text_structure.xml
106 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Ponieważ otrzymali państwo proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia, chciałbym zapytać, czy są jakieś uwagi lub propozycje dotyczące przedstawionej państwu propozycji? Nie ma uwag. Mogę zatem uznać, że członkowie połączonych Komisji zaakceptowali porządek.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">Dzisiaj po raz trzeci spotykamy się w celu omówienia wymienionych w porządku dokumentów, mam nadzieję, że tym razem zakończy się ono konkretnym rezultatem. Pragnę przypomnieć, że podczas poprzedniego posiedzenia, pan poseł Miżejewski przedstawił analizę przygotowaną przez podkomisję do spraw rynku pracy, po wysłuchaniu której przerwaliśmy obrady połączonych Komisji ze względu na nieobecność pana ministra Manickiego. W związku z tym proszę obecnie o zabranie głosu pana ministra Manickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejManicki">Chciałbym usprawiedliwić swoją nieobecność podczas poprzedniego posiedzenia połączonych Komisji, przypominając jednocześnie, że dotarłem do sali dosłownie dwie minuty po przerwaniu posiedzenia przez pana przewodniczącego. Niestety, w tym samym nieomal czasie musiałem być obecny na posiedzeniu Rady Ministrów, podczas którego przedstawiałem projekt ustawy o zmianie ustawy o stosowaniu szczególnych rozwiązań w celu przeciwdziałania skutkom powodzi, która miała miejsce w lipcu 1997 r.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejManicki">Muszę powiedzieć, że z dużą satysfakcją wysłuchałem informacji na temat wystąpienia pana posła Miżejewskiego, po którym - myślę w tej chwili o jego wartości merytorycznej, niewiele zostało do dodania na temat programu promowania produktywnego zatrudnienia i zmniejszenia bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejManicki">Chciałbym jedynie przypomnieć, że projekt tego programu został opracowany i przyjęty przez Radę Ministrów 21 listopada 1995 r., a w grudniu tego samego roku skierowany do Sejmu. Po rozpatrzeniu programu przez komisje sejmowe, w dniu 20 listopada Sejm podjął uchwałę, w której przyjmując program zalecił rządowi prowadzenie nad nim dalszych prac.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejManicki">Postanowiliśmy zatem przygotować nie tyle uzupełnienie wspomnianego programu, co stworzyć nowy dokument, który ze względu na kwestie związane z jego prezentacją, a dokładniej mówiąc, jego czytelność, powinien być rozpatrywany jako pewna zwarta całość, a nie jako kolejne aneksy. Przy okazji chciałbym powiedzieć, że kierownictwo Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej podjęło decyzję o przygotowaniu w formie aneksu do tego programu, opracowania dotyczącego aktywizacji zawodowej na terenach dotkniętych powodzią.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejManicki">Mówiąc o podstawowych kwestiach dotyczących programu promowania produktywnego zatrudnienia i zmniejszenia bezrobocia, myślę, że warto byłoby zwrócić uwagę na to, że po pierwsze, przedstawiamy informację rządu dotyczącą realizacji tego programu w ostatnim okresie, a po drugie, przyjmując za tło istniejące uwarunkowania przedstawiamy priorytety stosowane w procesie jego realizacji w latach 1997–2000.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejManicki">Jak już wspomniałem, po wysłuchaniu wystąpienia pana posła Miżejewskiego uzupełnienie informacji na ten temat nie wydaje mi się celowe i dlatego - jeśli państwo pozwolą - powrócę do poszczególnych wątków tego programu odpowiadając na pytania lub wątpliwości zgłoszone w trakcie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejManicki">Korzystając z okazji myślę, iż warto byłoby powiedzieć, że proces realizacji tego programu zaowocował jednak pewnymi konkretnymi efektami.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejManicki">Z satysfakcją należy stwierdzić, że po raz pierwszy od prawie sześciu lat poziom bezrobocia obniżył się poniżej 2 mln osób. Niewątpliwie jest to także efektem realizacji tego programu, ponieważ w trakcie tego procesu Rada Ministrów kierowała do Sejmu kolejne projekty nowelizacji, których wdrożenie spowodowało zasadniczą przebudowę zarówno instrumentów stosowanych w procesie realizacji polityki rządu na rynku pracy, jak i określone efekty, z których najbardziej spektakularnym jest zmniejszenie liczby bezrobotnych o blisko 1 mln osób, to znaczy do poziomu 1 mln 980 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejManicki">Przypomnę, że tylko sześć lat temu we wrześniu 1991 r. liczba bezrobotnych była mniejsza niż obecnie i wynosiła 1 mln 971 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejManicki">Aby nie powracać do tego tematu w trakcie dyskusji, chciałbym przedstawić państwu sugestie dotyczące przygotowanego przez podkomisję projektu uchwały. Otóż zależałoby nam na tym, aby w uchwale znalazło się stwierdzenie, że Sejm przyjmuje informację rządu dotyczącą realizacji obydwu programów. Dziękując za zawartą w tym projekcie oceną dokumentu dotyczącego priorytetów realizacji programu, pragnę zauważyć, że zabrakło w nim stwierdzenia mówiącego o przyjęciu obydwu informacji, co jest zwykle stosowaną praktyką.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pan poseł Miżejewski chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CezaryMiżejewski">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat projektu uchwały przygotowanego przez stałą podkomisję do spraw rynku pracy Komisji Polityki Społecznej. Otóż w projekcie uchwały stwierdza się, po pierwsze, iż Sejm akceptuje przedstawione priorytety, po drugie - uważa, iż zostały one określone w sposób prawidłowy, a po trzecie - wyróżnia pięć obszarów, które zostały szczególnie dobrze określone.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#CezaryMiżejewski">Pragnę przypomnieć, że owe pięć obszarów pojawia się w programach rządowych po raz pierwszy od 1990 r. Myślę w tej chwili o zwróceniu większej uwagi na politykę zatrudnienia w pracach rządu, skoordynowania procesu kształcenia z potrzebami gospodarki.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#CezaryMiżejewski">Ostatnim elementem, który - naszym zdaniem - powinien znaleźć się w tekście uchwały, jest stwierdzenie, iż rząd powinien prowadzić prace nad nowym dokumentem, który uwzględniałby okres do roku 2010. Powinniśmy mieć świadomość, że w tym dokumencie mówi się o trzech najbliższych latach, gdy tymczasem musimy przygotować kompleksową politykę zatrudnienia oraz politykę kształtowania rynku pracy, która byłaby realizowana zarówno w trakcie procesu integracji, jak i już po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pan minister chciałby odnieść się do wypowiedzi pana posła Miżejewskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejManicki">Mówiąc o wyraźnie sformułowanym stanowisku Komisji nie myślałem o akceptacji priorytetów zawartych w programie, ponieważ taka akceptacja została jednoznacznie wyrażona. Zależałoby mi natomiast na formalnym przyjęciu przez połączone Komisje przedstawionej państwu informacji o realizacji programu „Promocja aktywności zawodowej młodzieży”. Pragnę przypomnieć, że chociaż do przedstawienia tej informacji zostaliśmy zobowiązani odpowiednimi uchwałami Sejmu. W projekcie uchwały nie wspomina się ani o tym, że Sejm przyjmuje informację na temat realizacji „Programu promowania produktywnego zatrudnienia i zmniejszania bezrobocia”, ani o tym, że Sejm przyjmuje informację na temat realizacji programu „Promocja aktywności zawodowej młodzieży”.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszTomaszewski">Rozpoczynamy dyskusję. Jako pierwsza chęć za-brania głosu zgłosiła pani poseł Jaruga-Nowacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, chciałabym zabrać głos w kwestii formalnej. Chociaż posiedzenie połączonych Komisji miało być poświęcone omówieniu wspomnianych przez pana ministra dokumentów, dosyć szybko przeszliśmy do pewnych sformułowań zawartych w projekcie uchwały Sejmu. Dlatego proponuję, abyśmy powrócili do zaproponowanego przez pana przewodniczącego porządku obrad i rozpoczęli - poprzedzoną informacją pana ministra - dyskusję na temat przedstawionych nam projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie ministrze, czy zgłaszał pan propozycję przedstawioną przez panią poseł? Nie?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszTomaszewski">Otóż pani poseł proponuje, abyśmy przystąpili do realizacji porządku dzisiejszego posiedzenia, elementem którego byłoby, między innymi przedstawienie - oczywiście w dosyć skondensowanej formie - materiału dotyczącego aktywności zawodowej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszTomaszewski">Proponuję, abyśmy rozpoczęli dyskusję, w trakcie której pan minister w każdej chwili będzie mógł państwu udzielić szczegółowych informacji. Sądzę, że w ten sposób uda się nam objąć całość zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Przepraszam, panie przewodniczący, ale zgłosiłam wniosek formalny, abyśmy uzgodnili, czy dyskutujemy o projekcie uchwały Sejmu RP - czego nie przewiduje przyjęty przez Komisje porządek obrad dzisiejszego posiedzenia - czy dyskutujemy na temat dokumentów umieszczonych w porządku obrad. Inaczej mówiąc, proszę, abyśmy nie zmieniali przyjętego już porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pani poseł, realizujemy porządek dzienny posiedzenia Komisji, którego naturalną konsekwencją jest propozycja dotycząca projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Jeżeli dobrze rozumiem, będzie to trzeci punkt porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pan poseł Miżejewski chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CezaryMiżejewski">Aby nie było żadnych wątpliwości, chciałbym powiedzieć, że dyskutujemy w tej chwili na temat dokumentów prezentowanych przez rząd. Pragnę jednak przypomnieć, że podkomisja została zobowiązana do przygotowania projektu stanowiska, który może zostać przyjęty lub nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie pośle, gdyby pan minister nie zgłosił swoich uwag, nie rozpoczęłabym dyskusji od punktu, którego w ogóle nie umieszczono w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji. Dlatego proponuję, aby był to punkt nr 3, natomiast obecnie powinniśmy rozpatrzyć dwa pierwsze punkty porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszTomaszewski">Wobec tego rozpoczynamy dyskusję na temat dokumentów przedstawionych przez rząd. Jako pierwszy chęć zabrania głosu wyraził pan poseł Rulewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanRulewski">Nie ulega wątpliwości, że zarówno przedstawione nam programy, jak i informacja, charakteryzują się nie tylko bogatym słownictwem i dużą liczbą różnego rodzaju tabel, ale nawet zdradzają pewne ambicje analityczne, chociaż w gruncie rzeczy trudno je uznać za program, po którego zrealizowaniu za 5 lub 10 lat okazałoby się, że wskaźnik bezrobocia w naszym kraju kształtuje się na bezpiecznym poziomie poniżej 5–10%.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanRulewski">Wydaje się, że rząd zachłysnął się statystyką i to w sposób zupełnie nieuprawniony. Już dawno w Europie Zachodniej stwierdzono, że statystyka jedynie w dużym przybliżeniu charakteryzuje pewne procesy i zjawiska społeczne, a w tym konkretnym przypadku stwierdza jedynie, jaka liczba osób zgłasza się do urzędu pracy i to bynajmniej nie po to, aby uzyskać pracę, ale po pewne świadczenia i dlatego mamy do czynienia z „falowaniem” danych statystycznych dotyczących pewnych okresów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanRulewski">Jeżeli dodatkowo weźmiemy pod uwagę fakt, że ustawodawcy poprzez działania dyscyplinujące pozwalają na redukcję wysokości bezrobocia, możemy stwierdzić, że rząd ocenia aktualną sytuację na podstawie materiałów, które jeżeli nie są ślepe, to przynajmniej koślawe.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanRulewski">Znaczna część bezrobotnych, z którymi rozmawiałem twierdzi, że nie ma po co zgłaszać się do urzędu pracy, ponieważ, mimo iż nie oferuje się im ani możliwości zatrudnienia, ani możliwości skorzystania z innego rodzaju świadczeń, muszą ponosić koszty - zwłaszcza bezrobotni mieszkający na wsi - dojazdu.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanRulewski">Muszę w związku z tym stwierdzić, że przedstawione nam dane statystyczne mają potwierdzić badania instytucji nazywanej BAL, są danymi biurokratycznymi. Rodzi się wobec tego pytanie, jakimi danymi powinniśmy dysponować? Otóż wydaje mi się, że powinny one mieć charakter analityczny i odpowiadać na pytanie, jaka liczba osób, które chciałyby podjąć pracę jest aktywna zawodowo.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanRulewski">Gdybyśmy w tekście tak zwanej „ustawy Kuronia” umieścili wszystkie zapisy prowadzące do redukcji liczby bezrobotnych, które znajdują się w obecnie obowiązujących ustawach, to podejrzewam, że wskaźnik bezrobocia kształtowałby się wówczas na tym samym co obecnie poziomie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zapisy „ustawy Kuronia” były otwarte dla wszystkich, natomiast obecne regulacje prawne wskazują, iż dominuje polityka zamykania się przed bezrobotnymi.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanRulewski">Dlatego, jeżeli już wspomniano o projekcie uchwały, chciałbym zgłosić wniosek, dotyczący zmiany sposobu analizy rynku pracy. Myślę, że powinna ona być dokonywana na podstawie innych danych, takich chociażby, jaka liczba kobiet i mężczyzn, którzy nie przekroczyli odpowiednio 60 i 65 lat życia, chciałaby pracować i w związku z tym poszukuje pracy, niezależnie od posiadanych warunków.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanRulewski">Chciałbym dowiedzieć się, czy prawdziwe są dane, z których wynika, że tak zwany „czarny rynek pracy” obejmuje tylko 200 tys. osób? Uważam, że jest to liczba bardzo zaniżona, ponieważ z innych badań wynika, że na „czarnym rynku” operuje około 20–30% wszystkich interesujących nas osób, a przede wszystkim młodzież.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanRulewski">Nie ulega wątpliwości, że w wyniku wprowadzenia w życie regulacji ustawowych, które odebrały młodzieży prawo do uzyskania zasiłku, 300 tys. młodych osób odwróciło się od urzędów pracy, a tym samym sporządzanych przez nie statystyk. Chciałbym, abyśmy w procesie obliczania liczby osób, które chcą być aktywne zawodowo, nawiązali do wzorców zagranicznych, które nie tylko mają charakter analityczny, ale także bardziej odpowiadają rzeczywistym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JanRulewski">Uważam ponadto, że w przedstawionych nam materiałach możemy zauważyć brak spójności poszczególnych elementów. Z jednej bowiem strony wspomina się o potrzebie konkurencyjności, jako elementu, który wzmacnia gospodarkę i powoduje redukcję bezrobocia, a z drugiej strony wspomina się o konieczności przyznawania różnego rodzaju ulg.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JanRulewski">Za niezadowalający uważam stopień zainteresowania rządu polityką proeksportową, rozumianą jako możliwość zwiększenia wewnętrznego rynku pracy. Moim zdaniem, polityka proeksportowa powinna także prowadzić do zwiększenia elementu pracy dodanej. Polska gospodarka cierpi bowiem na znaną już od czasów prokomunistycznych chorobę polegającą na tym, że produkowane w naszym kraju wyroby nie zawierają znacznej ilości wartości dodanej, przede wszystkim myśli. Są to głównie surowce oraz elementy montażowe i w związku z tym następuje „zawężenie” rynku pracy, a Polska staje się swego rodzaju kolonią, ale wysoko przetworzonych produktów.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JanRulewski">Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest niedopasowanie umiejętności, zdolności i kwalifikacji Polaków do obecnie istniejących zadań. Już dzisiaj pracodawcy działający w woj. bydgoskim poszukują pracowników posiadających wysokie kwalifikacje dostosowane do produkcji nowoczesnej techniki. Takich fachowców niestety nie ma, ponieważ zablokowanie przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, a w szczególności przez pana posła Zaciurę reform edukacyjnych spowodowało, że realizowany przez szkoły program nie odpowiada potrzebom zakładu pracy. Dostrzegałem ten błąd już trzy lata temu, i prosiłem, żeby posłowie SLD poparli mój wniosek, aby w skład rad zatrudnienia wchodzili nie tylko urzędnicy i związkowcy, ale również osoby zajmujące się kształceniem młodzieży. Być może posłowie SLD nie chcieli ponosić odpowiedzialności za to między innymi, że bydgoska WSP zdominowana przez pewien kierunek polityczny wykształciła 140 specjalistów zarządzania i organizacji, którzy nie mogą znaleźć pracy.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JanRulewski">Przy okazji chciałbym stwierdzić, że i w tym przypadku możemy mówić o swoistej „radości statystycznej”, bowiem z dostępnych danych wynika, że nie ma bezrobotnych wśród absolwentów. Podczas poprzedniego posiedzenia połączonych Komisji wspominałem zresztą, że chociaż bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych jest znikome, to jednak dzieje się tak tylko i wyłącznie dlatego, że pracują oni na stanowisku czeladnika lub wysoko wykwalifikowanego robotnika, z czego bardzo chętnie korzystają biznesmeni. Można więc stwierdzić, że tak naprawdę szkoły nie przygotowują ani menedżerów, ani innego rodzaju specjalistów od organizacji pracy.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#JanRulewski">Z jeszcze większym zacofaniem możemy się zetknąć - co można sprawdzić - w sektorze rolnym. Proszę pamiętać, że 600 szkołami o profilu rolnym zajmuje się zaledwie 6 urzędników Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Oczywiście można stwierdzić, iż są to właściwe proporcje, ale rodzi się pytanie, dlaczego w przypadku szkół kuratoryjnych tego rodzaju urzędników jest 10-krotnie więcej, zważywszy, że największe problemy z przebudową szkoły występują właśnie na wsi. Sam widziałem, że w jednym z techników naucza się młodzież haftów richelieu oraz gotowania zacierek. Jest to nowy kierunek, który Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej proponuje przyszłym farmerom lub kierownikom wielkich jednostek. To tylko przykład, który - jak widzę - wywołuje żywą dyskusję i z całą pewnością zostanie podjęty przez innych mówców, zwłaszcza z SLD.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#JanRulewski">Dlatego nie jest dla nas zaskoczeniem fakt, że Polacy nie są wziętymi pracownikami na Zachodzie, a jeżeli już, to otrzymują niższą stawkę wynagrodzenia, a więc tworzą „czarny rynek pracy”. Chciałbym zapytać pana ministra, dlaczego nie zareagował - bo nie zauważyłem takiej reakcji - na zablokowanie niemiecki urząd pracy możliwości dalszego zatrudniania polskich pracowników w Niemczech. Przypomnę, że w najgorszym dla niektórych, a naszym zdaniem, najlepszym okresie pracowało w Niemczech na legalnych kontraktach 60 tys. osób, podczas gdy obecnie niespełna 21 tys. osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Chociaż również nie jestem zwolenniczką zaproponowanej przez rząd statystyki, albowiem liczba bezrobotnych w znakomitej części maleje dzięki zastosowanej w niej zmianie kryteriów, muszę powiedzieć, że nie dostrzegam niczego złego w uczeniu ludzi - i to obojga płci - haftu richelieu, czy gotowania zacierek, ponieważ są równie pożyteczne zajęcia, jeżeli tylko przynoszą dobre efekty ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">Jeżeli tego rodzaju umiejętności pozwoliłyby ludziom znaleźć pracę, to jestem gotowa zaakceptować tego rodzaju programy nauczania i w tym przypadku nie zgadzam się z panem posłem Rulewskim.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Ponieważ zjawisko bezrobocia występuje tylko w niektórych rejonach kraju, a ponadto niestety istnieje tendencja do uchwalenia tego rodzaju sytuacji, dlatego oczekiwałabym od rządu, iż będzie on - mając na względzie wspomniane przed chwilą fakty - poszukiwał w tym zakresie szczególnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#IzabelaJarugaNowacka">Kolejnym problemem, na który chciałabym zwrócić uwagę jest wzrost liczby bezrobotnych wśród ludzi młodych. Myślę, że jest to ogromny problem, z którym rząd powinien się zmierzyć.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#IzabelaJarugaNowacka">Innym niepokojącym zjawiskiem jest utrwalająca się tendencja wzrostu liczby bezrobotnych kobiet. W chwili, gdy zjawisko bezrobocia pojawiło się w naszym kraju liczba bezrobotnych kobiet była taka sama, jak liczba bezrobotnych mężczyzn. Obecnie kobiety stanowią 57% bezrobotnych i wszyscy doskonale wiemy, że znalezienie dla nich pracy, zwłaszcza w sytuacji, gdy ukończyły 35 rok życia, jest ogromnym problemem.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#IzabelaJarugaNowacka">Chciałabym zapytać pana ministra, dlaczego właśnie takie trendy towarzyszą zjawisku bezrobocia w naszym kraju? Dlaczego wobec tego mamy przyjąć projekt uchwały, w którym o wszystkich związanych ze zjawiskiem bezrobocia problemach wspomina się w sposób bardzo ogólny? Jest oczywiste, że w pewien sposób musimy podnosić poziom rozwoju regionalnego, konkurencyjność itp., ale wydaje mi się, że rząd chcąc określić priorytety nie może mówić o wszystkim, tylko wyznaczyć obszary stanowiące szczególne zagrożenie, jak na przykład bezrobocia regionalnego lub bezrobocia ludzi młodych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#IzabelaJarugaNowacka">Chciałabym dowiedzieć się, jakie rząd podejmuje w tym zakresie działania, bo przecież nie przyjmiemy w formie uchwały ogólników, które - jak rozumiem - mają być przedstawione, jako wynik prac połączonych Komisji.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#IzabelaJarugaNowacka">Czy rząd podejmuje jakieś działania, aby zmienić w taki sposób zdefiniowane, szczególnie wyraźnie rysujące się niekorzystne dla pewnych regionów lub grup społecznych trendy?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#CezaryMiżejewski">Ponieważ pani poseł Jaruga-Nowacka twierdzi - i to w formie zarzutu - iż dokumenty pomijają szereg istotnych kwestii, chciałbym wyjaśnić, że znajdują się w dokumencie programowym. Otóż takie zagrożenia dla rynku pracy, jak bezrobocie wśród młodzieży, bezrobocie wśród kobiet, zagrożenia restrukturyzacyjne, edukacyjne, zagrożenia związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej znajdują się w dokumencie rządowym przygotowanym przez Radę Ministrów, od której zażądaliśmy tego rodzaju materiału w uchwale Sejmu 20 listopada 1996 r.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#CezaryMiżejewski">Można powiedzieć, że przedstawiony nam program jest zły lub dobry, natomiast nie ulega wątpliwości, że te elementy, o których wspominała pani poseł Jaruga-Nowacka są w nim ujęte.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie pośle, mówiłam o priorytetach.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CezaryMiżejewski">Zdaniem członków podkomisji, której obradom przewodniczę, zaletą tego dokumentu, w odróżnieniu od dokumentu z 1995 r. jest to, że określa siedem podstawowych priorytetów, które wynikają z analizy wspomnianych przez panią poseł zagrożeń. Jeżeli mówimy, że wzrasta liczba bezrobotnych kobiet, to powinniśmy zastanowić się, jakie priorytety należałoby przyjąć, i to nie w sferze działalności ministra pracy i polityki socjalnej lub ministra edukacji narodowej, ale w całej polityce społeczno-gospodarczej rządu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#CezaryMiżejewski">Korzystając z okazji, chciałbym się przeciwstawić także innej, wyrażonej podczas dzisiejszego posiedzenia opinii. Otóż sądzę, że kierowanie do posłów zajmujących się zjawiskiem bezrobocia lub problemami polityki społecznej uwag, że spadek wskaźnika bezrobocia nastąpił w wyniku zmiany metod statystycznych jest wręcz niepoważne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#CezaryMiżejewski">Chciałbym przypomnieć, że badania aktywności ekonomicznej ludności - nie mówię w tej chwili o zarejestrowanych statystycznie bezrobotnych - zgodnie ze standardami MOP i stosowane we wszystkich krajach Europy wskazują, że poziom bezrobocia w Polsce jest jeszcze niższy niż rejestrowany. Taka jest prawda i nie możemy przeczyć faktom.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#CezaryMiżejewski">Oczywiście możemy przyjąć - tak jak proponował pan poseł Rulewski - że każda osoba, która zgłosi chęć podjęcia pracy, uważana będzie za bezrobotnego, ale wówczas liczba bezrobotnych osiągnie 6 mln.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#CezaryMiżejewski">Biorąc pod uwagę wyniki badań BAL - nie akceptowanych przez wszystkie środowiska naukowe i polityczne - można stwierdzić, że bezrobocie w Polsce wynosi nieco ponad 11%. Bezsprzecznie jest ono i tak bardzo wysokie, ale najbardziej istotna nie jest skala samego zjawiska, co jego zróżnicowanie w stosunku do płci, pewnych zawodów i pewnych obszarów. Takie właśnie są podstawowe problemy występującego w Polsce bezrobocia i zdaniem członków podkomisji, określone przez rząd priorytety odpowiadają na związane z tymi problemami wyzwanie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#CezaryMiżejewski">Chociaż członkowie podkomisji także dostrzegają słabe, a nawet bardzo słabe punkty tego programu, podstawowym pytaniem jest pytanie o sposób realizacji tego programu do 2000 r. Jeżeli wszystkie określone w nim zadania zostaną wykonane, to osiągnięte efekty z całą pewnością będzie można uznać za bardzo dobre.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarianMichalski">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym skierować do pana posła sprawozdawcy, który był przewodniczącym Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej następujące pytanie. Ponieważ do 30 czerwca br. rząd miał przedstawić Sejmowi program zróżnicowanego rozwoju ziem górskich i górzystych, chciałbym dowiedzieć się, czy i jaki wpływ mają zapisy tego programu na omawiane dzisiaj dokumenty? Pytam o to, ponieważ poziom bezrobocia istniejącego na tych terenach, a szczególnie w Sudetach osiąga od 24 do 32%.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pani minister chciałaby zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#DanutaGrabowska">Chciałabym udzielić kilka wyjaśnień dotyczących problemów edukacji, na które zwracano uwagę w dotychczasowych wypowiedziach.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#DanutaGrabowska">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Rulewskiego, który po wygłoszeniu pewnych stwierdzeń opuszcza salę nie racząc wysłuchać wyjaśnień, co sprawia, że poruszane przez niego kwestie się na kolejnych posiedzeniach Komisji, chciałabym powiedzieć, że zawsze istniał dylemat natury ustrojowej, czy minister edukacji narodowej powinien być tym jednym, jedynym ministrem sprawującym nadzór nad całym szkolnictwem.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#DanutaGrabowska">Ponieważ kwestie natury ustrojowej rozstrzyga parlament, pozwolę sobie zauważyć, że to parlament podjął decyzję o powierzeniu nadzoru nad szkołami zawodowymi siedmiu ministrom i w związku z tym nie chciałabym ani jej kwestionować, ani o niej dyskutować, chociaż Ministerstwo Edukacji Narodowej - nie dlatego, że jest ponad miarę zachłanne, bo proszę mi wierzyć, że ma co robić - zgłaszało kiedyś propozycję, aby minister edukacji narodowej prowadził wszystkie szkoły.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#DanutaGrabowska">Panie pośle Michalski, proszę, aby przypomniał pan sobie wcześniejsze dyskusje prowadzone na forum Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, podczas których staraliśmy się odpowiedzieć sobie na pytanie, czy minister edukacji narodowej powinien sprawować nadzór nad wszystkimi szkołami zawodowymi, a merytoryczni pracownicy kuratoriów oświaty nadzorowaliby działalność szkół o profilu rolniczym, transportowym itp., czy też nadzór nad działalnością tych szkół mają sprawować poszczególni ministrowie?</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#DanutaGrabowska">Ostatecznie członkowie parlamentu podjęli decyzję, że siedmiu ministrów prowadzi szkoły zawodowe, a minister edukacji narodowej nadzór pedagogiczny nad działalnością tych szkół i proszę mi wierzyć, że nie jest to wcale łatwe. Od członków tego lub następnego parlamentu będzie zatem zależało, czy ten podział zostanie utrzymany, czy ulegnie zmianie, natomiast minister edukacji narodowej wykona powierzone mu zadania.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#DanutaGrabowska">Po drugie, nieprawdziwe jest twierdzenie, że w szkołach zawodowych o profilu rolniczym lub innym, o których mówiono podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji z takim „dyskomfortem” kształci się młodzież niezgodnie z istniejącym zapotrzebowaniem. Chciałabym powiedzieć, że od 1997 r. do programów kształcenia zostanie wprowadzonych 29 nowych szerokoprofilowych zawodów umieszczonych w klasyfikacji z 1993 r. Pragnę przypomnieć, że poprzednia klasyfikacja zawodów zawierała 568 zawodów wąskoprofilowych, co było prawdziwym nieszczęściem.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#DanutaGrabowska">Przy okazji pragnę dodać, że mówiąc o systemie kształcenia musimy pamiętać, że do niedawna prawie 70% polskiej młodzieży kończyło zasadnicze szkoły zawodowe. To prawda, że posiadała ona możliwość kontynuowania nauki w technikach dziennych, zaocznych lub wieczorowych, ale w tej chwili w bardzo wielu miastach na terenie całej Polski, prawie 60% młodzieży kieruje się do płatnych szkół średnich.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#DanutaGrabowska">Jeżeli zatem chcemy dyskwalifikować pracę, jaką wykonała Komisja Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego w tej kadencji Sejmu, to proszę bardzo, ale - moim zdaniem - dyskwalifikuje się w ten sposób ogromny wysiłek i to nie tylko resortu edukacji, ale wszystkich członków Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, którzy najdzielniej jak mogli wspierali działania resortu. W związku z tym mówienie o nieobecnym dzisiaj przewodniczącym tej Komisji w takich kategoriach jest dla mnie, osoby, która nie jest członkiem tej Komisji, wręcz obraźliwe i bardzo prosiłabym, aby to wyraźnie odnotowano.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#DanutaGrabowska">Ponad 60%, a w niektórych ośrodkach, takich jak Warszawa i duże miasta ponad 70% młodzieży kieruje się do pełnej szkoły średniej, a w Wałbrzychu ponad 80%. Nie można tego nie dostrzegać, a ponieważ mamy już pierwszych absolwentów, pragnę państwa poinformować, że będziemy śledzili ich dalsze losy. Chciałabym powiedzieć, że pomimo pewnych kłopotów, na które napotykamy w naszej działalności lub wręcz nieudanych inicjatyw, ostatnie cztery lata tak trudne dla nas pod względem ekonomicznym, charakteryzują się ogromnym wysiłkiem całej kadry edukacyjnej, za co w przeddzień inauguracji nietypowego roku szkolnego, najtrudniejszego ze wszystkich po potopie jaki nas spotkał, składam im wyrazy szacunku protestując jednocześnie przeciwko wypowiedzi pana posła Rulewskiego.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#DanutaGrabowska">Ponieważ wprowadzamy nowe dokumentacje programowe wymagające odpowiednio przygotowanej kadry nauczycielskiej, Ministerstwo Edukacji Narodowej zleciło zorganizowanie kursów dla metodyków, dyrektorów szkół i nauczycieli i nie ulega wątpliwości, że jest to profesjonalnie zorganizowana i systematycznie prowadzona praca.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#DanutaGrabowska">Wprowadzamy także nowy typ szkoły policealnej, a właściwie system kształcenia policealnego. W Polsce, w odróżnieniu od innych krajów świata utrwaliło się bowiem przekonanie, że absolwent liceum ogólnokształcącego obowiązkowo musi kontynuować naukę na studiach wyższych. Otóż wcale nie musi, ponieważ równie dobrze może pójść do dobrej szkoły policealnej, po której ukończeniu zdobędzie dobry zawód posiadając jednocześnie dużo wiedzy ogólnej na temat społeczeństwa, kultury, rozwoju społecznego. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej jest mu wówczas przystosować się do zmieniających się warunków życia.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#DanutaGrabowska">Ponieważ prowadzimy bardzo ożywioną współpracę z Krajowym Urzędem Pracy, prosiłabym, aby wszystkie osoby, które wygłaszają takie, jak dzisiaj teorie zechciały łaskawie odwiedzić centra kształcenia ustawicznego, a jest ich 15 w całym kraju, centra kształcenia praktycznego i zapoznały się z ich działalnością.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#DanutaGrabowska">Nie twierdzę, że wszystko jest idealne, bowiem system oświaty jest ogromną machiną obejmującą swym oddziaływaniem miliony dzieci i młodzieży, w którego funkcjonowaniu zdarzają się błędy, a nawet zjawiska wymagające wyeliminowania, ale nie można podczas posiedzenia Komisji deprecjonować działalności Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz ogromnego wysiłku i zaangażowania tysięcy nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy może jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu w tej dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AnnaUrbanowicz">Muszę powiedzieć, że patrzę na ten dokument z nieco innej perspektywy, ponieważ znajduję w nim dużo znanych mi już treści. Moim zdaniem, określa on pewne ramy działania oraz narzędzia mające pomóc nie tylko w zmniejszeniu skali zjawiska bezrobocia oraz także stworzeniu pożądanej sytuacji na rynku pracy. Można zatem stwierdzić, że są to założenia trafne i pożądane. W przedstawionym nam dokumencie brakuje jednak kilka istotnych - mim zdaniem - kwestii i w związku z tym prosiłabym o odpowiedź na pytanie, czy otrzymał on taką, a nie inną formę tylko dlatego, że istniały przyczyny, które uniemożliwiały zawartych w nim treści o zjawiska, które już teraz można zaobserwować w otaczającej nas rzeczywistości?</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AnnaUrbanowicz">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałabym w tej chwili odnieść się do konkretów. Rozpocznę od informacji dotyczącej prognozy demograficznej, stanowiącej niejako punkt wyjścia dla wszystkich analiz dotyczących zarówno rynku pracy, jak i zadań, których celem jest wspomożenie procesu kształtowania pożądanego rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AnnaUrbanowicz">Na stronie 13. przedstawionego nam dokumentu dosyć wyraźnie określa się grupy populacyjne, które w różnych latach będą wchodziły na rynek pracy. Ponieważ bardzo wnikliwie śledzę wszystko, co związane jest z dobrą prognostyką oświaty i edukacji w Polsce, muszę stwierdzić, że nie znalazłam w treści tego dokumentu odpowiedzi na ostrzeżenia zawarte w raporcie Centrum Kształcenia Nauczycieli, w którym bardzo wyraźnie stwierdza się, że młodzież, która w tej chwili rozpoczyna studia na kierunkach pedagogicznych, po ich skończeniu nie będzie mogła znaleźć pracy.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AnnaUrbanowicz">W związku z tym chciałabym zapytać, czy w polityce edukacyjnej przewidziano działania mające na celu zmniejszenie tego zagrożenia? Chociaż rozmawiamy w tej chwili o edukacji, należy uznać, że odpryski tego zjawiska wystąpią także w przypadku innych kierunków kształcenia, bo jeżeli okaże się, że jakiś nietrafnie wybrany kierunek kształcenia został zlokalizowany na terenie, na którym już dzisiaj występuje bardzo duże bezrobocie, to będziemy mogli mówić o bombie zegarowej, której skutków wybuchu nie da się przewidzieć. Inaczej mówiąc, moje pytanie dotyczy decyzji określających los tej młodzieży w roku 2000–2001.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AnnaUrbanowicz">Drugie pytanie, które chciałabym sformułować dotyczy wypływającego z przedstawionego nam dokumentu wniosku. Otóż chociaż jego autorzy - i to grubą czcionką - wspominają o zróżnicowaniu zjawiska wysokiego bezrobocia na konkretnym obszarze wywołanego czynnikami demograficznymi, to jednak nie podejmuję próby określenia programu, który mógłby być realizowany na tych terenach już dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#AnnaUrbanowicz">Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że na str. 59. przedstawia się - dobry moim zdaniem - program pt. „Lokalna strefa inwestycyjna”, którego zakończenie przewiduje się w sierpniu-listopadzie 1997 r. Szczerze mówiąc, wyobrażałam sobie, że umieszczenie tego rodzaju informacji w dokumencie oznacza, iż proces jego realizacji został już rozpisany na poszczególne etapy z uwzględnieniem wszystkich narzędzi mających służyć stymulacji procesu tworzenia nowych miejsc pracy na obszarze będącym drugim rodzajem bomby zegarowej.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#AnnaUrbanowicz">Ponieważ w dokumencie wymienia się pochodzące z różnych źródeł duże kwoty pieniędzy, które zostały zaangażowane w ten proces, należałoby pokusić się o ocenę, które z wdrożonych już programów spełniły swoją rolę - przybliżając nas do stworzenia pożądanego rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#AnnaUrbanowicz">Chciałabym zakończyć swoją wypowiedź konkluzją wynikającą z prywatnej obserwacji. Otóż płynące z różnych poziomów dążenia do rozwiązania konkretnych problemów napotykają na przeszkodę w postaci „resortowości” i to w każdym, nawet najmniejszym segmencie decyzyjnym. Co gorsza, zjawisko to pojawiło się również w działalności niektórych samorządów, które powielają metody stosowane w minionej już epoce i w ten sposób zamiast dążyć do rozwiązania konkretnego problemu wypełniają funkcje administracyjne doraźne wypełniając nakładane na nie zadania.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#AnnaUrbanowicz">Kończąc swoją wypowiedź, chciałabym przypomnieć, że oczekuję odpowiedzi na dwa pytania, z których pierwsze dotyczy zmiany kierunków kształcenia w taki sposób, aby możliwe było ich dostosowanie do prognoz demograficznych, natomiast drugie - polityki regionalnej, zwłaszcza na terenach północnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszTomaszewski">Ponieważ posłowie nie wyrażają chęci zabrania głosu, proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na skierowane do niego pytania i wątpliwości. Myślę, że odpowiedzi na pozostałe pytania udzieli pani minister Grabowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MaciejManicki">Chciałbym wyjaśnić, że złożyłem swój wniosek dysponując projektem uchwały, który został mi przekazany podczas poprzedniego posiedzenia Komisji. Tymczasem aktualny projekt zawiera element, będący przedmiotem mojej propozycji.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MaciejManicki">Zanim odniosę się do pytań i wątpliwości zgłoszonych w trakcie dyskusji, chciałbym uzyskać od pana przewodniczącego odpowiedzi na pytanie, czy mam przedstawić założenia programu „Promocja aktywności zawodowej młodzieży”, co postulowała zgłaszając wniosek pani poseł Jaruga-Nowacka? Pytam o to, ponieważ z informacji, jaką uzyskałem po poprzednim posiedzeniu Komisji wynika, że będzie to niepotrzebne. Oczywiście jestem przygotowany do prezentacji tego programu i mogę to w każdej chwili uczynić.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#MaciejManicki">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Rulewskiego, chciałbym powiedzieć, iż dosyć śmiałe stwierdzenie, że nie ma po co odwiedzać urzędu pracy, ponieważ i tak nie otrzyma się oferty pracy, w ogóle nie znajduje odzwierciedlenia w praktyce. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym posłużyć się danymi z lipca br. Otóż w lipcu br. pracę otrzymało 115 tys. 200 osób, w tym pracę stałą 68 tys. 100 osób, pracę sezonową 15 tys. 600 osób. Oczywiście wyniki te dotyczą miejsc pracy, które bezrobotni uzyskali za pośrednictwem urzędów pracy na otwartym rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#MaciejManicki">Zatrudnienie subsydiowane w ramach prac interwencyjnych otrzymało 15 tys. 200 osób, w ramach robót publicznych 15 tys. 300 osób, w związku z otrzymaniem pożyczki lub podjęciem działalności na własny rachunek - 1000 osób.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#MaciejManicki">Jeżeli fakt, że w ciągu jednego miesiąca pracę w ramach miejsc subsydiowanych z Funduszu Pracy otrzymało 31.500 osób może kogoś upoważniać do stwierdzenia, iż nie ma po co odwiedzać urzędów pracy, to albo mamy do czynienia z nieporozumieniem, albo z naturalną dla opozycji chęcią zaciemniania obrazu działalności koalicji rządzącej.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#MaciejManicki">Nie można również zgodzić się z kolejnym stwierdzeniem pana posła Rulewskiego, cytuję: „gdyby to wpisać do ustawy Kuronia, to poziom bezrobocia kształtowałby się na takim samym poziomie, jak obecnie”. Nie chciałbym zniżać się do tego samego poziomu i dlatego powiem tylko, że jeżeli mówimy o statystyce - a właśnie ona stanowiła tło wypowiedzi pana posła Rulewskiego - to zdecydujmy się na nieużywanie w czasie dyskusji danych statystycznych dotyczących bezrobocia i operujmy w zamian danymi statystycznymi dotyczącymi zatrudnień, które są znacznie trudniejsze do zakwestionowania.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#MaciejManicki">Przy okazji chciałbym zauważyć, że najczęściej spotykanym, i to nie tylko w środkach masowego przekazu, ale także w wypowiedziach polityków błędem jest przyjmowanie za podstawę dyskusji danych dotyczących sektora przedsiębiorstw, które publikowane są co miesiąc przez Główny Urząd Statystyczny. Otóż na podstawie tych właśnie danych zarówno politycy, jak i przedstawiciele mediów twierdzą, że zatrudnienie nie wzrasta nie wzrasta lub nawet maleje, podczas gdy w rzeczywistości zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw stanowi zaledwie wycinek całego zatrudnienia. Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę wskaźnik zatrudnienia w gospodarce narodowej, to możemy stwierdzić, iż odpowiada on na tak sformułowane wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#MaciejManicki">Mogę z całym przekonaniem powiedzieć, przyjmując za podstawę dane uzyskane przez Główny Urząd Stastystyczny przy pomocy formularza Z-01, który pozwala uzyskać informację na temat zatrudnienia we wszystkich podmiotach w całej gospodarce, że w 1996 r. liczba osób zatrudnionych w całej gospodarce wzrosła o 489 tys. Myślę, że te liczby stanowią odpowiedź na pytanie, gdzie podziewają się bezrobotni znajdujący się dotychczas w ewidencji urzędów pracy.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#MaciejManicki">O ile można podjąć próbę zakwestionowania wyników uzyskanych w badaniach BAL lub stwierdzić, że prowadzone przez urzędy pracy badania statystyczne przyjmujące za podstawę liczbę zarejestrowanych bezrobotnych, są swego rodzaju manipulacją, w której wykorzystuje się obowiązujące przepisy, to w moim przekonaniu nie można zakwestionować danych obrazujących liczbę osób zatrudnionych w całej gospodarce bez względu na intencje.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#MaciejManicki">Odnosząc się do pytania pana posła Rulewskiego, dlaczego minister pracy i polityki socjalnej nie zareagował na wprowadzone przez Niemców ograniczenie liczby Polaków zatrudnionych w Niemczech na kontraktach, chciałbym powiedzieć, że koordynacją tego rodzaju spraw zajmuje się minister gospodarki.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#MaciejManicki">Aby nie posądzono mnie jednak o to, że próbuję uchylić się od udzielenia odpowiedzi, pragnę wyjaśnić, że minister pracy i polityki socjalnej nie zareagował na decyzję strony niemieckiej, ponieważ nie zaistniały przyczyny, które usprawiedliwiałyby jakąkolwiek ostrą reakcję. Pragnę zwrócić uwagę, że Niemcy wstrzymali podpisywanie kontraktów o dzieło w sytuacji, gdy Polska wykorzystała 104% przyznanego jej na rok obrotowy limitu. Chciałbym bardzo wyraźnie stwierdzić, że decyzja strony niemieckiej dotyczy roku obrotowego, który kończy się 30 września. Czy można podjąć jakąkolwiek interwencję w sytuacji, gdy żadna ze strony umowy stwierdzając, że nastąpiło przekroczenie limitu wstrzymuje podpisywanie dalszych kontraktów?</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#MaciejManicki">Odnosząc się do kwestii poruszonej przez panią poseł Jarugę-Nowacką muszę stwierdzić, iż nastąpiło nieporozumienie polegające na tym, że pani poseł źle zrozumiała intencję tej uchwały - bo przecież trudno dostrzec przyczyny, dla których w tekście uchwały Sejmu należałoby umieścić określone tezy lub nawet całe fragmenty przygotowanego przez rząd programu. Wszystkie zagrożenia, o których pani poseł raczyła wspomnieć w swojej wypowiedzi są bardzo wyraźnie wyartykułowane, można nawet stwierdzić, że jeszcze wyraźniej niż mówiła o tym - jak przypuszczam ze względu na ograniczony czas wypowiedzi - pani poseł w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#MaciejManicki">Pragnę zwrócić uwagę, że poruszono w nim między innymi nie tylko problem koncentracji zjawiska bezrobocia w określonych rejonach kraju, ale także zwrócono uwagę na tendencję do utrwalania tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#MaciejManicki">Jeżeli państwo pozwolą, to przy tej okazji chciałbym powiedzieć o kilku kwestiach dotyczących konstrukcji tego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#MaciejManicki">Po pierwsze, przedstawiony państwu dokument stara się odpowiedzieć na pytanie - dlaczego?, a inaczej mówiąc na podstawie jakich przesłanek proponujemy podjęcie takich, a nie innych działań.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#MaciejManicki">Po drugie, dokument odpowiada na pytanie, jakie są to działania, a inaczej mówiąc, co ma być zrobione? Kto ma to zrobić i kiedy. Wydaje się więc, iż można stwierdzić, że pod względem konstrukcyjnym przedstawiony państwu dokument został sporządzony prawidłowo.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#MaciejManicki">Powracając do kwestii poruszonych przez panią poseł Jarugę-Nowacką pragnę powiedzieć, iż zdajemy sobie sprawę, że bezrobocie koncentruje się na określonych obszarach, z tym że nie sformułowałbym tak jednoznacznie tezy, iż nie występuje ono zupełnie np. w Warszawie, ponieważ występuje ono także i w tym mieście.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#MaciejManicki">Oczywiście jest to bezrobocie innego rodzaju niż np. w województwie słupskim lub innych rejonach kraju, chociaż przy okazji mogę powiedzieć, że jeżeli spojrzymy na ten problem przez pryzmat możliwości pozyskania pracownika, to okaże się, że i w przysłowiowej Gołdapii, miejscowości, w której występuje najwyższy wskaźnik bezrobocia bardzo trudno jest znaleźć pracownika w takich zawodach, jak: murarz, cieśla lub inne. Decydują o tym jednak inne względy, o których także możemy porozmawiać.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#MaciejManicki">W przedstawionym państwu dokumencie zostały także bardzo wyraźnie zarysowane takie problemy jak bezrobocie wśród ludzi młodych i bezrobocie wśród kobiet. Mało tego, mówimy także, jakie działania będziemy starali się podjąć, aby przezwyciężyć te zjawiska oraz jakie rząd dostrzega możliwości rozwiązania związanych z tymi zjawiskami problemów, wykorzystując w tym celu między innymi politykę regionalną.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#MaciejManicki">W ogólnie rozumianej polityce regionalnej, której omówieniu poświęciliśmy cały rozdział, chciałbym zwrócić uwagę na zupełnie nowe elementy, takie jak lokalna strefa inwestycyjna.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#MaciejManicki">Zdajemy sobie bowiem sprawę - i jest to chyba wyraźnie widoczne w części informacyjnej dokumentu - że nie wszystkie stosowane do tej pory instrumenty pozwalają na przeciwdziałanie regionalizacji bezrobocia. Można na przykład stwierdzić, iż stosowanie ulg w podatku dochodowym, głównie od osób prawnych, ale nie tylko - myślę w tej chwili o podatku dochodowym od działalności gospodarczej - nie jest instrumentem, który sprawdził się dobrze w praktyce, ponieważ jest to podatek o charakterze bezpośrednim, o który właściwie bez przerwy toczy się bój pomiędzy urzędem podatkowym i przedsiębiorstwami.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#MaciejManicki">Jak wynika ze zgromadzonych doświadczeń przedsiębiorcy są zwykle lepsi od urzędu podatkowego, bo w jaki sposób nie popatrzylibyśmy na wyniki dotyczące sektora przedsiębiorstw, to z łatwością zauważylibyśmy, że określone grupy podmiotów potrafią unikać płacenia tego podatku. Nieco przesadzając, można nawet stwierdzić, że jeżeli jakiś przedsiębiorca zatrudnia dobrego księgowego, to nie boi się tego podatku, a jeżeli się go nie boi, to jaki sens ma stosowanie ulg w podatku, którego de facto nie płaci.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#MaciejManicki">W związku z tym poszukujemy innych bardziej skutecznych rozwiązań przedstawiając konkretne propozycje w rozdziale pt. „lokalna strefa inwestycyjna. Myślę, że można je zastosować w taki sposób, aby spowodować przesunięcia na rynku pracy polegające na przesunięciu części pracy, która jest wykonywana w rejonach o małym lub wręcz śladowym bezrobociu, w inne rejony, co pozwoliłoby na wspomożenie ich dalszego rozwoju. Oczywiście takim samym celom służą także dotychczasowe działania resortu, chociaż być może są one prowadzone w zbyt małej skali.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#MaciejManicki">Konkretnym przykładem mogą być inwestycje infrastrukturalne prowadzone w gminach zagrożonych wysokim poziomem bezrobocia strukturalnego. Można bowiem stwierdzić, że jest to rozwiązanie stosowane już od kilku lat z dobrym skutkiem, ale w zbyt małej skali i w związku z tym proponuję, aby dyskusję na ten temat przeprowadzić przy okazji prac nad ustawą budżetową, gdy będziemy rozmawiali o tym, jakie środki jesteśmy w stanie przekazać na wspieranie tego rodzaju inwestycji.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#MaciejManicki">Podobny problem dotyczy regionalnych programów restrukturyzacyjnych, można bowiem powiedzieć, że de facto ich powodzenie zależy od ilości środków, jakie jesteśmy w stanie uzyskać z budżetu państwa i skierować do regionów, w których występuje koncentracja przestarzałego przemysłu, w których likwidowane są duże zakłady przemysłowe, dookoła których wyrosły miasta, w których występuje tak zwane bezrobocie postpeegerowskie itp.</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#MaciejManicki">Art. 37 ust. 1 ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu wskazuje kierunki działań, które zostały określone na podstawie wcześniejszej wersji tego programu.</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#MaciejManicki">W przedstawionym państwu programie wymieniamy także zupełnie nowe rozwiązania, takie jak regionalne instytucje finansowe, których zadaniem jest wspieranie sektora przedsiębiorstw i to zarówno pośrednie - poprzez udzielanie gwarancji, jak i bezpośrednie - poprzez udzielanie pomocy finansowej. Myślę w tej chwilo o regionalnych funduszach poręczeniowych. Pierwszy tego rodzaju fundusz zlokalizowany w Zielonej Górze na wniosek wojewody zielonogórskiego otrzymuje wsparcie ze środków Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#MaciejManicki">Poza tego rodzaju funduszami chcemy rozwijać sieć instytucji wykreowanych w ramach projektu promocji zatrudnienia i rozwoju służb zatrudnienia - przypomnę, że są to ośrodki wspierania przedsiębiorczości, inkubatory przedsiębiorczości oraz fundusze rozwoju przedsiębiorczości, których powstało już około 30.</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#MaciejManicki">Dążymy do tego, aby w przyszłym roku, a dokładniej mówiąc w ciągu najbliższych dwóch lat powstało jeszcze około 100 takich instytucji, z których każda zajmowałaby się wspieraniem możliwości związanych z funkcjonowaniem małego biznesu, ponieważ uważamy, że poza innymi działaniami najbardziej potrzebne jest wsparcie kapitałowe sektora, który powinien być wykreowany w tych regionach, a więc sektora małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-31.29" who="#MaciejManicki">Właśnie dlatego tego rodzaju instytucje powinny być koncentrowane w pasie województw północnych poczynając od wschodniej części województwa szczecińskiego, aż po granice Rzeczypospolitej Polskiej na północy oraz w pasie województw zachodnich, poczynając od Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry w dół mapy.</u>
<u xml:id="u-31.30" who="#MaciejManicki">Nawiązując do wypowiedzi pani minister Grabowskiej, chciałem potwierdzić wyrażony przez nią pogląd, że kilka lat temu zrodziło się przekonanie, że im wyższe wykształcenie, tym łatwiej jest zdobyć pracę. Otóż z analizy rynku pracy wynika, że w okresie ostatnich dwóch lat obserwujemy występowanie wręcz odwrotnej zależności, bowiem dzisiaj dużo łatwiej znajdują swoje miejsca pracy absolwenci szkół zawodowych niż liceów.</u>
<u xml:id="u-31.31" who="#MaciejManicki">Nie twierdzę oczywiście, że absolwenci szkół zawodowych drogę prowadzącą do uzyskania stałej pracy mają usłaną różami, bo i w ich przypadku możemy powiedzieć, że mają duże problemy ze znalezieniem miejsca pracy, ale nie ulega wątpliwości, że preferencje pracodawców w ciągu ostatnich dwóch lat uległy radykalnej zmianie.</u>
<u xml:id="u-31.32" who="#MaciejManicki">Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że dzisiaj na rynku pracy - myślę oczywiście o absolwentach szkół ponadpodstawowych - najtrudniejszą sytuację mają absolwenci liceów ogólnokształcących.</u>
<u xml:id="u-31.33" who="#MaciejManicki">Wydaje mi się, że odpowiedziałem na wszystkie kwestie poruszone i skierowanych do mnie pytaniach.</u>
<u xml:id="u-31.34" who="#MaciejManicki">Korzystając z okazji chciałbym prosić pana przewodniczącego o odpowiedź, czy mam dokonać zgodnie z wnioskiem pani poseł Jarugi-Nowackiej wprowadzenie do dyskusji na temat programu „Promocja aktywności zawodowej młodzieży”?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszTomaszewski">Ponieważ o większości elementów tego programu wspominano zarówno podczas dzisiejszej dyskusji, jak i poprzedniej dyskusji, myślę że pani poseł Jaruga-Nowacka nie będzie się upierała. Proszę obecnie o zabranie głosu panią minister Grabowską, która udzieli odpowiedzi na skierowane do niej pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#DanutaGrabowska">Pani poseł Urbanowicz poruszyła dwie niezwykle ważne kwestie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#DanutaGrabowska">Odnosząc się do pierwszej z nich muszę stwierdzić, że rzeczywiście diagnoza demo-graficzna jest taka, a nie inna, albowiem z licznych badań wynika, że wyż demograficzny rodzi kolejny wyż, natomiast niż demograficzny kolejny niż, co można przedstawić przy pomocy sinusoidy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#DanutaGrabowska">Najnowsze badania wskazują, że w szkołach podstawowych będzie niż, w szkołach średnich wyż, w szkołach wyższych wyż, ale tylko do pewnego momentu, po czym nastąpi zmiana. W związku z tym kadrę nauczycieli trzeba przygotowywać mając na względzie autentyczne potrzeby rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#DanutaGrabowska">Z całą szczerością, chociaż wiem, że narażę się wielu ludziom, zwłaszcza tym, którzy zasiadają w Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego reprezentują szkoły wyższe, muszę powiedzieć, że w X kadencji Sejmu zachłystując się demokracją stworzyliśmy taką, a nie inną ustawę o szkolnictwie wyższym.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#DanutaGrabowska">Proszę, aby państwo bardzo uważnie przeczytali tekst tej ustawy i spróbowali odpowiedzieć na pytanie, czego w gruncie rzeczy minister edukacji narodowej oraz ministrowie innych resortów mogą wymagać od państwowych - bo nie mówię w tej chwili o szkołach prywatnych - szkół wyższych, a więc takich szkół, które są utrzymywane z pieniędzy podatników. Niczego.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#DanutaGrabowska">Szkoły wyższe są w takim stopniu suwerenne, iż mogą samodzielnie decydować zarówno o kierunkach kształcenia, sposobie naboru, jak i liczbie kandydatów. Jedynym instrumentem, niekoniecznie doskonałym, jest wspieranie działalności tej lub innej szkoły pod warunkiem, że prowadzi ona takie kierunki kształcenia, które są zgodne z zapotrzebowanie gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#DanutaGrabowska">Nie chciałabym stwierdzić, że jestem zwolenniczką wprowadzenia pewnych ograniczeń, ale przecież funkcjonuje Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, pełniąca funkcję doradczą wobec ministra edukacji narodowej, który szanuje jej decyzje, ponieważ liczy się z opinią ciała doradczego będącego przedstawicielstwem nie tylko poważnych wyższych uczelni, ale także całego środowiska.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#DanutaGrabowska">Niemniej jednak, gdybyśmy dokonali pewnego bilansu, biorąc pod uwagę z jednej strony potrzeby, a z drugiej kierunki kształcenia funkcjonującego w różnego rodzaju wyższych uczelniach, to okazałoby się, że występuje między nimi pewna dysharmonia.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#DanutaGrabowska">Ileż już lat - także na forum Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego mówimy o tym, że w całym rolnictwie powinien funkcjonować tylko jeden zawód, a mianowicie „nauczyciel”, z tym że powinien to być zawód dwu lub nawet trzykierunkowy.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#DanutaGrabowska">Nikt bowiem mnie nie przekona, że w małej szkole wiejskiej wykształcony chemik będzie uczył wyłącznie chemii. Tymczasem z danych statystycznych będzie wynikało, że pewna liczba osób zajmuje się nauczaniem młodzieży niezgodnie z posiadanymi kwalifikacjami, ponieważ wspomniany przed chwilą chemik, aby można mu było przyznać etat musi także nauczać np. biologii lub innych przedmiotów.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#DanutaGrabowska">Zastanawiam się nad tym - jeżeli nie mam racji, to proszę mnie poprawić, że jednak istnieje potrzeba - oczywiście nie w tej kadencji - odważnego, ale jednocześnie rozważnego znowelizowania ustawy o szkolnictwie wyższym, tym bardziej że członkowie tego parlamentu wykazali się odwagą nowelizując ustawę o systemie oświaty. Aby nie było żadnych wątpliwości, pragnę dodać, iż myślę w tej chwili o państwowych szkołach wyższych, ponieważ nie uzurpuję sobie prawa do prowadzenia dyskusji na temat szkół prywatnych utrzymywanych przy pomocy środków prywatnych.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#DanutaGrabowska">Nie ulega dla mnie bowiem wątpliwości, że ogólnie pojęte potrzeby gospodarki narodowej powinny być zsynchronizowane z programami nauczania realizowanymi w tych szkołach z całym szacunkiem dla majestatu polskiej nauki.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#DanutaGrabowska">Podzielam pogląd pani poseł, ponieważ sama spotkałam się z taką sytuacją, że w małej szkole wiejskiej na pięć nauczycielek posiadających dyplom magistra nauczania początkowego przypadała zupełnie symboliczna liczba dzieci wymagających tego rodzaju nauczania, co sprawia, że wspomniane przed chwilą nauczycielki uczą dzieci języka ojczystego - i to w ósmej klasie. Jaki zasób wiedzy posiadają te dzieci idąc do szkoły średniej?</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#DanutaGrabowska">Aby oddać cały paradoks tkwiący w tej sytuacji, chciałabym państwu powiedzieć, że szósta nauczycielka, która ukończyła SN, także wybiera się na studia i to na kierunek nauczanie początkowe, a gdy wszyscy, nie wyłączając mnie, dyrektora szkoły i wójta gminy stanowczo się temu sprzeciwili, po prostu się obraziła twierdząc, że utrudniamy jej podwyższenie kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#DanutaGrabowska">Uważam, że szanując nauczycieli trzeba mieć jednoczenie odwagę mówić o tego rodzaju zachowaniach w sposób jednoznaczny, ponieważ rzeczywiście jest to ogromny problem. W całości popieram pogląd pani poseł, że nie możemy - zwłaszcza w szkołach wyższych - kształcić ludzi, którzy później nie mogą znaleźć pracy ze względu na brak uczniów. Dlatego istnieje potrzeba nie tylko innego sposobu kształcenia nauczycieli, ale także znowelizowania ustawy w szkolnictwie wyższym, co wymaga jednak pewnej odwagi i dlatego muszę przyznać, że jestem niezmiernie ciekawa, kto na taką odwagę wreszcie się zdobędzie.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#DanutaGrabowska">Mówiąc o problemach modernizacji szkolnictwa, w tym także szkolnictwa zawodowego, chciałabym powiedzieć panu ministrowi Manickiemu, że szkołą zawodową może być również pełna szkoła średnia, jak chociażby przyzwoite technikum lub liceum techniczne, to nie musi być zasadnicza szkoła zawodowa.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#DanutaGrabowska">Nikt nam nie może zarzucić, że dążymy do likwidacji prowadzonych na przyzwoitym poziomie techników, bo przecież w naszym kraju funkcjonują technika elektroniczne, których 97% absolwentów kontynuuje naukę w szkołach wyższych. Czy można powiedzieć, że są to złe szkoły? Jest to szkoła, której funkcjonowanie należy utrzymać za wszelką cenę utrzymując jednocześnie jej poziom.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#DanutaGrabowska">Nie możemy doprowadzić do tego, aby polska młodzież odstawała poziomem od młodzieży z innych krajów europejskich, a inaczej mówiąc do takiej sytuacji, w której ponad 35% młodzieży będzie kończyło zasadnicze szkoły zawodowe, bo przecież doskonale wiemy, że wrona nie urodzi sokoła. Wiemy także, że iloraz inteligencji pewnej grupy młodzieży kształtuje się na takim poziomie, że nie może ona kontynuować nauki w szkole średniej, ponieważ nie jest do tego przygotowana pod względem intelektualnym.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#DanutaGrabowska">W związku z tym tej grupie dzieci należałoby stworzyć możliwość zdobycia pracy w rzemiośle, wykonywania prostych zawodów robotniczych i innych. Jeżeli jednak dziecko posiada takie możliwości, to powinno - i o tym mówiłam w swojej poprzedniej wypowiedzi - ukończyć pełną szkołę średnią, w tym także zawodową.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#DanutaGrabowska">Rzeczywiście, młodzieży, która ukończyła liceum ogólnokształcące i ma aspiracje urzędnicze, trudno będzie zdobyć pracę, ponieważ za sensowną pracą rozglądają się już w tej chwili absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#DanutaGrabowska">Należy jednak pamiętać, że stworzono cały system kształcenia w szkołach policealnych i w związku z tym chciałabym powiedzieć, że tylko w tym roku stworzono 40 nowych programów, a na dodatek uruchamiamy ten typ szkoły w szkole policealnej, do której może pójść zarówno młodzież, która ukończyła liceum ogólnokształcące lub liceum techniczne, jak i młodzież, która ukończyła szkołę zawodową.</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#DanutaGrabowska">Bardzo istotną kwestią jest także i to, że w pracach nad stworzeniem tych programów uczestniczyli pracodawcy, którzy bardzo zdecydowanie wypowiadali się na temat zawartości tego programu, pracownicy nauki i nauczyciele praktycy.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#DanutaGrabowska">Będziemy bardzo pilnie obserwowali funkcjonowanie go programu i śledzili dalsze losy wykształconych w ten sposób absolwentów.</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#DanutaGrabowska">W programie nauczania tego rodzaju szkoły policealnej znajdzie się nie tylko tak ważny przedmiot, jak podstawy wiedzy o gospodarce, ale także cały blok przedmiotów, których zadaniem będzie nauczenie młodego człowieka, w jaki sposób powinien zachowywać się na rynku pracy, w jaki sposób powinien promować swoją osobę, jak powinien pokazać, co naprawdę potrafi.</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#DanutaGrabowska">Można zatem stwierdzić, że rozpoczynamy zupełnie nowy rodzaj działania - co oczywiście nie oznacza, że będzie to działanie rewolucyjne. W moim przekonaniu przekształcenie oświaty powinno następować w sposób ewolucyjny, a rewolucja - jeżeli można użyć takiego określenia - jaka dokonała się w oświacie w okresie kilku ostatnich lat polegała na tym, że zasadniczej zmianie uległ sposób kształcenia przejawiający się w liczbie młodzieży uczącej się w pełnych szkołach średnich, co uważam za wspólny sukces tego parlamentu, Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#DanutaGrabowska">Mówiąc o zbliżaniu się do parametrów określonych i wymaganych od Polski przez OECD, trzeba stwierdzić, że nie mamy w tym względzie żadnej alternatywy i słusznie. Jest oczywiste, że wzrost nakładów na oświatę spowoduje przyspieszenie procesu przeobrażeń. Niemniej jednak można stwierdzić, że stworzono odpowiednie podstawy programowe i zrealizowano te wszystkie działania, które mogłyby być zrealizowane wysiłkiem edukatorów. Pragnę zwrócić uwagę, że wszystkie te działania zostały enumeratywnie wymienione w tekście przedstawionego państwu materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa, chciałby odnieść się do wypowiedzi pani minister lub pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#DorotaDancewicz">Odnoszę wrażenie, że pan poseł Rulewski, który swoją wypowiedzią rozpętał prawdziwą burzę nie przeczytał dokładnie przedstawionych członkom Komisji materiałów, a ponadto nie zna zbyt dobrze problemów edukacji.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#DorotaDancewicz">Moim zdaniem, informację o realizacji programu pt.: „Promocja aktywności zawodowej młodzieży” można uznać za bardzo dokładny, bardzo szczegółowy, a co najważniejsze, bardzo rzetelny materiał, tym bardziej że został on przygotowany przez kilka ministerstw.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#DorotaDancewicz">Oczywiście można mieć pewne obawy dotyczące sposobu realizacji tego programu w terenie i zastanawiać się nad tym, w jakim stopniu wykorzystywane są zaproponowane w nim możliwości, ale nie ulega wątpliwości, że jest on bardzo dobry i w związku z tym proponuję, aby połączone Komisje przyjęły obydwa dokumenty. Uważam także, że swego rodzaju podsumowaniem byłoby przyjęcie przygotowanego przez podkomisję projektu uchwały, w której w czytelny i rzetelny sposób przedstawiono zawartość tych materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaUrbanowicz">Chociaż rozumiem przedstawione przez panią minister opinie, wydaje mi się, że trochę inaczej jednak oceniamy sytuację. W moim przekonaniu istotne znaczenie ma nie tylko autonomia szkół wyższych, ponieważ i one zostaną zmuszone przez rynek do prowadzenia takich, a nie innych kierunków studiów.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AnnaUrbanowicz">Wydaje mi się, że jedną z podstawowych przyczyn jest brak rynku pracy nauczycieli. Ponieważ jak dotychczas żaden z funkcjonujących dotychczas rządów nie próbował skutecznie zmienić istniejącej sytuacji - myślę w tej chwili o Karcie nauczyciela - na rządzie, który nie podejmuje takiej próby, ciąży obowiązek użycia innych instrumentów, które spowodowały powstanie rynku pracy nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AnnaUrbanowicz">Ponieważ pan minister stwierdził, że od dwóch lat młodzi ludzie, którzy ukończyli szkoły zawodowe są bardziej pożądanymi pracownikami niż młodzież, która ukończyła licea ogólnokształcące, chciałbym powiedzieć, że świadczy to o tym, iż zaczęła funkcjonować właściwa ocena młodego pracownika. Jest oczywiste, że młody człowiek, który ukończył liceum ogólnokształcące jest człowiekiem bez zawodu i należy za naturalny uznać fakt, że przy tak wysokich kosztach pracy nikt nie chce inwestować w pracownika o nieokreślonych kwalifikacjach, tym bardziej że funkcjonuje system umożliwiający powiązanie kształcenia ogólnokształcącego z doskonaleniem zawodowym.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#AnnaUrbanowicz">Nie powinniśmy się zatem dziwić, iż młody człowiek, który ukończył szkołę zawodową jest bardziej pożądanym pracownikiem, ponieważ po pierwsze - jest on pod każdym względem tańszy od innych pracowników, a po drugie - pracodawca ma z nim mniej kłopotów niż z pracownikiem, którego po przyjęciu do pracy trzeba dopiero uczyć zawodu.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#AnnaUrbanowicz">Jeżeli rząd zdecydowałby się na zmniejszenie kosztów miejsca pracy, to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Nie otrzymałam od pana ministra odpowiedzi na pytanie, czy został już opracowany program dla terenów, które jak wynika z przedstawionych nam materiałów, są prawdziwą bombą zegarową.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Myślę, że w trochę niedobrej atmosferze, spowodowanej zamieszaniem, jakie wywołał projekt uchwały Sejmu, rozpoczęliśmy dyskusję na temat materiałów przygotowanych przez rząd, ponieważ żadna rozsądna osoba nie może przedstawić rządowi zarzutu, że niczego się w tej sprawie nie robi. Myślę, że jest to tak ważny problem, iż warto dokładnie przedyskutować, co na pewno należałoby zrobić. Ponieważ pan minister zadał stosowne pytania, to znaczy, co, gdzie i kiedy, jako poseł opozycji, chciałabym zapytać za ile?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">Pytam o to dlatego ponieważ formułując stwierdzenie w rodzaju „przyspieszenie reformy systemu edukacji” należało przedstawić pewne liczby. Pan minister Wiatr w lutym br. podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego przedstawił założenia długofalowej polityki edukacyjnej państwa, i chociaż wszyscy eksperci, a więc zarówno rządowi, jak i opozycyjni uznali, iż dobrze się stało, że stworzono taki program, nie mamy żadnej gwarancji, że będzie on mógł być realizowany, ponieważ nie określono źródeł jego finansowania, a inaczej mówiąc, nie powiedziano wyraźnie, czy będą pieniądze potrzebne na realizację zawartych w nim całkiem dobrych pomysłów.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dlatego, panie ministrze, jeżeli mówimy o priorytetach, to wydaje mi się, że warto byłoby powiedzieć na co tak naprawdę rząd ma pieniądze określając wyraźnie stosowne obszary. Tymczasem w uchwale Sejmu próbujemy je określić w tak banalny sposób, że w gruncie rzeczy nie wiadomo o czym mówimy.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#IzabelaJarugaNowacka">Myślę, że po bardzo szczegółowej wypowiedzi pana ministra zrozumieli państwo, jak bardzo szczegółowe są to decyzje i jak istotnych rozwiązań dotyczą. Jest oczywiste, że w tej sytuacji sformułowanie „przyspieszenie reformy systemu edukacji” nic właściwie nie znaczy. Konkretnie mówiąc dowiadujemy się z niego, że chcemy, aby było lepiej, podobnie jak w przypadku sformułowania „wzmocnienie polityki regionalnego rozwoju”, a przecież istotne znaczenie mają tu obszary, na których występuje zjawisko bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie ministrze, chociaż nie chcę być adwokatem pana posła Rulewskiego, inaczej niż pan zrozumiałam jego wypowiedź. Otóż pan poseł Rulewski nie twierdził, że statystycznie żyje się nam fest, bo to wszystko wspólna własność jest - jak śpiewano kiedyś w piosence. Pan poseł Rulewski mówiąc o tym, iż bezrobotni twierdzą, że nie mają po co odwiedzać urzędów pracy, nie myślał o rejonach, w których praca czeka na bezrobotnych, tylko o rejonach, w których niezwykle trudno otrzymać ofertę pracy, gdy tymczasem w ujęciu danych statystycznych sytuacja nie wygląda aż tak źle, jak w rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#IzabelaJarugaNowacka">Nie twierdziłam, że w Warszawie nie ma bezrobotnych, innym zjawiskiem jest bezrobocie występujące w Warszawie, a innym bezrobocie występujące np. w Słupsku. Należałoby także - myślę, że w pewnym sensie jest to pytanie pani poseł Urbanowicz - zastanowić się, dlaczego w takim mieście jak Słupsk lub Gołdap nie można znaleźć bezrobotnych, którzy chętnie podjęliby pracę. Prawdopodobnie mówimy w tej chwili o skutkach pewnego stylu życia w terenie dotkniętym strukturalnym bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie ministrze, czym innym jest zwiększenie szans rozwojowych obszarów, które w tej chwili rzeczywiście dotknięte są strukturalnym bezrobociem, a zupełnie inne są przyczyny rosnącego bezrobocia kobiet. Ponieważ nie dostrzegam żadnych różnic mogę stwierdzić, że próbują państwo traktować te obszary w jednakowy sposób.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dlatego powinniśmy zastanowić się nad tym, na co rzeczywiście może sobie w tej chwili pozwolić budżet państwa, aby pomoc żyjącym na tych terenach ludziom, którym demokracja w ogóle przestanie się podobać, ponieważ będą uważali, że znaleźli się na marginesie następujących przemian albowiem nie posiadają ani pracy, ani perspektyw.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#IzabelaJarugaNowacka">Nawiązując do wypowiedzi pani minister Grabowskiej muszę stwierdzić, iż jest oczywiste, że problem nie polega na możliwości kontynuowania nauki w szkole wyższej. Młodych ludzi - i to w znacznej mierze - ogranicza w tej chwili sytuacja materialna rodziny. Nie chcę dłużej mówić na ten temat, bowiem pracując w Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego poświęcamy tej kwestii bardzo wiele czasu i pan minister powinien wiedzieć, że Polska - pod względem terytorialnym - oraz polskie społeczeństwo podzieliły się - przy czym następuje dalsze zróżnicowanie poziomu tego podziału - na część dosyć zamożną oraz grupę ludzi, których stać na płatne studia oraz Polskę biedną, coraz bardziej biedną.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dlatego sądzę, że powinniśmy na ten temat rozmawiać mając na względzie pewne konkrety i w związku z tym protestuję przeciwko tak ogólnikowym sformułowaniom, których używamy w tekście rezolucji, ponieważ one po prostu naprawdę nic nie znaczą. Stwierdzenie, że musimy rozwijać budownictwo mieszkaniowe, to święta prawda, ale zupełnie inny mechanizm łagodzenia skutków bezrobocia. Przyspieszenie reformy edukacji także jest wspaniałym pomysłem, tylko w gruncie rzeczy nie wiemy o czym mówimy wygłaszając tego rodzaju hasło.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dlatego proponowałabym, abyśmy wyrazili poparcie Komisji dla informacji przedstawionej przez rząd w tych dokumentach rezygnując z uchwalenia rezolucji, która próbuje je opisywać w sposób - moim zdaniem - bardzo ułomny.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Chciałbym nieco rozszerzyć poruszoną już przez panią minister Grabowską kwestię niezawisłości wyższych uczelni, wskazując na pewne problemy związane z niezawisłością uczelni prywatnych. Porównując działalność tych dwóch rodzajów szkół można bowiem z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, której szkoły absolwenci mają szansę powiększyć grono bezrobotnych. Otóż wyższe szkoły niepubliczne nie mogą sobie pozwolić na wysyłanie w świat absolwentów, którzy mają kłopoty ze znalezieniem pracy, ponieważ po dwóch latach musiałyby zakończyć swoją działalność. Dlatego struktura tych szkół została skonstruowana w taki sposób, który zapewnia ich absolwentom znalezienie miejsc pracy. Na terenie województwa, które reprezentuję działają także prywatne szkoły pomaturalne, w których w ciągu 3 lub 5 semestrów można zdobyć odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Jeżeli chcemy na serio mówić o sposobach zmniejszenia bezrobocia wśród młodzieży, musimy uwzględnić - mimo występującej jeszcze niechęci do szkół prywatnych - osiągnięcia szkół niepublicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BolesławHerudziński">Uważam, że ustalając priorytety, które będą stosowane w procesie realizacji programu produkcyjnego zatrudnienia i zmniejszenia bezrobocia powinniśmy również zwrócić uwagę na problem miejscowości zbudowanych wokół zakładów przemysłowych, które, chociaż w tej chwili tętnią życiem gospodarczym mogą w wyniku restrukturyzacji gospodarki stać się obszarami wysokiego bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#BolesławHerudziński">Muszę przyznać, że niepokoi mnie użyte w tekście tego dokumentu sformułowanie, mówiące o wzroście konkurencyjności przedsiębiorstw. Zastanawiam się o czym myśleli jego autorzy, czy o jakości pracy, czy o sprzedaży wyprodukowanych przez nie produktów, czy o możliwościach zatrudnienia? Moim zdaniem, tego rodzaju sformułowanie jest bardzo nieprecyzyjne.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#BolesławHerudziński">Reasumując obydwa programy powinniśmy również zwrócić uwagę na istniejące zarówno na obszarach wiejskich, jak i w dużych miejscowościach, które powstały wokół wielkich zakładów pracy, dosyć znaczne zasoby siły roboczej, szczególnie wśród kobiet i młodzieży niepełnosprawnej.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#BolesławHerudziński">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że chociaż nie mam zastrzeżeń do treści programów przygotowanych przez ministerstwo, mam jednak pewne obawy dotyczące sposobu i możliwości ich realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#CezaryMiżejewski">Ponieważ sądzę, że powoli zbliżamy się do zakończenia naszej dyskusji, chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami, które nasunęły mi się w trakcie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#CezaryMiżejewski">Otóż programy dla obszarów charakteryzujących się dużym bezrobociem, których dotyczy jednocześnie prognoza demograficzna, mówiąca o wzroście populacji - o których mówiła pani poseł Urbanowicz, nie tylko powstają, ale są już realizowane w praktyce i dotyczą głównie regionów Polski Północnej i Polski Północno-Zachodniej. W tej chwili w ramach zespołu do spraw polityki strukturalnej realizowany jest np. program siedmiu województw. Muszę powiedzieć, że tego rodzaju programów jest bardzo dużo i analizowaliśmy proces ich realizacji w Komisji Nadzwyczajnej do spraw raportu o polityce regionalnej państwa.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#CezaryMiżejewski">Rodzi się oczywiście pytanie, jaka jest skuteczność tych programów? Muszę szczerze powiedzieć, że nie jest ona tak duża jak oczekiwaliśmy.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#CezaryMiżejewski">Ponieważ pani poseł Urbanowicz stwierdziła, że w przedstawionych członkom Komisji materiałach brakuje informacji o tym, jakie te programy przynoszą konkretne skutki, muszę przyznać, że rzeczywiście jest to pewną wadą omawianych dzisiaj sprawozdań, ponieważ dokładnie opisane zostały w nich tylko niektóre elementy.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#CezaryMiżejewski">Myślę, że jeden z priorytetów, który przewiduje wprowadzenie dokładnego monitoringu tych wszystkich procedur oraz skutków, jakie wywołują one na rynku pracy przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, jest jedną z najważniejszych zalet tego programu, bowiem ktoś nareszcie będzie dokładnie analizował przebieg tych procesów. Do tej pory nie było takiej instytucji, która spełniałaby tego rodzaju rolę, a już na pewno nie spełniał jej CUP, który tak naprawdę nie wiadomo do czego służył.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#CezaryMiżejewski">Myślę, że jakaś instytucja powinna zająć się także badaniem popytu na pracę, a dokładniej mówiąc, uzyskaniem odpowiedzi na pytania, w jaki sposób kształcić młodzież, na jakich kierunkach, w jaki sposób powinny zachowywać się szkoły wyższe, które kierunki nauczania powinny być preferowane, a które nie?</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#CezaryMiżejewski">Pragnę zwrócić uwagę, że powołany został międzynarodowy zespół do spraw popytu na pracę i chociaż oczywiście można zadać pytanie, dlaczego stało się tak późno, to nie ulega jednak wątpliwości, że jest to lepiej niż wcale. Mam nadzieję, że jego działalność przyniesie efekty, które będą korzystne zarówno dla społeczeństwa, jak i polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#CezaryMiżejewski">Zgadzam się z opinią, że cechą wszystkich dotychczasowych programów była ich „resortowość”, ale przedstawiony państwu program częściowo przełamuje ten schemat i to także jest jego ważną zaletą. Myślę, że na pełne uwolnienie się od Polski „resortowej” musimy poczekać jeszcze kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#CezaryMiżejewski">Zajmując się wspólnie z panem posłem Michalskim polityką regionalną napotykaliśmy na ten sam problem, polegający na tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podejmowało inne działania niż Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. W jaki sposób doprowadzić jednak do tego, aby na jednym rynku pracy, w jednym regionie było możliwe wspólne prowadzenie tych działań? Jest to jeden z podstawowych problemów.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#CezaryMiżejewski">Ponieważ pani poseł Jaruga-Nowacka zapytała, jaki sens miało stworzenie projektu uchwały, który w banalny sposób opiniuje przygotowane przez rząd materiały, chciałbym zwrócić uwagę, że punkty wymienione w treści uchwały są jedynie nazwami priorytetów, których konkretna treść znajduje się w programie.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#CezaryMiżejewski">Tworząc projekt tej uchwały mieliśmy nadzieję, że członkowie połączonych Komisji rozstrzygną, czy tak sformułowane priorytety są właściwe, czy nie. Ponieważ to Sejm zażądał przedstawienia nowych priorytetów polityki zatrudnienia, a rząd je przedstawił, uważaliśmy, że Sejm powinien stwierdzić, czy przedstawione przez rząd priorytety są właściwe, czy nie? Naszym zdaniem, są one właściwe, natomiast na szczególne uznanie zasługuje kilka elementów, które wymieniamy w tekście uchwały, tzn. w procesie przekształceń własnościowych, koordynacji kształcenia z potrzebami gospodarki oraz systemie wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego proponujemy, aby połączone Komisje przyjęły projekt uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszTomaszewski">Widzę, że chęć zabrania głosu wyraża pan minister Manicki. Sądzę, że po wysłuchaniu wypowiedzi pana ministra, dokonamy ostatecznych rozstrzygnięć.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MaciejManicki">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym odnieść się do wielu kwestii, które pojawiły się w ostatnich pytaniach.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MaciejManicki">Sądzę, że na pytanie pani poseł Urbanowicz odpowiedział już częściowo pan poseł Miżejewski. Mogę jedynie dodać, że urząd nie zamierza opracowywać programów dotyczących konkretnych społeczności lokalnych. Istnieją bowiem zarówno regionalne programy restrukturyzacyjne, które opracowane zostały przez określone środowiska funkcjonujące na terenie danego województwa, jak i programy o mniejszym zakresie terytorialnym niż województwo.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#MaciejManicki">W tej sytuacji zadaniem resortu pracy i polityki socjalnej jest określenie instrumentów, które mogą być brane pod uwagę w procesie tworzenia i realizacji tych programów i właśnie takie instrumenty zostały wymienione w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#MaciejManicki">Jak państwo doskonale wiedzą, nie wspominamy w nim np. o regionalnym programie restrukturyzacji województwa koszalińskiego, na którego realizację zostały ostatnio przekazane środki z budżetu państwa, ponieważ stworzenie takiego programu jest zadaniem społeczności lokalnych, których działalność jest lub nie jest koordynowana przez wojewodę lub samorząd terytorialny.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#MaciejManicki">Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że zadaniem resortu jest ukazanie instrumentów, które mogą pomóc w kierowaniu, a następnie w procesie realizacji takich programów, i mam nadzieję, że wynika to z treści przedstawionego państwu materiału.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#MaciejManicki">Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w określonych rejonach problemy, o których mówimy występują z takim natężeniem, że społeczność lokalna nie może sobie poradzić z ich rozwiązaniem. Staramy się jednak kreować programy przydatne i dla tego rodzaju obszarów jest chociażby program pt.: „Lokalne sfery inwestycyjne”. Pragnę dodać, że tworząc tego rodzaju programy myślimy przede wszystkim o bezrobociu panującym na obszarach objętych kiedyś działalnością byłych państwowych gospodarstw rolnych. Myślę, że jest to typ bezrobocia najtrudniejszy do przezwyciężenia ze względu na specyficzne elementy, których nie sposób w tej chwili wymienić.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#MaciejManicki">Jeżeli pracodawca, który ulokuje określone siły wytwórcze angażujące istniejące na tym obszarze zasoby pracy, zostanie zwolniony z obowiązku uiszczenia podatku VAT, to sądzimy, że tego rodzaju rozwiązanie będzie silnym instrumentem motywującym do tworzenia nowych miejsc pracy, ponieważ pracodawca, który nie będzie musiał płacić podatku VAT będzie bardziej konkurencyjny.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#MaciejManicki">Mamy oczywiście świadomość, że wprowadzając ten pomysł w życie naruszamy równowagę gospodarczą, ale robimy to świadomie i z pewnym wyrachowaniem. Oczywiście pracodawca, który chce uzyskać zwolnienie z obowiązku płacenia podatku VAT nie może stworzyć nowych miejsc pracy tylko na pewien okres, a następnie wycofać kapitał i przenieść się w inny rejon Polski. Musi zainwestować w tym rejonie taki kapitał, aby później nie opłacało mu się zlikwidować interesu. Inaczej mówiąc, musi w tym rejonie na trwale się zakorzenić.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#MaciejManicki">Jednym z narzędzi mogą być także ulgi dotyczące wysokości składek odprowadzanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oczywiście nie będą one polegały na zwalnianiu kogokolwiek z obowiązku płacenia składek, ponieważ ZUS musi otrzymać należne mu środki, tylko na refundacji tych składek z Funduszu Pracy. Zasadne jest bowiem pytanie, czy nie opłaci się obiecując pewne profity skłonić pracodawcy do przeniesienia działalności na tereny dotknięte wysokim bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#MaciejManicki">Myślę, że pytanie pani poseł Jarugi-Nowackiej, dotyczące możliwości finansowych rządu jest jednym z najtrudniejszych pytań, na które musiałem kiedykolwiek udzielić odpowiedzi. Przypomnę, że odpowiedzi na to pytanie poszukuje co roku Sejm uchwalając ustawę budżetową. Muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie, mało tego byłbym nieodpowiedzialny gdybym próbował w tej chwili określić wielkość środków, które w kolejnych latach zostaną przeznaczone na realizację przedstawionych państwu celów. Inaczej mówiąc, nie znamy w tej chwili odpowiedzi na tak sformułowane pytanie. Myślę, że przedstawienie jakichkolwiek kalkulacji w tej mierze, które dotyczyłyby okresu wykraczającego poza kadencję tego parlamentu jest nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#MaciejManicki">Chciałbym bardzo wyraźnie stwierdzić, że dostrzegamy problem bezrobocia wśród kobiet, ale jest on znacznie trudniejszy do rozwiązania niż bezrobocie występujące w byłych państwowych gospodarstwach rolnych. Do ile można zachęcać pracodawcę do lokowania działalności gospodarczej na określonym obszarze, to nie możemy jednak wymagać od niego - takie jest przynajmniej moje zdanie - aby zatrudnił kobiety, a nie mężczyzn. Tego rodzaju wymóg poza innymi względami naruszałby bowiem prawa mężczyzn i byłby niezgodny z art. 11 indeksem 7 Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#MaciejManicki">Dostrzegamy jednak ten problem i w związku z tym zawarliśmy w tym programie dezyderat skierowany do urzędów pracy, aby ograniczając przekwalifikowanie lub dokształcanie kobiet uwzględniły fakt, że kobiety są w innej sytuacji - szczególnie kobiety samotnie wychowujące dzieci - niż mężczyźni. Nie mogliśmy jednak przyjąć apelu pani minister Banach, abyśmy preferowali zakład pracy, którymi kierują kobiety, ponieważ musielibyśmy wówczas preferować taki zakład dopóki, dopóty jego kierownikiem byłaby kobieta i skreślić go z listy preferowanych zakładów w chwili, gdy jego kierownikiem zostałby mężczyzna. Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że dostrzegamy ten problem i jeżeli jest to możliwe, to reagujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AnnaUrbanowicz">Jakiego rodzaju są to reakcje?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MaciejManicki">Na pewno, pani poseł, nie mają one nic wspólnego z działaniami, którymi ostatnio zachłystywała się prasa. Przypomnę, że mówiono o możliwości zatrudniania kobiet w klubach i sex shopach. Przy okazji chciałbym powiedzieć, iż odniosłem wrażenie, że osoby, które udzielały wywiadów, także nie wiedziały o czym mówią, ponieważ wspomniany już przeze mnie artykuł Kodeksu pracy zabrania nie tylko dyskryminacji, ale także przyjęcie oferty, która określa wiek oraz inne przymioty kobiety w sposób umożliwiający uznanie tej oferty za akt dyskryminacji.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MaciejManicki">Ponieważ zgłoszono wiele uwag odnoszących się do projektu uchwały, chciałbym powiedzieć, że jeżeli spokojnie przeczytają państwo jej tekst, a szczególnie fragment rozpoczynający się od sformułowania: „Zdaniem Sejmu priorytety polityki zatrudnienia dotyczące...zostały określone w sposób prawidłowy”, to chyba nie powinni mieć państwo żadnych wątpliwości dotyczących zawartej w niej idei.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym przypomnieć, że zostały zgłoszone dwa wnioski formalne.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszTomaszewski">Pierwszy z nich zgłosiła pani poseł Dancewicz, która proponuje, aby połączone Komisje przyjęły informacje o realizacji tych dwóch programów.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszTomaszewski">Drugi wniosek zgłosił pan poseł Miżejewski, który zaproponował przyjęcie projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu informacji o realizacji obydwu programów? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#TadeuszTomaszewski">Mogę zatem uznać, że połączone Komisje przyjęły informacje o realizacji programu promowania produktywnego zatrudnienia i zmniejszenia bezrobocia oraz promocji aktywności zawodowej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#TadeuszTomaszewski">Przystępujemy obecnie do rozstrzygnięcia dalszych losów projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa sprzeciwia się przyjęciu uchwały?</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#TadeuszTomaszewski">Dwie osoby są przeciwne.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#TadeuszTomaszewski">Kto z państwa wstrzymał się od głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AnnaUrbanowicz">Czy pan przewodniczący przeprowadza w tej chwili głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszTomaszewski">Zadałem pytanie, czy ktoś z państwa sprzeciwia się przyjęciu informacji o realizacji obydwu programów. Ponieważ nikt nie wyraził sprzeciwu uznałem, że połączone Komisje przyjęły przedstawione im informacje.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby zgłosić jakieś uwagi lub propozycje dotyczące przedstawionego przez pana posła Miżejewskiego projektu uchwały?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AnnaUrbanowicz">Chciałabym zapytać, jaki jest cel podjęcia tego rodzaju uchwały? Jeżeli uchwała, o której mówimy ma określać priorytety - z którymi się zgadzam - to pozostaje jeszcze kwestia ich realizacji. Już niedługo bowiem powołany zostanie nowy rząd, który będzie miał prawo ustosunkować się do tych priorytetów, gdy tymczasem w tekście uchwały znajduje się sformułowanie, iż do końca 1998 r. Rada Ministrów powinna przedstawić długofalowy program polityki sięgający 2010 r.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AnnaUrbanowicz">Myślę, że trudno uznać za właściwe tego rodzaju postępowanie, że tuż przed zakończeniem kadencji Sejmu połączone Komisje przyjmują uchwałę, mając świadomość, że ani ich członkowie, ani obecny rząd nie będzie realizował zawartych w niej treści. Myślę, że motywem przyjęcia tej uchwały jest chęć uczynienia spektakularnego gestu. Dlatego, chociaż zgadzam się z merytoryczną treścią tej uchwały, jestem przeciwna jej przyjęciu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pan minister chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MaciejManicki">Nie mogę zgodzić się z poglądem pani poseł Urbanowicz, ponieważ program, o którym mówimy został przygotowany przez rząd, a projekt tej uchwały - jeżeli dobrze zrozumiałem intencje jej autorów - jest czymś w rodzaju jego oceny.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MaciejManicki">Skoro pani stwierdziła, że jest to spadek przeznaczony dla kolejnego rządu, to muszę powiedzieć, że tak jest w istocie, ale nie powinno to nikogo dziwić, albowiem przedstawiony przez rząd program uzyskał powszechną akceptację.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#MaciejManicki">Przy okazji chciałbym przypomnieć, że we wrześniu 1993 r. rząd pani premier Suchockiej przyjął program przeciwdziałania bezrobociu i łagodzeniu jego skutków, który był realizowany do końca 1994 r. Na podstawie tego programu została przygotowana ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, która została uchwalona przez Sejm w grudniu 1994 r. i dopiero kolejne nowelizacje tej ustawy wynikały z programu przyjętego w 1995 r.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#MaciejManicki">Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że w moim przekonaniu projekt tej uchwały jest niczym innym, jak oceną dokumentu przygotowanego przez rząd na zlecenie Sejmu zawarty w uchwale podjętej 20 listopada 1996 r. Ponieważ przygotowaliśmy ten dokument prosimy teraz o jego ocenę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie ministrze, użyte przez pana argumenty, nie są argumentami, które mogłyby nas przekonać. Akceptacja dla przedstawionych przez rząd informacji znajduje się w treści opinii połączonych Komisji. W ten sposób przyjmowane są wszystkie inne informacje i na ogół, jeżeli premier, minister lub ktokolwiek inny udziela Sejmowi informacji, nie ma potrzeby uchwalania w tej sprawie rezolucji.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">Ponieważ z jakichś powodów, których pan nie wymienił, rządowi potrzebny jest taki projekt uchwały, proponuję, aby nie podejmując próby nazwania priorytetowych obszarów działania - bo naprawdę te nazwy są banalne ze względu na stopień ogólności - w tej treści znalazło się stwierdzenie, że połączone Komisje przyjmują przedstawione przez rząd informacje i priorytety.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Próbowałabym także odnieść się w jakiś sposób do przedstawionych w trakcie dyskusji sugestii, że przedstawiony nam program nie powinien być realizowany w podziale resortowym, ale powinien być zadaniem całego rządu. W tekście uchwały powinna także znaleźć się informacja - wbrew temu co pan minister sugeruje, że jest niemożliwe ze względu na brak perspektywicznych założeń dotyczących budżetu - dotycząca kwoty środków potrzebnej do zrealizowania tego programu. W przeciwnym przypadku jego realizacja pozostanie w sferze pobożnych życzeń. Nie chciałabym, aby Sejm ośmieszył się, przyjmując pełną ogólników uchwałę.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby przedstawić merytoryczne uwagi dotyczące projektu uchwały? Czy są konkretne propozycje dotyczące zmiany projektu uchwały? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#TadeuszTomaszewski">Wobec tego przystąpimy do rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#TadeuszTomaszewski">Czy pan poseł Miżejewski chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#CezaryMiżejewski">Chciałbym wyraźnie stwierdzić, że projekt uchwały został przygotowany przez podkomisję i wcale nie jest - z różnych względów - potrzebny rządowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#CezaryMiżejewski">Doskonale rozumiem, że kogoś może nie interesować tematyka bezrobocia, ale już dawno otrzymaliśmy informację o tym, w jaki sposób będzie finansowany proces realizacji programu i kiedy. Być może rzeczywiście treść tej uchwały jest banalna, podobnie jak każdej uchwały sejmowej - ma pani zresztą prawo do przedstawienia takiej oceny, ale prosiłbym, aby pani wyraźnie stwierdziła, że jest to pani ocena, a nie nasza ocena - bo jeżeli dobrze zrozumiałem, mówiła pani w swoim imieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszTomaszewski">Jako ostatni głos w tej sprawie zabierze pan minister Manicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MaciejManicki">Doskonale rozumiem panią poseł Jarugę-Nowacką, która nie chce przyczyniając się do przyjęcia uchwały Sejmu pozytywnie ocenić pracy rządu, w stosunku do którego pozostaje w opozycji.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MaciejManicki">Przyznam natomiast, że nie bardzo rozumiem sens przedstawionej przez panią propozycji zastąpienia tej uchwały czymś w rodzaju milczącego skwitowania. Nie będę jednak wypowiadał się na ten temat, ponieważ uczynił to już w wystarczający sposób pan poseł Miżejewski.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MaciejManicki">Nie ukrywam, że rząd chciałby w sposób formalny zapoznać się z oceną dokumentu, który przygotował na zlecenie Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#StanisławWiśniewski">Nawiązując do ostatniego zdania wypowiedzi pana ministra, w którym stwierdził, że rząd chciałby zapoznać się z oceną dokumentu, który przygotował na zlecenie Sejmu, chciałbym powiedzieć, że straciliśmy dzisiaj 1,5 godziny na jałową dyskusję. W sytuacji, gdy nastąpiły pewne modyfikacje przedstawionego przez rząd programu, niektórzy z posłów siedzący w tej sali chcieliby uzyskać dodatkowy argument, że oto Sejm podjął dodatkową uchwałę aktywizującą rząd do podjęcia określonych działań. Jest to niepotrzebna strata czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszTomaszewski">Przystępujemy do rozstrzygnięcia dalszych losów projektu uchwały przygotowanego przez podkomisję działającą pod przewodnictwem pana posła Miżejewskiego. Mamy dwie możliwości.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#TadeuszTomaszewski">Pierwsza z nich polega na przyjęciu wniosku pana posła Miżejewskiego, który proponuje, aby połączone Komisje zaakceptowały przygotowany przez podkomisję projekt uchwały.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#TadeuszTomaszewski">Druga możliwość polega na stwierdzeniu, że połączone Komisje przyjmują do wiadomości program promowania produktywnego zatrudnienia i zmniejszania bezrobocia.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AnnaUrbanowicz">To już przegłosowaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszTomaszewski">Nie, pani poseł. Przegłosowaliśmy przyjęcie informacji o realizacji obydwu programów. Natomiast łącznie z informacją o realizacji programów mieliśmy rozpatrzyć priorytety realizacji programu produktywnego zatrudnienia i zmniejszania bezrobocia w okresie 1997–2000. Pragnę przypomnieć, że projekt uchwały dotyczy tej właśnie kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Co wobec tego przyjęliśmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#TadeuszTomaszewski">Przyjęliśmy informację o realizacji tych dwóch programów.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#TadeuszTomaszewski">Kto z państwa opowiada się za tym, aby ta sekwencja posiedzenia Komisji otrzymała postać projektu uchwały Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AnnaUrbanowicz">Panie przewodniczący, chciałabym zapytać, czy jest kworum?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszTomaszewski">Proszę sekretarzy Komisji o sprawdzenie kworum.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#TadeuszTomaszewski">Nie ma kworum.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#TadeuszTomaszewski">Nie mogę w tej chwili określić terminu następnego posiedzenia Komisji, ponieważ muszę najpierw porozumieć się z prezydiami pozostałych Komisji.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#TadeuszTomaszewski">W związku z brakiem kworum przerywam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję państwu za udział w obradach.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>