text_structure.xml 81.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzySzteliga">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzySzteliga">Od wielu miesięcy Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych spotyka się z przedstawicielami mniejszości zamieszkujących teren całego kraju w ramach posiedzeń Komisji w parlamencie. Przeprowadzamy weryfikacje naszych osądów i ocen, wykorzystując bezpośrednie spotkanie w terenie. Odbyliśmy już kilka tego rodzaju wizyt i dzisiejsza jest następną w kolejności, zmierzającą do wyrobienia sobie własnego zdania o panującej sytuacji. Bierzemy pod uwagę również to, że sprawowanie władzy w demokracji nie jest zadaniem prostym. Uważam za niezbędne, aby głos w dyskusji zabrały wszystkie strony, bo tylko wówczas będzie ona owocna.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzySzteliga">Przypominam, że problemami mniejszości narodowych zajmuje się Ministerstwo Kultury i Sztuki reprezentowane dzisiaj przez podsekretarza stanu Michała Jagiełłę oraz dyrektora Biura ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Jerzego Bisiaka. Również nasza Komisja przykłada wielką wagę do rozwiązania problemów, z którymi w takiej skali spotykamy się obecnie. Przez dziesięciolecia panowało bowiem przekonanie, że Polska jest jednorodna narodowościowo, a faktycznie sytuacja wygląda inaczej. Dlatego obecnie jeździmy wzdłuż i wszerz Polski, penetrujemy środowiska mniejszościowe, pytamy ludzi i szukamy odpowiedzi na wiele trudnych i skomplikowanych pytań.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JerzySzteliga">Informuję, że Komisja wystąpiła z dezyderatem do rządu Rzeczypospolitej Polskiej o rozszerzenie odpowiedzialności ciążącej do tej pory na wiceministrze M. Jagiełło i dyr. J. Bisiaku z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Chcę się pochwalić również sukcesem, jakim było przyjęcie przez Komisję Konstytucyjną, proponowanego przez Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych zapisu o mniejszościach narodowych w nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JerzySzteliga">Dzisiejsze spotkanie jest formalnym posiedzeniem Komisji, dlatego proszę każdego mówcę o zakończenie swojej wypowiedzi wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LudomirMolitoris">Ważniejszy z poruszonych problemów podczas spotkań z mieszkańcami narodowości słowackiej dotyczy konstytucyjnego zagwarantowania praw mniejszości słowackiej i ustawy o mniejszościach narodowych. Pogląd ten wyraża również Towarzystwo Słowaków w Polsce, ponieważ uważamy za zasadnicze, że jako mniejszość w pełni musimy korzystać z przysługujących nam praw. Dzielimy je na zagadnienie dotycząca kultury, religii i praw obywatelskich. Ponieważ obecnie gościmy w urzędzie gminy, wyrażę moje poglądy związane z tą jednostką władzy oraz z kulturą.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LudomirMolitoris">Stowarzyszenia w Polsce przestały być finansowane z budżetu centralnego i nie uzyskują już podmiotowych dotacji. Związany z tym jest fakt, że nasza podstawowa działalność zaczyna mieć poważne kłopoty, bo poza wydawaniem czasopisma „Żivot” nie na wiele nam wystarcza środków, a przecież Towarzystwo podtrzymuje wszystkie tradycje, które wynieśliśmy z domu. Dokonujemy tego poprzez prace w zespołach folklorystycznych oraz wykorzystując instruktorów w naszych kołach terenowych, co od 1991 r. stało się już wymogiem. Wszystkie problemy, z którymi się spotykamy, są duże zwłaszcza na Orawie, gdzie utrzymujemy sieć świetlic. Obecnie szukamy takiego rozwiązania, abyśmy mogli dalej funkcjonować bez zakłóceń i prowadzić nieprzerwaną pracę. Doszliśmy do przekonania, że możemy to osiągnąć tylko poprzez wzajemne zrozumienie przez Słowaków i Polaków wysuwanych żądań.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LudomirMolitoris">Od wielu lat podkreślaliśmy, że na Orawie żyją oprócz obywateli polskich narodowości polskiej, obywatele narodowości słowackiej. Wbrew stawianym zarzutom nie wypowiadamy się w imieniu ludzi, którzy nie czują się Słowakami. Wyrażamy jedynie poglądy tych osób, które zaakcentowały narodowość słowacką, względnie są pochodzenia słowackiego i czują potrzebę realizacji i podtrzymywania wartości wynoszonych z domu rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LudomirMolitoris">Podniesione przez nas problemy dotyczące szkolnictwa znajdują zrozumienie u władz oświatowych, nadal uważamy jednak, że należy wyjaśnić, w jaki sposób powinno być finansowane szkolnictwo w języku słowackim. Tylko w ten sposób uniknie się odczucia, że przeznaczane nam pieniądze są przyznawane komuś innemu. Czy gmina ma, czy nie ma prawa swobodnie dysponować środkami uzyskanymi z budżetu centralnego? Czy prowadzenie zajęć j. słowackiego jest obowiązkiem szkolnym? Kto ma pokrywać koszty związane z utrzymaniem nauczycieli, pochodzących ze Słowacji? Dla nas odpowiedzi na te pytania są kwestią przeżycia. Nauka szkolna ma to do siebie, że musi być zorganizowana, a jej program przygotowany w sposób jasny i logiczny.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LudomirMolitoris">Drugi krąg problemów, które poruszę, nie dotyczy zakresu kompetencji Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych i jest związany z religią. Większość z nich wynikła na Spiszu, tylko mały ich procent na Orawie, na której znajduje się 6 parafii, gdzie msze odprawia się w języku słowackim. Chcąc te problemy rozwiązywać prowadzimy rozmowy z Kurią Biskupią, zwracamy się do organów samorządowych o zrozumienie, że powrót po 1000 lat do odprawiania mszy niedzielnej nie szkodzi nikomu, lecz wprost przeciwnie - wzbogaca kulturę.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#LudomirMolitoris">W Europie Zachodniej standardem jest, że tworzy się parafie dla niewielkich grup wiernych liczących często tylko 40 osób. Również dla nas jest ważne, by kapłan mówił płynnie po słowacku, bo naucza wyznawców nie tylko ducha, ale i słowa. Uważamy, że tradycje wyniesione z domu rodzinnego powinny być i w ten sposób kultywowane.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#LudomirMolitoris">Inny problem dotyczy dokumentacji pamiątek materialnych mniejszości słowackiej w Polsce. Jest on o tyle ważny, że akcentuje istnienie i życie tej mniejszości. Uważamy, że dokumentacja powinna się znajdować w odwiedzonym dzisiaj przez nas muzeum w Zubrzycy Górnej. Dodatkowo oprócz postaci reprezentowanych w tym muzeum powinno się przedstawiać osobowości historyczne z życia kultury słowackiej np. Tomasza Knajkiego z Chyżnego, ks. Kablickiego - pierwszego skarbnika macierzy słowackiej, Petra Skicza, który był posłem do parlamentu węgierskiego, jednym z trzech posłów słowackich wybranych głosami ludności zamieszkujących Górną Orawę, Jabłonkę i Zubrzycę, ks. Jabłońskiego - członka macierzy słowackiej. Więcej postaci nie będę teraz wymieniał, ale jeżeli prowadzimy działania zmierzające do przedstawienia historii tych ziem, to trzeba mieć pełną świadomość i pamięć, że również Słowacy wnieśli wkład w jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#LudomirMolitoris">Mówiąc o liceum w Jabłonce trzeba wspomnieć o naszych działaczach: Szterlaku, Kocie, Falniku, o których obecnie się nie pamięta, a będących prawdziwymi jego założycielami. Udokumentowanie ich działalności będzie świadectwem szacunku dla tych osób i na pewno nie byłoby powodem drażniącym czyjekolwiek uczucia.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#LudomirMolitoris">Chcemy osiągnąć porozumienie w taki sposób, by mniejszość słowacka, niezależnie od tego, jaki procent ludności ona stanowi, miała poczucie, że jej działania mają poparcie ze strony rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MichałJagiełło">Od pewnego czasu zajmuję się mniejszościami narodowym, zamieszkującymi w Polsce, m.in. naszymi braćmi i współobywatelami Słowakami. Tylko nieliczni wiedzą, że Słowacy są jedyną grupą mniejszości narodowej, żyjącą w kraju w grupie skoncentrowanej, a nie żyjącą w rozproszeniu jak Cyganie lub Ukraińcy, nie potrafiącą wprowadzić do rad samorządowych swoich przedstawicieli, tak jak Białorusini, Litwini, Niemcy, a nawet tak rozproszeni Łemkowie, którzy mają dużą reprezentację. Jak ważny jest to fakt, wszyscy wiemy, tym bardziej że Polska została poprzez rewolucyjną, ale i słuszną decyzję parlamentu podzielona na sferę samorządową i administracji rządowej. 95% spraw dotyczących kultury mniejszości narodowych, będących z reguły kulturą wiejską, plebejską znajduje się w gestiach samorządu. Dlatego znacznie łatwiej jest rozmawiać o kulturze białoruskiej w Hajnówce, gdzie w radzie jest 50% reprezentacja mniejszości i nie ma tam konfliktów. Jak to się stało, że Słowacy nie potrafią się zorganizować i zebrać odpowiedniej liczby głosów popierających swego kandydata? Niezależnie od powodów, dlaczego Słowacy nie potrafią wprowadzić swoich przedstawicieli, zadaniem rad jest dbanie o biblioteki i domy kultury.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MichałJagiełło">Korzystam z obecności wójtów, wszystkich współpracowników i chcę podziękować za zauważenie wielokulturowości regionu, w którym się znajdujemy. Jednocześnie proszę również o większą i bardziej wymierną formę pomocy. Jeżeli istnieje biblioteka na terenie, gdzie żyją Słowacy, to niech się w niej znajduje kilkadziesiąt książek w ich języku.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MichałJagiełło">Mam prośbę do Słowaków. Nie stawiajcie obecnego wójta w trudnej sytuacji. Z jednej strony oczekujecie dotacji na święto kultury słowackiej, ale nie próbowaliście nawet złożyć w odpowiednim czasie wniosku o dotację. Dokonajcie tego jak najszybciej. Ze swojej strony postaram się przekonać wójta, aby przyjął wasz tak bardzo spóźniony wniosek. Złóżcie również formalny wniosek o dotację na 1996 r., ponieważ trzeba działać zgodnie z trybem urzędowym, systemem planowania i wymogami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MichałJagiełło">Nie powtarzajcie czynów naszych rodaków. Rok temu otrzymałem alarmujące sygnały, że Ministerstwo Kultury w Białorusi nie udziela dotacji. W wyniku telefonicznej interwencji usłyszałem od swego odpowiednika w białoruskim rządzie „niech mi dadzą szansę, niech złożą podanie”. Dlatego proszę was, żebyście pamiętali o tego rodzaju uwarunkowaniach.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MichałJagiełło">Odnoszę wrażenie, że na naszych dzisiejszych działaniach zaciążyły fakty historyczne. Powinniśmy wyciągać z nich odpowiednie wnioski. W innym bowiem wypadku będziemy sobie wypominać: że jeden kupczył tym towarem, a drugi innym, ktoś się zapisał na Słowaka, a inny na Polaka. Nie potrafimy tego w ten sposób rozwiązać, dlatego nie rozpatrujmy historii zbyt szczegółowo i szanujmy decyzję każdego do samostanowienia. Oczywiście są to niezwykle trudne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MichałJagiełło">Spotykam się i z takimi opiniami „co z tego, że Słowacy mają msze w języku słowackim, ale czy pan policzył, ilu na nie przychodzi”? Nie komentuję tej wypowiedzi, ponieważ każdy ma prawo modlić się w swoim języku.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MichałJagiełło">Po dzisiejszej wizycie w dworze Moniaków w Zubrzycy mam pytanie do wojewody nowosądeckiego. Czy możliwe jest dokooptowanie do rady muzeum w Zubrzycy przedstawiciela Słowaków? Bardzo ważne jest, że jeżeli istnieje muzeum kultury materialnej, gdzie stawiamy w nim „pąż” (stare chłopskie urządzenie do obróbki sukna), to jest ono orawskie. Nie potrafię bowiem określić, jaka w nim jest część polska lub słowacka. Czy przy niektórych typowych dla tego regionu eksponatach będą umieszczone dwujęzyczne podpisy? Przypominam, że znajdują się takowe w muzeum Adama Mickiewicza w Nowym Dwórku na Białorusi. Może przy wejściach do muzeum umiejscowić tablicę informującą, że muzeum obrazuje również kulturę słowacką.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MichałJagiełło">Minęło już tak wiele czasu, gdy Piotr Borowy, ks. Ferdynand Makat, Piotr Falczyn z Krętaków opowiedzieli się za Polską. Była też ludność miejscowa opowiadająca się za Słowacją. Nic by się nie stało, gdyby zostały przedstawione i ich osobowości dla świata.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MichałJagiełło">Ministerstwo Kultury i Sztuki podtrzymuje swoje deklaracje i przeznaczy 2 mld zł na utrzymanie kultury Słowaków, w tym przede wszystkim na doskonale redagowane czasopismo „Żivot” wychodzące w Krakowie i na ważniejsze kwestie związane z kulturą słowacką. Przypominam, że dyr. Jerzy Bisiak, szef Biura ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych dysponuje dzięki poparciu Komisji i całego parlamentu kwotą 17 mld zł. Suma ta jest dość duża w ramach budżetu gminy, ale wystarcza jedynie na utrzymanie średniej wielkości teatru, a obecnie utrzymujemy w całym kraju ok. 50. Jak więc możemy stwierdzić, nie są to oszałamiająco duże pieniądze i dlatego proszę samorządy o współdziałanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiktorSowa">Wiceminister Jagiełło przedstawił nam problemy w sposób bardziej obiektywny, bo widziane ze strony osoby niezaangażowanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiktorSowa">Deklaruję, że zwrócę uwagę na kwestię podwójnych napisów i kultury orawskiej i nie będzie to stanowiło dużego problemu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WiktorSowa">Wróciłem z posiedzenia Euroregionu Tatry, w skład którego wchodzi kilkadziesiąt miejscowości słowackich i Podhalański Związek Gmin. W ramach euroregionu nie dostrzegamy problemu w rozróżnianiu na „słowackie i polskie”. Na posiedzeniach rozmawiamy w obydwu językach, obywamy się bez pomocy tłumacza i wszyscy doskonale się rozumieją. Dlatego myślę, że w strefie przygranicznej również się to tak odbiera. Podkreślam fakt, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy wbudowani w strukturę euroregionu. Na zachodniej granicy przeznacza się pieniądze na spotkania, wymianę kulturalną, a u nas to się już od dawna odbywa i nikt nawet nie zdawał sobie sprawy, że jest to euroregion, gdzie następuje wszechstronna wymiana międzynarodowa. Na dobrą sprawę my już znajdujemy się w strukturze euroregionu, do którego dopasowywaliśmy jedynie nazwę.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WiktorSowa">Przy okazji wychodzi na jaw poruszony problem przejść granicznych. Dobrze by było, gdyby decyzje związane z przejściami zależały jedynie od wojewody. Tak jednak nie jest. Przejścia graniczne są wspólne, musi być partnerstwo międzypaństwowe i dlatego muszą występować uzgodnienia międzynarodowe. Analizując ten problem musimy się cofnąć do czasu, gdy istniała Czechosłowacja. Wówczas ustalony był bilans, ile przejść po jednej i drugiej stronie powinno się znajdować. W wyniku uzgodnień 50% przypadło stronie polskiej. W momencie powstania granicy słowacko-czeskiej bilans ten uległ zachwianiu i budowane oraz planowane przejścia znalazły się w zawieszeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WiktorSowa">Strona polska przedstawiła konwencję dotyczącą małego ruchu granicznego, który strona słowacka aktualnie rozpatruje i uzupełnia. Dla lokalnego ruchu budowa supernowoczesnych przejść o standardzie międzynarodowym jest zbyt kosztowna i nie ma wielkiego sensu.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WiktorSowa">Na planowanym spotkaniu pomiędzy premierami Słowacji i Polski dojdzie do finalizowania propozycji i podpisania konwencji o małym ruchu granicznym. W ten sposób rozwiązalibyśmy problem uruchamiając tzw. ruchome przejścia graniczne składające się ze schronienia dla obsługi bez konieczności pozostałej infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WiktorSowa">Ze strony gmin jest wola stworzenia nowych przejść w Winiarczykówce, Lipnicy i Jurgowie. Winiarczykówka jest na etapie bilansowania możliwości finansowych gminy, które pozwolą na stwierdzenie, czy stać ją na wybudowanie, zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi normami przejścia granicznego. Jurgów natomiast znajduje się po stronie słowackiej. W zapisach umieszczona jest notatka, że przejście z Łysej Polany zostanie przeniesione do Jurgowa. Strona słowacka ociąga się, a na nasze ponaglenia odpowiada, że są one spowodowane kłopotami. O ile w Polsce sytuacja gospodarcza szybko się poprawia, to w Słowacji odbywa się to dużo wolniej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WiktorSowa">Na terenie naszego województwa otworzyliśmy przejście graniczne w Koniecznym, co poprawiło nam sytuację w kierunku na Łodyszów i Gorlice. Dało to ożywczy impuls, bo każde otwarcie kojarzy się z nowymi potrzebami i z nowymi inwestycjami. Dlatego gminy składają wnioski o otwarcie nowych przejść. W tym momencie nie da się rozstrzygnąć, której gminie przejście graniczne jest bardziej potrzebne, a jego realizacja przejścia wymaga czasu i pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WiktorSowa">Uważam, że problemy kulturalne, o których wspomniał wiceminister Jagiełły nie są spowodowane świadomą działalnością. Muszę się pochwalić, że mam bardzo dobrą współpracę z mniejszościami, których kultury są niezwykle żywe i wzbogacają nasze województwo.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WiktorSowa">Ponad 156 zespołów artystycznych reprezentuje swój dorobek, działalność ich finansowana jest ze środków własnych, tak że za stroje i instrumenty muzyczne nie ponosimy żadnych kosztów. Zespołów tych nie dzielimy na słowackie czy polskie, lecz na: orawskie, spiskie, łękowskie, lachów i górali. Wszyscy biorący w nich czynny udział cieszą się, że mogą reprezentować swoją kulturę i ten fakt im wystarcza.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WiktorSowa">Fundusz wojewódzki wspomaga ich działalność z okazji większych przeglądów artystycznych. Dziękuję wszystkim gminom i nie tylko tym na Orawie za całokształt ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WiktorSowa">Tyle, ile jest gmin, jest i ośrodków kultury, w których po kilka zespołów rywalizuje między sobą o czas, scenę i miejsca do ćwiczeń. Moim zdaniem, nikt nikogo nie dyskryminuje, lecz w jednakowy sposób traktuje wszystkich, dlatego zespoły spiskie i orawskie mają jednakową szansę rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WiktorSowa">Popieram wypowiedź wiceministra Jagiełły dotycząc skansenu, obecności przedstawiciela Słowaków w radzie skansenu i przedstawienia w nim swoich eksponatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JulianStopka">Sekretarz Zarządu Głównego Towarzystwa Słowaków w Polsce powiedział: „Chcemy stworzenia takich warunków, abyśmy mogli się czuć, jak u siebie”. Chciałbym, żeby posłowie nie odnieśli mylnego wrażenia, że Towarzystwo występuje o środki, chce organizować imprezy kulturalne akcentując w ten sposób swoją obecność i podkreślając kulturę słowacką, a my im na to nie pozwalamy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JulianStopka">W trzech głównych imprezach słowackich odbywających się w naszej gminie uważam, że ta kultura jest obecna. Nasza gmina utrzymuje przyjazne stosunki z przygranicznym słowackim miasteczkiem Trstena. Prowadzimy szeroką współpracę, organizujemy wiele imprez: przeglądy orkiestr dętych, Lato Orawskie, dożynki, na które zapraszamy zespoły folklorystyczne i orkiestry z tamtej strony granicy. Podobnie jest i w Słowacji. Na organizowane przez nich uroczystości przyjeżdżają nasze zespoły, w ten sposób je uświetniając.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JulianStopka">Ja oraz cały samorząd Jabłonki bardzo szanujemy prawo mniejszości narodowych do oświaty. Podkreślam, że utrzymanie szkoły mniejszości narodowych, czy klas, w których naucza się języka słowackiego, bardzo podnosi koszty. Komisja w dniu dzisiejszym spotkała się z młodzieżą i nauczycielami Szkoły Podstawowej nr 2 w Jabłonce, na którym wielokrotnie podkreślono fakt, że jest to szkoła bez obwodu terytorialnego. Gdyby nie były to dzieci mniejszości, to szkoła w ogóle nie istniałaby. Zatem według zasad ekonomicznych, skoro by nie istniała, to nie byłoby nakładów na tę szkołę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JulianStopka">Uważam, że gminom posiadającym na swoim terenie tego typu szkoły powinno się naliczać ekstra subwencje i dotacje na pokrycie tych dodatkowych kosztów ponoszonych przez gminę. Wzór, według którego wyliczone są subwencje oświatowe, opracowany został na szczeblu centralnym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, jest bardzo ogólny oraz wyliczany dla wszystkich gmin w Polsce. Występują podobne do naszej przygraniczne gminy ponoszące większe koszty związane ze szkolnictwem mniejszościowym.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JulianStopka">Chcemy szanować i respektować prawa mniejszości, których gwarantem jest rząd. Dlatego uważamy za celowe przyznawanie gminom środków na ten cel z budżetu centralnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RobertKulawiak">Proszę pana wojewodę o wyznaczenie osoby, jako pośrednika między wojewodą i Towarzystwem, żebyśmy z naszymi problemami nie zwracali się bezpośrednio do ministerstwa czy Komisji, ale do urzędu wojewódzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzySzteliga">Uważam za trafną złożoną propozycję, która wielokrotnie została już przerabiana przez Komisję w innych regionach kraju i przynosi wymierne efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiktorSowa">Obecny jest na sali mój pełnomocnik, pełniący funkcję kierownika wydziału spraw obywatelskich. Wobec tego kieruję wszystkie państwa problemy do niego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MichałJagiełło">Sądzę, że sekretarz Towarzystwa Słowaków w Polsce doceni tak szybką decyzję wojewody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzySzteliga">Przedstawiciele Towarzystwa na pewno są zadowoleni, gdyż rozmowa z jednym partnerem pozwala na łatwiejsze podnoszenie pewnych problemów i ich formalizowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefSzperlak">Mam przyjemność przedstawić kilka aspektów współpracy z mniejszością słowacką.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JózefSzperlak">W ośrodku kultury pracuję już od półtora roku i posiadam pewne doświadczenie i obserwacje, którymi się podzielę. Nie wspominano dzisiaj o imprezie, która miała miejsce w ub.r. Dotyczyła ona 75-lecia orkiestry dętej w Chodniku, która działa pod kuratelą Towarzystwa Słowaków w Polsce. Podtrzymaliśmy skierowany przez Towarzystwo wniosek o finansowe wsparcie orkiestry, oprócz tego zorganizowaliśmy imprezę, na którą zaprosiliśmy orkiestry dęte ze Słowacji oraz wystąpiliśmy do urzędu gminnego o przyznanie pomocy w związku z tym jubileuszem. Chcę podziękować wójtowi za przyznanie 10 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JózefSzperlak">Na łamach wielu czasopism, w tym „Żivota” wydawanego przez Towarzystwo i „Bujoka Babiogórskiego” ukazują się artykuły na tematy niezwykle sporne. Zamieszczona była m.in. notatka w „Żivocie” odnosząca się do wizyty ministra stanu Wachowskiego na terenie Jabłonki. Stwierdzam, że redakcja podała nie sprawdzoną informację następującej treści: „Przed spotkaniem w Jabłonce odbyło się przyjęcie w urzędzie gminy, gdzie dyskutowano nad zajęciem kierunku polityki wobec Towarzystwa...”. Takie spotkanie w ogóle się nie odbyło i zostało przez kogoś wymyślone. Dlaczego o tym wspomniałem? Aby zapobiec podobnym wypadkom, postanowiliśmy zorganizować spotkanie mniejszości słowackiej, ludzi odpowiadających za całokształt współpracy, przedstawicieli gminy. O pośrednictwo prosiliśmy posła Makowskiego. Niestety nie doszło do tego spotkania, czego bardzo żałujemy. Zamierzaliśmy na nim ustalić w formie umowy, jakiej treści publikacje można wydawać.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JózefSzperlak">Jeżeli na nasze pytanie część ludzi odpowiada, że Ferdynand Machaj jest osobą godną szacunku, to powstaje pewien dylemat. Z drugiej strony szanujemy ich stanowisko. Nie będziemy jednak na tym tle rozpoczynać konfliktu. Wiadomo jest, że jedna część społeczności uznaje pewne osoby za niezwykle szanowane, a inna nie będzie ich uznawać, ale nie jest konieczne głośne poruszanie tych spraw. Dlatego proponowaliśmy współpracę bez szowinizmu, bez oglądania się na aspekty historyczne, czego przykładem jest kierowany przeze mnie ośrodek. Obecnie jesteśmy szeroko otwarci na kulturę słowacką i osobiście nawiązuję współpracę z dyrektorami czterech gminnych ośrodków kultury w Słowacji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JózefSzperlak">Proponuję, aby spotkanie, które nie doszło do skutku, zorganizować pod egidą Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych i ustalić kwestie sporne, wpłynie to bowiem na uspokojenie nastrojów społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanByra">Nawiązując do ostatniego wniosku proponuję, aby nie powoływać zespołu, który będzie ustalał, co wolno prezentować na łamach prasy, a czego nie wolno, ponieważ utrudnia to czytelnikom korzystanie z informacji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanByra">Odnosząc się do informacji przedstawionej w piśmie „Żivot”, to minister stanu Wachowski, jeżeli poczuł się urażony, może podać redakcję do sądu i w nim dochodzić swoich praw. Bardzo źle by się stało, gdyby nasza Komisja rościła sobie prawo do ingerencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzySzteliga">Moim zdaniem, nie o to chodziło twórcy wniosku, raczej o pewien rodzaj dżentelmeńskiej umowy, wzajemnego poszanowania się. Zawsze z szacunkiem powtarzam słowa przewodniczącego Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych posła Jacka Kuronia. Musimy i większość, i mniejszość nauczyć poznawać się nawzajem, nauczyć rozmawiać ze sobą, szanować, patrzeć w przyszłość, a nie sięgać wciąż w przeszłość.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzySzteliga">Fakt, że w ośrodkach telewizyjnych pojawiają się programy dotyczące mniejszości narodowych jest spowodowany stawiennictwem Komisji do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LudomirMolitoris">Uważam, że nikt kto czegoś dokonał poprzez swoją działalność nie powinien być aż tak gloryfikowany. Do 1918 r. Piotr Borowy uważał się za Słowaka. Jednak obecnie Słowacy nie mogą uznać faktu wprowadzania jego osoby do kościołów na Orawie. W odczuciu dużej części społeczności słowackiej ta postać jest symbolem odwracania się od swojego pochodzenia dla wymiernych celów, w tym wypadku politycznych. Zupełnie oddzielną sprawą jest jego stosunek religijny i dlatego mówiąc o historii, staramy się unikać tych kwestii. Muszę jednak jeszcze raz stwierdzić, że Borowy jako człowiek przeszedł na stronę przeciwną, ponieważ był to konieczny warunek działalności politycznej panujący w ówczesnym czasie. Jeżeli więc w taki sposób tworzymy osobowości, pamiętajmy również o tym, że panuje do nich negatywny stosunek ludzi uważających, że Borowy nie reprezentował ich interesu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#LudomirMolitoris">W trakcie dyskusji padło stwierdzenie, że Towarzystwo Słowaków w Polsce nie zwraca się do wójtów o pomoc finansową. Prawdą jest jednak, że zawsze wysyłaliśmy do urzędów gminnych pisma, starając się poprzez nie załatwić nasze problemy. Jeżeli jednak na wysłaną korespondencję osiągaliśmy dosyć mierne efekty, zaprzestaliśmy rozwiązywania w ten sposób kwestii spornych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#LudomirMolitoris">Dzisiaj poruszano sprawę podatków. Moim zdaniem, jest to tylko kwestia symboliczna, psychologiczna. Uważam, że źle się dzieje, jeżeli biblioteki lub ośrodki związane z kulturą są dodatkowo obciążone podatkiem. Wielokrotnie wyrażałem swój pogląd, że jest to sprawa wielkiej wagi i Polacy nie obrażą się, jeżeli w stosunku do ich bibliotek zostanie zniesiony ten podatek, natomiast Słowacy ucieszą się.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#LudomirMolitoris">Zwracałem się z prośbą do wójta o umorzenie nam 1,8 mln zł podatku, motywując moją prośbę tym, że dla budżetu gminy jest to niewielka kwota, dla nas stanowi wymierną wielkość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzySzteliga">Zwracam się z apelem. Musimy nawzajem być cierpliwi, szukać konsensu i ducha ekumenizmu. Myślę, że nie powinniśmy licytować się, które sylwetki są bardziej lub mniej wartościowe, lecz zapoznawać się z nimi, tak aby Słowacy znali symboliczne polskie postacie i Polacy znali postacie z historii Słowacji. Jedyną szansą wzajemnego zrozumienia jest podjęcie cierpliwej i żmudnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzySzteliga">Przez 4 lata pracowałem w samorządzie i rozumiem dylemat samorządów lokalnych, kiedy trzeba podjąć uchwałę, zwalniając kogoś z jakichś obowiązków. Rada gminy jest wtedy narażona na to, że pojawi się cały łańcuszek osób, postulujących o to samo.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzySzteliga">Apeluję o jak najlepsze wykorzystanie czasu naszego dzisiejszego spotkania. Przez cały dzisiejszy dzień wójt Stopka zajmował się naszą Komisją, ale oprócz niego posiedzenie Komisji zaszczycili goście i przedstawiciele z Lipnicy, Czarnego Dunajca, Bielawy. Do nich też apeluję o zabranie głosu w dyskusji, jeżeli widzą wyjścia zmierzające do rozwiązania zaistniałych problemów i wzbogacenia naszego osądu o sytuacji panującej w tym regionie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławBułka">Jak wygląda współpraca i stan materialny mniejszości słowackiej na terenach gmin, których reprezentanci biorą udział w naszym dzisiejszym posiedzeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszCzepiel">W naszej gminie znajdują się dwie miejscowości, w których mieszkają Słowacy, dlatego z zaciekawieniem słuchałem dyskusji. Nie zauważyłem jednak na terenie mojej gminy zaznaczonych dzisiaj problemów. Mniejszość słowacka nie jest jedyną mniejszością, oprócz niej żyje jeszcze wielu Romów, którzy też są zaliczani do mniejszości. Oni w 90% nie potrafią pisać ani czytać i dlatego z ich strony są stawiane żadne postulaty. Stanowią jednak oni dla nas duży problem, ponieważ opłacamy pensje nauczyciela, przydzielane mu mieszkanie, aby nauczył ich pisać, czytać i zachowywać się w sposób uznawany przez nas za kulturalny. Moim wnioskiem jest, że jeżeli będzie dofinansowywana mniejszość słowacka, to należy dofinansować również Romów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszCzepiel">W obecnej chwili nie prowadzimy żadnej współpracy z mniejszościami narodowymi, ale gdyby zaistniały jakiekolwiek problemy, to zasiądziemy do stołu rokowań, porozumiemy się między sobą i nawiążemy łączność. Obecnie jednak nie ma problemów i ze strony Słowaków nikt się do nas o pomoc finansową nie zwraca.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszCzepiel">Rozumiem, że nie jest to komisja budżetowa, ale jeżeli rozmawiamy o finansach, to prosimy o 15 mld zł na budowę oczyszczalni ścieków, służącej Romom, Polakom, Ukraińcom, Łemkom i Słowakom. Kilka miliardów złotych potrzeba również na ośrodek zdrowia i telefonizację. Inwestycje te służyć będą wszystkim obywatelom. Tylko w ten sposób możemy postępować drogą dyskusji i negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#TadeuszCzepiel">Uważam, że największy problem jest związany z Łemkami wypędzonymi ze swoich terenów i rozproszonymi po całym świecie. Im to właśnie należałoby pomóc. Dlatego pomagajmy sobie nawzajem, życzmy dobrego i wspólnie pracujmy dla osiągnięcia dobrych efektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzySzteliga">Zaproponował pan kilka pomysłów, które na pewno sekretarz Molitoris zanotował i niedługo uda się z wizytą do pana.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JerzySzteliga">My nie jesteśmy odpowiednią Komisją do przydzielania środków, ale proszę o skierowanie wniosku do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, jeżeli gmina może się zadłużyć do 15%, to postulowane 15 mld zł już macie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarekWierzba">Ustosunkuję się do problemu mniejszości w kontekście swojej, tylko i wyłącznie swojej gminy. Jestem absolwentem liceum w Jabłonce, gdzie uczyłem się przez 2 lata dodatkowo języka słowackiego. Na początku grupa uczniów liczyła 24 osoby, a po kilku miesiącach nauki zostało nas tylko ośmioro, z których czworo nie poczuwało się do narodowości słowackiej. Podałem ten fakt mogący w nowy sposób obrazować nam omawiane problemy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MarekWierzba">Mniejszość słowacka żyje w dwóch miejscowościach mojej gminy, ale, jak wykazała praktyka, nauczyciele, dyrekcja szkół i mieszkańcy nie sygnalizują problemów mniejszości. Swego czasu sztucznie próbowaliśmy utworzyć problem mniejszości w celu uzyskania środków z budżetu państwa. Okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ nie było osób deklarujących się jako Słowacy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#MarekWierzba">Jestem zdziwiony, że do tej pory odpowiedzialne osoby nie wprowadziły jeszcze dwujęzycznych napisów w muzeum w Zubrzycy Górnej. Mało tego, powinny być jeszcze napisy w językach: niemieckim, francuskim i angielskim, ponieważ przyjeżdżają tu turyści z różnych stron świata. Dlatego uważam za niezwykle korzystne umieszczenie wielojęzycznych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DanutaPaplaczyk">Z dniem 1 stycznia 1992 r., kiedy gmina przejęła szkoły, zwróciliśmy się do rodziców z pytaniem, czy chcą posyłać dzieci do szkoły słowackiej. Na 1000 dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej tylko 12 zgłosiło chęć nauki i tylko w jednej szkole w Lipnicy Wielkiej jest prowadzona nauka tego języka.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DanutaPaplaczyk">Ludzie starsi nie ujawniają się, nie przyznają się, że są Słowakami. Przed wyborami samorządowymi, gdy byli zgłaszani kandydaci na radnych ani jedna osoba nie podała, że jest narodowości słowackiej i chce wziąć czynny udział w wyborach. Tak więc problem mniejszości w gminie Lipnica Wielka nie występuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzySzteliga">Honorując i szanując każde z wystąpień Komisja po dzisiejszym posiedzeniu jest bogatsza o poglądy osób zebranych na tej sali. Problem mniejszości słowackiej istnieje. Ma on wymiar historyczny, pojawiający się z większą lub mniejszą siłą, ponieważ jest ukryty w sercach. Rolą Komisji, parlamentu, rządu Rzeczypospolitej jest stworzenie odpowiednich warunków, kiedy pojawiają się impulsy zewnętrzne. Dlatego jesteśmy tutaj obecni, dlatego stworzyliśmy zapis konstytucyjny i podkomisja opracowuje projekt ustawy mniejszości narodowych i etnicznych. Chociaż między posłami panują gorące dyskusje, czy ustawa jest potrzebna, czy może wystarczy tylko zapis konstytucyjny. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzySzteliga">Drugi dzień posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzySzteliga">Dziękuję wójtowi za zapewnienie nam tak wspaniałych warunków do odbycia dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JerzySzteliga">Peregrynujemy już trzeci dzień po terenach waszego województwa i gmin. Zdajemy sobie sprawę, że stanowi to dla was problem, ponieważ odrywamy was od waszych podstawowych obowiązków. Komisja jest już obecnie po spotkaniach i przesłuchaniach przedstawicieli wszystkich mniejszości narodowych, żyjących w naszym kraju. Wszystkie poglądy i osądy, które uzyskaliśmy od poszczególnych mniejszości, przedstawicieli organów administracji państwowej, chcemy skonfrontować z rzeczywistością, z tym, co się dzieje na terenach, gdzie mniejszość zamieszkuje. Jedną ze stron przesłuchiwaną przez Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych było Towarzystwo Słowaków w Polsce, stąd nasza obecność. Chcemy wysłuchać również drugiej strony, spytać, czy istnieją problemy, czy są sprawy wymagające negocjacji i ogólnego zastanowienia się. Na tym właśnie polega praca Komisji - na słuchaniu.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JerzySzteliga">Z punktu widzenia Komisji doskonale zauważamy nie poruszany przez 10-lecia problem mniejszości narodowych, istniejący przecież w różnych wymiarach, w różnych regionach kraju. Odbyliśmy już wiele spotkań i jest to nasze ostatnie na terenie Spisza i Orawy z wójtami gmin Łapsze Niżne, Bukowina Tatrzańska i Nowy Targ.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JerzySzteliga">Zapraszam wszystkich do dyskusji, do wymiany poglądów, do przedstawienia, jakie problemy macie i czego od Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych oczekujecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WładysławBułka">Jak wygląda problem mniejszości słowackiej w waszych gminach? Konkretnie chodzi mi o to, czy zaistniał i jak wygląda współpraca i współżycie z tą mniejszością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanSmolarek">Komisja odwiedziła wieś Nową Białą jedną z trzech wchodzących w skład gminy Nowy Targ, gdzie żyje mniejszość słowacka. Pozostałe to: Bursztyn i Krępachy. W Bursztynie i Krępachach od 1990 r. nie pamiętam żadnych konfliktów i nieporozumień na styku samorządu i wewnętrznych spraw danych wsi. Żadne problemy między sołectwem i urzędem gminnym nie powstawały poza momentem przejmowania przez nas zerówek, kiedy to z przyczyn finansowych musieliśmy ograniczyć zatrudnienie i wprowadzać 1/2 etaty w 11 na 20 posiadanych w naszej gminie szkół. Wówczas pojawiła się „kość niezgody”, gdyż mniejszość słowacka zażądała całego etatu. Zarząd gminny wychodzi jednak z założenia, że wprowadzając ograniczenia nie wolno robić żadnych wyjątków (co nie jest może zgodne z prawem).</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanSmolarek">Faktem jest, że jeżeli gmina boryka się z kłopotami finansowymi, to dotyka to nie tylko oświaty, ale i innych dziedzin wynikających z ustawy o samorządzie. Pośrednio rozwiązaliśmy ten problem przydzielając sołectwom 10% środków na bieżące potrzeby i z nich to właśnie Nowa Biała dofinansowuje brakujące pół etatu. Jest to jedyne nieporozumienie między samorządem gminnym i radą sołecką.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanSmolarek">W 1990 r. zauważyliśmy konieczność zbudowania wysypiska śmieci na terenie Podhala. Jednym z rozpatrywanych terenów jest lasek między Łopuszną i Nową Białą. Znajduje się tam obecnie nieformalne wysypisko Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego, z którego korzysta w ostatnich latach również gmina. Znajduje się ono na terenie wspólnoty urbarialnej. Odbyło się spotkanie z radą sołecką, która negatywnie odniosła się do tej propozycji i w dość niemiły sposób atakowała urząd gminny za sam pomysł realizacji tej inwestycji. Odczuwam, że odbierano to tak, że chcemy naruszyć dobra mniejszości. Z tego powodu zrezygnowałem z tej koncepcji i lokalizujemy wysypisko w innym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#FranciszekJezierczak">W skład mojej gminy wchodzi 8 sołectw, w tym 3 leżące na terenie Polskiego Spisza, tj. Jurgów, Żepiska, Czarna Góra.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#FranciszekJezierczak">Już drugą kadencję jestem wójtem w gminie, w tym czasie nie było problemów na linii samorząd gminny i mniejszość słowacka. W trzech wymienionych miejscowościach znajduje się 5 szkół: dwie w Żepiskach, 2 w Czarnej Górze i 1 w Jurgowie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#FranciszekJezierczak">Różnie toczyły się koleje losu nauczania języka słowackiego. Ostatni z braku chętnych nie odbywa się nauczanie w Szkole Podstawowej Nr 1 w Czarnej Górze i Szkole Podstawowej Nr 2 w Żepiskach.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#FranciszekJezierczak">Na terenie gminy znajdują się świetlice mniejszości słowackiej tzw. klubownie traktowane przez samorząd gminny jak pozostałe placówki kulturalne. Gmina uchwałą rady zwolniła wszystkie placówki włącznie ze słowackimi klubowniami od podatku od powierzchni użytkowej. Traktujemy wszystkie podmioty jednakowo.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#FranciszekJezierczak">Na terenie mojej gminy zamieszkuje druga mniejszość narodowa, Romowie w Czarnej Górze. Chociaż nie jest to temat dzisiejszego posiedzenia, to mimo wszystko wypada przedstawić Komisji, że prezes zarządu głównego pan Mirga wywodzi się z Czarnej Góry. Współpracujemy również z tą mniejszością, której dzieci uczęszczają do tych samych szkół i uczą się we wspólnych klasach z pozostałymi uczniami. Traktujemy wszystkich na takich samych zasadach. Zdajemy sobie sprawę, że Romowie mają trochę odmienne poglądy na różne sprawy. Globalnie jednak nie mamy żadnych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Moja gmina tym się odróżnia od pozostałych, że wszystkie miejscowości wchodzące w jej skład znajdują się na Spiszu i jest jedyną nie posiadającą innych grup etnicznych poza Słowakami. Przewodniczący Komisji prosił o przedstawienie problemów, wynikłych z faktu obecności mniejszości narodowych. Odpowiadając na to pytanie, stwierdzam że takich problemów nie dostrzegam. Szczerze mówiąc nie wiem nawet, kto z mieszkańców mojej gminy poczuwa się członkiem mniejszości słowackiej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Jedyne problemy wynikają z władzami Towarzystwa Słowaków w Polsce, a powstały na tle czynszów i dzierżawy lokalu w Nidzicy. Towarzystwo korzystało z budynku po byłym przedszkolu. W momencie ustawowego zobligowania władz gminy do prowadzenia zerówek, przy posiadaniu odpowiedniego obiektu trudno oczekiwać od nas utworzenia zerówek w budynku szkolnym. Zaproponowaliśmy więc zamianę tego lokalu. Niestety nie spotkaliśmy się ze zrozumieniem ze strony przedstawiciela Towarzystwa. Domagano się od nas albo zaniechania pobierania opłaty czynszowej, albo obniżenie jej wysokości. Mimo faktu, że stosowna umowa została już wcześniej podpisana.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Z różnych powodów, które są mi nieznane, sprawy mniejszości narodowych nie są przedstawiane urzędowi gminnemu, lecz załatwiane ponad naszymi głowami na szczeblu centralnym, nawet nie wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Jeszcze w 1990 r. obecny dyrektor Urzędu Wojewódzkiego w Nowym Sączu indagował mnie w sprawach, które do niego docierały, obecnie, jak sądzę, nawet on o wielu problemach nie wie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Dziwne jest traktowanie przedstawiciela samorządu w sposób często niezrozumiały dla mnie. Odbyło się w budynku Biblioteki Narodowej spotkanie przedstawicieli rad samorządowych z terenów całej Polski, na których zamieszkują mniejszości narodowe. Ku mojemu zdziwieniu dowiedziałem się z ust pani Berdychowskiej, że na terenie mojej gminy odbędzie się przegląd orkiestr dętych organizowany przez Towarzystwo. Wydaje mi się, że jako gospodarz gminy, zgodnie z ustawą o zgromadzeniach powinienem być o tym fakcie poinformowany. Według ustawy najpóźniej na 3 dni przed i najwcześniej na 30 dni przed imprezą organizator podaje swoje dane, imię i nazwisko, język, w którym zgromadzenie będzie się odbywało.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Szczególnie jestem związany narodem słowackim i moja dotychczasowa działalność to potwierdza. Niemniej jednak to, co obserwuję w poczynaniach nie całej mniejszości, lecz tylko niektórych działaczy, niejednokrotnie mnie zaskakuje. Problemy są nie kierowane wprost do mnie, lecz czytam w prasie o tym, że nie udostępniamy takich czy innych lokali.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">W piśmie skierowanym do mnie pan Molitoris napisał: „Gmina pokrywa w całości z własnych środków działalność polskich świetlic” oraz „nadal obowiązuje umowa międzypaństwowa...” Nasuwa się pytanie, czy na terenie Rzeczypospolitej mamy nie wspierać działalności polskich ośrodków kultury? Nie dokonujemy rozgraniczeń z uwagi na kolor skóry, narodowość i wyznanie, udostępniamy świetlicę wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">W 4 bibliotekach gminnych aż w 3 znajdują się woluminy w języku słowackim. Oprócz tego również posiadają je biblioteki szkolne : w Łapszach Wyżnych 100 woluminów, w ub.r. wypożyczono 5 książek; w Nidzicy 710 woluminów, w tym 165 podręczników szkolnych, wypożyczono 96; w Kacwinie 700 podręczników i książek, w ub.r. nie zarejestrowano wypożyczania (być może nastąpiło ono poza rejestracją). Ogólnie w bibliotekach mamy 30.641 woluminów w języku polskim i słowackim, a czytelnicy wypożyczyli 32 710, w tym w Łapszach Niżnych 1 książkę w języku słowackim, we Frydmanie również 1 książkę. Liczby, które podaję, odnoszą się w pewien sposób do mniejszości słowackiej, która sugeruje swoją liczebność od 20–30 tys. Porównując na podstawie czytelnictwa te dane możemy stwierdzić, że są one błędne, chociaż nie wszyscy muszą wypożyczać książki.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">W 3 naszych szkołach prowadzimy nauczanie języka słowackiego, w tym w Nidzicy jest on nadobowiązkowy. W gminie mamy 1211 uczniów, z j. słowackiego obowiązkowego korzysta 15, z nadobowiązkowego 58 uczniów. Nauka j. słowackiego odbywa się na zasadach określonych w ustawie o systemie edukacji narodowej i według rozporządzenia ministra edukacji narodowej z dnia 24 marca 1992 r., tj. pełnej dobrowolności i na podstawie deklaracji składanej w czerwcu przez rodziców lub opiekunów prawnych ważnej przez cały okres nauczania szkolnego. Podałem tę informację, ponieważ dyrektorzy szkół zgłaszają do mnie fakt, że są prowadzone próby zapisywania dzieci przez osoby nie spełniające tego warunku, czyli że nie byli to ani opiekunowie prawni, ani rodzice.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Żałuję, że nie ma tych problemów na styku mniejszość i samorząd, ponieważ rozwiązywanie ich na najniższych szczeblach władzy nie powodowałoby ich narastania.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Niezależnie od sprawowania przeze mnie funkcji wójta pełnię obowiązki wiceprzewodniczącego rady Euroregionu Tatry, powstałego na zasadzie porozumienia strony samorządowej słowackiej i polskiej. Współpraca, która się układa między nami, powoduje zazdrość ze strony obserwatorów z powodu osiąganych przez nas efektów i zdolności do współżycia. Wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie rady Euroregionu z udziałem wojewody nowosądeckiego, dra Gnochalskiego kierownika wydziału współpracy transgranicznej w MSZ. Właśnie ta nasza działalność pozwoli na integrację naszych narodów i stanowi główny cel pracy tej organizacji. Wiadomo jest, że na każdym pograniczu, a zwłaszcza na polsko-słowackim, kiedy to i Polska i Słowacja znajdowały się wspólnie w innym państwie, a były to Austro-Węgry, to poczucie różnych nacji narodowych zawsze będzie widoczny. Nam chodzi o zdolności do zbudowania wzajemnej symbiozy.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#WójtgminyŁapszeNiżneWendelinHaber">Apeluję do osób odpowiedzialnych za harmonijny rozwój tych terenów o przestrzeganie porządku prawnego, abyśmy nie spotkali się z taką sytuacją, że my, którzy stanowimy większość narodową na terenie państwa polskiego będziemy się czuli w pewnych wypadkach, jako mniejszość (co niekiedy się zdarza).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzySzteliga">Pojawienie się Komisji na tym terenie świadczy, że nie istnieje próba rozwiązywania problemów, poza konstytucyjnym organem, jakim jest rada gminna, władza gminna. Nie istnieje więc żadne niebezpieczeństwo, obecność naszej Komisji nie świadczy o chęci zagarnięcia kompetencji, wręcz przeciwnie. Apelujemy, aby drogą wzajemnego ekumenizmu większe i mniejsze problemy rozwiązywać w miejscu ich powstawania.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzySzteliga">Miarą zrozumienia tych problemów niech będzie fakt wczorajszego zobowiązania wojewody nowosądeckiego, który na razie wstępnie, lecz publicznie, mianował swoim pełnomocnikiem ds. mniejszości zamieszkującej teren województwa dyrektora Jana Patera. Daje mi to podstawy do wyrażenia opinii, że znajdziemy wspólny język i zrozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LudomirMolitoris">Przepraszam za nieobecność pełniącego obowiązki przewodniczącego zarządu głównego prof. Józefa Ciągwę, który od ostatniego plenum zarządu pełni funkcję po nagłej śmierci Eugeniusza Misińca, drugi wiceprzewodniczący pochodzący ze Spisza Dominik Surma, jest chory na serce. Tak więc jestem jedynym przedstawicielem zarządu głównego, który będzie reprezentował Towarzystwo.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LudomirMolitoris">Nawiązując do wystąpienia przewodniczącego Komisji, jak i wójtów gmin, na terenie których żyje mniejszość słowacka bardzo sobie cenię możliwość prowadzenia rozmów na tematy tych problemów, z którymi się spotykamy. Dla mnie osobiście, jako osoby, która pracuje w stowarzyszeniu, nie stanowi problemu to, czy w Nidzicy będzie istniała świetlica słowacka, czy nie. Problem ten powinien istnieć dla władz gminnych i miejscowej ludności, przez nich powinien być poruszany.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LudomirMolitoris">Daleki jestem od tego, by w pierwszej kolejności informować władze centralne. W każdym wypadku zwracam się najpierw do wójta.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#LudomirMolitoris">Sprawa świetlicy była poruszana na spotkaniu ze Słowakami. Faktycznie zorganizowaliśmy świetlicę w budynku byłej szkoły, a po przyjęciu przez gminę obowiązków wynikających z ustawy, podpisaliśmy umowę najmu na kwotę 130 tys. zł, a następnie 840 tys. zł. Zmuszeni do tego byliśmy panującą sytuacją i z braku innego wyjścia. Podpisaliśmy umowę, ponieważ jedyna świetlica, w której działa dobrze funkcjonujący zespół i nasze wyposażenie za ponad 300 mln zł, znalazłoby się w innym przypadku na ulicy. Z poprzednim naczelnikiem panem Hawerem prowadziliśmy rozmowy na temat umieszczenia naszej świetlicy w domu kultury, jednak wtedy nie mogło nam się to udać, bo lokal zajmował ZSMP. Po zmianach następujących od 1989 r. pomieszczenie nie jest do dnia dzisiejszego wykorzystane. Uważam, że nie powinniśmy dłużej poruszać tego problemu, ponieważ jego rozwiązanie jest możliwe tylko na miejscu. Ludzie z Nidzicy mówili: „budowaliśmy ten dom w ramach czynu społecznego, my również jako Słowacy i Polacy”. Nie rozumiem dlaczego w tej sytuacji to, że będziemy korzystać ze wspólnie budowanego budynku, stanowi zagrożenie dla kogokolwiek.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#LudomirMolitoris">My nie mówimy o żadnych pogróżkach. W liście zacytowanym przez wójta Habera powołałem się na art. 7 umowy między Polską a Czeską i Słowacką Republiką Federacyjną o współpracy kulturalnej. Umowa ta jest ratyfikowana przez parlament, podpisana przez prezydenta Rzeczypospolitej i nie powinno budzić niczyich obaw, że wykroczymy poza normy przewidziane prawodawstwem. Uważam, że jeżeli znajdują się tego typu sformułowania w umowach międzynarodowych dotyczących mniejszości, to źle byśmy robili, gdybyśmy się do nich nie odwoływali i nie korzystali. Ustawodawca formułując, a następnie ratyfikując dał nam takie prawo, z którego korzystamy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#LudomirMolitoris">Pan Kowalczyk, wiceprzewodniczący oddziału dał pozytywny przykład współpracy. W identycznym domu kultury w Krępachach znajduje się świetlica, z którą kiedyś były problemy, jednak do tego aspektu nie powracamy, bo zauważyliśmy z drugiej strony dobre chęci.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#LudomirMolitoris">Zgadzam się z wypowiedzią wójta Jezierczaka, że nie ma na terenie jego gminy żadnych kłopotów. Dajemy wręcz za przykład, że rada gminna tworzona w większości przez przedstawicieli miejscowości podhalańskich zwolniła klubownie ze wszelkich opłat. Jest to więc zupełnie inaczej wyglądający przykład współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#LudomirMolitoris">W miarę możliwości staramy się również z naszego budżetu współfinansować świetlice. Od 1991 r. nie otrzymujemy żadnych dotacji podmiotowych i dlatego powstają z nimi kłopoty. Dlatego, gdy wysyłamy pisma, na które uzyskujemy odpowiedzi negatywne, to przestajemy się z nimi zwracać, wiedząc, że nie osiągniemy oczekiwanego przez nas rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#LudomirMolitoris">Biuro Zarządu Głównego stara się wysłać wójtom i ich władzom lokalnym zaproszenia na przeglądy. Wiem, że zaproszenie wówczas na pewno zostało doręczone wójtowi Haberowi. Nie widzę powodu do aż tak dramatycznej wypowiedzi. Nie jest to bowiem zgromadzenie, wobec czego nie musimy stosować się do ustawy o zgromadzeniach. Nie ma ona celu politycznego, lecz reprezentuje folklor i orkiestry dęte. Nie spowoduje ona zagrożenia integralności Spisza, bo i z takimi argumentami się spotykamy. Faktem jest, że chcemy tego typu imprezy organizować, ponieważ cieszą się dużym zainteresowaniem społeczności Polaków i Słowaków.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#LudomirMolitoris">Bardzo nam zależy, aby orkiestry miały szanse się spotykać. Na Spiszu prawie w każdej miejscowości była orkiestra, była, ponieważ obecnie się rozpadają. Utrzymanie takiej orkiestry stanowi niesamowity problem. Członkowie zespołu grają społecznie. Dlatego apeluję o pomoc ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Biura ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych o wyposażenie orkiestry.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#LudomirMolitoris">Uważam, że nasze rozmowy są prowadzone w duchu współpracy. Nie sądzę, aby z 700 książek znajdujących się bibliotekach na terenie gminy Łapsze Niżne więcej niż połowa była w stanie umożliwiającym ich wypożyczanie oraz ich treść była atrakcyjna, a nowych książek przecież nie kupujemy. Mamy swoje świetlicowe księgozbiory i wiemy, że ludzie czujący się Słowakami nie chcą czytać kanonu literatury sprowadzonej w latach 1950–1960. Czytelnik nie sięga wyłącznie po książkę tylko dlatego, ponieważ jest wydana w j. słowackim, ale interesuje go również treść. Nie posiadam przy sobie odpowiednich danych mogących zaspokoić ciekawość, ile książek jest wypożyczanych.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#LudomirMolitoris">Osobiście byłem przekonany, że istnieje potrzeba Euroregionu Tatry. Dlatego zostałem zaproszony na podpisanie aktu intencyjnego odbywającego się podczas konferencji w Zakopanem. Opowiadam się więc za tym, aby współpraca była kontynuowana. Ze swojej strony zabiegamy, aby w miejscowościach: Jurgowo, Czarna Góra i Żepiska zostały otwarte przejścia graniczne, tak jak w spiskiej Starej Wsi. Apelujemy o to do rządu słowackiego i wszystkich pozostałych władz zajmujących się tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#LudomirMolitoris">Uważam, że kwestia przejścia granicznego w Podspadach jest daleko prostsza, ponieważ znajdują się tam celnicy i potrzebna jest tylko dobra wola. Nie chodzi nam o przydział etatów dla kolejnych urzędników i pieniędzy, lecz tylko o dobrą wolę, aby czas opłaconego przez państwo polskie i słowackie celnika należycie zagospodarować. Do tej pory odprawiają oni tylko rano i wieczorem kilka autobusów.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#LudomirMolitoris">Współpraca między Towarzystwem i euroregionem powinna być rozwijana. Działając na tak wysokiej płaszczyźnie ciągle spotykamy się z pytaniami naszych członków „co my z tego mamy, jako proste osoby płacące podatek”? Śledzę prasę, a zwłaszcza „Tygodnik Podhalański”, w którym ten aspekt jest szeroko omawiany i czasami chciałbym jeszcze więcej wiedzieć, jakie korzyści uzyskamy z okazji uczestniczenia w euroregionie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyBisiak">Podczas naszego pobytu na terenie Spisza i Orawy poczyniłem kilka spostrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyBisiak">Sytuacja mniejszości narodowych zmieniła się w 1989 r. i zmiany te są trwałe, nie były tylko kwestią rządu T. Mazowieckiego. Podpisanie i ratyfikowanie nowych dokumentów przez Polskę zalicza nas do najbardziej aktywnych krajów europejskich tworzących prawo dotyczące mniejszości. Został przyjęty przez Komisję Konstytucyjną art. 24 mówiący o prawach mniejszości narodowych, był on konsultowany z mniejszościami i uważam, że jest on odpowiednim zapisem, dającym satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyBisiak">1 lutego 1994 r. Polska podpisała ramową Konwencję Rady Europy wraz z 24 innymi państwami o ochronie mniejszości narodowych. Konwencja ta wymaga jeszcze ratyfikacji przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JerzyBisiak">W imieniu rządu minister spraw zagranicznych podpisał tzw. instrument inicjatywy środkowoeuropejskiej, który zostanie zatwierdzony i przedstawiony Radzie Ministrów. Jest to dokument polityczny krajów Europy środkowej oraz Austrii i Włoch mówiący o woli utrzymania praw mniejszości narodowych i sprzyjania. Akt końcowy tego dokumentu został podpisany 2 tygodnie temu.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzyBisiak">Przy wszystkich międzynarodowych umowach kulturalnych wpisujemy punkt o wzajemnej ochronie mniejszości narodowych w sensie ułatwiania organizacji imprez i działalności kulturalnej. Dotyczy to obecnie podpisywanych umów ze wschodnimi i południowymi sąsiadami. Nie mamy jeszcze umów ze wszystkimi partnerami zachodnimi, gdyż nie wszędzie funkcjonują ministerstwa kultury.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JerzyBisiak">Spodziewam się, że niedługo powstanie struktura w Urzędzie Rady Ministrów koordynująca działalność różnych resortów, ponieważ oprócz Ministerstwa Kultury i Sztuki również Ministerstwo Edukacji Narodowej ją prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JerzyBisiak">Pojawiają się postulaty mniejszości i są one podobne, a czasami wręcz mniejszości wpływają same na siebie o jej postawienie. Przede wszystkim dotyczy to wprowadzania dodatkowego języka urzędowego w regionach, gdzie występują skupiska mniejszości oraz napisów dwujęzycznych. Na razie jest to niemożliwe do osiągnięcia i nie jest to tylko problem zmiany dekretu z 1945 r., według którego językiem urzędowym jest język polski, ale dotyczy także trudności realizacyjnych. Nie możemy dokonywać żadnych wyjątków, że prawo takie będzie dotyczyło tylko jednej mniejszości. Jeżeli dokonujemy już zmian, to powinny one dotyczyć wszystkich mniejszości. Jakie są konsekwencje wprowadzenia takiego prawa? Musi być stworzona droga urzędowa od urzędu gminnego poprzez centralne aż do prezydenta. Chodzi nam zwłaszcza o mniejszość niemiecką, bo wielu obywateli polskich może zgłosić fakt bycia jednocześnie Niemcami. Po podpisaniu traktatu polsko-niemieckiego powstają problemy, jak zapewnić nauczycieli języka niemieckiego, żeby nauczyć mniejszość niemiecką tego języka. Obecnie rząd niemiecki deleguje nawet emerytowanych nauczycieli do Polski, aby Niemców nauczyć niemieckiego. Dlatego musimy mówić o armii dwujęzycznych urzędników w skali całego kraju. Podobne próby były już podejmowane w okresie międzywojennym, jednak na podstawie naszych obecnych doświadczeń z mniejszością niemiecką, trudno przewidzieć, kiedy ten kierunek rozwiązywania problemów zostanie zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JerzyBisiak">Powstają i takie postulaty dotyczące podwójnego obywatelstwa, podobnie jak w Niemczech. Nasze prawodawstwo nie przewiduje takiej możliwości. Panuje jedynie wyłom w kontaktach z Niemcami posiadającymi ustawę obywatelską z 1913 r., nowelizowaną w późniejszych latach i obowiązującą obecnie. Wszyscy, którzy mieszkali w granicach Niemiec do 1937 r. i mieli obywatelstwo niemieckie mogą obecnie wraz z dziećmi dalej je posiadać. Ta ustawa nie została anulowana mimo podpisania przez nas traktatu. Uważamy to za błędną decyzję. Paszporty uzyskane przez nich obowiązują tylko na terenie Niemiec. Wraz z ich otrzymaniem automatycznie nie posiada się praw obywatelskich np. prawa wyborczego, ale dotyczy ich np. prawo pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#JerzyBisiak">Inne państwa, z którymi się kontaktujemy, nie wyrażają woli, aby ich obywatele posiadali drugi paszport, również Polska takiego stanu rzeczy nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#JerzyBisiak">Działanie Ministerstwa Kultury i Sztuki, odbywające się poprzez Biuro Mniejszości, w głównej mierze polega na dotowaniu pracy. Jest to aspekt dość niebezpieczny, ponieważ wraz ze wzrostem cen papieru i kosztów druku, budżet ministerstwa przechyla się w stronę wydawania prasy i stanowi obecnie aż 65%. W związku z tym nie będziemy się angażować w wydawanie nowych tytułów. Żałujemy, że tak mało pieniędzy przeznaczanych jest na seminaria, imprezy i pozostałą działalność kulturalną.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#JerzyBisiak">Nie możemy nawet przekazywać środków na działalność statutową, etaty i lokale. Wobec tego proszę samorządy, aby swoimi decyzjami nie zawyżały kosztów wynajmu i organizacji imprez.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#JerzyBisiak">Słyszeliśmy dwie opinie dotyczące jednego problemu. Stowarzyszenie zwracało się z wnioskami do wójtów; wójtowie chętnie by pomogli, lecz stowarzyszenie nie zwracało się do nich z wnioskiem. Dobrze by się stało, gdyby została stworzona wspólna ocena oraz żeby wnioski były składane w terminie.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#JerzyBisiak">W naszej ocenie Słowacy są gospodarni. Pieniądze otrzymane w 1990 r. dobrze spożytkowali, w przeciwieństwie do niektórych innych mniejszości. Dlatego uważam, że środki ewentualnie przekazane przez samorządy nie zostaną zaprzepaszczone, lecz skonsumowane z pożytkiem dla kultury.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#JerzyBisiak">Kieruję prośbę do Towarzystwa. Od 1992 r. funkcjonuje ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Ustawa ta zniosła wcześniej obowiązującą, według której na każdą imprezę potrzebne było zezwolenie. W obecnej chwili zezwolenia nie są wymagane, ale nadal funkcjonuje w ustawie punkt mówiący o obowiązkach organizatorów. Obowiązuje nadal zgłaszanie władzom miejscowym chęci zorganizowania imprezy, ponieważ może być ona z różnych, ważnych powodów wstrzymana. Nie chodzi tylko wyłącznie wypadek żałoby narodowej, ale gdyby nie zostały spełnione warunki bezpieczeństwa. Jednak wobec obowiązującej ustawy proszę działaczy o zgłaszanie swoich zamiarów władzom lokalnym i nie dotyczy to tylko Słowaków, ale i Romów zamieszkujących wasze gminy. Ze swojej strony zwrócimy tę uwagę zarządom głównym, z którymi się kontaktujemy.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#JerzyBisiak">Mniejszości narodowe są postrzegane w Polsce dopiero od 1989 r. i jest to sytuacja bardzo trudna psychologicznie. Dlatego nie oczekujmy pełnego zaufania ze strony wszystkich współobywateli. Ludzie są ludźmi i pamiętają o wydarzeniach, które powinniśmy zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#JerzyBisiak">Wyrażono tutaj opinię, że nie istnieją żadne problemy z mniejszością. W szkole podstawowej, którą wizytowaliśmy w dniu dzisiejszym, zobaczyłem wręcz odwrotną sytuację. Została ona w 1992 r. podzielona na szkołę polską i słowacką. Po wysłuchaniu opinii nauczycieli i rodziców dzieci uczęszczających do obydwu szkół, stwierdziliśmy, że były to odrębne światy, nie znajdujące porozumienia między sobą. Jeśli dzieci polskie nie dostawały się do szkół średnich, to obarczanie winą z powodu faktu, że uczyły się razem z dziećmi słowackimi, uważam za absurdalne. Połączenie obu grup następuje w IV klasie, w tak młodym wieku bardzo szybko wyrównują się różnice językowe, dlatego usprawiedliwianie gorszych wyników tym, że w sąsiedniej ławce siedzi Słowak, uważam za dziwne. Bez rzetelnej oceny, bez sprawdzenia wyników i tego, które dziecko jest naprawdę zdolne, podtrzymywanie tych problemów będzie wywoływało dalsze animozje. Istnieją bowiem przewrażliwienia w społeczeństwie, które musimy zrozumieć, jeżeli chcemy wspólnie działać.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#JerzyBisiak">Sprawa kościoła jest trudnym problemem do rozwiązania. Trzeba powołać do istnienia cywilne strony negocjujące nie tylko ze strony słowackiej, ale i polskiej. Ich brak doprowadzi tylko do zaognienia sytuacji i większego skłócenia wsi. Doświadczenia w tej materii mamy bardzo przykre, np. Ukraińcy. Pojawił się problem miejsc upamiętnienia, stawiania pomników. Polacy mówią: bandy UPA, a Ukraińcy: Ukraińska Powstańcza Armia. Rozwiązujemy ten problem na drodze negocjacyjnej. Została powołana wspólna komisja historyczna, starająca się dojść do porozumienia, jakiego typu napisy mogą się znajdować na pomnikach. W ten sposób jedna wieś nie będzie wypowiadać drugiej, że tu sotnia wycięła Polaków, a tu Polacy się zemścili. Taki sposób rozwiązywania do niczego nie prowadzi. Dlatego namawiam i proszę obie strony o stworzenie forum do dyskusji wokół sprawy kościoła. Podobnie należy postąpić z postacią pana Borowego. Drogą zakazów niczego nie osiągniemy, jedynie drogą rozwiązywania prawd historycznych. Wspólne decyzje mogą tylko zbliżać, a nie oddalać.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#JerzyBisiak">Obserwowałem historię Litwinów. Posiadają oni postać biskupa Baranowskiego, uważanego za ojca współczesnej literatury litewskiej. Polacy inaczej oceniają jego osobę. Podobnie jak z panem Borowym, którego Polacy nazywają apostołem Podhala. Najpierw był on Słowakiem, później zmienił zdanie itd. Tak samo wygląda sprawa z biskupem Baranowskim. Polacy mówią, że był on Polakiem, następnie, że nim nie był, że współpracował z carską ochraną. Jednak prowadzenie dyskusji na ten temat prowadzi do zbliżenia stanowisk i nie ma nic gorszego, jak pozostawienie sprawy otwartej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanPater">Zapewniam, że współpraca z mniejszościami należy do zakresu działania wydziału i moich obowiązków. Problematyką tą zajmuję się od 1990 r., od chwili powołania mnie na stanowisko dyrektora wydziału.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanPater">Zastanawiam się nad następującym problemem. Przez wiele lat byłem pełnomocnikiem wojewody do współpracy z gminą Łapsze Niżne. Każdy dyrektor w urzędzie wojewódzkim ma przydzielone gminy, z którymi współpracuje i opiekuje się sesjami rady, spotkaniami wiejskimi i kampaniami wyborczymi. Proszę sobie wyobrazić, że obojętnie w jakiej miejscowości znajdowałem się na spotkaniu, czy były to Łapsze Niżne, czy Nidzica, ze strony zawodowej interesowałem się problematyką mniejszości, ale jej nie dostrzegałem. Problemy, które nurtowały społeczność, dotyczyły budowy szkoły, dróg, czyli były typu społeczno-gospodarczego. Tego typu relacje, o których mówimy na posiedzeniu Komisji uświadomiłem sobie dopiero obejmując stanowisko dyrektora wydziału i prowadząc te sprawy. Stwierdziłem, że istnieje taka problematyka na Spiszu i Orawie i starałem się konsekwentnie ją śledzić i rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanPater">Na stronie wschodniej w rejonie Gorlic, gdzie znajduje się mniejszość Łęków, szczególnych problemów do rozwiązania nie ma. Jedyne istniejące dotyczą Romów. Jest mi niezwykle przykro o tym mówić, ponieważ w sferze socjalnej nie bardzo możemy im pomóc. Przykładem tego jest Nowy Sącz, w którym znajduje się skupisko Romów, władze miasta mają duże problemy w zaopatrzeniu ich w wodę.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanPater">Jak może potwierdzić pan Molitoris, z którym często się kontaktuję, identyfikuję się z problematyką mniejszości. Uczestniczę w zjazdach, spotkaniach zarządów, odwiedzam siedzibę w Krakowie, uczestniczę w imprezach lokalnych typu przegląd orkiestr dętych. Na 2 dni przed uroczystością zadzwoniłem do wójta z informacją, że jadę do jego gminy na imprezę, na co wójt odpowiedział mi, że on nie ma zaproszenia, wobec czego nie będzie obecny. Doszło więc do faktu, że przyjeżdża dyrektor wydziału wojewódzkiego, a nie jest obecny gospodarz.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanPater">Wojewoda z racji pełnionego stanowiska wyraził się z większą pokorą wobec takiego gremium. Ja z mniejszą pokorą wyrażę swój pogląd, aby w Warszawie był znany ten program.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanPater">Tematyka przejść granicznych była w jurysdykcji mojego wydziału. W 1992 r. komisja polsko-słowacka składająca się z przedstawicieli administracji rządowej, terenowej i samorządowej, wizytowała całą granicę południową, wszystkie miejsca, w których można zbudować przejścia graniczne. Wojewoda, przedstawiając ten problem, przemknął nad tematyką Jurgowa. Nie powiedział jednoznacznie do końca, że całkowitą odpowiedzialność za to przejście ponosi strona słowacka. Istnieją ustalenia międzynarodowe i doskonale przygotowana dokumentacja, oczekujemy jedynie na rozpoczęcie budowy. Podczas przeglądu granic, stojąc przy szlabanie granicznym w Koniecznem zadeklarowaliśmy, że w tym miejscu przejście wybuduje strona polska, ponieważ lepsze są po naszej stronie warunki terenowe. Tego samego dnia w Muszynce k. Krynicy komisja w tym samym składzie stwierdziła, że ze względu na wskazania terenowe przejście wybuduje strona słowacka. Jest dla mnie ogromną satysfakcją, że przejście w Koniecznem zostało zrealizowane. Strona słowacka nie rozpoczęła budowy przejścia w Muszynce i prawdopodobnie będziemy jeszcze na to długo czekać, wobec panujących u nich gorszych warunków finansowych niż w Polsce. Ważniejszym problemem dla nich jest granica słowacko-czeska.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanPater">Od strony ekonomicznej przejście w Jurgowie powinno działać w pełnym zakresie. Nie rozumiem, jak można w taki sposób marnotrawić czas pracy i etaty funkcjonariuszy obu państw. Wobec panującej sytuacji w tym układzie nie możemy znaleźć porozumienia podobnego do tego, jaki uczyniono na ścianie zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanPater">Mój wydział wydaje wiele przepustek małego ruchu granicznego, sezonowego i przepustek stałych dla rolników posiadających grunty po drugiej stronie granicy. Nie dziwię się, że na wczorajszym spotkaniu w szkole podstawowej na pytanie, kto nie był w Słowacji, dzieci nie podniosły ręki. Wszystkie były.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JanPater">W Jabłonce otworzyłem dyżury delegatury paszportowej Nowego Targu, aby nikt nie musiał jeździć do urzędu gminy w celu uzyskania dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JanPater">Jest wiele imprez kościelnych np. w rejonie Szczawnicy i Leśnicy, gdzie wydajemy przepustki, wiedząc, że w przyszłą niedzielę odbędzie się odpust i żeby nikt nie musiał tracić czasu na dojazdy do urzędu. Doświadczam również przykrości. Dyrekcja Pienińskiego Parku Narodowego zgłosiła się do nas z prośbą o wystawienie przepustek dla grupy studentów pochodzących z różnych regionów Polski, a nie posiadających przy sobie paszportów, motywując to chęcią zorganizowania wyjazdu na drugą stronę. W wyniku negocjacji z polską i słowacką służbą graniczną, uzyskaliśmy odpowiedź. „Jeżeli Pater wyda przepustki, to nie ma sprawy”. Proszę sobie wyobrazić, że studentom zostały wydane przepustki, a na przejściu granicznym w Nidzicy, słowacka służba graniczna przepustki zabrała i wysłała je do Komendy Głównej Straży Granicznej w Warszawie z adnotacją, jak to bezprawnie wydajemy przepustki w Nowym Sączu. Była to dla mnie wielka nieprzyjemność. Dlatego nie będę już pomagał w tego rodzaju sprawach, ponieważ jest to dla mnie kłopotliwe.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#JanPater">Nie powinniśmy korespondować, wymieniając poglądy z panem Molitorisem, ponieważ obydwaj potrafimy zręcznie pisać. Często spotykajmy się i próbujmy rozwiązywać te trudne problemy. Od 5 lat wojewoda oraz ja akcentujemy naszą dobrą wolę, a po wczorajszej nominacji jestem szczególnie zobligowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzySzteliga">Sucha, ostra korespondencja nie prowadzi do zbliżeń, wręcz przeciwnie - oddala. Częste spory „oko w oko”, negocjacje problemów doprowadzają jedynie do rezultatu. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni. Komisja sejmowa z tytułu prac ustawodawczych, a przedstawiciele administracji publicznej, w tym wójtowie z tytułu realizacji. Musimy pamiętać, że potrzebna jest dobra wola obydwu stron, polskiej i słowackiej oraz układy międzypaństwowe. Musimy się uczyć rozwiązywać nasze problemy, mając na względzie, że nasze doświadczenia są ograniczone krótkim okresem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#FranciszekMłynarczyk">W ub.r. byłem w urzędzie gminy, pełniąc funkcję sołtysa. Skarbnik urzędu gminnego stwierdził: „macie państwo przejście na Łysej Polanie i nie jest wam potrzebne drugie, a inne gminy w ogóle przejścia nie posiadają”. Otwarcie przejścia granicznego w Jurgowie zależy od dobrej woli urzędu wojewódzkiego, ponieważ istnieje tam odpowiednia infrastruktura. Brak takiego nie stanowi problemu dla mieszkańców Bukowiny Tatrzańskiej, ponieważ mają blisko do innych przejść, ale dla Białki i Nowego Targu byłoby niezwykle korzystne otwarcie tutaj przejścia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzySzteliga">Korzystając z prawa przewodniczącego obrad nie chcę pozostawiać niedomówień. Czasami mamy dużo dobrej woli, ale sfinalizowanie budowy przejścia granicznego wymaga uzgodnień między ministerstwami spraw zagranicznych, urzędami centralnymi, strażami granicznymi i urzędami celnymi, co nie jest zadaniem łatwym. Również w woj. opolskim, z którego jestem posłem, wójt gminy Pietrza od 4 lat walczył o uruchomienie, a wcześniej wpisanie do porozumienia polsko-czeskiego fizycznej realizacji przejścia lokalnego. Wskazuje nam to, że nie jest to łatwe zadanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekMłynarczyk">Jeżeli mój ojciec w 1948 r. był członkiem Towarzystwa, to kim ja jestem dzisiaj? Wtedy zamieszkiwało wieś Czarna Góra tylko 4 Polaków. Nie róbmy więc problemów z podziałem Spisza na polski lub słowacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzySzteliga">W ciągu ostatnich dni zastanawialiśmy się, jak duża jest społeczność słowacka. Potrzebne nam są dane do debaty nad budżetem, który przydzielimy dyr. Bisiakowi. Obecnie wszystkie mniejszości szacowane na setki tysięcy osób otrzymują jedynie 17 mld zł. Kwotę tę musimy podzielić między Romów, Słowaków, Białorusinów, Niemców i Litwinów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WójtWendelinHaber">Byłem jednym z prowadzących negocjację z biskupem Nyczem. Prosząc go o zapewnienie mszy w języku słowackim, tam gdzie mniejszość wyraża takie pragnienie. Powstałe problemy wynikają nie tylko z powodu braku księży, ale i z tego powodu, że w miejscowościach, gdzie msza prowadzona jest w j. słowackim, mniejszość uzurpuje sobie prawo do używania tego języka na innych mszach.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WójtWendelinHaber">Jak może wyglądać współpraca między samorządem i towarzystwem, kiedy wizyta Komisji odbywa się na terenie gminy Łapsze Niżne, a nikt tego nie konsultował ze mną. Moim zdaniem, powinienem o tym wiedzieć, że jakieś spotkanie się odbywa. Dyr. Pater pytał się, czy pojadę do Nidzicy, na co odpowiedziałem, że nie mam zaproszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzySzteliga">Sprawy kościelne nie leżą w kompetencji Komisji. Mogę jedynie powiedzieć, że uczestniczący w obradach wiceminister Michał Jagiełło zobowiązał się ze względu na wagę i delikatność problemu osobiście rozmawiać z kardynałem Macharskim.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JerzySzteliga">Brak jest kapłanów sprawnie posługujących się j. słowackim.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JerzySzteliga">Proszę o wzajemne rozmowy i negocjacje nawet wtedy, kiedy będziecie w czasie ich trwania urażać się nawzajem.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JerzySzteliga">Przepraszam, że pan wójt nie wiedział o spotkaniu w Nidzicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WójtWendelinHaber">Wiedziałem, ale nie byłem zaproszony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzySzteliga">Z wydruków komputerowych wynika, że Komisja wysłała zaproszenie. Będziemy wymagać od urzędów wojewódzkich uzgadniania wszystkich aspektów programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LudomirMolitoris">Podaliśmy Kancelarii Sejmu adresy wójtów, w tym wójta Habera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WójtWendelinHaber">Na odbywające się spotkanie na terenie mojej gminy nie zostałem zaproszony. Zaproszenie uzyskałem na spotkanie w gminie Nowy Targ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzySzteliga">Przepraszam za zaistniałe uchybienie. W 100% jednak jestem pewien, że pana nazwisko, jako władzy lokalnej znalazło się na wydruku wysłanych zaproszeń.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzySzteliga">Zwracam się do wójtów, przewodniczących rad gmin, przedstawicieli administracji rządowej i specjalnej z prośbą o odnoszenie się z dużą troską do problemów zgłaszanych przez mniejszości zamieszkałe na terenach waszych gmin. Nie chodzi nam wyłącznie o Towarzystwo Słowaków w Polsce, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że problem jest o wiele szerszy. Proszę o zwrócenie uwagi na wystąpienie dyr. Bisiaka. We wszelkiego rodzaju konwencjach i umowach międzynarodowych zobowiązujemy się do równoprawnego, a nawet lepszego traktowania przedstawicieli mniejszości narodowych zamieszkujących w Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JerzySzteliga">My, jako posłowie i członkowie Komisji do Kontaktu z Parlamentem Europejskim zdajemy sobie sprawę, że jest to swoista miara naszego zaangażowania się w procesy integracyjne. Dlatego niech nam w naszym działaniu na miarę naszych kompetencji przyświeca ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanSmolarek">Sytuacja obserwowana przez nas w Nowej Białej utrzymuje się już od 100 lat, nie jesteśmy w stanie zasypać powstałej przepaści kilkuletnim okresem działania samorządu. Problemy jednak są lokalne; o rozwiązywanie ich nie był proszony nawet wójt.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JanSmolarek">Wielką krzywdą jest podział dwóch szkół podstawowych i mam nadzieję, że zostaną ponownie połączone. Wydawałoby się, że jest to tylko drobny element, ale poruszony na radzie gminy stwarza komplikacje, ponieważ są to dodatkowe koszty. Dlaczego w jednym budynku musimy utrzymywać dwie szkoły podstawowe, podczas gdy w innych miejscowościach likwidujemy jedyne istniejące tam z powodu małej liczby dzieci. Dlatego proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej o wzięcie pod uwagę wszystkich tych czynników podczas przydzielania dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzySzteliga">Wszystkie tego rodzaju postulaty, które zostały, zgłoszone, są zapisane.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JerzySzteliga">Dziękuję wszystkim za udział w naszych obradach i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>