text_structure.xml
70.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CezaryMiżejewski">Dzień dobry państwu. Spotykamy się na kolejnym posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej ds. Kodeksu pracy. Przechodzimy do Działu XII - Rozpatrywanie sporów o roszczenia ze stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CezaryMiżejewski">Artykuł 242 zachowuje brzmienie z obecnej wersji Kodeksu pracy. Czy są uwagi do art. 242? Jeżeli nie ma uwag, to art. 242 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CezaryMiżejewski">Art. 243 zachowuje brzmienie z aktualnej wersji Kodeksu pracy. Jest tylko jedna drobna zmiana techniczna, „zakład pracy” na „pracodawca”. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie widzę. W takim razie art. 243 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#CezaryMiżejewski">W art. 244 jest zasadnicza zmiana. Przypomnę, iż przewidywał on w uspołecznionych zakładach pracy, zatrudniających nie mniej niż 50 pracowników, utworzenie zakładowych komisji pojednawczych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#CezaryMiżejewski">W tej chwili artykuł ten obejmuje już wszystkie zakłady pracy i przewiduje fakultatywny tryb powoływania komisji pojednawczych. Jeżeli uzgodnią to wspólnie pracodawca i zakładowa organizacja związkowa, to wówczas taka komisja może powstać w każdym zakładzie pracy, w każdym sektorze gospodarki, bez względu na liczbę pracowników i sektor własnościowy.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś chciałby wypowiedzieć się w sprawie art. 244?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejSekunda">Byłoby dobrze, gdybyśmy uzyskali informacje o skali problemu, jak to jest z tymi komisjami pojednawczymi, bo te komisje funkcjonują już od kilku lat w przepisach prawa, ale warto, żeby ktoś nas „oświecił”, czy te komisje są i działają, czy pozostają tylko na papierze. Kiedy podczas przerwy pytałem o tę sprawę kilka osób, to nikt o takich komisjach nic nie wiedział, nie znał takiego przypadku. To jest pierwsza moja uwaga.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejSekunda">Mam też uwagę do par. 3. Tu przewiduje się „karkołomny” zapis, gdy chodzi o zakłady, w których nie ma związków zawodowych. Jeszcze o ile tam, gdzie są związki, widziałbym pewne uzasadnienie dla komisji pojednawczych, bo te komisje powołuje pracodawca wspólnie ze związkami, powołują oni jakieś ciało, które ma rozstrzygać i dochodzić do kompromisu, o tyle przypadek, gdy nie ma w zakładzie organizacji związkowej i sam pracodawca ma powołać taką komisję, jest dla mnie niezrozumiały.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejSekunda">Rozumiem, że o ile są wątpliwości w jakiejś sprawie, to pracodawca sam rozpatruje sprzeciw czy uwagi pracownika. Tymczasem tutaj określa się jeszcze jakąś drogę pośrednią. Ta droga zadaje kłam całej tej inicjatywie. Toteż prosiłbym o zastanowienie się, czy taka komisja pojednawcza, jeśli w ogóle musi istnieć, to czy powinna istnieć tam, gdzie nie ma związków zawodowych, tylko rozstrzyga pracodawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanRulewski">Proponuję tutaj wprowadzić kryterium liczebności zatrudnienia. Przecież komisje pojednawcze nie mogą działać w zakładach, w których jest zatrudnionych 7 osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CezaryMiżejewski">Pragnąłbym przypomnieć z prac podkomisji: tryb jest fakultatywny, dwie strony muszą się na to zgodzić, jeżeli jedna ze stron - albo związek, albo pracodawca będzie uważać, że taka komisja nie jest potrzebna, to ona nie powstanie. Dlatego przyjęliśmy takie rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#CezaryMiżejewski">Natomiast - jak rozumiem - są dwie wątpliwości: pierwsza - czy w ogóle tego typu komisje funkcjonują; druga - o ile ktoś z posłów przejmie wniosek - czy jeżeli nie ma związków zawodowych, to czy wtedy jakiś pracownik wyłoniony przez reprezentację pracowniczą uzgadnia kwestię powołania komisji pojednawczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewCieślak">Trzeba powiedzieć, że z informacji - jakie mamy w ministerstwie - wynika, że niezbyt aktywnie działają takie komisje, nie wszędzie są powoływane, natomiast bywają zakłady, gdzie funkcjonują takie komisje i to funkcjonują prawidłowo. W związku z tym można powiedzieć, że tam, gdzie jest taka potrzeba - a to już w tej chwili dostrzega się - prawdopodobnie te komisje będą funkcjonować również w przyszłości. Natomiast tam, gdzie w tej chwili komisji nie ma, to trzeba by się zastanowić, czy one powstaną, czy nie, ale to dopiero praktyka nam pokaże.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewCieślak">Natomiast co do drugiej kwestii - przyjęty jest tryb, że pracodawca ma konsultować się z załogą i uzyskać jej pozytywną opinię na temat powołania bądź niepowołania komisji pojednawczej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZbigniewCieślak">Wydaje mi się, że ponieważ te przepisy powinny być wybitnie elastyczne, to zaprojektowany przepis jest wart zachowania.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZbigniewCieślak">Natomiast inną zupełnie sprawą jest to, co przed chwilą podnosił pan Sekunda, że te komisje niezbyt aktywnie działają. Jednym z powodów, że tak się dzieje jest fakt, że u nas postępowanie sądowe w sprawach ze stosunku pracy jest bezpłatne i jak gdyby naturalnym odruchem pracownika jest udawanie się od razu do sądu, którego rozstrzygnięcie nie może budzić żadnych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CezaryMiżejewski">Rozumiem, że nie był to wniosek, żeby postępowanie w sprawach ze stosunku pracy było odpłatne.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewCieślak">Nie, to jest stwierdzenie faktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zacznę od tego, że ja w ogóle jestem zwolenniczką polubownego załatwiania sporów, stąd bardzo bliska jest mi idea powoływania komisji pojednawczych, oczywiście na zasadach pełnej dobrowolności. Uważałabym nawet, że w sytuacji, kiedy nie działa zakładowa organizacja związkowa, to przy pozytywnej opinii pracowników komisja pojednawcza mogłaby być powoływana. Nie widzę tu przeszkód.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Co do zastrzeżenia pana posła J. Rulewskiego w sprawie uzależnienia powoływania komisji pojednawczych od liczby pracowników, to muszę je powiązać ze swoim pytaniem generalnym. W projekcie ustawy nigdzie nie jest wprost wyrażone, że to ma być zakładowa komisja pojednawcza. Wprawdzie mówi się, że „powołują”, z czego by wynikało, że powołują w obrębie danego zakładu, ale - według mnie - wcale to nie jest takie oczywiste.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W ramach tych przepisów mogłyby istnieć komisje pojednawcze, np. terytorialne albo branżowe. Ja zresztą uważam, że również takie mogłyby działać i miałyby pozytywną rolę do spełnienia. W tej sytuacji mały zakład pracy, np. 15-osobowy, może w porozumieniu ze swoim pracodawcą powołać jako komisję kompetentną do rozpatrywania sporów w danym zakładzie pracy, komisję działającą na terenie danego miasta czy branży, np. rzemieślniczej.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chciałabym - kiedy debatujemy nad tym działem - żebyśmy mieli świadomość, że mówimy o wszelkiego rodzaju komisjach, zarówno zakładowych, jak i tych, które działają poza zakładem. Wtedy te zastrzeżenia, które tu były zgłaszane wcześniej, zarówno przez pana Sekundę, jak i przez pana posła Rulewskiewgo, wydają mi się wątpliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WitMajewski">Chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Ponieważ komisje mają charakter fakultatywny, w związku z tym wiązanie ich powoływania z liczbą pracowników nie ma znaczenia, bo wiadomo, że tam, gdzie jest mały zakład, to nawet w kategoriach formalnych byłoby fikcją powoływanie jakiejś komisji. Dlatego tam tych komisji nie będzie. Ponieważ Kodeks pracy nie nakazuje powoływania komisji, jest sprawą i dobrą wolą obu stron, aby ewentualnie taką komisję powołać.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WitMajewski">Uważam również, że ustawodawca powinien stworzyć łagodniejszy sposób rozwiązywania sporów niż sąd pracy, aby rozstrzygać pewne sprawy. Wiadomo przecież, że jak spór jest w sądzie, to rodzą się emocje, które powoduje m.in. wyjście poza zakład. Potrzebna jest ścieżka polubownego załatwiania sporów.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WitMajewski">Dlatego też - ponieważ komisje pojednawcze niczemu nie zagrażają, nie pociągają za sobą żadnych kosztów, które musiałby ponosić pracodawca, na ich powstanie potrzeba zgody obu stron, to tam, gdzie są warunki, gdzie jest tradycja (np. w Wielkopolsce są dobre tradycje funkcjonowania tego typu komisji) powinna być szansa powołania komisji pojednawczych. Sądzę, że powinniśmy stworzyć taką szansę.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardBurski">Chciałbym uzupełnić to, co mówiła pani przewodnicząca Skowrońska-Łuczyńska i to, co mówił pan przewodniczący Majewski. Po prostu wyprzedzili mnie państwo, a chciałem mówić o tym samym.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RyszardBurski">Chcę powiedzieć, że my stwarzamy tu formę fakultatywną, a więc nie obligujemy do stworzenia tego rodzaju ciał. Chcę też powiedzieć, że istnieją przedsiębiorstwa wielozakładowe, a więc, nie odnosząc się do jednego tylko przedsiębiorstwa, stwarzamy szansę tworzenia komisji na szczeblu przedsiębiorstwa, które skupia w swoim obrębie kilka zakładów tej samej branży. Jest to wychodzenie naprzeciw tego rodzaju działaniom, jest to rozszerzenie formy, oczywiście w sensie pozytywnym. Byłbym więc za utrzymaniem tego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanRulewski">Sądzę, że to, co powiedziała pani przewodnicząca Skowrońska-Łuczyńska jest korzystne, bo próbuje rozwiązać kilka problemów. Po pierwsze próbuje się rozwiązywać spory na najniższym szczeblu zaangażowania. Po drugie - obejmuje problematykę i wielkiego, i małego zakładu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanRulewski">Chciałem jednak powiedzieć, że nam nie chodzi przecież o to, żeby tych komisji nie było, przeciwnie - nam chodzi o to, żeby te komisje były (z tego, co powiedział pan poseł Majewski wynika, że nic takiego, jak ich nie będzie). Chodzi nam o to, żeby te komisje działały, żeby były przedpolem dla sądów, które są przeładowane sprawami. Zatem promocja komisji powinna być taka, która spowoduje, że powstawać one będą wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanRulewski">Jeśli pani poseł Skowrońska-Łuczyńska pozwoli, to dodam, że jeżeli komisje miałyby działać terytorialnie, to nie powinny one wybierać przewodniczącego ze swojego składu (bo jeśli uczestniczą w nich dwie strony, to jest bardzo trudne), tylko przewodniczącym powinna być osoba o odpowiednich kwalifikacjach wskazana przez dwie strony, albo z jakiejś listy mediatorów. Takie listy mediacyjne są dla rozwiązania sporów zbiorowych. Mogłaby to być ta sama lista, gdyby dwie organizacje - pracodawców i zbiorowe pracobiorców - zgodziły się. Może warto by w tym kierunku przebudować te przepisy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CezaryMiżejewski">Rozumiem, że pani poseł Skowrońska-Łuczyńska zgłasza na razie wstępną propozycję, aby stworzyć możliwość innego, niż zakładowy, stopnia komisji pojednawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Na gruncie tego, co jest w tej chwili napisane w projekcie widzę taką możliwość. Nie mam tu nic do dodania. Przecież projekt - taki jaki jest - wydaje mi się odpowiedni.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">To samo chcę powiedzieć odnośnie do tego, co mówił pan poseł Rulewski - przecież te regulaminy uchwalane są przez komisje pojednawcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CezaryMiżejewski">Nie zgadzam się, ponieważ par. 3 art. 244 mówi o pracodawcy i zakładowej organizacji związkowej. Czyli to moglibyśmy najwyżej podciągnąć pod wielozakładowy zakład pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wcale nie jest powiedziane, że powołują spośród pracowników danego zakładu. Nie ma tu takiego ograniczenia. Strony mogą powołać np. za swoją komisję pojednawczą tę, która np. już istnieje w innym zakładzie. Ja tu nie widzę przeszkód.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#CezaryMiżejewski">Proponuję, aby, zanim przejdziemy do tworzenia konkretnego zapisu, zorientować się, czy Komisja ma wolę konstruowania tego typu przepisów. Wydaje mi się jednak - jeżeli nie mam racji, to Biuro Legislacyjne KS albo Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej mnie poprawi, że trzeba by zawrzeć jakiś paragraf, który stwierdzałby taką możliwość.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#CezaryMiżejewski">Proponuję przegłosować, czy członkowie Komisji uważają, że jest potrzeba tworzenia możliwości istnienia komisji pojednawczych na - szeroko rozumianym - gruncie ponadzakładowym.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#CezaryMiżejewski">Kto jest za koncepcją zaproponowaną przez panią przewodniczącą Skowrońską-Łuczyńską, aby komisje pojednawcze mogły również funkcjonować na - szeroko rozumianym - szczeblu ponadzakładowym?</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za tą koncepcją opowiedziało się 7 posłów, głosów przeciwnych nie było, 4 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do zastanowienia się nad konkretnym zapisem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AnnaDubowik">Jeśli chodzi o koncepcję powołania Komisji, których zakres działania wykraczałby poza zakłady pracy, to powstaje problem zlokalizowania ich w przestrzeni. One do tej pory funkcjonowały przy sądach. Zdaje się, iż sądy są zadowolone, że odpadły im te komisje, dlatego że to zawsze wiąże się z określonymi kosztami. Przecież te komisje procedują, często zachodzi konieczność powoływania biegłych. Do tej pory te koszty ponosiły sądy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AnnaDubowik">Mam pytanie, jeżeli powołamy takie komisje, kto będzie ponosić ich koszty?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CezaryMiżejewski">Mój wniosek jest taki, aby cofnąć ten zapis do podkomisji i zastanowić się nad tą sprawą. Nie chciałbym, abyśmy teraz, na sali, redagowali ten zapis. Szkoda, że koncepcja nie pojawiła się wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzPańtak">Pragnę zwrócić uwagę, że Kodeks postępowania cywilnego dotyczy także rozstrzygania sporów pracowniczych. Co prawda jest tam wydzielona część kodeksu, ale zasady dotyczą całości i strony zawsze mogą zapisać się na sąd polubowny.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WitMajewski">Proponowałbym również, aby podkomisja rozważyła - zastanawiając się nad kwestią ponadzakładowych komisji pojednawczych - także kwestię listy arbitrów, z których obie strony sporu mogłyby wybierać.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#CezaryMiżejewski">Proponuję w tej chwili przyjąć te artykuły, które odnoszą się do komisji pojednawczych na terenie zakładu. Jeżeli opracujemy całą koncepcję, wówczas uzupełnimy w odpowiednich punktach.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanRulewski">Muszę podtrzymać wniosek pana Sekundy, żeby skreślić zapis o pracodawcy, który powołuje komisję pojednawczą. Rozumiem, iż przeważyła koncepcja, że tam, gdzie istnieją małe zakłady, to komisje działają terytorialnie. Wówczas nie ma sensu zapis, żeby istniał przepis, że pracodawca powoływałby komisję pojednawczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Nie wiem, co państwo zdecydują, ale wydaje mi się, że to wszystko można zostawić tak, jak jest. Jak państwo podkreślali - te przepisy obowiązują fakultatywnie. Trudno mi powiedzieć, na ile te przepisy można zinterpretować w ten sposób, że mogłyby działać komisje ponadzakładowe, bo tu rzeczywiście jest mowa o pracodawcy i zakładowej organizacji związkowej. Jednak z kolei w art. 245, w tym samym trybie, pracodawca w porozumieniu z zakładową organizacją związkową, albo pracodawca po uzyskaniu pozytywnej opinii pracowników, czyli chodzi tu o małe zakłady, gdzie wszyscy pracownicy by wypowiadali się - mogliby ustalić zasady i tryb powoływania komisji. W związku z tym - tu nie ma żadnych ograniczeń dotyczących tego, jakie osoby powinny wejść w skład tej komisji, pod warunkiem, że strony zgodnie by uznały, że jest potrzeba poddawania sporów pracowniczych jakiejś mediacji.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TeresaFlemmingKulesza">Generalnie chcę podtrzymać tę propozycję. Uważa się, że w Polsce za mało wykorzystywane są takie ciała jak sądy polubowne. Na pewno te przepisy niczemu nie szkodzą, bo nie jest to tryb, który byłby jakimś przedsionkiem sądu, jakąś drogą obligatoryjną, zamykającą cokolwiek, co jest do tej pory ogólnie dostępne na - powiedziałabym - standardowych zasadach.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#TeresaFlemmingKulesza">Można by zostawić to tak, jak jest i pozostawić to życiu, temu - na ile strony będą chciały to korygować. Obawiam się, że jak wprowadzimy tu jakieś usztywniające zasady, jakieś listy mediatorów, to zaprzeczymy tej idei. Jeżeli zaś będzie taka potrzeba, to zawsze można znowelizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CezaryMiżejewski">Wydaje mi się, że na razie zostawmy te zapisy takie, jakie są, ponieważ są różne interpretacje.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CezaryMiżejewski">Natomiast - jak mówię - na forum podkomisji zastanowimy się nad tym problemem. Zastanowimy się, czy trzeba uzupełniać zapisy, bo być może pani sędzia ma rację, że nie trzeba ich uzupełniać, a samo to się wyklaruje. Dyskutować będziemy nad ostateczną wersją na forum podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę powiedzieć, że nie wnosiłam tu żadnych poprawek, gdyż - według mnie - z tych przepisów tak to wynika i można je stosować do okoliczności danego przypadku. To przepisy są dobrze napisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CezaryMiżejewski">Pani przewodnicząca nie wnosi żadnych poprawek. Czy ktoś ma uwagi do art. 244?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym tylko prosić o zastanowienie się, odnośnie do zapisu w par. 3 „po uzyskaniu pozytywnej opinii pracowników” - jakiej części pracowników ta opinia dotyczy. Może to być przecież jedna dziesiąta ich ogólnej liczby, którą sobie można załatwić. To musi być poważna część pracowników. To powinno być jasne. Zgłaszam to tylko po to, żeby zastanowić się nad określeniem tej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są inne uwagi do art. 244?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyKędzierski">Jestem przedstawicielem dużego przedsiębiorstwa, które ma 600 zakładów pracy. Uważamy, że ten artykuł powinien zostać zapisany tak, jak jest. Jednak z jedną zmianą. W par. 3 należy skreślić wyraz „zakładową” i wtedy zapis będzie dostosowany do wszystkich zakładów pracy. Można też zamiast „zakładowa” napisać „właściwa”. Wówczas będzie to odpowiadać wszystkim potrzebom, jakie wynikną w zakładach pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś z posłów chce przejąć ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardBurski">Ja przejmuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że ustawa o związkach zawodowych w jednym z artykułów mówi, że tam, gdzie jest mała liczba pracowników, może powstać organizacja międzyzakładowa. Wtedy przepisy o organizacji zakładowej stosuje się odpowiednio do organizacji międzyzakładowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanRulewski">Chcę zwrócić uwagę na zagadnienia dotyczące reprezentatywności związkowej na etapie ponadzakładowym. Mogą z tym być problemy. Dlatego uważam, że trzeba zastanowić się nad tym artykułem na forum podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są inne uwagi do art. 244? Powtarzam: propozycja jest taka, żeby teraz przyjąć art. 244, natomiast jeśli podkomisja doszłaby do wniosku, że wymaga on przeredagowania, to wrócilibyśmy do tego artykułu. W tej chwili część prawników twierdzi, że nie trzeba tu żadnych zmian.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#CezaryMiżejewski">Jest tylko jedna propozycja, którą zgłosił poseł Burski, żeby zamienić wyraz „zakładowa” na „właściwa”, bądź skreślić wyraz „zakładowa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WalerianSanetra">Chciałem przypomnieć, że pojęcie „pracodawca” rozumiane jest mniej więcej tak, jak do tej pory rozumiane było pojęcie „zakład pracy”. Czyli jak jest przedsiębiorstwo wielozakładowe, to każdy zakład w tym przedsiębiorstwie jest pracodawcą. Na tym poziomie także jest tworzona zakładowa organizacja związkowa, więc to jest mniej więcej ze sobą zsynchronizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#CezaryMiżejewski">Propozycja jest taka: par. 3 zostawimy w brzmieniu takim, jakie jest. Natomiast, jeżeli dojdziemy do wniosku, że trzeba rozbudować zapis, to musi to rzeczywiście przyjąć formę osobnego paragrafu. Będziemy o tym dyskutować podczas posiedzenia podkomisji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#CezaryMiżejewski">Czy pan poseł Burski mógłby wycofać teraz swój wniosek, bo to w tym momencie byłby osobny paragraf.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardBurski">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są jeszcze uwagi do par. 3. Jeżeli nie ma uwag, to par. 3 zostaje przyjęty i zostawiamy sprawę par. 4 do ewentualnej dyskusji podczas posiedzenia podkomisji, której przewodniczę.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 245. Czy są uwagi do art. 245? W zasadzie jest to powtórzenie dotychczasowego zapisu kodeksowego. Proponuję już nie wchodzić tu w dyskusję, co będzie w przypadku komisji ponadzakładowej, bo to już rozstrzygniemy całościowo. Nie widzę uwag do art. 245. Art. 245 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 246. Są tu dwie zmiany. Do tej pory było, że nie może wejść do komisji pojednawczej kierownik zakładu lub jego zastępca. Zastępuje się to sformułowaniem „osoba zarządzająca zakładem pracy”. Jest to pojęcie szersze.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#CezaryMiżejewski">W punkcie 4 było: „kierownik jednostki organizacyjnej do spraw osobowych, zatrudnienia i płac”. To też jest relikt przeszłości. Obecnie będzie: „osoba prowadząca sprawy osobowe, zatrudnienia i płac”. Czy są uwagi do art. 246?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewCieślak">Ponieważ termin „osoba zarządzająca zakładem pracy” występuje już w art. 135, przyjętym w podkomisji, i tam mamy przyjęte nieco inne brzmienie - „osoba zarządzająca w imieniu pracodawcy zakładem pracy”, poddaję pod rozwagę, czy by nie ujednolicić tej terminologii. Taki zwrot mamy np. w art. 24126 w par. 2 Kodeksu pracy. Mówi się tam, że układ zakładowy nie może określać zasad wynagradzania osób zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Tak, należałoby ujednolicić.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jednak to budzi wątpliwości, jeżeli jest to jednoosobowy właściciel, który faktycznie zarządza zakładem pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WitMajewski">Pracodawcę wykluczamy już w art. 244. On powołuje komisję pojednawczą i - oczywiście - nie może wchodzić w jej skład. Natomiast tu wykluczamy osoby, które zarządzają w imieniu pracodawcy. Jest to inna kategoria osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanOkoński">Jednak muszę odwołać się do wątpliwości koleżanki Skowrońskiej-Łuczyńskiej. Wygląda na to, że przewidujemy też powstanie tego ciała w małej firmie. Jest tam jeden pracodawca. Kto go będzie reprezentować? Bardzo prosiłbym o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WitMajewski">Artykuł 246 zawiera wyłączenie osób, które nie mogą wchodzić w skład komisji pojednawczej. Jeżeli sam pracodawca kieruje zakładem i nie ma osób zarządzających w jego imieniu, to wiadomo, że to wykluczenie nie będzie w tym zakładzie działało, bo jest tam niepotrzebne, po prostu takich osób tam nie ma.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WitMajewski">Ten przepis jest na okoliczność takich zakładów, w których pracodawca ma osoby zarządzające w jego imieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZbigniewCieślak">Proponowałbym, żeby ten zapis brzmiał: „osoba zarządzająca w imieniu pracodawcy zakładem pracy”. Może być: „osoby zarządzające”, jednak jest zwykle jedna osoba, w związku z czym liczba pojedyncza jest lepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#CezaryMiżejewski">Tu chodzi o każdą osobę zarządzającą. Pani przewodnicząca Skowrońska-Łuczyńska się zgadza. Nie ma wątpliwości. Czy ktoś inny ma jeszcze wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WitMajewski">Nie wiem, czy pkt 4 nie jest za szeroko potraktowany, bo „osoba prowadząca sprawy osobowe, zatrudnienia i płac” w dużych zakładach oznacza całą sekcję płac. Może tam być zatrudnionych kilkadziesiąt osób, a nam chodzi chyba o to, żeby ci, którzy kierują tą sekcją, a nie wszyscy pracownicy, byli wyłączeni. Są to często ludzie, którzy znają się na prawie pracy i w komisjach pojednawczych mogliby odegrać pozytywną rolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy poseł Majewski zgłasza jakieś konkretne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WitMajewski">Powinno być „osoba kierująca”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewCieślak">Praktyka wskazuje, zwłaszcza praktyka orzecznicza, że często osoby, które nie są kierownikami takiej sekcji czy kierownikami podsekcji, wykonują w imieniu pracodawcy wszystkie czynności dotyczące stosunku pracy. Także w sądzie występują one po stronie zakładu pracy. W związku z tym trudno byłoby tu wyraźnie rozgraniczyć osoby, które podejmują decyzję, od osób, które decyzji nie podejmują. Proponowałbym raczej pozostawić ten zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WitMajewski">Po tych wyjaśnieniach wycofuję swoją wersję.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są jeszcze uwagi do art. 246? Nie ma. Art. 246 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#CezaryMiżejewski">Art. 247 stanowi powtórzenie dotychczasowych zapisów Kodeksu pracy. Czy są uwagi? Nie widzę. Art. 247 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#CezaryMiżejewski">Art. 248 również stanowi powtórzenie dotychczasowych zapisów Kodeksu pracy. Czy są uwagi? Nie widzę. Art. 248 został przyjęty. Art. 249 także stanowi powtórzenie dotychczasowych zapisów Kodeksu pracy. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WitMajewski">Nie wiem, czy ten przepis jest potrzebny, gdyż powyżej zapisaliśmy, że komisja pojednawcza ustala regulamin. Być może jednoosobowo także można rozpatrywać sprawy w niedużych zakładach pracy. Myślę więc, że przepis ten nie jest niezbędny. Te sprawy mogą określać regulaminy komisji pojednawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy poseł Majewski składa konkretny wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WitMajewski">Składam wniosek o skreślenie art. 249.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy w sprawie tego wniosku ktoś chciałby wypowiedzieć się przed głosowaniem? Nie widzę. Kto jest za wnioskiem posła Majewskiego o skreślenie w całości art. 249?</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za skreśleniem art. 249 opowiedziało się 3 posłów, 4 posłów było przeciwnych, 4 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#CezaryMiżejewski">Artykuł 249 pozostał w Kodeksie pracy.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#CezaryMiżejewski">Artykuł 250 zostaje skreślony. Proszę o wypowiedź w tej sprawie przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewCieślak">Chodzi tu o jeden z tych przepisów, które składały się na cały zespół przepisów dotyczących osób wyłączonych spod właściwości zakładowych komisji pojednawczych. Ponieważ chcieliśmy, żeby ta regulacja była elastyczna i obejmowała swym zasięgiem tak liczną grupę pracowników, jak to jest możliwe, rezygnuje się z tego przepisu i konsekwentnie z kilku dalszych, które mówiły, gdzie komisje terenowe są pomieszczone i jaka jest możliwość wydawania regulacji przez ministra pracy i polityki socjalnej. Zatem jest to po prostu uelastycznienie tej regulacji, więc musiały zostać wykreślone przepisy, poczynając od art. 250.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś po tych wyjaśnieniach chciałby wypowiedzieć się w sprawie tego wykreślenia? Nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MaciejSekunda">Bardzo przepraszam, ale wracam jeszcze do art. 248. Nie wiem, czy pracodawca nie będzie zainteresowany, żeby skierować wniosek do komisji pojednawczej. Pragnę zwrócić uwagę, że w Kodeksie pracy znalazły się zupełnie nowe rozwiązania, dopuszczające możliwości rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracownika, możliwość opuszczenia stanowiska pracy w przypadku niezapewnienia warunków bhp, a także - po prostu - pracodawca może mieć wątpliwości co do decyzji. Wobec tego, czy nie mógłby mieć prawa skorzystania z działalności komisji pojednawczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym powiedzieć, że to ciekawy pomysł, ale - moim zdaniem - pracodawca ma tyle możliwości, że nie musi wyręczać się takim zespołem jak komisja pojednawcza. W związku z tym uważam, że to jest nierealne.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś z posłów ma takie same sugestie jak pan Sekunda? Jeżeli nikt nie ma takich sugestii, to wracamy do art. 250. Przypominam, że jego skreślenie zostało przyjęte.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 251. Treść tego artykułu nie zmienia się w stosunku do dotychczasowych zapisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanRulewski">Mam wątpliwości, jeżeli chodzi o par. 3. Mianowicie chodzi mi o sytuację, w której pracownik otrzymuje wypowiedzenie z jakimś terminem wyprzedzającym, czeka do końca tego terminu i składa wniosek do komisji pojednawczej. Na podstawie poprzednich przepisów bieg terminu ulega przedłużeniu.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanRulewski">Uważam, że termin postępowania pojednawczego powinien kończyć się wraz z terminem wypowiedzenia, bo w przypadku, o którym powiedziałem, byłaby to nagroda za przedłużenie, pociągająca za sobą skutki finansowe dla pracodawcy. Może się mylę...</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#CezaryMiżejewski">Raczej na pewno...</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzPańtak">„Ugotowałby” pan pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JanOkoński">Jednak, mimo wszystko, Kodeks pracy ma regulować sprawy między pracownikiem i pracodawcą. Wniosek pana posła Rulewskiego wydaje mi się zasadny. To nie ma być kodeks, który ma chronić wyłącznie interesy jednej strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#CezaryMiżejewski">Przypomnę, że mówimy o przepisie, który funkcjonuje już od dawna. Jest pytanie do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, czy zdarzały się takie sytuacje, o których mówił pan poseł J. Rulewski i czy istnieje takie niebezpieczeństwo, którego pan poseł Rulewski się obawia?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ZbigniewCieślak">Proszę zwrócić uwagę, że w art. 251 w par. 1 mówi się, w jakim terminie można wnieść sprawę do rozpoznania przez komisję pojednawczą. Jest to przepis, który ustanawia szczególny termin. Mówi się, że termin zakończenia postępowania przed komisją stwierdza się w protokole posiedzenia. Natomiast dalej jest pewna zapora przed przedłużaniem postępowania. Jest to zapora w postaci 14 dni, z upływem których kończy się postępowanie pojednawcze. Zapisane jest to w par. 3. Mówi się: „W sprawach, o których mowa w par. 2, postępowanie pojednawcze kończy się z mocy prawa z upływem 14 dni od dnia założenia wniosku przez pracownika, a w innych sprawach - z upływem 30 dni od dnia złożenia wniosku”. Są to - w związku z tym punktem wyjściowym - terminy, które są określone w art. 264. Mówi się tam, w jakim czasie pracownik może wnieść odwołanie do sądu.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#ZbigniewCieślak">Samo odwołanie nie jest jeszcze skuteczne w tym sensie, że powoduje nieskuteczność wypowiedzenia, czy też rozwiązania stosunku pracy. To może dopiero tak się zakończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanOkoński">Niemniej jednak istnieje, panie dyrektorze, możliwość przedłużenia przez pracownika czasu rozwiązania stosunku pracy i pracodawca ponosi tu jakieś koszty, bo - wiadomo - zatrudnia pracownika przez dłuższy okres i sprawa trwa dłużej.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#KazimierzPańtak">Panie pośle, wniesienie sprawy sądowej nie wstrzymuje np. wykonania decyzji o zwolnieniu pracownika, więc o czym my mówimy. Jeżeli ktokolwiek jest zainteresowany w szybkim załatwieniu sprawy, to pracownik. Tylko pracownika rozstrzygnięcie może pozbawić większych strat.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#KazimierzPańtak">Nie możemy nic tu zmienić, bo np. jak komisja pojednawcza „zawali” termin, to pracownikowi nie pozostanie ani jeden dzień na odwołanie. Nie manipulowałbym przy tym przepisie, który sprawdza się w życiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WalerianSanetra">Już właściwie zostało powiedziane to, co chciałem powiedzieć, bo jeżeli pracownikowi wypowiedziano umowę o pracę i decyduje się on na wniesienie sprawy do komisji pojednawczej, to ma 7-dniowy termin. W tym terminie może wystąpić z powództwem do sądu albo do komisji pojednawczej. To nie ma wpływu na bieg okresu wypowiedzenia. To znaczy, okres wypowiedzenia biegnie niezależnie od tego, czy sprawa już zakończyła się i jeżeli nadejdzie określony termin (powiedzmy przy 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia, po ich upływie), niezależnie od tego, czy sprawa w sądzie zakończyła się, i tak wypowiedzenie nastąpi.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#WalerianSanetra">Tutaj mamy inną konstrukcję. Przewiduje się, że jeżeli sprawa trafia do komisji pojednawczej, to ona tam za długo nie może leżeć. Postępowanie musi zakończyć się w ciągu 30 dni. Zależnie od tego, z jakim okresem wypowiedzenia mamy do czynienia, może zdarzyć się tak (mamy 2-tygodniowy okres wypowiedzenia), że w czasie, gdy sprawa jest rozpoznawana przez komisję pojednawczą, stosunek pracy zostanie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#WalerianSanetra">Jeżeli stosunek pracy rozwiąże się, to - jak państwo wiecie - mamy konstrukcję roszczeń. Stwierdza się bezskuteczność wypowiedzenia. Jeżeli już upłynął okres wypowiedzenia i stosunek pracy rozwiązał się, to jest roszczenie o przywrócenie do pracy.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#WalerianSanetra">Te przepisy chyba zostały zaplanowane racjonalnie. Nie sądzę, żeby te przepisy mogły budzić takie obawy, jakie zostały tutaj zgłoszone.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MieczysławPiecka">Biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia z postępowaniem pojednawczym prosiłbym o zastanowienie się nad paragrafem 2 art. 251. Czy nie należałoby tu dać komisji pojednawczej możliwości przywrócenia terminu przedawnienia? Jest termin przedawnienia 7 i 14 dni, tak jak to mówi art. 264. Jednak w zakładach pracy może być różnie. Może narastać pewna sytuacja, jeżeli załoga zaczyna widzieć te sprawy w różny sposób. Czy nie należałoby - jeszcze raz podkreślam, ponieważ jest to postępowanie pojednawcze - dodać do tego przepisu: „Komisja może przywrócić termin przedawnienia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jestem przeciwna temu ostatniemu wnioskowi, dlatego że chodzi o komisję pojednawczą, w której będą zasiadać nieprofesjonaliści. Pan poseł dobrze wie, że aby przywrócić terminy przedawnienia, to trzeba - krótko mówiąc - dobrze znać się na tej kwestii. Trzeba umieć ocenić np. przyczyny, czego nie możemy wymagać od tych ludzi, którzy będą zasiadać w komisji pojednawczej.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Droga sądowa nie jest zamknięta i pracownik, jeżeli istnieją powody do przywrócenia terminu, może zwrócić się do sądu, a nie do komisji pojednawczej.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Odnośnie do tych wcześniejszych zarzutów, to chcę powiedzieć tak: strony stosunku pracy będą godzić się na poddanie swoich sporów komisji pojednawczej tylko wtedy, kiedy ta komisja będzie dobrze i sprawnie działać. Jeżeli nie będzie dobrze działać, to porozumienie o poddanie sporu komisji pojednawczej te strony po prostu rozwiążą. Będą chodzić wyłącznie do sądu.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jak wiadomo, sądy działają długo i - prawdę powiedziawszy - w interesie pracodawców leży, żeby spory rozpatrywały komisje pojednawcze, i to w krótkim czasie, bo np. w przypadku przywrócenia do pracy i przyznania odszkodowania za niesłuszne zwolnienie, to przecież im krótszy jest okres, tym dla pracodawcy jest lepiej, nie ciągnie się to miesiącami. Proszę o pozostawienie tego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są konkretne wnioski do art. 251? Jeżeli nie ma wniosków, to art. 251 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 252. Jest to zapis z dotychczasowego Kodeksu pracy. Czy są uwagi do art. 252? Jeżeli nie ma uwag do art. 252, to jest on przyjęty.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 253. Czy są uwagi do art. 253? Jeżeli nie ma uwag do art. 253, to został on przyjęty.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 254. W artykule tym, oprócz zmiany „sąd” na „sąd pracy”, co konsekwentnie występuje w całym kodeksie, także nie ma żadnych zmian. Czy są uwagi do art. 254?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanRulewski">Moim zdaniem, biurokratyzujemy pracę komisji pojednawczych, bo jeżeli coś się w zakładzie dzieje, to dlaczego czekać, aż pracownik zgłosi w terminie 14 dni od zakończenia postępowania pojednawczego jakieś uwagi. Moim zdaniem, to jest termin zbyt długi.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są konkretne wnioski o zmianę tego artykułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#KazimierzPańtak">W sprawie o rozwiązanie stosunku pracy postępowanie w komisji może trwać 14 dni albo 30 dni. Co tu jeszcze skracać?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy pan poseł J. Rulewski ma konkretne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JanRulewski">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są inne wnioski do art. 254? Nie ma. W takim razie art. 254 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 255. Są tu dwie zmiany techniczne: „zakład pracy” na „pracodawca” i „sąd” na „sąd pracy”. Innych zmian nie ma. Czy są uwagi do art. 255?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Tu - być może - trzeba wyraźnie napisać, że sąd nadaje klauzulę wykonalności. Może jednak tak może być?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WalerianSanetra">Tak może zostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy są jeszcze inne uwagi do art. 255? Nie widzę. Art. 255 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 256.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzPańtak">Jest taka sytuacja, że praktycznie - jeżeli by zastosować wykładnię gramatyczną tego przepisu, to każdy sąd musi każdą sprawę zakończoną ugodą jeszcze rozpatrywać. Zawsze bowiem pracownik powie, że ugoda naruszy jego słuszny interes. Sąd będzie zmuszony rozpatrywać, gdyż mimo że pracownik pójdzie na ugodę, to ktoś może go „podpuścić” i pracownik może rozmyślić się. Wtedy sąd od nowa musi przeprowadzać postępowanie. Dlatego wprowadziłbym następującą poprawkę:</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#KazimierzPańtak">„z żądaniem uznania jej za bezskuteczną, jeżeli ugoda narusza art. 253”. Chodzi mi o to, że tylko w przypadkach wymienionych w tym artykule pracownik może wystąpić do sądu, bo gdy będą inne motywacje, wtedy na posiedzeniu niejawnym sąd odrzuci wniosek prawnika. „Wykazać słuszny interes” to potrafi każdy pismak.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZbigniewCieślak">Można powiedzieć tak: przepis ten istnieje już od jakiegoś czasu i z tego powodu sądy nie zostały zalane jakąś wielką liczbą spraw. Wydaje się więc, że ten przepis odczytywany jest prawidłowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#KazimierzPańtak">Tylko że prawda jest jeszcze inna. Prawie w ogóle nie ma postępowań pojednawczych. Jeśli jest bardzo mało spraw przed komisjami pojednawczymi, to nic dziwnego, że nie ma odwołań. Jeżeli jednak chcemy, żeby postępowania pojednawcze odbywały się, to raczej zakład pracy nie będzie angażować się w ugodę, jeżeli jest art. 256, bo zawsze pracownik może jeszcze pójść do sądu. Po co w tej sytuacji podejmować mediacje?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#KazimierzPańtak">Ja, będąc radcą prawnym w zakładzie, przy istnieniu art. 256 nigdy nie namawiałem do ugody, bo szkoda było czasu, gdyż zawsze pracownik miał otwartą drogę sądową.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Aprobuję stanowisko kolegi. Ugoda to jest ugoda - swobodnie, dobrowolnie wyrażane oświadczenie woli. Jak ktoś raz wyrazi oświadczenie woli, to powinien być tym związany. Chyba że to narusza prawo.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#CezaryMiżejewski">Czy wszyscy mają jasność co do poprawki zgłoszonej przez posła K. Pańtaka?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#MieczysławPiecka">Mam jasność co do poprawki, natomiast nie godzę się z nią. Wydaje się, że to zbyt zawęża sprawę, jeżeli mielibyśmy powoływać się na art. 253 tylko i wyłącznie. Podzielam zdanie, że lepiej jest tak, jak było do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#CezaryMiżejewski">Proszę, aby pan poseł K. Pańtak jeszcze raz odczytał poprawkę i przechodzimy do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#KazimierzPańtak">„Pracownik może wystąpić do sądu pracy w terminie 30 dni od dnia zawarcia ugody z żądaniem uznania jej za bezskuteczną, jeżeli ugoda jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego”. Drugie zdanie projektu przepisu bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za poprawką posła Pańtaka?</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za poprawką zgłoszoną przez posła Pańtaka opowiedziało się 3 posłów, za utrzymaniem dotychczasowego zapisu - 6 posłów, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#CezaryMiżejewski">Zostało zachowane dotychczasowe brzmienie art. 256.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Mam jeszcze jedną poprawkę. Powinno być zapisane, że nie tylko pracownik, ale strony mogą wystąpić do sądu. Nie możemy odbierać takich praw, które z mocy Kodeksu cywilnego istnieją w każdej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#CezaryMiżejewski">Kto to wyjaśni?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#ZbigniewCieślak">Istniało takie założenie i - podejrzewam - to założenie może być nadal utrzymywane, że pracodawca w większym stopniu powinien znać prawo niż pracownik. Zwłaszcza, że w większość zakładów pracy jest specjalna obsługa prawna bądź taką obsługę prawną, na zasadzie zlecenia, pracodawca sobie zapewnia.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#ZbigniewCieślak">W związku z tym, że pracownik jest mniej obeznany z prawem, była taka reguła, jaką do tej pory Kodeks pracy zawierał.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Chciałam zwrócić państwu uwagę, że jeżeli nie zostaną do tego przepisu wprowadzone żadne zmiany, to tu jest otwarcie drogi do akcji sądowej dla pracownika, który czuje, że jego słuszny interes jest naruszony. Tutaj odrywamy się od zgodności z prawem i zasad współżycia społecznego.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#TeresaFlemmingKulesza">Pracodawca może bronić się w trybie art. 255 par. 2 przed nadaniem klauzuli takiej ugodzie, która narusza prawo albo zasady współżycia społecznego. W tym postępowaniu, jeżeli odmawia wykonania ugody i dochodzi do sądu sprawa na etapie przymuszenia pracodawcy do wykonania takiej ugody, to takie zarzuty może zgłaszać.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#TeresaFlemmingKulesza">Natomiast nie wiem, czy są jakieś racje natury ogólniejszej, które przemawiałyby za otwarciem pracodawcy drogi do uchylania się od zawarcia ugód, jeżeli to naruszałoby jego interes. Jest to inna przesłanka.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#KazimierzPańtak">Wycofuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wycofuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#CezaryMiżejewski">Rozumiem, że nie ma już żadnych innych wniosków do art. 256. Art. 256 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 257. Jest to taki sam zapis jak w dotychczasowym Kodeksie pracy. Czy są uwagi do tego artykułu? Jeżeli nie ma uwag, to art. 257 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzę do art. 258. Jest to tylko zamiana „zakład pracy” na „pracodawca”. Reszta zapisu pozostaje bez zmian. Czy są uwagi do art. 258? Jeżeli nie ma uwag, to art. 258 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 259, 260, 261. Skreśla się je. Było to dokładne wyspecyfikowanie kwestii komisji pojednawczych. Mówiło się, że organ, który powoływał komisje pojednawcze otrzymuje informacje, minister wydaje zalecenia itd. Były to różne szczegóły, które po przyjęciu obecnych przepisów projektu są już niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-98.4" who="#CezaryMiżejewski">Czy ktoś w sprawie skreślenia tych artykułów ma uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MieczysławPiecka">Przepraszam, ale tak „przegalopowaliśmy”, że nie zdążyłem, a chciałem zwrócić uwagę, abyśmy przemyśleli kwestię wydatków, o których mówi art. 258. Chodzi mi o wydatki w odniesieniu do struktur ponadzakładowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#CezaryMiżejewski">To będzie rozpatrywane w podkomisji. Czy są uwagi do skreślenia art. 259, 260 i 261? Mówię o tym „blokowo”, ponieważ te artykuły dotyczą szczegółów, które są niepotrzebne. Jeżeli nie ma uwag, to artykuły 259, 260 i 261 zostają skreślone.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do Rozdziału III - Sądy pracy.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#CezaryMiżejewski">W art. 262 jest dokładnie ten sam tekst co w dotychczasowym Kodeksie pracy. Czy są uwagi do art. 262? Nie widzę, w takim razie art. 262 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 263. Jest tu jedna drobna poprawka w par. 3 „sąd” na „sąd pracy”. Innych zmian nie ma. Czy są uwagi do art. 263?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanRulewski">Rozumiem, że jest to przywilej, że postępowanie w sprawach o roszczenia pracownika ze stosunku pracy jest wolne od opłat sądowych. Mam jednak pytanie do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Czy była próba wprowadzenia drobnej choćby zapory przed nawałem spraw w postaci np. opłaty rejestracyjnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MaciejSekunda">Kodeks pracy określa prawa i obowiązki pracodawcy, a także prawa i obowiązki pracownika. Natomiast ta zasada równości zostaje jak gdyby naruszona w par. 1, gdyż mowa jest o tym, że postępowanie w sprawach o roszczenia pracownika ze stosunku pracy jest wolne od opłat sądowych. Myślę, że należałoby skreślić tu wyrazy „o roszczenia pracownika”, gdyż w gruncie rzeczy, zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego, wszystkie sprawy, także te, które wnosi pracodawca, są wolne od opłat sądowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#CezaryMiżejewski">Byłoby „Postępowanie w sprawach ze stosunku pracy jest wolne od opłat sądowych”. Czy ktoś z posłów chce przejąć ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ja przejmuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#ZbigniewCieślak">Sprawa opłat i kosztów sądowych to jest nie tylko sprawa Kodeksu pracy, to jest przede wszystkim sprawa Kodeksu postępowania cywilnego. Toczą się prace nad nowelizacją tamtego kodeksu. Wydaje się, że można by do sprawy wrócić całościowo, a nie w tej chwili wyrywkowo i wycinkowo, odnośnie właśnie do sporów pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#ZbigniewCieślak">Przy okazji chciałabym zwrócić państwu uwagę, że już w tej chwili jest taki mechanizm, który umożliwia sądowi elastyczne reagowanie. Sąd może przecież i na pracownika nałożyć obowiązek zwrotu kosztów sądowych. Takie przypadki rzeczywiście zdarzają się w praktyce. Są przypadki pieniactwa i wtedy sąd reaguje nakładając koszty.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#ZbigniewCieślak">Mamy więc w tym przepisie dwie normy. Raz mówi się o opłatach sądowych, a raz mówi się wydatkach. To warto podkreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#CezaryMiżejewski">Co można powiedzieć w sprawie propozycji skreślenia wyrazów „o roszczenia pracownicze”? Spowodowałoby to, że wszystkie sprawy ze stosunku pracy, wniesione przez pracodawcę i przez pracownika byłyby wolne od opłat sądowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#ZbigniewCieślak">Proponowałbym sięgnąć do Kodeksu postępowania cywilnego, gdzie mówi się o roszczeniach ze stosunku pracy. To jest dosyć szeroka kategoria, zdefiniowana w Kodeksie postępowania cywilnego. W tej chwili nie mamy przy sobie tego kodeksu, a trzeba by sięgnąć do tekstu.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Byłabym raczej za tym, co zaproponował przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, żeby pozostawić ten przepis tak, jak jest. Jest to kwestia pewnej filozofii, a także - w pewnym sensie - polityki finansowej. Chodzi tu o to, komu przydziela się przywilej wolnego od opłat postępowania sądowego.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#TeresaFlemmingKulesza">Tu jest mowa o opłatach sądowych, a więc o tym, co płaci się na rzecz sądu, a nie na rzecz strony, która wygrała proces. Tylko tego dotyczy ten przepis.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#TeresaFlemmingKulesza">Tutaj i tak jest trochę inaczej niż w innych sprawach, uważanych w pewnym sensie za uprzywilejowane, np. w sprawach alimentacyjnych, gdzie tylko strona dochodząca alimentów jest zwolniona. Tu i tak pracodawca jest w lepszej sytuacji niż np. pozwany o alimenty, bo jest wolne od opłat całe postępowanie, więc jeżeli pracodawca wnosi rewizję w sprawie o roszczenia pracownika, to też nie płaci opłat sądowych.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#TeresaFlemmingKulesza">To jest stan zastany, obrosły już w pewne wykładnie i nie wiem, czy na gorąco można to zmieniać, bez odniesienia do innych aktów prawnych, np. do Kodeksu postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-108.4" who="#TeresaFlemmingKulesza">Jutro zbiera się komisja, która reformuje Kodeks postępowania cywilnego, więc wydaje mi się, że lepiej na gorąco tego nie zmieniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#CezaryMiżejewski">Rozumiem, że w tej chwili jest przejęty przez posłów wniosek o skreślenie wyrazu „pracownika”.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WalerianSanetra">Myślę, że ta propozycja jest bardzo radykalna, bo jeśli się mówi o tej kwestii, to raczej chodzi o pozbawienie przywileju pracownika. W tej chwili jest taki przywilej, że jeżeli pracownik występuje do sądu z powództwem, to zwolniony jest z opłat.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#WalerianSanetra">Jest to krytykowane jako nadmierne, czy też nieuzasadnione uprzywilejowanie, a teraz chcielibyśmy, żeby pracodawca, który występuje przeciwko pracownikowi, był zwolniony z opłat sądowych.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#WalerianSanetra">Krytyka, z jaką się spotykamy, dotyczy tego, że zbyt łatwy dostęp do sądów mają pracownicy, ale z tego nie należałoby chyba wyciągać wniosku, że z takiej swobody ma również korzystać pracodawca.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#WalerianSanetra">Poza tym nie ulega wątpliwości, że pozycja ekonomiczna pracownika i pozycja ekonomiczna pracodawcy różnią się od siebie. Zresztą całe prawo pracy wyrasta z tej konstatacji, że ekonomicznie - przeciętnie rzecz biorąc, w typowych warunkach, silniejszy jest pracodawca, że potrzebna jest pewna ochrona szczególna pracownika. Gdyby nie została przyjęta taka filozofia, to w ogóle nie byłoby prawa pracy. Wystarczyłoby prawo cywilne.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#WalerianSanetra">To rozwiązanie, które polega na pewnym uprzywilejowaniu pracownika, również w regulacjach prawa procesowego ma tutaj spore uzasadnienie. Również ta konkretna regulacja, dotycząca problemu opłat sądowych, ma niewątpliwie pewne zalety, bo jest to poważne ułatwienie dla pracowników w dochodzeniu swoich roszczeń na drodze sądowej.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#WalerianSanetra">Dla mnie sensowniejsza byłaby raczej propozycja, aby ograniczyć zakres tego przywileju, tzn. w ogóle wykreślić ten przepis, który mówi, że pracownik nie płaci opłat sądowych.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#WalerianSanetra">Problem rewizji, o której powiedziała pani sędzia Flemming-Kulesza, jest kwestią szczególną. W ogóle przywilej dotyczy tych sytuacji, kiedy pracownik jest stroną atakującą, natomiast nie dotyczy tych sytuacji, kiedy powództwo wnosi pracodawca. Jeżeli należałoby się zastanowić nad tą kwestią, to raczej w takim duchu, że pozbawiamy pracowników tego przywileju czy ograniczamy zakres tego przywileju. Natomiast nie widziałabym żadnego uzasadnienia, żeby teraz przyznawać taki przywilej pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#WalerianSanetra">Sprawa jest na tyle złożona, że wymagałaby kompleksowej dyskusji, która powinna się odbyć w związku z przygotowanymi zmianami Kodeksu cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanOkoński">Nie mogę zgodzić się z tym, bo prawo ma w taki sam sposób obowiązywać dwie strony. Nie bierze pan, panie profesorze, pod uwagę takiej sytuacji, kiedy zakład, który prowadzi pracodawca - praktycznie rzecz biorąc - nie istnieje. Pozostaje spór z pracownikami. Pracodawca nie ma środków np. na wszczęcie postępowania w sprawach związanych ze stosunkiem pracy. Czy pan tego nie bierze pod uwagę?</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JanOkoński">To w naszym życiu gospodarczym zdarza się ostatnio dość często. Bardzo często zdarza się to w dużych zakładach, w których jest już np. likwidator, który reprezentuje w tym przypadku skarb państwa w stosunku do pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WalerianSanetra">Myślę, że można to rozwiązać, stosując przepisy o kosztach, przepisy Kodeksu postępowania cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#MaciejSekunda">Przypomnę, jak wygląda stan prawny na dzień dzisiejszy. Przepisy przewidują, że postępowanie jest wolne od opłat kosztów sądowych i dotyczy to zarówno pracownika, jak i pracodawcy. Jeżeli tego nie zapiszemy, tylko pozostawimy w takie postaci, w jakiej jest teraz, to rodzi to niebezpieczeństwo, że przy okazji zmian przepisów, choćby Kodeksu postępowania cywilnego, okaże się, że pracodawcy będą musieli płacić za tego typu sprawy. To jest pierwsza uwaga.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#MaciejSekunda">Druga kwestia to taka, o czym chcę przypomnieć, że w Kodeksie pracy zapisano w kilku miejscach zupełnie nowe prawa, chociażby prawo pracownika do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia. Co to oznacza? To oznacza, że także pracodawca powinien mieć prawo dochodzić roszczeń przed sądem.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#MaciejSekunda">Po trzecie - roszczenie pracodawcy dotyczy nie tylko dużego pracodawcy (przytaczam argument, który przed chwilą został tu podniesiony), ale także małego pracodawcy, który zatrudnia kilku pracowników i wobec tego także te koszty są dla tego pracodawcy niebagatelne. Myślę, że to należy wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#MaciejSekunda">Jeżeli stan jest taki jaki jest, to usankcjonujmy to w przepisach.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Do tej pory zostały wyjaśnione wszystkie wątpliwości, które wiązały się z relacją tych przepisów z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego. Kto i co płaci, to mniej więcej wiadomo. Trzeba by zastanowić się, dlaczego należałoby coś zmienić.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#TeresaFlemmingKulesza">Chcę przyłączyć się do opinii pana prof. Sanetry, że takich przyczyn trudno się doszukać.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#TeresaFlemmingKulesza">Jeżeli pracodawca jest w takiej sytuacji, że nie może bez uszczerbku i zgodnie z innymi przesłankami zawartymi w Kodeksie postępowania cywilnego podołać opłatom na rzecz skarbu państwa za prowadzenie sprawy przed sądem, to są na taką okoliczność przepisy w Kodeksie postępowania cywilnego.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#TeresaFlemmingKulesza">Skarb państwa w ogóle nie wnosi opłat sądowych, podobnie jak gminy. To są strony, które z innych powodów, podmiotowo, są zwolnione w ogóle od ponoszenia opłat na rzecz skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#TeresaFlemmingKulesza">Chciałabym jeszcze raz podkreślić, że to są opłaty na rzecz sądów, które mają wpływ na obciążenie budżetu. Jeżeli nie ma jakichś istotnych racji, żeby coś zmienić w tej chwili, przy okazji reformy Kodeksu pracy - nie przepisów proceduralnych, nie przepisów o kosztach w sprawach cywilnych (bo jest oddzielna ustawa tego dotycząca) - to nie wiem, czy są przesłanki, żeby jakąś rewolucję tu robić. Nie wiem, czy są jakieś głębokie racje za tym przemawiające.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#MieczysławPiecka">Myśli, które zaprezentowała pani sędzia Flemming-Kulesza są tymi, które chciałem wypowiedzieć, więc rezygnuję z głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Cały ten spór powstał dlatego, że w Kodeksie pracy znalazł się przepis o kosztach sądowych. W ogóle - według mnie - nie powinno być tego przepisu w Kodeksie pracy, który przecież normuje stosunki między pracownikiem a pracodawcą.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">To, iż dochodzący alimentów zwolnieni są od kosztów sądowych, nie wynika z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i nie jest zapisane w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, tylko wynika z przepisów o kosztach sądowych i jest tam zapisane.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Także opłaty dotyczące spraw ze stosunku pracy powinny być zapisane w przepisach o kosztach sądowych. Ministerstwo Sprawiedliwości miałoby wpływ na kształtowanie tych przepisów.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Stąd mój wniosek jest taki, aby skreślić art. 263. Artykuł ten nie ma wprost związku z regulacją stosunków między pracownikiem a pracodawcą.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Gdyby mój wniosek nie uzyskał większości, to w par. 3 proponuję skreślić w ostatnim zdaniu to, co następuje po przecinku. Chodzi o to, żeby w przypadku oczywistej przegranej pracownik ponosił koszty. „Na wejściu” zwalniany byłby od kosztów sądowych, ale jeżeli nie po jego stronie była racja, to koszty sądowe powinien ponosić. Zresztą sąd ma możliwość uwolnić go w razie potrzeby od tych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#CezaryMiżejewski">W tej chwili mamy takie wnioski: wniosek najdalej idący - o skreślenie art. 263, zaproponowany przez panią poseł Skowrońską-Łuczyńską; następnie skreślenie w par. 1 wyrazów: „o roszczenie pracownika” zaproponowane przez posła Okońskiego. Jest też wniosek pani poseł Skowrońskiej-Łuczyńskiej, aby w par. 3 skreślić ostatnie zdanie po przecinku.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Chciałam tylko powiedzieć, co to są te wydatki. Wynika ich sprawa z ustawy o kosztach w sprawach cywilnych. Są to koszty opinii biegłych, tłumaczy itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WalerianSanetra">Jest tu wniosek o skreślenie. Jest on - moim zdaniem - trochę ryzykowny, dlatego m.in., że jest ten przepis w par. 1. W drodze interpretacji przyjmuje się, bo co do tego istniały wątpliwości, że jeżeli sprawę wszczął pracownik, ale rewizję wnosi pracodawca, to nie płaci on wpisu od rewizji. Gdybyśmy skreślili ten przepis, to istnieje takie niebezpieczeństwo, że zmieniona zostanie wykładnia i zostaną tylko przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. W takiej sytuacji pracodawca będzie płacić za rewizję.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#WalerianSanetra">Mówimy tylko o sprawach o roszczenie pracownika, bo ten przepis nie dotyczy spraw o roszczenia pracodawcy przeciwko pracownikowi, tylko o roszczenia pracownika ze stosunku pracy. Dotyczy zatem spraw, w których występuje pracownik.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#WalerianSanetra">Jest zatem pewne niebezpieczeństwo. Jeżeli zdecydujemy się na skreślenie, zwłaszcza par. 1, to powstaje ta wątpliwość i efekt będzie taki, że pracodawca zapłaci wpis i jak pracownik przegra, to będzie mógł być obciążony w większym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#CezaryMiżejewski">Wszyscy mają pełną jasność. Przechodzimy do głosowania wniosku najdalej idącego, pani przewodniczącej Skowrońskiej-Łuczyńskiej - o skreślenie art. 263. Kto jest za tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za skreśleniem art. 263 opowiedziało się 4 posłów, przeciw było 8, głosów wstrzymujących nie było.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do poprawki zaproponowanej w par. 1 o skreślenie wyrazów „o roszczenia pracownika”. Kto jest za skreśleniem tych wyrazów?</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za skreśleniem wyrazów „o roszczenia pracownika” opowiedziało się 3 posłów, za utrzymaniem dotychczasowego brzmienia par. 1 opowiedziało się 8 posłów, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Par. 1 został przyjęty w dotychczasowym brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#CezaryMiżejewski">Do par. 2 art. 263 nie było uwag.</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#CezaryMiżejewski">W par. 3 pani przewodnicząca Skowrońska-Łuczyńska zaproponowała skreślić w pierwszym zdaniu po przecinku „z tym że obciążenie pracownika tymi wydatkami może nastąpić w wypadkach szczególnie uzasadnionych”.</u>
<u xml:id="u-120.6" who="#CezaryMiżejewski">Kto jest za tym skreśleniem?</u>
<u xml:id="u-120.7" who="#CezaryMiżejewski">W głosowaniu za skreśleniem opowiedziało się 3 posłów, przeciwnych było 8, 3 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-120.8" who="#CezaryMiżejewski">Artykuł 263 w dotychczasowym brzmieniu został zachowany.</u>
<u xml:id="u-120.9" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 264. Zmiany są tylko: „sąd” na „sąd pracy”. Reszta tekstu zachowana jest w takim samym brzmieniu co w obecnym Kodeksie pracy. Czy są uwagi do art. 264? Nie widzę. Art. 264 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-120.10" who="#CezaryMiżejewski">Przechodzimy do art. 265. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie widzę. Art. 265 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-120.11" who="#CezaryMiżejewski">Artykuły 266 do 280 były już wcześniej skreślone.</u>
<u xml:id="u-120.12" who="#CezaryMiżejewski">W takim razie Dział XII został przyjęty. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>