text_structure.xml
255 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Rozpoczynając obrady Komisji chciałbym na wstępie przedstawić kilka komunikatów. Przypominam, że jutro o godz. 10.30 w sali 106 odbędzie się wspólne posiedzenie trzech Komisji, którego przedmiotem będzie sprawozdanie podkomisji dotyczące ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Proszę także aby do czwartku członkowie Komisji złożyli do sekretariatu zlecenia na bilety na pociąg i samolot. Jest to związane z planowanym wyjazdem członków Komisji na posiedzenie do Baszkowic k/Szczecina. Przypominam także, że ostatnim punktem najbliższego posiedzenia Sejmu będzie raport Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa za 1993 r. i w związku z tym prosiłbym bardzo posłów o przygotowanie się do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został już państwu przedstawiony, ale chciałbym poinformować o małej zmianie, która polega na uzupełnieniu programu naszej debaty o rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 8 z dnia 24 maja 1994 r. w sprawie prywatyzacji przemysłu tytoniowego. Ze względu na wagę tej kwestii oraz fakt, że pierwsze czytanie ustawy o monopolu tytoniowym przewidziane jest na następne posiedzenie Sejmu, prezydium Komisji uznało za wskazane rozpatrzenie odpowiedzi na ten dezyderat jeszcze podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. W trakcie trwania obrad pracownicy sekretariatu dostarczą państwu zarówno treść dezyderatu, jak i odpowiedź pana wicepremiera G. Kołodki.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">Chciałbym wobec tego zapytać, czy są inne propozycje dotyczące porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji? Nie widzę. Wobec braku sprzeciwu uważam, że porządek dnia dzisiejszego posiedzenia Komisji został przyjęty i w imieniu prezydium proponuję, abyśmy określili obecnie harmonogram czasowy naszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">Jako punkt pierwszy rozpatrzymy sprawozdanie Agencji Rynku Rolnego za I i II kwartał i prezydium Komisji uważa, że na jego omówienie powinniśmy poświęcić ok. 1,5 godziny, czyli do godz. 12.30. Od godz. 12.30 do 13 chcieliśmy zaproponować przerwę w obradach Komisji, którą posłowie mogliby wykorzystać na dostarczenie pracownikom sekretariatu Komisji zleceń, o których wspomniałem na początku posiedzenia. O godz. 13 rozpoczniemy omawianie punktu drugiego porządku obrad, czyli informacji nt. uprawy roślin włókienniczych, jej stanu i perspektyw, a o godz. 14 przystąpimy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderaty Komisji. Sądzę, że zajmie nam to ok. 1 godziny i w związku z tym o godz. 15 przejdziemy do rozpatrzenia informacji Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK nt. jego działalności w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RomanJagieliński">Czy zaproponowany przez prezydium Komisji program czasowy odpowiada posłom? Nie widzę sprzeciwu i w związku z tym będę się starał tak prowadzić obrady Komisji, aby go dotrzymać.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do omówienia punktu pierwszego porządku dnia. Otrzymaliśmy od Agencji Rynku Rolnego dwa sprawozdania, tzn. za I i II kwartał br. i sądzę, że prezes Agencji pan K. Gutowski przedstawi nam obecnie syntetyczny obraz działalności Agencji w 1993 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzGutowski">W I półroczu br. sytuacja na podstawowych rynkach była względnie ustabilizowana i nie występowała na nich nadmierna fluktuacja cen, która uzasadniałaby podjęcie nadzwyczajnych działań przez Agencję Rynku Rolnego. W tym okresie Agencja sprzedawała z zapasów interwencyjnych zboże, masło i mleko w proszku i rotowała umiejętnie rezerwy z zapasów państwowych, aby w przypadku zachwiania podaży nie dopuścić do dużej zwyżki cen.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzGutowski">W I półroczu br. Agencja otrzymała z budżetu państwa dotację w łącznej wysokości 360 mld zł. Uwzględniając stan początkowy i uzyskane wpływy, ogólna wielkość środków, jakimi dysponowała Agencja w I półroczu br., wynosiła 2,110 bln zł. W tym okresie wydatkowano łącznie 1,646 bln zł, w tym 1,383 bln zł na zakupy produktów. Koszty utrzymania zapasów Agencji w tym okresie wynosiły ok. 100 mld zł, a stan środków finansowych Agencji na koniec półrocza wyniósł 463 mld zł i był o 80 mld zł niższy od stanu na koniec I kwartału br. Wartość zapasów Agencji w połowie roku wyraża się kwotą 4,836 bln zł i była o 617 mld zł wyższa niż w końcu I kwartału.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzGutowski">W tym okresie kierownictwo Agencji Rynku Rolnego konsekwentnie wdrażało przedsięwzięcia porządkujące działalność Agencji i usprawniające jej funkcjonowanie. Szczególną uwagę zwróciliśmy na uporządkowanie spraw związanych z zakupem i przechowywaniem rezerw państwowych. Zarówno w przypadku sprzedaży jak i doboru podmiotów współpracujących z Agencją, stosowaliśmy procedury przetargowe oraz zmodyfikowaliśmy procedurę udzielania poręczeń kredytowych zapewniając lepsze zabezpieczenie interesów Agencji. W tym czasie uregulowaliśmy także problemy związane z funkcjonowaniem spółek i podjęliśmy zdecydowane działania w kierunku windykacji wierzytelności z ub. lat, które Agencja musi ściągnąć od swoich wierzycieli. W związku z tym powołaliśmy specjalną komórkę ds. windykacji należności i komórkę ds. kontroli wewnętrznej oraz wprowadziliśmy nieznaczne zmiany organizacyjne. Prowadziliśmy także prace nad nowelizacją podstawowych dokumentów określających działalność Agencji.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym obecnie w dużym skrócie omówić zachowania podstawowych rynków oraz sposoby prowadzenia w tym okresie interwencji i realizowania obrotu. Sytuację na mniejszych rynkach opisano szczegółowo w opracowaniu dotyczącym II kwartału br.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzGutowski">W przypadku rynku mleka, Agencja w okresie I półrocza sprzedawała interwencyjnie mleko w proszku i masło z ubiegłorocznych zapasów, natomiast w II półroczu przygotowywała się do stosowania interwencji w 1994 r. W mleczarstwie był to okres charakteryzujący się redukcją stada krów i w związku z tym skup mleka w II kwartale br. był niższy o ok. 5% niż w analogicznym okresie ub.r., ale wyższy o 40% niż w I kwartale br.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzGutowski">Ceny w całym I półroczu kształtowały się na poziomie ok. 2,5 tys. zł ta 1 l mleka w I klasie jakości i zawartości tłuszczu 3,5% , a konkretnie średnio od 2,452 tys. zł w styczniu do 2,527 tys. zł w czerwcu br. W wyniku większego skupu mleka związanego z sezonowym wzrostem jego produkcji, wzrosła także produkcja artykułów mleczarskich, co spowodowało obniżkę ceny mleka. W związku z tym Agencja musiała podjąć interwencyjny skup mleka. Po długich negocjacjach cena minimalna na mleko została ustalona na poziomie 2,5 tys. zł. za 1 litr i zatwierdzona rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 22 czerwca 1994 r. Cena ta stanowi dla Agencji podstawę, według której realizowany jest obrót interwencyjny mlekiem w proszku i masłem. W oparciu o tę cenę Agencja ustala współczynnik relacji pomiędzy cenami produkcji mleka w proszku i masła, a także ceny, po których wykupuje proszek mleczny i masło. Ceny te zostały ustalone na następującym poziomie: za masło w blokach - 25 kg - 35 tys. zł za 1 kg, a dla mleka odtłuszczonego w proszku - 26,250 tys. zł. Interwencyjny wykup tych produktów Agencja prowadzi tylko w tych mleczarniach, które stosują przynajmniej cenę minimalną.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzGutowski">Zarówno przy sprzedaży towarów, wyborze oferentów, jak i wyborze magazynów zajmujących się skupem zastosowaliśmy formułę przetargową. Na ogłoszony przez nas przetarg na wykup w imieniu Agencji masła wpłynęło 8 ofert, natomiast na skup mleka 11. W wyniku przetargu na interwencyjny wykup masła, zostały przyjęte wszystkie proponowane oferty, prowizja podmiotu zajmującego się skupem została ustalona w wysokości 1% , a maksymalna stawka za przechowywania 1 tony w ciągu 1 doby - w wysokości 10 tys. zł. W przypadku ofert na mleko, z 11 ofert, które wpłynęły wybraliśmy 4 firmy i podpisaliśmy z nimi umowę na wykup 13 tys. ton mleka w proszku. Stawkę za przechowywanie ustaliliśmy w tym przypadku na 4 tys. zł za przechowanie 1 tony w ciągu doby, a prowizję określiliśmy na poziomie od 0,2 do 0,5% .</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzGutowski">Ponadto w przypadku mleka, w oparciu o rozporządzenie Rady Ministrów z 26 kwietnia 1994 r., Agencja zleciła magazynowanie sezonowych nadwyżek artykułów mleczarskich, głównie serów twardych, 8 spółdzielniom mleczarskim, które w tej sprawie wystąpiły do Agencji i uzyskały na ten cel łącznie 42 mld zł kredytu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o zakup masła, to rynek w tym okresie zachowywał się inaczej niż w latach ubiegłych i obecnie wykupiliśmy od mleczarń zaledwie 5 tys. ton masła. Chcę przypomnieć, że w ub.r. Agencja wykupiła 22,5 tys. ton masła, a więc można stwierdzić, że zakupy interwencyjne są mniejsze, co naszym zdaniem wynika zarówno ze spadku produkcji mleka oraz wzrostu produkcji serów, których ceny są konkurencyjne w stosunku do cen masła i mleka w proszku. Dlatego m.in. w tym okresie nie wykupiliśmy w ogóle mleka w proszku.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzGutowski">W I półroczu br. Agencja kontynuowała także sprzedaż masła. Stosując formułę przetargową i cenę wywoławczą w wysokości 31 tys. zł za 1 kg, w przypadku masła formowanego i 29 tys. zł za 1 kg w przypadku masła w blokach, w I kwartale sprzedaliśmy 9 tys. ton masła, a w II kwartale 2,755 tys. ton. Średnia cena jaką uzyskaliśmy w wyniku przetargów wynosiła 33,617 tys. zł. za 1 kg. Ponadto w I i II kwartale wyeksportowaliśmy, głównie na Wschód, całą nadwyżkę masła w wysokości 3,483 tys. ton, uzyskując średnią cenę 24,5 tys. zł za 1 kg. Koszty interwencji Agencji wyniosły w tym przypadku ok. 10 mld zł. Masła tego nie mogliśmy przeznaczyć na polski rynek, ponieważ drastycznie obniżylibyśmy wtedy cenę stosowaną przez mleczarnie.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzGutowski">Rynek zbóż również charakteryzował się względną stabilizacją, ponieważ cena pszenicy w styczniu wynosiła 242 tys. zł za 1 q, a w czerwcu 276 tys. zł za 1 q. Cena żyta w styczniu kształtowała się na poziomie 177 tys. zł za 1 q, a w czerwcu 186 tys. zł. za 1 q. Okres I półrocza, jest okresem, w którym Agencja wyprzedawała posiadane zapasy zboża i w całym tym okresie ustalona cena wywoławcza wynosiła najpierw 3 mln zł za 1 tonę pszenicy i 2,1 mln zł za 1 tonę żyta, a następnie 2,8 mln zł za 1 tonę pszenicy i 1,8 mln zł za 1 tonę żyta. Obniżka cen spowodowana była tym, że przy stosowanej uprzednio cenie konkurencyjny stałby się import zza granicy a chcieliśmy pozbyć się posiadanych zapasów, aby uzyskać środki na tegoroczną interwencję.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#KazimierzGutowski">Ponadto w I półroczu Agencja musiała zrealizować podpisane w 1993 r. umowy zawarte w systemie magazynów autoryzowanych oraz umowy zaliczkowe. W związku z tym, że ceny zbóż w I półroczu nie wzrastały w tym samym tempie co koszty ich przechowywania, dużo podmiotów, które zawarły z Agencją umowy w systemie magazynów autoryzowanych, nie sprzedało posiadanego zboża i Agencja spełniając wymogi zawarte w podpisanych umowach musiała je wykupić. Łącznie wykupiliśmy 226 tys. ton pszenicy i 170 tys. ton żyta, po średniej cenie 3,009 mln zł za 1 tonę pszenicy i 2,191 mln zł za 1 tonę żyta. W przypadku pszenicy na cenę tę składają się następujące koszty: cena zakupu - 2,4 mln zł za 1 tonę, koszt składowania - 165 tys. zł do 1 tony, koszt zakupu i przyjęcia - 110 tys. zł do 1 tony i koszty kredytu wynoszące 334 tys. zł do 1 tony.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzGutowski">W przypadku systemu zaliczkowego Agencja musiała rozliczyć się z podmiotami, które podpisały takie umowy. Do dnia 30 czerwca suma nierozliczonych zaliczek wynosiła 34 mld zł, co stanowiło 21,4% kwoty udzielonych zaliczek. W tej chwili wskaźnik ten wynosi ok. 9% z tym, że wiele podmiotów, które nie posiadały w tym okresie środków finansowych, rozlicza się z Agencją zbożem ze zbiorów 1994 r. Sprawy tych podmiotów, które nie dokonały rozliczeń skierowano do postępowania sądowego lub ugodowego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o interwencję w br., to chciałbym powiedzieć, że w marcu 1994 r. przedłożyliśmy Radzie Ministrów propozycję rady Agencji dotyczące wysokości cen minimalnych. Cena minimalna pszenicy w wysokości 2,4 mln zł za 1 tonę i żyta w wysokości 1,7 mln zł za tonę zostały zatwierdzone rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 22 czerwca br. i obowiązują od 1 kwietnia 1994 r. do 31 marca 1995 r. Przed nowymi zbiorami wypracowaliśmy program działań interwencyjnych Agencji, w którym ogólnie rzecz biorąc zostały powielone warianty stosowane w ub.r. Podpisaliśmy ok. 650 umów autoryzowanych na skup ponad 2 mln ton zboża, a na system zaliczkowy przeznaczyliśmy ok. 420 mld zł izolując w ten sposób z rynku ok. 400 tys. ton zboża. Ponadto w związku z powiększeniem zapasów rezerw państwowych zboża o 250 tys. ton, ilość tę wykupimy z rynku za pieniądze Agencji.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek mięsa, to w I półroczu popyt i podaż na mięso kształtowały się pod wpływem spadku produkcji i podaży zarówno wieprzowiny jak i wołowiny. W wyniku ubiegłorocznej redukcji stada podaż w I półroczu zmniejszyła się o ok. 25% w stosunku do rekordowego okresu 1993 r., a produkcja wołowiny uległa obniżeniu o ok. 10% . Agencja Rynku Rolnego, w okresie gdy zaznaczył się spadek podaży, umiejętnie wypuszczała na rynek rezerwy, które wymagały rotacji, a zakupu dokonywała w okresach poświątecznych nie powodując w ten sposób podwyżki cen na żywiec wieprzowy. Ponadto nie prowadziliśmy w tym okresie żadnych działań interwencyjnych. W tej chwili przygotowujemy się do interwencji na rynku mięsa w I półroczu 1995 r. i w związku z tym rozpoczęły już swoją pracę powołane specjalnie w tym celu grupy ekspertów.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#KazimierzGutowski">Z uwagi na ostatnie wydarzenia, chciałbym jeszcze poinformować członków Komisji o sytuacji na rynku cukru. W I półroczu br. ceny cukru utrzymywały się na poziomie 8 tys. zł za 1 kg i wzrosły drastycznie dopiero pod koniec lipca. W związku z tym Agencja Rynku Rolnego uruchomiła sprzedaż cukru z zapasów rezerw państwowych, wyznaczając cenę sprzedaży brutto w wysokości 10 tys. zł. W dniu dzisiejszym po sprzedaniu kilkunastu tysięcy ton cukru z zapasów Agencji, cukrownie stosują taką samą cenę i sytuacja uległa stabilizacji.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#KazimierzGutowski">Działania organizacyjne, o których wspomniałem na wstępie swojego wystąpienia, obejmowały głównie kontynuację prac nad przygotowaniem projektów aktów prawnych tzn. ustawy i rozporządzenia prezesa Rady Ministrów. Zostały one, już po raz drugi w tym roku, złożone do KERM, ale mimo konferencji uzgodnieniowych ze względu na dużą liczbę uwag, jakie zgłaszały różne instytucje, zostały wycofane i po przygotowanej na ten miesiąc konferencji uzgodnieniowej zostaną ponownie przekazane do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#KazimierzGutowski">Z innych ważniejszych spraw organizacyjnych, przeprowadzonych w tym okresie trzeba wymienić wymianę dwóch dyrektorów regionalnych Agencji Rynku Rolnego. Po odwołaniu dyrektora Regionalnej Agencji Rynku Rolnego w Lublinie w drodze konkursu został wybrany na to stanowisko pan T. Blichta, natomiast stanowisko dyrektora w Warszawie objął 10 czerwca br. pan R. Wojtyłło.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o funkcję informacyjną Agencji, to chciałbym powiedzieć, że w tym okresie wydaliśmy 6 biuletynów informacyjnych Agencji Rynku Rolnego, które rozsyłamy do wszystkich zainteresowanych instytucji związanych z rolnictwem w terenie. Ponadto wydaliśmy 9 najważniejszych rynków spożywczych, które są opracowywane wspólnie z Instytutem Ekonomiki i Organizacji Rolnictwa. Opracowaliśmy także dwie prognozy dotyczące podstawowych artykułów rolnych, które sprawdzają się z 5% odchyleniem od wskaźników rzeczywistych.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#KazimierzGutowski">W przypadku prowadzonych w tym okresie działań windykacyjnych, to na łączną kwotę 1,439 bln zł wymagalnych należności z dnia 1 stycznia 1994 r., Agencja wystąpiła w 147 przypadkach do sądu, na łączną sumę 511 mld zł. W 33 przypadkach prowadzimy postępowania układowe w sprawie zobowiązań wynoszących 85 mld zł, w 22 przypadkach postępowania ugodowe w sprawie zobowiązań wynoszących 83 mld zł, w 19 przypadkach postępowania upadłościowe w sprawie zobowiązań na sumę 161 mld zł, w 4 przypadkach postępowania o porozumienie spłaty na sumę 7,590 mld zł. a 1 sprawa znajduje się w prokuraturze i dotyczy zobowiązań na sumę 27 mld zł.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#KazimierzGutowski">Jak wynika z przedstawionych danych łącznie prowadzimy 222 zaległe sprawy, których zobowiązania wynoszą 817 mld zł. Pozostały jeszcze do wyjaśnienia i skierowania do sądu lub innego postępowania sprawy dotyczą zobowiązań na łączną sumę ok. 500 mld zł, w tym zobowiązania Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa stanowią blisko połowę tej kwoty. Wszystkie sprawy zaległe zostaną skierowane do odpowiedniego trybu postępowania do końca tego roku. Do tej pory ze wszystkich zaległych wierzytelności odzyskaliśmy 179 mld zł, czyli ponad 10% wymagalnych wierzytelności.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o tak bulwersujące posłów sprawy związane ze spółkami Agencji, to chciałbym powiedzieć, że próbujemy wystąpić z dwóch spółek, w których posiadamy niewielkie udziały, tzn. spółki Ewita i spółki Hortex, natomiast 3 spółki postawiliśmy w stan likwidacji.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#KazimierzGutowski">Agencja Rynku Rolnego jest głównym udziałowcem lub właścicielem 29 spółek Prawa handlowego. Mówiąc o perspektywach chciałbym stwierdzić, że w okresie I półrocza br. Agencja nie utworzyła żadnej nowej spółki i nie zaangażowała nowych środków finansowych do żadnej z już istniejących spółek. Kierownictwo Agencji uważa, że w działalności Agencji potrzebne są następujące, już istniejące spółki: 8 biur maklerskich, 6 banków, 4 giełdy i 10 spółek elewatorowych. Że są one potrzebne, najlepiej widać w tej chwili na przykładzie spółek elewatorowych. Tam gdzie Agencja posiada spółkę elewatorową, prowadzony jest skup zbóż i stosowana jest cena interwencyjna, ponieważ poddzierżawiły one powierzchnię magazynową od słabszych ekonomicznie podmiotów. Ich działalność zamknęła się w ub.r. bilansem średnio bliskim zeru, ale Agencja nie przejęła od nich należnej dywidendy uważając, że ich kondycja jest bardzo słaba, ponieważ nie dysponują środkami obrotowymi, a jedynie posiadaną powierzchnią magazynową. Aby poprawić ich kondycję, cały wypracowany niewielki zysk pozostawiliśmy w tych przedsiębiorstwach, jako fundusz obrotowy. Znając sytuacją w Państwowych Zakładach Zbożowych uważam, że taki wynik jest sukcesem i sądzę, że w tym roku ich działalność powinna przynieść już większe zyski.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#KazimierzGutowski">W przypadku banków, dywidenda wpłynęła do nas tylko z jednego banku, tzn. Banku Współpracy Regionalnej w Krakowie w wysokości 1,272 mld zł. Natomiast jeżeli chodzi o biura maklerskie, to na łączne zaangażowanie środków Agencji, wynoszące ok. 1,150 mld zł uzyskaliśmy dywidendę w kwocie ok. 8,8 mld zł. W przypadku poszczególnych biur były to następujące kwoty: Biura Maklerskie w Warszawie - 2,178 mld zł, w Lublinie - 1,556 mld zł, w Szczecinie - 370 mln zł, w Poznaniu - 674 mln zł, w Olsztynie - 722 mln zł, Katowicach - 219 mln zł, Roland w Warszawie - 2,450 mld zł, w Łodzi - 864 mln zł. Tak więc środki zaangażowane bezpośrednio w biura maklerskie zwróciły się nam z zyskiem, a ponadto odzyskaliśmy wpłacone udziały.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#KazimierzGutowski">Jak państwo wiedzą spółki giełdowe nie przynoszą dywidendy, ponieważ pracują w innej formule i Agencja z biegiem czasu się z nich wycofa.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#KazimierzGutowski">Interesująca jest odpowiedź na pytanie o ogólny bilans finansowy tego półrocza w działalności Agencji. Otóż w przypadku rezerw państwowych koszty przewyższyły dochody o 137 mld zł, co jest - moim zdaniem - bardzo poprawnym wynikiem, ponieważ musimy pamiętać o kosztach przechowywania i stratach ponoszonych na przechowywanym towarze.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#KazimierzGutowski">Koszty interwencji Agencji wyniosły 156 mld zł, co jest także bardzo dobrym wynikiem. Chciałbym zaznaczyć, że w przypadku ściągania wierzytelności, które Agencja posiada z ubiegłych lat, w przypadku PZZ będziemy zmuszeni przejąć za posiadane wierzytelności część udziałów nowych podmiotów, ponieważ ich zadłużenie jest tak duże, że nie są w stanie zwrócić nam długów w formie gotówki. Będziemy się tych udziałów pozbywali wraz z upływem czasu, ale w przypadku gdyby nasz udział w jakimś podmiocie był większy i udałoby się go skumulować, to wtedy przejmiemy ten podmiot w całości, tworząc nowy organizm gospodarczy. W tej chwili takie rozmowy toczą się w przypadku 6 elewatorów i chciałbym poinformować, że o tę liczbę zwiększy się skład spółek Agencji Rynku Rolnego. Nie będzie to jednak wynikało z koncepcji tworzenia nowych podmiotów gospodarczych, ale z przymusu spowodowanego chęcią odzyskania wierzytelności.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#KazimierzGutowski">To już wszystkie moje uwagi, jeżeli posłowie będą mieli jakieś pytania lub wątpliwości, to postaram się udzielić na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do zadawania pytań. Czy ktoś z posłów chciałby zadać pytanie panu prezesowi K. Gutowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MariaStolzman">Chciałabym przede wszystkim wyrazić panu prezesowi swoje uznanie za bardzo szczegółowy opis działalności Agencji. Sprawozdania, które otrzymywaliśmy od b. kierownictwa, praktycznie o niczym nas nie informowały, podczas gdy pańskie sprawozdanie jest źródłem interesujących informacji. Chciałabym jednak zadać panu kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MariaStolzman">Moim zdaniem decyzje o cenie minimalnej zboża i mleka zostały podjęte zbyt późno, podobnie jak decyzja o interwencji na rynku cukru, która zapadła w momencie, gdy konsumenci musieli już płacić bardzo wysokie ceny. Stabilizacja, która nastąpiła po podwyżce spowodowała, że są one obecnie na znacznie wyższym poziomie. Chciałabym zapytać o pana opinię na ten temat. Czy w przyszłości także przewiduje się tak późny termin ustalania ceny minimalnej zboża i mleka? Dlaczego wystąpiło tak poważne opóźnienie w podjęciu decyzji o interwencji na rynku cukru? Uważam, że jest to jednak - niestety - pewne niedopatrzenie ze strony kierownictwa Agencji, tym bardziej że Agencja posiadała dostateczną ilość cukru, aby interwencję rozpocząć znacznie wcześniej i nie dopuścić do tak poważnego zaburzenia na rynku.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MariaStolzman">Jeżeli chodzi o cenę mleka, to chciałabym zapytać, czy jest to tzw. cena letnia, czy też jest to cena obowiązująca przez cały rok? Jak do tej pory były dwie ceny - letnia i zimowa. Czy mógłby pan powiedzieć jak będzie to wyglądało w tym roku?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MariaStolzman">Wspomniał pan o tym, że zmienił dwóch dyrektorów w Lublinie i w Warszawie. W związku z tym chciałabym zapytać ilu kandydatów uczestniczyło w konkursie na stanowisko dyrektora i jakie ugrupowania polityczne reprezentują nowi dyrektorzy? Wiem, że w przypadku Lublina jest to członek PSL, ale chciałabym się dowiedzieć do jakiego ugrupowania należy nowy dyrektor w Warszawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RomanJagieliński">Co prawda pani poseł M. Stolzman zadała jedno pytanie, które wykracza poza tematykę I i II kwartału, ale sądzę, że pana odpowiedź nt. rynku cukru wzbudzi zainteresowanie wszystkich posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławPawlak">Zgadzam się z wypowiedzią pani poseł M. Stolzman dotyczącą sprawozdania Agencji, gdyż materiał, z którym miałem okazję się zapoznać, jest całkowicie odmienny od tego, jaki otrzymaliśmy za III i IV kwartał ub. r. Znajduje się w nim wiele cennych, poszerzonych informacji i omówione zostało funkcjonowanie wszystkich rynków na przestrzeni I półrocza. Chcę za to wyrazić panu swoje podziękowanie, ale mimo to chciałbym zadać kilka pytań, na które nie uzyskałem dodatkowych wyjaśnień w czasie wystąpienia pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławPawlak">Jeżeli chodzi o II kwartał, to na str. 35 zamieszczono informację, że zgodnie z przyjętym planem pracy na II kwartał 1994 r., uregulowane zostały sprawy uczestnictwa pracowników organów naczelnych i terenowych Agencji w radach nadzorczych spółek Prawa handlowego. Chciałbym zapytać. na czym polegają te uregulowania? Sądzę, że członkowie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej chcieliby bardziej szczegółowo zapoznać się z tym zagadnieniem, ponieważ z kontekstu udzielonej przez pana odpowiedzi na nasze wspólne wystąpienie z 4 maja 1994 r. wynika, że nie zamierzał pan dokonywać rewolucyjnych zmian w dotychczasowych zasadach uczestnictwa pracowników Agencji w radach nadzorczych spółek. Jest zatem okazja, abyśmy wspólnie z posłem R. Ajchlerem mogli się dzisiaj zapoznać z ewentualnymi zmianami, bowiem z otrzymanych materiałów wynika, że niektórzy z pracowników Agencji nadal uczestniczą w dwóch lub trzech radach nadzorczych, a były prezes pan Rembisz zachowuje nadal swoje stanowiska. Chciałbym zatem, aby przybliżył nam pan ten problem i odpowiedział na pytanie, w czyim imieniu występuje pan Rembisz i dlaczego tak bardzo się go ochrania. Czy broni się go dlatego, że jest dobrym fachowcem, czy dlatego, że broni on budżetowych interesów państwa?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławPawlak">Chciałbym także, aby udzielił nam pan bardziej szczegółowych informacji nt. firm współpracujących z Agencją. W sprawozdaniu napisano, że określona liczba osób uczestniczyła w przetargu, że ktoś wygrał, ale nigdzie nie napisano kim jest ta osoba. Na przykład w sprawozdaniu za I kwartał, na str. 8 przeczytałem, że w I kwartale udzielono tylko jednego poręczenia w wysokości 10 mld zł na skup buraków cukrowych i magazynowanie cukru. Kogo dotyczy to poręczenie, ponieważ jest to poważna kwota i dobrze byłoby, abyśmy mogli uzyskać informację nt. tej osoby lub podmiotu. To samo dotyczy informacji zamieszczonych na str. 4 i str. 5 opracowania, gdzie napisano o firmach, które wygrały przetargi na wykup masła, mleka i serów twardych. Nigdzie nie znalazłem bliższych informacji o tych firmach i nie wiem, czy są to spółki, przedsiębiorstwa państwowe, spółki skarbu państwa itp. Czy pan prezes mógłby nam udzielić bardziej szczegółowych informacji na ten temat?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StanisławPawlak">Chciałbym także zapytać pana o sprawy dotyczące pracy Rady Agencji. Zaniepokoiła mnie bowiem informacja zamieszczona na str. 32 sprawozdania, w której napisano, że Rada Agencji wystąpiła do prezesa Rady Ministrów w sprawie zawieszenia bezcłowego importu masła z Finlandii. O maśle z Finlandii mówiliśmy już przy okazji omawiania sprawozdania Agencji za III i IV kwartał ub.r., ponieważ problem ten został ujawniony w wyniku przeprowadzonej przez NIK kontroli. Uważałem, że sprawa ta została już zakończona i dlatego zdziwiłem się czytając informację, że nowo powołana Rada Agencji występuje z takim wnioskiem do premiera. Chciałbym w związku z tym zapytać, dlaczego Rada Agencji musiała w tej sprawie wystąpić do prezesa Rady Ministrów i jaki jest rezultat tego wystąpienia? Interesuje mnie także czy nadal trwa import masła z Finlandii, ponieważ mimo że został złożony wniosek, nic nie wiemy o jego efekcie.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#StanisławPawlak">Na str. 9 opracowania znajdujemy informację, że przeprowadzono kontrolę w dwóch spółkach Agencji. Wydaje mi się, że po tych nieprawidłowościach, jakie miały miejsce w działalności Agencji, jest to trochę za mało. Wiemy, że oddziały terenowe Agencji funkcjonowały w bardzo różny sposób, a w raporcie NIK poświęcono tym sprawom wiele uwagi.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#StanisławPawlak">Czy pan prezes zamierza w najbliższym czasie objąć szerszą kontrolą pozostałe spółki, w których Agencja posiada znaczące udziały.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#StanisławPawlak">Na str. 35 sprawozdania zamieszczono informację o wynikach kontroli w Regionalnej Agencji Rynku Rolnego w Lublinie. Chciałbym zapytać, jakie są efekty tej kontroli, a szczególnie interesuje mnie kwestia odpowiedzialności osób, które dopuściły się nadużyć i sposobu, w jaki były prezes Agencji w Lublinie rozliczy się ze swoich zobowiązań wobec Agencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzIwaniec">Zdaję sobie sprawę z tego, że rozpatrujemy sprawozdanie z działalności Agencji Rynku Rolnego w I i II kwartale 1994 r., ale niezależnie od naszej oceny musimy pamiętać o tym, że duże znaczenie dla przyszłej pozytywnej oceny działalności Agencji będzie miał III kwartał br., a szczególnie przebieg skupu zbóż. Wydaje mi się, że tegoroczny skup przebiega bardzo słabo i nie wiem, czy jest to spowodowane brakiem zboża, czy też środków finansowych na jego skup. Podobnie jak zróżnicowane są opinie na ten temat, tak samo zróżnicowany jest jego przebieg w kraju. W wielu punktach, w tym także w spółkach Agencji, nie przyjmuje się zboża od rolników i nie wiadomo, czy decyduje o tym jego jakość spowodowana fatalnymi warunkami atmosferycznymi, czy też inne czynniki. Wydaje mi się, że jest to niezwykle istotne zagadnienie i należałoby wyjaśnić związane z nim wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzIwaniec">Nie chciałbym bronić Agencji Rynku Rolnego, ale bardzo często zmuszony jestem wyjaśniać rolnikom, dlaczego nie przyjęto w skupie ich zboża. Na terenach wschodnich naszego kraju, bardzo często używa się nazwy pszenica nie określając przy tym jej zastosowania, ani nie zdając sobie sprawy z wymogów jakościowych stawianych przez podmioty prowadzące skup zboża. Jest to przyczyną powstawania wielu nieporozumień, które obciążają Agencję Rynku Rolnego oraz Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i dlatego uważam, że Agencja powinna wyjaśnić rodzące się wątpliwości poprzez prowadzenie bardziej klarownej polityki informacyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzIwaniec">Chciałbym stwierdzić, że Agencja nie musi na wszystkim zarabiać. Jeżeli prowadzony jest skup interwencyjny, to służy on utrzymaniu cen płodów rolnych na określonym poziomie. Jeżeli w tym roku Agencja zarobi na sprzedaży cukru, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby dołożyła do skupu zboża, chociaż sądzę, że w tym roku zarobi także na zbożu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MariaZajączkowska">W ustawie powołującej Agencję Rynku Rolnego, oprócz zapisu dotyczącego stabilizacji cen produktów rolnych, stwierdza się także, że zadaniem Agencji jest ochrona dochodów uzyskiwanych z rolnictwa. W sprawozdaniu Agencji, które rzeczywiście jest bardzo obszerne i zawiera wiele danych, nie powiedziano na ten temat ani jednego słowa. Chciałabym zapytać, w jaki sposób Agencja analizuje dochody rolników oraz w jaki sposób i czyje chroni dochody, w kontekście wielkości gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MariaZajączkowska">Sądzę, że stabilizacja rynku rolnego jest niezwykle istotną kwestią, ale wydaje mi się jednocześnie, że ten drugi aspekt sprawy nie powinien być pomijany w działaniach Agencji. Jaka jest pana opinia w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym również coś więcej usłyszeć nt. wpływów z działalności gospodarczej Agencji, płynących z obrotu papierami wartościowymi. O ile wiem, Agencja posiada takie papiery i w początkowym okresie zostały na ten cel przeznaczone środki budżetowe. Przed chwilą wspomniał pan, że Agencja posiada również udziały w 8 bankach. Chciałabym, aby powiedział pan, jakie to są banki i jakie z tego tytułu Agencja osiąga dochody?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli jest obecny na posiedzeniu Komisji przedstawiciel Ministerstwa Finansów, to chciałabym się dowiedzieć, jak resort finansów nadzoruje wydatkowanie środków budżetowych, ponieważ w ustawie o powołaniu Agencji Rynku Rolnego, na str. 10 napisano, że Agencja prowadzi gospodarkę finansową na zasadach określonych w Prawie budżetowym dla zakładów budżetowych. Chciałabym się dowiedzieć, jak minister finansów sprawuje nadzór nad częścią środków pozostających w dyspozycji Agencji, które pochodzą z budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HenrykSiedlecki">Pan prezes K. Gutowski stwierdził, że w I i II kwartale br. mieliśmy do czynienia z w miarę stabilnym rynkiem żywnościowym. Uważam, że tak rzeczywiście było w przypadku rynku żywnościowego producentów i przetwórców, natomiast w przypadku rynku detalistów zgodziłbym się z tą opinię tylko częściowo. W związku z tym chciałbym zadać pytanie, które częściowo wiąże się z pytaniem zadanym przez panią poseł M. Zajączkowską, która powiedziała o stabilizacji dochodów producentów rolnych, podczas gdy w ustawie mówi się o ochronie dochodów. Czy mógłby pan powiedzieć, na ile środki uchwalone w ustawie budżetowej oraz możliwości działania Agencji pozwalają na realizację ochrony przed spadkiem realnych dochodów producentów rolnych? Na ile ocenia pan spadek tych dochodów w I kwartale br.? Przypomnę tylko, że I półrocze cechowało się stabilizacją cen zbóż, mleka, cukru i mięsa.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#HenrykSiedlecki">Rynek cukru w I półroczu był wyjątkowo stabilny przy niekorzystnym dla producentów cukru układzie cen. Był natomiast korzystny dla pośredników z wyjątkiem detalisty. Jaki wpływ - zdaniem pana prezesa - miało opóźnienie podpisania przez Prezydenta RP ustawy cukrowniczej wraz z późniejszym złożeniem weta i jaki będzie miało na konieczność podjęcia dalszych interwencji na rynku cukru jeszcze w br., gdyby weto prezydenta nie zostało odrzucone? Chciałbym w tym miejscu zakomunikować, że złożę w tej sprawie wniosek do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#HenrykSiedlecki">Mówił pan o konieczności wykupienia z magazynów autoryzowanych określonej ilości zboża. Dlaczego stosunkowo późno, i w moim przekonaniu, zbyt mało zboża wprowadziła Agencja na rynek, zarówno w celu utrzymania ceny jak i uzyskania pieniędzy na tegoroczny skup?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#HenrykSiedlecki">Powiedział pan, że pewna liczba firm nie rozliczyła się dotychczas z zaliczkowego skupu na ogólną kwotę ok. 40 mld zł i ma zamiar spłacać pobrane zaliczki zbożem z tegorocznych zbiorów. Uważam, że są to niesolidni kontrahenci i chciałbym zapytać, czy także z tymi firmami zawierano umowę na zaliczkowy skup zboża w br. Jak rozumiem dotyczy to dużych producentów, ponieważ w umowie określona została dosyć duża ilość ton zboża, których posiadanie było warunkiem podpisania umowy.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#HenrykSiedlecki">Czy prowadzono import mięsa na zlecenie Agencji Rynku Rolnego, w celu uzupełnienia zapasów rezerw państwowych? Przypomnę, że w ustawie budżetowej o tworzeniu rezerw państwa i wydatkach na rezerwy w wysokości 1,5 bln zł, zakładano konieczność importu mięsa.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#HenrykSiedlecki">Proszę również o bardziej szczegółowe wyjaśnienia dotyczące zadłużenia Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa wobec Agencji Rynku Rolnego. Są one o tyle ważne, że w rozwiązaniach dotyczących skupu zbór z tegorocznych zbiorów, przewiduje się przeznaczenie ok. 400 mld zł na tzw. system zaliczkowy, który dotyczyłby głównie dużych gospodarstw rolnych. Jakie zabezpieczenia przewiduje Agencja w tym przypadku?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#HenrykSiedlecki">Być może moje informacje są błędne, a jeżeli tak, to bardzo proszę o sprostowanie mojej wypowiedzi. Biuro maklerskie w Olsztynie zajmowało się oprócz przyziemnych spraw związanych z rolnictwem, również paliwem, alkoholem oraz innymi czynnościami, o których nie będą wspominał. Czy te artykuły zostały już wycofane z zakresu działalności tego biura i czy zajmuje się ono w tej chwili tym, czym powinno się zajmować biuro maklerskie mieszczące się przy oddziale Agencji Rynku Rolnego?</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym poruszyć jeszcze jeden, być może bardzo ważny problem. PZZ były magazynami państwowymi, a więc był to majątek skarbu państwa. Agencja Rynku Rolnego jako państwowa instytucja przejęła majątek państwowego gospodarstwa na rzecz kolejnej, niejako państwowej instytucji. Moim zdaniem, jest to fikcyjne przedsięwzięcie, ale jednocześnie realne zdjęcie określonej sumy z działalności interwencyjnej na rynku rolnym. Przy tak dużym zadłużeniu PZZ, przejęcie magazynów przez Agencję powoduje, że traci ona określoną kwotę pieniędzy, ponieważ nie została ona spłacona i w związku z tym Agencja ma mniej środków na interwencję. Prosiłbym, aby podał pan szacunkową wielkość kwoty utraconych środków, ponieważ chciałbym państwa poinformować, że złożę wniosek, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wystąpiła o zwiększenie w budżecie państwa kwoty środków przeznaczonych na interwencję na rynku w ciągu 1995 r., o taką właśnie kwotę. Interesuje mnie, jaka - oczywiście w przybliżeniu - jest to suma pieniędzy, która de facto została wycofana z interwencji i przeznaczona na fikcyjne przenoszenie długów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszMaksymiuk">Podzielam opinie moich przedmówców dotyczące rzetelności przygotowanych materiałów i wynikającą z nich nadzieję, że w działalności Agencji zarysowały się pierwsze symptomy poprawy. Niemniej jednak, chciałbym zadać panu prezesowi kilka pytań, które pozwoliłyby nam, nieco więcej dowiedzieć się o szczegółach działalności Agencji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanuszMaksymiuk">Czy Agencja interweniując na rynku cukru kierowała się wysokością kosztów jego produkcji w cukrowniach i czy orientuje się ile one wynoszą? Moim zdaniem interwencja była dlatego odkładana w czasie, aby doprowadzić do ceny zbieżnej z kosztami produkcji. Mogę się oczywiście mylić i dlatego proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanuszMaksymiuk">Analizując rynek mleka i rynek mięsa możemy zauważyć spadek pogłowia bydła. Chciałbym zapytać czy interwencja Agencji ma określony cel i czy np. ma doprowadzić do zwiększenia lub zmniejszenia produkcji mięsa i mleka? Sądzę, że działalność Agencji powinna mieć także i takie cele jak regulowanie wielkości pogłowia. Dlatego interesuje mnie czy była to interwencja mająca na celu wyłącznie stabilizację cen bez zamiaru realizowania określonej polityki?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanuszMaksymiuk">Wiem, że ceny minimalne na zboża trzeba określić w III kwartale, ale chciałbym wiedzieć, w jaki sposób w okresie I półrocza Agencja przygotowała się do dyskusji ze związkami zawodowymi i jakie posiada informacje nt. kosztów produkcji zboża, aby można było cenę minimalną na 1995 r. ustalić już na przełomie sierpnia i września br. Sądzę, że nie powinna powtórzyć się sytuacja z ub.r., kiedy cena minimalna została ustalona „z kapelusza” bez uwzględnienia rzeczywistych kosztów produkcji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym nieco inaczej sformułować pytanie, które zadał panu prezesowi poseł H. Siedlecki. Czy pan prezes posiada informację, ile Agencja powinna uzyskać dodatkowo środków finansowych z budżetu, ponad tę kwotę, którą otrzymała na 1991 r., aby zapobiec dalszemu spadkowi dochodów rolników?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RomanJagieliński">Skoro wszyscy dotychczasowi mówcy podkreślali kompetencję i szczegółowość przedstawionego przez prezesa Agencji sprawozdania, to skąd bierze się tak duża liczba pytań?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AlbinaSokolik">Skąd pochodzą informacje przedstawiane przez PISiPAR dotyczące ceny skupu zbóż? Informacje nadchodzące z różnych regionów kraju wskazują na to, że tylko w nielicznych przypadkach utrzymywana jest cena minimalna skupu zbóż, natomiast z informacji PISiPAR wynika, że cena minimalna zbóż utrzymywana jest średnio na terenie całego kraju.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AlbinaSokolik">Pan prezes w swoim sprawozdaniu nic nie wspomniał o tym, jakie są opóźnienia w zapłatach za skupowane płody i produkty rolnicze. Świadomie użyłam zwrotu płody i produkty rolnicze, ponieważ dotyczy to nie tylko zbóż. Rolnicy kredytują przemysł rolno-spożywczy nie pobierając za to żadnych procentów. Natomiast jeżeli sami ubiegają się o kredyty, to są one odpowiednio wysoko oprocentowane.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AlbinaSokolik">Chciałabym również zwrócić uwagę na to, że utrzymywanie ceny minimalnej na mleko na poziomie 2,5 tys. zł za 1 litr daje niewielką satysfakcję producentom mleka. Wszystkie związki zawodowe były przeciwne ustaleniu przez Radę Agencji ceny mleka na tak niskim poziomie i zgodnie twierdziły, że cena minimalna na mleko, powinna być ustalona na poziomie 3,5 tys. zł za 1 litr.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CzesławPogoda">Prawie nigdy, zarówno na posiedzeniach Komisji, jak i podczas obrad plenarnych, nie mówiliśmy o regionalizacji działań interwencyjnych Agencji. Żniwa w woj. wrocławskim zostały już dawno zakończone, lub w bardzo nielicznych przypadkach są na ukończeniu, podczas gdy w rejonach górskich np. w Kotlinie Kłodzkiej i Jeleniogórskiej dopiero się rozpoczęły. Jeżeli państwo jesteście usatysfakcjonowani działaniami interwencyjnymi na rynku i zaspokajacie już swoje potrzeby, to powinniście pamiętać o tym, że województwa górskie jeszcze nie odczuwają tego stanu i występują w nich w tej chwili ogromne problemy związane z działaniami Agencji Rynku Rolnego prowadzącej skup zbóż w rejonach górskich i podgórskich. W związku z tym prosiłbym, aby w zbliżających się działaniach Agencji uwzględniono specyfikę terenów górskich i podgórskich. Kiedyś obowiązywała ustawa górska i rolnicy mieszkający w tych regionach byli w miarę usatysfakcjonowani. Obecnie nie ma takiej ustawy i prawdopodobnie już nie będzie, dlatego uważam, że Agencja Rynku Rolnego powinna ten problem uwzględniać w swojej działalności.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#CzesławPogoda">Moje następne pytanie wiąże się z pytaniem pana posła J. Maksymiuka i pana posła K. Iwańca. Podzielam pogląd pana posła K. Iwańca, że na ocenę I półrocza, a zwłaszcza II kwartału, będzie miało to, co wydarzy się w III kwartale. W związku z tym, że dobrze orientuję się w sytuacji panującej w przemyśle mięsnym chciałbym w tej chwili państwa poinformować, że z dnia na dzień rosną w drastyczny sposób ceny żywca wieprzowego. W dniu dzisiejszym w rozmowie z takim potentatem, jakim są Wrocławskie Zakłady Mięsne, dowiedziałem się, że ich sytuacja jest wręcz tragiczna. Produkty z mięsa wieprzowego będą bardzo drogie i ich podaż na rynku zdecydowanie spadnie, ponieważ w tej chwili mobilność finansowa społeczeństwa jest tak niska, że nie będzie miał ich kto kupować.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#CzesławPogoda">W związku z tym chciałbym zapytać, czy Agencja przewiduje w najbliższych dniach podjęcie działań interwencyjnych na rynku mięsa wołowego i wieprzowego oraz jakie są prognozy dotyczące rozwoju sytuacji w najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#CzesławPogoda">Na zakończenie chciałbym zapytać, czy pan prezes potwierdzi lub zaprzeczy informacji, że w Radzie Agencji znajdują się osoby, które są winne Agencji poważne kwoty pieniędzy z tytułu udzielonych poręczeń lub pożyczek. Jeżeli są takie osoby, to prosiłbym, aby nie używając jeszcze dzisiaj nazwisk, potwierdził pan moją informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym zapytać pana prezesa o cenę na mleko, która w tej chwili wynosi 2,5 tys. zł za 1 litr. Czy mógłby mi pan powiedzieć z czego ona wynika? Czy po raz kolejny została ona wyjęta z „kapelusza”, ponieważ jej wysokość nie odpowiada żadnym kalkulacjom, nawet gdyby ją określono, jak to sugerowała pani poseł M. Zajączkowska, na podstawie ilości krów i przy przyjęciu założenia o przyzwoitej wydajności w granicach 4,5 tys. litrów mleka od 1 krowy. Czy Agencja prowadzi jakieś kalkulacje, a jeżeli tak, to ile według jej kalkulacji powinien kosztować 1 l mleka?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RomualdAjchler">Drugie moje pytanie dotyczy produkcji wołowiny. Obserwujemy obecnie gwałtowny spadek cen wołowiny stosowanych przez zakłady mięsne i jest to chyba wynikiem wzrostu podaży mięsa spowodowanej nadmiernym wybijaniem bydła, szczególnie w rejonach dotkniętych suszą. Czy Agencja widzi możliwość podjęcia działań interwencyjnych w tych rejonach, aby zapobiec dalszemu spadkowi liczebności bydła. Jak pan skomentuje obecny wzrost ceny wieprzowiny, która dochodzi już do 29–30 tys. zł. za 1 kg biorcą po uwagę cenę z grudnia ub.r. Czy Agencja nie prowadziła żadnej interwencji na rynku mięsa przez pierwsze dwa kwartały? O ile wiem prowadzono w tym czasie skup mięsa, a jeżeli tak, to jaka powinna być pana zdaniem w miarę opłacalna cena 1 kg wieprzowiny i czy dzięki działaniom interwencyjnym Agencji nie można byłoby jej utrzymać na tym samym poziomie przez okres całego roku? W rolnictwie nie chodzi bowiem o to, aby cena wahała się od 24 do 30 tys. zł, ale żeby była ustabilizowana na jednym poziomie. Jak sądzę Agencja największe pole do popisu ma właśnie w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zadać panu jeszcze jedno pytanie dotyczące I i II kwartału, a mianowicie czym była podyktowana tak minimalna skala interwencji na rynku ziemniaków?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszWerdowski">Ponieważ stwierdził pan, że Agencja wpływała na stabilizację cen mięsa chciałbym pana zapytać, jak wygląda problem jego importu i czy Agencja sprawuje kontrolę nad importem mięsa skierowanym do zakładów przetwórczych? W celu uzupełnienia tego pytania, chciałbym się również dowiedzieć, jak to jest skompilowane z produkcją mleka i bydła oraz czy Agencja widzi perspektywy stabilnego rozwoju polskiej hodowli i zabezpieczenia tego rozwoju poprzez prowadzoną w tym zakresie polityką rolną.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym zadać pytanie uzupełniające. Proszę powiedzieć, jaki wpływ na sytuację na rynku mięsa oraz innych przetworów ma wprowadzenie ustawy o opłatach wyrównawczych?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGołań">Na str. 21 sprawozdania napisano, że: „Powstała stała komisja ds. poręczeń kredytowych, której stałym zadaniem jest przygotowywanie opinii niezbędnych do podejmowania decyzji dotyczących udzielania poręczeń”. Użyte sformułowanie nasuwa wniosek, że przedtem w Agencji takiej komisji nie było, a przecież w grę wchodziły niebagatelne kwoty. Na początku II kwartału Agencja była zaangażowana w 64 poręczenia na łączną kwotę 714 mld zł kredytów, w tym kwota kredytów nie spłaconych wynosiła 533 mld zł. Chciałbym zapytać pana prezesa, jaki w tej kwocie jest udział kredytów o podwyższonym ryzyku i kredytów straconych?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RomanJagieliński">Zakończyliśmy zadawanie pytań i w związku z tym proszę pana prezesa K. Gutowskiego o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie pani poseł M. Stolzman, dotyczące decyzji o wprowadzeniu cen minimalnych na mleko i zboża, chciałbym powiedzieć, że zgodnie z obowiązującą procedurą, Rada Agencji podała cenę minimalną na zboża w kwietniu br. Jednak w związku z tym, że propozycja ta została przekazana do KERM, a następnie zapoznawały się z nią urzędy centralne, które miały do niej bardzo dużo uwag, została podpisana dopiero 21 czerwca br. Faktycznie jednak cena ta rozpoczęła swoje funkcjonowanie od żniw, czyli nie miała wpływu na interwencyjne działania Agencji. W przypadku mleka cena minimalna także nie miała wpływu na działalność Agencji, ponieważ już od 1 maja zorganizowaliśmy wykup masła z jego przeznaczeniem na rezerwy państwowe w cenie 35 tys. zł za 1 kg netto, a więc podjęliśmy działania wyprzedzające, mające na celu uniknięcie negatywnego wpływu, jaki mogło wywołać opóźnienie w ustaleniu ceny.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KazimierzGutowski">W przypadku cukru muszę stwierdzić, że codziennie analizowaliśmy sytuację w cukrowniach i według naszych obliczeń cena 10 tys. zł za 1 kg cukru w miesiącu lipcu była ceną kosztów, tzn. że cena kosztów produkcji plus koszty odsetek kredytu udzielonego na przechowywanie cukru, w sumie wynosiła 10 tys. zł. W związku z tym nie rozpoczynaliśmy wcześniej wyprzedaży cukru po 10 tys. zł za 1 kg, ponieważ cena 8 tys. zł była ceną poniżej kosztów produkcji, powodującą osłabienie całego przemysłu cukrowniczego. Gdy cena cukru w cukrowniach osiągnęła 9,5 tys. zł za 1 kg podjęliśmy decyzję o wyprzedaży cukru w cenie 10 tys. zł brutto, czyli 9,4 tys. zł netto. Muszę państwa poinformować, że po sprzedaniu przez Agencję ok. 13 tys. ton cukru, cukrownie stosują dzisiaj taką, a nie inną cenę, czyli ok. 10 tys. zł brutto. Dzisiaj sprawdziłem tę informację w kilku większych cukrowniach. Nie mogliśmy decyzji o interwencji podjąć wcześniej, ponieważ jeszcze bardziej pognębilibyśmy przemysł cukrowniczy. Nie wiem, czy możemy mówić o cenie wynikającej z kosztów, ponieważ Agencja jest tylko jednym z uczestników rynku i go nie zastępuje.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KazimierzGutowski">W przypadku ceny na mleko, to jest ona w tej chwili ustalana zgodnie z modyfikacją przyjętą przez KERM oraz rząd i będzie obowiązywała do kwietnia przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o konkursy, które ogłosiliśmy na stanowiska dwóch dyrektorów, to jak już powiedziała pani poseł M. Stolzman, pan T. Bichta jest członkiem PSL, natomiast pan Wojtyłło jest bezpartyjny. W Warszawie do konkursu przystąpiło 30 kandydatów, natomiast w Lublinie - 28. Konkurs był dwuetapowy i po pierwszym etapie komisja wyłoniła trzech kandydatów, z którymi przeprowadzono szczegółowe rozmowy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#KazimierzGutowski">Pytania pana posła S. Pawlaka dotyczyły m.in. sposobu uregulowania sytuacji w spółkach Agencji. Chcę powiedzieć, że regulacja polegała na podjęciu kilku decyzji. Po pierwsze - pracownik Agencji może uczestniczyć w pracach najwyżej trzech rad nadzorczych spółek Agencji. Po drugie - maksymalne wynagrodzenie, jakie może otrzymać przewodniczący rady wynosi 1,4 średniego wynagrodzenia w kraju, a członka rady 1,1 średniego wynagrodzenia. Po trzecie - wszystkie prace wykonywane w radzie nadzorczej muszą być wykonywane poza normalnymi godzinami pracy i na koszt własny pracownika, tzn. dojazdy i inne koszty.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#KazimierzGutowski">Ostatnio przekazałem panu posłowi cały żądany materiał, w którym zostali wyszczególnieni wszyscy pracownicy Agencji i nie wiem, w której spółce znalazł pan pana Rembisza. Jeżeli chodzi o Radę Nadzorczą Agrobanku, to pan Rembisz uczestniczy w jej pracach jako osoba fizyczna, a nie jako przedstawiciel Agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławPawlak">A w Radzie Nadzorczej Giełdy Poznańskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzGutowski">Także nie jest przedstawicielem Agencji. W Radzie Nadzorczej Giełdy Poznańskiej przedstawicielem Agencji jest pan dyr. Działoszyński z Poznania. Chcę podkreślić, że pan Rembisz nie jest już reprezentantem Agencji w radach nadzorczych spółek będących własnością Agencji, podobnie jak byli jej pracownicy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o interesujące pana poręczenie, to otrzymała je cukrownia Głogów, która zresztą się z niego nie wywiązała i w związku z tym zmuszeni byliśmy skierować sprawę do sądu, ponieważ proponowano nam postępowanie układowe, w którym cukier będący zastawem poręczenia miałby być także objęty ugodą. Nie mogliśmy się na to zgodzić ponieważ zredukowałoby to jego ilość o połowę i zamiast 1,2 tys. ton otrzymalibyśmy 600 ton.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzGutowski">Przetargi na wykup masła uzyskały następujące firmy: spółka spółdzielni mleczarskich Lakpol, spółka z o.o. Agrotechnika, firma prywatna Anko, spółka Geoplan z Poznania oraz spółki powstałe na bazie zakładów obrotu towarowego, będące kiedyś spółdzielniami wojewódzkimi w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Poznaniu. Wspomniałem już, że przyjęliśmy wszystkie firmy, które się do nas zwróciły, normując im jedynie prowizję i obniżając do jednakowego poziomu stawki za przechowanie masła.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzGutowski">W przypadku mleka podpisaliśmy umowy z 4 firmami, tzn.: spółką Akpol, spółką Olsen, spółką Mitex i spółką Hukpet. Chęć podpisania umowy na wykup mleka zgłosiło 11 firm, z których odrzuciliśmy 7 propozycji. W przypadku serów umowy podpisaliśmy z każdym, kto się zgłosił do Agencji i miał na tyle dobrą kondycję finansową, że mógł uzyskać z banku kredyt na ich przechowywanie. Zgłosiło się 8 mleczarni i jak już wspomniałem wszystkie otrzymały od nas zlecenia. Taki był stan na koniec czerwca br. W tej chwili sery przechowuje już ponad 20 mleczarni.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzGutowski">Rada Agencji jest ciałem doradczym i opiniującym, które może podejmować różne wystąpienia do różnych organów państwa. Rada wystąpiła w I półroczu do premiera, aby przyspieszyć ograniczenie bezcłowego importu masła z Finlandii. Takie ograniczenie zostało wydane 30 marca br. i problem w tej chwili już nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzGutowski">Jak już powiedziałem, utworzyliśmy zespół kontroli wewnętrznej, który zajmuje się kontrolą zawodowo i w każdym kwartale będzie przeprowadzał ok. 3–4 kontroli problemowych. Natomiast w przypadku kontroli doraźnych, zespół wybierze sobie do skontrolowania jeden element, o którym docierają do nas sygnały. Poza tym w Agencji istnieje tzw. kontrola funkcjonalna. Każde biuro, a szczególnie Biuro Rezerw Państwowych i Biuro Interwencji zostało zobligowane dokumentem prawnym do wykonywania kontroli funkcjonalnej. Każdy pracownik, co najmniej raz na kwartał wyjeżdża skontrolować rezerwy cukru, zboża, mięsa itp. Z przeprowadzenia takich kontroli sporządza się odpowiednie protokoły i jeżeli pana posła to interesuje, mogę panu pokazać cały skoroszyt kontroli, które zostały wykonane w I półroczu br. Chcę panu powiedzieć, że było ich dużo.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzGutowski">Po naszej kontroli w Lublinie został odwołany dyrektor Regionalnej Agencji Rynku Rolnego i sprawa trzech przypadków, w których stwierdzono uczestnictwo podmiotów gospodarczych z udziałem rodziny b. dyrektora została skierowana do prokuratury. Natomiast Agencja, w związku z niewywiązaniem się tych firm z zobowiązań wobec Agencji, skierowała ich sprawy do postępowania sądowego, aby uzyskać możliwość podjęcia działań windykacyjnych umożliwiających odzyskanie wierzytelności.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#KazimierzGutowski">Pan poseł K. Iwaniec zadał pytanie dotyczące przebiegu tegorocznego skupu zbóż. Chcę powiedzieć, że Agencja zdając sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji przedsiębiorstw PZZ skupujących zboża, z których na 103 podmioty, tylko 25 miało wątpliwą płynność finansową, zdecydowała się na szersze uczestnictwo w skupie. Oznacza to, że nie działamy w tej chwili tak, jak powinniśmy działać gdybyśmy respektowali zasady naszej strategii, według której Agencja powinna objąć swoim działaniem zaledwie mały fragment rynku i stosować „zupełnie” minimalną cenę, tzn. taką gdy nikt już nie chce zapłacić więcej.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#KazimierzGutowski">Natomiast sytuacja na rynku jest zupełnie odwrotna. Tam, gdzie funkcjonuje Agencja i firmy, które z nią podpisały umowy, tam stosuje się cenę interwencyjną. Natomiast wszędzie tam, gdzie jej nie ma, wszystkie podmioty skupujące zboże stosują ceny niższe od ceny interwencyjnej. Jest to sytuacja, wobec której zawodzą normalne oceny, ponieważ cena interwencyjna Agencji powinna być z dolnego przedziału funkcjonującej na rynku ceny, gdy tymczasem jest to cena najwyższa. Sądzę, że dostarcza nam ona odpowiedzi na wiele innych pytań, m.in. tych pytań, które dotyczyły dochodów rolników.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym jednak panu powiedzieć, że w przypadku wariantu tzw. magazynów autoryzowanych, Agencja podpisała w tym roku 654 umowy z podmiotami zajmującymi się skupem na skup 2,308 mln ton zboża. Gdyby wszystkie umowy zostały zrealizowane nie byłoby żadnego problemu ze skupem. Ponadto, o czym także już mówiłem, 420 mld zł przeznaczamy na system zaliczkowy, izolując w ten sposób blisko 400 tys. ton zboża oraz dodatkowe 250 tys. ton kupujemy za pieniądze Agencji. Gdyby wszystkie podmioty, które podpisały z nami umowy otrzymały kredyt skupowy, to nie mogłaby na rynku funkcjonować cena niższa niż 2,5 mln zł za 1 tonę pszenicy, ponieważ Agencja objęłaby swoim działaniem 100% rynku.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#KazimierzGutowski">Zakładam, że prowadzony przez Agencję skup obejmie ponad 50% całego skupu w kraju. Przy tym potencjale ludzkim i skali posiadanych środków jest to ogromny wysiłek. Środki, które posiadaliśmy na zwiększenie rezerw mięsa, w związku z zaistniałą sytuacją i za zgodą rządu, przeznaczyliśmy na zboże, aby wykorzystać je tam, gdzie były najbardziej potrzebne. Nasze zaangażowanie w tegoroczny skup jest bardzo duże i przewyższa nasze możliwości, zarówno ludzkie jak i finansowe. Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę z tego, że sytuacja będzie taka a nie inna i dlatego uważam, że w tej chwili mamy rok czasu na restrukturyzację podmiotów skupujących zboże, a warunkiem jej powodzenia jest szybkie działanie Banku Gospodarki Żywnościowej. Po restrukturyzacji praca Agencji na pewno będzie łatwiejsza, ponieważ w tej chwili tylko od nas wszyscy oczekują pomocy.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#KazimierzGutowski">Oczywiście, że mamy dużo uwag do cen podawanych przez PISiPAR, ponieważ nie są one średnią ważoną. Jestem przekonany, że w skali kraju cena ważona stosowana w skupie jest zbliżona do ceny minimalnej.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o dalszą część pytania pana posła K. Iwańca, to muszę powiedzieć, że nie wiem czy Agencja zarobi na sprzedaży cukru. Jeżeli Sejm odrzuci weto prezydenta i będzie obowiązywała ustawa cukrownicza, to zostanie ustalona cena minimalna. Jeżeli zostanie ona ustalona na poziomie 11 tys. zł za 1 kg, to będziemy zmuszeni dopłacić 1 tys. zł do każdego kg cukru. Jeżeli zostanie ustalona na poziomie 10 tys. zł na 1 kg, to nic nie stracimy, ale i nie zyskamy, natomiast jeżeli zostanie ustalona na poziomie 9 tys. zł za 1 kg, to dopiero wtedy zarobimy, ponieważ Agencja musi odnowić rezerwy cukru ze zbiorów 1994 r. Dlatego też taka ewentualność była brana pod uwagę przez Agencję przy ustalaniu ceny sprzedaży cukru.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie pani poseł M. Zajączkowskiej o ochronie dochodów rolników w przypadku mleka, chciałbym powiedzieć, że Agencja na tegoroczną interwencję otrzymała ok. 700 mld zł plus dodatkowe środki, które odzyskała z dotychczasowych interwencji. Z tych 700 mld zł, 300 mld zł wydaliśmy na zabezpieczenie poręczeń, a więc pozostało 400 mld zł, które Agencja może przeznaczyć na doraźne powiększenie interwencji prowadzonej za środki, które już posiada.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o mleko, to kierownictwo Agencji zdawało sobie sprawę z tego, że nie jest to cena odzwierciedlająca przynajmniej koszty produkcji. Proszę jednak zrozumieć, że interwencja Agencji ma w tym przypadku charakter pośredni. Jeżeli Agencja wykupuje masło i mleko od tych mleczarń, które płacą cenę minimalną i jeżeli ustawia ją na takiej wysokości, w jakiej nie stosuje jej żadna mleczarnia, to nie kupię ani masła, ani mleka w proszku i po prostu uduszę mleczarstwo. Dlatego też cena 2,5 tys. zł za 1 litr była ceną wyższą niż cena średnia, która w okresie ustalania ceny minimalnej wynosiła 2,461 tys. zł, aby wymusić na mleczarniach sprzedaż masła i mleka na potrzeby Agencji. Jeżeli mleczarnie nie zostaną zrestrukturyzowane, a nie jest to tylko zadanie Agencji i jeżeli nadal będą pracowały na 40% swoich mocy produkcyjnych, nie biorąc pod uwagę bardzo wysokich kosztów stałych, to inne rozwiązanie jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#KazimierzGutowski">Proszę zauważyć, że obecnie cena masła lekko zwyżkuje, podczas gdy cena mleka nie ulega żadnym zmianom. Agencja nie ma na to wpływu. Gdyby kupowała mleko w płynie i można byłoby je przechować, to na pewno cena byłaby teraz zupełnie inna. Z naszych wyliczeń wynika, że cena opłacalności produkcji mleka przy hodowli 3–5 krów, kształtuje się na poziomie 3,2 do 3,4 tys. zł za 1 litr mleka. Żebym mógł chronić dochody rolnika płynące z produkcji mleka, musiałbym posiadać określone, służące temu celowi instrumenty, głównie pieniądze. Na posiedzeniach rady Agencji związki zawodowe występowały z postulatem, aby rolnikowi do każdego litra mleka dopłacać 1 tys. zł. Spełnienie tego postulatu kosztowałoby budżet państwa w ciągu roku ok. 6 bln zł i w żaden sposób tej kwoty nie można porównać z budżetem Agencji przeznaczonym na interwencję. Jeżeli zapadłyby decyzje o innym sposobie wspomagania dochodów rolników, a Agencja otrzymałaby na ten cel odpowiednie środki, to oczywiście bylibyśmy otwarci na te propozycje, mimo że kłóciłoby się to z ogólną koncepcją pracy Agencji, która zakłada, że Agencja jest jednym z niewielkich uczestników rynku (do 20 %), którego zadaniem jest utrzymanie ceny minimalnej.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o pani pytanie dotyczące wpływów Agencji, to chciałbym powiedzieć, że nie posiadamy w ogóle papierów wartościowych. Natomiast posiadamy udziały w 6 następujących bankach: Banku Unii Gospodarczej, Banku Współpracy Regionalnej S.A. w Krakowie, w Agrobanku w Warszawie, Banku Rolno-Przemysłowym w Warszawie, Rolbanku w Poznaniu i Wielkopolskim Banku Rolniczym. Jak już wspomniałem dywidenda z działalności wpłynęła do nas tylko z Banku Współpracy Regionalnej w Krakowie, a jej wysokość już państwu podałem w poprzednim wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#KazimierzGutowski">Poseł H. Siedlecki zapytał, na ile posiadane przez Agencję środki pozwalają na ochronę rolników oraz chciał uzyskać dodatkowe informacje o cenach minimalnych mleka i zbóż. O cenie minimalnej mleka powiedziałem już przed chwilą odpowiadając na pytanie pani poseł M. Zajączkowskiej. Natomiast jeżeli chodzi o ceny minimalne zbóż, to chciałbym powiedzieć, że cena minimalna powinna odzwierciedlać nie tylko koszty produkcji, ale także zmienność ceny rynkowej w kraju. Nie powinna być jednak wyższa od ceny zboża importowanego plus koszty dostarczenia go do elewatora. Te wszystkie elementy należy zatem brać pod uwagę przy ustalaniu jej wysokości. Związki zawodowe proponowały, aby cena pszenicy glutenowej w I klasie jakości wynosiła 2,8 mln zł za tonę. Biorąc jednak pod uwagę elementy, o których wspomniałem przed chwilą, cena ta nie mogła być wyższa niż 2,4 mln zł za 1 tonę. Gdyby prognoza ta była nieprawdziwa, to dzisiaj na rynku funkcjonowałaby dużo wyższa cena.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#KazimierzGutowski">Jak już wspomniałem Agencja powinna interweniować w dolnym przedziale ceny rynkowej, gdy tymczasem w br. interweniujemy w górnym jej przedziale, co jest sprzeczne z całą koncepcją interwencji. Należy więc zmienić całą koncepcję działalności Agencji, która będzie dopłacała lub płaciła ceny rządowe przedsiębiorstwom skupowym, ale wtedy jej budżet musiałby mieć wielkość liczoną nie w miliardach, ale w bilionach złotych. Wówczas Agencja będzie wykonywała takie działania, jakie postulują związki zawodowe i Rada Agencji.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o rynek cukru, to chciałbym powiedzieć, że jeżeli zostanie wprowadzona w życie ustawa o przemyśle cukrowniczym, to w znaczącym stopniu ureguluje ona m.in. także interwencję na rynku cukru. Ustalenie ceny minimalnej dla holdingów i kwoty cukru na poszczególne miesiące, stworzyłoby bardziej stabilną sytuację na rynku w ciągu całego roku. Proszę sobie przypomnieć, że w tym roku zachowania rynku kształtowały się pod wpływem dużej nadwyżki produkcji cukru, która wynosiła ok. 500 tys. ton. Mimo tak potężnej nadwyżki, w pewnym momencie wydawało się już, że go zabraknie, ponieważ na rynku zaczęły odgrywać rolę elementy spekulacyjne. Agencja nie może administracyjnie narzucać pewnych rozwiązań, ale jako uczestnik rynku staramy się na niego skierować jak największą ilość cukru po niskiej cenie, aby hurtownik, który zaczął spekulować i zapłacił cukrowni wyższą cenę pozostał z zakupionym towarem i na drugi raz tego nie robił. Jeszcze dzisiaj, przed posiedzeniem Komisji, zebraliśmy informacje z cukrowni i okazało się, że cena w cukrowniach waha się od 9,5 do 10 tys. zł za 1 kg, czyli jest taka, jaką sobie założyliśmy podejmując interwencję. W zamian za to otrzymujemy dużo telefonów od hurtowników, którzy dzwonią do nas z pogróżkami. Gdyby prezydent podpisał ustawę cukrowniczą i weszłaby ona w życie, to rezerwy państwowe byłyby stricte rezerwami państwowymi, czyli czymś co trzeba utrzymywać. Natomiast dzisiaj wykorzystujemy je w celu niedopuszczenia do tak dużej zwyżki cen, która byłaby nie do przyjęcia dla konsumenta, a z drugiej strony musimy ustalić ją na takim poziomie, aby zapewniła opłacalność produkcji cukru oraz buraków cukrowych.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#KazimierzGutowski">Następne pana pytanie dotyczyło wykupu zboża z magazynów autoryzowanych i zbyt późnego terminu rozpoczęcia jego sprzedaży. Zboże było sprzedawane przez Agencję już od początku tego roku, natomiast zboże interwencyjne z magazynów autoryzowanych było sprzedawane dopiero w momencie wykupienia go przez Agencję, a więc w końcu kwietnia br. Przypomnę, że w systemie magazynów autoryzowanych podmiot skupujący zboże do końca kwietnia jest jego właścicielem, ponieważ skupuje je na uzyskany kredyt. W przypadku gdy do kwietnia nie uda mu się go sprzedać po korzystnej cenie tzn. cenie zakupu łącznie ze wszystkimi odsetkami, to wtedy 30 kwietnia Agencja ma obowiązek wykupienia od niego magazynowanego zboża. W związku z tym Agencja 30 kwietnia wykupiła zboże i skierowała je do sprzedaży, a ponieważ otrzymaliśmy w tym czasie sygnały, że można sprowadzać zboże z zagranicy, tej samej jakości po 2,950 mln zł locco elewator, obniżyliśmy jego cenę do 2,8 mln zł za tonę, aby nie prowokować importu zboża z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym jeszcze pana poinformować, że w tym okresie chcieliśmy się pozbyć pewnej ilości zboża za granicę i rozpisaliśmy w związku z tym konkurs ofert na sprzedaż. W jego wyniku otrzymaliśmy cenę ofertową w wysokości 70–80 dolarów za 1 tonę locco elewator. Ostatnie informacje wskazują na rosnącą cenę zboża na rynkach światowych, gdzie osiąga ona w tej chwili wysokość ok. 130–140 dolarów ta tonę pszenicy jakościowej. Proszę sobie wyobrazić, jak trudna jest gra posiadanymi przez Agencję, w sumie bardzo skromnymi zapasami.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#KazimierzGutowski">Zapytał pan także, ile firm nie rozliczyło się z umów zawartych w systemie magazynów autoryzowanych. Chcę powiedzieć, że rozliczyły się wszystkie firmy, ale Agencja nie od wszystkich firm wykupiła zboże. Natomiast w przypadku umów zaliczkowych trudno mi jest w tej chwili powiedzieć, ile to jest firm i mogę jedynie pana poinformować, że nie rozliczono do tej pory ok. 9% udzielonej zaliczki, z tym, że z tych 9% połowa zostanie rozliczona zbożem, łącznie z odsetkami w wysokości oprocentowania kredytu refinansowego.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pana następne pytanie, chciałbym wyraźnie stwierdzić, że nie współpracujemy z firmami, które mają jakiekolwiek zadłużenia w stosunku do Agencji. Może się zdarzyć taki przypadek, że sprzedając na aukcji cukier, sprzedam go firmie zadłużonej wobec Agencji, jeżeli zapłaciła ona wadium, a następnie wpłaca należność za towar przed odebraniem go z magazynu. Natomiast w przypadku zawierania umów np. na składowanie masła lub zboża, takie formy nie są brane pod uwagę, jako możliwy partner Agencji. Te firmy, które nie rozliczyły się z zaliczki, nie mogą w tym roku podpisać umowy z Agencją i polecenie tej treści otrzymali wszyscy dyrektorzy Regionalnych Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o import mięsa, to jak zapewne państwo pamiętają, w grudniu ub.r. skierowaliśmy na rynek 13 tys. ton mięsa, w celu zapobieżenia możliwej podwyżce cen. Mięso to pochodziło z rezerw państwowych z terminem odnowienia do końca czerwca br. Po podjęciu tej decyzji rozpisaliśmy konkurs ofert na import mięsa z zagranicy po określonej przez nas cenie. W sumie zaimportowaliśmy tylko ok. 300 ton mięsa, ponieważ zauważyliśmy stabilizację jego ceny i pewną nadwyżkę podaży nad popytem. Obawialiśmy się tego zjawiska, bowiem nasze prognozy przewidywały, że praktycznie do końca kwietnia Agencja nie będzie miała możliwości zakupienia mięsa w kraju. Okazało się jednak, że do Wielkanocy, powoli, stopniowo odnowiliśmy rezerwy, a w okresie poświątecznym ponownie, aby zapobiec zwyżce cen, skierowaliśmy na rynek dalsze 17 tys. ton mięsa i kontynuowaliśmy gromadzenie rezerw. Obecnie ponownie przeznaczyliśmy na rynek 13 tys. ton mięsa w związku z podwyżką cen, o której wspominał pan poseł Cz. Pogoda. Od wczoraj mięso to jest sprzedawane na aukcjach po 34 tys. zł za 1 kg. Chciałbym jeszcze dodać, że prognoza, którą sporządził zespół ekspertów przewiduje w końcu września podwyżkę cen żywca do 28–29 tys. zł za 1 kg, w związku z sezonową obniżką podaży.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#KazimierzGutowski">Agencja od ub.r. nie gromadzi zapasów interwencyjnych mięsa i przygotowujemy się do wykupu interwencyjnego w I kwartale przyszłego roku, ponieważ według prognozy. wystąpi wówczas nadwyżka podaży nad popytem. Pragnę zwrócić uwagę, że ceny do ostatniego tygodnia kształtowały się na poziomie 24,5–25,5 tys. zł za 1 kg, i sygnały o jakich panowie wspominali w swoich wypowiedziach, były spowodowane działaniami Agencji, która próbowała w tym okresie skierować na rynek zapasy mięsa obawiając się podwyżki, którą przewidywała prognoza. Musieliśmy w tej sprawie wystąpić do premiera o zgodę na sprzedaż części rezerw, ponieważ nie posiadamy innych możliwości.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o zadłużenie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wobec Agencji Rynku Rolnego, to chciałbym powiedzieć, że w przypadku kapitału zasadniczego jest to kwota ok. 190 mld zł, natomiast wraz z odsetkami wynosi ona ok. 250 mld zł. Aby odzyskać długi próbujemy stosować różne metody działania i tak np. w tej chwili próbujemy przejąć majątek produkcyjny, który pasuje do działalności Agencji. Uważam, że jest to trudne do realizacji ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, co oznacza produkcja rolnicza na przejętej farmie, tym bardziej, że tego typu działalność nie ma nic wspólnego z ustawowymi funkcjami Agencji. Dostrzegamy jednak także inne formy możliwych działań, chociażby poprzez uczestnictwo w programie tworzenia giełd. Uważamy, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa powinna nam za dług przekazać grunty, które Agencja Rynku Rolnego wniesie następnie jako aport rzeczowy do giełd, ponieważ naszym zadaniem jest również tworzenie rynku. Jest to jedna z wielu propozycji uregulowania zadłużenia Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, ale trudno mi jest w tej chwili powiedzieć, czy doczeka się ona realizacji.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#KazimierzGutowski">Biura maklerskie nie zajmowały się do tej pory inną działalnością poza handlem artykułami pochodzącymi z Agencji, ale prawdą jest, że w akcie notarialnym istniał zapis umożliwiający im handel paliwem i nawozami. Szczerze mówiąc, wykreśliłem ten zapis bez przekonania, ponieważ jeżeli założymy, że jest to samodzielny podmiot dostrzegający okazję zarobienia pieniędzy, które Agencja odzyska w postaci dywidendy, to niby dlaczego miałby tego nie robić. Negatywna opinia NIK oraz Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej spowodowały jednak wykreślenie tego zapisu z akt notarialnych w I kwartale br., mimo tego, że żadne z tych biur nie zajmowało się inną działalnością.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o ostatnie pytanie pana posła H. Siedleckiego, to chciałbym powiedzieć, że w tym roku Agencja nie przejęła za zadłużenia ani jednego m2 powierzchni PZZ. Natomiast zakładamy, że w br. odzyskamy ok. 80–100 mld zł wierzytelności poprzez przejęcie udziałów w powierzchni magazynowej. Są to wierzytelności, które powstały przed przejęciem zarządzania Agencją przez nowe kierownictwo.</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#KazimierzGutowski">W przypadku powierzchni elewatorowych wartość majątku przejętego bezpłatnie przez Agencję wynosi ok. 800 mld zł. Natomiast mówiąc o koszcie przejęcia tych elewatorów przez Agencję trzeba powrócić do słynnego porozumienia z ministrem finansów, według którego Agencja miała zapłacić połowę kredytu refinansowego, za pomocą którego była finansowana budowa trzech elewatorów. Jest to kwota 300 mld zł, z której połowa miała być potrącona z konta Agencji i będzie prawdopodobnie wycofana z jej tegorocznego budżetu. Tak więc koszt przejęcia elewatorów można określić na 150 mld zł, ponieważ resztę przejęliśmy nieodpłatnie. Obecnie odzyskamy część wierzytelności za udziały o wartości ok. 100 mld zł, a więc w sumie byłaby to kwota 250 mld zł. Jeżeli pan poseł sobie życzy, to mogę panu dostarczyć szczegółowe wyliczenia i wyniki.</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie dotyczące rynku udzieliłem już częściowej odpowiedzi na pytanie pana posła J. Maksymiuka. Powtórzę jednak, że ustalając cenę sprzedaży cukru na 10 tys. zł za 1 kg kierowaliśmy się nie tylko dotychczasową ceną, ale także kosztami produkcji i przechowywania cukru. W chwili gdy przekroczyła ona 10 tys. zł Agencja rozpoczęła wyprzedaż państwowych rezerw cukru.</u>
<u xml:id="u-22.31" who="#KazimierzGutowski">Pytał pan także, czy Agencja interweniując na poszczególnych rynkach realizuje określone cele. Oczywiście, że tak, ponieważ cena minimalna ustalona przez rząd powinna zaś zabezpieczać producentowi minimalny dochód. Tak jest np. w przypadku zboża, natomiast w przypadku mleka, o czym już mówiłem, jest to bardzo trudne, ponieważ istnieje pośrednik w postaci mleczarni.</u>
<u xml:id="u-22.32" who="#KazimierzGutowski">Na następne pytanie czy Agencja przygotowuje się w I i II kwartale br. do interwencji na rynku w 1995 r. muszę odpowiedzieć, oczywiście że tak. Zgodnie z zatwierdzonym stanowiskiem rządu, we wrześniu rozpoczną się pertraktacje ze związkami zawodowymi nt. cen, które będą obowiązywały w 1995 r.</u>
<u xml:id="u-22.33" who="#KazimierzGutowski">Pytał pan także, czy posiadam informacje nt. wysokości kwoty, jaką powinienem otrzymać w budżecie, aby zapobiec spadkowi dochodów rolników. Chcę powiedzieć, że jest to bardzo trudne do określenia. Jeżeli chodzi o trzy rynki, które Agencja chce objąć interwencją, czyli mleka, mięsa i zboża, to w przypadku zboża interwencja ma charakter pośredni i w związku z tym trudno jest określić wielkość potrzebnej kwoty. Natomiast w przypadku mleka, przy założeniu, że cena mleka ustalana byłaby według formuły kwotowej zabezpieczającej dochód małego gospodarstwa rolnego, byłoby to ok. 6 bln zł.</u>
<u xml:id="u-22.34" who="#KazimierzGutowski">W przypadku mięsa, zakładając że Agencja będzie interweniowała w I kwartale, to według prognoz nadwyżka podaży nad popytem będzie wynosiła od 30–50 tys. ton, a więc na interwencję potrzebna byłaby kwota ok. 1,5 bln zł. Trzeba zaznaczyć, że Agencja odzyska większość tej sumy po sprzedaży mięsa, ponieważ dołek nie zaznaczy się po 9 miesiącach, a przez taki okres mogę przechowywać mięso i będę musiał je wyeksportować, co związane jest z koniecznością dokonania dopłaty, ponieważ cena mięsa na rynku światowym jest o 50 centów na 1 kg niższa niż na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-22.35" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie pani A. Sokolik chciałem powiedzieć, że Agencja również ma zastrzeżenia do cen podawanych w informacjach PISiPAR, ponieważ są to ceny zliczane. Jak na razie nie istnieje w naszym kraju system informacji rynkowej i o ile wiem ma być dopiero stworzony.</u>
<u xml:id="u-22.36" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym również powiedzieć, że wszystkie podmioty, które podpisały z nami umowy w systemie autoryzowanym, jak również podmioty, które skupują zboże za pieniądze Agencji, powinny zapłacić dostawcy za dostarczone zboże natychmiast po wykonaniu jego analizy. Nie mogę natomiast odpowiadać za podmioty, które w ogóle skupują płody rolne, ponieważ nie mam wpływu ani na stosowany przez nie termin zapłaty, ani wysokość cen.</u>
<u xml:id="u-22.37" who="#KazimierzGutowski">Odpowiadając na pytanie o cenę mleka powiedziałem już wcześniej, że jego cena nie satysfakcjonuje nie tylko rolników, ale także kierownictwa Agencji.</u>
<u xml:id="u-22.38" who="#KazimierzGutowski">Regionalizacja, o której wspomniał pan poseł Cz. Pogoda także w pewnym stopniu jest niezgodna z funkcją, jaką powinna spełniać Agencja Rynku Rolnego. Jak już wspomniałem, pracujemy w tej chwili nad strategią funkcjonowania Agencji i muszę panu powiedzieć, że w ub.r. za pieniądze Agencji skupowaliśmy zboże w rejonach podgórskich i górskich jeszcze w październiku i listopadzie, ale zebrane zboże nie odpowiadało normom przewidzianym dla zboża konsumpcyjnego. Problem nie polega na tym, że tego zboża nie kupuje Agencja Rynku Rolnego, ale na tym, że nie ma innych podmiotów, które chciałyby je kupić, a w rozporządzeniu kredytowym nie przewidziano kredytów preferencyjnych na skup zboża paszowego. Chciałbym dodać, że spółkom Agencji wydałem polecenie, żeby jeżeli zboże nie spełnia parametrów najgorszego zboża chlebowego, dokonywały skupu stosując cenę zboża paszowego, ograniczając w ten sposób niezadowolenie rolników. Jak już wspomniałem obniżyliśmy parametry przewidziane dla II klasy zboża chlebowego zmniejszając parametr opadania i parametr wyrównania oraz zupełnie rezygnując z parametru rozpływalności glutenu. Jeżeli zboże zebrane w regionach górskich będzie spełniało wymogi zboża konsumpcyjnego, to na pewno przeznaczymy jakieś środki na jego skup lub zainteresujemy nim firmy posiadające kredyt bankowy lub dysponujące środkami Agencji.</u>
<u xml:id="u-22.39" who="#KazimierzGutowski">Wspomniany przez pana wzrost cen świadczy o sprawdzaniu się prognozy Agencji dotyczącej cen żywca wieprzowego, która przewidywała, że cena żywca na koniec III kwartału br. osiągnie 28–29 tys. zł za 1 kg. IV kwartał br. powinien charakteryzować się względną równowagą pomiędzy popytem a podażą i postępującą stabilizacją cen. Obawiam się jednak, że mogą one następnie tak gwałtownie się obniżyć, że producenci znajdą się w bardzo trudnej sytuacji. Interwencja Agencji będzie bowiem funkcją kosztu paszy, czyli jeżeli żyto będzie kosztowało 2 mln zł za tonę, to przy zastosowaniu odpowiedniego przelicznika uzyskamy kwotę 20 tys. zł za 1 kg żywca i podejmiemy interwencję dopiero wtedy, gdy cena osiągnie tę kwotę. Agencja dysponując jedynie rezerwami państwa musi w tym przypadku interweniować bardzo ostrożnie i umiejętnie, aby nie dopuścić do gwałtownych skoków cen. Jak do tej pory to się udaje i sądzę, że nadal tak będzie.</u>
<u xml:id="u-22.40" who="#KazimierzGutowski">W przypadku żywca wołowego, podjęliśmy decyzję o zakupie żywca wołowego z przeznaczeniem na rezerwy państwowe w cenie 37,5 tys. zł za młode bydło w klasie I i II, pod warunkiem, że rolnik otrzyma 20 tys. zł za 1 kg. W związku ze zwiększoną podażą będącą skutkiem suszy panującej na pastwiskach, skupiliśmy do tej pory 850 ton żywca.</u>
<u xml:id="u-22.41" who="#KazimierzGutowski">O prognozie Agencji na IV kwartał br. wspomniałem już przed chwilą, ale przypomnę, że nastąpi względna stabilizacja cen. Natomiast w I kwartale przyszłego roku wystąpi nadwyżka podaży nad popytem i wtedy Agencja podejmie działania interwencyjne.</u>
<u xml:id="u-22.42" who="#KazimierzGutowski">Czy w Radzie Agencji są jacyś jej członkowie, którzy posiadają zadłużenia wobec Agencji. Odpowiedź, której udzielę panu na gorąco brzmi - są. Nie wiem natomiast ilu, wiem tylko, że na pewno jest taka jedna osoba, ale nie chcę w tej chwili wymienić jej nazwiska. Jeżeli chciałby pan uzyskać bliższe informacje na ten temat, to chętnie udzielę ich panu poza forum Komisji.</u>
<u xml:id="u-22.43" who="#KazimierzGutowski">Praktycznie odpowiedziałem już panu posłowi na pytanie o mleko i wołowinę. Dodam tylko, że wołowinę kupiliśmy tam, gdzie wystąpiły jej nadwyżki, a więc szczególnie na terenach wschodnich, aby nie dopuścić do spadku jej ceny. Skomentowałem już wzrost cen wieprzowiny oraz wysokość jej ceny. Wspomniałem także, że interwencja nastąpi w momencie, gdy cena osiągnie poziom wynikający w przelicznika stosowanego w stosunku do ceny paszy i że na tym poziomie będziemy się starali ją ustabilizować.</u>
<u xml:id="u-22.44" who="#KazimierzGutowski">Pan poseł R. Jagieliński zapytał, czym była podyktowana tak mała skala interwencji na rynku ziemniaków. Jeżeli chodzi o rynek ziemniaków, to Agencja wspiera eksport przetworów z ziemniaków na rynki zagraniczne, kupując je po cenie rynkowej od producenta, a po wyborze w drodze ofertowej podmiotu występującego w imieniu Agencji, sprzedając je za granicę. Ponosimy z tego tytułu straty na sprzedaży i mała skala interwencji, której wysokość wynosi 20 mld zł rocznie, wynika z faktu, że Agencji po prostu na więcej nie stać. Kwota w tej wysokości została zaplanowana w budżecie Agencji także na 1994 r.</u>
<u xml:id="u-22.45" who="#KazimierzGutowski">Agencja nie kontroluje importu, szczególnie mięsa. Każdy z istniejących podmiotów zajmujących się importem działa na rynku samodzielnie i sprowadza lub nie sprowadza mięsa w zależności od opłacalności całego przedsięwzięcia. Uważam, że powinny być stosowane pewne mechanizmy w celu obrony ceny minimalnej wieprzowiny na rynku krajowym, aby producent mógł sprzedać swój towar po cenie uwzględniającej przynajmniej koszty produkcji i niewielki zysk. Te elementy graniczne powinny być brane pod uwagę i w przypadku drastycznej podwyżki cen, powinny być obniżane, aby nie dopuścić do wysokiej ceny mięsa w sprzedaży detalicznej, ponieważ jest to sytuacja niekorzystna zarówno dla konsumenta, jak i producenta.</u>
<u xml:id="u-22.46" who="#KazimierzGutowski">Jeżeli chodzi o ogólną stabilizację to uważam, że trzy wspomniane rynki przynoszą dochód rolnikom w 70% . Nowa strategia, którą przygotowujemy zadecyduje o tym, czy Agencja obejmie swoją działalnością tylko te trzy rynki, czy też cztery lub pięć. Sądzę, że na razie Agencję organizacyjnie i finansowo stać na działania interwencyjne na trzech dotychczasowych rynkach.</u>
<u xml:id="u-22.47" who="#KazimierzGutowski">Następne pytanie dotyczyło komisji ds. poręczeń. W poprzednim okresie istniało w Agencji biuro poręczeń, ale w związku z tym, że Agencja udzielając poręczeń ponosiła bardzo duże bezpowrotne straty, ponieważ musiała spłacać zaciągnięte kredyty, postanowiłem tę sprawę unormować i powołałem komisję specjalistów składającą się w części z prawników, a w części z pracowników Agencji i finansistów, którzy analizują wszystkie dokumenty składane przez formy występujące o poręczenia. Bardzo wnikliwa analiza tych dokumentów jest o tyle ważna, że poręczenia podpisuje prezes Agencji i główna księgowa, a przyznam się państwu, że nie mam aż tyle czasu, aby bardzo dogłębnie móc przeanalizować każdą sprawę. Mimo wnikliwej analizy zdarzają się jednak takie wypadki, jak to miało miejsce w przypadku cukrowni Głogów, której podpisałem poręczenie, a sprawa swój finał będzie miała w sądzie. Po poręczenia przychodzą te firmy, które mają wątpliwą płynność finansową, ponieważ dobre firmy zwracają się po kredyt bezpośrednio do banku. Chcę państwu powiedzieć, że na tegoroczny skup udzieliłem już poręczeń na ponad 1 bln zł i na pewno kilka z tych decyzji będzie nietrafnych. Dlatego proszę, aby Komisja nie miała do mnie o to pretensji, ponieważ gdybym jeszcze mocniej ograniczył udzielanie poręczeń, to w tym roku w ogóle nie dałoby się przeprowadzić skupu.</u>
<u xml:id="u-22.48" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym dodać, że poinformuję państwa o wynikach pracy tej komisji w momencie, gdy spłacone zostaną poręczone kwoty. Najlepiej oczywiście byłoby gdyby wszystkie firmy, które otrzymały poręczenia spłaciły kredyty, a ja mógłbym państwu powiedzieć, że poręczenia zostały rozliczne w 100% .</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RomanJagieliński">W imieniu prezydium Komisji chciałbym posłom przedstawić następującą propozycję. Jak państwo sami ocenili, bowiem przewijało się to w wielu wypowiedziach, materiały przygotowane przez Agencję Rynku Rolnego zostały bardzo dobrze i szczegółowo opracowane. Na ogromną liczbę pytać skierowanych do pana prezesa uzyskali państwo wyczerpującą i kompetentną odpowiedź. W związku z tym proponuję, abyśmy już nie dyskutowali na ten temat i przyjęli sprawozdanie z działalności Agencji w I i II kwartale 1994 r. Czy są inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że po pytaniach i odpowiedziach, jakie usłyszeliśmy powinniśmy wyciągnąć konkretne wnioski. Rozumiem, że zadaniem naszej Komisji, na podstawie sprawozdania Agencji oraz dyskusji jest próba otrzymania odpowiedzi na pytanie, co trzeba zrobić w obszarze całej gospodarki żywnościowej, aby nasze działania były skuteczne, ponieważ w przeciwnym wypadku, zamiast konkretnych wyników pozostaną nam jedynie sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#HenrykSiedlecki">Biorąc pod uwagę dzisiejszą dyskusję chciałbym złożyć wniosek, aby Komisja po wysłuchaniu i przyjęciu sprawozdania Agencji zaznaczyła, że środki z budżetu państwa przeznaczone na interwencję na rynku rolnym w br. są zbyt małe. Jeżeli skuteczność interwencji polega na tym, że Agencja chroni dolny poziom ceny, to w sytuacji, gdy duża liczba podmiotów zajmujących się skupem płaci jeszcze mniej, taka interwencja jest nieskuteczna.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#HenrykSiedlecki">Pomijam fakt, że Komisja powinna wskazać, że nie można rozpatrywać interwencji na rynku rolnym tylko poprzez pryzmat i w obszarze działalności Agencji. Jeżeli nie oddłużymy innych przedsiębiorstw, kolejka jaka ustawi się do Agencji po gwarancje kredytowe, nie będzie miała końca, ponieważ nikt nie uzyska kredytu w banku. Uważam, że w tym względzie potrzebne są kompleksowe działania.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#HenrykSiedlecki">W mojej ocenie powinniśmy także zaznaczyć, że w żadnym państwie znajdującym się w cywilizowanej Europie, w którym przeznacza ono środki na interwencję nie znajdziemy takiego podmiotu skupującego płody rolne, który będzie stosował inną cenę niż ustalona przez państwo. Tymczasem w Polsce zarówno państwo, jak i wszyscy podatnicy dopłacają pieniądze do skupu, a każdy robi to co chce. Uważam, że nie możemy obojętnie przechodzić obok tych spraw.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#HenrykSiedlecki">Uważam, że w naszym sprawozdaniu powinniśmy podkreślić wielką rolę Agencji w odtworzeniu państwowych rezerw mięsa przede wszystkim mięsem wyprodukowanym w kraju. Przecież jest to wielki sukces, tym większy, że początkowe koncepcje zakładały sprowadzenie kilkunastu tysięcy ton wieprzowiny. Między innymi dlatego na odtworzenie rezerw państwowych przeznaczono tak dużą kwotę środków z budżetu państwa, tzn. 1,5 bln zł.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#HenrykSiedlecki">Na początku wnioskowałem, aby te pieniądze usunąć z zapisu interwencji na rynku polskim, ponieważ były one przeznaczone na sfinansowanie importu. Agencja jednak podjęła działania, które spowodowały, że znalazły się one na rynku krajowym. Uważam, że jest to wielkie osiągnięcie i powinniśmy to podkreślić w naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#HenrykSiedlecki">Pani poseł M. Zajączkowska wskazała, a ja także chciałbym to potwierdzić, że dochody producentów rolnych nie są chronione w dostatecznym stopniu, mimo że taki obowiązek nakłada na rząd ustawa. Sądzę, że także i tę opinię powinniśmy zawrzeć w stanowisku naszej Komisji zaznaczając jednak, że nie jest to spowodowane nieskutecznością działań Agencji w I i II kwartale br., ale zbyt małą ilością środków.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że jako Komisja powinniśmy wnioskować o zwiększenie kwoty środków abyśmy później, pracując nad budżetem i innymi ustawami, mogli wskazać na istnienie takiej potrzeby. Jak państwo sobie przypominają, na dzisiejszym posiedzeniu poruszyłem sprawę rynku cukru i chociaż pan prezes K. Gutowski nie powiedział tego wprost, to jednak dał do zrozumienia, że ustawa o cukrownictwie, którą uchwalił Sejm, będzie jednak korzystna z punktu widzenia funkcjonowania tego rynku. W związku z tym chciałbym złożyć wniosek, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wystąpiła do wszystkich posłów w parlamencie o odrzucenie weta pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli chodzi o sprawę terminu ogłoszenia ceny minimalnej, to uważam, że jest to jeden z podstawowych momentów przekazania informacji mających ogromne znaczenie dla producenta rolnego. Musimy to wreszcie uporządkować i ustalić konkretne terminy ogłaszania ceny minimalnej. Dla każdego producenta ta akurat informacja ma podstawowe znaczenie we wrześniu i w październiku ponieważ podejmuje on w tym momencie decyzje gospodarcze na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli chodzi o PZZ to zaszło pewne nieporozumienie, ale sądzę, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna się bliżej zająć tym tematem. Uważam, że przekształcenia własnościowe w obrębie PZZ odbyły się kosztem środków przeznaczonych na interwencję. Kosztem działań na rzecz konsumentów i producentów przeprowadza się bowiem fikcyjne przeniesienia długów. Jakie to były kwoty? Przecież PZZ były firmami państwowymi zadłużonymi w bankach, a Agencja miała przejąć za długi państwowy majątek. Zapisy ustawy mówiły co prawda o nieodpłatnym przekazania powierzchni magazynowej, ale - moim zdaniem - jak dotychczas wszyscy za to płacimy. Uważam, że tak być nie może i proponuję, aby pan prezes zarówno w sprawozdaniu za III i IV kwartał, jak i w dyskusji nad budżetem, uwypuklił ten problem, ponieważ są to pieniądze zabrane ze środków przeznaczonych na działalność Agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RomualdAjchler">Panie prezesie, powiedział pan, że opłacalna cena mleka powinna wynosić od 3,2–3,4 tys. zł za 1 litr. Dlaczego więc na posiedzeniu Rady Ministrów wnioskował pan o ustalenie ceny minimalnej na mleko na poziomie 2,5 tys. zł. Jeżeli Agencja podaje cenę 2,5 tys. zł, tzn. że bierze ją „z kapelusza”. Gdyby pan powiedział, że cena 2,5 tys. zł była oparta nie o rachunek ekonomiczny, a o dane z „kapelusza”, to nie zadawałbym panu takiego pytania. Chodzi mi o to, aby pan dobitnie stwierdził, że jest to cena z „kapelusza”.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RomanJagieliński">O ile dobrze zrozumiałem wypowiedź pana prezesa, to przy ustaleniu ceny w wysokości 2,5 tys. zł. za 1 litr w grę wchodziły zupełnie inne motywy. Nie wszystkie bowiem podmioty skupujące mogą zapłacić wyższą cenę, od ceny zaproponowanej przez Agencję, a wtedy interwencja nie miałaby żadnego znaczenia. Aby interwencja miała jakikolwiek sens i mogła funkcjonować, cenę obniżono do aktualnego poziomu, mimo że nie pokrywa ona kosztów produkcji. Sądzę, że pan prezes K. Gutowski zabierze jeszcze głos i rozwieje pana wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#CzesławPogoda">Ponieważ pan prezes potwierdził informację, że w Radzie Agencji znajdują się osoby zadłużone wobec Agencji i podjął, zgodnie z naszymi sugestiami, czynności związane z porządkowaniem spraw w zarządzie i Agencji, chciałbym złożyć wniosek, aby Komisja zwróciła się do przewodniczącego Rady Agencji o uporządkowanie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzGutowski">Chciałbym powiedzieć panu posłowi R. Ajchlerowi, że w tym czasie na rynku średnia cena mleka wynosiła 2,461 tys. zł. Jeżeli Agencja zastosowałaby cenę w wysokości 3,2 tys. zł, to nie mógłbym wykupić od mleczarni ani 1 kg mleka w proszku lub masła, ponieważ mogę kupować produkty tylko od tych mleczarni, które stosują cenę minimalną. Nastąpiłoby dalsze pogorszenie sytuacji, bowiem mleczarnie zaczęłyby stosować jeszcze niższą cenę na mleko ze względu na jego nadwyżkę. Cena minimalna proponowana przez Agencję nie jest więc ceną z „kapelusza” tylko wynika z mechanizmu interwencji. Nikt nie zabrania przecież mleczarniom stosowania wyższej ceny na mleko, a Agencja jest tylko jednym z podmiotów działających na rynku i akurat ona stosuje cenę 2,5 tys. zł. za litr. Uważam, że ani Agencja, ani Rada Agencji nie mogła w tej sytuacji postąpić inaczej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzGutowski">Dla spełnienia pańskiego postulatu muszą być opracowane inne rozwiązania. Chciałem panu jednocześnie powiedzieć, że nad opracowaniem koncepcji interwencji na rynku mleka pracowało kilka zespołów, i to nie tylko w Agencji, ale także poza nią. Próbowano w nich stworzyć taką koncepcję interwencji, aby na producencie masła i mleka w proszku wymusić stosowanie opłacalnej ceny dla producentów mleka. Niestety, musieliśmy ograniczyć się jedynie do modyfikacji starego systemu, ponieważ nic innego nie mogliśmy wymyśleć. Ogólnie mówiąc, cena ta nie jest powodem do chluby, ani nie wypadła nikomu z „kapelusza”, tylko wynika z wyrachowania Agencji, które zakłada, że jeżeli tak postąpimy, to będzie to najlepsze rozwiązanie zapewniające sprawne funkcjonowanie rynku mleka.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RomanJagieliński">Chciałem podziękować panu posłowi H. Siedleckiemu za jego wypowiedź i proponuję, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęła sprawozdanie Agencji Rynku Rolnego za I i II kwartał 1994 r. Treść opinii zostanie przygotowana przez prezydium Komisji i przedstawiona na następnym jej posiedzeniu. Podstawą do opracowania opinii będzie wystąpienie pana posła H. Siedleckiego. Czy są inne propozycje? Nie widzę. W związku z tym przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem pozytywnej opinii o działalności Agencji Rynku Rolnego w I i II kwartale 1994 r.?</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu posłowie opowiedzieli się jednogłośnie za przyjęciem pozytywnej opinii o działalności Agencji Rynku Rolnego w I i II kwartale 1994 r.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#RomanJagieliński">Gratuluję panie prezesie, ale proszę nie myśleć, że jest to koniec drogi. Sądzę, że to dopiero początek, a dalszy jej bieg powinien być utrzymany w tej samej tonacji. Za I półrocze pana pracy otrzymał pan pozytywną ocenę i należałoby sobie życzyć, aby odnosił pan dalsze sukcesy.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#RomanJagieliński">Przerwa od godz.13,07 do godz. 13,45.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do omówienia drugiego punktu porządku dnia dzisiejszego posiedzenia Komisji i proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o krótkie zreferowanie członkom Komisji treści materiałów dotyczących uprawy roślin włókienniczych, jej stanu i perspektyw, przygotowanych przez resort rolnictwa. Chciałbym zapytać czy jest obecny na sali przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Handlu? Nie widzę, w takim razie łatwiej nam będzie dyskutować o uprawie niż o przetwórstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyNasiadko">W związku z tym, że materiał został zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami dostarczony posłom przed rozpoczęciem obrad Komisji, nie będę mówił o szczegółach, a jedynie zwrócę uwagę na fakt, że w przedstawionym opracowaniu zawarliśmy krótką historię uprawy lnu i konopi na terenie Polski oraz opisaliśmy recesję, jaka wystąpiła w uprawie tych dwóch kultur w ciągu ostatnich lat. Przedstawiliśmy również pewne zamierzenia i sugestie oraz dotychczasowy stopień restrukturyzacji przemysłu lniarskiego. W ścisłej współpracy z Instytutem Włókien Naturalnych z Poznania oraz Fundacją Polski Len, próbowaliśmy sprecyzować najpilniejsze kierunki działania, łącznie z propozycją wniosków przedstawionych w ostatniej części materiału, a szczególnie propozycją, aby funkcję wiodącą w odbudowie tych dwóch kultur przejął przemysł włókienniczy w oparciu o długoletnie umowy kontraktacyjne. Uważamy bowiem, biorąc za przykład inne gałęzie produkcji, że takie powiązanie przemysłu z producentem poprzez odbudowę i zawarcie wieloletnich umów kontraktacyjnych może pozwolić na systematyczny rozwój rynku producenta i przyczynić się do odbudowy tych przemysłów przetwórczych, które istniały i nadal w naszym kraju istnieją.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyNasiadko">Nie chcę wchodzić w szczegóły, natomiast chciałbym wyrazić pogląd, że przedstawiciele Instytutu Włókien Naturalnych oraz Fundacji Polski Len przedstawią państwu zarówno szczegóły, jak i swoje poglądy na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Skoro pan dyrektor zaprosił już do głosu innych uczestników dyskusji, pozostaje mi tylko zapytać, kto z panów jako pierwszy chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RyszardKozłowski">Chciałbym przede wszystkim podziękować sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, że zajęła się sprawą, którą uważamy za poważną szansę dla polskiego rolnictwa i przemysłu. Jak już wspomniał mój przedmówca, tradycje uprawy i przetwórstwa lnu sięgają w Polsce zamierzchłych czasów, ale można powiedzieć, że historia kołem się toczy i podobnie jak w okresie międzywojennym, tak i teraz mamy do czynienia z walką o zniszczenie, a potem odbudowę przemysłu krajowych surowców naturalnych, w tym także lniarstwa. Chciałbym państwu powiedzieć, że gen. Żeligowski toczył batalię o to, aby polska armia ubrana była w mundury i bieliznę wykonaną z polskiego lnu, a nie importowanych surowców włókienniczych. O Zakłady Przemysłu Lniarskiego w Żyrardowie, które przed wojną uważane były za najlepszego w świecie producenta tkanin żakardowych toczyła się batalia przegrana przez Polskę w pierwszej fazie, ponieważ zostały one sprzedane za kilka tysięcy dolarów francuskiemu koncernowi Bussaka. Po wielkim skandalu gospodarczym i politycznym, w 1938 r. rząd polski odkupił większość udziałów tych zakładów, które tym samym znalazły się z powrotem pod kontrolą polskiego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#RyszardKozłowski">W ostatnich latach przebieg wydarzeń jest bardzo podobny. Po zmianach polityczno-gospodarczych i społecznych, w zawierusze, która zawsze towarzyszy ewolucji i rewolucji, wytworzyła się taka sytuacja, że większość zakładów roszarniczych produkujących włókno lniane, została w krótkim czasie zlikwidowana. Przyniosło to niepowetowane straty, ponieważ cenne maszyny, sprzęt i pomieszczenia zostały praktycznie rzecz biorąc zdewastowane.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#RyszardKozłowski">Instytut sygnalizował wielokrotnie kolejnym rządom potrzebę zajęcia się tym problemem, ale częste zmiany ekip rządzących powodowały, że poza obietnicami poprawy nie doczekaliśmy się innych efektów i obecny rezultat jest taki, że w tej chwili egzystuje zaledwie kilka roszarń a areał upraw lnu spadł do poziomu ok. 5–8 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#RyszardKozłowski">Paradoksem jest to, że na rynkach światowych i w całym systemie myślenia, który opiera się na wartościach ekologicznych, len stał się rośliną, która dostarcza najlepszego surowca do produkcji poszukiwanej, zdrowej, ekologicznej konfekcji. Len okazał się także rośliną, która z powodzeniem może być uprawiana na terenach zagrożonych i zdegradowanych w wyniku działalności przemysłowej, o nadmiernej koncentracji i stężeniu metali ciężkich takich jak: kadm, miedź, ołów itp., ponieważ okazał się doskonałym środkiem absorbującym te metale z otoczenia. Daje to możliwość nowego spojrzenia na problemy ochrony środowiska i stanowi szansę wykorzystania możliwości tych roślin, których uprawa na terenach zagrożonych wysokim stopniem skażenia przemysłowego, wyeliminowałaby dotychczas uprawiane na tym obszarze rośliny konsumpcyjne.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#RyszardKozłowski">Sytuacja tej gałęzi przemysłu i rolnictwa jest nadal bardzo ciężka i nasze kolejne wystąpienie do wicepremiera A. Łuczaka z jednoczesnym powiadomieniem komisji sejmowych, miało na celu zwrócenie uwagi na fakt, że bez znaczącego wsparcia ze strony rządu i parlamentu, baza surowcowa przemysłu włókien naturalnych nie zostanie nigdy odbudowana. Łatwo jest bowiem coś zniszczyć i zdewastować, ale jak wiemy na odbudowę trzeba przeznaczyć określone środki finansowe. Chcę podkreślić, że biorąc pod uwagę przyszłą integrację polskiego rolnictwa ze strukturami EWG, zadałem sobie sporo trudu i przestudiowałem wiele materiałów dotyczących różnych scenariuszy integracji. Muszę stwierdzić, że spośród wszystkich roślin włóknistych, len jest jedną z nielicznych szans bezkolizyjnego wejścia polskiego rolnictwa w struktury EWG. Okazało się bowiem, że oprócz Francji, Belgii i Holandii, przy olbrzymiej konsumpcji włókna lnianego przez takie kraje jak: Włochy, Anglia, Austria i Niemcy, Polska miałaby szansę zostać producentem doskonałych surowców, a następnie przetworzonych wyrobów, służących zaspokajaniu potrzeb i lepszej integracji rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#RyszardKozłowski">Wiąże się to również z faktem, że istniejąca w naszym kraju struktura zatrudnienia i zaangażowanie ponad 40% siły roboczej w rolnictwie, będzie nie do przyjęcia w strukturach EWG. Dlatego utrzymanie produkcji i przetwórstwa lnu oraz utworzenie powiązań kooperacyjnych rolników produkujących włókno daje szansę na stworzenie nowych miejsc pracy przy produkcji materiału bardzo użytecznego dla przemysłu.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#RyszardKozłowski">Faktem jest, że możliwości eksportu tkanin i konfekcji z lnu są praktycznie nieograniczone, ponieważ w ostatnich latach nastąpił ogromny wzrost zapotrzebowania na zdrową i ekologiczną konfekcję z lnu. Niestety Polska znalazła się z powodu braku włókna w pewnej strefie izolacyjnej. W ostatnich latach udział surowca krajowego w produkcji tkanin wynosił zaledwie 20% , podczas gdy pozostałe 80% pochodziło z importu. Polski przemysł lniarski uratował rozpad Związku Radzieckiego bowiem na skutek nieporozumień pomiędzy nowymi krajami dawnej wspólnoty, wynikających z wzajemnych zobowiązań za energię, włókno z Ukrainy, Litwy i Białorusi zamiast do Rosji, było sprzedawane przez francuskich pośredników do Polski, na Zachód Europy, a nawet do Chin. Można powiedzieć, że taki rozwój sytuacji, zapewniający dostawy surowca niezbędnego do utrzymania produkcji, uratował polskie zakłady włókiennicze, ponieważ włókno z Francji i Belgii, które musiałoby być w innej sytuacji importowane do Polski, byłoby zbyt drogie.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#RyszardKozłowski">Nasz instytut z wielkim trudem starał się dotychczas i nadal się stara odbudować bazę surowcową. Szacujemy, że obecnie areał uprawy lnu wynosi ok. 5–6 tys. ha, z tym, że pojawiła się nowa trudność, która uniemożliwia jego znaczące powiększenie. Mianowicie brakuje środków na wykupienie tego surowca przez zakłady przetwórcze. Jeżeli zakłady przetwórcze nie wykupią od plantatorów zakontraktowanego lnu, będzie to oznaczało zupełną klęskę, ponieważ rolnicy już na zawsze zrezygnują z uprawy lnu i konopi.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#RyszardKozłowski">Oczywiście możecie państwo powiedzieć, że są odpowiednie przepisy i ustawy, które pozwalają na rozwiązanie tego problemu. Tak się składa, że mam je przed sobą i niestety muszę powiedzieć, że zawarte w nich treści pozostają jak dotychczas tylko na papierze. Nie znamy żadnego zakładu, ani żadnego rolnika, który by do tej pory skorzystał z proponowanych kredytów, ponieważ są one po prostu za małe. W tym roku potrzeba ok. 120–150 mld zł, aby zapłacić za zakontraktowany surowiec, przerobić go w zakładach przetwórczych i zwrócić bankom pożyczone pieniądze. Szansa odbudowy tej gałęzi przemysłu jest więc w tej chwili uzależniona głównie od pieniędzy. Oczywiście istnieje także konieczność powołania nowej organizacji, która mogłaby zastąpić upadłe roszarnie oraz wyposażenie przetwórców w odpowiednie maszyny, bowiem niektóre z nich, które jeszcze znajdowały się w dobrym stanie i nadal mogły być używane w produkcji zostały albo przeznaczone na złom, albo za grosze sprzedane do Czech, Norwegii i Szwecji. Nowe maszyny, które trzeba kupić na Zachodzie, ponieważ w Polsce nie ma takiej produkcji, kosztują tyle co trzy najnowsze Mercedesy. Przekracza to możliwości pojedynczego plantatora i dlatego potrzebne jest wsparcie finansowe, które umożliwi ich zakup oraz dokonanie innych niezbędnych inwestycji.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#RyszardKozłowski">Tyle chciałem powiedzieć tytułem wprowadzenia i jeżeli pan przewodniczący pozwoli to prosiłbym, aby konkretne szczegóły przedstawił państwu pan J. Waśko, który jest sekretarzem powstałej przy Instytucie Włókien Naturalnych Fundacji Polski Len prowadzącej działania służące reaktywacji przemysłu lniarskiego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#RyszardKozłowski">Reasumując można powiedzieć, że lniarstwo jest szansą zarówno dla polskiego rolnictwa jak i przemysłu, szansą dla polskiego eksportu i szansą powstania polskiej specjalności, którą powinniśmy wykorzystać. Nie koliduje ona, co jest niezwykle istotne, z przyszłą integracją Polski z EWG. Szansą jest również to, że len i konopie możemy uprawiać na terenach zdegradowanych, na których nie powinniśmy uprawiać roślin konsumpcyjnych.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#RyszardKozłowski">Dlatego apeluję do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby spowodowała podjęcie przez rząd konkretnych działań mających na celu wspomożenie i rozwój przemysłu lniarskiego, który jest naszym przemysłem narodowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefWaśko">Jako dyrektor Fundacji Polski Len chciałbym podkreślić wagę pewnych zagadnień, o których wspomniał pan dyrektor R. Kozłowski i jeżeli państwo pozwolą, to sprowadzę to do kilku punktów.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JózefWaśko">Aktualny stan przedsiębiorstw lniarskich jest bardzo trudny i nie rokuje dalszego utrzymania oraz rozwoju tego przemysłu. Do czynników bardzo niekorzystnie wpływających na ogólną sytuację tych przedsiębiorstw należy: wysokie zadłużenie wobec banków, budżetu i dostawców, nieomal całkowity zastój inwestycyjny, duży stopień zużycia majątku trwałego, wysokie koszty wytwarzania, zupełny brak surowców naturalnych i nieodpowiednia struktura asortymentowa produkcji.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JózefWaśko">W celu poprawy tego stanu należałoby:</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#JózefWaśko">- przywrócić uprawę lnu i konopi w kraju w skali zaspokajającej potrzeby przedsiębiorstw produkujących wyroby lniane,</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#JózefWaśko">- zorganizować odpowiednie warunki do wstępnego przerobu słomy lnianej i konopnej na włókno,</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#JózefWaśko">- podjąć rozsądną politykę restrukturyzacyjną przemysłu lniarskiego,</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#JózefWaśko">- spowodować oddłużenie przedsiębiorstw,</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#JózefWaśko">- zabezpieczyć nisko oprocentowane kredyty na sferę produkcji rolniczej, wykup surowca oraz inwestycje,</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#JózefWaśko">- zapewnić szeroką współpracę przedsiębiorstw z władzami terenowymi dla realizacji tych celów,</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#JózefWaśko">- wykorzystać lub odtworzyć wysoko kwalifikowaną kadrę specjalistów z zakresu produkcji lniarskiej.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#JózefWaśko">Chociaż materiał przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zawiera pełną informację o aktualnym stanie przemysłu lniarskiego zgodną z moimi uwagami, to jednak z jednym zawartym w nim stwierdzeniem chciałbym podjąć polemikę. Na str. 11 tego materiału stwierdzono bowiem, że: „W następstwie tych działań branża lniarska wyprzedza obecnie w procesie restrukturyzacji wiele innych branż polskiej gospodarki. Zdecydowana większość zakładów branży posiada określone ścieżki rozwoju, zrestrukturyzowane finanse i nowych właścicieli, nie oznacza to jednak, że przemysł ten nie posiada jakichkolwiek problemów”.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#JózefWaśko">Chciałbym powiedzieć, że problemów wymagających rozwiązania jest znacznie więcej niżby się chciało widzieć w tym uspokajającym stwierdzeniu, iż wyprzedziliśmy w lniarstwie pewne działania prowadzone w innych działach gospodarki. Sądzę, że dalszy ciąg naszej dyskusji powinien pozwolić na określenie priorytetowych zadań, które muszą być zrealizowane. Do zadań tych, według Fundacji Polski Len, należy przede wszystkim zabezpieczenie odpowiedniego limitu środków na nisko oprocentowane kredyty przeznaczone na wykup surowca. Wspomniał już o tym pan dyr. R. Kozłowski, ale chciałbym, aby ustalenia, które będą wynikiem naszej dzisiejszej debaty, doprowadziły do jak najszybszego zabezpieczenia w tym roku kwoty 100–110 mld zł przeznaczonej na wykup surowca przez przedsiębiorstwa przetwórcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomanJagieliński">To, że coś należy zrobić wynika z wniosków zawartych w materiale przedstawiony członkom Komisji. Chciałbym jednak pana dyrektora zapytać, co w tej sprawie dotychczas zrobiła sama Fundacja. Sądzę, że zgodę na powołanie Fundacji także można traktować jako pewien wyraz polityki rządu lub resortu rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JózefWaśko">Fundacja działa od trzech lat i w jej skład wchodzą przedsiębiorstwa, które jeszcze do tej pory potrafiły się uratować przed upadkiem. Jeżeli chodzi o zarząd Fundacji, to chciałbym powiedzieć, że swoją funkcję pełnię dopiero od marca br. Uważamy, że najpilniejszą obecnie sprawą do załatwienia jest ustalenie planu kontraktacji. Na ten cel chcemy uzyskać wspomniane już wcześniej kredyty. Natomiast w następnej kolejności będziemy dążyli do rozwiązania tych problemów, które wymieniłem w swoim wystąpieniu, a więc po pierwsze - do odtworzenia wysoko wykwalifikowanej kadry fachowców, a po drugie - do zorganizowania punktów przerobu surowca, na razie na bazie istniejących jeszcze do tej pory trzech zakładów roszarniczych, które obroniły się przed upadkiem, a w przyszłości zorganizowanie takich punktów, które byłyby w stanie produkować włókno krajowe we własnym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zapytać czy w posiedzeniu Komisji uczestniczy przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Handlu? Ponieważ na liście obecności widnieje jego podpis, proszę o zaprotokołowanie, że Komisja wyraża swoją dezaprobatę wobec nieobecności przedstawiciela resortu przemysłu i handlu podczas dyskusji nt. przemysłu lniarskiego. Efekty takiego traktowania posiedzeń Komisji znajdują później swój wyraz w informacjach prasowych, w których stwierdza się, że cały przemysł znajduje się w powszechnej prywatyzacji i w związku z tym może być przejęty przez obcy kapitał. Sądzę, że powinniśmy jednak wyjaśnić związane z tym kwestie, ponieważ informacje jakich może nam udzielić resort przemysłu i handlu są niezbędne do podjęcia przez Komisję właściwej decyzji, która - moim zdaniem - powinna uzyskać formę dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKozłowski">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pana dyrektora J. Waśko, dotyczącą Fundacji Polski Len. Rzeczywiście jest ona bardzo młodym tworem, który został powołany w celu przeciwdziałania całkowitemu upadkowi tej branży. Dysponuje ona jednak bardzo skromnymi środkami i w okresie 1,5-rocznej działalności nie mogła sobie pozwolić na jakiekolwiek niezbędne do działania inwestycje. Dlatego też wspólnie z Instytutem Włókien Naturalnych skoncentrowała się na funkcjach informacyjnych i pełni rolę wspomagającą w zakresie przetrwania, do prowadzenia nowej technologii i pomocy dla zrzeszonych zakładów. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że na nasze apele i propozycje dotyczące wsparcia i uczestnictwa w pracach Fundacji skierowane do różnych resortów i organizacji gospodarczych, nie uzyskaliśmy ani jednej pozytywnej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RyszardKozłowski">Fundacja jest zrzeszeniem kilku przedsiębiorstw oraz rolników i główną barierą jej działania jest brak środków finansowych. W przeciwnym wypadku Fundacja nie musiałaby pisać błagalnych wystąpień do premiera lub wicepremiera. Dlatego też nasze plany obejmują w tej chwili także uzyskanie dochodów finansowych i postanowiliśmy utworzyć, przeznaczając na ten cel posiadane przez Instytut pomieszczenia, coś w rodzaju hurtowni dla przemysłu lniarskiego, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze chcemy przeznaczyć na modernizację kolejnych zakładów. Jest to jednak dopiero kwestia przyszłości, a na razie sytuacja wygląda tak, jak to przedstawiłem w swojej poprzedniej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#RyszardKozłowski">Pragnę dodać, że Instytut Włókien Naturalnych włożył ogromny wysiłek w uratowanie dwóch zakładów roszarniczych, tzn. zakładu w Malborku i części b. Gorzowskich Zakładów Roszarniczych w Radwanicach. Tam też, zgodnie z nową ideą, ponieważ nie mogliśmy utworzyć przedsiębiorstwa państwowego, założyliśmy spółkę Selilen, gdzie zakontraktowaliśmy ok. 800 ha lnu i ok. 600 ha konopi. Niestety nasze przedsięwzięcie nie przez wszystkich jest mile widziane i dlatego spadły już na nas sankcje ze strony Policji i prokuratury, która doszukała się przekroczenia z naszej strony przepisów prawa. Według starej ustawy do uprawy konopi upoważnione są jedynie jednostki gospodarki uspołecznionej, a nasza spółka, mimo że w składzie jej wspólników znajduje się Instytut Włókien Naturalnych, który jest jednostką gospodarki uspołecznionej oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Bank Spółdzielczy w Gaworzycach, nie posiada właściwych uprawnień do uprawy tej rośliny. Podczas prac nad ustawą nie wiedziano jeszcze, że konopie mogą być uprawiane tylko na powrozy i na włókno. Obecnie wiadomo, że konopie mogą być wykorzystywane również do produkcji celulozy. Jest to sprawa o ogromnej przyszłości i już zainteresowali się wynikającymi z niej korzyściami Amerykanie i Kanadyjczycy, którzy mają przecież ogromne obszary leśne, a także cała Europa Zachodnia. Prokuratura i Policja prowadzi śledztwo w sprawie uprawianych przez nas konopi zastraszając przy okazji rolników, na których polach znajdują się te uprawy. Interweniowałem w tej sprawie tłumacząc, że to ja jestem odpowiedzialny za obecny stan rzeczy, ale przecież polskie konopie nie zawierają substancji halucynogennych i naprawdę nie wiem, komu ma służyć nadawanie tej sprawie takiego znaczenia. Sądzę, że inicjatorami wszczęcia postępowania są wrogowie możliwości odtworzenia polskiej bazy surowcowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#HenrykSmarzyński">Uzupełniając wypowiedzi moich przedmówców chciałbym powiedzieć, że Fundacja spełnia rolę inspirującą i koordynującą zagadnienia kontraktacji lnu i konopi w kraju. Jeżeli w br. zakontraktowano ok. 6–7 tys. ha lnu i 580 ha konopi, to przygotowany przez nas plan kontraktacji lnu na 1995 r. przewiduje zakontraktowanie 15–20 tys. ha lnu i ok. 3,5 tys. ha konopi. Biorąc pod uwagę założenia tego planu Fundacja opracowała także program produkcji nasiennej, ponieważ w dniu dzisiejszym polityka nasienna przemysłu lniarskiego, który w przeszłości obejmował uprawami ok. 100 tys. ha lnu i konopi praktycznie została zdezorganizowana. Chcemy ją odtworzyć przyjmując jako podstawę zakontraktowanie 1,5 tys. ha lnu kwalifikowanego, a z tego ok. 200 ha lnu kwalifikowanego chcemy wyprodukować w zakładach doświadczalnych Instytutu Włókien Naturalnych.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#HenrykSmarzyński">Nasza koncepcja zakłada, aby w tych roszarniach, które obroniły się przed upadkiem, tzn. w Szczytnie, w Witaszycach, w Wołczynie i Malborku odtworzyć pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych używając do tego celu maszyn do obróbki wstępnej lnu. Natomiast pozostałą część surowca zakontraktowanego u plantatorów przerabiać i produkować z niego włókno metodą chałupniczą. Dla odbudowy przemysłu lniarskiego niezbędna jest odbudowa kontraktacji. Jeżeli odbudujemy bazę surowcową, to nie będzie większych problemów z odbudowaniem zdolności produkcyjnych tego przemysłu. Jednak podstawą jakiegokolwiek działania jest zasilenie tego przemysłu w nisko oprocentowany kredyt przeznaczony na wykup surowca.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#HenrykSmarzyński">Oczywiście mogą nam państwo na to odpowiedzieć, że mamy do dyspozycji instrument w postaci uchwały Rady Ministrów z kwietnia br. Chcę jednak stwierdzić, że do tej pory z dobrodziejstw tej uchwały nie skorzystało żadne nasze przedsiębiorstwo, ponieważ limit na podstawie którego udzielane są nisko oprocentowane kredyty na skup jest niewystarczający. Dlatego, jeżeli mówimy o odbudowie przemysłu lniarskiego, należy to rozumieć jako odbudowę kontraktacji, której kluczowym zagadnieniem jest dostateczna ilość nisko oprocentowanych kredytów.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#HenrykSmarzyński">Jeżeli udałoby się nam w 1995 r. zakontraktować w kraju ok. 20 tys. ha lnu, oznaczałoby to zabezpieczenie bazy surowcowej przemysłu lniarskiego w ok. 50% , a więc nadal istniałaby konieczność importu pozostałych 50% niezbędnego surowca zza granicy. Chcę powiedzieć, że potrzeby przemysłu lniarskiego, zgłoszone przez przedsiębiorstwa na 1995 r. wynoszą ok. 12–13 tys. ton włókna długiego. Wiąże się z tym następny problem, o którym trzeba dzisiaj powiedzieć, a mianowicie konieczność uzyskania zgody na okresowe zawieszenie cła na import pozostałych 50% włókna długiego, co ułatwiłoby wykorzystanie zdolności produkcyjnych przemysłu. Chcę dodać, że z produkowanych w najlepszych latach, ok. 100 mln mb tkanin wykończonych w tej chwili produkuje się ok. 40 mln mb, gdy tymczasem możliwości sprzedaży wyrobów lniarskich na eksport są praktycznie nieograniczone ze względu na panującą w krajach zachodnich modę na ekologiczną odzież.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#HenrykSmarzyński">Wszystko zatem sprowadza się do tego, aby w pierwszej kolejności odbudować krajową bazę surowcową, do czego potrzebna jest pomoc w postaci nisko oprocentowanych kredytów. Chciałbym się zwrócić do członków Komisji z apelem, aby poparła swoim autorytetem starania Fundacji o zawieszenie do końca listopada przyszłego roku cła na import brakującego włókna. Bez importu upadną wielkie fabryki lniarskie takie jak Żyrardów czy Kamienna Góra ponieważ krajowego surowca nie wystarczy na to, aby utrzymać je przy życiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do pytań. Czy ktoś z posłów chciałby zadać referentom pytania w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MariaStolzman">Chciałabym zapytać o charakter tej Fundacji. Interesuje mnie czy jest to Fundacja prywatna, rządowa, a może jeszcze jakaś inna, ile zatrudnia osób i jaki jest jej budżet? Z wypowiedzi państwa nie wynika, kto właściwie ma być kontrahentem plantatora, Fundacja czy przemysł? Zwykle funkcję takiego kontrahenta, o ile oczywiście ma on takie potrzeby, spełnia przemysł i to na nim spoczywa obowiązek uzyskania kredytu skupowego, a nie na Fundacji. Wydaje mi się, że zbędne pośrednictwo Fundacji byłoby w tym przypadku niewskazane, a ponadto mogłoby się zakończyć w bardzo przykry sposób, ponieważ w końcu ktoś zainteresowałby się tą sprawą i spowodował niemiłe dla Fundacji następstwa.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MariaStolzman">Ponadto wydaje mi się, że kto jak kto, ale Fundacja powinna być doskonale zorientowana, czy na terenie naszego kraju wolno uprawiać konopie i komu. Kłopoty, o których panowie wspominali i interwencja prokuratora zawinione zostały niestety przez samą Fundację. Radcy prawni i inni specjaliści są od tego, aby mogli panom udzielić informacji nt. co wolno, a czego nie wolno uprawiać w tym kraju, ponieważ Fundacja podobnie jak wszystkie inne osoby fizyczne i prawne w tym kraju, muszą przestrzegać prawa.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MariaStolzman">Produkcja lnu upadła już dobrych parę lat temu i jest to ta dziedzina produkcji w rolnictwie, o której nie można powiedzieć, że zniszczyły ją rządy Solidarności, ponieważ uległa zniszczeniu znacznie wcześniej. Chciałabym wiedzieć, na jakich podstawach opieracie panowie swoje stwierdzenia o nieograniczonych możliwościach zbytu produktów. Kiedyś polski len dominował na rynku amerykańskim, gdzie był bardzo chętnie kupowany, a nasze wyroby były znane i cenione. Na ogół jednak rynki nie znoszą pustki i skoro Polska z tego rynku w dużej mierze zrezygnowała, to jak można przypuszczać Amerykanie zastąpili sobie wolne miejsce na rynku produktami wytwarzanymi przez innych producentów. W związku z tym chciałabym się zapytać, jakie jest źródło przekonania o nieograniczonych możliwościach eksportowych i czy przeprowadzono jakieś badania na ten temat.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#MariaStolzman">Uważam, że len jest bardzo pożyteczną rośliną i żałuję, że uprawia się go na tak niewielkiej powierzchni. Sądzę, że zwiększenie obszaru upraw przyniesie wiele korzyści, nie tylko ze względu na produkcję tkanin, ale również ze względu na nasiona lnu, które są nie tylko farmaceutykiem, świetnym dodatkiem paszowym, ale także źródłem oleju.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RaszardBondyra">Chciałbym zwrócić uwagę na ten aspekt sprawy, który związany jest z przyszłą integracją Polski z krajami Wspólnoty Europejskiej. Otóż len i konopie, są to rośliny, które w myśl wymagań Wspólnoty Europejskiej będą mogły być uprawiane na powierzchni równej 15% ugorowanych gruntów, łącznie z kukurydzą, rzepakiem i szkółkami świerków. Sądzę, że są one nadzieją polskiego rolnictwa, ponieważ będziemy zmuszeni przyjąć warunki, jakie postawią nam kraje Wspólnoty Europejskiej bowiem takie same reguły obowiązują na tych terytoriach. Przeznaczenie konopi i lnu na biopaliwa, opakowania i masy plastyczne, bo takie są obecne możliwości wykorzystania tych roślin, stwarza nadzieję na zagospodarowanie 15% gruntów. Przy okazji chciałbym powiedzieć, że wbrew temu co mówili moi poprzednicy rośliny te uprawia się na gruntach lepszych, tzn. od IV klasy wzwyż i nie wiem, czy w tej chwili będzie nas stać na ugorowanie gruntów tej klasy. Pochodzę z terenów, na których w latach 50., 50% wszystkich ziem było wykorzystywanych do uprawy lnu i konopi, a w tej chwili pozostały jedynie szczątkowe uprawy lnu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#RaszardBondyra">Sądzę, że należałoby się zastanowić dlaczego rolnicy na wschodnich terenach Polski tak chętnie zdecydowali się na uprawę konopi. Wydaje mi się, że głównym czynnikiem, który zadecydował o podjęciu uprawy konopi była cena słomy konopnej roszonej na polu, która była trzy razy większa od ceny pszenicy, przy wydajności ponad 100 q z 1 ha. Tak więc prosty rachunek ekonomiczny spowodował, że niektóre gospodarstwa pod uprawę konopi przeznaczyły ponad 90% posiadanego areału.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#RaszardBondyra">Jeżeli chodzi o wniosek dotyczący zawieszenia ceł na import to sądzę, że należy w tej sprawie zachować rozsądek i skorzystać z informacji dotyczących uprawy lnu i konopi w innych krajach europejskich, biorąc pod uwagę takie aspekty sprawy jak wysokość subsydiów stosowanych do słomy lnianej i włókna lnianego i relacje cen surowców produkowanych w krajach Europy Zachodniej do cen surowców produkowanych w naszym kraju. Jeżeli polski przemysł próbuje znaleźć pieniądze na import lnu lub produktów pochodzących ze słomy lnianej, to nie rozumiem dlaczego nie może kupować surowca od krajowych producentów. Czyżbyśmy przez import chcieli zniszczyć rodzimą produkcję? Sądzę, że z ogólnego obrazu sytuacji można wyciągnąć właśnie taki wniosek, ponieważ przetwórcom bardziej opłaca się importować surowiec zza granicy niż kontraktować go w kraju, mimo że w Polsce istnieją doskonałe warunki i wieloletnie tradycje tej uprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławWasak">Chciałbym powiedzieć kilka słów nt. materiału przygotowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sądzę, że trzeba bardzo mocno podkreślić efekty działalności plantatorów. Tradycyjny sposób produkcji polegał na tym, że rolnik kontraktował len i sprzedawał słomę nie interesując się zupełnie dalszym procesem produkcyjnym. Słoma była stogowana, moczona w basenach i przerabiana na włókno. W latach 1982–1983 tzw. kontraktacja słańcowa, tzn. to co było roszone na polach plantatorów, stanowiła zaledwie 20% całej produkcji. Ponieważ przemysł lniarski zaczynał chylić się ku upadkowi dokonaliśmy jako zrzeszenie ogromnego wysiłku i w ciągu 3–4 lat zwiększyliśmy udział kontraktacji słańcowej w ogólnej produkcji z 20 do ponad 90% . Oznaczało to, że całe ryzyko związane z uprawą i jej skutkami ekonomicznymi przejął na swoje barki plantator lnu lub konopi. Była to swojego rodzaju forma ratowania przemysłu lniarskiego, ponieważ roszenie lnu na polach eliminowało olbrzymie koszty związane ze stogowaniem i moczeniem lnu w basenach, a przede wszystkim likwidowało problemy związane z oczyszczalniami ścieków, których brak spowodował zagrożenie lub likwidację wielu zakładów.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławWasak">W materiałach Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wspomniano, że w regionach wschodnich prowadzono tzw. wiejską produkcję włókna. Zrzeszenie Plantatorów Roślin Włóknistych we współpracy z Instytutem Włókien Naturalnych doprowadziło do zmechanizowania procesu produkcyjnego. W poprzednim okresie stosowano bowiem tzw. trzepaki kołowe, które wymagały ogromnego nakładu pracy i były bardzo uciążliwe w eksploatacji. Dzięki Zrzeszeniu wprowadzono do produkcji tzw. turbiny, tzn. maszyny obsługiwane przez 7–8 osób o wydajności 50–80 kg doskonałego włókna dziennie. Umożliwiło to dalszy postęp, a za paradoks należy uznać fakt, że wprowadzenie tych usprawnień nie uratowało naszego przemysłu. Szkoda, że na dzisiejszym posiedzeniu zabrakło przedstawicieli resortu przemysłu i handlu, którzy potwierdziliby, że Instytut Włókien Naturalnych starał się wpłynąć na przemysł, aby zwiększył swoje możliwości produkcyjne i urozmaicił asortyment produkowanych wyrobów. Obecnie z jednej strony twierdzi się, że wyroby z lnu nie cieszyły się zbytnim popytem ponieważ były za drogie, ale z drugiej strony trzeba sobie uświadomić, że przemysł produkował tylko serwety oraz zasłony i nie potrafił się zdobyć na wyprodukowanie nowoczesnych wyrobów. W takiej sytuacji po prostu nie miał szans i musiał upaść. Czekałem ze swoją wypowiedzią, ponieważ chciałem usłyszeć poglądy osoby reprezentującej przemysł i zakłady przetwórcze nt. kierunków, możliwości i uwarunkowań tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławWasak">Chciałbym powiedzieć jeszcze kilka słów nt. Fundacji Polski Len, która powstała z inicjatywy pana Nowickiego będącego właścicielem firmy konsultingowej. Moim osobistym dramatem jest to, że wbrew opinii współpracowników zaufałem panu Nowickiemu ponieważ wierzyłem, że dzięki pewnym powiązaniom kapitałowym pojawi się możliwość wspólnych inwestycji. Ułatwiliśmy panu Nowickiemu kontakt z większą liczbą zakładów finalnych, do których przyjeżdżali poważni przedsiębiorcy, ale jak się okazało cała działalność tego pana miała na celu głównie wywiad gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławWasak">Głównym zadaniem Fundacji Polski Len była integracja środowiska w kraju, która nie nastąpiła m.in. dzięki postawie zakładów przemysłu lniarskiego, które nie wyraziły chęci do podjęcia wspólnych działań. Sądzę, że w tej chwili Instytut Włókien Naturalnych ma szansę na zrealizowanie poprzednich zamierzeń i dokonanie integracji środowiska, ale jest to możliwe pod warunkiem, że dokona tego wspólnie z rolnikami.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławWasak">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana posła R. Bondyry, który mówił o uprawie lnu na wschodnich terenach Polski. Jeżeli chodzi o kwestie cenowe, to sytuacje były tak zróżnicowane, że przed kilku laty w woj. wałbrzyskim rolnicy uprawiali konopie tylko na nasiona paląc słomę, a meandry cenowe doprowadziły do braku stabilności działania w tym zakresie. Wydaje mi się, że rolnicy są zainteresowani uprawą lnu i konopi, ale wymagają jednak pewnej stabilizacji. Sądzę, że możemy odtworzyć możliwości produkcyjne wykorzystując porzucone gdzieś w krzakach turbiny i na nowo zbudować ogólny, sprawny system.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanuszMaksymiuk">Mimo że w tej chwili trwa tura pytań chciałbym powiedzieć także kilka zdać w formie dyskusji, ponieważ już po tych kilku pytaniach, które usłyszeliśmy do tej pory narzucają się pewne wnioski i chciałbym się nimi z państwem podzielić.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JanuszMaksymiuk">Zarówno z wypowiedzi moich przedmówców, jak i z dostarczonego materiału wynika, że uprawa lnu jest określoną alternatywą, chociaż na pewno nie dla całego rolnictwa. Gdybyśmy jednak powrócili do tego obszaru uprawy lnu, jaki istniał w najlepszych latach tej gałęzi produkcji zakładając, że choć odnosi się to do średniego gospodarstwa, byłaby to alternatywa dla 20–50 tys. rolników. Warto przy okazji pamiętać także, że jest to określona szansa dla pewnej liczby bezrobotnych oraz środowiska naturalnego, co wynika z możliwości absorpcyjnych tej rośliny w stosunku do metali ciężkich itp. Nie mam wątpliwości co do konieczności wsparcia uprawy polskiego lnu i konopi, podobnie jak nie mam wątpliwości co do konieczności wsparcia wielu innych dziedzin naszej gospodarki, które chociaż przynoszą niewielką produkcję, to jednak skutecznie wypełniają nisze w ogólnym podziale pracy.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JanuszMaksymiuk">Dużo mówiono do tej pory o sukcesach w przemyśle, o możliwościach eksportu, o zapotrzebowaniu na wyroby z lnu i dlatego interesuje mnie odpowiedź na pytanie, czy przedstawiciele Instytutu Włókien Naturalnych wyliczyli, jaka byłaby towarowość i rentowność uprawy lnu na powierzchni 1 ha gruntu, przy dzisiejszych relacjach cenowych. Sądzę, że taka informacja zainteresowałaby każdego rolnika, a mnie pozwoliłaby na zajęcie określonego stanowiska w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JanuszMaksymiuk">Cieszę się, że reprezentanci idei uprawy naturalnych polskich włókien złożyli wniosek o zawieszenie cła na import włókna. Jest to - moim zdaniem - dalekowzroczna polityka i rozumiem to w ten sposób, że zawieszenie cła na ten rok spowodowane jest zbyt małym areałem uprawy lnu w Polsce, natomiast sama idea zakłada rozpropagowanie uprawy, uruchomienie kredytów na wykup surowca, a następnie ponowne wprowadzenie cła na len z importu. Jeżeli dzisiaj nie zawiesimy cła i w ten sposób przyczyni się do upadku tego przemysłu, to za dwa lata uprawianie lnu nie będzie miało sensu, ponieważ nie będzie miał go kto przerabiać. Przecież nie można w tej chwili zasiać lnu, a w grudniu zebrać plonów, bowiem istnieje określony naturalny cykl produkcji i dlatego w celu wsparcia przemysłu przetwórczego trzeba w tej chwili zaimportować określoną ilość surowca, a na przyszły rok zakontraktować polski len i wprowadzić cło ograniczające import lnu zza granicy. Tak rozumiem intencję wnioskodawców i sądzę, że jako posłowie powinniśmy się z nią zgodzić. Cieszy mnie fakt, że nie jest to spojrzenie jednostronne, ponieważ pan S. Wasak, który reprezentuje producentów lnu mógłby twierdzić, że cło jest koniecznie potrzebne w celu ograniczenia importu i zwiększenia dochodów producentów, a jednak tak nie twierdzi, biorąc pod uwagę interes wszystkich podmiotów uczestniczących w procesie uprawy, produkcji i przetwarzania tego surowca.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JanuszMaksymiuk">Sądzę, że powinniśmy w tej chwili pominąć rozważanie nt. możliwości zbytu wyrobów z lnu, ponieważ naszym zadaniem jest określenie konkretnej polityki, a więc odpowiedź na pytanie, czy popieramy mały biznes lub alternatywne rozwiązanie. Odrębną kwestią jest także dalsze istnienie zakładów przetwórczych, które chcą zastawić swój majątek i w ten sposób uzyskać kredyt na wykup surowca. Sądzę, że w tej sprawie nie możemy podjąć decyzji ponieważ jest to ich gra i to właśnie one powinny mieć rozeznanie, czy będzie to opłacalne przedsięwzięcie. Komisja mogłaby jednak stwierdzić, że w ramach działalności interwencyjnej powinna się tym zainteresować jedna z istniejących agencji.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#JanuszMaksymiuk">Chcę podkreślić także fragment wypowiedzi posła R. Bondyry, który stwierdził, że takie uprawy jak len i konopie są uprawami alternatywnymi na terenie EWG. Na przykład w Niemczech, co jasno wynika z dokumentów, państwo dopłaca do każdego hektara tych upraw 1 tys. marek, a w Austrii producent, który prowadzi ponad 20% upraw alternatywnych, do których zalicza się len i konopie, jest zwolniony z podatków i otrzymuje od państwa dodatkową subwencję.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#JanuszMaksymiuk">Kończąc swoją wypowiedź chciałbym stwierdzić, że bardzo dobrze się stało, iż temat ten stał się przedmiotem obrad Komisji i chociaż na pewno nie podejmiemy szczegółowych decyzji dotyczących tego, jak uprawiać i komu sprzedawać, powinniśmy jednak, co zresztą stwierdził już pan przewodniczący zająć stanowisko w tej sprawie. Komisja powinna zająć się wsparciem tej gałęzi rolnictwa, jaką jest uprawa lnu i konopi oraz zobowiązać kogoś do opracowania i wdrożenia konkretnego programu. Sądzę, że przedstawiony nam przed chwilą program nadaje się do zaakceptowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#CzesławPogoda">Bardzo się cieszę z faktu, że temat uprawy lnu i konopi stał się przedmiotem obrad Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ponieważ jestem przedstawicielem woj. wałbrzyskiego, na terenie którego te dwie rośliny były już uprawiane i stanowiły alternatywę dla terenów podgórskich i górzystych. Nie mogę się zgodzić z twierdzeniem posła R. Bondyry, że uprawa lnu wymaga dobrych gleb, ponieważ len świetnie się udaje na glebach zwięzłych i stałych.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#CzesławPogoda">Pan przewodniczący zadał panom pytanie dotyczące tego, co Fundacja dotychczas zrobiła w celu poprawienia sytuacji. Gdyby takie pytanie zostało skierowane pod moim adresem, odpowiedziałbym na nie również pytaniem. Jak wynika z dotychczasowych wypowiedzi jej przedstawicieli, Fundacja szuka szansy i alternatywy dla rozwoju tej gałęzi produkcji i muszę stwierdzić, że nie przypominam sobie, aby w Polsce powstała chociaż jedna fundacja o nazwie polskie mleko, polskie zboże itp. Sądzę, że wynika to z faktu, iż akurat w tych gałęziach produkcji rolniczej mamy do czynienia ze zdecydowanymi działaniami interwencyjnymi państwa i dlatego m.in. poseł J. Maksymiuk, szef związków rolniczych, zwracając się do przedstawicieli Fundacji Polski Len mówił „wy”, ale gdyby zwracał się do producentów żywca lub tradycyjnych upraw roślinnych, powiedziałby „my”, ponieważ lobby roślinne i produkcji żywca uzyskało taką przewagę, w tym także na forum naszej Komisji, że panowie walczący dzisiaj o len mają niewielkie szanse.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#CzesławPogoda">Podzielam zdanie pani poseł M. Stolzman, że to nie solidarnościowe rządy zniszczyły polski len, ale chciałem pani powiedzieć, że również nie zrobiły tego poprzednie rządy, ponieważ len zniszczył się sam. Jak pani poseł doskonale wie, uprawiając len wiejskie kobiety wyrywały go ręcznie, co było tylko jednym z fragmentów stosowanych powszechnie prymitywnych metod jego obróbki. Rolnik wolał więc uprawiać zboże i kosić je kombajnem niż produkować len i wyrywać go rękami i dlatego m.in. zaprzestano jego produkcji. Obecnie w uprawach lnu stosowana jest znacznie łatwiejsza i nowoczesna technologia, która pozwala na dokonywanie wstępnej obróbki lnu na polu. W związku z tym produkcja lnu stała się bardziej atrakcyjna.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#CzesławPogoda">Natomiast całkowicie podzielam pogląd pani poseł M. Stolzman dotyczący kwestii kredytowania i uważam, że w przypadku skupu lnu powinno się kredytować przemysł przetwórczy. Chcę powiedzieć, że na terenie woj. wałbrzyskiego znajduje się wiele wymierających wiosek, gdzie istnieje możliwość prowadzenia produkcji lnu i konopi. Taką możliwość wykorzystała spółka z o.o. utworzona w jednym ze zlikwidowanych państwowych zakładów zajmujących się przerobem lnu, która w tej chwili w wiosce liczącej 4 tys. mieszkańców zatrudnia 470 osób. Moi przedmówcy na pewno znają nazwę tego zakładu, ale innym uczestnikom naszego posiedzenia chcę powiedzieć, że są to zakłady Lech Ołdrzychowice.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#CzesławPogoda">Dotychczas nie mówiliśmy o bezrobociu na wsi, ale sądzę, że podany przed chwilą przykład najlepiej świadczy o szansie jaką stwarza uprawa lnu ludziom pozostającym bez pracy, szczególnie w rejonach dotkniętych strukturalnym bezrobociem, tak jak to ma miejsce w przypadku woj. wałbrzyskiego, Łodzi i Żyrardowa.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#CzesławPogoda">Powracając do sprawy konopi, chciałbym powiedzieć kilka słów nt. niezrozumienia możliwości zastosowania tej rośliny. Przypominam sobie sprawę sprzed kilku miesięcy, kiedy jeden z moich znajomych jadąc z przyczepą campingową na południe Europy, koło Świdnicy wrzucił do niej kilka łodyg konopi i na granicy przez kilka godzin, podczas gdy przewożone przez niego konopie oddano do analizy, aby sprawdzić czy mogą służyć do produkcji narkotyków, tłumaczył celnikom, że wrzucił je do przyczepy ponieważ podobno na południe Europy używa się ich do odpędzania komarów. Być może przykład, który państwu podałem jest zbyt błahy, ale moim celem było stwierdzenie, że w wielu przypadkach występuje albo brak zrozumienia, albo wiedzy o prawdziwym przeznaczeniu tej rośliny, czego następstwem są zupełnie nieusprawiedliwione działania.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#CzesławPogoda">W związku z tym, w swoim końcowym wniosku chciałem stwierdzić, że powinniśmy tym dwóm roślinom poświęcić więcej uwagi, ponieważ są one szansą i alternatywą zarówno dla częściowej likwidacji bezrobocia na wsi, jak i dla przemysłu. Sądzę, że powinniśmy działań w tym kierunku, aby przemysł lniarski otrzymał kredyty, które pozwolą mu, tak jak w omawianym wcześniej przykładzie, zakontraktować produkcję lnu u rolników i pobudzić w ten sposób zainteresowanie innych stosowaniem tej uprawy. Pragnę dodać, że popieram wszelkie działania prowadzące do wznowienia i rozszerzania tej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejAumiller">Do tej pory uzyskaliśmy już tyle informacji, że praktycznie rzecz biorąc wyczerpaliśmy już kilka tematów. Chciałbym jako pierwszy odnieść się do opracowania, które uzyskaliśmy z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W przedstawionej nam analizie opisano tragiczną sytuację, która charakteryzuje się m.in. ogromnym spadkiem areału lnu z blisko 100 tys. ha do 5 tys. ha. Podano w nim również wielkość skupu, ale nie wspomniano ani słowem o tym, jaka była cena 1 kg słomy, jakie są koszty produkcji i dlaczego nastąpił tak gwałtowny spadek upraw. Jest to zwykle urzędnicze wystawienie różnych liczb, pozbawione wniosków i analizy, która pozwoliłaby na trafne określenie przyczyn upadku tego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejAumiller">W gospodarce rynkowej pewne reguły są dosyć proste. Jeżeli uprawa lnu będzie opłacalna, to na pewno rolników nie trzeba będzie mobilizować poprzez działalność Fundacji, ponieważ sami zasieją len i będą go uprawiali ze względu na korzyści finansowe.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejAumiller">Dużo mówiliśmy o przemyśle lniarskim, ale podejrzewam, że to właśnie ten przemysł doprowadził do upadku produkcji zarówno gotowych wyrobów, jak i uprawy lnu. Jako zagorzały zwolennik lnu chodzę w nim, śpię i robiłem to nawet w czasach, gdy wcale nie był modny, ale przypominam sobie taki okres kiedy z lnu zaczęto robić koszmarne, wychodzące z mody firanki, nieestetyczne komplety pościelowe, a wielkie zakłady włókiennicze produkowały olbrzymie serie takich samych materiałów, co przy absolutnym braku marketingu i reklamy odbiło się bardzo złymi skutkami na rynku. Obecnie wszyscy mówią o tym, że przemysł lniarski powinien uzyskać pieniądze na skup. Jestem skłonny zgodzić się z tym stanowiskiem, jednakże pod warunkiem, że należałoby precyzyjnie określić wszystkie zasady. Len to nie cukier, ani zboże, w których przypadku musimy zadbać o zaopatrzenie społeczeństwa w produkty żywnościowe. Len wymaga szybszego obrotu towarem, ponieważ wyprodukowany materiał nie może przez 8–9 miesięcy spoczywać w magazynach, ale powinien w ciągu miesiąca opuścić fabrykę i znaleźć nabywców na rynku. Sądzę, że część środków przeznaczonych na wsparcie tego przemysłu powinna trafić do rolnika, który mógłby je przeznaczyć na środki ochrony roślin i nawozy, bo o ile wiem, uprawa lnu bardzo wyczerpuje glebę i w związku z tym wymaga ona intensywnego nawożenia. Powinny one być także przeznaczone na zakup nowoczesnego sprzętu do obróbki lnu, ponieważ nawet w czasach tak dużego bezrobocia trudno oczekiwać, że len będzie ręcznie wyrywany i przerzucany widłami na polu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejAumiller">W opracowaniu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zabrakło mi również spojrzenia na dalsze perspektywy tej uprawy, o co zresztą pytała pani poseł M. Stolzman. Chciałbym zapytać czy ktokolwiek w Polsce prowadził badania marketingowe nt. długotrwałości mody na lniane tkaniny i ubrania, ile milion metrów materiałów lub sztuk odzieży możemy ulokować na rynku zachodnim, ile z tych produktów wchłonie krajowy rynek, jak bardzo należy rozwijać krajową bazę surowcową, które zakłady mają szansę na rozwój, a które nie itp. Oczekiwałem, że odpowiedzi na takie i podobne pytania znajdę właśnie w opracowaniu przygotowanym przez resort rolnictwa na dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejAumiller">Kończąc swoją wypowiedź chciałbym powiedzieć, że jestem gorącym zwolennikiem inicjatywy odrodzenia naszego przemysłu narodowego, wykorzystującego w swej produkcji surowiec lepszy od bawełny. Sądzę, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zajmie w tej sprawie pozytywne stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławaJust">Poczułam się zobowiązana do zabrania głosu po wypowiedzi pana posła J. Maksymiuka, który postulował zawieszenie cła na import lnu. Jako jedyny resort od dłuższego czasu protestujemy przeciwko zawieszeniu ceł na włókno lniane, ponieważ uważamy, że zawieszenie ceł może dotyczyć jedynie produktów, których produkcja jest możliwa w kraju, a w wyniku powstania nadzwyczajnym okoliczności konieczne jest umożliwienie łatwiejszego funkcjonowania danej branży przemysłu, aby mogła później dalej współpracować z rolnictwem. Rok 1994 jest już trzecim rokiem, w którym zawieszone są cła na przywóz włókna, a tymczasem powierzchnia upraw lnu zmniejszyła się w tym okresie o 1/3 w stosunku do wielkości areału poprzedzającej decyzję o zawieszeniu ceł.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#MieczysławaJust">W przedstawionych państwu materiałach oraz wypowiedziach, które dotychczas usłyszeliśmy podczas posiedzenia Komisji nie powiedziano ani jednego słowa nt. jak kształtuje się import włókna lnianego. Chciałabym państwa poinformować, że import włókna stale wzrasta i nawet w 1992 r., w którym jak państwo pamiętacie susza spowodowała znaczny spadek także plonów lnu, był on 2,5-krotnie niższy niż w 1993 r. Gdyby więc sytuacja rozwijała się w ten sposób, że następowałoby zwiększenie kontraktacji, to wtedy uważalibyśmy za celowe zawieszenie cła w okresie przejściowym. Przecież len nie jest produktem, który rolnik wyprodukuje, zbierze, a następnie pojedzie na rynek i sprzeda, tylko jest produktem uprawianym wyłącznie w ramach umów kontraktacyjnych zawieranych z zakładami przetwórczymi. Naszym zdaniem świadczy to o całkowitym zerwaniu kontaktów pomiędzy rolnikiem, a przemysłem przetwórczym.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#MieczysławaJust">Jeżeli przemysł przetwórczy nie odtworzy kontraktacji, to produkcji lnu po prostu nie będzie i naszym zdaniem zawieszenie ceł utrwala te niekorzystne tendencje, ponieważ zakłady przetwórcze nie chcą się trudzić zapewnieniem materiału siewnego, obsługą rolnictwa, załatwianiem kredytów i wolą sprowadzać włókno lniane zza granicy.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#MieczysławaJust">Nie zabrałam na posiedzenie Komisji dokładnych materiałów ilustrujących ten problem, ale jeżeli członkowie Komisji sobie tego życzą, mogę przedstawić materiały z lat 1991–1993 dotyczące importu włókna lnianego. Jest to import realizowany głównie z krajów b. ZSRR, po bardzo niskich cenach, które nie wymagają zawieszania cła wynoszącego zaledwie 10% wartości sprowadzanego towaru. Moim zdaniem zawieszenie cła jest sygnałem dla przemysłu lniarskiego, aby nie zawracał sobie głowy krajową produkcją. Uważam, że jeżeli przemysł lniarski jest naprawdę w trudnej sytuacji, to należałoby zastosować inne instrumenty wspierające jego działalność, ale na pewno nie takie, które odsuwają na dalszy plan interesy wynikające ze wzajemnej współpracy producentów i przetwórców.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#HenrykSiedlecki">Proponuję abyśmy nie używali sformułowań typu, ile można sprzedać, ile ulokować, ponieważ mógłbym wtedy zapytać, ile można sprzedać zboża, mleka, mięsa, cukru. Powinniśmy szukać upraw, które możemy wyeksportować z Polski bez barier, granic, kontyngentów, a jak dotychczas nie dotyczą one właśnie lnu i konopi.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym zapytać panią dyrektor z CUP, czy można w Polsce uprawiać pomidory? Jeżeli tak, to dlaczego wydajemy ponad 100 mln marek na ich import. Jestem zwolennikiem opcji, aby wprowadzić cła zaporowe i inne działania przeciwdziałające importowi lnu, ale jednak pod jednym warunkiem. Czy istnieje jakiś problem w zwolnieniu od cła firmy, która co prawda importuje len, ale do określonego czasu podpisze z rolnikami pewną liczbę umów kontraktacyjnych na przyszły rok? Sądzę, że techniczne rozwiązanie tego problemu jest możliwe na wiele różnych sposobów.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli naszym celem jest zapobieżenie w tym okresie upadkowi firm przetwarzających len, bowiem poseł J. Maksymiuk miał rację twierdząc, że jeżeli upadną firmy przetwórcze, to produkcja lnu nie będzie miała żadnego sensu, to powinniśmy go zrealizować korzystając z różnych sposobów. Natomiast argument, że od trzech lat zawieszenie cła nie przynosi spodziewanych efektów, nie jest żadnym argumentem, ponieważ w ciągu tych trzech lat nie funkcjonowało jeszcze kilka innych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#HenrykSiedlecki">Na zakończenie chciałbym złożyć wniosek, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wystąpiła do resortu rolnictwa o wspieranie działań tej gałęzi produkcji, ponieważ w przyszłorocznym budżecie trzeba przewidzieć pewne możliwości finansowania skupu lub korzystania z kredytów preferencyjnych oraz uwzględnić koncepcję uzależnienia cła od planowanej produkcji. Sądzę także, że Komisja powinna w swojej opinii uznać ten fragment rynku za niezwykle istotny, konieczny i niezbędny do odtworzenia w polskiej rzeczywistości gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że nasza Komisja nie powinna się wypowiadać nt. zwolnienia tej gałęzi przemysłu z cła, ponieważ powołane są do tego inne instytucje, które taki wniosek mogą przesłać do odpowiedniego resortu. Sądzę, że tocząca się dyskusja powinna nam dostarczyć argumentów zarówno jednej jak i drugiej strony, i muszę powiedzieć, że przekonał mnie argument, jakiego użyła w swojej wypowiedzi pani dyrektor z CUP, iż mimo zwolnień od cła firmy upadają, ponieważ nie są zainteresowane rozwojem krajowej produkcji. W ten sposób, panowie związkowcy, wykończyliśmy także polską owcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AlbinaSokolik">Chciałabym zadać pytanie uzupełniające wypowiedzi pana posła J. Maksymiuka. Interesuje mnie opłacalność uprawy lnu w małych kilkuhektarowych, indywidualnych gospodarstwach rolnych, przy zastosowaniu tradycyjnych oraz zmechanizowanych sposobów uprawy.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AlbinaSokolik">Chciałabym także zapytać jaka jest cena lnu importowanego i jakie są relacje pomiędzy kosztami produkcji w kraju a ceną za jaką kupujemy len z importu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MariaZajączkowska">Dziękuję za wypowiedź pani dyrektor z CUP i chciałabym się jeszcze tylko dowiedzieć, przez ile lat były zawieszone cła na import lnu. Po wypowiedzi pani z CUP stały się dla mnie zrozumiałe dziwne sformułowania zawarte w przedstawionym nam materiale. Dziwiłam się dlaczego najpierw napisano, że planuje się kontraktację 5–6 tys. ha, a zakontraktowano ponad 500 ha. Nie mogłam zrozumieć, kto planuje i po co planuje, ale teraz rozumiem, że było to spowodowane niepewnością, czy uda się zawiesić cła, czy nie. Jeżeli nie uda się zawiesić cła, to wtedy pozostaje kontraktacja lnu w kraju, natomiast jeżeli uda się je zawiesić, to po co kontraktować len w kraju? Wystarczy wtedy zakontraktować 500 ha lnu, a całą resztę sprowadzić zza granicy, nie oglądając się na krajowych producentów i rozwój bazy surowcowej. Chciałabym zapytać, czy w obradach Komisji uczestniczy przedstawiciel resortu przemysłu i handlu, ponieważ to, że len jest modny stanowi jedną stronę zagadnienia, natomiast drugą jest to, o czym wspomniał pan poseł A. Aumiller, który miał rację twierdząc, że przemysł proponował nam wyroby z lnu, które można określić jako zgrzebne i sądzę, że moja prababka, która zajmowała się jego uprawą, sama bieliła i tkała tkaniny wstydziłaby się zaproponować innym osobom tego, co nam proponował przemysł lniarski w Polsce.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MariaZajączkowska">Zasadne jest więc pytanie o to, co może nam w tej chwili zaoferować ten przemysł i na ile jest nowoczesny, a tym samym zdolny do produkcji uszlachetnionych wyrobów, ile jego wyrobów możemy sprzedać na eksport. Jeżeli mamy go wspierać, to musi on ulec modernizacji, na którą niezbędne są określone kwoty pieniędzy, które nie mogą zostać zmarnowane i muszą przynieść efekt w postaci nowoczesnego, nadającego się do sprzedaży wyrobu.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym usłyszeć co mają do powiedzenia na ten temat przedstawiciele przemysłu lniarskiego i Instytutu Włókien Naturalnych, który jak sądzę zajmuje się nie tylko uprawą, ale również przerobem surowca. W przeciwnym wypadku, jeżeli nawet zdopingujemy i namówimy rolników do zakontraktowania lnu, a przemysł nie będzie zainteresowany odbiorem krajowego surowca i nie potrafi wyprodukować nowoczesnego wyrobu, to szkoda naszego czasu i wysiłków.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MariaZajączkowska">Po tym, jak stał się dla mnie zrozumiały problem ceł i kontraktacji sądzę, że jeżeli przemysł lniarski ma szansę na produkowanie nowoczesnych wyrobów, to musimy uruchomić taki mechanizm, który skłoni go do kontraktacji krajowego surowca.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanuszMaksymiuk">Po pierwsze - w kontekście wypowiedzi pani poseł M. Zajączkowskiej chciałbym zapytać panią dyrektor z CUP, czy jej urząd dysponuje informacją, ile rząd będzie musiał przeznaczyć środków na zasiłki dla bezrobotnych jeżeli przemysł lniarski nie sprowadzi bez cła włókna lnianego zza granicy? Sądzę, że także i ten problem powinniśmy brać pod uwagę przy formułowaniu naszego stanowiska w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanuszMaksymiuk">Po drugie - mam taką zasadę, że jeżeli słyszę, iż ktoś z głębi studni woła o ratunek - to nie pytam go o to, dlaczego tam wpadł, tylko biegnę po drabinę. Po trzecie - musimy sobie uświadomić, że rolnik także potrafi liczyć i wydaje mi się, że właśnie w tym tkwi cały sens sprawy. Lubimy bowiem dyskutować, ale głównie po to, aby sobie nawzajem dopiec, a nie po to, aby doprowadzić do rozwiązania konkretnych problemów. Mimo opłacalności produkcji lnu rolnik bardzo ostrożnie ocenia możliwości jego kontraktacji, ponieważ zakłady lniarskie płacą za len z chwilą przywiezienia słomy, którą wozi się przez cały rok. Dlatego przedstawiciele przemysłu występują o możliwość uzyskania kredytów, aby rolnikowi zapłacić w chwili zbioru, a nie w chwili dowiezienia słomy, tzn. przeważnie 9 miesięcy po zbiorach. Uważam, że jeżeli chcemy rozmawiać o rolnictwie, to musimy rozmawiać o tym w gronie fachowców, którzy się na tym znają, a nie w gronie ludzi kompetentnych do prowadzenia kulturalnej dyskusji, w czasie której należy uszczypnąć przeciwnika.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanuszMaksymiuk">Moja uwaga skierowana jest do pani poseł M. Zajączkowskiej, bo przecież nie musimy się popierać lub krytykować, ale powinniśmy wysłuchać wszystkich racji. Tymczasem pani poseł wyrwała jedno zdanie z kontekstu całego opracowania, ponieważ pasowało do jej opinii na ten temat. Dziwię się, że zakłady lniarskie zakontraktowały aż tyle hektarów lnu, skoro to się naprawdę nie opłaci, skoro nie ma żadnej interwencji państwa, w przeciwieństwie do sytuacji, jaka ma miejsce na zachodzie Europy.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanuszMaksymiuk">Pani poseł M. Zajączkowska zna zalecenia EWG i Banku Światowego mówiące o tym, że polskie rolnictwo trzeba zniszczyć i sprowadzić do poziomu poniżej zapotrzebowania społecznego, co dotychczas było skutecznie realizowane. Sądzę, że nie powinniśmy tego powielać tym bardziej, że musimy rozwiązać problem nie pytając osoby znajdującej się w studni, dlaczego tam wpadła, tylko podając jej drabinę w postaci kredytów preferencyjnych na skup.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#RomanJagieliński">Chociaż sprawa lnu leży nam bardzo na sercu, to na pewno nikt nie będzie mógł powiedzieć, że przez len zniszczymy polskie rolnictwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MafiaStolzman">Bardzo proszę o udzielenie głosu pani poseł M. Zajączkowskiej, ponieważ taki popis posła J. Maksymiuka wymaga odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">W pierwszej kolejności odpowie na zarzuty posła J. Maksymiuka pani dyr. M. Just, a następnie pani poseł M. Zajączkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MieczysławaJust">Panie pośle J. Maksymiuk, staram się pracować ze wszystkich sił najlepiej jak umiem i naprawdę nie jestem osobiście zainteresowana tym, jaką decyzję podejmie Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Moje zainteresowanie polskim lnem wiąże się z przekonaniem, że jest to jedna z dziedzin, która ma szansę aktywnego uczestnictwa w eksporcie. Wbrew temu, co powiedziała przed chwilą pani poseł M. Zajączkowska, polskie produkty lniarskie są znane na całym świecie i rzeczywiście w chwili obecnej mamy bardzo dużo zamówień, których nie jesteśmy w stanie zrealizować. Zgodziłabym się w pełni z panem gdyby sytuacja związana z zawieszeniem cła dotyczyła jednego sezonu i przyniosła jakieś efekty. Jeżeli natomiast przez trzy lata ma wręcz odwrotne działanie, to nie mogę niestety zgodzić się z pańską opinią.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MieczysławaJust">Pragnę dodać, że len jest sprowadzany ze Wschodu po znacznie niższych cenach i jeżeli nawet zakłady przetwórcze uiszczą 10% cło, to zapewniam pana, że nie będzie to przyczyną ich bankructwa ponieważ jest to niewiele znacząca pozycja w ich kosztach. Pozwoli pan poseł, że na ręce pana przewodniczącego i pana posła przekażę dane dotyczące wielkości importu i wysokości cen krajowych w okresie ostatnich dwóch lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MariaZajączkowska">Dziękuję za wypowiedź pani dyrektor z CUP a panu J. Maksymiukowi chciałam zwrócić uwagę, że moja wypowiedź nie miała politycznego charakteru i nie odnosiła się do pana wypowiedzi tylko do materiału dostarczonego członkom Komisji i wypowiedzi pani dyrektor. Podsumowałam tylko niektóre zawarte w nich informacje. Byłby pan zatem uprzejmy nie prowokować w tej chwili dyskusji o wyraźnie politycznym charakterze.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#MariaZajączkowska">Nie znam raportu, ani innych materiałów Banku Światowego lub innych instytucji, w których zawarte były informacje świadczące o tym, że instytucje te chciały zniszczyć polskie rolnictwo. Widocznie znamy zupełnie inne materiały. Bardzo proszę, aby nie sprowadzał pan naszej dyskusji na polityczne tory, ponieważ jest to tylko i wyłącznie dyskusja merytoryczna o tym, czy polski przemysł jest przygotowany do dużego przerobu lnu i dlaczego nie kontraktuje i kupuje lnu w Polsce tylko opłaca mu się go sprowadzać zza granicy. Jak widać nie przeszkadzają mu te ceny ponieważ jak myślę dzisiaj mamy do czynienia z typowym lobbingiem i batalią o to, aby jeszcze na jeden rok przedłużyć zawieszenie ceł na włókno lniane.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomanJagieliński">Pragnę panią poseł poinformować, że prezydium Komisji wprowadzając ten temat do porządku obrad dzisiejszego posiedzenia nie kierowało się takimi intencjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący - mówiąc to nie myślałam o prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RomanJagieliński">Ponieważ lobby być może się ujawniło sądzę, że temat ten będzie przedmiotem naszej późniejszej dyskusji. Dziękuję posłom za wypowiedzi w dyskusji i proszę o jej podsumowanie pana dyrektora J. Nasiadko.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyNasiadko">Przede wszystkim chciałem podziękować za umieszczenie tego tematu w porządku dziennym posiedzenia Komisji. Rośliny, o których dzisiaj rozmawiamy są z jednej strony bardzo wdzięczne, a z drugiej strony bardzo potrzebne dla uratowania przemysłów funkcjonujących jako przemysły przetwórcze, a przy zachowaniu tradycyjnych metod uprawy i przetwórstwa mogą stanowić alternatywne rozwiązanie dla części bezrobotnych. Zdajemy sobie sprawę z niedostatków i braków przedstawionego państwu materiału, które wynikają zarówno ze stosunkowo krótkiego czasu, jaki upłynął od chwili kiedy sekretariat Komisji zwrócił się do nas o ich przygotowanie, jak i wynikającej z niego ograniczonej możliwości zdobycia dodatkowych informacji i pogłębienia go o takie dane, jak analiza ekonomiczna, ceny, popyt, promocja produktów itp. Wszystkie te tematy wymagałyby dłuższego okresu przygotowania oraz współpracy z resortem przemysłu, a być może także z CUP i innymi resortami.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JerzyNasiadko">Chciałbym prosić, aby Komisja zechciała zaakceptować wnioski, które znalazły się w przedstawionym państwu materiale, przy czym chciałbym powiedzieć kilka słów nt. adresatów tych wniosków. Przygotowując to opracowanie celowo nie skierowaliśmy ich do konkretnych instytucji, ponieważ uważamy, że pierwszy wniosek, który mówi o opracowaniu programu związany jest ze sprawą polityki kredytowej, a ponieważ minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej opracował i próbuje wdrożyć trzy programy branżowe dotyczące mleka, mięsa i owczarstwa, na których realizację powinny wystarczyć środki pozostające w dyspozycji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, natomiast wypracowanie dalszych programów bez udziału innych resortów nie pozwoli na skuteczną ich realizację. Dlatego też, mimo że nie precyzujemy kto ma opracować te programy, a wiedząc z praktyki, że funkcjonuje np. Agencja Rozwoju Przemysłu, uważamy, iż wiodącym resortem w zakresie ich opracowania powinien być resort przemysłu i handlu. Resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej powinien zapewnić realizację tych aspektów, które dotyczą produkcji lnu tzn. uprawy, agrotechniki, hodowli odmian i produkcji nasion, natomiast resort przemysłu i handlu, jako odbiorca wyprodukowanych surowców, powinien określić sposób ich przetworzenia i wskazać metody wspierania przemysłu, po jego restrukturyzacji, aby można go było odbudować przynajmniej w znaczącej części.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JerzyNasiadko">Chcę dodać, że jak na razie resort rolnictwa pozytywnie opiniuje wnioski dotyczące okresowego zwalniania importu włókna długiego z opłat celnych, kierując się przesłankami natury makroekonomicznej. Uważamy, że w chwili, kiedy zostanie stworzony dobry program, w którym określona zostanie zarówno funkcja zakładu przetwórczego będącego odbiorcą surowca, jak i producenta oraz hodowcy, będzie się można zastanowić nad tym, w jakim czasie stopniowo wprowadzać ograniczenia w imporcie. Uważam, że na pewno tradycja uprawy lnu, kultura i gleby, szczególnie w niektórych regionach o dużej ilości opadów, przypomnę że w rejonach uprawy lnu opady w okresie wegetacyjnym powinny wynosić od 110 do 150 mililitrów, muszą być także brane pod uwagę przy tworzeniu takiego programu.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JerzyNasiadko">Kończąc, proszę o zaakceptowanie zgłoszonych wniosków i wskazanie jako wiodącego w ich realizacji resortu przemysłu i handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomanJagieliński">W związku z tym, że posłowie sprecyzowali kilka pytać skierowanych do Fundacji Polski Len, proszę aby pan dyrektor spróbował udzielić na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#RyszardKozłowski">Jeżeli byłoby to możliwe w celu pokazania i wyjaśnienia wielu spraw chciałbym zaprosić członków Komisji do odwiedzenia naszego Instytutu w Poznaniu. Sądzę, że w czasie tej wizyty uzyskaliby państwo na pewno większość odpowiedzi na zadane dzisiaj pytania i wyrażone wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#RyszardKozłowski">Fundacja Polski Len liczy w tej chwili 18 członków, którymi są w większości zakłady lniarskie i dawne zrzeszenie plantatorów roślin włóknistych. Oczywiście nie jest to organizacja prywatna, a Instytut przygarnął ją przenosząc z Warszawy do użyczonych pomieszczeń. Przeprowadzka ta była podyktowana wyłącznie względami finansowymi, tzn. koniecznością obniżenia kosztów działania.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#RyszardKozłowski">Fundacja w tej chwili praktycznie nie zatrudnia ani jednego pracownika, a cały wysiłek związany z utrzymaniem biura Fundacji ponosi Instytut Włókien Naturalnych uważając, że jest to wdzięczne pole działania, które kiedyś przyniesie efekty nie tylko dla Instytutu, który poprzez Fundację będzie wprowadzał tak potrzebne nowe technologie, ale również i dla przemysłu, który tych technologii potrzebuje.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#RyszardKozłowski">Co do przestrzegania prawa, to uważam, że w przypadku konopi jest to kwestia dyskusyjna, ponieważ skoro w Polsce występują przemiany systemowe i nie powstają w związku z tym, nowe zakłady państwowe tylko spółki i zakłady prywatne, to przepisy powinny być natychmiast dostosowywane do nowej rzeczywistości i zwolnienia na kontraktację konopi powinny być udzielane również spółkom lub zakładom prywatnym i spółdzielczym.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#RyszardKozłowski">Odpowiadając na pytanie pani poseł M. Stolzman dotyczące perspektyw i możliwości produkcji lnu, chciałbym powiedzieć, że w Instytucie działa europejskie i światowe centrum FAO i dlatego posiadamy pełne rozeznanie światowych rynków i tendencji, pokazów, kolekcji, fasonów ubiorów. Muszę powiedzieć, że wszyscy przewidują, iż koniunktura na wyroby lniane niezłej jakości, które m.in. lansował Instytut, a więc dzianin, mieszanek włókiem lnianych z innymi włóknami, np. lycrą, produkcji odzieży sportowej, skarpetek - będzie trwała ok. 5 lat.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#RyszardKozłowski">Muszę powiedzieć, że opracowane przez nas kolekcje sprzedajemy z pełnym powodzeniem w Niemczech, w Skandynawii, w Stanach Zjednoczonych, a tylko brak środków uniemożliwia nam powiększenie skali eksportu. Utworzyliście komórkę marketingową i istnieją ogromne szanse eksportu, ale oczywiście nie na ściereczki, zasłony i obrusy. Chcę państwu powiedzieć, że 1 m tkaniny lnianej można sprzedać za 4, maksymalnie 6 dolarów, a za 1 m określonego wyrobu np. w mieszance z jedwabiem naturalnym w dobrze zrobionym we Włoszech garniturze lnianym, można uzyskać ok. 2 tys. dolarów. Oczywiście jest to swojego rodzaju demagogia, ale za 1 m konfekcji można uzyskać bardzo wysoką cenę.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#RyszardKozłowski">Inne możliwości wykorzystania lnu to np. wykorzystanie odmian tzw. złotego lnu do produkcji chleba i żywności. To także fenomenalny biopreparat Bioflax, który został nam wykradziony przez Kanadyjczyków, działający jako środek ograniczający poziom cholesterolu i używany przy leczeniu chorób serca, wrzodów dwunastnicy, a także jako czynnik efektywniej wiążący wolne rodniki powstające w chorobach rakowych. Instytut prowadzi takie badania i muszę w tym miejscu wspomnieć o roli resortu rolnictwa, który wspiera nasze działania pomagając nam w utrzymaniu kolekcji, prowadzeniu badań hodowlanych wspólnie z Komitetem Badań Naukowych itd. Resort rolnictwa zorganizował także wystawę, na której prezentowaliśmy nowe możliwości wykorzystania lnu.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#RyszardKozłowski">W obecnych warunkach cenowych z 1 ha uprawy lnu można uzyskać ok. 13–15 mln zł, przy kosztach kształtujących się w zależności od możliwości mechanizacyjnych zdolności rolnika od 5–7 mln zł. 1 kg długiego włókna lnianego kosztuje w tej chwili na rynku ok. 18 tys. zł. W krajach b. Związku Radzieckiego cena tego włókna kształtuje się na poziomie ok. 50 centów, natomiast na Zachodzie ceny 1 kg dobrego włókna lnianego ostatnio wzrosły i kształtują się na poziomie 2–2,5 dolara i mają nadal tendencję wzrostową. Sprytni kupcy holenderscy i francuscy wykupili włókno z Rosji i po przesortowaniu i przeczesaniu sprzedają je dzisiaj po ok. 4–4,5 dolara za 1 kg. Jak wynika z przytoczonych danych koniunktura jest wręcz fantastyczna.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#RyszardKozłowski">Jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone, to są one obecnie największym importerem konfekcji lnianej na świecie, ponieważ kupują ok. 60 - 70% wyrobów lnianych, w tym również i polskich. Pojawił się jednak nowy potentat produkcji lnu - Chiny, które przy swoim ogromnym areale upraw wynoszącym ok. 200–300 tys. ha i nędznym poziomie produkcji przy zachowaniu średniowiecznych metod pracy, przy pomocy Hogkongu zalały tanią konfekcją Stany Zjednoczone. Polskie tkaniny i wyroby są jednak uważane za jedne z lepszych i uzyskujemy w związku z tym lepsze ceny mając jednocześnie duże szanse na przyszłość, ponieważ generalnie rzecz biorąc polski przemysł jest bardziej dojrzały i mądrzejszy. Na przykład Chińczycy potrafią wyprodukować kurtkę lnianą lub jedwabną ze stylonową podszewką, oddzielając tym samym włókno od ciała tandetnym syntetykiem. Nie musimy się więc specjalnie obawiać chińskiej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#RyszardKozłowski">Natomiast w przypadku Amerykanów, którzy postanowili uprawiać len dla NAFTA na obszarze ok. 200–300 tys. ha sprawa wygląda nieco inaczej, ponieważ w tym przypadku w grę wchodzi zupełnie inna skala pojęć. W Europie Zachodniej musimy tworzyć tzw. kooperatywy, czyli inaczej mówiąc spółdzielnie. Dobrze prosperująca we Francji kooperatywa liczy ok. 2–2,5 tys. ha, a jej członkowie wnoszą jako wkład własną ziemię i uzyskując kredyt na maszyny oraz inne urządzenia uprawiają na tym obszarze len, roszą, przetwarzają i sprzedają włókno, a w miarę możliwości finansowych także czeszą włókno i produkują taśmy. Jedna z kooperatyw rozpoczęła nawet produkcję przędzy, tworząc tym samym nowe miejsca pracy dla miejscowej ludności.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#RyszardKozłowski">Odpowiadając na pytanie posła, który zapytał, jak wyobrażamy sobie uprawę lnu w małych gospodarstwach rolnych chciałbym powiedzieć, że - moim zdaniem - także i w Polsce muszą powstać tego typu kooperatywy dlatego, że nowoczesne maszyny do zbioru i pielęgnacji lnu są nadzwyczaj drogie. Dla Europejczyków utworzenie kooperatyw o powierzchni 2,5 tys. ha nie stanowi problemu, gdyż poszczególni rolnicy wnoszą do niej grunty o powierzchni od 20 do 60 ha. W przypadku Polski taka kooperatywa o powierzchni 2,5 tys. ha może być problematyczna i dlatego musimy przewidywać zastosowanie trochę innego rozwiązania, ale jak sądzę nie ma możliwości powrotu do uprawy lnu na powierzchni 1 ha dlatego, że jest to nieopłacalne.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#RyszardKozłowski">Amerykanie byli zdziwieni propozycją tworzenia kooperatyw, ponieważ w ich warunkach stworzenie gospodarstwa o powierzchni 2,5 tys. ha, w dodatku w jednym kawałku, nie stanowi żadnego problemu, a siew lnu przeprowadza się samolotem i zbiera mechanicznie. W przypadku Polski szansą byłoby tworzenie kooperatyw na gruzach istniejących roszarń, przy jednoczesnym udzieleniu kredytów na zakup maszyn związkom rolników. Byłoby to przedsiębiorstwo sezonowe, przerabiające len i dostarczające go odbiorcom finalnym, gdyż koniunktura na len będzie trwała jeszcze od 2–5 lat.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#RyszardKozłowski">Zwróciła się do nas niedawno Fundacja Regionu Wałbrzyskiego, która na gruzach istniejącego zakładu Kompar chce utworzyć przedsiębiorstwo przerabiające len i konopie. Sądzę, że aby ożywić z powrotem ten zakład trzeba jej pomóc dając np. odpowiednie maszyny. Uważam, że powinniśmy działać właśnie w takim kierunku.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#RyszardKozłowski">Jeżeli chodzi o cła, to w raporcie do premiera pozwoliłem sobie napisać: „W eksporcie stosowanie systemu ceł i podatków ochraniających produkcję krajową”. Wywołało to straszliwą burzę, szczególnie ze strony resortu przemysłu, który rozgłosił wśród swoich zakładów, że Instytut Włókien Naturalnych i dyrektor R. Kozłowski są wrogami przemysłu lniarskiego. Nie chciałbym wtrącać się w sprawy dotyczące ceł, ale fakty są takie, że najpierw z premedytacją, albo z bezmyślności lub głupoty doprowadzono do upadku producentów włókna, a następnie pojawiły się żądania dotyczące uchylenia cła. Oczywiście dla podtrzymania produkcji tego przemysłu, który produkuje jeszcze zbyt mało wyrobów finalnych, który nadal wytwarza tradycyjne tkaniny, w kwestii opłacalności jego produkcji 10% cła jest niezwykle istotne.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#RyszardKozłowski">Nie wnikając w polityczne dyskusje nt. przyczyn upadku lniarstwa, chciałem powiedzieć, że w okresie zawieruchy cenowej i niesamowitej inflacji zakład roszarniczy, który uzyskał kredyt z banku i wykupił słomę od rolników, a następnie systematycznie ją przerabiał, musiał zwrócić do banku nieprawdopodobnie ogromną sumę pieniędzy z tytułu oprocentowania uzyskanego kredytu. Doprowadziło to w bardzo krótkim czasie do upadku wielu roszarń, ponieważ jedyną działalnością jaką można było wtedy prowadzić było szybkie kupno i jeszcze szybsza sprzedaż zakupionego towaru. Dlatego Instytut uważa, że stosowanie systemu ceł i podatków jest koniecznością, ale w obecnej sytuacji, przy zmuszeniu zakładów przetwórczych do zwiększenia zakontraktowanego areału, można rozpatrywać stopniowe ograniczanie możliwości zakupu surowca z importu, ponieważ sytuacja w Rosji także ulegnie normalizacji. Zarówno Białoruś jak i Ukraina poprzez kontakty z zachodnimi przemysłowcami poznają rzeczywistą wartość włókna lnianego i przestaną go sprzedawać po 50–60 centów za 1 kg. Ceny tego włókna wzrosną i osiągną poziom światowy. Prawdą jest bowiem, że Europa Zachodnia do każdego hektara upraw lnu dopłaca ok. 1 tys. marek w celu podtrzymania tej produkcji uważając ją za alternatywną i bardzo ważną dziedzinę działania.</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#RyszardKozłowski">Sądzę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania i jeszcze raz chciałbym państwa zachęcić do zorganizowania wyjazdowego posiedzenia Komisji w naszym Instytucie, gdzie będziemy mogli wszystko państwu pokazać, poczynając od spraw hodowlanych przez produkcję, na nowoczesnych wyrobach kończąc.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RomanJagieliński">Chciałem panu powiedzieć, że Komisja nie musi wyrażać swojej akceptacji w kwestii zakładania kooperatów, ponieważ uchwalona ustawa Prawo spółdzielcze daje taką możliwość wszystkim, którzy uznają to za stosowne. Potrzebni są jednak do tego ludzie, bo jeżeli ich to nie zainteresuje, to nawet gdybyśmy uchwalili nie wiem ile dezyderatów w tej sprawie, a nawet zobowiązali ich do tego, to nikt tego nie zrobi. W swoim wystąpieniu nie wyjaśnił nam pan jednak, gdzie przebiega granica pomiędzy Fundacją a Instytutem i w tej niepewności zapewne się rozstaniemy.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#RomanJagieliński">Podsumowując dzisiejszą dyskusję chciałbym zaproponować członkom Komisji uchwalenie dezyderatu do prezesa Rady Ministrów. Jest to zarazem odpowiedź na postulat pana dyr. J. Nasiadko, że Komisja nie skieruje dezyderatu ani do resortu przemysłu i handlu, ani do resortu rolnictwa. Uważam, że pan premier powinien sam zaadresować nasz dezyderat i myślę, że jest w tej sprawie kompetentny. Sądzę, że w treści dezyderatu powinniśmy przede wszystkim wyrazić nasze zaniepokojenie upadkiem przemysłu lniarskiego oraz produkcji lnu i konopi, wskazać na potrzebę jego odbudowy i zaakcentować problem wykupu surowca i potrzebę objęcia go interwencją państwa lub kredytem skupowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HenrykSiedlecki">Len jest już objęty kredytem skupowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RomanJagieliński">Panie prezesie, czy len został objęty kredytem skupowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LeszekWiśniewski">Skup lnu został uwzględniony w pkt. 9 rozporządzenia Rady Ministrów o kredytach preferencyjnych. Chcę jedynie dodać, że od trzech lat nie słyszałem o jakiejkolwiek interwencji gdzie firma, która chciałaby skupować len nie otrzymała kredytu. Świadczy to o tym, że lepiej go jednak kupować za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RomanJagieliński">Powracając do problemu kooperaty, o których wspomniał pan R. Kozłowski chciałbym powiedzieć, że każda kooperatywa lub indywidualny producent może wystąpić o kredyt na unowocześnienie lub wprowadzenie nowej technologii produkcji lnu do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wiele problemów poruszanych w dzisiejszej dyskusji zostało już formalnie rozwiązanych i pozostaje jedynie kwestia zrozumienia i wykorzystania stworzonych możliwości.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#RomanJagieliński">Proponuję także, aby w imieniu Komisji wystąpić do pana marszałka Sejmu i zwrócenie uwagi, że w naszym dzisiejszym posiedzeniu nie bierze udziału przedstawiciel resortu przemysłu i handlu, mimo że podpisał listę obecności, a dyskusja dotyczyła problemów jego resortu.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#RomanJagieliński">Czy są inne propozycje? Nie widzę. Sądzę, że tekst dezyderatu będzie przedmiotem dyskusji na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia Komisji, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderaty naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#RomanJagieliński">Odpowiedź na dezyderat nr 8 w sprawie prywatyzacji przemysłu tytoniowego otrzymaliśmy od wicepremiera G. Kołodki. Czy przedstawiciel pana wicepremiera mógłby w zwięzły sposób omówić przesłaną do Komisji odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JulianGazdecki">Z upoważnienia pana wicepremiera G. Kołodki w dzisiejszym posiedzeniu, oprócz mnie, bierze również udział przedstawiciel ministra przekształceń własnościowych pan J. Szczęsny. Jak sądzę posłowie zapoznali się już z treścią odpowiedzi. Ponieważ temat poruszony w dezyderacie bardzo interesuje zarówno środowisko fachowe, jak i całe społeczeństwo, proponuję, aby przedstawiciel ministra przekształceń własnościowych wyjaśnił państwu jak przebiegają prace.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JanSzczęsny">Dezyderat Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wychodzi naprzeciw postulatom Ministerstwa Przekształceń Własnościowych i w jakiś sposób stworzył bazę dla działań międzyresortowego zespołu ds. prywatyzacji przemysłu tytoniowego, który podjął swoje działania w okresie jaki minął od posiedzenia Komisji i w tym czasie odbył już kilka posiedzeń. Między innymi w jego posiedzeniach uczestniczył pan dyr. J. Nasiadko z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Na czele poszczególnych grup wchodzących w skład zespołu stoją podsekretarze stanu z resortu rolnictwa oraz resortu przekształceń własnościowych. Znajdujemy się w tej chwili na etapie uzgadniania wspólnego stanowiska wobec procesu prywatyzacji i poszczególnych elementów tego problemu.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#JanSzczęsny">Tak się złożyło, że w międzyczasie złożony został wniosek o omówienie ustawy o monopolu tytoniowym, której sama idea kieruje sprawę w zupełnie odmiennym kierunku niż prywatyzacja. Dlatego nie wydaje mi się, abyśmy dzisiaj mogli rozstrzygnąć czy właściwym kierunkiem działania jest monopol państwa, czy też właściwą ścieżką dla tego przemysłu jest jego prywatyzacja. Wyniki prac zespołu pokrywają się w zupełności z treścią państwa dezyderatu z tym, że istnieją pewne różnice zdań w kwestii zapewnienia wpływu skarbu państwa na działalność sprywatyzowanych przedsiębiorstw. Zastanawiamy się nad tym czy należy to uczynić poprzez utrzymanie 51% kapitału, czy też przez inne formy zabezpieczenia znane ogólnie pn. „złotej akcji”, która zapewnia zasadnicze rozstrzygnięcia po stronie skarbu państwa z jednoczesnym pozostawieniem swobody działania i znacznych udziałów kapitałowych po stronie inwestora. Mogę tylko potwierdzić, że treść dezyderatu Komisji wspiera działania naszego zespołu i prace prowadzące do sprywatyzowania tego sektora.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MariaStolzman">Zanim oddam głos panu posłowi R. Bondyrze, chciałam się jeszcze zapytać czy są obecni przedstawiciele przemysłu tytoniowego lub inne osoby, które chciałyby zabrać głos w tej sprawie, zanim udzielę go członkom Komisji? Nie widzę. Wobec tego proszę o zabranie głosu przez pana posła R. Bondyrę.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RyszardBondyra">Po pierwsze - chciałem stwierdzić, że pilotuję ustawę o monopolu tytoniowym i uważam, że stwierdzenia pana J. Szczęsnego, który powiedział, że Komisja na podstawie przedstawionych materiałów dokładnie przeanalizowała ten temat, jest po prostu błędne. Materiał na podstawie którego sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej miała zadecydować o przyszłości branży tytoniowej przynoszącej 12 bln zł dochodu do budżetu państwa, miał postać jednej kartki druku o formacie A4. Uważam, że na podstawie danych, które były dostarczone na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, nie można było podjąć takich decyzji.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#RyszardBondyra">Po drugie - Komisja nie wystosowała do premiera dezyderatu, a jedynie opinię Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Być może jest to w pewnym sensie pomyłka, natomiast odpowiedź ministra finansów dotycząca samego dezyderatu nie spełnia zawartych w jego treści postulatów Komisji, nawet gdybyśmy przyjęli tę formę wystąpienia. Ze względu na brak odpowiednich materiałów, które powinien przygotować resort rolnictwa, po dogłębnym przestudiowaniu sytuacji w innych krajach, analizie materiałów dotyczących przemysłu tytoniowego w kraju, opinii związków zawodowych oraz opinii pracowników przemysłu tytoniowego doszliśmy do wniosku, że w obecnej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest powołanie monopolu tytoniowego. O słuszności naszego stanowiska świadczą także materiały otrzymane w późniejszym terminie z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#RyszardBondyra">Nie chcę przedłużać swojej wypowiedzi na ten temat, ponieważ za tydzień odbędzie się debata w Sejmie, podczas której będziemy dowodzili słuszności swoich racji. Jeżeli taka będzie wola Sejmu, to temat ten powróci na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i będziemy ponownie dyskutowali o jego szczegółach. Chciałbym jednak na zakończenie zacytować treść niektórych materiałów uzyskanych z resortu rolnictwa:</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#RyszardBondyra">- „Zainteresowanie polskim przemysłem tytoniowym przez zagraniczne koncerny tytoniowe wynika głównie z pogłębiającego się spadku spożycia wyrobów tytoniowych w krajach zachodnich i obniżających się ich dochodów z tej produkcji. Polska i kraje sąsiednie są jeszcze dużym rynkiem zbytu tych wyrobów, a stan finansowy przedsiębiorstw przemysłu tytoniowego jest dobry i to w skali pozwalającej na bieżącą modernizację potencjału wytwórczego”.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#RyszardBondyra">- „Skutki wysokiego udziału firm zagranicznych w sprywatyzowanych przedsiębiorstwach przemysłu tytoniowego: opanowanie przez firmy zagraniczne produkcji papierosów i całego rynku krajowego, łącznie z obrotem tymi wyrobami w kraju, hurtem oraz eksportem do Wspólnoty Niepodległych Państw, zmonopolizowanie produkcji wyrobów tytoniowych poprzez nadmierną koncentrację produkcji w jednym przedsiębiorstwie, np. ponad 50% potrzeb rynku przez firmę Philip Morris w Krakowie deklarującą przeznaczenie znacznych środków na rozwój produkcji papierosów do 50 mld sztuk na rok w jednym z największych przedsiębiorstw w skali europejskiej. Stanowi to ponad 50% rynku krajowego. Będzie to zmierzało również do eliminacji z produkcji i z rynku innych mniejszych producentów wyrobów tytoniowych, działających w kraju”. Na przykład tych, które w pierwszej kolejności chce sprywatyzować minister W. Kaczmarek.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#RyszardBondyra">- „Dalsze ograniczenie uprawy tytoniu w Polsce przyniesie określone szkody dla polskiej gospodarki i polskiego rolnictwa, mimo uzależnienia wysokości podatku od zużycia polskiego tytoniu do produkcji wyrobów tytoniowych”.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#RyszardBondyra">- „Żaden nowy zagraniczny i prywatny producent papierosów, działający w Polsce na podstawie uzyskanej licencji nie używa krajowego tytoniu”.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#RyszardBondyra">- „Odpływ zysków uzyskiwanych z działalności tytoniowej za granicę i utratę przez budżet państwa korzyści płynących z eksportu papierosów na rynki wschodnie”.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#RyszardBondyra">- „Prawdopodobne ograniczenie zatrudnienia w przemyśle tytoniowym”,</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#RyszardBondyra">- „Utratę wpływu państwa na jedno z największych źródeł dochodów budżetowych”. itd. itd.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#RyszardBondyra">Materiałów o podobnej treści znaleźliśmy dużo i wydaje mi się, że idąc tokiem rozumowania ministra W. Kaczmarka realizujemy jeden z punktów zalecenia KERM z maja 1993 r., tzn. chcemy cały przemysł tytoniowy umieścić w małej konstytucji tytoniowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MariaStolzman">Sądzę, że pana wypowiedź nie dotyczyła tematu, który w tej chwili jest przedmiotem obrad Komisji. Omawiamy bowiem obecnie odpowiedź na dezyderat Komisji i sądzę, że stanowisko Komisji w tej kwestii było dokładnie takie, jak zapisano to w dezyderacie nr 8 - „W procesie prywatyzacji należy zapewnić aby przynajmniej 51% kapitału pozostało własnością państwa i innych podmiotów krajowych”. Na nasze stanowisko otrzymaliśmy odpowiedź wicepremiera G. Kołodki, który napisał, że dezyderat Komisji jest zgodny z działaniami rządu, cytuję: „Pragnę wyrazić opinię, że sugestie zawarte w dezyderacie są zbieżne z przygotowywaną już propozycją prywatyzacji w tej branży”.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#MariaStolzman">W związku z tym nie chcę, aby w tej chwili na posiedzeniu Komisji rozgorzał od nowa spór nt. prywatyzacji przemysłu tytoniowego lub wprowadzenia monopolu państwa. Pan sam był łaskaw powiedzieć, że na ten temat odbędzie się debata sejmowa, a jak sądzę, Komisja obraduje dzisiaj w zbyt ograniczonym składzie, aby podejmować taką debatę. Dlatego prosiłabym następnych uczestników dyskusji, aby byli łaskawi ograniczyć się do treści samego dezyderatu i uzyskanej na ten dezyderat odpowiedzi. Naszym dzisiejszym zadaniem jest bowiem podjęcie decyzji o tym, czy przyjmujemy odpowiedź pana wicepremiera G. Kołodki na nasz dezyderat, czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#CzesławPogoda">W związku z tym, że pan poseł R. Bondyra koordynuje prace dotyczące ustawy tytoniowej w Klubie PSL, chciałbym powiedzieć, że pełnię taką samą funkcję w Klubie SLD. Uważam, że odpowiedź pana wicepremiera G. Kołodki na dezyderat Komisji jest wyczerpująca i całkowicie podzielam pogląd pani poseł M. Stolzman, że ostatecznych rozstrzygnięć dokonamy w czasie debaty plenarnej Sejmu. Niemniej jednak, chciałbym w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD wyrazić następujące stanowisko.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#CzesławPogoda">Żałować należy, że sprawa tytoniowa urosła w Polsce do rangi politycznej i w żenującym stylu próbuje się ustalić pewne fakty przed ostatecznymi rozstrzygnięciami, jakich powinien dokonać Sejm, co miało miejsce w ostatnim dniu naszej przedwakacyjnej bytności w Sejmie. Wszyscy wiedzą o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MariaStolzman">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Zanim udzielę po raz drugi głosu panu posłowi R. Bondyrze, chciałabym spytać, czy ktoś nie wyraża chęci do zabrania głosu po raz pierwszy. Nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RyszardBondyra">Ponieważ znajdujemy się w przededniu debaty plenarnej proponuję, aby Komisja odłożyła podjęcie decyzji w sprawie przyjęcia odpowiedzi na ten dezyderat do chwili rozstrzygnięcia sprawy prywatyzacji przemysłu tytoniowego przez cały parlament, ponieważ być może ustawa o monopolu tytoniowym będzie przedmiotem obrad Komisji, co stworzy okazję do szczegółowej i dogłębnej dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MariaZajączkowska">Sądzę, że kolejność powinna być dokładnie odwrotna, ponieważ to Komisja przygotowuje materiały na plenarne posiedzenie Sejmu. Sądzę, że powinniśmy zdecydować czy odpowiedź wicepremiera G. Kołodki na nasz dezyderat jest wystarczająca. Uważam, że nie mamy powodu aby nie wierzyć w znajdujące się w dezyderacie stwierdzenie, że prowadzone prace są zgodne z kierunkiem zasygnalizowanym w dezyderacie, a pogłębioną dyskusję na ten temat przeprowadzimy podczas debaty sejmowej. Pan wicepremier G. Kołodko odpowiedział na nasz dezyderat i właściwie przyjął jego treść do wykonania, ponieważ stwierdził, że proces prywatyzacji jest przygotowywany zgodnie z dezyderatem Komisji.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MariaZajączkowska">W związku z tym uważam, że nie mamy o czym dalej dyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MariaStolzman">Chciałabym wyrazić podobny pogląd. Uważam, że odpowiedź na tak sformułowany przez Komisję w dniu 24 maja br. dezyderat ze strony pana wicepremiera G. Kołodki jest w pełni wystarczająca. Jak się wydaje obecnie część peeselowska Komisji zmienia zasadniczo swój stosunek do prywatyzacji, co oczywiście może zrobić, ale sądzę, że nie powinniśmy przeciągać sprawy przyjęcia odpowiedzi na nasz dezyderat do czasu plenarnego posiedzenia Sejmu, ponieważ jedno z drugim naprawdę nie ma nic wspólnego. Nasze dzisiejsze obrady powinny zdążać do przyjęcia lub odrzucenia odpowiedzi pana wicepremiera G. Kołodki na dezyderat nr 8 Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Pan poseł H. Siedlecki jak zwykle będzie miał inne zdanie na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#HenrykSiedlecki">Wypraszam sobie używania przez panią przewodniczącą sformułowania „część peeselowska”. Nie wypowiadałem się dotychczas na ten temat i nie wiem czy podzielę pogląd posła R. Bondyry, czy nie, ale proszę nie używać takich sformułowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MariaStolzman">Bardzo przepraszam, ale przecież to PSL przyjął dezyderat w sprawie odwołania ministra W. Kaczmarka z powodu prywatyzacji branży tytoniowej. Swój pogląd opieram więc na fakcie, jaki miał miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RomanJagieliński">Określiłbym to nieco inaczej - powiedzmy, że była to grupa posłów z PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#RyszardBondyra">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani poseł M. Zajączkowskiej i stwierdzić, że jeżeli przedmiotem obrad Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej byłoby pierwsze czytanie ustawy, to rzeczywiście jej przygotowanie do debaty sejmowej byłoby zgodne z pani poglądem na to, jak powinien wyglądać przebieg całej procedury omawiania projektu. Natomiast ze względu na to, że pierwsze czytanie odbędzie się podczas obrad plenarnych Sejmu, tam zapadnie decyzja o jej przekazaniu lub nie przekazaniu do komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#RyszardBondyra">Chciałbym, aby pani przewodnicząca wyjaśniła jednak problem, o którym wspomniałem w swoim poprzednim wystąpieniu, a mianowicie czy wystąpienie Komisji do pana wicepremiera miało formę dezyderatu, czy opinii? Wydaje mi się, że podczas posiedzenia Komisji rozpatrując ten temat mówiliśmy o opinii, a nie o dezyderacie. Chciałbym dodać, że w odpowiedzi wicepremiera G. Kołodko nie widzę żadnych związków z dezyderatem Komisji ponieważ nie ma w niej mowy o 51% udziału skarbu państwa i podmiotów krajowych, co było podstawowym warunkiem przyjętym na posiedzeniu Komisji. Oczywiście, przy założeniu, że był to rzeczywiście dezyderat, w co wątpię, ponieważ o ile sobie przypominam była to tylko opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JulianGazdecki">Moim zdaniem należy podkreślić fakt, że dezyderat Komisji został przyjęty w maju br. i według stanu ówczesnej wiedzy i przygotowań, została sformułowana odpowiedź pana wicepremiera, która w moim przekonaniu nie przesądza prywatyzacji, a jedynie wskazuje, że trzeba podjąć ten trudny problem z założeniem wykorzystania możliwości krajowych wytwórni papierosów, plantacji tytoniu oraz uwzględnieniem sytuacji na rynku pracy w miastach, w których istnieją zakłady przetwórcze. Pod patronatem zespołu koordynującego ten problem, trwa z trudem prowadzona dalsza praca nad ostatecznym kształtem przyszłych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#JulianGazdecki">Bardzo istotne w tej odpowiedzi jest stwierdzenie, że należy zachować decydujący udział skarbu państwa w prywatyzowanych firmach przemysłu tytoniowego oraz że dochody uzyskiwane w wyniku prywatyzacji muszą być przynajmniej tej wysokości, jaką uzyskali Czesi i inni, którzy ją już przeprowadzili.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#JulianGazdecki">Kończąc chciałbym zgłosić uwagę typu historycznego. Wydaje mi się, że monopole to sytuacja organizacyjna z lat 30. W tej chwili w gospodarce rynkowej nastąpiły pewne przeobrażenia i stosowane są bardziej wyrafinowane metody angażowania wysiłku producentów w proces zasilania kasy państwowej np. poprzez tzw. „złotą akcję”, która poprzez delikatne stymulowanie i nadzór nad produkcją rozwija wszelkie formy przedsiębiorczości.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#CzesławPogoda">Tak się składa, że jestem również członkiem Komisji Przekształceń Własnościowych i mógłbym państwu przekazać panującą w niej atmosferę, która wytworzyła się wokół problemu prywatyzacji przemysłu tytoniowego. Jej powstanie związane jest z jedną powszechnie znaną osobą, a mianowicie panem posłem - przewodniczącym Komisji. Chciałbym złożyć wniosek, aby odpowiedź pana wicepremiera G. Kołodki na dezyderat Komisji uznać za wystarczającą i przejść do głosowania nad jej przyjęciem lub odrzuceniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzIwaniec">O ile umiem czytać, to odpowiedź na nasz dezyderat z dnia 24 maja br. znajduje się w ostatnim zdaniu dokumentu i brzmi: „Wyrażam przekonanie, że wspomniana prywatyzacja umożliwi równocześnie zweryfikowanie przyjmowanych obecnie zasad, w tym sugestii zamieszczonych w stanowisku Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej”. Otrzymaliśmy zatem odpowiedź na to, o co prosiliśmy i powinniśmy wobec tego być konsekwentni w dalszym postępowaniu, ponieważ w przeciwnym wypadku należałoby zmienić treść dezyderatu i po raz drugi wystąpić z nim do premiera.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#KazimierzIwaniec">Dlatego proponuję przegłosować przyjęcie odpowiedzi na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#RyszardBondyra">Ja także chcę być konsekwentny i proszę o wyjaśnienie sprawy, czy był to dezyderat, czy też jak sobie przypominam, tylko opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MariaStolzman">Musiałabym w tej sprawie zwrócić się do sekretariatu Komisji z prośbą o sprawdzenie tej kwestii w protokole. W tej chwili trzymam w ręku dezyderat i nie mogę pamiętać co zostało uzgodnione na posiedzeniu Komisji w dniu 24 maja. Wobec tego mogę jedynie prosić pracowników sekretariatu, aby sprawdzili w protokołach Komisji jaką formę uzyskało nasze wystąpienie w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RyszardBondyra">Chciałbym zgłosić sprzeciw wobec wniosku zgłoszonego przez posła Cz. Pogodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MariaStolzman">Przystępujemy zatem do głosowania, ponieważ niezależnie od tego, czy była to opinia, czy też dezyderat, musimy przyjąć lub odrzucić odpowiedź wicepremiera G. Kołodki.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#MariaStolzman">Kto z posłów jest za przyjęciem odpowiedzi wicepremiera G. Kołodki na stanowisko Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej? Użyłam tego sformułowania ponieważ nie mamy jasności, jaką formę miało nasze wystąpienie, a pan poseł R. Bondyra twierdzi, że była to opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#RyszardBondyra">Jeżeli przyjmiemy, że nasze wystąpienie miało formę opinii, to głosowanie nad przyjęciem odpowiedzi wicepremiera nie ma sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JanuszMaksymiuk">Możemy wyjaśnić, jaką formę miało nasze wystąpienie, ale wicepremier G. Kołodko udzielił nam odpowiedzi na to, co otrzymał i musimy przegłosować odpowiedź adekwatną do postawionego pytania. Dlatego proponuję, abyśmy nie rozważali w tej chwili formy naszego wystąpienia, tylko głosowali za przyjęciem lub odrzuceniem odpowiedzi pana wicepremiera G. Kołodki, a dopiero później wyjaśnili sprawę rangi dokumentu przyjętego na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#RomanJagieliński">Mój podpis widnieje pod dezyderatem i chcę powiedzieć, że byłem świadomy swoich czynności. Przypominam członkom Komisji, że przeprowadziliśmy wówczas reasumpcję głosowania, ponieważ zgodnie z wnioskiem posła S. Kalemby, który zaproponował w pierwszej wersji aby zapewnić 51% udziałów dla skarbu państwa. Okazało się jednak, że po przekazaniu należnych akcji dla plantatorów i pracowników udział krajowy wynosiłby w sumie ponad 90% wartości majątku i w związku z tym prywatyzacja dopuszczająca tylko 9% obcego kapitału po prostu nie miałaby żadnego sensu. W wyniku przeprowadzonej reasumpcji głosowania Komisja zaakceptowała propozycję zagwarantowania 51% udziałów dla kapitału krajowego.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#RomanJagieliński">Nie chcę kwestionować przekonania pana posła R. Bondyry, ale twierdzę, że został uchwalony dezyderat nr 8 i powinniśmy w związku z tym przeprowadzić głosowanie za przyjęciem lub odrzuceniem odpowiedzi na ten dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MariaStolzman">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#MariaStolzman">Kto z posłów jest za przyjęciem odpowiedzi pana wicepremiera G. Kołodki na dezyderat nr 8 Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 24 maja 1994 r.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#MariaStolzman">W głosowaniu za przyjęciem dezyderatu opowiedziało się 14 posłów, 1 przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#MariaStolzman">Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 8. Przekazuję przewodnictwo obrad panu posłowi R. Jagielińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#RomanJagieliński">Nie przypuszczałem, że przyjęcie odpowiedzi na ten dezyderat wywoła aż takie emocje. Przechodzimy obecnie do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 9 dotyczący restrukturyzacji przemysłu zbożowo-młynarskiego. Jak przypuszczam posłowie zapoznali się już z treścią odpowiedzi podpisanej przez pana ministra A. Śmietanko, która dotyczy restrukturyzacji przemysłu zbożowo-młynarskiego i konsekwencji jakie miała ona przynieść w okresie skupu. Chciałbym zapytać czy posłowie chcą przedyskutować treść odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że w odpowiedzi na dezyderat nr 9 pan minister A. Śmietanko nie odpowiedział nam na pytanie zawarte w dezyderacie: „W związku z powyższym Komisja zwraca się do rządu o podjęcie natychmiastowych działań celem wprowadzenia rozwiązań gwarantujących poziom skupu z tegorocznych zbiorów na poziomie nie niższym od wielkości skupu w 1993 r.”. W dezyderacie mówiliśmy o wielu problemach, natomiast odpowiedź pana ministra nie ustosunkowuje się do naszego zalecenia i nie odpowiada na pytanie, czy wniosek Komisji jest słuszny, czy nie i czy będzie zrealizowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#RomanJagieliński">Zgadzam się z pana opinią i chciałbym w związku z tym zapytać czy ma pan jakąś propozycję w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#HenrykSiedlecki">Ponieważ w odpowiedzi nie ustosunkowano się do fragmentu dezyderatu należałoby wystąpić o jej uzupełnienie, tym bardziej, że znane już będą dane dotyczące tegorocznego skupu i będziemy mogli stwierdzić czy rzeczywiście resort zrobił wszystko, o czym mówił przed jego rozpoczęciem.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MariaStolzman">Nie zgadzam się w pełni z wnioskiem pana posła H. Siedleckiego z tego względu, że znowu będziemy przeciągali zakończenie tej sprawy, którą można uznać za musztardę po obiedzie, ponieważ dezyderat dotyczył okresu poprzedzającego żniwa i np. w odpowiedzi napisano, że wysokość zbiorów będzie o 1,5 mln ton wyższa, podczas gdy już teraz wiadomo, że w porównaniu do ub.r. będę one niższe i wobec tego powracanie do sprawy, o której Komisja dyskutowała już wielokrotnie po wystosowaniu tego dezyderatu wydaje mi się stratą czasu. Sądzę, że bardziej celowe byłoby przyjęcie kolejnego dezyderatu, o ile Komisja uzna taką potrzebę, oczywiście odpowiednio zaktualizowanego w oparciu o najnowsze dane. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że ta odpowiedź nie jest dostatecznie przejrzysta, ale jednocześnie nie chcę wykorzystywać swoich uprawnień jako członek partii opozycyjnej, ponieważ uważam, że w tej chwili nie ma się już o co spierać.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#HenrykSiedlecki">W związku z argumentami użytymi przez panią poseł M. Stolzman chciałbym zrewidować swoje stanowisko. Jeżeli Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ma zamiar poważnie traktować swoje wystąpienia w formie dezyderatu, a nie jako kolejne pozorowane działania, to musimy zacząć realizować zasadę, że niepełna odpowiedź na dezyderat nie powinna być przyjęta przez Komisję. Sądzę, że w tym przypadku czas nie ma istotnego znaczenia, ponieważ termin dezyderatu był prawidłowy, a to, że odpowiedź dotarła do nas dopiero w tej chwili nie oznacza, że nie powinna być adekwatna do czasu, w którym powinna być udzielona. Wobec tego stawiam wniosek o nie przyjęcie odpowiedzi na dezyderat nr 9.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym pana posła poinformować, że odpowiedź na dezyderat nr 9 wpłynęła do sekretariatu Komisji w dniu 8 lipca br., ale ze względu na przerwę wakacyjną rozpatrujemy ją dopiero na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Uważam, że zastrzeżenie wnoszone przez pana posła H. Siedleckiego jest zasadne i wobec tego rozstrzygniemy tę kwestię w głosowaniu. Pan poseł H. Siedlecki złożył wniosek, aby Komisja nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 9.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła H. Siedleckiego, aby Komisja nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 9 ze względu na niepełne omówienie kwestii poruszonych przez posłów w dezyderacie?</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za nie przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 9 wypowiedziało się 8 posłów, żaden nie był przeciwny, a 8 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 9 i w związku z tym zwrócimy się do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o uzupełnienie odpowiedzi informując jednocześnie o terminie jej uzyskania.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym sprecyzować, że nie możemy się zwrócić o uzupełnienie odpowiedzi, ponieważ Komisja jej nie przyjęła. Możemy jedynie zwrócić się o ponowną odpowiedź na dezyderat Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#RomanJagieliński">Zgadzam się z sugestią pana posła J. Maksymiuka.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do omówienia odpowiedzi na dezyderat nr 10 w sprawie przemysłu i przetwórstwa mięsnego. Czy ktoś z posłów oraz zaproszonych gości chciałby zabrać głos na ten temat? Nie widzę, w związku z tym wobec braku opinii negatywnych w imieniu prezydium Komisji proponuję, aby Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 10. Czy posłowie mają w tej sprawie inne zdanie? Nie widzę. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 10 dotyczący przemysłu i przetwórstwa mięsnego?</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat opowiedziało się 12 posłów, nikt nie był przeciwny, a 4 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 10.</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do odpowiedzi na dezyderat nr 11 w sprawie opłat wyrównawczych.</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#RomanJagieliński">Odpowiedź na dezyderat Komisji podpisał podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pan R. Smolarek. Kto z posłów chce zabrać głos w sprawie treści odpowiedzi na dezyderat Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#RyszardBondyra">Chciałbym zwrócić uwagę członków Komisji na daty: wystawienia dezyderatu, odpowiedzi na dezyderat oraz na datę. na którą powołuje się pan wiceminister R. Smolarek. Otóż Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wiedząc o decyzji Rady Ministrów z dnia 14 czerwca 1994 r. przedstawiła podczas swego posiedzenia następną listę towarów, wobec których proponowała wprowadzenie opłat wyrównawczych i zobligowała ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej do jej przedyskutowania podczas posiedzenia Rady Ministrów. Z treści odpowiedzi wynika, że pan minister nie poczuł się zobligowany naszym dezyderatem i podczas posiedzenia Rady Ministrów powołał się na wcześniejsze ustalenia. Z tego względu proponuję, aby Komisja nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 11 ponieważ jest ona jedynie przykładem rutynowego działania biurokratycznego i wskazuje na to, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie wykazał dobrej woli, ponieważ na podstawie dezyderatu Komisji powinien wystąpić podczas posiedzenia Rady Ministrów z wnioskiem o rozszerzenie listy asortymentowej, czego nie zrobił.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#HenrykSiedlecki">Spotkałem się już z różnymi formami traktowania wystąpień Komisji, w tym także jej dezyderatów zarówno w tej, jak i poprzedniej kadencji, ale to kuriozum, o którym powiedział pan poseł R. Bondyra przechodzi wszelkie wyobrażenia. Chciałbym zapytać przedstawicieli resortu rolnictwa, o ile oczywiście biorą udział w naszym posiedzeniu, czy resort przedstawił treść dezyderatu na posiedzeniu Rady Ministrów?</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MariaStolzman">Proszę o odnotowanie w protokole z posiedzenia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, że żaden z panów ministrów nie przybył na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Jak państwo sobie przypominają, Komisja już wcześniej wyraziła opinię, że takie traktowanie ocenia bardzo negatywnie, a mimo to w dzisiejszych obradach nie uczestniczy żaden członek licznego kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sądzę, że biorąc pod uwagę liczny skład kierownictwa resortu możemy uznać, że chociaż jedna osoba mogłaby nam poświęcić kilka godzin czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#HenrykSiedlecki">Ponieważ pani poseł M. Stolzman była łaskawa przerwać moją wypowiedź, chciałbym ją teraz dokończyć. Ponieważ nie otrzymaliśmy jasnej odpowiedzi z resortu rolnictwa i nie wiemy czy ta sprawa była omawiana na posiedzeniu Rady Ministrów, chciałbym złożyć wniosek, aby prezydium Komisji lub jej przewodniczący, oprócz interwencji pisemnej podjął także indywidualną interwencję u marszałka Sejmu, w sprawie zasad traktowania tego typu odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#CzesławPogoda">Chciałbym w ślad za wystąpieniem pani poseł M. Stolzman zaproponować, abyśmy byli konsekwentni i wystąpili z tą sprawą do marszałka Sejmu, podobnie jak w przypadku ministra przemysłu i handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zgłosić dalej idący wniosek. Dopiero w tej chwili zorientowałem się, ponieważ nie mieściło się to w mojej wyobraźni, że w naszym posiedzeniu nie uczestniczy przedstawiciel resortu rolnictwa i dlatego chciałbym złożyć wniosek formalny o przerwaniu posiedzenia Komisji w tym punkcie, ponieważ nie możemy rozpatrywać odpowiedzi na dezyderaty wobec braku przedstawiciela resortu, który mógłby nam wyjaśniać nasze wątpliwości. Proszę, aby mój wniosek dotyczący przerwania posiedzenia Komisji znalazł się w informacji, którą Komisja skieruje do marszałka Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#RomanJagieliński">Jako przewodniczący Komisji chciałbym zgłosić wniosek przeciwny. Proponuję, abyśmy nie przerywali obrad Komisji i przyjęli lub odrzucili odpowiedź na dezyderat. Uważam także, że powinniśmy uwzględnić wniosek formalny posła Cz. Pogody i w informacji skierowanej do marszałka Sejmu poinformować go nie tylko o nieobecności na posiedzeniu Komisji przedstawiciela Ministerstwa Przemysłu i Handlu, ale także Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, mimo że resort rolnictwa podjął takie zobowiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanuszMaksymiuk">Wobec tego wycofuję swój wniosek w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#RyszardBondyra">Proponuję, aby w uzasadnieniu napisać dobitnie - ze względu na nieobecność przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#RomanJagieliński">Proponuję abyśmy przystąpili do głosowania. Pan poseł R. Bondyra zgłosił wniosek, aby Komisja nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 11. Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku posła R. Bondyry?</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu członkowie Komisji jednogłośnie opowiedzieli się za odrzuceniem odpowiedzi na dezyderat nr 11.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do omówienia odpowiedzi na dezyderat nr 12 w sprawie wsparcia finansowego przy skupie płodów rolnych. Kto z posłów chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#RyszardBondyra">Od momentu rozpoczęcia prac nad tworzeniem budżetu wmawiano nam, że środki finansowe w kwocie 1,5 bln zł przeznaczone na paliwo rolnicze zostały przekazane na dopłaty do kredytów rolnych. Okazało się jednak, że gdzieś po drodze zaginęła kwota 0,5 bln zł, ponieważ suma przeznaczona na kredyty została powiększona o 1 bln zł, podczas gdy na dopłaty do paliwa rolniczego było przeznaczone 1,5 bln zł. Interesuje mnie dlaczego w momencie gdy Komisja upomniała się o dopłaty na paliwo, otrzymała odpowiedź, że wszystkie środki finansowe przeznaczono na kredyty rolne. Niestety, na sali nie ma nikogo z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i znowu nikt nie będzie mógł udzielić mi informacji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#RomanJagieliński">W naszym posiedzeniu uczestniczy przedstawiciel Ministerstwa Finansów, który powiedział mi, że chciałby na ten temat zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#TadeuszStypułkowski">Chciałbym sprostować, że nie jestem przedstawicielem Ministerstwa Finansów. Jestem prezesem zarządu Banku Handlowego w Warszawie, a skoro państwo skierowali do mnie zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji, karnie i zdyscyplinowanie na nie przybyłem i teraz jestem gotów odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#RomanJagieliński">Proszę wybaczyć panie prezesie moją pomyłkę. Kto z posłów chciałby jeszcze zabrać głos w sprawie odpowiedzi na dezyderat?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AndrzejAumiller">Uważam, że udzielono nam wyczerpującej odpowiedzi, ponieważ takie środki, o jakie Komisja występowała w debacie budżetowej zostały jej zagwarantowane. Jak państwo pamiętają nie udało się nam uzyskać większych środków i w związku z tym uzyskaliśmy obecnie właśnie taką odpowiedź. Proszę jednak, aby państwo przeczytali ostatnie zdanie odpowiedzi na dezyderat nr 12, tzn.: „Pragnę poinformować, że w dniu 26 lipca Rada Ministrów przyjęła uchwałę upoważniającą Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do przeznaczenia ze środków będących w jej dyspozycji kwoty 0,5 bln zł na dopłaty do oprocentowania kredytów”. Należy więc rozumieć, że na skutek naszego dezyderatu zapadła decyzja o innym niż planowano przeznaczeniu tych środków. Okazuje się, że zarówno minister jak i rząd coś jednak w tej sprawie zrobili. Możemy mieć tylko do siebie pretensję ponieważ prawdą jest, że rolniczemu lobby nie udało się przeforsować przyznania większej kwoty w budżecie państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#HenrykSiedlecki">Uważam, że skup płodów rolnych nie leży w interesie lobby rolniczego, ale całego społeczeństwa. Jak na razie rozpatrujemy jedynie treść dezyderatu i odpowiedź na dezyderat, natomiast grzeczność nakazywałaby, aby poinformować Komisję o ograniczonych możliwościach budżetowych, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że rząd podejmie odpowiednie działania i uzyska niezbędne środki z innych źródeł. Poza tym niedopuszczalne jest, aby odpowiedzią na dezyderat wprowadzać posłów w błąd, ponieważ zawarte są w niej pewne nieścisłości. Jak można nam udzielić informacji, że kwota 2,5 bln zł jest kwotą wyższą o 67% od kwoty ubiegłorocznej? Jest to bowiem prawda i nieprawda, a więc w odpowiedzi używa się półprawd. Twierdzi się mianowicie, że w latach 1992 i 1993 wydatkowano kwotę w wysokości ok. 1,5 bln zł na kredyty skupowe, podczas gdy my operujemy sumą 2,5 bln zł przeznaczoną na kredyty wiosenne i skupowe. W związku z tym jak można powiedzieć, że w br. szacuje się przeznaczenie na kredyty skupowe kwoty 1,7 bln zł, skoro w 1993 r. była to kwota 1,2 bln zł. Dlaczego w odpowiedzi na dezyderat nie powiedziano wprost, że na kredyty skupowe przeznaczono ok. 700 mld zł, tłumacząc jednocześnie, że jest to wynikiem przeznaczenia bardzo wysokiej sumy, bo aż 750 mld zł na dopłaty do kredytów wiosennych, co jest kwotą o 700 mld zł mniejszą niż rok wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#AndrzejAumiller">Panie pośle H. Siedlecki, na tym piśmie znajduje się nagłówek „notatka dla wicepremiera Rady Ministrów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#HenrykSiedlecki">Rozpatrzmy więc sprawę po kolei, pan prezes Rady Ministrów zwraca się do pana wicepremiera G. Kołodko, aby udzielił odpowiedzi na dezyderat Komisji w porozumieniu z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej, dalej nie widzę żadnych zastrzeżeń. W tej chwili uważam, że w informacji nie ma odpowiedzi na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan poseł chciałby zgłosić jakiś wniosek formalny?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#HenrykSiedlecki">Wnioskuję o nie przyjęcie, nie tyle odpowiedzi, co informacji przeznaczonej dla Komisji, ponieważ nie można jej uznać za odpowiedź na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#RyszardBondyra">Sądzę, że Komisja będzie konsekwentna. Przypomnę, że przy tworzeniu budżetu Komisja zaakceptowała wniosek o zwiększenie kwoty środków na preferencyjne kredyty rolne i gdybyśmy w tej chwili zgodzili się na proponowaną kwotę, to tym samym głosowalibyśmy przeciwko naszym własnym, wcześniejszym ustaleniom. Dlatego przychylam się do wniosku posła H. Siedleckiego o nie przyjęcie tych wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MariaZajączkowska">Ponieważ tekst dezyderatu jest krótki, pozwolę go sobie odczytać: „W związku ze zbliżającymi się żniwami i nowym sezonem skupowym, spodziewanymi znacznie wyższymi zbiorami zbóż niż przed rokiem oraz brakiem wystarczających środków dla zabezpieczenia prawidłowego skupu zbóż, Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wnosi o przydzielenie dodatkowych środków budżetowych na dopłaty do oprocentowania kredytów rolnych o obniżonej stopie procentowej na skup płodów rolnych”.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MariaZajączkowska">Do odpowiedzi na dezyderat dołączona jest cała korespondencja na ten temat, jaka miała miejsce wewnątrz rządu, ale naprawdę jest tylko jedna odpowiedź na dezyderat, którą podpisały dwie osoby: sekretarz stanu, I zastępca ministra finansów K. Kalicki i podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pani M. Zwolińska, która poinformowała Komisję, że: „Pragnę poinformować, że 26 lipca zostało przyznane dodatkowe 500 mld zł na kredyty skupowe”.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#MariaZajączkowska">Komisja nie określiła wysokości żądanej kwoty i nie wiem w związku z tym, czy należy dyskutować o tym, czy kwota 500 mld zł jest wystarczająca, czy nie. Można jednak przyjąć, że w wyniku naszego dezyderatu uzyskaliśmy dodatkowo sumę 500 mld zł. Uważam, że odpowiedź jaką otrzymaliśmy na nasz dezyderat jest nie tylko merytoryczna, ale ma również konkretny wymiar finansowy. Mimo to Komisja nie chce jej przyjąć. Przypomnę, że Komisja powinna rozpatrzyć konkretną odpowiedź na konkretny dezyderat. Możemy oczywiście wyartykułować przy okazji swoje żale dotyczące całego budżetu, ale jednocześnie musimy zadać sobie pytanie, czy odpowiedź na dezyderat podpisana przez dwóch wiceministrów jest dla Komisji satysfakcjonująca czy nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansówAdamiak">Chcę wyjaśnić, że panowie posłowie powołują się na notatkę dla wicepremiera G. Kołodki podpisaną przez dyrektora departamentu długu publicznego, a nie opierają się na dokumencie, który został skierowany do marszałka Sejmu pana J. Oleksego i jest właściwą odpowiedzią Ministerstwa Finansów na dezyderat Komisji. Środki finansowe nie mogły zostać wyegzekwowane z rezerw budżetowych, ponieważ już w lipcu br. z 277 mld zł wykorzystano 230 mld zł i nie było możliwości wyegzekwowania dodatkowych środków ponieważ wymagałoby to zmiany ustawy budżetowej i przesunięcia środków, co oznaczałoby zabranie ich komuś innemu i przekazanie na ten cel, lub zaciągnięcie nowych kredytów. Rząd podjął więc decyzję, aby wykorzystać rezerwę istniejącą w ramach środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W ten sposób zostały wyasygnowane dodatkowe kwoty pieniędzy na skup. Według informacji uzyskanych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, pozwoli to na wyasygnowanie kredytów w wysokości 9 bln zł. Łącznie z kwotą zapisaną w ustawie budżetowej pozwoli to na wygenerowanie 10,5 bln zł kredytów z 2,5 bln zł dopłat zapisanych w ustawie budżetowej na dopłaty do oprocentowania kredytów rolnych, z czego szacujemy, że na skup przeznaczona zostanie kwota ok. 600 mld zł. Łącznie kwota przeznaczona na skup będzie wynosiła ok. 19 bln zł, wyasygnowanych zarówno z dopłat ze środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jak i z dopłat zapisanych w ustawie budżetowej, w części Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#RomanJagieliński">Jak rozumiem udzieliła nam pani odpowiedzi w imieniu ministra finansów i wobec tego bardzo proszę, aby poinformowała pani ministra, aby nie dołączał do materiałów przeznaczonych dla Komisji swoich osobistych notatek, ponieważ wprowadził tym w błąd część posłów Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Gdyby pan minister przekazał nam tylko właściwą odpowiedź, to posłowie odnieśliby się w dyskusji do właściwych faktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#KazimierzIwaniec">Po dokładnym przeczytaniu dezyderatu i odpowiedzi muszę stwierdzić, że pani poseł M. Zajączkowska ma rację twierdząc, że pewna kwota została wyasygnowana na kredyty rolne w odpowiedzi na dezyderat Komisji, ale jednocześnie chciałbym powiedzieć, że stało się to kosztem działu 19 rolnictwa, ponieważ zabrano tę kwotę ze środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przeznaczonych na kredyty modernizacyjne i przekazano na dopłaty do kredytów skupowych. W związku z tym nie można powiedzieć, że są to środki dodatkowe. Tymczasem w dezyderacie Komisja zwracała się o przyznanie środków dodatkowych i w efekcie sytuacja wygląda obecnie następująco: zabraliśmy pieniądze rolnikowi, który chciał otrzymać kredyt inwestycyjny z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i przekazaliśmy je jednostkom skupującym na zakup zboża. Jednak przy okazji chciałbym stwierdzić, że jeżeli kredyty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które i tak są bardzo szczupłe zostaną w tym roku wykorzystane, to ja w przyszłym roku będą prezydentem. Chcę stwierdzić, że środki przeznaczone na kredyty są w nieprawdopodobny wręcz sposób blokowane przez banki i Agencję. Nie dam się przekonać o tym, że jest inaczej i obiecuję, że będę miał osobistą pretensję do pana dyr. Sz. Gocia z NIK jeżeli w przyszłym raporcie napisze powtórnie, że posłowie interweniowali w indywidualnych sprawach rolników. Uważam bowiem, że rolnik nigdy nie otrzymałby kredytu gdybym osobiście nie interweniował w jego sprawie.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#KazimierzIwaniec">Ogólnie mówiąc sytuacja wygląda w ten sposób, że Sejm uchwalił ustawę, do tej ustawy wydano rozporządzenia, a do tych rozporządzeń załączniki, których załatwienie może trwać nawet i pół roku, ponieważ związane są z tym ogromne trudności. Wygląda na to, że z uchwalonej przez nas ustawy nie pozostało już dosłownie nic.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że pan poseł K. Iwaniec złożył nam propozycję, abyśmy w przyszłości przeanalizowali działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#RomanJagieliński">Moim zdaniem jednak uzyskaliśmy odpowiedź na dezyderat Komisji, ale nasze postulaty zostały rozpatrzone negatywnie. Nie wiem jak członkowie Komisji ocenią fakt, że minister finansów oraz minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie zaspokoili naszych żądań, ale ich negatywne stanowisko w tej sprawie jest odpowiedzią na nasze wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewne uchybienia formalne. Otóż w odpowiedzi brak jest numeru dezyderatu, którego ona dotyczy, a ponadto jeżeli dezyderat był skierowany do prezesa Rady Ministrów, to odpowiedź powinna być, obojętnie kto ją podpisuje, podpisana z upoważnienia prezesa Rady Ministrów. Komisja może przecież kierować dezyderaty bezpośrednio do ministrów nie absorbując tą sprawą premiera. Jeżeli dezyderat kierowany jest do prezesa Rady Ministrów to jest to spowodowane potrzebą podkreślenia rangi problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#LeszekWiśniewski">Patrząc na odpowiedź dotyczącą dodatkowych środków w postaci 500 mld zł z funduszu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa konfrontuję tę kwotę z umową, jaka została zawarta pomiędzy Bankiem Gospodarki Żywnościowej a Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W art. 3 tej umowy określono, że wielkość dopłat w latach 1994 i 1995, do odsetek od kredytów udzielonych na cele, o których mowa w art. 2, wynosiła łącznie 500 mld zł. W związku z tym szacunki ministra finansów, że jest to kwota kilku bilionów złotych trzeba podzielić co najmniej na połowę, bo wprawdzie w uchwale Rady Ministrów w art. 1 jest mowa o kwocie 500 mld zł, ale jest to kwota przeznaczona na dwa lata, tzn. na dopłaty do kredytów skupowych w br. i w 1995 r. Dlatego ta ogólna kwota powinna być przynajmniej o połowę niższa od wyszacowanej kwoty 6,5 bln zł.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#LeszekWiśniewski">W przypadku kredytów modernizacyjnych chciałbym powiedzieć, że z ogólnej kwoty środków, którymi dysponuje Agencja udzielane są kredyty na modernizację i restrukturyzację. Warunki udzielania tych kredytów zostały jednoznacznie określone w uchwale Rady Ministrów i bank musiał je przyjąć w przypadku kiedy decydował się na podpisanie umowy z Agencją. Warunków tych jest kilka, a m.in. warunek, że podmiot powinien posiadać odpowiednią zdolność kredytową i odpowiednie zabezpieczenie spłaty kredytu. Takie warunki przyjmuje się w stosunku do wszystkich kredytów i pan prezes T. Stypułkowski może potwierdzić, że wspólne stanowisko banków w tej sprawie jest jednoznaczne. Musi to być klient zapewniający zwrot długu wobec banku.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan prezes T. Stypułkowski chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#TadeuszStypułkowski">Niewiele mam do dodania, ale chciałbym jednak stwierdzić, że istnieje poważny problem skali wyemitowanego kredytu skupowego. Nasz bank jest jednym z beneficjentów dopłat i chociaż niewątpliwie mniejszym niż BGŻ, ale jednak jednym z większych spośród innych banków. Niewątpliwie istnieje duża grupa klientów, którzy nie otrzymają kredytów i są to przeważnie duże firmy, które prowadzą masowy skup. Skala tego niedoboru jest w tym roku dosyć znaczna i szacujemy, że w naszym banku wynosi ona grubo ponad 100 mld zł, gdy weźmiemy pod uwagę dodatkowe zgłoszenia Hortexu. Natomiast z drugiej strony byłbym nieodpowiedzialny warsztatowo, gdybym powiedział, że nie rozumiem problemów Ministerstwa Finansów zarówno jeżeli chodzi o kwestię dyscypliny budżetowej jak i fakt, że na ten cel przeznaczono takie, a nie inne środki, a obecnie redystrybuuje się je z jednego celu na drugi. Niewykorzystanie środków świadczy przecież o dobrej gospodarce budżetem. Jako osoba zaproszona, z pozycji którą zajmuję, proponuję spojrzeć na ten problem właśnie w taki sposób. Wydaje mi się jednak, że potrzeba spojrzenia na skalę tych potrzeb nie zniknie wraz z faktem przyjęcia lub odrzucenia przez państwo odpowiedzi na ten dezyderat. Tak jak uprzednio powiedziałem, w naszym banku pierwotne szacunki operowały kwotą 165 mld zł dopłat głównie dla przedsiębiorstw przemysłu tłuszczowego, jak również przedsiębiorstw skupujących zboża oraz niektórych przedsiębiorstw przemysłu owocowo-warzywnego. W ostatecznym rozrachunku będziemy się musieli jednak zadowolić kwotami znacznie poniżej oczekiwanych wielkości dopłat, co oczywiście będzie miało wpływ na nasze stosunki z klientami, ponieważ bank zadeklarował chęć udzielenia kredytu na podstawie pierwotnych szacunków.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#LeszekWiśniewski">Chcę dodać, że wystąpiliśmy z propozycją aneksu do tej umowy, aby gdy zajdzie taka potrzeba, można było więcej niż połowę z kwoty 500 mld zł wykorzystać jeszcze w tym roku. Oczywiście zobowiązując Agencję do pokrycia tych zobowiązań ze swego budżetu w przyszłym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#RomanJagieliński">Jako ostatni w dyskusji zabierze głos poseł H. Siedlecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym tylko stwierdzić, że Komisja uchwalając dezyderat była świadoma tego co robi. Jako posłowie przyznajemy się do niedoszacowania kwot niezbędnych do przeprowadzenia sprawnego skupu, a więc wielkości dopłat do oprocentowania kredytów skupowych w ramach ustawy budżetowej. To, że środki finansowe są przesuwane z jednej pozycji do drugiej nie mówiąc już o tym, że w międzyczasie zmienił się system zasilania Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, który był kiedyś oparty o środki płynące z oprocentowania rezerw obowiązkowych, jest wynikiem naszych wcześniejszych nieskutecznych działań. Ponieważ odpowiedź na nasz dezyderat jest negatywna, uważam, że Komisja powinna rozstrzygnąć, czy może ją przyjąć, czy nie. Pomijam już kwestię kto powinien podpisać odpowiedź na dezyderat, ale uważam, że Komisja powinna zadbać o formę udzielanej jej odpowiedzi, ponieważ jeżeli pozwoli sobie na niefrasobliwość w tej sprawie, to nasze dezyderaty nie będą miały żadnego znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#KazimierzMusielak">Na marginesie wypowiedzi mojego przedmówcy chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewne nieformalności. Otóż w piśmie podpisanym przez dwóch wiceministrów nie ma pełnej daty. Pismo datowane jest: Warszawa - lipiec 1994 r.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#KazimierzMusielak">Następna sprawa formalna to brak numeru dezyderatu, którego dotyczy odpowiedź. Co prawda możemy się tego pomyślić z treści odpowiedzi, ale przecież nie o to chodzi. Zastanawiam się czy nasza Komisja nie mogłaby zwrócić uwagi resortowym ministrom, że domaga się rzetelnej i solidnej odpowiedzi spełniającej wszystkie wymogi, które powinna spełniać urzędowa odpowiedź na urzędowy dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#RomanJagieliński">Już wcześniej zgłoszono propozycję, abym podjął osobistą interwencję u marszałka Sejmu. Chciałbym państwu zwrócić uwagę, że odpowiedzi na dezyderaty są adresowana do pana marszałka Sejmu i w związku z tym mogę zwrócić mu tylko uwagę na to, że jego sekretariat nie informuje go należycie o niewłaściwym stosunku do jego osoby.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chcę abyśmy mieli świadomość, że przyjęcie tego dezyderatu jest usprawiedliwieniem w przyszłości zgody jaką Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyraziła na przesunięcie do innego działu środków w wysokości 500 mld zł. Jeżeli w przyszłości będziemy rozliczali Agencję z faktu posiadania mniejszych środków finansowych, to jej kierownictwo odpowie nam, że przecież Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaakceptowała takie przesunięcie środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do głosowania. Kto z posłów jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 12?</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 12 opowiedział się 1 poseł, przeciw opowiedziało się 9 posłów, a 4 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 12.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do ostatniego punktu porządku obrad i wysłuchamy w tej chwili sprawozdania z działalności Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK w 1993 r. Proszę o zabranie głosu pana dyr. Sz. Gocia.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#SzymonGoć">Chciałbym pokrótce przedstawić państwu uwagi dotyczące sprawozdania z pracy zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK. Ponieważ tekst całego sprawozdania dostarczyliśmy posłom już przed posiedzeniem Komisji nie będę go w tej chwili referował, a jedynie zasygnalizuję niektóre z najważniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#SzymonGoć">W 1993 r. sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej otrzymała od NIK 10 opracować zbiorczych, tzn. 7 informacji i 3 obszerne opracowania dotyczące uwag z wykonania budżetu. Chńciałbym dodać, że każde z tych opracowań i informacji było poprzedzone kilkudziesięcioma kontrolami jednostkowymi. Chcę również powiedzieć, że w 1993 r. NIK otrzymała od sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej 6 zleceń na przeprowadzenie kontroli a nasza praca merytoryczna była ukierunkowana zleceniami jakie napływały do Prezydium Sejmu. Każde z tych zleceń było poprzedzone wnioskiem Komisji o przeprowadzenie takiej lub innej kontroli. Wyniki kontroli przeprowadzonych przez zespoły NIK były omawiane na posiedzeniach Komisji i w zasadzie każda z informacji była wykorzystywana przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przy formułowaniu wniosków, dezyderatów lub opinii.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#SzymonGoć">Na zakończenie chciałbym dodać jedno zdanie odnoszące się do efektów finansowych naszej działalności. Chcę powiedzieć, że nasza działalność kontrolna nie jest ukierunkowana na wykrywanie spraw wiążących się z efektami finansowymi, ponieważ chodzi nam głównie o zbadanie problemu, ale przy okazji badania tych problemów i mechanizmów gospodarczych, nieobojętna jest nam sprawa efektów rzeczowych. W wyniku przeprowadzonych kontroli uzyskaliśmy efekty rzeczowe na sumę 54 mld zł, z czego ponad 46,5 mld zł zwróciły do Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa banki, z tytułu niesłusznie pobranych należności. Kwota ponad 2 mld zł dotyczyła zaległych zobowiązań spółki Ango wobec Agencji Rynku Rolnego, a 855 mln zł wyegzekwowano na wniosek inspektorów NIK od kontrahentów i od Zakładów Badawczo-Rozwojowych Polmos w Koninie. Jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że tego typu działalność nie stanowi naszego głównego zajęcia, jest to kwota dosyć wymierna.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#SzymonGoć">Inne ważniejsze wyniki naszej pracy zamieściliśmy w przedstawionym państwu sprawozdaniu. Na zakończenie chcę dodać, że w br. sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej otrzymała już 4 informacje zbiorcze sporządzone na zlecenia, jakie zostały skierowane do NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#RomanJagieliński">Czy są jakieś pytania do pana Sz. Gocia? Nie widzę. W imieniu prezydium Komisji proponuję przyjęcie informacji i wydanie pozytywnej opinii, którą przygotuje i przedstawi Komisji jej prezydium. Czy są inne propozycje? Nie widzę. W związku z tym przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za wydaniem pozytywnej opinii dla Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Najwyższej Izby Kontroli?</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu członkowie Komisji jednogłośnie opowiedzieli się za wydaniem pozytywnej opinii o działalności Zespołu Rolnictwa i Gopodarki Żywnościowej Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jednogłośnie przyjęła informację Zespołu NIK i głosowała za wydaniem pozytywnej opinii o pracy tego Zespołu.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#RomanJagieliński">Chciałbym państwa poinformować, że dotarły na nasze posiedzenie przedstawicielki Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Czy posłowie wyrażają zgodę na udzielenie im głosu w sprawie przemysłu lniarskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MariaStolzman">Nie. Jest to - moim zdaniem - przykład zupełnego lekceważenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#StanisławKopeć">Jeżeli można to chciałbym na chwilę powrócić do dezyderatu nr 8, ponieważ uzyskałem przed chwilą potwierdzenie, że protokół z posiedzenia Komisji z dnia 24 maja br. mówi wyraźnie o dezyderacie nr 8, a nie o opinii Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sprawie prywatyzacji przemysłu tytoniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#RomanJagieliński">Myślę, że powinniśmy jednak zachować się jak dżentelmeni i udzielić głosu przedstawicielce Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym przeprosić za nieobecność podczas części obrad przedstawicieli naszego resortu, ale zostaliśmy pilnie wezwani do ministerstwa i powróciliśmy stamtąd dopiero przed chwilą. Jesteśmy gotowi udzielić państwu, albo w tej chwili, albo w formie pisemnej informacji związanych z poruszanymi podczas dyskusji kwestiami restrukturyzacji i kierunków rozwoju przemysłu lniarskiego. Jeszcze raz chciałabym przeprosić za ponad godzinne spóźnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JanuszMaksymiuk">Opowiadam się za tym, aby Komisja uzyskała taką informację od resortu przemysłu i handlu, ale ze względów merytorycznych nie powinna się ona odnosić tylko do materiałów złożonych w Komisji, ale także do dyskusji, która dotyczyła tego problemu. Sądzę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby pani zapoznała się z protokołem z posiedzenia Komisji, a my przyjmiemy pani odpowiedź pisemną. Sądzę, że moja propozycja jest najrozsądniejszym i bezstronnym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#JanuszMaksymiuk">Składam wniosek formalny, aby resort przemysłu i handlu udzielił nam odpowiedzi na piśmie po zapoznaniu się z treścią protokołu z posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałam zadać pani pytanie, czy resort lub jakaś inna instytucja związania z resortem przygotowuje program restrukturyzacji przemysłu lniarskiego. Czy taki program istnieje i czy można się z nim zapoznać?</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#ElżbietaOstrowska">Nad programem restrukturyzacji przemysłu lniarskiego Ministerstwo Przemysłu i Handlu pracowało na przełomie 1991 i 1992 r. Skoro państwo nie mają czasu, nie będę mówiła o szczegółach. Chcę jednak powiedzieć, że z punktu widzenia Ministerstwa Przemysłu i Handlu nie ma powodu, aby ponownie przystępować do programu restrukturyzacji, ponieważ udzieliliśmy już pomocy przedsiębiorstwom wskazując im drogę, prowadząc szkolenia i korzystając ze środków przeznaczonych na przygotowanie indywidualnego programu dla przedsiębiorstw wykorzystujących do produkcji w przeważającej części surowiec lniany. Obecnie wszystko zależy od tego, w jaki sposób skorzystały one z naszej pomocy i jest to już indywidualna sprawa każdego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#ElżbietaOstrowska">Natomiast w chwili obecnej Ministerstwo Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej musi czuwać nad zmianami systemowymi, aby pomóc w ich wprowadzaniu, tzn. zapewnić bazę surowcową w kraju i wspomagać rozwój przemysłu w celu wykorzystania koniunktury na wyroby z lnu, jaka panuje na rynkach międzynarodowych. Z tego powodu powracanie do programu restrukturyzacji byłoby po pierwsze niecelowe, a po drugie - nie ma na ten cel środków, ponieważ inne gałęzie przemysłu także wymagają pomocy ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#CzesławPogoda">Prosiłbym o sprostowanie w protokole z dzisiejszego posiedzenia wypowiedzi pani dyrektor E. Ostrowskiej, która stwierdziła: „skoro posłowie nie mają czasu”. Ponieważ Komisja obraduje od godz. 11 i mieliśmy czas na omówienie tego punktu. Proszę, aby pani nie kierowała takiego sformułowania pod adresem członków naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MariaZajączkowska">Pani dyrektor, nie zwracałam się do pani w sprawie opracowania nowego programu restrukturyzacji. Skoro taki program już istnieje, to proszę po pierwsze o umożliwienie członkom Komisji zapoznania się z tym materiałem, a po drugie proszę o uwzględnienie w materiale, który będą państwo przygotowywali do Komisji oceny, jak przedsiębiorstwa skorzystały z tego programu i na jakim obecnie znajdują się etapie.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#ElżbietaOstrowska">Ponieważ programy te dotyczyły restrukturyzacji grupowej i były indywidualnymi programami poszczególnych przedsiębiorstw, stanowiły one ich własność i wobec tego nie wolno mi ich nikomu udostępniać. Nie mogę tego zrobić także i z tego powodu, że już ich nie posiadam. Były to programy dla przedsiębiorstwa i z tego względu, że przedsiębiorstwa tej branży konkurują między sobą, nie udostępniają nikomu swoich programów. Natomiast resort przemysłu i handlu aktualnie dokonuje oceny wyników stosowania programu restrukturyzacji w ciągu ostatnich dwóch lat. Wyniki tej oceny przygotujemy na październik br. i jeżeli Komisja wyrazi zgodę chciałabym udzielić tej informacji łącznie z wynikami analizy efektów tego programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#MariaZajączkowska">Czy były to programy opłacane ze środków budżetowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#ElżbietaOstrowska">Nie, to były środki PHAR.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejAumiller">Komisję interesuje nie tyle program restrukturyzacji przemysłu lniarskiego, jego rozwój, co fakt, że kiedyś len uprawiano na powierzchni 100 tys. ha, a obecnie tylko 5 tys. ha. W trakcie dyskusji okazało się, że: zakłady przemysłu lniarskiego zakontraktowały tylko 500 ha lnu, trzeci rok obowiązuje zwolnienie od cła i importuje się len z krajów b. Związku Radzieckiego tzn. Białorusi i Ukrainy, nadal utrzymuje się koniunktura na len i wzrastają ceny na gotowe wyroby. Jeden z wariantów przyszłych wydarzeń może być taki, że mimo zniesienia ceł surowiec będzie tak drogi, że może to spowodować upadek zakładów przetwórczych. Tymczasem w kraju nie pobudziliśmy jeszcze produkcji krajowego surowca. Sądzę, że jeszcze jest czas na podpisanie umów kontraktacyjnych, ponieważ podejrzewam, że są jeszcze takie pola, które można byłoby przeznaczyć na wiosenne zasiewy lnu. W związku z tym chciałbym usłyszeć odpowiedź na pytanie, dlaczego, o ile jest taka koniunktura na rynkach, zakłady tej branży nie kontraktują lnu?</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wszystko jak zwykle sprowadza się do środków finansowych. Zakłady mimo panującej koniunktury, mają ogromny bagaż zadłużenia z ub. lat i większość tych przedsiębiorstw znajduje się w trakcie postępowań bankowych albo sądowych, mając mocno ograniczone środki obrotowe, ponieważ nie otrzymują kredytów od banków.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#AndrzejAumiller">Wobec tego z jakich źródeł zakłady lniarskie czerpią środki finansowe na import lnu?</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#ElżbietaOstrowska">Są to bardzo zróżnicowane sytuacje. Czasami środki na ten cel są przeznaczane przez przedsiębiorstwa handlujące wyrobami przemysłu lniarskiego. Niekiedy wyjściem z tej sytuacji jest duża częstotliwość zakupów małych partii towaru. Natomiast kontraktacja wiąże się z jednorazowym wyłożeniem dużej kwoty środków pieniężnych. Ministerstwu Przemysłu i Handlu udało się uruchomić kredyty rolnicze, które objęły również plantacje lnu, co na pewno pomoże w uruchomieniu jego kontraktacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#AndrzejAumiller">W czasie dyskusji prezes Banku Gospodarki Żywnościowej stwierdził, że w ciągu trzech lat zakłady lniarskie nie zwracały się do jego banku o kredyty, w tym także o preferencyjny kredyt skupowy przeznaczony także na skup lnu.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#ElżbietaOstrowska">Taka możliwość powstała dopiero w tym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AndrzejAumiller">To dlaczego na taką możliwość nie ma nadal żadnego odzewu?</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#ElżbietaOstrowska">Na skup jeszcze jest czas, natomiast na wiosnę, w czasie zasiewów nie było jeszcze ustawy budżetowej, a więc nie działało rozporządzenie i len nie był objęty kredytem skupowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zakończyć nasze spotkanie optymistycznym akcentem. Wszystko jest na dobrej drodze, są już środki finansowe i będziemy mogli uprawiać len. Komisja oczekuje w tej chwili na kompetentną odpowiedź z Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#RomanJagieliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>