text_structure.xml 46.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej i witam pana marszałka Włodzimierza Cimoszewicza, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta z dyrektorem Andrzejem Glinieckim oraz przedstawicieli innych instytucji, którzy przybyli na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyJaskiernia">Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzPańtak">W drugim punkcie porządku obrad jest złe sformułowanie „Wstępne rozpatrzenie weta prezydenta”, uważam, że powinno być „rozpatrzenie”. Nie rozumiem dlaczego użyto takiego określenia „wstępne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Jest sugestia, żeby w pkt. 2 było: „rozpatrzenie wniosku Prezydenta RP”. Czy do korekty pana posła Pańtaka co do porządku obrad są jakieś uwagi? Nie ma. Rozumiem, że poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze uwagi do porządku dziennego? Skoro nie ma, traktuję, że porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyJaskiernia">Przechodzimy do realizacji pkt. 1 - zmiana na stanowisku przewodniczącego Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyJaskiernia">Sądzę, że jest oczywiste, iż w związku z faktem powołania mnie na stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego jestem zmuszony złożyć rezygnację z funkcji przewodniczącego Komisji Ustawodawczej. Mówiąc, jestem zmuszony, chcę zaakcentować mój wielki związek emocjonalny zarówno z Komisją Ustawodawczą, jak i ze sprawowaną funkcją. Przez wiele miesięcy miałem przyjemność współpracować z państwem i podejmować wspólnie bardzo trudne zagadnienia, ale obecna sytuacja nakazuje mi zwrócenie się do Komisji z prośbą o zwolnienie mnie z funkcji przewodniczącego, ponieważ nie mogę połączyć obowiązków, jakie teraz będę wypełniał, z tą niezwykle odpowiedzialną funkcją przewodniczącego Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego proszę państwa o przyjęcie mojej rezygnacji, motywowanej faktem objęcia stanowiska państwowego w składzie Rady Ministrów premiera Oleksego i potrzebą skoncentrowania się na tej funkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana marszałka Cimoszewicza o przejęcie przewodniczenia i przeprowadzenie głosowania oraz wyboru nowego przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wobec tej rezygnacji, złożonej z oczywistych powodów, powinniście państwo podjąć decyzję w związku z odwołaniem posła Jaskierni ze stanowiska przewodniczącego Komisji Ustawodawczej. W przypadku pozytywnej decyzji w tej pierwszej sprawie w dalszej kolejności Komisja musi zadecydować o wyborze nowego przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy przed głosowaniem ktoś chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę. Wobec tego wniosek posła Jaskierni o rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego Komisji - proszę przegłosować. Regulamin Sejmu w tym przypadku przewiduje głosowanie jawne, zwykłą większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Kto z państwa jest za przyjęciem rezygnacji posła Jaskierni? Stwierdzam, że członkowie Komisji jednomyślnie podjęli decyzję o rezygnacji przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Panie pośle, panie ministrze, proszę przyjąć serdeczne podziękowania za kierowanie pracami tej Komisji przez kilkanaście miesięcy. Pańska pracowitość i sumienność w działalności parlamentarnej staje się niemal przysłowiowa. Wszystkim państwu, członkom Komisji należy się również nieustające podziękowanie za ciężką pracę, ale jest okazja, żeby byłemu przewodniczącemu Jaskierni złożyć szczególne podziękowania.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W tej sytuacji proponuję przystąpić do wyboru nowego przewodniczącego. Kto z państwa chce zgłosić kandydaturę na to stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">W imieniu Klubu SLD chciałem zaproponować kandydaturę posła Marka Mazurkiewicza, który jest posłem obecnej kadencji i był posłem poprzedniej kadencji. Jest profesorem prawa, kieruje Zakładem Prawa Finansowego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego, autor wielu publikacji z zakresu nauk prawnych. Znany jest naszej Komisji z aktywnej pracy nad wieloma ustawami, wniósł istotny wkład w ich treść i aby prawo było wewnętrznie spójne. W związku z tym wydaje się, że jego kandydatura jest jak najbardziej uzasadniona.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RyszardGrodzicki">Obecnie poseł Mazurkiewicz związany jest z Wrocławiem i tam koncentruje swoją działalność, dzieląc ją z racji piastowanego mandatu, z Warszawą, gdzie funkcjonuje w Sejmie. Wydaje się, że jego kandydatura gwarantuje należyte funkcjonowanie Komisji i zapewni taką samą jakość prac ustawodawczych w Sejmie, jak dotychczas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy w sprawie tej kandydatury ktoś chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyCiemniewski">Chciałem zadać pytanie i od odpowiedzi uzależniam swój głos. Jaki jest stosunek pana posła Mazurkiewicza do tempa prac nad zmianą konstytucji, w zakresie nadania ostatecznego charakteru orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego? Czy można liczyć, że przewodniczący zrobi wszystko, żeby prace te zostały zakończone niezwłocznie, a nie ciągnęły się przez następny rok? Czy też pan poseł Mazurkiewicz jest zdania, że sprawa ta pozostanie do rozstrzygnięcia w nowej konstytucji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekMazurkiewicz">Ja dawałem temu wyraz już niejednokrotnie, zarówno w swoich wystąpieniach w izbie, jak i występując w Trybunale i później prezentując stanowisko klubu przy rozpatrywaniu orzeczeń. Uważam, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego powinny być orzeczeniami ostatecznymi. Jeżeli dobrze rozumiem pytanie o prace nad konstytucją, to stanowisko swoje prezentowałem i prezentuję takie, że jestem zainteresowany w przeprowadzeniu prac nad Konstytucją RP.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarekMazurkiewicz">Kwestia, którą pan poseł poruszył jest sprawą otwartą. Należałoby zastanowić się czy dokonywać fragmentarycznych nowelizacji starych przepisów ustawy konstytucyjnej i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która też wymaga zmiany ustawy konstytucyjnej i małej konstytucji. Czy raczej, jeżeli jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie do końca półrocza zamknąć prace nad ustawą konstytucyjną - założyć, że rozwiążemy tę sprawę. Jeżeli jednak prace by się opóźniały, to nie ulega wątpliwości, że konieczne byłoby fragmentaryczne rozwiązanie tego w przepisach konstytucyjnych poprzez nowelę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarekMazurkiewicz">Powtarzam, iż jestem przekonany, że do półrocza przy tym tempie prac nad nową konstytucją, będziemy w stanie przedstawić Zgromadzeniu Narodowemu pełną, zamkniętą redakcję ustawy konstytucyjnej. Przy tym trybie prac wydaje się, że cząstkowe opracowywanie poszczególnych norm konstytucyjnych, mogłoby spowodować komplikacje w tym naszym podstawowym dziele, jako konstytuanty. Natomiast, jeżeli sprawa miałaby się przedłużać, to jedynym rozwiązaniem będzie cząstkowe doskonalenie tamtych przepisów konstytucyjnych, co jednak uważałbym za porażkę Komisji i izby, gdybyśmy odeszli od priorytetowego traktowania konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarekMazurkiewicz">Nie wiem czy dobrze zrozumiałem pytanie pana profesora i czy odpowiedziałem wyraźnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyCiemniewski">Chodzi mi o to, że projekt zmiany konstytucji i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym już przeszło rok spoczywa w Sejmie i prace te nie były realizowane w takim tempie, jak powinny być. Jak widać również z dzisiejszego porządku dziennego, to zmieniamy jednak ustawę konstytucyjną i to w sprawie niebagatelnej. Natomiast dotychczasowy przebieg prac nad zmianą konstytucji, w zakresie dotyczącym ostatecznego charakteru orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - nie był realizowany i to z pewnym politycznym zamysłem. Pytanie zmierzało właśnie do ustalenia czy ten zamysł, przy pana przewodnictwie, będzie kontynuowany, czy nie. Z odpowiedzi pana posła rozumiem, że tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekMazurkiewicz">Ja nie znam treści tamtych rozmów ani zamysłów. Natomiast w dyskusjach, w jakich uczestniczyłem, to wydawało się, że był konsens co do tego między wszystkimi siłami reprezentowanymi w parlamencie. Te wnioski nie były stawiane w sposób alternatywny w stosunku do ustawy, ale jeżeli ta materia stałaby się przedmiotem debaty - trzeba będzie poważnie się nad tym zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarekMazurkiewicz">Uważam jednak, że jeśli to miałoby być elementem komplikującym czy przedłużającym prace nad samą konstytucją, to powtarzam, że dawałbym priorytet szybkiemu uchwaleniu nowej Konstytucji RP, z ostatecznym stanowiskiem dla Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy są jeszcze inne pytania do posła Mazurkiewicza? Nie ma. Czy ktoś chce zgłosić inne kandydatury? Nie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proponuję zatem przejść do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Kto z państwa jest za wyborem posła Mazurkiewicza na stanowisko przewodniczącego Komisji Ustawodawczej?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Stwierdzam, że za kandydaturą głosowało 14 posłów, 1 głos był przeciwny i 2 głosy wstrzymujące się.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zgodnie z regulaminem Sejmu nowy warunek większości został spełniony i poseł Mazurkiewicz został wybrany na stanowisko przewodniczącego Komisji Ustawodawczej. Serdecznie gratuluję panu posłowi i proszę o przejęcie prowadzenia obrad.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Chciałem jeszcze poinformować, że w ramach podziału czynności w Prezydium Sejmu powierzono mi m.in. obowiązek współpracy z Komisją Ustawodawczą. Jeżeli państwo nie mają nic przeciwko temu, to już dzisiaj rozpocznę swoje obowiązki i będę uczestniczył w dalszej części obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekMazurkiewicz">Dziękuję państwu za okazane mi zaufanie, jakkolwiek przyznam, że przyjmuję te obowiązki z pewną tremą, chociaż pewne doświadczenie życiowe mam, o czym świadczy mój kolor włosów. Mam pełną świadomość znaczenia pracy w tej Komisji, w której pracach uczestniczę już przez dwie kadencje, tym bardziej że dostrzegam jak wielkimi osiągnięciami, talentami wykazał się mój poprzednik, minister-poseł Jaskiernia i jak trudno mi będzie choć przybliżyć się do jego osiągnięć. Zdaję sobie sprawę, że wiele spraw będę musiał jeszcze się nauczyć i z tego względu korzystać z doświadczenia, dobrej rady i współdziałania ze strony wszystkich obecnych, na co bardzo liczę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekMazurkiewicz">To, że problemy nie będą łatwe wskazała nawet prowadzona tu krótka dyskusja, którą traktuję z całą powagą jako sprawy do przemyślenia. Mamy tak wiele skomplikowanych spraw wokół siebie, że źle byłoby, gdyby przez moje nierozważne działania, pole konfliktów zaostrzać. Stąd proszę wybaczyć, że właśnie tak odpowiadałem, ale jestem daleki od składania obietnic, bez dokładnego ich rozważenia. Natomiast mogę przyrzec, że będę wykonywał swoje obowiązki z pełną prawniczą i obywatelską rzetelnością. Dziękuję za zgłoszenie mojej kandydatury i za przyszłą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekMazurkiewicz">Po wyczerpaniu pkt. 1 przechodzimy do pkt. 2 porządku obrad. Rozpatrzenie wniosku Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy konstytucyjnej z 3 lutego 1995 r. o zmianie ustawy konstytucyjnej, o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą RP oraz o samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarekMazurkiewicz">Przypomnę, że w dniu 6 marca br. prezydent Lech Wałęsa przedstawił Sejmowi wniosek, gdzie powołując się na odpowiednie przepisy ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. złożył oświadczenie, iż odmawia podpisania ustawy konstytucyjnej z 3 lutego 1995 r. o zmianie ustawy konstytucyjnej o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą oraz o samorządzie terytorialnym i wniósł o jej ponowne rozpatrzenie w części dotyczącej jej art. 1 pkt 1, co jest związane z nowym brzmieniem art. 4 tamtej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MarekMazurkiewicz">Do wniosku zostało dołączone uzasadnienie podpisane przez prezydenta, którym zostały podniesione trzy istotne argumenty. W pierwszym zarzucie jest mowa, że skoro uchwalona ustawa konstytucyjna z 17 października 1992 r. oparta jest na wyrażonej w art. 1 zasadzie podziału władz, to ta zasada w kontekście uprawnienia do prezydenckiego prawa rozwiązania Sejmu i Senatu i prawa Zgromadzenia Narodowego do postawienia prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu - stanowią o nierównowadze.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MarekMazurkiewicz">Po drugie, prezydent powołał się na wynikającą z ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. zasadę samoograniczania Sejmu w przypadku stosowania naczelnych zasad konstytucyjnych, którego uprawnienia muszą być odpowiednio uregulowane i tutaj w kolizji z ust. 1 formułuje następujące zdanie: „nie kwestionując potrzeby i możliwości dokonania zmian w małej konstytucji, związanych z przerwaniem ciągłości prac parlamentu w przypadku wcześniejszego rozwiązania, nie mogą one wykraczać poza granice uprawnień legislatywy i egzekutywy wytyczanych w małej konstytucji, w szczególności przywołuje, że zgadzając się z postulatem ochrony dorobku legislacyjnego parlamentu w przypadku rozwiązania Sejmu - celowym jest jednak ograniczenie jego funkcji od chwili rozwiązania, przede wszystkim do działalności legislacyjnej”. Dalej trwa wywód związany z kompetencjami Zgromadzenia Narodowego, tak jakby pan prezydent rozpatrywał te kompetencje jako retorsję w stosunku do prezydenta, jeśliby chciał rozwiązać izbę.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#MarekMazurkiewicz">Trzeci argument z tego uzasadnienia wiąże się z następującą tezą: „ponadto przyjęcie w zakwestionowanej ustawie zasady, w myśl której kadencja Sejmu trwa do czasu zebrania się posłów na pierwszym posiedzeniu Sejmu następnej kadencji, prowadzi do stworzenia nierówności w traktowaniu kampanii wyborczej między posłami i senatorami, kandydatami zasiadającymi w izbie, a pozostałymi kandydatami”.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#MarekMazurkiewicz">To są te argumenty z wniosku prezydenckiego, na których pan prezydent oparł swój wniosek o odmowie podpisania i ponowne rozpatrzenie przez Komisję tego wniosku i przekazanie go posłom. Komisja zwróciła się do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o ekspertyzę prawną i niestety dopiero dzisiaj ta ekspertyza została państwu dostarczona. Ekspertyza jest bardzo wyczerpująca i generalnie wskazuje na brak podstaw do pozytywnego uwzględnienia tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#MarekMazurkiewicz">W porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia jest przewidziane rozpatrzenie tego wniosku, bo poinformowano nas, że Prezydium Sejmu postanowiło, jeśli Komisja będzie w stanie zająć stanowisko - włączyć to do porządku obrad bieżącego posiedzenia Sejmu. W związku z tym otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzPańtak">Ponieważ jest tutaj przedstawiciel prezydenta, dobrze byłoby, aby najpierw w imieniu wnioskodawcy zostało zaprezentowane stanowisko, a później będziemy dopiero zadawać pytania i dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGliniecki">Weto prezydenta jest dość krótkie i dotyczy tylko wycinka ustawy. W piśmie skierowanym do Sejmu prezydent mówi, że nie całość ustawy konstytucyjnej kwestionuje, bo dostrzega również jej pozytywne elementy, jednak w nowym brzmieniu art. 4 ust. 6 dostrzega naruszenie podstawowej zasady, którą wywodzi z art. 1 małej konstytucji. Polega to na tym, że zdaniem prezydenta zostaje tu naruszona zasada pomiędzy trzema podstawowymi pionami organów, co zostało w małej konstytucji zagwarantowane i co do tego nie było wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejGliniecki">Należy tu nadmienić, że faktycznie od ponad dwóch lat jest to pierwsza nowelizacja tego aktu prawnego. Ponieważ ta kwestia dotyczy rozwiązania Sejmu i wynikających z tego skutków, jest to przykładowo odniesione dla przeciwwagi do sytuacji podobnej, gdzie jest możliwość postawienia prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Zachodzi tutaj niewątpliwie naruszenie tej symetrii i równowagi. Po nowelizacji ustawy małej konstytucji rozwiązanie Sejmu de facto nie dokonuje się, Sejm trwa, posiada kompetencje, chociaż ograniczone, ale organ ten nadal istnieje do czasu zebrania się nowego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejGliniecki">Analogiczną kompetencją, która w tej materii stanowi o symetrii, jest możliwość postawienia prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Analogicznie, chcąc w tej kwestii zachować symetrię, należałoby oczekiwać zmiany np. w art. 50, gdzie jest powiedziane, że „Postawienie prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego...”. Ale ust. 3 mówi: „Z chwilą postawienie prezydenta w stan oskarżenia sprawowanie przez niego urzędu ulega zawieszeniu”. Gdyby tutaj miała zachodzić całkowita symetria i nie naruszenie tej równowagi, to należałoby doprowadzić do skreślenia zapisu, że ulega zawieszeniu pełnienie obowiązków prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejGliniecki">Prezydent odebrał to, iż istnieje założenie, że prezydent niezgodnie z prawem, naruszają ustawę konstytucyjną, rozwiązuje Sejm. Dlatego tutaj obrazowo jest wprowadzony ten element. Ale na tym się nie kończy, bo art. 4 ust. 6 również nie wprowadza ograniczeń co do możliwości odwołania rządu, zmian na stanowiskach rządowych. A więc jest to również poważna kompetencja, bo intencją przemawiającą za kontynuacją prac Sejmu byłoby uratowanie całego dorobku legislacyjnego rozpoczętych prac legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejGliniecki">Tę kwestię prezydent sam dostrzegał i wypowiadał się na ten temat, że jest to rozwiązanie, które należałoby uratować i w tym kierunku znowelizować małą konstytucję, aby prace legislacyjne można było kontynuować. Bardzo nieprecyzyjny jest też zapis, który w praktyce może wywołać wątpliwości, zapis o ustawach wywołujących zasadnicze skutki finansowe. Jest to sformułowanie nieprecyzyjne, niedookreślone i może budzić wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AndrzejGliniecki">Na marginesie głównego zarzutu jest jeszcze sprawa, którą poddaję pod rozwagę. Sytuacja posłów i senatorów, którzy będą chcieli kandydować do Sejmu i Senatu następnej kadencji jest uprzywilejowana, bo zachodzi obawa, że forum Sejmu i Senatu może stać się trybuną wyborczą w kampanii wyborczej do następnej kadencji. Jest to jednak zgłaszane niejako obok głównych wątpliwości prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekMazurkiewicz">Bardzo proszę najpierw zadawać pytania, a później przejdziemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WitMajewski">Zastanawiam się dlaczego urząd prezydenta był tak mało aktywny w okresie prac nad zmianą małej konstytucji. Może wówczas dałoby się przedyskutować i uwzględnić niektóre z tych spraw poruszanych we wniosku. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji o tyle trudniejszej, że praktycznie możemy wniosek przyjąć lub odrzucić, bo Sejm nie ma już możliwości manewru. Natomiast był czas, kiedy połączone komisje pracowały nad tą zmianą i wtedy tych argumentów nie usłyszeliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGliniecki">Mała aktywność przy zmianie tej ustawy może wynikać z tego, że pozycja przedstawicieli prezydenta, jest pozycją bardzo iluzoryczną w komisjach przy opracowywaniu projektów. Głos przedstawicieli prezydenta na tym etapie jest bardzo rzadko dostrzegany, aby móc spowodować jakieś zmiany. Poza tym trzeba pamiętać w jakim okresie to się odbywało. A w obronie własnych interesów mogę powiedzieć, że specjalnej aktywności w pracach nad tą ustawą nie przejawialiśmy, żeby nie być postrzeganymi jako broniący interesów prezydenta. Dlatego nie było tej aktywności ze strony Kancelarii Prezydenta, bo chcieliśmy zobaczyć co z tego wyniknie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekMazurkiewicz">Chciałbym wziąć w obronę izbę, bo ilekroć rozpatrywaliśmy jakieś projekty, kiedy urząd prezydenta był reprezentowany, to z doświadczenia nie tylko naszej Komisji wiem, że zawsze z należytą powagą wszyscy przedstawiciele byli wysłuchiwani. A w pracach Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego mamy szczególny tego przykład.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzPańtak">Mam pytanie czy pan prezydent formułując zarzut nie wziął pod uwagę tego, że została naruszona równowaga władz, czyli art. 1 konstytucji. Ja pomijam, że art. 4 tej konstytucji narusza zasadę z art. 1, bo nagle nie funkcjonuje jeden z elementów, to jest władza ustawodawcza, a teoria Monteskiusza polega na tym, aby te władze funkcjonowały równocześnie. Ale zostawmy to zagadnienie, bo było ono już dyskutowane w czasie posiedzenia Sejmu i Komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzPańtak">Czy jednak pan prezydent nie uważa, że w tym momencie pozbawienie go możliwości, aby stanął przed Trybunałem Stanu, nie jest naruszeniem zasady z art. 1, co oznacza, że funkcjonuje władza sądownicza w stosunku do prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KazimierzPańtak">Proszę, żeby przedstawiciel prezydenta do tego się ustosunkował, bo można wnosić, że nagle prezydent zostaje pozbawiony możliwości poddania się jurysdykcji Trybunału Stanu. A więc czy nie jest to naruszenie art. 1? Pragnę jeszcze przypomnieć, że w tym kierunku zmierzała poprawka Unii Wolności na posiedzeniu Komisji i było to rozpatrywane przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KazimierzPańtak">Drugie pytanie. Jeżeli mówimy o równości szans wyborczych, to czy pan prezydent nie wziął pod uwagę tego, że to powinno dotyczyć wszystkich organów państwa, a więc również organów związanych z funkcją prezydenta, który w stosunku do innych osób ma sytuację uprzywilejowaną. Mniejszą może w stosunku do premiera, ministrów i innych osób publicznych, ale wobec osób nie sprawujących funkcje publiczne na pewno jest w sytuacji uprzywilejowanej. Czy ta zasada nie powinna dotyczyć wszystkich funkcji państwowych, organów wybieralnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGliniecki">Odpowiadając na to drugie pytanie chcę powiedzieć, że nie znam przypadku, w którym by w jakiś sposób, w jakimś państwie była ograniczona możliwość kandydowania prezydenta, który aktualnie sprawuje władzę. Wiadomo, że jest to pewien handicap i jest to sytuacja uprzywilejowana w stosunku do innych kandydatów, którzy są poza tym kręgiem. Na pewno na to trzeba zwrócić uwagę i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nie znam jednak sytuacji, żeby były jakieś ograniczenia prawne, że pełniący funkcje prezydent nie może kandydować na następną kadencję, jeżeli ogólnie jest dozwolone, że może pełnić funkcje przez dwie kadencje.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejGliniecki">Natomiast odnosząc się do pierwszego pytania należy rozważyć różne sytuacje. Może być taka, w której zostaje rozwiązany rząd, bądź tegoż zostaje uchwalone wotum nieufności, jak to było z rządem pani Suchockiej, kiedy wotum nieufności uchwalono, a rząd jeszcze funkcjonował. Może też być sytuacja, kiedy jest rozwiązany parlament, ale do czasu zebrania się następnego jeszcze urzęduje, bądź też sytuacja kiedy prezydent jest postawiony w stan oskarżenia, ale nie zostaje zawieszony w pełnieniu funkcji - to są jednak sytuacje wyjątkowe.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejGliniecki">Tutaj można mówić, jeśli któryś z tych organów znajduje się w takim stanie, że został postawiony w stan oskarżenia bądź jest rozwiązany - wówczas w tej sytuacji ten trójpodział władz jest naruszony, ale to są sytuacje wyjątkowe, które maksymalnie czasowo są skracane. Bardzo pozytywne jest tutaj również to, że ta ustawa skraca o jeden miesiąc ten okres do wyboru nowego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejGliniecki">Natomiast jest sytuacją niewłaściwą, że organ, który został rozwiązany, niezależnie czy prawnie, czy też nie - ma możliwość w drodze retorsji jeszcze w stosunku do tego organu jakoś zadziałać. To powinno być zadanie dla następnego parlamentu, bo trudno tu mówić o obiektywizmie i właściwym mechanizmie. Stwarza się tu pewną możliwość prawną, w której w drodze retorsji będzie można ten organ postawić w sytuacji niekorzystnej.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejGliniecki">Gdyby była odwrotna sytuacja, że np. prezydent postawiony w stan oskarżenia może jeszcze rozwiązać Sejm, byłaby też sytuacją nieprawidłową. Jest to podobna sytuacja, kiedy zakładając, że wszystkie organy państwa działają w dobrej wierze i zgodnie z prawem i nie ma powodu stwarzać takich mechanizmów, że jeżeli jeden organ coś zrobi, to drugi odwrotnie też coś zrobi, bo stwarza to sytuację niepoważną.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AndrzejGliniecki">Wiadomo, że dla funkcjonowania państwa, dla powagi organów państwa i dla autorytetu państwa jest to sytuacja nie do przyjęcia. A wydaje się, że istnieje taki mechanizm, który na to pozwala. Rozwiązanie Sejmu powinno podlegać i są mechanizmy, które na to pozwalają - ocenie prezydenta. Natomiast budzi wątpliwości czy przez ten sam organ, który został rozwiązany, to jest przez Sejm, może to być oceniane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Stojąc na gruncie małej konstytucji chciałbym dowiedzieć się w czym przemawia istota weta pana prezydenta, nie w tym konkretnym przypadku, tylko biorąc pod uwagę ogólne przepisy konstytucyjne. Chodzi mi o istotę weta w stosunku do ustalonej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGliniecki">Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale panu posłowi chodzi chyba o to, w jakich sytuacjach prezydent wetuje ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Wyjaśniam uzupełniająco. Moim zdaniem, istota weta prezydenta polega na tym, że prezydent pobudza Sejm do pewnej refleksji, jeżeli z punktu widzenia społecznego ustawa jest przyjęta niewielką większością głosów. W związku z tym chciałby uzyskać pewność, że przyjęta ustawa ma dostatecznie silne poparcie w parlamencie i stąd ustawodawca przewidział konieczność głosowania większością dwóch trzecich głosów, w przypadku ponownego uchwalenia ustawy. To jest logiczna konstrukcja, która umożliwia prezydentowi wyrażanie pewnej funkcji kontrolnej i pobudzanie do pewnej intelektualnej myśli całą izbę. Stąd to pytanie czy moje myślenie określające istotę weta jest słuszne, czy też popełniam jakiś błąd, tak interpretując małą konstytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGliniecki">Rozumiem, że pan niejako kwestionuje formalną podstawę wetowania ustawy konstytucyjnej, która i tak była uchwalona przez dwie trzecie głosów. Podstawą jest art. 18 ust. 3. Natomiast podobne wątpliwości też mieliśmy, bo można się zastanawiać czy jest sens wetowania ustawy, która została przegłosowana dwiema trzecimi głosów. Formalnych przeszkód do wetowania ustawy konstytucyjnej nie ma - co do tego chyba zgodzimy się. Można powiedzieć, że jest to na granicy ryzyka, ale nie rozsądku, bo było to postępowanie celowe. Po prostu prezydent uważał, że będzie dobrze, jeżeli izba jeszcze raz zastanowi się nad tym i rozpatrzy tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekMazurkiewicz">Proponowałbym jeszcze jedną kwestię rozważyć, żebyśmy nie ulegali emocjom. Rozumiem z reakcji pana dyrektora i podobnie panów posłów, że przyjęto niesłusznie założenie interpretowanego tekstu ustawy i wniosków. Przyjęto założenie, że Sejm uchwalając tę ustawę kierował się domniemaniem nieprawidłowego rozwiązania Sejmu przez organ najwyższy, którym jest prezydent, a z drugiej strony pan prezydent zakładał złą wiarę Sejmu w przypadku rozwiązania Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarekMazurkiewicz">Myśmy uczestniczyli w tych pracach i dlatego chciałbym wyjaśnić przedstawicielowi prezydenta, jeżeli nie uczestniczył w tej debacie, że założeniem było - jak to jest przyjmowane przy kontrolowaniu wszystkich aktów, w tym też najważniejszego, to jest ustawy konstytucyjnej - że przepis ten ma zastosowanie do normalnych rutynowych sytuacji, wcześniejszego rozwiązania lub samorozwiązania Sejmu i utrzymania ciągłości legislacyjnej dla dobra rozpoczętych procesów legislacyjnych, na co zresztą prezydent pozytywnie zwrócił uwagę. Z drugiej strony nie ma w tej ustawie żadnego śladu, który by wskazywał na intencje retorsji i nie ma też powoływania się na orzecznictwo czy właściwość Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę jeszcze dodać, że jeśliby nawet doszło do sformułowania zarzutu działania w sprzeczności z konstytucją, to od postawienia zarzutu do przeprowadzenia postępowania dowodowego i sformułowania wniosku o postawieniu przed Trybunałem Stanu - czas jest bardzo długi i jest olbrzymia procedura. A więc tutaj takie działanie z dnia na dzień, nawet teoretycznie nie jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MarekMazurkiewicz">Przepraszam za ten wątek dygresji, ale nie chciałbym, żebyśmy tu tworzyli sytuacje, o których ani ustawodawca, ani prezydent nie myślał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyCiemniewski">Ja nie przyjmowałbym tak bezrefleksyjnie tego zarzutu, ponieważ Unia Wolności wnosiła jednak o wyłączenie możliwości stawiania prezydenta w stan oskarżenia przez Zgromadzenie Narodowe za rozwiązany Sejm i Senat. Mimo że te wszystkie okoliczności były znane, że postępowanie powinno trwać długo, to jednak Komisja, jak i Sejm tych argumentów w tamtym czasie nie przyjęli. A jest to w naszym przekonaniu bardzo poważny argument przemawiający przeciwko tej zmianie konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyCiemniewski">Nie mam upoważnienia do określania stanowiska mojego klubu, ale fakt, że nie zostały przyjęte w głosowaniu przez izbę poprawki, które myśmy proponowali, nie tylko w tym przedmiocie - to nie ulega wątpliwości, że jest to najpoważniejsza przeszkoda do zaakceptowania tej treści zmiany konstytucji. Mnie osobiście ta konstrukcja uniemożliwia popieranie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Mamy tu do czynienia z taką dość dziwną sytuacją, uwzględniając to co mówił poseł Ciemniewski, że w trakcie dyskusji w parlamencie rozważano wszelkie możliwe sytuacje, bo takie było stanowisko izby. Absurdalność polega na tym, że my w takiej sytuacji możemy właściwie czynić wszystko.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Cieszę się z odpowiedzi jakie tu usłyszałem, że zastanawiano się nad tym aspektem formalnym weta i na pograniczu czegoś, ale my zbyt często na pograniczu czegoś działamy. Myślę, że instytucja dwie trzecie, a więc większość konstytucyjna w parlamencie ma pewien walor i pewną wartość i nie może być tak dowolnie interpretowana na pograniczu czegoś.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Obecnie mamy taką sytuację, że jest weto prezydenta odnoszące się do konstytucji niezgodnej z konstytucji. W następstwie decyzji parlamentu gdzie z procedury wyłączony jest Senat ze względu na te dwie trzecie, została uchwalona konstytucja i tę konstytucję zaskarża się, że jest niezgodna z konstytucją. Rozumiem, że te argumenty, które zostały tu podniesione, wymagają pewnej dyskusji i debaty. Powinny one być dyskutowane i może w pewnym momencie argumenty te mogą spowodować zmianę, ale nie w tym aspekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardGrodzicki">Tu można by mieć zastrzeżenia idąc po tej linii, że nie można składać weta do zmiany konstytucji. Ale swego czasu Sejm taki precedens przyjął i taką praktykę zaakceptował. W związku z tym w tej chwili sprawa jest bezdyskusyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzPańtak">Rozpocznę od konkluzji, bo Unia Pracy była autorem tego projektu i nie zmieniamy swojego stanowiska, jak Unia Wolności. Pamiętam, że poprawki mniejszości były zgłaszane, ale Unia Wolności głosowała za przyjęciem tej ustawy konstytucyjnej. Wobec tego zgłaszam wniosek formalny, żeby Komisja Ustawodawcza rekomendowała Sejmowi uchwalenie ustawy, o której teraz dyskutujemy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#KazimierzPańtak">Oprócz argumentów, które były tu przytoczone, to nie chciałbym być podchwytliwy wobec słów pana dyrektora, który powiedział, że to nieważne czy Sejm zostanie rozwiązany zgodnie z prawem, czy niezgodnie - ale uważam, że to jest ważne. A dlatego żeby każdy miał prawo stanąć przed sądem i aby to uprawnienie ostało się w konstytucji, mimo że Sejm samoogranicza swoje kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#KazimierzPańtak">Myślę, że tu jest jeszcze jedna granica, aby postawić prezydenta w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu potrzeba dwie trzecie głosów członków Zgromadzenia Narodowego, to jest 384 parlamentarzystów, jest to bardzo duża liczba głosów. Nawet przy wstrzymujących się czy uchylających się jest tu zachowana pewna granica bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzPańtak">A przede wszystkim słuszny był tutaj apel przewodniczącego Komisji, abyśmy nie używali wzajemnego domniemania złej wiary. Zostawmy więc to domniemanie, ponieważ pan prezydent dostrzega też pozytywne treści tej zmiany i przy tym jednym uchybieniu koncentrujmy się tylko nad zarzutem co do kompetencji Sejmu rozwiązanego, czy samorozwiązującego się, zawartego w ust. 6. Jest to jednak ograniczenie, gdzie poza przesłankami materialnymi, jest jeszcze czas rozpatrywania. Trybunał Stanu jest powoływany na okres kadencji i wybrany w obecnym składzie nie będzie już tego rozpatrywał.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#KazimierzPańtak">Natomiast druga sprawa dotyczy tego, że nie są ostro określone skutki finansowe. Biorąc pod uwagę, że skróciliśmy okresy do minimalnych kiedy muszą odbyć się nowe wybory i mając na względzie czas jaki ma prezydent do złożenia podpisu czy zgłoszenia wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją - działa to na korzyść pana prezydenta, który może odmówić podpisania ustawy i skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał wypowie co oznacza zasadnicze skutki finansowe dla budżetu państwa, bo myśmy nie mogli znaleźć lepszego określenia, a w złotówkach też tego nie można było wyliczyć, bo to uzależnione jest od aktualnej sytuacji. W konkluzji powtarzam swój wniosek, aby Komisja rekomendowała izbie ponowne uchwalenie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyCiemniewski">Ad vocem. Trudno wiarygodnie przyjmować stwierdzenia pana posła o stałym działaniu w dobrej wierze, skoro pan w złej wierze przekręcił to co powiedziałem przed chwilą. Wyraźnie powiedziałem, że nie prezentuję stanowiska Unii Wolności, tylko swoje własne, a pan poseł nadużył tu swojego głosu, żeby imputować stanowisko, które nie zostało zajęte. W związku z tym o dobrej wierze, niestety, nie można tutaj mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejGliniecki">Panie pośle Pańtak, jeżeli ja powiedziałem o rozwiązaniu Sejmu, że było to zgodne z prawem czy niezgodnie z prawem, to wycofuję to powiedzenie i przepraszam. Natomiast chcę zwrócić uwagę na jeden moment, który podnosił pan przewodniczący i pan poseł, że to jest długi okres i wymaga czasu zanim Trybunał Stanu będzie orzekał. Ale proszę zauważyć, że od dnia postawienia w stan oskarżenia, prezydent jest zawieszony. Art. 50 ust. 3 mówi: „Z chwilą postawienia prezydenta w stan oskarżenia sprawowanie przez niego urzędu ulega zawieszeniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekMazurkiewicz">To postawienie w stan oskarżenia jest po wyczerpaniu przez Sejm bardzo długiej procedury, zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego i jak doświadczenie uczy, to nie raz jest nawet półtora roku od daty sformułowania zarzutu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejGliniecki">Tak, ale ustawowo taka możliwa przecież istnieje. I wtedy kto sprawuje funkcję prezydenta? - marszałek Sejmu. A więc czy tutaj nie widać naruszenia równowagi, przecież kompetencje Sejmu rzeczywiście wzrastają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzPańtak">Ad vocem. Jeżeli pan poseł moją wiarygodność porównuje z wiarygodnością parlamentu i prezydenta, to jestem z tego bardzo zadowolony, ale to pan powołał się tu na swój klub, a ja mówiłem tylko jak głosowała Unia Pracy, nie Unia Wolności. Jeśli pan odebrał, że pan wypowiedział się w imieniu Unii Wolności, to przepraszam i stwierdzam, że pan w imieniu Unii Wolności nie wypowiedział się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WitMajewski">Generalnie przyłączam się do wniosku pana Pańtaka, ale chciałem zwrócić uwagę na trzy sprawy. Prezydent głównie argumentował tym, że rozwiązany parlament miałby prawo retorsji. Ale jeżeli taki parlament miałby bezprawnie być rozwiązany, to taka czynność jest nieważna od samego początku. Nie można dopatrywać się skutków prawnych z czynności bezprawnej. Dlatego też poddanie procedurze sprawdzenia czy była podstawa do rozwiązania parlamentu, jest dobrym prawem Zgromadzenia Narodowego i prezydent, który narusza prawo nie mógłby pełnić tego urzędu. Stąd wszystkie konsekwencje są możliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WitMajewski">Drugi argument. Jeżeli byśmy przyjęli te argumenty, które pan prezydent przytoczył w swoim piśmie, to byśmy zrobili z odpowiedzialności prawnej prezydenta, odpowiedzialność polityczną. Prezydent pisze, że to będzie oceniał już następny parlament, ale to oznacza, że to już nie jest ten sam parlament, to są inne wybory i w ogóle jest to jakby inna bajka. On nie może oceniać skutków tego stanu rzeczy, ale ocenia skutki w wyniku kolejnych wyborów, czyli skutki kolejnego układu. W ten sposób czynilibyśmy z odpowiedzialności konstytucyjnej prezydenta jakby odpowiedzialność polityczną, co w konstytucji nie jest przewidziane, bo gdyby taka odpowiedzialność była, to wtedy losy prezydenta byłyby mniej stabilne, czego byśmy sobie nie życzyli.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WitMajewski">I trzecia sprawa. Rozumiem, że urząd prezydenta nie miał wystarczająco dużo czasu, żeby przyłożyć się do pracy nad tą nowelizacją, kiedy toczyła się debata w Sejmie. Jeżeli jednak prezydent widziałby, że przy prawnym i skutecznym zastosowaniu prawa do rozwiązania parlamentu mogłaby istnieć retorsja - za zgodne z prawem działanie prezydenta i zawieszająca go w pełnieniu funkcji - to być może byłaby zgoda parlamentu na nowelizację ustawy konstytucyjnej, jak i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. W takiej formie, żeby w tym przypadku, kiedy podważa się prawność rozwiązania parlamentu - żeby prezydenta na ten okres nie zawieszać. Chodzi tylko o to, aby organy właściwe mogły skontrolować stan prawny tego przedsięwzięcia, w przypadku funkcjonowania obu władz, wykonawczej i ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WitMajewski">Myślę, że to też jest możliwe w tym jednym przypadku, bo mogą być inne czyny bezprawne prezydenta, które są bezdyskusyjne i nie może parlament być posądzany o retorsję. Nad rozważaniem takiej nowelizacji parlament mógłby się zastanowić w przyszłości i de lege ferenda taką opcję zgłaszamy. Natomiast dzisiaj jestem za tym, żeby poprzeć wniosek posła Pańtaka i głosować za odrzuceniem weta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałem się odnieść do argumentacji zawartej w uzasadnieniu. Z punktu widzenia, że twierdzenie o pozbawieniu skutków prawnych faktu rozwiązania parlamentu nie pozostaje w sprzeczności ze stanami faktycznymi jakie będą następowały. Sejm w zasadzie przestaje istnieć jako ten, który miał być wybrany na określoną kadencję i dokonuje pewnych czynności, przecież w niepełnym zakresie. My też nie mówimy, że ewentualne postawienie prezydenta w stan oskarżenia likwiduje istnienie prezydenta. Po drugie, brak tu jest równowagi, jeżeli przyjęlibyśmy to założenie w argumentacji prezydenta, to wówczas brakowałoby równowagi.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MieczysławPiecka">Parlament niezależnie od tego czy rozwiązanie byłoby zgodne z przepisami, czy niezgodne - byłby rozwiązany. Natomiast nie miałaby tu możliwości druga strona wskazania, że postępowanie było niewłaściwe. Możemy nawet zastanawiać się czy w ogóle następny parlament w jakiejś konkretnej sytuacji będzie istniał lub kiedy będzie i w jakim czasie. Nie przewidujemy dzisiejszego stanu, tylko przewidujemy przyszłościowe, ewentualne różne zdarzenia.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MieczysławPiecka">Wydaje się, że tu nie możemy mówić o braku jakieś równowagi. Druga strona też musi mieć przynajmniej prawo postawienia w stan oskarżenia, co nie oznacza, że z tego skorzysta, bo o oskarżeniu nie ona będzie decydowała. Tutaj strona decyduje, a tam tylko zgłasza rozpoznanie, a więc nie widzę tutaj braku jakiejś równowagi.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MieczysławPiecka">Ponadto wydaje się, że uzasadnienie opiera się na pewnej fałszywej argumentacji, domniemania złej wiary. My w prawie takiej instytucji nie uznajemy, raczej powinno to być rozpatrywane z punktu widzenia dobrej wiary. Dlatego, moim zdaniem, argumentacja pana prezydenta nie jest na tyle wystarczająca, żebyśmy mogli ją uznać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekMazurkiewicz">Czy ktoś chciałby zabrać jeszcze głos? Nie widzę. W trybie art. 53 ust. 2 i 3 regulaminu Sejmu zostały zgłoszone dwa formalne wnioski posła Pańtaka i posła Majewskiego o rekomendowanie Sejmowi i ponowne uchwalenie zakwestionowanej przez prezydenta ustawy konstytucyjnej z 3 lutego 1995 r. o zmianie ustawy konstytucyjnej o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą oraz samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MarekMazurkiewicz">Czy są inne wnioski? Skoro nie ma proponuję zgłoszone wnioski poddać pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MarekMazurkiewicz">Kto jest za przyjęciem wniosku posła Pańtaka i posła Majewskiego o ponowne uchwalenie zakwestionowanej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MarekMazurkiewicz">Stwierdzam, że w wyniku głosowania 11 osób poparło wniosek, 2 osoby były przeciwne, nikt się nie wstrzymał od głosu.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MarekMazurkiewicz">Kolejna kwestia, kogo Komisja proponuje na referenta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WitMajewski">Myślę, że należy oddać pierwszeństwo wnioskodawcy, który jako pierwszy wniosek ten zgłosił i proponuję posła Pańtaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jest propozycja, aby posłem sprawozdawcą został poseł Pańtak. Skoro nie ma innych wniosków przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MarekMazurkiewicz">Kto jest za tą kandydaturą?</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MarekMazurkiewicz">Stwierdzam, że za wnioskiem było 10 głosów, 3 - wstrzymujące się przy braku przeciwnych. Informuję, że posłem sprawozdawcą został wybrany poseł Pańtak.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#MarekMazurkiewicz">Dodatkowo informuję, że prezydium zapowiedziało, iż jeśli nasza Komisja będzie w stanie przedstawić w odpowiednim czasie sprawozdanie, a do tego sprawozdania doszło, to jeszcze na tym posiedzeniu sprawa ta znajdzie się w porządku dziennym obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#MarekMazurkiewicz">Dziękuję państwu i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>