text_structure.xml 254 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 22 lutego 1996 r. Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, obradująca na wyjazdowym posiedzeniu w woj. koszalińskim pod przewodnictwem posła Henryka Krolla (M. Niem), zapoznała się z problemami:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">— funkcjonowania Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. T. Szewczenki w Białym Borze,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">— mniejszości narodowych zamieszkałych na terenie woj. koszalińskiego,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">— oraz odbyła spotkania z przedstawicielami mniejszości niemieckiej i mniejszości ukraińskiej zamieszkałej na terenie woj. koszalińskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele: Ministerstwa Kultury i Sztuki z dyrektorem Jerzym Bisiakiem, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie z wojewodą Jerzym Mokrzyckim, władz samorządowych z prezydentem miasta Koszalina Antonim Grzechowskim i burmistrzem miasta i gminy Biały Bór Piotrem Weckwertem oraz przewodniczącym Prezydium Sejmiku Samorządowego w Koszalinie Eugeniuszem Zuberem, Kuratorium Oświaty w Koszalinie z wicekuratorem Andrzej Derkaczem, organizacji mniejszości narodowych z przewodniczącym Związku Ukraińców w Polsce Jerzym Rejtem, Ukraińskiego Towarzystwa Nauczycielskiego w Polsce z przewodniczącym Jarosławem Hryckowianem, Stowarzyszenia Społeczono-Kulturalnego Mniejszości Niemieckiej w Koszalinie z przewodniczącym Piotrem Jeske, Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Mniejszości Niemieckiej w Świdwinie z przewodniczącym Klausem Freklandem, Stowarzyszenia Więźniów Politycznych z przewodniczącym Józefem Mycą, Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” z prezesem Oddziału w Koszalinie Gabrielą Curjdzińską, Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. T. Szewczenki w Białym Borze z dyrektorem Ireną Drozd, proboszczem parafii ukraińsko-bizantyjskiej w Koszalinie ks. Włodzimierzem Perczakiem oraz proboszczem parafii prawosławnej, dziekanem okręgu koszalińskiego ks. Mikołajem Jewczukiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#HenrykKroll">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Na wstępie chciałbym podziękować pani dyrektor za słowa powitania i młodzieży za wspaniały występ.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#HenrykKroll">Dziękujemy za gościnę. Zakończyliśmy już część artystyczną i teraz należałoby wziąć się do pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#HenrykKroll">Przechodzimy do omówienia punktu pierwszego dzisiejszego posiedzenia, który dotyczy problematyki funkcjonowania Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. T. Szewczenki w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#HenrykKroll">Witam wszystkich gości. Proponuję, żeby nasze dzisiejsze posiedzenie rozpocząć od przedstawienia szkoły, w której się znajdujemy, a więc podstawowych danych o szkole, sposobu jej funkcjonowania, liczby uczniów itd. Chcielibyśmy także usłyszeć od pani dyrektor o dręczących was problemach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IrenaDrozd">Moje dzisiejsze wystąpienie będzie się składało z trzech części.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IrenaDrozd">W pierwszej części przedstawię krótko rys historyczny szkoły i jej funkcjonowania od 1958 r. do dnia dzisiejszego.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#IrenaDrozd">W drugiej części omówię problemy, które nurtują naszą mniejszościową szkołę. Problemy te generalnie odnoszą się do mniejszościowych szkół z ukraińskim językiem nauczania. Istnieje potrzeba rozwiązania tych problemów przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ich rozwiązanie będzie pomocne w prowadzeniu pracy dydaktyczno-wychowawczej i opiekuńczej w naszych placówkach.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#IrenaDrozd">Na zakończenie mojego wystąpienia wręczę panu przewodniczącemu postulaty. Chciałabym, żeby te postulaty były rozważane na następnych posiedzeniach Komisji. Mam nadzieję, że Komisja przekaże te postulaty do odpowiednich instytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#IrenaDrozd">Nie omieszkam również przedstawić naszych problemów finansowych. Stan naszego konta na 31 grudnia 1995 r. jest ujemny. Sprawa ta wiąże się z problemami oddłużenia szkół.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#IrenaDrozd">Zespół Szkół Ogólnokształcących im. T. Szewczenki w Białym Borze, w skład którego wchodzą Szkoła Podstawowa nr 2 oraz I Liceum Ogólnokształcące, rozpoczął swą działalność w roku szkolnym 1990/1991.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#IrenaDrozd">Do tego czasu edukację wśród dzieci mniejszości ukraińskiej szerzyła Szkoła Podstawowa nr 2, która swą działalność rozpoczęła 1 września 1958 r. Placówkę tę powołano na wniosek działającego wówczas już 2 lata w Koszalinie Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego oraz społeczności ukraińskiej woj. koszalińskiego. Stało się tak, dlatego że woj. koszalińskie było jednym z większych skupisk Ukraińców, którzy znaleźli się tutaj w wyniku przesiedleńczej akcji „Wisła” w 1947 r.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#IrenaDrozd">Wniosek o utworzenie szkoły pozytywnie zaakceptowały władze polityczne i oświatowe województwa i kraju. I tak w niewielkim miasteczku na Pojezierzu Drawskim rozpoczęła działalność dydaktyczno-wychowawczo-opiekuńczą Szkoła Podstawowa nr 2 z ukraińskim językiem nauczania. Otrzymała ona status szkoły bezobwodowej, tzn. że mogły się tu uczyć dzieci z całego kraju. Szkoła ta została usytuowana przy ul. Żymierskiego 27, gdzie mieści się do dnia dzisiejszego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#IrenaDrozd">W 1961 r., kiedy cały świat na wniosek UNESCO przygotowywał się do obchodów 100 rocznicy śmierci wieszcza Ukrainy Tarasa Szewczenki, szkole nadano jego imię. Dzieci, które pobierały naukę w tej placówce oświatowo-wychowawczej pochodziły z różnych województw. Zamiejscowe mieszkały w internacie przy ul. Armii Czerwonej 9.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#IrenaDrozd">W 1977 r. na wniosek inspektora pracy został wyłączony z użytku budynek szkoły. Dzieci podjęły naukę na III zmianie w Szkole Podstawowej nr 1, a później w Zespole Szkół Rolniczych, korzystając z gościnności i przychylności dyrekcji tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#IrenaDrozd">Ten trudny okres trwał do 1983 r., gdy 22 października oddano do użytku nowy, zmodernizowany budynek. Stało się tak m.in. dzięki przychylności władz miejscowych, wojewódzkich i centralnych przy dużym zaangażowaniu społeczności ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#IrenaDrozd">Z jednej strony cieszyliśmy się z nowego obiektu. Z drugiej strony jednak nurtował nas nowy problem. Otóż w czerwcu tegoż roku ten sam inspektor pracy wydaje nakaz zamknięcia internatu. Dzieci znów korzystają z gościnności dyrekcji Zespołu Szkół Rolniczych w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#IrenaDrozd">Rozumiejąc sytuację ekonomiczną Polski, wiedząc że nie możemy liczyć na pomoc finansową władz oświatowych, powołujemy Społeczny Komitet Budowy Internatu. Stawia on sobie za cel budowę internatu dla potrzeb dzieci ówczesnej Szkoły Podstawowej nr 2 z ukraińskim językiem nauczania. Dzięki społecznemu zaangażowaniu i finansowemu wsparciu społeczności ukraińskiej mieszkającej w Polsce i za granicą oraz niektórych intelektualistów polskich, zamysł ten udaje się nam zrealizować w latach 1986–1989.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#IrenaDrozd">Budynek internatu wchodzi w skład kompleksu szkolnego. W skład tego kompleksu wchodzi zaplecze socjalne, budynek mieszkalny, administracyjny i sala gimnastyczna. Budowa tego niedokończonego kompleksu jest pierwszym i jak dotąd jedynym społecznym przedsięwzięciem w Polsce. Dlatego wniosek Urzędu Miasta i Gminy Biały Bór dotyczący skomunalizowania powyższych obiektów zostałby źle przyjęty przez społeczność ukraińską w Polsce i za granicą. Naruszyłoby to podstawowe zasady polityki państwa wobec mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#IrenaDrozd">W roku szkolnym 1990/1991 na wniosek i prośbę Ukraińców zamieszkałych na Pomorzu na bazie Szkoły Podstawowej nr 2 utworzono Liceum Ogólnokształcące. Obejmuje ono swym zasięgiem północno-zachodnie regiony Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#IrenaDrozd">W chwili obecnej Liceum Ogólnokształcące mieści się w zaadaptowanych pomieszczeniach piwniczych i mieszkalnych internatu. Pomieszczenia te nie spełniają podstawowych wymogów higieniczno-sanitarnych. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w protokołach Terenowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinku.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#IrenaDrozd">Dla normalnego funkcjonowania szkoły potrzebna jest kolejna inwestycja - budowa szkoły. Dokumentacja jest już gotowa i uzgodniona z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Kuratorium Oświaty w Koszalinie.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#IrenaDrozd">Powstały kompleks został wybudowany i wyposażony w 85% ze składek społecznych i wkładu pracy społeczności lokalnej. W chwili obecnej nie możemy liczyć na jakąkolwiek pomoc finansową z tej strony ze względu na zubożenie ludności związane z ogólną sytuacją kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#IrenaDrozd">Zwracamy się do Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych o wsparcie naszych poczynań związanych z realizacją budowy szkoły.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#IrenaDrozd">W bieżącym roku szkolnym w Zespole Szkół Ogólnokształcących uczy się 180 uczniów, w tym w Szkole Podstawowej nr 2–111, a w Liceum Ogólnokształcącym — 69. Projekt organizacyjny Szkoły Podstawowej nr 2 opracowany jest na podstawie planu nauczania dla mniejszości narodowych. Liceum Ogólnokształcące pracuje według planu nauczania liceum ogólnokształcącego dwujęzycznego.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#IrenaDrozd">Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z dnia 24 marca 1992 r. w sprawie kształcenia umożliwiającego podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej, etnicznej i językowej mniejszości narodowych, dzieci i młodzież kształcące się w Zespole Szkół Ogólnokształcących oprócz języka ojczystego poznają geografię i historię Ukrainy. Wykorzystuje się na ten cel godziny pozostające do dyspozycji dyrektora. Dzieci poznają także kulturę i tradycję swoich przodków.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#IrenaDrozd">W Zespole Szkół Ogólnokształcących działają zespoły artystyczne, takie jak zespół taneczny, instrumentalny, chór szkolny i koło żywego słowa. Prowadzą je instruktorzy pasjonaci. Robią to społecznie, za symboliczne „dziękuję”. W tym miejscu chciałabym złożyć podziękowanie panu kuratorowi za przychylność i wyrażenie zgody na zatrudnienie choreografa i akompaniatora na 1/2 etatu.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#IrenaDrozd">Uważamy, że zajęcia pozalekcyjne - artystyczne - powinny być wprowadzone do planów nauczania w szkołach mniejszości narodowych. Ich funkcjonowanie wzbogaca kulturę danego regionu, a jednocześnie umożliwia dzieciom i młodzieży poczuć się w pełni dowartościowanymi obywatelami tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#IrenaDrozd">Z dniem 1 stycznia 1996 r., zgodnie z ustawą o systemie oświaty, Szkoła Podstawowa nr 2 została podporządkowana władzom samorządowym. Liceum Ogólnokształcące dalej pozostało w gestii kuratora oświaty.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#IrenaDrozd">Chcę państwa poinformować, że nie byliśmy do tego przygotowani. Decyzję podziału uważamy za krzywdzącą dla naszego Zespołu Szkół Ogólnokształcących. W dalszej części mojej wypowiedzi przedstawię postulat, żeby szkoły mniejszościowe były dotowane i bezpośrednio podlegała Ministerstwu Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#IrenaDrozd">W uzupełnieniu mojego wystąpienia chciałabym przedstawić państwu postulaty dotyczące edukacji. Postulaty te odnoszą się do problemów nurtujących nasz Zespół Szkół Ogólnokształcących, a także inne szkoły mniejszościowe z ukraińskim językiem nauczania w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#IrenaDrozd">1. Aktualne potrzeby inwestycyjne. W 1996 r. należy rozpocząć budowę Liceum Ogólnokształcącego w Białym Borze, które stanie się integralną częścią działającego już zespołu szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#IrenaDrozd">2. Uwłaszczyć grunty i budynki internatu Zespołu Szkół Ogólnokształcących postawionych na tych gruntach w obrębie nr 3 oznaczonych działkami 62/1 i 63/1.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#IrenaDrozd">3. Ze względu na duże rozproszenie ukraińskiej mniejszości narodowej pozostawić jej szkolnictwo w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej z finansowym zabezpieczeniem bieżących potrzeb związanych z realizacją programu dydaktycznego, wychowawczego i opiekuńczego. Centralnie zabezpieczyć jego potrzeby gospodarcze, organizacyjne i inwestycyjne poprzez dotacje celowe.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#IrenaDrozd">4. Uwzględnić w ramowych planach nauczania godziny na nauczanie historii i geografii Ukrainy dla wszystkich typów szkół, języka polskiego w I klasie szkoły podstawowej oraz na prowadzenie zespołów artystycznych, co gwarantuje nam podtrzymanie tożsamości narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#IrenaDrozd">5. Opracować i wydać program nauczania dla przedszkoli z językiem ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#IrenaDrozd">6. Zgodnie z zatwierdzonymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej programami nauczania wyposażyć uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych w jednolite podręczniki do nauki języka ukraińskiego (gramatyki i literatury), historii i geografii Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#IrenaDrozd">7. Wydawnictwa szkolne w porozumieniu z Radą Szkół Ukraińskich powinny opracować i wydać ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej: poradnik metodyczny do nauczania języka ukraińskiego w szkołach i punktach nauczania, ćwiczenia z gramatyki dla klas V–VIII, elementarz, zbiór dyktand do języka ukraińskiego, pantologię ukraińskiej literatury współczesnej dla klas V–VIII i klas licealnych, słownik polsko-ukraiński oraz ukraińsko-polski, podręcznik języka ukraińskiego dla klasy II, III, IV i VIII szkoły podstawowej, podręcznik do muzyki, słowniki tematyczno-przedmiotowe polsko-ukraińskie i ukraińsko-polskie.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#IrenaDrozd">8. Obligatoryjnie według centralnego rozdzielnika zabezpieczać szkoły podstawowe i ponadpodstawowe w lektury, pomoce i środki dydaktyczne.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#IrenaDrozd">9. Ze względu na ciągle rosnące koszty utrzymania w internacie, biorąc pod uwagę fakt dużego rozproszenia mniejszości ukraińskiej, należy wydzielić z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej na stypendia socjalne.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#IrenaDrozd">10. Ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej lub kuratoriów oświaty należy zabezpieczyć środki na finansowanie i organizację w ramach letniego wypoczynku szkół nauki języka ukraińskiego w Polsce i na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#IrenaDrozd">11. Wydzielić środki z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej na pokrycie kosztów kursów doskonalenia językowego nauczycieli na Ukrainie oraz konferencji i seminariów organizowanych w Polsce i na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#IrenaDrozd">12. Niezbędna jest praktyczna realizacja porozumienia o współpracy zawartego między Ministerstwem Edukacji Narodowej RP a Ministerstwem Oświaty Ukrainy z uwzględnieniem potrzeb środowiska ukraińskiego w Polsce. Jest to zakup podręczników szkolnych, lektur, elementarzy, pomocy dydaktycznych, takich jak słowniki, zapisy fonograficzne, diapozytywy, wideo, programy komputerowe itp. Jest to też podnoszenie kwalifikacji kadry nauczycielskiej podczas letnich kursów na Ukrainie, odbywanie krótkich staży w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych na Ukrainie oraz zagwarantowanie funduszy na ich realizację. Należy stworzyć mechanizmy i zasady sprzyjające rekrutacji młodzieży ukraińskiej z Polski na studia na Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#IrenaDrozd">13. Ze względu na duże rozproszenie mniejszości ukraińskiej obniżyć limit uczniów przy organizacji szkół.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#IrenaDrozd">14. Przy budowaniu rocznych harmonogramów pracy pomiędzy ministerstwami Polski i Ukrainy uwzględniać potrzeby szkolnictwa ukraińskiego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#IrenaDrozd">15. Udzielić finansowego wsparcia na wznowienie czasopisma dla dzieci w języku ukraińskim, stanowiącego dodatek do tygodnika „Nasze Słowo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HenrykKroll">Nie zdążyłem policzyć tych wszystkich postulatów, jednak muszę stwierdzić, że jest ich bardzo dużo. Do piętnastu wymienionych należy jeszcze dodać wszystkie podpunkty.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HenrykKroll">Myślę, że pani dyrektor doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że dziś nie będziemy w stanie pracować nad tymi postulatami. Raczej będziemy chcieli wysłuchać przedstawicieli środowiska, żeby uzyskać wiedzę o problemach, które was gnębią.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#HenrykKroll">Proponowałbym, żeby w tej chwili zabrał głos burmistrz Białego Boru. Prosiłbym, żeby w swoim wystąpieniu poruszył problematykę dotyczącą gminy. Chciałbym też poznać konkretne dane. Prosiłbym także o poruszenie spraw związanych z kompleksem, w którym w tej chwili się znajdujemy. Mam nadzieję, że pan burmistrz ustosunkuje się do poruszonego przez panią dyrektor problemu komunalizacji tych obiektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PiotrWeckwert">W imieniu zarządu miasta i rady miejskiej pragnę podziękować Komisji za to, że wybrała na miejsce dzisiejszego posiedzenia Biały Bór. Dziękuję także za to, że Komisja zajmie się problemami dotyczącymi nas — białoborzan, problemami mniejszości żyjącej i pracującej w Białym Borze, a także młodzieży, która tu się uczy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PiotrWeckwert">Jestem tym bardzo zaszczycony. Jeżeli Komisja zajmie się tymi sprawami, to nasza społeczność zrzeszona w Związku Ukraińców w Polsce w kole w Białym Borze będzie miała lepszą sytuację. Trzeba przyznać, że patrząc na te sprawy historycznie, w Białym Borze sytuacja nie była wesoła. Wiemy wszyscy, jak wyglądały sprawy dotyczące przesiedlenia. Nie będę opowiadał tej historii, gdyż wszyscy doskonale ją znamy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PiotrWeckwert">Powiem państwu tylko tyle, że jeszcze na początku lat 70. sprawy mniejszości ukraińskiej na Pomorzu były tematem wstydliwym. Nikt nie przyznawał się do tego, że jest Ukraińcem, gdyż było to źle widziane. Przyznawanie się do tej mniejszości utrudniało życie. Ukraińcom na Pomorzu żyło się źle.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PiotrWeckwert">Także Ukraińcom zamieszkałym w miejscowości Biały Bór żyło się nie najciekawiej. O tych sprawach mówiło się po cichu. Dotyczyło to całej społeczności białoborskiej: Polaków, Ukraińców i innych narodowości, które tu mieszkały. Taka była sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PiotrWeckwert">Z tego względu w minionych latach nie prowadzono tu żadnych inwestycji. Infrastruktura techniczna jest zapuszczona. Dopiero w latach 80. podjęto pierwsze działania.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PiotrWeckwert">W czasach, gdy inne miasta zapomniały już o pewnych problemach, my dopiero nadganialiśmy wieloletnie zaległości. Staraliśmy się i zabiegaliśmy o rzeczy niezbędne do funkcjonowania miasta i gminy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PiotrWeckwert">Nadmienię, że pierwszym problemem była sprawa szkół. Pani dyrektor wspomniała już o tym, że Szkoła Podstawowa nr 2 im. T. Szewczenki mieściła się w bardzo małym, źle funkcjonującym, starym i wysłużonym budynku. Udało nam się rozwiązać tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PiotrWeckwert">Szkoła Podstawowa nr 1 z polskim językiem nauczania do dnia dzisiejszego mieści się w byłym Sądzie Grodzkim. Sytuację tej szkoły przedstawiałem państwu w trakcie wizyty na budowie. Do dnia dzisiejszego sprawa jest nie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PiotrWeckwert">Musieliśmy także rozwiązać problemy dotyczące infrastruktury technicznej tego miasteczka i gminy. Skupię się tylko na miasteczku.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PiotrWeckwert">W br. ukończymy prowadzoną od kilku lat budowę rozprowadzenia wody dla miasta. Dotychczas było 37 ujęć. Dysponowaliśmy wodą o bardzo złej jakości. Woda była skażona związkami azotu. Stwarzało to niesamowite problemy dla samorządu. Na tę budowę potrzebne są bardzo duże nakłady. Muszą się one znaleźć w budżecie gminy w ramach restrukturyzacji. Woda jest kwestią życia.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PiotrWeckwert">Następny problem dotyczy ośrodka zdrowia. Mieścił się on także w starym budynku z piecami i niedostatecznym oświetleniem. Ten budynek całkowicie nie nadawał się na ośrodek zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PiotrWeckwert">Pani dyrektor mówiła o zamykaniu kolejnych obiektów przez sanepid i niedopuszczeniu ich do dalszego użytkowania. Była to szkoła podstawowa z ukraińskim językiem nauczania i internat. Tak samo stało się z ośrodkiem zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PiotrWeckwert">Dlatego też, jako samorząd, musieliśmy się skupić na budowie ośrodka zdrowia. To się nam udało. Ośrodek zdrowia oddaliśmy do użytku w ub.r. Był to bardzo duży koszt. Było to możliwe jedynie dzięki pomocy wielu ludzi.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PiotrWeckwert">Musimy sami sobie pomagać. Nasz wysiłek trzeba podkreślić. Ośrodek zdrowia powstał wysiłkiem całego społeczeństwa lokalnego, wszystkich którzy mieszkają w tej małej ojczyźnie. Ta budowa kosztowała 19 mld starych zł. Co prawda inwestycja nie jest całkiem zakończona, ale z przyjemnością bym ją państwu pokazał. Ta inwestycja będzie nam służyła bardzo długo.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PiotrWeckwert">Wspomnę także o sprawie, której nie poruszyła pani dyrektor. Mieszkające tu społeczności w ramach swojej kultury nie miały także miejsca na sprawy religijne. Dlatego społeczność polska podjęła budowę kościoła dla parafii rzymskokatolickiej. Społeczność ukraińska buduje cerkiew dla parafii bizantyjsko-ukraińskiej. Tu także widać duży wysiłek społeczny.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PiotrWeckwert">Jeżeli porównamy się z dużymi miastami i dużymi aglomeracjami, to łatwo zauważyć, że tamtym społecznościom żyje się znacznie lepiej. Tam wszystko robi się planowano. Buduje się tam, dlatego że społeczności te potrafią wywrzeć nacisk polityczny. Tam jest siła społeczna.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PiotrWeckwert">W takiej miejscowości jak nasza nic by nie było, gdyby nie wspólny wysiłek społeczny. Trudno by było nam coś osiągnąć, gdyż my nie stanowimy konkurencji. Doskonałym przykładem potwierdzającym moją wypowiedź jest budowa Szkoły Podstawowej nr 1, która jest budowana obok Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Widzą państwo, że trudno jest nam się przebić z naszymi problemami.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PiotrWeckwert">Mógłby ktoś powiedzieć, że obie szkoły budowane były przez zespoły społeczne. Jeszcze raz pragnę tu powtórzyć, że gdyby Szkołę Podstawową nr 1 budował zespół społeczny, to dzisiaj byłaby ona już oddana do użytku.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PiotrWeckwert">Przypomnę, że komitet społeczny budowy szkoły przekazał w 1987 r. do kuratorium 50 mln zł. Kwota ta była wówczas wkładem dającym nam gwarancję budowy szkoły. Istniało wtedy znaczne poparcie dla czynów społecznych. Możliwe było uzyskanie funduszy z innych źródeł. Na pewno dzisiaj mielibyśmy już tę szkołę.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PiotrWeckwert">Wprowadzono jednak tę budowę do planu w ramach inwestycji kuratoryjnych Ministerstwa Edukacji Narodowej. Właśnie dlatego sytuacja tej budowy jest taka, jak państwu mówiłem w trakcie zwiedzania budowy.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PiotrWeckwert">Zwracam się do Komisji z prośbą, żeby wsparła nasze starania o zakończenie tej budowy, jeśli tylko jest taka możliwość.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PiotrWeckwert">Zgodnie z prośbą pana przewodniczącego ustosunkuję się do sprawy tego obiektu i sali gimnastycznej. Pani dyrektor wspomniała, że Związek Ukraińców w Polsce wystąpił o uwłaszczenie tej budowy.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PiotrWeckwert">Jako gmina byliśmy zmuszeni do podjęcia pewnych decyzji. Ta własność musi mieć uporządkowaną sytuację prawną. Jak wygląda ta sprawa? Budynki te były budowane dla szkoły podstawowej. Teren, na którym stoją, został przekazany administracji Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Powstał tu także internat i sala gimnastyczna. Bezsprzecznie obiekty te są potrzebne szkole.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PiotrWeckwert">W momencie podejmowania decyzji obiekty te były niezbędnie potrzebne szkole podstawowej. W 1990 r. szkoły podstawowe przeszły na 5 lat pod zarząd kuratorium oświaty. Obecnie od 1 stycznia 1996 r. szkoły podstawowe jako zadanie własne przeszły pod nadzór samorządu.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PiotrWeckwert">Przyznam, że jest to sytuacja niedobra. Popieramy stanowisko zaprezentowane przez panią dyrektor. Te szkoły - Zespół Szkół Ogólnokształcących - powinny być wydzielone, podlegać pod Ministerstwo Edukacji Narodowej. Powinny one funkcjonować w całościowo zwartej strukturze.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PiotrWeckwert">W chwili obecnej jest taka sytuacja, że jeden dyrektor ma dwóch odrębnych przełożonych. Podlega burmistrzowi miasta i gminy oraz kuratorowi oświaty. Nie jest to dobra sytuacja. Próbowaliśmy tę sprawę rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PiotrWeckwert">Wystąpiliśmy jako gmina o przejęcie prowadzenia I Liceum Ogólnokształcącego w Białym Borze, jako zadania zleconego. Nasza gmina nie ma tyle pieniędzy, żeby móc zagwarantować utrzymanie dorobku i poziomu kształcenia w tej szkole. Na to potrzebne są znaczne środki.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#PiotrWeckwert">Boimy się, że gminy nie będzie stać na utrzymanie szkoły. Dlatego przedstawiliśmy kuratorowi oświaty propozycję dotyczącą przejęcia liceum jako zadania zleconego. Wtedy szkoły mogłyby funkcjonować jako Zespół Szkół Ogólnokształcących. Moglibyśmy wtedy prowadzić szkoły podstawowe w ramach zadań własnych gminy, a liceum ogólnokształcące jako zadanie zlecone.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#PiotrWeckwert">Kurator oświaty nie mógł wyrazić zgody na to, żeby było to zadanie zlecone. Mogliśmy przejąć tę szkołę jedynie w ramach zadań własnych. Niestety, nie mogliśmy tego tak zrobić. Dlatego sytuacja jest taka, jaka jest.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#PiotrWeckwert">Ten obiekt przekazaliśmy na 5 lat pod zarząd kuratorium. W tej chwili ten zarząd ustał. Są dwa wnioski. Jest wniosek złożony przez Związek Ukraińców w Polsce o uwłaszczenie. Jest także wniosek Rady Miasta i Gminy o komunalizację tych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#PiotrWeckwert">Zastrzegliśmy sobie, że po komunalizacji obiektów będziemy chcieli je przekazać w użytkowanie mniejszości ukraińskiej w Białym Borze. Uważaliśmy jednak, że przede wszystkim obiekty te powinny być przekazane szkole.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#PiotrWeckwert">Społeczność Białego Boru jest zintegrowana. Możemy powiedzieć, że pomiędzy naszymi społecznościami nie ma żadnej zadry. Układy między społecznościami mniejszości ulegają nawet poprawie. Rozszerza się działalność kulturalna. Mówiłem o tym podczas zwiedzania budowy.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#PiotrWeckwert">Istnieje już znaczny dorobek. Znane są fakty, które o tym świadczą. Urząd Miasta i Gminy widzi tę sprawę następująco. Jeżeli rada podejmuje decyzję o wsparciu szkół, to chce wspierać wszystkie szkoły. Boimy się jednak, że jeśli obiekty nie będą przynależne do tego terenu, to istnieje niebezpieczeństwo, że w sytuacjach związanych z trudnościami finansowymi spotkamy się z zarzutami dotyczącymi finansowania właśnie tych szkół. Jeżeli szkoła nie będzie pozostawać w naszej gestii, to trudno będzie nam przekazywać na nią pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#PiotrWeckwert">Dążymy do autonomii. Każda szkoła podstawowa ma być niezależna i sama się rozliczać. Jeżeli przepisy nam na to pozwolą, to można wybrać dwie drogi. Można uwłaszczyć te obiekty na rzecz Związku Ukraińców w Polsce koła w Białym Borze. Można też obiekty te skomunalizować. Po skomunalizowaniu podejmiemy decyzję o przekazaniu tych obiektów Zespołowi Szkół Ogólnokształcących lub Szkole Podstawowej nr 2.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#PiotrWeckwert">W tym miejscu istnieje główne centrum życia kulturalnego Ukraińców. Wiemy o tym. Chcemy, żeby to centrum nadal tu funkcjonowało. Trzeba tylko w tej sprawie znaleźć odpowiednie rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WłodzimierzFil">Jestem także członkiem zarządu głównego Związku Ukraińców w Polsce oraz przewodniczącym Rady Cerkiewnej w Białym Borze i członkiem komitetu rodzicielskiego naszej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WłodzimierzFil">Chciałbym przedstawić państwu niektóre fakty związane z budową internatu. Chciałbym także odnieść się do wypowiedzi pana burmistrza.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WłodzimierzFil">Na pewno chciałbym wesprzeć pana burmistrza w jednej sprawie. Praktycznie do końca lat 70. Biały Bór był straszną prowincją. W głównej mierze przyczyną takiego stanu było to, że Biały Bór był miejscem zsyłki Ukraińców. Tu nic się nie działo. Władze nic nie inwestowały.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WłodzimierzFil">Kolejni naczelnicy nie byli ludźmi miejscowymi. Dopiero od niedawna mamy swojego miejscowego burmistrza, który doskonale zna nasze bolączki, tak jak bolączki całej gminy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WłodzimierzFil">Na początku swojego wystąpienia pani dyrektor wspomniała o tym, że obiekt, w którym się znajdujemy, został zbudowany w czynie społecznym. Tak, ten obiekt w 85% został zbudowany w czynie społecznym. Jeżeli policzymy wyposażenie i wkład pracy własnej społeczności ukraińskiej woj. koszalińskiego, to został on wzniesiony w 93% przez społeczność ukraińską z całego świata.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WłodzimierzFil">Na tę budową składali się ludzie z całego świata - od Australii po Czukotkę i Kamczatkę. Był to pierwszy i do tej pory jedyny tego rodzaju wyczyn naszej społeczności od czasu przesiedlenia, czyli od 1947 r. po dzień dzisiejszy.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WłodzimierzFil">Oprócz obiektów sakralnych Ukraińcy w Polsce nie zbudowali niczego podobnego dla celów cywilnych oprócz Żdyni, gdzie mieści się tradycyjna watra łemkowska wraz z kompleksem kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WłodzimierzFil">Społeczny Komitet Budowy Internatu powołano 13 czerwca 1983 r. Ta data nie była dla nas pechowa. W późniejszym okresie na czele komitetu stanął inż. Jan Batrug, który jest obecny na sali. Dzięki jego wysiłkowi prace nabrały tempa.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WłodzimierzFil">W komitecie pracowało ponad 13 osób. Zajęliśmy się rozpropagowaniem idei budowy internatu wśród Ukraińców na całym świecie. W tej pracy pomogło nam wydatnie „Nasze Słowo” i osoby, które w tym czasie odwiedzały Biały Bór.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WłodzimierzFil">Budowa internatu rozpoczęła się w sierpniu 1986 r. i trwało do 1989 r. W dniu 3 czerwca 1989 r. internat został oddany w użytkowanie. Wtedy nie była jeszcze wykończona i wyposażona sala gimnastyczna. Stary internat został zamknięty na 2 tygodnie przed końcem roku szkolnego. Odbieramy to jako określone działanie prowadzone w tamtych czasach. Dzieci z płaczem opuszczały stary internat. Powiem państwu, że internat ten stoi do dnia dzisiejszego - na górze mieszkają ludzie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WłodzimierzFil">Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W dniu 3 czerwca 1989 r. - również na 2 tygodnie przed końcem roku szkolnego - został otwarty i oddany w użytkowanie ówczesnej Szkole Podstawowej nr 2 im. T. Szewczenki nowy internat. Od tamtego czasu służy on naszym dzieciom. Sala gimnastyczna służy także całej społeczności białoborskiej, a także Szkole Podstawowej nr 1.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WłodzimierzFil">Od początku roku szkolnego 1990/1991 zaczęło funkcjonować I Liceum Ogólnokształcące. Niektóre pomieszczenia tego liceum mogli państwo zobaczyć.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WłodzimierzFil">Od czasu, gdy pojawiła się idea dotycząca przejścia szkół podstawowych pod zarząd samorządów lokalnych, czyli w zasadzie od 1991 r., wszędzie gdzie mogliśmy występowaliśmy z postulatem, żeby szkoły mniejszości narodowych nie przechodziły w gestię władz lokalnych. Szczególnie w przypadku społeczności ukraińskiej, która żyje w dużym rozproszeniu, może to wywoływać różne reperkusje w środowiskach lokalnych. Może dochodzić do nieprzyjemnych sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WłodzimierzFil">Niestety, ten głos chyba nigdzie nie był z uwagą wysłuchany. Pamiętamy wypowiedzi nieobecnego posła J. Kuronia i poprzednich ministrów oświaty, którzy byli skłonni uwzględnić postulat, żeby szkoły mniejszości narodowych nie podlegały pod samorządy. Zgodnie z postulatem miały one pozostać w gestii kuratoriów oświaty lub podlegać bezpośrednio Ministerstwu Edukacji Narodowej. Stało się jednak inaczej.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#WłodzimierzFil">Mamy w tej chwili następującą sytuację. Szkoła Podstawowa nr 2 jest pod zarządem gminy. Szkoła średnia podlega kuratorium oświaty.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#WłodzimierzFil">Kiedy rozpoczęły się u nas zmiany własnościowe powstała konieczność przypisania komuś każdego obiektu. Także i ten obiekt wybudowany za pieniądze złożone przez całą społeczność ukraińską musi być czyjąś własnością. Związek Ukraińców w Polsce jako następca prawny Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (bo takim następcą jest) wystąpił o uwłaszczenie tego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#WłodzimierzFil">W dniu 27 grudnia ub.r. Związek Ukraińców w Polsce wystąpił do kierownika urzędu rejonowego o uwłaszczenie omawianego obiektu. Związek we wniosku stwierdził, że nie jest to własność społeczności lokalnej. Nie jest to tylko własność społeczności miejscowej, chociaż to właśnie ona wniosła największy wkład poprzez pracę fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#WłodzimierzFil">Ten obiekt został wybudowany ze składek ludzi z całego świata. Dlatego powinien być własnością całej społeczności ukraińskiej. Jego funkcjonowanie, jego cele i przeznaczenie nie ulegną żadnej zmianie. Ten obiekt został zbudowany z myślą o najmłodszym pokoleniu, które tu wyrasta.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#WłodzimierzFil">Sądzimy, że kuratorium oświaty nie będzie miało nic przeciwko temu, żeby te obiekty stały się własnością Związku Ukraińców w Polsce. Ta własność może być przekazana, wydzierżawiona lub użyczona kuratorium oświaty. W ten sposób zostanie uregulowana własność prawna.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#WłodzimierzFil">Źle byśmy się czuli, jako miejscowi Ukraińcy z Białego Boru, gdyby ktoś z Przemyśla, Krakowa lub dalekiej Kanady zapytał nas o prawo własności i stwierdził, że nie są to nasze obiekty. Wpłacając pieniądze na budowę internatu każdy pytał nas, czy jest to nasza ziemia. Niestety, wtedy nie było w Polsce odpowiedniego prawa. Takie prawo powstało dopiero po 1989 r. Dopiero od tego czasu ktoś może mieć swoją własność.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#WłodzimierzFil">W dobie dzisiejszych zmian trzeba rozsądnie podejść do tej sprawy. Pewne rzeczy należy usankcjonować.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#WłodzimierzFil">Przyjmujemy do wiadomości to, że gmina wystąpiła o komunalizację obiektów szkoły. Jest nam jednak nieprzyjemnie, że zrobiono to poza naszymi plecami. Nie konsultowano z nami tej sprawy. Nie pytano nas czy życzymy sobie komunalizacji tych obiektów. Po prostu zredagowano wniosek i złożono go.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#WłodzimierzFil">Nie mam o to pretensji do zarządu i do pana burmistrza. Zwykła grzeczność nakazuje, żeby o taką sprawę zapytać.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#WłodzimierzFil">Spotykając się dzisiaj z Komisją sejmową mam nadzieję, że nasze problemy znajdą zrozumienie. Jako miejscowa społeczność czujemy się tutaj normalnie. Chciałbym to wyraźnie podkreślić. Mówił o tym także pan burmistrz.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#WłodzimierzFil">Przyjeżdża do nas wielu dziennikarzy i każdy z nich pyta - jak tu u was jest? Każdy spodziewa się jakiejś sensacji. Wszyscy myślą, że jest rozdźwięk między społecznościami, że ktoś komuś zrobił krzywdę. Nic takiego nie ma. Żyjemy tu normalnie.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#WłodzimierzFil">Razem pracujemy, razem robimy zakupy. Razem się bawimy, razem uprawiamy sport. Razem walczymy z zimą. Także razem kolędujemy, o czym mówił pan burmistrz. Żyje nam się normalnie. Jest wiele rodzin mieszanych. Także i do tej szkoły uczęszczają dzieci z rodzin mieszanych. Jest to swojego rodzaju novum.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#WłodzimierzFil">Wyraz „Ukrainiec” nabiera trochę innego wymiaru. Do tej pory miał on często znaczenie pejoratywne i z gruntu złe konotacje. Wiemy o tym, jakie były w szkołach lektury, jaka była propaganda.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#WłodzimierzFil">Od 5 lat istnieje wolna Ukraina. Póki co jest ona biedna i słaba, ale jest. Miejmy nadzieję, że będzie już ona teraz po wsze czasy. Dzięki temu również i nasza sytuacja uległa na pewno radykalnej zmianie. Jest ona obecnie dużo korzystniejsza.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#WłodzimierzFil">Chciałbym jeszcze podkreślić, że nie jesteśmy tu liczną i mocną społecznością. W samym Białym Borze jest nas niewiele ponad 100 rodzin. Nie jest to więc dużo. Parafia białoborska liczy 250 rodzin.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#WłodzimierzFil">Mogą państwo zobaczyć przez okno, że budujemy cerkiew według koncepcji prof. Jerzego Nowosielskiego - jednego z najwybitniejszych w Polsce artystów. Mamy nadzieję, że już niedługo ta cerkiew będzie służyła naszym wiernym. Będzie służyła naszej społeczności a także uczniom z Zespołu Szkół Ogólnokształcących.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#WłodzimierzFil">Właśnie przy budowie tej cerkwi spotkaliśmy się ze zrozumieniem władz gminy. Otrzymaliśmy w użytkowanie wieczyste działkę pod budowę tej cerkwi bez wnoszenia opłaty. Występując o przyznanie tej działki użyliśmy argumentu, że nasi rodzice zostali na te ziemie przesiedleni, a na południowym-wschodzie Polski pozostawili obiekty, ziemię i inne dobra. Prosiliśmy o przyznanie czegoś w zamian.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#WłodzimierzFil">Nie jest to dużo. Jest to tylko tyle, ile nam trzeba w tej chwili. Jak państwo mogli zauważyć z wystąpienia pani dyrektor, nasze potrzeby związane są także ze szkołą. Przez chwilę mogli państwo zobaczyć, w jakich warunkach uczy się młodzież. W chwili obecnej istnieje paląca potrzeba budowy nowej szkoły. Chcemy, żeby była to przynajmniej szkoła końca XX wieku, jeżeli nie może to być szkoła XXI wieku.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#WłodzimierzFil">Do takiej nowej szkoły przyjdzie wielu uczniów. Do pomieszczeń piwnicznych i zaadaptowanych pomieszczeń mieszkalnych nie zbierzemy wielu uczniów. Kiedy w szkole będą dobre warunki do nauki, kiedy będzie ona dobrze wyposażona, uczniowie tu przyjdą. Wtedy kultura ukraińska w Białym Borze będzie dalej podtrzymywana. Będą tu wyrastały następne pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#WłodzimierzFil">Uprzedzając pewne pytania, chciałbym coś państwu wyjaśnić. Nikt nie musi się obawiać, że uczymy tu nacjonalizmu. Był taki okres, kiedy wznosiliśmy ten internat, gdy byliśmy posądzani, że będzie tu gniazdo ukraińskiego nacjonalizmu. Nic takiego się nie stało.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#WłodzimierzFil">Na ścianie, przy której usiedli członkowie Komisji, znajdują się słowa Tarasa Szewczenki - uczmy się bracia cudzego, nie wstydząc się swego. Chciałbym, żeby te słowa naszego wieszcza, którego pomnik stoi obok szkoły, były realizowane w tej szkole, a także we wszystkich szkołach w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#WłodzimierzFil">Dzięki temu będziemy mogli tworzyć Europę ojczyzn, Europę narodów. Będziemy mogli przestać obawiać się jedni drugich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyRejt">Chciałbym przekazać państwu pewną myśl dotyczącą Białego Boru, która ma swój wymiar dla całości społeczności.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyRejt">Mój poprzednik wspomniał o tym, że jest pewien symbol w wymiarze tej jedynej inicjatywy, która wyszła ze strony naszego środowiska i jej wielkich kosztów. Proszę zwrócić uwagę na to, że jesteśmy w szkole. Ta szkoła spełnia wielorakie funkcje dla społeczności ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzyRejt">Tu odbywają się spotkania młodzieży ukraińskiej. Na terenie woj. koszalińskiego odbywa się festiwal kultury ukraińskiej z udziałem dzieci i młodzieży. Bierze w nim udział kilkuset wykonawców.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JerzyRejt">W Białym Borze odbywa się tradycyjnie festiwal muzyki sakralnej. Także w Białym Borze spotykają się nauczyciele ukraińscy z całej Polski. Prowadzone są tu seminaria i spotkania informacyjne kadry dla szkolnictwa ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JerzyRejt">Tu przez dłuższy czas przebywały dzieci ukraińskie po awarii w Czarnobylu. Związek Ukraińców w Polsce sprowadził do Polski prawie 1 tys. dzieci z Ukrainy. Część tych dzieci przez pewien czas odpoczywała m.in. tutaj.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JerzyRejt">Taki jest jeden z wymiarów roli pełnionych dla całego środowiska przez to centrum szkolno-kulturalne. O drugim wymiarze mówiliśmy na posiedzeniu przygotowawczym do tego wyjazdu. Ta sprawa pojawiła się także na konferencji Rady Europy przedwczoraj i wczoraj. Jest to kwestia wpisywania w prawo w danym państwie pozytywnych decyzji dla społeczności mniejszościowych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JerzyRejt">W przypadku środowiska ukraińskiego często mówimy o akcji „Wisła”. Pojawia się problem dotyczący kompleksowego rozwiązania tej sprawy. Pojawiają się myśli o przyjęciu rozwiązań cząstkowych. Koncepcja całościowego prawnego podejścia do sprawy jest elementem, o którym tu rozmawiamy. Jest możliwość podjęcia decyzji w ramach prawa. Jest to dla nas sygnał pozytywny.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JerzyRejt">Sądzę, że podjęcie takiej decyzji będzie podjęte przez środowisko ukraińskie jako wyjście naprzeciw trudnemu pakietowi następstw akcji „Wisła”.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JerzyRejt">Biały Bór ma także określony wymiar w relacjach polsko-ukraińskich. Chciałbym powiedzieć, że w 1990 r. Ukraińcy w Polsce stali się cząstką światowej diaspory ukraińskiej. Właśnie w Białym Borze gościli parlamentarzyści polscy i ukraińscy wraz z grupą osób formułujących myśl państwową Ukrainy. Tu odbyły się pierwsze spotkania. Tu było pierwsze światowe forum Ukraińców.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#JerzyRejt">Nie uciekniemy od spraw mających wymiar lokalny, np. od problemów dotyczących młodzieży, którą widzieliśmy. Biały Bór ma pewien ogólniejszy wymiar symboliczny. Przy tej okazji chciałbym na to zwrócić państwa uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HenrykKroll">Czy ktoś z przedstawicieli mniejszości ukraińskiej chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HenrykKroll">Czy chciałby zabrać głos ktoś z przedstawicieli lokalnych władz? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HenrykKroll">W takim razie proponuję przejść do krótkiej serii pytań. Następnie przerwiemy nasze posiedzenie i przeniesiemy się do Koszalina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MirosławCzech">Jako poseł ziemi koszalińskiej bardzo emocjonalnie związany z Białym Borem, chciałem zabrać głos właśnie tutaj.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MirosławCzech">O problemach, które podnieśli występujący przede mną reprezentanci społeczności ukraińskiej oraz pan burmistrz, będziemy wszyscy razem dyskutowali w dalszej części naszego posiedzenia w Koszalinie, gdzie wszyscy się udajemy. Przedmiotem naszych obrad z udziałem pana wojewody będą m.in. te problemy, które zostały podniesione w Białym Borze. Będziemy także dyskutować o innych problemach dotyczących społeczności ukraińskiej z woj. koszalińskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MirosławCzech">Na każdym wyjazdowym posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych przypatrujemy się współżyciu poszczególnych mniejszości narodowych z większością i większości z mniejszością. Staramy się rozwiązywać istniejące problemy. Nieraz są to problemy bardzo napięte i ostre. Czasami są to sprawy stosunkowo łatwe do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MirosławCzech">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych peregrynuje po Polsce od Przemyśla do Szczecina. W tej kadencji przejechaliśmy już tysiące kilometrów.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MirosławCzech">Można cieszyć się wtedy, kiedy te relacje układają się tak dobrze, jak ułożyły się w Białym Borze. Nie ma tu konfliktów, które występują gdzie indziej. Sądzę, że jest to bardzo optymistyczny akcent wynikający z naszego pobytu w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MirosławCzech">Zauważamy jednak, że istnieją pewne problemy natury formalnej. Chciałbym na tej sali zadeklarować, że na posiedzeniu Komisji w podsumowującym nasz wyjazd (ponieważ po każdym posiedzeniu wyjazdowym Komisja odbywa posiedzenia podsumowujące, na którym przedstawiamy wnioski i formułujemy dezyderaty i inne wystąpienia do poszczególnych ministerstw) zgłoszę wniosek odnoszący się do Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby Komisja przyjęła dezyderat w sprawie dokończenia budowy Szkoły Podstawowej nr 1.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MirosławCzech">Głos Komisji dotyczący podobnej sprawy w Przemyślu był wysłuchany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Mam nadzieję, że także i ten wniosek będzie spełniony, jeśli Komisja uchwali dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MirosławCzech">Będziemy także mocno pracowali nad rozwiązaniem problemu własności budynku, w którym się znajdujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IrenaDrozd">Zapomniałam dokończyć moje wystąpienie, które miało składać się z trzech części. Przedstawiłam państwu tylko dwie z nich.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#IrenaDrozd">Chciałabym zapoznać wszystkich zebranych z danymi o stanie zadłużenia w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Białym Borze na dzień 31 grudnia 1995 r. Zobowiązania wymagalne na koniec okresu sprawozdawczego według sprawozdania Rb-23 wynosiło 105.615 zł. W skład tego zobowiązania wchodzą następujące pozycje. Składki na ubezpieczenie społeczne i Fundusz Pracy - 67.970 zł. Energia - 2.765 zł. Usługi kominiarskie i usługi komunalne - 3.058 zł. Opłata za prasę na 1996 r. - 333 zł. Opał - 23.434 zł. Podatek dochodowy od osób prawnych - 1.902 zł. Podatek dochodowy od osób fizycznych - 5.574 zł. Rozmowy telefoniczne - 575 zł.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#IrenaDrozd">Zadłużenie spowodowane było tym, że nasza placówka otrzymała zbyt mało środków budżetowych w 1995 r., aby mogła sprawnie funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#IrenaDrozd">Zespół Szkół Ogólnokształcących jest szkołą bezobwodową. Obejmuje Szkołę Podstawową nr 2 i I Liceum Ogólnokształcące. Posiada internat, w którym przebywają dzieci w różnych przedziałach wiekowych (7–19 lat) z terenu całej Polski.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#IrenaDrozd">Internat posiada dużą powierzchnię użytkową - 2.682,98 m2 - więc jego utrzymanie jest bardzo kosztowne. Na sam opał potrzeba nam rocznie ok. 28.800 zł. Plan wydatków pozapłacowych na 1995 r. wynosił - 34.300 zł.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#IrenaDrozd">Na stan zadłużenia miało także wpływ zobowiązanie z 1994 r. wynosiło ono 32.906 zł. Zobowiązanie to trzeba było uregulować w 1995 r. w pierwszej kolejności ze względu na naliczanie zbyt dużych odsetek od nieterminowych wpłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykKroll">Dziękuję. Rozumiem, że Komisja otrzyma także kopię z tymi danymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IrenaDrozd">Prześlę wszystkie dokumenty do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#HenrykKroll">O udzielenie głosu prosiła jeszcze pani poseł Wilczyńska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaWilczyńska">Myślę, że nie muszę się państwu przedstawiać. Dość często jestem gościem w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZofiaWilczyńska">Miałam ogromną przyjemność uczestniczenia w odsłonięciu przepięknego pomnika Tarasa Szewczenki. Uczestniczyłam także w różnych innych wspólnych pracach na rzecz obu zainteresowanych społeczności.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZofiaWilczyńska">Polska szkoła w Białym Borze ma już pewną historię. Zwracam się w tej chwili do pana burmistrza Weckwerta. W tę sprawę jestem zaangażowana jako poseł od 1989 r. Tak się stało, że w ub.r. wraz z posłem Czechem złożyliśmy wspólny wniosek do Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZofiaWilczyńska">W tym momencie reprezentuję Komisję Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, a także Komisję Polityki Społecznej. Dlatego będę miała również propozycję nie do odrzucenia dla pani dyrektor. Wraz z panem posłem doszliśmy do wniosku, że tę sprawę będzie można załatwić.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ZofiaWilczyńska">W ub.r. Ministerstwo Edukacji Narodowej przyznało 10 mld starych zł na dokończenie budowy szkoły w Białym Borze. Można by powiedzieć, że nie są to duże środki. Jednak przy zaangażowaniu społeczności białoborskiej i ta kwota miała w jakimś sensie rozwiązać istniejący problem.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#ZofiaWilczyńska">Niestety, z tego co dowiedziałam się z rozmowy z panem burmistrzem, na dokończenie budowy szkoły potrzebne jest jeszcze 19 mld starych zł. Jest to znaczna kwota.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#ZofiaWilczyńska">W ubiegłym tygodniu wysłałam kolejną interwencję poselską dotyczącą dalszej dotacji Ministerstwa Edukacji Narodowej na dokończenie budowy szkoły. Jest chyba zrozumiałe, że odpowiedzi w tej sprawie jeszcze nie mam.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#ZofiaWilczyńska">Uważam, że wspaniale się stało, że sejmowa Komisja właśnie tutaj odbywa swoje posiedzenie. Będzie można przesłać do pana ministra wspólny dezyderat w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#ZofiaWilczyńska">Chcę państwu również powiedzieć, że z mojej inicjatywy doszło do spotkania w Ministerstwie Edukacji Narodowej. W spotkaniu tym uczestniczył pan burmistrz, były dyrektor tej szkoły, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce oraz obecny tu pan wicekurator. Nie wyszliśmy z tego spotkania za bardzo kontenci.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#ZofiaWilczyńska">Muszę jednak stwierdzić, że od tamtego czasu historia tej szkoły potoczyła się zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#ZofiaWilczyńska">W swoim wystąpieniu pani dyrektor powiedziała, że zalega pani ze składkami ZUS. Prosiłabym, aby poza materiałami skierowanymi do Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych skierowała pani do mnie wniosek o umorzenie składek ZUS. Jako członek Komisji Polityki Społecznej zwróciłabym się do pani prezes Anny Bańkowskiej o umorzenie składek, z którymi państwo zalegają. Jest taka możliwość.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#ZofiaWilczyńska">Jako członek nadzwyczajnej podkomisji, która pracowała nad problemem ustawy o oświacie muszę państwu powiedzieć, że przez 1,5 roku pracowaliśmy nad stworzeniem nowej ustawy. Jest mi przykro o tym mówić, ale nie otrzymaliśmy żadnych wniosków od przedstawicieli mniejszości, aby szkoły tych mniejszości były wyłączone spod właściwości samorządów terytorialnych. Spod tej właściwości są wyłączone jedynie szkoły specjalne i artystyczne, które podlegają pod inne resorty.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#ZofiaWilczyńska">Gdyby takie wnioski były zgłoszone przed dokonaniem nowelizacji tej ustawy, jest możliwe, że byłyby pozytywnie rozpatrzone. Nie wiem, czy wnioski te uzyskałyby akceptację większości posłów. Być może tak by się stało.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#ZofiaWilczyńska">Na mocy obowiązujących przepisów wszystkie szkoły podstawowe z dniem 1 stycznia 1996 r. przeszły pod zarząd samorządów terytorialnych.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#ZofiaWilczyńska">Nie chcę państwu więcej obiecywać. Chciałabym jednak powiedzieć, że jako posłanka tej ziemi przeprowadziłam wiele rozmów na temat budowy Szkoły Podstawowej nr 1 w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#ZofiaWilczyńska">Bardzo proszę o nadesłanie mi wniosku w sprawie umorzenia składek ZUS. Być może Komisji Polityki Społecznej uda się przynajmniej tę kwestię uregulować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykKroll">Ze względu na ograniczenia czasowe muszę w tej chwili przerwać posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykKroll">Chciałbym podziękować gospodarzom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrWeckwert">Chciałbym serdecznie podziękować Komisji za przybycie do Białego Boru i zapoznanie się z naszymi problemami. Chciałbym także podziękować za nadzieję, którą daje nam ta wizyta.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PiotrWeckwert">Jesteśmy silni, gdyż wszystkie przeciwności nas hartują. Nie jesteśmy jednak w stanie poradzić sobie sami z niektórymi problemami. Dlatego już dzisiaj pragnę podziękować za to wszystko, co z dzisiejszego spotkania może dla nas wyniknąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HenrykKroll">Ogłaszam przerwę. Dalsza część posiedzenia odbędzie się w Koszalinie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HenrykKroll">Po przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyMokrzycki">Serdecznie witam państwa na gościnnej i pięknej, a także - mam nadzieję - gospodarnej ziemi koszalińskiej. Życzę państwu owocnych obrad.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyMokrzycki">Wierzę w to, że dzisiejsze spotkanie zaowocuje podjęciem konkretnych ustaleń, które będą miały znaczenie dla poprawy warunków życia mniejszości narodowych w woj. koszalińskim.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyMokrzycki">W naszym województwie mamy dwie liczące się mniejszości narodowe. Jest to mniejszość ukraińska, która liczy ok. 20 tys. mieszkańców województwa. Druga z nich to mniejszość niemiecka, która liczy 700 osób. Tyle osób jest zarejestrowanych. Liczymy, że mniejszość ta składa się z ok. 1000 osób.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyMokrzycki">Chcę państwu powiedzieć, że jest to spójna społeczność. Jest to jedna mała rodzina regionu koszalińskiego żyjąca w symbiozie i we współpracy. Występują u nas różne problemy. Inne problemy mamy my - przedstawiciele władzy. Przedstawiciele mniejszości narodowych mają swoje problemy. Najczęściej problemy te sprowadzają się do spraw bardzo prozaicznych - do braku pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyMokrzycki">Generalnie można powiedzieć, że pieniądze mogłyby rozwiązać te drobne problemy, które występują w woj. koszalińskim.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyMokrzycki">Goszczą państwo na ziemi koszalińskiej, która podjęła trudny program przebudowy i restrukturyzacji gospodarki. Transformacja gospodarcza w ostatnich latach szczególnie dotknęła woj. koszalińskie. Przyczyna tego stanu jest bardzo prosta. W tym województwie 70% ziemi znajdowało się w rękach państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyMokrzycki">Krach państwowych gospodarstw rolnych i innych instytucji rolniczych będących w rękach państwa spowodował to, że przez jakiś czas ziemia nie miała właściciela. Rolnik koszaliński jest biedny. Nie mamy kapitału, który mógłby przejąć obiekty państwowe.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JerzyMokrzycki">Być może nie jest to wielki problem w skali państwa, gdyż jest to problem ok. 10–12% ziemi. Natomiast w woj. koszalińskim problem ten dotyczy aż 70% ziemi.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JerzyMokrzycki">Dlatego dotkliwą bolączką tego województwa jest bezrobocie. W latach 1990–1994, przez 4 lata zajmowaliśmy „zaszczytne” pierwsze miejsce w kraju pod względem liczby bezrobotnych. Bezrobocie sięgało wówczas 30% ludności czynnej zawodowo. Było to blisko 70 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JerzyMokrzycki">Od 2 lat nie zajmujemy już pierwszej pozycji w kraju. Jesteśmy aktualnie na 3, 4 miejscu. W 1995 r. bezrobocie w woj. koszalińskim spadło o blisko 8 tys. osób. Jest to i dużo i mało.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#JerzyMokrzycki">Podstawowym naszym problemem jest likwidacja strukturalnego bezrobocia. Jedyna dobra droga rozwiązania tego problemu to tworzenie nowych miejsc pracy i pozyskiwania kapitału. Mówiłem już, że przyjęliśmy program restrukturyzacji gospodarki. Mówiąc my mam na myśli całe społeczeństwo województwa, wszystkie organizacje, ludzi bez względu na ich pochodzenie, przynależność, narodowość i poglądy polityczne.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#JerzyMokrzycki">Jest to program, który skupia ludzi chcących pracować dla dobra naszego województwa, dla dobra wszystkich mieszkańców. Wierzę, że przy realizacji tego ambitnego programu nie zabraknie również przedstawicieli naszych mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#JerzyMokrzycki">Tyle chciałem państwu powiedzieć tytułem wstępu. Jeszcze raz serdecznie państwa witam i życzę owocnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HenrykKroll">W imieniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych dziękuję panu za umożliwienie odbycia drugiej części dzisiejszego posiedzenia w urzędzie pana wojewody.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#HenrykKroll">Chciałbym przypomnieć wszystkim uczestnikom dzisiejszego posiedzenia, że Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych zapoznaje się z problemami mniejszości narodowych nie tylko w Sejmie. Zadaniem Komisji jest także poznanie tych mniejszości tam, gdzie one żyją.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HenrykKroll">Celem naszego pobytu w woj. koszalińskim jest zapoznanie się z problemami mniejszości narodowych, towarzystw i organizacji mniejszościowych, które tu funkcjonują.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HenrykKroll">Otwieram drugą część naszego posiedzenia. Proponuję, żeby na początku przedstawiciele mniejszości zapoznali nas ze swoimi problemami. Jak rozumiem, na sali są obecni przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#HenrykKroll">Prosiłbym, aby jako pierwszy zabrał głos przedstawiciel mniejszości ukraińskiej. Następnie zabierze głos przedstawiciel mniejszości niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławSerkiz">Reprezentuję ponad 20-tysięczną mniejszość ukraińską. Jestem przewodniczącym zarządu oddziału w Koszalinie Związku Ukraińców w Polsce. Na dzisiejsze spotkanie wraz ze mną przybył aktyw naszego związku: Mirosław Czech — poseł na Sejm RP, Jerzy Rejt — przewodniczący zarządu głównego Związku Ukraińców w Polsce, Anastazja Krawczuk - zastępca redaktora naczelnego „Naszego Słowa”, Włodzimierz Fil — zastępca przewodniczącego zarządu oddziału i przewodniczący koła związku w Białym Borze, Irena Drozd — dyrektor szkoły w Białym Borze, Mikołaj Terefenko — przewodniczący związku z Wałcza, Igor Pawliszcze — przewodniczący związku z Kołobrzegu, Andrzej Szpenda — przewodniczący związku ze Szczecinka, Maria Hołubowska — przewodnicząca zarządu koła w Koszalinie, Jarosław Hryckowian — przewodniczący Ukraińskiego Towarzystwa Nauczycielskiego, Józef Myca — przewodniczący Stowarzyszenia Więźniów Politycznych, Michał Kurdyła — przewodniczący koła ze Świdwina, Anatol Maruszeczko — prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców, Anna Oleszko — sekretarz zarządu oddziału w Koszalinie Związku Ukraińców w Polsce oraz Jan Patruch — przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Internatu w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WładysławSerkiz">W naszej 40-letniej działalności jest to pierwsza tego typu wizyta przedstawicieli władzy ustawodawczej Rzeczypospolitej. Z ogromną więc satysfakcją i zadowoleniem witamy państwa na naszym terenie. Sądzimy, że wizyta ta da zarówno państwu jak i nam zadowolenie ze spełnionej misji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WładysławSerkiz">Jest to okazja do przedstawienia z naszej strony problemów nurtujących środowisko ukraińskie i wynikających z tego wniosków. Dla państwa jest to okazja do bliższego poznania tych problemów w naszym województwie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WładysławSerkiz">Chciałbym przybliżyć państwu wiedzę o naszych działaniach podając kilka danych.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WładysławSerkiz">Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne powołane zostało w 1956 r. jako organizacja 35-tysięcznej ludności ukraińskiej w ówczesnym woj. koszalińskim. Warto wspomnieć o niektórych ważniejszych działaniach towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WładysławSerkiz">Już w 1958 r. zorganizowano szkołę podstawową z ukraińskim językiem nauczania w Białym Borze. Jednocześnie uruchamiano wiele punktów nauczania języka ukraińskiego. W latach 1956–1957 było 49 takich punktów, w których uczyło się 665 dzieci.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WładysławSerkiz">Od początku istnienia towarzystwa Polskie Radio w Koszalinie nadaje audycje w języku ukraińskim. W tym czasie masowo rozwijał się amatorski ruch artystyczny w zespołach dramatycznych, tanecznych i w chórach. Organizowano wojewódzkie przeglądy tych zespołów, a trzykrotnie odbył się w Koszalinie ogólnopolski festiwal kultury ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WładysławSerkiz">Od 1972 r. odbywały się coroczne wojewódzkie, międzywojewódzkie i centralne przeglądy a potem festiwale dziecięcych zespołów twórczości amatorskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WładysławSerkiz">Trzykrotnie zorganizowano wakacyjny wypoczynek dla dzieci ukraińskich na koloniach letnich w Bobolicach, Sławoborzu i w Białym Borze.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#WładysławSerkiz">Szeroko rozwijało się czytelnictwo literatury ukraińskiej poprzez organizację punktów bibliotecznych, szczególnie na wsiach. Organizowano spotkania z przedstawicielami ukraińskiej kultury, sztuki i nauki.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WładysławSerkiz">Rozbudowano i zmodernizowano szkołę podstawową w Białym Borze. Wybudowano od podstaw internat przy tej szkole wraz z salą gimnastyczną. Budowę tę prowadzono przy finansowym wsparciu ludności ukraińskiej zamieszkałej w Polsce i za granicą. Wkład społeczności wyniósł 85% kosztów. Przy tej okazji chciałbym prosić Urząd Miasta i Gminy w Białym Borze o odstąpienie od zamiaru skomunalizowania tego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WładysławSerkiz">Aktualnie zarząd naszego oddziału Związku Ukraińców w Polsce działa na terenie dwóch województw - koszalińskiego i pilskiego. Stan organizacyjny naszego oddziału jest następujący. Mamy 16 kół skupiających 788 członków. W woj. koszalińskim funkcjonuje 12 kół zrzeszających 700 członków, a w woj. pilskim 4 koła z 88 członkami.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WładysławSerkiz">W Białym Borze funkcjonuje szkoła podstawowa i liceum ogólnokształcące. Istnieją dwa punkty nauczania języka ukraińskiego, w których uczy się ok. 130 uczniów. Punkty te mieszczą się w Koszalinie i w Kołobrzegu.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#WładysławSerkiz">W Koszalinie mają swoje siedziby organizacje ukraińskie o zasięgu ogólnokrajowym. Jest to Ukraińskie Towarzystwo Nauczycieli, Stowarzyszenie Więźniów Politycznych Ukraińców Obozu Stalinowskiego i Stowarzyszenie Przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#WładysławSerkiz">Na terenie działania naszego oddziału istnieje 8 parafii greckokatolickich i 4 parafie prawosławne.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#WładysławSerkiz">Przez wszystkie lata naszej działalności generalnie spotykaliśmy się z życzliwością władz administracyjnych. Pomimo to byliśmy i jesteśmy nadal bardzo ubodzy. Jest to szczególnie widoczne w zakresie posiadania bazy lokalowej. Posiadamy jedynie dwie skromne świetlice w Koszalinie i w Kołobrzegu wynajmowane na ogólnych zasadach użytkowania obiektów komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#WładysławSerkiz">Chciałbym teraz powiedzieć państwu o tym, czego nie udało nam się do tej pory załatwić, a co uważamy za sprawy najważniejsze do załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#WładysławSerkiz">Nie posiadamy własnego obiektu sakralnego obrządku greckokatolickiego w Koszalinie, Szczecinku i Świdwinie. We własnym zakresie budujemy w tej chwili cerkwie w Białym Borze i Kołobrzegu.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#WładysławSerkiz">Najważniejszym dla nas problemem jest dla nas sprawa cerkwi w Koszalinie. Istnieje możliwość uzyskania odpowiedniego obiektu, w którym mieści się restauracja „Fregata”. Ta sprawa wymaga dużej przychylności władz miasta.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#WładysławSerkiz">Nasza parafia istnieje od 25 lat. Do tej pory nabożeństwa odprawiane są gościnnie w katolickim kościele św. Józefa. Z braku funduszy budowa cerkwi nie wchodzi w rachubę. Przypomnę, że na Wschodzie zostawiliśmy ponad 700 cerkwi. Nie dostaliśmy nic w zamian. Dlatego staramy się o budynek „Fregaty”, który przed wojną był obiektem sakralnym.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#WładysławSerkiz">Niezbędne jest utworzenie ośrodka kultury ukraińskiej w Koszalinie na zasadach ogólnoobowiązujących dla dotychczas funkcjonujących placówek kulturalno-oświatowych szczebla wojewódzkiego, miejskiego czy gminnego.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#WładysławSerkiz">Staramy się o powołanie sceny ukraińskiej przy Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie dla zaspokojenia potrzeb ogólnokrajowych. Koszty jednej premiery według obliczeń Bałtyckiego Teatru Dramatycznego wyniosłyby ok. 166 tys. zł. Przy tej okazji chciałbym powiedzieć, że wiceminister kultury i sztuki na posiedzeniu tej Komisji w Warszawie szacował, że utrzymanie takiej sceny przy dwóch premierach w roku kosztowałoby ok. 12 mld starych zł. Uważam, że jest to kwota zbyt duża. Tak wielka kwota nie jest potrzebna na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#WładysławSerkiz">Chcielibyśmy zorganizować dom spokojnej starości pod nazwą „Ridna Chata” w woj. koszalińskim na zasadach obowiązujących dotychczas funkcjonujące domy socjalne. Ten dom spokojnej starości przyjmowałby wyłącznie ludność pochodzenia ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#WładysławSerkiz">Istnieje potrzeba utworzenia w Koszalinie szkoły podstawowej, ze względu na dużą liczbę potencjalnych uczniów. Wniosek w tej sprawie został złożony do Rady Miejskiej w Koszalinie wraz z odpowiednimi dokumentami, a w tym z listą z podpisami rodziców.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#WładysławSerkiz">Przedstawiając Komisji oraz władzom państwowym i samorządowym te nasze podstawowe propozycje liczymy na przychylność w ich załatwianiu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że skuteczność ich załatwienia zależeć będzie od podjęcia przez Sejm RP ustawy anulującej dekret o naszym przesiedleniu w ramach akcji „Wisła”.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#WładysławSerkiz">Na zakończenie mojej wypowiedzi chciałbym jeszcze raz podziękować Komisji za przyjazd i życzyć sympatycznego pobytu na ziemi koszalińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HenrykKroll">Głos zabierze przedstawiciel mniejszości niemieckiej, którego proszę o przedstawienie problemów związanych z tym środowiskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KlausFrehland">Jestem mieszkańcem Świdwina. Reprezentuję Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Mniejszości Niemieckiej w Koszalinie z siedzibą w Świdwinie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KlausFrehland">Bardzo się cieszę, że dano mi możliwość wzięcia udziału w dzisiejszym posiedzeniu. Szczerze mówiąc, jechałem na to spotkanie z rozdrażnionym sercem, gdyż nie bardzo wiedziałem, jak się do tego spotkania przygotować. Nie bardzo wiedziałem, co mam reprezentować na tym spotkaniu. Cieszę się jednak, że jestem tu obecny. Na podstawie własnych przemyśleń spróbuję przedstawić państwu problemy, z którymi spotykamy się na co dzień.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#KlausFrehland">Najważniejsze może jest to, że nasza struktura działa dopiero od 3 lat. Stowarzyszenie powstało w 1993 r. Warto powiedzieć, że w naszym województwie istnieją trzy stowarzyszenia mniejszości niemieckiej. Poza naszym stowarzyszeniem istnieje oddzielne stowarzyszenie w Koszalinie, a także regionalne stowarzyszenie w Drawsku.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#KlausFrehland">Takie rozdrobnienie nie jest dla nas zjawiskiem korzystnym. Raczej przeszkadza to podejmowaniu wspólnych działań. Wraz ze stowarzyszeniem koszalińskim jesteśmy na dobrej drodze do stworzenia jednolitej struktury. Nie wiemy, jak będzie z Drawskiem. Należy jednak sądzić, że w tej sprawie nie będziemy mogli się porozumieć.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#KlausFrehland">Nie wynika to z naszej złej woli. Wynika to raczej z dość sztywnego stanowiska tej struktury regionalnej w Drawsku, które jest dla nas i dla stowarzyszenia koszalińskiego dość niezrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#KlausFrehland">Jako stowarzyszenie działające dopiero od 3 lat zdążyliśmy już napotkać wiele trudności. Nie oznacza to, że nie próbujemy ich rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#KlausFrehland">Siedziba naszego stowarzyszenia mieści się w Świdwinie. Trzeba powiedzieć, że dzięki przychylności Rady Miasta i Zarządu Miasta Świdwina znaleźliśmy swój własny kąt i to nie byle gdzie, bo w Zamku Świdwińskim. Jest to ośrodek reprezentujący kulturę świdwińską i kulturę ziemi świdwińskiej na przestrzeni setek lat.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#KlausFrehland">Nie jest tajemnicą, że w czerwcu br. będziemy obchodzić 700-lecie Świdwina. Bardzo cieszę się z tego, że jako przewodniczący reprezentujący nasze stowarzyszenie mam okazję brać udział w różnego rodzaju posiedzeniach i naradach związanych z przygotowaniem tej rocznicy.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#KlausFrehland">Cieszę się także z tego, że dzięki naszemu działaniu doszło do wznowienia kontaktów między miastem Świdwin i niemieckim miastem Prenslau. Mogę także pochwalić się tym, że dzięki naszemu stawiennictwu gmina Rewal z woj. szczecińskiego nawiązała współpracę z gminą niemiecką. Gmina polska zwróciła się w tej sprawie bezpośrednio do naszego stowarzyszenia i do mnie. Udało nam się ten problem rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#KlausFrehland">Jest dla nas bardzo ważne, żeby móc pomagać naszym członkom. Dlaczego o tym mówię? Pan wojewoda przedstawił nasze województwo i jego problemy dotyczące bezrobocia. Ten problem dotyczy w znacznym stopniu i naszej małej społeczności - członków naszego stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#KlausFrehland">Jak możemy pomóc naszym członkom? Doszliśmy do wniosku, że najlepiej pomożemy naszym członkom wtedy, kiedy oni sami zechcą sobie pomóc. Na czym to polega? Polega to na tym, że my jako stowarzyszenie szukamy przedsiębiorców po stronie niemieckiej, którzy zechcą zatrudnić członków naszego stowarzyszenia. Szczerze powiem, że udało nam się załatwić tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#KlausFrehland">Członkowie naszego stowarzyszenia pracują w Niemczech jako pracownicy przygraniczni. Otrzymują przepustki graniczne ważne przez pół roku. Takie przepustki można przedłużyć do 2 lat. Niektórzy pracują na podstawie wizy pracowniczej w różnych przedsiębiorstwach. Często pracują u sadowników i rolników.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#KlausFrehland">W związku z tym nie mamy generalnie problemów ze składkami i wspomaganiem stowarzyszenia ze strony członków. Przyznam, że nasi członkowie wspierają naszą działalność. Jako stowarzyszenie jesteśmy także subsydiowani przez stronę niemiecką za pośrednictwem Konsulatu Generalnego Niemiec w Szczecinie. Nie oznacza to, że żyjemy bezproblemowo.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#KlausFrehland">Jako przykład mogę podać dzisiejszą sytuację stowarzyszenia. Kończy się luty, a stowarzyszenie nie ma jeszcze żadnych pieniędzy. Żyć musimy przez cały czas. Codziennie musimy płacić za dzierżawy. Musimy także pokrywać inne koszty bieżące. Musimy na to znaleźć pieniądze. Jakoś sobie radzimy, głównie dzięki życzliwości naszych członków.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#KlausFrehland">Jesteśmy bardzo młodym stowarzyszeniem. Będziemy dopiero nabywać pewnych doświadczeń poprzez stały rozwój stowarzyszenia i poszerzanie naszej bazy. Robimy to już dzisiaj. Może będzie pewnym zaskoczeniem, gdyż tą informacją z nikim się nie dzieliliśmy, że podjęliśmy kontakt z podobną strukturą mniejszości niemieckiej, a także mniejszości austriackiej w republice chorwackiej. Wymieniliśmy już pierwsze pisma.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#KlausFrehland">Sądzę, że już wkrótce nawiążemy bezpośrednią współpracę. Na początku polegać ona będzie głównie na wymianie doświadczeń. Później będziemy się wzajemnie poznawać. Mamy zamiar poprzez tę współpracę pomóc naszym dzieciom. Być może nawiążemy współpracę młodzieżową. Jak już wcześniej powiedziałem, musimy się najpierw poznać. Musimy się bliżej poznać i spróbować sporządzić szkic naszych chęci i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#KlausFrehland">Jest to próba działania przygotowującego nas do udziału we wspólnej Europie. Jeżeli nie będziemy się wzajemnie poznawać, jeżeli nie będziemy szukać kontaktów, to będziemy stali w miejscu. Nie będziemy się wtedy mieli czym pochwalić.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#KlausFrehland">Chcemy więc z jednej strony pomóc naszym członkom. Z drugiej strony chcemy nawiązać kontakty i wymieniać doświadczenia. Bardzo dobrze jest funkcjonować tu mając wsparcie ze strony Niemiec. Nie jest to jednak wszystko.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#KlausFrehland">W miarę zdobywania doświadczeń będziemy bogatsi o wiedzę pomagającą nam ustawić nasze działania bieżące. W chwili obecnej podstawowym problemem jest połączenie naszego stowarzyszenia ze stowarzyszeniem w Koszalinie. W ten sposób będziemy mogli powiększyć nasz kapitał ludzki.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#KlausFrehland">We wspólnych działaniach łatwiej nam będzie pokonywać różnego rodzaju przeszkody, które pojawiają się na naszej drodze.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#KlausFrehland">Raz jeszcze dziękuję za umożliwienie mi wzięcia udziału w dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#HenrykKroll">Czy ktoś z przedstawicieli obu mniejszości chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JarosławHryckowian">Reprezentuję Ukraińskie Towarzystwo Nauczycielskie w Polsce. Jest to dość specyficzna organizacja. Niedawno spotkaliśmy się z przedstawicielką Polonii ukraińskiej panią Chmielową, która nam zazdrościła i prosiła o statut. Powiedziała, że jest zainteresowana zorganizowaniem takiego towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JarosławHryckowian">Nasze towarzystwo ma 8 oddziałów w różnych stronach Polski od Przemyśla do Olsztyna. W towarzystwie działa 116 nauczycieli zarejestrowanych w naszym zarządzie. Nasi członkowie oddziałują naprawie 100 szkół, w którym prowadzona jest nauka języka ukraińskiego. Jesteśmy przekonani o tym, że oddziałujemy także na społeczność ukraińską w tych szkołach, a więc na blisko 3 tys. rodzin, których dzieci uczęszczają do naszych szkół.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JarosławHryckowian">W życiu towarzystwa było wiele ważnych wydarzeń. Jednym z ostatnich ważnych wydarzeń było wydanie pisma dla nauczycieli, które nazwaliśmy „Słowo Pedagoga”. W piśmie tym drukujemy materiały dotyczące pedagogiki, psychologii i mniejszości narodowych. Pismo to ma ambicje popularno-naukowe. Nie wiem, jak długo uda nam się ciągnąć tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JarosławHryckowian">Przy okazji naszego spotkania chciałem powiedzieć o kilku sprawach ogólnych. Z badań socjologicznych prof. Jacka Leońskiego z Uniwersytetu Poznańskiego, którego koszalinianie znają, wynika wyraźnie, że większość Ukraińców z pokoleń starszych (65%) nie przeniosłoby się na Ukrainę. Te badania prowadzono po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JarosławHryckowian">W przypadku osób młodych ten odsetek jest jeszcze większy. Można więc powiedzieć, że sytuacja pozostanie bez zmian. Będziemy musieli nadal wspólnie rozwiązywać nasze problemy. Z powyższych badań wynika również, że w przekonaniu ludności ukraińskiej akcja „Wisła” była dla niej dziejową niesprawiedliwością. Akcja ta była konsekwencją antagonizmu narodowego i ideologicznego.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JarosławHryckowian">Krąży opinia, że wolą społeczności polskiej, administracji i aparatu przymusu było przyjęcie takiego rozwiązania sprawy. Inaczej mówiąc, przeciwko ludności ukraińskiej pozostałej jeszcze w granicach Polski po przesiedleniach do ZSRR w 1946 r., sprzysięgły się wszystkie siły.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JarosławHryckowian">Wszystko było za tym, żeby sprawę załatwić akcją „Wisła”. Jest to przekonanie wynikające z badań socjologicznych prof. Leońskiego. To on dochodzi do takiego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JarosławHryckowian">Akcję „Wisła” przeprowadził aparat przymusu, wojsko, Urząd Bezpieczeństwa i Milicja Obywatelska. Czyniono to w okrutny sposób. Aparat bezpieczeństwa prześladował ludność ukraińską, szczególnie w latach 1947–1956. Ten okres nazywamy okresem nieistnienia. Nie istniały wtedy szkoły ukraińskie, nie działały towarzystwa ani jakiekolwiek zespoły.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#JarosławHryckowian">Nie da się przeciąć tego węzła gordyjskiego jakimiś półśrodkami. W tej kwestii nic nie zrobi nawet czas. Jestem tego pewny. Chciałbym państwu przypomnieć, że w 1997 r. minie 50 lat od przeprowadzenia akcji „Wisła”.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#JarosławHryckowian">Powołałem się na przeprowadzone badania socjologiczne po to, żeby wykazać państwu, że nie jest to tylko nasza opinia. Taką opinię wygłosił profesor, który jest przygotowany do prowadzenia badań socjologicznych.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#JarosławHryckowian">Na stosunek Ukraińców do Polaków bez wątpienia wpływają także sprawy religijne. Różnice w obrządku i tradycjach pomiędzy katolikami polskimi i ukraińskimi są bardzo duże. Nie da się tej sprawy załatwić poprzez wchłonięcie mniejszości przez większość.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#JarosławHryckowian">Czasem polscy księża mówią, że przecież wszyscy jesteśmy katolikami. Mówią, że to wszystko jedno, czy ktoś modli się w kościele, czy w cerkwi. Te badania mówią, że jest inaczej. Nie mam czasu na to, żeby przytoczyć wiele przykładów.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#JarosławHryckowian">Ja sam byłem zbulwersowany tymi badaniami, gdy czytałem wypowiedzi ankietowanych ludzi na temat ich odczuć i przeżyć, kiedy znajdą się w cerkwi. Ludzie mówią, jak im się podoba śpiew i język. Nie wiem, dlaczego tak się stało, że funkcjonuje dość powszechna opinia stwierdzająca, iż kościół jest dla Polaków, a cerkiew dla Ukraińców.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#JarosławHryckowian">Nie szukajmy samorozwiązania i tego problemu. Ten problem będzie istniał bardzo długo. Hasło, które czasem słyszymy, że te różnice zniwelują się, a mniejsze grupy zostaną wchłonięte, nie jest możliwe do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#JarosławHryckowian">Nawet pobieżna obserwacja wskazuje, jak wiele dla stabilizacji każdej mniejszości i jej integracji ze środowiskiem polskim przynosi oświata i kultura. W czasie niemal wszystkich kryzysów politycznych w Polsce i bardzo uważnie śledzonych przez nas odwilży wypowiadano życzenia pod adresem oświaty i kultury. Takie życzenia wypowiadały także mniejszości, w tym mniejszość ukraińska.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#JarosławHryckowian">Ta sprawa wraca ciągle. Powraca sprawa oświaty, punktów nauczania, szkół i zespołów artystycznych. Nadal trwa głód i jest on ciągły od wielu lat. Ten głód jest zakodowany w psychice ludzi. Tej sprawy nie da się także rozwiązać w ten sposób, że ludzie zapomną lub nie będą chcieć. Takie żądania będą się pojawiać w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#JarosławHryckowian">Można by tę sprawę przedstawić w postaci wykresu, na którym należałoby narysować elipsoidę. W 1956 r., 1970 r. i na początku 1980 r. ciągle powracały dążenia do rozwoju kultury. Te wymagania wzrosły jeszcze na początku lat 90.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#JarosławHryckowian">Przeprowadzone badania wśród Ukraińców wskazują, że ustrój demokratyczny jest ustrojem, który zaakceptuje ich potrzeby. Być może za daleko sięgaliśmy, przez co się zawiedliśmy. Nie zawsze ustrój może dać wszystko człowiekowi. Trzeba jednak powiedzieć, że takie dążenia były.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#JarosławHryckowian">Musimy teraz wyjaśniać i przełamywać powstałe oczekiwania, jeśli czegoś nie uda się nam załatwić. Przedstawiłem tu państwu tylko trzy przykładowe sprawy. Jeżeli tak jest - a w moim przekonaniu jest tak z całą pewnością - to droga wyjścia jest tylko jedna. Należy zaspokajać te wszystkie potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#JarosławHryckowian">Te potrzeby można zaspokajać. Niedawno temu byłem w Gołdapii na spotkaniu mniejszości narodowych różnych krajów. Byli tam Duńczycy z Niemiec, Niemcy z Danii i inni aż do Polaków na Ukrainie. Na tym spotkaniu był również pan poseł Kroll, który referował tam niektóre zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#JarosławHryckowian">Muszę państwu powiedzieć, że pokazano tam różne wzory. Dla mnie takim doskonałym wzorcem jest sytuacja mniejszości duńskiej w Niemczech. Daj nam Boże takie rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HenrykKroll">Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o rozwiązania duńsko-niemieckie i niemiecko-duńskie, to nie daj Boże, żeby one u nas zaistniały. W tych rozwiązaniach zastosowano typową zasadę wzajemności, z którą mniejszości powinny walczyć. Stosowanie zasady mniejszości nadaje się do wykorzystania tylko tam.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#HenrykKroll">Bardzo się cieszę, że panu przewodniczącemu podobało się to spotkanie. Proszę jednak spojrzeć na Zachód także krytycznie. Nie wszystko co robi się na Zachodzie jest dobre.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli mniejszości chciałby zabrać głos? Proponuję, żeby w kolejnych wypowiedziach zająć się takimi problemami, o których moglibyśmy tutaj porozmawiać. Na sali mamy przedstawicieli resortów kultury i sztuki oraz edukacji narodowej. Na sali jest także kurator oświaty.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#HenrykKroll">Myślę, że o drobnych sprawach wewnętrznych, dotyczących organizacji mniejszościowych, będziemy mieli okazję rozmawiać w trakcie odrębnych spotkań z mniejszością niemiecką i ukraińską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefMyca">Nasze stowarzyszenie skupia ukraińskich więźniów politycznych w Polsce. Organizacja powstała w 1992 r. Siedziba organizacji znajduje się w Koszalinie i mieści się w niedużym pomieszczeniu, którym dysponuje Związek Ukraińców w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JózefMyca">Nie chciałbym dzisiaj omawiać problemów dotyczących woj. koszalińskiego. Ponieważ reprezentuję organizację ogólnokrajową moja wypowiedź będzie dotyczyły problemów ważnych dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JózefMyca">Pierwsza sprawa, o której chciałem powiedzieć, dotyczy tylko nielicznej grupy pozostającej wśród żywych byłych więźniów Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie. Jest to sprawa historyczna. Problem był podnoszony wiele razy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JózefMyca">Sprawa była badana wielokrotnie przez różne komisje społeczne i państwowe. Zajmowały się nią także różne organizacje. Badania te nie przyniosły do tej pory żadnego skutku. Przypomnę państwu historię tego obozu.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JózefMyca">Obóz pracy w Jaworznie został powołany do życia uchwałą PPR z marca 1947 r. Sprawę uzgodniono z Urzędem Rady Ministrów, który w dniu 24 kwietnia 1947 r. wydał odpowiednią decyzję. Obóz rozpoczął swoją działalność w maju 1947 r., kiedy przywieziono do obozu pierwszą grupę więźniów. Może nie byli to więźniowie, tylko po prostu zatrzymani chłopi ukraińscy, którzy byli przesiedlani z ziem południowo-wschodnich Polski na tereny zachodnie.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JózefMyca">Centralny Obóz Pracy w Jaworznie był jednym z głównych mechanizmów całej akcji „Wisła”. Wypełnił doskonale nałożone na niego zadania. Zadaniem tym było maksymalne spacyfikowanie społeczeństwa ukraińskiego, które było przesiedlane. Chodziło o to, żeby ludność przesiedlana na zachód była jak najbardziej zastraszona. Chodziło także o to, żeby ludzie, którzy wychodzili z obozu nic na ten temat nie mówili, w ogóle się nie odzywali i przestali mówić o tym, że są Ukraińcami. Tę rolę obóz spełnił doskonale.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JózefMyca">Twierdzę to m.in. dlatego, że sam przez jakiś czas byłem w tym obozie. Kim byli więźniowie, a raczej zatrzymani w tym obozie? Jeżeli państwo pozwolą, to przytoczę dane z dochodzenia Prokuratury Wojewódzkiej w Katowicach, która w kwietniu ub.r. zakończyła postępowanie w sprawie tego obozu.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JózefMyca">Podstawową grupę więźniów, która została umieszczona w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie stanowili ukraińscy chłopi. W obozie umieszczano całe rodziny ukraińskie pomimo to, że nie udowodniono im współdziałania z oddziałami UPA.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JózefMyca">Drugą liczną grupę stanowiły osoby ujęte przez wojsko lub organy bezpieczeństwa w trakcie próby powrotu do swoich domów w południowo-wschodniej Polsce, w celu zebrania zbiorów z pól oraz zabezpieczenia dobytku, którego nie mogły wziąć ze sobą w trakcie wysiedlenia. Ludzie nie mogli zabrać dobytku, gdyż nie mieli czasu. W ciągu 1 lub 2 godzin wysiedlano całą wieś.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JózefMyca">Jest więc zrozumiałe, że ci ludzie próbowali wrócić, aby mieć z czego żyć. Takie osoby zatrzymywano i kierowano do obozu w Jaworznie.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JózefMyca">Zgodnie z danymi Prokuratury Wojewódzkiej w Katowicach przez cały okres istnienia tego obozu, tzn. w latach 1947–1949, przebywało w nim 3800 osób. Z danych Archiwum Ukraińskiego w Warszawie wynika, że było to 4 tys. osób. Ja posługuję się danymi przyjętymi przez prokuraturę po przeprowadzeniu dochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JózefMyca">W latach 1947–1949 w obozie zmarło 161 osób. Nie wiadomo, ile osób zmarło później z powodu przebywania w tym obozie. Tego nikt nie wie.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JózefMyca">Nie chcę przerażać Komisji mówiąc o tym, co działo się w obozie. Nie o to przecież chodzi, żeby przytoczyć tu historię tego obozu. Chodzi mi o coś zupełnie innego. Chciałbym, żeby prawo stało się w tym kraju prawem. Chciałbym mieć pewność, że chociaż późno, to jednak tak się stanie.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#JózefMyca">Zarząd Główny Związku Ukraińców w Polsce poczynając od 1994 r. czyni wręcz nadludzkie wysiłki, żeby w jakiś sposób udowodnić, że ludzie ci siedzieli niewinnie. Przebywali w obozie tylko dlatego, że byli Ukraińcami. Siedzieli po to, żeby oduczyć ich tego, że są Ukraińcami. Związek nie może się tego dobić.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#JózefMyca">Ustawa z 24 stycznia 1991 r. pominęła zupełnie ten temat. W przygotowanej nowelizacji także nie podjęto dyskusji tego tematu. Dlaczego tak się stało? Trudno powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#JózefMyca">Odbyliśmy spotkanie z ministrem Dobrońskim w Warszawie, z udziałem przewodniczącego zarządu głównego Związku Ukraińców w Polsce. Zapytałem pana ministra, co leży u podstaw takiego stosunku do sprawy dotyczącej garstki ludzi, którzy zostali wśród żywych? Ok. 3800 byłych więźniów już nie żyje. Żyje mała garstka - może 800, a może 500 osób. Na pewno nie jest ich więcej.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#JózefMyca">Dlaczego nie można tej sprawy przeforsować? Dlaczego nie można tej grupy objąć ustawą kombatancką? Minister Dobroński odpowiedział mi, że ktoś z historyków napisał dokument, który został przedłożony Komisji. W dokumencie tym napisano, że w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie więzieni byli tylko i wyłącznie członkowie UPA oraz osoby bardzo blisko z nimi współpracujące.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#JózefMyca">O tym, kto naprawdę przebywał w obozie, mówiłem wcześniej. Siedzieli tam niewinni chłopi, którzy powrócili do swoich gospodarstw, żeby zebrać część plonów. Trafiały tam także osoby skierowane po wyselekcjonowaniu na rozdzielczej stacji w Oświęcimiu.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#JózefMyca">Jak nazwać ten obóz? Jak nazwać pobyt ludzi w tym obozie? Żeby nie być gołosłownym pozwolę sobie zacytować końcowy wniosek Prokuratury Wojewódzkiej w Katowicach. Pan prokurator pisze: „W kontekście omówionego wyżej stanu faktycznego i prawnego bezspornie należy stwierdzić, iż w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie w latach 1947–1949 zostały popełnione zbrodnie przeciwko ludzkości w rozumieniu art. art. 2a i 2b ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. z późniejszymi zmianami, a konkretnie zbrodnię tę popełniono na więźniach pochodzenia ukraińskiego”.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#JózefMyca">Tak stwierdziła prokuratura. W związku z tym chciałbym zapytać, dlaczego ta zbrodnia nie jest zasądzona przez władze państwa. Jesteśmy obywatelami tego kraju. Pracujemy dla tego kraju. Nie jeden z nas oddał swoje życie na tej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#JózefMyca">Dzisiaj, u schyłku swego życia, ci ludzie bardzo by chcieli, żeby prawo było prawem. Apeluję do was, panowie posłowie, domagam się. Zwróćcie się do władz administracyjnych, żeby poprawić to prawo. Nie ci starzy ludzie odchodząc z tego świata zabiorą ze sobą świadomość, że prawo zwyciężyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HenrykKroll">Doskonale pan wie, że jedna sprawa bardzo mniejszościom przeszkadza. Ta sprawa to historia. To o czym pan mówił, to obszar nazywany historią. Jeszcze nie do wszystkich dociera, że to, co się społeczeństwu mówiło w okresie powojennym aż do końca lat 80. nie zawsze było związane z prawdą. Z tym problemem jeszcze przez kilka lat będziemy mieli do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HenrykKroll">Sprawa, o której pan mówił, jest bardzo istotna nie tylko dla środowiska ukraińskiego. Sprawa dotyczy także mniejszości niemieckiej w bardzo podobnym stopniu. Gdyby sprawa dotyczyła tylko jednej z tych społeczności, to może byłaby załatwiona znacznie wcześniej. Dotyczy to jednak obu społeczności.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#HenrykKroll">Czy pan przewodniczący jeszcze chciał zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefMyca">Byłem na spotkaniu w Warszawie, któremu przewodniczył pan poseł Kuroń. Na końcu tego spotkania powiedziałem: „Panie przewodniczący życzę panu, żeby pan został posłem na następną kadencję. Życzę także panu posłowi Czechowi, żeby został wybrany posłem i nadal reprezentował naszą społeczność. Boję się jednak, że już w następnej kadencji pan przewodniczący przyjdzie do posła Czecha i poklepując go po ramieniu powie: problem więźniów z Jaworzna został rozwiązany, gdyż wszyscy umarli i nie ma już tego tematu”.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JózefMyca">Boję się, żeby do tego nie doszło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#HenrykKroll">Miejmy nadzieję, że to nie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#HenrykKroll">Ma pan wiele racji mówiąc, że jest coraz mniej ludzi, których ta sprawa dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z przedstawicieli mniejszości chciałby zabrać głos? Prosiłbym o krótkie wypowiedzi, gdyż posłowie chcieliby jeszcze podyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WłodzimierzFil">Pochodzę z młodszego pokolenia, które urodziło się już na tych ziemiach.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WłodzimierzFil">Jeżeli mniejszość niemiecka na to pozwoli, to chciałbym wypowiedzieć się w imieniu naszych obydwu mniejszości. Najpierw jednak powiem słowo od mniejszości ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WłodzimierzFil">Jako młode pokolenie liczymy na to, że prawna likwidacja skutków akcji „Wisła” nastąpi jeszcze przed jej 50-leciem. Nie będę zagłębiał się w ten temat.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WłodzimierzFil">Przejdę teraz do spraw, które, jak sądzę, dotyczą obydwu mniejszości. Sprawą bardzo bolesną są miejsca wiecznego spoczynku jednej i drugiej mniejszości na terenie Polski. Chciałbym, żeby te miejsca były uszanowane w godny sposób. Wiemy o tym, jak Polacy reagują widząc swoje cmentarze na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WłodzimierzFil">Nasze i niemieckie cmentarze na ziemiach polskich wcale nie wyglądają lepiej. Wprost przeciwnie - wyglądają dużo, dużo gorzej. Nie chodzi mi o odbudowę tych miejsc. Chodzi o proste upamiętnienie. Wystarczy oznaczenie tych miejsc krzyżem lub kamieniem z napisem, że tu jest miejsce spoczynku określonych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WłodzimierzFil">Przechodzień mijający takie miejsca mógłby się przez chwilę zadumać nad historią tej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#WłodzimierzFil">Druga sprawa jest bardziej aktualna. Na sali mamy wielu przedstawicieli mediów. Chciałbym powiedzieć, że jesteśmy dyskryminowani przez telewizję jako mniejszości narodowe. Dla mniejszości narodowych przeznaczony jest bardzo ciekawy czas antenowy. Jest to godzina 23 w któryś piątek miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#WłodzimierzFil">Jest to program dla babć, bezrobotnych i tych wszystkich, którzy właśnie w tym momencie mają pół godziny czasu. Program nadawany jest raz w miesiącu. A przecież w Polsce jest trochę mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#WłodzimierzFil">Miłośnicy psów mają trochę lepszy czas na swój program. Jest to godzina 16. Pan Kochanowski w programie „Podaj łapę” prezentuje najróżniejsze rasy psów. Ten program można oglądać co tydzień. Natomiast mniejszości narodowe mają pół godziny programu w miesiącu.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#WłodzimierzFil">Miały się ukazywać ukraińskie „Telenowyny” w każdy pierwszy piątek miesiąca. Od listopada do tej pory odbyła się jedna emisja programu — na początku stycznia — w telewizji szczecińskiej. Płacimy abonament, tak jak wszyscy. Płacimy także podatki. Wydaje mi się, że pół godziny programu telewizyjnego dla mniejszości narodowych raz w tygodniu, byłoby niewielkim ukłonem w stronę naszych potrzeb i naszych problemów.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#WłodzimierzFil">Nadawanie takiego programu pozwoliłoby także społeczeństwu polskiemu zapoznać się z tymi problemami. W ten sposób moglibyśmy wzajemnie uczyć się tolerancji. Często podkreślamy naszą tolerancyjność. Jednak bardzo wielu ludzi nie wie, na czym polega zasada tolerancji.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#WłodzimierzFil">Miałbym prośbę, żeby posłowie w rozmowach z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji poruszali także i tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#WłodzimierzFil">Chciałbym także odpowiedzieć pani poseł Wilczyńskiej w sprawie dotyczącej podporządkowania szkół mniejszości narodowych samorządom lokalnym. Przepraszam, ale nie zdążyłem tego zrobić w czasie pierwszej części dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#WłodzimierzFil">Pani poseł stwierdziła, że nie ma nigdzie śladu dokumentów, które poruszałyby ten temat. Jest mi to bardzo trudno zrozumieć. Od 1991 r. odbywały się liczne spotkania w Ministerstwie Edukacji Narodowej i w Sejmie. Na tych spotkaniach szczegółowo poruszano te sprawy. Nie wiem, czy nie było protokołów z tych spotkań? Czy nie było innych przekazów?</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#WłodzimierzFil">Nie wydaje mi się potrzebne, żeby za każdym razem pisać nową petycję i zbierać mnóstwo podpisów, aby pewne sprawy w końcu gdzieś dotarły. Te wszystkie sprawy były poruszane wcześniej na wysokich szczeblach. Szkoda, że nie znalazło to swojego odzwierciedlenia w ustawie o oświacie. Szkoda, że mamy dzisiaj taki stan, jaki mamy.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#WłodzimierzFil">Prawo jest po to, żeby je tworzyć i zmieniać. Może w którymś momencie pojawi się głos rozsądku i wtedy sprawy otrzymają odpowiedni wymiar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HenrykKroll">Przedstawiciele mniejszości będą jeszcze mieli okazję, aby przedstawić Komisji swoje problemy. Komisja spotka się jeszcze dzisiaj oddzielnie z przedstawicielami jednej i drugiej mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#HenrykKroll">W związku z tym proponuję, żeby w tej chwili członkowie Komisji zadawali pytania. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanByra">Nie chcę zadawać pytań. Chciałbym jednak wystąpić w formie polemiki z kilkoma wcześniejszymi wypowiedziami.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanByra">Kilku naszych gości, a moich przedmówców, poruszało sprawy dotyczące akcji „Wisła” i zbliżającej się 50 rocznicy tego wydarzenia. Padła tu nawet propozycja prawnego rozwiązania tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanByra">Chciałbym w związku z tym zapytać, jak sobie państwo to wyobrażają zarówno pod względem prawnym, jak i technicznym? Czy w ogóle jest możliwe przywrócenie stanu prawnego sprzed 1947 r.? Wydaje mi się, że jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanByra">Na tych ziemiach, na których kiedyś mieszkaliście, są inni ludzie, konkretni właściciele. Istnieje tam zupełnie inny stan prawny. W moim odczuciu można tu mówić jedynie o jakimś zadośćuczynieniu moralnym. Sądzę, że w tej sprawie ogromną rolę mogą spełnić historycy, a także organizacje ukraińskie w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanByra">Jeden z przedmówców mówił o miejscach spoczynku. Ta kwestia występowała szczególnie w ostatnich latach na terenie woj. przemyskiego i woj. zamojskiego. Nikt nie ma wątpliwości do tego, że każdy człowiek powinien mieć prawo do krzyża i grobu. Jest to sprawa bezdyskusyjna.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanByra">Zupełnie inną kwestią jest uzyskanie prawnego zezwolenia na postawienie pomnika. Kolejną kwestią jest treść napisów upamiętniających takie miejsca. Jak państwo wiedzą, doszło do takich przypadków, w których te inskrypcje godziły w uczucia miejscowej ludności. Wiem o dwóch takich przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanByra">Jestem posłem ziemi zamojskiej. Napis na krzyżu „Wieczna chwała bohaterom UPA” dla moich wyborców brzmi nieco inaczej. Rozumiem, że dla mniejszości ukraińskiej członkowie Ukraińskiej Powstańczej Armii są bohaterami i patriotami. Przez wielu mieszkańców ziemi zamojskiej są oni jednak odbierani nieco inaczej.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanByra">Poruszano także sprawę kombatantów i obozu w Jaworznie. W tej chwili przygotowywana jest kolejna nowelizacja ustawy o kombatantach. Myślę, że o tym wiecie. Tam sprawa obozu w Jaworznie, czyli przyznania uprawnień kombatanckich więźniom tego obozu, jest postawiona. Nie jest to sprawa odsunięta.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanByra">Kłopot polega jedynie na tym, że do tej pory istniał na ten temat spór historyczny. Historycy sprzeczali się o to, kto i z jakiego powodu tam się znalazł. Z tego, co wiem, pan minister Dobroński przygotowuje w tej sprawie opinię historyczną, czy historyczno-prawną, z której będzie wynikało to, o czym mówił pan przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JanByra">Sądzę, że już wkrótce ta grupa osób będzie mogła liczyć na utrzymanie uprawnień kombatanckich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HenrykKroll">Czy ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławCzech">Chciałbym odnieść się do kilku problemów przedstawionych w Białym Borze, a także w dotychczasowej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MirosławCzech">Poruszono problem dotyczący telewizji. Stało się tak, że decyzją zarządu Telewizji Polskiej SA nadawane są audycje w językach mniejszości narodowej. Już wcześniej nadawane były audycje w regionalnej telewizji katowickiej w języku niemieckim. Pod koniec 1995 r. rozpoczęto emisję programów telewizyjnych w językach ukraińskim, białoruskim i litewskim.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MirosławCzech">Program w języku ukraińskim nadawany jest w dwóch wersjach. Jeden program przygotowany jest we współpracy ze Związkiem Ukraińców w Polsce. Drugi program przygotowywany jest we współpracy ze Związkiem Ukraińców Podlasia. Ten drugi program emitowany jest tylko dla widzów oglądających program Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MirosławCzech">Programy przygotowane we współpracy ze Związkiem Ukraińców w Polsce są także przygotowywane w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym. Chciałbym mocno podkreślić, że w rozmowach z zarządem Telewizji Polskiej SA, w których brałem udział, przyjęto następujące założenie. Ze względu na rozproszenie społeczności ukraińskiej początkowo programy te będą emitowane w godzinach 18.10–19.00 w pierwszy piątek miesiąca. Program ma trwać 10 minut.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MirosławCzech">Ten program miał być emitowany równolegle we wszystkich 9 ośrodkach telewizji regionalnej. Ze względu na pewne trudności organizacyjne w telewizjach regionalnych, zarządy poszczególnych ośrodków nie mogą się porozumieć w sprawie wydzielenia jednego czasu antenowego.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MirosławCzech">W tej chwili jest to jeden z ważniejszych problemów, z którym się borykamy. Mogę państwu powiedzieć, że jedno z najbliższych posiedzeń Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych będzie poświęcone prezentacji problematyki mniejszości narodowych oraz audycji dla mniejszości narodowych w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu. Na pewno na tym posiedzeniu poruszona zostanie sprawa ujednolicenia czasu emisji programu dla społeczności ukraińskiej, a także jego rozszerzenia.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MirosławCzech">Z tego co wiem, już w chwili obecnej emitowane są 20-minutowe programy dla mniejszości litewskiej i białoruskiej, a mniejszość niemiecka w Katowicach ma program 30-minutowy.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#MirosławCzech">Poruszono także sprawę programu o mniejszościach narodowych w języku polskim. Pomimo usilnych starań nie udało się przesunąć godziny nadawania tego programu na czas lepszej oglądalności, żeby nie był to tylko program dla widzów oglądających telewizję przed południem.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#MirosławCzech">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych przyjęła w tej sprawie dezyderat. Na początku obecnej kadencji odbyło się w tej sprawie spotkanie z zarządem Telewizji Polskiej. Pomimo to sprawa nadal nie jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#MirosławCzech">Poruszano kwestię dotyczącą przekazania szkół samorządom terytorialnym. Pani poseł Wilczyńska ma rację mówiąc, że w pracach nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty, ten problem nie występował. Nie było takiego postulatu. Nie wniesiono takiej poprawki do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#MirosławCzech">Ma także rację pan przewodniczący Fil mówiąc o tym, że ten problem był wielokrotnie przedstawiany przy okazji różnych spotkań i posiedzeń. Tą sprawą zajmowała się również Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#MirosławCzech">Muszę państwu powiedzieć, że ta kwestia nie znalazła zwieńczenia legislacyjnego i nie została uwzględniona w nowelizacji ustawy o systemie oświaty, ponieważ nie wszystkie mniejszości sobie tego życzyły, żeby szkolnictwo dla mniejszości narodowych było w całości pozostawione w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#MirosławCzech">Istniały w tej sprawie także pewne problemy, ze strony samego Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pomimo to było ono otwarte na różne propozycje. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że nie wszystkie mniejszości, a w tym mniejszości znaczące, były zainteresowane tą propozycją.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#MirosławCzech">Nie chcę tu mówić o dramatycznym spięciu, którego uczestnikiem była Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, kiedy na forum Komisji omawiano problem uwzględnienia w subwencji przekazywanej gminom zwiększonych kosztów w przeliczeniu na 1 ucznia, w systemie oświaty dla mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#MirosławCzech">Stało się tak, że na 1 ucznia uczącego się w systemie oświaty dla mniejszości narodowych Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazuje dodatkowo 20% środków. Dla takich szkół został uwzględniony współczynnik 1,2%.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#MirosławCzech">Jeżeli podporządkowanie szkół mniejszości narodowych samorządom lokalnym będzie powodowało zakłócenia w ich funkcjonowaniu, to na pewno sprawa ta stanie się przedmiotem bardzo intensywnych prac. Zawsze przecież istnieje możliwość nowelizacji ustawy o systemie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#MirosławCzech">Żeby zadowolić wszystkich trzeba najpierw uzyskać opinię wszystkich środowisk. W tej sprawie nie było wspólnoty interesów. Sądzę, że była to najbardziej istotna przesłanka decydująca o tym, że sprawa ta nie została zawarta w nowelizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#MirosławCzech">Kolejny problem został podniesiony przez pana przewodniczącego Mycę. Mówił on o Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie. Rzeczywiście jest tak, że w projekcie nowelizacji ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach represjonowanych z dnia 24 stycznia 1991 r. przygotowanym przez Klub Parlamentarny Unii Wolności, ta kategoria więźniów i osób represjonowanych zostanie objęta zakresem tej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#MirosławCzech">Projekt został już przesłany do prac w Komisji. Jest również prawdą to, że w projekcie nowelizacji ustawy przygotowanym przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie znalazła się ta kategoria osób. W pracach Komisji znajdują się dwa projekty. Komisja będzie więc pracowała także i nad wnioskiem zgłoszonym w projekcie poselskim.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#MirosławCzech">Wszczęto także działania zmierzające do rozwiązania tego problemu w innym trybie. Pan minister Dobroński zwrócił się do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przy Instytucie Pamięci Narodowej z prośbą o zaliczenie pobytu w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie od maja 1947 r. do marca 1949 r. - kiedy przebywała tam ludność ukraińska - do pobytu w obozie, w którym dokonano zbrodni przeciwko ludzkości w okresie stalinowskim.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#MirosławCzech">W przekonaniu ministra Dobrońskiego uzyskanie takiego dokumentu z Komisji oznacza automatyczne wpisanie tej kategorii więźniów do obowiązującej obecnie ustawy. Ten wniosek już od dłuższego czasu znajduje się w Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#MirosławCzech">Osobiście zwróciłem się do przewodniczącego tej Komisji z prośbą o wyjaśnienie, kiedy w tej sprawie zostanie podjęta decyzja. Taki sam wniosek został również sformułowany przez przewodniczącego Związku Ukraińców w Polsce pana Jerzego Rejta. Oczekujemy, że wkrótce ta decyzja zostanie podjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze któryś z posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WłodzimierzFil">Chciałbym krótko odpowiedzieć panu posłowi z ziemi zamojskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WłodzimierzFil">Mówiąc o prawnej likwidacji skutków akcji „Wisła” nie mam na myśli przeprowadzenia akcji „Wisła” w drugą stronę. Mam tu na myśli cały pakiet spraw związanych z reprywatyzacją i pewnymi posunięciami prawnymi, które mogłyby usunąć skutki akcji „Wisła”.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WłodzimierzFil">Poruszył pan także kwestię upamiętnień. Mówiąc o cmentarzach nie miałem na myśli upamiętnienia mogił żołnierzy UPA, chociaż i to jest ważne. Mówiłem ogólnie o cmentarzach.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WłodzimierzFil">Na terenie Polski istniały wioski ukraińskiego założone w XIV wieku, a nawet wcześniej. Wioska mojej mamy była założona w XVI wieku. Przy tych wioskach były cmentarze. W tej chwili po tych cmentarzach chodzą krowy.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#WłodzimierzFil">Uczyłem się w Gdańsku. W pobliżu Politechniki Gdańskiej znajdował się potężny cmentarz niemiecki. Dzisiaj w tym miejscu znajduje się park. Nie ma nawet śladu, że kiedyś był tam cmentarz. O takie sprawy mi chodziło.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#WłodzimierzFil">Chodzi mi o to, żeby w tych miejscach postawić tablicę z napisem, że był tu cmentarz, że spoczywają tu ludzie i że chodzimy po ich szczątkach. Sądzę, że kwestie dotyczące innych upamiętnień są już w tej chwili rozwiązane. Zawarte zostało porozumienie pomiędzy Związkiem Ukraińców w Polsce i Radą Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa. Myślę, że te sprawy nabiorą inne wymiaru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HenrykKroll">Czy są jeszcze inne głosy? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#HenrykKroll">Proponuję, żeby w tej chwili zabrał głos pan wojewoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyMokrzycki">Postaram się odnieść do tych z poruszonych problemów, które dotykają kompetencji administracji rządowej szczebla wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JerzyMokrzycki">Wspomniano o komunalizacji. Jest to bardzo trudny i delikatny temat. Uważam jednak, że sprawa jest możliwa do załatwienia. Sądzę, że w tej sprawie potrzebne jest spotkanie czterech zainteresowanych stron, tzn. burmistrza Białego Boru, kuratora oświaty, przedstawicieli Związku Ukraińców w Polsce i pracowników Urzędu Wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JerzyMokrzycki">Uważam, że przy dobrej woli wszystkich stron tej rozmowy, ten problem będzie można rozwiązać. Nie wiem w tej chwili, czy będzie to uwłaszczenie. Być może możliwie byłoby przyjęcie rozwiązania w innej formie, która byłaby także dla wszystkich zadowalająca. Zgłaszam gotowość podjęcia negocjacji w tej sprawie, jeżeli uznacie państwo, że warto to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#JerzyMokrzycki">Powtarzam, że moim zdaniem, sprawa może być rozwiązana, chociaż jest bardzo skomplikowana pod względem prawnym. Dlatego należałoby bardzo starannie zbadać możliwości rozwiązania problemu. Może to być uwłaszczenie, komunalizacja, późniejsza dzierżawa itd. Możemy dyskutować o różnych formach.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#JerzyMokrzycki">Myślę, że warto podjąć ten temat, gdyż tę sprawę można rozwiązać. Muszą być jednak dobre chęci po każdej stronie. Trzeba będzie wstępnie ustąpić z zajętych wcześniej pozycji wyjściowych, żeby dojść do konsensu.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#JerzyMokrzycki">Sprawy dotyczące bazy lokalowej skierowane są raczej do prezydenta miasta, który jest na sali. Sprawa cerkwi także dotyczy miasta, ale także i województwa. Rzeczywiście istnieje obiekt, o którym była mowa. W chwili obecnej mieści się tam restauracja.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#JerzyMokrzycki">Obecny właściciel budynku jest właścicielem restauracji. Stawia sprawę bardzo prosto. Wykupcie mnie. Takie jest święte prawo własności. Ten człowiek jest w chwili obecnej właścicielem. Wszedł w prawo własności w dobrej wierze.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#JerzyMokrzycki">Gdyby uzyskał to prawo w złej wierze lub nie miał tytułu własności, to byłaby inna sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#JerzyMokrzycki">Sprawa wygląda w ten sposób, że przedstawiciele związku upierają się, żeby cerkiew była zlokalizowana w Koszalinie. Gdyby cerkiew mogła być poza Koszalinem, to ja miałbym dużo większe pole do manewru. Łatwiej by mi było znaleźć obiekt, który mógłby nawet pozostawać w dyspozycji skarbu państwa, który mógłbym przekazać społeczności ukraińskiej bezpłatnie lub za symboliczną złotówkę.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#JerzyMokrzycki">Pozbawienie właściciela jego własności, którą nabył w dobrej wierze spowoduje to, że w damy się w proces sądowy. Można przypuszczać, że nie ma szans na wygranie tego procesu. W związku z tym chciałbym powiedzieć, że ten temat jest mi znany. Prosiłbym jednak o poszukanie innego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#JerzyMokrzycki">„Fregata” jest być może ładnym i dobrym obiektem. W tej chwili spełnia ona jednak funkcje kulturalne. Mogę sobie wyobrazić, ile by nas kosztowało odkupienie tej restauracji.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#JerzyMokrzycki">Nie robię problemu w sprawie utworzenia sceny ukraińskiej w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Jest to kwestia rozmowy z dyrektorami wydziału kultury Urzędu Wojewódzkiego i Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Należy uzgodnić zasady współdziałania, terminy itd.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#JerzyMokrzycki">Powiem państwu brzydko, że o własnej scenie nie ma mowy. Nikt jej nie utrzyma. Chyba, że sami państwo macie środki na utrzymanie własnej sceny. Możliwy jest jednak udział w scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Jest to tylko sprawa przeprowadzenia negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#JerzyMokrzycki">Natomiast nie widzę realnych możliwości finansowych na utworzenie własnej sceny lub budowę własnego teatru. Jeżeli znajdziecie państwo na to środki, to nie mam nic przeciwko temu. Deklaruję natomiast możliwość nawiązania współpracy w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#JerzyMokrzycki">Na każdym spotkaniu wraca do mnie temat dotyczący domu spokojnej starości. Nie możemy pozytywnie załatwić tej sprawy z prozaicznego powodu - po prostu nie ma pieniędzy. Żadna ze stron nie ma pieniędzy na budowę domu pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#JerzyMokrzycki">Obiecałem już wcześniej, że mogę przekazać mniejszości obiekty nadające się do adaptacji. Takie obiekty przekażę za darmo. Są to obiekty należące do skarbu państwa i mogę je przekazać. Mogą to być obiekty znajdujące się na bardzo ładnym terenie, w miejscach zalesionych, nad jeziorami.</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#JerzyMokrzycki">Podstawowe pytanie dotyczy tego, kto podejmie się przeprowadzić proces inwestycyjny? Wojewoda nie może być inwestorem takiego domu pomocy społecznej. Z drugiej strony aż mnie rzuca, kiedy słyszę o tym, żebyśmy zamknęli się we własnym gronie tworząc pewnego rodzaju getto.</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#JerzyMokrzycki">Złożyłem państwu inną ofertę, którą podtrzymuję. Możemy wydzielić miejsca dla ludności ukraińskiej w funkcjonujących już domach spokojnej starości. Nie sądzę, żeby doszło do wojny w domach opieki społecznej pomiędzy ludnością polską i mniejszościami. Widzę możliwość takiego rozwiązania sprawy.</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#JerzyMokrzycki">W chwili obecnej budujemy dom pomocy społecznej w Bornym Sulinowie, na byłych terenach byłej Armii Radzieckiej. Możemy w tym domu wydzielić pewną liczbę miejsc dla osób narodowości ukraińskiej. Sądzę, że w ten sposób łatwo można by było tę sprawę załatwić.</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#JerzyMokrzycki">Jeżeli jednak chcieliby państwo otrzymać swój własny dom, to mogę obiecać tylko przekazanie obiektu, który będzie wymagał remontu, adaptacji i inwestora. Jeżeli uzyskam na ten cel środki, to będę się mógł bawić w inwestora. Musiałbym jednak uzyskać środki przeznaczone na właśnie taką konkretną inwestycję.</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#JerzyMokrzycki">Była także mowa o obchodach 700-lecia Świdwina. Wiem o tym, że jesteście państwo zaangażowani w organizację tych obchodów. Chciałbym państwa powiadomić, że obchody te będą uświetnione jeszcze jedną dużą uroczystością. Rząd przyznał nam organizację krajowych obchodów Międzynarodowego Tygodnia Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#JerzyMokrzycki">W dniach 30–31 maja br. krajowe obchody odbywać się będą w woj. koszalińskim, m.in. w Świdwinie. Myślę, że w ten sposób możemy dowartościować miejscowych działaczy.</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#JerzyMokrzycki">Chciałbym jeszcze powrócić do problemu bezrobocia. Wszyscy wiemy, jak wielki jest to problem. Sprawa dotyczy 60 tys. osób. Większość z nich jest już pozbawiona zasiłku. Zdecydowana większość osób pochodzi ze środowiska wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.23" who="#JerzyMokrzycki">Jeżeli już mówimy o tej sprawie, to powiem państwu najgorszą prawdę. Część z tych ludzi nie ma żadnej szansy na znalezienie zatrudnienia. Nie ma takich szans. Dotyczy to przeważnie kobiet w wieku 50–55 lat. Przy całym szacunku dla tego wieku — bo kobieta w tym wieku dopiero kwitnie — nie ma żadnych szans na zatrudnienie.</u>
          <u xml:id="u-39.24" who="#JerzyMokrzycki">Wyuczenie nowego zawodu wymaga 5 lat. Dla tych kobiet jest to niemożliwe. Za 5 lat przejdą na emeryturę. Sprawa jest także trudna z tego względu, że 82% osób bezrobotnych w woj. koszalińskim ma wykształcenie niepełne podstawowe, podstawowe lub zawodowe. Trudno jest z osoby w takim wieku, posiadającej takie wykształcenie, zrobić np. biznesmena.</u>
          <u xml:id="u-39.25" who="#JerzyMokrzycki">Taka jest brutalna prawda. Część ludzi zamieszkujących w naszym województwie skazanych jest do momentu przejścia na emerytury na życie z zasiłków opieki społecznej. Tak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-39.26" who="#JerzyMokrzycki">Właśnie dlatego robimy wszystko, żeby w pierwszej kolejności przekształcić i zrestrukturyzować koszalińską wieś. Nasza wieś musi sobie poradzić przede wszystkim poprzez stworzenie placówek usługowych. Ludzie na wsi nie wyżyją z samego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-39.27" who="#JerzyMokrzycki">Prowadzimy taki program. Byliście państwo w Białym Borze, który jest najlepszym przykładem. Już teraz Biały Bór zaczyna żyć z agroturystyki. Poza rolnictwem rozwija się tam turystyka. Połączenie tych dwóch elementów - turystyki i rolnictwa - daje szansę na rozwój tych terenów.</u>
          <u xml:id="u-39.28" who="#JerzyMokrzycki">Mamy wielką szansę, żeby żyć z turystyki. Nasze województwo ma 98 tys. miejsc wczasowych. Jesteśmy drugim w kraju województwem po Szczecinie, jeśli chodzi o zasoby miejsc wczasowych. Powinniśmy to wykorzystać. W woj. koszalińskim mamy nie tylko morze. Mamy inne wspaniałe tereny, takie jak Biały Bór, Drawsko, Połczyn.</u>
          <u xml:id="u-39.29" who="#JerzyMokrzycki">Mam także prośbę do przedstawiciela mniejszości niemieckiej, który mówi, że członkowie stowarzyszenia mają pracę, gdyż wyjeżdżają do Niemiec, gdzie pracują. Dla naszego społeczeństwa byłoby dużo bardziej korzystne, gdyby ten kapitał przyjeżdżał do nas, żebyście mogli pracować tu, w Polsce. Nie musielibyście wtedy wyjeżdżać do Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-39.30" who="#JerzyMokrzycki">Chodzi nam głównie o ściągnięcie kapitału. Niech Niemcy inwestują w Polsce. My będziemy pracowali tu, na miejscu. Całe społeczeństwo będzie miało pracę - i my i wy. To właśnie jest naszym celem.</u>
          <u xml:id="u-39.31" who="#JerzyMokrzycki">Przy tej okazji chciałbym państwu powiedzieć, że woj. koszalińskie, jako jedno z pięciu województw w Polsce, objęte jest specjalnym programem pomocowym rządu niemieckiego. Bezpośrednio od rządu niemieckiego otrzymujemy pieniądze na restrukturyzację województwa. Tu także powstała szansa na ściągnięcie do nas kapitału.</u>
          <u xml:id="u-39.32" who="#JerzyMokrzycki">Zgadzam się z wypowiedzią dotyczącą miejsc spoczynku. Jest to sprawa, z powodu której często się wstydzę. Uważam, że nie należy wracać do historii. Chcę państwa zapewnić, że w naszym województwie zakończyliśmy inwentaryzację wszystkich miejsc spoczynku ludności niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-39.33" who="#JerzyMokrzycki">W 99% te miejsca nie nadają się do odtworzenia. Są tam parki, budowle, biblioteki, drogi itp. Natomiast już od tego roku zamierzamy wszystkie te miejsca upamiętnić poprzez zakładanie tablic informacyjnych o tym, co tu kiedyś było lub krzyży. Tym ludziom po prostu się to należy. Już w tym roku będziemy podejmowali takie działania w tych miejscach, gdzie - jak wynika z naszej wiedzy - znajdowały się w przeszłości cmentarze różnych mniejszości narodowych. Nie chodzi tu tylko o mniejszość ukraińską czy niemiecką. Takie działania zostaną podjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HenrykKroll">W posiedzeniu naszej Komisji biorą także udział przedstawiciele resortu edukacji i resortu kultury. Na sali jest także kurator oświaty. Pan wojewoda skierował także pewną sprawę do prezydenta miasta Koszalina.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#HenrykKroll">Czy ktoś z wymienionych przeze mnie osób chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyBisiak">Na wstępie chciałbym państwu podać kilka informacji o działalności kulturalnej. Później wypowiem się także na temat propozycji utworzenia objazdowej sceny teatralnej.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzyBisiak">Budżet, którym dysponujemy w tym roku, dzięki Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, a także Komisji Kultury i Środków Przekazu jest o 35% wyższy od budżetu na 1995 r. Jest to wzrost większy niż ogólny wzrost nakładów na kulturę.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JerzyBisiak">Jeżeli chodzi o proporcje podziału tych pieniędzy, to mniejszość niemiecka, która jest najliczniejszą mniejszością w Polsce, nie otrzymuje najwięcej pieniędzy. Dzieje się tak dlatego, że jednym z kryteriów podziału tych środków jest możliwość pomocy ze strony macierzy. Mówiono już dzisiaj na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JerzyBisiak">Otrzymujemy oficjalne informacje ze strony rządu federalnego przez konsulaty i ambasadę na temat finansowania organizacji mniejszości niemieckich. Nie można tego powiedzieć o pozostałych mniejszościach.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#JerzyBisiak">Dzieje się tak dlatego, że pieniądze nie są przekazywanego ze Wschodu. Były podejmowane takie próby. Mogliśmy się dzisiaj dowiedzieć w szkole ukraińskiej, że udzielono pomocy w formie przekazania dekoracji i innych materiałów. Nie była to jednak pomoc finansowa.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#JerzyBisiak">Podobna sytuacja dotyczy mniejszości białoruskiej, która buduje swój dom w Hajnówce. Białoruś przekazała na tę budowę wagon dębu i trochę marmuru. Także oni nie dostają pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#JerzyBisiak">Na skutek podziału środków dokonywanego w Ministerstwie Kultury i Sztuki najwięcej pieniędzy otrzymuje środowisko ukraińskie. Chciałbym od razu powiedzieć, że nie wnikamy w szczegóły finansowania przez Związek Ukraińców w Polsce działalności oddziałów. Uważamy, że zarząd główny najlepiej wie, gdzie i co ma robić. Dlatego zarząd sam dzieli pieniądze przeznaczone na działalność oddziałów. Oczywiście zarząd rozlicza się z nami z wydatkowania tych środków.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#JerzyBisiak">Bardzo istotnym problemem dla wszystkich mniejszości jest utrzymanie prasy i wydawnictw. Niestety, tak się składa, że koszty druku w ub.r. znacznie wzrosły. Było to ponad 200%. Te koszty rosną szybciej niż inne koszty.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#JerzyBisiak">W naszej strukturze wydatków koszty wydawania czasopism (a jest ich w tej chwili ponad 20) stanowią 65% całego budżetu. Na działalność kulturalną pozostaje nam 35%. Myślę, że tych proporcji nie można już zmieniać, gdyż stalibyśmy się koncernem wydawniczym zamiast prowadzić działalność kulturalną.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#JerzyBisiak">Kilkakrotnie powracała już do nas sprawa dotycząca ukraińskiej sceny objazdowej przy Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Mówił o tym przed chwilą pan wojewoda. Otrzymaliśmy wniosek w tej sprawie od przewodniczącego oddziału w Koszalinie. Zwracaliśmy się o opinię do Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie oraz do Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Te instytucje nie widzą takiej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#JerzyBisiak">Teatr oświadczył, że może pomagać w sprawach technicznych i organizacyjnych, ale tylko wtedy, kiedy pan wojewoda za tę pomoc zapłaci. Pan wojewoda nie ma w swoim budżecie pieniędzy przeznaczonych na ten cel. Myślę, że nie ma też podstawy, żeby tę sprawę zrealizować w 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#JerzyBisiak">Nie jest to oficjalna decyzja ministra kultury i sztuki. Zgodnie jednak z wnioskiem minister kultury i sztuki miałby finansować działalność tej sceny. Myślę, że najrozsądniej byłoby skorzystać z propozycji pana wojewody. Jeżeli podjęlibyście wspólnie jakieś ustalenia, to może sprawa ta byłaby możliwa do zrealizowana w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#JerzyBisiak">Rozmawiałem na ten temat z przewodniczącym Rejtem i innymi przedstawicielami zarządu głównego Związku Ukraińców w Polsce. Mamy poważne wątpliwości dotyczące organizacji tej sceny. Ma to być teatr zatrudniający etatowo artystów z Ukrainy, gdyż mniejszość ukraińska nie ma własnych. Ma to być teatr objazdowy.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#JerzyBisiak">Trudno jest w tej chwili dyskutować, czy miał rację pan minister mówiąc o kosztach. Trzeba się jednak zastanowić, czy ta propozycja ma w ogóle sens. Może dałoby się rozwiązać tę sprawę, nawet w ramach mniejszych środków, wstawiając przyjazd teatru do planu wymiany kulturalnej z Ukrainą.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#JerzyBisiak">Można by było przeznaczyć pewne środki na ściągnięcie jednego lub dwóch zespołów teatralnych w ciągu roku. Oczywiście nie byłby to Teatr Narodowy z Kijowa, gdyż koszty byłyby zbyt duże. Mogłaby to jednak być porządna scena, którą można by było pokazać w Polsce. Taka scena mogłaby przejechać z objazdowym spektaklem po środowiskach ukraińskich w Polsce. Także Ukraińcy mogliby zjechać się z okolicy na spektakl w konkretnym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#JerzyBisiak">Myślę, że takie rozwiązanie jest mniej kosztowne i prostsze organizacyjnie. Do tej pory nie widać innych rozsądnych propozycji rozwiązań organizacyjnych. Kto byłby pracodawcą artystów z Ukrainy? Kto byłby organizatorem imprez? Na pewno nie byłby to minister kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#JerzyBisiak">Zadania Ministerstwa Kultury i Sztuki przyjęte w ramach programu rządowego zalecają odejście od zarządzania i sterowania przez ministra instytucjami kultury. Jest tu stosowana zasada decentralizacji. W tej chwili zostały przekazane wojewodom nawet oddziały Muzeum Narodowego. Ostatnio władzom Łowicza przekazano istniejącą tam część Muzeum Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#JerzyBisiak">Przewiduje się, że w momencie otworzenia Teatru Narodowego w Warszawie (jeszcze w tym roku) nawet Teatr Stary, który obecnie zastępuje Teatr Narodowy, powróci do wojewody krakowskiego. Nie ma więc takiej możliwości, żeby minister kultury i sztuki powołał scenę ukraińską jako instytucję centralną. Takiej możliwości nie widzimy.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#JerzyBisiak">Nie ma także możliwości finansowania kosztów stałych. Takie koszty może ponosić tylko organizator. Mogą to robić władze wojewódzkie lub władze samorządowe. Minister kultury i sztuki mógłby ewentualnie przyznać jakąś dotację na przygotowanie części spektaklu lub jakiegoś widowiska.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#JerzyBisiak">Te sprawy nie znalazły do tej pory swojego rozwiązania. Powiedziałem już wcześniej, że nie ma w tej sprawie decyzji ministra kultury i sztuki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejDerkacz">Uczestniczę w dzisiejszym posiedzeniu od samego początku. Muszę państwu powiedzieć, że jestem z tego spotkania zadowolony.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejDerkacz">W godzinach porannych uczestniczyliśmy w analizie i ocenie dorobku kulturalnego młodzieży ukraińskiej. Chyba z satysfakcją możemy stwierdzić, że widać, iż ta młodzież czuje się dobrze na ziemi koszalińskiej. Widać, że ma ona godne i dobre warunki dla rozwoju swej osobowości. Prezentowane przez nią utwory były na wysokim poziomie, wykonane były z właściwym kunsztem. Podkreślały odrębność etniczną.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AndrzejDerkacz">Zarówno burmistrz jak i przedstawiciele społeczności ukraińskiej stwierdzali jednoznacznie, że czują się dobrze i są zintegrowani. Stwierdzono, że następuje przenikanie kultur. Społeczność Białego Boru wspólnie uczestniczy w wielu wspaniałych imprezach. Wszyscy żyją tą koszalińską ziemią, a szczególnie Białym Borem. I to dobrze.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#AndrzejDerkacz">Była także mowa o tym, że pojawiły się małżeństwa mieszane. Myślę, że należy ten fakt odnotować także z głęboką satysfakcją. Widać, że te narodowości istnieją w zadowalającym układzie.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#AndrzejDerkacz">W wypowiedziach pojawiły się trzy kwestie dotyczące oświaty. Pierwsza z nich dotyczy realizacji art. 104 ustawy o systemie oświaty. W wyniku realizacja tego przepisu szkoła podstawowa została formalnie oddzielona od dotychczas prowadzącego ją organu, czyli od kuratora oświaty. Szkoła ta przeszła do właściwości samorządu terytorialnego. Liceum ogólnokształcące nadal pozostało w kompetencji kuratora oświaty.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#AndrzejDerkacz">Następny problem dotyczy własności gruntów i nieruchomości. Kurator proponował, żeby w tej sytuacji gmina przejęła do swoich kompetencji zarówno szkołę podstawową, jak i liceum ogólnokształcące. Art. 104 ustawy o systemie oświaty upoważnia gminę do wystąpienia do kuratora oświaty o takie rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#AndrzejDerkacz">Wydaje nam się w kuratorium, że byłoby to najlepsze rozwiązanie. Byłoby to rozwiązanie czyste, gdyż społeczności - jak same deklarują - już dobre współistnieją. Dobrze by było rozważyć takie rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#AndrzejDerkacz">Przecież cała społeczność może wspólnymi siłami, z udziałem radnych, prowadzić obie szkoły, a właściwie Zespół Szkół Ogólnokształcących.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#AndrzejDerkacz">W czasie pobytu w Białym Borze widzieliśmy szkołę dużą, piękną i przestronną. Jest tam wspaniała sala gimnastyczna. Chciałbym zwrócić uwagę państwa na fakt, że ta szkoła obliczona jest na 26 oddziałów. Może w niej znaleźć z powodzeniem miejsce 600 uczniów, a nawet więcej, jeżeli zwiększymy zmianowość do poziomu 1,4.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#AndrzejDerkacz">W tej sytuacji pojawia się pytanie. Czy w sytuacji kryzysu finansowego w sferze budżetowej należy wznawiać jeszcze jedną inwestycję? Czy może należy zespolić wysiłki na rzecz jednej szkoły?</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#AndrzejDerkacz">Może należałoby skończyć budowę tej szkoły? Jest szansa, że możemy zakończyć budowę tej szkoły do 31 sierpnia br. W tej szkole mogliby znaleźć swoje miejsce zarówno uczniowie polscy, jak i ukraińscy. Istnieje techniczna możliwość wydzielenia jednej kondygnacji lub skrzydła w tej szkole.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#AndrzejDerkacz">Można by to zrobić ku wspólnemu pożytkowi. Jeżeli z czasem finanse państwa i zasobność ludności ukraińskiej się polepszą, moglibyśmy pomyśleć o budowie odrębnej placówki. Widzimy, że obie szkoły są od siebie niedaleko, bo w odległości 150 m.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#AndrzejDerkacz">Na tym terenie, w pobliżu cerkwi, skomasował się cały świat naukowy Białego Boru - od szkoły podstawowej do ogólnokształcącej. Znając pana burmistrza Weckwerta spodziewam się, że wkrótce zechce tam otworzyć także wyższą uczelnię. Z czasem może dojść i do tego.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#AndrzejDerkacz">Przedstawiony państwu obraz Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Białym Borze byłby zamazany, gdybym nie powiedział państwu, jak kształtują się koszty jego prowadzenia. Sytuację widzieliśmy na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#AndrzejDerkacz">Mam przed sobą najświeższe dane, o które poprosiłem nasz wydział ekonomiczny. Przeliczyliśmy tzw. normę na 1 ucznia w 1995 r. w rozdziale 7911, czyli w szkołach podstawowych. Norma ta wynosi dla szkoły w Białym Borze 2.316 zł. Uśredniona norma w całym województwie wynosi 946 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#AndrzejDerkacz">Dla przykładu powiem państwu, że szkoła podstawowa w Sławoborzu, która ma 735 uczniów i 44 nauczycieli kosztuje rocznie w przeliczeniu na 1 ucznia 961 zł. Społeczność ukraińska ma 22 nauczycieli i - z tego co wiem - 171 uczniów. Te cyfry mówią jednoznacznie o tym, że jest to bardzo droga szkoła.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#AndrzejDerkacz">Tak jest bez wątpienia. Mimo to ponosimy wspólnie ten wysiłek. Pomimo naszych starań - jak się dowiedzieliśmy dzisiaj - szkoła jest zadłużona na 100 tys. zł. Takie są realia.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#AndrzejDerkacz">Popatrzmy teraz jak wygląda koszt kształcenia 1 ucznia przebywającego w internacie. W skali roku 1 uczeń pochłania kwotę 2.365 zł, podczas gdy w skali województwa średni koszt wynosi 1.944 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#AndrzejDerkacz">Jak wyglądają koszty prowadzenia liceum ogólnokształcącego? Uczeń w szkole ukraińskiej kosztuje 836 zł w skali roku. W skali województwa kwota ta wynosi 757 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#AndrzejDerkacz">Z tych danych wyraźnie widać, że kurator oświaty w Koszalinie dokłada wszelkich starań, żeby maksymalnie tę szkołę finansować. Mimo to, wszyscy jesteśmy zadłużeni. Zadłużona jest szkoła ukraińska. Zadłużone są także szkoły polskie. Wynika to z istniejących realiów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#AndrzejDerkacz">Myślę, że mam podstawę do tego, żeby z tego miejsca zaapelować o zintegrowanie całej społeczności Białego Boru w zamierzeniach naukowych i dydaktycznych z burmistrzem i Radą Miasta. Dzięki temu będziecie mogli osiągnąć także swoje cele narodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AntoniGrzechowski">Padło tu wiele wniosków pod adresem władz miasta Koszalina. Władze miasta rozpatrzą je z całą życzliwością. Zapraszam przedstawicieli Związku Ukraińców w Polsce do osobistych spotkań z władzami miasta.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AntoniGrzechowski">Uważam, że wiele spraw można rozpatrzyć. Do takich spraw nie należy jednak wniosek o przejęcie restauracji „Fregata” i przeznaczenie tego obiektu na cerkiew. Jest to niemożliwe z powodów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AntoniGrzechowski">Ten obiekt jest własnością Spółdzielni Spożywców. Jestem gotów wziąć udział w rozmowach z tą spółdzielnią, które będą miały na celu rozwiązanie tego problemu. Zapraszam państwa w tej sprawie do Ratusza.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AntoniGrzechowski">Poruszono także sprawę utworzenia szkoły ukraińskiej w Koszalinie. Jeśli istnieje taka potrzeba, to sprawa jest możliwa do rozpatrzenia. Musi to być załatwiane wspólnie z kuratorium oświaty. Można by znaleźć pomieszczenia dla takiej szkoły. Są jednak niezbędne środki finansowe na działalność takiej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#AntoniGrzechowski">Jak państwu wiadomo, władze miasta i samorząd przejął zarząd nad szkołami podstawowymi i ponadpodstawowymi. Szkoły te są w tej chwili niedofinansowane.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#AntoniGrzechowski">Poruszono sprawę utworzenia w mieście ukraińskiego ośrodka kultury. Także i tę sprawę możemy rozważyć. Trzeba znaleźć pomieszczenia i pomyśleć o kosztach finansowania działalności. Myślę, że ta sprawa mogłaby się znaleźć na dobrej drodze.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#AntoniGrzechowski">Jeżeli chodzi o uczestniczenie miasta w organizacji ukraińskich imprez kulturalnych, to władze miasta są gotowe do ponoszenia pewnych kosztów i współdziałania w ich organizacji. Dotyczy to szczególnie krajowego festiwalu kultury ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#AntoniGrzechowski">Mniejszości niemieckiej chciałem zakomunikować, że Koszalin współpracuje z wieloma miastami w Niemczech. Istnieją liczne kontakty młodzieży, organizacji i stowarzyszeń. Rozwijane są wzajemne kontakty.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#AntoniGrzechowski">Przy tej okazji także powiem, że liczymy na pomoc kapitału niemieckiego w zakresie rozbudowy miasta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HenrykKroll">Chciałbym odnieść się do ostatniego fragmentu wypowiedzi pana prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#HenrykKroll">Byłbym znacznie bardziej uradowany, gdyby współpracował pan z mniejszością niemiecką, tak jak współpracuje pan z niemieckimi miastami. Mówię jednak o tym tylko na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#HenrykKroll">Minął czas przeznaczony na tę część posiedzenia. Będziemy mieli jeszcze okazję porozmawiać z poszczególnymi środowiskami mniejszościowymi.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#HenrykKroll">Wiem o tym, że oczekiwali państwo nie tylko na spotkanie z posłami - członkami Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych - ale również na spotkanie z przewodniczącym tej Komisji, posłem Jackiem Kuroniem. Niestety, otrzymaliśmy wiadomość, że pan poseł Kuroń nie może do nas dotrzeć. Powodem nie są złe warunki atmosferyczne, po prostu pan poseł nie czuje się zbyt dobrze.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#HenrykKroll">Chciałbym wszystkich obecnych pozdrowić w imieniu posła Kuronia. Na pewno odwiedzi on państwa, kiedy tylko znajdzie trochę czasu.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#HenrykKroll">Ogłaszam przerwę do godz. 15.30.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#HenrykKroll">Otwieram trzecią część posiedzenia Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Trzecim punktem porządku dzisiejszego posiedzenia jest omówienie problemów mniejszości niemieckiej zamieszkałej na terenie woj. koszalińskiego.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#HenrykKroll">Reprezentant mniejszości niemieckiej przedstawił nam już wcześniej część problemów.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#HenrykKroll">Prosiłbym przedstawicieli organizacji, które biorą udział w naszym posiedzeniu o przedstawienie tych organizacji i omówienie problemów. Rozumiem, że na sali są przedstawiciele organizacji z Koszalina i ze Świdwina. Proponuję, aby jako pierwsi wystąpili przedstawiciele organizacji z Koszalina.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#HenrykKroll">Kto z państwa zabierze głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PiotrJeske">Nasza organizacja istnieje niedługo. Praktycznie powstała ona dopiero rok temu. Mamy w tej chwili ok. 200 członków.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PiotrJeske">Jesteśmy jeszcze młodą organizacją. Mamy swoje pomieszczenie przy ul. Szczecińskiej 25a w Koszalinie. Jest to bardzo małe pomieszczenie. Mamy dwa pokoiki o ogólnej powierzchni 24 m2.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PiotrJeske">Mówi się, że zawsze początki są trudne. Takie stwierdzenie dotyczy także i nas. Tak jak wszyscy nie mamy pieniędzy. Mimo to w ub.r. zorganizowaliśmy 4 spotkania z naszymi wszystkimi członkami. Mieliśmy spotkanie wiosenne, letnie oraz spotkanie z okazji Bożego Narodzenia.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PiotrJeske">W br. zaplanowaliśmy także odbycie 4 spotkań przy pomocy organizacji niemieckiej z Lubeki, która przyznała nam dotację. Nie jest to jednak sprawa pewna. Nie mamy pewności czy otrzymamy tę pomoc. Jeżeli nie otrzymamy tych pieniędzy, to nie będziemy mogli zorganizować zaplanowanych spotkań. Mamy jednak nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PiotrJeske">W tej chwili jesteśmy na etapie załatwiania nowych pomieszczeń dla naszych organizacji. Posiadane przez nas pomieszczenia są niefunkcjonalne. Telefony można odbierać w nich tylko do godz. 15, gdyż rozmowy są łączone przez Spółdzielnię „Samopomoc Chłopska” w Koszalinie. Nie możemy przebywać dłużej w pomieszczeniach niż do godz. 18. Nie możemy także korzystać z pomieszczeń w soboty i niedziele, gdyż przebywanie w tych obiektach jest zabronione.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#PiotrJeske">Postaramy się tę sprawę rozwiązać przy udziale pana wojewody lub prezydenta miasta, którzy obiecali spotkać się z nami na rozmowę, w sprawie znalezienia dla nas nowych pomieszczeń.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PiotrJeske">Tyle chciałem państwu powiedzieć tytułem wstępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#HenrykKroll">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela drugiej organizacji mniejszości niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KlausFrehland">Przedstawiałem się już wcześniej, na poprzedniej części posiedzenia. Ponieważ na sali jest wiele nowych osób więc jeszcze raz się przedstawię.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#KlausFrehland">Jestem mieszkańcem Świdwina. Reprezentuję Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Mniejszości Niemieckiej w woj. koszalińskim z siedzibą w Świdwinie.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#KlausFrehland">Nasze stowarzyszenie nie może narzekać na funkcjonalność posiadanych pomieszczeń. Mamy swoją siedzibę w Zamku Świdwińskim, gdzie możemy przebywać do godz. 19, a nawet dłużej, jeśli jest taka potrzeba. Musimy tylko zgłosić to władzom administracyjnym zamku.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#KlausFrehland">To pomieszczenie wynajmujemy. Jest ono nieco większe niż w Koszalinie, gdyż ma powierzchnię 37 m2. Kiedyś była to po prostu rupieciarnia. Pomieszczenia te wyremontowaliśmy własnym sumptem korzystając także z pomocy strony niemieckiej. Pomieszczenia doprowadziliśmy do takiego standardu, że w tej chwili nie musimy się wstydzić. Możemy tam przyjąć każdego.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#KlausFrehland">Muszę państwu powiedzieć, że przyjmowaliśmy tam różnych gości, czasem gości znamienitych. Kilka razy gościł u nas konsul generalny Niemiec w Szczecinie pan Gregor Koebel. Przyjmowaliśmy także wiele delegacji, a w tym delegację władz niemieckich. Gościliśmy m.in. burmistrza miasta Prenzlau, które za naszym pośrednictwem nawiązało współpracę ze Świdwinem.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#KlausFrehland">Bywa u nas także burmistrz Świdwina i przewodniczący Rady Miasta. Nie wstydzą się do nas przychodzić. My też się nie wstydzimy.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#KlausFrehland">Problemów jest wiele. W miarę możliwości pomagamy wszystkim, tak jak możemy. Szczerze mówiąc, na razie jeszcze zbyt dużo nie możemy. Nasza organizacja działa dopiero od 3 lat. Prawdę mówiąc, przez cały czas się uczymy. Czasami popełniamy błędy. Nie ukrywam tego.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#KlausFrehland">Widzimy jednak pozytywne skutki naszego działania. W poprzedniej wypowiedzi wspomniałem o niektórych naszych działaniach. Przykładem tych działań może być gmina Rewal z woj. szczecińskiego, która zwróciła się do nas o pomoc w znalezieniu za granicą struktury w celu nawiązania współpracy. Udało nam się znaleźć taką strukturę. Gmina Rewal nawiązała współpracę z gminą niemiecką.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#KlausFrehland">Utrzymujemy także wiele różnych kontaktów. Wiem o tym, że nie wszystkim podobała się moja poprzednia wypowiedź dotycząca pomocy udzielanej naszym członkom na takiej zasadzie, że oni sami mogliby sobie lepiej pomóc. Jak można im pomóc?</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#KlausFrehland">Po prostu trzeba im stworzyć możliwość znalezienia zatrudnienia. Najczęściej nasi bezrobotni nie mają uprawnień do zasiłku. Tu na pewno nie znajdą pracy, więc nadal pozostaną bezrobotni. Jeżeli możemy im pomóc wskazując kogoś, kto zechce ich zatrudnić, to wszyscy będą zadowoleni.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#KlausFrehland">Uważamy, że taka pomoc świadczy o naszym dobrym działaniu. Przecież ci nasi członkowie później wracają do nas i także nas wspierają. W ten sposób zyskujemy dodatkowe środki, które pozwalają nam prowadzić działalność. Mamy więcej pieniędzy, które możemy oddać ludziom.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#KlausFrehland">W ub.r., o ile dobrze pamiętam w dniu 9 grudnia, zorganizowaliśmy tzw. spotkanie mikołajkowo-adwentowe. Uważam, że było to bardzo udane spotkanie. Wzięło w nim udział ponad 80 osób - dorosłych i dzieci. Spotkaniem zainteresowała się telewizja. Przyjechała do nas telewizja ze Szczecina. W dniu 28 grudnia 1995 r. w programie II Telewizji Polskiej wyemitowano audycję dotyczącą tego spotkania. Mamy u siebie całą kasetę z nagraniem z tej imprezy, która trwała 2 godziny.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#KlausFrehland">Mamy dobre układy z telewizją. Redaktor Barcikowski przyrzekł nam, że zawsze do nas przyjedzie, kiedy będziemy coś organizować i uznamy, że jego przyjazd jest wskazany. Mówię państwu o tym, gdyż nie jest to żadna tajemnica.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#KlausFrehland">Uważam, że jest to bardzo ważna sprawa. Stwarza to nam pewną możliwość reklamowania naszego stowarzyszenia. Nie kryjemy się z tym, że nie zamierzamy działać w odosobnieniu. Szukamy porozumienia i współpracy ze wszystkimi mieszkańcami Świdwina. Uważam, że możliwość zaistnienia w telewizji pozwala, aby ludzie lepiej nas poznali i zrozumieli.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#KlausFrehland">Tą drogą można iść dalej. Kiedy będziemy mieli więcej środków, będziemy mogli pomyśleć o zorganizowaniu np. obozu dla młodzieży. Młodzież mogłaby się tam spotkać, poznać i wymienić poglądy.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#KlausFrehland">Wspominałem już o tym, że nawiązaliśmy kontakt z podobną strukturą w Republice Chorwackiej na terenie byłej Jugosławii. Jest to struktura szersza, gdyż zrzesza mniejszość niemiecką i austriacką. Nasze kontakty zaszły już tak daleko, że podjęliśmy wymianę doświadczeń. W perspektywie będziemy zmierzać do spotkania, aby się poznać.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#KlausFrehland">Z tych kontaktów może powstać coś, co mógłbym nazwać „umiędzynarodowieniem” problematyki mniejszości. W ten sposób poznajemy nowych ludzi i tworzymy nowe programy. Robimy to przede wszystkim z myślą o młodzieży. W naszym wieku pozostało nam tylko tworzyć ramy umożliwiające w przyszłości naszej młodzieży korzystnie z powstających programów.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#KlausFrehland">Myślę, że powiedziałem państwu wszystko, co miałem do powiedzenia. W gronie czterech osób, które reprezentują nasze stowarzyszenie, umówiliśmy się, że nikomu nie zamykamy buzi. Każdy może coś powiedzieć. Myślę, że każdy z nas ma coś do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HenrykKroll">Muszę stwierdzić, że wypowiadał się pan raczej w taki sposób, w jaki wypowiadają się parlamentarzyści. Była to wypowiedź o charakterze politycznym, a nie konkretnym.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#HenrykKroll">Wydaje mi się, że członkowie Komisji chcieliby więcej usłyszeć o waszych problemach. Chcielibyśmy może mniej usłyszeć o waszych kontaktach z organizacjami zagranicznymi. Jako organizacje mniejszościowe powinniście także nawiązywać kontakty z inną silną mniejszością, która ma doświadczenie. Mówię tu o mniejszości ukraińskiej. Czy takie kontakty istnieją? Chciałbym o to zapytać.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#HenrykKroll">W dotychczasowych wystąpieniach nie było mowy o znajomości języka, o szkolnictwie. Myślę, że ten problem byłby dla nas interesujący.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#HenrykKroll">Czy moglibyśmy porozmawiać również i na te tematy?</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#HenrykKroll">Kto z państwa zabierze głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LeonardLiszka">W ub.r. zorganizowaliśmy trzy kursy języka niemieckiego. W br. prowadzone są dwa takie kursy. Kursy prowadzone są w Świdwinie i Połczynie. Prowadzony był także kurs językowy w Białogardzie.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#LeonardLiszka">Organizacja kursu językowego jest dość trudna, gdyż mniejszość niemiecka jest rozproszona po całej gminie. Staraliśmy się organizować kursy w miejscowościach, do których mogłyby dotrzeć grupy biorące udział w nauce.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#LeonardLiszka">W br. prowadzimy dwa kursy. Nie możemy zorganizować więcej kursów, gdyż nie mamy na to pieniędzy. Jeżeli poprawi się nasza sytuacja finansowa, to jesienią lub w przyszłym roku, będziemy mogli zorganizować jeszcze jeden lub dwa kursy.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#LeonardLiszka">Pytał pan o kontakty z mniejszością ukraińską. Do tej pory ani jedna ani druga strona nie była tym zainteresowana. Żadna ze stron nie zwracała się do drugiej strony. Mógłbym powiedzieć - każdy sobie rzepkę skrobie. Taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#LeonardLiszka">Prawdę mówiąc, dopiero tutaj się dowiedziałem, że niektóre znane mi osoby, z którymi w przeszłości pracowałem w instytucjach państwowych, są pochodzenia ukraińskiego. Kiedyś każdy skrzętnie ukrywał swoją narodowość. Można się było tylko domyślać kim, kto jest.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#LeonardLiszka">Dopiero teraz trzeba te zaszłości naprawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HenrykZabel">Jestem zastępcą pana przewodniczącego Piotra Jeske. W naszym towarzystwie pełnię wiele funkcji. Dzieje się tak dlatego, że wiele osób nie ma zbyt wiele czasu. Ja jestem już na emeryturze więc mogę sobie pozwolić na ten luksus, aby poświęcić więcej czasu naszej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#HenrykZabel">Nasz przewodniczący wspomniał już o tym, że wynajmowane przez nas pomieszczenia są bardzo małe. Spełniają one w tej chwili typową funkcję administracyjną. W tych pomieszczeniach nie można prowadzić żadnej innej działalności. Można tam tylko prowadzić działania administracyjne, takie jak przyjmowanie wniosków o wstąpienie do naszego towarzystwa, weryfikowanie tych wniosków, wystawianie legitymacji itd.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#HenrykZabel">W tych pomieszczeniach może jednocześnie przebywać 2–3 osoby, z którymi można prowadzić konwersację. Mógłbym powiedzieć, że mamy takie pomieszczenia na jakie nas w tej chwili stać.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#HenrykZabel">Istniejemy dopiero drugi rok po oficjalnym zarejestrowaniu. Praktycznie drugi rok błądzimy i działamy w ciemno.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#HenrykZabel">Przygotowałem dwa opracowania finansowe dotyczące nakładów na ubiegły rok i na rok bieżący. Opracowania te przesłałem do Konsulatu Generalnego Niemiec w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#HenrykZabel">Muszę jednak powiedzieć, że w zasadzie nie wiemy, na czym siedzimy. Jako organizacja nie wiemy, co nam wolno robić, a czego nie wolno. Nie wiemy, które wydatki będą zrefundowane. Nie wiemy, które wydatki musimy sami pokrywać ze skromnych składek inkasowanych od naszych członków.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#HenrykZabel">W zasadzie dotowany jest tylko i wyłącznie wynajem naszych pomieszczeń. Nie są to bezpośrednie dotacje z konsulatu. Pieniądze idą drogą pośrednią z uwagi na to, że nasza bratnia struktura w Świdwinie zarejestrowała się wcześniej jako organizacja wojewódzka.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#HenrykZabel">Całe finansowanie przechodzi przez tę strukturę. Środki przekazywane są nam z opóźnieniami co wiąże się z ponoszeniem przez nas dodatkowych kosztów w formie kar umownych za nieterminowe opłacanie wynajętych pomieszczeń.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#HenrykZabel">W chwili obecnej nasza struktura działa tylko i wyłącznie ze skromnych składek w wysokości 1 zł miesięcznie od każdego członka. Ponieważ mamy 198 członków, więc są to już jakieś pieniądze. Nie jest to jednak dużo.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#HenrykZabel">Muszę państwu powiedzieć o jednej z naszych bolączek. W naszej koszalińskiej organizacji mamy w zasadzie samych emerytów. Bardzo mało jest młodzieży. Dopiero ostatnio sytuacja nieco się poprawia i zauważalny jest napływ młodszych ludzi. Dzieje się tak dopiero od końca ub.r.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#HenrykZabel">Na razie jednak są to tylko jednostki. Młodzi ludzie próbują nam pomóc. Jak już wcześniej mówiłem krępuje nas jednak szczupłość posiadanych pomieszczeń.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#HenrykZabel">Nasi członkowie pochodzą z okolicznych wiosek i są byłymi pracownikami PGR. Jest to bardzo uboga społeczność. Dochodzi do takich sytuacji, że boli mnie serce, gdy jako składkę muszę przyjąć ostatnią złotówkę od emeryta. Przecież to ja powinienem dać im na bułki. To są jednak nasze bolączki.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#HenrykZabel">Konsulat sugerował nam, żeby połączyć te dwie struktury w Świdwinie i Koszalinie w jedną organizację. Nasza organizacja ma 200 członków. Nie będę dochodził, ilu członków ma struktura ze Świdwina. Kto będzie silniejszy? Kto kogo przeskoczy? Proszę nie odbierać tego jako antagonizmu między naszymi organizacjami.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#HenrykZabel">Proszę nam wierzyć, że nie dążymy do przejęcia pozycji dominującej. Po prostu zastanawiamy się, czy warto pokusić się o połączenie tych struktur. Przypomnę, że takie połączenie jest warunkiem uzyskania finansowania działalności przez konsulat. Taki warunek dyktuje Konsulat Generalny Niemiec w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#HenrykZabel">Mamy jednak taką sytuację, że spośród 200 naszych członków tylko 30, a na pewno nie więcej niż 50, jest mieszkańcami Koszalina. Większość z nich to starzy ludzie, którzy tu pozostali. Kultywują oni język niemiecki i tutejszą kulturę. Starają się to wpajać młodym. Idzie to z trudem, ale starzy ludzie podejmują takie starania. Żaden wnuk nie słucha dziś babci, ale ona stara się go czegoś nauczyć.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#HenrykZabel">Proszę sobie wyobrazić, że po połączeniu organizacji odbywałoby się w Świdwinie zgromadzenie wszystkich członków. Świdwin leży 40 km od Koszalina. Jak dojadą tam nasi członkowie, kiedy wielu z nich z ledwością potrafi dojechać do Koszalina ze wsi, w której mieszkają odległej o kilkanaście kilometrów. Mniej więcej w takiej odległości od Koszalina mieszka większość naszych członków.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#HenrykZabel">Nasi członkowie mieszkają w Kołobrzegu, Białogardzie, Darłowie, Mielnie i wokół tych miast. Mieszkańcy tego rejonu są członkami naszego towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#HenrykZabel">Proszę sobie wyobrazić nasz dylemat. Na pewno byłoby nam lepiej. W Zamku Świdwińskim są piękne komnaty. Można tam sobie wszystko urządzić. My mamy kłopoty z pomieszczeniami. Nie wiemy, z jaką ofertą wyjść do prezydenta miasta Koszalina, żeby mógł on znaleźć dla nas odpowiednie pomieszczenie składające się z większej sali i dwóch małych pokoi przeznaczonych na działalność administracyjną.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#HenrykZabel">Jeżeli chcemy zgromadzić naszych członków, to musimy mieć większe pomieszczenie. Wynajęcie odpowiedniego pomieszczenia jest bardzo kosztowne. Tak zrobiliśmy organizując imprezę gwiazdkową. Przy braku finansowania spoza organizacji trudno jest zorganizować cztery takie spotkania w roku. Po prostu nie stać nas na wynajęcie odpowiedniego pomieszczenia.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#HenrykZabel">Trzeba przecież wydać znaczne środki nawet na opłaty pocztowe, żeby zawiadomić wszystkich członków o planowanym zebraniu. Dla tak młodej organizacji, jak nasza, są to potężne kłopoty. Borykamy się z tymi kłopotami, starając się wszystkich zadowolić.</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#HenrykZabel">Na razie zorganizowaliśmy kurs języka niemieckiego dla naszych młodszych członków, którzy są chętni do nauki. Sprawa w zasadzie sprowadza się znowu do tego, skąd wziąć odpowiedni lokal, który może pomieścić 25 osób. Taką salę trzeba wynająć w szkole lub w jakiejś stołówce. Kto jednak udostępni lokal po godz. 16? Ile to będzie kosztować? Czy warta jest skórka za wyprawkę?</u>
          <u xml:id="u-52.21" who="#HenrykZabel">Bardzo dużo czasu spędzam w pomieszczeniach stowarzyszenia, gdzie przyjmuję interesantów. Widzę ich niezadowolenie. Kurs językowy, który miał się rozpocząć w roku ubiegłym, musieliśmy przełożyć na rok bieżący. Może rozpocznie się on w marcu. Ludzie czekają, dowiadują się, a kursu ciągle nie ma.</u>
          <u xml:id="u-52.22" who="#HenrykZabel">Znaleźliśmy już nauczyciela języka, który jest członkiem naszej organizacji. Zgodził się nam pomóc. Nie żądałby tyle pieniędzy, ile żądają inni nauczyciele. Jedyną przeszkodą jest w tej chwili sprawa lokalowa. To wstrzymuje uruchomienie kursu.</u>
          <u xml:id="u-52.23" who="#HenrykZabel">Być może udamy się do prezydenta miasta z prośbą o pomoc w znalezieniu lepszego lokalu dla naszej organizacji. To jest nasza podstawowa bolączka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#HenrykKroll">Z państwa wypowiedzi zorientowałem się, że organizacja mniejszości niemieckiej liczy głównie na dotacje i pomoc ze strony niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#HenrykKroll">Chciałbym zapytać, czy podjęli państwo próbę przeprowadzenia rozmowy z prezydentem miasta, burmistrzem? Można myśleć o wielkiej sali i przestronnych pomieszczeniach. Jednak często bywa tak, że aby napić się piwa, nie trzeba kupować browaru. Radziłbym o tym pomyśleć. Taka jest moja prywatna wskazówka.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#HenrykKroll">Jako parlamentarzysta mniejszości niemieckiej postaram się pomóc wam osobiście, albo przyślę do was kompetentną osobę, która pomoże wam się zorganizować.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#HenrykKroll">Proponuję, żebyśmy rozpoczęli dyskusję. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#HenrykKroll">Czy chciałby zabrać głos ktoś z naszych gości? Może chciałby ponownie zabrać głos ktoś z przedstawicieli mniejszości niemieckiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZofiaWilczyńska">Jestem posłem ziemi koszalińskiej z Połczyna Zdroju.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ZofiaWilczyńska">Z ogromnym zdziwieniem przyjmuję deklarację pana przewodniczącego dotyczącą przysłania kompetentnego człowieka z Warszawy, żeby pomógł organizacjom mniejszości w uzyskaniu lokalu do prowadzenia działalności.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#ZofiaWilczyńska">Wydaje mi się, że ziemia świdwińska, połczyńska, koszalińska i każda inna znajduje się w naszej małej ojczyźnie, która nazywa się województwem koszalińskim. Myślę, że wystarczy zwrócić się w tej sprawie do pana prezydenta lub do któregoś z biur poselskich, żeby rozwiązać państwa problemy na własnym terenie.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#ZofiaWilczyńska">Jest tu na sali pan poseł Czech, który interesuje się sprawami mniejszości narodowych. Wydaje mi się, że jest on na tyle aktywny, iż mógłby pomóc w rozwiązaniu tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#ZofiaWilczyńska">Funkcjonuje sejmik samorządowy, na którego posiedzeniach często się spotykamy. Uważam, że wystarczy powiedzieć o tych problemach na posiedzeniu sejmiku. Nie jedną sprawę można by było w ten sposób załatwić.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#ZofiaWilczyńska">Dobrym przykładem jest Świdwin, który pięknie to zrobił. Świdwin ma rzeczywiście wielkie możliwości do działania. Takich możliwości można tylko zazdrościć. Jednak przedstawiciele mniejszości ze Świdwina są po prostu bardzo aktywni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#HenrykKroll">Muszę powiedzieć, że moja propozycja miała charakter prowokacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KlausFrehland">Chciałbym jeszcze raz zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#KlausFrehland">Myślę, że jest ważne, żebym w tym gronie powiedział, iż nasz zarząd nie chodzi z płaczem po Świdwinie, tylko załatwia niezbędne sprawy. Jeśli trzeba to spotykamy się z burmistrzem. Jeśli trzeba spotykamy się z Radą Miasta.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#KlausFrehland">Wspólnymi siłami staramy się rozwiązywać problemy we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#KlausFrehland">Chciałbym jeszcze powiedzieć o nauce języka. Na przestrzeni 3 lat naszej działalności zorganizowaliśmy siedem kursów języka niemieckiego. W tej chwili trwa siódmy kurs. Normalny kurs trwa 120 godzin. Uważam, że jest to bardzo ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#KlausFrehland">Niektórzy z byłych uczestników organizowanych przez nas kursów dopytują się o możliwość zorganizowania kursu II stopnia. Jest dość duże zainteresowanie tą formą działalności. W chwili obecnej przeprowadzamy nabór kandydatów na następny kurs językowy, który rozpocznie się jesienią.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#KlausFrehland">Zazwyczaj kursy organizowane są od maja do października. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. Już teraz przyjmujemy chętnych. Jesienią zamierzamy zorganizować w Świdwinie dwa kursy nauki języka niemieckiego. Będzie to kurs podstawowy i kurs dla zaawansowanych.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#KlausFrehland">Chciałbym także powiedzieć, że staramy się przyjąć wszystkich kandydatów. Dostępu do nauki nie ograniczamy tylko do naszych członków. W kursach biorą także udział Polacy i ich dzieci. Nikogo nie wyłączamy z prowadzonych przez nas działań. Uważamy, że dzięki temu jest nam łatwiej się porozumieć.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#KlausFrehland">Dzięki temu strona polska może zauważyć, że nasze działania są sukcesem całej społeczności. Pracujemy nie tylko dla siebie. Pracujemy dla wszystkich, którzy chcą z naszych działań skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#KlausFrehland">Sądziłem, że ten temat poruszy pan Liszka. Sprawa uszła jednak jego uwagi. Dlatego ponownie prosiłem o udzielenie mi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MirosławCzech">Chciałbym poprzeć panią poseł Wilczyńską i zadeklarować ze swej strony wszelką pomoc dla stowarzyszeń niemieckich, a szczególnie dla stowarzyszenia w Koszalinie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MirosławCzech">Nie jest chyba właściwe, żebyśmy my, jako przedstawiciele parlamentu, słyszeli od państwa, że możecie liczyć tylko na pomoc Konsulatu Generalnego Niemiec w Szczecinie, żeby uzyskać lepszy lokal lub wsparcie finansowe na prowadzoną działalność.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#MirosławCzech">Istnieje wiele sposobów zdobywania środków finansowych na prowadzenie działalności kulturalnej i oświatowej z pieniędzy przydzielanych przez państwo polskie - ze środków budżetowych. Przecież nie chodzi państwu o ogromne sumy, które przekraczałyby możliwości budżetu miejskiego lub wojewódzkiego. W tych budżetach przewidziane są środki na taką działalność, jaką państwo prowadzą.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#MirosławCzech">Jeżeli będą państwo tą sprawą zainteresowani, to chętnie udostępnię wszelkie kontakty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HenrykKroll">Jak państwo widzą, drzwi stoją otworem. Wystarczy tylko skorzystać z propozycji pomocy. Jestem przekonany, że państwo to uczynicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#GrażynaPłoszajska">Korzystając z okazji spotkania z państwem chciałabym zadać pytanie, które - być może - uprzedzi pewne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#GrażynaPłoszajska">Od kuratora oświaty, który sprawuje nadzór nad szkołami woj. koszalińskiego, wiem o tym, że do tej pory do kuratorium nie zgłaszano żadnych wniosków o utworzenie szkoły dla dzieci mniejszości niemieckiej. Organizacje mniejszości niemieckiej najlepiej znają sytuację tego środowiska zarówno w zakresie jego liczebności, jak i potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#GrażynaPłoszajska">Dlatego chciałabym zadać pytanie sondażowe. Czy ten problem u państwa zaistnieje? Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno przygotować się do wystąpienia problemu tworzenia szkół dla mniejszości niemieckiej w woj. koszalińskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#LeonardLiszka">Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#LeonardLiszka">O szkole niemieckiej w woj. koszalińskim w ogóle nie ma mowy. Mniejszość niemiecka jest rozproszona po całym województwie. Chcąc stworzyć szkołę trzeba by było jeszcze zbudować internat. Dopiero wtedy można by było zebrać małe dzieci, żeby od podstaw uczyć je języka niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#LeonardLiszka">W chwili obecnej możemy tylko bazować na kursach językowych. Utworzenie szkoły nie jest brane pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#LeonardLiszka">Inna sytuacja istnieje np. wśród członków mniejszości ukraińskiej, która zamieszkuje w pewnych rejonach w większych grupach. W każdej z gmin woj. koszalińskiego jest tylko kilku przedstawicieli mniejszości niemieckiej. Dlatego nie ma potrzeby utworzenia szkoły niemieckiej. Nic z tego nie wyjdzie. Jest to niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#EdwinKnop">Wspominano o rozproszeniu mniejszości niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#EdwinKnop">Jestem synem autochtona, który pozostał na terenie woj. koszalińskiego. Interesuje mnie sprawa szkoły. Czy w większych aglomeracjach, takich jak Kołobrzeg, czy Koszalin, w których zamieszkują większe grupy osób narodowości niemieckiej istnieje możliwość utworzenia klas, w których dominującym językiem byłby język niemiecki?</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#EdwinKnop">Nauka mogłaby się odbywać w 60% w języku niemieckim, a w 40% w języku polskim. Chodzi o to, żeby uczniowie byli dwujęzyczni. Z mojego rozeznania i przeprowadzonych rozmów wynika, że podstawowym problemem jest znalezienie lektorów. Lektorzy, którzy znają język niemiecki, pracują w firmach, gdzie są znacznie lepiej opłacani.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#EdwinKnop">Chodziłoby więc o klasy a nie o szkoły dla mniejszości niemieckiej. Ze względu na nasze położenie na Pomorzu, między Gdańskiem i Szczecinem, istnieje u nas potrzeba kształcenia młodych ludzi także w znajomości języka niemieckiego. Trzeba to jednak robić tam, gdzie są takie potrzeby - czyli w aglomeracjach miejskich.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#EdwinKnop">Do takich klas mogłaby uczęszczać młodzież zainteresowana nauką języka, nie tylko ze środowiska mniejszościowego. Nie mówię o tym, że językiem dominującym powinien być język niemiecki. Mogłyby być jednak takie proporcje, jak wcześniej powiedziałem, tzn. 60% do 40%.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#EdwinKnop">Jako młody człowiek jestem zainteresowany uzyskaniem podwójnego obywatelstwa. Do chwili obecnej trwają dyskusje nad tym problemem. Nie wiemy, jak to się skończy. Nasza konstytucja nie określa do końca tej sprawy. To zezwala mieć podwójne obywatelstwo.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#EdwinKnop">Chciałbym wiedzieć, jak będzie ta sprawa rozwiązana? Prosiłbym, aby posłowie odpowiedzieli na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#EdwinKnop">Przejdę do następnej sprawy, która wydaje mi się godna poruszenia. Na tym terenie jest wielu Ukraińców, Polaków i autochtonów. Tworzenie kultury na tym terenie jest sprawą bardzo trudną. Napotykamy czasami na pozostałości kultury jamneńskiej, która w przeszłości dominowała na naszej ziemi. Ciężko jest kultywować tę kulturę.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#EdwinKnop">W woj. koszalińskim mamy do czynienia z autochtonami. Są to z reguły osoby starsze, a z tego powodu mniej zaangażowane. Jest pewna luka pokoleniowa, wiadomo czym spowodowana. Nie chcę mówić o tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#EdwinKnop">Żeby wypełnić tę lukę brakuje bibliotek i punktów oświatowych, które by to umożliwiały. Potrzebne są kluby. Prowadziłem rozmowy dotyczące utworzenia klubu typu Hansa - gdyż akurat takie kluby są na terenie niemieckim. Chodzi o kluby, w których można się spotykać, uzyskiwać informacje gospodarcze itd. Sprawa jest bardzo trudna. Przede wszystkim brak na to środków.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#EdwinKnop">Uważam jednak, że utworzenie takiej możliwości przyniosłoby korzyści dla miasta, terenu, dla całej społeczności. Uważam, że potrzebne jest stworzenie pewnego centrum, w którym można by prowadzić biznes, uzyskać informacje o biznesie. W tych punktach można by było dowiedzieć się o wszystko, m.in. o noclegi, o sytuację gospodarczą itd.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#EdwinKnop">Dla mniejszości ważna jest jedna sprawa. Trzeba mówić w języku niemieckim. Osoby, które przyjeżdżają do nas z Niemiec myślę, że my wszyscy mówimy po niemiecku. Tymczasem także wśród mniejszości niemieckiej występuje bariera językowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataGibała">Jestem emerytką, z zawodu malarką.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#MałgorzataGibała">Interesuje mnie utworzenie biblioteki. Uważam, że w Koszalinie powinna być biblioteka z książkami w językach obcych. Nie tylko w języku niemieckim, ale także w angielskim, francuskim itd. Uważam, że byłoby wielu chętnych do korzystania z takiej biblioteki.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#MałgorzataGibała">Młodzież ma się dokształcać. Nikt się tą sprawą nie interesuje. Starych ludzi to nie obchodzi - oni jakoś przeżyją. Ja również. Ale młodzież powinna się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#MałgorzataGibała">Miasto powinno dać pomieszczenia na klub, o którym mówił mój przedmówca. Bardzo popieram tę ideę. Musi być klub, w którym ludzie będą się spotykać, będą mogli poczytać. Muszą także czytać w językach obcych.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#MałgorzataGibała">Mamy piękne biblioteki z książkami polskimi. Nie ma bibliotek z książkami zagranicznymi. Obcych książek nie można nigdzie dostać.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#MałgorzataGibała">Proszę wziąć moją propozycję pod uwagę. Uważam, że jest to bardzo dobra idea.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#HenrykKroll">Chciałbym powiedzieć, że sprawy poruszone w ostatnich wypowiedziach są doskonałymi tematami dla posłów ziemi koszalińskiej.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#HenrykKroll">Chciałbym trzymać państwa za słowo, że pomożecie członkom mniejszości niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#HenrykKroll">Jeden z mówców poruszył sprawę podwójnego obywatelstwa. Chciałbym panu przypomnieć, że rozmawia pan z przedstawicielami polskiego parlamentu. Pan także jest obywatelem Polski. W pierwszym rzędzie to właśnie powinno pana obchodzić. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć na temat podwójnego obywatelstwa, to powinien się pan zwrócić do przedstawicieli polskiego i niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ja tego tematu nie podejmę.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#HenrykKroll">Jestem przekonany o tym, że spotkanie z wami było bardzo ciekawe dla członków Komisji. Sądzę, że będzie ono także bardzo owocne i dla państwa. Macie obiecane kontakty z posłami ziemi koszalińskiej. Uważam, że możecie liczyć na wielką pomoc z ich strony.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#HenrykKroll">Widzę, że jesteście zagubieni. Wynika to przede wszystkim z faktu, że dopiero rozpoczynacie działalność. Chcę jednak powiedzieć, że są ludzie, którzy chcą wam pomóc.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#HenrykKroll">Możecie być przekonani o tym, że po stronie polskiej uzyskacie więcej tej pomocy niż po stronie niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#HenrykKroll">Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w dzisiejszym posiedzeniu. W związku z wyczerpaniem tego punktu porządku dziennego kończymy trzecią część dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#HenrykKroll">Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#HenrykKroll">Po przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MariaHołubowska">Mam zaszczyt i przyjemność powitać w imieniu społeczności ukraińskiej szanowne grono parlamentarzystów. Równie serdecznie witam posłów ziemi koszalińskiej Zofię Wilczyńską i Władysława Święsa. Witam przedstawicieli władz.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#MariaHołubowska">Dziękuję wszystkim, którzy przybyli do nas, żeby nas poznać i wysłuchać, żeby z nami rozmawiać o naszych sprawach. Napawa to nadzieją i optymizmem.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#MariaHołubowska">Poproszę przewodniczącego Ukraińskiego Towarzystwa Nauczycielskiego o wygłoszenie słowa wstępnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JarosławHryckowian">Chyba po raz pierwszy w naszej świetlicy gościmy tak dostojnych gości - parlamentarzystów polskich, członków Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JarosławHryckowian">Wcześniej przyjmowaliśmy tu wielu znakomitych gości. Był u nas Iwan Dracz, Jurij Szymko z Kanady. Odwiedził nas także były ambasador a obecny minister spraw zagranicznych Ukrainy Enadij Krowenko, attache kulturalny Teodozyj Starak. Byli u nas parlamentarzyści z różnych regionów Ukrainy, wykładowcy z Uniwersytetu w Łucku i wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#JarosławHryckowian">Nikt z nich nie miał tak wielkiego wpływu na życie naszej gromady, naszej mniejszości, jak obecna tu dzisiaj grupa parlamentarna. Od tej grupy i od całego polskiego parlamentu zależy, jak będą rozwiązywane nasze postulaty w zakresie prawa mniejszości narodowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#JarosławHryckowian">Zanim przejdę do konkretów pragnę podkreślić, że my wszyscy, cała nasza gromada, pragniemy być ambasadorami dobrych stosunków polsko-ukraińskich. Cieszymy się bardzo z niepodległości Ukrainy. Pragniemy utrwalać tę niepodległość.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#JarosławHryckowian">Zdajemy sobie sprawę z tego, że Polacy mogą nam w tym pomóc. Tak samo myśli wiele ludzi zamieszkałych na Ukrainie. Nasza ojczyzna widzi swoje zagrożenie przede wszystkim w Rosji, która jest źródłem niepokoju i nowego niebezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#JarosławHryckowian">Ubolewamy nad tym, że polscy polityce zbyt ostrożnie oceniają to źródło zła. Zbyt łagodnie przechodzi się w Polsce obok rosyjskich poczynań mieszania się w sprawy innych narodów. Mogę tu wspomnieć o sprawie Krymu na Ukrainie, floty czarnomorskiej, przerywania dostaw gazu, sabotowania spraw związanych z wprowadzeniem języka ukraińskiego. Możemy także wspomnieć o Czeczenii.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#JarosławHryckowian">Przychodzi nam na myśl, że świat z dziwną obojętnością patrzy na te poczynania. Pragniemy, żeby wzrastało zainteresowanie Ukrainą w Polsce. Chcemy, żeby mass media szerzej informowały Polaków o tym, co dzieje się w kraju największego sąsiada. Chcemy, żeby programy telewizyjne i radiowe stale śledziły tę nową sytuację i szukały skutecznego z niej wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#JarosławHryckowian">Problem Ukrainy, jej niepodległości, to nie tylko sprawa Ukraińców. Ukraina to nie tylko Kresy i nie tylko Lwów. Ukraina to nie tylko rynek zbytu. To także droga do niepodległości, do prawa samostanowienia, do rozwoju cywilizacyjnego. Jest to także sprawa przyszłości Europy.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#JarosławHryckowian">Przejdę do omówienia kilku konkretnych spraw. Wszyscy tutaj jak jeden mąż jesteśmy z akcji „Wisła”. Nasi ojcowie i dziadowie zostali poddani perfidnej, zbiorowej odpowiedzialności i wyrzuceni ze swych domostw, z własnych szkół i cerkwi. Nie wyrzucono ich z innego kraju. Stało się to tu — w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#JarosławHryckowian">Jak gdyby tego było jeszcze mało, zostali oni rozrzuceni po całej północnej i zachodniej Polsce. Pisaliśmy w tej sprawie petycje, listy otwarte i prośby. Rozmawialiśmy na ten temat z wieloma politykami. Nie przyniosło to żadnych efektów.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#JarosławHryckowian">Iwan Dracz w swej relacji z pobytu w Warszawie w ub.r. napisał w „Ukraińskim Słowie”, że wielu polskich polityków mówiło sporo na temat polepszania stosunków polsko-ukraińskich. Kiedy jednak konkretnie zapytano o deportacje w ramach akcji „Wisła” rozmówcy pod różnymi pretekstami wycofywali się z tematu.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#JarosławHryckowian">W 1997 r. będziemy obchodzić rocznicę 50-lecia akcji „Wisła”. Wspominałem już o tym wcześniej. Wydaje mi się, że jeszcze w Sejmie tej kadencji znajdzie się grupa posłów, która wystąpi z wnioskiem o potępienie tej akcji i zniesienie obowiązujących w dalszym ciągu przepisów z dnia 17 kwietnia 1947 r. oraz z dnia 27 lipca 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#JarosławHryckowian">Dla wielu z nas, także dla zebranych w tej świetlicy, ta sprawa nie jest zrozumiała. Jakie korzyści wypływają z tego, że nie potępimy tej - jakby nie było haniebnej - zbiorowej akcji, której wzory znajdujemy w dawnym ZSRR.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#JarosławHryckowian">Poruszając ten temat godzi się także zapytać o sprawy związane z reprywatyzacją naszego majątku. Ktoś złośliwy z naszego środowiska powiedział, że dostaniemy bony uwłaszczeniowe. Za te bony będziemy mogli kupić ziemię, sad i las, który nam zabrano w 1947 r. Z tego co wiem i to nie jest aktualne.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#JarosławHryckowian">Na załatwienie czeka także inna bolesna dla Ukraińców sprawa - sprawa obozu w Jaworznie. Była już mowa na ten temat, więc nie będę powtarzał tej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#JarosławHryckowian">Do spraw bolesnych należy również sprawa cerkwi. W tej sprawie od lat prowadzimy pertraktacje. Zbieramy podpisy, rozmawiamy z biskupami rzymskokatolickimi. Stukamy do urzędów administracji. I nic się nie dzieje. Ciągle jesteśmy odsyłani z kwitkiem.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#JarosławHryckowian">Czasem spotykamy się z propozycją rozpoczęcia budowy cerkwi. Trudno jest nam jednak przyjąć taką propozycję. Dziesięć cerkwi użytkowanych kiedyś przez parafian ukraińskich zamieszkałych w Koszalinie i okolicach, jest dzisiaj użytkowanych przez Kościół rzymskokatolicki na południowo-wschodnich ziemiach Polski.</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#JarosławHryckowian">Dlaczego więc ci parafianie - właściciele tych cerkwi - mają tu budować nową świątynię? Zresztą jest nas tu zbyt mało, żeby podjąć własną budowę.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#JarosławHryckowian">Uważamy, że nie jest dobrze, gdyż od wielu lat każdą naszą sprawę musimy kierować na najwyższy szczebel - do Sejmu, do prezydenta, do Sądu Najwyższego, do ministerstw. Za mało jest dobrej woli wśród urzędników niższego szczebla do załatwiania naszych spraw.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#JarosławHryckowian">Aby nie być gołosłownym przytoczę państwu kilka faktów. Po 1989 r. rozwiązaliśmy jako tako sprawę szkolnictwa ukraińskiego. Wydano w tej sprawie nowe zarządzenie. Przyznano większe kredyty na budowę szkół. Ruszyła sprawa drukowania podręczników.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#JarosławHryckowian">Mamy jednak ciągle niepokojące wieści z terenu. Gdzieś nie uruchomiono punktu nauczania języka ukraińskiego, chociaż są dzieci ukraińskie i nauczyciel. Nikt nie zainteresował się tym, że w jakiejś szkole przestano nauczać języka ukraińskiego. Nie kupiono do biblioteki odpowiednich książek.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#JarosławHryckowian">Tłumaczono nam, że Polacy mają zbyt mało dla siebie, żeby pomagać innym. Nie mamy magnetofonu, magnetowidu, telewizora. Czasem nie ma też kredy i tablicy. Zdarza się to, zwłaszcza w tych punktach międzyszkolnych, które są prowadzone w naszych świetlicach. Czasem to nauczanie pachnie średniowieczem.</u>
          <u xml:id="u-65.22" who="#JarosławHryckowian">Dzieje się tak tylko dlatego, że opiekunowie tego szkolnictwa niezbyt poważnie podchodzą do tych spraw. Oglądałem szkołę z ukraińskim językiem nauczania w Kanadzie. Jest to taka sama szkoła, jak inne szkoły. Jedne z nich są lepsze, a inne gorsze.</u>
          <u xml:id="u-65.23" who="#JarosławHryckowian">Jednak w tej kanadyjskiej szkole administracja działa bardzo sprawnie. W jednej z dzielnic Toronto Ukraińcy chcieli zorganizować swoją szkołę. Jedynym ich zmartwieniem było znalezienie odpowiedniej liczby dzieci.</u>
          <u xml:id="u-65.24" who="#JarosławHryckowian">Prosiłbym, żeby posłowie podkreślali to o czym mówiłem przy różnych okazjach. Mówcie o tym w Sejmie, że stojący gdzieś kościółek z ikonostatem, budynek kultury ukraińskiej, szkoła czy punkt nauczania języka ukraińskiego, nie stanowią żadnej groźby dla Polaków. To wszystko urozmaica tylko krajobraz polski.</u>
          <u xml:id="u-65.25" who="#JarosławHryckowian">Nie żałujcie drobnych funduszy na wydanie książki o mniejszości, podręczników, broszur i pism. Nie żałujcie pieniędzy na dobry ośrodek kulturalny, jego wyposażenie i zespół amatorski. Będą przecież one wizytówką naszego wspólnego kraju - Polski.</u>
          <u xml:id="u-65.26" who="#JarosławHryckowian">Te wszystkie ułatwienia nie są przecież żadną darowizną. Tak jak inni obywatele płacimy podatki, wypracowujemy pewne dochody. Razem budujemy szkoły i kościoły. Wspólnie łożymy na administrację. Niech ona o tym wie i wykazuje inicjatywę i w naszych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-65.27" who="#JarosławHryckowian">Nie chcę przedłużać mojego wystąpienia. Lista ważnych dla nas spraw jest jeszcze długa. Można by jeszcze powiedzieć o sprawie reprezentanta naszej mniejszości przy prezydencie. Można by było wspomnieć o ustawie o mniejszościach narodowych, o ordynacji wyborczej dla mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-65.28" who="#JarosławHryckowian">Mówiąc jednak o tym wszystkim zabrałbym cenny czas innych osób, które tutaj przyszły i także chciałyby się podzielić z państwem swoim uwagami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MariaHołubowska">Chciałabym w wielkim skrócie opowiedzieć państwu o miejscu, w którym się znajdujemy.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#MariaHołubowska">O liczebności Ukraińców w Koszalinie i jego okolicach była już dzisiaj mowa w Urzędzie Wojewódzkim. „Domyłka” — co w tłumaczeniu polskim oznacza siedzibę, domostwo, przybytek — jest miejscem, gdzie koncentruje się nasze życie kulturalne i społeczne. To nasz wspólny dom.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#MariaHołubowska">Jest to lokal o pow. 168 m2, który wynajmujemy na zasadach wynajmu komunalnego. Płacimy czynsz zgodnie z wymogami ADM. W lokalu tym mieści się biuro, świetlica, sala lekcyjna, mała biblioteka wykorzystywana często jako sala lekcyjna i mała kuchnia.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#MariaHołubowska">Te pomieszczenia są siedzibą kilku naszych organizacji. Mieści się tu zarząd koła i zarząd oddziału w Koszalinie Związku Ukraińców w Polsce. Tu także jest siedziba Ukraińskiego Towarzystwa Nauczycielskiego w Polsce, Stowarzyszenia Ukraińców Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Polsce, Stowarzyszenia Przedsiębiorców Ukraińskich w Polsce i Związku Kobiet. Tu także mieści się biuro poselskie naszego posła Mirosława Czecha.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#MariaHołubowska">Wszystkie spotkania, narady i imprezy związane z działalnością wymienionych organizacji odbywają się tutaj. Na tej niewielkiej powierzchni odbywają się także lekcje języka ojczystego, historii Ukrainy i tradycji narodowej dla 106 uczniów.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#MariaHołubowska">Nauka odbywa się w godzinach popołudniowych od poniedziałku do piątku. Zatrudniamy 1 nauczyciela. Ponadto ks. proboszcz i siostra zakonna prowadzą lekcje religii i katechezy.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#MariaHołubowska">Tu czcimy święta narodowe, kultywujemy tradycje związane ze świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Tu także urządzamy zabawy taneczne i dyskoteki dla młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#MariaHołubowska">Przyjmujemy tu gości: przedstawicieli urzędów, kultury, polityków i naukowców polskich i ukraińskich. W tym lokalu koncentrowała się praca komitetu wyborczego przed wyborami do parlamentu. Odbywały się tu spotkania z kandydatami Unii Demokratycznej do Sejmu i Senatu. W tej świetlicy zbieraliśmy się także na rozmowy i dyskusje przed wyborami prezydenckimi.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#MariaHołubowska">Ponosimy wydatki na utrzymanie tego lokalu. Są to comiesięczne opłaty za czynsz, energię, gaz i telefon. Zimą dochodzą jeszcze koszty opału. Wśród innych wydatków wspomnę o kosztach remontów i odnawiania sal. Zakupujemy także środki czystości i niezbędne wyposażenie do utrzymania biura.</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#MariaHołubowska">Razem koszty te wynoszą ok. 90 mln starych zł rocznie. Nie muszę chyba państwu mówić o tym, że nie istnieje coś takiego, jak pomoc państwa. Wszystkie koszty pokrywamy z własnych środków. Pochodzą one z dobrowolnych składek od naszej społeczności, a także z organizacji zabaw. Są to przede wszystkim dochody z zabawy noworocznej.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#MariaHołubowska">W naszej bardzo trudnej sytuacji finansowej zbawiennym rozwiązaniem okazało się ulokowanie tu biura poselskiego posła Mirosława Czecha. Biuro to w znaczący sposób partycypuje w kosztach utrzymywania całego lokalu.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#MariaHołubowska">W przeszłości zatrudnialiśmy na etacie jedną osobę, która czuwała nad całością spraw związanych z funkcjonowaniem tego ośrodka. Obecnie ta sama osoba zajmuje się wszystkim, ale już jako działacz społeczny. Pani, która sprząta pomieszczenia, otrzymuje symboliczną zapłatę.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#MariaHołubowska">Mówię państwu o tym wszystkim dlatego, że chciałam trochę o nas opowiedzieć. Chciałam podkreślić, jak bardzo jest nam potrzebne takie miejsce i jak je wykorzystujemy. Chciałam też powiedzieć, że coraz trudniej jest nam utrzymać nasz ośrodek.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#MariaHołubowska">Ponieważ chcemy dobrze wykorzystać czas, oddaję głos panu Józefowi Mycy, który wypowiadał się już wcześniej w Urzędzie Wojewódzkim. Okazało się jednak, że ma on jeszcze nie jedną sprawę do przekazania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefMyca">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi mojego poprzednika. Kiedy pan Kuczma został wybrany prezydentem Ukrainy, jeden z dziennikarzy zapytał znaczącego polityka ukraińskiego o drogę, którą pójdzie Ukraina.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JózefMyca">Ten polityk odpowiedział, że są dwie drogi. Jedna droga prowadzi przez Moskwę i wiedzie na Sybir. Druga droga prowadzi przez Warszawę i wiedzie na Zachód. Jest jasne, którą z tych dróg należy wybrać. Myślę, że dobrze określa to stosunki polsko-ukraińskie.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JózefMyca">Chciałbym podziękować Komisji i wszystkim posłom. Już po raz drugi biorę udział w posiedzeniu Komisji. Wiem, ile pracy wkładacie w to, żeby poprawić stosunki polsko-ukraińskie, żeby mniejszość ukraińska w Polsce uzyskała jakieś prawa i uznanie, żeby przestano ją traktować jak obywateli drugiej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JózefMyca">Tak przecież bywało i tak jest nadal. Wierzę jednak w to, że dzięki waszej pracy i usilnym staraniom ta sytuacja się zmieni. Dziękuję za to w imieniu własnym i wszystkich kolegów.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JózefMyca">Chciałbym jednak powiedzieć także o innych sprawach. W jednej z wypowiedzi poruszano dzisiaj sprawę mogił i cmentarzy. Temat dotyczący cmentarzy został w zasadzie wyjaśniony i zamknięty. Pozostała jeszcze sprawa mogił - upamiętnienia miejsc pochówku osób narodowości ukraińskiej, nie wiem, czy winnych, czy niewinnych.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JózefMyca">W 1945 r. rozpoczęto nagonkę w związku z tą sprawą. Skierowano sprawy do prokuratora i wszczęto postępowania prokuratorskie w odniesieniu do 6 pomników zbudowanych na terenie woj. przemyskiego. Postanowieniem prokuratora wojewódzkiego w odniesieniu do 5 mogił postępowania umorzono. W uzasadnieniu prokurator stwierdził, że nie popełniono tam żadnego wykroczenia przeciwko prawu. Nie doszło tam do złamania prawa.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JózefMyca">Do sądu została skierowana sprawa dotycząca jednej mogiły - Monastyr. Dlaczego? W tym miejscu był park. Ostatnio okazało się jednak w zapisach i księgach, że to miejsce było cmentarzem o pow. 1,2 ar.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JózefMyca">W tej chwili sprawa się toczy. Trudno nam jest powiedzieć, jak ona się zakończy. Pozostałe sprawy zostały oddalone. Podnoszę ten temat. Chcę podkreślić, że te sprawy w końcu znajdują jakieś zrozumienie. Pomimo donosów i oskarżeń prokuratura po przeprowadzeniu postępowań wyjaśniających uznała, że nie było w tych sprawach naruszenia prawa, że nie popełniliśmy tego o czym tak groźnie pisała prasa kresowa.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#JózefMyca">Jest jeszcze jeden bardzo nieprzyjemny temat. 1995 r. stał się bardzo podobny do 1947 r. W całej Polsce, w tym także w Warszawie, Policja rozpoczęła dochodzenie. Ukraińcom zadawano różne pytania. W zasadzie nie mam pretensji o samo prowadzenie dochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#JózefMyca">Zadawano jednak bardzo dziwne pytania. W czasie jednego z przesłuchań pytano mnie np. czym jest dla mnie Polska. Czy Polska jest moją ojczyzną, czy nie? Pytano także co myślę o ziemiach południowo-wschodnich. Zadawano także inne pytania. Muszę stwierdzić, że były to bardzo dziwne pytania. Takie pytania prowokują człowieka sam nie wiem do czego.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#JózefMyca">Pytano czy coś mi wiadomo na temat ukrainizacji Przemyśla i okolic. Jeżeli państwo pozwolą, to powiem, jak odpowiedziałem na to pytanie. Odpowiedziałem następująco — jeżeli ktoś ukrainizuje dzisiaj Przemyśl i jego okolice, to robią to właśnie te tzw. patriotyczne siły z Przemyśla. Te siły, które piszą na murach szkoły — „zabij Ukraińca”, „zarżnij Ukraińca”.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#JózefMyca">Jeżeli małe dziecko czyta napis na murze swojej szkoły „Ukraińcu won z Polski”, to chyba nikt nie sądzi, że w jego małym sercu zrodzi się miłość i chęć do współżycia. Napis taki nie wzbudzi miłości do tego kto go napisał.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#JózefMyca">To wszystko jest jakimś strasznym absurdem. Przemyśl jest olbrzymim konglomeratem różnych kultur. Są tam ślady kultury żydowskiej, cygańskiej, niemieckiej, austriackiej, ukraińskiej, rosyjskiej i polskiej. Można tam znaleźć wszystko co tylko się chce.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#JózefMyca">Ci wszyscy ludzie żyli kiedyś ze sobą. Nikt nigdy nie napisał, że kogoś zarżnie lub zabije. Od kilku lat aż do dnia dzisiejszego można to wszystko przeczytać z napisów umieszczanych na murach w Przemyślu. To właśnie jest ukrainizacja Przemyśla.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#JózefMyca">Jest to bardzo przykra sprawa, bardzo nieprzyjemna. Chciałbym prosić posłów, żeby przy jakiejś okazji poruszyli ten problem. Nie chce się teraz jeździć do Przemyśla.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#JózefMyca">Doszło tam nawet do tego, że wiceministrowi kultury i sztuki panu Jagielle grożono linczem, chociaż jest on wysokiej rangi urzędnikiem państwowym. Chyba tak najprościej można określić to, co tam się działo. Dlaczego tak się stało? Dlatego, że zwrócił się on do Ukraińców po ukraińsku. Stało się tak tylko dlatego, że na festiwalu powiedział: „Jesteście u siebie więc śpiewajcie”. Są to bardzo bolesne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#JózefMyca">Jest jeszcze jeden temat, który chciałbym poruszyć. Przed festiwalem w Przemyślu podpisano wstępne porozumienie w sprawie pomników. W naszym imieniu podpisał je pan przewodniczący Rejt. Muszę powiedzieć, że znalazło to uznanie w oczach naszej społeczności, choć nie było to ostateczne porozumienie. Miało ono tylko stanowić podstawę do budowania przyszłego porozumienia, które mogłoby stale obowiązywać w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#JózefMyca">Została powołana polsko-ukraińska komisja, w skład której weszło po 5 osób z każdej ze stron. Pan przewodniczący Przewoźnik nie przewodniczył tej komisji. Przyznam, że byłem bardzo zaskoczony na pierwszym posiedzeniu. Pomyślałem, że nic z tego nie wyjdzie.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#JózefMyca">Kiedy zaczęliśmy się przedstawiać kto kim jest i kto skąd pochodzi okazało się, że 4 spośród 5 osób występujących po stronie polskiej to byli żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Powiedziałem sobie - wracaj chłopie do domu, bo tu nie ma o czym rozmawiać. Myślałem, że ta rozmowa zacznie się od przedstawienia danych statystycznych.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#JózefMyca">Muszę przyznać, że zostałem mile zaskoczony. Bardzo dobrze się nam współpracowało, bardzo sympatycznie. Było to pierwsze spotkanie i być może nie zakończyło się ono wielkim sukcesem. Podpisaliśmy jednak protokół spraw, co do których jesteśmy zgodni, a także protokół rozbieżności. Sporządzono takie dwa protokoły. Na tym samym posiedzeniu postanowiono, że byli żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji AK spotkają się z byłymi żołnierzami UPA.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#JózefMyca">Było to bardzo sympatyczne i bardzo miłe. Należy się spodziewać, że te kontakty będą się rozwijać w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#JózefMyca">Byłem przy pomniku w Hroszowicach, kiedy odprawiano tam nabożeństwo za zmarłych. Zebrało się bardzo dużo ludzi - Polaków i Ukraińców. Byli także księża. Zabrałem tam głos. Powiedziałem, że budując ten pomnik liczyliśmy na to, że będzie on jednał nasze narody. Proszę mi wierzyć, że za te słowa otrzymałem najwięcej oklasków. Właśnie za to jedno zdanie.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#JózefMyca">Można więc powiedzieć, że miejscowi Polacy chcą nawiązać współpracę. Chcą z nami współżyć. Tymczasem tzw. patrioci z Przemyśla mieszkający 30 km od Hroszowic twierdzą, że ten pomnik razi ich uczucia. Ten pomnik nie razi uczuć miejscowych mieszkańców. Jak może razić uczucia osób mieszkających 30 km dalej? Nie bardzo to rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#JózefMyca">Jest jeszcze bardzo wiele do powiedzenia. Zakończę jednak moją wypowiedź, gdyż mamy bardzo mało czasu. Raz jeszcze dziękuję wszystkim posłom i proszę, żeby pamiętali o tym, że nasza mniejszość istnieje. Chciałbym, żeby poruszone tu tematy były przez was widziane.</u>
          <u xml:id="u-67.24" who="#JózefMyca">Na zakończenie chciałbym zadać bardzo bolesne dla nas pytanie. Czy będzie mogła być zmieniona ordynacja wyborcza? Przecież w chwili obecnej my nie możemy wybrać swojego posła. Nie ma takiej możliwości. Dobrze by było taką możliwość stworzyć. Dobrze by było mieć w całej Polsce choć jednego posła.</u>
          <u xml:id="u-67.25" who="#JózefMyca">Albo dajcie nam miliardy złotych, żebyśmy mogli zwieźć autobusami cały naród do jednego województwa, albo zróbcie coś inne. Nie jestem uczonym człowiekiem, więc nie wiem, jak można by było to zrobić. Nie wiem nawet, czy można to zrobić. Poddaję tę propozycję do przemyślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#HenrykKroll">Na wstępie chciałbym podziękować pani Marii Hołubowskiej, która wyręczyła mnie w pracy. Moja praca polega na tym, żeby udzielać głosu kolejnym mówcom. Może pani robić to nadal, gdyż moim zdaniem, robi to pani wspaniale.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#HenrykKroll">Chciałbym krótko odnieść się do wypowiedzi pana Hryckowiana. To o czym mówił, można by krótko podsumować jednym stwierdzeniem. Mówiłem już o tym wcześniej. Co przeszkadza mniejszościom? Mniejszościom najbardziej przeszkadza historia.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#HenrykKroll">Sprawy, o których była mowa, są przede wszystkim związane z historią. Należy bardzo mocno pracować nad tym tematem. Poruszano sprawę akcji „Wisła”. Przypomnę państwu, że akcja „Wisła” była już potępiona, niestety, tylko przez Senat. Miało to miejsce w dniu 3 sierpnia 1990 r. Szkoda, że do tej pory nie doszło do tego w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#HenrykKroll">Mogą być państwo przekonani o tym, że posłowie z Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych są waszymi przyjaciółmi. Wszyscy, którzy tu siedzą, myślą o was. Myślę o was pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#HenrykKroll">Pan przewodniczący Myca mówił o sprawach upamiętnień. Nasza Komisja odbyła wyjazdowe posiedzenie w Przemyślu. Posłowie z naszej Komisji, jak jeden mąż, wstawiali się za wami. Jest to m.in. przykładem pozytywnego postępowania posłów z tej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#HenrykKroll">Chciałbym przekazać państwu pozdrowienia od przewodniczącego naszej Komisji, który nie czuł się zbyt dobrze. Bardzo zależało mu na tym, żeby spotkać się z wami. Domyślają się państwo o kim mówię. Chodzi mi o naszego przyjaciela Jacka Kuronia.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#HenrykKroll">Jak mogę, tak staram się go zastąpić. Nie jest to typowe posiedzenie Komisji. Jest to raczej spotkanie. Mogą być państwo pewni, że wszystkie poruszane sprawy będą dalej prowadzone.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#HenrykKroll">Dziękuję i proszę panią Hołubowską o dalsze prowadzenie tego spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MariaHołubowska">Głos zabierze proboszcz naszej parafii grekokatolickiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WłodzimierzPyrczak">Chciałbym krótko opowiedzieć historię naszej społeczności religijnej. Dawniej mówiono, że jest to społeczność greckokatolicka, która dziś nazywa się społecznością bizantyjsko-ukraińską.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WłodzimierzPyrczak">W rozumieniu przepisów prawa kościelnego nasza parafia powstała 25 lat temu, powołana przez Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego. W tym roku mieli skromny jubileusz 25-lecia istnienia naszej parafii.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#WłodzimierzPyrczak">Zgodnie z prawem polskim nasza parafia istnieje dopiero od czasu uchwalenia ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Polsce. Dopiero od tej pory istniejemy legalnie, jako jedno z wyznań w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#WłodzimierzPyrczak">Dopiero od tego momentu można było zajmować się prowadzeniem działalności, która do tej pory była zabroniona. Od tego momentu mogliśmy starać się o budowę cerkwi i plebanii, a także o nauczanie religii w szkole.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#WłodzimierzPyrczak">Podjęliśmy starania, żeby mieć własny obiekt sakralny. Wcześniej nie mieliśmy takiego obiektu. Mieliśmy nadzieję, że otrzymamy od Kurii Biskupiej w Koszalinie kościół, który używamy. Kościół ten od 6 lat przestał być kościołem parafialnym. Parafia została przeniesiona do innego kościoła. Użytkowany przez nas kościół został kościołem pomocniczym parafii koszalińskiej, katedry koszalińskiej i Kurii Biskupiej.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#WłodzimierzPyrczak">Zwróciliśmy się w tej sprawie ze stosownym pismem do miejscowego biskupa ordynariusza Czesława Domina. Był on akurat świeżo mianowany. Otrzymaliśmy w tej sprawie odpowiedź odmowną. Przedstawiono nam motywację, że kościół ten będzie potrzebny Kurii Biskupiej, a właściwie Caritas i jego podopiecznym.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#WłodzimierzPyrczak">Byłem w tej sprawie u biskupa wraz z biskupem przemyskim Janem Martyniakiem. Podtrzymał on jednak swą decyzję odmowną. Mieliśmy nadzieję, że otrzymamy ten kościół, dlatego że inny biskup w Olsztynie, metropolita Edmund Piszcz wszystkie świątynie używane przez naszych wiernych oddał na własność naszej społeczności. Było ich 13. Przekazano świątynie w Pasłęku, Dzieżgoniu, Elblągu, Pieniężnie, Dobrym Mieście, Braniewie, Reszlu, Asunach, Bajorach, Baniach Mazurskich. Nie wiem, czy wymieniłem wszystkie. Te wszystkie świątynie zostały nam przekazane na własność.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#WłodzimierzPyrczak">Z tego widać, że nie jest to jakaś ogólna linia postępowania kościoła. Ta sprawa zależy jedynie od konkretnego człowieka. Spodziewaliśmy się, że podobna decyzja zostanie podjęta w Diecezji koszalińskiej. Niestety, tak się nie stało. Nie otrzymaliśmy żadnego kościoła na własność. Wyjątkiem jest kościół w Wałczu, który od samego początku był używany wyłącznie przez naszych wiernych. Był przez nich odbudowany i utrzymywany. Decyzja ta została podjęta także po wielkich oporach ze strony miejscowego biskupa.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#WłodzimierzPyrczak">Wszyscy jesteśmy w jednym kościele katolickim. Chociaż kościół naucza, że wszystkie obrządki są sobie równe, to jednak w ramach jednego kościoła jesteśmy traktowani jako kościół drugiej kategorii. W sprawie równości obrządków przyjęte są dekrety soborów. W tej sprawie kościół ma swoje prawa — istnieje prawo kanoniczne.</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#WłodzimierzPyrczak">Kiedy odmówiono nam przekazania tego kościoła, zwróciłem się do władz miasta o wyznaczenie miejsca pod budowę naszego kościoła. Władze miasta przyznały nam działkę, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Ta działka jest już przepisana notarialnie.</u>
          <u xml:id="u-70.10" who="#WłodzimierzPyrczak">Mniej więcej w tym samym czasie pojawiła się możliwość przejęcia byłego obiektu sakralnego jednej ze wspólnot protestanckich. Ten obiekt do 1945 r. był świątynią protestanckiego wyznania - Kościół Pokoju. Po wojnie obiekt ten zamieniono na restaurację dla pracowników UB i KW. Kilka lat temu restauracja splajtowała.</u>
          <u xml:id="u-70.11" who="#WłodzimierzPyrczak">Spółdzielnia PSS „Pionier”, która jest użytkownikiem tego obiektu, zrobiła tam dyskotekę. Gdyby ktoś był zainteresowany to może sam zobaczyć, co dzieje się teraz w tym obiekcie.</u>
          <u xml:id="u-70.12" who="#WłodzimierzPyrczak">Myśleliśmy, że będziemy mogli otrzymać ten obiekt. Chcieliśmy mu przywrócić jego godność i wykorzystać go zgodnie z jego przeznaczeniem. Niestety, ustawa z 1992 r. związała ręce władzom miasta. Miasto może przekazać ten obiekt tylko dotychczasowemu użytkownikowi. Na podstawie obowiązującej ustawy można uwłaszczyć tylko spółdzielnię.</u>
          <u xml:id="u-70.13" who="#WłodzimierzPyrczak">Ta spółdzielnia jest zresztą jedynym pretendentem do uwłaszczenia. Miasto nie może przekazać tego obiektu, może go tylko uwłaszczyć. Spółdzielcy postarali się o stworzenie takich przepisów przez swoje lobby prawnicze i przez swoich posłów w Sejmie. Przeforsowali taką ustawę, żeby użytkowane przez nich obiekty mogły być przekazane na własność tylko im.</u>
          <u xml:id="u-70.14" who="#WłodzimierzPyrczak">Urząd Miasta wyznaczył cenę tego obiektu na 1,4 mld starych zł. Wartość „Fregaty” została wyceniona w takim stanie, w jakim obiekt pozostawili Niemcy. Do wartości obiektu nie wliczono części wybudowanych później. Spółdzielnia odmówiła zapłacenia za ten obiekt motywując to tym, że kiedyś już płacili za ten obiekt zakładom gastronomicznym z Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-70.15" who="#WłodzimierzPyrczak">Zakłady te w tej chwili już nie istnieją. Urząd Miasta uznał, że posiadane przez spółdzielnię dowody wniesienia opłaty są wątpliwe i podtrzymał warunek o konieczności wniesienia opłaty za ten obiekt. Zgodnie z przepisami ustawy za przekazany obiekt trzeba zapłacić. Spółdzielnia ponownie odmówiła i skierowała sprawę do sądu.</u>
          <u xml:id="u-70.16" who="#WłodzimierzPyrczak">Sprawa bardzo długo leżała w sądzie. Odbyła się wstępna rozprawa. Ponieważ strony nie doszły do porozumienia sąd zażądał od spółdzielni wniesienia kosztów sądowych w wysokości 140 mln starych zł. Spółdzielnia nie wniosła tej opłaty. Sprawa poszła do szuflady.</u>
          <u xml:id="u-70.17" who="#WłodzimierzPyrczak">Mieliśmy nadzieję, że do końca 1995 r. ta sprawa sama się rozwiąże. Ustawa z 1992 r. mówiła o tym, że uwłaszczenie obiektów należy przeprowadzić do końca 1995 r. w całej Polsce. Nie zdążono tego zrobić. Ponieważ takich przypadków było więcej, spółdzielcy postarali się w Sejmie o przedłużenie obowiązywania ustawy na dalsze 2 lata. W tym czasie sprawa uwłaszczenia ma być zakończona.</u>
          <u xml:id="u-70.18" who="#WłodzimierzPyrczak">Ta sprawa ciągnie się bez końca. Nie wiemy, jaki będzie ostateczny wynik. Nie widzimy szansy na pozytywne załatwienie tej sprawy. Nie wiadomo, jakie będzie orzeczenie sądu. Mogą być przecież odwołania. Czy osiągniemy w tej sprawie jakiś pozytywny rezultat?</u>
          <u xml:id="u-70.19" who="#WłodzimierzPyrczak">Naszą prośbę do Urzędu Miasta i samorządu w sprawie przekazania „Fregaty” poparła Kuria Biskupia i biskup przemyski. Prośbę poparł także konserwator wojewódzki.</u>
          <u xml:id="u-70.20" who="#WłodzimierzPyrczak">Przytoczę państwu słowa konserwatora wojewódzkiego popierające naszą prośbę. Wszystkie dokumenty przekażę na zakończenie posiedzenia panu przewodniczącemu. Wojewódzki Konserwator Zabytków w Koszalinie napisał: „Zgodnie z obowiązującymi w ochronie i konserwacji zabytków zasadami obiekt powinien być użytkowany zgodnie ze swym pierwotnym przeznaczeniem”.</u>
          <u xml:id="u-70.21" who="#WłodzimierzPyrczak">Niestety, tej opinii nie bierze pod uwagę spółdzielnia. Wiem, że istnieją przepisy mówiące o tym, że Generalny Konserwator Zabytków powinien wyrazić zgodę na prywatyzację takiego obiektu. Przepisów tych nie bierze się pod uwagę. Zgodnie z przepisami budynki zabytkowe nie powinny być przeznaczane na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-70.22" who="#WłodzimierzPyrczak">Ten obiekt nie powinien być sprywatyzowany na rzecz spółdzielni. Nie powinno się urządzać jaskini zbójców w tym kościele. Powinien on powrócić do swego pierwotnego stanu i pełnić swą pierwotną funkcję. Przecież po to został zbudowany.</u>
          <u xml:id="u-70.23" who="#WłodzimierzPyrczak">W związku z tym mamy prośbę do Komisji. Przygotowaliśmy pismo zaadresowane do posła Jacka Kuronia. Przytoczę państwu treść tej prośby: „W imieniu parafii bizantyjsko-ukraińskiej w Koszalinie zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w przekazaniu nam na własność budynku restauracji „Fregata”. Budynek ten był do 1945 r. domem modlitwy protestanckiej wspólnoty Kościół Pokoju. Po wojnie zamieniono ten budynek na restaurację. Ostatni użytkownik „Fregaty” PSS „Pionier” wynajął ten budynek ajentowi na dyskotekę.</u>
          <u xml:id="u-70.24" who="#WłodzimierzPyrczak">Dnia 30 grudnia 1994 r. nasza parafia zwróciła się z prośbą do władz miasta o przekazanie restauracji „Fregata” naszej społeczności i otrzymała odpowiedź odmowną, gdyż Spółdzielnia PSS „Pionier” nabyła na mocy ustawy z dnia 29 września 1990 r. Dziennik Ustaw nr 79 poz. 464 i ustawy z dnia 9 grudnia 1992 r. Dziennik Ustaw nr 91 poz. 455 prawo do uwłaszczenia użytkowanych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-70.25" who="#WłodzimierzPyrczak">Naszą prośbę o przekazanie „Fregaty” naszej parafii poparła Kuria Biskupia w Koszalinie, nasz biskup Jan Martyniak z Przemyśla i Wojewódzki Konserwator Zabytków, który w piśmie z dnia 20 października 1994 r. wydał opinię, że zgodnie z obowiązującymi w ochronie i konserwacji zabytków zasadami obiekt powinien być użytkowany zgodnie ze swym pierwotnym przeznaczeniem.</u>
          <u xml:id="u-70.26" who="#WłodzimierzPyrczak">Zgodnie z obowiązującymi przepisami o ochronie zabytków na uwłaszczenie Spółdzielni „Pionier” powinna być zgoda Generalnego Konserwatora Zabytków. W innym przypadku uwłaszczać nie można. Te przepisy nie są brane pod uwagę”.</u>
          <u xml:id="u-70.27" who="#WłodzimierzPyrczak">Prosimy panie i panów posłów o pomoc w tej sprawie. Chcielibyśmy, jeżeli będzie to możliwe, żeby Komisja sejmowa mogła swoim autorytetem zasugerować spółdzielni, żeby zrzekła się prawa do uwłaszczenia tego obiektu. Wtedy Urząd Miasta miałby swobodę i mógłby przekazać nam ten obiekt.</u>
          <u xml:id="u-70.28" who="#WłodzimierzPyrczak">Taka jest nasza prośba. Prosilibyśmy o interwencję w tej sprawie i stawiennictwo.</u>
          <u xml:id="u-70.29" who="#WłodzimierzPyrczak">Przy tej okazji chciałbym także powiedzieć, że na mocy ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w PRL, Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wypełniając zobowiązania określone w Konstytucji PRL, kierując się zasadami przyjętymi w Karcie Narodów Zjednoczonych i powszechnej deklaracji praw człowieka, międzynarodowym pakcie praw obywatelskich i politycznych, akcie końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz deklaracji o wyeliminowaniu wszelkich form nietolerancji i dyskryminacji z powodów religijnych i przekonań, mając na celu dobro osoby ludzkie oraz potrzebę współdziałania wszystkich obywateli dla rozwoju kraju, dla bezpieczeństwa narodu i państwa polskiego stanowi, co następuje...</u>
          <u xml:id="u-70.30" who="#WłodzimierzPyrczak">Jest to piękna preambuła zgodna ze wszystkimi słusznymi prawami. Jest ona nawet zgodna ze społeczną nauką kościoła. Jednocześnie w dziale IV tej ustawy występuje zgrzyt pomiędzy tą piękną preambułą a rzeczywistością. Nieszczęśliwie w przygotowaniu tej ustawy brała udział komisja mieszana episkopatu i rządu.</u>
          <u xml:id="u-70.31" who="#WłodzimierzPyrczak">Nie było tam naszych przedstawicieli. W tej ustawie zadecydowano o nas bez nas. Preambuła jest piękna. Wszystkie obrządki w Kościele katolickim mają równe prawa. Takie prawa nadają ustawy i nauka społeczna kościoła.</u>
          <u xml:id="u-70.32" who="#WłodzimierzPyrczak">Jednocześnie jednak dla bezpieczeństwa w dziale IV art. 60 mówi, że nieruchomości lub ich części pozostające w dniu wejścia w życie ustawy we władaniu kościelnych osób prawnych stają się z mocy prawa ich własnością, jeżeli były własnością Diecezji, klasztorów lub innych instytucji greckokatolickich.</u>
          <u xml:id="u-70.33" who="#WłodzimierzPyrczak">Najpierw usankcjonowano to, co nam zabrano. W naszym powszechnym odczuciu jest to wielka krzywda. Jest tu zgrzyt z piękną preambułą tej ustawy. Biskupi Kościoła katolickiego razem z przedstawicielami rządu usankcjonowali tą - jeszcze komunistyczną - ustawą likwidację cerkwi greckokatolickich i ich majątków oraz majątku ludności ukraińskiej. Te przepisy to sankcjonują.</u>
          <u xml:id="u-70.34" who="#WłodzimierzPyrczak">W naszym powszechnym odczuciu ta ustawa wymaga nowelizacji. Chciałbym zwrócić uwagę posłów na tę sprawę. Konsekwencją tych przepisów jest to, że nie możemy odzyskać swoich cerkwi w woj. przemyskim.</u>
          <u xml:id="u-70.35" who="#WłodzimierzPyrczak">Rozmawiałem z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych, kiedy był jeszcze ambasadorem. Powiedział mi, że na Ukrainie oddano Polakom ponad 400 kościołów. Kościół rzymskokatolicki przejął ponad 240 kościołów ukraińskich na ziemiach południowych.</u>
          <u xml:id="u-70.36" who="#WłodzimierzPyrczak">Kiedy staramy się o odzyskanie naszych dawnych świątyń okazuje się, że nie mamy do tego prawa. Ustawa sankcjonuje status quo z 1947 r. Myślę, że nie jest to zgodne ani z dążeniem Polski do wejścia do Europy, ani z katolicką nauką społeczną. Przykro jest mówić o tym, że w przygotowaniu tych przepisów brali udział biskupi katoliccy.</u>
          <u xml:id="u-70.37" who="#WłodzimierzPyrczak">W grudniu ub.r. obroniłem pracę magisterską w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie na temat „Etyczno-społeczne aspekty akcji „Wisła” w świetle katolickiej nauki społecznej”. W świetle nauki II Soboru Watykańskiego, a także ostatnich papieży — Jana XXIII i Pawła VI, a szczególnie ostatniego papieża — akcja „Wisła” była zbrodnią.</u>
          <u xml:id="u-70.38" who="#WłodzimierzPyrczak">W katolickiej Polsce, w Polsce która chce iść do Europy, ta akcja nie została potępiona jako zbrodnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#HenrykKroll">Nie chciałbym wywoływać państwa do głosu. Chciałbym jednak zaproponować, żeby teraz zabrali głos posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanByra">Chciałbym jeszcze raz powiedzieć o sprawach, o których mówiłem już wcześniej na spotkaniu w Urzędzie Wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JanByra">Mam może nieco inne zdanie niż pozostali członkowie naszej Komisji. Proszę jednak nie podejrzewać mnie o to, że jestem nacjonalistą. Wraz z innymi posłami brałem udział w posiedzeniu wyjazdowym w Przemyślu, gdzie wszyscy wspólnie stawaliśmy w obronie mniejszości ukraińskiej przed zachowaniem niektórych naszych rodaków.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JanByra">Była mowa o napisach pojawiających się na murach w Przemyślu. Chciałbym państwu powiedzieć, że Przemyśl to jeszcze nie cała Polska. Przemyśl jest wyjątkiem. Kiedy mówimy o tych napisach, to jako Polakowi jest mi wstyd. Nie wiem, kto to napisał. Wiem jednak, że ta sprawa jest dla was bolesna.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#JanByra">Mogę jednak tę sprawę odwrócić. W kraju pojawiają się różne czasopisma, wykresy, mapy i plany, gdzie oznacza się granicę Ukrainy pod Nowym Sączem. Nie wiem, kto te mapy robi. Proszę jednak mi wierzyć, że nas to boli.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#JanByra">Ponieśliście państwo wielkie straty w wyniku realizacji akcji „Wisła”. Powtarzam, że mam w tej sprawie odrębne zdanie, dlatego że urodziłem się w dość specyficznym regionie. W Sejmie mam wyrażać odczucia i poglądy moich wyborców. A ich poglądy są trochę inne niż te, które prezentowano na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#JanByra">Sprawy dotyczące akcji „Wisła” widziałbym w podobny sposób jak biskupi polscy, którzy zwrócili się do strony niemieckiej ze słowami: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Historia przeszkadza nam trochę w utrzymaniu i rozwijaniu dobrych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#JanByra">Gdybyśmy dzisiaj chcieli wystawiać sobie rachunki krzywd z obu stron, to nie wiem, czy to by nam pomogło. Są to kwestie, których nie można zmierzyć ani zważyć. Każdy inaczej to odbiera. Myślę, że te kwestie trzeba zostawić historykom i naukowcom.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#JanByra">My musimy iść naprzód. Zgadzam się z tezą, że akcja „Wisła” była draństwem, gdyż był to zbiorowy odwet. To prawda. Ale moi wyborcy — mieszkańcy ziemi zamojskiej traktują akcję „Wisła” nieco inaczej. Przecież akcja „Wisła” była następstwem, reakcją na pewne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#JanByra">Mieszkańcy Zamojszczyzny, a przynajmniej wielu z nich cieszyło się z przeprowadzenia akcji „Wisła”. Skutkiem tej akcji były spokojne noce, noce bez łun, bez łez i bez krwi. Myślę, że państwo też dobrze o tym wiedzą. Dlatego proszę nas zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#JanByra">Moi wyborcy nie zrozumieliby potępienia akcji „Wisła”. Dla nich była ona gwarancją spokojnych nocy. Być może w tej sprawie mam zupełnie odrębne zdanie.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#JanByra">Powtórzę jednak, że moim zdaniem, rozdrapywanie ran nie służy dobrze naszej przyszłości. To chciałem po raz kolejny powtórzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JanBudkiewicz">Nie miałem zamiaru zabierać głosu. Jednak w dwóch sprawach zostałem jak gdyby wywołany do tablicy.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JanBudkiewicz">O jednej z tych spraw mówił ksiądz. Chcę tę wypowiedź potwierdzić. Z pewną dumą chcę powiedzieć, że jestem posłem ziemi olsztyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#JanBudkiewicz">Ksiądz wymienił w swojej wypowiedzi pewne fakty, które wydarzyły się na tej ziemi. Niedawno, bo jesienią ub.r. Komisja odbyła posiedzenie wyjazdowe właśnie na ziemi olsztyńskiej. Byliśmy w wielu miastach, m.in. w Lidzbarku i Bartoszycach interesując się współpracą społeczności wywodzącej się z różnych korzeni.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#JanBudkiewicz">Tam także jest ludność pochodzenia ukraińskiego, niemieckiego i polskiego. Ludność polska pochodzi zresztą ze wszystkich stron naszego kraju, które rodzinnie i historycznie inaczej ukształtowały żyjących tam dzisiaj obywateli.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#JanBudkiewicz">Z przyjemnością muszę państwu powiedzieć, że społeczności żyjące w tych miastach potrafią ze sobą rozmawiać. Umieją znaleźć wspólny cel i starają się go realizować. Takie było zdanie całej Komisji. Mówię o tym z dumą.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#JanBudkiewicz">Mieliśmy także okazję zaobserwować sytuację dotyczącą kościołów. Jest tak, jak mówił ksiądz. Uważam, że trzeba zrobić wszystko, żeby tu, gdzie jest tak duże skupisko ludności ukraińskiej, zaistniała podobna sytuacja, jak na ziemi olsztyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#JanBudkiewicz">Druga sprawa jest bardziej osobista. Do poruszenia tego tematu zmobilizowała mnie wypowiedź pana posła Byry.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#JanBudkiewicz">Dotychczas nigdy nie miałem okazji w sposób tak bezpośredni powiedzieć o czymś, co dotyczy mojego życiorysu. Z pełną świadomością znalazłem się w tej Komisji, choć wcześniej nie miałem związków z mniejszościami narodowymi.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#JanBudkiewicz">Sprawa ma związek z moim życiorysem i dotyczy śmierci mojego ojca w Gross Rosen. Kto zorganizował Gross Rosen nie muszę państwu mówić. Mój najbliższy wuj poniósł śmierć w Oświęcimiu. O tej sprawie także nie muszę państwu mówić.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#JanBudkiewicz">Sprawa wiąże się także ze śmiercią wielu osób, które zginęły w czasie rewolucji w Petersburgu, w Wilnie i w innych regionach wschodnich dawnej Polski, a dzisiaj Ukrainy i Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#JanBudkiewicz">Właśnie dlatego, żeby nie rozgrzebywać tej historii, interesuję się i jestem za mniejszością niemiecką, choć przecież mam gdzieś zakodowane coś, co mnie tak samo boli, jak państwa akcja „Wisła”, a wyborców posła Byry, to czego doświadczyli na ziemi zamojskiej.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#JanBudkiewicz">Mówię o tym w sposób bardzo osobisty. Uważam, że te sprawy powinny być oceniane przez historyków w sposób w miarę sprawiedliwy i obiektywny. Natomiast my musimy zespolić się w sprawach, które czekają nas, nasze dzieci i wnuki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#HenrykKroll">Do tej pory dyskusja była sterowana przez panią przewodniczącą i przeze mnie. Teraz proszę o zabieranie głosu przez osoby siedzące na sali.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#HenrykKroll">Z przyjemnością po raz drugi udzielę księdzu głos, ale wolałbym najpierw dopuścić do głosu inne osoby. Czy ktoś z sali pragnie zabrać głos? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WłodzimierzPyrczak">Chciałbym jeszcze powiedzieć, odnosząc się do wypowiedzi moich przedmówców, że zupełnie nie zależy nam na tym, żeby rozgrzebywać stare rany i jątrzyć je. Jesteśmy jak najdalsi od tego.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WłodzimierzPyrczak">Na pewno nikt z nas nie naprawi wszystkich krzywd. Jest to po prostu niemożliwe. Chodzi jednak o to, żeby potrzeby mniejszości napotykały odzew.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#WłodzimierzPyrczak">Gdyby przed wojną nie dyskryminowano mniejszości narodowych w Polsce, to na pewno nie byłoby pożywki do wypadków, które wydarzyły się później. Na pewno wiadomo państwu, jak traktowano mniejszości narodowe w przedwojennej Polsce. Piłsudski miał żal do Polaków, że nie chcieli posłuchać go w sprawie dogadania się z Ukrainą.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#WłodzimierzPyrczak">Niestety, w przedwojennej Polsce zwyciężyła myśl endecka o dominacji Polski i dyskryminacji mniejszości narodowych. Ta myśl była pożywką ówczesnych wydarzeń historycznych.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#WłodzimierzPyrczak">Mówię o tym dlatego, żeby w przyszłości nie było miejsca dla dyskryminacji, żeby w Polsce sprawy mniejszości były załatwiane. Czasami są to przecież drobne sprawy. Kościół obrządku rzymskiego przejął 240 naszych cerkwi. My nie chcemy ich odzyskać. One wszystkie nie są nam potrzebne. Tam przecież nie ma już naszych wiernych. Chcielibyśmy jednak otrzymać kilka kościołów w miejscach, gdzie żyje nasza społeczność.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#WłodzimierzPyrczak">Jeżeli nie możemy otrzymać tych świątyń, to chcielibyśmy przynajmniej móc wspólnie odprawiać nasze nabożeństwa. To samo dotyczy szkół. Chcielibyśmy otrzymać kilka szkół za te, które pozostawiliśmy. Moglibyśmy przecież otrzymać jakiś obiekt poniemiecki lub kościół niepotrzebny rzymskiej parafii.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#WłodzimierzPyrczak">Chodzi nam o drobne zaspokojenie niektórych naszych potrzeb. Nie chodzi nam o odzyskanie całej naszej dawnej własności.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#WłodzimierzPyrczak">Mówimy o tym przedstawicielom najwyższych polskich władz dlatego, żeby prośby mniejszości nie były głosem wołającego na puszczy. Mówimy o tym dlatego, żeby w przyszłości krzywdy te już się nie mnożyły. Złe stosunki między naszymi narodami były wynikiem grzechów popełnionych przez przedwojenne władze polskie w stosunku doi mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#WłodzimierzPyrczak">Nie chciałbym, żeby dzisiejsze działania władz polskich stanowiły pożywkę do niezadowolenia mniejszości. Powiem państwu, że zależy mi na tym, żeby ludność ukraińska nie zasymilowała się. Muszę jednak szczerze przyznać, że w krajach zachodnich np. w Ameryce, gdzie jest całkowita wolność procesy asymilacyjne przebiegają znacznie szybciej.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#WłodzimierzPyrczak">Wszelka dyskryminacja jest powodem tego, że ludzie się nie asymilują. Tam robią to sami, całkiem dobrowolnie. Nikt nie ma do nikogo pretensji o tę asymilację. Ludzie sami tego chcą.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#WłodzimierzPyrczak">Jeśli u nas asymiluje się mniejszości na siłę, to działania takie wywołują określoną reakcję. Przymusową asymilację przeprowadza się wtedy, kiedy mniejszościom odmawia się przyznania praw zgodnych z prawem międzynarodowym i nauką kościoła.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#WłodzimierzPyrczak">Tylko o to mi chodzi. Nie chcemy jątrzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#SzymonMynio">Po raz pierwszy spotykam się z gronem posłów. Bardzo dziękuję za zaproszenie mnie na to spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#SzymonMynio">Chciałbym zadać państwu kilka pytań, gdyż nie chcę powtarzać tego, co mówili już przedstawiciele naszego związku.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#SzymonMynio">Pierwsza sprawa dotyczy wyborów. Jakie są przeszkody uniemożliwiające nam wybór posła pochodzenia ukraińskiego? Komu to przeszkadza? Nie widzę przeszkód formalnych. Sprawa może być załatwiona krótko przez uchwałę komisji wyborczej. Wtedy Ukraińcy w całym kraju mogliby wybrać swojego posła.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#SzymonMynio">Potrzebny jest krótki przepis - dwa zdania. Czy to jest problem?</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#SzymonMynio">Nawet w czasach rządów komunistycznych mieliśmy w naszych oddziałach etaty. Dziś te etaty są zlikwidowane. Wiemy dlaczego tak się stało. Wynika to z przepisów budżetowych. Wiemy, kto uchwala budżet. Wydziały kultury otrzymują środki budżetowe, ale nie dają nam żadnej pomocy. Dlaczego nie dają?</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#SzymonMynio">Czy nie jest to przejaw dyskryminacji? Jak my się czujemy? Kiedy nie ma etatów, to nie można normalnie pracować.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#SzymonMynio">Dużo mówiono o kulturze. Jak mamy rozwijać tę kulturę. Wiadomo, że nasze środowisko jest rozproszone. Wiele razy postulowaliśmy, żeby utworzyć teatr. Czy to będzie dużo kosztowało? Nie. Koszty nie są duże. Taki teatr mógłby objeżdżać wszystkie środowiska ukraińskie w Polsce. Ci ludzie mogliby wtedy korzystać z kultury.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#SzymonMynio">Można to zrobić, tylko nikt tego nie chce.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#SzymonMynio">Jest wśród nas grupa żołnierzy pochodzenia ukraińskiego, którzy pracowali na różnych budowach. W większości są to osoby ze Śląska i Pomorza. Osoby te do dnia dzisiejszego nie otrzymały żadnej zapłaty. Nie chodzi przecież o to, żeby byli kombatantami, choć są kombatantami ludzie, którzy kiedyś zastrzelili wróbla lub paśli krowy. Tak jest. Dobrze o tym wiemy. Mógłbym nawet powiedzieć konkretnie - podać nazwiska. Nie o to jednak chodzi.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#SzymonMynio">Chodzi o ludzi, którzy ciężko pracowali. Robili to pod przymusem. Wielu z nich utraciło zdrowie, odniosło rany. Przy budowie huty w Krakowie pracowała „Służba Polsce”. Między innymi i ja tam byłem. Wiem o tym, ile osób pozostało w rowach w czasie tej budowy. Prace były źle zabezpieczone. Nie można było wypompować wody z dołów, gdyż pompy nie nadążały. W tych dołach pozostało po 10–20 osób. Zginęli ku chwale ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#SzymonMynio">Ci, którzy wówczas pracowali upominają się o swoje prawa. Dzisiaj są odsyłani od Annasza do Kajfasza. Czy ci ludzie mają się zwracać do grupy helsińskiej lub do Rady Europy, żeby te organizacje nakazały Polsce załatwić tę sprawę? Czy chcemy, żeby dowiedział się o tym cały świat? Chyba tylko o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#SzymonMynio">Do czego to podobne, żeby Sejm nie mógł załatwić takiej sprawy. To są po prostu kpiny.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#SzymonMynio">Mówi się o kłopotach budżetowych. Ja mam inne zdanie. Budżet wszystko wytrzyma. Myślę tak dlatego, że przecież były prezydent Wałęsa wypłacał ludziom wiele nagród. Komuś łatwo wypłacił nagrodę w wysokości 450 mln zł. Także premierzy przyznają ludziom wysokie premie. O tym wszystkim przeczytałem w gazetach.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#SzymonMynio">Tu nie można nic załatwić. Tam można dać nagrody. To oznacza, że pieniądze są. Nie będę tu mówił o mafiach itp.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#SzymonMynio">Chciałbym jeszcze poruszyć sprawę prywatyzacji. Ja zrobiłbym to inaczej. Prywatyzację przeprowadza się tworząc spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Te spółki ograniczają przede wszystkim nas. Do dzisiaj te spółki nie są rozliczone. Są zakłady, w których 10 tys. osób pracuje na 30 osób. Tylko mała grupa ma zyski. Spółki otrzymują umorzenia podatków i inne ulgi.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#SzymonMynio">Uważam, że jest to kontynuacja polityki premiera Rakowskiego. Tej polityki nikt nie zmienił. Winę za to ponosi także „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#SzymonMynio">Byłem na I Zjeździe NSZZ „Solidarność” w Słupsku. Powiedziano wtedy, że potrzeba nam milionerów. Kim są ci milionerzy? Są osobami, które dorobiły się na ludzkiej pracy. Ci co się wzbogacili nie szanują ani pieniędzy, ani człowieka.</u>
          <u xml:id="u-76.17" who="#SzymonMynio">Panu posłowi z ziemi zamojskiej chciałbym odpowiedzieć tak. Kto rysuje mapki, o których pan mówił? Robią to ci sami ludzie, którzy rysują tryzuby. Robią to przy pomocy byłych pracowników NKWD. Myślę, że pan poseł wie na ten temat więcej niż ja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#HenrykKroll">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Ze względu na brak czasu dopuszczę do głosu tylko jeszcze jedną osobę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MikołajJewczuk">Cieszę się, że otrzymałem od pana Hryckowiana zaproszenie na to spotkanie. Byłem wczoraj w Urzędzie Wojewódzkim, ale nie otrzymałem tam oficjalnego zaproszenia.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MikołajJewczuk">Chciałbym podkreślić, że solidaryzuję się z księdzem Włodzimierzem, który ma wiele kłopotów ze sprawami dotyczącymi cerkwi. Nasz kościół takich problemów nie ma. Dziekanat powstał w 1954 r. i miał 14 kościołów. W tej chwili mamy 6, a właściwie 5 kościołów.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#MikołajJewczuk">Stało się tak dlatego, że część naszych wyznawców wyjechała z terenu województwa. Kościoły zostały oddane państwu. W tej chwili korzystają z nich przeważnie parafie rzymskokatolickie. Gdyby kościoły te znajdowały się niedaleko od Koszalina, to na pewno któryś z nich przekazalibyśmy do parafii greckokatolickiej. W naszym władaniu pozostaje jeszcze jeden kościół, choć formalnie został on już przekazany.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#MikołajJewczuk">Nasza parafia jest wielonarodowa. Są u nas Ukraińcy, Łemkowie, Białorusini. Nie będę mówił o innych wyznaniach. Są jednak także Niemcy, którzy przychodzą do naszego kościoła.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#MikołajJewczuk">Mam różne kontakty w Niemczech. Z niemieckich parafii katolickich i protestanckich przyjeżdżają do nas w odwiedziny Niemcy.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#MikołajJewczuk">Jakie są problemy naszej parafii? Nasza parafia jest niewielka. Mamy pewne kłopoty finansowe związane z utrzymaniem parafii. Jestem żonaty i mam troje dzieci. Utrzymanie się jest dość trudne.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#MikołajJewczuk">Do tej pory większość funduszy pochodziło z Warszawy. Ostatnio mamy duże trudności z władzami miasta i konserwatorem zabytków. Dlatego zwróciłem się do fundacji polsko-niemieckiej. Sądzę, że przy jej pomocy będziemy mogli przeprowadzić remont elewacji kościoła i zagospodarować jego otoczenie.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#MikołajJewczuk">Mamy dość duży problem. Od 5 lat staramy się o poszerzenie terenu wokół kościoła. Wiadomo, że ten teren powinien być zagospodarowany. Odbyło się w tej sprawie wiele konkursów. Pomimo to do tej pory ani my, ani nikt inny tego terenu nie otrzymał. Mamy tylko wąski pas ziemi wokół kościoła, o który trudno jest dbać. Chcielibyśmy ogrodzić teren, ale na razie nie mamy w tej sprawie odpowiedzi. Może zrobimy to po remoncie. Jakoś nie możemy znaleźć z władzami wspólnego języka.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#MikołajJewczuk">Trudno jest mi wypowiadać się na temat kwestii narodowościowych. Spotykamy się w gromadzie wielonarodowej i w zasadzie większych problemów nie ma. Nie ma także problemów z katechizacją.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#MikołajJewczuk">Kiedy jestem u Ukraińców to rozmawiam z nimi po ukraińsku. U Białorusinów mówię po białorusku. Gorzej jest z Niemcami.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#MikołajJewczuk">Raz jeszcze dziękuję za zaproszenie i udzielenie mi głosu. Prosiłbym o przekazanie moich uwag w sprawie terenu wokół kościoła. Gdyby w tym roku udało nam się zdobyć fundusze, chcielibyśmy ten teren poszerzyć i ogrodzić. Chcielibyśmy, żeby ten fragment w centrum miasta był dobrze zagospodarowany. Gdybyśmy otrzymali tę działkę, to moglibyśmy dbać o cały ten teren. Dzisiaj jest to niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MirosławCzech">Chciałbym odnieść się do kilku poruszonych spraw, które moim zdaniem, wymagają wyjaśnienia. Dotyczy to bardzo konkretnych. O sprawach ogólnych możemy zawsze dyskutować w różnych gremiach.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#MirosławCzech">Przez cały dzień nasza Komisja pracowała w woj. koszalińskim. Spraw jest bardzo dużo. Podsumujemy je wszystkie na specjalnym posiedzeniu naszej Komisji. Zapoznaliśmy się z wieloma problemami, które wymagają dalszych przemyśleń. Jest nad czym pomyśleć.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#MirosławCzech">Z niektórymi problemami spotykamy się stale. Pojawiły się jednak nowe problemy odnoszące się do sytuacji mniejszości ukraińskiej. Uważam, że dobrze się stało, iż te problemy się pojawiły. Dzięki waszej aktywności i wypowiedziom Komisja mogła w szerszy sposób spojrzeć na problemy Ukraińców rozproszonych po całej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#MirosławCzech">Nasza Komisja była już w Przemyślu i Olsztynie. W tej chwili jesteśmy w Koszalinie. Jutro jedziemy do Szczecina. Komisja uzyskuje coraz więcej wiadomości z bezpośrednich kontaktów z przedstawicielami mniejszości. Rzekłbym, że są to informacje wzięte z życia.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#MirosławCzech">Bardzo się cieszę, że Komisja mogła odwiedzić środowisko ukraińskie w Białym Borze. Cieszę się także, że mogliśmy odbyć spotkanie w Koszalinie. W tych miejscach można zobaczyć codzienne problemy, z którymi społeczność ukraińska boryka się od wielu lat. Posłowie mogli także zobaczyć nasz dom, w którym prowadzona jest określona działalność.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#MirosławCzech">Chciałbym przyłączyć się do słów pana Józefa Mycy, który dziękował Komisji za poparcie i za to, że Komisja jest forum, na którym dyskutowane i rozstrzygane są sprawy dotyczące mniejszości ukraińskiej. W bardzo trudnym dla nas roku 1995 tylko Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych była tym forum, na którym można było dyskutować o drażliwych i skomplikowanych problemach.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#MirosławCzech">Prezydium naszej Komisji było w tych sprawach bardzo aktywne. Dzięki aktywności Komisji i zrozumieniu dla potrzeb mniejszości narodowych (szczególnie dzięki aktywności posłów Budkiewicza i Byry) udało nam się zdobyć i zapisać w budżecie więcej środków na działalność kulturalną mniejszości ukraińskiej, a także innych mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#MirosławCzech">Stało się tak po raz pierwszy od 3 lat. Nasza Komisja zawsze formułowała wnioski w tej sprawie, ale dopiero po raz pierwszy udało nam się przegłosować tę sprawę w Sejmie. Środków będzie więcej.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#MirosławCzech">Mówię o tym m.in. dlatego, że podniesiono problem dotyczący etatów. Rzeczywiście jest to problem bardzo bolesny. Nie chodzi o działaczy społecznych. Nie chodzi o to, żeby ktoś tu siedział i otwierał drzwi. Przede wszystkim chodzi tu o instruktorów działalności kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#MirosławCzech">Jednym z celów wyjazdu Komisji do woj. olsztyńskiego, a teraz do woj. woj. koszalińskiego i szczecińskiego jest unaocznienie Komisji specyfiki problemów dotyczących działalności kulturalnej społeczności ukraińskiej. Żyjąc w dużym rozproszeniu musimy sobie w inny sposób organizować własną działalność. Inaczej mogą ją organizować Niemcy na Śląsku Opolskim, Białorusini w woj. białostockim, czy Litwini w woj. suwalskim.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#MirosławCzech">U nas sprawa wygląda inaczej. Od 40 lat kultywowane są u nas inne formy działalności.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#MirosławCzech">Myślę, że na posiedzeniu podsumowującym ten wyjazd do Koszalina i Szczecina spróbujemy w końcu podjąć temat instytucjonalizacji życia kulturalnego i działalności kulturalnej mniejszości narodowych. Być może rozpatrzymy tę sprawę tylko w odniesieniu do mniejszości ukraińskiej. Trzeba do tego problemu podjeść inaczej, żeby znaleźć w końcu możliwości prawne.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#MirosławCzech">Cały problem leży w tym, że państwo może pomagać i pomaga w działalności prowadzonej przez organizacje społeczne i stowarzyszenia, takie jak Związek Ukraińców w Polsce, Ukraińskie Towarzystwo Nauczycielskie i inne, w sposób przedmiotowy. Oznacza to, że pomoc może być przeznaczona tylko na działalność. Od 1990 r. nie można finansować tych organizacji podmiotowo, czyli wspomagać ich środkami przeznaczonymi na etaty i czynsz.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#MirosławCzech">Ze względu na specyfikę naszego położenia należy jednak podjąć próbę innego podejścia do tej kwestii. Należy znaleźć wyjście prawne, które umożliwiłoby zaspokojenie tych potrzeb i bardzo słusznych postulatów odnoszących się do funkcjonowania świetlic, ośrodków kultury itp. Sądzę, że będzie to jeden z wymiernych efektów naszego pobytu w Koszalinie.</u>
          <u xml:id="u-79.14" who="#MirosławCzech">Poruszali państwo problem ordynacji wyborczej. Pan poseł Kroll jest przewodniczącym podkomisji zajmującej się pracami nad projektem ustawy o prawach osób należących do mniejszości narodowych. W tym projekcie znalazł się artykuł odnoszący się do publicznej reprezentacji mniejszości narodowych w Polsce. Jest to jednak bardzo trudny i skomplikowany problem.</u>
          <u xml:id="u-79.15" who="#MirosławCzech">Spróbujemy uporać się z tym problemem, żeby znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie, które załatwiałoby zgłaszane postulaty. Takie postulaty zgłaszane były także w innych miejscach.</u>
          <u xml:id="u-79.16" who="#MirosławCzech">Mówiono także o batalionach budowlanych. Zajmowałem się tą sprawą, gdyż do mojego biura wpłynęło wiele listów poruszających ten temat. Jednak bez aktywności osób, których ta sprawa dotyczy, sprawa jest trudna do przeforsowania. Zainteresowani powinni zrzeszyć się podobnie, jak zrobili to żołnierze górnicy.</u>
          <u xml:id="u-79.17" who="#MirosławCzech">Jest to dość ważna sprawa. Żołnierze z batalionów budowlanych w wielu przypadkach ucierpieli nie mniej niż żołnierze górnicy. Uważam, że na starość należą się im jakieś rekompensaty za bardzo ciężką 3-letnią pracę. Pracowali w bardzo trudnych warunkach. Zainteresowani powinni się jednak zorganizować, żeby móc wywierać silniejszy nacisk.</u>
          <u xml:id="u-79.18" who="#MirosławCzech">W tej sprawie wpłynęło tylko kilka listów do Komisji Polityki Społecznej. Nie ma w tej sprawie szerszego ruchu. W chwili obecnej nic w tej sprawie się nie dzieje. Bez odpowiedniego nacisku ze strony zorganizowanego lobby przypominającego, że sprawa jest ważna, temat ten jest ciągle odkładany jako mniej pilny.</u>
          <u xml:id="u-79.19" who="#MirosławCzech">Na zakończenie chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę odnoszącą się do kwestii najważniejszej - w jaki sposób rozstrzygać problemy historyczne, sprawy odnoszące się do przeszłości? Takie problemy ciągle występują w pracach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-79.20" who="#MirosławCzech">Nasza Komisja odbyła bardzo trudne posiedzenie w Przemyślu. Postawa członków Komisji była bardzo godna i dostojna. Przepraszam, że mówię o tym jako członek tej Komisji. Sądzę jednak, że dzięki właśnie takiej postawie Komisji, festiwal w Przemyślu mógł się odbyć, tak jak się odbył.</u>
          <u xml:id="u-79.21" who="#MirosławCzech">Do tego problemu trzeba podchodzić bardzo umiejętnie, ze zrozumieniem dla racji różnych stron. Jednocześnie trzeba mieć pełną świadomość tego, że istnieją także problemy prawne. Mówiłem o tym wcześniej omawiając sprawy dotyczące więźniów obozu w Jaworznie. Sprawa Jaworzna musi być i będzie uregulowana.</u>
          <u xml:id="u-79.22" who="#MirosławCzech">Te sprawy muszą się zakończyć, żeby nie były ciągłym przedmiotem rozmów, rozważań i postulatów. Prowadzi to tylko do kolejnych niepotrzebnych konfliktów. Tą dewizą kieruję się w swojej działalności, w której wy wszyscy bardzo mi pomagacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#HenrykKroll">Bardzo miło rozmawiało nam się z państwem. Nadszedł jednak czas rozstania.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#HenrykKroll">Dziękuję wszystkim za przybycie na dzisiejsze spotkanie, za wspólną rozmowę. Bądźcie przekonani, iż wszystkie sprawy, które były poruszane na dzisiejszym posiedzeniu, będą przedmiotem ponownej dyskusji. Niektóre z nich będą załatwione, choć na pewno nie wszystkie.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#HenrykKroll">W imieniu całej Komisji chciałbym życzyć państwu powodzenia w dalszej pracy w organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MariaHołubowska">Bardzo dziękujemy posłom za to spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#MariaHołubowska">Wprawdzie było to spotkanie oficjalne i poświęcone bolesnym problemom, ale było to spotkanie sympatyczne, przyjazne i obiecujące. Takim właśnie pozostanie ono w naszej pamięci.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#MariaHołubowska">Na zakończenie głos zabierze przewodniczący zarządu głównego naszego związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyRejt">Na dzisiejszym spotkaniu poruszono wiele spraw. Sądzę, że Komisja mogła przekonać się o tym, że nasze środowisko w Przemyślu, Olsztynie i Koszalinie żyje podobnymi problemami.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JerzyRejt">Od kilku lat oczekiwania na pewne rozwiązania mijają się z realiami.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#JerzyRejt">Dziękowałem Komisji za posiedzenie w Przemyślu. Po tym posiedzeniu musiałbym powiedzieć, przyjazd Komisji, która wysłuchała naszych problemów, spowodował uspokojenie sytuacji. Ten przyjazd stworzył warunki do zajęcia się poszczególnymi problemami. Jesteśmy w trakcie trudnego i żmudnego ich rozwiązywania.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#JerzyRejt">Chyba wszyscy oczekiwaliśmy, że po dzisiejszym posiedzeniu łatwiej będzie rozwiązywać nasze problemy. W 1995 r. zapoznali się państwo z całokształtem spraw dotyczących naszej społeczności.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#JerzyRejt">Naszym życzeniem jest rozwiązywanie wszystkich spraw w kontaktach z administracją samorządową i rządową. Nie chcemy, żeby wszystkie sprawy trafiały do państwa. W państwa ręku powinny pozostać sprawy ustawodawcze, tworzenie prawa, jego weryfikacji i nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#JerzyRejt">Chciałbym, żeby państwa poglądy były przejęte przez lokalne władze administracyjne. Chcielibyśmy na co dzień mieć możliwość otrzymywania pozytywnych odpowiedzi w naszych małych sprawach. Nie chcielibyśmy, żeby sprawy się spiętrzały.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#JerzyRejt">Od państwa oczekujemy rozwiązania problemów dotyczących posiadania posła w parlamencie, akcji „Wisła” i upamiętnienia miejsc pamięci. Są to bardzo poważne problemy.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#JerzyRejt">Znajdujecie się dzisiaj w naszym ukraińskim domu. Proszę zauważyć, jak wiele funkcji on pełni. Oglądaliście także dzisiaj szkołę ukraińską. Jest to jednak nie tylko szkoła. Jest to także ośrodek do prowadzenia wielu innych działań. W całej Polsce jest ponad 26 takich ośrodków.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#JerzyRejt">Chciałbym państwu powiedzieć, że globalne koszty działalności Związku Ukraińców w Polsce w porównaniu do dotacji mają się jak 1:1. W skali całego kraju dajemy co roku kilka miliardów złotych, żeby móc działać. Powstaje jednak pytanie, czy jest to właściwa proporcja? Czy nie moglibyśmy za każdą włożoną przez nas złotówkę otrzymać 2 złotych? Tę sprawę pozostawiamy do państwa decyzji.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#JerzyRejt">Dziękuję państwu, że mogliśmy się spotkać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#HenrykKroll">Dziękuję państwu. Był to ostatni głos. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych w Koszalinie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>