text_structure.xml
154 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WitMajewski">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej ds. Kodeksu pracy. Zanim przystąpimy do zaplanowanego porządku obrad przekażę najpierw informacje organizacyjne. Dzisiaj prezydium Komisji przyjęło dość intensywny harmonogram posiedzeń. Chodzi o to, żebyśmy mogli zakończyć prace nad Kodeksem pracy ok. 10 czerwca. Jest to ostatni możliwy termin, który pozwoliłby zakończyć prace nad Kodeksem pracy przed wakacyjną przerwą Sejmu. Przecież musi być wydrukowane sprawozdanie i dostarczone posłom, aby przed wakacyjną przerwą Sejmu Kodeks pracy mógł być przez Sejm rozpatrzony. Potem jeszcze byłby czas dla Senatu. Gdybyśmy więc dochowali tego terminu, możliwe byłoby przed wakacjami zakończenie prac parlamentarnych nad Kodeksem pracy.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WitMajewski">Oczywiście wymaga to dyscypliny. W ramach działań dyscyplinujących podjęliśmy dzisiaj decyzję, że ci posłowie, którzy maja więcej niż połowę nieobecności, nieważne - czy usprawiedliwionych, czy nie usprawiedliwionych, powinni być skreśleni ze składu Komisji. Listę tych osób, ok. 7 nazwisk, wysyłamy do Prezydium Sejmu i wnioskujemy o to. Wówczas skład Komisji będzie bardziej zwarty i skuteczniej funkcjonujący.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WitMajewski">Dzisiaj, zgodnie z porządkiem dnia, kończymy prace nad Działem III, dotyczącym wynagrodzeń i ewentualnie, gdyby czas pozwolił, przeszlibyśmy do Działu IV.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#WitMajewski">Proszę o objęcie przewodnictwa obrad przewodniczącą podkomisji, która jest jednocześnie wiceprzewodniczącą Komisji i osobą najbardziej kompetentną w prezydium do prowadzenia prac nad Działem III.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Podczas ostatniego posiedzenia Komisji odesłano do ponownego rozpatrzenia przez dwie połączone podkomisje pewne kwestie, które Komisja uznała za niedojrzałe do rozstrzygnięcia. Były to dwie grupy zagadnień. Pierwsza odnosiła się do poszerzenia zadań Państwowej Inspekcji Pracy o zadania przewidziane w art. 772 par. 6 i art. 1045. Konkretnie chodziło o nałożony w tych przepisach na pracodawców obowiązek przesyłania Państwowej Inspekcji Pracy regulaminów wynagradzania i regulaminów pracy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Dwie podkomisje zebrały się i w tej kwestii uzgodniły i przegłosowały, aby rekomendować Wysokiej Komisji skreślenie z projektu Kodeksu pracy obu tych przepisów, tzn. art. 772 par. 6 i art. 1045. Tym samym rekomendują podkomisje zniesienie obowiązku przesyłania Państwowej Inspekcji Pracy tych regulaminów. Wyszły one bowiem z założenia, że Państwowa Inspekcja Pracy, przy tej ogromnej masie dokumentów, jakie napłynęłyby w związku z wykonaniem tego obowiązku, nie byłaby w stanie nad nimi zapanować i w merytoryczny sposób ich wykorzystać, a tylko przy rzeczywistym wykorzystaniu tych dokumentów przepisy te miałyby sens. W tej sytuacji proponuję, ponieważ w Komisji odbyła się dyskusja nad tym tematem, abyśmy przystąpili do głosowania. Jeśli jednak byłyby w tej sprawie jakieś głosy, to proszę bardzo o wypowiedzi. Jednak ponieważ sprawa została odesłana do podkomisji i tam przedyskutowana, w wyniku czego taka jest rekomendacja podkomisji, dalsza szeroka dyskusja na ten temat wydaje się już niecelowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym tylko powiedzieć, jak widzę tę kwestię po rozmowie z okręgową inspekcją pracy w moim terenie. Z rozmowy tej wynika jednoznacznie, że wniosek połączonych podkomisji w pełni odpowiada oczekiwaniom. Koledzy z okręgowej inspekcji pracy uważają, że inne zapisanie tej kwestii postawiłoby ich w niewłaściwej sytuacji. Nie mogliby bowiem sprawdzić regulaminów, a ci, którzy je zgłaszali mieliby do inspekcji pretensje, dlaczego nie reagowała, a reaguje dopiero przy kontroli. Inspektorzy uważają, że nałożenie ustawowego obowiązku, wobec niemożliwości wykonania go, nie ma sensu, że lepiej takiego prawa nie tworzyć. W związku z tym przekazuję ten sygnał.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Potwierdza to, że również terenowe organy Państwowej Inspekcji Pracy przyjmują z zadowoleniem to rozstrzygnięcie, które w tej chwili tu rekomendujemy. Jeżeli nie ma dalszych zgłoszeń, proponuję przegłosowanie skreślenia tych dwóch przepisów. Kto z posłów jest za skreśleniem art. 772 par. 6 i art. 1045?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za skreśleniem tych artykułów opowiedziało się 8 posłów, przeciwnych było 3, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Drugie zagadnienie rozważane przez połączone podkomisje odnosiło się do art. 772 par. 1. Przepis ten nakłada na pracodawców, według projektu, zatrudniających co najmniej 5 pracowników, dla których nie został zawarty zakładowy, a nie ponadzakładowy układ zbiorowy pracy, obowiązek ustalania regulaminów wynagradzania. Sprawa, jak duże mają być zakłady pracy, które maja obowiązek ustalania regulaminu wynagradzania oraz to, jaki ma być charakter umów o pracę, to znaczy czy muszą to być umowy na czas nieokreślony, czy również na czas określony, była w Komisji sporna. Wobec tego ponownie przeanalizowały ją połączone podkomisje w dniu 31 marca. Uznały one, że graniczną liczbą jest liczba 10 pracowników, przy czym charakter umowy o pracę nie ma tu znaczenia. Przy poszerzającej się tendencji do zatrudniania pracowników na czas określony nieróżnicowanie wydało się członkom połączonych podkomisji celowe. Celowe też wydawało się zwiększenie liczby pracowników do 10. Przypominam, że podczas poprzedniego posiedzenia Komisji m.in. głos przedstawicieli rzemiosła spowodował ponowne rozpatrzenie tej sprawy. Przedstawiciele rzemiosła uznali, że granica 10 pracowników jest dla nich bezpieczna i wystarczająca, nie będzie powodować w praktyce żadnych komplikacji.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos, czy przejdziemy do głosowania?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanRulewski">Przeprowadziłem mini-sondaż wśród drobnych producentów, m.in. rzemieślników. Absolutnie nie uznawali oni uczniów za osoby o statusie pracownika. Zatem jest to powszechna praktyka. Powszechne jest rozumowanie, że uczeń nie jest pracownikiem o pełnym statusie i wobec tego, jeśli głosowalibyśmy przyjąwszy, że uczniowie wchodzą w tę liczbę 10 osób, to postulat rzemieślników, o zwiększenie granicy do 20 osób, byłby nadal aktualny.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#EwaTomaszewska">W wyniku negocjacji, przed skierowaniem projektu Kodeksu pracy do Sejmu, ustalono liczbę 5 pracowników. Ustalono tak ze względu na bardzo dużą liczbę zakładów pracy zatrudniających właśnie do 5 osób. Zwiększenie liczby byłoby wyjęciem tych ludzi spod ochrony prawnej, tylko dlatego, że pracują w małych zakładach pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Dziękuję za przypomnienie tego argumentu, gdyż przy głosowaniu - oczywiście - musimy zważyć wszystkie opinie. Jeżeli nie ma dalszych zgłoszeń do dyskusji, proponuję, abyśmy przystąpili do głosowania. Przypominam: poddaję pod głosowanie następującą treść art. 772 par. 1: V „Pracodawca zatrudniający co najmniej 10 pracowników nie objętych zakładowym układem zbiorowym pracy, ani ponadzakładowym układem zbiorowym pracy odpowiadającym wymaganiom określonym w par. 3, ustala warunki wynagrodzenia za pracę w regulaminie wynagradzania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławWiśniewski">Sądzę, że jest to sprawa bardzo ważna. Coraz więcej powstaje drobnych zakładów pracy. Chciałbym tu przyjąć wniosek pani Ewy Tomaszewskiej i proszę, aby w pierwszej kolejności głosowane było przedłożenie Komisji Trójstronnej, która wynegocjowała takie rozwiązanie, żeby obowiązek posiadania regulaminu dotyczył zakładów pracy, w których zatrudnionych jest nie więcej niż 5 osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Możemy głosować także w takiej kolejności. Dlatego poddawałam pod głosowanie w taki sposób, jak przeczytałam, że - jak pan poseł wie - sprawa była już przedmiotem obrad Komisji, była nawet głosowana, ale potem zażądano reasumpcji i to żądanie było uzasadnione. Fakt, że jest wiele zakładów zatrudniających kilka osób był rozważany przez Komisję i podkomisje. Właśnie reprezentanci małych zakładów pracy, np. Związku Rzemiosła Polskiego, głównie nalegali na to, by podnieść tę liczbę. Chcę powiedzieć, że nie jest to wyjęcie spod ochrony pracowników.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ponieważ o liczbie 5 pracowników mówił rządowy, pierwotny wniosek, poddam sprawę pod głosowanie w taki sposób, jak proponuje pan poseł Wiśniewski. Czyli poddaję pod głosowanie to samo brzmienie przepisu, ale z liczbą 5 pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławPiecka">Chcę poinformować, pod jakim pozostaję wrażeniem po analizie sprawozdania Głównego Inspektora Pracy. Dotyczy ono wprawdzie 1993 r., ale materiał, który tam jest wskazuje na to, że należałoby dążyć do tworzenia takich norm, które będą podstawą do skuteczniejszej obrony interesów pracowników w małych zakładach pracy. Ze sprawozdania można dowiedzieć się o całej masie nieprawidłowości i narastaniu ich liczby właśnie w małych, nowo powstających zakładach. Trzeba by tworzyć jakieś rozwiązania, które prowadziłyby do ograniczania tych nieprawidłowości. Wniosek ustanowienia liczby pracowników na poziomie 10 chyba temu nie służy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Każdy według swojego rozeznania będzie mógł za chwilę wypowiedzieć się w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanRulewski">Chciałbym polemizować z tym poglądem, który polega na niewłaściwej interpretacji sprawozdania PIP. Ponieważ jeśli weźmie się 100 małych zakładów, które zatrudniają po jednym pracowniku i w 10 spośród nich nie przestrzega się zasad prawa pracy, to wynika, że mamy 10% zakładów, które nie przestrzegają prawa pracy. Dużych zakładów jest bardzo mało. Jeśli weźmiemy jeden zakład, który zatrudnia 5000 ludzi i kogoś z tych ludzi skrzywdzi się, to tworzy się fałszywy obraz. Te proporcje są fałszywe i nie mogą być uzasadnieniem tezy, że w małych zakładach łamie się prawo w stosunku do pracowników częściej, aniżeli w dużych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Czy możemy przystąpić do głosowania? Nie widzę bowiem dalszych zgłoszeń do wypowiedzi. Kto jest za tym, aby w zakładach pracy zatrudniających co najmniej 5 pracowników były opracowywane zakładowe regulaminy wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za ustanawianiem zakładowych regulaminów wynagradzania w zakładach zatrudniających 5 pracowników opowiedziało się 8 posłów.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Kto z posłów jest za tym, aby w zakładach pracy zatrudniających co najmniej 10 pracowników ustanawiane były zakładowe regulaminy wynagradzania? Głosować musimy alternatywnie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za ustanawianiem zakładowych regulaminów wynagradzania w zakładach zatrudniających 10 pracowników opowiedziało się 3 posłów. Jeden poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Stwierdzam, że regulaminy maja być opracowywane w zakładach zatrudniających 5 pracowników.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Przystępujemy do następnej kwestii, którą rozważały podkomisje. Odnosi się ona do art. 81 par. 1, to jest do wynagradzania za czas przestoju. Procent wynagrodzenia i jakby zróżnicowanie tego wynagrodzenia za czas przestoju, to była ta kwestia, nad którą podkomisja pracowała. Przypomnę, że według pierwszego przedłożenia rządowego za czas przestoju pracownikom miało przysługiwać wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania, a jeżeli taki składnik nie był wyodrębniony w wynagrodzeniu, to 50% całkowitego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Podkomisja, po swoich pracach, rekomendowała Komisji inną propozycję, mianowicie tę, że jeżeli ustalone jest osobiste zaszeregowanie danego pracownika, to za czas przestoju przysługiwałoby ono, a jeżeli nie jest ustalone - to 70% wynagrodzenia. Zatem podniesiona została dolna granica wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ponieważ zarzucono podkomisji, że nie oparła swoich propozycji na żadnych konkretnych wyliczeniach, ponownie rozwiązały tę kwestię połączone dwie podkomisje. Dysponowały już one materiałem przygotowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Z materiału tego wynikało, że wynagrodzenie to w rzeczywistości kształtuje się na poziomie 60%. Zatem dokładnie pośrodku tych dwóch propozycji, które poprzednio padały. W ślad za tym dwie połączone podkomisje proponują, aby przyjąć granicę 60% wynagrodzenia całkowitego, które przysługiwałoby pracownikowi za czas przestoju, gdyż ta właśnie granica jest udokumentowana, wynika z praktyki i realnie ma swoje odzwierciedlenie w życiu.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W sprawie tego przepisu jest jeszcze jedna kwestia, której połączone komisje rozstrzygnąć nie mogły. Mianowicie - jak ten przepis ma się do najniższego, gwarantowanego przez państwo, wynagrodzenia. Czy w tej sprawie pan minister, bądź ktoś upełnomocniony mógłby zabrać głos i wyjaśnić ją?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejBączkowski">Płaca minimalna jest gwarantowana - mówiąc najbardziej precyzyjnie - z tytułu zatrudnienia w każdym razie nie jest to płaca za pracę wykonaną. Ma więc ona charakter socjalny i taki charakter chcemy jej nadawać. Oznaczałoby to i jest to istotna konsekwencja dla rozważanego w tej chwili przepisu gwarancyjnego, że dla pracowników nisko wynagradzanych będzie zawsze gwarancja dolna, w postaci minimalnej płacy. Jest to argument przemawiający za tym, aby Komisja raczyła wnikliwie rozważyć wariant przedłożenia rządowego, gdzie jest 50% i 25% w przypadku tymczasowego aresztowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, ja mam jeszcze jedno, dodatkowe pytanie. Co stanie się wówczas, kiedy pracownik nie ma najniższego wynagrodzenia, a większe od niego o 200–300 tysięcy? Wtedy 60% czy 50% wynagrodzenia - to będzie poniżej granicy najniższego wynagrodzenia. Czy wtedy nie można mu wypłacić mniej, niż wynosi najniższe wynagrodzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejBączkowski">Dokładnie tak, nie mniej niż wynosi minimalna płaca, więc to 50% czy 60% czy też 70% w istocie dotyczyłoby wyżej uposażonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławWiśniewski">W takim razie zapis jest nieprecyzyjny, bo musi być to pewna gwarancja prawna.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejBączkowski">Ona wynika z art. 774, a jeśli byłyby jakiekolwiek wątpliwości, to pozostawmy to doktrynie i orzecznictwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#CezaryMiżejewski">Pozwolę sobie jednak nie zostawić tego doktrynie i orzecznictwu. Zgłaszam, podobnie zresztą jak podczas posiedzenia podkomisji, poprawkę polegającą na dodaniu, na zakończenie tego artykułu, wyrazów: „Jednak nie mniej niż najniższe wynagrodzenie”. To, oczywiście, może być doszlifowane legislacyjnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jest to zgodne z propozycją rządową, meritum sprawy jest zachowane, tyle że wyłożone expressis verbis.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pan minister prosił o przegłosowanie zgodnie z przedłożeniem rządowym. W tej sytuacji proponuję, że będziemy głosować projekt rządowy, czyli 50% wynagrodzenia lub 60% wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W drugiej kolejności głosować będziemy poprawkę pana posła Miżejewskiego, jako uzupełniającą ten przepis, niezależnie od tego, jaką granicę przyjęlibyśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławWiśniewski">Czy w takim razie nie można najpierw przegłosować poprawki pana posła Miżejewskiego i uzupełnimy nią przepis, albo nie uzupełnimy, a następnie przegłosujemy całość.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Można tak zrobić, bo to nie wpływa na meritum sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CezaryMiżejewski">Chcę podkreślić, że przekazałem intencje, a legislacyjnie można przepis doszlifować. Słyszę tu z boku wątpliwości co do tego, co będzie się dziać, jeśli okres przestoju będzie krótszy...</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejBączkowski">Chciałbym w tym momencie wyrazić poważną wątpliwość, czy da się to doszlifować, bo przy krótszym przestoju gwarancja na poziomie minimalnej płacy może być rozumiana dosłownie, jako to, że należy się minimalna płaca. Jeśli więc mówiłem o wątpliwości interpretacyjnej pozostawionej orzecznictwu czy doktrynie, to w tym wypadku, przy takim zapisie tworzymy - w mojej ocenie - podstawę do jeszcze większych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, bardzo szanuję pana wiedzę prawniczą i interpretowanie przez pana prawa, ale nie wszyscy pracodawcy posiedli taką znajomość prawa. Nic nie stanie się, kiedy dopiszemy „nie mniej niż najniższe wynagrodzenie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejBączkowski">Czy można zasugerować, chociaż to nie moja rola, by nasz ekspert, pan prof. Sanetra, zabrał głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WalerianSanetra">Mogą tu powstać pewne trudności w redakcyjnym ujęciu, ale może rzeczywiście należałoby posłużyć się dodatkowym kryterium płacy minimalnej.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WalerianSanetra">Widziałbym jeszcze taką możliwość, żeby kwestie szczegółowe, w sytuacji, gdy mamy do czynienia z niewykonywaniem zatrudnienia tylko przez pewien czas, przez parę dni czy przez 1 dzień, uregulować w przepisach wydawanych przez ministra w sprawie najniższego wynagrodzenia. W tym rozporządzeniu te kwestie chyba szczegółowiej można by uregulować. Rozporządzenie szczegółowymi przepisami reguluje różne szczegółowe zagadnienia, związane z różnymi formami wynagradzania pracowników: akordową, dniówkową, miesięczną. Może lepiej byłoby ten problem uregulować w rozporządzeniu wykonawczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejBączkowski">Dlatego proponuję, aby Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu spojrzało na art. 774, gdzie jest delegacja ustawowa i stwierdziło, czy obecne sformułowanie wyznacza nam taką granicę, która pozwoliłaby na to, o czym mówi pan prof. Sanetra, bo jesteśmy generalnie za tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Tu zwracam się do pana dr Pietrzaka, żeby pomógł nam w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Proszę państwa, szczerze mówiąc, nie może tak być dlatego, że dotyczy to podstawowych uprawnień pracowniczych i przeniesienie tego do aktu niższego rangą niż ustawa, nie jest dopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Natomiast zastanawiam się, czy nie napisać tego inaczej, po prostu: „nie niżej niż na poziomie najniższego wynagrodzenia”. Chodziłoby wtedy o formułę, która byłaby stosowana do okresu krótszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejBączkowski">Myślę, że może wkradło się nieporozumienie. Tu nie chodzi w istocie o to, by tę gwarancję, wyraźnie już sformułowaną, przenieść do rozporządzenia, tylko chodzi o to, żeby w rozporządzeniu napisać jak liczyć. Natomiast w art. 81 zapisane byłoby, że należy się nie mniej niż minimalna płaca. Czyli nie widzę takiej przeszkody, którą pan dyrektor Biura Legislacyjnego KS nam tu wskazał.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jednak art. 774 punkt 1, bo o ten chyba tutaj chodzi, nie daje takiej możliwości. Musielibyśmy go przeredagować.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejBączkowski">Dlatego proponuję, żeby Biuro Legislacyjne KS spojrzało na tę sprawę pod tym kątem, bo to chyba jest lepsza droga - naszym zdaniem - pod względem techniki legislacyjnej z powodów merytorycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ponieważ są to kwestie już tylko czysto legislacyjnych zapisów proponuję, abyśmy przegłosowali zasadę, a uzupełnienie art. 81 par. 1 pan dyrektor przygotuje i jeżeli nikt nie będzie miał wątpliwości, to przyjmiemy, że tak Komisja ustaliła. Jeśli natomiast ktoś, już po przeredagowaniu tego przepisu będzie chciał wrócić do sprawy, to bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wobec tego poddaję pod głosowanie (bo taka była propozycja, żeby to w pierwszej kolejności przegłosować) uzupełnienie art. 81 par. 1 o propozycję pana posła Miżejewskiego, czyli o „nie mniej niż najniższe wynagrodzenie za pracę, o którym mowa w art. 774”. Kto z posłów jest za takim uzupełnieniem?</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za uzupełnieniem opowiedziało się 14 posłów, nie było głosów przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">To była pierwsza kwestia dotycząca art. 81 par. 1. Druga kwestia, to: czy 50% czy 60% wynagrodzenia zasadniczego za czas przestoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejBączkowski">Bardziej pod względem technologicznym, niż merytorycznym chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Komisji, że skoro już tak jednoznacznie została zaakceptowana ta prawdziwa gwarancja, która ma chronić, to z uwagi na filozofię pisania tej nowelizacji, że tworzymy normy gwarancyjne, a także obronne, bardzo proszę Wysoką Komisję, aby życzliwie rozpatrzyła, czy nie byłoby bardzo uzasadnione, by wpisać jednak 50%, ponieważ to tworzy pewną przestrzeń negocjacyjną do korzystniejszych ustaleń w układzie zbiorowym pracy. Jeżeli to, co zawarte będzie w Kodeksie pracy, będzie bardzo wyżyłowane, to trudno będzie wynegocjować coś bardziej korzystnego w umowach zbiorowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, ale my w tej chwili określamy pewne gwarancje na wypadek zdarzeń, które nie wynikają z winy pracownika. Pracownik zgłasza gotowość do pracy, chce ją wykonywać, a winą pracodawcy jest niezabezpieczenie mu frontu pracy. Mówiąc dalej, przecież ponad 60% jest to określony standard międzynarodowy, a nie tylko polski i dobrze byłoby, kiedy tworzymy nowy Kodeks pracy trzymać się określonych standardów międzynarodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejBączkowski">Mam takie bezczelne pytanie do pana posła: o jakim standardzie międzynarodowym mówi pan poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławWiśniewski">O płacy minimalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejBączkowski">Ale to jest całkiem coś innego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#CezaryMiżejewski">Nie bardzo rozumiem, na czym polega ta przestrzeń negocjacyjna, bo jak rozumiem intencje tego zapisu, to mówimy tak: ci, którzy mają wynagrodzenie oparte o stawkę osobistego zaszeregowania, to dostają gołą stawkę, natomiast ci którzy mają wynagrodzenie bez wyodrębnienia wskaźników, dostają 50 czy 60% wynagrodzenia. Problem nasz polegał na tym, czy stawka zaszeregowania i wynagrodzenie w przypadku niewyodrębnienia wskaźników są porównywalne. Jak rozumiem z wyników posiedzenia podkomisji, z badań statystycznych wynikało, iż stawka zaszeregowania w wynagrodzeniu wynosi ok. 60%. Jak dobrze pamiętam 60,8%. Chodzi o to, żeby obydwa sposoby naliczenia płac były mniej więcej porównywalne. Natomiast zawsze zostawia się przestrzeń negocjacyjną na podwyższenie tego. Gdybyśmy bowiem byli konsekwentni rozumując w ten sposób i żądali 50% to równie dobrze musielibyśmy napisać np. 90% stawki zaszeregowania. Skoro przyjęliśmy, że tu jest stawka zaszeregowania, a to według badań wynosi 60% całego uposażenia, to dlatego Komisja stanęła na 60%, obniżając nawet z 70%, żeby to było oparte również na badaniach statystycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym zauważyć, że chodzi nam tutaj bardzo o gwarancje. To jest istota rzeczy, a nie o to, czy będzie łatwość czy trudność w negocjacjach. Czyli przestrzenie negocjacyjne nie są tutaj istotne i argumentacja pana ministra, wydaje mi się, nie powinna być przez nas podzielona.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MaciejSekunda">Chciałbym zwrócić uwagę, że chyba to nie jest tak do końca, że zawsze pracodawcy ponoszą odpowiedzialność za przestój, chociaż tutaj w artykule jest tak zaznaczone. Rozumiem, że ten przepis stanowi gwarancję wynagrodzenia także dla takiej sytuacji, kiedy np. zakład energetyczny nie dostarczy prądu i firma stoi. Jest to także - proszę zwrócić uwagę - dolegliwość dla pracodawcy. Tutaj powołano się na ustalenia Komisji Trójstronnej, więc w tym przypadku pragnę przypomnieć, że ta sprawa była też przesądzona. Myślę jednak, że trzeba wziąć pod uwagę te argumenty, które już sygnalizowano, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby związki zawodowe, czy w ramach układu zbiorowego pracy, czy w inny sposób, te kwestie ustalać starały się inaczej. Argumenty te wydaje mi się - są przekonywujące. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że pracodawca także spotyka się tutaj z dolegliwością. Nie dość, że nie może wykonać i sprzedać produkcji, to musi jeszcze zapłacić pracownikom. To nie jest dolegliwość, która spotyka tylko samych pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejBączkowski">W związku z tym, że jest to drugi głos informujący o jakimś wkładzie Komisji Trójstronnej, chcę zdementować te informacje. Jak skończyły się prace nad Kodeksem pracy, to dopiero wtedy Komisja Trójstronna została powołana. Nigdy nie zajmowała się Kodeksem pracy. Były - owszem - spotkania o charakterze informacyjno-negocjacyjnym, organizowane ad hoc, z udziałem także Konfederacji Pracodawców Polskich i innych organizacji pracodawców, którzy zgłosili swoje uwagi oraz z udziałem związków zawodowych. To tak dla porządku.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejBączkowski">Pozwolę sobie także nie zgodzić się z panem posłem Piecką, że nie ma związku między tworzeniem minimów i ich żyłowaniem w górę. Dlatego, że takie właśnie sprawy, o których mówimy, w świecie o gospodarce rynkowej są regulowane nie przez ustawy, tylko przez układy zbiorowe pracy, ja w tym sensie mówię o przestrzeni negocjacyjnej. Jeśli w kraju tak biednym jak Polska, w Kodeksie pracy, który ma obowiązywać wszystkich, wyżyłujemy te standardy, to związki zawodowe i organizacje pracodawców na szczeblu ponadzakładowym, a w zakładach - pracodawcy, mogą sobie przejść do porządku dziennego nad pomysłem o jakichkolwiek negocjacjach.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejBączkowski">Natomiast chcę powiedzieć, że przekonuje mnie to, o czym mówił pan poseł Miżejewski. To jest logiczne, co pan mówi, panie pośle, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pana ministra. Wydaje mi się, panie ministrze, że określanie „wyżyłujemy” jest tutaj przesadą. Czy my tu rzeczywiście „wyżyłujemy”? Wydaje mi się, że patrzymy na dwie strony: na gospodarkę, na pracodawców i na pracowników. Taka jednostronna interpretacja, że to my „wyżyłujemy” nie jest słuszna. Nie sądzę, że tak myślimy i myślę, że nie należałoby takich określeń stosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę tylko przypomnieć, że ta sprawa była już bardzo szeroko dyskutowana. Wszystkie argumenty, które dziś padają, poprzednio też padały. Mówię to po to, żeby wkrótce przystąpić do głosowania, bo wydaje mi się, że każdy z członków Komisji miał już możliwość nabrać przekonania i ustalić swoje stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławWiśniewski">Prosiłbym jednak bardzo, żebyśmy nie posiłkowali się pewnymi błędnymi czy dezinformującymi stwierdzeniami. Przecież mówimy w tej chwili o gwarancjach dla pracownika w kwestii jego wynagradzania, w czasie postoju, z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Pan Sekunda był łaskaw przytoczyć argument, że pracodawca też jest narażony na możliwość wyłączenia prądu, czy inne uciążliwości. Jednak pracodawca również ma możliwość dochodzenia swoich szkód na drodze sądowej od tego, który tę przerwę spowodował.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#StanisławWiśniewski">Jeszcze jedna sprawa. Bardzo bym jednak prosił, żeby przedstawiciele rządu nie nazywali Polski biednym krajem. Jest to kraj kwitnący, wiosną szczególnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Dziękuję bardzo za ten optymistyczny element w naszych obradach.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Przechodzimy do głosowania. Kto z państwa jest zdania, żeby pracownicy za czas przestoju, jeśli nie mają wynagrodzenia wyodrębnionego, nie mają osobistego zaszeregowania, otrzymywali 50% wynagrodzenia, zgodnie z przedłożeniem rządowym?</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za 50% wynagrodzeniem opowiedziało się 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Kto z państwa jest za tym, aby otrzymywali 60%?</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za 60% wynagrodzeniem opowiedziało się 12 posłów.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zakończyliśmy pracę nad art. 81.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Przechodzimy do bardzo trudnej kwestii - wynagrodzenia za czas tymczasowego aresztowania. Ta spraw nie była chyba jeszcze dyskutowana przez Komisję, wróciła ponownie do połączonych podkomisji.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W przedłożeniu rządowym, w projekcie, jest propozycja, aby za czas niewykonywania pracy z powodu tymczasowego aresztowania pracownik otrzymywał połowę tego, co za przestój. Tak to powiem w największym skrócie. Znaczy to, że połowę wynagrodzenia wynikającego z osobistego zaszeregowania, lub 25% całego wynagrodzenia, jeżeli osobiste zaszeregowanie nie zostało wyodrębnione.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W paragrafie 2 art. 811 proponuje się, aby w przypadku umorzenia postępowania, albo wyroku uniewinniającego, pracodawca wyrównał pracownikowi jego wynagrodzenie do pełnego, jakie przysługuje mu z tytułu umowy o pracę.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Podkomisja, która rzecz tę rozważała, powzięła poważną wątpliwość co do tego, czy obowiązek wynagradzania pracowników za czas tymczasowego aresztowania powinien spoczywać na pracodawcach. Skoro oni w żaden sposób nie przyczynili się do zaistniałej sytuacji, a tylko ponoszą szkodę z tego tytułu i koszty, ponieważ z dnia na dzień zostają pozbawieni pracownika, a więc i wyników jego pracy, to czy słuszne jest, że jeszcze by musieli wypłacać wynagrodzenie. De facto byłoby to przełożenie na pracodawców obowiązków, które spoczywają na budżecie państwa. Tylko z tytułu takiego, a nie innego działania wymiaru sprawiedliwości wynika niesłuszne lub słuszne tymczasowe aresztowanie, które skończyło się umorzeniem czy uniewinnieniem. Było to uzasadnione w poprzednim okresie, kiedy większość pracodawców, to byli pracodawcy państwowi, a więc to szło z jednej kasy, tyle że w innej, budżetowej rubryce było zapisane. Natomiast obecnie, gdy dużo i coraz więcej zakładów staje się zakładami prywatnymi, nie wydawało się to wielu członkom podkomisji uzasadnione. W związku z tym była taka propozycja, aby w Kodeksie pracy na pracodawców tego obowiązku nie nakładać, rozważyć natomiast inną możliwość rekompensowania pracownikowi, a właściwie jego rodzinie, utraty zarobku w tym czasie.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Inny był tutaj jeszcze wariant, wypracowany w pracach podkomisji, zapisany w tym materiale, który otrzymaliście państwo jako wariant II. Otóż niektórym członkom podkomisji wydawało się, że wynagrodzenie będące połową tego, co za przestój, jest zbyt małym wynagrodzeniem za czas tymczasowego aresztowania. Proponowano zrównać je z tym, co rząd proponował za czas przestoju. To jest de facto wariant II tyle, że bez możliwości potem uzupełniania wynagrodzenia, w przypadku uniewinnienia lub umorzenia.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Poddaję to wszystko pod rozwagę. Sprawa wymaga jeszcze przeanalizowania, zanim przystąpimy do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#CezaryMiżejewski">Jeżeli dobrze pamiętam, to Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej zobowiązywało się do przygotowania jakiejś propozycji w tej sprawie. Rozważaliśmy bowiem dwie kwestie: albo zapiszemy w Kodeksie pracy, że pracownikowi przysługuje świadczenie refundowane przez Skarb Państwa lub skreślimy art. 811 i damy to w innej ustawie, np. w Kodeksie postępowania karnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejBączkowski">Powiem szczerze, że ja i moi współpracownicy nie przypominamy sobie żadnego zobowiązania, które zaciągalibyśmy w tej sprawie, ale może nie pamiętamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#iPolitykiSocjalnej">W podkomisji dyskutowano m.in. taki problem: czy Ministerstwo Sprawiedliwości byłoby w stanie przygotować takie dane jak: liczba aresztowanych w tym liczba pracowników. Wydawało nam się, ze przekonaliśmy posłów, że zdobycie takich danych nie jest możliwe dlatego, że nie ewidencjonuje się, ilu jest pracowników wśród aresztowanych. Zrozumieliśmy, że jako strona rządowa nie mamy, panie pośle, żadnych zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jak by nie było, materiału takiego, z tego wynika, nie mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanRulewski">Jak pamiętam dyskusję podczas posiedzenia podkomisji, na ogół panowała zgoda, że tym wynagrodzeniem nie należy obciążać pracodawcę, zwłaszcza w przypadku, gdy pracownik został tymczasowo aresztowany i sprawę umorzono. Odpowiedzialność za to, jak gdybym, ponosi wymiar sprawiedliwości. W takich przypadkach tym bardziej ani pracodawca, ani pracownik nie powinni ponosić konsekwencji. Był dyskutowany problem, jak zabezpieczyć rodzinę pracownika, która nagle znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Rozwiązaniem jest pomoc społeczna. Sugerowano również Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, który jest na wypadek upadłości lub likwidacji zakładów pracy, ale który ma dużą nadwyżkę, a poza tym można go tak znowelizować, żeby ująć te zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanRulewski">Natomiast nie jest chyba do przyjęcia, żeby pracodawca, zwłaszcza w małym zakładzie, płacił przez 3 miesiące, a może to trwać dłużej, czasem dość duże świadczenie. Jeśli bowiem przyjmiemy, że tymczasowo aresztowanym może być jakiś rzeczoznawca, pobierający ogromne wynagrodzenie w firmie consultingowej, to byłoby to olbrzymie obciążenie dla zakładu. Pracodawca musi ponadto płacić świadczenie ubezpieczeniowe - pamiętajmy o tym. Przedsiębiorstwo mogłoby nie wytrzymać tego obciążenia. Jestem więc zwolennikiem wykreślenia tego przepisu i przeniesienie tych zobowiązań albo do pomocy społecznej, albo do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Taka była też opinia członków połączonych podkomisji. Uważali, że nie należy tym wynagrodzeniem obciążać pracodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#CezaryMiżejewski">Częściowo zgodzę się z posłem Rulewskim, ale tylko częściowo. Wszyscy zgadzaliśmy się, że nie powinien płacić pracodawca, natomiast pozostawało pytanie, co zrobić z tą kwestią. O Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych nie mówiliśmy, tylko pan poseł Rulewski mówił. To nie jest najlepszy pomysł. Pozostaje tylko ta wątpliwość: jeżeli skreślimy art. 811, co wydaje się logiczne, to gdzie umieścić przepis i w jakiej ustawie? Powinno być to wypłacane z pieniędzy budżetowych, z pieniędzy Ministerstwa Sprawiedliwości. To jest logiczne. Skoro ktoś aresztował tymczasowo, w dodatku niesłusznie, to powinien zrefundować utracone wynagrodzenie. To jest pytanie. Jest kwestia, jak głosować, bo jeżeli będziemy głosować za skreśleniem art. 811, to powstanie pewne zobowiązanie dla nas wszystkich, przygotowania zapisu alternatywnego w przepisach końcowych Kodeksu pracy, do innej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejBączkowski">Antycypując, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa, chciałbym powiedzieć, że stanowisko rządu będzie zawsze negatywne. Jeśli postawię tę sprawę na posiedzeniu rządu, to w następnym tygodniu przyniosę stanowisko negatywne. Chcę powiedzieć, że nie wchodzi też w grę, z przeróżnych powodów, przejęcie tych świadczeń przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, który - zgodnie ze standardami światowymi - jest utworzony na wypadek niewypłacalności. Natomiast w celu uszczuplenia, i to istotnego uszczuplenia, nadwyżki ponad półbilionowej, która jest w Funduszu, rząd w maju przekaże do parlamentu projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, z bardzo istotnym poszerzeniem katalogu świadczeń, a także z objęciem ochroną roszczeń, które powstały po dacie wejścia w życie ustawy prywatyzacyjnej, czyli po dniu 1 sierpnia 1990 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Jestem zwolennikiem tego, aby zamknąć całkowicie sprawę. Jeśli zostało powiedziane, że nie powinien być obciążony pracodawca, to należałoby tę kwestię rozwiązać. Najwygodniej jest postąpić w ten sposób, że jeśli rząd nie może, to zwalić sprawę na kogoś innego, niech to płaci pracodawca. Co więcej uważam, że jeśli zastosowano tymczasowe aresztowanie, to osoba aresztowana powinna mieć wypłacone wynagrodzenie, nie mniejsze niż wynagrodzenie najniższe. Po stwierdzeniu natomiast, że aresztowanie było niesłuszne, powinna mieć wypłaconą pozostałą część wynagrodzenia, stosownie do jej uposażenia. Tę sprawę trzeba koniecznie załatwić, jeśli nie dziś, to trzeba zobowiązać rząd do przedstawienia konkretnej inicjatywy. Nie można obarczać pracodawcę wszystkim, co tylko nadarza się, także wynagrodzeniem podczas aresztowania tymczasowego. Jeśli powiedziało się „nie”, to „nie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejBączkowski">Chciałbym tylko zwrócić panu posłowi uwagę na to bo o ile dobrze zrozumiałem, pan poseł mówi o obarczaniu - że akurat w przedłożeniu rządowym jest mowa o kontynuowaniu dotychczasowego stanu prawnego, z przeniesieniem tylko z rozporządzenia do ustawy. Czyli to nie jest żaden nowy obowiązek. Rozmawiamy o sytuacji - jeśli wynagrodzenie miałoby wynosić 25% - która jest w tej chwili. My tu nic nie dodajemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jest tak jak było tylko, że sytuacja była inna, bo był państwowy pracodawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, jakie przesłanki kierują rządem, że nie chce przejąć na siebie tego obowiązku? Przecież są to przypadki, kiedy nie z winy pracodawcy wyrywa mu się pracownika. Pracodawca miałby ponosić konsekwencje zamiast tego, kto spowodował owo „wyrwanie” pracownika. Przecież nie ma w tym myśleniu logiki! Jeśli organ władzy porządkowej, czy organ prokuratorski spowoduje, że człowiek zostaje na okres do 3 miesięcy wyłączony z pracy, a po tym okresie okazuje się, że ten człowiek był niewinny, pracodawca poniósł określony uszczerbek w produkcji i jeszcze ma ponosić konsekwencje finansowe!? Przecież jest to absurd!</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejBączkowski">Może nie taki do końca, panie pośle. Dlatego, że to jest gwarancja dla wszystkich, a więc także dla tych, którzy później pójdą definitywnie siedzieć. To po pierwsze. Po drugie, powody, o które pan pyta, są powszechnie znane: my nie mamy pieniędzy, w budżecie nie ma pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#EwaTomaszewska">Chcę zwrócić uwagę na dwa aspekty tej sprawy: jeden to jest zasada domniemania niewinności, a więc póki człowiekowi winy nie udowodniono, nie powinien on ponosić skutków. Skutkiem niezwykle przykrym i uciążliwym jest pobyt w areszcie. Jeśli do tego dodaje się skutki w postaci braku środków na egzystencję rodziny w tym czasie, to jest to dodatkowy skutek finansowy, nie wiadomo czy zasłużony, bo w okresie postępowania wyjaśniającego, kiedy człowiek jest aresztowany, takiej wiedzy jeszcze nie ma. To jest jedna sprawa, którą prosiłabym wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#EwaTomaszewska">Druga sprawa to taka, że poprzedni zapis, mówiący o wypłacie wynagrodzenia przez pracodawcę dotyczył okresu, kiedy była wspólna państwowa kieszeń, a więc sądownictwo, prokuratura, policja, itd., elementy władzy państwowej podejmujące decyzje - czasem słuszne, czasem niesłuszne - o aresztowaniu i pracodawca państwowy, który dysponował jakimś majątkiem państwowym, to były różne postacie władzy państwowej i kieszeni państwowej. Stąd w jakiś sposób było zrozumiałe, że płacił pracodawca. W tej chwili pracodawca to jest zupełnie inna osoba i inne pieniądze, wobec tego trudno, żeby ponosił finansową odpowiedzialność za sferę władzy państwowej, w której poszczególne osoby mogą popełniać pomyłki lub też po prostu w toku badań może okazać się coś innego, niż wydawało się z pierwszych dowodów w sprawie. Wobec tego ta pomyłka, mimo że niezawiniona, przy całym moim szacunku dla sędziów, prokuratorów, itd. i ich działania w dobrej wierze, jest jednak pomyłką nie pracodawców, a kogoś, kto reprezentuje władzę państwową. Wobec tego skutek finansowy tego działania też powinien obciążać władzę państwową, a więc budżet. W jaki sposób to by było, to nie bardzo wyobrażam sobie, ale wydaje mi się, że jednak nie da się uciec od rozważenia tego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejBączkowski">Ja tylko chciałbym - bo po raz drugi przewija się ten wątek - zwrócić uwagę, że prawo do pozostałej części wynagrodzenia, czyli regulacja z paragrafu 2, to sytuacja, w której okazuje się, że była ta pomyłka. Natomiast par. 1 dotyczy sytuacji, w której tymczasowo aresztowany idzie siedzieć, w której następuje wyrok skazujący.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#AndrzejBączkowski">Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na to, że gdyby dzisiaj zdecydowano o skreśleniu artykułu 81, to w związku z takimi, a nie innymi wypowiedziami przedstawicieli związków zawodowych zapewniam, że rząd nie wystąpi z żadną propozycją przejęcia przez Skarb Państwa tego obciążenia i będzie bardzo ostro protestować. Stanowisko rządu będzie zawsze jednoznacznie negatywne wobec wszelkich propozycji poselskich w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Rozumiem panie ministrze, że przerzucenie odpowiedzialności na Skarb Państwa budzi opory, jednak sytuacja wydaje się już bliska rozstrzygnięcia. Jeżeli nie zrobi tego rząd, to na pewno zrobią to posłowie, którzy jeśli zdecydują się na rozwiązanie, będą musieli zadbać o środki. Jak widać nikt nie chce pozbawić pracowników, a właściwie ich rodzin, środków do życia, w wypadku tymczasowego aresztowania, tyle że nie chce tym obowiązkiem obarczać pracodawców.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Rzeczywiście jest tak, że ten przepis obejmuje dwie sytuacje. Jedna jest taka, że pracownik został tymczasowo aresztowany i potem został skazany, a druga - kiedy został aresztowany i potem został uniewinniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym najpierw wypowiedzieć się, a potem zgłosić konkretny wniosek.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#MieczysławPiecka">Rozumiem pana ministra, biorąc pod uwagę, że myśli pan o roku przyszłym, roku bieżącym. Nie bardzo jednak zrozumieć mogę pana stanowisko biorąc pod uwagę, że dążymy do gospodarki rynkowej i wymaga ona nowych regulacji, także w tym zakresie. To co było kiedyś właściwe, w gospodarce zmierzającej do urynkowienia nie jest właściwe. Mógłbym nawet powiedzieć, że jeżeli rząd prezentuje pewne potrzeby zmiany Kodeksu pracy, to nie wiem dlaczego tej potrzeby, o której teraz mówimy, nie widzi, wobec oczywistości faktów. To jest prawda, że w tej chwili nie mamy środków. Jednak stanowisko, że rząd zawsze będzie negować rozwiązanie idące w innym kierunku wydaje mi się naprawdę niezasadne.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#MieczysławPiecka">Myślę, pani przewodnicząca, że głosowanie dzisiaj tej kwestii do niczego nie doprowadzi. Myślę, że powinniśmy dzisiaj podjąć decyzję o odłożeniu rozstrzygnięcia tej sprawy. Słysząc jakie są głosy w tej sprawie, a są to głosy posłów, którzy m.in. powołują rząd, a jeżeli nie, to przynajmniej mają poważny wpływ na jego powołanie, sądzę, że pan minister przemyśli tę kwestię. Myślę, że pan minister pokaże jakieś inne rozwiązanie. Nie mówię, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych jest rozwiązaniem, ale też nie jest rozwiązaniem obciążanie pracodawców. Biorę szczególnie pod uwagę pracodawców najdrobniejszych. Można by zgodzić się jeszcze z obciążaniem wielkich zakładów. Jednak nie można robić tu przecież rozróżnienia, tylko trzeba wszystkich potraktować w sposób jednolity.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#MieczysławPiecka">Wnoszę, pani przewodnicząca, żebyśmy odłożyli ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy i poprosili, żeby przedstawiciel rządu, powiedzmy - pan minister, jakoś intensywniej pomyślał, wspólnie ze swoimi współpracownikami i zaproponował rozwiązania, które byłyby wychodzące na przeciw gospodarce rynkowej i tej - powiedziałbym - innej niż dawniej sytuacji zakładów pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wniosek formalny pana posła poddam jako pierwszy pod głosowanie. Opowiadałbym się jednak za rozstrzygnięciem dzisiaj tej kwestii, ponieważ mamy ją przedyskutowaną, argumentację znamy. Może być tak, że przegłosujemy zgodnie z przedłożeniem rządowym. Natomiast jeśli przegłosujemy zasadę, że pracodawca nie powinien płacić za okres tymczasowego aresztowania, to w dalszej kolejności będziemy zastanawiać się - mam nadzieję, że udziałem pana ministra i resortu - nad tym, skąd wziąć środki. Zapis na temat tego i tak nie znalazłby się w tym miejscu, w dziale poświęconym wynagrodzeniom, a - ewentualnie - w przepisach końcowych, albo w innej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejBączkowski">Nie chciałbym, aby przez moje milczenie powstało wrażenie, że - być może - znajdzie się na to jakiś sposób, że tę sprawę uda się załatwić, poprzez mniej lub bardziej bezpośrednie przejęcie tych obciążeń przez budżet państwa. Z całą odpowiedzialnością chcę Wysokiej Komisji oświadczyć, że takiego pomysłu - w mojej ocenie - nie ma. Nie może się on urodzić tylko przez to, że będę miał więcej czasu na przemyślenie.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#AndrzejBączkowski">Chcę powiedzieć, że dlatego, że nie zbudowaliśmy jeszcze gospodarki rynkowej, panie pośle M. Piecka, rząd proponuje nowelizację Kodeksu pracy, a nie nowy Kodeks pracy. W sytuacji, kiedy ta sprawa bardzo boleśnie może przełożyć się na finanse publiczne, chcę powiedzieć, że jeśli mówię, że rząd nigdy nie zgodzi się na to, to ja mówię o pracach parlamentarnych nad tą nowelizacją. Osobiście uważam, że docelowo - ale już w nowym Kodeksie pracy - sprawa powinna być dokładnie tak rozwiązana, jak państwo proponują. Jednak nie przy budżecie tegorocznym i w perspektywie najbliższych kilku lat. Założenie jest tymczasem takie, żeby ta nowelizacja weszła w życie jak najszybciej. Dlatego chcę powiedzieć, że na sto procent stanowisko rządu, w każdej sprawie, która będzie przekładać się na skutki budżetowe, będzie negatywne. Będzie to stanowisko Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JanuszGańko">Panie ministrze, między innymi w układzie zbiorowym pracy dla pracowników górnictwa węglowego, związanym z tym artykułem, który w tej chwili jest dyskutowany, jest zapis zgodnie z którym, takiemu facetowi, którego zamknęli, trzeba wypłacić nagrodę barbórkową i część czternastej pensji - oczywiście - proporcjonalnie do przepracowanego czasu pracy. Obciąża to innych, bo te pieniądze można przeznaczyć na wynagrodzenie tych, którzy pracują za tego pracownika, który jest tymczasowo aresztowany. Nie wnikam w szczegóły tymczasowego aresztowania, ale w tym układzie, kiedy - zarówno pracodawca jak i pracownik - płacą podatki, to m.in. zadaniem rządu jest tak zagospodarować te pieniądze, by - mówiąc w cudzysłowie - za pewne błędy wymiaru sprawiedliwości, bo takie też istnieją, odpowiadał nie obywatel, czyli nie pracodawca i pracownik, ale właśnie rząd. Po to mamy podatki.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#JanuszGańko">W tym układzie - nie rozumiem. Z jednej strony pan minister chroni pracodawców, jeśli chodzi o wynagrodzenie za czas przestoju, a w drugim układzie - kopie, przy okazji kopiąc także pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StanisławWiśniewski">Mam pewne zastrzeżenia co do zasadności głosowania nad rozwiązaniem prawnym w sytuacji, gdy nie widzimy źródła jego finansowania. Nie możemy tworzyć prawa i dopiero szukać źródła finansowania. Zatem skłaniałbym się bardziej do propozycji pana posła Piecki, żeby jednak przesunąć czas rozstrzygnięcia. Jednak mam jeszcze drugą uwagę. Panie ministrze, ja naprawdę pana szanuję, ale nie rozumiem twardości pana stwierdzeń. To nie rząd stanowi prawo, nie rząd uchwala budżet, tylko Sejm. Mamy prawo zgłosić takie rozwiązanie i tak je przegłosować, jak uważamy za racjonalne i słuszne. Nie może być tak, że pan mówi w imieniu rządu, że „nie”. „Nigdy w życiu, teraz i w najbliższych latach”. Potrzeba jest taka i nikt nie zgodzi się na to, żeby właśnie w tej kwestii obciążać kosztami wypłacania części wynagrodzeń pracodawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejBączkowski">Żeby była pełna jasność, to ja dokładnie, panie pośle, powiedziałem o tym, jakie będzie stanowisko rządu, a teraz mogę dopowiedzieć jeszcze, że rząd zwróci się do klubów koalicji rządowej o poparcie takiego, a nie innego stanowiska rządu bo my naprawdę źródła finansowania tego w najbliższych latach nie widzimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W ogóle nie mamy rozeznanych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WalerianSanetra">Cieszy mnie to, co pan minister powiedział, że w dalszej perspektywie widzi konieczność określonego rozwiązania, dostosowanego do warunków gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WalerianSanetra">Właściwie propozycja tutaj została zgłoszona. Jest ona trochę jakby w kolizji z tym myśleniem dlatego, że w tej chwili przecież problem jest uregulowany. Mamy rozporządzenie z 1974 r., wydane na podstawie delegacji zawartej w kodeksie, w art. 104. W tym rozporządzeniu przewiduje się właśnie wynagrodzenie za czas tymczasowego aresztowania, trochę wyższe, niż przewidywane w propozycji rządowej. Jednak powstaje tutaj pytanie: czy w takiej sytuacji petryfikować w nowelizacji Kodeksu pracy rozwiązanie, które budzi zasadnicze zastrzeżenia? Te zastrzeżenia, chyba wszyscy tutaj jesteśmy o tym przekonani, są bardzo zasadne. Można - oczywiście - podawać argumenty za tą propozycją, która znalazła się w projekcie Kodeksu pracy, ale trudno też odmówić racji argumentom, które tu padały, na tej sali. Myślę, że w tej chwili warto mieć na uwadze, że sprawa aktualnie jest uregulowana. Wprawdzie w akcie wykonawczym, wprawdzie w projekcie proponuje się skreślenie delegacji ustawowej, ale można by to zrobić w ten sposób, że tę delegację zachowano by.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#StanisławJanas">Na podstawie tej analizy skłaniałbym się jednak do tego, aby budżet państwa ponosił te koszty. Jednak trudno byłoby mi dziś głosować, ponieważ nie wiem, jakie to są koszty. Podnosząc rękę nie wiedziałbym, czy chodzi o bilion, czy o 2 biliony, jakie środki należałoby zagwarantować w budżecie przyszłorocznym. Chodzi przecież o przyszły rok. Dlatego wydaje mi się, że należałoby zrobić analizę finansową i przedstawić na następnym posiedzeniu Komisji. Wówczas będziemy wiedzieć, nad czym głosujemy.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#StanisławJanas">Wydaje mi się, że finansowanie wynagrodzenia osoby tymczasowo aresztowanej jest rzeczywiście problemem. Jeżeli dotyczy to przedsiębiorstwa zatrudniającego tysiąc pracowników, to nie jest wielkim kosztem utrzymanie jednego pracownika więcej, jednak jeżeli dotyczy to firmy zatrudniającej jednego czy dwóch pracowników, to jest to już pokaźny udział w finansach tej firmy i wpływa na jej działalność. Może to nawet doprowadzić do jej upadku. Myślę, że z tym nie możemy się zgodzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ponieważ padł już drugi, poważny głos, aby przełożyć głosowanie nad tą sprawą, wobec tego proponowałabym, żeby już dłużej nie dyskutować, żeby przerwać dyskusję do czasu, aż będziemy mieć niezbędne materiały, które nam pozwolą na rozstrzygniecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#TeresaFlemmingKulesza">Gdyby państwo odraczali tę debatę i potem jeszcze dyskutowali i zastanawiali się, to chciałabym poddać pod rozwagę zapoznanie się z przepisami prawa karnego, które mówią o odszkodowaniu za - jak państwo mówią - pomyłki wymiaru sprawiedliwości. Takie przepisy istnieją i utracony zarobek w nich się mieści, mieści się w szkodzie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#TeresaFlemmingKulesza">Rozumiem na czym polega różnica, na tym, że ten przepis mówi o pewnej gwarancji, nie tyle dla pracownika tymczasowo aresztowanego, ale raczej dla jego rodziny: otrzymywania na bieżąco jakichś kwot na utrzymanie. Rozumiem, że to jest coś innego. Natomiast jeśli państwo wprowadzają wątek pomyłek wymiaru sprawiedliwości, to już istnieje regulacja na użytek tych pomyłek, więc to trzeba by może porównać, jak to się ma do rozważań, które w tej chwili słyszymy.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#TeresaFlemmingKulesza">Druga sprawa, o której chciałam powiedzieć, to fakt, że tzw. szkoda rodziny istnieje nie tylko w momencie tymczasowego aresztowania, ale także skazania i odbywania wyroku. Nie mamy w ogóle możliwości zajęcia się tą kwestią w sytuacji kiedy - jak wiemy - skazani w tej chwili nie pracują. Nie otrzymują zatem wynagrodzenia i ich rodziny są także z tego powodu poszkodowane. Można by zastanawiać się zatem, nie tylko kogo należy obciążać, ale jak daleko mają iść gwarancje.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JanRulewski">Byłbym jednak zwolennikiem stanowiska pani przewodniczącej, żeby nie odraczać rozstrzygnięcia, ponieważ cała argumentacja została już wyłożona. Dziwi mnie tylko twardy upór ministra Bączkowskiego, który - mając na uwadze budżet - akurat przy tym przepisie postanowił, że nie ustąpi. Jak naliczyłem: wydłużamy urlopy, postanowiliśmy o innych wydatkach w przypadku postoju. W tych przypadkach są duże skutki finansowe, ale tu akurat minister Bączkowski nie stawiał tak zdecydowanie weta.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#JanRulewski">Myślę, że - co do zasady - prawie wszyscy są tu zgodni i uważają, że nie może wynagrodzenia za okres tymczasowego aresztowania pokrywać pracodawca. Proponuję, aby rezultatowi tych przekonań towarzyszył dezyderat do rządu, aby opracował rozwiązanie chroniące bliskich, czyli rodzinę, przed skutkami losowymi. W ustawie o pomocy społecznej muszą być dwie przesłanki: mały dochód i jakaś sytuacja losowa, ale nie jest tam wymieniane aresztowanie. Problem - oczywiście - istnieje i państwo musi udzielić pomocy, choćby ze środków pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#JanRulewski">Ponieważ w przeszłości tę sytuację regulował Kodeks pracy, nie ujmowano jej w ustawie o pomocy społecznej. Dziś, gdy stwierdzamy, że tego nie może być w Kodeksie pracy, jest sprawą oczywistą, że to zagadnienie musi być przeniesione do - przynajmniej - ustawy o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#JanRulewski">Powtórzę jeszcze raz: uważam, że należy przegłosować zasadę wraz z dezyderatem towarzyszącym tej zasadzie, aby rząd opracował pomocowe rozwiązanie dla rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#EwaTomaszewska">Chciałam zwrócić uwagę, że rozwiązania poprzez pomoc społeczną, w sytuacji jaka istnieje obecnie, są praktycznie nieskuteczne dlatego, że jeśli środków jest na niewiele ponad 50% zapotrzebowania, jeżeli są to świadczenia fakultatywne, albo nie przydzielane wcale, albo przydzielane po paru miesiącach oczekiwania, to nie rozwiązuje ten sposób sytuacji rodziny, która nagle została przed taką sytuacją postawiona.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wobec tego poddaję pod głosowanie formalny wniosek pana posła Piecki, aby odłożyć to głosowanie. Gdyby tak się stało, gdyby tak zadecydowała Komisja, to - oczywiście - będzie to również wnioskiem o to, żeby przedłożono szacunkowe wyliczenia. Zwrócimy się o nie do Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Kto z państwa jest za odłożeniem tego problemu do rozstrzygnięcia na kolejne jakieś posiedzenie, nie wiemy nawet na które, chyba na czas, w którym otrzymamy odpowiednie materiały?</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#StanisławWiśniewski">Proponowałbym jednak, aby pani przewodnicząca wyznaczyła jakiś termin. Myślę, że ministerstwo będzie w stanie przedstawić nam w ciągu miesiąca rachunki i propozycje uczciwego, rozsądnego rozwiązania problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Mówiąc o tym, że nie wiadomo na jaki czas, miałam na myśli taki okres, który pozwoli nam zakończyć prace nad Kodeksem pracy w zaplanowanym terminie. Spodziewam się, że w ciągu miesiąca jest możliwe dostarczenie tych materiałów, w związku z tym napiszemy, że w ciągu miesiąca.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Kto z państwa jest za tym, żeby na czas do 1 miesiąca odłożyć ten problem?</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu większością głosów opowiedziano się za odłożeniem.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Kto z państwa jest za tym, aby dziś rozstrzygnąć samą zasadę, że nie płaci za okres tymczasowego aresztowania pracodawca? Dalszych rozwiązań szukalibyśmy w następnej kolejności.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Za rozstrzygnięciem samej zasady opowiedziało się 3 posłów.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wobec tego zwrócimy się do Ministerstwa Sprawiedliwości o oszacowanie skutków finansowych dla budżetu wynagrodzenia za utracone zarobki osób tymczasowo aresztowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JózefNowicki">Pani przewodnicząca, odnoszę wrażenie, że takie postawienie sprawy nie przybliży nas do rozwiązania. Jeżeli przyjmujemy zasadę, że to rozstrzygnięcie nie powinno obciążać pracodawców, to powinniśmy mieć także przygotowaną jakąś inna propozycję, niż ta, która jest w przedłożeniu rządowym. Stąd tę konkluzję pani przewodniczącej pozwoliłbym sobie o to uzupełnić. Uzupełnienie to polegałoby na tym, że będzie ze strony rządu przedstawione jakieś inne rozwiązanie niż to, które jest w obecnym przedłożeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Rząd w osobie pana ministra Bączkowskiego zadeklarował, że widzi w tej chwili to jedno jedyne rozwiązanie i innego nie znajduje. Nie mamy tutaj żadnych możliwości, aby jakąś odmienną koncepcję na rządzie wymusić. Natomiast wszyscy posłowie, którzy mają określone stanowisko w tej sprawie i uważają, że nie pracodawca, tylko budżet powinien ponosić skutki tymczasowego aresztowania pracownika mogą - i do tego zachęcam - przedkładać swoje pomysły.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę powiedzieć, że przed chwilą Komisja zadecydowała, że nie głosujemy dziś zasady. Obawiam się, że za miesiąc staniemy przed identyczna sytuacją, bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, iż Ministerstwo Sprawiedliwości odpowie nam, że przedstawienie danych, o które prosimy, jest niemożliwe. Nie chodzi bowiem tylko o to, ilu jest aresztowanych, ale o to, ilu wśród aresztowanych jest pracowników oraz jakie są ich wynagrodzenia za pierwsze miesiące tymczasowego aresztowania. Prawdopodobnie Ministerstwo Sprawiedliwości w ogóle tych danych nie rejestruje, bo one nie są temu resortowi do niczego przydatne.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Pani przewodnicząca, chciałam tylko zwrócić uwagę na sposób głosowania. Mam wrażenie, że zaszło tu jakieś nieporozumienie, ponieważ drugie głosowanie dotyczyło zasady co do której - jak mi się wydaje - większość członków Komisji się zgadzała. Pierwsze głosowanie dotyczyło wniosku formalnego o odroczenie. Gdybyśmy odwrócili kolejność tego głosowania, to sądzę, że co do zasady wypowiedziałaby się zdecydowana większość Komisji. Dałoby to wnioskodawcom wniosku formalnego mocniejsze argumenty w stosunku do rządu, aby zastanowił się nad przedłożeniem stosownej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Rozumiem, że pani poseł zgłasza wniosek o reasumpcję tego głosowania. Czy nikt nie sprzeciwia się temu wnioskowi? Nie widzę. Wobec tego poddaję jeszcze raz pod głosowanie samą zasadę. Chodzi o to, żebyśmy się teraz dobrze zrozumieli. Pytam, czy Komisja Nadzwyczajna do spraw Kodeksu pracy uważa, ze wypłata wynagrodzenia za czas tymczasowego aresztowania nie powinna obciążać pracodawcy? Kto z państwa jest za taką zasadą?</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W głosowaniu za zasadą, że wypłata wynagrodzenia nie powinna obciążać pracodawcę opowiedziało się 11 posłów. Głosów przeciwnych nie było. Nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">W ten sposób zakończyliśmy tę część przepisów, która wróciła do połączonych podkomisji. Za chwilę przystąpimy do dalszego toku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejBączkowski">W związku z tym, że prawdopodobne wykreślenie tego przepisu może skończyć się tym, że pracownik nic nie dostanie, gdyż zostanie „wycięte” źródło wynagrodzenia w postaci pracodawcy, natomiast - jak już powiedziałem - rząd nie widzi możliwości przejęcia poprzez budżet państwa, w takiej czy innej formie, finansowania wynagrodzenia tymczasowo aresztowanych, chcę powiedzieć, żeby była już pełna jasność, że skoro mamy miesiąc na rozstrzygniecie tej sprawy, ja w możliwie szybko i w dogodnej chwili poinformuję Radę Ministrów o tym rozstrzygnięciu co do zasady, dokonanym przed chwilą przez Wysoką Komisję i przyniosę państwu na posiedzenie stanowisko, już nie moje jako ogólnego reprezentanta rządu, ale stanowisko Rady Ministrów. Chcę od razu powiedzieć, że to nie będzie prawdopodobnie propozycja konkretna, w jaki sposób ktoś to przejmie, w takiej czy inne formie budżetowej. To najprawdopodobniej będzie stanowisko takie, że rząd nie widzi możliwości przejęcia finansowania tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Chcę zapytać pana ministra co będzie, jeśli w najbliższym czasie pracodawcy wniosą zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego, czy zwrócą się do Sądu Najwyższego o orzeczenie, z prośbą o interpretację tego przepisu? Jeśli okaże się, że sąd wyda orzeczenie, że pracodawca nie powinien płacić w tym przypadku, czy rząd też powie, że nie bierze tego na siebie i nie rozwiąże tej sprawy? Przecież pan minister tu przesądza niejako sprawę, mówi w ten sposób: ja za miesiąc wrócę i wrócę z tym samym, co powiedziałem dzisiaj podczas posiedzenia Komisji. Przecież tak nie można postępować.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, pan przed chwilą był łaskaw stwierdzić, że ten przepis zostanie „wycięty”. Pytam się: przez kogo? Czy przez rząd? Przecież o ostatecznym kształcie projektu Kodeksu pracy będzie decydować Wysoka Izba Sejmu Rzeczypospolitej. Bardzo jednak proszę, żeby pan jednak przestał straszyć posłów. My tacy bojaźliwi to nie jesteśmy i potrafimy się temu rządowi również przeciwstawić. Walczymy w tej chwili o nowy ustrój prawa pracy. Będziemy zabierać w takich kategoriach głos, jakie uważamy za zasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę jeszcze powiedzieć, że w Polsce tymczasowo aresztowani są nie tylko pracownicy. Aresztowani są rolnicy, osoby pozostające bez pracy, bezrobotni...</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#CezaryMiżejewski">Pracodawcy...</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pracodawcy. Porównując, bezrobotni, którzy systematycznie otrzymują jakieś świadczenia finansowe...</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#StanisławWiśniewski">Ministrowie również mogą być aresztowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zasiłek tymczasowo aresztowanym nie przysługuje. Kiedy ich rodzina pozostaje bez środków utrzymania, także zgłasza się do opieki społecznej. Wtedy w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej na pewno nikt nie mówi: „nie damy tym ludziom ani grosza”. Oni są w tak samo ciężkiej sytuacji, jak wszyscy inni, którymi zajmuje się opieka społeczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejBączkowski">Przestraszyłem się tego, co powiedział pan poseł Wiśniewski, o tych aresztowanych ministrach. Rozumiem, że to się tak panu posłowi powiedziało. Jednak pan miał do mnie osobiście pretensję dzisiaj o coś.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie ministrze, zastrzegłem się publicznie, że ja naprawdę pana bardzo osobiście szanuję, a to co ja mówię, to mówię do urzędu.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejBączkowski">Znam pana posła Wiśniewskiego z różnych bojów negocjacyjnych i zakładam, że on się nigdy nie przestraszy. Chciałbym tylko prosić o jedno, bo nie tylko pan poseł Wiśniewski... Jeśli będziecie państwo mówić: „rząd nie pozwala, rząd straszy posłów”, to ja w końcu naprawdę przestraszę się i nie będę w ogóle odzywać się.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejBączkowski">Chcę powiedzieć, może mówię to dziś zbyt późno i zbyt wysoki był ton głosu, że moja intencja była taka: oczywiście zdecyduje o wszystkim Komisja, a następnie - Wysoka Izba, jednak chciałem zwrócić uwagę na konsekwencje. Gdyby w ogóle wypadła ta regulacja, to wtedy w ogólne nie byłoby żadnej gwarancji, gdyby okazała się, że w to miejsce nie wchodzi żadna inna regulacja, której rząd nie stworzy, bo uważa, że nie ma pieniędzy, że w najbliższych latach nie znajdziemy źródła finansowania. Tylko to chciałem powiedzieć. Pan mi mówi od razu, panie pośle: „ministrowie też mogą siedzieć”. Ja wiem, że mogą.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Sądząc nawet o uśmiechach - wszyscy mówili żartem. Ogłaszam 5-minutowa przerwę, na którą - mimo wszystko - idziemy w dobrych nastrojach.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Przegłosowaliśmy zasadę i to jednomyślnie, że obowiązek wypłaty za okres tymczasowego aresztowania nie powinien spoczywać na pracodawcach. Oczekujemy w tej sytuacji innego rozwiązania. Zwracamy się do strony rządowej, chociaż pan minister Bączkowski, reprezentując ją, stwierdził, że innego rozwiązania strona rządowa nie znajduje, na pewno w najbliższym czasie nie znajdzie. Tym niemniej apelujemy. Mam równocześnie nadzieję, że posłowie, którzy zgłaszali tu szereg różnych pomysłów, w najbliższym czasie dopracują się jakiś rozwiązań, które zostaną zaproponowane. To jest stan na jakim przerwaliśmy obrady.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Skoro przegłosowano zasadę, że pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia za okres tymczasowego aresztowania, według mnie jest to równoznaczne ze skreśleniem tego artykułu w tym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejBączkowski">Nie znajduję w najbliższym czasie rozwiązania, które przekładałoby się w sposób bezpośredni na dodatkowe środki budżetowe, mówiąc precyzyjnie. Natomiast czuję się w obowiązku, żeby poinformować Wysoką Komisję, że kończymy opracowywać nowelizację ustawy o pomocy społecznej. Jest w każdej chwili możliwe takie określenie dodatkowej dysfunkcji, które by powodowało objęcie, już bez żadnych wątpliwości interpretacyjnych, ochroną rodzin tych osób. Jednak z tego powodu środków budżetowych przeznaczonych na pomoc społeczną, nie przybędzie. W szczególności chcę powiedzieć, ze nie wydaje mi się możliwe, aby z powodu tego dodatkowego tytułu uruchomione zostały dodatkowe środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Panie ministrze, Kodeks pracy nie wejdzie w życie w tym roku, z całą pewnością. Natomiast w przyszłym roku, miejmy nadzieję, że znajdą się środki budżetowe, na co posłowie też będą mieć wpływ i zdaje się, że dobrze sobie tę sprawę zapamiętali, a przy debacie budżetowej - przypomną.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WitMajewski">Jeśli dobrze rozumiem, to znaczy, że Komisja podjęła stanowisko, że art. 811 skreśla się, natomiast rząd - oczywiście - po rozważeniu wszystkich konsekwencji skreślenia tego artykułu - być może jeszcze wniesie nam, w drugiej kolejności, występując z wnioskiem w drugim czytaniu, uzupełnienie, jeśli dojdzie do innej konkluzji. Jednak szansa przejścia takiego wniosku jest minimalna. Dlatego trzeba będzie rozważyć inny sposób zagwarantowania niezbędnego minimum życiowego dla rodzin osób tymczasowo aresztowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejBączkowski">Może przedstawię w możliwie najbliższej chwili informację o tym, jakie rząd widzi możliwości. Widzę tutaj wyłącznie system pomocy społecznej, zatem korekty ustawowej, która sprowadzałaby się do tego, o czym powiedziałem, czyli takiego bardziej szczególnego objęcia ochroną. Przy czym - jak mówię - to, podobnie jak było z innymi potrzebami, które zderzały się z jeszcze pilniejszymi potrzebami podczas debaty budżetowej, nie musi spowodować wyasygnowania większych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WitMajewski">Rozumiem, że na tym etapie art. 811 jest skreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MieczysławPiecka">Panie przewodniczący, chciałbym sprostować to, co pan przed chwila powiedział. Nie przegłosowaliśmy skreślenia tego artykułu. Wolałbym, żeby takiego zapisu nie było. My przegłosowaliśmy zasadę, ale nie rozstrzygnęliśmy o skreśleniu, czyli z przegłosowania zasady wcale jeszcze nie wynika ostatecznie, że wypowiedzieliśmy się za skreśleniem tego artykułu. Wydaje mi się, że to jest istotne i wolałbym, żeby w protokole tak zostało zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WitMajewski">Dobrze. Wobec tego najpierw ustalimy stanowisko Komisji, bo - jak rozumiem - sprawa skreślenia nie jest jeszcze przesądzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Głosowana była zasada, że pracodawca nie wypłaca pracownikowi wynagrodzenia za czas tymczasowego aresztowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#WitMajewski">Czyli - jak rozumiem - art. 811 kierujemy ponownie do podkomisji, żeby przeredagować w uzgodnieniu z rządem w ten sposób, że albo istnieje alternatywa w postaci pomocy społecznej i wtedy zdecydujemy o skreśleniu, albo zapiszemy, że wynagrodzenie za czas aresztowania jest przez kogoś refundowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StanisławWiśniewski">W sprawie formalnej: prosiłbym jednak bardzo panią przewodniczącą o dokończenie dyskusji nad tym punktem, żeby nowy przewodniczący obrad nie przejmował prowadzenia i nie rozpoczynał dyskusji od samego początku.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WitMajewski">Nie rozumiem. Jak wiem, dyskusja została zakończona głosowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Może ponownie powtórzę, panie przewodniczący. Została zakończona głosowaniem nad zasadą.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WitMajewski">Ta zasada nie ma substratu prawnego. Dlatego trzeba zobowiązać podkomisję do przygotowania koncepcji, która odpowiadałaby tej zasadzie. W art. 811 zapisana jest zasada, że odpowiada pracodawca, bo on wypłaca wynagrodzenie. Skoro przyjęliśmy założenie, że pracodawca nie ma odpowiadać, to trzeba przygotować inne rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanRulewski">Wydaje mi się, że ta materia nie powinna być umieszczana w Kodeksie pracy. Jest ustawa o pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WitMajewski">Jest sprzeciw przeciwko temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Panie przewodniczący, zasada została przegłosowana, natomiast cała sprawa nie została zakończona, przy czym nikt tutaj nie wypowiadał się, aby wróciła ona do podkomisji, a zwłaszcza, żeby przeredagować ten przepis. Po prostu nie można przeredagować w dziale dotyczącym wynagrodzenia czegoś całkowicie innego. Do sprawy - jak rozumiem, tak było intencją wszystkich - powróci cała Komisja wtedy, kiedy będzie mieć jeszcze materiał z Ministerstwa Sprawiedliwości. Po ten materiał Komisja zwróci się do tego ministerstwa, chociaż jest duże prawdopodobieństwo, że takiego materiału nie uzyskamy, ale próbować należy. Materiał powinien odpowiadać na pytania, jakiego rzędu kwota wchodziłaby w rachubę, ilu pracowników jest tymczasowo aresztowanych. Poza tym Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, do którego także zwracamy się o propozycje, być może odpowie. W ciągu jednego miesiąca - bo o takim przedziale czasowym była tu mowa - do sprawy powrócimy, ale już przy założeniu, że pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia pracownikom tymczasowo aresztowanym.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WitMajewski">Dokładnie to chciałem powiedzieć. Chciałem powiedzieć, że podkomisja powinna przedłożyć taką wersję, która odpowiadałaby przegłosowanej zasadzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JanRulewski">Nie martwimy się w tym Kodeksie, co stanie się z tymczasowo aresztowanym bezrobotnym. Miejsce na to jest gdzie indziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#WitMajewski">Czyli - panie pośle - rozumiem, że stawia pan wniosek o skreślenie art. 811.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JanRulewski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WitMajewski">Był przeciwko temu sprzeciw, wobec tego będziemy głosować tę kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#MieczysławPiecka">Panie przewodniczący, może spokojnie powiem, jakie były sytuacje. Najpierw padł wniosek, aby odroczyć i nie rozstrzygać dziś tej sprawy. Chodziło o to, żeby Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej wystąpiło z jakąś nowa propozycją w zakresie rozwiązań, nie przesądzając, czy to ma być w treści Kodeksu pracy, czy nie. Potem powstał wniosek, aby przegłosować zasadę - czy pracodawca ma płacić, czy nie, w jakim kierunku ministerstwo ma zaczynać myśleć. Pan minister stał zdecydowanie na stanowisku, że Rada Ministrów absolutnie, ani dziś, ani jutro, a w każdym razie w najbliższym czasie nie znajdzie rozwiązania. W związku z tym przegłosowanie ma znaczenie co do zasady przygotowania rozwiązań, ale to wcale nie oznaczało, że padł tu wniosek o skreślenie tego artykułu. Teraz taką propozycję zgłasza pan poseł Rulewski, ale wcześniej jej nie było. Dlatego oponuję przeciw temu, żeby głosowanie co do zasady rozwiązania potraktować jako równoznaczne ze skreśleniem art. 811.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#MieczysławPiecka">Może te propozycje do niczego nie doprowadzą, może będziemy musieli myśleć innymi kategoriami. Dlatego nie chcę traktować tego równoznacznie ze skreśleniem art. 811. Taka była atmosfera. Wydaje mi się, że powrót do tego, czy to w pracy podkomisji z resortem, po ewentualnych analizach, czy w innej formie, powinien mieć miejsce. Sądzę, że podkomisja powinna najpierw pomyśleć nad tym, jak wyjść z nowymi rozwiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WitMajewski">No właśnie, to chcę powiedzieć. Stoimy przed takimi rozwiązaniami, że skierujemy sprawę do podkomisji, która w uzgodnieniu z rządem, zaproponuje takie rozwiązanie, które nie będzie obciążać pracodawcy (bo dotychczasowe rozwiązania obciążają pracodawcę), albo zaproponuje skreślenie tego artykułu, po rozważeniu sprawy. Natomiast pan poseł Rulewski stawia wniosek, żeby w tej chwili, bez odsyłania do podkomisji, rozstrzygnąć o skreśleniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JanRulewski">Tego wniosku nie postawię, jeśli obowiązywać będzie zasada, że pracodawca nie płaci w ogóle; ale w wypadku powrotu do koncepcji, że pracodawca płaci, aktualny będzie mój wniosek o skreślenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WitMajewski">Dziękuję bardzo, rozumiem więc, że ta konkluzja, którą już dawno podawałem, żeby podkomisja jeszcze raz rozważyła jak to rozwiązać, bez obciążania pracodawcy, jest aktualna. Podkomisja albo zaproponuje skreślenie, albo jakiś inny zapis, na przykład, taki że wynagrodzenie jest refundowane przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, budżet, czy kogoś innego. Podkomisja musi to rozważyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejBączkowski">W nawiązaniu do tego, co powiedziała pani poseł Skowrońska: wydaje mi się, że jest to właściwie najprostsze. Skoro zostało rozstrzygnięte, że w ciągu miesiąca Komisja w pełnym składzie wróci do sprawy, że dobrze byłoby, podejmując decyzję o skreśleniu bądź nie skreśleniu, mieć informację o tym, jaka jest skala finansowa tego zjawiska i jakie są ewentualne możliwości ochrony tej grupy osób poprzez zmiany w innych aktach prawnych, to takie załatwienie sprawy byłoby najprostsze.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#AndrzejBączkowski">Zgadzam się, że rozwiązanie dotychczasowe nie jest najlepsze. Dlatego wydaje mi się, że gdybyśmy umówili się, że ja na pewno w ciągu miesiąca, a raczej najpóźniej w ciągu 2–3 tygodni, przedstawię tutaj państwu informację: jakie my widzimy możliwości gospodarcze nowelizacji ustawy o pomocy społecznej wmontowania tam czegoś, (w tym wypadku chodziłoby o tę dysfunkcję), tak, żeby nie w przepisach przejściowych coś tutaj robić, tylko przewidzieć w tej kompleksowej nowelizacji tę sprawę. Wtedy właśnie wrócilibyśmy do kwestii w drodze głosowania: czy skreślamy czy nie. Dla rządu istotna jest informacja, że dzisiaj w głosowaniu Komisja zdecydowała co do zasady, czyli bliska jest podjęcia decyzji o skreśleniu. Rozumiem też pytanie: co rząd na to? Powiem to. Mówiłem dokładnie, ale może zbyt ostro, że rząd, z wydatnym udziałem ministra finansów, który w tych sprawach ma decydujące znaczenie, nie znajdzie takiego rozwiązania, które by oznaczało, że budżet skonsumuje te wydatki. Jednak, jak mówię, być może jest droga pomocy społecznej. Państwo to ocenicie, na ile nie stanowi to wyłomu w ochronie rodzin tymczasowo aresztowanych, jeżeli tutaj to wykreślimy, a gdzie indziej zapiszemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#WitMajewski">Czy pan poseł Wiśniewski ma w tej sprawie coś nowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#StanisławWiśniewski">Mam coś nowego, bo bardzo cieszę się, że pan przewodniczący jak gdyby „współgra” w dążeniu do skreślenia tego przepisu, wspólnie z panem ministrem Bączkowskim. Ja nie odczułem, podczas poprzedniej dyskusji, żeby pani przewodnicząca lub inni posłowie byli za skreśleniem tego artykułu, nie odczułem, żeby ktokolwiek był za skreśleniem. Chcemy stworzyć pewne gwarancje dla tych osób, ale nie obciążając kosztami pracodawcy. Taka jest konkluzja tej całej dyskusji. Komisja wcale nie jest, panie ministrze, bliska wyrażenia zgody na skreślenie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#WitMajewski">Rozumiem, że mamy jednoznaczny pogląd, że do art. 811 wrócimy, jeżeli dowiemy się, jakie są gwarancje zrekompensowania tych wynagrodzeń z innych źródeł, niż przez pracodawcę.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#WitMajewski">Przystępujemy do art. 82. Jak rozumiem, tu nie było uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ponieważ wcześniej „na wyrywki” wracaliśmy do tego, co było zaległe z poprzednich posiedzeń, a w tej chwili możemy przejść do normalnej pracy, po kolei rozpatrując artykuły, to powinniśmy przystąpić do art. 921. Znajduje się on w nowym, dodanym Rozdziale III a - Odprawa rentowa i emerytalna. Jak sobie przypominam, do tego momentu mamy już wszystko rozstrzygnięte. Proszę Biuro Legislacyjne o potwierdzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WitMajewski">Bardzo proszę panią przewodniczącą o wyjaśnienie, na czym polegają zmiany wprowadzone przez Rozdział III a. Jest jeden artykuł w tym rozdziale.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jest to jeden artykuł poświęcony odprawie rentowej i emerytalnej. Dotychczas w Kodeksie pracy takich uregulowań nie było. One wynikały tylko z różnych zakładowych i branżowych norm prawa pracy. Obecnie w samym Kodeksie pracy przyznaje się pracownikowi, spełniającemu warunki uprawniające do renty inwalidzkiej lub emerytury, prawo do odprawy pieniężnej w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Byłaby to odprawa, którą mógłby otrzymywać tylko jeden raz. Oczywiście jest to norma powszechna, minimalna, natomiast we wszelkich zakładowych, ponadzakładowych układach zbiorowych, czy nawet regulaminach pracy może być rozbudowywane to świadczenie, zwiększane czy w inny sposób modyfikowane na korzyść pracownika. Wydaje mi się, że ten przepis nie powinien budzić wątpliwości. Jest to dodanie pewnego, minimalnego uprawnienia dla pracownika.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WitMajewski">Czy są w tej sprawie uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#StanisławWiśniewski">Mam zastrzeżenia co do określenia w Kodeksie pracy, że pracownikowi przysługuje jednomiesięczna odprawa. Dlaczego stanowimy, że jednomiesięczna? Przecież to powinno również - panie ministrze - rozgrywać się na szczeblu układów branżowych. Powinno być zapisane, że pracownikowi przysługuje minimum, czy co najmniej jednomiesięczna odprawa, a resztę pozostawmy, jak pan tu bardzo ładnie mówi, z czym absolutnie zgadzam się, rozegraniu się na szczeblu zarówno takiego podmiotu gospodarczego, jakim jest zakład pracy, między pracodawcą i przedstawicielstwem załogi i na szczeblu branżowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejBączkowski">Jeśli można wyjaśnić, taka jest uroda tych przepisów Kodeksu pracy. Nigdzie nie piszemy „co najmniej”. Natomiast Dział XI w wersji przyjętej przez parlament wyraźnie stwierdza, że te wszystkie przepisy, już w starym Kodeksie pracy, mają charakter norm minimalnych i można korzystniej uregulować wszelkie sprawy w układach zbiorowych pracy. Co więcej, jeśli chodzi o tę regulację, nową zupełnie, jednoznacznie korzystną, bo zawierającą uprawnienie powszechne, należy ją widzieć przez pryzmat art. 13 projektu ustawy, gdzie jest mowa o tym, że tam, gdzie do tej pory było korzystniejsze uregulowanie, to tam te przepisy zachowują moc.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę zapewnić pana posła Wiśniewskiego, że jest właśnie tak, jak chciałby pan poseł to widzieć. Tu w Kodeksie pracy jest pewne minimum, które każdy musi dostać. Natomiast w innych regulacjach, właśnie w tych zakładowych i ponadzakładowych, można mu przyznać więcej.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Cieszę się, że jest pan poseł Pańtak, który był referentem działu odnoszącego się do układów zbiorowych pracy i może tutaj zapewnić, że tak właśnie jest. We wszelkich układach zbiorowych strony mogą właśnie ustalić odmiennie, tzn. korzystniej, tylko i wyłącznie korzystniej. Tak więc to, panie pośle Wiśniewski, co chciałby pan osiągnąć, to właśnie zostało zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejBączkowski">Gdybyśmy zapisali - panie przewodniczący - tutaj „co najmniej” to we wszystkich innych miejscach gdzie tego „co najmniej” nie ma powstałoby wrażenie, że należy się tylko to. Mówię: taka jest uroda tych sformułowań. Nigdzie tak nie piszemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Chcę zwrócić uwagę na fakt, że dziś zapisywaliśmy już podobne zabezpieczenie, jeśli chodzi o najniższe wynagrodzenie. Dlatego uważam, że to, co mówi pan poseł Wiśniewski, jest słuszne i dlatego proponowałbym taki zapis, że „odprawa pieniężna nie mniejsza niż wysokość jednomiesięcznego wynagrodzenia”. Nie pisać „co najmniej” tylko „nie mniejsza”. To by załatwiało sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#KazimierzPańtak">Można takie różnego rodzaju pomysły zawrzeć w Kodeksie pracy, ale jest przecież ogólna zasada, że różnego rodzaju akty prawne, czy nawet indywidualne umowy, które łączą strony (bo może być w umowie inne określenie, korzystniejsze od rozwiązań kodeksowych) są ważne. Naprawdę nie widzę tutaj potrzeby użycia „co najmniej”, bo jest to już „przedobrzenie”. Różnie to potem można interpretować. Jest to pewne minimum. Można zapisać: „3-miesięczne wynagrodzenie” i wtedy będzie właśnie takie. Co to znaczy „co najmniej”? Tyle przysługuje.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#KazimierzPańtak">Zabieram głos, ponieważ pani przewodnicząca mnie wywołała i mówię, że ten zapis jest wystarczający. Wynika to z Działu XI Kodeksu pracy, który mówi o układach zbiorowych pracy, jak również z zasad ogólnych, że nie można umawiać się gorzej, niż stanowi przepis. Miałem taką sprawę, że pracownik miał w umowie o pracę, że otrzyma 60 dni urlopu wypoczynkowego. Obowiązywało 60 dni urlopu wypoczynkowego dlatego, że jest to bardziej korzystne. Nie może jednak mieć w umowie 25 dni urlopu wypoczynkowego, skoro zgodnie z ustawą przysługuje 26 dni. Tu jest ius cogens i nie można tego inaczej interpretować.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#StanisławWiśniewski">Te moje zastrzeżenia wynikają z mojej praktyki działacza związkowego. Zarówno ministrowie, z którymi miałem wielokrotnie przyjemność negocjować, jak i pracodawcy i różni inni partnerzy drugiej strony, zawsze opierają się na pewnej literze prawa, którą mogą czytać. Ja czytam ten artykuł w taki sposób: „pracownikowi przysługuje odprawa pieniężna w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia” i ... kropka, toczka. Wtedy jest bardzo trudno podjąć jakiekolwiek negocjacje pójścia w górę. Mówię o zmiękczeniu tego zapisu stwarzającym możliwość powiedzenia: tu napisane jest „nie mniej”, a można więcej. Chodzi o stworzenie bazy do pójścia w górę. Praktyka pokaże w przeciwnym wypadku, że przedstawiciele załóg, związków zawodowych będą spotykać się z odczytywaniem tego przepisu, że przysługuje jedynie jednomiesięczna odprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#WitMajewski">Są wcześniejsze przepisy, które przewidują wyższe odprawy. Mam pytanie, czy jeśli wprowadzimy ustawą późniejszą odprawę niższą, to czy to nie będzie oznaczać, że tamto zostało zniesione?</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejBączkowski">Odpowiedź na pana pytanie, panie przewodniczący, znajdujemy w art. 13. Jest ona tam rozstrzygnięta. Jest pełna jasność. Przytaczam art. 13 „Przepisów art. 921 Kodeksu pracy nie stosuje się do pracowników, którym w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy przysługuje prawo do odprawy rentowej lub emerytalnej w wysokości korzystniejszej, niż określona w tych przepisach”. Czyli jeśli ktoś miał prawo do odprawy 2-miesięcznej lub wyższej, zachowuje je. To reguluje art. 13.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#AndrzejBączkowski">Natomiast panu posłowi Wiśniewskiemu chodziło - jak rozumiem - o sytuację inną, o to, że przy takiej semantyce tego przepisu może powstać wrażenie, że nie można więcej. Chcę powiedzieć, że w Dziale XI jest wyraźnie zapisane, że można więcej. Natomiast gdybyśmy tutaj mieli przeredagować, to ja chcę powiedzieć, że w innym przepisie jest mowa o tym, że urlop wypoczynkowy wynosi (...), a nie „przysługuje co najmniej”, czy „wynosi co najmniej”. Trzeba byłoby więc od początku przeglądać projekt Kodeksu pracy i dokonywać przeredagowania przepisów. Tak więc jeśli jest jednoznaczność co do tego, bez żadnej wątpliwości interpretacyjnej, że skoro Dział XI Kodeksu pracy jest działem Kodeksu pracy i tam jest to zapisane, to nie trzeba odwoływać się do innej ustawy i nie widzę uzasadnienia do zmiany redakcyjnej w tym przepisie.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JanRulewski">Trochę dla odprężenia i może zbyt drobiazgowo pytam: co oznacza odprawa w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia? Wiem, że zwyczajowo jest to ostatnia wypłata. Jednak ta ostatnia może być bardzo niska. Czy wobec tego pracownik może powiedzieć, że chce, aby jego odprawa była szóstego miesiąca przed odejściem na emeryturę? Czy nie należałoby zatem uściślić?</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejBączkowski">Jak liczyć to wynagrodzenie, o którym w wielu miejscach Kodeksu pracy jest mowa? Przyjęliśmy taką formułę, że należy uregulować to w akcie wykonawczym. Mówi o tym art. 297.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#KazimierzPańtak">Przepraszam, nie śledziłem od początku dzisiejszej dyskusji, gdyż uczestniczyłem w debacie nad bardzo ważną ustawą o ZOZ-ach, więc musiałem na pewien czas wyjść z posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#KazimierzPańtak">Mój kolego klubowy, Stanisławie Wiśniewski! Sprawa jest taka, że tu nie ma zagadnienia prawnego: jak to zapisać? Trudno natomiast przygotowywać przepisy, które miałyby kogoś zmiękczyć, bo rozumiem, że Kodeks pracy to jest Biblia dla pracowników i dla pracodawców. Jeżeli zaczniemy opracowywać przepisy, które już w samym swoim założeniu mogą mieć charakter roszczeniowy, to - jak gdyby - sami prowokujemy do różnego rodzaju roszczeń, bo przecież są przepisy Działu XI, są jeszcze inne przepisy, np. te, o których mówiłem, że jeżeli indywidualne umowy są korzystniejsze, to one mają pierwszeństwo przed przepisami prawa pracy. Róbmy Kodeks pracy. To jest Kodeks pracy, to jest akt prawny. Nie prowokujmy do rozmiękczania tych norm. Myślę, że mój kolega Wiśniewski, jako wybitny działacz związkowy, zgodzi się ze mną, że nie musi być takich przepisów w ustawie, żeby działacze związkowi wiedzieli, że można negocjować. Obrażalibyśmy trochę działaczy związkowych, gdybyśmy uznali, że w tym momencie muszą tu być - przepraszam za nieparlamentarne wyrażenie się - „podpuchy” w przepisach, żeby oni mogli aktywnie włączyć się i wykazać swoją przydatność.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JózefNowicki">Panie przewodniczący, wydaje się, że po tych wszystkich wygłoszonych opiniach mamy już wyrobiony pogląd w tej sprawie. Jeśli pan poseł Wiśniewski podtrzymuje swój wniosek, to proponowałbym go przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#StanisławJanas">Mam pytanie, ponieważ nie uzyskaliśmy jednoznacznej odpowiedzi. Chciałbym się po prostu upewnić, może ktoś ma Dział XI Kodeksu pracy, gdzie jest napisane, że można podwyższać różne uprawnienia, jeśli jest to korzystne dla pracownika. Chciałbym, aby przytoczono artykuł, który jednoznacznie to stwierdza.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#StanisławWiśniewski">Pan poseł Pańtak bardzo wszedł mi na ambicję. Wiem, że różni są działacze związkowi, o różnym poziomie, ale nie o to chodzi. Chodzi po prostu o to, żeby była pewna możliwość pójścia z tym rozwiązaniem w górę. Na podstawie swoich doświadczeń praktycznie nie dostrzegam takiej możliwości. Jednak dla dobra sprawy, jeśli państwo tak uważają, jestem gotów wycofać się ze swoich zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#WalerianSanetra">Problem ten może również pojawiać się przy okazji innych przepisów, ale do tego, co powiedziano w obronie sformułowania, które jest w tej chwili zaproponowane można dodać, że zapisanie „co najmniej” rodzi następne pytanie: „gdzie może być więcej”, „gdzie na innych zasadach może być określona odprawa”. Otóż można zapytać, czy jeżeli piszemy „co najmniej”, to w jakimś luźnym porozumieniu, nieformalnym, jeśli strony to ustalą, to będzie to równoznaczne z obowiązywaniem wyższej odprawy. Trzeba powiedzieć, że nie będzie. Jest pewna logika w przepisach. Tylko określone akty prawne mogą podwyższyć poziom świadczeń, tzn. mogą być korzystniejsze. Zatem takie ogólne zapisanie, że co najmniej tyle, tzn. że może być więcej, ale bez wskazania, gdzie więcej ma być określone, właściwie nie rozwiązuje problemu, a dopiero właśnie otwiera pole do sporu.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#WalerianSanetra">W przepisach dotyczących układów zbiorowych pracy mamy wyraźne rozstrzygniecie, że w zbiorowym układzie zakładowym jak i ponadzakładowym można uregulować właściwie wszystkie kwestie inaczej, korzystniej dla pracownika. Także w Kodeksie pracy. Jeżeli chodzi o umowy o pracę, to również mamy uregulowane w art. 18. W umowie o pracę strony mogą umówić się, że treść tej umowy będzie korzystniejsza dla pracownika, czyli m.in. mogą przewidzieć, że dla konkretnego pracownika ta odprawa będzie wyższa. Tutaj ustawodawca i projektodawcy - do tej pory tak to przynajmniej było - zakładają, że podwyższenie świadczeń musi nastąpić w określonych aktach prawnych: w układach zbiorowych pracy, ewentualnie - w regulaminie wynagradzania, jeżeli będziemy mówić o wynagrodzeniu, czy w umowie o pracę, a nie w jakimkolwiek porozumieniu. Jeżeli przyjmujemy jak gdyby inną filozofię, to tworzy się po prostu bałagan. Nie przypadkowo w samej ustawie, w Kodeksie pracy, mówi się, jaki to - konkretnie - akt prawny: umowa, układ, czy regulamin płacowy, może te kwestie korzystniej ukształtować.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#StanisławJanas">Chciałbym nawiązać do tego, co mówił pan minister Bączkowski. Niestety, nie mogę zgodzić się z tym, że układ zbiorowy pracy może rozszerzyć akurat tę kwestię. Jest w art. 240 Działu XI o układach zbiorowych pracy zapisane, że: „Par. 1. Postanowienia układów zbiorowych pracy powinny być zgodne z przepisami prawa”. To znaczy również z tym Kodeksem pracy, czyli z następnymi rozdziałami. Jest także par. 3 art. 240, który mówi: „Układ może określić szerzej i korzystniej uprawnienia pracownicze uregulowane powszechnie i jednolicie w przepisach Kodeksu lub innych przepisach, jeżeli jest to uzasadnione szczególnymi warunkami pracy lub zawodu, albo wynika z upoważnienia kodeksu lub innych przepisów”. Czyli konkretnie jest napisane, w jakich warunkach można rozszerzyć. Natomiast jest art. 240, który mówi o zasadach wynagradzania. Jednak to nie dotyczy bezpośrednio systemu wynagradzania, tylko odprawy. W związku z tym uważam, że akurat w tym artykule powinniśmy napisać albo „co najmniej”, albo „najniżej jednego miesiąca”.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejBączkowski">Chcę zaznaczyć, że pan poseł Janas cytował przepisy, które od 5 miesięcy nie obowiązują. Zostały one uchylone ustawą nowelizującą Dział XI. Cały Dział XI, objęty Paktem o Przedsiębiorstwie Państwowym i tam wynegocjowany, ma zupełnie inne brzmienie w tej chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Proponowałem zapis, że „przysługuje odprawa pieniężna nie mniejsza niż wysokość jednomiesięcznego wynagrodzenia” i przy tym zapisie obstaję. Obstaję dlatego, że tu było powiedziane w ten sposób, że w przypadku, kiedy wcześniej, przed wejściem w życie tej ustawy, zagwarantowane były korzystniejsze zapisy, to te korzystniejsze zapisy pozostają. Jest to wszystko zrozumiałe dla mnie. Natomiast co będzie w przypadku, kiedy powstanie nowy podmiot i on chce dać korzystniejsze warunki? W rozumieniu tego, co jest zapisane, nie będzie mógł dać korzystniejszych warunków dlatego, że jest mowa tylko o wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Dlatego uważam, że powinien być zapis „nie mniejsze, niż wysokość jednomiesięcznego wynagrodzenia”. Załatwia to sprawy nowych podmiotów gospodarczych, które powstaną i chcą dać lepsze, korzystniejsze warunki tych odpraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JózefNowicki">Panie przewodniczący, ponawiam swój wniosek o przystąpienie do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#WitMajewski">Ponieważ mamy taką sytuację, że jest wniosek pana posła Jakubczyka o to, żeby wmontować w ten przepis wyrazy „nie mniejsza niż w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia”...</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Panie przewodniczący, pan pozwoli, że dokładnie ten fragment odczytam: „przysługuje odprawa pieniężna nie mniejsza niż wysokość jednomiesięcznego wynagrodzenia”. Panie ministrze, jeżeli np. pracodawca będzie chciał dać odprawę w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, to da w tej wysokości, ale jeśli będzie chciał dać złotówkę więcej...</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#AndrzejBączkowski">Przepraszam panie przewodniczący, ale wydaje mi się, że już kilkakrotnie, także z ust naszego eksperta, pana profesora Sanetry padło wyraźne stwierdzenie, że w związku z wejściem w życie nowego Działu XI zmienił się charakter wszystkich tych przepisów; starych, których nie zamierzamy poprawiać, a także tych, które w takim sformułowaniu, jak proponowany art. 921, chcemy wprowadzić. Czyli nie ma żadnych przeszkód, aby zapisać - czy w umowie o pracę, czy w układzie zbiorowym, zakładowym lub ponadzakładowym, że przysługuje sześcio czy dwunastomiesięczna odprawa. Nie ma żadnych przeszkód i za to daję głowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WitMajewski">Panie ministrze, ponieważ tu były wątpliwości dotyczące układów zbiorowych, może przytoczy pan przepis, który pozwala na to.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#AndrzejBączkowski">Prosiłbym, żeby może Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu zabezpieczyło nam tekst tej ustawy. W każdym razie przepisy przytoczone przez pana posła Janasa nie obowiązują od 5-ciu miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#WitMajewski">Jednak przed głosowaniem musimy mieć tę wątpliwość wyjaśnioną, bo inaczej nie możemy podjąć decyzji. Może więc na chwilę odłożymy to głosowanie. Sprowadzimy tekst przepisów, wyjaśnimy sprawę i przegłosujemy.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#WitMajewski">Przystępujemy do art. 93.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Artykuł 93 odnosi się do odprawy pośmiertnej. Regulacja dotycząca tej kwestii była dotychczas w Kodeksie pracy. Proponuje się zmianę obecnego zapisu. Istota zmiany polega na tym, że czas pracy, wpływający na wysokość odprawy, obecnie liczony byłby u danego pracodawcy. Dotychczas wliczało się ogólny staż pracy, zaliczało wszelkie okresy pracy, bez względu na przerwy w zatrudnieniu i tryb rozwiązania stosunku pracy. Obecnie - podkreślam - chodzi o staż u danego pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zmienia się również staż pracy wymagany do najwyższego wynagrodzenia, według Kodeksu pracy; to znaczy po 15, a nie - jak obecnie - po 20 latach pracownikowi, który - oczywiście - przepracował taki staż u danego pracodawcy, przysługiwałoby w wypadku jego śmierci (właściwie jego rodzinie) 6-miesięczne wynagrodzenie jako odprawa.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pozostałe przepisy są bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#JanRulewski">W art. 93 w par. 3 występują nieprecyzyjnie określenia. Raz pojawia się małżonek, później, przy podziale, zdeklasowany jest on do członka. Tak jest napisane. Później - dodatkowo - jest on degradowany, jeśli jest samotny. Jest też członkiem, ale jeśli jest samotny, to dostaje tylko połowę odprawy. Myślę, że jeżeli zasadą jest, że przysługuje odprawa, to powinna być ona zachowana - czy to jest kilkuosobowa rodzina (oczywiście nie używam tego nietrafnego sformułowania), czy to jest samotny małżonek. Dalej wnoszę, żeby to było zbywalne. Chodzi mi o to, żeby pracownik, tak jak to jest w ubezpieczeniach, miał prawo oświadczyć, że w wypadku jego śmierci odprawę pobiorą określone osoby. To, co ostatnio powiedziałem, dotyczy osób samotnych. One tracą i nie dostaje nikt po nich odprawy.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#JanRulewski">Powtarzam: najbardziej traci osoba samotna, w następnej kolejności - małżonek, który pozostaje sam, a który najczęściej jest osobą starszą.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#JanRulewski">Chciałbym poznać stanowisko rządu: skąd wynika ta gradacja, ta redukcja uprawnień?</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chcę to wyjaśnić, chociaż pan poseł Rulewski był członkiem podkomisji, która wypracowała to rozwiązanie. Te przepisy nie zmieniają się. Takie były i takie pozostają.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Co do samego charakteru tego świadczenia, jest ono właściwie świadczeniem o charakterze socjalnym, stąd tutaj tego rodzaju zróżnicowanie. Rodzina pracownika, jeżeli jest ta rodzina, pozostaje w sytuacji pozbawienia żywiciela. Należy jej się coś od pracodawcy, w zależności od tego, jak długo pracownik był zatrudniony u niego. Stąd takie podejście i zróżnicowanie w stosunku do poszczególnych członków rodziny, a także pozbawienie tej odprawy, jeżeli nikt z rodziny nie zostaje. Jeżeli pracownik nie ma rodziny nie wiem, komu miałby płacić pracodawca. Chyba, że pan poseł chciałby potraktować tę odprawę tak jak spadek, jeżeli nie ma spadkobierców, to dziedziczy Skarb Państwa. Przypuszczam jednak, że nie o to tutaj chodzi. Nie ma to charakteru ubezpieczeniowego w żadnym wypadku i - według mnie - nie można tego porównywać.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Co do wymienionych tutaj osób. Odprawa przysługuje małżonkowi w każdym przypadku, nawet wówczas, kiedy nie spełnia on wymagań do uzyskania zaopatrzenia emerytalnego, a więc np. żona po mężu, czy mąż po żonie, nawet gdy nie ma innych warunków do tego, żeby po mężu otrzymywać rentę rodzinną, to zawsze dostaje tę odprawę pośmiertną. Dlatego małżonek jest wymieniany w odrębnym punkcie. Pozostali członkowie rodziny mają to uprawnienie warunkowo. Dostaną tę odprawę tylko wówczas, jeżeli spełniają warunki do uzyskania renty rodzinnej. Wymieniani są w odrębnym punkcie. To, że dzieli się odprawę na poszczególnych członków rodziny - wydaje się, że nie budzi wątpliwości. Zróżnicowanie jest właśnie ze względu na ten socjalny charakter. Jeżeli pozostał jeden członek rodziny, to tym właśnie tłumaczy się wysokość odprawy. Tak było do tej pory i widać, że nie budziło to niczyich wątpliwości, skoro nie było żadnych sugestii co do zmiany tego przepisu. Stąd go bronię.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#EwaTomaszewska">Nasz związek przedstawiał opinię protestującą przeciw zapisowi „u danego pracodawcy”. Jest to związane z tym, że po prostu poprzez niezaliczenie wcześniejszego stażu pracy, pracownicy zostają pozbawieni pewnego uprawnienia. Zwykle bywa tak, że człowiek pracuje w różnych miejscach. Teraz szczególnie, kiedy są zwolnienia grupowe, kiedy w niezawiniony sposób traci się pracę, ma to znaczenie. Stąd wolelibyśmy, żeby ten przepis zachować.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#EwaTomaszewska">Z drugiej strony rozumiemy, że jest oczywista sprzeczność interesów między nami a pracodawcami. Tutaj postawa pracodawców jest zasadna, mamy świadomość skąd ta postawa pracodawców bierze się, bo trudno ponosić skutki pracy u kogoś. Stąd mamy alternatywna propozycję. Przyjmujemy w wypadku pozostawania u jednego pracodawcy zmianę w punkcie 1 z „jednomiesięczne” na „dwumiesięczne” i w drugim: „trzymiesięczne” na „czteromiesięczne”, aby były to bardziej znaczące kwoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#StanisławWiśniewski">Mam zasadnicze, generalne pytanie. Jaką funkcję ma w nowym Kodeksie pracy spełniać kategoria stażu pracy? W pewnych miejscach liczymy staż pracy zbiorczo, w innych, np. przy przepisach o świadczeniu odprawy emerytalno-rentowej, nie ma kategorii stażu pracy, a potem nagle pojawia się, że staż pracy jest liczony tylko u ostatniego pracodawcy. Dlaczego? Przecież jeśli mamy posiłkować się, przy przyznawaniu prawa do określonych świadczeń, kategorią stażu pracy, to musi być ona jednorodna w odniesieniu do wszystkich. Nie może być tak, że w jednym przypadku będzie się liczyć tylko staż u danego pracodawcy, a w innych przypadkach nie będzie kategorii stażu pracy, a w jeszcze innych przypadkach będzie możliwość bilansowania stażu pracy. Nie widzę tu logiki, ani żadnej spójności. Dobrze znam sprawę i przypominam sobie jeszcze jak był tworzony dawny Kodeks pracy i wprowadzany staż pracy. Wiem, że była to próba, przy dużej fluktuacji pracowników, przywiązania pracownika do zakładu pracy, do tzw. „barw klubowych”. Chodziło o to, żeby pracownik nie zmieniał zakładu pracy, tylko za stałość zatrudnienia otrzymywał pewne świadczenia.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#StanisławWiśniewski">Panie mecenasie Pańtak, wiem ze swojego doświadczenia, jak kształtowało się to wszystko. W tej chwili dostrzegam jakąś niespójność w kategorii funkcji jaką ma spełniać staż pracy. Dla mnie staż pracy, jeśli używamy tego kryterium, powinien być liczony tak, jak do urlopu wypoczynkowego, tak jak do nagród jubileuszowych, czy też innych i być stosowany do wszystkich świadczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#WitMajewski">Rozumiem, że stawia pan wniosek o skreślenie wyrazów „u danego pracodawcy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#StanisławWiśniewski">Tak, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Popieram wykreślenie wyrazów „u danego pracodawcy” i chcę przytoczyć przykład. Jest taka sytuacja, że jeden pracodawca przez 15 lat zatrudnia pracowników. Po 15 latach okazuje się, że firma bankrutuje i następuje likwidacja przedsiębiorstwa. Powstaje nowy podmiot gospodarczy, którego właścicielem jest ten sam pracodawca. Zatrudnia on tych samych pracowników. Co okazuje się? 15 lat czekali na przywilej 6-cio miesięcznego wynagrodzenia i w jednym momencie są pozbawieni tej możliwości, bo powstał nowy podmiot gospodarczy u starego pracodawcy. Jest to sytuacja taka, która powoduje, że jeśli nie bierzemy pod uwagę stażu pracy, w tym przypadku łącznego, tak jak liczonego do urlopu, to częste będą takie przypadki. Dlatego nie może być zapisane „u danego pracodawcy”, a ten okres powinien być liczony - rzeczywiście - jak okres do urlopu. Wtedy to jest przynajmniej sprawiedliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#JanuszGańko">To, co pozostało w kwestii odprawy pośmiertnej z Kodeksu pracy z 1974 r. w zestawieniu z ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym powoduje, że nie są uprawnieni do odprawy pośmiertnej ojciec lub matka, jeżeli nie mają określonego wieku. Jeśli kawaler ma 25 lat i ginie, nie zostaje to uznane jako wypadek przy pracy, a rodzice nie mają pieniędzy na adwokata lub na sprawę sądową, nie są obyci z prawem, to nic nie zdziałają i nie dostaną odprawy. Znam kilka takich przypadków. Często w bardzo biednych rodzinach syn pracujący na Śląsku, a pochodzący np. z kieleckiego, utrzymywał bardzo biedną rodzinę, w tym rodziców. Ludzie ci tracą żywiciela. Ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym ogranicza ich prawa do odprawy pośmiertnej. Nie rozumiem, dlaczego jest to ograniczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WitMajewski">Przypomnę tylko, że „Sierpień 80” nie zgłaszał w tej sprawie propozycji. Jeżeli pan Gańko chciałby teraz zgłosić propozycję, to proszę sformułować propozycję konkretnego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#KazimierzPańtak">Chciałbym powiedzieć o dwóch sprawach. Mój kolega Stanisław Wiśniewski, po którym po raz drugi dziś mam przyjemność przemawiać, mówił o tym, jaka była instytucja stażu pracy. To prawda, tylko, że do urlopu nie liczyło się „dyscyplinarek” i porzucenia pracy. Do tego zaś liczyło się wszystko, tzn. do odprawy pośmiertnej. To była instytucja inna, instytucja swego rodzaju pomocy socjalnej ze strony zakładu pracy. Było to tak jak powiedziała pani przewodnicząca, poseł Skowrońska-Łuczyńska. Tak, to była pomoc socjalna. Momentami nie jesteśmy już nawet w socjalizmie, a po prostu jesteśmy w komunizmie, bo chcemy wspaniałomyślnie przenieść to świadczenie pomocy socjalnej na pracodawców. Tak jak było to kiedyś, kiedy państwo było jednym, wielkim pracodawcą, chcemy to robić dalej.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#KazimierzPańtak">Proszę bardzo, ja też chciałbym, tak jak poseł Jakubczyk, dać ludziom jak najwięcej. Tylko zastanówmy się, jakie będą negatywne skutki. Nawet przy rozwiązaniu zakładu pracy, a - niestety - będzie się zdarzać to od czasu do czasu, nie wiem, czy pracodawca nie będzie kalkulować, że nie zatrudni w nowej firmie pracowników o dużym stażu, bo w przyszłości będzie im musiał płacić. Jest jedność praw i obowiązków i trzeba brać to pod uwagę. Czasami, z powodu naszych dobrych chęci, możemy przyczynić się do zmniejszenia niektórym ludziom możliwości zatrudnienia. Mogą bowiem następować takie kalkulacje, o których wspomniałem. Znam przypadki prywatnych firm, w których mają miejsce podobne sprawy. Znam przypadek, kiedy młody przedsiębiorca zatrudnił kierowcę, który potem zmarł. Ten kierowca miał duży staż pracy i dobrze zarabiał, bo była to firma zajmująca się transportem międzynarodowym. Młody, początkujący kapitalista miał wypłacić 6-cio miesięczne pobory. Musiał zabiegać o ugodę, o zgodę na zapłacenie tej należności z tytułu odprawy na raty, gdyż jednorazowo nie był w stanie tego zrobić. To są duże kwoty i bardzo proszę zwracać na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#KazimierzPańtak">Niepokojąca jest tu jedna sprawa. Mówimy bowiem o skórce, o skórce po nieboszczyku. Rozumiem to w ten sposób: „On zmarł, a my nic z tego nie mamy”. Na śmierci nie powinno zarabiać się. Być może spadkobiercy mogą zarabiać. Odrębną sprawą jest pokrycie kosztów pogrzebu, itd. Natomiast uważam, że odprawa ma funkcje socjalne. Kiedyś można było dawać większe odprawy, bo wszystko było jedno, wielkie, państwowe. Teraz jednak musimy patrzeć także na rolę pracodawcy. Dlatego jestem za umiarkowanym tego typu postanowieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#MieczysławPiecka">Mam właściwie pytanie do rządu. Biorąc pod uwagę zasadę równości obywateli, pracowników i to, iż odprawa pośmiertna ma mieć charakter socjalny, na ile odbiegamy tu od regulacji o służbach szczególnych? Część społeczeństwa ma oddzielną regulację prawną tych kwestii. Czy w stosunku do tej części także obserwujemy i będziemy obserwować tendencję do odpraw wynikających z faktu pracy u tego samego pracodawcy?</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#MieczysławPiecka">Druga sprawa. Biorąc pod uwagę socjalną stronę i wysokość odprawy (jednomiesięczne, trzymiesięczne, sześciomiesięczne) oraz to, co mamy w par. 5 (że połowa) jakoś nie bardzo mi się to zgadza. Czym kierowano się, przedstawiając taką propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#JanRulewski">Chcę mówić na tej samej częstotliwości, co mój przedmówca. Uważam, że za bardzo rozdrabniamy się nad tym problemem. Dotyczy on w ogóle w Polsce 60 tys. ludzi, którzy umierają mając prawo do odprawy, przy czym nie wszyscy są pracownikami, bo część z nich to emeryci i renciści.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#JanRulewski">Śmierć jest przypadkiem losowym. Pani posłanka Skowrońska-Łuczyńska przekonywała mnie, że odprawa jest świadczeniem socjalnym. Uważam, że wprowadzanie tu kryteriów stażu jest jak gdyby nie na miejscu. Mamy bowiem przypadek losowy, jakim jest śmierć. Mniej więcej świadczenie powinno mieć określoną wartość, bez rozróżniania stażu pracy. Jeśli jednak już ujęlibyśmy ów staż, to nie rozumiem wprowadzonej tu progresji. 9,5 roku pracuje - dostaję jedną pensję, 5 lat dłużej - dostaję sześć pensji. Jest to więc 600-procentowa progresja. Rząd skąpy był przy okazji tymczasowo aresztowanych, a tutaj - uważam - dość mocno obciąża pracodawców, jak również siebie, przede wszystkim sferą budżetową, która charakteryzuje się długim stażem pracy. Tutaj świadczenia z tego tytułu, wypłacane przez pracodawców prywatnych, rynkowych, moim zdaniem - spadną, natomiast świadczeń w sferze budżetowej na pewno z tego tytułu przyrośnie. Stąd uzupełniam mojego przedmówcę, jak na razie, tymi wątpliwościami.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#AndrzejBączkowski">Może łatwiej mi będzie odpowiedzieć, zaczynając od ostatniej wypowiedzi, bo mam ją świeżo w pamięci. Pan poseł Rulewski mówiąc o skąpstwie rządu, w istocie oskarżył rząd Piotra Jaroszewicza, który to rząd przedkładał właśnie projekt tego Kodeksu pracy w miejscu, w którym rząd Józefa Oleksego, czy wcześniej - Waldemara Pawlaka, nie dokonał żadnych zmian. Chcę, żeby tu była jasność co do sprawy: dlaczego taka progresja. Nie potrafię tego ustalić, bo wtedy, gdy tak postanawiano, byłem za mały, by stwierdzić, czym kierowali się urzędnicy pana Piotra Jaroszewicza, tworząc takie, a nie inne regulacje. Natomiast nam przyświecało jedno: żeby nie pogarszać sytuacji zatrudnionych. Natomiast - i tu zacznę od początku, od pytania skierowanego przez pana posła Wiśniewskiego, ale w niektórych wątkach podtrzymanego w innych wystąpieniach - rząd, i nie tylko on, lecz także Komisja do spraw Reformy Prawa Pracy, grupująca najwybitniejszych uczonych i praktyków z dziedziny prawa pracy (bo to także i pomysł tej komisji), kierowały się tym, że w warunkach gospodarki rynkowej uzasadnienie ma wyłącznie zakładowy staż pracy, a nie ogólny, sumowany z różnych zakładów pracy, z tego - mianowicie - powodu, że danego pracodawcę nie powinny obciążać skutki finansowe z tytułu zatrudnienia u poprzedniego, czy poprzednich pracodawców. Jest to akurat kanon honorowany we wszystkich krajach o gospodarce rynkowej. Dlatego wbrew temu, co sugerował pan poseł Wiśniewski, nie ma jakiegoś dużego zróżnicowania charakteru i funkcji stażu pracy w nowelizacji Kodeksu pracy. Generalnie przeszliśmy na zakładowy staż pracy. Tylko w przypadku urlopu wypoczynkowego utrzymany jest, przy zliberalizowaniu jeśli chodzi o traktowanie pewnych okresów, staż ogólny. Dzieje się tak z jednego powodu: że Konwencja Międzynarodowej Organizacji Pracy, do której chcieliśmy dostosować nasze rozwiązania, mówi o trzytygodniowej minimalnej normie urlopu, nie mówiąc nic w ogóle o jakimkolwiek stażu pracy. Zatem chcąc gwarantować nie tylko to, co było, jeśli chodzi o wymiar urlopu, ale także podwyższyć nieco ten standard (głównie chodzi o urlop minimalny), musieliśmy brać pod uwagę to także, że właściwie prawo do urlopu, w jego podstawowym wymiarze, mogłoby być oderwane od stażu pracy. Dlatego na ten staż urlopowy należy nieco inaczej patrzeć, niż na stan warunkujący inne uprawnienia. Jednak tam, w Kodeksie pracy, gdzie są przepisy regulujące wymiar okresu wypowiedzenia i prawo do odprawy pośmiertnej, tak Komisja do spraw Reformy Prawa Pracy, jak i - potem - rząd, konsekwentnie przeszły na zakładowy staż pracy, w imię właśnie takiego uzasadnienia jak przytoczyłem.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#AndrzejBączkowski">Chcę zwrócić uwagę także i na aspekt następujący, o czym często nie pamięta się, że w warunkach gospodarki rynkowej i bezrobocia pracownik w stosunkowo zaawansowanym wieku, który z mocy przepisów państwowych, niesie za sobą plecak z bagażem socjalnym, czyli z tymi konsekwencjami w postaci konieczności wysokiej odprawy tylko z tytułu wcześniejszego zatrudnienia, dłuższego okresu wypowiedzenia i wielu innych świadczeń, ma zdecydowanie mniejsze szanse na uzyskanie zatrudnienia u nowego pracodawcy. Przy zapewnionej niedyskryminacji z mocy przepisów prawa, de facto ta dyskryminacja po prostu jest, bo każdy potencjalny pracodawca ocenia, jakie będą dla niego konsekwencje finansowe z tytułu zatrudnienia u poprzedniego, czy poprzednich pracodawców. Ustosunkowując się konkretnie do tego, co podniósł pan poseł Jakubczyk, chcę powiedzieć, że akurat przewidzieliśmy taką sytuację - panie pośle. Proszę zwrócić uwagę na przepis art. 36 art.11, gdzie jest mowa o tym, że do tego stażu pracy u danego pracodawcy, zalicza się także staż poprzedni, o ile do zmiany zatrudnienia doszło dokładnie w sytuacji takiej, jak pan powiedział. Przytoczę państwu: „Do okresu zatrudnienia, o którym mowa w par. 1 wlicza się pracownikowi okres zatrudnienia u poprzedniego pracodawcy, jeżeli zmiana pracodawcy nastąpiła na zasadach określonych w art. 231, a także w innych wypadkach, gdy z mocy odrębnych przepisów prawa pracodawca jest następcą prawnym w stosunkach pracy nawiązanych przez pracodawcę poprzednio zatrudniającego tego pracownika”. Czyli nie mogliśmy, bo to już byłaby bezczelność w gospodarce transformującej się, w okresie przekształceń własnościowych, zapomnieć o sytuacji, kiedy dochodzi do przekształcenia organizacyjno-prawnego podmiotu. Tutaj się nic nie zmienia. Ten staż pracy, w poprzednim de iure zakładzie, będzie się tutaj zaliczać.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#AndrzejBączkowski">Jeszcze kwestia funkcjonariuszy. Chcą powiedzieć tak. To jest właśnie uroda tych pragmatyk służbowych, głównie tworzonych dla funkcjonariuszy państwa, kiedy jednak państwo, z dbałości o tych swoich funkcjonariuszy, kształtuje korzystniej te uprawnienia. Ma pan oczywiście rację. Tutaj, w przepisach szczególnych są i będą mogły być tworzone regulacje korzystniejsze, czyli korzystniej absorbujące poprzedni staż pracy, nie tylko w tym wypadku, ale i w innych wypadkach. Takie jest dobre prawo pracodawcy z reguły państwowego w takich wypadkach. Chcę powiedzieć, że nie jest to jakaś specyfika polska. Urzędnicy państwowi, funkcjonariusze państwowi w krajach o tradycji demokratycznej od dziesiątków lat mają zagwarantowane preferencje dotyczące liczenia stażu pracy, uprawnień emerytalnych, odprawy emerytalno-rentowej, odprawy pośmiertnej, itd. Inną drogą do tego dojść mogą pozostali pracownicy posługując się metodą układów zbiorowych pracy. Jeśli więc wyłączamy w naszym Dziale XI regulację układową wobec mianowanych urzędników państwowych, samorządowych, sędziów i prokuratorów, to siłą rzeczy, albo wyciągamy wnioski z tego co jest, albo też dopuszczamy przy okazji na przyszłość do korzystniejszego regulowania w drodze pragmatyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#WitMajewski">Mam propozycję następującą: po tej dyskusji i wyjaśnieniach przeszlibyśmy do poszczególnych paragrafów. Jeżeli byłyby uwagi, to odnoszone byłyby od razu do konkretnego paragrafu.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#AndrzejBączkowski">Chciałbym, żeby to nie umknęło uwadze Wysokiej Komisji, że w związku z przejściem na zakładowy staż pracy dokonaliśmy takiej korekty w tym, co przyjął parlament w 1974 r., że staż pracy warunkujący prawo do 6-miesięcznej odprawy obniżyliśmy z 20 do 15 lat, więc ja bym bardzo nie lubił, żeby zostało z 20 do 15 lat obniżone przy powrocie do ogólnego stażu pracy, bo to akurat byłoby w poprzek naszych intencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#WitMajewski">Dziękuję bardzo. Jak rozumiem, do paragrafu 1 nie było uwag, ale być może są?</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#JanRulewski">Mam propozycję, żeby w art. 93 skreślić w ogóle par. 2 i dopisać w par. 1, że od pracodawcy przysługuje odprawa pośmiertna w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia. Przyjmując za podstawę, ze śmierć jest przypadkiem losowym, odprawa ma charakter socjalny, że śmierć nie jest wybierana przez kogokolwiek, nie narzucana, nie planowana, uważam, że nie ma uzasadnienia, żeby to wiązać z tak głęboką motywacją stażową, niestażową, itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#WitMajewski">Panie pośle, rozumiem, że proponuje pan skomasowanie paragrafów 1 i 2. W treści ma to brzmieć tak: „W razie śmierci pracownika w czasie trwania stosunku pracy lub w czasie pobierania po jego ustaniu zasiłku z tytułu niezdolności do pracy wskutek choroby, rodzinie przysługuje od pracodawcy trzymiesięczna odprawa pośmiertna”. Czy są inne uwagi? Jest tylko uwaga Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, którą uwzględniam, że zapiszemy „odprawa pośmiertna w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#WalerianSanetra">Chciałem tylko zwrócić uwagę, że pisze się nieraz o odprawie pośmiertnej, że to jest takie świadczenie, które ma formę odłożonej płacy. Jest to powód dla którego jednak różnicuje się tę wysokość, w zależności od stażu pracy. Tutaj jest propozycja, żeby to związać z tym pracodawcą, u którego dany pracownik ma określone zasługi.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#WalerianSanetra">Oczywiście nie da się uregulować sprawy tak, żeby to było rozstrzygniecie idealne. Wydaje mi się jednak, że nie można przejść do porządku dziennego nad tą kwestią. Mamy tu niewątpliwie do czynienia z pewnym świadczeniem wyjątkowym, które zostało wprowadzone rozszerzone, upowszechnione, nie wiem z jakich motywów, w 1974 r. Trzeba raczej traktować to świadczenie jako świadczenie wyjątkowe, a nie jak coś, co stanowi kluczowa instytucję i kluczowy problem dla regulacji prawa pracy.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#WalerianSanetra">Gdy chodzi o liczenie stażu pracy, nie można też pominąć tego, że to nie jest świadczenie, które uzyskuje ten, kto pracuje, ten pracownik. Ono ma w pewnej warstwie charakter świadczenia socjalnego, choć jednocześnie występuje w nim element odłożonej płacy. W tym rozwiązaniu chodzi o pogodzenie, w pewnym sensie, pewnych sprzecznych założeń. Jednak taka jest tutaj konstrukcja całego tego świadczenia odprawy pośmiertnej. To świadczenie, jak powiadam, ma wyjątkowy charakter m.in. dlatego w dyskusjach podczas obrad Komisji do spraw Reformy Prawa Pracy akcentowano, że inaczej trzeba patrzeć na problem świadczenia urlopowego dlatego, że urlop to jest m.in. kwestia prawa do wypoczynku pracownika, który aktualnie pracuje i który powinien korzystać z tej pracy, natomiast rodzina korzysta z pracy i uzasadnienie dla korzystania z pracy pracownika jest tutaj pośrednie. Motyw ten (obok wskazanego wcześniej przez pana ministra, który mówił o konwencji międzynarodowej) to jest waga świadczenia urlopowego oraz to, że to świadczenie jest również związane z zagadnieniami bezpieczeństwa i higieny pracy, skłoniły Komisję do spraw Reformy Prawa Pracy, do przyjęcia rozwiązania takiego, że odchodzi się od zasady zakładowego stażu pracy, tzn. liczenia stażu pracy tylko u danego pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#WalerianSanetra">Natomiast w pozostałych sytuacjach Komisja do spraw Reformy Prawa Pracy wyraźnie stała na stanowisku, że w warunkach gospodarki rynkowej, trzeba przejść na zakładowy staż pracy, czyli staż pracy u danego pracodawcy, że ciężary które ponosi dany pracodawca, z uwagi na pracę danego pracownika, właśnie powinny być związane z rozmiarami tej pracy, z wydajnością, z tym - w jakim stopniu pracownik przyczynił się do dochodów danego pracodawcy. Chodzi o danego pracodawcę i jego dochody, a nie o to, że pracownik przyczynił się do pomnożenia dochodu narodowego, pośrednio - oczywiście - pracując u danego pracodawcy, czym przyczynia się do wzrostu dochodu narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pan poseł Rulewski zgłosił wniosek, który - oczywiście - będzie tu głosowany i jakieś racje w tym są, jest jakieś uzasadnienie. Jednak i w dotychczasowym modelu też są racje. Wprawdzie jest to świadczenie socjalne, tym niemniej weźmy pod uwagę że wiele norm prawa pracy kształtowało się w historii.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zostały wypracowane nawet pewne zwyczaje. Przed wojną, co wiem z przekazów rodzinnych, wielu pracodawców w przypadku śmierci swojego pracownika wypłacało jego rodzinie pewne honoraria, chociaż pewnie nic ich do tego nie zobowiązywało. Robili to po prostu z poczucia przyzwoitości. „On u mnie pracował lat 10”, „on u mnie pracował lat 20” - mawiano. To była różnica, czy ktoś pracował lat 10 czy 20, czy tylko rok. Stąd tu jest także to uszanowanie tego pracownika, który umiera i który u danego pracodawcy - tak jak powiedział pan profesor Sanetra - jakiś czas pracował. Wniosek pana posła Rulewskiego opiera się na pewnych racjach, ale jest w sprzeczności z pewnym, utartym zwyczajem, które potem przybrało postać już tego unormowania prawnego.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Krótko odniosę się do kwestii stażu pracy, o której mówił pan poseł Wiśniewski. To przecież w Kodeksie pracy, a więc już w 1974 r. odeszliśmy od jednolitego pojęcia stażu pracy. Już wtedy powstała ta dyferencjacja ze względu np. na wymiar urlopu. Już przy jednej kwestii urlopu było zróżnicowanie. Proszę sobie przypomnieć to kazuistyczne rozporządzenie wykonawcze, które nakazywało zaliczać do stażu pracy, od którego zależał okres wypowiedzenia, pewne sprawy. Czyli to wszystko stało się już 20 lat temu. Miało swoje uzasadnienie i ma nadal. Stąd pytanie dzisiaj o to, kiedy się to utrwaliło i jakie ma swoje ratio legis jest już po niewczasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#StanisławWiśniewski">Przychylam się do wniosku pana posła Rulewskiego, że ludzie wobec śmierci są równi i nie liczy się tutaj staż pracy. Nie wiadomo, w którym momencie umrze się i należałoby stworzyć pewne minimum świadczenia pośmiertnego, takiego jak proponuje pan poseł, w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia, niezależnie od stażu pracy. To zaś, jak pracodawca oceni pracownika, jest już sprawą pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#StanisławWiśniewski">Chcę przypomnieć państwu, że funkcjonują przecież zasiłki pogrzebowe, w ramach ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Mają one jedną wartość dla wszystkich emerytów i rencistów, którzy zmarli, niezależnie, w którym roku swego życia. Zatem dobrze byłoby, żeby również rozwiązanie kodeksowe było porównywalne z rozwiązaniem ustawy o ubezpieczeniu społecznym pracowników i ich rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#KazimierzPańtak">Wypowiadam się po raz trzeci, ale tym razem zgadzam się z panem posłem Wiśniewskim. Nie chcę powtarzać argumentów, które tu padły.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#KazimierzPańtak">Zastanawiam się, czy powiedzieć o pewnej sprawie. Każda śmierć człowieka jest tragedią dla najbliższych. Jednak proszę mi wierzyć, bo w rodzinie akurat mieliśmy takie przeżycie, że śmierć człowieka młodego jest większą tragedią. Przepraszam, może tak nie powinienem powiedzieć. Tym bardziej w tej sytuacji niech nikt nie sprawdza, ile ten człowiek pracował. Pan minister mówi, że wyjdźmy od miesiąca. Ja myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie, aby odprawa wynosiła równowartość wynagrodzenia za trzy miesiące.</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#KazimierzPańtak">Jeszcze raz przepraszam, że w ten sposób mówię, jednak trzeba zaznaczyć, że zgony tych młodych ludzi zdarzają się stosunkowo rzadko. Oby ich nie było w ogóle. Można snuć porównania na temat przedwojennych rozwiązań. Jednak - jak już tu ktoś powiedział - wszyscy wobec śmierci są równi. Może ciszej nad tym problemem. Byłoby to rozsądne rozwiązanie, pozbawione biurokracji, oszczędzające rodzinie szukania zaświadczeń. Myślę, że to będzie bardzo humanitarny i humanistyczny przepis.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#StanisławJanas">Chciałbym tylko poprzeć te głosy. Padło już tyle argumentów, że dziękuję za udzielenie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#MaciejSekunda">Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na jedną kwestię. Otóż w Kodeksie pracy uwzględniamy zmiany społeczno-ekonomiczne, jakie nastąpiły w ostatnich latach. Ten przepis jest jednym z nielicznych przepisów, który - moim zdaniem - jest przykładem uwzględnienia tych zmian. Niestety, nie można tego powiedzieć o kwestii aresztu tymczasowego, panie ministrze (tak na marginesie wrócę jeszcze do tamtej sprawy).</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#MaciejSekunda">Zaskakuje mnie tutaj pewna niekonsekwencja przedstawicieli związków zawodowych, na co zwróciła uwagę także pani poseł Skowrońska-Łuczyńska. Nastąpiła deprecjacja stażu pracy, generalnie rzecz biorąc, w minionych latach i ten kodeks dokonuje pewnej próby powrotu do rozwiązań starych, także z okresu międzywojennego, co chcę przypomnieć, że staż pracy liczy się u danego pracodawcy, praktycznie rzecz biorąc.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#MaciejSekunda">Zdaję sobie sprawę, że mówimy tutaj o sprawach przykrych, o śmierci, jednak dla mnie, jako pracodawcy celowe jest dokonanie dyferencjacji, zróżnicowania. Mimo wszystko inaczej będę podchodzić do śmierci pracownika, którego zatrudniam wiele lat, niż do śmierci pracownika, którego zatrudniam krótko. Dlatego też, w imię przywrócenia tym świadczeniom określonej roli, obstawałbym za rozwiązaniem dotychczasowym. Staż powinien być liczony u jednego pracodawcy i powinien właśnie pozostać zapis „u jednego pracodawcy” w tym artykule.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Chciałbym zapytać przedstawiciela pracodawców, co stoi na przeszkodzie, aby pracodawca, który tak bardzo docenia pracownika, dał mu więcej, niż ustalone tutaj 3-miesięczne wynagrodzenie? Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, to może on odpowiednio uhonorować zmarłego pracownika, a dokładnie mówiąc, jego rodzinę. Niech da mu nawet 10-krotne wynagrodzenie. Jest to sprawa pracodawcy i wtedy on honoruje tego pracownika.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#StanisławJanas">Myślę, że wychodzimy tutaj naprzeciw gospodarce rynkowej, która w tej chwili raczej sprzyja pracodawcy, jeśli chodzi o staż pracy. Dzisiaj nie pracownik decyduje o swoim stażu w przedsiębiorstwie, a z reguły - pracodawca. To, co kolega powiedział: wracamy do Działu XI, gdzie, sądząc z tego co mówił pan minister, jest taka możliwość, żeby pracodawca dał czy żeby wynegocjowano w układzie zbiorowym wyższą odprawę. Tu nic nie stoi na przeszkodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#KazimierzPańtak">Bardzo przepraszam, ale pozwolę jeszcze sobie zabrać głos po wypowiedzi przedstawiciela pracodawców. Ja tu nawet wbrew moim kolegom bardzo szanowałem pracodawców, tylko - proszę pana - spójrzmy sprawiedliwie. Pan mówi tak: on niedługo pracował i ja jeszcze na nim nie zarobiłem, więc mam mu płacić? Na miły Bóg! czy to oznacza, że pracodawca ma ryzyko? Zmarły krótko pracował, a pracodawca musi mu za dwa lub trzy miesiące zapłacić?! Może by za dwa miesiące lub mniej? Jednak czy śmierć tego człowieka nie jest ryzykiem? Tego człowieka już nie obchodzi to, jaki posiada staż pracy. Nie obchodzi ten staż pracy także jego rodziny, która szczególnie, gdy chodzi o młodego pracownika, miała większe oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#KazimierzPańtak">W takich wypadkach rodzina nie zgromadziła jeszcze zasobów, często chodzi też o małe dzieci. Naprawdę, tak jak zakończyłem moją poprzednią wypowiedź mówię: spójrzmy na sprawę z punktu widzenia humanistycznego i humanitarnego. Myślę, że jest to logiczne i uczciwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałem powiedzieć mniej więcej to, co powiedzieli tu posłowie, szczególnie odnosząc się do wypowiedzi pani przewodniczącej Skowrońskiej-Łuczyńskiej, która mówiła o tradycji. Myślę, że zrywamy tutaj z całą gamą tradycji. Przekonywuje mnie argument - bo tak jest, rzeczywiście, w realnym życiu - pana posła Jakubczyka. Przecież czy kiedyś, komuś, ktoś nie zezwalał dać więcej? Jeżeli mamy rzeczywiście odejść od stażu, to może to jest i słuszne. Myślę tu o stażu łączonym, tym bardziej że w innych służbach tego nie łączymy. Nie przesądzam tu, czy odprawa powinna wynosić równowartość 3-miesięcznego wynagrodzenia. Wydaje mi się jednak, że powinna być to jednolita odprawa, a nie uzależniona od długości okresu pracy u danego pracodawcy. Nie dziwię się, że pracodawcy obstają przy swojej opinii. Przecież to są młodzi pracodawcy i staż pracy u nich jest stażem krótkim. Są więc zainteresowani w takim unormowaniu. Jednak my robimy coś na przyszłość i wydaje mi się, że tutaj powinna być jednolita odprawa.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#MieczysławPiecka">Chciałbym wrócić do par. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#WitMajewski">Omawiajmy po kolei.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#MieczysławPiecka">Ponieważ pan poseł Rulewski sprowadził do jednego ustępu cały ten przepis, to ja chciałbym przy okazji powiedzieć: skreślmy par. 5. Przychylam się do rozwiązania zaproponowanego przez posła Rulewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#WitMajewski">Czy pan minister chce jeszcze na tym etapie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejBączkowski">Tak, muszę coś powiedzieć, bo w przeciwnym wypadku wyjdzie na to, że się zgadzam.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#AndrzejBączkowski">Bardzo bliska jest mi argumentacja przedstawiona przez eksperta Komisji pana prof. Sanetrę. Także dostrzegam zasadniczą różnicę pomiędzy świadczeniami z ubezpieczenia społecznego na wypadek śmierci, myślę tutaj o zasiłku pogrzebowym, o rencie rodzinnej, których zadaniem jest funkcja alimentacyjna, a tym świadczeniem, gdzie bardzo mocno jednak, i to już tradycyjnie, zaakcentowane były elementy płacy odłożonej. Dlatego bliskie jest mi rozwiązanie, które uzależnia wysokość odprawy od stażu pracy u danego pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#AndrzejBączkowski">W związku z tym, co powiedział pan poseł Pańtak, chcę stwierdzić, że „ten kij ma i drugi koniec”. Jeśli to bowiem będzie bez związku ze stażem pracy (kiedy śmierć nastąpi np. w pierwszym tygodniu pracy, lub po 20 latach), to jeśli wyostrzyć obraz, można powiedzieć, że kandydat na pracownika blady i mizerny będzie miał mniejsze szanse na zatrudnienie od tego, który wygląda bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#AndrzejBączkowski">W pierwszej części posiedzenia państwo akceptowali nielogiczność obowiązków pracodawcy, który ma finansować wynagrodzenie osoby tymczasowo aresztowanej. Podzielam to zdanie. Cały czas mówimy o obciążeniach. Osobiście wydaje mi się, że bardziej logiczne jest, że pracodawca, u którego dany pracownik przepracował co najmniej 10 lub co najmniej 15 lat, zapłaci rodzinie zmarłego pracownika, sądzę że bez traktowania tego jako dopust boży, 3 lub 6-miesięczne wynagrodzenie. Tak proponujemy. Natomiast w przypadku osoby, która ma krótszy niż co najmniej 10-letni staż pracy byłoby to wynagrodzenie co najmniej jednomiesięczne, z możliwością - oczywiście - podwyższenia w układzie zbiorowym pracy, a to dlatego, że śmierć może mieć miejsce i w pierwszym tygodniu zatrudnienia i w dziesiątym roku pracy. To jest zawsze ten problem, jeśli dokonuje się zróżnicowania według pewnych kryteriów, problem ostrości tych kryteriów. Zawsze powstaje pytanie, dlaczego 10 czy 15 lat, a nie inaczej. Można - oczywiście - mnożyć liczbę tych progów. Jednak z tym trzeba by połączyć także inne, bardziej już zróżnicowane kwoty odprawy pośmiertnej.</u>
<u xml:id="u-188.4" who="#AndrzejBączkowski">Chciałem więc tylko powiedzieć, że dostrzegam zasadniczą różnicę między odprawą pośmiertną, a świadczeniami z ubezpieczenia społecznego. Jeżeli odprawę pośmiertną mamy utrzymać w Kodeksie pracy, a nikt tego nie kwestionuje, to utrzymajmy, a nawet wyostrzmy jej charakter, charakter płacy odłożonej.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#WitMajewski">Dziękuję bardzo; po tej burzliwej i wszechstronnej dyskusji - myślę - że każdy wyrobił sobie pogląd. Stawiam więc najpierw pod głosowanie poprawkę pana posła Rulewskiego. Jeżeli ta poprawka nie przejdzie, to wówczas będziemy zastanawiać się dalej.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#WitMajewski">Przypomnę, że poseł Rulewski proponował, aby w miejsce par. 1, par. 2 i par. 21 wprowadzić par. 1, o treści takiej, jak dotychczas w par. 1, ale z zakończeniem „w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia”.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#WitMajewski">Ostateczny tekst brzmiałby: „W razie śmierci pracownika w czasie trwania stosunku pracy lub w czasie pobierania po jego rozwiązaniu zasiłku z tytułu niezdolności do pracy wskutek choroby, rodzinie przysługuje od pracodawcy odprawa pośmiertna w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia”. Kto jest za tym rozwiązaniem?</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#WitMajewski">W głosowaniu za rozwiązaniem proponowanym przez posła Rulewskiego opowiedziało się 7 posłów, przeciwnych było 3, 2 wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#WitMajewski">Paragraf 1 otrzymał wersję proponowana przez posła Rulewskiego, czyli tym samym paragrafy 2 i 21 zostały skonsumowane.</u>
<u xml:id="u-189.5" who="#WitMajewski">Czy są uwagi do par. 3, który - oczywiście - otrzyma teraz numerację par. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#KazimierzPańtak">Nie chcę rozwijać dyskusji, ale jako wieloletni radca prawny chcę tu zwrócić uwagę na następujący problem. Jeśli - przepraszam - ten przepis był wydany za Piotra Jaroszewicza, to jednak był to przepis bardzo kościelny. Jest tam zapisane o prawie do odprawy małżonka. Znam przypadki, kiedy małżonkowie nie żyli ze sobą od 30 lat, natomiast miał miejsce konkubinat, z którego pochodziły dzieci, a żona, bo nie było rozwodu, brała odprawę. Znam wiele takich przypadków. Ten przepis nie uznaje wspólnego pożycia, konkubinatu, bliskości osób, a jedynie fakty wynikające z dokumentów. Ja nic nie zgłaszam. Możemy przejść dalej. Jednak z praktyki znam dobrze te problemy. Nawet dochodziło do takich sytuacji, że można by opowiadać anegdoty. Jedną z nich jest przypadek żony, która odeszła z innym, a kiedy porzucony mąż zmarł, szybko przyszła i zabrała pieniądze. W pewnym zakładzie wywołało to oburzenie wśród załogi. Przychodzono do mnie, jako do radcy prawnego, z tą sprawą, ale musiałem stwierdzić, że - niestety - przepis jest jednoznaczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#WitMajewski">Czy są konkretne wnioski w stosunku do tego zapisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JanRulewski">Są konkretne wnioski. Jednak by je postawić muszę zacząć także od czasów byłego premiera Jaroszewicza. Jak wiadomo historia tych odpraw była taka, że najpierw umysłowi pracownicy dostawali odprawy 6-miesięczne, a pracownicy fizyczni jednomiesięczne odprawy. Później premier Jaroszewicz, w ramach pewnych rewolucji, rzeczywiście zrównał wysokość odpraw. Teraz też różnicowalibyśmy, zatem ten pretekst historyczny nie jest najlepszy. Uprawnień pracownika nie tworzyła - powiedziałbym - historia naturalna, tylko sztuczna, polityczna.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#JanRulewski">Przechodząc do przepisu, który omawiamy, to chcę przeprosić panią przewodniczącą, że nie byłem obecny na posiedzeniu podkomisji. Jednak jeśli czytamy par. 3 (takie zadanie dałem swojemu prawnikowi) i w punkcie 1 pisze się o małżonku, to pytam się, czy w par. 5, jeśli po zmarłym pracowniku zostaje małżonek, to czy jest on członkiem rodziny, czy nie jest członkiem rodziny?</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jest członkiem rodziny, bo później jest mowa o „innym członku rodziny”.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#JanRulewski">W takim razie, pani przewodnicząca, jeżeli po zmarłym pracowniku pozostał tylko małżonek lub jeden członek rodziny, to byłoby przezroczyste, jasne. Natomiast tutaj raz różnicuje się na małżonka i członków rodziny, a drugi raz, w następnym paragrafie, jak gdyby zrównuje się to. To po pierwsze. Po drugie natomiast razem z posłem Piecką wnosiliśmy pewne kwestie.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#JanRulewski">Uważam, że trzeba skonsumować to, co wnosił poseł Pańtak, czyli to, co uznają inne ustawy, a więc fakt pozostawania we wspólnym gospodarstwie domowym. Jest to konsumowanie także tej rzeczywistości, która dla pana Jaroszewicza nie była tak znana, a przynajmniej wstydzono się jej.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#JanRulewski">Uważam, że trzeba uznać, że odprawa przysługuje zawsze rodzinie pracownika, niezależnie od jej stanu liczebnego. Jeśli rodzina jest większa, to należałoby podzielić ją po równo pomiędzy wszystkich członków rodziny. Czyli odprawa pieniężna przysługuje osobom, które pozostawały we wspólnym gospodarstwie po zmarłym.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#WitMajewski">Pan poseł Wiśniewski ma wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#StanisławWiśniewski">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, jest mi bardzo przykro, ale ja muszę wyjść. Jestem umówiony w radiu, a jak wyjdę, to nie będzie quorum. Zatem stawiam wniosek o przełożenie posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#WitMajewski">Ponieważ, jak rozumiem, poseł Rulewski będzie chciał opracować nową wersję omawianego przepisu, co potrwa, to jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że dzisiaj wyczerpaliśmy państwa cierpliwość, czas i możliwości. Na tym więc przerwalibyśmy posiedzenie. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>