text_structure.xml 43.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanKomornicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Chciałbym na wstępie powitać wszystkich obecnych na sali, jak również naszego gościa specjalnego - pana ambasadora Adama Kowalewskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanKomornicki">Zgodnie z porządkiem obrad jedynym punktem programu naszego wspólnego posiedzenia Komisji Sejmu i Senatu RP będzie wystąpienie pana Adama Kawalewskiego ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Kenii, Ugandzie, Burundi i Rwandzie, stałego przedstawiciela przy UNEP (Program Ochrony Środowiska ONZ) i UNCHS (Centrum ONZ do spraw mieszkalnictwa - Habitat), przewodniczącego rady ambasadorów przy UNEP.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanKomornicki">Proponuję więc, abyśmy wysłuchali wystąpienia pana ambasadora, który opowie nam po prostu o swojej pracy, po czym nastąpi dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanKomornicki">Czy są jakieś uwagi lub inne wnioski?</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanKomornicki">Nie słyszę, wobec czego oddaję głos panu ambasadorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamKowalewski">Witam wszystkich tu obecnych na sali.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdamKowalewski">Cieszę się bardzo, iż mogę wystąpić na wspólnym posiedzeniu Komisji Sejmu i Senatu ponieważ sprawy dotyczące ochrony środowiska są bardzo ważne, a niestety w Polsce w dużym stopniu są niedoceniane.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AdamKowalewski">Przedstawiając się państwu pragnę powiedzieć, iż z zawodu jestem architektem urbanistą, jak również mam doktorat z ekonomii, a więc jestem człowiekiem o stosunkowo szerokich zainteresowaniach.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AdamKowalewski">Drugą istotną sprawą jest to, iż Kenia, UNEP i Afryka dają niesłychane możliwości obserwowania wielu niekorzystnych zjawisk, które nam zagrażają, ponieważ mamy je tam w formie skoncentrowanej, które to zjawiska oglądamy na bieżąco.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AdamKowalewski">W UNEP przy ONZ przez ostatnie 2 lata byłem członkiem Biura Rady Zarządzającej, a więc otrzymywałem niesłychaną ilość materiałów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AdamKowalewski">Niestety, przeważnie informacje, które docierają do ambasadorów i wszystkich przedstawicieli stałych misji w Nairobi są bardzo niekorzystne.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AdamKowalewski">W czasie ostatniej sesji Biura Rady Zarządzającej, to jest głównego organu ONZ ds. ochrony środowiska, dwaj panowie przewodniczący odwiedzili sesję co uważam za ogromny przełom, ponieważ po raz pierwszy w dziejach parlament był reprezentowany na sesji ochrony środowiska ONZ. Zapoznawszy się z sytuacją uznali, iż problem jest na tyle ważny, że warto o nim dyskutować na forum ONZ.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AdamKowalewski">Po pierwsze chcę mówić o zagrożeniach ochrony środowiska, bo jak wcześniej powiedziałem - w Nairobi mamy możliwość obserwowania, jaka jest prawdziwa sytuacja w zakresie zagrożeń przyszłości, które tylko w bardzo niewielkim stopniu są przedstawiane społeczeństwom państw przez polityków.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AdamKowalewski">Przedstawiane są bardzo w niewielkim stopniu, ponieważ obraz przyszłości jest dosyć czarny, a wobec tego rodzi się pytanie, dlaczego tak niewiele robimy, aby tym zagrożeniom przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AdamKowalewski">Będę starał się pokrótce omówić problemy zagrożeń w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AdamKowalewski">Pierwszy wielki problem - to jest problem ludności i jej bilansu żywnościowego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AdamKowalewski">Sytuacja jest rzeczywiście alarmistyczna, ponieważ w 1985 r. po raz pierwszy w dziejach ludzkości nastąpiło odwrócenie trendu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AdamKowalewski">Zawsze w dziejach produkcja żywności rosła szybciej niż ludność świata. Po raz pierwszy sytuacja jest odwrotna i po raz pierwszy prognozy z końca XVIII wieku, z których się dotąd wyśmiewano, zaczynają się sprawdzać. Jest to zrozumiałe i wszyscy wiemy, dlaczego liczba ludności rośnie i dlaczego nie da się zablokować przyrostu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AdamKowalewski">Wystarczy prześledzić obrady konferencji ONZ w Kairze, a zrozumiały staje się fakt, dlaczego nie da się prowadzić świadomej polityki ludnościowej, ile istnieje przeszkód, aby ją prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AdamKowalewski">Zresztą dyskusje na ten temat możemy śledzić też w Polsce. Nie jest to wyłącznie problem doktryn religijnych, ale również problem własnej dynamiki tego procesu, to jest problem bardzo niskiego poziomu edukacji społeczeństwa, jak również problem politycznych doktryn, ponieważ wiele krajów uważa iż blokowanie rozwoju ludnościowego to jest „spisek imperialistów”.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AdamKowalewski">Tak twierdzi dziś wiele krajów Trzeciego Świata, iż po to w Kairze próbowano zablokować przyrost ludności, aby kraje Trzeciego Świata pozbawić znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AdamKowalewski">Ubóstwo jest bardzo silnym stymulatorem przyrostu ludności.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AdamKowalewski">Efekt jest taki, iż np. Kenia, która w 1963 r. miała 8 mln ludności, gdy uzyskała niepodległość, liczba jej ludności wzrosła w ciągu 30 lat do 30 mln.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#AdamKowalewski">To oczywiście zniszczyło wszystkie bilanse żywnościowe kraju, który do niedawna eksportował żywność.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#AdamKowalewski">Według prognoz ONZ ludność świata przekroczy w roku 2025 osiem i pół miliarda, a 94 procent tego przyrostu to nowi mieszkańcy w państwach rozwijających się i w krajach systematycznie ubożejących.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#AdamKowalewski">Warto uświadomić sobie, iż na wzrost swej ludności z poziomu jednego do dwóch miliardów świat potrzebował aż sto dwadzieścia trzy lata, podczas kiedy ostatni miliard przybył nam w ciągu zaledwie jedenastu lat.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#AdamKowalewski">Podstawowym efektem wzrostu liczby ludności jest kryzys żywnościowy. Bez zmiany polityki ludnościowej, nawet przy najbardziej efektywnych metodach produkcji żywności nie będziemy w stanie wyżywić ludności świata w 2025 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#AdamKowalewski">Dramatycznym dowodem tego jest Afryka. Kontynent ten zużywa rocznie 160 milionów ton zbóż, produkuje zaś 120 milionów ton, a więc deficyt wynosi 40 milionów ton.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#AdamKowalewski">Trzeba zaznaczyć, iż są to dane przy najniższej konsumpcji na świecie 257 kg/rok, (podczas gdy - dla porównania wskaźnik ton wyniósł w USA - 885, a w Europie - 700).</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#AdamKowalewski">Jest to też poniżej norm biologicznych uznawanych przez FAO i WHO za minimalne.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#AdamKowalewski">W roku 2025, aby utrzymać ten sam głodowy poziom konsumpcji, ludność Afryki przy dalej tak dynamicznym przyroście będzie potrzebowała już 420 milionów ton zbóż, podczas gdy deficyt sięgnie 300 milionów ton. Wykorzystując nawet cały swój potencjał oraz powstrzymując procesy pustynnienia gleb (co jest mało prawdopodobne) kontynent ten w roku 2025 będzie w stanie wyprodukować tylko 160 milionów ton. Kto wobec tego dostarczy brakujące 260 milionów ton zbóż, skoro dzisiejszy sześciokrotnie mniejszy deficyt nie jest już przez pomoc krajów rozwiniętych niwelowany?</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#AdamKowalewski">A przecież jest to tylko jeden kontynent. Perspektywy Azji też są niedobre.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#AdamKowalewski">Z jednej strony eksplozja przyrostu ludności w krajach Trzeciego Świata, głód, życie na granicy biologicznej normy - wszystko to oczywiście zniszczyło wszelkie bilanse żywnościowe krajów, które do niedawna eksportowały żywność. W związku z tym maleje produkcja żywności na głowę.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#AdamKowalewski">Oczywiście ten wielki problem ludności i wyżywienia jest jak gdyby zwalczany. Przeciwstawia mu się różne wizje, np. mówi się o wielkiej nadprodukcji żywności w Europie Zachodniej, czy o przysłowiowych górach masła, czy też o wielkich możliwościach produkcyjnych Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#AdamKowalewski">Tylko mało kto wie, iż są to różne kategorie i wielkości.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#AdamKowalewski">Przy obecnym przyroście ludności w krajach Trzeciego Świata, poziomie spożycia zbóż i produkcji tychże, to okazuje się, że wszystkie opowieści o tym, jakie to mamy ukryte rezerwy żywności w Europie Zachodniej czy w rewolucji ryżowej w Azji są kroplą w morzu potrzeb, albowiem pomoc, którą otrzymuje z zewnątrz z obecnych 40 milionów ton zbóż rocznie, musiałoby wzrosnąć do 250 milionów ton. Przy czym są to racje głodowe, bowiem przy takim obecnie spożyciu duża część ludności umiera po prostu z głodu, ponieważ jest to poniżej norm biologicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#AdamKowalewski">Druga wielka iluzja dotyczy nowych środków i technologii produkcji żywności. Nie chcę tego tematu rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#AdamKowalewski">Problem się załamuje, albowiem na temat biogenetyki jest coraz większa awantura na świecie. Wiemy też, iż biogenetyka niesie ze sobą coraz więcej wątpliwości i mnóstwo niebezpieczeństw, o których nie chcemy mówić.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#AdamKowalewski">Mówi się również o oceanach i rybach.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#AdamKowalewski">Tymczasem to, co państwo obserwujecie w polityce, czyli kłótnie o odłowy, nie są wyłącznie kłótnią typu ekonomicznego. Otóż połowy roczne w tej chwili dochodzą do 100 milionów ton i - według biologów - jest to granica reprodukcji zasobów żywych w oceanach. Jeśli zaczęto by odławiać więcej od tego, co obecnie się odławia, to należy liczyć się z tym, że ryb zacznie ubywać.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#AdamKowalewski">Równocześnie jest szereg zjawisk ekologicznych, które te problemy ludnościowe i żywnościowe będą systematycznie pogarszać.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#AdamKowalewski">Po pierwsze - sprawa klimatu.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#AdamKowalewski">Niedawno zakończona konferencja ONZ w Berlinie - to kolejne fiasko rządów, które były tam reprezentowane. Nie ustalono tam praktycznie żadnych przeciwdziałań, które mogłyby ocieplenie klimatu powstrzymać.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#AdamKowalewski">Kryzys pogłębiają i przyspieszają niekorzystne zmiany klimatyczne takie jak: wzrost średnich temperatur na Ziemi o 2–3 stopnie Celsjusza, co spowoduje podniesienie poziomu oceanów o 60–100 centymetrów. Spowoduje to zalanie olbrzymich terenów żyznych ziem między innymi gęsto zaludnionych obszarów Bangladeshu i zatopi deltę Nilu. Problem ten dotyczy również pewnego obszaru Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#AdamKowalewski">Wiele państw potraktowało te prognozy bardzo poważnie, np. Holandia rozpoczęła podnoszenie wałów, inne państwa, takie jak: USA, Australia, Indie czy Sri Lanka wprowadziły specjalne regulacje prawne, które umożliwią przesiedlanie ludności z terenów zatapianych przez morza.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#AdamKowalewski">Po drugie, lasy.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#AdamKowalewski">Zasadniczy wpływ na klimat mają lasy. Obok tak zwanego „efektu szklarniowego” właśnie niszczenie lasów tropikalnych spowodować może globalną katastrofę klimatyczną. W latach 1980–1990 w 87 krajach tropikalnych wycinano lub niszczono 16,7 milionów hektarów rocznie, czyli 1 procent ich ogólnego areału. Sytuacja jest dramatyczna. Roczny obszar niszczonych lasów tropikalnych wzrósł w ciągu ostatniego dziesięciolecia dwukrotnie i obecnie odpowiada powierzchni Austrii.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#AdamKowalewski">Lasy wycinane są z kilku powodów.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#AdamKowalewski">Pierwszy - to zwiększanie areału upraw rolnych, poszukiwanie opału, budulca.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#AdamKowalewski">Drugi - to eksport drewna, który w wielu krajach, (jak np. Indonezja, Malezja, Brazylia, a ostatnio i Rosja), stanowi poważne źródło dochodu. I tego procesu się nie hamuje. 70 procent bilansu energetycznego krajów Południa, czyli u 80 procent ludności świata, jest pozyskiwane ze spalania drewna. Ta sama ludność używa drewna do grzania i na budulec. Czyli, krótko mówiąc, jest to podstawowy surowiec ubogiej ludności świata.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#AdamKowalewski">Oczywiście fachowcy i część polityków o tym problemie wiedzą. W maju bieżącego roku na Komisji Trwałego Rozwoju ONZ znowu dyskutowano sprawę lasów. Znowu na pewien czas sprawę przyblokowano. Powołano zespół roboczy, który ma w ciągu dwóch lat przedstawić propozycje konkretnych działań. Jeżeli nie zmieni się polityka, to niebawem na Ziemi ubędzie 50 procent zasobów leśnych.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#AdamKowalewski">Według danych FAO (opracowanych na zlecenie ONZ) od 1945 r. systematycznie dewastujemy tereny rolne. 11 procent ziem uprawnych zostało w poważnym stopniu zdegradowanych poprzez zasolenie, zanieczyszczenie, pozbawienie wody, wyjałowionych, czyli łącznie 1,2 miliarda hektarów - co odpowiada łącznej powierzchni Indii i Chin.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#AdamKowalewski">Kolejna sprawa - to sytuacja w dziedzinie zasobów wodnych.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#AdamKowalewski">Jest ona również trudna. Zasoby te maleją, a równocześnie rośnie zanieczyszczenie i zużycie wody. W ciągu ostatnich 50 lat zużycie wody wzrosło prawie czterokrotnie z 1060 km 3 do 4130 km 3 na rok. W roku 2000 przekroczy 5000 km 3, z czego aż 2900 km 3 będą to straty nieodwracalne. Równolegle rośnie produkcja ścieków. Najgorsza sytuacja jest znowu w Afryce. W ciągu ostatnich czterdziestu lat dostawa wody na głowę mieszkańca spadła z 20 do 10 m3, a do roku 2025 spadnie poniżej 5 m3.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#AdamKowalewski">Pogarszający się bilans wodny powoduje, że rzeki stają się coraz częściej przedmiotem sporów międzynarodowych, których liczba systematycznie rośnie. W tej chwili w Sądzie Haskim jest 27 sporów o rzeki graniczne. Obecnie są to spory między innymi o Paranę (Argentyna i Brazylia), Rio Grande (Meksyk i USA), Ganges (Bangladesh i Indie), Łabę (Czechy i Niemcy).</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#AdamKowalewski">Następna sprawa - to światowa urbanizacja, która tworzy kolejne, wielkie problemy.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#AdamKowalewski">Problem ten spędza sen z powiek specjalistom od urbanizacji. Jest bowiem pewne, że według prognoz ONZ w kolejnych dwóch dekadach do miast przeniesie się 2 miliardy ludzi w poszukiwaniu lepszego życia. Jest to wynik migracji i przyrostu naturalnego ludności. Praktycznie cały ten przyrost znajdzie się w miastach krajów rozwijających się, które już dziś nie są w stanie poradzić sobie z problemami swych metropolii.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#AdamKowalewski">Ta wielka migracja wywołała niewyobrażalne straty terenów rolnych i lasów, nowe zanieczyszczenie środowiska, problemy wodne, sanitarne, transportowe, energetyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#AdamKowalewski">Już dziś 25 procent ludności konsumuje 80 procent zasobów i pozostawia po sobie 75 procent odpadów. Europa natomiast produkuje 25 procent odpadów przy 55 tysiącach wysypisk. I model ten się rozszerza.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#AdamKowalewski">Niestety jest to kolejny temat, gdzie współpraca międzynarodowa okazuje się trudna. Organizatorzy konferencji światowej ONZ w Istambule (Habitat II) mimo wysiłków wielu delegacji nie dopuszczają do szerszej i otwartej dyskusji o globalnych zagrożeniach, które tworzy urbanizacja dla naszej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#AdamKowalewski">Powodów jest kilka. Bogate kraje boją się szerszej dyskusji, gdyż doprowadzi ona do nowych próśb o pomoc materialną i technologiczną dla krajów Południa.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#AdamKowalewski">W efekcie powstaje jednolity front różnorodnych interesów blokujących współpracę międzynarodową w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#AdamKowalewski">Pewne nadzieje przyniosły w ostatnich latach sukcesy gospodarcze tzw. Tygrysów Azji. Sukces tych krajów był możliwy dzięki szczęśliwej kombinacji 3 czynników: wysokiego poziomu edukacji ludności, korzystnej lokalizacji oraz niewielkiej skali ich gospodarek, gdyż ten fenomen dotyczy relatywnie małych państw i nie można tego odnieść do wielkich krajów Południa.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#AdamKowalewski">Gdyby w tych krajach nastąpił wzrost zużycia energii czy paliw tylko do poziomu Tygrysów Azji, to cały światowy rynek energetyczny zostałby zniszczony.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#AdamKowalewski">Istnieją również opinie stwierdzające, że katastroficzne prognozy są przesadzone. Optymistyczne scenariusze wytykają błędy poprzednich prognoz. Jednym z ważkich argumentów optymistów jest spodziewana stabilizacja ludności naszej Planety na poziomie 10–11 miliardów ludzi. Ale są to prognozy mało realne, bowiem wymagają przyjęcia wielu bardzo trudnych do spełnienia założeń.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#AdamKowalewski">Po pierwsze - należy założyć zasadniczy wzrost zamożności i świadomości społeczeństw naszego globu.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#AdamKowalewski">Po drugie - wymaga to bardzo wysokiej dyscypliny społecznej lub dyktatorskich metod zarządzania, które przyniosły sukces np. Chinom.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#AdamKowalewski">Po trzecie - edukacji społeczeństwa prowadzącej do zmniejszenia przyrostu naturalnego. Ale zapewne niewiele krajów pójdzie w ślady Chin, gdzie stosuje się m.in. sterylizację i gdzie założenia ich polityki już odnoszą pewien sukces.</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#AdamKowalewski">Po czwarte - zniesienia wielu dogmatów religijnych i kulturowych, które blokują niekiedy rozwój inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#AdamKowalewski">Ale jest to mało prawdopodobne w wyobrażalnej przyszłości, co dobitnie wykazała konferencja w Kairze.</u>
          <u xml:id="u-2.65" who="#AdamKowalewski">Staje się też oczywistym, że w roku 2025, kiedy to ludność Ziemi przekroczy 8 miliardów, postęp gospodarczy oraz naukowy, który osiągniemy w tym okresie, nie stworzą najmniejszej nawet szansy, aby tę „bombę demograficzną” wyżywić, odziać, ogrzać i zatrudnić. Wszystko wskazuje na to, iż nowe doskonałe wynalazki i stabilizacja liczby ludności, jeśli nawet przyjdą, to przyjdą zbyt późno, aby nas uchronić przed globalnym kryzysem.</u>
          <u xml:id="u-2.66" who="#AdamKowalewski">Jednak w sytuacji gdy generalnie trendy są tak niekorzystne, tempo przemian ma w gruncie rzeczy znaczenie drugorzędne.</u>
          <u xml:id="u-2.67" who="#AdamKowalewski">Istotnym jest, że konsekwentnie zmierzamy do przekroczenia granic odporności naszej planety, a w gruncie rzeczy niewiele robimy, aby w sposób skuteczny zahamować te niekorzystne procesy, a nauka często tworzy wygodne preteksty, aby ten stan letargu usprawiedliwić.</u>
          <u xml:id="u-2.68" who="#AdamKowalewski">W odniesieniu do Polski brak zainteresowania problemami przyszłości ze strony polskich elit politycznych i opiniotwórczych powoduje, że społeczeństwo nasze jest tych spraw nieświadome. Nieliczni tylko starają się mu te problemy przedstawiać, a do wyjątków należą dziś liderzy, których wyobraźnia i program sięgają poza najbliższe wybory.</u>
          <u xml:id="u-2.69" who="#AdamKowalewski">Nasze działania w kraju, mimo sukcesów i postępu, jaki dokonał się w ostatnich latach, są też ograniczone. Wciąż jeszcze przegrywamy wyścig z rosnącą dewastacją środowiska naturalnego, a koncepcja trwałego rozwoju, wbrew deklaracjom, nie stanowi fundamentu naszej strategii rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-2.70" who="#AdamKowalewski">W dziedzinie budowy świadomości społecznej i edukacji społeczeństwa jesteśmy bardzo spóźnieni. W porównaniu z wieloma krajami, gdzie już w szkołach podstawowych prowadzi się na szeroką skalę edukację w tej dziedzinie, również poprzez programy telewizyjne i radiowe, u nas w tym zakresie jest to wszystko ubogie i zbyt rzadkie.</u>
          <u xml:id="u-2.71" who="#AdamKowalewski">Mało aktywni jesteśmy w międzynarodowych programach badawczych, dotyczących ekologii, a w pracach Euroregionów Europy Polska jest zbyt bierna w ONZ. Programy naukowe i badawcze są nadal zbyt ograniczone. Nie powstają długookresowe, kompleksowe prognozy naszego kraju, pozbawione zacofania w myśleniu o przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-2.72" who="#AdamKowalewski">Nie wiemy, co szykujemy dziś Polakowi roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-2.73" who="#AdamKowalewski">Nasz narodowy interes wymaga podejmowania przez Polskę, tak w kraju, jak też i na forum międzynarodowym nowoczesnych, zdecydowanych działań proekologicznych. Podejmowane dziś działania niewątpliwie cenne, są jednak w konfrontacji z niekorzystnymi procesami i postępującą destrukcją naszej planety, jej zasobów naturalnych, jej ekosystemu i klimatu dalece niewystarczające. Zagrożeniom tym nie przeciwdziałamy w sposób skuteczny. Kontynuacja obecnej strategii rozwoju, obecnej polityki ekonomicznej i technicznej oraz aktualnych systemów produkcji i technologii, dalszy wzrost konsumpcji w krajach bogatych i szybki wzrost ludności w krajach Południa muszą przynieść katastrofę już w ciągu najbliższych dekad. Muszą zagrozić egzystencji następnych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-2.74" who="#AdamKowalewski">Gremia parlamentarne, Sejm i Senat RP mają tu do odegrania szczególnie ważną rolę, zwłaszcza w kontroli i inspirowaniu prac rządu, władz lokalnych, środowisk naukowych i opiniotwórczych. Powinny wykazywać autentyczne zainteresowanie międzynarodowym prawem ekologicznym, postępem nad tworzeniem i wdrażaniem globalnych konwencji, śledzić i inspirować udział Polski w międzynarodowych działaniach na rzecz trwałego rozwoju i w działaniach dyplomacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.75" who="#AdamKowalewski">Naszym dobrym stosunkom politycznym z krajami Południa nie towarzyszy właściwa współpraca gospodarcza i techniczna. W efekcie w układzie globalnym stosunki te się pogarszają. Tymczasem budowa dobrych stosunków i związków gospodarczych z krajami Południa i na rzecz ich rozwoju leżą z wielu powodów w interesie Polski. Narastający kryzys społeczny i gospodarczy tych krajów stanowi bowiem zagrożenie dla przyszłości całego świata, a koncepcja trwałego rozwoju pozostanie fikcją, jeśli większość społeczeństw pogrąży się w nędzy, chaosie i wojnach. Dobra współpraca z krajami rozwijającymi się to cel nie tylko ważny, lecz również możliwy do osiągnięcia, nawet przy ograniczonych środkach finansowych, osobowych i technicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.76" who="#AdamKowalewski">Polska mogłaby być inicjatorem przemian, co dodatkowo umocniłoby naszą pozycje na forum międzynarodowym, pod warunkiem jednak, że propozycje nasze będą wystarczająco odważne, aby doprowadzić do rzeczywistych zmian w zasadach współpracy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.77" who="#AdamKowalewski">Reforma ONZ stała się niezmiernie pilnym zadaniem społeczności międzynarodowej, a Polska może i powinna odegrać znaczącą rolę w inicjowaniu i działaniach na rzecz takiej reformy. Dzisiejsza nieskuteczna i zbiurokratyzowana Organizacja Narodów Zjednoczonych ma jednak protektorów i obrońców zainteresowanych utrzymaniem status quo, a w podstawowym stopniu decydują o tym egoistyczna polityka państw członkowskich i aparatów samej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.78" who="#AdamKowalewski">W efekcie reforma ONZ nie może ruszyć z miejsca, a kolejną zmarnowaną szansą jest jej 50-lecie. Próby podjęcia reform z tej okazji okazały się w praktyce jeszcze jednym fiaskiem. Ten obraz można i należy zmienić.</u>
          <u xml:id="u-2.79" who="#AdamKowalewski">Narastający kryzys ONZ ma dramatyczne konsekwencje, gdyż organizacja ta ma monopol na działania globalne i jeśli ich nie podejmie, jeśli nie przeciwdziała skutecznie zagrożeniom przyszłości, nikt jej nie zastąpi. Ta zasłużona dla ludzkości organizacja, odpowiedzialna za podejmowanie globalnych problemów, zamiast promować, często blokuje dyskusje nad problemami.</u>
          <u xml:id="u-2.80" who="#AdamKowalewski">Zasada consensusu, sterująca organizacją uniemożliwia jej reformę i przedłuża wszelkie negocjacje w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-2.81" who="#AdamKowalewski">Zasada równowagi regionalnej, inny z kanonów ONZ, w wielu sprawach powinna być przestrzegana. Jednakże nie zawsze, jest przestrzegana zwłaszcza w polityce organizacyjnej i personalnej. W efekcie na ważne stanowiska promuje się często ludzi niekompetentnych tylko dlatego, że pochodzą oni z właściwego aktualnie kraju bądź regionu.</u>
          <u xml:id="u-2.82" who="#AdamKowalewski">Tematy międzynarodowe na temat przyszłości są często blokowane. Najnowsze z niektórych doświadczeń to mierne, w stosunku do przygotowań i oczekiwań, rezultaty kolejnych konferencji ONZ w sprawie problemów ludnościowych w Kairze, społecznych w Kopenhadze oraz na temat klimatu w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-2.83" who="#AdamKowalewski">Kryzys tej organizacji, nieudolność i demoralizacja dużej części personelu stały się w ostatnich latach przedmiotem nie tylko wielu krytycznych publikacji, lecz wręcz otwartych sporów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.84" who="#AdamKowalewski">Nawet sam sekretarz generalny ONZ przyznaje publicznie, że duża część personelu pracuje niewłaściwie. ONZ stała się też instytucją niesłychanie sformalizowaną. Napuszony ceremoniał jej sesji śmieszy postronnych obserwatorów, choć główni bohaterowie już tego od dawna nie widzą.</u>
          <u xml:id="u-2.85" who="#AdamKowalewski">Podstawowym warunkiem wprowadzenia zasad trwałego rozwoju do światowego ładu politycznego i gospodarczego jest zbudowanie sprawiedliwego systemu współpracy międzynarodowej. Solidarność i dobra współpraca międzynarodowa stają się bowiem podstawowym warunkiem naszego przetrwania. Tymczasem dysproporcje rozwojowe na świecie nadal rosną, a działania instytucji, które miały niwelować ubóstwo krajów Południa - Banku Światowego, IMF, UNDP - często pogarszają sytuację.</u>
          <u xml:id="u-2.86" who="#AdamKowalewski">Wydaje się, że reforma ONZ, jest, jak na razie, jedynym możliwym rozwiązaniem, ale będzie to bardzo trudna reforma.</u>
          <u xml:id="u-2.87" who="#AdamKowalewski">Reasumując należy uznać, że celowe jest podjęcie szeregu nowych działań w dziedzinie polityki ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.88" who="#AdamKowalewski">W polityce międzynarodowej celowe staje się poszerzenie polskich inicjatyw w sprawie szerokiej reformy ONZ oraz zdefiniowanie szerszej i pragmatycznej koncepcji współpracy Polski z krajami Południa i Grupą 77, w założeniu, iż oba te kierunki działań będą skoordynowane i powiązane ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-2.89" who="#AdamKowalewski">W polityce krajowej należy nadać wyższą rangę problemom globalnych wyzwań i ekologii. Koncepcja „trwałego rozwoju” powinna uzyskać rzeczywisty priorytet w naszych działaniach.</u>
          <u xml:id="u-2.90" who="#AdamKowalewski">Kończąc swoje wystąpienie chciałbym zwrócić się do posłów i senatorów aby wraz z czołowymi politykami więcej uwagi poświęcali anonsowanym przeze mnie zagadnieniom na forum parlamentu, jak również na arenie międzynarodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanKomornicki">Dziękuję panu ambasadorowi za ciekawe wystąpienie dotyczące niesłychanie ważnych dla nas wszystkich spraw i otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BronisławGeremek">Dziękując panu ambasadorowi za jego ciekawe wystąpienie, pragnę odnieść się do tematu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#BronisławGeremek">Moja pierwsza uwaga - to problem niepewności. Dzisiaj tak naprawdę nikt nie zdaje sobie sprawy z wybuchu „bomby demograficznej” i realności jej zagrożenia, która to bomba eksploduje obecnie zwłaszcza w Afryce, a szczególnie w Afryce subsaharyjskiej. Jest to olbrzymie zagrożenie dla tych najbiedniejszych krajów świata.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#BronisławGeremek">Druga uwaga - dotyczy działalności ONZ, a zwłaszcza Zespołu Reformy ONZ. System ONZ nie odpowiada na globalny charakter wyzwań.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#BronisławGeremek">Trzecia uwaga - dotyczy pracy parlamentu nad globalnymi wyzwaniami.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#BronisławGeremek">Proponuję powołanie specjalnego zespołu ds. globalnej polityki, zapobiegającej katastrofie ekologicznej i demograficznej, poprzez rozwinięcie szeroko pojętej świadomości społecznej. Uważam, iż jesteśmy w stanie zrobić coś na forum parlamentu i dla naszego kraju i społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanKomornicki">Uważam, iż bardzo ciekawie rozwija się nasza dyskusja poprzez tę wypowiedź i obyśmy mogli zaproponować wspólnie z pełnym przekonaniem pewne reformistyczne działania Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanKomornicki">Myślę, że problem rozmydlania wszelkich decyzji na Forum ONZ tylko smuci, a wszelkie dokumenty i deklaracje ONZ stają się nieskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanKomornicki">Do dyskusji zgłosiło się kilku rozmówców. Udzielam im głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofWolfram">Na tle wygłoszonego tutaj wystąpienia pana ambasadora uważam, iż spotkanie takie było bardzo wskazane i potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofWolfram">Pragnę zadać dwa pytania. Pierwsze - w pełni zgadzam się z panem ambasadorem, iż potrzebny jest szok. Myślę że z Czarnobyla Polska nie wyciągnęła żadnych wniosków odnośnie do prawidłowego myślenia.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofWolfram">Obserwuję sprawę Polski na tle innych państw. Uważam, że istnieje obecnie polityka wyciszania wszelkich zagrożeń w danych krajach. Wytworzyła się bardzo zła postawa - jest to po prostu niejako instrument i gra polityczna.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofWolfram">Czy pan ambasador jest zdania, że obecnie poprzez pryzmat strachu podejmowane są różne decyzje? Pytanie drugie - czy Polska nie podejmuje czasem gry pozorów w Komisji Trwałego Rozwoju?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofWolfram">Odpowiadając na zarzuty pod adresem parlamentu, pragnę poinformować, że powołaliśmy Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju w parlamencie, który jest jak gdyby próbą odpowiedzi na działanie komisji ds. trwałego rozwoju przy rządzie polskim.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofWolfram">Mamy jednak mały problem: polski parlament nie przewiduje powołania wspólnej komisji Sejmu i Senatu i wspólne działanie w zakresie określonych problemów. Jest to kuriozum, które wymaga szybkiej nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanKomornicki">Odpowiadając informuję, iż rozmawiałem już z marszałkami Sejmu i Senatu, ponieważ w ostatnim czasie powstały już 3 wspólne komisje parlamentarne. Niedługo będą wniesione stosowne poprawki regulaminowe, które są konieczne. Proponuję również, aby pan ambasador odpowiadał na bieżąco na zadawane mu pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamKowalewski">Na oba pytania posła K.Wolframa odpowiadam najkrócej - tak. Uważam również, iż Polska może dużo zdziałać na forum międzynarodowym przy UNEP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BernardBłaszczyk">Odpowiadając posłowi K. Wolframowi pragnę tutaj polemizować ze stwierdzeniem, że my wyciszamy zagrożenia. Postęp w ochronie środowiska jest zauważalny i na bieżąco weryfikowany. Sprawa następna - to jest to, że mamy świadomość zagrożeń i nakładów, które trzeba ponieść, to jest 20 miliardów nowych złotych, co jest zapisane w programie wykonawczym, a co oznacza, iż należy je podwoić, i wobec czego koszta te poniesie całe społeczeństwo, a więc trzeba dokładnie objaśnić celowość tego działania. Pragnę również przypomnieć, iż założenia działań w Komisji Trwałego Rozwoju w poprzedniej kadencji były dokładnie ustalane, a teraz niejako będziemy zbierać owoce tych założeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanKomornicki">Aż ciśnie mi się na usta zdanie, że także dla Polski jest bardzo ważne, aby była reprezentowana na forum międzynarodowym i zajmowała wysokie funkcje poprzez swoich przedstawicieli. A jaki jest efekt, to widzimy później ze sprawozdań tych komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławTomaszewski">Uważam, iż szok, aby człowiek zaczął prawidłowo myśleć, sam przyjdzie. Pragnę zadać pytanie: wobec tego, skoro jest tyle zagrożeń - jakich metod poszukiwać, aby te zagrożenia najpierw zatrzymać, a potem ich unikać. Kto ma to robić i w jakich obszarach tego poszukiwać?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WładysławTomaszewski">Myślę, iż należałoby robić to na płaszczyznach:</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WładysławTomaszewski">1) człowiek - człowiek</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WładysławTomaszewski">2) człowiek - ekonomia</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WładysławTomaszewski">3) człowiek - przyroda</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WładysławTomaszewski">4) przyroda - ekonomia.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#WładysławTomaszewski">Ad. 1. Wielu parlamentarzystów preferuje środowisko, albowiem to są ich prywatne interesy. I właśnie ta grupa wywiera nacisk na pozostałą populację.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#WładysławTomaszewski">Ad. 2. Jest to racjonalne gospodarowanie środowiskiem. Człowiek nie może żądać więcej, niż ziemia może mu dać.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#WładysławTomaszewski">Ad. 3. Ludzie zapomnieli, że są tylko cząstką ekosystemu. I o tym należy przypominać, iż człowiek jako cząstka nie może wynosić się ponad przyrodę i ponad czas.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#WładysławTomaszewski">Ad. 4. Należy wpajać ludzkości, iż człowiek jest tylko dzierżawcą przyrody i powinien ją zostawić dla przyszłych pokoleń w stosunkowo dobrym stanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AdamKowalewski">W pełni się zgadzam z wypowiedzią posła W. Tomaszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyMadej">Zgadzam się z panem ambasadorem, iż patrząc z perspektywy międzynarodowej, może obiektywnie ocenić zjawiska zachodzące w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyMadej">Wprawdzie pan ambasador nie powiedział tego tak dokładnie, ale w pełni zgadzam się z katastrofą, jaką może wywołać „bomba demograficzna”.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyMadej">Katastrofą w tym sensie, iż coś się stanie na świecie i społeczeństwo opamięta się, a ściślej coś, co rządy państw zrozumieją, iż tego kierunku tak dalej prowadzić nie można. I dopóki ta „bomba demograficzna” nie wybuchnie, to polityka globalna się właściwie nie zmieni.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JerzyMadej">Odnośnie do polityki ochrony środowiska to politykę prowadzi ministerstwo i ono powinno ograniczać złe skutki zagrożeń, ponieważ jest to polityka ministerstw, a nie rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RadosławGawlik">Pragnę poinformować, że my, grupa ekologów po 1989 r. bardzo aktywnie włączyliśmy się w plan ochrony środowiska. Ministerstwo niestety działa tutaj propagandowo.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#RadosławGawlik">My piszemy również protesty np. do prezydenta Francji czy Chin odnośnie do wybuchów jądrowych, również w sprawie Puszczy Białowieskiej w Polsce. Są to nasze akcje tzw. drobnych kroków.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#RadosławGawlik">Zgadzam się również z tym, iż ta „bomba demograficzna” musi eksplodować, aby przyszło opamiętanie.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#RadosławGawlik">Uważam również, iż należy poprzeć posła B. Geremka odnośnie do powołania specjalnego zespołu ds. globalnej polityki zapobiegającej katastrofie ekologicznej i demograficznej poprzez rozwinięcie intensywnej świadomości społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanKomornicki">Pragnę tutaj zapewnić, iż myśl posła B. Geremka będzie prawdopodobnie wcielona w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzSzczygielski">Pragnę zadać pytania: jaki mamy przyjąć model gospodarki? Kto i jakie ma cele globalne - nie tylko w ochronie środowiska? Myślę, że należałoby zrobić porządek na własnym podwórku i zaproponować model bardziej efektywny odnośnie do bezrobocia, podaży na rynek pracy, konsumpcji itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyMadej">W konkluzji pragnę przypomnieć, że nawet w najgorszej sytuacji przyroda jakoś się obroni. Tylko czy wszyscy musimy czekać aż na katastrofę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofWolfram">Chciałem zapytać pana ambasadora, jak w skali miejsca, gdzie pan urzęduje, wygląda proporcja problemów ekologii, a właściwie rozwoju Europy i pozostałej części świata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AdamKowalewski">Tam gdzie istnieją wyedukowane społeczeństwa, właściwa polityka - są to kraje bogate i tam dochód roczny jest powyżej 20 tys. dolarów na osobę, natomiast kraje ubogie takie jak: kraje Afryki i Ameryki Łacińskiej - to tam roczny dochód wynosi 400, 600 lub co najwyżej 800 dolarów na głowę. I luka ta rośnie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AdamKowalewski">Polska jest na 70 miejscu na 180 krajów sklasyfikowanych. Problem zupełnie inaczej wygląda z perspektywy Polski, a zupełnie inaczej np. tam na miejscu, w Kenii.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AdamKowalewski">Jeszcze dwa spostrzeżenia. Polityk przeciętny wsłuchuje się w społeczne potrzeby i dążenia i stara się je wyrazić, natomiast polityk wybitny przewiduje, co jest ludziom potrzebne. Często właśnie taki polityk jest osamotniony i idzie pod prąd. Nam potrzeba w tej chwili wizjonerów, albowiem w każdej dziedzinie należy coś zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardOchwat">Ja natomiast, szukając elementów optymistycznych, zastanawiam się nad jedną kwestią. Jeśli formą rozładowania „bomby demograficznej” jest podniesienie poziomu edukacyjnego w tych krajach, ale również podniesienie poziomu cywilizacyjnego, dochodzę do przekonania, że dopóki świat nauki nie da nam odpowiedzi na tezę, iż niekoniecznie rozwój cywilizacji musi wiązać się z tak drastycznym zwiększaniem konsumpcji, dopóty rozwiązania nie znajdziemy. Zauroczenie, zapatrzenie na kraje wysoko rozwinięte jest tak potężne, że trudno się temu oprzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKomornicki">Sądzę, iż wyczerpaliśmy już dyskusję przewidzianą na dzień dzisiejszy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanKomornicki">Na zakończenie pragnę powiedzieć z pewnym żalem, że rozwój konsumpcjonizmu zawsze łączy się z regulacją tegoż konsumpcjonizmu, a ściślej mówiąc - z jego ograniczeniem. Jest to problem dramatyczny. Jak wykazuje praktyka, do ograniczania czy zmniejszania konsumpcji bardzo łatwo namawiać sytego, natomiast głodnego dużo trudniej, a praktycznie jest to niemożliwe. Jak wykazuje dzisiejsza praktyka, w polityce globalnej problem konsumpcjonizmu napotyka na olbrzymie trudności zmniejszania konsumpcji w krajach uważanych dotąd za bogate. Dla mnie najbardziej optymistycznym akcentem całego problemu, który rozważamy po raz pierwszy w polskim parlamencie dwuizbowym w takim składzie, jest osoba pana ambasadora. I to dlatego, że wszystko zaczyna się od dobrej informacji, od dobrej diagnozy, która trafia tam, gdzie trafić powinna.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JanKomornicki">To, co pan dzisiaj tutaj przedstawił, przy całej dramaturgii problemu, jest jednak satysfakcjonujące dla nas, dla Polski, że to ważne przedstawicielstwo znalazło się w tak kompetentnych rękach.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JanKomornicki">Kończąc proszę pozwolić, że w imieniu obu komisji Sejmu i Senatu, a także w imieniu nieobecnego już w tej chwili prof. Bronisława Geremka - przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych podziękuję panu, panie ambasadorze za to, iż gościliśmy przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej w czterech dużych krajach afrykańskich i dwóch niezwykle ważnych organizacjach ONZ.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JanKomornicki">Jest to fakt, który ma miejsce chyba pierwszy raz w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JanKomornicki">Jeżeli dojdzie w polskim parlamencie do skutku debata na temat polskiej polityki zagranicznej wobec zagrożeń globalnych, to będzie to również pańska zasługa.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#JanKomornicki">Życzę panu, aby wytrwał pan jak najdłużej na tym stanowisku, ponieważ okazał się pan osobą niezwykle kompetentną, z wielkim zaangażowaniem wykonującym swoją misję.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#JanKomornicki">Dziękujemy bardzo, panie ambasadorze.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#JanKomornicki">Dziękuję państwu.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#JanKomornicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>