text_structure.xml 213 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławKalemba">Ponieważ zapoznali się już państwo z proponowanym porządkiem dzisiejszych obrad, chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa chciałby zgłosić jakieś uwagi lub propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszMaksymiuk">Panie przewodniczący, chciałbym zaproponować, abyśmy w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji umieścili punkt przewidujący rozpatrzenie informacji o realizacji ustawy o paliwie rolniczym, a dokładniej mówiąc zapoznali się z przyczynami, które powodują, że uchwalona przez Sejm ustawa nie jest, jak na razie realizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławKalemba">Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RyszardBondyra">Nawiązując do propozycji pana posła Maksymiuka chciałbym powiedzieć, że chociaż popieram wniosek pana posła przewidujący zapoznanie się z tą informacją podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji, niemniej jednak uważam, że Komisja powinna zwrócić się do Prezydium Sejmu z żądaniem podjęcia konkretnej decyzji dotyczącej projektu przedłożonego przez Senat RP. Sądzę, że dzisiejsza dyskusja na temat realizacji tej ustawy powinna dotyczyć głównie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKalemba">Czy pan poseł Maksymiuk chciałby uzupełnić swoją propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszMaksymiuk">Nie, panie przewodniczący. Chciałbym jedynie podtrzymać swoją propozycję, bowiem dopiero w trakcie omawiania tego punktu będziemy mogli uzgodnić, czego i od kogo mamy żądać. Dlatego prosiłbym, abyśmy w tej chwili nie rozpoczynali dyskusji na ten temat. Myślę, że pan przewodniczący poinformuje członków Komisji, na jakim etapie procesu legislacyjnego, a dokładniej mówiąc gdzie znajduje się w tej chwili uchwalona przez Sejm ustawa i kto blokuje możliwość rozpoczęcia kolejnego etapu przyjętego trybu postępowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKalemba">Pragnę państwa poinformować, że prezydium Komisji zwróciło się do prezydium Sejmu z prośbą o przyspieszenie tempa prac nad ustawą. Jak państwo zapewne wiedzą, po rozpatrzeniu stanowiska Senatu, ustawa została skierowana do Komisji Ustawodawczej. Niestety w tej chwili nie dysponujemy jeszcze informacją na temat przebiegu prowadzonych w niej prac.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKalemba">Czy członkowie Komisji akceptują propozycję pana posła Maksymiuka, aby w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji umieścić dodatkowy punkt dotyczący realizacji ustawy o paliwie rolniczym? Tak. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławKalemba">Mogę zatem stwierdzić, że w punkcie „sprawy różne” omówimy problem realizacji ustawy o paliwie rolniczym.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławKalemba">Ponieważ nikt nie zgłosił uwag dotyczących pozostałych punktów, ani nie przedstawił innych propozycji mogę uznać, iż Komisja przyjęła porządek dzisiejszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławKalemba">Po kilku latach bezskutecznych starań członków naszej Komisji, Główny Urząd Statystyczny na podstawie przepisów uchwalonej 2 lutego 1996 r. ustawy o spisie rolnym, w dniach od 13 do 25 czerwca 1996 r. przeprowadził tak długo oczekiwane przedsięwzięcie przyjmując jako datę graniczną 12 czerwca 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławKalemba">Celem przeprowadzenia spisu było ukazanie aktualnego stanu polskiego rolnictwa i porównanie go do wyników poprzedniego pełnego spisu rolnego, który został przeprowadzony w 1988 r. oraz obrazu zmian, jakie dokonały się w polskim rolnictwie w okresie ostatnich 8 lat.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławKalemba">Zgodnie z przyjętym porządkiem obrad chciałbym obecnie udzielić głosu wiceprezesowi Głównego Urzędu Statystycznego, panu Januszowi Witkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszWitkowski">W imieniu kolegów, którzy reprezentując GUS uczestniczyli w realizacji tego badania chciałbym przede wszystkim bardzo uprzejmie podziękować za zaproszenie do uczestniczenia w dzisiejszym posiedzeniu Komisji, a tym samym umożliwienie nam przedstawienia najważniejszych wyników, które w swojej ostatecznej formie zostały zaprezentowane w sposób publiczny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanuszWitkowski">Dzisiejsze spotkanie ma dla nas ogromne znaczenie, chociażby z tego względu, że wysiłek organizacyjny, techniczny, finansowy, a także merytorycznej, Głównego Urzędu Statystycznego, urzędów statystycznych działających w terenie, urzędów gminnych oraz wielu instytucji, które nam pomagały w przeprowadzeniu spisu został doceniony przez członków parlamentu, co potwierdza dużą wagę tego badania.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanuszWitkowski">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od krótkiego komentarza, który wyjaśniając ogromne znaczenie tego badania ukazałby jednocześnie tempo oraz ogrom pracy, którą umiały wykonać wszystkie służby, aby mogło dojść do dzisiejszego spotkania, podczas którego będziemy mieli możliwości zaprezentowania ostatecznych wyników przeprowadzonego przez nas spisu.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanuszWitkowski">Pan przewodniczący wspomniał już o tym, że dosyć długo oczekiwaliśmy na możliwość przeprowadzenia takiego spisu. Chciałbym przypomnieć, że ostatnie w miarę pełne informacje na temat polskiego rolnictwa zostały zebrane w 1988 r., a przecież od tamtej pory wiele się zmieniło. Proces transformacji, jaki dokonał się w otaczającej nas rzeczywistości, w tym także w rolnictwie był zatem oceniany przede wszystkim na podstawie badań cząstkowych i szacunków dokonywanych przez Główny Urząd Statystyczny. Kiedy w 1996 r. dzięki pomocy parlamentu pojawiła się możliwość przeprowadzenia bardzo szerokiego badania, natychmiast z niej skorzystaliśmy, realizując nie spotykany dotychczas w badaniach prowadzonych w innych krajach świata zakres merytoryczny naszego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanuszWitkowski">O tym, że nasze badanie jest ewenementem w skali światowej świadczy chociażby fakt, że FAO przygotowało dopiero zalecenia określające zakres merytoryczny tego rodzaju badań, które mają być przeprowadzone w innych krajach około 2000 r. Można zatem powiedzieć, że przeprowadzając powszechny spis rolny w 1996 r. wypełniliśmy zalecenia międzynarodowe, które inne organizacje mają zrealizować w roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JanuszWitkowski">Oczywiście, nasze dążenie do zebrania maksymalnie dużej ilości informacji w celu naj-bardziej obiektywnego i wszechstronnego ukazania obszaru polskiego rolnictwa w 1996 r. spowodowało, że prace merytoryczne i działania, które musieliśmy w związku z tym wykonać były i są nadal niesłychanie skomplikowane i wymagają zarówno od nas, jak i innych instytucji ogromnego wysiłku.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JanuszWitkowski">Jednym z celów przeprowadzenia spisu rolnego, jak słusznie zauważył pan przewodniczący, było ukazanie zmian, jakie nastąpiły w rolnictwie od 1988 r. Wymagało to jednak zachowania, przynajmniej w najbardziej podstawowym zakresie, informacji, które byłyby porównywalne z danymi uzyskanymi w 1988 r. Było to zatem kolejne wyzwanie, ponieważ z jednej strony chcieliśmy wprowadzić do zakresu badań nowe tematy i zbadać je zgodnie z nową metodologią i zaleceniami międzynarodowymi, a z drugiej strony chcieliśmy zapewnić porównywalność tych wyników z danymi, którymi dysponowaliśmy do tej pory. Nie ulega wątpliwości, że przyjęty tryb postępowania, zwłaszcza na etapie opracowywania wyników wymaga wypełnienia ogromnych zadań.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JanuszWitkowski">Mając na uwadze fakt, że już niebawem rozpoczną się negocjacje dotyczące wstąpienia Polski do Unii Europejskiej zdajemy sobie sprawę, że problematyka rolnictwa będzie jednym z najtrudniejszych i najbardziej eksponowanych elementów prowadzonych rozmów i dlatego chcemy uzyskane w trakcie spisu wyniki opracować w taki sposób, aby przygotowane na ich podstawie informacje były zgodne ze standardami międzynarodowymi, dotyczącymi kryteriów, podziałów i szczegółowości analiz.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że bardzo istotną kwestią jest fakt, że zależy nam nie tylko na pokazaniu obszaru polskiego rolnictwa w momencie przeprowadzenia spisu, ale także na ukazaniu występujących w opisywanej rzeczywistości wzajemnych zależności i uwarunkowań. Innymi słowy mówiąc chcemy pokazać nie tylko czynniki determinujące efekty produkcyjne, ale również konsekwencje podejmowania określonych działań nie tylko w sferze efektów produkcyjnych, ale także w sferze warunków życia ludności i możliwości zaspokojenia elementarnych potrzeb - myślę w tej chwili o możliwości utrzymania się z pracy w rolnictwie itp.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym, aby zwrócili państwo uwagę na fakt, że przeprowadzony przez nas spis ukaże nam z jednej strony uwarunkowania, które wpływają na funkcjonowanie polskiego rolnictwa, a z drugiej strony konsekwencje - przede wszystkim społeczne, takiego sposobu funkcjonowania tej dziedziny gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JanuszWitkowski">Najtrudniejszym do zrealizowania zadaniem - chociaż w moim przekonaniu udało nam się z niego wywiązać w sposób znakomity, było tempo opracowania wyników. Ponieważ do Głównego Urzędu Statystycznego napływały sygnały, że członkowie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz inni użytkownicy, chcieliby jak najszybciej otrzymać opracowane przez nas wyniki, robiliśmy wszystko, aby udostępnić państwu zebrane w trakcie spisu dane, o czym świadczy chociażby fakt, że po upływie 4 miesięcy od chwili zakończenia spisu opublikowaliśmy dwie pierwsze notatki informacyjne, które ukazywały podstawowe kwestie dotyczące polskiego rolnictwa, a po 9 miesiącach opublikowaliśmy pierwszą publikację zawierającą oficjalne dane oraz przedstawiliśmy raport na temat sytuacji polskiego rolnictwa uwzględniający wiele istotnych elementów.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JanuszWitkowski">Podkreślam ten fakt, ponieważ badaniem objęto ponad 3 mln jednostek techniczno-organizacyjnych, przy czym w procesie jego realizacji uczestniczyło około 60 tys. osób, które zgromadziły gigantyczne ilości informacji, które należało zapisać, skontrolować, przetworzyć, a następnie stworzyć z nich zbiory krajowe, na podstawie których można było przystąpić do procesu opracowywania wyników.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że przygotowany przez nas harmonogram, który został przedstawiony zarówno członkom Komisji jak i podczas plenarnego posiedzenia Sejmu, na którym dyskutowano na temat ustawy, będzie w pełni zrealizowany, ponieważ do tej pory wywiązujemy się z zawartych w nim terminów bez żadnych opóźnień. Oznacza to, że jeszcze w tym roku wydamy 12 kolejnych publikacji, ogólnokrajowych oraz 5 publikacji dotyczących województw, które będą uwzględniały dane dotyczące poszczególnych gmin. Ponieważ w sumie będzie to 458 publikacji prezentujących wyniki przeprowadzonego przez nas spisu myślę, że bez żadnej przesady można powiedzieć, iż jest to gigantyczna praca, dzięki której uzyskają państwo dostęp do niezwykle bogatej informacji.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JanuszWitkowski">Muszę przy okazji powiedzieć, że w przypadku wielu dziedzin już opublikowane informacje, będą aktualne także za pół roku, ponieważ zmiany zachodzące w strukturze agrarnej, sytuacji ludnościowej, sytuacji ludności pracującej, itp. tak przynajmniej wynika z informacji, które już udało się nam zebrać, nie dokonują się, aż w tak dynamiczny sposób, aby można było powiedzieć, że z roku na rok, lub z półrocza na półrocze mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JanuszWitkowski">Oczywiście, w takich dziedzinach jak produkcja zwierzęca lub produkcja roślinna mogą one kroczyć w szybszym tempie, ale dzięki temu, iż posiadamy w tej chwili aktualne informacje, które możemy wykorzystać do tworzenia aparatów losowania nasze kolejne badania, szacunki oraz badania reprezentacyjne będą zdecydowanie lepsze i dzięki temu będziemy mogli przedstawić państwu informacje, które będą bardziej dokładnie opisywały sytuację w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JanuszWitkowski">Mówiąc o polskim rolnictwie musimy pamiętać, iż poza działalnością produkcyjną - jak już zresztą wspomniałem, istnieją elementy, które warunkują obecną jego sytuację. Najważniejsze z tych elementów to ludzki kapitał, ziemia - inaczej mówiąc struktura agrarna polskiego rolnictwa oraz jego infrastruktura techniczna. Jeżeli państwo pozwolą to chciałbym odnieść się do kwestii dotyczących ludności wiejskiej z rolnictwem indywidualnym oraz ludności pracującej, ponieważ jest to temat niezwykle kontrowersyjny, który wyzwala wiele emocji nawet wśród ekspertów w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym przypomnieć, iż w czerwcu 1996 r. ludność związaną z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi - podkreślam indywidualnymi gospodarstwami rolnymi, można podzielić na dwie części. Są to indywidualne gospodarstwa rolne i działki rolne - rzeczywistość panująca w tych dwóch segmentach polskiego rolnictwa jest całkowicie odmienna.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JanuszWitkowski">Jeżeli weźmiemy pod uwagę ludność, to możemy stwierdzić, że z rolnictwem indywidualnym w 1996 r. związanych było 8 mln 245 tys. osób, których 7,5 mln osób mieszkało na wsi. Ludność związana z rolnictwem indywidualnym, która mieszka na wsi stanowi prawie 51% ludności wiejskiej. Mają więc rację wszystkie te osoby, które twierdzą, że polska wieś w tej chwili to nie tylko rolnictwo. Jeżeli bowiem weźmiemy pod uwagę tylko te osoby, które są związane z rolnictwem, a więc niekoniecznie w nim pracują, zamieszkujące w gospodarstwach domowych prowadzących gospodarstwo rolne, to okazuje się, że stanowią one zaledwie 51% całej ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JanuszWitkowski">Jako ciekawostkę mogę państwu powiedzieć, że 747 tys. osób, które związane są z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi zamieszkuje w miastach i stanowią 3,1% ludności.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#JanuszWitkowski">Co ciekawe w porównaniu do 1988 r. liczba ludności związanej z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi zmniejszyła się o 190 tys. przy czym znacznie więcej, bo prawie 180 tys. osób stanowiła ludność zamieszkująca na wsi, natomiast liczba ludności związanej z rolnictwem, która zamieszkuje w miastach zwiększyła się o około 90 tys. Oczywiście wspomniane przed chwilą zjawisko wiąże się częściowo ze zmianami granic administracyjnych, które powodują, że całe fragmenty dawnych obszarów wiejskich włączane są do miast.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#JanuszWitkowski">Charakterystyczny dla polskiego rolnictwa jest fakt, że większość ludności związanej z rolnictwem indywidualnym - około 51% - związana jest z gospodarstwami o powierzchni ca 1 do 5 hektarów. Myślę, że jest to bardzo istotna informacja, ponieważ świadczy ona o tym, jak bardzo rozdrobnione jest polskie rolnictwo i jak duża liczba ludności, którą można określić, jako ludność związaną z rolnictwem, gospodaruje w małych gospodarstwach rolnych. Oczywiście, powoduje to, że szanse utrzymania się tej ludności możemy ocenić, jako bardzo skromne. Ponieważ tylko co 4 osoba związana z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi utrzymuje się głównie lub wyłącznie z pracy w rolnictwie, 3/4 całej produkcji tych osób utrzymuje się z innych źródeł. Z uzyskanych przez nas danych wynika, że 22% tych osób utrzymuje się z emerytury lub renty, około 15% pracuje poza rolnictwem, natomiast co 3 osoba związana z rolnictwem indywidualnym jest na utrzymaniu innych osób posiadających jakiekolwiek źródło utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że tego rodzaju informacja jest ważnym elementem, który powinien być brany pod uwagę w procesie kurowania konkretnych przedsięwzięć dotyczących wsi i rolnictwa, ponieważ okazuje się, że polskie rolnictwo - biorąc pod uwagę przedstawione przed chwilą wyniki oraz aktualnie istniejącą strukturę agrarną - nie jest w stanie zaspokoić potrzeby pracy, a w ślad za tym możliwości utrzymania się dużej części ludności związanej z rolnictwem indywidualnym.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że warto powiedzieć kilka zdań o strukturze wykształcenia ludności rolniczej wykształcenia. O ile dobrze pamiętam, zawsze gdy dokonywano analizy i oceny polskiego rolnictwa i polskiej wsi, podkreślono dwie cechy, które uważano za istotne z punktu widzenia możliwości przeciwdziałania związanym z nimi tendencjom, tzn. postępujący proces demograficznego starzenia się tej ludności oraz relatywnie niski poziom wykształcenia. W stosunku do 1988 r. nastąpiła poprawa polegająca zarówno na nieznacznym odmłodzeniu ludności związanej z rolnictwem indywidualnym, jak i wzroście poziomu wykształcenia. Wciąż jednak w przypadku rolnictwa możemy mówić o dosyć trudnej sytuacji, ponieważ tylko ponad 41% ludności związanej z rolnictwem indywidualnym posiada wykształcenia ponadpodstawowe. A zatem ciągle jest to problem, który wymaga rozwiązania i powinien stanowić przesłankę do podejmowania odpowiednich działań również w sferze polityki edukacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#JanuszWitkowski">Z drugą z wymienionych przeze mnie częścią tzn. z działkami rolnymi związanych jest ponad 3,3 mln osób, przy czym 2/3 całej populacji tej ludności mieszka na wsi, a 1/3 w mieście. Można zatem powiedzieć, że w przypadku działek rolnych relatywnie większa niż w przypadku indywidualnych gospodarstw rolnych liczba ludności mieszka w mieście, co jest w pełni zrozumiałe, ponieważ są to działki, których powierzchnia wynosi od 0,1 hektara, przy czym 2/3 ludności związanej z działkami mieszka na działkach, których powierzchnia nie przekracza 0,5 ha.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#JanuszWitkowski">Można zatem stwierdzić, że są to działki, które z punktu widzenia działalności produkcyjnej mają niewielkie znaczenie i w związku z tym spełniają raczej funkcje osadnicze. Zasadność tego przypuszczenia potwierdza fakt, że spośród ludności związanej z działkami rolnymi tylko 3% uznaje, że głównym lub jedynym źródłem ich utrzymania jest praca na działce rolnej. Wydaje się wobec tego, że nie mają one żadnego znaczenia jeżeli weźmiemy pod uwagę możliwość utrzymania się z nich spośród ludności związanej z działkami rolnymi, 25% osób pracuje poza rolnictwem, 26% utrzymuje się z emerytury lub renty, natomiast 1/3 ogółu tej ludności znajduje się na utrzymaniu innych osób.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że szczególnie ważnym, a jednocześnie bardzo emocjonującym problemem jest aktywność ekonomiczna w rolnictwie. Bardzo często słyszymy pytania, jak mało osób pracuje w rolnictwie, jak duża liczba pracowników mogłaby z niego odejść, jaka jest skala ukrytego bezrobocia w rolnictwie indywidualnym.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#JanuszWitkowski">Był to jeden z powodów, dla którego realizując ten spis bardzo wnikliwie staraliśmy się zapoznać z sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że obecnie nasza wiedza na temat rolnictwa, widziana z punktu widzenia aktywności ekonomicznej ludności rolniczej jest znacznie bogatsza i jak sądzę z jednej strony potwierdza wiele formułowanych wcześniej hipotez i stwierdzeń, a z drugiej strony obiektywizuje informacje, ponieważ nie wszystkie wykonywane szacunki okazały się być prawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#JanuszWitkowski">Jeżeli przyjęlibyśmy stosowane w statystyce międzynarodowej kryterium, tzw. aktywności bieżącej, to moglibyśmy powiedzieć, że w czerwcu 1996 r. w indywidualnych gospodarstwach rolnych pracowało ponad 3,8 mln osób, a dokładniej mówiąc 3.836 tys. osób. Oczywiście, zdecydowana większość, bo ponad 97% osób pracuje wyłącznie w tych gospodarstwach, a tylko 113 tys. osób głównie, co oznacza iż mają one jeszcze jakieś dodatkowe zajęcia, ale mimo wszystko praca w indywidualnym gospodarstwie rolnym jest ich głównym zajęciem.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#JanuszWitkowski">Co ciekawe, szacujemy, że w stosunku do 1988 r. liczba osób pracujących w polskim rolnictwie w 1996 r., tylko w indywidualnych gospodarstwach rolnych, była wyższa o około 200 tys. Rację miały zatem te osoby, które twierdziły, że jeżeli porównamy okres ostatnich lat, to możemy stwierdzić, iż zwiększa się liczba ludności pracującej w rolnictwie indywidualnym, myślałem oczywiście w tej chwili o indywidualnych gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym podkreślić, że ponad 885 tys. osób pracujących w indywidualnych gospodarstwach rolnych, są to osoby w wieku poprodukcyjnym. Inaczej mówiąc prawie co 4 osoba spośród ogółu ludności związanej z działkami rolnymi, tzn. 3,8 mln, są to osoby w wieku poprodukcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#JanuszWitkowski">Oczywiście, jeżeli weźmiemy pod uwagę stopień zaangażowania i strukturę agrarną polskiego rolnictwa, to okazałoby się, że część tych osób, które pracują w rolnictwie indywidualnym może być bez szkody, z ekonomicznego punktu widzenia, zwolniona z „obowiązku” pracy w tych gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#JanuszWitkowski">Zastosowaliśmy dwa kryteria, które w naszym przekonaniu, pozwalają nam obiektywnie ocenić nadwyżki siły roboczej istniejące w rolnictwie indywidualnym. Pierwszym z nich było tzw. kryterium obiektywne polegające na tym, że ustaliliśmy jaka liczba osób pracuje w indywidualnym gospodarstwie rolnym, na działce lub w ogóle w rolnictwie dłużej niż 3 miesiące. Uznaliśmy bowiem, że pracę trwającą krócej niż 3 miesiące należy traktować jako pracę dorywczą i w związku z tym trudno uznać, że wykonujące ją osoby są autentycznie związane z rolnictwem i niezbędne w gospodarstwie rolnym.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#JanuszWitkowski">Okazało się, że jeżeli przyjęlibyśmy to kryterium, to spośród osób pracujących w indywidualnych gospodarstwach rolnych 900 tys. moglibyśmy uznać za osoby niekoniecznie potrzebne do wykonywania tej pracy, z tym, że duża część tych osób, to osoby w wieku poprodukcyjnym. Gdybyśmy zatem chcieli oceniać sytuację panującą w rolnictwie indywidualnym z punktu widzenia ewentualnej presji na rynek pracy - czyli inaczej mówiąc tej ludności wiejskiej, która znajduje się w wieku produkcyjnym, to okazuje się, że moglibyśmy stwierdzić, iż nadwyżka siły roboczej w indywidualnych gospodarstwach rolnych kształtuje się na poziomie 500 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#JanuszWitkowski">Gdybyśmy natomiast przyjęli kryterium subiektywne, tzn. deklarację głowy gospodarstwa domowego, który stwierdzał, że dana osoba może całkowicie zrezygnować z pracy w rolnictwie i znaleźć sobie inną pracę, albo może być tylko częściowo wykorzystywana do prac wykonywanych w gospodarstwie rolnym, to uzyskaliśmy nieco odmienne wyniki. Przy przyjęciu kryterium całkowitej zbędności okazało się, że użytkownicy gospodarstw deklarowali, iż takich osób w prowadzonych przez nich gospodarstwach jest 325 tys., natomiast osób częściowo zbędnych jest 408 tys. Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę obydwa te kryteria, to można byłoby stwierdzić, że według subiektywnego kryterium oceny nadwyżka siły roboczej wśród ludności pracującej w indywidualnych gospodarstwach rolnych wynosi około 730 tys. osób, przy czym część z tych osób znajduje się także w wieku poprodukcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#JanuszWitkowski">Jeżeli dodalibyśmy, że część tych osób jest bezrobotna - jest to bezrobocie jawne - i przyjęli wszystkie te liczby, moglibyśmy przypuszczać, że w indywidualnych gospodarstwach rolnych znajduje się obecnie - w zależności od przyjętego przez nas kryterium oceny - ca 560 do 800 tys. osób, które mogą być zwolnione z pracy w rolnictwie bez szkody dla działalności ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#JanuszWitkowski">Nieco inna sytuacja występuje w przypadku działek rolnych, na których - jak już wspomniałem - pracuje większa liczba osób znajdujących się w wieku poprodukcyjnym. Stosując te same kryteria możemy stwierdzić, że nadmiar siły roboczej w przypadku działek rolnych można oszacować na 250 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#JanuszWitkowski">Gdybyśmy zsumowali liczby dotyczące indywidualnych gospodarstw rolnych i działek rolnych, to okazałoby się, że pracuje w nich od 800 tys. do 1 mln osób, które bez szkody dla ekonomicznego funkcjonowania tych gospodarstw mogłyby podjąć inną pracę.</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#JanuszWitkowski">Problemy, o których w tej chwili mówię, są bardzo ściśle związane ze strukturą agrarną polskiego rolnictwa. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym, aby pan dyrektor Zalewski przedstawił państwu wyniki spisu obrazujące zarówno zmiany jak i aktualną sytuację w zakresie struktury agrarnej i działalności produkcyjnej polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LesławZalewski">Powszechny spis rolny przeprowadzony w 1996 r. wykazał, że w naszym kraju funkcjonuje 2 mln 41 tys. gospodarstw rolnych, a więc o 126 tys. czyli 5,8% gospodarstw mniej niż w 1988 r. Chciałbym wyjaśnić, że dane uzyskane w wyniku przeprowadzenia ubiegłorocznego spisu porównujemy do danych z 1988 r., ponieważ w tym właśnie roku odbył się poprzedni spis powszechny.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#LesławZalewski">Struktura agrarna polskiego rolnictwa jest bardzo ciekawa, ponieważ obok gospodarstw bardzo drobnych funkcjonują także gospodarstwa o bardzo dużej powierzchni, z tym że przeważającą część wszystkich gospodarstw stanowią gospodarstwa o powierzchni do 5 ha - 55,3% wszystkich gospodarstw. Użytkują one jednak niewielki areał ziemi, bo tylko około 20% wszystkich gruntów. Zamieszkuje w nich ponad 50% ludności zajmującej się rolnictwem, z tym że w rolnictwie pracuje 45%. Oznacza to, że gdybyśmy w przyszłości zamierzali rozwijać gospodarstwa wielkoobszarowe musielibyśmy rozwiązać problem około 4,5 mln osób. Gospodarstw o powierzchni do 10 hektarów jest stosunkowo dużo, ponieważ tej wielkości powierzchnię posiada co 5 polskie gospodarstwo rolne, w którym zamieszkuje co 5 osoba związana z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi. Ogółem gospodarstwa te użytkują ponad 52% ziemi. Myślę, iż bardzo ciekawe są dane obrazujące strukturę agrarną w poszczególnych województwach. Stosując to kryterium, wszystkie województwa możemy podzielić na 3 strefy, strefę północną, w której znajdują się duże gospodarstwa rolne, strefę środkową, w której funkcjonują gospodarstwa średnie oraz strefę południową, w której przeważają gospodarstwa o bardzo niewielkiej powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#LesławZalewski">Jeszcze bardziej rokujące są szczegółowe dane dotyczące poszczególnych województw, które w całej pełni ukazują istniejące w naszym kraju dysproporcje. Otóż w województwie szczecińskim średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego wynosi 17 ha, podczas gdy w województwie bielskim zaledwie 2,5 ha. Pragnę dodać, że w województwie szczecińskim na jedno gospodarstwo przypada prawie 5 ha odłogów i ugorów, co jest zresztą charakterystyczne dla wszystkich województw znajdujących się w górnej części tabeli umieszczonej w dostarczonym państwu zestawieniu, i oznacza duże możliwości dalszego powiększania powierzchni znajdujących się na ich terenie gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#LesławZalewski">Przeciętna powierzchnia gospodarstwa rolnego, obliczona dla całego obszaru naszego kraju wynosi obecnie 7,91 ha. Można więc stwierdzić, że wzrosła ona w ciągu 8 ostatnich lat o 0,86 arów w sytuacji, gdy 330 tys. gospodarstw powiększyło swój obszar, natomiast 160 tys. pomniejszyło swoją dotychczasową powierzchnię. Ponieważ z przedstawionych przed chwilą danych wynika, że średnioroczny przyrost powierzchni gospodarstw rolnych wynosi 0,11 ha mogą państwo obliczyć za ile lat, zachowując takie tempo przyrostu, średnia powierzchnia gospodarstw rolnych w Polsce osiągnie 10 ha. Myślę, że przedstawione przed chwilą dane są bardzo wymowne.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#LesławZalewski">Poza indywidualnymi gospodarstwami rolnymi w polskim rolnictwie - jak już wspomniał pan prezes - funkcjonują także działki rolne. Myślę, że nie będzie dla państwa niespodzianką informacja, że na zachodzie naszego kraju utrzymuje się duży udział sektora publicznego, natomiast na pozostałym obszarze dominuje gospodarka prywatna.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#LesławZalewski">Powracając do działek rolnych chciałbym powiedzieć, że w naszym kraju funkcjonuje około 1mln działek rolnych, które użytkują zaledwie 400 tys. hektarów gruntów rolnych i chociaż nie mają one poważniejszego znaczenia, jeżeli weźmiemy pod uwagę produkcję rolną, to jednak odgrywają znaczną rolę w utrzymaniu ich użytkowników, umożliwiając im zdobycie środków do życia itd.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#LesławZalewski">Badaniami objętych zostało także około 2000 jednostek działających w sektorze publicznym, a więc o 1500 mniej niż w 1988 r., które użytkują zaledwie 9% użytków rolnych i przeważnie są gospodarstwami skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#LesławZalewski">W strukturze zasiewów, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, dominują zboża, z tym, że mamy do czynienia z produkcją wybitnie ekstensywną, ponieważ udział zbóż w ogólnej powierzchni upraw wynosi już ponad 70% i w ciągu ostatnich lat wzrósł o ponad 400 tys. hektarów. Uważamy, że jedną z głównych przyczyn tego zjawiska są krótkookresowe, a więc pozbawione nakładów inwestycyjnych dzierżawy ziemi po byłych państwowych gospodarstwach rolnych. Jak państwo doskonale wiedzą uprawa zbóż zapewnia opłacalność produkcji bez konieczności ponoszenia większych nakładów.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#LesławZalewski">Uprawy ziemniaków stanowią 11% wszystkich zasiewów, ale powierzchnia gruntów przeznaczonych pod tę uprawę z 1.800 tys. hektarów zmalała do 1.300 tys. ha. Ponieważ w dzisiejszych gazetach pojawiły się artykuły, których autorzy obawiają się, że niedługo ziemniaki będą uprawiane w przydomowych ogródkach, chciałbym powiedzieć, że jeżeli zmniejszanie powierzchni upraw ziemniaka nadal będzie odbywało się w takim tempie, to istotnie możemy doczekać się realizacji tej nie najweselszej wizji zwłaszcza, iż w produkcji trzody chlewnej, w której w przeszłości wykorzystywano ziemniaki do karmienia świń, występuje tendencja do zmniejszania dawek paszowych. Musimy także pamiętać, że w naszych warunkach klimatycznych występują częste wahania w wysokości uzyskiwanych plonów spowodowane zarazą ziemniaczaną, a ponadto napotykamy na liczne ograniczenia rynków zbytu, ponieważ produkujemy ziemniaki nie odpowiadające przyjętym w innych krajach standardom. Nie wspominam w tej chwili o innych uprawach, ponieważ wiedzą państwo doskonale, że upraw roślin przemysłowych byłoby znacznie więcej, gdyby nie przemarznięcie upraw rzepaku, które nastąpiło w 1996 r., a zmniejszanie obszaru upraw roślin pastewnych spowodowane jest malejącym zapotrzebowaniem na pasze, w związku ze spadkiem pogłowia zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#LesławZalewski">W trakcie spisu zbadaliśmy także częstotliwość występowania poszczególnych upraw. Z zestawienia uzyskanych podczas spisu danych wynika, że ziemniaki produkowane są w 75% gospodarstw, warzywa w 50% gospodarstw, żyto w 33% gospodarstw, podobnie jak pszenica. Nie ulega wątpliwości, że przedstawione przed chwilą proporcje dają obraz jakości użytkowanej w naszym kraju ziemi. Ponieważ przeważają ziemie słabe dominują uprawy żyta i ziemniaków, natomiast uprawy pszenicy i pszenżyta występują stosunkowo rzadko. Przy okazji chciałbym państwa poinformować, że Polska stała się potentatem w uprawie pszenżyta, czego wyrazem jest duży udział pszenicy w zasiewach roślin intensywnych.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#LesławZalewski">Widoczna w tej chwili mapka wskazuje udział powierzchni upraw zbóż z mieszankami w ogólnej powierzchni zasiewów. Jak państwo widzą, największy udział zasiewów zbóż występuje w województwach północnych i w środkowej części naszego kraju. Na mapce, która znajduje się poniżej pokazany jest udział powierzchni upraw zbóż intensywnych. Za ciekawostkę można uznać fakt, że mimo przewagi gospodarki ekstensywnej nastąpił wzrost udziału zbóż wyżej plonujących, czyli pszenicy, jęczmienia i pszenżyta.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#LesławZalewski">Jeżeli państwo pozwolą, chciałbym obecnie omówić wyniki spisu dotyczące produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#LesławZalewski">Nie ulega wątpliwości, że dosyć często utożsamia się wynik pracy rolnika głównie z uprawami polowymi. Tymczasem okazuje się, że o wysokości osiąganych przez rolnika dochodów decyduje produkcja zwierzęca, ponieważ przychody z produkcji zwierzęcej stanowią ponad 60% produkcji towarowej. Największy udział w dochodach mają żywiec i mleko, mniejszy - chociaż wcale nie taki mały - jaja, wełna itd.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#LesławZalewski">Na podstawie uzyskanych wyników można stwierdzić, że w okresie minionych 8 lat nastąpiło znaczne zmniejszenie stada zwierząt. Pogłowie bydła zmalało o prawie 31%, w tym krów o 25%, a pogłowie trzody chlewnej o 8%. Pogłowie owiec liczy zaledwie 0,5 mln sztuk - a więc jest o 87% mniejsze niż w 1988 r. - pogłowie koni liczy 0,6 mln sztuk, a więc jest o 46% mniejsze. Pogłowie drobiu liczy obecnie 50 mln sztuk, a więc jest większe o 3,5% niż w 1988 r.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#LesławZalewski">Podczas ubiegłorocznego spisu po raz pierwszy policzyliśmy kozy. Okazało się, że jest ich 180 tys. sztuk i trzymane są głównie w małych gospodarstwach rolnych. Policzyliśmy także pogłowie samic króliczych - których w Polsce hoduje się około 1 mln sztuk, z tym, że funkcjonują fermy, w których hoduje się nawet po 3 tys. sztuk - oraz samic zwierząt futerkowych - około 145 tys. sztuk. Liczba zwierząt przypadających średnio na jedno gospodarstwo jest uzależniona od jego wielkości, z tym że regułą jest wzrost liczby hodowanych zwierząt wraz ze wzrostem powierzchni gospodarstwa rolnego. Nie chciałbym w tej chwili przytaczać konkretnych liczb, ponieważ nie mamy na to czasu. Powiem jedynie, że jeżeli porównamy liczbę zwierząt z liczbą hektarów użytków rolnych, to okaże się, że najwięcej sztuk bydła posiadają gospodarstwa o powierzchni od 5 do 10 ha, natomiast największą ilość trzody chlewnej gospodarstwa o powierzchni ponad 10 ha. Policzyliśmy również gospodarstwa, które w ogóle nie posiadają zwierząt. Okazało się, że ponad 1/3 gospodarstw rolnych liczących powyżej 1 ha nie posiada ani jednego zwierzęcia. Myślę, że dosyć wymowny jest fakt, że 35% gospodarstw nie posiada w ogóle bydła, 50% gospodarstw - trzody chlewnej, a 25% gospodarstw nie posiada drobiu.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#LesławZalewski">W trakcie spisu interesowały nas także budynki gospodarcze. Nie będę w tej chwili przytaczał wszystkich danych, jakie zebraliśmy na ten temat, powiem jedynie, że 8% gospodarstw w ogóle nie posiada budynków gospodarczych. Najczęściej są to gospodarstwa znajdujące się np. w okolicy Suwałk lub Świnoujścia dzierżawione przez osoby, które na stałe mieszkają np. w Warszawie, lub gospodarstwa o nie uznawanej własności.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#LesławZalewski">Interesujące jest to, że w Polsce istnieje 83 tysiące tuneli foliowych, 29 tysięcy szklarni oraz 5 tys. pieczarkarni. Okazuje się, że nawet te wydawałoby się przynoszące pewne dochody, budowle też nie są w pełni, bo tylko w 90%, wykorzystywane, ze względu na brak opłacalności.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#LesławZalewski">Przeprowadzając spis zbieraliśmy również dane dotyczące ciągników i maszyn rolniczych. Okazuje się, że ogółem w naszym kraju w 1 mln gospodarstw znajduje się 1 mln 300 tys. ciągników, a więc o 18,3% więcej niż w 1988 r. Jednak aż 45% ciągników wyprodukowanych zostało przed 1980 r. Można więc stwierdzić, że są to ciągniki wyeksploatowane charakteryzujące się dużym zużyciem paliwa itp. Gdybyśmy wzięli pod uwagę sektory, w których znajdują się te ciągniki, to okazałoby się, że większość z nich znajduje się w sektorze prywatnym, natomiast liczba ciągników znajdujących się w sektorze publicznym w porównaniu do 1988 r. zmniejszyła się 10-krotnie. Biorąc pod uwagę dane dotyczące poszczególnych województw możemy stwierdzić - i jest to bardzo zastanawiające - że najwięcej ciągników jest w województwie bielskim i nowosądeckim, a więc w województwach, w których funkcjonują bardzo niewielkie gospodarstwa rolne. Należy przypuszczać, że część tych ciągników stanowiła kiedyś własność byłych ppgr i została sprowadzona do wymienionych przed chwilą województw z północnych regionów naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#LesławZalewski">Muszę powiedzieć, że polscy rolnicy nadal dysponują bardzo niewielką liczbą wszelkiego rodzaju kombajnów, rozsiewaczy itp. Ponieważ dokładne dane znajdują się w przygotowanych przez nas materiałach, nie będę ich w tej chwili przytaczał, chyba że chcieliby państwo uzyskać dokładniejsze informacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#LesławZalewski">Jeżeli państwo pozwolą to skoncentruję się na omówieniu niektórych elementów infrastruktury technicznej o którą pytaliśmy podczas przeprowadzania spisu. Muszę powiedzieć, że uzyskane przez nas wyniki są bardzo zaskakujące, ponieważ wskazują na ogromny postęp jaki dokonał się w tej sferze, zwłaszcza w okresie ostatnich trzech lat. Otóż ze zbiorowych wodociągów korzystało w 1996 r. około 1,5 mln gospodarstw rolnych, a więc 47,4% ogólnej liczby gospodarstw, co w porównaniu do 1990 r. oznacza dwukrotny wzrost liczby gospodarstw, a w porównaniu do 1993 r. oznacza wzrost o 40%.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#LesławZalewski">Ogromny postęp nastąpił także w budowie kanalizacji zbiorowej, z której korzysta 120 tys. gospodarstw, a więc 5-krotnie więcej niż w 1993 r. Oczyszczalnie ścieków posiada 88 tys. gospodarstw, co w porównaniu do 1993 r. także oznacza ogromny postęp. W tej chwili funkcjonuje także 384 gminnych wysypisk śmieci, a więc 2,5 raza więcej niż w 1993 r. Z gazu sieciowego korzysta 571 tys. gospodarstw, a więc 2 razy więcej niż w 1990 r. Jedna trzecia gospodarstw dysponuje prądem trójfazowym, a co 5 gospodarstwo posiada telefon, a dokładniej mówiąc 22%, czyli 2,5 krotnie więcej niż w 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#LesławZalewski">Zapewne tak duży postęp jest rezultatem efektywnej pomocy Banku Światowego w postaci linii kredytowej ASAL-300.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#LesławZalewski">Przeprowadzając spis pytaliśmy także o działalność pozarolniczą prowadzoną przez badane przez nas gospodarstwa. Okazało się, że do prowadzenia tego rodzaju działalności przyznało się 132 tys. gospodarstw, a więc stosunkowo niewielki procent spośród prawie 3 mln gospodarstw i działek rolniczych. Spośród tych 132 tys. działalność pozarolniczą prowadzą 94 tys. działek rolniczych oraz 65 tys. małych gospodarstw rolnych, których powierzchnia nie przekracza 3 hektarów. Najczęściej wymienianym rodzajem prowadzonej przez te gospodarstwa działalności pozarolniczej jest handel, przetwórstwo i transport.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#LesławZalewski">Podsumowując swoją wypowiedź mogę stwierdzić, że zebrane przez nas dane ukazują bardzo wiele istotnych aspektów polskiego rolnictwa. Nie ulega wątpliwości, że ukształtowany przez nie obraz różni się od wizerunku, jaki pokazała polska telewizja w trakcie przeprowadzania spisu. Boleliśmy nad tym, że przeprowadzając tak ogromne badanie musieliśmy oglądać ten obraz, a ponieważ z pewnością obejrzeli go także członkowie tej Komisji powstrzymam się od dalszych komentarzy.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#LesławZalewski">Rzeczywisty obraz polskiego rolnictwa różni się także od wizerunku, który ukazują niektóre wydawnictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#LesławZalewski">Nie ulega wątpliwości, iż przeprowadzony przez nas spis wykazał z całą ostrością, że jednym z najpoważniejszych problemów polskiego rolnictwa jest duża liczba małych, przeludnionych gospodarstw nękanych problemami związanymi zarówno z poziomem życia, jak i możliwością znalezienia pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#LesławZalewski">Chociaż, jak wynika z uzyskanych informacji, nastąpił pewien postęp w sferze wykształcenia rolniczego, to jednak nadal trudno uznać ten wskaźnik za zadowalający.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#LesławZalewski">Naszym poważnym problemem jest ogromne zróżnicowanie regionalne oraz ogromna liczba gospodarstw nie prowadzących w ogóle produkcji zwierzęcej. Niepokoi także duży obszar odłogów oraz słabe nasycenie gospodarstw sprzętem rolniczym. Cieszy natomiast ogromny postęp w rozwoju elementów infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#LesławZalewski">Myślę, że dalsze, szczegółowe wnioski będą wynikały z kolejnych publikacji, wspomniał już o nich pan prezes Witkowski, które postaramy się jak najszybciej przygotować dostarczając państwu w ten sposób wierne i niezbędne w procesie podejmowania decyzji informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKalemba">Jak wynika z dostarczonych nam materiałów, ostatnie uzyskane w trakcie spisu informacje zostaną opracowane w styczniu 1998 r. i będą dotyczyły rolnictwa na terenach zagrożonych ekologicznie. Czy ktoś z przedstawicieli urzędów centralnych lub ministerstw chciałby zabrać głos na tym etapie naszego posiedzenia? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławKalemba">Wobec tego przystępujemy do dyskusji. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby wypowiedzieć się na temat przedstawionej nam informacji. Chęć zabrania głosu zgłasza poseł Wojciech Zarzycki, który przez kilka lat walczył o przeprowadzenie tego spisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechZarzycki">To prawda panie przewodniczący, że już od 1989 r. uważałem, że przeprowadzenie powszechnego spisu rolnego jest niezbędne i powinien on obejmować możliwie jak najwięcej zagadnień, ponieważ trwająca nadal transformacja społeczna i gospodarcza wymaga posiadania odpowiedniej wiedzy. Dostarczone nam informacje, które świadczą o wykonaniu gigantycznej wręcz pracy należałoby - myślę, że jest to oczywiste - dobrze spożytkować. Innymi słowy mówiąc, uzyskana w wyniku przeprowadzenia tego spisu wiedza powinna nam, a szczególnie rządowi pomóc w procesie podejmowania decyzji, które mogłyby zniwelować odkryte w trakcie spisu negatywne zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechZarzycki">Po wysłuchaniu przedstawionej przez pana prezesa i pana dyrektora informacji, w której wiele elementów znajduje swój wyraz w decyzjach podejmowanych przez rząd, szczególnie w ostatnim okresie, aż ciśnie się na usta pytanie, czy rząd nie dysponował informacjami, które wskazywałyby na to, iż podejmowane przez niego decyzje dotyczące bezcłowego importu zbóż oraz innych artykułów rolnych będą, delikatnie mówiąc, decyzjami błędnymi? Jestem przekonany, że gdyby rząd miał możliwość lub chciał skorzystać z zawartej w tych materiałach wiedzy, nie byłoby w tej chwili problemu z zagospodarowaniem wyprodukowanych przez polskich rolników zbóż, ziemniaków.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że trudno w ogóle dyskutować z zawartymi w dostarczonej nam informacji faktami, ponieważ są one oczywiste. Chciałbym jednak zapytać przedstawicieli Głównego Urzędu Statystycznego, czy na podstawie zgromadzonych przez państwa informacji można byłoby określić poziom dochodów poszczególnych grup gospodarstw rolnych?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WojciechZarzycki">Czy na podstawie zebranych dotychczas danych można uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie grupy gospodarstw najczęściej i w największym stopniu korzystają z możliwości uzyskania kredytu?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#WojciechZarzycki">Czy w tabeli dotyczącej grup obszarowych gospodarstw prowadzących działalność na własny rachunek można byłoby w bardziej szczegółowy sposób opisać grupę gospodarstw o powierzchni przekraczającej 100 ha? Ponieważ w tabeli podano, iż gospodarstwa te w sumie zajmują obszar 6,7 tys. ha, chciałbym wiedzieć ile dokładnie jest gospodarstw, których powierzchnia jest równa lub większa od 100 ha.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że przedstawione przez pana dyrektora wyniki spisu wskazują również, w jaki sposób można interpretować zjawiska istniejącego na polskiej wsi bezrobocia, a dokładniej mówiąc wskazują, że poziom tego zjawiska jest uzależniony od sposobu usytuowania bezrobotnego.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#WojciechZarzycki">Zawarta w dostarczonej nam informacji wiedza rodzi również pytanie czy nie należałoby dokonać weryfikacji założeń przyjętych w programie społeczno-gospodarczego rozwoju wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 2000 r.? Myślę, że przyjmując do wiadomości dane dotyczące skali bezrobocia oraz poziomu dochodów osiąganych obecnie przez gospodarstwa rolne, moglibyśmy znaleźć rozstrzygnięcia, które zapewniłyby rolnikom możliwość uzyskania zupełnie innego poziomu dochodów.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#WojciechZarzycki">Nie potrafię odnieść się do całości przedstawionego nam materiału, ponieważ na omówienie każdego z poszczególnych jego rozdziałów należałoby przeznaczyć przynajmniej jedno posiedzenie naszej Komisji. Biorąc pod uwagę bogactwo zebranych przez Główny Urząd Statystyczny danych, jako członek Krajowej Rady Izb Rolniczych, chciałbym powiedzieć, że wszyscy działacze społeczni i gospodarczy powinni jak najszybciej otrzymać informację zawierającą dane uzyskiwane w wyniku powszechnego spisu rolnego przeprowadzonego w 1996 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKalemba">Dane dotyczące gospodarstw, których powierzchnia przekracza 100 hektarów znajdują się na str. 4 przedstawionego nam materiału.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszMaksymiuk">Wydaje mi się, że na początku wypadałoby powiedzieć, że dane przedstawione zarówno w dostarczonych nam materiałach, jak i w wypowiedzi pana prezesa, są wyczerpujące i wskazują na istotne zmiany, jakie nastąpiły w polskim rolnictwie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż patrząc na dostarczone nam materiały z różnego punktu widzenia można wyciągnąć zupełnie odmienne wnioski. W inny sposób bowiem zawarte w tym materiale dane będą oceniane przez rolników, inaczej przez rząd, a w ramach samego rządu inaczej przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a inaczej przez Ministerstwo Finansów. W inny sposób niż związki zawodowe ocenią zawarte w nim dane członkowie parlamentu, a jeszcze w inny przedstawiciele izb rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszMaksymiuk">Mając na względzie tę różnorodność ocen, chciałbym zaproponować, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zobowiązała Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Finansów do przedstawienia niezależnych analiz uzyskanych w wyniku przeprowadzenia tego spisu danych, uwzględniających zasygnalizowane tendencje, ocenę tych zjawisk, potwierdzenie lub zaprzeczenie trafności założeń powyższych w programie społeczno-gospodarczego rozwoju polskiej wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 2000 r. oraz w programie „Strategia dla Polski”. Myślę bowiem, że przedstawione przez GUS materiały powinny nam udzielić odpowiedzi na pytanie, czy rozwój sytuacji odpowiada założeniom, które zostały przyjęte w tych programach, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym podkreślić, że nie oczekiwałem od GUS odpowiedzi na tak sformułowane pytanie. Najbardziej istotne jest to, że GUS przedstawił nam rzetelnie konkretne liczby, z których należy wyciągnąć konkretne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JanuszMaksymiuk">Myślę, że wskazane byłoby, aby Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Finansów poszerzyło w swoich analizach zakres przygotowanych przez GUS materiałów, uwzględniając w nich możliwe do uzyskania dane dotyczące lat 1980; 1989; 1993 i 1994 oraz przewidywały korektę tych danych w latach 1998, 1999 i 2000. Wydaje mi się, że wówczas otrzymalibyśmy pełny obraz polskiego rolnictwa, ponieważ dzisiaj - jak już wspomniałem, możemy bardzo różnie go ocenić. Zdając sobie sprawę z tego, że nie było wystarczającej ilości czasu na przygotowanie takiej analizy, nie oczekuję, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej przedstawi ją jeszcze podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji, ale chciałbym, aby Komisja przyjęła mój wniosek.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym również złożyć wniosek o przyjęcie przygotowanych przez GUS materiałów, ponieważ są to materiały wystarczające do przygotowania konkretnej, dokładnej analizy. Myślę, że taką analizę powinniśmy otrzymać od obydwu resortów jeszcze w czerwcu br. i wówczas moglibyśmy ocenić, czego dokonaliśmy o okresie rządów obecnej koalicji, czego nie udało się nam zrobić i co powinno znaleźć się w nowym programie wyborczym każdej z wchodzących w skład koalicji partii. Myślę, że dane statystyczne, które otrzymaliśmy powinny nam pozwolić na wyciągnięcie konkretnych wniosków oraz określenie działań, które należałoby podjąć w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalemba">Prosiłbym, aby wniosek dotyczący przygotowania konkretnej analizy przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Finansów został złożony do prezydium Komisji w formie pisemnej, ponieważ ułatwi to nam rozpatrzenie zawartej w nim treści.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardBondyra">Chciałbym wyrazić zadowolenie z faktu, że dane uzyskane w trakcie ubiegłorocznego powszechnego spisu rolnego ujrzały światło dzienne w przededniu przystąpienia naszego kraju do negocjacji ze Wspólnotą Europejską. Jestem przekonany, że przygotowane przez Główny Urząd Statystyczny materiały pozwolą polskim negocjatorom uniknąć takich błędów, jakie popełniły inne kraje, np. Hiszpania i Włochy w trakcie negocjacji dotyczących przystąpienia tych krajów do Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#RyszardBondyra">Materiał zaprezentowany podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji przez przedstawicieli Głównego Urzędu Statystycznego ma charakter bardzo ogólny. Myślę, że gdy rozpoczną się rozmowy ze Wspólnotą Europejską będziemy mogli już korzystać z bardziej szczegółowych danych dotyczących np. poszczególnych pozycji taryfowych, dzięki czemu nie narażamy kraju na straty finansowe, które mogłyby powstać w wyniku zastosowania niewłaściwych szacunków.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#RyszardBondyra">Chciałbym wyrazić poparcie dla wniosku pana posła Maksymiuka, z tym, że prosiłbym o opracowanie podobnej analizy dotyczącej innych krajów europejskich, których rolnictwo znajduje się w podobnym stopniu rozwoju. Szczególnie byłbym zainteresowany uzyskaniem odpowiedzi na pytanie, czy zmiany strukturalne następujące w tych krajach są podobne, a jeżeli tak, to w jakim stopniu, do zmian wychwyconych w trakcie przeprowadzania powszechnego spisu rolnego?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#RyszardBondyra">W jakich sferach należałoby wzmocnić działania rządu i parlamentu lub jakie decyzje należałoby podjąć w najbliższej przyszłości, aby w podobny sposób osiągnąć funkcjonujące w tych krajach rozwiązania?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#RyszardBondyra">Korzystając z obecności pana ministra, który specjalizuje się w tej dziedzinie, chciałbym prosić, aby zwrócił uwagę na tego rodzaju problemy. Zdaje sobie sprawę, że jest to zagadnienie niezmiernie obszerne, niemniej jednak, biorąc pod uwagę informacje, z których wynika, iż do negocjacji przystąpimy już w przyszłym roku uważam, że nastał już czas na przygotowanie tego rodzaju analizy i skonkretyzowania wniosków, które będą prezentowane na zewnątrz naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#RyszardBondyra">Ponieważ w wielu publikacjach ukazywały się nieprawdziwe dane dotyczące pracy w rolnictwie, a dokładniej mówiąc małej efektywności polskiego rolnictwa oraz czasu, jaki rolnik poświęca na uprawę roli - o czym mówił także pan dyrektor Zalewski - za zdziwieniem przeczytałem znajdującą się na str. 16 informację, że biorąc pod uwagę obecną strukturę polskiego rolnictwa, można stwierdzić, że średni czas pracy rolnika wynosi 6,5 godz.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#RyszardBondyra">Skoro autorzy tego opracowania porównują średni czas pracy w rolnictwie do średniego czasu pracy poza rolnictwem, a więc danych przysłowiowych 8 godzin chciałbym zapytać, czy obliczając średni czas pracy poza rolnictwem odliczano urlopy, wolne soboty i pozostałe dni wolne od pracy? Jeżeli bowiem więc dokonano takiego odliczenia, można byłoby przyjąć, że średni czas pracy poza rolnictwem oraz średni czas pracy w rolnictwie są już w tej chwili bardzo do siebie zbliżone. Powstrzymam się jednak z wyciągnięciem takiego wniosku do czasu uzyskania szczegółowej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#RyszardBondyra">Przerażenie budzi wynikający z przedstawionych nam danych niski poziom lub w ogóle brak odpowiedniego wykształcenia osób mieszkających na wsi. Biorąc pod uwagę przeobrażenia, jakie nas czekają w momencie przystąpienia naszego kraju do Wspólnoty Europejskiej, do których można chociażby zaliczyć konieczność wprowadzenia innego systemu rozliczania dochodów lub wymóg prowadzenia księgowości rachunkowej, muszę stwierdzić, że jeżeli nie wyciągniemy we właściwej porze z przedstawionych nam danych odpowiednich wniosków, to możemy napotkać na niemożliwą do przebycia barierę, która uniemożliwi nam doprowadzenie polskiego rolnictwa w ramach Unii Europejskiej do naprawdę europejskiego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#RyszardBondyra">Jeszcze raz chciałbym wyrazić swoje poparcie dla wniosku pana posła Maksymiuka, który zaproponował, aby Komisja przyjęła przedstawione jej materiały, jako materiały stanowiące niejako wstęp do przeprowadzenia szczegółowej analizy poszczególnych sfer działalności rolniczej. Jeszcze raz chciałbym także prosić pana ministra Smolarka o wszczęcie odpowiednich działań. Zdaję sobie sprawę z tego, że opracowanie tego rodzaju analizy wymaga kilku miesięcy przygotowań, przeprowadzenia dokładnych analiz cząstkowych oraz zdobycie odpowiednich materiałów, ale musimy się dobrze przygotować do wydarzeń, które nastąpią już w niedalekiej przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z pań i panów posłów lub zaproszonych gości chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomualdAjchler">Ponieważ dane, które członkowie Komisji otrzymali podczas dzisiejszego posiedzenia kierownictwo resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej otrzymało znacznie wcześniej, chciałbym zapytać pana ministra Smolarka, czy z informacji dotyczących struktury zasiewów lub pogłowia inwentarza rząd wyciągnął konkretne wnioski, które po części stanowiłyby argument przemawiający za obroną interesów polskiego rolnika, a tym samym polskich produktów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RomualdAjchler">Doskonale wiemy jaka sytuacja panuje obecnie w produkcji zwierzęcej, a dokładnie mówiąc w produkcji mięsa wołowego, którego na krajowym rynku nie można sprzedać, ponieważ napływa do nas ciągle mięso sprowadzane z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RomualdAjchler">Chciałbym dowiedzieć się, czy z opracowanych przez GUS materiału rząd wyciąga na bieżąco wnioski? Pytam o to, ponieważ zdaję sobie sprawę, iż Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie jest w stanie dokonać analizy wyników powszechnego spisu rolnego, ponieważ na realizację tego rodzaju przedsięwzięcia zabraknie jej po prostu czasu, chyba że przeprowadzi tę analizę bardzo pobieżnie, zapoznając się jedynie z najbardziej istotnymi informacjami.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RomualdAjchler">Chciałbym abyśmy mieli świadomość, że jest to ogromna ilość różnego rodzaju materiału i dlatego w pierwszej kolejności powinien być on wykorzystany przez członków rządu, którzy kierują polityką rolną. Czy rząd na podstawie zebranych przez GUS materiałów zamierza dokonać korekty obecnie prowadzonej polityki rolnej?</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RomualdAjchler">W moim przekonaniu, wyniki powszechnego spisu rolnego powinny być także wykorzystane przez Sejm, który stanowi obowiązujące w naszym kraju prawo. Przypadek zrządził, że członkowie parlamentu pierwsze materiały uzyskane dzięki przeprowadzeniu spisu rolnego otrzymują dopiero w maju, na 4 miesiące przed nowymi wyborami, a więc praktycznie rzecz biorąc w chwili poprzedzającej kampanię wyborczą, co spowoduje, że żaden z nich - chociaż nie przypuszczam, aby tak się stało - nie będzie zainteresowany wyciągnięciem z tych materiałów konkretnych wniosków, ponieważ rozwiązaniem istniejących w polskim rolnictwie problemów zajmie się już nowy parlament.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RomualdAjchler">Jeżeli rząd zdołałby w szybkim trybie opracować wynikające ze spisu wnioski i przygotować pełną analizę sytuacji polskiego rolnictwa, to podczas posiedzeń Komisji nie powinniśmy dyskutować na temat ogólnych wyników uzyskanych w trakcie przeprowadzenia spisu, ale na temat poszczególnych, konkretnych zagadnień. Proponuję, abyśmy jedno z posiedzeń Komisji poświęcili np. omówieniu problemu bezrobocia, drugie posiedzenie przeznaczyli na dokonanie analizy parytetu dochodów rolników, trzecie na omówienie struktury zasiewów i pogłowia inwentarza, oraz płynących z tego wniosków itp. W przeciwnym przypadku, jeżeli nawet przeprowadzimy ogólną analizę wyników spisu rolnego, wykorzystując materiał przygotowany przez rząd, to nie sądzę, aby przyniosła ona jakiekolwiek korzyści.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#RomualdAjchler">Szkoda, że powszechny spis rolny został przeprowadzony u schyłku kadencji obecnego parlamentu, ponieważ wykorzystanie uzyskanych dzięki niemu wyników będzie obecnie limitowane pozostającym nam do dyspozycji czasem. Oczywiście, istnieje możliwość porównania uzyskanych w ubiegłym roku wyników do wyników z 1988 r., ale jest to jedynie możliwość zapoznania się z przeszłością, natomiast najbardziej interesujące - moim zdaniem - są wnioski dotyczące przyszłości, innymi słowy mówiąc o wynikach spisu poszukiwałbym odpowiedzi na pytanie, jakich korekt należałoby dokonać w dotychczas prowadzonej polityce, i czy powinien to uczynić, dotychczasowy, czy też wyłoniony w wyniku zbliżających się wyborów, nowy rząd. Jeżeli wykorzystaniem tych wyników miałby zająć się następny rząd, to nie powinniśmy w tej chwili poświęcać im większej uwagi. Dlatego chciałbym uzyskać konkretną odpowiedź na pytanie, czy rząd już dzisiaj wyciąga konkretne wnioski z danych uzyskanych dzięki przeprowadzeniu powszechnego spisu rolnego, czy też rząd skoncentruje się jedynie na dokonaniu analizy wyników spisu nie wykorzystując jej do przeprowadzenia korekty realizowanych przez rząd programów. Nie mówię w tej chwili o „Strategii dla Polski”, ale o programach związanych np. z rozwojem hodowli bydła, w którego przypadku wyniki uzyskane podczas spisu stanowią nieomal gotowy materiał do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#RomualdAjchler">Przede wszystkim jednak interesuje mnie, czy rząd zamierza, a jeżeli tak to kiedy wprowadzić korekty realizowanej przez siebie polityki rolnej wynikające z przygotowanych przez Główny Urząd Statystyczny materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKalemba">Zanim udzielę głosu panu ministrowi chciałbym skierować do pana ministra i pana prezesa następujące pytania.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławKalemba">Kiedy Główny Urząd Statystyczny przygotuje analizę wyników dotyczących problemu bezrobocia w rolnictwie, która odpowiadałaby poziomem szczegółowości informacji dotyczącej struktury zasiewów lub stanu inwentarza?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StanisławKalemba">Ponieważ w przedstawionych nam materiałach znalazła się informacja, że w stosunku do 1988 r. nastąpił wzrost ilości hodowanego drobiu myślę, że warto przypomnieć, iż na początku lat 80-tych nastąpiło zupełne załamanie produkcji drobiarskiej. Innymi słowy mówiąc, wzrost, o którym wspomina się w materiałach GUS następuje po okresie bardzo dużego spadku i dlatego bardzo ciekawa byłaby odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu wykorzystywane są obiekty służące do hodowli drobiu, ponieważ wówczas otrzymalibyśmy pełniejszy obraz aktualnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#StanisławKalemba">Bardzo istotną kwestią, na którą tylko w pewnym stopniu zwrócono uwagę, jest stan techniczny używanych przez rolników maszyn. Mimo że liczba używanych w gospodarstwach ciągników jest dosyć znaczna, to jednak z danych zawartych w przedstawionych nam materiałach wynika, że większość z tych maszyn ma po kilkanaście lat, a nawet kilkadziesiąt lat. Pragnę zwrócić uwagę, że w ostatnich latach nie zanotowaliśmy pokaźnego wzrostu liczby użytkowanych ciągników, a więc nie uległ zmianie także wskaźnik ich nowoczesności. W związku z tym można byłoby zadać pytanie, ile ciągników powinno być w ogóle wycofanych z eksploatacji ze względu na stan techniczny, koszty eksploatacji, a nawet niebezpieczeństwa związane z użytkowaniem przestarzałego sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StanisławKalemba">Dane zgromadzone w trakcie spisu potwierdzają, że w Polsce odłogowanych i ugorowanych jest 1,8% wszystkich gruntów. Nie jest to wcale mały procent, a co najgorsze w porównaniu do 1988 r. uległ on dalszemu zwiększeniu.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#StanisławKalemba">Zabierający głos w dyskusji posłowie bardzo słusznie zwrócili uwagę, iż wyniki spisu rolnego będą najcenniejszą formą pomocy w zbliżających się negocjacjach z Unią Europejską. Myślę, że warto przypomnieć, iż obowiązuje zasada, zgodnie z którą skala produkcji danego kraju przed jego przyjęciem do Unii Europejskiej nie może praktycznie ulec zmianie po uzyskaniu członkostwa. Należałoby więc w materiałach, o których wspominał pan poseł Maksymiuk, przewidzieć możliwość wzrostu skali produkcji, która będzie przedmiotem negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#StanisławKalemba">Ponieważ do pana ministra zgłoszono wiele pytań, że udało się przeprowadzić powszechny spis rolny i chociaż w tej chwili dysponujemy już sporą ilością danych - prosilibyśmy - o ile to w ogóle jest możliwe - o przyspieszenie tempa opracowywania wyników, aby jak najszybciej ten niezwykle cenny materiał dotarł do potencjalnych odbiorców.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#StanisławKalemba">Udzielam głosu panu ministrowi Smolarkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym na początku w imieniu wicepremiera i ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, pana Jarosława Kalinowskiego przeprosić państwa za nieobecność na pierwszym w jego kadencji posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, tak się złożyło, że w tej chwili odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, w którym pan wicepremier musi uczestniczyć. Pan wicepremier obiecał jednak, że jeżeli posiedzenie Rady Ministrów będzie przebiegało sprawnie i zakończy się przed zamknięciem obrad Komisji, to będzie uczestniczył w końcowym ich fragmencie.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ zabierające głos w dyskusji osoby interesowała kwestia wykorzystania wniosków wynikających z uzyskanych w trakcie spisu danych, muszę powiedzieć, że kierownictwo resortu jest bardzo zadowolone z faktu, że przy pomocy wielu czynników, w tym także parlamentu, udało się doprowadzić nie tylko do wygospodarowania odpowiedniej kwoty środków finansowych niezbędnych do jego realizacji i przeprowadzenia samego badania, ale również uzgadniania takiej zawartości arkusza spisowego, która dostarczy nam informacji niezbędnych do prowadzenia i korekty bieżącej polityki rolnej oraz przygotowania scenariusza negocjacji dotyczących członkostwa Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RyszardSmolarek">W imieniu kierownictwa resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej chciałbym podziękować przedstawicielom Głównego Urzędu Statystycznego za uwzględnienie większości naszych życzeń oraz bardzo sprawne dostarczenie danych niezbędnych zarówno do opracowania odpowiedzi na pytania zawarte w umowach, jakie otrzymaliśmy z Brukseli, jak i odpowiednich uzupełnień. Pozwoliło to nam na zaktualizowanie informacji, które przekazaliśmy jako legitymację naszej gotowości do rozpoczęcia negocjacji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RyszardSmolarek">Nie ulega wątpliwości, że dane uzyskane w trakcie spisu posłużą nam do opracowania szczegółowych instrukcji i mandatu negocjacyjnego, który nie zawsze musi być dokumentem jawnym, a zawarta w tych danych wiedza w zupełności powinna wystarczyć do pełnej legitymizacji naszych poczynań związanych z uzyskaniem członkostwa Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#RyszardSmolarek">Odpowiadając na pytanie, czy resort rolnictwa zamierza wykorzystać lub już wykorzystał uzyskane w trakcie spisu dane, muszę powiedzieć, że napływające do nas z Głównego Urzędu Statystycznego, instytucji pracujących na rzecz rolnictwa oraz organów rządowych informacje sygnalne, na tyle, na ile było to możliwe, wykorzystywaliśmy do korygowania istniejącego stanu rzeczy w przypadku importu, uruchamiania określonych form pomocy w postaci kredytów preferencyjnych oraz polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#RyszardSmolarek">Niemniej jednak muszę wyraźnie stwierdzić, że proces realizacji polityki rolnej jest procesem dynamicznym i pewne podejmowane przez rząd działania miały charakter doraźny, natomiast pełna analiza, która przygotowuje Departament Polityki Rolnej i Regionalizacji, będzie gotowa na przełomie czerwca i lipca. Będzie to analityczne opracowanie zawierające zestawienie trendów występujących w latach 1989–1996 w produkcji rolnej, przetwórstwie rolnym i handlu zagranicznym. W materiale tym znajdą się również opracowania dotyczące sfery społecznej i dochodowej.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#RyszardSmolarek">Dopiero po zakończeniu prac nad tym opracowaniem będziemy mogli podjąć decyzje dotyczące korekty lub generalnej zmiany poszczególnych obszarów polityki rolnej. Muszę wyraźnie powiedzieć, że długofalowe korekty i zamierzenia będą realizowane przez ten rząd. Nie chcę, zgodnie z sugestią pana posła Ajchlera, uchodzić za proroka, ale sądzę, że przyszły rząd również powinien podjąć się realizacji tych zadań, ponieważ są to procesy, które wymagają wieloletnich starań i z pewnością tak właśnie będzie. Musimy mieć bowiem świadomość, że nie wszystkie zachodzące w sferze naszej działalności procesy można skorygować przy pomocy działań o doraźnym charakterze.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ pojawiły się wątpliwości dotyczące skuteczności tego rodzaju działań, muszę powiedzieć, że dobrym przykładem ich skuteczności jest przywrócenie - wprawdzie trochę spełnione - 10% stawki celnej na importowane zboża. Jak na razie niepowodzeniem zakończyły się nasze staranie o przywrócenie 20% stawki celnej z dniem 1 maja br. Myślę jednak, że pełnym powodzeniem zakończą się nasze starania o podwyższenie stawki celnej na skrobię, a w tej chwili podejmujemy działania mające na celu doprowadzenie do podwyższenia stopnia ochrony celnej krajowej produkcji cukru.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ pan poseł Ajchler stwierdził, że sprowadzamy do kraju wołowinę w sytuacji, gdy krajowi producenci mają bardzo poważne kłopoty ze zbytem wyprodukowanego przez siebie mięsa, chciałbym wyjaśnić, że skala tego importu jest bardzo niewielka i oświadczyć, że w 1996 r. poza przypadkiem zawieszenia opłat celnych na importowane zboża, nie wprowadzono innych kontyngentów bezcłowych. Realizowano jedynie kontyngenty preferencyjne wynikające z umów podpisanych z GATT i WTO, które gwarantują, że od 1 lipca 1995 r. każde z państw członkowskich na zasadach wzajemności otrzyma 5% dostępu do rynku.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#RyszardSmolarek">Mówię o tym, ponieważ z wypowiedzi rolników, z którymi miałem okazję się zapoznać, wynika, że rząd nie panuje nad sytuacją, ponieważ nadal funkcjonują kontyngenty bezcłowe. W związku z tym chciałbym jeszcze raz zarówno wyraźnie stwierdzić, że są to kontyngenty dotyczące tych pozycji towarowych, na które były nałożone tzw. opłaty wyrównawcze, a więc został zachowany taki poziom ochrony celnej, jaki istniał przed wprowadzeniem wspomnianych przed chwilą opłat.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym wyjaśnić, że zła sytuacja panująca na rynku wołowiny nie jest wynikiem importu mięsa z zagranicy, ale związaną z tzw. chorobą wściekłych krów psychozą, która została rozpętana w krajach Zachodniej Europy i zaległa bardzo głęboko w świadomości konsumentów powodując drastyczny spadek spożycia wołowiny. Z badań prowadzonych przez różne instytuty w tym także naszego Instytutu Żywienia, kierowanego przez pana prof. Szponara, wynika jednoznacznie, że tego trendu nie można odwrócić żadnymi działaniami natury ekonomicznej. Jeżeli nawet sprawa tej choroby zostałaby zażegnana na obecnym etapie, to na zmianę mentalności i przekonanie konsumentów do wołowiny, jako mięsa lepszego, zdrowszego i bezpieczniejszego niż inne rodzaje mięs, potrzeba 3–4 lat.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#RyszardSmolarek">Chociaż pytanie pana posła Ajchlera jest w pełni uzasadnione, to jednak znalezienie na nie odpowiedzi w postaci konkretnej decyzji wcale nie jest proste, ponieważ zjawisko, o którym mówimy związane jest nie tylko z określoną polityką rolną, ale także ze zmianą świadomości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#RyszardSmolarek">Myślę, że poruszone przez państwo sprawy, są niezwykle istotne z punktu widzenia przyszłej działalności resortu rolnictwa. Pragnę zwrócić uwagę, że zakres przeprowadzonego w 1996 r. powszechnego spisu rolnego został rozszerzony o wiele aspektów polityki społecznej takich chociażby jak kwestia bezrobocia, tworzenia nowych miejsc pracy, zmiany dynamiki i struktury w określonych grupach gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że kilka wniosków dotyczących stosunku do programów związanych z aktywnym tworzeniem miejsc pracy w otoczeniu rolnictwa i wsi oraz form pomocowych związanych z tworzeniem nowych miejsc pracy skłoni nas do skrzętnego skorzystania z zebranych w trakcie spisu informacji.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#RyszardSmolarek">Na pewno niepokojącą jest informacja, z której wynika, że prawie o 200 tys. wzrosła liczba funkcjonujących w Polsce gospodarstw rolnych. Podejrzewamy, że przyczyną tego zjawiska są przepisy ustawy zezwalające na zwalnianie rolników z odbywania obowiązkowej służby wojskowej, które powodują dalsze rozdrabnianie małych gospodarstw, ponieważ rolnicy dzielą gospodarstwa pomiędzy 2–3 synów zwalniając ich w ten sposób z obowiązkowej służby wojskowej. Zjawisko to ma bardzo niekorzystny wpływ na statyczny obszar tej grupy gospodarstw, albowiem tworzy pewną fikcję statystyczną, bo w rzeczywistości podzielone między synów gospodarstwo nadal prowadzone jest przez jedną osobę. Myślę, że tego rodzaju postępowanie nie wróży nic dobrego i zarówno na forum parlamentu, jak i rządu należałoby się zastanowić nad możliwością nadania temu uprawnieniu bardziej precyzyjnej formy. Chociaż nie sugeruję potrzeby istnienia takiej możliwości, uważam jednak, że nie możemy tworzyć precedensu tolerując wypaczanie zupełnie innych bardzo ważnych faktów dotyczących rzeczywistego obrazu polskiej wsi.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#RyszardSmolarek">Odnosząc się do innych poruszonych przez państwa kwestii chciałbym powiedzieć, że pożądane byłoby zrelatywizowanie uzyskanych w trakcie spisu danych do lat poprzednich, a dokładniej mówiąc, aż do roku 1980 oraz dokonać ich projekcji na lata przyszłe, aż do momentu wejścia Polski w skład Unii Europejskiej. Spróbujemy tego dokonać, niemniej jednak chciałbym państwa uprzedzić, że nie posiadamy, aż tak precyzyjnych danych dotyczących wymienionych przez państwa okresów, abyśmy mogli porównać wszystkie ujęte w tym spisie pozycje. Dlatego prosiłbym państwa o wyrozumiałość, ponieważ w przypadku niektórych pozycji nie będziemy mogli przedstawić państwu szczegółowej analizy.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#RyszardSmolarek">Myślę, że odniosłem się już do wszystkich problemów poruszonych przez uczestników dyskusji. Myślę, że jeżeli Komisja wyrazi taką wolę, to na przełomie czerwca i lipca będziemy mogli przedstawić państwu dokładniejszą analizę danych uzyskanych w trakcie powszechnego spisu rolnego, dotyczących obszarów i zagadnień, o których wspominali moi przedmówcy podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławKalemba">Proponuję, abyśmy udzielili w tej chwili głosu wiceprezesowi Głównego Urzędu Statystycznego i dopiero po wysłuchaniu jego wypowiedzi sformułowali pytania uzupełniające uzyskane wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym bardzo serdecznie podziękować państwu za życzliwe przyjęcie naszych wypowiedzi. Muszę powiedzieć, że sprawia to nam ogromną satysfakcję, podobnie jak naszym kolegom, którzy bardzo aktywnie uczestniczyli w procesie realizacji tego badania, poświęcając nieraz własny czas, aby doprowadzić je do dzisiejszego finału.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym bardzo wyraźnie stwierdzić, że wyniki, które przedstawiliśmy państwu podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji, chociaż mają charakter syntetyczny, są wynikami ostatecznymi. Przecież mamy cały rok na ich uszczegółowienie i zaprezentowanie w taki sposób, który pozwoli nam wniknąć w istniejącą obecnie w polskim rolnictwie rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanuszWitkowski">Mając świadomość, że musimy przygotować się zarówno do podjęcia pewnych działań w sferze polityki rolnej, jak i do negocjacji, prezentując ostateczne wyniki spisu w dosyć syntetycznej formie, stwarzamy możliwość określenia pożądanego sposobu uszczegółowienia pewnych kwestii. Ogromnie cieszę się, że w trakcie dzisiejszej dyskusji przejawiała się troska o to, aby wyniki tego badania zostały w sposób należyty wykorzystane dla dobra mieszkańców wsi.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanuszWitkowski">Takie były zresztą intencje autorów tego badania, którzy uważali, że jego celem jest dokonanie obiektywnej oceny zjawisk zachodzących w polskim rolnictwie oraz udzielenie maksymalnej pomocy tym wszystkim, którzy będą chcieli z tych informacji skorzystać, nie tylko w celu ustalenia diagnozy, ale przede wszystkim w procesie podejmowania decyzji.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanuszWitkowski">W związku z tym chciałbym powiedzieć, że wiele poruszonych przez państwa kwestii zostanie zrealizowanych w ramach naszych dalszych prac, bowiem jak już wspomniałem, zamierzamy przygotować szczegółowe analizy i opracowania. Zgadzam się z sugestią, że na ich podstawie można będzie zastanowić się nad sposobem rozwiązania kilku problemów, które już w tej chwili wydają się szczególnie istotne. Prawdziwe jest stwierdzenie, że czasami te same liczby zachęcają do zupełnie odmiennej ich interpretacji, w zależności od tego, z jakiego punktu widzenia je oceniamy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanuszWitkowski">Myślę, że pewne instytucje funkcjonujące w naszym kraju dyskusję na ten temat powinny już mieć za sobą, a tym samym posiadać wypracowany pogląd, w jaki sposób należy oceniać pewne kwestie.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanuszWitkowski">Wydaje mi się, że tego rodzaju pogląd znakomicie ułatwi uzgodnienie wspólnego stanowiska w procesie negocjacji związanych z przyjęciem naszego kraju w poczet członków Unii Europejskiej. Musimy mieć świadomość, że jeżeli dokonalibyśmy opisu naszego rolnictwa stosując w tym celu standardy obowiązujące w Europie Zachodniej, to okazałoby się, że jest ono zupełnie odmienne.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanuszWitkowski">Chciałbym obecnie udzielić państwu wyjaśnień dotyczących kilku szczegółowych kwestii, o których wspominali państwo w trakcie dyskusji. Pierwsza z nich, to niezwykle istotne, i to nie tylko z punktu widzenia wrażliwości społecznej, występujące na wsi zjawisko bezrobocia. Materiał, który zaprezentowaliśmy państwu podczas dzisiejszego posiedzenia jest pierwszą analizą wynikającą z dostępnych informacji. Pragnę państwa poinformować, że przewidujemy wydanie publikacji dotyczącej aktywności ekonomicznej ludności związanej z rolnictwem indywidualnym, w której zamierzamy przedstawić problemy związane ze zjawiskiem ukrytego bezrobocia, stosując podział na grupy obszarowe, regiony kraju, stopień mechanizacji oraz inne cechy, które mają istotne znaczenie z punktu widzenia kondycji poszczególnych gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanuszWitkowski">Ponieważ jeden z posłów zapytał, czy istnieje możliwość uzyskania odpowiedzi na pytanie, ile jest gospodarstw prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą w grupie gospodarstw o największej powierzchni, chciałbym powiedzieć, że dysponujemy taką informacją i możemy ją udostępnić. Z konieczności, prezentując państwu syntetyczną informację o wynikach uzyskanych w trakcie spisu, musieliśmy ograniczyć się do przedstawienia takiego właśnie ujęcia.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JanuszWitkowski">Odpowiadając na wątpliwości pana posła Bondyry dotyczące przeciętnej liczby godzin pracy rolników muszę powiedzieć, że uzyskane wyniki były dużym zaskoczeniem dla wszystkich osób uczestniczących w tych badaniach. Ponieważ dzięki powiązaniom rodzinnym mam kontakt z rolnictwem, wiem, jak ciężko pracuje się w rolnictwie i to przez wiele godzin. Dlatego informacja, z której wynikało, że w rolnictwie pracuje się średnio przez 6,5 godziny dziennie była dla mnie prawdziwym szokiem.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JanuszWitkowski">Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę strukturę agrarną, to okaże się, że tego rodzaju odczucie będzie mniej intensywne. Chciałbym powiedzieć, że liczbę tę należy traktować w sposób przybliżony i dlatego jej odnoszenie do ośmiu godzin normowanego czasu pracy jest trochę nie uprawnione, chociaż nasuwało się nam tego rodzaju skojarzenie.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JanuszWitkowski">Pragnę wyjaśnić, że w trakcie spisu braliśmy pod uwagę deklarację samego rolnika, pytając go, ile przeciętnie godzin dziennie pracuje w różnych sezonach. Oczywiście, już z samego pytania wynik, że odpowiedź, jaką uzyskaliśmy nie może zawierać precyzyjnie określonej liczby godzin, a jedynie liczbę przybliżoną. Ponieważ, jak państwo doskonale wiedzą w polskim rolnictwie pracuje się w soboty, w niedzielę i święta, rolnicy odpowiadając na nasze pytanie podawali przeciętną liczbę godzin pracy myśląc o siedmiodniowym tygodniu pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JanuszWitkowski">Gdybyśmy przeliczyli przeciętną liczbę godzin na wymiar tygodniowy, to okazałoby się, że czas pracy znacznie przekracza normę. Nie ulega wątpliwości, że rolnicy posiadający duże gospodarstwa pracują w sezonie letnim przeciętnie po 10, 12, a nawet 14 godzin dziennie.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JanuszWitkowski">Jest to jednak informacja, która nie tylko pobudza naszą wyobraźnię, ale zmusza nas jak gdyby do zastanowienia się nad tym, jak bardzo zróżnicowane jest jednak polskie rolnictwo i jak różnie może być ono oceniane. Dlatego tak ważne jest posiadanie świadomości, że istnieją różne wymiary i płaszczyzny jego oceny.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JanuszWitkowski">W związku z tym prosiłbym, aby podaną przez nas przeciętną liczbę godzin pracy traktowali państwo, jako liczbę orientacyjną, która ułatwia nam dokonywanie oceny niezbędności wykonywania przez daną grupę osób pracy w rolnictwie. Natomiast dzienny, tygodniowy i roczny wymiar pracy w rolnictwie jest zupełnie odmienny z punktu widzenia czasu pracy, jaki obowiązuje poza rolnictwem w zakładach prywatnych, uspołecznionych itd.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JanuszWitkowski">Odpowiadając na pytanie dotyczące naszej współpracy z innymi instytucjami muszę powiedzieć, że utrzymujemy bardzo dobre kontakty z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wspomagając - oczywiście w miarę posiadanych możliwości - jego działalność. Z naszej strony mogę zadeklarować wolę współpracy z członkami sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, tym bardziej że 1997 r. został ogłoszony przez Główny Urząd Statystyczny, rokiem statystyki rolnictwa. Oczywiście, mamy ogromną satysfakcję, że właśnie w tym roku możemy ogłosić wyniki spisu rolnego, planując jednocześnie wydanie innych ciekawych publikacji, dotyczących zarówno rolnictwa, jak i polskiej wsi. Mówiąc o rolnictwie musimy bowiem myśleć o wsi i otoczeniu rolnictwa, ponieważ dopiero wówczas będziemy postrzegali całą złożoność zachodzących w nim procesów, a zwłaszcza procesów społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że możemy zgodzić się z opinią pana posła Ajchlera, który stwierdził, że podczas kolejnych posiedzeń Komisji powinniśmy rozpatrywać bardziej szczegółowe informacje, dotyczące poszczególnych ściśle określonych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławKalemba">Ponieważ nikt nie zgłasza już wątpliwości proponuję, aby zgodnie ze zgłoszonymi przez posłów wnioskami, Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęła informację na temat wyników spisu rolnego przeprowadzonego w 1996 r. przedstawioną przez wiceprezesa GUS pana Janusza Witkowskiego. Czy ktoś z państwa ma uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym zasygnalizować, że istnieje potrzeba przedstawienia tych wyników izbom rolniczym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławKalemba">Chociaż pan poseł Zarzycki upomniał się tylko o izby rolnicze, myślę że przedstawione nam dzisiaj materiały, oraz kolejne, bardziej szczegółowe opracowania uzyskanych przez GUS wyników powinny dotrzeć do wszystkich organizacji społeczno-zawodowych rolników.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławKalemba">Mogę zatem przyjąć, ponieważ nie usłyszałem sprzeciwu, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęła informację Głównego Urzędu Statystycznego na temat wyników spisu rolnego przeprowadzonego w 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławKalemba">Proponuję, abyśmy przystąpili obecnie do sformułowania treści dezyderatu, który prześlemy do ministra finansów oraz ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Muszę powiedzieć, że zastanawiam się, czy nie powinniśmy skierować naszego dezyderatu do prezesa Rady Ministrów, ponieważ dotyczył on będzie przenikających się wzajemnie obszarów działalności.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#StanisławKalemba">Pragnę przypomnieć, że pan poseł Maksymiuk, podobnie jak pan poseł Bondyra, zaproponował, aby w terminie do 30 czerwca br. minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz minister finansów, biorąc pod uwagę opracowane przez Główny Urząd Statystyczny wyniki spisu rolnego, przedstawili niezależne analizy zawierające ocenę zachodzących obecnie zjawisk i tendencji, potwierdzenie lub zaprzeczenie słuszności założeń przyjętych - jeżeli pan poseł Maksymiuk wyrazi zgodę, to na pierwszym miejscu wymienilibyśmy program „Strategię dla Polski” - w programach „Strategia dla Polski” oraz Program Rozwoju Wsi, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#StanisławKalemba">Ponadto prosilibyśmy obydwa resorty o uzupełnienie przedstawionych nam dzisiaj danych GUS informacjami z lat 1980, 1989 oraz 3 lat bezpośrednio poprzedzających rok przeprowadzenia spisu - co umożliwi nam prześledzenie rozwoju sytuacji rolnictwa od 1980 r. - a także przewidywane dane dotyczące lat 1998, 1999 i 2000.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#StanisławKalemba">Prosilibyśmy także o przedstawienie porównywalnych danych dotyczących państw wchodzących w skład Unii Europejskiej oraz dokonanie porównania zachodzących w naszym kraju zmian, do zmian jakie następowały w krajach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#StanisławKalemba">Czy są uwagi dotyczące tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jestem przeciwny skierowaniu naszego dezyderatu bezpośrednio do rządu, ponieważ zgodnie z obowiązującą procedurą będziemy musieli poczekać na odpowiedź przynajmniej pół roku. Sądzę, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Finansów są w stanie przygotować nam tego rodzaju analizę oraz dodatkowe materiały w znacznie krótszym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKalemba">Czy pani dyrektor chciałaby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławaJust">Uważam, że trudno nam będzie dotrzymać zaproponowanego przez pana posła Maksymiuka terminu 30 czerwca br. Pragnę przypomnieć, że przedstawione dane dotyczące ludności Główny Urząd Statystyczny przedstawi dopiero w lipcu br.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MieczysławaJust">Dlatego planowaliśmy, że bardzo obszerną analizę zawierającą tabele ilustrujące zachodzące obecnie zjawiska, przygotujemy na przełomie czerwca i lipca br. zaraz po otrzymaniu odpowiednich danych z Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MieczysławaJust">Ponieważ odnoszę wrażenie, że należy państwu na głębszej analizie zawierającej nie tylko ogólne omówienie wyników, ale także szerokie przekroje społeczne, produkcyjne, analizę zjawisk zachodzących w sferze handlu zagranicznego itp., prosiłbym raz jeszcze o przesunięcie tego terminu.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#MieczysławaJust">Jednocześnie, odnosząc się do propozycji uzupełnienia niektórych danych, chciałbym prosić, aby najważniejsze z nich pochodziły z 1985 r., ponieważ dokonanie porównań z danymi pochodzącymi z 1980 r. nie zawsze jest możliwe. Wydaje mi się, że dane z 1985 r. stanowią wystarczającą podstawę do przeprowadzenia dużej liczby różnego rodzaju porównań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKalemba">Pani dyrektor, analizy, o których mówimy potrzebne są nam w czerwcu br., bo tylko wtedy możemy je jeszcze wykorzystać w praktyce. Dlatego sugeruję, abyśmy przyjęli termin zaproponowany przez pana posła Maksymiuka, a państwo przygotują te materiały w takim stopniu, w jakim to będzie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławKalemba">Oczywiście, nie oznacza to, że nie należy nadal nad nimi pracować, przygotowując nowe analizy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StanisławKalemba">Czy pani dyrektor chciałaby jeszcze raz zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MieczysławaJust">Panie przewodniczący, chciałam jedynie przypomnieć, że istnieje przysłowie mówiące, że „co nagle to po diable”. Jeżeli chcą państwo otrzymać pogłębione analizy przedstawionych przez GUS wyników, a nie tylko ich powtórzenie, to proponowałabym jednak przesunięcie proponowanego terminu o jeden miesiąc, tym bardziej że członkowie Komisji nie kwestionowali propozycji zawartych w wypowiedzi wiceprezesa Głównego Urzędu Statystycznego, który stwierdził, że inne opracowania zostaną przedstawione w późniejszym terminie, zgodnie z planem publikacji. Tymczasem od nas wymaga się przedstawienia w bardzo krótkim terminie ogromnej ilości danych bez możliwości przeprowadzenia ich głębszej analizy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKalemba">Mogę zatem przyjąć, że pani dyrektor Just proponuje przesunięcie proponowanego terminu na dzień 30 lipca br. czy jeszcze ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zwrócić uwagę, że zależy nam na analizie danych, które już w tej chwili znajdują się w dyspozycji Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a nie na analizie informacji, które ukażą się dopiero w lipcu br., a więc w miesiącu, w którym Sejm na przerwę wakacyjną, co spowoduje dalsze opóźnienia. Dlatego opowiadam się za utrzymaniem proponowanego terminu.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanuszMaksymiuk">Zgadzam się natomiast z propozycją pani dyrektor, aby najważniejszym okresem, z którym będą porównywane uzyskane w trakcie spisu dane był rok 1985.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławKalemba">Czy są inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że podobną analizę powinno przygotować również Ministerstwo Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławKalemba">Czy są inne uwagi? Nie ma. Wobec tego możemy przyjąć, że podstawą do przeprowadzenia analizy będą stanowiły dane przedstawione podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Utrzymujemy także proponowany termin przedstawienia tych analiz, tzn. 30 czerwca br.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławKalemba">Czy ktoś z państwa opowiada się za ustaleniem innego terminu? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławKalemba">Pan poseł Zarzycki proponuje, aby analizę wyników spisu rolnego, poza Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, oraz Ministerstwem Finansów, przygotowało także Ministerstwo Gospodarki. Czy ktoś z państwa chciałby przedstawić inną propozycję? Nie ma innych propozycji. Mogę zatem stwierdzić, że Komisja zaakceptowała propozycję pana posła Zarzyckiego.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławKalemba">Jeżeli dobrze zrozumiałem, to pan poseł Maksymiuk akceptuje propozycję pana posła Bondyry, dotyczącą ostatniego akapitu? Tak. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławKalemba">Sądzę, także, że pani dyrektor Just najlepiej wie, jakimi danymi dysponuje i w związku z tym możemy przyjąć jej propozycję, aby 1985 rok był najwcześniejszym okresem, do którego będą porównywane dane uzyskane w trakcie spisu rolnego.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#StanisławKalemba">Proponuję, aby Komisja przyjęła proponowaną treść dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławKalemba">Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu tej treści? Nie widzę. Mogę zatem stwierdzić, że Komisja przyjęła treść dezyderatu. Zanim podpiszę dezyderat, prosiłbym pana posła Maksymiuka, abyśmy wspólnie sprawdzili, czy nie ma w nim żadnych błędów.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#StanisławKalemba">Przystępujemy do omówienia następnego punktu porządku obrad, tzn. informacji na temat działań podjętych w celu złagodzenia skutków wymarznięć zasiewów ozimych oraz wiosennych. Proszę pana ministra Ryszarda Smolarka o przedstawienie przygotowanej przez resort informacji. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba, to o jej uzupełnienie poprosimy prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, pana Henryka Antosiaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej materiał informujący o działaniach rządu mających na celu złagodzenie strat spowodowanych wymarznięciami zbóż i rzepaku został przedstawiony państwu w formie pisemnej, ograniczę się jedynie do wyjaśnienia wątpliwości i udzielenia odpowiedzi na skierowane do mnie pytania, prosząc jednocześnie panią dyrektor Just o zaakcentowanie najważniejszych działań podjętych przez resort rolnictwa w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławKalemba">Ponieważ nie usłyszałem głosów protestu, proszę panią dyrektor o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MieczysławaJust">Ponieważ wydaje mi się, że przekazaną zgodnie z zamówieniem informację otrzymali państwo tuż przed posiedzeniem Komisji przedstawię najważniejsze jej punkty zwracając przy tym uwagę na najbardziej istotne elementy.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MieczysławaJust">Powierzchnia zasiewów jesiennych zbóż, z wyjątkiem rzepaku i jęczmienia, a więc upraw, które najbardziej ucierpiały na skutek mrozów była podobna jak ubiegłego roku. Powierzchnia zasiewów jęczmienia była o 3% mniejsza niż w ubiegłym roku. Można zatem stwierdzić, że w przypadku rzepaku, nawet jeżeli zostaną zwiększone zasiewy rzepaku jarego, zbiory, jakie uzyskamy w tym roku nie pokryją zapotrzebowania przemysłu tłuszczowego, którego możliwości przerobowe wynoszą około 850 tys.ton. Przyjmując, że zbiory uzyskamy tylko z połowy obsianej powierzchni szacujemy, iż będą się one kształtowały na poziomie od 300 do 450 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MieczysławaJust">Ocena wielkości strat spowodowanych mrozami przeprowadzona została na podstawie informacji uzyskanych z poszczególnych województw, z których wynikało, że w przypadku rzepaku wymarzło 46%, w przypadku jęczmienia - 41%, w przypadku pszenicy - 8% i w przypadku żyta - 2% ogółu zasiewów. Ponad 70% wszystkich strat w uprawach rzepaku i jęczmienia wystąpiło w 16 województwach.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MieczysławaJust">Szacunki dokonywane przez Główny Urząd Statystyczny na przełomie lutego i marca bieżącego roku wskazywały, że wystąpią mniejsze straty w zasiewach niż wynikało z meldunków napływających do resortu rolnictwa z poszczególnych województw, z tym, że wstępna informacja przedstawiona przez GUS w końcu kwietnia, a więc już po okresie niekorzystnych warunków pogodowych, które wystąpiły w połowie marca br., wskazuje na wzrost skali strat, ponieważ jest ona zbliżona do ocen, których dokonywały w marcu br. urzędy wojewódzkie. Główny Urząd Statystyczny szacuje, że do zaorania nadaje się połowa obsianego rzepakiem areału, czyli około 150 tys. hektarów. Zgodnie z tym szacunkiem pozostało zatem 160 tys. hektarów i jeżeli nawet przyjmiemy, że plony będą kształtowały się na poziomie 20 kwintali z 1 hektara, to w sumie uda się nam zebrać zaledwie 320 tys.ton. Nie sądzę jednak, aby przy przerzedzonych plantacjach zbiory były wyższe niż w ubiegłym roku, tzn. 16,6 kwintala z 1 hektara, a łącznie 461 tys.ton.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#MieczysławaJust">Można więc powiedzieć, że drugi rok z rzędu mamy do czynienia z dużymi stratami w uprawach rzepaku, a co się z tym wiąże, niskimi i niepokrywającymi istniejącego zapotrzebowania zbiorami tej rośliny.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#MieczysławaJust">O dużych stratach w skali pojedynczych gospodarstw możemy mówić także w przypadku jęczmienia, chociaż w skali całego kraju straty te są mniejsze, głównie dzięki niewielkiemu obszarowi zasiewów jęczmienia ozimego. Biorąc pod uwagę zapas pasz, jaki pozostał w gospodarstwach można stwierdzić, że nie są to straty znaczące.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#MieczysławaJust">Wstępna ocena zasiewów zbóż jarych zostanie przedstawiona przez Główny Urząd Statystyczny w ostatnich dniach maja i dopiero wówczas będziemy wiedzieli w jakim stopniu straty spowodowane wymarznięciem roślin ozimych zostały uzupełnione przez wysiew roślin jarych. Dopiero w czerwcu poznamy rozmiar strat, jakie wystąpiły w sadach. Chociaż po okresie zimy nie napłynęły do nas informacje dotyczące strat, to jednak przy-puszczamy, że mogły one powstać w wyniku niskich temperatur, które wystąpiły w marcu i kwietniu br.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#MieczysławaJust">W dostarczonej państwu informacji przedstawiliśmy dotychczasowe działania resortu oraz formy pomocy udzielanej za pośrednictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa gospodarstwom dotkniętym klęskami.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#MieczysławaJust">Otóż w 1996 r. funkcjonowały linie nisko oprocentowanych kredytów przeznaczonych na likwidację szkód oraz wznowienie produkcji. Pragnę dodać, że były to zarówno kredyty inwestycyjne, jak i kredyty obrotowe. W informacji znajdą państwo dokładne dane dotyczące zarówno liczby udzielonych kredytów, kwot kredytów jak i tych kredytów w poszczególnych województwach. Przypomnę, że kredyty te przyznawane były na podstawie uchwały z 1995 r., która uwzględniała jedynie straty powstałe na skutek złej pogody w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#MieczysławaJust">W 1996 r. na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 30 stycznia 1996 r. - znowelizowanego w listopadzie ub. r. - uruchomiono nową linię kredytową. Zamieszczone w naszej informacji dane dotyczące stopnia jej wykorzystania wyraźnie wskazują, że resort rolnictwa udziela rolnikom znacznej pomocy w likwidacji wywołanych klęskami szkód oraz uruchomieniu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#MieczysławaJust">W związku z tegorocznymi wymarznięciami zbóż 18 kwietnia br. znowelizowane zostało wspomniane już rozporządzenie i uruchomione zostały kredyty preferencyjne, których oprocentowanie wynosi 0,25 stopy redyskonta weksli Narodowego Banku Polskiego, tzn. około 5,5%. O możliwości ubiegania się o taki kredyt zostały powiadomione wszystkie województwa i dotychczas 23 z nich złożyły w tej sprawie odpowiednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#MieczysławaJust">Ponieważ materiał, który przygotowaliśmy odzwierciedlał stan w dniu 30 kwietnia, nie zostały w nim uwzględnione woj. zamojskie oraz białostockie, w których dopiero zakończono określenie wielkości strat. Wnioski 22 województw, które zostały złożone do 30 kwietnia br. uzyskały pozytywną opinię i w związku z tym mogą one już realizować wspomniane przed chwilą kredyty.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#MieczysławaJust">Pragnę wyjaśnić, że chociaż w przedstawionym państwu materiale stwierdza się, że tylko Bank Gospodarki Żywnościowej podpisał umowę na uruchomienie tych kredytów, w ich finansowaniu będzie uczestniczyła większa liczba banków niż dotychczas. W tej chwili umowy podpisały już takie banki jak: Bank Gospodarki Żywnościowej, BUG, SBW „Poznań”, Bank Rozwoju Cukrownictwa w Poznaniu, Bank Zachodni we Wrocławiu, Bank PKO w Warszawie oraz Bank Śląski w Katowicach. Do Banku Gdańskiego przekazaliśmy umowę podpisaną przez prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#MieczysławaJust">Rolnicy, którzy dokonali zakupu środków produkcji przed uruchomieniem tej linii kredytowej, mogą uzyskać stosowną refundację po przedstawieniu rachunków.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#MieczysławaJust">W dostarczonym państwu materiale wymieniliśmy również inne środki, które można byłoby zastosować w tej sytuacji. Pragnę zwrócić uwagę, że chociaż istnieje możliwość wprowadzenia ulgi w podatku rolnym, to jednak w tym przypadku nie można byłoby uzyskać refundacji z budżetu państwa. Ministerstwo Finansów, z którym w tej sprawie nie bardzo się zgadzamy, uważa bowiem, że aby pojawiła się możliwość refundacji dany rejon musi być uznany za rejon dotknięty klęską żywiołową, chociaż tego rodzaju zależność nie wynika wprost z obowiązujących w tym zakresie przepisów. Ministerstwo Finansów nie ma jednak pieniędzy, aby zrekompensować gminom straty, jakie poniosłyby w wyniku wprowadzenia ulgi w podatku rolnym.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#MieczysławaJust">Można zatem stwierdzić, że istnieje możliwość zwolnienia rolników lub zastosowania ulgi w podatku rolnym, ale bez rekompensaty z budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#MieczysławaJust">W przygotowanym przez nas materiale znajduje się również informacja o zwiększeniu - niezależnie od skali strat - dopłat do materiału siewnego i sadzeniakowego. Ponieważ w ubiegłym roku straty spowodowane złymi warunkami atmosferycznymi nie obejmowały aż tak znacznego obszaru kraju, jak w tym roku, w przypadku dwóch województw zdecydowano się na podwyższenie wysokości tych stawek o 100%. Rozszerzenie tej decyzji na wszystkie województwa, które ucierpiały w tym roku na skutek niskich temperatur wymagałoby zaangażowania znacznych środków, których w budżecie resortu rolnictwa po prostu nie ma. Innymi słowy oznaczałoby zabranie na ten cel środków przeznaczonych na realizację innych zadań, bowiem, jak państwo doskonale wiedzą, rozporządzenie w sprawie dopłat do postępu biologicznego oraz kwoty dotacji przeznaczonych na inne cele zostało już uzgodnione z ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#MieczysławaJust">Uważamy, że w przyszłości rekompensowanie tego rodzaju strat powinno następować w ramach ubezpieczeń majątkowych. W znowelizowanej ustawie o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zapisano, że może ona wspierać proces powstawania i rozwoju ubezpieczeń wzajemnych w rolnictwie. W rozporządzeniu, które ukaże się już wkrótce, przewiduje się dwie formy pomocy, tzn. udzielanie pożyczek dla towarzystw ubezpieczeń wzajemnych w rolnictwie oraz obejmowanie, za zgodą ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministra finansów, udziałów w tych towarzystwach, które w przyszłości byłyby przekazywane rolnikom lub grupom rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławKalemba">Czy pan prezes Antosiak chciałby zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#StanisławKalemba">Wobec tego proszę o zabranie głosu panią poseł Zajączkowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MariaZajączkowska">Ponieważ rolnicy decyzję o ponownym siewie muszą podjąć znacznie wcześniej niż w kwietniu - a o tym, że nastąpiło wymarznięcie zbóż wiedziano już dawno - można uznać, że decyzja o uruchomieniu przeznaczonej na ten cel linii kredytowej w kwietniu br., była decyzją spóźnioną. Na dodatek już w marcu, z wielu regionów, w których nastąpiło wymarznięcie ozimin, napływały sygnały, że brakuje nasion zbóż jarych, a więc decyzje mające na celu likwidację skutków wywołanych przez niskie temperatury powinny być podjęte jeszcze wcześniej, w tym także decyzje dotyczące przesunięcia środków, które powinny doprowadzić do pojawienia się na rynku odpowiedniej ilości materiału nasiennego.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MariaZajączkowska">Muszę jeszcze raz powtórzyć, że zarówno proces przepływu informacji, jak i proces podejmowania decyzji w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przebiega nie w żółwim, ale wręcz ślimaczym tempie. Przecież w tej chwili jest już maj, wszystko rośnie, a my dopiero rozmawiamy o tym, jakie działania należałoby podjąć, aby doprowadzić do likwidacji skutków niskich temperatur, tymczasem decyzje w tej sprawie powinny zapaść pod koniec lutego lub na początku marca, a więc kilka miesięcy wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MariaZajączkowska">W związku z tym oczekuję, że kierownictwo resortu rolnictwa wyjaśni nam, czy ma zamiar, a jeżeli tak, to w jaki sposób usprawnić swoją działalność, aby podejmowane przez resort decyzje nie były wymuszane większymi awanturami - myślę w tej chwili o skali całego kraju. Decyzje muszę być podejmowane odpowiednio wcześnie, gdy tylko pojawią się pierwsze sygnały dotyczące niepokojącej sytuacji, a nie odwrotnie, dopiero po awanturach i posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MariaZajączkowska">Interesuje mnie odpowiedź na pytanie, dlaczego na rynku nie było materiału siewnego? Dlaczego resort nie interweniował w sposób, który spowodowałby pojawienie się tego materiału w miejscach, w których go brakowało? W jaki sposób Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zamierza usprawnić swoją działalność?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławPawlak">Muszę wyrazić odmienny pogląd. Otóż wydaje mi się, że uruchomienie pomocy ma duże znaczenie chociaż reakcja rolników jest dosyć zróżnicowana, ponieważ jedni chcą skorzystać ze stworzonej im możliwości, natomiast inni martwią się o to w jaki sposób mogliby spłacić zaciągnięte kredyty.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławPawlak">Ponieważ istnieje obawa, że może nastąpić - podobnie jak na początku lat dziewięćdziesiątych - „przekredytowanie” rolnictwa chciałbym zwrócić uwagę - panie ministrze, na kwestię terminu spłaty tych kredytów. Jeżeli udzielane są one na mocy rozporządzenia, które reguluje zasady zaciągania i spłaty kredytów obrotowych, to należałoby pamiętać, że kredyt zaciągnięty w banku 6 maja 1997 r. trzeba będzie spłacić do 5 maja 1998 r. Rodzi się zatem pytanie, co się stanie, gdy w bieżącym roku powtórzą się niekorzystne zjawiska z lat poprzednich i dlatego rolnicy proponują wydłużenie terminu spłaty tych kredytów w taki sposób, aby można je było spłacić już po zakończeniu zbiorów zbóż, tzn. wczesną jesienią lub po zakończeniu zbiorów roślin okopowych, tzn. późną jesienią 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#StanisławPawlak">Musimy bowiem pamiętać, że wiosną przyszłego roku rolnicy będą musieli zaangażować pewną kwotę środków, aby przeprowadzić siew wiosenny. Postulat, o którym wspomniałem, bardzo często pojawia się podczas posiedzeń izb rolniczych, które w trakcie walnych zgromadzeń omawiają między innymi temat, który jest przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji, formułując konkretne wnioski kierowane do wicepremiera, ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej pana Jarosława Kalinowskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#StanisławPawlak">Kolejną kwestią, na którą chciałbym zwrócić uwagę członków Komisji jest luka informacyjna spowodowana zupełnym brakiem dobrej i rzetelnej informacji. Wydaje mi się, że banki nadal tkwią w zimowym letargu. Jeżeli rolnik musi ponownie obsiać - pomijam w tej chwili gospodarstwa wielkoobszarowe - 2, 3, 4 ha gruntów i chciałby uzyskać kredyt w wysokości 10–12, czy 15 mln, to mogę państwu zaręczyć, że z całą pewnością nie pojedzie po tej wielkości kwotę - ani do Warszawy, ani do Poznania, ani do Włocławka, tylko do banku w Pilastkowie, w którym na temat takiego kredytu zupełnie nic nie wiedzą. Należy przypuszczać, że ani dyrekcja banku, ani jego pracownicy nie czytają opublikowanych już rozporządzeń.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#StanisławPawlak">Bank Gospodarki Żywnościowej, który jak wynika z dostarczonych nam materiałów, jako jedyny podpisał stosowną umowę dotyczącą udzielania kredytów przeznaczonych na zakup środków potrzebnych do uruchomienia produkcji odciął się w pewnym sensie od banków spółdzielczych. Jest to bardzo niepokojące zjawisko - panie ministrze - ponieważ z chwilą utworzenia banków regionalnych banki spółdzielcze zostały zepchnięte na margines.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#StanisławPawlak">Mimo że uczestniczyłem w pracach podkomisji rozpatrującej projekt ustawy o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej, muszę stwierdzić, że sytuacja banków spółdzielczych w porównaniu do okresu poprzedzającego moment utworzenie banków regionalnych, uległa znacznemu pogorszeniu, a przecież banki regionalne, które zostały utworzone przy pomocy kapitału banków spółdzielczych miały wzmocnić ich kondycję finansową. Tymczasem nowo powstające oddziały banków regionalnych na każdą przeprowadzoną operację finansową pobierają od banków spółdzielczych prowizję. Jeżeli tego rodzaju sytuacja będzie utrzymywała się nadal, to już niedługo banki spółdzielcze przestaną udzielać rolnikom kredytów, ponieważ nie będą posiadały odpowiednich środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#StanisławPawlak">Pragnę przy tej okazji przypomnieć, że wszyscy nam tłumaczyli, a szczególnie doradca Banku Gospodarki Żywnościowej, także Pawlak, że ważne decyzje finansowe miały być podejmowane przez bank regionalny i w związku z tym, każdy, kto tylko spełniał określone warunki i wyraził taką chęć mógł otrzymać kredyt bez konieczności osobistego załatwiania w banku regionalnym wszystkich związanych z tym formalności.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#StanisławPawlak">Ponieważ z doświadczeń wynika, że mamy do czynienia z zupełnie odmienną sytuację chciałbym oficjalnie stwierdzić, że banki spółdzielcze nie posiadają dostatecznej ilości środków finansowych, aby mogły udzielać tego rodzaju kredytów. Zastanawiam się, czy nie jest to przypadkiem główny powód, dla którego zarządy banków spółdzielczych twierdzą, iż nie posiadają żadnych informacji na temat kredytów przeznaczonych na likwidację szkód i uruchomienie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#StanisławPawlak">Kolejną kwestią jest wysokość udzielanych rolnikom kredytów. Ponieważ banki spółdzielcze - jak już wspomniałem - nie posiadają dostatecznej ilości środków finansowych, nie wypłacają tych kredytów w pełnej wysokości. Rozumiem, że niektórzy rolnicy nie chcą pobierać z banku pełnej kwoty kredytu, ale przecież są i tacy rolnicy, którzy chętnie uzyskaliby całą określoną przepisami kwotę. Następną kwestią, o której mówię już od czterech lat są ceny materiału siewnego i sadzeniaków. Dlaczego w sytuacji, gdy rolnicy nie mogą sprzedać wyprodukowanych przez siebie ziemniaków, nawet po 6 zł za kwintal i zasypują kopce, 1 kwintal sadzeniaków kosztują 40–30 nowych złotych? Jestem przekonany, że nie zdołamy odnowić upraw ziemniaków, jeżeli nie będziemy mieli zapisanego w tekście rozporządzenia co wpływa na wysokość ceny materiału siewnego i sadzeniakowego.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#StanisławPawlak">Pamiętam, że w 1995 r. cena materiału siewnego - zgodnie z wydanym wówczas rozporządzeniem, nie mogła przekroczyć 40% ceny rynkowej, ponieważ w przeciwnym przypadku jego producent nie otrzyma dotacji. Taka sama uwaga dotyczy pszenicy. Myślę, że cena w wysokości 1 mln st. zł za kwintal pszenicy - po odliczeniu kwoty dotacji - jest ceną wręcz skandaliczną. W sytuacji, gdy cena pszenicy konsumpcyjnej na rynku kształtuje się na poziomie 500 tys. st. zł na 1 kwintal. Jestem przekonany, że świadczy to o braku odpowiednich działań ze strony ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej i dlatego należałoby na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#StanisławPawlak">Na zakończenie chciałbym odnieść się do dwóch kwestii poruszonych przez panią dyrektor Just. Pierwsza z nich to ulgi w podatku rolnym. Otóż prawda wygląda nieco inaczej niż opisano ją w dostarczonych nam materiałach, ponieważ gminy muszą realizować przewidziane w przepisach ustawy ulgi w podatku rolnym. Ulga, o której mówimy nie ma charakteru obligatoryjnego, ponieważ prezydent lub burmistrz może ją zastosować, jeżeli będzie chciał, bo nikt inny nie jest go w stanie do niczego zmusić. Jeżeli burmistrz zdecyduje się na wprowadzenie takiej racji, to nie będzie miał prawa zwrócić się o refundację z Ministerstwa Finansów. Jest to suwerenna decyzja burmistrza lub wójta, który w ten sposób nie tylko obniża dochody gminy, ale w następnym roku straci odpowiednią kwotę subwencji wyrównawczej.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#StanisławPawlak">Czym innym są więc ulgi w podatku rolnym zagwarantowane, wynikające z zakupu ziemi lub faktu odbywania zasadniczej służby wojskowej przez syna rolnika, które od 1996 r. w 100% refundowane są przez ministra finansów, a czym innym ulga uznaniowa, a więc nie podlegająca refundacji, o której mówimy podczas tego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#StanisławPawlak">Ponieważ pani dyrektor Just wspomniała o ubezpieczeniach majątkowych chciałbym powiedzieć, że wiosenne wichury nader wyraźnie udowodniły, że rolnicy nie ubezpieczają budynków, bo nie mają na to pieniędzy. W związku z tym o ubezpieczeniu upraw można mówić tylko w przypadku gospodarstw wielkoobszarowych osiągających pewien określony poziom i dlatego nie możemy tego wymagać od rolników posiadających gospodarstwa średniej i małej wielkości, który w przypadku gdy wiatr przewróci mu stodołę i tak przyjdzie do urzędu gminy prosić o umorzenie podatku, który stanowi zaledwie część jej wartości.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#StanisławPawlak">Na zakończenie chciałbym zapytać, czy wojewoda włocławski zgłosił, tak jak to wynika z pozycji 8 w tabeli, tylko wymarznięcie ozimin, zapominając zupełnie o uprawach rzepaku, które zostały zaorane w 100%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławKalemba">Kolejnym mówcą będzie poseł Aumiller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejAumiller">Muszę przyznać, że zdążyłem zapoznać się z treścią obydwu dostarczonych nam materiałów, z których jeden przygotował Departament Polityki Rolnej Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a drugi Główny Urząd Statystyczny i ku mojemu zdziwieniu stwierdziłem, że w materiałach tych znajdują się rozbieżne dane.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AndrzejAumiller">Otóż w materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na którym widnieje data 30 kwietnia br. znajduje się informacja, że ogółem wymarzło 331 tys. hektarów upraw rzepaku, jęczmienia i pszenicy. Natomiast Główny Urząd Statystyczny stwierdza, że zgodnie z danymi, które napłynęły do urzędu do końca kwietnia - tu radzę kierownictwu resortu rolnictwa, aby skorzystało z danych GUS - wymarzło 600 tys.hektarów upraw. Myślę, że 100% rozbieżność jest zupełnie szalona, biorąc pod uwagę wielkość środków finansowych, które będą potrzebne na dopłaty do kredytów. Jeżeli można to chciałbym prosić o wyjaśnienie tak znaczącej różnicy.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#AndrzejAumiller">Moje zdziwienie budzi również sposób prezentacji niektórych danych. Otóż w materiale przygotowanym przez resort rolnictwa mimo tego, że wymienia się 16 województw, w których wymarzło ponad 70% upraw rzepaku, nie pokuszono się o sporządzenie zestawienia obszaru upraw rzepaku w każdym województwie. Efekt jest taki, że w województwie poznańskim, w którym wymarzło 60% upraw rzepaku, informacja ta dotyczy 31 tys. hektarów, natomiast w innym województwie, w którym wymarzło 90% upraw, informacja ta dotyczy tylko 7,5 tys ha. Zagłębiając się w cyfry umieszczone w tych tabelkach możemy więc uzyskać zupełnie inny obraz sytuacji niż ten, który wynika z opisowej części przygotowanej dla nas informacji.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#AndrzejAumiller">Pani poseł Zajączkowska ma rację twierdząc, że działania rządu są przysłowiową musztardą po obiedzie, ponieważ o wymarznięciu upraw rzepaku widzieliśmy już w lutym bieżącego roku. Każdy rolnik, który posiada większą plantację może przecież wykopać kawałek ziemi zawierający korzenie roślin, wstawić go do kartonu i po ustawieniu w ciepłym miejscu po upływie tygodnia dowiedzieć się w jakim stanie znajdują się rośliny na jego polu. Robię to od wielu lat, a wyniki takiego faktu potwierdzają się niestety w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#AndrzejAumiller">Rolnicy, którzy wcześniej wiedzieli jaki jest stan ich plantacji i zaorali rzepak, a następnie wysiali jęczmień jary lub pszenicę jarą, w wyniku nawrotu fali mrozów, która zniszczyła kiełkujące już rośliny ponieśli kolejną stratę.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#AndrzejAumiller">Ponieważ poruszyłem tę kwestię podczas debaty sejmowej, postulując utworzenie ogólnopolskiego funduszu, który powstałby ze składek będących równowartością 100 kg żyta z każdego hektara powierzchni gospodarstwa, zebranych od wszystkich rolników otrzymałem dzisiaj z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odpowiedź - szkoda, że jej nie zabrałem idąc na posiedzenie Komisji - w której stwierdza się, iż w Polsce funkcjonują różnego rodzaju towarzystwa ubezpieczeniowe, w których rolnik może ubezpieczyć się na wypadek wszystkich możliwych nieszczęść i dlatego resort rolnictwa nie widzi potrzeby powołania takiego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#AndrzejAumiller">Wydaje mi się, że na tym etapie przemian, kiedy nie ma jeszcze prawdziwej konkurencji na rynku ubezpieczeniowym, można byłoby pokusić się o stworzenie tego rodzaju funduszu, bowiem Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych prowadzi działalność komercyjną.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym powiedzieć, że w przypadku upraw sadowniczych także musimy być przygotowani na znaczne straty, o czym świadczą martwe słupki kwiatowe kwitnących drzew owocowych. Ponieważ zwykle zapomina się o ogrodnictwie chciałbym, aby przedstawiciele rządu wzięli pod uwagę fakt, że w różnego rodzaju formach pomocy należy uwzględnić także uprawy sadownicze oraz warzywnicze.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#AndrzejAumiller">Szczerze mówiąc, muszę przyznać, że nie jestem zadowolony ze sposobu, w jaki rząd udziela rolnikom tej pomocy, ponieważ jego reakcje są spóźnione i w związku z tym potrzebujące tej pomocy osoby, nie otrzymują jej na czas.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#AndrzejAumiller">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Pawlaka, dotyczącej cen materiału siewnego i sadzeniaków muszę powiedzieć, że sadzeniaki dobrych odmian, nadające się zarówno do konsumpcji jak i do produkcji frytek muszą więcej kosztować, a rolnik powinien wreszcie podjąć decyzję, czy będzie sadził ziemniaki, na które będzie miał zapewniony popyt przemysłu przetwórczego, czy będzie sadził ziemniaki, których nie chce kupić konsument w supermarkecie. Myślę, że już najwyższy czas, abyśmy w ten właśnie sposób popatrzyli na uprawę ziemniaków w Polsce, a nie zachowywali się jak nasi dziadkowie, którzy najmniejsze ziemniaki przeznaczali zawsze na sadzeniaki, a efektem takiego postępowania są plony wynoszące 120–130 kwintali z 1 hektara zamiast 500–600 kwintali z 1 ha.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#AndrzejAumiller">Mogą się państwo o tym przekonać sadząc importowane z Holandii sadzonki ziemniaka, przynoszące plony, które bez żadnych trudności można sprzedać supermarketom uzyskując wcale nie takie niskie ceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKalemba">Oddaję głos panu posłowi Maksymiukowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ moi przedmówcy stwierdzili, że zbyt późno zajmujemy się tym tematem, pragnę zauważyć, że podczas dzisiejszego posiedzenia rozpatrujemy informację na temat strat w uprawach roślin ozimych oraz działaniach, które zostały podjęte w celu ich złagodzenia. Ponieważ dowiedzieliśmy się już, jakie działania zostały przez resort podjęte, możemy mieć do nich krytyczny stosunek, ale nie oznacza to, że powinniśmy ten temat omówić już w lutym br. albo pół roku przed nadejściem zimy zastanawiać się nad tym co będzie, gdy wystąpi jakaś klęska żywiołowa. Moim zdaniem nie powinniśmy formułować tego rodzaju oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JanuszMaksymiuk">Myślę, że powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego jaką rolę w przypadku klęsk żywiołowych odgrywa państwo, ponieważ z wypowiedzi moich poprzedników wynika, że państwo nic nie robi i dlatego na rolników spadają różnego rodzaju nieszczęścia zwłaszcza przeważnie z nieodpowiednią pogodą. Dlatego chciałbym usłyszeć co zrobiono, ale to nie oznacza, iż uważam, że państwo mogło zapobiec wiosennej fali mrozów.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ dwukrotne wymarznięcia rzeczywiście miały miejsce i należałoby powiedzieć, że w jakiś sposób powinniśmy temu zaradzić, ale z drugiej strony musimy pamiętać, że żyjemy w części Europy, w której panują określone warunki klimatyczne. Nie chciałbym w tej chwili prowadzić wykładu z agrotechniki, ale muszę powiedzieć, że rolnicy są obecnie uzbrojeni w aktywne narzędzia uprawowe i bez względu na termin agrotechniczny, ale z zachowaniem pór fenologicznych mogą sobie z tym problemem doskonale poradzić.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli ktoś 10 marca wysiał rzepak jary, to mógł się spodziewać, że on wymarznie. Nie twierdzę, że nie należy mu pomóc, ale należy mu zwrócić uwagę na niewłaściwy sposób postępowania. Mówię o tym dlatego, że materiały dotyczące prac naszej Komisji docierają do rolników, których przyzwyczajamy do tego, że niezależnie od sposobu ich postępowania zapewniamy im tanie kredyty i dotacje. W końcu musimy nauczyć się patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość także w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#JanuszMaksymiuk">Mam sąsiada, który cztery razy obsiewał swoje pola. Najpierw zasiał jęczmień ozimy, a ponieważ wydawało mu się, że jest słaby przed nadejściem zimy zdążył go zaorać i zasiać pszenicę ozimą. Ponieważ posiał ją bardzo późno na wiosnę podjął decyzję, że trzeba ją zaorać. Jak postanowił tak zrobił i w marcu zasiał rzepak, który wymarzł. Nie twierdzę, że nie należy mu pomóc, ale straty jakie poniósł nie są wynikiem błędów rządu, funkcjonujących obecnie rozwiązań, ani Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#JanuszMaksymiuk">Opóźnienia, jakie powstają od momentu podjęcia decyzji, że skutki klęski żywiołowej można w jakiś sposób zrekompensować tanimi kredytami, do momentu wypłaty pieniędzy powstają z różnych przyczyn. Decyzję o tym, że skutki klęski można rekompensować kredytami preferencyjnymi podjął Sejm uchwalając ustawę i było to działanie, które trudno uznać za spóźnione. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika jednak, że do dzisiaj wielu wojewodów nie wystąpiło, zgodnie z zapisem art. 20 rozporządzenia, do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o zgodę na przyznanie tych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#JanuszMaksymiuk">Proszę niech państwo sprawdzą tę informację. Ponieważ do siedziby związków przychodzi wielu rolników z problemami, które wymagają uzyskania takiej informacji, sprawdziliśmy, że w kwietniu br. wojewodowie zwracali się do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej z wnioskami o uznanie za klęskę przypadki zalania pól, które miały miejsce w 1996 r. Nie będę w tej chwili nikogo pokazywał palcem ale powiem, że w dzisiejszych obradach uczestniczą przedstawiciele niektórych z tych województw. Muszę przyznać, że gdybym miał coś do powiedzenia, to przypuszczam, że prawdopodobnie nie uznałbym tych przypadków.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ niektóre banki uważają, że kredyty przeznaczone na likwidację skutków klęsk żywiołowych i wznowienie produkcji powinny mieścić się w przyznawanym podmiotowi gospodarczemu limicie 2 mln zł chciałbym się dowiedzieć, czy tego rodzaju interpretacja jest właściwa? Jeżeli tak, to po zapoznaniu się z treścią rozporządzenia mogę stwierdzić, że tego rodzaju interpretacja jest niewłaściwa.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#JanuszMaksymiuk">Banki uważają również, że w przypadku kredytów przeznaczonych na likwidację klęsk wywołanych nadmiernymi opadami lub wymarznięciem, sposób ich wykorzystania powinien być udokumentowany rachunkami. Jeżeli tak jest istotnie, co moim zdaniem jest rozwiązaniem niewłaściwym, chciałbym wiedzieć, na jakiej podstawie Agencja formułuje tego rodzaju wymóg.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli odpowiednia komisja stwierdzi, że rolnik w wyniku zalania pola poniósł określone straty, to czym on powinien udokumentować, że kupił środki chemiczne?</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#JanuszMaksymiuk">Rolnik, który zaorał 5 hektarów może przecież zapłacić inne zobowiązania lub zakupić inne środki produkcji nie związane z likwidacją skutków zalania lub wymarznięcia roślin. Jakie rachunki może przedstawić rolnik, który zaorał wymarznięte rośliny i na nowo uprawił i obsiał zaoraną plantację? Nie może ich przedstawić, a nawet nie powinien, ponieważ wykonał tę pracę we własnym zakresie, a przecież środki kredytowe, które otrzymał przeznaczone były na likwidację skutków klęski.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#JanuszMaksymiuk">Uważam, że zupełnie niepotrzebnie stwarzamy sytuację, w której rolnicy zmuszeni są do naciągania zajmujących się handlem firm, które wystawiają im fikcyjne rachunki, licząc na to, że w przyszłości uda im się tym rolnikom coś sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#JanuszMaksymiuk">Wydaje mi się, że zbytnio skoncentrowaliśmy się na obciążeniu tymi wszystkimi zadaniami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przecież w Polsce mamy prawie 17,5 mln hektarów użytków rolnych, z czego, aż 4 miliony hektarów znajduje się we władaniu Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nie możemy przy tym zapominać, że te 4 miliony hektarów obciążone są czynszem dzierżawnym oraz czynszem wykupu. Myślę, że te dodatkowe niejako obciążenia stwarzają nam ogromne pole do popisu.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#JanuszMaksymiuk">Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że o ile dyrektorzy oddziałów terenowych posiadają możliwość sprolongowania terminu spłaty lub w ogóle umorzenia rat dzierżawnych - co wydaje mi się całkiem naturalną decyzją, ponieważ gdybym komuś wydzierżawił gospodarstwo i dowiedziałbym się, że potrzebuje środków finansowych na odtworzenie produkcji, ponieważ dotknęło go jakieś nieszczęście, to także bym mu obniżył wysokość płaconych przez niego rat - to w przypadku rat związanych z wykupem majątku okołodzierżawnego oraz majątku trwałego, przepisy stosownego rozporządzenia nie przewidują możliwości odroczenia terminu ich spłaty, bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym wyjaśnić, że w sytuacji, gdy dyrektor oddziału Agencji odracza spłatę kolejnej raty, to jednocześnie zmienia oprocentowanie kredytu. 25% na 100% stopy redyskonta. W tej sytuacji rolnik, który kupił gospodarstwo wpada w pułapkę, ponieważ następuje czterokrotny wzrost wysokości płaconych do tej chwili odsetek, który z pewnością wywoła niepożądane skutki.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#JanuszMaksymiuk">Dlatego, panie przewodniczący, chciałbym zaproponować, abyśmy skierowali do ministra finansów dezyderat dotyczący wprowadzenia takiej zmiany przepisów dotyczących spłaty rat wykupu majątku okołodzierżawnego i nieruchomości, który umożliwi odłożenie spłaty rat wykupu z jednoczesnym zawieszeniem naliczania odsetek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardBondyra">A tylko do 100 hektarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli pan poseł zgłosi taki wniosek, to poddamy go pod głosowanie. Nie zgłaszam takiego wniosku, ponieważ uważam, że mają te, niezależnie od tego, czy jego powierzchnia wynosi 100, 150, czy 200 hektarów, jest majątkiem, który nie powinien ulec zniszczeniu w wyniku klęski żywiołowej, ponieważ byłaby to strata dla całego społeczeństwa, a nie tylko człowieka, który go kupił lub wydzierżawił. Myślę, że nie powinniśmy na ten temat żartować, bowiem mówimy w tej chwili o skutkach, które w przyszłości poniesie całe społeczeństwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RomualdAjchler">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani poseł Zajączkowskiej i powiedzieć, że w pełni podzielam jej opinię dotyczącą informacji.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#RomualdAjchler">Otóż w ubiegłym tygodniu zwrócił się do mnie zarząd izby rolniczej w Pile, prosząc abym przysłał im materiały, które otrzymujemy jako członkowie Parlamentu, bowiem tylko wówczas będą wiedzieli czym się zajmujemy i z jakimi w związku z tym mogą wystąpić propozycjami. Dlatego proponuję, abyśmy podjęli decyzję o powielaniu wszystkich materiałów, które otrzymujemy i przesyłaniu ich do Krajowej Izby Rolniczej, które z kolei zajęłaby się ich rozsyłaniem do wszystkich izb rolniczych funkcjonujących obecnie w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#RomualdAjchler">Musimy zdawać sobie sprawę, że izby rolnicze, które w tej chwili czerpią potrzebne im informacje z prasy i telewizji, zgodnie z przepisami przyjętej przez Parlament ustawy, powinny spełniać rolę swego rodzaju centrum informacyjnego służącego zrzeszonym w nich rolnikom. W jaki jednak sposób izby mogą informować zrzeszonych w nich rolników, skoro praktycznie nie wierzę, czym zajmują się członkowie Parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#RomualdAjchler">Proponuję także, aby przedstawiciele izb rolniczych byli zapraszani na każde posiedzenie naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MaciejWieczorkiewicz">Na dzisiejsze posiedzenie Komisji zostali zaproszeni przedstawiciele wszystkich izb rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RomualdAjchler">Wobec tego należy przypuszczać, że ich nieobecność jest wynikiem niedowładu organizacyjnego. Kończąc omawianie tej kwestii chciałbym powtórzyć, że powinno nam zależeć na tym, aby izby rolnicze rozsiane po terenie całego kraju otrzymywały na bieżąco aktualne informacje o pracy parlamentu, co umożliwi im przedstawianie własnych inicjatyw i utrzymywanie kontaktu z posłami zajmującymi się interesującymi je problemami, a tym samym zapewni wpływ na proces tworzenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#RomualdAjchler">Nie ulega wątpliwości, że zainteresowanie izb rolniczych dotyczy nie tylko problemów, których omówieniem zajmujemy się podczas posiedzeń Komisji, ale także pracy resortu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#RomualdAjchler">Powracając do sedna omawianego dzisiaj tematu, chciałbym powiedzieć, że nie zgadzam się z takim sposobem ustalenia wysokości dopłat jaki zastosowano w województwie jeleniogórskim i wałbrzyskim. Musimy bowiem pamiętać, że stan klęski nie występuje na całym terenie danego województwa, o czym świadczy chociażby przykład województwa, które reprezentują w parlamencie. Otóż na jego północnym obszarze wymarzło znacznie mniej upraw rzepaku niż na południu i rolnicy, których gospodarstwa znajdują się w południowej części województwa zmuszeni byli zaorać wszystkie plantacje rzepaku i jęczmienia ozimego, natomiast z danych statystycznych wynika, że w województwie pilskim do zaorania nadawało się 40–50% upraw.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#RomualdAjchler">Rodzi się więc pytanie, czy wszyscy rolnicy mieszkający na terenie województwa wałbrzyskiego i województwa jeleniogórskiego ponieśli straty spowodowane złymi warunkami atmosferycznymi? Czy zostało to udokumentowane? Czy 200% dopłatę otrzymują tylko ci rolnicy, którzy rzeczywiście ponieśli straty spowodowane złymi warunkami ekonomicznymi.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#RomualdAjchler">Skoro zatem rolnicy mieszkający w województwach: pilskim, poznańskim i leszczyńskim byli zmuszeni do zaorania wszystkich upraw rzepaku, oznacza to, że ponieśli oni 100% straty. Uważam, że nie należy wprowadzać tego rodzaju zróżnicowań, jakie wprowadzono w przypadku obydwu wymienionych w tej części mojej wypowiedzi województw, ponieważ każdy rolnik, który poniósł 100% straty powinien otrzymać 200% dopłatę do kwalifikowanego materiału siewnego oraz sadzeniaków.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#RomualdAjchler">Zwracam uwagę, że w akapicie znajdującym się w tekście tuż po tej informacji, uprzedza się pozostałych wojewodów, że jeżeli zamierzają zwrócić się z podobną propozycją, to muszą być świadomi, że na ten cel nie ma już pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#RomualdAjchler">Kolejną kwestię, do której chciałbym odnieść się w swojej wypowiedzi są ulgi w podatku rolnym. Muszę przyznać, iż nie wiem, czy należałoby doprowadzić do nowelizacji ustawy o podatku rolnym, czy może poszukać innego sposobu rozwiązania tego problemu. Pragnę zwrócić uwagę, że chociaż rolnik może otrzymać nisko oprocentowany kredyt, warunki pogodowe, jakie panowały w poprzednich latach i jakich należy spodziewać się w tym roku, bowiem zapasy wody, jakimi dysponujemy przy silnym nasłonecznieniu powierzchni ziemi wystarczą najwyżej na tydzień, mogą spowodować, że przeżyjemy kolejną klęskę, tym razem suszy.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#RomualdAjchler">W moim przekonaniu, w sytuacji, gdy rady gmin są radami z prawdziwego zdarzenia, istnieje możliwość, aby rolnicy, którzy ponieśli straty - a gminy najlepiej wiedzą, które gospodarstwo zostało dotknięte klęską - otrzymali ulgi w podatku rolnym, ale tylko wówczas kiedy gmina zorientuje się, że niezależnie od innych okoliczności, rolnik nie zapłaci jej podatku, ponieważ nie ma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#RomualdAjchler">Jest oczywiste, iż każde miasto lub gmina - będzie się broniło przed ulgami podatkowymi. Jeżeli te dwie instytucje połączą swe siły, to rolnikowi trudno będzie uzyskać ulgę w podatku rolnym, ponieważ przeważająca część radnych biorących udział w dyskusji mieszka w mieście i problemy rolnictwa postrzega w zupełnie odmienny sposób.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#RomualdAjchler">Jeżeli zastosowanie ulgi w podatku rolnym - ma mieć wpływ na możliwość uzyskania przydzielanej przez ministra finansów subwencji, to uważam, że należy to uznać za nieporozumienie i w tej sytuacji nie pytając ministra finansów o zdanie należałoby doprowadzić do znowelizowania ustawy. Tylko wtedy nikt nie będzie robił rolnikom łaski, gdy poniosą oni określone straty. W jaki sposób rolnik może zapłacić podatek, skoro nie ma dochodów.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#RomualdAjchler">Uważam, panie przewodniczący, że powinniśmy zastanowić się nad stworzeniem mechanizmu, który w przyszłości stwarzałby samorządom lokalnym możliwość stosowania ulg w podatku rolnym w przypadku, gdy rolnicy poniosą straty wywołane klęskami żywiołowymi lub niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Myślę, że moja propozycja jest tym bardziej uzasadniona, że minister finansów urzęduje w Warszawie, a o rzeczywistej sytuacji polskich rolników dowiaduje się najczęściej z prasy.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#RomualdAjchler">Ponieważ docierają do mnie bardzo różne opinie dotyczące zasad udzielania kredytów preferencyjnych, a dokładniej mówiąc określanych przez banki wymogów, które musi spełnić rolnik ubiegający się o kredyt, w tym wymogu przygotowanie określonej dokumentacji, proponowałbym abyśmy wykorzystując okazję, jaką będzie rozliczenie działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyjechali w teren i osobiście porozmawiali z rolnikami, którzy korzystają z tych kredytów i posiadają gospodarstwa, których powierzchnia liczy od 5 do 500 hektarów. Myślę, że przedstawiciele resortu rolnictwa powinni usłyszeć jakie trudności musi pokonać właściciel gospodarstwa, aby uzyskać w końcu tak bardzo potrzebny mu kredyt. Dlatego niejednokrotnie, nie chcąc przygotowywać skomplikowanej dokumentacji rolnicy, aby kupić nawóz wolą sprzedać na targu ostatnie cielę.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#RomualdAjchler">Jestem przekonany, że gdybyśmy przeprowadzili odpowiednią analizę wyników spisu rolnego, to okazałoby się, że właściciele gospodarstw rolnych, których powierzchnia nie przekracza 5 ha, nie są zainteresowani przygotowaniem wymaganej przez banki dokumentacji, ponieważ im się to po prostu nie opłaca. Musimy pamiętać, że wielu spośród takich rolników nie jest w stanie samodzielnie przygotować biznesplanu i w związku z tym musieliby zapłacić za jego przygotowanie, a ponadto ponieść dodatkowe koszty związane z koniecznością odbycia kilku wizyt w banku, ponieważ stosowana przez bank procedura jest naprawdę uciążliwa. Muszę powiedzieć, że zastanawiam się w związku z tym, czy w ściśle określonych przypadkach nie należałoby ze stosowania tych wymogów po prostu zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#RomualdAjchler">Ostatnia kwestia, o której chciałbym wspomnieć podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji, to środki finansowe jakimi dysponują banki udzielające rolnikom kredytów preferencyjnych. To bardzo dobrze, że Agencja posiada odpowiednią ilość środków przeznaczonych na dopłaty do oprocentowania kredytów, ale przecież rolnik będzie mógł uzyskać kredyt tylko wtedy, jeżeli bank będzie dysponował odpowiednią kwotą własnych środków.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#RomualdAjchler">Pan poseł Pawlak bardzo słusznie zauważył, że w momencie, gdy uchwalaliśmy ustawę o restrukturyzacji banków i powołaniu banków regionalnych, zakładaliśmy, że będą one służyły pomocą zrzeszonym w nich bankom spółdzielczym. Okazało się jednak, że banki spółdzielcze, które na rzecz banków regionalnych musiały przeznaczyć część swoich środków, nie otrzymują od nich, jak wynika z docierających do mnie informacji, prawie żadnej lub wręcz żadnej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#RomualdAjchler">Prosiłbym panie przewodniczący, aby rozważył pan możliwość zorganizowania takiego, dobrze przygotowanego spotkania z rolnikami, podczas którego moglibyśmy wysłuchać opinii rolników na temat kredytowań rolnictwa. Jeżeli nie byłoby takiej możliwości, to proponowałbym, aby poświęcone tym zagadnieniom spotkanie, na które zaprosilibyśmy przedstawicieli wszystkich grup rolników, odbyło się w gmachu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#RomualdAjchler">Ostatnią kwestię, którą chciałbym dzisiaj poruszyć, są ubezpieczenia majątkowe. Muszę powiedzieć, że nie pamiętam, aby kiedykolwiek istniała możliwość ubezpieczenia plonów na wypadek wystąpienia niskich temperatur itp., chociaż można zawrzeć odpowiednią umowę w przypadku takich klęsk żywiołowych, jak powódź, gradobicie itp.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#RomualdAjchler">Niemniej jednak, nie ulega wątpliwości, że w ostatnich latach największe straty, jakie ponoszą polscy rolnicy związane są z wymarznięciami roślin. Największym problemem nie jest jednak w tym przypadku konieczność zaorania 60, 70, czy 90% upraw rzepaku, ale ogromne przechłodzenie pozostałych roślin i w związku z tym, za zbyt optymistyczne uznałbym szacunki, z których wynika, że plony rzepaku w tym roku wyniosą 20 kwintali z hektara. Rolnicy bardzo często nie przeprowadzają ponownej orki, ponieważ nie mają pieniędzy na zakup nowych nasion.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#RomualdAjchler">Nie wiem, czy powinna istnieć możliwość zawierania ogólnych ubezpieczeń majątkowych, czy tylko ubezpieczeń na wypadek wystąpienia niskich temperatur, ponieważ nie potrafię powiedzieć, czy rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej, którego zadaniem byłoby oszacowanie spowodowanych mrozami strat, byłby w stanie dokonać takiego szacunku w naprawdę uczciwy sposób. Wiem natomiast, że w obecnej chwili rolnicy nie mają możliwości dodatkowego ubezpieczenia zasiewów, ponieważ nie starcza im pieniędzy nawet na ubezpieczenie budynków gospodarczych, nie mówiąc już o posiadanym przez nich sprzęcie.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#RomualdAjchler">Chociaż popieram podejmowane przez resort rolnictwa i Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa działania, polegające między innymi na zwiększeniu kwot dopłat, chciałbym zapytać, czy sprawdzono, jak realizowane jest wydane w tej sprawie zarządzenie? Czy rzeczywiście obniżono o kwotę dotacji dotychczasowe ceny materiału siewnego i sadzeniaków? Czy przypadkiem kwot dotacji nie podzielą się między sobą podmioty handlujące materiałem siewnym i sadzeniakami, a rolnik nie będzie musiał zapłacić za ten materiał normalnej ceny?</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#RomualdAjchler">Dlatego proponuję, aby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa stosując tego rodzaju dopłaty zastosowała mechanizmy stosowane przez Agencję Rynku Rolnego w procesie skupu półtusz, kiedy to Agencja decyduje nie tylko o tym, jaka powinna być cena kilograma żywca, ale także o tym, jaką cenę mogą uzyskać zakłady mięsne sprzedające półtusze. Myślę, że wprowadzenie tego rodzaju mechanizmu przyniosłoby wymierne korzyści rolnikom korzystającym z dopłat do materiału siewnego i sadzeniaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym przypomnieć, że to członkowie naszej Komisji postulowali zwiększenie o 100% wysokości dopłat do materiału siewnego i sadzeniaków, biorąc pod uwagę sytuację, jaka panowała w tych województwach w 1996 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, jeżeli 100% straty ponieśli zarówno rolnicy mieszkający w województwach jeleniogórskim i wałbrzyskim, jak i rolnicy mieszkający w województwie pilskim - to powinni oni mieć możliwość skorzystania z takich samych dopłat. Czy tylko dlatego, że w województwie jeleniogórskim szkody miały bardziej masowy charakter, mieszkający na jego terenie rolnicy mogą skorzystać ze zwiększonych dopłat, a rolnicy z województwa pilskiego, którzy także ponieśli 100% straty, ale statystycznie rzecz biorąc, zjawisko to na terenie tego województwa miało mniej masowy charakter, skorzystać z nich nie mogą?</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#RomualdAjchler">Dlatego nie ograniczałbym prawa do korzystania z tych dopłat tylko do obszaru dwóch województw. Uważam, że podobne mechanizmy należałoby zastosować w przypadku rolników mieszkających w innych województwach, którzy także ponieśli 100% straty, co można w obiektywny sposób bez trudu udowodnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że doskonale się rozumiemy. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że w tych dwóch województwach w 1996 r. mieliśmy do czynienia z naprawdę trudną sytuacją. Nie ulega wątpliwości, że członkowie Komisji opowiedzieliby się za objęciem tego rodzaju rozwiązaniem także innych województw, ale musieli brać pod uwagę możliwości budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym najpierw podziękować panu posłowi Pawlakowi oraz panu posłowi Ajchlerowi, że w swoich wypowiedziach zwrócili uwagę na te same elementy, na które zwracali uwagę posłowie Unii Wolności w trakcie dyskusji nad projektem ustawy o bankach spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli panowie pozwolą to chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Otóż Bank Gospodarki Żywnościowej miał zwinąć swoją dotychczasową strukturę i zamienić się w bank apeksowy, tymczasem konkuruje zarówno z bankami regionalnymi, jak i bankami spółdzielczymi. Myślę, że w tej chwili mamy już pełny obraz sytuacji, do której doprowadziło uchwalenie ustawy o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MariaZajączkowska">Powracając do moich poprzednich uwag chciałabym stwierdzić, że o ich zasadności świadczą dane, znajdujące się w dostarczanych nam materiałach. Na stronie 6 materiału przygotowanego przez Główny Urząd Statystyczny znajduje się tabela, w której wymienia się obszar upraw rzepaku zaoranych w poszczególnych województwach. Z zamieszczonych w niej danych wynika, że w województwie bydgoskim nie zaorano ani jednego hektara, podczas gdy z informacji nadesłanych przez wojewodę bydgoskiego wynika, że w tym województwie zaorano 9 tys. ha, a więc 40% ogólnej powierzchni upraw tej rośliny.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#MariaZajączkowska">Jakie decyzje można podejmować na podstawie tego rodzaju informacji? Wydaje mi się, że przyczyny, aż tak dużych różnic należy doszukiwać się w średniej statystycznej, która nie uwzględnia faktu, że w południowej części województwa wymarzły wszystkie plantacje rzepaku, a w północnej części, gdzie na szczęście utrzymywała się cienka warstwa śniegu, rośliny przezimowały bez żadnego uszczerbku.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#MariaZajączkowska">Nie ulega wątpliwości, że informacje, które dostarczane są zarówno do różnego rodzaju urzędów, jak i do członków parlamentu, muszę być po pierwsze - być rzetelne, po drugie - szybko docierać do adresatów, a po trzecie - na ich podstawie równie szybko muszą być podejmowane odpowiednie decyzje. Moje zastrzeżenia są w pełni uzasadnione i nie wymyślam ich tylko dlatego, aby komuś dokuczyć, ponieważ na podstawie nierzetelnych i niepełnych informacji nie można podejmować właściwych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#MariaZajączkowska">Przy każdej okazji, gdy tylko rozmawiamy na temat postępu biologicznego, zgłaszam swoje wątpliwości dotyczące systemu finansowania tej sfery działalności. Uważam bowiem, że system finansowania działań związanych z postępem biologicznym, który przewiduje dofinansowanie podmiotów sprzedających zaprawione zboże, będzie nas zmuszał do zadawania takich pytań, jakie dzisiaj sformułował pan poseł Ajchler, a mianowicie, czy rzeczywiście nastąpiło obniżenie cen materiału siewnego.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#MariaZajączkowska">Nie możemy jednak domagać się, aby ceny sadzeniaków i materiału siewnego były niższe od rynkowych cen zbóż i ziemniaków. W przypadku ziemniaków powinniśmy zresztą zadać sobie pytanie, czy firmowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej program restrukturyzacji w ogóle jest aktualny w sytuacji, jaka panuje obecnie w naszym kraju. Przy okazji, chciałbym powiedzieć, iż uważam, że program ten pozbawiony jest sensu, ponieważ albo istnieje popyt na produkty ziemniaczane i wtedy należy restrukturyzować tę sferę produkcji, mając na uwadze skalę tego popytu, albo istnieją możliwości wyeksportowania tych produktów i wówczas także należy prowadzić proces restrukturyzacji, albo nie ma na te produkty popytu i wtedy powinniśmy zastanowić się nad dalszym losem przemysłu ziemniaczanego. Wówczas pojawi się pytanie, jaki będzie dalszy los tej branży oraz zaakceptowanego przez nas programu.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#MariaZajączkowska">Jeszcze raz chciałaby powtórzyć, że sedno problemu tkwi zarówno w wiarygodności i szybkości, z jaką napływają rzetelne informacje, jak i szybkości z jaką podejmowane są na ich podstawie właściwe decyzje oraz skuteczności, z jaką są one egzekwowane.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#MariaZajączkowska">Szybkie i dobre informacje powinien otrzymywać nie tylko rząd, ale także rolnicy, banki oraz inne instytucje i podmioty wchodzące w skład infrastruktury. W przeciwnym przypadku nasze dyskusje nie przyniosą żadnych efektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławKalemba">Wydaje mi się, że pewien niepokój musi budzić fakt, że dwie informacje przygotowane w ostatnich dniach kwietnia br. zawierają tak różniące się od siebie dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RyszardSmolarek">Te różnice wynikają z innych przyczyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#StanisławKalemba">Dobrze, panie ministrze. Jeżeli pan pozwoli, to w tej chwili wysłuchamy wyjaśnień pana prezesa Antosiaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HenrykAntosiak">Pragnę odnieść się do spraw skierowanych w trakcie dyskusji pod adresem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przedtem jednak chciałbym odeprzeć zarzut o zbyt późno podejmowanych decyzjach dotyczących częściowo Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, częściowo zaś - Agencji. Otóż Rada Ministrów w dniu 25 marca przyjęła rozporządzenie, a 26 lub 27 marca pani minister Zwolińska wysłała do wszystkich wojewodów informację o przyjęciu tego rozporządzenia, w związku z czym można było rozpocząć proces szacowania strat stosując zasady podobne do obowiązujących przy przyznawaniu innych tego typu kredytów. Pani minister poinformowała też wojewodów, że rozporządzenie to wejdzie w życie z dniem 18 kwietnia. Pragnę powiedzieć, że w dniu 18 kwietnia, czyli w dniu wejścia w życie rozporządzenia, zarówno Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jak i banki gotowe były do rozpoczęcia systemu kredytowania. Uważam zatem, że przedstawiony zarzut nie jest w pełni uzasadniony, chociaż byłoby oczywiście lepiej, gdyby tego rodzaju sytuacja została przewidziana wcześniej, co pozwoliłoby stworzyć warunki do udzielania kredytów w chwili, gdy rozpatrywane były m.in. przypadki zalania pól. Podzielam pogląd, że bylibyśmy wówczas niejako z marszu przygotowani do ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#HenrykAntosiak">Kredyty udzielane na pokrycie strat wywołanych klęskami żywiołowymi udzielane są przez 8 banków. Ponieważ wymieniała je pani dyrektor Justowa, nie będę więc już o tym mówił, dodam jedynie, że w 22 województwach oszacowano, że straty wyniosły 150 mln zł, czyli 1,5 bln starych złotych. Jest to pokaźna kwota, bowiem w 1996 r. wysokość wszystkich tego typu kredytów udzielonych przez banki wraz z dopłatą Agencji wyniosła ok. 40 mln zł. Ponieważ pieniędzy na ten cel nam wystarczy, nie byłoby nad czym ubolewać, gdyby nie początkowe trudności rolników.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#HenrykAntosiak">Byłbym bardzo zadowolony gdyby Komisja podtrzymała swoją propozycję dokonania oceny działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w 1996 r. na posiedzeniu wyjazdowym. Ponieważ sprawozdanie z naszej działalności zostało już oddane do druku, w pierwszej połowie czerwca moglibyśmy na ten temat przeprowadzić dyskusję. Mimo wszelkich restrykcyjnych i biurokratycznych zasad, w 1996 r. udzielono 667 tys. kredytów obrotowych na kwotę 2,180 mld zł i ok. 60 tys. kredytów inwestycyjnych na kwotę ok. 2,2 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#HenrykAntosiak">W sumie w ubiegłym roku kwota kredytów dla polskiego rolnictwa osiągnęła wysokość ok. 9 mld zł, czyli o ok. 4 mld zł więcej niż w roku poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#HenrykAntosiak">Myślę, że w kontekście państwa wypowiedzi warto podkreślić to, co podają nam w swoich sprawozdaniach banki, a mianowicie, że z udzielonych ogółem 110 tys. kredytów inwestycyjnych na kwotę 3,5 mld zł na kredyty komercyjne przekwalifikowano zaledwie 0,2. Oznacza to, że tylko taka liczba kredytobiorców utraciła zdolność spłaty kredytu.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#HenrykAntosiak">Sądzę, że nikt nie chciałby wracać do systemu funduszu restrukturyzacji i oddłużania rolnictwa. Pracownicy ODR-ów, którzy często doradzają rolnikom, jak należy wypełniać biznesplan. Twierdzą, że niejednokrotnie po przedyskutowaniu zagadnień związanych z projektem rolnicy odstępują do zamiaru realizacji danej inwestycji, gdyż okazuje się, że wątpliwa jest jej opłacalność. Taką właśnie rolę spełnia biznesplan.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#HenrykAntosiak">Jestem zdania, że brak wiedzy nie jest cnotą. Jeden z księży określił kiedyś brak wiedzy mianem grzechu zaniechania. Wobec tego ci wszyscy, którzy potrzebnej im wiedzy nie nabyli we właściwym czasie, muszą teraz szukać pomocy u doradców.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#HenrykAntosiak">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę państwa na wykres dotyczący kredytów obrotowych. Otóż istnieją województwa, w których kredytowaniem objętych jest nieomal 100% użytków rolnych. Należą do nich województwa: elbląskie, bydgoskie, toruńskie i poznańskie.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#HenrykAntosiak">Istnieją oczywiście województwa, w których panuje zupełnie inna sytuacja. Myślę, że przedstawione państwu dane mogłyby stać się punktem wyjścia do dyskusji nad przyczynami takiego stanu rzeczy, bowiem niski poziom wykorzystania kredytów obrotowych występuje w rejonach, w których istnieją małe, rozdrobnione gospodarstwa rolne. Okazuje się, że rolnikom posiadającym małe gospodarstwa nie opłaca się po prostu ubiegać o przyznanie tego rodzaju kredytów z uwagi na pewne trudności i wymogi stawiane przez banki.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#HenrykAntosiak">Jeśli chodzi o liberalizację procesu udzielania kredytów muszę powiedzieć, że nie jest to takie proste, gdyż banki podlegają przepisom ustawy - Prawo bankowe, a kredytów udzielają na własne ryzyko ze swoich własnych środków, w związku z czym zobowiązane są do przestrzegania obowiązujących je zasad.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#HenrykAntosiak">W trakcie dyskusji zgłoszono kilka wniosków, w tym m.in. wniosek dotyczący ewentualnego wydłużenia okresu kredytowania do 18 miesięcy. Pan poseł St. Pawlak, który jest autorem tego wniosku uzasadniał go możliwością zwrotu pieniędzy po zakończeniu zbiorów. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że okres 12 miesięcy obejmuje też czas zbiorów. Jeśli ktoś zaciąga kredyt w maju może rozliczyć się z niego jesienią, po zakończeniu zbiorów. Istnieją ponadto dwie inne zasadnicze przeszkody uniemożliwiające realizację tego wniosku. Pierwsza z nich jest natury formalnoprawnej, gdyż obowiązująca obecnie ustawa oraz rozporządzenie mówią o 12-miesięcznym okresie kredytowania. Druga przeszkoda jest bardziej istotna. Otóż obawiam się, że gdyby zapadła decyzja o wydłużeniu tego okresu do 18 miesięcy, a więc 1,5 cyklu produkcyjnego, moglibyśmy wtrącić rolników w pułapkę zadłużeniową i dlatego byłbym w tej sprawie bardzo ostrożny. Pragnę dodać, że odbyłem dwa spotkania z przedstawicielami banków współpracujących z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, podczas których sygnalizowano mogące pojawić się kłopoty ze spłatą kredytów, zwłaszcza kredytów skupowych. Problem ten poruszył m.in. przedstawiciel Banku Południowo-Zachodniego z Wrocławia. Proszę jednak pamiętać, że każdy kto zaciągał kredyt wiedział na jakich warunkach i na jaki okres go otrzymuje. W związku z tym zwracam się do pana posła St. Pawlaka z prośbą, aby na propozycję wydłużenia okresu spłaty kredytu spojrzał również i z tej strony. Należy zastanowić się, czy zamiast pomóc rolnikom, nie pogorszymy jeszcze i tak trudnej sytuacji w jakiej obecnie się znajdują.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#HenrykAntosiak">Pan poseł J. Maksymiuk poruszył dwie sprawy, do których chciałbym się ustosunkować. Otóż górna granica kredytu udzielonego z powodu klęski żywiołowej wynosi 2 mln zł. Gdybyśmy przyjęli nawet bardzo wygórowany koszt wykonania powtórnych zasiewów, np. 1000 zł na 1 ha, to wówczas 2 mln zł wystarczyły nam na obsianie 2000 ha. Tym samym możemy przyjąć, że nawet duże gospodarstwa zgłaszające szkody wywołane klęską żywiołową, nie potrzebują kwoty wyższej niż 2 mln zł. Oczywiście jeśli stosowny wniosek w tej sprawie wpłynie do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zostanie z pewnością rozpatrzony, chociaż obowiązująca obecnie górna granica tego kredytu wydaje się w pełni wystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#HenrykAntosiak">Drugi problem poruszony przez pana posła dotyczył konieczności udokumentowania w 80% kwoty kredytu fakturami VAT, potwierdzającymi dokonanie zakupu środków do produkcji rolnej. Chciałbym powiedzieć, że w przyszłym roku Agencja będzie starała się o uzyskanie dużo większych środków finansowych, które przy bardzo dynamicznie rozwijającym się systemie kredytowym, będą konieczne do utrzymania dotychczasowej zasady pełnej otwartości tego systemu na zgłaszany przez rolników popyt. W tej sytuacji nie możemy pozwolić na odstąpienie od wymogu przedstawiania rachunków VAT, ponieważ naszym zamiarem nie jest popieranie tzw. szarej strefy. Skoro bowiem rachunki wystawiane są przez podmioty płacące podatki, fakt że ktoś nie chce wystawić rachunku świadczy o tym, że próbuje uniknąć obowiązku płacenia podatków.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#HenrykAntosiak">Oczywiście może pan zgłosić ten wniosek, ale i tak minister finansów zwróci uwagę, że byłoby to działanie przeciwko samym sobie. Nie wydaje się, żeby rozliczanie tych rachunków sprawiało komukolwiek jakieś trudności.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#HenrykAntosiak">Ponieważ pan poseł R. Ajchler zaproponował, aby Agencja kontrolowała ceny, chciałbym wyrazić wobec tej propozycji zdecydowany sprzeciw. Przecież straty szacowane są przez komisje wojewody, istnieje wolny rynek, a rolnik sam decyduje o tym, czy dokona zakupu i za jaką cenę. Gdyby Agencja miała zająć się tego typu działalnością, zostałaby zmuszona do zatrudnienia w tym celu wielu ludzi, a i tak nie byłaby w stanie wykryć wszystkich nieprawidłowości. Pamiętacie zapewne państwo z naszej bardzo niedawnej historii tzw. inspekcje robotniczo-chłopskie. Myślę, że nie na tym polega istota tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#HenrykAntosiak">Przypomniałem sobie w tej chwili sprawę, którą zamierzałem poruszyć podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Otóż niedawne decyzje Narodowego Banku Polskiego o zmniejszeniu - w obawie przed przegraniem koniunktury - wpływu pieniądza bankowego do gospodarki, z przeznaczeniem na inwestycje powodują, że banki zwłaszcza te małe, dysponują niniejszą kwotą pieniędzy, które mogłyby przeznaczyć na kredyty. Stanowi to pewien problem nad którym należałoby się zastanowić, ale staramy się przeciwdziałać temu zjawisku poprzez współpracę z bankami. Pragnę państwa poinformować, że coraz więcej banków oferuje chęć podpisania umów o współpracy z Agencją. W chwili obecnej podpisane są umowy z 32 bankami, a 5 nowych banków złożyło wnioski wyrażające chęć kredytowania polskiego rolnictwa, co stanowi bardzo dobrą prognozę na najbliższą przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję panu prezesowi i proszę o zabranie głosu pana wiceministra R. Smolarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardSmolarek">Nie mogą zgodzić się z opinią o niewystarczająco sprawnym przepływie informacji, które docierają bezpośrednio do producentów rolnych oraz organizacji rolniczych. Nie jest też prawdą stwierdzenie, że rząd, czy resort rolnictwa nie podejmują w tej sprawie żadnych działań. Muszę sprostować państwa wypowiedzi mówiące wręcz o dezinformacji i w związku z tym zwracam się do państwa z prośbą, aby nie upraszczali państwo informacji, które pochodzą z różnych okresów.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#RyszardSmolarek">Otóż dokument Głównego Urzędu Statystycznego pochodzi z końca kwietnia, natomiast resort rolnictwa przedstawił na stronie 1 dwa szacunki strat w zasiewach rzepaku i zbóż ozimych dokonane na podstawie danych nadesłanych w marcu przez wydziały rolnictwa urzędów wojewódzkich, z tym, że informacja przedstawiona na str. 5 zawiera dane, jakie napłynęły od wojewodów do 29 kwietnia br. Proszę nie traktować tych danych jako dwóch różnych informacji, gdyż rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18 kwietnia 1997 r. dotyczące preferencyjnych kredytów udzielanych z powodu klęsk żywiołowych zobowiązuje ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej do przyjęcia za podstawę uruchomienia kredytu wystąpienie wojewody, w którym podana została wysokość szacowanych strat w uprawach. Muszę powiedzieć, że rzeczywiście te informacje różnią się od siebie i budzą w nas wiele wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym powiedzieć, że spółka Bieganowo-Bigrol z województwa poznańskiego posiadająca gospodarstwo o powierzchni 8 tys. ha zwracała się dwukrotnie o wypłacenie rekompensaty za szkody. Dwukrotnie wojewoda nie uwzględnił jej wniosku, uznając, że szkody są zbyt niskie i dopiero po mojej interwencji uzupełnił swój wniosek w tej sprawie. Należy stwierdzić, że wojewodowie i służby wojewody powinny wykazać się większą sprawnością organizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#RyszardSmolarek">W cytowanym w trakcie dyskusji załączniku nr 1 „Zestawienie obrazujące stan przezimowania rzepaku i zbóż ozimych” jest wyraźnie napisane, że przedstawiono w nim dane z dnia 20 marca br.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#RyszardSmolarek">Prosiłbym zatem o powstrzymanie się od wyrażania sugestii na temat dezinformacji. Statystyka w rolnictwie ma charakter dynamiczny, ponieważ dane którymi operuje ulegają z dnia na dzień zmianom, aczkolwiek muszę przyznać, że zdarzają się przypadki, w których dane uzyskane w nieco wcześniejszym czasie radykalnie różnią się od późniejszych, mimo że samo zjawisko nie usprawiedliwia aż tak dużych różnic.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#RyszardSmolarek">Pomni własnych doświadczeń oraz mając świadomość podstawowej roli informacji w procesie podejmowania decyzji i realizacji bieżącej polityki rolnej, podjęliśmy w styczniu decyzję o utworzeniu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Biura Informacji i Analiz, którego dyrektorem został pan dr Plewa.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#RyszardSmolarek">Próbujemy obecnie koordynować i korygować informacje z rynków krajowych i zagranicznych oraz prognozy podażowo-produkcyjne. Nie przypuszczam by coś stało na przeszkodzie przekazywaniu do Krajowego Biura Izb Rolniczych tych 49 dokumentów, które opracowywane są w Biurze Informacji i Analiz.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#RyszardSmolarek">Przyznać muszę, że dotychczas system przepływu informacji nie funkcjonował wystarczająco sprawnie i chociaż jeszcze dzisiaj nie działa on idealnie, proszę wziąć pod uwagę, że resort rolnictwa jest po prostu dystrybutorem informacji statystycznych przekazywanych przez wojewodów do wojewódzkich urzędów statystycznych oraz Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#RyszardSmolarek">Pragnę zwrócić uwagę, że nie poprzestajemy wyłącznie na tych danych z uwagi na rozbieżności istniejące w definiowaniu poszczególnych zjawisk. Dlatego służby podległe ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej, takie jaka Centralny Inspektorat Standaryzacji, czy służby weterynaryjnej, zostały zobowiązane do monitorowania określonych zjawisk i przekazywania na ten temat konkretnych informacji. Dane te udostępniane są sejmowej i senackiej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a zbiorcze materiały analityczne wszystkim klubom parlamentarnych funkcjonującym w Sejmie i Senacie.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli ktoś korzysta z danych statystycznych, to zdaje sobie sprawę, że informacja sygnalna Głównego Urzędu Statystycznego, potwierdzana bywa później informacją ostateczną. W tym konkretnym przypadku ostateczna informacja dotycząca oszacowania strat potwierdzona zostanie, zgodnie z zapowiedzią GUS, w maju br. Zdaję sobie sprawę z tego, że szybkość przepływu informacji nie jest jeszcze dostateczna, ale chciałbym zwrócić uwagę, że tylko taka jest możliwa, gdy dysponuje się ograniczonymi środkami finansowymi. Muszę dodać, że pieniądze na utworzenie Biura Informacji i Analiz zdobywaliśmy z różnych źródeł nie tylko z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#RyszardSmolarek">Można oczywiście zapytać, dlaczego nie zorganizowano tego biura wcześniej. Odpowiedź na to pytanie jest krótka - z powodu braku odpowiedniej ilości środków na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#RyszardSmolarek">Kilku posłów zwracało uwagę, że pewne decyzje dotyczące przeciwdziałania stanom klęski żywiołowej w rolnictwie zapadają zbyt późno. Należy jednak zauważyć, że wymarznięcia zasiewów, bo o nich dzisiaj głównie mówimy, są zjawiskiem zupełnie wyjątkowym, które zaskakuje zarówno rolników jak i administrację rządową, a kwota dotacji i potrzebna ilość materiału siewnego planowane są znacznie wcześniej zgodnie z zapotrzebowaniem jakie występuje w normalnych warunkach klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ wymarznięcia zasiewów stały się w bieżącym roku przyczyną braku wielu rodzajów zbóż jarych i ozimych, wydano w trybie doraźnym zgodę na import potrzebnych nasion oraz na dodatkową rejestrację jednej odmiany nasion rzepaku, kukurydzy i dwóch odmian zbóż jarych, aby można je było wprowadzić do obrotu jeszcze w kwietniu br.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#RyszardSmolarek">Proszę jednak, aby wzięli państwo pod uwagę, że nie możemy oszacować skali tego zjawiska, dopóty, dopóki nie uzyskamy pełnych informacji na ten temat od województw. Tuż przed udaniem się na posiedzenie komisji poprosiłem o sprawdzenie informacji, że tylko 22 województwa zostały dotknięte skutkami mrozów. Okazało się, że o powstałych z tej przyczyny stratach powiadomiło nas jeszcze 10 innych województw, ale nie oszacowano w nich jeszcze ich skali.</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#RyszardSmolarek">Oczywiście można zgłaszać pod adresem resortu pretensje, że nie podejmuje decyzji nie posiadając dokładnych danych, ale za miesiąc spotkalibyśmy się z zarzutem, że dane zostały wzięte z sufitu, a podjęte na ich podstawie decyzje nie odzwierciedlają faktycznych potrzeb danego województwa. Ponieważ istnieją instytucje powołane do zbierania i przekazania nam informacji na ten temat, wyciągniemy odpowiednie wnioski i wyślemy w tej sprawie pisma do wojewodów, organizacji związkowych i izb rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym w tym miejscu powiedzieć, że gdyby istniało ustawowo zagwarantowane prawo do oszacowania strat na podstawie wniosków izb rolniczych, mówilibyśmy nie o 22, ale o 36 województwach. Jeśli izby rolnicze, które działają zaledwie kilka miesięcy, skoordynują swoje działania z administracją wojewódzką, wyeliminowane zostaną, jak sądzę, istniejące obecnie rozbieżności w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-62.16" who="#RyszardSmolarek">W trakcie dyskusji sformułowano także zarzut, że decyzje na mocy których rolnik może uzyskać kredyt bankowy zapadają zbyt późno. Muszę przyznać, że gdyby wnioski formułowane przez wojewodów docierały do nas wcześniej, cała operacja mogłaby być zakończona już 18 kwietnia br. Niestety prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie mógł wcześniej uruchomić przewidzianej ustawą procedury, ponieważ nie uzyskał od nas informacji o skali tego zjawiska. Dlatego zgadzam się z wyrażaną przez państwa opinią, że wielkość szkód spowodowanych mrozami można było stwierdzić wcześniej bo już na przełomie marca i kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-62.17" who="#RyszardSmolarek">W przypadku innych form pomocy uważam, że resort rolnictwa w wielu przypadkach podjął działania na miarę swoich możliwości i nie wszystkie z nich były spóźnione.</u>
          <u xml:id="u-62.18" who="#RyszardSmolarek">Ponieważ pan poseł Ajchler poruszył sprawę województw jeleniogórskiego i wałbrzyskiego, zwracam się z ogromną prośbą o dokładne zapoznanie się z dostarczonymi państwu materiałami. Na str. 8 i 9 zamieszczono bowiem bardzo wyraźnie sformułowaną informację, że w dwóch województwach: jeleniogórskim i wałbrzyskim w związku z klęską żywiołową stosowane są dopłaty o 100% wyższe od wcześniej wymienionych stawek dopłat do materiału siewnego i sadzeniaków. Nie ma więc mowy o 200% strat, gdyż byłoby to nielogiczne. Myślę, że to nieporozumienie wynika z pośpiechu w jakim przygotowywano ten materiał.</u>
          <u xml:id="u-62.19" who="#RyszardSmolarek">Mogę jedynie przyjąć zasadę 200-procentowego wzrostu dotacji wszędzie, gdzie doszło do wymarznięć zasiewów w czasie tej zimy. Problemem jest tylko to, że w art. 40 ustawy budżetowej zapisana została określona kwota na dopłaty na postęp biologiczny, wobec czego należałoby wystąpić z wnioskiem o nowelizację tej ustawy lub dokonanie w niej pewnych przesunięć środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-62.20" who="#RyszardSmolarek">Nowelizacji przepisów wymaga również wydłużenie okresu spłaty kredytów, do 18 miesięcy o co zwracali się państwo w trakcie dyskusji. Spowodowałoby to oczywiście wydłużenie całej procedury mniej więcej do czerwca - lipca, czyli do chwili gdy cała sprawa byłaby już nieaktualna. Myślę, że pośpiech w realizacji różnych postulatów wynika z najbardziej chyba istotnego czynnika jakim jest w rolnictwie czas. Pozwalam sobie wyrazić opinię, że zarówno resort rolnictwa jak i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uczyniły sporo, aczkolwiek rzeczywiście nie wszystko i nie zawsze we właściwym terminie. Nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć z pokorą państwa uwagi na ten temat, chociaż nie zawsze wina leżała po stronie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejAumiller">We wcześniejszej mojej wypowiedzi, w trakcie której przeprowadziłem analizę otrzymanych dzisiaj materiałów, poruszyłem kilka spraw, do których muszę jeszcze raz powrócić. Zdaję sobie sprawę z faktu, że dzisiejsze posiedzenie odbywa się 6 maja 1997 r., a materiały przygotowane przez resort rolnictwa pochodzą z 20 marca, natomiast informacja Głównego Urzędu Statystycznego - z końca kwietnia. Wszystko to doskonale rozumiem, ale jako przedstawiciel opozycji mam prawo powiedzieć, że skoro Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej rządzi całym polskim rolnictwem, to nie powinno usprawiedliwiać się w ten sposób, że wojewodowie przysłali takie a nie inne informacje.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejAumiller">Zdziwienie musi budzić fakt, że oba te dokumenty przedstawiają dane różniące się między sobą o 100%, np. w jednym podano wielkość 600 tys. ha, w drugim - 300 tys. Z tych różnic wynikają przecież różnice kosztów ponoszonych w związku z ponownym zaoraniem gruntów i ponownym siewem.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#AndrzejAumiller">Jeżeli dokładnie wiemy, ile np. wymarzło rzepaku, tym samym wiemy także, jaką jego ilość należałoby sprowadzić do Polski bez opłat celnych. Myślę, że powinno nam zależeć na tym, aby nie powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce w przypadku pszenicy, czy jęczmienia, ale skoro niezbędne informacje napływają zbyt późno, istnieje obawa, że podejmowane mogą być błędne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#AndrzejAumiller">Gdyby resort rolnictwa otrzymywał właściwe dane i w odpowiednim czasie, to wówczas podjęcie decyzji o wprowadzeniu bezcłowego importu spowodowałoby, że te produkty można byłoby taniej nabyć na giełdach zawierając transakcje terminowe.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#AndrzejAumiller">Moje uwagi stanowią swego rodzaju apel, aby wszystkie te analizy przeprowadzone były w znacznie krótszym czasie.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#AndrzejAumiller">Ponieważ sami ustalamy kształt budżetu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, może należałoby zastanowić się nad tym, czy nie należałoby zredukować liczby pracowników w niektórych wydziałach po to, by wzmocnić ten, który gromadzi i opracowuje dane statystyczne. Może wtedy i ministerstwo i Komisja sejmowa będzie dysponowała na czas stosownymi informacjami. Uważam ponadto, że należy korzystać z danych prezentowanych przez Główny Urząd Statystyczny, gdyż wydaje się, że są one bardziej obiektywne od tych, które przekazywane są przez wojewodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanuszMaksymiuk">Posiedzenia naszej komisji traktuję m.in. jako sposobność do zwrócenia uwagi na różne, występujące mankamenty.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JanuszMaksymiuk">Zwracając się w tej chwili do pana ministra oraz do pana prezesa jako obywatel zapoznający się z treścią uchwalanych ustaw i rozporządzeń, pragnę przytoczyć fragment rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 stycznia, w którym w par. 20 pkt. 6 dotyczącym kredytów udzielanych na likwidację skutków klęsk żywiołowych stwierdza się, że „wysokość kredytu nie może przekroczyć wielkości szkód w uprawach rolnych, inwentarzu i rzeczowych środkach obrotowych do produkcji rolnej oraz wartości odtworzeniowej środków oszacowanych przez Komisję, o której mowa w ust. 3”. Jak to się odbywa w praktyce? Rolnik, który poniósł straty składa właściwy wniosek do Komisji powołanej przez wojewodę. Na podstawie przytoczonego zapisu rozporządzenia, komisja ta ocenia wysokość strat. Posłużę się przykładem. Przypuśćmy, że zalany został 1 ha gruntu obsiany pszenicą. Rolnik poniósł więc stratę w wysokości: 50 kwintali pszenicy x 60 zł = 3000 zł czyli 30 mln starych zł. Do sumy tej należy doliczyć jeszcze wartość odtworzeniową w wysokości ok. 10 mln zł. Zatem rolnik ten ma prawo do uzyskania kredytu w wysokości 40 mln zł. Chcę zapytać w jaki sposób rolnik może udokumentować fakt, że przeznaczył 32 mln st. zł na środki do produkcji? Przecież jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#JanuszMaksymiuk">Zdaje sobie sprawę, że konieczność udowodnienia wydatków wynika z zarządzenia wydanego przez prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale uważam, iż jest ono niezgodne z rozporządzeniem Rady Ministrów. Oświadczam więc, że w trybie interwencji poselskiej złożę wniosek o zmianę tego zarządzenia.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym ponadto, aby pan prezes spróbował mi wyjaśnić taką oto kwestię. W przypadku, gdy poszkodowany korzysta już z kredytów inwestycyjnych objętych dopłatami, wówczas suma dotychczas udzielonych kredytów i kredytu udzielonego na wznowienie produkcji w gospodarstwach rolnych i specjalnych na obszarach dotkniętych klęską, nie może przekroczyć 2 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym przeanalizować treść tego przepisu posługując się konkretnym przykładem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#HenrykAntosiak">Przepraszam, że panu przerywam, ale przepis ten został już zmieniony i kredyt przeznaczony na likwidację skutków klęski nie jest już łączony z wcześniej uzyskanymi kredytami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JanuszMaksymiuk">Bardzo dziękuję. Wyjaśnię jednak wszystkim, że jeżeli ktoś uzyskał 2 mln zł kredytu na uruchomienie np. linii mleczarskiej to, gdy został dotknięty klęską żywiołową - nie miał możliwości otrzymania kredytu przeznaczonego na likwidację powstałych w jej wyniku szkód.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JanuszMaksymiuk">Dziękuję bardzo za wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RyszardBondyra">Z wypowiedzi pana posła J. Maksymiuka zrozumiałem, że zmierza on do zmiany zarządzenia. Moim zdaniem jest to próba wykorzystania luki prawnej. Przecież pan poseł rozumie, że jest to okres, w którym można jeszcze odtworzyć produkcję. Gdyby klęska wystąpiła w czerwcu, lipcu lub sierpniu - wówczas można byłoby udzielać kredytu do wysokości strat. Pan poseł J. Maksymiuk pokazuje jak można dwa razy zarobić na jednym hektarze. Po otrzymaniu 5% kredytu bez konieczności udokumentowania wydatków można te pieniądze ulokować w banku i czerpać dodatkowe zyski z prowadzonej działalności rolniczej, również kredytowanej - 5,5% kredytami.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RyszardBondyra">Uważam, że takie rozwiązanie nie służyłoby dobrze polskiemu rolnictwu, pociągając za sobą ogromne marnotrawstwo pieniędzy. Druga sprawa to rozliczanie się z poniesionych wydatków. Zgadzam się z wypowiedzią jednego z posłów, że przymrozki spowodowały nieodwracalne straty m.in. w ogrodnictwie, niszcząc pąki kwiatowe drzew, bowiem żadne nakłady finansowe nie spowodują w tym przypadku odtworzenia produkcji. Natomiast w przypadku upraw jednorocznych skutki klęski można zmniejszyć przestawiając się na inne uprawy. Należy te sprawy rozgraniczyć i jest to pole do działania dla Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#RyszardBondyra">Chociaż wszelkie formy pomocy przeznaczonej dla rolników, którzy ponieśli straty spowodowane wymarznięciem roślin są wskazane, prosiłbym jednak o niewykorzystywanie tej sytuacji, ponieważ środki przeznaczone na rolnictwo nie są nieograniczone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławKalemba">Proszę, abyśmy powoli kończyli debatę na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanuszMaksymiuk">Proszę mi wierzyć, że w Komisjach powoływanych przez wojewodów pracują ludzie, którzy też myślą. Mówiłem o pszenicy, która została zalana w 1996 r. i po prostu zgniła. Powtarzam ponownie, że Komisja oszacowała szkody na kwotę 30 mln zł, do której należy dodać 10 mln zł przeznaczonych na odtworzenie majątku.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#JanuszMaksymiuk">Jeszcze raz chciałbym zapytać, skąd rolnik weźmie na to rachunki? Inna sytuacja jest wiosną, kiedy komisje stwierdzają straty z powodu wymarznięcia zasiewów. Rolnicy nie otrzymują wówczas odszkodowania za stracone plony, a jedynie środki przeznaczone na odtworzenie środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#JanuszMaksymiuk">Musimy mieć zaufanie do osób pracujących w terenie. Przecież nie wszyscy najmądrzejsi ludzie zostają posłami, część z nich pozostaje i pracuje w terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#HenrykAntosiak">Chciałbym jeszcze odnieść się krótko do kwestii poruszonej przez pana posła J. Maksymiuka, dotyczącej łączenia górnej kwoty 2 mln zł z wcześniej zaciągniętymi kredytami inwestycyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#HenrykAntosiak">Zwrócono nam uwagę na ten problem już po wydrukowaniu zarządzenia nr 5. Obecnie przekazano do druku zarządzenie nr 8, które stanowi uzupełnienie do zarządzenia nr 5, dzięki czemu w obu tych dokumentach omówione będą wszystkie linie kredytowe.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#HenrykAntosiak">Poza tym do zarządzenia nr 5 dołączono wyjaśnienie informujące, że zniesiony został warunek, zgodnie z którym suma dotychczas udzielonych kredytów i kredytu przeznaczonego na likwidację skutków klęski, nie może przekroczyć 2 mln zł. Tym samym kredyt udzielony na wznowienie produkcji rolnej w gospodarstwach dotkniętych klęską nie jest łączony z wcześniej otrzymanymi przez rolnika kredytami inwestycyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#HenrykAntosiak">Uwagę na ten problem zwrócił nam minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, otrzymaliśmy także w tej sprawie sygnały z terenu.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#HenrykAntosiak">Chciałbym jeszcze poruszyć kwestię sposobu oceny strat, którą zaprezentował pan poseł J. Maksymiuk. Połączone zostały tutaj dwie sprawy: strat, które nastąpiły jesienią oraz strat spowodowanych wystąpieniem przymrozków zimowych i wiosennych.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#HenrykAntosiak">Pragnę zwrócić uwagę państwa, że system kredytów udzielanych na likwidację skutków klęsk nie zastępuje systemu ubezpieczeń majątkowych. Dlatego taki sposób obliczania jego wysokości jest niewłaściwy.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#HenrykAntosiak">Cytuję: „poszkodowani rolnicy mogą ubiegać się w wyżej wymienionych bankach o preferencyjne kredyty w wysokościach odpowiadających nakładom ponoszonym w celu wznowienia produkcji w gospodarstwach rolnych i działach specjalnych poprzez zakup takich środków do produkcji jak: nawozy, środki ochrony roślin, pasze treściwe, koncentraty paszowe dla zwierząt gospodarskich, kwalifikowany materiał itd., zaliczanych w myśl przepisów o rachunkowości do środków obrotowych. Kredyt winien być udzielony w wysokości niezbędnej do wznowienia produkcji w bieżącym roku w gospodarstwie rolnym i nie może przekroczyć oszacowanej wielkości szkód powstałych w uprawach rolnych, inwentarzu i rzeczowych środkach do produkcji rolnej”.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#HenrykAntosiak">Ponieważ jesienią ubiegłego roku rolnicy zebrali dużo zboża niskiej jakości, które można było przeznaczyć jedynie na paszę dla zwierząt, rozszerzyliśmy interpretację przytoczonego przepisu w ten sposób, by rolnicy mogli w ramach tego kredytu zakupić również inwentarz żywy w postaci prosiąt lub młodego bydła opasowego w celu umożliwienia im wykorzystania tej paszy we własnym gospodarstwie. Nie można natomiast liczyć jednocześnie powstałych szkód i kosztów odtworzenia produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#StanisławKalemba">Udzielę jeszcze głosu przewodniczącemu Krajowej Izby rolniczej, po czym zakończymy dyskusję nad tym punktem obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JózefWaligóra">Muszę przyznać, że pierwsze moje spotkanie z członkami sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaowocowało pewnymi refleksjami.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JózefWaligóra">Krajowa Izba Rolnicza współpracuje z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz innymi instytucjami w dziedzinie wymiany informacji. Sądzę, że taka współpraca będzie możliwa także z Komisją Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a szczegóły tej współpracy omówimy w mniejszym gronie, tzn. z prezydium Komisji lub jej przewodniczącym.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JózefWaligóra">Krajowa Izba Rolnicza zwróci się także z prośbą do Głównego Urzędu Statystycznego o dostarczanie opracowywanych w nim materiałów, a ze swojej strony prześlemy do GUS dane dotyczące izb rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#JózefWaligóra">Zgadzam się z wyrażoną tu opinią, iż byłoby dobrze, gdyby materiały te, poza faktami, zawierały także prognozy. Główny Urząd Statystyczny z pewnością opracował metody wykonywania tego rodzaju analiz, podobnie zresztą jak resort rolnictwa, do którego również chciałbym zwrócić się o pomoc w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#JózefWaligóra">Wypowiedzi posłów na temat tegorocznych wymarznięć odzwierciedlają dokładnie opinie wyrażane przez rolników, a zwłaszcza te, które dotyczą przedłużającej się procedury. Poprawa w tej mierze byłaby mile widziana, zwłaszcza, że jest już maj i ze względu na okres wegetacji roślin nie można już dłużej czekać.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#JózefWaligóra">Ponieważ Krajowa Rada Izb Rolniczych interweniowała w tej sprawie bezpośrednio w bankach wiemy, że procedurę przyznawania kredytów przeznaczonych na likwidację skutków wymarznięć przedłużył proces podpisywania przez banki aneksów do umów. Muszę przyznać, że możemy pochwalić się pewnymi osiągnięciami w tej dziedzinie, taka jest zresztą rola samorządu rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#JózefWaligóra">Nie muszę w tym gronie wymieniać dokładnie zadań izb rolniczych, chcę jedynie podkreślić, iż poza opiniowaniem aktów prawnych, wielką wagę przywiązujemy do zapisu o współuczestniczeniu w realizacji polityki rolnej. Z tego względu tak istotna wydaje nam się współpraca z sejmową Komisją Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#JózefWaligóra">Pozwolę sobie poinformować państwa, że posiadamy już sprawną obsługę techniczną i zamierzamy stworzyć pełny system komunikacji wewnętrznej. W tej chwili nie mamy jeszcze połączenia telefonicznego ze wszystkimi izbami i dopiero budujemy sieć komputerową, ale sądzę, że za 2–3 miesiące system komunikacji będzie już działał, a w wojewódzkich izbach rolniczych opracowane zostaną metody pozwalające rolnikom szybko uzyskać wszelkie, potrzebne im informacje.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#JózefWaligóra">Chciałbym w imieniu Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych i w swoim własnym bardzo serdecznie podziękować za nawiązaną współpracę. Dołożymy starań, aby na forum Komisji prezentowane były nie tylko problemy, ale również opinie i stanowiska opracowane przez powołane komisje problemowe.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#JózefWaligóra">Liczę na partnerską współpracę i jeszcze raz serdecznie dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#JózefWaligóra">Pragnąłem już teraz zabrać głos w sprawach różnych, ponieważ jeszcze dzisiaj muszę być obecny na posiedzeniu w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#JózefWaligóra">Wspominam o tym bowiem chciałbym, aby państwo wiedzieli, iż tylko to jest przyczyną opuszczenia przeze mnie tej sali jeszcze przed końcem spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#StanisławKalemba">Możemy zatem przystąpić do podsumowania tego punktu porządku obrad. Sądzę, że Komisja przyjmie informację nt. działań podjętych w celu złagodzenia skutków wymarznięć zasiewów ozimych oraz wiosennych, z zastrzeżeniami o których wspominali w swoich wypowiedziach uczestnicy dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#StanisławKalemba">W trakcie dyskusji zgłoszono jeden wniosek formalny dotyczący zorganizowania wyjazdowego posiedzenia Komisji w celu omówienia działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#StanisławKalemba">Muszę w tym miejscu z przykrością stwierdzić, że związanymi z tym zagadnieniem problemami interesuje się stale ta sama grupa osób, mimo że Komisja nasza składa się ze znacznie większej liczby członków. Źle byłoby, gdyby powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce podczas wyjazdowego posiedzenia, które odbyło się w Skierniewicach, a przecież doskonale wiemy ile osób wzięło w nim udział. Prezydium Komisji będzie w związku z tym zmuszone zastanowić się nad sposobem poprawy obecnej sytuacji, zwiększając stopień zaangażowania posłów w ostatnim okresie kadencji Sejmu, gdyż pozostało nam jeszcze do rozstrzygnięcia wiele bardzo istotnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#StanisławKalemba">Wracając do propozycji zorganizowania posiedzenia wyjazdowego, proszę przed podjęciem decyzji w tej sprawie wziąć pod uwagę fakt, że wiążą się z nim pewne zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#StanisławKalemba">Zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia Komisji jest dość dużym przedsięwzięciem, dlatego też nie można dopuścić do tego, by zamiast 40 osób wzięło w nim udział zaledwie 7–8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#StanisławKalemba">Ponieważ pan poseł Janusz Maksymiuk zgłosił wniosek, aby Komisja zajęła stanowisko w sprawie spłaty rat wykupu majątku okołodzierżawnego, proszę pana posła o sprecyzowanie tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ stanowisko Komisji nie posiada mocy prawnej, proponuję abyśmy zwrócili się do ministra skarbu państwa z wnioskiem, żeby w rozporządzeniu ministra finansów o sposobie spłaty rat wykupu majątku okołodzierżawnego i majątku trwałego umieścić możliwość prolongaty spłaty tych rat z zawieszeniem spłaty odsetek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławKalemba">Zwracam uwagę, że możemy przyjąć tę propozycję tylko wówczas gdy nie zostanie zgłoszony wobec niej sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WojciechZarzycki">Zgłaszam sprzeciw. Biorąc pod uwagę dyskusję przeprowadzoną podczas poprzedniego posiedzenia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na temat oceny działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, nie odważyłbym się głosować za tego rodzaju rozwiązaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławKalemba">W związku ze zgłoszonym sprzeciwem informuję, że nie możemy dziś zająć w tej sprawie stanowiska. Tym samym uważam ten punkt porządku obrad za zakończony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanuszMaksymiuk">Rozumiem, że pan poseł W. Zarzycki przeciwny jest umożliwieniu odłożenia spłaty rat przez dzierżawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławKalemba">Ostatnim punktem porządku posiedzenia są sprawy różne. Proszę o zabranie głosu panią poseł M.Zajączkowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MariaZajączkowska">Nawiązując do wypowiedzi pana przewodniczącego na temat wyjazdowego posiedzenia Komisji, pragnę zwrócić uwagę, że czeka nas jeszcze dużo pracy nad wieloma projektami ustaw. Jeśli chcemy je zakończyć jeszcze w trakcie trwania tej kadencji Sejmu nie bardzo możemy pozwolić sobie na odbywanie posiedzeń wyjazdowych.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MariaZajączkowska">Powracając do posiedzenia, które odbyło się w Skierniewicach, chcę przypomnieć, że wchodzę w skład zespołu zobowiązanego do opracowania opinii lub dezyderatu. Prosiliśmy wówczas o dostarczenie dodatkowych materiałów, bez których nie możemy zakończyć pracy, a teraz tę prośbę ponawiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym wyjaśnić dlaczego zgłosiłem sprzeciw wobec propozycji przedstawionej przez pana posła J.Maksymiuka. Otóż uważam, że dyrektorzy oddziałów terenowych Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa posiadają już wystarczająco duże uprawnienia i dlatego nie chciałbym, aby były one jeszcze większe.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WojciechZarzycki">Pragnę także przypomnieć, iż w trakcie poprzedniego posiedzenia Komisji zgłosiłem wniosek o omówienie sytuacji w rolnictwie związanej z bezcłowym importem zbóż, mączki ziemniaczanej, cukru itp. Chciałbym dowiedzieć się, kiedy ten wniosek zostanie zrealizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławKalemba">Prezydium Komisji skierowało w tej sprawie pismo do pana wicepremiera M. Belki. Wysłano też pisma w tej sprawie do ministra gospodarki oraz do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Uzasadniając konieczność udziału ministra finansów w posiedzeniu Komisji podkreśliliśmy, że ma on istotny wpływ na decyzje związane z bezcłowym importem zbóż oraz z pakietem antyinflacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#StanisławKalemba">Prezydium Komisji zaproponowało aby posiedzenie na ten temat odbyło się 13 maja br., tzn. we wtorek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RyszardSmolarek">Zwracam się z prośbą, aby to posiedzenie odbyło się po południu, gdyż do godz. 12–13 trwają zwykle obrady Rady Ministrów. Jeśli odbędzie się ono przed południem, to wówczas uczestniczyć w nim będą w zastępstwie ministrów - wiceministrowie, których możliwości są dużo mniejsze od możliwości szefów resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławKalemba">Jeśli zaplanujemy nasze spotkanie po południu, może okazać się, że znów przyjdzie na nie zaledwie kilka osób. Słyszę jednak z sali propozycję zorganizowania tego posiedzenia w środę przed południem. Czy wszyscy wyrażają zgodę? Tak. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławPawlak">Chciałbym nawiązać do tematu poruszonego przez pana posła W. Zarzyckiego. Ponieważ sytuacja w rolnictwie jest bardzo zła, izby rolnicze stają się platformą ataków na rząd dotyczących polityki celnej oraz eksportu i importu artykułów rolno-spożywczych. Pisała o tym również prasa. Posłowie uczestniczący w tych spotkaniach próbują tej polityki bronić, ale brakuje im argumentów w sytuacji gdy przedstawiciele izb rolniczych podają przykłady różnych działań, co do których posłowie są przekonani, iż nie mają one w ogóle miejsca. Ponieważ brakuje już na to dowodów, toczy się zupełnie niepotrzebny spór, jak chociażby przedwczoraj w Toruniu lub wczoraj we Włocławku.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#StanisławPawlak">Zwracam się zatem do pana ministra z prośbą o dostarczenie nam informacji na temat bieżącej pracy Agencji Rynku Rolnego. Myślę w tej chwili o systematycznej informacji dotyczącej planów Agencji na najbliższe tygodnie.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#StanisławPawlak">Posiadanie tego rodzaju danych na piśmie umożliwiłoby posłom udzielanie odpowiedzi na stawiane im pytania, chociażby takie jak: czy Agencja interweniuje na rynku mięsa, a jeśli tak - to w jakim zakresie; czy Agencja prowadzi interwencję na rynku zbóż i czy w ramach tej interwencji kupowane jest zboże polskie czy też importowane?</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#StanisławPawlak">Chcemy bronić Agencji i dlatego ponownie apeluję o dostarczanie nam informacji na ten temat. Przedstawiciele izb rolniczych twierdzą na przykład, że Agencja Rynku Rolnego znowu dokonała zakupu 300 tys. ton importowanego zboża.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#StanisławPawlak">Jestem zdania, że nie jest to informacja prawdziwa, ale całkowitej pewności mieć nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#StanisławPawlak">Sytuacja polskiego rolnictwa jest naprawdę bardzo zła, by nie rzec - krytyczna. Nie chcę już nawet mówić o cenie i o zbycie ziemniaków, o zbycie zboża, którego nadal nikt od rolników nie kupuje. Proszę ponownie o odpowiednie materiały z resortu rolnictwa, aby można było prowadzić merytoryczną dyskusję, zwłaszcza że opinie wygłaszane na posiedzeniach izb rolniczych docierają do szerokiej rzeszy rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanuszMaksymiuk">Pragnę zwrócić się do pana posła W. Zarzyckiego z prośbą o wycofanie sprzeciwu. Przecież jest oczywiste, że rolnik, który poniósł duże straty spowodowane nadmierną ilością opadów i mrozami, nie ma pieniędzy, aby spłacić raty związane z zakupem ziemi. Tymczasem dyrektor Agencji nie może wyrazić zgody na prolongatę tych zobowiązań, gdyż nie pozwalają mu na to przepisy, a jeżeli nastąpiłaby prolongata długu, rolnik musiałby zapłacić karne odsetki.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#JanuszMaksymiuk">Zwracam się więc z prośbą, aby minister finansów czy też minister skarbu państwa dopuścił w indywidualnych przypadkach możliwość prolongaty spłaty tego rodzaju zobowiązań. Tylko na tym mi zależy, bowiem myślę o rolnikach, którzy powiększyli swoje gospodarstwa, a nie są w tej chwili w stanie spłacać swoich rat. Powtórzę jeszcze raz, że w przypadku dzierżawy gruntów, dyrektor Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa może, na wniosek Komisji, odroczyć o rok lub dwa spłatę zobowiązań. Proszę o to, aby można to było uczynić również w stosunku do rat płaconych za zakupione grunty.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#JanuszMaksymiuk">Gdyby pan poseł W.Zarzycki wycofał swój sprzeciw, właściwy minister z pewnością obwarowałby ten przepis dodatkowymi warunkami, ale jest to już całkiem inna kwestia. Proszę gorąco o rozwiązanie tego problemu. Występuję w tej sprawie w imieniu rolników z województw: sieradzkiego, kaliskiego, wrocławskiego, jeleniogórskiego i wałbrzyskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#StanisławKalemba">Proponuję, abyśmy zakończyli omawianie tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WojciechZarzycki">Ponieważ pan poseł J. Maksymiuk powiedział przed chwilą, że minister określi specjalne warunki korzystania z tego przepisu, rozumiem, że Komisja zaproponowałaby wprowadzenie tej zmiany tylko wobec tych rolników, którzy ponieśli straty z powodu klęski żywiołowej. Na takie rozwiązanie wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MariaZajączkowska">Nie zgłaszałam wcześniej w tej sprawie sprzeciwu i obecnie też nie mam zamiaru tego robić. Chcę natomiast zwrócić uwagę, że przedtem pan poseł mówił o odroczeniu rat spłaty za majątek do wykupu, teraz zaś mówi pan o odroczeniu rat spłaty za zakupioną ziemię. W tej sytuacji proponuję, aby przedstawił pan swój wniosek na piśmie, a my poddamy go pod głosowanie podczas posiedzenia Komisji, które odbędzie się w przyszłym tygodniu. Chciałabym wiedzieć o czym tak naprawdę w tej chwili rozmawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanuszMaksymiuk">Proszę mi wierzyć, że naprawdę czytałem z kartki, na której napisałem: „wykupu majątku okołodzierżawnego i nieruchomości”.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#JanuszMaksymiuk">Chcę jeszcze podkreślić, co sygnalizował już wcześniej pan poseł W. Zarzycki, że procedura ta ma zastosowanie w szczególnie uzasadnionych przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#JanuszMaksymiuk">Zgadzam się, że nie powinna ona obejmować wszystkich, a jedynie tych co do których wiadomo, iż nie posiadają możliwości spłaty. Powtarzam jeszcze raz, że chodzi o odroczenie spłaty o rok lub dwa bez konieczności płacenia karnych odsetek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławKalemba">Wobec istniejących wątpliwości proponuję, aby pan poseł Janusz Maksymiuk przygotował swoją propozycję na piśmie. Rozstrzygniemy tę sprawę podczas następnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#RyszardBondyra">Również chciałbym zwrócić się do pana posła J. Maksymiuka o przedstawienie tej propozycji na piśmie. Gdyby Komisja postanowiła przyjąć ją już dzisiaj - zgłoszę sprzeciw, ponieważ nie rozumiem intencji pana posła. Nie wiem czy myśli pan o uznaniu klęski żywiołowej, czy też uruchomieniu kredytu przeznaczonego na likwidację jej skutków. Są to dwie różne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JanuszMaksymiuk">Przepraszam, czy jeszcze ktoś tego nie zrozumiał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RyszardBondyra">Bardzo przepraszam, ale...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JanuszMaksymiuk">Widzi pan, panie pośle. Jest pan sam. Naprawdę nie rozumie pan wielu rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RyszardBondyra">Panie przewodniczący, co miała oznaczać ostatnia wypowiedź pana posła J. Maksymiuka? Jakim prawem została wygłoszona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanuszMaksymiuk">Wyjaśniam od razu, że być może pan poseł Bondyra wszystko rozumie, a tylko mnie wydaje się, że jest inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławKalemba">Przepraszam panów, ale to ja przewodniczę naszym obradom i poproszę o stosowanie się do obowiązującego nas regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#StanisławKalemba">Za chwilę udzielę głosu panu posłowi Ryszardowi Bondyrze, aby mógł dokończyć swoją wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#StanisławKalemba">Przedtem jednak chciałbym powtórzyć, że ponieważ istnieją wątpliwości dotyczące propozycji pana posła J.Maksymiuka, proszę o przygotowanie tego wniosku na piśmie. Poddamy go pod głosowanie podczas najbliższego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#StanisławKalemba">Proszę pana posła Bondyrę o dokończenie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#RyszardBondyra">Zgłaszam formalny sprzeciw wobec propozycji posła J. Maksymiuka.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#RyszardBondyra">Chciałbym ponadto uzyskać odpowiedź nad którym punktem porządku posiedzenia obecnie obradujemy? Czy jest to punkt sprawy różne, czy kredytowanie rolnictwa, czy może przechodzimy do punktu paliwo rolnicze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#StanisławKalemba">Przechodzimy do omówienia sprawy paliwa rolniczego. Przedtem jednak chciałbym odnieść się do wypowiedzi pani poseł M. Zajączkowskiej dotyczącej wyjazdowych posiedzeń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#StanisławKalemba">Wobec bardzo napiętego planu pracy Komisji oraz czekającej nas pracy nad wieloma projektami ustaw, podzielam wyrażone przez panią poseł stanowisko, że powinniśmy skoncentrować się na pracy, którą możemy prowadzić na miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#RyszardSmolarek">Odpowiadając na skierowany do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej apel pana posła St. Pawlaka o systematyczne dostarczanie informacji dotyczących działań podejmowanych przez Agencję Rynku Rolnego, muszę wyjaśnić, że prezes Agencji podlega bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów. Byłoby zatem pewną niezręcznością, gdyby polecenie przekazywania tych informacji wydane zostało prezesowi Agencji przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#RyszardSmolarek">Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby wniosek w tej sprawie został skierowany przez sejmową Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ze swej strony mogę natomiast obiecać, że będziemy czuwali nad realizacją tego postulatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#StanisławKalemba">Wobec tego proszę pana posła Pawlaka o przygotowanie odpowiedniego wniosku. Jeśli nikt nie zgłosi sprzeciwu, skierujemy go do prezesa Rady Ministrów oraz przekażemy go do wiadomości prezesowi Agencji Rynku Rolnego i ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#StanisławKalemba">Przechodzimy obecnie do omówienia sprawy paliwa rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#StanisławKalemba">Znana jest państwu treść uchwalonej przez Sejm ustawy, w której Senat, po jej rozpatrzeniu dokonał zasadniczych zmian. Ponieważ Prezydium Sejmu wyraziło wątpliwość, czy Senat nie przekroczył w tej sprawie swoich uprawnień, uchwałę Senatu skierowano do Komisji Ustawodawczej w celu rozstrzygnięcia powstałych wątpliwości. Komisja Ustawodawcza przedstawiła opinię, z której wynika, że Senat przekroczył swoje uprawnienia. Ponieważ jednak cała związana z tą sprawą procedura trwa już zbyt długo, prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zwróciło się do Prezydium Sejmu z prośbą o przyspieszenie prac i skierowanie uchwały Senatu do połączonych Komisji: Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ustawodawczej w celu jej rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#StanisławKalemba">Pragnę poinformować państwa, że sprawa ta będzie dziś rozpatrywana przez Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#StanisławKalemba">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zaproponować, aby pan przewodniczący w imieniu Komisji powiadomił Prezydium Sejmu, że ponieważ Senat nie zgłosił poprawek do ustawy o paliwie rolniczym w obowiązującym terminie, tzn. w ciągu 30 dni, wobec tego ustawa wchodzi w życie w wersji uchwalonej przez Sejm. Komisja oczekuje pilnego przedstawienia przez rząd projektów aktów wykonawczych do tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RyszardBondyra">Nie chciałbym przedłużać dyskusji, poinformuję więc tylko, że zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, Senat miał prawo dokonać zmian w nowej ustawie. Zasada ta nie dotyczy bowiem poprawek dokonywanych w przepisach już istniejących i tylko nowelizowanych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#RyszardBondyra">Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie są ostateczne i mogą być kwestionowane, ale odrzucenie werdyktu musi być dokonane przez Sejm. Pragnę ponadto zwrócić uwagę, że warunkiem wejścia w życie ustawy jest podpisanie jej przez Prezydenta RP, prezydent zaś nie może jej podpisać dopóki nie zostaną spełnione wszelkie formalnoprawne wymogi. Istnieje jeszcze dodatkowy problem dotyczący tej ustawy. Otóż jedno z przyjętych przez Sejm rozwiązań okazało się sprzeczne z ustawą - Prawo budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#RyszardBondyra">Poza tym w przekazanym do Senatu załączniku do ustawy wymieniającym zastosowanie paliwa rolniczego, pominięto uprawy polowe.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#RyszardBondyra">W związku z tym w obecnej wersji paliwo rolnicze mogłoby być stosowane jedynie do prac prowadzonych w hodowli i nasiennictwie.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#RyszardBondyra">Jest to już drugi przypadek tego rodzaju pomyłki z jakim się spotkałem. Poprzednim razem Senat również nie dokonał poprawki - mimo prośby marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chcę zmienić swój wniosek. Ponieważ Senat nie wniósł poprawek, proponuję, aby pan przewodniczący zwrócił się do marszałka Sejmu z wnioskiem o przekazanie ustawy Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do podpisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#StanisławKalemba">Zapewniam państwa, że prezydium Komisji będzie przestrzegało przepisów Regulaminu Sejmu RP. Ponieważ dzisiaj odbędzie się posiedzenie Prezydium Sejmu, proponuję abyśmy poczekali na konkretne decyzje. Gdybyśmy przyjęli inne rozwiązania, naruszony zostałby Regulamin Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#StanisławKalemba">Obiecuję, że prezydium Komisji będzie przekazywać państwu wszelkie informacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#StanisławKalemba">Na zakończenie pragnę podziękować panu ministrowi za udostępnienie nam sali, a tym samym umożliwienie odbycia tego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#StanisławKalemba">Serdecznie dziękujemy za to zaproszenie. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>