text_structure.xml 72.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#SewerynJurgielaniec">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam wszystkich państwa i przypominam, że jest to druga część posiedzenia poświęconego inwestycjom ochrony zdrowia, tym rozpoczętym, kontynuowanym i niezakończonym od wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#SewerynJurgielaniec">Materiały na dzisiejsze spotkanie otrzymaliśmy wprawdzie w ostatniej chwili, ale pan minister usprawiedliwił przyczynę tego opóźnienia. W związku z tym bardzo proszę, aby państwo mając te materiały przed sobą, wysłuchali informacji pana ministra, które będą odpowiedzią na pytania postawione na poprzednim posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekBalicki">W sprawie formalnej w związku z tymi materiałami otrzymanymi dzisiaj chciałbym zwrócić się do przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia o dostarczenie Komisji Zdrowia tych projektów ustaw, a zwłaszcza projektu o ubezpieczeniach zdrowotnych i projektu o zakresie świadczeń gwarantowanych przez państwo ze środków publicznych, które stały się już przedmiotem publicznej debaty i które są w obiegu wśród przedstawicieli mediów, a także otrzymali je przedstawiciele związków zawodowych. Natomiast Komisja Zdrowia, która będzie nad nimi ciężko pracować, kiedy trafią do Sejmu - jeszcze ich nie otrzymała.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekBalicki">Wydaje się, że jest to bardzo niewłaściwe postępowanie. I dlatego przypominam prośbę jednego z posłów jeszcze z czerwca, żeby przekazać Komisji Zdrowia te projekty, które są już w publicznym obiegu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SewerynJurgielaniec">Bardzo proszę panie ministrze, aby to zostało zrealizowane i w najbliższym czasie projekty tych dwóch ustaw mogli otrzymać członkowie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekBuchacz">My chcemy członkom sejmowej komisji przesłać także dokumenty, które będą już uzgodnione na szczeblu rządowym. Nie chcemy przedstawiać naszych projektów, które bez dyskusji w zespole II i V programu realizacji „Strategii dla zdrowia” mogłyby być rozpatrywane. W najbliższym czasie te wstępne prace zostaną zakończone i kiedy ostateczny kształt ustaw zostanie ustalony, a będzie to ok. 23 stycznia, to niezwłocznie te projekty przekażemy do Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekBuchacz">Poza tym chcemy przekazać również projekt rozporządzenia ministra zdrowia odnośnie zakładów samofinansujących się i wtedy cały pakiet tych nowych rozwiązań będzie do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekBalicki">Powtarzam, że niewłaściwe byłoby postępowanie, gdyby Ministerstwo Zdrowia dostarczało projekty ustaw innym instytucjom, a Komisja Zdrowia, która na mocy obowiązującego prawa nadzoruje resort zdrowia - tego by nie otrzymała. Proszę to potraktować jako życzenie sejmowej Komisji Zdrowia, żeby jak najszybciej przekazać te projekty ustaw, które Ministerstwo Zdrowia publicznie przedstawia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#IrenaNowacka">Chciałam zapytać pana ministra czy jest już ostateczny kształt tego projektu ustawy, bo jeżeli nie - to sądzę, że nie ma sensu, żebyśmy brali pod uwagę kolejny np. 75 projekt projektu, o którym opinia publiczna została poinformowana przez dziennikarzy. My jesteśmy za poważnym gremium, żeby tutaj zajmować się takimi wstępnymi projektami. Jeżeli Ministerstwo Zdrowia przyjmie ostateczny kształt projektu ustawy, to taki projekt my powinniśmy niezwłocznie otrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SewerynJurgielaniec">Sądzę, że pan minister odpowiadając, właśnie myślał o takim kształcie projektu, który będzie nam potrzebny do rozpatrywania i otrzymamy go jeszcze przed tym posiedzeniem, właściwym do rozpatrywania tej ustawy. Niemniej wydaje się, że jeżeli projekt o świadczeniach zdrowotnych nie jest nawet w pełni ukształtowany, to mimo wszystko dobrze byłoby, żebyśmy jako posłowie jego treść znali. Tym bardziej że pytają nas o to nasi wyborcy i jako posłowie jesteśmy w kłopotliwej sytuacji, że nie znamy treści projektu. W związku z tym prosilibyśmy pana ministra, żeby kształt ustawy był jak najpełniejszy, ale równocześnie żebyśmy ten projekt otrzymali jak najszybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekBalicki">Nawiązując do tego, co pani poseł Nowacka mówiła. W takiej sytuacji trzeba powiedzieć, że ministerstwo jeszcze nie jest gotowe i że te informacje, o których mówią media, że został przygotowany projekt o ubezpieczeniach zdrowotnych - odbiegają od prawdy, czyli są po prostu nieprawdziwe. Wtedy moja prośba jest oczywiście nieaktualna, ale trzeba powiedzieć czy jest to ten projekt, czy go nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SewerynJurgielaniec">Proszę państwa, na tym kończymy rozważania tej kwestii. Pani poseł ma rację i dlatego sądzę, że ten materiał, który otrzymamy będzie najbardziej zbliżony do ostatecznego projektu i uważam, że powinniśmy go otrzymać jak najszybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LechSzymańczyk">Mam pytanie do pana ministra, ponieważ dzisiaj zetknąłem się z projektem, który został przekazany do związków zawodowych do konsultacji. Wobec tego czy to jest projekt, czy to nie jest projekt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekBuchacz">My prezentowaliśmy na posiedzeniach komitetów Rady Ministrów założenia do obu przedmiotowych ustaw. Te założenia zostały przyjęte z poprawkami, które mają być przedmiotem dyskusji w II i V zespole. Jeżeli to przedyskutujemy będziemy mogli uznać, że mamy gotowe założenia i możemy przedstawić do powszechnej konsultacji projekty obydwu ustaw. Tam są pewne rozwiązania systemowe, które do tej pory nie są przesądzone. Do związków zawodowych oficjalnie żadnych materiałów do konsultacji nie wysyłaliśmy. Były tylko w uzgodnieniach międzyresortowych założenia wraz z projektem, bo musiał być przekazany cały materiał.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekBuchacz">Tryb Rady Ministrów jest taki, że najpierw przesądza w założeniach rozwiązania systemowe, a później powraca ta sprawa już w projekcie gotowej ustawy wraz z uzasadnieniem. Po zatwierdzeniu przez te dwa zespoły dostaniemy upoważnienie Rady Ministrów do przedstawienia do konsultacji obydwu aktów i wtedy też zamierzaliśmy te projekty przekazać sejmowej Komisji Zdrowia. 23 stycznia odbędzie się posiedzenie tego zespołu, który ostatecznie przesądzi dalszy tryb.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JacekBuchacz">Wracając do sprawy materiałów, które przygotowaliśmy z opóźnieniem, za co jeszcze raz przepraszam, tym niemniej nie są to materiały, które wymagałyby jakiegoś głębokiego studiowania. W pierwszej części są pokazane efekty jakie zostaną osiągnięte w wyniku realizacji inwestycji w układzie wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JacekBuchacz">Generalnie w wyniku tych inwestycji planowany wskaźnik na 10 tys. mieszkańców wyniesie 59 łóżek. Z tabeli w rozbiciu na województwa wynika jakie inwestycje będą oddane, co to nam daje oraz planowane różne ubytki, czyli zamknięcia oddziałów, przeniesienia i likwidacje niektórych jednostek. Materiał ten pokazuje efekty, ale wnioski wynikające z niego nie zawsze pokrywają się z tym, co byśmy w tej chwili uważali za najważniejsze w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SewerynJurgielaniec">Jeśli można, mam pytanie do tego pierwszego zestawienia statystycznego. Mianowicie czy liczba 59 łóżek wynika ze stanu ogólnego łóżek, który tam jest aktualnie, czy z jakichś innych danych? Czy z cyfr docelowych, które zakładają np. jak dawniej, kiedy stosowaliśmy się do zaleceń WHO, miało być 100 łóżek na 10 tys. mieszkańców. My rozumiemy, że teraz realia się zmieniły, tylko czy resort ma opracowane takie cyfry docelowe, które by określały tę ilość łóżek, najbardziej optymalną, która zostanie przyjęta do realizacji na „X” lat. Prosiłbym bardzo o odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekBuchacz">Ja krótko omówiłem tę tabelę, ponieważ mówiliśmy o tym nie tylko na ostatnim posiedzeniu, ale i dużo wcześniej, że taka docelowa sieć jest dopiero w trakcie konstruowania i do czerwca mamy czas do opracowania jej. Dlatego mówiłem, że efekty realne będą wynikiem tych inwestycji, ale nie zawsze jest to zgodne z konkretną sytuacją na danym terenie. Obraz całego województwa tej sprawy nie rozwiązuje, bo trzeba by mieć jeszcze dane ile łóżek jest w szpitalach rejonowych i szpitalach specjalistycznych i wtedy mielibyśmy dopiero pełny obraz. Myślę, że taki materiał będziemy w stanie w pierwszym półroczu br. Komisji Zdrowia zaprezentować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SewerynJurgielaniec">Powstaje też pytanie czy 75 łóżek na 10 tys. mieszkańców w Łodzi, a 42 czy 47 łóżek w innej miejscowości wojewódzkiej - to jest właściwe. Czy tam trzeba dążyć do zwiększania liczby łóżek i czy można sobie pozwolić na zmniejszanie liczby łóżek w większych miejscowościach. Wtedy dane, które byłyby, że np. na 10 tys. mieszkańców powinna być pewna określona liczba łóżek wewnętrznych i chirurgicznych - dawałyby pełny obraz. Ale będziemy czekali do czerwca, zgodnie z tym, co powiedział pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekBalicki">Pierwsze moje pytanie, zostało już w znacznej części wyczerpane odnośnie tego wskaźnika na 10 tys. mieszkańców, chociaż sumaryczne dane nie dały pełnej odpowiedzi, ale rozumiem, że w pierwszym półroczu będzie pełna informacja.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MarekBalicki">Mam natomiast pytanie odnośnie woj. warszawskiego. Czy w tych docelowych efektach inwestycyjnych zakończonych obiektów został wzięty pod uwagę szpital w Grodzisku? A także jakie szpitale są w tej rubryce planowane, ubytki, likwidacja lub zmiana przeznaczenia. Te 50 łóżek czego dotyczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekBuchacz">Sprawę szpitala w Grodzisku już wyjaśnialiśmy. W tej chwili ta budowa nie jest kontynuowana i w związku z tym w tych efektach inwestycyjnych nie ma szpitala w Grodzisku. Wiemy, że wojewoda przymierza się do bardziej okrojonej budowy tego szpitala, gdzie z 1000 łóżek planowanych miałoby pozostać ok. 400 łóżek.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JacekBuchacz">Natomiast te informacje, które mówią o planowanych ubytkach, one pochodzą od wojewodów i nie mamy dokładnego rozeznania, co oni planują zamknąć, a co zlikwidować, są tylko dane planowanych efektów globalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekBalicki">Ale dlaczego nie jest napisane w uwagach, że to jest bez szpitala w Grodzisku, skoro w innych sytuacjach jak np. Chojnice czy Radom, są te szpitale wymieniane. Nie wiemy na ile są wiarygodne te uwagi, skoro one są selektywnie wybrane szpitale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekBuchacz">Odnośnie woj. warszawskiego, to na pewno te dane są bez szpitala w Grodzisku, bo sam widziałem informację od dyr. Ponikowskiego, który stwierdził, że bez szpitala w Grodzisku. Trzeba będzie więc te informacje uzupełnić. Ale, o ile mi wiadomo, to tam nigdy nie było takiej sytuacji, żeby wojewoda w bieżącym czy przyszłym roku zdecydował się na powrót do tej inwestycji. Na razie jest to etap przepracowywania założeń i dopiero później będzie podjęta decyzja odnośnie ewentualnego robienia nowej dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekBuchacz">Następna tabela dotyczy środków przekazanych do budżetu wojewodów na lata 1992–1994. Tu również były pewne kontrowersje, bo jak widać znaczna część tych środków została przeniesiona w 1993 r. Jest to częściowo uzasadnione, bo w 1993 r. inaczej wyglądała sprawa finansowania służby zdrowia. Zmiany w systemie funkcjonowania nastąpiły dopiero w tym roku i przekazano wtedy ogółem 269 mld zł. W 1994 r. przekazano środki w kwocie 47 mld 200 mln zł i podane jest konkretnie na jakie województwa poszły te środki. Przy czym rozpisano to na trzy tabele.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekBuchacz">Pierwsza - to zakupy i budownictwo, druga tabela - to realizacja programów polityki zdrowotnej i trzecia to już realizacja inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekBuchacz">Czy do tego materiału mają państwo jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SewerynJurgielaniec">Ja prosiłem nie tylko o zreferowanie tych materiałów, które otrzymaliśmy, ale również o ustosunkowanie się do uwag i pytań, które padły na poprzednim posiedzeniu. Bardzo bym prosił, gdyby pan minister zechciał wypowiedzieć się na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekBuchacz">Na poprzednim spotkaniu były w zasadzie dwa tematy: przekazanie środków do woj. płockiego i sprawa szpitala w Polanicy. Jeśli chodzi o Polanicę, to wyjaśnialiśmy wtedy, że zostało to czasowo przekazane do budżetu wojewody, który pełnił niejako rolę inwestora zastępczego. Natomiast wiadomo było, że tak duży szpital będący jednostką specjalistyczną nie może być finansowany przez budżet wojewodów. Od 1 stycznia tego roku przejęło to z powrotem Ministerstwo Zdrowia i szukamy wszelkich możliwych środków, które by umożliwiły finansowanie tej jednostki. Gdybyśmy nic w tej sprawie nie zrobili, czekając tylko na środki budżetowe, mielibyśmy długoletnią inwestycję.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JacekBuchacz">Jeśli chodzi o woj. płockie, to remontowanie szpitala wojewódzkiego miało miejsce w 1993 r., jak również w 1992 r., a w 1994 r. minister zdrowia również dofinansował ten remont. Przewidujemy, że szpital w Płocku całkowicie zostanie wyremontowany w br., bowiem pozostała część środków została już zabezpieczona w budżecie wojewody na 1995 r. Szczegółowych uwag więcej nie było, a generalnie podnoszono sprawę przenoszenia środków między częścią 35 ministra zdrowia, a częścią budżetów wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JacekBuchacz">Ale jak widać mamy tutaj oprócz środków typowo inwestycyjnych na prace remontowe, mamy też w niedużym zakresie środki na programy polityki zdrowotnej i programy zakupów centralnych, czy wręcz na finansowanie konsorcjów zdrowia, które swoim zasięgiem obejmują 17 województw. W związku z tym te przenoszenia będą miały miejsce także w bieżącym roku i trudno wyobrazić sobie inną drogę postępowania.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JacekBuchacz">Obecne prawo budżetowe nie pozwala na przepływ środków między jednostkami szczebla wojewódzkiego, jak również między szczeblem wojewódzkim i centralnym, a my chcielibyśmy jednak dokonywać takich rozliczeń. Przewidujemy, że tego typu rozliczenia będą coraz częściej się odbywały i większość tych środków związanych z lekami będzie przenoszona między budżetami wojewodów, co będzie pewnym novum w systemie funkcjonowania służby zdrowia. Ale nie będzie to dotyczyć tylko leków, bo chcemy również większość usług objąć na razie monitorowaniem rozliczeń, tak abyśmy byli gotowi do wprowadzenia tych rozliczeń w 1995 r., w ten sposób nie czekając na docelowe wprowadzenie ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SewerynJurgielaniec">W związku z tym, że została przeprowadzona kontrola przez Najwyższą Izbę Kontroli wszystkich placówek i przedstawiono nam odpowiedni dokument, nasuwa się wiele uwag. Miałbym pytanie, jak pan minister i resort widzi możliwość wyeliminowania tych najprostszych nieprawidłowości, które ujawniła przeprowadzona kontrola? Nie chcę podsumowywać kto i dlaczego to zrobił, bo nie w tym rzecz. My mamy dbać, żeby w przyszłości takich nieprawidłowości nie było.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SewerynJurgielaniec">Cytuję wypowiedź NIK: „Zdaniem NIK, mimo braku ustawowego określenia kompetencji ministra zdrowia” i już tu się nasuwa brak ustawy o urzędzie ministra zdrowia. Okazuje się, że prawie w każdym dokumencie wychodzi to, że minister zdrowia nie ma kompetencji, nie ma możliwości i na naszym posiedzeniu też kolejny raz wracamy do tego. Bardzo bym prosił pana ministra, bo to też jest w interesie Ministerstwa Zdrowia, żeby wreszcie przystąpiono do opracowania tego jednego z najważniejszych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SewerynJurgielaniec">W dalszej części cytowanego zdania mówi się: „w zakresie koordynacji działalności organów administracji rządowej i samorządowej w dziedzinie ochrony zdrowia należało oczekiwać maksymalnego wykorzystania posiadanych uprawnień i delegacji dla inicjowania, promowania, organizowania, normowania i egzekwowania właściwych postaw dotyczących spraw inwestycyjnych”. Jest tu mowa o nieprzestrzeganiu przez dysponentów środków budżetowych wszystkich szczebli, a nawet dotyczy to Ministerstwa Finansów. A więc nie tylko nas, bo my jako służba zdrowia jesteśmy trochę przyzwyczajeni do nierespektowania przepisów budżetowych, gdyż inaczej przestalibyśmy istnieć, a najlepszym dowodem na to są kredyty.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#SewerynJurgielaniec">Ale wydaje się, że są to sprawy, które wymagają przemyślenia. Jest tu stwierdzenie, że służby inwestycyjne Ministerstwa Zdrowia, jak i wydziałów zdrowia urzędów wojewódzkich posługują się nieaktualnymi wartościami kosztorysowymi realizowanych zadań. Co w tej sytuacji resort zamierza zrobić, żeby tego typu nieprawidłowości nie było?</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#SewerynJurgielaniec">Dalej mówi się o braku skutecznych działań dla ograniczenia nadmiernego frontu kontynuowanych zadań związanych z budownictwem. A więc chodzi o zahamowanie inwestycji, które mogą się ciągnąć dziesiątki lat, albo nie będą mogły być w ogóle realizowane. Ustawa budżetowa na 1995 rok zakłada zwiększenie środków o 50 proc. i to stanowi bardzo istotny fakt, który mówi, że prawdopodobnie duża część inwestycji wlokących się przez wiele lat zostanie zakończona. Ale moje pytanie zmierza do tego co zrobić, żeby do takiej sytuacji, jak dotychczas, już nigdy nie dopuścić i jaki resort może już dziś podjąć decyzje, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#SewerynJurgielaniec">Odnośnie zakupów jest tu też zdanie bulwersujące dla mnie jako organizatora ochrony zdrowia: „W żadnej z badanych w trakcie kontroli umów nie stwierdzono zobowiązania się dostawcy do dostarczenia urządzeń opatrzonych uwagami atestowymi, brak atestów dostarczanej aparatury nie stanowił też przeszkody w jej przekazywaniu do eksploatacji wybranym zakładom opieki zdrowotnej”. Dziwi to, ale sądzę, że te zakupy obecnie dokonywane, czy też przetargi na szczeblu centralnym - do takich zjawisk nie dopuszczą. Nie wiem jednak czy nie należałoby podjąć jakichś kroków i postanowień wobec wojewodów i lekarzy wojewódzkich, którzy decydują o zakupie sprzętu, aby zapobiec w przyszłości tego typu nieprawidłowościom.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#SewerynJurgielaniec">I wreszcie sprawa, o której już mówiłem i odpowiedź mamy otrzymać w pierwszym półroczu, a chodzi o rozmieszczenie publicznych zakładów zdrowia oraz ustalenie ilości łóżek szpitalnych. Ale moje podstawowe pytanie sprowadza się do tego jaki resort może i podejmie działania w najbliższym czasie, żeby nie dochodziło do tych nieprawidłowości, które zostały stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zanim pan minister odpowie na moje pytania, prosiłbym o wypowiedź panią dyrektor z Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DorotaSafjan">Najwyższa Izba Kontroli dzisiaj może już ustosunkować się do odpowiedzi ministra zdrowia na wystąpienie pokontrolne, skierowane w trakcie przeprowadzonej kontroli w Ministerstwie Zdrowia. Chciałabym powiedzieć, że to wystąpienie pana ministra bardzo mnie niepokoi. Wynika z niego bowiem, że wzajemnie nie rozumiemy swoich intencji i wniosków. Państwo jesteście już po lekturze informacji Najwyższej Izby Kontroli, z której wynika, że inwestycje w ochronie zdrowia miały nadmiernie rozciągnięty front i było ich tak dużo, że przy skromnych środkach budżetowych stało się nierealne osiągnięcie jakichkolwiek efektów rzeczowych. Działania te były rozproszone i inwestowano w poszczególne przedsięwzięcia, nie uwzględniając sensownych wymagań.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DorotaSafjan">Odpowiedź pana ministra zawiera dwa aspekty. Po pierwsze, wskazano na optymistyczną tendencję dotyczącą wzrostu nakładów inwestycyjnych i po drugie, na próbę skoncentrowania tych nakładów na kilku wybranych przedsięwzięciach z perspektywą zakończenia ich w 1995 r. Natomiast nic nie powiedziano na temat jednego z podstawowych zarzutów NIK dotyczącego wartości kosztorysowych zamierzonych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#DorotaSafjan">Z naszych wstępnych wyliczeń wynika, że to co planuje się wydać na 6 inwestycji, które mają być ukończone w 1995 r., to są wartości przeniesione z lat ubiegłych i nie weryfikowane. Z szacunków NIK wynika, że te wartości były znacznie zaniżone, a w niektórych przypadkach nawet o ok. 50 proc. W związku z tym nie mogę stwierdzić, czy mimo istotnego wysiłku finansowego państwa istnieje realna szansa na skończenie tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#DorotaSafjan">Jeśli chodzi o generalny stosunek ministra zdrowia do uwag Najwyższej Izby Kontroli, związanych z nadmiernym rozszerzeniem frontu inwestycyjnego, to dość charakterystyczna wydaje się wypowiedź, którą cytuję: „Odnośnie zastrzeżeń dotyczących przewlekłego trybu realizacji inwestycji należy stwierdzić, że przedłużony tryb realizacji większości zadań inwestycyjnych, nie jest następstwem zamierzonego działania resortu, lecz wynikiem sytuacji gospodarczej kraju i niedostatecznych środków jakie państwo może przeznaczyć na służbę zdrowia”.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#DorotaSafjan">Najwyższa Izba Kontroli nie kwestionowała, że środków budżetowych było i nadal pewnie jest za mało, żeby ukończyć te inwestycje. To wszyscy wiemy i to jest truizm, który nie wymaga żadnego dowodzenia. Natomiast zarzut NIK dotyczył braku koncentracji nakładów na wybranych, najbardziej potrzebnych przedsięwzięciach. Stąd nie bardzo rozumiem tę wypowiedź, że było za mało środków inwestycyjnych. Tego nikt nie ośmieliłby się kwestionować.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#DorotaSafjan">Kolejna sprawa. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła w kontroli, że minister zdrowia nie wykorzystuje tych instrumentów, które ma już w tej chwili. My zdajemy sobie sprawę z niedobrej pozycji ministra zdrowia z powodu braku tej ustawy, która regulowałaby jego stosunki z wojewodami i jednostkami opieki zdrowotnej. Natomiast pewne uprawnienia wynikające z istniejącego ustawodawstwa minister już ma. Między innymi ma uprawnienie do określenia standardów minimalnego wyposażenia w sprzęt medyczny poszczególnych placówek. Gdyby taki akt wykonawczy został wydany, to te standardy miałyby charakter obligatoryjny dla realizatorów polityki zdrowotnej w terenie, a więc również i dla wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#DorotaSafjan">Natomiast w odpowiedzi ministra zdrowia na tę uwagę Najwyższej Izby Kontroli czytamy: „Standardy i normy wyposażenia typowych jednostek leczniczych jako opracowania o znaczeniu fakultatywnym, przeznaczone głównie jako materiały pomocnicze w procesie projektowania wyposażenia nowych obiektów były i są ciągłym zadaniem realizowanym przez odpowiednie służby medyczno-techniczne ministerstwa. Urząd jest przygotowany do podjęcia prac nad aktualizacją tych norm z jednoczesnym zaleceniem niepełnej ich obligatoryjności jako standardów minimalnego wyposażenia publicznych zakładów”.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#DorotaSafjan">Co to znaczy niepełnej obligatoryjności? Minister zdrowia albo podejmuje inicjatywę zawartą w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej i w drodze odpowiedniego aktu określi te standardy, które będą miały charakter obligatoryjny - albo w dalszym ciągu będzie sytuacja, że gdzieś przygotowuje się normy, których związek z rzeczywistością bywa dość luźny.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#DorotaSafjan">Chcę przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu, jeżeli dobrze odebrałam wypowiedź pana ministra, to padła deklaracja, iż Ministerstwo Zdrowia będzie pracowało nad takim aktem wykonawczym do ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, który określi te standardy. Chciałabym więc wiedzieć czy inna jest wersja sprawy dla Najwyższej Izby Kontroli, a inną publicznie ogłasza się dla komisji sejmowej. Dlaczego inne informacje my otrzymujemy, a inne są prezentowane przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia?</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#DorotaSafjan">Następną sprawą jest kwestia wyłączeń od atestowania. Sprawa nieuzyskiwania atestów nie dotyczy tylko tego sprzętu, który jest nabywany lokalnie przez wojewodów, ale przede wszystkim dotyczy sprzętu nabywanego w trybie zakupów i przetargów centralnych. Te zakupy centralne dotyczyły również sprzętu, który jest źródłem promieniowania jonizującego. A taki sprzęt podlega ustawie Prawo atomowe. Zgodnie z tą ustawą nie wolno przywieźć do Polski sprzętu, który nie ma odpowiednich zaświadczeń potwierdzających jego bezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#DorotaSafjan">Zwracaliśmy uwagę w naszym wystąpieniu pokontrolnym, że sprzęt nabywany w drodze zakupów centralnych nie posiada atestu oraz nie posiada zezwoleń wydawanych w trybie Prawa atomowego. Z odpowiedzi pana ministra wynika jakieś rażące nieporozumienie, które wskazuje na to, iż NIK nie jest świadoma tego, że sprzęt promieniowania jonizującego wymaga zezwoleń w trybie Prawa atomowego. Stanowczo chcę podkreślić, że my cały czas mieliśmy jasność, że to jest inny tryb dopuszczania do eksploatacji, ale ten tryb niestety nie został zrealizowany. Żadne z przywiezionych urządzeń nie ma odpowiednich zaświadczeń, a dostawcy jedynie zagwarantowali enigmatycznie, że sprzęt będzie spełniał wymogi prawa polskiego. To nie załatwia sprawy, bo muszą być spełnione wymogi proceduralne, a zwłaszcza przy zakupach centralnych dokonywanych pod patronatem ministra zdrowia można by tego oczekiwać.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#DorotaSafjan">Przechodząc do kolejnego problemu posłużę się tylko kilkoma przykładami, bo odpowiedź na ten temat, utrzymana w tonie polemicznym - jest dość długa i nie będę przedstawiać całej sprawy. Przykładowo przytoczę sprawę rozliczeń z zarządem inwestycji centralnych i sposobu zlecania zadań temu wykonawcy przez ministra zdrowia. W wystąpieniu Najwyższej Izby Kontroli do ministra stwierdzono, że sposób zlecania tych zadań zakłada ze strony wykonawcy dążenie do wydłużania procesu i nadmiernego windowania kosztów. Dlatego że to wynagrodzenie było określone jako narzut do wartości zrealizowanego przerobu. Jest to bardzo nienowoczesny sposób zawierania umów z wykonawcą w dziedzinie inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#DorotaSafjan">Z kolei minister zdrowia odpowiada, iż jest nieprawdą, że pracownicy zarządu inwestycji centralnych byli wynagradzani proporcjonalnie do wartości przerobu. Takiego stwierdzenia NIK nie wyrażała. Natomiast nadal jest interesujące, czy minister zdrowia chce zmienić sposób zlecania zadań zarządowi inwestycji centralnych. Czy chce oderwać go od tej wartości zadań, które zleca po to, żeby zdyscyplinować wykonawcę, skrócić wykonywanie zadań i nie promować zadań, które zwiększają koszty.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#DorotaSafjan">Sprawa blokowania kwot na rachunkach jednostek, które dokonują zakupów centralnych. Przypominam, że chodzi tu o wielomiliardowe kwoty, które przekazywane są na rachunek jednostek dokonujących zakupów centralnych. Ja mam wątpliwości czy istotnie jest potrzebne przekazywanie tych środków na rachunek inwestycyjny odpowiednich jednostek, na wiele miesięcy zanim dojdzie do zawarcia umowy. Zanim taka jednostka przystąpi do przetargu już dysponuje ogromnymi pieniędzmi, mimo że na bieżąco tych pieniędzy brakuje. Jednostki finansowe z części 35 bynajmniej nie są w tak dobrej sytuacji żeby zakończyć rok bez zobowiązań i te zobowiązania systematycznie jeszcze narastają.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#DorotaSafjan">Nie mogę więc podzielić poglądu ministra zdrowia, że jest to działanie optymalne. Wydaje się, że wydzielanie odpowiednich kwot na zapłatę z tytułu zawieranych umów - to powinien być ostatni etap tych toczących się negocjacji i zamierzeń związanych z zakupami, a nie etap wstępny.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#DorotaSafjan">Wreszcie ostatnia sprawa całej tej filozofii zakupów centralnych. Polemika jaką minister zdrowia wszczyna na ten temat z NIK, wskazując na celowość i ekonomiczność tych zakupów - jest trochę dziwna, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli nigdy nie kwestionowała efektów ekonomicznych, a raczej widziała pewne korzyści z unifikacji sprzętu, lepszych możliwości zapewnienia serwisu. Tak więc ta polemika mija się trochę jakby z celem.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#DorotaSafjan">Natomiast jest faktem, że te zakupy są realizowane w sposób naruszający obowiązujące Prawo budżetowe w Polsce oraz ustawy, które określają kompetencje ministra zdrowia (tej ustawy jeszcze nie ma) i przede wszystkim wojewodów w zakresie ich odpowiedzialności za opiekę zdrowotną. Najwyższa Izba Kontroli jednak nie zamierzała oceniać celowości opieki zdrowotnej i tego nie robi.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#DorotaSafjan">Ja jestem skłonna podzielić pogląd pana ministra, że dokonywanie zakupów centralnych jest w znacznej mierze celowe, tym niemniej nie możemy aprobować faktu, że ta praktyka narusza obowiązujące w Polsce ustawodawstwo. Widzę tu tylko jedną możliwość, to jest wystąpienie z odpowiednią inicjatywą ustawodawczą, aby dostosować prawo do potrzeb w dziedzinie ochrony zdrowia. Nie ma przeszkód dla tego rodzaju inicjatywy. Natomiast dokąd praktyka ministra zdrowia będzie sprzeczna z obowiązującym porządkiem prawnym w Polsce, tak długo NIK nie może zadowolić się stwierdzeniem ministra, że taka praktyka jest celowa i korzystna i będzie musiała corocznie wskazywać na naruszenie ustawy Prawo budżetowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejOlszewski">W obszernym materiale, który dzisiaj otrzymaliśmy trudno się rozeznać. Ale zauważyłem, że w zespole szkół medycznych w Radomiu, Łukowie i w Sieradzu są przewidziane inwestycje. Są tu jakieś cyfry, ale chciałbym wiedzieć jak ogólnie będzie ta sprawa traktowana. Na przykład w Żyrardowie jest liceum medyczne, które ma internat na 200 łóżek i szkoła jest w likwidacji. Jak to jest, z jednej strony budujemy szkoły medyczne, a z drugiej strony mamy szkoły, które pracują wiele lat i nie ma dla nich perspektyw rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejOlszewski">Liceum w Żyrardowie wystąpiło z inicjatywą do Ministerstwa Zdrowia o przekwalifikowanie tej szkoły i przystosowanie do potrzeb medycznego szkolenia instruktorów dla ludzi słabo słyszących i głuchych, czy ludzi ociemniałych. Na wykształcenie takich organizatorów i opiekunów na pewno byłby duży nabór. Szkoła ta dysponuje internatem, a budynki stoją nie wykorzystane i personel też jest nie wykorzystany, bo są tam tylko nieliczni uczniowie kończący naukę. A tu dowiaduję się, że się planuje pieniądze na budowę nowych szkół.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejOlszewski">Druga sprawa wynika z tego załącznika, gdzie mówi się o zakupach związanych z budownictwem i polityką zdrowotną. Na przykład dla woj. skierniewickiego na zakupy i budownictwo są wymienione kwoty w milionach złotych: 609, 164 i 445 i na politykę zdrowotną mamy wpisane te same kwoty. To samo dotyczy woj. bialskopodlaskiego i leszczyńskiego, gdzie te same wartości są podane w dwóch różnych tabelach. Natomiast np. zielonogórskie ma różne wartości w dwóch tabelach. Na czym więc polega ta tabela i jak to należy rozumieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszKowalczyk">Wiadomo mi, że w moim woj. kieleckim lekarz wojewódzki zalecił, żeby jedyny tomograf był używany 24 godziny na dobę. Mimo to wiem od znajomych, że na badanie tomograficzne czeka się ok. 4 miesięcy. Mam tu odpowiednie dokumenty i będę musiał prosić pana ministra o jakąś pomoc w tej sprawie. Ale chciałbym też wiedzieć dlaczego to moje województwo jest traktowane tak po macoszemu, jeśli chodzi o sprzęt, bo z ultrasonografem jest podobna sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszKowalczyk">Ja rozumiem, że Warszawa jest miastem stołecznym, jest centrum nauki i wszystkiego, ale Kraków to też nie grajdołek i takich tomografów ma też trzy razy mniej. A patrząc na te miasta wojewódzkie wymienione na dole tabeli, to one w ogóle nie mają takiego sprzętu. Uważam, że należałoby zastanowić się nad tym, bo każdy przeciętny obywatel może zapytać dlaczego Warszawie nie można np. zabrać trzech czy czterech tomografów i przekazać tym, którzy nie mają w ogóle. Na przykład Chełmowi, Siedlcom, Jeleniej Górze, Nowemu Sączowi itp.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszKowalczyk">Przykro jest panie ministrze patrzeć jak niejednakowo są traktowane te województwa. Oceniam tę sytuację na przykładzie mojego województwa i uważam, że Kielce nie zasługują na takie traktowanie, bo pod względem liczby ludności mają siódme miejsce w kraju, a tylko jeden tomograf. Rozumiem, że tu są instytuty naukowe i akademie medyczne, ale jeżeli u nas jest jeden tomograf, a Warszawa ma 18, a Kraków tylko 6 - to coś nie jest w porządku. A są jeszcze przecież miasta wojewódzkie, które w ogóle nie mają. Jestem z całym szacunkiem dla stolicy, ale sprzęt powinno się rozdzielać z większym rozsądkiem. Nie podejrzewam, że jest to robione po znajomości, ale mówię o tym dlatego, żeby to tak właśnie nie było robione.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszKowalczyk">Może to nieprzestrzeganie prawa, o którym mówiła pani dyrektor z Najwyższej Izby Kontroli, też i w tym się przejawia. Tym bardziej że jeśli chodzi o ultrasonografy to jest podobna sytuacja. Są jeszcze inne sprawy, którym należałoby się też przyjrzeć dokładniej i postępować bardziej rozsądnie, aby nie dostrzegać tylko tych, co mają większą siłę przebicia. Jeżeli będzie więcej rozwagi w tym postępowaniu, to tylko będzie z korzyścią dla ochrony zdrowia w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SewerynJurgielaniec">Myślę, że to można sprowadzić do pytania, jakie kryteria były przyjęte przy rozdzielaniu aparatury. A także określanie liczby tego typu aparatów należących do wojewody i do służb pozaresortowych, czy to w ogóle jest ujęte, bo to też jest bardzo istotne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZenonPawłowski">Jestem lekarzem wojewódzkim i chciałbym abyście państwo moją wypowiedź potraktowali jako spostrzeżenia lekarza praktyka. Problem inwestycji mnie interesuje w sensie ich kontynuacji w terenie. Przeglądając materiały dostrzegłem tam wskaźniki, które mnie bardzo niepokoją. Na inwestycje przeznacza się średnio 4–5 proc. budżetu wojewody i nie widzę szansy przy obecnej wysokości finansowania służby zdrowia, żeby ten procent uległ zwiększeniu. Natomiast w inwestycjach centralnych ta wielkość jest przyjęta w granicach 15 proc.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ZenonPawłowski">Proszę źle tego nie rozumieć, ale ja jako lekarz praktyk nie widzę żadnej różnicy w ważności inwestycji centralnych i w terenie. Ośmielę się stwierdzić, że bardziej potrzebne są inwestycje w terenie, niż w centrali. A ta duża dysproporcja w inwestycjach, jaka jest w tej chwili spowoduje, że obecne uwagi Najwyższej Izby Kontroli w przyszłym roku jeszcze się spotęgują. Inwestycje bowiem mają nie tylko perspektywę wielu dziesiątków lat kontynuacji, ale ich zaawansowanie w różnym stopniu, u mnie np. w 400 proc., będzie ulegało dewastacji.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ZenonPawłowski">Jest jeszcze jeden ważny element, który musi być rozważany przy realizacji budżetu w terenie. Obiekty szpitala wojewódzkiego w Słupsku mają powyżej 90 lat. Jeżeli chcemy dostosować je do wymogów ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, to musimy je remontować nie tylko doraźnie, ale w sposób kapitalny i pochłonie to ogromne sumy pieniędzy lub musimy przystąpić do weryfikacji nakładów na obiekty nowe.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ZenonPawłowski">My taką próbę już podjęliśmy w tym roku. Wiadomo, że newralgiczną częścią w szpitalach jest pralnia, kuchnia i inne zaplecza. Próbując bilansować ten budżet wojewody tak, aby wykorzystać celowe środki budżetowe postanowiliśmy rozpocząć od zaplecza w nowym szpitalu wojewódzkim. Nie muszę uzasadniać w tym gronie jakie to będzie miało korzystne skutki dla wykorzystywania budżetu w ogóle. Poza tym ja nie potrafię wytłumaczyć nikomu w moim województwie, że mój szpital wojewódzki jest inwestycją centralną, a finansowany jest z budżetu wojewody. Ten temat uważam za bardzo zakłamany i trzeba go zweryfikować. Należy zapisać, że są to inwestycje wojewódzkie, albo niech to będą inwestycje centralne, ale wtedy trzeba przyjąć inne warianty, które wzbogacą ofertę finansową. W ub.r. przyjęliśmy u nas nową metodę finansowania sprzętu medycznego: 50 proc. daje wojewoda, a 50 proc. wszystkie inne instytucje, w tym głównie samorządy i sponsorzy. W ten sposób podwoiliśmy ofertę finansową służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#ZenonPawłowski">Można by przyjąć taki wariant, że tyle ile da wojewoda na inwestycje, która teraz nazywa się centralną, tyle też da centrala. Poruszyłem ten temat, bo to nie są tylko moje spostrzeżenia, ale również wielu moich kolegów. Mam jednak obawę patrząc praktycznie na ten temat, jeżeli ten problem nie zostanie w najbliższym czasie rozwiązany, to wiele szpitali w terenie ulegnie degradacji i straty będą niepowetowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JacekBuchacz">Gama poruszonych tematów jest bardzo szeroka, ale spróbuję do tego jakoś się ustosunkować. Ustawa o urzędzie ministra zdrowia jest w konsultacji międzyresortowej. Bardzo byśmy chcieli, żeby w pierwszym półroczu znalazła się w parlamencie, i to w takiej wersji nadającej się już do dyskusji w komisjach. Uważamy, że ta ustawa może wiele wyjaśnić i nie pozostawiać już wątpliwości kompetencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JacekBuchacz">Następna sprawa dotyczy atestów przy zakupach centralnych. Na 5 przetargów organizowanych w grudniu przez Zakład Zamówień Publicznych, jeden został zawieszony, ponieważ przystępujący do przetargu nie mogli przedstawić zamówień atestów ani atestów, które odpowiadają wymaganiom współczesnej techniki medycznej. Jeżeli producent posiada atest amerykański, czy niemiecki, to uważamy, iż byłoby błędem nie dopuszczać go do przetargu dlatego, że nie posiada atestu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JacekBuchacz">Podjęliśmy również działania, które mają znacznie usprawnić wydawanie certyfikatów przez Centralny Ośrodek Techniki Medycznej. Mamy przypadki, że niektóre wnioski są przez ponad rok weryfikowane w tym ośrodku. Jest to sprawa nie tylko samego centrum, lecz również wyposażenia go w nowoczesną aparaturę, bo żeby różne elementy nowoczesnego sprzętu sprawdzić, trzeba mieć doskonałe zaplecze techniczne, którego to centrum nie posiada.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JacekBuchacz">Tak więc bardzo poważnie podchodzimy do sprawy atestów, bo skoro według rozporządzenia ministra zdrowia atesty są wymagane, to sprowadzany sprzęt musi je mieć. Akceptujemy tylko taką sytuację, kiedy wniosek został złożony w Centralnym Ośrodku Techniki Medycznej kilka miesięcy wcześniej, a certyfikat nie został jeszcze wydany. Trudno byłoby więc takiego producenta eliminować. Natomiast jeden przetarg został całkowicie zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy certyfikatu, bowiem nikt nie przedstawił ani zamówień, ani atestów międzynarodowych i w związku z tym nie rozpatrujemy tej oferty.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JacekBuchacz">Myślę, że problem atestów wiąże się też ze sprawą wyposażenia w sprzęt przy minimalnych normach standardów. Tu nie bardzo zgadzałbym się z panią dyrektor z Najwyższej Izby Kontroli, że my możemy narzucić jednostkom jakieś minimalne normy wyposażenia w sprzęt, jeśli chodzi o specyfikację techniczną. Tak więc proszę odbierać naszą uwagę, że to nie będzie całkowicie obligatoryjne. Dlatego że minister zdrowia narzucając taką decyzję mógłby automatycznie wyeliminować część producentów.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JacekBuchacz">Drugim powodem jest szybki postęp techniczny i dlatego my nie możemy powiedzieć, że np. jakiś zakład powinien mieć aparat EKG trzykanałowy, na danym oddziale. To ma być tylko taka norma minimalna, bo trudno dokładnie określać jakie konkretne urządzenia mają mieć wejścia i wyjścia. My nie chcemy tak szczegółowo ingerować w te decyzje, natomiast generalnie musimy wiedzieć, że na danym oddziale będzie np. aparatura USG odpowiedniego typu i na tym kończyłaby się ingerencja ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JacekBuchacz">Mamy też obowiązek do końca czerwca, poza siecią zakładów, przedstawić Radzie Ministrów takie minimalne normy wyposażenia zakładów ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JacekBuchacz">Realizując te zalecenia i zastrzeżenia, które NIK do nas skierowała, wiele już zrobiliśmy. Na poprzednim posiedzeniu już mówiliśmy o tym proinwestycyjnym ustawieniu budżetu. Ponieważ również stwierdzaliśmy, że nieprawidłowością jest ten długoletni proces inwestowania, to teraz te środki inwestycyjne, które są w dyspozycji centralnej i w budżetach wojewodów - będą koncentrowane na wybranych inwestycjach. Nie rozpoczynamy żadnych nowych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JacekBuchacz">Kwestią wyboru jest czy bardziej jeszcze opłacalne byłoby selektywne podejście i zamknięcie wielu inwestycji, które teraz są finansowane w minimalnym stopniu. Łączyłoby się to jednak z kosztami nadzoru nad tą zatrzymaną inwestycją, które w niektórych przypadkach byłyby równe tym środkom, które są na te inwestycje kierowane. Przyjęliśmy, że jeżeli gdzieś kieruje się na inwestycje 10 mld zł rocznie, to następuje tam jakiś minimalny postęp na budowie, a odpada natomiast koszt całego procesu likwidacji. Chociaż my traktujemy takie finansowanie jako czasowe zamrożenie inwestycji. Mówię oczywiście o dużych obiektach, a nie o drobnych inwestycjach, dla których 10 mld zł to jest duża suma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JacekBuchacz">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że w br. 6 inwestycji centralnych finansowych z budżetu ministra zdrowia będzie oddanych. Oddamy też 10 inwestycji akademii medycznych, czterech stacji sanitarno-epidemiologicznych i 4 inwestycje uzdrowiskowe. Termin pozostałych inwestycji przewidziany jest do 1998 roku. Wyjątkiem jest tylko Polanica, bo jest to sprawa nowa, skomplikowana oraz centrum kliniczno-dydaktyczne w Łodzi. W tej chwili inwestor dostał już dodatkowo 42 mld zł z fundacji polsko-niemieckiej, co będzie wsparciem dla tych 60 mld zł z budżetu państwa. A nadal będziemy szukali dodatkowych środków dla dalszego wsparcia tej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JacekBuchacz">Podjęta została również decyzja etatowa odnośnie odtworzenia w Departamencie Techniki Inwestycji w Ministerstwie Zdrowia komórki nadzoru inwestycyjnego. W najbliższym czasie taki wydział podejmie działania.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JacekBuchacz">W grudniu ub.r. dyrektor Zarządu Inwestycji Centralnych otrzymał polecenie opracowania nowego statutu zarządu, który uwzględni te zalecenia i zastrzeżenia, z którymi Najwyższa Izba Kontroli do nas się zwróciła. Chodzi o zainteresowanie inwestora zastępczego przedłużaniem cyklu budowy, co w pewnym sensie zapewnia jego byt. My podzielamy taki punkt widzenia i dlatego w nowym statucie i przepisach inaczej zostanie to rozwiązane. Będą to procentowe rozliczenia na podstawie wartości inwestycji, a nie oparte na każdorazowych rozliczeniach rocznych.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JacekBuchacz">Jak państwu wiadomo powołaliśmy zakład zamówień publicznych, który obejmie swoim zasięgiem całość zakupów centralnych. Wszystkie uwagi odnośnie wcześniejszego przekazywania przedpłat na konta, traktujemy jako uwagi historyczne. W obecnych rozwiązaniach dopuszczamy możliwość najwyższej przedpłaty do 10 proc., i to tylko w uzasadnionych przypadkach. Natomiast generalnie uważamy, że jesteśmy na tyle solidnym płatnikiem, że przedpłaty nie są potrzebne. Są zobowiązania budżetu państwa i dostawca może czuć się w pełni zabezpieczony w dochodzeniu swoich należności.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#JacekBuchacz">Poza tym odnośnie tych drastycznych przypadków, o których pani dyrektor mówiła, a chodzi tu m.in. o Akademię Medyczną w Warszawie. W tej sprawie prowadzimy postępowanie wyjaśniające, dotyczące odsetek, które powinny stanowić dochód budżetu państwa, a nie zostały odprowadzone do budżetu państwa. Chociaż można powiedzieć, że tutaj interes resortu niezupełnie zbiega się z interesem skarbu państwa. Trzeba też pamiętać, że część tych środków była przekazywana pod koniec roku z różnych kont, jak z programów polityki zdrowotnej czy wydatków rzeczowych - na konta inwestycyjne, aby środki te wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#JacekBuchacz">W 1994 r. nie było takich przypadków, żeby w grudniu przekazywano gdzieś środki inwestycyjne dla uniknięcia ich zwrotu do budżetu państwa. Jeżeli były jakieś przesunięcia, to robiono je dużo wcześniej, aby środki te zostały jeszcze wykorzystane w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#JacekBuchacz">Wyjątek stanowi tu sprawa kredytu 30 mln marek, który został przekazany w grudniu na zakupy centralne. Jest to oczywiste, że w tak krótkim czasie nie można było ani rozstrzygnąć przetargów, ani zawrzeć kontraktów, bowiem są to zbyt duże wydatki. Zresztą każdy z takich przetargów jest oprotestowany przez różne strony i bardzo wydłuża to proces zawierania kontraktów.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#JacekBuchacz">Natomiast bardzo nas cieszy, że w nowych uregulowaniach powstaje instytucja zewnętrznych arbitrów, co jednoznacznie pozwoli wyjaśnić kwestie zasadności protestu. Do tej pory wszystko obywało się w resorcie, każde rozstrzygnięcie było niedobre i na ministrze zdrowia ciąży odium, że nie rozpatrzył należycie protestu. Zewnętrzni arbitrzy jednoznacznie określą czy protest był zasadny, a ich orzeczenia będą niepodważalne, tylko z możliwości zaskarżenia ich do sądu.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#JacekBuchacz">Odnośnie odbioru urządzeń promieniujących to mogę stwierdzić, że każdy tego typu sprzęt jest odbierany przez stacje sanitarno-epidemiologiczne. Taki sprzęt nie może być dopuszczony do użytku bez protokołu przekazania sprzętu, co łączy się ze sprawdzeniem jego szkodliwości promieniowa nia. Choć może sprowadzanie tych urządzeń z zagranicy, nie zawsze było należycie przeprowadzane. Ale nie wydaje się, żeby tylko minister zdrowia był za to odpowiedzialny, bowiem reguluje to inna ustawa. Tym niemniej my jeszcze raz przejrzymy cały proces importu tych urządzeń i zabezpieczeń z tym związanych.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#JacekBuchacz">Kolejna sprawa dotyczy przeniesienia środków. Tu nasza interpretacja Prawa budżetowego jest odmienna, bowiem mamy na to przyzwolenie ministra finansów. W związku z tym te uwagi przyjmujemy na tyle, na ile możemy się z nimi zwrócić do ministra finansów. Zresztą odpowiedź na zalecenia Najwyższej Izby Kontroli dotyczące inwestycji w ochronie zdrowia, zostanie dodatkowo przesłana do ministra finansów i do premiera.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#JacekBuchacz">Sądzę, że na tej podstawie wypracujemy takie wnioski, które pozwolą na generalną zmianę uregulowań i to jednoznacznie tę sprawę wyjaśni. My tu nie czujemy się stroną sporów, bo minister finansów poinformował nas, że w związku z istniejącymi rozwiązaniami systemowymi, taka droga postępowania jest prawidłowa. Myślę, że ta sprawa zostanie wyjaśniona na szczeblu rządowym.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#JacekBuchacz">Chciałbym również powiedzieć, że dotychczas zaktualizowaliśmy zbiorcze zestawienie kosztów dla 32 zadań planu centralnego i dla 20 szpitali, które są realizowane w ramach planu terenowego. A więc to nie jest tak, że kilka lat temu przyjęliśmy te założenia techniczno-ekonomiczne i to nas nie interesuje. W pierwszym półroczu te prace będą kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#JacekBuchacz">W ogóle chcemy jeszcze raz dokładnie przejrzeć te inwestycje, które są zapisane pod nadzór ministra zdrowia i ich następstwa muszą być szczegółowo rozpatrzone, zresztą takie przeglądy są bardzo potrzebne. Tutaj są np. koledzy ze Szczecina, którzy przyłączyli się do inwestycji centralnej związanej z oddawaniem do użytku pralni w akademii medycznej. Współfinansują tę inwestycję, a z efektów będzie korzystało całe miasto. Jest to jedna z pozytywnych stron dokonywania takich przeglądów i ocen efektów możliwych do wykorzystania. Takie przykłady efektów mamy też w Lublinie i w innych miejscach.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#JacekBuchacz">Jeśli chodzi o szkoły medyczne, to pan poseł zainteresował się akurat tabelami, które powstały w 1993 r., jako realizacja uchwały nr 39 Rady Ministrów dotyczącej ograniczenia inwestycji. Chcę przypomnieć, że szkoły medyczne zostały przyjęte pod nadzór ministra zdrowia w 1991 r., a poprzednio funkcjonowały w układzie wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#JacekBuchacz">Bardzo trudno jest teraz powiedzieć czy kontynuacja budowy np. w Gnieźnie jest bardziej uzasadniona niż w Żyrardowie, chociaż może to nie jest najlepszy przykład. Gniezno bowiem współpracuje z Akademią Medyczną w Poznaniu i tam też zgłosili zapotrzebowanie na kadry, w związku z czym uznaliśmy, że trzeba ich dofinansować. W Radomiu też następuje taka zmiana przeznaczenia obiektu, który funkcjonował jako szkoła, a teraz będzie tam oddział pulmunologiczny. Generalnie trudno byłoby dzisiaj dokonać oceny co jest bardziej lub mniej słuszne.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#JacekBuchacz">Natomiast chętnie indywidualnie pomożemy panu posłowi w sprawie szkoły w Żyrardowie. A wracając do sprawy tabeli, którą pan poseł cytował, to jedna z nich jest tabelą zbiorczą. Jeżeli w załączniku do tej tabeli te kwoty występowały, to w tej zbiorczej tabeli musiły też być powtórzone. A jeśli chodzi o te dwa województwa, to nie było to powtórzenie, tylko akurat takie środki tam zostały skierowane.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#JacekBuchacz">Następna sprawa dotyczy wyposażenia w sprzęt i polityki resortu w tym zakresie. Chcielibyśmy, aby w 1995 r. we wszystkich województwach był chociaż jeden tomograf komputerowy i to będziemy mogli zapewnić.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#JacekBuchacz">Natomiast odnośnie tych dysproporcji to trzeba pamiętać, że to zestawienie jest łączne dla wszystkich resortów i obejmuje różnego rodzaju szpitale, instytuty itd. Dlatego w dużych ośrodkach, gdzie istnieją dodatkowe służby resortowe, tych urządzeń jest więcej. Wiemy, że trudno się pogodzić z tym, że np. na neurologię we Wrocławiu są dowożeni w ciężkim stanie pacjenci z Wałbrzycha, co stwarza dla nich poważne zagrożenie. I dlatego chcemy, żeby chociaż ten jeden tomograf był w każdym szpitalu wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#JacekBuchacz">Dodatkowo chcielibyśmy również wyposażyć ośrodki akademickie w akceleratory, ale nie wiadomo czy wystarczy nam na to środków finansowych. Przekonamy się o tym po ostatecznym zatwierdzeniu budżetu. Jeśli chodzi jeszcze o podstawowe wyposażenie, to taka docelowa sieć powstanie i będzie to miało istotne znaczenie przy zaplanowaniu zakupów centralnych oraz wojewódzkich w latach następnych. Jeśli chodzi o inwestycje centralne i terenowe, to myślę, że są to takie umowne pojęcia. O tym jaka to jest inwestycja decyduje wysokość nakładów, a nie kto finansuje. Nie wiem czy byłoby lepiej, gdyby większe inwestycje nadzorował minister zdrowia. Ja sądzę, że im bliżej budowy jest wykonawca, tym lepiej dla tej budowy. Jednostki budowy w województwie powinien jednak nadzorować wojewoda. I nie ma to żadnego związku czy jest to inwestycja centralna i czy będzie dofinansowana z części centralnej budżetu. Ma tylko takie znaczenie, że jest częścią składową budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#JacekBuchacz">Generalnie chyba omówiłem wszystko, a jeżeli coś pominąłem to proszę o przypomnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SewerynJurgielaniec">Sądzę, że pan dr Pawłowski mówiąc tutaj o finansowaniu centralnym i wojewódzkim inwestycji służby zdrowia, miał na myśli wymuszanie od wojewodów określonych postaw co do wielkości nakładów na inwestycje. Gdyby Ministerstwo Finansów przyznało określoną kwotę na tzw. inwestycję centralną, która by została uznana przez Ministerstwo Zdrowia za ważną, to byłoby słuszne. Bowiem tylko Ministerstwo Zdrowia potrafi właściwie ocenić, że mała inwestycja, która może kosztować niewiele, może być ważniejsza i uznana jako centralna, bardziej niż inwestycja większa.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#SewerynJurgielaniec">Uważam, że można by podjąć pewne kroki mobilizujące, np. w takiej formie, że centrala proponuje dofinansowanie w kwocie 20 mld zł, jeżeli wojewoda też da 20 mld zł na określoną inwestycję. Nie wiem jak to należy przeprowadzić, ale myślę, że takie bodźce mobilizujące można by stworzyć. Mamy takie doświadczenia z tymi samorządami, których placówki służby zdrowia są w gestii „Bigesty”. Tam jako lekarz wojewódzki, przykładowo mógłbym zaproponować burmistrzowi, że skoro potrzebny im jest aparat USG, to niech zbiorą od mieszkańców 300 mln zł, a dołożę drugie 300 mln zł. Na tej zasadzie dokonuje się bardzo dużo zakupów urządzeń potrzebnych dla ośrodków zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#SewerynJurgielaniec">Gdyby można stworzyć takie możliwości, to byłby dobry powrót do tego co już było. Kiedyś była taka fundacja na rzecz budowy szpitali wojewódzkich i tam stosowano tę metodę. Jeżeli Urząd Wojewódzki deklarował pewną kwotę, to z fundacji też wpływała określona kwota na tę budowę. Gdyby resort zechciałby się nad tym zastanowić, to byłoby z pożytkiem dla wszystkich i miałoby wpływ na przyśpieszenie prac na tych budowach. Jeżeli się analizuje w ostatnich 5 latach nakłady na służbę zdrowia w poszczególnych województwach - to widać ogromne dysproporcje. W stosunku do ub.r. jest to, począwszy od 8,5 proc. aż do 40 proc.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#SewerynJurgielaniec">Następna kwestia to finansowanie bieżące, o czym mówiła pani dr Safjan. Wiąże się to z budową szpitali i dawaniem od razu dużo pieniędzy, które potem nie są wykorzystywane. Najlepszym przykładem dobrze prowadzonych inwestycji są budowy prowadzone przez polsko-niemiecką organizację. Taka modernizacja szpitala jest prowadzona w Drawsku, w woj. koszalińskim. Tam co miesiąc tego samego dnia przychodzi ktoś z nadzoru, sprawdza co zostało wykonane na budowie, sprawdza rachunki i dopiero podejmuje decyzję o wypłaceniu pieniędzy. Uważam, że tego typu nadzorowanie powinno być prowadzone nad wszystkimi inwestycjami.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałbym powiedzieć, zwłaszcza pani dyrektor, że bardzo trudno jest zlikwidować czy ewentualnie przerwać rozpoczęte inwestycje. Oprócz wojewody i lekarza wojewódzkiego istnieje jeszcze różnego rodzaju ogromne lobby, które nie pozwala i broni przerwania inwestycji. Najbardziej jednak istotnym argumentem w tym wszystkim jest zdrowie i życie człowieka i my również ten element powinniśmy brać pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#SewerynJurgielaniec">Podam państwu przykład z woj. koszalińskiego, gdzie jest szpital poradziecki na ok. 600 łóżek, którego mury są zadaszone i trzeba tylko wyremontować go wewnątrz. Jest też szpital wojewódzki, którego budowa jest kontynuowana od wielu lat, bo historia jego rozpoczęła się w 1972 r. Koszalin ma swoje lobby i oni chcą, żeby była kontynuowana budowa szpitala wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#SewerynJurgielaniec">Natomiast patrząc na ten problem po gospodarsku, to powinno się inwestować nie w szpital wojewódzki, tylko w remont szpitala białogardzkiego, bo on już stoi, ma mury, stropy i inne elementy nie zniszczone. W takiej sytuacji jest bardzo trudny wybór, bo trzeba pogodzić interesy. Ostatecznie zapadła decyzja, że zakładamy remont kapitalny tego szpitala, a na razie doprowadzi się do stanu użyteczności tylko biuro specjalistycznej przychodni przy tym szpitalu. To są bardzo trudne sprawy, bo różne odczucia i poglądy nie pozwalają na podjęcie jednoznacznych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#SewerynJurgielaniec">Pozostaje jeszcze sprawa szkół medycznych. Wiadomo, że likwiduje się klasy medyczne, powstają klasy licealne i są zwalniani z pracy nauczyciele zawodu. W związku z tym jest też dużo nieporozumień na szczeblu lekarz wojewódzki - kurator, bo nikt nie chce płacić. Wydaje się, że tu też należałoby stworzyć jakąś politykę w zakresie szkół medycznych.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#SewerynJurgielaniec">Ja np. na bazie szkół koszalińskich mógłbym szkolić kadry dla Poznania i nie trzeba by budować nowej szkoły. Ale ktoś musi się tym zająć i wydać dyspozycje. Trzeba zrobić mapę szkół i klas medycznych w kraju i powiedzieć gdzie i jakie klasy są potrzebne. My na terenie woj. koszalińskiego natychmiast możemy utworzyć dwie lub trzy klasy położnych, czy terapeutów na bazie dwóch istniejących szkół.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#SewerynJurgielaniec">Nie można tych spraw załatwiać tak, jak np. w Żyrardowie. Najłatwiej jest dać odpowiedź odmowną, ale trzeba tym sprawom dokładniej się przyjrzeć i dopiero podejmować decyzję. Uważam, że trzeba to jednak robić szybko, bo ciągle będą nowe zapotrzebowania. Na przykład na terenie woj. koszalińskiego jest w tej chwili 1,5 tys. pielęgniarek bezrobotnych. Należy się zastanowić czy wobec tego nie powstaje potrzeba nowych zawodów medycznych. Tu padła już konkretna propozycja z Żyrardowa, aby stworzyć taką specjalizację dla opiekunów ludzi niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#SewerynJurgielaniec">Trzeba pomyśleć o możliwości stworzenia innych nowych zawodów. Wystąpiłem już do ministra zdrowia z propozycją stworzenia nowego zawodu techników terapii odwykowej. Wiadomo, że narkomania i alkoholizm rośnie i jest to bardzo istotne żeby wyszkolić odpowiednich ludzi, którzy mogą być pomocni.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#SewerynJurgielaniec">Uważam, że takie kroki trzeba podjąć i bardzo proszę, żeby resort tym się zainteresował. Jak już mówiłem najpierw jednak dla rozeznania sytuacji powinno się zrobi taką mapę szkół w kraju i na tej bazie stworzyć politykę resortu zdrowia w stosunku do szkół medycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarekBalicki">Chciałem zgłosić dwa wnioski, które częściowo wynikają z przeprowadzonej dyskusji. Po pierwsze, aby do następnego posiedzenia Sejmu ministerstwo przygotowało dla nas precyzyjną informację na temat likwidowanych łóżek szpitalnych, co wiąże się z tą zbiorczą informacją, którą dzisiaj otrzymaliśmy. Proponuję, aby planowane ubytki, to jest likwidacja lub zmiana przeznaczenia zostały ujęte w takich trzech kategoriach: czy cały szpital jest planowany do likwidacji, czy tylko poszczególne oddziały szpitala, czy też chodzi o rozgęszczenie łóżek.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MarekBalicki">To jest bardzo istotna informacja, bo wiadomo, że likwidacja czy zmiana przeznaczenia łóżek szpitalnych, lokalnie zwykle wzbudza duże emocje. Informacja ta jest również ważna żeby zrozumieć dlaczego w przedstawionych danych ma być np. w woj. łódzkim więcej łóżek likwidowanych niż tworzonych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#MarekBalicki">Jeśli chodzi o wypowiedź dra Pawłowskiego ze Słupska, to muszę powiedzieć, że jestem trochę skonfundowany. Pan minister mówił nam, że ta informacja została opracowana na podstawie informacji wojewodów i stąd wynika, że w Słupsku nastąpi likwidacja 500 łóżek. Rozumiem, że w przypadku oddania szpitala wojewódzkiego jest to likwidacja znacznej części starego szpitala. A więc lekarz wojewódzki dając taką informację sam odpowiedział jaka jest jego polityka, a pan doktór dzisiaj zadaje pytanie raczej sugerujące zwiększenie środków.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#MarekBalicki">Ale ważne jest jeszcze z czym jest wiązana ta likwidacja łóżek. Czy jest to zaplanowane w jakimś określonym czasie, czy jest np. uzależnione od budowy szpitala. To jest pierwszy wniosek i myślę, że przygotowanie odpowiedzi do następnego posiedzenia nie będzie trudne.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#MarekBalicki">Drugi wniosek wynika z tego co mówił pan poseł o tomografach komputerowych. To jest bardzo ważne żebyśmy wiedzieli jaki jest w Polsce z równością dostępu do sprzętu medycznego, zwłaszcza tego o złożonej technologii. Proponuję więc rozszerzenie tej dzisiejszej informacji o określenie w czyjej gestii jest dany tomograf komputerowy i możliwe tu są trzy grupy. Może być w gestii wojewody, może być i najczęściej jest w szpitalach klinicznych podległych ministrowi zdrowia i trzecia możliwość, że jest w gestii resortowej służby zdrowia, czyli MON, MSW czy PKP. Gdybyśmy takie uzupełnienie otrzymali, to ułatwiłoby nam ewentualne sugestie co do decyzji.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#MarekBalicki">Ponadto powinniśmy również mieć informacje jak wygląda ta sytuacja z tomografami w innych wybranych krajach europejskich. Jakie tam jest nasycenie w tego typu sprzęt komputerowy, jaka jest różnica i czy my bardzo od tego odbiegamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofMakuch">Przepraszam, jeśli pewne wątki dyskusji powtórzę, ale z punktu widzenia samorządu lekarskiego te sprawy zasługują na podkreślenie. W opinii Ministerstwa Zdrowia budżet na 1995 rok jest proinwestycyjny. Porównując go z rokiem 1994 rzeczywiście można zauważyć duży wzrost, bo w budżecie centralnym jest to 42 proc. i 53 proc. w budżecie wojewodów. W strukturze podziału środków inwestycyjnych również można zauważyć, że większość środków jest przeznaczonych na budownictwo inwestycyjne, bo prawie 60 proc. jest w budżecie ministra zdrowia i podobnie w budżecie wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofMakuch">Tu powstaje pytanie, czy przy braku delegacji ustawowej wynikającej z art. 37 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej - jest pewność, że środki kierowane na inwestycje, które mają być kontynuowane w zależności od stopnia zaawansowania będą efektywnie i celowo użytkowane.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KrzysztofMakuch">Myślę, że dokument dzisiaj otrzymany wynikający z uchwały Rady Ministrów z 18 maja 1993 r. nasuwa te refleksje. Faktycznie ocena, według której był przygotowany ten plan inwestycji w zakresie budownictwa, mówi o stopniu zaawansowania tych inwestycji. Ale tylko w podstawowych kryteriach bierze się pod uwagę celowość realizacji danych inwestycji. W dokumencie tym również trochę zaskakująca jest lista priorytetów dziedzin gospodarki w zakresie inwestycji dotowanych z budżetu państwa. W tych sześciu przedstawionych dziedzinach nie ma opieki zdrowotnej i nawet w dziale obejmującym projekty sfery socjalnej, nie jest to uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KrzysztofMakuch">Ten dokument został podpisany jeszcze za czasów poprzedniego rządu i dlatego należy zapytać czy w polityce tego rządu priorytety inwestycji dotowanych z budżetu państwa uwzględniają sferę opieki zdrowotnej. Drugi problem, który się z tym wiąże to jest kwestia wydłużania się realizacji inwestycji i nierównomiernego ich finansowania.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#KrzysztofMakuch">Jeśli chodzi o zakupy centralne, to najbardziej interesujący jest ich efekt fiskalny, co zostało również podkreślone w opinii kontroli NIK. Ale trzeba zwrócić również uwagę czy potrzeby wojewodów w sposób prawidłowy zostały tam umieszczone i czy była uwzględniona opinia użytkowników w momencie przekazywania tego sprzętu do poszczególnych placówek.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#KrzysztofMakuch">Zwróciłem tu uwagę na delegację ministra zdrowia do przygotowania rozporządzenia na podstawie art. 37, z racji uwzględnienia w niej opinii Naczelnej Rady Lekarskiej. Mimo że mija już czwarty rok od powstania ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, w tych pracach Naczelna Rada Lekarska nie uczestniczyła i nie mieliśmy żadnej możliwości opiniowania dokumentu. Stąd obawiam się, że ten proces w dziedzinie kontynuowania inwestycji będzie kierowany, a jest to przecież jedno z najważniejszych zadań Ministerstwa Zdrowia, które powinno być zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#KrzysztofMakuch">Kłóci się to też z następną sprawą również wiążącą się z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej. Dotyczy to kwestii wydłużenia na okres 10 lat spełnienia warunków odnośnie publicznych zakładów opieki zdrowotnej. To przecież będzie miało ogromny wpływ na decyzje inwestycyjne i może dojść do sytuacji, że część jednostek nie spełni za 10 lat tych kryteriów, a decyzje są odkładane w czasie. Stąd uważam, że decyzje należy zweryfikować albo stworzyć odpowiednią strategię działania.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#KrzysztofMakuch">Bardzo istotna jest sprawa nadzoru nad inwestycjami. Myślę, że NIK potwierdziła wiele wątpliwości na temat tego nadzoru, które wynikają zarówno z możliwości Ministerstwa Zdrowia, jak i urzędów wojewódzkich. Przeglądając tę informację można zauważyć, że ta realizacja jest bardzo różna w różnych województwach i widać pewne działania, które omijają obowiązujące prawo.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#KrzysztofMakuch">Chciałbym zwrócić uwagę na rolę rady nadzorczej, ponieważ z dokumentów NIK wynika, że zakupy inwestycyjne były dokonywane bez udziału rady nadzorczej.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#KrzysztofMakuch">Stąd też wynika, że możliwości i kompetencje rad nadzorczych, które były zawarte w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, nie są w sposób właściwy wykorzystywane. Trzeba tu również zauważyć pozycje rady nadzorczej i jej relacje między wojewodą. Przykład ostatnich dni wskazuje, że rada nadzorcza może być rozwiązana przez wojewodę poza terminem kadencji, jak to miało miejsce ostatnio w Ciechanowie. Tu chciałbym również zwrócić uwagę z pozycji prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej i możliwości ustawowych jakie wiążą się z oceną polityki zdrowotnej na szczeblu wojewody. Nie zawsze te możliwości są wykorzystywane i nie zawsze wojewodowie z tymi działaniami się liczą.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#KrzysztofMakuch">Na poprzednim posiedzeniu pan poseł Szymańczyk wspomniał o szpitalu w Grodzisku. Na terenie mojej Okręgowej Izby Lekarskiej znajduje się Grodzisk i muszę przyznać, że ta sprawa nigdy nie była omawiana przez wojewodę z Okręgową Liczbą Lekarską. Stąd też widać, że pewne relacje działań nie są wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#KrzysztofMakuch">Kończąc wypowiedź chciałbym zgłosić, że Okręgowa Izba Lekarska w ramach swoich możliwości jest gotowa do współdziałania. A jeżeli w najbliższym czasie dojdzie do uzupełnienia obowiązującego prawa, łatwiej będzie osiągnąć realizację zmian, które są oczekiwane w opiece zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SewerynJurgielaniec">Muszę powiedzieć, że ten dokument nie został nigdzie opublikowany, a być może dlatego, że ktoś dostrzegł jego niedoskonałość i niewielką przydatność. Teraz mam wniosek, który kieruję do pana ministra z prośbą o określenie polityki resortu w stosunku do szkół medycznych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#SewerynJurgielaniec">I druga istotna sprawa to określenie polityki w zakresie sprzętu medycznego, z uwzględnieniem sytuacji odnośnie tomografów komputerowych w porównaniu do innych krajów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#SewerynJurgielaniec">Poza tym prosiłbym o rozpatrzenie sprawy dotyczącej centralnego finansowania placówek służby zdrowia. To nie jest prosta sprawa i dlatego ona wymaga ponownego rozpatrzenia, bo pewne dokonania zlikwidowały poprzednie układy, które kiedyś dawały jednak pozytywne efekty. Proszę również pana ministra o ustosunkowanie się do naszego wniosku, co resort zamierza zrobić żeby nie dopuścić do takich nieprawidłowości, które wynikają z tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#SewerynJurgielaniec">Czy ktoś z państwa ma jeszcze wnioski czy uwagi? Skoro nie ma to chciałem zapytać czy państwo zgadzacie z tymi zgłoszonymi wnioskami? Jeżeli nie ma sprzeciwu, to uznajemy i prosimy Ministerstwo Zdrowia o przedstawienie odpowiedzi do tych uwag Komisji Zdrowia, w terminie do ustalenia, z wyjątkiem terminu następnego posiedzenia Sejmu, to jest 24 stycznia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JacekBuchacz">Ja tylko w sprawie ustalenia terminu chciałbym powiedzieć, że musimy mieć czas, aby zdążyć wszystko dobrze przygotować i aby uniknąć takiej sytuacji jak dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SewerynJurgielaniec">Dziękuję panu ministrowi, dziękuję państwu i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>