text_structure.xml 121 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych Assemblée Nationale, Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu oraz Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BronisławGeremek">Proszę o zabranie głosu przez marszałka Sejmu RP Józefa Zycha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Mam zaszczyt otworzyć drugie - po przeszło trzyletniej przerwie - wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych Zgromadzenia Narodowego Republiki Francuskiej, Niemieckiego Bundestagu i Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Z prawdziwą przyjemnością witam w gmachu Sejmu naszych gości: pana Valery Giscarda d'Estainga przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Zgromadzenia Narodowego i członków Komisji, witam bardzo serdecznie pana Karla Hornhuesa, przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu oraz obecnych członków tej komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefZych">Jestem niezmiernie rad, że mogę powitać w naszym gronie panią Ritę Süssmuth, przewodniczącą Niemieckiego Bundestagu, która na moje zaproszenie składa oficjalną wizytę w Polsce. Pani R. Süssmuth wyraziła życzenie, by swój bogaty program wizyty w Polsce rozszerzyć jeszcze o tak istotny punkt, jak inauguracja obrad komisji spraw zagranicznych trzech parlamentów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZych">Pragnę poinformować, że w czwartek 30 maja pani przewodnicząca będzie przysłuchiwać się wystąpieniu przed Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej pana Karstena Voigta, Przewodniczącego Zgromadzenia Północnoatlantyckiego, który również przebywa z oficjalną wizytą w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Pragnę jeszcze raz wyrazić radość, że Sejm RP gości parlamentarzystów z Francji i Republiki Federalnej Niemiec - krajów, które są naszymi najważniejszymi partnerami strategicznymi w Europie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZych">Polska przywiązuje dużą wagę do współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Współpraca trójstronna jest konkretnym, a zarazem symbolicznym działaniem na rzecz przezwyciężania podziałów kontynentu europejskiego i urzeczywistniania wizji przyszłej, zjednoczonej Europy. Polska pragnie intensyfikacji tej współpracy. Rozpoczynające się dzisiaj spotkanie parlamentarzystów - członków komisji spraw zagranicznych trzech parlamentów - postrzegamy jako istotny element tej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZych">Z satysfakcją stwierdzam, że trójstronne spotkanie odbywa się równolegle z dwustronnymi kontaktami parlamentarnymi Sejmu RP. W ubiegłym tygodniu przebywałem we Francji na zaproszenie przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, gdzie przeprowadziłem rozmowy na temat stosunków dwustronnych i polityki europejskiej. W bieżącym tygodniu gościmy w Polsce panią przewodniczącą Bundestagu. Obrady trójstronnej komisji nadają dodatkową rangę naszym bogatym, wielopłaszczyznowym stosunkom.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZych">Jeszcze raz serdecznie witam i życzę państwu owocnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BronisławGeremek">Proszę o zabranie głosu przewodniczącą Bundestagu Ritę Süssmuth.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RitaSüssmuth">Nawiązujemy w trakcie tego spotkania do idei trójstronnego zbliżenia i współpracy Polski, Niemiec i Francji, która po raz pierwszy zrodziła się w Warszawie w 1991 r. Idea ta pozostaje w chwili obecnej tak samo ważna, a jej realizacja oznacza, iż wszystko to co udało się dokonać w stosunkach niemiecko-francuskich może być przenoszone na stosunki niemiecko-polskie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#RitaSüssmuth">Polska, jak pamiętamy dopiero w 1989 r. mogła zrealizować to, co w Niemczech było już możliwe w 1949 r. Mówię o powołaniu wolnego, niezależnego państwa w demokratycznej Europie. Dlatego naszym wspólnym zadaniem jest obecnie rozwijanie tej poszerzonej, w wyniku likwidacji bloków, Europy. Chodzi o wspólnotę krajów, które łączą wartości kulturowe oraz ideę państwa prawa, wolności, demokracji, międzynarodowego bezpieczeństwa a także i rozwój gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#RitaSüssmuth">Dobrze się stało, że w kontekście trudnych doświadczeń, które miały miejsce w przeszłości między Polską a Niemcami dane nam będzie tworzyć nową przyszłość, nową historię Europy. Do tego niezbędna jest jednak wspólna dyskusja o zasadach tworzenia i rozwoju tej przyszłości, w której powinny dominować takie wartości, jak: wspólnota działań, wolność, pokój, bezpieczeństwo narodów. Jeśli spojrzymy w przeszłość, to każdy będzie świadom tego, iż powrót Polski do Europy musi oznaczać szczególnie dobre stosunki z Niemcami, a także Francją i innymi państwami kontynentu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#RitaSüssmuth">Najważniejsze jednak jest to, że mamy dość odwagi by nie bać się przeszłości i nie zwlekając, aktywnie realizować wspólnie zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#RitaSüssmuth">Często słyszę od polskich kolegów, że obecnie, nam Niemcom, zbyt łatwo przychodzi mówić Polakom o cierpliwości i zachowaniu spokoju, podczas, gdy sami bardzo spieszyliśmy się, aby wykorzystać historyczną szansę na zjednoczenie Niemiec. Nie zapominamy, jak Polacy pomagali nam w tym ważnym okresie. Macie więc w pełni rację, gdy twierdzicie, że teraz dla Polski nadszedł odpowiedni moment i nie możecie utracić swojej historycznej szansy. Warto pamiętać, że często okna są uchylone tylko na krótko i jeżeli szybko nie podejmie się odpowiednich kroków i przegapi właściwy moment, to mogą one zostać ponownie zatrzaśnięte.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#RitaSüssmuth">Minister spraw zagranicznych Polski, podczas pobytu w Bonn, w zeszłym tygodniu, powiedział, że Polacy chcą wspólnej Europy, pragną dobrych stosunków ze wszystkimi sąsiadami i dysponują szansą ułożenia nacechowanych zaufaniem stosunków z Rosją. Minister D. Rosati dodał, że te pragnienia Polaków nie są wymierzone przeciwko komuś lecz są to działania służące budowie wspólnej Europy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#RitaSüssmuth">Życzę, aby obrady trzech komisji spraw zagranicznych parlamentów Polski, Niemiec i Francji zakończyły się sukcesem i aby dzięki temu spotkaniu wzrosło w Polsce zaufanie i wiara, iż coraz szybciej zmierzamy do budowy zintegrowanej Europy.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#RitaSüssmuth">Proszę o zabranie obecnie głosu przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Assemblée Nationale Valery Giscarda d'Estainga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Panie marszałku Sejmu, panie przewodniczący Bundestagu, panie premierze oraz koledzy przewodniczący komisji spraw zagranicznych z Polski i Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Panie i panowie deputowani.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Muszę podzielić się ogromną satysfakcją jaką ja osobiście i moi koledzy z Komisji Spraw Zagranicznych Zgromadzenia Narodowego Republiki Francuskiej odczuwamy przebywając na wspólnym spotkaniu w Warszawie. Muszę jednocześnie wyrazić pewne zdziwienie, gdyż z moich doświadczeń wynika, iż bardzo rzadko zdarza się, że na tego rodzaju uroczystych posiedzeniach Komisji Spraw Zagranicznych uczestniczy tak wiele osób. Oznacza to, iż w Polsce, bardziej niż u nas, przywiązuje się ogromną wagę do debat w parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych. Wierzę, że deputowani Zgromadzenia Narodowego będą mogli, choćby w skromnym zakresie przyczynić się do powodzenia tej debaty.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Nasze posiedzenie odbywa się w ramach współpracy tzw. Trójkąta Weimarskiego. Naturalnie na mapie Europy łatwo odnajdziemy Weimar, jednak nie będziemy mogli odszukać trójkąta. Jest to bowiem pewnego rodzaju wynalazek dyplomatów, który w rzeczywistości nie odpowiada żadnym pojęciom geograficznym. Trzy kraje: Francja, Niemcy i Polska nie tworzą bowiem trójkąta lecz razem z krajami Beneluksu rozpościerają się na wielkiej równinie północnej Europy - od Atlantyku aż po Białoruś. Polskę, Niemcy i Francję, które są reprezentowane na tej sali łączą granice i ogromne zajmowane terytorium. Dyskutować możemy także o powiązaniach kulturowych i historycznych oraz o konfliktach, które miały na tym obszarze miejsce w przeszłości. Polska, Niemcy i Francja reprezentują trzy typy narodów północnoeuropejskich: słowiański, germański i galo-romański. Współpraca tych trzech państw jest odpowiedzią na złożoną rzeczywistość historyczną, geograficzną i społeczną na kontynencie europejskim.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Pomimo że reprezentujemy różne narody, to odczuwamy ogromne podobieństwa między naszymi kulturami. Dzisiejsze spotkanie jest właśnie przejawem tej najsilniejszej, moim zdaniem, kulturowej i historycznej wspólnoty. Europę łączą bowiem takie doświadczenia kulturowe, jak: wiara chrześcijańska, idee renesansu, romantyzmu oraz rozwinięte w XIX w. poczucie tożsamości narodowej a także liberalizmu politycznego. To jest wspólne, europejskie, niezwykle istotne dziedzictwo. Wiążą nas także bolesne doświadczenia okrucieństw II wojny światowej. Polska, a zwłaszcza jej stolica Warszawa, wycierpiały szczególnie mocno w tym okresie. Myślę, że właśnie ta wspólnota idei pozwala nam obecnie uczestniczyć w tym wielkim europejskim zbliżeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Przypomnę, że rozpoczęliśmy ten proces od nawiązania w latach 1948–1949 ścisłego dialogu z naszymi sąsiadami w Republice Federalnej Niemiec. Ten wspólny dialog rozpoczęliśmy od opracowania projektów, które później doprowadziły do powstania politycznej Unii Europejskiej. W ten sposób została, wiele lat temu, zapoczątkowana droga, która naturalnie nie była zbyt krótka i której tak szybko nie pokonaliśmy. Mam jednak nadzieję, że przez te 40 lat udało się wspólnie dokonać znaczących postępów.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Wszyscy ci, którzy uczestniczyli przez wiele lat w kontaktach polsko-francuskich, mogą cieszyć się z faktu, iż po 1990 r. mogło dojść pomiędzy naszymi krajami do budowy autentycznej unii.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Nie tylko władze wykonawcze, czyli rządy, mają wpływ na rozwój wzajemnych stosunków. Również parlamenty odgrywają ogromną rolę zarówno we wzajemnym poznaniu się i poszerzaniu wiedzy o polityce zagranicznej, jak i w wymianie opinii i refleksji na temat konkretnych posunięć i politycznych rozwiązań. Dlatego wierzę, iż w trakcie naszego dzisiejszego spotkania powinniśmy dokonać oceny stanu funkcjonowania Trójkąta Weimarskiego. Chodzi o stwierdzenie, czy wszystkie boki tego trójkąta, mówiąc obrazowo, są równe. Mam na myśli zarówno sprawy polityczne, gospodarcze i społeczne. Należy sądzić, że są czynniki, które powodują zachwianie tej równowagi. Jeśli chodzi o współpracę niemiecko-francuską, to takie czynniki są nam dobrze znane. Jesteśmy jednak zdecydowani likwidować je i zacieśniać więzy. Uważamy jednak, że związki te nie mogą ulec rozluźnieniu, gdyż stanowią one podstawowy element polityczny funkcjonowania Unii Europejskiej. Naturalnie, więzi te mogą objąć z czasem nowych partnerów.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Sądzimy, że Trójkąt Weimarski, to także rozwój więzi gospodarczych i ekonomicznych, co będzie miało ogromne znaczenie w przyszłości. Dlatego wyrażę opinię, że element współpracy gospodarczej musi dzisiaj odgrywać bardziej znaczącą rolę.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Powinniśmy obecnie odpowiedzieć również na pytanie dotyczące kształtu organizacyjnego przyszłej, wspólnej Europy. Stąd rodzą się dwa kolejne pytania: kto powinien należeć do tej Europy, a także jaka powinna być jej struktura? Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to nasze rządy zajęły już w tej sprawie stanowisko. Do Unii Europejskiej powinna, ze względów historycznych, kulturowych a także bliskości położenia należeć naturalnie Polska. Niemcy a także Francja nie zamierzają tego podważać. Obecna konferencja komisji spraw zagranicznych powinna jednak spróbować dokonać postępu w sprecyzowaniu odpowiedzi na pytanie, o jaką Europę będzie nam w przyszłości chodziło i do jakiej chcemy należeć.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Uważam, że kwestia wejścia Polski do Unii zależy od trzech terminów: zakończenia rozpoczętej już Konferencji Międzyrządowej, wejścia w życie, najpóźniej 1 stycznia 1990 r. Unii Walutowej, a następnie decyzji o poszerzeniu Unii o nowych partnerów. Widać już pewne związki pomiędzy tymi trzema datami. Możemy mieć nadzieję, że Konferencja Międzyrządowa zakończy się wiosną 1997 r. Czas pokaże, czy jest to termin realny i czy nie będzie potrzeba przeznaczyć na jej pracę więcej czasu. Następnie będziemy zdecydowani zrealizować Unię Walutową, co oznacza, że powinna ona wejść w życie jeszcze przed podjęciem decyzji o poszerzeniu UE. Chodzi o to, aby można było zdecydować, kto będzie do Unii Walutowej należał, a potem opracować odpowiedni kalendarz poszerzania Unii Europejskiej. Musimy uwzględniać kwestię prowadzenia negocjacji i ich zakończenia. Naturalnie trzeba nad tym jeszcze rzetelnie popracować.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Kolejną istotną sprawą są kwestie bezpieczeństwa Europy. W tym obszarze dokonały się naturalnie poważne zmiany, ale dzisiaj nie potrafimy wyartykułować istniejących realnych zagrożeń i określić, jak najlepiej zabezpieczyć się przed nimi. Ważnym zadaniem jest stwierdzenie, jaka organizacja sprostałaby obecnej sytuacji oraz dobrze służyła w przyszłości jeszcze bardziej zjednoczonej Europie.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Jako parlamentarzyści jesteśmy przedstawicielami trzech narodów, które pragną rozwoju przyjaźni, pogłębienia wzajemnej wiedzy o sobie, wymieniania doświadczeń i bycia w przyszłości bardziej solidarnymi. Dlatego, mam nadzieję, że spotkanie parlamentarzystów w Warszawie nie będzie miało wyłącznie dyplomatycznego charakteru, ale będzie miało wymiar ludzki co posłuży realizacji naszych ambicji zbudowania wspólnej Europy.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Dziękując za otwarcie spotkania, pragnę jednocześnie powitać wszystkich uczestniczących w nim gości w tym przedstawiciela prezydenta RP i rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#ZgromadzeniaNarodowegoValeryGiscarddEstaing">Witam prezesa Rady Ministrów Włodzimierza Cimoszewicza, którego proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Panie marszałku Sejmu, pani przewodnicząca Bundestagu, panie przewodniczący Zgromadzenia Północnoatlantyckiego. Panowie przewodniczący komisji trzech spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przypadł mi zaszczyt powitania w imieniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej, przewodniczących i członków komisji spraw zagranicznych parlamentów Polski, Francji i Niemiec. Jako były wicemarszałek polskiego Sejmu z głębokim zadowoleniem przyjmuję fakt, że właśnie w jego siedzibie w Warszawie spotykają się parlamentarzyści krajów Trójkąta Weimarskiego, aby wytyczyć dalsze perspektywy łączących je specjalnych więzi wzajemnej współpracy i przyjaźni.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Francja, Niemcy i Polska tworzą historyczny, geograficzny i polityczny rdzeń Europy. Przebudowa politycznego kształtu kontynentu, w której uczestniczymy, uwidoczniła na nowo historyczną rolę naszych państw w dziele jednoczenia Europy, po okresie sztucznych zimnowojennych podziałów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po 1989 r. kształtowała się w Europie nowa rzeczywistość. Jej głównym wyznacznikiem jest zastąpienie układu dwubiegunowego, opartego na podziałach ideologicznych i rywalizacji bloków militarnych, układem opartym na współpracy, przy powszechnym akceptowaniu demokracji, pluralizmu i stosunków między państwami.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nasz kontynent pozostaje nadal terenem aktywnej polityki. Polska odgrywa w niej znaczącą rolę, jest traktowana przez kraje i instytucje tej strefy jako wiarygodny partner. Jesteśmy postrzegani jako nie tylko stabilny wewnętrznie, ale wpływający stabilizująco na cały region.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Korzystne dla Polski warunki w najbliższym otoczeniu międzynarodowym, traktatowo uregulowane stosunki z sąsiadami, brak konfliktów i bezpośrednich zagrożeń, dokonujące się przeobrażenia demokratyczne w innych państwach regionu, nie stanowią utrwalonego raz na zawsze środowiska zewnętrznego. Nie są przecież tak znów odległe zarzewia konfliktów na Bałkanach, w Naddniestrzu, w regionie Kaukazu. Istniejące w punkcie wyjścia różnice gospodarcze i społeczno-kulturowe powodują, że demokratyzacja i reformy prorynkowe przebiegają odmiennie w różnych krajach regionu. Nierzadko wywołują one napięcia, rodzą patologie społeczne, utrudniając konsolidację systemów demokratycznych i powodując frustrację społeczeństw.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Gruntowne przemiany ustrojowe w naszym regionie, idące w parze z przeobrażeniami porządku globalnego, rodzą zupełnie nowe typy zagrożeń. Oprócz tradycyjnych zagrożeń militarnych i politycznych coraz częściej mówi się o zagrożeniach ekonomicznych i kulturowych, a także o szczególnie dotkliwych społecznie zagrożeniach w dziedzinie ładu i porządku publicznego. Możliwość skutecznego przeciwdziałania powyższym zagrożeniom, zarówno tradycyjnym, jak i tzw. nowym ryzykom, widzimy w rzeczowej i efektywnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa zbiorowego, zarówno na płaszczyźnie bilateralnej, jak i regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Strategicznym celem naszej polityki zagranicznej jest pełna integracja z instytucjami europejskimi i euroatlantyckimi, stanowiącymi - naszym zdaniem - podstawę bezpieczeństwa europejskiego: NATO, UZE oraz UE.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przede wszystkim z całą mocą pragnę potwierdzić: Polska dąży i będzie dążyć do uzyskania pełnego członkostwa w NATO. W naszej opinii Sojusz Północnoatlantycki jest kluczową strukturą tworzonej architektury bezpieczeństwa o wymiarze euroatlantyckim. Jest to struktura historycznie sprawdzona, która okazała się skuteczna w zapewnianiu bezpieczeństwa swoim członkom. Przez blisko pół wieku Sojusz skutecznie zapobiegał renacjonalizacji polityki bezpieczeństwa poszczególnych państw członkowskich. Wyciszał potencjalne konflikty między historycznymi adwersarzami. Sprzyjał tym samym stabilizacji politycznej i rozwojowi ekonomicznemu w strefie euroatlantyckiej.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Członkostwo Polski w NATO nie tylko trwale włączy nasz kraj do rodziny państw demokratycznych, ale i wzmocni stabilizację polityczną i ekonomiczną RP. Oznaczać będzie także poszerzenie w kierunku wschodnim strefy stabilności europejskiej, a zarazem przeciwdziałać pokusom tworzenia nieskutecznych i potencjalnie antagonizujących sojuszów subregionalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dlatego nasze niezmienne dążenie do pełnego członkostwa Polski w NATO nie powinno budzić obaw demokratycznej Rosji i nie może ona w tej sprawie mieć prawa veta. Chcę podkreślić, że Polsce zależy na jak najlepszych stosunkach z Rosją. Daliśmy temu jeszcze raz wyraz podczas kwietniowej wizyty prezydenta RP w Moskwie i w czasie moich rozmów z premierem FR w Visby. Popieramy całkowicie włączenie się Rosji do konstruktywnej współpracy na naszym kontynencie. Będziemy niezmiennie wspierać wysiłki na rzecz budowy nowej architektury bezpieczeństwa europejskiego, obejmującej również partnerskie stosunki i współpracę NATO z Rosją oraz umacnianie OBWE i innych struktur ogólnoeuropejskich.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Ze swej strony kontynuujemy starania w kierunku rozwoju dwustronnych stosunków z Rosją we wszystkich dziedzinach, a także wszechstronnej współpracy z Ukrainą i innymi państwami WNP. Te wysiłki dowodzą, że poprzez uczestnictwo w NATO nie zamierzamy tworzyć nowych podziałów w Europie.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jednym z elementów polskiej polityki bezpieczeństwa jest również dążenie do zintensyfikowania współpracy z Unią Zachodnioeuropejską. Dążymy do włączenia Polski do pracy coraz większej liczby grup roboczych i innych agend tej organizacji oraz do współpracy przemysłów zbrojeniowych pod egidą UZE. Śledzimy z uwagą toczącą się dyskusję nt. Europejskiej Tożsamości Obronnej.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nie sądzę, aby było przesadą stwierdzenie, że nasze pogłębiające się związki z Unią Europejską wyznaczają nowy rozdział polskich dziejów. Choć początki integracji europejskiej odnosiły się przede wszystkim do gospodarki, jednak od zarania przyświecały im szersze cele: umocnienie demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, zapewnienie pokoju i ochrona wspólnych europejskich wartości. Widzimy w Unii najbardziej udaną formę odpowiedzi na stojące przed Europejczykami wyzwania. Udział w Unii Europejskiej traktujemy nie tylko jako gwarancję naszego rozwoju gospodarczego i postępu cywilizacyjnego, lecz także jako wyjątkowo ważny czynnik konsolidacji demokratycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W staraniach o wejście do Unii zabiegamy o poparcie poszczególnych jej państw członkowskich dla naszej kandydatury. Wykorzystujemy do tego celu istniejące formy współpracy, w tym przede wszystkim współpracę tzw. weimarską.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pozwólcie panie i panowie posłowie, że ze względu na charakter dzisiejszego spotkania, właśnie specjalnym stosunkom łączącym Polskę, Francję i Niemcy poświęcę szczególną uwagę. Współpraca w Trójkącie Weimarskim jest dla mojego kraju najskuteczniejszą formą potwierdzenia jego związków z zachodem Europy przed przystąpieniem do Unii Europejskiej i NATO. Współpraca powyższa jest równocześnie ważnym praktycznym sprawdzianem funkcjonowania w Polsce reguł demokracji parlamentarnej i gospodarki rynkowej. Pozwala ona wreszcie na wykorzystanie sprawdzonych doświadczeń francusko-niemieckich w mozolnym, ale dającym pierwsze obfite plony, procesie pojednania polsko-niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Współpraca Polski, Francji i Niemiec jest jedyną w swoim rodzaju kontynuacją polityczną. Nie zastępuje Unii Europejskiej, lecz do niej prowadzi, nie dubluje współpracy regionalnej, lecz ją ułatwia. Nie ma stałych struktur, siedziby ani sekretariatu. Jednakże zdecydowana wola jego uczestników sprawia, że regularne konsultacje polityczne na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, rozpoczęte spotkaniem w Weimarze w roku 1991, kontynuowane następnie w Bambergu w roku 1994 i w Paryżu w roku 1995, uzupełnione zostały szeroką paletą kontaktów parlamentarnych, dyplomatycznych, wojskowych, kulturalnych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Rezultatem wszystkich powyższych konsultacji politycznych były wspólne deklaracje, które - oprócz omówienia aktualnych problemów europejskich - zawierały stałe poparcia Niemiec i Francji dla polskich dążeń do członkostwa w Unii Europejskiej. Ostatnia, paryska deklaracja z roku 1995 opowiada się wprost za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej bezpośrednio po zakończeniu rozpoczętej właśnie Konferencji Międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przy dzisiejszej okazji kolejnego spotkania parlamentarnego niech mi wolno będzie powitać wszystkich jego uczestników. Chciałbym szczególnie serdecznie powitać panią przewodniczącą Bundestagu Ritę Süssmuth, wielką przyjaciółkę Polski, wspierającą nasze dążenia do członkostwa w strukturach europejskich. Chciałbym powitać przewodniczącego Zgromadzenia Północnoatlantyckiego pana Karstena Voigta, którego dążenie do współpracy pomiędzy parlamentarzystami NATO i Polski sprawia, że niezwykle często gości w Warszawie. Chciałbym powitać pana prezydenta Giscarda d'Estaing, wielkiego Europejczyka, którego działalność na rzecz integracji europejskiej wyznaczyła wielką przyszłość Unii, a zatem i naszą przyszłość. Chciałbym powitać pana profesora Karla-Heinza Hornhuesa, Niemca I Europejczyka, którego osobisty wkład w rozwój stosunków polsko-niemieckich i francusko-niemieckich znany jest wszystkim tu zebranym, także pana prof. Bronisława Geremka, którego osobę i działalność zna i szanuje od wielu lat Polska i Europa.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy współpraca weimarska ma przed sobą przyszłość? Jestem przekonany, że tak. Istnieje jeszcze wiele dziedzin życia politycznego, społecznego i gospodarczego, którym może ona nadać nowe impulsy. Wspomnę tu tylko informatykę, ekologię, wymianę naukową. Rozwojem takiej współpracy zainteresowane są wszystkie trzy kraje. Nowo wybrany prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski, właśnie do Paryża i Bonn odbył swoją pierwszą podróż zagraniczną, podkreślając tym samym najwyższe znaczenie, jakie mój kraj przykłada do współpracy weimarskiej. Głęboko wierzę, że przedłożona przez prezydenta Kwaśniewskiego idea odbycia w Warszawie, na przełomie obecnego i przyszłego roku, spotkania szefów państw i rządów Trójkąta przyczyniłaby się do jeszcze znaczniejszej jej intensyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W końcu ubiegłego roku ukazało się w Polsce trójjęzyczne wydanie „Projektu wieczystego pokoju” Immanuela Kanta. Zawierało ono, obok opublikowanego w 1795 roku oryginału, przekład francuski wydany rok później i przekład polski tłumaczony z francuskiego również w roku 1796. Ta edycja świadczy o tym, jak szybko wielki zamysł królewieckiego mędrca znalazł oddźwięk we francuskich i polskich elitach intelektualnych. Ta rocznicowa edycja wpisuje nasze trzy kraje we wspólnotę tradycji. Może być również odczytana jako wyraz wspólnoty stojących przed nami zadań.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Odwoławszy się do wielkiego kantowskiego projektu, pozostaje mi tylko życzyć państwu owocnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BronisławGeremek">Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami ogłaszam przerwę. Po przerwie komisje rozpoczną posiedzenie robocze, już bez udziału przedstawicieli środków masowego przekazu, których zapraszam na konferencję prasową, bezpośrednio po zakończeniu obrad.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BronisławGeremek">Powracamy do roboczej części obrad. Regułą w polskim Sejmie są posiedzenia podkomisji, otwarte dla przedstawicieli środków masowego przekazu. W trakcie dzisiejszego posiedzenia nie mamy naturalnie żadnych tajemnic. Przyjęliśmy jednak, że dla zapewnienia klimatu swobodnej dyskusji, obradować będziemy we własnym gronie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BronisławGeremek">Przypomnę, że przewodniczący trzech komisji spraw zagranicznych współprzewodniczą obradom i że przemiennie, po kolei, występować będą przedstawiciele każdej z delegacji. Przyjęliśmy, że delegacje są pluralistyczne, a więc i nasz dialog nie będzie jedynie trójstronny, ale znacznie bogatszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Cieszymy się naturalnie z naszej obecności na tym spotkaniu, ale powinniśmy skończyć z uprzejmościami i przejść do roboczej części dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Przypomnę, że przez wiele lat staraliśmy się utrzymywać jak najbardziej bliskie i żywe stosunki z naszymi francuskimi partnerami. Przywołam tu pamięć kanclerza Adenauera i prezydenta de Gaulle'a. Potem stosunki te kontynuował obecny na tej sali prezydent Valery Giscard d'Estaing i kanclerz federalny Helmut Schmidt. Bardzo dobrze rozumieli się także prezydent Mitterrand z kanclerzem Kohlem. Te dobrosąsiedzkie stosunki pragniemy kontynuować. Obecnie nadarzyła się szansa nawiązania podobnych kontaktów z Polską, z którą wzajemne relacje przez wiele lat nie należały do pięknych kart historii. Sądzę, że zmiana tego stanu rzeczy i podjęcie współpracy leży nie tylko w interesie naszych dwóch państw ale także wszystkich krajów Europy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Dzisiaj w Warszawie powinniśmy zastanowić się wspólnie, jak wielkie słowa o przyjaźni, partnerstwie i współpracy przekształcić w konkretne działania. Warto powrócić w związku z tym do pytań zadanych na tej sali przez Valery Giscarda d'Estainga o to, na jakim etapie obecnie się znajdujemy i jak ma wyglądać Europa przyszłości, a także jak do idei Wspólnoty przyciągnąć obywateli naszych państw?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Dokonując oceny istniejącego stanu rzeczy, jako Unia Europejska, wypowiadaliśmy się, że obecnie jest dobra pora rozpoczęcia negocjacji z aspirującymi do wejścia do UE. Wypracowano już określone procedury i zadania, ogłoszono Białą Księgę i poszczególne kraje w tym Polska starają się tym wymogom sprostać. Naturalnie warto dowiedzieć się, jakie konkretne problemy pojawiają się na tej drodze. Wiem, że w Polsce zwraca się baczną uwagę na trudności i bariery, które występują w eksporcie towarów do Unii.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Nadszedł też stosowny czas do określenia perspektyw zjednoczenia. Wydaje się, że nie można jedynie czekać na wyniki Konferencji Międzyrządowej, ale należy dyskutować i dochodzić do pewnych wniosków, wskazywać co jest możliwe do realizacji i załatwienia także spośród spraw małych i drobnych. Umiejętność załatwiania takich spraw będzie decydująca w ostatecznym rozrachunku. Przykładowo obecnie, po przyjęciu nowych członków do UE, wzrosły znacznie koszty dokonywania tłumaczeń. Chodzi o to, aby już dziś zastanowić się, czy celowe jest dalsze mnożenie języków używanych w Unii i jakie będą tego skutki. Chodzi przecież w efekcie o to, by dokonywać szybszej i pełniejszej integracji. Jesteśmy zdania, że nasze cele takie, jak budowa państwa prawa muszą być realizowane wspólnie a nie oddzielnie, właśnie dzięki postępom integracji. Kluczem do sukcesu pozostanie więc umiejętność tworzenia eurorzeczywistości. Przecież już niedługo będziemy mieli do czynienia z wprowadzeniem wspólnej waluty i będzie to miało duże znaczenie dla dynamiki procesów gospodarczych. Jestem przekonany, że Niemcy, a także kilka innych, znaczących krajów w Europie, jest zdecydowanych na wprowadzenie wspólnoty walutowej i zapewnienie temu przedsięwzięciu powodzenia.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Rzeczą oczywistą pozostaje, iż tylko sukces Konferencji Międzyrządowej pozwoli kontynuować debatę na temat przyjęcia nowych członków do Wspólnot Europejskich. Naturalnie nie będzie to zadanie proste i wymaga i będzie wymagać zaangażowania się wszystkich zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Jak wspomniałem, pozytywny efekt Konferencji Międzyrządowej da asumpt do rozmów o tym, dla kogo drzwi Unii zostaną otwarte. Dodam, że zarówno we Francji jak i w Niemczech poza dyskusją pozostaje kwestia przyjęcia Polski. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy w rozważaniach o przyszłości Europy ograniczyć się do rozwiązywania jedynie własnych spraw, czy też należy uwzględnić kwestię restrukturyzacji całego kontynentu i nie pomijać w swym rozumowaniu takich państw jak np. Rosja czy Ukraina. W polu widzenia powinna się także znaleźć Europa Wschodnia, Europa Południowo-Wschodnia, Bałkany. Trzeba będzie umieć konkretnie odpowiedzieć wielu krajom na ich pytania o perspektywy zjednoczenia. Gołym okiem widać przecież, że niektóre z nich nie będą miały szans na wejście do UE w 2001 r. Być może niezbędne będzie stworzenie jakichś form pośredniego uczestnictwa w Unii, rozwinięcie form stowarzyszenia a także sprzyjanie współpracy regionalnej. Powinno to zapobiegać izolacjonizmowi.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Spoczywa na nas obowiązek abyśmy w naszych rozważaniach dochodzili ostatecznie, powoli do konkretów. My, Niemcy rozwijając współpracę z Polską nie możemy uważać, że właśnie na tym terenie leży granica naszego bezpieczeństwa. Powinniśmy jednocześnie dostrzegać, iż dla Francuzów istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa pozostają wydarzenia polityczne w Afryce Północnej. Jak widać problemy powinny być rozpatrywane znacznie szerzej, w tym obejmować kwestię rozszerzenia NATO.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Przypomnę, że w opublikowanej w Brukseli Białej Księdze zostało napisane, iż rozszerzenie NATO powinno stanowić część szeroko rozumianej architektury bezpieczeństwa europejskiego. Naturalnie jest to idea bardzo słuszna, choć trudno sprecyzować, jak może zostać ona zrealizowana. Przecież już dziś wiadomo, że rozszerzenie NATO nie będzie dotyczyć pewnych krajów. Należy zadać pytanie, czy budując taką architekturę bezpieczeństwa, w momencie przystąpienia Polski do NATO, będzie można powiedzieć Rosjanom, żeby siedzieli cicho, gdyż nie są to ich sprawy.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">My, parlamentarzyści powinniśmy zastanowić się, jak wpływać na rządy w tych kwestiach i jak dostarczać im impulsów do politycznego rozwiązywania problemów. Ze względu na to, iż Polska dysponuje szczególnym sąsiedztwem z uwagą przyglądamy się, jak układa ona stosunki z krajami ościennymi.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">W trójkę łatwiej nam będzie zastanowić się nad rozwiązaniem wspomnianych problemów i skutecznie wspierać nasze rządy. Spośród konkretnych przedsięwzięć zaproponowano m.in. otwarcie w Warszawie instytutu kulturalnego trzech państw. Słyszałem o pewnym zaawansowaniu prac i dorobku w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Kolejną sprawą pozostają problemy związane z funkcjonowaniem granic. Myśmy swojego czasu musieli rozwiązywać poważne problemy w tym zakresie z Francją a potem z Holandią. Rozumiem, że na granicy niemiecko-polskiej są one jeszcze bardziej skomplikowane i wynikają z postanowień Traktatu z Schengen. Między innymi chodzi o zaostrzone kontrole graniczne.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Zajmijmy się też np. sprawami wymiany młodzieżowej i innymi nie zawsze największymi problemami, których rozwiązanie pozwoli rozwijać procesy integracyjne.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Mam nadzieję, że podsumowując nasze posiedzenie będziemy mogli wskazać takie punkty, które mogą być przedmiotem wspólnego zainteresowania i dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BernardRaimond">Proszę pozwolić mi na pewne przypomnienie dat kolejnych moich pobytów w Polsce, które miały miejsce: jesienią 1980 r., w sierpniu 1982 r., w styczniu 1985 r. oraz w 1987 r. gdy byłem ministrem spraw zagranicznych. Stwierdzam, że Polska, którą teraz odnajduję, ogromnie się zmieniła. Warto jednak zauważyć, iż nadal we Francji i w Polsce obowiązuje ten sam czas, pomimo że Warszawa leży znacznie na wschód od Paryża. Można powiedzieć w przenośni, że utrzymanie tej samej godziny, która obowiązuje w Europie Zachodniej było i jest pewnego rodzaju powołaniem Polaków.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#BernardRaimond">W naszej dyskusji, do której pragnę nawiązać, poruszono już najważniejsze problemy dotyczące Unii Europejskiej, bezpieczeństwa i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sądzę, że zostaną omówione jeszcze inne ważne tematy. Wiem, że Polacy dysponują dobrą wiedzą o sytuacji międzynarodowej. Wspominam o tym, gdyż w ramach prac Komisji Spraw Zagranicznych Zgromadzenia Narodowego byliśmy kilka tygodni temu w Chinach i zostaliśmy zaskoczeni, a w konsekwencji zaniepokojeni ewolucją jaka ma miejsce w tym kraju. Sądzę, że w Polsce możemy usłyszeć ciekawe sądy na temat tej ewolucji w najbliższym, a także w dalszym okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#BernardRaimond">Powracając do zasadniczego wątku dyskusji pragnę podkreślić, iż dążenie Polski do przystąpienia do Unii Europejskiej jest przez wszystkich akceptowane. Mamy świadomość, że przygotowujecie się od strony politycznej do tego przedsięwzięcia wypełniając postanowienia Układu Stowarzyszeniowego a także dostosowując normy prawne do norm obowiązujących w Unii. Naturalnie poszerzenie UE o Polskę nie może odbyć się natychmiastowo. Obecnie trwa przecież Konferencja Międzyrządowa, gdzie toczona jest niezwykle istotna dyskusja na temat przekształceń instytucji europejskich.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#BernardRaimond">Przypomnę, że gdy dwunastka stawała się piętnastką, niektórzy z nas sądzili, że należy przeprowadzić całą reformę Unii jeszcze przed jej rozszerzeniem i przyjęciem nowych członków. Chodziło i nadal chodzi o to, aby myśleć w kategoriach przyszłości Europy i aby postarać się także w przyszłości utrzymać rangę pewnych konstrukcji europejskich. Sądzę, że właśnie te konstrukcje odegrały ważną rolę w przekształceniach świata i Europy, zwłaszcza po 1989 r. W tym okresie przyjęliśmy do UE trzy nowe państwa, a jednocześnie pojawiły się kolejne poważne problemy, które trzeba rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#BernardRaimond">Chodzi w efekcie o to, w jakim stopniu pewne instytucje i zasady funkcjonowania Unii, po przyjęciu obecnie nowych członków, mogą ulec zmianie. Przykładowo, jak zostanie rozwiązana trudna kwestia równowagi głosów państw małych i dużych w Unii, która w efekcie będzie liczyła 26 czy też 27 członków. Czy należy zachować dotychczasowy, 6-miesięczny tryb zmiany przewodnictwa w UE wraz z jego wadami? Dyskusja na ten temat powinna być nadal prowadzona i sądzę, że będzie ona również poddana pewnym kryzysom. Myślę, że będzie to zjawisko pożądane, gdyż tam gdzie nie występują kryzysy, sprawy są pozostawiane własnemu biegowi. W efekcie możemy dojść do Europy poszerzonej, ale takiej, która nie będzie miała nic wspólnego z dotychczasowymi instytucjami europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#BernardRaimond">Wydaje się, że pozostają jeszcze nie rozstrzygnięte kwestie Unii Walutowej czy też form rozszerzania UE.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#BernardRaimond">Myślę, że poszerzenie Europy może być dopiero realne po podpisaniu porozumień w ramach Konferencji Międzyrządowej.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#BernardRaimond">Mówiąc o problemach przyszłego bezpieczeństwa w Europie warto podkreślić że, jak wynika to z wypowiedzi premiera W. Cimoszewicza, Polska bardzo pragnie włączyć się w istniejące struktury. Pożądanym byłoby bliżej wyjaśnić powody tego zainteresowania i zakres waszych oczekiwań od Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ostatecznie chodzi tu o wzięcie przez Sojusz ogromnej odpowiedzialności. Przypomnę, że gdy Układ Warszawski zniknął w 1990 r., to Pakt Północnoatlantycki dokonał tylko niewielkich zmian w zakresie strategii i taktycznego działania. Istota Sojuszu nie została wtedy poddana rewizji. Chodzi tutaj o to, aby w efekcie nie utracić skuteczności działania. Naturalnie dochodzi do tego jeszcze fakt, iż główny partner Sojuszu czyli Stany Zjednoczone, przejawia znaczny opór, jeśli chodzi o wprowadzanie zmian.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#BernardRaimond">Można powiedzieć, że z dwóch dotychczasowych fortec pozostała tylko jedna i to nienaruszona - NATO. Dlatego Rosjanie mogą posługiwać się argumentacją, że mamy w tym przypadku do czynienia z przeżytkiem i pozostałościami „zimnej wojny”.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#BernardRaimond">Reasumując, myślę, że przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu - Bronisław Geremek wyjaśni czy Polska pragnie przystąpić do NATO jedynie ze względu na własne bezpieczeństwo i jak postrzega swoje członkostwo w Sojuszu w skali krótko-, średnio- i długoterminowej. Chodzi o poznanie głębokich motywacji Polski w tym względzie, gdyż jej racje historyczno-sentymentalne są naturalnie doskonale znane na Zachodzie i rozumiane.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#BernardRaimond">Na zakończenie swego wystąpienia pragnę podkreślić, że waga naszej konferencji niepomiernie wzrasta, gdy przewodniczy jej prof. Bronisław Geremek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BronisławGeremek">Chciałbym rozpocząć swoje wystąpienie od pewnego wspomnienia. Tak się złożyło, że nie kto inny, ale właśnie ambasador Francji w Polsce Jean Bernard Raimond był jednym z pierwszych, których spotkałem po wyjściu z więzienia na wolność. Przypominam o tym, aby dać świadectwo temu, iż w tym niezwykle trudnym dla Polski i Europy okresie przychodziła z Francji a także z Niemiec pomoc ludzka i zrozumienie polityczne. Wyrazem tego zrozumienia była wizyta w Polsce prezydenta Valery Giscarda d'Estainga tuż po odzyskaniu niepodległości. Jako historyk przyglądający się polityce, zapamiętałem z tego okresu jedną z wielkich rozmów, którą ten mąż stanu odbył z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Szkoda, że nie została ona jeszcze opisana.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BronisławGeremek">Mamy jednak mówić, podczas dzisiejszego spotkania, nie o emocjach lecz o polityce. Pragnę w związku z tym nawiązać do trzech głównych tematów, które zostały zaproponowane przez moich przedmówców.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BronisławGeremek">Po pierwsze warto ocenić, jaki jest stan Trójkąta Weimarskiego. Należy przypomnieć, że trzy kraje tworzące ten trójkąt: Polska, Niemcy i Francja mogą dzisiaj wspólnie wypowiadać się na temat pojednania i przyszłości zjednoczonej Europy. Jest to tym bardziej znamienne, że państw tych nie łączy ani geografia, ani polityka, ani gospodarka. Narody te wiąże jednak mocno historia oraz kultura. Powinniśmy zauważyć, że konflikty między Francją a Niemcami stanowiły kanwę historii nowożytnej Europy, zaś konflikt między Niemcami a Polską był początkiem II wojny światowej. Dlatego, jeśli mowa jest o przyszłości Europy, to głos tych trzech krajów ma nie tylko znaczenie symboliczne, ale przede wszystkim polityczne. Minister H. de Charette na ostatnim spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec wskazał, że współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego ma także znaczenie dla przyszłości Unii Europejskiej. Chodzi o to, że jeżeli trzy państwa będą wspólnie proponowały rozwiązania służące rozwojowi UE, to ich propozycje mają poważną szansę realizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#BronisławGeremek">Prezydent Valery Giscard d'Estaing powiedział, że sprawą szczególnej wagi pozostaje kwestia równości - parytetu Francji i Niemiec. Polska naturalnie nie może być wpisana w ten układ. Nasz kraj, zabierając głos w tym dialogu, reprezentuje bowiem inną geometrię polityczną i gospodarczą. Wydaje się więc, że jeżeli istnieje możliwość wzajemnego porozumienia się w ramach Trójkąta, to jest to sprawa zasadnicza z punktu widzenia rozszerzania się Unii. Jestem przekonany, że trzy nasze kraje mogą wspólnie dyskutować o koncepcjach budowy instytucji europejskich. Dodam, że w związku z tym, iż parlamenty są reprezentantami narodów, to dlatego współpraca międzyparlamentarna może przeciwdziałać pewnemu deficytowi myślenia politycznego, jaki ma miejsce obecnie w Europie.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#BronisławGeremek">Muszę stwierdzić, że w dyskusji rysuje się czasami pogląd, iż w pogłębianiu instytucji UE, kraje takie jak Polska widzą jedynie wyzwanie, któremu nie będą mogły sprostać. W praktyce oznacza to, zdaniem niektórych, że jeżeli zostaną zrealizowane zamierzenia reformujące Unię Europejską i wprowadzające Unię Walutową, to nasz kraj może uznać, że wstęp do zjednoczonej Europy jest nie tylko bardzo trudny, ale wręcz niemożliwy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#BronisławGeremek">Osobiście wolę prezentować stanowisko, że Polsce opłacać się będzie przystąpić jedynie do Unii zwartej i silnej, dobrze funkcjonującej. Myślę, że do organizacji, która mogłaby nosić na sobie piętno Ligi Narodów wchodzić nie ma sensu. Naturalnie spełnienie wymogów Unii Walutowych będzie dla Polski niezwykle ambitnym zadaniem, zwłaszcza jeśli chodzi o uzyskanie odpowiedniego poziomu inflacji. Warto jednak mieć świadomość, że brak powodzenia w realizacji unii monetarnej będzie oznaczał kryzys wszystkich instytucji Unii Europejskiej. W konsekwencji dla krajów które poszukują możliwości związania się ze stabilnymi strukturami demokratycznymi i gospodarczymi, byłaby to bardzo niedobra wiadomość. Polska i inne kraje regionu potrzebują, aby integracja europejska odniosła sukces. Dlatego wyrażę opinię, że ze strony Polski powinno wyjść poparcie dla działań służących powołaniu Unii Walutowej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#BronisławGeremek">Kwestią odpowiedniej miary pozostaje sprawa pełnego uczestnictwa takich krajów jak Polska w Unii Europejskiej. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że jeżeli przyszłość ma polegać na utworzeniu pewnych zamkniętych sfer i skazaniu krajów regionu na czekanie w przedpokoju, to perspektywa takiego jednoczenia się jest bardzo mało interesująca. Jeżeli jednak zostanie stworzona możliwość przechodzenia z etapu na etap integracji, a kryteria w tym zakresie będą jasno sprecyzowane, to można będzie wtedy mówić, iż kraje aspirujące do członkostwa w Unii otrzymują perspektywy mobilizujące je do działania.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#BronisławGeremek">Europa przez tysiąclecia kształtowała się w ramach trzech oddzielnych kręgów. Jeżeli obecnie chcemy odejść od tego i jednocześnie dać poczucie stabilizacji, to niezbędne jest zapewnienie możliwości przedostawania się na wyższe poziomy współpracy.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#BronisławGeremek">Minister Jean Bernard Raimond namawiał do myślenia globalnego. Przypomnę więc, iż delegacja polskich parlamentarzystów równie niedawno przebywała w Chinach i dzięki tej wizycie możemy sądzić, iż przyszłość świata zależy od rozwoju sytuacji w tym wielkim kraju. Osobiście myślę, że świat jest zależny także od rozwoju sytuacji w Afryce Sub-saharyjskiej. Jestem jednak przekonany, że nie można zapomnieć, iż cała historia świata zależała dotychczas od tego co działo się w Europie. Największe konflikty i wojny zrodziły się właśnie na tym kontynencie. W Europie powstały także dwa totalitaryzmy, które zagroziły istnieniu całej cywilizacji światowej - komunizm i faszyzm. Dyskutując więc o bezpieczeństwie powinniśmy koncentrować się na tym, co dzieje się w Europie.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#BronisławGeremek">Ze strony Polski nie może w tej debacie zabraknąć wyrażenia opinii o naszych sąsiadach na Wschodzie: Rosji, Ukrainy i Białorusi. Warto w tym miejscu dodać, że ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec postanowili zaprosić na następne swoje spotkanie przedstawiciela Ukrainy. Jest to przykład niezwykle interesującego myślenia o przyszłości. Chodzi o to, że od miejsca Ukrainy w Europie i od przyszłości niepodległości tego kraju będzie bardzo wiele zależeć na naszym kontynencie. Istotną sprawą jest, aby niepodległość Ukrainy nie stanowiła zagrożenia dla Rosji. Dodam, że w naszym przekonaniu, Ukraina jest krajem posiadającym niezwykle silną wolę zachowania niepodległego bytu, a ukraińska tożsamość narodowa jest niezaprzeczalnym faktem. Naturalnie nie dotyczy to sąsiedniej Białorusi, która ma słabszą wolę niepodległego istnienia. W związku z tym intencje Rosji są trudne do określenia. Twierdzimy, że Rosję kusi możliwość powtórzenia się scenariusza białoruskiego, co może doprowadzić do odbudowy dawnego imperium, naturalnie na innych zasadach. Jest to scenariusz o tyle interesujący, jeżeli jego podmiotem może stać się przede wszystkim Ukraina. Sama Białoruś, ze względu na wymagającą ogromnych inwestycji gospodarkę, stanowi, mówiąc brutalnie, dla Rosji interes deficytowy. Kierownictwo polityczne Rosji zdaje sobie sprawę, że wzięcie pod opiekę Białorusi wiąże się na długie lata z ogromnymi kosztami. Jak już wspomniałem, inaczej ma się sprawa z Ukrainą, w przypadku której odbudowa imperium czy też pewnego układu ponadnarodowego, pożytecznego dla Rosji, zaczyna być opłacalna.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#BronisławGeremek">Nie jest jednak tak, iż dla Polski Rosja oznacza na przyszłość jedynie zagrożenie. Należy wyraźnie podkreślić, że Polska potrzebuje dobrych stosunków z Rosją. Jednak ze strony tego kraju wysuwane są obecnie pewne „kuszące” obietnice. Przywódca komunistów i kandydat do fotelu prezydenta Rosji W. Ziuganow namawia żeby nie wstępować do NATO, gdyż jest to struktura przeszłości i lat „zimnej wojny”. Proponuje on, aby Polska została krajem niezależnym, gdyż wtedy może stać się dla Rosji partnerskim mocarstwem, panującym nad całym regionem. Dochodzą do tego jeszcze pewne sugestie, że w tym układzie Polska mogłaby zrealizować pewne roszczenia terytorialne w stosunku do Ukrainy i Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#BronisławGeremek">Odpowiedź naszego kraju na te sugestie jest tylko jedna. Twierdzimy z całą mocą, że Polska nie ma roszczeń terytorialnych i akceptuje swoje granice oraz nie zamierza dążyć do hegemonii w regionie Europy Środkowej. Odpowiadamy też, że Polska szuka w NATO miejsca, które jest dla niej naturalne. Mówiąc wprost Polska chce włączyć się do struktur NATO, gdyż tylko one mogą zapewnić jej efektywne bezpieczeństwo i stabilizację.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#BronisławGeremek">Reasumując Polska w pewien sposób stanowi pokusę dla Rosji. Kusi dopóki należy, jako kraj, do „szarej strefy” nie związanej z żadnym układem politycznym i militarnym bezpieczeństwa europejskiego. Może to tylko prowadzić Rosję w złym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#BronisławGeremek">Jeśli więc myśli się o przyszłości Rosji, to nie można pominąć kwestii stworzenia jasnej struktury bezpieczeństwa i stabilizacji w Europie. Tylko wtedy można będzie zbudować pewien układ partnerski pomiędzy Rosją a NATO i Ukrainą a NATO, co stworzy perspektywę zapewnienia pokoju w najbliższym i trochę dalszym czasie.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#BronisławGeremek">Moim zdaniem, w najbliższej dającej się przewidzieć perspektywie, nie jest możliwa imperialna ekspansja Rosji i zagrożenie ze strony tego kraju, niezależnie od tego, kto wygra najbliższe wybory.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#BronisławGeremek">Naturalnie niezbędne jest budowanie bezpieczeństwa i pokoju w dłuższej perspektywie czasowej. Służyć temu może dialog Polski, Niemiec i Francji oparty na doświadczeniach historycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#NorbertGansel">Uważam że trójstronna wymiana poglądów pomiędzy parlamentarzystami jest bardzo ważna i miałaby mniejsze znaczenie, gdyby wyrażano w niej jedynie stanowiska rządów lub określonych grup politycznych. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, czy będziemy mieć odwagę aby wyciągnąć z tej dyskusji wnioski przydatne do budowy przyszłej Europy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#NorbertGansel">Przed dwoma tygodniami miałem okazję uczestniczyć w podobnej dyskusji w Paryżu. Odwiedziliśmy wtedy groby poległych żołnierzy z I i II wojny światowej. Były to mogiły żołnierzy francuskich, niemieckich i amerykańskich. Przy okazji wyszło na jaw, że polskie nazwiska można dostrzec na wszystkich tych trzech cmentarzach. Uświadomiło mi to, iż jako parlamentarzyści, nie w pełni chyba wywiązujemy się z naszych powinności i prezentujemy zbyt małą odwagę w przełamywaniu biurokratycznych, rządowych procedur, w naszych staraniach o umocnienie pokoju w Europie. Mówię o tym, mając w pamięci wojny, które dotknęły trzy nasze narody.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#NorbertGansel">Musimy też zadać sobie pytanie, czy jesteśmy otwarci na idee, których urzeczywistnienie spowoduje, że Unia Europejska będzie gotowa do działania oraz do przeprowadzenia reform i rozszerzenia się? Ważnym elementem tego procesu będzie wprowadzenie wspólnej waluty. Jednak na jesieni br. odbędziemy jeszcze poważniejszą próbę, która udowodni czy Unia jest w stanie pod względem militarnym i politycznym zapewnić pokój na terenie b. Jugosławii, po przewidywanym wycofaniu się wojsk USA.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#NorbertGansel">Zdolność do przeprowadzenia reform zostanie również sprawdzona podczas Konferencji Międzyrządowej. Należy jednak ostrzec przed zbyt reformatorskimi ambicjami, które mogą spowodować, iż zamiast zacieśniać więzy będziemy w konsekwencji jedynie bardziej skłóceni.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#NorbertGansel">Mówiąc o rozszerzeniu Unii należy przypomnieć, że w 1989 r. dokonaliśmy politycznego otwarcia na kraje Europy Wschodniej i obiecaliśmy pozostawić drzwi do Unii uchylone. Jednak, jak już zauważono dzisiaj na tej sali, drzwi bardzo łatwo zatrzaskują się, chyba że wstawi się w nie nogę. Realnie wydaje się jednak, że wprowadzenie w krótkim czasie do UE i NATO kilkunastu nowych członków jest zadaniem niezwykle skomplikowanym. Stąd pojawiają się głosy, że jeżeli cała sprawa zostanie utopiona w dyskusjach, to drzwi do UE na pewno się zatrzasną. Mamy ponadto świadomość, jak rozwija się sytuacja w Rosji i wokół tego kraju. Możemy niestety jedynie ją analizować i w bardzo niewielkim stopniu mieć na nią wpływ.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#NorbertGansel">Dlatego opowiadam się za podjęciem działań niekonwencjonalnych i skierowanie odpowiednich bodźców w tym zakresie zarówno do naszych rządów jak i narodów.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#NorbertGansel">Myślę, że istnieje możliwość szybkiego rozszerzenia Unii Europejskiej o dwa państwa i to możliwe przy niewielkim wysiłku ekonomicznym i pokonaniu niezbyt wysokich barier finansowych. Pierwsze z tych państw, to Malta, zaś drugie, istotne z punktu widzenia niemieckiego, to Estonia.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#NorbertGansel">Możemy również szybko rozszerzyć NATO także o dwa państwa. Chodzi tu o Polskę i Węgry. Naturalnie do Unii nie musi przystępować natychmiast trzynaście państw, które zadeklarowały taką chęć. Powinniśmy jednak wszystkim aspirującym do członkostwa w UE zasygnalizować, że droga do Wspólnoty Europejskiej jest otwarta i że poprzez dyskusję o reformach chcemy przygotować następne miejsca w Unii. Musimy dać znak, że nie przegapimy historycznej szansy na europejskie zjednoczenie.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#NorbertGansel">Odpowiedzieć należy jednak na pytanie, czy w naszych wysiłkach ograniczymy się jedynie do oficjalnej wymiany dokumentów rządowych, czy też będzie nas stać na niekonwencjonalne pomysły, które pozwolą podjąć decyzję na miarę naszych europejskich aspiracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PierreLequiller">Pragnę nawiązać w swej wypowiedzi do uwag zgłoszonych w dyskusji przez przewodniczącego Valery Giscarda d'Estainga oraz deputowanego Jeana-Bernarda Raimonda. Sądzę, że kraje pragnące wejść do UE, w tym Polska, której kandydatura znajduje się na pierwszym miejscu, powinny domagać się funkcjonowania silnej Unii Europejskiej. Tym bardziej, że w tej chwili dokładnie nie zdajemy sobie sprawy w jakim kierunku zmierza Wspólnota i dopiero Konferencja Międzyrządowa odpowie na to pytanie. Naturalnie konferencja może się zakończyć zarówno porażką, jak i sukcesem. Może ona także trwać bardzo długo i decyzje mogą być odwlekane. Stąd wszystkie kraje zainteresowane wejściem do UNii powinny starać się mieć wpływ na przebieg i wyniki Konferencji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PierreLequiller">Muszę dodać, że jeśli chodzi o kwestię wejścia Polski do UE, to, moim zdaniem, nie istnieje żaden problem. Stanowisko Francji w tej kwestii jest jasne i prezydent Republiki Francuskiej przypomniał o nim przebywającemu tydzień temu w Paryżu marszałkowi Sejmu RP Józefowi Zychowi. Identyczne stanowisko prezentują też Niemcy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PierreLequiller">Sprawą niezwykle istotną dla wszystkich państw kandydujących, w tym zwłaszcza Polski, jest kwestia zapewnienia bezpieczeństwa. Stąd pojawiające się postulaty zbliżenia w zakresie prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej służącej bezpieczeństwu europejskiemu.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PierreLequiller">Patrząc na sprawy bezpieczeństwa z punktu widzenia strategicznego, niezbędne jest uświadomienie sobie konsekwencji ewentualnej decyzji USA o zmniejszeniu swego zaangażowania w Europie. Była o tym mowa w kontekście przyszłości misji pokojowej w b. Jugosławii. Naturalnie Amerykanie mogą chcieć pozostać w Europie w dotychczasowym zakresie. Musimy jednak rozpatrzyć również konsekwencje wycofania się ich i przejmowania przez Europę w swoje ręce własnego losu a tym samym poprowadzenia własnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PierreLequiller">Inaczej mówiąc, warto wziąć pod uwagę czy obecnie Stany Zjednoczone będą chciały utrzymać dominującą pozycję na Bałkanach, Bliskim i Środkowym Wschodzie, a także w całej Europie. W konsekwencji trzeba rozstrzygnąć sprawę większej niezależności Wspólnoty Europejskiej. Mówiłem o tym podczas rozmów z Węgrami i Czechami. Powtarzam to także w Polsce, z którą utworzyliśmy Trójkąt Weimarski, nie tylko ze względu na przyjaźń, ale także dlatego, iż jest największym i posiadającym największy potencjał ludnościowy krajem Europy Środkowo-Wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PierreLequiller">Powtórzę swoją opinię, iż to właśnie Polska a także inne kraje kandydujące do UE powinny wyraźnie określić swoją wolę przystąpienia do silniej i niezależnej Europy. Francja i Niemcy będą musiały wziąć te żądania pod uwagę, zwłaszcza w swych dążeniach do zreformowania i odpowiedniego umocnienia Wspólnot Europejskich w kontekście bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyPistelok">Prezydent Valery Giscard d'Estaing powiedział, że Trójkąt Weimarski, w ramach którego nasze państwa współpracują, powinien być równoboczny. Chodziło o to, aby nasze współdziałanie było owocne i przynosiło wymierne efekty. Myślę, że ta zasada równoboczności powinna obejmować także całą Europę. Można, oczywiście poddać pod dyskusję, czy jedno z ramion tego europejskiego trójkąta nie musi ulec większemu wzmocnieniu. Przecież, przez 45 lat, bez naszej winy, to ramię było osłabiane i obecnie czas podjąć stosowne decyzje. Sądzę, że współpraca naszych trzech państw może być znacznie szersza, niż tego wymagają bieżące interesy Francji. Niemiec i Polski. Będzie miało to istotne znaczenie dla zachowania równowagi w przyszłej, zjednoczonej Europie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyPistelok">Należy zadać pytanie, czy w naszej wzajemnej integracji nie powinno się zejść na niższe szczeble? Podejmowane uzgodnienia nie muszą być realizowanie jedynie na szczeblu centralnym, ale także na poziomie województw i landów. Często zdarza się, że ustalenia rządowe i ministerialne nie mogą być urzeczywistniane ze względu na prawa obowiązujące w poszczególnych krajach Niemiec. Utrudnia to wywiązywanie się z umów bilateralnych. Powstają w związku z tym także komplikacje w kontaktach z innymi krajami UE, np. z Belgią. Sprawa ta musi być przedmiotem szczególnej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyPistelok">Inną ważną kwestią jest, wspomniane już przez przewodniczącego B. Geremka, rozszerzenie wymiany kulturalnej. Mam świadomość, że w tym obszarze kontakty mogły być znacznie bogatsze, jednak na przeszkodzie stoją względy ekonomiczne. Dlatego popieram propozycję powołania funduszu promocji kulturalnej w ramach Trójkąta Weimarskiego, który wspomógłby rozwiązywanie problemów materialnych tej współpracy. Należy pamiętać, że w Republice Federalnej Niemic mieszka bardzo wielu ludzi, którzy ziemię po obu stronach Odry traktują jako swoją ojczyznę. Sprzyjać to powinno wymianie kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JerzyPistelok">Trzeba wierzyć, że zdynamizowanie wymiany kulturalnej przyczyni się do rozwoju więzi ekonomicznych, rozwiązania wielu problemów oraz wyjaśnienia narosłych przez szereg lat nieporozumień. Z kolei pozwoli to rozwinąć współpracę z innymi państwami spoza Trójkąta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ReinhardFreiherrvonScholremer">Naturalną rzeczą jest, że dyskusji parlamentarzystów polskich, francuskich i niemieckich muszą towarzyszyć pewne emocje. Przypomnę chwilę upadku muru berlińskiego i pobyt w tym czasie w Warszawie kanclerza RFN, któremu towarzyszyli również deputowani do Bundestagu. Już następnego dnia można było jeździć swobodnie do Berlina. Jednak ruch był tak duży, że samoloty trzeba było wypożyczać aż we Francji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ReinhardFreiherrvonScholremer">Powracając do zasadniczego wątku dyskusji, trzeba wyjaśnić, że pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych pojawił się również dylemat, czy najpierw usprawniać działanie i pogłębiać Unię, a dopiero potem ją rozszerzać. Wydaje się, że oba te cele można jednak realizować równolegle. Należy założyć, że sprawą bardzo istotną, jest aby, z punktu widzenia praktyki funkcjonowania Unii Europejskiej, Konferencja Międzyrządowa odniosła jak największy sukces. Większe uprawnienia powinien uzyskać Parlament Europejski. Usprawnione muszą być procedury podejmowania decyzji, również większością głosów. Naturalnie trzeba się liczyć z tym, iż przy zastosowaniu takich mechanizmów większościowych, racje niektórych krajów będą musiały przegrać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ReinhardFreiherrvonScholremer">Jak dobrze zrozumiałem mój francuski kolega, były minister spraw zagranicznych, wspomniał o rozszerzeniu UE o trzy kraje. Stąd rodzi się pytanie kierowane do polskich i francuskich parlamentarzystów o to, czy występuje w tym przypadku powiązanie tego postulatu z państwami Grupy Wyszehradzkiej. Chciałem przy okazji zwrócić uwagę na propozycję czy też komentarz w tej sprawie deputowanego N. Gansela.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ReinhardFreiherrvonScholremer">Jeśli chodzi o Unię Walutową, to najprawdopodobniej przystąpi do niej na początku, niezależnie od naszych pragnień, tylko kilka krajów. Wydaje się, że Polska w tym pierwszym etapie nie weźmie udziału. Spotkać się jednak można także z opiniami niektórych krajów, że również Grecja nie wejdzie od razu do wspomnianej Unii. Warto więc zauważyć, że będziemy mieli w praktyce do czynienia z długotrwałym procesem rozłożonym na kilka etapów.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ReinhardFreiherrvonScholremer">Jak już wspomniano, ważnym elementem współpracy pozostaje wymiana kulturalna. Istnieją pewne problemy związane z odmiennością podziału terytorialnego Polski i Niemiec. My, mamy powiaty, których u was nie ma. Pragnę jednak zastrzec się, iż nie chciałbym być w jakikolwiek sposób posądzany o mieszanie się w wewnętrzne sprawy naszego polskiego partnera. Naturalnie w tej sytuacji pozostaje rozwój współpracy kulturalnej dużych miast. Jednak nie tam, gdzie aglomeracji miejskich wymiana będzie nadal utrudniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Na wstępie chciałbym oświadczy, iż z ogromną radością uczestniczę w spotkaniu, któremu przewodniczy prof. Bronisław Geremek - człowiek bardzo znany i szanowany we Francji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Mówimy tu o zasadniczej kwestii form i zasad przyjętych w Unii Europejskiej. Jako przewodniczący ugrupowania socjalistycznego w Zgromadzenu Narodowym mogę oświadczyć, że pomimo zróżnicowania poglądów na wiele problemów, sprawa kształtu przyszłej zjednoczonej Europy łączy, a nie dzieli we Francji, wszystkie ugrupowania. W tej zasadniczej sprawie nie odgrywa roli, przywoływany na tej sali pluralizm polityczny.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Idea zjednoczonej Europy rozwinięta za prezydentury Valery Giscarda d'Estainga i umocniona za prezydentury F. Mitterranda jest we Francji podstawą consensusu politycznego. Odnajdujemy także daleko idącą zbieżność poglądów jeśli chodzi o główne zasady rządzące Wspólnotą Europejską. Jak powiedział jeden z moich niemieckich kolegów - Europa stanowi pewien model cywilizacyjny, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię przestrzegania praw człowieka i poszanowania demokracji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Wszyscy jesteśmy w związku z tym zaniepokojeni rozwijającymi się w wielu krajach procesami. Europa przeżywa bowiem kryzys, czego przejawem jest m.in. poważne bezrobocie, a w konsekwencji wzrost nacjonalizmu, populizmu i politycznej demagogii. Można wiele przykładów przejawiania się tego postępującego kryzysu. Tymczasem, my pragniemy budować wspólną Europę, w której pogłębiać się będzie demokracja, poszerzać wolność i prawa obywatelskie. Zależy nam na Europie z jednej strony pluralistycznej, zaś z drugiej, jednoczącej wszystkie kraje Wschodu i Zachodu poprzez rozwiniętą gospodarkę rynkową, która przyniesie jednocześnie pewien stopień zabezpieczenia socjalnego. Mówię tu o funkcjonowaniu pewnej wspólnej polityki publicznej, której poszczególne kraje, w ramach gospodarki rynkowej, nie mogłyby samodzielnie realizować.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Pragnę potwierdzić, tak jak czynili to moi koledzy, że przystąpienie Polski do Unii, jest rzeczą oczywistą i nikt tej sprawy, podobnie jak istnienia Trójkąta Weimarskiego, nie neguje. Trzeba jednocześnie podkreślić, że funkcjonowaniu Trójkąta można przypisać wiele zasług i autentycznie służy on łączeniu Francji, Niemiec i Polski.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Faktem jest, iż początkowe relacje francusko-niemieckie nie były postrzegane jako dialog, ale pewnego rodzaju pojedynek. Z czasem uległo to zmianie i dążenie do partnerstwa przyniosło pozytywny obraz stosunków bilateralnych. Chodzi tu o rozwój daleko idących relacji dwustronnych. Takie same relacje mogą być zastosowane przez inne kraje, w tym zwłaszcza przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Chciałem jeszcze raz powrócić do zasadniczego pytania, o jaki rodzaj Europy chodzi nam wszystkim w ramach Unii Europejskiej. Być może pod koniec procesu poszerzania się Unia będzie liczyła 25 członków. Jednak czy Europa wtedy będzie silna, posiadająca własną, mocną wolę? Może powinniśmy raczej dążyć do zbudowania Europy spójnej, realizującej pewien wysoki poziom integracji typu federacja lub konfederacja. Wtedy Europa powinna przestać być niespójną orkiestrą, w której każdy będzie chciał dać własny koncert. Europa nie powinna także przypominać Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Mamy w efekcie do wyboru dwie drogi. Pierwsza z nich prowadzi do odrodzenia się nacjonalizmów, co w konsekwencji może przypominać sytuację sprzed 1913 r. Dodam jednak, iż nie można przesądzać, że ówczesna Europa była czymś negatywnym, była po prostu inna. Druga droga, jak już powiedziałem, to budowa Europy silnej, która będzie realizowała na wielu obszarach wspólną politykę. Taka idea jest dla nas, parlamentarzystów, również znajdujących się na tej sali, bardzo bliska. Wielu z nas zgadza się z tym, aby przyszła Europa była obdarzona silną wolą polityczną.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#RogerGerardSchwartzenberg">Na zakończenie dodam, iż wszyscy jesteśmy przekonani, iż Europa bez Polski nigdy nie będzie prawdziwą Europą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WłodzimierzKonarski">Myślę, że w obecności naszych dostojnych gości możemy przyznać się do tego, iż mamy świadomość, że Polska jest najsłabszym partnerem w ramach Trójkąta Weimarskiego. Powoduje to pewną nierównowagę wewnątrz tego ugrupowania. Postrzegam jednak ten stan rzeczy nie w kategoriach całości konstrukcji lecz jako pewną zaletę. Wielu ludzi w Polsce patrzy bowiem na współpracę Polski, Niemiec i Francji z nadzieją, poszukując w niej inspiracji do działań politycznych na niwie międzynarodowej. Możemy też, dzięki współpracy trzech państw, pozyskać pewne doświadczenia, sprawdzone w praktyce, których ze względu na zbyt krótki okres transformacji, nie udało się nam w Polsce jeszcze osiągnąć. Poszukujemy również dobrych rad, zwłaszcza co do kontynuacji naszej polityki euroatlantyckiej.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WłodzimierzKonarski">Pragnę oświadczyć, że wiele z tych oczekiwań, w ramach współpracy weimarskiej zostało spełnionych. Dlatego jesteśmy w Polsce zdania, iż należy udowodnić Europie, a przede wszystkim naszym francuskim i niemieckim partnerom, że zrobimy wszystko, aby stopniowo zmniejszyć istniejący dystans cywilizacyjny. Naturalnie wyrównywanie poziomów zajmie nam sporo czasu, ale chcemy dać wyraźny sygnał, że czynimy wszystko, aby podążać we właściwym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WłodzimierzKonarski">Dodam, że współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego daje Polsce szansę na promocję interesów w Europie. Dlatego chciałbym wyrazić podziękowanie i wdzięczność naszym partnerom z Niemiec i Francji za zaakceptowanie nas w swoim gronie i za stworzenie szans o których mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WłodzimierzKonarski">Pozostając w Trójkącie możemy być także znacznie bliżej wzajemnych relacji między Niemcami i Francuzami. Jest to ważne, zarówno z punktu widzenia historii, jak i obecnych stosunków dwustronnych a także współpracy europejskiej. Jeśli chodzi o walor historyczny, to warto odnotować, iż w Europie Wschodniej uznaje się pojednanie francusko-niemieckie jako wiarygodne zarówno z politycznego, jak i moralnego punktu widzenia. Należy uznać to za znaczne osiągnięcie Niemiec i Francji. Jest to pozytywny i niezwykle inspirujący przykład dla innych państw w tym i dla Polski, która w zakresie pojednania z sąsiadami, pomimo pewnego dorobku, ma jeszcze sporo do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#WłodzimierzKonarski">Również w dziedzinie stosunków bilateralnych Francuzi i Niemcy stworzyli zaawansowane mechanizmy współpracy. Mogą one stanowić właściwy wzorzec i zachętę dla innych państw Europy.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#WłodzimierzKonarski">Kwestię ostatnią, o której wspomniałem, stanowi problem współpracy europejskiej. Stosunki Francji i Niemiec są jednym z najważniejszych filarów tej integracji. Dlatego Polska, współpracując w ramach Trójkąta może i w tym zakresie skorzystać z zebranych doświadczeń, co w efekcie będzie sprzyjać naszym europejskim aspiracjom.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#WłodzimierzKonarski">Warto także wypowiedzieć kilka uwag na temat bezpieczeństwa w Europie. Wydaje się, że bardzo rozpowszechnione hasła na temat budowy wspólnej architektury bezpieczeństwa są co prawda bardziej wypełnione treścią, jednak dla wielu ludzi zamieszkujących na Zachodzie i Wschodzie pozostają zbyt ogólnikowe i mało jasne. Bardzo dobrze się stanie, jeśli, w ramach współpracy Niemiec, Francji i Polski, będzie można lepiej zdefiniować pojęcie bezpieczeństwa i sprawić, że dla społeczeństw będzie ono zrozumiałe i możliwe do zaakceptowania. Jestem przekonany, że nasze trzy państwa powinny wnieść bardzo istotny wkład w budowę wspólnego bezpieczeństwa europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ChristianSchmidt">Pragnę nawiązać do problemów bezpieczeństwa europejskiego i jego struktur oraz wspomnianej przez deputowanego N. Gansela sprawy roli parlamentarzystów w rozwoju i poszerzeniu obszarów bezpieczeństwa Europy. Interesujące jest dla mnie, jak moi polscy koledzy postrzegają te problemy w kontekście inicjatyw stowarzyszenia z UE, a także propozycji rozwojowych Sojuszu, o których będzie mowa na szczycie NATO w Berlinie. Myślę tutaj o ewentualnym porozumieniu w zakresie Combinet Joint Task Force i poszerzeniu uczestnictwa państw niezrzeszonych z Sojuszem i nie należących do Unii w operacjach typu militarnego. Czy ze strony Polska można liczyć na włączenie się do tej koalicji? Osobiście doradzałbym takie postępowanie.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ChristianSchmidt">Druga moja sugestia dotyczy dokonania pewnych analiz po pozytywnym zakończeniu Konferencji Międzyrządowej. Chodzi o to, czy Polska powinna dokonać wtedy obrachunku polityki zagranicznej a także dotyczącej swojego bezpieczeństwa. Trzeba zadać pytanie o przyszły wkład Polski.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#ChristianSchmidt">Deputowany N. Gencel przedłożył rewolucyjną propozycję przyjęcia w pierwszej kolejności do UE Estonii. Wydaje się, że można tu przywołać prace pewnych analityków, którzy lubią stawiać tezy, ale nie oferują nigdy stabilnych wniosków. Inaczej mówiąc, w dni parzyste będą opowiadali się za przyjęciem, zaś w dni nieparzyste będą przeciwni takiemu postępowaniu. My nie możemy jednak w ten sposób budować naszej polityki. Warto więc postawić zasadnicze pytanie o granice europejskiego bezpieczeństwa, w kontekście granic rozszerzającej się Europy.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ChristianSchmidt">Naturalnie, jako Niemiec będą bardzo emocjonalnie traktował sprawę aspiracji państw bałtyckich i ewentualne przyjęcie lub nieprzyjęcie ich do Unii. Jednak trzeba mieć świadomość, że jeżeli nie uwzględni się sprawy Rosji, to można znaleźć się w skomplikowanej sytuacji, z której będzie bardzo trudno wyjść. Jednocześnie należy postawić pytanie, co będzie oznaczało członkostwo w Unii Europejskiej oraz NATO. Dotyczy to zwłaszcza Polski i jej dążeń, które można przeanalizować pod kątem realnych możliwości. Moim zdaniem, polską inicjatywę będzie można wesprzeć w sposób zdecydowany, już w następnym roku, gdy zapadną decyzje o poszerzeniu UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MichelFerrand">Z ogromną przyjemnością uczestniczę w dzisiejszym spotkaniu zarówno ze względu na obecność prof. B. Geremka, jak i udział prezydenta Valery Giscarda d'Estainga.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MichelFerrand">Dyskusja nasza koncentruje się wokół sprawy przystąpienia Polski do UE i NATO i ewentualnych terminów tej operacji. Muszę przypomnieć, że najpierw rysowała się koncepcja przystąpienia do Unii całej grupy państw tzw. Wyszehradzkich. Obecnie wydaje się, że także inne państwa mogłyby wejść w skład Unii np. państwa bałtyckie czy Słowenia. Ostatnie oświadczenie, w tym przewodniczącego J. Santera wskazują na możliwość przeprowadzenia indywidualnego toku negocjacji i indywidualnego rozpatrywania wniosków. Brane pod uwagę mogą być, po kolei kandydatury państw już przygotowanych do przystąpienia do Unii.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MichelFerrand">Sądzę, że Polska może w tych rozmowach dysponować niezwykle poważnymi atutami zarówno politycznymi, jak i gospodarczymi. Wśród tych ostatnich należy zwrócić uwagę na bardzo korzystne wskaźniki wzrostu produkcji, polepszający się bilans płatniczy a także szybki rozwój sektora prywatnego. Pozostają naturalnie jeszcze problemy do załatwienia, które obecnie nie mogą być powodem do zadowolenia, takie jak duża inflacja i bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MichelFerrand">Jeśli chodzi o termin przystąpienia do Unii, to rozmowy w tej sprawie zaczną się już po zakończeniu Konferencji Międzyrządowej. Jednak ich finał przed końcem wieku należy uznać za nierealny. Myślę jednak, że najważniejszą sprawą pozostaje, aby Polska możliwie szybko zmierzała do osiągnięcia wszystkich kryteriów wymaganych przy przystępowaniu do UE. Jestem pewien, że wraz z Czechami i być może Węgrami, Polska jest najbardziej predysponowana do wejścia do Unii.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MichelFerrand">Chcę wyrazić opinię, iż członkostwo w UE, a nie w NATO powinno stanowić główny priorytet dla państw Europy Wschodniej. Zdumiewa mnie więc wyrażane w krajach postkomunistycznych silne pragnienie bezpośredniego przystąpienia do NATO, tuż po przyjęciu do Unii. Odnoszę wrażenie, że często silniejsza jest nawet wola wejścia do NATO.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#MichelFerrand">Podobnie, jak mój przedmówca, myślę że znacznie lepiej jest liczyć na zbudowanie silnej Unii, niż na szybkie poszerzenie NATO zwłaszcza, że nie wiemy na ile USA będą nadal miały wolę wypełniania misji światowego żandarma. Pamiętajmy o tym, iż bardzo często Amerykanie przybywali w różne rejony świata zbyt późno i często opuszczali je zbyt wcześnie, niż byśmy sobie tego życzyli.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#MichelFerrand">Wobec tego lepiej nastawić się na budowę silnej politycznie Europy, która samodzielnie może podejmować decyzje dotyczące jej bezpieczeństwa. Dodam, że widzę przyszłość Europy w formie konfederacji z wprowadzoną unią monetarną. Ta ostatnia powinna być wdrażana etapami, a żądania, w stosunku do takich krajów jak Polska czy Grecja, muszą być inne niż w odniesieniu do państw o tzw. mocnej walucie.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#MichelFerrand">Opowiadam się więc za Europą, która w przyszłości zjednoczy wszystkie kraje powiązane już i tak bardzo silnymi więzami geopolitycznymi, historycznymi i kulturowymi Jako członek Zgromadzenia Narodowego Republiki Francuskiej uważam, że do tej Europy powinny wejść także kraje Europy Środkowej i Wschodniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Znajdujemy się w takiej sytuacji, iż wydaje się, że łatwiej stawiać pytania niż na nie odpowiadać. Postaram się jednak na kilka z nich, choćby częściowo, udzielić stosownych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Jak powiedział przewodniczący B. Geremek, Polsce bardzo potrzebne jest poczucie zakorzenienia w instytucjach europejskich i przynależności do struktur demokratycznych państw strefy Atlantyku. Jestem przekonany, że najprościej można zrealizować ten postulat wchodząc w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego. Technicznie problemy związane z taką operacją są znacznie łatwiejsze do pokonania niż te związane z przystąpieniem Polski do UE.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanuszOnyszkiewicz">Swojego czasu zwróciłem uwagę, że najbardziej złożonym przedsięwzięciem będzie wzniesienie kolejnego, siedemnastego masztu przed Kwaterą Główną NATO w Brukseli, masztu na który można będzie wciągnąć polską flagę. Przystąpienie do NATO jest tylko decyzją polityczną.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanuszOnyszkiewicz">Postrzegamy obecnie NATO nie jako wyłącznie sojusz obronny, ale jako wspólnotę państw. Dzięki temu Sojusz, jako wspomniana wspólnota, a nie doraźne zgrupowanie, przetrwał i zwyciężył w zimnej wojnie. Mamy również świadomość, że dzięki Sojuszowi nie ma w Europie Zachodniej odrębnych polityk bezpieczeństwa lecz funkcjonuje tylko jedna, zinternacjonalizowana. Miejmy nadzieję, że w przyszłości również w ramach Unii Europejskiej będzie prowadzona również jedna polityka zagraniczna.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JanuszOnyszkiewicz">Polsce zależy na wstąpieniu do silnego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mamy świadomość, że NATO powinno dostosować się do obecnej rzeczywistości lecz nie kosztem zwartości i możliwości działania. Pamiętajmy, że w chwili obecnej, NATO jest jedynym rezerwuarem potencjalnej siły wojskowej, która może być wykorzystana przy realizacji misji ONZ, a także misji zleconych przez OBWE.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JanuszOnyszkiewicz">Odpowiadając na pytanie jednego z przedmówców, pragnę wyjaśnić że Polska jest oczywiście zainteresowana realizacją Combinet Joint Task Force i chce uczestniczyć w tym przedsięwzięciu jeszcze przed wejściem do NATO. Świadczyć o tym może udział naszych wojsk w operacjach w Bośni. Mamy świadomość, że to co dzieje się obecnie w tym kraju stanowi próbę przed przyszłymi działaniami CJTF.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JanuszOnyszkiewicz">Naturalnie Polska, jak wspomniał przewodniczący B. Geremek pragnie wejść do silnej Unii Europejskiej. Stąd z zainteresowaniem oczekujemy na wyniki Konferencji Międzyrządowej. Niepokoi nas jednak, to, iż sama Konferencja może przedłużać swoje obrady. Zgłaszany więc postulat rozpoczęcia rozmów akcesyjnych, po zakończeniu Konferencji, może w praktyce oznaczać odsunięcie ich na bardzo odległy termin. Dlatego warto zdefiniować, co w praktyce oznaczać będzie koniec Konferencji i jej sukces. Może przecież okazać się, że prowadzone rozmowy nie przyniosą uzgodnień we wszystkich kwestiach i trzeba będzie rozpoczynać następny ich etap, co przedłuży całą procedurę. W tym przypadku warto przewidzieć możliwość wcześniejszego rozpoczęcia debaty akcesyjnej.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JanuszOnyszkiewicz">Pragnę zauważyć, iż proces integracji europejskiej nie może być zredukowany wyłączenie do struktur UE i NATO i kwestii ich poszerzenia. Mamy do czynienia z problemem znacznie szerszym i rozwijaniem współpracy z państwami, które nie wejdą ani w pierwszym rzucie, ani nawet w następnych etapach, do UE. Chodzi tutaj o kraje położone na wschód od Polski. Dlatego należy ogromną rolę przywiązywać do rozwoju wielostronnych form dialogu i kontaktów z Rosją, a także Ukrainą i Białorusią.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JanuszOnyszkiewicz">Zwracam uwagę, że w trakcie naszych rozmów z partnerami z Ukrainy, zwrócili oni naszą uwagę na fakt istnienia umowy między tym krajem a UE, która została już ratyfikowana przez parlament w Kijowie. Ukraińscy koledzy oczekują już bardzo długo na jakiś sygnał ze strony Wspólnoty i wzajemne zakończenie procesu ratyfikacyjnego. Ukraina pragnie być bowiem postrzegana jako kraj, który się liczy w Europie i wobec którego dokonywane są określone gesty polityczne.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JanuszOnyszkiewicz">Wejście Polski do NATO powinno oznaczać stabilizację w całym regionie. Historia udowodniła, że w ciągu ostatnich 300 lat, nie były na tym obszarze prowadzone wojny lokalne, a jedynie wielkie konflikty europejskie. Dlatego, naszym zdaniem, stabilizacja jest dla tego regionu absolutnie konieczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GerdPoppe">Duże znaczenie miała postawa Polski w kwestii zjednoczenia Niemiec. My, Niemcy, zamieszkujący wschodnie landy, pamiętamy o tym, i wiemy, że dyskusje zjednoczeniowe rozpoczynały się jeszcze bez naszego udziału.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#GerdPoppe">Zjednoczenie Niemiec nastąpiło bardzo szybko i praktycznie od tego momentu można mówić o rozpoczęciu procesu ogólnoeuropejskiej integracji i poszerzeniu Unii Europejskiej. Jest to jednak, jak na razie, jedyna historyczna konsekwencja zakończenia zimnej wojny i upadku rosyjskiego imperium.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#GerdPoppe">Osobiście nie widzę sprzeczności pomiędzy pogłębianiem a poszerzaniem współpracy. Wydaje się, iż można uznać za niewłaściwe poglądy o stopniowej integracji i wprowadzaniu najpierw Unii Walutowej i rozpoczynaniu dopiero potem rozmów o przystąpieniu do UE. Trzeba wyraźnie w sposób wiążący powiedzieć, że z niektórymi krajami należy szybko rozpocząć negocjacje, a nie odkładać tego na dalszą przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#GerdPoppe">Pamiętam, że już 5 lat temu, po zjednoczeniu Niemiec, wymieniano rok 2000, jako termin przyjęcia do Unii państw Grupy Wyszehradzkiej. Potem mówiono o 2002 r. a następnie 2005 i 2007. Obawiam się, że w przypadku wystąpienia trudności z realizacją Unii Walutowej zacznie się mówić o poszerzeniu Unii dopiero w 2020 r. lub później. Dlatego jestem przekonany, że słuszna jest zgłoszona tutaj propozycja rozpoczęcie indywidualnych negocjacji integracyjnych w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#GerdPoppe">Rozmawiając z kolegami z zachodnich landów dostrzegam, że nie doceniają oni i nie potrafią zobaczyć wszystkich rewolucyjnych przemian, które dokonują się w krajach postkomunistycznych. Może niektórzy z nich sądzą nadal, że Europa może pozostać w niezmienionym kształcie. Mam świadomość, że zakres dokonanych zmian spowodował, iż nie ma już drogi odwrotu i nie można odizolować się od integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#GerdPoppe">Bardzo zainteresowała mnie wypowiedź, że Polska może wchodząc do Unii zaoferować coś bardzo ważnego i wartościowego, np. specjalne kontakty z Ukrainą czy pogłębiony dialog na tematy bezpieczeństwa z Rosją i Białorusią. W Europie Zachodniej powinno się dostrzec ten aspekt sprawy.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#GerdPoppe">Interesuje mnie również stanowisko parlamentarzystów francuskich na temat rozwoju sytuacji w Rosji i ewentualnych działań z tym związanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PiotrNowinaKonopka">Przewodniczący Karl Hornhues prosił, aby zwrócić uwagę na istniejące problemy związane z integracją. Sądzę, że większość z nich wynika stąd, iż zamiast zacząć realizować po 1989 r., wielki program polityczny służący zjednoczeniu Europy, zajęliśmy się działaniami służącymi zawarciu pewnego kontraktu handlowego. Polska, mówiąc obrazowo, znalazła się w tym samym tramwaju co inne kraje, którym udało się wtedy wybić na niepodległość. Za takie postępowanie przychodzi nam wszystkim obecnie płacić wysoką cenę. Naturalnie Polska, jest nadal chętna do podpisania zaproponowanego kontraktu i wypełnienia ostatnio otrzymanych kwestionariuszy. Rozliczmy się w nich sumiennie z polityki wewnętrznej i pokażemy na ile stabilna jest nasza gospodarka. Myślę, że powstaną jednak wtedy określone kłopoty z oznaczeniem terminu, w jakim nasz kraj będzie w stanie nadrobić istniejące opóźnienia. Wydaje się, że taki sposób potraktowania Polski powoduje reperkusje i określone reakcje w pozostałych krajach tego rejonu Europy. Przewodniczący B. Geremek powiedział, iż dopóki Polska pozostaje w „szarej strefie” stanowi pokusę dla Rosji. Dodam, że jak długo nie ma wyraźnych propozycji politycznych dla Polski, które przeważyłyby proponowany kontrakt handlowy, tak długo inne kraje Europy Wschodniej nie będą chciały podjąć zdwojonych wysiłków dostosowawczych. Widząc bowiem problemy Polski, mogą uznać, że ich perspektywy wejścia do Unii są nierealne. Krańcowym przykładem niech będzie Białoruś, kraj, który się poddał.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PiotrNowinaKonopka">Wygłaszane dzisiaj sądy, które ktoś uznał za rewolucyjne, istotnie każą patrzeć z dużą ostrożnością na proces usprawnienia całej Unii Europejskiej. Trzeba jednak sobie uświadomić, że najbardziej pracochłonne są remonty dokonywane na raty. Niedługo może okazać się, że niezbędne jest pogłębienie niektórych sektorów Unii i w efekcie cały proces przyjmowania nowych członków, zostanie zastopowany. Gdy kilka lat temu rozszerzano Unię o trzy kraje, to nikt nie pytał się np. Finlandii, co sądzi o używaniu jej języka w Brukseli. Dzisiaj mnożenie takich problemów, w stosunku do krajów Europy Centralnej i Wschodniej, jest na porządku dziennym. Dostrzegane są więc przede wszystkim trudności, a nie szanse, które daje szybka integracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarkusMeckel">Chciałbym na wstępie swej wypowiedzi nawiązać do kwestii zapewnienia pokoju w Bośni. Pragnę wskazać, że my, parlamentarzyści trzech krajów powinniśmy publicznie zapewnić, że niezależnie od decyzji USA o ewentualnym wycofaniu swych wojsk z Bałkanów, będziemy w stanie skutecznie kontynuować rozpoczętą misję pokojową. Myślę, że mamy teraz bardzo dobrą okazję do wyrażenia w tej sprawie wspólnej deklaracji woli.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarkusMeckel">Podzielam pogląd, że spośród 10 krajów stowarzyszonych nie wszystkie w najbliższych latach będą mogły zostać członkami Unii Europejskiej. Widać przecież wyraźnie różnice w poziomie rozwoju tych krajów. Stąd rozsądne wydaje się stopniowe działanie na rzecz integracji i wytypowanie pewnej grupy państw, które zostaną wprowadzone do Unii jeszcze przed końcem tego wieku. Jednocześnie powinna zostać opracowana skuteczniejsza strategia i program przyjmowania do UE pozostałych państw.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MarkusMeckel">Mówiąc o działaniach na rzecz bezpieczeństwa europejskiego wskazywano na tej sali na potrzebę integracji z państwami Europy Środkowo-Wschodniej i kooperacji z Rosją. Inaczej mówiąc, proponowano przystąpienie krajów Europy Środkowej do NATO i jednoczesne podpisanie z Rosją a także Ukrainą fundamentalnych umów dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa i współpracy. Niestety nie jesteśmy w tych działaniach zaawansowani.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MarkusMeckel">W odróżnieniu od deputowanego Ch. Schmidta wydaje mi się, że może być na poważnie rozpatrywana przynależność państw bałtyckich do NATO. Państwa te mają przecież pełne prawo do samostanowienia i Sojusz Północnoatlantycki nie może dyskutować z Rosją o ich przyszłości, ponad ich głowami.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MarkusMeckel">Muszę na zakończenie zwrócić uwagę, że w Europie Zachodniej nie potrafiliśmy dobrze odrobić pewnych lekcji. Chodzi tu zwłaszcza o kwestię rolnictwa i rynku rolnego, którego funkcjonowanie odbiega od zasad gospodarki rynkowej. Wydaje się, że nasze słowa powinny pokrywać się w tym zakresie z czynami. Niezbędne jest więc rozważenie zarówno w Niemczech jak i we Francji likwidacji polityki protekcjonistycznej w stosunku do produktów rolnych. Polska powinna wyciągnąć z tego wnioski i określić, jak będzie wyglądała przyszłość jej rolnictwa, w kontekście wejścia do Unii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PiotrMarciniak">Poseł Piotr Nowina-Konopka mówił o potrzebie zrealizowania wielkiego projektu politycznego w miejsce pewnej umowy handlowej, obliczonej jedynie na krótką perspektywę. Sądzę, że obowiązkiem parlamentarzystów jest myślenie w kategoriach znacznie szerszych, perspektywicznych, w kategoriach wielkich przedsięwzięć politycznych. Warto przypomnieć, że Trójkąt Weimarski zrodził się na skutek urzeczywistnienia idei pojednania niemiecko-francuskiego. Mieliśmy tutaj do czynienia z realizacją wielkiego projektu o historycznym wymiarze i z myśleniem długofalowym, które nie było obliczone na doraźne korzyści ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PiotrMarciniak">Dzisiaj bardzo trudno wyobrazić sobie integrację Europy bez dobrej współpracy francusko-niemieckiej. Należy dodać, że ta współpraca nie oznacza izolacji, lecz wprost przeciwnie, służy otwarciu się na inne kraje Unii. Dlatego wydaje się, że również jednocząca się Europa powinna otworzyć swoje drzwi na te kraje, które nie podlegały dotychczas integracji. Trójkąt Weimarski może bardzo pomóc w procesach integracyjnych z państwami Europy Środkowo-Wschodniej a także być przydatny w dalszym otwieraniu się na Wschód - Rosję, Białoruś, Ukrainę. Dzięki temu można będzie przesunąć strefę bezpieczeństwa i sukcesywnie coraz bardziej ją rozszerzać poza dotychczasowe, formalne granice, granice gwarancji pokojowych.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PiotrMarciniak">Współpraca Polski, Niemiec i Francji może w efekcie zbudować kościec poszerzonej integracji europejskiej, a także powiększyć strefę stabilności i objąć nią kraje, które nie wejdą do istniejących struktur bezpieczeństwa. W związku z tym trzeba dostrzec znaczenie współpracy ze wschodnimi sąsiadami Polski. Nasz kraj zrobił ogromny wysiłek, aby pokojowo ułożyć stosunki ze wszystkimi sąsiadami. Podpisane zostały z krajami ościennymi stosowne traktaty i układy o współpracy. Uregulowano też wszystkie sprawy związane z mniejszościami narodowymi. Staramy się uczynić wszystko co jest możliwe, aby stabilizować sytuację i zapewnić w naszej strefie oddziaływania pokój i ład międzynarodowy.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PiotrMarciniak">Jeśli mówimy o perspektywie włączenia Ukrainy w struktury europejskie i zaspokojeniu aspiracji tego kraju, to sprawą niezwykle istotną jest, aby dialog z tym państwem prowadziły także najważniejsze kraje europejskie. Myślę, że w tej sprawie państwa Trójkąta Weimarskiego mogłyby podjąć szeroką współpracę. Dotyczyć to może w konsekwencji również i innych krajów Wschodniej Europy, w tym Białorusi, która potrzebuje solidarności ze strony demokratycznych państw. Obecnie na Białorusi toczy się dramatyczna walka o demokrację, a w konsekwencji o przyszłość tego państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PiotrMarciniak">Sądzę, że gdy zwracamy uwagę na pewną nierównomierność trójkąta, to jako jedną z wielu przyczyn tego stanu rzeczy możemy wymienić pewien deficyt obecności Francji. Były okresy w historii Europy, kiedy Francja była bardziej obecna na Wschodzie. Być może jest to odczucie subiektywne, ale wydaje się, iż Francji jest obecnie na tym terenie znacznie mniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KlausFrancke">Na początku dyskusji padła sugestia, aby najpierw rozpocząć rozmowy z trzema lub czterema krajami, które jako pierwsze mogą być przyjęte do UE. Uważam, że dokonywanie na samym początku pewnej selekcji jest poważnym błędem politycznym. W pierwszej rundzie negocjacji powinny, moim zdaniem, uczestniczyć wszystkie kraje stowarzyszone, które zgłosiły akces do Unii. W przeciwnym przypadku państwa, z którymi nie będą prowadzone rozmowy, nabiorą przekonania, że nikt ich nie chce w zjednoczonej Europie. Może to doprowadzić do nowych podziałów na naszym kontynencie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KlausFrancke">Moja propozycja zmierza także do tego, aby społeczeństwa krajów stowarzyszonych mogły uświadomić sobie konieczność podjęcia ogromnych wysiłków, jakie trzeba będzie ponieść już dziś, a także w przyszłości. Naturalnie wiele państw zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że nie zostaną od razu zaakceptowane ich kandydatury, ale powinny mieć one pewność, że nikt im „nie wyrwie dywanu spod nóg”.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KlausFrancke">Jestem przekonany, że bezpieczeństwo Europy zależy jednak od USA i to jest główna przyczyna dla której kraje Europy Środkowo-Wschodniej chcą wejść do NATO. Dlatego otwarcie się Sojuszu Północnoatlantyckiego na Wschód i reguły tego otwarcia będą zależały od ułożenia się w przyszłości stosunków Stanów Zjednoczonych z Rosją. Naturalnie wpływ na to będą miały też stosunki pozostałych, europejskich partnerów NATO, z Moskwą.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#KlausFrancke">Interesującą sprawą jest, jak moi polscy koledzy widzą elementy ewentualnego traktatu pomiędzy Rosją a rozszerzonym NATO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LonginPastusiak">Chciałbym powiedzieć naszym gościom z Niemiec i Francji, że Polacy są czasami postrzegani jako ludzie mało elastyczni i kierujący się stereotypami. Proszę jednak zwrócić uwagę, że Polska wykazała wyjątkową, wręcz unikalną elastyczność, gdy znalazła się, jako jedyny kraj w Europiej całkiem w nowej sytuacji geopolitycznej i otrzymała nowych sąsiadów. Polska potrafiła z tymi wszystkimi państwami ułożyć sobie dobre stosunki. Moim zdaniem, jest to nasz ogromny posag, który w mariażu nasz kraj jest w stanie wnieść do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#LonginPastusiak">Zadano dzisiaj pytanie, dlaczego Polska nie chce zachowania status quo. Pragnę wyjaśnić, że dzieje się tak dlatego iż, z punktu widzenia poczucia bezpieczeństwa, można Europę podzielić na kilka kategorii. Mamy kraje bezpieczne czyli te, które należą do NATO. Następnie są kraje mniej bezpieczne ale zaangażowane w „Partnerstwo dla pokoju”. Na koniec mamy do czynienia z grupą państw, które nie posiadają żadnych gwarancji bezpieczeństwa. Ta sytuacja może być na dłuższą metę źródłem pewnej niestabilności. Europa będzie czuła się bezpieczna jako całość tylko wtedy, kiedy wszystkie kraje będą czuły się w niej bezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#LonginPastusiak">Osobiście nie mam obaw, że wstrzymany zostanie proces rozszerzania się Unii Europejskiej i NATO. Wierzę, że wcześniej czy później, wszystkie trzy struktury, do których aspiruje Polska, zaczną się rozszerzać. Niepokoi mnie jednak tendencja do stałego podnoszenia poprzeczki i poszerzania kryteriów przystępowania do tych struktur. Jest to zjawisko niebezpieczne, gdy cały proces zostanie oparty o jakoby merytoryczne warunki, które będą musiały spełnić kraje wstępujące.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#LonginPastusiak">Mam nadzieję, że nasi goście zdają sobie sprawę ze słabości struktur współpracy pomiędzy państwami regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Wszystkie te kraje są zwrócone na Zachód i w konsekwencji odwracają się do siebie plecami. Sprawą niezwykle istotną pozostaje więc utworzenie efektywnych struktur subregionalnych, które będą zdolne do sprostania nowym wyzwaniom i rozwiązywania pojawiających się problemów. Myślę, że zadania związane z budową takich struktur jeszcze bardziej nas zdopingują do wejścia do struktur europejskich.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#LonginPastusiak">Trójkąt Weimarski stanowi znakomitą strukturę współdziałania państw. Pragnę wyrazić życzenie, aby była to formuła mniej odświętna, nie ograniczająca się jedynie do spotkań na wysokim szczeblu. Powinno wszystkim zależeć, żeby Trójkąt Weimarski stał się organizacją roboczą i zostało rozpoczęte współdziałanie na niższych szczeblach. Nasze trzy kraje będą wtedy lepiej współpracować, a Polskę zbliży to do Europy Zachodniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IrenaLipowicz">Nawiążę do postulatu posła L. Pastusiaka dotyczącego zmiany formuły funkcjonowania Trójkąta Weimarskiego. Sądzę, że bardzo dobrą formą roboczych kontaktów mogłyby stać się spotkania przewodniczących i prezydiów komisji merytorycznych parlamentów Polski, Niemiec i Francji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#IrenaLipowicz">Widać wyraźnie, że elity trzech krajów zdążyły się już poznać, natomiast społeczeństwa nadal nie mogą bliżej się zaznajomić. Stąd rodzi się wiele lęków przed przyjęciem Polski do Unii. Przykładowo Biała Księga na temat rolnictwa udowodniła, że wiele z obaw okazało się nieuzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#IrenaLipowicz">Można zauważyć, że w licznych przypadkach, to nie Polska skorzystała w sensie ekonomicznym z mechanizmów regulacyjnych Układu Stowarzyszeniowego, mechanizmów, które mają charakter protekcyjny.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#IrenaLipowicz">Jeżeli prawdą jest teza politologów, iż przyszłość świata zależy od wielkich układów regionalnych i pomiędzy nimi toczyć się będzie współzawodnictwo na polu gospodarki, to ci, którzy opóźniają uzupełnienie Europy o kraje, które w sposób naturalny do niej należą, pogarszają pozycję naszego kontynentu w ogólnoświatowym wyścigu. Ma to także swój wymiar ekologiczny. Chodzi o to, że ten kto stawia globalizację nad regionalizacją, bierze na siebie odpowiedzialność za ogromne koszty transportu surowców i towarów z odległych rejonów, podczas gdy można zaopatrywać się znacznie bliżej.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#IrenaLipowicz">Społeczeństwo polskie postrzega integrację z Europą jako pewien proces całościowy. Inaczej mówiąc, Unia Europejska i NATO traktowane są jako naturalne elementy tej samej całości. Do tej całości społeczeństwo polskie wnieść może wartości, które powinny się w przyszłości przydać. Chodzi tu o dynamikę i zdolność do wyrzeczeń, a także poczucie społecznej solidarności, które moim zdaniem, zaczyna być ostatnio w Europie bardzo potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#IrenaLipowicz">Przypomnę, nawiązując do naszego trójstronnego dziedzictwa, że w społeczeństwie polskim bardzo dobrze rozumiana jest istota państwa prawnego, gdyż została wzięta z nauki i tradycji niemieckiej. Dobrze rozumiemy również strukturę kontraktu, gdyż nasze prawo cywilne wywodzi się z Kodeksu Napoleona. Ludziom w Polsce nie obcy jest też samorząd terytorialny, bo myśli barona von Steina są bliskie, zaakceptowane i uznane za swoje.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#IrenaLipowicz">Przyszłość, to jednoczesne postrzeganie Polski jako wielkiego rynku konsumentów, a także jako wspólnoty wartości bliskich Unii Europejskiej. Ci, którzy to zaczną dostrzegać i zrealizują integrację będą prawdziwymi ojcami zjednoczonej Europy i przejdą do historii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszDobrosz">Dyskutowaliśmy dzisiaj przede wszystkim o generalnych zasadach naszej trójstronnej współpracy i przyszłości zjednoczonej Europy. Jestem przekonany, że zbyt małą uwagę zwróciliśmy w tej debacie na konkrety. Jestem przewodniczącym Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, która zajmuje się sprawą wymagającą szczególnej troski i zainteresowania, a mianowicie wymianą młodzieży. Tydzień temu odbywały się polsko-niemieckie, akademickie zawody lekkoatletyczne pod patronatem przewodniczącej Bundestagu Rity Süssmuth i marszałka Sejmu Józefa Zycha. Widać wyraźnie, że brakowało na tej imprezie młodzieży z Francji. Powinniśmy uczynić wszystko, aby tę nierównowagę, na niekorzyść Francji, zlikwidować. Trzeba bowiem tak postępować, aby nasze słowne deklaracje nie były pustosłowiem, ale wypełniły się autentyczną treścią. W efekcie pozwoli to zbliżyć nasze narody.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanuszDobrosz">Jako członek Polskiego Stronnictwa Ludowego zwracam się z propozycją odbycia bardziej pogłębionej i szczerej dyskusji na temat problematyki rolnej. Dodam, że jak mówi polskie przysłowie „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanuszDobrosz">Powinniśmy umieć dostrzec uwarunkowania gospodarcze w każdym z naszych krajów i sprecyzować interesy, które nas łączą. Twierdzę, że rolnictwo polskie powinno dysponować czasem na przygotowanie się do wejścia do Unii Europejskiej podobnie, jak miało to miejsce, w przypadku innych krajów. Pozwoliło to np. Niemcom i Francuzom wprowadzić odpowiednie instrumenty, które wzmocniły ich rolnictwo i rynek rolny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#BronisławGeremek">Lista mówców została wyczerpana, choć wydaje się, że dyskusję można by jeszcze kontynuować, gdyż w dotychczasowej debacie zgłoszono bardzo wiele pytań i uwag wymagających odpowiedzi oraz wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#BronisławGeremek">Zanim zakończymy nasze spotkanie, powinniśmy podjąć próbę dokonania podsumowania wyników dzisiejszego wspólnego posiedzenia trzech komisji spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#BronisławGeremek">W dyskusji podkreślano, że w ramach poszczególnych delegacji panuje zgodność poglądów co do spraw najważniejszych. Należy zadać pytanie, czy podobny consensus występuje także pomiędzy wszystkimi naszymi delegacjami parlamentarnymi? Dotyczy to spraw reformy instytucji Unii Europejskiej podjętej przez Konferencję Międzyrządową i przyszłego kształtu Unii. W drugiej kolejności dotyczy to sprawy rozszerzenia UE i określenia perspektywy tego procesu. Myślę, że w tej sprawie nie wystarczy zadowolić się stwierdzeniem, iż dopiero po zakończeniu Konferencji Międzyrządowej ze wszystkimi kandydującymi państwami zostaną podjęte negocjacje. Powinniśmy jednocześnie ocenić perspektywy i czas zakończenia tych negocjacji. Dodam, że Polska chciałaby dostrzec możliwość realizacji słów wypowiedzianych przez kanclerza H. Kohla i prezydenta J. Chiraca, iż około 2000 roku nasz kraj znajdzie się w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#BronisławGeremek">Na zakończenie pozwolę sobie poczynić kilka uwag odnośnie niektórych problemów poruszonych w dzisiejszej dyskusji. Pragnę wyjaśnić, że Polska jest bardzo przywiązana do formuły Grupy Wyszehradzkiej. Dlatego naszym pragnieniem jest, aby Polska, Węgry, Czechy i Słowacja mogły być razem przyjęte do UE i NATO. Naturalnie zdajemy sobie sprawę, że istnieją pewne kwestie związane z istniejącymi konfliktami i przestrzeganiem standardów praw człowieka. Nasz kraj chce jednak wspierać dążenia integracyjne wszystkich czterech wymienionych krajów. Przypomnę, że państwa te osiągnęły imponujące wskaźniki rozwoju gospodarczego, walczą z inflacją a także wprowadziły gospodarkę rynkową, opartą przede wszystkim na własności prywatnej.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#BronisławGeremek">Zadano również pytanie o to, co Polska może zaoferować wchodząc do Unii Europejskiej? Myślę, że przede wszystkim możemy zaproponować rozszerzenie się procesu stabilizacji. Wynika to z faktu, że nasz kraj pozostaje czynnikiem stabilizującym w Europie i może ten proces rozszerzać, zwłaszcza na Wschód.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#BronisławGeremek">Potrafimy także zaoferować Unii wiedzę o naszych wschodnich sąsiadach. Jest to o tyle istotne, że przyszłość Europy zależy od tego, jak będzie wyglądała Rosja, Ukraina i Białoruś. Polska oprócz wiedzy o tym regionie może wnieść jednocześnie konkretne działania. Warto wiedzieć, iż pomimo ograniczonych środków Polska podjęta się ogromnej pracy edukacyjnej na terenie Białorusi, Ukrainy i państw bałtyckich. Rząd polski zapowiada zwiększenie pomocy edukacyjnej. W pierwszym rzędzie dotyczyć to będzie Białorusi i Ukrainy, zaś w drugim Litwy, Estonii i Łotwy.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#BronisławGeremek">Przypomnę, iż kiedy pojawiają się problemy z Białorusią to kierowane są do nas z Zachodu pytania, jak postępować w stosunku do kraju w którym łamane są podstawowe zasady demokracji i prawa człowieka. Dodam, że kilka tygodni temu prezydent Borys Jelcyn zwrócił się do prezydenta A. Kwaśniewskiego z prośbą o pomoc w zapewnieniu praw ludności rosyjskiej w państwach bałtyckich. Wskazał, że Polska może odegrać istotną rolę w rozwiązaniu tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#BronisławGeremek">Myślę, że jest to znamienny przykład, że Polska nie tylko oczekuje pomocy ale jednocześnie może wiele wnieść do struktur Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#BronisławGeremek">Proszę przewodniczących delegacji o podsumowanie obrad.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#BronisławGeremek">Myślę, że jedną z konkluzji dzisiejszego spotkania może być to, że o ile parlamenty reprezentują narody, to ich komisje spraw zagranicznych powinny odgrywać znaczącą rolę we współpracy pomiędzy Polską, Niemcami i Francją i że współpraca ta powinna być kontynuowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Profesor Bronisław Geremek powiedział, że wiele pytań zadanych na tej sali nie doczekało się odpowiedzi. Poprzednio spotykaliśmy się w Bonn i Warszawie. Myślę, że obecnie delegacja francuska powinna rozważyć możliwość zaproszenia nas, w możliwie krótkim terminie do Francji na trzecią rundę dyskusji. W międzyczasie można postarać się uporządkować wszystkie pytania i w oparciu o nie, przeprowadzić w Paryżu ukierunkowaną debatę. Myślę, że dzisiaj trudno będzie odpowiedzieć na wiele zadanych pytań. Stąd konieczność odbycia możliwie szybko kolejnego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Nikt z obecnych na tej sali nie ma wątpliwości, że powinniśmy dążyć wszyscy do pogłębienia integracji europejskiej. Jestem zdania, że ta integracja musi mieć otwarty charakter. Na obecnym etapie prac można jedynie zdefiniować pod jakimi warunkami otworzymy drzwi do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Jak zostało powiedziane, wszystkie kraje stowarzyszone mogą oczekiwać podjęcia negocjacji. Wydaje się, że każde z nich musi mieć szanse i pewną perspektywę na włączenie do UE. Decyzje o tym będą jednak zapadały indywidualnie i trudno oczekiwać, iż ostatni z kandydatów spełni wszystkie kryteria. W tym momencie chodzi o to, aby zarówno w sferze kryteriów, jak i terminów być bardziej precyzyjnym.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Wydaje mi się, że wymienienie przez przewodniczącego B. Geremka krajów z Grupy Wyszehradzkiej nie jest przypadkowe. Niestety sytuacja polityczna w Słowacji przybiera kierunek trudny do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Ostatecznie uważam, że trzeba będzie bardziej sprecyzować nasz sąd o przyjęciu nowych państw do UE i jaśniej odpowiadać na zadawane pytania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Na zakończenie pragnę zwrócić się z prośbą do przewodniczącego delegacji francuskiej o możliwość przewidzenia zorganizowania w Paryżu kolejnego spotkania trzech komisji spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#ProfesorKarlHornhuesCDUCSUprzewodniczącydelegacjiKomisjiSprawZagranicznychBundestagu">Pragnę naszych gospodarzy zapewnić, że Polska nie tylko ze względów politycznych i emocjonalnych, ale także ze względów realnych zostanie jako jedna z pierwszych przyjęta do UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AssembléeNationale">Mój przedmówca zasugerował, abym zaprosił parlamentarzystów z Polski i Niemiec do Paryża. Uczynię to bardzo chętnie, naturalnie za zgodą moich kolegów, gdyż nie chcę, aby moje wystąpienie zostało potraktowane zbyt osobiście. Jeśli wszyscy wyrażą aprobatę, to proponuję kolejne spotkanie odbyć we Francji w 1997 r. W ten sposób nasz Trójkąt ulegnie pewnemu wyrównaniu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AssembléeNationale">Wydaje się jednak, że w I półroczu następnego roku w niektórych krajach będą odbywać się wybory, co naturalnie może utrudnić znalezienie odpowiedniego terminu spotkania.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AssembléeNationale">Wyrażę pewne zdumienie, iż problemy, które każda z delegacji poruszała, nie są w rezultacie tożsame. Rozumiem naturalnie punkt widzenia naszych polskich przyjaciół i wynikające z tego zasadnicze pytanie o możliwość przystąpienia do Unii Europejskiej. Naturalnie, możemy odpowiedzieć, że na pewno to nastąpi. Mam wrażenie jednak, że Francuzi dostrzegają inne problemy jako zasadnicze. Najważniejsze bowiem pytanie brzmi, czy Unia Europejska będzie nadal istniała? Widzimy przecież, choćby na przykładzie wojny w Bośni i Hercegowinie, że Unia jest stosunkowo słaba i ma bardzo ograniczoną władzę polityczną.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AssembléeNationale">Trudno też Unii podejmować decyzje, a także nie jest ona w pełni reprezentowana na forum międzynarodowym. Przykładowo w obszarze polityki handlowej mamy pewne osiągnięcia, ale w innych dziedzinach wyniki nie są tak dobre. Trzeba więc wyraźnie stwierdzić, że do rozwiązania pozostaje zasadnicza kwestia dalszego istnienia Unii. Dodam, że negocjacje w ramach Konferencji Międzyrządowej jeszcze się nie rozpoczęły, a więc nie mogły ujawnić się zasadnicze, merytoryczne problemy.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AssembléeNationale">Przed nami jest także wprowadzenie Unii Walutowej. Data tego przedsięwzięcia została już wyznaczona. Jeżeli to wielkie zamierzenie nie powiedzie się, może dojść do bardzo poważnego kryzysu ekonomicznego. Sądzę, że kraje Unii nie będą się mogły wtedy oprzeć międzynarodowej spekulacji. Mamy więc kolejne potwierdzenie zasadności pytania o los i przyszłość Unii.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AssembléeNationale">Wyrażę opinię, że powinniśmy poświęcić się działaniom na rzecz budowy silnej UE. Wspominałem już moim polskim przyjaciołom, że jeżeli Europa będzie słaba, to bardzo łatwo będzie do niej wejść, tylko nie będzie to miało większego znaczenia. Możemy znaleźć się już niedługo w sytuacji, gdy takie potęgi jak Ameryka Północna czy Chiny nie będą uważały Europy za godnego i silnego partnera.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AssembléeNationale">Przypomnę, że Unia Europejska już dwukrotnie była poszerzana. Mamy obecnie w Unii kraje, które wcale nie życzyły sobie powstania silnej Europy oraz kraje, które opowiadały się za koncepcją umocnienia UE. Obecnie stosunek ten wynosi 6:9.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#AssembléeNationale">Warto się zastanowić, czy Polska w przyszłości przyłączy się do silnej, zjednoczonej Europy i będzie działała na rzecz jej dalszego wzmocnienia czy też przyłączy się do grupy państw, którym obecna sytuacja odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#AssembléeNationale">Na wiele pytań nie potrafimy jeszcze odpowiedzieć. Nie potrafimy określić czy kraje, które będą przestrzegały Układu z Maastricht jednocześnie opowiedzą się za Unią Walutową, np. niektóre kraje skandynawskie.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#AssembléeNationale">Powtórzę jeszcze raz, że najważniejszym dylematem jest w tej chwili, czy opowiemy się za silną Europą, czy też zrezygnujemy z takich ambicji.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#AssembléeNationale">Powracając do Polski, pragnę podkreślić, że jest to największy kraj spośród państw kandydujących. Polska liczy obecnie 40 mln mieszkańców, ma dosyć silną gospodarkę, posiada bogate tradycje. Jeśli nie zreformujemy struktur europejskich, to być może znajdzie się miejsce dla Polski w UE, ale zaręczam, że nie będzie to najlepsze miejsce. Zgodnie bowiem z dawniej przyjętymi zasadami, Unia preferuje kraje małe i średnie i zastosowane przez nią rozwiązania są niekorzystne obecnie dla krajów dużych, takich, jak Hiszpania. W efekcie niektóre kraje boją się reform strukturalnych UE, gdyż sądzą, że będą one korzystne właśnie dla tych większych krajów. Jak widać w ramach Konferencji Międzyrządowej mamy do rozstrzygnięcia wiele problemów i dylematów i czeka nas ciężka praca.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#AssembléeNationale">Dla Polski, kraju, który wiele przecierpiał i przeżył niezwykle trudne 50 lat, ważna jest akceptacja przez państwa demokratycznej Europy. Dla nas, którzy podjęliśmy trud organizowania Europy, najważniejsze pozostaje pytanie, czy dzieło które stworzyliśmy jest już zakończone?</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#AssembléeNationale">Osobiście jest moim pragnieniem, aby Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Życzę jednak Polsce, żeby realizując swe aspiracje, znalazła się w silnej Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BronisławGeremek">W imieniu polskiej delegacji pragnę podkreślić, że właśnie w ten sposób widzimy swoje uczestnictwo w Unii. Będziemy o tym mówić głośno już jako członkowie UE.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#BronisławGeremek">Pragnę podziękować delegacji francuskiej za zaproszenie członków trzech komisji spraw zagranicznych na następne spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#BronisławGeremek">Wierzę, że idea zbudowania wspólnej Europy jest jedną z najświetniejszych idei końca XX wieku. XX wiek, to przede wszystkim bolesne doświadczenia i dramaty, które dotknęły prawie wszystkie narody Europy. Będzie największym osiągnięciem jeśli zamkniemy ten wiek połączeni i pojednani.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#BronisławGeremek">Dziękuję wszystkim obecnym za udział w dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#BronisławGeremek">Zamykam wspólne posiedzenie trzech komisji spraw zagranicznych. Do zobaczenia w Paryżu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>