text_structure.xml 135 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanKrysiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji. Zgodnie z porządkiem dziennym, rozpoczniemy od projektu budżetu ZUS, planu finansowego FUS, planu finansowego Funduszu Alimentacyjnego. Po krótkim wprowadzeniu prezes A. Bańkowskiej, koreferat przedstawi poseł S. Wiśniewski. W kolejnym punkcie rozpatrzymy projekt budżetu Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz plan finansowy Państwowego Funduszu Kombatantów. Następnie zajmiemy się informacją o rezerwach celowych w części 83 poz. 9 dotyczącej sfinansowania skutków wynikających z wejścia w życie zmiany ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego. Koreferentem w tych sprawach będzie poseł M.Dyduch. Proszę o wprowadzenie do dyskusji i zreferowanie tez dotyczących budżetu ZUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AnnaBańkowska">Przedstawię - jak zwykle, wszystko co wiąże się z ZUS - trudne zagadnienia projektu budżetu Zakładu na 1996 r. Pozwolę sobie nie referować tego, co jest zawarte w materiałach, a skoncentruję się na niektórych, najbardziej newralgicznych punktach planu. Materiał jest obszerniejszy, niż przedkładane dotychczas Komisji, w części dotyczącej rehabilitacji, a szczególnie nakładów inwestycyjnych, gdyż uznaliśmy, że wiedza w tym zakresie pozwoli na skrócenie dyskusji podczas posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AnnaBańkowska">Projekt planu finansowego na 1996 r. został opracowany na podstawie tych samych założeń, które przyjęto w projekcie Budżetu Państwa: przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w gospodarce narodowej, planowanego przyrostu liczby emerytur o 144 tys. oraz zakładanego w budżecie wzrostu cen i związanych z tym różnego rodzaju dodatków. Wysokość środków niezbędnych na waloryzację zaplanowano, przyjmując między innymi, że od 1 grudnia 1995 r. waloryzacja będzie wynosić 15,2% , a od 1 września 1996 r. 14,4% - uwzględniając zmianę zasad podwyższania świadczeń tak, aby realny wzrost przeciętnej emerytury wyniósł 2,5% . Waloryzacja od 1 grudnia będzie oparta o wskaźnik nie 15,2% ale 14,9% , w związku z tym zmiany wymagają zasady waloryzacji od 1 września 1996 r., ale to jest już sprawą Ministerstwa Finansów. Przy złożeniu nieco niższej bazy i wyższego wskaźnika waloryzacji, niezbędne środki znajdują się w planie finansowym FUS.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AnnaBańkowska">Plan przewiduje także skutki planowanego wzrostu zatrudnienia w ZUS. Na usilną prośbę Zakład uzyskał decyzję zwiększenia zatrudnienia o 1270 osób. Jest to niezbędne, aby wzmocnić kadrę w dziale dochodów i egzekucji, zatrudnić informatyków i prawników, słowem pracowników wysoko kwalifikowanych. Wzrost zatrudnienia wiąże się też ze zwiększeniem zakresu zadań administracyjnych - do użytku będą oddawane nowe inspektoraty. Jest także bardzo ważna i znana Komisji sprawa - chodzi o pełną realizację zmiany ustawy o organizacji i finansowania ubezpieczeń, w tym zatrudnienie kadry niezbędnej do prowadzenia rehabilitacji leczniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AnnaBańkowska">Dochody według przypisu na 1996 r., wyniosą prawie 52 mld zł i będą o ponad 24% wyższe od przewidywanego ich wykonania w 1995 r. Natomiast wpływy zaplanowano w kwocie niższej o 860 mln zł od zaplanowanych w 1996 r. dochodów i równocześnie wyższej o prawie 23% od wpływów planowanych w 1995 r. Z ogólnej ich kwoty, na wpływy ze składek na ubezpieczenia społeczne, przypada 43.875 mln zł. - o 25,1% więcej niż w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AnnaBańkowska">Wpływy ze składek zaplanowano przy założeniu bardzo wysokiego wskaźnika ich ściągalności - 98,1% przypisu. W momencie kiedy objęłam funkcję prezesa ZUS, projekt planu finansowego FUS był już poddawany „obróbce” i wskaźnik bardzo mnie niepokoił. Po analizie sytuacji w bieżącym roku, doszliśmy do wniosku, że nie będziemy protestować przeciw jego ustalonej wysokości. Chcę zwrócić na tę sprawę szczególną uwagę, gdyż to może budzić niepokój. Za trzy kwartały bieżącego roku ogólna ściągalność składek w ZUS wyniosła aż 97,1% , z tego ściągalność bieżąca 94,6% . Oznacza to, że zaczęły działać wszystkie mechanizmy, które pozwalają na zahamowanie wzrostu zadłużenia oraz ściąganie - w części - długu, który narastał przez kilka lat. Spłata zadłużeń w ramach układów ratalnych i egzekucji, podwyższyła wskaźnik ściągalności o 2,5 punktu, co jest niezmiernie ważne, gdyż w dalszym ciągu wiele podmiotów boryka się z trudnościami ekonomicznymi. Jest to jedna z metod rozwiązania problemu długu, który wynosi prawie 45 bln zł. W 1995 r. powiększał się, ale w znacznie wolniejszym tempie - prawie o 50% - niż na przykład w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AnnaBańkowska">Układami ratalnymi objęte jest prawie 2 mld zł zaległości składkowych, a wpływy z tego tytułu wyniosły ponad 419 mln zł. Oznacza to, że gdyby ZUS nie stosował metody układów ratalnych, zawierania porozumień z podmiotami, które „rozkładały ręce”, nie płaciły bieżących składek, bo stale narastały im odsetki, dług byłby znacznie wyższy, nie mówiąc już o wysokości wskaźnika ściągalności składek. Niektóre długi, jak na przykład dochodzenie należności z tytułu wynagrodzenia za pracę, świadczeń z ubezpieczenia społecznego, rachunków bankowych, wierzytelności pieniężnych, ZUS może poddawać egzekucji własnej. W wyniku prowadzenia takiej procedury, zrealizowano należności w kwocie 263 mln zł, a w ramach działań urzędów skarbowych - 324 mln zł. Skuteczność egzekucji w przypadku działań własnych ZUS wyniosła ponad 31% , a urzędów skarbowych - niespełna 13% . Zwracam na to szczególną uwagę, suma 590 mln zł jest efektem działania - szczególnie w oddziałach - służb egzekucyjno-dochodowych. Udało się zmienić proporcje długu wzajemnego.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AnnaBańkowska">W tym momencie nawiążę do problemu, który także dotyczy oddłużeń i układów ratalnych. Istnieje nierówność podmiotów względem prawa, co stanowi obowiązujący art. 4 dekretu z 1956 r. o umarzaniu i udzielaniu ulg w spłacaniu należności państwowych. Z tej możliwości nie mogą skorzystać przedsiębiorstwa państwowe, jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, oraz inne państwowe jednostki organizacyjne, jak na przykład Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. W tej chwili w Sejmie znajduje się projekt ustawy ordynacja podatkowa. ZUS wnioskował do Ministra Finansów, aby zlikwidować art. 4 dekretu z 1956 r. - wyłączyć z niego ZUS i wspomniane podmioty. Póki co nie osiągnęliśmy sukcesu, natomiast bardzo chciałabym, aby posłowie pamiętali o tym problemie podczas pracy nad projektem. W jego zapisach jest propozycja, aby dekret z 1956 r. unieważnić z mocą od 1 stycznia 1997 r. Chcemy, aby data była wcześniejsza, co przyniesie pożytek tak dla spłaty długu wobec ZUS, jak i wielu podmiotów, które bankrutują na skutek zadłużenia. Przedsiębiorstwa państwowe są w tak specyficznej sytuacji, że nawet kiedy zostanie ogłoszona upadłość lub likwidacja przedsiębiorstwa i wiadomo, iż dług jest nieściągalny, nadal figuruje on, jako należność wobec ZUS - kręcimy się wokół błędnego koła. A więc dziś sądzimy, że wobec regulacji ustawy o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń, uda się uzyskać zaplanowany poziom ściągalności składek, oczywiście jeśli życie gospodarcze będzie toczyło się według planowanego programu.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AnnaBańkowska">Chcę zwrócić uwagę, na kwestię dotacji z budżetu państwa. W poprzednich latach, mówiliśmy o dużo wyższych dotacjach dla ZUS, niż kontekście planu na 1996 r. Dotacja budżetowa wyniesie łącznie 6.650 mln zł, co stanowić będzie 13% wydatków ogółem, z czego dotacja celowa około 2.400 mln zł, a uzupełniająca niespełna 4.300 mln zł. W porównaniu z 1995 r., oznacza to przyrost wysokości dotacji w stosunku do przewidywanego wykonania o około 600 mln zł, oraz spadek w stosunku do jej wielkości planowanej. A więc nastąpi wzrost poziomu finansowania z własnych dochodów wydatków, które powinny pochodzić z FUS. Pokrycie wpływami ze składek wydatków FUS, które związane są z ubezpieczeniem społecznym, wyniesie 90,5% . Wzrośnie również do 93,6% udział dochodów własnych w wysokości świadczeń pieniężnych pokrywanych z FUS. Gdybyśmy rozłożyli na czynniki pierwsze przyszłoroczne wpływy i wzięli pod uwagę na przykład wysokość świadczeń, które muszą być finansowane z FUS, dochody własne w kwocie 44.485 mln zł będą wyższe od emerytur i rent w wysokości 43.700 mln zł. Natomiast łączna suma wydatków zostanie pokryta funduszami własnymi, w wysokości 90,5% . Oznacza to wzrost finansowania wydatków, które muszą być pokrywane z FUS, z wpływów bieżących i uzyskanych zaległych. Dotacja celowa wynosi 2.400 mln zł i jest przeznaczona na pokrycie tych tytułów, które nie wynikają wprost z przepisów prawa ubezpieczeniowego. Natomiast dotacja uzupełniająca - niespełna 4.300 mln zł - jest przeznaczona na pełne wypłaty wszystkich należnych świadczeń, oraz utrzymanie na koniec 1996 r. stanu środków finansowych, zapewniającego ZUS tylko 1,5 terminu wypłaty.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AnnaBańkowska">Kolejny problem to wydatki, które ZUS poniesie w 1996 r. Będę mówić o całej ich kwocie, zarówno finansowanej z FUS, jak i gwarantowanej dotacją budżetową. Z zaplanowanej kwoty prawie 51.300 mln zł., wydatki na świadczenia pieniężne wynosić będą 49.775 mln zł, bieżące 1.303 mln zł, a inwestycyjne 177 mln zł. Co wpływa na wzrost wysokości wydatków bieżących, i tak liczącej niespełna 2,6% planowanej kwoty wydatków ogółem? Główną pozycję stanowią tu koszty działalności - 1.220 mln zł. Zaplanowana wielkość wynika z prognozowanego wzrostu cen towarów i zwiększenia zakresu zadań stałych ZUS. Przewiduje się, że liczba świadczeniobiorców wzrośnie o 3,4% , a płatników składek o 8,2% . W tej chwili ZUS pracuje na kontach płatników, których łączna liczba wynosi prawie 1.932 tys. Tyle osób jest zarejestrowanych jako podmioty płacące składki, z czego sektor publiczny liczy 48700, a prywatny 1.883 tys. podmiotów. Oczywiście wzrośnie zatrudnienie. Na wzrost kosztów wpłynie tego- i przyszłoroczna podwyżka wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AnnaBańkowska">Główną pozycję wydatków bieżących stanowią wydatki na zakupy towarów i usług w kwocie 663 mln zł. W tym prawie 53% to opłaty pocztowe. Dziś za jeden przekaz pocztowy ZUS płaci 3.10 zł, plan został opracowany przy założeniu, że jego cena wzrośnie do 3.80 groszy. Poczta wystąpiła o wyższą kwotę. Na rachunki bankowe przekazywane jest około 680 tys. świadczeń. ZUS podejmował próby zwiększenia liczby osób korzystających z usług bankowych, teraz wraca do nich - razem z przekazami będą wysyłane druczki informacyjne, co zyskuje się w ten sposób. Ale z doświadczenia wiem, że jeśli chodzi o klientów ZUS, sprawa jest niezmiernie skomplikowana. Mamy identyczne trudności z wprowadzeniem kont indywidualnych na wynagrodzenia pobierane przez pracowników. Argument jest prozaiczny, ale bardzo ważny - świadczenia są bardzo niskie i w związku z tym po wypłacie na bieżąco potrzebne są pieniądze. Ile kosztuje przekaz bankowy? Poczcie ZUS będzie płacił - może uda wynegocjować się inną cenę - 3.80 zł, a operacja obsługi przez bank jednego świadczeniobiorcy kosztuje 40 gr. A więc warto dążyć w kierunku zwiększenia liczby osób obsługiwanych poprzez konta osobiste, będziemy stosować różne metody, aby zachęcić do tego świadczeniobiorców.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AnnaBańkowska">Następna pozycja to wynagrodzenia, które stanowią zaledwie 28% kosztów działalności. Chciałabym, aby posłowie wysłuchali mojej prośby w tej sprawie. Wiele razy podnosiliśmy problem zbyt niskich wynagrodzeń w ZUS, przykładem są słane do rządu dezyderaty. W planie na 1996 r. - od lipca - dla ZUS przeznaczono kwotę 31.60 zł wzrostu środków na etat kalkulacyjny, natomiast przeciętny wzrost wynagrodzeń pracowników administracji państwowej wyniesie 57.62 zł. Bazę wynagrodzeń w 1996 r. ustalono w sposób właściwy, natomiast efekt końcowy bierze się stąd, iż do wyliczenia wysokości wynagrodzeń na przyszły rok, przyjęto przeciętne tegoroczne wynagrodzenie, nie uwzględniając dodatków kontrolerskich. W tym roku - na skutek decyzji Wysokiej Izby - dodatki wypłaca się poza limitem płac. Zastosowano wskaźnik wzrostu w wysokości 25,1% i obliczono całą kwotę, która przypada dla ZUS, pomniejszając ją o środki bazowe oraz na dodatki kontrolerskie. Suma wyniosła 31.60 zł na jeden etat kalkulacyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AnnaBańkowska">Bardzo proszę, aby Komisja przypomniała sobie sytuację z ubiegłego roku i zechciała zaplanować dla ZUS dodatkową kwotę podwyżek w wysokości 20.80 zł na jeden etat kalkulacyjny. Oznaczałoby to, że ZUS otrzyma przyrost przeciętnej płacy, w wysokości planowanej dla pracowników administracji państwowej. Chodzi o połowę wyszacowanej sumy, która należy się ZUS. Gdyby udało się uzyskać dodatkową kwotę 20.80 zł, skutki tej operacji wyniosłyby zaledwie 4.631 tys. zł - 1,46% limitu. W tym roku zgodnie z ustawą o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń, pracownikom kontroli zostały przyznane dodatki. Obecnie są wypłacane - z mocą od września br. - poza limitem funduszu płac. W planach na przyszły rok, Ministerstwo Finansów włączyło dodatki do limitu wynagrodzeń. Gdyby zwaloryzować je o taki sam procent, jak wynagrodzenia w sferze budżetowej, środki na jeden etat kalkulacyjny musiałyby być wyższe o 31.60 zł co skutkowałoby kwotą 7.040 tys. zł. Oczywiście byłabym szczęśliwa, gdyby Komisja ze zrozumieniem przyjęła propozycję podwyżek płac w wysokości 31.60 zł na jeden etat kalkulacyjny, będziemy się niezmiernie cieszyć z każdej kwoty.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AnnaBańkowska">W ramach przygotowań do dzisiejszego posiedzenia, postanowiliśmy przeprowadzić wnikliwą analizę dotyczącą płac w bardzo trudnych do zdobycia zawodach, których pracowników brakuje ZUS, a stanowią o przyszłości Zakładu. Po październikowych podwyżkach przeciętne wynagrodzenie w ZUS wyniosło 631 zł, a w gospodarce narodowej 717 zł. W ZUS prawnicy zarabiają 804 zł, informatycy, w tym na stanowiskach głównych informatyków programistów - 753 zł, ekonomiści 603 zł. Dysponujemy bardzo skrupulatną analizą poszczególnych stanowisk pracy. Łącznie z wszystkimi składnikami wynagrodzenia - wysługą lat, premią, płacą zasadniczą, dodatkiem funkcyjnym i służbowym - dyrektor oddziału ZUS zarabia przeciętnie 2058 zł. Natomiast kierownicy inspektoratów, które zatrudniają sto, dwieście kilka osób, a więc na samodzielnych stanowiskach - 1203 zł. Oczywiście nie mówię o pozostałych pracownikach, bo siłą rzeczy ich wynagrodzenie jest dużo niższe, niż średnie.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AnnaBańkowska">Na tym tle pojawia się problem. Otóż w ramach ostatnich podwyżek płac, mimo olbrzymiej presji pracowników oddziałów i inspektoratów, którzy zarabiają znacznie poniżej 500 zł, pokusiliśmy się o to, aby podnieść wynagrodzenie informatyków, dużo wyżej ponad przeciętną. A i tak zarabiają średnio 750 zł. Musimy inwestować w informatykę, co dotyczy zarówno sprzętu, jak i ludzi, ale nie możemy nakłonić informatyków do podjęcia pracy w ZUS. W Warszawie trudno o prawników - przy obecnej wysokości wynagrodzenia, nie chce tu pracować nikt nowy, nie związany z ZUS. Taka sama sytuacja panuje w terenie - ZUS pomaga studiującym zaocznie, w opłaceniu czesnego, aby związać ich umową, ale jest to stanowczo zbyt mało.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AnnaBańkowska">Znam życzliwość posłów dla problemu, o którym mówiliśmy wspólnie tyle lat i chcę prosić Komisję, aby zechciała podjąć decyzję o zmianie załącznika nr 11 do ustawy budżetowej i zwiększeniu wysokości środków przeznaczonych na płace w ZUS. Ja z kolei zobowiązuję się, że w ramach planu zrobimy wszystko, aby rozłożyć w czasie niektóre zakładane na ten rok wydatki i pokryć kwotę 4.631 tys. zł. Jeśli stanowi ona 1,46% limitu płac, to biorąc pod uwagę skalę swoich wydatków, ZUS jest w stanie zaoszczędzić tą kwotę drogą racjonalizacji działań, co opłaci się wszystkim zatrudnionym.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AnnaBańkowska">Kolejną sprawę omówię bardzo krótko, gdyż domyślam się, że poseł S. Wiśniewski podniesie ją w swoim koreferacie. Chodzi o zaplanowane w wysokości 40 mln zł wydatki na prewencję rentową. Nie wiem, czy przypadkiem nie jest to zbyt mało. W paru zdaniach powiem, na jakim etapie się znajdujemy. Ustawa weszła w życie w końcu sierpnia br., ale okazało się, że to nie wszystko. W tej chwili przedmiotem prac międzyresortowych jest rozporządzenie Rady Ministrów, które będzie regulować kwestie współfinansowania rehabilitacji przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz ZUS. Aby Zakład uzyskał dostęp do pacjenta, trzeba zmienić cały system orzekania o potrzebie rehabilitacji. Zaproponowaliśmy wprowadzenie do druku L4 punktu „rehabilitacja”. Chcemy przyjąć zasadę, że ktoś, komu lekarz zaleci poddanie się rehabilitacji, musi traktować ją jako jedną z form leczenia. Proponujemy również, aby osoba, która nie wywiąże się z tego obowiązku, ponosiła konsekwencje finansowe w postaci niższych świadczeń z tytułu zwolnienia lekarskiego. Problem będzie dyskutowany.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AnnaBańkowska">Chcemy doprowadzić do zmiany przepisów, która w inny sposób będzie traktować ZUS, jeśli chodzi o możliwość poddawania neutralnej weryfikacji przyczyny choroby i diagnozy chorującego długo pacjenta. ZUS jest instytucją, która nie ma prawa wtrącać się do tego, czy pracownikowi płaci się za 180, czy 200 dni zwolnienia lekarskiego. Możemy jedynie kontrolować w zakładzie pracy poprawność naliczenia zasiłku, potrącenia jego wysokości od wpływów ze składek. Kompletnie nic nie wiemy o osobach, które są ubezpieczone i pracują w zakładach zatrudniających powyżej 20 osób. Proponujemy rządowi zmianę rozporządzenia, która spowoduje, iż do ZUS zaczną docierać informacje o chorujących osobach. Obecnie w przypadku podmiotów zatrudniających powyżej 20 osób, ZUS w ogóle nie płaci zasiłku chorobowego, to pracodawca potrąca sobie należną mu kwotę z wpływów, które powinien przekazywać ZUS z tytułu ubezpieczenia. Proszę mi wierzyć, jest to proces niezmiernie długi. Stąd ostrożność przy ustalaniu wydatków na rehabilitację w przyszłym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AnnaBańkowska">Poza tym, wspólnie z MZiOS, ZUS wydał zarządzenie o uspołecznieniu wyboru miejsc, w których będzie prowadzona rehabilitacja. W prasie ogłoszono terminy, do kiedy należy składać oferty, oraz kryteria, którym muszą odpowiadać ośrodki rehabilitacyjne. Wstępnie na przyszły rok zostało wybrane 4 tys. łóżek. Zakładamy, że rehabilitacji zostanie poddanych około 46 tys. pacjentów. Chodzi głównie o osoby ze schorzeniami układu krążenia i narządów ruchu. Ponieważ w tym roku ZUS nie ma możliwości prawnych współfinansowania rehabilitacji, gdyż nie zostało wydane stosowne rozporządzenie, zawarł umowę z MPiOS i ośrodkami, w których do tej pory była prowadzona - przez pięć lat objęła 1000 osób. Jeszcze w grudniu br. poddane rehabilitacji zostaną osoby, które czekają w kolejce. Mimo jeszcze nie do końca uregulowanych spraw formalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#AnnaBańkowska">Ostatnim poważnym problemem są wydatki inwestycyjne. Obecnie w ZUS tworzy się oddzielne biuro do spraw zamówień publicznych - Zakład jest chyba największą instytucją w kraju, która dokonuje zakupów. Niektóre kontrakty opiewają nawet na sumy 80 mld starych zł. Od 1 stycznia 1996 r. zacznie działać biuro, które kompleksowo zajmie się sprawą zamówień publicznych. Ponadto występują różnice poglądów co do tego, czy centralizować wydatki inwestycyjne, czy poddać je decentralizacji, nie wszystko jest do końca rozstrzygnięte. W związku z tym planujemy wydatki w wysokości 177 mln zł. Co roku - powiedziałabym - „wizualnie”, ZUS przeznacza bardzo duże sumy na budownictwo, krążą różne opinie na temat kształtu powstających obiektów. Ja powiem tak: obecnie wizytuję oddziały i cieszę się, że są to inwestycje na wiele lat, co jest niezmiernie ważne. Natomiast jeśli chodzi o budownictwo, proces inwestycyjny będzie musiał trwać, ponieważ 160 inspektoratów nie ma jeszcze swoich siedzib. ZUS wynajmuje lokale, co grozi w wielu przypadkach - nieomalże z miesiąca na miesiąc - wypowiedzeniem warunków umowy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#AnnaBańkowska">Planowane w 1996 r. wydatki na inwestycje mają wynieść 177 mld zł, z czego na budownictwo prawie 103 mln zł, a zakupy gotowych dóbr 74 mln zł. Z sumy 103 mln zł., prawie 90 mln zł przypadać będzie na zadania kontynuowane - inwestycja jest rozpoczęta i będzie zakończona w przyszłym roku. Na podjęcie nowych zadań przewidziano zaledwie 13 mln zł., a przygotowanie procesu inwestycyjnego 450 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#AnnaBańkowska">Oczywiście powinniśmy dążyć do jak największego rozszerzenia własnej bazy lokalowej, gdyż wiele oddziałów pracuje jeszcze w bardzo złych warunkach. Na przykład duża ciasnota - pomimo dużych rozmiarów obiektu - panuje w Oddziale I w Warszawie. Stan budynku wymaga remontu i nakładów na wprowadzenie nowych rozwiązań, jakim powinien odpowiadać ZUS. Chodzi chociażby o bardzo prozaiczną sprawę, jak sale informacyjne dla interesantów. Jedną trzecią powierzchni ZUS zajmują archiwa, muszę przyznać, że byłam tym zszokowana. Analizuje się, co zrobić w przyszłości, czy zastosować na przykład mikrofilmy, które nie są wiarygodnymi źródłami dla sądu? ZUS buduje powierzchnie przeznaczone także do przechowywania materiałów archiwalnych. Czas przechowywania niektórych dokumentów jest prawie nieograniczony. Na szczęście są już nowoczesne regały, które zajmują bardzo mało miejsca, ale stanowi to problem olbrzymiej wagi. Bardzo proszę, aby Komisja nie kwestionowała zaplanowanych nakładów, gdyż w przyszłości one obrócą się w nasz wspólny pożytek.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#AnnaBańkowska">ZUS planuje wydatki na zakup sprzętu: 3 tys. mikrokomputerów, 2,5 tys. drukarek, 50 streamerów do archiwizacji danych w celu zapewnienia wymaganego poziomu bezpieczeństwa w sieci, 48 urządzeń do bezprzerwowego zasilania i ograniczenia przestojów w eksploatacji systemów informatycznych. Około 4 mln zł będzie kosztować inwestycja w sprzęt sieciowy, niezbędny do okablowania budynków ZUS. Komisję zawsze niepokoił rozmiar wydatków na elektroniczną technikę obliczeniową. Tylko 17% portfela emerytur i rent jest obsługiwane przez własne ośrodki komputerowe. W najbliższym czasie zamierzamy doprowadzić do 25% własnego udziału w przetwarzaniu danych. Natomiast w dalszym ciągu będziemy korzystać z płatnych usług, w tej chwili odbywa się to w 18 ośrodkach, gdyż ZUS nie stać na zbudowanie własnych centrów komputerowych. Nie wiem na ile dokładnie, wyszacowaliśmy, że gdyby dziś - co jest technicznie niemożliwe - zrezygnować z płatnych usług, w same inwestycje ZUS musiałby zaangażować 132 mln zł. Mówię jedynie o technicznej stronie przetwarzania danych. A więc dążymy w kierunku wzmocnienia własnej bazy. Myślę, że w najbliższym czasie ZUS będzie przeliczał samodzielnie 25% portfela emerytur i rent. Będzie to wymagać rozbudowy mocy obliczeniowej w 3 ośrodkach ZUS na kwotę 14 mln zł, zakupu oprogramowania za ponad 4 mln zł i urządzeń komputerowych za prawie 2 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#AnnaBańkowska">Ostatnia kwestia z tej dziedziny - w prawie połowie oddziałów ZUS działają sieci komputerowe. Chodzi szczególnie o własne i nowe obiekty, nie można inwestować w obcy majątek. Ale nie istnieje połączenie z centralą i między oddziałami. W ciągu 5 lat planujemy utworzenie struktury sieci rozległej, dopiero wtedy będzie możliwa bezpośrednia komunikacja „komputera z komputerem”, bez względu na to, gdzie jest on zainstalowany. Jeśli chodzi o systemy informatyczne, trwają prace nad nowymi aplikacjami systemu emerytalno-rentowego. Została wprowadzona nowa baza danych Adabas i zbliżamy do siebie dwa systemy informatyczne funkcjonujące w dziedzinie emerytur i rent - Emir i Rentier - na tyle, aby w przyszłości było można doprowadzić do powstania jednego. Ponadto przewiduje się prowadzenie dalszych działań doskonalących systemy informatyczne wzajemnie powiązanych dochodów i zasiłków, czego w tej chwili nie ma. Słowem pracujemy nad stworzeniem perspektywicznej wizji ZUS w dziedzinie inwestycji budowlanych i komputerowych, w podziale na poszczególne lata. Mam nadzieję, że jeśli będzie mi dane referować projekt budżetu ZUS w przyszłym roku, przedstawię perspektywiczny plan inwestycji. Dopiero miesiąc temu został zatrudniony dyrektor Centralnego Ośrodka Informatycznego, wcześniej nie było takiego stanowiska. Myślę, że współpraca, która krystalizuje się w tej chwili, doprowadzi do tego, że w przyszłości będziemy mieli dużo bardziej szczegółową wiedzę o inwestycjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TeresaMadejska">Świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego wypłacane są w przypadku nieskuteczności egzekucji alimentów. Na jego dochody składają się: dotacje z budżetu państwa i przypis, czyli kwota wypłaconych świadczeń, która powinna być dochodzona od osób zobowiązanych do płacenia alimentów, oraz dochody różne. Zatem faktycznie dochody Funduszu stanowi dotacja budżetowa i wpływy od osób zobowiązanych do płacenia alimentów. Zakładamy, że w 1996 r. zobowiązani do alimentów pokryją 16% wypłacanych z Funduszu świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TeresaMadejska">Planowane wydatki wyniosą 501,6 mln zł, z czego 446,6 mln zł będzie przeznaczone na wypłatę świadczeń, a 55,2 mln zł na partycypację w działalności Funduszu, czyli przekazanie środków za jego obsługę przez FUS. Wedle przyjętych założeń przeciętna wysokość świadczenia ukształtuje się na poziomie 10,6% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Wprawdzie zgodnie z przepisami górna granica świadczeń wypłacanych z Funduszu wynosi 30% przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału, ale alimenty zasądzane są w kwotach niższych, bądź uprawnione osoby przez lata nie zmieniają ich wysokości. Stąd wskaźnik jest o wiele niższy.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TeresaMadejska">Jednak ze względu na wzrost liczby wypłacanych świadczeń i przeciętnej ich wysokości, dynamicznie rośnie dotacja budżetowa do Funduszu. Stąd ZUS wnioskował do ministra pracy i opieki socjalnej - była już o tym mowa na posiedzeniu Komisji - o ograniczenie wydatków Funduszu poprzez zmianę zasad waloryzacji. Górna granica świadczeń waloryzowana jest co kwartał i kształtuje się na poziomie 30% przeciętnego wynagrodzenia, podczas gdy w przypadku najniższej renty III grupy, wynosi także 30% i waloryzowana jest dwa razy, bądź raz w roku. Za rentę trzeba się utrzymać, natomiast w tym przypadku, koszty utrzymania dziecka powinni ponosić oboje rodzice. Myślę, że to ograniczyłoby trochę wzrost wydatków z Funduszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BogdanKrysiewicz">Otrzymaliśmy bardzo gruntowną informację, zarówno jeśli chodzi o zasadnicze założenia projektu budżetu ZUS oraz planów finansowych Funduszy, jak i podstawowych problemów, jakimi dotychczas interesowała się Komisja i których rozwiązanie powinniśmy nadal wspierać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławWiśniewski">Zanim zacznę mówić o pewnych sprawach, na których chciałbym się skoncentrować, chcę zadać kilka pytań. W uzasadnieniu do ustawy budżetowej oraz w projekcie planu finansowego FUS i budżetu ZUS, znalazły się pewne rozbieżności, które budzą określone zastrzeżenia. Chyba wszystkich nurtuje pytanie, w jaki sposób ZUS chce osiągnąć w 1996 r. realne zwiększenie przeciętnej emerytury i renty o 2,5% wobec planowanego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych o 19,8% , płac w gospodarce narodowej o 23,7% i założonym wskaźniku waloryzacyjnym w wysokości 14,4% . Tym bardziej że według przedłożenia ZUS, w 1996 r. po jednorazowej waloryzacji we wrześniu, przeciętna emerytura i renta będzie wynosiła 517 zł, a zgodnie z przedłożeniem w uzasadnieniu do ustawy 538 zł. Wreszcie w projekcie budżetu ZUS czytamy, że 517 zł stanowić będzie 60,1% planowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, a w 1995 r. stanowi 60,5% . To znaczy, że w odniesieniu do średniej płacy w gospodarce, nastąpi spadek wartości emerytury i renty o 0,4% . Chcę prosić o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławWiśniewski">Moje wątpliwości budzi również wysokość pewnych kwot podanych w materiale. Planowane wydatki z budżetu państwa wynoszą 9.820.300 tys. zł, podczas gdy w zbiorczym zestawieniu wysokość dotacji budżetowej jest określona na 6,5 mld zł. Dotacja budżetowa do funduszy celowych ma wynieść łącznie 7.087.600 tys. zł, przy planowanej wysokości, o której już mówiłem 6,5 mln zł. Prezes A.Bańkowska wspomniała, że 2.359.700 tys zł to dotacja celowa, a 4.290.900 tys. zł uzupełniająca - nagle znajdujemy całkiem nową sumę, która nie znalazła się w projekcie planu finansowego FUS. Liczy 2.732.300 tys. zł i jest przeznaczona na zasiłki rodzinne, nie ma ich w zbiorczym zestawieniu. Nie został w pełni przedstawiony projekt planu finansowego, którym będzie operował i posiłkował się w swoim działaniu ZUS. Proszę o wyjaśnienie tych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławWiśniewski">Moje zastrzeżenia budzi także - jak sądzę - zaniżony szacunek liczby nowych emerytur i rent, które zostaną przyznane w 1996 r. Planuje się, że ich wzrost wyniesie 144 tys. Na podstawie pewnych doświadczeń z lat ubiegłych sądzę, że po „szumie informacyjnym” towarzyszącym konsultacjom nad całością reformy systemu emerytalno-rentowego, może nastąpić gwałtowna chęć przejścia na emeryturę i rentę według obowiązujących obecnie zasad i wzrost - nie o 144 tys., ale znacznie większy - liczby świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławWiśniewski">Wątpliwości budzi również dość znaczne podwyższenie wskaźnika ściągalności składek, tym bardziej że ustawa budżetowa na 1996 r. nie przewiduje wspomożenia ZUS dotacją celową na restrukturyzację zadłużenia przedsiębiorstw. W bieżącym roku była to kwota 800 mln zł. Na dzień dzisiejszy planuje się jej wykorzystanie w ponad 700 mln zł - pozostałoby około 80 mln zł. A przecież osiągnięty w tym roku wskaźnik ściągalności składek jest bilansowany także z kwotą przeznaczoną na likwidację długu. Moje bardzo poważne wątpliwości budzi kwota 40 mln zł przeznaczona na uruchomienie rehabilitacji przedrentowej. Będę chciał nieco więcej powiedzieć na ten temat, ale teraz jedynie go zasygnalizuję.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławWiśniewski">W dalszym ciągu nie rozwiązano w sposób systemowy problemu wzrostu zadłużenia - z roku na rok o kilka bilionów zł. W tej kwestii skierowano do premiera dezyderat. Nadeszła odpowiedź, ale chciałbym usłyszeć, jaki jest tok realizacji tej sprawy, szczególnie jeśli chodzi o jednostki sfery budżetowej, których zadłużenie jest znaczne, w tym Krajowy Urząd Pracy. Tym bardziej że w pracach nad obecnie nowelizowaną ustawą o zatrudnieniu i zapobieganiu bezrobociu, rząd proponuje znaczne zmniejszenie wartości zasiłków, a kwota uzyskanych oszczędności ma być przeznaczona między innymi na spłatę zadłużenia KUP wobec ZUS. Czy znalazło to potwierdzenie w faktach?</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#StanisławWiśniewski">W tej chwili chcę odnieść się do problemów, które powracają od lat w toku przyjmowania projektu budżetu ZUS, czy sprawozdania z jego wykonania pod obrady Komisji Polityki Społecznej i Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Dokonałem pewnej analizy porównawczej w zakresie działalności inwestycyjnej ZUS w latach 1992–1995 i chcę stwierdzić, że pewne podawane w kolejnych materiałach ZUS informacje, są wręcz sprzeczne ze sobą. Dysponuję pewnymi materiałami, na których mogę oprzeć moją wypowiedź. ZUS działa w strukturze 55 oddziałów i 246 inspektoratów. W końcu 1994 r. własność ZUS stanowiło 249 budynków, w tym 94 oddziały i 155 inspektoratów. Ponadto około 210 budynków było dzierżawionych lub wynajmowanych. Według materiałów ZUS użytkowa powierzchnia własna wynosiła 442 121 m2, zaś wynajmowana 75 474 m2. Jednak z najnowszych materiałów wynika, że przy silnym zwiększeniu intensywności procesu inwestycji, powierzchnia wynajmowana zwiększyła się do ponad 105 tys. m2. Co powoduje tę sytuację? Przecież co roku ZUS przejmuje kilkanaście wybudowanych lub zakupionych budynków. A więc powierzchnia wynajmowana i dzierżawiona powinna ulegać eliminacji.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#StanisławWiśniewski">W latach 1991–1993 zrealizowano 155 zadań budowlanych na kwotę - będę operował starymi złotymi - 1.726.750 mln zł. Zakupiono 73 budynki za 277.409 mln zł. Ponadto na prace konserwatorsko-remontowe wydano: w 1991 r. 85.403 mln zł, w 1992 r. 147.826 mln zł, w 1993 r. 240.623 mln zł. W 1994 r. budowlane wydatki inwestycyjne wyniosły 1.516.894 mln zł, z czego na budownictwo inwestycyjne 883.375 mln zł, a na zakupy dóbr gotowych 633.523 mln zł. W tymże roku realizowano 89 zadań budowlanych, w tym 58 budów siedzib inspektoratów. Przekazano do eksploatacji 23 obiekty oraz zakupiono 24 na dodatkową kwotę 270.642 mln zł. Łącznie na inwestycje i zakupy budynków w 1994 r. przeznaczono kwotę 1.117.742 mln zł. W roku 1995 wydatki inwestycyjne wyniosły 1.553.300 mln zł, z czego na budownictwo inwestycyjne 891.400 mln zł, a na zakupy dóbr gotowych 661.900 mln zł. Zakupy nieruchomości pochłonęły dodatkową kwotę 214.692 mln zł. W sumie w latach 1991–1995 na inwestycje budowlane i zakupy budynków ZUS wydał 4.738.120 mln zł. Plan wydatków inwestycyjnych na 1996 r. stanowi kwota 1.770.180 mln zł, w tym na inwestycje budowlane - 56 zadań - planuje się kwotę 1.020.900 mln zł, na zakup 23 budynków gotowych 210.500 mln zł. Na koniec przyszłego roku na same inwestycje budowlane wydatkowana byłaby kwota 5 969 000 520 zł. Mili państwo, to są ogromne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#StanisławWiśniewski">Sytuacja nie ulega poprawie, o czym świadczy fakt, że co roku zmniejsza się wynajmowana, lub dzierżawiona powierzchnia lokalowa. Wreszcie trzeba postawić pytanie, jaki rozmiar ma proces inwestycji docelowych, kiedy ZUS - oprócz bieżącej konserwacji i remontów - zakończy inwestycje budowlane, które bardzo dużo kosztują podatnika. Prezes A.Bańkowska twierdzi, że jeździ po kraju. Ja też jeżdżę. Wiemy, że nie można budować baraków, ale nie można również stawiać pałaców. Jeśli koszt budowy jednego metra kwadratowego mieści się w granicach 7–20 mln zł, to o czymś świadczy. Co roku domagamy się uporządkowania całej polityki inwestycyjno-budowlanej ZUS - w tej materii było wiele spraw, które wymagały ingerencji innych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#StanisławWiśniewski">Oprócz zakupów inwestycyjnych, co roku wydatkuje się ogromne środki na zakup sprzętu techniki obliczeniowej, poligraficznego, maszyn techniki biurowej, urządzeń łączności, środków transportu i innych. Na ten sprzęt w latach 1991–1995 wydatkowano kwotę 1.962.161 mln zł, a dziś prezes A.Bańkowska twierdzi, że aby przejść w całości, a nie tylko w 17% , na własny system obliczeniowy i nie ponosić ogromnych kosztów, potrzeba 132 mln nowych zł. Pytam, jaka jest polityka ZUS, skoro gromadzi się i zakupuje ogromne ilości sprzętu, a nie ma ustalonego określonego priorytetu, który zgłaszałem w sierpniu br. przy rozpatrywaniu wykonania budżetu ZUS za ubiegły rok? Dyrektorzy, centrum informatyczne, zgłaszają pewne wskazania, postulaty, aby wreszcie ZUS obudował się we własną infrastrukturę, która mogłaby znacznie zmniejszyć koszty ponoszonych opłat.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#StanisławWiśniewski">Jeszcze jedna sprawa - wydatki na koszty działalności. W 1996 r. ZUS planuje wydać kwotę 1.302 mld zł. Główną pozycję mają tu stanowić koszty działalności - 1.222 mld zł, co wiąże się ze zwiększeniem liczby etatów, podwyżką opłat pocztowych. W takim razie ja się pytam: w 1994 r. ZUS kupił frankownicę za kwotę 1.202 zł. Efekt oszczędnościowy tylko w jednym oddziale w pierwszym kwartale wyniósł 10.774 mln zł, a od początku eksploatacji urządzeń - 16.847 mln zł. ZUS zakupił znaczną ilość tych urządzeń. Jaki jest dalszy efekt ich zakupu i funkcjonowania? Czy taka inwestycja nie powinna wpłynąć w znaczący sposób na zmniejszenie kosztów opłat pocztowych, czy innych? Inwestuje się, aby usprawniać swoją działalność, lub pomniejszać jej koszty. Nie po to, żeby maszyny i urządzenia stały bezużytecznie. Mają one przynosić określony efekt.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#StanisławWiśniewski">Kilka słów na temat rehabilitacji przedrentowej. Wreszcie po wielu trudach w czerwcu br. udało się znowelizować ustawę o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych tak, aby obciążyć ZUS obowiązkiem uruchomienia rehabilitacji. Do dnia dzisiejszego nie ma jednak rozporządzenia wykonawczego, które pozwoliłoby na wykorzystanie choćby tych środków, które znalazły się w dyspozycji Zakładu w 1995 r. Sądzę, że znów nie zostanie wykorzystane około 100 mld zł. Nie winię za to wprost prezes A.Bańkowskiej, ale ministra, jako tego, kto odpowiada za prawidłowość funkcjonowania tej instytucji. Jeśli Sejm przyjmuje ustawę, rząd jest zobowiązany w trybie pilnym - w tej kwestii były dezyderaty - wydać rozporządzenie wykonawcze co do zasad i funkcjonowania rehabilitacji.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#StanisławWiśniewski">Nie mogę przyjąć w pełni tłumaczenia prezes A.Bańkowskiej, że trzeba dokonać takich, czy innych zmian aktów prawnych. Zgoda, ale przecież można w tej chwili uruchomić rehabilitację przedrentową wobec osób, które zgłaszają się po rentę. Komisja może stwierdzić, że stan zdrowia danej osoby rokuje, iż po przejściu procesu rehabilitacji, może jeszcze wrócić do pracy. Uruchomienie profilaktyki rentowej, czyli wczesnego diagnozowania i rehabilitacji pacjenta, jest czym innym, niż sytuacja, kiedy zgłasza się on do komisji orzecznictwa o inwalidztwie i przedstawia wyniki badań, które kwalifikują go do uzyskania renty. Można robić to już dziś.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#StanisławWiśniewski">Bardzo ciekawy jest problem, jakie ośrodki rehabilitacji wytypowano i jakie są koszty jednego osobodnia pobytu pacjenta w ośrodku. Prezes A.Bańkowska powiedziała, że w 1996 r. rehabilitacji przedrentowej ma zostać poddanych 46 tys. osób. Jaka część kwoty 40 mln zł zostanie przeznaczona na doposażenie ośrodków w całą infrastrukturę potrzebną do uruchomienia tejże rehabilitacji?</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#StanisławWiśniewski">W ramach wstępnej konkluzji - myślę, że na ten temat będzie jeszcze dyskusja - chcę odnieść się do kwestii płacowej. Tak, w ZUS płace są bardzo niskie i sądzę, że prezes A.Bańkowska była dziś bardzo skromna, występując jedynie o niewiele ponad 30 zł kwoty podwyżek na jeden etat. Komisja powinna wnioskować do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów - a jako jej członek będę orędownikiem w tej sprawie - o przyznanie na 1996 r. dodatkowo poza kwotą podwyżek, która znalazła się już w załączniku nr 11, po 35 zł na jeden etat kalkulacyjny. Te środki są w budżecie ZUS - zaraz wskażę, skąd je uzyskać i na co przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#StanisławWiśniewski">Proponuję, aby zwiększyć wydatki na uruchomienie prewencji rentowej i rehabilitacji z 40 mln zł do 67 mln zł, uszczuplając kwotę przeznaczoną na inwestycje o 27 mln zł. Wnioskuję również, aby ograniczając wydatki bieżące, zmniejszyć wysokość dotacji z budżetu państwa o 50 mln zł i przeznaczyć część uzyskanych w ten sposób środków na podwyżki płac dla pracowników ZUS, a resztę na pomoc społeczną. W tym obszarze widać tak mizerną sytuację, że trzeba będzie szukać możliwych rezerw i wspomóc województwa, które zaplanowały wysokość środków na pomoc społeczną, na poziomie niższym, niż w 1995 r. Proponuję takie dwie zmiany.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#StanisławWiśniewski">Aby zamknąć temat, chcę jeszcze w kilku słowach odnieść się do sprawy Funduszu Alimentacyjnego. Problem funkcjonowania Funduszu i zasad przyznawania świadczeń, powinien zostać rozważony przez rząd, gdyż w tej formule, w jakiej funkcjonuje, nie ma sensu jego dalsze utrzymywanie. Powinien być wyłączony z systemu ubezpieczeniowego i przeniesiony do pomocy społecznej. Praktyka ostatnich kilkunastu lat wskazuje, że nie następuje wpłata należnych świadczeń, a Fundusz w coraz większym stopniu nabiera charakteru pomocy socjalnej. Także tu nie mam żadnych zastrzeżeń, rząd powinien się zastanowić, jak - w określonej perspektywie czasu - będzie funkcjonować Fundusz Alimentacyjny. Sądzę, że trzeba całkowicie zmienić filozofię, jaką w tej chwili się kieruje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogdanKrysiewicz">Możemy rozpocząć dyskusję. Na początku chciałbym zgłosić kilka uwag. Trochę zaskoczyła mnie szczegółowość analizy posła S.Wiśniewskiego. Jestem przekonany, że będą problemy z odpowiedzią na wszystkie pytania. Ale oczywiście nie chcę uprzedzać faktów, natomiast poinformuję, że do materiałów zostało dołączone stanowisko Naczelnej Rady Nadzorczej ZUS. Bardzo często uczestniczymy w posiedzeniach Rady dotyczących analizy budżetu i tam w ogóle nie były stawiane tego typu tezy. Oczywiście nie mam pretensji, kieruję tylko do posła S.Wiśniewskiego pytanie. Zresztą w niektórych wypadkach podzielam jego poglądy, jeśli chodzi o skrupulatność w analizowaniu tych spraw. Obawiam się tylko, że jeśli będziemy rozważali budżet ZUS na takim poziomie szczegółowości, nie dojdziemy do wniosków, które doprowadzą - na tym jej etapie - do usprawnienia pracy nad projektem budżetu. Natomiast podzielam pogląd, że trzeba dokonywać bardzo gruntownych analiz, szczególnie w sprawach, które dotyczą polityki inwestycyjnej, wydawania środków, w tej chwili jeszcze w znacznej mierze pochodzących z budżetu państwa. Zgadzam się z tym, ale myślę, że jeśli chodzi o pewne kwestie dotyczące szczegółowości stawianych pytań, analiz i rozważań, nie dojdziemy tu do wspólnego mianownika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławWiśniewski">W kwestii wyjaśnienia - widocznie poseł B.Krysiewicz nie brał udziału w posiedzeniach Naczelnej Rady Nadzorczej, poświęconych sprawom polityki inwestycyjnej prowadzonej przez poprzednie kierownictwo ZUS. Chcę przypomnieć, że w tej kwestii Rada przyjmowała specjalne stanowiska, w czym miałem swój skromny udział. Wielokrotnie przedstawiano analizy. Nie przyjmuję wypowiedzi posła B.Krysiewicza jako zarzutów, chciałem tylko wskazać, że sytuacja wcale nie wygląda tak dobrze, jak się tu przedstawia. Zdaję sobie sprawę, że dziś nie będziemy rozpatrywać całokształtu polityki inwestycyjnej, czy bieżących wydatków ZUS - od tego jest Naczelna Rada Nadzorcza, a Komisja zajmuje się kwestiami generalnymi. Ale chcę wskazać, że istnieje potrzeba skoncentrowania wysiłków ZUS na pewnych odcinkach, gdzie w dalszym ciągu toczy się pewna dość swobodna działalność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję posłowi S.Wśniewskiemu za wnikliwą analizę problemów, których nie omówiłam, gdyż i tak wydawało mi się, że przedstawiłam Komisji bardzo dużo szczegółów. Natomiast myślę, że gdybyśmy chcieli się skupić na kierunkach działalności inwestycyjnej, trzeba byłoby poddać analizie te wszystkie materiały, plany inwestycyjne, które przyniosłam ze sobą. Myślę, że nie w tym rzecz, chodzi o generalia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AnnaBańkowska">Absolutnie nie polemizuję z posłem S.Wiśniewskim - celem ZUS nie jest budowanie - jak to niektórzy nazywają - pałaców. Chodzi o to, aby budować własną bazę, która będzie dostosowana do funkcjonalnej obsługi świadczeniobiorcy i płatnika składek, czego w wielu przypadkach nie można czynić tam, gdzie istnieje konieczność zawierania umów dzierżawy, czy wynajmu. Również dlatego, aby móc instalować komputery połączone w sieć, co pozwoli na ich pełne wykorzystanie. Jeśli obiekt nie jest własnością ZUS, za rok złośliwy właściciel może wypowiedzieć umowę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AnnaBańkowska">Chodzi również o to, aby w zakresie, w jakim jest to możliwe, doprowadzić do pewnej standaryzacji inwestycji. Otóż pracując już w ZUS, zmieniłam zdanie na temat wielu kwestii. W licznych przypadkach de facto to nie ZUS ale architekt miejski decyduje o wystroju zewnętrznym i architekturze budynku. To władze miejskie chcą mieć w dobrym miejscu budynek o takim kształcie. Mało tego, ZUS nieraz zostaje obarczany koniecznością finansowania zadań towarzyszących. To wcale nie oznacza, że zmieniłam pogląd, iż trzeba inwestować dobrze, ale również w miarę tanio. W wielu przypadkach niepotrzebne są marmury, może one będą służyć dłużej, ale mogą drażnić osobę, która pobiera niskie świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AnnaBańkowska">Natomiast proces inwestycyjny w ZUS będzie trwał, ponieważ przynosi pożytek właśnie świadczeniobiorcom. Poseł S.Wiśniewski polemizuje z tym poglądem, posługując się analizą sprzed kilku lat - ZUS ma coraz więcej budynków własnych, a wynajmowana i dzierżawiona powierzchnia zwiększa się. Nie chcę być osobą, która rozgrzeszy wszystkie dotychczasowe działania ZUS. Natomiast życie niesie nam zarówno zmiany na plus, jak i na minus. Niedawno rozmawiałam z kandydatem na dyrektora oddziału, który stwierdził, że trzeba będzie zlikwidować jeden budynek ZUS. Niektóre obiekty własne lub wynajmowane przez ZUS, są stare i zgrzybiałe, trzeba je rozbierać. Stąd, mimo nowych inwestycji, na skutek nieuniknionych decyzji, wiele powierzchni własnej ulega likwidacji. Te problemy będą miały trwały charakter, nawet gdybyśmy dziś się umówili, że wszystkie oddziały i inspektoraty mają swoje siedziby, i tak będzie trwał proces inwestycyjny, modernizacyjny, rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AnnaBańkowska">Ale mało tego, jeśli wprowadzimy system ewidencji indywidualnego przebiegu ubezpieczenia, powszechnie zwany kontami, do czego trzeba za wszelką cenę doprowadzić, również będziemy musieli zapewnić miejsce na odpowiedni sprzęt. Poseł S.Wiśniewski stawia zarzut, że inwestuje się w sprzęt komputerowy, a ZUS nie może samodzielnie przetwarzać danych dotyczących emerytur i rent. Chodzi o zupełnie inną skalę. Mikrokomputerów w ogóle nie można uznać za urządzenia, na których możliwe jest obliczenie 7,5 mln świadczeń. Aby przejść na własny system, musielibyśmy - tak jak chcemy - zwiększyć moc trzech własnych ośrodków obliczeniowych, aby osiągnąć 25% portfela obliczanych świadczeń i wybudować nowe. Nie ma mowy o tym, aby sprzęt dużej mocy do przetwarzania danych, jak na przykład w ośrodku informatycznym przy Oddziale I, zastąpić mikrokomputerami, które są z kolei potrzebne do obsługi systemu zasiłkowego, dochodowego, emerytalnego - tego wszystkiego, co dzieje się na bieżąco. Na podstawie danych komputerowych wiemy, ile oddziałów opóźnia się ze świadczeniami, ile płaci odsetki - wszystko, co jest potrzebne do bieżącej obsługi, poza naliczaniem emerytury i renty. Okazuje się, że automatyzm, który działa przy waloryzacji, ma zupełnie inny charakter, niż przygotowanie wszystkiego, co wiąże się z bieżącą obsługą świadczeniobiorców. Zatem nie neguję potrzeby opracowania programu inwestycyjnego. Już teraz dążę do tego, on musi powstać - oczywiście będzie płynny, ale w głównych założeniach niezmienny.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AnnaBańkowska">Można dyskutować, czy dobrze się stało, że kupiono taki, a nie inny typ mikrokomputerów, na przykład koreańskich, czy wszystkie były kompatybilne, czy w jakimś oddziale - tu decyzję podejmuje dyrektor - najtrafniej wybrano kontrahenta realizującego zadanie budowy sieci. Ale niemożliwe do przyjęcia jest twierdzenie, że ZUS wystarczy baza, którą obecnie dysponuje - wzmocniona trochę o sprzęt do przetwarzania danych dotyczących emerytur i rent. Dziś nie wiem, kiedy zakończy się proces inwestycyjny. Możliwe, że nigdy. Natomiast - jak już powiedziałam - organizowane jest biuro do spraw zamówień publicznych. Zwolnienie tempa inwestycji w bieżącym roku wynika między innymi stąd, że wszyscy uczyli się stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. W oddziałach ZUS tworzyły się dopiero stanowiska do tych spraw, ponieważ nikt nie chciał „podpaść pod ustawę” i trzeba było się do tego przygotować. Dopiero teraz powstają wytyczne do przeprowadzania przetargów publicznych, ukażą się do 15 grudnia br. Problem jest trudny, mam nadzieję, że uda się go rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AnnaBańkowska">Nie ma żadnych nieprawidłowości w informacjach o dotacji budżetowej. Otóż w tabelce dotyczącej dochodów i wydatków FUS, mamy dotację z budżetu - 6.650 mln zł, która obejmuje to, co jest nieodzowne, aby ZUS funkcjonował, jako instytucja ubezpieczeniowa. A więc chodzi o zwrot kosztów na wydatki, które ponosi z tytułu innych ustaw, oraz typową dotację uzupełniającą. Natomiast w ustawie budżetowej, pod pozycją „Zakład Ubezpieczeń Społecznych” cz. 58, mamy zapisane 9 820,3 mln zł. Ta sama kwota znalazła się na str.3 materiału, gdzie wyjaśniamy, iż dotacja dla FUS, tak jak w projekcie ustawy budżetowej, wynosi 6.650 mln zł. Natomiast na str.4 jest napisane, że 2.732 mln zł stanowi właśnie refundację wydatków na zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne. Chodzi o zwrot kosztów, które ZUS poniósł w imieniu pomocy społecznej, a nie wydatki z FUS. Sytuacja jest taka, jakby ZUS - wypłacając zasiłki - udzielił budżetowi państwa pożyczki, po czym ten oddał ją poza FUS. Stąd kwota nie mogła znaleźć się we wspomnianej tabelce, chodzi o opiekę społeczną dział 86, tak jak zapisano w załączniku do ustawy budżetowej, a ubezpieczenia społeczne, czyli FUS, znajdują się w dziale 95. Zatem wszystko jest lege artis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławWiśniewski">Zgadza się, ale przecież według ustawy, po trzydziestym piątym dniu zasiłki chorobowe płaci ZUS. Nie jest to świadczenie ubezpieczeniowe, ale ZUS wypłaca wiele świadczeń, które nie mają takiego charakteru i są refundowane właśnie w postaci dotacji celowej. Dlatego dziwi mnie takie ujęcie problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AnnaBańkowska">Poseł S.Wiśniewski pomylił dwa zasiłki. Tu mówimy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych, które są finansowane z budżetu państwa, natomiast - obok emerytur i rent - zasiłki chorobowe, figurują w tabeli wydatków. Proszę nie zakładać, że zawsze ktoś chce coś ukryć. Rozumiem, że wyjaśniliśmy sprawę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AnnaBańkowska">Wzrost liczby świadczeniobiorców. Na bazie statystyk zakładamy, że w 1996 r. miesięcznie będzie ona wzrastać o 12 tys. osób. W tym momencie nie mamy żadnych podstaw, aby prognozować inaczej. Natomiast, co znalazło się w materiale, istnieje możliwość, że w przypadku wejścia w życie ustawy rewaloryzującej świadczenia od września 1996 r., nastąpi większe zainteresowanie emeryturami i rentami. Choć muszę powiedzieć, że w tej chwili pracy trzyma się wiele osób, które są uprawnione do przejścia na emeryturę. U wielu emerytów nastąpiła zmiana mentalności. Póki co, biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania, zakładamy, że przybędzie 144 tys. osób pobierających świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AnnaBańkowska">Poseł S. Wiśniewski powiedział, że wskaźnik ściągalności w wysokości 97,1% obejmuje kwotę 800 mln zł przeznaczonych na restrukturyzację długu. Ponieważ chodzi o sprawę epizodyczną, przy ustalaniu wskaźnika, 800 mln zł z budżetu państwa, zostało wyłączone z wpływów ze składek. W przyszłym roku nie powtórzy się sytuacja przeznaczenia rezerwy na restrukturyzację długu. Zwróciłam się do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, aby ustanowić w budżecie taką kwotę, bo widzę w tym szansę na zlikwidowanie starych długów. Dlatego, aby możliwe było dokonanie porównania, kwot restrukturyzacyjnych nie włącza się do żadnych pozycji. Zatem prawdziwie zakłada się, że ściągalność składek wzrośnie o 1,1% .</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AnnaBańkowska">Ponieważ poseł S.Wiśniewski kwestionuje wykorzystanie środków na restrukturyzację, muszę powiedzieć, iż do tej pory z planowanych 800 mln zł. ZUS otrzymał 432 mln zł. Podmioty, których dług miał ulec restrukturyzacji, musiały spełnić określone kryteria. Wiele je spełniło, na łączną kwotę 788 mln zł. A więc ZUS nie otrzyma pełnych 800 mln zł, natomiast brakująca suma wpłynie w grudniu br. Dotychczas w dyspozycji ZUS znalazło się 432 mln zł. Proszę Komisję, aby poparła mój wniosek o wygospodarowanie w budżecie środków na restrukturyzację długów.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AnnaBańkowska">Sprawa dotycząca opłat pocztowych i frankownicy. Wszystko wskazuje na to, że ZUS nadal będzie kupować frankownice. Służą one do korespondencji, a uiszczanie opłat pocztowych za przekazy pieniężne, jest zupełnie inną sprawą. Zatem nie można utrzymywać, że z chwilą, kiedy wprowadzimy frankownice, powinna zmniejszyć się wysokość opłaty za przekaz jednego świadczenia. W opłatach pocztowych mieści się przekaz świadczeń. Budżet został skalkulowany przy założeniu, że opłata za jeden przekaz wyniesie 3,80 zł, natomiast poczta wnioskuje o dużo więcej. ZUS wystąpił do ministra finansów, aby - w momencie zatwierdzania wzrostu cen za opłaty pocztowe - ustanowił odrębną wysokość opłat za przekaz świadczeń. Do tej pory nie mam odpowiedzi w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#AnnaBańkowska">Zmienia się struktura zadłużenia, które rośnie w sektorze prywatnym, a maleje - w części przedsiębiorstw - w państwowym. Ale wysokość zadłużenia wzrosła w jednostkach budżetowych podległych resortom zdrowia i edukacji narodowej. Wystosowałam pismo do ministra finansów, czy przypadkiem nie należałoby - jeśli resort utrzymuje, że przekazuje środki dla oświaty i zdrowia, w rozmiarze wystarczającym, aby pokryć wydatki na wynagrodzenia i ubezpieczenie - scentralizować wpływów ZUS z tego tytułu. W tej chwili nie dysponuję pozytywną opinią w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#AnnaBańkowska">Jeśli chodzi o zadłużenie, inicjatywy ZUS idą dużo dalej, niż poinformowałam do tej pory. Otóż wnioskujemy do ministra finansów - w tej sprawie także nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska - aby ZUS mógł prowadzić obrót długami. Do Zakładu zwracają się firmy, które chciałyby wykupić wierzytelności, spłacić należność główną i część odsetek. Byłoby to wspaniałym rozwiązaniem, w interesie wszystkich ubezpieczonych. Wspomniałam już, że ZUS wystosował do resortu finansów pismo z wnioskiem o likwidację dekretu z 1956 r., co też mogłoby wpłynąć na poprawę ściągalności składek. ZUS zawiera porozumienia z KG Policji, w sprawie pomocy przy wskazaniu podmiotów, które zalegają ze składkami, a zniknęły z mapy gospodarczej kraju. Zgłosiliśmy propozycje zmian do programu antyinflacyjnego, w tym takich, aby zlikwidowany podmiot gospodarczy, który właściciel na drugi dzień zgłasza ponownie do rejestracji, był sprawdzany pod kątem zaległości w opłacie składek na ubezpieczenie. W takich przypadkach ZUS mógłby wnioskować na przykład o zakaz legalizacji działalności, albo następowałoby to z urzędu. Rozważamy wszystkie możliwe warianty, aby spełnić napięte, ale w naszym przekonaniu - przy intensyfikacji działań - realne kryterium 98% ściągalności składek.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#AnnaBańkowska">Fundusz Pracy i zadłużenie. Referowałam już ten temat na posiedzeniu Komisji - zostało podpisane porozumienie i prawdopodobnie zaległości zostaną zlikwidowane w I kwartale 1996 r. Nigdy nie zostało dokładnie wyjaśnione, jak ZUS postępuje z Funduszem Pracy. Otóż w wyniku pozytywnej decyzji posłów ZUS ma możliwość potrącania wysokości składek, które powinny wpłynąć za ubezpieczone osoby bezrobotne. Natomiast zgodnie z wszystkimi zasadami, przekazuje Funduszowi - po potrąceniach - cały przypis należnej składki, bez względu na to, kiedy podmioty gospodarcze ją wpłacą. A więc, kiedy ZUS egzekwuje należność i pokrywa z tego tytułu opłaty bankowe, sądowe i komornicze, w taki sam sposób ponosi koszty związane z własnymi składkami, jak i składkami na FP. W tej chwili toczą się prace nad nowelizacją ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu - zwróciłam się do posła B.Krysiewicza, aby w projekcie ustanowić opłatę dla ZUS w wysokości 0,5% wpływów ze składek, co w części zrekompensowałoby „koszty obce” ich ściągania w imieniu Funduszu Pracy. Na tej samej zasadzie, co w przypadku funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Na dzisiejszym etapie braku samodzielności ZUS, dotacja uzupełniająca zmniejszyłaby się o wpływy z tego tytułu, ale obowiązywałyby jasne zasady bezpłatnego obciążania ZUS dodatkowymi zadaniami. Mimo że bilans pozostałby bez zmian. Proszę o wprowadzenie tej poprawki do projektu nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanKrysiewicz">Rozpatrując plan finansowy Funduszu Pracy, bardzo szczegółowo mówiliśmy o rozliczeniu długu, sprawę referował prezes A.Piłat. Dyskutowaliśmy również o propozycji refundacji kosztów ponoszonych przez ZUS z tytułu pobierania składek na Fundusz Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaBańkowska">Ostatnia sprawa, która wydaje mi się bardzo istotna. Nie chcę wracać do historii wydatkowania środków na prewencję rentową, zgodnie z art. 11 ust. 2 ustawy. Oczywiście istnieje możliwość, że w tym roku ZUS nie wykorzysta środków na prewencję. Powód jest właściwie jeden - nie wpłynęły one w dostatecznej wysokości do sierpnia br. Wtedy weszła w życie nowa ustawa, która ogranicza swobodę ich wydatkowania na cele wspomagające, natomiast zakłada współfinansowanie rehabilitacji leczniczej. Jest to problem. Sygnalizowałam, że chyba podejmiemy takie decyzje w grudniu br., ale MPiOS nie mogło wcześniej przygotować rozporządzenia, gdyż Komisja popełniła błąd. Tu biję się sama w piersi - artykuł powinien wejść w życie z mocą od 1 stycznia 1996 r. Inicjatywa była poselska, nie przygotowano wcześniej stosownych rozporządzeń, mimo że podobno ZUS przygotowywał się do tego. A więc nie było takiej możliwości. Ja nie mogę podjąć decyzji o pełnej odpłatności za rehabilitację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanKrysiewicz">Oczywiście prezes A.Bańkowska nie może ponosić odpowiedzialności za ten okres. Ale generalnie obecna sytuacja ma jakieś odzwierciedlenie w tym, że dotychczas ZUS niechętnie podchodził do wszelkiego rodzaju nowych rozwiązań. A są już takie opinie, że reforma nie zawsze jest przyjmowana w Zakładzie z entuzjazmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBańkowska">W tej chwili wokół sprawy rehabilitacji leczniczej skupiło się grono entuzjastów. Gwarantuję, że kiedy zostaną odblokowane wszystkie możliwości prawne, w przyszłym roku będziemy przekazywać Komisji informacje na temat prowadzonej - i to na dość dużą skalę - rehabilitacji. Natomiast nie wiem, jak uda się zakończyć bieżący rok. W razie niepowodzenia, chcemy wydatkować niewykorzystane środki w przyszłym roku, aby móc dofinansować wytypowane ośrodki rehabilitacji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AnnaBańkowska">Ośrodków jest trzydzieści cztery, więc nie będę wymieniać ich z nazwy. Wspólny zespół MZiOS i ZUS, w którego skład wchodzą krajowi konsultanci, sprawdza na miejscu wiarygodność podanych informacji, następnie będziemy podpisywać umowy. Jest jeszcze jedna sprawa. Myślę, że bardzo dobrze podeszliśmy do zadania wytypowania ośrodków. Wszystkie sanatoria chciałyby znaleźć się w programie, bo dla wielu z nich jest to szansą przetrwania. Natomiast wybieramy te, w których najtaniej będziemy mogli świadczyć usługi. Wysokość stawki ustali minister zdrowia i opieki społecznej - z medycznego punktu widzenia, nikt nie może zdjąć z resortu odpowiedzialności za przebieg procesu rehabilitacji. Problemów z nowelizacją ustawy jest dużo - gdyby od stycznia trwał okres wstępny, vacatio legis - sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. W tej chwili działamy pod presją czasu, ale myślę, że odnotowaliśmy znaczny postęp.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AnnaBańkowska">Sądzę, że wyczerpałam problematykę. Zupełnie inną sprawą jest odpowiedź na wnioski posła S.Wiśniewskiego. Otóż z entuzjazmem przyjmuję propozycje dotyczące zwiększenia wynagrodzeń, natomiast zanim mogliśmy przedłożyć projekty Komisji, przeszły one przez sito Ministerstwa Finansów, które stara się wychwycić wszystkie luki. W porównaniu z innymi instytucjami ubezpieczeniowymi, ZUS ma najniższe nakłady na działalność bieżącą, w stosunku do kwot, którymi operuje. Nie mogę zaakceptować propozycji zmniejszenia wydatków FUS, aby zasilić pomoc społeczną. Proponuję przyjąć pierwszą część wniosku posła S.Wiśniewskiego, a drugą odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LesławNawacki">Chcę podać informacje dotyczące dwóch kwestii. Pierwsza ma zasadnicze znaczenie, dotyczy sposobu ustalenia parametrów waloryzacji tak, aby w 1996 r. osiągnąć wskaźnik realnego wzrostu wypłacanych z FUS świadczeń emerytalno-rentowych o co najmniej 2,5% i odpowiedzi na wystąpienie posła S. Wiśniewskiego. W dniu dzisiejszym, lub na jednym z najbliższych posiedzeń, Rada Ministrów przyjmie autopoprawkę, która wpłynie do laski marszałkowskiej, w sprawie zmiany wysokości wskaźnika waloryzacji we wrześniu 1996 r. z 14,4% do 15,2% . Jest to konieczne, ponieważ konstruowaliśmy cały mechanizm i obliczaliśmy jego wpływ na wzrost nominalny świadczenia, w oparciu o waloryzację w grudniu 1995 r. w prognozowanej wysokości 15,2% . Faktyczny wskaźnik waloryzacji wyniósł 14,9% . W związku z tym rząd zasugeruje zmianę wskaźnika w ustawie budżetowej z 14,4% do 15,2% . W dniu dzisiejszym toczą się obrady Rady Ministrów, ale ponieważ poprawka została zgłoszona w ostatniej chwili, nie wiem, czy znajdzie się w porządku posiedzenia. Jednak z całą pewnością wskaźniki waloryzacji w 1996 r. zostaną skorygowane, co nie znaczy, że wpłynie to w istotny sposób na sytuację finansową FUS, ponieważ ma on zagwarantowane środki na podniesienie świadczeń emerytalno-rentowych, w skali gwarantującej realny wzrost świadczeń o 2,5% przy założeniu waloryzacji kształtującej się średniorocznie na poziomie 19,8% .</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#LesławNawacki">Całkowicie przyjmuję krytykę zaniedbań rządu w sprawie niedoskonałości przepisów wykonawczych związanych z uruchomieniem działalności profilaktycznej. Wina spada tu na organy rządowe i nie ma co dyskutować w tej sprawie. Można tylko powiedzieć, że zgromadzone doświadczenia przyczynią się do tego, iż działalność w 1996 r., jakościowo będzie naprawdę inna, niż w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#LesławNawacki">Zgadzam się z wnioskami posła S.Wiśniewskiego. Fundusz Alimentacyjny jest skonstruowany na miarę czasów minionych, dziś powinien mieć charakter funduszu socjalnego, a więc wypłata świadczeń musi być dokonywana w oparciu o kryteria socjalne. Ten problem chcemy widzieć jako jeden z pierwszych, które zostaną podjęte w ramach kompleksowej reformy systemu ubezpieczeń społecznych, w tym regulacji problemu świadczeń socjalnych na rzecz rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanRulewski">Mam zastrzeżenia do przedstawionego projektu, a to w związku z niewłaściwą konstrukcją ustawy waloryzacyjnej. Stawiam wniosek, aby w budżecie przewidziano środki na dodatkową waloryzację rent i emerytur w dniu 1 maja 1996 r. Według brzmienia ustawy. Nie chodzi o to, aby podnosić świadczenia dwukrotnie o 2,5% , ale aby roczną waloryzację podzielono na dwa etapy. Pierwszy, począwszy od 1 maja, zaś drugi we wrześniu 1996 r. Niewątpliwie, w związku z „przyspieszoną” waloryzacją, wzrosną wydatki z FUS, natomiast nie oznacza to wzrostu wskaźnika 2,5% .</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanRulewski">W projekcie budżetu ZUS nie uwzględniono wpływów wynikających z nowelizacji ustawy o Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. O ile pamiętam, przyjmując, że FGSP jest autonomiczny i ZUS nie może pokrywać kosztów jego funkcjonowania, rząd wnioskował „opodatkowanie” operacji wpływów i wydatkowania kwot do poziomu 0,4% ich sumy. Wniosek spotkał się z poparciem Sejmu, natomiast nie widzę skutków tego uregulowania ustawowego w projekcie planu finansowego FUS.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanRulewski">W zarządzaniu środkami ZUS zauważyłem pewną niekonsekwencję. Otóż zarówno z wypowiedzi prezes A. Bańkowskiej, jak i materiałów, wynika, że w 1996 r. nastąpi zmniejszenie liczby prac wykonywanych przez ZUS. Zmniejszy się - ze stu pięćdziesięciu kilku do stu czterdziestu czterech tysięcy - dynamika wzrostu dodatkowych tytułów oraz zostaną wprowadzone uproszczone procedury waloryzacji rent i emerytur. Przypomnijmy, że do tej pory, w ciągu roku mieliśmy do czynienia z dwiema, lub trzema waloryzacjami, które sięgały głęboko w struktury wynagrodzeń. Swoje twierdzenie uzasadniam również faktem, że w miarę, jak oddalamy się od zasadniczego przełomu, który miał miejsce w 1991 r., następuje proces „wygładzania” różnych spornych kwestii. Zmniejszyła się liczba osób pobierających zasiłki rodzinne - zostały ich pozbawione ze względu na wysokość dochodów. W znacznej mierze powinien być zauważalny wpływ elektronicznej techniki obliczeniowej.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanRulewski">Z tych względów niezrozumiałe jest dla mnie zwiększanie zatrudnienia w ZUS do poziomu 1427 osób, co oznacza, że na każde 100 emerytur i rent, będzie przypadał jeden pracownik. Jest to niewydajna metoda pracy. Nie skorelowano zasad wydajności pracy z wysokością środków. Wzrost liczby etatów jest jednym z największych, jakie przewidziano w budżecie, wolałbym zwiększyć wynagrodzenia pracowników. Mój wniosek zmierza do tego, aby ograniczyć wzrost planowanego zatrudnienia o 276 etatów, z powodu braku uzasadnienia merytorycznego. Oczywiście będzie to skutkowało - o czym mówił poseł S. Wiśniewski - redukcją powierzchni biurowej i środków technicznych, więc nie chodzi tylko o proste ograniczenie kwoty środków osobowych, ale również kosztów ogólnych. Z tej samej prostej przyczyny, wnoszę o skreślenie kwoty 200 mld zł z wydatków na opłaty pocztowe - w 1996 r. przynajmniej o 50% zmniejszy się liczba przesyłek. Nie widzę uzasadnienia, aby przewidywać w budżecie takiej samej, czy nawet większej puli środków na opłaty pocztowe, niż miało to miejsce w zeszłych latach, kiedy decyzje waloryzacyjne znacznie częściej trzeba było przesyłać pocztą. Więc zasadny wydaje się mój bardzo skromny wniosek, o ograniczenie wydatków na opłaty.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanRulewski">Przede wszystkim do ministra L.Nawackiego kieruję pytanie, czy nadal zamierza tolerować stan bezwładu w zakresie ściągania należności od dłużników Funduszu Alimentacyjnego. Sytuacja się pogarsza, w gruncie rzeczy Fundusz przestaje opierać się na własnych wpływach. Zakładano, że będzie on samowystarczalny. Głównym problemem organizacyjnym jest fakt, że komornicy, bądź inni zobowiązani do ściągania należności, nie są tym zainteresowani, z uwagi na niską wartość świadczeń i nieuchwytność dłużników. Znam inicjatywę rządu, aby przekazać Fundusz do koszyka świadczeń społecznych pomocy socjalnej, jednakże problem starych tytułów - bodajże 1,5 mln zł - będzie istniał i nie należy uciekać przed nim, ogłaszając rodzaj amnestii i abolicji. Chodzi o kwotę kilku bilionów złotych należnych Skarbowi Państwa, a konkretnie Funduszowi Alimentacyjnemu.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JanRulewski">Dostrzegam również, że materiały przedstawione przez prezes A.Bańkowską, są bardzo ogólnikowe i nie mają charakteru analitycznego. Jako uzasadnienie mojego twierdzenia podam fakt, że - w odróżnieniu od dzisiejszego - w materiałach z poprzednich lat, podawano liczbę wszystkich niefortunnych dłużników ZUS, którzy mimo zawartych ugód i układów, uchylają się od uregulowania zobowiązań. Nic nie wskazuje na to, aby nastąpiła zmiana aktywności ZUS, zwłaszcza w zakresie weryfikacji zobowiązań na rzecz FUS, oraz określenia metody, czy też terminu ich egzekucji. Myślę o dłużnikach, którzy podpisali układy, bądź ugody, na przedłużenie terminu spłaty i rozłożenia jej na raty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeonGrela">Uważam, że propozycja ograniczenia wzrostu liczby etatów w ZUS jest nieporozumieniem. Cała sfera socjalna jest nie doinwestowana, także kadrowo. Z dużą przyjemnością i podziwem słuchałem wypowiedzi prezes A.Bańkowskiej, podzielam jej emocjonalne zaangażowanie w sprawy instytucji, którą kieruje. Chwała jej za to. Jednakże po poprzednim posiedzeniu Komisji, poświęconym budżetowi Urzędu Pracy, mam pewne porównanie i kiedy popatrzę na plan inwestycji w ZUS, ogarnia mnie dziwny pusty śmiech. W ZUS liczba świadczeniobiorców jest trzykrotnie - a biorąc pod uwagę osoby pobierające zasiłki - pięciokrotnie wyższa niż w Urzędach Pracy. Natomiast różnica wydatków inwestycyjnych jest pięćdziesięciokrotna. Sądzę, że baza lokalowa urzędów pracy jest o wiele gorsza, niż ZUS. Oczywiście istnieje problem, czy mamy do czynienia z pałacami. Być może klienci powinni być dobrze obsłużeni, trzeba stworzyć dobre warunki pracy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#LeonGrela">Natomiast zupełnie nie rozumiem nierównego traktowania podobnych instytucji, działających między innymi w sferze usług socjalnych. ZUS zaplanował przyrost środków na inwestycje na poziomie 30% , urzędy pracy - 11% . Przyjmując - tak jak ZUS - wskaźnik 0,3% wydatków ogółem, urzędy pracy powinny mieć pięćdziesięciokrotnie więcej środków na inwestycje. Przyjmując skromnie, że w ZUS zasiłki pobiera pięć razy więcej osób, niż w Urzędach Pracy, w tych ostatnich wydatki inwestycyjne powinny być przynajmniej dziesięciokrotnie wyższe. Naczelna Rada Nadzorcza stwierdziła, że środki przewidziane w planach inwestycyjnych, zaspokajają potrzeby ZUS. W Urzędach Pracy potrzeby są sto razy wyższe, niż wysokość środków zaplanowanych na inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#LeonGrela">Oczywiście nie podnosiłbym tego problemu, gdyby odpisy na inwestycje pochodziły w całości ze składek. Chcę jednak zauważyć, że środki planowane na inwestycje stanowią 2,7% kwoty dotacji budżetowej. W związku z tym wnoszę o utrzymanie poziomu inwestycji ZUS na ubiegłorocznym poziomie i przeznaczenie 10 mln zł na inwestycje w Rejonowych Urzędach Pracy, a więc zwiększenie wysokości ich budżetów. Ponadto składam wniosek o zwiększenie dotacji do Funduszu Pracy - w kwocie 10 mln zł - na obsługę bankową wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Nie chcę zlikwidować całego wzrostu wydatków na inwestycje w ZUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławWiśniewski">Chcę odnieść się do wypowiedzi prezes A.Bańkowskiej, z tego względu, iż akceptuje ona tylko jedną z moich propozycji. Czemu chcę ograniczyć wydatki na koszty działalności o 50 mln zł? Przecież w uzasadnieniu do kwoty 1.302 mld zł, które ZUS ma zamiar przeznaczyć na koszty bieżącej działalności, są pozycje, które można znaleźć również w wydatkach na inwestycje zakupu dóbr gotowych. Na przykład na str. 11 w uzasadnieniu zwiększenia kosztów działalności jest napisane: „...m.in. na prace informatyczne dotyczące budowy nowych systemów w pionie emerytalno-rentowym, dochodowo-zasiłkowym oraz opłaty za usługi związane z bieżącą emisją świadczeń....” oraz „...na prace remontowo-adaptacyjne siedzib oddziałów, inspektoratów, na opłaty na energię elektryczną....”. Pod pozycją „koszty działalności” nie można wpisywać prac remontowo-adaptacyjnych i dotyczących budowy nowych systemów, skoro znalazły się one w wydatkach inwestycyjnych. Z tego względu, bazując na doświadczeniach lat ubiegłych, uważam, że z powodzeniem można zmniejszyć kwotę przeznaczoną na koszty działalności o 50 mln zł, automatycznie zmniejszając dotację z budżetu państwa - z 6.500.600 tys. zł, do 6.450 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławWiśniewski">Padło tu stwierdzenie, że na te formy działalności przeznacza się około 2% wydatków ogółem. Ale 2% od kwoty 1 mld zł, a 2% od 1 bln zł, to inne wartości. Rozumiem, że we wskaźnikach procentowych, wydatki utrzymują się na tym samym poziomie, ale ich wartość bezwzględna ma całkiem inny wymiar, umożliwia prowadzenie określonych form działalności. Z tego względu z całą mocą podtrzymuję moje dwa wnioski. Po pierwsze, aby przenieść 27 mln zł z wydatków inwestycyjnych na uruchomienie działalności przedrentowej i profilaktycznej - zwiększyć przeznaczone na to kwoty do 67 mln zł. Po drugie - zmniejszyć dotację z budżetu państwa o 50.600 tys. zł, z przeznaczeniem: 5.600 tys. zł na podwyżki dla pracowników ZUS, co oznacza wystąpienie do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów z wnioskiem o zmianę załącznika nr. 11, oraz 45 mln zł na pomoc społeczną. Po gruntownej analizie projektu budżetu państwa stwierdzam, że wysokość wydatków na pomoc społeczną jest relatywnie zbyt niska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBańkowska">Padło jedno bardzo konkretne pytanie, wraz z zarzutem, że dane przedstawione w projekcie budżetu ZUS są błędne. Poseł J.Rulewski jest pewien, że zapomnieliśmy wyszacować wpływy uzyskane na podstawie przepisów ustawy o funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Oczywiście nie wystarczyłoby i 150 stron, aby poruszyć wszystkie sprawy, w materiałach, które ZUS przekazuje Komisji. Zapewniam posła J.Rulewskiego, że przyjęto 632 tys. zł, jako wpływy ZUS, z tytułu rozstrzygnięć, wynikających z działania wspomnianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AnnaBańkowska">Poseł J.Rulewski, przeprowadził wywód, że w ZUS zmniejsza się ilość pracy. Bez względu na to, czy siedziałabym za stołem prezydialnym, była członkiem Komisji, czy prezesem ZUS, chcę powiedzieć, że póki co, przed ZUS stają nowe zadania i wzrost ilości zadań bieżących. Jak można twierdzić, że następuje zmniejszenie ilości pracy, kiedy mówimy o 3,4% wzroście liczby osób obsługiwanych przez ZUS? Ale obsługa świadczeniobiorców jest tylko jedną stroną działalności ZUS. Inną, bardzo poważną, o rosnącym znaczeniu, jest działalność związana z obsługą płatników składek. W tym momencie jest to problem pierwszoplanowy dla ZUS. Waloryzacja świadczeń odbywa się automatycznie. Jeśli wchodzi w życie nowe rozwiązanie, to problemem jest przygotowanie techniczne, na co między innymi przewiduje się 50 mln zł, które poseł S.Wiśniewski chce przeznaczyć na inne cele. Chodzi o opłaty, prace nad systemami komputerowymi, które nie mają nic wspólnego z zakupami inwestycyjnymi. Musimy doskonalić systemy, które są niedostatecznie zabezpieczone, wprowadzić bazę danych Adabas. Wreszcie trzeba doprowadzić do skojarzenia programu dotyczącego zasiłków rodzinnych i wysokości dochodów. Okazuje się, że świadczenia z ZUS pobierają osoby, które w ogóle nie płacą składek - także w małych podmiotach. Nie mamy sprzęgniętych tych systemów. Nie chcę zabierać czasu na krytykę tego, co jest. Zatem niezbędne jest finansowanie prac dotyczących systemów informatycznych, przecież już w przyszłym roku, włącznie z tym, co będzie się działo odnośnie GFG i środków PHARE, będziemy musieli tworzyć systemy informatyczne, które byłyby sprzęgnięte z kontami indywidualnego przebiegu ubezpieczenia. Właśnie w tej części środki przeznaczone są na prace, o których mówię. Jeśli je zlikwidujemy, zniknie źródło finansowania prac związanych z systemem informatycznym. Uproszczenie waloryzacji nie polega na tym, że pracownicy będą się zajmować mniejszą ilością papierów. To jest problem techniczny.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AnnaBańkowska">Natomiast zadaniem stojącym przed ZUS jest zwiększenie liczby płatników składek o 8,2% - obecnie wynosi ona prawie dwa miliony. Dwieście dwadzieścia etatów z puli, o którą ma wzrosnąć zatrudnienie w ZUS, ma zostać przeznaczone na zasilenie pionu dochodów i rozliczeń. Zwiększa się tu zakres zadań i w tym momencie poseł J. Rulewski obraża instytucję, która robi wszystko, aby zwiększyć wpływy ze składek. W obecnej ciężkiej sytuacji finansowej podmiotów gospodarczych, uzyskujemy ściągalność składek na poziomie 97,1% , w tym 25% starych długów. Naprawdę ZUS musi włożyć dużo pracy w to, aby doszło do układu ratalnego i wyegzekwowania starych należności. O dwieście siedemdziesiąt pięć etatów planujemy zwiększyć zatrudnienie w dziale kontroli - ZUS jest instytucją, gdzie środki przechodzą przez ręce pracowników. Większość płatników upiera się, aby wpłacać należności wedle starej zasady - w kasach ZUS. Muszę mieć wzmocnioną kontrolę, gdyż w niektórych przypadkach, dzieją się rzeczy złe. Bez profesjonalnej kontroli może się zdarzyć, że wykryjemy nieprawidłowości wtedy, kiedy na wiele działań będzie już zbyt późno. Czterdzieści pięć osób chcemy skierować do prewencji rentowej. Dwieście trzydzieści dwa etaty przeznaczyć na nową inwestycję. W kasach ZUS znajdują się olbrzymie pieniądze i sprzęt wielkiej wartości - musimy zabezpieczyć obiekty. Uzbrajamy kasy w różnego rodzaju dodatkowe zabezpieczenia, w niektórych oddziałach wprowadzamy telewizję lokalną, aby można było bezpiecznie strzec budynków. W końcu tylko czterysta dziewięćdziesiąt pięć etatów zostanie przeznaczonych na zwiększenie liczby zadań ZUS. A więc problem nie dotyczy obsługi świadczeniobiorców, ale zagwarantowania wpływów ze składek.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#AnnaBańkowska">Jest sytuacja określonych nakładów inwestycyjnych, decentralizacji decyzji i nowych regulacji ustawy o zamówieniach publicznych. Czy myślicie państwo, że nie mamy kłopotów z rozliczaniem inwestycji? Mamy. Nie mamy zmian we wcześniej ustalonych warunkach kosztorysowych? Mamy. Nie działa nadzór budowlany, informatyczny. Służby te muszą być wzmocnione, gdyż inaczej będę stawać przed Komisją i tłumaczyć się, że wiele rzeczy mnie zaskakuje. Więc chcę tu zmienić obraz rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#AnnaBańkowska">Liczba przekazów pocztowych wzrośnie - świadczeniobiorców będzie więcej o 144 tys. Natomiast czy waloryzacja następuje, czy nie, liczba przekazów się nie zmienia - ktoś może otrzymać świadczenia podwyższone, lub w starym wymiarze. Zmiana zasad waloryzacji nie wpływa na intensywność korespondencji. Są ustalone terminy płatności, co pięć dni i - w wyższej, lub niższej wysokości - przekaz musi dotrzeć do świadczeniobiorcy. Aby nie zwiększać pracochłonności, to wszystko jest włączone do jednego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#AnnaBańkowska">Poseł J.Rulewski pracował chyba nad ustawą o zasiłkach rodzinnych i wie doskonale, że nie jest już świadczenie finansowane przez ZUS, ale budżet państwa. Stąd ZUS ma w budżecie rekompensatę za całą operację wypłat zasiłków.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#AnnaBańkowska">Chcę zaprotestować przeciw twierdzeniu posła J.Rulewskiego, że materiały przygotowane na posiedzenie Komisji, są bardziej ogólnikowe, niż w zeszłych latach. Proszę pofatygować się do Sekretariatu Komisji i sprawdzić, ile szczegółów przybyło w zwyczajowo dostarczanych „opisówkach”. Inwestycje zawsze były opisane bardzo skromnie, prewencja prawie wcale. Sprawy dotyczące zadłużenia mają charakter poufny i nigdy nie wchodziły w skład materiału dotyczącego budżetu, ani nie stanowiły załącznika do niego. Oczywiście mogę podać, jaka kopalnia ile jest winna, ale to są dane poufne. Możemy się umówić, że wiele materiałów dotrze do posłów, ale proszę nie mówić, że one kiedykolwiek stanowiły element składowy opisu projektu budżetu. Po pierwsze musiałyby być nieaktualne, po drugie nie mogą zostać opublikowane. Natomiast sądzę, że wnikliwie przedstawiłam wszystko to, co mogłam powiedzieć, a co miało wpływ na projekt budżetu ZUS. Więc protestuję przeciw niewłaściwej ocenie materiałów. A jeśli poseł J.Rulewski jest zainteresowany, jakie jest zadłużenie poszczególnych sektorów, czy branż - służę materiałami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanRulewski">Minister L.Nawacki nie odpowiedział na dwa pytania. Po pierwsze o niską ściągalność świadczeń i brak kierunku działania Funduszu Alimentacyjnego. Po drugie, czy popiera propozycję przeprowadzenia dodatkowej waloryzacji 1 maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LesławNawacki">Wniosek posła J.Rulewskiego zmierza do tego, aby znowelizować ustawę, która niedawno została oceniona przez Trybunał Konstytucyjny, jako zgodna z Konstytucją. Rozłożyć jedną waloryzację przewidzianą na 1 września 1996 r., zgodnie ze wskaźnikiem - po weryfikacji - w wysokości 15,2% , na dwie w ciągu roku. Spowoduje to całkowitą zmianę wzrostów nominalnych i realnych świadczeń emerytalno-rentowych. Dlatego wniosek posła J.Rulewskiego jest niemożliwy do zrealizowania, ponieważ nie będzie skutkował tym, do czego zobowiązał się rząd, a co zaaprobował parlament, aby w 1996 r. świadczenia emerytalne wzrosły realnie o 2,5% . Na realne zwiększenie wysokości świadczeń wpływa nie tylko ich globalny wzrost nominalny i jego powiązanie ze wzrostem cen towarów i usług konsumpcyjnych, ale także termin, w którym następuje podwyżka emerytur i rent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanRulewski">Chyba się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o to, aby zachowując zasadę 2,5% realnego wzrostu świadczeń w ciągu roku - a więc od 1 października 1995 r., czyli momentu poniechania przez rząd premiera J.Oleksego dalszych waloryzacji wynikających z poprzedniej ustawy, do 1 września 1996 r. - niejako zaliczkowo przeprowadzić waloryzację w dniu 1 maja 1996 r. Swój wniosek motywuję wysokim tempem inflacji, która przekracza planowaną wartość. Będzie wynosiła w granicach 20% , co oznacza, że po około ośmiu miesiącach funkcjonowania systemu waloryzacji, realna wartość emerytur i rent spadnie poniżej obecnego poziomu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LesławNawacki">Trudno polemizować z posłem J.Rulewskim, rzeczywiście nie rozumiemy się. Twierdzę, że mechanizm ustawy, który gwarantuje realny wzrost świadczeń w 1996 r. w wysokości 2,5% , jest korygowany ex post. Poseł J.Rulewski już dziś zakłada, że wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych nie będzie wynosił 19,8% i ex ente trzeba go wyrównywać, przyspieszając waloryzację i przeprowadzając ją w dodatkowym terminie w maju 1996 r. Ja utrzymuję, że spowoduje to ogromne skutki dla samego mechanizmu wzrostu realnego rent i emerytur, ponieważ każda waloryzacja wpływa w określony sposób - nie tylko przez wysokość podniesionej kwoty, ale i termin - na realny kształt świadczenia. Poseł J.Rulewski w istocie rzeczy domaga się innej ustawy waloryzacyjnej. Oczywiście nie mogę zgodzić się z tym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławWiśniewski">Mam pytanie w sprawie informacji, że rząd zamierza wnieść autopoprawkę planowanej wysokości współczynnika waloryzacji świadczeń w 1996 r. Wskaźnik odnosi się do prognozowanej, czy faktycznej przyszłorocznej skali inflacji? Chodzi o różne wartości, które mają zasadnicze znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LesławNawacki">Autopoprawka może odnosić się tylko do wielkości prognozowanej - będzie zgłoszona do projektu budżetu. Nie możemy zakładać, że wiemy, jaki będzie faktyczny wzrost cen towarów i usług w 1996 r. Chciałbym to wiedzieć, ale nie wiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AnnaBańkowska">Chcę przypomnieć, że rozpoczęłam moje wystąpienie, właśnie od problemu różnicy wskaźnika waloryzacji grudniowej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AnnaBańkowska">Ale nie odpowiedziałam na jedno pytanie posła S.Wiśniewskiego. Dlaczego koszty remontów i modernizacji znalazły się w pozycji „wydatki bieżące”, skoro w projekcie jest pozycja „wydatki inwestycyjne”? To wynika z zasad księgowości - wszystko, co dotyczy nakładów bieżących, musi znaleźć się w pozycji „bieżące wydatki”. Nie wolno finansować z wydatków inwestycyjnych bieżącej konserwacji, modernizacji, naprawy - zostałaby złamana ustawa o rachunkowości.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AnnaBańkowska">Poseł S.Wiśniewski zaproponował zmniejszenie nakładów inwestycyjnych i przesunięcie środków na działalność rehabilitacyjną. Wiem, że ZUS wykorzysta nakłady inwestycyjne. Zgodnie z propozycjami, które napłynęły z oddziałów, zapotrzebowanie na wydatki inwestycyjne w przyszłym roku, już po „obróbce”, wyniosło 224 mln zł - w planie jest 177 mln zł. Natomiast jeśli Komisja podejmie decyzję o zwiększeniu puli środków na prewencję rentową z 40 mln zł do 67 mln zł, będę pełna obaw, czy zostaną one wykorzystane. W 1996 r. nie będziemy mieć pacjentów, by móc skierować ich na rehabilitację. Komisja powinna się spotkać z osobami, które prowadzą te sprawy. Nie wiemy ile osób choruje i będzie można poddać je rehabilitacji. Równocześnie istnieją określone kłopoty interpretacyjne, jeśli chodzi o możliwość korzystania w nieograniczonym zakresie z dofinansowania zakupu sprzętu w sanatoriach. Trudność polega także na obowiązujących regulacjach ustawy o zamówieniach publicznych - nawet gdy podejmiemy decyzję o przekazaniu pieniędzy na zakup środka trwałego, proces przetargu jest bardzo długi. Środki na prowadzenie inwestycji zostaną wykorzystane, natomiast niemożliwe jest wydatkowanie proponowanej sumy 67 mln zł na rehabilitację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BogdanKrysiewicz">Czy nie można odłożyć tej dyskusji do czasu formułowania, omawiania i przyjmowania wniosków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławWiśniewski">Sądzę, że jednak pewne sprawy trzeba sobie wyjaśnić. Przecież od kilku lat, co roku przyznaje się około 250 tys. rent. W tej chwili prezes A.Bańkowska twierdzi, że nie będzie osób, które można poddać rehabilitacji przedrentowej. Nie mówię o uruchomieniu działań profilaktycznych, kiedy człowiek funkcjonuje jeszcze w procesie pracy i ma jej przed sobą lata. Jest wiele osób, które stają przed komisją, z nadzieją uzyskania renty. Niech ZUS, poprzez badania medyczne, skoncentruje się na określaniu warunków, w których pacjent, po przejściu procesu rehabilitacji, rokuje nadzieję na nie uzyskanie renty przez kilka następnych lat. Wierzę, że tych osób będzie dużo.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławWiśniewski">Prezes A.Bańkowska postawiła drugi problem - nie ma jasności przepisów, czy można poddawać chorych rehabilitacji. Ustawa sformułowała pewien obszar - rehabilitacji przedrentowej i wspomagania działań w celu zbudowania określonej infrastruktury. Przecież w tej chwili, od resortu pracy, zdrowia i ZUS - instytucji która ma być wiodącą - zależy, jak sformułują treść rozporządzenia wykonawczego. A wiemy dobrze, że nawet 34 ośrodki, wybrane jako właściwe do prowadzenia rehabilitacji, potrzebują zasilenia w infrastrukturę urządzeń służących temu procesowi. Konstruując ustawę, wspólnie z prezes A.Bańkowską twierdziliśmy, że 1996 r. będzie rokiem budowy zaplecza materialnego i próby uruchomienia rehabilitacji przedrentowej. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że ZUS nie da sobie rady z kwotą 67 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławWiśniewski">Prezes A.Bańkowska twierdzi, że remonty bieżące są wpisane w koszty działalności na dany rok. Ale przecież remonty modernizacyjno-konserwacyjne, czy inne, są planowane również w cyklu inwestycyjnym. Można przenieść je do planu wydatków inwestycyjnych. Czym innym jest sytuacja, w której pęknie rura, czy zaleje się sufit, a czym innym prowadzenie w budynku modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StanisławWiśniewski">ZUS prowadzi w tej chwili intensywny cykl budowlany i zakupu budynków. Co się dzieje ze zinwentaryzowaną substancją budowlaną, która w nie odległym czasie była własnością instytucji ubezpieczeniowych? W najbliższym czasie nastąpi proces reprywatyzacji, prywatyzacji. Czemu ZUS nie podejmuje starań, aby odzyskać część substancji budowlanej? To również zmniejsza koszty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaBańkowska">Nie możemy na posiedzeniu Komisji, przy publiczności, wymienić wszystkich działań podejmowanych w ZUS. Poseł S.Wiśniewski jest członkiem Naczelnej Rady Nadzorczej i zapewne wie, że wcześniej Rada występowała o to, aby ZUS starał się odzyskać swój były majątek. Jest to zarazem dobre i niebezpieczne. Taki wniosek został złożony, przygotowano wszystkie wykazy. Nie mówmy do każdego, kto stoi „po drugiej stronie”, że nic się nie dzieje, wtedy zaraz padają oskarżenia - jedna strona wie wszystko, a druga nic nie robi. W większości przypadków chodzi o rudery - zgrzybiałe, wyeksploatowane przez 50 lat budynki. Już dziś władze miast chcą oddawać je ZUS. Mamy szpital na ul. Czerniakowskiej. Nie wiem, czy w ramach reprywatyzacji, zostanie on przekazany ZUS. W te obiekty trzeba byłoby „wpompować” olbrzymie środki. Chcemy dążyć w pewnym kierunku, ale nie po to, aby „położyć na łopatki” ZUS i finanse publiczne.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AnnaBańkowska">Proszę się zgodzić, że modernizacje i remonty bieżące, nie są procesem planowanym na lata, chodzi o zupełnie inną sprawę. Odpadnie tynk, rozpadną się drzwi, trzeba naprawić dach - to są wydatki bieżące i zgodnie z zasadami księgowości, nie wolno ich zaliczać do wydatków inwestycyjnych. Te sprawy są ściśle określone przez prawo.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AnnaBańkowska">Kolejna sprawa. Zwracam się do posła B.Krysiewicza o zorganizowanie posiedzenia Komisji poświęconego sprawie rehabilitacji. Mnie nie można posądzić, że nie chcę jej prowadzić. Nie jest tak, że ZUS może przeznaczyć pieniądze na dofinansowanie techniczne sanatoriów, ponieważ w ustawie mamy zapis, ile środków - poza art. 11 ust. 2 - można przeznaczyć na tego typu działania wspierające. Zleciłam opracowanie ekspertyzy, czy nie będzie sprzeczny z art. 25 ustawy pomysł Komisji, aby traktować zakup sprzętu do sanatoriów, w których będziemy prowadzić proces rehabilitacji, na równi ze środkami przeznaczonymi na jej współfinansowanie. Musimy rozstrzygnąć ten problem, gdyż jestem przekonana, że tu możemy być obciążeni zarzutem złamania prawa.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AnnaBańkowska">Oczywiście wydatkowanie 27 mln zł nie jest trudne. Ale mamy ustawowy problem gwarancji, że wydatki na sprzęt mogą stanowić 10% tego, co zostanie przeznaczone na współfinansowanie rehabilitacji w postaci pokrywania kosztów osobodnia. Biorąc pod uwagę rozstrzygnięcia na gruncie mojej interpretacji prawa, ZUS nie będzie w stanie wydatkować 67 mln zł tak, aby nie narazić się na zarzut łamania ustawy. Chyba że Komisja wyrazi zgodę na nowelizację art. 11 ust. 2. Wtedy powstanie inna możliwość. Jak wszyscy pamiętają, przyjmując obecne uregulowania prawne, chcieliśmy uchronić się przed rozdawnictwem pieniędzy, aby zakup był celowy. Jeśli dofinansowanie zakupu sprzętu, w miejscu, gdzie zgodnie z umową prowadzimy rehabilitację, potraktowalibyśmy jako jej koszt - wszystko będzie w porządku. W tej chwili mam dwie opinie prawne, naprawdę nie wiem, którą wybrać. Jeśli umówimy się, że wyjdziemy z taką inicjatywą, powstanie możliwość innego wydatkowania środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BogdanKrysiewicz">W pewnym momencie, swoista nieufność do Naczelnej Rady Nadzorczej, doprowadziła do ograniczeń, które obecnie okazały się barierą nie do pokonania. Czy są jeszcze pytania, bądź uwagi? Sądzę, że tą wymianą poglądów możemy zakończyć dyskusję nad projektem budżetu ZUS oraz planów finansowych FUS i FA. Dyskusja końcowa i głosowanie nad postawionymi wnioskami, odbędzie się w piątek. Przypomnę, że do zgłoszonych wniosków należy zaliczyć: propozycje posła S.Wiśniewskiego zwiększenia kwot podwyżek o 35 zł na etat kalkulacyjny i zwiększenia środków na rehabilitację z 40 mln zł do 67 mln zł, kosztem ograniczenia o 27 mln zł wydatków na inwestycje. Padł wniosek o zmniejszenie kwoty dotacji z budżetu państwa o 50.600 tys. zł oraz inne jej zagospodarowanie, w tym przeznaczenie brakujących 5.600 zł na podwyżki płac. Była propozycja wsparcia Komisji dla idei ponownego rozpatrzenia przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów sposobu ustalania dotacji na restrukturyzację długu. Kolejny wniosek to prośba prezes A.Bańkowskiej o wsparcie przesunięcia terminu zniesienia dekretu z 1956 r., aby było to od 1966 r. Poseł L.Grela zaproponował przeniesienie środków z budżetu ZUS i wsparcie budżetu Urzędu Pracy. Czekam na sformułowanie wniosków, aby Komisja mogła poddać je pod głosowanie. Poza tym uważam, że istnieje obowiązek, aby konkretne propozycje poważnie przedyskutować z kierownictwem ZUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaBańkowska">Załóżmy, że Komisja przyjmie wnioski. Jeśli na przykład zmniejszymy dotację o kwotę 50.600 zł, przeznaczając ją na dwa tytuły - w tym na podwyżkę płac - ten ostatni musi pozostać w budżecie ZUS. Dotacja nie może zostać zmniejszona o 50.600 mln zł - ale o różnicę między kwotą przeznaczoną na płace, a tymi, które Komisja chce przeznaczyć na inne cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BogdanKrysiewicz">Chcę powiedzieć o pewnych ideach, które przyjęły formę kierunkowego rozstrzygnięcia. Dlatego apeluję do wszystkich wnioskodawców o porozumienie się z kierownictwem ZUS, aby propozycje przyjęły formułę, która będzie mogła zostać poddana głosowaniu na posiedzeniu Komisji w piątek. Tym chcę zamknąć dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#BogdanKrysiewicz">Teraz przystąpimy do omówienia projektów: budżetu Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, planu finansowego Państwowego Funduszu Kombatantów oraz rezerw celowych cz. 83 poz.9 - sfinansowania skutków wynikających z wejścia w życie zmiany ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardJarzembowski">Znaczenie społeczne Urzędu jest doskonale znane Komisji i doceniamy wielkie znaczenie wniosków, jakie Komisja była uprzejma złożyć w przeszłości, w celu poprawy obsługi kombatantów i osób represjonowanych. Jesteśmy przygotowani do bardzo szczegółowego zreferowania wszystkich tych zagadnień, które mieszczą się w szeroko rozumianym obrębie budżetu, który jest tylko „pigułką”, ekonomicznym wyrazem polityki państwa, którą w tym zakresie realizujemy. Wszelako Komisji zostało przedstawione dość szczegółowe opracowanie. Stąd chcę zapytać, czy Komisja życzy sobie bardzo szczegółowego zrelacjonowania wszystkich kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BogdanKrysiewicz">Odpowiem od razu - jeżeli będziemy potrzebować informacji o bardzo szczegółowych rozwiązaniach, sami sięgniemy do tekstu. Chodzi o to, aby z pozycji kierownictwa zwrócić uwagę na podstawowe problemy, które decydują o odrębności budżetu UdsKiOR oraz wskazują nowe kierunku działania i przeanalizować węzłowe grupy tematyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardJarzembowski">Zatem zwrócę uwagę na nietypowość działania UdsKiOR w 1996 r. Oprócz działalności podstawowej, czyli zakresu zadań, który wynika z ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego z 24 stycznia 1991 r., w tym roku podjęliśmy - także jako pochodną inicjatyw Komisji - szereg inicjatyw legislacyjnych. W 1996 r. prawdopodobnie zaowocują one wejściem w życie nowych ustaw, a zatem poszerzą zakres działalności Urzędu, a co za tym idzie, będą miały wpływ na kształtowanie się jego budżetu. Zatem w kilku zdaniach poinformuję o najważniejszych kwestiach dotychczasowego zakresu działania UdsKiOR.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#RyszardJarzembowski">Obserwujemy zjawisko malejącej liczby składanych wniosków o przyznanie uprawnień kombatanckich, co razem z weryfikacją dawnych uprawnień związkowych, stanowi sól działania UdsKiOR. W roku 1994 Urząd zweryfikował 36 tys. wniosków. W tym roku będzie ich mniej, około 33 tys., a w 1996 r. - około 30 tys. Poza tym w materiale zasygnalizowaliśmy jedynie dwie niezwykle ważne sprawy - będziemy rozpatrywać około 35 tys. wniosków od wdów po kombatantach, których mężowie nabyli uprawnienia kombatanckie i pomyślnie przeszli proces weryfikacji, a także około 25 tys. wniosków wdów po osobach, które nie przeszły procesu weryfikacji z wynikiem pozytywnym. Tu wyłonił się problem, który nie pozostaje bez wpływu na zakres działań UdsKiOR i pracochłonność związaną z obsługą kombatantów. Pojawiły się wątpliwości, czy jest możliwa niejako pośmiertna weryfikacja kombatantów, zatem czy wielka praca, którą do tej pory wykonał Urząd - tak właśnie interpretując ustawę - jest zasadna. Odpowiadając na pytanie UdsKiOR, w tej sprawie wypowie się niebawem Sąd Najwyższy.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#RyszardJarzembowski">W ramach działań o zakresie podstawowym, Urząd będzie miał do czynienia z około 90 tys. spraw kombatanckich, czekających w przyszłym roku na rozstrzygnięcie - zarówno gdy chodzi o weryfikację nowych wniosków, jak i wniosków wdów po kombatantach. Na skutek umowy między czterema ministrami, zaakceptowanej przez premiera w bieżącym roku, Urząd dodatkowo obejmie działaniem także 2–3 tys. polskich kombatantów zamieszkałych poza granicami Polski. Na mocy tej umowy są już wypłacane świadczenia kombatanckie, w granicach około 58 USD kwartalnie na osobę. W porównaniu z obszarem, który obejmuje wprost litera ustawy z 1991 r., poszerzyło to zakres działalności Urzędu. Liczbę zadań i pracochłonność znacznie zwiększyło to, że 15 lutego 1994 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował postanowienia jednego z artykułów ustawy związanych z przyznawaniem uprawnień kombatanckich. W związku z tym pewna grupa, a mianowicie funkcjonariusze milicji obywatelskiej i aparat zawodowy korpusu bezpieczeństwa wewnętrznego - do tej pory traktowani jako osoby ze struktur bezpieczeństwa - teraz musi być traktowana inaczej, to znaczy indywidualnie. Oznacza to, że procesowi szczegółowej, indywidualnej weryfikacji, trzeba poddać na nowo kilka tysięcy osób. Mówię o tym, aby wskazać Komisji zwiększanie rozmiaru zadań UdsKiOR. Inną ważną sprawą jest to, iż obecnie do Urzędu napływają kolejne wnioski o przyznanie uprawnień kombatanckich, ale na ogół są one słabo udokumentowane. Jest prawidłowością, iż w przypadku negatywnej weryfikacji ze strony Urzędu, pojawiają się kolejne odwołania, które powodują wzrost liczby rozpatrywanych spraw.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#RyszardJarzembowski">Na tym tle pojawia się - opracowywana już w sferze koncepcji - sprawa komputerowego banku informacji. Mam nadzieję, że w praktyce zaczniemy jej realizację z nowym rokiem. Tak naprawdę do dziś, mimo oczywistej potrzeby wskazywanej także na posiedzeniach Komisji, nieznana jest rzeczywista liczba kombatantów. Dysponujemy wyłącznie danymi posiłkowymi, napływającymi z ZUS i stowarzyszeń, natomiast nie ma banku informacji z danymi personalnymi i tytułami uprawnień do świadczeń. Oczywiście w UdsKiOR działa sieć komputerowa, ale jest ona dostosowana wyłącznie do bieżącej rejestracji spraw, które toczą się w Urzędzie. Poza zasięgiem znajduje się około 70% operacji na terenie całego kraju, co zaciemnia liczby, które powinny być jasne i znane.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#RyszardJarzembowski">Niezwykle istotną sprawą, którą podejmowaliśmy w mijającym, a zamierzamy - z większym rozmachem - kontynuować w przyszłym roku, jest opieka socjalna i zdrowotna dla kombatantów i ich rodzin. Jak wiadomo, ta grupa wielce zasłużonych, ale co roku w gorszej kondycji zdrowotnej i fizycznej osób, wymaga opieki, także w placówkach zwanych domami kombatantów. Obecnie jest ich szesnaście. Staramy się położyć nacisk na tę kwestię i tak skoncentrować środki z Państwowego Funduszu Kombatantów, aby w 1996 r. wyraźnie zwiększyć liczbę miejsc w domach.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#RyszardJarzembowski">Możemy tu odnotować kolejne plany i osiągnięcia - w najbliższych znajduje się sprawa uzyskania domu w miejscowości podkrakowskiej. Jest niezwykle ważna sprawa zbudowanej ze środków Urzędu za kwotę ponad 4 mld starych zł, przychodni przy ulicy Dickensa w Warszawie, co do której są rozbieżności między UdsKiOR, a Akademią Medyczną. Przychodnia powstawała w zupełnie innym niż obecne otoczeniu prawnym i ustrojowym, dziś wymagają jeszcze rozstrzygnięcia kwestie formalne, związane z własnością, jesteśmy na ostatnim etapie rozwiązywania tego problemu. Inną bardzo ważną kwestią jest leczenie sanatoryjne. Dotyczy osób przewlekle chorych, w których przypadku wyniki badań okresowych tracą moc. Muszą być ponawiane, co nakłada na UdsKiOR konieczność intensywnych działań.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#RyszardJarzembowski">W tym kontekście, gdy mówimy o sprawach potrzeb terenowych kombatantów i konieczności większej niż zwykle opieki nad nimi, pojawia się problem usankcjonowania w województwach pełnomocników ministra. Pełnomocnicy zostali wyłonieni spośród zawodowych wojskowych, w pierwszym roku toczącego się procesu weryfikacji uprawnień. Potem umowy wygasły i dziś utrzymujemy z nimi kontakt za pomocą stowarzyszeń, którym przekazujemy środki.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#RyszardJarzembowski">Ustawa o kombatantach i niektórych grupach osób represjonowanych stanowi, że obowiązkiem Urzędu jest podejmowanie inicjatyw związanych z kultywowaniem i upowszechnianiem tradycji walk o niepodległość i wolność Rzeczypospolitej. W tej sprawie staramy się dojść do klarownego porozumienia z innymi organizacjami i instytucjami, które działają na podobnym obszarze - MON, PCK, Radą do Spraw Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, czy nawet - gdy chodzi o cmentarze - Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Chcę również powiedzieć, że dziś, jeśli chodzi o honorowanie kombatantów, mamy osiągnięcia nie tylko wynikające bezpośrednio z zapisów ustawy. Przypomnę, że z okazji 75. Rocznicy Bitwy Warszawskiej, wskutek działań Urzędu, grupa żyjących kombatantów z tamtej wojny, została uhonorowana kwotą po 10 mln starych zł na osobę.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#RyszardJarzembowski">Projekt budżetu UdsKiOR na 1996 r. opiewa na 1.007.017 mln starych zł, czyli 107.017 tys. nowych zł. W porównaniu z 1995 r. jest to kwota relatywnie wyższa - w zakresie opieki społecznej o 25% , działalności różnej o 19% i administracji państwowej o 43% . W dziale 86 „Opieka społeczna”, który ma największe znaczenie dla kombatantów, również nastąpił planowany wzrost świadczeń. Na pomoc społeczną, w tym obsługę świadczeń, UdsKiOR przeznaczy w 1996 r. o 59% więcej, niż w 1995 r. - 12 000 tys. zł. W przypadku refundacji ulg w opłatach za użytkowanie telefonów, radia i telewizji, wzrost wyniesie 23% . Nakłady na finansowanie budowy domów społecznych pozostały prawie bez zmian, wzrost wynosi zaledwie 1% . Ale trzeba powiedzieć, że w tej chwili jesteśmy na ukończeniu inwestycji, które zostały podjęte w minionych latach.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#RyszardJarzembowski">W dziedzinie usług materialnych, krytyczne zainteresowanie Komisji, wywołała kwestia uregulowania z Dyrekcją Generalną Poczty Polskiej S.A. oraz Dyrekcją Generalną Telekomunikacji Polskiej SA spraw refundacji ulg w opłatach za abonament radiowo-telewizyjny, a także telefoniczny. Realizując zalecenia Komisji, doszliśmy do pewnych wniosków, które otwierają dobrą perspektywę. Mianowicie w porozumieniu z KRRiT ustaliliśmy, że istnieje możliwość takiej nowelizacji ustawy kombatanckiej, która zniesie obowiązek opłaty przez kombatantów abonamentu rtv. Już przy obecnym stanie prawnym, wpływ na polepszenie sytuacji, wywarło obniżenie wieku osób zwolnionych z opłat z 80 do 75 lat - właśnie w tym przedziale mieści się decydująca część kombatantów. A więc dziś sprawy wyglądają korzystniej. Co prawda w minionym roku zdarzały się pewne przypadki zawyżania wystawianych Skarbowi Państwa - czyli UdsKiOR - rachunków za abonamenty telefoniczne, jak też liczby impulsów przysługujących kombatantom, były one jednak sporadyczne i zostały wychwycone.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#RyszardJarzembowski">Gdyby pokusić się o zreasumowanie tej części spraw, która dotyczy bieżącej działalności podstawowej UdsKiOR i wynika z dotychczas obowiązujących aktów prawnych, można stwierdzić, iż środki budżetowe przewidziane w projekcie budżetu państwa na rok przyszły, pozwolą na obsługę środowiska kombatantów i osób represjonowanych, na poziomie zbliżonym do dotychczasowego.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#RyszardJarzembowski">Teraz chcę przejść do części drugiej - mianowicie „posiewu” inicjatyw legislacyjnych, który prawdopodobnie już wkrótce przyniesie wejście w życie dwóch nowych ustaw. Będą one miały znaczenie również dla budżetu. W odpowiedzi na rezolucję Sejmu z listopada 1994 r., rząd przygotował przedłożenie ustawowego uregulowania sytuacji osób deportowanych do pracy przymusowej lub osadzonych w obozach pracy przez b. III Rzeszę i b. ZSRR. Projekt ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez b. III Rzeszę i b. Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, został skierowany do laski marszałkowskiej i prawdopodobnie jutro lub pojutrze będzie poddany pierwszemu czytaniu w Wysokiej Izbie. Wiąże się ze spełnieniem postulatów i rozwiązaniem problemów wysuwanych przez zainteresowane środowiska i zarazem łączy z potrzebą wydatnego - prawie w dwójnasób - zwiększenia zadań UdsKiOR - materialnych i związanych z obsługą ustawy. W lapidarnym skrócie przypomnę, że sprawa dotyczy około 300 tys. osób deportowanych do pracy przymusowej na Wschód i Zachód, istnieje prawdopodobieństwo jej niedoszacowania, bowiem jest jeszcze bardziej nieprecyzyjna, niż szacowana liczba kombatantów. Możemy się zatem spodziewać, że będzie dotyczyć co najmniej 300–350 tys. osób, a wzbudzi czynne zainteresowanie - czyli spowoduje nadesłanie wniosków - znacznie szerszego grona osób - co najmniej 0,5 mln. Dotychczasowa praktyka, może nie inicjatyw legislacyjnych, ale przedsięwzięć dotyczących tej grupy osób, jak choćby w przypadku Fundacji „Pojednanie”, pozwała przypuszczać, że wniosków będzie znacznie więcej, niż osób rzeczywiście uprawnionych do świadczeń, co nieomal podwoi zakres zadań Urzędu.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#RyszardJarzembowski">Jeśli chodzi o finansowanie skutków wejścia w życie ustawy, to środki na jej bezpośrednią obsługę, czyli wypłatę świadczeń, zostały zawarowane w części budżetu dotyczącej ZUS. Kwota wynosi 12.780 tys. zł i gwarantuje w 1996 r. zarówno wypłatę świadczeń, jak i obsługę przez ZUS, około 40 tys. osób. W przedłożeniu rządowym zakładamy, że dla zainteresowanych ustawa wejdzie w życie z dniem 1 lipca 1996 r. W pierwszym „rozbiegowym” półroczu będzie możliwość pozytywnego zweryfikowania około 40 tys. osób z całej grupy potencjalnie kwalifikującej się do objęcia działaniem ustawy. Przedsięwzięcie będzie ogromnie złożone pod względem organizacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#RyszardJarzembowski">Druga inicjatywa, to nowelizacja ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego. Będzie również wiązać się z potrzebą wyasygnowania środków budżetowych, które znalazły się w rezerwie celowej cz. 83 poz. 9. Więc te przedsięwzięcia bardzo wydatnie zwiększą zakres zadań i obowiązków UdsKiOR, jak również osób objętych jego działaniem. Są one ogromnie złożone i budżet państwa będzie musiał je wyraźnie odczuć.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#RyszardJarzembowski">W swoim wystąpieniu celowo pomijam pewne elementy działalności Urzędu, w tym na przykład sprawę nową, gdyż aktualną dopiero od roku, mianowicie finansowanie za jego pośrednictwem Krajowego Biura Informacji i Poszukiwań PCK. Czynię to celowo, bowiem jest wśród nas sekretarz Zarządu Głównego PCK Wanda Jakubczyk i jeżeli Komisja pozwoli, bezpośrednio przedstawi problemy, które wiążą się z funkcjonowaniem Biura.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#RyszardJarzembowski">Nie rozwijam kwestii związanych z ewentualnością uchwalenia przez Wysokie Izby obu przedłożeń rządowych, z tego względu, iż ich zakres podmiotowy, a także ostateczny termin wejścia w życie, o ile w ogóle to się stanie, jest wydarzeniem przewidywanym, aczkolwiek niepewnym. Dotyczy to szczególnie nowelizacji ustawy kombatanckiej, która w przeszłości budziła sporo kontrowersji i dziś nie sposób ostatecznie przewidzieć jej losów. Jeśli chodzi o ustawę o osobach deportowanych do pracy przymusowej lub osadzonych w obozach pracy przez b. III Rzeszę i b. ZSRR, jestem większym optymistą, z tego względu, że wspomniana rezolucja została uchwalona niemal jednomyślnie, większością 347 głosów. Dlatego poświęciłem jej więcej miejsca. Jutro, lub pojutrze, projekt będzie w pierwszym czytaniu w Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#RyszardJarzembowski">Z konieczności skróciłem moją wypowiedź do dwóch najważniejszych problemów: stanu aktualnego, który wywodzi się z obecnego ustawodawstwa oraz spodziewanego rozszerzenia zakresu działania UdsKiOR w 1996 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#BogdanKrysiewicz">Proszę nie rozumieć mojej prośby o ograniczenie się do spraw najistotniejszych, elementów kompleksowych, czy charakteryzujących inną jakość budżetu, jako chęci skrócenia dyskusji. Jeżeli pojawią się jakieś uwagi, czy kontrowersje, nikt nie będzie jej ograniczać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekDyduch">Na początku pozwolę sobie na jedną uwagę ogólną. W moim odczuciu działanie UdsKiOR w przyszłym i następnych latach, będzie zdeterminowane przez nowe regulacje prawne dotyczące ustawy kombatanckiej, oraz ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent przysługujących osobom deportowanym do pracy przymusowej lub osadzonych w obozach pracy przez byłą III Rzeszę i były ZSRR. Już w czasie dyskusji nad wykonaniem budżetu UdsKiOR w 1994 r. zwracałem uwagę na to, iż Urząd cierpi na dość istotne braki kadrowe. Oczywiście taka opinia jest niepopularna dziś, kiedy wszyscy mówią o zmniejszeniu liczby etatów w urzędach centralnych. Ale chcę jeszcze raz zwrócić uwagę na ten fakt, chodzi o bardzo istotny problem.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MarekDyduch">Minister R.Jarzembowski stwierdził, że spada liczba spraw rozpatrywanych przez UdsKiOR. W moim odczuciu spadek jest minimalny, gdyż jeżeli zsumujemy: 30 tys. nowych wniosków kombatanckich, 60 tys. wniosków wdów po kombatantach, 3 tys. wniosków z zagranicy, 22 tys. spraw w toku, 270 tys. zweryfikowanych wniosków, które trzeba będzie rozpatrzyć ponownie po wejściu w życie nowelizacji ustawy kombatanckiej, około 0,5 mln wniosków do zweryfikowania w ramach regulacji ustawy o deportowanych, to daje grubo ponad 900 tys. spraw. Ich załatwienie jest niewykonalne w ciągu jednego roku. Środowiska kombatanckie i osób represjonowanych skupiają osoby w starszym wieku - będzie ogromna presja, aby szybko rozpatrzyć wnioski, ponieważ dotyczą one ludzi schorowanych. Zakładam, że o ile nie podejmiemy pewnych działań, o których powiem za chwilę, może tu nastąpić nawet pewnego rodzaju zapaść urzędu centralnego. W każdym razie sygnalizuję pierwszy problem „etatowy”, który uważam za bardzo istotny. Drugi problem dotyczy komputerów.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MarekDyduch">Przejdę do szczegółów, przy których będę również wysuwał pewne propozycje. Dział 86 Opieka społeczna obejmuje kwotę 100 000 tys. zł, przeznaczoną na wydatki Państwowego Funduszu Kombatantów. Skupię się tu na jednej pozycji - refundacji ulg w opłatach za użytkowanie telewizji, radia i telefonów. W 1996 r. na refundację przewidziano wydatkowanie kwoty 82 000 tys. zł. Zobowiązania z 1995 r. wynoszą 45.560 tys. zł., jeżeli zostałyby zrealizowane, do zapłacenia pozostanie tylko 36.440 tys. zł. Potrzeby wynoszą 91.212 tys. zł, a więc, na koniec 1996 r., niedobór wyniósłby 54.772 tys. Zwracam uwagę na jedną sprawę - będziemy rozważać nowelizację ustawy o kombatantach. Na ten temat dyskutowaliśmy w UdsKiOR - należałoby znowelizować ustawę o radiofonii i telewizji, aby umożliwić zwolnienie kombatantów z opłat. Oczywiście decyzję w tej sprawie podejmowałby inny urząd, ale trochę rozładowalibyśmy sytuację, może udałoby się zwolnić z opłat abonamentu niektóre grupy kombatantów. Poza tym proponuję wystosowanie do ministra finansów dezyderatu z prośbą o wskazanie możliwości rozwiązania tej sprawy, gdyż ma ona miejsce od 1991 r. i jej skala rośnie. W tej chwili dojdziemy do absurdalnej kwoty 0,5 bln zł, co dla wszystkich tych instytucji, które mają otrzymać środki, nie jest bez znaczenia. Chodzi o bardzo poważną kwestię. Zwracam na nią uwagę i sygnalizuję sprawę dezyderatu, gdyż dziś trudno byłoby wnioskować o zwiększenie budżetu o 540 mld zł. Nie potrafię wskazać, skąd mielibyśmy uzyskać tę kwotę.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MarekDyduch">Następny jest dział 89 - Działalność różna. Pominę pewne kwestie uznając je za zasadne i skupię się na sprawie Krajowego Biura Informacji i Poszukiwań PCK. Mówiłem o nim przy omawianiu wykonania budżetu w 1994 r. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju nienormalną sytuacją - jednostka jest bardzo potrzebna i ulokowana w instytucjach międzynarodowych. Natomiast czy musi być finansowana przez UdsKiOR? Jest to podwójna praca. Ale problem ma charakter o wiele głębszy, ponieważ PCK jest instytucją społeczną i nie można dotować go bezpośrednio. Ale wydawałoby się, iż jego specyfika jest tak duża, że w przyszłości powinniśmy poszukiwać rozwiązań, które pozwoliłyby finansować wprost - przynajmniej Biuro, które ma ogromny zakres zadań i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MarekDyduch">W dziale 91 Administracja państwowa również zwrócę uwagę tylko na jeden element. UdsKiOR mieści się w budynku Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Płaci horrendalny czynsz, który stanowi prawie połowę wszystkich środków skierowanych w budżecie na zakup towarów i usług - 507 tys. zł. Natomiast - jak na urząd centralny - zajmuje bardzo niewielką powierzchnię. W prawie każdym budynku rządowym, mieści się instytucja nie związana z działalnością rządu, może warto byłoby pomyśleć, czy nie zrobić porządku - tak, aby instytucje rządowe miały warunki do prawidłowego funkcjonowania. Instytucje pozarządowe musiałyby znaleźć nowe siedziby. Wydaje się to logiczne. Na tę sprawę zwracam tylko uwagę.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#MarekDyduch">Natomiast mam kilka wniosków w sprawie rezerw celowych cz. 83 poz. 9. Na realizację postanowień ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent osób deportowanych do pracy przymusowej i osadzonych w obozach pracy w FUS zostały zarezerwowane środki ma wypłatę świadczeń w wysokości 12.780 tys. zł. Uważam, że ich kwota jest wystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#MarekDyduch">Natomiast w rezerwach celowych znalazła się również pozycja 13 mln zł na realizację nowelizacji ustawy o kombatantach. Tu pojawia się pewnego rodzaju możliwość. Gdyby Komisja podjęła mój wniosek i zaproponowała jego realizację Sejmowi, pozwoliłoby to rozwiązać wiele kłopotów UdsKiOR. Kwota 13 mln zł obejmuje 12 mln zł na świadczenia kombatanckie, 720 tys. na dotacje dla stowarzyszeń deportowanych i 280 tys. zł na koszty administracyjno-ewidencyjne w Urzędzie. W zasadzie - poza wątpliwościami w sprawie terminu przyjęcia nowelizacji - wysokość tych środków jest wystarczająca. Ale gdybyśmy spróbowali podzielić je nieco inaczej, prawdopodobnie na kilka lat udałoby się poprawić sytuację UdsKiOR. Proponuję w następujący sposób rozdysponować 12 mln zł przeznaczone na świadczenia dla kombatantów, które wynikają z regulacji nie obowiązującej jeszcze nowelizacji: 710 tys. zł przeznaczyć na 50 dodatkowych etatów, które uzupełniłyby działalność UdsKiOR w zakresie weryfikacji kombatantów i osób deportowanych, 1.290 tys. zł skierować na komputeryzację UdsKiOR. Wcześniej pominąłem ten problem, ponieważ w żadnym zapisie budżetowym nie znalazła się kwota przeznaczona na dokończenie komputeryzacji Urzędu. Dziś w ewidencji systemu komputerowego UdsKiOR znajduje się 440 tys. spraw. Aby zrealizować pełną weryfikację osób, które są i były kombatantami - dokumentację trzeba prowadzić nawet dla celów naukowych - trzeba wprowadzić do ewidencji 1.800 tys. osób. Gdybyśmy podzielili środki zgodnie z moją sugestią, co oznacza dokończenie komputeryzacji, zostałaby usprawniona weryfikacja, ewidencja i praca Urzędu w zakresie realizacji ustawy o kombatantach oraz ustawy o deportowanych i osadzonych w obozach pracy. Złożę moją propozycję na piśmie, wskazując na źródła finansowania, które mogą okazać się niepowtarzalne. Pierwszy raz może zdarzyć się sytuacja, w której rezerwa celowa na kilka lat poprawi sytuację w UdsKiOR. Wnioskuję również, aby zmienić tytuł rezerwy celowej. Obecnie brzmi on „sfinansowanie skutków wynikających z wejścia w życie zmiany ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego”. Proponuję dodać „... oraz ustawy o dodatku pieniężnym do emerytur i rent przysługujących osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez b. III Rzeszę i b. ZSRR”. W ten sposób rezerwa będzie dotyczyła dwóch ustaw i na kilka lat rozwiążemy problemy UdsKiOR - etatowe i komputeryzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WandaJakubczyk">Powiem parę słów odnośnie tego, co usłyszeliśmy na temat Krajowego Biura Informacji i Poszukiwań PCK. Propozycja posła M.Dyducha w sprawie finansowania działalności Biura jest bardzo interesująca. Polska podpisała Konwencje Genewskie - Biuro musi funkcjonować, nie mówiąc już o dużym zapotrzebowaniu na jego działalność. Propozycja w znacznym stopniu uprościłaby finansowanie i rozliczanie działalności, o ile nie będzie przeszkód prawnych - jak wiadomo obecnie organizacja społeczna nie może być finansowana bezpośrednio z budżetu państwa. Ale to jest pewnie następny problem.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WandaJakubczyk">Powiem kilka słów na temat KBIiP PCK. Myślę, że dobrze byłoby, gdybyśmy wiedzieli coś na ten temat. Zajmuje się ono głównie poszukiwaniem rodzin i ustalaniem losów ofiar wojen, konfliktów zbrojnych i klęsk żywiołowych, oraz innych zdarzeń, na wniosek osób przebywających w kraju i za granicą. Ponadto wystawia zaświadczenia o pobycie w obozach koncentracyjnych, jenieckich, więzieniach i na pracach przymusowych, na podstawie zaświadczeń, które posiada lub zdobywa za pośrednictwem biur informacji na terenie Europy, prowadzonych przez Czerwone Krzyże innych państw. Przede wszystkim PCK bierze udział we wszystkich ekshumacjach, mam tu na myśli nie tylko te, które odbywają się na terenie byłego ZSRR, ale również na terenie Polski - są wynikiem umowy niemiecko-polskiej i dotyczą grobów niemieckich żołnierzy Wehrmachtu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WandaJakubczyk">Bardzo dużą grupą spraw, którą się zajmujemy, są wiadomości rodzinne. W tej chwili, w obliczu walk na terenie byłej Jugosławii i innych państw, mają one szczególne znaczenie. Osoby przepływające przez Polskę i w jakikolwiek sposób rodzinnie związane z tymi terenami, przekazują - właśnie przez Biuro - do miejsc objętych walkami, informacje o swoim pobycie, stanie zdrowia. Poza tym, Biuro - pomimo upływu długiego czasu od II Wojny Światowej - przyjmuje rocznie około 50 tys. interesantów i wystawia zaświadczenia. Wspomniano już o polsko-niemieckiej Fundacji „Pojednanie” i ogromnym napływie interesantów, oczywiście wiąże się to z wydawaniem odpowiednich zaświadczeń. W tej chwili sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej, ponieważ zainteresowani mogą otrzymać odszkodowanie tylko wtedy, gdy zaświadczenia będą miały jednakowy format. Oznacza to dla Biura ponowną pracę.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WandaJakubczyk">Posiadamy kartotekę, która obejmuje około 8 mln osób. Głównie są to: oryginalne kartoteki jenieckie, które liczą ponad 400 tys. kart, oryginalne kartoteki numerowe więźniów obozów koncentracyjnych, ogólna kartoteka ofiar wojny, oryginalne kartoteki robotników zatrudnianych przymusowo na terenie Niemiec, wykazy jeńców polskich przebywających w obozach w Starobielsku, Ostaszkowie i Kozielsku, księgi szpitali powstańczych z terenów Warszawy i inne dokumenty z powstań warszawskich, oraz protokoły ekshumacyjne. Taki jest zakres działalności Biura. Jeżeli będą pytania odnośnie kosztów działalności na rok przyszły w kwocie 900 tys. zł, chętnie odpowiem.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WandaJakubczyk">Chcę zwrócić uwagę, że Biuro nie jest skomputeryzowane, ten problem wcześniej, czy później musi być rozwiązany - w tej chwili mamy około 3-letnie opóźnienie w wydawaniu zaświadczeń. Niestety nie da się tego zrobić inaczej, jak sprawdzając każdą osobę w kartotece liczącej 8 mln kart. Musicie państwo jeszcze wiedzieć, że po zaświadczenia zgłaszają się osoby na ogół w podeszłym wieku, lub rodziny nieżyjących i informacje, które przekazują, nie zawsze są łatwe do sprawdzenia. W czasie wojny często zmieniano nazwiska, lub były one zapisywane niezgodnie z pisownią, ale fonetycznie, stąd ogromny nakład pracy. Chcemy rozpocząć komputeryzację od przyszłego roku, została zgłoszona pierwsza propozycja opracowania kosztów programu i zakupu przynajmniej części sprzętu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofZaczyńskiZaczyk">Pozwolę sobie na kilka słów uzupełnienia w sprawie działalności UdsKiOR, którą zamierzamy w przyszłym roku skierować na sprawy socjalne, a więc na temat Państwowego Funduszu Kombatantów. Musimy w większym stopniu trafić do naszych podopiecznych, szczególnie osób samotnych, które nie mają bezpośredniej opieki rodzinnej. W tym celu staramy się pozyskać obiekty na domy pomocy społecznej, gdzie mogłyby one spędzić słoneczny zmierzch swojego życia. Prowadzone przez UdsKiOR rozpoznanie środowiskowe wskazuje, iż kondycja psychiczna, fizyczna i finansowa tych osób jest bardzo słaba. Dlatego też staramy się, aby w najbliższym czasie pozyskać kilka obiektów, które do tej pory służyły jako domy wczasowe. UdsKiOR będzie dążył do zakupu domów ze swoich funduszy i przekazania ich w gestię wojewodów. Urząd bezpośrednio nie sprawuje opieki nad domami kombatantów. Widząc pewne potrzeby terenowe, staramy się, aby obiekty pozostały w gestii wojewodów, a nie gmin. UdsKiOR chce, aby domy miały charakter ponadregionalny i obsługiwały kilka województw. W tym roku udało się oddać do użytku dom w Ciechanowie, jego pensjonariusze są bardzo zadowoleni. Jednocześnie obiekt został oddany do dyspozycji służbie zdrowia miasta - świadczy zabiegi rehabilitacyjne dla części społeczności miejskiej. Chcemy, aby to rozwiązanie działało również w innych oddawanych obiektach. Mamy nadzieję, że dom na ulicy Dickensa, o którym wspomniał minister R.Jarzembowski, będzie służyć nie tylko kombatantom, którzy w nim mieszkają, ale także otoczeniu. Kombatanci z Warszawy mogliby poddawać się w nim zabiegom rehabilitacji. To jest główny punkt działalności, który zamierzamy realizować w przyszłym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RyszardJarzembowski">Chcę odnieść się do wypowiedzi posła M.Dyducha. Myślę, że w sposób krótki, lapidarny, ale zarazem bardzo trafnie przedstawił on zarówno diagnozę sytuacji Urzędu, jak również wnioski, które mogą sprawić, że jego działalność będzie sprawniejsza. Chcę wnieść tylko jedno sprostowanie - otóż nie powiedziałem, że liczba spraw rozpatrywanych w Urzędzie spada, ale że zmniejszyła się trochę liczba wniosków o nadanie uprawnień kombatanckich. Oczywiście wnioski o nadanie uprawnień są tylko jednym z nurtów działalności UdsKiOR. Jeśli chodzi o liczbę kontaktów z interesantami, Urząd plasuje się w samej „szpicy” - w żadnym innym urzędzie państwowym nie przyjmuje się ponad 12 tys. interesantów, nie licząc pełnomocników w terenie, którzy tygodniowo przyjmują dziesiątki, a miesięcznie setki osób.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#RyszardJarzembowski">Rocznie do Urzędu napływa około 30 tys. listów, różnego rodzaju pism, z czego 25 tys. jest do załatwienia. Warto zaznaczyć, że po informacjach prasowych o przygotowywanej ustawie o świadczeniach dla osób deportowanych do pracy niewolniczej, liczba listów zaczyna przybierać charakter lawinowy. Na tym tle, oraz biorąc pod uwagę poruszoną przez posła M.Dyducha kwestię braków kadrowych w UdsKiOR, powiem, że kiedy Urząd był modelowany jako instrument realizacji ustawy z 1991 r. liczba stowarzyszeń kombatanckich wynosiła trzydzieści. Dziś kształtuje się w granicach stu czterdziestu - nastąpił prawie pięciokrotny wzrost. Jeśli uzmysłowimy sobie, że wkrótce w kręgu zainteresowań UdsKiOR znajdzie się również Stowarzyszenie Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę, a jest to organizacja licząca kilka tysięcy osób, to również obrazuje różnice między liczbą pracowników Urzędu, a potrzebami rozziew jest coraz większy. Skutkiem między innymi braków kadrowych był fakt, że w archiwum znajduje się owych 270 tys. teczek nie załatwionych spraw. Po prostu gdybyśmy nie sformułowali wniosków, za które jestem wdzięczny posłowi M.Dyduchowi, mogłoby dojść do sytuacji wręcz katastrofalnej. Do 270 tys. teczek kombatanckich dołączyłoby drugie tyle teczek osób deportowanych. Byłaby to sytuacja zupełnie fatalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JózefGrabek">Pracując nad ustawą o osobach deportowanych, a wcześniej nad sprawami kombatanckimi, miałem okazję zetknąć się z UdsKiOR. Jest on urzędem centralnym, ale w istocie stanowi pierwszą linię frontu bezpośredniej obsługi interesantów i podopiecznych. Nie pracuje przy papierach, ale z ludźmi, którzy spieszą się, gdyż mają na karku wiele lat, w tym wojennych i okupacyjnych. Nasze pokolenie jest im winne szacunek i wdzięczność. Wobec tego faktem jest wysoki poziom wymagań stawianych Urzędowi i wzrost, a nie zmniejszenie ilości jego zadań. Tymczasem przy okazji każdej wizyty w UdsKiOR, można stwierdzić, że panuje tam maksymalny ścisk, mimo braków kadrowych pracownicy tłoczą się, cały Urząd „siedzi kątem” u właściciela budynku, przy wysokiej stawce za wynajem metra kwadratowego powierzchni. Jeżeli stosunek państwa, społeczeństwa miałby być adekwatny do pozycji materialnej UdsKiOR, bardzo źle świadczyłoby to o polskiej świadomości narodowej i obywatelskiej. Wnioskuję o świadomość tych faktów, przy podejmowaniu decyzji o budżecie Urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RyszardJarzembowski">Wypowiedź posła J.Grabka wzmacnia tezę, którą postawił poseł M.Dyduch. Otóż wydaje mi się właściwe zaproponowane przez posła M.Dyducha przesunięcie pewnych kwot, przewidzianych zarówno w rezerwie celowej, jak i innych pozycjach. Jest oczywiste, że realizacja ustawy o osobach deportowanych, nie byłaby możliwa, bez ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami je skupiającymi. Zatem niezwykle ważne jest przeznaczenie odpowiedniej kwoty na działalność stowarzyszeń, aby można było konsultować wnioski. Kwota 280 tys. zł przeznaczona na obsługę administracyjną zawiera choćby opłaty pocztowe, których wysokość wzrasta wręcz lawinowo. Uważam także, że wzrost zatrudnienia o 50 etatów, o którym mówił poseł M.Dyduch, zapobiegłby katastroficznej wizji wzrostu o setki tysięcy liczby nie załatwionych spraw. Chcemy realizować ustawę nie tylko w Warszawie, ale wyraźnie zdecentralizować decyzje dotyczące osób w podeszłym wieku. Jestem także głęboko przeświadczony, że kwota 1.290 tys. złotych przeznaczonych na komputeryzację, zwróciłaby się po jakimś czasie. Wobec nie do końca określonej perspektywy, kiedy nastąpi nowelizacja ustawy kombatanckiej, na realizację której znalazły się środki w rezerwie celowej, takie ich przeznaczenie rzeczywiście może mieć korzystny wpływ na rozwiązywanie problemów społecznych przez Urząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanuszJurek">Na jednym z posiedzeń Komisji zadałem dosyć przewrotne pytanie, czy samym kombatantom zależy na tym, aby w sposób szybki i radykalny zostały uporządkowane sprawy przynależności, kombatanctwa i wszystkiego, co z tym się wiąże. Wtedy wszyscy mieliśmy wątpliwości. Stąd chciałbym wpleść moją wypowiedź w sekwencję poruszoną przez posła M.Dyducha, a także posła J.Grabka. Biorąc pod uwagę strukturę wiekową i wiążące się z nią różne perturbacje, naszym obowiązkiem jest, zrobić wszystko w celu udzielenia wszelkiej pomocy - prawnej, organizacyjnej, a także materialnej. Aby uporządkować sprawy, które stanowią „niechlubny ogon” w działalności naszego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#BogdanKrysiewicz">Nie widzę już chętnych do zabrania głosu, w związku z tym nie wypada mi zrobić nic innego, jak przypomnieć, że argumentacja posła M.Dyducha o rosnącym zakresie zadań UdsKiOR była niekwestionowana. Poseł M.Dyduch zobowiązał się do przygotowania stosownego dezyderatu do ministra finansów w tej sprawie. Padła propozycja innego zagospodarowania środków ustalonych w rezerwie celowej. Jeżeli nie ma innych wniosków, czekamy na sformułowanie propozycji przez posła M.Dyducha. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>