text_structure.xml 24 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekMazurkiewicz">Stwierdzając quorum potrzebne do prawomocności procedowania, otwieram kolejne posiedzenie Komisji Ustawodawczej. W rozesłanym wcześniej porządku dziennym znajdowały się trzy punkty. Informuję, że pierwszy z nich - ponowne zaopiniowanie poselskiego projektu uchwały w sprawie dokonania wykładni autentycznej art. 3 ust. 2 ustawy budżetowej na 1995 r. - stał się nieaktualny. Czterech posłów, którzy uprzednio sygnowali projekt uchwały, wycofało obecnie swoje podpisy. Spowodowało to brak regulaminowej ilości 15 podpisów. Mówiąc to, nie kwestionuję jakości projektu. Stał się on bowiem bezprzedmiotowy także wskutek wcześniejszych uchwał Sejmu, głównie rezolucji sprzed dwóch tygodni, podjętej m. in. na tle sporu między ministrem finansów i prezesem NBP. Stanowisko w niej zawarte przyczyniło się do uruchomienia form korygowania braków bieżącej płynności finansowej. Zbędna staje się zatem bardzo kontrowersyjna przecież ingerencja poprzez dokonanie wykładni autentycznej stosownego artykułu ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekMazurkiewicz">Na trudności związane ze stosowaniem tego typu interpretacji wskazywali również eksperci, nie negując jednak prawa Sejmu do posługiwania się nią.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekMazurkiewicz">Prof. Kazimierz Działocha stwierdza m. in.:</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MarekMazurkiewicz">Należy zwrócić uwagę na to, że w przypadku przyjęcia proponowanej przez Sejm uchwały może ona zostać zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez uprawnione podmioty, dlatego że uchwała taka - zgodnie z ustawą o Trybunale i szerokim rozumieniem w orzecznictwie TK „aktu normatywnego” - mieściłaby się w pojęciu takiego aktu (aktu ustanawiającego „nowość prawną”) jako przedmiotu kontroli Trybunału. W równej mierze podstawą zaskarżenia mógłby być zarzut naruszenia kompetencji i trybu wydania przez Sejm aktu ustanawiającego w istocie nową (inną niż w przedmiotowej ustawie) normę prawną. Stanowisko Sejmu w sprawie wykładni ustawy mogłoby nie ostać się także w razie zwrócenia się uprawnionego podmiotu do TK o ustalenie powszechnie obowiązującej wykładni art. 3 ust. 2 ustawy budżetowej. Ta ostatnia w odróżnieniu m. zd. od wykładni autentycznej przepisu ustawy, który - tak jak przepis art. 3 ust. 2 - nie określa relacji między Sejmem a organem zobowiązanym do wykonania ustawy, ma charakter wykładni wiążącej i - inaczej niż wykładnia legalna szczególna, np. sądowa - i w odniesieniu do wszystkich adresatów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MarekMazurkiewicz">Z kolei prof. Piotr Winczorek w konkluzji swej ekspertyzy podkreśla, że:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MarekMazurkiewicz">1) podejmowanie przez Sejm uchwały zawierającej autentyczną wykładnię ustawy jest zabiegiem dopuszczalnym, ale prawnie bardzo ryzykownym. Ryzyko polega m. in. na tym, że w drodze autentycznej wykładni contra lub praeter legem wprowadzanej uchwałą Sejmu obchodzić można wymogi trybu ustawodawczego tam, gdzie nie o interpretacje przepisów w istocie idzie, a o prawotwórstwo. Doradzałbym zatem wstrzymanie się z uruchamianiem takiej praktyki zanim nie zostaną rozstrzygnięte problemy doktrynalne oraz ustanowione normy materialne i proceduralne odnoszące się do tego rodzaju wykładni;</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#MarekMazurkiewicz">2) merytoryczna treść proponowanej uchwały jest wątpliwa. Moim zdaniem sugeruje się dokonanie interpretacji contra legem;</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#MarekMazurkiewicz">3) pragnąc wprowadzić zasady, dotyczące zakupu przez NBP papierów wartościowych i bonów skarbowych zgodne z tym co zawiera projekt uchwały - należy raczej znowelizować (o ile to możliwe) ustawę budżetową na rok 1995, niż dokonywać jej wykładni;</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#MarekMazurkiewicz">4) mając wątpliwości co do znaczenia przepisów cytowanej ustawy, należy zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o dokonanie wykładni legalnej.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#MarekMazurkiewicz">Dziękuję zatem posłowi Maciejowi Manickiemu za inicjatywę z powodu jej nieaktualności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejManicki">Zgadzam się z argumentacją przedmówcy. Projekt nie legitymuje się obecnie regulaminową ilością podpisów i żalu z tego powodu nie wyrażam. Uważam jednocześnie, że jeśli w przyszłości podobny problem powstanie - nie ma formalnych przeszkód, aby skorzystać z drogi wykładni autentycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekMazurkiewicz">Uznajemy zatem sprawę za zamkniętą na tym etapie. O bezprzedmiotowości projektu poinformujemy Marszałka Sejmu. Proponuję przejście do drugiego punktu porządku dziennego - rozpatrzenia pisma Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej dotyczącej przyznania odszkodowania na nieruchomości przejęte na własność państwa bez odszkodowania. Wcześniej zajmowaliśmy się już tym problemem. Proszę o głos posła referenta Tadeusza Zielińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszZieliński">Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Marszałka Sejmu pismo, w którym podnosi on potrzebę wszczęcia inicjatywy ustawodawczej mającej na celu nowelizację ustawy z 29 kwietnia 1985 o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszZieliński">W piśmie tym stwierdza się, że zmiana ta miałaby otworzyć możliwość przyznania odszkodowań za nieruchomości stanowiące własność osób fizycznych oraz osób prawnych, nie będących jednostkami gospodarki uspołecznionej, przejęte na własność państwa bez odszkodowania na podstawie art. 22 ust. 1 i ust. 2 ustawy z dnia 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach (Dz.U. z 1969 r. Nr 22, poz. 159 z późn. zmianami) na tzw. obszarach urbanizacyjnych w m. st. Warszawie i Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszZieliński">Po drugie nowela ta miałaby przyznawać podmiotom wywłaszczonym bez odszkodowania prawo odzyskania nieruchomości przejętych na Skarb Państwa na podstawie ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach, jeżeli nieruchomości te są zbędne na cele wynikające z decyzji o wywłaszczeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszZieliński">Po trzecie skutkiem tych zmian byłoby przyznanie wywłaszczonym podmiotom - które otrzymały niskie, bądź symboliczne odszkodowanie - prawo odzyskania nieruchomości nie wykorzystanych na cele określane w decyzjach o wywłaszczeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszZieliński">Dotyczyć to ma decyzji wydanych na podstawie ustawy z 1948 r. o podziale nieruchomości na obszarze miast i osiedli, ustawy z 1958 r. o terenach dla budownictwa domów jednorodzinnych w miastach i osiedlach, ustawy z 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach, dekretu z 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszZieliński">Rzecznik Praw Obywatelskich informuje w/w piśmie, że w tej sprawie występował do premiera Jana K. Bieleckiego. Otrzymał w jego imieniu odpowiedź ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, zapowiadającego, że w końcu I kw. 1991 r. przedłoży Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów założenia ustawy o gruntach warszawskich, zaś pozostałe problemy zostaną rozstrzygnięte całościowo w ramach prac nad załatwieniem roszczeń rewindykacyjnych prowadzonych przez ministra przekształceń własnościowych. Wiadomo, że stan prawny w tej dziedzinie nie zmienił się do dziś.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszZieliński">Rzecznik Praw Obywatelskich podnosi jednocześnie, że Rada Legislacyjna przy prezesie Rady Ministrów w opinii n. t. niezbędnych zmian w polskim systemie prawnym wskazuje, że materia poruszana w piśmie wymaga niezbędnych regulacji. Informuje, że Komisja Ustawodawcza, debatując nad podobnym wnioskiem, uchwaliła - 31.05.1994 r. - dezyderat, w którym wzywa Radę Ministrów do przyspieszania prac nad ustawowym unormowaniem problemu reprywatyzacji, w tym tzw. gruntów warszawskich. Rzecznik zaznacza, że dezyderat ten dotyczy tylko jednej z sytuacji wymienionych w piśmie, podzielając zresztą wnioski Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszZieliński">Wobec powyższych stwierdzeń uważam, że w grę wchodzą dwa rozwiązania: albo samodzielnie wszcząć inicjatywę ustawodawczą w celu zmiany stanu prawnego, zgodnie z postulatami Rzecznika, co wymagałoby gruntownego zbadania problemu, albo też wystąpić do rządu z kolejnym ponagleniem.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszZieliński">Moim zdaniem, Rada Ministrów powinna wystąpić ze stosownym projektem, mając lepszą orientację w tych sprawach. Mogłaby to zrobić również grupa zainteresowanych i zorientowanych posłów. W każdym razie uważam, że nie powinna to być inicjatywa Komisji Ustawodawczej, jeśli już, to raczej Komisji właściwej problemowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Rozpatrujemy kolejne pismo Rzecznika Praw Obywatelskich w tej kwestii. Podzielam argumentacje i propozycje zawarte w obecnym i poprzednim wniosku. Z prasy wiadomo mi, że rząd przygotował nowy projekt ustawy reprywatyzacyjnej i zaprezentowano go ciałom opiniodawczym działającym przy ministrze przekształceń własnościowych. Uznano go za lepszy od poprzednich. Nie znam jego szczegółów. Dotyczy podobno „gruntów warszawskich”. Przypuszczam jednak, że w projekcie nie znalazły się inne sprawy podnoszone przez rzecznika. Przygotowując ewentualne wystąpienie, warto by zapoznać się z treścią tej inicjatywy i zadbać, aby znalazły się w niej kwestie wskazane w rozpatrywanym piśmie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ustawa o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości były wielokrotnie nowelizowane. Dziś znajduje się w stanie nie nadającym się właściwie do sporządzenia tekstu jednolitego. Ciągle oczekujemy na kompleksową, nową regulację. W 1994 zmieniano ją trzykrotnie, każdorazowo sygnalizując rządowi ową potrzebę. Obietnice padały, ale do dziś nie doczekaliśmy się ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Popieram zatem wniosek, aby skierować do rządu dezyderat wskazujący na konieczność unormowania w jednym z przygotowywanych projektów, najlepiej w dotyczącym gospodarki gruntami, spraw podkreślanych przez rzecznika. Uważam, że stanowisko Komisji powinno być bardziej kategoryczne niż poprzednio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzPańtak">Jak każda komisja sejmowa możemy podejmować inicjatywy ustawodawcze. Moim jednak zdaniem tego typu projekt mieści się w zakresie zainteresowań Komisji Ustawodawczej. Bardziej odpowiadałby komisji właściwej „resortowo”. Możemy wezwać inne podmioty do wystąpienia z projektem nowelizacji, w tym także rząd. Zastanawiam się jednak, czy tworzenie kolejnych dezyderatów nie wpłynie negatywnie na rangę Komisji Ustawodawczej. Przecież Rzecznik Praw Obywatelskich może sygnalizować problem innym uprawnionym instytucjom. Mam wątpliwości, czy Komisja w ogóle powinna zajmować się tą sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Sądzę, że powinniśmy albo uchwalić dezyderat, kierując go wprost do rządu, albo przyjąć zasadę, że tego typu pisma kierujemy do właściwej, merytorycznej komisji sejmowej. Przychylam się do tego drugiego rozwiązania, gdyż pozwoli to nam na skupienie się na podstawowym zadaniu - prawnej stronie rozpatrywanych przez Sejm projektów ustaw. Na marginesie chciałbym zwrócić uwagę na nowy problem pojawiający się w Warszawie. Otóż, gdyby gminy miały płacić odszkodowania za przejęte nieruchomości, to bardzo szybko musiałyby ogłosić upadłość. Przypadek Wilanowa jest bardzo wymowny - jeden przegrany proces doprowadził do bankructwa. Inne sprawy są w toku. Trzeba zatem zastanowić się nad konstrukcją, która przerzucałaby odpowiedzialność na skarb państwa. Samorządy jej nie podołają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JacekUczkiewicz">Zgadzam się z oceną dokonaną przez pos. K. Pańtaka. Mnie również Komisja Ustawodawcza nie wydaje się być właściwa do załatwienia tego typu spraw. Możemy ewentualnie reagować na brak aktywności rządu, do którego skierowano dezyderat. Trzeba zwrócić się do Prezydium Sejmu, sygnalizując problem, zaś ono powinno podjąć decyzję - czy sprawę skierować do merytorycznej komisji, czy też zastosować inną procedurę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JacekUczkiewicz">Po drugie - gdyby w przyszłości przyszło nam zajmować się takimi kwestiami, to powinniśmy obradować z udziałem umocowanych przedstawicieli rządu, którzy mogliby przedłożyć informacje lub wyjaśnić pewne aspekty problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekMazurkiewicz">Pragnę wyjaśnić, że tego typu sprawy jak pismo rzecznika, są dziedzictwem z poprzedniego okresu działania Komisji. Wówczas jej przewodniczący pozwolił, aby Prezydium Sejmu traktowało ją jako swego rodzaju „skrzynkę listów” i doraźnych interwencji. Kiedy przejmowałem obowiązki, w rozmowie z pos. J. Jaskiernią ustaliłem, że ustosunkujemy się do wniosków, które już wpłynęły, natomiast w przyszłości zerwiemy z tą praktyką. Powinniśmy rozpatrywać problemy ściśle wiążące się z charakterem Komisji, odsyłając inne sprawy do właściwych komisji „resortowych”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MarekMazurkiewicz">Wnioski zawarte w wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich były już przedmiotem naszego dezyderatu skierowanego do rządu. Wiemy, że podobne propozycje są rozpatrywane w pracach nad stosownymi projektami ustaw. Wydaje mi się, że powinniśmy jednak wystosować do rządu ponowny, krótki dezyderat nawiązujący do poprzedniego wystąpienia, w którym sygnalizujemy, że potrzebna jest stosowna inicjatywa ustawodawcza, że oczekujemy udzielenia odpowiedzi Komisji i rzecznikowi (w załączeniu prześlemy jego pismo), którego poinformujemy o skierowaniu dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MarekMazurkiewicz">Po drugie - jako zasadę przyjmujemy, że w przyszłości tego typu wystąpienia kierowane być powinny do właściwych merytorycznie komisji sejmowych. Stosowną rozmowę odbyłem także z Marszałkiem Sejmu, uzgadniając, że Komisja nie powinna być angażowana w ich wstępne rozpatrywanie. Proponuję ponadto, aby treść dezyderatu opracował pos. T. Zieliński.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MarekMazurkiewicz">Czy pan poseł - sprawozdawca i pozostali członkowie Komisji wyrażają zgodę na takie rozwiązanie?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MarekMazurkiewicz">Skoro jest zgoda, to przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego - rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 10 udzielonej przez ministra pracy i polityki socjalnej. Proszę o głos posła - sprawozdawcę Wita Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WitMajewski">Merytorycznie dezyderat dotyczył obszaru działania Komisji Polityki Społecznej. W pewnym jednak sensie związany był z naszą pracą, gdyż jesteśmy współodpowiedzialni za kształt ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin znowelizowanej 30 czerwca 1994 r., zatem w tej kadencji Sejmu. Objęto wówczas uprawnieniami przysługującymi górnikom podziemnym także górników siarki i węgla brunatnego. Spowodowało to wystąpienia innych grup zawodowych pracujących w systemie odkrywkowym (w rozpatrywanym przypadku chodzi o organizacje związkowe górnictwa skalnego i innych kopalin) domagających się stosowania wobec nich tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WitMajewski">Minister pracy i polityki socjalnej udzielił nam, na razie, częściowej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WitMajewski">Stwierdza w niej m. in., że:</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WitMajewski">„Zgodnie z założeniami leżącymi u podstaw utworzenia wyodrębnionego systemu zaopatrzenia emerytalnego górników i ich rodzin - celem tego systemu miało być zapewnienie świadczeń emerytalno - rentowych na korzystniejszych warunkach tylko dla tych pracowników (górników), którzy przez pełny okres zdolności do pracy (co najmniej przez 25 lat) pracowali pod ziemią.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WitMajewski">Odstępstwo od powyższej zasady w okresie obowiązywania tego systemu do ubiegłego roku uczyniono jedynie w stosunku do pracowników (górników) kopalń odkrywkowych siarki i węgla brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WitMajewski">W czasie prac sejmowych nad projektem ustawy z dnia 30 czerwca 1994 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin oraz o zmianie niektórych innych ustaw, którą to ustawą górniczymi uprawnieniami emerytalnymi zostali objęci górnicy kopalń odkrywkowych węgla brunatnego - rozważane były również propozycje rozciągnięcia uprawnień do górniczych emerytur i rent na niektóre inne grupy pracowników (np. na pracowników przeróbki mechanicznej węgla, pracowników wydobywających ropę naftową itp.). W czasie tych prac uznano, że przed przeprowadzeniem kompleksowej reformy systemu ubezpieczenia społecznego - nie należy rozszerzać preferencyjnych uprawnień do górniczych emerytur na nowe grupy zawodowe. W czasie dyskusji nad tą ustawą podkreślano, że przyznanie preferencyjnych uprawnień emerytalno - rentowych, jakiejkolwiek wybranej grupie zawodowej pracowników, przy opłacaniu obecnie jednakowej składki na ubezpieczenie społeczne - powoduje przeniesienie kosztów tych uprawnień na te grupy zawodowe ubezpieczonych, które z takich preferencji nie korzystają - stwierdza się w odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WitMajewski">Minister L. Miller informuje także Komisję, że w celu wyeliminowania omówionych wyżej konsekwencji rozszerzenia preferencyjnych uprawnień emerytalnych, w przyjętej strategii reformowania systemu ubezpieczeń społecznych zamierza się stworzyć odrębny system ubezpieczenia społecznego dla pracowników określonych branż, grup zawodowych, którzy z uwagi na warunki lub charakter pracy będą posiadać preferencyjne uprawnienia emerytalne. Zakłada się, że w tym systemie - wysokość składki na ubezpieczenie społeczne będzie adekwatna do przysługujących preferencji w świadczeniach ubezpieczeniowych. Oznaczać to będzie, że przy szeroko rozbudowanych preferencyjnych uprawnieniach do świadczeń dla danej grupy zawodowej będzie zachodziła konieczność opłacania znacznie wyższej niż obecnie składki na ubezpieczenie.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WitMajewski">W konkluzji minister stwierdza, że z przedstawionych wyżej względów, wszystkie zgłaszane przez różne grupy pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach (np. hutników, pracowników przetwórstwa azbestu, w tym pracowników odkrywkowych kopalń nie objętych górniczym systemem emerytalnym) wnioski w sprawie rozszerzenia preferencyjnych uprawnień emerytalnych powinny być odłożone do rozważenia w ramach prac nad przyszłymi całościowymi propozycjami zmian systemu ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#WitMajewski">Ustosunkowując się do pozostałej części dezyderatu, minister pisze, że jeśli chodzi o możliwości ustalenia skutków finansowych objęcia górników skalnych systemem zaopatrzenia emerytalnego górników i ich rodzin, to informację w tej sprawie przekaże Komisji niezwłocznie po otrzymaniu danych z Głównego Urzędu Statystycznego oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.”</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#WitMajewski">To ostatnie stwierdzenie świadczy właśnie o częściowym charakterze odpowiedzi na dezyderat. Jest jednak o tyle ważne, że utrudnia nam wystąpienie z ewentualną inicjatywą stosownej nowelizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#WitMajewski">Nie mamy bowiem danych potrzebnych do kalkulacji kosztów związanych z rozszerzeniem uprawnień emerytalnych na inne grupy zawodowe pracujące w górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#WitMajewski">Gdybyśmy natomiast uznali, że na tym etapie odpowiedzi nas satysfakcjonują, bo ze zmianami trzeba poczekać do całkowitej reformy systemu ubezpieczeń społecznych, to w tym duchu trzeba odpowiedzieć organizacji związkowej górnictwa skalnego, wykorzystując treści zawarte w stanowisku ministra pracy i polityki socjalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekMazurkiewicz">Czy pan poseł mógłby przypomnieć proces powstawania tego dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitMajewski">Związek zawodowy zwrócił się do Marszałka Sejmu z wnioskiem o podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej. Pismo to trafiło do Komisji. O wystosowaniu dezyderatu poinformowaliśmy Marszałka, nie wysyłając dotychczas odpowiedzi do organizacji związkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje mi się, że wystąpienie z własną inicjatywą ustawodawczą byłoby ryzykowne, z uwagi na brak danych potrzebnych do oszacowania jej skutków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekMazurkiewicz">Możemy zatem rozpatrywać dwa rozwiązania - albo uznajemy odpowiedź na dezyderat nr 10 za wystarczającą i kończącą sprawę, albo - uznając ją za zadowalającą na tym etapie postępowania - przekażemy pismo także do Komisji Polityki Społecznej do wykorzystania w pracach nad systemem emerytalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitMajewski">Trudno uznać odpowiedź za wystarczającą, skoro brak jest danych statystycznych i finansowych. Proponuję jednak poczekać i ostateczne stanowisko zająć po otrzymaniu drugiej części odpowiedzi, co zapowiada się w piśmie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitMajewski">Gdyby bowiem spodziewane koszty nowelizacji były niewielkie, to rozważyć można cząstkową zmianę ustawy, nie czekając na kompleksową reformę. W rzeczywistości bowiem między górnikami - skalnikami a pracującymi w odkrywkowym wydobyciu węgla brunatnego i siarki różnice nie są na tyle duże, aby uzasadniały odmienne systemy emerytalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekMazurkiewicz">Skoro nie ma innych uwag, proponuję, aby upoważnić Prezydium Komisji Ustawodawczej do nadania sprawie dalszego biegu - w porozumieniu z pos. W. Majewskim - po otrzymaniu pełnej odpowiedzi od ministra pracy i polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MarekMazurkiewicz">Oczywiście, gdybyśmy zdecydowali się na wykazanie samodzielnej inicjatywy ustawodawczej, a nie na przesłanie sprawy do Komisji Polityki Społecznej, problem wróci na posiedzenie Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MarekMazurkiewicz">Wobec braku sprzeciwu, propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MarekMazurkiewicz">Czy ktoś chce zabrać głos „w sprawach różnych”?</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MarekMazurkiewicz">Jeśli nie, to - dziękując za udział w obradach - zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>