text_structure.xml
33.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanKomornicki">Zgodnie z przyjętym na ostatnim posiedzeniu ustaleniem, chciałbym abyśmy przyjęli dzisiaj stanowisko Komisji w sprawie oceny realizacji przez rząd ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska w latach 1991–1993, jako odrębnego dokumentu przedstawionego Sejmowi z mocy zobowiązania zawartego w 115 art.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanKomornicki">Druga propozycja dotyczy projektu uchwały Sejmu w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju. Powinno to być podsumowaniem styczniowej debaty ekologicznej, czyli propozycją dokumentu, który w nowoczesny sposób odnosiłby się do kontynuacji polityki ekologicznej. Odnosiłby się on także do wcześniejszych sprawozdań oraz do kompleksu kwestii związanych z polityką ekonomiczną obsługującą ekologię.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanKomornicki">W 3 punkcie naszych obrad chciałbym przedstawić Komisji nieprzyjemną rzecz dotyczącą artykułu prasowego, powstałego z inspiracji środowisk ekologicznych w ostatnim numerze „Przekroju”, w którym nasza Komisja została „pięknie” potraktowana.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanKomornicki">Uważam, że jako Komisja powinniśmy zająć w tej sprawie stanowisko.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JanKomornicki">Projekt naszego stanowiska nie zawierał specjalnie krytycznych uwag. Proszę o zapoznanie się z tym projektem. Brzmi on następująco:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JanKomornicki">"Stanowisko Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w sprawie oceny realizacji przez rząd ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991–1993 r. Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa na posiedzeniu w dniu 6 grudnia 1994 r. dokonała oceny materiału informacyjnego przesłanego przez rząd marszałkowi Sejmu pt. „Ocena realizacji Ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska” druk nr 679.”</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JanKomornicki">Zwracam uwagę, że specjalnie użyliśmy zwrotu informacja, ponieważ to Sejm ma dokonać oceny zgodnie z ustawą.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#JanKomornicki">Czytam dalej: „Dokument opracowany został zgodnie z wymogami art. 115 ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska, nakładającymi na Radę Ministrów obowiązek przedstawiania, co 3 lata, Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej informacji o realizacji tej ustawy. Komisja po szczegółowej dyskusji stwierdza, że informacja jest rzeczowa, kompleksowa i wyczerpująca. Jedynym jej mankamentem, który - zdaniem Komisji - powinien być w przyszłości zmieniony, jest takie jej sformułowanie i przedstawienie, jakby realizacją tej ustawy zajmowało się wyłącznie Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz wojewodowie i samorządy. Brak jest w materiale wyraźnych odniesień dotyczących udziałów innych resortów lub całego rządu w realizacji ustawy. Komisja wnosi, aby izba raczyła przyjąć informację rządu, jeśli ta formuła będzie potrzebna”.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#JanKomornicki">Jest to projekt stanowiska podjętego na poprzednim posiedzeniu Komisji. Proszę o uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofWolfram">Jaki jest sens takiego stanowiska? Przez 6 godzin rozmawialiśmy na temat 3 obszernych materiałów, było do nich wiele uwag i większość z nas uznała je za słuszne.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofWolfram">Zaproponowane przez nas stanowisko nie uwzględnia wielu powyższych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanKomornicki">Stanowisko nasze jest formalne i dotyczy konkretnego materiału. Jest to sprawozdanie z realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. Projekt stanowiska dotyczy właśnie tego problemu. Ustawa ma charakter ściśle formalny, nie jest ona realizacją polityki ekologicznej państwa, o której była mowa w dwóch następnych dokumentach i odnosi się do niej projekt uchwały Sejmu RP. Projekt konsumuje w ogólny sposób wiele interdyscyplinarnych kwestii. Realizacja ustawy, o której pisze rząd zgodnie z wymogiem art. 115 ma charakter formalny. Musimy stwierdzić, czy jest ona wyczerpująca. Nie było wniosku, aby informację rządu o realizacji ustawy odrzucić, stąd stawiam wniosek, że należy ją przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofWolfram">Chciałem zadać pytanie. Z przedstawionych dokumentów niewiele wynika. Czy w swojej uchwale chcemy coś zasugerować, czy ustosunkować się do przedstawionych dokumentów? Rozumiem, że pierwszy dokument aprobuje realizację polityki ekologicznej. Nie ma do tego zastrzeżeń, ale myślę, że oba te dokumenty można traktować łącznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKomornicki">Nie można, dlatego że stanowisko odnosi się tylko i wyłącznie do realizacji ustawy za okres 3 lat. Natomiast projekt uchwały odnosi się do wszystkich kwestii, które były dyskutowane w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, tzn. do oceny ustawy o ochronie przyrody, oceny systemu ekonomicznego zabezpieczenia ekologii w Polsce, realizacji ustawy o lasach itp. Wydaje mi się, że refleksje te będą konkluzją dyskusji nad dokumentami, które Prezydium Sejmu przedstawi w połowie stycznia Sejmowi w ramach debaty ekologicznej. Jest to propozycja podsumowania zobowiązująca organy państwa do przedstawionego sposobu myślenia o kształtowaniu gospodarki i porządku społecznego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanKomornicki">To stanowisko jest formalnością, ale musimy je przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaPająk">Chciałabym przypomnieć, że rząd złożył dokument, marszałek wydrukował i wiemy, że będzie debata ekologiczna. Prezydium Sejmu zwróciło się o określenie stanowiska do tego materiału. Teraz rodzi się pytanie, czy odsyłamy do rządu opinię, czy rozpatrujemy ją na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Z X kadencji pamiętam, że proszono Komisję o stanowisko, czy materiał jest godny postawienia go na forum ekologicznym. Tak zostało zrozumiane w przygotowaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RadosławGawlik">Czy stanowisko Komisji będzie traktowane jako stanowisko Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaPająk">Stanowisko jest na potrzeby Prezydium Sejmu. Zwyczajowo Prezydium Sejmu drukowało opinię do wiadomości wszystkich posłów. Nie wiem, jaką decyzję podejmie obecne Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanKomornicki">Jeżeli przyjmiemy to stanowisko, oznaczać ono będzie, że w przypadku skierowania pod obrady Sejmu sprawozdania rządu z realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres ostatnich 3 lat, Komisja nasza stawia wniosek o przyjęcie tego sprawozdania. Jest to jedyna konkluzja.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanKomornicki">Różne krytyczne uwagi składać się będą na nasze wystąpienia, bo one są obowiązującym nas wzajemnie kodeksem, natomiast stanowisko Sejmu do wszystkich spraw byłoby zawarte w projekcie uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanKomornicki">Wobec tego chciałbym prosić, abyśmy przyjęli stanowisko, które jest zaległością. Stanie się ono częścią zbioru różnych stanowisk, które dotychczas zajmowaliśmy, a suma ich będzie wyrażona w uchwale. Czy są inne propozycje? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanKomornicki">Przeczytam teraz projekt uchwały. Pracowaliśmy nad nim myślą, aby nie dopuścić, by uchwała odbiegała swoją treścią i konwencją od regulaminowej zasady.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanKomornicki">Prezydium Sejmu przesłało nam ostrzegawczy list w sprawie kreteńców dotyczących rezolucji. Chcieliśmy, aby uchwała odpowiadała wymaganiom regulaminowym. Po drugie, zależało nam, aby uchwała nie precyzowała zbyt szczegółowo kwestii zawartych w programach rządowych, w tym w dokumentach: „Analiza efektów realizacji polityki ekologicznej państwa (1991-1993)”, „Program wykonawczy do Polityki Ekologicznej Państwa do 2000 r.”</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanKomornicki">W uchwale sejmowej powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zaznaczył się jakiś postęp w ekologii, czy nadal jest źle. Teza, którą stawiamy w uchwale mówi o tym, że postęp jest wyraźny, a jego dynamika musi być utrzymana.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanKomornicki">Druga teza - system ekonomiczny obsługujący ochronę środowiska oceniony jest pozytywnie i liczymy na to, że w ciągu najbliższych lat postęp będzie jeszcze większy. Tym, którzy byli na ostatnim posiedzeniu przypomnę, że system ekonomiczny Polski jest obserwowany i analizowany z dużą uwagą poza granicami naszego kraju. Opublikowane ostatnio wyniki badań Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w skali makro wskazują na duży postęp. Chociażby w ciągu ostatniego roku powstały trzy nowe parki narodowe. Nie można powiedzieć, że się nic nie dzieje i podtrzymywać pogłoski jakoby Polska była czarną dziurą w Europie.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanKomornicki">Drugi problem, który ciągle przewijał się w naszych rozważaniach, to wąskie, resortowe traktowanie spraw związanych z ochroną środowiska i traktowanie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, jako jedynego „chłopca do bicia”, kiedy coś się złego dzieje. Stąd też proponujemy, aby politykę gospodarczą państwa traktować jako obowiązek działania całego rządu i wszystkich organów państwa oraz samorządu w ramach rozwijania zrównoważonego rozwoju. Celowo używam pojęcia „zrównoważonego rozwoju”, ponieważ w tłumaczeniu dokumentu z Rio '92 zrównoważony rozwój bardziej odpowiada intencji języka angielskiego niż trwały rozwój. Zrównoważony rozwój umożliwia trwałość. Natomiast sama trwałość może zawierać równowagę, ale nie musi. Dlatego zrównoważony rozwój wszystkiego, co jest wokół nas, stanowi uszanowanie praw natury i ekologii. W naszej uchwale zakładamy, że: „Zrównoważony rozwój uznany za konieczność i obowiązek współczesnej cywilizacji, który przestrzegać i stosować winny wszystkie państwa skupione w ONZ - jest również podstawowym dążeniem Rzeczypospolitej Polskiej”. Jest to nawiązanie do deklaracji - „Karty 21” - podpisanej przez Polskę w 1992 r. na konferencji w Rio. Przy Organizacji Narodów Zjednoczonych działa Komisja Zrównoważonego Rozwoju, a jej filie powstają na całym świecie. Filia w Polsce jest kierowana przez prof. Macieja Nowickiego, który jest także wiceprzewodniczącym Komisji przy ONZ.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanKomornicki">Kwestią, która przewija się w mediach, a także na każdym posiedzeniu naszej Komisji, jest bolączka, że społeczeństwo, władze są niedouczone w zasadniczych sprawach ochrony środowiska. Dlatego w projekcie uchwały na końcu wpisaliśmy, iż: „Sejm RP uznaje za zadanie szczególnej wagi podjęcie i realizowanie przez państwo zadań edukacyjnych we wszystkich grupach wiekowych i zawodowych społeczeństwa uświadamiających sens i konieczność powszechnego obowiązywania zasady zrównoważonego rozwoju”. Oprócz pojęcia „zrównoważony” w tekście ustawy stosujemy także „ekologię” i „ekologiczny”. Ponieważ Sejmowi bardzo trudno byłoby uchwalić uchwałę w sprawie polityki ekologicznej państwa, stąd wydawało się, że taka konwencja bez konieczności likwidowania dokumentu z 10 maja 1991 r. mogłaby być właściwa.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanKomornicki">Musimy zdawać sobie sprawę, że wniesienie tego projektu przed wyznaczeniem przez prezydium Sejmu daty posiedzenia ekologicznego, byłoby przedwczesne. Posiadanie przez nas tej uchwały i upoważnienie prezydium do jej złożenia w regulaminowym czasie przed posiedzeniem Sejmu poświęconym ekologii bardzo by nam ułatwiło całą procedurę.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanKomornicki">Otwieram dyskusję nad projektem uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofWolfram">Proponuję, abyśmy dzisiaj nie przyjmowali tej uchwały. Powinniśmy mieć trochę czasu na rozważenie projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanKomornicki">Oczywiście, jest to możliwe pod warunkiem, że nie pytając marszałka Sejmu o zgodę, spotkamy się w jednej z przerw na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Chciałbym apelować o jedną rzecz, aby utrzymać konwencję tego dokumentu, a więc utrzymać zapis o interdyscyplinarnym charakterze, bez rozstrzygnięć szczegółowych i żeby odpowiadał on zasadom, które określa regulamin Sejmu w przypadku uchwał. O głosowaniu rozstrzygnie Komisja.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanKomornicki">Jeżeli nic się nie zmieni, to posiedzenie ekologiczne Sejmu odbędzie się prawdopodobnie 18 lub 19 stycznia 1995 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RadosławGawlik">Ta uchwała właściwie mi się podoba, ale jest to uchwała dobra na każdą okazję. Traktuje ona bardzo ogólnie sprawę zrównoważonego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RadosławGawlik">Jeśli w pierwszym akapicie stwierdzamy, że: „Przedstawione przez rząd sprawozdania z realizacji ustaw ekologicznych wraz z „Analizą efektów realizacji Polityki Ekologicznej Państwa (1991-1993)” i „Programem wykonawczym do Polityki Ekologicznej Państwa do 2000 roku” dowodzą prawidłowych kierunków działań w skali makrogospodarczej”, to rozumiem, że Komisja chce zakomunikować, iż w całości popiera dokumenty i zgadza się z polityką rządu. Być może jest to podejście słuszne, ale nie brałem udziału we wcześniejszych dyskusjach na ten temat. Przy okazji zastrzegam sobie prawo zabrania głosu na posiedzeniu ekologicznym Sejmu. Na marginesie chciałbym zwrócić uwagę, że oceniając realizację umowy i politykę ekologiczną państwa przed trzema laty lub czterema laty, Sejm bardzo merytorycznie ocenił przedstawione dokumenty; jedne działania pochwali, inne skrytykował.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RadosławGawlik">Nie mogę się zgodzić z zapisem trzeciego akapitu, który brzmi: „</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#RadosławGawlik">Sejm RP uważa, że system prawny i ekonomiczny wspierający dotychczas politykę ekologiczną państwa winien być utrzymany, choć niewątpliwie wymaga udoskonaleń, służąc zrównoważonemu rozwojowi całej gospodarki. Myślę, że to sformułowanie podtrzymuje mit o naszym dobrym prawie, które niestety jest źle egzekwowane. Mam dużo przykładów na to, że policja ekologiczna jest bardzo słabą policją. Zwykła policja w ogóle nie egzekwuje przepisów Kodeks wykroczeń czy przepisów o ochronie środowiska. Podobnie - prokuratura i sądy umarzające sprawy, nie wszczynające śledztwa. Egzekucja prawa była podstawowym lejtmotywem uchwały Sejmu w 1991 r.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#RadosławGawlik">Brakuje ustawy Prawo wodne, ustawy o odpadach.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Istnieje Prawo wodne, które nie jest takie bardzo złe.)</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#RadosławGawlik">Chodziło mi o to, że nie ma nowego prawa wodnego.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#RadosławGawlik">Konkretnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że system prawno-ekonomiczny wspierający dotychczas politykę ekologiczną państwa powinien być utrzymany. Uważam, że właśnie ten system musi być mocno zmieniony. Brakuje chociażby kilku ważnych segmentów tego systemu, np. ocen oddziaływania na środowisko (dyrektywa Wspólnot Europejskich), partycypacji społeczeństwa (dyrektywa Wspólnot Europejskich) itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanKomornicki">To, że system ma być doskonały, a generalnie jest dobry, oznacza, że nie życzymy sobie i nie chcemy rewolucji w systemie ekonomiczno-prawnym. Komisja musi się zdecydować czy chce rewolucji, czy nie chce? Czy powinniśmy ryzykować wielkie zmiany, czy jednak to, że posuwamy się do przodu, że wybudowano wiele oczyszczalni, urządzeń odpylających, że poprawia się stan gospodarki leśnej, że zwiększa się ilość parków narodowych, jest kierunkiem, który może być realizowany w tym systemie prawnym?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanKomornicki">Uważam, że najsłuszniej jest odnieść się do obecnego stanu i do układu prawnego, który dziś obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanKomornicki">Nie naszą sprawą jest teraz oceniać dokumenty, które kiedyś przyjął Sejm. Proszę jednak, aby zechcieli państwo przejrzeć Dzienniki Ustaw do uchwały Sejmu z 10 maja 1991 r. w sprawie polityki ekologicznej. Był to prekursorski dokument, ale dziś nie odpowiada on wymogom uchwały Sejmu, nawet nie nadaje się na deklarację. Niewątpliwie był wówczas inny regulamin Sejmu. Uchwała Sejmu jest jednak dokumentem najwyższej rangi. Stwierdzamy w niej, że Sejm zaleca rządowi doskonalenie interdyscyplinarnych i wielostronnych działań w polityce gospodarczej i zagranicznej. Jest to zobowiązanie Sejmu dla rządu nie o charakterze politycznym, ale o charakterze globalnym. Wymagana jest tu dyskusja na temat potrzeb państwa na najbliższe kilkadziesiąt lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#HenrykBogdan">Mam następującą propozycję: jeżeli do następnego posiedzenia Komisji nie wpłyną konkretne wnioski do projektu uchwały, będziemy uważać, że Komisja nie ma zastrzeżeń do jej treści i że należy ją przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MariaZajączkowska">Przecież ta uchwała, jeśli ją przyjmiemy, będzie przedmiotem debaty sejmowej. Jeżeli teraz mamy rzeczywiste zastrzeżenia, to należy je zgłosić, natomiast i tak dojdą jeszcze uwagi posłów z plenarnego posiedzenia Sejmu. Do rządu musi być skierowana uchwała w postaci kompletnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanKomornicki">Przewiduję, że na debacie ekologicznej Sejmu będą poruszane zagadnienia związane z dokumentami: „Analiza efektów realizacji polityki ekologicznej państwa (1991-1993)”, „Program wykonawczy do polityki ekologicznej państwa do 2000 roku”. Ocenie zostanie poddana także polityka w gospodarce leśnej, sprawozdanie dotyczące realizacji ustawy o ochronie przyrody oraz realizacja rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanKomornicki">Będziemy robić wszystko, aby była to łączna, długa debata. Chciałbym, abyśmy zajęli takie stanowisko. Uważamy, że pokazanie parlamentowi i społeczeństwu, iż istnieje integracja wokół pewnych problemów, jest niezwykle potrzebna. Głównym sprawozdawcą podczas debaty będzie rząd, a Sejm będzie pojedynczo przyjmował poszczególne kwestie. Być może zaistnieje potrzeba generalnego podsumowania i temu właśnie ma służyć nasza uchwała. Jednak projekt uchwały musimy wnieść wcześniej, ponieważ jeśli tego nie zrobimy, to ubiegnie nas grupa posłów albo w ogóle nikt go nie wniesie. Powstanie wówczas jedna wielka improwizacja i wyścig ugrupowań. Dlatego rzeczą nawet honorową byłoby, abyśmy wystąpili z taką inicjatywą.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanKomornicki">Proponuję więc, abyśmy przyjęli projekt uchwały z zastrzeżeniem, że nie wyślemy go do Prezydium Sejmu do końca tego roku. Do następnego posiedzenia Sejmu mamy czas na zgłaszanie ewentualnych poprawek redakcyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanKomornicki">Jeżeli poseł Gawlik podtrzyma swój wniosek, że nie zgadza się z tym, iż system prawno-ekonomiczny powinien być utrzymany, choć oczywiście doskonalony, to będziemy musieli tę sprawę odrębnie przegłosować.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanKomornicki">Wolą naszej Komisji jest, aby projekt uchwały był końcowym punktem debaty sejmowej i stał się przedmiotem pierwszego i drugiego czytania. Zakładamy, że uchwała zostanie przyjęta jednomyślnie przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofWolfram">Proponuję, aby na następnym posiedzeniu Komisji omówić szczegółowo punkty dotyczące posiedzenia ekologicznego Sejmu. Myślę, że razem z Prezydium Sejmu powinniśmy ustalić program debaty sejmowej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KrzysztofWolfram">Chciałbym, abyśmy odpowiedzieli sobie na pytanie, czy w naszym interesie jest stwarzanie wrażenia, w społeczeństwie i środkach masowego przekazu, że jesteśmy na dobrej drodze w rozwiązywaniu problemów ekologicznych w Polsce? W tym pytaniu nie ma żadnego podtekstu politycznego. Nagminnie w mediach kreuje się obraz Polski jako bardzo zacofanej pod tym względem. Czy ilość dobrych posunięć jest na tyle duża, że możemy już mówić, iż jesteśmy dzisiaj w odpowiednim punkcie? Nie chodzi mi o ocenianie pracy resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszSabat">Sam jestem samorządowcem i z obserwacji swojego województwa mogę powiedzieć, że bardzo dużo się w nim zmieniło pod względem inwestycji ekologicznych. Wybudowano ogromną liczbę wodociągów, kanalizacji, oczyszczalni ścieków itd. Uważam, że jeśli w stanowisku Sejmu nie potwierdzimy pozytywnego kierunku przemian, to zlekceważymy tę ogromną pracę wykonaną w terenie. Tym ludziom trzeba oddać hołd. Jeśli powiemy, że kierunek zmian należy utrzymać, to pochwalimy tych, którzy dobrze spełniają swój obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#CzesławŚleziak">Wiosną tego roku zwiedziliśmy „Zielone Płuca Polski” i mieliśmy okazję zauważyć, że coś się zmienia dookoła. Ponadto co roku przeznacza się potężne środki na ochronę środowiska, które są porównywalne do nakładów na te cele w innych krajach europejskich.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#CzesławŚleziak">Wczoraj byłem na spotkaniu organizowanym przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach, którego efektem stał się raport o stanie zagrożeń z ostatnich lat. Wynika z niego jednoznacznie, że jest postęp w dziedzinie ekologii. Musimy jednak w końcu pozbyć się tego wszechwładnego „czarnowidztwa” i zacząć mówić o poprawie sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanKomornicki">Myślę, że debata plenarna na pewno będzie zawierała zarówno elementy czarnowidztwa, jak i optymizmu. Z całą pewnością nie można „na wszelki wypadek” straszyć ludzi „czarnym Śląskiem” czy „czarnym trójkątem”. Nie możemy popadać w żadne skrajności. Musimy po prostu mówić prawdę. Jeśli jest zauważalny postęp nawet na Śląsku, to trzeba to powiedzieć i podkreślić starania rządu. Należy powiedzieć, że jest zauważalny postęp, aczkolwiek nadal jest źle. Mamy się już czym pochwalić i to należy zrobić. Pod tymi zmianami kryje się praca tysięcy ludzi, ekologów, profesorów itd.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanKomornicki">Padł wniosek, ażeby do najbliższego posiedzenia Sejmu zgłaszać propozycje poprawek. Jeżeli będą to propozycje o charakterze redakcyjnym, to poprawek dokona prezydium. Jeżeli zaś byłaby propozycja zmiany o charakterze zasadniczym, to zwołamy posiedzenie Komisji w czasie najbliższej debaty Sejmu. Czy jest zgoda co do takiego toku postępowania? Tak. Dziękuję. Czy wobec tego jest konsens co do zasadniczej konstrukcji projektu uchwały? Tak. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanKomornicki">Następny punkt naszego dzisiejszego posiedzenia odnosi się do artykułu zamieszczonego w „Przekroju” nr 50 z dnia 11 grudnia 1994 r. Jest to materiał bardzo pięknie ilustrowany poświęcony ogłoszeniu roku 1995 - europejskim rokiem ochrony przyrody. Inspiracją do napisania tego artykułu były wypowiedzi kilku osób: prof. Zygmunta Denisiuka, dyrektora Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, przewodniczącego Komisji Parków Narodowych i Rezerwatów w Państwowej Radzie Ochrony Przyrody, członka Państwowej Rady Ochrony Przyrody; dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego, dr Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna, dr Jędrzejewskiego z Instytutu Badania Ssaków PAN. Krótko mówiąc, artykuł jest atakiem na politykę ochrony przyrody w Polsce. Podtytuł „Relikt poprzedniego reżimu?” odnosi się do naszej Komisji, co osobiście bardzo mnie dotknęło. Zacytuję fragment: „Na niską świadomość ekologiczną społeczeństwa polskiego zwracają uwagę wszyscy „ochroniarze”. Parlament nic nie wie o ochronie przyrody i nic w tej sprawie nie robi. Jest mu to zupełnie obojętne - stwierdza prof. Denisiuk”. Przypomnę, że prof. Denisiuk brał udział w pracach Sejmu jako ekspert. Dalej czytamy: „Jest kwestią przypadku, czy Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa jest dobrze obsadzona, czy nie. Nawet w jej pracach ujawniają się sprzeczne interesy”. „Wojewodowie marząc o wielkich inwestycjach traktują ochroniarzy jako dopust boży. Bywają wyjątki, jak w Krośnie, gdzie ekolodzy znajdują wspólny język z władzami, ale już w woj. przemyskim wojewoda twardo oświadczył: „Nie powstanie tu żadne getto, które byłoby parkiem narodowym”. Dalej jest mowa o niedouczonych samorządach, które trzeba wziąć „pod but”. To sformułowanie wyjątkowo mnie poruszyło, ponieważ uważam, że podstawową zasadą demokracji jest wywoływanie odruchów pozytywnych w samorządach, a nie narzucanie im czegokolwiek. Jest to wyraźny atak na tego rodzaju sposób myślenia. Oznacza to, że próbuje się stosować w polityce ochrony przyrody relikt przeszłości obciążając m.in. naszą Komisję.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanKomornicki">Przypominam, że cały czas mamy kontakt z przedstawicielami Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Chciałbym, żeby Komisja wyraziła w tej sprawie pogląd. Czy można pozostawić tę sprawę, czy należy jakoś zareagować?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BernardBłaszczyk">Odpowiedź resortu na ten tekst zostanie sformułowana i przesłana do Komisji. Tak się składa, że w ostatnim czasie na kanwie Puszczy Białowieskiej obserwuje się także niechętne reakcje naszych placówek dyplomatycznych poza granicami kraju. Mam tu na myśli Kanadę i Stany Zjednoczone, gdzie podaje się fałszywe i niezgodne z rzeczywistością działania resortu ochrony środowiska związane z Puszczą Białowieską. Twierdzi się wręcz, że dokonujemy tam gigantycznych wyrębów. Podjęliśmy w tej sprawie stosowne interwencje. Dzisiaj na posiedzeniu kierownictwa rozważaliśmy konieczność wyjaśnienia pewnych działań w dziedzinie promocji, propagandy itd. Chcielibyśmy zaprezentować to szerszej społeczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanKomornicki">Myślę, że mamy prawo do pewnej satysfakcji. W poprzednich kadencjach Sejmu nie podjęto w tak krótkim czasie tylu problemów dotyczących lasów, ochrony przyrody itd. Co jakiś czas przesyłamy rządowi szczegółowe opinie w formie dezyderatów, inicjatyw ustawodawczych, inicjatyw uchwałodawczych itd. Jako przewodniczący Komisji czuję dyskomfort, jeśli czytam wypowiedź znanego profesora, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie można tego przepuścić i myślę, że razem z ministerstwem postaramy się wyjaśnić tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RadosławGawlik">Warto, ażeby każdy poseł przeczytał ten artykuł i jeśli uznamy, że powinniśmy absorbować całą Komisję, to wrócimy do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#RadosławGawlik">Chciałbym jednak powiedzieć, że dziennikarze mają prawo krytykować resort, posłów itd. Również profesorowie mają prawo wyrażać swoje opinie. Musimy się do tego przyzwyczaić, że żyjemy w demokratycznym państwie. Jeśli krytyki są niesprawiedliwe, to należy wysłać do redakcji sprostowanie. Nie wiem, czy warto absorbować całą Komisję do tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanKomornicki">Po tym, co usłyszeliśmy od ministra Błaszczyka możemy sądzić, iż prowadzona jest kampania, która niestety szkodzi państwu. Chodziło mi o to, żeby Komisja wyraziła dezaprobatę i żal w formie zajęcia stanowiska, czy wywiadu telewizyjnego lub prasowego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanKomornicki">Nieprawdą jest, że demokracja upoważnia kogokolwiek do mówienia czy pisania rzeczy odbiegających od rzeczywistości. Jest to pomylenie pojęć. Marzę o tym, żeby było demokratycznie, tzn. żeby stanowisko większości zwyciężało. Demokratycznie, to nie znaczy, że istnieje liberum defecationis; wolność w opluwaniu to nie jest żadna demokracja.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WładysławTomaszewski">Sądzę, że artykuł jest obliczony na wywołanie pewnego efektu. Składam wniosek, aby prezydium wypracowało stanowisko Komisji będące ripostą na wydrukowany artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MariaZajączkowska">Jeżeli prezydium uzna za konieczne, to napisze polemiczny artykuł. Natomiast mnie osobiście oburza zupełnie coś innego, co jest absolutnym zaprzeczeniem demokracji. Kwestionowanie prawa i doboru parlamentu jest kwestionowaniem zasad demokracji. Cała reszta jest dla mnie marginesem. Takie są osoby w parlamencie, jakie zostały wybrane. A to, że ma się tytuł profesora jeszcze nie upoważnia do uzurpowania sobie prawa wypowiadania się w imieniu wyborców i społeczeństwa. To jest kwestionowanie zasad demokracji jako czegoś podstawowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HenrykBogdan">Dziennikarze zawsze piszą to, co chcą, chociaż nie powinni. A może spróbujmy poprosić pana profesora, niech nas uświadomi, skoro jesteśmy nieukami. Może nas przekona, że jest inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanKomornicki">W związku z tym artykułem chętnie przesłałbym wszystkie dokumenty na ręce prof. Olaczka dotyczące leśnictwa i ochrony przyrody, które nasza Komisja rozpatrywała w ostatniej kadencji. Zrobiłbym to bez żadnego komentarza, dlatego że podejmowanie wielkich polemik wzbudziłoby sensację. Myślę, że możemy poprosić prezydium Państwowej Rady Ochrony Przyrody o zajęcie oficjalnego stanowiska i poinformowanie o tym nas i redakcję „Przekroju”. Wydaje mi się, że byłby to najspokojnieszy sposób załatwienia sprawy.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanKomornicki">Kiedy mówimy już o naciąganiu demokracji i robieniu różnych tendencyjnych rzeczy, to tym, którzy są zainteresowani pracą nad projektem prawa łowieckiego chcę przypomnieć, że 28 października przedyskutowano w pierwszym czytaniu projekt ustawy w konstruktywnej atmosferze. Miesiąc później w telewizji ukazał się, w godzinach wieczornych, w cyklu „Zawsze po 21” reportaż zrobiony za duże pieniądze pt. „Pojedziemy na łów”. Bardzo mnie ten program zbulwersował. Pokazano w nim biednego, szykanowanego myśliwego, członka Polskiego Związku Łowieckiego wyrzuconego za to, że walczył z kłusownictwem. Cały reportaż jest utrzymany w nastroju nostalgicznej pieśni „Pojedziemy na łów”, a równocześnie pokazuje się Niemców szastających pieniędzmi, przelewających wódkę na tle zabitej zwierzyny. Wydźwięk tego programu był taki, że władze koła Łowieckiego PZŁ kryją kłusowników i przestępców, a zarząd wojewódzki i rada naczelna PZŁ popierają taką sytuację. Wszystko dlatego że związek jest ubecki i stalinowski i nie ma pluralizmu. Na drugi dzień zażądałem wyjaśnień od Polskiego Związku Łowieckiego i poprosiłem, aby szybko naprawił krzywdę, którą wyrządzono człowiekowi. Przyniesiono mi plik papierów, z których ważny jest tylko jeden. Dodam, że te dokumenty otrzymali również twórcy programu, przedstawiciele ministerstwa występujący w reportażu i nikt ich nie wykorzystał. Najważniejszy dokument dotyczący tego udręczonego człowieka to jest gazeta niemiecka, w której bohater reportażu ogłasza się w języku niemieckim, że oficjalnie lub nieoficjalnie organizuje wraz z córką polowania dla cudzoziemców. Dodaje, że rozliczenia mogą być również oficjalne lub nieoficjalne. Po sprawiedliwym procesie, w którym udowodniono mu kilka przestępstw wyrzucono go ze związku. Dzisiaj wystąpiłem z pismem do marszałka Zycha, który jest przewodniczącym Rady Programowej TVP, żeby zechciał dowiedzieć się, kto za tym stoi. Kto wydał na to pieniądze? Taki program absolutnie zaprzecza demokracji i służy jedynie celom o charakterze jątrzącym. Przepraszam za tę dygresję. Dziękuję wszystkim za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanKomornicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>