text_structure.xml
141 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram pierwsze po przerwie wakacyjnej posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Serdecznie witam panie posłanki i panów posłów, przedstawicieli resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa z wiceministrami Wojciechem Rzepką i Tomaszem Jórdeczką i liczną grupą specjalistów. Witam również serdecznie liczne grono przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli z dyrektorami zespołów Lechem Oniszczenko i Zbigniewem Drzewieckim. Witam przedstawicieli Centralnego Urzędu Planowania i Urzędu Rady Ministrów. Ministerstwa Finansów, samorządów terytorialnych, organizacji społecznych i towarzystw, a także prasy i radia.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">Dzisiejszy porządek obrad przewiduje rozpatrzenie dwóch bloków tematycznych. Pierwszy wiąże się ze sprawozdaniem z wykonania budżetu państwa za rok 1993. Chodzi o część dotyczącą Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Rozpatrzymy to sprawozdanie łącznie z informacją ministra dotyczącą realizacji zadań tego resortu oraz uwagami przekazanymi nam na piśmie przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Drugi blok dotyczy rozpatrzenia sprawozdań Najwyższej Izby Kontroli z działalności znajdującej się w strefie zainteresowania naszej Komisji. Przewidujemy także trzeci blok dotyczący spraw różnych oraz informacji bieżących.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Czy są uwagi do zaprezentowanego porządku obrad Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w dniu dzisiejszym? Uwag nie słyszę. Jeszcze przed rozpoczęciem debaty budżetowej chciałbym uprzejmie prosić o usprawiedliwienie nieobecności na obradach pani minister Barbary Blidy oraz prezesa NIK pana Lecha Kaczyńskiego. Oboje są na urlopach. Nieobecny jest również pan dyrektor Zespołu Państwowego Przemysłu i Handlu Wojciech Jadacki.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Raz jeszcze pytam - czy są uwagi do porządku dzisiejszych obrad? Uwag nie ma. Możemy zatem przystąpić do obrad. Proponuję, aby po omówieniu pierwszego bloku tematycznego dotyczącego sprawozdania resortu i NIK nt. budżetu w roku ubiegłym, nastąpiła krótka przerwa w obradach. Mam nadzieję, że omówienie tego tematu nie zajmie nam więcej niż półtorej godziny. Proponuję także zakończenie dzisiejszego posiedzenia o godzinie 14,00 w związku z wyjazdowym posiedzeniem prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Czy panie i panowie posłowie akceptują takie organizacyjne ustalenia dotyczące przebiegu dzisiejszego posiedzenia? Uwag nie słyszę, a zatem przystępujemy do pierwszego punktu obrad - rozpatrzenia budżetu państwa za rok 1993 w części odnoszącej się do Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. W imieniu resortu referentem będzie wiceminister W. Rzepka, natomiast stanowisko Najwyższej Izby Kontroli przedstawi dyrektor L. Omiszczenko. Koreferentem będzie poseł R. Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechRzepka">Chciałbym serdecznie przywitać panie i panów posłów na pierwszym spotkaniu po wakacyjnej, krótkiej przerwie, wyrażając przekonanie, a raczej obawę, że zapewne druga połowa roku będzie równie wyczerpująca, jak pierwsza. Spodziewamy się bowiem wnieść pod obrady Sejmu kolejne propozycje ustawodawcze, które jak zawsze najpierw rozpatrywane będą przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechRzepka">Wszyscy państwo otrzymaliście naszą informację. Jest to bogaty materiał składający się z kilkudziesięciu stron tekstu wraz z załącznikami tabelarycznymi. Nie chciałbym broń Boże tego tekstu państwu odczytywać. Jeśli państwo wyrażą zgodę chciałbym przedstawić kluczowe wątki naszej działalności w roku minionym, czym zajmowaliśmy się w r. 1993. Ponadto przedstawię podstawowe relacje budżetu resortu, zostały zresztą one opisane w tabelach bardzo dokładnie. Dzięki temu zostawię maksymalną ilość czasu na pytanie oraz dyskusję nad naszym sprawozdaniem wraz z uwagami Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechRzepka">Informacja podstawowa dotyczy budżetu. Rozumiem, że przyjęliście państwo do wiadomości fakt, że w planie dochodów i wydatków resort zmieścił się w planowanych wielkościach. Po stronie dochodów jest to wykonanie w granicach 99,8%, a w wydatkach 99 do 100% w zależności od tego o jakim tytule będziemy mówili.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechRzepka">Zwrócę uwagę na kwestie najważniejsze, którymi zajmowaliśmy się w poszczególnych działach naszej działalności statutowej, pokazując jednocześnie relacje finansowe. Budownictwo jest działem kluczowym, ale chciałbym jednak zacząć od gospodarki przestrzennej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechRzepka">Jeśli chodzi o geodezję i kartografię, to chciałbym przypomnieć, że podstawowe osnowy geodezyjne, grawimetryczne i magnetyczne są potrzebne dla całej gospodarki, cywilnej i wojskowej. Obszar ten jest mało znany i słabo postrzegany, podczas gdy absorbuje on znaczne środki finansowe. Jesteśmy zobligowani do wejścia w system geodezyjny przyjęty w całej Europie. Dotychczas nasze systemy nie były skorelowane z systemami europejskimi, mało tego, znaczna ich część była przez wiele lat utajniana, co powodowało pewne zahamowanie i spiętrzenie działalności. Od 2–3 lat próbujemy zbliżyć się do systemów europejskich i wyrównać różnice dzielące nas od zachodnich standardów w dziedzinie geodezji i kartografii.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojciechRzepka">Tematyce tej poświęcone są pierwsze strony naszego opracowania. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii, w moim odczuciu najbardziej istotne. Pierwsza dotyczy tworzenia systemu współrzędnych sieci geodezyjnej Polski tzw. Global Position System. Jest to rozwinięcie zintegrowanej europejskiej sieci geodezyjnej zerowego rzędu na północno-wschodnim obszarze Polski. System tworzą punkty na powierzchni ziemi z ogromną precyzją. Nie metodą tradycyjną, triangulacyjną, ale przy pomocy satelitów i skomputeryzowanym systemie. Budujemy w Polsce sieć tego systemu - szerzej na ten temat w naszym materiale informacyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechRzepka">Drugą niezmiernie istotną kwestią jest tworzenie systemu informacji o terenie. Tu także jesteśmy bardzo opóźnieni. By obrazowo przedstawić państwu w czym leży cały problem, powiem jedynie, że chodzi o skomputeryzowany system oparty o zintegrowanie opisowo-geometryczne bazy danych ewidencji gruntów i budynków. Na świecie powszechnie stosuje się taki system informacji o terenie, ewidencji gruntów łącznie z danymi o ich właścicielach.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechRzepka">Celowo to podkreślam, bowiem wiąże się to z tworzeniem systemu katastralnego. Jest to niezbędne dla obrotu ziemią, w ogóle nieruchomościami, dla budownictwa, a również dla systemów podatkowych. Warto to skojarzyć z koncepcją wprowadzenia ustawowego podatku od nieruchomości. Jego wprowadzenie jest niemożliwe bez dysponowania krajowym systemem informacji o terenie.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojciechRzepka">Z drobniejszych, ale równie istotnych spraw, zwracam uwagę na kontynuację prac nad Atlasem Rzeczpospolitej Polskiej. Jest to bardzo monumentalne dzieło. Chcielibyśmy zakończyć prace nad nim w najbliższych latach. Obecnie kończy się druk I części atlasu pn. „Państwo-Terytorium-Organizacja”. Odsyłam znowu do informacji na str. 6 przypominając, że i tego typu działalność prowadzi nasz resort. Na sferę geodezji i kartografii przeznaczyliśmy w r. 1993 ponad 118 mld zł. Po budownictwie stanowi to drugą grupę wydatków budżetowych resortu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WojciechRzepka">Kolejna grupa działań wiąże się z gospodarką nieruchomościami. Chciałbym państwu poddać pod ocenę tę sferę naszej działalności. Pamiętamy, że dokonano w ub. roku nowelizacji ustawy o gospodarce gruntami wraz z aktami wykonawczymi. Zajmowaliśmy się także - i będziemy zajmować się nadal - kwestią uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości. Brakuje osób o wymaganych kwalifikacjach. W ub. roku minister, a właściwie działająca w jego imieniu komisja kwalifikacyjna, nadała takie uprawnienia zawodowe 251 osobom. Mamy jednak świadomość, że jest to zdecydowanie za mało.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WojciechRzepka">Planowanie przestrzenne - to w ub. roku przede wszystkim prace związane z przygotowaniem projektu ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym oraz aktów wykonawczych do tej ustawy. Nie ma potrzeby mówienia o tym w tym gronie, ponieważ Komisja była niezwykle aktywnie zaangażowana w prace nad tą ustawą i wszyscy mamy świeżo w pamięci tę tematykę.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WojciechRzepka">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na tematykę, która nie gościła na forum Komisji. Mam na myśli współpracę ze stroną niemiecką w zakresie gospodarki przestrzennej. Wspólnie z Niemcami tworzymy nie mającą precedensu metodę współdziałania. Opracowano np. leksykon polsko-niemiecki pojęć stosowanych w planowaniu przestrzennym. Rzecz jest drobna, może zbyt mało przeznaczyliśmy na nią środków, ale nader interesująca. Gdyby udało się nam zakończyć ten proces współpracy i wspólnych ustaleń w planowaniu transgranicznym w ciągu roku - półtora, to byłby to pierwszy tego rodzaju przypadek w Europie Zachodniej i Wschodniej. Stworzyłoby to także pewien wzorzec postępowania z innymi naszymi sąsiadami.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WojciechRzepka">W ramach Polsko-Niemieckiej Komisji Gospodarki Przestrzennej udało się uzgodnić, że budowana przy naszej granicy spalarnia śmieci nie będzie kontynuowana. To tylko jeden z przykładów wymiernych efektów tej współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#WojciechRzepka">Budownictwo stanowi, rzecz jasna, główny obszar naszej działalności. Chciałbym zacząć nie od budownictwa mieszkaniowego, które zawsze przysłania nam inne działy budownictwa, ale od rynku budowlanego. Zwrócę tu uwagę jedynie na trendy, które utrwaliły się w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#WojciechRzepka">Stały trend wzrostowy wykazuje działalność inwestycyjna, dotyczy to również I połowy roku bieżącego. Po latach spadku nakładów inwestycyjnych ogółem w gospodarce narodowej w latach 1989–1991, w ciągu następnych dwóch lat nastąpiła pewna stabilizacja z tendencją zwyżkową.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#WojciechRzepka">Tradycyjnie wydatki inwestycyjne dzieli się na roboty budowlano-montażowe oraz zakupy inwestycyjne. Od roku 1990 spadają wydatki na nowe budynki i budowle. Z punktu widzenia samego budownictwa można to ocenić negatywnie, natomiast pozytywnym zjawiskiem dla całej gospodarki jest wzrost zakupów inwestycyjnych. Mamy świadomość, iż w budownictwie kubaturowym mamy nadmiar, tzn. wiele obiektów nie jest wykorzystanych. To wychodzi np. przy procesach prywatyzacyjnych. Ważniejsze jest to, co w tych halach produkcyjnych i budynkach się znajduje. I pod tym kątem trzeba patrzeć na wzrost zakupów inwestycyjnych w roku 1993.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#WojciechRzepka">Jak na tym tle wygląda sytuacja przedsiębiorstw budowlanych? W ostatnich latach zmniejszyła się - i nadal zmniejsza - liczba przedsiębiorstw budowlanych. Przyczyn tego zjawiska jest wiele - o czym powiem później. W r. 1993 mieliśmy 988 przedsiębiorstw państwowych i 138 komunalnych. Tych pierwszych jest mniej, tych drugich przybyło. W ub. roku mniejsze były możliwości prywatyzacji przedsiębiorstw komunalnych i proces ten przebiegał wolniej. Lata 1992–93 były ponadto okresem dzielenia się przedsiębiorstw komunalnych na mniejsze.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#WojciechRzepka">Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa spółdzielcze, to ich liczba nieznacznie tylko zmalała - jest ich ponad jeden tysiąc. Zwiększa się natomiast liczba spółek, choć z mniejszą dynamiką, niż w latach poprzednich. Jest to m.in. efektem prywatyzacji i innych przyczyn.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#WojciechRzepka">Kilka zdań o przekształceniach własnościowych. Znaczna część przedsiębiorstw budowlanych podlega tym przekształceniom, dotyczy to ponad 70% firm, a więc jest to ilość bardzo znaczna. Nie sądzę, aby w innych resortach gospodarczych udział ten był większy. Większość przedsiębiorstw podlegała w ub. roku pozytywnej prywatyzacji, tzn. przekształceniom w spółki jednoosobowe. Zwiększyła się jednocześnie liczba firm likwidowanych. Proporcje były mniej więcej takie: 273 firmy zlikwidowane i 351 sprywatyzowanych.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#WojciechRzepka">Nie jest to tendencja optymistyczna. Mamy co prawda w obszarze budownictwa za dużo firm w stosunku do popytu budowlanego, niemniej nie jest dobrym symptomem likwidowanie przedsiębiorstw. Na kilkaset przedsiębiorstw państwowych, tylko 67 zostało przekształconych na jednoosobowe spółki Skarbu Państwa. To jest stanowczo za mało. Wydaje się, że ta formuła prywatyzacji w przedsiębiorstwach budowlanych, nie jest właściwie i wystarczająco rozwijana. Według mego poglądu proces ten hamuje fakt, że dopiero myśli się o przepisach dotyczących działalności holdingów. A wiadomo, że jest to forma najwłaściwsza dla firm budowlanych, funkcjonujących tradycyjnie w różnych układach terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#WojciechRzepka">Powiedziałem, że w ubiegłym roku, a także w roku bieżącym, maleje dynamika prywatyzacji w obszarze budownictwa. Spowodowane jest to wieloma czynnikami ale przede wszystkim faktem, że znaczna ilość przedsiębiorstw już podlega procesowi prywatyzacji, a więc pole manewru pozostaje nieznaczne. Nie prywatyzują się firmy najsłabsze. Ale nie trzeba zapominać również o tym, że istnieje nadal nie rozwiązany problem mienia niechcianego, który występuje zresztą nie tylko w przedsiębiorstwach budowlanych. Przypomnę, że wspólnie uporaliśmy się z pewną częścią tego problemu, a mianowicie z budynkami zakładowymi. To leżało w kompetencjach naszego resortu. Problem zresztą nie został jeszcze rozwiązany, ale przyjęcie ustawy będzie temu sprzyjać. Nie rozwiązuje to jednak w całości kwestii mienia niechcianego.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#WojciechRzepka">Nie ukazała się, niestety, znowelizowana ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw, co też ma wpływ na proces prywatyzacji w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#WojciechRzepka">Parę informacji nt. sytuacji w budownictwie mieszkaniowym. Jest ona oceniana najbardziej krytycznie zarówno przez posłów, jak również przez nas w resorcie budownictwa, a co najważniejsze - przez społeczeństwo. W naszej informacji pisemnej znaleźć można wiele danych na ten temat. Nie chciałbym ich powtarzać, odsyłam zwłaszcza do załączników, w których powiedziane jest jak wyglądały w roku ubiegłym efekty budownictwa mieszkaniowego w rozbiciu na poszczególne województwa.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#WojciechRzepka">Chciałbym jedynie zwrócić państwa uwagę na niektóre kwestie. Na przestrzeni roku 1993 wyliczana przez nas cena metra kwadratowego powierzchni mieszkań wzrosła z 6.360 tys. do 7.5 mln. To jest oczywiście bardzo wysoka cena, ale obejmuje ona nie tylko czyste wykonawstwo budowlane, ale również koszty kredytów, uzbrojenia terenu i koszty inwestorskie. Można przyjąć więc, że co najmniej 25% tej ceny - i tak to szacujemy - stanowią koszty związane z działalnością inwestorską oraz z inflacją. Koszty kredytu zwłaszcza są z inflacją ściśle związane.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#WojciechRzepka">Próbowaliśmy tę wysoką cenę metra kwadratowego przenieść na inny układ odniesienia, przyjąć pewne relacje w stosunku do cen żywności i innych towarów oraz usług. Na tym tle wzrost ceny metra nowo budowanych mieszkań nie wygląda już tak źle, przeciwnie, wzrost jest relatywnie niższy, niż wymienionych przeze mnie artykułów czy usług.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#WojciechRzepka">Można również cenę mieszkań odnieść do przeciętnych zarobków. Z danych wynika, że można mówić o znaczącej poprawie relacji między wysokością zarobków a ceną jednego metra kwadratowego mieszkania. Przeliczyłem to w okresie ostatnich trzech lat i wyszło mi, że sytuacja poprawiła się o 20%, myślę o tej relacji między wynagrodzeniem a ceną jednego metra mieszkania. To jest już poprawa zauważalna i oby ten trend ulegał przyspieszeniu.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#WojciechRzepka">Bliższe dane podajemy w informacji na str. 15. Dotyczą one lat 1991–1993. Można stwierdzić, że również w roku 1994 wspomniany trend daje się zauważyć. Gdybyście państwo zechcieli zanotować, to w I półroczu br. na kupno mieszkania o przeciętnej wielkości trzeba było wydać około 95 miesięcznych średnich wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#WojciechRzepka">Parę zdań chciałbym poświęcić sprawie nie związanej bezpośrednio z naszym budżetem, ale mającej znaczenie dla wykonania budżetu. Chodzi o działania resortu podejmowane w zakresie tworzenia rozwiązań ekonomiczno-finansowych. Zwracam uwagę na kilka istotnych rzeczy, które aż prosiłyby się o szerszą analizę na tle wykonania budżetu, do czego jesteśmy zresztą przygotowani. Być może powrócimy do tego w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#WojciechRzepka">Po wielu dyskusjach, mówiąc elegancko, ustalono, że na roboty budowlane podatek VAT będzie wynosił 7% a nie 22%. I że tak będzie do końca 1995 r. Zmianie uległy natomiast odpisy od podatku od osób fizycznych na remonty mieszkań. Obydwie te sprawy mają swoje relacje w całości budżetu. Jeśli chodzi o ulgi podatkowe, to wynosiły one w roku 1993 - 371 mln zł, w roku 1994 już na poziomie 511 mld.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#WojciechRzepka">Podobnie było z remontami w 1993 r. Utrzymany był korzystny układ podatkowy. Niestety, w roku 1994 został on zmieniony na niekorzyść, polityka podatkowa uległa zmianie. Można jednak sądzić, że w roku 1995 powróci się do rozwiązań stosowanych w roku 1993. Ja tylko sygnalizuję ten problem. Jeśli znajdzie się czas, to w dyskusji pan dyrektor J. Radzewicz będzie mógł powiedzieć znacznie więcej i powiedzieć o relacjach budżetowych, które nie są bezpośrednio zapisane w budżecie naszego ministerstwa, ale na budżet kraju w bardzo istotnym zakresie oddziaływują.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#WojciechRzepka">Zamówienia publiczne. Sygnalizują tylko, że resort współdziałał w pracach związanych z prawnym uregulowaniem procedur i zamówień publicznych. Po roku 1995, kiedy wejdzie w życie ustawa, powinno to spowodować znaczną ekonomizację wydatków budżetowych z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#WojciechRzepka">Patrzę z niepokojem na zafrasowaną twarz pana przewodniczącego i zdaję sobie sprawę z wyczerpania limitu czasu przeznaczonego na moje wystąpienie. Stąd skrótowość wypowiedzi. A więc kształtowanie polityki technicznej i jakości. W tym obszarze działania były skoncentrowane na ustawie Prawo budowlane. Szkolnictwo zawodowe. Przypominam jedynie, że również resort prowadzi działalność w tej dziedzinie, co powoduje pewne wydatki i obciążenia.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#WojciechRzepka">Kilka słów o samym mieszkalnictwie czy raczej o gospodarce mieszkaniowej, zanim przystąpię do omawiania czystych relacji budżetowych. W roku 1993 były przygotowane bardzo podstawowe zmiany w tym obszarze. Mam na myśli projekt ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, o własności lokali, o zasadach wyłączania z mienia przedsiębiorstw budynków zakładowych. Na tych pracach się koncentrowaliśmy w minionym roku. Jak państwo wiecie prace te przeniesione zostały na rok bieżący i być może niedługo znajdą swój wyraz formalny.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#WojciechRzepka">Jak sprawa mieszkań wyglądała w roku 1993? W materiałach resortu przedstawione zostały dane, relacje i porównania dotyczące powierzchni oddawanych mieszkań, ilości wybudowanych mieszkań. Z troską obserwujemy, że ilość oddanych do użytku mieszkań spadła w stosunku do roku poprzedniego i to znacznie. Przyczyny były wielokrotnie omawiane i są powszechnie znane i do niektórych jeszcze powrócę.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#WojciechRzepka">Jakie zmiany dadzą się zauważyć? Jeśli chodzi o strukturę własnościową, to nastąpiła zmiana relacji między rozmiarami budownictwa spółdzielczego a prywatnego. Nastąpiło jakby równoległe przesunięcie: prawie dokładnie tyle mieszkań ubywa z budownictwa spółdzielczego i o tyle zwiększa się budownictwo prywatne. W 1992 r. budownictwo spółdzielcze stanowiło 63% ogółu budownictwa mieszkaniowego, a w r. 1993 już 53%. W tym samym czasie budownictwo prywatne zwiększyło się z 27 na 35% - mówię o udziale w całości budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#WojciechRzepka">Mamy więc do czynienia z jasną i klarowną tendencją.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#WojciechRzepka">O samych efektach ilościowych już mówiłem, tabele załączone do informacji resortowej szczegółowo podają wyniki uzyskane w poszczególnych województwach. Jako bardzo niekorzystną sytuację oceniamy wydłużenie przeciętnego cyklu realizacji budynków mieszkalnych w tak zwanym sektorze publicznym, który wyniósł 25,4 miesiąca. Tak długiego cyklu budowy nie notowano w ciągu ostatnich 10 lat. Jak powiada w takich wypadkach przewodniczący Komisji - to jest po prostu straszne.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#WojciechRzepka">Musimy jednak mieć świadomość, że nie jest to efektem techniki, ale systemu ekonomiczno-finansowego. Jeśli przeanalizujemy informację resortową to okaże się, że budynki mieszkalne wznoszone są obecnie przy znacznym udziale gotówkowym przyszłych użytkowników, lokatorów mówiąc ogólnie. Ponieważ zasoby finansowe tych ludzi są mocno limitowane, ograniczone, ma to zasadniczy wpływ na czas budowy domów. Widoczne to jest szczególnie w budownictwie prywatnym. Mimo pewnych usprawnień systemu kredytowego, istnieje duża obawa ludzi przed korzystaniem z kredytów na obecnych warunkach. W r. 1993 roczna spłata kredytu wynosiła aż 39%.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#WojciechRzepka">Efekt jest taki, że w budownictwie prywatnym w roku 1993 znajdowało się w trakcie budowy 4465 tysięcy mieszkań. I to jest ewidentna konsekwencja braku zasobów finansowych ludności i niedoskonałości systemu kredytowego. Jeśli ludzi nie stać jest na korzystanie z kredytów i każdy z prywatnych inwestorów próbuje budować tylko w oparciu o własne zasoby finansowe - to mamy tego efekt w postaci rosnącej liczby mieszkań znajdujących się w budowie. Powoduje to ogromne zamrożenie środków finansowych, materiałów budowlanych, bez oczekiwanego efektu, a tym efektem powinno być mieszkanie oddane do zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#WojciechRzepka">System budowania gotówkowego dotyczy jednak tylko pewnej grupy ludności o relatywnie wysokich dochodach. Powoduje to m.in. zwiększenie powierzchni użytkowej przypadającej na jedno mieszkanie - z 75 do 81 metrów kwadratowych. Mówię o latach 1992 i 1993. A więc są to mieszkania o bardzo dużej powierzchni. Jeszcze 10 lat temu średnia wielkość mieszkań oddawanych do użytku przekraczała zaledwie 50 metrów. Dokładnie 56 metrów. Nastąpiła więc znakomita zmiana relacji jakościowej, tylko, że jest ona wywołana określoną strukturą popytu na mieszkania.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#WojciechRzepka">Na temat programu zmian systemowych nie będę szerzej mówił, rzecz została bowiem opisana w informacji, a posłom doskonale znana, choćby z prac nad projektami ustaw skierowanymi w roku 1993 do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#WojciechRzepka">Zadania w dziedzinie gospodarki komunalnej i uzyskane efekty też zostały dokładnie opisane i nie chciałbym już do tej sprawy detalicznie wchodzić. Sygnalizuję tylko jeden problem, z którym zderzyliśmy się w roku 1993, a właściwie już pod koniec ubiegłego roku i który nas nadal absorbuje. Myślę o rosnących cenach energii. Problem był bardzo dokładnie przedyskutowany podczas specjalnego posiedzenia Komisji. Nasz resort znajduje się w trochę niezręcznej sytuacji, wynikającej z ustawowego układu. Od strony firm, przedsiębiorstw, właściwym organem jest minister przemysłu i handlu, natomiast od strony ustalania cen minister finansów. Rola naszego resortu jest więc szalenie niewdzięczna. Mogę tylko wyrazić nadzieję, że powołana Agencja Poszanowania Energii, powołana właśnie przez trzech ministrów: przemysłu, ochrony środowiska i budownictwa spowoduje skoordynowanie działań i racjonalizację wydatków na ciepłownictwo. Wiąże się to bezpośrednio z budżetem, z którego kierowane są środki na dofinansowanie spółdzielni mieszkaniowych. Są to dotacje do centralnego ogrzewania i ciepłej wody.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#WojciechRzepka">Orzecznictwo z zakresu geodezji, gospodarki gruntami, nadzoru urbanistycznego, budowlanego oraz prawa lokalowego: ta problematyka, niestety, też w znacznym zakresie obciąża resort budownictwa. Dokładne informacje zawarte zostały w materiale resortowym. Ponieważ założyłem czas swego wystąpienia na 45 minut chciałbym na tym zakończyć. Przedstawiłem, a część jedynie zasygnalizowałem, główne kierunki działalności resortu. Znakomita większość informacji, a także danych liczbowych, zawarta jest w naszym materiale.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#WojciechRzepka">Chciałbym jeszcze odnieść się do drugiej części tego dokumentu, który zresztą stanowi podstawę merytoryczną dzisiejszego posiedzenia Komisji, a mianowicie do wykonania budżetu Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w roku 1993.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#WojciechRzepka">Dochody. Były znakomicie mniejsze, niż wydatki resortu. W dziale budownictwo planowane dochody wynosiły 235 mld zł i zostały zrealizowane w 99,8%. Główne pozycje to zwrot lokaty środków wraz z odsetkami, przeznaczonymi na restrukturyzację budownictwa, następnie zwrot spłat pożyczek udzielonych z byłego Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego oraz odsetek od tych pożyczek, wreszcie wpływy od środków na rachunkach bankowych. Szerzej nie będę o tym mówił, gdyż rozumiem, iż szczegółowo będzie to referował przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#WojciechRzepka">Wpływy z administracji państwowej - to tylko niewielka kwota 100 mln zł uzyskana ze sprzedaży zbędnych składników majątkowych, jak samochody, drobny sprzęt biurowy itd.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#WojciechRzepka">Dosyć istotne są tak zwane rozliczenia różne. Chodzi o kwotę 350 mld zł uzyskaną, mówiąc skrótowo, z prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Chodzi o wpływy z tytułu dzierżawy i leasingu, sprzedaży likwidowanych przedsiębiorstw. W sumie nie są to dochody znaczne. Przekazuję jedynie tę informację bez komentarza, chociaż wydaje się, że akurat w tej kwestii należałoby podjąć polemikę z informacją Najwyższej Izby Kontroli. Istnieje bowiem pewna rozbieżność liczb podawanych przez NIK i przez resort i należałoby to posłom wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#WojciechRzepka">To byłoby w skrócie o dochodach, które, jak państwo widzicie, nie są, a raczej nie były w roku 1993, zbyt duże. Pozycja wydatków jest znakomicie większa. Plan wydatków resortu ogółem wynosił ponad 20 bln zł, w tym 18 bln na wydatki bieżące i 1,75 bln na inwestycje. W ciągu roku wydatki te uległy znacznemu obniżeniu, bo o kwotę ponad 7 bln zł, co zostało dokładnie pokazane w informacji resortowej. Zmiany wydatków związane były z decyzjami ministra finansów, polegającymi na przeniesieniu środków budżetowych do zbiorczego budżetu wojewodów. Była to kwota ponad półtora biliona zł przeznaczona na dotacje celowe dla gmin na uzbrojenie oraz wykup terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Decyzja o przeniesieniu środków wynikała z tak zwanej specustawy o niektórych warunkach realizacji budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#WojciechRzepka">Kolejna pozycja przeniesiona do budżetu wojewodów przez ministra finansów, to 5,6 biliona zł przeznaczone na dotacje dla spółdzielni mieszkaniowych z tytułu dopłat do centralnego ogrzewania, ciepłej wody i remontów. Nieduża kwota ponad 3,6 mld zł - to zwiększone wydatki związane z pokryciem skutków podwyżek wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#WojciechRzepka">Decyzje ministra finansów dokonały sporej rewolucji w całym systemie rozliczeń budżetowych, jakkolwiek nie miały większego wpływu na samo meritum działalności resortu w roku 1993.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#WojciechRzepka">W dziale budownictwo jedną pozycję chciałbym wyjaśnić, jeśli chodzi o nasze wydatki. Chodzi o wydatki inwestycyjne Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa, a konkretnie wydatki na budowę centrali telefonicznej na terenie stałej wystawy budownictwa na ulicy Bartyckiej. O wydatkach na prace geodezyjne i kartografię już mówiłem, w grę wchodziła znaczna kwota blisko 118 mld zł. Wśród innych wydatków w dziale budownictwo pragnę zwrócić uwagę państwa na wydatki związane z prowadzeniem monitoringu mieszkaniowego i budowlanego przez nasz resortowy instytut, była to kwota 2,7 mld zł. Na działalność dydaktyczno-szkoleniową przeznaczyliśmy 720 mln zł. Chodzi głównie o szkolenie kadr administracji samorządowej w zakresie restrukturyzacji gospodarki, zagospodarowania przestrzennego regionów, wyceny nieruchomości, mieszkalnictwa, prawa budowlanego.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#WojciechRzepka">Sądzę, że miało to największe znaczenie dla samorządów terytorialnych, generalnie biorąc niedoinformowanych w wielu kwestiach, np. polityki mieszkaniowej. Dotyczy to zagadnień nowych, związanych z nowymi uregulowaniami prawnymi. Dlatego też objęliśmy działalnością szkoleniową kadry administracji samorządowej, ale również rządowej, m.in. pod kątem zapisów zawartych w ustawie o najmie lokali. Jak państwo wiecie zwiększają one znakomicie rolę samorządów w odniesieniu do lokalnej polityki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#WojciechRzepka">Nieznaczne kwoty - chodzi o ok. 1,3 mld zł - przeznaczone zostały na nagrody ministra za szczególne osiągnięcia w dziedzinie budownictwa, geodezji i kartografii, a także urbanistyki. Nagrody te są tradycyjnie przyznawane przez ministra budownictwa od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#WojciechRzepka">W dziale 66 - różne usługi materialne - podstawowa kwota wydatków związana była z działalnością resortowego Ośrodka Informacji, świadczącego na rzecz ministerstwa takie usługi, jak prace projektowe, programowe, szkoleniowe i wdrożeniowe z zakresu informatyki, łącznie z konserwacją sprzętu komputerowego. Jest to niewielka, ale ogromnie przydatna, wyodrębniona komórka organizacyjna.</u>
<u xml:id="u-2.54" who="#WojciechRzepka">Gospodarka komunalna: jak powiedziałem kwota 1.450 mln zł przeznaczona na wydatki celowe dla gmin, głównie na uzbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, została przeniesiona do budżetu wojewodów. Pozostałe wydatki w dziale gospodarki komunalnej są już nieporównywalnie mniejsze, od kilku do kilkudziesięciu milionów zł. Jedynie kwota 165 mln też niezbyt imponująca, to wydatki na opinie i ekspertyzy dla Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Wspomniany już leksykon terminów polsko-niemieckich z dziedziny gospodarki przestrzennej i komunalnej kosztował nas 120 mln zł.</u>
<u xml:id="u-2.55" who="#WojciechRzepka">Kolejny dział to gospodarka mieszkaniowa oraz niematerialne usługi komunalne. Przypominam o kwocie przeniesionej do zbiorczego budżetu wojewodów na wykup terenów pod budownictwo mieszkaniowe. W tej samej części wymienia się niewielkie środki związane z obowiązkiem wypłaty odszkodowania za wydane z naruszeniem prawa decyzji o przymusowym zarządzie państwowym nad Grand Hotelem w Krakowie. Zabrakło w naszej informacji wyjaśnienia, że było to konsekwencją odwrócenia stanu prawnego z lat 50. Jak państwo wiecie nadal mają miejsce działania rewindykacyjne. W przypadku krakowskiego Grand Hotelu chodziło już o kwotę kilkumiliardową, dlatego znalazło się to w naszym sprawozdaniu dla Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.56" who="#WojciechRzepka">Omawiałem już działalność oświatową i wychowawczą. Kwoty na nią przeznaczone są nieznaczne, w sumie jest to kwota 600 mln zł, za mała na obecne potrzeby. Zwłaszcza szkolnictwo zawodowe zostało pozbawione materialnego wsparcia ze strony przedsiębiorstw, które tradycyjnie dosyć mocno finansowały szkolnictwo zawodowe w branży budowlanej, ale nie bardzo mogą to teraz czynić ze względu na swoją własną słabą kondycję finansową.</u>
<u xml:id="u-2.57" who="#WojciechRzepka">W zadaniach wyodrębnionych znalazła się kwota 306 mln zł na pewne działania wynikające z obronności kraju. Słowo wyjaśnienia - corocznie na ten cel w budżecie resortu przewiduje się pewne kwoty finansowe, głównie na utrzymanie sprzętu specjalistycznego i urządzeń, np. agregatów prądotwórczych niezbędnych na czas wojenny.</u>
<u xml:id="u-2.58" who="#WojciechRzepka">Następny dział - to administracja państwowa i samorządowa. Główne wydatki wiążą się z utrzymaniem urzędu ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa. Podstawowe pozycje, to płace i wydatki inwestycyjne. Średnia płaca w resorcie wyniosła w r. 1993 jedynie 6.179 tys. zł - po odliczeniu pracowników z listy „R” i MON. Nie sądzę, aby to były wysokie płace. Nie bardzo mamy się czym pochwalić, ale też pewno nie będziemy za to ganieni z powodu nadmiernej rozrzutności.</u>
<u xml:id="u-2.59" who="#WojciechRzepka">Pozycja zakupów, głównie sprzętu biurowego, też nie jest zbyt wielka. Wydatki na współpracę naukowo-techniczną i gospodarczą z zagranicą wyniosły 1.711 mln zł, i związane były głównie z pokryciem kosztów wyjazdu delegacji krajowych i przyjmowaniem delegacji zagranicznych. Koszty te rosną ze względu na ceny hoteli i przelotów. Niewielkie kwoty związane były z uczestnictwem Polski w organizacjach międzynarodowych, takich jak Habitat czy CERGO.</u>
<u xml:id="u-2.60" who="#WojciechRzepka">W ustawie budżetowej wyodrębnione zostały wydatki na rozliczenia z bankami z tytułu budownictwa mieszkaniowego. Największą pozycją tego działu jest kwota 9,750 bln zł na wykup odsetek od kredytów mieszkaniowych a następnie prawie 2,6 bln na refundację premii gwarancyjnych od wkładów oszczędnościowych na książeczkach mieszkaniowych. Mniejszą pozycję stanowi udział państwa w tworzeniu Funduszu Hipotecznego - jest to kwota 145 mld zł oraz 200 mld zł na podwyższenie kapitału akcyjnego BUD-BANKU.</u>
<u xml:id="u-2.61" who="#WojciechRzepka">Wykup odsetek od kredytów mieszkaniowych jest instytucją państwu znaną. Jeśli jednak będą pytania - jesteśmy gotowi udzielić na nie pełnej odpowiedzi wspólnie z przedstawicielami banku PKO. Przypomnę tylko, że kwota ponad 970 mld zł przeznaczona została na jednorazowy wykup odsetek związanych z tak zwanymi pustostanami. Dzięki tej operacji można było zasiedlić około 13 tys. mieszkań, będących pustostanami.</u>
<u xml:id="u-2.62" who="#WojciechRzepka">Druga zmiana w dziale rozliczeń z bankami, też zresztą państwu znana, dotyczyła zmiany zasad wypłaty premii gwarancyjnych od wkładów oszczędnościowych zgromadzonych na książeczkach mieszkaniowych. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 czerwca 1993 r. spowodowało począwszy od 1 października tegoż roku znaczny wzrost wydatków banku PKO na premie gwarancyjne. Planowana na ten cel kwota około 2 bln zł została zwiększona do ponad 2,6 bln.</u>
<u xml:id="u-2.63" who="#WojciechRzepka">Oddzielna sprawa dotyczy wydatków związanych z wywiązywaniem się z umów międzynarodowych - głównie z Bankiem Światowym i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. W naszej informacji podane zostały kwoty przeznaczone na pokrycie tych wydatków. Przypomnę tylko, że zgodnie z umową podpisaną wcześniej, w roku 1993 na Fundusz Hipoteczny należało przekazać środki odpowiadające kwocie 7.330 tys. USD, co zostało dokonane. Na skutek zmiany relacji kursu dolara wygospodarowana została niewielka kwota, co pozwoliło na wykup znakomitej części akcji tego banku, które znajdowały się w rękach osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-2.64" who="#WojciechRzepka">Druga operacja finansowa była związana z podwyższeniem kapitału akcyjnego BUD-BANKU o kwotę 200 mld zł. Łączny udział Skarbu Państwa reprezentowanego przez ministra budownictwa w funduszu akcyjnym BUD-BANKU wynosi obecnie blisko 222 miliardy zł, to znaczy wynosi 68%.</u>
<u xml:id="u-2.65" who="#WojciechRzepka">Dwa zdania na temat gospodarki pozabudżetowej: sygnalizuję tylko sprawę Ośrodka Medycyny Pracy Budowlanych, który na mocy porozumienia został przekazany przez ministra wojewodzie warszawskiemu, a uprzednio znajdował się w planie zakładów budżetowych resortu. Ponadto przy ministerstwie działają dwa zakłady pomocnicze. Jest to Zakład Obsługi Gospodarczej Ministerstwa, prowadzący typową działalność usługową na rzecz ministerstwa. Zakład przyniósł w r. 1993 nawet pewien zysk, którego 50% przekazano do budżetu a 50% na zwiększenie środków obrotowych ZOG.</u>
<u xml:id="u-2.66" who="#WojciechRzepka">Drugim zakładem pomocniczym jest Centralny Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, który uzyskał także większe dochody od planowanych.</u>
<u xml:id="u-2.67" who="#WojciechRzepka">W naszym materiale znajduje się dokładna informacja nt. Centralnego Funduszu Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym. Fundusz został utworzony ustawą z roku 1989 Prawo geodezyjne i kartograficzne. Został skonstruowany w ten sposób, że działa na szczeblu centralnym - to właśnie jest Centralny Fundusz - oraz na szczeblu wojewódzkim. Funduszem dysponuje minister, a wojewódzkim - wojewoda.</u>
<u xml:id="u-2.68" who="#WojciechRzepka">Udało się nam uzyskać większe środki, ponieważ ruch budowlany był większy od planowanego, a to z kolei spowodowało wzrost zapotrzebowania na usługi geodezyjne. Wzrosły więc wpływy na fundusze terenowe, które w 20% uzyskanych środków przekazują na rachunek centralny.</u>
<u xml:id="u-2.69" who="#WojciechRzepka">Tyle w telegraficznym skrócie podstawowych informacji na temat wykonania budżetu resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa w roku minionym. Jeżeli będą pytania - jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-2.70" who="#WojciechRzepka">Dziękuję panu wiceministrowi za wyczerpującą informację nt. realizacji zadań resortu oraz wykonania budżetu ministerstwa w roku 1993. Zakres działalności resortu jest przeogromny, stąd też przedstawienie, choćby w pewnym zakresie, całej działalności resortu, nie mówiąc już o szczegółach, jest niemożliwe. Wcześniej jednak panie posłanki i panowie posłowie otrzymali obszerną informację na ten temat i w zależności od stopnia zainteresowania tematem mogli się zapoznać z przedmiotem naszych dzisiejszych obrad.</u>
<u xml:id="u-2.71" who="#WojciechRzepka">Proszę obecnie dyrektora zespołu NIK pana L. Omiszczenkę o przedstawienie uwag do wykonania budżetu państwa w r. 1993 w części realizowanej przez Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LechOniszczenko">Chciałbym swoje uwagi skoncentrować na najważniejszych problemach i zjawiskach, które wystąpiły w trakcie realizacji budżetu Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w roku 1993, a które zostały przedstawione w materiale NIK przedłożonym Komisji. Chcę podkreślić te zjawiska czy fakty, które w ocenie NIK stanowiły podstawę realizacji budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LechOniszczenko">Skoncentruję się głównie na sprawach finansowych. Założona w ustawie budżetowej kwota dochodów resortu w wysokości 585 mld zł została przekroczona o 22% i wyniosła ostatecznie ponad 712 mld zł. Niemniej resort budownictwa posiadał w r. 1993 znaczne należności budżetowe sięgające kwoty 485 mld zł. Stanowi to 83% planowanych i 68% faktycznie zrealizowanych dochodów budżetowych. Nie oznacza to, że są one natychmiast do wyegzekwowania i nie zostały wyegzekwowane z przyczyn subiektywnych, leżących po stronie ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LechOniszczenko">Z kwoty 485 mld zł aż 276 mld to odroczone płatności części opłat dodatkowych za korzystanie przez spółki z mienia Skarbu Państwa na podstawie tak zwanych umów leasingowych. Odroczenie płatności tych opłat dodatkowych wprowadzone znowelizowanym zarządzeniem ministra finansów z 10 listopada 1990 r. jest obligatoryjne. Tzn. że w ciągu 8 pierwszych kwartałów opłaty te wnoszone są tylko częściowo, ergo - zadłużenie spółek wobec budżetu zostaje rozłożone na wiele miesięcy i lat.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#LechOniszczenko">Niezależnie od tej kwoty, która jakby z mocy prawa staje się należnością budżetową, minister gospodarki przestrzennej i budownictwa w r. 1993 podjął 9 decyzji indywidualnych o odroczeniu terminów wniesienia opłat dodatkowych za korzystanie z mienia Skarbu Państwa przez spółki, wykraczające poza możliwości stworzone wspomnianym zarządzeniem ministra finansów. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli decyzje te nie znajdują ekonomicznego racjonalnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#LechOniszczenko">W ten sposób bowiem dochody budżetowe ministerstwa zostały obniżone o około 48 mld zł. Kwestię tę, łącznie z oceną zjawiska, zasygnalizowaliśmy ministrowi budownictwa w stosownym wystąpieniu pokontrolnym. Z otrzymanej odpowiedzi od ministra budownictwa wynika, że były to decyzje spowodowane trudną sytuacją finansową owych spółek i niemożliwością spłacenia zobowiązań przez te spółki. Dla podtrzymania ich kondycji, dla umożliwienia warunków normalnego funkcjonowania, podjęto decyzje o odroczeniu spłaty opłat za korzystanie z mienia Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#LechOniszczenko">My nie potrafimy podważyć prawdziwości tej argumentacji, dlatego że wymagałoby to szczegółowej kontroli w spółkach, które z takiej ulgi skorzystały. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na pewną potencjalną możliwość, z którą należy się liczyć. Otóż zarządzenie ministra finansów w sprawie korzystania przez spółki z majątku Skarbu Państwa przewiduje też instytucję całkowitego umorzenia długu na rzecz budżetu, a więc tych dodatkowych opłat, jeżeli w okresie dwóch lat przedsiębiorstwo ponad 50% zysku będzie inwestować w majątek trwały.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#LechOniszczenko">W momencie, kiedy spółka występuje o odroczenie należnej do budżetu płatności, niejako w sposób sztuczny powiększa masę zysku do własnej dyspozycji. W związku z tym po zainwestowaniu 50% część zysku przypadającej do dyspozycji spółki staje się większa.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#LechOniszczenko">Odrębną sprawą związaną z oddawaniem części przedsiębiorstwa bądź całości w leasing jest trafność wyboru podmiotów, które tym przekształceniom są poddawane. W r. 1993 oddano w ten sposób spółkom pracowniczym 22 przedsiębiorstwa państwowe. Przeprowadzone badania kontrolne na szczeblu ministerstwa pozwalają na wyciągnięcie wniosku, że w stosunku do co najmniej 5 przedsiębiorstw można mieć zastrzeżenia, czy było to ekonomicznie uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#LechOniszczenko">Kolejna kwestia związana z prywatyzacją, to kwestia wycen majątku przedsiębiorstw. Inspektorzy przeprowadzający kontrolę poddali analizie 10 przedsiębiorstw w tych 22 oddanych w leasing. Przedsiębiorstwa te zostały wycenione w granicach od 30 do 50% ich wartości księgowej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#LechOniszczenko">My zdajemy sobie sprawę, że w gruncie rzeczy wartość przedsiębiorstwa jest taka, jaką nabywca chce za nie zapłacić. Takie są prawa rynku. Ale powinny być one zastosowane w stosunku do tych sytuacji, kiedy przedsiębiorstwo sprzedawane jest na przetargu i istnieje wolna gra ofert. Natomiast wówczas, kiedy przedsiębiorstwo oddawane jest spółce pracowniczej w leasing, taka gra nie ma miejsca. Dlatego mamy zastrzeżenia co do wysokości wyceny majątku tych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#LechOniszczenko">Ministerstwo budownictwa twierdzi - i chyba ma po temu podstawy - że wyceny były dokonywane przez spółki eksperckie. Sygnalizujemy ten problem ku uwadze posłów. Dlaczego? Dlatego, że wytwarza się swoisty łańcuch powiązań bardzo niekorzystnych dla budżetu. Ta stosunkowo niska wycena majątku prywatyzowanych przedsiębiorstw powoduje, że spółka wnosi niskie raty kapitałowe, a co za tym idzie także niskie opłaty dodatkowe, bo są to rzeczy ze sobą związane. Te opłaty, ich spłata, jest jeszcze dodatkowo odraczana. A zgodnie z zarządzeniem ministra finansów spółka w ogóle może być z tego długu zwolniona. Perspektywą są niekorzystne skutki dla budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#LechOniszczenko">Z dochodami budżetowymi resortu budownictwa łączy się spłata pożyczek z byłego Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego oraz środków przeznaczonych na restrukturyzację budownictwa. Począwszy od lutego 1992 r. obsługę umów zawieranych z przedsiębiorstwami, a związanych z pożyczkami z Funduszu, wykonywał Bank Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. W r. 1993 przypadało do spłaty prawie 73 mld zł, z których spłacono 71,8%. Kwota odsetek przypadających w tym roku od spłaty wynosiła natomiast 49 mld zł. Spłacono ją tylko w 48%. Mówię tylko o umowach realizowanych i obsługiwanych przez bank.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#LechOniszczenko">BUD-BANK korzystając ze swoich pełnomocnictw odroczył płatności na kwotę ponad 137 mld zł. Jednocześnie w roku 1993 powiększyła się liczba trudno spłacalnych pożyczek z 14 do 36. Mówię o tych dłużnikach, którzy zaciągnęli pożyczki, ale później ogłosili upadłość. Są też dłużnicy, wobec których trzeba dochodzić swych wierzytelności na drodze sądowej. Oszacowano, że kwota trudno spłacalnych kredytów sięga ponad 110 mld zł. Jej wyegzekwowanie bez długotrwałych postępowań sądowych raczej nie będzie możliwe.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#LechOniszczenko">Jakie są podstawowe przyczyny takiego stanu rzeczy w ocenie NIK? Przede wszystkim pragnę podkreślić, że wiąże się to z zaszłościami. Sygnalizuję to raczej jako zjawisko, a nie jako zarzut pod adresem obecnego kierownictwa resortu budownictwa. Są trzy podstawowe przyczyny niespłacalności pożyczek, o których mówiłem. Na etapie zawierania umów pożyczkowych brakowało rzetelnych analiz sytuacji ekonomicznej pożyczkobiorcy. Udzielający pożyczki nie posiadał dokładnego rozeznania, czy przedsiębiorstwo będzie w stanie sensownie zagospodarować otrzymaną kwotę pożyczki, a następnie ją zwrócić wraz z odsetkami.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#LechOniszczenko">Kolejną przyczyną był brak w zawieranych umowach zabezpieczeń prawnych o spłacie pożyczek. W umowach znalazły się na ogół sformułowania mało precyzyjne o zobowiązaniach pożyczkobiorców do przenoszenia na pożyczkodawcę swoich należności i wierzytelności. Ale z punktu widzenia prawa nie były to dobre zabezpieczenia, by nie powiedzieć żadne. Jeśli przedsiębiorstwo znajdzie się w długach, to przede wszystkim egzekwowane będą wierzytelności na podstawie tytułów egzekucyjnych organów skarbowych. Natomiast wierzytelności z tytułu zaciągniętych pożyczek będą ściągane w dalszej kolejności. Ponieważ u dłużników konta na ogół były puste, nie za bardzo było z czego egzekwować.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#LechOniszczenko">Z 17 umów przeanalizowanych przez inspektorów NIK tylko dwie miały gwarancje spłaty przez inne podmioty. W jednym przypadku była to gwarancja bankowa, w drugim innego podmiotu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#LechOniszczenko">Trzecią przyczyną niespłacalności pożyczek było zaniechanie przez ministerstwo kontroli nad sposobem wykorzystania środków przez pożyczkobiorców, pomimo że uprawnienie do takiej kontroli zawarte było w umowach o pożyczki.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#LechOniszczenko">Tyle na temat dochodów.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#LechOniszczenko">Jeśli chodzi o wydatki budżetowe, to podstawowa kwestia wiąże się z wykupem odsetek od kredytów mieszkaniowych. Wykup odsetek, całą obsługę tych kredytów, wykonuje bank PKO na podstawie trójstronnej umowy zawartej pomiędzy Ministerstwem Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, Ministerstwem Finansów i prezesem PKO BP. W tejże umowie zawarta jest klauzula zapewniająca prawo ministerstwa budownictwa do prowadzenia kontroli prawidłowości naliczania i rozliczania odsetek.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#LechOniszczenko">Tych kontroli nie prowadzono. Z kwot przekazanych bankowi PKO z budżetu za lata 1991–1992 powstała w banku nadwyżka środków niewykorzystanych na spłatę w wysokości 758 mld zł. Taki był stan na III kwartał 1993 r. Kwota ta stanowi swego rodzaju dokapitalizowanie banku PKO BP, który tymi pieniędzmi obracał.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#LechOniszczenko">Kolejna kwestia wiąże się z dopłatami do spółdzielni mieszkaniowych do centralnego ogrzewania i ciepłej wody. W roku 1993 po raz pierwszy kwotę tę umieszczono w budżecie Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, a nie jak poprzednio w zbiorczym budżecie wojewodów. W trakcie realizacji budżetu minister finansów podjął decyzję, a właściwie trzy decyzje o przesunięciu tych środków z części 18 budżetu do części 85, czyli do zbiorczego budżetu wojewodów.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#LechOniszczenko">W ciągu roku 1993 minister finansów podjął jeszcze 22 decyzje dotyczące wyrażenia zgody na przeznaczenie kwot na inne cele niż przewidywała to ustawa. Jego uprawnienie do podjęcia takich decyzji wynikało z art. 21 ustawy budżetowej na rok 1993. Były wiec to działania jak najbardziej uprawnione. Z tym jednak, że art. 21 ustawy budżetowej wskazywał, że przesunięcie środków może nastąpić po zasięgnięciu opinii szefa Urzędu Rady Ministrów i właściwego ministra.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#LechOniszczenko">Minister gospodarki przestrzennej i budownictwa zaakceptował tylko dwie spośród 22 propozycji. W pozostałych przypadkach opiniował negatywnie. Mimo to minister finansów podjął decyzję o innym wykorzystaniu środków niż na dotacje dla spółdzielni na centralne ogrzewanie i ciepłą wodę. W jednym przypadku dotyczącym wojewody suwalskiego, o ile się nie mylę, minister finansów w ogóle nie zasięgnął opinii ministra budownictwa.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#LechOniszczenko">Jakie są skutki tych decyzji ministra finansów? W 11 spośród 22 województw, które wystąpiły o przeznaczenie dotacji na inne cele niż zakładane w ustawie budżetowej, wystąpił niedobór środków na dotacje związane z dopłatami do centralnego ogrzewania i ciepłej wody na kwotę 66 mld zł. Mówię o łącznej kwocie niedoboru środków na dotacje. Ogólna kwota niedoboru środków z tego tytułu na koniec 1993 r. wzrosła do prawie 450 mld zł. Niedobory te, stanowiące pewne zobowiązanie państwa, przejdą na rok 1994 i będą obciążały budżety przyszłych okresów.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#LechOniszczenko">Na zakończenie swej wypowiedzi chciałbym poruszyć dwie kwestie związane z funkcjonowaniem gospodarki pozabudżetowej resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa. W ramach resortu funkcjonuje Centralny Ośrodek Informacji Budownictwa, który jest po prostu zakładem budżetowym. Na koniec 1993 r. posiada COIB bardzo duże zaległości płatnicze, zarówno wobec budżetu, jak i z tytułu podatków. Można powiedzieć, że w roku 1993 ośrodek nie spełnił warunków funkcjonowania zakładu budżetowego wyrażonego w art. 16 prawa budżetowego. W związku z czym na mocy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zakładów budżetowych par. 3 ust. 1 powinien zostać zlikwidowany.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#LechOniszczenko">Istnieje jednak jedna kwestia, szalenie istotna, która została dostrzeżona przez naszych inspektorów i wyeksponowana, a mianowicie, że likwidacja Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa wiązałaby się ze znacznymi utrudnieniami w funkcjonowaniu Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Wiązałoby się to m.in. z likwidacją bazy poligraficznej, biblioteki i przejęciem stałej wystawy budownictwa BUDEXPO. Niemniej takie wnioski zostały sformułowane, że potrzebne są szybkie i silne działania dla doprowadzenia sytuacji zgodnej z prawem budżetowym, czyli zapewnieniem pełnego samofinansowania.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#LechOniszczenko">Osobny problem stanowi funkcjonowanie Centralnego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, będącego gospodarstwem pomocniczym resortu. Przepisy dotyczące funkcjonowania gospodarstw pomocniczych mówią, że powinny one pokrywać swoje rozchody przychodami, być opodatkowane na ogólnie obowiązujących zasadach i 50% zysku odprowadzać do budżetu. Tymczasem Centralny Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w 1993 r. rozliczał się na zupełnie innych zasadach. Ośrodek rozliczał się w całości z Centralnym Funduszem Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym, z którego także pokrywano wszystkie rozchody ośrodka.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#LechOniszczenko">To jest ewidentna niezgodność z przepisami prawa budżetowego. Sprawia to, że gospodarka finansowa, zasady tej gospodarki funduszy celowych w obecnie obowiązującym stanie prawnym nie są uregulowane. Od czasu skasowania zarządzenia ministra finansów w sprawie gospodarki finansowej funduszy celowych, nie wydano nowych przepisów. W związku z tym wspomniany ośrodek, jako gospodarstwo pomocnicze, nie płaciło podatków i nie odprowadzało zysków do budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#LechOniszczenko">Tyle moich uwag. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszBiliński">Ja również dziękuję za te uwagi. Ponieważ zgodnie z wcześniejszym ustaleniem powinniśmy chociaż na chwilę przerwać obrady - ogłaszam krótką przerwę, po której zabierze głos koreferent, a jest nim poseł Roman Nowicki.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszBiliński">Przystępujemy do kontynuowania obrad - proszę posła R. Nowickiego o przedstawienie koreferatu do przedstawionych dwóch dokumentów: resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RomanNowicki">Po dłuższych wypowiedziach referentów postaram się maksymalnie skrócić moją wypowiedź, choć będzie musiała ono potrwać kilkanaście minut. Przede wszystkim chciałbym państwa poinformować, że koreferat został przygotowany wcześniej, a tekst rozdany państwu. Nie ma więc potrzeby powracać do szczegółów, bo to nie ma znaczenia, a może jedynie niepotrzebnie przedłużyć obrady.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RomanNowicki">Przekazałem państwu ponadto przy okazji aktualny projekt ustawy o zmianie ustawy o podatkach, co ma pewien związek z tym, o czym mówimy dzisiaj. Na zakończenie mego wystąpienia będę jeszcze chciał państwu parę zdań na ten temat powiedzieć. Do tego projektu podatkowego, na co zwracam uwagę, jest po raz pierwszy załączone wyliczenie w kilku wariantach skutków dla budżetu z powodu ulg podatkowych za remonty i modernizację mieszkań. Chcemy w oparciu o te wyliczenia wykazać, że nieprawdą jest to, o czym się czasem mówi, że ulgi podatkowe muszą spowodować zubożenie budżetu. Może stać się odwrotnie, skutki dla budżetu mogą okazać się nader korzystne.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RomanNowicki">Swój koreferat chciałbym zacząć od wypowiedzi pana ministra W. Rzepki, którego bardzo cenię i z którym się przyjaźnię. Kilka razy w swej wypowiedzi posłużył się procentami. Chciałbym ostrzec, aby w tym dnie jakie widać w budownictwie, uciekać jak najdalej od posługiwania się wskaźnikami procentowymi. Minister posłużył się procentowym wskaźnikiem przy omawianiu wzrostu powierzchni mieszkań oddawanych do użytku.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RomanNowicki">Zwracam uwagę, że zmiana struktury wewnętrznej budownictwa mieszkaniowego, a więc spadek budownictwa spółdzielczego i odpowiednio do tego wzrost budownictwa prywatnego, indywidualnego, a więc to wszystko powoduje, że te relacje są złudne. Nie ma się z czego cieszyć. Jeśli bliżej się przyjrzeć tym zmianom, to jest jak było, albo zmiany są niewielkie.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RomanNowicki">Również porównanie procentowe użyte przez ministra W. Rzepkę, że dzisiaj za średnią pensję można więcej kupić powierzchni mieszkania liczonej w centymetrach niż poprzednio, jest mylące i nie powinno być używane. Odnosi się to przede wszystkim do niezwykle niskiej bazy. Jeśli teraz się mówi, że relacje między pensją a możliwościami kupna mieszkania poprawiły się o 20% w ciągu ostatnich trzech lat, to wygląda na to, że jest bardzo dobrze. W ogóle takie 20% wzrostu - to dobrze brzmi.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RomanNowicki">W rzeczywistości wszystko to jest nieprawdą, znajdujemy się na szarym końcu w całej Europie, a mieszkania są w Polsce bardzo drogie a pensje bardzo niskie. I te porównania procentowe nie mają tu nic do rzeczy. W dalszym ciągu za jedną pensję można kupić najwyżej pół metra mieszkania.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RomanNowicki">To co powiem teraz nie wiąże się bezpośrednio z ministrem W. Rzepką. Przypomina mi się pewna anegdota o tym, jak zmieniono średnio wielkość mieszkań w roku chyba 1978 i od razu liczba przekazanych do użytku mieszkań zwiększyła się do około 300 tysięcy. Do dzisiaj nie wiadomo, ile wybudowano ich naprawdę i czy owa liczba 300 tysięcy nie wynikała z pewnych manipulacji przeliczeniowych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RomanNowicki">Bądźmy więc bardzo ostrożni w szafowaniu liczbami, wskaźnikami, procentami i raczej mówmy otwarcie, że mamy dno w budownictwie mieszkaniowym i że rząd nic albo prawie nic nie robi aby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#RomanNowicki">Teraz o czym innym. Uważam, że otrzymaliśmy wszyscy przed posiedzeniem Komisji bardzo solidne materiały źródłowe, zarówno te z ministerstwa budownictwa, jak z Najwyższej Izby Kontroli. Swój koreferat chciałbym więc rozpocząć od pochwały tych dokumentów. Są to poważne informacje, pogłębione analizami i danymi liczbowymi. Można się z nich naprawdę wiele dowiedzieć. W swojej działalności poselskiej będę się nimi posługiwał. Szczególnie dotyczy to materiału NIK, który jest głęboko udokumentowany.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#RomanNowicki">Wszystko co trzeba zostało napisane w koreferacie. Ograniczę się więc tylko do kilku uwag. Uważam, że budżet ministerstwa budownictwa jest wykonany dobrze i należy sprawozdanie resortu przyjąć. Być może uznane to zostanie za coś dziwnego na tle moich poprzednich uwag o sytuacji w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#RomanNowicki">Wynika to jednak również z wypowiedzi dyrektora NIK, stanowi jakby obronę mego poglądu na temat budżetu za rok 1993. Oczywiście można powiedzieć, że można by uzyskać dodatkowo ponad czterysta miliardów zł. Ale pan dyrektor uczciwie wyjaśnił, że znaczna część tej kwoty wiąże się z odrębnymi decyzjami ministra finansów. A więc jest to sprawa leżąca już poza gestią ministra budownictwa. Dlatego trudno powiedzieć, że ministerstwo budownictwa nie wykonało zwiększonych wpływów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#RomanNowicki">Minister budownictwa podjął tylko 9 decyzji na kwotę 48 mld zł. W tym punkcie jestem zgodny z dyrektorem L. Omiszczenko, iż trudno do końca przesądzić, czy były to decyzje słuszne, czy też nie i czy uratowały od likwidacji przedsiębiorstwa. A wówczas sytuacja byłaby znacznie gorsza - również dla budżetu. A więc nie jest rzeczą oczywistą, że resort budownictwa mógł uzyskać większe przychody do budżetu od uzyskanych w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#RomanNowicki">Problem wyceny mienia przedsiębiorstw: rzecz jest wyjątkowo skomplikowana i trzeba by rozpatrywać każdą sprawę indywidualnie, by zbliżyć się do prawdziwej oceny zjawiska. Proponuję jednak nie podniecać się zbytnio faktem, iż przedsiębiorstwa zostały wycenione do wartości księgowej w granicach 30–50%. To wcale nie jest zły wynik. Nie ma rynku budowlanego, popyt na firmy budowlane jest żaden. Ci wszyscy, którzy kupili duże przedsiębiorstwa licząc się z nadejściem hossy w budownictwie, ponieśli straty.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#RomanNowicki">Sam znam taką firmę, która na wykonawstwie zbrojeń zarabiała ogromne pieniądze i lokowała cały majątek w budownictwie. Firma poniosła znaczne, wręcz niewyobrażalne, straty. Musimy oceniać wartość firm budowlanych wedle popytu budowlanego, według ich wartości rynkowej. Niech decyduje rynek. Bardzo ostrożnie i słusznie, podszedł do tej sprawy dyr. L. Omiszczenko. Cieszę się z takiego stanowiska, bo odpowiada mojemu zdaniu na ten temat. Chciałbym to wyraźnie państwu powiedzieć, abyście sobie to odnotowali.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#RomanNowicki">Spłaty pożyczek. Dotykamy zaszłości z lat 80–91, co również skonstatował przedstawiciel NIK. Mówię o tym, ponieważ moja pozytywna ocena resortu budownictwa i realizacji wpływów budżetowych w roku 1993 nie jest tylko ukłonem w stronę pani minister Barbary Blidy, ale wynika z uczciwej oceny. Czasami takiej samej odwagi trzeba dla pochwały, jak dla przygany.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#RomanNowicki">A więc pożyczki - to stara sprawa i trudna. Kilka spraw przeanalizowałem bardziej dokładnie, aby przekonać się, jak wyglądają szanse na odzyskanie środków przez budżet. Niestety, w większości wypadków nie obejdzie się bez długotrwałych i raczej skomplikowanych procesów sądowych.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#RomanNowicki">Jeśli zestawi się wszystkie teoretyczne możliwości zwiększenia wpływów budżetowych przez ministerstwo budownictwa, to łącznie okaże się, że można by uzyskać dodatkowo ponad 400 miliardów zł i byłyby to środki uzyskane ponad plan wpływów budżetowych. A uzyskano ponad 120 mld zł. Bardzo bym państwa prosił o to, aby patrzeć się na to podobnie, jak to uczyniła Najwyższa Izba Kontroli, a które to zdanie ja również podzielam. Teoretycznie były większe możliwości wpływów, ale w praktyce było to raczej trudne, jeśli wręcz nie niemożliwe. Nie wszystkie kwestie można do końca wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#RomanNowicki">Zgadzam się w całej rozciągłości z NIK, że kontrola ze strony ministerstwa w wielu kwestiach była za słaba. Być może dzięki temu można było uzyskać większe przychody dla budżetu. W każdym razie kontroli zabrakło, co łatwo można udowodnić. Dotyczy to m.in. kontroli funkcjonowania Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, ale nie miejmy żadnych złudzeń - mimo procesów sądowych w większości przypadków już niczego nie odzyskamy dla budżetu. Decyzje w sprawie udzielenia pożyczek niektórym przedsiębiorstwom były błędnymi albo nie do końca przemyślanymi. Ale znowu pamiętajmy, że być może w tamtym czasie były to decyzje racjonalne i uzasadnione, a błędnymi wydają się z dzisiejszej perspektywy. Wtedy były nadzieje na tanie kredyty, na hossę w budownictwie. Stało się inaczej, przedsiębiorstwa się rozłożyły, nie ma rynku budowlanego, budownictwo pada. I w tych warunkach być może część pożyczonych kwot będzie już nie do wyegzekwowania.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#RomanNowicki">Wydatki budżetowe. O czym tu właściwie mówimy? Jaki wpływ na wydatki ma minister budownictwa? Co one w ogóle znaczą, jeśli chodzi o całe budownictwo? Nic, po prostu zero. Zapisane w budżecie resortu wydatki zostały przeznaczone na ratowanie tego, co zdarzyło się na skutek błędnych decyzji w przeszłości. To wszystko jest już daleko za nami i nie ma wpływu na obecną sytuację budownictwa, na jego dziś i jutro. Pragnę to wyraźnie podkreślić.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#RomanNowicki">Do tego jeszcze wtrąca się minister finansów ze swoimi decyzjami, które podejmuje „genialne rozstrzygnięcia” bez konsultowania nawet z ministrem budownictwa. Przepraszam za te słowa obecnego na sali przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Ostatnio bardzo kocham Ministerstwo Finansów, bo być może przy jego przychylności załatwimy ulgi podatkowe od remontów mieszkań. Cofam więc swoje ostre słowa pod adresem resortu finansów, nie było żadnej krytycznej wypowiedzi na temat Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#RomanNowicki">Ale prawdę mówiąc jak można podejmować decyzję albo bez wiedzy ministra budownictwa albo przy jego sprzeciwie? Dysponować jego środkami nawet bez jego wiedzy. Dopiero później się okazało, że na skutek decyzji ministra finansów, na które nie wyrazi zgody minister budownictwa, straciliśmy ponad 60 mld zł. Jak tak można?</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#RomanNowicki">Powstaje pytanie - czy ja, jako poseł oceniający tę sytuację budżetową w roku 1993 po stronie wydatków i wpływów, mogę mieć negatywne stanowisko? Sądzę, że mogę nawet wyciągać szersze wnioski, mieć pretensję do rządu, Sejmu również. Może powinniśmy wcześniej zareagować? Ale z całą pewnością nie mogę obarczać winą za ten bajzel, przepraszam, bałagan, ministra budownictwa.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#RomanNowicki">Tłumaczę się z tego, bowiem uważam, że należy sprawozdanie budżetowe Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa za rok 1993 przyjąć. Dyskusja i kłótnia na temat szczegółów będzie kłótnią o przysłowiowe pliszki, czyli o nic. Dajmy sobie z tym spokój.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#RomanNowicki">Tak się składa, że poza posłowaniem jestem również prywatnym przedsiębiorcą i prowadzę część swoich interesów na terenie stałej wystawy budownictwa na ulicy Bartyckiej. Dlatego nie zajmę stanowiska w sprawie Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa, któremu to zakładowi budżetowemu resortu podlega wystawa BUDEXPO. Nie zajmę, aby nie posądzić mnie o jakąś złośliwość czy prywatę.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#RomanNowicki">Zwróćcie jednak państwo uwagę na fakt, że w sprawozdaniu NIK aż prawie półtorej strony zostało poświęcone Centralnemu Ośrodkowi Informacji i Budownictwa i temu, co działo się na terenie wystawy na Bartyckiej.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#RomanNowicki">Proszę zwrócić również uwagę na inny fakt, a mianowicie na to, że ministerstwo budownictwa dysponuje od prawie dwóch lat wieloma informacjami i skargami na temat sytuacji na Bartyckiej. Większość wyników kontroli wewnętrznych i innych dokumentów legła w szufladach biurek odpowiedzialnych za działalność COIB-u podsekretarzy stanu w ministerstwie budownictwa. I dlatego obecna sytuacja tego zakładu budżetowego jest taka jaka jest. I tylko tyle na ten temat chciałbym powiedzieć, aby nie sprzeniewierzyć się dobrym zwyczajom poselskim.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#RomanNowicki">Na koniec chciałbym państwu powiedzieć kilka słów trochę osobistych. Z natury jestem człowiekiem leniwym, bardzo nie lubię czytać tych wszystkich opracowań Najwyższej Izby Kontroli, zwłaszcza dotyczących budżetu, chociaż są znakomite. To samo dotyczy materiałów resortowych. W powodzi faktów, wskaźników i liczb nie można, a w każdym razie bardzo trudno jest odnaleźć sedno sprawy, zdobyć się na syntezę. A jądrem sprawy i tym co decyduje o rozwoju, bądź zahamowaniu rozwoju budownictwa, jest to, czy potrafimy wyciągnąć właściwe wnioski.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#RomanNowicki">Nie miałoby żadnego znaczenia powtarzanie wielokrotnie danych ze sprawozdania resortowego i NIK. Spróbujemy z tych materiałów, bardzo bogatych i głębokich, wyciągnąć syntezę. Nie wiem, czy mi się to uda, ale tego właśnie próbuję.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#RomanNowicki">Zabierając się do pisania koreferatu sięgnęłem do podobnych opracowań przygotowanych przez moich kolegów w latach minionych. Gdybym zechciał napisać swój koreferat w oparciu o wystąpienie sprzed roku pana prof. T. Bilińskiego, wówczas też koreferenta debaty budżetowej w Komisji, to mógłbym w całości je powtórzyć niczego nie zmieniając. Też byłoby aktualne dzisiaj, pasowałoby do obecnej sytuacji. Coś w tym jest.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#RomanNowicki">Chyba najlepszym koreferentem był pan poseł o nazwisku Dzierżyński, który prezentował swój koreferat w roku 1991. Niektórzy już tego nie pamiętają, ale to był poseł reprezentujący chyba Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Być może jest to nazwisko najbardziej właściwe dla budownictwa, dla tego co się w nim dzieje.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#RomanNowicki">Dokładnie przeczytałem jego koreferat. Poseł Dzierżyński mówił w nim o niefrasobliwości wojewodów i wykorzystywaniu dotacji na inne cele niż na budownictwo. Wypisz wymaluj - sprawa jest nadal aktualna, o czym świadczą decyzje podejmowane przez ministra finansów a potem przeznaczenie środków na inne cele nie związane z zapisem ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#RomanNowicki">Mamy więc pierwszy wniosek w sprawach generalnych nic się nie zmienia. Dalej potrzebny jest Dzierżyński.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#RomanNowicki">Prof. T. Biliński w sprawozdaniu budżetowym, a raczej w koreferacie oceniającym wyniki uzyskane w roku 1992, skarżył się na to, że ludziom przekazuje się mieszkania nie wykończone i w związku z tym nie bardzo wiarygodne są sprawozdania o wynikach budownictwa mieszkaniowego. Koreferent skarżył się, że aż 37,6% mieszkań oddanych do użytku w roku 1992 była przekazana właśnie w taki sposób - niekompletny. Tak się działo w uspołecznionym budownictwie.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#RomanNowicki">Przypomnę tylko, że w roku 1993 podobny procent mieszkań zostało przekazanych do użytku lokatorom właśnie w taki sposób, dokładnie było to 36% ogółu mieszkań. Czyli kolejna obserwacja - nic się nie zmienia. Aktualne są również inne stwierdzenia zawarte w koreferacie prof. T. Bilińskiego wygłoszonym w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#RomanNowicki">Poseł koreferent skarży się również, że gwałtownie rośnie liczba mieszkań budowanych w domach jednorodzinnych. Bardzo państwa przepraszam, ale chciałbym skończyć swoje wystąpienie i być wysłuchanym. Proszę więc o chwilę uwagi.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#RomanNowicki">Wracając do rozpoczętej myśli - w roku 1992 liczba mieszkań znajdujących się w trakcie realizacji wynosiła 366 tysięcy. Mówił o tym prof. T. Biliński w koreferacie. Na koniec ubiegłego roku, jak wynika z danych resortu, liczba tych mieszkań przekroczyła 410 tys. a mówi się nawet o 460 tysiącach. Są to mieszkania nie zakończone lub nie oddane do użytku w budownictwie indywidualnym. Teoretycznie mógłby być to zapas na 10 lat co najmniej, nawet gdybyśmy niczego nie zaczęli nowego budować.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#RomanNowicki">Ale od lat stwierdza się jedynie, że takich mieszkań przybywa. Już dawno powinniśmy mieć przygotowaną przez ministerstwo budownictwa dokładną analizę całego zjawiska. Bo jedno jest pewne - coś tu nie gra. Albo ludzie czegoś się boją nie dokonując formalnego oddania mieszkań do użytku, albo coś im zagraża, np. sankcje z powodu posiadania dwóch mieszkań. Przyczyny są poważne, skoro od lat sytuacja nie ulega zmianie na lepsze. Od trzech co najmniej lat mówimy o tym na posiedzeniach Komisji, piszemy w sprawozdaniach i koreferatach - i nic się nie zmienia. Coś z tym fantem trzeba zrobić.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#RomanNowicki">Skarżył się także prof. T. Biliński na spadek liczby nowo rozpoczynanych budów i mieszkań. W roku 1991 było takich mieszkań 104 tysiące - mówił o tym poseł Dzierżyński. Przypominam - chodzi o posła Dzierżyńskiego z ZChN. Mówię o tym, aby się nie rozeszło, że jestem taki sentymentalny i przywołuję jakiegoś Dzierżyńskiego.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#RomanNowicki">A więc w roku 1991 mamy 104 tys. nowo rozpoczętych mieszkań, a w roku 1992 - 86,4 tys. A w roku 1992 już tylko 25,9 tysięcy. Z tymi, co pozostały z lat poprzednich było ich łącznie 57,5 tys.</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#RomanNowicki">Tyle suche cyfry. Tak jak narzekali moi poprzednicy, ja również mógłbym tylko ponarzekać. Ale niewątpliwie coś złego dzieje się, skoro mamy od trzech lat pogarszającą się sytuację. I z tego też trzeba wyprowadzić wniosek. Nie wiąże się to co prawda bezpośrednio z budżetem ministerstwa budownictwa, ale dotyczy polityki rządu.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#RomanNowicki">Proszę zwrócić uwagę na fakty, które miały miejsce w roku 1993. Moja lewica szła do wyborów z krytyką prawicy, twierdząc, że prawica źle robi budownictwo mieszkaniowe, że spada liczba oddawanych mieszkań itp. Zawarliśmy porozumienie koalicyjne w tej sprawie, które ja osobiście podpisałem. Nawet przewodniczyłem temu zespołowi, w którym znalazł się także prof. T. Biliński i po raz pierwszy byłem nad nim w hierarchii, był tylko członkiem zespołu.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#RomanNowicki">Podpisaliśmy dokument, który został przedstawiony wszystkim najważniejszym w Polsce politykom. Powiedzieliśmy w nim, że dalej tak być nie może, że trzeba zatrzymać spadek rozmiarów budownictwa mieszkaniowego. Tylko spadek, nawet nie mówiliśmy o zwiększeniu wiedząc, że jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#RomanNowicki">A co się dzieje obecnie? Budownictwo mieszkaniowe leci na łeb na szyję a rząd w ogóle o nim zapomniał. Celowo to podkreślam - chodzi o rząd, a nie o ministra budownictwa. Od tej pory będę mówił wyłącznie o rządzie. Sprawa bowiem wygląda tak - albo rząd przyjmie, iż budownictwo mieszkaniowe jest ważną sprawą dla kraju i społeczeństwa i że ma w tym względzie zobowiązania wobec wyborców i podejmie odpowiednie decyzje, albo nie. Przy tak śmiesznie niskim budżecie, jaki miało w roku 1993 Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, nie można nic zrobić.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#RomanNowicki">Pan prof. T. Biliński referując budżet roku ubiegłego w części dotyczącej ministerstwa budownictwa pytał - jakie działania podejmuje Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, żeby zahamować spadek rozmiarów budownictwa? Co z tego wynikło? Ano wynik jest taki, że jeśli w roku 1992 oddano do użytku 133 tys. mieszkań, to już w roku 1993 tylko 95 tys. A w roku 1994 będzie ich około 70 tysięcy.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#RomanNowicki">Staram się nie być banalnym koreferentem, powtarzającym to wszystko, o czym w latach poprzednich mówili moi poprzednicy. Z czego nic nie wynikło.</u>
<u xml:id="u-5.45" who="#RomanNowicki">W tym momencie musi zrodzić się pytanie - czy resort budownictwa podjął właściwe działania i zgodne z zobowiązaniami wobec koalicji? I drugie pytanie - czy rząd właściwie traktuje kwestię mieszkaniową?</u>
<u xml:id="u-5.46" who="#RomanNowicki">Dobrze oceniam działania ministerstwa budownictwa zmierzające do reformy budownictwa i tego poglądu gotów jestem bronić. Trzeba mieć wiele odwagi, aby wyjść z projektem reformy czynszów i nowym prawem lokalowym oraz prawem budowlanym. To oceniam bardzo wysoko. Ale skandalem jest zachowanie się Senatu, który jak wiadomo odrzucił ustawę o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Podkreślam - to był skandal.</u>
<u xml:id="u-5.47" who="#RomanNowicki">Dlaczego tak to oceniam? Senat zrobił niesamowite kuku nam wszystkim. Nikt nie twierdził, że ustawa o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych jest idealna. To jest bardzo skomplikowana ustawa. Ale w grę wchodzą tak różne racje i opcje, że mózg staje. Interes lokatorów wydaje się nie do pogodzenia z interesem właścicieli domów.</u>
<u xml:id="u-5.48" who="#RomanNowicki">Ale ustawa o najmie była kompromisem, choć niedoskonałym. Wszyscy w naszej Komisji liczyliśmy na to, że ustawa trafi do Senatu, który zgłosi poprawki racjonalne, które tylko wyjdą jej na zdrowie. Tymczasem odrzucenie ustawy przez Senat stwarza nam dylemat, bo albo my też ją musimy odrzucić, albo przyjąć złą ustawę. Jest to dylemat niesamowity.</u>
<u xml:id="u-5.49" who="#RomanNowicki">Niektórzy mówią tak: odrzucimy to, co zrobił Senat i przyjmiemy ustawę a na drugi dzień autopoprawki do niej. Ale to nie jest dobra gra i chyba takie rozwiązanie nie przejdzie.</u>
<u xml:id="u-5.50" who="#RomanNowicki">Sprawa tej ustawy unaocznia, jakie są problemy z przeprowadzeniem reform w budownictwie i mieszkalnictwie. Tymczasem bez urynkowienia całego obszaru budownictwa nie ma mowy o tym, aby poszło ono do przodu. I taki ciężar zmian trzeba wziąć na siebie i czasem forsować poglądy wbrew opinii publicznej. Trzeba ponadto eliminować rozgrywki polityczne wokół kwestii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-5.51" who="#RomanNowicki">Podoba mi się stanowisko Unii Wolności zajmowane wobec tej kwestii i kilku innych ugrupowań politycznych, które mają jasny pogląd na tę sprawę i bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-5.52" who="#RomanNowicki">Pozwólcie państwo na jeszcze kilka uwag ogólnych. Koreferat mógłby się ograniczyć do oceny wyników uzyskanych w roku 1993. Ale popatrzcie państwo co dzieje się w obszarze budownictwa i mieszkalnictwa w roku bieżącym. Żadne negatywne procesy nie zostały zahamowane, zdołano jedynie stworzyć oprogramowanie prawne reform w formie ustaw. Budownictwo znowu się cofnęło, spadły jego rozmiary.</u>
<u xml:id="u-5.53" who="#RomanNowicki">Co się rysuje na rok przyszły? Prosiłbym pana przewodniczącego Komisji, aby we wnioskach również o tym powiedzieć, co się rysuje na rok 1995. Wstępny zarys budżetu na rok 1995 przedstawiony przez rząd oznacza dalszy spadek liczby oddawanych mieszkań, nie mówiąc już o tym, że zabraknie pieniędzy na podejmowanie ważnych działań na rzecz budownictwa.</u>
<u xml:id="u-5.54" who="#RomanNowicki">Uważam, że w ocenie wykonania budżetu ministerstwa budownictwa w roku minionym musimy pójść dalej. Zaczynamy przecież już dyskusję o budżecie na rok 1995.</u>
<u xml:id="u-5.55" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale tematem posiedzenia Komisji jest wyłącznie ocena wykonania budżetu w roku 1993.)</u>
<u xml:id="u-5.56" who="#RomanNowicki">Pozwoli pan, że będę mówił to, co uważam za stosowne, a jak pan zabierze głos, to też będzie pan mówił to, co pan uważa za stosowne.</u>
<u xml:id="u-5.57" who="#RomanNowicki">Na koniec kilka wniosków. Proponowałbym, żeby niezależnie od akceptacji wniosków Najwyższej Izby Kontroli, co proponuję w moim koreferacie, oraz przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa za rok 1993, stwierdzić we wnioskach co następuje:</u>
<u xml:id="u-5.58" who="#RomanNowicki">Po pierwsze - twierdzę na podstawie tego co się dzieje obecnie i co wstępnie proponuje się na rok 1995 - że rząd nie realizuje porozumień koalicyjnych.</u>
<u xml:id="u-5.59" who="#RomanNowicki">Powinien znaleźć się również wniosek o niezbędnej determinacji całego rządu w działaniach na rzecz poprawy sytuacji w budownictwie. Minister budownictwa tutaj nic nie zrobi, dopóki problem mieszkaniowy nie stanie się problemem całego rządu.</u>
<u xml:id="u-5.60" who="#RomanNowicki">Po trzecie chciałbym zaproponować, żeby możliwie szybko Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej zechciała zebrać się dla omówienia dwóch tematów. Pierwszy temat wiąże się z opracowaniem krakowskiej filii Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej. Pracowano nad nim dwa lata. Opracowanie pokazuje wzajemne relacje między budownictwem a gospodarką narodową i jaki wpływ ma budownictwo na budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-5.61" who="#RomanNowicki">Spotkanie takie pomoże nam uzbroić się w wiedzę niezbędną przy dyskusjach na temat przyszłorocznego budżetu państwa, żeby można było uratować co tylko jeszcze jest możliwe do uratowania.</u>
<u xml:id="u-5.62" who="#RomanNowicki">Drugi dokument dotyczy ulg podatkowych za remonty i modernizację mieszkań. Dzisiaj otrzymaliście państwo ten tekst. Znajdują się w nim trzy warianty obliczeń, stanowiących uzasadnienie do zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. To są pierwsze tego rodzaju obliczenia.</u>
<u xml:id="u-5.63" who="#RomanNowicki">Pierwszy wariant mówi o tym, co by było, gdyby na rynek wyszło 20 bilionów zł przeznaczonych na remonty mieszkań i ich modernizację. Jest to rachunek raczej teoretyczny.</u>
<u xml:id="u-5.64" who="#RomanNowicki">Drugi wariant opiera się o konkretne dane z lat 1992 i 1993 i określa, co by się stało, gdybyśmy utrzymali na tym samym poziomie poziom wydatków na remonty mieszkań i ich modernizację. Dane te zostały uzgodnione z ekspertami z Ministerstwa Finansów. Korzystając z okazji chciałbym im za to podziękować.</u>
<u xml:id="u-5.65" who="#RomanNowicki">Skoro jednak nie ma większych błędów w naszych obliczeniach, to powinniśmy zrobić wszystko, żeby w przyszłym roku, a nawet od czwartego kwartału br. wprowadzić nowe zasady odliczania od podatku. Trzeba naprawić popełniony błąd.</u>
<u xml:id="u-5.66" who="#RomanNowicki">Bo jest po temu okazja. Zaczyna się debata budżetowa, mówimy o zagrożeniach budownictwa mieszkaniowego. Byłoby dobrze, żeby nasza Komisja przygotowała stanowisko w tej sprawie do rządu. Myślę o stanowisku generalnym w sprawie budownictwa mieszkaniowego w oparciu o dzisiejszą dyskusję.</u>
<u xml:id="u-5.67" who="#RomanNowicki">Prosiłbym bardzo posłów, aby wsparli inicjatywę zmierzającą do zmiany ustawy o podatku od osób fizycznych. Mamy wielu sojuszników, m.in. w klubach poselskich. Zróbmy wszystko, żeby jeszcze w tym roku w IV kwartale weszło na rynek trochę pieniędzy z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-5.68" who="#RomanNowicki">Przy okazji zwracam uwagę na jedną bardzo ważną sprawę, o której doskonale wie Ministerstwo Finansów. Ludzie chcą przeznaczyć pewne środki na modernizację i remonty swoich mieszkań. Trzeba ich tylko do tego zachęcić. Przyznanie większych ulg podatkowych byłoby taką zachętą. Zamiast wydawać pieniądze na bułki i szynkę, na żywność i bieżącą konsumpcję, można te środki finansowe skierować na cele remontowe, na zwiększenie produkcji materiałów budowlanych, na wzrost zatrudnienia ludzi w fabrykach wytwarzających te materiały. Z tego tytułu może powrócić do budżetu sporo pieniędzy w postaci podatków.</u>
<u xml:id="u-5.69" who="#RomanNowicki">Apeluję - zróbmy to szybko. Wiem, że nie jest to takie proste. Teraz nikt nie będzie się chciał przyznać do popełnienia błędu z obniżeniem ulg podatkowych na remonty i modernizację mieszkań. Ale musimy ich przekonać, że lepiej wycofać się z błędnych decyzji niż brnąć dalej.</u>
<u xml:id="u-5.70" who="#RomanNowicki">To wszystko, co miałem do powiedzenia. Na koniec wnoszę o przyjęcie sprawozdania Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z wykonania budżetu za rok 1993, które należy potraktować jako pretekst do dalszych prac nad zreformowaniem budownictwa i do wystąpienia do rządu o dokonanie oceny sytuacji w budownictwie na tle wykonania budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję koreferentowi - i przystępujemy do dyskusji. Kto z pań posłanek i panów posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszBiliński">Zgłasza się poseł Władysław Święs.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WładysławŚwięs">Pan poseł R. Nowicki wprowadził do naszych obrad trochę lekki nastrój i może ja również wypowiem się w tej tonacji. Niedawno, bo 4 sierpnia uczestniczyłem w obradach Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i w porównaniu co tam się działo nasze obrady mają przebieg spokojny, a materiały tak przygotowane, że nie ma czego się czepiać.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WładysławŚwięs">Wcale nie musiał pan poseł R. Nowicki mówić, że jest przyjacielem ministra W. Rzepki, bo to wyczuwało się z pana wypowiedzi. Był pan najlepszym obrońcą Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Niemniej twierdzi pan, że w budownictwie mamy dno, zero i nic się od lat nie zmieniło. Jeśli chodzi o dochody budżetowe, to mogłyby w zasadzie być wyższe, ale nie mogły z uzasadnionych względów. Bo decyzje leżały poza ministerstwem budownictwa.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WładysławŚwięs">W związku z tym mam pytanie - czy mamy zaakceptować denną sytuację, zerową?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WładysławŚwięs">Inna sprawa wiąże się z wyceną mienia przedsiębiorstw. Jeśli liczono się z boomem w budownictwie, to również wycena mienia prywatyzowanych przedsiębiorstw powinna być inna. Patrząc się na to z dzisiejszej optyki można by uznać, że cena rynkowa jest zbliżona do dokonanej wyceny.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WładysławŚwięs">Należałoby coś zrobić, aby zmusić koreferenta w debacie budżetowej w roku przyszłym, żeby nie odczytywał takiego samego koreferatu, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie. Zgadzam się z tezą koreferenta, że przy ocenie wydatków budżetowych resortu budownictwa w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z regulowaniem zaszłości. Nie miało to wpływu na realizację nowej polityki resortu, bo takiej nie ma i Komisja w tej sprawie już zgłaszała dezyderat. Naszą rolą jest działanie na rzecz zmian obecnej sytuacji w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WładysławŚwięs">Również uważam, że należałoby przyjąć sprawozdanie Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z wykonania budżetu w roku 1993, niemniej jednak chciałbym zadać pytanie przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli. Na stronach 3 i 4 uwag NIK do wykonania budżetu mówi się o tym, iż zwracano uwagę na nieprawidłowości przy wycenie mienia przedsiębiorstw i prywatyzacji. Chciałbym wiedzieć co działo się dalej? Dla mnie nie jest to sprawa jeszcze zakończona.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WładysławŚwięs">Również przy omawianiu gospodarki pozabudżetowej na str. 8 i 9 mówi się w sprawozdaniu NIK, że należy przywrócić stan zgodny z obowiązującymi w tym zakresie przepisami Prawa budżetowego - chodzi o sytuację finansową Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa. Dalej, przy omawianiu nieprawidłowości w gospodarce finansowej Centralnego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, stwierdza się, że „pomimo przyjęcia tych wniosków do realizacji przez kierownictwo ministerstwa sytuacja nie uległa zmianie”. Ta sprawa dla mnie też nie została zakończona.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#WładysławŚwięs">Na stronie 10, kiedy jest mowa o wnioskach pokontrolnych, mowa jest o konieczności podjęcia wszelkich niezbędnych działań w celu wyegzekwowania zaległych spłat pożyczek z byłego Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego i środków na restrukturyzację. Mam pytanie, co zrobiono w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJankowski">Chciałbym odnieść się do materiału resortu budownictwa - sprawozdania z wykonania budżetu w roku 1993. Taka nasuwa mi się refleksja - czy te sprawozdanie przyjmiemy czy nie, to właściwie nie ma żadnego znaczenia. Rząd, który można by rozliczyć z działalności i wykonania zadań budżetowych w roku 1993, już dawno nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyJankowski">Niektóre stwierdzenia zawarte w sprawozdaniach resortu budownictwa jak również w uwagach NIK, wymagają, moim zdaniem, skorygowania. Nie można się z nimi zgodzić. Nie chcę powtarzać tego, o czym mówił koreferent, że rozmiary budownictwa mieszkaniowego stale spadają. Bardziej niepokoić może spadek liczby stanów surowych, to znaczy rozpoczynanych nowych budów. Oznacza to bowiem, że nie ma szans na poprawę sytuacji również w roku przyszłym, nie mówiąc już o zwiększeniu rozmiarów budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JerzyJankowski">Mam kilka uwag szczegółowych. Na str. 24 sprawozdania resortu po raz kolejny powtarza się tezę, że zarówno zarządcy zasobów komunalnych, jak i duże spółdzielnie mieszkaniowe, są niereformowalne, procesy decyzyjne zbiurokratyzowane, a interes administracji dominuje nad interesem mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JerzyJankowski">Tego rodzaju stwierdzenie odnajduję już w którymś z kolei materiale ministerstwa budownictwa, co budzi skojarzenie, że zdania tego typu są permanentnie przepisywane. Tak jakby nikt nie dostrzegł, że w okresie ostatniego czterolecia nastąpiły - zgodnie z obowiązującym prawem - podziały spółdzielni na mniejsze. Odbieram ten zapis, jako kolejną próbę udowodnienia, że gdybyśmy spółdzielnie dalej podzielili, to wszystko byłoby dobrze. Któryś z ministrów lansował tezę, że co małe to piękne. A prawda jest zupełnie inna. Luka remontowa sięga już obecnie 15% wartości zasobów mieszkaniowych. Ich utrzymanie w należytym stanie zależy od posiadanych środków na ten cel, a nie od kolejnej restrukturyzacji organizacyjnej. Wszyscy wiemy, jak rozkładają się koszty. Aż 70% kosztów utrzymania mieszkań przez mieszkańców - to koszty centralnego ogrzewania, ciepłej wody, energii elektrycznej. Ich wysokość nie zależy od tego, kto zarządza zasobami mieszkaniowymi i nimi dysponuje.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JerzyJankowski">Uważam, że tego rodzaju sformułowania, o których mówiłem, są niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JerzyJankowski">Kolejna sprawa wiąże się z zapisami na str. 28 dotyczącymi zbawczej roli Banku Światowego. Stwierdza się, że wdrożenie nowego systemu kredytowania budownictwa mieszkaniowego w oparciu o linię kredytową Banku Światowego spowoduje:</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JerzyJankowski">- odciążenie budżetu państwa z bezpośredniego uczestnictwa w utrzymywaniu banków udzielających kredytów mieszkaniowych oraz</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JerzyJankowski">- przejściowy wykup odsetek przez budżet państwa od nowo udzielanych kredytów.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JerzyJankowski">Obecnie mamy stan prawny, który ja co prawda rozumiem, ale chciałbym aby jeszcze mi to ktoś wyjaśnił. Bo bank PKO udziela kredyty na budownictwo mieszkaniowe, a źródłem tych pieniędzy są depozyty oprocentowane w skali rocznej na 30%. Kredyt mieszkaniowy wynosi 33,3%. Wiemy, skąd pochodzi ta różnica, są to koszty utrzymania banku i pewien zysk.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JerzyJankowski">Natomiast w przypadku BUD-BANKU mamy dwa źródła zasilania. Jednym jest linia kredytowa Banku Światowego. Mam tutaj pytanie - jakie jest oprocentowanie środków uzyskiwanych z Banku Światowego? Zapewne trzeba uwzględnić zmianę kursu dolara, który przecież nie jest stabilny. Drugim źródłem zasilania BUD-BANKU są środki z budżetu państwa. Jakie jest ich oprocentowanie? Jeśli bowiem tak bardzo dbamy o grosz publiczny, to dobrze byłoby wiedzieć, co z tego będzie miał budżet państwa?</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JerzyJankowski">I jeszcze jedno pytanie - jeśli kredyt w BUD-BANKU jest rzeczywiście tak bardzo tani, to dlaczego tak bardzo mało ludzi go bierze? Czy nasze społeczeństwo jest chore i nie rozumie, że jak są tanie pieniądze do wzięcia, to trzeba je wziąć? A może po prostu jest to kredyt tylko dla bardzo bogatych ludzi, a tylko stwarza się pozory jego dostępności dla rodzin średniozamożnych. I znowu ktoś wie lepiej, jak nasze społeczeństwo ma funkcjonować i co jest dla niego dobre.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JerzyJankowski">Od pań obsługujących naszą Komisję otrzymaliśmy materiał z 8 lipca br. pisze się w nim, że do odpowiedzi na nasz dezyderat nr 2 udzielonej przez panią minister B. Blidę załącza się materiał pokontrolny NIK. To jest nieprawda, bo tego materiału pokontrolnego nadal nie ma i dalej nie możemy powiedzieć, jak działa BUD-BANK i jak są wykorzystywane środki z Banku Światowego.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JerzyJankowski">Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że kiedy zadawaliśmy na posiedzeniu Komisji pytania z tym związane, odpowiedzi zarówno przedstawicieli ministerstwa budownictwa jak i Narodowego Banku Polskiego były co najmniej enigmatyczne, by nie powiedzieć wręcz infantylne. Nic nie można było się z tych odpowiedzi dowiedzieć. Dlatego ze zdumieniem przyjąłem fakt, że nasza Komisja dezyderat w tej sprawie przyjęła, jako że nie do końca nasze wątpliwości rozwialiśmy.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JerzyJankowski">Dlatego ponawiam pytanie - jeśli kredyty z BUD-BANKU są takie tanie i dobre, to dlaczego ludzie z nich nie korzystają? A może to bank PKO źle funkcjonuje?</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JerzyJankowski">Kolejna sprawa, którą chciałbym poruszyć, wiąże się z interpelacją jednego z posłów, chyba nawet był nim prof. T. Biliński, w sprawie dotacji z budżetu państwa dla spółdzielni mieszkaniowych do opłat za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę. Ówczesny minister finansów, prof. J. Osiatyński udzielił takiej odpowiedzi, że właściwie nie rozumie tej interpelacji, bo pieniądze dostają na ten cel wojewodowie i nikt nie będzie im w tym garnku mieszał, jest to ich sprawa, oni podejmują suwerenne decyzje, co z tymi dotacjami zrobić.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JerzyJankowski">Tymczasem z przedstawionych nam na dzisiejsze posiedzenie materiałów wynika, że pan minister finansów w 22 przypadkach dokonał przesunięcia środków przeznaczonych na dopłatę do opłat za c.o. i ciepłą wodę na inne cele. Uczynił to mając pełną świadomość, że w przyszłym roku, czyli w roku 1994, niedobór środków spowoduje większe obciążenie budżetu państwa. Dojdą bowiem odsetki z tytułu niepłaconych dotacji czy niepłacenie przez spółdzielnie opłat w pełnym wymiarze.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#JerzyJankowski">Z jednej więc strony toczy się boje o niepowiększenie dziury budżetowej, a z drugiej minister finansów podejmuje decyzje idące w dokładnie odwrotnym kierunku.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#JerzyJankowski">Ostatnia sprawa: w otrzymanych na dzisiejsze posiedzenie materiałach znalazła się informacja, że minister budownictwa czy osoba w jego imieniu działająca, mogła dokonywać sprzedaży majątku przedsiębiorstw państwowych poniżej 50% wartości. Było to zgodne z rozporządzeniem ministra finansów, które zostało dopiero zmienione w październiku 1993 r. Formalnie więc wszystko było w porządku.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#JerzyJankowski">Pojawia się jednak pytanie - jak dba się o grosz publiczny i interes nas wszystkich sprzedających majątek znacznie poniżej wartości. I to bez względu na to, czy miała być hossa w budownictwie, czy też bessa. W dostarczonym materiale znalazła się jeszcze jedna rzecz. Jest w nim mowa o wykorzystaniu pomocy zagranicznej w latach 1990–1992. Znalazły się tutaj stwierdzenia, które powinniśmy w sposób jednoznaczny napiętnować i odnieść do wykonania całego budżetu państwa, a nie tylko jednego resortu.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#JerzyJankowski">Pozwolicie państwo, że zacytuję jeden fragment materiału nam dostarczonego. „Pomoc zagraniczna udzielona przez grupę 24 wyniosła 973 mln dolarów. Z kwoty tej przypadło 521 mln dolarów amerykańskich na EWG i 452 mln dolarów na 16 innych państw. Zgodnie z oceną biura w latach 1990–1991 około 80% środków deklarowanej pomocy PHARE oraz około 60% pomocy innych państw przeznaczone było na opłacanie zachodnich ekspertów. Biuro nie posiada informacji o stanie realizacji 65% zadań, tj. 548 tematów w ramach pomocy świadczonej poza kraje EWG”. Dalej w tym materiale czytamy, że tylko 4 ekspertyzy były opracowane przez polskie firmy, pozostałe natomiast przez firmy zachodnie wskazane przez Bank Światowy. W tym świetle całe to przedsięwzięcie budzi duże wątpliwości. Średnio ekspertyza kosztowała 8 mld zł.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#JerzyJankowski">Tego rodzaju praktyka działania, przy znacznej przecież bryndzy budżetowej, jest moim zdaniem nie do przyjęcia. Jeśli mówimy o pomocy realnej świadczonej przez zagraniczne instytucje finansowe, to ta pomoc powinna się w jakiś sposób materializować. W moim odczuciu dawane nam pieniądze w pośredni sposób wracały na Zachód do darczyńcy. Jeśli jestem w błędzie, to bardzo proszę mi to wytłumaczyć. Z jednej strony bowiem dawano nam pieniądze, a z drugiej wskazywano na firmę consultingową, która przygotowywała projekt i brała za to pieniądze. Myślę, że taka praktyka nie powinna mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#JerzyJankowski">Z przedłożonego materiału informacyjnego wynika również, że były wskazania Banku Światowego, aby w podpisywanych umowach precyzyjnie określone zostały obowiązki stron, ich odpowiedzialność i zadania. Tego nie zrobiono. Mało tego, umowy były zawierane i podpisywane w języku angielskim i przyjmowano takie ustawodawstwo przy konstruowaniu umów, jakie narzucała strona, która opracowywała projekt consultingowy.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#JerzyJankowski">Takie praktyki uważam również za nie do przyjęcia i powinniśmy je zakwestionować, a nie akceptować, co uczynił pan przewodniczący Komisji. Powinniśmy mieć również pełną świadomość, że przyjęcie przez nas czy też nie przyjęcie przedłożonych nam materiałów informacyjnych, nie ma żadnego skutku prawnego. Wnoszę więc o odrzucenie tych materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanOlszowski">Głos i w ogóle wystąpienie koreferenta, wniosło pewną dozę optymizmu. Może to co powiem, jest trochę nie na temat dzisiejszego posiedzenia, ale zgłaszając się do Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej na początku kadencji, oczekiwałem właśnie takich wystąpień i takich działań, które by przebiegały równolegle do naszych działań w sferze legislacyjnej. Mam tu na myśli całe oprzyrządowanie prawne, które jest konieczne, a które zajęło nam tak bardzo dużo czasu w tej kadencji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanOlszowski">Powinniśmy mieć jednak świadomość faktu, że ani z oprzyrządowania prawnego ani też z analiz zdarzeń w przeszłości, nie wyniknie postęp w budownictwie. Zwłaszcza, że z błędów popełnionych w przeszłości nie potrafiliśmy wyciągnąć właściwych wniosków. Dlatego niesłychanie optymistyczny jest zarówno sposób wypowiedzi posła R. Nowickiego, jak i jego działania choćby dla znowelizowania ustawy o podatku od osób fizycznych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanOlszowski">Proponowałbym, aby w ramach naszej Komisji powstała grupa, która zajmie się wspieraniem rządu i ministerstwa budownictwa w sprawach związanych z przyszłością, z myśleniem o przyszłości. Bo przecież nasze budownictwo nie kuleje dopiero od czterech lat, ale od lat co najmniej czterdziestu. Nawet w okresie, który uważaliśmy za dobry dla budownictwa mieszkaniowego, powstawały budynki, z którymi dzisiaj nie wiadomo co zrobić, powstał w tamtych latach straszliwy skansen budownictwa z wielkiej płyty czy z okresu średniego Gomułki. Wtedy właśnie budowano oszczędnościowe, przeraźliwie małe mieszkania i kuchnie bez okien, z którymi w przyszłości nie bardzo wiadomo co można będzie zrobić.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanOlszowski">A przypomnę tylko, że Niemcy swoją potęgę gospodarczą po drugiej wojnie światowej zbudowały na masowym budownictwie mieszkaniowym. Miało to oczywiście związek z silnym pieniądzem, z pomocą krajów zachodnich. Tym niemniej powinniśmy, mam tu na myśli naszą Komisję, zwrócić dużo uwagi myśleniu o przyszłości budownictwa, to jak wspomagać rząd, jak wspomagać ministerstwo budownictwa nowymi pomysłami. Co zrobić, żeby ludzie mieli gdzie mieszkać.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanOlszowski">Bo przecież po to jesteśmy, a nie tylko do tego, aby jedynie analizować przeszłość i stwierdzać, że w ciągu ostatnich trzech lat nic się w budownictwie nie zmieniło na lepsze, a koreferat sprzed 3 nic nie stracił na aktualności. Gdyby tak tylko miało być, to nasza praca byłaby całkowicie bez sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SiergiejPlewa">Nawiązując do wypowiedzi mego poprzednika zastanawiam się, jaka jest moja rola w tej Komisji. Od roku działamy dosyć intensywnie, składamy dezyderaty, wnioski, postulaty, maglujemy stale ministerstwo budownictwa - i nic. Będę głosował za nieprzyjęciem przedłożonych nam materiałów z wykonania budżetu na rok 1993, chociaż są bogate, ale również niepełne. Wynika z nich, że w roku 1993 rozmiary budownictwa uległy zmniejszeniu w porównaniu z rokiem poprzednim o 29%, spółdzielcze o ponad 40%. Znaleźliśmy się na ostatniej pozycji w Europie pod względem liczby oddawanych do użytku mieszkań na tysiąc mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#SiergiejPlewa">A pan poseł R. Nowicki opowiada w koreferacie anegdoty. To prawda, że mówiąc z rosyjska anegdotyczki tworzyli od roku 1990 plan budownictwa i anegdotyczki go realizują. A ludzi, którzy poważnie myślą o tych sprawach, traktują oni niepoważnie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#SiergiejPlewa">Mamy bowiem sprawozdanie z wykonania zadań i budżetu w roku 1993 stwierdzające stan faktyczny. Jakie wynikają z tego wnioski na rok 1994? Słusznie zauważył poseł J. Jankowski, że nie ma większego znaczenia, czy to sprawozdanie resortu budownictwa za rok miniony przyjmiemy, czy też nie, ponieważ obecna ekipa kierownicza znajduje się w tym resorcie od niedawna, chociaż nie dotyczy to wszystkich. Ale tylko skromna ekipa jest w czapce, a resztę stanowią hamulcowi. I trzeba by było robić porządek, bo inaczej nie pójdziemy do przodu, tak zresztą jak i w innych ministerstwach.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#SiergiejPlewa">Podobnie jest z informacją przygotowaną przez NIK. Podaje się w niej szczegóły, ale jakie wynikają z tego wnioski? Szkoda tylko czasu na opracowanie takich dokumentów, z których wynika tylko stan obecny. A przecież osoba dokonująca kontroli jest specjalistą i powinna nam wskazać, jak ten stan zmienić i jak powinno być. A tego, niestety, w tych dokumentach NIK nie ma.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#SiergiejPlewa">Na potwierdzenie tezy, że są hamulcowi, przytaczam aż do znudzenia przykład premii gwarancyjnej na książeczkach mieszkaniowych. Sprawa ciągnie się od grudnia roku 1993. Można zlikwidować książeczkę i wziąć premię na budownictwo jednorodzinne przy zaawansowaniu 20% budowy, natomiast w budownictwie wielorodzinnym dopiero przy otrzymaniu przydziału na mieszkanie. A przydział można otrzymać dopiero po pełnym sfinansowaniu mieszkania z własnych środków lokatora.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#SiergiejPlewa">Osobiście składałem już dwie interpelacje w tej sprawie, składał ją również pan przewodniczący naszej Komisji - i żadnego efektu. Jakby kamieniem bić o ścianę. Pan minister finansów jedynie ma rację i zatrzymuje załatwienie sprawy, hamuje. Gdyby znowelizować rozporządzenie ministra finansów z 22 czerwca ub. roku, z pewnością można by pomóc wielu rodzinom w zdobyciu mieszkania. Przybyłoby z pewnością kilkadziesiąt tysięcy mieszkań, bo ludzie mieliby za co je budować.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#SiergiejPlewa">Moi poprzednicy w zasadzie wyczerpali temat i nie chciałbym się powtarzać. Jeżeli Komisja ma działać, to powinna również wziąć się za sprawy personalne. Nie chodzi o to, aby posłowie czy przewodniczący Komisji, załatwiali sprawy kadrowe w poszczególnych ministerstwach, ale trzeba na to zwrócić uwagę kierownikom resortów i panu premierowi. Bez tego nie pójdziemy do przodu.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#SiergiejPlewa">Koreferent wspomniał o porozumieniu koalicyjnym. Przypomnę tylko, że podatek VAT miał wynosić dla budownictwa zero. Z pewnością by to ożywiło budownictwo mieszkaniowe, chociaż w niewielkim stopniu. A podatek VAT wynosi 7%. O tyle wzrosła od razu cena mieszkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszBiliński">Czy są jeszcze chętni do dyskusji nad sprawozdaniami i dostarczonymi materiałami dotyczącymi budżetu roku ubiegłego? Jeszcze poseł S. Plewa - proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SiergiejPlewa">Przepraszam, zapomniałem o jednej sprawie. Od początku działania tej Komisji mówimy o oddłużeniu budownictwa mieszkaniowego. Budżet wydatkuje całkiem niepotrzebnie pieniądze, finansuje banki, a wartość mieszkań w budynkach oddanych do użytku po roku 1990, przekroczyła obecnie o 10–20% wartość rynkową.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanŚwirepo">Wprawdzie nie reprezentuję branży budowlanej a przedsiębiorstwa, które pracują jako spółki pracownicze po przejęciu zakładów w leasing. Dlatego z wielkim niepokojem przyjąłem informację Najwyższej Izby Kontroli, która na pierwszych stronach podaje, że budżet ministerstwa budownictwa byłby większy, gdyby więcej ściągnięto pieniędzy z prywatyzowanych przedsiębiorstw. Pieniądze te budżetowi się należały. I druga sprawa - pieniędzy do budżetu wpłynęłoby więcej, gdyby wyższa była wycena mienia prywatyzowanych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanŚwirepo">Nikt jednak nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, jak te sprywatyzowane przedsiębiorstwa, funkcjonujące jako spółki pracownicze, dają sobie radę, jaka jest ich kondycja finansowa, mimo że mienie sprzedano im tanio, zastosowano różnego rodzaju ulgi itp. Tymczasem w 90% sytuacja ekonomiczna tych przedsiębiorstw jest zła. Dlaczego zwracam na to uwagę?</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanŚwirepo">Spółki pracownicze stanowią element przechodzenia gospodarki socjalistycznej, nakazowo-rozdzielczej, do gospodarki rynkowej. Spółki pracownicze, czy inne spółki, muszą zebrać 20% kapitał, zaangażować go w dane przedsięwzięcie nie wiedząc, czy ten kapitał odzyskają czy nie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JanŚwirepo">Sytuacja w spółkach jest taka, że hamuje się wzrost zarobków pracowników po to tylko, aby firma mogła się utrzymać i nie upaść.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JanŚwirepo">Co minister budownictwa może uczynić po przeczytaniu materiałów pokontrolnych NIK? Myślę o dobrym ministrze. Nic innego, jak nie udzielać tym przedsiębiorstwom indywidualnych ulg - zgodnie z zaleceniami ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JanŚwirepo">Przedstawiciel NIK powiedział dzisiaj mówiąc o wycenie mienia prywatyzowanych przedsiębiorstw, że sprzedać tanio można tylko w drodze przetargu. Ja dobrze wiem, jak się sprzedaje firmy na przetargach, jak likwidatorzy sprzedają sprzęt przedsiębiorstw budowlanych, bo dzieje się to obok mnie. Oni sprzedają ten sprzęt za bezcen. Ale zgodnie z przepisami - i wszystko jest w porządku. Sprzedaje się za grosze i sprzęt kupują cwaniacy wszelkiej maści.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JanŚwirepo">Jeśli jednak dokonuje się wyceny mienia, to neguje się jej prawidłowość mówiąc, że jest ona zbyt niska.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JanŚwirepo">Moim zdaniem ulgi dla spółek pracowniczych, zwłaszcza w budownictwie, są za małe. W ten sposób bowiem tracimy poważny potencjał budowlany. Znam spółkę pracowniczą „Gobex” w Gorzowie Wlk., która już obecnie stała się konkurencyjna na rynku krajowym, a nawet zagranicznym. Akurat jej się udało, nikt jej kłód pod nogi nie rzucał. Ale kto wie, jakby się stało, gdyby wyżej oszacowano przy prywatyzacji wartość mienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzSzczygielski">Zabieram głos dopingowany wystąpieniami moich kolegów. Wydawało się, że przedmiotem dzisiejszym naszych obrad jest ocena sprawozdania z wykonania budżetu państwa w roku ubiegłym w części dotyczącej Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. I że to są ramy, w których powinna pomieścić się dyskusja.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzSzczygielski">Chciałbym przypomnieć sympatycznemu posłowi J. Jankowskiemu i panu posłowi S. Plewie, że w przedstawionej przez panów koncepcji znalazła się teza o braku ciągłości polityki państwa w zakresie realizacji zadań resortu budownictwa. Przypominam, że budżet został przyjęty przez obecną koalicję rządową, co oznacza, że uznano jego strukturę i opowiedziano się za kontynuacją polityki państwa. Tak więc trudno mówić o dobrej lub złej woli resortu - do tego był po prostu zobowiązany.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KazimierzSzczygielski">Wśród niektórych z nas przeważa pogląd, iż ministerstwo czy w ogóle administracja centralna, są czynnikiem kreującym procesy gospodarcze, występując jako podmiot gospodarczy. W moim przekonaniu byłoby to nadmierne obciążenie ministerstwa i nadanie mu nadmiernych prerogatyw, co jest zresztą zgodne z kierunkami reformy naczelnych organów administracji państwowej. To nie ministerstwa mają być głównym podmiotem gospodarującym na rynku, ale odwrotnie, powinny one jedynie tworzyć warunki dla wolności gospodarczej. Sądzę, że w oparciu o taką filozofię myślenia o państwie należałoby oceniać wykonanie zadań budżetowych przez ministerstwo budownictwa.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#KazimierzSzczygielski">Dlatego przedłożony przez jednego z posłów wniosek o personalny wgląd w działanie poszczególnych ministerstw wydaje mi się dość radykalnym postawieniem sprawy. Sądzę, że pan poseł S. Plewa mógłby z takiego poglądu się wycofać.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#KazimierzSzczygielski">Co do kwestii merytorycznych: wzbudza kontrowersję ocena Najwyższej Izby Kontroli dotycząca wysokości wyceny mienia prywatyzowanych przedsiębiorstw branży budowlanej, poszczególnych składników tego majątku. Według mojej oceny trudno określać to zjawisko cwaniactwem, czego zresztą nie uczyniła NIK. Znamy przykłady z innych demokracji, kiedy sprzedawano majątek za przysłowiowego funta. Lepiej znaleźć właściciela za mniejsze pieniądze, niż czekać na upadek i likwidację firmy.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#KazimierzSzczygielski">W analizie NIK dotyczącej wykonania budżetu znalazła się następująca teza: przedłużenie rozstrzygnięcia o statusie przedsiębiorstwa jest działaniem niekorzystnym. Dlatego wycena mienia, nawet na poziomie 50% wartości, jest rozwiązaniem właściwym, lepszym niż czekanie na dalsze obniżenie wartości tego mienia i później sprzedaż za grosze lub oddanie firmy w ruinę. Ale rozumiem osoby, które podniosły ten problem, niewątpliwie dyskusyjny i kontrowersyjny. Chodzi o majątek narodowy i jego sprzedaż.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#KazimierzSzczygielski">Powracam do budżetu. Każdorazowo jest to budżet danej ekipy rządzącej, od tego nie można uciec. W moim przekonaniu oprócz dyskusyjnych tez nt. zakładów budżetowych resortu i wynikach ich gospodarowania, całe sprawozdanie resortu budownictwa nadaje się do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#KazimierzSzczygielski">Na koniec zadanie z logiki: jeśli w resorcie budownictwa są obecnie hamulcowi, a przedtem krytykowano resort, że źle działał, to powstaje pytanie - w którym momencie pojawili się owi hamulcowi - przedtem czy teraz?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszBiliński">Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos. Nie widzę chętnych, przeto pozwolę sobie udzielić głosu. Chcę mówić jedynie o kontrowersyjnej kwestii związanej z wyegzekwowaniem dochodów zgodnych z planowanym budżetem na rok 1993. Poseł R. Nowicki w swoim koreferacie zajął następujące stanowisko: cytuję fragment ze str. 3 „Oceniając generalnie chcę stwierdzić, że plan dochodów budżetowych ministerstwa na rok 1993 wykonany został prawidłowo”. Moim zdaniem, jak również niektórych dyskutantów, jest to ocena nazbyt pozytywna, a z pewnością przedwczesna z uwagi na brak pełnej analizy możliwości uzyskania środków zgodnie z zaplanowanym budżetem.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszBiliński">Z raportu NIK a także koreferatu jednoznacznie wynika, że do końca 1993 roku nie wyegzekwowano należności budżetowych na łączną kwotę 484 mld zł, co stanowi, iż dochody zostały wykonane jedynie w 83%.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszBiliński">Zdaniem NIK złożyło się na to przede wszystkim odroczenie płatności opłat dodatkowych za korzystanie przez spółki z majątku Skarbu Państwa, chodzi o spółki, które wzięły ten majątek w leasing oraz wpływy z rat kapitałowych i odsetek pożyczek udzielanych z byłego Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego i funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszBiliński">Nie chciałem szczegółowo wnikać w kwestię nieściągalności należnych budżetowi środków, ale muszę podkreślić choćby dwie sprawy. Zdaniem NIK dochody były niższe od planowanych i potencjalnie możliwych do uzyskania. Było to także wynikiem nie zawsze racjonalnych decyzji podejmowanych w 1993 r. Ten pogląd nie został zakwestionowany, stąd też wydaje się, że posłowie pośrednio go akceptowali. Dotyczy to zarówno rat kapitałowych, jak również opłat dodatkowych.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#TadeuszBiliński">Jeśli chodzi o spłaty rat kapitałowych, to powstała sytuacja jest niewątpliwie wynikiem działalności ministerstwa budownictwa w latach ubiegłych, co do tego nie ma wątpliwości. Ale mijają kolejne lata i nadal brakuje rozpoznania, czy te zaległe środki można będzie w jakikolwiek sposób odzyskać, czy można je będzie wyegzekwować. Czy odzyska się środki z b. Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Bo ja obawiam się, czy te środki w ogóle trafiły do budownictwa? Czy trafiły do przedsiębiorstw, które w ogóle istniały?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#TadeuszBiliński">Może zbyt ostro formułuję słowa, ale mam podstawy aby sądzić, że taka sytuacja mogła zaistnieć. Brak rozeznania po tylu przecież już latach, zmusza do refleksji. Jeśli nawet nie uda się tych środków odzyskać kiedykolwiek, powinno znaleźć się takie stwierdzenie, że jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#TadeuszBiliński">Kolejna sprawa dotyczy przedsiębiorstw, które wzięły w leasing majątek należący do Skarbu Państwa. Ich sytuacja jest różna, część przedsiębiorstw znajduje się w bardzo trudnej kondycji, mimo wysiłków załóg pracowniczych. Ale w niektórych przypadkach tak nie jest. Takiego rozpoznania zabrakło w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#TadeuszBiliński">Dlatego pozwoliłbym sobie zasugerować na zakończenie swego wystąpienia, aby Komisja nasza przed rozstrzygnięciem ostatecznym tych kwestii, o których mówiłem, zwróciła się do kierownictwa resortu budownictwa o przedstawienie informacji. Chodzi o pełną informację nt. pożyczek udzielanych z b. Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego wraz z koncepcją wyegzekwowania należności.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#TadeuszBiliński">Potrzebna jest również pełna informacja nt. opłat dodatkowych za korzystanie przez spółki z mienia Skarbu Państwa wraz z podaniem przyczyn odroczenia terminów wniesienia tych opłat do budżetu.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#TadeuszBiliński">Dopiero takie informacje pozwoliły Komisji na przyjęcie odpowiedniego stanowiska w obu kwestiach.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#TadeuszBiliński">Na zakończenie mej wypowiedzi poruszę jeszcze dwie sprawy. Chodzi o wymienione i omówione w sprawozdaniu NIK zakłady budżetowe resortu budownictwa. Znowu, jak sądzę, nasza Komisja powinna zwrócić się do kierownictwa Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa o informację nt. dalszego funkcjonowania tych zakładów wobec b. krytycznej oceny NIK.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#TadeuszBiliński">W dyskusji podniesiono kwestię odpowiedzialności resortów gospodarki przestrzennej i budownictwa w gospodarowaniu środkami finansowymi. Często minister finansów podejmował decyzje nie akceptowane przez kierownictwo resortu budownictwa. Wydaje się, że już w przypadku ustawy budżetowej na rok 1995 musimy zwrócić uwagę i to bardzo wyraźnie, na tak zwane znakowanie pieniędzy. Aby było dokładnie wiadomo, jakimi pieniędzmi dysponuje resort budownictwa, który jedynie powinien być za to odpowiedzialny.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#TadeuszBiliński">W roku ubiegłym bardzo walczyliśmy o znakowanie pieniędzy przeznaczonych na termorenowację i usuwanie wad technologicznych. Chodziło zresztą o znaczną kwotę 5,6 bln zł. Wywalczyliśmy to oznakowanie, ale później okazało się, że środki te nie zostały wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem w budżecie. Nie wiem, czy w tym wypadku kierownictwo resortu nie było zbyt łagodne w stawianiu warunków ministrowi finansów.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#TadeuszBiliński">Znajdujemy się przed debatą budżetową na rok 1995 i na ten temat powinniśmy mieć jasne stanowisko.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#TadeuszBiliński">Mam jeszcze ogólne uwagi dotyczące całej dzisiejszej dyskusji i przebiegu posiedzenia, ale przekażę je później na zakończenie obrad.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#TadeuszBiliński">Teraz proszę o zabranie głosu sprawozdawców, a koreferent chyba wypowie się już po nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechRzepka">Czasu pozostało niezwykle mało, stąd nie chciałbym mówić szerzej o sprawach związanych z prywatyzacją przedsiębiorstw. Wydawało mi się, że stanowisko zajęte przez posła-koreferenta wyjaśniło sprawę. Ale z przebiegu dyskusji widać, że pewna informacja powinna zostać przekazana posłom, zwłaszcza wobec niedoprecyzowania stanowiska Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WojciechRzepka">Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że kwota 347 mld zł, o której cały czas mówimy, dzieli się na dwie nierówne części. W świetle obowiązujących przepisów myśmy byli zobligowani do przełożenia płatności na kwotę 276 mld zł. Obecny stan prawny mówi, że jeśli przedsiębiorstwo występuje z wnioskiem o przełożenie płatności, to my musimy to zrobić. To jest poza dyskusją - po prostu takie są przepisy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WojciechRzepka">Natomiast dyskusyjna pozostaje sprawa 9 spółek i spłaty przez nie kwoty 47 mld zł. W tej kwestii resort jest w stanie przedstawić Komisji pełną informację, było to zresztą kolegialnie poddawane bardzo wnikliwej analizie, analizowany był każdy przypadek indywidualnie. Intencją było niedoprowadzenie do upadku firm, o tym mówił poseł W. Święs. Trzeba przy okazji pamiętać o tym, że jest to obszar kompletnej pustki prawnej. Nie ma żadnego przepisu, który by cokolwiek powiedział o tym, co się dzieje, kiedy upada spółka pracownicza. Wówczas majątek wraca z powrotem do ministra budownictwa, a możliwości gospodarowania tym majątkiem rozrzuconym po całym kraju są doprawdy niewielkie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WojciechRzepka">Bardzo mocno to podkreślam, bowiem w dyskusji były różne głosy na ten temat, chociaż pan dyrektor z NIK też to wyjaśniał. I zdawało mi się, że sprawa została dostatecznie wyjaśniona i problem jest klarowny. Z kwoty 347 mld zł aż 276 mld wynika z ustawy, leży poza możliwościami oddziaływania resortu budownictwa. Te pieniądze trzeba było darować, przełożyć w czasie ich spłatę do budżetu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WojciechRzepka">Kolejna kwestia budząca kontrowersje to wyceny mienia Skarbu Państwa przekazywanego spółkom pracowniczym w leasing. Nie mówmy, żeśmy sprzedawali firmy, czy oddawali je w leasing, za 30% wartości. Myśmy je oddawali w leasing za 30 do 50% wartości księgowej tych przedsiębiorstw czy tego mienia. Ale to było pełne 100% ich wartości rynkowej.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WojciechRzepka">Od dawna już nie zaleca się, aby operować wartością księgową. To jest już dzisiaj pewna wartość historyczna, która w ogóle nie ma dzisiaj nic wspólnego z prawdziwą wartością rynkową firmy. Najlepszym barometrem jest giełda papierów wartościowych. Gdybyśmy porównali sumę akcji danej firmy na giełdzie do jej wartości księgowej, to okazałoby się, że nie zachodzi między tym żadna logiczna relacja.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#WojciechRzepka">Myśmy dokonywali sprzedaży czy oddawania w leasing mienia po cenie rynkowej, która dosyć przypadkowo znajdowała się w pełnej proporcji do wartości księgowej. Powiem więcej - myśmy, pozornie dbając o budżet w roku 1991 i 1992, starali się sprzedawać maksymalnie drogo mienie należące do Skarbu Państwa. I to był proszę państwa błąd. Było to absolutne nieporozumienie. Doprowadzaliśmy bowiem firmy do takiej sytuacji, że one po prostu nie mogły już zapłacić za ten majątek.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#WojciechRzepka">Dlatego już w roku 1993 pojawiły się nam trudności ze spłatą zaległych zobowiązań wobec budżetu. Po prostu w poprzednich latach nadmiernie wysoko wycenialiśmy majątek sprzedawanych firm. Ale rentowność firm wówczas, tzn. w roku 1991 czy w roku 1992, wynosiła 20 a czasem nawet 30%. Dzisiaj wynosi zero. I to musimy uwzględniać przy egzekwowaniu należności wobec budżetu, bo inaczej byłoby to działanie nieprawidłowe, nie uwzględniające realiów gospodarczych. Musimy brać pod uwagę kondycje finansową firm. One są warte tyle, ile są w stanie wygenerować zysku.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#WojciechRzepka">W roku 1991 nasza wizja tego, co się będzie działo w kraju, w gospodarce, także w budownictwie, była zupełnie inna niż obecnie. Dzisiaj musimy na sprawy z tamtych lat patrzeć inaczej, musimy też liczyć inaczej.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#WojciechRzepka">Wtedy sprzedawaliśmy firmy za 30% wartości księgowej, ale zdarzało się, że firmę sprzedawaliśmy za 4-krotną jej wartość księgową. Bo okazywało się, że jest to firma handlowa o małym majątku, ale przynosząca świetny zysk. Jej wartość księgowa stanowiła ułamek czy część procentu wartości, za którą ta firma została sprzedana.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#WojciechRzepka">Na koniec jedna uwaga generalna. Rozumiem, że dyskusja odnosiła się w znacznej mierze do polityki państwa w obszarze mieszkalnictwa. Dyskusja na ten temat z pewnością nas jeszcze czeka. Ale dzisiaj głównym tematem było sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 1993 i temu poświęciłem swe wstępne wystąpienie. Jaki ten budżet był decydowaliśmy wspólnie.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#WojciechRzepka">Padło wiele uwag na temat kreowania budżetu ministerstwa na rok 1995. Chcielibyśmy go tworzyć w sposób aktywny. Słusznie zauważyli posłowie, że aż 99% środków, którymi obracamy w budżecie ministerstwa, idzie na zaszłości. Będziemy proponowali, aby na fundusz mieszkaniowy wygenerować na przyszły rok np. 4 bln zł. To powinno dać przyrost 20 tys. nowych mieszkań. Stanowić to powinno element aktywnego działania z naszej strony, bylebyśmy te pieniądze dostali. I wówczas za rok będziemy mogli państwu składać sprawozdanie z wykorzystania tych środków.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#WojciechRzepka">Jeśli jednak tych środków w budżecie na rok przyszły nie będzie to znowu nasze wydatki z konieczności zostaną nakierowane na realizację zaszłości, a nie na kreowanie przyszłości. Tyle z mojej strony. Gdyby były zapytania ze strony posłów, jesteśmy gotowi na wszystkie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrażynaGrzyb">Chciałabym odnieść się do dwóch spraw, które przewijały się wielokrotnie w państwa wypowiedziach. Jedną z nich jest podjęcie 22 decyzji przez ministra finansów przeniesienia środków planowanych na dotacje do centralnego ogrzewania i ciepłej wody na inne cele. Chciałabym przede wszystkim zwrócić państwa uwagę na treść art. 21. W myśl tego przepisu minister finansów został upoważniony do podejmowania takich decyzji po zasięgnięciu opinii ministra budownictwa oraz szefa URM. Niekoniecznie musiała to być opinia pozytywna.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#GrażynaGrzyb">Zatem ustawodawca, czyli Sejm, już w tej ustawie przewidział sytuację, że minister finansów może podjąć taką decyzję w przypadku nawet negatywnej opinii obydwu wymienionych osób. Proszę zwrócić ponadto uwagę na faktyczną sytuację podejmowania wspomnianych decyzji przez ministra finansów. Gros tych decyzji była podejmowana pod koniec roku ubiegłego na wniosek wojewodów, dysponentów środków nie tylko na dotacje do centralnego ogrzewania i ciepłej wody, ale również dysponentów środków na inne cele, w tym m.in. na ochronę zdrowia, szkolnictwo.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#GrażynaGrzyb">Jeżeli wojewoda pod koniec roku budżetowego zwraca się do ministra finansów z wnioskiem, że przekazane mu środki na dopłaty do centralnego ogrzewania i ciepłej wody są nadmierne, to jest to dla ministra poważna przesłanka i powód przesunięcia tych środków na inne cele. Każdy z nas wie, że niewykorzystane środki powinny powrócić do budżetu. Tymczasem wojewodowie przedstawiali w swych wnioskach często dramatyczną sytuację np. w służbie zdrowia, twierdząc, że nie są w stanie zrealizować postawionych im celów budżetowych przy środkach danych do dyspozycji, ale zaplanowanych na inne cele.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#GrażynaGrzyb">W takich sytuacjach minister finansów w jak najlepszej wierze podejmował decyzje pozytywne dla wojewodów. I tylko w tych przypadkach, kiedy wojewodowie zobowiązywali się i potwierdzali w analizach, iż dysponują pewną nadwyżką środków na dotacje do ciepłej wody i centralnego ogrzewania. Przypominam, że działo się to pod koniec roku, kiedy wojewodowie mogli mieć dobre rozeznanie sytuacji.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#GrażynaGrzyb">Pragnę zwrócić uwagę na sprawę dosyć niepokojącą. Państwo podkreślaliście cały czas w swych wypowiedziach, że minister finansów korzystał ze swego przywileju, ale on również wykonywał swój obowiązek wynikający z art. 21. Nikt nie zwrócił uwagę na wiarygodność wojewodów, którzy występowali z takimi wnioskami, a jednocześnie twierdzili, iż te decyzje nie spowodują braku środków zaplanowanych na dotacje do centralnego ogrzewania i ciepłej wody.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#GrażynaGrzyb">Pragnę jeszcze zauważyć, iż cały niedobór środków, który wystąpił na dopłaty do centralnego ogrzewania i ciepłej wody, nie był spowodowany wyłącznie tymi 22 decyzjami ministra finansów, a stanowił jedynie drobną część znacznego niedoboru środków. Okazało się to zresztą dopiero w roku 1994 w 11 województwach, które wnioskowały o przesunięcie środków i zapewniały ministra finansów, że mają nadwyżki. Rzeczywistość okazała się odmienna.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#GrażynaGrzyb">Drugim tematem szeroko dyskutowanym na posiedzeniu i chyba bardziej adekwatnym do planu posiedzenia, jest obserwowany w ostatnich latach trend malejącego budownictwa mieszkaniowego. Państwo niejednoznacznie kojarzyli to z ilością środków budżetowych planowanych na rozwój budownictwa mieszkaniowego. Nikt z państwa jednak nie był łaskaw zwrócić uwagę na inne elementy opracowania, którym wszyscy dysponujemy. Nikt nie pokusił się o wytłumaczenie zjawiska absurdalnego w obecnych warunkach, przy obecnym, niskim poziomie dochodów ludności i przy obecnie obowiązujących zasadach kredytowania budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#GrażynaGrzyb">Nikt z państwa nie usiłował wytłumaczyć, dlaczego po 1990 roku kiedy z roku na rok spadają rozmiary budownictwa mieszkaniowego, następuje wydłużenie przeciętnego cyklu budowy domów. Jest on już daleko wykraczający poza okres dwóch lat. Nikt z państwa nie zwrócił również uwagę na to, że średnia powierzchnia użytkowa mieszkań wynosi ponad 81 metrów kwadratowych. Dzieje się to w sytuacji znacznych i stale rosnących, cenach jednego metra mieszkania.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#GrażynaGrzyb">Na taką średnią ma oczywiście wpływ rosnący udział budownictwa indywidualnego, prywatnego. Ale w spółdzielczości mieszkaniowej średnia powierzchnia nowo oddawanych do użytku mieszkań wynosi też 61 m2. W dostarczonych materiałach nie ma informacji na temat ceny metra kwadratowego mieszkań, ale odniosę się do tego, ponieważ cena stanowi istotny czynnik popytu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#GrażynaGrzyb">Średnia cena jednego metra, ogłaszana przez ministra budownictwa dla potrzeb obliczenia premii gwarancyjnych, przekroczyła 7,5 mln zł. Nie należą do rzadkości przypadki - pomijam Warszawę, która jest dosyć specyficznym rynkiem - znacznych różnic cenowych. Czym wytłumaczyć fakt, że spółdzielnia mieszkaniowa w Gdyni oferuje mieszkania po 20 mln zł za metr. Tymczasem we Wrocławiu inna spółdzielnia ogłasza, że można u niej kupić mieszkanie za 14 mln zł od metra.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszBiliński">Przepraszam panią, ale znacznie już przekroczyła pani czas wystąpienia mówiąc o rzeczach ogólnie nam znanych i...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrażynaGrzyb">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to powiem jeszcze tylko jedno zdanie. Nie tylko środki budżetowe, ale również sposób ich wykorzystania oraz zmiana czynników mających bardzo negatywny wpływ na rozwój budownictwa mieszkaniowego, będą decydowały o postępie w tej dziedzinie w następnych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJankowski">Przepraszam panią dyrektor, ale nie mogę zgodzić się z tego rodzaju interpretacją, że z jednej strony pan minister finansów bez rozeznania, czy wniosek wojewody jest racjonalny, zasadny, podejmował decyzje o przeniesieniu środków budżetowych na inne cele, z drugiej twierdzi, że swą decyzję konsultował z ministrem budownictwa. Ale działał na własny rachunek i powinien być za takie decyzje do końca odpowiedzialny.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyJankowski">W związku z tym zgłaszam wniosek, aby w ustawie budżetowej wykreślić zapis, mówiący że minister finansów powinien z kimkolwiek konsultować decyzje o przesunięciu środków budżetowych na inne cele. Jeśli jest bowiem zapisane, że powinien to robić, ale nie musi, to w moim przekonaniu jest to zapis martwy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyJankowski">Mogę pani powiedzieć, że zastanawialiśmy się i dobrze wiemy, dlaczego zwiększyła się średnia powierzchnia mieszkań oddawanych do użytku. Odpowiedź jest prosta - prawie 50% budynków oddawanych jest w budownictwie indywidualnym, jednorodzinnym. I zawsze takie mieszkanie w domku jednorodzinnym ma więcej niż 60 metrów. A jak się doda 60 i 100 to wychodzi 160 metrów. przy podzieleniu na dwa każdy ma po 80 metrów kwadratowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RomanNowicki">Postaram się powiedzieć bardzo krótko, bo czasu mało, a o wielu sprawach już inni za mnie powiedzieli. Chciałbym zachęcić niektórych moich kolegów, aby kiedy omawiamy konkretny temat, uciekali od polityki. Nie róbmy atmosfery, która utrudnia podejmowanie właściwych decyzji.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RomanNowicki">Bardzo mnie ucieszyła reakcja pana posła K. Szczygielskiego z Unii Wolności, który kiedy powiedziałem o pomyśle zmiany ulg podatkowych na remonty mieszkań, zareagował w ten sposób mówiąc - witamy panie pośle Nowicki w Unii Wolności. Mówię o tym, gdyż koalicja lewicowa zrobiła błąd ograniczając wielkość odpisów podatkowych na remonty i modernizację mieszkań. I trzeba się z tego wycofać. Nie upierajmy się przy swoich zdaniach tylko z tytułu okopów klubowych, w których siedzimy, a być może także okopów politycznych. Patrzmy na sprawy realistycznie i konkretnie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RomanNowicki">Druga sprawa wiąże się z przyszłością. Celowo w swym koreferacie dokonałem porównania z podobnymi sprawozdaniami z lat ubiegłych. Wszystko po to, aby wykazać państwu i sobie, że były to działania mało skuteczne. Zróbmy coś, aby tamte doświadczenia znalazły przełożenie na przyszłość. Cieszę się, że wielu posłów podzieliło ten punkt widzenia.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#RomanNowicki">Chciałbym przypomnieć, że tematem naszego dzisiejszego posiedzenia, a więc również koreferatu, jest sprawozdanie z wykonania budżetu Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa za rok 1993. Przypominam o tym zwłaszcza tym, którzy nie zdejmują zasłon z oczu. Jeśli państwo macie czas, to mogę jeszcze godzinę tłumaczyć, że to, co zrobiono w tym zakresie jest prawie w porządku z planowanym budżetem. Przecież wytłumaczyliśmy sobie dlaczego dodatkowo nie pozyskano kilkaset miliardów zł, bo były po temu powody, a wydatki były zaprogramowane od początku do końca. Możemy się kłócić na ten temat z rządem, ale rozliczając ministerstwo budownictwa nie starajmy się udowodnić, że mogłoby być lepiej, gdyby... To trzeba jeszcze udowodnić.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#RomanNowicki">Kolejna krótka sprawa. Na tle wypowiedzi pani Grażyny Grzyb z Ministerstwa Finansów mam konkretny wniosek do przewodniczącego Komisji. Trzeba zrobić szkolenie pracowników Ministerstwa Finansów. Przecież mówiono tutaj nie na temat. Chciałbym, aby pani zapamiętała sobie tylko jedną cyfrę. Kraje kapitalistyczne, które były w gorszych sytuacjach kryzysowych, niż obecnie Polska, nigdy nie przeznaczały na budownictwo mniej niż 6% produktu krajowego brutto. I robiły to w ciągu kilkudziesięciu lat. Tymczasem Polska przeznacza dzisiaj na budownictwo 2,5%. I to jest skandal.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#RomanNowicki">A pani zaczyna mówić, że powierzchnia mogłaby być mniejsza, że cykle za długie. To nie ma nic do rzeczy. To są jedynie drobne szczegóły. Najważniejsze, aby potraktować budownictwo jako dobry interes i w tym kierunku powinien działać minister finansów. Dopóki będziemy mówili o budownictwie w sposób, jak to robimy teraz, to nic z tego nie będzie wynikało. Taka jest prawda. Zróbmy sobie kiedyś na ten temat szkolenie, a wówczas o tym się przekonamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszBiliński">Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę. Pozwolę sobie zabrać głos. Kończąc pierwszy blok tematyczny związany z wykonaniem budżetu za rok 1993 chciałbym przypomnieć, że poseł koreferent wystąpił z wnioskiem o przyjęcie sprawozdania przedłożonego przez resort gospodarki przestrzennej i budownictwa. Dotyczyło ono zarówno realizacji zadań resortu w roku 1993, jak również wykonania budżetu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszBiliński">W trakcie dyskusji jeden z posłów zgłosił wniosek o nie przyjęcie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJankowski">Wycofuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję panie pośle, w ten sposób rzecz się sama rozwiązała. Ale podczas dyskusji posłowie przedłożyli wiele uwag, które wymagałyby dalszego rozstrzygnięcia. Były to nie tylko uwagi, ale konkretne propozycje. Mówiono m.in. że projekt budżetu na rok 1995 powinien być wynikiem realizacji programu koalicyjnego, że nieodzowna jest determinacja całego rządu w działania na rzecz rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Padła także propozycja odbycia odrębnych posiedzeń Komisji poświęconych bardzo istotnym tematom, np. polityki budowlanej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki mieszkaniowej, ulg podatkowych na remonty mieszkań.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszBiliński">Ponieważ dzisiaj byłoby nam bardzo trudno dopracować ostateczny tekst stanowiska Komisji w tych kwestiach, zwracam się do pań i panów posłów z prośba o akceptację takiego rozwiązania: prezydium Komisji wraz z koreferentem przygotuje na następne posiedzenie spis tematów czy projektów stanowiska obejmującego wszystkie zgłoszone dzisiaj propozycje. Albo takie stanowisko przyjmiemy, albo odrzucimy. Ale to na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszBiliński">Czy posłowie akceptują taką propozycję? Nie widzę sprzeciwów, dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszBiliński">Kończymy więc obrady. Chciałbym serdecznie podziękować panu ministrowi Wojciechowi Rzepce, jak również panu dyrektorowi Lechowi Oniszczenko za sprawozdanie dotyczące działalności resortu i realizacji budżetu za rok 1993. Dziękuję oczywiście również koreferentowi.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#TadeuszBiliński">Czy są jakieś wątpliwości na temat przyjęcia sprawozdania resortu? Uważam, że wycofanie wniosku o nie przyjęcie przez posła J. Jankowskiego oznacza, że automatycznie podzielamy propozycję koreferenta, aby to sprawozdanie resortu przyjąć. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam taką właśnie interpretację za zobowiązującą, a więc że Komisja sprawozdanie przyjmuje. Sprzeciwów nie widzę i nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#TadeuszBiliński">Zgodnie z przyjętym wcześniej porządkiem obrad powinniśmy przystąpić do omawiania kolejnego bloku sprawozdań NIK oraz zespołów merytorycznych NIK z działalności w roku 1993. Niestety, dzisiaj jest to już niemożliwe, czas posiedzenia minął, za co przepraszam przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli. Spotkamy się na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję wszystkim za czynny udział w posiedzeniu. Na tym posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej i Budownictwa kończymy.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>