text_structure.xml
111 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JacekKuroń">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzBaranowski">W imieniu rady i zarządu gminy Puńsk, pragnę powitać dostojnych gości z marszałkiem Aleksandrem Małachowskim i przewodniczącym Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, posłem Jackiem Kuroniem na czele. Witam także wiceministra kultury i sztuki Michała Jagiełłę, przedstawicieli urzędów centralnych. Serdecznie witam konsula Republiki Litewskiej w Polsce (z siedzibą w Sejnach), Rytmantasa Pavilonisa. Wojewoda suwalski musiał nas, niestety, wcześniej opuścić. Zastępuje go jako gospodarz przewodniczący sejmiku samorządowego woj. suwalskiego p. Olszewski. Jest z nami także kurator oświaty w Suwałkach p. Zieliński. Witam i innych przybyłych na dzisiejsze spotkanie gości, a także licznie reprezentowaną społeczność miejscową.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzBaranowski">Chcę zaznaczyć, iż Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych odbywa swe posiedzenie na ziemi puńskiej, zamieszkałej od wieków przez ludność autochtoniczną, litewską, często zapomnianą przez władze centralne oraz lokalne.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzBaranowski">W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nastąpił wyraźny postęp w aktywizacji naszej społeczności. Mam tu na myśli szczególnie rolników. Sami nie jesteśmy jednak w stanie nadgonić zapóźnień cywilizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzBaranowski">Gmina Puńsk jest gminą nietypową, jedyną w Polsce, w której większość mieszkańców stanowią Litwini. Ogółem liczy ona 4750 osób, z czego 80% stanowią Litwini.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzBaranowski">Puńsk należy do gmin wybitnie rolniczych. 3/4 jej mieszkańców pracuje bezpośrednio w rolnictwie. Gmina ta nie posiada przemysłu ani rozwiniętego handlu. Ma za to dużo pomysłów i chęci do pracy (społecznych inicjatyw). Przy odrobinie pomocy finansowej państwa wytwarza się tu wiele ciekawych i godnych zauważenia rzeczy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzBaranowski">Mamy też swoje kłopoty i troski, z którymi - mam nadzieję - zapozna się dzisiaj Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzBaranowski">W dzisiejszym spotkaniu uczestniczą przedstawiciele stowarzyszeń społeczno-kulturalnych i innych instytucji litewskich, działających na terenie gminy Puńsk.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzBaranowski">Chcę oddać głos osobie bardzo popularnej i znane (także w Puńsku), przewodniczącemu Komisji, posłowi Jackowi Kuroniowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekKuroń">Nasza Komisja nie odbywała do tej pory wyjazdowych posiedzeń. Wychodziliśmy z założenia, że przedstawicielom mniejszości łatwiej jest do nas przyjechać, niż nam na tereny przez nich zamieszkiwane.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JacekKuroń">Spotkaliśmy się z przedstawicielstwami wszystkich mniejszości. Rozpatrywaliśmy problemy oświaty, kultury, środków masowego przekazu, a także kwestie konfliktowe. W tym momencie rozpoczynamy nową turę prac naszej Komisji. Będziemy podróżować do gmin, w których występuje bliskie sąsiedztwo Polaków z przedstawicielami innych narodowości. Szczególnie dla nas ważne są te obszary, w których od prawieków mamy do czynienia ze wspólnotą ojczyzny. Mam na myśli ziemie, które są wspólną ojczyzną. Nie mówię tu o Puńsku, w którym Polacy akurat stanowią mniejszość.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JacekKuroń">Jesteście tutaj większością. Mniejszość polska ma jednak prawo uznawać Puńsk za swoją ojczyznę.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JacekKuroń">Cała Suwalszczyzna (w tym okolice Sejn) stwarza taką wspólną ojczyznę. Świadomość tego, iż mamy wspólną ojczyznę, wydaje mi się dla przyszłej Europy sprawą zasadniczą (wielkiej wagi). Powinniśmy się nauczyć żyć w Europie ojczyzn, w Europie narodów, w której granice nie będą odgrywały istotnej roli, w której wspólnie będziemy tworzyli dobra kultury (w szerszym znaczeniu) - wszelkie wytwory pracy ludzkiej, zachowując tożsamość narodową każdego z nas, każdej z osobna narodowości, w bliskiej współpracy z innymi.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JacekKuroń">Istnieje pewien problem, szczególnie dotkliwie odczuwany przez mniejszości. Chronić swoją tożsamość narodową jest najłatwiej poprzez zamykanie się. Jednak zamykając się, zuboża się swoją kulturę. Z kolei otwierając się można stracić własną tożsamość. Daje się to odczuć bardzo dobrze na Suwalszczyźnie, gdzie trwa naturalny proces polonizacji, nie wynikający z czyjejś złej woli, ale z presji kulturowej większości (co wydaje się normalne).</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JacekKuroń">Pytanie, jak, nie zamykając się, bronić się przed utratą tożsamości i jak wzbogacać swoją kulturę, wzbogacając jednocześnie kulturę Europy i kulturę Polski - wydaje się najważniejsze. Ważne jest, aby tworzyć zbliżenie narodów litewskiego i polskiego. Wyobrażam to sobie jako tworzenie przyszłości Europy i świata. Wszystko to, co robimy, kształtując jak najlepsze stosunki pomiędzy ludźmi, których nie dzieli granica, a tylko przynależność narodowa albo wrogość płynąca z teraźniejszości i przeszłości, służy przezwyciężaniu wzajemnych uprzedzeń. Jest to problem nie tylko Sejnieńszczyzny, czy Suwalszczyzny, ale nas wszystkich i naszej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JacekKuroń">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych nie pierwszy raz będzie się przysłuchiwać problemom mniejszości litewskiej. Mieliśmy dzisiaj okazję odwiedzić 3 szkoły, lub być może zjemy w Puńsku obiad. To również zbliża.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JacekKuroń">W związku z tym liczę, że przedstawiciele ziemi puńskiej opowiedzą nam o swoich problemach. Potem poprosimy reprezentantów poszczególnych ministerstw, żeby z jednej strony ustosunkowali się do tego, a z drugiej, żeby powiedzieli coś od siebie. Razem spróbujemy się zastanowić, jak powstałe problemy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JacekKuroń">Na dzisiejszym spotkaniu na pewno nie wyciągniemy wszystkich niezbędnych wniosków i nie dokonamy wszystkich działań, których trzeba dokonać.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JacekKuroń">Nasza Komisja jest tylko organem Sejmu. Może ona z jednej strony oddziaływać na ustawodawstwo, z drugiej - na politykę władz wykonawczych (posługując się autorytetem Sejmu). Abyśmy mogli z tych możliwości skorzystać, musicie nam dzisiaj pomóc.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JacekKuroń">Jutro podobne spotkanie odbędziemy w Sejnach. Wydaje mi się ono nawet ważniejsze od dzisiejszego z tego powodu, iż mamy tam do czynienia z większością polską. Z punktu widzenia litewskiego problemy tam narosłe są znacznie trudniejsze.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JacekKuroń">Do jakichś wniosków możemy dojść dopiero po odbyciu obydwu spotkań.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JacekKuroń">To tyle na „dzień dobry”. Bardzo proszę o zabieranie głosu przedstawicieli władz samorządowych, nauczycieli, reprezentantów społeczności litewskiej Puńska. To nie oznacza, że ktokolwiek inny nie może brać udziału w dyskusji. Przedstawicieli ministerstw proszę o zabieranie głosu po wystąpieniach członków społeczności lokalnej. Pozostali uczestnicy naszego spotkania, których nie wymieniłem, oczywiście także mogą zabierać głos.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#JacekKuroń">Wiem, jak trudno zacząć dyskusję. Chcę powiedzieć, że o godzinie 18 mam spotkanie z mieszkańcami Sejn, które będzie otwarte dla wszystkich (informują o tym plakaty). Pragnę na nim rozmawiać o problemach polsko-litewskich. Przywiązuję do tego spotkania bardzo wielką wagę. W ostatecznym rachunku o współżyciu narodów nie decydują władze, lecz ludzie, którzy mają ze sobą współżyć.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#JacekKuroń">Proszę o zabranie głosu wiceprzewodniczącego Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, posła Henryka Krolla.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HenrykKroll">Chcę usłyszeć parę słów na temat samej gminy Puńsk, jej liczebności, budżetu, składu osobowego władz samorządowych (mając na uwadze, że Litwini stanowią w nich większość). Chodzi mi o dane na temat większości litewskiej i mniejszości polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzBaranowski">W samym Puńsku mieszka około 1 tysiąca osób. W radzie gminy zasiada 18 radnych, w tym 3 Polaków i 15 Litwinów. Przewodniczącym rady jest Litwin, jego zastępcą - Polak. Biorąc pod uwagę tylko liczbę głosów w radzie, Polak nie zostałby zastępcą przewodniczącego (uzyskałby 3 głosy), dlatego zawarliśmy umowę, która obowiązywała już w czasie poprzedniej kadencji rady, że na zastępcę przewodniczącego będziemy wybierać Polaka. Tak też jest obecnie. Można powiedzieć, że stało się to już tradycją.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KazimierzBaranowski">Budżet gminy i w roku ubiegłym, i w roku bieżącym kształtuje się na poziomie około 10 mld zł. Wpływy osiągamy głównie z podatku rolnego i z działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#KazimierzBaranowski">W Puńsku rozwinęła się przedsiębiorczość, choć nie na takim poziomie, jak w gminach bogatszych. Na razie obserwujemy jej początki. Dzięki poprzedniemu wójtowi, przed czterema laty mieszkańcy Puńska zaktywizowali się i weszli w nowy nurt budowy kapitalizmu od podstaw. Tego typu działalność ma miejsce nie tylko w naszej gminie, ale także w całym województwie i w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#KazimierzBaranowski">W naszej gminie około 80% rolników posiada bieżącą wodę. Na 33 wsie tylko 6 nie posiada wodociągów. 1/3 wsi (11 wsi) jest stelefonizowana, wszyscy mieszkańcy posiadają w nich telefony. Do tej pory mieliśmy ręczną centralę, w tej chwili dysponujemy linią światłowodową, która zapewnia nam połączenie z krajem i ze światem.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#KazimierzBaranowski">Mimo tego, iż nasz budżet jest niewielki, realizujemy wiele inwestycji i inicjatyw społecznych. Nasze możliwości nie dorastają do naszych ambicji. Przeprowadzamy wodociągi, telefonizujemy kolejne miejscowości, budujemy domy kultury. Pragniemy wybudować gimnazjum. Mamy bardzo bogate plany, jednak nasze możliwości finansowe są niewielkie.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#KazimierzBaranowski">Gmina Puńsk jest dwunarodowa. Wydawać by się mogło, że jej potrzeby są takie same jak potrzeby gminy jednonarodowej. Nasze zapotrzebowanie na środki finansowe jest o 10% wyższe.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#KazimierzBaranowski">Byliśmy w szkołach w Krasnowie i Widugierach. Na terenie naszej gminy są szkoły polskie i litewskie z przewagą tych drugich. Młodzież litewska jest dowożona do szkół litewskich, a młodzież polska do szkół polskich, które znajdują się już poza terenem naszej gminy (np. szkoła w Krasnowie). W Widugierach jest szkoła litewska, w której uczą się dzieci z rodzin litewskich. Polskie dzieci z tej samej miejscowości są wożone do polskiej szkoły położonej w sąsiedniej gminie. W związku z tym ponosimy dodatkowe koszty w wysokości około 500 mln zł.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#KazimierzBaranowski">Dodatkowe koszty wiążą się również z utrzymanie przedszkola. Jest to przedszkole samorządowe, do którego uczęszcza ponad 70 dzieci (głównie z rodzin litewskich, ale jest też grupa polska). Na jego utrzymanie są nam potrzebne większe środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#KazimierzBaranowski">Naszym obowiązkiem jest zapewnienie 5-godzinnego nauczania dzieciom z klasy zerowej. Z tego względu, iż są one dowożone do przedszkola, musimy je przetrzymywać 2–3 godziny dłużej, gdyż nie mają one możliwości wcześniejszego powrotu do domów. W związku z tym musimy zatrudniać nauczycieli na dodatkowe godziny. Gdybyśmy nie chcieli tego robić, musielibyśmy ponieść koszty związane z odwiezieniem dzieci do domów, odległych nawet o 3–5 km od przedszkola.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#KazimierzBaranowski">Jak już mówiłem, zapotrzebowanie na środki finansowe jest u nas o 10% większe niż w takiej samej gminie polskiej (o takiej samej liczbie mieszkańców i dzieci). Stąd biorą się nasze prośby o zwiększenie subwencji lub dotacji. Nie domagamy się żadnych przywilejów. Dodatkowy 1 mld zł (zwiększenie budżetu gminy o 10% zaowocowałby taką sumą) pozwoliłoby na utrzymanie naszych wydatków na takim samym poziomie jak w przypadku podobnej gminy polskiej.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#KazimierzBaranowski">Podobna sytuacja występuje w dziedzinie kultury. Działa u nas 15 zespołów, które wymagają jakichś nakładów. Pieniądze są nam także potrzebne na podręczniki oraz na pokrycie kosztów dojazdu do Wilna (na kursy). W tej sferze również mamy zwiększone zapotrzebowanie. Dodatkowe fundusze są nam - jak widać niezbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JacekKuroń">Kto jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RomualdKordowski">Pragnę pokrótce przedstawić historię budowy domu kultury litewskiej w Puńsku (jej rozpoczęcie i aktualną sytuację). Zamiar wybudowania takiego obiektu pojawił się już w latach siedemdziesiątych. Na terenie gminy Puńsk działa bardzo dużo zespołów artystycznych. Ludzie od bardzo dawna pragnęli udostępnić im jakieś pomieszczenie, gdzie mogłyby pracować. W 1984 r. powstał Społeczny Komitet Budowy Domu Kultury Litewskiej w Puńsku, który zainicjował zbiórkę pieniędzy wśród mieszkańców naszej gminy i wśród Litwinów mieszkających poza jej terenem. Do 1988 r. zebraliśmy ponad 200 mln zł (według cen wtedy obowiązujących). Litwini mieszkający poza granicami Polski przekazali nam 13 100 dolarów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RomualdKordowski">Projekt obiektu został przygotowany bardzo szybko (w ciągu 1 roku). Projektant zaprojektował salę widowiskową na 300 osób, tak jak tego sobie życzyliśmy. Wszystko pozostałe zostało nam narzucone przez ówczesne władze, które pod tym właśnie warunkiem zgodziły się zatwierdzić projekt.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#RomualdKordowski">Podobna sytuacja zaistniała podczas budowy ośrodka zdrowia i apteki (rozpoczętej w 1984 r.). Mimo że nie było zapotrzebowania na tak wielką aptekę (jakiej nie mają nawet Suwałki), odgórnie nakazano, aby wybudować właśnie taki obiekt. Zmuszono nas do budowy ogromnej apteki, tłumacząc to potrzebami wojska i innych instytucji oraz bliskością granicy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#RomualdKordowski">Wracając do budowy Domu Kultury Litewskiej w Puńsku, pragnę przypomnieć, że jego projekt był gotowy w 1985 r. Przez trzy lata walczyliśmy o wydanie pozwolenia na budowę. Mogliśmy wtedy budować dom przyjaźni Polsko-Radzieckiej, gminny ośrodek kultury, ale nie mogliśmy budować obiektu, który nazywałby się Domem Kultury Litewskiej. W związku z przedłużającym się terminem rozpoczęcia prac, pieniądze, które pokryłyby koszt wzniesienia budynku w stanie surowym, stopniały z powodu inflacji. W październiku 1988 r., dzięki pomocy architekta wojewódzkiego udało się nam uzyskać pozwolenie na budowę Domu Kultury Litewskiej. Jesteśmy bardzo wdzięczni temu człowiekowi, który odchodząc na emeryturę, wydał nam stosowne zezwolenie. W tym samym czasie rozpoczęliśmy budowę. Wykonaliśmy podpiwniczenia i 2/3 robót budowlanych. Nie mając odpowiedniego sprzętu (chcąc kontynuować dalsze prace), musieliśmy wynająć firmę budowlaną, dysponującą dźwigami i wykwalifikowanymi ludźmi. Położyła ona strop nad salą widowiskową i sceną.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#RomualdKordowski">Fundusze pozostające do naszej dyspozycji szybko wyczerpały się z powodu wzrastających cen materiałów. We wrześniu 1990 r. zostaliśmy zmuszeni do wstrzymania prac budowlanych. Cały czas monitowaliśmy do władz wojewódzkich i centralnych, prosząc o dotację. Otrzymaliśmy ją w wysokości 2,3 mld zł.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#RomualdKordowski">1 mld zł został spożytkowany bardzo dobrze. Drugi otrzymany 1 mld zł nie został wykorzystany tak dobrze. Na spotkaniu burmistrzów i wójtów z woj. suwalskiego minister Misiąg uroczyście oświadczył, że gmina Puńsk, jako jedyna, otrzymała 1 mld zł na działalność kulturalną. Wiceminister kultury i sztuki będąc w Wilnie potwierdził, że nasza gmina ostała 1 mld zł na budowę Domu Kultury Litewskiej.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#RomualdKordowski">Nie czekając na wpłynięcie tych pieniędzy w listopadzie lub w grudniu, kiedy to nie można wykonywać robót budowlanych, urząd gminy zaciągnął kredyt (w wysokości 1 mld z). Fundusze te zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem, ale sam kredyt kosztował gminę 600 mln zł - tyle wyniosły od niego odsetki. Okazało się bowiem, że obiecane nam środki nie wpłynęły do nas w 1992 r., ale dopiero w 1993 r. w ramach subwencji rozłożonej na cały rok. Pomimo to, iż Ministerstwo Kultury i Sztuki oświadczyło, że dotacja została nam przyznana, przekazano nam ją za pośrednictwem wojewody, który przy okazji uszczknął dla siebie 50 mln zł. Oprócz tego - jak już powiedziałem - 600 mln zł musieliśmy oddać do banku, zamiast zainwestować te środki w budowę.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#RomualdKordowski">W grudniu 1994 r. zainicjowaliśmy kolejną zbiórkę pieniędzy wśród społeczności naszej gminy. Rolnicy i pozostali mieszkańcy Puńska przeznaczają na kontynuację i zakończenie budowy Domu Kultury Litewskiej różne kwoty, jedni - 50 tys. zł, drudzy - 1 mln zł, a jeszcze inni - 5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#RomualdKordowski">W tej chwili pragniemy wykończyć salę widowiskową i scenę. Chcemy, aby w maju liczne zespoły artystyczne mogły już w nich koncertować.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#RomualdKordowski">Nie ma znaczenia, czy widzowie będą siedzieli na gołym betonie, czy na krzesłach, ważne jest, aby obiekt był czynny.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#RomualdKordowski">Chcemy wykończyć również pomieszczenia pomocnicze. Rozmawialiśmy z różnymi przedsiębiorcami, którzy zgodzili się wyremontować te pomieszczenia w zamian za ich użytkowanie. W tej chwili, w drzwiach budynku brakuje szyb, a instalacja elektryczna została zamontowana jedynie w 20%. Nie mamy środków na dokończenie tych prac. Sytuacja jest tragiczna. Nie wiadomo, co będzie dalej. Własnymi siłami nie uda nam się wykończyć domu Kultury Litewskiej. Inwestycja ta ciągnie się 11 rok; wydaje mi się, że jest to zbyt długo.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#RomualdKordowski">Członkowie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych zastanawiali się dzisiaj, czy jest potrzeba budowy tak dużego obiektu. Wyjaśniałem już, że podczas opracowywania projektu tego budynku istniały określone normy, np. wysokości pomieszczeń. Niedawno rozmawiałem z jego architektami, którzy powiedzieli mi, że dzisiaj zaprojektowaliby obiekt o 1/3 niższy. Niemniej jednak wzniesiony budynek należy wykończyć.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#RomualdKordowski">W końcu 1994 r. wyceniliśmy koszty zakończenia budowy Domu Kultury Litewskiej na około 8 mld zł. Mówię o wycenie kubaturowej. Gdybyśmy dokonali fachowej wyceny, okazałoby się, że wartość tego obiektu wynosi ponad 10 mld zł. Na wykończenie budynku i jego wyposażenie, na dzień dzisiejszy, potrzeba około 7 mld zł. Nie bierzemy pod uwagę kosztów usług określonej firmy. Większość prac pragnęlibyśmy wykonać (tak jak do tej pory) we własnym zakresie, co zmniejszyłoby nakłady o 30–40%. Zwracamy się o pomoc finansową (w formie dotacji celowej bądź subwencji) na wykończenie i oddanie do użytku Domu Kultury Litewskiej w Puńsku.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#RomualdKordowski">W ubiegłym roku otrzymaliśmy dotację od wojewody suwalskiego w wysokości 380 mln zł, pod warunkiem, że gmina wyłoży 320 mln zł z własnego budżetu. Dla nas jest to spora suma. Puńsk jest gminą typowo rolniczą; nie ma w nim żadnych zakładów przemysłowych, od których wpływałyby dodatkowe pieniądze. Nasz budżet bazuje na środkach zebranych od rolników.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#RomualdKordowski">Jeszcze raz zwracam się z serdeczną prośbą o udzielenie nam pomocy finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JacekKuroń">Zanim oddam głos wiceministrowi M. Jagielle, chcę powiedzieć, że mam pewne obawy w związku z tym, że słyszę: „skoro zaczęto budowę, należy ją dokończyć”. Uważam, że punktem wyjścia do wszelkich rozmów, musi być program zagospodarowania budynków, i to taki program, który będzie dawał szanse na to, iż gmina będzie w stanie utrzymać ów obiekt. Nie wystarczy go wykończyć, trzeba go jeszcze utrzymać.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JacekKuroń">Biorąc pod uwagę występy zespołów artystycznych, organizowanie różnych konferencji itp., budynek ten byłby wykorzystany. Nie chcę jednak, abyśmy za jakiś czas dyskutowali o dotacji do utrzymania Domu Kultury Litewskiej w Puńsku.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JacekKuroń">Niezależnie od tego, jakie stanowisko w tej sprawie zajmie wiceminister M. Jagiełło, zwracam się z prośbą do władz gminy i Społecznego Komitetu Budowy Domu Kultury Litewskiej w Puńsku o opracowanie programu zagospodarowania całego budynku. Zgodnie z tym programem część kosztów mogą wziąć na siebie przedsiębiorcy, którzy wykorzystają niektóre pomieszczenia na kawiarnię czy salę kinową (wyobrażam sobie, że będzie utworzona sala kinowa, która jednocześnie będzie salą koncertową i salą konferencyjną). Ale w tej chwili projekt przewiduje tylko salę koncertową. Nie mam żadnych wątpliwości, że trzeba przygotować plan przebudowy obecnych pomieszczeń i opracować projekt ostatecznego kształtu całego obiektu. Dopiero wtedy będzie można podjąć dalsze decyzje i działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MichałJagiełło">Nie ma wątpliwości, że oglądana „piramida” jest jedną z kilkunastu „piramid”, jakie wybudowano w naszym kraju, a które są przykładem karygodnej rozrzutności, istniejącej swego czasu wśród projektantów. Oglądamy podobne, nie dokończone opery, teatry itp.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MichałJagiełło">Pięć lat temu, gdy zainteresowałem się tą sprawą, było oczywiste, że jest już za późno, a przerobienie tego obiektu w ten sposób, aby mogło się w nim mieścić np. szkoła (część osób obecnych na dzisiejszym spotkaniu uczestniczyła w ówczesnej debacie na ten temat, w której brał udział minister kultury i oświaty Litwy). Było oczywiste, że trzeba kontynuować prace i przynajmniej zadaszyć wybudowane już ściany.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MichałJagiełło">Dopóki istniał Fundusz Rozwoju Kultury, dopóty minister kultury i sztuki mógł się angażować finansowo w „nieswoje” inwestycje (inwestycja w Puńsku jest inwestycją samorządową). Jak już zostało dzisiaj wspomniane, przeznaczyliśmy na ten cel 2,2 mld zł (część pieniędzy pochodziła z budżetu Ministerstwa Kultury i Sztuki, część od ministra finansów - w ramach subwencji).</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MichałJagiełło">Uległo zmianie Prawo budżetowe, które uniemożliwia teraz ministrowi kultury i sztuki przekazanie choćby jednego grosza na inwestycję nie będącą inwestycją skarbu państwa. Minister kultury i sztuki nie ma takiej możliwości, nawet gdyby miał pieniądze.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MichałJagiełło">Budowa Domu Kultury Litewskiej w Puńsku jest inwestycją gminy. Ciężar jej sfinansowania spoczywa na samorządzie. Prawo budżetowe znowelizowano jednak na tyle, że wojewodzie pozostawiono możliwość finansowania zaangażowania się w inwestycję gminną, z zastrzeżeniem, że łączna wysokość dotacji nie może przekroczyć 80% wkładu gminy. Jednorazowo dopuszczalna jest dotacja w wysokości 120% wkładu gminy, co w Puńsku miało miejsce w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MichałJagiełło">Jakie jest wyjście z obecnej sytuacji? Jak sądzę, jest tylko jedno. Pozostają starania (próbowaliśmy to robić jako zainteresowany resort, ale bezskutecznie) o „ekstra” zwiększenie subwencji ogólnej dla gminy Puńsk. Nie będzie to proste, gdyż od razu zaoponują inne gminy, ale osobiście nie widzę innej możliwości.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MichałJagiełło">Korzystając z okazji, pragnę poinformować, iż przed chwilą dowiedziałem się (zatelefonowano do mnie), że premier W. Pawlak zaprasza do siebie reprezentację Litwinów (w liczbie 3–4 osób) - za tydzień, czyli 20 stycznia, na godzinę 13.30. Jest bardzo prawdopodobne, że w spotkaniu tym będzie uczestniczył przewodniczący Komisji J. Kuroń oraz ja, jako reprezentant resortu kultury i sztuki.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MichałJagiełło">Wydaje się możliwym, aby reprezentanci społeczności litewskiej zgłosili do premiera W. Pawlaka formalny wniosek o zwiększenie subwencji ogólnej dla gminy Puńsk. Wraz z dyrektorem Biura ds. Mniejszości Narodowych, Jerzym Bisiakiem, przekazując wstępne materiały do gabinetu premiera Pawlaka, zgłosiliśmy już taką propozycję. Powtarzam, że jest to jedyna formalna droga wspomożenia budowy Domu Kultury Litewskiej w Puńsku.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MichałJagiełło">Myślę, że omawianie kwestii budowy Domu Kultury Litewskiej w Puńsku możemy zakończyć. Powtarzam, że dobrze byłoby mieć program zagospodarowania tego obiektu w momencie spotkania z premierem Pawlakiem. Program ten jest punktem wyjścia do jakichkolwiek starań o dodatkowe fundusze. Przyrzekam, że jestem gotów zaangażować się w tę sprawę, ale dopiero od chwili, gdy będę mógł powiedzieć, że jest to potrzebne i możliwe do realizacji. Stwierdzenie: „zaczęliśmy, no to skończmy” nie stanowi żadnego argumentu.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MichałJagiełło">Proponuję przejść teraz do omówienia innych spraw. Przedtem pragnę jeszcze zapytać, czy rzeczywiście nie ma żadnej możliwości wykorzystania części pomieszczeń nowo wybudowanego obiektu na potrzeby szkoły.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomualdKordowski">Swego czasu była mowa o bibliotece (plany budynku zakładały, iż część pomieszczeń zostanie przeznaczona na bibliotekę). W momencie przejęcia szkół przez samorządy biblioteka gminna zostanie połączona z biblioteką szkolną. Wówczas to w Domu Kultury Litewskiej wygospodarujemy na ten cel pomieszczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Na początku chcę zaznaczyć, iż posła, a jednocześnie działacza społecznego, Jacka Kuronia w Puńsku bardzo dobrze znamy, choć jest tu po raz pierwszy. Znamy go ze spotkań z mniejszościami narodowymi. Osobiście nie miałem okazji poznać posła J. Kuronia, ale wiele o nim słyszałem od naszych działaczy, którzy uczestniczyli we wspomnianych spotkaniach. Wiem, że zawsze stawał po naszej stronie. W związku z tym, proponuję podziękować oklaskami przewodniczącemu Komisji, posłowi Kuroniowi za jego działalność na rzecz mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Znajdujemy się w sytuacji, w której nie pozostaje nam nic innego, jak tylko prosić o pomoc.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Mam nieco odmienne zdanie od wójta Baranowskiego na temat sytuacji ekonomicznej naszej gminy. Nie przygotowaliśmy żadnych materiałów ani analiz, gdyż ogólnie wiadomo, w jakiej strefie leży Puńsk. Nie dość, że znajduje się on na ścianie wschodniej, to jeszcze na samej północy. Wójt gminy powiedział, że budujemy nowe obiekty. Aktualnie nic nie budujemy z wyjątkiem Domu Kultury Litewskiej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Sytuacja w Puńsku jest taka sama, jak sytuacja w całym kraju. Na terenie naszej gminy były PGR, SKR i spółdzielnie produkcyjne. Obecnie już ich nie ma. Na dzień dzisiejszy mamy 440 bezrobotnych, podczas gdy cała gmina liczy 5 tys. mieszkańców. 160–180 osób w sezonie letnim emigruje do Niemiec. Wyjeżdżają ludzie młodzi zdolni, i to w tym okresie, kiedy są najbardziej potrzebni na miejscu.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Dom Kultury Litewskiej budujemy od lat i jest to nasza jedyna inwestycja o charakterze publicznym.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">W budownictwie indywidualnym obserwujemy zastój.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Od wielu lat liczba mieszkańców Puńska nie wzrasta. Następuje odpływ ludności z naszej gminy. Nie mamy możliwości jej zatrzymania.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Nasza gmina nie jest atrakcyjna dla „zewnętrznego” kapitału. Osobiście jestem zobowiązany mieszkać w Puńsku, gdyż jestem Litwinem. W Polsce są rejony, w które się inwestuje, nami nikt się jednak nie interesuje.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Gmina Puńsk graniczy z Litwą, gdzie mieszkają nasi przyjaciele. Niestety, jest to państwo biedne i dlatego nie może nam pomagać, Gdybyśmy sąsiadowali z Niemcami i gdyby były otwarte granice, to coś by się u nas ruszyło (za nasze towary otrzymywalibyśmy marki).</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Moim zdaniem, wójt Baranowski przedstawił obraz naszej gminy nazbyt optymistycznie. Moja wypowiedź jest może przesadnie pesymistyczna. Prawda leży po środku. Gmina jest biedna i zarazem słynna. Mamy wysoko rozwiniętą działalność kulturalną i oświatową. Twierdzę trochę złośliwie, że im jest nam gorzej, to tym głośniej śpiewamy. Wtedy słychać, że istniejemy. Gdybyśmy przestali to robić, zapomniano by o nas zupełnie.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Budżet naszej gminy jest bardzo skromny. Z 440 bezrobotnych, tylko 180 otrzymuje słynne „kuroniówki”. Ogólna sytuacja nie jest zbyt optymistyczna.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych jednego dnia przyjechała do Puńska, a drugiego odjedzie. My zostaniemy tu na stałe. Będziemy pracować jak do tej pory po to, aby tworzyć coś nowego na obecnie istniejącej bazie.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Puńsk jest gminą dwunarodowościową. Na miejscu nie obserwujemy żadnych konfliktów; jedynie w telewizji, kiedy się o nas mówi. Potrafimy wspólnie żyć i pracować. Gdyby władze państwowe brały z nas przykład, byłoby przyjemniej oglądać relacje telewizyjne.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Nasze stosunki są niemalże wzorowe. Każdy wie, co do niego należy i wywiązuje się ze swoich obowiązków. W sytuacjach konfliktowych potrafimy dojść do porozumienia (wybraliśmy np. Polaka na zastępcę rady gminy).</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Jak w każdej rodzinie, gdy nie ma pieniędzy, mogą pojawić się problemy. Prosiliśmy już o 7 mld zł na wykończenie Domu Kultury Litewskiej w Puńsku. Gdybyśmy otrzymali jeszcze 7 mld zł (z góry za nie dziękujemy), nasz budżet wcale nie stałby się zanadto miększy. Potrafilibyśmy te 7 mld zł odpowiednio wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Przejdę do kwestii budowy stacji kolejowej w Trakiszkach, z którą wiązały się liczne problemy. należałoby się cieszyć, że buduje się „okno” na Europę i na świat. Jednak przy budowie owej stacji nie zatrudniono ani jednej osoby z 440 bezrobotnych, o których wspominałem.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Nie chodziło nam o to, aby pracownik SKR układał szyny, jednakże wiele prac typu rozbiórka baraku, mogli wykonywać niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Ludzi do tych prac przywożono z Warszawy, gdzie bezrobocie jest o wiele mniejsze. Nie wiem, jaki był sens dowożenia pracowników aż ze stolicy. Ktoś może powiedzieć, że koszty ich przywiezienia to nie nasza sprawa. Nie rozumiem tylko, po co transportowano z Warszawy trylinkę. Szkoda, że wody też stamtąd nie dostarczano. W zasadzie wszystkie surowce i pracowników ściągano z głębi kraju. Autochtoni nic na tym nie skorzystali. Jeśli kogoś zatrudniono jako dozorcę, to był to szczyt jego osiągnięć.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Na otwarcie stacji kolejowej w Trakiszkach przybyły nie tylko lokalne władze. Zapytaliśmy wyższych urzędników, ilu mieszkańców tutejszej gminy zostanie zatrudnionych przy obsłudze tej stacji. Usłyszeliśmy bardzo zwięzłą odpowiedź „żaden”. Okazało się, że było to kłamstwo, gdyż dwie miejscowe osoby sprzątają tę stację.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Budowa stacji kolejowej w Trakiszkach była inwestycją centralną. Przy okazji powinno się jednak (w jakiś sposób) dopomóc samorządom. Wiadomo, iż jest potrzebne przeszkolenie tych, którzy pozostają bez pracy (nie pójdę obsługiwać komputera, skoro go nie znam). Bezrobotnych powinno się przygotowywać do pracy na stanowiskach, które akurat będą obsadzane.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Co ciekawsze, obecnie nie mamy połączenia kolejowego z Suwałkami. Dzieci dojeżdżające tam do szkoły nie mogą już tego robić, gdyż nie mają możliwości kupna biletów.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Budowa stacji kolejowej w Trakiszkach nie przyniosła nam żadnych korzyści w postaci zatrudnienia, a nawet straciliśmy połączenie kolejowe z Suwałkami. Gdyby ktoś nam podpowiedział, abyśmy przeszkolili bezrobotnych, to i tak nie mamy na to funduszy.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Kolejna sprawa, to budowa strażnicy Straży Granicznej w Puńsku. Pytano nas, czy chcemy wybudowania tej strażnicy. Jeśli kapitan pyta o zdanie kaprala, to coś jest w tym nie tak. Jeżeli budowa strażnicy Straży Granicznej ma znaczenie strategiczne, to chyba nie powinny decydować o tym samorządy. Jedni twierdzą, że chcą tego, drudzy, że nie.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Niektórzy uważają, że skoro przy budowie stacji kolejowej w Trakiszkach nie pracował żaden mieszkaniec naszej gminy, to przy budowie strażnicy w Puńsku również nikt nie będzie pracował. Po zakończeniu budowy przyjedzie do nas kadra oficerska wraz z żonami. Żony zostaną zatrudnione w szkole, a miejscowych nauczycieli trzeba będzie zwalniać z pracy. W związku z tym nasz aktyw oponuje przeciwko lokalizacji strażnicy Straży Granicznej w Puńsku, co zaraz poczytywane jest jako przejaw konfliktów narodowościowych. Nie jest to wszakże prawdą.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Czy nie można przy takiej okazji wspomóc nas finansowo? Obecnie nie mamy dojazdu do granicy. Czy nie można przyznać nam kilkumilionowej dotacji (my dołożylibyśmy również parę milionów) i wybudować drogi?</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Wójt Baranowski powiedział, że w naszej gminie wielu mieszkańców posiada telefony, ale nie wspomniał, ilu ich jeszcze nie posiada. Czy wsie nadgraniczne nie powinny dysponować telefonami? Czy nie wpłynęłoby to na usprawnienie „działalności przygranicznej”?</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Wiele spraw nie jest dokładnie przemyślanych. To tak, jakby ktoś kłuł kogoś igłą i pytał, dlaczego się wierci. Wiele przedsięwzięć się nam nie podoba. W takich sytuacjach nasz samorząd staje „okoniem”. Wielu sprawom musimy nadawać inny bieg. Stąd bierze się obraz upartego działacza. Wolelibyśmy, aby większość posunięć była lepiej przemyślana.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Chcę dodać, że borykamy się z problemami podręcznikowymi.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Doskonale już wiemy, ile już zrobiliśmy, a ile jeszcze pozostało nam do zrobienia. W niektórych wypadkach liczymy na pomoc z zewnątrz. Myślę, że nasi goście zechcą również nam pomóc. Wydanie określonego podręcznika ma dla nas bardzo duże znaczenie, a koszty z tym związane, patrząc w skali kraju, są minimalne.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#RadyGminywPuńskuJanasGasparavicius">Na tym pragnę zakończyć swoją wypowiedź. Niektóre sprawy potraktowałem może zbyt humorystycznie, ale przedstawiłem je tak, jak je postrzegam.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariannaCzernialis">Szkoły z litewskim językiem nauczania są zlokalizowane praktycznie w dwóch gminach: Puńsk i Sejny. W gminie Puńsk jest 5 szkół podstawowych, liceum ogólnokształcące, zasadnicza szkoła rolnictwa oraz przedszkole samorządowe. W gminie Sejny w dwóch szkołach, w części klas prowadzone jest nauczanie w języku litewskim, w 6 klasach język litewski jest nadobowiązkowy. W Suwałkach pracuje międzyszkolny zespół języka litewskiego. Ogólnie w szkołach z litewskim językiem nauczania uczy się 761 uczniów, 111 dzieci uczy się języka litewskiego jako przedmiotu nadobowiązkowego. Łącznie języka tego uczy się 872 uczniów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MariannaCzernialis">Na dzień dzisiejszy, na terenie naszej gminy jest wystarczająca liczba szkół podstawowych. Problem szkolnictwa z litewskim językiem nauczania pozostaje otwarty na terenie gminy Sejny. Jedno liceum ogólnokształcące w pełni zaspokaja zapotrzebowanie środowiska litewskiego na kształcenie średnie ogólnokształcące.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MariannaCzernialis">Borykamy się z problemem niedoboru podręczników języka litewskiego dla szkół podstawowych i I klasy liceum ogólnokształcącego. Nie ma podręczników do nauki historii Litwy i ćwiczeń z geografii Litwy. Aktualnie dwa podręczniki: język litewski i historia Litwy dla kl. VIII, są już przygotowane i zgłoszone w Wydawnictwie Szkolnym i Pedagogicznym. Mają się one ukazać z dniem 1 września 1995 r.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MariannaCzernialis">W 1995 r. zamierzamy podpisać umowy z autorami kolejnych dwóch podręczników: języka litewskiego dla klas VI i VII. Planujemy rokrocznie wydawać po dwa podręczniki. Zanim światło dzienne ujrzą wszystkie niezbędne książki, minie sporo czasu.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MariannaCzernialis">Kolejne zagadnienie stanowi status pełnomocnika ds. szkolnictwa z litewskim językiem nauczania przy kuratorium oświaty. Środowisko litewskie uważa, iż powinien on zajmować się całokształtem problematyki szkolnictwa, między innymi polityką kadrową, podręcznikami, programami nauczania, organizowaniem konferencji itp., a nie tylko wizytowaniem szkół z litewskim językiem nauczania.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MariannaCzernialis">Mimo, iż Liceum Ogólnokształcące w Puńsku istnieje od 1956 r., do tej pory nie ma własnych pomieszczeń dydaktycznych. Zajęcia prowadzone są w pomieszczeniach szkoły podstawowej. W światowej praktyce pedagogicznej dąży się do tego, aby każdy typ szkoły posiadał własny obiekt dydaktyczny. Wymaga tego specyfika szkół i inne ważne względy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MariannaCzernialis">Problem ten wyraźnie zarysował się w ostatnich latach, kiedy znacznie wzrosła liczba klas w obydwu szkołach. Zarówno szkoła podstawowa, jak i liceum ogólnokształcące, zostały zmuszone do adaptacji pomieszczeń nie dostosowanych do celów dydaktycznych (sal w internacie, pokoju nauczycielskiego, świetlicy). Korzystamy nawet z pomieszczeń domu kultury.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MariannaCzernialis">Analizując liczbę dzieci w szkołach podstawowych gminy Puńsk, które stanowią podstawę rekrutacji do liceum ogólnokształcącego, można zauważyć tendencje wzrostowe. W związku z tym problem braku pomieszczeń dydaktycznych pozostanie otwarty na najbliższe lata. Przeanalizowaliśmy go dogłębnie i jedyne wyjście znaleźliśmy w budowie nowego obiektu szkoły średniej. Postarałam się pokrótce przedstawić zasadnicze problemy szkolnictwa w naszej gminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JacekKuroń">Z jednej strony mamy „piramidę” Domu Kultury Litewskiej, której wykończenie wymaga dużych nakładów pieniężnych. Z drugiej strony zauważamy niewątpliwie wzrastające potrzeby szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JacekKuroń">Jest oczywiste, iż szkolnictwo litewskie, podobnie jak każde inne szkolnictwo mniejszościowe, wymaga zwiększonych nakładów, dlatego że na jednego nauczyciela przypada mniejsza liczba dzieci. Problem staje się jeszcze większy, gdy dołączymy kłopoty lokalowe. Dlatego właśnie pytałem, czy nie udałoby się przebudować Domu Kultury Litewskiej, tak by część pomieszczeń mogła przejąć szkoła. Biorąc pod uwagę przesłanki realistyczne, nie wyobrażam sobie, aby ze środków budżetowych wojewody (który ma wiele innych problemów) i wysiłkiem samej gminy, która jest gminą rolniczą i biedną, udało się w najbliższej przyszłości wybudować nowy obiekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyWęsierski">Biorąc pod uwagę sale zaadaptowane na potrzeby szkoły, w sumie pomieszczeń dydaktycznych jest 29. Wraz z klasami zasadniczej szkoły rolniczej, w sumie wszystkich klas jest 32. Nie wiadomo, czy wszystkie oddziały będą nadal funkcjonować w tym samym budynku, gdyż wojewoda suwalski wystąpił tu z pewnymi sugestiami.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyWęsierski">W każdym bądź razie wydaje się, że liczba pomieszczeń dydaktycznych odpowiada liczbie oddziałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JacekKuroń">Nie zrozumiałem dokładnie wypowiedzi pana Węsierskiego odnośnie do sugestii wojewody suwalskiego. Wiadomo, że są 32 oddziały.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyWęsierski">Uwzględniłem także oddziały zasadniczej szkoły rolniczej. Nie wiadomo, czy w dalszym ciągu będzie ona funkcjonować w obecnie zajmowanym budynku. Wojewoda suwalski zasugerował, iż może ona być wyprowadzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JacekKuroń">Rozumiem, że budynki SKR zostały zaadaptowane na potrzeby zasadniczej szkoły rolniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyWęsierski">Nie jestem dokładnie poinformowany, gdzie miałoby się znajdować nowe lokum szkoły zawodowej.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JerzyWęsierski">Oczywiście, można się domagać budowy nowego liceum. Najpierw trzeba by się jednak zastanowić, czy aktualnie zajmowane pomieszczenia szkolne będą potem należycie wykorzystane, tym bardziej że mówi się o połączeniu bibliotek; miałyby funkcjonować w Domu Kultury Litewskiej. Wydaje mi się, że sugestie dyrektor Czernialis można tu postawić pod znakiem zapytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Pochodzę z województwa olsztyńskiego.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZygmuntSuszczewicz">Każda mniejszość narodowa jest perłą w polskiej kulturze i w polskiej koronie. Nie można tych pereł tworzyć sztucznie, gdyż wtedy stają się one bezwartościowym falsyfikatem. Nie można tych pereł szlifować i obrabiać, gdyż tracą swój prawdziwy blask. Jedną z takich pereł, najprawdziwszą i najpiękniejszą, mogliśmy dzisiaj oglądać, podziwiać i dotknąć.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZygmuntSuszczewicz">Pragnę serdecznie podziękować władzom samorządowym i działaczom mniejszości litewskiej za zaproszenie nas tutaj i za zaprezentowanie się przed nami. W pracy parlamentarnej jest to nam bardzo potrzebne.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZygmuntSuszczewicz">Reprezentuję Komisję Łączności z Polakami za Granicą. W posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych biorę udział gościnnie. Interesuję się losem naszych rodaków na Litwie, Białorusi i Kazachstanie. Uważam, że od innych państw będziemy mieli prawo żądać takiego zainteresowania się mniejszością polską, jakie my okażemy mniejszościom zamieszkującym ziemie polskie.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZygmuntSuszczewicz">Być może, dlatego w gminie Puńsk obserwujemy dobrą sytuację, że Litwini są tu w większości. Nasi rodacy znajdują się w gorszej sytuacji tam, gdzie stanowią rzeczywiste mniejszości. Dobrze się stało, że w Puńsku są władze „mniejszościowe” i że nie było kłopotów z przekazaniem terenów pod budowę Domu Kultury Litewskiej, szkoły itp.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZygmuntSuszczewicz">W województwie olsztyńskim, gdzie mieszkają mniejszości ukraińska i niemiecka, ich sytuacja jest o wiele trudniejsza. Dwukrotnie bezskutecznie występowałem w swojej Komisji o przekazanie im działki pod dom kultury (mniejszościom tym każe się stanąć do przetargu). W gminie Puńsk na pewno nic podobnego nie miało miejsca.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#ZygmuntSuszczewicz">Muszę przyznać, że dużą przyjemność sprawiła mi wizyta u Litwinów. Nie ukrywam, że moja babka miała domieszkę krwi litewskiej, bardzo dobrze się z tym czuję.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#ZygmuntSuszczewicz">Pragnę zaprosić przewodniczącego Kuronia i pozostałych członków Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych do odwiedzenia w miesiącach letnich woj. olsztyńskiego. Tereny są tam równie piękne i równie biedne jak w woj. suwalskim. Podziwiając okoliczną przyrodę i widząc tutejszą biedę, poczułem się jak u siebie w domu.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#ZygmuntSuszczewicz">Dobrze, że mieszkańcy Warszawy zobaczą, jak żyje się na prowincji. Trzeba przyznać, że większość inwestycji realizuje się tam, gdzie już jest dobrze. Województwa północne i wschodnie są wciąż niedoinwestowane. Do owej biedy przyzwyczaiły się nawet władze państwowe; miejscowa ludność nie ma tu innego wyboru.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JacekKuroń">Dyrektor Czernialis poruszyła problemy podręcznikowe. W związku z tym chcę zapytać przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak wygląda sprawa z podręcznikami litewskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MelaniaSobańska">Sądzę, że trudności, które są widoczne w dostosowywaniu tempa zmian treści programów nauczania i nowych podręczników, występują w całym kraju. Nie są to zatem trudności występujące tylko tutaj, w zakresie realizacji uprawnień edukacyjnych mniejszości litewskiej. Niemniej jednak chcę powiedzieć, że perspektywa jest lepsza niż planowaliśmy i prognozowaliśmy to na wspólnych spotkaniach.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MelaniaSobańska">Dotychczas autorami podręczników z języka litewskiego byli Litwini (nauczyciele języka litewskiego). Tę prawidłowość pragniemy zachować. Na tej sali są obecni dwaj autorzy podręczników: - Bronisław Makowski, który opracował podręcznik do historii Litwy (w tej chwili jest on składany komputerowo, powinien się on niedługo ukazać) oraz Irena Gasperowicz, która napisała podręcznik do języka litewskiego dla klasy VIII (miał być on złożony do druku w listopadzie 1994 r. Mamy nadzieję, że pojawi się on na rynku dość szybko).</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MelaniaSobańska">Tak jak to ustaliliśmy wspólnie na roboczym spotkaniu, będziemy wydawali podręczniki, poczynając od literatury współczesnej, przechodząc stopniowo do coraz to dalszej przeszłości. Najbardziej radykalne zmiany były potrzebne w kanonie lektur z zakresu litewskiej literatury współczesnej.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MelaniaSobańska">W niedługim czasie będą podpisane umowy z autorami, panami Forencewiczem i Uzdilą, na podręczniki do klasy VI i VII. W 1995 r. chcemy zawrzeć dwie kolejne umowy na podręczniki do klasy IV i V.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MelaniaSobańska">Tuż po zmianie programów nauczania, chcielibyśmy wydać w ciągu dwóch lat podręczniki nowej generacji. Produkcja tych podręczników jest w pełni zabezpieczona finansowo. Wypada mi tylko prosić autorów o pełną mobilizację i złożenie konspektów. Jest to sprawa bardzo pilna. W ciągu pół roku Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne będą w stanie przygotować wspomniane przeze mnie podręczniki.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MelaniaSobańska">Nie dokonujemy dystrybucji podręczników, ale nieodpłatnie, wprost do szkół. Podkreślam, że podręcznik do nauczania języka narodowego jest podręcznikiem bezpłatnym. Wszystkim chętnym tego typu podręczniki będziemy w stanie zaoferować w ciągu 3 lat, w komplecie dla szkoły podstawowej. Równocześnie zawrzemy umowy na podręczniki dla liceum ogólnokształcącego. Uważamy to za proces równoległy.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#MelaniaSobańska">Kwestia zmian podręcznikowych w jakimś stopniu łączy się również z problemem przygotowania nauczycieli do realizacji nowych programów, a także do pełnego, optymalnego wykorzystania podręczników.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#MelaniaSobańska">O ile mi wiadomo, w kuratorium suwalskim zatrudniony jest doradca metodyczny języka litewskiego Algiment Uzdila. Mam nadzieję, że nauczyciele tego języka otrzymają odpowiednią pomoc. Równocześnie skorzystamy z dwustronnej umowy o współpracy w zakresie oświaty, zawartej z Ministerstwem Oświaty i Kultury Litwy. Zgodnie z porozumieniem, dokonamy kolejnej wymiany grup nauczycielskich w czasie kursów wakacyjnych.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#MelaniaSobańska">Dobrze, iż właśnie w środowisku mniejszości litewskiej znajdujemy zarówno autorów, jak i recenzentów. Zapewni to odpowiedni poziom podręczników, przez co stają się one bliższe dzieciom, ich możliwościom i zainteresowaniem.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#MelaniaSobańska">Taką właśnie politykę będziemy prowadzić w zakresie przygotowania obudowy dydaktycznej programów nauczania. Oby jak najwięcej autorów pochodziło ze środowiska, w którym nauczany jest język narodowy.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#MelaniaSobańska">Tyle miałam do powiedzenia w kwestii podręczników.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#MelaniaSobańska">Doprecyzowanie problematyki związanej z poprawą warunków lokalowych i pracy dydaktycznej w Liceum Ogólnokształcącym w Puńsku, jak sądzę, nastąpi drogą szczegółową analizy współczynnika zmianowości i innych wskaźników, które będą ważyć o podjęciu w tej materii konkretnych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JarosławZieliński">Chcę zwrócić uwagę tylko na jedną sprawę, na kwestię pełnomocnika ds. szkolnictwa, o którym mówiła dyrektor Czernialis.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JarosławZieliński">Nie ma w obecnej strukturze takiego stanowiska jak pełnomocnik mniejszości ds. oświaty, zarówno jeśli chodzi o mniejszość litewską, jak i ukraińską, czy inną. Jest tylko mój pełnomocnik (jako kuratora oświaty), który posiada status wizytatora dla szkolnictwa określonej mniejszości. Stąd wynika zapewne całe nieporozumienie. Nie ma żadnego pełnomocnika ds. mniejszości. Gdyby jednak takie stanowisko zostało utworzone, pewne sprawy można by zobaczyć z innej perspektywy, a poza tym można by oczekiwać od osoby sprawującej tę funkcję takich cech. Jakie by sobie życzyła dana mniejszość.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JarosławZieliński">W chwili obecnej sprawami szkolnictwa mniejszości narodowych zajmuje się urzędnik administracji państwowej - wizytator, który musi spełniać wymogi stawiane urzędnikom administracji państwowej, zajmującym stanowiska pedagogiczne. Obecna wizytator, będąca jednocześnie pełnomocnikiem w prowadzonych przez nas rozmowach, jest osobą, która spełnia funkcję nadzoru pedagogicznego nad oświatą mniejszościową, choć nie tylko (przydzielono jej także nadzór nad częścią szkół polskich). Czym innym jest doradztwo. W naszej strukturze zarządzania oświatą doradztwo zostało odłączone od nadzoru pedagogicznego. Kim innym jest doradca, kim innym wizytator. Pan Uzdila pełni funkcję doradcy, natomiast pani Rupińska - wizytatora. Na dzisiaj tak to właśnie wygląda. Gdyby inaczej usytuowano stanowisko pełnomocnika w strukturze urzędu wojewódzkiego, mówilibyśmy o czymś zupełnie innym.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JacekKuroń">Widzę, że wicemarszałek A. Małachowski chce już nas opuścić. Powiem tylko, że pochodzi on z pobliskich terenów i że jest człowiekiem, który problemy mniejszości ma mocno na sercu. Bardzo często prezentuje je w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderMałachowski">Posłem suwalskim byłem nieco ponad jeden rok. Nie zdążyłem w tym czasie odwiedzić Puńska, gdyż pomagałem rozwiązywać trudne problemy mniejszości białoruskiej. Na niej skupiłem wtedy swoją uwagę (gaszenie strajków).</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AleksanderMałachowski">Z tego względu, iż nie dojechałem wtedy do Puńska, postanowiłem tę zaległość nadrobić teraz, kiedy dowiedziałem się, że w sąsiedztwie mojego domu odbędzie się posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Dlatego też pozwoliłem sobie tutaj przyjechać.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję serdecznie za przyjęcie i za to, co mogłem zobaczyć. Dziękuję członkom Komisji, w tym jej przewodniczącemu, że zgodzili się na moje uczestnictwo w dzisiejszych obradach.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekKuroń">Rozumiem, że stanowisko kuratora Zielińskiego w sprawie doradztwa i wizytacji jest bardzo jednoznaczne. W moim przekonaniu, tak to musi wyglądać. Wizytator jest urzędnikiem kuratora, z czego oczywiście wcale nie wynika, że pozostaje on w konflikcie ze szkołami, które wizytuje. Zwracam na to uwagę kuratorowi Zielińskiemu.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JacekKuroń">Nic nie będziemy tutaj załatwiać drogą głosowania, gdyż wizytator nie jest organem samorządowym.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JacekKuroń">Czy przedstawiciel Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach chciałby w tej chwili zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">W Urzędzie Wojewódzkim w Suwałkach zajmuję się sprawami kultury.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Struktura narodowościowa województwa suwalskiego „każe” dostosowywać państwowym instytucjom kultury i wojewodzie suwalskiemu działalność poszczególnych placówek kulturalnych do potrzeb mniejszości.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Przedstawiciele społeczności litewskiej znają na pewno ROKiS (Regionalny Ośrodek Kultury i Sztuki), który na co dzień z nimi współpracuje.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Wizyty jego pracowników w Domu Kultury Litewskiej w Puńsku świadczą o udzielaniu pomocy mniejszości litewskiej w codziennej pracy kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Na terenie województwa suwalskiego istnieje bardzo oryginalna, jedyna w Polsce instytucja kultury, specjalnie dostosowana do tego, aby koordynować działalność mniejszości narodowych. Mam tu na myśli Ośrodek Sztuk, Kultur, Narodów „Pogranicze” z siedzibą w Sejnach. Zajmuje się on między innymi koordynacją wzajemnych kontaktów kultur mniejszości narodowych z kulturą polską, a także pokazywaniem tych kultur mieszkańcom naszego kraju. Poza tym prowadzi on dokumentację dla przyszłych pokoleń.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Ów ośrodek funkcjonuje dosyć krótko. Po pewnym czasie będzie można się przekonać, że jego udział w codziennym życiu kulturalnym mniejszości narodowych będzie coraz większy.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Działalność kulturalna mniejszości narodowych jest dotowana przez budżet państwa. Może się to jednak odbywać o tyle, o ile pozwala na to kasa budżetu wojewody. Na terenie województwa suwalskiego dotowanie odbywa się w nieco inny sposób niż na obszarze pozostałych województw. Od dwóch lat istnieje u nas system tzw. „grantów” (może nie jest to dobre określenie). Wszyscy organizatorzy życia kulturalnego w naszym województwie mogą występować do wojewody o dotacje, posługując się przy tym specjalnie przygotowanymi wnioskami.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Ze względu na małą ilość pieniędzy, staramy się być bardziej ekonomiczni.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">W ogólnej liczbie dotacji przeznaczonych na organizacje pozarządowe (stowarzyszenia) oraz samorządy dużą część zajmują dotacje na działania związane z mniejszościami narodowymi. Mniejszość litewska jest jedną z najbardziej aktywnych mniejszości w dziedzinie kultury. Chcę podkreślić znaczenie wielu imprez kulturalnych organizowanych przez Litwinów (m.in. oryginalny pomysł zorganizowania przeglądu teatrów stodolanych, czy organizowane od kilkunastu lat „Suskrydis”). Najnowszą inicjatywą mniejszości litewskiej (zresztą bardzo potrzebną) jest spotkanie mniejszości narodowych województwa suwalskiego, które w roku ubiegłym odbyło się w Puńsku.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Do mniejszości narodowych naszego województwa należą także Ukraińcy i Romowie (którzy dopiero w ubiegłym roku zaznaczyli swoją obecność poprzez działalność pana Milewskiego, który zebrał wokół siebie młodych członków społeczności romskiej i założył im szkołę).</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Przy podziale środków budżetowych zawsze występują pewne kontrowersje. Niektórzy ludzie są przekonani, że na realizowane przez nich zadania należy przeznaczyć większe dotacje, które powinny pokrywać większą część ich inicjatyw kulturalnych.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Jednak przy podziale pieniędzy należy wziąć pod uwagę i inne sprawy. Z tego też powodu może tu występować pewien konflikt interesów. To prawda, że każdy organizator imprezy jest zawsze przekonany o tym, że robi jedynie najważniejsze i najpotrzebniejsze rzeczy. Jaka jest skala tego problemu?</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Na propozycję organizacji imprez przez mniejszość litewską, którą rozesłaliśmy po całym województwie suwalskim, wpłynęły wnioski o wyasygnowaniu łącznie ponad 33 mld zł. Mogliśmy pokryć jedynie 600 mln zł, z puli na organizacje pozarządowe. Proszą sobie teraz wyobrazić, jak trudny jest podział środków, jeśli przedstawiciele organizacji mniejszości narodowych są z niego tak czy tak niezadowoleni. Chcę, aby to posłużyło jako swego rodzaju wytłumaczenie.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#UrzęduWojewódzkiegowSuwałkach">Z wypowiedzi dyrektora Nazaruka wynika, iż nie ma pieniędzy. Prawdę mówiąc, wiedzieliśmy już o tym wcześniej. Pozostaje jednak problem, jak bez pieniędzy zrobić coś sensownego. Trzymając się tego, co do tej pory tutaj powiedziano o problemach miejscowych, prosiłbym przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Straży Granicznej o wyjaśnienie kwestii strażnicy. Chcę, abyśmy powiedzieli na ten temat kilka słów, gdyż sprawa wydaje się nabrzmiała.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WiesławAdamczyk">Reprezentuję Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Do niedawna pracowałem w Komendzie Głównej Straży Granicznej, gdzie odpowiadałem za całą problematykę cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WiesławAdamczyk">Chcę powiedzieć kilka zdań, zanim udzielę głosu komendantowi Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, który odpowiada za ochronę odcinka litewskiego naszej granicy. Objaśni on szczegółowo kwestie związane z tworzeniem nowych strażnic na granicy wschodniej. Muszę wspomnieć, że historycznie rzecz biorąc, cały system ochrony granic w dawnych krajach socjalistycznych polegał na tym, że zawsze była chroniona granica zachodnia. ZSRR chroniło granicę z Polskę, my chroniliśmy granicę z NRD, NRD chroniło granicę z RFN. Na całej naszej granicy wschodniej mieliśmy jedynie placówki bardzo rzadko rozsiane i małe liczebnie. Po tamtej stronie była szeroko rozbudowana tzw. „systiema” (kilka zaoranych pasów ziemi, płoty, różnego rodzaju potykacze). To praktycznie ZSRR pilnowało naszej granicy wschodniej. Nasza ochrona na tym odcinku była raczej symboliczna.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WiesławAdamczyk">W chwili obecnej sytuacja ta gwałtownie uległa zmianie. Granica wschodnia stała się granicą najbardziej niebezpieczną i najbardziej zagrożoną.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#WiesławAdamczyk">Ogromna migracja przechodzi obecnie przez tereny byłego ZSRR i zmierza w kierunku zachodniej oraz północnej Europy. Z tego powodu najbardziej zagrożony wydaje się odcinek granicy litewskiej. Z naszymi kolegami litewskimi utrzymujemy dobre kontakty. Sam brałem udział w negocjowaniu w Wilnie warunków umowy o współpracy pomiędzy polskim MSW, a jego odpowiednikiem litewskim.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#WiesławAdamczyk">Niedawno gościliśmy delegację z Litwy której członkowie nam tłumaczyli, że ich kraj musi zbudować cały system ochrony granic (wschodnich, południowych i północnych) z Białorusią, Łotwą i obwodem kaliningradzkim. Nie stać ich także na utrzymanie kosztownego systemu ochrony granicy z Polską, gdyż wymagałoby to szalonych nakładów. Poza tym, nie mają oni jeszcze przygotowanych kadr. Zwrócili się więc do nas z propozycją, abyśmy w Centrum Szkolenia Straży Granicznej w Kętrzynie szkolili również funkcjonariuszy litewskiej straży granicznej. Być może wkrótce do tego dojdzie. W chwili obecnej ma być u nas szkolona grupa funkcjonariuszy łotewskiej straży granicznej.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#WiesławAdamczyk">Litwini nie są przygotowani do ochrony swych granic, gdyż nie brano ich do wojsk granicznych KGB. Trzeba przyznać, że oni również się do tego nie garnęli. W chwili obecnej muszą stworzyć od nowa całą infrastrukturę. Tak zwana „systiema” przestała działać na większości odcinków granicy polsko-litewskiej. Jest to najbardziej zagrożona granica. W związku z tym, na całej granicy wschodniej musimy stworzyć komplementarny system strażnic Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#WiesławAdamczyk">Często Straż Graniczną myli się z wojskiem, a jest to przecież policja graniczna (formacja policyjna). Nie jest to więc armia, jak zwykło się mówić. Mundury Straży Granicznej są jednak takie same jak wojska ze względu na zapis ustawowy, mówiący, że w przypadku wojny Straż Graniczna staje się częścią sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#WiesławAdamczyk">Na żadnym odcinku naszej granicy, poza litewskim, nie ma właściwie problemu z tworzeniem strażnic. Ludność miejscowa przyjmuje powstanie strażnicy na wsi jako dobrodziejstwo, dlatego że wzmacnia się jej poczucie bezpieczeństwa. Na strażnicy utrzymywana jest służba przez 24 godziny na dobę, jest łączność, są samochody.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#WiesławAdamczyk">Jeżeli likwidujemy jakąś strażnicę na granicy zachodniej lub południowej, podnosi się ogromny krzyk: ludność miejscowa domaga się jej utrzymania.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#WiesławAdamczyk">Każda granica może łączyć, a może dzielić. Idziemy w tym kierunku, aby granica łączyła. Cały nasz wysiłek skierowany jest na to, aby łagodzić reżimy graniczne, aby wprowadzać mały ruch graniczny, i aby otwierać nowe przejścia graniczne. To wymaga jednak czasu oraz pieniędzy, a także przygotowania obu stron. Mniejszość litewska nie może się dziwić, że czegoś nie można szybciej załatwić. Po prostu nie jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#WiesławAdamczyk">Chcę zaznaczyć, że nie mamy reżimu wizowego ani z Litwą, ani z Łotwą, ani z Estonią. Prowadzimy rozmowy na temat liberalizacji całego systemu ochrony granicy i zwiększenia możliwości przejazdu przez przejścia graniczne.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#WiesławAdamczyk">Zbudowano nowe, bardzo duże i piękne przejście graniczne. Natomiast przejście w Ogrodnikach zostało poddane modernizacji.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#WiesławAdamczyk">Wykonujemy swoje zadania na tyle, na ile pozwala nam na to stan budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#WiesławAdamczyk">W tej chwili udzielę głosu kpt. Czechowi, komendantowi Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekCzech">Tak, jak powiedział pułkownik Adamczyk, granica polsko-litewska powinna łączyć, a nie dzielić obydwa narody, co stało się już faktem. Wczoraj wróciłem z narady, która odbyła się w Warszawie, na której dowiedziałem się, że nasi koledzy z litewskiej straży granicznej zaczynają od marca szkolenie w ośrodku Szkolenia Straży Granicznej w Kętrzynie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LeszekCzech">Jak obejmowałem dwa lata temu swoje obecne stanowisko na odcinku granicy państwowej, wynoszącym 102 km, istniały tylko dwie polskie strażnice. Na jedną przypadało około 50 km. Obsada strażnicy liczy przeciętnie 20 osób. Dalej już chyba nie muszę tłumaczyć.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#LeszekCzech">W chwili obecnej mamy 4 strażnice. Jesteśmy jednak nadal finansowani z budżetu państwa. Optymalnym rozwiązaniem byłoby, tak jak to wygląda na granicy zachodniej, aby strażnica wypadała co 6 km. Wydaje się to realne. Można by wtedy, zgodnie z przepisami ustawowymi, skutecznie chronić naszą granicę (Straż Graniczna ochrania granicę, natomiast do jej obrony używa się wojska).</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#LeszekCzech">Chociaż chodzimy w zielonym mundurze, jesteśmy formacją na wskroś policyjną. Musimy przestrzegać tych samych reguł i zasad postępowania co policja, oczywiście na terenie pasa granicznego.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#LeszekCzech">Przewodniczący rady mówił o tym, że pytamy się, czy możemy tu zbudować strażnicę. Jeśli nie pytalibyśmy, również miano by do nas pretensje. Nie chodziło nam o to, abyśmy się pytali. Prosiliśmy tylko gospodarzy tego terenu o wskazanie nam możliwości lokalizacji strażnicy. Dostosujemy się do ich propozycji.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#LeszekCzech">W tym roku Straż Graniczna ma mało pieniędzy. Na wczorajszej naradzie w Warszawie stwierdzono, że stać nas obecnie na wybudowanie ok. 10 strażnic w całej Polsce, z tego 9 będzie wybudowanych na granicy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#LeszekCzech">Jako komendant oddziału jestem w trakcie budowy 4 strażnic. Nie chodzi tu bynajmniej o granicę litewską. Są to strażnice na granicy białoruskiej, gdyż zdarza się, że jedna strażnica obejmuje tam odcinek nawet 70 km. Jest to rzecz nienormalna, nad którą nie mogę zapanować.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#LeszekCzech">Żeby nie być gołosłownym, podam przykłady. Zdążyliśmy już podliczyć bilans roku ubiegłego. Podam teraz kilka cyfr, aby nie przedłużać swego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#LeszekCzech">W roku 1993 zatrzymaliśmy na odcinku Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (około 350 km) 392 osoby, nielegalnie przekraczające granicę. W roku 1994 zatrzymaliśmy 824 osoby, z tego na granicy polsko-litewskiej, wynoszącej tylko 100 km - 673 osoby. W tym samym czasie zatrzymano 30 grup zorganizowanych, w 1993 r. - tylko 19. Z tych 30 grup 22 szły przez granicę litewską.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#LeszekCzech">W tym wypadku zarabia się na towarze, który „idzie na własnych nogach”. Nie ma tutaj miejsca na filantropię. Liczą się tylko tysiące dolarów. Są przecież ludzie trudniący się przemytem. Najczęściej nielegalnie przekraczają granice osoby narodowości afro-azjatyckich (Sri Lanka, Pakistan, Bangladesz, Indie itp.).</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#LeszekCzech">Zdajemy sobie sprawę, że Polska jest dla nich krajem tranzytowym i że idą oni do Niemiec. Jeśli przejdą naszą granicę i złapie ich Grenzschutz (niemiecki) to odsyła ich nam z powrotem, ponosimy z tego tytułu określone koszty.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#LeszekCzech">Jeżeli jednak nie przejdą, możemy te nielegalne grupy zawrócić. Poza tym nic im nie możemy zrobić. Jeśli osoby nielegalnie przekraczające granicę posiadają paszporty, stemplujemy im zakaz wjazdu do Polski, jeśli nie posiadają, deportujemy je bez paszportu. Jest to poważny problem.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#LeszekCzech">W roku 1994, Podlaski Oddział Straży Granicznej, jako rzecz uboczną, przejął przemyt o wartości 19 mld zł, z tego na granicy litewskiej o wartości 16 mld zł. Rzeczy z przemytu przekazujemy Głównemu Urzędowi Ceł, który dalej się z nimi obchodzi. GUC jest ich współdyspozytorem. Chodzi tu głównie o alkohol i papierosy (99% ogółu zatrzymanych przez nas towarów).</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#LeszekCzech">3/4 przemytu przechodzi przez granicę polsko-litewską. Są to tereny dosyć trudne do ochrony.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JacekKuroń">Chodzi o towar przemycany na przejściach granicznych, czy na „zielonej” granicy?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekCzech">Chodzi o towar przemycany przez „zieloną” granicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JacekKuroń">Czy przenosi się go w plecakach?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekCzech">Można to robić w samochodach.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#LeszekCzech">Drogi przemytu są tutaj dobrze rozwinięte, a teren do ochrony - trudny. Są to lasy, rzeki i jeziora. Jest to obszar rzadko zamieszkały.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#LeszekCzech">Wspominał już o tym płk Adamczyk, że strona litewska odziedziczyła po wojskach Związku Radzieckiego sławetną „systemę”, której utrzymanie kosztuje niesamowicie dużo pieniędzy. W chwili obecnej państwa litewskiego nie stać (państwa polskiego również nie było stać) na to, aby ją utrzymać.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#LeszekCzech">Kiedy spotykam się z kolegami z litewskiej straży granicznej, mówią mi oni np. o tym, że oddział w Mariampolu składał się tylko z dwóch zawodowców, a resztę stanowili: kucharz, piekarz, stolarz. A zatem ludzie ci muszą się jeszcze uczyć. Takie są koszty powstania nowego państwa oraz demokracji. Litwini próbują w tej chwili sami chronić swoją granicę, Wychodzi im to raz lepiej, raz gorzej. Możemy im pomóc, organizując dla nich kursy w Kętrzynie. Będą to oczywiście kursy szkoleniowe.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#LeszekCzech">Mam ze sobą jedną mapę, na której chciałbym zobrazować, jak przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o strażnice po stronie litewskiej.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#LeszekCzech">Polska granica jest osłaniana przez 4 strażnice, litewska - przez 6.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#LeszekCzech">Poza tym Litwini posiadają jeszcze dwie strażnice, jedną na granicy z obwodem kaliningradzkim, drugą na granicy z Białorusią. Granica z Polską jest jedyną granicą wytyczoną, granicą prawną, gdzie mamy do czynienia z demilitacją i demarkacją. Granice z Białorusią oraz z Łotwą są dopiero w fazie ustalania. Ten proces cały czas trwa.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#LeszekCzech">Zgadzam się, że w związku z budową strażnicy pojawią się ludzie napływowi, Będzie to jednak 4 lub 5 osób maksymalnie. Czy stanowi to problem dla tysiąca mieszkańców Puńska?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#radygminywPuńskuJanasGaspravicius">Mówiłem o tym w kontekście budowy stacji kolejowej w Trakiszkach. Nie miałem na myśli strażnicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeszekCzech">Straż graniczna jest formacją bardzo młodą. Z funkcjonariuszy, których kierujemy tu do dalszej służby, 80–90% stanowią kawalerowie. Mam nadzieję, że zostaną oni w Puńsku i staną się ludźmi miejscowymi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#LeszekCzech">Teraz podejdę do mapy. Zanim objąłem stanowisko komendanta, były tu tylko dwie strażnice: strażnica przedwojenna w Rutce - Tartak i strażnica w Sejnach.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#LeszekCzech">Niedawno zbudowano strażnicę w Wiżajnach oraz w Szypliszkach. Jest to odcinek 49 km. Nie można tu zrobić nic innego, jak postawić na środku nową strażnicę.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#LeszekCzech">Wtedy zapewnilibyśmy lepszą ochronę granicy polsko-litewskiej i moglibyśmy zapanować nad całością sytuacji. Jest to konieczne, gdyż zmusza nas do tego życie.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#LeszekCzech">To od nas wymaga się skuteczności. Na naszej granicy (łącznie z granicą morską) mamy do czynienia z nielegalnymi przelotami samolotów, ale tylko na odcinku litewskim. W 1994 r. zanotowano około 30 takich przelotów. W maju br. otrzymamy 2 śmigłowce typu „Anakonda”. Mam nadzieję, że wtedy nielegalne przeloty skończą się. Jest to tylko jeden ze środków poprawy naszej skuteczności.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#LeszekCzech">Jeśli są jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JacekKuroń">Mam dwa pytania. Nie wiem czy dobrze pamiętam, że przeciętna strażnica liczy 20 osób?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeszekCzech">Poseł Kuroń ma na myśli zapewne kadrę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JacekKuroń">A więc kadra strażnicy liczy 20 osób. Należy do tego dodać rodziny.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JacekKuroń">Teraz już wszystko rozumiem.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JacekKuroń">Moje drugie pytanie dotyczy starej strażnicy. Podobno znajduje się ona gdzieś tutaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LeszekCzech">Chodzi o strażnicę w Rutce-Tartak. Była to strażnica KOP. Jedyna, która ocalała.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JacekKuroń">Czy jest ona strażnicą do dzisiaj?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LeszekCzech">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JacekKuroń">A czy jest strażnica w Poluńcach?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LeszekCzech">Być może kiedyś była.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JacekKuroń">Czy jest tam jakiś budynek?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BronisławMakarski">Jest tam sporo budynków. Jest to tradycyjne miejsce, gdzie stała strażnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#LeszekCzech">Nie mogę tego pamiętać, gdyż jestem komendantem dopiero od dwóch lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JacekKuroń">Tę sprawę próbowałem drążyć już w czasie poprzedniej kadencji Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Próbuję zrozumieć, na czym polegają obawy miejscowej ludności (mieszkańców Puńska) związane z budową strażnicy.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JacekKuroń">Kapitan L. Czech powiedział, iż przybędą do Puńska w większości kawalerowie, którzy zapewne tu zostaną. W Puńsku oznacza to zagrożenie polonizacją. Proszę to wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JacekKuroń">Jeżeli gdzieś stacjonują jakieś służby, to oczywiście mamy do czynienia z różnego rodzaju konfliktami. Tak jest podobno w Rutce-Tartak. Miała tam miejsce jakaś bójka. Wszystko jest w porządku, jeżeli jakiś chłopak pobił się z drugim chłopakiem i obaj są Polakami.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JacekKuroń">Jeżeli w Puńsku pobije się dwóch chłopaków, to będzie to bójka polsko-litewska i będzie ona miała zupełnie inny wymiar. Jest to druga tutejsza obawa związana z budową strażnicy.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JacekKuroń">Bardzo serdecznie proszę mieszkańców Puńska, aby uważnie śledzili to, co mówię. W miarę krótko staram się powiedzieć o obawach, jakie mogą się tutaj pojawić.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#JacekKuroń">Pragnę, aby mnie również wysłuchał przewodniczący Rady Wspólnoty Litwinów w Polsce. Pojawiło się przypuszczenie (dobrze, aby przewodniczący Rady Wspólnoty wziął pod uwagę), że umieszczenie oddziału Straży Granicznej, liczącego 20 osób o 7 km stąd - w Poluńcach - może coś zmienić.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#JacekKuroń">Jeżeli z punktu widzenia ochrony granicy zmiana ta nie ma aż tak wielkiego znaczenia, to przynajmniej uniknęlibyśmy napięcia (wcale nie twierdzę, że musiałoby ono być) albo obawy przed jego wystąpieniem.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#JacekKuroń">Mówiłem już o tym na jednym z posiedzeń Komisji. Widocznie zostało to źle zrozumiane przez przedstawicieli ludności litewskiej. Powiedziałem wtedy, że o tym, gdzie będą stały strażnice, nie może decydować miejscowa ludność. Taka zasada nie może być przyjęta. Nie możemy w Polsce stworzyć precedensu, który polega na tym, że w każdym miejscu samorządy uzgadniają, gdzie będzie stała strażnica. Takiej koncepcji zapewne nie przyjmiemy.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#JacekKuroń">Z drugiej strony uważam, że jeżeli istnieją jakieś obawy, które mogą być uzasadnione, i jeżeli istnieje możliwość innego rozwiązania, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby to inne rozwiązanie przyjąć. Tak to rozumiem.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#JacekKuroń">Mam prośbę, ażebyśmy dyskusji już na ten temat dalej nie prowadzili.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#JacekKuroń">Jeżeli nie wymieniłem wszystkich obaw związanych z budową strażnicy, to proszę je wymienić teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#radygminywPuńskuJanasGasparovicius">Poseł Kuroń nie wymienił obaw związanych z rynkiem pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JacekKuroń">Nie odnosi się to do obaw, ale raczej do zalet rynku pracy. Te zalety związane są jednak z obawami. Słusznie mi o tym przypomniał przewodniczący Gasparavicius. Mówił on, iż kiedy przebudowywano stację kolejową w Trakiszkach, która była przed tym stacją normalnego ruchu kołowego, zapowiadano, że miejscowa ludność znajdzie tam pracę. Tymczasem okazało się, że tylko dwie osoby znalazły pracę i to przy sprzątaniu. Było tam znacznie więcej stanowisk, których - oczywiście - miejscowa ludność nie dostała.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JacekKuroń">Analogicznie jest z budową strażnicy. Jeżeli składa się obietnicę, że dzięki tej budowie zostaną stworzone nowe miejsca pracy, to zastanawiam się, czy nie jest to obietnica bez pokrycia. Rozumiem, że Straż Graniczna powinna sobie dobierać ludzi, stosując do tego określone kryteria. Nie może być tak, że to samorząd wytypuje pracowników do Straży Granicznej. Powinna ona dobierać ich sama.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JacekKuroń">Sytuacja przy budowie strażnicy (chodzi tu o dodatkowe miejsca pracy), może wyglądać tak samo, jak w przypadku budowy stacji kolejowej w Trakiszkach. Przy okazji miejscowa ludność straciła komunikację kolejową, gdyż Trakiszki stały się stacją tranzytu międzynarodowego.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JacekKuroń">Nie sądzę, aby w tej sprawie dało się coś zrobić. Chodzi o stację Trakiszki, żeby znów stała się stacją dla miejscowej ludności. Może jednak dałoby się coś zrobić? Warto by o to spytać PKP. Czy nie można przywrócić jakichś lokalnych pociągów, z których mogłaby skorzystać miejscowa ludność? Jest to prośba do Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach, aby wystąpił z podobnym pytaniem do PKP. Komisja będzie tej sprawy pilnować.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JacekKuroń">Jeśli natomiast chodzi o strażnicę, pragnę się zwrócić do osób tutaj zamieszkałych. Jeśli jakakolwiek obawa lub problem zostały przeze mnie pominięte, proszę o tym powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JacekKuroń">Proponuję, aby MSW oraz Straż Graniczna nie udzielały w tym momencie odpowiedzi, gdyż sprawę budowy strażnicy będzie się jeszcze rozważać. Należy jej się przyjrzeć i podjąć ostateczną decyzję, która będzie suwerenną decyzją organu państwowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#LeszekCzech">Chcę wrócić do tematu nieporozumień między Strażą Graniczną a miejscową ludnością.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#LeszekCzech">Straż Graniczna będzie praktycznie w pełni uzawodowiona w ciągu następnych dwóch lat. Nie ma więc tu mowy o służbie kandydackiej. Właśnie w tym zakresie pojawiały się najczęściej konflikty na linii - żołnierze - ludność miejscowa (właściwie Straż Graniczna - ludność miejscowa). Mam na myśli przypadki pobicia się dwóch chłopców, np. o dziewczynę.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#LeszekCzech">Straż Graniczna dąży do jak najszybszego pełnego uzawodowienia. Za dwa lata wszyscy będziemy zawodowymi funkcjonariuszami. Nie będzie wtedy mowy o żołnierzach służby kandydackiej i obawy - mam nadzieję - znikną.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#LeszekCzech">Stację Trakiszki budowało PKP. Jesteśmy tam praktycznie gośćmi, gdyż nie mamy stałej placówki.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#LeszekCzech">Jeśli chodzi o rekrutację do Straży Granicznej, to jej kryteria są bardzo ściśle określone w ustawie o straży granicznej. Każdy, kto chce do tej formacji należeć, musi spełniać pewne wymagania.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#LeszekCzech">Jestem daleki od dzielenia narodów. Podlaski Oddział Straży Granicznej obejmuje województwa białostockie i suwalskie. Służą w nim Polacy, Litwini, Białorusini, Tatarzy, Ukraińcy, Niemcy - i zdaje się jeszcze inne narodowości, których w tej chwili nie pamiętam. Liczy on parę tysięcy ludzi. Nie widzę różnicy pomiędzy funkcjonariuszami Polakami a nie Polakami.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZenonBorowski">Proszę przedstawić pełniejszy obraz, jeśli chodzi o stacjonowanie wojsk na naszym terenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JacekKuroń">Nie powinniśmy mówić o stacjonowaniu wojska. Sprawę tę dokładnie wyjaśnił kpt. Czech.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZenonBorowski">Chodzi tu jednak o to samo.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#ZenonBorowski">Może podam przykłady z historii, która zostawiła tu swoje piętno i która ciągle w nas żyje.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#ZenonBorowski">Trzeba zaznaczyć, iż to samo wojsko w latach 1949–1950 wywiozło z tych okolic około 100 rodzin rolników. Są na tej sali osoby, które to pamiętają: ja oraz panowie Forencewicz i Jurkan. Pociąg z naszymi rodzinami zatrzymał się aż w województwie szczecińskim, w powiecie Myślibórz - miejscowość Dyszno. Nie wiedzieliśmy nawet, za co zostaliśmy wywiezieni. Nikt nie patrzył na nasze małe dzieci. Przebywaliśmy w wagonach bydlęcych przez dwa tygodnie. W listopadzie nie stanowiło to przyjemności.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#ZenonBorowski">Pewnego rodzaju uprzedzenia żyją w nas do tej pory. Nie można tego pominąć. To był przecież fakt historyczny.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#ZenonBorowski">Wierzymy, że wszystko jednak zmieniło się na lepsze i że do podobnych sytuacji nigdy nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#ZenonBorowski">Wspomnienie z historii da nam na pewno pełniejszy obraz, dlaczego podchodzimy z lękiem do budowy strażnicy. Żołnierz jest zawsze żołnierzem.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#ZenonBorowski">Karta historii nie jest w tym wypadku taka jasna. Pozostały nam w pamięci jej szare strony, m.in. stąd wzięło się u nas uczucie lęku. Proszę nas źle nie zrozumieć, gdyż każda miejscowość walczy praktycznie o to samo, czyli o przetrwanie. Obecnie zajmujemy taką samą pozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WitoldGamulewicz">Do dziś dnia nie naprawiono wyrządzonych nam krzywd. Mój syn zginął z tego powodu, że polityka wobec nas była źle prowadzona.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#WitoldGamulewicz">Przez 40 lat byłem prześladowany przez wszystkie władze państwowe: przez komunistów, przez faszystów. Teraz nie jestem nawet członkiem ZBOWiD, gdyż nikt nie uznaje mojego prawa. Wszyscy się ze mnie śmieją.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#WitoldGamulewicz">Zabrano mi 40 ha ziemi. Do dzisiaj mi ich nie zwrócono.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#WitoldGamulewicz">Jedno moje dziecko zginęło. Drugie wyjechało, Myślę, że mogłoby ono powrócić, gdyby zwrócono mi moją własność (40 ha ziemi). W tę ziemię inwestują już inni. Mnie i moim dzieciom nic nie zostało.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JacekKuroń">Nie bardzo wiem, czy tereny Puńska objęto akcją „Wisła”. Czy działały tu oddziały podobne do „istriebitielnych” batalionów w Gibach? Jestem historykiem czasów najnowszych, jednak tej sprawy nie znam zbyt dokładnie. Nie będziemy jej w tej chwili rozstrzygać.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JacekKuroń">Zwracam uwagę, że teraz mówimy o strażnicy Straży Granicznej, która zatrudnia zawodowych pracowników. Nie dążę do rozproszenia niczyich wątpliwości; przed momentem wyraziłem własne.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JacekKuroń">Na posiedzeniu Komisji, które miało miejsce w Warszawie, była mowa o 100-osobowym garnizonie. 100-osobowy garnizon w 1000-osobowej wsi w zasadniczy sposób zmieni jej strukturę ludnościową. 20-osobowy garnizon nie spowodowałoby takiej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#LeszekCzech">Na 100-osobowy garnizon nie dostałbym etatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzyJurkun">Poseł Kuroń stwierdził, iż chciałby poznać wszystkie nasze bolączki.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JerzyJurkun">Szczerze mówiąc, obawiamy się na naszym terenie jednostki wojskowej; nie chcemy jej. Tutejsza młodzież organizuje zabawy taneczne. Zdarzało się, iż przychodzili na nie pijani żołnierze z bronią i zaczynali się popisywać. Jednemu z nich zwrócono uwagę, padł strzał, został zabity Malinowski Władysław. Ów żołnierz, być może, nawet dostał odznakę wzorowego żołnierza.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#JerzyJurkun">Kiedyś był zakaz wychodzenia z domów po zachodzie słońca. Dawniej, ludzie boso orali konnymi pługami. Wyszedł ktoś wieczorem umyć nogi do rowu odległego o domu o 30 m. Od razu pojawiali się KOP-iści z okrzykiem „stój”. Nie miał innego wyjścia, jak stać niedaleko własnego mieszkania, choć było to blisko nie odważył się uciec, gdyż mógł paść strzał. Takiego człowieka od razu aresztowano, zaprowadzono do Puńska do strażnicy, rzucono do piwnicy, gdzie spędził noc, a następnego dnia kazano mu rąbać drzewo.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#JerzyJurkun">Czy nie mamy podstaw, ażeby obawiać się wojska?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#LeszekCzech">Czy mieszkańcy Puńska nie obawiają się posterunku policji? Przecież zawodowi policjanci również noszą broń. Straż Graniczna, mimo że nosi zielony mundur, także jest policją, tyle że graniczną.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#LeszekCzech">100-osobowy garnizon nigdy w Puńsku nie powstanie. Będzie natomiast garnizon mniejszy, w pełni uzawodowiony.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JacekKuroń">To co przed chwilą usłyszeliśmy, nie dotyczyło formacji kpt. L. Czecha. Były to jedynie reminiscencje historyczne; tutejszym mieszkańcom wojsko źle się kojarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WalentyUździło">Pragnę zmienić temat i nawiązać do kwestii języka litewskiego. Chcielibyśmy, aby język ten stał się językiem pomocniczym, którego będzie można używać w urzędach.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WalentyUździło">W 1981 r. rozpocząłem pracę w Urzędzie Stanu Cywilnego w Puńsku. Wtedy młodzież narodowości litewskiej (a także jej rodzice) zaczęła zwracać się do nas z prośbą, aby ceremonia ślubu cywilnego odbywała się w języku litewskim. W 1982 r. przedstawiłem ów wniosek na plenum Litewskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, w którym uczestniczył ówczesny dyrektor Wydziału Społeczno-Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach, Kazimierz Terepko. Usłyszałem odpowiedź, że wszyscy obywatele Polski doskonale znają język polski i dlatego nie ma znaczenia, w jakim języku odbędzie się ceremonia ślubu. Dyrektor Terepko stwierdził również, iż w związku z tym nie widzi żadnego problemu i podejrzewa, że jest to wymysł tutejszego kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WalentyUździło">Po 8 latach, w 1990 r. Zarząd Główny Litewskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Sejnach wystąpił w powyższej sprawie z pisemnym wnioskiem do dyrektora Wydziału Społeczno-Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach, Edmunda Mackiewicza. Po kilku tygodniach otrzymaliśmy odpowiedź, że zasadniczym aktem prawnym, normującym kwestie językowe, jest dekret z dnia 30 listopada 1945 r. o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych władz administracyjnych. Z treści tego dekretu wynika, że państwowym językiem w naszym kraju jest język polski i w tym języku „urzędują” wszystkie rządowe i samorządowe władze administracyjne. Brak jest podstawy prawnej do wyrażenia zgody na przyjmowanie oświadczeń w innym języku niż polski od osób wstępujących w związek małżeński.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#WalentyUździło">Mieszkańcy Puńska narodowości litewskiej ponawiają jednak swoje żądania. Z uwagi na to, że 18 listopada 1994 r. został ratyfikowany traktat polsko-litewski, wójt naszej gminy wystąpił w tej sprawie do dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach. W dniu 29 listopada 1994 r. otrzymaliśmy wiadomość, iż wniosek wójta gminy Puńsk został przesłany do mgr Marii Albiniak, naczelnika Wydziału IV Departamentu Spraw Osobowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Odpowiedzi z ministerstwa nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#WalentyUździło">Pragnę zaznaczyć, iż dwukrotnie przerwano ceremonię udzielania ślubu, pytając dlaczego robię to w języku polskim. Odpowiedziałem, że językiem urzędowym w naszym kraju jest język polski i nie mogę posługiwać się innym językiem.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#WalentyUździło">Wygląda to trochę dziwnie, gdy do urzędu Stanu Cywilnego przyjeżdża orszak ślubny składający się z osób narodowości litewskiej, urzędnik USC również jest Litwinem, na co dzień w życiu prywatnym wszyscy posługują się językiem litewskim, a uroczystość ślubu cywilnego odbywa się w języku polskim.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#WalentyUździło">Pragnę poinformować, iż urząd Stanu Cywilnego w Puńsku jest przygotowany do realizacji wspomnianego przedsięwzięcia od strony organizacyjnej. Posiadamy tłumaczenie (wykonane przez tłumacza przysięgłego) treści oświadczenia składanego przez osoby wstępujące w związek małżeński. Pracownicy urzędu są narodowości litewskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JacekKuroń">Czy pani Bogumiła Berdychowska zechce zabrać głos w tej sprawie? Widzę, że pani Berdychowska nie wyraża takiej chęci.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JacekKuroń">Traktat polsko-litewski, podobnie jak wszystkie inne konwencje, nie mówi w tym wypadku o obowiązku, ale o stworzeniu możliwości. Kwestie językowe regulowane są aktem prawnym (dekretem z mocą ustawy). Aktu prawnego nie można wydać wyłącznie na użytek gminy Puńsk. Gdyby była tak możliwość, dawno zostałoby to uczynione. Ze zrozumiałych powodów wydanie stosownego dekretu dla Puńska byłoby krzywdzące dla wszystkich Litwinów, którzy mieszkają w zwartych grupach w innych gminach, a także dla Ukraińców, Niemców (w wielu gminach tworzących znaczną większość) i Białorusinów. Taki dekret nie mógłby dotyczyć samej ceremonii ślubów; musiałby dotyczyć wielu różnych dokumentów.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JacekKuroń">Przeprowadzając taką operację, musielibyśmy musielibyśmy postawić określone wymagania personalne wobec pracowników dużej liczby urzędów, mieszczących się na krańcach gmin, w których mieszkają mniejszości narodowe. Przypuśćmy, że uda nam się ustalić, ile potrzebujemy osób z konkretnymi uprawnieniami. Oznaczałoby to, że w każdym urzędzie trzeba zatrudnić trzeba zatrudnić przynajmniej jednego, a być może kilku urzędników znających język, którym posługuje się dana mniejszość.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JacekKuroń">Nie byłoby żadnego problemu, gdyby cała sprawa pozostała na poziomie gmin. Dajmy na to, że para małżeńska, która wzięła ślub w Puńsku, wyjedzie do Szczecina i tam wniesie sprawę o rozwód. Jednocześnie przedstawi akt małżeństwa sporządzony w języku litewskim.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#JacekKuroń">Nie próbuję nikogo przekonywać, że nie wolno bądź nie należy zawierać małżeństw w języku litewskim. Przedstawiam jednak związane z tym kłopoty.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#JacekKuroń">Proponuję następujące rozwiązanie: osoby wstępujące w związek małżeński składają swe oświadczenia w języku polskim i litewskim, akt małżeństwa sporządza się natomiast w języku polskim. Sugeruję, aby była to formuła tymczasowa. Zwróćmy uwagę, że akt prawny, na który powołał się dyrektor Wydziału Społeczno-Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego w Suwałkach, został wydany w 1945 r. Do tej pory nie został on znowelizowany. Wydano go w okresie, kiedy hołdowano zasadzie państwa jednonarodowego. Wiadomo, że zasadę tę trzeba zmienić, ale w tej chwili nie potrafimy tego zrobić. Wymaga to zbyt wielu różnorodnych zmian w zbyt wielu różnych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#JacekKuroń">Proponuję rozwiązanie, które przedstawiłem przed chwilą. Rozumiem, iż nie chodzi o to, że zainteresowani nie potrafią wstąpić w związek małżeński w języku polskim, ale o to, że pragną to uczynić w swoim języku narodowym. W moim przekonaniu, powtórzenie całej formuły dwukrotnie nie przyniesie uszczerbku polskim władzom państwowym i nie zostanie też naruszony wspomniany dekret (co do ducha, bo co do litery - można się spierać). Akt małżeństwa zostanie sporządzony w języku polskim.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#JacekKuroń">Myślę, że jest to dobre rozwiązanie w tych przypadkach, gdyż mamy do czynienia z wyraźną większością (także większością urzędników wywodzących się z mniejszości narodowej). Jutro będziemy na ten sam temat rozmawiać w Sejnach. Tam to sprawa wygląda zupełnie inaczej, co również należy mieć na uwadze.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#JacekKuroń">Rozumiem przedstawione postulaty. Jak już już wspomniałem, wszystkie konwencje stwarzają możliwość posługiwania się językiem mniejszości narodowej. Strony podpisujące takie konwencje przyznają mniejszościom narodowym prawo do posługiwania się własnym językiem, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę ze złożoności tego problemu pod względem techniczno-administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#JacekKuroń">Nie wspominam już o dodatkowej kwestii natężenia różnego rodzaju konfliktów.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#JacekKuroń">Powtarzam jeszcze raz, że postulat ten jest nam doskonale znany, jako postulat mniejszości narodowych, podnoszony na terenie wszystkich krajów świata (w tym przez polską mniejszość narodową, zamieszkującą w innych państwach).</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#JacekKuroń">Uważamy, iż należy go zrealizować możliwie rozsądnie, ale wymaga to czasu. Trzeba wziąć przecież pod uwagę specyfikę problemów lokalnych i rozwiązać je, tak aby każda strona była zadowolona.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WalentyUździło">Być może niezbyt precyzyjnie przedstawiłem całą sprawę. Doskonale wiemy, iż zamieszkujemy w jednym kraju, w którym powinien panować określony porządek. Wszelką dokumentację prowadzimy oczywiście w języku polskim. Chodzi nam jedynie o to, aby w uroczystym momencie zawarcia małżeństwa, stosowne oświadczenia były składane w języku narodowym. Wszystkie odpisy z akt, pozwy rządowe itp. byłyby sporządzane w języku polskim.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WalentyUździło">Księgi parafialne są prowadzone w języku polskim, a ślub kościelny odbywa się w języku litewskim. Pragniemy, aby tak samo było w Urzędzie Stanu Cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MichałJagiełło">Formuła zawierania ślubu...</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MichałJagiełło">Chodzi nam o ustną formułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MichałJagiełło">Ustna formuła zawarcia ślubu musi być wypowiedziana w języku urzędowym. Potem może być ona powtórzona w innym języku.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MichałJagiełło">Czy pan Uździło udziela ślubów?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WalentyUździło">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MichałJagiełło">Więc panu Uździle jest doskonale wiadomo, że jeżeli sakramentalne zdanie nie zostanie sformułowane w języku urzędowym, to potem ktoś może podważyć legalność aktu zawarcia małżeństwa. Dopóki dekret dotyczący języka nie zostanie zmieniony, nie można udzielać ślubów w innym języku niż polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WalentyUździło">Właśnie dlatego wnosimy o zmianę przepisów prawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MichałJagiełło">Jest to bardzo skomplikowane, co tłumaczył przed chwilą poseł Kuroń.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JacekKuroń">Gdyby ślub nie został udzielony w języku polskim, to jedna ze stron, która zechce unieważnić akt małżeństwa, mogłaby go podważyć, odwołując się do tego faktu, chyba że w ustawie znajdowałby się zapis, iż dokument sporządzony w języku polskim, a ustne oświadczenie może być w języku narodowym.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JacekKuroń">Dążąc do przyspieszenia nowelizacji wspomnianego dekretu, wyrządzilibyśmy krzywdę mniejszościom narodowym. Przy obecnych możliwościach, moglibyśmy zrobić w tej sprawie - niestety - bardzo mało.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JacekKuroń">Chcę zwrócić uwagę na zmianę sytuacji. Jeszcze niedawno napis litewski na jakimś szyldzie był źle widziany. Ponieważ ostatnio na każdym kroku dominują napisy angielskie, napisy w dowolnym, innym języku również są akceptowane przez ogół społeczeństwa. Wydaje mi się, że im później nastąpi zmiana dekretu o języku państwowym i języku urzędowania rządowych i samorządowych władz administracyjnych, tym lepiej dla mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#JacekKuroń">Jeżeli chodzi o indywidualny przypadek Puńska, to uważam, iż dwukrotne powtórzenie formuły „po polsku i po litewsku” zaspokaja wszelkie formalne wymagania, a także nosi znamię symbolu. Mieszkańcy Puńska mieszkają na terytorium państwa polskiego, więc mówią po polsku; są Litwinami, więc mówią po litewsku. Może się to nawet przerodzić w miejscowy obyczaj i zakorzenić do tego stopnia, że kiedy nawet dekret będzie zezwalał na formułowanie oświadczenia w jednym języku, to tutejsza ludność nadal będzie to czyniła w dwóch językach (podobne przypadki miały miejsce w wielu krajach świata). Wiem, że całą sprawę można rozwiązać właśnie w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#JacekKuroń">Podobny problem istnieje na terenie gminy Sejny. Tam będzie o wiele trudniej dojść do porozumienia.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#JacekKuroń">Wydaje mi się, że moja propozycja jest korzystna dla obydwu stron. Jeżeli nie znajdzie ona aprobaty, trzeba będzie odwołać się do stosownego dekretu. W tej chwili nie uda się go zmienić w ten sposób, aby zapewniał mniejszościom narodowym prawo do posługiwania się własnym językiem w urzędach.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Czy ceremonia nie mogłaby być prowadzona w innym języku, a tłumacz tłumaczyłby ją na język polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MichałJagiełło">Formuła musi być wypowiedziana w języku obowiązującym.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZygmuntSuszczewicz">Ślubowanie byłoby po polsku, a potem - powtórzenie po litewsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JacekKuroń">Małżonkowie powinni się kochać, obojętne czy po polsku czy po litewsku.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JacekKuroń">Jeśli ślub obywałby się tak, jak proponuje to poseł Suszczewicz, nie popełniono by żadnego przestępstwa. W ten sposób można by jednak wyrządzić ludziom krzywdę. Ktoś może potem zaskarżyć całą ceremonię.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JacekKuroń">To prawda, że obcokrajowcowi, który nie zna języka polskiego, udziela się ślubu przy pomocy tłumacza. Nie ma jednak sensu wprowadzać takiej procedury w omawianym przypadku. W momencie jej zaskarżenia przez jedną ze stron zrobiłaby się spora afera. Po co stwarzać taką sposobność?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MichałJagiełło">Dochodzą mnie wieści, że za moment odbędzie się występ artystyczny. W związku z tym chcę powiedzieć kilka słów na temat finansowania działalności kulturalnej mniejszości litewskiej.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#MichałJagiełło">Biuro ds. Mniejszości Narodowych może przeznaczyć 2 mld zł na wsparcie najpilniejszych potrzeb kulturalnych (nie oświatowych i nie edukacyjnych). Nie chcemy dzielić tej kwoty sami. Zapytamy o zdanie autorytety ze Wspólnoty Litwinów i ze Stowarzyszenia Litwinów oraz władze miejscowe i wojewódzkie. To od was zależy, jak owe 2 mld zł zostaną podzielone.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#MichałJagiełło">Zdajemy sobie sprawę z wagi festynów i festiwali. Jednocześnie uważamy, iż czasopisma i książki są wartością trwałą. To nie my zdecydujemy, czy będzie wydawany jeden tytuł czy dwa. Obecnie wychodzi „Auszra” (godziwa następczyni swej zasłużonej poprzedniczki w budzeniu nowoczesnej świadomości narodowej) i „Litvanica”. Zależy nam, aby powyższe czasopisma były należycie dotowane. Pragniemy również dotować książki; wiemy, iż opracowywana jest pozycja na temat historii gimnazjum w Puńsku.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#MichałJagiełło">Kwotę 2 mld zł należy rozdysponować właściwie.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#MichałJagiełło">9 lutego br. w Ministerstwie Kultury i Sztuki odbędzie się spotkanie redaktorów naczelnych wszystkich czasopism mniejszości narodowych, znajdujących się w zainteresowaniu naszego resortu. Zapraszam redakcję „Auszry” i „Litvanici”. Po odbytej dyskusji będzie miała miejsce wspólna konferencja prasowa (z dziennikarzami prasy, radia i telewizji).</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JacekKuroń">Za moment odbędzie się występ zespołu artystycznego. Nie będę mógł go oglądać, gdyż udaję się do Sejn. Chciałbym, abyśmy wcześniej zakończyli naszą dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#DomuKulturyLitewskiejwPuńskuJurataKordowska">Myślę, że posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych zbliża się ku końcowi. Serdecznie zapraszam przewodniczącego Kuronia, aby obejrzał przynajmniej fragment naszego koncertu.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#DomuKulturyLitewskiejwPuńskuJurataKordowska">Nawiązując do wypowiedzi wiceministra M. Jagiełły, pragnę powiedzieć, że nic nie mamy przeciwko „Auszry” i innym czasopismom (nawet je wspieramy). Działalność domu Kultury Litewskiej oraz wszystkich zespołów artystycznych postrzegamy jako drugie niepisane, niedrukowane, lecz żywe, różnobarwne i kolorowe „czasopismo”, nad którym pracuje bardzo dużo ludzi. Jest ono oglądane przez tysiące widzów z naszych terenów, a także przez ludność całej Polski; jeździmy na wiele konkursów, przeglądów i festiwali. Jest ono oglądane także przez widzów z innych państw. Nasze koncerty i występy głębiej zapadają w pamięć niż pisane u nas artykuły.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#DomuKulturyLitewskiejwPuńskuJurataKordowska">Żywe „czasopismo”, jakim jest działalność litewskich zespołów artystycznych, wymaga opieki finansowej i to ze strony państwa.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#DomuKulturyLitewskiejwPuńskuJurataKordowska">Nasze życie kulturalne nie przynosi wstydu ani województwu, ani krajowi. Wzbogaca ogólną kulturę oraz daje barwny obraz województwa suwalskiego i państwa polskiego. Proszę o wspieranie działalności naszych zespołów artystycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MichałJagiełło">Zgadzam się, że zespoły artystyczne stanowią żywą, kolorową księgę.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MichałJagiełło">Jak już mówiłem, społeczność puńska sama może zdecydować o proporcjach pomiędzy nakładami na czasopiśmiennictwo i książki a nakładami na kulturę żywą.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#MichałJagiełło">Korzystając z okazji, pragnę podziękować dyrektor Kordowskiej, iż jest otwarta na kulturę innych mniejszości narodowych, w tym Romów.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JacekKuroń">Konkludując, 2 mld zł mogą zostać podzielone według własnego uznania mniejszości litewskiej. Wiem, że będzie trudno dokonać właściwego podziału, ale jestem przekonany, iż lokalna społeczność uczyni to lepiej od urzędników pracujących w Ministerstwie Kultury i Sztuki.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#KazimierzBaranowski">Oficjalnie część spotkania z członkami Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych dobiega końca. Przewodniczący, poseł Kuroń spieszy się, więc postaram się, aby moja wypowiedź była zwięzła.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#KazimierzBaranowski">W imieniu całej społeczności litewskiej pragnę serdecznie podziękować posłowi Kuroniowi za przybycie do Puńska oraz życzyć, aby obecny rok był dla niego bardzo udany. Wiceministrowi M. Jagielle i wszystkim pozostałym gościom również życzę wszystkiego najlepszego.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#KazimierzBaranowski">Zapraszam na występ zespołu „Dzukija” (efekt pracy dyrektor Kordowskiej).</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JacekKuroń">Jak już wspomniałem, zapowiedziałem swoje przybycie do Sejn, gdzie spotkam się z ludnością litewską, z którą chcę podyskutować o jej problemach. Głęboko wierzę, że stosunki polsko-litewskie kształtują się pomiędzy ludźmi, a nie pomiędzy urzędami. Pomimo tego, iż bardzo chciałbym zobaczyć występ zespołu „Dzukija”, wydaje mi się, że tamta sprawa jest jednak ważniejsza. Proszę więc wybaczyć, ale jestem zmuszony udać się do Sejn.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#JacekKuroń">Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>