text_structure.xml 96.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JarosławFirlej">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że te dwa dni wizytacji poselskiej, które nas czekają, są dla naszego miasta uzdrowiskowego ważne. Mamy zaszczyt gościć na wyjazdowym posiedzeniu sejmową Komisję Zdrowia. Jest to dla nas ogromny zaszczyt, ale jednocześnie mamy nadzieję, że to spotkanie poprawi kondycję polskich uzdrowisk.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JarosławFirlej">Witam serdecznie naszych gości, posłów z sejmowej Komisji Zdrowia, którzy swój cenny czas poświęcili na problemy uzdrowiska, witam także wszystkich posłów ziemi kieleckiej, którzy zawsze bardzo żywo interesują się naszymi sprawami. Witam przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia oraz władz miasta Busko Zdrój, władz samorządowych, lekarzy i pielęgniarki naszego uzdrowiska. Nieprzypadkowo posiedzenie Komisji Zdrowia na temat uzdrowisk odbywa się w Busku Zdroju. Jesteśmy chyba jedną z nielicznych gmin uzdrowiskowych, która już na początku mojej kadencji powołała komisję uzdrowiskową. Ten fakt jest wyrazem naszego zainteresowania, jakim darzymy uzdrowisko. Większość radnych, idąc w zeszłym roku do wyborów, była przekonana, że przyszłość miasta jest związana z przyszłością uzdrowiska. Busko jest i będzie uzdrowiskiem, dającym zatrudnienie nie tylko mieszkańcom pracującym w obiektach uzdrowiskowych, ale również pracującym w usługach, handlu, rolnikom naszej gminy, sprzedającym tu swoje produkty. Chcielibyśmy, aby Busko było nie tylko uzdrowiskiem, ale również prawdziwym kurortem. Dlatego nasz samorząd prowadzi bardzo wiele inwestycji związanych ze sprawami uzdrowiska. Mam na myśli np. wymianę ogrodzenia parkowego, rozbudowę parku, dbałość o ochronę środowiska, poprawę estetyki miasta, uchwalenie i przestrzeganie statutu uzdrowiskowego. Dobrze układa się współpraca z przedstawicielami wszystkich obiektów uzdrowiskowych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JarosławFirlej">Przejawem naszej dbałości o uzdrowisko jest także działalność społeczna. Chciałbym tu zwłaszcza podkreślić działalność Towarzystwa Miłośników Buska, a także Fundacji Busko Zdrój. Nie można oczywiście pominąć także kłopotów, które mamy w uzdrowisku. Chcielibyśmy, aby zapoznanie z naszymi problemami stało się dla sejmowej Komisji informacją o tym, jaki jest stan polskich uzdrowisk. Na pewno daleko nam jeszcze do standardów europejskich. Ale może dlatego, że Busko nie jest zamożnym uzdrowiskiem, wszystkie problemy występują tu z pełną wyrazistością.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JarosławFirlej">Chciałbym, aby Komisja Zdrowia zapoznała się z punktem widzenia samorządu. Mam nadzieję, że dyskusja stanie się cegiełką w tworzeniu prawa uzdrowiskowego, uwzględniającego zmiany finansowo-organizacyjne, jakie czekają lecznictwo uzdrowiskowe.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JarosławFirlej">Z tym spotkaniem łączymy wielkie nadzieje. W imieniu samorządu, Rady Miejskiej, burmistrza miasta i gminy oraz całego zarządu chciałbym życzyć państwu owocnych obrad i przyjemnego pobytu w Busku. Mam nadzieję, że wyniosą państwo z tej wizytacji wiele pozytywnych wrażeń, a optymizm, którego symbolem jest słońce w herbie Buska, będzie przyświecał całemu pobytowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejPiotrowski">W imieniu pana przewodniczącego J. Kopczyka chciałbym podziękować władzom miasta i uzdrowiska za zaproszenie naszej Komisji do Buska, w celu zapoznania się z działalnością i problemami miasta. Po wysłuchaniu informacji na temat funkcjonowania uzdrowiska oraz przedstawieniu problemów w relacji samorząd - uzdrowisko przejdziemy do dyskusji, której istotą będzie korelacja pracy uzdrowiska i działalności rehabilitacyjnej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na bazie uzdrowiskowej Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Te informacje wzbogacone zostaną wypowiedziami przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejPiotrowski">Proponuję, abyśmy zaczęli od zapoznania się z problemami uzdrowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StefanKomenda">Funkcję burmistrza pełnię od 1 lipca 1994 r. Wcześniej, od 13 października 1981 r. byłem naczelnikiem miasta i gminy Busko Zdrój. Zdążyłem już się zapoznać z problemami uzdrowiska i miasta uzdrowiskowego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StefanKomenda">Chciałbym przedstawić problemy uzdrowiska od strony samorządu, na temat zaś lecznictwa uzdrowiskowego, rehabilitacji powiedzą specjaliści, a więc lekarze uzdrowiskowi.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StefanKomenda">Na początku chciałbym powiedzieć, że nie ma u nas kolizji między władzą samorządową a władzą uzdrowiskową.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StefanKomenda">Nasze uzdrowisko jest uzdrowiskiem nizinnym i nie jest ono atrakcyjnie turystycznie. Jednak na pewno jest to uzdrowisko atrakcyjne pod względem leczniczym. Właśnie na tym tle przez wiele lat powstawały różne spory. Od 5 lat opracowywane są różne ustawy uzdrowiskowe, które jednak nie zostały ukończone.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StefanKomenda">W Polsce jest ponad 30 uzdrowisk, zaś gmin 2500. A więc trudno tym trzydziestu jednostkom uzdrowiskowym przebić się zarówno do władz ustawodawczych, jak i do rządowych. Problemów w uzdrowiskach, podobnego typu jak nasze, gdzie nie ma walorów turystycznych, jest bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StefanKomenda">Przedstawię punkt widzenia naszej gminy na sprawę koniecznych nowych uregulowań prawnych, dotyczących uzdrowisk. Obowiązująca bowiem dotychczas ustawa z 17 kwietnia 1966 r. o uzdrowiskach i lecznictwie uzdrowiskowym jest w praktyce aktem martwym, nie dającym możliwości efektywnego administrowania miejscowościami uzdrowiskowymi i przyczyniającymi się do postępującej degradacji uzdrowisk. Konieczności uchwalenia nowej ustawy - jak mi wiadomo - nikt nie kwestionuje. Z punktu widzenia samorządu konieczne jest uchwalenie ustawy regulującej podstawowe zasady ustroju uzdrowisk w powiązaniu z ustrojem samorządu terytorialnego. Jest to o tyle niezbędne, że sama ustawa o samorządzie terytorialnym (art. 38) daje delegację do odrębnego uregulowania ustroju gmin uzdrowiskowych. Przywołany przeze mnie art. 38 stanowi, że odrębność ustroju gmin, które wykonują zadania o szczególnym charakterze, określają właściwe ustawy. Dotyczy to w szczególności gmin uzdrowiskowych. Mimo, że ustawa o samorządzie terytorialnym funkcjonuje już kilka lat, delegacja wynikająca z tego przepisu do dnia dzisiejszego nie została wykonana. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Podejrzewam jednak, że mało jest miejscowości uzdrowiskowych. Często dochodzi tam do kłótni na tle władzy i może stąd projekt rodzi się z takim trudem i nie może trafić pod obrady Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StefanKomenda">Próby rozwiązań prawnych w kwestii nowego uregulowania spraw uzdrowisk podjęło Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych poprzez opracowanie projektu ustawy o gminach uzdrowiskowych, a także Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej poprzez przygotowanie projektu nowego prawa uzdrowiskowego. W projekcie prawa uzdrowiskowego ustrój gminy uzdrowiskowej poruszony został jedynie marginalnie. Zdaniem samorządów, połączenie w jednym akcie prawnym spraw lecznictwa uzdrowiskowego ze sprawami ustrojowymi gmin uzdrowiskowych jest niecelowe. Nasz samorząd stoi na stanowisku ścisłego oddzielenia tych zagadnień i odrębnego uregulowania kwestii ustrojowej miejscowości uzdrowiskowej i kwestii lecznictwa uzdrowiskowego. Istnieje bowiem konieczność pilnego włączenia uzdrowisk jako części gminy, na której one funkcjonują, w system samorządu terytorialnego. Uzdrowiska były i są nierozerwalnie powiązane z infrastrukturą techniczną i strukturą społeczności gminy. Podlegają one poważnym ograniczeniom rozwojowym z racji swych szczególnych funkcji, co determinuje jednostronny rozwój gospodarczy gmin uzdrowiskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#StefanKomenda">Wiadomo powszechnie, że w miejscowości uzdrowiskowej nie wolno lokalizować przemysłu ciężkiego. W innym przypadku stracilibyśmy walory uzdrowiskowe i do takiej miejscowości nikt by nie przyjechał. Stąd też biorą się i inne potrzeby. Infrastrukturą jesteśmy o tyle związani, że przecież musimy zapewnić przyzwoite alejki spacerowe dla naszych kuracjuszy, a szczególnie dla niepełnosprawnych. Na 42 tys. kuracjuszy przebywających w Busku rocznie (dawniej od 40 do 60 tys.) przynajmniej 30% jest niepełnosprawnych. W związku z tym, dla tych ludzi należy przygotować również i miasto, likwidując wszelkiego rodzaju bariery urbanistyczne. Staramy się to robić we własnym zakresie, za własne środki i pieniądze naszych podatników. Naszymi podatnikami są rolnicy z 47 sołectw i 18 tys. mieszkańców Buska. W sumie miasto i gmina liczy 34,5 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#StefanKomenda">Następną potrzebą naszego miasta jest zapewnienie czystego powietrza. Stąd też wymogi finansowe miejscowości uzdrowiskowych powinny być trzy razy większe w tym zakresie, aniżeli przeciętnej gminy. Czyste powietrze, to po pierwsze - zmiana czynnika grzewczego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#StefanKomenda">Praktycznie w naszym mieście uporaliśmy się z tym problemem. Został ostatni dymiący komin w części uzdrowiskowej. Myślę, że pomoże nam w tym Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Jedyna kotłownia w Busku PP „Uzdrowisko” dalej dymi. Podczas wizytacji obiektów uzdrowiskowych zobaczą państwo ten komin. Jeśli chodzi o gaz, to nie ma żadnych ograniczeń w jego dostawie. Istnieje również możliwość ogrzewania podwójnego: olejowego i gazowego.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#StefanKomenda">W miejscowościach uzdrowiskowych inaczej i na innych zasadach muszą funkcjonować placówki kultury. Musimy przecież zapewnić przyjemny pobyt kuracjuszom. Nie można więc równać naszej gminy nawet z miastami wojewódzkimi. W moim przekonaniu, to miasto powinno być szczególnie chronione, jeśli ma służyć temu, do czego zostało powołane.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#StefanKomenda">Nie możemy sobie pozwolić na przeciętność, jeśli chodzi o utrzymanie czystości w mieście - powinna być na najwyższym poziomie. Jest to możliwe, ale kosztuje bardzo dużo. Dzisiaj rozwiązujemy ten problem poprzez zatrudnienie bezrobotnych (około 50 osób). Dopłacamy do tego określone kwoty, ale miasto najlepiej jeszcze nie wygląda.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#StefanKomenda">W miejscowościach uzdrowiskowych nie można czekać z rozwiązaniem problemu gospodarki wodno-ściekowej. Dlatego uważam, że te miejscowości powinny mieć preferencje zarówno z wojewódzkich, jak i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Mówiąc o preferencjach nie mam na myśli kredytu.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#StefanKomenda">Musimy także zwrócić uwagę na likwidację hałasu. Jak można to zrobić? Trzeba przebudować pewne ciągi ulic, nowe dobudować, a ze strefy „A” całkowicie wyłączyć ruch. U nas jeszcze nie ma tego, ale możliwości są. Brakuje tylko środków. Nie czekamy jednak bezradnie. Wykonaliśmy projekt i chcemy go realizować w następnym roku. Nie mamy innego wyjścia, ponieważ nasi mieszkańcy żyją z tego uzdrowiska. W naszym mieście nie ma innej możliwości zarobienia pieniędzy. W uzdrowisku, we wszystkich sanatoriach pracuje 1600 ludzi. Gdyby ci ludzie stracili pracę, staliby się bezrobotnymi, ponieważ nie znaleźliby tu innej posady. Dawniej kuracjusz był traktowany jako darmozjad. Trudno mi było wtedy podzielić żywność. Natomiast dzisiaj jest odwrotnie. Dzisiaj tego problemu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#StefanKomenda">Ważna jest także sprawa terenów zielonych. Mówię cały czas o infrastrukturze niezbędnej dla miejscowości uzdrowiskowych, która w świetle dzisiaj obowiązującego prawa powinna być wykonywana z podatków naszych mieszkańców. Opracowaliśmy projekt na budowę 20 ha parku zdrojowego. To zadanie rozpoczniemy w następnym roku. Wiadomo, że park nie powstanie za rok, trzeba czekać 15–20 lat, aby z niego korzystać.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#StefanKomenda">Zachodzi pilna potrzeba uregulowania spraw miejscowości uzdrowiskowych w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#StefanKomenda">Czego oczekują gminy uzdrowiskowe od nowej ustawy o gminach uzdrowiskowych? Nie jest ważne, kto będzie powoływał naczelnego lekarza. Czy będzie to robił to pan minister na podstawie opinii czy wniosku burmistrza? Dla nas to nie jest problemem. Samorządy przede wszystkim oczekują określenia jawnych i konkretnych zasad zarządzania uzdrowiskiem jako częścią gminy, m.in. poprzez powołanie specjalnego organu, który nazywa się Komisją Zdrojową, a także jednoznacznego sprecyzowania obowiązków samorządu wobec uzdrowiska. Jednak trzeba pamiętać, że Komisja Zdrojowa bez pieniędzy, to tak, jakby jej nie było. W naszym mieście istnieje taka komisja przy Radzie Miejskiej. W jej skład wchodzą członkowie Rady Miejskiej, a także fachowcy - dyrektorzy uzdrowisk. Mówimy o przywróceniu taksy zdrojowej, tzw. opłaty klimatycznej. Kiedyś to było, dzisiaj tej opłaty nie pobieramy. Ale sama taksa klimatyczna, gdyby miała zasilać tylko i wyłącznie Komisję Zdrojową - to jest wyraźnie za mało. Pamiętam, ile wpływało pieniędzy w tamtych czasach i co można było za to zrobić. Trudno było za nie utrzymać przez jeden miesiąc alejki w parku zdrojowym.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#StefanKomenda">Konieczne jest przyznanie ustawowe gminie środków i uprawnień, za pomocą których gmina uzdrowiskowa będzie mogła zrealizować swoje obowiązki wobec uzdrowisk. Mogłoby to nastąpić poprzez: przywrócenie taksy zdrojowej, czyli opłaty klimatycznej, uwzględnienie zwiększonych obowiązków przy ustalaniu subwencji ogólnej. Dzisiaj subwencje są przyznawane w odniesieniu do stałych mieszkańców gminy. Na samym wstępie powiedziałem, że mamy minimum 40 tys. kuracjuszy rośnie i żyją oni razem z nami, leczą się tu. Chodziłoby o to, aby subwencje naliczyć również tym kuracjuszom, którzy stale w Busku przebywają.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#StefanKomenda">Następny problem, to zapewnienie gminom uzdrowiskowych preferencji w uzyskaniu środków na ekologię. Powiedziałem wcześniej - nie chodzi o kredyty, chodzi o dotowanie.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#StefanKomenda">Konieczne jest stworzenie możliwości uzyskania dotacji na zadania o charakterze uzdrowiskowym. Ten problem został już rozwiązany w Niemczech, Austrii i Francji. Jeżeli chcemy przyjmować także zagranicznych kuracjuszy, utrzymywać przedsiębiorstwa w Busku, to należałoby pomału stwarzać ku temu warunki. Zmieniamy wygląd miasta i otoczenia, a dyrektorzy poszczególnych sanatoriów zmieniają pomieszczenia na takie, których zagraniczny kuracjusz się nie wystraszy. Były bowiem i takie przypadki. Dzisiaj jest już lepiej, co nie oznacza, że kuracjusze z zagranicy chętnie przyjeżdżają do Buska.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#StefanKomenda">Proponujemy zwiększenie udziału gmin uzdrowiskowych w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa. To nie jest takie trudne, ponieważ dotyczy tylko 30 jednostek.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#StefanKomenda">Konieczne jest obniżenie progu uznawania gmin uzdrowiskowych za rejony zagrożone bezrobociem strukturalnym w związku z ograniczeniem ustawowym możliwości inwestowania przemysłowego. Mieszkańcy nie mają innej możliwości znalezienia pracy czy założenia zakładu uciążliwego w Busku, jeżeli stracą pracę w Busku. Stąd jest pilna potrzeba utrzymania tego, co się ma. Busko jest uzdrowiskiem ponad 150 lat i myślę, że będzie dalej. Zmieniły się jednak warunki i należałoby ustawowo pomóc miejscowościom uzdrowiskowym. Wojewoda kielecki pomaga nam jak może, ale też nie na wszystko starcza mu środków. Dlatego niezbędne jest opracowanie ustawowego finansowania, dotowania czy utrzymywania samorządu w miejscowościach uzdrowiskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#StefanKomenda">Proponujemy wprowadzenie instytucji funduszu uzdrowiskowego jako formy gwarantującej odrębność finansową uzdrowisk.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#StefanKomenda">Pogarszający się stan uzdrowisk powoduje konieczność szybkiego uregulowania wyżej przedstawionych problemów i pilnego uruchomienia ustawy o gminie uzdrowiskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#StefanKomenda">Jeżeli posłowie i pan minister dojdą do wniosku, że te problemy trzeba rozwiązać w jednej ustawie, to niech będzie jedna ustawa, byleby była szybko opracowana. Jesteśmy w stanie w ciągu 2–3 tygodni przygotować projekt ustawy o uzdrowiskach.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#StefanKomenda">Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie przyczyni się do lepszego zrozumienia problemów uzdrowisk i samorządów terytorialnych.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#StefanKomenda">Sądzę, że nawet to dzisiejsze posiedzenie w jakimś stopniu wpłynie na przyspieszenie prac legislacyjnych w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejPiotrowski">Sądzę, że wypowiedź pana burmistrza stanie się osią do naszych dalszych rozważań. Szczególnie ciekawa wydaje się propozycja przygotowania projektu ustawy o gminie uzdrowiskowej. Widziałem aplauz na twarzach wielu posłów i na pewno jest to dobra propozycja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławMleczko">Stare rzymskie powiedzenie głosi, że gdzie są źródła (gorące), tam jest zdrowie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#CzesławMleczko">Lecznictwo uzdrowiskowe było dotychczas częścią systemu ochrony zdrowia. Mówię dotychczas, ponieważ nowe przepisy, które mają wejść, pomijają lecznictwo uzdrowiskowe w całości lecznictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#CzesławMleczko">Lecznictwo uzdrowiskowe polega przede wszystkim na profilaktyce, leczeniu i rehabilitacji, przy wykorzystaniu przede wszystkim naturalnych surowców leczniczych i właściwości leczniczych klimatu.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#CzesławMleczko">Jaką częścią systemu ochrony zdrowia jest lecznictwo uzdrowiskowe? Trudno wyważyć i wymierzyć. Na pewno większą, aniżeli pozwalają na to środki przeznaczone przez resort zdrowia. Czy miernikiem ma tu być np. laska, z którą pacjent przyjeżdża, a pod koniec kuracji chce ją porzucić? Czy uruchomienie stawów do tego stopnia, że może się prawą ręką złapać za lewe ucho? Czy zmniejszone bicie serca przy pokonywaniu pewnych trudności, których na początku nie mógł pokonać? Jak dotychczas 2–3% całego budżetu zdrowia, systematycznie zmniejszającego się, jest przeznaczone na lecznictwo uzdrowiskowe. Czy to jest dużo, czy mało? Naszym zdaniem, osób odpowiedzialnych za leczenie uzdrowiskowe jest o wiele za mało. Należy przyznać, że im więcej profilaktyki w ochronie zdrowia, tym mniej zawałów, udarów, przewlekłych chorób i zabiegów chirurgicznych z przeszczepami w przyszłości włącznie. Gram profilaktyki jest wart tyle, co kilogram medycyny naprawczej, czyli leczenia. To są słowa naszego obecnego ministra, które wyczytałem w pewnym piśmie.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#CzesławMleczko">Na temat lecznictwa uzdrowiskowego - jak dotychczas - nie było oficjalnych sondaży i badań. Opieramy się na własnych badaniach, a przede wszystkim na opinii kuracjuszy oraz na opinii wojewódzkich komisji lecznictwa uzdrowiskowego. Busko Zdrój, a konkretnie sanatorium „Włókniarz” pozwoliło sobie w pewnym okresie na przeprowadzenie takich sondaży i z 49 województw otrzymało odpowiedź od trzydziestu kilku komisji. Z wypowiedzi wynikało, że ciągle im brakuje miejsc w Busku. To samo potwierdzają kuracjusze, którzy tu przyjeżdżają. Twierdzą, że najtrudniej jest się dostać do Buska. W Busku sondaże wypadły dla nas pozytywnie. Rozwój uzdrowiska w ogóle zależy od wielu czynników. Głównymi jednak nie są dobre chęci organizatorów, ale przede wszystkim rodzaje tworzyw leczniczych, baza zabiegowa, kwalifikowana kadra medyczna, a w dalszej kolejności służby i urządzenia towarzyszące. Niestety, a właściwie może i dobrze, że jesteśmy tylko uzdrowiskiem, a nie miejscowością turystyczną, wczasową. Najlepszym przykładem na to, że się to negatywnie odbija, jest Krynica - pomieszanie jednego i drugiego, gdzie obecnie chyba przeważa wypoczynek i turystyka, a w mniejszym stopniu leczenie uzdrowiskowe. Ale - niestety - omijają nas ludzie bogaci, osoby prominentne, ludzie młodzi, szukający na razie nie prawdziwej kuracji. Stąd może i splendor mniejszy, jeżeli chodzi o nasze uzdrowisko. Jaka przyszłość czeka uzdrowiska w ogóle, a nasze uzdrowisko w szczególności. W ogólnym zarysie dużo pomóc może nowa ustawa uzdrowiskowa, ale najlepsze nawet ustawodawstwo stwarza tylko ramy dla określonego działania.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#CzesławMleczko">Moje uwagi wymagają rozwinięcia i dokładnego uzupełnienia. Wspomnę, że w uzdrowisku Busko-Solec mamy sanatoria dla niepełnosprawnych. Do nich zaliczyłbym szpital uzdrowiskowy „Górka”. Jest to typowy zakład, do którego przyjeżdżają dzieci i młodzież kalekie i po jedno- dwukrotnych, a nawet wielokrotnych operacjach wyjeżdżają na własnych nogach. A przywożeni są na wózkach. Mamy także sanatorium „Nida”, sanatorium typowo inwalidzkie, które ostatnio jest pozbawione opieki Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#CzesławMleczko">Dużą rolę mógłby tu odegrać Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niestety, Fundusz ma inne zadania, a nie prowadzenie leczenia uzdrowiskowego. Co prawda w ustawie są zatwierdzone 14-dniowe wczasy rehabilitacyjne, ale jako lekarz mogę powiedzieć, że to nawet nie jest minimum, które jest potrzebne dla tych ludzi. Nie są one organizowane w miejscowościach uzdrowiskowych, ale w różnych miejscach. Ludzie niepełnosprawni całe życie wymagają pełnej rehabilitacji, wielostronnej, kompleksowej. Jak wiemy, taka rehabilitacja nie może się odbyć w ciągu 14 dni. Potrzebne jest minimum 4 tygodnie, a ni raz i więcej.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#CzesławMleczko">Trudno dziś powiedzieć, jaka przyszłość czeka lecznictwo uzdrowiskowe. Na pewno nie wolno go zaniechać, bo skutki społeczne byłyby bardzo niezadowalające. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie i obecność na nim przedstawicieli sejmowej Komisji Zdrowia i przedstawicieli innych ważnych instytucji wstrzyma dotychczasowe działania destrukcyjne i przyczyni się do uratowania prawdziwych miejscowości uzdrowiskowych. Szczerze trzeba powiedzieć, że są uzdrowiska ważne i mniej ważne, uzdrowiska prawdziwe i pseudouzdrowiska, a właściwe więcej wczasowiska niż uzdrowiska. Niekiedy odgórne ograniczanie ilości finansowania łóżek jest - moim zdaniem - krzywdzące dla tych uzdrowisk z prawdziwego zdarzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#CzesławMleczko">W ogólnym zarysie przedstawiłem problemy nurtujące nas i zainteresowane instytucje lecznictwem uzdrowiskowym. Temat na pewno zostanie poszerzony i uzupełniony przez następnych dyskutantów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejPiotrowski">Po tej wypowiedzi mamy większy obraz rzeczywistego stanu medycznego uzdrowiska Busko Zdrój, które posiada dobrą opinię. Proszę o dalsze głosy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławPawlak">Czym są sanatoria i miejscowości sanatoryjne dla ludzi chorych, nie będziemy się przekonywać. Czym jest Busko Zdrój, jakie są tam naturalne zasoby i wartości lecznicze wód, osławionego „siarkowodoru” z Buska, też nie będziemy się przekonywać. Sam korzystałem z dobrodziejstw sanatoriów Buska, przyjeżdżając przez kilkanaście lat i dlatego mogę dzisiaj tu stać i swobodnie chodzić. Miałem zaatakowane narządy ruchu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławPawlak">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne elementy z wystąpienia pana burmistrza. Wskazał on niedogodne sprawy, które należałoby usunąć, a wprowadzić nowe rozwiązania, aby miasto uzdrowiskowe było zdrowe. Chodzi tu o zielone tereny, o obwodnicę w celu wyeliminowania hałasu i inne rozwiązania, a nade wszystko utrzymanie stanowisk pracy albo nawet powiększenie ich liczby. Apeluję do Komisji Zdrowia, która powinna być inicjatorem w parlamencie, aby przy Urzędzie Rady Ministrów powołać międzyresortową komisję do miast leczniczych i sanatoryjnych w Polsce. Tą sprawą powinny być zainteresowane wszystkie resorty, chociażby Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa; Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej; Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławPawlak">Proszę zwrócić uwagę, że duży udział procentowy wśród kuracjuszy stanowi ludność wiejska, rolnicy sterani życiem i ciężką pracą. Wśród zainteresowanych resortów powinno znaleźć się także Ministerstwo Edukacji Narodowej. Resorty naszego rządu powinny otrzymać swoje zadania w tym zakresie. Na przykład powołana została Międzyresortowa Komisja ds. Repatriacji Polaków z Kazachstanu. Szefuje jej Aleksander Łuczak. Jeżeli chodzi o miasta sanatoryjne i uzdrowiskowe, też powinna powstać komisja międzyresortowa. Rzeczywiście prawdą jest, że sanatorium nie jest równe sanatorium, chodzi o skutki lecznicze. Jeżeli Busko Zdrój jest doceniane przez zagranicę, a zagraniczni kuracjusze zostawiają tu dewizy, to należałoby podjąć takie starania, ażeby międzyresortowa komisja pomogła władzom samorządowym. Stawiam wniosek o powołanie w Urzędzie Rady Ministrów międzyresortowej komisji ds. miast leczniczych i sanatoryjnych w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszOryniak">Rozumiemy, że w służbie zdrowia są większe problemy niż uzdrowiskowe. Jednocześnie na nasze apele zawsze otrzymujemy odpowiedź: konieczna jest komercjalizacja. Nasi kuracjusze posiadają trzy cechy: nie mają pieniędzy, są w podeszłym wieku i nie mają zdrowia. Jeśli mówi się, że należy wszystko skomercjalizować i stworzyć pełnopłatne sanatoria, to potrzeba nam na to dwa, trzy lata. Na pewno przez ten czas zmieni się portfel przeciętnego obywatela, a my ze swej strony będziemy robili wszystko, aby co najmniej 80% skierowań do naszych obiektów było pełnopłatnych, a 20% płatnych z innych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszOryniak">Jeżeli mówimy o restrukturyzacji i jeżeli mówimy, że jest to dostosowanie się do otoczenia, to należy zadać pytanie, jakie jest to otoczenie. Dookoła słyszy się, że mają powstać kasy chorych, które razem z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i Kasą Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych - miałyby finansować tego typu działalność. Dzisiaj jednak jeszcze tego nie ma. Na 25 tys. kuracjuszy przyjętych w PPU Busko-Solec był jeden tysiąc osób „pełnopłatnych”. Jest to bardzo marginalny odsetek.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TadeuszOryniak">Jeżeli 2,167 mld zł wydawane na uzdrowiska jest już tak dużym ciężarem dla finansów państwa, to coś trzeba zrobić. Najczęściej uzdrowiska stają się ofiarą tzw. „cięć budżetowych”. Może dobrą metodą byłoby zastosowanie przez ministra finansów stawki zerowej dla usług lecznictwa uzdrowiskowego. Oznaczałaby to, że środki byłyby zwiększone o ok. 20%, wówczas mielibyśmy prawo dostawać zwrot VAT z urzędów skarbowych. Dzisiaj w cenę artykułów zakupywanych przez sanatoria jest wliczany podatek VAT, natomiast jeżeli byłaby stawka zerowa, to sanatoria miałyby prawo odzyskać te 22% z urzędu skarbowego. Jeżeli chcemy stworzyć warunki do komercjalizacji, to należałoby wprowadzić na 2–3 lata tego typu przepis.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TadeuszOryniak">Mimo różnych trudności nie siedzimy z założonymi rękoma. Sprawy ochrony środowiska w naszych obiektach są bardzo zaawansowane, a w niektórych przypadkach - rozwiązywane. Wybudowaliśmy sześć kotłowni, zmieniając paliwa stałe na gazowe, zmodernizowaliśmy 5 obiektów, została nam jeszcze jedna duża kotłownia. Podobnie robią koledzy w sąsiednich sanatoriach. Podnosimy standard, aby pozyskać kuracjusza komercyjnego. Logiczne jest, że jeżeli ktoś płaci 7 czy 8 mln zł (starych) za 24-dniowy pobyt, to ma swoje wymagania. O tym musimy pamiętać. Ale zamienić tysiąc łóżek (w Busku jest około dwa tysiące łóżek) od zaraz na odpowiedni standard jest to niemożliwe zarówno ze względów technicznych, jak i finansowych. Dla tych jednostek więc należałoby stworzyć „zielone światło”, ażeby w ciągu 2–3 lat mogły dostosować się do gospodarki wolnorynkowej. Jeżeli uzdrowiska będą oferowały byle jakie warunki, to ewentualni pacjenci po prostu tam nie pojadą. Co innego szpital - bez względu na to, jakie są w nim warunki, każdy tam idzie. To jest konieczność. Rodzi się pytanie, czy zasadne jest pozostawienie uzdrowisk społeczeństwu, rencistom i emerytom, czy powiedzieć brutalnie tej grupie społeczeństwa, że im się już nic nie należy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TadeuszOryniak">Sanatoria i szpitale to jest przeżytek, mamy gospodarkę wolnorynkową, kto nie ma pieniędzy, ten nie wyjeżdża do uzdrowisk. Uważam, że jeżeli będzie się nas zestawiało z potrzebami zamkniętej służby zdrowia, z klinikami, szpitalami itd, to oczywiście zawsze jesteśmy w gorszej sytuacji. Ponadto narażamy się na krytykę, że jesteśmy tzw. zdobyczami socjalizmu, że jest to niepotrzebny komfort i luksus.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#TadeuszOryniak">Uważam, że jesteśmy w stanie wyjść na prostą, ale nie od zaraz. Potrzeba 2–3 lat, ażeby doczekać się przekształceń ZUS, aby powstała kolejna kasa ubezpieczeń, która stworzy warunki dla tych placówek. Nie można być dwa razy przegranym. W Przedsiębiorstwie „Uzdrowisko” pracuję już 13 lat. Pamiętam, że w Busku miały być budowane zakłady przemysłu gumowego. Podniósł się jednak krzyk, że tu nie można, bo jest uzdrowisko. Były projekty budowy zakładów kwasu siarkowego. Również w tym przypadku argumentowano, że najważniejsze jest uzdrowisko. Okazuje się, że społeczeństwo w Busku będzie po raz drugi przegrane. Przedtem nie dostało miejsc pracy, bo nie można było rozwijać przemysłu. Czekaliśmy i zrobiliśmy wszystko, aby uzdrowisko spełniało wszystkie wymogi. Wybudowaliśmy oczyszczalnię ścieków, a także oczyszczalnię wód pokąpielowych (wydaliśmy 8 mld starych złotych), zgazyfikowaliśmy miasto itd. Kiedy już jesteśmy właściwie przygotowani do tego, aby spełniać wszystkie parametry nowoczesnego uzdrowiska, to zaczyna się kurczyć rynek. Po raz drugi jakby nasze społeczeństwo pozostanie bez pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#TadeuszOryniak">W naszych obiektach ok. 200 uczniów pobiera praktyczną naukę zawodu. Jeżeli tego nie będzie, to młodzież niepotrzebnie szkoli się w szkołach zawodowych. Ostatnio obserwujemy malejącą statystykę, jeśli chodzi o przyjazdy kuracjuszy. Uważam, że jeszcze na te dwa lub trzy lata powinny znaleźć się środki, dzięki którym utrzymywałyby się miejscowości uzdrowiskowe. Oczywiście bardzo dokładnie należy określić, co jest wczasowiskiem, a co jest uzdrowiskiem. Na naszym terenie nie ma gór, nie ma plaży i sprzedaż każdego łóżka jest dla nas problemem. Mamy wody zdrojowe - i to jest naszym atutem. Ale zdrowa osoba nie chce tu przyjechać na wczasy, bo tu nie ma atrakcji wczasowych. Co innego jest na Pomorzu, gdzie całoroczne niedobory można załatwić i uzupełnić w sezonie. W Busku tego się nie da zrobić.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#TadeuszOryniak">Dlatego proszę posłów, aby dać zielone światło uzdrowiskom, ażebyśmy nie byli spychani poza margines i narażeni na słowa, że są one już niepotrzebne. Uważam, że - tak jak powiedział kiedyś pan minister J. Żochowski - jeżeli każdy Polak dbałby o zdrowie tak jak o samochód, to dzisiaj nie narzekalibyśmy. Sądzę jednak, że wkrótce podniesie się świadomość społeczeństwa i będziemy potrzebni. Trzeba nam trochę czasu. Ktoś kiedyś powiedział, że sanatorium, to jest „wypicie wódeczki w trochę innym otoczeniu”. Może gdzie indziej tak jest, ale w Busku tego nie ma. Zobaczą państwo jutro, jak są leczone dzieci i w ogóle, jakich mamy pacjentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyPamuła">Jestem jednym z tych, którzy w 1993 r. przeżyli horror, w związku z wypowiedzeniem umów o finansowaniu z budżetu państwa sanatoriów. W tej chwili czynię ukłon w kierunku tej ekipy Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, która tę decyzję zmieniła.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyPamuła">Moi poprzednicy w zasadzie poruszyli wszystkie problemy, niemniej jednak chyba można jeszcze coś do tego dodać. Swego czasu próbowałem na własny użytek dokonywać pewnych porównań związanych z kosztami leczenia, nie tylko w sanatoriach, szpitalach uzdrowiskowych, ale również w szpitalnictwie otwartym, w tym na oddziałach reumatologicznych i rehabilitacyjnych. Dane dotyczyłyby 1993 r. i województw radomskiego i krakowskiego. Z badań wynikało, że koszt osobodnia w sanatoriach lub szpitalach uzdrowiskowych, gdzie można prowadzić rehabilitację był około 30–50% niższy. Myślę, że te cyfry mówią same za siebie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyPamuła">Dzisiaj dookoła słyszymy: komercja, komercja. Myślę, że tego słowa nie należy się bać. Nowe czasy przynoszą nowe wyzwania. Wiemy wszyscy, że nie ma pieniędzy i trzeba szukać nowych źródeł zasilania, aby nadal prowadzić tę działalność leczniczą. Wydaje mi się, że nie bez znaczenia jest fakt, iż lecznictwo uzdrowiskowe prowadzone jest przez wiele podmiotów. Te wszystkie podmioty powinny mieć równe szanse, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich procedur medycznych pod nadzorem ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyPamuła">Niejednokrotnie na różnych spotkaniach z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej słyszymy, że lecznictwo uzdrowiskowe jest integralną częścią systemu ochrony zdrowia społeczeństwa. Nie ukrywam, że takie stawianie sprawy przez ministerstwo mnie osobiście cieszy i bardzo satysfakcjonuje. Marzeniem byłoby, ażeby te właśnie słowa były bardziej wdrażane w życiu i żeby rzeczywiście lecznictwo uzdrowiskowe spełniało większą rolę w ogólnym systemie ochrony zdrowia. Wydaje mi się, że należałoby w jakiś sposób nadać tym słowom głębszą treść.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyPamuła">Społecznie jestem prezesem Fundacji Busko Zdrój. Jest to fundacja, która w miarę swoich możliwości próbuje promować miejscowość uzdrowiskową Busko i Solec. Próbujemy współfinansować z Przedsiębiorstwem „Uzdrowisko” pewne badania naukowe związane z lecznictwem uzdrowiskowym w Busku-Zdroju. Teraz będziemy pomagać władzom miasta w rozbudowie naszych uzdrowisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszDobrowolski">Nasz szpital ma 200 łóżek dla dzieci z porażeniem mózgowym oraz dla przypadków ortopedycznych. Oznacza to bardzo ciężko chore dzieci. Część pacjentów wymaga wielu operacji ze względu na pokurczone ręce i nogi, niektóre cierpią na zaburzenia typu psychiatrycznego niedorozwoju umysłowego, padaczkę. Są to dzieci, które wymagają specyficznego leczenia.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanuszDobrowolski">Problem dzieci z mózgowym porażeniem jest we wszystkich krajach europejskich dosyć nabrzmiały. Chorych dzieci rodzi się 3,4 promile; na każdy 100 urodzonych - 3–4 okazuje się dziećmi z mózgowym porażeniem. To jest problem taki, jak kiedyś choroba Heinego-Medina.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanuszDobrowolski">Mózgowe porażenie dziecięce jest chorobą, która ma niejasne przyczyny, często są to wady wrodzone mózgu, ale także i inne uszkodzenia. Nie ma możliwości leczenia przyczynowo. To są uszkodzenia mózgu. Natomiast choroba objawia się w rękach, w całym układzie nerwowym oraz w stanie mentalnym. Świat nie radzi sobie z tym problemem, głównie z tego powodu, że nie ma opracowanych dobrych kompleksowych metod rehabilitacji dzieci. Nasz szpital jest jedynym w Polsce, a nie znam też takiego drugiego w Europie, który byłby tak zorganizowany. Pod jednym dachem, siłami jednej ekipy lekarsko-rehabilitacyjno-pielęgniarskiej i pedagogicznej, prowadzimy działania zmierzające nie do wyleczenia mózgów dzieci, bo to jest niemożliwe, tylko do zrobienia z tych dzieci - dziecka człowieczego oraz człowieka w miarę przygotowanego do życia w grupie lub na możliwie najwyższym poziomie socjalnym. Nasze sukcesy są zauważane za granicą: w Szwecji, z którą pracujemy, w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Niekiedy lekarze przyjeżdżają do nas z różnych stron świata, dziwią się, że u nas wszystko zostało połączone w jednym szpitalu - szkoła, operacja, rehabilitacja, nauka mówienia, rehabilitacja psychologiczna, nauka życia w grupie. Co najważniejsze zaś, to każda chwila pobytu w szpitalu jest rehabilitacją, gdyż wspólne jedzenie, ubieranie się i rozbieranie, basen, ćwiczenia, przebywanie z innymi dziećmi, każda czynność pielęgnacyjna prowadzona przez pielęgniarkę jest szkołą życia dla tych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanuszDobrowolski">Wymaga to mnóstwa pracy, ogromnej wiary w to, co się robi, a także nieustannego szkolenia. Nasz szpital jest pełen rodziców. Nie rozumiemy tych lekarzy, którzy wzbraniają się przed otworzeniem drzwi przed rodzicami. My wiemy, jaka jest waga rodziców w szpitalu. Uczymy ich rehabilitacji. Któż inny mógłby lepiej pracować z dziećmi, jak nie rodzice?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanuszDobrowolski">Mówię o tym, aby państwu ta sprawa nie umknęła z pola widzenia, gdyż fakt, że szpital znajduje się w siatce organizacyjnej uzdrowisk, a nie w sferze zakładów opieki zdrowotnej, ma ogromne znaczenie. W związku z tym możemy planować długie pobyty. Trafiają np. do nas dzieci z zespołem wrodzonym łamliwości kości, które od wczesnego dzieciństwa do pełnoletności nigdy nie staną na nogi. Dziecko nie przeżyłoby, gdyby nie leżało u nas wiele lat i nie zostało poddane korekcyjnym zabiegom operacyjnym. Oprócz tych przypadków leczymy także dzieci z drobnymi wadami ortopedycznymi, które przebywają krótko w naszym szpitalu. Dzięki temu, że jesteśmy w siatce organizacyjnej uzdrowisk mamy możliwość planowania długofalowego leczenia i rehabilitacji, niekiedy z możliwością kontynuacji zabiegów w domu.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanuszDobrowolski">Jak już zostało powiedziane, sanatoria bywają różne. Ogromnym wysiłkiem organizacyjnym i finansowym, przy wydatnej pomocy Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej udało nam się w sposób superspektakularny poprawić warunki bytowe dzieci. Jest to kapitał, którego nie można zmarnować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejPiotrowski">Myślę, że dotychczasowe wypowiedzi dały pełny obraz problemu lecznictwa dziecięcego i ogólnego lecznictwa uzdrowiskowego. Pozostał nam temat rehabilitacji przedrentowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszKowalczyk">Bardzo dziwią mnie dwa różne podejścia do sprawy. Wcześniej usłyszeliśmy, że leczenie uzdrowiskowo-sanatoryjne jest integralną częścią w leczeniu społeczeństwa. Padło też dramatyczne pytanie: dlaczego w 1993–1994 r. cofnięto dotację na lecznictwo uzdrowiskowe? Pytałem ministra, dlaczego tak się stało? Odpowiedź była krótka: nie ma pieniędzy. W obecnym roku przyznano ok. 2 bln zł (starych) na tę dziedzinę lecznictwa. Całkowicie podzielam zdanie władz miasta, pana burmistrza, pana przewodniczącego Rady Miejskiej, że jest to rzeczywiście specyficzna sprawa gminy uzdrowiskowej. Mieszkam 40 km od Buska i znam problemy tego miasta. Pamiętam, jak kiedyś mówiło się, że nie wolno tu stawiać zakładów przemysłowych, bo jest uzdrowisko. Ale przecież jest to gmina taka sama jak każda inna. Dlatego z pomocą kilku kolegów z Komisji zabiegałem o to, aby zorganizować wyjazdowe posiedzenie Komisji sejmowej. Miał to być jednak wyjazd związany z rządowym projektem ustawy o leczeniu sanatoryjnym i uzdrowiskowym. W czasie posiedzenia pan burmistrz zgłosił propozycję opracowania w krótkim czasie własnego projektu ustawy o uzdrowiskach. Mając poparcie 15 posłów, możemy przejąć ten projekt i przedstawić go rządowi. W czasie debaty zawsze możemy go skonfrontować z projektem rządowym.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszKowalczyk">Nie chciałbym polemizować z posłem S. Pawlakiem, ale uważam, że niepotrzebna jest międzyresortowa komisja ds. lecznictwa uzdrowiskowego. Dla mnie jest to jakaś czapka osłaniająca nie wiadomo jakie działania. Najważniejsze jest to, co się dzieje „na dole” i to, co mówią władze samorządowe. Powinna powstać jedna ustawa o gminach uzdrowiskowych, a druga ustawa o leczeniu sanatoryjnym. Obydwie ustawy powinny te kwestie rozstrzygnąć jednoznacznie.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszKowalczyk">Myślę, że wszystkie gremia, którym na sercu leżą sprawy uzdrowisk w Polsce, a Buska w szczególności, poprą tę propozycję.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszKowalczyk">Szpital dziecięcy w Górce jest znany i ceniony nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Ponieważ dziś jest Dzień Dziecka, a sam jestem z wykształcenia pedagogiem, chciałbym panu dyrektorowi serdecznie podziękować w imieniu wszystkich dzieci za waszą ofiarną pracę.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszKowalczyk">Jako Komisja nie chcemy usprawiedliwiać rządu, że jest za mało pieniędzy. Wiemy, że tak jest. Można przytoczyć stare powiedzenie: nie powinien punkt siedzenia decydować o punkcie widzenia. Podczas posiedzeń Komisji sejmowej będziemy starali się wpływać na resort, aby w ustawie zagwarantować rację bytu gmin uzdrowiskowych. Myślę, że dzisiejsze uwagi i wymiana zdań przyczyni się do podjęcia konstruktywnych prac nad ustawą w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardSkolasiński">Na wstępie chciałbym sprostować kwestię ustawy uzdrowiskowej. Ustawa pt. Prawo uzdrowiskowe w marcu br. została przekazana do uzgodnień międzyresortowych. Z przykrością muszę powiedzieć, że ustawa już dawno byłaby w Sejmie, gdyby nie Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych, które torpeduje nam pracę. Stowarzyszenie uważa, że ich propozycja ustawy pt. Ustawa o gminach uzdrowiskowych powinna być jednocześnie wprowadzona. Przypomnę historię tej ustawy. W lipcu ub. roku wspólnie ze Stowarzyszeniem Gmin Uzdrowiskowych, z przedstawicielami wszystkich środowisk w Inowrocławiu, podpisaliśmy protokół porozumienia, w którym gminy uzdrowiskowe przystały na to, że powinna być jedna ustawa pt. Prawo uzdrowiskowe. Ustawa, którą obecnie tworzymy, konsumuje praktycznie 70% proponowanej przez Stowarzyszenie ustawy. Jednak na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego, Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych znów storpedowało naszą ustawę. W związku z tym Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej apeluje do posłów, aby pomogli resortowi w przezwyciężeniu tego impasu. Resort ze swojej strony deklaruje, że po przeanalizowaniu wszystkich uwag i wniosków zespół ministerialny natychmiast przystąpi do korekty ustawy i przekaże go w możliwie szybkim terminie do legislacji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#RyszardSkolasiński">Padło tu wiele zarzutów i pretensji, że ciągle brakuje pieniędzy na lecznictwo uzdrowiskowe. Nakłady finansowe na lecznictwo uzdrowiskowe w 1995 r. są na poziomie 1994 r. Biorąc pod uwagę inflację, jest to oczywiście o ileś procent mniej. W związku z tym trzeba było podjąć takie działania, które spowodowałyby, że zakłady lecznictwa uzdrowiskowego, finansowane przez ministra zdrowia, świadczyłyby usługi medyczne na przyzwoitym poziomie. Takie działania są podejmowane przez nas od marca. Dokonaliśmy przeglądu i weryfikacji zakładów lecznictwa uzdrowiskowego właśnie po to, aby posłowie z opozycji nie zarzucili nam, że do sanatorium jedzie się po to, żeby być na wczasach. Chodzi nam wszystkim o to, żeby w uzdrowiskach był rzeczywiście proces leczniczy, żeby zachowane były procedury medyczne. Dlatego właśnie dokonaliśmy tego przeglądu - żeby pieniądze, które są na lecznictwo uzdrowiskowe, były kierowane rzeczywiście na procesy medyczne.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#RyszardSkolasiński">Chciałbym jeszcze kilka słów powiedzieć na temat ustawy. Problem polega na tym, jak będzie usytuowana komisja uzdrowiskowa. Nie można zadawać pytań - skąd brać pieniądze? Ustawa mówi o tym wyraźnie. Problemem jest, jaka będzie relacja komisji uzdrowiskowej do zarządu miasta czy do samorządu. I tutaj występuje kwestia ustrojowa, którą trzeba rozwiązać. Myślę, że wszyscy jesteśmy za tym, żeby było dobre prawo uzdrowiskowe. Najważniejsze jednak w relacji między samorządem a dyrekcjami przedsiębiorstw uzdrowiskowych jest to, co powiedział pan burmistrz, tzn. jak będą się układały stosunki między nami. Cieszę się z budującego przykładu Buska Zdroju, ponieważ nie we wszystkich uzdrowiskach tak jest. Relacja między władzą samorządową a uzdrowiskową różnie się układa. Na pewno jak nie będzie wspólnej woli, współdziałania dla dobra uzdrowisk i ich rozwoju - żadna ustawa nie pomoże.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#RyszardSkolasiński">Należy państwu pogratulować za zorganizowanie tego spotkania, bo rzeczywiście trzeba szukać lobby dla lecznictwa uzdrowiskowego. Wielu ludzi, decydentów uważa ten typ lecznictwa za margines. W tej sytuacji zarówno ministerstwo, jak i całe środowisko uzdrowiskowe musi czynić ogromne starania, żeby uświadomić wszystkim, iż jest to rzeczywiście integralna część ochrony zdrowia, że jest to autentyczne leczenie, że jest to profilaktyka, a jednocześnie najtańsza forma ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#RyszardSkolasiński">Dlatego chciałbym wyrazić apel do wszystkich, zarówno do posłów, różnych środowisk, jak i do mediów, prasy, aby mówić i pisać o uzdrowiskach prawdę. Niewątpliwie jest to ogromny potencjał intelektualny, medyczny i twórczy tych ludzi, którzy pracują w uzdrowiskach.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#RyszardSkolasiński">Chciałbym zapewnić, że ze strony Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej nie ma żadnych działań wskazujących na jakiekolwiek ograniczenie lecznictwa uzdrowiskowego czy wyłączanie go z systemu lecznictwa ogólnego. W kierownictwie resortu widzi się potrzebę i konieczność rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego. Jednak przy braku pieniędzy kierujemy środki dla pacjenta. Cała służba zdrowia podlega restrukturyzacji - jest jej bardzo ciężko.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#RyszardSkolasiński">Dla informacji chciałbym powiedzieć, że nie jest tajemnicą w tym gronie, iż w związku z taką sytuacją ekonomiczną, ale również i z innych powodów, musimy ograniczyć liczbę tzw. osobodni w sanatoriach i w szpitalach uzdrowiskowych. Część z tych szpitali należy do związków zawodowych OPZZ. Kiedy informowaliśmy związkowców, jaka jest sytuacja, koledzy zaapelowali do posłów związkowców, aby ci zwrócili się do rządu z propozycją przeznaczenia z rezerwy budżetowej środki na lecznictwo uzdrowiskowe. Natychmiast jednak zareagowali posłowie związkowcy z ochrony zdrowia argumentując, iż mają większe potrzeby. Widać z tego, że każda złotówka jest bardzo analizowana i każdy chce tę złotówkę dostać ze skromnego budżetu ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#RyszardSkolasiński">Słusznie powiedział doktor T. Oryniak, że musimy przejść okres transformacji również w uzdrowiskach, musimy wspólnie podjąć takie działania, żebyśmy weszli w nowy okres. Przed nami stoi problem komercjalizacji przedsiębiorstw uzdrowiskowych. W dzisiejszych warunkach jest to niezbędne. Mamy jednak świadomość, że nie wszystkie uzdrowiska są takie same i przy ustalaniu polityki uzdrowiskowej będziemy brać to pod uwagę. Busko Zdrój jest uzdrowiskiem renomowanym, ale są małe uzdrowiska, gdzie na tzw. komercyjne łóżko kuracjusz nie przyjedzie. Dlatego chciałbym zagwarantować, że specyfika uzdrowiska będzie brana pod uwagę przy ustalaniu ceny osobodnia.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#RyszardSkolasiński">Korzystając z okazji chciałbym życzyć państwu, aby współpraca między burmistrzem a zarządem miasta układała się jak najlepiej. Chcielibyśmy, aby lekarz naczelny, którego chcemy wyposażyć w moc decyzyjną, był przedstawicielem ministra zdrowia i jednocześnie tą osobą, która będzie realizować jego politykę w terenie. Będzie on odpowiadał tylko za część leczniczą, merytoryczną, natomiast komisja uzdrowiskowa - za inne sprawy na terenie miejscowości uzdrowiskowej. W ubiegłym tygodniu w Iwoniczu odbyło się spotkanie z lekarzami naczelnymi i wszyscy byli zgodni co do tego, że lekarz naczelny powinien dbać o jakość i poziom świadczonych usług przez zakłady lecznictwa uzdrowiskowego i mieć możliwość egzekucji swoich uprawnień. Będziemy proponowali, aby lekarz naczelny był pracownikiem ministra zdrowia w terenie. Ustawa o samorządzie terytorialnym znowelizowała zapis, że rada gminy lub zarząd gminy uzdrowiskowej wydaje opinię o powołaniu lekarza naczelnego w miejscowości uzdrowiskowej. A zatem działania resortu idą w takim kierunku, aby lekarz naczelny był tym, który realizuje w terenie politykę ministra, jeżeli chodzi o sprawy lecznictwa uzdrowiskowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanKopczyk">To, że jest ciężko i brakuje pieniędzy, wszyscy wiemy. Chętnie jednak usłyszelibyśmy, jakie plany ma resort na najbliższe lata, bo przecież Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej jest głównym źródłem finansującym uzdrowiska. Pojawiają się teraz nowe źródła - jest nim KRUS, myślę, że będzie także ZUS. Nadal jednak resort zdrowia jest jeszcze elementem podstawowym w finansowaniu. Oczywiście, dzisiaj nie zapadną ostateczne decyzje i rozstrzygnięcia w sprawie uzdrowisk. Nie to było intencją naszego spotkania. Dzisiaj chcieliśmy tylko zidentyfikować problem i zasygnalizować sporne kwestie. Jednym z problemów jest sprawa specyfiki samorządu gmin uzdrowiskowych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanKopczyk">Przygotowany jest projekt regulacji prawnej w tej sprawie, ale posłowie go nie znają. Nie możemy zatem wypowiedzieć się ani za, ani przeciw. Będziemy wdzięczni panu dyrektorowi R. Skolasińskiemu za udostępnienie posłom Komisji Zdrowia projektu ustawy. Znany nam projekt, wysunięty przez Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych na początku kadencji, był - naszym zdaniem - nie do przyjęcia z uwagi na swoją niedojrzałość.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanKopczyk">Półtora roku temu doszło do spotkania trzech Komisji: Zdrowia, Samorządu Terytorialnego oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, na którym rozpatrywaliśmy właśnie problemy gmin uzdrowiskowych. A zatem najważniejsze są dziś braki w regulacjach prawnych, które należy pilnie uzupełnić.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanKopczyk">Druga sprawa to kwestia finansowego programu rządowego, dotyczącego uzdrowisk, uwzględniającego nowych kontrahentów pojawiających się na terenie uzdrowisk czy zakładów lecznictwa uzdrowiskowego. Nie jest to tylko sprawa „miejsc komercyjnych”, ale także działań KRUS i ZUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejOlszewski">W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiła w kraju tendencja prywatyzowania uzdrowisk. Z taką sytuacją spotkałem się dwa lata temu w Konstancinie, a problem dotyczy głównie uzdrowisk renomowanych. Natomiast gorsze uzdrowiska nie miały takiego zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejOlszewski">Podobną sytuację mają teraz szkoły medyczne. Mieliśmy na ten temat spotkanie z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, które - jak się okazało - chce szkoły te oddać pod kuratelę wojewodów i niewiele na ich temat mogło powiedzieć. Na szczęście posłowie zainteresowali się w porę tym problemem na posiedzeniu Komisji i na razie tendencję tę zahamowali.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejOlszewski">Widzę teraz, że taka sama sytuacja dotyczy sanatoriów. Na ogół w Polsce jest pęd ku Europie zachodniej, ale nikt u nas nie dostrzega tego, co tam jest dobre. Nikt np. nie widzi oznakowań przy drodze, które informują, że właśnie wjeżdża się w teren chroniony, w którym znajdują się sanatoria. W takich obszarach w Niemczech koszt pokoju jest znacznie wyższy niż w każdym innym miejscu. U nas nikt na ten temat nie mówi, tak jakby zależało komuś na tym, aby stracić zainteresowanie sanatoriami.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejOlszewski">Bardzo dobrze się stało, że dziś doszło do spotkania państwa z naszą Komisją. Ciekawe jest to, że Komisja Zdrowia nie dostała jeszcze żadnego projektu ustawy na temat uzdrowisk. Okazuje się, że projekty dotarły do Komisji Samorządu Terytorialnego, bo ktoś widział w tym własny interes.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejOlszewski">Dobrze więc, że dziś dowiedzieliśmy się, co dzieje się w kwestii uzdrowiskowej. W akademiach medycznych nie było na przestrzeni lat ani katedr, ani zakładów, które zajmowałyby się profesjonalnie zagadnieniem sanatoryjnym. Istniała tylko w jednym sanatorium w Kołobrzegu, na bazie Akademii Medycznej w Krakowie samodzielna placówka dotycząca uzdrowisk. Od trzech lat jednak nie istnieje, bo została zlikwidowana. W związku z tym jest bardzo poważny problem, który wymaga dokładnej analizy i zastanowienia.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejOlszewski">To prawda, że jeżeli jest gmina, w której znajdują się uzdrowiska i jest samorząd uzdrowiskowy, to ma ona inne warunki bytowania niż taka, w której istnieje przemysł. Tak więc nie można tej złożonej problematyki zamknąć w jednej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejOlszewski">Wydaje mi się, że Komisja Zdrowia powinna wystąpić z prośbą o skierowanie tych materiałów do rozpatrzenia przede wszystkim przez Komisję. Dopiero potem wspólnie z Komisją Samorządu Terytorialnego powinien powstać określony zapis ustawowy, który będzie mówił o tym, co mamy zamiar zrobić z naszymi uzdrowiskami. Mamy przecież znane, renomowane uzdrowiska, liczące ponad 100 lat, jak chociażby Ciechocinek, Krynica, czy Busko Zdrój, i tego powinniśmy przede wszystkim dopilnować.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejOlszewski">Inny problem to kwestie płacowe - istotnie płacenie za pacjentów, którzy są leczeni w kraju, powoduje duży bałagan. Pieniądze są na przykład podzielone na wojewodów, ale wojewoda płaci tylko za koszty leczenia na swoim terenie. Jestem ordynatorem szpitala mieszczącego się przy trasie katowickiej; jeśli trafi mi się pacjent z Katowic lub Częstochowy, to jest u mnie leczony, ale nikt za niego nie płaci. A to są najczęściej najtrudniejsze przypadki komunikacyjne. Problem refundacji nie jest w ogóle rozwiązany, a to powinno być zapisane właśnie w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejOlszewski">Podobny problem jest w sanatoriach, nie ma dokładnego rozliczenia z liczby osób, które się leczą w określonym sanatorium. To wszystko powinno być przeanalizowane przez Ministerstwo Zdrowia i przez Komisję sejmową. Powinna być również opracowana jakaś nowa forma pracy sanatoriów w poszczególnych miejscowościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardSkolasiński">Zapomniałem powiedzieć o bardzo istotnej sprawie, w bieżącym roku przygotowany jest program przedrentowej rehabilitacji w dwóch dziedzinach - wczesnej rehabilitacji kardiologicznej i narządów ruchu. Materiał, który dziś państwo otrzymaliście, jest materiałem ZUS. Mamy przygotowany własny program, ale podany przez mnie przykład jest jednym z metod poszukiwania dodatkowych środków na lecznictwo uzdrowiskowe. Chodzi nam o to, aby środki z ZUS, który pokrywałby część rehabilitacji w szpitalach uzdrowiskowych i w sanatoriach, mogły być przeznaczane na tę rehabilitację. Trzeba jednak znowelizować ustawę o zakładach ubezpieczeń społecznych, w tym art. 11. Jak wiem, prace nad tym projektem już trwają w Komisji Polityki Społecznej. Miałbym więc prośbę do pana przewodniczącego o przyspieszenie prac nad tym projektem, chodzi bowiem o to, aby nie blokować środków z ZUS na kupowanie usług w zakładach lecznictwa uzdrowiskowego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardSkolasiński">Mamy już gotowy program, mamy wytypowane ośrodki i szpitale uzdrowiskowe. ZUS podpisał umowy bezpośrednio z kilkoma przedsiębiorstwami uzdrowiskowymi i innymi zakładami, ale wciąż za mało.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#RyszardSkolasiński">Drugi nasz kierunek działania to ściślejsza współpraca z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Jest tam bardzo dużo środków i przyznać muszę, że nasze uzdrowiska z tych środków korzystają, zarówno na modernizację, na inwestycje, jak i na adaptacje bazy do potrzeb osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#RyszardSkolasiński">W planach mamy również współpracę z KRUS w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego. Finansujemy część sanatoriów przeznaczonych dla rolników. W tym zakresie potrzebna jest również ścisła współpraca, bo wiemy, że środki przeznaczone na działalność tych sanatoriów są za małe. Pierwsze rozmowy już się odbyły, a dalsze działania będą zmierzały w takim kierunku, aby oprócz środków budżetowych przeznaczonych na lecznictwo uzdrowiskowe w roku bieżącym pozyskać jeszcze środki z trzech dodatkowych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#RyszardSkolasiński">Mamy również projekt nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów o odpłatności za pobyt w sanatorium. Projekt ten jest gotowy, w przyszłym tygodniu zostanie przekazany na posiedzenie kierownictw resortu. Zależy nam bardzo, aby jak najszybciej poszedł do realizacji, bo jest to dodatkowe źródło zasilania dla zakładów lecznictwa uzdrowiskowego.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#RyszardSkolasiński">Pozostają jeszcze dodatkowe środki, które przedsiębiorstwa i pozostałe zakłady będą musiały same wygospodarować poprzez działanie komercyjne. Resort zdrowia wykazał dużą wolę w przypadku ustawy uzdrowiskowej, nam również zależy na tym, aby jak najszybciej weszła ona w życie.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#RyszardSkolasiński">Niestety, muszę przyznać, że Komisja Samorządu Terytorialnego forsuje ustawę o gminach uzdrowiskowych. Przeciwstawiamy się tej ustawie z uwagi na to, jest w niej jeden brutalny zapis szokujący wszystkich zamieszkujących w uzdrowiskach, mianowicie - komunalizacja zakładów lecznictwa uzdrowiskowego.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#RyszardSkolasiński">Jeżeli zapis ten wszedłby w życie, to po roku nie będzie już uzdrowisk. W jaki sposób burmistrza stać będzie na finansowanie lecznictwa uzdrowiskowego? Wydaje mi się, że wykazaliśmy dużo dobrej woli i w stosunku do Stowarzyszenia Gmin. Podejrzewam jednak, że Stowarzyszenie przejawia złą wolę, skoro formułuje taką ustawę.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#RyszardSkolasiński">Chciałbym podkreślić, że nasza ustawa konsumuje 80% projektu ustawy samorządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanKopczyk">O tym, jaka będzie ustawa - na szczęście - decyduje Sejm. Trzeba jednak uważać, ażeby nie naruszać interesu społecznego i nie narażać wspólnego dorobku, ale również trzeba uzgadniać i próbować znaleźć konsens.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanKopczyk">Chcielibyśmy do końca tego roku zorientować się, jak może wyglądać w przyszłości współudział innych podmiotów w finansowaniu miejsc sanatoryjnych, co będzie nam potrzebne przy opiniowaniu budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszOryniak">Sanatorium „Marconi” zostało zbudowane w 1836 r. w ciągu minionego okresu czynione były małe modernizacje. Dziś mieści się tutaj zakład leczniczy, stołówka i 160 miejsc dla kuracjuszy. Obiekt ten projektował słynny architekt Marconi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszOryniak">Generalny profil, jaki prowadzimy w naszym uzdrowisku, to narządy ruchu, dermatologia, kardiologia, neurologia. Poza tym obiektem mamy również szpital uzdrowiskowy na 272 łóżka i oddział dermatologii na 56 łóżek. Ponadto sanatorium „Mikołaj” na 100 łóżek, dzierżawimy sanatorium „Radek” i „Bristol”. Mamy także dwa sanatoria w Solcu Zdroju - „Świt” i „Jasny”. Do naszego przedsiębiorstwa należy łącznie 1150 łóżek. Zatrudniamy 30 lekarzy, ponad 150 pielęgniarek, około 100 rehabilitantek. Najbardziej podwyższającym wskaźnik zatrudnienia jest szpital dziecięcy „Górka”, gdzie mieści się 200 łóżek i jest zatrudnionych 180 osób, z uwagi na profil i specyfikę pacjentów. Jest tam młodzież i dzieci z porażeniem mózgowym, wszelkiego rodzaju dysfunkcje narządów ruchu, dlatego też opieka tam musi być diametralnie większa niż w przeciętnym szpitalu uzdrowiskowym czy sanatorium.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszOryniak">Poza tą działalnością leczniczą Przedsiębiorstwo Państwowe Uzdrowisko Busko-Solec produkuje wodę mineralną, nazywaną Buskowianką. Jest to istotna produkcja dla naszej firmy, ponieważ pozwala wygospodarować rocznie około 5–6 mld. zysku.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszOryniak">Pieniądze otrzymujemy z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, jeżeli w ubiegłym roku przyjęliśmy 25 tys. kuracjuszy, to pełnopłatnych osób w uzdrowisku było 1000. Przyjmujemy również zagranicznych kuracjuszy w liczbie od 100 do 150 osób rocznie. Najczęściej jest to Polonia, która wraca do kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszOryniak">Podstawowe tworzywo lecznicze to wody siarczkowe, jedyne w Polsce i solanka jodowo-chromowa. Poza podstawowymi tworzywami istnieje jeszcze kinezjoterapia rozwinięta w naszych zakładach przyrodoleczniczych, z natury rzeczy zlokalizowanych przy obiektach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyNowak">Leczymy przede wszystkim szeroko rozumiany układ ruchu, zarówno choroby pochodzenia zwyrodnieniowego, jak i zapalnego. Jeżeli chodzi o zapalne, to przede wszystkim reumatoidalne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów i inne choroby. Doszła nowa grupa schorzeń, czyli osteoporoza. Leczymy głównie choroby przebiegu o stabilnym, dlatego przyjeżdża do nas grupa pacjentów o określonym przedziale wiekowym. Jak zauważyliśmy, w tej grupie mamy największe osiągnięcia. Staramy się pogodzić zarówno kontynuowanie dotychczasowego leczenia chorób krążenia, lecząc jednocześnie schorzenia narządów ruchu. W tego typu profilach osiągamy dobre efekty.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyNowak">Mając wody siarczkowe i siarkowodorowe słone leczymy również schorzenia dermatologiczne, począwszy od łuszczycy i jej odmiany, wszystkie choroby o charakterze wyprysków alergicznych suchych, choroby naczyń obwodowych (mam na myśli zarówno żyły, jak i tętnice).</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyNowak">Współpracujemy z Akademią Medyczną, Uniwersytetem Jagiellońskim, mamy cztery ośrodki - kardiologiczny, reumatologiczny, alergologiczny i neurologiczny. Współpraca ta polega na wymianie pacjentów, wymianie doświadczeń, organizacji szkoleń.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyNowak">Doskonalimy naszą bazę zabiegową, dysponujemy oddziałem kardiologicznym, który pozwala diagnozować chorego. Mamy nadzieję, że będziemy mogli wzbogacić się w nowoczesny echokardiograf. To stwarza nam szansę bycia ośrodkiem diagnostycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#CzesławMleczko">Przed wojną „Marconi” było sanatorium reumatologicznym narządu ruchu. Okazało się również, że buski klimat bardzo sprzyja leczeniu chorób serca, począwszy od nadciśnienia, stanów pozawałowych. Najlepszym dowodem jest, że wzbudził zainteresowanie kliniki krakowskiej, na czele z prof. Dziatkowiakiem, są już wstępne rozmowy na temat przyszłości budowy dodatkowego obiektu na 100 łóżek.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#CzesławMleczko">Pacjenci chorzy na reumatyzm, to najczęściej ludzie starzy, a w tym wieku oprócz chorób narządu ruchu są również choroby serca, otyłość - jest to więc kompleksowe leczenie. Rola uzdrowiska polega m.in. na tym, żeby było jak najwięcej leczenia naturalnego, a jak najmniej chemii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejPiotrowski">Sądzę, że wyczerpaliśmy już wszystkie wątki w dyskusji, pozwolę więc sobie na krótkie podsumowanie. Mamy świadomość potrzeby wprowadzenia szybkiej drogi legislacyjnej ustawy o uzdrowiskach. Wiemy również o potrzebie istnienia lecznictwa uzdrowiskowego, choć nie jest to znowu tak oczywiste, bo jak mówił nam jeden z panów dyrektorów, dwa lata temu miało miejsce zjawisko zamykania uzdrowisk. Posłowie natomiast zetknęli się z projektem zniszczenia całego systemu uzdrowisk, ich administracji. Zmiana ekipy rządzącej spowodowała zatrzymanie tego procesu i o tym musimy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejPiotrowski">Informacje, które dziś zostały nam przekazane, ujmiemy w formie wniosków w Komisji Zdrowia. Teraz jeszcze chciałbym powrócić do zagadnienia komercjalizacji, którą możemy przedstawić w wydaniu KRUS, bo jest to realne źródło finansowania i podreperowanie budżetu uzdrowisk.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejPiotrowski">Proszę jeszcze pana burmistrza o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StefanKomenda">Nie chciałbym polemizować: w swoim wystąpieniu powiedziałem wyraźnie, że jest gra interesów i są rozbieżne interesy w poszczególnych uzdrowiskach. Miejscowości turystyczne i uzdrowiskowe są bazą dla wszelkiego biznesu, natomiast takie uzdrowiska jak Busko Zdrój - biznesu na turystyce nie zrobiły i mogą pozostać tylko i wyłącznie uzdrowiskami.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#StefanKomenda">Pan dyrektor powiedział, że ministerstwo wykazało maksymalnie dużo dobrej woli, ale pozwolę sobie nadmienić, że od 1990 r. znam wszystkie projekty na temat uzdrowisk, widziałem też jeden z 1995 r. i muszę przyznać, że nie wiem do końca, czy to jest dobra wola.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#StefanKomenda">Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych traktuję jako ciało opiniodawcze, natomiast prawo tworzy Sejm. W związku z tym uważam, że trzeba podjąć męską decyzję i nareszcie po 5 latach utworzyć to prawo uzdrowiskowe. Dziś wiem, że nie wszystkie interesy zostaną załatwione. Wiadomo jest, że miejscowości uzdrowiskowe w Rzeczypospolitej Polskiej zostaną w jakiś sposób zachowane. Jeśli sytuacja się nie zmieni, to znajdą się tacy biznesmeni, którzy z miejscowości uzdrowiskowych zrobią w końcu miejscowości turystyczne.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#StefanKomenda">Reprezentując samorząd mieszkańców gminy Busko Zdrój chciałbym skierować do pana przewodniczącego i całej Komisji, a także ministra zdrowia i opieki społecznej prośbę, aby problem ten jak najszybciej rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKolasiński">To, co powiedziałem o komunalizacji mienia przedsiębiorstw państwowych, to jest jeden z zapisów projektu ustawy, którego autorem jest Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych. Zgadzam się z moim przedmówcą, to Stowarzyszenie nie jest reprezentatywne. Z kontaktów z burmistrzami wiem, że podzielają oni nasz pogląd, że powinna być jedna ustawa, jak również, że powinna powstać jak najszybciej. Wiadomo, że musi ona połączyć zarówno interesy gminy uzdrowiskowej, jak i samego uzdrowiska.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#RyszardKolasiński">Przedstawiciel sanatoriów dawnej spółdzielczości inwalidów: Reprezentuję sanatoria dawnej spółdzielczości inwalidzkiej. Mamy cztery obiekty: Busko Zdrój, Iwonicz, Ciechocinek i Krynicę. Chciałbym podzielić się uwagami na temat tego, co Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej robi z osobami niepełnosprawnymi. W 1981 r. dostaliśmy decyzję ministerstwa mówiącą o tym, że jesteśmy społecznym zakładem służby zdrowia. Wówczas, w tamtych czasach nawet dobrze nam się żyło. Dziś słyszymy, że Ministerstwo Zdrowia chce nas wyrzucić ze swojej puli finansowej, choć ona jest bardzo skromna. Wynosi dziennie 150 tys. starych zł. Jest to smutna rzeczywistość i co z tym problemem zrobić - nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#RyszardKolasiński">Mówi się tu o programie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych; mam osobiste z nim doświadczenia, załatwiam stanowiska pracy dla inwalidów od 25 listopada ub. roku do chwili obecnej, a jest już czerwiec. Tak wygląda nasza współpraca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SławomirMarczewski">Zgadzam się z tym, że ma być komercjalizacja, ale rozumiem, że powinna ona wiązać się z wieloma innymi sprawami. Komercjalizacja spowoduje to, co powiedział już pan przewodniczący pytając, czy sanatoria będą zamykane. Jeśli środki finansowe się nie zwiększą, to komercjalizacja załatwi sprawę zaledwie kilku ośrodków, a co z pozostałymi?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SławomirMarczewski">Mam obawy, czy we wszystkich małych gminach leczenie uzdrowiskowe przebiega tak, jak powinno. A może właśnie w dużych ośrodkach, w których nastąpi pełna komercjalizacja, gdzie są wyspecjalizowane obiekty, należałoby je utrzymać w strukturze działań resortu zdrowia?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SławomirMarczewski">Komisja Zdrowia musi wiedzieć, czy wszystkie zmiany, które nastąpią w okresie transformacji, nie będą się łączyły z pewnymi likwidacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardSkolasiński">Pan poseł poruszył bardzo ważny i newralgiczny problem. Ja już mówiłem, żeby dokonać zmian i restrukturyzacji w przedsiębiorstwach uzdrowiskowych i sanatoriach branżowych, aby uaktualnić bazę sanatoryjną, wyposażenie, kadrę medyczną - pięć zespołów roboczych resortu zdrowia dokonało weryfikacji wszystkich sanatoriów, które finansuje minister zdrowia. Miały one na celu przegląd tych sanatoriów pod kątem ich przydatności, jako obiektów lecznictwa uzdrowiskowego. Weryfikacja pokazała, że jest sporo obiektów wczasowych przeznaczonych na lecznictwo uzdrowiskowe. Dziś budżetu ministra zdrowia nie stać na to, aby finansować zadania wynikające z programu lecznictwa uzdrowiskowego w obiektach, które nie mogą spełniać tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RyszardSkolasiński">W propozycjach zespołu jest rzeczywiście kilka obiektów przeznaczonych do wyłączenia w roku bieżącym. Są to propozycje komisji składającej się z lekarzy, dyrektorów przedsiębiorstw uzdrowiskowych, którzy dokonali przeglądu i weryfikacji tych obiektów. Materiał będzie przedstawiany dopiero na posiedzeniu kierownictwa, w związku z tym nie chciałbym wyprzedzać tych informacji, tym bardziej że - być może - ulegną one zmianom. Lista tych obiektów będzie do udostępnienia w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejOlszewski">Rzeczywiście, są takie domy wczasowe na Wybrzeżu: w Międzyzdrojach, w Świnoujściu, Mielnie, Kołobrzegu itd., gdzie w okresie letnim organizowane są wczasy, a później, żeby te ośrodki nie stały puste, robi się sanatoria. Dotyczy to także służb resortowych, MON, MSW, kolejowych itd.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejOlszewski">W związku z tym należałoby przeprowadzić analizę tych ośrodków, bo jeżeli przez 10 miesięcy w roku taki ośrodek wczasowy pracuje jako sanatorium, a nie ma oprzyrządowania sanatoryjnego (balneoterapii, fizykoterapii itd.), to wprawdzie z jednej strony ośrodek jest wykorzystany, ale pieniądze nań przeznaczone są stracone. Należałoby więc zrobić jakąś weryfikację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardSkolasiński">Cieszę się, że pan poseł o tym mówi, bo właśnie w tym kierunku szły działania komisji weryfikacyjnej. W ubiegłym roku minister zdrowia wydał zarządzenie przypominające o tym, że zakłady lecznictwa uzdrowiskowego, które mają umowę z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej na świadczenie usług, muszą wykupywać dwa podstawowe zabiegi na tworzywach balneologicznych. Dotyczy to właśnie tych sanatoriów, o których mówił pan poseł. Sanatoria te brały pieniądze od ministra zdrowia, ale zabiegi kazały kupować za własne pieniądze. Takie działania odkryła komisja weryfikacyjna, stąd pojawiła się lista, o której mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejPiotrowski">Kończymy temat ogólny, a przechodzimy do omówienia działalności KRUS. O przedstawienie materiału proszę dyrektora Kobielskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechKobielski">Na wstępie chciałbym sprostować opinię pana posła, że Kasa może być szansą na komercjalizację uzdrowisk, chciałbym temu zaprzeczyć - czasami może to być szansą dla uzdrowisk chociażby przez fakt, że sama jest zasilana środkami budżetowymi państwa, realizując swoje zadania bardziej niż we współpracy z uzdrowiskami.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WojciechKobielski">Mówiąc o komercjalizacji uzdrowisk mamy na myśli zupełnie innego kontrahenta. Rozwój ubezpieczeń społecznych jest szansą na znalezienie perspektyw dla lecznictwa uzdrowiskowego. Oczywiście ten rynek ubezpieczeniowy zawsze i wszędzie będzie absorbował tylko niewielką część potencjału, jakim dysponują uzdrowiska. Wobec tego oczekiwanie, że instytucje ubezpieczeniowe, jak np. ZUS, czy inne, są panaceum na wszelkie bolączki uzdrowisk w Polsce - to budowanie pewnych mrzonek.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WojciechKobielski">Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego na krótki żywot, powstała z mocy ustawy uchwalonej przez Sejm w grudniu 1990 r. Biorąc pod uwagę, że w okresie minionych czterech lat budowaliśmy instytucję pod względem organizacyjnym od podstaw, to jej działalność w zakresie profilaktyki nastąpiła nieco później, bo dopiero w połowie 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WojciechKobielski">Podstawowym zadaniem każdej instytucji ubezpieczeniowej, a taką jest KRUS, jest przyznawanie i wypłata świadczeń długoterminowych, jak emerytury i renty oraz innych świadczeń, krótkoterminowych. Pod tym względem nasza działalność jest taka sama, jaką prowadzi ZUS, różnica polega tylko na tym, że nasza instytucja obejmuje swoim ubezpieczeniem rolników indywidualnych i członków ich rodzin, dla których praca w gospodarstwie rolnym stanowi jedyne, wyłączne źródło utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WojciechKobielski">Ustawa z 1990 r. wniosła jeden nowy element, mianowicie nałożyła po raz pierwszy w Polsce na instytucję ubezpieczeniową zadania w zakresie profilaktyki i rehabilitacji. Art. 64, wprawdzie ogólnie, ale formułuje to zadanie w taki sposób, że Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego ma obowiązek udzielać osobom zagrożonym utratą zdolności do pracy lub osobom, które tę zdolność utraciły, ale w wyniku rehabilitacji mają szansę na jej odzyskanie, udzielić wszechstronnej pomocy w korzystaniu z różnych form rehabilitacji.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#WojciechKobielski">Między tym, co robi Kasa w zakresie rehabilitacji leczniczej a szeroko rozumianą działalnością uzdrowiskową nie ma dokładnej równości. W ramach tej pomocy wprowadziliśmy jedyne świadczenia rzeczowe, które Kasa oferuje ubezpieczonym rolnikom, jest to świadczenie zdrowotne polegające na 24-dniowym skierowaniu do placówki rehabilitacyjnej. Pobyt ten jest całkowicie bezpłatny, pokrywamy wszelkie koszty związane z pobytem i leczeniem, pokrywamy również koszty dojazdu w obie strony. Te świadczenia rehabilitacyjne realizujemy głównie na bazie własnej sieci rehabilitacyjnej. Nasze placówki rehabilitacyjne noszą nazwę Centrum Rehabilitacji Rolników; jest ich już kilka. Wszystkie działają na bazie kupionych, przejętych lub adaptowanych obiektów, w tym także sanatoryjnych.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#WojciechKobielski">Centrum Rehabilitacyjne Rolników posiadamy w Iwoniczu Zdroju, Polanicy Zdroju i Mielcu. Niedługo otworzymy centrum rehabilitacji w Szklarskiej Porębie, oddział rehabilitacji przy Instytucie Medycyny Wsi w Lublinie, jak również centrum rehabilitacji w Teresinie koło Warszawy. Planujemy również pozyskanie nowych obiektów w strefie nadmorskiej. Generalnie dysponowaliśmy około 750 własnymi łóżkami.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#WojciechKobielski">Leczenie prowadzono w dwóch profilach - rehabilitacji kardiologicznej i rehabilitacji narządów ruchu, ponieważ są to dwie grupy chorób, które są głównymi przyczynami orzekanego inwalidztwa.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#WojciechKobielski">Uzupełnieniem tej bazy jest baza uzdrowisk. Wracając do świadczeń rehabilitacyjnych chciałbym wyjaśnić zasady i kryteria ich przyznawania, ponieważ są to świadczenia fakultatywne, to Kasa może przyznać uprawnienia do świadczeń Kasy, ale nie musi.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#WojciechKobielski">Muszą natomiast być wskazania medyczne, albo profilaktyczne, kiedy rolnik jest zagrożony utratą zdolności do pracy, albo ze wskazań restrykcyjnych, kiedy zdolność do pracy została już orzeczona i rolnik jest w okresie pobierania renty okresowej, którą nasza ustawa przewiduje. W systemie ubezpieczenia społecznego rolników odeszliśmy od orzekania o inwalidztwie w kategoriach grup inwalidzkich, ustawa wprowadziła pojęcie długotrwałej niezdolności do pracy w gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#WojciechKobielski">Obowiązują również kryteria wieku, ponieważ rentę okresową można otrzymać w przypadku kobiety w wieku 55 lat, a mężczyzny w wieku do 60 lat. Po przekroczeniu tego wieku renta staje się już stała, wobec tego świadczenie rehabilitacyjne przyznawane jest też tylko do tej granicy wiekowej. Jest to więc świadczenie wyraźnie zorientowane na osobę czynną zawodowo i jest to działalność, której celem jest przywrócenie zdolności do pracy. Działalność rehabilitacyjna KRUS instytucji ubezpieczeniowej tym się różni od działania ministra zdrowia, że ma obowiązek działać na rzecz ogólnej poprawy stanu zdrowia społeczeństwa, że nasza działalność jest związana ściśle z ryzykiem ubezpieczeniowym. To, co robi Kasa, robią wszystkie instytucje na świecie. Pieniądze wydatkowane przez instytucje ubezpieczeniowe na ten cel w dłuższym okresie mają przynieść zmniejszenie lub co najmniej optymalizację wydatków na świadczenia rentowe, jak również mieć wpływ na absencję chorobową. Ze wskazań profilaktycznych świadczenie rehabilitacyjne może być przyznane osobie, która jest w czwartym miesiącu pobierania zasiłku chorobowego, a więc jeszcze przed zarejestrowaniem całego okresu zasiłkowego. Tak skonstruowane świadczenie rehabilitacyjne stawia wyższe wymagania zarówno przed naszymi placówkami, jak i przed naszymi kontrahentami. Uzupełnieniem naszej bazy jest współpraca z kilkoma uzdrowiskami, m.in. również uzdrowiskiem Busko Zdrój. Naszych pacjentów kierujemy najpierw do obiektów „Marconi” i „Włokniarz”. W ubiegłym roku skierowaliśmy 1059 rolników.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#WojciechKobielski">Jak już powiedziałem, nasz pacjent jest pacjentem bardziej jednoznacznie sprofilowanym, o znacznie cięższych niż przeciętnie dolegliwościach, dlatego też program medyczny musi być bardzo intensywny. Zgadzam się z wypowiedzią pana posła, że te placówki, które przyjmują tak ciężko chorych pacjentów, muszą być właściwie przygotowane. Muszą dysponować odpowiednią bazą diagnostyczną i zabiegową. Nasza współpraca z uzdrowiskami „Marconi” i „Włókniarz” wynika z fakt, że prezentują one wysoki standard. Współpracujemy również z uzdrowiskami w Krynicy, Kołobrzegu, Nałęczowie i w Ciechocinku, wszędzie tam, gdzie obiekty są w pełni placówkami leczniczymi.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#WojciechKobielski">KRUS pokrywa rzeczywisty koszt pobytu pacjenta w sanatorium. Jest to stawka, która równoważy wyżywienie, zakwaterowanie i leczenie. Nasz pacjent ma zapewniony pełny, uzasadniony program leczniczy, serwis zabiegowy i diagnostyczny. Są to dodatkowe wymagania, jakie stawiamy naszym kontrahentom.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#WojciechKobielski">Źródłem finansowania tych świadczeń jest Fundusz Prewencji i Rehabilitacji, bo taki fundusz ustawa powołała do życia. Jest on zasilany przede wszystkim środkami budżetowymi państwa, stąd nasze możliwości kierowania na rehabilitację są wyraźnie określone.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#WojciechKobielski">W bieżącym roku chcemy skierować na rehabilitację 11 tys. osób, chociaż jest to znacznie poniżej potrzeb, ale na miarę naszych realnych możliwości. To, co robi Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego od 3 lat pokrywa się z zamiarami, które prezentuje w swoich materiałach Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Prawdą jest, że nasz Fundusz Prewencji i Rehabilitacji daje podstawy finansowania, natomiast w przypadku ZUS istnieje konieczność zmiany ustawy o finansowaniu i organizacji ubezpieczeń społecznych, dlatego rehabilitacja poprzez ZUS była realizowana na innych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#WojciechKobielski">Instytucje ubezpieczeniowe, Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a w przyszłości inne instytucje ubezpieczeniowe będą na pewno w szerokim zakresie podejmowały działalność rehabilitacyjną. Działalność ta wiąże się również z planowanymi zmianami w systemie emerytalno-rentowym. ZUS ma pewne propozycje zmian, my również chcemy stworzyć własny system orzecznictwa lekarskiego, dostosowany tylko i wyłącznie do potrzeb instytucji ubezpieczeniowych i orzekających tylko na potrzeby świadczeniowe instytucji ubezpieczeniowych. Aktualnie system orzekania przez ZUS jest dla wszystkich celów - ubezpieczeniowych i pozaubezpieczeniowych. Orzecznictwo postawi przed nami konieczność hospitalizowania, diagnozowania dla potrzeb orzecznictwa.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#WojciechKobielski">Baza sanatoryjna mogłaby być również z bazą dla tego celu, ale musiałaby być odpowiednio wyposażona i doposażona. Powstają takie ośrodki, przykładem jest chociażby Nałęczów.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#WojciechKobielski">Temat rehabilitacji, dziś modny, ale mający również swoje ugruntowanie w takich materiałach jak program reformy przygotowany przez ministra L. Millera, „Strategia dla Polski” premiera G. Kołodki - to akcenty świadczące o potrzebie wprowadzenia rehabilitacji jako stałego działania instytucji ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#WojciechKobielski">KRUS zrobiła pewien początek, a w jej ślady idzie Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Rozwijając działalność rehabilitacyjną i współpracując z uzdrowiskami będziemy absorbowali tylko niewielką część tego potencjału, jakimi dysponują uzdrowiska, a więc nie będziemy szansą na poprawę. Formułowane są opinie, że skoro powstała Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, to niech ona przejmie rolników i odciąży państwo. Chciałem jednak powiedzieć, że rolnik jest ubezpieczony w Kasie i z tego tytułu ma prawo do świadczenia rehabilitacyjnego, ale jest przede wszystkim obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, w której obowiązuje system państwowego, powszechnego systemu opieki zdrowotnej. Rolnik ma prawo korzystać z leczenia sanatoryjnego.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#WojciechKobielski">Chciałbym więc podkreślić, że działania Kasy nie są leczeniem sanatoryjnym rolników, jest to rehabilitacja związana z ryzykiem ubezpieczeniowym, prowadzona wobec ubezpieczonych rolników, na bazie i przy współpracy z uzdrowiskami. Tę współpracę staramy się rozwijać w miarę naszych możliwości finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejOlszewski">KRUS to nowa instytucja, w której zło polega na tym, że stwarza w sobie nowe przepisy, nie opierając się na przykład na przepisach ZUS i Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz komisjach inwalidztwa.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejOlszewski">W moim miejscu pracy, w związku z KRUS mamy taką sytuację, że na 15 osób przychodzących na komisję, 12 osób jest ze wsi. Tak się dzieje, że wszyscy, którzy przychodzą, dostają skierowanie na komisję po orzeczenie, czy zdolny, czy też niezdolny do pracy w rolnictwie. Jeżeli na komisję trafia pacjentka w wieku 92 lat, która miała wypadek w rolnictwie, to chyba jest tu coś nie tak, bo gospodarstwo prowadzi akurat jej wnuczek. Ale posiada ona pełną dokumentację o wypadku podczas prac w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejOlszewski">Mamy materiał NIK o kontroli KRUS. Wynika z niego, że 80–90% wypadków nie ma żadnego dochodzenia, w ogóle odstępując od dochodzenia bhp, które się prowadzi w każdym zakładzie pracy. Natomiast wypadki w rolnictwie powstają dlatego, że brak tam jest właśnie przestrzegania przepisów bhp. Wydaje mi się, że KRUS powinien tym się zainteresować.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejOlszewski">Jako ordynator oddziału chirurgicznego widzę na co dzień wypadki mające miejsce na wsi i twierdzę, że bez wyobraźni ludzie pracują na maszynach. Nie ma ponadto atestu maszyn rolniczych, często są to stare, zdezelowane maszyny, niekiedy zrobione własnym sumptem. Często wypadkom ulegają osoby będące pod wpływem alkoholu. Musicie państwo zwrócić na to uwagę, przecież to jest wasz kierunek działania.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejOlszewski">Pan dyrektor stwierdza, że oferujecie sanatoria i płacicie za dojazd, ale wszyscy z miasta, niezależnie czy pracujący w przemyśle, czy też nie, otrzymują zwrot kosztów przejazdu. Uważam, że przepisy powinny być jednakowe dla wszystkich zarówno, dla przemysłu jak i dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejOlszewski">Byłbym wdzięczny, gdyby w ramach KRUS zorganizowane zostało spotkanie, na którym poruszone byłyby te właśnie sporne kwestie, bo chyba wymagają one przedyskutowania, tym bardziej że KRUS jest młodą organizacją, która dopiero wypracowuje swój model działania. Oczywiście KRUS jest koniecznością, krzywdą było dla rolników pomijanie ich w zakresie ubezpieczeń, ale musi to być czynione we właściwy sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanKopczyk">W tej wypowiedzi poruszonych było wiele spraw związanych z działalnością KRUS, ale pośród nich są i takie, które dotyczą orzecznictwa lekarskiego, rehabilitacji i tego, co jest przedmiotem zainteresowania naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanKopczyk">Uważam, że warto byłoby poświęcić jedno posiedzenie tej właśnie problematyce w działalności KRUS, wówczas będzie czas, aby to wszystko sobie powiedzieć. Ja również mam pewne obserwacje, które możemy wymienić sobie kuluarowo, bo pewne zmiany czy korekty ustawowe są konieczne.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanKopczyk">Wiemy, że KRUS nie uratuje uzdrowisk, ale jest pewnym wzorcem już działającej rehabilitacji przedrentowej, którą ma zamiar wprowadzić ZUS. Dlatego powiedzenie, jak to się dzieje, na jakich zasadach i czym się równi od leczenia sanatoryjnego, powinno mieć miejsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SławomirMarczewski">Dostrzegam pewne nieścisłości w wypowiedzi pana dyrektora. Stwierdził pan, że pacjent wiejski jest źle zdiagnozowany, powstaje więc pytanie - dlaczego? Wszystko jest zamknięte w rękach gmin, szpitali rejonowych i wojewódzkiego lecznictwa uzdrowiskowego; z tego, co pan dyrektor powiedział wynikałoby, że KRUS powinien płacić więcej. Skoro - według pana - pacjent jedzie do sanatorium na diagnozę, a nie z diagnozą, by poddać się rehabilitacji, to koszty pobytu są zdecydowanie większe. Trzeba by się więc zdecydować, czy pacjent wiejski jest rzeczywiście zaniedbany i wtedy słusznie mu się należy leczenie uzdrowiskowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardSkolasiński">To, co powiedziałem może jest uproszczeniem i generalizacją, ale prawda jest taka, że dostępność pacjenta wiejskiego, zwłaszcza rolnika do leczenia uzdrowiskowego jest znacznie trudniejsza. Często wniosek, który wystawia dla potrzeb instytucji ubezpieczeniowej lekarz miejskiego i ośrodka zdrowia nie jest wnioskiem tak udokumentowanym, jak powinien być. Najwłaściwsze byłoby to, co mówił pan poseł, żeby pacjent przyjeżdżał z pełnym rozpoznaniem. Najczęściej przyjeżdża jednak ze wskazaniem schorzeń, np. narządu ruchu, a na miejscu okazuje się, że jest zaawansowana choroba wieńcowa.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#RyszardSkolasiński">Pacjenta nie odeślemy wówczas do domu, podejmujemy trud wykonania pewnych badań dodatkowych i oczywiście nie ukrywamy, że to komplikuje proces leczenia i podraża go.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#RyszardSkolasiński">Jest tak duże zainteresowanie problematyką KRUS, że chętnie widziałbym możliwość przedyskutowania niektórych problemów na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Mimo całego szacunku dla pana posła, muszę się nie zgodzić z wieloma wypowiedziami, które wynikają po prostu z niewiedzy. Raport NIK wskazuje na pewne niedociągnięcia, które my również widzimy, ale muszę zdementować opinię, że w zakresie wypadków przy pracy rolniczej, każde zdarzenie wypadkowe zgłoszone do Kasy, aby mogło być uznane za wypadek przy pracy rolniczej, jest poprzedzone postępowaniem dowodowym.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#RyszardSkolasiński">Nie jest więc tak, że Kasa od razu odstępuje od tego postępowania i zdarzenie uznaje za wypadek. W żadnych materiałach takiej opinii nie można wyczytać.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#RyszardSkolasiński">Sami mamy zastrzeżenia do jakości tego postępowania, natomiast ono samo jest prowadzone ze wszelkimi zasadami, jakie obowiązują w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#RyszardSkolasiński">Jeżeli pan przewodniczący, poseł J. Kopczyk, zwróci się do naszej instytucji o przedłożenie materiałów na temat działalności KRUS, to nie widzę tu żadnych przeszkód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanKopczyk">Myślę, że takie spotkanie będzie sensowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardSkolasiński">Materiały na dzisiejsze posiedzenie przedstawiłem w dużym skrócie, a więc działalność KRUS pokazana została tylko w określonym zarysie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejPiotrowski">Czy na sali jest przedstawiciel Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Nie widzę. Mamy projekt ZUS rehabilitacji przedrentowej, który zazębia się z materiałem KRUS. Tu są dwa ciekawe fragmenty, że rehabilitacja opiera się również na dwóch kierunkach, tzn. rehabilitacji schorzeń układu krążenia i rehabilitacji schorzeń układu ruchu. Podzielony kraj na regiony obejmuje region łódzki, który zabezpieczyłby swoje potrzeby, opierając się na szpitalach uzdrowiskowych w Busku Zdroju i Solcu, chodzi tu o szpital uzdrowiskowy „Krystyna”, gdzie 271 łóżek kardiologicznych miałoby zabezpieczone potrzeby tego regionu i 192 łóżka szpitala uzdrowiskowego w Solcu. To są zamiary ZUS w stosunku do państwa bazy. Skoro nie ma kompetentnego przedstawiciela ZUS, nie możemy omawiać wszystkich szczegółów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JanuszChładki">Moje przedsiębiorstwo już od 5 lat realizuje program rehabilitacji przedrentowej. Problemy, które państwo poznali dziś, a dotyczące Buska, możemy przenieść również na teren Nałęczowa. Miałbym pytanie do organizatorów: w związku z tym, że nasze posiedzenie znacznie się przedłużyło i w programie jest planowane spotkanie w innym obiekcie, czy tam będziemy mieć możliwość przeniesienia tej problematyki, aby poświęcić jej jeszcze kilka chwil?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JanuszChładki">Do dnia dzisiejszego przyjęliśmy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych 670 osób, ponad 220 - powróciło do pracy. Za tych pacjentów płaci - na zasadzie porozumienia - Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Natomiast od ZUS otrzymujemy sprzęt. Jesteśmy uzdrowiskiem wyłącznie kardiologicznym, z pełną diagnostyką inwazyjną, rehabilitacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanKopczyk">Chciałbym dokonać pewnego uzupełnienia w sprawie KRUS. Nie ma ona bowiem formuły prawnej, żeby płacić tak, jak referował to pan dyrektor w odniesieniu do KRUS.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JanKopczyk">Natomiast sama idea rehabilitacji przedrentowej polega na tym, że istnieje kwestia ubezpieczeniowa. Ponosząc koszty tej rehabilitacji, przy jej powodzeniu nadal ma składkę ubezpieczeniową od pacjenta, który pracuje, a nie opłaca świadczeń, czyli opłaca się ponosić koszty, choć najczęściej ta rehabilitacja jest na terenie miejscowości uzdrowiskowej. Dlatego interesuje nas to w połączeniu z ogólną problematyką naszej Komisji, tak jak powiedział pan dyrektor, wiąże się z lepszym dozbrojeniem rehabilitacyjnym, diagnostycznym.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JanKopczyk">Chciałbym zwrócić się do pana posła Marczewskiego - tak jest, że wszędzie trafiają na rehabilitację pacjenci niedodiagnozowani, także w Niemczech, doskonale wyposażonych, gdzie miałem okazję to widzieć. Nie kwestionujemy potrzeby dodatkowego diagnozowania, chociażby dlatego, że są schorzenia towarzyszące, czy nawet podczas rehabilitacji mogą zajść również pewne zmiany.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JanKopczyk">Jest to na pewno element przyszłości i pewnej perspektywy uzdrowisk, w tym właśnie kontekście włączyliśmy tę problematykę do dzisiejszego tematu. Myślę, że po dzisiejszym posiedzeniu temat ten mamy przynajmniej zasygnalizowany i będzie to dla nas wskazówką przy udziale w pracach legislacyjnych nad nowelizacją art. 112 ustawy ubezpieczeniowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejPiotrowski">Jeśli nie ma już żadnych tematów dodatkowych, a myślę, że poddaliśmy dyskusji wszystkie najważniejsze wątki, które były niezbędne do poznania tych zagadnień, chciałbym podziękować państwu za udział w posiedzeniu Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>