text_structure.xml 87.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Młodzieży Kultury Fizycznej i Sportu. Porządek posiedzenia Komisji został przyjęty. W punkcie pierwszym przewidziano rozpatrzenie informacji o wynikach kontroli NIK w sprawie gospodarowania przez UKFiT środkami finansowymi pochodzącymi z dopłat do stawek w grach liczbowych prowadzonych przez PP „Totalizator Sportowy”. Następnie Komisja zajmie się sprawozdaniem prezesa UKFiT dotyczącym wykorzystania tych środków w 1996 roku. Sądzę, że przedstawiciele NIK nie będą protestować, jeżeli odwrócimy kolejność rozpatrywania punktów porządku posiedzenia. Pozwoli to nam lepiej odnieść się do kwestii przedstawionych przez prezesa UKFiT. Proponuję więc, żebyśmy najpierw wysłuchali sprawozdania za 1996 rok, a następnie informacji o wynikach kontroli NIK dotyczącej gospodarowania środkami, ponieważ dotyczy ona również 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">Serdecznie witam na naszym posiedzeniu kierownictwo UKFiT z prezesem - ministrem Stefanem Paszczykiem, wiceprezesami - panem Lechem Drożdżyńskim i Robertem Kępińskim. Witam również panią dyrektor Danutę Gajdus z NIK, przedstawicieli Banku Inicjatyw Gospodarczych oraz wszystkich innych przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszTomaszewski">Proszę prezesa UKFiT o przedstawienie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RobertKępiński">Tak jak w poprzednim roku składamy roczne sprawozdanie z wykorzystania środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych prowadzonych przez PP „Totalizator Sportowy”. Komisja otrzymała szczegółowe sprawozdanie. Pozwolę sobie tylko uwypuklić najważniejsze kwestie. Następnie będziemy gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RobertKępiński">Chciałbym na początku zwrócić uwagę, że 1996 rok był w zasadzie drugim, a zarazem ostatnim rokiem zamykającym tę formę gospodarowania środkami. Jak wiadomo, znowelizowana we wrześniu ub. r. ustawa o grach liczbowych zaliczyła te środki do środków specjalnych. W związku z tym w planie środków budżetowych na 1997 rok, zostały ujęte jako środki specjalne kwoty pochodzące z dopłat do gier liczbowych. Tym samym w 1997 roku, w którym realizujemy zadania ze środków pochodzących z tych dopłat, obowiązują nieco inne zasady. O tym będzie jeszcze zapewne mowa. Obecnie mówimy jednak o sprawach dotyczących 1996 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RobertKępiński">Tak jak postanowiono, w poprzedniej nowelizacji ustawy z 19 sierpnia 1994 roku, środki z dopłat mogą być przeznaczane wyłącznie na modernizacje, remonty i dofinansowywanie inwestycji sportowych, rozwijanie sportu dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych. Warto na wstępie dodać, iż fakt zmiany zasad gospodarowania środkami pochodzącymi z dopłat do gier liczbowych potwierdzony został rozporządzeniem ministra finansów wydanym w porozumieniu z prezesem UKFiT w sprawie szczegółowych zasad dofinansowania inwestycji. Rozporządzenie to zostało podpisane 25 kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RobertKępiński">W 1996 roku kierowaliśmy się takimi samymi zasadami, jak w roku 1995. W celu zapewnienia prawidłowego i terminowego wykorzystania środków z dopłat, współpracowaliśmy z Bankiem Inicjatyw Gospodarczych. Wzajemne relacje zostały określone w umowie o prowadzeniu rachunku oraz w umowie o współpracy, określającej zasady finansowej obsługi procesu inwestycyjnego. Środki na rachunku bieżącym, prowadzonym przez BIG były oprocentowane w 1996 roku zdecydowanie powyżej publicznej oferty banków krajowych. Oprocentowanie, tak jak w 1995 roku było zmienne, uzależnione od stopy kredytu redyskontowego. Wysokości tego oprocentowania zostały przedstawione Komisji w materiale pisemnym. Omawiamy sprawozdanie za 1996 rok, ale nawiązuję do rozwiązań dotyczących 1997 roku, ponieważ byłyby niejasne niektóre szczegóły. W bieżącym roku, po negocjacjach przeprowadzonych w styczniu, zostały zmienione i podwyższone stopy oprocentowania środków pochodzących z dopłat do gier liczbowych. Nastąpił dość znaczny wzrost stóp oprocentowania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RobertKępiński">W 1996 roku funkcjonowaliśmy nadal w oparciu o trzy subkonta. Pierwsze dotyczyło modernizacji i remontów inwestycji sportowych: obejmowało ono około 70% wpływów. Z drugiego konta finansowano rozwój sportu dzieci i młodzieży, przeznaczając na ten cel około 25% wpływów. Około 5% całości wpływów przeznaczono na rozwój sportu niepełnosprawnych. Wpływy łączne ze środków pochodzących z dopłat do gier liczbowych, licząc od 1 stycznia do 31 grudnia 1996 roku wyniosły 254.370 tys. zł. Wydatki na wszystkie tytuły zamknęły się kwotą 158.423 tys. zł. Zatem stan funduszu na koncie na koniec roku zamknął się kwotą prawie 96 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RobertKępiński">Przechodzę do omówienia kolejnych tytułów, na podstawie których następowało dofinansowanie. Środki na rozwój sportu dzieci i młodzieży stanowiły - jak mówiłem - ok. 25% wpływów. Zlecanie zadań dotyczących rozwoju sportu wśród dzieci i młodzieży odbywało się na takich samych zasadach jak w 1995 roku. Zostały one szczegółowo określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z 13 lipca 1995 w sprawie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym. Ważną rolę w opiniowaniu zasadności wydatków spełniał powołany przez prezesa UKFiT, w porozumieniu z ministrem edukacji narodowej i ministrem zdrowia i opieki społecznej, Komitet Sportu Dzieci i Młodzieży. Łączne dofinansowanie na wszystkie tytuły w zakresie sportu dzieci i młodzieży w 1996 roku wyniosło 39.406 tys. zł. W materiale pisemnym omówiliśmy dokładnie cele poszczególnych dopłat. Były to m.in.: szkolenie i współzawodnictwo młodzieży uzdolnionej sportowo, w tym szkolenie makroregionalne w kategoriach juniora i juniora młodszego w 27 podstawowych dyscyplinach sportu. Na ten cel wydatkowano kwotę 14.733 tys. zł. Na ogólnopolską olimpiadę młodzieży wydatkowano nieco poniżej 3 mln zł. Na niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego - bardzo ważny dział realizowany w 1996 roku w 13 placówkach w 9 dyscyplinach sportu - przeznaczono 3.600 tys. zł. Jeżeli chodzi o sport wszystkich dzieci, to do 31 grudnia podpisano 236 umów na zadania zlecone przez UKFiT na łączną kwotę prawie 15 mln zł. Mieścił się w tym zakup sprzętu w kwocie 4.700 tys. zł. Otrzymało go wiele nowo powstałych w 1996 roku Uczniowskich Klubów Sportowych. Warto to zaznaczyć - o czym wielokrotnie informowaliśmy Komisję - że na koniec 1996 roku mieliśmy w Polsce zarejestrowanych prawie 2.900 UKS posiadających osobowość prawną. Przeszkolono prawie 10.500 osób w 20 dyscyplinach sportu podczas akcji szkoleniowej organizatorów sportowych, sportowych wolontariuszy, animatorów sportu oraz sędziów. Dalsze szczegółowe dane są zawarte w materiale pisemnym.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RobertKępiński">Środki na rozwój sportu osób niepełnosprawnych, zamknęły się w 1996 roku kwotą 7.415.714 zł. Bardzo ważnym organem doradczym i opiniodawczym dla prezesa UKFiT była, podobnie jak w 1995 roku, Rada do Spraw Sportu Osób Niepełnosprawnych. Tak jak w 1995 roku operowaliśmy sześcioma priorytetowymi obszarami działań. Chodzi m.in. o: tworzenie warunków szkolenia młodzieży niepełnosprawnej; szkolenie kadry kultury fizycznej działającej w środowiskach osób niepełnosprawnych; organizację imprez sportowo-rekreacyjnych i sportowych; poradnictwo medyczne, konsultacje i badania diagnostyczne dla tej grupy osób; promocję sportu i organizację imprez integracyjnych dla osób niepełnosprawnych; szkolenie centralne zawodników reprezentujących kraj w imprezach międzynarodowych - mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy i igrzyskach paraolimpijskich. Przypomnę, że był to rok olimpijski, a w związku z tym sprawa przygotowania do igrzysk olimpijskich miała duże znaczenie. Warto również zaznaczyć, że w roku ubiegłym rozpoczęto wdrażanie programu rozwoju sportu osób niepełnosprawnych pod nazwą: 'Sport szansą życia'. Wśród realizatorów zadań znalazło się 31 stowarzyszeń, w tym stowarzyszenia o regionalnym zasięgu działania. Zorganizowano 769 zadań obejmujących szkolenie zawodników, trenerów, instruktorów. W konsultacjach wzięło udział prawie 50 tys. uczestników - osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#RobertKępiński">Trzecia, największa grupa środków obejmująca w roku ubiegłym ponad 70% wpływów, była przeznaczona na modernizację i remonty obiektów sportowych. Stanowiła ona kwotę 111.601.434 zł. W 1996 roku stosowaliśmy podobną jak w 1995 roku procedurę uruchamiania środków służących wspomaganiu przedsięwzięć inwestycyjnych. Obowiązywał zatem odpowiedni wzór wniosku inwestycyjnego, przygotowany wspólnie z BIG. Formularze były wysyłane dla wytypowanych przedsięwzięć w każdym województwie. Wnioski po sprawdzeniu przez specjalistów banku pod względem technicznym, ekonomicznym i zabezpieczeń finansowych były rozpatrywane przez Komitet Finansowy BIG S.A. Wreszcie wszystkie wnioski ocenione przez Komitet były przedstawiane na posiedzeniach Rady Programowej do spraw Inwestycji. Rada po dokładnej analizie, biorąc pod uwagę inne przedsięwzięcia z danego regionu, takie jak koszt zadania, poziom dofinansowania, czas realizacji, wyrażała pozytywną lub negatywną opinię na temat każdego omawianego przedsięwzięcia. Po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady, prezes UKFiT podejmował decyzję i wydawał postanowienia o wyasygnowaniu odpowiednich kwot na dofinansowanie poszczególnych przedsięwzięć. Zgodnie z przyjętą w założeniach programowych metodologią, dokonano podziału środków na tzw. limity inwestycyjne dla województw, wydzielając również ok. 25% środków z dopłat na przedsięwzięcia o charakterze centralno-strategicznym. Podziału środków z dopłat na województwa dokonywano przy zastosowaniu algorytmu uwzględniającego środki na kulturę fizyczną i sport w budżetach województw, liczbę mieszkańców, liczbę zarejestrowanych zawodników oraz liczbę UKS. W ramach limitów wojewódzkich dofinansowane były te zadania inwestycyjne - jest to szczególne ważne i bardzo ściśle się tego trzymaliśmy - które wojewodowie uznali za najważniejsze z punktu widzenia województwa i które zostały wpisane do ramowego programu rozwoju bazy sportowej do 2005 roku. Jeżeli chodzi o przedsięwzięcia o charakterze centralnym, strategicznym, dofinansowywaliśmy - jak Komisji wiadomo - obiekty COS, AWF i obiekty strategiczne dla sportu polskiego, po uprzednim zasięgnięciu opinii polskich związków sportowych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#RobertKępiński">Ogółem w 1996 roku prezes UKFiT na podstawie opinii Rady Programowej do spraw Inwestycji wydał postanowienia o dofinansowaniu 373 przedsięwzięć na ogólną kwotę 145.341 tys. zł. W tym 63 dotyczyły tzw. inwestycji strategicznych, a 310 - były to inwestycje wojewódzkie. Warto spojrzeć na porównanie z rokiem 1995, ponieważ na tym przykładzie widać wyraźnie dynamikę wzrostu działań. W 1995 roku zawarto 265 umów na kwotę 137.655 tys. zł, natomiast w 1996 roku było to już 310 umów na kwotę 124.563 tys. zł. Chcę przy tym zwrócić uwagę na wykorzystanie przyznanych środków z podziałem na inwestycje centralne i terenowe. W 1995 roku przeznaczono na ten cel 46.372 tys. zł, w tym inwestycje centralne 8 mln zł, a na inwestycje terenowe 38 mln zł. W 1996 roku było to już 111.601 tys. zł, przy czym na inwestycje centralne skierowano 25. 732 tys. zł, a na inwestycje terenowe 85.869 tys. zł. Zatem dynamika wzrostu w inwestycjach ogółem wynosi 240%, dla inwestycji centralnych 321%, dla inwestycji terenowych 247%.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#RobertKępiński">W 1996 roku zakończono 221 zadań inwestycyjnych na kwotę 58.130 tys. zł. Warto tutaj wymienić obiekty, które zostały zakończone w ub. r. Były to 72 sale gimnastyczne, 44 hale sportowe, 39 stadionów i boisk, 21 pływalni krytych, 21 zespołów boisk, 6 lodowisk, 6 kortów tenisowych, 14 pawilonów sportowych, 3 tory kajakowe, 1 przystań wodna, kręgielnia, kryta ujeżdżalnia koni i jeden tor żużlowy.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#RobertKępiński">Z załącznika nr 7 do przedstawionego Komisji materiału wynika, że łącznie planowana kwota wydatków w skali kraju wynosiła 126 mln zł. Wykorzystano kwotę 111.601 tys. zł, co stanowi 89%. Należy stwierdzić, że 14 województw wykorzystało przyznany limit w ponad 100%. Można to ocenić pozytywnie, mówiąc o pełnym zaangażowaniu samorządów lokalnych w proces realizacji obiektów sportowych. Sześć województw wykorzystało środki w mniejszej wysokości niż 50%. Wspominałem na początku o rozporządzeniu z kwietnia 1997 roku, które w inny sposób reguluje i porządkuje kwestie podziału środków. Rozporządzenie porządkuje całą sferę działalności inwestycyjnej, a w szczególności - chcę to podkreślić - wprowadza wymóg posiadania dokumentacji projektowo-kosztorysowej oraz pozwolenia na budowę wraz z terminami realizacji inwestycji już na etapie składania wniosku. Warto jeszcze wspomnieć, o czym napisaliśmy w materiale przedłożonym Komisji, że przygotowaliśmy wspólnie z BIG wytyczne funkcjonalno-programowe dla poszczególnych rodzajów obiektów sportowych budowanych z naszych środków. Nastąpiło to w połowie b.r. i zostało szeroko rozkolportowane i spopularyzowane wśród samorządów lokalnych, również na spotkaniach makroregionalnych. Uważamy, iż te wytyczne, choć nie zawierają wzorcowych projektów obiektów, będą ogromną pomocą dla ekonomicznego planowania inwestycji, zgodnego z zasadami sporządzania projektów różnego rodzaju obiektów oraz że zdyscyplinują proces inwestycyjny na etapie planowania, projektowania i realizacji obiektów sportowych w kraju. Mamy już sygnały po serii odbytych spotkań makroregionalnych i po serii codziennie odbywanych spotkań w naszym Urzędzie, że te wytyczne programowo-funkcjonalne spotkały się z bardzo życzliwym przyjęciem ze strony tych, którzy na nie oczekiwali i będą z nich korzystać. Również dla stymulowania oszczędnego, efektywnego oraz właściwego i nowoczesnego projektowania tych obiektów, przeprowadziliśmy w b.r. konkurs na najlepsze obiekty oddane w 1996 roku. Mówię o tej inicjatywie, ponieważ dotyczy ona 1996 roku, chociaż konkurs odbywał się już w 1997 roku. Uważam, że konkurs będzie dodatkową zachętą do tego, by projektować, budować i czynić to najoszczędniej, przy czym obiekty są oceniane również z punktu widzenia estetyki i wyrazu architektonicznego. Nagradzane są najlepsze inwestycje. O konkursie i jego wynikach informujemy w materiale przedłożonym Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RobertKępiński">Na tej informacji zakończę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję panu ministrowi za wprowadzenie. Rzeczywiście dostarczony materiał jest dość obszerny. Sądzę, że w sposób przejrzysty obrazuje zadania realizowane przy pomocy dopłat w trzech płaszczyznach. Obecnie omawiamy ten temat po raz ostatni w bieżącej kadencji parlamentu, ponieważ nowelizacja ustawy o grach losowych zakłada, iż następnym razem sprawozdanie zostanie przedstawione łącznie z wykonaniem budżetu państwa za 1997 rok. W związku z tym kolejne sprawozdanie nie będzie rozpatrywane jako specjalny punkt posiedzenia Komisji. Nie wyklucza to, że Komisja wyłoniona po wyborach parlamentarnych nie będzie mogła od czasu do czasu interesować się tym tematem. Tak się składa, że nasza Komisja od samego początku - zarówno w kwestii opiniowania zasad, dysponowania środkami, a następnie sprawozdań prezesa - systematycznie zajmowała się tymi kwestiami. Przy omawianiu sprawozdań za kolejne lata przygotowywaliśmy zawsze stosowną opinię. Obecnie patrząc na opinię z 1996 i 1995 roku można powiedzieć, że w zasadniczych punktach wszystkie kwestie zostały wzięte pod uwagę przez kierownictwo UKFiT, a jakby finałem tego są zapisy rozporządzenia, o którym była mowa. Natomiast jeden z punktów opinii z 1996 roku nie jest może wprost realizowany, ale przez uruchomienie programu upowszechniania kultury fizycznej i sportu w środowisku wiejskim został jednak uwzględniony. Chodzi o kwestię modernizacji i remontów wiejskich boisk sportowych. Mam tu na myśli internaty sportowe i możliwość doposażenia ich w sprzęt w ramach realizacji programu internatów sportowych, co wynika ze znanego nam programu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszTomaszewski">Za chwilę zaproponuję wysłuchanie informacji NIK, ponieważ obejmuje ona również 1996 rok. Wtedy dyskusja i pytania dotyczyłyby łącznie obu informacji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym przytoczyć jeszcze jedno stwierdzenie, które wynika z kontroli NIK. Mam na myśli zestawienie, z którego wynika, że środki z dopłat do gier losowych stanowiły ok. 100% środków przeznaczanych na kulturę fizyczną i sport w budżecie państwa; a w 1996 roku było to ok. 180%; natomiast w 1997 roku będą one stanowić ponad 280% środków, które przeznaczone będą na kulturę fizyczną i sport. Świadczy to o skali przedsięwzięcia oraz o randze sprawy, którą wspólnie - jako parlament - podjęliśmy, a realizuje ją następnie UKFiT wspólnie z BIG.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszTomaszewski">Proszę o dokonanie wprowadzenia panią dyrektor D. Gajdus, bo materiały zostały w stosownym czasie dostarczone, ale są dosyć obszerne. Pokazują one ogrom przedsięwzięcia, którego podjął się prezes UKFiT. Są tam również wnioski. O niektórych z nich mówił już pan prezes Kępiński w swoim wystąpieniu stwierdzając, że są na bieżąco wdrażane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanutaGajdus">Uprzejmie dziękuję za pozwolenie przedstawienia wyników kontroli NIK. Postaram się w dużym skrócie przekazać najważniejsze ustalenia z tej kontroli, biorąc pod uwagę fakt dostarczenia wszystkim państwu informacji. Równocześnie chcę poinformować, że na dzisiejsze posiedzenie przybył ze mną doradca - Edward Bochacz, który był ogólnopolskim koordynatorem tej kontroli. Równocześnie jest autorem informacji. Uważam, że będzie znakomitym źródłem informacji dla członków Komisji. Gdybyście państwo mieli jakieś szczegółowe pytania, oczywiście oboje jesteśmy do dyspozycji. Jak już wspomniał pan przewodniczący, NIK z własnej inicjatywy w IV kwartale 1996 roku przeprowadziła kontrolę gospodarowania przez UKFiT środkami finansowymi pochodzącymi z 20% dopłat do stawek w grach liczbowych, prowadzonych przez przedsiębiorstwo „Totalizator Sportowy”. Celem tej kontroli było z jednej strony zbadanie i ocena realizacji ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 roku o zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, działalności UKFiT w zakresie gromadzenia i gospodarowania wymienionymi środkami oraz ich wykorzystania przez jednostki samorządu terytorialnego i stowarzyszenia kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DanutaGajdus">Zbadano ogółem 71 jednostek, w tym: tę, która pobiera opłatę, a więc „Totalizator Sportowy”, tę która zleca i finansuje zadania - UKFiT, tę która w imieniu Urzędu wykonuje określone przez Urząd zadania - BIG S.A., wreszcie 44 jednostki realizujące zadania inwestycyjne i 24 jednostki realizujące zadania z zakresu sportu dzieci i młodzieży oraz sportu niepełnosprawnych. Jednostki realizujące zadania dysponowały łącznie kwotą powyżej 71 mln zł, tj. 1/4 zgromadzonych środków. Świadczy to o reprezentatywności grupy kontroli.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DanutaGajdus">Badaniom poddano również charakter prawny środków pochodzących z dopłat. Jak państwo sobie przypominacie, kwestia ta była przedmiotem licznych kontrowersji. Z opinii powołanych do kontroli ekspertów z zakresu prawa finansowego i finansów, zgodnych zresztą z wcześniej prezentowanym stanowiskiem NIK wynika, że środki od początku powinny być zaliczone do budżetu państwa. Jako takie powinny być regułami prawa budżetowego. Znalazło to ostatecznie wyraz - co jak sądzę stanowi satysfakcję także dla parlamentarzystów - w ustawie z dnia 12 września 1996 roku, która weszła w życie już po zakończeniu kontroli, tj. z dniem 1 stycznia 1997 roku, a także w ustawie budżetowej na 1997 rok.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DanutaGajdus">Pragnę także podkreślić, że kontrolą objęto właściwie cały okres funkcjonowania dopłat od momentu ich ustanowienia, tj. od dnia 1 listopada 1994 roku do 30 września 1996 roku. Uwagę tę czynię jako istotną, jednakże z tym zastrzeżeniem, że ze sprawozdania, o którym była mowa, wynikają nieco inne dane liczbowe, gdyż obejmują one cały 1996 rok.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DanutaGajdus">Jakie są nasze najważniejsze ustalenia? Kontrola wykazała, że ustanowienie dopłat do stawek w grach liczbowych istotnie, zgodnie z intencją ustawodawców, czyli dzięki posłom i ich osobistej pracy, zwiększyło nakłady na rozwój kultury fizycznej i sportu, a w konsekwencji wpłynęło na rozwój bazy urządzeń sportowych i wyraźne zaktywizowanie współzawodnictwa sportowego dzieci, młodzieży i sportu niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#DanutaGajdus">Odnotowania wymaga fakt, iż mimo że ustawa o grach losowych nie określała charakteru prawnego środków pochodzących z dopłat, w rezultacie czego nie zostały one poddane rygorom prawa budżetowego, to jednak prezes UKFiT przez wydanie stosownego dokumentu w marcu 1995 r. - założeń programowych zapewnił podstawowe warunki umożliwiające właściwe gospodarowanie tymi środkami, w tym nadzór nad ich wykorzystaniem.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#DanutaGajdus">W toku kontroli stwierdzono ponadto, że środki te zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem określonym w ustawie, tj. na modernizację, remonty i dofinansowanie inwestycji obiektów sportowych oraz rozwój sportu wśród dzieci, młodzieży i niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#DanutaGajdus">Kontrola ujawniła równocześnie nieprawidłowości ograniczające efektywność gospodarowania środkami finansowymi pochodzącymi z dopłat. Zaliczyć do nich należy przede wszystkim: niekorzystne dla Urzędu, zwłaszcza w 1995 roku oprocentowanie gromadzonych w BIG S.A. środków (uszczuplenia z tego tytułu wynoszą co najmniej 1,2 mln zł); dofinansowanie niektórych inwestycji niewłaściwie przygotowanych do realizacji; niezobowiązywanie jednostek korzystających ze środków do stosowania procedur określonych w ustawie z dnia 10 czerwca 1994 r. o zamówieniach publicznych, czy zlecanie zadań w zakresie rozwoju sportu wśród dzieci i młodzieży oraz niepełnosprawnych bez dokonywania wyboru najkorzystniejszej oferty wykonania.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#DanutaGajdus">Istotne zastrzeżenia budziły także zakres i skala zaniedbań dotyczących wywiązywania się przez BIG S.A. z obowiązków określonych w umowie z dnia 16 stycznia 1995 roku o współpracy między UKFiT a BIG S.A. Jako nieprawidłowości odnotowujemy również przypadki zlecania zadań i przekazywania na ich realizację znacznych środków finansowych (nawet powyżej 1 mln zł) stowarzyszeniom kultury fizycznej, które nie posiadały podstawowych urządzeń pozwalających na prowadzenie ewidencji księgowej i przestrzeganie przepisów o rachunkowości, a także relatywnie niskie (przy stosunkowo wysokiej inflacji i niekorzystnym oprocentowaniu środków) wykorzystanie środków przeznaczonych na zadania inwestycyjne. W informacji zawarto wiele ustaleń, które w ocenie NIK powinny inspirować UKFiT do jeszcze bardziej efektywnego gospodarowania i wykorzystywania środków pochodzących z dopłat - od 1 stycznia 1997 roku środków specjalnych UKFiT. Dotyczy to np. pełnego i właściwego realizowania zadań nałożonych na BIG S.A. Chodzi o: kontrolę naliczania dopłat przez PP „Totalizator Sportowy”, analizę wysokości oprocentowania środków, kontrolę i dokumentowanie kontroli realizacji zadań inwestycyjnych, terminowość w sporządzaniu opinii i zawieraniu umów oraz ich rozliczaniu. Zdaniem NIK gdyby umowa z BIG była właściwie realizowane, nie byłoby np. takich nietrafionych decyzji jak te, o których mowa na str. 35, 36, 37 dotyczących Radomia, Piotrkowa, Stalowej Woli, Lublina, czy też decyzji źle realizowanych, których przykład dotyczący Brodnicy został zawarty na str. 38. Nie byłoby również uszczupleń w oprocentowaniu, o których wspomniałam wcześniej. Nie byłoby także zbędnych pośredników w realizacji niektórych zadań inwestycyjnych - jak choćby zadanie, o którym mowa na str. 35 dotyczące Bydgoszczy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#DanutaGajdus">Stwierdziliśmy także pewien brak nadzoru i kontroli ze strony Urzędu, który jakby w pełni zaufał i zdał się na BIG S.A., a jednocześnie nie wykonywał takich działań jak kontrola przedsiębiorstwa „Totalizator Sportowy”, które np. w początkowym okresie dysponowania przez Urząd środkami, bezprawnie wykorzystywał środki Urzędu, a także samowolnie opóźnił realizację zakładów Multilotka. W związku z tym urząd nie dysponował także całą wiedzą i rozeznaniem, jakiego wymagałaby sytuacja. Mam na myśli np. nie przestrzeganie przez realizatorów zadań ustaw o rachunkowości, o zamówieniach publicznych oraz prawa budowlanego i innych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#DanutaGajdus">Nasze zastrzeżenia budzi także kwestia zasad i trybu finansowania szkół mistrzostwa sportowego, kosztów obsługi realizowanych zadań, zakupów sprzętu sportowego i rozstrzygnięć dotyczących własności tego sprzętu. Na tym tle pojawiła się istotna rozbieżność między opinią sformułowaną przez Ministerstwo Finansów, stanowiącą - jak się domyślam - podstawę działań podejmowanych przez pana prezesa, a opinią na ten temat, jaką prezentuje NIK.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#DanutaGajdus">W świetle wyników kontroli - o czym wspomniałam już wcześniej - ważnym problemem, chyba także godnym podniesienia w dyskusji jest stwierdzenie istnienia relatywnie wysokiego salda środków zgromadzonych na koniec września 1996 roku i jeszcze wyższego salda na koniec roku 1996. Przypomnę, że chodzi o niebagatelną kwotę 95,9 mln zł. Saldo to jest prawie dwukrotnie wyższe od ustalonego w ustawie budżetowej na 1997 rok i świadczy z jednej strony o racjonalnym gospodarowaniu środkami, ale może być także podstawą do innej oceny, zwłaszcza na tle niskiego wykorzystania środków na zadania zakończone. Według przedłożonego Komisji sprawozdania zostało zakończonych 291 zadań na łączną kwotę 73,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#DanutaGajdus">Niezależnie od wskazanych niedomagań lub stwierdzonych zastrzeżeń NIK, które zostały przeze mnie jako przykładowe wskazane (inne są zamieszczone w informacji) mamy zasadniczo pozytywną ocenę gospodarowania środkami pochodzącymi z dopłat do stawek w grach liczbowych. Wyniki kontroli wskazują jednak na konieczność pełnego wdrożenia przez prezesa UKFiT ustawy o grach losowych w brzmieniu nadanym przez ustawę z dnia 12 września 1996 roku oraz zrealizowania prawie wszystkich, zachowujących swoją aktualność, poza jednym zawartym w rozporządzeniu ministra finansów wniosków zawartych w informacji, tak aby zapewnić maksymalnie efektywne i gospodarne wykorzystanie tych środków.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#DanutaGajdus">Pragnę także poinformować członków Komisji, że po zapoznaniu się z treścią informacji prezes UKFiT przysłał krótką informację także do prezesa NIK, w której czytamy, że krytyczne uwagi zgłoszone w sprawozdaniu NIK zostaną wykorzystane w bieżącej działalności Urzędu dla dalszego udoskonalenia systemu gospodarki finansowej tymi środkami. Oczekujemy także na pełną odpowiedź na wystąpienie pokontrolne, zamiast którego otrzymaliśmy informację prezesa UKFiT. Mogę tylko jeszcze dodać, że nieco poszerzoną ocenę w sprawie wykorzystania środków z dopłat w 1996 roku NIK przedstawi Komisji przy okazji analizy budżetu państwa. Sądzę, że będzie to najwłaściwszy moment, chyba że obecnie byłyby jakieś pytania na ten temat. Natomiast nasza ogólna ocena - chcę to podkreślić raz jeszcze - zwłaszcza przy braku rozstrzygnięć prawnych dotyczących prawnego charakteru tych środków i podjętych przez pana prezesa działań, mimo stwierdzonych nieprawidłowości nasza ocena jest pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie pani dyrektor. Rozpoczynamy dyskusję, czy są jakieś pytania? Proszę o zabranie głosu pana prezesa Paszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławPaszczyk">W momencie, kiedy otrzymałem wyniki kontroli, byłem dumny z tego, że tak trudne zadanie, pierwszy raz prowadzone, w terenie dla nas nie znanym, przy w sumie bardzo szczupłej kadrze pracowników, przy takich, jak podano zwiększających się nakładach na sport, byliśmy w stanie jemu podołać.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławPaszczyk">Wszystkie dane wynikające z kontroli NIK bardzo szczegółowo analizowaliśmy. Tak jak powiedziała pani dyrektor, mamy jeszcze kilka dni czasu na dostarczenie przygotowanej odpowiedzi na wnioski pokontrolne NIK. Staramy się uwzględnić wszystkie uwagi, propozycje i zalecenia NIK. Jednak gdybym nie czytał dokumentu NIK i wysłuchał tylko dzisiejszej opinii pani dyrektor, byłbym nieco wstrząśnięty. Podczas kontroli NIK nakład pracy - również z naszej strony - był ogromny. Od początku z wielką powagą współpracowaliśmy z kontrolerami, bardzo wnikliwie analizując dokumenty. Natomiast opinia, którą usłyszałem obecnie brzmi sucho dla osób nie uczestniczących w kontroli. Mówi ona, że zasadniczo nasza praca jest oceniana pozytywnie. Podane zaś przykłady mogą stworzyć wrażenie, że dzieje się coś niedobrego. Faktem jest, że przykłady są negatywne i nie kończą się one oceną negatywną tego rodzaju, który może rodzić opinie o przewinieniach lub przestępstwach. Przytoczone obecnie przykłady zostały potraktowane wybiórczo. Wiadomo, że wybrano je spośród tysięcy innych operacji, które zostały zrealizowane. To nie jest samoobrona. Za kilka dni złożymy nasze wyjaśnienia i tak jak pani dyrektor powiedziała, będzie to dobrą okazją, by wrócić do sprawy przy ocenie realizacji budżetu. Zawsze pozostajemy przy tym z pełnym szacunkiem dla współpracy z NIK z wnioskami, z zaleceniami, ponieważ tak jak powiedziała pani dyrektor, nie było rozwiązań prawnych, które w myśl nowelizacji ustawy dawały podstawę do tego, żeby regulacja prawna we wszystkich sprawach była do końca pełna. Faktem jest, że zastosowaliśmy się i wszystko robiliśmy, by nasze działania były zgodne z zapisami dotyczącymi ustawy budżetowej, prawa budżetowego. Dodam tylko, że dane, którymi dysponowaliśmy i podaliśmy dzisiaj, mogłyby być uzupełnione o informacje, że dzięki tym środkom udało się doprowadzić do tego, że z poziomu 4,6% populacji dzieci uprawiających sport - według danych, które mieliśmy w 1993 roku - obecnie doprowadziliśmy do sytuacji, że 29% populacji dzieci w wieku 12–15 lat uprawia sport. Dodam również, że ostatnio 90% dzieci z polskich gmin wystartowało w systemie 49 wojewódzkich igrzysk szkolnych. Dzięki środkom, które uruchomiliśmy, po targach sprzętu sportowego wiemy, że jest ogromny boom w produkcji sprzętu sportowego. Zatem nie jest to tylko sprzęt importowany, ale jest to sprzęt polski, rodzimy. W ten sposób wkroczyliśmy także w rozwiązanie problemu walki z bezrobociem. Gospodarstwa domowe dzięki tym programom mają swój ogromny udział w nakładach na sport, czego jeszcze dzisiaj nie jesteśmy w stanie przeliczyć. Prawdopodobnie będziemy niedługo mogli to zrobić, tak jak to robią inne kraje Europy. Konsekwencją tego zjawiska jest również fakt, że w ub. r. zostało kupionych przez gospodarstwa domowe 700 tys. rowerów, czy ponad 1 mln łyżworolek. Zatem zostało wywołane zapotrzebowanie na uprawianie sportu. Badania, które zleciliśmy, przeprowadzone na 10 tys. grupie dzieci 12 letnich mówią, że w zajęciach zorganizowanych przez UKS poza obowiązkowymi zajęciami wychowania fizycznego, 57% chłopców i 40% dziewcząt 12 letnich podjęło uprawianie sportu. Gdyby trzy lata temu ktoś nam o tym powiedział, wówczas mogłoby to wywołać wątpliwości. Tym bardziej, że dysponowaliśmy danymi polskimi i europejskimi, gdzie w większości państw Europy ponad 50% dzieci w tym wieku uprawiało sport.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławPaszczyk">Oczywiście z pokorą przyjmujemy każde krytyczne uwagi i będą nas one mobilizowały. Damy tego świadectwo w odpowiedzi na wyniki pokontrolne, jak również podczas realizacji kolejnych rozwiązań dotyczących niezmiennie tych samych programów. Chcę także powiedzieć, że w dalszym ciągu realizujemy te same programy, te same założenia strategiczne. Czynimy to z dużą konsekwencją, po prostu tylko uzbrajając je w nowe pomysły, które są konsultowane z wieloma organizacjami i stowarzyszeniami oraz z Komisją sejmową. Wspomnę choćby nową akcję, którą podjęliśmy: kosz na każdym osiedlu. Uważam, że jest to bardzo komplementarne działanie, które musiało być podjęte w związku z nowelizacją ustawy o kulturze fizycznej, wprowadzającej obowiązek zwiększenia liczby lekcji wychowania fizycznego w kolejnych latach do 3, 4 i 5 godzin. Ponieważ wywołanie boomu na budowę obiektów sportowych jest rozwiązaniem problemu, gdzie te zajęcia kolejnej godziny mają się odbywać. Pomocny w tym jest udział rodziców w działalności szkoły ukierunkowanej na rzecz poprawy warunków uprawiania sportu, a zarazem i obligatoryjnego wykonywania obowiązku zajęć wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławPaszczyk">Nie czekając na kolejne uwagi posłów, chcę po prostu podziękować za dotychczasowe uwagi oraz zareagować np. tak, jak to uczyniliśmy 'na gorąco' w naszym piśmie w odpowiedzi na wyniki kontroli NIK. W 1997 roku podjęliśmy już wiele nowych działań w związku z uwagami kontroli NIK. Zostały one przyjęte do realizacji od razu, kiedy te uwagi otrzymaliśmy. Tym bardziej, że są one dla nas środkiem specjalnym, ponieważ również poprzednio staraliśmy się właściwie, a więc zgodnie z prawem traktować zasady korzystania z dopłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DanutaGajdus">Chcę odnieść się do wypowiedzi pana prezesa, który właściwie 'wywołał mnie do tablicy' zaskakującym odbiorem wypowiedzi, którą przedstawiłam przed Komisją. Sądzę, że nie podzielacie pewnie państwo oceny, którą wyraził pan prezes, że czuje się zdruzgotany. Mogę niejako przekornie powiedzieć, że kiedy były prezentowane wyniki tej kontroli w gronie pracowników NIK, na posiedzeniu kierownictwa, to wszyscy byli właśnie zdruzgotani, że mamy tak dobrą opinię. Budziło to nawet swoiste podejrzenie. W tym przypadku chodzi więc tylko o różnicę w optyce widzenia. Natomiast język dyplomacji urzędowej jest zdaje się taki, że jeżeli mówi się o zdecydowanie pozytywnej ocenie, to nie można sobie wówczas wyobrazić lepszej oceny. Zresztą podkreśliłam już, że przytoczone wcześniej negatywne przykłady należy traktować jako sytuacje wyjątkowe, a ich przytoczenie nie zmienia naszej pozytywnej opinii. Sądzę, że pana wcześniejsze samopoczucie nie powinno się zmienić - przynajmniej w sensie zasadniczym. Natomiast nie ukrywam, że nie byłabym zachwycona, gdyby pan prezes prezentował wyłącznie pełną zachwytu i bezkrytyczną ocenę stanu. Ten stan nie jest bowiem zupełnie pozbawiony błędów, nie jest pozbawiony niedociągnięć, które musiały się zdarzyć z różnych powodów, m.in. z tego powodu, o którym pan wspomniał, a także i dlatego, że ostatecznie wykorzystaniem tych pieniędzy zajmują się dziesiątki tysięcy ludzi. Jest to tylko kwestia przejęcia sprawowania stosownego nadzoru i kontroli nad wykorzystaniem przyznanych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielNIK">Chciałbym dodać tylko jedno zdanie. Na stronie 37 naszej informacji, w części dotyczącej inwestycji znajduje się stwierdzenie, że w zdecydowanej większości zbadanych jednostek środki finansowe (szacuje się, że dotyczy to ok. 95% środków) wykorzystano z zachowaniem zasad gospodarności, rzetelności i legalności. Tylko w przypadku niektórych skontrolowanych jednostek stwierdzono niewłaściwą jakościowo realizację zadań. Wcześniej była mowa o pewnych nie trafionych inwestycjach, jak np. w Lublinie. Tyle chciałem powiedzieć tytułem uzupełnienia wypowiedzi pani dyrektor, aby wyeksponować udokumentowane stwierdzenie zamieszczone w naszej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławPaszczyk">Właśnie o to mi chodziło, żeby obok informacji o tych 5–6 przykładach negatywnych, o których mówiła pani dyrektor, dodano jedno-dwa zdania, które usłyszeliśmy przed chwilą. Mówię o tym nie dlatego, żeby mieć przyjemność wysłuchania miłych słów, ale dlatego, że niedawno w jednej z gazet wyczytałem opinię sporządzoną na podstawie właśnie kilku przykładów negatywnych. Ta opinia w żaden sposób nie odpowiadała rzeczywistej sytuacji, nie oddawała obrazu i zakresu naszych działań oraz nie była zgodna z opinią NIK. Na obecnym posiedzeniu Komisji jest wielu dziennikarzy, ale np. w tym momencie nie ma na sali jednej z pań dziennikarek, która była obecna przy wskazywaniu naszych błędów, a nie było jej wtedy, kiedy przedstawiciele NIK mówili o pozytywnej ocenie naszej pracy. Przyznam, że satysfakcjonujące byłoby zamieszczenie przy opisywaniu błędów informacji, że 95% przedsięwzięć było przeprowadzonych poprawnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszTomaszewski">Sądzę, że informacja NIK ukazuje wszystkie strony, również tę, o którą prosił pan prezes, czyli tę bardzo dobrą stronę działalności UKFiT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofWiecheć">Dziękując za informację i sprawozdanie dla Sejmu oraz przedstawienie spraw przez przedstawicieli NIK, chciałbym się skoncentrować na środkach z dopłat do gier liczbowych przeznaczonych na modernizacje i remonty oraz dofinansowanie inwestycji obiektów sportowych, ponieważ stanowią one większość wysiłku dopłatowego. Chcę się zapytać o jedną sprawę, korzystając z tego, że są z nami przedstawiciele NIK. Państwo główną część swojej pracy poświęciliście na kontrolę efektów, tzn. stronę wykonawczą. Mnie natomiast interesuje kilka wniosków decyzyjnych. Chodzi o to, że algorytm powstania kompletnego obiektu jest jednak złożony i od początku jest wydawanych wiele decyzji, funkcjonuje wiele jednostek organizacyjnych, które pracują nad opiniami i jakimś kierunkowym ustawieniem spraw. Chcę się zorientować - ponieważ uczestniczy w tym procesie Rada Programowa do spraw Inwestycji - czy dokonano analizy pracy np. tego ciała, jakkolwiek jest to ciało społeczne? Do obowiązków Rady należy m.in. ocena projektów programów przedsięwzięć. W zależności od kryteriów, jakie przyjmiemy, sprawy mogą być trudne do oszacowania. Tak mi się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrzysztofWiecheć">Następna kwestia dotyczy województw, które w pełni lub częściowo wykorzystały środki, o których mowa w zał. 7. Mam na myśli województwa: bydgoskie, kieleckie, koszalińskie, leszczyńskie, sieradzkie i szczecińskie. W procesie dystrybucji środków biorą również udział urzędy wojewódzkie. Ich wskazania i decyzje wpływają w moim odczuciu znacząco również na takie a nie inne późniejsze efekty. Czy państwo nie patrzyliście pod jakimś kątem na te sprawy?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrzysztofWiecheć">Kolejna sprawa - o której państwo mówiliście - to brak nadzoru ze strony UKFiT. Chciałbym uzyskać informację, na którym etapie - zdaniem państwa - ten nadzór był najsłabszy? Czy po stronie wykonania i realizacji inwestycji, czy po stronie nazwijmy to decyzyjnej?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrzysztofWiecheć">Chcę jeszcze dodać, że wydaje mi się, iż jest to dobry interes zarówno dla banku, jak i dla sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntBartoszewicz">Dobrze się stało, że możemy obecnie rozpatrywać dokument przedstawiony nam przez NIK w sprawie dopłat do inwestycji. Przychodząc do Sejmu w 1993 roku byłem zmartwiony, że obiekty stoją nieużywane, a młodzież nie jest zaangażowana w sprawy sportu i nie ma wśród niej zbyt wielu chętnych do uprawiania sportu. Środki na te cele zostały przeznaczone również dzięki naszym staraniom. W opracowywanych przez Komisję aktach prawnych staraliśmy się, żeby środki z 'Totalizatora Sportowego' spłynęły do kultury fizycznej, żeby były przeznaczone dla młodzieży. Dlatego bardzo nas cieszy, że tyle młodych chłopców i dziewcząt zaczęło uprawiać sport. Cieszy tym bardziej, że wiemy np. jak małe są nakłady na UKS ze środków UKFiT. Cieszą nas również coraz liczniejsze przykłady uczestnictwa rodziców i nauczycieli, którzy często angażują się w dzieło popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży. Znane są przypadki, że rodzice sami tworzą zarządy UKS i starają się, aby młodzież uprawiała sport.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZygmuntBartoszewicz">Widzę obiekty sportowe, które do 1993 roku były puste, a jednocześnie niewykończone. Było ich bardzo dużo. Natomiast obecnie dzięki przyznanym środkom zaczynają one funkcjonować. Tam, gdzie nic się nie robi, tam nie popełnia się błędów. Mówimy dzisiaj o ogromnych środkach, które są przekazywane w teren i te środki są coraz lepiej wykorzystane. Nieraz mogą być popełnione różne błędy, ale trzeba je naprawić. Cieszy natomiast fakt, że obiektów jest coraz więcej i coraz więcej ich powstaje. Widoczne jest zaangażowanie samorządów, ponieważ otrzymują one część pieniędzy na rozwój sportu, które w różny sposób pomnażają, żeby uruchomić nowe lub wyremontować obiekty. W ten sposób liczba czynnych obiektów jest coraz większa. Z reguły jest to bardzo ważne przedsięwzięcie, które przynosi realne korzyści na danym terenie. W ten sposób jest tworzona baza sportowa dla przyszłych pokoleń, a obecnie służy ona młodzieży, która uprawia sport.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZygmuntBartoszewicz">Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Pan prezes Paszczyk wspomniał już, że jest coraz więcej rolkarzy, którzy uprawiają ten sport. W każdym większym mieście, gdzie oni są, należałoby wygospodarować dla nich specjalne place. Głównie dlatego, że bardzo często okupują oni pomniki, schody gmachów i to się niszczy. Mnie trochę serce boli jako PSL-owca kiedy chodzę obok pomnika W. Witosa w Warszawie, gdzie rolkarze niszczą wszystkie podejścia, schody i wyjścia. Dlatego uważam, że trzeba by zrobić w większych miastach place dla rolkarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszTomaszewski">Sądzę, że prezes UKFiT zdaje sobie z tego sprawę. Natomiast nie jest on w stanie dostrzec w każdej gminie odpowiedniego miejsca, gdzie miałyby powstać takie place. Sądzę jednak, że przedstawiciele UKFiT będą mogli odpowiedzieć panu również na tę kwestię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzesławFiedorowicz">Nie chciałbym szczegółowo wchodzić w analizy sposobu wykorzystania środków, ponieważ tego dokonał NIK. Chciałbym natomiast wrócić do spraw tutaj omawianych i które wcześniej zgłaszałem bezpośrednio w Urzędzie lub też w departamencie. Chodzi o doprowadzenie do jak najbardziej przejrzystych, klarownych zasad przyznawania środków. Wydaje mi się, że fakt, iż państwo żądacie opinii urzędu wojewódzkiego, czy wojewody, to sądzę, że to jest za mało. Uważam, że Komisja powinna wyegzekwować od urzędów wojewódzkich zasady kwalifikacji obiektów, które mają być dofinansowane z dopłat do gier liczbowych. Sądzę, że istnieje taka potrzeba, gdyż te pieniądze dotacyjne nie różnią się od innych środków dotacyjnych. Należy zatem przyjąć jednolite zasady kwalifikacji obiektów, które będą finansowane na zasadach stosowanych przy dotacjach innego rodzaju. Takie kryteria powinny być wprowadzone już od samego początku realizacji inwestycji i powinny być stosowane już na etapie ustalania listy obiektów na kolejnych etapach planowania i montażu wydatków finansowych - o czym będę mówił dalej - gdyż istotą finansowania tych przedsięwzięć jest dokładanie pieniędzy choćby z budżetu. Czyli po prostu gmina, która zakłada tego rodzaju przedsięwzięcie, musi wiedzieć wcześniej, czy ma szanse otrzymać dotację. Oczywiście w województwach bywa różnie. Nie chciałbym generalizować, ponieważ wyrządziłbym krzywdę województwom, gdzie ta kwestia jest bardzo czytelna i jasna.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#CzesławFiedorowicz">Uważam jednak, że zasadniczo nie ma czytelnego sposobu porządkowania, który mówiłby o tym, że każda gmina dokładnie wie, w jaki sposób i wedle jakich kryteriów należałoby postępować - finansowych, czy tych o których państwo mówili: usportowienia, czy według słabej bazy - bądź jakie inne elementy tak naprawdę są ważne. Oczywiście istnieje pewien algorytm przyznawania środków dla województw, chociaż uważam, że pozostawia on jeszcze wiele do życzenia. Jest on jeszcze daleki od ideału. Nie chodzi o obrażanie się, że to jest krytykanctwo. Uważam, że jest to dobra krytyka, by dochodzić do jak najbardziej precyzyjnego algorytmu podziału pieniędzy na województwa. Jeżeli wyegzekwujecie państwo od województw taki sposób dochodzenia do list, wówczas siłą rzeczy odpadną wszelkiego rodzaju niedomówienia i niejasności.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę o przyszłości - o tym, by pieniądze pochodzące z dopłat, czyli pochodzące z naszej kieszeni, ponieważ również my gramy w 'TS', były jak najlepiej i jak najracjonalniej wykorzystywane. Uważam, że ważną rzeczą w zestawie zasad jest przyjęcie podwójnego sposobu rozliczania. Uważam, że państwo musicie bardzo rygorystycznie egzekwować od województw stosowanie tej metody. Przede wszystkim w tym celu, aby zapewnić właściwą koordynację działań, aby zostały jasno określone zasady, w jakiej mierze na poziomie województwa urząd wojewódzki może egzekwować tryb, jakość prowadzenia inwestycji od gminy lub klubu. Formalnie zamyka się to tylko na zasadzie umowy podpisanej między gminą, a BIG S.A. W takiej sytuacji nawet władztwo UKFiT jest ograniczone - nadmiernie ograniczone. Niektóre rozważania znalazły się już w rozporządzeniu, ale wydaje mi się, że one powinny być jeszcze bardziej czytelne.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#CzesławFiedorowicz">Zgadzam się z krytyczną opinią NIK w sprawie nadzoru, aczkolwiek rozumiem w pewnym sensie trudności Urzędu w tym zakresie, gdyż przy tak ubogiej obsadzie kadrowej w departamencie, niemożliwe jest prawidłowe prowadzenie nadzoru. Nie można jednak cedować pełnej odpowiedzialności za realizowanie zadań na żaden bank. Skoro fundusze z dopłat pozostają jako środek budżetowy w dyspozycji UKFiT, to również nadzór merytoryczny, szczegółowy musi należeć do Urzędu. Niestety - trzeba docierać do miejsca realizacji danego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#CzesławFiedorowicz">Mówiąc o montażu finansowym, zwróciłbym uwagę na fakt, że odczuwam pewną obawę, ponieważ przyrasta nam ilość środków z „TS”, a podmioty, które mogłyby wkomponować się właśnie w ten montaż finansowy, wycofują się z tej działalności. Oczywiście mówi się wciąż o gminie, ale prawie nie mówi się o urzędzie wojewódzkim, czy też budżecie wojewody. Zresztą nie raz mówiliśmy tutaj bardzo krytycznie o tym jak małe środki w budżetach wojewodów przeznacza się na sport. Można powiedzieć, że w niektórych województwach przeznacza się na ten cel środki zbyt niskie. Tymczasem budżety wojewodów nie są na tyle zaszufladkowane, by nie było możliwości dołożenia środków na sport. Jednakże w tym przypadku nie widać tu po prostu takiego skokowego, czy też proporcjonalnego przyrostu środków, choćby z tego budżetu, czy też z budżetów resortowych, porównywalnego z przyrostem środków z dopłat z 'TS'. Mam na myśli brak podobnego przyrostu na sport również w budżetach UKFiT, MEN i innych instytucji związanych w różny sposób ze sportem. Tymczasem taki wzrost środków, ich dokładanie i montaż finansowy są gwarancją powodzenia. Uważam również, że w ten montaż trzeba wkomponować środki prywatne. Nie powinniśmy odżegnywać się od tego, byśmy w czasie realizacji inwestycji odrzucali pomoc finansową ze strony podmiotów prywatnych. Chodzi zatem o montaż finansowy, poszerzony o źródła finansowe ze środków prywatnych. To są moje uwagi do sprawozdania za 1996 rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Chcę powiedzieć tylko kilka zdań w sprawie samego sprawozdania i tego, co jako członek Komisji w ciągu kadencji obserwuję w związku z realizacją tej ustawy. Fakty mówią za siebie. Wszyscy wiedzą, że ustawa, którą nowelizowaliśmy, wprowadzając 20% dopłaty do stawek w grach liczbowych sprawdziła się w życiu dużo lepiej, niż wiele innych ustaw, które w tym parlamencie stworzyliśmy. Taki efekt, że liczba młodzieży biorącej udział w różnego rodzaju zajęciach kultury fizycznej została zwiększona w ciągu trzech lat z 4,6% do 29%, dla mnie jako członka tej Komisji, byłby wystarczający. Jeżeli chodzi o komentarze prezesa UKFiT i pani dyrektor, można tylko pochwalić Urząd za tak dobre funkcjonowanie. Oczywiście każdy zarzut i niejasność stwierdzona przez NIK w stosunku do ogromu zadań, których UKFiT podjął się wraz z Komisją - a były zaangażowane ogromne kwoty pieniędzy - jest naprawdę mało znaczący. Są to zarzuty zerowe. Nie słyszałem o żadnej sprawie prowadzonej przez prokuraturę, a chodziło przecież o obrót ogromnymi ilościami pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Nie bez kozery wspomniałem o sytuacji sportu na początku obecnej kadencji. Przypomnijmy sobie jak się rodziły ustawy, jakie były początki, kiedy mówiliśmy o nowelizacji ustawy, czym nas straszono, jaka była opozycja w stosunku do tego wszystkiego, co to będzie itd. Tymczasem było to trafienie w dziesiątkę. Podejmując się obecnie oceny działalności UKFiT, należy także uwzględnić bardzo małą liczbę pracowników Urzędu. Ubolewam nad tym jako członek sejmowej Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. W UKFiT zapracowujecie się, a do tego w trudnych warunkach. Trzeba uwzględnić wszystkie uwagi, wyciągnąć wnioski, aby efekty liczone, w stosunku do poprzedniego roku były jeszcze większe - o czym mówił prezes UKFiT. Jest to bowiem bardzo cenna ustawa, wprowadzona w prawidłowy sposób, która pogodziła prawie w 100% teorię z praktyką. Właściwie więcej można mówić tylko pozytywnie, a to nie byłoby zręczne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Absolutnie podzielam zdanie przedmówcy, posła Fiedorowicza, który mówił o konkretnych sprawach dotyczących realizacji programu 'na dole'. Ja również zgłaszałem takie uwagi w czasie pracy Komisji, ale są to drobne uwagi. Jedyne co mnie zabolało, to fakt, że moje województwo kieleckie - nie wiem dlaczego tak się stało - wykorzystało limit tylko w 34%. Zawarto tam 11 umów.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Uważam, że jako członkowie Komisji powinniśmy być dumni z tego, że to co zrobiliśmy było dobrą robotą. Chcę wyrazić nadzieję, że ci z nas, którzy zostaną członkami tej Komisji w następnej kadencji, będą kontynuować starania, aby kwestie kultury fizycznej i sportu zawarte w ustawie były konsekwentnie realizowane. Wielu ludzi nie wybaczyłoby nam, gdyby stało się inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszTomaszewski">Sukces jakim było uchwalenie ustaw służących rozwojowi kultury fizycznej i sportu, w tym nowelizacja ustawy o dopłatach do stawek w grach liczbowych oraz wdrożenie ich w życie, to również pana osiągnięcia. Tworzą one podstawę do kandydowania. Niech pan zatem nie mówi tylko o zasługach innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarianMichalski">Ponieważ tym razem moi koledzy przemawiali bardzo długo, ja ograniczę czas swojej wypowiedzi. Jeżeli chodzi o przedłożone materiały, osobiście oceniam je bardzo wysoko. Mam na myśli nie tylko stronę merytoryczną, ale również szatę graficzną i sposób przedstawienia informacji. Gratuluję zarówno UKFiT, jak i przedstawicielom NIK. Sądzę, że oba dokumenty są pełne i rzeczowe. To jest moja ogólna ocena. Jeżeli chodzi o zawartość dokumentów, to o nich mówią liczby. Notujemy sześciokrotny wzrost liczby młodzieży uczestniczącej w systemie sportowym. Jest to olbrzymie osiągnięcie w stosunku do 1993 roku. Jeżeli ktoś zna wartość tego porównania, to wystarczyłoby takie zestawienie. Jeżeli chodzi o obiekty, to również ich liczba świadczy o wzroście. Wzrost liczby obiektów wpłynie na podniesienie poziomu wyników sportowych, ale dopiero w przyszłości. Trudno byłoby oczekiwać na radykalną zmianę w tym zakresie, jeżeli program jest realizowany dopiero od trzech lat. Pożądany poziom kultury fizycznej musi kiedyś nastąpić i nastąpi, a szanse ku temu stwarza realizowany program budowy i modernizacji obiektów sportowych. Realizacja tego programu zapewni bowiem solidną bazę dla rozwoju sportu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarianMichalski">Możemy wspólnie odczuwać satysfakcję z dokonań Komisji w sferze kultury fizycznej. Przede wszystkim chodzi o nowelizację ustawy o grach liczbowych. W tej materii w pełni podzielam opinię posła Kowalczyka.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MarianMichalski">Mam jednak dwa szczegółowe pytania. Jaki odsetek pieniędzy z dopłat przekazywany jest na niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego? W zasadzie takiej informacji nie znalazłem w materiale. Druga sprawa, która również budzi pewnego rodzaju kontrowersje w terenie dotyczy UKS. Według stanu na dzień 31 grudnia 1996 było zarejestrowanych 2.866 UKS. Jest to liczba kolosalna. Warto byłoby podkreślić, że również w tym zakresie wykonano kawał dobrej roboty. Ile spośród tych UKS, zarejestrowanych w 1996 roku, otrzymało w pełni świadczenia w postaci sprzętu, który im się należy z racji zarejestrowania klubu, a ile jeszcze jej nie otrzymało? Dochodzą bowiem do mnie sygnały, że niektóre UKS nie otrzymały sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MarianMichalski">Na zakończenie wypowiedzi - ponieważ dziękowałem wcześniej kierownictwu NIK i UKFiT - chciałbym serdecznie podziękować panu dyrektorowi Guzowskiemu za naprawdę wielki kunszt kultury w obsługiwaniu klientów, którzy często przyjeżdżają do UKFiT w różnych sprawach. Podziękowania chcę przekazać w imieniu swojego województwa i tych wszystkich, którzy u pana byli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jeszcze ktoś z posłów chciałby zabrać głos? Jeżeli nie, proszę o zabranie głosu pana prezesa Paszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławPaszczyk">Przyjmujemy wszystkie uwagi i będziemy je rozpatrywali, choć niektórych zasad nie będziemy mogli zmienić, ponieważ życie potwierdziło, że jest w tym nasza duża racja a zbiorowe myślenie - wspólnie z Komisją - nas w tym utwierdza. Natomiast fakt, że są głosy, które nie do końca się z nami zgadzają, wydaje się zrozumiały. Pan poseł Fiedorowicz zapytał dlaczego budżet UKFiT nie partycypuje w naszych działaniach? Po pierwsze - nie ma przypisanych takich zadań. Zatem nie może ich realizować. Nie jest tak, że ja tego nie chcę. Na szczęście mamy ustawę w tej sprawie i te dopłaty stały się specjalnym środkiem budżetowym. Można sobie zadać pytanie, czy podobne środki można uzyskać z innych źródeł? Wiem, że np. wojewodowie mają skromne środki, ale nie my decydujemy o ich rozdziale na poszczególne działy. Inspirujemy ich jedynie do oczekiwanych działań, zresztą chyba jak rzadko który urząd. Nie wiem, czy ministerstwa spotykają się z wojewodami tak intensywnie jak my. Przypomnę, że cały ten program realizowany przez UKFiT został wszechstronnie przedstawiony w listopadzie podczas dwudniowej narady z wojewodami, dyrektorami wydziałów i wszystkimi organizacjami, które w tym względzie mają wiele do powiedzenia. Podczas takich spotkań prezentujemy każdy z tych programów: sport wszystkich dzieci, szczególnie uzdolnionej młodzieży, inwestycyjny i inne. Jeździmy po makroregionach, gdzie spotykamy się z grupą wojewodów, kuratorów, dyrektorów wydziałów i ponad 100 szefami różnych organizacji. Przyjęło się, że takie spotkanie odbywa się wiosną, a jego celem jest to korekta tego, co ustaliliśmy wcześniej. Trzecie spotkanie odbywa się w maju z udziałem dyrektorów wydziałów i kuratorów, by zbilansować spotkania makroregionalne. W tym roku postanowiliśmy rozmawiać już o roku następnym. Przygotowujemy planowanie, by jak najmniej błędów wynikało z naszej tylko winy. Nie mam wpływu na to, jak jest realizowana dana inwestycja, kto na nią daje środki, np. w Koszalinie. Niedawno był u nas wojewoda, dopominając się o kolejne środki oraz zwiększenie limitu. Dobrze, że pan dyrektor Guzowski powiedział ciepłe słowa, bo dodaje to nam przekonania - że dobrze się u nas dzieje. Chcę powiedzieć, że w ubiegłym roku województwo koszalińskie wykorzystało limit w 13%. Wojewoda jest też zdziwiony, ponieważ montaż był prowizoryczny w momencie występowania z wnioskiem o realizację inwestycji. Żadna umowa nie została zawarta. Nikt nie zawrze umowy, jeżeli nie będzie miał gwarancji od nas. Okazuje się, że niektóre przedsięwzięcia inwestycyjne montowane składkowo z różnych źródeł nie dochodzą przez rok, dwa lub nawet przez trzy lata do skutku. Powstaje pytanie: kiedy możemy się o tym dowiedzieć, kiedy przedsięwzięcie jest chybione?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BarbaraHylaMakowska">Ale wojewodowie zdają sobie z tego sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławPaszczyk">Nie do końca, ponieważ trwa to miesiącami. Nie chodzi tylko o zebranie podpisów; jest to przygotowanie przetargów, zbieranie ofert. Takie czynności są bardzo czasochłonne. Dążymy natomiast do przyjęcia zasady stosowanej w zachodniej Europie, że dochodzenie do inwestycji trwa wprawdzie długo, ale prowadzenie inwestycji powinno być jak najkrótsze. Inwestycje, które my prowadzimy przez 3–4 lata, powinny być realizowane w 3–12 miesięcy. Natomiast dochodzenie do inwestycji powinno trwać 12 miesięcy, może 1,5 roku, żeby inwestycja była dobrze przygotowana. Z tym wiąże się kolejny problem, kiedy mamy rezygnować z odkładania i czekania ze środkami na tych, którym algorytm 'rozrzucił' limity. Przecież nie rozrzucił środków, tylko limity, a my musimy czekać ze środkami. Obecnie dajemy szansę dodatkowych montaży. Mamy teraz problem trwający od dwóch miesięcy, kiedy monitujemy wojewodów i chcemy uruchomić każdą nową inwestycję. Ich praktycznie nie ma, ponieważ nie tak łatwo ją przygotować. Gdybyśmy dali te środki, byłyby one szybko wykorzystane, tylko inwestycje trwałyby po 10 lat - tak jak poprzednio. Nasze środki nie mogą być uruchomione dopóki nie są uruchomione środki własne. Jeżeli chodzi o środki własne to były nawet składane pisemne gwarancje, że one będą uruchomione, ale nadal ich nie ma, bo nawet rada gminy przedkłada inne wydatki nad te, które były wcześniej zagwarantowane. Naszych środków nie można więc ruszyć. Dochodzimy do takiej sytuacji, że pod koniec roku gromadzi się u nas nadmiar środków. Są to jednak środki czekające na wydanie w każdej chwili, kiedy tylko faktury spłyną do banku. Mało tego. Po 1 stycznia może mieć miejsce masowy napływ faktur, które trzeba spłacić. Dlatego około 1/4–1/3 środków musi być zawsze gotowa do wydania. Proszę zauważyć, że tak się nie dzieje, jeżeli chodzi o sport dzieci i osób niepełnosprawnych. Tam wszystkie planowane akcje są realizowane z żelazną konsekwencją. Oczywiście też zdarzają się potknięcia niezależne od nas, czasami może przez nas za późno wychwytywane.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławPaszczyk">Jeżeli padła uwaga, że algorytm podziału mógłby być inny, to oczekujemy propozycji. Dotychczas nie było lepszego pomysłu. Każdy może mieć uwagi. Chodzi jednak o to, żeby generalnie wszyscy się zgadzali, a nie tylko ten jeden, dla którego wynik algorytmu w jakimś elemencie jest niekorzystny. Nic na to nie poradzę, że gdzieś tam nie ma sportu i w wyniku złej oceny liczby uprawiających sport w danym województwie - może ono mizernie wypadać. Powtarzam jednak, nie stanowi to problemu, ponieważ nadmiar grających, a w ślad za tym nadmiar spływających środków w stosunku do zapowiedzi pozwala nam na to, żeby zadowolić każdego, jeżeli będzie przygotowany do uruchomienia inwestycji w ramach inwestycji oczekujących na realizację.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławPaszczyk">Padło również stwierdzenie, że potrzebny jest wieloletni plan. Wojewodowie mają właśnie taki plan. Przecież w przedstawionych Komisji materiałach informujemy o tym zjawisku: są to inwestycje przechodzące z roku na rok. W 1997 roku inwestor nie jest gotowy, ale jest już zapowiedź realizacji inwestycji w latach 1998 i 1999 rok, a nawet w roku 2000. Wojewodowie nie robią tego jednoosobowo. Dzięki temu systemowi wzmocniliśmy wydziały zajmujące się kulturą fizyczną. Pamiętajmy przy tym, że jeszcze przed dwoma laty - nie wiem dokładnie - ale chyba tylko w dwóch województwach miały one w nazwie kulturę fizyczną i turystykę. Obecnie obraz jest całkiem inny. Wojewodowie są świadomi tych zadań, które na nich spoczywają i sami wzmacniają te wydziały, tworzą się zespoły, rady, grupy specjalistów. Decyzje o kolejności wprowadzania inwestycji nie zależą od jednej osoby - dyrektora wydziału czy wojewody. Pracują nad tym po prostu zespoły ludzi.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#StanisławPaszczyk">Środki prywatne są także uwzględniane, ale na pewno nie będą wystarczające, by znacząco wzmóc działalność sportową. W tym zakresie organizujemy promocję, aby środki prywatne coraz częściej były uruchamiane do prowadzenia działalności na obiektach sportowych. Trudno znaleźć środki prywatne liczone w miliardach złotych, a kwoty dziesiątków czy setek milionów nie wystarczą, żeby skończyć inwestycję. Wystarczą jednak, żeby na skończonej inwestycji prowadzić właściwą działalność sportową.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StanisławPaszczyk">Największą naszą wspólną satysfakcją jest to - żałuję, że nie byłem na obradach Sejmu Dzieci i Młodzieży i nie słyszałem rezolucji opracowanych przez jego uczestników, ale napisano o tym w prasie - iż przy bardzo krytycznym systemie edukacji i pedagogizacji życia dziecięcego, same dzieci upominają się o zwiększenie środków na zajęcia wychowania fizycznego. Oznacza to, że dane, dotyczące dzieci uprawiających sport są prawdziwe. Dzieci zbiorowo poparły wychowanie fizyczne i uprawianie sportu. Takiej świadomości kilka lat temu nie miały. Takie zjawisko jest powodem naszej ogromnej satysfakcji. Można było się spodziewać, że będzie to jedna z ostatnich spraw poruszonych przez dzieci, a była jedną z głównych. Prasa ładnie to wychwyciła.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#StanisławPaszczyk">Uważam, że niezależnie od tego, że jest to właśnie ostatnie tak traktowane rozliczenie, jesteśmy zainteresowani, by niezależnie od rocznych rozliczeń okresowo Komisja nas przepytywała. Chodzi o to, żeby Komisja była naszym sprzymierzeńcem. Wiemy jak to się kończy na przykładzie innych resortów. Nie chcę nikogo oskarżać. Ten sposób inspiracyjnego wydatkowania pieniędzy chcemy stosować nie tylko w realizacji inwestycji, ale także w sporcie dzieci. Ponieważ działania w zakresie UKS, które zostały określone najpierw ustawowo, później były programowo realizowane przez nas. Premiują one młodzież i organizatorów właśnie tym sprzętem. Padło tutaj pytanie - ile tego jest? Regulujemy to na bieżąco, choć trzeba powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć ile nowych UKS może być powołanych. Wiemy ile ich było na dzień 31 grudnia 1996. Dziś mogę poinformować członków Komisji, że w bieżącym miesiącu jest ich już 3300. Powstaje pytanie, czy powstrzymać ich powstawanie, czy nie? Jeżeli mamy 2000 klubów sportowych zrzeszających dorosłych, to nie powstrzymujmy tego procesu. Chciałbym, żeby było 50 tys. stowarzyszeń z osobowością prawną, tak jak to bywa w Europie. Jednak gwałtowny rozwój liczby UKS powoduje sytuację, nad którą przestajemy panować. Zastanawialiśmy się, czy powołać federację UKS. Dlaczego Urząd ma się tym zajmować? Szkolny Związek Sportowy coraz przychylniej zaczyna patrzeć na proponowaną przez nas formułę uprawiania sportu. Teraz z odwagą bierzemy się do tego, żeby wykorzystać przepis w ustawie: uczniowskie kluby sportowe co zapisano z małych liter. Mamy świadomość, że potrzebne są uczniowskie kluby sportowe w szkołach średnich. Może jako międzyszkolne kluby sportowe również z osobowością prawną. Dlaczego tylko państwo ma łożyć pieniądze? Ta dorastająca młodzież częstokroć dysponująca już swoimi finansami lub gospodarstwa domowe niech także wyłożą swoje środki na międzyszkolne kluby sportowe, które już bardziej wyczynowo będą traktowały sport. Odwagi na tego typu działania wystarcza, ale będzie brakowało ludzi do kierowania i zarządzania. Wedle zatwierdzonego statutu Urzędu funkcjonuje u nas departament inwestycji. Przecież nie mieliśmy wcześniej takiego działu. Było to kilka osób, które uczyły się koordynacji tymi inwestycjami. Nie jest możliwe, żeby ponad 300 inwestycji było sprawdzonych przez nas. Nawet jednodniowy wyjazd do tych 300 miejsc nie jest możliwy, ponieważ departament liczy tylko kilku pracowników, a przecież oni zajmują się nie tylko tą sprawą. Dlatego z pełnym zrozumieniem wysłuchujemy uwag i uwzględniamy je niemal wszystkie, ale niektórych, niestety, w aktualnym systemie zarządzania polskim sportem nie da się zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszTomaszewski">Ja również, chcę dodać kilka uwag. Po pierwsze - odniosę się do uwag i wniosków NIK zawartych na str. 7 i 8. Pan prezes Kępiński i pan prezes Paszczyk mówili w swoich wystąpieniach, iż wiele z nich zostało już wdrożonych. Jest to bardzo ważne. Sądzę, że pełna realizacja tych wniosków zawartych w opracowaniu oraz wszystkie sprawy, o których mówimy, stają się pozytywną stroną tego programu. My musimy dochodzić - wspólnie Komisja i NIK - do jakiś szczegółowych rozwiązań, aby odrzucać ewentualne oskarżenia nieprzyjaznych nam środowisk i osób, które chciałyby widzieć te środki w innej sferze usług społecznych niż kultura fizyczna i sport. Także poprzez dochodzenie do takich rozwiązań, które stosujemy obecnie i poprzez efekty, ten program sam się broni.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszTomaszewski">Po drugie - sądzę, że UKFiT jest specyficznym urzędem centralnym, który w 80% realizuje swoje zadania we współpracy z jednostkami pozarządowymi. Mam na myśli polskie związki sportowe, stowarzyszenia itd. Jeśli chodzi więc o stronę finansowo-księgową i formalno-prawną, Urząd musi na to w jakiś szczególny sposób zwrócić uwagę. Oczywiście można powiedzieć, że sprawą stowarzyszenia, klubu jest to, żeby się przygotować, wiedzieć jak wyglądają zasady rachunkowości. Ale przecież w tym ruchu 3300 UKS są takie, które nie są do tego przygotowane. Dlatego - jak wspomniał pan prezes - dzięki wspólnym inicjatywom został opracowany poradnik formalno-prawny. Brakuje nam jeszcze części finansowo-księgowej, która będzie adresowana - ponieważ wszystkie kluby posiadają osobowość prawną - do wszystkich stowarzyszeń, łącznie z polskimi związkami sportowymi. Jest to kwestia realizacji zadań zleconych, realizacji dwóch rozporządzeń: najpierw wykazu, a potem zasad.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszTomaszewski">Sądzę, że przydałyby się merytoryczne spotkania z polskimi związkami sportowymi, ze stowarzyszeniami ogólnopolskimi, a następnie należałoby się zająć tą sprawą poprzez makroregiony. Choć można powiedzieć, że to nie jest zadanie UKFiT. Doskonale to rozumiem, ale życie pokazuje, że realizując tak ogromną liczbę zadań z tymi podmiotami, trzeba wciąż dogłębnie analizować tę sytuację.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszTomaszewski">Programy, które są finansowane z dopłat, zwłaszcza jeśli chodzi o sport dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych, były przecież przedmiotem obrad naszej Komisji, były oddzielnie analizowane. Przecież to tutaj powstały m.in. zamysły, które są obecnie realizowane - wyposażanie UKS w sprzęt np. do gimnastyki korekcyjnej; które będą realizowane w roku bieżącym - wyposażanie w sprzęt sekcji turystycznych, wsparcie i powołanie kadr wojewódzkich, co zostanie dofinansowane w 50%. Dlatego - o czym była już mowa - jest to nasze wspólne osiągnięcie. Zalicza się do nich również „przełamanie się” SZS. W przyszłym roku jeśli SZS będzie do tego gotowy, ruszy program stowarzyszeń posiadających osobowość prawną w szkołach ponadpodstawowych. Będzie on również wyposażany w sprzęt. Oczywiście będzie to sprzęt stosowny do prowadzonej działalności, nie taki jak dla UKS.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszTomaszewski">Można i należy więc mówić o otwartej działalności instytucji zajmujących się sportem; wystarczy, żeby funkcjonujące środowiska, zwłaszcza stowarzyszenia wykazywały inicjatywę. Dobrze, że powstają pomysły w Urzędzie, ale ich realizacją muszą się zająć konkretne podmioty. Tak się składa, że na początku nie było jasnych przepisów prawnych, na podstawie których dysponowano tymi środkami. Sądzę, że w tym miejscu - jak powiedziała pani dyrektor - trzeba wyrazić podziękowania panu prezesowi i kierownictwu UKFiT, że nie poszedł na skróty. Założenia programowe przeszły wiele konsultacji - przez dwa komitety społeczno-polityczne i ekonomiczne oraz przez Komisję. Miało więc miejsce pełne zabezpieczenie poprzez uspołecznienie podejmowania decyzji. Powołano trzy rady: ds. Inwestycji Sportowych, Komitet Sportu Dzieci i Młodzieży oraz Komitet do spraw Sportu Osób Niepełnosprawnych. Bardzo często wielu posłów sądziło, że to będą dotacje wydatkowane tak jak dotacje budżetowe i te środki 'zginą', ponieważ nie będą realizowane cele strategiczne. W tym przypadku najpierw zostały określone cele strategiczne, programy, a dopiero później kierowano środki finansowe na realizację wyznaczonych celów. Stąd ta koncepcja powoduje, że środki, zwłaszcza w programie inwestycyjnym, zostają na koncie. Jednak to dobrze, że nie są one wydawane pochopnie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa poruszona przez panią dyrektor wiąże się z faktem, że porozumienie między UKFiT a BIG S.A. nie zostało w niektórych kwestiach zrealizowane. Chciałbym jednak zwrócić państwa uwagę, iż BIG przeprowadził w 1/3 polskich gmin edukację bankową i finansową w stosunku do skarbników i służb tam pracujących. Obserwowałem jak trudno było przełamać się skarbnikom małych gmin. Uczyli się jak przygotować wniosek bankowy, ponieważ są oni przygotowani do składania wniosków o dotacje z budżetu państwa, a nie wniosków bankowych. Dlatego sądzę, że jest to ogromna zasługa właśnie BIG. Bank robi to charytatywnie, my o tym wiemy. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę na tę drobnostkę, ponieważ sądzę, że służby finansowe w terenie również jakoś pracują. Kwestia nadzoru jest sprawą porozumienia między BIG a UKFiT. W latach 1995–1997 do chwili obecnej przeznaczono ponad 3 bln starych zł na inwestycje sportowe. Gdy odejmiemy od tego 20% na inwestycje centralne, dołożymy zaś 2/3, które zainwestowali pozostali, wówczas widać ile środków zostało przeznaczonych na modernizacje, remonty i budowę obiektów sportowych w ciągu dwóch lat funkcjonowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszTomaszewski">Nie musimy się bać pytań o to jak realizować 3, 4 i 5 godzinę wychowania fizycznego. Mamy opracowane konkretne rozwiązanie. Do 2000 roku - jeżeli ta ustawa będzie funkcjonować - baza sportowa do tego czasu w sposób zdecydowany się poprawi. Oczywiście musimy gromadzić wszystkich przyjaciół i również jakby robić zrzutkę wprost na te inwestycje, czyli na te 2/3 środków. Sądzę, że w województwach, gdzie panuje pełne zrozumienie sprawy, władze oświatowe dostrzegają swoją szansę. Oni wręcz mówią, że jeżeli my nie pomożemy tej biednej gminie, wówczas ona nie zgromadzi tych 2/3 potrzebnych środków na inwestycję, czyli nigdy nie rozwiąże się problemu.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszTomaszewski">Obecnie udział środków prywatnych jest oczywiście ograniczony, jest minimalny, ale pojawia się inny problem, który był już przedmiotem obrad ostatniej Rady do spraw Inwestycji Sportowych. Chodzi o inwestycje prowadzone w pełni przez podmioty prywatne, które chcą korzystać ze środków z dopłat. Jest to kolejny problem prawny między bankiem i UKFiT - w jaki sposób zapewnić podmiotom prywatnym środki finansowe, które będą ewentualnie przekazywane na realizację inwestycji sportowych, a które mają służyć mieszkańcom danej gminy. To nie są przecież obiekty zamknięte. Dlatego też będą pojawiać się przed nami problemy, dopiero w trakcie realizacji tych programów. Fakt, że obecnie możemy z satysfakcją wypowiadać się o podejmowanych działaniach w zakresie sportu dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych, wynika głównie stąd, że udało nam się stworzyć możliwość korzystania z tych środków. Gdyby nie to, nie moglibyśmy przeznaczać z budżetu wystarczających środków na miarę potrzeb, m.in. sportu profesjonalnego, przygotowań olimpijskich. Nie byłoby tej możliwości, ponieważ kolejność byłaby następująca: dzieci i młodzież, osoby niepełnosprawne, a jak zostanie, to z resztą musicie sobie poradzić sami. Dlatego też przyjęliśmy tę komplementarność rozwiązań, która pozwala mieć osiągnięcia na szczeblu sportu olimpijskiego, które oczywiście nakręcają koniunkturę jeżeli chodzi o sport masowy, sport dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszTomaszewski">Przy okazji namawiam do czegoś takiego, jak lektura różnego rodzaju opracowań. Sądzę, że pomoże wam w tym dyrektor Guzowski. Przyłączam się do podziękowań pana posła Michalskiego, ponieważ również uważam, że w UKFiT ma miejsce dostrzegalna zmiana w obsłudze osób, które tam się pojawiają. Wystarczy zwrócić się z pytaniem do pana dyrektora Guzowskiego, który pomoże swoją dokumentacją, ile środków trafiło na województwo, ile obiektów zbudowano z tych środków itp. Chodzi bowiem o to, żebyśmy mieli argumenty w rozmowie z potencjalnymi wyborcami. Przecież swoją pracę trzeba umieć również sprzedać. Dlatego właśnie namawiam do lektury opracowań i różnych materiałów, dostępnych również w wydziałach urzędów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszTomaszewski">Wrócę do kwestii limitów dla województw. Sądzę, że Urząd jest w stanie rozważyć każdy pomysł. Natomiast muszą one uwzględniać komplementarność rozwiązań wszystkich pozostałych programów. Będąc na czterech spotkaniach makroregionalnych, zwracałem uwagę wojewodom na ich malejące nakłady na kulturę fizyczną i sport. W dyplomacji nie wypada wprost powiedzieć tego co się myśli, jednak ja to czyniłem i czynię to w każdym miejscu, gdzie tylko mogę, żeby całość spraw nie spadła tylko na jeden urząd.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszTomaszewski">Zresztą mamy odczucie, że w ostatnim okresie różne instytucje i urzędy jakby patrzyły tylko na jedną kasę. Żeby tak nie było, prezes Urzędu podejmuje różne działania, m.in. wprowadzające po części do swojego budżetu środki przeznaczone dla różnych środowisk wiejskich, akademickich, obecnie czyni starania jeśli chodzi o wojsko. Zostały unormowane sprawy dotyczące resortu administracji i spraw wewnętrznych. Opracowane zostały stosowne akty, środki finansowe dla organizacji pozarządowych, zajmujących się kulturą fizyczną w budżecie tego resortu - chodzi o policję. Jednak dobrze byłoby, gdyby podobne rozwiązania przyjęto nie tylko w odniesieniu do policji, ale dla całego resortu. Takie działania służą jakby rozszerzaniu zasięgu pozytywnych osiągnięć, wynikających z realizacji tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#TadeuszTomaszewski">W imieniu prezydium Komisji chciałbym zgłosić wniosek o pozytywne zaopiniowanie sprawozdania z wykonania zadań przy wykorzystaniu środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych, prowadzonych przez PP „Totalizator Sportowy” za rok 1996. Pragnę również wyrazić słowa uznania i podziękowania kierownictwu UKFiT za wdrażanie tego rozwiązania i osiągnięcia w dziedzinie inwestycji, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych. Dziękuję również NIK, zwłaszcza panu Buchaczowi, który jak pamiętam - od początku sygnalizował kwestie oprocentowania. Przecież jest to nasza wspólna sprawa. Kolejna umowa przewiduje nowe zasady, które premiują m.in. to, że oszczędnie gospodarujemy środkami - czym większa kwota, tym wyższe oprocentowanie. Proszę wierzyć, że mamy tę sprawę na uwadze. Tak jak wspomniałem, chcę również podziękować BIG S.A., który nie wykonuje przyjętych na siebie zadań charytatywnie, ale w sposób przyjazny dla spraw kultury fizycznej i sportu.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#TadeuszTomaszewski">Czy posłowie mają inne wnioski jeśli chodzi o opinię dotyczącą sprawozdania?</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#TadeuszTomaszewski">Jeśli nie ma, wnoszę, żeby formalne zredagowanie opinii Komisja zleciła prezydium.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#TadeuszTomaszewski">Przechodzimy do spraw bieżących. Ponieważ na posiedzeniu Komisji jest obecny pan prezes Paszczyk, jest też okazja, żeby zadać pytania dotyczące kultury fizycznej i sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofWiecheć">Ostatnio odbył się mecz w Chorzowie, stadion został zmodernizowany. Czy - w związku z organizacją tego dość poważnego spotkania międzynarodowego - mieliście państwo jakieś sygnały dotyczące funkcjonowania systemów zamontowanych na stadionie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chce na bieżąco podnieść jakieś inne kwestie? Jeżeli nie, proszę o zabranie głosu pana prezesa Paszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławPaszczyk">Sam miałem wiele wątpliwości przy podejmowaniu pierwszych decyzji o dofinansowaniu remontu i modernizacji stadionu Śląskiego. Nie dlatego, że była wywierana silna presja, iż chodzi o ten stadion, jedyny stadion. Uważamy, że była to trafna decyzja. Widzimy to na przykładzie stadionu „Legii”. Co z tego, że wyłożyliśmy 41 mld zł na modernizację stadionu „Legii”? Został poprawiony dach, ale pozostało jeszcze dużo do zrobienia. Tym bardziej, że tak naprawdę nie wiadomo kto jest jego właścicielem. Kiedyś marszałek Piłsudski powiedział: to jest wasze. Jednak ani wojsko, ani nikt inny nie ma żadnych dokumentów, ani aktu własności tego obiektu. Dlatego też - tak naprawdę - nie ma on właściciela. Bez tego równie trudno znaleźć inwestora.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławPaszczyk">Na stadionie Śląskim uczyniono wszystko, żeby obiekt nadawał się do rozgrywania meczów międzypaństwowych, zgodnie z przepisami FIFA. Projekty, które przewidują dalszą jego modernizację wydawały mi się kiedyś nierealne. Obecnie wydają się możliwe do zrealizowania. Dalsze inwestowanie ma więc sens. Należy oczywiście pilnować przesyłania środków z dopłat, by były wykorzystywane z pożytkiem. Stadion stał się obiektem bezpiecznym. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, ponieważ nie jest on jeszcze wykończony. Jednak nie sprawia większych problemów służbom porządkowym i policji. Ostatni i poprzedni mecz były rozegrane bez niebezpiecznych sytuacji dla widowni. Przy wielu uprzednich wątpliwościach, zostałem przekonany, że obecnie warto to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZygmuntBartoszewicz">Mam inne pytanie. Na meczu pierwszej ligi o mistrzostwo Polski w piłce ręcznej we Wrocławiu doszło do bójek kibiców. Między sobą zaczęli się bić także zawodnicy. Jest to chuligański wybryk. Jedna drużyna przegrywa, druga wygrywa, a zawodnicy robią porachunki na trybunach, gdzie do rozróby dołączają się kibice i zaczyna się ogólna bijatyka. Obecnie podobna sytuacja panuje między klubami „Petrochemii” Płock i „Śląska” Wrocław. Kluby nie chcą ze sobą rozmawiać, jest antagonizm. Trzeba byłoby zadziałać, żeby tych zawodników i działaczy po prostu przywołać do porządku lub zawiesić. Przecież nie można tolerować chuligańskich wybryków zawodników pierwszych lig, którzy są również kadrowiczami. Trochę bulwersuje to kibiców, którzy przyszli na mecz pooglądać grę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StefanPaszczyk">Nie mogę zrobić nic innego, jak tylko zawiesić związek. Nie mogę zawiesić zawodnika. Nie mam jednak powodu do zawieszenia tego związku, ponieważ wyjątkowo zachował się jego prezes, który był na meczu. Szybko zwołał właściwe komisje, zarząd, czy prezydium i właśnie zawieszono na 9 miesięcy winnego zawodnika. Zawieszono możliwość rozgrywania meczów na tym obiekcie. Obiekt nie nadawał się zresztą do tego, żeby były na nim rozgrywane takie mecze. Mogę tylko pochwalić prezesa Polskiego Związku Piłki Ręcznej. Będę to czynił na różnego rodzaju naradach i odprawach, dając go za właściwy przykład. Będę tworzył atmosferę, by inni tak samo postępowali. Prezes Urzędu nie może wyciągnąć wniosków wobec prezesów stowarzyszeń, które są rejestrowane w sądach. Mówię o klubach sportowych takich jak „Śląsk” Wrocław.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StefanPaszczyk">W tej sprawie mam pewien dylemat. Nie wiedziałem, że prezes tego związku tak właśnie zareaguje. Oglądałem urywki wydarzeń w czasie retransmisji meczu. Zastanawiałem się kto powinien zgłosić sprawę do prokuratora. Gdyby to było na ulicy, mamy do czynienia z rozbojem. Natomiast nie wiem jak to ocenić w czasie meczu. Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów odczytałem ministrowi sprawiedliwości wycinek prasowy z informacją o jednym z meczów piłkarskich. Było 39 zatrzymanych, kilkunastu osobom postawiono zarzut o rozbój. Znalazł się na to artykuł, paragraf, ponieważ chodziło o użycie noża. Po kilku miesiącach prokurator umorzył sprawę uzasadniając, że chodzi o nikłą szkodliwość społeczną popełnionych czynów. Oczywiście minister Kubicki powiedział, że zajmie się sprawą. Różne są więc wymiary moralności i punkty widzenia na te sprawy. Czynimy wszystko, by w sporcie działo się dobrze.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StefanPaszczyk">Proszę bardzo o zainteresowanie się posłów projektem ustawy, która ma regulować sprawy organizacji imprez zbiorowych. Ponieważ działaczom nie będzie się chciało zorganizować jednej wielkiej masowej imprezy, jeżeli będą musieli otrzymać mnóstwo zezwoleń, czasami od nieprzyjaznego sportowi człowieka - burmistrza, wójta. Są tacy. Odechce się działaczom sportowym organizować imprezy masowe, w których bardzo łatwo zgromadzić np. 1000 dzieci. Proszę przyjrzeć się tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszTomaszewski">Proszę o zadawanie pytań ministrowi, który będzie prezentował projekt w Sejmie, ponieważ w czasie pierwszego czytania istnieje taka możliwość. Prosiłbym uczynić to jutro, ponieważ w porządku obrad nie przewidziano dyskusji, są tylko kilkuminutowe oświadczenia klubów.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszTomaszewski">Ponadto proszę mieć na uwadze, że w piątek rano może być zwołane połączone posiedzenie Komisji Ustawodawczej, Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz naszej. Dlatego też trzeba wydelegować trzy osoby do pracy w podkomisji, która będzie miała tydzień na przygotowanie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofWiecheć">Wiele spraw panowie już poruszyli, ale ja chciałbym poruszyć jeszcze jeden wątek związany z projektem wspomnianej ustawy. Chodzi o to, że UKFiT przeprowadza konkurs na najlepiej zorganizowane obiekty. Podczas rozpoczynających się prac nad projektem tej ustawy należałoby stworzyć kolegom pracującym w podkomisji szanse na wprowadzenie takich przepisów, aby kluby i organizacje, które będą realizować imprezy, można było wspomóc dodatkowymi środkami na wzmocnienie i podkreślenie wysiłku za wzorowe zorganizowanie imprez.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszTomaszewski">Obecnie również istnieje formalnie taka możliwość, ponieważ wszyscy organizatorzy imprez o charakterze ponadregionalnym, na dobrą sprawę, mogą korzystać i korzystają ze środków z dopłat, zwłaszcza jeżeli chodzi o sport dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszTomaszewski">Jeżeli nie ma więcej uwag, serdecznie dziękuję wszystkim państwu za uczestnictwo w obradach. Posiedzenie Komisji uważam za zakończone.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>