text_structure.xml 38.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanKopczyk">Dzisiejsze posiedzenie to w zasadzie druga część wczorajszego, poświęconego rozpatrzeniu odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej na dezyderat nr 5 Komisji z 29 czerwca.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanKopczyk">W związku z tym, że Komisja doszła do wniosku, iż odpowiedź jest niezadowalająca w części dotyczącej punktu trzeciego i czwartego dezyderatu, postanowiliśmy poprosić kilkoro posłów o przygotowanie projektu stanowiska Komisji w tej kwestii i dziś zajmiemy się omówieniem tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanKopczyk">Ponieważ gościmy przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z podsekretarzem stanu Wojciechem Rudnickim oraz przedstawicieli Ministerstwa Finansów, przypomnę, że posłowie uznali odpowiedź na punkt pierwszy i drugi dezyderatu za zadowalającą; zastrzeżenia i to zdecydowane, wzbudziło potraktowanie przez MZiOS postulatów zawartych w punkcie trzecim i czwartym.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanKopczyk">Ponieważ wszyscy obecni otrzymali kopię projektu stanowiska komisji, nie będziemy go odczytywać. Proszę natomiast o zabranie głosu przedstawiciela zespołu przygotowującego projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejOlszewski">Zaproponowaliśmy skierowanie do marszałka Sejmu dwóch pism. Jedno o charakterze formalnym brzmi: „Na posiedzeniach w dniu 13 i 14 września 1995 roku Komisja Zdrowia Sejmu RP rozpatrzyła odpowiedź na dezyderat nr 5 uchwalony 29 czerwca 1995 roku, skierowany do prezesa Rady Ministrów. Odpowiedź datowana 25 lipca 1995 roku i podpisana przez podsekretarza stanu Wojciecha Rudnickiego została uznana przez Komisję za niezadowalającą w pkt. 3 i 4. W związku z tym, zgodnie z art. 85, ust. 6, przedkładam panu marszałkowi wniosek o ponowne rozpatrzenie dezyderatu. W załączeniu przesyłam stanowisko Komisji Zdrowia w powyższej kwestii”.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejOlszewski">Stanowisko Komisji, jakie sformułowaliśmy, potraktujemy jako część uzupełniającą, by zarówno marszałek Sejmu, jak i inne osoby rozpatrujące nasze zastrzeżenia i wnioski dysponowali od razu wykładnią zapisaną w odpowiedziach Trybunału Konstytucyjnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, co - jak sądzimy - uprości sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszPolański">Zwracam się z propozycją, by na najbliższe posiedzenie Komisji Zdrowia zaprosić ministra finansów, Grzegorza Kołodkę, marszałka Sejmu oraz ministra zdrowia i opieki społecznej. Dobrze by się stało, gdyby nastąpiło to przed ustaleniem budżetu państwa na rok przyszły. Mielibyśmy wówczas możliwość bezpośredniego przedstawienia ciężkiej sytuacji finansowej służby zdrowia, jak również wciąż nie rozwiązanych, mimo wielokrotnych starań, problemów aktualnie nurtujących środowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszPolański">Podkreślam, iż jest niezmiernie ważne, by do spotkania takiego doszło koniecznie przed skonstruowaniem przyszłorocznego budżetu, gdyż później staniemy w obliczu ewentualnego zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia jedynie pod warunkiem odebrania jakiejś kwoty innym resortom, a przecież nie takie jest nasze zamierzenie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszPolański">Z moich osobistych doświadczeń wynika, iż sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest już dramatyczna; przykładów na to określenie można przytoczyć wprost nieograniczenie wiele i uważam, że nadszedł już naprawdę ten ostatni moment, w którym odpowiednimi decyzjami można by cokolwiek próbować zmienić.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszPolański">Bulwersujący jest przy tym fakt, iż mimo wielokrotnych usiłowań Komisji ze strony resortu napotykamy na mur niemożności.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#TadeuszPolański">Dlatego też uważam, że należałoby przedyskutować możliwość zaproszenia na nasze posiedzenie wymienionych przeze mnie osób. Może ten bezpośredni kontakt zaowocuje wreszcie konkretnymi i niezmiernie pożądanymi działaniami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanKopczyk">Propozycja zgłoszona przed chwilą nie dotyczy bezpośrednio przedmiotu dzisiejszego posiedzenia i uważam, że powinniśmy się zająć raczej sprawą naszego stanowiska wobec odpowiedzi MZiOS, tym bardziej że gościmy przedstawicieli zarówno Ministerstwa Zdrowia, jak i Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanKopczyk">W odpowiedzi ministerstwa wiceminister W. Rudnicki, ustosunkowując się do punktu trzeciego naszego dezyderatu, napisał, iż: „W ustawie budżetowej na 1995 rok środki na wynagrodzenia bazowe i na podwyżki płac zaplanowano dla całego działu 85 - Ochrona zdrowia, bez dzielenia ich na poszczególne grupy zawodowe i tytuły wypłat, które zaliczone są do wynagrodzeń osobowych. W związku z powyższym brak jest uzasadnienia merytorycznego do zwiększenia kalkulacyjnej liczby etatów z tytułu przeliczenia dyżurów zakładowych”.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanKopczyk">Pragnę przypomnieć, że postulowaliśmy w punkcie trzecim dezyderatu „zwiększenie liczby etatów kalkulacyjnych w procesie planowania budżetu na rok 1996 w dziale Ochrona zdrowia o ilość wynikającą z przeliczenia dyżurów zakładowych na etaty kalkulacyjne”. Myślę, że wyraziliśmy dość jasno postulat wprowadzenia nowego modelu wyliczania etatów kalkulacyjnych na rok 1996, modelu, który uwzględniłby dodatkowe elementy w postaci dyżurów zakładowych. Uważamy więc, że odpowiedź zupełnie rozmija się z poruszonym problemem.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanKopczyk">Podobna sytuacja wystąpiła w wypadku punktu czwartego dezyderatu. Wiceminister W. Rudnicki poinformował nas, iż wystąpił w postulowanej przez Komisję sprawie do ministra finansów i wyraził nadzieję, że w najbliższym czasie dojdzie do uzgodnienia zadowalającego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanKopczyk">Sądzę więc, że uzasadnione będzie skierowanie do wiceministra zapytanie, czy w okresie, jaki dzieli nas od wystosowania przez niego odpowiedzi do dziś, wydarzyło się w tej dziedzinie coś nowego, czy wspomniane uzgodnienia zakończyły się rzeczywiście osiągnięciem zadowalającego stanowiska?</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanKopczyk">Chcielibyśmy również dowiedzieć się, czy MZiOS w porozumieniu z Ministerstwem Finansów może przedstawić już propozycję sfinansowania skutków orzeczenia Sądu Najwyższego, który uznał za zasadny obowiązek wypłacenia roszczeń z tytułu 20% dodatku za nocne dyżury lekarskie - do czego na posiedzeniu 23 czerwca bieżącego roku minister zdrowia i opieki społecznej został zobowiązany przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechRudnicki">Nie doszło niestety do uzgodnienia stanowiska pomiędzy ministrem zdrowia i ministrem finansów, w związku z czym minister zdrowia zaproponował projekt uchwały, który zostanie przedstawiony Radzie Ministrów na podstawie przyjętego toku legislacyjnego. Jesteśmy przekonani, iż tą drogą uda się rozstrzygnąć rozbieżności, których nie udało się usunąć w trybie zwykłym, czyli za pomocą wymiany pism.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WojciechRudnicki">Pragnę przy tym zaznaczyć, że minister zdrowia przekonany jest o konieczności zapewnienia dodatkowych środków na pokrycie wspomnianych w punkcie czwartym dezyderatu roszczeń z tytułu 20% dodatku za nocne dyżury lekarskie. Jest to jednak zagadnienie skomplikowane, gdyż treść rozporządzenia nie przewidywała tego typu dodatków i nie były one planowane w ramach środków na wynagrodzenia, a zatem nie sposób założyć, iż mogą one dodatkowo obciążyć zagwarantowane limity podwyżek ani też środki przewidziane na wynagrodzenia w tej sferze ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WojciechRudnicki">Jeśli zaś chodzi o samą zasadę pełnienia dyżurów zakładowych, to w drodze negocjacji z partnerami społecznymi - związkami zawodowymi i samorządami działającymi w ochronie zdrowia - próbujemy już od dość dawna kwestię tę rozwiązać. Największy problem kryje się w braku akceptacji ze strony służb prawnych rządu dla propozycji, które byłyby do przyjęci przez naszych partnerów społecznych, czyli dla dodatkowej umowy o pracę (przedmiotem jej miałby być dyżur zakładowy) oraz dla ewentualnego przedłużenia na rok czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WojciechRudnicki">Nasi partnerzy nie wyrażali z kolei zgody na takie uregulowanie czasu pracy, które zapewniłoby 24-godzinną nieprzerwaną działalność zakładu opieki zdrowotnej na podstawie umowy o pracę wykonywaną w różnych porach doby.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WojciechRudnicki">Muszę przyznać, iż nie widzę obecnie żadnej możliwości rozwiązania tej zawikłanej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WojciechRudnicki">Próba uzyskania dodatkowej liczby etatów, zwiększenia zatrudnienia - między innymi w związku z dezyderatem Komisji - nie została przyjęta przez Radę Ministrów, która nie przewidziała w założeniach projektu budżetu państwa na rok 1996 zwiększenia zatrudnienia w państwowej sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WojciechRudnicki">W przypadku ponowienia przez Komisję Zdrowia dezyderatu będziemy jednak próbowali rozważyć poruszone kwestie jeszcze raz, choć nie wiem, czy uda nam się przedstawić satysfakcjonujące Komisję rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanKopczyk">Są to niewątpliwie interesujące wyjaśnienia, niemniej proszę o zwrócenie uwagi na fakt, iż dezyderat adresowany był do prezesa Rady Ministrów i Komisji nie musi interesować tryb dochodzenia do uzgodnień między resortem zdrowia i resortem finansów. Oczekujemy klarownej odpowiedzi odzwierciedlającej jako całości w zasygnalizowanej kwestii stanowisko rządu, a nie poszczególnych agend rządowych. Podobnie nie chodzi nam o informację, jaki stosunek do poszczególnych zagadnień mają partnerzy społeczni.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanKopczyk">Tak więc wyjaśnienia wiceministra W. Rudnickiego nie satysfakcjonują Komisji. Przypomnę, iż omawiane tu sprawy były przedmiotem obrad prowadzonych w gronie prezydiów Komisji: Zdrowia oraz Budżetu i Finansów, z udziałem przedstawicieli obu tych resortów, a skutek był praktycznie żaden - nie uzyskaliśmy konkretnej i zadowalającej odpowiedzi w ani jednej interesującej nas sprawie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanKopczyk">A przecież dopominamy się w sumie o dwie bardzo proste rzeczy: po pierwsze, o wskazanie źródła finansowania 20% należności uznanych za zasadne przez Sąd Najwyższy, a po drugie, o to, by w etatach kalkulacyjnych w 1996 roku zostało uwzględnione większe niż w innych grupach zawodowych obciążenie pracą. Sprawa wydaje się tym prostsza, że etat kalkulacyjny to w gruncie rzeczy wyłącznie kategoria planistyczna, nie oparta na żadnej podstawie prawnej i nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić tu postulowane przez nas zmiany. Jeśli jednak istnieją jakieś przeszkody formalnoprawne, to bardzo proszę o ich przedstawienie. Chcielibyśmy bowiem mieć pewność, że liczby etatów kalkulacyjnych istotnie w żaden sposób nie można zwiększyć, z tym że nic nam nie wiadomo o tych ewentualnych przeszkodach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejOlszewski">W służbie zdrowia pracuję od 40 lat, mogę więc uznać, iż nam niejakie doświadczenie w tej dziedzinie. Pragnę uzmysłowić zebranym, że w latach 50. oraz 60. każdy lekarz zatrudniony w szpitalu podpisywał umowę o pracę i na dyżury, co wyrażało się już nagłówkiem owej umowy: „umowa o pracę wraz z dyżurami”. Sądzę, że przedstawiciele resortu winni sobie zadać trud dotarcia do stosowanych wówczas zasad, opartych rzecz jasna na zarządzeniach. Było to bardzo rozsądne rozwiązanie, które następnie w imię dość niezrozumiałych przekształceń uległo zaniechaniu, a w konsekwencji powstał bałagan, z jakim przyszło nam się obecnie zmagać.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejOlszewski">Jest zadziwiające, że lekarze od wielu lat prowadzą niemal nieustanne boje z resortem o należne wynagrodzenia. Już w latach pięćdziesiątych na mocy orzeczenia sądu resort musiał wypłacić lekarzom kilkuletnie wyrównanie, ponieważ okazało się, że sumy, jakie otrzymywali za dyżury, niezgodne były z uregulowaniami. Przez następnych kilka dziesiątków lat sytuacja nie uległa w tej mierze żadnej poprawie, w związku z czym mamy chyba prawo dopatrywać się braku dobrej woli ze strony resortu zdrowia, jak również finansów. A sprawa jest przecież prosta, co wielokrotnie podkreślaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejOlszewski">Absurdalny jest sam pomysł opierania wynagrodzeń na etatach kalkulacyjnych, w wyniku czego równe kwoty na podwyżki przewiduje się dla lekarza, który pracuje w miesiącu 174 godziny, jak i dla tego, który przepracowuje 300 godzin. Jest to sytuacja nie do przyjęcia jako sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i poczuciem sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejOlszewski">Oczekujemy na załatwienie tej sprawy i prosimy nie zbywać nas wyjaśnieniami, które nic w rzeczywistości nie określają. W swych działaniach zainteresowane resorty mogą się oprzeć na orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z roku 1988 oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z roku 1993.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejOlszewski">Czyżby przedstawiciele resortu nie dostrzegli, że i jedno i drugie orzeczenie przyznaje rację lekarzom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechRudnicki">Pragnę przypomnieć, że czas pracy - jego norma dzienna i miesięczna - wynika z kodeksu pracy. Odrębna umowa na dyżury, która dałaby odrębny tytuł do uzyskiwania odrębnych środków otrzymywanych na zasadzie świadczenia pracy w formie dyżurów, niezgodna jest z kodeksem pracy, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, który uznał, iż jeśli na zasadzie odrębnej umowy wykonuje się te same czynności, fakt ten narusza przepisy normujące czas pracy. Orzeczenie to zostało wydane w roku ubiegłym. Tak, że wbrew temu, co twierdzą niektórzy posłowie, rozwiązanie polegające na zrealizowaniu propozycji zgłaszanych do resortu jest niemożliwe. Stwierdzamy o z całą odpowiedzialnością, gdyż byliśmy skłonni przychylić się do rozstrzygnięć tego typu i wnikliwie przeanalizowaliśmy to zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechRudnicki">Ponieważ prezes Rady Ministrów polecił sformułować odpowiedź na dezyderat po porozumieniu ministra zdrowia z ministrem finansów, przedstawiliśmy Komisji efekt tych właśnie porozumień. Jeżeli jednak dezyderat ponownie zostanie do nas skierowany, zaproponujemy włączenie do prac nad poruszanymi zagadnieniami także ministra pracy jako osobę najbardziej kompetentną w omawianych tu kwestiach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WaldemarDługołęcki">Muszę zwrócić uwagę Komisji na fakt, iż w ciągu roku środki na wynagrodzenia uchwalone w ustawie budżetowej nie mogą być zwiększane i z tego głównie powodu nie został ten problem rozwiązany, ponieważ Rada Ministrów, do której Komisja Zdrowia kierowała swój dezyderat, nie ma uprawnień zwiększania środków na wynagrodzenia zaplanowanych w ustawie budżetowej. Dlatego też kolejne propozycje przedstawiane przez ministra zdrowia nie mogły zostać zrealizowane. Niewykluczone jednak, iż Rada Ministrów bądź nawet minister finansów podejmie w najbliższym czasie decyzję, na mocy której problem będzie mógł zostać rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WaldemarDługołęcki">Pragnę jeszcze wyjaśnić, iż propozycje ministra zdrowia polegały przede wszystkim na przeznaczeniu na wypłatę dodatku środków z rezerwy ogólnej Rady Ministrów, czego zgodnie z ustawą o kształtowaniu środków Rada Ministrów zrobić nie może, albo też z rezerwy na sfinansowanie podwyżek płac polskich pracowników placówek zagranicznych, które nie są objęte ustawą o kształtowaniu środków, czyli że z punktu widzenia budżetowego nie są to wynagrodzenia; dlatego również tych środków nie można było na dodatki przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WaldemarDługołęcki">Pojawiła się natomiast ostatnio możliwość wykorzystania na ten cel części środków z rezerwy przewidzianej w budżetach wojewodów na wzrost zatrudnienia. Rezerwa ta w ustawie budżetowej zaplanowana jest w wysokości nieco ponad 123 miliardy złotych i do tej pory nie została uruchomiona. Większa część tej rezerwy - około 1200 etatów - zostanie prawdopodobnie przeznaczona na potrzeby jednostek służby zdrowia. Jeżeli te 1200 etatów zostanie uruchomionych zgodnie z naszymi przewidywaniami, to pozostałą część środków będzie można przeznaczyć na wypłatę zwiększonych dodatków.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WaldemarDługołęcki">Ministerstwo Finansów - a sądzę, że i rząd jako całość - w pełni podzieli opinię Komisji, że nie istnieje potrzeba stwarzania nowych etatów, gdyż problem nie dotyczy konieczności zwiększenia zatrudnienia, lecz wynagradzania osób już pracujących zgodnie z obowiązującym stanem prawnym. Jest dla nas oczywiste, iż chodzi o zwiększenie środków na wynagrodzenia, a nie o wzrost kalkulacyjnego zatrudnienia. I w tym właśnie kierunku będziemy zmierzać dążąc do rozwiązania tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WaldemarDługołęcki">Jeśli zaś chodzi o samo podjęcie etatu kalkulacyjnego, nie jest to twór powołany na potrzeby Ministerstwa Finansów, jak sugeruje przedstawiony nam projekt stanowiska Komisji, lecz jego powstanie wynika z ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej; tam właśnie operuje się takim pojęciem.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WaldemarDługołęcki">Jeśli mogę zabrać głos w sprawie odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia na dezyderat Komisji, to jestem zdania, że odpowiedź jest równoznaczna z postulatami zawartymi we wnioskach Komisji. Wszyscy bowiem zgadzamy się chyba, że dodatki za dyżury nocne są elementem wynagrodzeń. I jedyny problem w tej mierze polega na tym, by lekarze je otrzymywali, czyli inaczej mówiąc chodzi o przywrócenie prawa, które - jak uznały powołane do tego organy - w przeszłości zostało cofnięte w sposób nieformalny. Jeżeli można więc cokolwiek Komisji zaproponować, to uważam, że w stanowisku, które nam dziś przedstawiono należałoby zaznaczyć, iż w dalszym ciągu nie został rozwiązany problem zapewnienia odpowiednich środków na wypłatę wynagrodzeń za dyżury i stwierdzić, że Komisja oczekuje pilnego spełnienia tego postulatu. Jestem bowiem przekonany, że z tak sformułowanym wnioskiem nikt nie będzie w stanie polemizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechRudnicki">Czuję się zobowiązany do przeproszenia zebranych za dość niefortunny ton, jaki zabrzmiał w wypowiedzi mojego przedmówcy. Oczywiście, że były rozbieżności stanowisk ministra zdrowia i ministra finansów, nie sądzę jednak, by Komisję interesowała owa wymiana argumentów i ich poziom. Uważam, że na tym forum powinniśmy przedstawić jednolite stanowisko rządu, który obaj reprezentujemy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechRudnicki">Skoro jednak wypłynęła kwestia rozmów między naszymi resortami, to muszę stwierdzić, że byłoby dobrze, gdyby przedstawiciel Ministerstwa Finansów zechciał włączyć się w poszukiwanie źródeł finansowania omawianych roszczeń - jako najlepszy chyba znawca budżetu, zamiast na forum Komisji Zdrowia poddawać krytyce nasze propozycje w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanKopczyk">Uważam, że posiedzenie Komisji rzeczywiście nie jest odpowiednim miejscem na polemikę między dwoma resortami. Dyrektorowi W. Długołęckiemu, który zaprezentował pogląd, że nie chodzi o etaty, a jedynie o pieniądze, chciałbym wyjaśnić, iż w rzeczywistości chodzi jednak o etaty. Rzecz polega bowiem na tym, że gdy przeprowadza się podwyżkę - 82 złote na etat kalkulacyjny i z sumy podwyżki należy pokryć różne elementy wynagrodzenia, to skutek jest taki, iż w jednostce służby zdrowia, która prowadzi dyżury i ma do opłacenia na przykład 10 tysięcy godzin tej pracy, na jednego pracownika przypada w konsekwencji mniejsza suma niż na pracownika jednostki, która dyżurów nie miewa, w związku z czym na do opłacenia znacznie mniej godzin pracy. Taka sytuacja jest po prostu nieuczciwa i trudno się dziwić, że pracownicy placówek pełniących dyżury czują się pokrzywdzeni niesprawiedliwym traktowaniem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanKopczyk">Uważamy, że wcale nie w pieniądzach kryje się problem. Może ich być mniej, byle były dzielone sprawiedliwie. W obecnej bowiem rzeczywistości etat kalkulacyjny co innego oznacza w różnych jednostkach służby zdrowia. Za inny wymiar godzin powinien obowiązywać inny wymiar płacy. Tylko że wówczas trzeba by przyznać, że w rachubę nie wchodzi owe 82 złote na przykład, lecz dajmy na to: 73 złote.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JanKopczyk">Cały czas wyłącznie o tym nam w tej kwestii chodzi, lecz w żaden sposób nie mogliśmy z informacją tą dotrzeć do zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JanKopczyk">Zaznaczam przy tym, iż etat kalkulacyjny jest bez wątpienia kategorią umowną i bardzo proszę o ewentualne podanie przepisu czy też po prostu istotnej przyczyny, która uniemożliwia naliczanie w zwiększonej wysokości etatów kalkulacyjnych w jednostce służby zdrowia pełniącej dyżury. Podkreślam jeszcze raz, że mogą w grę wchodzić te same pieniądze, lecz sprawiedliwiej dzielone. Bardzo proszę w imieniu Komisji Zdrowia o przemyślenie tej sprawy, bo wciąż odnoszę wrażenie, że nie jesteśmy się w stanie porozumieć.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JanKopczyk">Jeśli zaś chodzi o źródła sfinansowania trzyletnich roszczeń wobec 20% dodatków za nocne dyżury, to rzecz jasna chcemy poznać te źródła, bo o konieczności ich znalezienia wiemy doskonale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejOlszewski">Chciałbym dodać jedynie, że Ministerstwo Finansów w żaden sposób nie uniknie konieczności zapłacenia zaległości owego dodatku za dyżury nocne. Jednoznacznie konieczność tę orzekł Sąd Najwyższy, dobrze więc, że okazuje się, iż można ewentualnie skorzystać z rezerwy podanej przez przedstawiciela ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejOlszewski">Niemniej nie rozwiązuje to w pełni sprawy; chodzi o odpowiednie zaplanowanie funduszy na rok 1996, ponieważ wiadomo już, że w tym roku pieniądze się nie znajdą, ponieważ względy formalne nie pozwalają ich uruchomić.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejOlszewski">Trudno pogodzić się z faktem, że ministerstwo opiera się w swej działalności na stanie prawnym wynikającym z kodeksu pracy z 1974 roku - na artykułach 134, 136, 137, 139. W czerwcu ubiegłego roku, gdy Sejm omawiał nowe prawo pracy, podniosłem tę kwestię i udowadniałem konieczność zmiany wymienionych przepisów. Niestety do tej pory prawo to nie zostało ustalone i wciąż obowiązuje kodeks sprzed ponad 20 lat, zawierający krzywdzące ogromną liczbę pracowników służby zdrowia przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WaldemarDługołęcki">Sprawa, którą Komisja porusza, nie zależy - wbrew słowom, które tu padły - od dobrej czy też złej woli któregoś ministerstwa. Nie od nas zależy, czy znajdą się dodatkowe etaty kalkulacyjne, czy też tylko dodatkowe środki pieniężne. Sytuacja, z którą mamy do czynienia, zależy wyłącznie od obowiązującego stanu prawnego, dotyczącego zasad gospodarowania środkami na wynagrodzenia, a zasady owe wynikają jednoznacznie z ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia. I dopóki ten stan prawny nie ulegnie zmianie, poszczególne urzędy muszą działać zgodnie z obowiązującymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WaldemarDługołęcki">Niemniej chciałbym podkreślić, że obowiązujący stan prawny nie stanowi przeszkody w wypłacaniu dodatków za dyżury w godzinach nocnych, jeśli dodatki te przewidziane zostały w innych przepisach. Tak samo podjęcie etatu kalkulacyjnego nie ogranicza prawa grupy zawodowej, której wymiar godzin wiąże się z obowiązkiem pełnienia dyżurów większym niż innych grup do otrzymywania z tego tytułu odpowiednio wyższych podwyżek.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WaldemarDługołęcki">Jeżeli zgodnie z naszymi przewidywaniami znajdą się środki, o możliwości wygospodarowania których już mówiłem, to jestem przekonany, iż problem ten zostanie rozwiązany po myśli komisji występującej w imieniu środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanKopczyk">Nie rozumiem stwierdzenia, że nie można zwiększyć liczby etatów kalkulacyjnych. Według obowiązującej regulacji prawnej, czyli art. 3, ust. 1, punkt 1 ustawy z roku 1994 o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej podstawę do określenia środków i limitów na wynagrodzenia w danym roku budżetowym stanowią prognozowane przeciętne wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz kalkulacyjna liczba etatów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanKopczyk">I tylko od ministerstwa zależy, jaka liczba tych etatów zostanie przyjęta, jak również sposób ich rozdzielania pomiędzy poszczególne jednostki służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanKopczyk">Dziwię się oporom Ministerstwa Finansów, gdyż wchodzą w grę dokładnie te same pieniądze, kwestią jest jedynie sprawiedliwe ich rozdzielenie pomiędzy jednostki. Podkreślam po raz już kolejny, że wyłącznie o ten właśnie sprawiedliwy podział cały czas nam chodzi, i nie jestem w stanie pojąć, dlaczego przedstawiciele resortu finansów nie chcą przyjąć tej naszej argumentacji i obstają przy swoim.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanKopczyk">Sądzę, że już żadnych nowych informacji i wyjaśnień nie uda się nam uzyskać od przedstawicieli ministerstw, niemniej zaznaczam, że będziemy ponawiać wniosek o podanie źródeł sfinansowania 20% dodatków za nocne dyżury oraz domagać się sprecyzowania terminu wypłat z tego tytułu. Nie jesteśmy zbyt optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o te wypłaty, gdyż - przypominam - dotyczą one trzyletnich roszczeń składających się w sumie na poważne kwoty. Chciałbym się dowiedzieć, czy przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia orientują się, jak wielkie jest to obciążenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechRudnicki">Z naszych informacji wynika, że w grę wchodzi suma zbliżona do biliona starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WojciechRudnicki">Pragnę przy tym uświadomić zebranym, że mamy tu do czynienia z roszczeniami, a prawo nie uległo zmianie. Sąd Najwyższy w składzie trzech osób nie mógł udzielić wykładni prawa; ukształtował natomiast linię orzecznictwa. Dlatego też tytuł do wypłaty powstanie, gdy pojawi się roszczenie; jeśli roszczenie nie pojawi się, nie będzie tytułu do wypłaty. Nie ma bowiem samoistnej podstawy prawnej. Pojawiła się ona po zmianie przez ministra zdrowia rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanKopczyk">Dziękujemy za przybycie reprezentantom Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwa Finansów, jak również za przedstawione przez nich wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanKopczyk">Mam przy tym prośbę na przyszłość, by przed zaprezentowaniem na forum Komisji sejmowej stanowiska rządu wobec napływających od Komisji dezyderatów zechcieli uzgadniać wcześniej treść swych wystąpień, gdyż jak zaznaczyłem, zależy nam na otrzymaniu stanowiska rządu jako całości, a nie na zapoznaniu Komisji z rozbieżnościami powstającymi podczas uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanKopczyk">Członków Komisji proszę o pozostanie, gdyż nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie opracowanego na dzisiejsze posiedzenie stanowiska Komisji wobec odpowiedzi MZiOS na nasz dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanKopczyk">W związku z tą ostatnią sprawą mam następującą propozycję: ponownie w trybie regulaminowym obu tekstów, którymi dysponujemy. Uważam bowiem, że możliwe jest zwiększenie liczby etatów kalkulacyjnych i uwzględnienie efektywniejszej pracy, jak również - w konsekwencji - wyższej płacy związanej z większą liczbą godzin przepracowanych. Dlatego też musimy się domagać uwzględnienia naszych postulatów przy planowaniu ustawy budżetowej na rok przyszły.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanKopczyk">Jeśli chodzi o wypłatę należności z tytułu 20% dodatku za nocne dyżury, to wiadomo już chyba, że nie zostaną one wypłacone w pełnej wysokości, gdyż - jak nam to przedstawił reprezentant Ministerstwa Zdrowia - otrzymają je osoby, które wystąpią do sądu z konkretnym roszczeniem.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JanKopczyk">Sądzę, że w piśmie kierowanym za pośrednictwem marszałka Sejmu do prezesa Rady Ministrów powinniśmy wyrazić oburzenie wynikające z faktu, iż przedstawiciele resortów, od których oczekujemy konkretnych wyjaśnień, wdają się na posiedzeniu Komisji w spory, zamiast zaprezentować gotowe, uzgodnione wcześniej stanowisko zajęte w imieniu rządu, który mają reprezentować.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JanKopczyk">Uważam, że po drobnych korektach stylistycznych pismo opracowane przez nasz zespół będzie można skierować dalej, opatrzone drugim pismem o treści: „Na posiedzeniach w dniach 13 i 14 września 1995 roku Komisja Zdrowia Sejmu RP rozpatrzyła odpowiedź na dezyderat nr 5 uchwalony 29 czerwca 1995 roku skierowany do prezesa Rady Ministrów. Odpowiedź datowana 25 lipca 1995 roku i podpisana przez podsekretarza stanu Wojciecha Rudnickiego została uznana przez Komisję za niezadowalającą w punkcie 3 i 4. W związku z tym, zgodnie z art. 85, ust. 6, przedkładam panu marszałkowi wniosek o ponowne rozpatrzenie dezyderatu. W załączeniu przesyłam stanowisko Komisji Zdrowia w powyższej kwestii”.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JanKopczyk">Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze w tej sprawie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanPieniądz">Zastanawiam się, co można by zrobić, żeby nie powtórzył się tryb postępowania, z jakim mamy obecnie do czynienia. Obawiam się bowiem, że ponowiony dezyderat zostanie znów skierowany do ministra zdrowia, który nadeśle odpowiedź niewiele odbiegającą od tej omawianej na wczorajszym i dzisiejszym posiedzeniu. Jak poza tym moglibyśmy wpłynąć na skłonienie resortu finansów i resortu zdrowia, by przedstawiały nam uzgodnione wcześniej stanowiska, a nie wdawały się w polemiki na forum Komisji?</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanPieniądz">Może zasadne by było, żeby poprosić marszałka o przekazanie naszych pism bezpośrednio premierowi z prośbą o skoordynowanie działalności resortów i wystosowanie wiążącej odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Myślę, że nie możemy liczyć na odpowiedź sformułowaną przez premiera. Drogą urzędową prześle on zapewne nasze stanowisko do ministra zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKopczyk">Widzę jeszcze jedną możliwość wydobycia się z tego błędnego koła. Proponuję zredagowanie w gronie prezydium Komisji pisma do prezesa Rady Ministrów, informującego o fakcie nieuzgodnienia przez obydwa resorty stanowiska, co w konsekwencji doprowadziło do nadesłania do Komisji nie wyczerpującej tematu odpowiedzi, a następnie do prezentowania na dzisiejszym posiedzeniu wyłącznie polemiki w miejsce oczekiwanych przez posłów wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanPieniądz">Sądzę, iż musimy przekonać marszałka Sejmu, by skierował nasze pismo bezpośrednio do premiera, którego rzeczą będzie skłonienie przedstawicieli podległych mu resortów do wypracowania jednolitego stanowiska, jakie chcielibyśmy otrzymać już nie od któregoś z resortów, lecz firmowane przez prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKopczyk">Taki właśnie skutek naszego działania miałem na myśli proponując zredagowanie przez prezydium Komisji pisma do prezesa Rady Ministrów. Oprócz informacji o braku zgodności między resortami winniśmy zawrzeć w nim prośbę o stanowisko rządu w poruszanych kwestiach, a nie odrębne wyjaśnienia poszczególnych resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszPolański">Myślę, że wszystkie te nieporozumienia i takie właśnie traktowanie dezyderatu Komisji biorą się stąd, że nikt nie traktuje z należytą powagą problemów służby zdrowia. Gdyby sprawy ochrony zdrowia naprawdę leżały na sercu przedstawicielom rządu, to posiedzenie Komisji zaszczyciłby swą obecnością minister finansów G. Kołodko. Ani razu jednak do tego nie doszło. Uważam, że powinniśmy wystosować zaproszenie adresowane bezpośrednio do niego, by zyskać szansę przekazania mu problemów bez żadnych pośredników. Tak samo jestem zdania, że powinien przybyć na posiedzenie Komisji minister zdrowia, zamiast delegować przedstawicieli resortu niższych rangą.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszPolański">Ważne jest przy tym, żeby do takiego spotkania doszło przed planowaniem budżetu na rok przyszły, bo później usłyszymy już tylko, że wobec postanowień budżetowych, które są nie do zmiany, nic już w postulowanych przez Komisję sprawach nie da się zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanKopczyk">W pełni popieram stanowisko posła T. Polańskiego, lecz zarazem pragnę przypomnieć, że nasze doświadczenia wskazują, iż wystosowywanie zaproszeń do wicepremiera G. Kołodki w zasadzie mija się z celem.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanKopczyk">Możemy jednak przyjąć propozycję mojego przedmówcy i zorganizować spotkanie poświęcone wszelkim problemom finansowym służby zdrowia, z jakimi borykamy się na co dzień. Mogłoby dojść do tego zanim podjęte zostaną ostateczne decyzje budżetowe na rok 1996.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanKopczyk">Uważam, że Komisja przyjęła propozycję posła T. Polańskiego i zwracam się z apelem do wszystkich zgromadzonych, by przygotowali się solidnie do tego posiedzenia i zebrali wszelkie argumenty, które pozwolą poprzeć nasze stwierdzenia, by nie brzmiały one gołosłownie. Tylko takie potraktowanie sprawy może ewentualnie przyczynić się do osiągnięcia właściwego skutku. Zaznaczam, że chodzi o dane, których nie znajdziemy w materiałach MZiOS, gdyż jest oczywiste, że ministerstwo nie będzie chciało zająć stanowiska zdecydowanie odmiennego od stanowiska rządu, a więc i Ministerstwa Finansów. Dlatego też proszę o zebranie informacji niezależnych od materiałów oficjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławMasternak">Myślę, że zebranie materiałów tego typu nie będzie trudne, bo przykłady świadczące o mizerii służby zdrowia można by mnożyć na poczekaniu. Ostatnio na przykład mieliśmy przecież do czynienia z przypadkiem wojewody, który oficjalnie usiłował na podległym sobie terenie wprowadzić odpłatne korzystanie ze świadczeń medycznych. Bezpłatne leczenie to przecież w tej chwili fikcja i nadeszła pora, by jak najszybciej podjąć odpowiednie postanowienia w tej sprawie. Rychłego i skutecznego działania wymagają również płace w służbie zdrowia, inwestycje i wszystkie w gruncie rzeczy związane z jej funkcjonowaniem dziedziny.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławMasternak">Jeśli zaś chodzi o dzisiejsze posiedzenie, to uważam, że wypowiedzi przedstawicieli obu reprezentowanych resortów były wręcz żenujące. Panowie ci sprawiali wrażenie głęboko zaskoczonych koniecznością wypłacenia pracownikom służby zdrowia należności za dyżury.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławMasternak">Z postawą taką mamy zresztą do czynienia stale.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławMasternak">Popieram propozycję zorganizowania spotkania poświęconego finansom służby zdrowia, i to koniecznie przed uchwaleniem ustawy budżetowej, póki nie stanie się za późno na uwzględnienie choć części potrzeb działu ochrony zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanKopczyk">Zorganizowaniem posiedzenia poświęconego tym problemom zajmiemy się w październiku, na posiedzeniu 10 lub 11.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanKopczyk">Ponieważ podjęliśmy wszystkie przewidziane na dziś uzgodnienia, dziękuję za uczestnictwo w obradach i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>