text_structure.xml
66.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Polityki Społecznej, Ustawodawczej oraz Sprawiedliwości. Witam przybyłych gości. W porządku obrad mamy rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy i innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyJaskiernia">Będę przewodniczył w zastępstwie posła Aleksandra Bentkowskiego do czasu jego przybycia.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyJaskiernia">Poproszę przewodniczącą podkomisji nadzwyczajnej, poseł Katarzynę Piekarską (UW), o wprowadzenie do sprawozdania, które otrzymaliście państwo na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KatarzynaPiekarska">Podkomisja pracowała kilka miesięcy nad projektem zmiany Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Szereg zapisów, które znalazły się w projekcie, a w tej chwili są w naszym sprawozdaniu, wynika wprost z konwencji o prawach dziecka, którą Polska ratyfikowała w 1991 r. Podkomisja w swej pracy kierowała się przede wszystkim dobrem dziecka i jak największą ochroną przysposobionego.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KatarzynaPiekarska">Największe zmiany, których dokonaliśmy, to:</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KatarzynaPiekarska">- wprowadzenie zapisu dotyczącego adopcji zagranicznej. Przypomnę, że do tej pory problem ten regulowany był tylko przez orzecznictwo Sądu Najwyższego;</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KatarzynaPiekarska">- zapis, że po śmierci przysposabiającego orzeczenie o przysposobieniu może być wyjątkowo wydane, jeżeli z żądaniem przysposobienia wystąpili oboje małżonkowie, a jeden z nich zmarł po wszczęciu postępowania, a drugi żądanie przysposobienia podtrzymuje. Na gruncie obecnego prawa rozwiązanie takie byłoby niemożliwe;</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KatarzynaPiekarska">- umożliwienie przysposabianemu wypowiedzenia się w sprawie jego adopcji, jeżeli jest on w stanie zrozumieć znaczenie przysposobienia. Do tej pory warunkiem wysłuchania przysposabianego przez sędziego było ukończenie przez tego pierwszego 13 lat. Nowe rozwiązanie jest zgodnie z konwencją o prawach dziecka;</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KatarzynaPiekarska">- zmiana m.in. okresu przewidzianego na wydanie zgody przez rodziców na adopcję na 6 tygodni. Ten termin jest zgodny z konwencją o prawach dziecka;</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KatarzynaPiekarska">- określenie okresu preadopcyjnego i okresu preadopcyjnego przy adopcji zagranicznej. Dyskusja w tym punkcie toczyła się głównie nad tym, czy przy adopcji zagranicznej okres preadopcyjny w ogóle powinien być, a jeśli tak, to jak długi;</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KatarzynaPiekarska">- zmiana w prawie o aktach stanu cywilnego wiążąca się z jawnością akt, a dotycząca możliwości wglądu do swojego aktu urodzenia osoby adoptowanej, która ukończyła 18 lat.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KatarzynaPiekarska">W czasie omawiania poszczególnych artykułów będę przedstawiała państwu przebieg prac i stanowiska podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy do sprawozdania poseł Katarzyny Piekarskiej mają państwo uwagi ogólne? Nie widzę. Wobec tego przechodzimy do omawiania projektu. Czy do tytułu ustawy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Chciałam zgłosić uwagę natury technicznej do sformułowania tytułu. Powinien on brzmieć tak: „Ustawa o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Mam pytanie do pani przedstawicielki Biura Legislacyjnego. Na jednej z komisji, gdzie rozpatrujemy prawo oświatowe, pojawił się argument, że w tytułach ustaw nie powinno się stosować sformułowania „niektórych innych ustaw”, tylko należałoby te tytuły podawać albo wymyślić jeszcze inne rozwiązanie. Czy państwo analizowali tytuł naszej ustawy pod takim kątem?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Obecnie mamy taki zapis jeszcze w trzech innych ustawach, był on praktykowany do tej pory i jak na razie nie ulega zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem przez to oświadczenie, że zapis taki jest zgodny z zasadami techniki legislacyjnej przy tego typu ustawie. Czy ktoś z państwa ma odmienne zdanie na ten temat albo zastrzeżenia do tego zapisu? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy jest zgoda, abyśmy skorygowali tytuł, dodając w miejsce litery „i” słowa: „oraz niektórych” czy też ktoś jest przeciwny lub ma uwagi?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzyJaskiernia">Nie widzę, jest consensus.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzyJaskiernia">Przechodzimy do art. 1. Czy do przywołania w art. 1 nie ma żadnych uwag ani zastrzeżeń? Nie widzę, przechodzimy do Działu II. Przysposobienie, gdzie do art. 114 mamy trzy warianty - czy pani poseł sprawozdawca zechciałaby przedstawić różnice między nimi oraz stanowiska podkomisji i rządu w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KatarzynaPiekarska">Spór toczy się między wariantami w kwestii, kiedy ma być spełniony wymóg małoletności: czy w chwili złożenia wniosku o przysposobienie czy też w chwili orzekania. Za poszczególnymi wariantami głosy zainteresowanych były rozłożone równo i żaden nie uzyskał widocznej przewagi. Stąd mamy trzy warianty do art. 114 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ zapis w druku dokonany został mało czytelnie zwracam państwu uwagę, że wariant II kończy się na art. 1142 ust. 2, a w przyszłości prosiłbym o inne odnotowywanie wariantów, by nie powstawało wrażenie, że wariant III obejmuje jeszcze inne artykuły.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałabym dodać, że wariant I mamy przy wymogu małoletności w chwili orzekania, zaś dwa następne warianty dotyczą chwili złożenia wniosku. Oznacza to praktycznie, że sąd może orzekać do osoby będącej pełnoletnią.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KatarzynaPiekarska">Wyjaśnię, skąd to wynikło. W pierwotnym zapisie projektu było takie rozwiązanie, że będzie mogła być dokonywana adopcja osób do lat dwóch po uzyskaniu pełnoletności, czyli do lat 20 życia. Podkomisja to odrzuciła, uznając takie rozwiązanie za zbyt wczesne, zwłaszcza wobec nieprzedyskutowania kwestii alimentacyjnych w tym związanych; była i taka sugestia, że być może te kwestie, kiedy wymóg małoletności będzie spełniony w dniu złożenia wniosku, będą w pewnym sensie wyjściem naprzeciw.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KatarzynaPiekarska">Przy nieuzyskaniu przez żaden wariant zdecydowanego poparcia większości, o czym wspomniałam, strona rządowa była przeciwna wymogowi małoletności w chwili złożenia wniosku i chciała, by wymóg ten był spełniony w chwili orzekania przez sąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Jak rozumiem, rząd nie popierał wariantu III i chciałbym prosić pana ministra o wypowiedź, za którym z dwóch pierwszych wariantów by się opowiadał?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BohdanZdziennicki">Opowiadam się za wariantem I i jeżeli państwo pozwolą, pani sędzia I. Maciszewska wyjaśni krótko motywację, jaką kierował się rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Nie jesteśmy co do zasady przeciwni możliwości przysposobienia osoby pełnoletniej. Jeżeli wymóg małoletności ma być w okresie złożenia wniosku, to przysposabiać możemy już i osobę pełnoletnią lecz uważamy, że powinny być dopracowane przesłanki, kiedy ewentualnie można taką osobę pełnoletnią przysposobić, jeżeli ten element mamy rozważać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">To nie mogą być te przesłanki, jakie są do osoby małoletniej. Poza tym rozważyć należy kwestie wynikające z ustania władzy rodzicielskiej, rodziców biologicznych kiedy dziecko dochodzi do pełnoletności.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#IzabelaKuligMaciszewska">To są skrótowo zasygnalizowane problemy, jakie mogą wyniknąć, kiedy dopuścimy przepis o wymogu małoletności w chwili złożenia wniosku o przysposobienie, bo wniosek taki można złożyć na dzień przed ukończeniem lat 18, a miesiąc potem kobieta może wyjść za mąż i przysposabiać się będzie mężatkę. Jest to przykład ekstremalny, ale możliwy do wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Reasumując nie jesteśmy w ogóle przeciwni takiej regulacji, ale przed jej wprowadzeniem należy ją dopracować i dopracować przesłanki, kiedy do tego może dojść. Przy ustawieniu wariantowym z obecnej regulacji jesteśmy temu przeciwni.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem, że jest to dodatkowy głos na rzecz wariantu pierwszego, który w podkomisji także uzyskał poparcie. Czy na rzecz wariantu drugiego ktoś chciałby dodatkowo przemówić?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaWilczyńska">Ja opowiadam się za przyjęciem wariantu drugiego ze względów następujących. Termin adopcji często jest zależny od sprawności sądu i np. mamy przed sobą 17,5-latka, którego chce adoptować rodzina, rozprawy w sądzie często nie są terminowe z różnych względów i w trakcie postępowania staje się 18-latkiem, a zatem nie potrzebuje odpowiednich dokumentów do przysposobienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Średni czas trwania postępowania w sprawach o przysposobienie nie przekracza trzech miesięcy. Są oczywiście sprawy, które trwają miesiąc, ale zdarzają się też trwające 5–6 miesięcy czy dłużej.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Przeprowadziliśmy na ten temat ankietę za ostatnie trzy lata i nie wystąpił żaden przypadek umorzenia, cofnięcia czy oddalenia wniosku z tego powodu, że przysposabiany uzyskał pełnoletność i taki problem praktycznie nie występuje. Zdarzało się dwa czy trzy razy, że sąd orzekał w ciągu tygodnia, by zdążyć przed pełnoletnością przysposabianego w rodzinach zastępczych, które ze względu na otrzymywaną tylko do chwili przysposobienia pomoc od państwa na utrzymanie dziecka, występowały o to przysposobienie w ostatniej chwili.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Do dziś w ostatnich trzech latach takie sytuacje nie występowały.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Mam pytanie do wariantu II art. 1141 2 - czy nie będzie budzić kontrowersji zapis, że między przysposabiającym a przysposobionym powinna istnieć odpowiednia różnica wieku? Nie wiem, czy to określenie „odpowiednia” nie będzie budziło problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KatarzynaPiekarska">Zapis ten, obecnie funkcjonujący, został uznany przez podkomisję za najbardziej właściwy. Zdał on egzamin praktyczny, a ustalenie sztywnej granicy dwudziestu czy może trzydziestu lat nie wydaje się najlepsze. Sądy biorą dobro dziecka pod uwagę i kierując się nim na pewno różnicę wieku ustalą słuszną w każdym przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Jeżeli państwo są gotowi do głosowania, propozycja głosowania jest następująca, aby głosować rozłącznie warianty, by każdy mógł wypowiedzieć się, za jakim jest wariantem - ten wariant, który uzyska najwięcej głosów wejdzie do tekstu sprawozdania. Autorzy pozostałych wariantów będą mieli prawo złożenia wniosków mniejszości, jeżeli będą mieli takie życzenie. Czy do samej procedury głosowania macie państwo jakieś uwagi?</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyJaskiernia">Nie ma uwag do procedury, ale pan poseł K. Budnik chce zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofBudnik">Mam wniosek formalny, by autor wariantu trzeciego podał intencje jego wprowadzenia do projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZofiaWilczyńska">Chciałam poprzeć stanowisko pani poseł J. Staręgi-Piasek, by w miejsce słowa „odpowiednio” dodać różnicę wieku w latach. We Włoszech jest to lat 35, u nas było przyjęte 40, a w innych krajach także ten wiek jest określony.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AlicjaMurynowicz">Ponieważ sytuacje mogą być bardzo różne, gdyż można przysposabiać nawet rodzeństwo, kiedy np. w chwili zgonu rodziców jedno z rodzeństwa jest pełnoletnie i przysposabia młodsze - ustalanie sztywnych granic nie ma sensu i lepiej pozostawić to sądowi, a słowo „odpowiednie” wydaje się adekwatne do potrzeb.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Chciałam zwrócić państwa uwagę, że o ile mi wiadomo rząd polski rozważa kwestię ratyfikacji europejskiej konwencji o przysposobieniu dzieci. Konwencja ta zawiera zapis, że wymóg małoletności powinien być w momencie składania wniosku o przysposobienie, dokładnie tak, jak jest w wariancie drugim. Jeżeli zrezygnujemy z tego zapisu, a ratyfikujemy konwencję, trzeba będzie złożyć zastrzeżenie, może być ich dwa, a są poważniejsze znaczenie problemy do składania zastrzeżeń. Przy podejmowaniu decyzji należy mieć świadomość tego niebezpieczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ problem jest poważny, proszę stronę rządową o stwierdzenie, czy rozważał niebezpieczeństwo sygnalizowane przez panią prof. E. Cholewińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Przyznam się, że pod tym kątem sprawy nie rozważaliśmy. Rozważaliśmy pod kątem już ratyfikowanej haskiej konwencji, ale to jest sprawa przysposobień zagranicznych i dotyczy li tylko osób małoletnich.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">O ile się orientuję, a jest to na 99% pewności, wszystkie konwencje odnoszą się również do pewnych ustaleń ustawodawstw krajowych i jeżeli my będziemy mieli w ogóle małoletność przy przysposobieniu, konwencja nie zmusza nas do zmiany tego zapisu. Minimum, zawarte w naszych przepisach, że przysposobić można jedynie małoletnią osobę powoduje, że zawsze w czasie złożenia wniosku będzie ona osobą małoletnią. Nie odnosi się to do górnej granicy wieku, tylko do dolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Nie mam w tej chwili przed sobą tekstu konwencji europejskiej, ale na ile pamiętam ten tekst, konwencja odnosząc się do przysposobienia dzieci wyznacza granicę wieku 18 lat i przewiduje, że w chwili złożenia wniosku dana osoba ma być małoletnia. Jest więc jakby poza rozważaniem to, w jakim momencie nastąpi przysposobienie, a wymóg jest spełniony w chwili składania wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AleksanderBentkowski">Nie rozumiem, dlaczego rząd upiera się przy swoim stanowisku, kiedy chodzi o 3 miesiące, bo tyle trwa postępowanie, jak powiedziała nam pani sędzia. Różnica sprowadza się do tego, czy będzie przysposobiony mający 17 lat, czy lat 17 i 3 miesiące. Natomiast za granicą 17 lat przemawia fakt, że jest to granica absolutnie pewna, natomiast mogą być spory co do określenia, że można przysposobić w chwili kiedy osoba jest małoletnia. Przysposobienie następuje z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia. Ale kiedy jest po orzeczeniu i uprawomacnia się ono już po ukończeniu 17 lat, to po co stwarzać niepewność można stwierdzić, że nie może taka osoba zostać przysposobiona.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AleksanderBentkowski">Po co więc stwarzać niepewność przyjmując zapis, że wniosek musi być złożony przed uzyskaniem pełnoletności?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem, że pan przewodniczący A. Bentkowski przemawia na rzecz wariantu drugiego, mamy tu stanowisko pani prof. E. Cholewińskiej. Czy ktoś chciałby przemówić na rzecz wariantu trzeciego, bo padła taka propozycja? Nie ma chętnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałam zaznaczyć, że wariant trzeci różni się od wariantu drugiego jedynie redakcją, nie merytorycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJaskiernia">Który wariant, drugi czy trzeci jest lepszy stylistycznie zdaniem Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu? Przedstawicielka Biura podaje, że drugi. Jeżeli nie ma już innych wątpliwości, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JerzyJaskiernia">W głosowaniu za wariantem I opowiedziało się 8 posłów, za II - 17 posłów, za III - nikt.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JerzyJaskiernia">Stwierdzam, że w wyniku głosowania wariant drugi został wprowadzony do tekstu projektu. Jeżeli ktoś z państwa chce złożyć wniosek mniejszości, proszony jest o złożenie go przed końcem posiedzenia na ręce pani M. Taurogińskiej.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JerzyJaskiernia">Proszę teraz o przejęcie przewodnictwa obrad przez pana posła Aleksandra Bentkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AleksanderBentkowski">Przechodzimy do art. 1142. Proszę panią poseł K. Piekarską o zabranie głosu, jeżeli ma coś do dodania poza tekstem.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KatarzynaPiekarska">Podkomisja analizowała także sytuację, w której przy adopcji zagranicznej byłoby możliwe zaadoptowanie dziecka, jeżeli pomiędzy przysposabiającym a przysposabianym nawiązały się związki uczuciowe, ale padały argumenty, że może być to nadużywane i praktycznie bardzo trudno jest udowodnić, czy związek uczuciowy jest czy go nie ma.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KatarzynaPiekarska">Dlatego pozostaliśmy tylko przy zawartych w sprawozdaniu wyjątkach od adopcji zagranicznej, bowiem ogólna zasada jest taka, że dziecko przede wszystkim powinno być adoptowane w kraju, a dopiero przy niemożności adoptowania w kraju może wejść w grę adopcja zagraniczna, z dwoma wyjątkami, bo trzeci omówiony przeze mnie odpadł z podanych powodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AleksanderBentkowski">Mam pytanie, jak należy rozumieć miejsce zamieszkania: czy chodzi o zameldowanie, pobyt stały czy czasowy; czy jeżeli ktoś przyjedzie i zamieszka na czas adopcji w Polsce, a po jej przeprowadzeniu wyjedzie, to takie postępowanie jest możliwe? Podkomisja potwierdza, że tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZofiaWilczyńska">Pytanie zadane przez pana przewodniczącego było niejednokrotnie na podkomisji omawiane i rozpatrywane. Odwołuję się teraz proszę państwa do art. 20 i 21 konwencji praw dziecka, mówiących o przemieszczaniu z jednego kraju do drugiego kraju. Osoba przyjeżdżająca do kraju musi w nim przebywać odpowiedni czas, a w postępowaniu adopcyjnym oraz jego możliwości i dopiero w toku dalszego postępowania można wyrazić zgodę na przemieszczenie dziecka do innego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AleksanderBentkowski">Definicja miejsca zamieszkania z art. 25 kodeksu cywilnego mówi, że miejscem tym jest dla osoby fizycznej miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AleksanderBentkowski">Jest to bardzo płynna definicja. Znam przypadek, kiedy osoba chcąca uzyskać adopcję przez 9 miesięcy mieszkała w Polsce, zanim ją uzyskała. Zaręczam przy tym, że po uzyskaniu adopcji nie będzie żadnych problemów, aby dziecko to wywieźć z kraju.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#AleksanderBentkowski">Tak, że określenie o posiadaniu w kraju miejsca zamieszkania będzie dla chętnego stanowić tylko taką trudność, że osoba zagraniczna będzie musiała pomieszkać w naszym kraju pewien okres czasu, od pół roku do roku to już termin maksymalnie długi. Chciałem na tę kwestię zwrócić uwagę, ale nie mam nic przeciw niej, skoro jest to świadomy zabieg podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyWierchowicz">Ja chciałbym zaprotestować przeciwko wprowadzeniu takiej regulacji, nowej w naszym kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, wprowadzającej kategoryczny praktycznie zakaz dokonywania adopcji zagranicznych. Chciałbym się dowiedzieć, co było inspiracją tego przepisu, gdyż myślę, że powinniśmy iść w kierunku wręcz przeciwnym, to znaczy nie tyle ułatwiać, co nie robić różnic między adopcją krajową, a mówiąc skrótowo - zagraniczną, a wydanie takiego zakazu jest cofnięciem się w cywilizowaniu naszego prawa, na co nie znajduję w tej chwili lepszego określenia.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JerzyWierchowicz">Chodzi mi więc o wyjaśnienie inspiracji tego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KatarzynaPiekarska">Inspiracja wynikała wprost z konwencji o prawach dziecka, ponieważ w art. 21 pkt b jest wyraźnie napisane, że przy adopcji jest preferencja dla rodzin w kraju urodzenia dziecka i dopiero kiedy dziecko nie może znaleźć rodziny w swym kraju, może nastąpić adopcja za granicę.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KatarzynaPiekarska">Uważam to za słuszne, bowiem u nas też sporo rodzin czeka na adopcję. Nie chodzi o pozostawianie dzieci w domach dziecka z chorobą sierocą kosztem adopcji zagranicznej, lecz o pierwszeństwo w adopcji dla rodzin w kraju.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KatarzynaPiekarska">Myślę, że naszym obowiązkiem jest umieszczenie takiego zapisu w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym w związku z ratyfikacją konwencji o prawach dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JolantaBanach">Podkomisji przy wprowadzaniu zapisu niezrównywania obu rozpatrywanych adopcji towarzyszyła świadomość, że losy dziecka po okresie adopcji w polskiej rodzinie mogą być jeszcze w jakiś sposób, uregulowany prawem, pod kontrolą czynników społecznych.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JolantaBanach">Natomiast losy dziecka adoptowanego za granicę wymykają się absolutnie spod takiej wiedzy i kontroli, bowiem ani polskie ambasady ani polskie placówki konsularne nie są ani uprawnione ani przygotowane do roztaczania takowej dyskretnej opieki nad dzieckiem adoptowanym za granicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Mnie interesuje druga część 1, w jakim trybie i po jakim czasie oraz jaki organ może orzec, że jest to jedyna możliwa adopcja. Jak długo to będzie trwało?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Rozumiem postanowienia konwencji i argumenty przez panią poseł podane, ale mam na uwadze kategorię nadrzędną - dobro dziecka i ta kategoria powinna być wiodąca.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Stąd mam pytanie odnoszące się do drugiej części: po jakim czasie po zgłoszeniu wniosku i spełnieniu innych wymagań organ uprawniony stwierdzi, że jest to jedyne możliwe przysposobienie i rozpocznie procedurę przewidzianą prawem?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Z upoważnienia zawartego w ustawie o systemie oświaty zostały już wydane przepisy wykonawcze, tu konkretnie dotyczące ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, gdzie jest również przewidziany tryb przeprowadzenia tzw. adopcji zagranicznej, przy czym postanowienia, jakie znajdujemy w tych przepisach, współgrają znakomicie z przepisami konwencji haskiej która wymaga, aby tymi kwestiami zajmował się organ państwowy wyraźnie wskazany, aby został opracowany tryb przeprowadzenia tego typu adopcji.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JaninaPanowiczLipska">Mówiąc skrótowo, realizacja zbadania, czy są szanse na przeprowadzenie adopcji w kraju przebiega w ten sposób, że najpierw trwają poszukiwani przez ośrodki adopcyjne w granicach województwa, następnie przekazywane są odpowiednie informacje do banku centralnego; jest wyznaczony ośrodek, który centralnie tymi sprawami się zajmuje tak, że pod tym względem te rozwiązania wyprzedziły ogólną regulację i obawy dowolności tu nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AleksanderBentkowski">Na ile w orzekaniu adopcji zagranicznej przy tym uregulowaniu wskazane przez panią ekspert aspekty ograniczają decyzję sędziego? Czy sędzia sam może podjąć decyzję, że adopcja zagraniczna to jest jedyne wyjście w danym przypadku?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Sąd przed wydaniem orzeczenia o przysposobieniu dziecka polskiego przez osobę zamieszkałą za granicą powinien otrzymać do akt sprawy zaświadczenie, czy była poszukiwana rodzina dla danego dziecka w kraju.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Mając takie zaświadczenie sąd wie, czy była poszukiwana i czy rodzinę można było znaleźć, czy też nie. Może mieć zaświadczenie mówiące, że taka rodzina jest, lub że jej nie ma. Na dziś ocena sądu jest w tym zakresie swobodna, bo nie ma zapisów kodeksowych.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#IzabelaKuligMaciszewska">W momencie kiedy będzie zapis kodeksowy, sąd musi poza zaświadczeniem, które jest w miarę wiarygodnym dowodem na to, że była to rodzina poszukiwana, dopuścić inne dowody na okoliczność, że rodziny tej w kraju znaleźć nie można.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Jeżeli się okaże, że rodziny takiej w kraju znaleźć nie można, rozpatruje kwestię przysposobienia - w kontekście dobra dziecka - dla rodziny zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Poprzez stworzenie centralnego banku, jedynego w kraju, który prowadzi poszukiwania po wszystkich ośrodkach w kraju, sąd ma w miarę wiarygodne dane w momencie poszukiwania, trwającego trzy-cztery miesiące.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AleksanderBentkowski">Przyjęcie propozycji, jakie są nam przedstawione, w niczym więc nie zmieni kompetencji sądu w tej mierze.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyWierchowicz">Ja jestem za pozostawieniem sądowi swobody orzekania w zakresie adopcji, czy zagranicznej, czy krajowej i słuchając argumentacji pani sędzi obawiam się, że procedura ta będzie wiążąca dla wszystkich sądów po wprowadzeniu proponowanej regulacji, ale rodzi się taki wniosek, że najgorsza rodzina krajowa będzie lepsza od doskonałej rodziny zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JerzyWierchowicz">Myślę, że do takiej sytuacji nie powinniśmy dopuścić i opowiadam się za skreśleniem tej propozycji zapisu ustawowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JolantaBanach">Chciałam zapytać przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości o taką rzecz. O ile pamiętam, zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie tworzenia ośrodków adopcyjnych, oprócz państwowych ośrodków adopcyjnych przewiduje prowadzenie takich ośrodków przez związki wyznaniowe.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JolantaBanach">W przypadku adopcji zagranicznej będzie wymagane - jak tu powiedziano - określone zaświadczenie, że w kraju nie znaleziono odpowiedniej rodziny dla dziecka przysposabianego. W związku z tym proszę powiedzieć, jaki nadzór w zakresie wiarygodności takich zaświadczeń nad niepaństwowymi ośrodkami adopcyjnymi będzie sprawowało państwo i czy wyznaniowe związki adopcyjne mają obowiązek, czy nie mają, dostarczania danych do banku centralnego informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Dla udzielenia odpowiedzi muszę bliżej wyjaśnić procedurę. Są ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, które mogą prowadzić działalność w zakresie pozyskiwania rodzin zastępczych, rodzin przysposabiających dzieci i tę działalność prowadzą zarówno ośrodki rządowe, publiczne, kuratoryjne i ośrodki organizacji społecznych - głównie Towarzystwa Przyjaciół Dzieci ale i Komitetu Ochrony Praw Dziecka - jak i ośrodki diecezjalne.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Wszystkie te ośrodki muszą uzyskać licencję na prowadzenie takiej działalności, a sprawy rejestruje i wydaje zezwolenia kurator oświaty w danym województwie. On też ma prawo kontrolowania działalności tych ośrodków.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Mamy również powołany jedyny w kraju ośrodek publiczny, a więc pod nadzorem rządu - Ministerstwa Edukacji Narodowej, który prowadzi tzw. centralny bank dzieci i on jest odpowiedzialny za sprawdzanie w całym kraju przez zbieranie danych i rozsyłanie zapytań do poszczególnych ośrodków, czy gdzieś znajdzie się rodzina chętna do adopcji.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Ja w tej sytuacji nie bardzo rozumiem, gdzie istnieje niebezpieczeństwo, o jakim pani poseł mówiła w zakresie ośrodków diecezjalnych - każdy ośrodek może bez sprawdzania powiedzieć, że nie znalazł rodziny i to jest nierzetelność, ale może to spowodować kontrolę kuratorium, wydającego zgodę na prowadzenie takiej działalności.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Wszystkie ośrodki jakie są, działają pod kontrolą kuratorium, jeden centralny bank jest pod nadzorem Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Ten centralny bank podejmuje decyzje i określa, że zebrał wszystkie dane z całej Polski, że dla danego dziecka nie ma w kraju rodziny i takie zaświadczenie wydaje, które sąd po otrzymaniu może dodatkowo zweryfikować; takie zaświadczenie jednak musi być w aktach sprawy przy orzekaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EwaLewickaŁęgowska">Chciałabym w zakresie dobra dziecka poprzeć stanowisko zaprezentowane przez pana posła J. Wierchowicza.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#EwaLewickaŁęgowska">Kieruję się tym, że bardzo często słyszymy, że za granicą adoptowane są dzieci głęboko upośledzone oraz niepełnosprawne i jest to bardzo poważny problem, bo naszego kraju nie stać na rehabilitowanie dzieci przy pomocy takiej aparatury, jaką mogą otrzymać w lepszych zagranicznych warunkach. Jestem za daniem tutaj swobody orzekania sądowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Mam jeszcze pytanie do pani, przedstawiającej procedurę, w jakim sensie przepis 1 art. 114 zmienia procedurę, o której pani nam mówiła?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien fragment wypowiedzi, która później znalazła uznanie. Jeden z panów posłów powiedział mniej więcej tak, że nawet najgorsza polska rodzina może być lepsza od znakomitej rodziny zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#BogdanKrysiewicz">Ja uważam, że w tej wypowiedzi jest kilka nonsensów, bo po pierwsze sąd, który podejmuje decyzję w tej sprawie, bada sytuację rodziny i na pewno nie ma takiego przypadku, w którym sąd robiłby to bezwolnie czy też świadomie np. dziecko kierował do rodziny, która stworzy mu niemal gehennę, a nie życie w rodzinie. To moim zdaniem bzdura.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#BogdanKrysiewicz">I druga sprawa. Jeżeli normy międzynarodowe przewidują tego typu rozwiązania, że premiują przede wszystkim własne rodziny do dzieci, to w ten sposób przeciwdziałają wynarodowianiu czy handlu dziećmi dla zarobku; preferują dbanie o dobro dziecka.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#BogdanKrysiewicz">I moim zdaniem nie możemy w tego rodzaju sformułowaniach z jeden strony negować procesu świadomie prowadzonego i pod nadzorem prawa, bardzo dokładnym, a z drugiej strony uważać, że my powinniśmy się godzić jednak na takie bardzo dowolne traktowanie dzieci polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KrzysztofBudnik">Chciałbym odnieść się do przedmówcy. Wydaje mi się, że podstawową przesłanką adopcji jest związek psychiczny między potencjalnymi rodzicami a samym dzieckiem, natomiast kwestie narodowości, obywatelstwa czy miejsca zamieszkania nie powinny wychodzić na czoło.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#KrzysztofBudnik">Mam pytania dla uświadomienia sobie skali problemu: czy ktoś mógłby podać, ile jest dzieci oczekujących, potrzebujących adopcji, ile nastąpiło adopcji zagranicznych w ostatnim czasie w porównaniu do przeszłości i czy przeważały w nich adopcje dzieci ułomnych, niepełnosprawnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StanisławWiśniewski">Mój przedmówca ładnie to powiedział, ale ja sam siebie zapytuję, jaki może być związek uczuciowy między dzieckiem a osobą, która jest innej narodowości, innej kultury, przemawia innym językiem?</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#StanisławWiśniewski">Tylko około 18% dzieci adoptowanych poza granice kraju to dzieci z uszczerbkiem na zdrowiu. A dla pełnej informacji, to art. 21 konwencji o prawach dziecka pkt. b mówi: traktować adopcję związaną z przeniesieniem dziecka do innego kraju jako zastępczy środek opieki nad dzieckiem, jeżeli nie może być ono umieszczone w rodzinie zastępczej lub adoptacyjnej w tym kraju.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#StanisławWiśniewski">Bądźmy posłami Polakami, którzy tworzyć będą prawo chroniące polskie dzieci i umożliwiające prawidłową adopcję w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MichałKowalczyk">Mam pytanie, czy istnieje jakiś minimalny okres, w którym ośrodek opiekuńczy ustala, że nie może znaleźć w swoim regionie rodziny zastępczej i potem przekazuje tę informację do banku centralnego, który znowu poszukuje na terenie całego kraju rodzin zastępczych - jaki jest to okres w jednym i drugim przypadku? Czy czasem nie jest tak długi, że może uniemożliwić znalezienie temu dziecku rodziny zastępczej, nie tylko w Polsce ale i za granicą?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZofiaWilczyńska">24 stycznia 1991 r. Sejm wyraził zgodę na ratyfikowanie konwencji o prawach dziecka, a jednym z zarzutów stawianych przy ratyfikacji konwencji był ten, o którym dzisiaj mówimy. Nagminnie wywożone były poza granicę nasze dzieci. Polska w Europie wschodniej zajmuje pierwsze miejsce przed Rumunią wśród krajów, które orzekają o przysposabianiu dzieci za granicę.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ZofiaWilczyńska">Nie ma problemu, jeżeli tym dzieciom gdzieś jest bardzo dobrze i nie ma w żadnych przepisach zapisu zabraniającego adopcje dzieci poza granice kraju. Dzieci nasze adoptowane są do Szwecji, Norwegii, Danii, Włoch i Francji.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#ZofiaWilczyńska">Ale musimy też sobie zdawać sprawę, że poza tymi adopcjami kryje się wiele nieszczęść dziecięcych, wynikających głównie z braku kontaktu z Polską. Dzisiaj chcemy ten problem uregulować i jest on zawarty w art. 21 i 22 konwencji. Uważam, że dziecko można adoptować za granicę, ale najpierw poszukajmy mu możliwości bycia w kraju, o czym mówi konwencja, do której powinny być dostosowane wszelkie inne akty prawne. Ja jestem za treścią art. 1142.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofBudnik">Mam jeszcze dodatkowe pytanie: czy podkomisja rozważała możliwość adopcji przez osoby narodowości i obywatelstwa polskiego zamieszkałe za granicą, bo przy sporej emigracji nawet tej najmłodszej, z ostatnich lat, mogą to nie być sprawy wyjątkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KatarzynaPiekarska">Jest kryterium miejsca zamieszkania bez rozróżnienia pochodzenia na polskie czy obce; rodziny naszego pochodzenia mogą dokonać adopcji na zwykłych warunkach dla rodzin zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałam dodać, że konwencję, z której artykuły przeczytał pan poseł ratyfikowaliśmy i to wynika z tej konwencji w prosty sposób.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#KatarzynaPiekarska">Ponadto 12 czerwca 1992 r. została wydana uchwała Sądu Najwyższego, idąca w podobnym kierunku. Moim zdaniem nie ma niebezpieczeństwa, jakie państwo sygnalizujecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałam poprzeć stanowisko pani poseł K. Piekarskiej, bo nie może być tak, by zupełnie zabronić adopcji zagranicznej ani też pozwolić na całkowitą swobodę. Ponieważ dyskusja bez efektów przedłuża się, stawiam propozycję głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WojciechLamentowicz">Widzę, że kontrwersja ma jednak charakter merytoryczny i może dałoby się znaleźć wyjście przez wystylizowanie 1, aby nie brzmiał o jak zakaz, bo takie właśnie brzmienie posiada. Może tak: „można przysposobić dziecko w związku ze zmianą zamieszkania tylko wówczas, gdy próby zapewnienia przysposobienia i wychowania w rodzinie w kraju nie powiodły się”. Znaczenie jest to samo - chodzi mi - o sposób sformułowania, by było wiadomo, że tylko w przypadku niemożności adopcji w kraju można adoptować za granicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#KrzysztofBudnik">Przyłączam się do tego wniosku i chciałabym poddać pod rozwagę, czy nie przyjąć formuły, żeby przemawiały za tym szczególne względy, a orzecznictwu sądów pozostawić ustalenie konkretnych przypadków. Wtedy podpisana i ratyfikowana konwencja dostarczałaby argumentu również normatywnego, ale dokonywanie wykładni i stosowanie przepisu pozostawilibyśmy sądom.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Chciałabym odpowiedzieć na kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JaninaPanowiczLipska">Pierwsze, to terminy poszukiwań rodzin zastępczych przez ośrodki i bank centralny: 3 miesiące i 3 miesiące, co razem daje pół roku.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JaninaPanowiczLipska">Przepis cytowany i omawiany, przepis konwencji, dotyczący dobra dziecka jest fragmentem większej całości, długiego przepisu, który tak się zaczyna: „Państwa-strony uznające lub dopuszczające system adopcji zapewnią, aby dobro dziecka było celem najwyższym i będą w szczególności dbały o to, żeby m. in. adopcje w kraju miały pierwszeństwo”.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JaninaPanowiczLipska">Taka jest interpretacja dobra dziecka, ale nie jest to jedyne rozwiązanie dotyczącej tej kwestii - trzeba patrzeć na to w kontekście innych przepisów konwencji; w szczególności przyjęto tam, że dla dobra dziecka trzeba w każdym razie rozważyć to, o czym mówi przepis poprzedzający, a mianowicie że należy uwzględniać w miarę możliwości wszelkie wskazania w zachowaniu ciągłości w wychowaniu dziecka, w zachowaniu jego tożsamości etnicznej, religijnej, kulturowej i językowej.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JaninaPanowiczLipska">Te wszystkie względy składają się na to, co trzeba mieć na uwadze rozpatrując dobro dziecka i co sąd rozpatruje przy możliwości adopcji za granicę. Nie można więc patrzeć na przepis jako zakaz i wykluczyć należy możliwość wystąpienia wszelkiej dowolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AleksanderBentkowski">Mam jeszcze następującą wątpliwość.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AleksanderBentkowski">Jeżeli matka dziecka ma osobę, którą darzy zaufaniem, rodzinę np. polską zamieszkałą za granicą i godzi się na adopcję na rzecz tej rodziny zagranicznej, to sąd nie może orzec takiej adopcji, a matka z kolei na inną się nie godzi.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#AleksanderBentkowski">Pozbawić rodziców praw rodzicielskich jest niezmiernie trudno. Wyobrażam sobie praktycznie jeden prosty sposób na ominięcie tego przepisu, że matka z dzieckiem wyjedzie za granicę tam nastąpi adopcja. Stanie się ona tylko w ten sposób droższa dla zainteresowanych, ale nie zostanie praktycznie o wiele ograniczona.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#AleksanderBentkowski">Z mojej praktyki natomiast wynika, że zapis ten ograniczy w dużej mierze adopcję dzieci ułomnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałam zaproponować konkretny zapis propozycji pana posła W. Lamentowicza: „1. Przysposobienie, które spowoduje zmianę dotychczasowego miejsca zamieszkania przysposabianego w Polsce na miejsce zamieszkania w innym państwie może nastąpić wówczas, gdy tylko w ten sposób można zapewnić przysposabianemu odpowiednie zastępcze środowisko rodzinne” i 2. Przepisu 1 nie stosuje się, jeżeli przysposabiający jest bliskim krewnym przysposabianego albo już wcześniej przysposobił on lub jego małżonek rodzeństwo przysposabianego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanuszNiemcewicz">Chciałem poprzeć wersję zgłoszoną przez panią poseł K. Piekarską z jedną zmianą w 2, uwzględniającą stosunek powinowactwa między przysposabiającym a przysposabianym, a więc przywrócenie sformułowania z projektu, uwzględniającego i pokrewieństwo i powinowactwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AleksanderBentkowski">Przystępujemy do głosowania poprawionej wersji poseł K. Piekarskiej, dotyczącej 1 i wersji 2 z projektu, uwzględniającego i pokrewieństwo i powinowactwo.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AleksanderBentkowski">W głosowaniach komisje przyjęły większością głosów oba paragrafy.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławWiśniewski">Zgłaszam wniosek mniejszości do 1w brzemieniu zaproponowanym przez podkomisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AleksanderBentkowski">Ponieważ każdy z państwa otrzymał sprawozdanie podkomisji, spróbujemy tam, gdzie nie ma wątpliwości, procedować szybciej. Czy ktoś z państwa ma uwagi do treści art. 115 1, 2, 3?</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AleksanderBentkowski">Uwag nie ma, przyjęliśmy treść tego artykułu. Art. 116. Przyjęty bez uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałabym zwrócić uwagę w art. 117 na 3, bowiem dwa pierwsze są w brzmieniu obecnie obowiązującym w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Chodzi o sytuację, kiedy oboje małżonkowie składają wniosek o przysposobienie i w toku sprawy w sądzie jeden z małżonków umiera.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#KatarzynaPiekarska">Kierując się dobrem dziecka przyjęto w takiej sytuacji, że mimo śmierci jednego z małżonków sąd orzeka wspólne przysposobienie. W podkomisji były rozbieżności co do przyjęcia tego rozwiązania, bowiem dokąd trwa postępowanie, osoba może zrezygnować z przysposobienia. Większością głosów podkomisja przyjęła to rozwiązanie. Natomiast warianty różnią się jedynie sformułowaniem „przez dłuższy czas” w pierwszym i „przez okres” w drugim, co jest jedynie różnicą natury kosmetycznej. Strona rządowa przeciwna był rozwiązaniu z przysposobieniem przez małżonka zmarłego w trakcie postępowania sądowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławPiecka">Ja także jestem takiemu rozwiązaniu przeciwny bo nie wiem, czemu ono ma służyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AleksanderBentkowski">Ja nie ma wątpliwości co do samego faktu adopcji, ponieważ jest u nas zasada, że adoptują oboje małżonkowie, a adopcja przez jedną osobę jest bardzo rzadka, chociaż prawo tego nie wyklucza. Może więc adoptować osoba pozostająca przy życiu, ale bardzo istotne dla dobra dziecka jest np. uzyskanie praw, jakie pozostawia ten zmarły małżonek, jak np. spadek czy renta po nim. Niekiedy może to być wręcz decydujące dla podtrzymania przez drugiego małżonka chęci adopcji.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AleksanderBentkowski">Ciekaw jestem, dlaczego Ministerstwo Sprawiedliwości się temu sprzeciwiało?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Myśmy nie sprzeciwiali się zasadzie lecz uważamy, że trzeba do tego stworzyć inne przepisy, aby w praktyce ta instytucja funkcjonowała. Będziemy mieli orzeczenie, w którym będzie stwierdzenie, że jeden z małżonków przysposobił wcześniej - ten zmarły, a drugi później. Powstaje pytanie, czy nie należałoby odnieść tego do aktów stanu cywilnego, zastanowić się, jakie to może mieć konsekwencje w różnych sprawach?</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Sprzeciw był tylko w takim zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KatarzynaPiekarska">Podkomisja rozważała konieczność zmiany art. 587 kpc w związku z proponowanym rozwiązaniem. Ponadto można rozwiązać przysposobienie po śmierci przysposabiającego, co też wydawało się argumentem za przyjęciem proponowanego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Argumentem za proponowanym rozwiązaniem podkomisji jest i to, że przysposobienie proponowane jest porównywalne z urodzeniem dziecka po śmierci ojca. Szczególnie dotyczy to sytuacji, kiedy przysposabiany pozostawał uprzednio pod pieczą zmarłego i nawiązana została między nimi więź psychiczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AleksanderBentkowski">Przystąpimy obecnie do przegłosowania samego zamysłu przysposobienia przez zmarłego, to jest dodania paragrafów 3, 4 i 5 do rozpatrywanego obecnie artykułu.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#AleksanderBentkowski">W głosowaniu posłowie przyjęli uzupełnienie przepisu o te paragrafy.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AleksanderBentkowski">Rozpatrzymy teraz proponowane warianty I i II. Oba zapisy są nieprecyzyjne. „Dłuższy czas” jest trudny do określenia, a jeżeli chodzi o więzi rodzinne i okres w jakim mogą powstać, to jest moim zdaniem fikcja. Opowiadam się więc za I wariantem.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JanuszNiemcewicz">Jest jeszcze jedna różnica. W I wariancie dziecko pozostaje pod pieczą wnioskodawców, natomiast w drugim wnioskodawców lub tylko zmarłego. Jest to różnica merytoryczna, nie wiem czy przez autorów zamierzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AleksanderBentkowski">Przystępujemy do głosowania wariantów I i II art. 117.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AleksanderBentkowski">W głosowaniu posłowie opowiedzieli się za wariantem I art. 117.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AleksanderBentkowski">Art. 1171 wobec braku uwag został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AleksanderBentkowski">Przechodzimy do art. 118, do którego mamy dwa warianty.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#KatarzynaPiekarska">Obydwa warianty zgodne są z konwencją o prawach dziecka - kiedy dziecko zdolne jest pojąć sens przysposobienia w swojej własnej sprawie, należy je wysłuchać. Różnica jest tylko taka, że w I wariancie sąd musi wysłuchać, natomiast w II wariancie sąd może wysłuchać. Zdanie strony rządowej było za drugim wariantem.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Przepis prawny ma służyć jak największej liczbie przypadków, sytuacji i okoliczności, które zdarzają się w życiu, a których nikt nie jest w stanie przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Stąd uważamy, że przyjęcie określenia „może” jest po prostu bezpieczniejsze iż oblig do zastosowania w każdym przypadku. Sąd oczywiście może ocenić, czy pięciolatek może stawać przed nim czy też nie, ale to jest stawanie przed sądem i sąd wysłuchuje i decyduje.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Gdyby więc był zapis, że sąd musi wysłuchać osobę przed ukończeniem 13 roku życia w każdym wypadku - można uznać, że sześciolatek wie, że się go przysposabia, co sądu nie zwalnia przed doprowadzeniem do sądu, wysłuchania i całej procedury sądowej, jakiej musi go poddać.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Na dziś sąd wysłuchuje osobę, która ukończyła lat 13 i wysłuchiwania osób poniżej tej granicy wieku po prostu nie ma w przepisach. Przy przysposobieniu byłby to jedyny wyjątek od tej zasady, w której sąd musiałby w każdym wypadku takiego nieletniego wysłuchać.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Wydaje nam się, że będzie bezpieczniej zostawić ocenę tego faktu sądowi, czy w przypadku wieku poniżej lat 13 przesłuchiwać przysposabianego przed sądem, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Tylko taka sytuacja powoduje nasze zdanie o bezpieczniejszym zapisie, że sąd może, a nie musi w każdej sprawie wysłuchać tę osobę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KatarzynaPiekarska">Chciałam dodać, że art. 5762 2 kpc mówi, że wysłuchanie małoletniego w toku postępowania następuje poza salą posiedzeń sądowych, jeżeli przemawiają za tym względy wychowawcze, a więc nie jest to zupełnie novum - wysłuchanie osoby małoletniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AleksanderBentkowski">Ja rozumiem, że nie można wprowadzać przepisów jednoznacznie obligatoryjnych, od których nie ma wyjątków, bo może się zdarzyć choćby tak, że w chwili przysposobienia dziecko może już przebywać za granicą, a to nie są rzadkie przypadki i przy takim jednoznacznym zapisie byłoby konieczne przesłuchiwanie go w drodze pomocy prawnej, co by znacznie utrudniło postępowanie. Chciałbym jednak, by zasadą było przesłuchiwanie dziecka przez sąd.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#AleksanderBentkowski">Zapisałbym to w ten sposób: „sąd opiekuńczy wysłucha przysposobionego, który nie ukończył lat 13, jeżeli może on pojąć znaczenie przysposobienia, chyba że jest to szczególnie utrudnione”.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#AleksanderBentkowski">Pojęcie szczególnego utrudnienia znane jest w naszej procedurze i są to przypadki wyjątkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JanuszNiemcewicz">Po pierwsze chciałbym wypowiedzieć się przeciwko zobowiązywania sądu do czegokolwiek przez sformułowanie „wysłucha” z powodu takiego, że nie należy wprowadzać przepisów fikcyjnych. W tym zapisie sąd i tak nie wysłucha dziecka, tylko uzasadni to tym, że dziecko nie może pojąć znaczenia przysposobienia.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#JanuszNiemcewicz">I tak sądowi zakresu uznania nie zahamujemy, a narzucamy nań fikcyjny obowiązek, łatwy do obejścia.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#JanuszNiemcewicz">Natomiast postulat pana przewodniczącego A. Bentkowskiego będzie spełniony, jeżeli sformułowanie będzie takie: „sąd opiekuńczy powinien wysłuchać” - jest to pewien nakaz.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AleksanderBentkowski">Mamy więc propozycję zapisu wariantu I: „Sąd opiekuńczy powinien wysłuchać przysposabianego, który nie ukończył lat 13, jeżeli może on pojąć znaczenie przysposobienia”. Czy wszyscy zgadzają się z takim zapisem? Nie ma sprzeciwu, zapis wariantu I ze zmianą został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#AleksanderBentkowski">Czy do 3 są zastrzeżenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Jako praktykowi zależy mi na przepisach jasnych, nie utrudniających życia. W 3 jest wprowadzone rozszerzenie możliwości odstąpienia od wyrażenia zgody przez małoletniego, który ukończył lat 13, na przysposobienie.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Być może przepis ten idzie w kierunku niezamierzonym, bo z jednej strony wysłuchujemy tego, który nie ma jeszcze lat 13 i chcemy znać jego opinię, z drugiej strony wprowadzamy przepis, który mówi, że można odstąpić od wyrażenia bardzo ważnej zgody np. siedemnastolatka. Na to chciałam państwu zwrócić uwagę, chociaż generalnie nie jesteśmy przeciwni takiemu uregulowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Pierwotnie nie było zapisu sformułowania „jeśli nie jest zdolny do wyrażania...” i jest to efekt dyskusji, w której podjęto, że aczkolwiek dziecko ukończyło lat 13 i o tę zgodę trzeba go spytać, to konkretny przypadek np. niedorozwoju uzasadnia odstąpienie od pytania, a przepisy na to nie pozwalają; na posiedzeniach podkomisji wiele osób uważało, że powinna być możliwość pominięcia tej zgody w sytuacjach, o których teraz przepisy nie wspominają, a które stwarzają w praktyce problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AleksanderBentkowski">Brzmienie może być następujące: „Sąd opiekuńczy może wyjątkowo orzec przysposobienie bez żądania zgody przysposabianego lub bez jego wysłuchania, jeżeli z oceny stosunku między przysposabiającym a przysposabianym wynika, że uważa się on za dziecko przysposabiającego, a żądanie zgody lub wysłuchanie byłoby sprzecznie z dobrem przysposabianego”. Czy ktoś jest przeciwny tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AlicjaMurynowicz">Możemy mieć do czynienia n. z dzieckiem z zespołem Downa i czy nie byłoby wyjściem, by po słowach: „jeżeli nie jest on zdolny do wyrażenia”, zapisać: „jeżeli ze względu na stan zdrowia ewentualnie ze względu na jego status prawny nie jest on zdolny do wyrażania zgody”. Uważam, że przepis można uzupełnić, a nie usuwać z niego treści, bo w rezultacie przepis ten może się obrócić przeciwko dziecku.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AleksanderBentkowski">Jak to się może obrócić przeciwko dziecku, jeżeli ono jest nieświadome tego, co się wokół niego dzieje? Czy się go będzie słuchać czy nie, to nie ma najmniejszego znaczenia. Zostawiamy ocenę tego sądowi - nie są to osoby przypadkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JolantaBanach">Ja jestem za pozostawieniem zapisu w obecnym brzmieniu dlatego, że na początku zdanie ma charakter alternatywy: zgoda przysposabianego lub jego wysłuchanie. Nawet w przypadku dziecka niepełnosprawnego czy upośledzonego umysłowo wysłuchanie może być rozumiane bardzo szeroko.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MieczysławPiecka">Czy ocena zależy tylko od sędziego, czy też sędzia bierze pod uwagę opinie psychiatry, psychologa, pedagoga i dopiero orzeka w materii przez panią sędzię przedstawionej?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest stwierdzenie w prawie, że najwyższym biegłym jest sąd. W związku z tym on może się nikogo nie pytać, nikogo nie słuchać i nie zasięgać opinii specjalistów z innych dziedzin, jeżeli uzna, że sam wie najlepiej jak powinno być.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">To oczywiście nie oznacza, że sędzia w różnych sytuacjach nie korzysta z opinii specjalistów, ale patrząc od strony formalnej, nie musi tego rozbić.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AleksanderBentkowski">Jeżeli nie ma innych uwag, przystąpimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#AleksanderBentkowski">W głosowaniu za wersją podkomisji odpowiedziała się większość posłów, przyjmując ją.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#AleksanderBentkowski">Przechodzimy do art. 119, gdzie mamy dwa warianty. Czy pani prof. J. Panowicz mogłaby nam przedstawić różnice między nimi, ponieważ nie ma pani poseł K. Piekarskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Wariant I w porównaniu z wariantem drugim różni się wprowadzeniem w tym pierwszym terminu 6 tygodni od urodzenia się dziecka na wyrażenie zgody rodziców na przysposobienie oraz 6 tygodni oczekiwania po wyrażeniu takiej zgody na wszczęcie postępowania o przysposobienie. Wariant drugi żadnych terminów w tym względzie nie zawiera. Natomiast po nim następuje art. 1192, który generalnie, dla obydwu sytuacji podaje termin 6 tygodni od urodzenia się dziecka jako minimalny dla wyrażenia zgody rodziców na przysposobienie tego dziecka.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JaninaPanowiczLipska">Jest to uregulowanie takie jak do tej pory, jedynie termin z 4 tygodni wydłuża się do 6 tygodni.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#ZofiaWilczyńska">Moim zdaniem art. 119 1 jest dobry, ale należy wyraźnie doprecyzować, że to jest 6 tygodni od urodzenia dziecka i dotyczy zgody ze wskazaniem przysposabiającego.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#ZofiaWilczyńska">Jeżeli można, pani prof. E. Cholewińska dokonałaby wykładni art. 119 1 i 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Obecna wersja wariantu I używa w 1 określenia „zgoda rodziców przysposabianego”, ale nie jest to oczywiste, że jest to zgoda na przysposobienie przez konkretną osobę, ponieważ nie mówi się o zgodzie rodziców na przysposobienie przez wnioskodawcę.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">W związku z tym nasuwa się taka interpretacja, że 1 przewiduje bezwzględny obowiązek odczekania 6 tygodni od urodzenia się dziecka i norma ta, ponieważ mówi ogólnie o zgodzie rodziców, musi być brana pod uwagę przy przepisie regulującym tzw. zgodę blankietową. To spowoduje, że rzeczywiście będziemy mieli bardzo znacznie przedłużony termin do wszczęcia postępowania o przysposobienie, na które rodzice dziecka wyrazili zgodę blankietową.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Problem pierwszy jest taki, że jeżeli uznamy za słuszną myśl tu wypowiedzianą, że przy zgodzie blankietowej nawet kobieta pozostająca w szoku poporodowym ma prawo wyrażenie zgody na przysposobienie w dowolnym momencie, to trzeba by tak sformułować 1, aby było oczywiste, że dotyczy on zgody na przysposobienie przez konkretne osoby, co nie wydaje się oczywistym.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Jeżeli rozważa się taki, jak przed chwilą podany wariant, to trzeba również wziąć pod uwagę, czyje to prawa tak naprawdę mają być chronione - czy prawa dziecka kosztem praw matki czy trzeba też brać pod uwagę ochronę praw matki. Decyzja więc podejmowana w tym przypadku jest bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#ElżbietaCholewińskaŁapińska">Kiedy bowiem kobieta - matka dziecka zgodę na przysposobienie wyrazi zaraz po urodzeniu dziecka, często pod silną presją, zwłaszcza jeśli dotyczy to kobiet z domów samotnych matek, jej prawa mogą być naruszone; przysposobienie może nastąpić po 6 tygodniach, a matka gdyby się rozmyśliła, nie może zgody odwołać.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MichałKowalczyk">Mam pytanie związane z art. 1191, którego nie rozumiem w 2: przepisy o przysposobieniu za zgodą rodziców bez wskazania osoby przysposabiającego stosuje się odpowiednio, jeżeli tylko jedno z rodziców wyraziło taką zgodę, a zgoda drugiego nie jest do przysposobienia potrzebna, chyba że porozumienie się z drugim rodzicem napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody. Czy ta zgoda jest, czy nie jest potrzebna?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Przepis dotyczy sytuacji, gdy jedno z rodziców wyraziło zgodę blankietową i szykuje się adopcja nierozwiązywalna, bardzo dla dziecka korzystna, a drugi z rodziców nie zajmuje stanowiska i milczy, a jego zgoda nie jest potrzebna, bo jest pozbawiony władzy rodzicielskiej i sąd może orzec przysposobienie bez jego zgody. Tylko nie będzie to wtedy adopcja całkowita, o najdalej idących skutkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AlicjaMurynowicz">Intencje przedstawione są zrozumiałe, natomiast mnie się wydaje, że w 3 nastąpiła pomyłka czysto stylistyczna, bowiem w miejsce słów „chyba że” należy wstawić „a także”, aby przepis nabrał czytelnego sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Może sformułowanie nie jest najszczęśliwsze i można go poprawić, ale od słowa „jeżeli” do słowa „potrzebna” jest zdanie wtrącone, a koniec przepisu od słów „chyba, że porozumienie” należy odnieść do początku: „przepisy o przysposobieniu za zgodą rodziców bez wskazania osoby przysposabiającego stosuje się odpowiednio, chyba że porozumienie...” i do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AleksanderBentkowski">Jest propozycja następującej poprawy brzmienia stylistyki 3 art. 1191 po słowach „potrzebna” stawiamy kropkę. Po kropce: „Przepisu nie stosuje się, kiedy” porozumienie się z drugim rodzicem napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody”.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Zgoda do przysposobienia nie jest potrzebna, jeżeli drugi rodzic jest pozbawiony władzy rodzicielskiej; jeżeli jest nieznany, władza rodzicielska mu nie przysługuje oraz wtedy, kiedy przysługuje mu władza rodzicielska, tylko nie można go znaleźć.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#IzabelaKuligMaciszewska">Wprowadzenie tego nowego przepisu, że będą rozszerzone uprawnienia małoletniego przysposobionego, ma dotyczyć tylko 3 wypadków, kiedy jest pozbawiony władzy rodzicielskiej, jest nieznany, władza rodzicielska nie została mu przyznana. Natomiast ostatni przypadek, kiedy jego zgoda nie jest potrzebna, bo nie można go znaleźć, jest z tych sytuacji wyłączony. Wtedy gdy sąd orzeka przysposobienie nie uzyskując zgody drugiego z rodziców, bo nie można go odnaleźć, nie może orzecz przysposobienia o pełnych skutkach, które są przy zgodzie blankietowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#HalinaKmiotek">Ja chciałabym powrócić do sprawy dla mnie ważnej, jako pracownika Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego, a mianowicie rozciągnięcia praktycznie na 3 miesiące okresu, po którym można wszcząć postępowanie o przysposobienie. Proponuję i proszę o skrócenie tego okresu tylko do jednego terminu 6 tygodniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AleksanderBentkowski">Dla rozwiązania tej kwestii proponuję wykreślenie 2 w art. 1191, gdzie mamy jeden termin 6 tygodni, a pozostawienie terminu 6 tygodni od chwili urodzenia dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JaninaPanowiczLipska">Proponuję zwrócić uwagę na wariant II, przygotowany na tego typu wątpliwości. Nie ma tam żadnych terminów w art. 119 i 1991, natomiast jest art. 1192, w którym przewidziany jest jeden tylko termin na wyrażenie zgody przez rodziców na przysposobienie - 6 tygodni od urodzenia się dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AlicjaMurynowicz">Stawiam wniosek formalny o sprawdzenie quorum.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AleksanderBentkowski">Po sprawdzeniu stwierdzam brak quorum w Komisjach: Ustawodawczej - obecne 2 osoby i Sprawiedliwości - obecne 3 osoby, przy zachowanym quorum Komisji Polityki Społecznej, wobec czego przerywam posiedzenie wspólne trzech Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>