FranciszekPotulski">Nie będą dziwaczne dla tego, kto ma dojścia. Trzeba nam coś zostawić, panie pośle. Minister edukacji narodowej wysłał np. pismo do sejmików, że mają opiniować wnioski, ponieważ to właśnie miejscowy sejmik odpowiada za rozwój gospodarczy regionu itd. Sądzi pan, że wojewoda gdański z kimkolwiek i cokolwiek próbował ustalić? Jest tak, że którego posła akurat spotka, ten idzie do sejmiku, pisze wnioski, domaga się ich realizacji, a w konsekwencji otrzymuje środki. Tak to mniej więcej wygląda.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#FranciszekPotulski">Chcę jednak skoncentrować się na sprawach, dla których zwołano posiedzenie Komisji. Pierwsza wiąże się z odpisem na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla rencistów i emerytowanych nauczycieli, o czym mówił pan poseł Krzysztof Baszczyński. Chcę poinformować członków Komisji, że na wniosek ministra finansów, kwota na ten fundusz została zmniejszona i przesunięta na dołożenie pieniędzy do placówek oświatowo-wychowawczych. I dobrze się stało, ponieważ występują tam daleko idące braki. Takie rozwiązanie oznacza jednak, że wzrost nakładów na fundusz dla emerytów i rencistów, liczony w stosunku do przewidywanego wykonania nie będzie wynosił 17%, tylko dużo więcej. Dlatego pogłębia to niepokój wyrażony przez pana posła Krzysztofa Baszczyńskiego. Ponadto chcę zapytać pana ministra o pewną kwotę znajdującą się w budżecie wojewodów. W części majątkowej wymienia się kwotę 96.857 tys. zł. O ile dobrze pamiętam ustawę budżetową z ubiegłego roku, na ten cel przeznaczono nie 97 lecz 115 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejKarwacki">To chyba kwota łącznych nakładów na ten cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#FranciszekPotulski">Nie. Kwota 115 mln zł znajdowała się w budżetach wojewodów. Pamiętam tę liczbę. Na razie dajmy jednak temu spokój. Nawiasem mówiąc jest jeszcze jedna rubryka, która powinna uzupełnić informacje zawarte w dostarczonej nam informacji. W obecnym materiale podano przewidywane wykonanie, natomiast podczas rozpatrywania wykonania budżetu, może okazać się, że wykonanie jest inne. Musimy mieć to na uwadze.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#GrażynaStaniszewska">Chcę stwierdzić, że ministerstwo bardzo dziwnie rozpisało te trzy rezerwy. Nazwane one zostały następująco: rezerwa na reformę systemu oświaty, rezerwa na racjonalizację sieci szkolnej, oraz środki na poprawę warunków nauczania w szkołach wiejskich i remonty szkół oraz na pomoc stypendialną dla młodzieży wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#GrażynaStaniszewska">W moim przekonaniu racjonalizacja sieci szkolnej obejmuje wszystkie nakłady na remonty i inwestycje gimnazjalne oraz na autobusy dowożące uczniów do szkół. Jeżeli będą środki na inwestycje, wówczas znikną „wirtualne gimnazja” - jak mówił pan minister. Można będzie wtedy wybudować nowy gmach, przebudować dawny, a cieć szkolna zostanie zracjonalizowana. Oczywiście, że racjonalizacja oznacza również przeznaczenie środków na dowożenie uczniów, tzn. na autobusy lub dopłaty do dowożenia. Dlatego nie wiem, dlaczego akurat reorganizacja gimnazjów i inwestycje gimnazjalne zostały umieszczone w reformie systemu oświaty. Powinny one być zawarte w drugiej rezerwie, nazwanej racjonalizacją sieci szkolnej. Tak rozumiem logikę podziału środków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#GrażynaStaniszewska">Jeżeli zachowamy dotychczasowe tytuły, wówczas w pierwszej rezerwie, tzn. w reformie systemu oświaty powinny pozostać środki na zakup podręczników, nowelizacja ustawy Karta nauczyciela w oświacie rządowej, Centralna Komisja Egzaminacyjna oraz okręgowe komisje egzaminacyjne, a także Internet. Na tym koniec. Natomiast ministerstwo popodrzucało swoje różne pomysły pod inne tytuły. Jeżeli pozostawimy zaproponowane przez ministerstwo zmiany, wtedy proponuję włączyć odpowiednie kwoty do rubryki, gdzie powinny być zgromadzone zadania rzeczywiście związane z reformą edukacji.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#GrażynaStaniszewska">Powtórzę, że chodzi o zakup podręczników. Przy czym rozumiem, że chodzi o zakup podręczników dla środowisk ubogich. Powinny się tutaj znaleźć także środki na komisje egzaminacyjne oraz na nowelizację Karty nauczyciela. Oprócz wymienionych już zadań powinny tutaj znaleźć się pracownie internetowe. Przykro mi, ale pan minister zaniżył kwotę na ten cel. Tymczasem właśnie pracownie internetowe są znakomitym narzędziem rewolucjonizującym szkołę od środka. Wspomagają tę reformę i są rzeczywistym działaniem na rzecz reformy.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#GrażynaStaniszewska">Chcę przywołać tutaj słowa pani minister Ireny Dzierzgowskiej, która na pewnej konferencji stwierdziła, że pracownie internetowe - niczym koń trojański - od środka wpłyną na powodzenie reformy. Nauczyciel z wykładowcy stanie się przewodnikiem, który doradza w samodzielnej pracy uczniów.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#GrażynaStaniszewska">Obecnie otrzymuję setki listów od nauczycieli - głównie - szkół wiejskich, w których nauczyciele stwierdzają, że dzięki pracowni internetowej wzrósł ich prestiż w środowisku. W opinii społeczności lokalnej, nauczyciel posługujący się tą techniką przekazywania informacji, cieszy się wysokim poważaniem. Jego wartość znakomicie wzrosła. Nawet bez podwyżek wynagrodzenia, pozycja społeczna takiego nauczyciela znakomicie wzrosła. Sam fakt, że Internet jest w szkole, a nie ma go np. w urzędzie gminnym powoduje, że rośnie również znaczenie szkoły w opinii społeczności lokalnej. W konsekwencji nauczyciele mogą pozyskać dla szkoły inne środki. Wiem, że w szkolnych pracowniach internetowych szkolą się np. rolnicy z gospodarstw agroturystycznych, rodzice, nie mówiąc już o pozostałych nauczycielach. Tak więc oprócz wynajmu sal na wesela, pracownie internetowe pozwalają pozyskać dodatkowe środki dla szkół. W ten sposób szkoły pozyskują środki na rozwój tychże sal internetowych. Dlatego stwierdziłam, że ministerstwo po macoszemu potraktowało pracownie internetowe. Chcę złożyć wniosek, aby w 2000 r. dokończyć wyposażenie wszystkich polskich gimnazjów w sale internetowe. Łączny koszt powinien zamknąć się kwotą około 120 mln zł. Gdyby jednak w budżecie znalazło się 100 mln zł, to sądzę, że do realizacji tego zamierzenia dołączy się biznes. W ten sposób zbierzemy brakujące 20 mln zł.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#GrażynaStaniszewska">Chodzi o to, aby wszystkie gimnazja miały sale internetowe i by nie było dziecka, które nie otarło się o tę technikę. Każde dziecko, które pójdzie później do liceum powinno posługiwać się tą techniką przynajmniej w podstawowym zakresie.</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#GrażynaStaniszewska">W ten sposób przyczynicie się państwo wreszcie do wypełnienia swoich zobowiązań międzynarodowych, związanych z budową społeczeństwa informacyjnego. Przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej podpisują podobne deklaracje poza granicami kraju, natomiast w kraju - prawdę powiedziawszy - niewiele na tę rzecz robią. Mogę stwierdzić, że działania, które zapoczątkowaliśmy w naszej Komisji i prowadziliśmy przy wsparciu Komisji Finansów Publicznych, są chyba jedynym przykładem prawdziwego działania na rzecz zobowiązań międzynarodowych w zakresie budowy społeczeństwa informacyjnego.</u>
<u xml:id="u-103.8" who="#GrażynaStaniszewska">Będę składała wniosek, aby przegrupować środki w obecnym projekcie budżetu i inaczej nazwać cele, na które są one kierowane. Złożę wniosek, aby na pracownie internetowe znalazło się 100 mln zł. W części tekstowej proponuję zawrzeć upoważnienie do realizacji tego zadania w przetargach centralnych. Dlatego mówię o przetargach centralnych, ponieważ tutaj bardzo dbamy o pieniądze podatników i jesteśmy w stanie zapłacić za to samo o wiele mniej, niż przy przetargach jednostkowych.</u>
<u xml:id="u-103.9" who="#GrażynaStaniszewska">W tym roku wydawało się, że za 30 mln zł kupi się 800 pracowni. Tymczasem okazało się, że dzięki oszczędnościom w przetargach zostaną wyposażone dodatkowe 33 pracownie. Dlatego uważam, że przetargi centralne są w tym przypadku najbardziej korzystne. Tym bardziej że chodzi o sprzęt wysokiej jakości, a w gminach rzadko kto posługuje się taką techniką, nie mówiąc już o tym, aby znać się na tej technologii.</u>
<u xml:id="u-103.10" who="#GrażynaStaniszewska">Na zakończenie wrócę do całości rezerw ujętych w projekcie. Muszą one być przegrupowane i inaczej nazwane. Należy zastanowić się, czy części środków nie przesunąć do budżetu wojewodów, co proponował pan poseł Krzysztof Baszczyński. Uważam, że środki, które wiążą się z zakupami, powinny pozostać na szczeblu centralnym. Mam na myśli np. zakup autobusów lub komputerów i oprzyrządowania do pracowni internetowych. W części tekstowej powinno znaleźć się upoważnienie do zakupu takiego wyposażenia w przetargach centralnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MirosławSwoszowski">Popatrzyłem na rezerwy budżetowe zestawiając je z naszym dezyderatem w sprawie finansowania oświaty, nauki i szkolnictwa wyższego. Chcę podzielić się moją opinią. Jeżeli chodzi o inwestycje i remonty, wnioskowaliśmy o 200 mln zł. W projekcie budżetu znajdujemy odpowiednie kwoty. I tak, w budżecie wojewodów znajduje się kwota 124 mln zł na inwestycje. Na inwestycje gimnazjalne przewidziano 22 mln zł. Na remonty i modernizację bazy szkolnej przeznacza się 70 mln zł. W sumie, ta kwota wynosi 216 mln zł. Poza tym - nie wiem dlaczego - w wydatkach bieżących umieszczono szokującą mnie kwotę 35.900 tys. zł na reorganizację gimnazjów. Może chodzi o pomyłkę i należy tę kwotę zaliczyć do wydatków majątkowych. Jeżeli jednak nie, to chcę zapytać, o co chodzi z tą reorganizacją gimnazjów za prawie 36 mln zł?</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli porównamy nasz postulat w sprawie nakładów na inwestycje oraz projekt budżetu, to wszystko wydaje się jakby w porządku.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#MirosławSwoszowski">Nasz postulat dotyczący pracowni internetowych opiewał na 100 mln zł. W budżecie zaproponowano 30 mln zł. To duży zawód. Dlatego musimy się postarać, aby dołożyć 70 mln zł. Umożliwi to utworzenie pracowni internetowych we wszystkich gimnazjach przed końcem 2000 r.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#MirosławSwoszowski">Na pokrycie kosztów dowożenia uczniów do szkół przewidywaliśmy 80 mln zł. Mam nadzieję, że taka kwota znajduje się w subwencji. Należałoby to wyliczyć według wag, o których była już mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejKarwacki">Jest więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MirosławSwoszowski">Natomiast na zakup autobusów wnioskowaliśmy 80 mln zł, a jest prawie 103 mln zł. Dlatego w tej sprawie również można być zadowolonym. Ponadto wnioskowaliśmy 10 mln zł na podręczniki, a jest 16 mln zł. Na dokształcanie nauczycieli postulowaliśmy 10 mln zł. a tutaj jest wyższa kwota. Dużą różnicę obserwuję przy nakładach na pomoc stypendialną dla młodzieży z obszarów wiejskich. Komisja wnioskowała 100 mln zł. a jest 30 mln zł. Jest to trochę mniej, przy czym rozumiem, że część środków przeznaczono na remonty i modernizację bazy wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#MirosławSwoszowski">Kwotę 600 mln zł. wnioskowaliśmy na zmianę systemu wynagradzania nauczycieli, co potocznie skracamy mówią o nowelizacji Karty nauczyciela. Wliczając w to powszechną podwyżkę w sferze budżetowej o 1% ponad poziom inflacji, łączne nakłady na ten cel wyniosą około 480 mln zł. Z samą Kartą jest to kwota około 360 mln zł.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli wniosek połączonych Komisji zostanie spełniony i subwencja będzie zwiększona o 300 mln zł. wówczas nieco później 200 mln zł. zostanie skierowanych na Kartę nauczyciela. Wtedy osiągnęlibyśmy - mniej więcej - poziom nakładów, który mieliśmy na myśli formułując dezyderat. Takie rozwiązanie zbliży nas do wskaźnika 14% subwencji, o którym też mówiliśmy w naszym dezyderacie. Rzeczywiście, pani przewodnicząca ma rację w sprawie pomieszania pojęć w rezerwach celowych. Sądzę, że należy rozważyć inną klasyfikację. W rozdziale „rezerwa na reformę oświaty” można umieścić wszystkie zadania, które łączą się z tym tematem. Tutaj należałoby uwzględnić także remonty i modernizację bazy szkolnej. Racjonalizacja sieci szkolnej to - po prostu - zakup autobusów. Nic innego nie przewidziano w tej rezerwie.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#MirosławSwoszowski">Sądzę, że trzecia rezerwa, to środki na pracownie internetowe w wysokości 100 mln zł. W przypadku rezerwy na autobusy oraz Internet należałoby zawrzeć delegację na dokonanie centralnych przetargów. Mówiła o tym pani przewodnicząca. Natomiast pierwsza proponowana tutaj rezerwa powinna zawierać specyfikację zadań, których byłoby przecież kilka.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#MirosławSwoszowski">Uważam, że taka zmiana prowadzi do logicznego uporządkowania omawianej części ustawy budżetowej. W podsumowaniu chcę też zwrócić uwagę, że w dwóch sprawach powinniśmy konsekwentnie obstawać.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#MirosławSwoszowski">Po pierwsze - chodzi o zwiększenie subwencji. Po drugie - o środki na pracownie komputerowe.</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#MirosławSwoszowski">W każdym razie te sprawy są najważniejsze. Dlatego w opinii Komisji powinniśmy zdecydowanie opowiedzieć się za zwiększeniem środków na te właśnie cele. Co prawda odpowiedź na nasz dezyderat była bardzo ogólna, ale po zapoznaniu się z propozycjami budżetowymi sądzą, że - po kilku jeszcze uzupełnieniach - możemy przyjąć odpowiedź na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Moja uwaga miała charakter formalny. Remonty w ujęciu budżetowym są klasyfikowane jako wydatki bieżące, a nie jako wydatki inwestycyjne. Mówię o tym w kontekście proponowanych przesunięć w projekcie budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Moja kolejna propozycja jest następująca. Proponuję jeszcze raz przyjrzeć się środkom dla emerytów i rencistów i dokładnie je przeliczyć. Są one wyraźnie zawyżone. Nadwyżkę proponuję przeznaczyć na pracownie internetowe. Ponadto środki, które ujęto pod enigmatycznym, mało mówiącym hasłem „reorganizacja gimnazjów”, również proponuję przekazać na pracownie internetowe. Chcę też zapytać pana dyrektora o nakłady na centralną i okręgowe komisje egzaminacyjne. Ich wysokość oznaczono na 7 mln zł. W poprzednim zaś materiale napisano, że ta kwota jest przeznaczona dla 300 osób. Są to środki na podwyżki płac i na ich pochodne. Jeżeli tak jest w rzeczywistości, to według moich obliczeń jest to kwota 23.333 zł na osobę. Czy to nie za dużo, skoro Komisje nie działają cały rok? Może kwota 7 mln zł nie szokuje, ale jeżeli podzieli się ją przez 300, wówczas wartość jednostkowa staje się bardzo duża. Dlatego chcę się upewnić, czy się mylę, a może w rozdziale tych 7 mln zł uczestniczy większa liczba osób? W materiałach, które służyły mi do przygotowania się do dyskusji wyraźnie zapisano, że chodzi o podwyżki płac i pochodne.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#GrażynaStaniszewska">Proszę o udzielenie odpowiedzi na zgłoszone uwagi i zapytania. Ponadto chcę jeszcze zapytać o rezerwę na poprawę warunków nauczania w szkołach wiejskich. Sama zastanawiałabym się nad odwróceniem skali tych wydatków. Na remonty i modernizację bazy szkolnej skierowałabym 30 mln zł, natomiast 70 mln zł poszłoby na stypendia. Dlaczego? Prawdę powiedziawszy, tam gdzie mowa o środkach na remonty gimnazjów, nie myśli się tylko o gimnazjach miejskich. W większości środki te zostaną przekazane na gimnazja wiejskie. W budżecie na szkoły wiejskie przeznaczono 70 mln zł. Dodajmy do tego środki na szkoły wiejskie w wysokości 100 mln zł, o czym głosi pan minister Henryk Wujec. Mam na myśli środki w dyspozycji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - jak słyszałam.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#FranciszekPotulski">Jeżeli jest to rezerwa celowa, to nie pozostaje ona w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ministerstwo jedynie się do niej przyznaje.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejKarwacki">To byłoby o wiele za dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#GrażynaStaniszewska">Rozumiem. W ten sposób mnożą się nam te same kwoty. Dlatego poproszę również o wyjaśnienie tej wątpliwości. W moim przekonaniu ważniejsze są obecnie stypendia dla dzieci wiejskich niż remonty szkół. Może akurat mieszkam w zasobnym regionie, ale szkoły wiejskie na moim terenie to są pałace, w porównaniu ze szkołami miejskimi. Są to pałace z basenami, ze wszystkim co potrzebne, a szkoły miejskie - po prostu - rozsypują się. Może u mnie są bardziej zapobiegliwi wójtowie - a są, i z różnych tytułów potrafią ściągnąć środki, ale wolałabym, żeby więcej pieniędzy przeznaczyć na stypendia dla dzieci wiejskich. Ma to znaczenie, zwłaszcza wtedy, kiedy uczniowie ze wsi przechodzą do szkół w miastach.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Posłowie dyskutują nad pewną propozycją podziału rezerw. W budżecie są one ujęte nieco inaczej, bardziej ogólnie. Posłowie zaś postulują, jakby głębsze rozbicie.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chcę powiedzieć o dwóch ważnych sprawach, które były sygnalizowane w dyskusji. Odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów jest wyliczany w ten sposób, że przy założeniu, iż w stosunku do 1999 r. liczba rencistów i emerytów oświatowych wzrośnie o 9,4%.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Można powiedzieć, że to dużo. Jednak w momencie przekształceń może się okazać, że ta szokująca posłów liczba nie jest zbyt wysoka w stosunku do potrzeb. Tym bardziej że dotyczy ona jeszcze pracowników szkół przyzakładowych, które zostały uprzednio zlikwidowane lub zreformowane i stały się szkołami samorządowymi. Pracownicy tych szkół byli kiedyś pracownikami zakładów, przy których funkcjonowały szkoły.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Obecnie nie ma często zakładu ani funduszu zakładowego, z którego otrzymywali świadczenia. Wbrew pozorom staje się to problemem w wielu szkołach. Dlatego tak właśnie wygląda nasze projektowanie kwot w rezerwie 18 i 20, kwot o których mówimy.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli chodzi o kwotę w rezerwie 18, to przy założeniu, że nie pojawią się zdarzenia, o których mówiłam przed chwilą, można powiedzieć o rezerwie w wysokości 175–176 tys. zł. Jest to kwota, która wiąże się z 784 tys. zł wydatków bieżących w rezerwie 18. Zwracam uwagę na ewentualną rezerwę, ale wyroki i orzeczenia, które napływają i mogą jeszcze napłynąć każą nam bardzo ostrożnie patrzyć na tę łączną kwotę. Mówię o wyrokach i orzeczeniach związanych z emerytami i rencistami, przybywającymi nam spoza systemu - dawniej - czysto budżetowego.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Następna kwestia wiąże się z postulatem przeniesienia rezerw do wojewodów. Przyznam szczerze, że z punktu widzenia ministra finansów, im niżej zejdą środki, tym mniej nas to gnębi. Natomiast sprawa nie jest tak prosta, jakby się wydawało. Mamy do czynienia z trzema systemami jednostek samorządu terytorialnego. Jeżeli chcemy dokonywać pewnego rodzaju działań, musimy być jednocześnie pewni, że finansowanie trafi na to konkretne, a nie inne zadanie. Tego rodzaju celowe finansowanie zadań zapewnia tylko dotacja celowa na określone zadanie.</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Taką decyzję może podjąć wojewoda, ale czynić tego nie musi. Natomiast przy podziale centralnych rezerw decyzję musi podjąć minister edukacji narodowej. Stąd też nasza propozycja, żeby kwoty te pozostały w dyspozycji ministra edukacji narodowej. Jednak sprawa jest do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ostatnia kwestia dotyczy 100 mln zł na poprawę nauczania w szkołach wiejskich. W tej sprawie stanęliśmy przed poważnym dylematem. Próbowaliśmy go rozwiązać najlepiej, jak potrafimy. Nie wszędzie szkoły wiejskie znajdują się w tak dobrej sytuacji, jak w okręgu pani przewodniczącej.</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Znajdują się one w bardzo różnej sytuacji. Często trzeba sporych wysiłków, aby znaleźć nauczycieli niektórych przedmiotów. Dlatego chodziło nam o dokonanie zmian faktycznie wspierających szkoły wiejskie w ich substancji materialnej i kadrowej. W wielu przypadkach - choć może nie wszędzie - jest to konieczne.</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Drugim problemem, z którym chcieliśmy się uporać, to udzielenie pomocy stypendialnej młodzieży wiejskiej. Nie jest prosto stwierdzić, że wszystkie dzieci są nasze i wszystkie powinny być równe. Wprowadzenie systemu pomocy stypendialnej dla dzieci wiejskich zaczyna być kłopotliwe. Nad tą sprawą wspólnie pracują ministrowie edukacji narodowej oraz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-113.10" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jak na razie doszli oni do porozumienia, że system ma umożliwić najzdolniejszym dzieciom wiejskim kształcenie na wyższych poziomach. Chcąc to uczynić, należałoby umożliwić dzieciom możliwie dobre przygotowanie - jeszcze w szkole wiejskiej. Trudno bowiem znaleźć dzieci uzdolnione, jeżeli nie ma po temu warunków.</u>
<u xml:id="u-113.11" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dlatego w budżecie państwa taka rezerwa została zapisana tylko jako dotacje i subwencje. Nie ma przepisu zezwalającego na jej wydatkowanie, np. na wydatki bieżące lub majątkowe. Uważamy, że ta pomoc powinna polegać na dotacjach dla konkretnych dzieci i młodzieży oraz subwencjach dla określonych szkół. Nie każdej bowiem szkole należałoby taką specjalną pomoc przyznać.</u>
<u xml:id="u-113.12" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W dyskusji poruszono także kwestię dowożenia uczniów do szkół. W bieżącym roku przeżywamy duże trudności w związku z dopłatami do transportu autobusowego. Autobusowe przedsiębiorstwa transportowe sprzedają 80% biletów ulgowych. Na przyszły rok zaplanowaliśmy 300 mln zł na dowożenie uczniów do szkół. Kwotę tę umieściliśmy w budżetach wojewodów, ponieważ właśnie wojewodowie powinni pilnować tej sprawy na swoim terenie.</u>
<u xml:id="u-113.13" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Kwotę 60 mln zł przewidzieliśmy w rezerwie celowej po to, aby wyrównać ewentualne proporcje. To tylko jedna strona dowożenia dzieci do szkół. Mówię o tym dlatego, że ta kwestia nie jest umieszczona w dziale 79, ponieważ są to dotacje do zadań gospodarczych w budżetach wojewodów. Powiem szczerze, że mieliśmy bardzo trudny etap planowania tej sumy. Najpierw Rada Ministrów podjęła decyzję, że budżet państwa wydatkuje łącznie na ten cel 360 mln zł. Tak jak wszystkie limity środków, informacja została przekazana do wojewodów, aby zaplanowali rzecz szczegółowo. Jednak bardzo wielu wojewodów doszło do wniosku, że zmniejszą tę kwotę. W kolejnej fazie prac musieliśmy wymusić na wojewodach zaplanowanie odpowiednich kwot na ten cel. Mówię o tym również dlatego, że jeżeli w jakichś przypadkach szczególnie zależy nam, żeby zadanie zostało zrealizowane, wtedy nie kierujemy pieniędzy do wojewodów. Chyba że z dodatkowymi warunkami. Nie jest to przejaw centralizmu, lecz kwestia troski o to, aby pieniądze zostały wydatkowane tak jak zakłada rząd. Może to przykra konstatacja, ale trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Wydaje mi się, że było to ostatnie wyjaśnienie, które powinnam złożyć Komisji. Zważywszy na późną porę i tak czuję się nieco niezręcznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#GrażynaStaniszewska">Chcę zauważyć, że to, co mówiła pani minister było bardzo przekonujące. Tyle, że od ministra edukacji narodowej otrzymaliśmy informację, że 70 mln zł ma być skierowane na remonty i modernizację bazy szkolnej. Wcale nie na ściągnięcie lepszego, czy - w ogóle - pierwszego nauczyciela języka angielskiego. To duża różnica. Zgodzę się z panią minister, że w szkołach wiejskich brakuje przede wszystkim bardzo dobrych nauczycieli, a już nauczycieli języków obcych prawie że nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wszędzie brakuje dobrych nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#GrażynaStaniszewska">Zwłaszcza brakuje tych nauczycieli na wsi. Nie wiem jednak, czy zatrudnienie anglisty można przyjąć za remont bądź modernizację bazy szkolnej. Jeżeli jednak o to chodzi, wówczas rezerwę należy nazwać inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W budżecie państwa ta rezerwa została określona jako „środki na poprawę warunków nauczania w szkole i remonty szkół oraz pomoc stypendialną dla młodzieży wiejskiej”. Tak nazwano tę rezerwę w całości. W dyskusji mówiono o sposobach jej wykorzystania. Proponuję zwrócić uwagę na materiał sygnowany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi, poświęcony polityce strukturalnej obszarów wiejskich i rolnictwa. W tym materiale wiele uwagi poświęcono poprawie infrastruktury na obszarach wiejskich, w tym działaniom na rzecz poprawy stanu oświaty na wsi. Jest tam mowa o zachętach dla nauczycieli wiejskich, wyposażeniu w sprzęt umożliwiający odpowiednie przygotowanie do zawodu itd. Za realizację zadań edukacyjnych odpowiada minister edukacji narodowej. Chodziło nam jednak o to, aby minister edukacji mógł realizować zadanie wspólnie z ministrem rolnictwa, który także wie, które tereny wiejskie powinny być bardziej wspomagane w rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#GrażynaStaniszewska">Sądzę, że przewodniczący podkomisji przyjrzy się tej rezerwie. Może zaproponujemy rozwiązanie, które pozwoli skierować środki nie tylko na mury, ale też dla nauczycieli. Warunki rozwoju nie zależą głównie od murów. Czy posłowie mają inne wnioski lub zapytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejKarwacki">Wnioski dotyczące zmian w budżecie są zasadne, jeżeli przyjąć pewną logikę działań. Możliwe więc są zmiany tytułów i zakresów rzeczowych. Natomiast w uzupełnieniu wypowiedzi pani minister chcę podkreślić, że omawiane rezerwy są wyraźnie skierowane na reformę systemu oświaty. Chodzi o powodzenie dalszego etapu reformy. Dlatego propozycja, aby przekazać środki do bieżącego wykorzystania innym organom, np. wojewodom, oznacza rozbrajanie reformy.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#AndrzejKarwacki">Cudem otrzymaliśmy te 370 mln zł, postrzegając potrzebę uzbrojenia reformy w podręczniki, w system egzaminacyjny, w system doskonalenia nauczycieli, poprawę bazy, w Internet i stypendia. Są to zasadnicze elementy stanowiące istotę reformy.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#AndrzejKarwacki">Możemy zastanawiać się nad zmianą proporcji tych celów. W tym przypadku w pełni przekonujące są argumenty przemawiające za Internetem. Jeżeli jednak w 2000 r. zrealizujemy program w całości, wówczas w systemie oświaty nie będzie możliwa pewna relacja sprzętu. Będą więc funkcjonowały komputery różnej generacji, a pierwsze, wprowadzone najwcześniej - zestarzeją się. Po drugie - 5000 gimnazjów w sensie organizacyjnym. Nie ma ich tyle w sensie fizycznym. Duża część, może nawet kilka tysięcy, są to oddziały zamiejscowe. Gdzie ulokujemy proponowane pracownie?</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#AndrzejKarwacki">Dlatego musimy - także Komisja - rozstrzygnąć, jak określimy relacje między zadaniami zapewniającymi realizację reformy systemu oświaty. Co i czemu ma towarzyszyć? Chodzi jednak o to, abyśmy nie popełnili jakiegoś błędu. Możemy zatem rozważać kwestię autobusów, chociaż też muszę podnieść pewien kontrargument, żebyśmy nie wprowadzali się wzajemnie w błąd.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#AndrzejKarwacki">Są prowadzone działania interwencyjne dotyczące usług PKS. Sprawa bezpiecznego dowozu dziecka do nowoczesnej szkoły ma znaczenie fundamentalne. Przez uzdrowienie PKS nie rozwiążemy tej sprawy. Rodzice mają bowiem zaufanie do specjalnego, profesjonalnego taboru szkolnego, a nie do PKS, gdzie dziecko jest narażone na kontakt z byle kim. PKS nie zapewnia zatem bezpiecznych warunków dla dzieci. Proszę nie lekceważyć tego argumentu. Mamy do dyspozycji 375 mln zł. Ustalono też, że w 2000 r. musi mieć miejsce dostrzegalny postęp reformy. Mając to na uwadze, ustalamy hierarchię celów wśród tych zadań, które zostały wymienione.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#GrażynaStaniszewska">Jeżeli chodzi o Internet, to z tym zestarzeniem się komputerów nie ma pani minister racji. Proszę patrzeć na dziecko, a nie na sprzęt. Sprzęt jest tylko instrumentem służącym rozwojowi dziecka. Jeżeli zdecydowaliśmy się wprowadzić gimnazja, to nie wyobrażam sobie, że w tej pierwszej szkole, gdzie mamy szansę uczyć po nowemu, znajdzie się dziecko, które opuści gimnazjum bez znajomości Internetu. Jeżeli środki na realizację tego celu nie zostaną przekazane gimnazjom w 2000 r., to szkoły opuści kilka tysięcy osób, które nie zetkną się nawet z komputerem.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejKarwacki">Są jeszcze dwa lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#GrażynaStaniszewska">Jakie dwa lata? Sam pan widzi, że źle przeprowadziliście przetargi w tym roku. Pracownie, które mogły być uruchomione wcześniej, są organizowane dopiero teraz, pod koniec roku. Zatem absolwenci tych szkół, którzy odeszli w czerwcu już nie zdążyli dotknąć komputerów, a niektórzy nie dotkną ich wcale.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#GrażynaStaniszewska">Obawiam się, że absolwenci gimnazjów w 2001 r. także nie będą mieli szansy zapoznania się z Internetem. Dlaczego? A to dlatego, że jak zwykle, cała ociężałość biurokratyczna ministerstwa powoduje, że przetargi, które mogły być zorganizowane już wiosną są realizowane pod koniec roku. Przecież można mówić o kompromitacji, skoro pierwsza z 833 planowanych pracowni została oddana dzieciom z warszawskiego Ursynowa dopiero z okazji Dnia Nauczyciela. Pieniądze ministerstwo mogło zaś wydać od początku roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejKarwacki">Było to możliwe później.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#GrażynaStaniszewska">Już w ogóle nie wierzę w żadne struktury administracyjne, bo to już tylko horror.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę tylko nieśmiało zwrócić uwagę pani przewodniczącej, że określenia w rodzaju „ociężałość biurokratyczna ministerstwa” są zarezerwowane dla opozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#GrażynaStaniszewska">Moja uwaga dotyczy również poprzednich struktur administracyjnych. Także poprzedników pana ministra. Zresztą wygłosiłam ją, jakby na marginesie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#GrażynaStaniszewska">Sądzę, że pan poseł Mirosław Swoszowski odnotował wszystkie wnioski zgłoszone w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MirosławSwoszowski">Prosimy o zgłaszanie wniosków do jutra.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę zwrócić uwagę, że wystąpienie ministra Mirosława Handtke na forum Sejmu było zdecydowanie bardziej optymistyczne niż dzisiejsza dyskusja. Minister mówił wtedy o stopniu wdrożenia reformy systemu oświaty. Ponadto chcę jeszcze podziękować panu ministrowi, który użył sformułowania „zachęta do świadomego wyboru”. Bardzo mi się ten zwrot spodobał. Pan minister jawi mi się w tym kontekście jako zwolennik rozwoju. Zachęta do świadomego wyboru może bowiem mieć związek z rozwojem.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#KrystynaŁybacka">Kiedy pan minister wypowiedział tę kwestię, mnie również przypomniało się, że zawsze zachęcam studentów do świadomego wyboru. Jednocześnie mówię im, że wolno ściągać, ale za to świadomie oczekuje się dwói. Jednak nadal jest to kwestia wyboru.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MirosławSwoszowski">Na zakończenie chcę przypomnieć o jutrzejszym posiedzeniu naszej podkomisji ds. finansów. Odbędzie się ona o godz. 17.00. Bardzo też proszę o obecność, ponieważ chcemy sformułować opinię Komisji dla Komisji Finansów Publicznych. Tę opinię przyjmiemy razem w przyszłą środę - 27 października br.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#GrażynaStaniszewska">W związku z wyczerpaniem porządku obrad, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>