text_structure.xml
195 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">W imieniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, chciałbym przywitać gości, którzy przybyli na nasze posiedzenie, a między innymi przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dyrektorem departamentu nauki, oświaty i techniki panem E. Chyłkiem, pana Johna Reglanda, przedstawiciela Biura Polsko-Amerykańskiego Programu Doradztwa w Warszawie oraz gospodarza naszego dzisiejszego spotkania, pana R. Kobylińskiego - dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Otrzymali już państwo program naszych dzisiejszych obrad i chciałbym zaproponować, abyśmy uzupełnili go o dodatkowe punkty będące konsekwencją poprzednich posiedzeń Komisji, ponieważ uważam, że nie powinniśmy odkładać ich omówienia do następnego posiedzenia, podczas którego będziemy dyskutowali nad problemami związanymi z ochroną gruntów rolnych i leśnych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">W imieniu prezydium Komisji pragnę państwu przedstawić opinię na temat działalności Agencji Rynku Rolnego w I i II kw. 1994 r., której pozytywne brzmienie zaakceptowaliśmy w pewnym sensie na poprzednim posiedzeniu Komisji oraz treść dezyderatu dotyczącego przemysłu włókienniczego i uprawy roślin włókienniczych. Sądzę, że te dwie sprawy rozpatrzymy w ostatnim punkcie naszego posiedzenia także i z tego względu, iż posłowie otrzymali propozycje prezydium tuż przed rozpoczęciem posiedzenia i będą mogli zapoznać się z ich treścią w czasie planowanych przerw w obradach.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">Chciałbym udzielić obecnie głosu panu posłowi S. Kopciowi, który przedstawi państwu kilka komunikatów dotyczących programu dzisiejszych zajęć Komisji, tzn. zarówno naszych obrad, jak i planowanego wyjazdu. Pragnę przeprosić panią H. Skrzypczak, przewodniczącą Krajowej Rady Doradztwa Rolniczego, za pominięcie jej nazwiska, podczas prezentacji zaproszonych gości i serdecznie ją powitać.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RomanJagieliński">Udzielam głosu panu posłowi S. Kopciowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławKopeć">Pragnę przedstawić państwu proponowany porządek dzisiejszego dnia obrad Komisji. Pierwsza część, typowo sesyjna, będzie trwała do godz. 15. Nasze dzisiejsze spotkanie rozpocznie pan dr M. Drygas, który omówi systemy doradztwa rolniczego w wybranych krajach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Następnie informację o wynikach działania polsko-amerykańskiego programu wspierania doradztwa rolniczego przedstawi pan dr John Regland.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#StanisławKopeć">W części dotyczącej funkcjonowania systemu doradztwa rolniczego w Polsce, w imieniu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ocenę funkcjonowania tego systemu przedstawi pan dyrektor departamentu E. Chyłek, a następnie koreferat na ten temat wygłosi pan poseł M. Kasprzak. System funkcjonowania szczecińskiego doradztwa rolniczego przybliży nam w swojej wypowiedzi pan dr R. Kobyliński, a ja chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat oświaty rolniczej na terenie woj. szczecińskiego. Omawianie tego bloku tematycznego zakończy wystąpienie pani H. Skrzypczak.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławKopeć">Następnie omówimy punkt dotyczący miejsca i roli doradztwa w projektach ustaw o izbach rolniczych i proponujemy, aby na wstępie swoją ocenę i wizję roli doradztwa przedstawili posłowie reprezentujący ją na forum Sejmu, a więc pan poseł A. Aumiller, J. Maksymiuk oraz w imieniu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pan dyrektor E. Chyłek.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławKopeć">Po omówieniu projektów określających rolę i miejsce doradztwa rolniczego odbędzie się dyskusja, którą powinniśmy zakończyć do godz. 14, a następnie przewidujemy godzinną przerwę na obiad. O godz. 15, wyjeżdżamy w teren, gdzie obejrzymy dwie placówki rejonowych punktów doradztwa rolniczego w Nowogardzie i Łobzie, a naszą wycieczkę zakończymy wizytą w gospodarstwie agroturystycznym Gronetówka po drugiej stronie jeziora Ińskiego w pięknej części ińskiego parku krajobrazowego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławKopeć">Sądzę, panie przewodniczący, że udzieliłem już wszystkich niezbędnych informacji i możemy rozpocząć nasze posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MariaStolzman">Chciałabym prosić pana przewodniczącego, abyśmy ustalili czas wystąpień poszczególnych mówców, ponieważ z harmonogramu, który przedstawił nasz miły gospodarz wynika, że właściwie nie mamy czasu na debatę poselską. Sądzę, że przyjechaliśmy tu nie tylko po to, aby wysłuchać wystąpień, ale także po to, aby wymienić poglądy. Proponuję, aby wystąpienia mówców trwały nie dłużej niż 10–15 minut i były skondensowane w treści, tak, aby pozostało nam nieco czasu na dyskusję poselską.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKopeć">Przewidzieliśmy to już wcześniej i większość osób zabierających głos w dyskusji ma ograniczony limit czasu. Prosiłbym, abyśmy ściśle trzymali się zaproponowanego harmonogramu obrad i przestrzegali reżimów czasowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RomanJagieliński">Ponieważ poseł S. Kopeć uzgadniał ze wszystkimi mówcami przebieg dzisiejszego posiedzenia, chciałbym przekazać mu przewodnictwo obrad. Wydaje mi się, że poseł S. Kopeć najlepiej utrzyma zarówno reżimy czasowe, jak i dyscyplinę naszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKopeć">Wobec tego rozpoczynamy obrady. Udzielam głosu panu dr. M. Drygasowi, który przedstawi nam informację o systemach doradztwa rolniczego w wybranych krajach Europy Zachodniej oraz Stanach Zjednoczonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MirosławDrygas">Sądzę, że na tym etapie rozwoju gospodarki w Polsce temat doradztwa rolniczego ma niezwykle istotne, a nawet fundamentalne znaczenie. Już wcześniej przygotowałem dla państwa dwa materiały, o których mówił pan poseł S. Kopeć. Pierwszy z nich omawia tematykę systemu doradztwa rolniczego w Danii, a także ogólną organizację rolnictwa w tym kraju. Natomiast drugi, w bardzo skrótowy sposób, omawia historię rozwoju doradztwa rolniczego w Stanach Zjednoczonych i opisuje główne założenia ustawy Smitha - Lewera z 1914 r., która w zasadzie reguluje wszystkie kwestie doradztwa rolniczego w tym kraju. Regulacje prawne, przedstawione w tym materiale dotyczą roku 1985 i jak na razie nie wprowadzono w nich większych zmian. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że ustawa uchwalona w 1914 r., a więc licząca sobie już 80 lat, jest nadal aktualna i wprowadzono do niej dotychczas tylko nieliczne, drobne poprawki.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MirosławDrygas">Swoje wystąpienie chciałbym podzielić na dwie części. Pierwsza z nich będzie ogólnym wprowadzeniem w tematykę doradztwa rolniczego, natomiast w drugiej spróbuję omówić system doradztwa rolniczego w Danii oraz USA i przedstawię główne punkty warunkujące takie, a nie inne działanie, pozostawiając jego funkcjonowanie państwa ocenie.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MirosławDrygas">Myślę, że nasze rozważania należałoby rozpocząć od trochę prowokacyjnego pytania, które powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie także w późniejszej dyskusji, a mianowicie, czy doradztwo rolnicze w Polsce jest w ogóle potrzebne, czy nie? Na swój prywatny użytek udzielam na nie pozytywnej odpowiedzi, a doświadczenia historyczne wszystkich krajów posiadających rozwinięte rolnictwo i postawioną na wysokim poziomie gospodarkę wskazują, że bez doradztwa rolniczego, niemożliwy jest dynamiczny rozwój rolnictwa. Doradztwo rolnicze jest koniecznym elementem systemu upowszechniania wiedzy rolniczej i pasem transmisyjnym, który przekazuje osiągnięcia nauki do praktyki rolniczej. Właściwie trudno sobie wyobrazić, aby rolnictwo mogło się rozwijać bez istnienia i działania takiej instytucji. Moim zdaniem, jest sprawą wtórną, jaka jest jego forma organizacyjna i kształt oraz ramy w jakich aktualnie działa doradztwo rolnicze.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MirosławDrygas">Zdecydowana większość krajów wypracowała sobie właściwe formy organizacyjne i uważam, że powinna to uczynić także i Polska. Istnieje dużo dobrych wzorów, a w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych działają instytucje i organizacje oparte na różnych podstawach. Są to zarówno organizacje państwowe, samorządowe, prywatne jak i wszelkiego rodzaju stowarzyszenia oraz kółka, których głównym celem jest pomaganie rolnikom w rozwiązywaniu problemów produkcyjnych, ekonomicznych i socjalnych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MirosławDrygas">W historii rozwoju doradztwa rolniczego możemy wyodrębnić jak gdyby trzy etapy. W początkowej fazie istnienia tych instytucji, zajmowały się one rozwiązywaniem problemów związanych z produkcją rolną. W miarę rozwoju rolnictwa, przenoszono stopniowo akcenty na inne problemy i naczelnym zagadnieniem stawało się powoli efektywne gospodarowanie. W wielu wysoko rozwiniętych krajach, zakres działania doradztwa rolniczego został jeszcze bardziej poszerzony i np. w przypadku Stanów Zjednoczonych doradztwo sięga już po problemy związane z rozwojem społeczności lokalnych i obejmuje znacznie szerszy zakres działania niż potocznie rozumiane doradztwo rolnicze.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MirosławDrygas">W okresie rozwoju doradztwa rolniczego w krajach zachodnich, można było zaobserwować tendencję do stopniowego wycofywania się państwa z jego finansowania. Ciężar kosztów ponoszonych w związku z korzystaniem z doradztwa, w coraz większym stopniu przenoszony był na barki rolników i farmerów, z tym, że w większości z tych krajów stosowane są rozwiązania podatkowe, które umożliwiają wyłączenie opłat ponoszonych na korzystanie z usług doradztwa rolniczego od podstawy opodatkowania i należy to traktować, jako pewnego rodzaju ulgę i formę dofinansowania rolników.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MirosławDrygas">Chciałbym obecnie przedstawić państwu kilka zasadniczych rozwiązań, jakie stosowane są w doradztwie rolniczym w Danii i w Stanach Zjednoczonych oraz dokonać pewnych porównań pomiędzy tymi krajami. Jak już wspomniałem, doradztwo rolnicze w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje do dnia dzisiejszego na podstawie ustawy z 1914 r., ale początek procesu tworzenia instytucji doradczych należy umiejscowić w 1882 r., kiedy to prezydent A. Lincoln podpisał tzw. Ustawę Morilla na mocy której, we wszystkich stanach przekazano grunty na rzecz tworzonych wyższych szkół rolniczych. Trzeba pamiętać o tym, że w tym okresie obowiązywała jeszcze segregacja rasowa i dlatego w 1890 r. uchwalono tzw. Drugą Ustawę Morilla, na mocy której powołano jeszcze 16 uniwersytetów stanowych przeznaczonych głównie dla obywateli o kolorze skóry innym niż biały. Konsekwencje tych aktów możemy obserwować do dzisiaj, ponieważ w niektórych stanach, szczególnie tych położonych na południu kraju, funkcjonują po dwie uczelnie ogólne z wyodrębnionymi działami rolniczymi, działające na rzecz współczesnego doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#MirosławDrygas">W Danii, nie uchwalono żadnego aktu prawnego, który regulowałby funkcjonowanie doradztwa rolniczego, natomiast na mocy porozumienia dwóch związków rolników utworzony został wspólny system, który jest właściwie ich własnością. Rolnicy nie tylko zarządzają doradztwem, ale również ponoszą odpowiedzialność za jego działanie i rozwój. Jest to sytuacja bardzo wygodna dla duńskiego rządu i ministerstwa rolnictwa, którego jedyną praktyczną formą działania jest dofinansowywanie, dzisiaj już w bardzo niewielkim stopniu, systemu doradztwa rolniczego na terenie Danii.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MirosławDrygas">Struktury organizacyjne doradztwa w tych dwóch krajach można określić w następujący sposób. W Stanach Zjednoczonych powstał bardzo rozbudowany departament doradztwa rolniczego, w którym obecnie zatrudnionych jest około 170 osób. W Danii natomiast nie ma praktycznie ani jednej osoby, która na szczeblu ministerstwa zajmowałaby się merytorycznymi sprawami związanymi z funkcjonowaniem doradztwa rolniczego. Jak już wspomniałem, wynika to stąd, że wszystkie kwestie związane z funkcjonowaniem doradztwa rolniczego znajdują się w pełnej władzy związków rolników.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#MirosławDrygas">Struktura organizacyjna doradztwa duńskiego jest dwustopniowa. Centrum w Skyby pokrywa swą działalnością cały kraj i jest odpowiednikiem polskiego Centrum Doradztwa i Edukacji w Brwinowie wraz z oddziałami terenowymi. W Stanach Zjednoczonych taką funkcję spełniają uniwersytety stanowe, które odpowiedzialne są za realizację edukacyjnych programów doradczych na obszarach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#MirosławDrygas">Jak już wspomniałem w Danii istnieje centrum oraz 50 lokalnych ośrodków doradczych prowadzonych przez lokalne związki rolników. W zasadzie ich umiejscowienie nie ma odpowiednika w podziale terytorialnym kraju, a ich działalność nie dotyczy konkretnego obszaru. Rolnik opłacający składki może korzystać z usług dowolnie wybranego ośrodka. W Stanach Zjednoczonych jest to zorganizowane według poszczególnych stanów w trójstopniowej strukturze organizacyjnej. Jak już wspomniałem rolę centrum pełni uniwersytet stanowy, a ośrodki terenowe zorganizowane są na poziomie gmin. W miarę potrzeb tworzone są także odpowiedniki polskich regionów.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#MirosławDrygas">Następnym ważnym czynnikiem różnicującym te dwa systemy jest sposób finansowania ich działalności. W Danii państwo dopłaca do utrzymania doradztwa rolniczego jedynie 13% wykorzystywanych przez nie środków. 87% środków pochodzi ze składek rolników i dopłat, jakie wnoszą oni za korzystanie z jego usług. Każdy rolnik, który chce korzystać z tego systemu opłaca roczną składkę w wysokości 1100 koron zapewniającą mu pewne minimalne usługi. Jest to rzeczywiście minimum, ponieważ obejmuje zaledwie kilka porad. Dla przykładu, chciałbym państwu powiedzieć, że godzina pracy doradcy w gospodarstwie rolnym kosztuje w przybliżeniu równowartość 1/3 ceny skupu tucznika. Jak z tego wynika, praca doradców jest bardzo cenna i dlatego rolnicy nie korzystają zbyt często z ich porad, biorąc pod uwagę opłacalność ich usług. Chciałbym jednak przypomnieć, że każdą sumę jaką zapłacą za poradę doradcy mogą uwzględnić w rozliczeniach finansowych, jako koszty i odjąć od podstawy opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#MirosławDrygas">W Stanach Zjednoczonych finansowanie doradztwa odbywa się jak gdyby z trzech źródeł i stąd pochodzi nazwa całego systemu doradztwa Cooperative Extention Service. W tłumaczeniu na język polski zdarzają się w związku z tym często nieporozumienia, ponieważ cooperative tłumaczy się jako spółdzielnie i stąd w wielu tekstach mogą państwo spotkać określenie, że jest to system spółdzielczy, co jest oczywiście nieporozumieniem. Jest to bowiem system, który pozwala na współdziałanie władz lokalnych, stanowych i federalnych w tworzeniu całego systemu zaspokajania potrzeb rolników.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#MirosławDrygas">Proporcje finansowania doradztwa rolniczego w Stanach Zjednoczonych wyglądają w ten sposób, że ministerstwo rolnictwa dostarcza około 30% środków, które przeznaczane są na realizację zadań krajowych, a ich odpowiednikiem w naszym kraju są zadania zlecone. Dotyczą one m.in. jakości żywności, zagadnień zagrożenia młodzieży przypadłościami rozwiniętych społeczeństw, czyli narkomanią, alkoholizmem itp., jakości wody, która jest istotnym problemem Stanów Zjednoczonych, zagospodarowania odpadów powstających na obszarach wiejskich itp.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#MirosławDrygas">Drugim źródłem finansowania doradztwa rolniczego są rządy stanowe, które przeznaczają na jego działalność około 40% otrzymywanych przez doradztwo środków. Trzecim źródłem są gminy, z których zasobów pochodzi około 30% środków przeznaczanych na doradztwo rolnicze.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#MirosławDrygas">Kolejnym istotnym problemem obydwu systemów jest wpływ rolników na tworzenie i realizację programów doradztwa rolniczego. W związku z tym, że w Danii rolnicy są właścicielami całego systemu doradztwa, ich wpływ jest 100% i praktycznie decydują oni o wszystkich jego aspektach. Mimo odmiennej organizacji systemu doradztwa w USA, także można mówić o 100% wpływie rolników na programy doradcze, ponieważ wszelkie realizowane programy tworzone są w wyniku oddolnych inicjatyw pojawiających się na poziomie gminy. W USA funkcjonują działające na poziomie gminy, tzw. rady społeczne, które nie mają żadnych prawnych podstaw do prowadzenia swej działalności i jest to zwyczajowy sposób rozwiązywania tego zagadnienia. Na przykład w stanie Kentucky, w którym mieszka i pracuje obecny na sali pan John Regland, we wszystkich gminach działają rady typując swoich delegatów do 14 regionów. Po 2 osoby z tych regionów wchodzą następnie w skład rady stanowej, która mimo iż nie posiada żadnych uprawnień wynikających z obowiązującego prawa, decyduje o formach i tematyce działalności doradztwa rolniczego w danym stanie. Co ciekawe w skład rad społecznych wchodzą nie tylko farmerzy, ale także liderzy społeczności lokalnych, adwokaci, lekarze oraz ludzie innych wolnych zawodów, z którymi liczą się władze lokalne. Jest to na pewno bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ w opinii Amerykanów, gdy tylko pojawi się zamiar obcięcia ilości środków przeznaczonych na doradztwo rolnicze, członkowie rad społecznych natychmiast odwiedzają konkretne władze i starają się temu przeciwdziałać twierdząc, że dobrze funkcjonujące doradztwo przynosi korzyści całemu społeczeństwu wpływając bezpośrednio na niski poziom cen żywności. Jest to argument, z którym muszą się zgodzić działający w społeczności lokalnej politycy.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#MirosławDrygas">Następnym elementem wymagającym omówienia jest współdziałanie doradztwa z nauką. W Stanach Zjednoczonych problem ten jest rozwiązany w sposób modelowy. W związku z tym, że uniwersytety odpowiadają za realizację doradztwa, przepływ nowych rozwiązań z nauki do rolnictwa jest w pełni drożny i niczym nie utrudniony. Pracownicy naukowi są bardzo często zatrudniani na kilku powiązanych ze sobą etatach, tzn. są zarówno nauczycielami akademickimi, prowadzą badania, jak i pracują w doradztwie. Znakomicie ułatwia to przepływ nowej wiedzy do praktyki, a dodatkową korzyścią płynącą z takiego rozwiązania jest to, że pracujący w terenie naukowiec może dokładnie rozpoznać problemy, jakie napotyka w swojej praktyce farmer produkujący produkty rolne.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#MirosławDrygas">W Danii wygląda to nieco inaczej i spowodowane jest nie tylko niewielkim obszarem tego kraju, ale także odmiennymi, wypracowanymi w toku długiej historii, własnymi rozwiązaniami. Centrum, o którym wspomniałem, spełnia funkcję łącznika pomiędzy nauką, a praktyką. Mówiąc o centrum, chciałbym zwrócić państwa uwagę na proporcje pomiędzy liczbą osób zatrudnionych w centrum, a liczbą doradców terenowych. Łącznie w Danii w doradztwie rolniczym zatrudnionych jest około 3 tys. osób, z czego około 1 tys. stanowią profesjonaliści i doradcy, natomiast pozostałe osoby są przeważnie zatrudnione na stanowiskach technicznych. W centrum wspierającym działalność terenową pracuje około 300, a w jednostkach terenowych około 3000 osób, czyli na jednego pracownika wspierającego działalność doradczą przypada 10 doradców. W Polsce w centrum doradztwa pracuje merytorycznie około 50 osób, co przy 5 tys. doradców działających w terenie daje 10-krotnie gorszą proporcję. Dlatego też, jeżeli w ogóle można mówić krytycznie o działalności doradztwa w naszym kraju, wynika to przede wszystkim z niewłaściwych proporcji.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#MirosławDrygas">Następną kwestią, która także wiąże się z problemami polskiego doradztwa, jest sprawa użytkowania ziemi przez ośrodki doradcze w tych dwóch krajach. W Danii centra doradztwa rolniczego praktycznie nie mają ziemi i jeżeli dokonują jakichkolwiek doświadczeń lub prowadzą demonstracje i pokazy, wykorzystują w tym celu pola farmerów, którzy bardzo chętnie biorą udział w tego typu działalności. Podobna sytuacja ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie wykorzystuje się w tym celu zakłady doświadczalne, a farmerzy bardzo sobie cenią to, że mogą brać czynny udział w takich przedsięwzięciach, ponieważ nie jest to tylko bierna obserwacja, ale pełne zaangażowanie we wdrażanie nowych rozwiązań. Sądzę, że jest to bardzo cenny element obydwu systemów.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#MirosławDrygas">Chciałbym obecnie omówić podstawowe pola działalności doradztwa rolniczego w Danii i Stanach Zjednoczonych. W przypadku Danii mamy do czynienia praktycznie z pięcioma głównymi działami, którymi zajmuje się doradztwo. Są to: wszystkie problemy związane z produkcją roślinną, chów bydła, włącznie z produkcją mleka, chów trzody chlewnej, związane z obowiązującym systemem podatkowym prowadzenie ksiąg rachunkowych, na naukę którego doradcy poświęcają około 50% swojego czasu oraz technika rolnicza. Jak widać, jest to doradztwo bardziej skupione na rolnictwie niż ma to miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie paleta zainteresowań doradztwa rolniczego jest znacznie szersza i możemy wyróżnić w niej cztery główne działy.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#MirosławDrygas">Pierwszy z nich obejmuje produkcję rolniczą, czyli wszystko, co wiąże się z produkcją rolniczą, a więc technologię, ekonomikę itp. Drugi dział obejmuje problematykę wiejskiego gospodarstwa domowego, natomiast trzeci, zagadnienia pracy z młodzieżą. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych, 1/4 czasu pracy ośrodków doradztwa poświęcone jest działalności w ramach klubów 4H.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#MirosławDrygas">Kolejnym dużym działem działalności doradztwa są wszelkie działania na rzecz rozwoju społeczności lokalnych. Sądzę, że związane z tym problemy będą miały bardzo istotne znaczenie także w przypadku Polski, i moim zdaniem, pole działania polskiego doradztwa należałoby wzbogacić o wszystkie sprawy związane z rozwojem infrastruktury wiejskiej i otoczenia rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#MirosławDrygas">Na zakończenie, chciałbym państwu poddać pod rozwagę jedną myśl. To, o czym mówiłem przed chwilą jest na pewno ciekawym i specyficznym rozwiązaniem, zarówno dla Danii, jak i Polski, ale nie powinniśmy zapominać o tym, że w naszych warunkach powinniśmy wypracować swój własny, oryginalny system. Ze wspomnianych systemów powinniśmy, pod warunkiem, że jest to możliwe, wykorzystać i zaadoptować jedynie najlepsze rozwiązania. Na pewno nie uda się nam wykorzystać wszystkich pomysłów, ale wiele wzorów rozwiązań jest bardzo ciekawych i nie rozbijając głowy o zamknięte drzwi, można je w miarę szybko wykorzystać do udoskonalenia funkcjonowania polskiego doradztwa rolniczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKopeć">Bardzo proszę pana Johna Reglanda o przedstawienie nam oceny funkcjonowania polsko-amerykańskiego programu przekształceń polskiego doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKopeć">Kierownik programu wspierania doradztwa rolniczego w Polsce, John Regland: Ponieważ korzystam z tłumacza, moja wypowiedź zabiera dwa razy więcej czasu i dlatego jestem zmuszony odpowiednio skrócić swoje wystąpienie. Pani poseł M. Stolzman mogłaby na to powiedzieć, że jestem w tym kraju już 4 lata i mogłem się nauczyć mówić po polsku. Chciałbym rozpocząć swoje wystąpienie od przedstawienia państwu pana L. Teatler, który ma prawo nazywać siebie jednym z ojców tego programu, a ponadto reprezentuje amerykańską agencję, zajmującą się tym programem. O ile pamiętam, podpisał on w grudniu 1990 r. z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej umowę dotyczącą realizacji i funkcjonowania naszego programu, którego podstawowym celem było wzmocnienie efektywności działania polskiego systemu doradztwa rolniczego i skupienie działań na realizacji takich usług, które najlepiej odpowiadałyby potrzebom rolników. Chodziło również o pewne zmiany wewnątrz systemu organizacyjnego, które polegałyby na tym, aby jeszcze bardziej spełniał on potrzeby rolników. Naturalnie jest to również kwestia efektywności pracy, a naszym celem było świadczenie usług doradczych dla coraz większej liczby rolników w Polsce.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKopeć">Kolejnym krokiem w realizacji programu był przyjazd do Polski w lipcu 1991 r. na okres 6-miesięcy, pierwszej grupy amerykańskich specjalistów i doradców rolniczych, którzy mieli pracować w ośrodkach doradztwa rolniczego. Każdy zespół składał się z dwóch osób, z których jedna była specjalistą od ekonomiki rolnej, natomiast specjalizacja drugiej osoby odpowiadała zakresowi obowiązków polskiego doradcy działającego na szczeblu gminy. Mogę powiedzieć, że chociaż osoby te były i są wysokiej klasy specjalistami doradztwa rolniczego, to w każdym przypadku zespół amerykański ustalał wraz z przedstawicielami Ośrodka Doradztwa Rolniczego zadania, które zarówno polska jak i amerykańska strona uznawały za priorytetowe. Kończąc w grudniu br. działalność kolejnej tury amerykańskich zespołów w Polsce, będziemy mogli powiedzieć, że pracowaliśmy w 31 ośrodkach doradztwa rolniczego. Trudno przecenić zakres efektywności edukacyjnej wynikającej ze współdziałania ośrodków i zespołów doradztwa rolniczego, niemniej chciałbym wyodrębnić trzy, a może nawet pięć najistotniejszych, moim zdaniem, kwestii.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławKopeć">Sądzę, że najważniejszym priorytetem była poprawa funkcjonowania społecznych rad doradztwa rolniczego. Odzwierciedla to również efektywność działania systemu doradztwa w Stanach Zjednoczonych. W Polsce powstała nie tylko struktura na szczeblu krajowym, ale także, o ile wiem, struktury wojewódzkie a nawet gminne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#StanisławKopeć">Kolejnym ważnym polem naszego działania było wykorzystanie sprzętu komputerowego i zainteresowanie rolników pracą z komputerem. Dzisiaj można powiedzieć, że właściwie wszystkie znane mi ośrodki są już dobrze wyposażone w sprzęt komputerowy i potrafią się nim efektywnie posługiwać, wykorzystując jego zalety. Jeżeli chodzi o nasz program, to dotyczył on również średnich i zawodowych szkół rolniczych. Chciałbym dodać, że każdy z ośrodków, w których pracuje lub pracował zespół amerykański, otrzymał tzw. standardowe wyposażenie komputerowe, a ponadto dla 19 szkół lub zespołów rolniczych szkół zawodowych lub technikum, program ufundował klasy lub mini laboratoria komputerowe. Sądzę, że jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb, ale znając zasoby tego kraju i aktywność jego obywateli, jestem pewien, że ulegnie to zwielokrotnieniu.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#StanisławKopeć">Kolejnym zagadnieniem, które chciałbym wyodrębnić, jest kwestia związana z przygotowaniem i opracowywaniem biznesplanów, które zaangażowane zostały w ośrodki doradztwa rolniczego oraz sfera agrobiznesu i nauki. Jak wynika z naszych danych, w okresie minionych ponad dwóch lat, ośrodki doradztwa rolniczego przygotowały około 30 tys. biznesplanów zarówno dla rolników, jak i osób zajmujących się agrobiznesem. Mówię o tym dlatego, ponieważ z mojego doświadczenia wyniesionego z pracy w Polsce wynika, że dysponując niewielkimi zasobami można rozpocząć działania, które później polscy partnerzy potrafią bardzo efektywnie zwielokrotnić.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#StanisławKopeć">Polem, które także zasługuje na uwagę, są zagadnienia związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego na wsi. Z drugiej strony dotyczy to również pewnych zmian w organizacji pracy i zwiększaniu efektywności działania ośrodków doradztwa rolniczego, ponieważ zagadnienia związane z rozwojem i bardziej efektywnym funkcjonowaniem gospodarstwa domowego na wsi oraz lepszym funkcjonowaniem ośrodka, mogą uzyskać podstawowe znaczenie. Sięgając pamięcią dwa lata wstecz, mam na myśli program rozwoju młodzieży, znany pod nazwą 4H, którego realizację rozpoczęliśmy wspólnie ze stroną polską w Lesznie, od letniego obozu dla dzieci wiejskich. Była to pierwsza jaskółka, a dzisiaj, jak mi się wydaje, klubów młodzieży, lub inaczej mówiąc klubów 4H, jest już bardzo dużo w całej Polsce, w różnych jej regionach. Chciałem powiedzieć, że zagadnienia rozwoju młodzieży, nie stanowiły jakiegoś priorytetu w początkowej fazie funkcjonowania programu, ale z czasem doszliśmy do wspólnego wniosku, że przyszłość dziecka i zapewnienie mu warunków, które umożliwią w przyszłości efektywną konkurencję z kolegami z Europy jest niezwykle istotna dla każdego rodzica.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#StanisławKopeć">Reasumując, mogę powiedzieć, że do tej pory pracowało w Polsce 60 specjalistów amerykańskich i każda z tych osób bardzo cieszy się ze swego pobytu w Polsce i jest z niego szczerze zadowolona. Powiedziałem już panu L. Teatler, że właściwie każda osoba z tych 60, za wyjątkiem jednej, zgłosiła chęć przedłużenia pobytu lub powrotu do Polski w innej grupie zespołu. Ta wyjątkowa osoba powiedziała mi, że nie może się doczekać powrotu do Stanów Zjednoczonych, ale po powrocie również i ona zmieniła zdanie, telefonując do mojego biura w Waszyngtonie z prośbą o umożliwienie jej ponownego przyjazdu do Polski.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#StanisławKopeć">Jak każdy program finansowany z funduszów rządowych, również i ten nie jest pewny swojej przyszłości finansowej w przyszłym roku i dlatego trudno mi w tej chwili udzielić państwu szczegółowej informacji na temat naszej działalności w 1995 r. Mamy nadzieję, że będziemy mogli kontynuować nasz program. Jeżeli przyjmiemy, że koniec 1995 r. będzie również zakończeniem tej wersji programu, to i tak nie uda nam się do tego czasu objąć współpracą wszystkich ośrodków w waszym kraju.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#StanisławKopeć">Moje doświadczenie wynika nie tylko z pracy w Stanach Zjednoczonych, ale także w Azji, gdzie spędziłem kilka lat, zajmując się zagadnieniami edukacyjnymi doradztwa rolniczego. Opierając się na nim, chcę stwierdzić, że w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi i niektórymi krajami azjatyckimi współpraca i współdziałanie z jakim zetknąłem się w Polsce jest wyjątkowo efektywne. Zrozumienie z jakim spotkaliśmy się ze strony polskich partnerów jest bardzo daleko idące i nasze oczekiwania zostały wielokrotnie przekroczone efektami, które mogliśmy obserwować w trakcie naszej współpracy.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#StanisławKopeć">Chciałbym wszystkich państwa, członków polskiego parlamentu, którzy wspomagacie nasz program, zapewnić o tym, że jest to bardzo efektywne oddziaływanie, ponieważ mamy do czynienia z bardzo dobrą i efektywną strukturą, jaką jest w tej chwili polskie doradztwo rolnicze. Sądzę, że o naszym wspólnym programie można powiedzieć, iż jest to jeden z najlepszych programów pomocowych, jakie rząd amerykański uruchomił w przeciągu ostatnich 4 lat. Jest nam bardzo przyjemnie, że mamy sposobność z państwem współpracować. Jeśli ktokolwiek z państwa miałby jakieś pytania, to będę się starał odpowiedzieć na nie, oczywiście w miarę możliwości, w dalszym ciągu dzisiejszego spotkania.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#StanisławKopeć">Chciałbym przypomnieć, że posłowie już wcześniej otrzymali szczegółowy materiał na temat programów realizowanych w ramach polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#StanisławKopeć">Proszę, aby pan dyrektor E. Chyłek przedstawił nam teraz resortową ocenę funkcjonowania systemu doradztwa rolniczego, a następnie o przedstawienie koreferatu na ten temat poproszę pana posła M. Kasprzaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EugeniuszChyłek">Na wstępie, w imieniu pani podsekretarz stanu K. Byczkowskiej-Małysz, chciałbym przeprosić państwa za to, że w dniu dzisiejszym nie może być ona obecna na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, ponieważ ważne sprawy natury państwowej sprawiły, że musiała powrócić do Warszawy. Upoważniła mnie jednak przed wyjazdem do przedstawienia zarówno oceny systemu doradztwa rolniczego w Polsce, jak również do odpowiedzi na ewentualne pytania, jakie skierowane zostaną pod adresem resortu rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#EugeniuszChyłek">Chciałbym obecnie w skrócie przedstawić informację Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej dotyczącą oceny systemu doradztwa rolniczego funkcjonującego w Polsce. W materiałach, które już wcześniej zostały przygotowane dla posłów, znajduje się informacja, w której szeroko przedstawiono ocenę funkcjonowania systemu doradztwa rolniczego w naszym kraju. W okresie transformacji polskiej gospodarki i przystosowywania jej do warunków rynkowych, szczególnego znaczenia nabiera sprawa dostarczenia społeczności wiejskiej, w tym także rolnikom, wiedzy o mechanizmach dotyczących życia i pracy na wsi oraz obszarach wiejskich. Niesprawny system instytucji rynkowych oraz bardzo wyraźny podział gospodarstw rolnych na takie, które są gospodarstwami rozwojowymi, stagnacyjnymi lub wręcz słabymi, nakłada na istniejące obecnie i funkcjonujący także w przeszłości system doradztwa rolniczego bardzo odpowiedzialne zadania.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#EugeniuszChyłek">Kierunek przemian w rolnictwie wynikający z polityki Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przedstawiony w założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 2000 r., a także „Strategii dla Polski”, czyli programów, które zostały przyjęte przez najwyższe władze naszego kraju, sprowadza się do bardzo istotnych zmian w rolnictwie i na obszarach wiejskich, zorientowanych na przyspieszenie pozytywnych tendencji postępowych przemian w rolnictwie oraz jego strukturze. Mają one na celu zmianę obrazu wsi poprzez jej wielofunkcyjny rozwój, modernizację i poprawę struktury rolnictwa oraz ukierunkowanie jego przemian w stronę procesów dostosowawczych do polityki rolnej Unii Europejskiej, a także rozwój infrastruktury społeczno-gospodarczej i właściwe wykorzystanie naturalnych walorów polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#EugeniuszChyłek">Realizacja tych przemian wymaga bardzo dużej aktywności terenowych służb doradztwa, której istota sprowadza się do znalezienia przez każdy region własnej drogi, umożliwiającej najlepsze wykorzystanie jego uwarunkowań lokalnych oraz wyzwolenia, poprzez niezbędne reformy, aktywności organizacji pracujących na rzecz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#EugeniuszChyłek">W 1990 r. nastąpiła pewna przemiana systemu doradztwa rolniczego, ponieważ w części dawnych wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego utworzono 49 ośrodków doradztwa rolniczego, tzn. po jednym ośrodku w każdym województwie. Ich podstawowe zadania miały dotyczyć prowadzenia szeroko rozumianego doradztwa rolniczego, upowszechniania i wdrażania wyników badań naukowych do praktyki rolniczej oraz doskonalenia zawodowego ludności rolniczej. Powstanie trzech nowych agencji, tzn. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która przejęła zadania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, a także następujące zmiany spowodowały, że nowe zadania, które zostały przekazane ośrodkom doradztwa rolniczego bądź na zasadzie zadań zleconych, bądź też na zasadzie umocowania ich w ustawach powołujących agencje, zmusiły doradztwo rolnicze do poszerzenia wachlarza usług świadczonych na obszarach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#EugeniuszChyłek">Na mapach, które znajdują się na ścianach sali konferencyjnej, możecie państwo zobaczyć jeden z elementów pracy ośrodka doradztwa rolniczego, w Barzkowicach, który jako jeden z najbardziej aktywnych ośrodków, nawiązał współpracę z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. Także Agencja Rynku Rolnego korzysta z informacji, jakie ODR przekazują jej o sytuacji rynkowej na ich terenach. Są to materiały pozwalające agencji na prowadzenie właściwej strategii działania. Natomiast Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wykorzystuje pracę ośrodków doradztwa rolniczego do tworzenia i realizacji biznesplanów o których wspomniał już wcześniej pan dr John Regland.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#EugeniuszChyłek">Ponadto, chciałbym dodać, że na wniosek Departamentu Nauki, Oświaty i Techniki Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do zadań z zakresu doradztwa rolniczego, a tym samym i zakresu usług prowadzonych przez doradców, włączone zostały zagadnienia związane z tzw. przedsiębiorczością ludności wiejskiej. Myślę tu, nie tylko o przechowywaniu płodów rolnych i wszystkich zagadnieniach związanych z tym procesem, ale także o pozyskiwaniu alternatywnych źródeł dochodów płynących z agroturystyki oraz elementów przetwórstwa i konfekcjonowania płodów rolnych. Zadania te w znacznej większości finansowane są ze środków pozostających w dyspozycji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#EugeniuszChyłek">Każdorazowo przy tworzeniu budżetu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, departament oświaty, nauki i techniki składa wniosek o przyznanie środków finansowych na realizację zadań zleconych, które są usankcjonowane w przyjętym do realizacji rozporządzeniu ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Są one finansowane na podstawie wniosków, jakie ośrodki doradztwa rolniczego składają do resortu rolnictwa. Każdy z tych wniosków musi być zaopiniowany przez Społeczną Radę Doradztwa Rolniczego. Jest to chyba najbardziej istotna rola Społecznej Rady Doradztwa Rolniczego, w której znajduje swój wyraz społeczny charakter doradztwa odpowiadającego na zapotrzebowanie odbiorcy.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#EugeniuszChyłek">Obecnie w 49 ośrodkach doradztwa rolniczego na stanowiskach doradców zatrudnionych jest ponad 4,5 tys. osób, z których tylko niecałe 3 tys. osób posiada wyższe wykształcenie. Ze struktury naszego doradztwa wynika niestety, że proporcja ilości gospodarstw rolnych przypadających na jednego doradcę nie jest właściwa. Można przyjąć, że średnio w krajach Unii Europejskiej na jednego doradcę przypada niecałe 100 gospodarstw rolnych, podczas gdy w naszym kraju, np. w woj. koszalińskim, jeden doradca obsługuje 213 gospodarstw, a w woj. bielskim aż 884 gospodarstwa. Świadczy to o tym, jak bardzo obciążony jest pracą każdy z doradców i wskazuje na konieczność wprowadzenia założeń przyszłościowej polityki, zarówno przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak również wszystkie organizacje, którym rolnictwo i jego otoczenie leży na sercu. Założenia te powinny zapewnić efektywność procesu kształcenia doradców, a także podniesienie rangi ich pracy. Być może jednym z takich aktów, które usankcjonowałyby doradztwo, jako pewną formę służby państwowej byłaby ustawa o systemie doradztwa rolniczego. Pojawiły się już odpowiednie inicjatywy i projekty, a m.in. na mocy decyzji Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w ramach programu realizowanego i finansowanego ze środków PHARE, podjęte zostały prace, które mają na celu przedstawienie posłom projektu ustawy o systemie doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#EugeniuszChyłek">W dniu dzisiejszym ośrodki doradztwa rolniczego są jednostkami budżetowymi podlegającymi administracyjnie wojewodom i utrzymywane są w systemie obsługi administracyjnej ze środków pozostających w dyspozycji wojewodów. Jednak inicjatorem i koordynatorem wszelkich przemian doradztwa rolniczego jest Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które wpływa na jego działalność poprzez system finansowania zadań doradztwa rolniczego, przeznaczając również środki finansowe na wyposażenie ośrodków doradztwa rolniczego w sprzęt i aparaturę. Staramy się wspierać doradztwo rolnicze w takim stopniu, aby rolnik mógł otrzymać niezbędną informację o tym, jaką decyzję powinien podjąć w przyszłości, by jego gospodarstwo, które w ramach gospodarki rynkowej stało się przedsiębiorstwem, funkcjonowało właściwie.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#EugeniuszChyłek">Chciałbym obecnie przedstawić państwu informacje dotyczące procesu uspołeczniania doradztwa rolniczego. Na mocy decyzji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej powołana została Krajowa Rada Doradztwa Rolniczego, poprzez którą resort rolnictwa może wpływać na działalność ośrodków terenowych. Rozpoczęła ona już swoją pracę i w jej działalności uczestniczą przede wszystkim osoby zaangażowane w tego typu procesy, głównie rolnicy. Dzięki działalności Społecznej Rady Doradztwa Rolniczego i opiniowaniu przez nią zadań doradztwa rolniczego, wiemy, że środki finansowe przeznaczane przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na tą sferę aktywności są właściwe wykorzystywane. Ich wykorzystanie napotyka jednak na pewne bariery, wynikające z konstrukcji ustawy budżetowej oraz z zasad przepływu środków finansowych pomiędzy jednostkami budżetowymi. Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o przekazywaniu środków finansowych pomiędzy wzajemnie sobie podległymi dysponentami, co wywołało pewną kolizję wynikającą z faktu, że każdorazowo środki, którymi Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej chce wesprzeć działania doradztwa rolniczego, muszą być uzgadniane z Ministerstwem Finansów i na zasadzie przesunięć budżetowych wprowadzane do budżetu wojewodów w czasie roku budżetowego. Uważam, że ta koncepcja mogłaby ulec pewnej modyfikacji i w związku z tym, chciałbym prosić posłów o podjęcie działań mających na celu uelastycznienie tych zasad.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#EugeniuszChyłek">Sądzę również, że system upowszechniania wiedzy w rolnictwie, to nie tylko doradztwo rolnicze, ale również oświata rolnicza oraz upowszechnianie i wdrażanie innowacji naukowych do działalności rolnika. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podjęło już takie działania i stara się, aby systemy nauki, oświaty i doradztwa rolniczego stworzyły jeden komplementarny i uzupełniający się nawzajem system.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#EugeniuszChyłek">Obecnie w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podjęliśmy również działania mające na celu stworzenie systemu informacji pomiędzy ośrodkami doradztwa rolniczego, Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Centrum Doradztwa i Edukacji w Rolnictwie. Centrum doradztwa jest organem Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i dzieli się na trzy oddziały, z których oddział mieszczący się w Brwinowie zajmuje się koordynacją całego systemu oświaty i doradztwa. Oddział w Krakowie zajmuje się zagadnieniami kształcenia ustawicznego i wiejskiego gospodarstwa domowego, natomiast ośrodek w Poznaniu zajmuje się przede wszystkim zagadnieniami doradztwa rolniczego i spełnia rolę koordynatora przepływu wzajemnie uzupełniających się informacji. Wiemy doskonale, że informacja tylko wtedy jest w pełni użyteczna, gdy dociera do rolnika w odpowiednim czasie i jest precyzyjnie sformułowana.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#EugeniuszChyłek">Co prawda, pan J. Regland przedstawił już państwu osiągnięcia polsko-amerykańskiego programu wspierania doradztwa rolniczego, ale chciałbym w ramach oceny, jaka przysługuje Ministerstwu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaznaczyć, że doradztwo rolnicze realizowane przez pana J. Reglanda i polsko-amerykański program spełniło w zupełności nasze oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#EugeniuszChyłek">Jedną z najważniejszych funkcji doradztwa rolniczego jest stymulowanie dalszego rozwoju wsi i jej otoczenia. Sądzę, że poprzez właściwe funkcjonowanie doradztwa, będziemy mogli postrzegać naszą wieś, jak i nowe miejsce, w którym rolnicy i te osoby, które będą musiały zrezygnować z bezpośredniej pracy w rolnictwie, znajdą swoje miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławKasprzak">Cieszę się, że mogę dzisiaj zabrać głos na temat tak istotnej kwestii, jak doradztwo rolnicze. Jest to dla mnie ważne również z tego względu, że moje spostrzeżenia i uwagi będą bardziej krytyczne niż dotychczasowe wypowiedzi, ponieważ dotyczą innego obrazu doradztwa niż ten, z którym spotykamy się podczas naszej wizyty w woj. szczecińskim. Sądzę, że będę wyrazicielem poglądów i spostrzeżeń moich kolegów reprezentujących tereny południowo-wschodniej Polski.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MieczysławKasprzak">Taka Polska, takie doradztwo rolnicze i takie gospodarstwa rolne, jakie oglądaliśmy podczas naszego wczorajszego rekonesansu bardzo znacznie różnią się od rolnictwa, z jakim mamy do czynienia na terenach Małopolski. Chcę powiedzieć, że w woj. przemyskim średnia wielkość gospodarstwa rolnego wynosi 3,5 ha, a ponadto bardzo często składa się ono z kilku lub kilkunastu działek. Takie są niestety realia spotykane w woj. przemyskim oraz województwach ościennych i proszę sobie wyobrazić, jak w tym kontekście musi wyglądać praca doradcy i ośrodka doradztwa rolniczego na tych terenach.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MieczysławKasprzak">Wydaje mi się, że obecnie, mając na uwadze specyficzne warunki panujące na terenie województw południowo-wschodniej Polski, najważniejszym zadaniem jest stworzenie odpowiedniej polityki regionalnej. Trudno jest bowiem zaczynać od formułowania programów, jeżeli prawdę mówiąc, nie wiemy dokładnie co powinniśmy zrobić, biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że na terenach wiejskich zamieszkuje w tych województwach ponad 60% ludności, która z powodu bardzo małego stopnia uprzemysłowienia całego regionu, zmuszona jest do pozostania na wsi i znalezienia na niej alternatywnych źródeł dochodów.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MieczysławKasprzak">Najważniejszymi problemami, które wymagają obecnie rozwiązania są więc: stworzenie odpowiedniej polityki regionalnej i znalezienie alternatywnych źródeł dochodów. Dopiero po ich rozwiązaniu będziemy mogli się zastanawiać nad właściwą formą doradztwa rolniczego i tworzeniem właściwych programów, ponieważ nie możemy tej formy organizacji doradztwa, z którą zetknęliśmy się podczas naszej wizyty, zastosować w naszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MieczysławKasprzak">Chcę państwu powiedzieć, że dane przedstawione przez pana dyrektora E. Chyłka, były nieco zaniżone, ponieważ w woj. przemyskim na jednego doradcę przypada około 1,5 tys. gospodarstw położonych w 24 wioskach. Proszę sobie zatem wyobrazić, w jaki sposób przypadający przeciętnie na gminę jeden doradca może odwiedzić wszystkie podlegające mu wioski, a oprócz tego wypełnić całe tomy bardzo rozbudowanej dokumentacji. Skutek tej sytuacji jest taki, że doradca jest bardzo rzadko spotykanym we wsi gościem.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MieczysławKasprzak">Podczas dzisiejszej dyskusji wspomniano już, co prawda, o selekcji doradców, ale chcę powiedzieć, że była ona negatywna i w jej wyniku z pełnienia funkcji doradców rezygnowali najbardziej wartościowi ludzie. Było to głównie spowodowane bardzo niskim poziomem płac. Jeżeli pracownik, który w obecnych warunkach ma obowiązek pracować w terenie, uzyskiwać odpowiednie efekty, a ponadto musi korzystać z samochodu, ponieważ wiadomo, że nie jest w stanie objechać całej gminy na rowerze, zarabia 4 mln zł brutto, to sami państwo przyznacie, że jest to śmieszna płaca. Doradca musi być świetnym fachowcem, który w każdej sytuacji i w każdych okolicznościach, znajdzie z rolnikiem wspólny język i potrafi znaleźć konkretne i efektywne rozwiązanie. Dlatego też powinien być, moim zdaniem, doskonale opłacany.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MieczysławKasprzak">Jeżeli chodzi o sprawę finansowania doradztwa rolniczego, to słyszy się bardzo wiele krytycznych uwag na temat sposobu spływu środków i nierównomiernego ich wydatkowania w ciągu roku. Powinniśmy bowiem pamiętać o tym, że wydatkowanie środków w rolnictwie, a działalność ośrodka doradztwa rolniczego jest przecież bezpośrednio z nim związana, układa się różnie w zależności od okresu czasu. Wdrożenia i pewne programy uruchamiane są na początku roku i wtedy zapotrzebowanie na środki jest znacznie większe niż np. w okresie letnim.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MieczysławKasprzak">Jak już wspomniał pan dyrektor E. Chyłek, dużo kontrowersji budzi także spływ środków na programy rolnicze, ale chciałbym uzupełnić jego wypowiedź stwierdzeniem, że środki te zaczynają spływać do ośrodków doradztwa rolniczego dopiero w sierpniu. Tak jest przynajmniej w przypadku mojego województwa i Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Korytnikach, a przecież realizację programów powinniśmy zaczynać wiosną każdego roku, wykorzystując do końca roku całość przyznanych środków. Sądzę, że te niedociągnięcia muszą ulec poprawie, podobnie, jak redystrybucja środków, która odbywa się poprzez urząd wojewódzki, co powoduje, że dyrektor ODR staje się w tej sytuacji żebrakiem stojącym pod drzwiami wojewody. Oczywiście, że w przypadku, gdy wojewoda znajduje zrozumienie dla potrzeb doradztwa, nie ma większych problemów, ale zdarzają się sytuacje, że pan wojewoda ma pilniejsze sprawy do załatwienia, i wtedy sprawy doradztwa rolniczego schodzą na dalszy plan. Sądzę, że powinniśmy się zastanowić także nad rozwiązaniem i tego problemu, aby sytuacja ośrodków doradztwa rolniczego uległa znaczącej poprawie.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MieczysławKasprzak">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na bardzo małą ilość środków przeznaczanych bezpośrednio na doradztwo rolnicze. Większość pieniędzy otrzymywanych przez ośrodki doradztwa rolniczego przeznaczana jest bowiem na wydatki rzeczowe, płace i utrzymanie obiektów, natomiast niewielka ich ilość zasila pracę merytoryczną, co powoduje, że doradca niewiele może rolnikowi zaproponować.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MieczysławKasprzak">Jeżeli chodzi o społeczne rady doradztwa rolniczego, to wydaje mi się, że w poprzednim okresie doradztwo było bardziej uspołecznione, ponieważ wszystkie programy i plany były zatwierdzane przez organizacje społeczno-zawodowe i związki rolników. Stwarzało to możliwość skonsultowania tych programów na poziomie gminy z każdym z istniejących związków. W tej chwili, ścisłe grono składające się z 7 czy 8 osób, decydujące o tych sprawach może się w gruncie rzeczy składać z ludzi oderwanych od rzeczywistości i w związku z tym podobnie oderwane od rzeczywistości mogą być zatwierdzane przez nich programy i plany, które powinny wynikać ze społecznego zapotrzebowania.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MieczysławKasprzak">Jeżeli mówimy o powiązaniu nauki z rolnictwem poprzez działalność ośrodków doradztwa rolniczego, to wydaje mi się, że wczoraj poznaliśmy przykład takiej wspaniałej współpracy. Jednak niezbędnym warunkiem powstania takiej współpracy musi być zarówno chęć, jak i wola. Bardzo często bowiem spotykamy się z takimi przypadkami, że organizowane są konferencje naukowe, których język jest bardzo hermetyczny i w praktyce rolnik ma bardzo małe szanse skorzystania z prezentowanych mu osiągnięć. Musimy zatem dążyć do tego, aby następowała transformacja informacji naukowej na język zrozumiały dla rolników.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#MieczysławKasprzak">Moi przedmówcy bardzo szeroko przedstawiali osiągnięcia polsko-amerykańskiego programu wspierania doradztwa w naszym kraju, ale chciałbym powiedzieć, że zespoły specjalistów amerykańskich działały także na terenie woj. południowo-wschodniej Polski i niejednokrotnie ich członkowie byli zaskoczeni tym, że polski rolnik pracujący w tak trudnych warunkach, na tak małej powierzchni, jest w stanie utrzymać swoją rodzinę i rozwijać swoją działalność, nie posiadając dodatkowych źródeł dochodów. Może to wyglądać na paradoks, ale specjaliści amerykańscy właśnie od nas chcieli się nauczyć sposobu na przetrwanie w tak trudnych warunkach. Niestety polski rolnik, aby przetrwać sam musi sobie stwarzać warunki, które mu to umożliwią.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#MieczysławKasprzak">Kończąc swoje uwagi, jeszcze raz chciałbym powrócić do tego, co powiedziałem na wstępie swojego wystąpienia, a mianowicie, że najważniejszym problemem polskiego doradztwa jest właściwa polityka regionalna. Jest mi przykro, że nasze dzisiejsze spotkanie nie odbywa się na terenach południowo-wschodniej Polski, gdzie możliwe byłoby pokazanie zupełnie innej skali problemów, z którymi spotyka się tamtejsze doradztwo rolnicze. Sądzę jednak, że dojdziemy w tej kwestii do porozumienia z pozostałymi członkami Komisji i przy nadarzającej się okazji, następne wyjazdowe posiedzenie Komisji odbędzie się na terenie naszego regionu.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#MieczysławKasprzak">W swoim wystąpieniu, chciałem w dużym skrócie przekazać państwu swoje spostrzeżenia wynikające zarówno z osobistych doświadczeń, jak i konsultacji, jakie przeprowadziłem z członkami organizacji społeczno-zawodowych działających na terenie reprezentowanego przeze mnie województwa.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#MieczysławKasprzak">Jako ostatnią refleksję o otaczającej nas rzeczywistości, chciałbym państwu przedstawić następujący przykład. Jeżeli laboratorium, które musi w ciągu roku przeprowadzić kilkanaście tysięcy analiz próbek glebowych otrzymuje na swoją działalność merytoryczną 8 mln zł, za które musi zakupić wszystkie odczynniki i wydrukować niezbędne materiały, to naprawdę trudno mówić w tym przypadku o efektywnej pracy, to już ostatnie spostrzeżenie, którym chciałbym się z państwem podzielić. Sądzę, że w trakcie dyskusji moje uwagi zostaną uzupełnione refleksjami, które znajdą się w wystąpieniach innych posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RomanKobyliński">Chciałbym zaprezentować państwu główne założenia modelu doradztwa rolniczego na terenach północno-zachodniej Polski, której rolnictwo jest nieco inne niż na terenach wschodniej części naszego kraju. Następnie pragnę powiedzieć, że to, o czym będę mówił, jest dorobkiem wszystkich ośrodków doradztwa rolniczego pracujących na tym terenie a nie tylko Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. Każdy z podległych nam ośrodków pracuje w możliwie najlepszy sposób i osiąga określone efekty, ale założeniem leżącym jak gdyby u podstaw ich działalności jest regionalizm. Pracujemy w układzie regionalnym już od wielu lat i elementy polityki regionalnej znajdują swoje miejsce w naszych doświadczeniach oraz programach.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#RomanKobyliński">Jeżeli państwo zechcą zwrócić uwagę na prezentowany w tej chwili schemat, będą mogli się przekonać, jak bardzo skomplikowanym tworem jest gospodarstwo rolne. Jest to właściwie suma czterech systemów, począwszy od systemu ekonomicznego, poprzez zarządzanie, system społeczny na szerokim otoczeniu rolnictwa kończąc. Ludzie, którzy pracują w rolnictwie bardzo często nie zdają sobie sprawy, jak bardzo skomplikowana jest organizacja zarządzania oraz zasady funkcjonowania gospodarstwa rolnego, w którym ogromną rolę pełni nauka, oświata oraz doradztwo rolnicze. Zarówno doradztwo rolnicze, jak i nauka oraz oświata, nie mogą istnieć samoistnie i wspólnie tworzą system naczyń połączonych. Celem naszej pracy i wszelkich przeprowadzanych zmian jest eliminowanie pewnego krytycznego minimum ograniczającego funkcjonowanie całego systemu. Chcę państwa poinformować, że jestem członkiem zespołu, który przygotowuje dla ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej raport dotyczący wzajemnych powiązań nauki, oświaty i doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#RomanKobyliński">Przechodząc do prezentacji naszego modelu doradztwa rolniczego, chciałbym na wstępie stwierdzić, że po reorganizacji, która nastąpiła w 1991 r. pracujemy w systemie odmiennym od dotychczasowych wzorców i układów. Oddzieliliśmy od WODR gospodarstwo rolne o pow. 2 tys. ha i stworzyliśmy na jego bazie gospodarstwo państwowe, które zostało sprywatyzowane i jest w chwili obecnej zarządzane przez spółkę, która osiąga w swej działalności zupełnie niezłe efekty. Z części zajmującej się upowszechnianiem wiedzy rolniczej utworzony został zespół typu konsultingowego, składający się z doradców świadczących wszelkie usługi w zakresie wiedzy, technologii i ekonomiki rolniczej. Zmieniono również zasady funkcjonowania jednostek terenowych. W poprzednim okresie doradca kilka razy w roku odwiedzał rolnika na wyraźne polecenie, natomiast w tej chwili oczekujemy na konkretne potrzeby rolników i jesteśmy w stałej i pełnej dyspozycji wobec zgłaszanych potrzeb. Na tym właśnie polega najistotniejsza zmiana w funkcjonowaniu doradztwa rolniczego, ponieważ w tej chwili dysponując przygotowanymi środkami, materiałami oraz odpowiednio przygotowaną kadrą, oczekujemy na potencjalnego klienta.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#RomanKobyliński">Opierając się na własnym doświadczeniu, muszą państwu powiedzieć, że o ile w pierwszym roku funkcjonowania nowego systemu mieliśmy bardzo poważne problemy wynikające ze słabego zainteresowania rolników oferowanymi przez nas usługami, to obecnie dysponujemy ogromną liczbą kontaktów zarówno pośrednich, jak i bezpośrednich oraz spełniamy funkcję łącznika pomiędzy rolnikami a Akademią Rolniczą, szkołami rolniczymi oraz innymi doradcami i dlatego ten system zaczyna coraz lepiej funkcjonować przynosząc coraz lepsze efekty naszej pracy. Rolnicy, którzy są rzeczywiście zainteresowani własnym rozwojem oraz doskonaleniem swoich umiejętności, bardzo chętnie korzystają teraz z naszej pomocy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#RomanKobyliński">Specyfiką regionu szczecińskiego oraz Pomorza Zachodniego jest pojawienie się jak gdyby trzeciego odbiorcy wiedzy. Oprócz gospodarstwa indywidualnego oraz gospodarstwa będącego własnością skarbu państwa lub pozostającego w administrowaniu, nowym odbiorcom naszej oferty staje się dzierżawca lub spółka pracowników. Spotykamy się w związku z tym z nowym problemem, który polega na świadczeniu tym grupom bardzo specyficznej i fachowej pomocy, która nie istniała jeszcze kilka lat temu.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#RomanKobyliński">Typowy model naszej działalności można przedstawić schematycznie, jako powiązane ze sobą cztery bloki. Ośrodek doradztwa rolniczego jest centralnym elementem tego układu, który łączy poczynania nauki, oświaty oraz innych elementów. Istniejące wokół niego organizacje, tzn. samorządy, agencje oraz inne instytucje spełniają różne funkcje administracyjne i kształtują politykę państwa. Nasza rola polega na bardzo bliskiej współpracy i przekazywaniu informacji oraz wiedzy z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Jesteśmy więc centrum, do którego w bardzo ważnych sprawach zwracają się wszystkie instytucje.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#RomanKobyliński">Następnym elementem tego systemu jest biznes i handel, czyli wszelkiego rodzaju zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego, giełdy itp. Nie wiem, czy państwo wiedzą o tym, że Ośrodek Doradztwa Rolniczego jest jednym ze współtwórców giełdy rolno-towarowej Polmark. Muszę się pochwalić tym, że jestem członkiem rady reprezentującym interesy rolników. Giełda ta osiągnęła już pewne sukcesy, na pewno nie na taką skalę jak chcieliby osiągnąć jej twórcy, ale na pewno nie jest ona gorsza od giełdy poznańskiej, chociaż jest trochę mniej znana w skali kraju.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#RomanKobyliński">Kolejnym elementem są różnego rodzaju towarzystwa ubezpieczeniowe, firmy oraz banki. Muszę z przykrością stwierdzić, że banki nadal nie dostrzegają w nas partnerów, ponieważ większość z nich nadal nie rozumie na czym polega nowoczesny system bankowy, funkcjonowanie na rynku, udzielanie kredytów itp. Staramy się im pomóc w zrozumieniu istoty współczesnych mechanizmów działania, ale niestety nie możemy w tym względzie pochwalić się pełnym sukcesem.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#RomanKobyliński">Następnym elementem, o którym będzie za chwilę mówił pan poseł S. Kopeć, jest współpraca z Akademią Rolniczą, placówkami naukowo-badawczymi, szkołami rolniczymi oraz wszelkiego rodzaju fundacjami. Chcę państwu powiedzieć, że szkołę rolniczą traktujemy jako jeden z elementów ośrodka doradztwa rolniczego, tzn. wszyscy nauczyciele nauczający w szkole rolniczej, odbywają w naszym ośrodku profesjonalne spotkania oraz uczestniczą w różnego rodzaju imprezach. Nauczyciela szkoły średniej uważamy za naszego pracownika, któremu co prawda nie płacimy za wykonywaną pracę, ale który funkcjonuje razem z nami w całym systemie.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#RomanKobyliński">Ostatnim elementem systemu są odbiorcy naszych usług. Chcę powiedzieć, że nowym problemem, jaki pojawił się ostatnio w naszej działalności, jest ponowne kształcenie wielu dzierżawców, którzy do tej pory świetnie prowadzili, pod względem technologicznym swoje gospodarstwa, ale nie byli i nadal nie są przygotowani do prowadzenia szeroko pojętego biznesu. Myślę tu o takich dziedzinach wiedzy, jak rachunkowość, zarządzanie itp. Rola naszego ośrodka oraz uczelni i szkół rolniczych polega w tym przypadku na dokształcaniu właścicieli firm i spółek oraz przygotowywaniu ich do prowadzenia szeroko pojętego biznesu, przy jednoczesnym odsunięciu na dalszy plan problemów natury technologicznej. Zupełnie inaczej wyglądają potrzeby rolników indywidualnych, którzy nadal oczekują ogromnego wsparcia w zakresie technologii. W wyniku olbrzymiego postępu technologicznego, ta dziedzina wiedzy musi być traktowana na równi z wiedzą ekonomiczną.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#RomanKobyliński">Problemy technologii, doradztwa i ekonomii zmieniają się ostatnio w takim tempie, że pracownicy naszego ośrodka muszą uczestniczyć w procesie permanentnego dokształcania i co miesiąc zdawać egzaminy i różnego rodzaju testy. Jest to jedyna droga szkolenia partnerów dla rolnika, który obecnie jest człowiekiem bardzo wykształconym i dlatego rozmowa pomiędzy rolnikiem a doradcą musi być rozmową fachowców. Chcę powiedzieć, że w woj. szczecińskim działają fachowcy naprawdę wysokiej klasy i uważam, że państwowe gospodarstwa rolne oraz Akademia Rolnicza wykształciły świetną kadrę. Sądzę, że powinniśmy być z tego faktu bardzo zadowoleni i współdziałać w dalszym poszerzaniu ich specjalistycznej wiedzy.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#RomanKobyliński">Następny schemat, który chciałbym państwu przedstawić, obrazuje zakres działalności ośrodków funkcjonujących na północy kraju. Proszę, aby zwrócili państwo uwagę na zakres doradztwa, jaki istnieje szczególnie na etapie restrukturyzacji rolnictwa. Jest to proces o niesłychanie istotnym znaczeniu, który już się rozpoczął i będzie trwał jeszcze przez dosyć długi okres. Uważam, że rola ośrodków doradztwa rolniczego w procesie restrukturyzacji, jest jedną z najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#RomanKobyliński">Do zakresu działań doradztwa standardowego, o którym za chwilę powiedzą moi koledzy, dochodzą nowe zadania, a w tym m.in. szkolenie nowych zarządców firm w dziedzinie agrobiznesu, bankowości, finansów, zarządzania oraz marketingu. Organizując tego typu szkolenia zapraszamy na nie wybitnych specjalistów oraz naukowców, którzy prowadzą kursy dla rolników działających na terenie naszego województwa.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#RomanKobyliński">Nowoczesne doradztwo rolnicze zaczyna w coraz większym stopniu opierać się na dobrym i sprawnym systemie informacji rynkowej. Odnosimy w tej dziedzinie pewne sukcesy i posiadamy własną bazę danych oraz system informacji o skupie zbóż. Co prawda zdarzają się pewne problemy natury technicznej związane z pojemnością naszej bazy komputerowej, ale myślę, że na pewno sobie z tym poradzimy. Nasza informacja jest jak gdyby uzupełnieniem informacji WUS, a czasami jest ona nawet bardziej specjalistyczna i potrzebna w praktycznym działaniu, niż ogólne informacje statystyczne. Chciałbym dodać, że nasze informacje przekazujemy nie pobierając za to żadnych opłat.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#RomanKobyliński">Następnym zagadnieniem jest doradztwo specjalistyczne i ekspertyzy. Chcę powiedzieć, że oprócz Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Zamościu, ośrodek w Barzkowicach wygrał konkurs na przygotowanie kompleksowego programu restrukturyzacji gminy Osina, gdzie oprócz restrukturyzacji rolnictwa zajmujemy się również restrukturyzacją całego otoczenia, przedsiębiorczością wiejską itp. Program ten zakończymy za dwa miesiące i w związku z jego realizacją zdobyliśmy bardzo dużo nowych doświadczeń. Temat ten nie jest jednak przedmiotem obrad Komisji i dlatego nie będę go szerzej omawiał, niemniej uważam, że program gminny i programy regionalne będą powstawały w związku z coraz powszechniej występującym zapotrzebowaniem, a kadra doradców będzie kształcona w tym kierunku dzięki inicjatywie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej właśnie w Wojewódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#RomanKobyliński">Jako pierwsi w Polsce, zgodnie z własną metodyką, którą zaakceptował pan prezes A. Tański, realizujemy również koncepcję restrukturyzacji dużych kombinatów, których powierzchnia przekracza 1000 ha. Jest to autentyczny dorobek naszego zespołu, który składa się nie tylko z doradców zatrudnionych w WODR w Barzkowicach, ale także przedstawicieli nauki oraz innych instytucji. Na mapach umieszczonych po prawej stronie sali mogą państwo obejrzeć, jak wygląda proces dochodzenia do końcowej koncepcji restrukturyzacji, w której gwarantujemy, że nie zniszczony zostanie dotychczasowy układ i dorobek, zagwarantowana zostanie możliwość stworzenia nowych indywidualnych gospodarstw, wyodrębnione zostaną tereny przeznaczone dla rolników indywidualnych i wszystkich tych osób, które mogą z nich skorzystać w perspektywie następnych lat, bez szkody dla rozłogu i koncepcji funkcjonowania gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#RomanKobyliński">Być może najważniejszym zagadnieniem, jest kwestia kredytów oraz opracowań konsultingowych w tym zakresie. W ostatnim okresie spotykamy się z bardzo dużym popytem na wszelkiego rodzaju pomoc przy sporządzaniu biznesplanów oraz edukacji finansowej i informatycznej. Chcę stwierdzić, że nie napotykamy w tej kwestii na żadne inne ograniczenia poza chęcią do nauki. Jako ciekawostkę chciałbym podać, że wiele ośrodków doradztwa rolniczego w ostatnich 2–3 latach utworzyło nowy sposób marketingu produktów rolnych oraz nowy typ powiązań pomiędzy producentem środków produkcji, a rolnikiem. Jak wynika z naszych doświadczeń najlepszą formą takiego marketingu, są różnego rodzaju targi specjalistyczne i branżowe, które odbywają się w większości ośrodków doradztwa rolniczego i są niezmiernie ważne z punktu widzenia możliwości promocji nowoczesnego sprzętu oraz edukacji zawodowej. W czwartek rozpoczynają się w Barzkowicach tradycyjne, siódme międzynarodowe targi rolne „Agropomerania - Jesień 1994”, na które chciałbym wszystkich państwa serdecznie zaprosić. W czasie trwania takich targów nawiązują się kontakty, które funkcjonują przez następny okres, a my w międzyczasie weryfikujemy poziom maszyn i urządzeń polskiej produkcji, porównując je z urządzeniami prezentowanymi na targach przez firmy zagraniczne. Muszę powiedzieć, że polskie firmy odnoszą coraz większe sukcesy, a ich oferta jest coraz bardziej atrakcyjna dla polskich rolników. Co ciekawe, mimo kursującej powszechnie opinii o ubóstwie polskiego rolnictwa, nasi rolnicy chętnie kupują te maszyny i można bez przesady stwierdzić, że istnieje z ich strony duże zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt rolniczy.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#RomanKobyliński">Kończąc, chciałbym państwa prosić o umożliwienie moim współpracownikom dokonania krótkiej prezentacji pewnych szczegółów technologicznych i organizacyjnych, które powinny przybliżyć państwu zakres pracy wykonywanej przez ośrodki doradztwa rolniczego w całej Polsce. W dostarczonych państwu materiałach znajduje się program pracy naszego ośrodka, który jest programem ramowym, uzupełnianym w zależności od potrzeb o nowe zadania, które zwykle przekraczają przyjęte wcześniej założenia. Można więc stwierdzić, że pracujemy w sposób metodyczny i zorganizowany.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#RomanKobyliński">Proszę, aby pan K. Łudzik przedstawił państwu obecnie zagadnienia produkcji roślinnej, a następnie poproszę pana J. Palusińskiego o kilka uwag na temat produkcji zwierzęcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KarolŁudzik">Prowadzoną przez nasz ośrodek działalność można podzielić na trzy zasadnicze grupy. Pierwsza z nich, najważniejsza - to obsługa naszych doradców działających w terenie. Przesyłamy im materiały instruktażowe dotyczące planowanych działań, których wykaz znajduje się w dostarczonych państwu materiałach, a także bieżącą informację technologiczną oraz handlową. Z reguły nie wyjeżdżamy w teren, ale jeżeli zaistnieje taka potrzeba odwiedzamy bezpośrednio gospodarstwo rolne oraz sprawujemy bezpośredni nadzór metodyczny nad jego działalnością.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KarolŁudzik">Drugim elementem naszej działalności są własne prace upowszechnieniowe. Posiadamy pole demonstracyjne, które chociaż bardzo absorbuje nasz czas, przynosi nam także wiele prawdziwej satysfakcji. Prowadzimy także demonstracje, pokazy i szkolenia na szczeblu gminy oraz akcje upowszechnieniowe w czasie targów rolnych. Naszą domeną jest również działalność popularyzatorska prowadzona poprzez radio, prasę i telewizję. Dosyć specyficzną formą naszej działalności są porady udzielane na zapotrzebowanie rolników, które obecnie stanowią dosyć znaczny procent wszystkich działań prowadzonych przez WODR w Barzkowicach.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KarolŁudzik">Trzecim elementem naszej działalności są inne zadania w których skład wchodzą m.in. kontakty robocze i współpraca z akademiami rolniczymi oraz innymi instytucjami rolniczymi, w tym także szkołami rolniczymi, opracowania, raporty i informacje z zakresu produkcji roślinnej, seminaria, konferencje oraz spotkania producentów. Sądzę, że jedną z najlepszych form kontaktów, są spotkania z producentami, które mają ściśle specjalistyczny charakter i grupują zwykle niewielką grupę producentów, naprawdę zainteresowanych daną formą produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JaromirPalusiński">Zasady działania działu produkcji zwierzęcej w WODR w Barzkowicach są podobne do zasad działania działu produkcji roślinnej, ale chciałbym nieco przybliżyć państwu dominującą tematykę prac mojego działu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JaromirPalusiński">Większość uwagi poświęcamy tematyce żywienia zwierząt, higienie pozyskiwania i przetwarzania mleka, biotechnologii w konserwacji i skarmianiu pasz, doborowi zwierząt do kojarzenia oraz założeniom technologicznym dla producentów, którzy decydują się na wielką skalę produkcji.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JaromirPalusiński">Ponadto, podobnie, jak to ma miejsce w przypadku produkcji roślinnej wspomagamy działalność doradców terenowych poprzez udzielanie im porad i konsultacji, dostarczanie materiałów instruktażowych, informowanie o nowościach technologicznych oraz zapoznawanie z najnowszymi ofertami producentów.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JaromirPalusiński">W zakresie działalności działu znajduje się także organizacja i merytoryczna obsługa wszelkich akcji upowszechnieniowych dotyczących produkcji zwierzęcej, współpraca z instytucjami z otoczenia rolnictwa oraz organizacja imprez o charakterze ogólnym, promocyjno-handlowym i pokazów zwierząt. Musimy się pochwalić tym, że już po raz drugi, jako imprezę towarzyszącą targom, organizujemy w ścisłej współpracy z Okręgową Stacją Hodowli Zwierząt w Szczecinie, Wojewódzkim Zakładem Weterynarii oraz jednostką naukowo-badawczą, która zajmuje się hodowlą zwierzęcą na terenie naszego województwa, a mianowicie Zootechniczny Zakładem Doświadczalnym Kołbacz oraz Akademią Rolniczą w Szczecinie, pokaz zwierząt hodowlanych.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JaromirPalusiński">Uwzględniając szereg kryteriów ważnych zarówno dla całego kraju, jak i dla naszego regionu, WODR w Barzkowicach propaguje szczególnie intensywnie te kwestie, które są niezmiernie ważne z punktu widzenia konsumentów, a więc, poprawę mięsności trzody chlewnej oraz ekstensywny chów bydła mięsnego prowadzony w oparciu o trwałe użytki zielone, które na razie, mimo że ich powierzchnia liczy sobie setki tysięcy hektarów, wykorzystywane są w bardzo niewielkim stopniu. Jako ośrodek możemy pochwalić się współpracą z Zakładami Mięsnymi „Agryf” na których zlecenie opracowany został regionalny program rozwoju hodowli bydła mięsnego w oparciu o ekstensywne metody chowu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JaromirPalusiński">Dlaczego podjęliśmy tematykę propagowania produkcji zwierzęcej, powinny wyjaśnić państwu dwie tabele prezentujące wielkość pogłowia bydła i trzody chlewnej w Polsce w okresie od IV kw. 1989 r. do II kw. 1994 r. Możemy w nich zauważyć tragiczny spadek ogólnego poziomu pogłowia trzody chlewnej z 580 tys. sztuk do 315 tys. sztuk. W obecnym okresie obserwujemy niewielką tendencję zwyżkową w przypadku młodzieży hodowlanej oraz produkcyjnej, czyli prosiąt i warchlaków. Towarzyszy temu również niewielki wzrost pogłowia młodzieży hodowlanej bydła w wieku od 0,5 do 1 roku. Podkreślić jednak należy, że ogólne pogłowie bydła spadło z 250 tys. do 101 tys. sztuk i towarzyszy temu procesowi bardzo wysoki spadek pogłowia krów, a wraz z tym, jeszcze bardziej tragiczny spadek wielkości pogłowia krów ocenianych. Możemy powiedzieć, że w przypadku zwierząt ocenianych, zbliżamy się do momentu, w którym wystąpi zagrożenie tzw. stada aktywnego, co może położyć kres hodowli bydła w tym rejonie kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PiotrSzysz">Chciałbym państwu przedstawić schemat organizacyjny Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. Na czele ośrodka stoi dyrektor, jego zastępca oraz główny księgowy, którzy nadzorują pracę działu doradztwa terenowego oraz działu finansowo-księgowego. Cechą charakterystyczną naszego ośrodka jest to, że nie ma w nim doradców rejonowych, występujących w strukturze organizacyjnej innych ośrodków.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PiotrSzysz">Zastępcy dyrektora ośrodka podlegają działy produkcji roślinnej, zwierzęcej, ekonomiki i marketingu gospodarstw rolnych, szkolenia i WGO, informacji i wydawnictw, zespół restrukturyzacji rolnictwa i planowania przestrzennego oraz zespół informatyki i ETO, który praktycznie podlega również pionowi ekonomicznemu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PiotrSzysz">W pionie doradztwa rejonowego, zastępca dyrektora odpowiedzialny jest za rejonowe zespoły doradztwa rolniczego. W sumie obsługujemy 10 regionów, których granice pokrywają się w zasadzie z granicami byłych powiatów. Są one różnej wielkości w zależności od liczby wchodzących w ich skład gmin i obok bardzo małych regionów, jak np. Goleniów, w którym znajdują się 4 gminy, występują także bardzo duże regiony, jak np. Stargard Szczeciński, w którym znajduje się 9 gmin. Liczba doradców w regionie zależy od liczby gmin, ale przeciętnie jeden doradca przypada na jedną gminę. Wynika to po części także z dawnych uwarunkowań organizacyjnych, w których część gmin wchodziła w skład państwowych gospodarstw rolnych i w związku z tym nie było na ich terenie gospodarstw indywidualnych. Obecnie sytuacja uległa radykalnej zmianie i potrzeba korzystania z doradztwa specjalistycznego w tych rejonach znacznie wzrosła. Chciałbym podkreślić znaczenie słowa „specjalistyczne”, ponieważ nie zawsze doradcy terenowi spełniają warunki pozwalające zaspokoić artykułowane przez rolników potrzeby. W takich przypadkach z pomocą spieszy dział technologii produkcji roślinnej i zwierzęcej, którego pracownicy świadczą usługi w dziedzinie doradztwa typowo specjalistycznego. Obowiązuje zasada, że w przypadku, gdy doradca rejonowy nie radzi sobie z problemem, klient zwraca się do doradców urzędujących w WODR, którzy w bardzo trudnych przypadkach wyjeżdżają w teren i na miejscu próbują rozwiązać istniejący problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKopeć">Chciałbym dodać kilka słów uzupełnienia do przedstawionego przez pana dyrektora P. Szysza schematu i przedstawić państwu funkcjonowanie Akademii Rolniczej oraz szkół rolniczych na terenie woj. szczecińskiego. Pozwolą państwo, że rozpocznę od krótkiego komentarza. Wspólnie z departamentem odpowiadającym za sprawy szkolnictwa rolnego w resorcie rolnictwa przygotowałem informacje dotyczące wszystkich aspektów organizacji i działalności szkół rolniczych. W materiałach tych zabrakło jedynie informacji o zatrudnieniu, która, mimo iż została przygotowana, nie znalazła się w materiałach ze względu na pewne rozbieżności prezentowanych danych. Wspólnie z panem dyrektorem E. Chyłkiem, obiecujemy państwu, że przekażemy tę informację podczas najbliższego posiedzenia Komisji. Chciałbym również zwrócić państwa uwagę, że na końcu przedstawionego materiału znajdują się dane o oświacie rolniczej, które będą przydatne przy konstruowaniu budżetu oświaty rolniczej na 1995 r. Myślę, że warto przejrzeć przygotowany przez nas materiał w którym zawarte zostały praktycznie wszystkie potrzebne informacje, aby w dyskusji nad ustawą budżetową nie było już tylu wątpliwości, co dotychczas.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKopeć">W materiałach sygnowanych przez WODR, chciałem zwrócić państwa uwagę na trzy sprawy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławKopeć">Po pierwsze - formy współpracy szkół rolniczych z WODR, które są stosowane w praktyce od trzech lat i stale się rozszerzają.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławKopeć">Po drugie - w informacji o oświacie szczecińskiej zaprezentowano problemy, które nie różnią się od problemów występujących w innych województwach, oraz pewne spojrzenie w przyszłość.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławKopeć">Po trzecie - chciałbym zwrócić państwa uwagę na proces przekształcania szkoły w zależności od środowiska i rodzaju nacisków oraz analizę organizacyjną, programową, funkcjonalną i ekonomiczną.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławKopeć">Przygotowaliśmy ten materiał z myślą, aby zapobiec obiegowym opiniom, że opisane w nim procesy są niemożliwe do przeprowadzenia. Twierdzę, że ich realizacja kosztuje wiele wysiłku i wymaga dużo czasu i energii, ale jest możliwa. Na końcu pozwoliliśmy sobie dołączyć podpisany niedawno z Akademią Rolniczą w Szczecinie protokół o porozumieniu i współpracy pomiędzy jednostką szkolną, a Akademią Rolniczą, w zakresie różnych form działalności. Do materiałów dołączyliśmy także dokument zawierający wizję systemu kształcenia zawodowego opracowaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławKopeć">Szkoły rolnicze w woj. szczecińskim rozłożone są w miarą symetrycznie, a ich ukierunkowanie programowe odpowiada specyfice produkcji roślinnej i zwierzęcej w poszczególnych regionach województwa. Statystycznie układ ten wygląda następująco. W woj. szczecińskim działa 12 szkół rolniczych, z których cztery, to szkoły samodzielne, a osiem, to zespoły szkół. Nie mamy żadnych filii, ponieważ są one bardzo kosztowne w prowadzeniu, a dają w sumie niewielkie efekty. We wspomnianych 12 szkołach, znajduje się 191 oddziałów, w tym 7 dla dorosłych, w których uczy się 5560 uczniów, w tym 200 w szkole dla dorosłych. Przy szkołach tych działa 12 internatów i zatrudnionych jest 656 pracowników, zarówno na etatach pedagogicznych, jak i niepedagogicznych. Szkoły te posiadają także 9 sal gimnastycznych oraz 9 pracowni komputerowych. Jeżeli chodzi o nabór uczniów, to zapewniony on jest w tym roku prawie na poziomie 100%.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławKopeć">Na tle całej Polski dane te wyglądają następująco. Województwo szczecińskie znajduje się na 26 miejscu w kraju pod względem liczby szkół, ale na 6 pod względem liczby uczniów, pozostawię ten fakt bez komentarza. Jeżeli chodzi o internaty, to znajdujemy się na 4–5 miejscu w kraju zarówno pod względem ich ilości, jak i zapełnienia.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławKopeć">Chciałem bardzo mocno podkreślić wagę procesu, który rozpoczęliśmy przed trzema laty i konsekwentnie realizujemy, tzn. zmiany struktury polegające na sukcesywnym zmniejszaniu ilości uczniów w klasach zasadniczych. W tej chwili w woj. szczecińskim 42,5% uczniów uczy się w klasach zasadniczych, podczas gdy w Polsce średnio jest to 51%. W technikach uczy się w tej chwili 57,5%, natomiast w Polsce wskaźnik ten osiągnął zaledwie 49%.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławKopeć">W szkołach rolniczych kontynuuje naukę 48% absolwentów szkół podstawowych, pochodzących ze wsi. Nie jesteśmy niestety potentatem w kształceniu praktycznym, ponieważ baza kształcenia praktycznego w naszym województwie obejmuje tylko dwa gospodarstwa pomocnicze oraz jeden duży warsztat mechanizacji rolnictwa, w którym możemy pomieścić zaledwie 1397 uczniów. Koncepcja ministra edukacji narodowej dotycząca dalszego rozwoju oświaty zakłada, że w szkołach licealnych i technikach w niedalekiej przyszłości będzie się uczyło 75% młodzieży, a w szkołach typu zasadniczego, czyli kształcących uczniów w zawodach robotniczych, tylko 25%.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#StanisławKopeć">Kolejną kwestią, której realizację warto także podjąć w innych województwach, jest wprowadzanie preferowanych kierunków kształcenia. Myślę w tym przypadku o programach wdrożeniowych, które MEN przygotował dla szkół. Nie będę obszernie komentował tego tematu, ponieważ dotyczące go szczegółowe informacje znajdują się w dostarczonych państwu materiałach, ale chciałbym powiedzieć, że uważam, iż warto podjąć ten trud, wiedząc równocześnie o tym, że jeżeli zawód technika-rolnika będzie traktowany jako zawód szeroko profilowy, to możne on być wykorzystany w każdym układzie regionalnym. Jeżeli np. technikum w Kamiennym Moście preferuje kierunki związane z łowiectwem i gospodarką leśną, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby technik-rolnik mógł ukończyć technikum o takiej właśnie specjalizacji.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#StanisławKopeć">Województwo szczecińskie posiada swoją własną wizję i określone kierunki, w których chciałoby kształtować dalszy rozwój szkolnictwa rolniczego. Zależy nam na podnoszeniu poziomu nauczania w pewnych przedmiotach i dziedzinach, które są dzisiaj słabą stroną oświaty rolniczej. Są to przede wszystkim ekologia i ochrona środowiska, ekonomia i ekonomika, agrobiznes i marketing wpisany w przedmioty zawodowe, gospodarstwo rolne traktowane jako zakład pracy z całą jego metodyką postępowania, informatyka oraz języki obce. Jestem przekonany, że uda nam się tego dokonać przy współpracy z WODR.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#StanisławKopeć">Kolejnym kierunkiem rozwoju szkolnictwa jest współpraca wynikająca z konkretnego zapotrzebowania zakładów. Uważam, że takie możliwości już w tej chwili powoli się kształtują.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#StanisławKopeć">Na zakończenie wspomnę, że pragniemy, aby już niedługo powstały w województwie szczecińskim centra kształcenia zawodowego oraz jedno, ale za to z prawdziwego zdarzenia, centrum kształcenia praktycznego, które zaspokajałoby potrzeby kierunków mechanizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#StanisławKopeć">Te formy, które służą współpracy w dziedzinie doradztwa w systemie, szkoła-WODR-akademia rolnicza, to przede wszystkim, po pierwsze - wspólna organizacja różnych imprez popularyzujących i promujących doradztwo. W woj. szczecińskim funkcję tę spełniają obchody święta ogrodnika, święto szkoły itd.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#StanisławKopeć">Po drugie - zorganizowanie w Barzkowicach zespołów tematycznych, zarówno w produkcji roślinnej, produkcji zwierzęcej, jak i technice rolniczej.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#StanisławKopeć">Po trzecie - organizacja i pomoc w organizowaniu zarówno praktyk krajowych, jak i zagranicznych, w czasie których kadra nauczycielska oraz uczniowie będą mogli doskonalić swoje umiejętności w dziedzinie obsługi i wykorzystania komputerów w nauczaniu wiedzy rolniczej.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#StanisławKopeć">Po czwarte - tematyka prac dyplomowych, ponieważ uważam, że bez WODR i współpracy z gospodarstwami wskazanymi przez WODR, nie ma sensu pisanie teoretycznych prac dyplomowych.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#StanisławKopeć">Chciałbym na tym zakończyć swoją wypowiedź, ponieważ pozostałe, bardzo szczegółowe informacje znajdą państwo w przygotowanym przez nas materiale.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#StanisławKopeć">Proszę, aby na zakończenie omawiania tego bloku tematycznego, głos zabrała pani H. Skrzypczak, która przedstawi nam uwagi Społecznej Rady Doradztwa Rolniczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HannaSkrzypczak">To co chciałabym państwu przekazać w swoim krótkim wystąpieniu ma raczej charakter informacyjny i stanowi uzupełnienie wypowiedzi pana dyr. E. Chyłka. Wśród zmian dotyczących rolnictwa i gospodarki żywnościowej, jakie miały miejsce w 1990 r., dwie dotyczyły bezpośrednio doradztwa rolniczego. Pierwsza z nich dotyczyła podziału ówczesnych WOPR i państwowych gospodarstw rolnych, natomiast druga, powołania społecznych rad doradztwa rolniczego. Obydwie te zmiany miały bardzo istotny wpływ na obecną organizację doradztwa rolniczego i jego funkcjonowanie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#HannaSkrzypczak">Powołanie społecznych rad doradztwa rolniczego stanowiło pierwszy krok w procesie uspołecznienia doradztwa, a więc zbliżenia doradztwa do potrzeb jego odbiorców i zapewnienie rolnikom wpływu na pracę doradców.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#HannaSkrzypczak">Społeczne rady zostały powołane przez wojewodów pod koniec 1990 i na początku 1991 r. W ich skład wchodzili przede wszystkim przedstawiciele związków rolników. W 75% byli to rolnicy indywidualni. Pozostałe osoby były przedstawicielami nauki, a w niektórych radach przedstawicielami administracji rządowej i samorządowej. Przewodniczący społecznych rad w lutym 1992 r. na spotkaniu w Poznaniu powołali Krajową Radę Doradztwa Rolniczego i wyłonili 11 - osobowe prezydium, któremu mam zaszczyt od tamtego dnia przewodniczyć. Sama jestem przewodniczącą Społecznej Rady Doradztwa Rolniczego przy ośrodku poznańskim.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#HannaSkrzypczak">Rada zobligowała prezydium do przygotowania regulaminu funkcjonowania rady i podjęcia działań mających na celu nadanie krajowej radzie charakteru formalnie działającej organizacji. W dniu 15 czerwca na mocy zarządzenia nr 36 minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej powołał formalnie Krajową Radę Doradztwa Rolniczego. Nadal jednak nie ma jednolitych reguł określających organizację i sposób działania rady. Mimo to przestrzegana jest zasada, aby 75% członków rad stanowili rolnicy.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#HannaSkrzypczak">Przygotowane przez prezydium ramowe zasady nie są zobowiązujące dla poszczególnych rad terenowych, chociaż zmierzają do ujednolicenia sposobu ich funkcjonowania. Rozwiązania przyjęte w poszczególnych województwach muszą odpowiadać ich specyfice oraz potrzebom rolników pracujących na tym terenie. Działają więc w oparciu o uchwalone przez siebie a zaakceptowane przez wojewodę regulaminy. Staramy się, aby rady społeczne były organizacją apolityczną, stanowiącą reprezentację rolników o charakterze samorządu rolniczego. Krajowa rada nie posiada żadnych kompetencji władczych w stosunku do rad społecznych i jest ich reprezentacją na szczeblu krajowym oraz pełni funkcję organu opiniodawczo-doradczego ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Rady społeczne również mają uprawnienia opiniodawczo-doradcze w zakresie doradztwa rolniczego na terenie działania ośrodka. Mają więc praktyczny wpływ na przygotowanie planów pracy ośrodków zgodnie z oczekiwaniami rolników oraz na ich realizację.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#HannaSkrzypczak">Chciałabym uzupełnić wypowiedź pana dyr. E. Chyłka i stwierdzić, że społeczne rady powstały nie tylko po to, aby opiniować ośrodkom doradczym wnioski dotyczące zadań zleconych przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sądzę, że mają daleko szersze ambicje i chęć działania.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#HannaSkrzypczak">Po trzech latach doświadczeń, mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że idea uspołecznienia doradztwa w Polsce trafiła na podatny grunt i zdecydowanie się przyjęła. Stało się to także w wyniku wykorzystania doświadczeń doradztwa duńskiego i pomocy polsko-amerykańskiego programu doradczego. Korzystamy nie tylko z amerykańskich doświadczeń, ale także ze związanej z programem pomocy finansowej. Uważamy jednak, że Polska ma swoją specyfikę i dlatego nie da się doświadczeń duńskich lub amerykańskich przenieść w pełni na polski grunt. Polacy ponadto także posiadają własną ambicję i własny język.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#HannaSkrzypczak">Po krótkim okresie działania zdobyliśmy już pewne doświadczenia i wydaje mi się, że możemy uniknąć w przyszłości, popełnianych na początku błędów. Społeczne Rady Doradztwa Rolniczego wrosły w krajobraz polskiego doradztwa i aby jeszcze bardziej zbliżyć doradztwo do polskiego rolnika, zamierzamy w najbliższym czasie na spotkaniu, które ma się odbyć w połowie września w Brwinowie, podnieść problem tworzenia rad rejonowych, przy rejonowych centrach doradczych. Z ich przedstawicieli chcielibyśmy stworzyć społeczną radę usytuowaną przy ośrodku doradczym, a następnie radę krajową. Uważamy, że rolnikom należy stworzyć możliwość formułowania potrzeb i współdecydowania o sposobie ich zaspokajania w stosunku do współpracujących z gospodarstwem doradców.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#HannaSkrzypczak">Doświadczenie województw, w których rolnicy wybrali swoich przedstawicieli do rejonowych rad doradztwa rolniczego wydają się potwierdzać celowość tego kierunku działania. Pełną satysfakcję jednak odczułabym dopiero wtedy, kiedy o społecznej radzie mówiono by nie tak, jak obecnie, że jest powołana przez wojewodę, ale że została wybrana przez rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławKopeć">Przechodzimy do następnego punktu naszego posiedzenia i omówimy obecnie miejsce doradztwa w projekcie ustawy o izbach rolniczych. Jako pierwszy założenia poselskiego projektu ustawy przedstawi poseł A. Aumiller.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym przedstawić państwu pewne założenia projektu ustawy o izbach rolniczych, które przedstawiłem już podczas plenarnych obrad Sejmu. W naszym projekcie, podobnie jak we wszystkich pozostałych projektach, w art. 7 stwierdza się, że zadaniem izb rolniczych będzie prowadzenie doradztwa w zakresie produkcji rolnej. Natomiast w art. 8 zapisano, że ustawy szczegółowe mogą powierzyć izbom rolniczym zadania zlecone z zakresu działalności administracji państwowej, a w pkt. 4, że zadania te będą wykonywane ze środków finansowych przeznaczonych na administrację państwową.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejAumiller">Projekt ten jest projektem bardzo skondensowanym. który w przyszłości, po okrzepnięciu nowo powstałych izb rolniczych będzie można poddać nowelizacji, przystosowując go w ten sposób do specyfiki polskiego rolnictwa. Z opinii przedstawionych w czasie dyskusji wynika, że zupełnie inaczej wygląda rolnictwo w woj. szczecińskim i koszalińskim, niż w Wielkopolsce i na wschodnich terenach Małopolski.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejAumiller">Nasz projekt zakłada także większe uspołecznienie doradztwa, o czym wspomniała także, w formie pewnego postulatu pani H. Skrzypczak. Jeżeli powstaną autentyczne izby rolnicze, to będą one stanowiły reprezentację producentów. Nasz projekt zakłada możliwość dokooptowania do walnego zgromadzenia izby rolniczej 15% osób fizycznych. Projektodawcy ustawy przewidują bowiem, że istnieje taka możliwość, iż w specyficznych polskich warunkach i istniejących w naszym społeczeństwie przywarach narodowych, mogłyby zdarzyć się przypadki niedopuszczenia do składu izby rolniczej osób, które są w terenie nośnikami postępu lub działają w otoczeniu rolnictwa. Osoby te, dzięki zapisowi ustawy, mogą znaleźć się w strukturze izb rolniczych niezależnie od wyników wyborów i mogą wywierać bardzo korzystny wpływ na ich kształtowanie i działalność.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejAumiller">Niezwykle ważne jest także założenie, że centralna izba rolnicza nie może zostać powołana do życia, zanim wojewódzkie izby rolnicze nie powstaną w przynajmniej 50% województw, czyli zakłada ewolucyjny proces powstawania izb rolniczych, który pozwoli na uniknięcie zasadniczych błędów w uspołecznianiu samorządności rolniczej.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejAumiller">Moim zdaniem, konieczne jest także uchwalenie ustawy o doradztwie rolniczym, na podstawie której będzie można umiejscowić działalność doradztwa rolniczego w strukturze izb rolniczych. Po 3 lub 4 latach od momentu powstania będzie można stopniowo przekazać im zadania zlecone administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AndrzejAumiller">Wydaje mi się, że polski potencjał intelektualny jest tak silny, iż potrafimy na podstawie dostępnych wzorów wypracować ustawę odpowiadającą specyfice polskiego rolnictwa. Musimy pamiętać o tym, że w programie rozwoju polskiego rolnictwa do 2000 roku poruszono problem gospodarstw stagnacyjnych, wśród których znajdują się również gospodarstwa, które powinny ulec likwidacji. Będzie to bardzo bolesny problem przy którego rozwiązaniu doradztwo rolnicze będzie musiało odegrać znaczącą rolę.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym moim przedmówcom podziękować za bardzo interesujące wystąpienia, które pomogą członkom Komisji w pracy nad ostatecznym kształtem ustawy o doradztwie rolniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKopeć">Pan poseł J. Maksymiuk przedstawi nam założenia drugiego projektu poselskiego ustawy o izbach rolniczych oraz miejsce doradztwa w tym projekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli chcemy kupić konia, który będzie wykonywał pewną pracę, to musimy wiedzieć, jaki to ma być koń, ponieważ trudno się sprzeczać i dyskutować na ten temat, skoro jeden z nas myśli o kucyku, drugi o arabie, a trzeci o koniu śląskim, bowiem każdy z tych koni służy do czegoś innego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszMaksymiuk">Dlatego też, mówiąc o izbach rolniczych, chciałbym zapoznać państwa nieco szerzej z naszym projektem, który w znacznej części różni się od propozycji, którą zreferował przed chwilą pan poseł A. Aumiller, a także od projektu rządowego.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym, abyśmy sobie na wstępie wyjaśnili, w myśl projektu poselskiego podpisanego przez około 70 posłów, który mam przyjemność prezentować, co rozumiemy pod pojęciem izby rolniczej, a także uzgodnili, jaki to jest samorząd. Czy jest to samorząd gospodarczy, tak jak stwierdza się to w projekcie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz w projekcie prezentowanym przez posła A. Aumillera, czy też, jak to określamy w naszym projekcie, samorząd zawodowy.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszMaksymiuk">Jakie są zadania izby rolniczej? Naszym zdaniem, jej głównym zadaniem jest organizowanie szeroko rozumianego zawodu rolnika. Powinna to być instytucja, w której będą rozwiązywane problemy rolnictwa, na rzecz rolnictwa i społeczeństwa. Nie powinna natomiast, być ona grupą wzajemnej adoracji, ustalającą sobie prawa, których w przyszłości nikt nie będzie realizował, tak jak czynią to obecnie związki zawodowe.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chcę jasno stwierdzić, że terenem działania izby powinno być województwo, a proces przystępowania do jej struktury powinien odbyć się na zasadzie zorganizowanych i przeprowadzonych wyborów. Nie może być w tym przypadku mowy o takiej dobrowolności, jaka istnieje w tej chwili, ponieważ istnieją już izby, które powstały w oparciu o przepisy ustawy o samorządzie gospodarczym, funkcjonują związki zawodowe, i moim zdaniem, będzie ona w tym przypadku, jedynie jeszcze jednym związkiem zawodowym. Jeżeli chodzi o kwestię przynależności, to chciałbym się odnieść do art. 15 tego projektu i przedstawić państwu kilka proponowanych rozwiązań. W myśl projektu władzę w izbie będzie sprawowało walne zgromadzenie przedstawicieli, w którego skład wchodzić będzie po dwóch przedstawicieli gminy wybranych spośród osób będących płatnikami podatku oraz członkami KRUS. Jeżeli weźmiemy pod uwagę średnie województwo w kraju, które liczy od 30–40 gmin, to wybrane przedstawicielstwo rolników będzie liczyło od 60 do 80 osób. W jego skład ma także wchodzić po jednym przedstawicielu wojewódzkiej administracji rządowej i samorządowej, związków zawodowych rolników, organizacji społeczno-zawodowych rolników, KRUS oraz ODR, co nie zostało jeszcze zapisane w projekcie, ale ponieważ jest on jak gdyby kontynuacją projektu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z poprzedniej kadencji Sejmu i ośrodki doradztwa rolniczego po przeprowadzonej z nimi konsultacji zostały uwzględnione w projekcie, dzisiaj jest czas ku temu, aby uwzględnić to postanowienie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanuszMaksymiuk">Izba rolnicza ma stanowić forum zarówno prowadzenia dyskusji, jak i podejmowania decyzji. W naszym projekcie nie mówi się, tak jak ma to miejsce w projekcie prezentowanym przez posła A. Aumillera, o dopuszczeniu 15 osób z zewnątrz, ponieważ grozi to dobrowolnością w doborze tych osób, uzależnioną dodatkowo od interesów politycznych, co może spowodować, że będzie to dobór nieobiektywny. Nasz projekt zobowiązuje te instytucje do uczestniczenia we władzach izby na równych prawach, co powinno służyć nawiązaniu wzajemnych kontaktów.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli chodzi o sprawę składek i finansowania działalności izb, to uważamy, że główną podstawą finansowania powinny być odpisy z podatków, działalność gospodarcza prowadzona przez wyłonione organizacje gospodarcze, ale nie bezpośrednio przez izbę rolniczą oraz darowizny. Natomiast nie uznaliśmy za celowe aby zobowiązywać rolników do płacenia składki, ponieważ uważamy, że w tej sytuacji składka byłaby dodatkową formą opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym także podkreślić znaczenie art. 32, który określa zadania rady na szczeblu krajowym oraz zobowiązania rządu i administracji państwowej w stosunku do izb rolniczych. Każda uchwała lub stanowisko izby rolniczej w stosunku do projektów ustaw, może być oddalona w uzasadnionym trybie i po wnikliwym rozpatrzeniu.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JanuszMaksymiuk">W art. 35 i 47 stwierdza się, że w okresie 3 lat od wejścia w życie niniejszej ustawy, izby rolnicze przejmą na zasadach, o których mowa w art. 10, jako zadania zlecone, określone w ustawach zadania i kompetencje należące dotychczas do terenowych organów administracji rządowej lub organów gmin. Myślimy tutaj o ustawie o ochronie i hodowli zwierząt łownych i prawie łowieckim, zadaniach zawartych w ustawie o ochronie roślin i upraw przed chorobami, szkodnikami i chwastami, ustawie prawo wodne, ustawie o scalaniu i wymianie gruntów z uszczegółowieniem, jakich jej elementów dotyczyłaby działalność izby, o ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych, o ustawie o podatku rolnym - włącznie z prawami, którymi w tej chwili dysponują wojewodowie, o ustawie o rybactwie śródlądowym oraz ustawie o nasiennictwie.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JanuszMaksymiuk">Natomiast w art. 49 stwierdza się, że wojewodowie w okresie roku od utworzenia izb przekażą im, jako zadania zlecone prowadzenie ośrodków doradztwa rolniczego. Każdy z projektów zakłada, że będzie się zajmował doradztwem i w związku z tym, chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, czy doradztwo w tej chwili funkcjonuje aż tak źle, iż muszą je przejąć inne organizacje? Skąd się bierze przekonanie o tym, że inne organizacje będą to robiły lepiej, niż dzisiejsze ODR? Uważam, że inne organizacje nie będą tego robiły lepiej, ale skoro wprowadziliśmy zapis mówiący o tym, że izby powinny się zajmować doradztwem, to uważamy, że doradztwo powinno być przekazane izbom rolniczym.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JanuszMaksymiuk">Sądzę, że podstawową zasadą powinno być nie przeszkadzanie ODR w prowadzeniu ich działalności, a izby rolnicze będą forum, na którym ustalane będą programy działania. Sądzę, że wskazane jest, aby została uchwalona ustawa o doradztwie, która podkreślałaby samodzielność ośrodków doradztwa rolniczego, a uprawnienia administracji rządowej wobec doradztwa zostałyby przekazane, podobnie, jak w przypadku innych ustaw w gestię izb rolniczych. Cała sprawa polega na tym, abyśmy zaczęli się spotykać w ramach zinstytucjonalizowanych form działania, a nie na zasadzie dobrowolności. Nasz projekt zakłada przekazanie w ciągu roku doradztwa rolniczego w gestię izb rolniczych, ale nie oznacza ich pełnego podporządkowania. Jeżeli wprowadzamy zapis o tym, że zadaniem izb rolniczych jest także doradztwo, to chcemy ten problem rozwiązać poprzez współpracę izby z doradztwem, a nie poprzez wzbudzanie wzajemnej konkurencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławKopeć">Miejsce doradztwa w rządowym projekcie ustawy o izbach rolniczych przedstawi obecnie pan dyrektor E. Chyłek.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszChyłek">Chciałem zwrócić uwagę państwa na art. 1 i 2 przygotowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i zaproponowanej przez rząd ustawy. Zdaniem rządu, izby rolnicze są dobrowolnymi organizacjami samorządu gospodarczego osób fizycznych i prawnych, będących podatnikami podatku rolnego lub podatku dochodowego z działów specjalnych produkcji rolnej, prowadzących działalność gospodarczą na obszarze działania izby. Artykuły 1 i 2 mówią w zasadzie o tym, czym powinna być izba rolnicza, natomiast art. 5 mówi o zadaniach i zasadach działania izby. W pkt 9 tego artykułu uwzględniono prowadzenie doradztwa w zakresie produkcji rolnej oraz wskazano możliwości uzyskiwania dodatkowych dochodów przez gospodarstwa rolne. W pkt 10 znalazły swoje miejsce zasady podejmowania działań przez izbę w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych rolników oraz współpraca ze szkołami i placówkami kształcącymi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#EugeniuszChyłek">Niezwykle istotny, zdaniem Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest art. 6, który mówi o tym, że organy administracji rządowej mogą w trybie określonym w odrębnych przepisach powierzyć izbom prowadzenie niektórych zadań należących do ich właściwości, zapewniając środki na ich realizację.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#EugeniuszChyłek">Równie ważny jest art. 31 pkt 6, który mówi, o tym, że pierwsze posiedzenie krajowej rady izb rolniczych zwołuje minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#EugeniuszChyłek">Punkty 2, 3, 6 i 7 w art. 34 dotyczą spraw związanych z funkcjonowaniem przepisów przejściowych i końcowych.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#EugeniuszChyłek">Sprawą najistotniejszą jest to, że projekt rządowy przygotowany w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przekazany decyzją rządu na ręce marszałka Sejmu J. Oleksego stwierdza, że izby rolnicze są dobrowolną organizacją samorządu gospodarczego producentów rolnych, działającą na terenie województwa, o czym była mowa w artykułach.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#EugeniuszChyłek">Bardzo istotną kwestią jest także to, że projekt rządowy pozostawia producentom rolnym znaczną swobodę w określaniu przez statut izby zakresu jej działalności. Bardzo ważnym elementem jest również uwzględnienie regionalnego charakteru działalności izb rolniczych.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#EugeniuszChyłek">Zgodnie z projektem izby mogą realizować zarówno działania własne, jak również zadania powierzone przez organy administracji. Ogólny nadzór nad działalnością izby rolniczej według projektu ustawy będzie sprawował minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej lub z jego upoważnienia właściwy wojewoda. Natomiast nadzór nad działalnością finansową izb, w zakresie wykorzystania środków budżetowych, będzie sprawował minister finansów lub jego organ.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#EugeniuszChyłek">Istotne jest także i to, że izby będą powoływane oddolnie przez producentów rolnych w demokratycznych wyborach. Projekt ten stwarza ramy organizacyjne systemu wyborczego, pozostawiając samym wyborcom decyzję o utworzeniu izby.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#EugeniuszChyłek">Jeszcze jednym bardzo istotnym elementem tej ustawy jest fakt, że projekt ten uwzględnia i sankcjonuje istnienie niezależnych struktur przyszłych izb rolniczych, ośrodków doradztwa rolniczego oraz innych organizacji, działających na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Sądzę, że bardzo ważne jest również i to, że w projekcie tym nie ma obligatoryjności, do której rolnik nie jest jeszcze przygotowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKopeć">Wyczerpaliśmy w ten sposób punkt drugi porządku dziennego obrad. Chcę państwu przypomnieć, że zgodnie z naszymi ustaleniami, w dzisiejszym posiedzeniu Komisji uczestniczy pan prorektor Protasowicki z Akademii Rolniczej w Szczecinie oraz dyrektor Banku Gospodarki Żywnościowej, a więc zakres dyskusji, którą rozpoczniemy po krótkiej przerwie może być poszerzony o elementy naszych wczorajszych wizyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RomanJagieliński">Zanim przystąpimy do dyskusji, chciałbym zapytać, czy ktoś z posłów miałby jakieś pytania do referentów, którzy przed przerwą przedstawili nam koncepcję usytuowania doradztwa rolniczego w strukturze izb rolniczych? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RomanJagieliński">W związku z tym przystępujemy do dyskusji, w której jako pierwszy chciałby zabrać głos dyrektor Regionalnej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Szczecinie pan J. Janiszewski, który omówi zarówno pracę swojej placówki, jak i zasady jej współdziałania z WODR w Barzkowicach.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekJaniszewski">Zamykamy obecnie proces restrukturyzacji rolnictwa w woj. szczecińskim, który rozpoczęliśmy dwa lata temu przejęciem do zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, pierwszego gospodarstwa rolnego. Dzisiaj możemy powiedzieć, że rozdysponowaliśmy wszystkie gospodarstwa, ponieważ w tej chwili oczekujemy jedynie na przekazanie nam przez syndyków tych gospodarstw, które 3 lub 4 lata temu zostały postawione w stan upadłości. Chciałbym zwrócić uwagę posłów na fakt, że mimo iż w nowelizacji ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa istnieje wyraźny zapis likwidujący od 1 stycznia 1994 r. formę upadłości, to jeszcze we wrześniu, nadal oczekujemy na przekazanie gospodarstw objętych tą formą postępowania. Mimo że są to gospodarstwa znajdujące się w bardzo złym stanie, w których nie ma już zwierząt, ziemi oraz ludzi, nie przewidujemy specjalnych trudności związanych z ich rozdysponowaniem, ponieważ na naszym terenie wytworzył się już dosyć głęboki rynek, który bez trudu potrafi je wchłonąć. Prawdopodobnie jednak, będą one musiały być przekazane potencjalnym nabywcom na dużo lepszych warunkach, niż gospodarstwa, które rozdysponowaliśmy do tej pory.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JacekJaniszewski">Ponieważ jednak temat naszej dzisiejszej debaty jest zupełnie inny, chciałbym przedstawić państwu rolę WODR w Barzkowicach w procesie restrukturyzacji. Bardzo głęboką współpracę rozpoczęliśmy dlatego, ponieważ WODR posiadał i posiada wszystkie cechy, które są niezwykle potrzebne do przeprowadzenia odpowiednich konsultacji oraz podjęcia w miarę trafnych decyzji restrukturyzacyjnych. Program restrukturyzacji w woj. szczecińskim, słupskim i koszalińskim, który stanowił podstawę naszego działania, na pewno nigdy nie może być porównywany do programów restrukturyzacyjnych odpowiednich dla Poznania lub Torunia, ponieważ tylko idiota zmieniłby cokolwiek w poznańskiej strukturze agrarnej, która przetrwała w prawie nienaruszonym stanie od czasów przedwojennych. To samo dotyczy woj. toruńskiego i bydgoskiego. W przypadku woj. szczecińskiego mamy do czynienia ze szczególnym przypadkiem, który charakteryzuje się sztucznym połączeniem pierwotnych gospodarstw. Dlatego też przy opracowywaniu programu restrukturyzacji, staraliśmy się przede wszystkim zaspokoić dążenia rolników indywidualnych, ponieważ niesamowitym paradoksem byłby fakt, gdyby w województwie, gdzie tylko niecałe 20% ziemi znajduje się w posiadaniu rolników indywidualnych, nie mogli oni kupić ziemi na obrzeżach byłych państwowych gospodarstw rolnych i powiększyć w ten sposób swoich gospodarstw. Z tego względu, że dopiero po dokonaniu ustaleń uwzględniających potrzeby rolników oraz byłych pracowników pgr, możliwe było rozpoczęcie dyskusji nad sposobem rozdysponowania pozostałych gruntów, może pojawić się zarzut, iż proces restrukturyzacji trwał aż tak długo. Zarzut ten jednak z punktu widzenia interesu społecznego, jest, moim zdaniem, nieuzasadniony.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JacekJaniszewski">Chciałbym, aby zwrócili państwo uwagę na fakt, że spółki pracowników na terenie woj. szczecińskiego były pierwszym i jednocześnie dominującym partnerem Agencji, a co nas bardzo cieszy, są one obecnie bardzo wiarygodnymi dzierżawcami.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JacekJaniszewski">Jak państwo widzą na przedstawionym schemacie, struktura restrukturyzacji dzieli się jak gdyby na trzy części. W pierwszej z nich znajdują się rolnicy, którzy z zasobów Agencji przejęli bardzo małe ilości ziemi, tzn. od 2–10 ha i pragnę zwrócić uwagę na ich niewielką liczbę. Obszary od 5–20 ha przejęła także niewielka liczba osób, ale proszę zwrócić uwagę, że obszary od 20–50 ha i od 50–100 ha przejmują coraz większe grupy osób, a obszary od 100–500 ha przejęła prawie 1/3 naszych klientów. Być może w woj. rzeszowskim 50 ha ziemi, to bardzo duże gospodarstwo, ale w woj. szczecińskim obszar o pow. od 50–100 ha traktujemy jako niewielką ilość ziemi dla potencjalnego nabywcy.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JacekJaniszewski">Wśród nabywców ziemi o obszarze w granicach od 5–500 ha dominującą grupę stanowią rolnicy indywidualni. Gospodarstwa od 500–1000 ha i powyżej 1000 ha stanowią 2/3 wszystkich gospodarstw i w grupie od 500 do 1000 ha, która stanowi około 1/3 wszystkich gospodarstw występują jeszcze rolnicy indywidualni, ale w przeważającej części, są to spółki pracownicze. W grupie gospodarstw powyżej 1000 ha występują już tylko spółki pracownicze i osoby fizyczne, którymi są często byli dyrektorzy pgr, z reguły świetni fachowcy.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JacekJaniszewski">Z analizy przekazanych państwu dokumentów wynika, że znajdujemy się w ostatnim - moim zdaniem - najtrudniejszym etapie. Jeden z moich przedmówców przedstawił aktualną strukturę trzody chlewnej i bydła. Chciałbym dodać, że pozytywnym zjawiskiem, jakie ostatnio obserwujemy, jest stopniowe odradzanie się pogłowia trzody chlewnej, które występuje przede wszystkim, w gospodarstwach prowadzonych przez dzierżawców. Natomiast niepokojącym zjawiskiem jest regres hodowli bydła i na tym przykładzie najlepiej można zauważyć wpływ, jaki wywiera na hodowlę czynnik opłacalności. Sądzę, że trzeba w jak najkrótszym czasie zrobić wszystko, aby wesprzeć hodowlę bydła.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JacekJaniszewski">Współpracując z izbą rolną, WODR, giełdą rolno-towarową próbowaliśmy uruchamiać tzw. kredyty towarowe. Ponieważ jest to zbyt rozległy i skomplikowany temat, aby można było go omówić podczas dzisiejszego posiedzenia, chciałbym tylko powiedzieć, że gospodarstwa skarbowe, które nie miały pieniędzy, a kierownictwo Agencji w trosce o ich przyszłość zakazało im korzystania z kredytów bankowych, korzystały z tzw. kredytów towarowych, tzn. otrzymywały nawozy, środki ochrony roślin i paliwo, za które dostarczającym je firmom płaciły dopiero po zbiorach. Chcemy tego typu działania prowadzić także w latach następnych i do ich realizacji wykorzystać istniejące już instytucje, o których wspomniano podczas dzisiejszej dyskusji. Kredytami towarowymi chcemy także objąć dzierżawców oraz rolników indywidualnych, co skłania mnie do stwierdzenia, iż nie zawsze można mówić o różnicach regionalnych, ponieważ problem polega głównie na skupieniu sił mniejszych producentów i użyciu ich do wspólnej produkcji konkretnego towaru. Nie chcę tego określać mianem spółdzielczości, ale chciałbym powiedzieć, że z naszych doświadczeń wynika, iż największą przeszkodą w restrukturyzacji i dalszym postępie jest brak wiary w przyszłe powodzenie.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JacekJaniszewski">Struktura restrukturyzacji w woj. szczecińskim wygląda następująco: 88% umów podpisały z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa spółki pracownicze b. państwowych gospodarstw rolnych, a umowy te objęły 56.998 ha. Z osobami fizycznymi podpisaliśmy 128 umów dotyczących 50.102 ha.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JacekJaniszewski">Dwa gospodarstwa rolne pozostawiliśmy w administrowaniu Agencji, głównie z tego powodu, że wykazywały się one dodatnim bilansem swojej działalności. Prawdę mówiąc, jedno z tych gospodarstw przekazałem w administrowanie tylko ze względu na osobę doskonałego fachowca, którego praca stwarza szansę, że gospodarstwo to w przyszłości przyniesie nam zyski. Dysponujemy także gospodarstwem turystycznym, w którym skumulowane zostały wszystkie zasoby związane z turystyką, rozproszone do tej pory w innych gospodarstwach. Jego zadaniem jest sprzedawanie wszystkiego, co niepotrzebne i zarabianie pieniędzy na wszelkie możliwe sposoby. W zasobie Agencji pozostało także jedno gospodarstwo rybackie w którym walczymy o realizację naszego projektu, zakładającego powołanie spółki akcyjnej, która rozwiązałaby wszystkie związane z nim problemy. Jeżeli nie uda się nam zrealizować naszego projektu, to przekształcimy je w gospodarstwo skarbowe w administrowaniu, ponieważ przynosi ono, jak dotąd, same zyski.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JacekJaniszewski">Problemem, który ciągle powraca w dyskusjach, jest problem odłogów. Chcemy wprowadzić taki stan prawny, w którym odłóg będzie traktowany, jako stałe rozdysponowanie mienia, ponieważ trudno nazwać odłogiem ziemię, która została pięć razy wystawiona na przetarg i nikt się nią nie zainteresował.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JacekJaniszewski">Jak państwo zapewne wiedzą, dwa lata temu zastosowaliśmy formę tzw. użyczania, czyli przekazywania rolnikom w użytkowanie ziemi za darmo. Było to pewne odstępstwo od przepisów ustawy, ale dzięki temu uratowaliśmy w naszym województwie co najmniej 51 tys. ha ziemi. Rolnicy, którym użyczyliśmy ziemię mieli odwagę ją użytkować, ponieważ nie bali się tego, że koszty jej uprawy przekroczą ewentualne zyski. Skutek był taki, że gdy w następnym roku wystawiliśmy tę samą ziemię na przetarg, jej dotychczasowi użytkownicy zażarcie o nią walczyli. Była to pewnego rodzaju zachęta, dzięki której w woj. szczecińskim wytworzył się rynek, na którego terenie nie ma rolników indywidualnych. Aby nie być gołosłownym, chciałbym dodać, że ostatnio GUS ogłosił dane dotyczące rozłogów w woj. szczecińskim z których wynika, że wielkość rozłogów w sektorze prywatnym jest większa, niż w gospodarstwach skarbowych. Można więc uznać, że jest to raczej wynik procesu ekonomizacji wsi, a nie konkretnej polityki. Sądzę, iż wszystko wskazuje na to, że uda nam się sprzedać także i tę gorszą ziemię. Ponadto chcemy odłogi określić mianem ziemi nie użytkowanej rolniczo, ponieważ będziemy mogli wtedy sprzedać osobom spoza rolnictwa ziemię V i VI klasy, która znajduje się w dyspozycji Agencji w okolicach Szczecina.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JacekJaniszewski">W woj. szczecińskim jest 18% ziemi V, VI i VI z klasy, a tylko 8% tej ziemi jest nie orany. Wygląda więc na to, że z różnych powodów, mam nadzieję, że przemyślanych, wielu dzierżawców uprawia ziemię V i VI klasy, dotując wewnętrznie jej uprawę i obniżając w ten sposób swoje dochody, jakie osiąga z uprawy ziemi III klasy.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JacekJaniszewski">Jednym z problemów występujących w naszym województwie są koszty związane z przygotowaniem geodezyjnym, które jest znacznie droższe niż w innych rejonach kraju i bardzo długotrwałe, ze względu na brak pełnej dokumentacji oraz popełnione poprzednio błędy pomiarowe. Inną trudnością, która może hamować popyt na ziemię, jest niepewność dzierżawców, co do dalszej ich przyszłości. Dlatego, chciałbym zasygnalizować państwu istnienie pilnej potrzeby wyrażenia jasnej decyzji politycznej, która określałaby dalsze zamiary rządu i jasno odpowiadała na pytanie, czy dzierżawcy mogą wykupić dzierżawione gospodarstwa. Chcę podkreślić, że na terenie woj. szczecińskiego wiele firm chciałoby już w tej chwili wziąć udział w przetargach, ale na pewno zrezygnują one z udziału, gdy zostanie utrzymany dotychczasowy wymóg zapłaty w pierwszej racie 40% wartości przejmowanego gospodarstwa. Sądzę, że należałoby się zastanowić nad obniżeniem tego progu do wysokości, która byłaby do przyjęcia dla ewentualnych nabywców.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JacekJaniszewski">Nie są to jednak największe problemy. Moim zdaniem, największym problemem jest dokonanie zmiany świadomości, którą można osiągnąć poprzez stwierdzenie, że restrukturyzacja jest celem, którego nikt nie będzie próbował zmieniać w ciągu kilku najbliższych lat. Bez tego stwierdzenia, potencjalni nabywcy nie będą kupowali ziemi i ograniczą się do jej dzierżawienia aż do następnych decyzji politycznych. Jest to istotny problem zarówno dla skarbu państwa, jak i Agencji, ponieważ dzierżawca nie przeprowadza w dzierżawionym gospodarstwie kapitalnych remontów, nie mając pewności co do swoich dalszych losów.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JacekJaniszewski">Jeżeli chodzi o współpracę z samorządami, to sądzę, że została ona uporządkowana dzięki doskonałej współpracy z wojewodą i ośrodkiem doradztwa rolniczego. Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że należy współpracować z samorządami gminnymi.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#JacekJaniszewski">To już wszystko, co można byłoby powiedzieć na ten temat, ale pozostaje świadomość, że materiał, który należałoby omówić, jest znacznie szerszy. Mimo wszystko jestem zadowolony z zaproszenia, jakie otrzymałem na posiedzenie Komisji i chciałbym za to serdecznie państwu podziękować.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RomanJagieliński">Nie można powiedzieć, panie dyrektorze „mimo wszystko”, ponieważ został pan zaproszony na nasze posiedzenie z tego względu, że dobrze pan gospodaruje na tym terenie. Czy pani poseł Z. Grzebisz-Nowicka chciałaby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym, zanim oddam pani głos, podzielić się z państwem następującą refleksją. Z faktów wynika, że możemy pozytywnie ocenić zarówno działalność Agencji Własności Skarbu Państwa, jak i Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. Podczas poprzedniej wizyty równie pozytywnie mogliśmy ocenić działalność Agencji Rynku Rolnego, a więc w sumie nie ma powodów do narzekań na działalność tych instytucji w woj. szczecińskim.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zwrócić się do wszystkich osób zabierających głos w dyskusji na temat doradztwa rolniczego, aby próbowały ukierunkować dyskusję na następujące problemy. Po pierwsze, czy jest potrzebna ustawa o doradztwie rolniczym, którą chce przygotować resort rolnictwa oraz czy nie można dalej prowadzić działalności doradczej bez potrzeby uchwalania takiej ustawy. Po drugie, biorąc pod uwagę fakt, że będziemy niedługo pracowali nad ostatecznym kształtem ustawy o izbach rolniczych rodzi się pytanie o usytuowanie doradztwa rolniczego w zmieniającej się sytuacji. Czy powinno ono być usytuowane w strukturze organizacyjnej izb rolniczych, czy też w jednostkach administracji państwowej i podlegać wojewodzie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RomanJagieliński">Jako pierwsza zgłosiła się do dyskusji pani poseł Z. Grzebisz-Nowicka, po której głos zabierze pan poseł R. Bondyra.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#RomanJagieliński">Prosiłbym o utrzymanie limitu czasu, aby umożliwić zabranie głosu na ten temat również zaproszonym gościom.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chciałabym zabrać głos w dyskusji z trzech powodów. Po pierwsze, aby podkreślić, że dobrze się stało, iż Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zdecydowała się na rozpatrzenie tak ważnego dla polskiego rolnictwa i polskiej wsi tematu na przykładzie Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. To co wczoraj i dzisiaj zobaczyliśmy i usłyszeliśmy w tym ośrodku zasługuje, a myślę, że wyrażę w ten sposób odczucia co najmniej większości posłów, nie tylko na słowa uznania, ale także na upowszechnienie w całym kraju, wszędzie tam, gdzie dorobek w tej dziedzinie jest mniej spektakularny.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Żałuję natomiast ogromnie, że nikt z kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie znalazł czasu, ani w dniu wczorajszym, ani w dzisiejszym na to, aby uczestniczyć w tej ważnej i mądrej debacie oraz wyciągnąć z niej wnioski pozwalające na usprawnienie pracy resortu rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Po drugie, chciałabym podkreślić, że od 37 lat sprzymierzeńcem doradztwa w Polsce jest organizacja kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich i ich związki. Bez względu na obowiązujący w danym okresie system organizacyjny dzięki doskonałej współpracy, która jest ciągle zacieśniana i unowocześniana, możemy mówić o wspólnych efektach.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Ubolewam także, że doradztwo w Polsce było tak wiele razy reorganizowane, ponieważ częste zmiany na pewno nie służą poprawie efektywności. Uważam, że doradztwo rolnicze powinno dostosować zakres swoich obowiązków oraz pełnione funkcje do potrzeb rolnictwa i dlatego nie może być reorganizowane co kilka lat. Między innymi dlatego, odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego, uważam, że ustawa o doradztwie rolniczym jest potrzebna, a nawet wnioskuję o przyspieszenie prac nad jej ostatecznym opracowaniem. Konieczne jest bowiem uregulowanie prawne systemu doradztwa w naszym kraju, ponieważ brak sprawnego systemu prawno-organizacyjnego nie tylko utrudnia działania, ale także zmniejsza efektywność pracującej ofiarnie służby doradczej. Sądzę także, że przy okazji należałoby zgłosić także wniosek o rozpoczęcie prac nad poprawą sposobu finansowania zadań doradztwa rolniczego. Moim zdaniem, niemożliwa do przyjęcia jest taka sytuacja, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a z tego co wiem miało to także miejsce w poprzedniej kadencji, stale walczyła o to, ażeby w budżecie państwa znalazło się przynajmniej minimum środków przeznaczonych na finansowanie priorytetowych zadań realizowanych przez służbę doradczą.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Z przykrością muszę stwierdzić, że w ub. roku, kiedy sama również składałam wniosek o zwiększenie środków na doradztwo rolnicze, spotkaliśmy się z pytaniami, dlaczego wnioskujemy o zwiększenie środków na realizację zadań doradztwa rolniczego, skoro nie zostały one wykorzystane w poprzednim roku. Nie może być tak, że dyrektor ośrodka doradztwa rolniczego w połowie roku nie wie, jakimi środkami finansowymi będzie dysponował w danym roku budżetowym, ponieważ zadania realizowane przez ODR nie są zadaniami dyrektora i zespołów doradców, ale zadaniami niezmiernie ważnymi nie tylko dla rolnictwa, ale także dla całej gospodarki narodowej. Dlatego też wydaje mi się, że już w trakcie prac nad projektem budżetu na najbliższy rok, Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wraz z Komisją Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów powinny się zastanowić nad taką formą zapisów, które nie powodowałyby w przyszłości zarówno opóźnienia w przepływie środków, jak i dobrowolności ich wydatkowania przez wojewodów.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Po trzecie, nowe zadania stojące przed rolnictwem i wsią związane z restrukturyzacją rolnictwa, rozwojem wielofunkcyjności polskiej wsi, wymagają skoordynowania prac wszystkich uczestników tego ważnego procesu. Uważam, że w woj. szczecińskim proces ten przebiega bardzo sprawnie i wszyscy jego uczestnicy, tzn. uczelnia, szkolnictwo rolnicze, ośrodki doradztwa rolniczego oraz organizacje i instytucje pracujące w obsłudze rolnictwa doskonale znają swoje zadania i realizują wspólne cele. Wiele z tych przykładów, które mogliśmy zobaczyć podczas dwudniowego posiedzenia Komisji, ze wszechmiar zasługuje na upowszechnienie w całym kraju, oczywiście przy założeniu potrzeby regionalizacji działań i dostosowania ich do specyficznych warunków poszczególnych regionów.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Uważam, że proces unowocześniania polskiego rolnictwa wymaga także lepszego wyposażenia ośrodków doradztwa rolniczego i szkół rolniczych w nowoczesne urządzenia i instrumenty. Jako posłowie, powinniśmy zadbać o to, aby na te cele zagwarantować przynajmniej minimum środków w przyszłej ustawie budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardBondyra">Panie przewodniczący w swojej wypowiedzi chciałem się ograniczyć wyłącznie do pytań, na które odpowiedź być może wyjaśni w pewnym sensie niektóre poruszane podczas dyskusji problemy.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RyszardBondyra">Po pierwsze, chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana dyrektora regionalnego oddziału Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz założeń polityki gospodarczej do 2000 roku. Interesuje mnie odpowiedź na pytanie, które chciałbym skierować do przedstawiciela resortu rolnictwa, co miał na myśli mówiąc, o umacnianiu związku pomiędzy szkołami rolniczymi, ośrodkami doradztwa rolniczego i gospodarstwami rodzinnymi. Chciałbym, aby sprecyzował pan pojęcie gospodarstwa rodzinnego i powiedział, czy resort sądzi, że gospodarstwa rodzinne będą przykładem postępu w naszym rolnictwie i podstawowym elementem reorganizacji produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RyszardBondyra">Po drugie, pomoc zagraniczna, którą zachwycaliśmy się na początku naszego posiedzenia jest kierowana do nas w różnych formach. Jestem w posiadaniu wyników kontroli NIK, która badała tę kwestię i chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie, czy te problemy, które znalazły swoje miejsce w raporcie NIK, a dotyczące doradztwa rolniczego zostały rozwiązane, czy nie? Chciałem powiedzieć, że w memorandum finansowym 9105 przewidywano przeznaczenie na cele doradztwa rolniczego 4.150 tys. ECU. Memoranda finansowe zostały podpisane w języku angielskim i przetłumaczone na język polski dopiero po 10 miesiącach. Przypomnę, że takie postępowanie jest niezgodne z dekretem o języku państwowym i języku urzędowym Dziennik Ustaw nr 57. Przed podpisaniem tych memorandów nie zasięgnięto opinii Biura Legislacyjnego KS, mimo że zgodnie z regulaminem organizacji Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinno ono wyrazić swoją opinię przy podpisywaniu umów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RyszardBondyra">Do końca 1993 r. nie został także opracowany i zatwierdzony przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zakres obowiązków pełnomocnika ministra ds. realizacji projektu umieszczonego w ramach przyznanych nam środków pomocowych.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#RyszardBondyra">Od września 1993 r. do końca tego roku, nie powołano także następcy wcześniej odwołanego dyrektora, co spowodowało, że w tym okresie wszelkie plany były zablokowane, ponieważ nie było możliwości ich zatwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#RyszardBondyra">Interesuje mnie, czy został już powołany pełnomocnik rządu głównie dlatego, ponieważ z powodu braku pełnomocnika ministerstwa nastąpiły opóźnienia w uregulowaniu faktur na łączną sumę 843 tys. ECU. Stwierdzono także pewne nieprawidłowości w funkcjonowaniu kierownictwa i zarządu. Przez 1,5 roku swego działania zarząd nie zdołał wywiązać się ze statutowego obowiązku opracowania regulaminu fundacji. Nie określono także uprawnień dyrektora i zakresu czynności pracowników oraz nie opracowano obiegu dokumentacji. Przykładem może być tutaj memorandum finansowe 9205, które nie zostało przetłumaczone na język polski, a przyznane środki na doradztwo rolnicze zostały wykorzystane tylko w 7,6%.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#RyszardBondyra">Interesująca jest także odpowiedź na pytanie, dlaczego fundacja jednostronnie zmniejszyła zapotrzebowanie na środki ze strony polskiej do kwoty 5,6 mln ECU, mimo że przyznano nam wcześniej znacznie wyższą kwotę. Równie niepełne wykorzystanie przyznanych przez EWG środków wynikało także z opóźnienia realizacji zamierzonych projektów i tak np. złożony w delegaturze Komisji Wspólnoty Europejskiej w Warszawie projekt koordynacji doradztwa rolniczego czekał na wdrożenie aż 15 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#RyszardBondyra">Dodatkowym zarzutem jest to, że opracowanie tych projektów nie było konsultowane z departamentem nauki, oświaty i postępu resortu rolnictwa, do którego zadań należy doskonalenie doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#RyszardBondyra">Podczas dzisiejszego posiedzenia zastanawiamy się nad organizacją doradztwa rolniczego, zasadami jego funkcjonowania oraz sposobem finansowania i sądzę, że powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki powinien być jego kształt. Czy powinno się ono znaleźć w składzie izb rolniczych, czy też powinno być instytucją państwową lub prywatną?</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#RyszardBondyra">Wydaje się, że system doradztwa państwowego służy realizacji polityki państwa i na tym etapie, na którym obecnie się znajdujemy, tylko za pośrednictwem państwowego doradztwa rolniczego możliwa jest realizacja wszystkich reform oraz polityki rządu zmierzającej w kierunku restrukturyzacji polskiego rolnictwa. Sądzę jednak, że nie powinniśmy rezygnować z doradztwa prywatnego, które już funkcjonuje na terenie naszego kraju, chociaż nie posiada odpowiednich regulacji prawnych. Reprezentuje ono jednak z reguły interesy rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MariaStolzman">Tak się złożyło, że kwestia doradztwa rolniczego jest tematem wiecznie żywym, o którym dyskutuje się w Polsce od wielu lat. Muszą powiedzieć, że utkwił mi w pamięci mający miejsce wiele lat temu wykład pana prof. Małego, który traktował o systemie doradztwa rolnego w Danii. Pan profesor, powiedział wtedy, co utkwiło mi w pamięci aż do dzisiaj, że wypracowanie dobrego modelu doradztwa rolniczego zajęło Duńczykom 70 lat, mimo że w tym okresie Dania nie doświadczyła żadnych wstrząsów politycznych lub zmian ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MariaStolzman">Po tym wstępie, chciałabym powiedzieć, że doradztwo jest ogromnie trudnym i specyficznym problemem dla każdego kraju, ze względu na odmienność warunków. Reforma doradztwa rolniczego, która została zrealizowana w naszym kraju w ostatnich latach, przyniosła już w mojej ocenie, pozytywne efekty. Sądzę, że należy podkreślić zasługi ówczesnej pani wiceminister Potok, która tej sprawie poświęciła ogromnie dużo czasu, i z której inicjatywy zrodził się program pomocy amerykańskiej dotyczącej rozwiązania problemów doradztwa rolniczego w Polsce. Chciałabym także bardzo serdecznie z tego miejsca, podziękować panu dr J. Reglandowi, który przebywa w naszym kraju od 4 lat i udzielił nam i nadal udziela bardzo cennej pomocy w tym zakresie, jakkolwiek oczywiście warunki amerykańskie są odmienne od polskich i na pewno nie da się przenieść do naszego kraju wszystkich stosowanych w USA wzorców.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#MariaStolzman">Trochę mnie śmieszy, ale tylko dlatego, że na ogół jestem wesołego usposobienia, że w materiałach, które otrzymaliśmy znajduje się próba porównania systemu doradztwa duńskiego z systemem amerykańskim. W jednym stanie Ameryki, zmieściłoby się 15 krajów wielkości Danii i w związku z tym skala problemów jest nieporównywalna. System duński jest systemem europejskim i powstał w niewielkim, ale silnym rolniczo kraju. Na pewno jednak zarówno z jednego, jak i z drugiego systemu możemy przejąć bardzo dużo istotnych elementów.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#MariaStolzman">Uważam, że bardzo dobrze się stało, że dawne WODR, a obecnie ODR pozbyły się gospodarstw rolnych. Znałam bowiem kilka WODR, których cała działalność do prowadzenia której zostały powołane, była zdominowana problemami produkcyjnymi i obawą, czy gospodarstwo rolne wchodzące w ich skład przyniesie stratę, lub zysk. Sądzę, że prowadzenie tych gospodarstw na pewno nie było zadaniem ODR i uważam, że rozdział, jaki nastąpił był dla nich w sumie bardzo korzystny.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#MariaStolzman">Podczas dzisiejszej dyskusji zwróciłam szczególnie uwagę na stwierdzenie, że coraz częstsze jest obecnie oddolne zapotrzebowanie na usługę doradczą. Rolnicy zgłaszają się do ośrodków doradztwa rolniczego, prosząc o pomoc w rozwiązaniu konkretnych problemów i sądzę, że najważniejszą sprawą w doradztwie rolniczym, niezależnie od jego usytuowania organizacyjnego lub finansowego jest kwestia stosunku pomiędzy rolnikiem a doradcą. Wypracowanie sobie przez doradcę odpowiedniego autorytetu i posiadanie głębokiego i wszechstronnego wykształcenia, nie tylko teoretycznego, ale także praktycznego wynikającego z doświadczenia życiowego, którym może się podzielić z rolnikiem jest sprawą o zasadniczym znaczeniu. Ważne jest także, aby rolnik, który z tym doradcą rozmawia miał do niego autentyczne zaufanie. Pamiętam doradców, którymi były młode dziewczęta, absolwentki techników rolniczych, nieraz młode mężatki w poważnym stanie, które rolnicy przyjmowali raczej z dobroci serca, niż z potrzeby uzyskania praktycznej porady. Nie chcę kwestionować stopnia wiedzy wynoszonej z technikum, czy nawet wyższej uczelni, ale wiedza ta jest jeszcze bardzo daleka od doświadczenia płynącego z pracy na roli, którego faktycznie szuka rolnik zwracający się o poradę. Mamy już przecież na tyle światłych rolników, że jeżeli mają oni do rozwiązania jakiś problem teoretyczny, to na pewno wiedzą do której książki zajrzeć lub z jakiego opracowania skorzystać, aby go móc samemu rozwiązać, natomiast od doradcy oczekują czego innego. Dlatego też nie jestem w 100% pewna, czy jest nam pilnie potrzebna ustawa o doradztwie rolniczym. Sądzę, że obecnie Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna się zająć dopracowaniem ustawy o izbach rolniczych i na pewno jednym z przedmiotów dyskusji będzie sprawa doradztwa rolniczego, ale w ujęciu perspektywicznym, tzn. czy doradztwo rolnicze powinno wchodzić w skład izb rolniczych, czy też powinno istnieć jako oddzielna organizacja. Sądzę, że od mądrości ustawodawców zależy pozostawienie możliwości rozstrzygnięć o charakterze regionalnym. To od ukształtowania izby rolniczej, jej regionalnego znaczenia, struktury, zainteresowania rolników jej funkcjonowaniem, sytuacji ODR w danym rejonie będzie zależało, czy ośrodki doradztwa rolniczego staną się częścią izby rolniczej, czy też pozostaną na zewnątrz, jako odrębne organizacje. Sądzę, że można znaleźć ustawowe rozstrzygnięcie tych spraw, ponieważ to właśnie walne zgromadzenie izby rolniczej ostatecznie ustali, czym będzie się ona zajmowała w danym rejonie, i jaki zakres zadań sobie określi. Dlatego też niesłychanie ważną kwestią, o czym wspominałam już z trybuny sejmowej, jest to, aby izba rolnicza nie straciła samorządowego charakteru. Nie może się ona stać jeszcze jedną polityczno-związkową organizacją, ponieważ, takie struktury już funkcjonowały i nie zdały egzaminu.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#MariaStolzman">Jeżeli chodzi o kwestie finansowe, to oczywiście zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobry doradca nie może zarabiać 5 mln zł. W dzisiejszych realiach, musi być to człowiek przyzwoicie wynagradzany za swoją niesłychanie trudną i odpowiedzialną pracę, który nie może liczyć na to, że rolnik przyjmie go obiadem, ponieważ nie stać go na zjedzenie obiadu w restauracji. Jest to oczywiście problem, którego rozwiązaniem powinniśmy się zająć jako parlamentarzyści.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#MariaStolzman">Sądzę, że obowiązujący dotychczas system finansowania doradztwa powinien, moim zdaniem, zostać zmieniony. Nie mam żadnych wątpliwości, że większość wojewodów nie przeznacza pieniędzy przeznaczonych dla ODR na inne cele lub nie opóźnia ich redystrybucji. Nie będziemy mieli jednak dobrego doradztwa, jeżeli jego finansowanie będzie tak bardzo uzależnione od comiesięcznego spływu pieniędzy, który jak wiadomo, nie zawsze jest regularny. Myślę, że odpowiedziałam na pytanie pana przewodniczącego stwierdzając, że nie jestem przekonana o pilnej potrzebie opracowania ustawy o doradztwie rolniczym. Sądzę, że związane z tym zagadnienia powinny znaleźć swój wyraz i miejsce w pracy nad ustawą o izbach rolniczych. Moim zdaniem istnieje potrzeba elastycznego podejścia do tych zagadnień i pozostawienie decyzji w gestii samorządów rolników w poszczególnych regionach naszego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKalemba">Pan dr S. Drygas na początku obrad zadał nam bardzo trudne, a jednocześnie bardzo proste pytanie, czy jest w ogóle potrzebne doradztwo rolnicze. Sądzę, że nie odkryję nic nowego, i myślę, że zgodzą się ze mną także inni posłowie, jeżeli stwierdzę, że oświata rolnicza, doradztwo rolnicze i nauka, jest najtańszą inwestycją w rolnictwie, szczególnie w czasie gwałtownych przeobrażeń, które obecnie mają miejsce w naszym kraju. Co prawda, podczas naszej dyskusji nie mogliśmy wysłuchać opinii rolników, ale osobiście wydaje mi się, że ogólna sytuacja doradztwa rolniczego nie jest aż tak dobra, jakby to wynikało z przebiegu dyskusji czy też na podstawie oglądu Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szczecinie. Pewne problemy zasygnalizowała już w swoim wystąpieniu pani poseł M. Stolzman. Chciałbym dodać, że od dłuższego czasu wśród doradców trwa poczucie stanu tymczasowości, wyczekiwania i oczekiwania na jakieś konkretne rozwiązanie. Bardzo dużo znakomitych fachowców przeszło do innej pracy związanej tematycznie z dawniej wykonywanym zawodem. Straty, jakie poniosło doradztwo z tego powodu są dość znaczne i trudno będzie pozyskać tych ludzi z powrotem. Dlatego też w miarę szybko powinna zostać przedstawiona jakaś wizja przyszłej organizacji doradztwa i jego struktury, aby ludzie pracujący w doradztwie dostrzegli dalsze perspektywy jego rozwoju i możliwości kontynuowania swojej pracy za godziwe wynagrodzenie.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StanisławKalemba">Jeżeli chodzi o izby rolnicze, to w projektach zasygnalizowano bardzo różne rozwiązania, o czym wspominano także podczas dyskusji plenarnej w Sejmie. Osobiście nie widzę możliwości powstawania izb rolniczych, jeżeli nie będzie wprowadzony wymóg obligatoryjności. Doświadczenia niemieckie wskazują na to, że o ile pozostawimy w tym przypadku jakąkolwiek formę dobrowolności, to izby rolnicze po prostu nie powstaną. Jestem przekonany, że doradztwo rolnicze powinno znaleźć swoje miejsce w strukturze izb rolniczych, ale o jego włączeniu do tej struktury powinna decydować zasada dobrowolności. Po trwającym kilka lat etapie kształtowania struktury izb rolniczych, podczas której ulegnie wzmocnieniu ich organizacja, powinien nastąpić powolny proces włączania ośrodków doradztwa rolniczego w ich zakres działania, ale jak już wspomniałem, nie może się to odbywać na jedno hasło.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#StanisławKalemba">Dotychczas nikt nie wspomniał o pewnym typie doradztwa występującym w krajach Europy Zachodniej, gdzie branże produkcyjne lub nawet duże firmy mają swoje własne ośrodki doradcze nie wchodzące w skład struktury państwowej. Sprawą o zasadniczym znaczeniu jest wpływ, jaki będą mieli rolnicy, producenci lub też osoby działające w otoczeniu rolnictwa na rozwój i funkcjonowanie doradztwa. W moim przekonaniu będą miały one taki wpływ, jaki będzie ich udział w finansowaniu działalności izb rolniczych, czy też doradztwa rolniczego. Świadczy o tym chociażby przykład duński, gdzie 87% kosztów działalności doradczej pokrywają rolnicy i w związku z tym mają oni prawie 100% wpływ zarówno na organizację, jak i zakres jego działania i nie przeszkadza im w tym brak ustawy o doradztwie rolniczym. Sądzę, że kwestia ustawowego uregulowania tej sprawy nie jest najpilniejsza, ponieważ ustawa o doradztwie rolniczym nie ureguluje generalnie wszystkich zagadnień. Dlatego sądzę, że najpierw powinna powstać ustawa o izbach rolniczych, a w miarę upływu czasu można będzie wprowadzać dodatkowe regulacje i wystarczy do tego dobra wola parlamentu, rządu oraz Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dzięki tym cząstkowym regulacjom, doradztwo rolnicze może w przyszłości bardzo dobrze funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#StanisławKalemba">Uważam, że w dotychczasowej dyskusji nie poruszyliśmy także jednego z najbardziej istotnych tematów, a mianowicie sprawy dostosowania się naszego rolnictwa do wymogów i warunków Wspólnoty Europejskiej, tzn. obowiązujących w niej standardów, kontyngentów, norm jakościowych, ekonomiki itp. Uważam, że istnieje spore zapotrzebowanie na tego typu informacje i ośrodki doradztwa rolniczego, jak na razie, nie nadążają z dostarczaniem informacji o tym, co w ciągu najbliższych lat przyniesie dla przeciętnego rolnika proces integracji z krajami Wspólnoty Europejskiej, a przecież rolników czeka zmiana świadomości, co jest procesem znacznie trudniejszym, niż korekty o charakterze czysto organizacyjnym.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#StanisławKalemba">Jak państwu wiadomo, rolnictwo na całym świecie opiera się mocno na organizacjach spółdzielczych. Po wielu latach uchwaliliśmy w końcu ustawę o prawie spółdzielczym i uważam, że jest to także m.in. temat, którym powinny zająć się ośrodki doradztwa rolniczego. Ich zadaniem powinno być zachęcenie rolników do uczestniczenia w strukturach spółdzielczych i przekształcania rolnictwa w oparciu o prawo spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#StanisławKalemba">W organizacji pracy ośrodków doradztwa rolniczego w woj. szczecińskim na szczególne wyróżnienie zasługuje ich współpraca z różnego typu szkołami rolniczymi, instytutami badawczymi itd. Jest to niezbędne do tego, aby wprowadzić najnowsze rozwiązania nauki do codziennej praktyki rolniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzMusielak">Korzystając z okazji, że w naszym posiedzeniu biorą także udział naukowcy z Akademii Rolniczej w Szczecinie, chciałbym poruszyć kwestię zatrważającego ubytku liczebności pszczół na terenie naszego kraju. Ostatnio ukazały się na ten temat bardzo ciekawe informacje i raporty naukowe, w których stwierdza się między innymi, że z powodu zmniejszającej się liczby pszczół ulegają zmniejszeniu także zbiory jabłek, plony rzepaku itp. Sądzę, że jest to problem nad którym powinniśmy się zastanowić, a szczególnie powinna nas do tego pobudzić wypowiedź jednego ze specjalistów zajmujących się zagadnieniami pszczelarstwa, który stwierdził, że jeżeli z powierzchni ziemi zginą pszczoły, to niedługo po nich zginą także ludzie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzMusielak">Wprawdzie podczas jednego z poprzednich posiedzeń Komisji zastanawialiśmy się już nad problemami pszczelarstwa w Polsce, ale jako poseł z ziemi leszczyńskiej, zostałem zobowiązany przez środowisko pszczelarzy do poruszenia tego problemu w obecności członków Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz naukowców zajmujących się tymi zagadnieniami. Chciałbym zapytać reprezentantów Akademii Rolniczej, czy mamy jakieś szanse uratowania pszczół i odbudowy ich hodowli, a pracowników miejscowego ośrodka doradztwa rolniczego, czy istnieją szanse dotarcia do tych osób, które stosując środki chemiczne nie przestrzegają terminów oprysków i w ten sposób niszcząc szkodniki przy okazji w zasadniczy sposób zmniejszają populację pszczelich rodzin. Sądzę, że na postawione pytania uzyskam odpowiedzi od osób znających tę problematykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#EdwardMatuszek">Chciałbym powiedzieć parą słów na temat toczącej się dyskusji, podczas której padło pytanie, czy potrzebna jest ustawa o doradztwie rolniczym lub systemie upowszechniania postępu w rolnictwie, która regulowałaby w jakiś sposób formalnoprawny problemy doradztwa. Skoro wszyscy moi przedmówcy stwierdzali, że jest to niezwykle istotna kwestia bardzo potrzebna rolnikom, to należy sądzić, że nie straci ona nic ze swej aktualności także w najbliższej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#EdwardMatuszek">Sądzę, że problemu doradztwa rolniczego nie można rozpatrywać, jako zupełnie odrębnego zagadnienia, ponieważ instytucje doradztwa rolniczego nie działają samoistnie. Z jednej strony mamy bowiem odbiorcę, inaczej mówiąc klienta, przeważnie rolnika, ale w ostatnim czasie nie tylko, ponieważ zakres oddziaływania doradztwa znacznie się poszerza, podobnie zresztą, jak i zakres problemów z jakimi muszą się obecnie borykać doradcy, a z drugiej strony mamy główne źródło zasilania we wszelkie innowacje, jakim jest nauka. Pośrodku tych dwóch form działania znajduje się system doradztwa, oświata rolnicza, czyli ośrodki doradztwa rolniczego i szkoły rolnicze. Jeżeli chcielibyśmy w kompleksowy sposób rozwiązać te problemy, to nie można patrzeć na doradztwo w oderwaniu od systemu upowszechniania postępu w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#EdwardMatuszek">Chciałbym powiedzieć obecnie dlaczego, moim zdaniem, stało się to tak ważne w ostatnim okresie. Otóż do lat 1989/90 system ten funkcjonował w następujący sposób. Jak państwo pamiętają wszystko podlegało centralnemu planowaniu, w tym również nauka. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że wyniki naukowe były również w pewnym sensie zaplanowane, a więc wszelkie powstające innowacje, trafiały najpierw do oświaty, a następnie do doradztwa rolniczego. Zadaniem ówczesnych WODR było przeniesienie tych innowacji do gospodarstw rolnych. Nierzadko zdarzały się więc i takie sytuacje, że problemy występujące w gospodarstwie rolnym, były zupełnie odmienne od napływających do niego propozycji ze strony nauki. Zasadnicza zmiana, jaka nastąpiła po 1990 r. w działaniu systemu doradztwa rolniczego polegała na tym, że punktem wyjścia dla działalności ośrodków doradztwa rolniczego stały się potrzeby rolnika. Reorganizacja ta dokonała się równocześnie z powołaniem społecznych rad doradztwa rolniczego, o których mówiła pani przewodnicząca H. Skrzypczak. Niezmiernie ważne jest to, że doradztwo stale się rozwija i dzisiejsza jego sytuacja wygląda znacznie lepiej niż w 1992 r. Istnieje realna szansa, że nastąpi dalsze zwiększenie efektywności jego działania, jeżeli otrzyma konkretną pomoc.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#EdwardMatuszek">Jeżeli jako punkt wyjścia uznamy potrzeby rolników, to organizacja rolnicza, jaką jest ośrodek doradztwa rolniczego jest zobligowana do tego, aby realizować te potrzeby w miarę aktualnej wiedzy i istniejących możliwości. W związku z tym, że nie może samodzielnie rozwiązać wszystkich problemów, z jakimi się spotyka w swojej praktycznej działalności, musi się zwrócić do nauki, i w ten sposób powstają zupełnie nowe jakościowo stosunki, których ostatecznym efektem jest zupełnie inny niż dotąd kontakt z rolnikiem. W tej chwili rolnik występuje do organizacji, czyli ośrodka doradztwa rolniczego, ośrodek do nauki i w związku z tym potrzebne są inne wzajemne relacje pomiędzy tymi elementami, które wymagają podobnych uregulowań prawnych dla wszystkich uczestników tej relacji. Osobowość prawną, jak na razie posiadają tylko niektóre elementy tego układu, tzn. uczelnie, jednostki naukowo-badawcze, przedsiębiorcy i rolnicy, tak więc w tym systemie ośrodki doradztwa rolniczego są organizacją ułomną, o niepełnych prawach i w związku z tym nie mogą stać się do końca partnerem w środowisku, w którym przyszło im działać. Jeżeli powstanie ustawa o doradztwie rolniczym, wzmocni ona funkcjonowanie ośrodków doradztwa rolniczego i wówczas nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby organizacja doradcza i izby rolnicze znalazły najkorzystniejszą dla rolnika formę współpracy opartą na partnerskich zasadach.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#EdwardMatuszek">Chciałem państwu przypomnieć, że w środowisku doradczym inicjatywa pracy nad prawnym uregulowaniem problemów doradztwa oraz instytucji pracujących w doradztwie sięga 1992 r. Skończyła się ona jednak dla jej inicjatorów nie najlepiej, ponieważ wskutek istniejących wówczas uwarunkowań, niemożliwe było wypracowanie jakichkolwiek rozwiązań. Obecnie pracuje nad tym problemem zespół fachowców i sądzę, że już niedługo powinniśmy otrzymać propozycję kompleksowych rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#EdwardMatuszek">Na zakończenie, chciałbym przekazać państwu kilka, moim zdaniem, istotnych refleksji. W najlepszym okresie rozwoju doradztwa, pracowało w nim 18–19 tys. osób. Dzisiaj pozostało 5 tys. osób i rodzi się pytanie, czy 5-krotnie zmniejszyła się także liczba problemów? Twierdzę, że nie tylko nie zmniejszyła się, ale wręcz zwiększyła ilościowo, a pod względem jakościowym są to na pewno problemy znacznie trudniejsze niż te, z którymi mieliśmy do czynienia do tej pory. W związku z tym uważam, że istnieje potrzeba doskonalenia kadr doradczych i sądzę, że uregulowania prawne mogłyby również w jakiś sposób pozwolić na rozwiązanie tego problemu. Mam na myśli status prawny doradztwa rolniczego oraz pracownika doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#EdwardMatuszek">Pani poseł M. Stolzman stwierdziła, że 5 mln zł, to zbyt małe wynagrodzenie za pracę wykonywaną przez doradców. Sądzę, że większość doradców pracujących w terenie, bardzo by się cieszyła, gdyby otrzymywała aż tak wysokie wynagrodzenia, ponieważ w rzeczywistości płace te są dużo niższe.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#EdwardMatuszek">Podczas dzisiejszego posiedzenia dużo mówiono o regionalizacji doradztwa. Uważam, że jest oczywiste, iż występują potrzeby regionalne, ale powinniśmy się zastanowić na czym polega ten problem. W moim przekonaniu, jeżeli ośrodek doradztwa rolniczego zaspokaja potrzeby zgłaszane przez rolników z terenu konkretnego województwa, jeżeli tak jest pojmowana organizacja i sens pracy doradczej, to zawsze będzie on realizował potrzeby regionalne. Jeżeli w woj. szczecińskim największym problemem jest prywatyzacja i restrukturyzacja rolnictwa, to zadaniem ośrodka doradztwa rolniczego jest udzielenie pomocy w rozwiązaniu tych problemów tym wszystkim, którzy tego potrzebują. Jeżeli dodatkowo ośrodek ten jest w stanie przekazać swoje bardzo dobre doświadczenia okolicznym sąsiadom, którzy być może jeszcze nie opracowali dobrych rozwiązań, to należy się z tego tylko cieszyć.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#EdwardMatuszek">Pan poseł M. Kasprzyk wspomniał o specyfice terenów Polski południowo-wschodniej, gdzie mamy do czynienia z innymi potrzebami rolników, i dlatego ośrodek doradztwa rolniczego, który chce je realizować, musi funkcjonować w ten sposób, aby mógł je realizować.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#EdwardMatuszek">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że jeden z doradców amerykańskich bardzo obrazowo porównał sytuację doradców rolniczych do samolotu, kierownictwo ośrodków doradztwa rolniczego do pilotów, a rolników do pasażerów. Jeżeli kierunek lotu nie będzie odpowiadał pasażerom samolotu, to po prostu do niego nie wsiądą, a linie lotnicze zbankrutują. Dlatego właśnie ośrodki doradztwa rolniczego muszą realizować regionalne potrzeby, w czym ogromną rolę powinny odgrywać przedstawicielstwa rolników, które miałyby realny wpływ na kierunki i metody działania doradztwa.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#EdwardMatuszek">W trakcie dyskusji nad ustawą o doradztwie rolniczym, należałoby się zastanowić, moim zdaniem, nad sformułowaniem precyzyjnego zapisu określającego zakres kompetencji i sposobu współpracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WojciechZarzycki">W dyskusji poruszono do tej pory wiele problemów, ale chciałbym zasygnalizować potrzebę wprowadzenia systemu pozwalającego na przygotowanie doradców do działania w zmieniających się warunkach, będących efektem przemian następujących w naszym kraju i zmierzających do integracji Polski z krajami EWG.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że powinna powstać szkoła doradców i chciałbym ten wniosek zaadresować do obecnych na sali przedstawicieli resortu rolnictwa. Moim zdaniem, najlepsi absolwenci tej szkoły powinni pracować w doradztwie i otrzymywać za swoją pracę godne wynagrodzenie. Sądzę, że doradca powinien mieć dużo większe kwalifikacje fachowe niż rolnik, któremu udziela on porad, a więc w gruncie rzeczy istotne jest to, aby partnerem rolnika była osoba, która posiada doskonałe przygotowanie fachowe, wybiegające w kierunku przyszłych bezpośrednich kontaktów z gospodarką krajów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WojciechZarzycki">Jeżeli chodzi o usytuowanie doradztwa w strukturze gospodarki rolnej, to uważam, że powinno ono stanowić jeden z elementów struktury izby rolniczej, której samorząd powinien określać jego zadania, uwzględniając m.in. potrzeby regionalne.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#WojciechZarzycki">Podczas dzisiejszej dyskusji zabrakło, moim zdaniem, wypowiedzi tych, którzy korzystają z usług doradztwa, czyli rolników. Uważam, że w obecnej sytuacji doradztwo rolnicze powinno włączyć do swoich zadań także udział w procesie edukacji rolników, mającej na celu odtworzenie sprawnie i prawidłowo funkcjonującej spółdzielczości. Na istnienie takiej potrzeby wskazują doświadczenia krajów Unii Europejskiej, gdzie pomimo gospodarki rynkowej spółdzielczość nadal odgrywa znaczącą rolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanJagieliński">Zgodnie z życzeniem pana posła W. Zarzyckiego, głos zabierze obecnie przedstawiciel tego środowiska, które korzysta z usług doradztwa rolniczego, pan L. Karauda. Jest on co prawda nietypowym przedstawicielem rolników, ponieważ dzierżawi około 1 tys. ha, a ponadto jest przewodniczącym Społecznej Rady Doradztwa przy WODR w Barzkowicach.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#LechKarauda">Chciałbym na wstępie uzupełnić wypowiedź pana przewodniczącego i dodać, że jestem również wiceprzewodniczącym Krajowej Rady Doradztwa Rolniczego. Moje sugestie, którymi chciałbym się z państwem podzielić w czasie swego wystąpienia, wypływają także z doświadczeń związanych z pełnioną funkcją.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#LechKarauda">Powracając do sprawy projektu ustawy o doradztwie rolniczym, chciałbym powiedzieć, że zauważyłem, iż z wypowiedzi posłów wynika, że większość z nich przychyla się do tego, aby ustawa o doradztwie rolniczym ujrzała światło dzienne. Także podzielam to stanowisko i chciałbym dodać, że taki pogląd podziela również Krajowa Rada Doradztwa Rolniczego. Sądzę, że nie trzeba mówić dlaczego ma powstać ustawa, ponieważ działalność doradztwa rolniczego powinna być prawnie usankcjonowana po to, aby zapewnić jej sprawny przebieg. Uważam, że obecne działania, jakie podejmowane są w doradztwie rolniczym zmierzają we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#LechKarauda">Mówiąc o działalności izb rolniczych, chciałbym stwierdzić, że podzielam pogląd, iż doradztwo rolnicze powinno działać w ramach ich struktury, ale nie uważam, aby należało natychmiast dążyć do realizacji tej idei, ponieważ izby rolnicze nie powstaną od razu, a ich funkcjonowanie nie będzie zależało od ustawy, ale od zapotrzebowania społecznego. Według posiadanych przez mnie danych. zapotrzebowanie na tworzenie izb rolniczych na terenie kraju jest bardzo różne. Istnieją zarówno gorący zwolennicy, jak i zażarci przeciwnicy ich tworzenia. Na ostateczne ukształtowanie izb potrzeba czasu i sądzę, że ustawa powinna przewidywać możliwość płynnego wchodzenia doradztwa rolniczego w ich struktury, ponieważ nie wyobrażam sobie sytuacji, w której część doradztwa będzie funkcjonowała w strukturach izb rolniczych, a część będzie działała w dotychczasowym systemie organizacyjnym. Taka sytuacja stwarzałaby rozliczne problemy, w tym również finansowe, do których chciałbym się ustosunkować jako członek Krajowy Rady Doradztwa Rolniczego.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#LechKarauda">Jak państwu wiadomo, Krajowa Rada Doradztwa Rolniczego zatwierdza wielkość środków finansowych na prace zlecone. Jest ich zawsze zbyt mało i w tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę posłów na następujący problem. Środki na działalność ośrodków doradztwa rolniczego są, naszym zdaniem, przekazywane zbyt późno, tzn. nie na początku roku, ale dopiero w połowie lub przy jego końcu. Zdarza się także, że pod koniec roku pozostają wygospodarowane fundusze, które muszą być spożytkowane w ciągu kilku dni, co powoduje, że robi się to zupełnie bezplanowo. Uważam, że ośrodki doradztwa rolniczego powinny w pełni dysponować środkami przeznaczonymi na ich działalność. Moim zdaniem, niezbyt trafne jest rozwiązanie polegające na comiesięcznym przekazywaniu 1/12 ogólnej kwoty przyznanych pieniędzy. Jak wiadomo wykorzystanie tych środków jest zależne od okresu czasu, tzn. inne jest wiosną i inne jest jesienią lub latem.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#LechKarauda">Chciałbym również zwrócić uwagę na wymianę doświadczeń z zagranicą. W naszym posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele polsko-amerykańskiego funduszu doradztwa rolniczego, których działalność na terenie naszego kraju należy ocenić bardzo wysoko i nadal istnieje możliwość korzystania z ich doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#LechKarauda">Mówiliśmy dotychczas o teorii działania, a więc na zakończenie chciałbym podać państwu praktyczny przykład. W ub. roku część członków Krajowej Rady Doradztwa Rolniczego przebywała w Stanach Zjednoczonych oraz Danii, gdzie zapoznawali się z zasadami działania ośrodków doradztwa rolniczego działających na terenie tych krajów. Efektem tych wyjazdów, oprócz zdobycia wiadomości na temat sposobu organizacji doradztwa rolniczego są również efekty praktyczne. Na terenie woj. szczecińskiego, jako niemal jedyni w kraju wdrożyliśmy system bezorkowych siewów. Sądzę bowiem, że przy ciągle rosnących kosztach prowadzenia upraw, wprowadzanie nowych i sprawdzonych systemów, jest jak najbardziej celowe.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#LechKarauda">Chciałbym teraz poruszyć problem, o którym mówił już pan dyrektor J. Janiszewski. Jako rolnik, chciałbym zwrócić państwa uwagę na problem wykupu ziemi oraz zabezpieczenia na ten cel odpowiednich kredytów, ponieważ dzierżawcy nie są właścicielami ziemi i nie mogą wykorzystać jako zabezpieczenia spłaty kredytu wpisu do księgi wieczystej. Chciałbym również zwrócić uwagę, że przy zakupie ziemi o powierzchni powyżej 100 ha istnieje obowiązek wpłacenia 40% jej wartości, podczas gdy poniżej 100 ha wpłata wynosi 20% wartości. Czy ktoś z państwa potrafi mi wytłumaczyć zasadność tego przepisu? Przecież przy zakupie większych gospodarstw, większa jest także skala związanych z nimi problemów. Gospodarstwa, które przejęliśmy w ciągu ostatnich lat były niedoinwestowane i wymagają dużych nakładów finansowych. Dlatego uważam, że projekt przedstawiony ostatnio przez ministra A. Śmietanko jest w naszym województwie nie do przyjęcia. Na tym terenie potrzebne są środki służące podniesieniu poziomu gospodarki, a nie na jej ograniczanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym pana poinformować, że do dyrektorów regionalnych agencji własności rolnej skarbu państwa zostały wysłane pisma dotyczące wyrównania warunków wykupu gospodarstw i nieruchomości rolnej dla wszystkich nabywców. Takie informacje uzyskałem bezpośrednio od pani prezes D. Demianiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MikołajProtasowicki">Na wstępie chciałbym wyjaśnić pewne problemy związane z populacją pszczół o których wspominał pan poseł K. Musielak. Nie jestem pszczelarzem, a jako biolog zajmujący się na co dzień ekotoksykologią, mogę powiedzieć, że biosfera jest szeregiem naczyń połączonych. Zaburzenie w jednym miejscu powoduje powstanie zaburzeń w innych płaszczyznach i jest to poniekąd odpowiedź na pana pytanie. Pszczelarze wiedzą o tym najlepiej, a ponieważ w Akademii Rolniczej istnieje katedra pszczelnictwa prowadzona przez pana prof. K. Prabuckiego sądzę, że będzie on mógł udzielić szczegółowej odpowiedzi na każde pytanie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MikołajProtasowicki">Na te wszystkie czynniki nakłada się również czynnik ekonomiczny, tzn. kwestia cen miodu i kosztów hodowli pszczół. Jeżeli spojrzycie państwo na ścianę tej sali, ujrzycie umieszczoną na niej piękną myśl S. Staszica „Nauki stają się użyteczne, jeżeli są wdrażane”. Nie zawsze jednak nauka jest wdrażana do praktyki i dlatego powinniśmy pamiętać, że istnieją nauki podstawowe, których osiągnięcia, być może, zostaną, a być może, nigdy nie zostaną wdrożone, jednakże prowadzone przez nie badania zawsze służą postępowi nauki także w tych gałęziach, w których osiągnięcia będą wdrażane do praktyki. Jako przykład, chciałbym państwu wskazać dzieje badań nad ciekłymi kryształami. Być może część z państwa posiada kalkulatory lub zegarki, których działanie opiera się na działaniu ciekłych kryształów i proszę sobie wyobrazić, że prowadzone w tej dziedzinie badania zaowocowały konkretnymi rozwiązaniami technicznymi dopiero po 70-latach od ich wynalezienia. Nauka nigdy w danym momencie, a mówię tutaj o badaniach podstawowych, a nie utylitarnych, nigdy na siebie nie zarobi i trzeba ją wspierać, ponieważ prędzej czy później przyniesie konkretne owoce. Rodzi się pytanie, w jaki sposób należy ją wspomóc? Istnieje w naszym prawie szereg luk ustawowych i tak np. uczelnia nie jest płatnikiem VAT, ale każdy rachunek wystawiony uczelni zawiera podatek VAT. Zwiększa to koszty funkcjonowania uczelni i sądzę, że należałoby ten problem w jakiś sposób rozwiązać. W ustawie o szkolnictwie wyższym znajduje się zapis mówiący o tym, że majątek uczelni jest tworzony m.in. na zasadzie darowizn, fundacji itp., ale trzeba byłoby potencjalnych darczyńców zainteresować wspieraniem działalności uczelni poprzez umożliwienie im odpisywania darowanych kwot od podstawy opodatkowania. Możliwość taka musi być jednak zapisana w sposób jasny i zdecydowany. Podczas dyskusji padały sformułowania o stabilizacji systemowej w rolnictwie. Moim zdaniem, takiej stabilizacji nadal brakuje, ale jeżeli takie zjawisko nastąpi, to również będzie to korzystne z punktu widzenia interesów uczelni rolniczych.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MikołajProtasowicki">Chciałbym zaapelować z tego miejsca do państwa o pamięć i zainteresowanie dla problemów szkolnictwa rolniczego. Oczywiście zarówno nasza uczelnia, jak i inne uczelnie w kraju borykają się z trudnościami finansowymi. Deficyt naszej uczelni wynosi w tej chwili 5 mld zł, ale taka sytuacja ma miejsce na pewno także i na innych uczelniach. Te szkoły w których uprawiane są nauki utylitarne zarabiają na swoje utrzymanie. Podczas naszego wczorajszego spotkania podaliśmy państwu określone konkretne przykłady działań za pomocą których walczymy z tym problemem, ale jak daleko można posunąć się w ograniczaniu liczby etatów? W końcu doprowadzi to do zamknięcia uczelni. Sądzę, że byłoby jednak lepiej, aby młodzież nadal się kształciła. Być może jej wykształcenie okaże się w przyszłości niepotrzebne, jednakże trenowany umysł jest jak ciało sportowca, tzn. zawsze jest sprawniejsze niż nietrenowane. Ludzie z wyższym wykształceniem stanowią margines w ogólnej liczbie bezrobotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do ostatniego punktu naszych obrad, tzn. rozpatrzenia projektu opinii Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej dotyczącej sprawozdania z działalności Agencji Rynku Rolnego za I i II kw. 1994 r. Przypominam państwu, że praktycznie zaakceptowaliśmy pozytywną opinię na ten temat i pozostała nam jedynie do uzgodnienia pełna treść tego dokumentu. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardBondyra">Proponuję wykreślić ze zdania: „Odnosząc się do działalności interwencyjnej na rynku cukru zwrócono uwagę na konieczność szybszego reagowania przez Agencję na sytuację gwałtownych zmian cen na podstawowych rynkach rolnych”, wyrazy: „na rynku cukru” pozostawiając bez zmian pozostałą część zdania. Omawialiśmy już ten temat na poprzednim posiedzeniu Komisji i po przekonywujących wyjaśnieniach prezesa Agencji Rynku Rolnego wydaje mi się, że taki zapis jest bezpodstawny. Przypominam, że inicjatywa takiego zapisu została przedstawiona przez posłów Unii Demokratycznej, w formie zarzutu wobec Agencji Rynku Rolnego, którego zasadności nie podzielali jednak wszyscy członkowie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MariaStolzman">Jeżeli pan poseł R. Bondyra będzie w dalszym ciągu mówił o Unii Demokratycznej, to ja będę mówiła o ZSL.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MariaStolzman">Chciałabym zgłosić szereg uwag do projektu opinii o działalności Agencji Rynku Rolnego w I i II kw. 1994 r. Uważam, że biorąc pod uwagę obecną wersję opinii, nie będę mogła głosować za jej przyjęciem, ponieważ po pierwsze - w akapicie trzecim umieszczono zapis: „przede wszystkim uznano środki budżetowe przewidziane na działalność Agencji za zbyt małe”. Ani słowem nie wspomina się natomiast, że należności Agencji wynoszą około 1,5 bln zł i jest to zadłużenie powstałe w poprzednim okresie jej działalności. Nie ma także ani słowa na temat próby pełnego odzyskania tych długów.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MariaStolzman">W kolejnym akapicie stwierdza się, że: „zbyt szczupłe środki przeznaczone w budżecie na działalność interwencyjną Agencji pomniejszane są dodatkowo przez fakt spłaty zadłużenia związanego z przejęciem elewatorów zbożowych oraz koniecznością poniesienia kosztów restrukturyzacji długu przedsiębiorstw zbożowo-młynarskich”. O ile wiem, do tej pory nie było takiej decyzji i dlatego nie powinniśmy umieszczać w treści opinii stwierdzenia, że koszty restrukturyzacji przemysłu zbożowo-młynarskiego ma ponieść Agencja Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MariaStolzman">Chciałabym zapytać, dlaczego użyto takiego sformułowania? Są przecież inne mechanizmy restrukturyzacyjne i całość tego zadłużenia oraz jego restrukturyzacja nie powinna obciążać Agencji Rynku Rolnego, ponieważ wtedy rzeczywiście przez długi okres czasu Agencja nie będzie posiadała żadnych środków finansowych na działania interwencyjne.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#MariaStolzman">Pozytywnie została także oceniona działalność interwencyjna Agencji na rynku mięsa wieprzowego. Stwierdzono, że mimo znacznego spadku podaży, ceny żywca wieprzowego były względnie ustabilizowane. Nie możemy stwierdzać rzeczy nieprawdziwych, bowiem ceny żywca stale rosną i uczciwie rzecz biorąc Agencja nie prowadziła interwencji na rynku mięsa, tylko skupowała mięso przeznaczone na uzupełnienie rezerw państwowych, co jest przecież zupełnie inną funkcją tej Agencji. Interwencja na rynku mięsa wieprzowego nie była konieczna, a wymiana rezerw mięsa była, moim zdaniem, spóźniona, co spowodowało wzrost cen mięsa wieprzowego.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#MariaStolzman">Nie będę rozwijała tego tematu, bo spowodowałoby to nową dyskusję na ten temat, ale chcę powiedzieć, że w takim kształcie opinia Komisji zdecydowanie mi nie odpowiada, z czym oczywiście przedstawiciel ZSL może się nie zgodzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RomanJagieliński">Chciałem paniom i panom posłom zwrócić uwagę, że nasza dyskusja dotyczy opinii za I i II kw. 1994 r. W tym okresie nie wymagana była w ogóle interwencja na rynku cukru i prowadzona była ograniczona interwencja na rynku mięsa wieprzowego. W związku z tym sformułowanie dotyczące interwencji na rynku cukru umieszczone zostało niejako z pewnym wyprzedzeniem. Sądzę, że powinniśmy przegłosować poszczególne akapity opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RyszardBondyra">Chciałem zwrócić uwagę na fakt, o którym przed chwilą wspominał pan przewodniczący. Oceniamy działalność Agencji Rynku Rolnego w I i II kw. 1994 r. i dlatego wszelkie rodzaje zadłużenia, które powstały w poprzednim okresie nie z winy zarządu Agencji, proponowałbym rozpatrzyć w innej opinii.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#RyszardBondyra">Jeżeli chodzi o sprawę skupu żywca wieprzowego, to przypominam, że prezes Agencji Rynku Rolnego mówił, że nie było takiej potrzeby i nikt wówczas w tej sprawie nie wniósł sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RomanJagieliński">O ile sobie przypominam przebieg dyskusji na ten temat, to omawialiśmy także sprawę windykacji i pan prezes K. Gutowski wyjaśniał nam, jaki jest jej przebieg. Wspomniał także, że pozostały jeszcze pewne należności. Dlatego sądzę, że możemy dołączyć do opinii akapit dotyczący windykacji należności.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję, aby w pierwszym zdaniu opinii umieścić następujące stwierdzenie: „Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej po zapoznaniu się z działalnością Agencji przyjęła sprawozdanie”, - nie ulega bowiem wątpliwości, że Komisja przyjęła takie sprawozdanie. Natomiast, jeżeli chodzi o umieszczenie zapisu „pozytywnie oceniła zakres i sposób”, uważam za zbyt przesadny co do zawartej w nim sugestii. Proponuję więc wykreślenie tego fragmentu z treści opinii.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanuszMaksymiuk">Po drugie, chciałbym stwierdzić, i nie jest to bynajmniej polemika z panią poseł M. Stolzman, że rzeczywiście chociaż nie podjęto decyzji dotyczącej przeznaczenia środków na ponoszenie kosztów restrukturyzacji, to jednak Agencja Rynku Rolnego tak postępowała. Jestem zdania, aby zapis: „Zbyt szczupłe środki przeznaczone w budżecie na działalność interwencyjną Agencji pomniejszane są dodatkowo przez fakty spłaty zadłużenia związanego z przejęciem elewatorów zbożowych oraz konieczności poniesienia kosztów restrukturyzacji długu” - pozostał w treści opinii. Komisja podkreślając, jak gdyby, że tego typu działanie było nieprawidłowe, nie zgadza się jednocześnie na to, aby mogło ono mieć miejsce w przyszłości. Proponuję więc pozostawienie tego zapisu i chciałbym jednocześnie poprzeć wniosek pana posła R. Bondyry, dotyczący potrzeby szybszego reagowania interwencyjnego na rynku, ponieważ zarówno z punktu widzenia rolnika, jak i konsumenta, istotna jest kwestia uporządkowania cen cukru i buraka cukrowego. Jest to bardzo ważne, ponieważ pozwoliło na uporządkowanie cen cukru w stosunku do kosztów produkcji buraka cukrowego.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję natomiast wykreślić sformułowanie „na uznanie zasługuje działalność Agencji”. Moim zdaniem, fakt, że ktoś dobrze pracuje nie musi od razu znajdować swojego miejsca w naszej opinii. Proponowałbym, aby tę sprawę ująć w tym kontekście, o którym już wspominaliśmy, tzn. należy podkreślić pozytywne zmiany, które zaszły w działalności Agencji w I i II kw. 1994 r., szczególnie w zakresie gospodarki rezerwami państwowymi i organizacji działalności Agencji. Chciałbym przypomnieć, że temat ten przewijał się już w naszej dyskusji i zgodnie stwierdziliśmy, że należy zapisać, iż zaniepokojenie budzi fakt braku przygotowania Agencji do określenia poziomu cen minimalnych pszenicy i żyta pochodzących ze zbiorów 1995 r. Chciałbym podkreślić, że ustawa nakłada na Agencję obowiązek przygotowania takiej propozycji do końca sierpnia każdego roku. Mimo że mamy już wrzesień, to takiej propozycji nadal nie otrzymaliśmy.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JanuszMaksymiuk">Na poprzednim posiedzeniu Komisji nie uzyskaliśmy także odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie przygotowano do tej pory propozycji dotyczącej cen minimalnych i dlatego uważam, że aby zmusić Agencję i resort rolnictwa do jej przygotowania, powinniśmy w treści opinii umieścić zapis, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z niepokojem stwierdza fakt nieprzygotowania do tej pory propozycji cen minimalnych na żyto i pszenicę przez Agencję Rynku Rolnego i resort rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo proszę, aby pan poseł pozostał jeszcze przy mikrofonie, ponieważ opierając się na propozycjach i uzgodnieniach, które pan przedstawił, przegłosujemy treść opinii.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#RomanJagieliński">Uważam jednak, że należy wykreślić ostatni akapit, ponieważ w opinii oceniamy działalność Agencji w I i II kw. 1994 r., a pan poseł chciałby wprowadzić do treści opinii zapis dotyczący III kw. tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KazimierzIwaniec">Chciałbym zgłosić wniosek, aby w związku z tym, że w czasie posiedzenia zgłoszono bardzo dużo uwag do projektu opinii, prezydium Komisji przeredagowało jej treść i przedstawiło nową poprawioną propozycję na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RomanJagieliński">Zgadzam się z wnioskiem pana posła, ale uważam, że najpierw musimy wiedzieć, co należy umieścić w treści opinii. W związku z tym proponuję takie a nie inne rozwiązanie. Pan poseł J. Maksymiuk zaproponował, aby odrzucić drugą część pierwszego akapitu, tzn. wyrazy „i pozytywnie oceniła zakres”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Nie słyszę sprzeciwu, a więc nie ma sensu, abyśmy przegłosowywali ten wniosek i stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek posła J. Maksymiuka.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#RomanJagieliński">Zaproponowano także, ażeby w drugim akapicie zamiast wyrazu „określony” w sformułowaniu pozostawić wyraz „dotyczący”.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tej poprawki? Nie widzę sprzeciwu i w związku z tym stwierdzam, że Komisja przyjęła poprawkę.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#RomanJagieliński">Trzeci akapit pozostaje w dotychczasowej treści, z tym, że pani poseł M. Stolzman proponuje uzupełnić zawarte w nim sformułowania o stwierdzenie, dotyczące windykacji zadłużeń poprzedniego okresu.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#RomanJagieliński">W związku z tym stwierdzam, że Komisja uzupełni ten akapit o stwierdzenie zaproponowane przez panią poseł M. Stolzman.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#RomanJagieliński">Kontrowersję wzbudza także zapis akapitu czwartego. Pani poseł M. Stolzman zaproponowała, aby akapit ten zakończyć na wyrazach „elewatorów zbożowych”, ponieważ nie ma potrzeby wpisywania do treści tego akapitu informacji o tym, z czym związane są te koszty.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#RomanJagieliński">W związku z tym stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek pani poseł M. Stolzman.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#RomanJagieliński">Następny akapit dotyczy interwencji na rynku cukru i w sprawie jego ostatecznego brzmienia zostały złożone dwie propozycje. Pierwsza zakłada wykreślenie tego akapitu z treści opinii, druga natomiast jego pozostawienie. Ponieważ Komisja jest zgodna co do treści tego zapisu, wykreślamy wyrazy „na rynku cukru” pozostawiając pozostałą część tego akapitu bez zmian.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#RomanJagieliński">Następny akapit dotyczy interwencji Agencji na rynku żywca wieprzowego. Ponieważ Agencja nie prowadziła skupu interwencyjnego na rynku mięsa w I i II kw. 1994 r., proponuję, aby go wykreślić w całości.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#RomanJagieliński">W związku z tym stwierdzam, że Komisja przyjęła moją propozycję.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#RomanJagieliński">O przedstawienie brzmienia ostatniego akapitu, chciałbym poprosić pana posła J. Maksymiuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję, aby zamiast zwrotu „na uznanie zasługuje również działalność Agencji” wpisać sformułowanie „podkreślić należy pozytywne zmiany w zakresie gospodarki rezerwami państwowymi w sferze organizacji pracy, sposobu zarządzania rezerwami państwowymi oraz utworzenie rezerw na bazie rynku krajowego”. Sądzę, że to sformułowanie podkreśla dobitnie, że w I i II kw. 1994 r. nastąpiła pozytywna zmiana w działalności Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tego wniosku? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#RomanJagieliński">W związku z tym stwierdzam, że wniosek posła J. Maksymiuka został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#RomanJagieliński">Zgodnie z moją propozycją na tym zakończymy dyskusję nad treścią opinii. Ostateczne jej brzmienie zostanie przedstawione paniom i panom posłom na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do rozpatrzenia treści dezyderatu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sprawie stanu produkcji i przetwórstwa roślin włóknistych.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#RomanJagieliński">Czy są propozycje dotyczące zmiany treści dezyderatu?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję, aby w czwartym akapicie po wyrazach „z tych względów Komisja zwraca się do rządu o podjęcie działań umożliwiających przyspieszenie restrukturyzacji branży lniarskiej, przede wszystkim o odbudowanie bazy surowcowej”. Postawić kropkę, ponieważ dalsza część tego akapitu, tzn. „poprzez reaktywowanie kontraktacji roślin włóknistych” wskazuje na konieczność podjęcia konkretnych działań. Nikt przecież nie przeszkadza zakładom lniarskim prowadzić kontraktacji w ramach normalnych umów. Wykreślenie końcowej części tego akapitu daje podstawę do tego, aby resort rolnictwa lub rząd przygotował konkretny program, a nie zalecał jedynie zawarcia umów kontraktacyjnych.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanuszMaksymiuk">Proponuję również przeredagować ostatni akapit „Zdaniem Komisji w kontekście drastycznego spadku uprawy i kontraktacji roślin włóknistych należy pilnie rozważyć zasadność trwającego od 3 lat zawieszania cła na importowane włókno lniane i konopie”. Chcę podkreślić, że taki zapis jednoznacznie sugeruje odwieszenie ceł, podczas, gdy dyskusja nie rozstrzygnęła ostatecznie tego problemu. Sądzę, że należy zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu tak, aby ostateczny zapis nie był jednoznacznym sygnałem, który spowoduje przywrócenie cła na importowane włókno lniane i konopie. Chciałbym przypomnieć, że w czasie dyskusji przeważał jednak pogląd, aby utrzymać zawieszenie cła do czasu uporządkowania kontraktacji i zapewnienia zakładom przetwórczym krajowego surowca.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JanuszMaksymiuk">Z powodu braku czasu nie przygotowałem w swojej propozycji tego zapisu, ale sądzę, że nie powinno się w nim znaleźć stwierdzenie tak jednoznacznie określające przyszłe działania rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym powrócić do swojej wypowiedzi z poprzedniego posiedzenia Komisji. Jeżeli państwo pamiętają, to sprawozdanie, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zawierało informację, że w poprzednim roku planowano kontraktację 2800 ha, a wykonano 280 ha. W tym roku planowano kontraktację w wysokości około 5000 ha, a wykonano około 600 ha. Zadałam sobie wówczas pytanie, dlaczego zakłady przemysłu lniarskiego nie są zainteresowane kontraktacją lnu? Po zakończeniu obrad poprzedniego posiedzenia Komisji, rozmawiałam na ten temat z przedstawicielem Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej od którego otrzymałam informację o cenach surowca.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MariaZajączkowska">Proszę sobie wyobrazić, że cena włókna lnianego długiego sprowadzanego z krajów b. ZSRR wynosi 11 tys. zł. za kg, podczas gdy naszym rolnikom płaci się 13 tys zł. Ponieważ cło wynosi 10% wartości sprowadzanego towaru, to po jego zapłaceniu, cena kilograma włókna długiego kształtuje się na poziomie 12.100 zł i jest niższa od ceny krajowej. Nie ma więc żadnego powodu, abyśmy znosili cło i zachęcali w ten sposób zakłady lniarskie do dalszego unikania kontraktacji polskiego lnu. Dziwię się, że padły tu propozycje domagające się utrzymania zawieszenia cła na importowane włókno, ponieważ do tej pory, to my byliśmy przeciwni cłom, opłatom wyrównawczym i wszystkim innym tego typu działaniom finansowym. Gdyby cena surowca importowanego, po uwzględnieniu wysokości cła była drastycznie wyższa od surowca krajowego, to wtedy moglibyśmy się zastanawiać nad tym problemem. W obecnej sytuacji, gdy tylko od zakładów lniarskich zależy podjęcie decyzji, czy będą kontraktowały surowiec, nie widzę potrzeby utrzymania w dalszym ciągu uprzywilejowania producentów względem plantatorów roślin. Sądzę, że musimy zachęcić zakłady do tego, aby szukały plantatorów lnu w kraju, a nie za wschodnią granicą. Z tego powodu, jestem przeciwna skreśleniu tego akapitu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">Co pani rozumie przez zwrot „dotychczas my byliśmy”?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MariaZajączkowska">Unię Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejAumiller">Podobnie, jak pani poseł M. Zajączkowska, opowiadam się za pozostawieniem tego akapitu w treści dezyderatu. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że zapis ten wcale nie broni interesów rolników, tylko interesu przemysłu, który pewnego dnia może nagle znaleźć się w sytuacji nie do pozazdroszczenia w chwili, gdy Rosjanie przestaną eksportować len do Polski. Nie będzie wtedy ani krajowego surowca, ani krajowej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan poseł J. Maksymiuk chciałby zaproponować kompromisowe rozwiązanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanuszMaksymiuk">Nie podważając państwa argumentów, chciałbym zaproponować następujące brzmienie tego zapisu: „Zdaniem Komisji w kontekście drastycznego spadku uprawy i kontraktacji roślin włóknistych, należy pilnie rozważyć określenie importu włókna lnianego i konopi do wysokości niezbędnej dla zaspokojenia potrzeb przemysłu do zbiorów w 1995 r.”</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanuszMaksymiuk">Sądzę, że możemy uregulować tę kwestię, a głosując musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie wspomagając przemysłu lniarskiego, spowodujemy wzrost liczby bezrobotnych. Dlatego proponuję zapis, który stwierdza, że wyjątkowo w tym roku zezwala się na import surowca, ale nie będzie już takiej możliwości w roku przyszłym.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomanJagieliński">Chcę przypomnieć, że przy omawianiu przedostatniego akapitu zwrócił pan nam uwagę na to, abyśmy nie używali stwierdzeń obligujących rząd do konkretnych działań. Tymczasem w przypadku ostatniego akapitu, chce pan zaprzeczyć sam sobie, wskazując rządowi, co powinien zrobić. Uważam, że możemy jedynie zasugerować rządowi podjęcie pewnych działań, natomiast decyzja należy do rządu, który zadecyduje o zawieszeniu lub przywróceniu cła na importowane włókno. Ponieważ nie ustaliliśmy dotychczas tytułu dezyderatu, chciałbym w imieniu prezydium Komisji zaproponować, abyśmy przyjęli, że jest to dezyderat do prezesa Rady Ministrów w sprawie produkcji i przetwórstwa roślin włóknistych.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#RomanJagieliński">W przedostatnim akapicie zaproponowano skreślenie reszty tekstu od słów „poprzez reaktywowanie kontraktacji”.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#RomanJagieliński">Sprawę ostatnią akapitu z powodu braku kompromisowego rozwiązania, rozstrzygniemy w głosowaniu, zmieniając jedynie sformułowanie „w kontekście drastycznego spadku uprawy” na sformułowanie „wobec drastycznego spadku uprawy”.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem treści tego akapitu wraz z zaproponowaną zmianą?</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem akapitu opowiedziało się 20 posłów, a 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowaną treść akapitu wraz z poprawką.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do głosowania nad całym projektem dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem całości dezyderatu wraz z wprowadzonymi dzisiaj poprawkami?</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#RomanJagieliński">O głos, kończący obrady naszej komisji, poprosił jeszcze pan dyrektor E. Chyłek.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#EugeniuszChyłek">W imieniu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, chciałbym bardzo serdecznie podziękować posłom sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej za to, że zechcieli zająć się problemami doradztwa rolniczego, przedyskutowali projekty przyszłej ustawy o izbach rolniczych, która także jest niezwykle ważnym dokumentem dla przyszłego funkcjonowania rolnictwa oraz ustosunkowali się do zagadnień systemu doradztwa rolniczego.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#EugeniuszChyłek">Chciałbym powiedzieć, że zgodnie z sugestiami wynikającymi z dzisiejszej dyskusji, resort rolnictwa będzie kontynuował pracę nad przygotowaniem projektu ustawy o doradztwie rolniczym, który przekaże do zaopiniowania członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym państwa poinformować, że takie samo stanowisko reprezentuje pani wiceminister rolnictwa K. Duczkowska-Małysz, która jeszcze raz zadzwoniła do nas, przepraszając za swoją nieobecność.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#RomanJagieliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>