text_structure.xml 288 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławKalemba">Ponieważ otrzymali już państwo proponowany porządek dzisiejszych obrad chciałbym zapytać, czy ktoś chce wnieść do niego jakieś uwagi lub przedstawić nowe propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechZarzycki">W związku z bardzo złą sytuacją polskiego rolnictwa chciałbym zwrócić się do pana przewodniczącego z prośbą o uwzględnienie w proponowanym porządku obrad punktu przewidującego uchwalenie skierowanego do rządu dezyderatu, w którym zawarte zostałyby nękające polską wieś problemy związane nie tylko z olbrzymim, a w dodatku nie kontrolowanym importem zbóż, ale także z sytuacją panującą na rynku cukru i mięsa. Innymi słowy mówiąc, treść naszego dezyderatu powinna dotyczyć wszystkich działań związanych z importem artykułów rolnych, które w sytuacji, w jakiej znajduje się polskie rolnictwo - w zgodnej opinii rolników - można uznać za sabotaż gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechZarzycki">Biorąc pod uwagę zarówno odpowiedź na dezyderat Komisji, która nie zawiera nowych elementów, brak odpowiedzi zarówno na skierowane do rządu uchwały izb rolniczych, w których domagano się od rządu natychmiastowego zaprzestania importu zbóż, cukru, mięsa i drobiu, jak i na skierowane do ministra gospodarki zapytanie, które wystosowałem jako przedstawiciel Rady Izb Rolniczych, chciałbym ponownie dowiedzieć się, jakie działania zamierza podjąć rząd, aby przeciwstawić się niszczącemu importowi artykułów rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławKalemba">Czy są inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszMaksymiuk">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Zarzyckiego, pragnę przedstawić inną propozycję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ kwestie, o których wspomniał przed chwilą pan poseł Zarzycki były poruszane zarówno w trakcie debaty dotyczącej rozwoju polskiego rolnictwa do 2000 r., podczas której swój punkt widzenia przedstawili reprezentanci różnych klubów i kół poselskich, jak i podczas dyskusji na temat wniosku o wotum nieufności dla pana wicepremiera Jagielińskiego, a także w dezyderacie Komisji, chciałbym powiedzieć, że chociaż podzielam spostrzeżenia pana posła Zarzyckiego, to jednak uważam, że kolejna dyskusja na ten temat w tym samym gronie będzie przypominała wymianę zdań w towarzystwie wzajemnej adoracji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszMaksymiuk">Dlatego chciałbym ponowić wniosek, aby prezydium Komisji doprowadziło do spotkania z ministrem finansów, podczas którego moglibyśmy zarówno przedstawić swoje argumenty, jak i wysłuchać argumentów drugiej strony. Prosiłbym, aby pan poseł Zarzycki zastanowił się nad swoją propozycją, biorąc pod uwagę fakt, że będziemy musieli sformułować krótki i zwięzły tekst dokumentu, długo dyskutując nad tym, w jaki sposób zapisać w nim nasze spostrzeżenia i postulaty.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanuszMaksymiuk">Ponawiając swój wniosek z 10 stycznia br. nie chciałbym utrudniać pracy pana przewodniczącego i całego prezydium Komisji i dlatego nie określam dokładnego terminu tego spotkania. Nie chciałbym jednak, abyśmy dyskutowali o tym, że przepisy regulaminu nie pozwalają nam na realizację tego wniosku, ponieważ dopuszczają one możliwość jego złożenia. Dlatego - panie przewodniczący - proszę o uwzględnienie mojego wniosku - tym bardziej, że cała sprawa nie została zamknięta, ponieważ została złożona obietnica, że takie spotkanie nastąpi, gdy zostanie na nie wyrażona zgoda.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanuszMaksymiuk">Nie ulega dla mnie wątpliwości, że musimy ministrowi finansów przedstawić argumenty, które zdołają go przekonać i w ten sposób stać się dla niego grupą doradczą, wspomagając tym samym Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W przeciwnym przypadku będziemy kłócili się we własnym gronie, posiadając na ten temat identyczne opinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że wspomniany przez panów kompleks uzgodnień ma na tyle poważne znaczenie, że powinien być omawiany przynajmniej w obecności pana wicepremiera i dlatego nie zdołalibyśmy się nim zająć podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Dlatego chciałbym prosić pana posła Zarzyckiego o trochę cierpliwości, deklarując jednocześnie, że prezydium Komisji dołoży wszelkich starań, aby posiedzenie Komisji na ten temat odbyło się w przyszłym tygodniu w czasie obrad plenarnych Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławKalemba">Czy pan poseł Zarzycki chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechZarzycki">Panie przewodniczący, nie muszę chyba mówić, że każdy mijający dzień ma szalony wpływ na sytuację polskiego rolnictwa. Pragnę przypomnieć, że z przedstawionej wczoraj informacji dotyczącej skali importu zbóż wynika, że do tej pory sprowadzono do kraju około 4 mln ton, podczas gdy ubiegłoroczne zbiory były tylko o 1 mln ton niższe, niż w roku poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WojciechZarzycki">Chociaż sądzę, że najbardziej odpowiednią formą omówienia tak poważnej sytuacji, byłaby dyskusja na posiedzeniu plenarnym Sejmu RP, to jednak z drugiej strony trudno mi zaprzeczyć, że dobry byłby każdy - byle tylko skuteczny - rodzaj działania mający służyć rozwiązaniu wspomnianych już problemów. Dlatego akceptuję pańską propozycję, rozumiejąc trudności, na jakie moglibyśmy natrafić usiłując zaprosić w tej chwili na dzisiejsze posiedzenie kompetentnych przedstawicieli rządu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WojciechZarzycki">Panie przewodniczący - jeżeli mógłbym, to bardzo bym prosił, aby prezydium Komisji bardzo wnikliwie przygotowało ten temat, ponieważ sytuacja polskiego rolnictwa jest dramatyczna i w związku z tym jak najszybciej powinniśmy rozwiązać istniejące problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKalemba">Jak już wspomniałem, prezydium Komisji zajmie się przygotowaniem posiedzenia, podczas którego zastanowimy się nad sposobami rozwiązania wspomnianych problemów. Jeżeli można, to prosiłbym pana posła o sprecyzowanie w skierowanym do prezydium wniosku tematów, których omówieniem powinniśmy w szczególny sposób zająć się w trakcie tego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKalemba">Czy są inne uwagi dotyczące porządku obrad dzisiejszego posiedzenia? Uwag nie ma. Wobec tego mogę uznać, iż członkowie Komisji do rozpatrzenia informacji dotyczącej sytuacji ekonomiczno-organizacyjnej spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławKalemba">Zanim udzielę głosu panu ministrowi Sosce, chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami dotyczącymi tego zagadnienia. Myślę, że poprawa sytuacji spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa byłaby jednym z najważniejszych czynników, które mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji całego rolnictwa. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w żadnym z krajów Europy Zachodniej, Stanach Zjednoczonych Ameryki i Kanadzie, w warunkach gospodarki rynkowej nie byłoby sprawnie funkcjonującego rolnictwa, gdyby nie istniała sprawnie funkcjonująca spółdzielczość.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławKalemba">Przykładem potwierdzającym słuszność tej tezy jest odpowiedź, jaką kilka tygodni temu przedstawiciele Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji do spraw Układu Europejskiego uczestniczący w wyjazdowym posiedzeniu wspomnianych Komisji w Portugalii uzyskali na pytanie, jaka dziedzina działalności najbardziej odczuła włączenie tego kraju do struktury społeczno-gospodarczej Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławKalemba">Otóż wszyscy nasi rozmówcy zgodnie stwierdzili, że dziedziną działalności gospodarczej, która najdotkliwiej odczuła wspomniany przed chwilą wpływ było rolnictwo, ponieważ nie istniały: dobrze zorganizowana spółdzielczość, banki oraz organizacje rolnicze. Ponieważ zamierzamy stworzyć jednolity rynek - otwierając jednocześnie drogę dla silnej konkurencji na rynku żywnościowym, powinniśmy zdawać sobie sprawę, iż sobie z nią nie poradzimy, jeżeli nie odbudujemy spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławKalemba">Przed posiedzeniem Komisji otrzymali państwo materiały przygotowane właściwie przez wszystkie piony spółdzielczości, których autorzy zwracają przede wszystkim uwagę na negatywne skutki, jakie przyniosła nie tylko nowelizacja ustawy z 20 stycznia 1990 r., ale także opóźnienie terminu uchwalenia nowelizacji prawa spółdzielczego - przypomnę, że jej uchwalenie nastąpiło dopiero 7 lipca 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławKalemba">We wspomnianych przed chwilą materiałach zwraca się również uwagę na inne istotne regulacje prawne dotyczące waloryzacji udziałów członkowskich oraz uwłaszczeniu gruntów spółdzielni i formułuje się zasadnicze pytanie, czy istnieje polityczna wola odbudowania spółdzielczości w Polsce na obszarach wiejskich? Czy rzeczywiście prowadzona przez rząd polityka rolna jest przychylna polskim rolnikom?</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławKalemba">Autorzy przedstawionych państwu materiałów mówiąc o przemianach, jakie nastąpiły na przełomie lat 90. zwracają uwagę, że polskie rolnictwo nie było przygotowane do przeciwstawienia się tak silnej konkurencji, a na jego ogólny stan bardzo negatywny wpływ miała wówczas polityka fiskalna, a szczególnie wysokość oprocentowania udzielonych wówczas kredytów.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#StanisławKalemba">Trzeba mieć świadomość, że klienci spółdzielczości wiejskiej, którymi są przeważnie rolnicy, są po prostu biedni.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#StanisławKalemba">Ponieważ z przedstawionych nam dokumentów wynika, że w pierwszych dwóch-trzech latach nastąpił 60% spadek realnych dochodów osiąganych w sferze działalności rolnej, myślę, że mogą państwo dopowiedzieć sobie resztę.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#StanisławKalemba">Ich autorzy zwracają również uwagę, że drastyczne decyzje dotyczące wysokości oprocentowania udzielanych rolnikom kredytów spowodowały, że nie stwarzały odpowiedniego klimatu dla rozwoju spółdzielczości, tym bardziej że nie nastąpiło jej oddłużenie, a bezmyślnymi decyzjami doprowadzono do likwidacji handlu hurtowego. W dalszym ciągu nie wprowadza się także normalnych rozwiązań podatkowych o czym może świadczyć opodatkowanie obrotów, jakie następują między spółdzielniami a jej członkami.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#StanisławKalemba">Pragnę przypomnieć, że majątek, który posiadały spółdzielnie zmniejszył się o około 40–50%, a liczba członków spółdzielni zmniejszyła się z 4,5 mln osób do 3 mln.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#StanisławKalemba">Wydaje mi się, że w dzisiejszej sytuacji, podstawowe pytanie, na które powinniśmy uzyskać odpowiedź brzmi następująco: w jaki sposób sprzedać produkty wyprodukowane przez rolników w tak ciężkich warunkach, biorąc pod uwagę fakt, że organizacje spółdzielcze łączą przede wszystkim drobnych producentów, a przecież w naszym kraju, jak wynika z danych uzyskanych w trakcie spisu przeprowadzonego w 1996 roku funkcjonuje około 2 mln 50 tys. gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#StanisławKalemba">Chociaż możemy mówić o grupach i związkach producentów, to nie ulega wątpliwości, że gdyby w naszym kraju funkcjonowały dobrze zorganizowane organizacje spółdzielcze, to istniałaby ogromna szansa na rozwiązanie wspomnianych już dzisiaj problemów.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#StanisławKalemba">Autorzy przedstawionych nam materiałów zwracają uwagę nie tylko na wydarzenia lub zjawiska, które pojawiły się w ruchu spółdzielczym, ale także zastanawiają się nad tym, co należałoby zrobić, aby polepszyć istniejącą już sytuację i formułują konkretne wnioski. Jednym z elementów, który wywiera niekorzystny wpływ na poprawę sytuacji organizacji spółdzielczych jest tak zwana „szara strefa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, czy mogę zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Zakończyłem już swoją wypowiedź. Uważałem, iż na początku posiedzenia powinienem przedstawić członkom Komisji krótkie omówienie dostarczonych nam materiałów i jestem przekonany, że dokonałem tego w stosowny sposób.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKalemba">Zanim jednak przystąpimy do wysłuchania wystąpień przedstawicieli ministerstw oraz zaproszonych gości, udzielę głosu pani poseł Zajączkowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, chciałam zwrócić panu uwagę, że posłowie przed posiedzeniem Komisji otrzymali wspomniane przez pana materiały, a jak mi się wydaje, wszyscy potrafią czytać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MariaZajączkowska">To, co mają nam do powiedzenia autorzy tych materiałów, chciałabym usłyszeć od nich samych, podobnie jak od przedstawicieli resortu rolnictwa, czy Najwyższej Izby Kontroli. Tymczasem podsumował pan całą dyskusję, zanim ją zaczęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKalemba">Patrząc na reakcję przedstawicieli spółdzielni sądzę, że wysłuchali mojego wystąpienia z prawdziwym zainteresowaniem i zupełnie im ono nie przeszkadza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariaZajączkowska">W jakim celu wobec tego przyjmujemy porządek obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKalemba">Ponieważ jako przewodniczący tej Komisji często uczestniczyłem w posiedzeniach innych komisji, w trakcie których miałem okazję wysłuchać bardzo interesujących wypowiedzi, które można traktować jako wprowadzenie do dyskusji. Uważam, że nie nadużyłem pełnionej przeze mnie funkcji przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławKalemba">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pana Jacka Soskę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekSoska">Dostarczony państwu materiał nie stanowi pełnego opisu aktualnego stanu organizacji spółdzielczych działających w sferze rolnictwa, bowiem nie jesteśmy w stanie, jako resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej, dokonać szczegółowej analizy kondycji finansowej i stanu majątkowego jednostek wchodzących w skład poszczególnych rodzajów organizacji spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JacekSoska">W załączniku stanowiącym integralną część przekazanych państwu informacji znajdują się dane dotyczące liczby spółdzielń w dniu 30 czerwca 1996 r., które porównaliśmy z danymi odnoszącymi się do 1988 r.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JacekSoska">Aby dane te nie wywołały państwa zachwytu, a tym samym nie doprowadziły do wyciągnięcia niewłaściwych wniosków, chciałbym powiedzieć, że dużo spółdzielni i ich związków po 1990 roku, a dokładniej mówiąc od 20 stycznia 1990 r., czyli od momentu wprowadzenia przepisów słynnej już ustawy, uległo likwidacji lub podzieliło się na mniejsze organizacje. Ponieważ w wyniku rozpadu starych struktur powstały nowe spółdzielnie, podsumowanie działalności 6 pionów spółdzielczych, to znaczy Samopomocy Chłopskiej, spółdzielni mleczarskich, spółdzielni ogrodniczych, RSP, kółek rolniczych oraz banków spółdzielczych jest niepełne i wymaga prowadzenia dalszej, bacznej obserwacji.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JacekSoska">Wspomniane już ograniczenie funkcjonuje także i z tego powodu, że wiele spółdzielni, które istnieją w statystykach w rzeczywistości już nie funkcjonuje, a po dotychczasowej ich strukturze pozostali jedynie prezesi, zarządy oraz wydzierżawiony majątek. Chcąc zatem w sposób wiarygodny mówić o spółdzielczości należy to uwzględnić.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JacekSoska">Powracając jeszcze na chwilę do historii, chciałbym przypomnieć, że pierwsza ustawa z 1990 r., w której tworzeniu uczestniczyłem osobiście, podobnie jak pan poseł Zarzycki, wywarła negatywny wpływ na sposób widzenia tej formy działalności i doprowadziła do rozbicia ponadgminnych struktur organizacyjnych, to znaczy WZGS, PZGS, montowanych przez cały okres 45-lecia.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JacekSoska">Trzeba przyznać, że jedną z negatywnych konsekwencji wprowadzenia wspomnianej przed chwilą ustawy, z której efektami nie potrafimy sobie poradzić nawet w tej chwili, było zlikwidowanie jednej z podstawowych funkcji spółdzielczości, a mianowicie uporządkowanego aparatu skupu płodów rolnych oraz ich dystrybucji do przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JacekSoska">Przypomnę, że organizacje spółdzielcze działające w sferze rolnictwa obejmowały swoją działalnością 95% całego rynku. Niestety, po wprowadzeniu w polskim rolnictwie i całej gospodarce zasad wolnego rynku, zajmujące się skupem organizacje spółdzielcze nie potrafiły się odnaleźć w nowej rzeczywistości, a jedną z przyczyn, które to spowodowały były przepisy wspomnianej już ustawy, na mocy których majątek spółdzielczych związków powiatowych i wojewódzkich został przekazany pracownikom spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JacekSoska">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Kalemby, który użył sformułowania „odbudowa spółdzielczości” chciałbym powiedzieć, że skłonny byłbym użyć innego sformułowania. Jeżeli bowiem mamy mówić o odbudowie, to należałoby jednocześnie bardzo wyraźnie stwierdzić, że albo mówimy o odbudowie, która nam się nie udaje, albo o tworzeniu nowych spółdzielni. Z wyrazem odbudowa łączą się bowiem pewnego rodzaju zaszłości w postaci starych i doświadczonych pracowników oraz działaczy spółdzielczych, którzy nie potrafią odnaleźć się na rynku, na którym istnieje duża konkurencja osób i podmiotów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JacekSoska">Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie może tworzyć nowych spółdzielni ani wpływać na proces ich tworzenia. Powinniśmy sobie bowiem zdawać sprawę, że nadgorliwość, z jaką mieliśmy do czynienia w okresie 40-lecia powojennego doprowadziła do tego, że chłopi odwrócili się od tej formy działania.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JacekSoska">W chwili obecnej, mimo wejścia w życie ustawy z 1994 r., nad którą prace trwały przez 5 lat, ponieważ trudno było w niej uwzględnić specyfikę wszystkich funkcjonujących w Polsce form spółdzielczości, w tym także spółdzielczości rolniczej i mieszkaniowej - jak zauważył pan przewodniczący Kalemba - nie obserwujemy pozytywnych efektów jej funkcjonowania, i to nie dlatego, że posiada ona pewne mankamenty, ale dlatego, że w Polsce nie ma - w skali masowej - prawdziwych spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JacekSoska">W trakcie spotkań, w których uczestniczę jako poseł i podsekretarz stanu, na pytanie dlaczego nie obserwujemy dążenia do tworzenia nowych spółdzielni, mimo że istnieje ustawa, która powinna stymulować taki proces, odpowiadam, że dopóki nie znajdą się ludzie, którzy chcieliby w pełni wykorzystać zapisy ustawy z 1994 r., dopóty nasze rozmowy o odbudowie i rozwoju spółdzielczości będą zwykłym chciejstwem, o czym świadczy chociażby fakt, że ruch spółdzielczy nie zanotował znaczących osiągnięć w zakresie odbudowy i tworzenia nowych organizacji spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JacekSoska">Kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uważa, że przynajmniej 2 struktury spółdzielczości rolniczej muszą być obserwowane ze szczególną uwagą. Pierwszą z nich jest spółdzielczość bankowa, w której przypadku obserwujemy nieznaczne zmniejszenie liczby banków spółdzielczych funkcjonujących w ramach struktury organizacyjnej, która dociera do najniższego poziomu, jakim jest poziom gminy. Chciałbym przypomnieć, że na 2350 gmin funkcjonuje 1630 banków spółdzielczych, a więc można w zasadzie stwierdzić, że w każdej gminie działa bank spółdzielczy.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JacekSoska">Drugą strukturą spółdzielczą, która wymaga szczególnej uwagi jest spółdzielczość mleczarska, ponieważ - jak dotychczas - nikt nie wymyślił lepszej formy spółdzielczości, nawet w państwach zachodnioeuropejskich. Jedyna znacząca różnica polega na tym, że w naszym kraju spółdzielnia mleczarska skupia drobnych producentów mleka, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej, być może dzięki polityce prowadzonej przez Unię Europejską, poszczególni producenci mleka dysponują większą liczbą krów i w związku z tym dostarcza do spółdzielni większą ilość wytworzonego w gospodarstwie produktu.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JacekSoska">Mówiąc o innych strukturach spółdzielczości, a dokładniej mówiąc o rolniczych spółdzielniach produkcyjnych, muszę z prawdziwą przykrością stwierdzić, że przepis ustawy z 1994 r., który stwierdza, że majątek spółdzielni jest własnością jej członków - w wielu przypadkach doprowadził do ich likwidacji, ponieważ żaden z jej członków nie miał ochoty kierować się ideami spółdzielczości i dlatego po podjętej dwukrotnie przez walne zgromadzenie decyzji o likwidacji spółdzielni wolał uzyskać określoną kwotę środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JacekSoska">Jest to tym bardziej przykre, że kierownictwu resortu rolnictwa wydawało się, iż tragiczny los, jaki spotkał państwowe gospodarstwa rolne nie dotknie spółdzielni, które będą mogły funkcjonować w trudnej pod względem ekonomicznym sytuacji rynkowej oraz w warunkach równości wszystkich funkcjonujących na tym rynku podmiotów. Niestety, obserwujemy, że po wejściu w życie przepisów ustawy z 1994 r. proces likwidacji rolniczych spółdzielni produkcyjnych uległ przyspieszeniu.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JacekSoska">Nie chciałbym wypowiadać się na temat spółdzielni kółek rolniczych, bo chociaż ich liczba - jak wynika z danych zamieszczonych w sprawozdaniu - nieznacznie zmalała, to jednak w wielu z nich pracownicy przejedli posiadany przez nie sprzęt i maszyny. Pragnę dodać, że w tych przypadkach nie wykorzystano możliwości, jakie stwarzała radom nadzorczym wspomniana już ustawa w dziedzinie sprawowania kontroli. Można nawet stwierdzić, że członkowie spółdzielni wybrani w skład organów nadzorczych nie chcieli korzystać z prawa do sprawowania nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JacekSoska">Ponieważ duża liczba tych spółdzielni znajduje się w stanie likwidacji, mogę zawyrokować stwierdzenie, że w warunkach gospodarki rynkowej ta forma spółdzielczości ma bardzo małe szanse na przetrwanie.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JacekSoska">Mówiąc o gminnych spółdzielniach „Samopomoc Chłopska” trzeba powiedzieć, że mimo iż dysponują one największym majątkiem, to jednak z roku na rok liczba tych spółdzielni działających w takiej formie, jak to czyniły w latach 80. stale się zmniejsza, a ich majątek, który stanowiły piekarnie, masarnie i inne zakłady, które zaspokajały bieżące potrzeby okolicznych mieszkańców został w dużej części wydzierżawiony lub sprzedany, ponieważ nie potrafiły one sprostać bardzo szybko wkraczającej na ten obszar konkurencji. W przypadkach, gdy rady nadzorcze tych spółdzielni utrzymują się z opłat za wydzierżawione mienie, przedłużają one okres ich funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JacekSoska">Przykro mi o tym mówić, ponieważ mówię w tej chwili o ustawie, która będąc przedmiotem naszej dumy, okazała się mało efektywna w praktyce. Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że mówiąc o spółdzielczości powinniśmy się zastanowić nad tym, co należałoby zrobić, aby ją zbudować na nowo rezygnując tym samym z odbudowy pozostałych po niej gruzów.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#JacekSoska">W chwili obecnej Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej za pośrednictwem Fundacji Rozwoju Spółdzielczości Wiejskiej, stara się zmienić obecną sytuację, chociaż uzyskiwane przez wspomnianą fundację efekty nie są zadowalające. Trudno jest jednak zmienić świadomość rolników, którzy posiadają w większości nie najlepsze doświadczenia, o czym świadczy chociażby fakt, że mimo pięciokrotnego ponawiania oferty zastosowania dopłat do udziałów członkowskich, skorzystało z niej zaledwie kilka promili osób.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#JacekSoska">Można zatem stwierdzić, że wysiłek parlamentu, który przedłużył okres uzupełniania waloryzowanych wkładów spółdzielczych do końca grudnia nie przyniósł żadnych efektów. Być może będzie to dla państwa przykre, ale uważam, że ogólnie rzecz biorąc nie ma wyraźnych efektów w postaci odbudowy już istniejących lub budowy nowych spółdzielni. Oczywiście moja uwaga nie odnosi się do wszystkich form działalności spółdzielczej.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#JacekSoska">Musimy pamiętać też, że na terenie naszego kraju istnieje 42 tys. wsi oraz 2350 gmin. Jeżeli zatem założymy, że będziemy tworzyli nowe spółdzielnie, to w każdej z tych gmin powinny funkcjonować przynajmniej dwie osoby, mające nowe spojrzenie na metody działalności spółdzielni w warunkach rynkowych, w których wynikające z zasady równości - obciążenia podatkowe są jednakowe dla wszystkich podmiotów, a sama spółdzielczość jest niejednokrotnie obciążona dodatkowymi podatkami za nadmierny stan majątkowy. Innymi słowy mówiąc, należałoby poinformować funkcjonujące w każdej gminie rady nadzorcze poszczególnych spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#JacekSoska">Mankamenty wymienione zarówno w moim wystąpieniu, jak i w przygotowanym przez resort sprawozdaniu, w nieco ostrzejszej formie prezentowaliśmy jesienią ubiegłego roku podczas posiedzenia Senatu, w którym brali udział przedstawiciele spółdzielczości, działającej w sferze rolnictwa. Ponieważ bardzo często spotykam się z pytaniem, czy resort rolnictwa może wpłynąć na poprawę sytuacji i zwiększenie efektywności spółdzielni, chciałbym uczciwie powiedzieć, że nie mamy i nie będziemy mieli żadnych możliwości zmiany mentalności rolników i pobudzenia ich do działalności charakterystycznej dla prawdziwych spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#JacekSoska">Biorąc pod uwagę fakt, iż w naszym kraju przeważają drobni producenci rolni, można stwierdzić, że w procesie integracji z Unią Europejską aktywną rolę będą mogły odegrać banki regionalne skupiające banki spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#JacekSoska">Należy zauważyć, że w związku z pojawieniem się konkurencji ze strony innych banków, które podpisały umowy z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i bardzo aktywnie działają w środowisku wiejskim, niektóre banki spółdzielcze rewidują prowadzoną dotychczas politykę. Do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej docierają skargi na utrudnienia związane z udzielaniem kredytów oraz niedobór posiadanych przez nie środków finansowych, który uniemożliwia tym bankom właściwą obsługę okolicznych rolników wbrew polityce kredytowej Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, którą stworzyła Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, stosując dopłaty do oprocentowania kredytów.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#JacekSoska">Chcąc być sprawiedliwym muszę przyznać, że z tego rodzaju sytuacją nie spotykamy się we wszystkich gminach. Niestety, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie ma żadnego wpływu na działalność spółdzielni i banków spółdzielczych i nie może zmusić prezesa spółdzielni do podjęcia konkretnej decyzji nawet w przypadku likwidacji spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#JacekSoska">Spółdzielnie bowiem, podobnie jak podmioty prywatne, rządzą się swoimi prawami. Oczywiście resort rolnictwa ma pewien wpływ na działalność spółdzielni poprzez różnego rodzaju szkolenia i działalność niektórych fundacji, ale jest to wpływ o charakterze pośrednim.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#JacekSoska">Na tym stwierdzeniu chciałbym zakończyć moją wypowiedź, deklarując jednocześnie, że jeżeli skierują państwo do mnie jakieś pytania, to chętnie udzielę na nie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że wszyscy doskonale wiemy, ile i co należałoby zrobić.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKalemba">Czy w naszym posiedzeniu uczestniczy przedstawiciel Krajowej Rady Spółdzielczości? Ponieważ posłaliśmy mu stosowne zawiadomienie, a wczoraj uzyskaliśmy potwierdzenie, że dotarło ono do adresata, proszę sekretarza Komisji o zatelefonowanie do Krajowej Rady Spółdzielczości i doprowadzenie jej przedstawiciela na posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że na posiedzeniu poświęconym omówieniu sytuacji polskiej spółdzielczości nie może zabraknąć przedstawiciela Krajowej Rady Spółdzielczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, chciałabym zabrać głos w kwestii formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławKalemba">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, ponieważ jestem przekonana, że żyjemy w demokratycznym państwie, chciałabym zaprotestować przeciwko takiemu traktowaniu zaproszonych przez nas gości. Mam nadzieję, że użytego przez pana niedopuszczalne-go wręcz sformułowania o doprowadzeniu na posiedzenie przedstawiciela Krajowej Rady Spółdzielczości już nigdy nie usłyszymy w tej sali. Spółdzielcy mają prawo uczestniczyć w naszym spotkaniu lub nie uczestniczyć, jeżeli będą chcieli przyjąć nasze zaproszenie, to je przyjmą, a jeżeli nie - to go nie przyjmą. Proszę, aby pan już więcej nie używał tego rodzaju sformułowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKalemba">Czy ktoś z uczestniczących w naszym posiedzeniu przedstawicieli spółdzielni chciałby wypowiedzieć się na temat sytuacji polskiej spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławŚledziewski">Panie przewodniczący, chociaż nie jestem upoważniony do reprezentowania ścisłego kierownictwa spółdzielczości podobnie jak trzy inne osoby, które także są członkami Krajowej Rady Spółdzielczości, mogę zobowiązać się do przekazania państwa uwag przewodniczącemu zgromadzenia ogólnego panu posłowi Alfredowi Domagalskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławKalemba">Czy pan minister chciałby uzupełnić swoją wypowiedź?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekSoska">Proszę mi wybaczyć, że postrzegając polską spółdzielczość z pozycji kierownictwa resortu rolnictwa tak pesymistycznie oceniłem aktualny jej stan. Być może moje uwagi nie dotyczą wszystkich form działalności spółdzielczej, ale tak właśnie resort postrzega możliwości odbudowy, a raczej tworzenia i rozwoju spółdzielczości w naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKalemba">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#LeszekBugaj">Myślę, że niepotrzebne są ostre polemiki dotyczące obecności przedstawicieli Krajowej Rady Spółdzielczości, bowiem naszym zdaniem jest dokończenie oceny tych zjawisk, które doprowadziły do zniszczenia polskiej spółdzielczości oraz zastanowienie się nad możliwościami jej odbudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławKalemba">Cały czas mówimy o roli poszczególnych słów, podczas gdy tu tak naprawdę nie chodzi o słowa, ale o polską spółdzielczość. Dlatego uważam, że mówiąc o konieczności udziału w dzisiejszych obradach przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Spółdzielczości nie nadużyłem swoich uprawnień, ponieważ powinno nam zależeć na uzyskaniu jego opinii. Przecież doskonale wiemy, jaką rolę ma do spełnienia Krajowa Rada Spółdzielczości zgodnie z przepisami tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławKalemba">Proponuję, abyśmy obecnie wysłuchali wypowiedzi przedstawicieli Związków rewizyjnych organizacji spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzKonieczny">Muszę stwierdzić, że bardzo cieszymy się, iż zostaliśmy zaproszeni do udziału w tym spotkaniu, ponieważ luźne rozmowy na temat spółdzielczości, w których za podstawę przyjmuje się przepisy ustawy z 1990 roku są często oceniane w bardzo różny sposób.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KazimierzKonieczny">Spółdzielcy bardzo często uczestnicząc w różnego rodzaju gremiach zadają pytanie, czy spółdzielczość jest rzeczywiście potrzebna i czy spełnia ona swoją funkcję. Biorąc pod uwagę wystąpienie pana przewodniczącego, muszę powiedzieć, iż czujemy się usatysfakcjonowani tym, że członkowie tej Komisji w poważny sposób traktują problemy spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzKonieczny">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym obecnie przedstawić kilka informacji dotyczących ogólnych problemów spółdzielczości mleczarskiej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzKonieczny">Trzeba obiektywnie stwierdzić, że dzięki pomocy, jaką spółdzielczość uzyskała od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci 2 bln zł kredytu, możemy dzisiaj śmiało powiedzieć, że produkty wytwarzane przez spółdzielczość mleczarską mogą konkurować z produktami zagranicznymi. Między innymi także i ten fakt spowodował, że kondycja spółdzielczości mleczarskiej - szczególnie w ostatnich dwóch latach - uległa radykalnej poprawie, chociaż ta konstatacja nie dotyczy niestety wszystkich spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#KazimierzKonieczny">Nie oznacza to jednak, że spółdzielczość mleczarska nie napotyka już na poważne problemy i trudności, które bardzo często - szczególnie w kierowniczych ośrodkach naszego kraju - nie są właściwie doceniane. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym obecnie powiedzieć kilka zdań na temat problemów nurtujących spółdzielczość mleczarską, której działalność oceniana jest przez bardzo dużą rzeszę osób, począwszy od rolników, których jest własnością i którym służy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#KazimierzKonieczny">Nie powinniśmy ukrywać, że jedynie spółdzielczość mleczarska zapewnia rolnikom dopływ gotówki przeznaczanej na bieżące utrzymanie ich gospodarstw, co znajduje zresztą swoje odzwierciedlenie w sloganie, iż mieszkańcy wsi otrzymują pieniądze tylko za sprzedane do mleczarni mleko lub w postaci emerytury. Nie ulega zatem wątpliwości, że spółdzielczość mleczarska jest rolnikom rzeczywiście potrzebna, a potwierdza to także wypowiedź pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#KazimierzKonieczny">Kolejną grupą oceniającą działalność spółdzielczości mleczarskiej są konsumenci, którzy mimo iż stosują coraz bardziej zaostrzone kryteria, mają na temat jakości wytwarzanych przez nas produktów znakomitą opinię. Dlatego często sformułowanie, że polski wyrób także może być dobry, dotyczy głównie produktów mleczarskich i w związku z tym można stwierdzić, że jeden z celów, które powinny przyświecać spółdzielczości został przez nas osiągnięty.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#KazimierzKonieczny">Istnieją jednak także bardzo trudne problemy, a jednym z nich jest realizacja zapisów ustawy z 1990 r. dotyczących uwłaszczeń. Jest to olbrzymi problem, który z różnym natężeniem występuje w różnych regionach naszego kraju i w wyniku pewnego niezrozumienia jego istoty nie został on uregulowany po myśli rolników zrzeszonych w spółdzielczości mleczarskiej. Jako przykład chciałbym podać ziemie zachodnie, gdzie majątek spółdzielni jest jeszcze majątkiem poniemieckim - przynajmniej tak się go nazywa - i w związku z tym władze gminne różnie interpretują obowiązujące przepisy i trudno było poszukiwać wielu dróg rozwiązań, aby doprowadzić do uwłaszczenia 70% majątku, z którego spółdzielczość korzystała od 50 lat.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#KazimierzKonieczny">Ponieważ spółdzielczość mleczarska nie korzysta w tej chwili - poza kredytami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - z jakiejkolwiek pomocy finansowej, można stwierdzić, iż osiągane przez nią efekty są wynikiem ciężkiej pracy członków spółdzielni mleczarskich.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#KazimierzKonieczny">Pragnę przypomnieć, że jednym z największych problemów, z jakimi walczymy już od wielu lat jest podatek VAT na mleko spożywcze. Ponieważ interweniowaliśmy już w tej sprawie na wielu szczeblach chciałbym przybliżając państwu ten problem przypomnieć jedynie, że chociaż mleko spożywcze zwolnione jest z podatku VAT, to wszystkie produkty związane niejako z jego produkcją, a więc mleko w kartonach i w workach foliowych, są obciążone tym podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#KazimierzKonieczny">W związku z tym spółdzielnie zaopatrujące rynek w produkty mleczarskie nie mają możliwości potrącenia VAT. Pragnę podkreślić, iż nie zależy nam na dodatkowym obciążeniu konsumentów i dlatego opowiadamy się za wprowadzeniem stawki zerowej. Wspominam o tym, ponieważ zostałem zobowiązany przez rzesze naszych spółdzielców do poruszenia tego tematu na wszystkich tego rodzaju spotkaniach.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#KazimierzKonieczny">Następnym problemem, na który chciałbym zwrócić państwa uwagę jest kwestia kredytów skupowych, których nie można traktować, jako formy zapomogi lub pożyczki. Proszę sobie wyobrazić, że duża wytwórnia serów produkuje ser ementaler, którego okres dojrzewania wynosi ponad 6 miesięcy. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że takiej spółdzielni nie stać na korzystanie z kredytów komercyjnych, których oprocentowanie wynosi 24–26% w stosunku rocznym, ponieważ utrzymując ten ser przez długi czas na swoim stanie musi jednocześnie zapłacić rolnikom za dostarczony surowiec. W związku z tym niektóre ze spółdzielni mleczarskich spóźniają się z wypłatą należności za dostarczone przez rolników mleko.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#KazimierzKonieczny">Chciałbym prosić pana przewodniczącego i członków sejmowej Komisji, aby uwzględnili ten problem w swoich rozważaniach na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#KazimierzKonieczny">Następnym poważnym problemem jest kwestia kredytów przeznaczonych dla małych i średnich gospodarstw. Ponieważ zdajemy sobie sprawę z istoty tego problemu, polityka Krajowego Porozumienia Spółdzielni Mleczarskich zdąża do europeizacji pewnych rozwiązań, a inaczej mówiąc, dostosowania ich do potrzeb związanych z wejściem naszego kraju w skład Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#KazimierzKonieczny">Nie możemy bowiem - jak słusznie zauważył pan przewodniczący - zapominać o drobnych rolnikach, którzy posiadają 3, 4 lub 5 krów. Musimy im pomóc w taki sposób, aby także i oni mogli znaleźć się w orbicie działania spółdzielni i rozwijać swoje gospodarstwa, tym bardziej że trudno im uzyskać kredyty, ponieważ nie posiadają innych niż własne gospodarstwa - a te często nie są uznawane przez banki za wystarczającą formę - form zabezpieczenia spłaty zaciągniętego kredytu.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#KazimierzKonieczny">Kolejnym istotnym problemem, o którym wspominał już pan przewodniczący Kalemba, są straty, jakie poniosła spółdzielczość w wyniku wprowadzenia w życie ustawy z 1990 roku. Poza stratami finansowymi, spółdzielczość poniosła straty moralne likwidując wiele sieci dystrybucyjnych. Wszyscy musimy sobie zdawać sprawę, że tyle możemy rolnikowi zapłacić za mleko, za ile sprzedamy produkty wytworzone z dostarczonego przez niego mleka. Spółdzielczość mleczarska powinna zatem działać w swoistym trójkącie, począwszy od skupu surowca, poprzez przetwórstwo na handlu kończąc.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#KazimierzKonieczny">Tymczasem w wyniku utraty przez spółdzielnie całego dotychczasowego rynku zbytu, powstałą w ten sposób lukę wykorzystało wiele innych organizacji, w tym także prywatnych, które bardzo często były zupełnie nieprzygotowane do prowadzenia handlu, a nawet różnego rodzaju kombinatorów, co w połączeniu z obowiązującymi wówczas przepisami prawa doprowadziło do tego, iż spółdzielczość, która generalnie okazała się mniej sprytna, znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#KazimierzKonieczny">Ostatnią kwestią, na którą chciałbym zwrócić państwa uwagę jest polska norma. Spółdzielczość mleczarska przygotowuje się do wdrożenia polskiej normy zdając sobie sprawę z olbrzymiej złożoności tego zagadnienia, bowiem np. przyjęcie wymogu schładzania mleka do 8oC wymaga stworzenia olbrzymiej sieci chłodniczej. Oczywiście spółdzielnie taką sieć już tworzą, ale jednak nie na taką skalę, aby wprowadzenie tej normy było możliwe już od nowego roku. Ponieważ ze wspomnianym przed chwilą procesem wiąże się także konieczność odpowiedniego wyposażenia laboratoriów.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#KazimierzKonieczny">Pragnę przypomnieć, że chociaż prowadzono już rozmowy na temat pomocy w wyposażeniu tych laboratoriów, spółdzielczość pozostawiono samą sobie, a ponieważ koszt wyposażenia jednego tylko laboratorium w odpowiednie urządzenia kształtuje się w granicach 16 mld zł i w związku z tym spółdzielnie bardzo często nie mogą sobie z tym poradzić.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#KazimierzKonieczny">Chociaż w mojej wypowiedzi nie poruszyłem wszystkich zagadnień, to cieszę się bardzo, że mogłem państwu przybliżyć chociaż część problemów nurtujących spółdzielczość mleczarską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli spółdzielczości chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławŚledziewski">Ponieważ w mojej wypowiedzi będzie trochę więcej goryczy już na wstępie chciałbym powiedzieć, że chęć jej wylania nie wynika z faktu, że jest tak źle, jak to ocenił pan minister Soska. Myślę - panie ministrze - że na działalność spółdzielczą trzeba popatrzeć z nieco innej perspektywy, biorąc pod uwagę cały obszar naszego kraju, a nie tylko rejon, który pan reprezentuje.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławŚledziewski">Z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że negatywne skutki wprowadzenia w życie ustawy z 20 stycznia objęły także, a tym samym przyczyniły się do osłabienia spółdzielczości samopomocy chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławŚledziewski">Ponieważ wspomniał już o nich w swojej wypowiedzi pan przewodniczący Kalemba, nie chciałbym ich ponownie wyliczać i dlatego ograniczę się jedynie do stwierdzenia, że dla spółdzielni samopomocy chłopskiej były one naprawdę straszne. Sądzę, że określenie, którego użyłem nie jest próbą wyolbrzymienia tych skutków, chociaż nie były one aż tak tragiczne, mimo że uchwalenie tej ustawy przyniosło wiele autentycznego zła.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StanisławŚledziewski">Chociaż niektórzy mówią, że nie ma potrzeby płakać nad wylanym mlekiem, myślę, że warto o tym mówić chociażby z tego względu, aby członkowie tej Komisji reprezentujący nas w parlamencie mieli świadomość, że nie wolno nadal dzielić spółdzielczości, a do tego właśnie zmierzał projekt ustawy, który skierowano do Sejmu. Moim marzeniem jest, aby nigdy nie ujrzał on światła dziennego i myślę, że tego rodzaju apel mogę wystosować w imieniu wszystkich spółdzielców, bowiem dostateczny podział spółdzielczości nastąpił już w 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StanisławŚledziewski">Mówiąc o spółdzielczości wiejskiej, chciałbym państwu przypomnieć, że Związek Samopomocy Chłopskiej zrzesza 1200 spółdzielni, natomiast 7 pozostałych związków 250 spółdzielni. W sumie zrzeszamy więc 1450 spółdzielni, reprezentując ich interesy w kontaktach zewnętrznych i domagając się - o czym mówiliśmy podczas ostatniego kongresu spółdzielczości - traktowania ich na równi z innymi podmiotami funkcjonującymi w gospodarce rynkowej, mając między innymi na uwadze sposób ustalenia wysokości podatków od nieruchomości. Chociaż parlament uchwalił ustawę o zmianie podatku od nieruchomości, która weszła w życie w lipcu ubiegłego roku, to już w grudniu ub. roku przywrócono stare zasady, co przyniosło ujemne skutki dla mniej zamożnych spółdzielni. Jeden z prezesów stwierdził nawet, że gdyby przeniósł swoją spółdzielnię do innej gminy, osiągnęłaby ona dodatkowy zysk w wysokości 500 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#StanisławŚledziewski">Kolejnym elementem, o którym należałoby wspomnieć mówiąc o równym traktowaniu podmiotów funkcjonujących na rynku są kasy fiskalne. Nie wiem czy zdają sobie państwo sprawę, że wymóg używania tych kas przez spółdzielnie samopomocy chłopskiej oraz Społem doprowadził niemalże do ich upadku, a przynajmniej w bardzo znacznym stopniu obciążył poszczególne spółdzielnie, ponieważ spowodował, że wzięto pod uwagę ich ogólne obroty, podczas gdy prywatny podmiot handlujący w tej samej wiosce nie miał obowiązku używania takiej kasy, ponieważ w jego przypadku wzięto pod uwagę tylko obroty jednego sklepu. Jak w tych warunkach możemy mówić o równości podmiotów?</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StanisławŚledziewski">Innym przykładem równego traktowania podmiotów była ustawa antyalkoholowa, która wprowadzając wymóg wykupienia zezwoleń na sprzedaż alkoholu brała pod uwagę również liczbę prowadzonych przez dany podmiot punktów sprzedaży. Są takie spółdzielnie - panie ministrze - które posiadając ponad 50 punktów sprzedaży napojów alkoholowych muszą wykupić pozwolenie dla każdego z tych punktów, a więc w sumie zapłacić ponad 550 mln zł, mimo że jeszcze w tym roku obowiązywały dotychczasowe zezwolenia.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StanisławŚledziewski">Pragnę państwa poinformować, że za pośrednictwem Rady Krajowej zaskarżyliśmy tę ustawę w Trybunale Konstytucyjnym, ponieważ - zdaniem naszych prawników - jej zapisy kolidują z przepisami zawartymi w innych ustawach.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#StanisławŚledziewski">Pan minister Soska stwierdził, że spółdzielnie trzeba zbudować od nowa, chciałbym powiedzieć, iż nie zgadzam się z jego opinią, bo chociaż rozumiem, że wszystko co funkcjonowało w poprzednim okresie jest brzydkie i stare, to jednak uważam, iż spółdzielnie to głównie ich członkowie, od których zależy, jaki wybiorą sobie zarząd. To nie ministerstwo i nie związek rewizyjny ma decydować o zmianie sposobu działania spółdzielni, ale sami jej członkowie.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#StanisławŚledziewski">Chociaż na pewno nie wszystkie stosowane dotychczas przez spółdzielnie sposoby działania były właściwe, to jednak nie możemy powiedzieć, że spółdzielczość, która działała do 1990 roku, musi nagle dokonać gwałtownej zmiany, ponieważ proces przemian musi być procesem ciągłym. Nie da się bowiem ani nagle pogrzebać, ani nagle stworzyć zupełnie nowej spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#StanisławŚledziewski">Uważam, że do procesu przebudowy polskiej spółdzielczości wiejskiej małą cegiełkę wniosła zarówno Fundacja Spółdzielczości Wiejskiej, jak i związki rewizyjne, które nie mogły wówczas używać innej nazwy, ponieważ zabraniały tego przepisy obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#StanisławŚledziewski">Na zakończenie chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Otóż gminne spółdzielnie były głównymi odbiorcami wyprodukowanych przez rolnika płodów rolnych. Po 1990 roku część spółdzielni zaprzestała prowadzenia tego rodzaju działalności. Zadecydowały o tym nie tylko same spółdzielnie, ale także zrzeszeni w nich członkowie, którzy wyprodukowane przez siebie produkty zaczęli sprzedawać innym funkcjonującym na rynku podmiotom, w tym także podmiotom prywatnym.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#StanisławŚledziewski">Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, iż obecnie następuje odwrócenie tego trendu, bowiem rolnicy na własnej skórze przekonali się o tym, iż brak konkurencji ze strony spółdzielni powoduje, że prywatne podmioty zajmujące się skupem płodów rolnych oferują dużo niższe ceny, a podmioty zajmujące się sprzedażą na przykład środków do produkcji rolnej, dużo wyższe ceny sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#StanisławŚledziewski">Sądzę, że poziom świadomości mieszkańców wsi wzrasta z każdym dniem i dlatego obserwujemy powrót rolników do idei spółdzielczości. O tym, że rzeczywiście istnieje taka tendencja świadczy chociażby fakt, że nasze spółdzielnie nadal zajmują się skupem zboża.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#StanisławŚledziewski">Obok mnie siedzi prezes GS z Pobiedzic, który napisał błagalną skargę do pana wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, pana Romana Jagielińskiego, której przedmiotem był skup zboża. O ile wiem, w magazynach spółdzielni kierowanej przez pana prezesa znajduje się jeszcze ponad 1000 ton wysokoglutenowej pszenicy, a przecież mógł jej kupić jeszcze więcej, ponieważ prowadził kontraktację.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#StanisławŚledziewski">Przykład ten - panie ministrze - świadczy o tym, że spółdzielczość jednak istnieje, a spółdzielnie działające na terenie województwa katowickiego i bielskiego bardzo dobrze dają sobie radę.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#StanisławŚledziewski">Panie ministrze, chciałbym zaapelować o to, aby rolnicy byli wcześniej powiadamiani o zamiarze podjęcia przez rząd decyzji dotyczących np. importu zbóż, ponieważ wówczas skup zbóż wyprodukowanych na terenie naszego kraju mógłby być z powodzeniem prowadzony przez gminne spółdzielnie. Mogę stwierdzić, że działalność pana prezesa jest tylko jednym z wielu przykładów, bowiem z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że w magazynach spółdzielni, działających na terenie województwa lubelskiego i zamojskiego, zgromadzono po 1000–1500 ton zbóż, a w jednym z magazynów położonych na terenie woj. szczecińskiego znajduje się 10 tys. ton pszenicy.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#StanisławŚledziewski">Przygotowane przez nas i dostarczone państwu sprawozdanie zawiera znacznie więcej informacji, niż moje wystąpienie, w którym próbowałem zwrócić państwa uwagę na te elementy, które w najbardziej drastyczny sposób wpływają na kondycję spółdzielni Samopomocy Chłopskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa, chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekStawiec">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że nasz związek jest związkiem o charakterze regionalnym, a więc nie ma zasięgu ogólnopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JacekStawiec">Biorąc pod uwagę sygnały, które docierają do nas z poszczególnych spółdzielni chciałbym zwrócić państwa uwagę na kilka kwestii, w tym także na kwestię stawki podatku VAT na usługi rolnicze. Chociaż w tej chwili usługi rolnicze są zwolnione z podatku VAT uważamy, podobnie jak zarządy poszczególnych spółdzielni, że należałoby wprowadzić zerową stawkę VAT, co umożliwiłoby spółdzielniom odliczanie tego podatku, bowiem wysokie koszty funkcjonowania spółdzielni prowadzącej usługi rolnicze z reguły nie idą w parze z ich dochodowością. Między innymi z tego właśnie względu dla niektórych spółdzielni jedyną formą ratunku jest wydzierżawianie posiadanych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JacekStawiec">Muszę szczerze powiedzieć, że w przypadku spółdzielni kółek rolniczych około 60, a nawet 70% ich majątku stanowi wartość będących ich własnością budynków i placów. Dosyć duże koszty amortyzacji powodują, że środki uzyskane z likwidacji niepotrzebnych już maszyn i urządzeń oraz innych środków trwałych, nie pozwalają na zakup nowych maszyn.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JacekStawiec">Dosyć wysokie koszty działalności naszych spółdzielni związane są także ze stawką ustalanych przez gminy podatków od nieruchomości. Z reguły bowiem ustalana jest ona w maksymalnej wysokości i w związku z tym wiaty składające się z 4 bali i kawałka dachu, w których przechowywany jest sprzęt rolniczy traktowane są na równi z hotelem „Forum”, ponieważ wysokość podatku od nieruchomości w przypadku tych tak różnych przecież obiektów obliczana jest według tej samej stawki podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JacekStawiec">Kolejną kwestią, która w tej chwili hamuje działalność spółdzielni, jest uwłaszczenie należących do spółdzielni gruntów. Dysponuję przykładami, z których jednocześnie wynika, że gminy nawet po spełnieniu wszystkich wymogów i formalnym złożeniu wszystkich wymaganych dokumentów, blokują proces przekazywania tych gruntów w wieczyste użytkowanie danej spółdzielni. Licząc, że spółdzielnia próbuje ratować swą egzystencję podejmując inny rodzaj działalności, w tym także wynajem pomieszczeń lub gmachów, niejedna gmina chciałaby przejąć te dochody i skierować je na konto gminy.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JacekStawiec">Kolejnym problemem, na który chciałbym zwrócić państwa uwagę jest paliwo rolnicze. W związku z tym, że uchwalona niedawno przez Sejm ustawa przewiduje wprowadzenie na rynek nowego, barwionego paliwa, wielu spółdzielców - w tym również spółdzielnie kółek rolniczych wykonujące usługi dla rolników - uważa, że proponowane w niej rozwiązania nie zdadzą egzaminu, ponieważ stwarzają okazję do różnego rodzaju nadużyć i w związku z tym zastanawia się, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby przypadkiem wprowadzenie dopłaty do podatku gruntowego, przeznaczonej dla rolników korzystających z usług rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JacekStawiec">W ostatnim okresie obserwujemy dosyć pocieszające zjawisko, a mianowicie część rolników powraca do spółdzielni i korzysta z ferowanych przez nią usług, co ma bezpośredni wpływ na realny wzrost liczby niektórych rodzajów usług, szczególnie żniwnych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JacekStawiec">Wydaje mi się, że jednym z czynników, które spowodowały wystąpienie tego rodzaju zjawiska, jest marna kondycja finansowa części rolników, których nie stać na naprawę bardzo drogie w eksploatacji, zakupione kilka lat temu kombajny, które pracowały do momentu wystąpienia poważniejszej awarii.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JacekStawiec">Ponieważ w tej chwili kombajny te nie są wykorzystywane, część rolników korzystających dotychczas z usług wykonywanych przez sąsiada powraca do spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli spółdzielczości chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WładysławKogut">Chociaż zjawiska, o których mówili przedstawiciele innych spółdzielni rolniczych, występują także w spółdzielczości ogrodniczej, chciałbym powiedzieć o kilku problemach specyficznych tylko dla tej formy spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WładysławKogut">Ogólna sytuacja spółdzielni ogrodniczych jest wręcz fatalna, o czym świadczą przypadki upadłości, likwidacji bądź ograniczenia działalności poszczególnych spółdzielni. Powoduje to, że producenci owoców i warzyw pozostają na rynku zupełnie sami i w związku z tym w przeważającej mierze muszą zajmować się zbytem swoich produktów, co - jak państwo wiedzą - nie należy do zakresu działania normalnego producenta.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WładysławKogut">Kolejny problem, na który chciałbym zwrócić państwa uwagę, związany jest bezpośrednio z czekającą nas w najbliższych latach integracją z Unią Europejską. Otóż polskie ogrodnictwo czeka konfrontacja z ogrodnictwem krajów Unii Europejskiej, a więc ogrodnictwem wysoce zorganizowanym, w którym producenci zrzeszeni są w różnego rodzaju organizacjach oraz tak zwanych grupach producenckich - w skład których wchodzą także spółdzielnie - zajmujących się między innymi organizacją produkcji i organizacją zbytu.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WładysławKogut">Chociaż tego rodzaju grupy próbuje tworzyć się także i w naszym kraju, to jednak grupa producencka w rozumieniu praktyki zachodnio-europejskiej zajmuje się nie tylko produkcją, ale także przygotowaniem produktu do obrotu oraz jego zbytem. Aby było to możliwe nie wystarczy utworzyć grupy składającej się z kilku lub kilkunastu producentów, ponieważ muszą oni jednocześnie posiadać odpowiednie zaplecze techniczne w postaci magazynów, przechowalni, chłodni itp., a więc inaczej mówiąc, całą infrastrukturę, która umożliwi przygotowanie wytworzonego przez nich produktu do obrotu.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WładysławKogut">Zorganizowanie grup producenckich nie posiadających takiego zaplecza nie rozwiąże żadnego z nękających polskie ogrodnictwo problemów, ale z kolei na stworzenie takiego zaplecza potrzebne są ogromne pieniądze, którymi polscy producenci w zasadzie nie dysponują. Tymczasem takie zaplecze już istnieje i chociaż nie jest ono najnowocześniejsze i najlepiej wyposażone, to jednak istnieje w spółdzielniach ogrodniczych, ale obecnie jego poszczególne elementy sprzedawane są podmiotom zajmującym się zupełnie inną sferą produkcji lub po prostu niszczone, ponieważ funkcjonują i takie zarządy spółdzielni ogrodniczych, które żyją z wynajmu i przedłużają okres likwidacji spółdzielni wyprzedając w tym czasie ich majątek. Jesteśmy przekonani, że jednym z zasadniczych zadań powinna być ochrona tego zaplecza z myślą, bądź to o nowych spółdzielniach - o których mówił pan minister Soska - bądź to o nowo powstających obecnie grupach producenckich, bowiem tylko wówczas, gdy posiada się odpowiednie zaplecze można organizować zbyt wytworzonych produktów, tak jak ma to miejsce w krajach Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#WładysławKogut">Trudno mi w tej chwili powiedzieć, w jaki sposób należałoby ochronić ten majątek, nie ulega wątpliwości, że istnieje konieczność zorganizowania odpowiedniej formy pomocy używając do tego celu środków pozostających w gestii Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lub innych stowarzyszeń i organizacji.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#WładysławKogut">Abstrahując od innych problemów chciałbym stwierdzić, że jednym z najbardziej niepokojących zjawisk jest przemieszczanie infrastruktury, którą dysponowała spółdzielczość ogrodnicza do innych sfer działalności znajdujących się poza obszarem rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli spółdzielczości chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Chciałbym na wstępie podziękować zarówno prezydium, jak i pozostałym członkom sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej za to, że problemy spółdzielczości, w tym także regionalnych spółdzielni produkcyjnych, stały się przedmiotem obrad jednego z gremiów polskiego parlamentu, a biorąc pod uwagę myśl zawartą w wypowiedzi pana przewodniczącego mogę stwierdzić, że jest to pierwszy przypadek od wielu, wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Do złożenia tego podziękowania zostałem upoważniony zarówno przez Radę jak i zarząd naszych spółdzielni i proszę je potraktować jako oficjalne oświadczenie rolniczych spółdzielni produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Ponieważ mam okazję spotykać się z członkami polskiego parlamentu na różnego rodzaju spotkaniach i kursach organizowanych w poszczególnych województwach, łączność, jaka istnieje między nami można uznać za stosunkowo dobrą.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Ponieważ główne problemy towarzyszące naszej działalności przedstawiliśmy w przekazanej państwu informacji, nie chciałbym do nich powracać i dlatego ograniczę się do wyrażenia kilku osobistych refleksji.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Wychodząc z założenia, że wszelkie oceny powinny być rzetelne i obiektywne muszę przyznać, że z pewnym zażenowaniem zabieram głos, ponieważ podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji pan minister Soska wydał już na mnie wyrok, tylko dlatego że chociaż urodziłem się jeszcze przed 1939 r., a więc w czasach, gdy panował ustrój kapitalistyczny, to jednak niestety uczyłem się, kończyłem studia i pracowałem już w okresie Polski Ludowej. Mimo że w tym okresie zebrałem różnego rodzaju doświadczeń, to jednak siwy włos na mojej głowie - zdaniem pana ministra Soski - świadczy o tym, iż nie stać mnie już na nic więcej i w związku z tym powinienem pożegnać się ze spółdzielczością.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Tak nieszczęśliwie się składa, że większość osób reprezentujących dzisiaj polską spółdzielczość ma siwy włos na głowie i w związku z tym wydaje mi się, panie ministrze, że trudno uznać za rzetelne stwierdzenie, iż tylko srebrny włos decyduje o tym, czy można liczyć na kierownictwo danej spółdzielni, czy nie. Mówię o tym z prawdziwym żalem.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Panie ministrze, z pana wypowiedzi wynika, że należałoby rozwiązać - a więc dokończyć dzieło likwidacji spółdzielni - wszystkie spółdzielnie funkcjonujące do 1990 roku, ponieważ tylko nowe spółdzielnie mają możliwość właściwego funkcjonowania w nowych warunkach. Muszę przyznać, że z żalem wysłuchałem tej tezy, podobnie jak stwierdzenia, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie może dokonać pełnej oceny sytuacji spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa, ponieważ nie posiada na ten temat odpowiednich danych.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Panie ministrze, zarówno w domu, jak i w dotychczas wykonywanej przeze mnie pracy wpajano mi zasadę, że człowiek powinien być przede wszystkim rzetelny. Jeżeli dzisiaj dokonuje pan oceny spółdzielczości rolniczej, to powinna ona być rzetelna i mówić zarówno o pozytywnych, jak i negatywnych cechach, gdy tymczasem pan, panie ministrze, wyraził jednoznacznie negatywną opinię o całej polskiej spółdzielczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekSoska">Nie ma pan racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Uważam, że polska spółdzielczość...</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Przepraszam panie ministrze, jeżeli pan przewodniczący odbierze mi głos, to mogę już w tej chwili zakończyć moją wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławKalemba">Proszę o kontynuowanie wystąpienia, a pana ministra bardzo proszę o jego wysłuchanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Jest to moja ostatnia prośba o dokonanie rzetelnej oceny spółdzielczości, także przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które dotychczas było prawdziwą ostoją spółdzielczości rolniczej, co jest w pełni zrozumiałe, bowiem rolnicza spółdzielnia produkcyjna jest niczym innym, jak gospodarstwem rolnym.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Przy tej okazji po raz drugi chciałbym podziękować członkom podkomisji, która zajmuje się projektem ustawy o rodzinnym gospodarstwie rolnym, ponieważ jej prace przebiegają w atmosferze równoprawności rolników indywidualnych i rolniczych spółdzielni mieszkaniowych, z którymi na stałe współpracuje 25 tys. rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym zwrócić się do państwa z następującą prośbą. Otóż prosiłbym o to, aby tak jak Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej na co dzień współpracuje z krajowym związkiem i poszczególnymi spółdzielniami produkcyjnymi w procesie tworzenia nowych przepisów prawnych dotyczących m.in. spółdzielczości produkcyjnej, tak jak Ministerstwo Finansów informuje nas i zaprasza na spotkania dotyczące podatków, konsultując z nami propozycje, tak chciałbym prosić, aby po dzisiejszym spotkaniu przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powiedział kilka ciepłych słów na temat rolniczych spółdzielni produkcyjnych, bowiem w przedstawionych państwu materiałach znajdują się także przykłady dobrych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Jeżeli jakaś rolnicza spółdzielnia produkcyjna przywłaszcza sobie bezprawnie czyjś majątek, to rozwiązaniem powstałego w ten sposób problemu powinna zgodnie ze swoimi kompetencjami zająć się prokuratura i niezawisłe sądy. Uważam, że ustawa z 1994 r., która wyraźnie określiła, że majątek spółdzielni stanowi prywatną własność członków spółdzielni, którzy mają prawo - jeżeli czynią to zgodnie z przepisami prawa -decydować o losie majątku, którzy sami stworzyli swoją pracą, przyniosła wiele bardzo pozytywnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Przechodząc do refleksji bardziej ogólnej natury, chciałbym powiedzieć, że o funkcjonowaniu spółdzielczości decyduje panujący wokół niej klimat i warunki w jakich funkcjonuje. Ponieważ pan poseł Maksymiuk i pan poseł Zarzycki mówili o tragicznej wręcz sytuacji polskiego rolnictwa, chciałbym zauważyć, że dotyczy ona również spółdzielni produkcyjnych, bowiem mówiąc o całym rolnictwie, należy mówić o jego poszczególnych cząstkach i strukturach znajdujących się w różnych układach organizacyjnych podległych różnym systemom zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#ZdzisławKaczmarczyk">W związku z tym prosiłbym bardzo o przeanalizowanie wniosków, które podczas dzisiejszego posiedzenia przedstawili reprezentanci różnych organizacji spółdzielczych i uwzględnienie ich obecności w trakcie omawiania projektów nowych aktów prawnych, w tym także projektów dotyczących zarówno prawa spółdzielczego, jak i systemu podatkowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z zaproszonych gości wyraża chęć zabrania głosu w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AlfredLedziński">Muszę stwierdzić, że jest mi niezmiernie przykro, gdy słyszę tak krytyczne uwagi dotyczące naszej pracy. Ponieważ także urodziłem się przed wojną i kieruję tą spółdzielnią już od 30 lat, w oczach niektórych z państwa na pewno robię to zbyt długo i z taką opinią trudno się nie zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AlfredLedziński">Reprezentuję spółdzielnię Rolniczo-Handlową „Rolnik”, działającą na terenie województwa poznańskiego, która dawniej była spółdzielnią gminną.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AlfredLedziński">Uważam, że nie możemy utożsamiać spółdzielni samopomocy chłopskiej z minionym systemem, mówiąc że są one jego tworem i nie powinny w związku z tym istnieć w nowych warunkach społeczno-gospodarczych, jakie obecnie panują na polskiej wsi. Biorąc pod uwagę środowisko, w którym działa nasza spółdzielnia mogę śmiało powiedzieć, że istnieje duże zapotrzebowanie na naszą pracę, o czym świadczy chociażby wysokość osiągniętych przez nas w 1996 r. obrotów, które przekroczyły kwotę 60 mld starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#AlfredLedziński">Nasza spółdzielnia oprócz sprzedaży nawozów i środków do produkcji rolnej zaangażowała się w 1996 r. w nieszczęsny skup zbóż, dzięki któremu, a raczej dzięki fali importowanego zboża, która zalała nasz kraj, po raz pierwszy od wielu lat osiągniemy ujemny wynik finansowy.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#AlfredLedziński">Nie wiem, czy zdają sobie państwo sprawę, że rolnicy sprzedaliby wyprodukowane przez siebie zboże - i to niekoniecznie naszej spółdzielni - gdyby nie musieli go wozić do elewatorów położonych na terenie Gniezna i Czerwonaka, tracąc przy tym ogromną ilość czasu - którego wartości tak często nie doceniają osoby pracujące poza rolnictwem i pieniędzy, których im brakowało nawet na zakup środków do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#AlfredLedziński">Chociaż nie ulega wątpliwości, że w warunkach naszej organizacji rozwiązujemy codzienne problemy naszych rolników, to dzisiaj jako zarzut skierowany pod naszym adresem należy rozumieć stwierdzenie, że wprowadzenie bezcłowego importu zbóż było koniecznością, ponieważ rolnicy nie chcieli sprzedawać wyprodukowanego ziarna. Tymczasem rolnicy nie mieli czasu sprzedawać tego ziarna ze względu na prawie trzytygodniowe opóźnienie terminu żniw i w związku z tym sprzedali tylko część zboża, aby uzyskać pieniądze potrzebne na pokrycie bieżących wydatków.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#AlfredLedziński">Panie ministrze, w każdej chwili na terenie naszej gminy mogę bez żadnych kłopotów kupić 1000 ton naprawdę dobrej pszenicy.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#AlfredLedziński">Muszę powiedzieć, że w chwili obecnej w trakcie walnego zgromadzenia członków naszej spółdzielni nie miałbym odwagi zgłosić wniosków o podjęcie uchwały dotyczącej jej likwidacji, ponieważ prawdopodobnie biorący udział w posiedzeniu rolnicy kazaliby mi natychmiast opuścić salę obrad.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#AlfredLedziński">Chociaż nie boimy się konkurencji, to jednak bardzo prosimy o to, aby nasza spółdzielnia była traktowana tak samo jak inne podmioty gospodarcze, a wówczas z całą pewnością w dalszym ciągu będziemy rozwiązywali problemy nurtujące naszą społeczność.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#AlfredLedziński">Ponieważ ostatnio przeczytałem zamieszczony w prasie artykuł na temat powoływania spółdzielni zbożowych, chciałbym powiedzieć, że nasza spółdzielnia prowadzi już tego rodzaju działalność, niejako odpowiadając w ten sposób na wyraźne dążenie rządu do powiązania możliwości uzyskania kredytów preferencyjnych przeznaczonych na skup zbóż z prowadzeniem działalności produkcyjnej w postaci mieszalni pasz lub młyna. Uważam, że spółdzielnie mogą sobie poradzić z tym problemem pod warunkiem, że stworzy się im chociaż w minimalnym stopniu możliwość uzyskania kredytu.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#AlfredLedziński">Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, że w naszym przekonaniu istnieje duże zapotrzebowanie na wykonywaną przez nas pracę i z całą pewnością odegramy dużą rolę, szczególnie wśród gospodarstw rodzinnych, o ile oczywiście zostaną stworzone przynajmniej minimalne warunki ułatwiające pracę naszej organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKalemba">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień członka Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MariaZajączkowska">Prosiłabym o przedstawienie opinii przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławKalemba">Czy pani poseł chciałaby zgłosić wniosek formalny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym prosić o przedstawienie opinii Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKalemba">Czy pan dyrektor chciałby w tej chwili zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#SzymonGoć">Panie przewodniczący, nie mogę państwu przekazać informacji dotyczącej kontroli przeprowadzanych w organizacjach spółdzielczych, ponieważ przepisy ustawy z 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli ograniczają pole naszego działania tylko i wyłącznie do wykorzystywania przez nie środków państwowych lub budżetowych. Kontrole takie stanowią zwykle jeden z elementów kontroli większych jednostek, takich jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lub innych wartości dotyczących obszarów, na których spółdzielczość korzysta ze środków państwowych lub społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławKalemba">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień członków Komisji. Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanuszMaksymiuk">Czy mogę zabrać głos w kwestii formalnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanuszMaksymiuk">Panie przewodniczący, chciałbym aby udzielił pan głosu przedstawicielom wszystkich związków rewizyjnych, a więc także przedstawicielowi związku rewizyjnego kółek rolniczych. Od dłuższego czasu, panie przewodniczący, zgłaszałem chęć udziału w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławKalemba">Panie pośle, zadałem przed chwilą pytanie, czy jeszcze ktoś z przedstawicieli związków rewizyjnych chciałby zabrać głos w dyskusji i nie zauważyłem pańskiego zgłoszenia. Skoro jednak pan nalega, udzielę panu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanuszMaksymiuk">Cały czas zgłaszałem chęć zabrania głosu stosując powszechnie przyjętą formułę tzn. przez podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JanuszMaksymiuk">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od stwierdzenia, iż nie dziwię się, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedstawiło taką, a nie inną ocenę funkcjonującej w naszym kraju spółdzielczości, skoro pan przewodniczący Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie wie, jakie w naszym kraju działają związki rewizyjne.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JanuszMaksymiuk">Myślę, że zbyt dużo mieliśmy już wyszukanej uprzejmości i w związku z tym dobrze się stało, że pojawiły się także wypowiedzi krytyczne, co wcale nie oznacza, iż wspomniane już uprzejmości były zupełnie bezzasadne.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JanuszMaksymiuk">Pan minister Soska stwierdził, że resort rolnictwa nie może wpływać na działalność spółdzielni, to - w moim przekonaniu - nie tylko może, ale nawet powinien posiadać znacznie lepsze informacje na temat nurtujących je problemów, które można by przetransformować w konkretne propozycje. Ponieważ pan minister Soska stwierdził, że szczególna uwaga resortu rolnictwa skierowana jest na spółdzielczość bankową i spółdzielczość mleczarską - muszę powiedzieć, że jest to jedynie stwierdzenie, bowiem nie uzyskaliśmy od resortu np. informacji o tym, jaki wpływ na spółdzielczość bankową wywarła i będzie wywierała w przyszłości ustawa o restrukturyzacji banków spółdzielczych. Dlaczego uchwalono tę ustawę? Czy z faktu jej uchwalenia nie wynika potrzeba przygotowania ustaw restrukturyzujących inne piony spółdzielczości?</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#JanuszMaksymiuk">Mówiąc o polityce mówimy przecież o zasilaniu, sposobie rozliczania itp. Bardzo łatwo jest mówić o spółdzielczości mleczarskiej, ponieważ tych spółdzielni jest rzeczywiście bardzo dużo, ale należałoby także wspomnieć, jaką kwotę przeznaczono na wsparcie działalności spółdzielni mleczarskich? Czy była ona wystarczająca, czy nie? Jaki przyniosły efekt? Czy było to właściwe działanie? W przedstawionych nam materiałach zabrakło jednak odpowiedzi na te pytania.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli państwo pozwolą, to mimo że mówił o tym jeden z moich przedmówców, chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat spółdzielni kółek rolniczych. Otóż wydaje mi się, że temat SKR stanowi właściwe tło do stwierdzenia, iż nie takie powinno być nasze wyobrażenie o spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#JanuszMaksymiuk">Pan minister w swojej wypowiedzi stwierdził, że majątek wielu spółdzielni, kółek rolniczych został po prostu przejedzony. Można i tak powiedzieć, bowiem jest to pewnego rodzaju spostrzeżenie, ale wypadałoby również podać przyczyny tego stanu rzeczy i przedstawić punkt widzenia resortu rolnictwa. Chciałbym, abyśmy mówiąc o SKR jednocześnie stwierdzili, że winą za ten stan rzeczy nie możemy obciążać zarządów lub konkretnych ludzi, tylko ich wyborców, którzy powierzyli im pełnienie tych funkcji oraz ogólną sytuację, która po prostu wymusiła pewnego rodzaju działania.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#JanuszMaksymiuk">Celem reformy było, jest i będzie przemieszczanie środków produkcji od podmiotów nieefektywnych do efektywnych. Czy w związku z tym możemy powiedzieć, że zarząd spółdzielni podjął złą decyzję sprzedając zbędny sprzęt? Czy miał pozostawić ten sprzęt w spółdzielni tylko dlatego, żeby pan minister był zadowolony z faktu, że tam stoi? Skoro z 60 traktorów tylko 4 były wykorzystywane, to pozostałych 56 traktorów należało po prostu sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#JanuszMaksymiuk">A może zarząd powinien uzyskane ze sprzedaży pieniądze przynieść do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Członkowie spółdzielni sami zadecydowali o tym, co należy z tym sprzętem zrobić.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#JanuszMaksymiuk">Musimy mieć świadomość, że powinniśmy wspomagać inicjatywę mieszkańców wsi, a nie ją tłamsić, zmuszając w ten sposób ludzi do uprawiania polityki i budząc w nich lęk przed podejmowaniem decyzji o charakterze gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#JanuszMaksymiuk">Polski rolnik dobrze zrozumiał, chociaż może nie w pełni, sens zapisu, który stwierdza, że własność spółdzielcza jest prywatną własnością członków spółdzielni i traktuje tę własność jak swojego konia. Jeżeli koń choruje, to rolnik musi podjąć decyzję, że albo pójdzie z tym koniem do lekarza, albo go sprzeda, albo poczeka aż zdechnie i tylko od mądrości tego rolnika zależy, jakiego dokona wyboru. Dlatego zarządy tych spółdzielni biorąc pod uwagę argument, że nie wykorzystywany przez nie sprzęt należy po prostu sprzedać, sprzedając go nie byle komu, bo w pierwszej kolejności członkom tychże spółdzielni. Ponieważ sprzęt ten jest prywatną własnością członków tej spółdzielni mogli z nim zrobić co tylko chcieli.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#JanuszMaksymiuk">Zupełnie innym zagadnieniem jest, czy podejmowane w tych spółdzielniach decyzje były w pełni uzasadnione, ale o to powinny martwić się związki rewizyjne, które mogły przeprowadzić lustrację i w zależności od jej wyniku poinformować członków spółdzielni, czy wybrany przez nich zarząd źle funkcjonuje. Nie wolno nam natomiast ze względów czysto politycznych radzić członkom spółdzielni, aby nie sprzedawali należącego do spółdzielców sprzętu lub sklepów, a tylko oddali je gminom, które w zamian za to zwiększą im jeszcze bardziej wymiar pobieranego podatku. Myślę, że spółdzielczość oczekuje zupełnie innego rodzaju wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#JanuszMaksymiuk">Kolejną kwestią jest dyskryminacja polityczna, którą wyraźnie można dostrzec zarówno w wypowiedzi, jak i zachowaniu pana ministra. Musimy uparcie dążyć do jej wyeliminowania nie patrząc na to, z jakiego ona wychodzi kąta: zielonego, czerwonego, czy jeszcze innego.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#JanuszMaksymiuk">Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że jedną z podstawowych przyczyn złej sytuacji SKR jest mały popyt na usługi rolnicze. W jaki sposób SKR mogły prowadzić usługi, skoro nie ma na nie zapotrzebowania ze strony rolników?</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#JanuszMaksymiuk">Nie będę dalej kontynuował tego wątku, bo kto poza chłopem miałby z tych usług korzystać?</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#JanuszMaksymiuk">Dlaczego GS nie powinien sprzedać swojego sklepu, skoro musiał nim zarządzać, a po jego sprzedaży mógł wyposażyć w kasy fiskalne pozostałe sklepy. Czy resort rolnictwa przeznaczy dla tego GS-u pieniądze na modernizację sieci pozostałych sklepów?</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#JanuszMaksymiuk">Następną kwestią, z której istnienia kierownictwo resortu rolnictwa powinno zdawać sobie sprawę, jest nieuczciwa konkurencja. Oczywiście i w tym przypadku mamy do czynienia z kwestią wyboru, ponieważ nieuczciwą konkurencję dla spółdzielni stanowią sami rolnicy, którzy wykonując różnego rodzaju usługi nie płacą ani podatków, ani składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Można to oczywiście zrozumieć, bo każdy z nas, jeżeli tylko ma odpowiedni sprzęt, to właśnie tak postępuje. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że albo wprowadzimy jednakowy dla wszystkich system podatkowy, albo kogoś będziemy wykorzystywali uprawiając politykę.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#JanuszMaksymiuk">Następną kwestią jest tradycja. Niestety, polscy rolnicy czytając tak sformułowaną opinię i tego rodzaje informacje nadal będą odczuwali wstręt do wszelkich form spółdzielczości. Biorąc pod uwagę prowadzoną obecnie politykę muszę wyznać, iż nie widzę realnych możliwości nakłonienia rolników do wspólnego użytkowania sprzętu i zagospodarowywania ziemi.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#JanuszMaksymiuk">Nie ulega dla mnie wątpliwości, że musimy rolnikom pokazywać również dobrze funkcjonujące formy spółdzielczości, a nie mówić im tylko o złych wynikach i jakiejś niezidentyfikowanej nomenklaturze. Przecież sprawujący obecnie swoje funkcje prezesi spółdzielni i to zarówno na szczeblu lokalnym, jak i regionalnych, już kilkakrotnie podlegali weryfikacji i w tej sytuacji wmawianie rolnikom, że sukcesem będzie, gdy dokonają kolejnych zmian jest pozbawione sensu. Przecież co miesiąc można również zmieniać kolejnych ministrów rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ale czy tego rodzaju postępowanie przyniesie jakiekolwiek efekty?</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#JanuszMaksymiuk">Następną kwestią są spółdzielnie kółek rolniczych, ponieważ pan prezes Konieczny stwierdził, że spółdzielnie mleczarskie regularnie i na bieżąco zasilają zrzeszonych w nich rolników, chciałbym powiedzieć, że w przypadku SKR bardzo często mamy do czynienia z kredytowaniem usług rolniczych i to nawet na okres 6 miesięcy, ponieważ rolnicy nie mają pieniędzy, aby zapłacić za wykorzystanie kombajnu.</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ SKR skredytował rolnikom należność za wykonane usługi musiał sprzedać w tym celu 4 kombajny i w związku z tym - panie ministrze - należałoby wyciągnąć z tego tytułu odpowiednie wnioski i zastanowić się nad tym, co należałoby zrobić, aby tego rodzaju konieczność nie pojawiła się także w najbliższej przyszłości, a nie umieszczać w sprawozdaniu bzdurnego sformułowania: „w obecnym swym kształcie są sektorem nie posiadającym ekonomicznego i społecznego uzasadnienia”.</u>
          <u xml:id="u-52.21" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję, aby Komisja nakazała wykreślenie z tego dokumentu takiej bzdury...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekSoska">Taka jest naga prawda - panie pośle - a sformułowanie, które pan zacytował umieszczono w informacji branżowego związku rewizyjnego. Niech pan nie dyskredytuje swoich przedstawicieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławKalemba">Panie ministrze, proszę, aby pan umożliwił panu posłowi Maksymiukowi kontynuowanie jego wypowiedzi. Zaręczam pana, że będzie pan miał możliwość odniesienia się do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanuszMaksymiuk">Kończąc swoje wypowiedzi, chciałbym powiedzieć, że byłem przekonany, iż minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej przygotował na dzisiejsze spotkanie własne stanowisko, a tymczasem okazuje się, że je tylko przepisał. Wobec tego przepraszam pana ministra i proponuję, aby na drugi raz nie przepisywał pan bezkrytycznie ocen sformułowanych przez inne osoby, tylko samodzielnie przemyślał swoją własną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JacekSoska">Jeszcze raz chciałbym powiedzieć, że zacytowany przez pana fragment znajduje się w sprawozdaniu Komisji Rewizyjnej Związku Spółdzielni Kółek Rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławKalemba">Jeszcze raz proszę pana ministra o zachowanie spokoju gwarantując, że będzie pan miał dostateczną ilość czasu na ustosunkowanie się do tej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JacekSoska">Proszę, aby pan poseł Maksymiuk mi nie ubliżał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanuszMaksymiuk">Moim zdaniem, istota całego zagadnienia leży nie w ilości funkcjonujących spółdzielni, ale w ich efektywności. Bardzo istotne znaczenie ma również i to, w jakim stopniu niniejsze posiedzenie naszej Komisji, a także działanie resortu i całego rządu wpłynie na zwiększenie tej efektywności.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ jeden z moich przedmówców zastanawiał się, jakiego rodzaju działania należałoby podjąć w stosunku do spółdzielczości bankowej, chciałbym powiedzieć, że Komisja podjęła słuszną decyzję popierając koncepcję stworzenia konkurencji dla banków spółdzielczych. Ponieważ z przeznaczonych dla rolnictwa kredytów mogą obecnie udzielać także inne banki, obniżeniu uległa nie tylko wysokość stopy procentowej, ale także wysokość znanego państwu wskaźnika.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JanuszMaksymiuk">Odnosząc się do wypowiedzi jednego z panów posłów, który stwierdził, że należałoby ocenić działalność, która doprowadziła do zniszczenia spółdzielni. Sądzę, że chociaż tego rodzaju apele będą ciągle powracały, bardziej istotne znaczenie ma w tej chwili ocena tej działalności rządu i parlamentu, która umożliwiła spółdzielniom dalsze funkcjonowanie, łącznie z uzyskaniem odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu - tak, a w jakim stopniu - nie.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JanuszMaksymiuk">Nie chciałbym natomiast powracać ciągle do tak zwanej specustawy, chociaż uważam, że dobrze się stało, iż kwestia ta została poruszona w dostarczonych nam materiałach, bowiem związana z nią wiedza może nam służyć ku przestrodze. Powinniśmy jednak znacznie częściej mówić o tym co dobre, a znacznie rzadziej o tym co złe.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zgłosić formalny wniosek o odrzucenie informacji przygotowanej przez pana ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zalecając jednocześnie jej uzupełnienie o następujące informacje:</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JanuszMaksymiuk">- w jakim stopniu polityka kredytowa, na którą składają się kredyty skupowe, inwestycyjne i branżowe, wpłynęła na rozwój spółdzielczości, a w jakim stopniu na pogorszenie jej sytuacji?</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#JanuszMaksymiuk">- w jakim stopniu zmiany ustaw okołobudżetowych i podatkowych spełniły oczekiwania spółdzielców, a w jakim stopniu nie, ponieważ pamiętamy, że zgłoszono różnego rodzaju wnioski dotyczące zwolnień podatkowych itp. Myślę, że tego rodzaju informacje powinny znaleźć się w przygotowanej przez resort rolnictwa ocenie;</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#JanuszMaksymiuk">- w jakim stopniu swego rodzaju wariactwo polityczne pozwoliło na stworzenie tak zwanego spółdzielczego użytkowania gruntów w sytuacji, gdy nieomal bez przerwy mówi się o ograniczeniu możliwości korzystania z kredytów preferencyjnych dla gospodarstw, których powierzchnia przekracza pewną liczbę hektarów?</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#JanuszMaksymiuk">- w jaki sposób ma nastąpić rozwój spółdzielni, skoro rolnik kupując ziemię może uzyskać ulgę w podatku rolnym, a spółdzielnia nie?</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#JanuszMaksymiuk">- czy tego rodzaju przepis można traktować jako preferencję, czy jako barierę na drodze rozwoju spółdzielczości?</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#JanuszMaksymiuk">Uważam, że resort rolnictwa powinien określić swój stosunek do tego rodzaju rozwiązań i stwierdzić, czy jego zdaniem, są one dobre, czy złe, ponieważ powinniśmy zajmować się także kreowaniem polityki. Kolejną kwestią jest opinia resortu na temat obciążeń podatkowych stosowanych przez gminy. Czy nie powinniśmy zmienić zapisów odpowiedniej ustawy w taki sposób, aby ograniczyć wysokość podatków od nieruchomości lub zastosować do jej określenia konkretny wskaźnik? Dlaczego za sklep w centrum miasta spółdzielnia ma płacić taki sam podatek, jak za wiatę lub podszytą wiatrem budę?</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym dowiedzieć się także, w jakim stopniu możliwy jest udział spółdzielczości w programie budowy rynków hurtowych? Z posiadanych przeze mnie informacji wynika bowiem, że taką możliwość dopuszcza się bardzo niechętnie. Ponieważ jednak tej niechęci nie zapisano muszę stwierdzić, iż dużo odważniejszy był pan minister Janowski, który wydał po prostu dyrektywę ograniczającą możliwość korzystania z kredytów preferencyjnych przez spółdzielnie kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#JanuszMaksymiuk">Przy okazji pragnę wrzucić kilka kamyków do ogródka innych przedstawicieli spółdzielczości, stwierdzając na wstępie, że również spółdzielcy powinni występować z własnymi propozycjami dotyczącymi np. skupu zbóż. Jeżeli już chcemy handlować zbożem, to nie powinniśmy tego robić w sposób komercyjny. Sam jestem członkiem spółdzielni, w której magazynach leży 2000 ton pszenicy i to tylko dlatego, iż chcą zarobić na przewidywanym wzroście cen, spółdzielnia skupowała ją od rolników płacąc im po 630 tys. zł za 1 tonę.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#JanuszMaksymiuk">Należałoby zatem - i tego rodzaju stwierdzenie powinno znaleźć się w dostarczonej nam informacji - stworzyć takie warunki, aby spółdzielnie nie biczowały się w swych poczynaniach wyłącznie wizją osiągnięcia konkretnego zysku, ale potrzebą stabilizacji sytuacji. Innymi słowy mówiąc, rolnikowi, który jest członkiem spółdzielni powinniśmy w ubiegłym roku zapłacić cenę minimalną za pszenicę tzn. 460 - a nie 630 tys. zł za 1 tonę, gwarantując mu jednocześnie podział ewentualnych dodatkowych zysków.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ nie podejmujemy w spółdzielczości tego rodzaju działań, musimy przyznać, że popełniamy tym samym duży błąd, ale pan panie ministrze, powinien nam pan powiedzieć, że dostrzega potrzebę podejmowania tego rodzaju działań, na które w pierwszej kolejności należałoby przeznaczyć np. kredyty preferencyjne. Niestety, panie ministrze, w ubiegłym roku nie doczekaliśmy się poparcia dla idei utrzymania zaliczkowego skupu zbóż, który mogły z powodzeniem prowadzić właśnie takie spółdzielnie, jak GS. Myślę, iż w tym roku powrócimy do tej sprawy i dlatego proponuję, aby w materiałach uzupełniających znalazło się również stanowisko ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej dotyczące tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#JanuszMaksymiuk">Ponieważ pan prezes wspomniał o spółdzielniach zbożowych, chciałbym powiedzieć, iż cieszy nas pojawienie się licznej konkurencji, ale ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie wolno automatycznie stwierdzić, że ten podmiot jest dobry, a tamten zły, ponieważ tylko od nas zależy, kto z nas będzie naprawdę lepszy. Nie można zatem preferować spółdzielni zbożowych lub kółek maszynowych, dyskredytując jednocześnie już istniejące organizacje spółdzielcze. Trzeba tym wszystkim organizacjom, i to bez żadnego wyjątku, stworzyć jednakowe warunki. Tymczasem nie możemy usłyszeć ani jednego dobrego, skierowanego do nas słowa, a to co zostało napisane w sprawozdaniu, jest po prostu nieeleganckie.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym wyrazić swoje poparcie dla opinii pana prezesa Kaczmarczyka, że ocena i analiza działalności spółdzielczości powinna być domeną ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej i w związku z tym oczekujemy od kierownictwa resortu, że będzie ona rzetelna i obiektywna. Gdyby taką ocenę przygotowała Krajowa Rada Spółdzielcza, to z pewnością byłaby ona oceną subiektywną, ponieważ zostałaby sformułowana na miarę naszych oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#JanuszMaksymiuk">Ponadto jako spółdzielców interesuje nas nie tylko ocena, ale prognoza. Dlatego, panie przewodniczący, podtrzymuję swój wniosek o odrzucenie informacji i proszę o sformułowanie pod adresem resortu zalecenia dotyczącego uzupełnienia przedstawionych nam materiałów o wnioski, propozycje i rzetelną ocenę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli związków rewizyjnych lub organizacji spółdzielczych wyraża chęć zabrania głosu w dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#StanisławKalemba">Chcę powiedzieć, że w przypadku pana posła Maksymiuka nie może być mowy o jakiejkolwiek próbie jego dyskryminacji. Jako przewodniczący obrad miałem jedynie wątpliwości, czy zgłaszając chęć zabrania głosu występował jako przewodniczący, czy jako poseł. W związku z tym nie pozwolę na to, aby zarzucano mi, że kieruję się złą wolą.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#StanisławKalemba">Ponieważ pozostali przedstawiciele spółdzielczości nie zgłaszają chęci zabrania głosu, mogę go udzielić członkom naszej Komisji. Jako pierwszy zgłosił się pan poseł Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechZarzycki">Swoją wypowiedź chciałbym rozpocząć od zgłoszenia wniosku natury formalnej. Otóż proponuję, abyśmy jeszcze w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji powołali zespół, który sporządziłby katalog problemów, które należy rozwiązać, aby możliwe było poprawienie aktualnego stanu polskiej spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WojciechZarzycki">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym podzielić się z państwem kilkoma refleksjami na temat polskiej spółdzielczości. Otóż w 1961 r. zostałem członkiem spółdzielni „Samopomoc Chłopska” oraz członkiem spółdzielni mleczarskiej, a w 1975 r. członkiem spółdzielni kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że moje doświadczenia będące niejako owocem społecznych w swym charakterze działań w społeczności sprawiają, iż jestem przekonany, że w najbliższych latach rozwój polskiego rolnictwa ze względu na bardzo trudną sytuację dochodową rolników musi znaleźć swoje oparcie w ruchu spółdzielczym. Przypomnę, że w gospodarstwach, których powierzchnia nie przekracza 5 ha dysparytet dochodów wynosi 35 do 100, w gospodarstwach o powierzchni od 5 do 10 ha - 60 do 100, a w gospodarstwach o powierzchni od 10 do 20 ha - 72 do 100.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#WojciechZarzycki">Zadaniem spółdzielczości, w czasach, gdy zakładano ją w naszym kraju było wspomaganie najbiedniejszych rolników, tych, którzy sami nie mogli sobie poradzić z konkurencją. Myślę, że problemami spółdzielczości nie powinien zajmować się minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ale cały rząd, w którym szczególną rolę w tej sprawie powinien odgrywać minister finansów, bowiem jestem przekonany, że prawdziwą szansą dla spółdzielczości byłaby rzeczywista równość podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#WojciechZarzycki">Ponieważ byłem członkiem Komisji Nadzwyczajnej do spraw Prawa Spółdzielczego i jednym z inicjatorów zapisu, który stwierdza, że majątek spółdzielni jest prywatną własnością ich członków, uważam, że w dosyć jednoznaczny sposób wynika z niego obowiązek równego traktowania wszystkich podmiotów prywatnych, w tym również równego dostępu do kredytów.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#WojciechZarzycki">Jednym z zadań spółdzielczości jest upowszechnianie pewnych wartości. Przypominam o tym, bowiem przedstawiciele związków rewizyjnych wspominali, iż otrzymują sygnały świadczące o tym, iż rolnicy zdawali sobie sprawę z tego, że są wykorzystywani przez działające w sferze rolnictwa prywatne podmioty i w związku z tym należy poszukiwać innych partnerów.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#WojciechZarzycki">Nie podzielam opinii, że nową spółdzielczość należy budować na gruzach poprzedniej, ponieważ takie przedsięwzięcie wymaga zaangażowania naprawdę dużych pieniędzy, a przecież należałoby wykorzystać majątek, który już istnieje. Członkowie spółdzielni kółek rolniczych i samopomocy chłopskiej dokonali już takiego wyboru. Jedni z nich, nie mając w pełni świadomości konsekwencji swego postępowania, działali na szkodę własnej spółdzielni kupując niektóre z potrzebnych im rzeczy od sąsiada, a później dziwili się, że ich spółdzielnia osiąga gorsze wyniki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#WojciechZarzycki">Biorąc pod uwagę powyższy przykład myślę, że istnieje autentyczna potrzeba stworzenia przez rząd odpowiedniego klimatu dla idei spółdzielczości oraz podjęcia próby określenia miejsca spółdzielczości w procesie transformacji, a także w procesie integracji z krajami Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#WojciechZarzycki">Jeżeli bowiem prawdziwe są informacje - a tak jest w istocie - że w krajach Unii Europejskiej rolnicy uczestniczą w różnego rodzaju formach działalności spółdzielczej, to rodzi się pytanie, czy są od nas mądrzejsi. Chyba nie.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#WojciechZarzycki">Nie ulega zatem wątpliwości, że spółdzielczość powinna w naszym rolnictwie dosyć istotną rolę. Jestem wręcz przekonany o tym, że powinna stać się ona swego rodzaju satelitą tworzonych właśnie giełd i rynków hurtowych, bowiem zrzeszeni w niej producenci powinni mieć możliwość zbytu wyprodukowanych przez siebie artykułów. Przypomnę, że w obecnej chwili brak możliwości zbytu wyprodukowanych towarów po opłacalnych cenach jest główną barierą, na jaką napotykają krajowi producenci żywności.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#WojciechZarzycki">Muszę powiedzieć, że wielokrotnie, także w imieniu spółdzielczości, protestowałem przeciwko nadmiernemu importowi zbóż. Oczywiście, jeżeli chce się załatwić spółdzielczość, to wystarczy podjąć właśnie tego rodzaju decyzje. Szkoda, że w naszym dzisiejszym posiedzeniu nie uczestniczą wyżsi rangą przedstawiciele rządu i w związku z tym nie możemy na przykład wysłuchać wypowiedzi ministra finansów lub jego upełnomocnionego przedstawiciela na temat możliwości rozwiązania wspomnianych już podczas tego posiedzenia problemów, takich jak stawki podatku VAT lub kredytowanie i oddłużenie polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że powinniśmy zastanowić się nad tym, czy w ogóle warto budować nową spół-dzielczość. Rodzi się bowiem pytanie, czy sprawne funkcjonowanie spółdzielczości wpłynie na zwiększenie skali osiąganych przez rolników dochodów, czy nie? Inne kwoty należałoby zainwestować, aby możliwe było zrównoważenie ewentualnych subwencji zasadą traktowania spółdzielczości na równo z innymi prywatnymi podmiotami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#WojciechZarzycki">Na zakończenie jeszcze raz chciałbym podkreślić, że istnieje potrzeba opracowania katalogu wymagających rozwiązania problemów oraz usunięcia przeszkód oraz usunięcia przeszkód, które uniemożliwiłyby przyjęcie w nowelizowanej ustawie odpowiadających spółdzielczości rozwiązań finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławKalemba">Kolejnym mówcą będzie pan poseł Maćkowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JanuszMaćkowiak">Jestem przekonany, że przed polską spółdzielczością stoją nie tylko ogromne zadania, ale także pokłada się w niej wielkie nadzieje, że w jakiś sposób pomoże polskim rolnikom przez proces przemian zachodzący w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JanuszMaćkowiak">Musimy sobie jednak uświadomić, iż spółdzielczość nie może istnieć bez członków. Pragnę przypomnieć, że w bardzo trudnym dla polskiej spółdzielczości okresie byłem przewodniczącym komisji nadzwyczajnej i w związku z tym musiałem wysłuchać wielu opinii, z których wynikało, iż spółdzielczość jest wytworem komuny, który należy zniszczyć, czego zresztą w wielu przypadkach rzeczywiście dokonano.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JanuszMaćkowiak">Tymczasem - sądzę, że członkom tej Komisji nie muszę tego udowadniać - polska spółdzielczość powstała ponad 100 lat temu, gdy żydowski kapitał - nie boję się tego powiedzieć - zaczął zagrażać polskiej biedocie. Dzisiaj, gdy posiadające znaczny kapitał różnego rodzaju spółki, pospolici wyzyskiwacze oraz zwykli złodzieje, chcą okraść polskich rolników, przed polską spółdzielczością znów staje ogromna szansa.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#JanuszMaćkowiak">Chciałbym jednak jako przewodniczący Rady Nadzorczej Gminnej Spółdzielni, a więc osoba, która zna problemy polskiej spółdzielczości, zwrócić państwa uwagę na następującą kwestię. Ponieważ wszyscy moi przedmówcy mówili o uzdrowieniu spółdzielczości, pragnę zauważyć, że jeżeli polscy rolnicy nie będą posiadali własnej świadomości, która każe im dążyć do odbudowania i uzdrowienia spółdzielczości, winą za jej stan będziemy mogli obciążać ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz wszystkie inne osoby, a tej spółdzielczości zgodnej z naszymi wyobrażeniami i tak nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#JanuszMaćkowiak">Ponieważ w ubiegłej kadencji byłem w wielu regionach kraju i w związku z tym mogłem wysłuchać bardzo krytycznych opinii rolników, którzy jednoznacznie stwierdzali, że spółdzielczość nie jest w stanie zapewnić realizacji ich interesów, chciałbym zapytać: jakie działania podejmowały wówczas i podejmują obecnie statutowe organy spółdzielni, aby uświadomić rolnikom, że istnieją takie pozytywne efekty działalności spółdzielni?</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#JanuszMaćkowiak">Ponieważ pan poseł Zarzycki wspomniał o zapisie stwierdzającym, że własność spółdzielcza jest własnością prywatną, musiałbym przypomnieć, że zapis ten ma wielu ojców, o czym wiem najlepiej, ponieważ byłem przewodniczącym Komisji, która pracowała nad projektem ustawy, do chwili, gdy mój własny klub wyeliminował mnie z jej składu, ponieważ miałem trochę odmienne poglądy na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#JanuszMaćkowiak">Moim zdaniem, kompletną bzdurą można uznać opinię jednego z moich przedmówców, który stwierdził, że pewną wizję przyszłości polskiej spółdzielczości tworzą przepisy ustawy o gospodarstwie rodzinnym. Chociaż opowiadam się za koncepcją gospodarstwa rodzinnego oraz samą ideą stworzenia takiej ustawy, nie wstydzę się powiedzieć, że ustawa, o której wspomniał pan poseł, jest bublem legislacyjnym pana prof. Błażejczyka, bublem, w którym na temat spółdzielczości nie ma ani jednego zdania. Jeżeli ktoś liczy na to, że przy pomocy tej ustawy uzdrowi się spółdzielczość, to bardzo się myli.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#JanuszMaćkowiak">Chociaż mam bardzo krytyczną opinię na temat dostarczonych przez resort materiałów, nie ulega dla mnie wątpliwości, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej również nie zdoła uzdrowić polskiej spółdzielczości, podobnie, jak wspomniany przez pana posła Zarzyckiego rząd. Przecież funkcjonuje pełnomocnik rządu do spraw spółdzielczości, ale czy ktoś z państwa wie, co on tak naprawdę robi? Co robią działające w Polsce partie polityczne, aby zmusić go do podjęcia konkretnych działań?</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#JanuszMaćkowiak">Chociaż w obecnie funkcjonujących spółdzielniach nie ma już Żydów, polscy rolnicy pamiętając o latach zniewolenia spółdzielczości nadal do niej mają pewien uraz i to właśnie powinniśmy naprawić. Musimy znaleźć sposób, który pomoże nam przekonać polskiego rolnika do udziału w tej formie działalności.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#JanuszMaćkowiak">Ponieważ jeden z moich przedmówców stwierdził, że upadłość niektórych spółdzielni związana jest z bezcłowym importem zbóż, muszę przyznać, że powiesiłbym wszystkich prezesów regionalnych oddziałów Agencji Rozwoju Rolnego za to, że spółdzielniom nie udzielono kredytów na skup zebranego przez rolników zboża, mimo że dysponowała ona odpowiednimi magazynami i była przygotowana do prowadzenia skupu zbóż. Przy tej okazji chciałbym zwrócić się do pana prezesa, który powiedział, że posiada pewną nadwyżkę zbóż i powiedzieć, że bardzo chętnie nawiążę z nim kontakt i być może uda się nam rozwiązać ten problem, chociaż tak naprawdę jego rozwiązaniem powinny zająć się odpowiednie, powołane do tego organy spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#JanuszMaćkowiak">Odnosząc się do wypowiedzi jednego z moich przedmówców, który stwierdził, że spółdzielczość powinna być traktowana w taki sam sposób jak inne podmioty gospodarcze, chciałbym powiedzieć, że o taki właśnie zapis cały czas walczyliśmy w trakcie obrad Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#JanuszMaćkowiak">Dzisiaj chciałbym jednak zapytać, bo przecież wybraliśmy centralne władze spółdzielczości, czego dokonały one w tej sprawie? Być może któryś z panów pełniących odpowiedzialne funkcje poczuje się dotknięty moją wypowiedzią, ale przecież wybrane przez nas władze miały możliwość wywierania różnego rodzaju nacisków, w tym również na rzecznika rządu do spraw spółdzielczości lub kierownictwo finansów pamiętając o tym, że jeżeli stawka składki na ZUS lub podatku ściąganego z tytułu prowadzonej działalności będzie różniła się od stawek stosowanych wobec innych podmiotów gospodarczych, to spółdzielczość nie będzie mogła nadal istnieć.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#JanuszMaćkowiak">Powinniśmy pamiętać o tym, że w okresie antyspółdzielczej nagonki wiele osób zrezygnowało z uczestnictwa w tym ruchu, aby dzisiaj do niego powrócić, ponieważ okazało się, że gminna spółdzielnia jest w stanie zapewnić swoim członkom dostawy nawozów, których cena zbliżona jest do ceny faktycznej, albo dostawy dobrej jakości węgla. Przecież wiele z tych osób próbowało najpierw korzystać z usług wielu różnego rodzaju spółek, które ich oszukały i w ten sposób przyspieszyły ich powrót do spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#JanuszMaćkowiak">Muszę przyznać, że dużą część winy za obecną sytuację spółdzielni ponoszą sami rolnicy, którzy z jednej strony nie chcą aktywnie uczestniczyć w działalności spółdzielni, biorąc chociażby udział w ich walnych zebraniach, a z drugiej strony narzekają, że pracownicy spółdzielni sprzedali lub roztrwonili jej majątek. Oczywiście, można wyliczyć dużo przypadków, które świadczą o tym, że roztrwoniono majątek spółdzielni, ale możliwe to było tylko dlatego, że okoliczni rolnicy nie wykazywali najmniejszego chociażby zainteresowania działalnością zarządu i nikt nie potrafił ich do tego zmobilizować, tłumacząc im, że majątek spółdzielni jest ich osobistą własnością.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#JanuszMaćkowiak">Uważam, że nie możemy mieć również pretensji do pracowników spółdzielni, bo muszę przyznać, że sam nie wiem, czy gdybym był wieloletnim pracownikiem takiej spółdzielni, to nie zachowywałbym się w taki sam sposób, w jaki zachowali się pracownicy wielu spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#JanuszMaćkowiak">Ponieważ pan poseł Zarzycki stwierdził, że korzystny dla spółdzielczości klimat powinny stworzyć instytucje rządowe, muszę mu przypomnieć, że przeżyliśmy już taki okres, w którym dyrektywy i różnego rodzaju nakazy działające wówczas spółdzielnie otrzymywały bezpośrednio z Warszawy. Ponieważ pamiętam, że jako przewodniczący gminnej spółdzielni otrzymywałem dokładne polecenia dotyczące konkretnych elementów działalności kierowanej przeze mnie spółdzielni, nie chcę w tej chwili słuchać żadnych dyrektyw ani odczuwać sprzyjających klimatów, natomiast prosiłbym, aby odbudowa spółdzielczości była procesem oddolnym.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#JanuszMaćkowiak">Musimy sobie zdawać sprawę, że jeżeli nie stworzymy silnych organizacji spółdzielczych, to w momencie integracji z Unią Europejską połowa gospodarstw chłopskich po prostu zbankrutuje niezależnie od tego, czy ten parlament uchwali ustawę o gospodarstwie rodzinnym, czy nie, bo zamiast podejmować wspólne działania cały czas jątrzymy próbując wszystkich ze wszystkimi skłócić.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#JanuszMaćkowiak">Przecież wykorzystując majątek obecnie funkcjonujących spółdzielni, należy stworzyć zupełnie inną spółdzielczość, której elementami będą np. spółdzielnie branżowe zajmujące się wyłącznie skupem zbóż, sprzedażą żywca lub hodowlą trzody chlewnej, ale musimy o tym rozmawiać, a ułatwić nam tego rodzaju rozmowy powinna fundacja spółdzielczości wiejskiej. Muszę przyznać, iż także mam pretensje do tej instytucji, bo mimo, iż przeprowadziła ona wiele różnego rodzaju szkoleń na usta aż ciśnie się pytanie, dla kogo były one przeznaczone. Czy korzystali z nich rolnicy, którzy mają tworzyć spółdzielnie, a następnie czerpać korzyści z ich działalności? Przecież na ten cel przeznaczone są naprawdę duże kwoty pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#JanuszMaćkowiak">Przepraszam państwa za ton mojej wypowiedzi, ale urodziłem się na polskiej wsi i nie dam sobie powiedzieć, że spółdzielczość wiejska jest reliktem, który należy zniszczyć. Zgadzam się, że popełniono dużo błędów, ale w związku z tym powinniśmy dyskutować dzisiaj o tym, w jaki sposób można je naprawić i co należałoby zrobić w najbliższej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#JanuszMaćkowiak">Próbowałem wskazać państwu tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za odbudowę polskiej spółdzielczości i chociaż na początku mojego wystąpienia powiedziałem, że materiał przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest materiałem zdawkowym, jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że to nie ministerstwo powinno być realizatorem tej odbudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RomualdAjchler">Jeżeli pan pozwoli, to w pierwszej kolejności chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana ministra. Panie ministrze, czy nie wstydzi się pan tego, że przedstawił nam pan tego rodzaju informację na temat całej polskiej spółdzielczości, do której należy kilka milionów osób. Osobiście wstydziłbym się napisać na ten temat 10 zdań i przedstawić tego rodzaju tekst komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#RomualdAjchler">Myślę, że przygotowane przez pana sprawozdanie najlepiej świadczy o tym, w jakim stopniu losem polskiej spółdzielczości interesuje się minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej i w związku z tym chciałbym wyrazić moje poparcie dla wniosku pana posła Maksymiuka o odrzucenie tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, o ile wiem - być może jest to informacja nieprawdziwa, ale nie sądzę, aby tak było - od wszystkich związków spółdzielczych otrzymał pan stosowne informacje, w których znajdowały się również sugestie, co należałby zrobić, aby udzielić obecnie funkcjonującym spółdzielniom skutecznej pomocy? Czy naprawdę nie można było sporządzić odpowiedniego zestawienia, które pozwoliłoby nam w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji zastanowić się wspólnie z prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, czy istnieje możliwość restrukturyzacji długów spółdzielni? Jakie akty prawne należałoby w tym celu znowelizować i czy w ogóle istnieje możliwość przeprowadzenia takiej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#RomualdAjchler">Jeżeli próbowalibyśmy znaleźć odpowiedzi na te pytania, to wówczas wiedziałbym, że dzisiejsze posiedzenie Komisji przyniesie być może konkretne efekty. Tymczasem całe odium związane z tym problemem spadnie dzisiaj na pana, panie ministrze, ponieważ przygotował pan takie, a nie inne sprawozdanie, a nasza dyskusja nie przyniesie żadnych konkretnych efektów, jeżeli pan przewodniczący nie zdecyduje się na powołanie zespołu, który - panie ministrze - dokona próby znalezienia odpowiedzi na te pytania za pana.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#RomualdAjchler">Jeśli pan pozwoli, panie ministrze, chciałbym obecnie odnieść się do pańskiej, bardzo korzystnej oceny dotyczącej rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Pragnę panu uświadomić, że zaprzecza pan sam sobie stwierdzając w przygotowanej przez siebie informacji, że rolnicze spółdzielnie produkcyjne stanowią wielorodzinne, efektywne i specjalistyczne gospodarstwa rolne. Chociaż zgadzam się z tym poglądem muszę przyznać, że nie mogę zrozumieć w jaki sposób tę uwagę można odnieść do pana wypowiedzi dotyczącej całego sektora.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#RomualdAjchler">Chciałbym panu przypomnieć, panie ministrze, że rolnicze spółdzielnie produkcyjne zrzeszają obecnie 120 tys. członków i posiadają w sumie około 600 tys. ha ziemi. Pragnę dodać, że z tych 600 tys. ha utrzymuje się 500 tys. osób, co chyba najlepiej świadczy o wadze problemów związanych z funkcjonowaniem rolniczych spółdzielni produkcyjnych, które gospodarują na 3% ogólnej powierzchni ziem uprawnych naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#RomualdAjchler">Rolnicze spółdzielnie produkcyjne przekazały panu - o ile wiem, panie ministrze - listę nękających je problemów z nadzieją, że zastanowimy się nad tym, w jaki sposób nie dopuścić do likwidacji około 300 spółdzielni. Być może należałoby tym spółdzielniom udzielić daleko idącej pomocy, dzięki której udałoby się nie tyle uratować same spółdzielnie, co wspomóc zatrudnionych w nich pracowników, którzy w czasie ich likwidacji zostaną pozbawieni pracy, ponieważ w obecnej chwili potrafią jedynie sprzedawać swoją pracę na rzecz zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#RomualdAjchler">Ponieważ krytycznie wypowiedział się pan również na temat zapisu Prawa spółdzielczego, który stwierdza, że majątek spółdzielni jest własnością jej członków, chciałbym panu powiedzieć, że gdybyśmy nie wprowadzili tego zapisu, to majątek ponad 300 zlikwidowanych do tej pory spółdzielni produkcyjnych zostałby przeznaczony na cele społeczne. Innymi słowy mówiąc otrzymałyby go nie te osoby, które go tworzyły własną pracą, ale urzędy gmin, Krajowa Rada Spółdzielcza itp., a więc mówiąc jednym słowem - urzędnicy, którym upadek spółdzielni - i to nie tylko spółdzielni produkcyjnych - przyniósłby największe korzyści. Być może wówczas niektórym urzędnikom szczególnie zależałoby na zlikwidowaniu spółdzielni, ponieważ stanowiły one niezły kąsek.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#RomualdAjchler">Jestem przekonany, że spółdzielcy wiedząc o tym, iż majątek spółdzielni jest ich własnością, w momencie podjęcia decyzji o likwidacji spółdzielni będą patrzyli jej likwidatorowi na ręce.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#RomualdAjchler">Na pewno doskonale pan wie, panie ministrze, jak długo trwa proces likwidacji różnego rodzaju firm, a szczególnie firm państwowych. Przyglądam się procesowi likwidacji państwowych zakładów mięsnych w Obornikach i mogę powiedzieć, że chociaż zapewniono świetne posady osobom nadzorującym przebieg tego procesu, to nadal nie ma pieniędzy na realizację zaległych zobowiązań wobec rolników.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, zapis, o którym mówimy, miał między innymi upewnić członków spółdzielni w przekonaniu, że jeżeli nawet do 1 lub 10 każdego miesiąca nie otrzymają wypłaty, przeznaczając te pieniądze na powiększenie majątku spółdzielni, to nawet w przypadku poważnego niepowodzenia będą go mogli chociaż w części odzyskać.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#RomualdAjchler">Najważniejszym celem tego zapisu było jednak zwiększenie szacunku dla majątku spółdzielni. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że zupełnie inny stosunek ma się do swojej własności oraz nadanych nam w związku z tym uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#RomualdAjchler">Musimy pamiętać o tym, że członkowie spółdzielni, a szczególnie rolniczych spółdzielni produkcyjnych zostali skutecznie wyeliminowani z udziału w procesie prywatyzacji, w tym także z udziału w procesie prywatyzacji cukrowni, do których dostarczają wyprodukowane w spółdzielni buraki cukrowe, co świadczy także i o tym, że spółdzielnie nie są traktowane na równi z innymi podmiotami funkcjonującymi obecnie na rynku.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#RomualdAjchler">Życzyłbym sobie, aby minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej lub pełnomocnik rządu do spraw spółdzielczości starali się wychwycić przypadki świadczące o nierównym traktowaniu wszystkich podmiotów i informowali o nich komisje sejmowe, aby doprowadzić do zlikwidowania wszelkich nierówności.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#RomualdAjchler">W jaki sposób możemy pozytywnie oceniać funkcjonujące obecnie składki na ZUS, skoro prowadząc w 98% produkcję rolniczą muszę odprowadzać do ZUS 38% uzyskiwanych z niej dochodów, wiedząc już o tym, że w 1998 r. będę musiał odprowadzić 40%?</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#RomualdAjchler">Czy tego rodzaju politykę finansową można uznać za przejaw poparcia dla spółdzielczości rolniczej? Czy rząd nie może zainteresować się tym problemem i przemyśleć założenia realizowanej obecnie polityki? Jak nazwać sytuację, w której od wynoszącej 4 mln zł pensji członka spółdzielni trzeba będzie odprowadzać 40% na ZUS, a w przypadku, gdy jego zarobki nie przekroczą średniej krajowej, spółdzielnia będzie musiała opłacić składkę obliczoną dla tej średniej? Moim zdaniem, jest to zwyczajne oszustwo, którym rząd nie chce się zająć.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#RomualdAjchler">Rolnicy, będący członkami spółdzielni opowiadają się także za likwidacją pojęcia działów specjalnych produkcji rolnej. Chociaż na ten temat rozmawiamy już od trzech lat, nie jesteśmy w stanie dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia tej kwestii, ponieważ napotykamy zawsze na stanowczy protest ministra finansów. Proszę, panie ministrze, aby obliczył pan, jaka jest opłacalność tuczu brojlerów. Czy tworząc tego rodzaju warunki działania naprawdę chcemy pomóc spółdzielczości?</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#RomualdAjchler">Uważam, że dopóki działających na rynku podmiotów nie będziemy oceniali tylko według jednego kryterium, to znaczy dobrych i złych, dopóty będzie panował powszechny bałagan.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, jak już wspomniałem, w tej chwili w stanie likwidacji znajduje się 300 rolniczych spółdzielni produkcyjnych...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JacekSoska">400, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomualdAjchler">Nie sprzeczajmy się o liczby. Nie wiem, czy nie można byłoby pomóc tym spółdzielniom restrukturyzując ich zadłużenie. Być może niektóre z nich udałoby się uratować.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RomualdAjchler">Sam jestem członkiem rolniczej spółdzielni produkcyjnej będąc jednocześnie właścicielem 60 ha gruntów wchodzących w skład ogólnego obszaru spółdzielni. Wybrałem ten sposób gospodarowania, ponieważ jestem przekonany, iż jest to na tyle zorganizowana forma działalności, że dzięki niej możliwe będzie usystematyzowanie i ucywilizowanie pracy jej członków. Musimy bowiem pamiętać i o tym, że członkowie spółdzielni mają nie tylko udane niedziele - chociaż nie wszystkie - normowany dzień pracy, urlop, fundusz socjalny itp. Są to niewątpliwe zalety tej formy gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#RomualdAjchler">Jeżeli jednak pana stosunek do rolniczych spółdzielni produkcyjnych nie ulegnie zmianie, to będzie pan drugim ministrem, po panu ministrze Śmietance, który przeciwstawiał się ich dalszemu funkcjonowaniu. Przypomnę, że pan minister Śmietano próbował ograniczyć kredytowanie działalności gospodarstw, których obszar przekraczał 100 ha.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#RomualdAjchler">Proszę, aby biorąc pod uwagę liczbę członków spółdzielni - 120 tys. osób oraz obszar użytkowanych przez nich gruntów - 600 tys. ha obliczył pan, jaki obszar przypada na jednego członka rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Proszę jednocześnie, aby pamiętał pan o tym, że uzyskiwane przez te spółdzielnie plony są według średniej ważonej o około 3,5 kwintala wyższe od średniej krajowej. Myślę, że nie można w tym momencie zapomnieć o prowadzonej przez te spółdzielnie produkcji drobiu oraz 150% w stosunku do innych jednostek obsady i produkcji trzody chlewnej. Czy tego rodzaju osiągnięcia nie mają żadnego znaczenia?</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#RomualdAjchler">Oczywiście istnieją także negatywne zjawiska, o których należałoby wspomnieć podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Otóż nie wszyscy członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych traktują je, jako swoją własność. Zwracałem już na tę kwestię uwagę w trakcie moich wystąpień na forum parlamentu, chociaż z drugiej strony uważam, że jest to ich osobisty problem.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#RomualdAjchler">Na zakończenie chciałbym odnieść się do kilku kwestii ustawy ogólnej dotyczących całej polskiej spółdzielczości. Otóż popieram opinię pana posła Zarzyckiego, który stwierdził, że w krajach Unii Europejskiej obserwuje się rozwój spółdzielczych form gospodarowania. Być może rzeczywiście, ma ona w tych krajach nieco odmienny charakter, ale nie oznacza to, iż polski rząd nie powinien spełnić roli inspiratora i doprowadzić do rozkwitu innej formy spółdzielczości w naszym kraju. Tymczasem - moim zdaniem - w obecnej chwili rząd pomaga jedynie w likwidacji już istniejących spółdzielni. Twierdzę tak, ponieważ nie dostrzegam, aby rząd podejmował jakieś działania, które świadczyłyby o chęci wspomożenia całej spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#RomualdAjchler">Nie powinniśmy się łudzić, że bardzo ograniczone w tej chwili usługi dla wsi mogą przejąć czteroosobowe zespoły rolników, ponieważ nie będą one w stanie zakupić nawet krajowego kombajnu, nie mówiąc już o kombajnach firmy KLASS. Nie wierzę w taką możliwość pamiętając o tym, że nie będą one obciążone podatkiem dochodowym, składkami na ZUS, podatkiem od nieruchomości itp.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#RomualdAjchler">Ponieważ wspomniałem już, że wobec wszystkich podmiotów działających na rynku powinniśmy stosować jedną miarę, pragnę zwrócić państwa uwagę na jeszcze jeden przejaw braku tej równości. Otóż trwają jeszcze prace nad nowelizacją ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, w której wymienia się kolejno wszystkie podmioty mogące dokonać zakupu ziemi na warunkach preferencyjnych. Jak państwo zapewne się domyślają wśród wymienionych w ustawie podmiotów nie ma członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych i dlatego chciałbym zapytać, czy są oni jakąś szczególną kategorią ludzi?</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#RomualdAjchler">Przecież są to rolnicy, którzy wybrali taką właśnie formę gospodarowania, dlaczego wobec tego mają być oni dyskryminowani? Dlaczego tę grupę rolników pominięto we wspomnianym zapisie?</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#RomualdAjchler">Sądzę, że do tematu spółdzielczości, o którym można byłoby dyskutować całymi godzinami, powrócimy podczas kolejnych posiedzeń naszej Komisji. Chciałbym jednak już teraz prosić pana ministra, aby osobiście zajął się problemami spółdzielczości, skoro przemawiając do członków Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedstawił pan takie, a nie inne stanowisko. Jeżeli już zajmie się pan jej problemami, to nie jako jej likwidator, bo na to panu nigdy nie pozwolimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JacekSoska">Niech pan nie mówi głupstw, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RomualdAjchler">Na to panu nigdy nie pozwolimy!!!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekSoska">Nie mówi pan prawdy, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomualdAjchler">Jest pan ministrem i musi pan słuchać posłów!!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JacekSoska">Proszę na mnie nie krzyczeć. Trzeba przyznać, że umie pan przemawiać pod publikę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo proszę o spokój. Na zakończenie dyskusji udzielę panu ministrowi głosu i wtedy będzie pan mógł przemawiać tak długo, jak pan zechce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JacekSoska">Obawiam się, panie przewodniczący, że nie starczy nam czasu, aby ustosunkować się do wypowiedzi pana posła Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławKalemba">Z całą pewnością, panie ministrze, będzie miał pan wystarczająco dużo czasu. Bardzo proszę pana ministra oraz pana posła Ajchlera o dostosowanie się do ogólnie przyjętych norm, które obowiązują wszystkich uczestników obrad Komisji.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#StanisławKalemba">Proszę pana posła Ajchlera o kontynuowanie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RomualdAjchler">Dlatego proszę, panie ministrze, aby sporządził pan zestawienie tych wszystkich problemów, z którymi członkowie spółdzielni zwracają się do resortu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#RomualdAjchler">Proszę także, aby raczył pan spotkać się z członkami spółdzielni i porozmawiać z nimi o nurtujących ich problemach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć udziału w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MariaZajączkowska">Chociaż po tak gorącej wymianie zdań pozostało już niewiele istotnych argumentów, chciałabym podzielić się z państwem kilkoma refleksjami dotyczącymi nie tyle prowadzonej dzisiaj dyskusji i przygotowanych przez resort materiałów, co wypowiedzi samych rolników.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MariaZajączkowska">Mówiąc o spółdzielczości, a niektórzy z moich przedmówców mówili o niej w taki sposób, jakby próbowali w jej interesie zaklinać deszcz - należy cały czas pamiętać o tym, że nie powstanie i nie będzie funkcjonowała żadna forma spółdzielczości, jeżeli wśród mieszkańców polskich wsi nie pojawią się prawdziwi spółdzielcy. Innymi słowy mówiąc, dopóki polscy rolnicy nie będą zainteresowani tą formą działalności wierząc, iż nigdy w niej nie znajdą skutecznego pomocnika i sprzymierzeńca, dopóty na polskiej wsi nie powstanie i nie będzie funkcjonowała żadna forma spółdzielczej działalności.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#MariaZajączkowska">Obraz polskiej spółdzielczości wyłaniający się z wypowiedzi jej członków nie jest zachęcający, ponieważ uważają oni, że nie mają żadnego wpływu na władze spółdzielni, którą zarządza administracja. Oczywiście mogą państwo nie zgadzać się z tą opinią, ale tak właśnie postrzegają działalność spółdzielni sami rolnicy i chociaż jest to spostrzeżenie smutne, to jednak nie ulega wątpliwości, iż prawdziwe. Oczywiście istnieją i takie spółdzielnie, w których rolnicy mają wpływ na podejmowane przez zarząd decyzje.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#MariaZajączkowska">Myślę, że zauważany przez rolników brak wpływu członków spółdzielni na jej zarząd wynika z dwóch względów.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#MariaZajączkowska">Po pierwsze, rolnicy nie czują się spółdzielcami i w związku z tym nie chcą aktywnie uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji licząc na to, że ktoś inny zrobi za nich porządek.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#MariaZajączkowska">Po drugie, należałoby się zastanowić, czy wykorzystując bierność pozostałych członków spółdzielni o wszystkim rzeczywiście decyduje jej administracja i pracownicy?</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#MariaZajączkowska">Musimy mieć świadomość, że istnieją również i takie spółdzielnie, w których pracownicy administracji starają się nakłonić rolników do zmiany formy działania poprzez przekształcenie spółdzielni w spółkę. Członkowie tego rodzaju spółdzielni spotykają się ze mną, nie pytają mnie o to, co należałoby zrobić, czy poprawić funkcjonowanie spółdzielni, tylko w jaki sposób przekształcić spółdzielnię w spółkę. Nie powinniśmy zatem twierdzić, że wszyscy członkowie spółdzielni są chodzącymi ideałami, a nie sprzyja im jedynie otaczające ich dookoła środowisko zewnętrzne.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#MariaZajączkowska">Ponieważ ubolewali państwo nad likwidacją spółdzielni, z których usług ich członkowie nie chcą po prostu korzystać, chciałabym usłyszeć państwa odpowiedź na następujące pytanie. Jeżeli spółdzielcom zaoferowanoby pomoc i podjęcie działań, które rzeczywiście leżałyby w ich interesie, to czy wówczas odmówiliby udziału w tego rodzaju przedsięwzięciu? Uważam, że rolnicy są bardzo racjonalni i w swoim postępowaniu nie kierują się różnego rodzaju fobiami, tylko stąpają twardo po ziemi i dokładnie wiedzą, jakie przedsięwzięcia rzeczywiście są opłacalne. Czy zatem nie korzystaliby z państwa usług.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#MariaZajączkowska">Wydaje mi się, że zarówno spółdzielnie, jak i indywidualni niezorganizowani rolnicy napotykają na jedną zasadniczą trudność, a mianowicie brak zorganizowanego rynku, który powoduje, że rolnicza spółdzielnia produkcyjna znajduje się tylko o jeden szczebel wyżej od indywidualnego rolnika, z tym że obydwa te podmioty nie będą mogły normalnie funkcjonować, jeżeli nie będzie rynku, kontraktacji i umów, z których będą musiały wywiązać się obydwie umawiające się strony. Chociaż moi przedmówcy bardzo niewiele mówili na temat banków spółdzielczych, chciałabym państwu powiedzieć, że z olbrzymim zainteresowaniem śledzę postęp, jaki nastąpił w tej sferze działalności spółdzielczej w wyniku wprowadzenia tej ustawy i w ostatnim okresie zauważyłam bardzo dziwne zjawisko, o którym wspomniano także na ostatnim posiedzeniu działającej w moim regionie izby rolniczej. Otóż okazuje się, że banki spółdzielcze nie chcą udzielać rolnikom większych kredytów, tłumacząc się brakiem wystarczającej ilości środków.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#MariaZajączkowska">Ponieważ, jak państwo zapewne pamiętają określone środki finansowe zostały przekazane bankom regionalnym, które miały pomagać bankom spółdzielczym, rodzi się pytanie, dlaczego banki spółdzielcze nie otrzymują przewidzianej wcześniej pomocy? Myślę, że w tej sytuacji można uznać, że dobra opinia o działaniu tej ustawy jest nieco przesadzona.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#MariaZajączkowska">Zgadzam się z postulatami moich przedmówców, którzy domagali się równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych, zastrzegając się jednocześnie, iż nie może to być równość, polegająca na tym, że spółdzielnia będzie traktowana na równi z innymi podmiotami tylko trochę lepiej.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#MariaZajączkowska">Ponieważ bardzo uważnie przysłuchiwałam się poszczególnym wypowiedziom, muszę powiedzieć, że bardzo zaniepokoił mnie fragment jednego z wystąpień, z którego wynikało, że polskie rolnictwo musi za podstawę funkcjonowania przyjąć spółdzielczą formę gospodarowania. Chociaż uważam, że spółdzielnie powinny być traktowane na równi z innymi podmiotami, to jednak jestem przeciwnikiem umieszczania w jakimkolwiek dokumencie stwierdzenia, że powinny one być jedyną formą działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#MariaZajączkowska">Innymi słowy mówiąc, tego rodzaju stwierdzenie pachnie chęcią powrotu do minionej epoki i w związku z tym mam nadzieję, że pan poseł, który sformułował to zdanie naprawdę tak nie myśli, tylko tak bardzo zaangażował się w obronę spółdzielczości, że nie dostrzega już możliwości funkcjonowania innych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#MariaZajączkowska">Biorąc pod uwagę toczący się proces powstawania grup producenckich lub grup wspólnie użytkujących maszyny rolnicze, chciałbym stwierdzić, że każda z tych form powinna mieć prawo do istnienia, bowiem rolnicy potrafią liczyć i w związku z tym sami mogą odpowiedzieć na pytanie, czy będzie ich stać na zakup, a jeżeli tak, to jakich maszyn i z jakich usług chcieliby wobec tego korzystać.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#MariaZajączkowska">Nie możemy postępować w taki sposób, że co pewien czas będziemy zmieniali zdanie; raz twierdząc, iż najlepszą formą działalności jest działalność spółdzielcza, a drugi raz, że najlepszą formą działalności jest działalność prywatna. Nie możemy w jednym roku twierdzić, że nie mogą funkcjonować grupy producenckie, a w następnym ograniczać działalności grup wspólnie użytkujących maszyny rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#MariaZajączkowska">Chciałbym, abyśmy nareszcie stworzyli rolnikom możliwość dokonania swobodnego wyboru kształtując jedynie warunki umożliwiające im podjęcie konkretnych działań, bo to oni są najważniejsi.</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#MariaZajączkowska">Na zakończenie chciałbym odnieść się do bardzo szczegółowej kwestii, o której wspomniał w swojej wypowiedzi przedstawiciel spółdzielczości mleczarskiej, a mianowicie do kwestii laboratoriów.</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#MariaZajączkowska">Myślę, że do rozwiązania problemów związanych z tym konkretnym przypadkiem potrzebne jest nie tylko zaangażowanie samych spółdzielców. Jeżeli laboratoria mają być niezależne, to nie mogą one być przypisane do konkretnych spółdzielni i funkcjonować dzięki przeznaczonym na ten cel przez spółdzielnie środkom finansowym, ponieważ wówczas będziemy mieli do czynienia z taką samą sytuacją, jaka istnieje w tej chwili. Skoro laboratoria muszą być niezależne, nie mogą być budowane za pieniądze tych spółdzielni, które mają oceniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#LeszekBugaj">Jeżeli państwo pozwolą, to rozpocznę swoją wypowiedź od kilku uwag natury ogólnej. Ponieważ pan poseł Zarzycki stwierdził, że w dzisiejszym posiedzeniu nie biorą udziału najwyżsi rangą przedstawiciele resortu rolnictwa, pragnę zauważyć, bez futurologicznego zacięcia, że Polskie Stronnictwo Ludowe reprezentuje osoba o najwyższej randze i nie ulega wątpliwości, że jest to reprezentacja naprawdę godna.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#LeszekBugaj">Chciałbym wyrazić ubolewanie, że pan minister Soska został obarczony obowiązkiem przedstawienia nam informacji na temat sytuacji polskiej spółdzielczości, ponieważ bardziej właściwym przedstawicielem rządu w tej sprawie byłby jego pełnomocnik do spraw spółdzielczości. Jest oczywiste, że zakres omawianych dzisiaj programów wykracza poza kompetencje ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, którego z całym powodzeniem mógłby zastąpić np. minister finansów. Dlatego składam wniosek, aby w przyszłości rząd reprezentował pełnomocnik do spraw spółdzielczości, którego ranga jest kilkakrotnie wyższa od rangi ministra finansów, którego zresztą bardzo szanuję.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#LeszekBugaj">Powracając do meritum, a więc do oceny polskiej spółdzielczości, chciałbym powiedzieć, że będąc przez dwie kadencje członkiem komisji zajmującej się problemami spółdzielczości mogę stwierdzić, że polską spółdzielczość zniszczono ze względów politycznych, a dokładniej mówiąc niejako przy okazji działań, którymi kierowała chęć zniszczenia określonej grupy osób.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#LeszekBugaj">Nie chciałbym na ten temat dyskutować, ponieważ wszyscy doskonale wiemy, że pierwsze spółdzielnie na terenie naszego kraju zakładali księża, których trudno podejrzewać o komunizm, poza czynnością udzielania Komunii świętej, która nie musi się nam w pełni z tym terminem kojarzyć. Trzeba jednak pamiętać, że w późniejszym okresie kandydatów na prezesów nie nominowano w Kurii, tylko w zupełnie innym miejscu, a ponieważ nie ulega wątpliwości, że jest to stwierdzenie prawdziwe, powinniśmy postrzegać ten fakt w odpowiedni sposób.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#LeszekBugaj">Niemniej jednak, ludzie, którym trudno odmówić dobrych chęci do rozwiązania powstałego z czasem problemu zastosowali metodę niefrasobliwego chłopa, który chcąc zniszczyć wróble grasujące w stodole po prostu ją podpalił, a efekt jego działania był taki, że wróble się uchowały, a stodoły już nie ma. Sądzę, że po tym wstępie mogę przystąpić do omówienia sytuacji, która powstała po wprowadzeniu założeń sławetnej ustawy z 20 stycznia, która niszczyła polską spółdzielczość.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#LeszekBugaj">Mówiąc o spółdzielczości, myślę o jej trzech podstawowych formach spółdzielczości producenckiej, która - moim zdaniem - jest formą o zasadniczym znaczeniu, spółdzielczości konsumpcyjnej i spółdzielczości pracy. Zastanawiając się nad zmianami, jakie nastąpiły w spółdzielczości producenckiej, należałoby przede wszystkim wskazać na pewną wyjątkowość spółdzielczości mleczarskiej posiadającej najwyższą liczbę członków, która utrzymała się bezsprzecznie w najlepszej formie.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#LeszekBugaj">Odpowiadając na pytanie, dlaczego w ogóle spółdzielczość mleczarska utrzymała się w zupełnie nowych warunkach, trzeba zwrócić uwagę, iż dotychczas nie wymyślono jeszcze w tej sprawie działalności lepszej formy współpracy i dlatego rolnicy, doskonale zdając sobie z tego sprawę zaangażowali w jej utrzymanie dosłownie wszystkie posiadane przez nich środki. Która z pozostałych form spółdzielczości posiada wymuszone od rolników udziały i to wymuszone w sytuacji, gdy została poddana największemu naciskowi konkurencji?</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#LeszekBugaj">Sytuacja, o której mówię, mogła być z jednej strony skutkiem niefrasobliwości, a z drugiej strony nieświadomości, bo przecież ekipy polityczne, które dążyły w tym czasie do przejęcia lub zmiany władzy, nie miały możliwości nauczenia się właściwych sposobów postępowania i w związku z tym trudno mieć do nich pretensje wiedząc, że były kiedyś od władzy odsuwane. Myślę, że o popełnionych błędach najlepiej świadczą fakty. Niektórzy z członków tej Komisji pamiętają, iż w zupełnie niezłym roku sprowadzono do Polski kilkadziesiąt tysięcy ton masła i muszę powiedzieć, że nieraz zadawałem sobie pytanie, czy u podstaw tej dyskusji leżało czyjeś zlecenie, czy też zwykła niefrasobliwość? Nie wiem. Wiem natomiast, pan minister Soska może mnie poprawić, ponieważ dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, że w okresie ostatnich sześciu lat pogłowie krów w naszym kraju zmniejszyło się o 2 mln sztuk.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#LeszekBugaj">Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że nie wiem, czy była to niefrasobliwość, czy też u podstaw prowadzących do tego stanu decyzji leżało polecenie ograniczenia o 40% polskiej produkcji jeszcze przed przyjęciem naszego kraju do Unii Europejskiej, co ułatwiłoby proces integracji zmniejszać konkurencyjność polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#LeszekBugaj">Odnosząc się do relacji gospodarstwo rodzinne - spółdzielczość, chciałbym powiedzieć, że jeden z moich przedmówców bardzo trafnie zauważył, że pierwszym etapem jest zawsze producent - rolnik. W żadnym z krajów nie zrobiono ze społeczeństwa parobków spółdzielczości, ponieważ w procesie jej tworzenia zawsze uczestniczyli niezależni rolnicy, którym opłacało się przyjęcie odpowiadającej im formy działalności.</u>
          <u xml:id="u-80.10" who="#LeszekBugaj">Zwykle rolnicy wyliczali spółdzielczość, ale nie zawsze sankcjonowano ten wybór ustawami, o czym świadczy przykład Danii, kraju posiadającego najbardziej rozwiniętą spółdzielczość, który na wszelki wypadek nie posiada w ogóle prawa spółdzielczego. Nie możemy jednak zapomnieć, że w Danii spółdzielczość tworzyli właściciele, którzy normalnie gospodarując przekazywali na związane z nią cele określone kwoty pieniędzy nie ubarwiając tej formy działalności jakąkolwiek ideologią.</u>
          <u xml:id="u-80.11" who="#LeszekBugaj">Ponieważ moi przedmówcy domagali się jednakowego traktowania spółdzielni kółek rolniczych, rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz pozostałych funkcjonujących na rynku podmiotów, muszę stwierdzić, że zastanawiam się, czy na równi z tymi spółdzielniami oraz państwowymi gospodarstwami rolnymi traktowano jeszcze niedawno polskiego chłopa? Nie chciałbym powracać w tej chwili do historii wierząc w to, że doskonale wiemy, jak to naprawdę było.</u>
          <u xml:id="u-80.12" who="#LeszekBugaj">Myślę jednak, że trzeba odznaczać się brakiem rozsądku, aby być przeciwnikiem jakiejkolwiek formy spółdzielczości, jeżeli prześledzi się przebieg następujących zmian. Otóż spółdzielczość samopomocowa przekształciła się generalnie rzecz biorąc w spółdzielczość pracy. Jestem przekonany, że powyższą tezę potwierdzą zamieszczone w dostarczonym nam sprawozdaniu dane dotyczące liczby spółdzielni oraz liczby byłych i aktualnych członków.</u>
          <u xml:id="u-80.13" who="#LeszekBugaj">Moim zdaniem - z danych tych wynika, iż na terenie południowo-wschodniej i środkowej Polski pozostali w spółdzielniach głównie ich pracownicy i zupełnie minimalna grupa rolników. Są to fakty, nad którymi powinniśmy się zastanowić próbując dotrzeć do przyczyn tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-80.14" who="#LeszekBugaj">Mówiąc o stratach, które były wynikiem pozbawienia spółdzielczości majątku należy pamiętać, że w przypadku spółdzielczości mleczarskiej dążąc do zlikwidowania struktur wojewódzkich zlikwidowano także niejako przy okazji budowane od wielu lat zaplecze handlowe i chłodnicze tworząc w istniejących obiektach spółdzielnie pracy, które po upływie roku lub dwóch lat zajęły się handlem napojami alkoholowymi lub inną tego rodzaju działalnością. Nie wiem, może w ten sposób próbowano ułatwić drogę komuś innemu.</u>
          <u xml:id="u-80.15" who="#LeszekBugaj">W związku z tym, że jeden z moich przedmówców stwierdził, iż rolnicy chcieliby przekształcić spółdzielnie w spółki, chciałbym powiedzieć, że do powstania tego rodzaju chęci przyczyniły się nowe przepisy, tworzone właśnie w taki sposób, aby rolnikom bardziej opłacało się być członkiem spółki niż spółdzielni. Ponieważ nie jestem autorem pomysłu o utworzeniu jednoosobowych zarządów spółdzielni, chciałbym zapytać, czy tego rodzaju rozwiązanie miało poprawić demokratyczne zasady obowiązujące w spółdzielni?</u>
          <u xml:id="u-80.16" who="#LeszekBugaj">Potykaliśmy się o ten problem 5 lat i musimy sobie w tej chwili szczerze powiedzieć, że tylko zmiana układu sił w parlamencie uchroniła spółdzielnie przed całkowitą likwidacją. Istota problemu nie polega na tym, czy rolnik chce należeć do spółdzielni, czy nie, bowiem każdy rolnik powinien kierować się własnym interesem.</u>
          <u xml:id="u-80.17" who="#LeszekBugaj">Najlepiej rozwijającą się, a więc wprowadzającą nowoczesne linie technologiczne była w pewnym okresie czasu spółdzielczość ogrodnicza, która korzystała z bardzo nisko oprocentowanych 3% wieloletnich kredytów (15–20 lat). W momencie, gdy ich oprocentowanie wzrosło do 90% nastąpiło załamanie, które doprowadziło praktycznie do likwidacji majątku zarówno spółdzielni ogrodniczych, jak i większości spółdzielni mleczarskich.</u>
          <u xml:id="u-80.18" who="#LeszekBugaj">Jestem przekonany, że nie możemy nad tym faktem przejść do porządku dziennego twierdząc, że wprowadzając reformy ekonomiczne postąpiono właściwie. Musimy pewne sprawy wyjaśnić wyraźnie i szczerze. Ponieważ pani poseł Zajączkowska wspomniała o bankach spółdzielczych, chcę zapytać, komu zależy na permanentnym niszczeniu największej sieci banków w naszym kraju? Czy tylko dlatego, że jest on bankiem polskim?</u>
          <u xml:id="u-80.19" who="#LeszekBugaj">Pragnę wyraźnie stwierdzić, że Polskie Stronnictwo Ludowe uważa, iż polskie banki powinny być najlepsze, a powracając do dyskusji, jaką niektóre osoby toczą na temat jego zadłużenia, którego wysokość ocenia się na kilkadziesiąt bilionów starych złotych, chciałoby się zapytać, na co zostały przeznaczone te pieniądze? Czy dzisiaj już nikt nie pamięta, że prezesa BGŻ nie pytano kiedyś o zdanie polecając mu zainwestowanie posiadanych środków w państwowe gospodarstwa rolne i inne formy tego rodzaju działalności.</u>
          <u xml:id="u-80.20" who="#LeszekBugaj">Ponieważ obecnie nie można tego majątku odzyskać działalność tego banku cały czas kuleje. Niestety nie wiem, dlaczego ciska mu się pod nogi nowe kłody. Czy tylko dlatego, że zarządza nim członek partii chłopskiej?</u>
          <u xml:id="u-80.21" who="#LeszekBugaj">Otóż rolnicy zawsze wyliczali członków partii chłopskiej, ponieważ działaczami spółdzielczości samopomocowej mleczarskiej i ogrodniczej byli przeważnie rolnicy. Jeżeli w ten sposób będziemy zmieniać ustroje, to możemy zniszczyć zarówno samych ludzi, jak i przysłowiową stodołę.</u>
          <u xml:id="u-80.22" who="#LeszekBugaj">Sięgając jeszcze raz do przeszłości, apelowałbym o to, aby niektóre osoby nie stroiły się w piórka przyjaciół spółdzielczości i przypomniały sobie, w jaki sposób głosowały nad wnioskiem zakładającym, że obrót między spółdzielnią a jej członkami będzie nieopodatkowany. Jeżeli chcemy być prawdziwymi przyjaciółmi spółdzielczości, to przede wszystkim nie powinniśmy jej przeszkadzać. Nie chcę, aby jakikolwiek minister pomagał w rozwoju spółdzielczości, ponieważ powinniśmy, a niewątpliwie jest to zadaniem parlamentu, stworzyć stabilny system określający warunki jej działalności, zakładając iż sama spółdzielczość powinna stworzyć popierające ją lobby.</u>
          <u xml:id="u-80.23" who="#LeszekBugaj">W tej sytuacji, jeżeli musielibyśmy na forum Komisji dyskutować o ewentualnej nowelizacji obowiązującej obecnie ustawy, to nie ulega wątpliwości, że konkretne postulaty dotyczące poszczególnych zapisów ustawy powinni nam przedstawić sami spółdzielcy, natomiast parlament powinien jedynie rozstrzygnąć, czy są one uzasadnione, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MieczysławPiecka">Przypuszczam, że decydując się na umieszczenie tego punktu w porządku obrad Komisji zakładaliśmy sobie osiągnięcie konkretnego celu, ponieważ nie przyjmuje się określonego porządku obrad tylko dla idei jego realizacji. Słuchając wypowiedzi osób zabierających dotychczas głos w dyskusji odnoszę jednak wrażenie, że nie wykazaliśmy się nadmiarem wyobraźni, bowiem właściwym przedmiotem dzisiejszej dyskusji nie jest sytuacja ekonomiczno-organizacyjna, tylko sytuacja spółdzielczości, stojąca na drodze jej rozwoju bariery oraz pożądane elementy przyszłej polityki resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#MieczysławPiecka">Ponieważ wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w interesie naszych rolników i całego społeczeństwa leży wejście naszego kraju na rynek Europy, powinniśmy przeanalizować zarówno stan organizacyjny polskiej spółdzielczości, bariery ograniczające rozwój każdej z jej form, jak i działania mające na celu poprawę jej aktualnego stanu. Sądzę, że w trakcie naszej dotychczasowej dyskusji udało się nam wyeksponować niektóre z elementów, które należałoby wziąć pod uwagę przygotowując przyszłe działania.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#MieczysławPiecka">Jestem przekonany o tym, iż nasza dzisiejsza dyskusja powinna stanowić zaczyn niezbędnych działań, które powinniśmy podjąć w najbliższej przyszłości. Zastanawianie się nad tym, czy powinniśmy przyjąć, czy odrzucić przygotowaną przez resort informację nie ma zatem głębszego sensu, bowiem nie ulega wątpliwości, że w swojej obecnej formie nie przybliża nas ona do celów, które rzeczywiście chcielibyśmy osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#MieczysławPiecka">Ponieważ przebieg dzisiejszej dyskusji wskazuje, że powinniśmy sprecyzować nasze preferencje i w najbliższej przyszłości przystąpić do sformułowania polityki prowadzącej do likwidacji obecnie istniejących barier. Myślę, że tylko w ten sposób możemy przyczynić się do zmiany niewłaściwych regulacji.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#MieczysławPiecka">Moim zdaniem, nie powinniśmy dyskutować o tym, czy spółdzielczość jako pewna forma działania stanowi już przeżytek, czy nie, ponieważ z własnego doświadczenia wiemy, że każda forma jest właściwa pod warunkiem, że sprzyja realizacji aspiracji uczestniczących w niej osób. Przecież w Europie, z którą mamy zamiar się połączyć funkcjonują nieomal wszystkie znane nam formy działalności sprzyjające rozwojowi jednostki i w związku z tym rozważanie o tym, czy spółdzielczość przestała być formą działalności, przy pomocy której będziemy mogli pomóc zarówno rolnikom, jak i samym sobie nie miałoby najmniejszego sensu.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#MieczysławPiecka">Spółdzielczość jest zatem tylko jedną z form organizacji, która przynosiła konkretne efekty i w związku z tym należałoby zastanowić się nad tym, w jaki sposób zlikwidować bariery, które stoją na drodze jej rozwoju oraz doprowadzić do ujednolicenia pomocy państwa skierowanej do wszystkich form spółdzielczości. Mówiąc o pomocy państwa myślę zarówno o wysokości stawek podatkowych, odnośnie do mienia spółdzielni, wysokości opłat celnych, jak i o innych elementach tworzących w sumie warunki, w których funkcjonują różnego rodzaju spółdzielnie.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#MieczysławPiecka">Ponieważ zgłoszono propozycje powołania zespołu złożonego z posłów, którego celem byłoby przygotowanie zestawienia istniejących barier oraz określenia sposobów ich likwidacji, muszę powiedzieć, iż wydaje mi się, że szczególnie w tym okresie nie byłby on w stanie przygotować takiej analizy i w związku z tym obowiązek ten powinien spoczywać na organie wykonawczym, z tym że końcowy efekt jego wysiłków powinien mieć rangę oficjalnego stanowiska rządu, a nie ministra finansów, który jest tylko jednym z organów zarządzającym środkami określonymi przez rząd i parlament.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#MieczysławPiecka">Chociaż zgadzam się z opinią, iż tego rodzaju analizę powinien nam przedstawić pełnomocnik rządu do spraw spółdzielczości, to jednak uważam, że zanim analiza ta stanie się przedmiotem obrad Komisji z jej treścią powinna zapoznać się Krajowa Rada Spółdzielczości, co powinno nam w rezultacie ułatwić podjęcie wiążących decyzji.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#MieczysławPiecka">Jest bowiem oczywiste, że jeżeli nie podejmiemy żadnych konkretnych działań, to nasze rozważania nie przyniosą wymiernych rezultatów, gdy tymczasem w przypadku każdego rodzaju spółdzielczości powinniśmy rozeznać istniejące bariery i określić, w jaki sposób państwo oraz inne organizacje mogłyby pomóc w ich likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#MieczysławPiecka">Myślę, że właśnie tego rodzaju zadań oczekują od nas zarówno rolnicy, jak i wszyscy członkowie spółdzielni, ponieważ wymagają tego również warunki gospodarki rynkowej, które musimy spełniać niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie. Być może poszukiwanie wspomnianych już barier będzie stanowiło okazję do przemyślenia sposobu dostosowania polskiego rolnictwa do wymogów Unii Europejskiej. Może należałoby wziąć pod uwagę możliwość likwidacji barier produkcyjnych oraz ułatwienia zbytu naszych produktów?</u>
          <u xml:id="u-82.10" who="#MieczysławPiecka">Jeżeli można, to chciałbym prosić kolegów zabierających głos w dyskusji, aby nie doprowadzali do napięć, które nie przynoszą żadnych pozytywnych efektów oraz nie używali określeń, które co prawda można znaleźć w słowniku języka polskiego, ale które jednocześnie uniemożliwiają wzajemny kontakt i utrudniają tym samym naszą drogę do celu, do którego wszyscy zmierzamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławKalemba">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym obecnie skorzystać z przysługującego mi prawa i powiedzieć, że konieczna jest przebudowa wyobrażeń o spółdzielczości funkcjonujących obecnie zarówno wśród jej członków, jak i osób pełniących kluczowe funkcje w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#StanisławKalemba">Rodzi się pytanie, czy spółdzielczość powinna służyć tylko rolnikom i ludziom mieszkającym na wsi? Odpowiedź brzmi - nie, ponieważ jak się okazuje, jest to jeden z sektorów gospodarki, który doskonale daje sobie radę w warunkach gospodarki rynkowej, a ponadto spełnia bardzo pożyteczną rolę w procesie funkcjonowania państwa, pozwalając na zwalczanie pewnych zjawisk, z którymi próbujemy bezskutecznie walczyć metodami administracyjnymi, takimi chociażby jak słynny pakiet antyinflacyjny, który spowodował wprowadzenie bezcłowego importu zbóż.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#StanisławKalemba">Przecież w innych krajach ze względu na powolny przepływ kapitału, z jakim mamy do czynienia w rolnictwie, wspomaga się ten dział produkcji stosując zupełnie odmienne metody, niż walka z inflacją polegająca na zmniejszaniu dochodów rolników, a inaczej mówiąc członków spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#StanisławKalemba">Nie ulega wątpliwości, że problemy, o których mówimy w trakcie dzisiejszego posiedzenia wykraczają poza zakres odpowiedzialności tylko jednego ministerstwa. Przy okazji chciałbym przypomnieć, że zaproszenie do udziału w dzisiejszym posiedzeniu wysłaliśmy również - biorąc pod uwagę znaczenie tego zagadnienia - do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów pana M. Belki.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#StanisławKalemba">W moim przekonaniu, jednym z najważniejszych wniosków, jakie powinniśmy umieścić w treści dezyderatu lub opinii naszej Komisji, powinien być postulat rozpatrzenia problemów spółdzielczości na posiedzeniu Rady Ministrów. Musimy mieć zatem świadomość, że z kondycją polskiej spółdzielczości wiąże się wiele kwestii bardzo istotnych z punktu widzenia całej gospodarki, jak chociażby kwestia zmniejszenia kosztów, różnicy pomiędzy cenami uzyskiwanymi przez rolników a cenami detalicznymi produktów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#StanisławKalemba">Nawiązując do wypowiedzi pani poseł Zajączkowskiej chciałbym powiedzieć, że chociaż nie wiem, o kim pani myślała formułując swoje spostrzeżenie, nie wydaje mi się, aby w trakcie naszej dzisiejszej dyskusji wyrażono opinię, że dominującą formą działalności produkcyjnej polskich rolników powinny być spółdzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MariaZajączkowska">Tak było, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławKalemba">Nie, pani poseł. Stwierdzono jedynie, że bez spółdzielczości nie zdołamy zintegrować się z państwami Unii Europejskiej, a tym samym nie rozwiążemy zgodnie z wymogami gospodarki rynkowej nurtujących nas obecnie problemów. Gdyby pani uwaga dotyczyła mojej wypowiedzi, to oświadczam, że chciałem powiedzieć tylko to, co stwierdziłem przed chwilą i ani słowa więcej, a przy okazji wyjaśnić, że w moim przekonaniu, poza różnego rodzaju spółdzielniami, na polskim rynku będą mogły bez żadnych ograniczeń funkcjonować pozostałe podmioty, w tym także spółki i podmioty prywatne.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#StanisławKalemba">Jestem przekonany, że próba rozwiązania problemów spółdzielczości powinna mieć lub będzie miała wpływ na poziom dochodów osiąganych przez członków spółdzielni. Ponieważ moi przedmówcy zwrócili uwagę, że jednym z podstawowych problemów spółdzielczości bankowej jest brak kapitału, chciałbym przypomnieć, że od początku istnienia banków spółdzielczych ich kapitał był tworzony z oszczędności członków spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#StanisławKalemba">Tak więc wzrost wielkości tego kapitału jest uzależniony od wzrostu dochodów poszczególnych rolników i w tym stwierdzeniu tkwi sedno problemu. Jeżeli uświadomimy sobie, że w ciągu kilku lat poziom uzyskiwanych przez rolników dochodów obniżył się aż o 60%, to nie możemy się dziwić, że rolnikowi brakuje pieniędzy nawet na bilet do szkoły dla własnego dziecka - i to w nie najgorszych gospodarstwach. Dlatego trudno w ogóle mówić o zaangażowaniu kapitałowym rolników w formie materiałów lub gromadzeniu oszczędności w bankach spółdzielczych i w związku z tym można stwierdzić, że kwestia zapewnienia gospodarstwom rolnym właściwego poziomu dochodów ma niezwykle istotne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#StanisławKalemba">Chociaż moi przedmówcy już o tym wspominali, chciałbym jeszcze raz powtórzyć, że spółdzielczość nie żąda dla siebie żadnych przywilejów, chce tylko, aby traktowano ją na równi z innymi podmiotami, szczególnie w sferze podatkowej. Myślę, że stworzenie takich warunków leży w interesie całego państwa, ponieważ tylko wtedy możliwe będzie zlikwidowanie takiej sytuacji, w której spółdzielnie dzięki prowadzonej dokumentacji zmuszone są do zapłacenia wszystkich należności, natomiast inne podmioty gospodarcze mogą uniknąć takiego obowiązku stosując różnego rodzaju sztuczki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#StanisławKalemba">Musimy sobie zdawać sprawę, że obowiązek księgowania wszystkich operacji miał znaczny wpływ na osłabienie kondycji finansowej spółdzielni. Przecież do dzisiaj wielu potencjalnych nabywców tylko dlatego nie kupuje znajdujących się w GS towarów, że spółdzielnia musi wystawić rachunek. Dlatego jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że zapewnienie właściwego poziomu dochodów rolnika oraz stosownego udziału sektora spółdzielczego w życiu gospodarczym kraju leży w interesie całego państwa, ponieważ właściwy udział prowadzi do rozwiązania wielu innych, trudnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#StanisławKalemba">Ponieważ w trakcie dyskusji dotyczących kształtu polskiej spółdzielczości bardzo dużo mówiło się o tym, że organizacje spółdzielcze funkcjonujące w naszym kraju są zbyt duże i dlatego należałoby je podzielić, chciałbym przypomnieć o naszej wizycie w Stanach Zjednoczonych, gdzie funkcjonują duże organizacje spółdzielcze obejmujące swoją działalnością nawet kilkanaście stanów i nikomu to nie przeszkadza. Nasi gospodarze podkreślali jednak, że podstawowe znaczenie dla funkcjonowania tych spółdzielni mają dwa elementy - tzn. zaopatrzenie w środki produkcji - a nie ulega wątpliwości, że rolnictwo jest ogromnym rynkiem - oraz skup i przetwórstwo produktów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#StanisławKalemba">Myślę, że innym bardzo istotnym elementem, który pojawił się w trakcie naszej dyskusji jest stosunek, jaki do spółdzielczości ma samorząd terytorialny, w którego kompetencji leży uregulowanie sporów dotyczących gruntów. Niestety muszę stwierdzić, że również i na tym szczeblu nie funkcjonuje świadomość, że spółdzielnie są pełnoprawnym partnerem gminy.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#StanisławKalemba">W moim przekonaniu pan minister Soska w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji zachował się dosyć niezręcznie, chociaż mógł i powinien tego uniknąć. Innymi słowy mówiąc, nie wolno mu było spisać na straty jakiegokolwiek sektora działalności spółdzielczej, ponieważ w każdym z nich funkcjonują naprawdę bardzo dobre spółdzielnie, a ich dobry stan jest zasługą zrzeszonych w nich ludzi.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#StanisławKalemba">Myślę, że taką doskonałą gminną spółdzielnią jest spółdzielnia w Opalenicy, która zatrudnia 250 osób i funkcjonuje przez całą dobę.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#StanisławKalemba">Uważam, że istotne znaczenie ma także fakt, że rolnicy, którzy do niedawna bardzo krytycznie odnosili się do działalności niektórych spółdzielni uważając, że ich czas już minął i z powodzeniem zastąpią je na rynku podmioty prywatne, zaczynają do nich powracać, ponieważ zauważyli, że kontakty z innymi firmami przyniosły im wymierne straty finansowe.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#StanisławKalemba">Innym przykładem dobrze prosperującej spółdzielni jest Okręgowa Spółdzielnia Pszczelarska w Poznaniu, która funkcjonuje w tych samych warunkach, w jakich funkcjonują inne spółdzielnie; nie tylko nie ma żadnych kłopotów finansowych, ale z powodzeniem eksportuje swoje wyroby do innych krajów Europy.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#StanisławKalemba">Podsumowując powyższe spostrzeżenia można powiedzieć, że chociaż polskiej spółdzielczości potrzebni są prawdziwi liderzy i fachowe zarządy, to jednak zwykli członkowie tych spółdzielni podobnie jak pracownicy administracji państwowej oraz członkowie tego parlamentu nie mogą zrezygnować z udziału w procesie ich odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#StanisławKalemba">Ponieważ zanim zostałem członkiem parlamentu przez 25 lat pracowałem w spółdzielni, doskonale zdaję sobie sprawę, jak dużo zależy od postawy członków spółdzielni, którzy powinni reagować - z czego wielu członków nie zdaje sobie sprawy - na wszystkie negatywne zjawiska podejmując odpowiednie decyzje, a dzisiaj nikt nie podejmie tego rodzaju decyzji w zastępstwie zrzeszonych w spółdzielni ludzi.</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#StanisławKalemba">Muszę powiedzieć, że popieram zarówno propozycję powołania zespołu, którego zadaniem będzie opracowanie treści dezyderatu, który skierujemy do prezesa Rady Ministrów, jak i propozycję zorganizowania jeszcze w tej kadencji Sejmu spotkania z wyższymi rangą przedstawicielami rządu, chociaż uważam, że w naszym dzisiejszym posiedzeniu uczestniczą osoby piastujące wysokie funkcje. Sądzę, że w dezyderacie Komisji powinniśmy w odpowiedzialny sposób zwrócić panu premierowi uwagę na najistotniejsze kwestie oraz zobowiązać rząd do opracowania programu zwalczania wymienionych w trakcie dyskusji barier, które w przeważającej części są wynikiem nierównego traktowania funkcjonujących na rynku podmiotów gospodarczych, podkreślając przy okazji, że realizacja tego programu nie pociągnie za sobą skutków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-85.14" who="#StanisławKalemba">Zwracając się do pana naczelnika Burakowskiego, chciałbym przypomnieć, że w trakcie posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej, pan minister Pazura odpowiadając na przedstawione przez członków naszej Komisji propozycje wprowadzenia w tej ustawie pewnych zmian w przepisach podatkowych, które naruszają zasadę równego traktowania wszystkich podmiotów stwierdził, że w tym punkcie jest to niemożliwe, ponieważ stanowiłoby to pewien precedens, natomiast do przygotowanych przez posłów propozycji należałoby powrócić przy okazji prac prowadzonych nad ustawami bezpośrednio związanymi z systemem podatkowym. Chciałbym wobec tego zapytać, czy rząd przygotował już konkretne propozycje, biorąc pod uwagę ewidentne szkody wyrządzone spółdzielczości?</u>
          <u xml:id="u-85.15" who="#StanisławKalemba">Uważam, że jednym z największych błędów, jakie popełniono uruchamiając proces zmian było przyjęcie niezgodnego z zasadami wolnego rynku założenia, że zaopatrzeniem, zbytem i obrotem rolnym, a więc strefą działalności, ustawa ma decydujące znaczenie z punktu widzenia wielkości uzyskiwanych dochodów, zamiast spółdzielczości, będą zajmowały się prywatne podmioty i spółki. Oznaczało to, że na budynkach i bramach spółdzielni zawisną szyldy prywatnych firm ze szkodą dla wszystkich zainteresowanych stron.</u>
          <u xml:id="u-85.16" who="#StanisławKalemba">Jak już wspomniałem opowiadam się za powołaniem zespołu, który w trakcie swojej pracy uwzględni wszystkie przedstawione zarówno przez posłów, jak i przedstawicieli spółdzielczości propozycje. Przecież żadna z zabierających głos osób nie domagała się niemożliwych do spełnienia postulatów, co świadczy o tym, że rady funkcjonujące w tym obszarze gospodarki nie oczekują cudów, chcą tylko, aby ich rzetelnie i porządnie traktować z myślą, że obowiązkiem posłów, będących członkami Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest im takie traktowanie zapewnić. Do głosu zapisało się kilku posłów. Sądzę, że po wysłuchaniu ich wystąpień oddamy głos panu ministrowi Sosce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MariaZajączkowska">Czy mogę zabrać głos ad vocem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, ponieważ mówiąc o bankach spółdzielczych stwierdził pan, że ich kapitał stanowi wyłącznie oszczędności rolników, chciałam zwrócić uwagę, że ustawa o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej nałożyła na banki spółdzielcze obowiązek przekazania części posiadanych przez nie środków do banków regionalnych. Można więc stwierdzić, że pieniądze, które rolnicy zdołali zaoszczędzić w tych trudnych czasach trafiły do banków regionalnych, które miały wspomagać banki spółdzielcze, a jak dotychczas, tego nie robią. Nie narzekajmy więc, że rolnicy nie oszczędzają, ponieważ rolnicy oszczędzali, tylko po to, jak się okazuje, aby banki regionalne mogły dysponować ich pieniędzmi.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#MariaZajączkowska">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Bugaja, chciałam zwrócić uwagę, że nie mówiłam o spółkach, które były tworzone w 1990 i 1991 r. tylko w 1996 r. Jeszcze raz chciałabym powtórzyć, że część administracji spółdzielczej jest zainteresowana przekształceniem spółdzielni w spółki. Są to zjawiska zachodzące wewnątrz spółdzielni i trzeba mieć świadomość, że są one bardzo zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, ponieważ w końcowym fragmencie swojej wypowiedzi stwierdził pan, że w latach 1990–1991, należało utrzymać monopol spółdzielni w sferze zaopatrzenia, chciałabym zapytać, czy w ogóle możliwa byłaby zmiana ustroju, gdybyśmy z urzędu pozostawili stary model zaopatrzenia wsi i rolników? Mając możliwość dokonania wyboru rolnicy sami decydowali o tym, co jest dla nich bardziej korzystne, a ponieważ po pewnym czasie uznali, że najbardziej korzystnym rozwiązaniem są spółdzielnie, powoli do nich powracają i należy tylko cieszyć się z tego, że poczuli się spółdzielcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławKalemba">Pani poseł, w swojej wypowiedzi nawet nie wspomniałem o monopolu stwierdzając, że na rynku powinny funkcjonować wszystkie rodzaje podmiotów, tzn. spółdzielnie, spółki oraz firmy prywatne.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StanisławKalemba">Odnosząc się do pani wypowiedzi dotyczącej banków spółdzielczych chciałbym zauważyć, że duża liczba banków spółdzielczych wpadła w tarapaty finansowe dzięki temu, że na mocy ustawy z 20 stycznia 1990 r. nadzór nad ich działalnością przeniesiony został do Warszawy. Można więc powiedzieć, że kłopoty banków były wynikiem braku kontroli oraz przyjęciem rozwiązań sprzecznych z zasadami obowiązującymi w spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#StanisławKalemba">Pragnę też wyraźnie stwierdzić, że przed wprowadzeniem w życie ustawy z 1994 r. sytuacja banków spółdzielczych była znacznie gorsza niż obecnie o czym świadczy chociażby liczba banków, które w tym okresie zmuszone były ogłosić upadłość. W tej chwili nad żadnym z banków spółdzielczych nie ciąży widmo upadłości, a o poprawie ich kondycji świadczy fakt, że niektóre z nich otwierają nowe oddziały. Muszę przyznać, że w województwie poznańskim, w którym powstał pierwszy bank regionalny, pozytywne skutki działania tej ustawy są bardzo widoczne.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#StanisławKalemba">Chciałbym pani przypomnieć, że celem ustawy było stworzenie trzystopniowej skonsolidowanej struktury, w której następuje stały przepływ środków w jedną i drugą stronę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, brakuje właśnie tego przepływu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławKalemba">W Wielkopolsce nie zauważa się braku przepływu. Być może zjawisko, o którym pani wspomniała jest wynikiem opóźnienia, jakie powstało w procesie tworzenia banków regionalnych. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławKopeć">Na zakończenie tej pełnej emocji debaty chciałbym powiedzieć kilka zdań o czymś, co jest spółdzielcze, duże i może być piękne.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#StanisławKopeć">W województwie szczecińskim, niedaleko miejscowości, z której pochodzę, funkcjonuje - jak sądzę - jedna z największych rolniczych spółdzielni produkcyjnych, spółdzielcza agrofirma Witkowo obejmująca obszar 12 tys. hektarów, z czego blisko 10 tys. ha jest własnością spółdzielni, w której jest dosłownie wszystko, począwszy od doskonałego sadu, a skończywszy na znakomitej jakości krowach. Gwarantuję, że mówię prawdę, a moją opinię mogą potwierdzić coroczne wystawy odbywające się na Służewcu w Warszawie. Jest to w każdym razie spółdzielnia producencka, posiadająca własne przetwórnie, ponad 50 sklepów oraz inne obiekty.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#StanisławKopeć">Dlaczego o niej wspominam? Otóż wspominam o niej dlatego, że po pierwsze - jest to jedna z największych spółdzielni, a po drugie - powstała w tym samym okresie, co 46 innych rolniczych spółdzielni, a więc w czasach wczesnej komuny, a dokładniej mówiąc w latach 1949–1950. Pozostałych wspomnianych spółdzielni już nie ma, chociaż w momencie rozpoczęcia działalności stworzono im bardzo podobne warunki.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#StanisławKopeć">Mówię o tym wszystkim, aby państwu uświadomić, że dobrze zarządzana, dobrze zorganizowana i nieźle prowadzona - czasem silną ręką prezesa, który funkcjonuje w tej spółdzielni już 45 lat współpracując z młodymi ludźmi dobranymi ze względu na umiejętność nowoczesnego spojrzenia - firma może osiągać znakomite wyniki.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#StanisławKopeć">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym obecnie podzielić się z państwem oczekiwaniami członków wspomnianej przed chwilą spółdzielni, które przedstawiono mi przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji. Otóż ich oczekiwania są bardzo skromne i dotyczą po pierwsze, właściwej prognozy rolniczej przygotowywanej z takim wyprzedzeniem, aby decyzje o charakterze gospodarczym mogły być podejmowane w sposób świadomy.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#StanisławKopeć">Zanim skonkretyzuję drugi postulat członków spółdzielni, chciałbym powiedzieć, że w tym przypadku jak gdyby kłócą się ze sobą dwie kwestie, o których wspominał pan poseł Ajchler. Jak już wspomniałem, spółdzielnia, o której mówimy przetrwała wszystkie znaczące okresy najnowszej historii Polski, w tym także okres rządów Balcerowicza, charakteryzujący się bardzo wysokim oprocentowaniem kredytów, które spłaciła własną, ciężką pracą.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#StanisławKopeć">Dlatego dzisiaj, członkowie tej spółdzielni, którzy przeżyli okres spłacania horrendalnego oprocentowania kredytów, niechętnie odnoszą się do możliwości oddłużenia tych spółdzielni, które źle gospodarowały w określonym okresie tylko po to, aby przetrwały.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#StanisławKopeć">Mówiąc o drugiej poruszonej przez posła Ajchlera kwestii muszę stwierdzić, że w przypadku tej spółdzielni mamy do czynienia z odwróceniem sytuacji. Otóż - ponieważ jej prezes nie chce wszczynać wojny - spółdzielnia sama zrzekła się na rzecz rolników indywidualnych ponad 600 ha gruntów, ale w tym akcie tkwi pewna nuta goryczy, ponieważ niektórzy okoliczni rolnicy traktują tę spółdzielnię, jak byłe państwowe gospodarstwa rolne, jako element komunistycznej przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-92.8" who="#StanisławKopeć">Kończąc swoją wypowiedź chciałbym stwierdzić, że wydaje mi się, że powoli dochodzimy do konkretnych pytań, których brakowało w poprzednich wystąpieniach, a mianowicie, ile samodzielności powinny mieć spółdzielnie; w jaki sposób powinny być określone granice interwencji państwa, jakich obszarów powinien dotyczyć wymóg równego traktowania podmiotów gospodarczych. Myślę, że powołanie zespołu, który uporządkowałby tak dużą ilość informacji dotyczących tego zagadnienia, które uzyskaliśmy w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji, jest wręcz nieodzowne.</u>
          <u xml:id="u-92.9" who="#StanisławKopeć">Uważam, że zarządzane spółdzielnie nie mają szans na przetrwanie, podobnie jak każdy żywy organizm, na który byśmy nie spojrzeli, tym bardziej że utrzymywanie ich przy życiu na siłę na pewno nie przyniesie żadnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-92.10" who="#StanisławKopeć">Ponieważ widzę pana posła Maksymiuka, chciałbym powiedzieć, że dosłownie za płotem tej spółdzielni funkcjonowała kiedyś spółdzielnia kółek rolniczych, ale ponieważ była źle zarządzana musiała ogłosić upadłość. Niestety, nie udało się jej reaktywować, nawet na siłę. Reasumując można stwierdzić, że wszystko jest dobre pod warunkiem, że od początku ma ręce i nogi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#StanisławKalemba">Czy pan poseł Maksymiuk chciałby odnieść się do wypowiedzi pana posła Kopcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym jedynie, zwracając się do pana posła Kopcia powiedzieć, że ani przez chwilę nie miałem zamiaru występować w imieniu złych spółdzielni i dlatego podkreślałem, że upadłość spółdzielni jest taką samą formą rozwiązania istniejących problemów, jak zakończenie działalności spółki handlowej, pod warunkiem, że spółdzielcy potrafią z niej skorzystać. Innymi słowy, muszą podjąć stosowne decyzje nie czekając na upadek spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JanuszMaksymiuk">Nie chciałbym, aby państwo myśleli, że podzielam pogląd, iż nadal powinny funkcjonować wszystkie istniejące w tej chwili spółdzielnie. Sądzę nawet, że proces zmniejszania się liczby funkcjonujących spółdzielni będzie trwał nadal, ale przecież sedno tego problemu tkwi nie w ilości, ale w jakości istniejących spółdzielni. Ponieważ mówimy o problemach spółdzielczości i jej zróżnicowaniu nie chciałbym, aby pozostali członkowie Komisji zrozumieli moją wypowiedź w taki sposób, w jaki zrozumiał ją pan poseł Kopeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#StanisławKalemba">Ponieważ powoli zbliżamy się do zakończenia dyskusji, bowiem za chwilę udzielę głosu panu ministrowi Sosce, chciałbym powiedzieć, że zdecydowana większość wypowiedzi miała charakter merytoryczny i świadczyła o głębokiej trosce członków Komisji, którzy zastanawiali się nad tym, w jaki sposób należałoby pomóc polskim spółdzielniom w rozwiązaniu istniejących aktualnie problemów.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#StanisławKalemba">Czy pan poseł Zarzycki chciałby coś dodać do swojej poprzedniej wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WojciechZarzycki">Ponieważ pan poseł Maćkowiak odniósł się do mojego stwierdzenia dotyczącego klimatu sprzyjającego spółdzielczości, który powinien pojawić się w Warszawie, chciałbym wyjaśnić, że myślałem o klimacie, który powinien stworzyć rząd i parlament, z tym że przyznaję, myślałem również o panu pośle.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym także przypomnieć, że pan poseł Maćkowiak osobiście głosował za skierowaniem do Komisji projektu ustawy, który dzisiaj nazwał ustawowym bublem. Ponieważ jednak podkomisja wprowadziła do projektu oczekiwaną przez spółdzielczość rolniczą zmianę, dlatego sądzę, że pan poseł Maćkowiak nie miał jeszcze okazji przeczytać projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WojciechZarzycki">Na zakończenie, odnosząc się do wypowiedzi pani poseł Zajączkowskiej, która stwierdziła, że chciałbym oddać wszystko spółdzielczości, pragnę stwierdzić, że tak jest rzeczywiście - dobrej spółdzielczości oddałbym wszystko.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#WojciechZarzycki">W pełni popieram także myśl zawartą w końcowym fragmencie wystąpienia przewodniczącego Komisji, pana posła Kalemby, że właściwe funkcjonowanie polskiego rolnictwa uzależnione jest zarówno od woli, jak i od wkładu pracy polskiej spółdzielczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#StanisławKalemba">Czy mógłby pan, panie ministrze, odnieść się do pytań i wątpliwości skierowanych do pana przez uczestników dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JacekSoska">Chciałbym przypomnieć, że tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji miało być rozpatrzenie informacji o sytuacji ekonomiczno-organizacyjnej spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JacekSoska">Drodzy państwo, ponieważ nie potrafię inaczej, muszę zapytać wprost, czy zebraliśmy się dzisiaj po to, aby chwalić się swoimi osiągnięciami wypinając piersi po ordery? Oczywiście można zapomnieć o uczciwości przedstawiając wyłącznie pozytywne informacje, pochwalić się swoimi osiągnięciami i opuścić dzisiejsze spotkanie z uczuciem zadowolenia. Gdybym przyjął ten tryb postępowania, moja informacja dotycząca aktualnej sytuacji polskiej spółdzielczości byłaby nieuczciwa i niewiarygodna.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#JacekSoska">Odpowiadając na wątpliwości uczestników dyskusji chciałbym wyraźnie stwierdzić, iż naszym zadaniem jest dokonanie oceny zmian, jakie nastąpiły w polskiej spółdzielczości po blisko trzyletnim okresie funkcjonowania przepisów ustawy z 7 lipca 1994 r. Oczywiście, jeżeli tylko chcemy to możemy sobie udzielać pochwał, ale przecież nie taki był cel naszego spotkania, ponieważ resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej ma prawo, a nawet obowiązek postrzegać i oceniać wszystkie zjawiska zachodzące w polskiej spółdzielczości. Patrząc jednak w ten sposób, nie zawsze możemy dostrzec pozytywnych cech polskiej spółdzielczości funkcjonujące w latach 80.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#JacekSoska">Jeszcze raz chciałbym powiedzieć, że w przypadku spółdzielczości mleczarskiej zachodzące w niej zmiany nie miały aż tak niekorzystnego charakteru, jak w przypadku pozostałych rodzajów spółdzielni m.in. dlatego, że spółdzielni mleczarskich było stosunkowo niewiele - tylko 286.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#JacekSoska">Odnosząc się do wypowiedzi pana prezesa chciałbym mu przypomnieć, że w 1990 r. po strajku w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, spółdzielczość mleczarska jako jedna otrzymała 190 mld zł - a w tym okresie była to bardzo znaczna kwota pieniędzy - które miały być przeznaczone na wspomożenie działalności tych spółdzielni w nowych warunkach rynkowych. Jeżeli ktoś tego faktu nie zauważył, to albo jest ślepy, albo o nim zapomniał. Jest oczywiste, że w tamtej sytuacji kwota 3 mld dla każdej z tych 286 spółdzielni była potężnym zastrzykiem gotówki, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że nie wszystkie go dobrze wykorzystały, ponieważ niektóre z nich po prostu przepadły, a inne, mimo że uzyskały wysokie kredyty, zostały zamknięte z powodu braku krów.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#JacekSoska">Można zatem stwierdzić, że są spółdzielnie bardzo dobre, dobre i pozostałe, to znaczy takie, które nie powinny dalej funkcjonować. Muszą mieć państwo świadomość, że dzisiaj Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie może już, tak jak dawniej, podejmować decyzji dotyczących działalności spółdzielni, natomiast ich zarządy są za słabe, aby mogły zdecydować się na wyłączenie z produkcji tych spółdzielni, które wykorzystują mniej niż 50% możliwości produkcyjnych i są tym samym odpowiedzialne - według zgodnej opinii rolników - za niską cenę mleka.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#JacekSoska">Nie muszę chyba państwu tłumaczyć, że ponoszone przez spółdzielnię mleczarską koszty oraz niewykorzystane moce przerobowe mają wpływ na uzyskiwaną przez rolników cenę dostarczanego do mleczarni mleka, gdy tymczasem ideą powołania spółdzielni mleczarskich było uzyskiwanie przez producentów najwyższej ceny mleka lub dywidendy. Jeżeli państwo wyrażą taką wolę, to możemy zapytać producenta mleka, jaką dywidendę wypłacają im spółdzielnie mleczarskie. Jeden z moich przedmówców trafnie zauważył, że spółdzielnie mleczarskie, jako jedyne mogły od wszystkich dostawców - którzy nie mieli innego wyjścia - wyegzekwować uzupełnienie wkładów członkowskich. Nie chcę w tej chwili wymieniać spółdzielni, które uzyskane w ten sposób znaczne kwoty pieniędzy przeznaczyły na umorzone następnie kredyty.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#JacekSoska">Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej obiektywnie ocenia działalność spółdzielni, wśród których ponad 50, to spółdzielnie na poziomie europejskim, a nawet lepszym. Z pozostałych spółdzielni część, to spółdzielnie na średnim poziomie oraz spółdzielnie kwalifikujące się do zamknięcia. Niestety nowe Prawo spółdzielcze ograniczyło zakres możliwości rządu powierzając prawo do podjęcia decyzji o likwidacji spółdzielni samym spółdzielcom. Tylko dzięki temu nadal mogą istnieć takie spółdzielnie, które kilka swoich filii utrzymuje tylko po to, aby ich prezesi i pracownicy mogli nadal otrzymywać pensje.</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#JacekSoska">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Ponieważ liczba spółdzielców z 4,5 mln spadła do 3 mln, bardzo interesująca byłaby odpowiedź na pytanie: ilu spośród tych 3 mln spółdzielców, naprawdę ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie spółdzielni będąc członkami rad nadzorczych?</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#JacekSoska">Chciałbym także przypomnieć, że w tej chwili istnieje możliwość uzyskania kredytu branżowego przeznaczonego na rozwój mleczarstwa, a więc temu rodzajowi spółdzielczości stworzono takie same warunki jak innym rolnikom.</u>
          <u xml:id="u-98.10" who="#JacekSoska">Ponieważ dużo miejsca poświęcili państwo sytuacji spółdzielni kółek rolniczych, pragnę przypomnieć, że w ubiegłym tygodniu uruchomiono kredyt branżowy przeznaczony na zespołowe użytkowanie maszyn, z którego mogą korzystać także spółdzielnie kółek rolniczych. Oprocentowanie tego kredytu wynosi 6%, a maksymalna wysokość - za zgodą prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa - 20 mld zł. Nie można więc twierdzić, że spółdzielnie kółek rolniczych są dyskryminowane.</u>
          <u xml:id="u-98.11" who="#JacekSoska">Mówiąc o tych spółdzielniach powiedziałem prawdę, ponieważ sytuacja 1670 spółdzielni kółek rolniczych, a nie kółek rolniczych, z których Krajowy Związek Kółek i Organizacji Rolniczych zrzesza niecałe 50% jest naprawdę daleka od normy. Nie mogę zgodzić się z opinią pana posła Maksymiuka, że sytuacja tych spółdzielni jest dobra, ponieważ gdyby tak było, nie słyszelibyśmy tych narzekań. Muszę uczciwie stwierdzić, że ta forma działalności spółdzielczej już się przeżyła, o czym świadczy chociażby liczba spółdzielni znajdujących się w stanie likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-98.12" who="#JacekSoska">Nie dyskutujmy w tej chwili o tym, ile było ciągników, gdzie i którzy rolnicy odzyskali wniesione do tych spółdzielni wkłady, bowiem nie ulega wątpliwości, że większość tych pieniędzy została skonsumowana przez ich pracowników w trakcie procesu likwidacji. Chociaż bardzo nad tym ubolewam, nie wiem, w jaki sposób można byłoby je wskrzesić i pomóc w dalszym ich rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-98.13" who="#JacekSoska">Chciałbym podtrzymać swoją opinię dotyczącą gminnych spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Znajdują się one - moim zdaniem - w bardzo trudnej sytuacji i niewiele z nich ma szansę na przetrwanie - wbrew opinii pana przewodniczącego, że niektóre z nich świetnie sobie radzą - w warunkach gospodarki rynkowej, ciążący na nich bagaż majątku, wydatki związane z utrzymaniem administracji oraz brak rzetelnego nadzoru ze strony rad nadzorczych nie pozwolą im na przetrwanie, jeżeli będą funkcjonowały na takich samych prawach, jak inne podmioty działające na rynku.</u>
          <u xml:id="u-98.14" who="#JacekSoska">Oczywiście pan prezes może być z siebie zadowolony i twierdzić, że jest zupełnie inaczej. Chcę być uczciwy i dlatego jeszcze raz muszę stwierdzić, że ten sektor spółdzielczości rolniczej w nowej sytuacji ekonomicznej, w której istnieje możliwość prowadzenia prywatnego sklepu w swoim własnym domu i sprzedawania towarów po konkurencyjnych cenach, przestał być konkurencyjny.</u>
          <u xml:id="u-98.15" who="#JacekSoska">Oczywiście trudno mi w tej chwili powiedzieć, ile gminnych spółdzielni znajduje się obecnie w takiej samej formie, jak w latach 80. i jakie osiąga obroty, bo nawet Najwyższa Izba Kontroli, zgodnie z obowiązującym obecnie prawem, nie ma możliwości skontrolowania spółdzielni, ponieważ są one podmiotami prywatnymi. Proszę mnie źle nie zrozumieć, jako przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie twierdzę, że ten pion spółdzielczości skazany jest na zagładę, ale z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że najgorzej z nową sytuacją poradziły sobie gminne spółdzielnie samopomocy chłopskiej oraz spółdzielnie kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-98.16" who="#JacekSoska">Jeżeli byłoby inaczej, to podczas dzisiejszego posiedzenia z pewnością pochwaliłbym ich działalność, z czego obecni tu przedstawiciele byliby - jak sądzę - bardzo zadowoleni. Niestety, nie taka jest moja rola. Ponieważ stawiamy przed spółdzielczością pewne wyzwania, chciałbym panu przewodniczącemu powiedzieć, że tematem następnego posiedzenia powinien być stan przygotowania spółdzielczości po 3 latach funkcjonowania ustawy, do odwołania w ramach Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-98.17" who="#JacekSoska">Jestem przekonany, że właśnie podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej musimy dokonać swoistego remanentu i uczciwie sobie powiedzieć, jaki jest rzeczywisty stan spółdzielczości rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-98.18" who="#JacekSoska">Kolejnym pionem spółdzielczości, o którym mówiliśmy podczas dzisiejszego posiedzenia jest spółdzielczość ogrodnicza. Muszę z przykrością stwierdzić, że właśnie ten pion spółdzielczości - poza nielicznymi wyjątkami - uległ największej destrukcji. Nie wiem, czy możemy to uznać za sukces, że w Karcznicy lub Miechowie funkcjonowała kiedyś spółdzielnia ogrodnicza, skoro jej prezesowi, który czuł się właścicielem państwowego folwarku, trzeba było dawać sowite łapówki.</u>
          <u xml:id="u-98.19" who="#JacekSoska">Obecnie zamiast tej spółdzielni funkcjonuje kilkanaście niewielkich, ale ciągle rozwijających się przetwórni prywatnych, rodzi się pytanie, czy jest to właściwe rozwiązanie, czy nie? Jeżeli uważają państwo, że jest inaczej, to proszę o podanie konkretnych przykładów.</u>
          <u xml:id="u-98.20" who="#JacekSoska">Przecież wszyscy doskonale pamiętamy, co stało się z Hortexem lub innymi wielkimi przedsiębiorstwami. Jeżeli sytuacja spółdzielczości ogrodniczej jest inna, to dlaczego państwo nie dzielą się swoimi osiągnięciami? Ponieważ ustanowiono nową odznakę - zasłużony dla rolnictwa, mogę przynieść całą ich tacę, wicepremier Jagieliński podpisze stosowne dokumenty i będziemy mogli się cieszyć, ale chyba zależy nam jeszcze na rzetelności.</u>
          <u xml:id="u-98.21" who="#JacekSoska">Nie kłamałem również mówiąc o sytuacji spółdzielczości bankowej. Pani poseł Zajączkowska, która zajęła się tą kwestią ma rację twierdząc, że chociaż zapewniono funkcjonowanie systemu banków spółdzielczych i stworzono politykę kredytowania rolnictwa, to jednak nie zdołano zneutralizować narzekań rolników, ponieważ nadrzędnym celem spółdzielczości jest działanie na rzecz jej członków oraz samej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-98.22" who="#JacekSoska">Chociaż zarówno do mnie, jak i do wielu posłów, będących członkami tej Komisji, docierają narzekania rolników dotyczące polityki kredytowej realizowanej przez banki spółdzielcze, muszę powiedzieć, że banki są niezależne, a o ich postępowaniu decydują sami członkowie i wybierana przez nich rada nadzorcza.</u>
          <u xml:id="u-98.23" who="#JacekSoska">To prawda, że - w porównaniu z innymi pionami spółdzielczości - upadłość ogłosiła niewielka stosunkowo liczba podmiotów nazywanych bankami spółdzielczymi - ale można zadać pytanie, czy w słabej gminie powinien funkcjonować słaby bank, który nie jest w stanie udzielić rolnikom pełnego kredytu, to znaczy 3 mln 800 tys. starych zł na zakup środków do produkcji rolnej?</u>
          <u xml:id="u-98.24" who="#JacekSoska">Czy jeżeli taki bank może udzielić rolnikowi kredytu jedynie w wysokości 500 tys. starych zł, to czy powinniśmy cieszyć się z tego, biorąc pod uwagę polityczny aspekt tej sprawy, czyli obecność banku na terenie gminy, czy też podjąć męską decyzję o likwidacji tego banku licząc na to, że oddział innego, silniejszego banku działającego na terenie sąsiedniej gminy, udzieli rolnikom z tej biednej gminy pełnego kredytu na zakup środków do produkcji rolnej w wysokości 3 mln 800 tys. starych zł.</u>
          <u xml:id="u-98.25" who="#JacekSoska">Rodzi się pytanie, czy postępujemy właściwie biorąc pod uwagę interes całości? Być może tak, ale są pewne wyjątki.</u>
          <u xml:id="u-98.26" who="#JacekSoska">Jakie będą dalsze losy tych banków? Otóż wyraźnie stwierdziłem, że rodzi się konkurencja, która bez pomocy dezyderatów, opinii i rezolucji zmusi banki spółdzielcze do działania w interesie tych, którzy są jednocześnie właścicielami i klientami tych banków.</u>
          <u xml:id="u-98.27" who="#JacekSoska">Nie ulega jednak wątpliwości, że najlepsze warunki kredytowe oferuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ponieważ kredyt inwestycyjny, który można uzyskać za jej pośrednictwem oprocentowany jest na 5% w stosunku rocznym. Z całą pewnością nie znajdą państwo w Polsce tak taniego kredytu, odpowiadającego w przybliżeniu kredytom, które mogą otrzymać inwestorzy w krajach Unii Europejskiej. Ponieważ wiele innych banków zaczyna powoli wkraczać na obszary wiejskie, myślę, że trzeba się z tego cieszyć.</u>
          <u xml:id="u-98.28" who="#JacekSoska">Ponieważ nie chciałbym polemizować z wypowiedziami moich przedmówców muszę stwierdzić, że jest mi bardzo przykro z tego powodu, że prawda jest czasem bardzo brutalna, ale cóż mam odpowiedzieć czytając napływające do resortu listy od rolników, którzy narzekają na swoje spółdzielnie? Czy mam im powiedzieć, że przecież wybrali znanych sobie członków rad nadzorczych, których zadaniem jest nadzorowanie działalności spółdzielni, a więc posiadają odpowiednie możliwości prawne, z których nie potrafią lub nie chcą skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-98.29" who="#JacekSoska">Słuchając krytycznych uwag posłów w dzisiejszej dyskusji zadałem sobie pytanie, czy Sejm stworzył niedobrą ustawę? Przecież jest oczywiste, iż Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie powinno wspomagać spółdzielni, jeżeli mamy przestrzegać wymogu równości prawa. Oczywiście w sytuacji, gdy spółdzielnie zajmują tylko 3% całego areału ziemi uprawnej można dla nich stworzyć odrębne prawa, ale przecież wszyscy uczestnicy tej dyskusji opowiedzieli się za jednakowym traktowaniem wszystkich podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-98.30" who="#JacekSoska">Panie pośle Maksymiuk, może pan mieć na ten temat inne zdanie, ale ja uważam, że spółdzielnie kółek rolniczych zaczynają w sposób masowy znikać z pejzażu polskiej wsi prowadząc tego rodzaju działalność, jak w latach 70. i 80. Jako minister mam do spełnienia przykrą rolę, ponieważ muszę powiedzieć, że zmiany zachodzące w naszym kraju w wyniku pewnych wydarzeń politycznych powodują, że ten rodzaj działalności spółdzielczej po prostu zanika.</u>
          <u xml:id="u-98.31" who="#JacekSoska">Ma pan pretensje do prywatnych podmiotów, iż świadczą tego rodzaju usługi, ale czy zastanawiał się pan nad tym, że być może ci prywatni przedsiębiorcy świadczą te usługi szybciej, lepiej, a może inaczej? Nie wiem, ale po 1980 r. rolnicy mają prawo wyboru i to oni decydują o tym, kto będzie wykonywał zlecone przez nich prace.</u>
          <u xml:id="u-98.32" who="#JacekSoska">Panie pośle Zarzycki, ponieważ wspólnie z panem posłem Maćkowiakiem i panem posłem Maksymiukiem długo, bardzo długo pracował pan nad stworzeniem ostatecznej wersji wspomnianej już dzisiaj ustawy, bo aż przez trzy kadencje, chciałbym się zapytać, do kogo - bowiem w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy po części jej autorami - powinniśmy mieć pretensje? Czy w tej chwili jesteśmy mądrzejsi, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-98.33" who="#JacekSoska">Skoro zapytał pan, jakie są spółdzielnie, to myślę, że jest oczywiste, iż są spółdzielnie lepsze i gorsze, w tym także spółdzielnie stworzone na pokaz, które zdobywają medale i którymi powinniśmy się szczycić, ponieważ są wzorem godnym naśladowania, ale przecież na resorcie rolnictwa i gospodarki żywnościowej ciąży obowiązek przekazania pełnego obrazu całej polskiej spółdzielczości rolniczej. Ponieważ w wyniku wprowadzonych zmian, zniszczeniu uległ stosowany powszechnie przez spółdzielczość system skupu płodów rolnych, wyjątki, na które dzisiaj zwracano uwagę nie poprawią sytuacji polskiego rolnictwa i to w każdej jego dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-98.34" who="#JacekSoska">Myślę, że potencjał polskiej spółdzielczości po 1989 r. był porównywalny do potencjału spółdzielczości funkcjonującej w krajach Wspólnoty Europejskiej, ale uległ on uproszczeniu. Nie chcę być brutalny i dlatego nie powiedziałem, że został po prostu przejedzony przez pracowników, którzy stanowią dominującą grupę prawie we wszystkich spółdzielniach, co powoduje, że polski chłop jest prawie bezsilny, gdy dochodzi do walki o to, kto pozostanie w spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-98.35" who="#JacekSoska">Aby nie być gołosłownym chciałbym powiedzieć, że w gminnych spółdzielniach, które zrzeszały tysiące członków, zostało ich kilkuset. Chociaż nie mam dostępu do odpowiednich danych, a władze spółdzielni nie chcą się do tego przyznać, mogę państwu powiedzieć, iż z moich informacji wynika, że 60–70% członków gminnej spółdzielni stanowią jej pracownicy. Ponieważ tego rodzaju proporcja jest propozycją dominującą, majątek gminnej spółdzielni, budowany całe lata - między innymi przez moich dziadów i mojego ojca - zostaje w tych spółdzielniach, które zaczynają chylić się ku upadkowi, bardzo szybko wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-98.36" who="#JacekSoska">Zapyta pan zapewne, panie pośle, czyja to wina? Otóż uważam, że winą można obarczyć wszystkich, a więc także rolników, członków tych spółdzielni za brak odpowiedzialności i odpowiedniego nadzoru nad sposobem wykorzystania wspólnego przecież majątku.</u>
          <u xml:id="u-98.37" who="#JacekSoska">Ponieważ pan poseł Maćkowiak wspomniał o nadziejach, muszę powiedzieć, że nie możemy nadal żyć nadziejami i historią lat 60. i 70. W jaki sposób - panie pośle - chce pan pomóc spółdzielcom twierdząc jednocześnie, że połowa funkcjonujących obecnie gospodarstw rolnych bez spółdzielczości nie da sobie rady i będzie musiała upaść po integracji naszego kraju z Unią Europejską. Być może ma pan rację, rodzi się jednak pytanie, czy polska spółdzielczość rolnicza, która po 1980 r. poniosła tak ogromne straty funkcjonując w dosyć specjalnych warunkach polskiej gospodarki rynkowej, dysponująca określoną wyobraźnią da sobie radę z konkurencją podmiotów gospodarczych działających w krajach Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-98.38" who="#JacekSoska">Muszę przyznać, że moja odpowiedź na to pytanie, chociaż nie ma charakteru katastroficznego, to jednak brzmi nader pesymistycznie. Jeżeli przedstawiciele spółdzielni rolniczych uczestniczący w naszym spotkaniu, mają na ten temat inne zdanie, to być może będzie ono zgodne z opinią innego ministra, który zajmie moje miejsce, gdy nastąpią jakieś zmiany, ale ja jestem pesymistą.</u>
          <u xml:id="u-98.39" who="#JacekSoska">Zwracając się do pana posła Maćkowiaka chciałbym powiedzieć, że resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej, podobnie jak pan poseł uznał, że działalność Fundacji Spółdzielczości Wiejskiej należy ocenić negatywnie. Pragnę przypomnieć, że w moim piśmie skierowanym do pana prezesa Szumskiego zwróciłem uwagę, że biorąc pod uwagę tempo szkolenia nowych liderów wiejskich - 200 osób rocznie - oraz liczbę gmin - ponad 2000 gmin - ich wyszkolenie zajmie nam minimum 10 lat, gdy tymczasem od momentu wejścia do Wspólnoty Europejskiej dzieli nas zaledwie od 2 do 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-98.40" who="#JacekSoska">Zupełnie inną kwestią jest to w jaki sposób rolnicy korzystają z tych szkoleń, bowiem wielu rolników na organizowane przez Fundację spotkania w ogóle nie przychodzi, ale ani resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ani Fundacja Spółdzielczości Wiejskiej nie mają na to żadnego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-98.41" who="#JacekSoska">Ponieważ Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest jednym z organów nadzorujących działalność oraz głównym udziałowcem tej Fundacji, zastanowimy się nad tym, w jaki sposób należałoby poprawić dotychczasową formę jej działalności, która po prostu nie zdaje egzaminu.</u>
          <u xml:id="u-98.42" who="#JacekSoska">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Ajchlera, chciałbym prosić, aby pan poseł wskazał przypadki świadczące o tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej likwiduje spółdzielnie. Pragnę panu przypomnieć, iż prawo do podjęcia decyzji o likwidacji spółdzielni mają jej członkowie w trakcie walnego zgromadzenia. Która spółdzielnia została zlikwidowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej? Kiedy powiedziałem, że będę likwidatorem spółdzielczości, a szczególnie rolniczych spółdzielni produkcyjnych?</u>
          <u xml:id="u-98.43" who="#JacekSoska">Jeszcze raz chciałbym powiedzieć, że zapis, o którego autorstwo spierali się panowie posłowie Maćkowiak i Zarzycki, stwierdzający, że majątek spółdzielni jest własnością członków spółdzielni przyspiesza proces likwidacji spółdzielni, a o tym, że mam rację świadczy wiele przykładów.</u>
          <u xml:id="u-98.44" who="#JacekSoska">Chąc być sprawiedliwym muszę przyznać, że zlikwidowanie spółdzielni w momencie, gdy posiada ona jeszcze określony majątek nie jest pozbawione sensu, ponieważ wówczas członkowie spółdzielni będą mogli z niego skorzystać, natomiast w przypadku upadku spółdzielni pozostaną bez środków do życia.</u>
          <u xml:id="u-98.45" who="#JacekSoska">Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że nie opowiadam się za likwidacją tego ostatniego - jak pan poseł Maksymiuk powiedział - najlepszego spółdzielczego reliktu. Mogę oczywiście skomentować pańską wypowiedź stwierdzając, że skoro jest pan prezesem, to tylko od pana zależy wysokość zarobków zatrudnianych przez nią pracowników, ale - moim zdaniem - pensja w wysokości 4 mln zł jest stanowczo za niska.</u>
          <u xml:id="u-98.46" who="#JacekSoska">Pragnę wyraźnie podkreślić, że dane, które przedstawiliśmy w przygotowanej przez resort informacji zaczerpnięte zostały z państwa sprawozdań złożonych w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Oczywiście ja lub mój następca przygotujemy jeszcze raport w tej sprawie, ale jestem przekonany, że jeżeli zawrzemy w nim pogłębioną analizę stanu polskiej spółdzielczości rolnej, to będzie on miał jeszcze bardziej gorzką wymowę, a przecież powtórzymy w nim tylko te informacje, które znajdują się w tym sprawozdaniu.</u>
          <u xml:id="u-98.47" who="#JacekSoska">To przecież w raportach przygotowanych przez komisje rewizyjne znajdują się informacje na temat liczby zlikwidowanych już lub znajdujących się w likwidacji spółdzielni, a nawet takie oto zdanie: „Obecnie jeszcze 200 spółdzielni walczy o przetrwanie i przeżycie. Bez aktywnej pomocy ekonomicznej nie będą one miały szansy żadnego działania”. Cytowane zdanie znajduje się w raporcie Komisji Rewizyjnej Krajowego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-98.48" who="#JacekSoska">Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że ogółem funkcjonuje 1600 takich spółdzielni, to można stwierdzić, że 200 spółdzielni, które już zlikwidowano i 400, które znajdują się w stanie likwidacji, stanowi bardzo znaczny procent ich liczby ogólnej i w związku z tym miałem prawo, jako minister powiedzieć, że jestem bardzo zaniepokojony, ponieważ obawiam się, że ta forma spółdzielczości podzieli los byłych państwowych gospodarstw rolnych. Jeżeli pan poseł Maksymiuk uważa, że jest inaczej, to nic na to nie poradzę.</u>
          <u xml:id="u-98.49" who="#JacekSoska">Jeszcze raz chciałbym powiedzieć, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie dysponuje żadnymi możliwościami, które pozwoliłyby na specjalne traktowanie rolniczych spółdzielni produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#RomualdAjchler">Tego nie powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JacekSoska">Tak pan poseł powiedział i dlatego chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej kwestii. Pan poseł Zarzycki zapewne doskonale pamięta, że w okresie, gdy grunty nie stanowiły jeszcze własności członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych i istniała potrzeba uregulowania ich stanu prawnego, podjęto uchwałę o wstrzymaniu wykupu gruntów przez spółdzielnie, które mogły go zakupić po 2 tys. zł za 1 ha przy średniej wartości gruntów wynoszącej 50 tys. zł za 1 ha, ponieważ były to w większości grunty należące do chłopów.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#JacekSoska">Myślę, że przykład ten świadczy najlepiej, że o majątku rolnych spółdzielni produkcyjnych moglibyśmy długo dyskutować. Ponieważ dysponuję wiarygodnymi źródłami, mogę państwu powiedzieć, że rolnicze spółdzielnie produkcyjne i państwowe gospodarstwa rolne, których powierzchnia stanowiła mniej niż 20% obszaru wszystkich użytków rolnych, otrzymałyby 48% wszystkich dotacji z budżetu państwa, które były przeznaczone na potrzeby polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#JacekSoska">Podzielam większość opinii wyrażonych przez panią poseł Zajączkowską, ponieważ jeżdżąc nieomal po całej Polsce wiem, że zdecydowana większość rolników, z którymi spotykam się podczas moich podróży ma krytyczną opinię na temat spółdzielczości. Czy mam się z tego cieszyć, że muszę tłumaczyć się przed rolnikami z postępowania banków spółdzielczych, które albo nie udzielają już w ogóle kredytów, albo wprowadzają specjalne utrudnienia, albo traktują rolników w taki lub inny sposób?</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#JacekSoska">Przy okazji muszę jednak powiedzieć, że inne banki funkcjonujące na obszarach wiejskich także nie udzielają drobnych kredytów przeznaczonych na cele rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#JacekSoska">Myślę, że sami spółdzielcy powinni odpowiedzieć na rodzące się w tej sytuacji pytanie: w jaki sposób należałoby poprawić istniejący stan rzeczy, ponieważ Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie ma żadnej możliwości ingerencji w funkcjonowanie banków spółdzielczych. Prezesa banku spółdzielczego może bowiem odwołać tylko prezes Narodowego Banku Polskiego i to pod warunkiem, że popełnił on rażące zaniedbania i w związku z tym, jak państwo się domyślają - prezes NBP korzysta z tej możliwości, której nie posiada ani Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, ani parlament, wręcz sporadycznie.</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#JacekSoska">Mówiąc o innych rodzajach działalności spółdzielczej, chciałbym - podobnie jak pani poseł Zajączkowska - stwierdzić, że zadaniem spółdzielni jest służenie zarówno członkom spółdzielni, jak i nie zrzeszonym w niej rolnikom - oczywiście pod warunkiem, że funkcjonuje ona w obszarze działalności właściwym dla społeczności rolniczej. Jeżeli spółdzielniom będzie zależało tylko na samozadowoleniu, to będziemy obserwowali proces jej upadku, mimo możliwości, jakie stwarza jej nowa, uchwalona po tylu latach pracy ustawa o spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#JacekSoska">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Bugaja, chciałbym powiedzieć, że chociaż zgadzam się z pana obliczeniami dotyczącymi liczby krów, to jednak pragnę zwrócić uwagę, że przy wzroście wydajności i utrzymaniu dotychczasowego popytu na mleko, liczba krów będzie musiała stale się zmniejszać, co doprowadzi również do zmniejszenia pogłowia bydła w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#JacekSoska">Ponieważ wiele osób wiązało pewne nadzieje na dobrą koniunkturę w hodowli bydła z koniecznością zlikwidowania stad krów w Anglii, chciałbym powiedzieć, że okazało się, iż nastąpił tak znaczny spadek spożycia mięsa wołowego, że nawet dwukrotne zmniejszenie stanu jego pogłowia w naszym kraju nie wpłynęło na wzrost cen, ponieważ nadal występuje nadmiar tego rodzaju mięsa na rynku i w związku z tym rodzi się pytanie, czy należy szukać możliwości jego wyeksportowania, czy też podjąć innego rodzaju decyzję?</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#JacekSoska">Nie chciałbym dyskutować z panem posłem Bugajem, który był prezesem spółdzielni mleczarskiej i w związku z tym chyba najlepiej powinien wiedzieć, jak wyglądała sytuacja spółdzielni mleczarskich - w tak typowym dla polskiego rolnictwa województwie, jak województwo kieleckie - przed wprowadzeniem zasad gospodarki rynkowej, ale chyba pan nie zaprzeczy, panie pośle, że zmieniły się one w spółdzielnie pracy.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#JacekSoska">Panie przewodniczący, jeżeli mógłbym, to chciałbym prosić, aby przedstawiciele wszystkich rodzajów spółdzielczości rolniczej przygotowali się do dyskusji na temat zadań i przeobrażeń w spółdzielczości rolniczej w dobie stowarzyszenia Polski ze wspólnotami europejskimi. Myślę, że w trakcie posiedzenia Komisji poświęconego omówieniu tak sformułowanego tematu moglibyśmy ustalić, jakie są oczekiwania rolników, jakie zadania chciałaby zrealizować spółdzielczość, jakie są możliwości ich realizacji, a także, jakie są możliwości udzielenia polskiej spółdzielczości konkretnej pomocy, aby nie musiała przeżyć jeszcze większego szoku w momencie, gdy Polska stanie się członkiem Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#JacekSoska">Oczywiście temat, o którym wspomniałem, nie dotyczy tylko i wyłącznie resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ale także resortu finansów, resortu integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-100.11" who="#JacekSoska">Myślę, że naszym najważniejszym zadaniem powinno być poszukiwanie odpowiedzi na sformułowane przed chwilą pytania, a nie wspominanie dawno minionych czasów i opłakiwanie losu polskiej spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-100.12" who="#JacekSoska">Rodzi się pytanie, czy polska spółdzielczość jest w stanie powrócić do swojej dawnej sprawności? Jeżeli nie to aktualne stanie się pytanie sformułowane przez pana przewodniczącego Komisji, w jaki sposób przeprowadzić odbudowę spółdzielczości działającej w sferze rolnictwa oraz w jaki sposób należałoby budować zupełnie nowe spółdzielnie?</u>
          <u xml:id="u-100.13" who="#JacekSoska">Wydaje mi się, że powinniśmy odczuwać satysfakcję z faktu, że powstało wiele nowych spółdzielni, które doskonale dają sobie radę i mogą poszczycić się swoimi osiągnięciami.</u>
          <u xml:id="u-100.14" who="#JacekSoska">Jeszcze raz, panie przewodniczący, chciałbym prosić o uwzględnienie wspomnianego już, jakże ważnego tematu w planie posiedzeń Komisji, ponieważ jako minister odpowiedzialny za sprawy związane z funkcjonowaniem spółdzielczości rolniczej dostrzegając zarówno oczekiwania rolników, jak i zadania spółdzielczości w nowych warunkach nadal jestem pesymistą, bowiem zdaję sobie sprawę, że już za 3 lata, a więc w 2000 roku możemy być już członkiem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RomualdAjchler">Pragnę odnieść się do wypowiedzi pana ministra i wyjaśnić, że nigdy nie zwracałem się o to, aby specjalnie lub wybiórczo traktować rolnicze spółdzielnie produkcyjne. Wręcz przeciwnie. Zawsze domagałem się i nadal domagam się, aby je traktować na równi z innymi podmiotami. Mówiąc o potrzebie przyjrzenia się wszystkim spółdzielniom produkcyjnym myślałem przede wszystkim o tym, że w chwili powstania funduszu restrukturyzacji zadłużenia, ta i tylko ta grupa została z tego funduszu wyrzucona, dzięki czemu te 300 spółdzielni znalazło się w takich, a nie innych tarapatach.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#RomualdAjchler">Ponieważ inne podmioty funkcjonujące w sferze rolnictwa korzystały z tego funduszu, domagam się jedynie, aby w ten sam sposób traktowano spółdzielnie produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#RomualdAjchler">Mówiąc o nierównym traktowaniu sektorów wspomniałem już o tym, że rolnicze spółdzielnie produkcyjne ponoszą opłaty na rzecz ochrony środowiska oraz 40% składki na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Pragnę jedynie dodać, że my - panie ministrze - po prostu nie wytrzymamy i dlatego zapytałem, czy resort zamierza w jakiś sposób pomóc spółdzielniom, czy też uważa, że powinny same dać sobie radę.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#RomualdAjchler">Jeżeli mówiłem o tym, że należy stworzyć spółdzielniom takie same warunki zakupu gruntów, jak określono dla rolników i innych podmiotów - to trudno uznać, iż uważam, że spółdzielniom należy się specjalne traktowanie. Chodzi o to, aby resort swoją polityką tworzył jednakowy klimat dla wszystkich podmiotów działających w rolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JacekSoska">Wszyscy ponosimy odpowiedzialność zarówno rząd, jak i parlament - zwłaszcza w przypadku ustawy dotyczącej ZUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym, abyśmy mogli się wreszcie zrozumieć. Chociaż nie chodzi o to, aby wzajemnie sobie coś udowadniać, to jednak zapytał pan, panie ministrze, posła Ajchlera, w jakich konkretnych przypadkach ministerstwo likwiduje spółdzielnie rolnicze? Wobec tego przeczytam panu fragment tekstu, który dotyczy likwidacji SKR: „W obecnym swym kształcie są sektorem nie posiadającym ekonomicznego i społecznego uzasadnienia”. Likwiduje więc pan SKR, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JanuszMaksymiuk">Panie ministrze, niech spółdzielcy w Zofiówce Dolnej sami zadecydują o tym, czy ma ona poparcie, czy też nie. To nie pana rzecz. Zależy mi na tym, abyśmy się rozumieli i żeby pan za mnie nie pisał o mojej spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JanuszMaksymiuk">Opinie takie powtarzane są stale od 1989 r., kiedy to obowiązywały właśnie tego typu dyrektywy polityczne, ale nadszedł już czas, aby prowadzenie takiej polityki definitywnie zakończyć. Pragnę bardzo wyraźnie stwierdzić, że nie mam pretensji do prywatnych firm, które świadczą usługi i proszę mi tego nie imputować.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JanuszMaksymiuk">Mówiłem tylko o istniejącej różnicy oraz o tym, że powinno to być zaznaczone w pana stanowisku.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chcemy jako spółdzielcy wiedzieć, jakie jest w tej sprawie stanowisko resortu i chociaż sami musimy rozwiązać te problemy chcielibyśmy jednak wiedzieć, czy pan naprawdę uważa, że istnienie spółdzielni nie ma społecznego uzasadnienia? Jeśli tak pan uważa, będzie to oznaczało, że istnieją między nami zasadnicze różnice i w takim przypadku gotów jestem skierować sprawę do sądu, ponieważ na podstawie m.in. takiej opinii banki podejmą konkretne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#JanuszMaksymiuk">Gdy starający się o kredyt prezes spółdzielni usłyszy, że pan minister stwierdził, że istnienie takiej spółdzielni jest pozbawione społecznego uzasadnienia, może ona już jutro zostać rozwiązana. Takie są skutki tego rodzaju wypowiedzi. To jest polityka, a nie ekonomika.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#JanuszMaksymiuk">Czy SKR, która posiada nowy sprzęt, prowadzi handel, buduje nowe drogi i odtwarza meliorację, nie posiada społecznego uzasadnienia? Proszę, aby pan takich rzeczy nie pisał.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#JanuszMaksymiuk">Musimy zdawać sobie sprawę, panie ministrze, iż wypowiadając pewne zdania, wywołujemy określone skutki polityczne.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#JanuszMaksymiuk">Przed chwilą powiedział pan, że spółdzielczość ma służyć spółdzielcom i innym rolnikom. Takie zdanie jest znakomite na zebraniu wsi, aby zdobyć głosy wyborców. Natomiast spółdzielczość ma służyć spółdzielcom, a dla innych rolników być usługodawcą, a nie im służyć.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli ktoś nie należy do spółdzielni, nie może oczekiwać, że ta spółdzielnia będzie mu służyć. Jeżeli nie sprostujemy natychmiast opinii, którą przed chwilą wyraził pan publicznie, a prasa ją opublikuje - to ośmieszymy się jako Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#JanuszMaksymiuk">Jeszcze raz chciałbym prosić pana ministra o uzupełnienie przedstawionego materiału. Ponieważ nie chcę stawiać wniosku o jego odrzucenie, proponuję, aby resort uzupełnił jego treść o odpowiedź na pytanie, jaką politykę prowadzi resort wobec spółdzielczości, a zwłaszcza politykę finansową i kredytową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#StanisławKalemba">Proszę o skracanie czasu wypowiedzi, ponieważ musimy dzisiaj rozpatrzeć jeszcze dwie pozostałe kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławPawlak">Nie zabierałem głosu w pierwszej części posiedzenia, gdyż liczyłem na to, iż wystąpienie pana ministra zmieni nieco tę nieprzyjemną atmosferę, jaka tu powstała. Ponieważ jednak pan minister był łaskaw jeszcze bardziej zaostrzyć problem, na który jestem bardzo wyczulony, chcę więc zwrócić na to uwagę.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#StanisławPawlak">Otóż 48% dotacji na PGR-y i spółdzielnie produkcyjne, to oczywista nieprawda i pan, panie ministrze, doskonale o tym wie. Dziwię się, że pan będąc członkiem rządu, używa słów opozycji. To opozycja, której nie na rękę były PGR-y i spółdzielnie produkcyjne, cały czas to mówiła. Proszę jednak zważyć, że z tych dotacji wszyscy żyliśmy - pan jako rolnik, ja - mieszkający w mieście oraz kolega będący w spółdzielni produkcyjnej i ten, który pracował w PGR, mleczarstwie czy innym przetwórstwie.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#StanisławPawlak">PGR-y i spółdzielnie budowały ponadto mieszkania, szkoły i przedszkola, całą infrastrukturę techniczną w swoich środowiskach, rozpowszechniały też kulturę i sport. Była to część działalności, która odciążała inne resorty. Były to odrębne środowiska, które żyły własnym życiem z pieniędzy pochodzących także z dotacji. Jeżeli ktoś mi mówi, że PGR-y brały dotacje, jako syn rolnika odpowiadam od razu, że mój ojciec też brał dotacje orząc ciągnikiem z SKR, młócąc kombajnem itd. - tyle tylko, że tę dotację rozliczał SKR, a pan - panie ministrze - płacił taniej za te usługi. Ktoś mi mówi teraz, że SKR brał dotacje. Jakie dotacje?SKR brał dotacje tylko dlatego, że zaorał, wymłócił, obsiał itd. u Kowalskiego, czy Soski, a ten zapłacił taniej za usługę.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#StanisławPawlak">Kilka lat byłem dyrektorem SKR i wiem, że droższy był lemiesz niż godzina orki pługiem trzyskibowym. Przestańmy więc wreszcie mówić o tych dotacjach. Był to system gospodarki centralnie sterowanej, oczywiście przy pomocy dotacji. Te 16 żarówek, które świecą na tej sali, to również była dotacja. Była ona niesprawiedliwa, bo babcia, która posiadała 1 żarówkę - otrzymywała 1/16, a ten, który miał ich 16 - dostawał całość.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#StanisławPawlak">Pan minister bardzo się uniósł, słysząc, że ktoś ośmiela się bronić szeroko rozumianej spółdzielczości. Stwórzmy tylko dla spółdzielczości jednakowe warunki. Przeżywaliśmy ten czas. Wszyscy pamiętamy styczeń 1990 r. i skutki, jakie przyniósł on całej gospodarce, w tym również spółdzielczości. Dopiero my uporządkowaliśmy kwestię zatrudnienia, doprowadzając do tego, że spółdzielczość musiała zatrudniać wszystkich na podstawie umowy o pracę ze wszystkimi tego skutkami, przecież nowo tworzone podmioty dopiero od niedawna muszą prowadzić ewidencję, kasy fiskalne itd.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#StanisławPawlak">Co się stało na przełomie lat 1989/1990? Mówi się teraz, że rolnik wybrał, co chciał. Tak, wybrał tam, gdzie było taniej, co wcale nie znaczy, że było uczciwie i rzetelnie względem skarbu państwa, któremu jeszcze dzisiaj brakuje pieniędzy na służbę zdrowia, na oświatę, czy drogi. Pieniędzy, które jeszcze wpływają z funkcjonującej nadal spółdzielczości z tych 1600 SKR-ów - chociaż mogłyby już nie wpływać, gdyby nieprzerwanie rządziły Polską inne siły polityczne.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#StanisławPawlak">Podam państwu przykład zmienionego przez nas prostego przepisu dotyczącego rozliczenia zasiłków chorobowych. Dlaczego w spółdzielczości płaciło się osobie, która była na zwolnieniu chorobowym, a prywatnemu przedsiębiorcy zwracał ZUS? Z woli rządzącej obecnie koalicji uregulowaliśmy tę sprawę w taki sposób, że wszyscy są traktowani jednakowo. Mówimy zatem i o takich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#StanisławPawlak">Inną kwestią jest opodatkowanie usług. Stwierdził pan, panie ministrze, że każdy świadczył sobie usługi, ponieważ niewygodnie było panu powiedzieć, że rolnik korzystając z kombajnu, nie liczy kosztów, a SKR musi dostosować do niego stawkę godzinową, bowiem w przeciwnym przypadku nikt nie korzystałby z jego usług. Gdyby rolnik policzył faktyczne koszty, w tym także koszty związane z odtworzeniem tego kombajnu - wówczas stawka pobierana za godzinę jego pracy powinna być niekiedy dwukrotnie wyższa od stawki, którą stosuje się w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#StanisławPawlak">Czy jest to przykład świadczący o dobrej sytuacji SKR? Czy możemy powiedzieć, że istnieje rzeczywista równość podmiotów? Po ponad trzech latach pracy poselskiej muszę powiedzieć, że nie opracowaliśmy jeszcze takiego systemu, który stwarzałby jednakowe warunki wszystkim podmiotom gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#StanisławPawlak">Nie chcę rozwijać tej listy, ponieważ sądzę, iż rząd, który pan reprezentuje powinien już znacznie wcześniej przedstawić inicjatywy, które doprowadziłyby do powstania równości. Może się pan minister z tą opinią nie zgadzać, tak jak my nie zgadzamy się z pana opinią w tej sprawie. Uważamy, że nie było i nadal nie ma pełnej równości sektorów w naszej gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#StanisławKalemba">Zamykam dyskusję. Pan poseł Maksymiuk zmienił brzmienie swojego wniosku i proponuje, aby resort uzupełnił przedstawioną nam informację. Czy akceptują państwo tę propozycję? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#StanisławKalemba">W imieniu prezydium Komisji proponuję, abyśmy powołali zespół, którego zadaniem będzie opracowanie treści dezyderatu. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym zgłosić kandydatury: pana Romualda Ajchlera oraz pana Leszka Bugaja.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#StanisławKalemba">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć pracy w tym zespole? Byłoby dobrze, aby był to zespół trzyosobowy.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#StanisławKalemba">Zgłasza się pan poseł Wojciech Zarzycki.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#StanisławKalemba">Czy wszyscy wyrażają zgodę na proponowany skład zespołu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#WojciechZarzycki">Wprawdzie nie ma dziś pana posła Stanisława Steca, ale wyraził on chęć uczestniczenia w pracy zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pan poseł Stec wyjeżdża wkrótce za granicę, a nam zależy na szybkim zakończeniu pracy nad tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#StanisławKalemba">Wobec tego stwierdzam, że Komisja powołała zespół i w związku z tym proponuję, aby uwzględnił on w swojej pracy również wniosek pana posła Mieczysława Piecki. Czy wszyscy wyrażają na przyjęcie takiego rozwiązania zgodę? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#StanisławKalemba">Dziękuję przedstawicielom ministerstw i urzędów centralnych oraz przedstawicielom spółdzielczości za udział w naszym posiedzeniu. Członków Komisji proszę o pozostanie na sali, gdyż czeka nas jeszcze rozpatrzenie odpowiedzi na dwa dezyderaty.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#StanisławKalemba">Przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 21. Treść dezyderatu jest państwu znana, podobnie jak odpowiedź - proszę o zabranie głosu pana ministra Leśnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#MaciejLeśny">Moja rola jest o tyle łatwa, że 5 lutego br. została udzielona odpowiedź na 21. dezyderat Komisji w postaci przywrócenia stawki celnej na 4 zboża.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#MaciejLeśny">Jak wszyscy pamiętają zerowa stawka celna miała obowiązywać do końca czerwca 1997 r. Na wniosek ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej Rada Ministrów w dniu 5 lutego przywróciła cła na zboża w wysokości 10%.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#MaciejLeśny">Zdaniem ministra gospodarki oraz ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej dezyderat Komisji został w ten sposób spełniony, co z przyjemnością państwu komunikuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#StanisławKalemba">Przystąpimy obecnie do zadawania pytań.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że członkowie Komisji nie zmienią stanowiska przedstawionego w treści dezyderatu w sprawie zniesienia bezcłowego importu zbóż. Proponowana przez nas stawka 20% jest i tak dużo niższa od stawki stosowanej przez naszych sąsiadów, nie mówiąc już o państwach Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#StanisławPawlak">W treści dezyderatu zapisaliśmy prośbę dotyczącą konieczności przywrócenia stawek celnych na zboża w wysokości obowiązującej przed decyzją o ich bezcłowym imporcie. Chcę w tym miejscu przypomnieć, że decyzja ta obowiązywała od maja 1996 r. i w grudniu została przedłużona do czerwca 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#StanisławPawlak">Rolnicy na zebraniach w terenie jeszcze dzisiaj bardzo krytycznie odnoszą się do decyzji podjętej w grudniu 1996 r. Należy wprawdzie uznać, że w pewnym okresie import ten powinien był mieć miejsce, ale mógł on nastąpić na zasadzie kontyngentu lub w krótszym czasie.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#StanisławPawlak">Posiadam pismo pana wicepremiera R. Jagielińskiego, w którym podana została informacja, iż do chwili sformułowania naszego dezyderatu, sprowadzono do Polski 2,6 mln ton zboża. 12 lutego weszło w życie rozporządzenie, które nie jest całkiem jasne, gdyż mówi o 10% stawce celnej, ale z jednoczesnym zastrzeżeniem, że w związku z pewnymi sytuacjami, jakie mogą wystąpić na rynku zbóż - może nastąpić przywrócenie stawki zerowej.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#StanisławPawlak">Wersja ta przewiduje 10% cło w stosunku do importowanych czterech podstawowych rodzajów zbóż oraz zastosowanie przepisów przejściowych umożliwiających realizację kontraktów, zawartych przed dniem wejścia w życie tego rozporządzenia na warunkach poprzednio obowiązujących.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#StanisławPawlak">W związku z tym proszę o wyjaśnienie, co oznacza „na warunkach dotychczas obowiązujących”. Czy dobrze rozumiemy, że wszyscy ci, którzy zawarli kontrakty przed dniem wejścia w życie rozporządzenia, będą je realizować przy zastosowaniu zerowej stawki celnej do czerwca 1996 r.? Chcę w tym miejscu dodać, że omawiane rozporządzenie weszło w życie z dniem 12 lutego br., a nie 5 lutego, kiedy to zapadła w tej sprawie decyzja.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#StanisławPawlak">Dzięki temu stworzona została możliwość zawarcia nowych kontraktów na bezcłowy import zbóż. Chciałbym zatem dowiedzieć się, czy znane są rządowi przypadki zawarcia nowych kontraktów, które będą na mocy tych przepisów realizowane do końca czerwca br., a które zostały zawarte w okresie między podjęciem przez rząd decyzji o zniesieniu bezcłowego importu zbóż, a wejściem tej decyzji w życie?</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#StanisławPawlak">Chciałbym jednocześnie dowiedzieć się, jakiego dodatkowego importu zbóż należy się spodziewać na mocy kontraktów zawartych przed wejściem w życie tego rozporządzenia?</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#StanisławPawlak">Kolejne pytanie dotyczy wysokości przyjętej stawki.</u>
          <u xml:id="u-112.8" who="#StanisławPawlak">Jesteśmy niezadowoleni z wprowadzonej 10% stawki celnej i chcemy wiedzieć, dlaczego rząd nie przyjął stawki 20%? Ponieważ rozmawiamy z ministrem gospodarki, a nie z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej, moim obowiązkiem jest poinformowanie, że dzisiaj nikt nie kupuje zbóż. Opieram się na przykładzie Kujaw, będących obszarem wysokoprodukcyjnym. To właśnie oznajmili mi na wczorajszym zebraniu w terenie tamtejsi rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-112.9" who="#StanisławPawlak">Proszę o ustosunkowanie się do tych zagadnień, a udzielone przez pana ministra odpowiedzi będą podstawą do przyjęcia przeze mnie lub odrzucenia odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WojciechZarzycki">Pragnę już teraz złożyć wniosek o odrzucenie odpowiedzi na ten dezyderat, m.in. dlatego, że postulowaliśmy w nim natychmiastowe przywrócenie ceł. Ponadto przypominam sobie jako delegat Krajowej Rady Izb Rolnych, że 2 lutego skierowane zostały uchwały Krajowej Rady Izb Rolniczych mówiące o natychmiastowym zaprzestaniu importu nie tylko zboża, ale również cukru, mięsa i mąki ziemniaczanej.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#WojciechZarzycki">Uważam, że „proteza”, którą stworzono spowodowała, iż do kraju wpłynęły 4 mln ton zbóż.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#WojciechZarzycki">Nie wiem, czy ktokolwiek opiniując projekt rozporządzenia, analizował sytuację zaistniałą na rynku zbóż. Jeśli wierzyć danym GUS, naniu z rokiem poprzednim. Wprawdzie nie poruszono tych problemów w dezyderacie, ale chcę uzyskać od pana ministra odpowiedź, ile jeszcze wpłynie do kraju zboża, mąki ziemniaczanej czy cukru?</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#WojciechZarzycki">Odnosząc się do samego dezyderatu pragnę wyrazić niezadowolenie z przyjęcia jedynie 10% stawki celnej. Nie jest to zresztą cała prawda, gdyż cło nie obejmuje pszenicy konsumpcyjnej. Fakt, że zboża można tanio kupić za granicą, zwłaszcza że Niemcy zwiększyli subsydiowanie eksportu, stwarza możliwość wprowadzenia na nasz rynek pszenicy konsumpcyjnej i zasilić nią rynek paszowy. Beztroska rządu w tej sprawie jest zadziwiająca. Składam ponownie wniosek o nieprzyjęcie odpowiedzi na ten dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wiemy doskonale jak trudna sytuacja istnieje na rynku zbożowym, wiemy w jakich okolicznościach uchwaliliśmy dezyderat w tej sprawie i nie jest przypadkiem, że jako sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zażądaliśmy w nim podjęcia natychmiastowej decyzji znoszącej bezcłowy import zbóż i przywrócenie stawek celnych do poziomu obowiązującego przed decyzją o ich bezcłowym imporcie. Mówili już o tym moi koledzy.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czym więc kierował się zespół, o którym napisano w odpowiedzi, że uznał ideę za słuszną? Nie uznał jej za słuszną, skoro podjęto inną decyzję niż postulowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chciałbym poznać motywy, którymi kierował się rząd podejmując uchwałę o „łagodnym przejściu...” itd.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Skoro taka konstrukcja aktu prawnego umożliwia „łagodne przejście...”, chcę zapytać, dla kogo ono ma być łagodne? Umożliwia też ona „...właściwe regulowanie ceł na zboża w zależności od sytuacji rynkowej”. My stwierdzamy, że niewłaściwe. Jeśli jest inaczej, proszę o przedstawienie argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#LeszekBugaj">Czy rząd posiada analizę zapasów zboża i czy rząd widzi uzasadnienie dla dokonania jakiegokolwiek zakupu zboża w tym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#RomualdAjchler">Chcę zadać pytanie merytoryczne: czy rząd i poszczególni ministrowie wiedzą, w jaki sposób Unia Europejska broni się przed importem z naszego kraju np. wieprzowiny, zboża i innych produktów?</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#RomualdAjchler">Przeczytałem dziś w Głosie Wielkopolskim wspaniały artykuł, w którym autor - prof. Andrzej Czyżewski z Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, pisze o mechanizmach stosowanych przez Unię Europejską, broniącą się przed importem naszej wieprzowiny. Jeśli pana ministra to interesuje chętnie zostawię panu ten artykuł. Jest to dość ciekawa lektura i być może zmusi pana do pewnej refleksji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#RomualdAjchler">Nie o tym jednak chciałem mówić. Chcę przede wszystkim mówić o zbożu. W moim województwie, to znaczy w województwie pilskim na spotkaniach z rolnikami ciągle pada pytanie, kiedy będzie można wreszcie sprzedać zboże?</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#RomualdAjchler">Większość rolników nie tylko nie płaci podatków gminom, ale nie myśli nawet o spłacaniu kredytów, bo po prostu nie mają z czego. Przede wszystkim jednak domagają się oni funduszów koniecznych na zakup środków ochrony roślin, nawozów itp.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#RomualdAjchler">Byłoby dobrze, aby rząd wyciągnął wnioski z tego, czego dokonał sprowadzając tak ogromne ilości zboża.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#RomualdAjchler">Uważam, że nadal nie ma nad tym żadnej kontroli. Mamy obawy, czy umowy, które zalegalizowano, nie były przypadkiem umowami fikcyjnymi? Czy ich nie antydatowano?</u>
          <u xml:id="u-116.6" who="#RomualdAjchler">W czasie gdy zajmowaliśmy się tym problemem, otrzymaliśmy informację, że do kraju sprowadzono 1,9–2,2 mln ton zbóż. Dzisiaj pan poseł Zarzycki zaskoczył mnie informacją, że do kraju sprowadzono już 4 mln ton. Odpowiedzmy więc sobie na pytanie, co będzie ze żniwami?</u>
          <u xml:id="u-116.7" who="#RomualdAjchler">Nie jestem zwolennikiem tworzenia jakichkolwiek barier i nie jestem też przeciwnikiem importu zboża, pod warunkiem jednakże, że potrafimy to zboże - a rolnicy to potrafią - przerobić na wieprzowinę, a państwo i rząd z korzyścią zainwestuje w eksport tych produktów.</u>
          <u xml:id="u-116.8" who="#RomualdAjchler">Obecnie około 40% zapotrzebowania na żywność w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw pochodzi z importu. Dlaczego więc nie wchodzimy na te rynki? Dlaczego wzorem innych państw nie dopłacamy do eksportu, a ponosimy ogromne koszty na magazynowanie zboża, półtusz wieprzowych i wieprzowiny? Czy nie lepiej byłoby dopłacić do tego i wyeksportować? Zgodnie z moimi informacjami, dopłacamy podobno 1 zł do 1 kg wieprzowiny. Trzeba zbadać ten rynek i wyjść z nim na zewnątrz. W przeciwnym bowiem wypadku rząd ugotuje własne rolnictwo we własnym sosie.</u>
          <u xml:id="u-116.9" who="#RomualdAjchler">Za trzy miesiące rozpoczną się nowe zbiory zbóż, a magazyny są pełne. Jeżeli nie przetworzymy tego zboża i nie sprzedamy żywności lub go nie reeksportujemy, ugotujecie państwo polskie rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JarosławKalinowski">Import jest nam potrzebny po to, aby stymulować nasz rynek i po to, aby stymulować podnoszenie efektywności naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#JarosławKalinowski">Zeszłoroczny import zboża konsumpcyjnego był nam potrzebny, o czym wszyscy wiedzieliśmy, właśnie po to, aby ten rynek stymulować. To jednak, co nam zafundował nasz własny rząd w tej sprawie to - używając retoryki niedoszłego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Jana Pietrzaka - albo głupota, albo sabotaż. Nie wiem, czy to jedno, czy drugie. Powiedziałbym, że i jedno i drugie. To, o czym mówili moi przedmówcy, samo o sobie świadczy.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#JarosławKalinowski">Skutki tej decyzji będziemy odczuwać nie tylko w okresie najbliższych żniw, ale chyba jeszcze przez następne dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#JarosławKalinowski">Zastanawiam się w związku z tym, czy nasi ministrowie - osoby, które odpowiadają za podjęcie takich decyzji, znają mechanizmy, które można było zastosować, nawet już w trakcie trwania tego importu. Istnieje np. art. 21 Układu Europejskiego, który daje nam rękojmię do podjęcia natychmiastowych działań w przypadku istotnego rozregulowania rynku w jakiejś branży. Gdy nastąpią nadzwyczajne okoliczności, strona jest upoważniona do podjęcia natychmiastowych działań, a dopiero potem można wyjaśnić, dlaczego takie działania zostały podjęte. Czemu więc nie skorzystano z tego przepisu?</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#JarosławKalinowski">Tłumacząc tę sytuację, mówi się nam często, że istnieją porozumienia takie jak GATT, WTO, a przecież tam też istnieją w ogólnym porozumieniu zapisy, dające nam rękojmię do podjęcia działań, chociażby ze względu na zagrożone relacje w handlu i sprawę naszego deficytu w tym handlu. Istnieją więc właściwe mechanizmy, pytam zatem, dlaczego rząd nie chciał z nich skorzystać? Mało tego w załącznikach do Układu Europejskiego zapisana została wola asymetrii w relacjach handlowych, czy asymetrii korzyści w relacjach handlowych między nami a Wspólnotą Europejską. Asymetria ta była określona wówczas na naszą korzyść.</u>
          <u xml:id="u-117.5" who="#JarosławKalinowski">Jest jeszcze jedna rzecz, o której mówił tu przed chwilą pan poseł Ajchler. Z tego co mi wiadomo, choć na szczęście chyba do tego nie doszło, miała miejsce próba znowelizowania rozporządzenia wprowadzającego 10% stawkę celną. W myśl rozporządzenia oprócz umowy należało jeszcze przedłożyć fakturę handlową i dopiero na tej podstawie można było uznać, że faktycznie kontrakt został zawarty wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-117.6" who="#JarosławKalinowski">Pisanie w odpowiedzi na dezyderat, że intencje zgodne były z naszymi, jest kłamstwem wobec próby oparcia tej rejestracji jedynie na podstawie umowy. Zawieram np. dzisiaj umowę z panem posłem Zarzyckim, podaję datę 12 grudnia i rejestruję tę umowę.</u>
          <u xml:id="u-117.7" who="#JarosławKalinowski">Może więc faktycznie nasze rolnictwo nie jest potrzebne? Może faktycznie rząd się wyżywi, jak to już kiedyś powiedziano?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#StefanCeranka">Padają tu bardzo ostre słowa i może nawet uzasadnione. Chciałbym się więc dowiedzieć, czy wiemy o tym, ile skupiono zboża od rolników tuż po żniwach w 1996 r.? Jaki to był procent w stosunku do lat poprzednich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję i oddaję teraz głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#MaciejLeśny">Jeśli państwo pozwolą, pragnę pewne rzeczy sprostować, obawiam się bowiem, że temperatura zadawanych pytań jest wynikiem braku pewnych informacji.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#MaciejLeśny">Za chwilę omówię powody, dla których zdecydowano się na import zboża. Bardzo pomocne jest ostatnie pytanie, które tu padło, zwłaszcza że posiadamy na ten temat informacje z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#MaciejLeśny">Sformułowanie, którym zakończyłem swoje poprzednie wystąpienie, gdzie wspomniałem o wypełnieniu postulatu Komisji, napisane zostało przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, czyli przez ministra, który jest odpowiedzialny za sytuację żywnościową w kraju. Chciałbym, żeby była w tej sprawie jasność, choć oczywiście wszyscy jako członkowie rządu, ponosimy za do odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#MaciejLeśny">Podjęto decyzję o zawieszanie pobierania ceł za zboże. Zawieszenie to miało obowiązywać do 30 czerwca br. Już na początku stycznia minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej złożył wniosek do rządu o przywrócenie ceł do poprzedniej wysokości. Wniosek ten został złożony przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej dokładnie 15 stycznia bieżącego roku, a decyzja w tej sprawie zapadła 5 lutego.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#MaciejLeśny">Proszę państwa, to zaledwie trzy tygodnie, a był to okres, kiedy nie mieliśmy jeszcze żadnych informacji z granicy. Chcę przypomnieć, że w Polsce dane o przewożeniu towarów przez granicę przekazywane są z dwumiesięcznym opóźnieniem. Na ogół nie posiadamy informacji bieżącej, aczkolwiek w określonych sytuacjach, na skutek extra działań, celnicy otrzymują polecenie rejestrowania w określonym czasie np. wzmożonego importu jakiegoś towaru.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#MaciejLeśny">Decyzja o rejestrowaniu wzmożonego importu zbóż została podjęta. W momencie, kiedy 5 lutego br. Rada Ministrów zdecydowała o przywróceniu stawki celnej przyjęto przepis przejściowy mówiący o tym, że do 12 lutego br. wszyscy ci, którzy mają już podpisane umowy handlowe i kontrakty oraz posiadają faktury handlowe - mogą te kontrakty zarejestrować.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#MaciejLeśny">Faktura handlowa jest dokumentem potwierdzającym płatność już po dostawie towaru. Zarejestrowano tego typu faktur na około 316 tys. ton zboża. Dotyczyły one pszenicy konsumpcyjnej i paszowej, żyta konsumpcyjnego i paszowego oraz jęczmienia konsumpcyjnego, paszowego lub browarnego.</u>
          <u xml:id="u-120.7" who="#MaciejLeśny">W rozporządzeniu podano bardzo precyzyjnie, że wymagane są faktury handlowe, wobec czego ci wszyscy, którzy posiadali promesę zawarcia kontraktu, fakturę pro forma, czy jakiekolwiek inne przyrzeczenia zawarcia kontraktu - nie mogli tego kontraktu zarejestrować, a tym samym nie mogli tego towaru sprowadzić do Polski.</u>
          <u xml:id="u-120.8" who="#MaciejLeśny">W ministerstwie przyjęto też dokumenty tych, którzy próbowali zmusić nas do zarejestrowania kontraktów. Musiały być one przyjęte, gdyż stanowi o tym Kodeks postępowania administracyjnego. Dokumenty z fakturami, które określam jako faktury pro forma, choć niektóre z nich stanowiły też przyrzeczenia zawarcia kontraktów, opiewały na 2 mln ton zboża. Złożone one zostały przez tych, którzy chcieli sprowadzić do Polski zboże, ale go nie sprowadzą, jeśli nie zostanie podjęta decyzja zmieniająca zakres tego rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-120.9" who="#MaciejLeśny">Dzisiaj sprawą tą miała się zająć Rada Ministrów. Udało mi się wywołać z posiedzenia rządu pana ministra Kaczmarka i dowiedziałem się, że Rada Ministrów nie zajęła się dzisiaj tym zagadnieniem. Oznacza to, że minął dwumiesięczny termin od chwili złożenia wniosku do momentu, w którym właściwy organ musi udzielić odpowiedzi. Ponieważ nie podjęto żadnej innej definicji, minister gospodarki będzie odmawiał wydania zgody na import. Nie istnieje zatem żadne niebezpieczeństwo, że 2 mln ton zboża bez zezwolenia zostanie sprowadzone do Polski.</u>
          <u xml:id="u-120.10" who="#MaciejLeśny">Przypominam, że zgodnie z rozporządzeniem, wydana została zgoda na sprowadzenie 316 ton tym, którzy zarejestrowali faktury handlowe między 5 a 12 lutym. Tylko te osoby mogą sprowadzić zboże.</u>
          <u xml:id="u-120.11" who="#MaciejLeśny">Do tej pory nie mamy jednak danych mówiących, ile zboża faktycznie przekroczyło granicę od 1 stycznia br. Pewne dane w tym zakresie może posiadać minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, gdyż Państwowa Inspekcja Sanitarna podaje informacje, na jaką ilość wydano zgodę podczas badań sanitarnych. Niestety, danych tych nie posiadam. Przypuszczałem, że obecny będzie tu dziś również minister rolnictwa, stąd też nie dość dokładnie przygotowaliśmy wszystkie dane. Jeśli państwa te wielkości interesują, to oczywiście w najbliższym czasie przekażemy je Komisji.</u>
          <u xml:id="u-120.12" who="#MaciejLeśny">Dlaczego podjęto decyzję o imporcie zboża?</u>
          <u xml:id="u-120.13" who="#MaciejLeśny">Opieram się na materiale przygotowanym przez Departament Rynku Rolnego Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Stwierdzono w nim, że istniała relatywnie mała podaż jak na wielkość zbiorów. Decyzja została podjęta w ubiegłym roku na podstawie tego, co działo się w skupie i wobec niemożności zapewnienia skupu przez Agencję Rynku Rolnego. Wniosek o przedłużenie do czerwca 1997 r. importu zboża w warunkach bezcłowych przedstawiony został Radzie Ministrów przez sekretarza Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Decyzja ta nie została podjęta ani na wniosek ministra gospodarki, ani na wniosek ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-120.14" who="#MaciejLeśny">Wydanie tego typu rozporządzenia, zgodnie z obowiązującą procedurą, musi zostać poprzedzone przeprowadzeniem konsultacji międzyresortowych. W związku z tym obaj ministrowie zobowiązani zostali do przeprowadzenia tych konsultacji i 17 listopada 1966 r. minister współpracy gospodarczej z zagranicą, w porozumieniu z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej, wystąpił o zawieszenie ceł.</u>
          <u xml:id="u-120.15" who="#MaciejLeśny">Na tej podstawie przedłużono obowiązywanie zerowej stawki celnej na zboża importowane do końca czerwca 1997 r. Na podstawie wstępnych danych dotyczących tego importu jesienią ubiegłego roku, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej zdecydował o podjęciu dramatycznej akcji zablokowania go i podniesienia stawek, co najmniej do 20%. Decyzja ta nie została wówczas przyjęta przez Radę Ministrów. Byłem wtedy świadkiem rzeczywiście dramatycznego wystąpienia pana premiera Jagielińskiego. Spotkało się ono z bardzo ostrą ripostą pana premiera Kołodki.</u>
          <u xml:id="u-120.16" who="#MaciejLeśny">Padło sformułowanie, że po raz pierwszy jakiś instrument antyinflacyjny zaczął działać i nie ma powodu, aby z niego rezygnować. Może nie jest to dokładny cytat, ale taka była idea podjęcia wówczas tej decyzji. Dyskusja ta miała miejsce w chwili, gdy mówiono o taryfie na rok 1997. Dotyczyła wszystkich ograniczeń i wszystkich regulacji związanych z obrotem towarowym z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-120.17" who="#MaciejLeśny">Ponieważ próba przywrócenia stawek celnych na zboża okazała się wtedy nieskuteczna, została ponownie podjęta w styczniu br., kiedy to Rada Ministrów przychyliła się do wniosku i sugestii ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Niestety nie w takiej jednak wysokości, jaką minister proponował. Wpływ na tę decyzję miały opinie gremiów rolnych, przypomnę bowiem, że producenci rolni przeciwni byli obniżeniu cła na zboża, natomiast producenci trzody chlewnej bardzo ostro protestowali przeciwko tak wysokim cenom zbóż na rynku krajowym, szczególnie cenom zbóż paszowych. Import był jakby remedium na te wysokie ceny i na obniżenie kosztów produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-120.18" who="#MaciejLeśny">Odpowiadając na kolejne pytanie, muszę powiedzieć, że rząd nie posiada żadnego rozeznania w kwestii, ile osób chce przemycić zboże. Wiemy jedynie, o czym już mówiłem, że istnieją nieformalne kontrakty na sprowadzenie 2 mln ton. Jeżeli nie zostaną podjęte inne decyzje, a do dziś ich nie ma, nie zostaną wydane zezwolenia na import tych 2 mln ton zboża.</u>
          <u xml:id="u-120.19" who="#MaciejLeśny">Jest to kwestia polityki związanej z ogólnym wzrostem kosztów utrzymania. Instrument, którym rząd dysponuje w tej mierze, jest instrumentem działającym z pewną bezwładnością. Nie jest nigdy tak, że jedna osoba wstaje i mówi „proszę państwa, dzisiaj to załatwiamy” i od jutra to już funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-120.20" who="#MaciejLeśny">Obowiązują nas pewne terminy, jak na przykład zazwyczaj 14-dniowe vacatio legis, a w sytuacjach dramatycznych - 7-dniowe. Taki właśnie termin przyjęto w przypadku podniesienia stawki celnej na zboża.</u>
          <u xml:id="u-120.21" who="#MaciejLeśny">Nie pracowałem jeszcze w resorcie gospodarki, gdy zapadła w tej sprawie decyzja i nie wiem, dlaczego postanowiono o 10% stawce celnej. Oczekiwałem, że obecny będzie przedstawiciel resortu rolnictwa, przykro mi więc, że nie na wszystkie pytania państwa mogę udzielić dokładnej odpowiedzi. W ciągu kilku dni jestem w stanie zdobyć te wszystkie informacje i jeśli będziecie państwo tym zainteresowani, wkrótce je dostarczymy.</u>
          <u xml:id="u-120.22" who="#MaciejLeśny">Usłyszeliśmy od pana posła Kalinowskiego, że rząd nie skorzystał z możliwości natychmiastowej obrony. Pragnę przypomnieć zatem, że obowiązują nas przepisy WTO, które podpisaliśmy, nie posiadamy natomiast ustaw zgodnych z WTO. Możemy więc opierać się jedynie na istniejących ustawach, do których należy prawo celne z 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-120.23" who="#MaciejLeśny">Instrumentem tym będziemy dysponowali dopiero po wejściu w życie Kodeksu celnego i wszystkich ustaw z nim związanych, co nastąpi 1 lipca br. Jeśli chodzi natomiast o asymetrię, muszę powiedzieć, że istotnie podpisaliśmy umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, która na początku umożliwiała nam wspomnianą asymetrię. Asymetria ta polega na tym, że my możemy w tych krajach więcej sprzedać, nie mamy jednak prawa nikogo zmuszać do zakupu naszych towarów. Posłużę się przykładem artykułów odzieżowych. Zlikwidowano liczbę ograniczeń kontyngentowych do Niemiec i nie wyczerpaliśmy tego kontyngentu, gdyż poza tym, że posiadamy prawo przewiezienia tych towarów bez cła, musimy jeszcze znaleźć kogoś, kto je kupi. Nasz rząd nie może zmusić innego, suwerennego rządu, żeby nakazał komuś kupowanie polskich produktów.</u>
          <u xml:id="u-120.24" who="#MaciejLeśny">Jeżeli natomiast chodzi o możliwości eksportu do krajów dawnego Związku Radzieckiego, przypomnę, że nie istnieją już obecnie umowy, w których rządy decydowały ile, kto, komu i czego sprzeda oraz po jakiej cenie.</u>
          <u xml:id="u-120.25" who="#MaciejLeśny">Nie możemy odtworzyć Związku Radzieckiego ani umów handlowych z nim zawartych, tym bardziej że sami Rosjanie tego nie chcą. Jedyne, co rząd może zrobić, to prowadzić akcję promocyjną i akcję pomocy. Próbujemy zresztą pomóc na tyle, na ile jest to możliwe. Naturalnie wszystkie kraje mają prawo podejmować suwerenne decyzje dotyczące ochrony swoich wyrobów. Tak też uczyniła Rosja. Obecni są tu koledzy, będący specjalistami od rynku polskiego i rynków zagranicznych, którzy mogą powiedzieć, o ile Rosja podniosła ceny przeciwko polskim towarom.</u>
          <u xml:id="u-120.26" who="#MaciejLeśny">Być może na początku postępowaliśmy nieco naiwnie i mało skutecznie. Przypomina mi się przykład sprzed dwóch lat, kiedy to w układzie stowarzyszeniowym z Unią Europejską mowa o tym, że tak zwane owoce miękkie mają ceny minimalne, a dwa lata temu zablokowano eksport polskich owoców na zasadzie tzw. cen referencyjnych, które nie występują w żadnych dokumentach. Ceny referencyjne były cenami, po których Polacy musieli sprzedawać, a były one tak wysokie, żeby Niemcom opłacała się produkcja tych towarów.</u>
          <u xml:id="u-120.27" who="#MaciejLeśny">Tak się nieszczęśliwie składa, że z powodów klimatycznych konkurujemy w tych samych owocach ze Słowacją i Węgrami, tyle, że sezon wegetacyjny na Węgrzech i w Słowacji rozpoczyna się wcześniej, w związku z czym tamte kraje mogą zarzucić rynek niemiecki swoimi truskawkami. Natomiast do nas fala ciepła dociera w tym samym czasie co do Niemiec, a wtedy Niemcy blokują import, broniąc własnego rolnictwa. My nie czyniliśmy tego skutecznie. Mam nadzieję, że uda się to od lipca, kiedy zaczną obowiązywać nowe ustawy okołokodeksowe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WojciechZarzycki">Zadałem konkretne pytanie, czy w skład owego 10% cła wchodzą też zboża konsumpcyjne. Czy prawdą jest, że 27 września ubiegłego roku podjęto decyzję, aby nie kupować zboża krajowego na rzecz Agencji Rynku Rolnego? Mówił pan minister o tym, że 5 listopada podjęto decyzję o przedłużeniu obowiązywania importu bezcłowego i że była do tego potrzebna opinia resortu rolnictwa i ministra współpracy gospodarczej z zagranicą. Czy opinia ta była pozytywna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MichałLeśny">Minister jest w tym wypadku urzędnikiem, który przygotowuje projekt od strony, nazwijmy to, technicznej. Natomiast za rozwiązania merytoryczne odpowiada w tym przypadku, oczywiście minister rolnictwa o gospodarki żywnościowej, który wydał pozytywną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#WojciechZarzycki">Oburzający dla mnie jest fakt, że dane dotyczące rozmiaru importu rząd może uzyskać z informacji GUS dopiero po dwóch miesiącach. Ile jest przejść granicznych w Polsce - 10, 20? Wydaje mi się, że towarów rolnych na ogół nie sprowadza się drogą powietrzną. Nie rozumiem wobec tego, jak można było dopuścić do sytuacji, w której pogrążone jest polskie rolnictwo. Przed chwilą mówił pan minister, że Niemcy potrafią się bronić. My natomiast otwieramy granice i czekamy na skutki takiego działania.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#WojciechZarzycki">Powiedział pan, że zarejestrowano kontrakty na 316 tys. ton zboża, moje informacje natomiast mówią o 496 tys. ton. Jak więc jest z tymi danymi?</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#WojciechZarzycki">Mogę tylko przedstawić oburzenie rolników, którzy twierdzą, że jest sabotaż gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#WojciechZarzycki">Nie mogę tego inaczej określić, zwłaszcza że występowałem w sprawie zagrożeń wynikających z bezcłowego importu w dniach: 30 maja, 12 lipca, 8 sierpnia, 21 listopada, 20 grudnia, 7 stycznia, a ostatnio 20 marca, zwracając się do ministra gospodarki Wiesława Kaczmarka, który nie potrafił odpowiedzieć mi, jakie działania rząd podejmie, aby przeciwstawić się niszczącemu importowi artykułów rolnych. Mówiłem wówczas również o cukrze i mączce ziemniaczanej.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#WojciechZarzycki">Rolnicy mają pełne kopce ziemniaków. Żaden zakład przetwórczy nie chce podpisywać żadnych umów, nie chce w ogóle słyszeć o ich przetwarzaniu. Czy rząd nad tym nie panuje? Jeśli nie panuje - należy zmienić rząd.</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#WojciechZarzycki">Przepraszam, że się uniosłem, uważam jednak, że nie można tych problemów lekceważyć i pozostawić bez podjęcia jakichś działań; mam na myśli działania parlamentarne i wyciągnięcie konsekwencji, nie możemy bowiem biernie przyglądać się tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#StanisławKalemba">Jest jeszcze kilka pytań, po których oddam głos panu ministrowi i przystąpimy do rozstrzygnięcia tego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#StanisławPawlak">Nie otrzymujemy konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania. Jest to niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#StanisławPawlak">Pan minister posługuje się danymi otrzymanymi z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, natomiast odpowiedź na dezyderat podpisana jest przez ministra gospodarki. Rolnictwo chyba najbardziej ucierpiało na reformie centrum, widać to bardzo wyraźnie w terenie.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#StanisławPawlak">Proszę mnie poprawić, jeśli źle zrozumiałem, że 316 tys. ton zboża wpłynie do Polski w okresie między 12 lutym a 30 czerwca br. Czy dobrze to rozumiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#MichałLeśny">Takie zostaną wydane pozwolenia na podstawie zarejestrowanych faktur handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#StanisławPawlak">Czytałem, ile tego zboża wpłynęło do 12 lutego. Jaki jest w związku z tym bilans zbożowy?</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#StanisławPawlak">Ponieważ pan minister po raz pierwszy uczestniczy w posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyjaśnię, że co roku przed żniwami rozpatrujemy bilans zbożowy. Wynikało z niego jasno, że niedobór zbóż konsumpcyjnych wynosił 1,5 mln ton. Jeżeli podano mi na piśmie, że do stycznia wpłynęło 2,6 mln ton zbóż, to jest to już o 1,1 mln ton za dużo. Nie wiem, co się wydarzyło między połową stycznia a 12 lutym br., ile zboża w tym czasie sprowadzono. Jest to o tyle istotne, że muszę wiedzieć, czy powiedzieć rolnikom, iż po żniwach sprzedadzą swoje zboże, czy też nie. Będzie to wynikało z tego bilansu plus 316 tys. ton, a może 0,5 mln ton, o których mówił pan poseł W. Zarzycki.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#StanisławPawlak">Z dezaprobatą muszę wypowiedzieć się o dwumiesięcznym opóźnieniu w uzyskiwaniu informacji o tym, co dzieje się na granicy. Posiadam pisemną informację dyrektora Centralnego Instytutu Standaryzacji, zawierającą dane z początku marca o tym, co do Polski wpływało, w jakich ilościach i w jakich opakowaniach. Informację tę otrzymałem 2 tygodnie temu. Wiem więc, ile wpłynęło do Polski cukru, mąki ziemniaczanej itp. i jak te towary były opakowane, tzn. czy zgodnie z wymogami przepisów o standaryzacji. Wczoraj byłem świadkiem wykolejenia się w województwie włocławskim pociągu wiozącego zboże. Po ujrzeniu tego, co się wysypało, nie wiem, czy nasze polskie świnie będą chciały to jeść. Nikt tego nie bada, nikt nie podaje do wiadomości, nie wiadomo w jakim to jest stanie i nikt nie wie, w jakiej to jest cenie.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#StanisławPawlak">Dlatego też proszę o podanie nam ceny czterech podstawowych zbóż importowanych po wprowadzeniu 10% cła. Ile kosztuje 1 tona pszenicy, jęczmienia browarnego i paszowego, ile kosztuje tona soi? Nie wiem, czy zboże leżące w magazynie u rolnika, który sprzedałby je chętnie za 550 tys. starych złotych, będzie można sprzedać, czy też nie. Czy zboże, które sprowadzono, będzie droższe, czy tańsze. Nie mogę się już w tym wszystkim jako rolnik zorientować.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#StanisławPawlak">I jeszcze jedno. Pan minister był łaskaw mówić o owocach miękkich. Interesuję się tym, gdyż sam je uprawiam. Jeśli Niemcy mogą to załatwić w ciągu jednej doby, a my nadal mówimy o tym samym i niczego nie jesteśmy w stanie załatwić w tak długim czasie, to ja tu czegoś naprawdę nie rozumiem. Czy ten rząd uzależniony jest od parlamentu, czy też parlament uzależniony jest od rządu? Proszę nam powiedzieć, czy my jesteśmy podporządkowani panu, czy też pan, jako przedstawiciel rządu, podporządkowany jest tej grupie parlamentarnej?</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#StanisławPawlak">Popieram wniosek o nieprzyjęcie odpowiedzi na dezyderat z dwóch przyczyn.</u>
          <u xml:id="u-127.6" who="#StanisławPawlak">Po pierwsze, pan minister był łaskaw sam powiedzieć, że nie posiada wszystkich informacji, co przekreśla możliwość naszej dalszej rozmowy. Po drugie, to co przedstawiono nam na piśmie, jest odpowiedzią niezadowalającą, gdyż nie o to wnosiła Komisja uchwalając ten dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#LeszekBugaj">Rozumiem, że stawiamy pana ministra w bardzo trudnej sytuacji. Proszę nie podejrzewać mnie o werbalizm, bo znajdujemy się tu jako członkowie koalicji. Nie będzie pan potwierdzał, że gdy miało miejsce głosowanie dotyczące wprowadzenia cła, wszyscy członkowie SLD głosowali, żeby go nie wprowadzać, a wszyscy członkowie PSL - żeby go wprowadzić. Muszę to na tej sali głośno powiedzieć. Tyle tylko, że my tę żabę zjemy wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#LeszekBugaj">Tak się składa, że w latach 70., kiedy nie istniały jeszcze telefony kierunkowe i nie było komputerów, tak było wszystko zorganizowane, że wojewoda wiedział, ile nawozów sprzedano kilku tysiącom chłopów.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#LeszekBugaj">Gdyby polecono panu lub innemu inteligentnemu człowiekowi dowiedzieć się, ile zboża przywieziono danego dnia do Polski, byłby pan w stanie tę informację uzyskać. Prawda jest jednak taka, że z powodów specjalnych informacji tych nie podawano. Nie wierzę, że nie można w normalnie zorganizowanym państwie, uzyskać tego rodzaju danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pragnę poprzeć zgłoszony wcześniej wniosek o nieprzyjęcie odpowiedzi na dezyderat. Uzyskana odpowiedź jest inna od tej, której oczekiwaliśmy i niezgodna jest z naszą intencją, czy wręcz - z żądaniem, żeby przywrócić 20%, a nie 10% stawkę celną. Składam też wniosek o odbycie nadzwyczajnego posiedzenia naszej Komisji, aby kompleksowo omówić sytuację na rynku rolnym. Panuje bardzo trudna sytuacja z ziemniakami, z cukrem oraz istnieje szereg innych problemów wymagających podjęcia szybkich decyzji. Jeśli okaże się, że Rada Ministrów rozpatrująca dziś niektóre z tych spraw, nie przyjmie oczekiwanych przez rolników i naszą Komisję rozwiązań, proponuję zorganizowanie owego nadzwyczajnego posiedzenia w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#StanisławKalemba">Wniosek taki, zgłoszony już wcześniej przez pana posła Zarzyckiego został przyjęty i jego realizacja zaplanowana jest w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JarosławKalinowski">Powtórzę jeszcze raz, że import jest po to, aby stymulował, a nie po to, aby rozwalał nam gospodarkę i rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#JarosławKalinowski">Jeśli ani rząd, ani parlament nie będzie szanował naszych producentów i naszej gospodarki, nie liczmy na to, że ktoś z zewnątrz zrobi to lepiej od nas.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#JarosławKalinowski">Rozmawiając o problemach związanych z rynkiem zbożowym, widzimy wyraźnie, że w zakresie wykorzystania instrumentów, o których wcześniej mówiłem, nie robimy nic, albo jeszcze mniej niż nic.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#JarosławKalinowski">Poruszono przed chwilą sprawę dotyczącą mączki ziemniaczanej. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że przy 30 tys. ton nadwyżki mączki ziemniaczanej ponad potrzeby naszego rynku, 1 stycznia zniesione zostało cło na mączkę skrobiową z krajów Wspólnoty Europejskiej i z krajów CEFTA.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#JarosławKalinowski">Z tego co mi wiadomo, wpłynie do nas około 100 tys. ton tej mączki. Stało się tak dlatego, że podobno ktoś, kto przygotowywał tekst taryfy, pomylił się. Jeśli został popełniony błąd, dlaczego do tej pory tego błędu nie naprawiono? Jest to po prostu skandal.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#JarosławKalinowski">Jeśli nadal informacje będą do nas docierały, tak jak dotychczas, wkrótce dowiemy się, ile cukru sprowadzono do Polski z Czech i Węgier - cukru, który wcześniej był dotowany u nas w postaci dopłaty do naszego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#JarosławKalinowski">Popieram więc propozycję pani poseł Grzebisz-Nowickiej, aby zająć się problemami rynku rolnego w aspekcie mechanizmów, których nie wykorzystujemy, a które mogłyby wzorem krajów europejskich, należycie chronić nasz rynek. Mechanizmy te zostały w tych krajach bardzo dobrze opracowane, należy się im jedynie dobrze przyjrzeć i skutecznie je naśladować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#StanisławKalemba">Powinienem to wiedzieć, ale chcę się upewnić, kto jest obecnie sekretarzem Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#MichałLeśny">Sekretarzem KERM jest pan minister Marek Wagner.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#MichałLeśny">Proszę państwa. Muszę znów zacząć od sprostowania. Obecnie obowiązuje nie mniej niż 10% stawka celna, co oznacza faktyczne jej podwyższenie. Natomiast minimalna stawka z CEFTA wynosiła 14% i nic się tu nie zmieniło.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#MichałLeśny">Bardzo chętnie spotkam się z panem posłem Kalinowskim i sprawdzimy te dane w taryfie celnej, musimy bowiem dyskutować opierając się na obowiązujących dokumentach.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#MichałLeśny">Chciałbym też przypomnieć okoliczności, leżące u podstaw sprawy.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#MichałLeśny">Jak wszystkim wiadomo, w pierwszej połowie 1996 r. było bardzo mało zbóż, w związku z czym Agencja Rynku Rolnego otrzymała polecenie dokonania skupu zbóż natychmiast po ich pojawieniu się po żniwach.</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#MichałLeśny">Pierwsze skupy organizowano według specjalnych cen interwencyjnych, zgodnie z którymi za 1 tonę pszenicy płacono 480 tys. zł, za żyto natomiast - 360 tys. zł. Nikt nie chciał sprzedać zboża za tę cenę. Wobec tego podniesiono 12 sierpnia ceny i pszenica kosztowała wówczas 520 tys. zł za tonę, a żyto - 340 tys. zł. Nadal nie było chętnych do sprzedaży, a Agencja Rynku Rolnego musiała zabezpieczyć magazyny państwowe.</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#MichałLeśny">28 sierpnia kolejny raz podwyższono cenę, płacąc za tonę pszenicy 600 tys. zł i 380 tys. zł za tonę żyta. Mimo to nadal brak było chętnych do sprzedaży zboża Agencji. Do 25 września ubiegłego roku zakup zbóż w celu terminowego odtworzenia rezerw państwowych zrealizowano w 18%. Skupiono zaledwie 90 tys. ton zbóż.</u>
          <u xml:id="u-133.7" who="#MichałLeśny">Istnieje polityka antyinflacyjna rządu na lata 1996–1997. Na podstawie przyjętego pakietu działań inflacyjnych, wykorzystano koniunkturę istniejącą na rynkach światowych i podjęto decyzję o uzupełnieniu zapasów zbóż z importu. Agencja Rynku Rolnego podpisała kontrakty na 520 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej, z czego zrealizowano 320 tys. ton. Podpisane kontrakty pozwalają na odtworzenie zapasów rządowych i zakup interwencyjny w wysokości około 100 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-133.8" who="#MichałLeśny">To właśnie jest powód, dla którego przystąpiono do działań na rynku zbożowym. Rząd musi zapewnić podaż zboża, musi też zapewnić istnienie rezerw.</u>
          <u xml:id="u-133.9" who="#MichałLeśny">Odpowiadając na kolejne pytanie muszę przede wszystkim przeprosić za przyjęcie błędnego założenia, że na posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa bywa zapraszany minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-133.10" who="#MichałLeśny">Minister rolnictwa, dysponując służbami fitosanitarnymi posiada bieżące informacje dotyczące importu zbóż i wszystkich tych artykułów rolno-spożywczych, dla których wymagane jest badanie sanitarne. Minister gospodarki operuje danymi GUS z tak zwanych dokumentów SAAT, których technologia przetwarzania trwa 2 miesiące. Nie dysponuję dziś tymi danymi dlatego, że po prostu nie przypuszczałem, iż nie będzie tu dziś ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Bardzo za to państwa przepraszam, jest to mój błąd.</u>
          <u xml:id="u-133.11" who="#MichałLeśny">Odpowiadając na kolejne pytanie, z prawdziwą pokorą i szacunkiem dla parlamentu, mogę powiedzieć, że to parlament jest najwyższą władzą w państwie i rząd wykonuje decyzje parlamentu w ramach delegacji, które otrzymuje dla sprawowania swojej funkcji. Oceniam - i jest to moje osobiste zdanie - że konieczna była jesienią ubiegłego roku interwencja na rynku zbożowym, nie można było bowiem pozostawić rynku krajowego z pustymi magazynami.</u>
          <u xml:id="u-133.12" who="#MichałLeśny">Nie umiem - niestety - podać cen zbóż, gdyż minister gospodarki takimi sprawami się nie zajmuje. Domyślałem się, że takie pytanie padnie, ale w najśmielszych swoich przypuszczeniach nie mogłem podejrzewać, że nie będzie tu dzisiaj ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#StanisławKalemba">Musimy rozstrzygnąć w tej chwili pewną sprawę organizacyjną. Za 5 minut musi opuścić nasze posiedzenie pan poseł Kopeć. Czy w związku z tym wszyscy wyrażą zgodę na przełożenie na inny termin rozpatrzenie sprawy Ursusa? Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#StanisławKalemba">Wracając do problemu zbóż, chcę tylko dodać, że w lipcu 1996 r. proponowaliśmy podniesienie cen skupu, gdyż wiedzieliśmy, że istniejąca wówczas cena nie zostanie zaakceptowana przez rolników.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#StanisławKalemba">Reakcja rolników była wynikiem sytuacji, jaka miała miejsce rok wcześniej i trudno się temu dziwić.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#StanisławKalemba">Wiemy również o tym, że została podjęta decyzja o zakupie 0,5 mln ton zboża na rezerwy państwowe z zagranicy, a nie od polskich rolników, w cenie ok. 600 tys. zł za tonę. Czemu więc nie można było wówczas rolnikom zaproponować tej ceny?</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#StanisławKalemba">Proszę obecnie, abyśmy powoli zbliżali się do zakończenia tego punktu, gdyż i tak wszystkiego w tej chwili nie wyjaśnimy, a naszym zadaniem jest przyjęcie lub odrzucenie odpowiedzi na dezyderat. Wrócimy do tych problemów w przyszłym tygodniu na posiedzeniu, o którym już była mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#StanisławPawlak">Rozumiemy to wszystko, o czym pan minister nam teraz w skrócie powiedział. Chcę jednak zwrócić uwagę, że bezcłowy import otworzony został w maju 1996 r., a nie po żniwach. Trwał on do grudnia, kiedy to minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej wystąpił z wnioskiem o jego zaprzestanie. Natomiast w sytuacji, w której Agencja Rynku Rolnego nie była w stanie odtworzyć zapasów zbóż, mogła równie dobrze podnieść ceny na rynku krajowym.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#StanisławPawlak">Proszę nie mówić, że rolnicy nie chcieli sprzedawać zboża, gdyż to spółki handlujące wykupiły zboże i zablokowały jego sprzedaż, licząc na powstanie sytuacji, jaka miała miejsce rok wcześniej, czyli późną jesienią 1995 r. Rolnicy wówczas nie mieli zboża, mają je dziś, po przetrzymaniu go przez pewien czas. Chcieliby to zboże teraz sprzedać, a nie mogą, gdyż nasz rynek zbożowy zablokowany został zbożem z importu.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#StanisławPawlak">Chciałbym natomiast dowiedzieć się, jaką cenę zapłaciła Agencja Rynku Rolnego za zboże z importu przeznaczone na odtworzenie rezerw państwowych. Czy była to cena wyższa od rynkowej, czy też niższa? Jeżeli niższa, to chwała za to Agencji. Będziemy omawiali działalność Agencji Rynku Rolnego za pół roku i bardzo dokładnie to zanalizujemy. Z innych źródeł wiemy jednak, że cena ta była znacznie wyższa.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#StanisławPawlak">Trwa obecnie spór dotyczący cen na skup interwencyjny. Jeśli resort gospodarki przyjmie cenę odbiegającą znacznie od cen rynkowych, to nikt nam zboża nie sprzeda. Koledzy podpowiadają, że zostało to już zrobione. Gratuluję więc pomysłu. Powtórzy się sytuacja z roku poprzedniego, a później będziemy informowani, że rolnicy przetrzymali zboże. Rolnicy nie przetrzymali zboża, zrobili to pośrednicy liczący na zbicie kapitału, tak jak im się udało to zrobić rok wcześniej. Rząd też wówczas nie słuchał Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, która przestrzegała, że proponowana wtedy cena pszenicy jest zbyt niska. Proponowaliśmy jej podniesienie o 100 tys. zł, ale nie udało się tego dokonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#RomualdAjchler">Należę chyba do niewielu posłów, którzy zgadzali się wcześniej z decyzją zniesienia cła. Rząd jednak popełnił błąd. Nie istniał przecież ani obowiązek, ani potrzeba zwolnienia z cła całego zboża. Aprobując wówczas tę decyzję mieliśmy na myśli dopuszczenie do importu pszenicy i to jedynie w wielkościach niezbędnych do jej zbilansowania. Zamiast tego została otworzona granica i sprowadzono popsute zboże z Ukrainy. Mówiąc o zbożu mam na myśli zarówno zboże paszowe jak i żyto łącznie z przeznaczeniem go do produkcji spirytusu, podczas gdy nasze ziemniaki gniją i nie ma kto ich kupić.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#RomualdAjchler">Odbywająca się na tej sali dyskusja dotyczy jednej rzeczy - otóż nie możemy wyegzekwować od rządu przyznania się do popełnienia błędu.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#RomualdAjchler">Brakowało nam w kraju zboża na chleb, a sprowadzono zboże paszowe. Nie trzeba być ani żadnym wielkim uczonym, ani mistrzem, żeby wiedzieć, iż zboże przewidziane na mąkę, ze względu na jego słabą jakość wynikającą ze złej pogody, przeznaczone zostało na paszę. Mimo, że poprawiło to nasz bilans paszowy, zaczęto jeszcze importować zboże zupełnie nie wiadomo po co.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#MieczysławPiecka">Mam tylko jedno pytanie do przewodniczącego. Chciałbym wiedzieć, dlaczego nie ma tu z nami ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#StanisławKalemba">Zaraz do tego dojdziemy, przedtem jednak zgłaszał się pan poseł Zarzycki. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WojciechZarzycki">Mogę uznać się wręcz za jasnowidza, gdyż na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w dniu 12 lipca pytałem, co stanowi przeszkodę przeciwko ustaleniu ceny w skupie interwencyjnym na poziomie ceny importu. Nie uzyskałem na to pytanie odpowiedzi. Pytałem również, co się stanie, jeśli rolnicy nie zaakceptują tej ceny. Pan minister przedstawił te ceny. Biorąc pod uwagę fakt, że żniwa były opóźnione pytałem o decyzję kupowania zboża na rynkach zagranicznych. Jeśli weźmie się pod uwagę ceny obowiązujące wówczas na rynkach zagranicznych oraz koszty importu, za tonę sprowadzonego zboża zapłacono 650 tys. zł. Jest to po prostu sabotaż.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#WojciechZarzycki">Stale stawiałem to pytanie i nadal nie pojmuję, jakie było uzasadnienie wprowadzenia bezcłowego importu zbóż paszowych. Nie potrafię tego zrozumieć. Wiadomo przecież było, że polski rolnik wyprodukował zboże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że możemy już zakończyć dyskusję. Odpowiadając na pytanie pana posła Piecki, pragnę wyjaśnić, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej został zaproszony na dzisiejsze posiedzenie, ale z niego nie skorzystał, gdyż odpowiedź na dezyderat udzielił minister gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#MaciejLeśny">Znajduję się w tej chwili w wyjątkowo niezręcznej sytuacji, gdyż minister gospodarki nie odpowiadał za politykę rolną.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#MaciejLeśny">Ponieważ miałem zaszczyt bywania na posiedzeniach rządu, mogę tylko powiedzieć, iż pamiętam dramatyczną walkę, jaką toczył wówczas pan premier Jagieliński z premierem Kołodko na temat wysokości dotacji dla Agencji Rynku Rolnego i stworzenia minimalnej ceny na zboża. Trzeba oddać to panu premierowi Jagielińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#MaciejLeśny">Zupełnie inną sprawą jest fakt, że nie znajdowało to żadnego oddźwięku. Toczyły się wówczas zażarte dyskusje na temat poziomu opłacalności. Odbywały się one zarówno na posiedzeniach rządu jak i obradach Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Jest to pewnym wytłumaczeniem faktu, dlaczego proponowano wówczas tak niskie stawki na kredyty zakupowe.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#MaciejLeśny">Proszę przez chwilę spojrzeć na ten problem nie ze strony rolnictwa, ale kogoś, kto musi zabezpieczyć całą działalność kraju. Przyjęty został program walki z inflacją, który był wówczas najważniejszym programem w kraju i wszystko było temu programowi podporządkowane. Każdy dodatkowy wypływ pieniądza powodował zwiększenie wskaźnika inflacji, który przecież próbowaliśmy obniżyć.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#MaciejLeśny">Z powodów oczywistych nie wiem, po jakiej cenie Agencja Rynku Rolnego kupiła zboże. Jest to suwerenna decyzja Agencji, która korzysta z pieniędzy otrzymanych na ten cel. Sprawa ta leży w gestii ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Część postulatów skierowano do ministra gospodarki z tego względu, że przejął on zobowiązania ministra współpracy gospodarczej z zagranicą. To minister gospodarki technicznie przygotowuje wszystkie regulacje, podobnie jak projekty taryfy. W tym konkretnym przypadku wniosek zgłosił minister gospodarki w uzgodnieniu z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#MaciejLeśny">Zachodzi tu więc przypadek karania posłańca za złe wiadomości, które ten przynosi. Nie odżegnuję się od tego, że minister gospodarki jest jednym z najważniejszych członków rządu, tym niemniej na szereg pytań, które państwo tu zadali, znacznie łatwiej i pewniej odpowiedziałby minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Podkreślę jeszcze raz, że gdybym miał choćby cień podejrzenia, iż nie będzie tu dziś ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, uprzedziłbym te pytania, gdyż są one w tej sytuacji oczywiste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#StanisławKalemba">Istnieje między nami zasadnicza różnica zdań. Mówiliśmy dziś w czasie dyskusji na temat spółdzielczości o tym, że inflacja zwalczana jest u nas kosztem dochodów rolniczych. Natomiast w krajach Europy Zachodniej, w związku z wolniejszym obrotem kapitału 70–80% budżetu przeznacza się na interwencje w rolnictwie, aby zabezpieczyć dochody i wyrównać ten wolniejszy obrót kapitału. Wicepremier Kołodko nie mógł tego nie wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#JarosławKalinowski">Dość duży impuls inflacyjny okazał się błogosławieństwem dla całego budżetu i gospodarki. Z tego co mi wiadomo, w tym roku kroczymy nieco poniżej niż zaplanowana, ścieżce inflacyjnej, co rodzi negatywne skutki dla budżetu państwa i dla jego zobowiązań, gdyż po prostu do budżetu wpływa mniej pieniędzy. Oby więc wszystkie podjęte działania nie obróciły się przeciwko nam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#StanisławKalemba">Zgłoszono wniosek o odrzucenie odpowiedzi ministra gospodarki na dezyderat nr 21. Proponuję przyjąć ten wniosek. Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec takiego stanowiska? Nie. Zatem wniosek przyjęty został jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#StanisławKalemba">Pozostałe sprawy omówimy na naszym posiedzeniu w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#StanisławPawlak">Z trybuny sejmowej zwróciłem się do wicepremiera Jagielińskiego o to, aby przedłożono naszej Komisji materiały dotyczące polityki eksportowo-importowej naszego państwa w zakresie gospodarki rolno-spożywczej. Jeśli więc zdecydowali-śmy się na dodatkowe posiedzenie, nie mówmy jedynie o zbożu, ale o tym wszystkim, na co nie uzyskaliśmy dziś odpowiedzi, czyli o mączce ziemniaczanej, cukrze i innych towarach rolno-spożywczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>