text_structure.xml
60.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzySzmajdziński">Witam przybyłych na 9 posiedzenie Komisji. Wszystko wskazuje na to, że jest to ostatnie zebranie Komisji w 1993 r. Zgodnie z zawiadomieniem, chcemy dzisiaj omówić projekty regulaminów wojskowych. Od kilkunastu miesięcy trwają prace nad tymi regulaminami. Część z nich wymaga zmian czy nowelizacji. Zgodnie ze zgłoszonym na początku listopada br. wnioskiem, zwróciłem się do ministra obrony narodowej i Szefa Sztabu Generalnego z prośbą o udostępnienie projektów regulaminów wojskowych, by Komisja mogła być jednym z podmiotów opiniujących te dokumenty. Prośba była tak sformułowana, by można było wyrazić nasz pogląd przed ostatecznym podpisaniem regulaminów przez ministra obrony narodowej. W połowie grudnia br. Komisja otrzymała z MON komplet regulaminów razem z pismem przewodnim szefa Departamentu Oświatowo-Wychowawczego. Wszystko wskazywało na to, że będziemy mogli dzisiaj bez żadnych problemów dyskutować na temat tych regulaminów. Chcę jednak poinformować członków Komisji, że wpłynęły dwa pisma. Dzisiaj otrzymałem pismo od ministra P. Kołodziejczyka, który podpisał je w dniu 23 grudnia. Dotarło ono do mnie z ministerstwa dzisiaj. Treść jego jest następująca:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzySzmajdziński">"Szanowny panie przewodniczący! W odpowiedzi na pańskie pismo datowane 17 bm. dotyczące posiedzenia Komisji planowanego w dniu 28 bm. uprzejmie informuję, iż materiały mające być przedmiotem obrad Komisji stanowią jedne z wcześniejszych wariantów regulaminów opracowywanych przez Sztab Generalny Wojska Polskiego. Prace nad tym problemem jeszcze trwają, a ich zakończenie będzie możliwe dopiero po nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Informując o tym pana przewodniczącego pragnąłbym uzyskać potwierdzenie, czy wobec takiego stanu rzeczy Komisja podtrzymuje swój zamiar dyskusji w oparciu o nieaktualne już materiały. Jednocześnie pozwalam sobie zwrócić się do Komisji z prośbą, aby podejmowano prace w oparciu o dokumenty uzyskane drogą oficjalną, to jest takie, które zostały jej przekazane czy skierowane przeze mnie. Pozostaję z szacunkiem Piotr Kołodziejczyk”.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzySzmajdziński">Drugie pismo dotarło kilka dni temu. Jego adresatem jest sekretarz Komisji pan Aleksander Gugulski. Pismo podpisane przez szefa sekretariatu, Szefa Sztabu Generalnego WP jest o następującej treści:</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzySzmajdziński">"Uprzejmie pana informuję, iż ze zdziwieniem przyjęliśmy zaproszenie przedstawicieli Sztabu Generalnego WP do dyskusji nad projektami regulaminów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Pragnę panu przypomnieć, że 8 listopada br. Szef Sztabu Generalnego WP skierował w tej sprawie pismo na ręce pana przewodniczącego Komisji, informując o zaawansowaniu prac nad nową wersją regulaminów. Kopia w załączeniu. Zakończenie prac nastąpi nie wcześniej niż w końcu stycznia 1994 r. Dlatego też wcześniejsza dyskusja na forum sejmowej Komisji Obrony Narodowej jest - naszym zdaniem - bezprzedmiotowa. Z poważaniem płk dr Konstanty Sołtykiewicz”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzySzmajdziński">Przed chwilą zebrało się prezydium Komisji. Uznaliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie, by wysłuchać dzisiaj opinii o projektach regulaminów, które otrzymaliśmy oficjalnie od ministra obrony narodowej za pośrednictwem szefa Departamentu Oświatowo-Wychowawczego, pana gen. J. Słowińskiego, którego serdecznie witam. Rozumiem, że pan generał reprezentuje na posiedzeniu Komisji - MON. Sądzę, że powinniśmy wysłuchać posłów: B. Komorowskiego i S. Dzienisiewicza, którzy zostali przez prezydium Komisji poproszeni o przygotowanie odpowiedniej opinii. W trakcie dzisiejszej dyskusji powinniśmy sformułować katalog problemów i wniosków, które wynikają z lektury tych regulaminów. Do przedstawicieli resortu powinniśmy skierować pytania w sprawie dalszego trybu prac nad regulaminami. Jaki związek mają regulaminy ze zmianami w ustawie o powszechnym obowiązku obrony? Czy mogą być one tymczasowe?</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JerzySzmajdziński">Prezydium Komisji proponuje, by w konkluzji posiedzenia upoważnić podkomisję, którą kieruje poseł J. Onyszkiewicz, aby na następne spotkanie zechciała przygotować pierwszą część opinii o regulaminach, które nie budzą wątpliwości. Chodzi również o przygotowanie pytań w kwestiach, które wywołują nasze wątpliwości. Proponujemy, by nad regulaminami pracowała dalej podkomisja. Czy w sprawie naszego dalszego procedowania chciałby ktoś zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dla mnie nie jest jasne, czy Komisja otrzymała dokumenty oficjalne czy nieoficjalne. Pan przewodniczący nie ustosunkował się do przytoczonego pisma.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzySzmajdziński">Komisja otrzymała dokumenty drogą oficjalną w dniu 12 lub 13 grudnia br., po dyrektywie, którą otrzymał szef Departamentu Oświatowo-Wychowawczego od ministra obrony narodowej. W oparciu o przekazane dokumenty wszczęliśmy procedurę związaną z pracą kolegów, ustaleniem terminu posiedzenia Komisji. Przypominam, że w trakcie ostatniego posiedzenia Komisji dotyczącego struktur organizacyjnych MON, w końcowej części, w obecności ministra J. Milewskiego wymienialiśmy uwagi dotyczące dzisiejszego spotkania. Czy na pewno powinniśmy dzisiaj się spotkać? Czy regulaminy będą podpisane z dniem 1 stycznia 1994 r., czy też nie będą podpisane? W wyniku naszej aktywności powstało zamieszanie i pewien kłopot na linii między MON a Sztabem Generalnym WP. Regulaminy otrzymaliśmy oficjalnie. Odebraliśmy informacje, że przewidywane zakończenie prac nad tymi regulaminami zostało przesunięte, ich wprowadzenie wymaga zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony. Prezydium Komisji chce zaproponować odbycie rozmowy na temat regulaminów wojskowych i upoważnić podkomisję do dalszych prac, aż do momentu ich ostatecznego zatwierdzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BronisławKomorowski">Inicjujący dzisiejsze spotkanie liczyli na możliwość dyskusji z autorami projektów regulaminów. Okazało się, że jest to niemożliwe, ponieważ nieobecni są przedstawiciele Zarządu XII Sztabu Generalnego, gdzie te projekty powstawały. Obecni są przedstawiciele MON z Departamentu Oświatowo-Wychowawczego. Z panem gen. Słowińskim i płk. Tarczyńskim miałem przyjemność współpracować i być ich przełożonym przez pewien czas. Wiem, że stanowią oni drugą stronę dyskusji o filozofii regulaminów wojskowych, stronę, z którą w pełni się zgadzam. Trudno jest dyskutować z osobami, których nie ma, a jeszcze trudniej jest dyskutować z osobami, z którymi w pełni się zgadzam. Sądzę, że będzie to do nadrobienia w podkomisji oraz uważam, że dyskusja na temat regulaminów powinna odbyć się w Komisji, w parlamencie, a nie np. w Sztabie Generalnym. Z tego rodzaju sugestiami już się spotkałem. Fakt nieprzybycia na spotkanie przedstawicieli Sztabu Generalnego nie powinien prowadzić do wniosku, że dyskusję taką przeniesiemy do Sztabu Generalnego WP.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BronisławKomorowski">Nie ma przesady w tym, że Komisja chce zajmować się regulaminami wojskowymi. Chcemy się tym zajmować nie tylko dlatego, że regulaminy są częściowo aktami wykonawczymi do ustaw uchwalonych przez parlament. Stanowią one fundament prawny funkcjonowania armii na co dzień. Decydują one nie tylko o postawie żołnierza na baczność, ale również o relacjach między podwładnymi a przełożonymi, o kształtowaniu się relacji między armią a władzami państwowymi.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#BronisławKomorowski">Mało zrozumiałe byłoby zajmowanie się regulaminem musztry. Komisja dała temu wyraz proponując, by posłowie nie zajmowali się tym regulaminem. Zasadne zaś wydaje się zajęcie przez Komisję stanowiska w kwestiach ściśle wiążących się z regulaminami wojskowymi.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#BronisławKomorowski">Istnieje związek między kontynuowaniem procesu demokratycznych przeobrażeń w armii a kształtem regulaminów wojskowych i innych dokumentów normujących zasady żołnierskiego postępowania. Problem polega na tym, że prace nad regulaminami będącymi przełożeniem na język żołnierskich zachowań niektórych zapisów Konstytucji i odpowiednich ustaw musiały być prowadzone przy nierozstrzygniętej kwestii ustawy zasadniczej. Mała konstytucja powinna stanowić podstawę do tego rodzaju prac. Nie zostały rozstrzygnięte wszystkie problemy związane z ustawą o powszechnym obowiązku obrony. Prace nie zostały zakończone, ale powinny one w istotny sposób oddziaływać na kształt regulaminu. Dał temu wyraz minister obrony narodowej w piśmie skierowanym do Komisji.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#BronisławKomorowski">Do zespołu przepisów, które mogą współdecydować o kształcie regulaminów zaliczyłbym jeszcze regulamin organizacyjny MON wprowadzony przez ministra J. Onyszkiewicza i zawieszony przez jego następcę. Regulamin ten wywiera zasadniczy wpływ na kształt ceremoniału wojskowego. Tam rozstrzygają się m.in. kwestie dotyczące roli cywilnych przedstawicieli kierownictwa resortu.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#BronisławKomorowski">Autorzy projektów regulaminów musieli często uchylać się od rozstrzygnięć, które powinny wynikać z kształtu ustaw czy Konstytucji. Wyeliminowano z projektów dość istotne treści i zapisy dotyczące zrozumienia miejsca i roli sił zbrojnych w strukturze państwa i w społeczeństwie. Autorzy antycypowali lub rozstrzygali te kwestie, które mogą być regulowane tylko ustawą, albo nawet ustawą konstytucyjną. Zapisów wybiegających zdecydowanie w przyszłość można znaleźć w tych regulaminach wiele. Nie są one po myśli wszystkich - jak sądzę - ugrupowań w parlamencie, ale po myśli niektórych środowisk w wojsku. Autorzy ponadto musieli pokonać znaczne trudności wynikające z nie najlepszych uregulowań prawnych zawartych w obecnie obowiązujących ustawach. Dotyczy to m.in. ustawy o dyscyplinie wojskowej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#BronisławKomorowski">Przedłożone Komisji przez MON projekty regulaminów są, co trzeba podkreślić, efektem prac zespołu powołanego zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego, a nie prac zespołu mieszanego reprezentującego także część cywilno-wojskową resortu. Taki tryb pracy wynikał m.in. z przyjęcia jako okoliczności rozstrzygającej faktu odejścia od formuły MON jako organu dowodzącego siłami zbrojnymi, na rzecz organu kierującego - w znaczeniu politycznym - wojskiem. W trakcie prac ujawniły się zasadnicze różnice w ocenach między Departamentem Oświatowo-Wychowawczym a Zarządem XII Sztabu Generalnego. Dlatego ze wszech miar wskazane było umożliwienie posłom zapoznania się z różnymi punktami widzenia na kwestie tworzenia i funkcjonowania regulaminów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#BronisławKomorowski">Zgodnie z sugestią przewodniczącego Komisji podzieliłem się z posłem S. Dzienisiewiczem pracą i mnie przypadło w udziale omówienie regulaminu sił zbrojnych, tylko w części pierwszej dotyczącej zasad służby wojskowej. Omówię również regulamin dyscyplinarny. Sprawą musztry nie zamierzamy się zajmować. Być może moja wypowiedź będzie wykraczała poza dwa regulaminy, ale mam nadzieję, że poseł S. Dzienisiewicz mi to wybaczy.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#BronisławKomorowski">Część pierwsza regulaminu sił zbrojnych zatytułowana jest: „Zasady służby wojskowej”. Pomijam dość niefortunną nazwę tej części, ponieważ nie są to zasady, ale przepisy dotyczące służby wojskowej. Ranga tego dokumentu jest istotna dla funkcjonowania sił zbrojnych, bo obok zadań związanych z organizacją życia jednostek wojskowych i pododdziałów, rozdział ten musi spełniać inny ważny cel, a mianowicie - wdrażanie wartości mających istotne znaczenie dla funkcjonowania armii w demokratycznym państwie, w tym dla procesu demokratyzacji wewnętrznych stosunków w armii. Zasadniczym mankamentem tego regulaminu jest to, czego w nim nie ma. Zapisane treści w niektórych punktach wymagają dyskusji, ale w zasadzie są do zaakceptowania. Nie ma kilku istotnych spraw, jak np. określenia i uzasadnienia roli sił zbrojnych i istoty służby wojskowej w demokratycznym państwie. Nie ma określenia statusu żołnierza jako obywatela w mundurze, który ma wyraźnie określone obowiązki, a także w odpowiednim stopniu korzysta z praw i swobód przysługujących innym obywatelom. Nie ma tam zasady współudziału żołnierzy w kształtowaniu wewnętrznego toku służby, jej przebiegu, dyscypliny, zasad koleżeństwa i stosunków międzyludzkich. Chodzi m.in. o rolę i miejsce mężów zaufania, zebrań oficerskich i innych ciał przedstawicielskich korpusu oficerskiego, czy w ogóle żołnierzy zawodowych. Uwagi zasadnicze dotyczą tego, czego nie ma w tym regulaminie.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#BronisławKomorowski">Sprawy zawarte w regulaminie budzą - w moim przekonaniu - kilka wątpliwości. Mniej istotnymi kwestiami zajmie się podkomisja, którą dzisiaj powołamy. Na posiedzeniu Komisji warto wskazać na problem usytuowania osób cywilnych jako przełożonych żołnierzy. Konkretnie chodzi o zapis art. 19, który stwierdza, że przełożonym żołnierza może być osoba cywilna, która z tytułu zajmowanego stanowiska i pełnionej funkcji kieruje pracą i wykonawstwem zadań podporządkowanych żołnierzy. Między tymi osobami zachodzi taki sam stosunek, jak między osobami cywilnymi w ramach stosunku pracy. Nie może zachodzić taki sam stosunek, bowiem żołnierz nie pracuje tylko służy. Eksperci ze Sztabu Generalnego o tym powinni wiedzieć. Sprawa ta dotyczy również kwestii poruszanych w regulaminie dyscyplinarnym. Chodzi o rolę osób cywilnych nie tylko w kierowaniu, ale również w nagradzaniu i karaniu podwładnych żołnierzy. Jest to sprawa istotna nie tylko z punktu widzenia zasad dyscypliny w wojsku, ale również roli przełożonych. Proponowane zasady eliminują możliwość kształtowania relacji charakterystycznych dla wojska. Proponowany jest jednocześnie zapis, który Szefowi Sztabu Generalnego daje możliwość karania i nagradzania wszystkich żołnierzy zawodowych, którzy są podwładnymi np. zwierzchnika sił zbrojnych, a więc przełożonego Szefa Sztabu Generalnego i bezpośrednich podwładnych ministra obrony narodowej, który również jest przełożonym Szefa Sztabu Generalnego. Zapisy te sięgają więc w istotę relacji między czynnikiem cywilnym i politycznym a strukturami dowódczymi w siłach zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#BronisławKomorowski">Ważną sprawą jest również określenie stosunku do przełożonych w zakresie bezpośredniej podległości dowódczej bez tzw.l podległości specjalistycznej. Dla przykładu podam, że saperzy podlegają w pewnym stopniu dowódcy saperów i jednocześnie dowódcy związku taktycznego. Była szansa na uregulowanie relacji między częścią cywilną MON a strukturami dowódczymi i związkami taktycznymi. W proponowanych przepisach ta możliwość została całkowicie wyeliminowana. Jest to istotna sprawa, na którą posłowie powinni zwrócić uwagę. Zaowocować to powinno stanowiskiem przyjętym przez podkomisję.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#BronisławKomorowski">Mamy już czwartą lub piątą wersję regulaminu dyscyplinarnego. Regulamin ten omawiany był w trakcie różnych dyskusji. Przy jego opracowaniu napotykano na bariery, o których chcę wspomnieć. Chodzi o niedoskonały zapis w ustawie budzący liczne wątpliwości oraz o sprawę, która została już przesądzona. Mam na myśli wprowadzenie instytucji przełożonego dyscyplinarnego od szczebla dowódcy kompanii wzwyż. Sprawa ta nie jest już dyskusyjna, bo została uregulowana. W pierwotnie proponowanych zapisach prawo do karania żołnierzy zachowywali wszyscy dowódcy, aż do szczebla dowódcy drużyny. To było źródłem licznych nadużyć i patologii w relacjach między przełożonymi a podwładnymi, między żołnierzami a korpusem podoficerskim. Opinia Departamentu Oświatowo-Wychowawczego oraz Departamentu Prawnego spotkała się z uznaniem i podobno została uwzględniona w ostatecznej wersji regulaminu, której nie znamy, bo pracujemy - jak rozumiem - nad wersją wcześniej przedstawioną.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#BronisławKomorowski">Wątpliwości budzi bardzo zawiła procedura dyscyplinarna. Budzi ona przede wszystkim wątpliwości z punktu widzenia skuteczności działań. Wynika to w znacznej mierze z niedoskonałości fundamentu prawnego, jaki stanowi ustawa.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka innych spraw wartych zasygnalizowania. Obecnie nie ma tak wielkiego pośpiechu, bowiem wprowadzenie regulaminów nie jest kwestią kilku dni czy najbliższego tygodnia. Zastrzeżenia budzi zapis, że Szef Sztabu Generalnego posiada władzę dyscyplinarną wobec wszystkich żołnierzy, a więc także tych, którzy podlegają bezpośrednio ministrowi obrony narodowej i Prezydentowi RP. Nie mam pomysłu, jak należałoby ten fragment regulaminu zapisać, aby był zgodny z zasadami niezbędnymi w wojsku, które stanowią, że każdy żołnierz musi posiadać w strukturach wojskowych przełożonego. Zaproponowano rozwiązanie polegające na wyznaczeniu najstarszego żołnierza w instytucji, także w instytucji cywilnej. Może być to resort obrony, ale także każdy inny resort, w którym jest Departament Obronny.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#BronisławKomorowski">Wątpliwości dotyczą również faktu, że w świetle tego dokumentu żołnierze w instytucjach podległych osobom cywilnym znaleźli się w dwóch systemach nagradzania i karania, na mocy przepisów prawa pracy i na mocy zasad służby wynikającej z podległości wojskowej. Jest to swoiste curiosum.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#BronisławKomorowski">Wątpliwa jest także rezygnacja z katalogu typowych przewinień dyscyplinarnych, który - moim zdaniem - powinien znaleźć się w regulaminie. Ułatwiłoby to życie dowódcom i żołnierzom, którzy wiedzieliby, do jakiej kategorii przewinień zaliczy się ich występek. Katalog przewinień dyscyplinarnych funkcjonuje w innych służbach mundurowych i sprawdza się. Jego brak może prowadzić do nadmiernego pola manewru dla dowódców. Takie ograniczenie byłoby wskazane i jest zgodne z oczekiwaniami większej części kadry zawodowej Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym jeszcze ustosunkować się do głównych kierunków integracji szkolenia i wychowania w siłach zbrojnych. Rozumiem, że jest to propozycja dokumentu, który byłby pomocny dowódcom w ich codziennej pracy z żołnierzami. Dokument ten zmierza w kierunku ogólnego poradnika dla dowódców. Nie wiem, czy warto ten materiał przekazywać razem z regulaminami, bo problem integracji szkolenia i wychowania jest tak stary, jak same zasady wychowania i dowodzenia. Od czasu powstania armii obywatelskiej na pewno ten problem istnieje. Wydanie takiego dokumentu łącznie z regulaminami może rodzić wrażenie, że wcześniej te zasady nie były respektowane.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#BronisławKomorowski">Temu dokumentowi warto się przyjrzeć od strony roli ministerstwa cywilno-wojskowego w procesie wychowania i kształtowania obywatelskich postaw żołnierzy. Niektóre zapisy zamykają problematykę wychowania żołnierzy w obrębie samych sił zbrojnych, nie wychodzi ona wyżej poza Sztab Generalny. W świetle tego materiału rozstrzygającym dokumentem są odpowiednie wytyczne Szefa Sztabu Generalnego. W kształtowaniu postaw obywatelskich żołnierzy o wiele większą rolę powinny odegrać te instytucje, które mają silniejsze powiązania z systemem władzy w państwie, także władzy ustawodawczej. Taką instytucją powinno być ministerstwo podległe parlamentarnej kontroli. Zaproponowany zapis eliminuje MON z istotnego uczestnictwa w określeniu programu wychowania żołnierzy i kształtowania ich postaw.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#BronisławKomorowski">W odniesieniu do ceremoniału wojskowego chciałbym zwrócić uwagę na sprawy, które świadczą o tym, że autorzy antycypowali pewne rozwiązania ustawowe w zakresie relacji między ministrem obrony narodowej a Szefem Sztabu Generalnego. W sytuacji, kiedy w uroczystościach uczestniczy Zwierzchnik Sił Zbrojnych - Prezydent RP, rola ministra obrony narodowej jest marginalizowana na rzecz Szefa Sztabu Generalnego. Autorzy ceremoniału wojskowego nie uwzględnili regulacji ustawowych obowiązujących w Wojsku Polskim.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#BronisławKomorowski">O Kodeksie honorowym będzie mówił poseł S. Dzienisiewicz. Chcę tylko wskazać na korzenie sprawy. Próby skonstruowania Kodeksu honorowego zostały podjęte w 1990 r. Utworzono bardzo rozbudowany zespół specjalistów. Wyniki prac tego zespołu były co najmniej mierne, jeśli nie beznadziejne. Prawie 2 lata temu podjąłem decyzję, że przedstawiony projekt nie nadaje się do dalszych prac, tym bardziej, że jednoznacznie negatywne opinie o projekcie przedstawiły wszystkie zainteresowane środowiska kadry zawodowej. Znalazło to wyraz w publikowanych materiałach na łamach „Polski Zbrojnej” i wydawało się, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest przyjęcie zasady, że powstanie opracowanie autorskie lub swoisty katechizm zachowań oficera, a nie rozbudowane przepisy normujące wszystkie zachowania w wojsku. By być w zgodzie z przepisami ustawy, wydano publikację mającą egzemplifikować pewne zjawiska z zakresu honoru i godności żołnierzy. Nie pretenduje ona do roli Kodeksu honorowego. Muszę z przykrością stwierdzić, że w wyniku przejęcia prac nad regulaminami przez Sztab Generalny projekt ten odżył, czego wyniki są nam dostępne. Zapadły już decyzje, że ten dokument do niczego się nie kwalifikuje. Mówię o tym dlatego, by nikt nie chciał mnie posądzić o to, że zatwierdziłem ów projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławDzienisiewicz">Poseł B. Komorowski poruszył wiele spraw, które miałem zamiar zasygnalizować Komisji. Z większością przedstawionych opinii zgadzam się.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławDzienisiewicz">Ostatnie wystąpienie ministra obrony narodowej do Komisji ma pewien sen. Być może nowy minister chce wprowadzić zmiany do projektów i stąd mamy takie niejasne wypowiedzi ze strony MON i Sztabu Generalnego.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławDzienisiewicz">Jako dowódca i żołnierz uważam, że regulamin dyscyplinarny poszedł zbyt daleko, jeśli chodzi o stosowanie dyscypliny w stosunku do żołnierzy. Zgadzam się, że obowiązek ten został zdjęty z dowódcy drużyny i plutonu. Potrzeba utrzymania dyscypliny w pododdziałach wymaga, by dowódca kompanii i batalionu miał większy zakres kompetencji. Jeżeli przełożeni od dowódcy pułku wzwyż mogą stosować karę aresztu, to uważam, że będą oni mieli pełne ręce dodatkowej roboty. Rozumiem, że kary aresztu nie wolno stosować dowolnie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StanisławDzienisiewicz">Przez środowisko źle odbierany jest tryb postępowania dyscyplinarnego. Będziemy przeprowadzali dochodzenia, postępowania i wyjaśnienia i doprowadzimy tylko do tego, że rosnąć nam będzie dokumentacja.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#StanisławDzienisiewicz">Kolejny problem dotyczy podwójnego oceniania żołnierzy. Podam przykład dotyczący karania za prowadzenie pojazdów mechanicznych pod wpływem alkoholu. Żołnierz dokonujący tego czynu objęty jest karą dyscyplinarną przez dowódcę jednostki. Zatrzymane jest prawo jazdy, przez okres kary nie otrzymuje miesięcznych dodatków, nie otrzyma też nagrody rocznej, mimo że mógł być pod wpływem alkoholu nie w mundurze i poza godzinami pracy. Żołnierze czują się pokrzywdzeni, chociaż źle postąpili - co należy wyraźnie podkreślić. Nie można tak restrykcyjnie postępować w stosunku do żołnierzy. Środowisko wojskowe uważa, że uchylenie kar powinno nastąpić w okresie do 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#StanisławDzienisiewicz">Nie będę ustosunkowywał się do Kodeksu honorowego, ponieważ wymaga on gruntownej przebudowy i nie widzę możliwości dyskutowania nad przedstawioną wersją. Do tej sprawy powinna wrócić podkomisja.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#StanisławDzienisiewicz">Korzystnie zostały przyjęte regulacje dotyczące męża zaufania. Dotychczasowe praktyki nie miały żadnego umocowania prawnego. Przedstawione rozwiązania są do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#StanisławDzienisiewicz">Do wypowiedzi posła B. Komorowskiego chcę tylko dodać, że ceremoniał wojskowy niewiele odbiega od dotychczas obowiązującego. Trudno mieć uwagi do samych ceremonii wojskowych. Podstawową zmianą jest wprowadzenie do ceremoniału elementów religijnych. Wprowadzając te zmiany należy mieć na uwadze zasadę dobrowolności uczestnictwa w uroczystościach religijnych, by nie ranić uczuć żołnierzy niewierzących, by ich nie zmuszać do udziału w tych uroczystościach. Należy dążyć do tego, by wszelkie uroczystości połączone z elementami religijnymi odbywały się w przeddzień kalendarzowego terminu święta czy rocznicy, co zapewni zasadę dobrowolnego uczestnictwa. Wprowadzenie elementów religijnych w czasie uroczystych zbiórek organizowanych przez dowódców różnych szczebli mija się z zasadą dobrowolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzySłowiński">Chciałbym w kilku słowach naświetlić stan faktyczny, który wynika z dokumentów uchwalonych przez Sejm w 1991 r. W ostatnich latach przemiany dotknęły również wojska, przy czym nie we wszystkich instytucjach właściwie był postrzegany proces demokratyzacji armii na tle demokratycznych przemian zachodzących w państwie. Nie zawsze właściwie postrzegany był żołnierz, który jest obywatelem w mundurze i na krótki okres trafia do wojska.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzySłowiński">Jak wyglądają te sprawy w kontekście dokumentów normatywnych? Z przykrością i samokrytycznie muszę stwierdzić, że armia nie nadąża za tym procesem. Nie nadążamy za oczekiwaniami żołnierzy, bowiem wojsko czeka na takie regulacje, które będą zgodne z duchem czasu, procesem zachodzących przemian, demokratyzacją państwa i gospodarką rynkową. Mocą dokumentów wprowadzonych w 1991 r. i nowelizacją dwóch podstawowych ustaw: o powszechnym obowiązku obrony i o dyscyplinie wojskowej - nałożono na ministra obrony narodowej obowiązek wydania rozporządzeń wykonawczych: regulaminu dyscyplinarnego, zasad działania zebrań oficerskich i zebrań żołnierskich, Kodeksu honorowego, dokumentu dotyczącego sądów honorowych i sądów koleżeńskich. Do dnia 12 czerwca dokumenty te nie zostały opracowane. Ponadto w lutym Szef Sztabu Generalnego w porozumieniu z ministrem obrony narodowej podjął decyzję o opracowaniu kolejnych dokumentów: ceremoniału wojskowego, koncepcji integracji szkolenia i wychowania, regulaminu musztry, służby garnizonowej i wewnętrznej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzySłowiński">Wszystkie projekty dokumentów są już opracowane, ale nie odpowiadają one wymogom czasu i nie są adekwatne do potrzeb państwa i ludzi w mundurach. Dlaczego tak się stało? Ustawy stanowiące podstawę do opracowania dokumentów regulujących życie w jednostkach były niedoskonałe, mimo kilkakrotnej ich nowelizacji. Mam głównie na myśli ustawę o powszechnym obowiązku obrony, ustawę o dyscyplinie wojskowej i brak ustawy o ministrze obrony narodowej. Chodziło również o przełamanie bariery świadomościowej kadry. Jej pokonanie wymagało czasu i do dzisiaj tu i ówdzie sprawy te nie układają się tak, jakby tego oczekiwała Komisja i społeczeństwo. Do dzisiaj ścierały się różne poglądy co do kształtowania stosunków wewnątrz armii, o czym mówił obszernie poseł B. Komorowski.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzySłowiński">Zgodnie z dokumentami normatywnymi i decyzją ministra obrony narodowej, jak również Szefa Sztabu Generalnego do końca br. powinny zostać opracowane wszystkie dokumenty i miały być one wdrożone od 1 stycznia 1994 r. W związku z tym, że do Inspektoratu Szkolenia wpłynęło wiele uwag i wniosków, Szef Sztabu Generalnego podjął decyzję o przesunięciu terminu opracowania dokumentów do końca stycznia przyszłego roku. Nowe regulaminy będą wdrożone dopiero po zebraniu wniosków.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JerzySłowiński">Chciałbym z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że drogą oficjalną przekazałem sejmowej Komisji Obrony Narodowej dokumenty i regulaminy, które stanowią podstawę naszego dzisiejszego spotkania. Pojawiające się różne komentarze są - w moim przekonaniu - przynajmniej nie na miejscu.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JerzySłowiński">Ja oraz oficerowie z mojej instytucji odnieśliśmy się krytycznie do opracowanych dokumentów. Oczekiwałem, że dzisiaj spotkam się z ich autorami i będzie możliwość wymiany poglądów, bowiem wcześniej takowych możliwości nie mieliśmy, mimo próśb i monitów ze strony B. Komorowskiego pełniącego wówczas obowiązki ministra obrony narodowej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JerzySłowiński">Wspólnie z płk. Tarczyńskim chciałbym podjąć, na ile to będzie możliwe, próbę udzielenia odpowiedzi na pytania i niejasności, które będą interesowały Komisję. Dodam, że ocena przedstawiona przez posłów B. Komorowskiego i S. Dzienisiewicza jest zbieżna z naszą oceną, która została przekazana do Inspektoratu Szkolenia. Jej myślą przewodnią jest postrzeganie żołnierza jako obywatela w mundurze, postrzeganie procesu demokratyzacji armii nadążającego za procesem demokratyzacji państwa i postrzeganie żołnierza, który służy w armii jako obywatel mający określone prawa i obowiązki, a nie tylko prawo do tego, by być dobrze dowodzonym i by być karnym i bitnym żołnierzem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Nasza dyskusja ma głęboki sens, bo gdybyśmy do niej przystąpili zbyt późno i wówczas sformułowali uwagi, to proces wypracowania ostatecznej wersji dokumentu znacznie by się opóźnił. Projekty, na których pracujemy mają już dostatecznie długą historię i warte są omówienia. Komisja może w tym momencie wnieść własne uwagi. Musimy mieć świadomość, że część tych uwag wpłynęła już do odpowiednich komórek MON z innych źródeł i może są już one uwzględnione. Pewnych rzeczy nie zaszkodzi jednak powtórzyć. Możemy sformułować uwagi szczegółowe wynikające z cywilnego oglądu armii. Sądzę jednak, że nasza uwaga powinna skupić się na sprawach bardziej generalnych. W tej materii powinniśmy mieć sporo do powiedzenia, ponieważ niektóre dokumenty wywołują pewne refleksje.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Omawiając główne kierunki szkolenia i wychowania w siłach zbrojnych poseł B. Komorowski zwrócił uwagę na to, że z tego dokumentu nie wynika, iż istnieje cywilno-wojskowy pion w MON. Wszystko zamyka się w samym Sztabie Generalnym i nie widać, by dopuszczony był czynnik zewnętrzny. Nie jest to czynnik całkowicie zewnętrzny, bo przecież chodzi o pion cywilno-wojskowy ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanuszOnyszkiewicz">Sprawy te wiążą się z profilem osobowości, który chce się kształtować. Pozwolę sobie zacytować sformułowanie, że chodzi o ukształtowanie silnych i trwałych motywacji uwzględniających powinności obywatelskie: obronę ojczyzny, niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej. To wszystko musi być. Żołnierz jest jednak obywatelem w mundurze i składa przysięgę nie tylko na to, że będzie bronił integralności państwa, ale że będzie stał na straży konstytucji. W programie wychowawczym tego elementu nie ma, eksponuje się tylko dziarskość. Oczywiście, żołnierz nie może być mazgajem i to jest zupełnie jasne. Z dokumentów wypadła cała sfera obywatelska. Największy wpływ na kształtowanie tej sfery powinny mieć komórki cywilno-wojskowe MON. Proces wychowania nie zamyka się tylko w obrębie struktur czysto wojskowych. W materiałach mamy pewne przechylenie, którego objawem jest to, czego one nie zawierają. Taki sygnał warto odpowiednio wcześnie przekazać autorom dokumentów, by zwrócili oni na te kwestie większą uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanuszOnyszkiewicz">Nie będę wiele mówił o Kodeksie honorowym, ale chciałbym wskazać na jeden rażący zapis, a mianowicie na art. 24, który stwierdza, iż oficer niezależnie od wyznawanej hierarchii wartości jest moralnie odpowiedzialny za zachowanie przez podwładnych zasad płynących z ich wiary. Pytam się: jeśli będę oficerem i będę miał wyznawcę hare kryszny, o czym nie mam pojęcia, to jak mogę być odpowiedzialny za to, by zachowywał się on zgodnie z zasadami swojej wiary. Rozumiem intencje zawarte w tym artykule. Każdy powinien żyć według zasad, które sam deklaruje, że wyznaje. Oficer może czasem na to zwrócić uwagę, ale mam poważne wątpliwości odnośnie zapisu artykułu w tak zobowiązujący sposób. Mówię o tym tylko dlatego, by zobrazować, że poszczególne sformułowania będą wymagały dokładniejszego przejrzenia.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanuszOnyszkiewicz">Zebrania mają być forum ujawniania opinii podoficerów i kadry oficerskiej. Uważam, że należy organizować tego typu zebrania. Opinie mogą ujawniać się w różnych sprawach. Jeżeli będą one dotyczyć szkolenia i dyscypliny wojskowej, to adresatem tego rodzaju przesłania powinien być Szef Sztabu Generalnego i to jest zrozumiałe. Nie jest to jedyna rola tego typu zebrania. Podnoszone będą tam sprawy socjalno-bytowe. Szef Sztabu Generalnego nie może być adresatem tego rodzaju oczekiwań, żądań czy opinii. To wchodzi wyraźnie w zakres kompetencji zarezerwowanych dla struktur cywilno-wojskowych, na czele których stoi minister lub jeden z jego zastępców. Sprawa podległości zgromadzeń Szefowi Sztabu Generalnego w takich kwestiach nie jest całkiem oczywista. Musiłaby on stawać się rzecznikiem tego rodzaju oczekiwań w stosunku do ministra, a nie taka jest jego funkcja. Nie wiem, jak ten problem rozwiązać, ale uważam, że sprawie tej należy poświęcić trochę więcej uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AleksandraMałachowska">Na wiele pytań można by udzielić odpowiedzi, gdyby wcześniej można było ustalić relacje między Szefem Sztabu Generalnego a ministrem obrony narodowej. Po ustaleniu tych relacji mielibyśmy osobę odpowiedzialną za obronę państwa. Nie mając jasności w tym względzie, nie wiemy, kto jest odpowiedzialny za skuteczną obronę państwa. Jeżeli żołnierz nie będzie odpowiedzialny, o czy może on właściwie wykonywać swoje wojskowe rzemiosło?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AleksandraMałachowska">Czy w Urzędzie Rady Ministrów i w Kancelarii Prezydenta żołnierze zawodowi muszą pełnić funkcje lokajskie? Jaką rolę w tych instytucjach spełniają żołnierze zawodowi? Moim zdaniem, nie jest to funkcja obronna, tylko dworska lub lokajska. Po co jest Biuro Ochrony Rządu, skoro żołnierz zawodowy otwiera mi drzwi, gdy idę na obiad do Kancelarii Prezydenta.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AleksandraMałachowska">Mówi się o tym, że korpus kadry zawodowej może wzorować się na Kodeksie honorowym. Nie odnosi się tego do korpusu chorążych i podoficerów, którzy mogą się na kodeksie wzorować, ale nie muszą.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BronisławKomorowski">W niektórych regulaminach, o czym już mówiłem - widać wyraźnie próbę rozstrzygnięcia spraw, które powinny być regulowane w ustawach, w wyniku procedury parlamentarnej. Ma pani poseł rację, że istnieje potrzeba uregulowania relacji między najwyższymi władzami państwa w zakresie odpowiedzialności za obronność. Jeśli te sprawy nie są ostatecznie uregulowane, to na pewno nie mogą być rozstrzygnięte w regulaminach wojskowych. Prawo w wojsku musi wynikać z fundamentu prawnego tworzonego przez konstytucję i ustawy. Jeżeli próbuje się tworzyć regulaminy, które nie są zgodne bądź to z literą prawa, bądź z jego duchem, to jest to rzecz naganna i niemożliwa do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#BronisławKomorowski">Mówiłem o podległości żołnierzy w instytucjach, na czele których stoją osoby cywilne. Chcę wyjaśnić, że nie chodziło mi o funkcje lokajskie. BOR podlega MSW. W MON, w samym wojsku pojawiają się wątpliwości, czy ci funkcjonariusze muszą występować w mundurach wojskowych. Sprawy te są poza tokiem naszej dyskusji. Chodziło mi o osoby na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach w strukturze administracji państwowej, nie tylko w strukturze MON, ale także w innych resortach i w instytucjach związanych z Kancelarią Prezydenta. Dla przykładu podam, że gen. J. Słowiński podlegał osobie cywilnej, inny generał podlegał ministrowi J. Milewskiemu - szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a więc instytucji prezydenckiej. Dotyczy to również pułkowników pracujących w różnych resortach, od Ministerstwa Edukacji Narodowej poczynając, a na Ministerstwie Przemysłu i Handlu skończywszy. Ważne jest, by przełożeni wiedzieli, czy mogą ich karać i nagradzać, czy nie będzie tak, że za sprawę naganną według przełożonego cywila zostanie osoba nagrodzona przez przełożonego wojskowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AleksandraMałachowska">Czy minister obrony narodowej służy czy pracuje? Stwierdzono dzisiaj, że żołnierz zawodowy służy, a pracownicy w ministerstwach pracują. Jeżeli minister obrony narodowej pracuje, to czy składa on przysięgę wojskową? Jeżeli jej nie składa, to jak może kierować siłami zbrojnymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Składa przysięgę jako minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzySzmajdziński">Jest to przysięga konstytucyjna, nie jest więc ona błaha.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzySłowiński">Relacje między Szefem Sztabu Generalnego a ministrem obrony narodowej usankcjonowane są ustawą. Mówi ona, że minister obrony narodowej kieruje siłami zbrojnymi poprzez wiceministrów i Szefa Sztabu Generalnego. Relacje te oraz relacje między pionem cywilno-wojskowym a pionem wojskowym były usankcjonowane regulaminem organizacyjnym MON, który został przed miesiącem zawieszony i jak dzisiaj zapewniał mnie minister J. Milewski, w styczniu zostanie wprowadzony w życie po pewnej nowelizacji, bo taka jest potrzeba.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzySłowiński">Problemy te normuje projekt ustawy o urzędzie ministra obrony narodowej, który w najbliższym czasie prawdopodobnie trafi do Sejmu. Mówił o tym na wielu konferencjach prasowych minister P. Kołodziejczyk. Projekt ten reguluje kompetencje Szefa Sztabu Generalnego i ministra obrony narodowej, jak również pionu cywilno-wojskowego MON.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JerzySłowiński">By wszedł w życie Kodeks honorowy, musi on być przyjęty przez zebrania oficerskie. Tak stanowi ustawa. W ub.r. kodeks ten opracowany był m.in. przez Departament Oświatowo-Wychowawczy. Ku naszemu ubolewaniu stwierdzamy, że nie odpowiada on wymogom czasu i został całkowicie odrzucony. Nie postrzega on w państwie prawa armii prawa i żołnierza jako obywatela w mundurze. Kodeks honorowy jest dokumentem przedwczesnym, niezbędny jest czas, by w armii dokonały się pewne przemiany i przewartościowania. Dopiero później będzie można mówić o wdrożeniu tego dokumentu, który musi zaakceptować środowisko oficerskie i kadra.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JerzySłowiński">Czy minister obrony narodowej służy, czy pracuje? Sądzę, że obaj panowie ministrowie najlepiej na to pytanie odpowiedzą. Uważam, że służy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Ciągle wracamy do spraw podstawowych. Gen. J. Słowiński mówił o relacjach między ministrem obrony narodowej a Szefem Sztabu Generalnego. To nie jest wystarczające. Kierowanie rozumiane jest jako realizowanie woli parlamentu w zakresie bezpieczeństwa państwa polskiego. Nie jest to widzimisię jednego czy drugiego polityka, tylko realizacja ogólnej strategii. Drugim elementem jest dowodzenie wojskami, co również do końca nie zostało określone.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Przedstawione projekty regulaminów wskazują na wyraźne dążenie do utrzymania daleko idącej autonomii, która niekoniecznie musi być korzystna dla bezpieczeństwa państwa polskiego i współdziałania obywateli na rzecz tego bezpieczeństwa. Obywatele przygotowywani do obrony nie mogą być usuwani z własnych środowisk na zawsze, ale tylko czasowo. Wśród kolegów w mundurach pojawia się pewien problem. Trudno jest im przejść do innego usytuowania armii, która związana jest z parlamentem, systemem konstytucyjnym państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Na potrzeby Komisji powinny pojawić się w formie ekspertyz precyzyjne definicje terminów: „ogólne kierownictwo”, „kierowanie” i „dowodzenie wojskami”. Zbliżamy się do rozstrzygnięć konstytucyjnych. Uważam, że obecnie obowiązujące zapisy pozwalają na zbyt daleko idącą dowolność w interpretacji tych terminów, co może być niekorzystne w skutkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejBrachmański">Regulaminy w przedstawionej formie praktycznie ubezwłasnowalniają ministra obrony narodowej jako kierującego zakładem pracy. Minister jako przełożony może karać pracowników służb cywilnych. Oznacza to, że jeżeli trafi na pijanego żołnierza, to musi wypełnić co najmniej 5 formularzy. Z drugiej strony, minister nie może nagrodzić żołnierza dyplomem uznania, bo jest to zastrzeżone dla przełożonych wojskowych. Tego typu zapisy być może wynikają - powiem to dobitnie - z braku zdolności do logicznego myślenia.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejBrachmański">W Kodeksie honorowym mamy do czynienia z gadulstwem. Nie ma żadnego wyznacznika, który wskazywałby na to, na czym zachowanie honorowe oficera ma polegać. Dokument ten w całości nadaje się do odrzucenia. Chodzi nie tylko o art. 24, na który zwrócił uwagę poseł J. Onyszkiewicz. Dwa artykuły odnoszące się do sfery światopoglądowej mogą powodować, że oficer regulaminowo będzie zobowiązany do ingerowania w sferę światopoglądową żołnierzy, co jest niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejBrachmański">W projektach regulaminów znajduje się rota przysięgi wojskowej. Do tej roty tylnymi drzwiami wprowadza się zwrot światopoglądowy, który do tej pory mógł być przez żołnierzy wygłaszany, ale nie musiał. W projekcie zwrot ten jest obligatoryjny, co wydaje się za zbyt daleko idące posunięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzySzmajdziński">Czy regulamin dyscyplinarny był konsultowany z sądem i prokuraturą wojskową? Czy według wiedzy pana generała zostały uwzględnione uwagi prawników stosujących prawo? Jaki musiałby być zakres zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony, by wprowadzić te regulaminy? Jakie nieścisłości pojawiły się w ustawie o powszechnym obowiązku obrony po jej nowelizacji w 1991 r., które teraz należałoby usunąć? Czy w resorcie rozważana jest sprawa wprowadzenia tymczasowych regulaminów?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzySłowiński">Odpowiadając na pytanie posła W. Nieporęta chcę stwierdzić, że zgadzam się z zaprezentowanym poglądem, iż musi wreszcie dojść do określenia takich pojęć jak kierowanie i dowodzenie. Chodzi przy tym o określenie odpowiedzialności osób funkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzySłowiński">Środowisko żołnierskie cieszy fakt, o którym wspomniał kilka dni temu marszałek J. Oleksy, że do kwietnia przyszłego roku odbędzie się sejmowa debata na temat obronności państwa. Jesteśmy przekonani, że będzie to debata na temat systemu polityki obronnej, którego armia stanowi główny człon i kręgosłup. Minister obrony narodowej - jak mówią dotychczasowe zapisy - ponosi pełną odpowiedzialność za kierowanie siłami zbrojnymi w czasie pokoju oraz w czasie zagrożenia wojennego i przejścia na system funkcjonowania w warunkach wojennych. Natomiast rzeczą dyskusyjną jest to, czy Szef Sztabu Generalnego ma być najwyższym zwierzchnikiem w czasie wojny, czy wojskiem powinien kierować minister obrony narodowej, czy też Zwierzchnik Sił Zbrojnych. Sądzę, że na te pytania trudno dzisiaj udzielić odpowiedzi, bowiem. trzeba ją poprzedzić szczegółową i analityczną debatą. Po dokładnej ocenie stanu obronności państwa w kontekście zagrożeń wynikających z nowego położenia geopolitycznego naszego kraju będziemy mogli odpowiedzieć na wiele pytań związanych z problemami kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzySłowiński">Zgadzam się z opiniami, że żołnierzy należy postrzegać jako obywateli, którzy tylko na pewien okres są oddelegowani do spełnienia powinności obywatelskiej. Wykonują oni te powinności w mundurach, ale muszą być postrzegani jako obywatele ze wszystkimi prawami i obowiązkami.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzySłowiński">Nie przypuszczam, żeby minister obrony narodowej musiał zajmować się pojedynczym przypadkiem pijanego żołnierza. Minister odpowiada za rozwiązania systemowe i za problemy w zakresie obronności państwa. Określone osoby funkcyjne tego typu postępki powinny napiętnować zgodnie z regulaminem.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzySłowiński">Odpowiadając na pytania przewodniczącego Komisji chcę powiedzieć, że regulamin dyscyplinarny w najnowszej wersji otrzymałem wczoraj. Przeczytałem go i muszę powiedzieć, że jest on dokumentem, który objętościowo może być przyswojony przez wojsko i zaakceptowany. Wprowadzenie przełożonego dyscyplinarnego daje podstawę do tego, by sądzić, że korzystanie z możliwości karania będzie realizowane we właściwy sposób, przy poszanowaniu praw i obowiązków żołnierza-obywatela. Moje zdumienie i nie tylko moje budzi fakt, że postępowaniu dyscyplinarnemu na 15 stronach tego dokumentu poświęcono 4 strony. Jest ono bardzo zawiłe i skomplikowane, prowadzi do biurokracji. Po każdym zakończonym postępowaniu trzeba odpowiedzieć na 7 pytań i wypełnić odpowiedni dokument, co będzie kolejnym utrudnieniem w pracy. Regulamin dyscyplinarny nie był na razie konsultowany z żadnymi instytucjami, jako że został dopiero opracowany. Nasz departament również nie dokonał jego oceny. W najbliższych dniach taką ocenę przedstawimy. Uważam, że inne upoważnione instytucje również do tego projektu się ustosunkują.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzySłowiński">Mówiąc o siłach zbrojnych chciałbym zwrócić uwagę na to, że ludzi w mundurach i pracowników cywilnych resortu obrony narodowej niepokoi fakt, że siły zbrojne w systemie obronnym państwa są postrzegane w niektórych kręgach jako autonomiczne, oderwane całkowicie od systemu polityki obronnej państwa. W moim przekonaniu, powinny być one w ścisłym związku z systemem polityki obronnej państwa, by możliwe było szersze spojrzenie na sprawy obronności i lepsze wykonanie zadań w czasie zagrożenia. Odpowiadając na pytanie przewodniczącego Komisji dotyczące zakresu zmian i nieścisłości w ustawie o powszechnym obowiązku obrony informuję, że nieścisłości te dotyczą wątku demokratycznego państwa, postrzegania żołnierza jako obywatela, określenia konkretnych praw i obowiązków żołnierzy, jasnego sprecyzowania zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi, ujęcia funkcji Prezydenta RP, Sejmu i osób funkcyjnych w rządzie, jak również usankcjonowania sił zbrojnych w systemie obronnym Rzeczypospolitej. Jeżeli odpowiemy na te pytania, to będziemy mogli stwierdzić, że regulaminy opracowane na podstawie ustaw są adekwatne do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JerzySłowiński">Czy regulaminy mogą być opracowane jako dokumenty tymczasowe? Sądzę, że mogą, a nawet powinny być tymczasowe, ponieważ wymaga tego potrzeba chwili i czasu, w którym żyjemy. Najwłaściwsze byłoby podjęcie decyzji, by regulaminy zostały eksperymentalnie wprowadzone do wybranych jednostek wojskowych. Na bazie doświadczeń 1994 r. powinny być wypracowane wnioski, które z kolei należy przedstawić Komisji. Na tej podstawie będzie możliwe wypracowanie form i kierunków działania zgodnych z zasadami demokratycznego państwa. To z kolei pozwoliłoby wdrożyć od 1 stycznia 1995 r. regulaminy i inne dokumenty regulujące tok życia w jednostkach, które odpowiadałyby potrzebom służby i demokratycznego państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym jeszcze ustosunkować się do ustawy o powszechnym obowiązku obrony i ewentualnej decyzji odnośnie zmian w jej zapisach. Jest to dość złożony problem. W MON zbierano dane dotyczące ewentualnej nowelizacji tej ustawy. Wydaje się, że jest to możliwe, aczkolwiek mogą ujawnić się bardzo różne tendencje. Jedna tendencja wzmacniać będzie dyscyplinę w wojsku poprzez poszerzenie możliwości stosowania różnego rodzaju kar. Druga tendencja jest odwrotna i zmierza do osłabienia tego czynnika. Nie ulega wątpliwości, że z tej ustawy należy wyeliminować zapis o Kodeksie honorowym. Nie ma większego uzasadnienia, by ta ustawa narzucała MON wykonanie rzeczy niewykonalnej. Narzuca ona obowiązek wprowadzenia Kodeksu honorowego po jego zatwierdzeniu przez zebrania oficerskie, których decyzje nie podlegają nawet w najmniejszym stopniu woli ministra, bo są w pełni niezależne. W ustawie znalazł się zapis niewykonalny i w tym miejscu można ją po prostu znowelizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WładysławMedwid">Chciałbym nawiązać do propozycji przedstawionej przez gen. J. Słowińskiego. Czy na obecnym etapie potrzebne jest testowanie regulaminów na wybranych jednostkach czy grupach żołnierzy? Czy nie warto byłoby, aby regulaminy zostały wcześniej przedstawione Komisji i tutaj przeanalizowane, przedyskutowane i dopiero po ewentualnych poprawkach przekazane do przetestowania.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WładysławMedwid">Popieram całkowicie wypowiedzi pana gen. J. Słowińskiego i posła J.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WładysławMedwid">Onyszkiewicza. Dotychczasowe regulaminy są w dalszym ciągu odczłowieczone, nie ma w nich obywatelskości, żołnierz ma oddychać, pracować, przelewać krew, być wiernym, odważnym i iść do przodu. Nie ma tego, że żołnierz powinien jeszcze pamiętać o tym, iż jest obywatelem chodzącym w ciągu dwóch lat w mundurze. Jest konstytucja, której powinien bronić, o której powinien wiedzieć i wiedzę o niej powinien przekazywać swoim kolegom, którzy jeszcze jej nie posiadają. Tego brakuje w projektach regulaminu. Uważam, że pewne wątpliwości do nowych wersji regulaminów powinny być przedstawione Komisji i dopiero potem mogą być skierowane do przetestowania. Szkoda okresu roku, by z marszu przekazywać regulaminy do jednostek i tam eksperymentować.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AleksandraMałachowska">Żołnierz to obywatel w mundurze oddelegowany na 2 lata do pełnienia zaszczytnej funkcji obrony państwa. W dniu 19 grudnia byłam na spotkaniu w Górze Kalwarii, gdzie jest Jednostka Nadwiślańska. Żołnierze pełniący służbę zasadniczą nie mają mundurów wyjściowych. Przebywają więc w jednostce, albo - jeśli jest konieczność wyjścia z koszar - wychodzą w ubraniu cywilnym. Jak daleko jesteśmy od regulaminu przyszłości, a jak ma się to do teraźniejszości - tego nie wiem. Proszę sprawdzić te informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzySzmajdziński">Pani poseł mówiła o Jednostce Nadwiślańskiej podległej ministrowi spraw wewnętrznych. Ta sprawa - jak sądzę - powinna być przedmiotem zapytania do szefa resortu spraw wewnętrznych. Czy jest to szersze zjawisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AleksandraMałachowska">Czy ta jednostka podlega tylko i wyłącznie ministrowi spraw wewnętrznych?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Jeśli chodzi o kwestie szkolenia, to jednostki te podlegają rygorom wojskowym. We wszystkich innych sprawach podlegają ministrowi spraw wewnętrznych, bo wewnętrzną umową zostały przekazane w jego gestię, co jest zgodne z ustawą. Finansowanie tych jednostek jest z budżetu MSW, a nie z budżetu MON.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BronisławKomorowski">Ten sam problem może pojawić się w odniesieniu do jednostek MON. Zarządzeniem, do którego przyznaję się razem z ministrem J. Onyszkiewiczem, wprowadzono możliwość wychodzenia żołnierzy służby zasadniczej z jednostek na przepustki w ubraniach cywilnych. Jest to traktowane jako swoisty przywilej. Żołnierze nie mają obowiązku wychodzenia w mundurach, mogą wychodzić w ubraniach cywilnych. Jest to reguła obowiązująca w większości armii cywilizowanego świata, tym dodatkowo uzasadniona, że służba zasadnicza została skrócona z 2 lat do 1,5 roku, a w 1995 r. będzie skrócona do 1 roku. Dawanie żołnierzom dodatkowych mundurów na wyjście poza koszary jest bardzo kosztowne. Przyjęte rozwiązanie jest dobrze przyjmowane w wojsku. Po wprowadzeniu rocznej służby wyjść poza koszary nie będzie za dużo. Problem pojawia się tylko wówczas, kiedy żołnierz nie ma odpowiedniego ubrania. Dowódcy posiadają fundusze i w takich wypadkach mogą żołnierzowi pomóc.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BronisławKomorowski">Rozumiem, że w Jednostkach Nadwiślańskich żołnierzom nie wydzielono mundurów wyjściowych, czego jeszcze w Wojsku Polskim nie ma. Wszyscy żołnierze posiadają mundury wyjściowe, ale mogą chodzić w ubraniach cywilnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Chodzi o to, by żołnierz służby zasadniczej nie miał munduru wyjściowego, by tylko posiadał dwa mundury robocze. Jeden - nowy - mógłby służyć jako wyjściowy w początkowym okresie służby. Kiedy zużyje się mundur, w którym żołnierz czołga się i ćwiczy na poligonie, to ten mundur wyjściowy mógłby zostać przeklasyfikowany na mundur polowy. Chodzi o koszty. W przypadku służby 2-letniej lub dłuższej mundur wyjściowy kupowało się żołnierzowi na dwa lub trzy lata. Teraz trzeba by kupować ten mundur na 1,5 roku lub nawet na 1 rok. Właściwie nie można innemu żołnierzowi dać munduru używanego. Ponosilibyśmy więc ogromne straty. W armiach zachodnich nie ma mundurów wyjściowych dla żołnierzy służby zasadniczej. Najczęściej wychodzą z koszar w ubraniu cywilnym, a w przypadku wyjazdów poza koszary zakładają mundury bojowe, tyle tylko że są one nowe, a nie zużyte.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzySzmajdziński">Bardzo bliska jest droga od regulaminów do mundurów. Regulaminy dotyczą zorganizowania życia w wojsku. Dobrze się stało, że mimo kłopotów, o których mówiliśmy na samym początku, nastąpiła wstępna wymiana poglądów i przybliżenie problematyki regulaminów wojskowych, czy one są, jaka jest ich zawartość merytoryczna, jaki jest stan zaawansowania prac. Dziękuję serdecznie posłom B. Komorowskiemu i S. Dzienisiewiczowi za to, że poznali wszystkie regulaminy, że mają na ten temat pełną wiedzę i są ekspertami w tej sprawie. Dziękuję również gen. J. Słowińskiemu i Departamentowi Oświatowo-Wychowawczemu za oficjalne udostępnienie nam regulaminów, o których dzisiaj rozmawialiśmy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JerzySzmajdziński">Rozumiem, że w dyskusji nie padły żadne zastrzeżenia do propozycji, by upoważnić stałą podkomisję kierowaną przez posła J. Onyszkiewicza do dalszych prac nad wypracowaniem opinii Komisji w sprawie projektów regulaminów. Proszę, by w pracach tej podkomisji wzięli udział posłowie: B. Komorowski i S. Dzienisiewicz. Przypominam tym posłom, którzy jeszcze nie zdążyli wpisać się do jednej z trzech podkomisji, że istnieje taki obowiązek. Istnieje możliwość wpisania się do podkomisji kierowanej przez posła J. Onyszkiewicza, podkomisji kierowanej przez posła L. Bugaja lub do podkomisji kierowanej przez posła T. Nałęcza. Poseł J. Onyszkiewicz specjalizuje się w sprawach generalnych dotyczących doktryny i struktur wojskowych oraz samym wnętrzem wojska i regulaminowym jego zorganizowaniem. Poseł L. Bugaj interesuje się infrastrukturą i przemysłem zbrojeniowym, a poseł T. Nałęcz - sprawami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JerzySzmajdziński">W dyskusji padały różne wnioski i propozycje, które będą przedmiotem opracowań podkomisji. Przyjmujemy wniosek, że w dalszych pracach podkomisja zaprosi do Sejmu autorów regulaminów z XII Zarządu Sztabu Generalnego. Dyskusja na ten temat będzie trwała dalej. Na następnym posiedzeniu Komisji, które głównie będzie dotyczyło budżetu, w punkcie 2 rozpatrzymy pierwszą pisemną propozycję podkomisji zawierającą stanowisko wobec regulaminów. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu w prawie sposobu dalszego procedowania, to uznam, że Komisja te propozycje przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzySłowiński">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie posła W. Medwida. Zgadzam się, że nie ma konieczności testowania wszystkich regulaminów. Istnieje jednak potrzeba przetestowania tych dokumentów, które dotyczą sfery godności i honoru. Mam na uwadze Kodeks honorowy, dokumenty dotyczące zebrań oficerskich, integracji szkolenia i wychowania. Regulaminy kreujące oblicze armii powinny być wprowadzone czym prędzej. Tym lepiej będzie dla dobra wszystkich ludzi noszących mundury.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzySłowiński">Chciałbym pani poseł, panu przewodniczącemu i wszystkim posłom w imieniu ludzi w mundurach podziękować za to, co już zrobiono. Życzę państwu satysfakcji z trudnej pracy posłów dla dobra Rzeczypospolitej i obronności państwa.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JerzySłowiński">Zwracam się do braci dziennikarskiej, by krytyczne spojrzenie na temat wojska w dalszym ciągu państwa nie opuszczało, ale by było ono analityczne, na miarę naszych i waszych potrzeb.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzySzmajdziński">Dziękuję bardzo za przekazane życzenia. Dziękuję zaproszonym gościom, panu gen. J. Słowińskiemu i przybyłym dziennikarzom. W imieniu prezydium Komisji pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia. Oby przyszły rok był lepszy, by oprócz ustawy o emeryturach wojskowych, która jest pierwszym wymiernym efektem naszej pracy, w przyszłym roku podjęto dalsze regulacje prawne. Życzę, by warunki ekonomiczne tak się kształtowały, by armia mogła lepiej, sprawniej i skuteczniej działać.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>