text_structure.xml
97.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Serdecznie witam posłów, przedstawicieli resortów i wszystkich zebranych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">Dzisiejsze posiedzenie poświęcone jest nadzorowi budowlanemu, ze szczególnym uwzględnieniem nadzoru specjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Od wejścia w życie nowej ustawy Prawo budowlane minęło już półtora roku, w związku z czym czas na pewną analizę skuteczności funkcjonowania tej ustawy, a zwłaszcza na przeanalizowanie działalności nowych instytucji, które zostały powołane do życia na mocy Prawa budowlanego.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Jedną z przyczyn negatywnej oceny funkcjonowania ustawy z 24 października 1974 r. była nieskuteczność nadzoru budowlanego lub niewłaściwe jego działanie zarówno na szczeblu samorządów, jak i administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Jakkolwiek wiele wskazuje na to, że obecnie skuteczność jest znacznie większa, to istnieją problemy, które powinniśmy omówić. Ponieważ Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej sprawuje funkcje kontrolne, problemy te spróbujemy przybliżyć, by członkowie Komisji zyskali w miarę pełne rozeznanie, a przy nowelizacji ustawy Prawo budowlane być może powrócimy do niektórych kwestii.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Prezydium Komisji proponuje następujący przebieg dzisiejszego posiedzenia: wystąpienia merytoryczne przedstawiciela Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, podsekretarza stanu Andrzeja Dobruckiego oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej Piotra Nowakowskiego, przedstawicieli urzędów morskich, szczególnie zainteresowanych nadzorem specjalistycznym, przedstawicieli innych urzędów. Sądzę, że wystąpienia posłów powinny znaleźć miejsce w końcowej fazie posiedzenia, już po wysłuchaniu racji przedstawicieli poszczególnych urzędów, co umożliwi sformułowanie odpowiednich wniosków.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">Czy są uwagi do zaprezentowanego porządku?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarcinZawiła">Nie kwestionuję porządku obrad, mam jedynie prośbę, by pan minister wytłumaczył nam pewną niejasność. Mianowicie na str. 3 przekazanego nam przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego sprawozdania znajduje się informacja, że Komisja podczas wyjazdowego posiedzenia w Gdańsku poparła koncepcję wyłączenia nadzoru specjalistycznego z dotychczasowej formy i włączenia w formę inną. Jako poseł uczestniczący we wspomnianym posiedzeniu stwierdzam, że Komisja nie zajmowała formalnego stanowiska w tej sprawie, a na podstawie ówczesnej dyskusji mogę stwierdzić, iż stanowisko takie byłoby prawdopodobnie odmienne. Proszę zatem o wyjaśnienie, jak to się stało, że sformułowanie takie znalazło się w dostarczonym nam tekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszBiliński">Komisja istotnie nie zajmowała w tej kwestii stanowiska, lecz mam poważne wątpliwości wobec stwierdzenia, że byłaby raczej przeciwna wspomnianej koncepcji. Nie przedyskutowaliśmy tego po prostu do końca. Myślę, że główny inspektor nadzoru budowlanego, Andrzej Dobrucki ustosunkuje się do tej kwestii w swym wystąpieniu. Ponieważ nikt nie zgłosił uwag wobec proponowanego porządku, uznaję, iż został on przez członków Komisji zaakceptowany, a zatem przystępujemy do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszBiliński">Proszę ministra A. Dobruckiego o zaprezentowanie zasadniczych tez sprawozdania z funkcjonowania Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejDobrucki">Dziękuję za umożliwienie mi przedstawienia problemów związanych z funkcjonowaniem państwowego nadzoru budowlanego, realizowaniem ustawy Prawo budowlane oraz pozostałych spraw, które łączą się z wykonywaniem w naszym kraju nadzoru budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejDobrucki">Zanim przystąpię do zasadniczego tematu, chciałbym dokonać kilku poprawek autorskich, a wśród nich i tej, która dotyczy wspomnianej przez posła M. Zawiłę sprawy. I tak na str. 3 w wierszu 8 od dołu znajduje się zdanie: „Konieczność utworzenia przez wojewodów, w ramach urzędów wojewódzkich, nadzoru w dziedzinie gospodarki morskiej została potwierdzona przez sejmową Komisję podczas wyjazdowego posiedzenia w Gdańsku w dniu 19 czerwca br.”. Bardzo proszę o dokonanie nowego zapisu tego zdania: po słowie „morskiej”, zamiast słów „została potwierdzona” powinny znaleźć się słowa: „była rozpatrywana”. Sądzę, że to emocje związane z omawianą kwestią spowodowały błędne zapisanie odpowiedniego fragmentu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejDobrucki">Następna poprawka to zmiana na str. 5 w wierszu 2 od góry. Czytamy tam, że chodzi i sprawowanie nadzoru budowlanego nad 3–4 obiektami hydrotechnicznymi; naturalnie powinno być to 3–4 tysiące obiektów. Wiersz 10 na tej samej stronie zawiera słowa „delegatur terenowych”. Proszę o zastąpienie „delegatur” słowami: „biur inspekcyjno-kontrolnych”.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejDobrucki">Na str. 7 w wierszu 6 od dołu proszę zastąpić słowa: „delegatur terenowych” słowami: „biur inspekcyjno-kontrolnych”. Tej samej zmiany dokonujemy w wierszu trzecim od dołu. W wierszu pierwszym od dołu proszę o dopisanie po słowie „terenowych” zdania o treści: „Tak więc biura nie będą organami administracji państwowej”, jak również o zmianę słowa „delegatury” na „biura”.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejDobrucki">Na str. 8 także zastępujemy słowo „delegatur” w wierszu 7 od góry słowem „biur”, a w wierszu 8 słowo „delegatury” słowem „biura”.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejDobrucki">Za konieczność wprowadzenia tych poprawek bardzo Komisję przepraszam. Jak zostało powiedziane, funkcjonujemy od półtora roku. Problemy związane z organizacją Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego przedstawiałem już, a więc nie będą ich wymieniać ponownie.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejDobrucki">Niemniej jednak pojawiły się liczne problemy dotyczące sprawowania funkcji państwowego nadzoru budowlanego. Są to w większości sprawy trudne i skomplikowane. Pragnę pozyskać życzliwość Komisji jako strony pomocnej w dalszym rozwiązywaniu piętrzących się problemów.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejDobrucki">Szczególnie niesprzyjający naszemu działaniu jest fakt niewydania do dzisiaj rozporządzeń w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi, mosty i lotniska cywilne oraz obiekty gospodarki morskiej. Przypomnę, że zdecydowaną większość problematyki państwowego nadzoru budowlanego ulokowano w resorcie gospodarki przestrzennej i budownictwa. Termin wydania wspomnianych rozporządzeń minął 31 marca 1995 r. Poruszam tę kwestię, ponieważ warunki stanowią podstawowy instrument prawny działania organów państwowego nadzoru budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejDobrucki">Dla realizacji zadań, które jako nadzór państwowy mamy przed sobą, a które określone są ustawą Prawo budowlane, niezbędne jest dysponowanie warunkami, o których mówię, już na etapie projektowania, a następnie wykonywania i użytkowania obiektów budowlanych. Sytuacja jest tym poważniejsza, że stoi przed nami zadanie budowy autostrad.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejDobrucki">Z informacji, jakie do nas dotarły, wynika, że do końca bieżącego roku, a sądzę, że w pierwszym kwartale roku przyszłego, nie możemy spodziewać się projektów wymienionych rozporządzeń. Podkreślam, że stan taki jest szczególnie niepokojący w sytuacji rozpoczęcia rozmów na temat realizacji programu budowy autostrad w naszym kraju. Podobnie wygląda sprawa budownictwa hydrotechnicznego: Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie wydało rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane w zakresie gospodarki wodnej.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejDobrucki">Funkcjonowanie nasze odbywa się w ten sposób, że nadzór architektoniczno-budowlany i specjalistyczny sprawują na szczeblu terenowym wojewodowie i kierownicy urzędów rejonowych. Zwracam uwagę Komisji, że 55% kierowników urzędów rejonowych skorzystało z możliwości stworzonych przez ustawę o terenowych organach administracji rządowej i samorządzie terytorialnym, przekazując swe uprawnienia dotyczące wykonywania nadzoru architektoniczno-budowlanego w całości bądź części do gmin, na zasadzie porozumienia.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#AndrzejDobrucki">W obszarze nadzoru specjalistycznego swoje uprawnienia przekazało 17 urzędów rejonowych na ogólną liczbę 267, to znaczy 6%.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AndrzejDobrucki">Największe gminy wykonują zadania nadzoru budowlanego w ramach programu pilotażowego.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AndrzejDobrucki">Na stronie 2 naszego materiału zamieściliśmy informację, że w terenowych organach nadzoru budowlanego na szczeblu gminnym zatrudnionych jest 1905 osób, na szczeblu rejonowym 1625 osób, a wojewódzkim 546. Na podstawie kontroli kompleksowych, jakie przeprowadziliśmy w województwach, rejonach i gminach, stwierdzam z przykrością, iż stan zatrudnienia, a zwłaszcza przygotowania zawodowego, w organach terenowych daleki jest od zadowalającego i w praktyce powoduje ograniczenie do minimum wykonywania przez te organy funkcji inspekcyjno-kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AndrzejDobrucki">Niepokojące jest także zjawisko braku kadr na szczeblu wojewódzkim i rejonowym do wykonywania zadań z zakresu budowlanego nadzoru specjalistycznego. Tłumaczymy tę sytuację faktem, iż nadzór ów został restytuowany dopiero w drugiej połowie roku ubiegłego, a uprzednio - o czym świadczą wyniki przeprowadzonych kontroli - jako nadzór państwowy; miał w gruncie rzeczy charakter nadzoru techniczno-inwestorskiego.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#AndrzejDobrucki">Stoimy obecnie wobec licznych braków finansowych i technicznych w zakresie zatrudnienia i wyposażenia służb nadzoru budowlanego, a szczególnie specjalistycznego, w którym brakuje około 800 etatów w skali kraju. Brak finansowe i techniczne są przyczyną powierzenia w trybie porozumienia przez wojewodów: gdańskiego, szczecińskiego, słupskiego, koszalińskiego i elbląskiego nadzoru w zakresie budownictwa morskiego administracji morskiej pełniącej jednocześnie funkcje inwestorskie i użytkownicze. W świetle ustawy Prawo budowlane nie jest to rozwiązanie pożądane. Problemy finansowe stanowią powód znacznego zróżnicowania płac w zależności od miejsca zatrudnienia inspektorów nadzoru. Średnia płaca inspektorów zatrudnionych u wojewodów kształtuje się od 6 do 8 mln zł - zależnie od województwa. W organach tej samej organizacji państwowej, to znaczy w gminach, inspektorzy nadzoru mają zarobki od 12 do 15 milionów złotych, a niekiedy wyższe. W państwowym nadzorze morskim z kolei - cały czas mówimy o tej samej administracji - zarobki wynoszą również po kilkanaście milionów złotych. Trudno w tej sytuacji wyobrazić sobie zadanie skonsolidowania państwowego nadzoru budowlanego; trudno też dziwić się, że niektóre miejsca pracy pozostają nie obsadzone.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#AndrzejDobrucki">Niezdrowa jest sytuacja, że pracownicy nadzoru budowlanego zatrudnieni w organach najniższych, czyli gminach, zarabiają dwukrotnie więcej niż analogiczni pracownicy szczebla wojewódzkiego, jak również więcej niż wynosi średnia płaca w organie centralnym. Można oczekiwać w związku z tym, że najlepsi fachowcy zajmować będą miejsca pracy na szczeblach najniższych, natomiast na szczeblach wyższych pozostaną osoby o miernych umiejętnościach, które w dodatku będą usiłowały kontrolować tych pierwszych. Czyż trzeba tu komentarza?</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#AndrzejDobrucki">Wyniki kontroli, które przeprowadziliśmy, wskazują, że terenowe organy nadzoru budowlanego nie kontrolują przebiegu procesu budowlanego przy robotach drogowych, mostowych, lotniskowych oraz budownictwa morskiego i wodnego, co należy do ich ustawowych obowiązków. 64 kontrole przeprowadzone w okresie od 1 czerwca 1995 r. na budowach i w obiektach budownictwa drogowego wykazały, że nie odbyła się ani jedna kontrola z ramienia terenowych organów nadzoru budowlanego. Wyjątek stanowiły naturalnie te przypadki, w których funkcjonariusz organu terenowego towarzyszył osobie kontrolującej z ramienia Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#AndrzejDobrucki">Podobny brak kontroli odnotowujemy w wypadku wykonywania ustawowych obowiązków przez zarządców i użytkowników eksploatowanych obiektów budownictwa transportowego - odnośnie posiadania dokumentów wykonawczych, przeglądów okresowych czy też prowadzenia książek obiektów dla eksploatowanych budynków.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#AndrzejDobrucki">Zwracam uwagę członków Komisji, że dotychczasowy stan zatrudnienia w obliczu i ogromu pracy administracyjnej stwarza sytuację, w której terenowe organy nadzoru budowlanego wykonują swe obowiązki bez niezbędnego zaangażowania i wnikliwości, bez dogłębnego analizowania spraw, a często mamy również do czynienia z brakiem znajomości podstawowych przepisów. Stwierdziliśmy liczne wypadki wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę inwestorom nie dysponującym decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu lub decyzji o ustalaniu lokalizacji inwestycji. Tolerowane jest wykonywanie robót modernizacyjnych i remontowych ingerujących w podstawowe elementy konstrukcji - prawo wymaga w takich przypadkach decyzji o pozwoleniu na budowę, ale odbywa się to jedynie na podstawie zgłoszenia.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#AndrzejDobrucki">W wyniku działań poinspekcyjnych i zaleceń kontrolnych GUNB w zakresie specjalistycznego nadzoru budowlanego wojewodowie wydali około 50 decyzji i postanowień - obejmujących ponad 60% skontrolowanych obiektów nakazujących likwidację stwierdzonych nieprawidłowości i uchybień.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#AndrzejDobrucki">Minęło 19 miesięcy od chwili wejścia w życie ustawy Prawo budowlane i 12 miesięcy od daty ogłoszenia rozporządzenia ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa w sprawie określenia terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#AndrzejDobrucki">Walczyliśmy o zwiększenie zatrudnienia i przekazanie wojewodom etatów przeznaczonych na wzmocnienie państwowego nadzoru budowlanego. W roku ubiegłym otrzymaliśmy zaledwie 56 etatów. Zgodnie z decyzją rządu wojewodowie powinni byli wygospodarować z etatów, którymi dysponowali etaty uzupełniające dla pracowników państwowego nadzoru budowlanego. Nie ukrywam jednak, że 56 etatów ma ważne znaczenie. Przeanalizowaliśmy wygospodarowanie przez wojewodów tych etatów, na które uzyskaliśmy średnią płacę po 10,5 mln zł, czyli o 50% więcej niż wynosi średnia płaca w województwie, nie licząc oczywiście w tej kwocie opłat ZUS. Okazało się, że do końca ubiegłego roku wojewodowie z wyjątkiem dwóch przypadków - nie zatrudnili inspektorów w nadzorze specjalistycznym. Do chwili obecnej zatrudnionych zostało w 32 województwach 32 pracowników wykonujących funkcję funkcjonariuszy nadzoru specjalistycznego. Pieniądze zostały spożytkowane, natomiast płace utrzymano na poziomie średniej płacy wszystkich pracowników w administracji państwowej. Tak więc nadal nie możemy liczyć na napływ choćby średniej klasy fachowców, bo o najlepszych nie ma co w tej sytuacji wspominać.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#AndrzejDobrucki">Uczestniczyłem w posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, podczas którego wojewodowie wystąpili jako konwent przeciwko proponowanej przeze mnie koncepcji powołania terenowych biur inspekcyjno-kontrolnych, reprezentując stanowisko, iż etaty przekazać należy do ich dyspozycji. Jestem zaś przekonany, że jedynie lansowana przez nas koncepcja stworzenia około 200 etatów, podzielonych na 12–14 okręgów jest w stanie zapewnić zorganizowanie mobilnych grup inspekcyjnych międzywojewódzkich. Te grupy z kolei mogłyby zapewnić poprawę sytuacji w zakresie kontroli, umożliwiając zarazem przerwanie niepożądanych powiązań, jednocześnie zaś stwarzając mobilność funkcjonowania w obszarze wyłącznie inspekcji i kontroli.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#AndrzejDobrucki">Podkreślam tę ostatnią szansę, ponieważ największą obawę budzi powołanie delegatur; unikam więc tego słowa, wiążącego się z pojęciem państwowego organu administracji, czyli instancji, która na miejscu będzie, w imieniu głównego inspektora, dokonywać kontroli zarówno wojewodów, jak i rejonów. Nie chcemy takiego rozwiązania. Kontroli dokonujemy własnymi siłami centrali.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#AndrzejDobrucki">Gdybyśmy oparli się w obliczeniach na danych nadsyłanych przez wojewodów, powinniśmy zatrudniać na etatach w specjalistycznym nadzorze budowlanym około 800 osób, a jeśli chcielibyśmy spełniać wszystkie funkcje inspekcyjne - powinniśmy według tych samych obliczeń -otrzymać około 2 tysięcy etatów.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#AndrzejDobrucki">Poza wojewodą warszawskim i łódzkim, wojewodowie nie skorzystali z możliwości utworzenia samodzielnych wydziałów nadzoru budowlanego, co oznacza, iż funkcje kontrolne wykonywane są przez jednostki organizacyjne urzędów wojewódzkich, które w zasadzie realizują zadania gospodarcze. W takiej sytuacji w danej komórce organizacyjnej musi występować konflikt interesów, gdyż funkcje gospodarcze mają niewątpliwy wpływ na skuteczność oraz bezstronność działań kontrolnych. Należy również pamiętać, że w jednej komórce podejmuje się wszelkie decyzje dotyczące planu zagospodarowania przestrzennego, badania jego zgodności, jak również kontroluje się decyzje pozwolenia na budowę.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#AndrzejDobrucki">Kolejny trudny problem, na jaki natknęliśmy się podczas kilkunastomiesięcznego funkcjonowania, to wykonywanie nadzoru budowlanego przez gminy. Dla ilustracji przytoczę najbardziej znaczące przykłady w tym zakresie, czyli sprawę Oświęcimia, Siedlec, gdzie podjęto decyzje, za które - jak się później okazało - gmina nie podnosi odpowiedzialności. Nie muszę chyba zapewniać, że osiągnęliśmy poziom paradoksu, cedując uprawnienia ze szczebla wojewódzkiego czy rejonowego na gminę, nadajemy jej uprawnienia. Gmina więc podejmuje w takiej sytuacji decyzje, lecz odpowiedzialność w razie ich nieprawidłowości bądź ewidentnego błędu spada na wojewodę, na skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#AndrzejDobrucki">Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, ale muszę uwidocznić, że w powstałej sytuacji nie można wykluczyć ewentualnych prób zrobienia dobrego interesu. Zajmujemy się teraz np. spalarnią śmieci w woj. legnickim, a także licznymi innymi sprawami, polegającymi na tym, że w wyniku podjęcia decyzji przez gminy żąda się teraz od nas ich uchylenia. A przecież prawo stanowi jednoznacznie, że organ, który decyzję uchyli, ponosi finansowe konsekwencje swego kroku.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#AndrzejDobrucki">Sądzę, że nadeszła najwyższa pora, by podjąć ostateczne decyzje w tej kwestii. I tak albo przekazujemy do gmin uprawnienia, ale z pełną odpowiedzialnością ekonomiczną - za podjęte decyzje gmin będzie odpowiadać, albo też - na wzór Prawa budowlanego z roku 1938 - uwalniamy w ogóle gminę od obowiązku nadzoru budowlanego. Tak właśnie było w Polsce lat międzywojennych; po niedobrych doświadczeniach z gminami, po całym szeregu zjawisk patologicznych, decyzją ówczesnego Sejmu, a następnie na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych, któremu tematyka owa była podporządkowana, wycofano się z decyzji wykonywania przez gminy nadzoru budowlanego. Jeśli chodzi o patologię i nieprawidłowości, to jestem zdania, że w chwili obecnej sytuacja się powtarza.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#AndrzejDobrucki">Doszliśmy do punktu, w którym gmina w zakresie nadzoru budowlanego jest stroną, jeśli chodzi o inwestora, jak również sędzią we własnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#AndrzejDobrucki">Jako reprezentant Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, wolałbym nie komentować powstałej sytuacji, tym bardziej, że uważam, iż zrobiliśmy już sporo w ciągu kilkunastu miesięcy funkcjonowania, Od pół roku działa w naszym urzędzie specjalna komórka pod nazwą Biuro Postępowań Sądowych i Nadzwyczajnych. Ponieważ poszczególne departamenty prowadzą orzecznictwo jako ostatnia instancja, powołałem jednostkę analizującą werdykty wydane przez departamenty i w razie stwierdzenia uchybienia rozpatrujemy ponownie własne decyzje. W roku bieżącym uchyliliśmy w wyniku działania tej jednostki 12 własnych decyzji, co do których zyskaliśmy pewność, iż zostały wydane bez wnikliwego rozpatrzenia sprawy. Komórka pełni więc rolę dodatkowego sita, wychwytującego uchybienia i nieprawidłowości na poziomie naszego urzędu, zanim sprawy skierowane zostaną w wyniku skarg i odwołań do sądu.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#AndrzejDobrucki">Na uruchomieniu tej jednostki zyskała ogromnie nasza współpraca z Naczelnym Sądem Administracyjnym, gdyż zniknęły wszelkie zadrażnienia i punkty sporne. Niepokój budzi jednak wprowadzenie nowych przepisów dotyczących ustawy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, w znaczący sposób zmieniających sposób i zakres funkcjonowania sądownictwa administracyjnego. Wiele regulacji zawartych we wspomnianej ustawie możemy ocenić jedynie pozytywnie, lecz nie fakt, iż wydłużyły się znacznie procedury sądowe, co szczególnie odczuwalne jest w procesie budowlanym. Obawiamy się, że dojdzie do sytuacji, w której 3–4 lata przyjdzie czekać na rozstrzygnięcie, co u stron może spowodować wrażenie nieskuteczności prawa budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#AndrzejDobrucki">Jestem zdania, że nowelizacja nowej ustawy powinna być przeprowadzona jak najszybciej, a przemawia za tym również kilka rozwiązań szczegółowych, wzbudzających niejasności interpretacyjne, gdy w grę wchodzi dublowanie środków administracyjnych przewidzianych w Kpa, czyli na przykład możliwość zaskarżenia decyzji wydanej w pierwszej instancji przez organ naczelny.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#AndrzejDobrucki">W związku z reformą centrum administracyjnego państwa i usytuowania Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w strukturze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Publicznej przewidują nieuniknione zmiany w funkcjonowaniu państwa nadzoru budowlanego. I tak jestem przekonany, że nastąpi podporządkowanie głównemu inspektorowi nadzoru budowlanego, pozostającego dotychczas w gestii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#AndrzejDobrucki">Przeprowadziłem już na ten temat pierwsze rozmowy, a teraz proszę o przychylność w poparciu dążenia mającego na celu oddanie w dalszej perspektywie w kompetencje głównego nadzoru budowlanego również specjalistycznych nadzorów budowlanych pozostających dotychczas w dyspozycji ministra obrony narodowej. Z rozmowy z naczelnym architektem Wojska Polskiego niewiele wynikło, gdyż ma on rangę pułkownika (natomiast rozważania z generałami brygady, generałami dywizji czy generałami broni kończą się krótką komendą). W konsekwencji zaś nie ma mowy o prawie budowlanym, o przepisach. W mocy pozostaje bowiem „decyzja stopnia” mająca charakter właściwej, z czym trudno się zgodzić, jeśli weźmie się pod uwag katastrofy, jakie zdarzyły się w wojsku.</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#AndrzejDobrucki">Biorąc to wszystko po uwagę, jak również konieczność daleko posuniętej tajności, dopuszczam możliwość stworzenia pionu mundurowego, który umożliwiłby właściwe funkcjonowanie przepisów prawa budowlanego i w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#AndrzejDobrucki">Po licznych zabiegach na mocy decyzji rządu otrzymałem w roku bieżącym 90 etatów z rezerwy Rady Ministrów na obsadzenie biur inspekcyjno-kontrolnych. Etaty te przyznano mi od 1 lipca; stanąłem po ich otrzymaniu wobec dość nieprzyjemnej sytuacji, polegającej na tym, że mam obecnie teoretyczną możliwość zatrudnienia 90 osób, dysponuję bowiem również pieniędzmi na te etaty. W czym zatem problem? W tym mianowicie, że nie dysponuję w Warszawie pomieszczeniami, w których mógłbym zatrudnionych ulokować.</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#AndrzejDobrucki">Brak mi także środków na zakup biurek, komputerów oraz samochodów, wobec czego nie jestem w stanie zorganizować biur i przyznanych etatów wykorzystać. A przecież od samego początku stawiałem sprawę jasno, wyliczając koszty związane ze zorganizowaniem biur inspekcyjno-kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#AndrzejDobrucki">W I kwartale mówiłem o 18 mld starych złotych, w II kwartale obniżyłem tę sumę do niespełna 15 mld, obecnie proszę o 10 mld. Przypuszczam, że w końcu grudnia zwrócę się o sumę znacznie mniejszą, gdyż i tak nie będę w stanie już jej spożytkować. Uzyskałem wczoraj wprawdzie rekomendację Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, lecz nie wiem, czy sprawa musi stanąć na posiedzeniu Rady Ministrów, czy też zostanie rozpatrzona przez premiera. Nie wiem, czy zupełnie już graniczna kwota 10 mld zł będzie mi przydzielona, czy też nie. Mój niepokój wzmaga fakt, że stanowisko wojewodów dotyczy pryncypiów wynikających z podejrzeń, i każdy, kto chce stworzyć coś w terenie, zabiega o zbudowanie nowej administracji specjalnej.</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#AndrzejDobrucki">A nie ma co ukrywać, i na żądanie mogę przytoczyć konkretne przykłady, że wojewodowie nie są wolni od łamania prawa, i to w majestacie prawa oraz podejmowanych decyzji. Dysponuję także przykładami niewłaściwej polityki kadrowej, polegającej na niewypełnianiu obowiązku przedstawiania kandydatury osób przewidzianych na kierownicze stanowiska. W wyniku zlekceważenia tego wymogu zdarzały się wypadki skierowania na te stanowiska ludzi karanych sądownie za przestępstwa związane z omijaniem, nadużywaniem bądź niestosowaniem Prawa budowlanego, i to wcale nie tego rygorystycznego, lecz pochodzącego z roku 1974. W związku z przedstawioną sytuacją zastanawiam się bardzo poważnie, czy nie należy kontroli budowlanej znacznie rozszerzyć.</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#AndrzejDobrucki">Modne były u nas w różnych okresach różne porównania; kiedyś porównywaliśmy się z Japonią, potem ze Stanami Zjednoczonymi. Czy jednak ktoś zwrócił uwagę, że w USA funkcjonuje jednocześnie policja stanowa oraz policja federalna? Że stworzono organom federalnym możliwość kontrolowania spraw w terenie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że znane w wielu językach stwierdzenie o potrzebie zaufania kończy się nieodmiennie konstatacją, że najlepsze jest zaufanie wsparte kontrolą.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#AndrzejDobrucki">Przedstawiłem swój punkt widzenia, lecz ostateczna decyzja należy naturalnie do członków Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Niemniej będę zabiegać o stworzenie biur inspekcyjno-kontrolnych, które jednak nie mają stanowić organów administracji państwowej, co zaznaczam jeszcze raz. Wyobrażam sobie to jako 15–20-osobowe grupy ulokowane w 3–5 województwach, największe ich ulokowanie przewiduję w okolicach województw wokółwarszawskich, gdyż w połączeniu z siłami z centrum najłatwiej stąd będzie przeprowadzać kontrole. Grupy te muszą być dobrze wyposażone pod względem motoryzacyjnym - na początek sądzę, że mogłyby to być dwa samochody, później trzy, cztery; niezbędna jest również końcówka komputerowa, faks, modem.</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#AndrzejDobrucki">Na przełomie września i października zamykamy sieć i oferujemy wojewodom i rejonom pełną wiedzę w zakresie przepisów, interpretacji, orzecznictwa, rozpoczynając zarazem próbę w obszarze rejestrów centralnych.</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#AndrzejDobrucki">Zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą i usiłuję odgadnąć, czy rzeczywiście taki był zamysł ustawodawcy. Gdybym chciał dokładnie trzymać się literatury prawa w kwestii rejestrów centralnych, to jak się okazuje, musiałbym jako główny inspektor budować te rejestry od 1 stycznia 1995 roku, to znaczy rejestrować tylko te uprawnienia, które wydawane są na podstawie nowego Prawa budowlanego. W takiej sytuacji rejestry owe zaczną funkcjonować za jakieś 30 lat, kiedy wymrą wszyscy ci, którzy dysponują uprawnieniami budowlanymi wydawanymi wcześniej.</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#AndrzejDobrucki">Chciałbym zwrócić uwagę, że do dziś funkcjonują w budownictwie inżynierowie mający uprawnienia budowlane wydane na podstawowe ustawy z roku 1928, jak również ustaw późniejszych.</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#AndrzejDobrucki">Nieco bezprawnie, lecz uważam, że racjonalnie, podjąłem trud zbierania ze wszystkich województw obecnych w nich pełnych zestawów uprawnień budowlanych i wprowadzania ich w system komputerowy, a następnie będą się starać o ich uzupełnienie, gdyż okazuje się, że w niektórych województwach rejestry nie są pełne. Uzupełnień zamierzam dokonać na podstawie informacji osób wykonujących swój zawód. Jeśli nie dokonamy przedstawionej operacji, w pustce zawiśnie dyskusja na temat ważnych bądź nieważnych uprawnień budowlanych poszczególnych osób, a opieranie się na niepełnych danych rejestru centralnego rozminie się z celem tworzenia tegoż rejestru.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#AndrzejDobrucki">Zwracam się do Komisji o rozstrzygnięcie i podjęcie wniosków w ważnych z naszego punktu widzenia sprawach.</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#AndrzejDobrucki">I tak prosimy o powrót w zakresie nadzoru specjalistycznego do decyzji powziętej na temat państwowego nadzoru budowlanego w obszarze budownictwa morskiego. Prosimy o wypowiedź, jaki - zdaniem ustawodawcy - powinien być ów nadzór.</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#AndrzejDobrucki">Prosimy również, by wojewodowie mogli otrzymać na przyszły rok 800 etatów; Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, i ja sam osobiście, w pełni popieramy starania wojewodów o taką liczbę pracowników nadzoru specjalistycznego. Jest to warunek niezbędny dla odpowiedniego sprawowania tej funkcji. Bez zatrudnienia fachowców w urzędach wojewódzkich i rejonowych, nigdy nam się to nie uda; wymieniona liczba osób będzie niezbędna niezależnie od tego czy nastąpią zmiany wynikające z ewentualnej reformy województw i powołania powiatów. A to z tego względu, że chodzi o ludzi funkcjonujących w terenie i rozpatrujących sprawy - nie jest to kwestia statystyki zatrudnienia w urzędach. Zwracam również uwagę na konieczność przyspieszenia procedur egzekucji administracyjnej oraz na zwiększenie jej skuteczności. Chodzi mi przede wszystkim o ustawę o karach i egzekucjach, czyli o projekt zmiany ustawy po pierwszym czytaniu w Sejmie, po pozytywnym rozpatrzeniu w Komisji. Pozostaje nam czekać na wejście ustawy w życie, lecz chcielibyśmy, żeby nastąpiło to jak najszybciej i byśmy mogli jako inspektorzy zapoznać się z jej ostateczną wersją. Zwracam się do Komisji o poparcie wobec Rady Ministrów bądź też premiera - nie wiem jeszcze - jak wspomniałem - kto podejmować będzie decyzję w sprawie finansów z przeznaczeniem na tworzenie biur inspekcyjno-kontrolnych. Myślę, że mogłoby pomóc sprawie, gdybym miał za sobą pozytywną opinię Komisji, jeśli zdołałem przekonać jej członków do swej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#AndrzejDobrucki">Pragnę poinformować, że występowałem do sądu z postulatem stworzenia zachęt materialnych dla inspektorów nadzoru budowlanego. Zwróciłem się także o wydanie polecenia służbowego skierowania do wojewodów, by ci z kolei wydali zakaz wykonywania przez inspektorów czynności innych niż te, które wypływają z zatrudnienia na stanowisku państwowego inspektora nadzoru budowlanego, a więc zakazu projektowania, kierowania budowami i nadzorowania ich, a zwłaszcza na terenie, który powierzony jest służbowemu działaniu danego inspektora.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#AndrzejDobrucki">Moje propozycje spotkały się z bardzo nieprzychylnym przyjęciem. Otrzymałem wiele listów, ukazało się niemało publikacji prasowych. Usiłowałem wyjaśnić swe racje, kontaktowałem się z zainteresowanymi inżynierami, mając na względzie fakt, iż dziś pełnię funkcję głównego inspektora, a jutro mogę być inspektorem wykonującym takie same zadania jak inspektorzy terenowi. Uważam przy tym, iż jest kwestią czystego przypadku, czy dani inspektorzy pracują w urzędzie głównym, czy też wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#AndrzejDobrucki">Czuję się zażenowany, gdy dostaję listy od inżynierów z 30-letnim stażem zawodowym, z pełnymi uprawnieniami budowlanymi oraz z dołączonymi dowodami płac w wysokości 4,8 mln starych złotych, czasami opiewającymi na 5,4 mln zł lub 6 mln zł brutto. Naprawdę trudno mówić o właściwym wykonywaniu zadań w postaci np. decyzji o pozwoleniu na budowę dla wielkich zakładów przemysłowych, często dla inwestycji kapitału zagranicznego przy braku odbicia na wysokości płac owych inspektorów.</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#AndrzejDobrucki">Znalazłem się kiedyś w dość niezręcznej sytuacji, gdy w którymś z województw poruszałem kwestię zarobków inspektorów nadzoru budowlanego. Obecni na spotkaniu przedstawiciele prasy zaproponowali, bym obejrzał zaparkowane przed budynkiem samochody, jakimi przybyli na owo spotkanie inspektorzy. Fakt, że markom tych pojazdów nic nie można było zarzucić. Nasunęło mi się wówczas skojarzenie ze słowami dawnego premiera, Józefa Cyrankiewicza, który orzekł, iż kierowcy nie muszą dużo zarabiać, gdyż zabierają pasażerów „na łebka” oraz handlują służbową benzyną. Chciałbym jednak uniknąć sytuacji, w której podobnie mówiłoby się o inspektorach nadzoru.</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#AndrzejDobrucki">Pragnę stworzyć służbę nadzoru budowlanego złożonego z ludzi z odpowiednim przygotowaniem zawodowym, z ludzi uczciwych, którzy mogliby wykonywać wyłącznie swoje obowiązki służbowe. Może tak się stać, pod warunkiem wszakże, że ludzie ci będą w stanie utrzymać się z wynagrodzeń otrzymywanych w miejscu pracy. Dążąc do uzdrowienia warunków pracy, wystąpiłem o przyznanie dodatków kontrolerskich, lecz spotkałem się - niestety - z odrzuceniem tej propozycji na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#AndrzejDobrucki">Przeprowadziłem także rozmowy z ministrami J. Bączkowskim i G. Kołodką i uzyskałem w ich wyniku wstępną akceptację propozycji, w związku z czym wróci ona do ponownego rozpatrzenia na forum KERM. Tym bardziej zależy mi na poparciu Komisji, której opinię mógłbym w stosownym momencie przytoczyć. Moje wystąpienia nie zawsze brane są pod uwagę, a odrzuceniu wystosowanych przez mnie propozycji towarzyszy argument, że jeśli ustawodawca zamierzał coś zrobić, to powinno to znaleźć wyraz w danej ustawie.</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#AndrzejDobrucki">Kolejna sprawa, jaką chciałbym na forum Komisji poruszyć to potrzeba stworzenia środka specjalnego, mającego na celu należyte wyposażenie organów państwowych nadzoru budowlanego w sprzęt specjalistyczny. Mam na myśli przede wszystkim środki transportu, łączności oraz komputeryzację. Te moje zamierzenia mogą w niektórych województwach, czy też rejonach, budzić śmiech, a to z tej przyczyny, że mówię o komputerach, a inspektorzy nadzoru nie mają środków na prenumeratę pism fachowych, by nie wspominać już o tym, że nie zawsze starcza na długopisy dla nich, co najdobitniej już chyba dokumentuje stan finansów tych urzędów.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#AndrzejDobrucki">Niemniej jednak bez środków, o których wspomniałem, nie da się we współczesnych warunkach funkcjonować zadowalająco. Oczekujemy, że po wejściu w życie ustawy o karach i egzekucjach nakładanie kar spoczywać będzie właśnie na nas, choć koncepcja taka spotkała się swojego czasu z krytyką prasową. Nałożone przez nas kary ściągane będą przez urzędy skarbowe, przez co umilkną posądzenia, że państwowi inspektorzy nadzoru budowlanego przyjmują łapówki. Proponujemy jednak, by jakaś niewielka część tych kwot przekazywana była na potrzeby urzędów nadzoru, które mogłyby z tych zadbać o swe „dozbrojenie” techniczne. Sądzę, że byłby to najpewniejszy środek przyspieszenia, jeśli idzie o tworzenie właściwych rozwiązań w zakresie nadzoru budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.58" who="#AndrzejDobrucki">Wrócę jeszcze na zakończenie wystąpienia do sprawy gmin, a konkretnie do rozbudowy ratusza gminy Włochy pod Warszawą bez stosownych zezwoleń. Mamy tam do czynienia z ewidentną samowolą burmistrza, twierdzącego, że jako władza owego terenu może wydać sobie zezwolenie. Faktem jest, że nastąpiło to dopiero w momencie, gdy sprawą zainteresowała się prasa oraz inspektorzy urzędu rejonowego i głównego, zaalarmowani doniesieniem o przestępstwie, złożonym przez przewodniczącą rady gminy. Wydane przez burmistrza pozwolenie uprawomocnia się dopiero po upływie czternastu dni, czego jednak burmistrz podpisujący swe pismo jakoś nie zauważył, odcinając sobie w ten sposób drogę do postępowań odwoławczych.</u>
<u xml:id="u-4.59" who="#AndrzejDobrucki">W konsekwencji tych nieprawnych działań nowo wznoszona część ratusza musi zostać rozebrana, a 70 miliardów złotych podatników poszło na marne. Jaka jest natomiast odpowiedzialność gminy czy też samego burmistrza? Praktycznie żadna. A jeśli chodzi o inspektorów nadzoru, byli oni pracownikami wydziału nadzoru gminy. Jest jednak wszczęte w stosunku do nich postępowanie i doprowadzimy do zawieszenia ich w czynnościach zawodowych na kilka lat.</u>
<u xml:id="u-4.60" who="#AndrzejDobrucki">Inny przykład to baza paliwowa w Gdańsku, wokół której narosło mnóstwo komplikacji, tym bardziej że do gminy przekazane zostały pieniądze, które jednak w praktyce przeznaczono na zupełnie inny cel. Radni zainteresowali sprawą społeczeństwo, gmina zaś pozostaje w tej chwili bez możliwości znalezienia środków finansowych na choćby częściowe zrefundowanie obiecanych kosztów. Inwestor natomiast stwierdza jednoznacznie, iż zawarł porozumienie oraz przekazał pieniądze. Cóż więc można tu powiedzieć o odpowiedzialności gminy?</u>
<u xml:id="u-4.61" who="#AndrzejDobrucki">Dochodzi jeszcze także sprawa Oświęcimia i wiele podobnych. Uważam, że pora na ponowne przemyślenie tego zagadnienia, zdając sobie zarazem sprawę, że odebranie gminom nadzoru godzi w jakimś sensie w samorządność. Z całą odpowiedzialnością oświadczam jednak, iż wszyscy wojewodowie zwracają się do mnie o przedsięwzięcie kroków mających na celu odebranie gminom omawianego nadzoru. Jesteśmy w tym względzie wyjątkowo zgodni ze stanowiskiem wojewodów, tym bardziej, że samorządność ta coraz częściej zaczyna się jawić w niepokojący sposób, polegający - zdaje się - na mniemaniu, że samorządne są jednostki sprawujące władzę, a poza nimi nikt już nie powinien mieć nic do powiedzenia. Być może przesadziłem nieco w tej ostatniej ocenie...</u>
<u xml:id="u-4.62" who="#AndrzejDobrucki">Jeśli w wyniku mojego wystąpienia powstały jakieś wątpliwości, chętnie je wyjaśnię; jesteśmy poza tym gotowi do udzielania odpowiedzi na wszelkie pytania związane z działalnością naszego urzędu, jak również w sprawach nadzoru budowlanego.</u>
<u xml:id="u-4.63" who="#AndrzejDobrucki">Kto z zaproszonych gości chciałby teraz zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofLuks">Czy nie ulega w ten sposób zmianie zaproponowany przez prezydium Komisji porządek posiedzenia? Zrozumiałem, że po wystąpieniu ministra A. Dobruckiego zabierze głos minister P. Nowakowski, następnie przedstawiciele urzędów morskich, a my, posłowie, na końcu. Czy zatem przedstawiony na wstępie porządek jest aktualny, czy też przystępujemy od razu do dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszBiliński">Minister P. Nowakowski jest zaproszony również do udziału w dyskusji, o czym mówiłem i na co liczę, niemniej nie mam uprawnień do zmuszania kogokolwiek do zabierania głosu. Jeśli chodzi o proponowany porządek, podtrzymuję jego aktualność, a więc najpierw zabierają głos osoby zaproszone, a następnie posłowie przedstawiają swe zdania i zadają pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PiotrNowakowski">Zacznę od ustosunkowania się do uwagi zawartej w sprawozdaniu przedłożonym Komisji przez ministra A. Dobruckiego. Ponieważ jedna z kwestii dotyczących naszego resortu została już wyjaśniona, zajmę się niewykonaniem do tej pory przepisów technicznych związanych z drogami, lotniskami i obiektami budownictwa morskiego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PiotrNowakowski">Kiedy sprawa ta pojawiła się w resorcie, a było to w drugiej połowie roku, finanse resortu nie pozwoliły na rozpoczęcie prac tego rodzaju, ponieważ chodziło o prace kosztowne, o dość specyficznym przy tym charakterze.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PiotrNowakowski">Pragnę jednak poinformować, że we wszystkich tych dziedzinach prace zostały już zlecone, część nawet została wykonana - w odniesieniu do budownictwa morskiego gotowa jest już dość pierwsza, a do połowy grudnia wykonana zostanie całość prac; pozostanie jeszcze tylko kwestia uzgodnień krajowych - międzyresortowych - oraz uzgodnień międzynarodowych, do których jesteśmy zobowiązani przez udział w Stowarzyszeniu Kongresów Żeglugi PIANG.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PiotrNowakowski">Jeśli chodzi o przepisy dotyczące dróg, to pierwsza część jest już gotowa, pozostają jeszcze dwie części, z których następna wykonana zostanie do końca listopada br., następnie część trzecia do 30 marca roku przyszłego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PiotrNowakowski">Przepisy związane z lotniskami zamierzamy opracować w całości do końca maja przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PiotrNowakowski">Popieram stanowisko prezentowanie wielokrotnie przez nasz resort - zarówno podczas konstruowania nowej ustawy Prawo budowlane, jak i później oraz obecnie, na etapie nowelizacji ustawy. W świetle sytuacji przedstawionej przez ministra A. Dobruckiego można uznać, że gdyby propozycje ministra transportu zostały uwzględnione, znaczna część problemów, z którymi GUNB dziś się zmaga, byłaby do uniknięcia.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PiotrNowakowski">Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy państwem morskim; dla przypomnienia podam, że długość naszego wybrzeża wynosi ponad 525 kilometrów. Wody, którymi zarządzamy na morzu terytorialnym i wyłącznej strefie ekonomicznej, stanowią obszar ponad 11% powierzchni naszego kraju. Zarówno na tym obszarze, jak i obszarach morskich wód wewnętrznych jedynym organem dysponującym jakimikolwiek uprawnieniami czy to do wydawania decyzji, czy też opinii jest obecnie administracja morska.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PiotrNowakowski">Konieczność łącznego traktowania obszaru morskiego i pasa nabrzeżnego wynika z wymagań prawa międzynarodowego - między innymi OECD, konwencji helsińskiej i zaleceń wokółbałtyckich, np. VASA 2010, jako że dotyczy szczególnych obszarów planistycznych i obszarów, wobec których wymaga się specyficznego, zintegrowanego zarządzania. Wymaga to m.in. posiadania przez organ zarządzający kluczowych uprawnień kontrolnych i egzekucyjnych. Jesteśmy zatem przeświadczeni, iż to o właśnie terenowe organy administracji morskiej - wszystkie trzy istniejące w naszym kraju - powinny zachować prawo do specjalistycznego nadzoru w gospodarce morskiej.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PiotrNowakowski">Cóż bowiem wynikło z tego, że mimo naszych sprzeciwów i wielokrotnych monitów stworzono nową ustawę, skoro de facto urzędy morskie w dalszym ciągu wykonują te funkcje przy pomocy wysoko wyspecjalizowanych fachowców. Gdyby nadzór ów trafił do wojewodów, to albo nie funkcjonowałoby w ogóle, albo i tak uprawnienia zostałyby w praktyce przekazane dyrektorom urzędów morskich, na zasadzie porozumienia - jak to się zresztą stało.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PiotrNowakowski">Specjalistyczne organy nadzoru w urzędach morskich spełniają swą funkcję w sposób nie pozostawiający nic do życzenia, o czym najlepiej świadczy karta ich działalności - zarówno pod względem liczby przeprowadzonych inspekcji, jak i wydanych decyzji. Gdyby Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uznała, iż nadzór powinien nadal pozostać w gestii urzędów morskich, byłoby to gwarancją dalszego jego dobrego wykonania.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PiotrNowakowski">W ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym pozycja terenowej administracji morskiej została doceniona i wzmocniona, co przejawia się w tym, że nie tylko opisujemy decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu na obszarach leżących w pasie technicznym, ale wydaje się również decyzje o warunkach zabudowy na morskich wodach wewnętrznych, leżących poza granicami gmin.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PiotrNowakowski">Wydawało się nam zatem, że rozwiązania te będą skutkowały również we właściwym usytuowaniu urzędów morskich w ustawie Prawo budowlane. Tymczasem od kilku już lat zmagamy się z tą sprawą, która przez cały ten czas nie jest jednoznaczna.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PiotrNowakowski">Jeśli chodzi o uwagę zawartą w piśmie ministra A. Dobruckiego, że administracja pełniąc jednocześnie funkcje inwestorskie i użytkowe wydaje zarazem decyzje, to uważam, że w naszym wypadku jest to problem marginalny, gdyż zamyka się w granicach 8%, a nawet w tej liczbie nie da się znaleźć niczego, co można by uznać za postępowanie naganne podczas sprawowania funkcji przez terenowe organy administracji morskiej.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PiotrNowakowski">Minister transportu i gospodarki morskiej podtrzymuje swój wniosek, składany już kilkakrotnie na posiedzeniach Komisji oraz w rozmowach z przedstawicielami Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, o pozostawienie w organach administracji morskiej specjalistycznego nadzoru w gospodarce morskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofLuks">Pragnę poinformować zebranych, że w ubiegłym tygodniu Komisja Transportu, Łączności, Handlu i Usług oraz Komisja Ustawodawcza przyjęły ustawę o przystaniach morskich. Stanowi ona, że generalna zasada - o której mówił minister A. Dobrucki, z czym chyba i my się zgadzamy, iż nie należy łączyć funkcji użytkownika i inwestora oraz podmiotu nadzorującego - będzie w przyszłości, podobnie jak jest i dzisiaj, o czym przypomniał minister P. Nowakowski, respektowana. Zgodnie ze wspomnianą ustawą administracja morska będzie inwestorem i użytkownikiem zarazem jedynie tych budów, które związane są z infrastrukturą zapewniającą dostęp do portów od strony morza - konkretnie chodzi o tory wodne, falochrony, latarnie morskie itp., czyli budowle o charakterze niekomercyjnym, za których funkcjonowanie administracja morska ponosi pełną odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofLuks">Administracja morska spełnia funkcję nadzoru budowlanego od 1920 roku, z przerwą na lata przypadające na okres II wojny światowej - i do chwili obecnej nie było z tego tytułu większych kłopotów. Minister A. Dobrucki przedstawił w Gdańsku analizę odwołań od decyzji, niepomyślnych werdyktów Naczelnego Sądu Administracyjnego i okazało się, że spraw tego typu, odwołań najmniej było właśnie w odniesieniu do organów nadzorczych urzędów morskich.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KrzysztofLuks">Jestem zatem zdania, iż zarówno stan faktyczny, jak i perspektywy - przy pełnym respektowaniu zasady przedstawionej tu przez ministra A. Dobruckiego - nie uzasadniają odebrania uprawnień nadzorczych urzędom morskim, sprawującym tę funkcję od ponad 70. lat. Ten właśnie stan rzeczy utrzymany jest w projekcie ustawy o portach i przystaniach morskich, która - podobnie jak pozostałe cztery „morskie” ustawy - ma szansę na uchwalenie dość znaczną większością głosów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarcinZawiła">Jestem przerażony przedstawionym obrazem, i to nie tylko z punktu widzenia skuteczności nadzoru budowlanego. Przeraża mnie przede wszystkim lustracja sprawności administracji uwidoczniona w wypowiedzi ministra A. Dobruckiego.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarcinZawiła">Jeżeli bowiem okazuje się, że decyzja dotycząca dodatkowych etatów dla inspektorów nadzoru nie została przez wojewodów wykonana, to zaczynam się zastanawiać, kto jest naprawdę uprawniony do podejmowania decyzji. Przecież wojewodowie nie są przedstawicielami władz lokalnych, lecz kimś w rodzaju generałów-gubernatorów Warszawy na dane województwo.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarcinZawiła">Jeżeli okazuje się, że nie wiadomo, kto ma podjąć decyzję w sprawie zakupu komputera, samochodu, kto ma podjąć decyzję w sprawie przyznania lokalu itd, to dochodzę do wniosku, że mamy do czynienia z szokującą nieskutecznością działania.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MarcinZawiła">Nie gloryfikuję bynajmniej administracji samorządowej, bo i ona ma swe minusy, przestrzegam jednak kolegów posłów przed podjęciem pochopnej decyzji związanej z ogólną niesprawnością administracji państwowej. Obawiam się, że możemy wprowadzić zmiany będące de facto zmianami ustawowymi. Jeśli bowiem uznamy, że najwięcej spraw załatwianych jest najlepiej w najbliższym sąsiedztwie zainteresowanych, to dojdziemy do wniosku, że sprawy zarobków nie są najgorzej postawione.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MarcinZawiła">Minister A. Dobrucki zaprezentował nam kilka przykładów. Moje doświadczenia z pracy parlamentarnej nakazują pewien dystans wobec przykładów w ogóle, gdyż bywają one efektowne, lecz nie zawsze stanowią odbicie rzeczywistego obrazu sytuacji.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MarcinZawiła">Zastanowił mnie wszakże przykład burmistrza, który dopuścił się samowoli budowlanej, po czym przewodnicząca rady natychmiast na niego doniosła. Cóż, istota poziomu samorządu lokalnego powoduje takie realia, że poza wszelką odpowiedzialnością prawną istniej tam także odpowiedzialność polityczna. Tak więc burmistrz, który obciążył w ten sposób swe konto - pomijam już tu sprawę odpowiedzialności karnej - musi liczyć się ze spadkiem szans na to stanowisko w kolejnych wyborach.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MarcinZawiła">Uważam za błędny pomysł wydzielania kompetencji, nie tylko zresztą za błędny, ale i rażąco sprzeczny z ustaleniami Sejmu, związanymi z reformą centrum i kompetencjami wojewodów. Przecież dążyliśmy do umocnienia roli wojewody i pomysł odebrania kompetencji jest być może konieczny ze względu na ogólny zły stan administracji, lecz niepożądany.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MarcinZawiła">Myślę, że powinniśmy się skupić przede wszystkim na ogólnym usprawnieniu działań administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MarcinZawiła">Chciałbym się jeszcze upewnić, czy wydzielenie nadzoru budowlanego w postaci administracji specjalnej zagwarantuje sytuację, w której nie będą zapadały błędne decyzje, bo - moim zdaniem - i tak jest to nieuniknione, tyle, że decyzje owe zapadać będą w innym pionie, poza kontrolą polityczną rad czy też innych organów pochodzących z wyboru. Kieruję swe pytanie do pana ministra A. Dobruckiego, którego podziwiam za wielką aktywność zmierzającą do odebrania kompetencji zadań zleconych samorządom w drodze porozumienia. Przypominam wszakże, że skutkować to będzie tylko w jeden sposób. Być może sytuacja ulegnie poprawie, choć słyszy się, że wojewodowie nie są dość sprawni, a urzędy rejonowe znajdują się daleko od mieszkańców. Dlatego też jestem zdania, że jeśli można wydawać decyzje bezpośrednio, to tak właśnie jest lepiej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MarcinZawiła">Tu rodzi się z resztą kolejne zagadnienie. Rozmawiamy dziś o nadzorze budowlanym, lecz czy nie jest tak, że zakres aktywności budowlanej, skodyfikowany ustawą Prawo budowlane, został dotknięty naszym błędem? Czy sytuacja, o której mowa w materiałach GUNB, a która przejawia się tym, że wielu inspektorów budowlanych „nie wychodzi zza biurka”, nie wynika przypadkiem ze słabości skonstruowanej przez nas ustawy. Mamy bowiem do czynienia z wydłużeniem pewnych cykli decyzyjnych. Wszędzie tam, gdzie decyzja otrzymuje się na poziomie gminy, czyli tam, gdzie nastąpiło wspomniane porozumienie, sytuacja wygląda dość zabawnie, ponieważ otrzymuje się w praktyce dwie decyzje: jedna dotyczy sposobu zagospodarowania terenu, druga zaś jest zezwoleniem na budowę. Jak wykryły kontrole GUNB, zdarzało się jednak, wydawano decyzje niekompletne. Należy przy tym dodać, że przeciętny inwestor nie jest w stanie pojąć konieczności tej podwójnej procedury.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MarcinZawiła">Kolejny przykład - uwidoczniony przy kontrolach, na który Komisji zwrócono szczególną uwagę podczas jednego z posiedzeń wyjazdowych - polega na tym, że podczas remontu starego budynku pojawia się konieczność wykonania prac, które ingerują w konstrukcję, co niekiedy zdarza się mimo starannego przygotowania prac remontowych. Minister A. Dobrucki zwrócił uwagę, że wysyła się wówczas jedynie zawiadomienie o konieczności podjęcia konkretnych prac zamiast zwrócić się o nową decyzję i czekać na nią. Nowa decyzja zawierać musi wszystkie wstępne elementy, o których już była mowa. Jeśli jednak chodzi np. o brak fundamentów pod częścią budynków, to co wówczas? Zachodzi konieczność przeprowadzenia uzgodnień, wykonania projektów itd. Specjaliści zaznaczają przy tym, że jeśli ktoś, kto prowadzi tę budowę dysponuje uprawnieniami, a dysponować musi, to przejmuje na siebie odpowiedzialność za przebieg prac.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MarcinZawiła">Pan minister zwrócił się do naszej Komisji o poparcie. Zgadzam się naturalnie ze stwierdzeniem, że inspektorzy, wykonujący przecież ciężką, odpowiedzialną pracę, powinni odpowiednio wysoko być za pracę tę wynagradzani; zgadzam się także z tym, że wzrost zarobków powinien wiązać się z kategorycznym zakazem wykonywania zleceń na danym terenie - jest to aż nadto oczywiste, gdyż w przeciwnym wypadku mamy do czynienia z jedną wielką korupcją. Zgadzam się również z postulatem wzmocnienia służb nadzoru budowlanego, choć nie zabieram głosu w sprawie liczby etatów wchodzących w grę.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MarcinZawiła">Przeciwny jestem natomiast niszczeniu tego, co jest dobre, dlatego tylko, że zmiany sytuacji założenia ustrojowe, decentralizacji państwa. Uważam, że nie należy dokonywać zmian tam, gdzie wszystko funkcjonuje na odpowiednim poziomie. Mam na myśli konkretnie nadzór morski, gminy mające uprawnienia do podejmowania decyzji.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MarcinZawiła">Jestem zdania, że Komisja powinna kategorycznie przeciwstawić się próbie wyłączenia kolejnej administracji specjalnej. Do ministra A. Dobruckiego kieruję zaś pytanie: czy nie ma pan wrażenia, że skonstruowana przez nas ustawa jest nazbyt biurokratyczna i nadmiernie restrykcyjna? Liczba zupełnie drobnych spraw obwarowanych koniecznością uzgodnień jest tak wielka, że wymaga uruchomienia olbrzymiej machiny biurokratycznej. Jakie jest zdanie pana na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzSzczygielski">Minister P. Nowakowski wyjaśnił nam kwestię rozporządzenia do ustawy o autostradach, a dokładniej WTB. Pragnę przypomnieć zebranym, że podczas dyskusji na temat ustawy o autostradach płatnych Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej obiecywało, że wyjęcie tej tematyki z rygorów ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym przyspieszy prace. Był to koronny argument przemawiający za zaprojektowaniem ustawy zupełnie nowej wobec ustawy-matki. Okazuje się jednak, że mimo obietnicy przyspieszenia pracy i wyższej jej jakości, nastąpiły opóźnienia w sferze legislacji, w sferze rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzSzczygielski">Opóźnienia są niepokojące, tym bardziej że dla niektórych województw wydane już zostały wskazania lokalizacyjne i można by przystąpić do prac projektowych, brak WTB powoduje administracyjne wstrzymanie tych prac. Jest to - moim zdaniem - objaw niepokojący, choć z punktu widzenia niektórych ruchów ekologicznych sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie - uważana jest za dobrą. Ale to już zupełnie odrębna kwestia.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym wrócić do poruszonych przez posła M. Zawiłę spraw, czyli do zakresu kontroli nadzoru budowlanego, do struktury owej kontroli oraz do jakości kontroli.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzSzczygielski">Jestem zdania, że elementy związane z jakością kontroli, czyli ze wszystkim, co wiąże się ze strukturą organizacyjną, płacową, lokalową - niezależnie od tego, gdzie jest to umocowane - wymagają z naszej strony poparcia. Myślę, że jest to w ogóle poza dyskusją, podobnie zresztą jak wszelkie sprawy związane z funkcjonowaniem administracji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzSzczygielski">Jeśli chodzi o strukturę administracyjną kontroli, to mamy do czynienia z dwoma rozbieżnymi punktami. Jeden polega na zależności tej administracji od administracji ogólnie mówiąc rządowej, drugi zaś na jej niezależności od nowej administracji. Rzeczywiście w ramach reformy Centrum, popartej przecież przez koalicję, następuje centralizacja funkcji wojewody, czyli jej wzmocnienie. Nie jest to jeszcze wprawdzie reprezentant poziomu regionalnego, bo chodzi raczej o ekspertyzę rządu, lecz następuje „podpięcie” różnego typu administracji, niezależnie od nazw; czy to jest administracja specjalistyczna, czy nie, czy specjalna itd. W każdym razie tendencje do nadania większej władzy wojewodom jako przedstawicielom rządu są czytelne.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#KazimierzSzczygielski">Pojawia się zatem pytanie, czy mamy istotnie proponować włączenie tego segmentu, czy też nie. W myśl bowiem wspomnianej tendencji nie byłoby to słuszne, natomiast argument przedstawiony przez ministra A. Dobruckiego ma na celu zwiększenie sprawności nadzoru. Pozostaje wszakże pytanie, czy rzeczywiście administracja powinna sprawować działalność gospodarczą. Istnieje kolejna ustawa o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych i prywatyzacji, której poprawki będą lada dzień głosowane, i w myśl której wojewodowie - zgodnie z decyzją o decentralizacji w ramach reformy centrum - staną się organami założycielskimi znacznej liczby przedsiębiorstw państwowych, czyli nastąpi przesunięcie w dół organów założycielskich. Założenia tej ustawy uzasadniałyby tendencję oddzielenia nadzoru, zgodnie z zamierzeniami ministra A. Dobruckiego.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#KazimierzSzczygielski">Ale nie jest to sprawa prosta. Będziemy bowiem mieć do czynienia z wydzielaniem na zasadzie jednoosobowych spółek skarbu państwa w sytuacji, gdy nie wiadomo kiedy nastąpi prywatyzacja, w której urzędy administracji - również samorządowej - nie powinny być głównym kreatorem działalności gospodarczej. Jeżeli naturalna i zdrowa tendencja oddzielenia administracji od sfery gospodarczej zostanie zrealizowana, to struktury administracji rządowej i samorządowej będą wówczas z natury rzeczy pełniły funkcję kontrolną, a wtedy wydzielenie niezależnego nadzoru stanie się bezcelowe.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#KazimierzSzczygielski">Ważne jest teraz, kiedy to nastąpi. Jeżeli bowiem dojdzie do tego na tyle szybko, że administracja rządowa i samorządowa będzie pełnić funkcję organizatorską i funkcję kontrolną, to wówczas wydzielenie niezależnej „policji budowlanej” straci rację bytu.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#KazimierzSzczygielski">Jeżeli idzie o zakres kontroli, to istotnie w odniesieniu do MSW czy też MON dość absurdalna jest sytuacja, by pułkownik miał wydawać rozkazy generałowi w jakiejkolwiek dziedzinie - choć uważam, że w tej akurat mógłby.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#KazimierzSzczygielski">Przejdźmy do Ministerstwa Transportu. Uważam, że jeśli jest votum separatum ministra transportu, a zarządzeniu trudno zarzucić niesprawność, to Komisja nie powinna chyba forsować danego rozwiązania, tym bardziej że chodzi według informacji o 8% działalności, a ustawa - którą przegłosujemy - przewiduje właśnie takie rozwiązanie. Należy wziąć pod uwagę, że zakres kontroli będzie dotyczyć tak specyficznych działań, iż zmiany nie znajdują uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#KazimierzSzczygielski">Przypominam, że nie rozpatruję tego problemu z żadnych innych względów, jak tylko z punktu widzenia sprawnej struktury nadzoru. Z tego też punktu widzenia przedstawiłem kwestię bądź nie administracji kontroli, w kontekście nadchodzących zmian związanych z reformą państwa oraz decyzji będących przedmiotem najbliższych obrad Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejMachowski">Pragnę nawiązać do incydentu związanego z rozbudową ratusza w dzielnicy Warszawa-Włochy, przytoczonego przez ministra A. Dobruckiego. Okazuje się, że burmistrz wydał decyzję już po fakcie, zapominając, że musi się ona w ciągu 14 dni uprawomocnić, w związku z czym musi nastąpić rozbiórka dobudowanej części budynku. Dochodzę do wniosku, że ustawa, którą skonstruowaliśmy, jest chyba zbyt rygorystyczna, skoro opierając się na niej nadzór budowlany podjął decyzję o rozbiórce. Do tej pory miałem jedynie wątpliwości, czy podpisując tę ustawę postąpiłem słusznie. Obecnie nabieram pewności, że przyczyniłem się do powstania zdecydowanie złej regulacji. W wyniku egzekwowania tej ustawy narazimy się w wielu punktach kraju na „gniew ludu”.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejMachowski">Na marginesie dodam, że z żalem spoglądam na dawno minione lata, gdyż odnoszę wrażenie, że krajobraz Polski z urbanistycznego punktu widzenia najlepiej prezentował się, gdy nie było jeszcze żadnego nadzoru budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanSzymański">Myślę, że poseł A. Machowski nieco za daleko poszedł, gdyż doświadczenia, jakimi podzielił się z nami minister A. Dobrucki nie są przecież sumą wyobrażeń na temat istnienia dyskutowanej ustawy, lecz konkretnymi, realnymi przypadkami. Uważam też, że nie mamy do czynienia z kwestią złej ustawy, lecz raczej kwestią „złego człowieka”, który nagiął prawo do siebie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanSzymański">Sądzę, że zgłoszone przez pana ministra propozycje, zmierzają do zapewnienia ładu, jaki powinien panować w przestrzeni.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekChwat">Powinniśmy wziąć pod uwagę, co może grozić, jeśli sprawa nadzoru specjalistycznego nie zostanie uregulowana w zakresie inwestycji morskich. Pamiętajmy, że ustawa o samorządzie dopuszczała powierzenie przez wojewodów samorządom nadzoru budowlanego praktycznie w każdej gminie i terenowe organy administracji państwowej zajmowały się tym.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LeszekChwat">Początkowo w roku 1990 nadzór ten funkcjonował w większości gmin, lecz w miarę umacniania się urzędów wojewodów i zyskiwania przez nich przekonania, że mogą uzyskać na ten cel dodatkowe etaty, nastąpiło odbieranie gminom zadań powierzonych. W niektórych rejonach kraju gminy w ogóle już nie mają uprawnień do tego typu. Trzeba stwierdzić wprost, że służby nadzoru budowlanego w gminach są zniszczone. Myślę, że sytuacja taka wynika z natury urzędniczej - jeśli urzędnik może coś innemu urzędnikowi odebrać, to wiadomo, że wcześniej czy później tak właśnie postąpi.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#LeszekChwat">Obawiam się, że analogiczna sytuacja może wystąpić w wypadku urzędów morskich. Na razie wojewodowie powierzają im prowadzenie tych zadań, ponieważ nie dysponują specjalistycznymi służbami, nie mają etatów itd. W przyszłości jednak urzędy morskie przestaną prowadzić te sprawy, mimo że są lepiej do nich przygotowane, gdyż - jak zauważył poseł K. Luks - zajmują się omawianą problematyką od 1920 r., jak również dysponują odpowiednią kadrą.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#LeszekChwat">Niebagatelny przy tym pozostaje fakt, iż ludzie, którzy zajmują się w urzędach morskich nadzorem specjalistycznym, są wysokiej klasy fachowcami, którzy nie mają jednak zapewnionego poczucia stabilności, a - jestem zdania - że należałoby tę kwestię uregulować za pomocą przepisów. Jeśli nie zagwarantujemy tego, specjaliści owi w końcu odejdą i okaże się, że kadrą specjalistyczną nie dysponują ani wojewodowie, ani urzędy morskie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#LeszekChwat">Proszę ministra A. Dobruckiego o wyjaśnienie jeszcze jednej sprawy. Otóż minister B. Blida utrzymuje, że w Polsce jest bardzo wiele rozpoczętych budów, przy których nie dzieje się nic, co zmierzałoby do ich zakończenia. Jak wygląda ten problem z punktu widzenia Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanNowicki">Jestem zwolennikiem dokończenia tego, co rozpoczęliśmy kilka lat temu. I tak mamy za sobą prace nad Prawem budowlanym - nie najlepszym, prawdopodobnie trzeba będzie pewne zmiany do ustawy tej wprowadzić. Niemniej powstał przecież po raz pierwszy bardzo ważny dokument porządkujący sprawy budownictwa w Polsce. Jestem zdania, że jeśli nie dokonamy obecnie działań zmierzających w kierunku stworzenia służb, które pozwolą egzekwować przepisy Prawa budowlanego, to cała nasza praca nad tym prawem okaże się daremna.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RomanNowicki">Myślę, że nieco infantylne jest stwierdzenie, że lepiej było dla krajobrazu urbanistycznego, kiedy nie działały żadne służbowe budowlane. Wszystkie cywilizowane nowoczesne kraje dysponują odpowiednimi służbami pilnującymi porządku w krajobrazie, w budownictwie, jak również czuwają nad bezpieczeństwem budownictwa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RomanNowicki">Może wyglądać na to, że zajmujemy się drobiazgami, lecz są to tylko drobiazgi pozorne, z czego rząd często nie zdaje sobie sprawy. I tak np. koszty związane z etatami dla służb specjalistycznych są istotnie drobiazgiem w porównaniu z wysokością szkód powstających co dnia w Polsce wskutek braku tych służb.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#RomanNowicki">Bardzo byłbym zainteresowany, gdyby pan minister zlecił dokonanie odpowiednich wyliczeń na ten temat, jestem bowiem przekonany, że koszt kilku nietrafnych budów na terenie kraju, koszt błędnych decyzji zbliżony jest do roboczych wydatków przeznaczonych na funkcjonowanie służb specjalistycznych. Nie jest to bowiem jedynie kwestia pieniędzy, jakie przeznaczyć należy na wspomniane 90 etatów; powinno się koszty z nimi porównać z kosztami pochłanianymi corocznie przez złe decyzje i nietrafne inwestycje. Wiadomo przecież ile budżet państwa traci w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#RomanNowicki">Biorąc to wszystko pod uwagę, jestem przekonany, że powinniśmy dokończyć to, co rozpoczęliśmy w postaci ustawy Prawo budowlane, a dziesięcioletni okres dochodzenia służb nadzoru budowlanego do pełnej sprawności, co przedstawił minister A. Dobrucki, jest - moim zdaniem - z punktu widzenia możliwości państwa okresem, który powinniśmy zaaprobować. Jestem również zwolennikiem biur inspekcyjno-kontrolnych proponowanych przez pana ministra. Uważam, że jak najprędzej należy uregulować sprawę niezbędnych etatów i uposażenia służb nadzoru budowlanego. Tak więc proszę kolegów o poparcie wniosków głównego inspektora nadzoru budowlanego, tym bardziej że proponowane przez niego rozwiązania wymagają niewielkich kosztów, jeśli zestawić je ze stratami wynikającymi z panującego chaosu budowlanego.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#RomanNowicki">Pragnę zwrócić szczególną uwagę członków Komisji na ten fragment wystąpienia ministra A. Dobruckiego, w którym była mowa o tym, że przyznano wojewodom etaty przeznaczone dla służb budowlanych, w ślad za tym poszły pieniądze, lecz trudno mówić o pozytywnym skutku tego rozwiązania. Pieniądze zostały stracone, podobnie jak i etaty, co świadczy dobitnie o niedocenianiu przez wojewodów omawianych dziś problemów. Nie możemy jednak poprzestać na stwierdzeniu tego faktu. Najwyższa pora na konkretne posunięcia, a zatem popieram wnioski zgłoszone przez ministra A. Dobruckiego i proponuję, by Komisja zajęła jednoznaczne stanowisko w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszBiliński">W sprawie brakujących rozporządzeń chciałbym przypomnieć członkom Komisji, iż w roku 1994 - w związku z przewidywanym wejściem ustawy w życie, Komisja postanowiła przeanalizować przygotowanie do jej wdrożenia. Zwróciliśmy się do wszystkich resortów z prośbą o informacje na ten temat. Mam przed sobą odpowiedzi, a wśród nich pismo z Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej. Wynika z niego, iż w najbliższym czasie wszystkie rozporządzenia zostaną wydane. Pismo owo datowane jest 21 stycznia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszBiliński">W I kwartale tegoż roku odbyło się posiedzenie Komisji, na którym zwróciliśmy uwagę na brak rozporządzeń. Bardzo krytycznie oceniliśmy wówczas sytuację, w której w momencie stanowienia ustawy brakuje odpowiednich rozporządzeń wykonawczych, ponieważ wiadomo, że ustawa jest w związku z tym jedynie w części użyteczna.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszBiliński">Mam zatem nadzieję, iż członkowie Komisji będą postulowali o szybkie wykonanie tej delegacji ustawowej.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszBiliński">Druga sprawa dotyczy nadzoru specjalistycznego. O ile dobrze pamiętam, w maju 1994 r. odbyło się na wniosek posłów ziemi gdańskiej specjalne posiedzenie jednej z sejmowych komisji resortowych poświęcone wyłącznie rozpatrzeniu sprawy nadzoru w zakresie gospodarki morskiej. Były różne wystąpienia, padały krytyczne uwagi, na zakończenie jednak komisja ta nie podjęła decyzji, z której wynikałoby, że rozwiązanie proponowane przez podkomisję i komisję, zajmujące się tą problematyką, jest błędne, choć nie było w tej sprawie jednomyślności. Sejm wszakże po rozpatrzeniu projektu ustawy jednomyślnie przyjął ją. Tak więc mamy obecnie do czynienia z rozwiązaniem ustawowym, w związku z czym ewentualne zmiany możliwe są jedynie przy nowelizacji ustawy. Wątpliwości może budzić natomiast sankcjonowanie czegoś, co nie jest zgodne z intencją ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#TadeuszBiliński">Jeśli chodzi o liczbę rozpoczętych zadań inwestycyjnych, wydanych pozwoleń, to w okresie budownictwa indywidualnego jest to według ostatnich danych 524 tysiące. Rocznie oddajemy 35 tysięcy, z czego wynika, że średni cykl budowy domu jednorodzinnego wynosi około 20 lat. Myślę, że coś się tu nie zgadza. Albo więc nieprawidłowa jest rejestracja - pozwolenia na budowę albo pozostały jedynie na papierze, albo policzono je podwójnie, albo część tych budynków jest już eksploatowana. Jeśli zaś tak, to czy jest decyzja na pozwolenie użytkownika? Czy zastosowano właściwe materiały, czy konstrukcja nie zagraża mieszkańcom?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#TadeuszBiliński">Uważam, że przed nadzorem budowlanym stoi ogrom zadań, które powinny doprowadzić do uporządkowania spraw związanych z tą problematyką. Dzisiaj bowiem bardzo trudno podejmować decyzję, gdy padają stwierdzenia, że liczba podjętych zadań inwestycyjnych dawno już przekroczyła pół miliona.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#TadeuszBiliński">Pan minister dość krytycznie ocenił wiele kwestii. Muszę przy tym zaznaczyć, iż zupełnie mnie to nie raziło. Wręcz przeciwnie - jestem zdania, że inspektor nadzoru stanowiący w gruncie rzeczy kogoś w rodzaju policjanta budowlanego musi ostrzej formułować swe stanowisko. Tego właśnie wymaga ustawa, którą w tym celu między innymi stworzyliśmy.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#TadeuszBiliński">Uważam, że dla zachowania ładu, dla ochrony przestrzeni, która pozostała jeszcze do naszej dyspozycji, musi być wyjątkowo rygorystycznie prowadzony proces inwestycyjno-budowlany. W przeciwnym przypadku bezpowrotnie zniszczymy to, co jeszcze pozostało. W 1994 roku odnotowano 27 tysięcy wypadków samowoli budowlanej, a w 1995 r. już tylko około 4 tysięcy, co świadczy o skuteczności ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#TadeuszBiliński">Na temat rozwiązań ustawy Prawo budowlane będziemy mieli szczególną okazję do dyskusji po pierwszym, czy też na pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie ustawy, co nastąpi zapewne na przełomie września i października.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofLuks">Chciałbym uzupełnić wypowiedź posła T. Bilińskiego odnośnie stanu prawnego. Ustawa o obszarach morskich i administracji morskiej RP nie została w art. 42, który ilustruje funkcje urzędów morskich, w tym między innymi nadzór budowlany - anulowana przez Prawo budowlane, w związku z czym obowiązuje również. Poza tym w roku 1994, już po uchwaleniu ustawy Prawo budowlane, ustawa o obszarach morskich RP była nowelizowana, przy czym podtrzymano zakres odpowiedzialności urzędów morskich, rozszerzony nawet o pewne kwestie, natomiast pozycja pod tytułem „Nadzór budowlany specjalistyczny, dozór techniczny” została utrzymana. Tak więc w świetle prawa urzędy morskie są zobowiązane do wykonywania tego nadzoru.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KrzysztofLuks">Jeśli może być mowa o kolizji to na poziomie ustawy, a fakt, że wojewodowie przejęli te zadania, po czym szybko oddali je, jest zabiegiem wydobywania się z patowej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KrzysztofLuks">Tyle na temat stanu prawnego. Jeśli zaś chodzi o meritum, to podkreślam, że wykonywanie nadzoru budowlanego w takim zakresie, w jakim czynią to urzędy morskie, nie oznacza nierespektowania zasady przedstawionej przez ministra A. Dobruckiego - o konieczności i ostrego nadzoru i jego zewnętrznej pozycji wobec inwestorów i użytkowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RomanNowicki">W nawiązaniu do pytania o rozpoczęte budowy chciałbym przypomnieć, iż panuje ostatnio tendencja, by wpoić społeczeństwu przekonanie, że wprawdzie mało oddaje się w ostatnich latach mieszkań, ale bardzo wiele ich jest w trakcie budowy. Aby przeciwdziałać owej tendencji, proszę, by udzielający na to pytanie odpowiedzi minister A. Dobrucki zechciał uwzględnić dłuższy horyzont czasowy. Zawsze bowiem przecież tak było w naszym kraju, że w budowie znajdowało się od 300 tysięcy do 500 tysięcy mieszkań, co nie miało się w żaden sposób do mieszkań rzeczywiście oddawanych do użytku. Jest to zjawisko zadziwiające, sądzę, że wymagające analizy, niemniej nie jest to sytuacja typowa wyłącznie dla ostatnich kilku lat. Notowany obecnie spadek oddawanych mieszkań nie zależy od liczby mieszkań znajdujących się w budowie. Chodzi w ogóle o kryzys panujący w budownictwie mieszkaniowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazmierzSzczygielski">A propos stanu prawnego: w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym WZZT również wymaga uzgodnienia w zakresie gospodarki morskiej z odpowiednim urzędem.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazmierzSzczygielski">Sądzę jednak, że zebraliśmy się dziś m.in. po to, by ustalić za jakim wariantem Komisja opowie się przy przewidywanej regulacji ustawowej. O to zwracał się do nas minister A. Dobrucki. Ponieważ już we wrześniu zarówno ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, jak i Prawo budowlane mogą wejść w fazę nowelizacji, proponuję, byśmy spróbowali wypracować w tej kwestii stanowisko i zdecydowali się, jakie rozwiązanie będziemy popierać.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KazmierzSzczygielski">Pozostaje jeszcze problem rozwiązań systemowych - czy niezależna ma być omawiana struktura na poziomie regionów. Niezależnie od tego, jaki będzie ostatecznie ten zakres i z jakim urzędem uzgadniany oraz od tego, kto to przejmie, otwarta wciąż pozostaje kwestia głębokości decentralizacji kontroli na poziomie wojewody - czy ma być ona zależna, czy też nie, oczywiście w perspektywie zmian systemowych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KazmierzSzczygielski">Tymi właśnie dwiema sprawami powinniśmy się - moim zdaniem - zająć przede wszystkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszBiliński">Jeszcze krótkie uzupełnienie do mojej wypowiedzi. Podałem, że posiedzenie wyjazdowe w maju 1994 r. odbyła jedna z komisji resortowych, organizacją zajmowała się poseł Kossakowska. Poseł K. Luks podpowiada, że chodzi o Komisję Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, cieszę się zatem, że zostało to wyjaśnione. Pełniłem w związku z tym posiedzeniem rolę posła sprawozdawcy, prezentowałem zagadnienie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszBiliński">Zgodnie z ważniejszymi ustaleniami, proszę ministra A. Dobruckiego o ustosunkowanie się do głosów, które padły w dyskusji oraz o wyjaśnienie wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejDobrucki">Zacznę od sprawy ogólnej, która może wyjaśnić dość zasadniczą kwestię. I tak w budownictwie podejmie się dwie decyzje. Decyzja o warunkach zabudowy wydawana jest na podstawie planu przestrzennego zagospodarowania, o którym stanowi gmina, w związku z czym prawem miejscowym jest zagospodarowanie przestrzenne danej połaci terenu. Druga decyzja to pozwolenie na budowę, wydawane na podstawie decyzji pierwszej, opartej na planie zagospodarowania przestrzennego, określającego, co i w jakim miejscu może zostać zbudowane. Jest to wymóg stosowany we wszystkich krajach Europy zachodniej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejDobrucki">Zwracam przy tym uwagę, że w większości owych krajów gmina nie wydaje decyzji pozwolenia na budowę. Do gminy należy jedynie opiniowanie, na podstawie planu zagospodarowania, potrzeb własnych. Decyzja zaś leży w kompetencji rejonu - tak jest na przykład w Niemczech, czyli po zasięgnięciu opinii gminy, samorządu, decyzję wydaje organ państwowy, a co więcej odpowiada za nią.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejDobrucki">Należałoby się zatem zastanowić, którą formę rozwiązania powinniśmy stosować u nas. Proponuję zarazem, by gmina, która otrzyma pełnię odpowiedzialności w tym zakresie, była w rzeczywistości odpowiedzialna za podjęte decyzje. Na razie mamy bowiem do czynienia z niebagatelnymi szkodami. W Oświęcimiu np., gdzie wzniesiono kilka rozbudowanych „kurników” - bo trudno dla tych budów zna-leźć lepszą nazwę, trzeba będzie teraz w ramach odszkodowania ponieść koszty 100–120 mld zł, są to właśnie koszty błędnej decyzji. Decyzji takich zapada bardzo wiele. A ja proszę tylko o 10 mld zł.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejDobrucki">Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż panuje ogólna niesprawność administracji państwowej. Sprawa wygląda bowiem w ten sposób, że administracja ta boryka się z wieloma trudnościami. Musimy przy tym zdać sobie sprawę, że zarówno w administracji gminnej, czyli samorządowej, jak i w administracji rządowej pracownicy - do których i ja należę - otrzymują wynagrodzenie z wpłat podatników. Zastanawiam się poważnie, czy decyzje o tak wielkim znaczeniu, o jakim tu mówimy, powinny być podejmowane na tak niskim szczeblu, zależnie niekiedy od widzimisię lokalnego urzędnika. Obawiam się że takie rozwiązanie spowoduje nadmierne wydatkowanie pieniędzy pochodzących z kieszeni podatników lub też nastąpi osłabienie kontroli funkcji państwa, wywołane brakiem odpowiedzialnych inspektorów. Żadna z tych możliwości nie jest przecież pożądana.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejDobrucki">Wracając do sprawy ratusza we Włochach, czuję się zobowiązany wyjaśnić, iż doniesienie wystosowane zostało dopiero po zwolnieniu przewodniczącej rady ze sprawowanej funkcji. Przez półtora roku rozbudowa ratusza nie raziła przewodniczącej. Rozbiórka zaś musi nastąpić, ponieważ naruszona została konstrukcja nośna budynku, co grozi katastrofą. Sytuacja jest tym poważniejsza, że w pierwszym półroczu bieżącego roku zarejestrowano w Polsce 163 katastrofy budowlane.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AndrzejDobrucki">Muszę zaznaczyć również, że trudno tłumaczyć niewystąpienie władz Włoch o pozwolenie tym, że obowiązują długie terminy oczekiwania na decyzje. W okolicznościach takich, jakie powstały w związku z ratuszem, w sytuacji awarii, dokonujemy naszych czynności w trybie natychmiastowym. Zgoda była tym niezbędniejsza, że w grę wchodziła rozbudowa ingerująca w konstrukcję budynku.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AndrzejDobrucki">Jako główny inspektor nadzoru budowlanego, nie dopuszczę do sytuacji zagrażającej życiu użytkowników gmachu, ani też zatrudnionych przy budowie pracowników. Do walki z dzikimi budowami upoważniony zostałem ustawą Prawo budowlane, które zobowiązało mnie ponadto do działań przeciwdziałających zagrożeniom.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AndrzejDobrucki">W czasie dyskusji padło stwierdzenie, że ustawa Prawo budowlane okazuje się w praktyce nazbyt biurokratyczna. Przypominam, że podstawą naszego działania są dwie ustawy, bo oprócz Prawa budowlanego obowiązuje nas również ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. Niewątpliwie niektóre kwestie wymagają doregulowania, lecz należy mieć się na baczności, by przy okazji „nie wylać dziecka z kąpielą”. Przypominam, że regulacje, jakimi się posługujemy, zbliżone są do ustawowych rozwiązań budowlanych obowiązujących w wielu krajach europejskich. Niektóre z nich są jeszcze bardziej rygorystyczne niż przepisy zawarte w polskich ustawach. Myślę, że to przede wszystkim od mentalności społeczeństwa zależy przestrzeganie tych spraw.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#AndrzejDobrucki">Jeśli chodzi o rozpoczęte budowy, obliczane obecnie na 534 tysiące, to przeanalizuję ten problem na podstawie dwóch, trzech województw, lecz proszę o pewien czas na dokonanie tego. W wybranych miastach i gminach przeprowadzę pełną analizę, a następnie na jej podstawie sformuję wnioski. Sądzę wszakże, że niekończenie budów związane jest ze splotem całego szeregu spraw, w tym podatkowych, kredytowych itd., powodujących stan, w którym opłaca się nieoddawanie budynku do użytku. Powstaje jednak pytanie, czy sytuacja nie wygląda przypadkiem tak, że do znanej z jakiegoś czasu liczby na wykończenie budów dodaje się nowe na podstawie wydanych zezwoleń, przez co liczba budynków w budowie wciąż rośnie. Nie mogę tego wykluczyć, choć naturalnie bez dogłębnej analizy nie mogę także stwierdzić z całą pewnością.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#AndrzejDobrucki">Składam podziękowanie posłowi R. Nowickiemu postulującemu przede wszystkim zakończenie rozpoczętych spraw. Ja również jestem tego zdania. Uważam ponadto, że krytykowana niekiedy ustawa Prawo budowlane uporządkowała cały szereg spraw, a wszystkie początki bywają niełatwe, przez co budzą liczne zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#AndrzejDobrucki">Kolejna sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę Komisji, to sprawa, w związku z którą prosiłem o poparcie, a która dotyczy biur inspekcyjno-kontrolnych, jakie zamierzam zorganizować w terenie. Otóż biura te, wraz z około dwustuosobową kadrą inspekcyjno-techniczną chętnie przekażę następnie, po dalszej reformie administracyjnej, wojewodom. Jest bowiem oczywiste, że znacznie łatwiej czuwać nad pracą urzędu, kiedy nie wiąże się z nią cała sieć struktury terenowej, trudnej w dodatku do prowadzenia. Jestem zdania, że lepiej biurami tymi będą mogli zająć się właśnie wojewodowie. Lecz na razie w sytuacji, gdy trudno uzyskać dla nich dodatkowe etaty, należy rozpocząć działania przy pomocy grupy międzywojewódzkiej. Dlatego też mówię na początek o 12–14 biurach, które następnie będą mogły przejść w gestię wojewodów. Podkreślam, że chodzi o jednostki prowadzące kontrolę w terenie, walczące z samowolą budowlaną i z pozostałymi objawami patologii istniejącej wciąż w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#AndrzejDobrucki">W sprawie warunków technicznych zabierałem głos nie dlatego, by po raz kolejny zaznaczyć, że wciąż ich brakuje, lecz dlatego, że rozwija się proces związany z budową autostrad w naszym kraju. W sytuacji, gdy nie ma warunków technicznych, brakuje jednocześnie podstawy prawnej do przeprowadzania kontroli, jak zatem można myśleć o projektowaniu, o realizacji i warunkach dla koncesjonariuszy? Brak odpowiednich rozporządzeń może wywołać okoliczności, w których wszystko będzie dozwolone, a w konsekwencji może się to obrócić na niekorzyść naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#AndrzejDobrucki">Sądzę, że dobrze by się stało, gdyby można na temat spraw budownictwa morskiego zorganizować dyskusję w niewielkim gronie, tym bardziej że ze strony kolegów z administracji morskiej padły pewne konkretne propozycje godne rozważenia. Należy przy tym podkreślić, że zależy nam przecież na sprawnym funkcjonowaniu nadzoru państwowego niezależnego, obiektywnego. Chciałbym przypomnieć posłowi K. Luksowi, że jego wypowiedź dotyczyła przepisów praw związanych z dozorem technicznym, inwestorskim bądź eksploatacyjnym urządzeń, a nie nadzoru budowlanego jako nadzoru państwowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofLuks">Jeden punkt dotyczy istotnie specjalistycznego dozoru technicznego, lecz drugi nadzoru budowlanego - jest to exspressis verbis stwierdzone w artykule 42, w którym wyszczególniono chyba 13 pozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejDobrucki">Dozór techniczno-budowlany, o którym mówimy w tamtych zapisach, to zupełnie inne pojęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AlicjaBorża">Chodzi o dwie odmienne pozycje. Jedna to dozór techniczny bez dodatku „budowlany”, druga zaś to nadzór techniczno-budowlany. Myślę, że jest to przeniesienie nomenklatury ze starego Prawa budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzSzczygielski">Proponuję uzgodnić kwestię nomenklatury, by uniknąć różnych wykładni i interpretacji, o jaki nadzór chodzi w projekcie ustawy. Przypominam również, że powstał protokół rozbieżności zawierający interpretacje zapisu w wykonaniu ministra A. Dobruckiego, a zapisem ustawowym. Jestem zdania, że powinniśmy unikać zróżnicowanej interpretacji, i sądzę, że nie najlepszy jest padający niekiedy argument, iż zgodnie ze starym Prawem budowlanym interpretacji takich dokonywano przez 50 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszBiliński">Z informacji i dyskusji wyłoniły się pewne wnioski, z których wynikają kolejne obowiązki naszej Komisji. Trzy wnioski, które przedstawię, wydają mi się oczywiste, czwarty być może wywoła niejakie wątpliwości, dlatego oczekuję wypowiedzi na jego temat.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszBiliński">Uważam, że powinniśmy wystąpić do ministra transportu i gospodarki morskiej o niezwłoczne wydanie rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi, mosty i lotniska cywilne oraz obiekty gospodarki morskiej. Powinniśmy też zwrócić się do ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa o wydanie do końca bieżącego roku rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane w zakresie gospodarki wodnej.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#TadeuszBiliński">Po drugie, powinniśmy wystąpić do podkomisji powołanej w sprawie rozpatrzenia projektu ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji z prośbą o intensyfikację prac.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#TadeuszBiliński">Po trzecie, powinniśmy wystąpić do prezesa Rady Ministrów z postulatem o:</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#TadeuszBiliński">a) zwiększenie obsady jednostek państwowego nadzoru budowlanego sprawującego specjalistyczny nadzór budowlany w dziedzinach budownictwa gospodarki wodnej, morskiej i transportu,</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#TadeuszBiliński">b) wprowadzenie dodatków kontrolerskich w celu uzyskania większej skuteczności działania nadzoru budowlanego,</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#TadeuszBiliński">c) należytego wyposażenia organów państwowego nadzoru budowlanego w środki transportu, łączności oraz wyposażenia komputerowego.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#TadeuszBiliński">Środki finansowe mogłyby być przyznane z kar i grzywien nakładanych z tytułu nieprawidłowego prowadzenia procesu budowlanego.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#TadeuszBiliński">Wnioski powyższe wynikają z informacji i dyskusji. Sądzę, że w powyższych kwestiach panuje wśród członków Komisji duża jednomyślność.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#TadeuszBiliński">Jeśli zaś chodzi o zmianę ustawy, mamy do czynienia z brakiem jednomyślności czy też licznymi wątpliwościami. Dlatego też jestem zdania, że do czasu przedłożenia projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane zaprezentowanie jednoznacznego stanowiska byłoby kłopotliwe. Sądzę bowiem, że zarówno minister A. Dobrucki, jak i minister P. Nowakowski nie mają upoważnienia rządowego do zaprezentowania zmiany tych ustaw. Obydwie strony przedstawiające swe poglądy czynią to w imieniu własnego resortu, przekonanego o celowości danych zmian. Posłowie natomiast nie dysponują w chwili obecnej tekstem ustawy, a zatem wszelkie próby wycinkowego ingerowania w nią mogłyby budzić wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#TadeuszBiliński">Wobec takiej sytuacji proponuję, by Komisja podjęła postanowienie, że do sprawy modelowego rozwiązania zmiany zakresu funkcjonowania nadzoru budowlanego, szczególnie w zakresie nadzoru specjalistycznego, powrócimy w chwili przedłożenia projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#TadeuszBiliński">Mam na uwadze przede wszystkim kwestię ewentualnego wyeliminowania możliwości zlecenia niektórych zakresów obowiązków gminom, utrzymania urzędów morskich w zakresie pełnej gospodarki morskiej itd.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#TadeuszBiliński">Czy w sprawie trzech pierwszych wniosków - o charakterze raczej organizacyjnym - ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarcinZawiła">Myślę, że to nieco niezręcznie, by resort budownictwa dyskutował na temat komputerów, samochodów itp. Popieram oczywiście stanowisko zaprezentowane przez posła T. Bilińskiego, lecz zastanawiam się, czy celowe jest wyszczególnienie elementów wyposażenia majątkowego. Może wystarczy zaznaczyć, że pod względem finansowym służby, o których mówimy, są niedoinwestowane. W tej sytuacji - dopóki nie zostanie rozstrzygnięta sprawa zasadnicza, czyli pieniędzy, traci zasadność we wniosku trzecim formułowanie podpunktu, dotyczącego zwiększenia obsady jednostek nadzoru państwowego specjalistyczno-budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszBiliński">Istotnie, należałoby wyeliminować ten punkt, lecz jeśli przychylimy się do propozycji posła M. Zawiły, to i tak zlikwidowane zostaną podpunkty, a, b, i c, a pozostanie jedynie ogólny zapis dotyczący wzmocnienia nadzoru budowlanego pod względem kadrowym i finansowym. Sądzę, że to dobre posunięcie, gdyż rzeczywiście próby konkretyzowania w tej chwili wyprzedzałyby nasze stanowisko.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszBiliński">Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJankowski">Chciałbym się upewnić, czy prawidłowo kwalifikujemy sprawę, zmierzając wpisywać do ustawy Prawo budowlane to, co gmina może bądź nie może przejąć. Jestem zdania, że zapis na ten temat powinien figurować w ustawie o samorządzie. Mam wątpliwości, czy w prawie budowlanym możemy nakładać na gminę obowiązki w zakresie przejmowania lub nie pewnych zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszBiliński">Jest to słuszna uwaga i dlatego sądzę, że tym bardziej po przedłożeniu projektu zmiany ustawy Prawo budowlane należy przystąpić do przeanalizowania ustawy o samorządzie terytorialnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeonSkoczyński">Mam uwagę do pierwszego wniosku, mówiącego o wystąpieniu do ministra transportu i gospodarki morskiej o niezwłoczne wydanie rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi, mosty i lotniska oraz obiekty gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#LeonSkoczyński">Jest to -moim zdaniem - zalecenie nieegzekwowalne z kilku przyczyn. Przede wszystkim rozporządzenie tego rodzaju musi przejść określoną procedurę legislacyjną, taka jak uzgodnienia wewnątrz i uzgodnienia międzyresortowe, w związku z czym, gdyby nawet sporządzone zostały już dzisiaj, to i tak wszystko musi trochę potrwać.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#LeonSkoczyński">Jest jeszcze kilka przyczyn, ale nie pora je tu wymieniać. Spytam więc tylko, czy nie można by zmienić nieco zapisu tego wniosku, tak by mówił on o wystąpieniu do ministra transportu i gospodarki morskiej o przyspieszenie działań nad wydaniem rozporządzenia? Uzasadnień mógłbym podać naturalnie więcej, lecz nie chcę zabierać czasu członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszBiliński">Gdyby nie nasza korespondencja rozpoczęta półtora roku temu, to powyższa propozycja była istotnie trafna. Pismo ministra transportu i gospodarki morskiej z 21 stycznia 1995 r. informuje, że dokumenty, o których mówimy, będą niebawem. Minęło już od tej chwili 19 miesięcy, a rozporządzeń nie ma. Zdajemy sobie naturalnie sprawę, że nie będą one gotowe za miesiąc czy dwa, bo całe postępowanie musi toczyć się ustalonym trybem, lecz proponuję w tej sytuacji potraktowanie słowa „niezwłocznie” jako „zintensyfikowane do maksimum”.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszBiliński">Czy są jeszcze uwagi do wniosków? Ponieważ nie ma wobec nich opinii krytycznych, nie zarządzam głosowania, gdyż uzyskaliśmy konsens.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszBiliński">Czy w sprawach różnych chciałby ktoś zabrać głos? Nie ma chętnych. Dziękuję zatem zaproszonym gościom i członkom Komisji za udział w obradach.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszBiliński">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>