text_structure.xml 130 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam serdecznie wszystkich obecnych, a przede wszystkim posłów. Powitanie chciałem jednak rozpocząć od przedstawicieli instytucji i organizacji, którzy zaprezentują dzisiaj swoje stanowisko w formie wprowadzenia do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">Witam pana ministra Tomasza Jórdeczkę, który zechce przedstawić stanowisko resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa wobec ustawy o własności lokali. Witam równie serdecznie zastępcę Rzecznika Praw Obywatelskich pana Jerzego Świątkiewicza, prezydenta Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości pana Mirosława Szypowskiego. Ostatnim referentem tematu będzie pan Jerzy Olszowski, przewodniczący Krajowego Ruchu Mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Witam licznie przybyłych przedstawicieli organizacji zajmujących się tematyką mieszkaniową, a także Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Urzędu Planowania i Kancelarii Prezydenta RP oraz prasy.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">W porządku dzisiejszego posiedzenia Komisji jest rozpatrzenie funkcjonowania ustawy o własności lokali ze szczególnym uwzględnieniem wspólnot mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Czy posłowie zgłaszają uwagi do porządku dziennego posiedzenia? Nie widzę. Wobec tego kilka zdań wstępnych tytułem krótkiego wprowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Stan prawny przed uchwaleniem ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku w wielu kwestiach dotyczących własności lokali był nieprecyzyjny i niejasny, było bardzo dużo luk prawnych. Co prawda kodeks cywilny rozwiązywał wiele kwestii, jak również znowelizowane Prawo spółdzielcze, to jednak nie było podstawy prawnej, która by kompleksowo regulowała stan prawny własności wyodrębnionej.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">W wyniku ostatnich przeobrażeń własnościowych wiele kwestii wymagało bardzo wnikliwego rozstrzygania, co nie było jednak możliwe z braku odpowiednich dokumentów prawnych. Nie było zatem żadnych wątpliwości, że ta ustawa winna być już dawno uchwalona i przekazana do praktyki.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#TadeuszBiliński">Najwięcej uwag budziła kwestia wyodrębnienia lokalu wydzielonego ze wspólnej własności. Nie było także zasad wydzielania tej własności, a także zasad zarządzania nią. Brakowało rozwiązań dotyczących zobowiązań prawnych właścicieli wydzielonych lokali względem pozostałych właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#TadeuszBiliński">Dlatego też jako cel zasadniczy prac nad ustawą przyjęto ustanowienie instytucji wyodrębnionego lokalu, instytucji wspólnej własności czyli wspólnoty mieszkaniowej oraz zasad pokrywania kosztów i wszelkich zobowiązań prawnych wobec pozostałych właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#TadeuszBiliński">Po ponad rocznych doświadczeniach wdrażania ustawy wiele kwestii wymaga ponownie wnikliwego przeanalizowania. Dotyczy to przede wszystkim finansowania remontów budynków, w których znajdują się lokale wyodrębnione, ochrony praw mniejszości we wspólnotach mieszkaniowych oraz pokrywania kosztów utrzymania budynków z czynszu uzyskiwanego za lokale mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#TadeuszBiliński">Ale oprócz tych spraw pojawiło się jeszcze wiele kwestii wymagających omówienia i zajęcia stanowiska. Stąd też dzisiejsze posiedzenie Komisji ma na celu pełne rozpoznanie aktualnej sytuacji powstałej w wyniku funkcjonowania ustawy o własności lokali. Dlatego w pierwszej części prezydium Komisji przewidziało prezentację stanowisk czterech przedstawicieli instytucji i organizacji, które - jak nam się zdaje - mają na temat funkcjonowania ustawy szczególnie dużo do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#TadeuszBiliński">W drugiej części posiedzenia przewidujemy dyskusję. Wystąpienia wstępne powinny trwać nie więcej niż 10–12 minut, natomiast indywidualne głosy w dyskusji tylko 5–7 minut.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#TadeuszBiliński">Chciałbym z góry uprzedzić państwa, że Komisja nie przewiduje zajęcia ostatecznego stanowiska w omawianej kwestii. Sprawa jest bowiem zbyt złożona i skomplikowana. Przeto dopiero na następnym posiedzeniu Komisji ewentualnie rozpatrzymy projekt stanowiska na temat funkcjonowania ustawy o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#TadeuszBiliński">Dopiero wówczas zdecydujemy, czy mamy się opowiedzieć za szybką nowelą ustawy i w jakim zakresie, czy też poczekać na dalsze doświadczenia i efekty działania tego aktu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#TadeuszBiliński">Czy posłowie akceptują taki tryb debatowania? Dodam jeszcze, że po pierwszej części przewidziana jest 15-minutowa przerwa w obradach. Nie słyszę głosów sprzeciwu, a zatem możemy przystąpić do realizacji programu posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#TadeuszBiliński">W pierwszej kolejności głos zabierze minister Jórdeczka, którego proszę o przedstawienie stanowiska resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszJórdeczka">Niezwykle trudno jest dokonać pełnej oceny funkcjonowania ustawy o własności lokali. Okres jej wdrażania jest bowiem dosyć krótki, jak na tej wagi akt prawny. Może dla właścicieli lokali wydaje się on dosyć długi, ale z punktu widzenia szeroko rozumianej polityki mieszkaniowej jest to jednak tylko pewien epizod.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TomaszJórdeczka">Sądzę, że pełniejszej ocenę zapisów zawartych w ustawie, jak przede wszystkim ich funkcjonowania w praktyce, można będzie dopiero dokonać po okresie co najmniej dwu-trzyletnim. Wtedy będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, na ile cele postawione przez ustawodawcę zostały osiągnięte.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TomaszJórdeczka">Niemniej jednak warto chyba przypomnieć, jaki był stan prawny przed wejściem w życie ustawy o własności lokali, a więc przed 1 stycznia 1995 roku. Przypomnę, że ustawa została przyjęta w dniu 24 czerwca 1994 roku, a ogłoszono ją 27 lipca 1994 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TomaszJórdeczka">Przypominam o tym dlatego, ponieważ mamy wiele uwag wynikających z oceny funkcjonowania ustawy, a dotyczących zachowań dotychczasowych zarządców. Chodzi o spożytkowanie przez nich okresu od ogłoszenia ustawy, do momentu wejścia jej w życie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TomaszJórdeczka">Powrócę jednak do stanu przed uchwaleniem ustawy. Gospodarkę lokalami wykupionymi, a więc stanowiącymi własność użytkowników mieszkań, cechowały niskie czynsze. Były bowiem one ustalane na poziomie czynszów podobnych jak dla najemców mieszkań komunalnych. W związku z tym występował bardzo poważny niedobór środków na utrzymanie zasobów, głównie na działalność remontową.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TomaszJórdeczka">Ponadto sprzedaż mieszkań miała charakter wybiórczy. Często polegała ona na tym, że w najlepszych budynkach nie przeprowadzano remontów przed sprzedażą, licząc na to, że dotychczasowi najemcy będą mocno zainteresowani wykupem mieszkań w tych domach, a potem jakoś sprawy się ułożą.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TomaszJórdeczka">Warto zwrócić uwagę, a właściwie przypomnieć, że właściciele lokali płacili tyle samo co najemcy i były to czynsze ustalane przez Radę Ministrów. Przed wejściem w życie ustawy o najmie lokali przez prawie trzy lata czynsze te nie ulegały zmianie. Jest to o tyle ciekawe, że w tym samym czasie znacznie wzrosły wszystkie koszty, w tym również koszty gospodarki mieszkaniowej. Czynsze natomiast były zamrożone w sztuczny sposób.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TomaszJórdeczka">Tymczasem właściciele nowo nabytych lokali i tak wyrażali swoją dezaprobatę co do opłat czynszowych, uważając, że skoro czynsz jest związany z pojęciem najmu, a oni nie są najemcami lokali, ale ich właścicielami, to w ogóle nie powinni płacić czynszów. Przecież to są ich mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TomaszJórdeczka">Tymczasem czynsz pokrywał zaledwie 38% ponoszonych kosztów utrzymania budynków, a koszty te ponadto daleko odbiegały od potrzeb, głównie remontowych. Koszty ponoszone przez zarządcę, czyli przez gminę, były bowiem na poziomie możliwości gminy, a nie na poziomie wynikającym z niezbędnych nakładów remontowo-konserwacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#TomaszJórdeczka">W związku z tym stan techniczny zasobów wykupionych od gmin, jak również nie wykupionych, pozostawał bardzo zły i ulegał degradacji.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#TomaszJórdeczka">Analiza wdrażania ustawy o własności lokali pokazuje, że w budynkach komunalnych stanowiących własność gminy, a co za tym idzie w wykupionych mieszkaniach, nie przeprowadzano systematycznych przeglądów stanu technicznego poszczególnych części budynków i instalacji. A taki wymóg obowiązywał, tylko nie był przestrzegany.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#TomaszJórdeczka">Brakowało także, a zapewne taki stan występuje nadal, pełnej dokumentacji technicznej i remontowej oraz geodezyjnej. Tymczasem taka dokumentacja jest niezbędna przy przekazywaniu mieszkań wspólnotom i właścicielom mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#TomaszJórdeczka">Według oceny resortu okres od lipca 1994 roku do 1 stycznia 1995 nie został w pełni wykorzystany przez zarządców. Dotyczy to przede wszystkim obowiązku spoczywającego na zarządcach budynków zgodnie z art. 40 ustawy. Artykuł ten nakłada na zarządców obowiązek zapewniania dla każdej zarządzanej nieruchomości, wspólnej ewidencji pozwalającej na ustalanie kosztów i przychodów.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#TomaszJórdeczka">Taka ewidencja stanowi podstawę prowadzenia racjonalnej gospodarki finansowej we wspólnotach mieszkaniowych. Jest ona także podstawą ustalania już nie czynszów, ale opłat wnoszonych przez właścicieli mieszkań na utrzymanie w należytym stanie technicznym i estetycznym tej części budynku, która jest objęta współwłasnością.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#TomaszJórdeczka">Ponadto stwierdziliśmy, że wielu właścicieli nie zostało powiadomionych przez zarządców do 30 listopada 1994 roku o kosztach, które będą musieli ponosić, a taki był termin ustawowy. Natomiast w styczniu 1995 roku, co zapewne panie i panowie posłowie doskonale pamiętają, mieliśmy do czynienia z dużym niezadowoleniem społecznym ze strony właścicieli. Ich tłem było ustalenie przez zarządców budynków, często z pominięciem drogi określonej w ustawie, bardzo wysokich zaliczek na remonty i bieżące utrzymanie zasobów.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#TomaszJórdeczka">Zaliczki te ustalano wg uśrednionych danych dla całych zasobów komunalnych, co nie jest zgodne ani z ustawą, ani z intencją ustawodawcy. Póżniej zaliczki te zostały w wielu przypadkach obniżone, co może się łączyć z koniecznością dopłat pod koniec roku przez właścicieli wykupionych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#TomaszJórdeczka">Mamy do czynienia z konfliktem między czynszem regulowanym, ustalonym zgodnie z ustawą o najmie, który często średnio nie przekracza 1% wartości odtworzeniowej budynku, a więc jest niski i daleko niewystarczający, a bardzo wysokim poziomem zaliczek pobieranych od właścicieli mieszkań. Zrozumieli to niektórzy zarządcy, wycofując się z wysokich zaliczek.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#TomaszJórdeczka">Bo cóż oznacza taki konflikt? Otóż to, że przy niskim czynszu regulowanym i przy wysokich zaliczkach, musiałaby zaistnieć ze strony gmin konieczność dotacji wyrównawczej. Nie można przecież przyjąć zasady, że właściciel płaci pełny koszt utrzymania budynku, najemca bardzo niski, a różnicy nie ma komu pokryć.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#TomaszJórdeczka">Ten rachunek spowodował, że zarządcy stanęli przed dylematem, z jakich środków będą musieli pokryć różnicę między wpływami z czynszów a potrzebami wynikającymi ze stanu technicznego budynków. Mamy tu do czynienia ze stykiem działania dwóch ustaw; ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych oraz ustawy o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#TomaszJórdeczka">Jak już powiedziałem na wstępie, źródłem wielu konfliktów było nieposiadanie przez zarządców najbardziej nawet elementarnych informacji o stanie technicznym budynków. Dotyczy to zwłaszcza budynków starych, postawionych jeszcze przed wojną. W ich przypadku brakuje głównie dokumentacji budowy i powykonawczej.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#TomaszJórdeczka">Z całą pewnością można było w okresie, kiedy była już świadomość faktu, że gospodarka mieszkaniowa zostanie niebawem zreformowana, a następnie już w trakcie prac nad projektem ustawy o własności lokali, przeprowadzić inwentaryzację budynków i urządzeń. Niestety, w bardzo wielu przypadkach to nie nastąpiło. Gospodarka komunalna żyła jakby własnym bytem, trochę poza reformowaniem całej gospodarki. Przecież o przygotowaniach do reformy gospodarki komunalnej i mieszkaniowej mówiło się już od kilku lat i gdyby nie zmiany parlamentu to omawiana ustawa byłaby przyjęta dużo wcześniej. Może miałaby inny kształt, ale zostałaby uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#TomaszJórdeczka">Obowiązek przeprowadzenia inwentaryzacji budynków i urządzeń wynikał z rozporządzenia ministra gospodarki terenowej i ochrony środowiska z roku 1975 roku. Na całą operację było więc prawie dwadzieścia lat. Niestety, tego nie zrobiono. Obecnie kwestia ta jest uregulowana w Prawie budowlanym obowiązującym od 1 stycznia 1995 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#TomaszJórdeczka">W okresie wdrażania ustawy o własności lokali na rynku wydawniczym pojawiło się wiele wydawnictw interpretujących przepisy oraz o charakterze instruktażowym. Nie wszystkie były na odpowiednim poziomie, nie wszystkie zostały wykorzystane, przeczytane.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#TomaszJórdeczka">Wszystko wskazuje na to, że dalsze wdrożenie ustawy będzie wymagać intensywnej pracy wszystkich jednostek organizacyjnych zainteresowanych właściwym funkcjonowaniem gospodarki mieszkaniowej, w tym również gospodarki mieszkaniami stanowiącymi własność prywatną.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#TomaszJórdeczka">Sądzę, że jest to rozległe pole do działania licznych organizacji zajmujących się krzewieniem wiedzy o reformie mieszkaniowej, w tym również o funkcjonowaniu ustawy o własności lokali. To jest również zadanie resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#TomaszJórdeczka">W okresie wdrażania ustawy wystąpiły również problemy natury formalnej, których w ustawie nie rozstrzygnięto wprost. W wyniku starań naszego resortu sprawy te w pewnym stopniu zostały już unormowane.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#TomaszJórdeczka">I tak Ministerstwo Finansów na nasz wniosek wydało zarządzenie o zaniechaniu ustalania podatku dochodowego od dochodów wspólnot mieszkaniowych. Przyjęto zatem zasadę bezwynikowej działalności wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#TomaszJórdeczka">Pani prezes Narodowego Banku Polskiego podjęła decyzję o zakładaniu rachunków bankowych przez wspólnoty. Poprzednio było to niemożliwe na skutek różnic interpretacyjnych prawnego statusu wspólnot i możliwości zakładania przez nie indywidualnego rachunku bankowego.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#TomaszJórdeczka">Ponadto Ministerstwo Finansów wydało informację-sprostowanie, w wyniku której uznano, że wspólnoty mieszkaniowe mogą prowadzić uproszczoną księgowość, a nie pełną, co jest wymagane od podmiotów prowadzących szeroką działalność gospodarczą. Kolejna sprawa wiąże się z ustawą podatkową, a dokładnie z podatkiem od osób fizycznych na rok 1997. Mamy nadzieję, że parlament przyjmie nowelizację ustawy podatkowej w takim zakresie, aby członkowie wspólnot, a więc właściciele lokali wykupionych, mogli mieć ulgi podatkowe z tytułu nakładów ponoszonych przez wspólnotę na remonty. Chodzi o to, aby członkowie wspólnot byli tak traktowani jak właściciele domów indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#TomaszJórdeczka">Taki zapis miałby poważne znaczenie dla kondycji finansowej całych wspólnot, a pośrednio także jej członków-właścicieli wykupionych lokali, którzy płaciliby mniejszy podatek.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#TomaszJórdeczka">Największym, czy może najpoważniejszym problemem, związanym z funkcjonowaniem wspólnot mieszkaniowych, stanowią remonty domów. Zasoby, w których funkcjonują wspólnoty, nie należą do najlepszych w Polsce, wprost przeciwnie.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#TomaszJórdeczka">Generalnie można powiedzieć, że tak zwana luka remontowa zasobów komunalnych, spółdzielczych i prywatnych nadal się pogłębia. Powód jest prozaiczny; właściciele i zarządcy budynków nie dysponują wystarczającymi środkami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#TomaszJórdeczka">Warto przypomnieć, że przy ustalaniu ceny wykupu mieszkań brany był pod uwagę stan techniczny budynków i miało to wpływ na cenę kupna. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet taniej wykupione mieszkanie, a raczej budynek z wykupionymi mieszkaniami, wymaga stałych zabiegów konserwacyjnych i remontowych.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#TomaszJórdeczka">Dlatego niezbędne jest przygotowanie rozwiązań systemowych, zapewniających właścicielom mieszkań możliwość pozyskania środków. W domyśle myślimy o kredytach na sfinansowanie remontów przy zapewnieniu długiego okresu ich spłaty. Problem ten będzie tracił na ostrości wraz ze spadkiem inflacji.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#TomaszJórdeczka">Jak wiadomo „Pakiet 2000” zakłada, że inflacja będzie się zmniejszać i w ciągu dosyć krótkiego okresu czasu zbliży się do poziomu inflacji 9–10-procentowej. Będzie to oznaczać możliwość oprocentowania kredytów na poziomie umożliwiającym bardziej powszechne korzystanie z pomocy kredytowej. Z całą pewnością jednak brak środków na remonty będzie aktualny w ciągu najbliższych kilku lat.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#TomaszJórdeczka">Często występuje potrzeba wykonania pilnych prac remontowych, np. przeprowadzenie awaryjne wymiany dachu czy instalacji grzewczej oraz gazowych. Chodzi o prace mające bezpośredni wpływ nie tylko na stan techniczny budynku, ale i bezpieczeństwo mieszkańców. Wspólnoty najczęściej nie dysponują na te cele odpowiednimi środkami finansowymi. Dlatego uważamy, że celowe byłoby, aby gminy udzielały pomocy finansowej członkom wspólnot mieszkaniowych w formie swoistego kredytu. Jednak wysokość udzielanej pomocy nie powinna być wyższa niż różnica między kosztem wykonanych robót a kwotą wynikającą z funduszu remontowego.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#TomaszJórdeczka">Oznacza to, że w interesie członków wspólnot leży wnoszenie większych środków, bliższych realnym potrzebom remontowym, niż sztuczne zamrażanie niskich opłat w nadziei, że jakoś to będzie. Budynki stanowią przecież współwłasność członków wspólnot i muszą się oni liczyć z faktem, że pogorszenie stanu technicznego budynków oznacza również zmniejszenie jego wartości użytkowej domów, a także wartości rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#TomaszJórdeczka">Bo przecież trzeba brać pod uwagę, że część tych mieszkań powróci do obrotu nieruchomościami czy to w formie darowizny, czy umowy sprzedaży. Prawo własności jest bowiem prawem świętym.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#TomaszJórdeczka">Obciążenia finansowe z tytułu kredytu udzielonego przez gminę stanowi dla niej wyjście korzystne. Przecież gdyby nie było ustawy o własności lokali, to i tak gmina finansowałaby niezbędne remonty budynków komunalnych. Mówimy o stworzeniu pewnego rodzaju systemu pożyczek dla właścicieli lokali tworzących wspólnoty mieszkaniowe. Pożyczki te winny być zapisane na hipotece z określeniem zasady i terminu spłaty. Może to być okres kilku lub kilkunastu lat, w zależności od wysokości pożyczki. Kwoty te mogłyby być waloryzowane, np. procentem inflacji lub innym wskaźnikiem uzgodnionym w ramach odrębnej umowy. Dobrym przykładem stosowania takich rozwiązań jest miasto Kraków.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#TomaszJórdeczka">Jednoznacznie stoimy na stanowisku, że remonty rozpoczęte przed wejściem w życie ustawy powinny być prowadzone nadal przez zarządcę na jego koszt, bowiem to nie obecni właściciele decydowali o podjęciu remontu, jego zakresie i kosztach. Dalsze prowadzenie remontu powinno odbywać się na zasadach obowiązujących przed wejściem w życie ustawy o własności lokali. Właściciele nowo nabytych mieszkań, członkowie wspólnot mieszkaniowych, podnoszą kwestię dochodów z lokali użytkowych, stanowiących część budynku mieszkalnego, w którym jest wspólnota. Wydaje się, że przedwczesne i chyba niezasadne jest oczekiwanie właścicieli wykupionych mieszkań, że będą lub powinni uczestniczyć w podziale dochodów ze sklepów i innych lokali użytkowych, będących własnością dotychczasowego właściciela, to jest gminy.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#TomaszJórdeczka">Należy jednoznacznie powiedzieć, że w chwili wykupywania mieszkań o jego wartości i cenie nie decydowało to, czy w danym budynku jest lokal użytkowy, czy też go nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#TomaszJórdeczka">Wykupując mieszkanie obecny właściciel kupował jedynie lokal, który zamieszkiwał. Nie zdarzało się, aby lokal mieszkalny sprzedawany był drożej tylko dlatego, że w budynku znajdował się sklep. Także w akcie notarialnym nie było zapisane, że kupujący lokal mieszkalny jest współwłaścicielem części tego lokalu użytkowego.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#TomaszJórdeczka">Poza tym należy pamiętać, że w jednych budynkach są lokale użytkowe, a w innych ich nie ma. Natomiast decyzja o wykupie mieszkania była podejmowana indywidualnie i dotyczyła wyłącznie wykupywanego mieszkania. Dana osoba nie kierowała się przy kupnie tym, że na parterze budynku znajduje się sklep delikatesowy lub szewc. Kupowano mieszkania, aby stać się ich właścicielami.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#TomaszJórdeczka">Jeśli przyjmiemy te roszczenia za zasadne, to wówczas pozostali mieszkańcy gminy mogliby stracić część majątku i korzyści z nim związanych, które są dochodami całej gminy. Gdyby przyjąć jednak zasadę udzielania przez gminy kredytów na remonty, to część dochodów z lokali użytkowych mogłaby pośrednio być przeznaczana na remonty domów, ale już w ramach jednej koncepcji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#TomaszJórdeczka">To byłyby chyba najważniejsze kwestie związane z funkcjonowaniem ustawy o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#TomaszJórdeczka">Jest jeszcze jeden problem, a właściwie pytanie; czy w wielu wspólnotach mieszkaniowych nazbyt dominującą pozycję zajmują gminy. Dominującą w stosunku do właścicieli wykupionych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#TomaszJórdeczka">Kolejnym problemem wymagającym rozważenia jest pytanie, czy udziały mają mieć przewagę nad zasadą, że jedno mieszkanie posiada jeden głos we wspólnocie. Akurat tę kwestię ustawa rozstrzyga, ale istnieje rozbieżność zdań między właścicielami mieszkań a gminą.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#TomaszJórdeczka">Zapewne państwo będziecie mieli wiele pytań, na które postaramy się w miarę możliwości odpowiedzieć już w trakcie dyskusji. Może to będzie dla państwa istotniejsze, jako że nasze sprawozdanie resortowe z funkcjonowania ustawy o własności lokali jest zapewne państwu doskonale znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszBiliński">Rzeczywiście, przedstawienie wszystkich problemów wiążących się z funkcjonowaniem ustawy jest nie możliwe w krótkim czasie. Sądzę poza tym, że będą o nich jeszcze mówili kolejni prezenterzy stanowisk poszczególnych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszBiliński">Proszę pana Świątkiewicza o zaprezentowanie stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Rzecznik Praw Obywatelskich zapoznaje się z problematyką wiążącą się z własnością lokali przede wszystkim poprzez skargi, które do niego wpływają. Skarg w sprawach mieszkaniowych mamy bardzo dużo, w ubiegłym roku stanowiły około 15% ogólnej liczby skarg do rzecznika.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Duża część tych skarg dotyczyła funkcjonowania nowych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Chciałbym państwu zaprezentować dziewięć wybranych kwestii. Były one przedmiotem stanowiska przesłanego przez Rzecznika Praw Obywatelskich w dniu 12 października 1995 roku do obu izb parlamentu oraz do ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa i ministra finansów. Wybrane kwestie dotyczą częściowo samej ustawy o własności lokali, ale także innych przepisów prawnych, które bezpośrednio z ustawą się wiążą.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JerzyŚwiątkiewicz">W naszym stanowisku zwracamy uwagę na zmianę filozofii funkcjonowania gospodarki mieszkaniowej, która nastąpiła w wyniku podjęcia ustawy. W myśl poprzednio obowiązujących przepisów prawnych, remonty i utrzymanie budynków obciążały albo właścicieli, albo zarządców budynków. Wynikało to ustawy o gospodarce gruntami, jak i starego Prawa budowlanego z 1974 roku.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Obecnie ten ciężar spoczywa na wspólnotach mieszkaniowych. Jednak brak przepisów przejściowych spowodował, że wieloletnie zaniedbania remontowe spadły na wspólnoty, które nie są w stanie tego ciężaru udźwignąć.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Kolejny problem wiąże się z odpisami podatkowymi, chodzi głównie o ulgi. Korespondowaliśmy z ministrem finansów, który nam odpowiedział, że istnieje teoretycznie możliwość korzystania z ulg podatkowych przez wspólnoty, ale tylko wówczas, gdy zawarta jest umowa o remont konkretnego mieszkania między jego właścicielem a wspólnotą mieszkaniową. Natomiast ulgi nie obejmują kosztów remontów pomieszczeń wspólnych, które są przecież niebagatelne.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Wątpliwości budziły również sprawy związane z prowadzeniem rachunkowości przez wspólnoty. W wyniku ogólnie obowiązujących przepisów na wspólnotach spoczywa obowiązek prowadzenia rachunkowości i powoływania okresowo rewidentów. Nie ma różnicy, czy wspólnota mieszkaniowa jest duża, czy też przedmiotem odrębnej własności są dwa lub trzy lokale.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Mamy więc zjawisko niedostosowania przepisów do faktycznych sytuacji. Członkowie wspólnot w olbrzymiej liczbie przypadków nawet sobie z tego nie zdają sprawy, a informacje do nich nie dotarły.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Kolejna grupa spraw wiąże się z ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 7 listopada 1994 roku w sprawie dodatków mieszkaniowych, przy ustalaniu podstawy ich wysokości nie bierze się pod uwagę kosztów zarządu budynków.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Prowadziliśmy w tej sprawie korespondencję z Ministerstwem Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Ponieważ nie podzieliło ono naszego stanowiska, Rzecznik Praw Obywatelskich skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Spodziewamy się, że lada tydzień Trybunał wypowie się ostatecznie w tej sprawie. Sądzimy, że Trybunał zakwestionuje dotychczasowe przepisy stwierdzając, że Rada Ministrów, wydając wspomniane rozporządzenie, nie działała w ramach upoważnienia ustawowego. Chodzi o niewliczenie do podstawy opodatkowania kosztów zarządu budynku, będącego własnością wspólnoty mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Na skutek braku przepisów przejściowych pojawił się również problem nadbudowy czy rozbudowy budynków będących własnością wspólnoty. Inwestor uzyskał przed wejściem w życie ustawy zgodę na taką rozbudowę, natomiast obecnie, z braku przepisów przejściowych, nie może przebudowy doprowadzić do końca.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Jak pamiętamy, zgodnie z poprzednio obowiązującymi przepisami organ państwowy lub gmina wydawał decyzję, mocą której następowało przekształcenie i zmniejszenie udziałów nieruchomości wspólnych. Dzięki temu jasna była również pozycja prawna inwestora, który dokonał tej przebudowy czy rozbudowy.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Problemy rodzi brak dokumentacji technicznej, o czym mówił szeroko mój poprzednik, pan minister Jórdeczka. Cała dokumentacja znajdowała się dotychczas w rękach właścicieli lub zarządów budynków. Nie została ona przekazana wspólnotom, które nie mają możliwości wyegzekwowania swych praw.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Brak dokumentacji sprawia, że nie dotrzymywane są terminy i harmonogramy robót remontowych. Powoduje to, rzecz jasna, zwiększone koszty remontów, co obciąża wspólnoty mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Wyłaniają się również kłopoty na tle regulacji osobowości prawnej. Mówi o tym art. 6. Ktoś jednak mógłby powiedzieć, że expressis verbis nie przyznaje się osobowości prawnej wspólnotom, ale mogą one zbywać i być pozywane.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Niezgrabność procesowa tej sytuacji polega na tym, że w stosunkach wewnętrznych pomiędzy właścicielem, który jest wspólnikiem w ramach wspólnoty a wspólnotą, zachodzi do pewnego stopnia kolizja interesów. Właściciel pozywa bowiem sam siebie.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Ten problem sygnalizowały nam sądy rejonowe. Określiłbym go mianem demokracji wspólnotowej, do której w swojej wypowiedzi nawiązał już pan minister, pozostawiając tę kwestię otwartą.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Proszę państwa, tu chodzi przede wszystkim o ochronę mniejszości. W wielu przypadkach stwierdza się, że podejmowane uchwały są fikcją. Zgodnie bowiem z art. 234, ust. 2 ustawy decydujący głos zależy od wielkości posiadanych udziałów. Jeśli więc większość lokali w budynku znajduje się w rękach państwa bądź w rękach samorządu, to mniejszość nie jest reprezentowana.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Istnieje, co prawda, możliwość wniesienia skargi do sądu, ale tylko w razie naruszenia prawa. Nie można natomiast kwestionować celowości zapisu.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Przeciwieństwem do tego rozwiązania jest art. 19, który w innej sytuacji stawia właścicieli lokali, których liczba nie przekracza 10 i znajdują się one w posiadaniu dotychczasowego właściciela.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#JerzyŚwiątkiewicz">W takiej sytuacji możliwe jest kwestionowanie prawidłowości zarządu, a więc już chodzi o element natury nie prawnej, ale celowościowej. Mamy więc pewną dysharmonię przepisów na tle uregulowania położenia tych dwóch grup podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Ostatnia kwestia, dziewiąta, na której chciałbym się trochę dłużej zatrzymać, mieści się na pograniczu ustawy o własności lokali i ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Chodzi o przymusową sprzedaż.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Otóż dotychczasowemu właścicielowi w razie zastosowania instytucji przymusowej sprzedaży, nie przysługuje prawo do lokalu zastępczego. Mówi o tym wyraźnie przepis art. 16. Ponieważ jednak milczy na ten temat ustawa o najmie lokali, to właścicielowi nie przysługuje również prawo do lokalu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#JerzyŚwiątkiewicz">Można się zastanawiać nad celowością czy też prawidłowością takiego rozwiązania w przypadku dewastacji mienia czy naruszania porządku domowego. Ale ta możliwość przymusowego zbycia następuje w stosunku do ludzi niewinnych, którzy zachowują się prawidłowo, natomiast nie są w stanie podołać ciężarom finansowym. Tymczasem ustawa nie rozróżnia takich skrajnych sytuacji. Osoby takie również mogą być usunięte z lokalu bez prawa dostarczenia im lokalu socjalnego. Na to również zwróciliśmy uwagę w swoim stanowisku.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#JerzyŚwiątkiewicz">W dużym skrócie omówiłem wspomnianych dziewięć kwestii, ponieważ pan przewodniczący prosił o dyscyplinę wypowiedzi. Jeśli byłyby jakieś pytania, to służymy wszelkimi wyjaśnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszBiliński">Zapewne będzie jeszcze okazja do rozszerzenia wypowiedzi na temat najbardziej złożonych kwestii. Proszę teraz o głos pana Szypowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MirosławSzypowski">W imieniu Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości chciałbym przekazać kilka uwag na temat funkcjonowania ustawy o własności lokali, a także wnioski dotyczące jej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MirosławSzypowski">Na wstępie powiem to, co Unia głosiła od początku prac nad ustawą, a mianowicie, że ustawa o własności lokali, dzięki pracy pań i panów posłów siedzących na sali, jest aktem prawnym nowatorskim, europejskim, a nade wszystko dobrym.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MirosławSzypowski">Powtarzam tę opinię, chociaż niektórzy członkowie mojego stowarzyszenia nie są z tego zadowoleni. Dlaczego tak uważam?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MirosławSzypowski">Jestem tak dobrego zdania o ustawie, dlatego że po raz pierwszy doprowadziła do świadomości dotychczasowych właścicieli, a w zasadzie lokatorów-właścicieli, że są współwłaścicielami. Własność, co stale powtarzamy, to nie jest tylko posiadanie, ale przede wszystkim obowiązki, i to ciężkie obowiązki. Trzeba dbać o swoją własność, a więc stale na nią łożyć.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MirosławSzypowski">Uważam, że w sferze świadomości ustawa spełniła swoje zadanie. Protesty wobec niektórych jej postanowień świadczą właśnie o tym. Ci ludzie, właściciele lokali, z dniem 1 stycznia 1995 roku poczuli nagle, że są naprawdę właścicielami, z czego tak naprawdę nie bardzo do tej pory zdawali sobie sprawę, nie wiedzieli o tym albo nie chcieli wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MirosławSzypowski">Natomiast w sferze finansowej ustawa się nie udała. Mam na myśli intencje ustawodawcy, aby zapewnić źródła finansowania substancji mieszkaniowej dla jej ratowania. Chcieli oni zminimalizować subsydia na utrzymanie tych zasobów, chociaż zamiarem docelowym było samofinansowanie się mieszkalnictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MirosławSzypowski">W tej mierze ustawa nie spełniła oczekiwań. Dlatego wnioski, o których za chwilę będę mówił, idą w kierunku naprawienia tego błędu twórców ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MirosławSzypowski">Nim przejdę do dwóch propozycji nowelizacji ustawy, które Unia chce zgłosić, chcę powiedzieć kilka słów o wdrażaniu ustawy i braku przepisów przejściowych i wykonawczych. Myśmy to nazwali opcją zerową.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MirosławSzypowski">Ale znów chcę bronić twórców ustawy, która w artykule 40 nakłada na władze samorządowe takie obowiązki. Było pół roku na ich spełnienie, niestety, tak się nie stało. To jest trochę kuriozum. Jako szef dużej organizacji pozarządowej trochę się tego boję. Jeżeli bowiem tworzymy prawo, to powinno ono być respektowane, zwłaszcza jeśli ma ono rangę ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MirosławSzypowski">Tymczasem co się stało z tymi, którzy nie wykonali obowiązków nałożonych na nich przez ustawę? Czy chociaż jeden burmistrz, może prezydent miasta, został z tego powodu ukarany? A ustawa nakładała na nich bardzo określone obowiązki, z których oni się nie wywiązali.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MirosławSzypowski">Wracając do opcji zerowej; ustawa jest europejska, tylko nieszczęście polega na tym, że została ona przetestowana na żywym organizmie, albo jak - to ładnie powiedział pan Rzecznik Praw Obywatelskich w sprawozdaniu - ustawa została skrępowana zaszłościami.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MirosławSzypowski">To jest rzeczywista przyczyna tych wszystkich rozwiązań prawnych i zapisów, które bulwersują właścicieli nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MirosławSzypowski">Wracamy zatem do opcji zerowej. Nie będę szeroko o niej mówił. Powiem jedynie, że remonty, które do tej pory ciążyły na dotychczasowych właścicielach czy zarządcach budynków, powinny być przez nich dokończone.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MirosławSzypowski">Na jeden element nikt z moich poprzedników nie zwrócił uwagi, a na który niedawno zwrócili mi uwagę właściciele nieruchomości. Otóż wszyscy właściciele wykupionych lokali od początku wykupienia lokali wpłacali 2% na remonty. Kiedy byłem w Szczecinie, zapytano mnie wprost - co się stało z tymi pieniędzmi? Nie były to wielkie pieniądze, ale z nich też trzeba się rozliczyć. Bo przecież te pieniądze gdzieś zostały utopione.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MirosławSzypowski">Polska Unia Właścicieli Nieruchomości będzie się domagała, aby w projekcie nowelizacji ustawy o własności lokali inaczej została potraktowana nieszczęsna sprawa zarządzania. Mówił o tym szeroko Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie chcę podsuwać gotowych rozwiązań. Posłużę się jedynie dwoma przykładami, które mogą być pomocne posłom w trakcie dalszych prac legislacyjnych nad ustawą. Pierwszy jest przykładem rozwiązań węgierskich, a drugi francuskich.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MirosławSzypowski">W Europie Węgrzy mają prymat w tego typu przepisach prawnych, bowiem ich ustawa o wspólnotach mieszkaniowych ma już 70 lat.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MirosławSzypowski">Węgrzy zrobili jednak jedną rzecz, której do dzisiaj nie mogą sobie wybaczyć. Zapisali w ustawie, że wszelkie decyzje dotyczące wspólnoty zapadają jednomyślnie. Jeśli w pięknej kamienicy w Budapeszcie trzeba rozpocząć rekonstrukcję, ale jeden właściciel mówi „nie”, to reszta nie może nic zrobić.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MirosławSzypowski">Nie namawiam do takiego rozwiązania, podaję je jako skrajną ochronę interesów każdego współwłaściciela.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#MirosławSzypowski">Lepszy dla nas jest przykład francuski, do którego zastosowania u nas mocno bym namawiał. Ten właściciel nieruchomości, który ma więcej niż 50% i który w myśl naszej ustawy ma głos decydujący o wszystkim, traci swoją przewagę, bo jego udział pomniejsza się o połowę. I wtedy następuje równowaga sił we wspólnocie.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#MirosławSzypowski">Można oczywiście przyjąć inne rozwiązania, ale z całą pewnością obecne zasady zawarte w ustawie o własności lokali wymagają zmiany. Taka jest opinia wszystkich właścicieli nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#MirosławSzypowski">Stąd prośba Unii, abyście państwo, którzy już zrobiliście tak piękną ustawę, jeszcze ją poprawili. Chodzi konkretnie o zmianę treści artykułu 23 i całego rozdziału dotyczącego sposobu zarządzania. Oferujemy pomoc z naszej strony, mamy pewne propozycje, które Komisji przedłożymy na roboczo.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#MirosławSzypowski">Druga sprawa wymagająca zmiany dotyczy czerpania pożytków z lokali użytkowych. Z uporem maniaka twierdzimy, że obecny zapis jest wadliwy i trzeba dokonać jego zmiany, natomiast Ministerstwo Gospodarki Przestrzenmej i Budownictwa stale nasze argumenty odrzuca.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#MirosławSzypowski">Jestem w tej luksusowej sytuacji, że reprezentuję organizację, w której są zarówno wspólnoty mieszkaniowe, jak i właściciele domów, czyli tak zwani kamienicznicy. Posłużę się przykładem, który w sposób najbardziej obrazowy przedstawi stan istniejący. Proszę porównać dwa domy. Jeden ma jednego właściciela, a drugi jest własnością wspólnoty. Dom A jest w luksusowej sytuacji, bo jego właściciel jednoosobowo podejmuje decyzję w każdej sprawie, ale też z tego domu czerpie wszystkie pożytki. Służę przykładami domów w Łodzi, Poznaniu czy innych miastach, które wyglądają obecnie jak hotel Shareton budowany na Placu Trzech Krzyży.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#MirosławSzypowski">Ich właściciele nie są żadnymi filantropami. Do prowadzenia stałych remontów i modernizacji zmusza go fiskus. Jeśli nie dokonają modernizacji czy remontu, to będą musieli zapłacić spory podatek dochodowy. Więc z konieczności inwestują pieniądze w swój budynek. Natomiast budynek B należący do wspólnoty ma nie tylko kłopoty z zarządzaniem, o czym mówiłem, ale pożytki z lokali użytkowych wypływają do tak zwanego wspólnego worka, czyli kasy gmin. Takiego rozwiązania bronił dzisiaj pan minister.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#MirosławSzypowski">Tymczasem nie ma nic gorszego niż wspólny worek. Bo jak potrzeba, to worek zawsze okazuje się pusty. Dodam jeszcze, że zawsze domy były budowane, tak było w XIX i w XX wieku, w ten sposób, aby lokal użytkowy wspierał nieruchomość finansowo.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#MirosławSzypowski">Sądzę, że tworząc ustawę o własności lokali jej autorzy mieli taki właśnie zamysł. W art. 12 ust. 3 powiedzieliście o tym, że korzyści czerpane z lokali użytkowych można wykorzystać na utrzymanie budynku. Taki zapis już znajduje się w ustawie. Trzeba mieć jednak na to zgodę większości właścicieli, co w praktyce oznacza dominację głosu gminy. Efekt jest wiadomy. Powtarzam z uporem, że trzeba powrócić do koncepcji, która legła o podstaw zapisu art. 12, tylko z innych powodów nie może być realizowana.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#MirosławSzypowski">Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa stale powtarza - a co z budynkami, które nie mają lokali użytkowych? Ponieważ jestem przeciwnikiem równości, odpowiadam, że nie wszyscy rodzą się jednakowo mądrzy, piękni i bogaci. To samo jest z domami.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#MirosławSzypowski">W jednym budynku, który posiada wspólnota, są lokale użytkowe dla wspólnoty będą z niej pożytki, a w drugim domu lokali takich nie ma i trzeba się z tym pogodzić. Trudno, gmina będzie musiała takie budynki dofinansowywać.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#MirosławSzypowski">Kończąc swoje wystąpienie chciałbym powiedzieć raz jeszcze, że Polska Unia Właścicieli Nieruchomości z wielką radością przyjęła ustawę o własności lokali. Chcę za nią państwu podziękować, gdyż dzięki ustawie powiększyłem grono członków Unii. Jestem teraz potęgą, bo właścicieli nieruchomości w kraju są już ponad dwa miliony. Co prawda w Unii mam ich tylko 80 tysięcy, ale reszta to potencjalni kandydaci.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#MirosławSzypowski">Kończąc dziękuję za zaproszenie i za bardzo miłą współpracę z Komisją. Zobowiązuję się przekazać przewodniczącemu szczegółowe materiały dotyczące problemów, które nas interesują i co do których mamy własne propozycje zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję panu prezydentowi i proszę o zabranie głosu pana Jerzego Olszowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyOlszowski">W zwyczaju Krajowego Ruchu Mieszkaniowego jest, że przy omawianiu projektów ustaw czy już funkcjonujących aktów prawnych, organizacje skupione w Ruchu przedstawiają swoje poglądy. W tej formule wystąpił również pan Szypowski. Unia jest bowiem uczestnikiem Krajowego Ruchu Mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JerzyOlszowski">Ustawa o własności lokali wywołała bardzo szerokie zainteresowanie, wiele osób zgłaszało się do nas z pytaniami, wątpliwościami i skargami. Jeśli pan zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdził, że skargi mieszkaniowe stanowiły 15% ogółu skarg zgłaszanych do Rzecznika, to skargi dotyczące tej ustawy stanowią u nas połowę wszystkich skarg.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyOlszowski">Ustawa dotyczy nie tylko istniejącego środowiska właścicieli nieruchomości, ale także innych środowisk szukających integracji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JerzyOlszowski">Będzie ona następowała w ramach Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości. Zgłaszają się także inne organizacje, między innymi jest na sali i zapewne zabierze głos przedstawiciel „Wspólnoty Mieszkaniowej”, stowarzyszenia o charakterze ogólnopolskim.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JerzyOlszowski">Zainteresowanie wynika stąd, że ustawa jest aktem prawnym bardzo potrzebnym.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JerzyOlszowski">Niestety, w ustawie na skutek dwóch przyczyn, o których za chwilę powiem, jest wiele niedomówień. Wiele zapisów wymaga zmian. Dlatego trzeba jednoznacznie zmierzać do zmiany zarówno przepisów przejściowych, jak nowelizacji samej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JerzyOlszowski">Powracam do przyczyn słabości ustawy. W okresie prac nad projektem ustawy nie konsultowano, a rząd czyni to często, jej założeń oraz treści proponowanych rozwiązań. Przede wszystkim nie rozmawiano z właścicielami mieszkań. Nie powiedziano im, że szykuje się nowe prawo, które w sposób zasadniczy zmieni ich prawa i obowiązki. Jeśli pytano tych ludzi o zdanie, to robiono to bardzo wycinkowo. Trudno to uznać za próbę społecznej konsultacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JerzyOlszowski">Nie konsultowano również projektu ustawy z tymi, którzy mieli ją wprowadzać w życie, czyli z samorządami, z gminami. Konsultacje były znikome i z pewnością niewystarczające. Ten brak spowodował, że wejście ustawy w życie zaskoczyło wymienione środowiska. O popełnionych błędach nie będę już mówił, bo sam pan minister Jórdeczka przyznał, że gminy przez dłuższy czas nie zajmowały się wdrażaniem ustawy i nadal ich zainteresowanie jest bardzo zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JerzyOlszowski">Nie będę powtarzał kwestii poruszonych przez pana Szypowskiego, jak również nie będę omawiał tych spraw, o których powiedzą bezpośrednio zainteresowani ustawą. Od roku prowadzimy seminaria na temat funkcjonowania ustawy o własności lokali. Korzystamy również z seminariów, głównie dotyczących wspólnot mieszkaniowych, organizowanych przez instytucje zagraniczne. Mamy zanotowane uwagi, które składały te organizacje, organizujące warsztaty i inne formy spotkań problemowych.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JerzyOlszowski">Według nas do spraw wymagających uregulowania należy wydanie możliwie najszybciej przepisów przejściowych. Przyłączamy się w tej kwestii do głosu Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JerzyOlszowski">Drugi wniosek dotyczy przystąpienia do prac nad nowelizacją ustawy. Trzeci, to ustalenie, że do czasu funkcjonowania obecnej ustawy należy zakazać dowolnego interpretowania przepisów przez osoby niepowołane. Organizowane są bowiem przeróżne kursy, odbywają się seminaria, udzielane są wywiady i pisane artykuły, w których osoby nie mające do tego żadnego upoważnienia dokonują interpretacji przepisów ustawy. Te interpretacje są bezprawne, ale ludzie przyjmują je w dobrej wierze i narażają się nawet na procesy, ze wszystkimi ich konsekwencjami. Ustawa nie daje nikomu prawa do jej interpretacji. I to jest jeden z powodów jej szybkiej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JerzyOlszowski">Ponadto Krajowy Ruch uważa, że właściciele mieszkań zostali ustawą zaskoczeni. Wielu z nich to osoby w starszym wieku, często emeryci i renciści, w których imieniu się teraz wypowiadam, bo związki emerytów i rencistów również należą do naszego Ruchu. Wiele tych osób nie jest świadomych treści ustawy. Dlatego niezbędne są działania zmierzające do poinformowania tych środowisk o intencjach ustawodawcy i treści przepisów prawnych bezpośrednio ich dotyczących.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JerzyOlszowski">Myśmy już takie działania podjęli. Chcieliśmy prosić, żeby nasze wysiłki, wsparte już przez resort budownictwa, również zostały poparte przez sejmową komisję w ramach ustaleń, które nastąpią w wyniku dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JerzyOlszowski">Uważamy także, że środki pomocowe z zagranicy, kierowane głównie na pomoc wspólnotom mieszkaniowym, nie są właściwie wykorzystane. Seminaria i warsztaty organizowane przez zagraniczne organizacje idą w kierunku raczej umocnienia gospodarki rynkowej z pominięciem aspektu społecznego. Zapomina się o tym, że ustawa o własności lokali dotyka wielu obywateli, którzy nie mogą jeszcze przystosować się do reguł rynkowych. Istnieją nadal ogromne dysproporcje między dochodami wielu rodzin a kosztami mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JerzyOlszowski">Pragnę również podkreślić konieczność wyraźnego ustosunkowania się do wypowiedzi pana prezydenta Szypowskiego. W wielu gminach, a nawet w większości gmin, nie doprowadzono do właściwego przekazania budynków wspólnotom. Powinna zapaść decyzja, która uporządkuje kwestie technicznego przekazywania nieruchomości do przejęcia przez wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JerzyOlszowski">W ustawie zupełnie pominięto społeczny aspekt właścicieli, którzy zostali zaskoczeni nie tyle samą ustawą, co kosztami remontów.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JerzyOlszowski">Ograniczam się jedynie do remontów bieżących, które wynikają z samej ustawy. Potrzeby znacznie przekraczają możliwości wielu właścicieli. Dlatego należałoby uzupełnić ustawę przepisami, które dopuszczałyby możliwość dokonywania wymiany mieszkań na warunkach niezupełnie wolnorynkowych, stwarzających szansę dla tych ludzi, których nie stać jest na opłacanie procentów za wszelkie transakcje kupna-sprzedaży, opłat i podatków. Osoby te ponadto narażone są na działania spekulacyjne.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JerzyOlszowski">Nieporozumieniem jest sprawa remontów zaniechanych. Podobnie jak gminy nie zadbały o to, aby przygotować się do wdrożenia ustawy, tak państwo nie zadbało przez prawie 50 lat o to, aby zająć się starą substancją mieszkaniową. Wiele domów zamieszkanych jest wbrew przepisom Prawa budowlanego, ludzie zamieszkują w nich z narażeniem życia. Takie przypadki są nam dobrze znane.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JerzyOlszowski">Dlaczego koszty tych zaległych, zaniedbanych remontów miałyby teraz ponosić osoby, które wykupiły mieszkania? Musi się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#JerzyOlszowski">Mamy konkretne propozycje, ale z uwagi na ograniczony czas wystąpień i możliwość powołania zespołu, który zajmie się przygotowaniem wszystkich wniosków z dzisiejszego posiedzenia, zgłaszamy tylko gotowość uczestniczenia w jego pracach. W tym zespole przedłożymy wszystkie swoje propozycje.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#JerzyOlszowski">Wspomnę jeszcze tylko, że w przygotowaniu znajduje się ustawa o rewaloryzacji miast i osiedli. Można w tej ustawie wprowadzić obowiązek doprowadzenia budynków zabytkowych bądź o wyjątkowej wartości - do stanu użyteczności na koszt skarbu państwa. Są zapewne inne możliwości przyjścia starym budynkom z pomocą. Gotowi jesteśmy przystąpić do prac w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#JerzyOlszowski">Na zakończenie chciałbym zwrócić się do przedstawicieli prasy, aby równolegle z pracami Komisji nad porządkowaniem ustawy o własności lokali publikować ustalenia Komisji bądź też wspólne propozycje Komisji i rządu. Nie powinno się natomiast publikować informacji po każdym seminarium lub przeprowadzać wywiady z osobami niekompetentnymi, które wprowadzają w błąd opinię publiczną.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#JerzyOlszowski">Niepokoi nas również fakt, że mimo iż w Warszawie najwięcej pracowano nad propozycjami zmian ustawy o własności lokali, przez rok pracowała specjalnie powołana komisja. Tymczasem ani prezydent Warszawy, ani kierownictwo Ratusza, nie rozpatrzyli przygotowanych wniosków. Z naszej strony próbowaliśmy ich zdopingować do zajęcia się tą problematyką i wnioskami, które można by spożytkować w trakcie dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#JerzyOlszowski">Kończąc jeszcze raz podkreślam, że przedstawiciele Krajowego Ruchu Mieszkaniowego biorą i będą brali udział w spotkaniach wspólnot, prowadzą seminaria i że posiadamy bogaty materiał na temat funkcjonowania ustawy. Zgłaszamy swoją gotowość uczestniczenia w pracach, które - mamy nadzieję - zostaną podjęte w wyniku uchwały dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszBiliński">Po prezentacji kilku stanowisk w sprawie funkcjonowania ustawy o własności lokali kończymy część pierwszą posiedzenia Komisji. Przed ogłoszeniem przerwy proszę za interesowane osoby o zgłoszenie się do dyskusji. Ogłaszam 15-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszBiliński">Wznawiamy obrady. Przystępujemy do drugiej części posiedzenia Komisji. Wszyscy chętni będą mieli możliwość zabrania głosu w dyskusji, z tym jednak, że nasze posiedzenie musimy zakończyć o godz. 14, bowiem w tej sali ma się odbyć posiedzenie innej komisji sejmowej. Dlatego proszę, aby wystąpienia w dyskusji nie trwały dłużej niż 5–7 minut.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszBiliński">W końcowej części posiedzenia głos zabierze pan poseł Andrzej Machowski, który przewodniczył podkomisji powołanej do przeanalizowania funkcjonowania ustawy o własności lokali. Oczekujemy zaprezentowania stanowiska podkomisji, która będzie swego rodzaju propozycją dla Komisji. Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JacekSzymczak">Postaram się bardzo krótko przekazać kilka uwag do ustawy, a także ustosunkować się do niektórych wypowiedzi. Nie ulega wątpliwości, że ustawa jest potrzebna i generalne założenia w niej poczynione są słuszne. To jest poza dyskusją.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JacekSzymczak">Ważne jest to, że gminy i właściciele mieszkań ponoszą koszty realizacji ustawy. Za zaniedbania zasobów mieszkaniowych, nie tylko komunalnych, nie można obarczać odpowiedzialnością gminy. Są zbyt młode, bo działają dopiero samodzielnie od 1990 roku. Za zły stan starych zasobów mieszkaniowych odpowiada państwo.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JacekSzymczak">Padły głosy, że budynki były źle przygotowane do przekazania wspólnotom. To nie jest taka prosta sprawa, ponieważ chodzi zarówno o dokumentację techniczną, jak i prawną. Wiele starych budynków nie posiadało w ogóle dokumentacji technicznej i jej odtworzenie jest trudne i kosztowne. Podobnie jest z odtworzeniem stanu prawnego budynków.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JacekSzymczak">Z problemami tymi wiąże się kwestia dochodów, jakie samorządy mają z lokali użytkowych. Na ten problem trzeba spojrzeć trochę szerzej. Lokale te stanowią własność komunalną, ich właścicielem jest gmina. A zatem na jakiej podstawie można dzielić się tą własnością z właścicielami prywatnych lokali we wspólnocie mieszkaniowej?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JacekSzymczak">Gminy czerpią poważne dochody z lokali użytkowych. Związek Miast Polskich przeprowadził analizę dochodów z lokali mieszkalnych i użytkowych. Wynika z niej, że dochody z lokali użytkowych są przeznaczane w gminach na utrzymanie zasobów mieszkaniowych. Stanowi to przecież ustawowy obowiązek gmin.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JacekSzymczak">Nie można zatem tak lekko potraktować sprawy, jak to uczynił pan Szypowski, że pechem niektórych wspólnot jest nieposiadanie lokali użytkowych w domach, a szczęściem dla innych wspólnot, że je mają. Przyjęcie takiego sposobu myślenia oznaczałoby, że zgadzamy się na degradację zasobu mieszkaniowego tylko dlatego, że dla konkretnej nieruchomości nie ma źródła finansowania w postaci lokalu użytkowego.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JacekSzymczak">Zgadzam się w głosami, że powinny być przepisy przejściowe regulujące niektóre kwestie w pierwszym okresie wdrażania ustawy. Zmiana nastąpiła zbyt nagle, nastąpiło przewartościowanie wielu kwestii. To wywołało szok.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JacekSzymczak">Nagle nadano nie tylko nowe prawa właścicielom lokali, ale także nowe obowiązki, którym nie są oni w stanie podołać. Chodzi przede wszystkim o obowiązek partycypowania w kosztach remontów w części wspólnej budynków. To są rzeczywiście znaczne koszty, na które w wielu wypadkach prywatni właściciele nie mogą sobie pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JacekSzymczak">Związek Miast Polskich przeprowadził również ankietę dotyczącą monitowania ustawy o własności lokali. Naszymi badaniami objęliśmy sto gmin. Dysponujemy więc konkretnymi danymi za I półrocze 1995 roku.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JacekSzymczak">Z danych wynika, że w co najmniej 55% samorządów decydowało się na pomaganie prywatnym właścicielom przez partycypację w kosztach remontów. Często było to nawet całkowite pokrycie kosztów remontu. Nie dotyczyło to tylko remontów rozpoczętych w roku 1994, które przechodziły na rok następny, ale również remontów rozpoczętych i zakończonych w roku 1995, czyli już po wejściu w życia ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JacekSzymczak">Minister podał jako przykład miasto Kraków, ale takich miast jest więcej, np. Bolesławiec, Opole. Część gmin zastosowała wariant ustawowy i obciążała kosztami remontów właścicieli proporcjonalnie do powierzchni ich lokali. Dysponujemy informacjami, że część kosztów remontów będzie rozkładana w formie zaliczek. Jest to swoista forma kredytowania prywatnych właścicieli lokali przez gminy.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JacekSzymczak">Odnosząc się do wypowiedzi pana ministra Jórdeczki mogę stwierdzić, że były przypadki bardzo drastycznych wzrostów stawek zaliczek. Ale jak wynika z naszych badań i danych za I półrocze 1995 roku, średnia wartość zaliczki kształtowała się na poziomie 79 groszy, a minimalna 47 groszy za metr powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#JacekSzymczak">Były przypadki, jak np. w Warszawie, wyższych zaliczek. Jednak zachowanie samych zarządów, jak i gmin było, jak mi się wydaje, prawidłowe.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#JacekSzymczak">Jest jeszcze jedna sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę. Samej ustawy o własności lokali nie można rozpatrywać w odosobnieniu, ale w związku z innymi aktami prawnymi, a głównie z ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Przecież ukształtowanie wysokości zaliczki czy czynszu regulowanego jest ważnym elementem polityki mieszkaniowej, jaką uprawia każda gmina.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#JacekSzymczak">Wysokie czynsze i wysokie zaliczki byłyby często umotywowane względami ekonomicznymi, natomiast nie są możliwe do wyegzekwowania z uwagi na pauperyzację naszego społeczeństwa. W grę więc wchodzi pewien element polityki lokalnej. Jest jedno z głównych założeń ustawy o najmie lokali, które nie zostało osiągnięte i jeszcze długo nie będzie. Mam na myśli ekonomizację czynszów. W tym kontekście trzeba patrzeć na kwestię ustalania wysokości zaliczek.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#JacekSzymczak">Z wypowiedzi pana Szypowskiego można było odnieść wrażenie, że gmina mająca większość we wspólnotach postrzegana jest jako despota, który pozostałym właścicielom narzuca swoje zdanie. Tak nie jest. Gmina, o czym trzeba pamiętać, ma obowiązek zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wszystkich mieszkańców. Dlatego podejmowane przez nią działania, dotyczące np. ulg remontowych czy zaliczek, temu celowi służą.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#JacekSzymczak">Wydaje się zatem słusznym zachowanie ustawowego rozwiązania, którym jest głosowanie we wspólnocie nie według liczby posiadanych lokali mieszkaniowych, ale według wielkości powierzchni. Bo liczy się koszt utrzymania konkretnego metra powierzchni, a nie lokalu.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#JacekSzymczak">Można przecież założyć ekstremalną sytuację, że w danej nieruchomości są dwa wykupione lokale, a resztę stanowią lokale komunalne. Wówczas właściciele tych dwóch lokali przegłosują decyzję wspólnoty, bo np. posiadają środki finansowe na remont domu, natomiast gros kosztów wykonania remontu spadnie na gminę. A gmina musi gospodarkę remontową prowadzić w sposób planowy w skali roku budżetowego,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WacławChoiński">Już od ponad roku gromadzimy informacje z wielu wspólnot polskich na temat ustawy o własności lokali. Ostatnio wspólnie z Polskim Towarzystwem Mieszkaniowym zorganizowaliśmy seminarium, w którym brali udział przedstawiciele Gdyni, Szczecina, Bydgoszczy i Krakowa. Przewidywane są dalsze takie spotkania z przedstawicielami Lublina, Torunia, Włocławka i innych miast.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WacławChoiński">Podczas takich spotkań weryfikujemy poglądy, które opieramy na materiałach informacyjnych, otrzymywanych od wspólnot. W czasie dyskusji z przedstawicielami pozawarszawskich wspólnot uzyskujemy potwierdzenie słuszności naszych pierwszych ocen funkcjonowania ustawy z lutego ub. roku. Właśnie wtedy Polska Unia Właścicieli Nieruchomości złożyła memoriał w sprawie ustawy. Wszystkie przedstawione w nim wnioski są nadal aktualne. Nie będę mówił o szczegółach, jako że czas wypowiedzi jest ograniczony, dlatego swoje wystąpienie potraktuję raczej hasłowo.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WacławChoiński">Ocena ustawy w jednym zdaniu: założenia słuszne - treść wymaga korekt i uzupełnień.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WacławChoiński">Ustawa w niektórych postanowieniach jest, niestety, oderwana od realiów. Posłużę się sławnym art. 40 mówiącym o prowadzeniu księgowości przez wspólnoty. Praktyka wykazała pełną niemożliwość jego realizacji. Podobnie jest z obowiązkiem zapisu w księgach wieczystych. Zapisy ustawy wymagają weryfikacji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WacławChoiński">Kolejna sprawa to brak dokumentacji technicznej i prawnej nieruchomości. Utrudnia to weryfikację wpisów w księgach wieczystych oraz stwarza możliwość manipulacji, o czym będę jeszcze mówił.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WacławChoiński">Przejmowanie nieruchomości: ich zasady nie zostały uregulowane. Ministerstwo budownictwa powinno to chyba zaproponować w ustawie. Natomiast przygotowanie dokumentacji powinno być rozwiązane w jakimś przepisie przejściowym.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#WacławChoiński">Najważniejsza sprawa remontów praktycznie została pominięta. Należało ją uregulować wcześniej, aby doprowadzić do stanu wyjściowego. Pozwoliłoby to później prowadzić normalną politykę konserwacyjno-remontową wobec poszczególnych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#WacławChoiński">Ustawa, niestety, nie została przygotowana w okresie vacatio legis. Pozwoliłoby to uniknąć wielu niejasności i kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#WacławChoiński">Druga sprawa niezwykle istotna dotyczy ducha ustawy. Mnie się wydaje, że ma on jednak charakter zachowawczy; mówię to z punktu widzenia interesów właścicieli. Nie chodzi mi nawet o poszczególne przepisy ustawy, ale o jej ogólne ujęcia tej trudnej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#WacławChoiński">Ustawa nadal bowiem toleruje dominację gminnego właściciela nieruchomości, która w okresie przedustawowym była zupełnie oczywista. Nie musiało się tak stać w nowej ustawie, ale niestety stało się. Wynika to z prostej przewagi stosunków własnościowych gminy wobec pozostałych współwłaścicieli lokali. Takie ujęcie programowe odgrywa bardzo poważne znaczenie w przepisach ustawy i jej funkcjonowaniu. Praktycznie bez zmian obecnych zapisów niemożliwe jest jej dalsze wdrażanie. Prawa właścicieli indywidualnych zostały nawet okrojone.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#WacławChoiński">Przed rokiem 1995, formalnie rzecz biorąc, obowiązywał kodeks cywilny. Dawał on właścicielom konkretne prawa. Wprawdzie nie były one realizowane, bo właściciele nie byli dopuszczani do wielu działań. Jeśli np. chcieli wpływać na sposób administrowania budynkami, to droga ta była dla nich zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#WacławChoiński">Wydawało się, że nowa ustawa powinna usunąć te przeszkody. Tymczasem tak się nie stało. Np. adaptacja lokali w budynkach wspólnej nieruchomości została zmieniona w ustawie na niekorzyść właścicieli. Ograniczone zostało także działanie artykułu 203 kodeksu cywilnego. A przecież można było wprowadzić do ustawy bardzo prosty przepis, który był w rozporządzeniu Prezydenta RP z 1934 roku o własności lokali. Przepis ten konkludował, że prawo do kontroli służy każdemu współwłaścicielowi. Takie lakoniczne stwierdzenie pozwala na wszelkie późniejsze działania.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#WacławChoiński">O zasadach zarządzania wspólnot była już dzisiaj mowa, chodzi o głosowanie, skład zarządu, kworum i kwalifikowanej większości. Te wszystkie sprawy trzeba inaczej rozwiązać, aby zachować równowagę między współwłaścicielami i zapewnić możliwość realizacji postanowień nie tylko indywidualnych właścicieli, ale całych wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#WacławChoiński">Ostatnia sprawa - działania resortów gospodarczych. Były one albo pozorne albo wybiórcze. Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa powołało zespół, który praktycznie nie zrobił nic. Resort ten wydał także wiele interpretacji, które częściowo były ze sobą sprzeczne, a co najważniejsze - były nieobowiązujące. Uczyniły one tylko większy zamęt niż porządek.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#WacławChoiński">Ministerstwo powinno również odnieść się wcześniej do spraw związanych z dokumentacją techniczną i prawną nieruchomości. Nasz wniosek w tej sprawie leży już w resorcie ponad miesiąc. Byliśmy w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego i rozmawialiśmy na ten temat. Inspektor skierował nas do ministerstwa budownictwa, a resort odpowiedział na nasze wystąpienie, że sprawę kieruje do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Koło się zamknęło. Podam państwu kilka przykładów obrazujących sytuację w terenie.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#WacławChoiński">Wpisy do ksiąg wieczystych: W pewnej wspólnocie faktyczna powierzchnia użytkowa wspólnej nieruchomości wynosi 1930 metrów. Jeżeli wziąć jednak zestawienie udziałów wszystkich właścicieli we wspólnocie i obliczyć od końca, ile wynosi ta powierzchnia, to okazuje się, że wynosi od 1650 do 1980 metrów.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#WacławChoiński">Pytam się: jak w tym stanie rzeczy przeprowadzić głosowanie? We wspólnocie tej stosunek właścicielski jest 49,5 do 50,5. Różnica jest więc minimalna.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#WacławChoiński">Sprawdziłem te zapisy w zarządzie budynków komunalnych. Okazuje się, że cała sprawa jest zamknięta w 100% , bo są jeszcze lokale użytkowe. A zatem dodaje się te niesłuszne powierzchnie poszczególnych lokali wyodrębnionych i uzupełnia później do 100% przez powierzchnię lokali użytkowych.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#WacławChoiński">Na moje pytanie, czy można uzyskać zestawienie powierzchni lokali użytkowych, odpowiedź brzmi - nie.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#WacławChoiński">Drugi przykład ilustruje kwestię kosztów w jednej wspólnocie. Koszty administracji bezpośredniej, czyli ADM-ów wynoszą 27,8% , Zarządu Budynków Komunalnych 13,2% , a koszty dozorcy aż 20% . Razem te trzy pozycje zajmują 61% kosztów. Resztę stanowi rzeczywista działalność remontowa, na którą oczywiście za mało jest pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#WacławChoiński">Zaliczka w tej wspólnocie uchwalona została w dużej wysokości. W ciągu zeszłego roku wykonanie wyniosło tylko 68% zaliczki, natomiast 32% oszczędności krążyło w finansach gminy, która z tych środków korzystała. Kwota ta nie była złożona na żadnych rachunkach, a więc nie przynosiła procentów właścicielom. W ten sposób właściciele nieruchomości pośrednio finansowali działalność gminy i to w jednej trzeciej zaliczki, co nie jest mało. Tak wygląda samo życie z bliska. Pozostaje ostatnie pytanie - co dalej?</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#WacławChoiński">Trzeba przede wszystkim zapytać, czy utrzymujemy nadal założenia ustawy. Mam nadzieję, że odpowiedź jest twierdząca, bo idee są słuszne. Co jednak wobec tego należy zmienić?</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#WacławChoiński">Po pierwsze - rozwiązać problem zaległych remontów. Nie rozumiem go w ten sposób, że to są remonty zaczęte w roku 1994 i przeszły na rok 1995, jak to traktowały gminy. Przez zaległe uważam remonty zalegające od dawna.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#WacławChoiński">Jeśli w jakiejś wspólnocie trzy lata temu występowano o kapitalny remont dachu, bo zaciekał, a gmina nie wyasygnowała na to ani grosza, to jest to też zaległy remont. Tymi kosztami nie można obciążyć w części prywatnych właścicieli lokali.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#WacławChoiński">Trzeba określić dokładnie prawa właścicieli. Muszą być one zebrane w jednym rozdziale ustawy, a nie rozrzucone po całej ustawie. Muszą też być oparte na kodeksie cywilnym i dodatkowo na rozporządzeniu Prezydenta RP, o którym mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#WacławChoiński">Byłoby słuszne i celowe, gdyby organizacje przedstawicielskie otrzymały konkretną pomoc. Jaką? Chociażby środki na szkolenie. To jest szalenie ważne, gdyż organizacje borykają się z olbrzymimi trudnościami. Wiadomo bowiem, że zorganizowanie seminarium z udziałem kilku miast, czy wyjazd do innego miasta - kosztuje dzisiaj wiele. Trzeba zapłacić za wynajęcie sali, skromny poczęstunek, który sprowadza się do wody mineralnej i kawy. Ale razem zbierze się kilkadziesiąt milionów starych zł, na co większości organizacji przedstawicielskich nie stać. Składki członkowskie są niesłychanie niskie. Bez pomocy z zewnątrz się nie obejdzie. Wspólnoty nie będą członkiem takiej organizacji, bo w niej znajduje się gmina, która nie chce do nas należeć. Natomiast poszczególni właściciele mają na ogół bardzo ograniczone możliwości finansowe i nie są w stanie płacić większych składek. Krótko mówiąc, potrzebne są środki na szkolenie i na informację.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#WacławChoiński">Chodzi głównie o wychowywanie przyszłych zarządów. Jeżeli ustawa będzie wdrażana w sposób normalny, to docelowo albo wszystkie lokale będą lokalami właścicieli indywidualnych, albo prawie wszystkie. Zarządy muszą wiedzieć, co mają robić i jak mają prowadzić racjonalną gospodarkę zasobami. Ustawę trzeba również uzupełnić o wiele przepisów przejściowych, regulujących sprawy, o których już mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#WacławChoiński">Oczywiście nie ma możliwości realizacji ustawy bez współpracy wszystkich właścicieli, a więc między gminami i właścicielami indywidualnymi. Współpraca jest absolutnie konieczna. Nawiązujemy kontakty z niektórymi gminami, które zaczynają rozumieć te sprawy w sposób prawidłowy. Tylko w ten sposób wdrażanie ustawy ma przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#WacławChoiński">Jedno jest pewne - samo to się nie załatwi. Niektóre problemy odkłada się na bok uważając, że czas sam to załatwi. Ale czas tego nie załatwi. Będzie narastał bałagan w księgach wieczystych, jeśli się tego szybko nie uporządkuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszBiliński">Już chciałem interweniować, bo znacznie pan przekroczył limit czasu na wystąpienie. Czas szybko biegnie, a chętnych do zabrania głosu jest jeszcze wielu. Głos ma sędzia Wojciechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykWojciechowski">Kilka uwag do opinii wypowiedzianych w dyskusji. Tak się składa, że uczestniczyłem w pracach nad tą ustawą. Ogólnie uważa się, że jest to dobra ustawa, nowoczesna, europejska, jak to powiedział pan prezydent Szypowski.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#HenrykWojciechowski">Ma ona także mankamenty. W toku prac nad ustawą toczyła się podobna dyskusja, jaka toczy się dzisiaj, to znaczy jakie przyjąć rozwiązania. Doświadczeń mieliśmy niewiele. Bo cóż to jest wspólnota, jak nie najniższy szczebel demokratycznej struktury przedstawicielskiej, której dawniej u nas nie było.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#HenrykWojciechowski">Podobnie jak w spółkach głosuje się wielkością udziałów czy akcji, tak we wspólnotach głosuje się wielkością powierzchni mieszkalnej czy udziału w lokalu. To są rozwiązania ogólnie przyjęte, z którymi można się godzić lub nie, ale jakieś zasady muszą obowiązywać.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#HenrykWojciechowski">W pracach nad ustawą pomagali posłom wybitni znawcy prawa rzeczowego, a przede wszystkim pan prof. Ignatowicz, który musiał niestety opuścić salę, za co prosił państwa przeprosić. Jest to największy w Polce znawca prawa rzeczowego. W pracach nad ustawą brała udział także pani prof. Kalus z Uniwersytetu Śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#HenrykWojciechowski">W naszej ocenie powstała w efekcie dobra ustawa. Pewnie, że jest ona niedoskonała, bo każde dzieło ludzkie jest niedoskonałe. Jest ona jednak swego rodzaju laboratorium, będzie bowiem obowiązywała na okres przejściowy do czasu stworzenia nowego kodeksu cywilnego. Rozwiązania, które sprawdzą się w ustawie, zostaną przejęte do nowego kodeksu. Takie są założenia. Dlatego ustawa o własności lokali musi być wprowadzana w życie, ale musi być także nowelizowana, ale rozsądnie, kiedy będzie taka potrzeba. Regulowana przez nią problematyka jest bardzo trudna, bo w ogóle prawo rzeczowe jest bardzo trudne. To nie jest prawo dla laików, potrzebne są kwalifikacje i kompetencje. Wtedy z ustawy można wiele wyczytać.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#HenrykWojciechowski">Pojawił się problem interpretacji przepisów ustawy, a nawet zawołanie o zakaz interpretacji ustawy. Takiego zakazu nikt w Polsce nie wyda, bo nawet w poprzednim ustroju nie działał żaden zakaz interpretacji prawa. Od tego jest nie tylko Sąd Najwyższy, a także sądy powszechne, a w drugiej kolejności Naczelny Sąd Administracyjny. One są powołane do interpretowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#HenrykWojciechowski">Jeśli są jakieś wątpliwości interpretacyjne, to trzeba poczekać na wykładnię sądową. Nie można powoływać żadnej komisji do interpretacji ustawy, jak to proponował pan Olszowski. To jest niedopuszczalne, a poza tym jej poglądy byłyby niewiążące.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#HenrykWojciechowski">Co innego oznacza wykładnia doktrynalna tworzona przez naukę prawa cywilnego; taka w Polsce była przed wojną i jest na Zachodzie. Każdy, kto ma wiedzę i kompetencje, będzie mógł interpretować ustawę.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#HenrykWojciechowski">Ukazuje się na rynku wiele prac z zakresu ustawy o własności lokali i trzeba umieć z nich korzystać, jak również z pomocy kompetentnych fachowców. Niewątpliwie pojawi się niebawem orzecznictwo sądowe do tej ustawy. Czytałem w „Życiu Warszawy”, że przed warszawskim sądem toczy się proces przeciw zarządowi budynków o wydanie dokumentacji techniczno-eksploatacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#HenrykWojciechowski">W ustawie brakuje przepisów przejściowych. Może należy poczekać, jak sobie z tym poradzą sądy, ale przecież mamy również prawo budowlane, które mówi o dokumentacji w art. 60 i 63. Być może staną się one podstawą orzeczenia sądu, który nakaże zarządowi sporządzenie na koszt gminy nowej dokumentacji, jeśli takiej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#HenrykWojciechowski">Jak wiadomo nie wszystkie budynki powstałe już po ostatniej wojnie posiadają dokumentację, czasem ona gdzieś zaginęła. Tymczasem wspólnota po powołaniu zarządu chce przejąć dokumentację techniczną i prawną budynku. Wykonanie nowej dokumentacji jest kosztowne i można zapytać, kto ma za to zapłacić? Gmina czy wspólnota? Może wyłożyć pieniądze wspólnota, tylko na ogół ich nie posiada. Najlepiej, żeby to zapłacił dotychczasowy właściciel budynku.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#HenrykWojciechowski">Sprawa nie jest jednak jednoznacznie określona w przepisach przejściowych. Przypomnę, że w ustawie o przekazywaniu gminom budynków zakładowych znajduje się przepis mówiący o przekazywaniu dokumentacji. Sprawa ta chyba uszła uwadze twórców ustawy o własności lokali, a przede wszystkim samych projektodawców. Jest to jednak do naprawienia przy nowelizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#HenrykWojciechowski">Wiele zgłaszanych dzisiaj uwag jest niewątpliwie słusznych, ale są i niesłuszne. Przypomnę jednak, że o większości z nich mówiliśmy w trakcie prac nad projektem ustawy. Dotyczy to np. art. 16, który pozwala na eksmisję właściciela lokalu wyodrębnionego bez prawa do lokalu zastępczego.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#HenrykWojciechowski">Tak się źle złożyło, że w jednej ustawie właściciel tego prawa nie ma, natomiast w ustawie o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych taki zapis się znalazł w art. 36. Sąd może przyznać prawo do lokalu socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#HenrykWojciechowski">Mamy teraz problem, bo Rzecznik Praw Obywatelskich zgłosił to zagadnienie prawne do ministra sprawiedliwości, a także do ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa celem ewentualnej nowelizacji. Takich problemów jest więcej.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#HenrykWojciechowski">Ale w tym wszystkim jest ważne, że twórcy ustawy dostrzegali jeszcze w trakcie prac nad projektem różne problemy, które będzie rodzić ustawa - i tak się stało. Na ustawie, która jest jednym z nielicznych dobrych aktów prawnych ostatnich lat, cieniem kładzie się sprawa finansów.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#HenrykWojciechowski">Jeśli dotychczas pieniądze na remonty kierowało się z kasy państwowej, a potem gminnej, to obecnie trudno jest z dnia na dzień ten ciężar przerzucić na barki nowych właścicieli lokali.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#HenrykWojciechowski">Problemem trudnym są lokale użytkowe. Czy pieniądze uzyskiwane z ich najmu powinny zasilać tylko kasę gminy, czy również właścicieli lokali w budynku? Rzecz jest dyskusyjna. Zapewne niektóre rozwiązania przyjęte w ustawie zostaną skorygowane, ale to wymaga uważnej analizy.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#HenrykWojciechowski">Chyba jednak nie należałoby się spieszyć z nowelizacją tej ustawy, bo jednak do praktyki sądowej ustawa ta jeszcze nie dotarła. Sądy są tym organem, który będzie dokonywać wykładni przepisów ustawy w toku rozpatrywanych spraw, a tych na razie nie jest zbyt wiele.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#HenrykWojciechowski">Padły zarzuty pod adresem ksiąg wieczystych. Wydaje się, że sytuacja nie wygląda w ten sposób, jak to przedstawił przedstawiciel Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości mówiąc, że w sądach wieczystoksięgowych jest bałagan. Sądy te są przeciążone nadmiarem wniosków o wpis do ksiąg wieczystych.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#HenrykWojciechowski">Minister sprawiedliwości stale podkreśla, że z każdym rokiem rośnie liczba spraw wpływających do sądów wieczystoksięgowych, które są niedoinwestowane.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#HenrykWojciechowski">Gminy stale sprzedają lokale - i to wymaga dokonania wpisu do ksiąg wieczystych. Mało tego; jak będą zaciągane kredyty na remonty, to ich zabezpieczenie także wymaga wpisu do księgi wieczystej. Niestety, środki przeznaczane na inwestycje w sądownictwie i na zwiększenie obsady kadrowej w sądach wieczystoksięgowych, są niedostateczne. Wydaje się jednak, że wnikliwie bada się wpisy dokonywane w księgach wieczystych.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#HenrykWojciechowski">Poza tym nie można wpisać do księgi więcej, niż to wynika z aktu notarialnego. Tu nie może być dowolności, obowiązują bowiem ustalone reguły postępowania. Być może są błędy we wpisach, ale je także można w odpowiednim trybie naprawić.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#HenrykWojciechowski">Ale nie zgadzam się z twierdzeniem, że sądy mają bałagan w księgach wieczystych. To nie odpowiada prawdzie. Ponadto od każdego wpisu przysługuje rewizja do Sądu Wojewódzkiego. Nie jest tak, że jak sąd coś wpisze do księgi wieczystej i to jest już święte. Wszystko można skorygować we właściwym czasie i we właściwym trybie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitoldKalinowski">Chcę na wstępie wyrazić wdzięczność panu przewodniczącemu i Komisji za zwołanie dzisiejszego spotkania. I to nie tylko dlatego, że mamy okazję wypowiedzieć swoje opinie, ale także dlatego, że - jak sądzę - jest to wstęp do wznowienia prac sejmowych nad ustawą o własności lokali. Celowo mówię o wznowieniu prac, tu nie ma pomyłki.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitoldKalinowski">Padło dzisiaj wiele uwag szczegółowych, ale niezmiernie ważnych. Uwagi podobne wypowiadaliśmy zarówno my, jak i przedstawiciele środowisk, które się tą problematyką zajmują. Mówiliśmy o wielu sprawach już rok temu, natychmiast po wejściu w życie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WitoldKalinowski">Prawdę powiedziawszy, niewiele się od tego czasu zmieniło. Nasze rozpoznanie sytuacji było trafne. Przywołam dokument, który nasze stowarzyszenie przedstawiło w ministerstwie budownictwa w kwietniu ub. roku. Zawierał on niemal wszystkie uwagi i wnioski zgłaszane dzisiaj i właściwie można by go w całości zacytować. Doszły nowe fakty, jako że czas biegnie i rzeczywistość dostarcza nam nowych przykładów działań i konsekwencji, które rok temu przewidywaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WitoldKalinowski">Wspomniane dokumenty trafiały do resortów i innych instytucji m.in. za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich. Znalazły się one także w Sejmie, który powołał specjalną podkomisję; pracowała ona w ramach komisji budownictwa. Mam wrażenie, że te prace trwają dosyć wolno.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WitoldKalinowski">Pozwolę sobie nie zgodzić się z panem sędzią, który ostrzegał, że trzeba bardzo ostrożnie podejść do nowelizacji ustawy. Uważam, że w świetle dzisiejszych wypowiedzi jest kilka co najmniej kwestii, które wymagają zmiany i to nie budzi wątpliwości. Należałoby je jak najszybciej poddać pod rozwagę Komisji i całego parlamentu, aby mogły być rozpatrzone i uchwalone w formie noweli ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WitoldKalinowski">Chciałem złożyć deklarację, że Stowarzyszenie „Wspólnota Mieszkaniowa” złoży w najbliższym czasie w Komisji konkretny projekt nowelizacji. Znajdzie się w nim dość dużo punktów, ale nie będę teraz wchodził w szczegóły, bo nie ma na to czasu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WitoldKalinowski">Na jedną rzecz chciałbym jednak zwrócić państwa uwagę, była ona zresztą dzisiaj poruszana, ale nie dość dyskusji na ten temat, jako że stanowi ona podstawę tego, co było intencją ustawodawcy. Tak mi się przynajmniej wydaje, a sądzę, że wiele osób obecnych na sali podziela ten pogląd.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WitoldKalinowski">Chodzi o demokrację na poziomie elementarnym. Zarządzanie własnym mieniem, powołanie samorządu właścicieli - taka była intencja ustawodawcy. Niestety, w ustawie obok innych defektów pojawił się w art. 23 i ten przesądza sprawę w taki sposób, że w większości przypadków z tej demokracji i samorządu pozostaje niewiele, albowiem dominuje zasada większości udziałów.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WitoldKalinowski">Tak może powinno być, ponieważ mamy do czynienia z własnością, z mieniem, z majątkiem. Powinny działać reguły handlowe - kto ma więcej udziałów, to decyduje.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WitoldKalinowski">Ale mieszkanie nie jest takim samym towarem jak każdy inny. Wspólnota mieszkaniowa nie jest spółką handlową. Ze wspólnoty mieszkaniowej w warunkach polskich nie można się łatwo wycofać, nie ma takich u nas warunków, że jeżeli wspólnota mi nie odpowiada i moi współwłaściciele, to mogę swoje mieszkanie sprzedać i kupić gdzie indziej, w innej wspólnocie.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WitoldKalinowski">Nie jest to zresztą jedynie polska specyfika, tak dzieje się w wielu krajach. Dowodem jest to, że w ustawodawstwie wielu krajów, a miałem okazję się z nimi gruntownie zaznajomić, istnieją zabezpieczenia praw mniejszości. Nie dają one tej mniejszości władzy bo to byłoby absurdalne, ale dają coś w rodzaju prawa kolektywnego weta.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#WitoldKalinowski">Oznacza to, że w sytuacji, kiedy przeciwko właścicielowi dominującemu wypowiadają się wszyscy inni właściciele, to nie może on podjąć decyzji, jego głos przestaje być decydujący. To może z kolei prowadzić do powstawania sytuacji patowych, bo pozostali właściciele też nie mogą przeforsować swoich decyzji. Wtedy trzeba negocjować stanowisko do przyjęcia przez obie strony.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#WitoldKalinowski">Rozwiązania szczegółowe istnieją w ustawodawstwie innych krajów m.in. to, o którym wspominał pan prezydent Szypowski. W każdym razie do naszej ustawy musi być wprowadzone prawo do kolektywnego weta, i to możliwie jak najszybciej. Od tego zależy minimum samorządności w obrębie własności i współwłasności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AnnaAmsterdamska">Przedstawię państwu uwagi Ruchu Stu do ustawy o własności lokali z punktu widzenia ochrony własności prywatnej. To jest materia, którą Ruch Stu m.in. się zajmuje.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AnnaAmsterdamska">Obowiązująca od 1 stycznia 1995 roku ustawa o własności lokali doprowadziła do ubezwłasnowolnienia znacznej liczby prywatnych właścicieli mieszkań. Obecna sytuacja jest wynikiem sprzężenia trzech elementów:</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AnnaAmsterdamska">- rozwiązań przyjętych w ustawie,</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AnnaAmsterdamska">- warunków, w jakich ustawa zaczęła obowiązywać,</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AnnaAmsterdamska">- obstrukcji ze strony urzędów samorządowych i państwowych, w tym również łamania prawa.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AnnaAmsterdamska">Ustawa reguluje odpowiedzialność współwłaścicieli za zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej w sposób tradycyjny; właściciel ponosi koszty odpowiednio do swego udziału w nieruchomości wspólnej. Zasadę tę przywrócono w sytuacji, gdy wydatki na utrzymanie i remonty nieruchomości narosły z powodu zaniedbań dotychczasowego zarządcy.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AnnaAmsterdamska">Dotychczasowy zarządca, a była nim jednostka komunalna lub państwowa, nie został rozliczony z ciążących na nim zobowiązań, a jednocześnie został powołany do dalszego zarządzania w imieniu współwłaścicieli. Urzędnik działający z upoważnienia gminy, która posiada większość udziałów w nieruchomości, jednostronnie wybiera zarząd, ustala rodzaj i wysokość wydatków wspólnoty oraz opłat wnoszonych przez właścicieli prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AnnaAmsterdamska">W tym samym trybie urzędnik ten zatwierdza po roku rozliczenie i udziela absolutorium komunalnemu zarządcy. W odróżnieniu od właścicieli lokali, pełnomocnik gminy nie ponosi konsekwencji podejmowanych przez siebie decyzji finansowych.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AnnaAmsterdamska">Właścicielom prywatnym przysługują jedynie ograniczone środki dochodzenia swych praw, lecz są one iluzją z powodu bezwładu instytucji wymiaru sprawiedliwości. W efekcie prywatni właściciele ponoszą niekontrolowane koszty, bez faktycznego prawa obrony przed samowolą urzędników i bez możliwości zmiany, jak długo większość udziałów należy do gminy. Jest to tylko jeden z mechanizmów uruchomionych przez ustawę, prowadzących do osłabienia i eliminowania własności prywatnej.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#AnnaAmsterdamska">Ponieważ niektóre przepisy ustawy pozostają martwą literą, a inne realizowane są całkowicie dowolnie, należy stwierdzić, że ustawa nie została dotąd wprowadzona w życie. Usunąć trzeba wiele barier, które hamują prawidłowe zarządzanie nieruchomościami wspólnymi.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#AnnaAmsterdamska">Uważamy, że w pierwszej kolejności należy zmienić kilka spraw. Oto one w ogromnym skrócie:</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#AnnaAmsterdamska">1. Zaprowadzić na zasadach ogólnych księgi wieczyste w formie tak zwanych ksiąg budynkowych, dla nieruchomości wspólnych, w których wyodrębniono własność lokali.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#AnnaAmsterdamska">2. Wprowadzić obowiązek przekazywania zarządu nieruchomością wspólną protokółem w formie umowy i wprowadzić sankcje za braki w przekazywaniu dokumentacji dotyczącej nieruchomości wspólnej.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#AnnaAmsterdamska">3. Wyciągnąć w trybie nadzoru sankcje za nierozdzielenie spraw majątkowych gmin od spraw majątkowych współwłaścicieli nieruchomości wspólnych. Obecnie jednostki komunalne i państwowe sprawujące zarządy włączyły cudze sprawy majątkowe we własne i w związku z tym dla żadnej wspólnoty nie zaprowadziły księgowości i nie założyły konta bankowego.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#AnnaAmsterdamska">4. Umożliwić właścicielom lokali dokonywanie odpisów od podstawy opodatkowania z tytułu kosztów poniesionych na remonty nieruchomości wspólnej.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#AnnaAmsterdamska">5. Stworzyć system wspomagania finansowego dla wspólnot mieszkaniowych. Chodzi o zapewnienie długoterminowych nisko oprocentowanych kredytów na remonty nieruchomości wspólnych oraz środków skarbu państwa na zaspokojenie roszczeń z tytułu zaniedbań wynikających z zarządu nieprawidłowo prowadzonego przez jednostki państwowe.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#AnnaAmsterdamska">Należy również, naszym zdaniem, rozszerzyć na wspólnoty mieszkaniowe dotacje przyznawane innym podmiotom na usuwanie wad technologicznych w budynkach.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#AnnaAmsterdamska">6. Środki finansowe gromadzone przez współwłaścicieli na koncie lokat, z przeznaczeniem na remonty nieruchomości wspólnej nie mogą podlegać opodatkowaniu podatkiem dochodowym.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#AnnaAmsterdamska">Istotną przeszkodą w realizowaniu praw przysługujących właścicielom lokali jest bierność organów wymiaru sprawiedliwości. Sądy cywilne zwlekają z rozpoznawaniem spraw, a prokuratorzy odmawiają wszczęcia postępowania w sprawach karnych.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#AnnaAmsterdamska">Jednocześnie właściciele lokali w tak zwanych dużych wspólnotach zostali pozbawieni niektórych środków prawnych przysługujących współwłaścicielom w celu obrony przed krzywdzącą decyzją większości oraz kontroli uchwał współwłaścicieli pod względem merytorycznym i ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#AnnaAmsterdamska">Korzystając z okazji, chciałam zwrócić się do pana sędziego Wojciechowskiego z apelem. Demokracja na poziomie podstawowym, o której pan mówił, jest możliwa do realizacji jedynie w wypadku, jeżeli rzeczywiście sprawnie działa wymiar sprawiedliwości. Tak naprawdę kontrola funkcjonowania ustawy i ochrona praw poszczególnych właścicieli zależy od sprawności wymiaru sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SiergiejPlewa">Z satysfakcją przyjąłem wypowiedzi zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich, jak i prezydenta Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości oraz pana sędziego, że ustawa o własności lokali jest ustawą dobrą. Podzielam ten pogląd, zresztą niewielu ludzi temu zaprzecza. Jak pamiętam, również podczas dyskusji nad ustawą na plenarnym posiedzeniu Sejmu nie było do zapisów ustawy poważniejszych zastrzeżeń. Ustawa w parlamencie przeszła bezkonfliktowo.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#SiergiejPlewa">Należy się pochwała ministerstwu budownictwa, że wiele spraw związanych z funkcjonowaniem gospodarki mieszkaniowej i komunalnej zostało uporządkowanych pod względem prawnym w formie ustaw. Dotyczy to także ustawy o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#SiergiejPlewa">Wydaje się jednak, że albo nasza Komisja, albo cały Sejm powinien uchwalić jeszcze jedną ustawę do wszystkich ustaw, zobowiązującą resorty, czyli rząd, do wydawania w odpowiednich terminach aktów wykonawczych. O ile mamy wpływ na uchwalenie ustaw, nawet w trybie pilnym, to kiedy dochodzi do wydania aktów wykonawczych, to niestety jest dżungla.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#SiergiejPlewa">Zanim resort budownictwa dogada się z Ministerstwem Finansów i innymi resortami w sprawie treści aktów wykonawczych, to ci, którzy ustawę uchwalali, już o niej często sami zapominają. A ludzie czekają na przepisy prawne.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#SiergiejPlewa">Posłużę się przykładem ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Powinna ona już funkcjonować, ale, niestety, nie ma do niej jeszcze aktów wykonawczych. Podobnie jest z omawianą dzisiaj ustawą. Nie zostały wszystkie akty wykonawcze, które by tę ustawę - jak ktoś słusznie zauważył - pomogły wprowadzić w życie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#SiergiejPlewa">Funkcjonowanie ustawy o własności lokali zrodziło przynajmniej dwa problemy, które warto zasygnalizować. W ustawie przyjęto większość rozwiązań niemieckich już wypraktykowanych, słusznych i logicznych. Ale przy wcielaniu w życie ustawy brakuje nam dyscypliny niemieckiej i pieniędzy, które posiadają Niemcy i niemieckie gminy.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#SiergiejPlewa">Wydaje się, że nie ma potrzeby nowelizować ustawy. Ale wprowadzając ustawę w życie gminy trochę poszalały ustalając czynsze i zaliczki, a przynajmniej niektóre gminy. Czy można żądać od właścicieli mieszkań zaliczek na odpisy remontowe w takiej wysokości, której oni nie są w stanie zapłacić? Czy można w ciągu jednego roku czy w ciągu jednego sezonu, wyremontować całą substancję mieszkaniową w taki sposób, żeby zlikwidować wieloletnie zaniedbania?</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#SiergiejPlewa">Podzielam pogląd, że w takich przypadkach wspólnotom powinna zostać stworzona możliwość otrzymania preferencyjnych kredytów. Do rozważenia stawiam jednak pytanie, czy ja, jako podatnik, mam łożyć na utrzymanie prywatnych budynków? Osoby, które kupiły mieszkania w budynkach komunalnych, zapłaciły za nie grosze. I te mieszkania są też warte tylko tych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#SiergiejPlewa">Jeśli się chce jednak dysponować dobrym budynkiem, mającym dużą wartość rynkową, to trzeba do tego interesu ze swojej kieszeni dołożyć.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#SiergiejPlewa">Trudno wymagać, aby podatnik za to płacił. Prawda jest również taka, i do tego trzeba się przyznać, że mieszkania w ciągu 40 czy 50 lat, były użytkowane niemal za darmo, za symboliczne opłaty. Nie starczały one nawet za sprzątanie posesji. A reszta kosztów? Za to już lokatorzy nie płacili. A właściciele budynków nie mieli żadnych możliwości przeprowadzenia remontu.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#SiergiejPlewa">Jeśli ktoś teraz wykupił mieszkanie, to niech też się poczuje do obowiązku utrzymania budynku i więcej łoży na jego utrzymanie. Moim zdaniem dobrą ustawę musimy traktować bardziej serio.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#SiergiejPlewa">Nie zawsze słuszna i zasadna jest obrona właścicieli nowo wykupionych lokali przez różnego rodzaju stowarzyszenia i organizacje.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#SiergiejPlewa">Chcę się odnieść do obrony osób, które nie płacą na remonty i inne cele związane z utrzymaniem wspólnej własności, czyli budynku. Nie ma ich co bronić. W wielu przypadkach nie płacą ci, którzy po prostu nie chcą. Z reguły ludzie biedni, co często podkreślam, a więc renciści i emeryci, nie są zadłużeni. Najbiedniejsza grupa obywateli nie lubi długów i nie jest zadłużona. Nie brońmy tych, który mogą płacić, ale tego nie robią. Kto nie płaci za swoje mieszkanie czy należące do wspólnoty, to musi ponieść tego konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#SiergiejPlewa">Ustawa o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych daje możliwość uzyskania dodatków. Osoby, które płacą na utrzymanie budynku, takie dodatki otrzymują. To jest im ustawowo zagwarantowane i nikt im tego nie odbierze.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#SiergiejPlewa">Wszystkie sprawy sporne nie ujęte w ustawie czy aktach wykonawczych powinien rozstrzygać sąd, tak jak to się dzieje na całym świecie. Żadna ustawa, nawet najbardziej doskonała, wszystkiego nie ureguluje. Mówił o tym dzisiaj pan sędzia Wojciechowski, że do sądów zaczynają dopiero trafiać sprawy związane z funkcjonowaniem ustawy o własności lokali. To powinno być zjawisko powszechne. Ale w naszych sądach i bez tego jest tłoczno i na wyrok trzeba długo czekać.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#SiergiejPlewa">Odnośnie ksiąg wieczystych; może w sądach nie panuje bałagan, ale jest zastój. W tym miejscu chciałbym zaapelować do pana sędziego, aby zasugerować uprywatnienie ksiąg wieczystych, podob nie jak działają notariaty. Nie wyobrażam sobie, żeby na wpis do księgi wieczystej trzeba było czekać dwa lata, jak to się dzieje w niektórych miejscowościach. Tak być nie może.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BeataŚwierczyńska">Pragnę sprostować wypowiedź pana posła Plewy, który powiedział, że najbiedniejsi w Polsce są emeryci i renciści. Jest to zapewne grupa osób, którym należy się specjalna uwaga i zabezpieczenie na starość, ale z różnych raportów wynika, że są w Polsce jeszcze biedniejsze grupy. Do nich należą rodziny wielodzietne, często bardzo młode.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BeataŚwierczyńska">Te osoby nie płacą za mieszkanie czy na remont domu nie dlatego, że nie chcą, ale często nie mają z czego. Obszar biedy w Polsce niestety rozrasta się i to nie jest już tak, że brak egzekucji powoduje zaległości w opłatach czynszowych.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BeataŚwierczyńska">Jest jedna ważna kwestia, której nie wiadomo dlaczego w ogóle nie podejmujemy. Co zrobić z tymi właścicielami mieszkań, którzy zgodnie z ustawą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych kwalifikują się do dodatków? Dochody tych osób są niskie, a jednocześnie osoby te są właścicielami mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BeataŚwierczyńska">Nie chcę zajmować stanowiska, jako że niebawem sprawę rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny. Nie bardzo jednak chętnie chciałabym, jako podatnik, utrzymywać tych ludzi, pokrywać koszty utrzymania nieruchomości, a więc koszty inwestowania w te nieruchomości. Bo remont jest nie tylko zabezpieczeniem potrzeb mieszkaniowych, ale również pewną inwestycją podnoszącą wartość rynkową budynku. Dlatego jest to dla mnie sprawa mocno kontrowersyjna.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BeataŚwierczyńska">Nie padł dzisiaj postulat, który powinien paść. Mieszkania komunalne były wykupywane przez wiele lat, w tym czasie sytuacja materialna osób, które je wykupiły, bardzo się zmieniła. Szczególnie drastyczne zmiany nastąpiły w okresie ostatnich 6 lat. Tych ludzi po prostu nie stać na to, aby być właścicielami mieszkań. Co z nimi zrobić?</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#BeataŚwierczyńska">Dyskutowaliśmy na ten temat w trakcie prac nad projektem ustawy. Mówiliśmy wtedy, że mieszkania te można zamienić, sprzedać itd. Ale okazuje się, że to wcale nie jest takie proste. Ich wykupione mieszkania są bowiem tak małe, że sprzedając je nie będą mogli kupić nowego, bo te są dużo droższe na wolnym rynku. Poza tym też ich nie będzie stać na utrzymanie nowych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#BeataŚwierczyńska">Tym osobom nie przysługuje lokal socjalny. Znaleźli się w więc w patowej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#BeataŚwierczyńska">Dotyczy to nie tylko młodych małżeństw wielodzietnych, ale także ludzi starszych, którzy nie chcą się na stare lata przeprowadzać i wcale nie mają za dużych mieszkań. Sądzę, że powinniśmy się zastanowić nad możliwością dekomunalizacji tego mienia, czyli zwrotu gminom wykupionych mieszkań, pod warunkiem, że gmina wejdzie z byłym właścicielem w stosunek najmu, czyli ponownie stanie się najemcą, oczywiście za pełną rekompensatą.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#BeataŚwierczyńska">Krótko mówiąc, koszt wykupu tych mieszkań, ustalany w stosunku do powierzchni i ze zniżkami, nie powinien być zbyt wysoki i jego właściciel powinien dostać rekompensatę, czy nawet zwaloryzowany zwrot kosztów zakupu.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#BeataŚwierczyńska">Myślę, że miałoby do bardzo pozytywne skutki. Z jednej strony zdjęłoby z tych ludzi ubogich, bezradnych, często wiekowych, balast dla nich nie do udźwignięcia. Z drugiej strony takie działanie bardzo dyscyplinowałoby administrację samorządową. W większości przypadków zarządcy tych wspólnot musiałoby zależeć na tym, aby zmienić sposób zarządzania, obniżać koszty zarządu i zrestrukturyzować administrację. A przy okazji mogłoby pomóc osobom, które chcą zwrócić mieszkanie, a mogłyby przy pomocy gminy jeszcze je utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#BeataŚwierczyńska">To powinno stanowić jeden z elementów przepisów końcowych, których moim zdaniem brakuje najbardziej w ustawie o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#BeataŚwierczyńska">Jest jednak jeszcze drugi problem. Wiele gmin, jak np. gmina Warszawa-Centrum, wprowadza obecnie prywatyzację lokali komunalnych za 20% wartości lokalu wycenionego przez biegłego. Możemy się spodziewać, że dużo ludzi, skuszonych niską ceną, wykupi te mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#BeataŚwierczyńska">Pozostaje tylko pytanie, co zrobią z nimi potem? Czy znowu powstaną te same problemy, o których mówiłam?</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#BeataŚwierczyńska">Jak się bowiem okazuje, mieszkania małe są obecnie na rynku najdroższe. To jest normalne, bo ich budowa najwięcej kosztuje ze względu na koszty wyposażenia technicznego. To jest też problem przy zamianie mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#BeataŚwierczyńska">Dlatego sądzę, że w znowelizowanej ustawie powinniśmy otworzyć furtkę umożliwiającą odsprzedaż mieszkań ponownie gminom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DorotaKamińska">Do Ruchu Stu wpłynęło oświadczenie jednej ze wspólnot warszawskich, która dowiedziała się, że dzisiaj obraduje komisja sejmowa w sprawie wspólnot. Wspólnota ta, uważa przede wszystkim, że obecni na posiedzeniu przedstawiciele organizacji niekoniecznie ją reprezentują i jest to stanowisko tylko tej wspólnoty. Miałam tylko przeczytać to oświadczenie, ale chciałam się najpierw krótko odnieść do wypowiedzi pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DorotaKamińska">Prawdą jest, że niektórych z nas nie stać jest na ponoszenie kosztów zarządu budynków, tym bardziej że nie otrzymujemy za to kompletnie nic. Prawdą jest też, że jeżeli ktoś nie jest właścicielem, to będzie ponosił większe koszty. Bo oprócz kosztów utrzymania nieruchomości, właściciel weźmie od niego jeszcze czynsz, bo będzie chciał na tym zarobić. Uważam, że umożliwiając właścicielom odsprzedaż mieszkań gminie, wcale nie poprawimy ich sytuacji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#DorotaKamińska">Wiele padło dzisiaj słusznych wniosków, mówiących o autentycznych problemach związanych z funkcjonowaniem ustawy. Zachodzi tylko pytanie, czy wynikają one z samej ustawy? Miałabym co do tego poważne wątpliwości. Mnie się wydaje, że sprawcą istniejących problemów nie jest sama ustawa o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#DorotaKamińska">Odczytam teraz państwu oświadczenie, które bardzo wiele wyjaśnia ze spraw dzisiaj przez państwa omawianych. Możemy bowiem rozpatrywać dalej w szczegółach rzeczywiste problemy, ale najpierw doprowadźmy do powstania wspólnej nieruchomości, do zaistnienia wspólnoty i do wyboru jej zarządu. I dopiero wówczas będziemy śledzić rozwój wspólnot i dyskutować o koniecznych zmianach w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#DorotaKamińska">Wspólnota, której oświadczenie państwu przekazuję, twierdzi, że nieruchomość wspólna prawnie nie istnieje i ja się z taką opinią zgadzam. Dla zaistnienia własności nieruchomości niezbędny jest bowiem wpis w księdze wieczystej. Wspólnoty takiego wpisu nie posiadają.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#DorotaKamińska">Wspólnota warszawska pisze tak: „Podstawowym problemem dla bytu wspólnoty mieszkaniowej jest ustalenie jej przedmiotu, wielkości i charakteru. Dane te zawsze były i powinny być w księdze wieczystej. Tymczasem mamy taką sytuację, że w dalszym ciągu już po wejściu w życie ustawy o własności lokali, z pełną świadomością można powiedzieć, że z premedytacją gminy sprzedają nie istniejące udziały, notariusze swoim autorytetem potwierdzają tę nieprawdę, a sądy dane te ujawniają w księgach wieczystych i to w majestacie władzy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#DorotaKamińska">Bezkarność takiej praktyce zapewnił minister sprawiedliwości, wydając rozporządzenie wykonawcze sprzeczne z ustawą o księgach wieczystych i hipotece, zwalniające z obowiązku prowadzenia ksiąg wieczystych dla nieruchomości, w których nie wyodrębniono wszystkich lokali. W ten sposób zamknięto jedyne wiarygodne, jedyne pełne, jedyne oficjalne źródło wiedzy o wspólnocie mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#DorotaKamińska">Dużo można by mówić o tym, jak właściciel lokalu nie może znać, ani też obejrzeć, dokumentacji własnego obiektu ani w sądzie, ani w urzędzie administracji państwowej i samorządowej. Nadal bowiem budynki traktowane są jako własność dotychczasowego właściciela. W naszej rzeczywistości z reguły są to gminy. Informacja o tych obiektach jest nadal zastrzeżona, tak jakby nadal obowiązywały stare przepisy, a ustawa o własności lokali była jedynie fikcją.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#DorotaKamińska">Także dużo można powiedzieć o równości wobec prawa, w tym podatkowego. Np. spółdzielnie mieszkaniowe korzystają ze zwolnienia w podatku dochodowym. Jest to zwolnienie ustawowe.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#DorotaKamińska">Natomiast wobec wspólnot obowiązuje, nie zawsze zresztą respektowane, zaniechanie poboru podatku. Jest w tej sprawie zarządzenie ministra finansów i nie można mówić o równości w prawie. Wspólnoty nie mogą także korzystać z dotacji przyznawanych na usuwanie tak zwanych wad technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#DorotaKamińska">Głośna jest także sprawa dodatków mieszkaniowych, przy których koszty zarządu wspólną własnością nie są brane pod uwagę. My zwracamy jedynie uwagę na jeden aspekt tej sprawy, a mianowicie na to, że za sprawą ministra sprawiedliwości, przy pełnej cynizmu aprobacie sądu i prokuratury i milczącej zgodzie Rzecznika Praw Obywatelskich, wspólnoty mieszkaniowe nie mogą się legitymować jedynym dopuszczalnym przez prawo dokumentem, jakim jest zaświadczenie z księgi wieczystej. Uniemożliwia to pełne zaistnienie wspólnocie na rynku, a także operacje finansowe w banku.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#DorotaKamińska">Każdy właściciel nieruchomości może iść do banku i pokazać zaświadczenie z księgi wieczystej, jako dowód, że jest właścicielem. Wspólnota tego nie może zrobić. Utrzymuje więc w niepewności właścicieli lokali, którzy i tak już odczuwającą lekceważący czy wręcz pogardliwy stosunek organów państwa do wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#DorotaKamińska">Zwracamy się do Komisji sejmowej o przeprowadzenie jak najszybszej weryfikacji niniejszego oświadczenia i wyciągnięcia konsekwencji wobec wyjątkowo brutalnego łamania prawa przez funkcjonariuszy publicznych. Przykładem niech będzie postępowanie sądów i prokuratury wojewódzkiej w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#DorotaKamińska">Prawomocnym, niezaskarżalnym postanowieniem zakończono niedawno sprawę karną stwierdzając, że właściciel wyodrębnionego lokalu nie ma prawa wglądu do jawnej i dostępnej dla wszystkich księgi wieczystej, w której powinien być opisany budynek.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#DorotaKamińska">Nawiasem mówiąc, jest on współwłaścicielem tego budynku i kupił w nim udział. Tymczasem postanowienie prokuratury wojewódzkiej mówi, że on nie ma prawa zajrzeć nawet do księgi wieczystej.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#DorotaKamińska">Niezbędnym warunkiem istnienia wspólnot jest natychmiastowa zmiana rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie prowadzenia ksiąg wieczystych. W tak zwanych księgach budynkowych jako właściciel figuruje gmina. Zachowuje się ona też jak właściciel budynku. W związku z tym trudno się dziwić, aby właściciele lokali poczuwali się do jakichkolwiek obowiązków. Prawnie rzecz biorąc nie są oni bowiem właścicielami żadnej nieruchomości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszBiliński">Zgłasza się pani poseł Beata Świerczyńska, która chce wystąpić ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BeataŚwierczyńska">Myślę, że wiele naszych niepokojów i frustracji oraz niepotrzebne żale wynikają z tego, że mamy za małą wiedzę o przedmiocie dyskusji. Nie chcę mówić, jak te sprawy są rozstrzygane na świecie, bo też mam za małą o tym wiedzę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BeataŚwierczyńska">Pragnę rozwiać niepokój mojej przedmówczyni, że w momencie kiedy właściciel stanie się najemcą, to jego sytuacja się pogorszy, bo będzie musiał oprócz kosztów zarządu płacić jeszcze czynsz. To nie jest tak.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BeataŚwierczyńska">Jeżeli jesteśmy najemcami mieszkań komunalnych i płacimy czynsz regulowany, który w Polsce zapewne będzie jeszcze długo obowiązywał, to zawsze będziemy płacić mniej niż właściciel nieruchomości. I to jest zasada.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BeataŚwierczyńska">Niektórych to bulwersuje, tymczasem dla profesjonalistów zajmujących się problemami mieszkaniowymi w innych krajach, takich jak: Niemcy, Finlandia, Szwajcaria czy Holandia jest to po prostu oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#BeataŚwierczyńska">Mieszkania komunalne są dla ludzi, których nie stać jest na pokrycie pełnych kosztów utrzymania budynków. Ale również nie stać ich na to, aby byli właścicielami tych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#BeataŚwierczyńska">Polski paradoks polega m.in.na tym, że mamy aż 47% prywatnych zasobów mieszkaniowych, natomiast komunalnych i spółdzielczych jedynie dalsze 28% . Część z nich stanowią spółdzielcze mieszkania własnościowe. Tymczasem w bardzo bogatym kraju, jakim jest Republika Federalna Niemiec, mieszkań prywatnych jest tylko 38% .</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#BeataŚwierczyńska">Powinniśmy zwrócić baczną uwagę na strukturę własnościową mieszkań w Polsce. Nie jesteśmy bogatym krajem, dochód na głowę mieszkańca w RFN aż 10-krotnie przekracza dochód w Polsce. Krótko mówiąc, nie mamy przed sobą problemu prywatyzacji mieszkań, mamy przed sobą problem mieszkań czynszowych i ochrony lokatorów. I to są dzisiaj nasze główne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#HenrykWojciechowski">Pani z Ruchu Stu przedstawiła oświadczenie, które jest dla mnie dosyć dziwne, żeby nie powiedzieć szokujące. Chyba wynika ono z niezrozumienia treści ustawy. Pani powiedziała, że wspólnota powinna być wpisana do księgi wieczystej. Tymczasem de lege lata nie ma takiego przepisu i uważam, że dobrze się stało, że go nie ma. Bo cóż to jest wspólnota? Gdyby pani przeczytała uważnie artykuł 6 ustawy, to by się dowiedziała, że wspólnota to ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworząc wspólnotę mieszkaniową. A więc wspólnotą jest ogół właścicieli. I dlatego jej się nie wpisuje do księgi wieczystej i tego nie powinno się robić.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#HenrykWojciechowski">Zawsze jednak taki wniosek można zgłosić i Sejm w toku nowelizacji rozpatrzy, czy takie rozwiązanie byłoby zasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DorotaKamińska">Przepraszam, że przerywam panu, ale nie chodzi o nowelizację ustawy o własności lokali. Nie są prowadzone tak zwane księgi budynkowe, w których jeszcze nie wykupiono wszystkich lokali. Domagamy się, żeby księgi budynkowe były prowadzone na zasadach ogólnych i to wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykWojciechowski">Jeżeli nie są prowadzone księgi wieczyste, to w ogóle nie można sprzedawać nieruchomości. Nie wierzę w to, żeby bez księgi można było sprzedać nieruchomość. Musi być założona księga dla budynku, a jedyny wyjątek stanowi sytuacja, w jakiej swego czasu znalazły się spółdzielnie mieszkaniowe, które nie miały uregulowanego tytułu własności dla gruntów.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HenrykWojciechowski">Ale z całą pewnością dla mieszkań pochodzących z komunalizacji czy nabytych od gmin, prowadzone są księgi wieczyste. Oprócz księgi dla nieruchomości i budynku prowadzone są księgi dla poszczególnych lokali. Można więc powiedzieć, że dla każdego lokalu są dwie księgi; jedna dla lokalu a druga dla budynku. A wpis do księgi wieczystej ma charakter konstytutywny, tak jak w prawie niemieckim. I tak jest od dawna.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#HenrykWojciechowski">Powstaje odrębna własność lokalu, kiedy się wpisze przeniesienie własności do księgi wieczystej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#HenrykWojciechowski">Kto ma dostęp do ksiąg wieczystych? To reguluje prawo o księgach wieczystych i rozporządzenie wykonawcze ministra sprawiedliwości z 18 marca 1992 roku. W tych przepisach jest to wyraźnie powiedziane. W art. 1 mówi się, że prawo wglądu do ksiąg wieczystych ma każdy, bowiem księgi wieczyste są jawne. Dlatego proszę nie mówić, że komuś zabroniono dostępu do księgi wieczystej. Każdy z ulicy może przyjść do sądu i zajrzeć do księgi wieczystej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DorotaKamińska">Bardzo pana sędziego przepraszam, ale mam przed sobą postanowienie prokuratury wojewódzkiej w Warszawie, że mi nie wolno zaglądać do księgi wieczystej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HenrykWojciechowski">Jestem zaskoczony takim postanowieniem, bo...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszBiliński">Bardzo państwa przepraszam, ale wydaje mi się, że tej sprawy teraz nie rozstrzygniemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HenrykWojciechowski">Jeśli wolno, powiem jeszcze tylko dwa zdania. W oświadczeniu znalazły się jeszcze dwa postulaty zgłoszone pod adresem ministra sprawiedliwości. Pierwszy głosił, że należy usprawnić wymiar sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#HenrykWojciechowski">Istotnie, sądy nie pracują sprawnie i na bieżąco, i to zarówno sądy wieczystoksięgowe, cywilne, jak i karne. Wynika to z niedoinwestowania sądów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#HenrykWojciechowski">Nie jestem takim optymistą i nie sądzę, aby zmiany w sądownictwie nastąpiły szybko, ponieważ wiem, ilu sędziów jest w Polsce, a ilu na przykład w Niemczech; w RFN jest ich około 30 tys. a w Polsce około 6 tysięcy. To porównanie mówi właściwie wszystko.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#HenrykWojciechowski">Nie ma u nas, tak jak w Niemczech, tzw. wyższego urzędnika sądowego, dopiero u nas się o tym myśli. Przygotowuje się projekt ustawy o powołaniu wyższych urzędników sądowych, nazywanych wstępnie podsędkami. Osoby te będą załatwiały wiele czynności należących obecnie do sędziego.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#HenrykWojciechowski">Podobnie w Ministerstwie Sprawiedliwości na ukończeniu są już prace nad tym projektem nowelizacji ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Zmiana zmierza do uproszczenia postępowania wieczystoksięgowego. Z tym wiążemy główne nadzieje na usprawnienie postępowania wieczystoksięgowego.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#HenrykWojciechowski">Z całą pewnością nie będzie jednak zgody na prywatyzację ksiąg wieczystych, to jest na prywatyzację sądów. Idąc po tej linii postępowania, można by powiedzieć, że w dalszej perspektywie sprywatyzujemy wydziały cywilne sądów, potem karne i w ogóle będziemy mieli sądy sprywatyzowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszBiliński">Przepraszam, ale będę serdecznie państwa prosił o zachowanie dyscypliny wypowiedzi. Już się przed salą naszych obrad zbierają posłowie innej komisji na następne posiedzenie i będziemy musieli niebawem zakończyć nasze obrady. Prosiłem wszystkich o krótkie wypowiedzi, ale zdecydowana większość mówców tego warunku nie spełniła.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszBiliński">Sytuacja jest trudna, bowiem chciałbym jeszcze umożliwić zabranie głosu panu Błaszczykowskiemu ze Stowarzyszenia „Wspólnota Mieszkaniowa”. Na koniec głos miał jeszcze zabrać przewodniczący podkomisji zajmującej się ustawą o własności lokali, pan poseł Machowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SiergiejPlewa">W kwestii formalnej; chyba nic już nowego się nie dowiemy, w zasadzie omówione zostały wszystkie kwestie związane z funkcjonowaniem ustawy o własności lokali. Dlatego proponuję, aby zobowiązać prezydium Komisji do opracowania stanowiska nt. funkcjonowania ustawy. W składzie całej Komisji stanowisko takie będzie trudno przygotować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszBiliński">Był taki zamiar i pan poseł Andrzej Machowski prawdopodobnie zaprezentuje takie stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejBłaszczykowski">Miałem chęć mówić o innych sprawach, ale niestety po wypowiedziach pani poseł i pana sędziego będę musiał zmienić treść mej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejBłaszczykowski">Panie sędzio! To, że mało jest sędziów do rozpatrywania spraw, nie jest winą wspólnot mieszkaniowych. Małą liczbą sędziów proszę nie tłumaczyć nieudolności czy niesprawności rozpatrywania spraw dotyczących wspólnot. Ustawa powinna przewidywać taką trudność i odpowiednio dopracować ustawodawstwo, aby gminy nie mogły sobie poszaleć, jak to ujął pan poseł Plewa.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejBłaszczykowski">Chciałem zwrócić uwagę na dominującą sprawę kosztów związanych z powołaniem instytucji wspólnot mieszkaniowych. Trzeba pamiętać o tym, że około 70–80 procent zarobków jest odprowadzanych do skarbu państwa w postaci podatków. Dlatego nie jest grzeczne w stosunku do obywateli naszego państwa twierdzenie, że coś otrzymali za darmo, że jakieś świadczenia mają bezpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejBłaszczykowski">Zgadzam się, że koszty utrzymania budynków komunalnych nie są w pełni pokrywane, natomiast stwierdzenie pana ministra, że czynsze pokrywają tylko 38% tych kosztów, wymaga znajomości wartości 100% kosztów. A to nie jest znane do dzisiaj. Zainteresowanym służę dokumentami, z których wynika, że ok. 50% kosztów naliczanych obecnie jest nieuzasadnionych. A są one wliczane w koszty funkcjonowania wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#AndrzejBłaszczykowski">By przyspieszyć wypowiedź. będę jedynie operował hasłami. Praktycznie powszechne są błędy w pomiarach i ustalaniu wielkości udziałów, będących podstawowym kryterium oceny prawa do podejmowania decyzji we wspólnotach. Większość aktów notarialnych zawiera błędy w określaniu tych udziałów, na których potem opiera się przy podejmowaniu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#AndrzejBłaszczykowski">W wielu przypadkach gminy nie posługują się żadnymi dowodami swej własności. Powinien istnieć wypis z księgi wieczystej, którą posługuje się gmina, tak samo jak stawia się takie wymagania pozostałym właścicielom. Powstaje wobec tego pytanie, czy gmina w ogóle jest właścicielem na zebraniu wspólnoty, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#AndrzejBłaszczykowski">Prawo budowlane i wymagania dotyczące remontów: zarówno w roku 1974 i 1994 roku wymagania prawa budowlanego dotyczące spraw technicznych remontów były praktycznie takie same.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#AndrzejBłaszczykowski">Byłem radnym w gminie Warszawa-Śródmieście w poprzedniej kadencji, stąd wiem, że spore kwoty były zwracane do budżetu gminy, mimo że zarządy domów komunalnych nie wykonywały swoich obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#AndrzejBłaszczykowski">Stąd można zapytać, czy aby na pewno wspólnoty należy obciążać zaległymi kosztami remontów. Moim zdaniem - absolutnie nie. Za błędy poprzedniego zarządcy nie powinni odpowiadać nowi właściciele indywidualni.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#AndrzejBłaszczykowski">Wykupywanie mieszkań: nie istnieje i nie istniała równość prawna podmiotów. Gmina narzuca swoje interpretacje, a często również tekst umowy, nie dopuszczając nawet do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#AndrzejBłaszczykowski">Pożyczki propagowane przez ministerstwo budownictwa są praktycznie grobem dla wspólnot mieszkaniowych. Ponieważ gminy mają większość udziałów we wspólnotach, to wszystkie błędy zarządzania i błędnych decyzji obciążają wspólnoty. Urzędnicy gminni nie mają żadnego przygotowania do zarządzania wspólnotami, a przede wszystkim wiedzy prawnej. Służę wszelkimi dowodami. Obecnie indywidualni właściciele są obciążani takimi kosztami, jakich oni w ogóle nie powinni ponosić.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#AndrzejBłaszczykowski">Czy nowelizacja ustawy jest w takiej sytuacji niezbędna? Jak powiedziało w dyskusji wiele osób, ustawa jest niezłym dokumentem od strony ideologicznej, ale jest bublem prawnym od strony realizacyjnej. Zainteresowanych bliżej tematem zapraszam do Stowarzyszenia „Wspólnota Mieszkaniowa”, żeby posłuchali, co ludzie mówią na ten temat, jakie mają problemy.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#AndrzejBłaszczykowski">Lokale użytkowe; przebicie czynszu na tych lokalach jest w stosunku do lokali mieszkalnych około 10-krotne. W związku z tym próba wykorzystania tych pieniędzy na remonty budynków kończy się z reguły fiaskiem. Gminy nie są zainteresowane, aby partycypować w tych kosztach. Próba wrzucenia dochodów z lokali użytkowych i mieszkaniowych do jednego worka spowoduje tylko zwiększenie administracji. Przybędzie tylko urzędników, którzy będą pokazywali palcem, komu należy przyznać pieniądze. A więc to nie jest żadna dobra droga.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#AndrzejBłaszczykowski">Proszę pamiętać również, że wysokość podatków się nie zmieniła, z gmin zdjęto obowiązek finansowania wspólnot. W związku z tym pewna część pieniędzy pochodzących z podatków pozostała w gminach i może być przez gminy przeznaczona na dofinansowanie wspólnot, które nie dysponują lokalami użytkowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszBiliński">Nasze obrady zbliżają się do końca, wobec tego poproszę o zabranie głosu pana posła Machowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejMachowski">Ponieważ do końca posiedzenia pozostała minuta, postaram się powiedzieć krótko. Nie ma możliwości podsumowania dzisiejszej dyskusji. Jest wspólne przekonanie, że mówimy raczej o dobrej, a nie o złej ustawie. Mamy też wspólne przekonanie o jej wielu mankamentach.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejMachowski">Polemizowałbym ze stanowiskiem, że są sprawy w których mamy takie samo zdanie, chyba z wyjątkiem kwestii związanych z ulgami podatkowymi. Poza tym jakiejkolwiek kwestii byśmy się dotknęli, to okazuje się, że zdania są zróżnicowane.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejMachowski">Problemem zasadniczym jest to, że ustawa, która miała wprowadzić demokrację na najniższym szczeblu, taką swoistą wspólnotę obywatelską, pod tym względem się nie sprawdziła. W olbrzymiej większości przypadków mamy do czynienia z dominacją gminy. Nie jest to już realny socjalizm na poziomie państwa, ale jest nim niestety trochę na poziomie gminy. Coś z tym trzeba zrobić.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejMachowski">Nie ma jednak prostych rozwiązań. Wypada się zgodzić ze Związkiem Miast Polskich, że jak mamy dwa wykupione lokale na sto w budynku, to trudno, aby głosować w proporcji 2:1. Ale przy proporcji 49:51 sytuacja jest diametralnie odmienna. Wydaje mi się, że trzeba znaleźć rozwiązania, które by określały rodzaj decyzji, które muszą zapadać taką a nie inną większością udziałów.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AndrzejMachowski">Podkomisja zbierze wszystkie uwagi zgłoszone w trakcie dzisiejszej dyskusji oraz nadesłane do nas wcześniej i przygotuje projekt stanowiska Komisji w sprawie funkcjonowania ustawy o własności lokali. Ponowne posiedzenie w tej sprawie mogłoby się odbyć, jak sądzę, w ciągu trzech tygodni i w podobnym gronie. Ustali to już jednak prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AndrzejMachowski">Proszę wybaczyć, że nie będę się odnosił do spraw poruszanych w dyskusji, po prostu nie ma na to czasu, a nie chciałbym zrobić tego w sposób ogólnikowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszBiliński">Swoje końcowe wystąpienie skrócę do minimum. Serdecznie dziękuję, zwłaszcza tym uczestnikom spotkania, którzy zechcieli podzielić się z nami krytycznymi uwagami do ustawy i jej funkcjonowania. Do sprawy jeszcze powrócimy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#TadeuszBiliński">Posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uważam za zakończone.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>