text_structure.xml 50.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MaciejManicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Na wstępie chciałem przeprosić posłów za kilkakrotne przekładanie terminu rozpoczęcia obrad. Wynikało to z tego, że na posiedzenie klubu SLD przybył pan premier i mówiliśmy właśnie o podatku od wzrostu wynagrodzeń, w związku z czym posłowie SLD nie mogli uczestniczyć w posiedzeniu Komisji. Przepraszam raz jeszcze i zaznaczam, że gdy spotkanie z premierem doszło do skutku, nie było już możliwości przesunięcia terminu posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#HelenaGóralska">Mimo tych niewątpliwie szczerych przeprosin pana przewodniczącego, chciałam zgłosić kategoryczny protest przeciwko terrorowi, jaki tu uprawia SLD. Przekładanie obrad tej Komisji, to terroryzowanie mniejszości oraz terroryzowanie urzędników państwowych, co niestety zdarza się już nie po raz pierwszy. Proszę, aby te słowa znalazły się w protokole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MaciejManicki">Oczywiście, w protokole znajdą się te stwierdzenia. Proszę jednak aby nie traktować tego jako próby terroru wobec kogokolwiek. Naprawdę nie mamy takich zamiarów. Sama pani poseł zdaje sobie sprawę z tego, że od zachowania się posłów SLD na jutrzejszym plenarnym posiedzeniu Sejmu, w dużej mierze zależą losy tej ustawy. Gdyby zaś grupa posłów SLD członków naszej Komisji wyszła z posiedzenia klubu, to nie miałoby ono sensu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MaciejManicki">Państwo możecie nie uznawać tych argumentów, lecz sytuacja przedstawia się tak, że 11 członków klubu SLD, to członkowie naszej Komisji. Wśród nich są przedstawiciele OPZZ, którzy głosowali przeciwko tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaStaniszewska">Chciałabym dodać, że zazwyczaj na obrady Komisji przeznaczone są godziny przedpołudniowe. W godzinach popołudniowych odbywają się właśnie posiedzenia klubów. Raz już nastąpiło nieporozumienie wskutek zwołania przez pana przewodniczącego posiedzenia Komisji w czasie stałych posiedzeń klubów, a jak już dostosowaliśmy się do terminu, to posiedzenie nie odbyło się. Nie tylko grupa OPZZ ma mandaty poselskie, ale i ponad 400 innych osób. Proszę, aby traktować nas jako równoprawnych posłów, którzy mają prawo pracować w swoich klubach, wnosić inicjatywy poselskie itp. Nie można nami w taki sposób pomiatać, dostosowując terminy do potrzeb wąskiej grupki posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaStaniszewska">Od 1989 r. nie było takich praktyk, one pojawiają się po raz pierwszy w czasie tej kadencji Sejmu. Raz już przełożyliśmy posiedzenie dwóch Komisji Przekształceń Własnościowych i Budżetowej ze względu na to, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej zechciał się w tym samym czasie nagle spotkać. Posłowie specjalnie przyjechali na to posiedzenie z oddalonych regionów kraju. Teraz zdarza się to po raz kolejny. Nie może być tak, żeby z powodu spraw jednego z klubów, które nie muszą interesować całego parlamentu, z godziny na godzinę przesuwane są posiedzenia Komisji. Takie postępowanie wydaje się dziwne w demokratycznym państwie. Owszem, taką praktykę stosowało się w czasach, gdy do terminów posiedzeń Biura Politycznego dostosowywane były posiedzenia rządu, parlamentu i wszystkich innych organów państwa. Nie dobrze jest wracać do tych praktyk, bo jesteśmy chyba w innej epoce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MaciejManicki">Ja mogę tylko jeszcze raz przeprosić posłów. Co do tego natomiast zarzutu, że posiedzenie nie odbyło się w normalnym terminie, to chcę powiedzieć, że wczoraj wpłynęło do Komisji zawiadomienie o potrzebie zwołania tego posiedzenia. Miało się ono odbyć podczas przerwy w plenarnych obradach Sejmu. Tak przedtem zamierzałem, ale uległem argumentom Kancelarii Sejmu, gdy powiedziano mi, że jutro na posiedzeniu plenarnym Sejm musi się przede wszystkim odnieść do weta prezydenta wobec ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń, ponieważ jutro upływa 7-dniowy obligatoryjny dla Sejmu termin.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MaciejManicki">W związku z tym, że nie można było zwołać posiedzenia Komisji w dniu jutrzejszym, padła propozycja, aby odbyło się ono dzisiaj. Zwracałem uwagę, że może nastąpić kolizja terminów, lecz nie było innego wyjścia. Musiałem zdecydować się na to, aby posiedzenie Komisji odbyło się dzisiaj wieczorem.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MaciejManicki">Raz jeszcze serdecznie przepraszam i proponuję, abyśmy przeszli do meritum obrad. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawach organizacyjnych? Jeśli nie, to przechodzimy do merytorycznej części posiedzenia. Porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie wniosku prezydenta o ponowne rozpatrzenie przez Sejm ustawy z dnia 18 marca 1994 r. o metodach kształtowania wynagrodzeń i środków na wynagrodzenia przez podmioty gospodarcze oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MaciejManicki">Pan prezydent oświadczył, że nie podpisze tej ustawy, przesyłając na ręce marszałka Sejmu stosowne pismo, a także wniosek o ponowne rozpatrzenie ustawy. Wniosek jest umotywowany, podnosi się w nim trzy argumenty.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MaciejManicki">Po pierwsze, kwestionuje się upoważnienie ministra finansów do określania ogólnych zasad kształtowania wynagrodzeń. Przypomnę, że chodzi tu o art. 15, o kontrakty menadżerskie i o porozumienia z izbami skarbowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#MaciejManicki">Po drugie, pan prezydent zakwestionował przepis upoważniający Radę Ministrów do rozszerzania tych przepisów na inne podmioty nie objęte działaniem tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#MaciejManicki">Po trzecie, pan prezydent zakwestionował podział opłat sankcyjnych pomiędzy budżetem a Agencją Rozwoju Przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#MaciejManicki">Wszyscy otrzymali stosowne dokumenty związane z wetem pana prezydenta. Proszę o zgłaszanie się do dyskusji. Przypomnę, że Komisja nasza ma zaproponować stanowisko w tej sprawie pod obrady jutrzejszego posiedzenia Sejmu. Zgodnie z odpowiednimi przepisami Konstytucji i Regulaminu Sejmu, może to być albo wniosek o ponowne uchwalenie ustawy, albo wniosek o nie uchwalanie ponowne ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#MaciejManicki">Chciałem tu wyjaśnić, że ani Komisja, ani Sejm nie zajmują się argumentacją związaną z wetem pana prezydenta. Ono jest jakby w tle całej sprawy. Jest to sytuacja odmienna od np. sytuacji, gdy Senat zgłasza sprzeciw wobec ustawy. W takim przypadku, Sejm rozpatruje pod względem merytorycznym stanowisko Senatu, przyjmując je bądź odrzucając je. Natomiast w przypadku weta prezydenta, Sejm postępuje zgodnie z art. 18 ust. 3 Konstytucji, który pozwolę sobie zacytować. „Prezydent może odmówić podpisania ustawy z umotywowanym wnioskiem i przekazać ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Po ponownym uchwaleniu ustawy przez Sejm większością 2/3 głosów, prezydent w terminie 7 dni podpisuje ustawę i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw”.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#MaciejManicki">Mamy więc obowiązek zarekomendować Sejmowi bądź ponowne uchwalenie ustawy, bądź jej nie uchwalanie.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#MaciejManicki">Czy są wątpliwości w sprawie sposobu procedowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HelenaGóralska">Nie mam wątpliwości w sprawie procedowania, mam następującą prośbę do pana przewodniczącego. Ponieważ sytuacja jest jasna i wiadomo, że możemy albo rekomendować Sejmowi uchwalenie ustawy, albo jej nie uchwalanie, to sądzę, że pan przewodniczący może bez dyskusji poddać tę sprawę pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MaciejManicki">Ja jednak uważam, że jest kilka kwestii, które powinniśmy sobie w dyskusji wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanŚwirepo">Czytając uzasadnienie pana prezydenta, trzeba stwierdzić, że prezydent nie zakwestionował całej ustawy. Zakwestionował tylko te jej części, które nie mają większego wpływu na sprawy budżetowe i podatkowe. Są to m.in. kwestie dotyczące opodatkowania prywatnych podmiotów gospodarczych, w przypadku gdy zaistnieje taka potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanŚwirepo">Uważam, że skoro był zgłoszony wniosek mniejszości o odrzucenie tego przepisu, to można by go skreślić, przychylając się w tej sprawie do stanowiska prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanŚwirepo">Następna kwestia podniesiona w uzasadnieniu prezydenta dotyczy podziału kwot sankcyjnych i przekazania połowy wpływów z tego tytułu do Agencji Rozwoju Przemysłu. Uważam, że także o ten przepis nie należy kruszyć kopii. W przypadku nowelizacji ustawy powinien on zostać skreślony.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanŚwirepo">Co do artykułu, który mówi o ustalaniu umów z izbami skarbowymi i zarzutu, że przepis jest nieprecyzyjny, to chcę tylko powiedzieć, że w 1993 r. takie umowy zawierano i nikt ich nie kwestionował.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanŚwirepo">Będę głosował za tym, aby odrzucić weto prezydenta, lecz aby równocześnie znowelizować ustawę zgodnie z uwagami pana prezydenta. Uważam, że jeśli ustawa ta nie zostanie ponownie uchwalona, to może wywołać stan mający negatywne skutki dla budżetu. Ustawę budżetową konstruowano przy założeniu, że omawiana ustawa wejdzie w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HelenaGóralska">My teraz możemy uchwalać tę ustawę tylko w jej integralnym brzmieniu, pod tym względem nie mamy żadnej możliwości manewru. Nie odnosimy się do poszczególnych zastrzeżeń pana prezydenta, tylko albo w całości możemy uchwalić ustawę, albo w całości ją odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#HelenaGóralska">Z przyjemnością stwierdzam, że argumenty pana prezydenta dotyczące art. 21 i art. 31 ustawy pokrywają się z argumentami, które ja podnosiłam i o których mówili moi koledzy bądź w swych wystąpieniach na sali plenarnej, bądź podczas obrad Komisji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#HelenaGóralska">Będziemy głosować za przyjęciem weta prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejManicki">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Skoro na razie nie ma chętnych, to chciałem się również wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MaciejManicki">Przede wszystkim, jak mówiła poseł H. Góralska, w tej chwili nie możemy niczego zmienić w tej ustawie. Możemy - powtarzam - albo ponownie ją uchwalić, albo jej nie uchwalić. Sytuacja jest jednak bardziej złożona, bo w dniu 31 marca, kiedy to pan prezydent skierował pismo do marszałka Sejmu, odmawiając podpisania ustawy, stan prawny był inny niż jest w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MaciejManicki">Dzisiaj, nawet gdybyśmy ponownie uchwalili ustawę większością 2/3 głosów, to będzie ona miała jeszcze dodatkowy mankament prawny: będzie działała z mocą wsteczną. Chciałem zaś przypomnieć, że nie jest to nawet ustawa podatkowa, lecz ustawa karna wprowadzająca sankcje za określone zachowanie podmiotów gospodarczych. Obok więc argumentów przeciwnych ustawie, przedstawionych przez pana prezydenta, może pojawić się poważny argument natury prawnej, że ustawa, która przewiduje represje w postaci sankcji finansowych, nie może działać wstecz.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MaciejManicki">Musimy być też świadomi określonych deklaracji pana prezydenta. Prezydent mianowicie zapowiedział - osobiście i przez swoich przedstawicieli - że jeśli Sejm ponownie uchwali ustawę, to i tak prezydent jej nie podpisze i przekaże sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Pozwala mu na to art. 18 ust. 3 i 4 Konstytucji. Przepisy te mówią, że przed podpisaniem ustawy prezydent może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności ustawy z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MaciejManicki">Wystąpienie prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego wstrzymuje bieg terminu przewidzianego na podpisanie ustawy. Mianowicie, prezydent ma 7 dni na podpisanie ustawy. W przypadku zaś jej ponownego uchwalenia, jeśli np. w pierwszym lub drugim dniu wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego, to licząc od zakończenia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, pozostanie mu jeszcze 5 dni. Tym czasem Trybunał Konstytucyjny może rozpatrywać wniosek w tak ważnej sprawie, jak zbadanie zgodności ustawy z Konstytucją tak długo, jak uzna to za stosowne.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MaciejManicki">W świetle więc deklaracji pana prezydenta, musimy liczyć się z tym, że w przypadku ponownego uchwalenia ustawy, nastąpi co najmniej kilkutygodniowy stan tymczasowości, gdy podmioty gospodarcze nie będą wiedziały, jak mają się zachować.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MaciejManicki">Chcę wyrazić swój własny pogląd nt. weta prezydenta i uzasadnienia wniosku prezydenta. Nie wszystkie argumenty podniesione przez prezydenta uważam za uzasadnione. Osobiście podzielam argument dotyczący przepisów o podziale środków pomiędzy Agencją Rozwoju Przemysłu a budżetem państwa. Uważam jednak, że nie jest to zarzut, który kwalifikowałby się do zgłoszenia weta wobec tak poważnej ustawy. Oczywiście, można mieć różny pogląd nt. podziału pieniędzy między budżetem a instytucjami rządowymi i pararządowymi, lecz nasze ustawodawstwo przewiduje takie przypadki. Jako przykład podam ustawową delegację dla Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, dotyczącą pobierania części wpływów z Totalizatora Sportowego. W moim więc przekonaniu zastrzeżenie dotyczące art. 30 nie stanowi istotnego argumentu na tle całości ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MaciejManicki">Co do zastrzeżeń dotyczących art. 21, to budzą one moje osobiste obiekcje. Z jakiego powodu? Jeśli bowiem połowa zatrudnionych znajdzie się poza oddziaływaniem tej ustawy, to oznaczać to będzie, że chcemy zwalczać inflację, nakładając sankcje płacowe wyłącznie na część podmiotów gospodarczych, zaś płace w pozostałych jednostkach gospodarczych wymkną się z rąk. Nie będę rozwijał tego tematu, gdyż długo omawialiśmy go na posiedzeniach Komisji i podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#MaciejManicki">Pojawiła się także propozycja, aby Sejm odrzucił weto prezydenta, jednocześnie w bardzo szybkim tempie dokonując nowelizacji ustawy, w trzech czytaniach na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Otóż pomysł ten nie jest możliwy do przeprowadzenia, bo nie można zmieniać ustawy, która nie została podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MaciejManicki">Zatem koncepcji tej nie da się zrealizować z przyczyn proceduralno-formalnych. Jestem tego pewien, lecz chciałbym, aby w tej sprawie wypowiedział się jeszcze przedstawiciel Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#MaciejManicki">Nie wiem czy wszyscy posłowie otrzymali tekst dostarczonej nam dziś propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czyja jest to propozycja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejManicki">Jest to propozycja rządu. Myślę, że w tej sprawie zabierze głos przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Propozycja ta sprowadza się głównie do skreślenia art. 21 i do zmiany w art. 31.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MaciejManicki">Proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu o ustosunkowanie się do tego, czy istnieje formalna możliwość dokonania szybko zmian w ustawie w trybie o którym mówiłem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Pan przewodniczący ma rację. Przepisy ustawy obowiązują dopiero od dnia jej opublikowania w Dzienniku Ustaw. Dopiero po opublikowaniu ustawy, gdy zacznie ona obowiązywać, możliwa jest jej nowelizacja zgodnie z procedurą przewidzianą w Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GrażynaStaniszewska">Chciałam zapytać pana ministra, jakie jest stanowisko rządu w sprawie weta pana prezydenta? Dalej - co dzieje się w przedsiębiorstwach od dnia 1 kwietnia? Czy sprawa jest poważna? Jeżeli tak, to dlaczego marszałek Sejmu, który wywodzi się z koalicji rządzącej, nie zwołał posiedzenia Sejmu w dniu 1 kwietnia, jak to było praktykowano w ostatnich latach. Mianowicie, jeśli coś rzeczywiście zagrażało gospodarce i państwu, wtedy błyskawicznie zwoływało się posiedzenie Sejmu, aby nie doprowadzać do sytuacji, gdy prawo działa wstecz.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#GrażynaStaniszewska">Można by sądzić, że nie ma w ogóle żadnego problemu. Nie wiem jednak skąd wziął się wobec tego ten dramatyczny w swej wymowie projekt nowelizacji ustawy, niechlujnie zresztą przygotowany. Nowelizacja powinna być bowiem przedłożona w formie całej ustawy z uwzględnieniem skreślenia art. 21 i z poprawką w art. 30 oraz z drobnymi korektami natury redakcyjnej. Dokument ten można jedynie traktować jako wskazówkę, dającą wyobrażenie jak ma wyglądać nowelizacja. Nie wiem, czy państwo proponujecie, aby z inicjatywą nowelizacji wystąpiła grupa posłów, czy też jest to inicjatywa Rady Ministrów. Prosiłabym pana ministra, aby ustosunkował się do tych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanKubik">O tym, że prezydent odmówił podpisania ustawy, rząd dowiedział się w godzinach popołudniowych, dokładnie ok. godz. 18 w dniu 31 marca. Trudno było nagle zwoływać posiedzenie Sejmu w dniu 1 kwietnia, gdy marszałek Sejmu był za granicą, a w dodatku w dniu 1 kwietnia przypadł Wielki Piątek. Wiedzieliśmy, że zaraz po świętach jest zaplanowane posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanKubik">Niezależnie od tego, jak ocenia się jakość tej ustawy, trzeba powiedzieć, że nie jest to pierwsza nie doskonała ustawa, do której można mieć wątpliwości. Takich ustaw mamy niemało.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanKubik">Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na skutki. które mogą wyniknąć z powodu braku tej ustawy. Będę mówił tylko o skutkach wewnętrznych, nie chcę wchodzić w sprawy, które odnoszą się do stosunków z zagranicą. Przede wszystkim nie możemy pozwolić sobie na to, aby płace były pozbawione kontroli. Już dzisiaj mamy sygnały, że niektóre przedsiębiorstwa przeznaczyły ze środków inwestycyjnych bilion lub mniejsze kwoty na podniesienie płac.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanKubik">Zwracam też uwagę na to, że podwyżki płac oznaczają wzrost kosztów, a to automatycznie pociąga za sobą obniżenie wyników finansowych przedsiębiorstw. Automatycznie wzrastają również ceny, następuje wzrost inflacji, a za tym idzie podniesienie ceny kredytów bankowych. Prowadząc dalej to rozumowanie, wzrost płac rzutuje na wykonanie budżetu państwa. Trzeba pamiętać, że wzrost płac w jednostkach gospodarczych ciągnie za sobą w górę wynagrodzenia w całej sferze budżetowej oraz łączy się z indeksacją emerytur, rent, świadczeń społecznych, a także zasiłków dla bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JanKubik">Chciałbym równocześnie podkreślić, że inflacja w I kwartale br. wyniosła ok. 5% i była niższa aniżeli zaplanowano to w budżecie. W tej sytuacji coraz głośniej mówi się o obniżeniu stóp procentowych kredytów bankowych. Jeśli jednak nastąpi rozróżnienie w sferze płac, to stopy procentowe od kredytów bankowych wzrosną, i to w bardzo znacznym stopniu. Osłabieniu ulegnie wtedy proces inwestycyjny, gdyż podmioty gospodarcze nie będą miały środków na inwestycje. Na razie tyle miałbym do powiedzenia, jeśli państwo chcecie o coś zapytać, to chętnie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewBoniuszko">Chciałem tylko odpowiedzieć na zarzuty pani poseł dotyczące wstępnie przedstawionego przez nas projektu nowelizacji ustawy. Nie w tym rzecz, że nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, iż nie można nowelizować ustawy, której nie ma. Chodzi o inną sprawę. Mianowicie o to, że jeśli miałyby zostać uwzględnione zarzuty prezydenta wobec ustawy oraz wnioski niektórych klubów poselskich, to przy zachowaniu koniecznej procedury, można by dokonać nowelizacji ustawy bądź w formie skróconej, bądź też w takiej wersji, o której mówiła poseł G. Staniszewska. Jak państwo widzą, tę szerszą wersję ustawy również mamy już przygotowaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MaciejManicki">Dalsze postępowanie stwarza dwie możliwości, dwie drogi postępowania. Jeśli, załóżmy uda się ponownie uchwalić ustawę, a pan prezydent nie skierowałby jej do Trybunału Konstytucyjnego, to po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, dokonujemy nowelizacji ustawy. Tak wyglądałaby pierwsza droga.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MaciejManicki">Druga droga wygląda tak. Nie uchwalimy tej ustawy, uchwalimy zaś jutro w trzech czytaniach, na wniosek grupy posłów inną ustawę. Praktycznie będzie to ta sama ustawa, lecz pozbawiona tych dwóch artykułów, które budzą zastrzeżenia prezydenta. Problem polega tylko na tym, że i w takim przypadku ustawa będzie musiała zostać skierowana do Senatu, następnie pan prezydent ma 30 dni na jej podpisanie. Zatem, ustawa nie może wejść w życie z mocą od 1 kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MaciejManicki">Nie muszę tłumaczyć dlaczego. Za 2 tygodnie będziemy mieli wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, związków zawodowych i innych podmiotów uprawnionych do wnioskowania w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności tej ustawy z Konstytucją. Znając orzecznictwo Trybunału, łatwo jest przewidzieć, że Trybunał rozstrzygnie, iż ustawa jest niezgodna z art. 1 Konstytucji. Gdy ustawa wróci do Sejmu, to prawdopodobnie Sejm nie zdobędzie się na to, aby odrzucić stanowisko Trybunału Konstytucyjnego w tak oczywistej sprawie. Wtedy mogą nastąpić zmiany w stanie prawnym sięgające pół roku wstecz.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MaciejManicki">Proszę się teraz postawić w sytuacji podmiotów gospodarczych, które mają funkcjonować w bez jasnego oprzyrządowania prawnego. Pytam więc, czy takie postępowanie nie da pożywki dla wywołania wzrostu wynagrodzeń, wzrostu którego nie będzie można opatrzyć sankcjami. Weźmy bowiem pod uwagę i to, że od sankcji można się również odwoływać do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zapewne przychyli się do tych odwołań.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MaciejManicki">Inaczej mówiąc czy ustawodawca działając w ten sposób niechcący nie wymusi wzrostu wynagrodzeń w jednostkach gospodarczych, wzrostu, który może by nie nastąpił, gdyby sytuacja była jasna i stabilna. Czy nie lepiej będzie, jeśli zostanie powiedziane, że nie przewiduje się żadnych ograniczeń płacowych, poza ograniczeniami o charakterze rynkowym. Państwo zaś może oddziaływać na podmioty gospodarcze albo przy pomocy polityki monetarnej, albo metodami związanymi z prawem własności. Sytuacja będzie jasna i uniknie się nerwowych ruchów. Oczywiście, możliwość takiej decyzji poddaję pod rozwagę posłów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MaciejManicki">Obecny stan rzeczy wygląda tak, że pan prezydent zdecydował się na wstrzymanie procesu legislacyjnego. Argumenty pana prezydenta można popierać lub odrzucać, lecz nie to jest dziś najważniejsze. Tym bardziej nieważne jest to, że np. ja jestem w ogóle przeciwny tej ustawie. Będąc posłem muszę jednak brać pod uwagę prawidłowość w postępowaniu legislacyjnym, to że ustawa nie może działać wstecz. Te racje są tym ważniejsze, że pan prezydent zapowiedział, iż jeśli Sejm uchwali ponownie ustawę, to skieruje sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekKasprzyk">Sądzę, że ci, którzy zajmują się ekonomiką są oburzeni z powodu tego, że niewłaściwie potraktowano przedsiębiorstwa oraz zasady kształtowania wynagrodzeń. Dla mnie tragiczne jest to, że decyzja pana prezydenta została podjęta w przeddzień terminu, wejścia ustawy w życie. Nie było więc czasu na to, aby poważnie porozmawiać o problemach finansowych przedsiębiorstw i całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekKasprzyk">Weto prezydenta jest dla mnie niezrozumiałe, traktuję go jako akt spektakularny. Nie rozumiem też stanowiska niektórych klubów, którym przez całe lata popiwek nie przeszkadzał. Myślę, że my jako parlamentarzyści również zrobiliśmy kilka poważnych błędów i doszło do tego, że tak istotna sprawa dla gospodarki, jak metody oddziaływania na płace, stała się sprawą polityczną.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekKasprzyk">Cieszę się, że nie spotkaliśmy się 1 kwietnia, bo gdyby wtedy pan minister powiedział, że zakłady przeznaczyły 1 bln zł na płace, to potraktowano by to jako prima aprilis. Pora chyba odrzucić pewne mity, które powstały wokół popiwku.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekKasprzyk">Zgadzam się z przewidywaniami pana przewodniczącego dotyczącymi zachowania przedsiębiorstw. Z mojego rozeznania wynika, że przynajmniej w moim regionie nikt płac nie podniósł. Ludzie czekają na decyzję parlamentu, a ponadto nieprawdą jest, że wzrost płac zależny jest od popiwku. Poziom płac jest zależny od środków finansowych, którymi dysponują przedsiębiorstwa. Dzisiaj już nikt nie posługuje się wobec załóg argumentem, że ktoś nie da pieniędzy. Po prostu mówi się, że nie ma pieniędzy, albo mówi się, że trzeba je przeznaczyć na inne cele. Dlatego jestem generalnie przeciwny, aby ustawowo ograniczać wzrost wynagrodzeń i dorabiać do tego ideologię, która szkodzi gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JacekKasprzyk">Uważam, że w toku dalszych prac naszej Komisji powinniśmy poważnie zastanowić się nad tym, jak ma funkcjonować przedsiębiorstwo państwowe, jak należy podejść do spraw związanych z gospodarką finansową przedsiębiorstw państwowych. Dzisiaj nie ma możliwości, aby prawo działało wstecz i uważam, że jeśli nastąpią nerwowe ruchy, to w zakładach pracy może to wywołać nieodpowiedzialne reakcje.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JacekKasprzyk">Z powyższych względów jestem przeciwny takiej formie ograniczania wzrostu wynagrodzeń, jaka została zapisana w tej ustawie, gdyż ta ustawa w porównaniu z dotychczasowym popiwkiem oznacza nic innego, jak zamianę jednej protezy na drugą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławJanas">Chcę zwrócić uwagę, że pierwotne zamierzenia rządu były inne. Mówiło się o tym, że istnieją kominy płacowe, m.in. w bankach, że niektóre przedsiębiorstwa mogą podnosić wynagrodzenia niezależnie od wyników swej pracy, i że sytuacja ta stwarza zagrożenie dla gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławJanas">Tymczasem przedłożono nam ustawę, która odnosi się do wszystkich przedsiębiorstw i nie takiej ustawy spodziewaliśmy się jako posłowie. Wydaje się, że rząd miał czas na to, aby przygotować ustawę, która dotyczyłaby tych jednostek gospodarczych, które mogą podnosić wynagrodzenia ze szkodą dla gospodarki. Tymczasem rząd nie przygotował takiego aktu prawnego, a pan prezydent wykorzystał tę sytuację, zgłaszając swoje weto wobec ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń. Podzielam pogląd mych przedmówców, że nie powinniśmy przyjmować tej ustawy, biorąc zwłaszcza pod uwagę te jej następstwa, o których mówił poseł M. Manicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewKaniewski">Podczas dzisiejszego spotkania pana premiera z klubem SLD, pan premier wskazał na przedsiębiorstwa, które mogą destabilizować sytuację finansową państwa. Mówił o monopolistach, o tych podmiotach gospodarczych, które wcale nie z powodu swej dobrej gospodarki i wysokich wyników mają olbrzymie możliwości finansowe i możliwość podnoszenia płac. Takie przedsiębiorstwa można wymienić. Wskazywaliśmy na nie w dyskusjach podczas posiedzeń Komisji Nadzwyczajnej. Spotykało się to z krytyką ze strony przedstawicieli Ministerstwa Finansów, którzy mówili, że wtedy trzeba by sporządzić listę kilku tysięcy przedsiębiorstw. Tynczasem pan premier w swym dzisiejszym wystąpieniu wskazywał na to, że źródłem zagrożenia nie jest ogół przedsiębiorstw, lecz ich mała grupa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym spytać pana ministra, jak Ministerstwo Finansów odniosłoby się do sytuacji powstałej po nie uchwaleniu ponownym tej ustawy przez Sejm?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GrażynaStaniszewska">W kontekście naszej dyskusji, naprawdę niezrozumiała jest dla mnie opieszałość koalicji i rządu. Przypominam sobie, że Sejm X kadencji, jeśli trzeba było, pracował nie zwracając uwagi na to, że było np. święto. Pamiętam, np. że pracowaliśmy nawet w dniu sylwestrowym, bo wiedzieliśmy, że trzeba uchwalić ustawy, aby weszły w życie od dnia 1 stycznia. Postępowaliśmy tak, bo robiliśmy to po prostu dla państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#GrażynaStaniszewska">Jeśli więc sytuacja była rzeczywiście krytyczna, to nie trzeba było opowiadać społeczeństwu o kilku dniach świątecznego spokoju, tylko doprowadzić do szybkiego posiedzenia Sejmu, który zająłby się ustawą. Pan przewodniczący słusznie zauważył, że w tej chwili każda decyzja będzie wiązała się z problemem działania prawa wstecz. W istniejącej sytuacji, naprawdę nie rozumiem opieszałości koalicji rządowej. Można by sądzić, że znaczenie całej sprawy jest niewielkie, wręcz marginalne, widząc jak opieszale koalicja reaguje w tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MaciejManicki">Podzielam pogląd pani poseł, lecz mam lepszą pamięć. Pamiętam decyzje, które poprzednia koalicja przyjmowała nie z tygodniowym, lecz z paromiesięcznym opóźnieniem. W ubiegłym tygodniu czytaliśmy w prasie duże nagłówki, które mówiły o tym, jak Trybunał Konstytucyjny potraktował ustawy uchwalone na wniosek ministra J. Osiatyńskiego. To też było działanie prawa wstecz. Nie wychodźmy zresztą poza materię naszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MaciejManicki">Prosiłbym, aby raz jeszcze zabrał głos przedstawiciel Ministerstwa Finansów ustosunkowując się do następujących kwestii. Chciałbym wiedzieć, jak ministerstwo przewiduje rozwój sytuacji w związku z problem działania prawa wstecz. Jakie jest stanowisko rządu w sprawie uchwalenia tej ustawy ze skutkiem powodującym jej działanie wstecz? Następnie - jaki jest pogląd rządu na konsekwencje związane z ewentualnym skierowaniem sprawy do Trybunału Konstytucyjnego?</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MaciejManicki">W wystąpieniu pana ministra padła liczba biliona złotych, do czego chciałbym się odnieść. Skądinąd wiadomo mi, że podobno te bilionowe wypłaty mają dotyczyć Telekomunikacji S.A. Zaistniała tu poważna nieścisłość w przekazywaniu informacji. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że w Telekomunikacji S.A., która to jednostka jest spółką akcyjną nie można przerzucić pieniędzy z inwestycji na płace. Zgodnie z Kodeksem handlowym, podmiot gospodarczy nie może przed oceną bilansu przerzucić pieniędzy z zysku br. w koszty. Może nastąpić co innego - podniesienie kosztów. Wobec tego ja mam jednak pytanie - kto jest członkiem rady nadzorczej Telekomunikacji S.A.? Co robi w radzie nadzorczej przedstawiciel Ministerstwa Finansów, który jest przecież z urzędu członkiem rady nadzorczej? Jakie konsekwencje zostały wyciągnięte wobec prezesa tej spółki, jeśli podejmuje się tam tego rodzaju decyzje?</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MaciejManicki">Te sprawy trzeba wyjaśnić, bo w telewizji kolportuje się mity, że oto podmioty gospodarcze korzystają z zaistniałej sytuacji, przerzucając biliony złotych na płace ze środków przeznaczonych na inwestycje. To ładnie brzmi, dziennikarze to podchwytują, ale informacja ta jest nierzetelna, żeby nie powiedzieć - nieprawdziwa. Znam sytuację w Telekomunikacji S.A., pomagałam tam kolegom ze związków zawodowych. Wiem jak przebiegały w Telekomunikacji S.A. negocjacje płacowe, wiem od kiedy nie było tam podwyżek płac i w jakim stopniu spadł poziom płac realnych w tym przedsiębiorstwie. Mam tu na myśli spadek płac realnych w ostatnich dwóch latach, mierzony w stosunku do wynagrodzenia w sześciu działach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MaciejManicki">O tym wszystkim w telewizji nie mówiono, powiedziano tylko, że w Telekomunikacji 1 bln zł przeznaczono na płace i że nastąpiło to dlatego, że od 1 kwietnia nie obowiązuje ustawa o regulacji wynagrodzeń. To jest manipulowanie informacją i prosiłbym, aby przedstawiciele Ministerstwa Finansów odnieśli się do tej sprawy. Prosiłbym o udzielenie mi odpowiedzi na pytania, jak na tego rodzaju fakty, jeśliby one rzeczywiście miały miejsce zareagowałby zasiadający w radzie nadzorczej Telekomunikacji S.A. przedstawiciel Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewBoniuszko">Nie będę mówił o Telekomunikacji. Chciałbym ustosunkować się do tego, jakie skutki wywoła przyjęcie weta prezydenta i wprowadzenie liberalizmu płacowego. Niewątpliwie osłabi to budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#ZbigniewBoniuszko">Co zaś się tyczy płac w bankach, o czym mówił poseł J. Kasprzyk, to w radach nadzorczych dziewięciu dużych banków zasiadają przedstawiciele Ministerstwa Finansów i oni mogą zapobiec nieodpowiedzialnym decyzjom. Mam tu na myśli inne przedsiębiorstwa, a nie banki. Lista zaś przedsiębiorstw, którą to listę przedstawialiśmy Komisji, zawiera tylko niektóre, wybrane przykłady jednostek gospodarczych, które osiągają wysokie zyski, pozwalając sobie na przeznaczanie potężnych kwot na cele płacowe. Powołam się np. zakładów petrochemicznych, w których poziom zysku netto przekracza środki przeznaczone na wynagrodzenia dwukrotnie a nawet trzykrotnie. W takich jednostkach podniesienie płac nawet o 200% nie stwarza żadnego problemu. Nie chodzi więc o 20 lub 30 przedsiębiorstw, które znalazły się na przedstawionej Komisji liście, lecz o nieporównanie większą liczbę jednostek gospodarczych. Podam tylko, że według sprawozdań GUS, ponad 40% przedsiębiorstw, to przedsiębiorstwa osiągające dodatnie wyniki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#ZbigniewBoniuszko">Nie chcę być złym prorokiem, lecz np. w energetyce jest bardzo wiele zakładów osiągających wysokie zyski, a ten dział gospodarki zatrudnia kilka tysięcy osób. Znana jest mi sytuacja w energetyce i wiem, ilu dyrektorów przygotowanych jest do tego, ażeby już jutro dokonać dodatkowych wypłat, które mają wynieść średnio po 9 mln zł. Zatem, przewidywania jakie skutki wywoła liberalizm płacowy nie zawierają w sobie żadnej niepewności.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#ZbigniewBoniuszko">Wszyscy wiemy, że pozbawienie płac kontroli stwarza zagrożenie dla budżetu. Według mnie, osiągnięcie zaplanowanego w budżecie na ten rok 27% wskaźnika inflacji, będzie w tej sytuacji nierealne. Nie wyobrażam też sobie, jak będzie wyglądała waloryzacja świadczeń społecznych, pomijając już owe 3,5 bln zł, które miały wpłynąć do budżetu z tytułu opłat sankcyjnych. Jakie jest stanowisko rządu w tych sprawach - nie mam upoważnienia, aby wypowiadać się na ten temat, to już należy do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#ZbigniewBoniuszko">Według mnie, w wyniku liberalizmu płacowego nastąpi gwałtowny wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw. Uważam, że w miesiącach kwiecień i maj wzrost ten wyniesie od 18-20% . Co gorzej, najpierw gwałtownie podniosą się płace w tych jednostkach, które mają pieniądze, natomiast inne podmioty gospodarcze, aby dokonać wypłat będą musiały zadłużyć się w banku, pogarszając swą sytuację finansową. Znajdą się jednak pod tak silną presją, że będą musiały to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#ZbigniewBoniuszko">To o czym mówię, nie jest moim wymysłem. Opieram się na sygnałach z banków finansujących przedsiębiorstwa na Górnym Śląsku. Dowiedzieliśmy się, że w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek nastąpił dodatkowy wypływ pieniędzy do przedsiębiorstw państwowych. Mamy takie sygnały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanKubik">Jakie skutki wywoła nie uchwalenie ponowne ustawy? Chcę powiedzieć, że bezpośrednie tego skutki odczują emeryci i renciści, bo na inflacji zawsze najwięcej tracą te grupy ludności. Nastąpi wzrost bezrobocia. Trzeba zdawać też sobie sprawę z tego, że powstaną wielkie napięcia między załogami na tle olbrzymich rozpiętości w poziomie płac.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanKubik">Przesiębiorstwa, których nie będzie stać na podwyżki, będą zaciągać kredyty bez pokrycia, co doprowadzi do wzrostu upadłości jednostek gospodarczych. Jednocześnie rząd poszukując innych rozwiązań, które zabezpieczą dochodową stronę budżetu, będzie się musiał zastanowić nad kwestią dywidendy. Zmieni się także oprocentowanie kapitału. Nie wykluczone, że po upływie 2 miesięcy, rząd sam wystąpi o przywrócenie popiwku w tej postaci, w której obowiązywał on od 1990 r. Nie muszę tłumaczyć, jakie skutki wywoła na rynku 18-20% wzrost płac - będzie to prawdziwa rewolucja na rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanKisieliński">Mam pytanie, które dotyczy podanej nam informacji, że z banków śląskich nastąpił wypływ dodatkowych pieniędzy. Dla mnie brzmi to jak straszenie nas. Proszę, aby pan minister łaskawie udokumentował to stwierdzenie, chyba że ma pan na myśli to, iż kopalnie i huty brały pieniądze dla kas zapomogowo-pożyczkowych. 5 kwietnia wypłacano bowiem pożyczki, które nagminnie biorą pracownicy. Wiadomo, że ludziom żyje się coraz gorzej. Wiem, że śląskie kopalnie i huty od 1 kwietnia nie wypłaciły żadnych dodatkowych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HelenaGóralska">Pan minister nie odpowiedział na pytanie, które brzmiało: jak zachowa się rząd, jeśli Sejm jutro nie uchwali ustawy neopopiwkowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanKubik">To już jest wola Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HelenaGóralska">A więc rozumiem, że jeśli Sejm nie uchwali ustawy neopopiwkowej, to rząd nie wystąpi z własną ustawą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewBoniuszko">Z całą pewnością jutro rząd nie wystąpi z nową ustawą. Pan minister jednak zastrzegł, że jeżeli równowaga finansowa państwa zostanie zagrożona, to rząd nie będzie chował głowy w piasek, tylko będzie musiał wystąpić z projektem nowej ustawy w sprawie regulacji wynagrodzeń, kierując ją na szybką ścieżkę legislacyjną. Chodziłoby tu o taką ustawę, którą można by porównać do popiwku w jego pierwszej wersji, bez tych wszystkich ulg, które potem narosły. To pierwsze rozwiązanie było najprostsze i najlepsze. Wiadomo, że jeśli ustawa ma przywrócić równowagę finansową państwa, to jej rozwiązania muszą być proste i jednoznaczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#HenrykHajduk">Mam następujące pytanie: czy jeśli rząd wystąpiłby z projektem takiej ustawy, to wszystkie sektory gospodarki zostałyby potraktowane równo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MaciejManicki">Pytanie jest bardzo istotne. Chciałem także przypomnieć, że nadal nie wiemy jakie jest stanowisko strony rządowej wobec sytuacji, w której prawo działałoby wstecz, a jest to bardzo ważna kwestia, gdyż wiąże się z nią dalszy tok naszego procedowania. Nie znamy również stanowiska rządu w takiej sytuacji, gdy Sejm ponownie uchwaliby ustawę większością 2/3 głosów, a pan prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy czeka nas stan 2-miesięcznego zawieszenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MaciejManicki">Jak zachowają się w takiej sytuacji, zdaniem rządu, podmioty gospodarcze? Bo z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jeśli zapowiadać się będzie uchwalenie takiej ustawy, o której mówił pan dyr. Z. Boniuszko, to szybko można się spodziewać znacznych podwyżek płac, dokonywanych na zasadzie - ratuj się kto może. Jeśli czeka nas kilkusetprocentowy popiwek, to każda jednostka gospodarcza będzie chciała podnieść sobie bazę. Tego typu wypowiedzi mogą właśnie sprowokować wypływ dodatkowych pieniędzy, prosiłbym więc bardzo, aby unikać tego rodzaju wypowiedzi. Tego rodzaju decyzję podejmie Rada Ministrów po rozważeniu wszystkich za i przeciw, a ponadto potrzebna jest decyzja Sejmu, aby to przeprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewBoniuszko">Przyznam się, że tak głęboko nie zastanawialiśmy się nad tym, jak zachowają się przedsiębiorstwa w czasie tych 7 dni od 1 kwietnia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że sformułowany zostanie zarzut działania prawa wstecz, lecz myślę, że znajdą się prawnicy, którzy podejmą się tego, ażeby odeprzeć ten zarzut. Sejm uchwalił tę ustawę 18 marca, jej rozwiązania były publicznie znane. Nie podejmuję się rozwiązania tej łamigłówki, dotyczącej problemu działania prawa wstecz. To zadanie dla tęgich głów prawniczych, które powinny rozstrzygnąć czy prawo działało wstecz w tym przypadku, czy nie działało. Pewne jest jedno: że płac nie można rozliczać od 7 kwietnia, czy od środka miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewBoniuszko">Co do uwagi posła J. Kisielińskiego, to ja nie powiedziałem, że kopalnie i huty wypłaciły dodatkowe wynagrodzenia. Ja powiedziałem, że nastąpił dodatkowy wypływ pieniędzy z banków finansujących przedsiębiorstwa na Górnym Śląsku. W tym regionie jest 61 kopalni i hut, natomiast ponad 1000 przedsiębiorstw. Poza hutami i kopalniami są tam elektrownie, jednostki energetyczne, których sytuacja finansowa jest bez porównania lepsza aniżeli sytuacja kopalni i hut. Jednostki energetyki bez trudu mogą pozwolić sobie na to, aby podnieść płace.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#ZbigniewBoniuszko">Czy rozwiązania ewentualnie uchwalonej za jakiś czas ustawy obejmą wszystkie przedsiębiorstwa, czy tylko przedsiębiorstwa państwowe? Przecież byłaby to regulacja ustawowa, o której decyduje Sejm, skąd więc mam wiedzieć, jakie byłoby to rozwiązanie. To pytanie nie do mnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MaciejManicki">Czy ktoś ma jeszcze pytania do przedstawicieli Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanŚwirepo">Ja mam pytanie do pani poseł H. Góralskiej. Nad projektem tej ustawy pracowaliśmy chyba 4 miesiące. Poseł H. Góralska była przeciwna ustawie i motywowała to tym, że ustawa przekreśli dotychczasowe osiągnięcia gospodarki. Przekonała mnie o tym. Pani poseł należała do osób, które tworzyły nowy ustrój i nowy ład gospodarczy. Była pani dla mnie wzorem. Dzisiaj słyszymy, że brak tej ustawy może spowodować tak groźne skutki dla gospodarki, a pani nie przyjmuje tych argumentów. Chciałem spytać dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HelenaGóralska">Panie pośle, poczułam się tak, jak na własnym pogrzebie, bo takie komplementy wypowiada się zazwyczaj dopiero nad grobem. Rzeczywiście, z zaangażowaniem pracowałam przez ostatnie 4 lata i dlatego jest mi bardzo przykro, że wiele spraw, które zostały osiągnięte, teraz się psuje. Taką wymogę miało zniesienie ustawy o popiwku, do czego ja ręki nie przyłożyłam.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#HelenaGóralska">Jeśli pan poseł umie słuchać, to zwrócił pan uwagę na to, że pan minister nie umiał odpowiedzieć na pytanie - co zrobi rząd, gdy ustawa nie zostanie ponownie uchwalona. Z przykrością słucham tego wszystkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanKubik">Przepraszam, ale decyzja w tej mierze należy do parlamentu, a zależnie od tego jak zachowa się parlament, takie działania podejmie rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HelenaGóralska">Panie ministrze, były rządy, które przewidywały, że jeżeli Sejm odrzuci dany projekt ustawy, to następnego dnia zostanie przedstawiony inny projekt ustawy. Była jakaś logistyka w działaniach rządu. Teraz najpierw pan mówi, że zamrozi się waloryzację emerytur i rent. Być może, że do tego dojdzie, lecz jeśli dojdzie to na mocy ustawy sejmowej, bo rząd nie ma prawa do takich decyzji. Nie umie pan odpowiedzieć na pytanie, jak zachowa się rząd, jeśli Sejm ponownie nie uchwali ustawy neopopiwkowej. Mówi pan, że się zobaczy, że może za 2 miesiące rząd wystąpi z projekt nowej ustawy. Przykro mi tego wszystkiego słuchać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RyszardZbrzyzny">Panie przewodniczący, temat popiwku jest nam wszystkim doskonale znany, szczególnie doskonale znany jest tej grupie osób, które zasiadają na tej sali. Ja osobiście 14 października ub.r. podpisałem się pod inicjatywą poselską, która wnosiła o całkowite zniesienie popiwku. Chciałem powiedzieć, że dyskusji nt. popiwku mam serdecznie dosyć i proponuję przejść do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MaciejManicki">Przystąpimy więc teraz do głosowania. Jak już mówiłem, mamy dwa wyjścia: albo będziemy rekomendować Sejmowi żeby zechciał ponownie uchwalić tę ustawę, albo będziemy wnioskować, aby Sejm tej ustawy ponownie nie uchwalał.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MaciejManicki">Chcę się upewnić co do tego, czy Komisja nasza podejmuje decyzję normalną większością głosów, czy większością 2/3 głosów? Proszę o wyjaśnienie przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Normalną większością głosów, to Sejm tylko podejmuje decyzję w takiej sytuacji większością 2/3 głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MaciejManicki">Proponuję więc przyjęcie następujących reguł głosowania. Będę po kolei zadawał pytania. Pierwsze pytanie będzie brzmiało: kto jest za tym, aby zarekomendować Sejmowi ponowne przyjęcie ustawy? Drugie pytanie będzie brzmiało: kto jest za tym, aby wnioskować, żeby Sejm ponownie nie uchwalał ustawy? Trzecie pytanie będzie brzmiało: kto wstrzymał się od głosu. Będzie więc to głosowanie alternatywne. Czy ktoś ma niejasności proceduralne? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MaciejManicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za tym, aby zarekomendować Sejmowi, aby jutro ponownie przyjął ustawę o metodach kształtowania wynagrodzeń?</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#MaciejManicki">W głosowaniu za tym rozwiązaniem opowiedziało się 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#MaciejManicki">Kto jest za tym, aby nie proponować Sejmowi ponownego przyjęcia ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia?</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#MaciejManicki">W głosowaniu za tym rozwiązaniem opowiedziało się 11 posłów.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#MaciejManicki">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#MaciejManicki">Od głosowania wstrzymało się 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#MaciejManicki">Zgodnie więc z wynikami głosowania przedstawimy Sejmowi wniosek, aby ponownie nie uchwalał ustawy o metodach kształtowania środków na wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#MaciejManicki">Pozostaje nam jeszcze wybór posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JacekKasprzyk">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą był poseł M. Manicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MaciejManicki">Poddam tę propozycję pod głosowanie. Kto jest za przyjęciem mojej kandydatury na posła sprawozdawcę?</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MaciejManicki">W głosowaniu 11 głosami za, przy 2 wstrzymujących się, przyjęto kandydaturę posła M. Manickiego na posła sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#MaciejManicki">Dziękuję za udział w obradach, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>